Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Bój o Kurdystan !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:41, 19 Lis 2014    Temat postu:

Kurdowie: Zachód dostarcza za mało broni do walki z dżihadystami

Prezydent irackiego Kurdystanu Masud Barzani oskarżył w środę Zachód o niewystarczające dostawy broni do walki z dżihadystami z Państwa Islamskiego (IS). Bez odpowiedniego wsparcia peszmergowie nie mogą zadać islamistom "decydującego ciosu" - uznał.

- Chcemy podziękować członkom koalicji (przeciw IS) za pomoc, której udzielili. Jednak to, co do tej pory dostaliśmy, nie zaspokaja naszych potrzeb. (...) Systemy ciężkiej broni - tego potrzebujemy, szczególnie w dużej ilości i o dobrej jakości: transporterów opancerzonych, śmigłowców, artylerii - tego potrzebujemy do prowadzenia wojny przeciwko IS, do tej pory nie otrzymaliśmy takiego uzbrojenia - powiedział Barzani w wywiadzie dla France 24.

Wcześniej Francja poinformowała o dostawie dla oddziałów peszmergów broni maszynowej, amunicji i zapowiedziała dalsze wsparcie. Około 200 francuskich komandosów szkoli też oddziały kurdyjskie. Również Niemcy wysłały broń Kurdom, w tym broń maszynową, granaty, systemy przeciwpancerne.

Dostawy sprzętu wojskowego zapowiedziała także Wielka Brytania, która zobowiązała się do wysłania m.in. broni przeciwpancernej, noktowizorów i kamizelek kuloodpornych.

Międzynarodowa koalicja pod dowództwem Stanów Zjednoczonych prowadzi naloty na pozycje IS w Iraku i Syrii. Jednak do tej pory bombardowania nie zmusiły dżihadystów do powstrzymania ofensywy. Na zdobytych terytoriach dżiahdyści ogłosili utworzenie kalifatu, gdzie obowiązuje prawo szariatu.

...

TO CO TO MA ZNACZYC ? Czym oni maja walczyc ?!

NIECH KAZDY KRAJ DOSTARCZA JEDEN TYP BRONI ZEBY KALIBRY SIE ZGADZALY ! Nie moze byc tak ze jedni dostarcza karabiny kalibru 545 inni 637 kolejni 762 bo to zaszkodzi ! Jeden kaliber !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:37, 22 Lis 2014    Temat postu:

Turcja: wojsko szkoli kurdyjskich peszmergów w walce z IS

Tureccy żołnierze od kilku tygodni szkolą kurdyjskich bojowników w północnym Iraku i będą szkolić jednostkę irackiej armii w walce z dżihadystycznym ugrupowaniem Państwo Islamskie (IS) - powiedział przedstawiciel władz w Ankarze.

- Turcja już rozpoczęła szkolenia sił peszmergów na północy Iraku. Zgodziliśmy się też szkolić i udzielać wsparcia (irackiej) Gwardii Narodowej - powiedziało to źródło, cytowane przez agencję Reutera.

Jak poinformował rzecznik kurdyjskich sił generał Halgurd Hikmat, szkolenia peszmergów rozpoczęły się trzy tygodnie temu.

Premier iracki Hajder al-Abadi we wrześniu ogłosił plany utworzenia specjalnej jednostki wojskowej do walki z IS, w skład której weszliby miejscowi bojownicy.

Turcja porozumiała się także z USA w sprawie szkolenia i wyposażenia umiarkowanej opozycji syryjskiej, walczącej zarówno z IS, jak i siłami rządowymi prezydenta Syrii Baszara el-Asada. Nie uzgodniono jeszcze szczegółów, np. ilu rebeliantów ma przejść szkolenia i gdzie mają się one odbywać.

Turcja - państwo członkowskie NATO, które dzieli 1200-kilometrową granicę z Syrią i Irakiem, gdzie aktywne jest IS - odmawia przyjęcia frontowej roli militarnej w dowodzonej przez USA koalicji przeciw IS. Twierdzi, że podejmowane przez koalicyjne siły ataki z powietrza na pozycje islamistów nie wystarczą do przywrócenia stabilności.

Ankara była też krytykowana za bierność w sprawie kurdyjskiego miasta Kobane (arabska nazwa Ajn al-Arab), które od września oblegane jest przez bojowników IS, przy braku reakcji ze strony tureckiego wojska, zgromadzonego przy położonej niedaleko miasta granicy.

Turcja utrzymuje, że nie może być pokoju w Syrii, dopóki rządy sprawuje tam Asad.

W sobotę wiceprezydent USA Joe Biden i szef tureckiego MSZ Ahmet Davutoglu spotkali się, by rozmawiać o roli Turcji w koalicji.

....

Zobaczymy czy to nie kolejna lipa .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:02, 28 Lis 2014    Temat postu:

Małopolska pomoże uchodźcom w Kurdystanie

Koce, materace i łóżeczka dziecięce zostaną przekazane uchodźcom m.in. z Iraku i Syrii, którzy obecnie przebywają w Kurdystanie. 200 tys. zł na ich zakup przeznaczył ze swojego budżetu samorząd województwa małopolskiego. Transport z darami wyruszyć ma w poniedziałek.

- Chcemy udzielić pomocy humanitarnej tym osobom, które znalazły schronienie w Kurdystanie. Znaleźliśmy odpowiedni sposób przekazania środków finansowych, jedyną dopuszczalną formą jest ogłoszenie konkursu i wybranie organizacji pozarządowej, która zbierze potrzebne uchodźcom materiały. 200 tys. zł jest kwotą znaczącą, ale niewystarczającą, żeby wesprzeć wszystkich potrzebujących – mówił w środę wicemarszałek województwa małopolskiego Roman Ciepiela. - Mam nadzieję, że w nasze ślady pójdą także inne samorządy – dodał.

Do ogłoszonego w październiku przez samorząd województwa otwartego konkursu na organizację pomocy dla uchodźców w Kurdystanie zgłosiła się Fundacja SOS dla Życia, której przyznano 200 tys. zł na zakup najpotrzebniejszych dla uchodźców rzeczy. Fundacja przeznaczyła na ten cel dodatkowo ok. 32 tys. zł.

- Jesteśmy wdzięczni wszystkim w Polsce za okazywaną pomoc. Ponad połowa uchodźców znajdujących się w Kurdystanie to chrześcijanie, którzy uratowali tylko siebie, a stracili bliskich i dom – mówił pełnomocnik rządu regionalnego Kurdystanu w Polsce Ziyad Raoof. Podkreślił, że sytuacja ludności cywilnej głównie w północnym Iraku jest dramatyczna, a uchodźcy są rozproszeni w ponad tysiącu miejsc. Setki tysięcy dzieci nie ma dostępu do edukacji. Około 100 szkół w Kurdystanie jest zajętych przez uchodźców.

Rząd Regionalny Kurdystanu otworzył granice tego regionu dla uciekających z Syrii i Iraku. Szacuje się że obecnie przebywa tam 1,5 mln uchodźców. Najwięcej, bo ok. 800 tys. w prowincji Duhok. Polska zorganizowała dwa lotnicze transporty z pomocą humanitarną (pierwszy w sierpniu, drugi w listopadzie).

Najbliższy transport darów wyruszyć ma ciężarówkami w poniedziałek z Rzeszowa i powinien dotrzeć do w Kurdystanu przed 10 grudnia. - Oprócz koców, materacy i łóżeczek dziecięcych, które są niezbędne przed nadchodzącą zimą, chcielibyśmy dostarczyć w miejsca, gdzie przebywają uchodźcy także kuchnie polowe z naczyniami, w których można rozdawać gorące posiłki – mówił prezes Fundacji SOS dla Życia ks. Tomasz Jegierski.

W listopadzie 2011 r. podpisana została deklarację o współpracy między województwem małopolskim, a regionem Kurdystanu.

...

Brawo !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:43, 29 Lis 2014    Temat postu:

Kurdowie oskarżyli Turcję o ułatwienie dżihadystom ataków na Kobane

Główna partia kurdyjska w Turcji, PKK, oskarżyła Ankarę o przymykanie oka na wykorzystywanie przez dżihadystów jej terytorium do ataków samobójczych i snajperskich na kurdyjskie miasto Kobane w Syrii, oblegane przez wojska Państwa Islamskiego (IS).

Z terytorium Turcji wjechał w sobotę samochód, w którym było czterech zamachowców samobójców: przejechali granicę na przejściu Mursitpinar i wysadzili się w powietrze w środku miasta, powodując ofiary wśród obrońców.
W sobotę - według informacji z Kobane - zginęło tam co najmniej trzydziestu uczestników walk; 2/3 ofiar było po stronie dżihadystów. Wśród obrońców miasta co najmniej kilku poległo w tych dniach od kul snajperów, którzy kryją się wśród spichlerzy po tureckiej stronie granicy. Są tam przechowywane rządowe rezerwy zboża.

Również komunikat w tej sprawie wydany przez Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie podkreśla, że obszar, na którym ukrywają się snajperzy ostrzeliwujący obrońców Kobane, jest kontrolowany przez tureckie siły bezpieczeństwa.

"Sygnalizowaliśmy to już od miesięcy, a ostatnie wydarzenia potwierdziły raz jeszcze, że siły zbrojne Państwa islamskiego otrzymują takie wsparcie" - podkreśla w komunikacie Obserwatorium.

Ankara odmówiła Stanom Zjednoczonym odegrania czynnej roli w prowadzonych przez USA i ich sojuszników operacjach powietrznych przeciwko IS, ponieważ obawia się, że mogą one umocnić rząd syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada - pisze Reuters.

...

To jest sojusz Ankary z szatanem .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:10, 30 Lis 2014    Temat postu:

Londyn: pretensje do Turcji o zwolnienie dżihadystów


Brytyjska prasa donosi o ostrym sporze dyplomatycznym między kilkoma europejskimi członkami NATO a Turcją. Państwa zachodnie, w tym Wielka Brytania zarzucają Turkom, że zwolnili z więzień i przekazali islamskiemu Państwu 180 podejrzanych islamistów w zamian za zwolnienie 47 tureckich zakładników ujętych w Iraku.

Wśród islamistów zatrzymanych przy próbach przejścia granicy do Syrii i zwolnionych potem przez Turków byli dwaj Brytyjczycy. Jak donosi"The Times", jeden z nich, maturzysta z High Wycombe pod Londynem, zniknął podczas rodzinnych wakacji w Turcji, a jego rodzice mieli nadzieję, że jest w Syrii z misją humanitarną. Ale "Times" publikuje wykonane już w Syrii zdjęcie obu brytyjskich dżihadystów z kałasznikowami. MSZ w Londynie potwierdziło, że w tym tygodniu jego szef, Philip Hammond podniósł tę sprawę w rozmowie ze swoim tureckim odpowiednikiem.

Wśród wydanych Islamskiemu Państwu dżihadystów było też co najmniej 9 obywateli Belgii, Francji i Szwecji oraz terrorysta czekający w tureckim więzieniu na ekstradycję do Danii za próbę zabójstwa znanego historyka, piszącego krytycznie o islamie.

Przewodniczący komisji spraw międzynarodowych brytyjskiego parlamentu Richard Ottaway powiedział: "Nie tak powinni się zachowywać członkowie NATO. Staramy się powstrzymywać dżihadystów przed dotarciem na front, a nie ułatwiać im podróż." Richard Ottaway dodał, że stawia to również pod znakiem zapytania aspiracje Turcji do członkostwa Unii Europejskiej.

...

Ewidentnie sie skumali z satanistami . Taki to ,,religijny" jest Erdogan ... Satanistycznie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:00, 12 Gru 2014    Temat postu:

Niemcy pomogą w szkoleniu Kurdów do walki z dżihadystami w Iraku
Niemieccy instruktorzy szkolą peszmergów

Niemcy zamierzają wziąć udział w międzynarodowej misji wojskowej, której zadaniem będzie szkolenie kurdyjskich bojowników, peszmergów, do walki z dżihadystami w Iraku. Decyzja w tej sprawie zapadnie w przyszłym tygodniu - oświadczył rzecznik niemieckiego MSZ.

Zostanie ona podjęta na posiedzeniu gabinetu kanclerz Angeli Merkel. Rzecznik nie chciał jednak potwierdzić informacji, że Niemcy wyślą w tym celu ponad stu instruktorów wojskowych do północnego Iraku. Ukazała się ona dzisiaj w dzienniku "Bild".

Rzecznik Martin Schaefer poinformował, iż niemiecki rząd rozpatruje obecnie kwestię logistycznej misji szkoleniowej, w której wezmą udział również inne kraje europejskie. Niemcy dostarczają już od pewnego czasu broni dla oddziałów kurdyjskich bojowników walczących przeciwko oddziałom Państwa Islamskiego (IS), a niemieccy instruktorzy szkolą peszmergów w bazach wojskowych na terenie Niemiec.

Jednocześnie z Turcji, która również jest członkiem NATO, nadchodzą dalsze doniesienia potwierdzające, iż Ankara nie zamierza angażować się poważnie w pomoc dla bojowników kurdyjskich w północnej Syrii, którzy od dwóch miesięcy bronią obleganego przez siły IS kurdyjskiego miasta Kobane (Ajn al-Arab), leżącego tuż przy granicy tureckiej.

Władze w Ankarze poprzestały na tym, że pod naciskiem opinii krajów NATO zezwoliły dwóm niewielkim grupom bojowników kurdyjskich na przekroczenie granicy i przedostanie się do walczącego Kobane.

Policja krwawo tłumiła uliczne protesty tureckich Kurdów przeciwko bezczynności rządu tureckiego, który blokuje przerzuty broni i ochotników do Kobane. W tych dniach turecki parlament, w którym rządząca islamsko-konserwatywna Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) ma absolutną większość, zamierza uchwalić ustawę bardzo poważnie rozszerzającą uprawnienia policji do stosowania siły wobec demonstrantów.

Human Right Watch i Unia Europejska wyraziły dzisiaj w oddzielnych oświadczeniach głębokie zaniepokojenie planowanym zwiększeniem uprawnień tureckiej policji.

>>>

Trzeba pomagac w walce z bestialstwem .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:28, 26 Sty 2015    Temat postu:

Obserwatorium: Kurdowie bliscy wyparcia dżihadystów IS z Kobane

Siły syryjskich Kurdów, wspierane przez lotnictwo międzynarodowej koalicji, są bliskie całkowitego wyparcia dżihadystów Państwa Islamskiego (IS) z miasta Kobane na północy kraju - poinformowało w poniedziałek Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

Obrona miasta stała się w ostatnich miesiącach symbolem oporu przeciwko ofensywie dżihadystów z IS w Syrii i Iraku.

Obserwatorzy donoszą, że w okolicach miasta dochodzi do sporadycznych walk, głównie na wschodnich przedmieściach. Od połowy września 2014 roku w starciach w tym regionie zginęło około 1,6 tys. ludzi w tym ponad tysiąc bojowników IS, 459 żołnierzy kurdyjskich i 32 cywilów - podawało wcześniej Obserwatorium. Aktywiści dodali, że w ciągu ostatnich tygodni islamiści dokonali w Kobane ponad 35 zamachów samobójczych.

Agencja Associated Press przypomina, że jeszcze w październiku 2014 roku sytuacja sił kurdyjskich w przygranicznym mieście była bardzo zła. Dżihadyści informowali wtedy o postępach na froncie i bliskim zdobyciu Kobane.

Od 23 września zeszłego roku dowodzona przez Stany Zjednoczone koalicja rozpoczęła regularne bombardowania sił oblegających miasto. Okolice Kobane były celem ponad 80 proc. operacji koalicji na terytorium Syrii. Dzięki nalotom udało się ograniczyć zdolności bojowe dżihadystów.

Aktywiści zwracają uwagę, że Kurdom udało się obronić miasto nie tylko dzięki wsparciu z powietrza, ale także dzięki pomocy ze strony oddziałów peszmergów wyposażonych w ciężki sprzęt. To właśnie akcje peszmergów doprowadziły do wyeliminowania artylerii IS ostrzeliwującej miasto - dodaje AP.

!!!

Oby to byl przelom !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:42, 27 Sty 2015    Temat postu:

CENTCOM: siły kurdyjskie kontrolują prawie całe Kobane w Syrii

Po prawie czterech miesiącach oblężenia siły kurdyjskie przejęły z rąk dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) "około 90 proc. miasta Kobane" w Syrii - poinformowało kierujące operacjami na Bliskim Wschodzie Centralne Dowództwo USA (CENTCOM).

"Wojna z organizacją Państwo Islamskie jest daleka od zakończenia, ale porażka w Kobane pozbawia ją jednego ze strategicznych celów" - napisano w komunikacie.

Amerykański resort obrony jednak ostrożnie - jak zauważa agencja AFP - wypowiada się co do faktycznego znaczenia militarnego kurdyjskiego zwycięstwa w Kobane. "Znaczenie Kobane to znaczenie, które przydało temu miastu Państwo Islamskie" - powiedział rzecznik Pentagonu pułkownik Steve Warren. Dodał przy tym, że IS "poświęciło ogromne zasoby ludzi i sprzętu" w bitwie o Kobane i "otrzymało silny cios".

Wcześniej o wyparciu IS z Kobane przez siły syryjskich Kurdów, wspieranych przez lotnictwo międzynarodowej koalicji, informowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie.

Od soboty siły koalicji pod przewodnictwem USA przeprowadziły 17 ataków z powietrza na pozycje IS w pobliżu Kobane. Obrona miasta stała się w ostatnich miesiącach symbolem oporu przeciwko ofensywie dżihadystów w Syrii i Iraku.

Obserwatorzy donosili, że w ostatnim czasie w okolicach miasta dochodziło już do sporadycznych walk, głównie na wschodnich przedmieściach. Od połowy września 2014 roku w starciach w tym regionie zginęło około 1,8 tys. ludzi, w tym ponad tysiąc bojowników IS, 459 żołnierzy kurdyjskich i 32 cywilów. Aktywiści z Syryjskiego Obserwatorium dodali, że w ciągu ostatnich tygodni islamiści dokonali w Kobane ponad 35 zamachów samobójczych.

Od 23 września dowodzona przez USA koalicja rozpoczęła regularne bombardowania sił oblegających miasto. Okolice Kobane były celem ponad 80 proc. operacji koalicji na terytorium Syrii. Dzięki nalotom udało się ograniczyć zdolności bojowe dżihadystów. Według amerykańskiej armii siły koalicji dokonały w sumie 705 ataków z powietrza na cele IS w Kobane i okolicach.

Aktywiści zwracają uwagę, że Kurdom udało się obronić miasto nie tylko dzięki wsparciu z powietrza, ale także dzięki pomocy ze strony oddziałów peszmergów wyposażonych w ciężki sprzęt. To właśnie akcje peszmergów doprowadziły do wyeliminowania artylerii IS ostrzeliwującej miasto.

...

Wyglada jakby bylo lepiej .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 1:20, 01 Lut 2015    Temat postu:

Symbol zwycięstwa z Państwem Islamskim. Jak wygląda Kobane po 4 miesiącach walk?

Prawie cztery miesiące trwały walki pomiędzy siłami kurdyjskimi a dżihadystami z Państwa Islamskiego o kluczowe miasto Kobane, które leży na pograniczu syryjsko-tureckim. Obrona miasta stała się symbolem oporu przeciwko brutalnej agresji dżihadystów z Państwa Islamskiego. Chociaż z miasta, które liczy sobie zaledwie 100 lat, niewiele pozostało, to zwycięstwo Kurdów ma ogromne znaczenie.

Jak podkreśla Robin Wright w tekście dla New Yorkera, czteromiesięczne walki i bombardowania sprawiły, że połowa miasta zrównana jest z ziemią, Kobane nie ma źródeł energii, nie wspominając o ekonomii. Z 40 tys. mieszkańców została niewielka część, chociaż pewnie i ci, którzy zostali, zdecydują się na ucieczkę.

O wyzwolenie Kobane spod terroru Państwa Islamskiego walczyli ramię w ramię Kurdowie i żołnierze kolacji, którzy wspierali siły kurdyjskie z powietrza.W nalotach na pozycje bojowników Państwa Islamskiego w Syrii uczestniczy lotnictwo USA, Bahrajnu, Jordanii, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Według amerykańskiej armii siły koalicji dokonały w sumie 705 ataków z powietrza na cele IS w Kobane i okolicach.

Ataki z powietrza prowadzone są również na cele islamistów w Iraku. W tych dwóch krajach dżihadyści ogłosili powstanie kalifatu.

Od połowy września 2014 roku w starciach w tym regionie zginęło około 2 tys. ludzi w tym ponad tysiąc bojowników IS, 459 żołnierzy kurdyjskich i 32 cywilów - podawało wcześniej Syryjskie Obserwatorium Praw Człowiek. Aktywiści dodali, że w ciągu ostatnich tygodni islamiści dokonali w Kobane ponad 35 zamachów samobójczych.

...

I to w nich gineli cywile . Hordy szatana powstrzymane . Zreszta szatan slaby gdy mu nie ulegacie . On wiecej dziala oszustwem niz sila ktorej nie ma . Tyle moze ile Bóg dopusci . Ale gdy widzi ze sie nie boicie ucieka . Nie nalezy ulagac iluzji potegi zla . To oszustwo .
I trzeba podkreslic ze Kobane bronila tez Wolna Armia Syryjska chluba tego kraju Smile Wspolne zwyciestwo . ZGODA BUDUJE !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:53, 04 Lut 2015    Temat postu:

Syria: Kurdowie po odbiciu Kobane z rąk dżihadystów kontynuują natarcie

Na jednym z najczęściej opisywanych frontów wojny domowej w Syrii, w rejonie miasta Kobane przy granicy tureckiej, bojownicy milicji kurdyjskiej przy wsparciu peszmergów z północnego Iraku po wyparciu z Kobane dżihadystów wyzwalają sąsiednie osiedla.

Bojownicy milicji kurdyjskiej wyzwalają sąsiednie osiedla

Sytuacja w Kobane, trzecim co do wielkości kurdyjskim mieście w Syrii, zaciekle bronionym przez miejscową milicję od początku ofensywy wojsk Pastwa Islamskiego (IS) w tym rejonie w połowie września, zmieniła się radykalnie po przybyciu posiłków z Iraku. Stamtąd dotarł do miasta przez Turcję oddział peszmergów - uzbrojonych w ciężką broń kurdyjskich bojowników.

Odbili oni z rąk IS zajęte przez dżihadystów dzielnice miasta i w ciągu ostatnich 48 godzin wyparli przeciwnika z kilkunastu okolicznych wsi i osiedli.

Ważne wsparcie dla sił kurdyjskich stanowiły bombardowania lotnicze pozycji sił IS w rejonie Kobane.

Minister spraw zagranicznych lokalnego rządu kurdyjskiego w Kobane, Idris Nuaman, powiedział wczoraj przybyłym z Turcji dziennikarzom, że ludność, która uciekła przed wojskami IS, powraca teraz do miasta.

- Staramy się organizować normalne życie, ale brakuje nam wszystkiego: pilnie potrzeba leków i mleka dla dzieci, nie mamy elektryczności - mówił Nuaman, apelując do świata o pomoc.

...

Tak jest ! Naprzod ! Sami widzicie to swieta wojna krucjata ! Nie trzeba udawadniac ze za nimi jest Szatan . Czyli przegrany ! Trzeba wyzwolic i Kurdow i Syryjczykow i wszystkich innych . Bez tego szatan bedzie macil i znajda sie opetani . Ale juz jego zludna wladza dobiega kresu . Jezus wraca !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:43, 08 Lut 2015    Temat postu:

Walki z Państwem Islamskim. Życie na linii frontu

Oto w północny Irak, gdzie znajduje się jedna z linii frontu walk z Państwem Islamskim. Za rzeką zaczyna się teren kontrolowany przez bojowników ISIS. Z terenów znajdujących się za mostem i wioską bojownicy niemal codziennie wystrzeliwują pociski moździerzowe i rakietowe, prowadzą ostrzał z broni maszynowej.

Kurdowie mówią, że czują dumę z tej roli – walki u boku, jak sami mówią, "sił wolnego świata". Jednocześnie żołnierze opowiadają o wielkiej frustracji, jaką czują. Mówią, że choć mają odpowiednią liczbę żołnierzy, motywację do walki, nie posiadają odpowiedniej broni, by prowadzić skuteczną walkę.

...

To Zachod moze byc dumny ze walczyl u boku Kurdow . Co sa warci widzimy na przykladzie Rosji .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:07, 09 Lut 2015    Temat postu:

Syria: Państwo Islamskie wycofało część sił z okolic Aleppo
"Ekstremiści uzupełniają swoje szeregi poprzez przymusowy pobór w Syrii"

Państwo Islamskie (IS) wycofało w Syrii część swych sił i sprzętu z rejonów na północny wschód od Aleppo - podał Reuters, powołując się na bojowników i mieszkańców. Według niektórych źródeł siły te IS przerzuciło na wschód, do walki z Kurdami.

Obszar, z którego IS wycofało część bojowników i sprzętu, to kilka wsi na północny wchód od Aleppo. Nie doszło jednak do całkowitego wycofania się Państwa Islamskiego z tego rejonu. Według opozycyjnego Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka IS przerzuciło swoje siły z prowincji Aleppo dalej na wschód, by dołączyły do walk z oddziałami kurdyjskimi i grupami zbrojnymi głównego nurtu opozycji syryjskiej. Jeden z przywódców ugrupowania zbrojnego opozycji określił odejście IS z tych rejonów jako "taktyczne i niecałkowite" wycofanie się.

- Są tu nadal, jednak wycofali zagranicznych bojowników i ciężki sprzęt, zmienili swoje pozycje - powiedział Reuterowi ten rozmówca. Mieszkańcy prowincji Aleppo widzieli konwoje Państwa Islamskiego opuszczające kilka małych wsi na północnym wschodzie prowincji i zmierzające na wschód. Te miejscowości opustoszały w ciągu ostatnich kilku dni - przekazało inne źródło, cytowane przez agencję.

Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka ekstremiści uzupełniają swoje szeregi poprzez przymusowy pobór w Syrii.

Obszary na północny wschód od Aleppo wyznaczają zachodnią granicę obecnego stanu posiadania Państwa Islamskiego. Ta ekstremistyczna sunnicka organizacja zbrojna zdołała opanować znaczne tereny w Syrii i Iraku w zeszłym roku, po zdobyciu irackiego miasta Mosul. Jednak w ostatnich tygodniach została wyparta przez kurdyjskich bojowników z miasta Kobane (Ajn al-Arab) w północnej Syrii i z okolicznych osiedli.

Koalicja międzynarodowa przeciwko IS ogłosiła w niedzielę, że wojsko irackie podejmie, przy wsparciu koalicji, lądową ofensywę przeciw Państwu Islamskiemu.

!!!

Tak jest przelom ! Kurdowie rozgromili satanistow . Teraz nastepuje ich upadek ! Trzeba dzialan POSCIGOWYCH ENERGICZNYCH I ZDECYDOWANYCH ABY SZYBKO DOBIC BESTIE ! Wielkie dni Kurdystanu ! I Wolnej Syrii nie zapominajamy ! Ma byc Nowy Kurdystan i Nowa Syria ! :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:45, 16 Lut 2015    Temat postu:

W Diyarbakir 20 tys. osób żądało uwolnienia przywódcy Kurdów

Ok. 20 tysięcy osób wyszło w niedzielę na ulice zamieszkiwanego głównie przez Kurdów miasta Diyarbakir na południowym wschodzie Turcji, domagając się uwolnienia kurdyjskiego przywódcy Abdullaha Ocalana. Od 1999 r. odbywa on karę dożywotniego więzienia.

Protest w 16. rocznicę pojmania Ocalana, lidera rebeliantów z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), zorganizowano także w Sirnak, na wschód od Diyarbakir. "Niech żyje Ocalan" - skandowano. Wielu demonstrantów niosło zdjęcia 65-letniego założyciela PKK.

Według deputowanej kurdyjskiej Ludowej Partii Demokratycznej (HDP) Selmy Irmak rozmowy pokojowe między rządem w Ankarze a PKK powinny dotyczyć także uwolnienia Ocalana.

- Naród kurdyjski nie akceptuje tego, że jej przywódca jest w niewoli. Ocalan przebywa w więzieniu od 16 lat, a negocjacje trwają już dwa lata. Jeśli chcecie atmosfery pokoju, doprowadźcie negocjacje do końca i demokratyzujcie Turcję. Jeśli chcecie rozwiązania, wypuśćcie na wolność przywódcę narodu kurdyjskiego - mówiła deputowana.

- W przeciwnym razie będziemy w stanie przez kolejne 30 lat walczyć o wolność - ostrzegła.

Według agencji EFE podczas demonstracji nie doszło do poważnych incydentów. Z kolei Reuters pisze o ulicznych bitwach w Sirnak i Diyarbakir, największym mieście na południowym wschodzie kraju. W Sirnak policja zatrzymała 17 demonstrantów.

Rząd Turcji rozpoczął rozmowy z Ocalanem pod koniec 2012 roku, próbując zakończyć konflikt, w wyniku którego w ciągu 30 lat zginęło ponad 45 tys. osób, głównie Kurdów. W marcu 2013 roku PKK ogłosiła rozejm, który miał położyć kres powstaniu kurdyjskich bojowników walczących początkowo o utworzenie w południowo-wschodniej Turcji własnego państwa, a później - po złagodzeniu żądań - o zwiększenie praw politycznych i kulturowych ludności kurdyjskiej. W ramach procesu pokojowego bojownicy z PKK, która uznawana jest w Turcji, UE i USA za organizację terrorystyczną, zaczęli się wycofywać z Turcji do obozów w północnym Iraku.

Jak pisze agencja Reutera, nadzieje Ankary na całkowitą likwidację PKK jako ugrupowania zbrojonego utrudnia fakt, że rebelianci odgrywają dużą rolę w walkach z dżihadystami z organizacji Państwo Islamskie (IS) w Syrii i Iraku.

Jesienią ub.r. wielu działaczy kurdyjskich wiązało przyszłość procesu pokojowego z losem kurdyjskiego miasta Kobane położonego w Syrii przy granicy z Turcją, które od połowy września było atakowane przez IS.

Odmowa zgody Ankary na przepuszczenie przez granicę Kurdów, w tym irackich, którzy chcieli iść z pomocą Kurdom w Kobane, doprowadziła na początku października do kurdyjskich protestów w Turcji; w wyniku starć z policją zginęło ponad 30 osób.

Napięcie zmalało, gdy szef tureckiego MSZ Mevlut Cavusoglu powiedział, że jego kraj ułatwi dotarcie irackim peszmergom (kurdyjskim bojownikom) z pomocą do Kobane. W ostatnich wyparli oni dżihadystów z tego miasta.

W sobotę turecki premier Ahmet Davutoglu oświadczył, że proces pokojowy osiągnął punkt krytyczny i że oczekuje "pięknej wiosny", jeśli Kurdowie złożoną broń.

...

A tak wyglada bohaterskie Kobane ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:04, 04 Mar 2015    Temat postu:

Obserwatorium: 132 bojowników IS zabitych w walkach z Kurdami w Syrii


Co najmniej 132 dżihadystów z organizacji Państwo Islamskie (IS) zginęło od soboty w walkach z kurdyjskimi bojownikami wspieranymi przez lotnictwo USA w prowincji Al-Hasaka na północnym wschodzie Syrii - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

W ramach ofensywy Kurdowie z milicji Ludowych Jednostek Ochrony (YPG), które w styczniu przy wsparciu USA wyparły IS z miasta Kobane (arab. Ajn al-Arab) na granicy syryjsko-tureckiej, przejęli kontrolę nad 70 wioskami w regionie.

Północny wschód Syrii to obszar strategicznie ważny w walce z IS, ponieważ sąsiaduje z opanowanymi przez islamistów terenami w Iraku.

Dżihadyści z Państwa Islamskiego opanowali znaczne obszary Iraku i Syrii oraz proklamowali tam kalifat. W lotniczej ofensywie w Syrii, którą we wrześniu ubiegłego roku rozpoczęły USA i ich arabscy sojusznicy, zginęło ponad 1400 bojowników IS.

...

~proxywar : "Syria: Kurdowie aresztują chrześcijan:
Czterystu członków sił kurdyjskiej Partii Sojuszu Demokratycznego otoczyło dzielnicę miasta Al-Malikiyah (kurd. Dêrika Hemko) w północno-wschodniej Syrii i aresztowało 10 asyryjskich chrześcijan, w tym księdza - delegata prawosławnego patriarchy Syrii, członków Malikijskiej Komisji Społecznej (która jest organizacją chrześcijańską) i członków sił samoobrony.

Według świadków, Asyryjczycy zostali aresztowani pod zarzutem... wtargnięcia na "kurdyjską" ziemię.

Wszyscy aresztanci byli przetrzymywani przez 4 godziny, a następnie wypuszczeni, za wyjątkiem dwóch (w tym arysyjskiego inżyniera), którzy pozostali w areszcie. Razem z nimi został ksiądz, który odmówił opuszczenia aresztu, dopóki nie zostaną wypuszczeni pozostali Asyryjczycy.

Partia Sojuszu Demokratycznego ogłosiła pod koniec 2013 r. ustanowienie "kurdyjskiej autonomii" w północno-wschodniej Syrii, włączając w to Afrin i Ajn Arab w prowincji Aleppo, jak również miasto Kamiszli w prowincji Hasaka, które graniczy z Turcją i Irakiem."

...

Czy to prawda ? Jesli tak to co to ma znaczyc ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:52, 06 Mar 2015    Temat postu:

Foster Friess kontra ISIS. Oto zakulisowy bohater wojny z dżihadystami
The Daily Beast
6 marca 2015, 13:36
Amerykański multimilioner Foster Friess był do tej pory znany głównie jako sprawny biznesmen, hojny fundator Partii Republikańskiej i gorliwy chrześcijanin-filantrop. Teraz - jak opisuje serwis The Daily Beast – głośno zrobiło się także o jego zaangażowaniu w inną kampanię: na rzecz walki przeciwko Państwo Islamskiemu.

Friess przez kilka ostatnich miesięcy zakulisowe wizyty do irackiego Kurdystanu, gdzie obserwował w jakich warunkach toczy się walka kurdyjskich bojowników - zwanych Peszmergami - z dżihadystami Panstwa Islamskiego. To, co zobaczył, mocno go poruszyło.

- Oni walczą w naszej wojnie, a my traktujemy ich skandalicznie w kwestii sprzętu, jaki im wysłaliśmy. Było mi wstyd, że jestem Amerykaninem - powiedział portalowi Friess. Od tego czasu, biznesmen, którego majątek szacowany jest na ponad pół miliarda dolarów, gorliwie namawia polityków w Waszyngtonie, by bardziej zaangażować się w walkę prowadzoną przez Peszmergów. Naciska by rozszerzyli zakres nalotów na ISIS, wyposażyli i wytrenowali Peszmergów i zwiększyli pomoc humanitarną dla regionu. Ale to nie wszystko. Jak opisuje The Daily Beast, Friess uważa, że powinno się przestać także mówić o "wojnie z terroryzmem", a zacząć o walce z "globalnym ruchem dżihadystycznym".

Na samym lobbingu rola biznesmena się jednak nie skończy.

- Nie ma żadnego powodu, dla którego rząd USA miałby mieć monopol na pomoc wojskową . Myślę, że sektor prywatny może mieć dużą rolę w pomocy Kurdom - powiedział cytowany przez TDB wspólnik Friessa, emerytowany generał Ernie Audino. - Rozmawiamy często na ten temat z Fosterem, ale nikt nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji. On ma dobre serce, chce stanąć "po dobrej stronie historii" - tłumaczył wojskowy.

Jak dotąd Friess kupił kilka tysięcy koców dla Jazydów, jednej z grup wyznaniowych brutalnie prześladowanych przez Państwo Islamskie. Wspierał tez finansowo innych uchodźców z Iraku.

Ale dużo wskazuje na to, że cele milionera są znacznie ambitniejsze. Gazeta "Washington Examiner" opublikowała niedawno e-mail, który Friess wysłał Randowi Paulowi, jednemu z liderów Partii Republikańskiej. Z listu wynika, że biznesmen zastanawia się nad sfinansowaniem wyszkolenia i sprzętu dla "kilku tysięcy młodych amerykańskich chrześcijan", którzy zgłosili się do niego z chęcią wyjazdu do Iraku, by pomóc Kurdom w ich walce.

Motywacją dla Friessa ma być przede wszystkim jego wiara - jest bowiem zdeklarowanym ewangelikiem. Kurdowie zaś zaskarbili sobie sympatię i poparcie wielu amerykańskich polityków i aktywistów z obozu religijnej prawicy swoją postawą po obaleniu reżimu Saddama Husajna, kiedy bronili przed prześladowaniami irackich chrześcijan. Iracki Kurdystan do tej pory był jednym z niewielu miejsc na Bliskim Wschodzie, gdzie wspólnoty chrześcijańskie mogły się cieszyć względnym spokojem i bezpieczeństwem.

Oficjalnie Friess dementuje pogłoski o prywatnym fundowaniu wojny z ISIS. Zdaniem ekspertów. Niezależnie od tego, politycy są zgodni, że biznesmen już odegrał dużą rolę na rzecz wsparcia walki z dżihadystami. Potwierdzają to politycy z obu stron amerykańskiej sceny politycznej, m.in. republikański senator John McCain.

- Friess zrobił realną różnicę. Wydał na ten cel własne pieniądze i miał duży wpływ na opinie tu, w Senacie. To jeden z najmocniejszych orędowników Kurdów - powiedział McCain.

oprac. Oskar Górzyński, Wirtualna Polska

...

Brawo ! Kurdowie maja byc wzorem dla swiata ! Bóg przeznaczyl im wielka role oswobodzicieli . Nie moga zawiesc !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:55, 09 Mar 2015    Temat postu:

Syria: zginęła obywatelka Niemiec walcząca w oddziałach kurdyjskich

Obywatelka Niemiec w wieku około 20 lat zginęła w północno-wschodniej Syrii, gdzie walczyła wraz z siłami kurdyjskimi przeciw dżihadystom z Państwa Islamskiego (IS) - podało opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

Jak poinformował szef tej organizacji, monitorującej sytuację w Syrii, Rami Abdel Rahman, młoda kobieta została zabita w rejonie miejscowości Tall Tamer. W sobotę trwały tam gwałtowne starcia między Kurdami z Ludowych Jednostek Ochrony (YPG) a oddziałami Państwa Islamskiego.

Kobiety w YPG stanowią około 35 proc. tych sił i przechodzą te same szkolenia, co mężczyźni.

Według agencji AFP jest to trzecia w ciągu ostatnich dwóch tygodni ofiara śmiertelna wśród obywateli krajów zachodnich walczących w szeregach Kurdów. Wcześniej zginął obywatel Wielkiej Brytanii oraz Australijczyk. Do YPG i innych milicji walczących z Państwem Islamskim dołączyło kilkudziesięciu obywateli krajów zachodnich, znacznie mniej niż dołączyło do IS.

Dżihadyści z IS opanowali znaczne obszary Iraku i Syrii i proklamowali tam kalifat. Od września ubiegłego roku trwa ofensywa lotnicza USA i ich arabskich sojuszników przeciwko IS.

>>>

Zlo zawsze pociaga bardziej . Zatem chwala tym co wybrali dobro !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:03, 16 Mar 2015    Temat postu:

Islamiści oskarżani o użycie broni chemicznej
IAR
14 marca 2015, 23:31
Iraccy Kurdowie twierdzą, że radykałowie z Państwa Islamskiego użyli przeciwko nim trującego i zakazanego gazu chlorin. Do ataku miało dojść w styczniu w północnym Iraku. Kurdowie walczą tam o odzyskanie terenów z rąk fanatycznych radykałów.

Według oświadczenia regionalnych kurdyjskich władz, fanatycy mieli przewozić chlorin w jednej z ciężarówek, która eksplodowała na drodze między irackim Mosulem a syryjską granicą. Kurdowie twierdzą, że na drodze znaleziono pojemniki po chlorinie, a jego obecność wykryto także w laboratium na próbkach odzieży i ziemi z miejsca ataku. Nie wiadomo, czy kierowca ciężarówki, który zginął na miejscu, sam wysadził się w powietrze, czy też pojazd został trafiony kurdyjską rakietą.

Nie ma na razie potwierdzenia informacji podawanych przez Kurdów. Doniesienia te wydają się jednak prawdopodobne, bo zarówno w syryjskich jak i w irackich bazach wojskowych mogły znajdować bliżej nieokreślone ilości broni chemicznej. Radykałowie z Państwa Islamskiego już wiele miesięcy temu zajmowali niektóre bazy, rabując broń i sprzęt wojskowy.

Część ekspertów od miesięcy obawia się, że w ręce fanatyków mogła wpaść broń chemiczna, bo choć syryjskie władze rok temu deklarowały, że pozbyły się wszystkich trujących chemikaliów, to przypuszczalnie rząd Baszara al-Asada nie wskazał międzynarodowym inspektorom wszystkich miejsc, w których składowano taką broń.

W ubiegłym roku radykałowie zaczęli zajmować tereny w Syrii i w Iraku i na podbitych ziemiach utworzyli islamski kalifat. W ostatnich tygodniach irackiej armii, wspomaganej przez naloty pod dowództwem Amerykanów, udaje się odzyskiwać część terenów. Zacięte walki toczą się właśnie o iracki Tikrit. Iraccy generałowie twierdzą, że w ciągu trzech dni odbiją całe miasto z rąk fanatyków.

...

To samo co Assad . To sa zwyrodnialcy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 7:33, 18 Mar 2015    Temat postu:

Kurdyjski dowódca: IS użyła chloru w trzech atakach na północy Iraku

Wysoki rangą dowódca sił kurdyjskich poinformował, że dysponuje dowodami, iż bojownicy Państwa Islamskiego (IS) użyli chloru podczas trzech ataków w grudniu ub. r. i styczniu na oddziały peszmerów w północnym Iraku.

Generał Aziz Waisi wskazał, że jego oddziały były wystawione na działanie broni chemicznej. Jak powiedział, dżihadyści użyli chloru podczas grudniowego ataku na Sindżar oraz w dwóch innych atakach dokonanych w styczniu na zachód od Mosulu.

Wśród wymienionych przez kurdyjskiego dowódcę ataków był ten z 23 stycznia, o którym poinformowały w niedzielę władze autonomicznego regionu Kurdystanu. Więcej szczegółów nie podano.

Do ataku tego miało dojść na drodze między drugim co do wielkości irackim miastem, Mosulem, a granicą syryjską, gdy Kurdowie próbowali przejąć kontrolę nad tą kluczową dla IS trasą dostaw. Pojemniki z chlorem miały znajdować się w ciężarówce prowadzonej przez zamachowca samobójcę. Po ataku peszmergowie znaleźli na miejscu "około 20 pojemników po gazie" - podał rząd irackiego Kurdystanu.

W przeszłości także władze centralne Iraku i kurdyjscy bojownicy w Syrii oskarżali IS o stosowanie niskiej klasy broni chemicznej wobec przeciwników.

IS kontroluje znaczne obszary w Iraku i sąsiedniej Syrii, ma też przyczółki w Egipcie i Libii.

...

To wojna z bestialstwem .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:28, 20 Mar 2015    Temat postu:

Turcja: Erdogan bez entuzjazmu o procesie pojednania z Kurdami

Prezydent Turcji, konserwatywny islamista Recep Tayyip Erdogan oświadczył w wigilię ważnego kurdyjskiego święta, że jest przeciwny powołaniu krajowej komisji, którą miał utworzyć rząd w Ankarze w celu śledzenia procesu pokojowego pojednania z Kurdami.

- Powiem szczerze: nie widzę w tym nic pozytywnego. To niewypał - powiedział Erdogan na konferencji prasowej transmitowanej przez telewizję NTV, gdy zapytano go wprost o powstającą właśnie komisję.

W środę turecki wicepremier Yalcin Akdogan oświadczył, że komisja będzie się składała z pięciu lub sześciu członków. Niektóre ich nazwiska są już znane, a szef rządu tureckiego miał podjąć w sobotę ostateczną decyzję w prawie jej powołania.

Wprawdzie Erdogan nie ma formalnie władzy wykonawczej, ale zagraniczni obserwatorzy w Ankarze są zdania, że skoro wypowiedział się oficjalnie przeciwko powołaniu komisji, to nie ma ona szans powstania.

Stanowisko Erdogana w tej sprawie może utrudnić zorganizowanie w sobotę obchodów Newroz, największego kurdyjskiego święta; w tym dniu w kurdyjskich miastach w Turcji oraz Iraku ma być odczytywany apel o pokój i pojednanie w stosunkach między Kurdami i Turkami, wysłany z tureckiego więzienia przez założyciela nielegalnej Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) Abdullaha Ocalana. Ocalan, skazany przez turecki sąd na dożywotnie pozbawienie wolności za głoszenie haseł separatystycznych i przewodzenie walce zbrojnej o samodzielne państwo kurdyjskie, przebywa od 1999 roku w więzieniu w Turcji.

Kurdowie, którzy nie posiadają swego państwa, ale mają własną rozwiniętą kulturę i język, są największą mniejszością narodową na Bliskim Wschodzie, liczącą - według różnych ocen - od 45 do 60 milionów ludzi, z czego 45 proc. mieszka na ziemiach tureckich. Większość to wyznawcy islamu - sunnici, a także jazydzi. Ci ostatni są eksterminowani w szczególnie okrutny sposób przez dżihadystów z Państwa Islamskiego.

Największą autonomię Kurdowie uzyskali na terenie północnego Iraku, gdzie powstał zalążek ich struktury państwowej.

Oddziały zaprawionych w bojach i dobrze uzbrojonych kurdyjskich żołnierzy, zwanych peszmergami, okazały się najskuteczniejsze - jak dotąd - w walce z dżihadystami z Państwa Islamskiego na terenie Iraku i północnej Syrii.

...

Erdogan nie zachwyca inteligencja skoro nie rozumie dlaczego wojne z Kurdami nalezy zastapic wspolpraca . POWSTANIA KURDYSTANU NIE POWSTRZYMACIE BO JUZ WIELKIMI KROKAMI NADCHODZI ! Madra rzecza bylby sie przygotowac to nie bedzie tak bolalo ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:38, 23 Mar 2015    Temat postu:

Przywódca Kurdów apeluje o kongres pokojowy

Przebywający w więzieniu przywódca Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) Abdullah Ocalan zaapelował dziś do kurdyjskich bojowników, by zorganizowali kongres w sprawie zakończenie rebelii, ale nie wezwał ich do natychmiastowego wstrzymania walk zbrojnych.

W dniu obchodów Newroz, największego kurdyjskiego święta, oświadczenie kurdyjskiego przywódcy odczytało dwóch kurdyjskich polityków w mieście Diyarbakir w południowo-wschodniej Turcji. Według organizatorów, orędzia Ocalana wysłuchał milion Kurdów; lokalne władze nie podają na razie żadnych liczb. Agencja AFP pisze o 200 tys. ludzi.

- Prowadzone przez nasz ruch walki, które były wypełnione bólem, nie poszły na marne, ale doszliśmy do etapu, w którym nie mogą być one kontynuowane - ocenił Ocalan.

- Historia i nasz naród żądają od nas demokratycznego rozwiązania i pokoju zgodnie z duchem czasu - podkreślił. Zaapelował o zorganizowanie kongresu PKK, aby "walka zbrojna PKK przeciwko Republice Turcji zakończyła się". Na kongresie ustalono by "polityczną i społeczną strategię (dla tego ruchu - red.) zgodnie z duchem nowych czasów" - wyjaśnił.

W Diyarbakir do patriotycznych kurdyjskich pieśni tańczyli młodzi mężczyźni ubrani w zielone mundury bojowników i kobiety w kolorowych sukienkach. Na wielkich ekranach wyświetlano zdjęcie Ocalana.

Rząd Turcji rozpoczął rozmowy z Ocalanem pod koniec 2012 roku, próbując zakończyć konflikt, w wyniku którego w ciągu ponad 30 lat zginęło ok. 45 tys. osób, głównie Kurdów. W marcu 2013 roku PKK ogłosiła rozejm, który miał położyć kres powstaniu kurdyjskich bojowników walczących początkowo o utworzenie w południowo-wschodniej Turcji własnego państwa, a później - po złagodzeniu żądań - o zwiększenie praw politycznych i kulturowych ludności kurdyjskiej. W ramach procesu pokojowego bojownicy z PKK zaczęli się wycofywać z Turcji do obozów w północnym Iraku, ale we wrześniu 2013 roku wstrzymali te działania, twierdząc, że Ankara nie dotrzymuje swych zobowiązań.

Jak podawały media, nadzieje Ankary na całkowitą likwidację PKK jako ugrupowania zbrojonego utrudnia to, że rebelianci odgrywają dużą rolę w walkach z dżihadystami z organizacji Państwo Islamskie (IS) w Syrii i Iraku.

Ocalan od 1999 roku odsiaduje karę dożywocia w więzieniu na wyspie pod Stambułem. Został skazany za głoszenie haseł separatystycznych i przewodzenie walce zbrojnej o samodzielne państwo kurdyjskie.

Kurdowie, którzy nie posiadają swego państwa, ale mają własną rozwiniętą kulturę i język, stanowią ok. 20 proc. ludności Turcji. Są największą mniejszością narodową na Bliskim Wschodzie, liczącą - według różnych ocen - od 45 do 60 milionów ludzi, z czego 45 proc. mieszka na ziemiach tureckich.

Największą autonomię Kurdowie uzyskali na terenie północnego Iraku, gdzie powstał zalążek ich struktury państwowej.

Oddziały zaprawionych w bojach i dobrze uzbrojonych kurdyjskich żołnierzy, zwanych peszmergami, okazały się najskuteczniejsze - jak dotąd - w walce z IS na terenie Iraku i północnej Syrii.

...

Tak zmierzamu ku wolnemu Kurdystanowi . NIKT NIE POWSTRZYMA POWSTANIA PANSTWA KURDYSTAN NAJWYZEJ ZASLUZY NA PIEKLO PRZED BOGIEM ZA SZKODZENIE POKRZYWDZONEMU NARODOWI !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:01, 24 Mar 2015    Temat postu:

45 Kurdów zginęło na północnym wschodzie Syrii

Minionej nocy w ataku na syryjskich Kurdów zginęło 45 osób, w tym 5 dzieci. Poinformowało o tym Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

Do zamachu doszło w 100-tysięcznym mieście Al-Hasaka, znajdującym się na północnym wschodzie kraju. W odległości kilkuset metrów eksplodowały dwa ładunki wybuchowe. Jeden z nich zdetonował siedzący z samochodzie zamachowiec-samobójca. Kurdowie świętowali na ulicach nadejście nowego roku.

Do tej pory żadna grupa terrorystyczna nie przyznała się do zorganizowania zamachów. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka odpowiedzialnością za atak obarcza jednak Państwo Islamskie.

W tym rejonie Syrii toczą się walki między Kurdami, a Państwem Islamskim. Organizacja skupiająca radykalnych islamistów opanowała znaczne tereny w Syrii oraz Iraku i ustanowiła tam kalifat.

...

Wiadomo kto . To sa meczennicy boju za Kurdystan .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:38, 29 Mar 2015    Temat postu:

Z miasta legendy pozostały gruzy

Na początku roku oddziałom kurdysjkim, po długotrwałych walkach, udało się wyprzeć bojowników Państwa Islamskiego z miejscowości Kobane, która kiedyś była żywą legendą i atrakcją regionu. W wyniku działań zbrojnych miasto zostało całkowicie zniszczone, jednak nadal można spotkać tam miejscowych, którzy pomimo trudnej sytuacji starają się organizować życie na nowo.

Konflikt syryjski to jedno z najpoważniejszych zagrożeń dzisiejszych czasów. Działania zbrojne toczone na granice syryjsko-tureckiej przynoszą ogromne straty w cywilach. W zeszłym roku dowodzona przez Stany Zjednoczone koalicja rozpoczęła regularne bombardowania sił oblegających Kobane. Miasto było celem ponad 80 procent operacji lotniczych na terytorium Syrii. Koalicji udało się ograniczyć zdolności bojowe dżihadystów, jednak obszar nalotów został całkowicie zniszczony.

...

To nie jest wojna na żarty . To dramat .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:09, 06 Kwi 2015    Temat postu:

Syria: islamiści uprowadzili ok. 300 Kurdów

Ok. 300 kurdyjskich cywilów zostało uprowadzonych przez islamistycznych rebeliantów w drodze do Aleppo na północy Syrii - poinformowały źródła kurdyjskie.

Nie jest jasne, jakie ugrupowanie stoi za porwaniem, choć przedstawiciele kurdyjskiej partii PYD twierdzą, że porywaczami są dżihadyści z powiązanego z Al-Kaidą Frontu al-Nusra, który jest bardzo aktywny w syryjskiej prowincji Idlib.

Rzecznik Kurdyjskiej Partii Unii Demokratycznej (PYD; główna kurdyjska partia w Syrii) Nawaf Chalil powiedział agencji AFP, że w zasadzkę islamistów wpadła grupa ok. 300 osób podróżujących kilkoma autobusami i minibusem z kurdyjskiego miasta Afrin do Aleppo, gdzie mieli odebrać swoje wynagrodzenie.

Przedstawiciel kurdyjskiego kantonu Kobane, Idris Nassan, powiedział natomiast, że porywacze uprowadzili ok. 300 kurdyjskich mężczyzn, a pozwolili odejść kobietom i dzieciom.

Mające siedzibę w Wielkiej Brytanii Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka nie sprecyzowało, ilu Kurdów uprowadzono.

...

Meczennicy za Kurdystan !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:59, 30 Kwi 2015    Temat postu:

Peszmergowie wrócili do Iraku po odparciu dżihadystów spod Kobane

Bojownicy kurdyjscy, peszmergowie, których udział w obronie Kobane miał decydujące znaczenie w odparciu sił Państwa Islamskiego oblegających to kurdyjskie miasto w Syrii, leżące przy granicy z Turcją, po 6 miesiącach powrócili w środę do północnego Iraku.

Przybyli oni w listopadzie do Kobane i wspólnie z milicją kurdyjską z tego miasta i przy wsparciu lotnictwa sojuszniczego zdołali najpierw wyprzeć dżihadystów z zajętych przez nich dzielnic miasta, a następnie zmusić ich do wycofania się z rejonu Kobane.

Liczący 155 ludzi oddział peszmergów z irackiego Kurdystanu okazał się nader skuteczny w walce z siłami Państwa Islamskiego, m.in. dlatego, że składał się z doświadczonych żołnierzy dysponujących bronią ciężką, której nie mieli miejscowi obrońcy miasta.

Kobane było całkowicie wolne od dżihadystów już 26 stycznia.

Od tego czasu walki toczyły się na jego peryferiach. Następnie peszmergowie wspólnie z miejscowymi kurdyjskimi Jednostkami Obrony Ludu wyparli siły Państwa Islamskiego z 322 miejscowości, aż po granicę sąsiedniej prowincji Al-Rakka.

Obecnie walki toczą się w innych rejonach prowincji Aleppo, w której leży Kobane.

To miasto jest jedną z głównych kurdyjskich enklaw w Syrii, obok Afrinu, również w prowincji Aleppo, i Al-Dżaziry w prowincji Al-Hasaka.

...

Jak to wrócili? Przecież wróg nie jest rozgromiony. Trzeba z nimi skończyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:46, 09 Cze 2015    Temat postu:

Dramatyczny los Kurdów w Iranie. Są zakładnikiem geopolitycznej gry między mocarstwami
Tomasz Otłowski
9 czerwca 2015, 09:36
W czasie, gdy uwaga świata skoncentrowana jest na wojnie z Państwem Islamskim, tuż obok rozgrywa się dramat Kurdów irańskich, przeciwko którym siły zbrojne Iranu prowadzą zmasowaną operację militarną. Los tej prześladowanej mniejszości jest dziś zakładnikiem wielkiej geopolitycznej gry, toczonej między mocarstwami zarówno z Bliskiego Wschodu, jak i spoza niego.

Strategiczne zamieszanie i polityczny chaos na Bliskim Wschodzie, wywołane Arabską Wiosną, mają swoje coraz to nowe konsekwencje - pozornie niemożliwe do przewidzenia, choć w istocie wpisujące się w logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy wydarzeń zachodzących od kilku lat w tej części świata. Jednym z takich elementów jest postępująca emancypacja geopolityczna Kurdów, obserwowana od Turcji, przez Syrię i Irak, aż po Iran.

O ile jednak w przypadku syryjskich i irackich społeczności kurdyjskich obecny wzrost ich znaczenia ma bezpośredni związek z ważną rolą, jaką odgrywają one w wojnie z Państwem Islamskim, o tyle w przypadku Kurdów irańskich sytuacja wygląda już zupełnie inaczej. Co więcej, świat - tak zaangażowany emocjonalnie i politycznie w walkę kurdyjskich bojowników z siłami kalifatu w Syrii i Iraku - niemal zupełnie nie zdaje sobie sprawy z dramatów, jakie są udziałem Kurdów irańskich. Tymczasem dziś nie ulega już wątpliwości, że Kurdowie żyjący w Iranie - stanowiący ok. 10-15 proc. ludności tego kraju - należą do najbardziej represjonowanych i gnębionych spośród wszystkich społeczności tego narodu, rozsianych po kilku państwach regionu.

Pod irańskim butem

Gdy w 1946 roku irańskie imperialne siły rządowe zdławiły - ku chwale szacha - niepodległą kurdyjską republikę, ustanowioną niespełna rok wcześniej w Mahabadzie (nomen omen dzięki wsparciu Sowietów), dla Kurdów w Iranie rozpoczął się - trwający nieprzerwanie po dziś dzień - okres brutalnych prześladowań i represji. Planowe i systematyczne wynaradawianie przez Teheran społeczności kurdyjskiej (trwające tak za rządów szacha, jak i obecnej republiki islamskiej) wykracza w swej skali daleko poza uznawane za radykalne metody, jakie wobec "swoich" Kurdów stosowali swego czasu Turcy czy Irakijczycy.

Nic zatem dziwnego, że irańscy Kurdowie wielokrotnie w minionych dekadach chwytali za broń, chcąc jeśli nie oderwać się od Iranu, to przynajmniej wywalczyć dla siebie fundamentalne prawa, przysługujące mniejszości etnicznej. Do największych zrywów należały powstania z 1967 i 1979 roku (przy tłumieniu tego ostatniego "doświadczenie" w szeregach korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej - Pasdaran - zdobywał późniejszy prezydent Iranu, Mahmud Ahmadineżad), ale górzyste regiony północno-zachodniego Iranu są w zasadzie bez przerwy areną mniej lub bardziej zażartych walk i starć między kurdyjskimi partyzantami a siłami rządowymi.

(fot. WP.PL)



Te ostatnie nie bawią się zresztą w kurtuazję - irański Kurdystan to jednocześnie pogranicze z Irakiem, w którym po 2003 roku rozlokowały się przecież siły wrogiego "Wielkiego Szatana", czyli USA. Ich wycofanie się w 2011 roku nie wpłynęło znacząco na zmianę strategicznego znaczenia irańskiego Kurdystanu dla władz w Teheranie - Amerykanów "zastąpiło" bowiem ultraradykalne Państwo Islamskie i jego kalifat, traktujące szyitów jako heretyków i będące równie wielkim zagrożeniem dla interesów irańskich, co Stany Zjednoczone.

Ruch oporu z pomocą USA

Jakby na potwierdzenie irańskich obaw związanych z wkroczeniem sił USA do Iraku w 2003 roku, w rok później pojawiła się najnowsza strukturalna emanacja kurdyjskiego ruchu oporu w Iranie - Partia Wolnego Życia Kurdystanu, znana w skrócie jako PJAK (vel PEJAK), od akronimu kurdyjskiej wersji nazwy: Partija e-Jiyana Azad e-Kurdistane. Jest dzisiaj tajemnicą poliszynela, że walną rolę w powstaniu tej formacji - zbliżonej organizacyjnie, kadrowo i ideologicznie do PKK, czyli trzonu kurdyjskiego ruchu oporu w Turcji i innych krajach regionu - odegrali Amerykanie, a dokładniej ich wywiad (CIA).

Waszyngton potrzebował na gwałt danych i źródeł wywiadowczych z terenu Iranu, nie tylko ze względu na ujawnienie w tymże 2004 roku faktu istnienia tajnego dotychczas irańskiego programu nuklearnego. Amerykanów interesowały zwłaszcza irańskie instalacje i systemy obronne, potencjał militarny oraz nastroje społeczne w zachodniej części kraju - wszystko to w kontekście szeroko zakrojonych planów ewentualnej interwencji w ramach strategii zwalczania bushowskiej "Osi Zła".

Irańscy Kurdowie mogli dać wywiadowi amerykańskiemu to, czego najbardziej brakowało mu w Iranie - szczegółowe (choć równocześnie wysoce niepewne) dane typu HUMINT, tj. ze źródeł osobowych. W zamian PJAK otrzymywał nie tylko gwarancje nietykalności i bezpiecznego schronienia po irackiej stronie granicy, ale też konkretne amerykańskie materialne wsparcie oraz dane wywiadowcze typu SIGINT i FOTINT (z nasłuchu radioelektronicznego i zdjęć satelitarnych). Dane te wpłynęły na znaczący wzrost efektywności działań grup bojowych PJAK w zachodnim Iranie w latach 2005-2007.

Oglądaj też: Walki z Państwem Islamskim w Kobane. Zdjęcia satelitarne ukazują ogromną skalę zniszczeń

Ta swoista symbioza skończyła się jednak w 2009 roku, gdy zmieniła się ekipa zasiadająca u władzy w Waszyngtonie. Irańczycy bardzo szybko wzięli sobie do serca zapewnienia nowego gospodarza Białego Domu, Baracka Obamy, o chęci "zresetowania" wzajemnych relacji i zaczęli ten proces od oczyszczenia przedpola kurdyjskiego w Iranie. Wiosną 2011 roku w zmasowanej operacji irańskich sił zbrojnych przeciwko Kurdom, która propagandowo "zamaskowana" była jako kolejne już wielkie manewry wojskowe na zachodnim teatrze działań operacyjnych, wzięło udział ok. 50 tys. żołnierzy regularnej armii i korpusu Pasdaran. Na kurdyjskich partyzantów, okopanych w trudno dostępnym masywie pogranicznych gór Kandil, rzucono lotnictwo bojowe, ciężką artylerię, a nawet - podobno - pociski balistyczne.

Efekt był łatwy do przewidzenia - grupy bojowe PJAK (liczące nie więcej niż 2 tys. ludzi) zostały szybko wyparte na terytorium Iraku, gdzie nie miały już jednak wsparcia USA, tym samym nawet i tam stały się celem bezkarnych ataków rakietowych i artyleryjskich dokonywanych przez siły irańskie. Straty partyzantów kurdyjskich były tak dotkliwe, a brak dalszego aktywnego wsparcia amerykańskiego tak bolesny, że kierownictwo PJAK zmuszone zostało do ogłoszenia rozejmu i zawieszenia wszelkich akcji bojowych na terenie Iranu. Jakby nie patrzeć, z politycznego i wojskowego punktu widzenia była to całkowita klęska...

Na fali walki z ISIS

PJAK podniosła się z zadanych jej ciosów dopiero w 2014 roku, na fali międzynarodowej euforii wywołanej działaniami Kurdów w Syrii i Iraku, bohatersko stawiających odpór atakom sił kalifatu. Uskrzydleni sukcesami swych rodaków w kurdyjskich enklawach Syrii oraz Autonomii Kurdyjskiej w Iraku, Kurdowie irańscy ponownie chwycili za broń. Wiosną bieżącego roku wznowili działania zbrojne w zdominowanych przez Kurdów prowincjach północno-zachodniego Iranu (Zachodni Azerbejdżan, Kurdystan i Kermanszah), korzystając ze sprzyjających warunków politycznych w irackim Kurdystanie, który stał się już faktycznie niezależnym quasi-państwem, prowadzącym własną politykę międzynarodową (także wobec sąsiedniego Iranu).

Ze względu na wciąż dość dużą hermetyczność Iranu, niewiele mamy jednak szczegółowych i miarodajnych wiadomości o aktualnej sytuacji w irańskim Kurdystanie. Dobrze widać było to w maju tego roku, gdy w Mahabadzie - nieformalnej stolicy irańskich Kurdów - wybuchły gwałtowne antyrządowe zamieszki, wywołane śmiercią jednej z mieszkanek miasta, poniesioną w tajemniczych okolicznościach. Można się jedynie domyślać, że tak gwałtowny wybuch przemocy z tak w istocie błahego powodu był jedynie elementem szerszej gry i przysłowiową iskrą w składzie prochu. Także reakcja władz - najpierw wysłanie do miasta dodatkowych sił policji, później także osławionych oddziałów "milicji ludowej" Basidż i jednostek Pasdaran, które brutalnie spacyfikowały region - świadczy o tym, że gra idzie o wysoką stawkę.

Równocześnie na początku maja ruszyła nowa zmasowana operacja militarna, prowadzona przez regularne siły zbrojne Iranu, przeciwko górskim kryjówkom i pozycjom PJAK na pograniczu irańsko-irackim. Akcja ta - podobnie jak przed kilku laty - prowadzona jest z dużym rozmachem operacyjnym: Irańczycy nie szczędzą sił i środków, najwyraźniej chcąc jak najszybciej zniszczyć resztki obecności kurdyjskich separatystów na swym terytorium. W użyciu są więc zarówno tysiące żołnierzy i funkcjonariuszy sił rządowych, jak też samoloty bojowe oraz artyleria. Źródła kurdyjskie mówią już o kilkuset zabitych cywilach, także w osadach i wsiach położonych po irackiej stronie granicy.

Zakładnik gry mocarstw

Co ciekawe, w tym samym czasie, gdy irańskie Su-24 i F-4 intensywnie bombardowały w maju pozycje kurdyjskich separatystów w górach Kandil, inne irańskie samoloty bojowe dokonywały równie agresywnych nalotów na siły kalifatu w północno-wschodnim Iraku, wspierając... Kurdów irackich w ich walce z siłami Państwa Islamskiego. A przecież ci Kurdowie z Autonomii Irackiej (Kurdish Regional Government) stanowią dzisiaj główną logistyczną, organizacyjną i polityczną podporę działalności PJAK w zachodnim Iranie. Paradoks? Zapewne tak - i to jeden z wielu, z jakimi mamy ostatnio do czynienia w kontekście rozwoju sytuacji w tej części świata.

Niestety, wiele wskazuje jednak na to, że walka irańskich Kurdów o niepodległość (autonomię?) ponownie - jak wielokrotnie w przeszłości - staje się zakładnikiem wielkiej geopolitycznej gry, toczonej między mocarstwami, zarówno tymi z regionu, jak i spoza niego. O ile kurdyjskie społeczności w Syrii i Iraku zdołały zaskarbić sobie przychylność międzynarodowej opinii publicznej oraz wywalczyć (i to dosłownie!) miejsce w świadomości świata, o tyle Kurdowie irańscy chyba jeszcze muszą na tę chwilę poczekać. Dzisiaj ich los i przyszłość leżą w cieniu relacji Zachodu z Iranem - zarówno w kontekście irańskiego programu nuklearnego, jak i udziału Teheranu w wojnie z kalifatem. Te kwestie determinują obecnie politykę i strategię "wolnego świata" wobec Iranu - i niestety nie ma tu miejsca dla wolnościowych aspiracji irańskich Kurdów, jakkolwiek nie byłyby one uzasadnione. Jakby nie patrzeć, takie są realia twardej bliskowschodniej geopolityki...

Z drugiej strony należy jednak wątpić, czy raz obudzony wolnościowy i niepodległościowy duch Kurdów da się powstrzymać przed wkroczeniem z pełną siłą także na te obszary, gdzie do tej pory był szczególnie dławiony - jak w Iranie czy Turcji. Być może zatem już niedługo przyjdzie nam zapoznawać się z zupełnie nowymi mapami regionu Bliskiego Wschodu.

...

A ZACHODNIE POTWORY ZNOSZA SANKCJE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:49, 09 Cze 2015    Temat postu:

Turcja: starcie w kurdyjskim Diyarbakirze, czterech zabitych

Tureckie specjalne oddziały policji biegną podczas zamieszek pomiędzy walczącymi ugrupowaniami kurdyjskymi w Diyarbakirze - ILYAS AKENGIN / AFP

Trzech ludzi zginęło dzisiaj w zamieszkanym głównie przez Kurdów Diyarbakirze na południowym wschodzie Turcji w starciu, do którego doszło, gdy zastrzelony został przywódca islamistycznej organizacji pomocowej - poinformowały tureckie siły bezpieczeństwa.

Aytac Baran, szef organizacji Yeni Ihya Der, zginął od kuli zamachowca, gdy wychodził ze swego biura. Organizacja ta jest powiązana z islamistyczną partią polityczną Huda Par. Na południowym wschodzie Turcji dochodziło już w ostatnich latach do starć między islamistami a zwolennikami prokurdyjskiej Ludowej Partii Demokratycznej (HDP).

W starciu, do którego doszło po tym zabójstwie, ranny został policjant i dwóch dziennikarzy. Nie ma bliższych informacji o ofiarach śmiertelnych.

Według nieoficjalnych rezultatów, w niedzielnych wyborach parlamentarnych w Turcji HDP zdobyła 13 proc. głosów, przekraczając 10-procentowy próg wyborczy, i do parlamentu wprowadzi 79 deputowanych. Dotychczas miała ona 29 deputowanych, ale byli oni wystawiani w wyborach jako kandydaci niezależni. Rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) zwyciężyła co prawda w wyborach, ale po raz pierwszy od 13 lat utraciła większość absolutną i nie będzie mogła rządzić samodzielnie.

Przedstawiciele partii Huda Par oświadczyli, że Aytac Baran zginął śmiercią męczeńską. Przedstawiciele HDP zażądali obiektywnego śledztwa w sprawie tego zabójstwa, wyrażając nadzieję, że nie dojdzie do prób podburzania ludzi przeciwko sobie.

...

To islamisci byli?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:29, 10 Cze 2015    Temat postu:

Davutoglu chce kurdyjskiego procesu pokojowego niezależnie od koalicji

Ahmet Davutoglu - Adem Altan / AFP

Premier Turcji Ahmet Davutoglu powiedział, że rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju będzie kontynuowała proces pokojowy w kurdyjskim konflkcie tak długo, jak to możliwe; będzie to czynić niezależnie od wyniku negocjacji w sprawie koalicji rządowej.

Davutoglu powiedział także, że to na Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) ciąży odpowiedzialność za sformowanie nowego rządu, nawet jeśli po wyborach straciła ona większość parlamentarną. Dodał, że przedterminowe wybory odbędą się tylko w tym wypadku, jeśli inne możliwości zostaną wyczerpane.
REKLAMA


Dymisję premiera prezydent Recep Tayyip Erdogan przyjął we wtorek, jednak oczekuje się, że Davutoglu otrzyma zadanie sformowania nowej ekipy rządzącej.

- Jedynie AKP może stanąć na czele koalicji. Jeśli inne partie nam w tym przeszkodzą, wtedy będziemy rozważać wszelkie inne rozwiązania - powiedział Davutoglu w państwowej telewizji TRT.

AKP samodzielnie rządziła od 2002 roku. W wyborach parlamentarnych 7 czerwca zdobyła najwięcej głosów - 40,8 proc., ale utraciła większość w parlamencie. Otrzymała 258 mandatów w 550-osobowej izbie.

Davutoglu powiedział w TRT, że spotka się ze wszystkimi partiami opozycyjnymi, a dla AKP nie ma "nieprzekraczalnych granic" w rozmowach. - Zawsze mówiliśmy, że koalicja to nienajlepszy wariant, ale jeśli ludzie tak wybrali, to naszym zadaniem jest wykorzystanie tego do maksimum - powiedział. Zapewnił, że Erdogan, wywodzący się z AKP, nie angażuje się w rozmowy koalicyjne.

Rozmowy o koalicji będą trudne, ponieważ - jak przypomina agencja AFP - wszystkie trzy partie opozycyjne wstępnie odrzuciły możliwość zawarcia koalicji z AKP. Z dwóch głównych rywalizujących z AKP stronnictw socjaldemokratyczna Partia Ludowo-Republikańska (CHP) zdobyła w wyborach 132 mandaty, a prawicowa Nacjonalistyczna Partia Działania (MHP) - 80. Również 80 miejsc w parlamencie uzyskała prokurdyjska Ludowa Partia Demokratyczna (HDP).

Pod koniec 2012 roku władze Turcji zaczęły rozmowy z uwięzionym przywódcą Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) Abdullahem Ocalanem, próbując zakończyć konflikt kurdyjski. W marcu 2013 roku PKK ogłosiła rozejm, który miał położyć kres powstaniu kurdyjskich bojowników walczących początkowo o utworzenie w południowo-wschodniej Turcji własnego państwa, a później - po złagodzeniu żądań - o zwiększenie praw politycznych i kulturowych ludności kurdyjskiej. W ramach procesu pokojowego bojownicy z PKK zaczęli się wycofywać z Turcji do obozów w północnym Iraku, ale we wrześniu 2013 roku wstrzymali te działania, twierdząc, że Ankara nie dotrzymuje swych zobowiązań.

Kurdowie stanowią ok. 20 proc. ludności Turcji. Za rządów AKP władze poczyniły szereg ustępstw wobec tej mniejszości.

...

Powstania Kurdystanu nic nie zatrzyma. Juz trzeba myslec o stosunkach z tym panstwem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:44, 15 Cze 2015    Temat postu:

Syria: Kurdowie okrążyli dżihadystów niedaleko granicy z Turcją
Tylko dzisiaj granicę syryjsko-turecką miało przekroczyć kolejnych 5 tys. osób - BULENT KILIC / AFP

Syryjscy Kurdowie walczący z oddziałami Państwa Islamskiego (IS) poinformowali dzisiaj o otoczeniu położonego przy granicy z Turcją miasta Tall Abjad, kontrolowanego przez dżihadystów. Walki toczą się niedaleko Rakki, które uznawane jest za stolicę IS.

Rzecznik sił kurdyjskich powiedział agencji Reutera, że operacja zbrojna wymierzona w dżihadystów jest prowadzona przy wsparciu sił powietrznych międzynarodowej koalicji dowodzonej przez Stany Zjednoczone. Jednym z głównych celów militarnych było odcięcie IS od dostępu do drogi łączącej Tall Abjad z Rakką, dzięki czemu pozbawiono ich źródła zaopatrzenia.
REKLAMA

Przedstawiciel bojowników kurdyjskich dodał, że do oddziałów walczących z dżihadystami pod Tall Abjad dotarły niedawno posiłki. Wzmocniony został odcinek na południe od miasta.

Tymczasem organizacje pomocowe podkreślają, że walki na terytoriach przygranicznych zmusiły ponad 18 tys. okolicznych mieszkańców do ucieczki do Turcji. Tylko dzisiaj granicę syryjsko-turecką miało przekroczyć kolejnych 5 tys. osób - podał Reuters powołując się na jednego ze swych fotoreporterów znajdujących się na miejscu.

Syryjskie miasto graniczne Tall Abjad, sąsiadujące z Akcakale, było dotąd kontrolowane przez dżihadystów. W rejonie tym od dawna toczą się walki między dżihadystami a siłami kurdyjskimi i bojownikami opozycyjnej Wolnej Armii Syryjskiej, wspieranymi z powietrza przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników.

Ewentualne zdobycie Tall Abjad pomoże kurdyjskim siłom połączyć zdobyte terytoria w prowincji Hasaka i w okolicach miasta Kobane. Wzrost znaczenia syryjskich Kurdów budzi coraz większe zaniepokojenie w Turcji, która od dawna zwalcza nastroje separatystyczne wśród tej mniejszości - podaje Reuters.

>>>

Brawo ! Naprzod!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:07, 01 Lip 2015    Temat postu:

Państwo Islamskie odbiło przedmieścia syryjskiego miasta Tall Abjad


Oddziały Państwa Islamskiego (IS) zaatakowały syryjskie miasto Tall Abjad, położone przy granicy z Turcją, i odbiły jedno z przedmieść z rąk syryjskich Kurdów - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

Wokół miasta, w którym jest przejście graniczne, toczyły się wcześniej we wtorek ciężkie walki.
REKLAMA


Państwo Islamskie rozpoczęło ofensywę, by wyprzeć z Tall Abjad kurdyjskie milicje, które w połowie czerwca, przy wsparciu sił powietrznych międzynarodowej koalicji dowodzonej przez USA, weszły do tego miasta.

Jednym z głównych celów zajęcia Tall Abjad przez Kurdów było odcięcie IS od połączenia drogowego z położoną 80 km na południe Rakką, dzięki czemu pozbawiono dżihadystów źródła zaopatrzenia.

Graniczne miasto Tall Abjad sąsiaduje z Akcakale; w rejonie tym od dawna toczą się walki między dżihadystami a siłami kurdyjskimi i bojownikami opozycyjnej Wolnej Armii Syryjskiej, wspieranymi z powietrza przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników.

....

I ZNOWU TO SAMO! NIE DOKOCZYLI SPRAWY I WIRUS ZNOWU ATAKUJE! JAK Z IRANEM JAK Z ROSJA! Zachodnie gnojki jedno tylko przeprowadzają do konca. Zagładę zasad moralnych. Tu nie odpuszczają. Aborcja eutanazja invitro.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:13, 06 Lip 2015    Temat postu:

Dżihadyści z IS odbili z rąk Kurdów miasto na północy Syrii


W dwa tygodnie po zdobyciu przez kurdyjskich bojowników z YPG miasta Ain Issa, na północy Syrii, zostało ono odbite przez dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

Do doniesień aktywistów nie ustosunkowali się przedstawiciele YPG (Ludowych Jednostek Ochrony). Wcześniej jednak podawali, że miasto jest celem ataków licznych sił islamistów.

Ain Issa znajduje się około 50 km na północ od Rakki, która uznawana jest za stolicę kalifatu utworzonego przez IS na części terytoriów Syrii i Iraku. Miasto leży przy strategicznej autostradzie prowadzącej ze wschodu na zachód kraju. Wcześniej władze Stanów Zjednoczonych informowały, że w weekend przeprowadziły serię bombardowań Rakki, które miały być jednymi z najbardziej zmasowanych ataków na pozycje IS w Syrii.

Obserwatorium podało, że w wyniku amerykańskich nalotów zniszczono siedem mostów i przepraw wodnych. Wojsko USA zakładało, że w ten sposób ograniczy zdolność do przemieszczania się sił IS - podkreśla agencja Reutera.

...

Zachód jest beznadziejny. Każdy lekarz wie że wirus nie dobity atakuje ponownie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 3 z 10

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy