Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Będziemy bronić Euro aż do śmierci Europy!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:27, 12 Paź 2011    Temat postu:

Niecodzienny wywiad niemieckiego bankiera

- Ta­kie­go wy­wia­du jesz­cze pań­stwo nie czy­ta­li! - pisze wy­da­niu in­ter­ne­to­wym nie­miec­ki dzien­nik "Han­dels­blatt" we wstę­pie do swej roz­mo­wy z sze­fem naj­więk­sze­go fran­cu­skie­go banku BNP Pa­ri­bas, Bau­do­uinem Pro­tem.

Dzien­nik wy­ra­ża opi­nię, że ten "wy­wiad" sprzed czte­rech ty­go­dni jest sym­bo­licz­ny dla sy­tu­acji ban­ków w Eu­ro­pie i wy­ja­śnia, że Prot wie­lo­krot­nie prze­re­da­go­wy­wał swe od­po­wie­dzi, by w końcu... cał­kiem je wy­co­fać. Ga­ze­ta po­sta­no­wi­ła więc opu­bli­ko­wać swe py­ta­nia, po­zo­sta­wia­jąc puste miej­sca tam, gdzie po­win­ny się zna­leźć od­po­wie­dzi fran­cu­skie­go ban­kie­ra. Na jakie te­ma­ty szef naj­więk­sze­go fran­cu­skie­go banku wolał się nie wy­po­wia­dać? Na temat kry­zy­so­wych na­stro­jów w Eu­ro­pie i rze­czy­wi­stej sy­tu­acji ryn­ków fi­nan­so­wych, na temat skła­da­nych przez przy­wód­ców po­szcze­gól­nych państw obiet­nic przy­wró­ce­nia dys­cy­pli­ny bu­dże­to­wej itp.

Bau­do­uin Prot po­sta­no­wił też nie ujaw­niać, co sądzi o za­ufa­niu ryn­ków do Włoch, jak oce­nia szan­se Fran­cji na za­cho­wa­nie naj­wyż­sze­go ra­tin­gu, wolał też nie zdra­dzać, czy pro­ble­my fran­cu­skie­go sek­to­ra ban­ko­we­go nie spę­dza­ją mu snu z po­wiek.

Czy­tel­ni­cy "Han­dels­blatt" - re­no­mo­wa­ne­go dzien­ni­ka go­spo­dar­cze­go - osta­tecz­nie nie do­wie­dzie­li się też, co fran­cu­ski ban­ko­wiec sądzi o per­spek­ty­wie wzro­stu go­spo­dar­cze­go w Eu­ro­pie. Prot wolał też nie ujaw­niać, czy oso­bi­ście po­kła­da za­ufa­nie w sek­to­rze ban­ko­wo­ści. Nie po­dzie­lił się też wie­dzą na temat sy­tu­acji fi­nan­so­wej BNP Pa­ri­bas, od­mó­wił po­rów­na­nia obec­nej sy­tu­acji sek­to­ra ban­ko­we­go do sy­tu­acji ame­ry­kań­skie­go banku Leh­man Bro­thers, który splaj­to­wał przed trze­ma laty.

Czy­tel­ni­cy nie do­wie­dzie­li się, co szef BNP Pa­ri­bas sądzi o eu­ro­obli­ga­cjach, czy oba­wia się roz­pa­du stre­fy euro i jakie kon­se­kwen­cje dla Eu­ro­py mia­ło­by ban­kruc­two Gre­cji. - Panie Prot, dzię­ku­je­my panu za wy­wiad - koń­czy "Han­dels­blatt" swą nie­co­dzien­ną pu­bli­ka­cję.

>>>>>

HEHEHE ! Sytuacja euro jest tak beznadziejna ze jak chcieli ocenzurowac najbardziej targiczne wypowiedzi musieli wyciac wszystko... Zostalo tylko :
Dzien dobry
i
Do widzenia.

:O)))))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:06, 12 Paź 2011    Temat postu:

Soros i 100 osobistości apelują o walkę z kryzysem euro

Stu po­li­ty­ków, eko­no­mi­stów i przed­się­bior­ców pod­pi­sa­ło się pod ape­lem do rzą­dów państw stre­fy euro o roz­wią­za­nie kry­zy­su za­dłu­że­nia - podał w środę nie­miec­ki dzien­nik "Han­dels­blatt". We­dług ga­ze­ty ini­cja­to­rem listu był ame­ry­kań­ski in­we­stor Geo­r­ge Soros.

Wśród sy­gna­ta­riu­szy listu otwar­te­go są: były pol­ski pre­mier Ta­de­usz Ma­zo­wiec­ki, były szef dy­plo­ma­cji Da­riusz Ro­sa­ti i pre­zes de­mo­sEU­RO­PA – Cen­trum Stra­te­gii Eu­ro­pej­skiej Paweł Świe­bo­da. "Kry­zys euro musi zo­stać na­tych­miast roz­wią­za­ny" - ape­lu­ją. Oce­nia­ją, że pod­ję­te do­tych­czas dzia­ła­nia są nie­wy­star­cza­ją­ce, spóź­nio­ne i wy­wo­łu­ją tur­bu­len­cje na ryn­kach fi­nan­so­wych na całym świe­cie.

"Kry­zys po­ka­zał, że euro jest da­le­kie od per­fek­cji. W od­po­wie­dzi na to na­le­ży jed­nak usu­nąć błędy kon­struk­cyj­ne za­miast do­pusz­czać do tego, że w kon­se­kwen­cji kry­zy­su pod­ko­pa­ny, a moż­li­we że nawet znisz­czo­ny zo­sta­nie glo­bal­ny sys­tem fi­nan­so­wy" - piszą au­to­rzy listu.

Wzy­wa­ją do usta­no­wie­nia "wspól­ne­go in­sty­tu­tu fi­nan­so­we­go", który bę­dzie w sta­nie po­zy­skać środ­ki fi­nan­so­we dla całej stre­fy euro i za­pew­nić prze­strze­ga­nie dys­cy­pli­ny fi­nan­so­wej przez kraje człon­kow­skie. Ko­niecz­ne jest rów­nież wzmoc­nie­nie wspól­ne­go nad­zo­ru i re­gu­la­cji sys­te­mu fi­nan­so­we­go, jak rów­nież zasad za­bez­pie­cze­nia de­po­zy­tów w stre­fie euro. W li­ście za­ape­lo­wa­no też o "opra­co­wa­nie stra­te­gii, która przy­czy­ni się do spój­no­ści go­spo­dar­czej i wzro­stu".

"Do czasu wy­ne­go­cjo­wa­nia i ra­ty­fi­ka­cji praw­nie wią­żą­ce­go po­ro­zu­mie­nia rządy stre­fy euro muszą upo­waż­nić Eu­ro­pej­ski Fun­dusz Sta­bi­li­za­cji Fi­nan­so­wej i Eu­ro­pej­ski Bank Cen­tral­ny do wzmoc­nio­nej współ­pra­cy, aby kry­zys mógł zo­stać opa­no­wa­ny. Te in­sty­tu­cje by­ły­by w sta­nie za­gwa­ran­to­wać sta­bil­ność sys­te­mu ban­ko­we­go w okre­sie przej­ścio­wym i za­pew­nić mu ka­pi­tał" - oce­nia­ją sy­gna­ta­riu­sze listu.

"Wzy­wa­my par­la­men­ty kra­jów stre­fy euro, by uzna­ły, że euro po­trze­bu­je eu­ro­pej­skie­go roz­wią­za­nia. Dą­że­nie do na­ro­do­wych roz­wią­zań do­pro­wa­dzi nie­chyb­nie do za­ła­ma­nia" - pod­kre­śla­ją.

Pod opu­bli­ko­wa­nym przez "Han­dels­blatt" li­stem pod­pi­sa­li się rów­nież m.​in.: były szef nie­miec­kiej dy­plo­ma­cji Jo­sch­ka Fi­scher, bry­tyj­ski hi­sto­ryk Ti­mo­thy Gar­ton Ash, wło­ska po­li­tyk Emma Bo­ni­no oraz były se­kre­tarz ge­ne­ral­ny NATO Ja­vier So­la­na.

>>>>>

Widzicie jaki element popiera UE ! Soros na czele ! Spekulanci-kryminalisci ! Czy wy tez jestescie z nimi i popieracie UE ???



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:17, 16 Paź 2011    Temat postu:

Uwaga na banki

Po­li­ty­cy eu­ro­pej­scy boją się nie tyle dłu­gów Gre­cji, Hisz­pa­nii czy Włoch, ile skut­ków ban­kruc­twa tych kra­jów dla eu­ro­pej­skich ban­ków. Ubez­pie­cze­nie ich za­dłu­że­nia jest już dro­żej wy­ce­nia­ne niż w 2008 roku.

W ję­zy­ku an­giel­skim po­ja­wił się ter­min „yester­year” na przy­po­mnie­nie wy­da­rzeń 2008. Nie upły­nę­ło wiele czasu, ale wy­da­je się, że lek­cje po­szły w za­po­mnie­nie, a do no­wych nikt się nie za­brał. Ta naj­bar­dziej do­tkli­wa, że dług waży znacz­nie wię­cej niż akcje, a prawo ma­le­ją­cej pro­duk­tyw­no­ści ma za­sto­so­wa­nie rów­nież do dzia­łań ra­tun­ko­wych rzą­dów, cią­gle czeka na od­ro­bie­nie. Po­li­ty­cy eu­ro­pej­scy boją się nie tyle dłu­gów Gre­cji, Hisz­pa­nii czy Włoch – bo one już ist­nie­ją, a nowe tra­fia­ją do bi­lan­su EBC – ile tego, że kry­zys za­dłu­że­nia państw prze­ro­dzi się w kry­zys ban­ko­wy. Ta wizja spę­dza im sen z po­wiek, bo po­przez bi­lan­se ban­ków śród­ziem­no­mor­ski kry­zys za­dłu­że­nia jest za­gro­że­niem dla in­nych państw Eu­ro­py. Jego ofia­rą padł już Société Générale i kilka in­nych ban­ków fran­cu­skich mocno za­an­ga­żo­wa­nych w grec­kie ob­li­ga­cje. Do­brym mier­ni­kiem skali stra­chu są CDS-y. Pię­cio­let­nie swapy dla sze­ściu ban­ków eu­ro­pej­skich: Soc­Gen, Uni­Cre­dit, Barc­lays, Crédit Agri­co­le, Banco San­tan­der i BNP Pa­ri­bas, mówią, że ktoś płaci bar­dzo dużo, aby uchro­nić się przed ka­ta­stro­fą: od po­zio­mu kry­zy­su z 2008 r. na­stą­pił wzrost cen swa­pów w prze­dzia­le od 270 p.b do 375 p.b. Wszyst­ko to dzie­je się w sy­tu­acji, gdy mi­ni­mal­ne po­trze­by na fi­nan­so­wa­nie do końca bie­żą­ce­go roku wy­no­szą 70 mld euro. Róż­ni­ca mię­dzy 3-mie­sięcz­nym Eu­ri­bor a OIS (Over­ni­ght Index Swap), która od­zwier­cie­dla ry­zy­ko kre­dy­to­we uczest­ni­ków rynku – od lipca 2009 r. wzrost o 180 proc. – wska­zu­je na obawy o to, że któ­ryś z gra­czy sta­nie się nie­wy­pła­cal­ny.

Na do­miar złego eks­po­zy­cja in­we­sto­rów z USA na sek­tor fi­nan­so­wy w Eu­ro­pie zmniej­szy­ła się od czerw­ca do sierp­nia o 20 proc., a Chiń­czy­cy prze­sta­li za­wie­rać z Eu­ro­pej­czy­ka­mi trans­ak­cje swa­po­we. Je­że­li rynki in­stru­men­tów dłuż­nych nie otwo­rzą się po­now­nie, banki będą stać przed nie lada wy­zwa­niem – za­bez­pie­cze­nia źró­deł fi­nan­so­wa­nia. Jeśli kom­pro­mis od­bę­dzie się kosz­tem kre­dy­tów, bę­dzie to mieć ne­ga­tyw­ny sku­tek dla per­spek­tyw wzro­stu go­spo­dar­cze­go, które i tak już są słabe.

Rynek po­zo­sta­je nie­uf­ny. Nic dziw­ne­go, że banki eu­ro­pej­skie wy­bie­ra­ją bez­piecz­ny de­po­zyt na 1,2 proc. w EBC, kosz­tem ak­tyw­no­ści na rynku mię­dzy­ban­ko­wym. War­tość tych de­po­zy­tów sięga 165 mld euro. Pa­ra­dok­sem jest, że nad­płyn­ność z sek­to­ra ban­ko­we­go za­ab­sor­bo­wa­na przez EBC jest wy­ko­rzy­sta­na dla pod­trzy­ma­nia kur­sów ob­li­ga­cji hisz­pań­skich i wło­skich. Rynek nie­cier­pli­wie czeka na śmia­łe i no­wa­tor­skie – choć spraw­dzo­ne na in­nych ryn­kach – dzia­ła­nia. Wy­da­je się, że takim przy­chyl­nie przy­ję­tym roz­wią­za­niem stwa­rza­ją­cym sta­bil­ne ocze­ki­wa­nia by­ła­by unij­na wer­sja TARP już w pra­sie fa­cho­wej na­zwa­na EU­RO­TARP. Pro­gram ten ewo­lu­ował w USA od pro­ste­go wy­ku­pu tok­sycz­nych ak­ty­wów do in­stru­men­tu wzmoc­nie­nia ka­pi­ta­ło­we­go ban­ków. Eu­ro­pej­ski Fun­dusz Sta­bi­li­za­cji Fi­nan­so­wej (EFSF) jest wy­ko­rzy­sty­wa­ny do ra­to­wa­nia za­dłu­żo­nych kra­jów i wy­ku­pu ich ob­li­ga­cji na rynku wtór­nym. Lep­szy efekt da­ło­by do­ka­pi­ta­li­zo­wa­nie ban­ków po­przez ob­ję­cie no­wych emi­sji ich akcji, co po­mo­gło­by za­ab­sor­bo­wać ich stra­ty. Takie roz­wią­za­nie by­ło­by do­brze przy­ję­te przez rynek.

Banki muszą twar­do wal­czyć o utrzy­ma­nie sta­tu­su blue chips, który już utra­ci­ły Soc­Gen, Uni­Cre­di­to i In­ten­sa San­paolo (zo­sta­ły wy­klu­czo­ne ze Stoxx Eu­ro­pe 50) oraz Crédit Agri­co­le, który opu­ścił Euro­stoxx50. Ma to duże zna­cze­nie dla de­cy­zji po­dej­mo­wa­nych przez za­rzą­dza­ją­cych fun­du­sza­mi in­we­sty­cyj­ny­mi. Mając już spa­da­ją­ce kursy akcji ban­ków oraz wspo­mnia­ną utra­tę miej­sca w gru­pie blue chips, per­spek­ty­wy wzmoc­nie­nia ka­pi­ta­ło­we­go ban­ków nie są ró­żo­we. Chyba że EFSF zo­sta­nie wy­ko­rzy­sta­ny od­waż­nie i z wizją.

Autor: Mi­ro­sław Biesz­ki

Autor jest do­rad­cą eko­no­micz­nym Kon­fe­ren­cji Przed­się­biorstw Fi­nan­so­wych, wcze­śniej był sze­fem San­tan­der Con­su­mer Bank Pol­ska

>>>>>

Ciekawe jest spostrzezenie o MALEJACEJ EFEKTYWNOSCI KRANCOWEJ ...
Czyli im wiecej ,,pomocy'' tym mniej efektu . Trzeba pchac coraz wieksza pomoc aby uzyskac ten sam efekt ...

Ale tutaj prawda jest bardziej prozaiczna... Zadnej ,,pomocy'' nie ma... Bruksela po prostu stosuje zasade gebbelsowskiej propagandy klamacie klmacie a cos sie przylepi . Jak towarzysze beda sie spotykac na ,,szczytach'' i za kazdym razem oglaszac ,,pakiet'' to media beda powtarzac ze jest ,,pakiet'' . I rynki tez zaczna powtarzac i ... kryzys zniknie ! Za pomoca hipnozy :O)))) To nie zart . Oni maja takie pojecie . Ze od mowienia ze problemu nie ma problem zniknie ... Oni tak ,,integrowali'' Europe pomijajac tych ktorzy ostrzegali i udajac ze ,,dobrze jest'' ... Az problemy sie skumulowaly i wybuchly... A euro-towarzysze nadal rżną głupa i udają ze dobrze jest ...
Ale to nic nowego to jest OBŁĘD WŁADZY ! Upadly wladca czesto nie przyjmuje do wiadomosci upadku i nadal ,,wydaje zarzadzenia'' choc nikt nie wykonuje ! Zyje w swoim swiecie ... Zreszat widzicie Kadafiego ktore wciaz ,,narod kocha'' .... Unie tez eurolud kocha ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:13, 17 Paź 2011    Temat postu:

KE chce, by kraje UE karały za manipulacje na rynku finansowym

Szef KE Jose Barroso uważa, że zachowanie banków w czasie kryzysu było co najmniej nieodpowiedzialne, a czasem wręcz miało charakter kryminalny. Dlatego KE już w czwartek zaproponuje, by kraje UE karały za najcięższe manipulacje na rynku finansowym.

Zdaniem Barroso, sektor finansowy i banki zachowywały się "całkowicie nieodpowiedzialnie, a nawet miały miejsca zachowania kryminalne" i dlatego dziś powinny ponieść koszty obecnego kryzysu.

- Potrzebujemy solidnych banków i nie mamy nic przeciw sektorowi finansowemu, ale muszą one zacząć respektować minimalne zasady etyczne - powiedział Barroso w poniedziałek na konferencji prasowej po zakończeniu w Brukseli tzw. Trójstronnego Szczytu Społecznego ds. Wzrostu i Zatrudnienia. Uczestniczyli w nim m.in. reprezentanci pracodawców i pracowników UE.

Także przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy powiedział, że sektor finansowy "powinien odegrać większą rolę" w "uczciwym rozłożeniu wysiłków" zmagania się z kryzysem finansowym i zadłużenia w Europie.

W czwartek KE zaproponuje zmianę dyrektywy o nadużyciach na rynkach finansowych (MAD), która przewiduje nakładanie "sankcji kryminalnych", czyli kar przewidzianych w prawie karnym, za dwa rodzaje największych nadużyć: manipulacje rynkowe i wykorzystywanie informacji poufnych. "Możliwość takich sankcji daje Traktat z Lizbony, który pozwala na użycie sankcji kryminalnych w obszarach, które reguluje prawo UE" - powiedziało PAP w poniedziałek źródło unijne. Jak wyjaśniło, propozycja KE nie wyznacza minimum kary, co będzie należeć do władz krajowych; chce jednak, by prawo we wszystkich krajach UE przewidywało sankcje karne za największe nadużycia na rynku finansowym.

- Niektóre kraje już mają przewidziane takie kary (za najcięższe nadużycia - PAP), ale KE chce, by w przyszłości wszystkie kraje miały w swojej legislacji przewidziane sankcje z prawa karnego za te dwa rodzaje najcięższych nadużyć - wyjaśniło źródło. Żadnych sankcji karnych ani za wykorzystywanie informacji poufnych, ani za manipulowanie rynkiem nie przewiduje Bułgaria. Ponadto Austria, Słowacja, Czechy, Estonia, Finlandia i Słowenia nie mają w prawie sankcji karnych za jedno z tych dwóch przewinień.

Ponadto KE zapowiedziała propozycję stworzenia planu "kontrolowanego" bankructwa banków tak, by w razie problemów jakiegoś banku w UE, zwykli podatnicy nie ponosili kosztów. KE chce też poprawić przejrzystość handlu instrumentami pochodnymi oraz działania agencji ratingowych. Wszystkie propozycje KE mają być gotowe przed końcem roku.


Szef KE podkreślił, że właśnie po to, aby obciążyć sektor finansowy kosztami za kryzys, Komisja zaproponowała pod koniec września wprowadzenie od 2014 roku w UE podatku od transakcji finansowych. KE liczy, że jeśli jej propozycja zostanie wdrożona, to może przynieść nawet do 57 mld euro rocznie. Podatek od transakcji finansowych w skrócie zwany FTT (z ang. financial transaction tax) miałby być nakładany na wszystkie transakcje, których przedmiotem są instrumenty finansowe, przeprowadzane między instytucjami finansowymi, jeżeli co najmniej jedna ze stron transakcji znajduje się w UE. Swój sprzeciw już zadeklarowała m.in. Wielka Brytania w obawie, że najbardziej dotknie to londyńskie City.

W Trójstronnym Szczycie Społecznym wziął udział w imieniu polskiej prezydencji wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. Przedstawił partnerom społecznym raport: "Europejski konsensus na rzecz wzrostu", w którym przekonywał, że aby przyspieszyć rozwój gospodarczy, UE powinna m.in. postawić na liberalizację rynku usług w Europie, a także na rozwój infrastruktury transportowej, energetycznej i teleinformatycznej oraz zadbać o wzrost innowacyjności, w czym pomogłoby przyjęcie jednolitej ochrony patentowej na terenie Wspólnoty.

Z Brukseli Julita Żylińska i Inga Czerny

>>>>>

O no komisarze beda szkodzic swoim bo Soros jest proUE i wrecz popiera tyranie Brukseli !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:59, 18 Paź 2011    Temat postu:

Były szef KE Delors za wykluczaniem ze strefy euro

Były szef Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej Ja­cqu­es De­lors chciał­by re­for­my trak­ta­tów unij­nych, aby ze­zwa­la­ły one na wy­klu­cza­nie ze stre­fy euro na­le­żą­ce­go do niej pań­stwa. Na­zy­wa­ny "ojcem euro" fran­cu­ski po­li­tyk po­wie­dział o tym w wy­wia­dzie dla wtor­ko­we­go "Le Monde".

Prze­wod­ni­czą­cy KE w la­tach 1985-1994 uważa, że "euro zna­la­zło się na skra­ju prze­pa­ści" w na­stęp­stwie spóź­nio­nej re­ak­cji na kry­zys ze stro­ny przy­wód­ców eu­ro­pej­skich, ale także z po­wo­du wa­dli­wej kon­struk­cji sys­te­mu za­rzą­dza­nia wspól­ną wa­lu­tą. De­lors przy­po­mniał na ła­mach "Le Monde", że już po opusz­cze­niu sta­no­wi­ska prze­wod­ni­czą­ce­go KE, za­pro­po­no­wał w 1997 roku utwo­rze­nie w ra­mach stre­fy euro ośrod­ka ko­or­dy­nu­ją­ce­go po­li­ty­ki go­spo­dar­cze państw eu­ro­lan­du

We­dług De­lor­sa, gdyby do tego wów­czas do­szło, to pro­po­no­wa­na przez niego Rada Euro za­sta­no­wi­ła­by się "we wła­ści­wym cza­sie nad sy­tu­acją Gre­cji, nad ro­sną­cym w nie­po­ko­ją­cy spo­sób dłu­giem pry­wat­nym w Hisz­pa­nii, Ir­lan­dii i Wło­szech, i mo­gła­by na to za­re­ago­wać".

Były szef KE po­pie­ra wy­su­nię­ty w tym mie­sią­cu przez kanc­lerz Nie­miec An­ge­lę Mer­kel po­mysł zmian w trak­ta­cie UE dla wzmoc­nie­nia za­rzą­dza­nia go­spo­dar­cze­go w stre­fie euro. Zda­niem De­lor­sa, takie zmia­ny w fun­da­men­tal­nym tek­ście unij­nym po­win­ny także za­wie­rać moż­li­wość opusz­cze­nia przez dane pań­stwo człon­kow­skie stre­fy euro, co obec­nie nie jest praw­nie do­pusz­czal­ne.

"W takim nowym trak­ta­cie (UE) trze­ba by było prze­wi­dzieć moż­li­wość usu­nię­cia pań­stwa ze stre­fy euro na dro­dze uzy­ska­nia więk­szo­ści 75 proc. od­da­nych gło­sów" - oświad­czył De­lors. I dodał: "Gdyby taki zapis ist­niał, Fi­no­wie i Sło­wa­cy za­sta­na­wi­li­by się dwa razy, zanim zde­cy­do­wa­li­by się opóź­nić de­cy­zje. Po­sia­da­nie wspól­nej wa­lu­ty po­cią­ga za sobą więk­sze obo­wiąz­ki".

De­lors oce­nił także jako "po­ke­ro­wą za­gryw­kę" ostat­nią nie­miec­ko-fran­cu­ską ini­cja­ty­wę do­ka­pi­ta­li­zo­wa­nia ban­ków, za­zna­cza­jąc przy tym, że życzy suk­ce­su temu przed­się­wzię­ciu.

Obo­wią­zu­ją­ce prawo UE pre­cy­zu­je wa­run­ki przy­ję­cia euro, ale nic nie mówi o tym, czy i jak można zre­zy­gno­wać ze wspól­nej wa­lu­ty. We­dług eks­per­tów, z czy­sto praw­ne­go punk­tu wi­dze­nia wyj­ście ze stre­fy euro jest nie­moż­li­we, jeśli dany kraj chce po­zo­stać w UE. Nie ma więc mowy ani o przy­mu­so­wym wy­rzu­ce­niu człon­ka stre­fy za nie­prze­strze­ga­nie dys­cy­pli­ny fi­nan­sów pu­blicz­nych, jak mo­gło­by teo­re­tycz­nie być np. w przy­pad­ku Gre­cji, ani o opusz­cze­niu stre­fy z wła­snej ini­cja­ty­wy kraju po­grą­żo­ne­go w kło­po­tach fi­nan­so­wych.

>>>>>

A wiec sensacja !!! Najwiekszy euro-zbrodniarz jest za opuszczaniem euro ! Jest on idolem euro-towarzyszy jako wzor aparatczyka ...
Delors uwolnil euro-dżina z butelki !
To on jest tym szalonym demiurgiem ktory zmajstrowal tego Frankensteina jakim jest euro ! To on otworzyl te puszke europandory ! To ten czarnoksieznik uwolnil upiory euro !
I teraz taki oto czarownik mowi o usuwaniu z euro ! Jestem za :O)))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:42, 19 Paź 2011    Temat postu:

Barroso ogłosił nowy fundusz na europejskie projekty

Przy­ję­li­śmy plan, który prze­wi­du­je 50 mld euro na pro­jek­ty trans­por­to­we, ener­ge­tycz­ne i cy­fro­we - oświad­czył dzi­siaj na kon­fe­ren­cji pra­so­wej szef KE Jose Ma­nu­el Bar­ro­so. Gran­tom mają to­wa­rzy­szyć ob­li­ga­cje pro­jek­to­we emi­to­wa­ne przez Eu­ro­pej­ski Bank In­we­sty­cyj­ny.
Prze­wod­ni­czą­cy KE Jose Ma­nu­el Bar­ro­so, fot. PAP/EPA

Bar­ro­so oraz obec­ny na kon­fe­ren­cji ko­mi­sarz UE ds. go­spo­dar­czych i wa­lu­to­wych Olli Rehn pod­kre­śla­li, że nowy fun­dusz po­bu­dzi tak po­trzeb­ny teraz w UE wzrost go­spo­dar­czy i two­rze­nie no­wych miejsc pracy. "Chce­my mieć bar­dziej sku­tecz­ny fun­dusz in­fra­struk­tu­ral­ny (...), bez tego nie bę­dzie­my mogli za­pew­nić wzro­stu na­szej go­spo­dar­ki" - mówił Bar­ro­so. Ko­mi­sja Eu­ro­pej­ska ogło­si­ła w środę pro­jekt roz­po­rzą­dze­nia w spra­wie no­we­go fun­du­szu in­fra­struk­tu­ral­ne­go Con­nec­ting Eu­ro­pe Fa­ci­li­ty (CEF) w ko­lej­nym wie­lo­let­nim bu­dże­cie UE na lata 2014-20. Znaj­dzie się w nim 50 mld euro: na pro­jek­ty in­te­gru­ją­ce rynek ener­gii w UE przy­pad­nie 9,1 mld euro, a na te­le­ko­mu­ni­ka­cję 9,2 mld euro. Naj­wię­cej, bo 31,7 mld euro, jest prze­wi­dzia­ne na trans­eu­ro­pej­skie sieci trans­por­to­we, przy czym 21,7 mld euro bę­dzie do­stęp­ne dla wszyst­kich 27 kra­jów UE, a 10 mld euro tylko dla kra­jów ko­rzy­sta­ją­cych z Fun­du­szu Spój­no­ści (m.​in. Pol­ska).

Szef KE za­po­wie­dział, że w ra­mach fun­du­szu in­fra­struk­tu­ral­ne­go KE uru­cho­mi nowy in­stru­ment fi­nan­so­wa­nia, jakim są ob­li­ga­cje pro­jek­to­we. - Od 2014 roku wpro­wa­dzi­my ini­cja­ty­wę ob­li­ga­cji pro­jek­to­wych w ra­mach CEF, ale pro­po­nu­je­my uru­cho­mić teraz pro­jekt pi­lo­ta­żo­wy: uży­je­my do 230 mln euro z bu­dże­tu UE, by zmo­bi­li­zo­wać do 4,5 mld euro z sek­to­ra pry­wat­ne­go - za­zna­czył. - To efekt do­sko­na­łej współ­pra­cy z Eu­ro­pej­skim Ban­kiem In­we­sty­cyj­nym (EBI) - dodał. Jed­nak jak wy­ja­śnił Rehn, cel 4,5 mld euro bę­dzie osią­gnię­ty nie tylko dzię­ki ob­li­ga­cjom, ale także po­życz­kom ze stro­ny EBI w wy­so­ko­ści 15-20 proc. war­to­ści pro­jek­tów.

Ko­mi­sarz Rehn pod­kre­ślił, że bu­dżet UE przy­czy­nia się istot­nie do pro­ro­zwo­jo­wych in­we­sty­cji, w cza­sie gdy nie za­wsze są w sta­nie wspie­rać je kra­jo­we bu­dże­ty. - Chce­my wzmoc­nić siłę wy­dat­ków bu­dże­to­wych po­przez in­stru­men­ty fi­nan­so­we, tak by pro­jek­ty in­fra­struk­tu­ral­ne był wdra­ża­ne sku­tecz­nie i na czas - pod­kre­ślił. Dodał, że ob­li­ga­cje pro­jek­to­we będą nową ka­te­go­rią in­stru­men­tów na rynku fi­nan­so­wym. - Fir­mom re­ali­zu­ją­cym pro­jek­ty in­fra­struk­tu­ral­ne jest czę­sto trud­no przy­cią­gnąć wy­star­cza­ją­ce fi­nan­so­wa­nie ze wzglę­du na ry­zy­ko zwią­za­ne z dłu­go­ter­mi­no­wym cha­rak­te­rem ta­kich pro­jek­tów. Środ­ki unij­ne po­zwo­lą im przy­cią­gnąć fi­nan­so­wa­nie z rynku ka­pi­ta­ło­we­go - wy­ja­śnił. Jego zda­niem, ob­li­ga­cje emi­to­wa­ne przez EBI wy­ko­rzy­sta­ją do­świad­cze­nie tego banku w gwa­ran­cjach i po­życz­kach na rzecz unij­nych pro­jek­tów.

Olli Rehn pod­kre­ślił, że dzię­ki dzie­le­niu ry­zy­ka z EBI, w ob­li­ga­cje pro­jek­to­we będą mogły in­we­sto­wać fun­du­sze in­we­sty­cyj­ne i eme­ry­tal­ne, które chcą lo­ko­wać pie­nią­dze w dłu­go­ter­mi­no­we pa­pie­ry war­to­ścio­we, ale nie­ob­cią­żo­ne zbyt­nim ry­zy­kiem. - Nie wszyst­kie pro­jek­ty in­fra­struk­tu­ral­ne są od­po­wied­nie dla fi­nan­so­wa­nia ob­li­ga­cja­mi, nie­któ­re z nich będą mu­sia­ły być fi­nan­so­wa­ne z in­nych środ­ków - za­zna­czył.

Po­mysł utwo­rze­nia spe­cjal­ne­go fun­du­szu na in­fra­struk­tu­rę w przy­szłym bu­dże­cie UE wzbu­dza nie­po­kój Pol­ski. - Po­wsta­nie rów­no­le­gły sys­tem fi­nan­so­wa­nia unij­ne­go, który bę­dzie się rzą­dził się in­ny­mi za­sa­da­mi niż Fun­dusz Spój­no­ści (z któ­re­go do­tych­czas fi­nan­so­wa­no trans­eu­ro­pej­skie sieci trans­por­to­we w bied­niej­szych pań­stwach ko­rzy­sta­ją­cych z tego Fun­du­szu, m.​in. w Pol­sce) - po­wie­dział pra­gną­cy za­cho­wać ano­ni­mo­wość pol­ski dy­plo­ma­ta. Dodał, że za­sa­dy te są mniej ko­rzyst­ne dla tej grupy państw. W nowym fun­du­szu bo­wiem bę­dzie obo­wią­zy­wał sys­tem kon­kur­so­wy wy­bo­ru pro­jek­tów, pod­czas gdy w Fun­du­szu Spój­no­ści po­szcze­gól­ne kraje mają za­bez­pie­czo­ne pie­nią­dze na swoje pro­jek­ty w tzw. ko­per­tach na­ro­do­wych. Po­nad­to - zda­niem dy­plo­ma­ty - wy­dzie­lo­ny przez KE fun­dusz bę­dzie bar­dziej na­ra­żo­ny na cię­cia bu­dże­to­we w dobie kry­zy­su w UE.

Środ­ki unij­ne za­spo­ko­ją z CEF nie­wiel­ki pro­cent po­trzeb in­we­sty­cyj­nych do 2020 r., dla­te­go KE po raz pierw­szy za­pro­po­nu­je po­łą­cze­nie gran­tów z in­no­wa­cyj­ny­mi in­stru­men­ta­mi fi­nan­so­wy­mi, ta­ki­mi jak ob­li­ga­cje emi­to­wa­ne przez in­sty­tu­cje fi­nan­so­we, w tym przez Eu­ro­pej­ski Bank In­we­sty­cyj­ny (EBI). KE sza­cu­je in­we­sty­cje po­trzeb­ne dla całej sieci trans­eu­ro­pej­skich po­łą­czeń na 500 mld euro. Na in­we­sty­cje ener­ge­tycz­ne do 2020 roku po­trze­ba 200 mld euro, z czego 100 mld euro po­win­no po­cho­dzić z rynku.

Pro­jekt roz­po­rzą­dze­nia okre­śla dzie­sięć prio­ry­te­to­wych ko­ry­ta­rzy trans­por­to­wych; Pol­ska na­le­ży do dwóch: łą­czą­ce­go Bał­tyk z Ad­ria­ty­kiem ko­ry­ta­rza Pół­noc-Po­łu­dnie oraz ko­ry­ta­rza Wschód-Za­chód łą­czą­ce­go War­sza­wę z Ber­li­nem i Am­ster­da­mem. Wśród ośmiu prio­ry­te­to­wych po­łą­czeń ga­zo­wych i elek­trycz­nych, z pię­ciu sko­rzy­sta Pol­ska. Na li­ście znaj­du­je się m.​in. ko­ry­tarz ga­zo­wy Pół­noc-Po­łu­dnie, dzię­ki któ­re­mu na zna­cze­niu zy­skał­by ter­mi­nal gazu skro­plo­ne­go LNG w Świ­no­uj­ściu, z któ­re­go - dzię­ki po­łą­cze­niom ga­zo­wym mię­dzy kra­ja­mi - do­sta­wy gazu mo­gły­by pły­nąć m.​in. do kra­jów bał­tyc­kich i na po­łu­dnie. Unij­ne środ­ki na te­le­ko­mu­ni­ka­cję mają słu­żyć głów­nie fi­nan­so­wa­niu roz­wo­ju sze­ro­ko­pa­smo­we­go in­ter­ne­tu, elek­tro­nicz­nych plat­form ko­mu­ni­ka­cyj­nych w ad­mi­ni­stra­cji i ochro­nie zdro­wia (e-go­ver­ne­ment, e-he­alth). Celem jest za­pew­nie­nie wszyst­kim miesz­kań­com UE do­stę­pu do in­ter­ne­tu śred­niej pręd­ko­ści do 2020 roku oraz po­ło­wie go­spo­darstw do­mo­wych - in­ter­ne­tu dużej pręd­ko­ści. UE chce też wspo­móc di­gi­ta­li­za­cję sta­rych ksią­żek i fil­mów.

Wi­ce­prze­wod­ni­czą­ca Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej ds. agen­dy cy­fro­wej Ne­elie Kroes po­wie­dzia­ła w środę w War­sza­wie, że z tych 9,2 mld euro prze­zna­czo­nych na te­le­ko­mu­ni­ka­cję, 7 mld bę­dzie prze­zna­czo­ne na in­te­re­net sze­ro­ko­pa­smo­wy.

- Pie­nią­dze prze­zna­czo­ne na wspar­cie in­we­sty­cji w szyb­kie i bar­dzo szyb­kie sieci sze­ro­ko­pa­smo­we oraz ogól­no­eu­ro­pej­skie usłu­gi cy­fro­we przy­czy­nią się do po­wsta­nia m.​in. no­wych miejsc pracy, a także do wzro­stu PKB każ­de­go kraju człon­kow­skie­go UE - po­wie­dzia­ła dzien­ni­ka­rzom Kroes.

W jej oce­nie dzię­ki fi­nan­so­wa­niu w ra­mach in­stru­men­tu pro­jek­ty staną się bar­dziej wia­ry­god­ne, ob­ni­ży się rów­nież ich pro­fil ry­zy­ka, co po­zwo­li po­zy­skać pie­nią­dze ze źró­deł pry­wat­nych i pu­blicz­nych.

- Ostroż­ne sza­cun­ki wska­zu­ją, że fi­nan­so­wa­nie in­fra­struk­tu­ry sie­cio­wej może po­bu­dzić in­we­sty­cje o war­to­ści ponad 50 mld euro - po­wie­dzia­ła. Do­da­ła, że eu­ro­pej­ska agen­da cy­fro­wa wy­zna­cza cele do­ty­czą­ce do­stę­pu do sieci sze­ro­ko­pa­smo­wej, zgod­nie z któ­ry­mi do 2020 r. wszy­scy po­win­ni mieć do­stęp do sieci o prze­pu­sto­wo­ści co naj­mniej 30 Mb/s, przy czym przy­naj­mniej po­ło­wa go­spo­darstw do­mo­wych – do sieci o prze­pu­sto­wo­ści po­wy­żej 100 Mb/s.

- Są miej­sca na na­szej pla­ne­cie, gdzie nie­któ­re pań­stwa wy­ko­rzy­sta­ły szan­se cy­fro­we. Takim kra­jem jest np. Ja­po­nia, która wy­ko­rzy­stu­je ul­tra­szyb­kie łącza in­ter­ne­to­we. My, jako Eu­ro­pa, rów­nież po­win­ni­śmy mieć takie łącza, taką in­fra­struk­tu­rę, by móc kon­ku­ro­wać na glo­bal­nym rynku - pod­su­mo­wa­ła unij­na ko­mi­sarz. Pro­po­zy­cje KE będą mu­sia­ły za­apro­bo­wać kraje człon­kow­skie i Par­la­ment Eu­ro­pej­ski.

>>>>

Kolejny fundusz kolejni urzedasi ??? Za euro-obligacje ? To dlugi jeszcze wzrosna !

Puknijcie sie czolko ! W takiej sytuacji sie zadluzac ... No ale kasy nie ma!




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:23, 22 Paź 2011    Temat postu:

Trojka: banki powinny stracić przynajmniej 50 proc. greckiego długu

Bankowi wierzyciele długu Grecji powinni zaakceptować stratę przynajmniej połowy wartości greckich obligacji, aby uniknąć konieczności znacznego zwiększenia drugiego pakietu pomocy dla Grecji, jaki obiecała Atenom strefa euro i MFW - wynika z raportu Trojki.

W raporcie, do którego dotarła AFP, eksperci Trojki, czyli Europejskiego Banku Centralnego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Komisji Europejskiej, stwierdzają, że banki, które posiadają greckie papiery muszą zaakceptować stratę 50 proc., tak by doprowadzić do zmniejszenia długu publicznego Grecji do 120 proc. PKB do końca 2020 r., wobec obecnych 162 proc.

W tym przypadku Unia Europejska i MFW powinny udzielić pomocy w wysokości 114 mld euro w ramach drugiego pakietu pomocy dla Grecji zatwierdzonego na szczycie strefy euro w lipcu. Przywódcy zobowiązali się na tym szczycie do pożyczenia Atenom 109 miliardów euro, podczas gdy banki-wierzyciele długu greckiego zgodziły się udzielić pomocy szacowanej na około 50 mld euro, poprzez straty 21 proc. wartości greckich obligacji rządowych o terminie wykupu do 2020 roku.

By nie przekroczyć pierwotnie planowanej sumy 109 miliardów, banki powinny "podnieść wysiłek", do 60 proc., co umożliwiłoby obniżyć dług Grecji do 110 proc. PKB w tym samym terminie.

Wynoszący ponad 350 mld euro dług publiczny Grecji stanowi obecnie 162 proc. PKB, co uznawane zostało w raporcie za nie do spłacenia.

W "najgorszym przypadku" dodatkowa pomoc, którą będą musieli dostarczyć Europejczycy i MFW w celu utrzymania płynności finansowej Aten sięgnie 440 mld euro, zanim kraj wróci na rynki.

Raport trojki będzie podstawą decyzji szczytu strefy euro w niedzielę, co dalej z długiem Grecji i o ile zwiększyć straty sektora prywatnego ponad uzgodnione na szczycie w lipcu 21 proc. wartości greckich obligacji.

W Unii Europejskiej od dłuższego czasu oczekiwano, że raport trojki ujawni, że z powodu większej recesji gospodarczej dług Grecji znacznie wzrósł i w związku z tym uzgodniony w lipcu pakiet drugiej pomocy jest niewystarczający. W związku z tym dla partnerów strefy euro w grę wchodzić może albo zwiększenie pomocy publicznej albo - co bardziej prawdopodobne - zwiększenie strat banków posiadających greckie obligacje.

Otwarcie już mówił o tym kilka dni temu niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble. Zapytany, czy grecki dług można umorzyć o 50-60 proc., minister odparł w wywiadzie dla telewizji ARD: "Trwałe rozwiązanie dla Grecji nie jest możliwe bez umorzenia długu, i to prawdopodobnie większego, niż brano pod uwagę latem". Z kolej szef eurogrupy Jean-Claude Juncker sugerował, że jeśli banki i ubezpieczyciele prywatni nie zgodzą się dobrowolnie na większe straty, "to będziemy musieli rozważyć obowiązkowe zaangażowanie wierzycieli".

>>>>

No to juz sie zaczyna rozdzielanie strat . Wreszcie mamy prawdziwy obraz UE . To organizacja obdarowujaca ... stratami ... Oczywiscie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:23, 23 Paź 2011    Temat postu:

Premier Czech: strefa euro poszukuje nowych płatników cudzych długów

- Stre­fa euro po­szu­ku­je no­wych płat­ni­ków cu­dzych dłu­gów, a nie no­wych człon­ków - oświad­czył pre­mier Czech Petr Ne­czas. Ne­czas wy­stą­pił pod­czas kon­gre­su swo­jej kon­ser­wa­tyw­nej Oby­wa­tel­skiej Par­tii De­mo­kra­tycz­nej w Pra­dze.

Pre­mier po raz ko­lej­ny w tym ty­go­dniu od­niósł się scep­tycz­nie do przy­szło­ści stre­fy euro. Pod­czas kon­gre­su Petr Ne­czas po­wie­dział, że Czesi nie są tak bo­ga­ci, aby pła­cić długi za in­nych. "Dzi­siej­sza Unia Eu­ro­pej­ska nie jest tą, do któ­rej Cze­chy przy­stę­po­wa­ły" - dodał. Jego zda­niem, była i jest pro­jek­tem po­li­tycz­nym, a nie go­spo­dar­czym, stała się sto­wa­rzy­sze­niem trans­fe­ro­wym i za­dłu­że­nio­wym.

Przed de­le­ga­ta­mi kon­gre­su jasno okre­ślił swoje sta­no­wi­sko: "W przy­pad­ku Re­pu­bli­ki Cze­skiej, jeśli przy­stą­pi do stre­fy euro, cho­dzić bę­dzie o dzie­siąt­ki, jeśli nie setki mi­liar­dów koron. Uczci­we po­wiem, że o tak za­sad­ni­czym kroku jakim bę­dzie ewen­tu­al­ne przy­stą­pie­nie do eu­ro­pej­skie­go me­cha­ni­zmu sta­bi­li­za­cyj­ne­go lu­dzie po­win­ni roz­strzy­gnąć w re­fe­ren­dum" - stwier­dził pre­mier.

Sta­no­wi­sko Petra Ne­cza­sa ostro skry­ty­ko­wa­li opo­zy­cyj­ni so­cjal­de­mo­kra­ci.

>>>>

No co ? Ktos musi zaplacic rachunki za euro-utopie ! Za probe budowania euro-kolchozu ... 50 lat szaleli bezkarnie TERAZ TRZEBA PLACIC RACHUNKI !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:11, 27 Paź 2011    Temat postu:

Euroland: grecki dług zmniejszy się o 100 mld euro

Przy­wód­cy eu­ro­lan­du po­ro­zu­mie­li się z sek­to­rem ban­ko­wym w spra­wie re­duk­cji długu Gre­cji z 50 proc. stra­ta­mi dla po­sia­da­czy grec­kich ob­li­ga­cji - po­in­for­mo­wał prze­wod­ni­czą­cy Her­man Van Rom­puy. Grec­ki dług zmniej­szy się o 100 mld euro, z obec­nych 350 mld euro.

Po pra­wie 10 go­dzi­nach ne­go­cja­cji, przy­wód­cy państw stre­fy euro za­koń­czy­li szczyt przed godz. 4 rano w czwar­tek. Wcze­śniej uzgod­ni­li "zwie­lo­krot­nie­nie" do około bi­lio­na euro mocy po­życz­ko­wych Eu­ro­pej­skie­go Fun­du­szu Sta­bi­li­za­cji Fi­nan­so­wej (EFSF) oraz do­ka­pi­ta­li­zo­wa­nie klu­czo­wych unij­nych ban­ków o ok. 106,4 mld euro. - W ne­go­cja­cjach z ban­ka­mi przed­sta­wi­li­śmy naszą ofer­tę bez obaw i to była nasza ostat­nia ofer­ta. Teraz udział pry­wat­ne­go sek­to­ra bę­dzie więk­szy i znacz­nie szer­szy – pod­su­mo­wa­ła wy­ni­ki szczy­tu kanc­lerz Nie­miec An­ge­la Mer­kel.

Pre­zy­dent Fran­cji Ni­co­las Sar­ko­zy po­twier­dził, że w wy­ni­ku po­ro­zu­mie­nia grec­ki dług zma­le­je o około 100 mld euro, dzię­ki po­go­dze­niu się ban­ków ze stra­ta­mi w wy­so­ko­ści 50 proc. grec­kich ob­li­ga­cji.

- Chce­my do­pro­wa­dzić Gre­cję na taką ścież­kę, by do 2020 ob­ni­ży­ła swój dług pu­blicz­ny do 120 proc. PKB (z obec­nych 162 proc.) - po­wie­dział prze­wod­ni­czą­cy Rady Eu­ro­pej­skiej Her­man Van Rom­puy na kon­fe­ren­cji pra­so­wej po szczy­cie. Szef Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej Jose Bar­ro­so prze­strzegł, że walka z kry­zy­sem stre­fy euro bę­dzie trwa­ła, a po­sta­no­wie­nia szczy­tu będą do­pra­co­wy­wa­ne. Do końca roku ma być za­koń­czo­na re­wi­zja dru­gie­go pa­kie­tu po­mo­co­we­go dla Gre­cji uzgod­nio­ne­go w lipcu. - To jest ma­ra­ton, a nie sprint - po­wie­dział Bar­ro­so.

Re­struk­tu­ry­za­cja grec­kie­go długu była ostat­nim trud­nym punk­tem obrad przy­wód­ców eu­ro­lan­du. W ostat­niej fazie ne­go­cja­cje to­czy­ły się już nie tylko mię­dzy przy­wód­ca­mi, ale mię­dzy stre­fą euro i przed­sta­wi­cie­la­mi sek­to­ra ban­ko­we­go, a do­kład­nie Char­le­sem Dal­la­rą, dy­rek­to­rem zrze­sza­ją­ce­go banki In­sty­tu­tu Fi­nan­sów Mię­dzy­na­ro­do­wych (IIF). By osią­gnąć po­ro­zu­mie­nie, w ne­go­cja­cje z ban­ka­mi oso­bi­ście włą­czy­li się Mer­kel, Sar­ko­zy a także dy­rek­tor ge­ne­ral­na Mię­dzy­na­ro­do­we­go Fun­du­szu Wa­lu­to­we­go(MFW)Chri­sti­ne La­gar­de.

Na tak duże, bo 50 pro­cen­to­we, stra­ty dla in­we­sto­rów na­ci­ska­ły Niem­cy, naj­więk­sza go­spo­dar­ka w eu­ro­lan­dzie. Mer­kel już w środę w Bun­de­sta­gu za­po­wia­da­ła, że chce, by grec­ki dług zo­stał zre­du­ko­wa­ny do 120 proc. PKB w 2020 roku. O po­trze­bie mi­ni­mum 50 proc. strat sek­to­ra pry­wat­ne­go mówił też ra­port o spła­cal­no­ści grec­kie­go długu, jaki przy­go­to­wa­li eks­per­ci tzw. troj­ki, czyli Eu­ro­pej­skie­go Banku Cen­tral­ne­go, MFW i Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej.

Van Rom­puy po­in­for­mo­wał, że osią­gnię­to też po­li­tycz­ne po­ro­zu­mie­nie w spra­wie "zwie­lo­krot­nie­nia" mocy fun­du­szu ra­tun­ko­we­go stre­fy euro (EFSF), głów­ne­go na­rzę­dzia, jakim dys­po­nu­je eu­ro­land by pró­bo­wać po­wstrzy­my­wać roz­sze­rze­nie się kry­zy­su grec­kie­go na inne kraje. Obec­nie EFSF ma zdol­ność po­życz­ko­wą na po­zio­mie 440 mld euro.

- EFSF bę­dzie miał zdol­ność in­ter­we­nio­wa­nia w wy­so­ko­ści około bi­lio­na euro - po­in­for­mo­wał Van Rom­puy.

Zgod­nie z de­cy­zją szczy­tu eu­ro­lan­du, "zwie­lo­krot­nie­nie" EFSF od­bę­dzie się na za­sa­dzie tzw. le­wa­ro­wa­nia, czyli bez zwięk­sza­nia kwoty gwa­ran­cji ze stro­ny państw-udzia­łow­ców fun­du­szu (to był wa­ru­nek Nie­miec).

Jak po­in­for­mo­wał Van Rom­puy, ma się to do­ko­nać dwoma me­to­da­mi. Po pierw­sze, EFSF ma mieć prawo do ubez­pie­cza­nia czę­ści strat in­we­sto­rów na ob­li­ga­cjach za­gro­żo­nych kra­jów stre­fy euro. Po dru­gie, EFSF ma być wspar­ty nowym in­stru­men­tem fi­nan­so­wym, który mógł­by przy­cią­gać ka­pi­tał z ryn­ków (in­we­sto­rzy tacy jak Chiny, pań­stwo­we fun­du­sze in­we­sty­cyj­ne znad Za­to­ki Per­skiej czy in­we­sto­rzy pry­wat­ni). Po­nie­waż nie wia­do­mo, jak duże bę­dzie za­an­ga­żo­wa­nie in­we­sto­rów z kra­jów wscho­dzą­cych, trud­no prze­są­dzić o osta­tecz­nej wy­so­ko­ści wzmoc­nio­ne­go EFSF - wska­zy­wa­ły źró­dła dy­plo­ma­tycz­ne.

Paryż już przed szczy­tem zre­zy­gno­wał z po­stu­la­tu, by Eu­ro­pej­ski Bank Cen­tral­ny (EBC) za­an­ga­żo­wał się we wzmoc­nie­nie EFSF, na co ka­te­go­rycz­nie nie zga­dza­ły się Niem­cy przy­wią­za­ne do nie­za­leż­no­ści banku. Fran­cja, jak oce­nia­ją ob­ser­wa­to­rzy ustą­pi­ła Niem­com, bo to fran­cu­skie banki były naj­bar­dziej za­gro­żo­ne w razie braku po­ro­zu­mie­nia. Mają one nie tylko naj­więk­szą część grec­kie­go długu, ale też po­ży­cza­ły pie­nią­dze samym grec­kim ban­kom. Po­nad­to sta­no­wi­sko ne­go­cja­cyj­ne Fran­cji zo­sta­ło bar­dzo osła­bio­ne przez groź­bę ob­ni­że­nia ra­tin­gu wia­ry­god­no­ści kre­dy­to­wej.

O za­cho­wa­niu nie­za­leż­no­ści EBC za­pew­niał po szczy­cie Van Rom­puy. Ale za­strzegł, że do­pó­ki nie wej­dzie w życie re­for­ma EFSF, EBC - jeśli sam uzna to za słusz­ne - może kon­ty­nu­ować skup ob­li­ga­cji za­gro­żo­nych kra­jów eu­ro­lan­du na rynku wtór­nym.

Wcze­śniej w środę, gdy w Bruk­se­li na szczy­cie byli przy­wód­cy całej UE, uzgod­nio­no też za­sa­dy re­ka­pi­ta­li­za­cji klu­czo­wych ban­ków w UE, pod­wyż­sza­jąc z 5 do 9 proc. tzw. wskaź­nik ka­pi­ta­ło­wy - nie­zbęd­ny do speł­nie­nia przez banki, by spro­sta­ły nowym, bar­dziej ry­go­ry­stycz­nym te­stom. W oce­nie Eu­ro­pej­skie­go Urzę­du Nad­zo­ru Ban­ko­we­go (EBA) unij­ne banki po­trze­bu­ją do­ka­pi­ta­li­zo­wa­nia rzędu 106,4 mld euro. Wśród kra­jów, któ­rych banki po­trze­bu­ją do­ka­pi­ta­li­zo­wa­nia, EBA nie wy­mie­nia Pol­ski. Naj­wię­cej do­dat­ko­wych ka­pi­ta­łów po­trze­bu­ją banki w Gre­cji, Hisz­pa­nii, a także we Wło­szech.

- Do za­koń­cze­nia re­ka­pi­ta­li­za­cji banki po­win­ny ogra­ni­czyć wy­pła­tę pre­mii i dy­wi­dend - za­ape­lo­wa­li sze­fo­wie Rady Eu­ro­pej­skiej i Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej.

Wy­ra­zi­li też za­do­wo­le­nie z przed­sta­wio­nych pod­czas szczy­tu przez wło­skie­go pre­mie­ra Sil­nio Ber­lu­sco­nie­go spo­so­bów re­duk­cji długu. - Wło­chy zo­bo­wią­za­ły się do osią­gnię­cia zrów­no­wa­żo­ne­go bu­dże­tu do 2013 roku - po­wie­dział Van Rom­puy. A Bar­ro­so spre­cy­zo­wał, że oceną wło­skie­go planu re­form oraz nad­zo­rem jego wdra­ża­nia zaj­mie się Ko­mi­sja Eu­ro­pej­ska. Obaj po­li­ty­cy pod­kre­śla­li zna­cze­nie lep­sze­go za­rzą­dza­nia go­spo­dar­cze­go w stre­fie euro. Do marca ma być sfi­na­li­zo­wa­ny ra­port o ogra­ni­czo­nej zmia­nie trak­ta­tu UE w tym celu.

>>>>>

Czyli mowia w skrocie euro-towarzysze oglosili fundusz na bilion euro .
I prawie wszystko juz jest rozwiazane . Brakuje tylko nieistotnego drobiazgu . Owego biliona ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:20, 29 Paź 2011    Temat postu:

Zły znak dla planu ratowania euro.

Bardzo niepokojącym znakiem dla strefy euro jest piątkowy wzrost oprocentowania włoskich i hiszpańskich obligacji rządowych - finanse tych krajów miał ratować przyjęty w czwartek plan UE - napisał "Los Angeles Times" w wydaniu internetowym.

Zaledwie dzień po ogłoszeniu planu ratunkowego dla eurostrefy, który miał uratować zagrożone bankructwem kraje europejskie przed podzieleniem losu Grecji, wzrosło oprocentowanie papierów dłużnych Hiszpanii i Włoch. To znaczy, że inwestorzy nie uwierzyli gwarancjom, jakich miał tym obligacjom udzielić Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (EFSF).

To bardzo niepokojący znak, po euforii, jaką wywołało dzień wcześniej uzgodnienie planu - napisał "LAT".

Fundusz stabilizacyjny miał - wedle założeń planu - docelowo gwarantować obligacje wypuszczane przez rządy szczególnie zadłużonych państw. Miało to obniżyć oprocentowanie tych papierów dłużnych do poziomu, na który emitujące je państwa mogą sobie pozwolić. Gwarancje EFSF miały bowiem przywrócić zaufanie inwestorów i zachęcić ich do kupowania obligacji.

W piątek plan ratunkowy zdawał się nie działać - oprocentowanie wartych 11,2 mld dol. obligacji 10-letnich wypuszczonych na rynek przez rząd Włoch wzrosło do najwyższego poziomu od początku sierpnia i wyniosło 6,02 proc. Również oprocentowanie emitowanych na ten sam okres obligacji hiszpańskich zwiększyło się do 5,51 proc.

"LAT" pisze, że papiery dłużne tych krajów drożały mimo pogłosek, że Europejski Bank Centralny skupuje je na otwartym rynku.

Dzień po optymistycznej reakcji giełd na uzgodnienia szczytu rynki zaczęły wątpić w skuteczność planu, który miał zakończyć kryzys zadłużenia strefy euro - zwraca uwagę kalifornijski dziennik.

W ramach uzgodnień przywódcy państw strefy euro zdecydowali o zwiększeniu do około biliona euro mocy pożyczkowych EFSF oraz dokapitalizowaniu kluczowych unijnych banków o ok. 106,4 mld euro.

Zwiększenie mocy pożyczkowych EFSF ma się dokonać dwoma metodami. Po pierwsze, EFSF będzie ubezpieczał część ewentualnych strat inwestorów lokujących pieniądze w obligacjach zagrożonych krajów strefy euro. Po drugie, EFSF ma być wsparty nowym instrumentem finansowym, który mógłby przyciągać kapitał z rynków (inwestorzy tacy jak Chiny, państwowe fundusze inwestycyjne znad Zatoki Perskiej czy inwestorzy prywatni).

>>>>>

Czyli S-ajensFikszon jak mowilem . Totez i raty obligacji rosna ... Bo rynki wcale jak widac tak zle nie dzialaja . Zle to dziala UE !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:40, 31 Paź 2011    Temat postu:

"European Voice": KE chce ujednolicić i podwyższyć wiek emerytalny w UE

Jak donosi "European Voice", w ciągu najbliższych tygodni komisarz UE ds. zatrudnienia Laszlo Andor przedstawi propozycje naprawy systemów emerytalnych w UE. Jedną z rekomendacji ma być zbliżenie i podwyższenie wieku emerytalnego w krajach UE.

-ShutterstockObecnie każdy kraj "27" ma swój system emerytalny. Propozycje Komisji Europejskiej - argumentuje gazeta - to efekt "pękających w szafach" systemów emerytalnych w UE. Zgodnie z danymi KE, rządy krajów Wspólnoty będą musiały wydawać średnio dodatkowe 2,5 proc. ich PKB na emerytury do 2060 roku tylko po to, by sprostać istniejącym warunkom tych systemów.

Według "European Voice" problem ten nabiera wagi w świetle obecnego kryzysu nadmiernego zadłużenia krajów strefy euro. Z tego powodu wydłużenia ustawowego wieku emerytalnego we Włoszech z 65 do 67 lat od premiera Silvio Berlusconiego oczekują liderzy eurolandu.

Próby podwyższenia wieku emerytalnego wzbudzają społeczne oburzenie w całej UE, jednak KE da najprawdopodobniej do zrozumienia, że krajów UE nie stać dłużej na utrzymywanie niskiego wieku emerytalnego - zaznacza gazeta. Coraz mniej młodych osób pracuje na jednego emeryta w UE.

"Od jakiegoś czasu była presja na kraje członkowskie, by zbliżyły wiek emerytalny" - wskazało źródło cytowane przez gazetę. Dlatego KE czuje się teraz upoważniona do przedstawienia formalnej propozycji - kwituje dziennikarz.

W tzw. białej księdze KE ma też zawrzeć wskazówki, jak zwiększyć przejrzystość systemów emerytalnych w krajach UE, a nawet propozycje nowych przepisów, które by lepiej chroniły emerytury obywateli przed przyszłymi kryzysami finansowymi. KE będzie też proponować ułatwienia w przenoszeniu emerytury między krajami UE w przypadku przeprowadzki emeryta.

"European Voice" zapowiada, że najbardziej kontrowersyjna propozycja KE będzie dotyczyć regulacji funkcjonowania funduszy emerytalnych, a dokładnie wysokości kapitału, jaki powinny utrzymywać. Fundusze próbowały odwieść KE od pomysłu nałożenia na nie wymagań podobnych do tych, jakie mają obowiązywać firmy ubezpieczeniowe (zawarte w dokumencie zwanym Solvency II). Ostateczna propozycja KE ma towarzyszyć białej księdze o systemach emerytalnych.

>>>>>

No i brawo ! Kolejne korzysci z UE ! Emerytury od 100 lat najlepiej !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:10, 05 Lis 2011    Temat postu:

Obama: Francja i Niemcy imponująco kierują Europą.

Amerykański prezydent Barack Obama wyraził uznanie dla prezydenta Nicolasa Sarkozy i kanclerz Angeli Merkel za "imponujące kierowanie" Europą w czasie kryzysu. Obama i Sarkozy udzielili wspólnie wywiadu we francuskiej telewizji.

- Ufam całkowicie europejskim przywódcom: Nicolasowi Sarkozy'emu i Angeli Merkel, że sprostają kryzysowi w Europie i że odnajdzie ona wzrost gospodarczy - powiedział Obama. Działania obojga tych polityków w walce z kryzysem zadłużenia w eurogrupie nazwał "imponującym przywództwem".

Siedzący przed kamerami obok amerykańskiego gościa Sarkozy rewanżował mu się licznymi komplementami. Określił go jako "człowieka odważnego" i "budzącego zaufanie", mówiąc, że łączy go z Obamą "przyjaźń", która sprawdza się też w trudnych chwilach.

W nawiązaniu do zakończonego szczytu G20 francuski prezydent dodał, że obecny gospodarz Białego Domu jest pierwszym amerykańskim prezydentem, który opowiedział się za dyskutowanym w Cannes projektem podatku od transakcji finansowych.

Pytany o współpracę pary niemiecko-francuskiej, oskarżanej przez niektórych o lekceważenie mniejszych państw UE, Sarkozy odparł, że Niemcy i Francja są odpowiednio pierwszą i drugą gospodarką Europy. - Jest normalne, że bierzemy odpowiedzialność. Jesteśmy aktorami, a nie obserwatorami - podkreślił.

Wywiad przebiegał w dość familiarnej atmosferze - obaj przywódcy zwracali się do siebie po imieniu.

Jak zwracają uwagę media nad Sekwaną, bardzo rzadko się zdarza, że Obama zgadza się na wspólny wywiad telewizyjny z innym przywódcą. Według "Le Figaro", akceptację ze strony Białego Domu można uznać za gest sympatii wobec francuskiego lidera. "Le Figaro" dodaje, że Pałac Elizejski liczył na to, że wspólny występ z popularnym we Francji Obamą poprawi niskie notowania Sarkozy'ego, który wiosną przyszłego roku będzie zapewne walczył o reelekcję.

>>>>

I tak siebie nawzajem adoruja niestety ludzie nie podzielaja tych zachwytow i nie imponuje im wspaniale kierownictwo ... Rzeczywiscie wspaniale ! Wszystko sie wali i w Euro-pce i w USA ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:12, 07 Lis 2011    Temat postu:

Rosja chce pomóc UE. "To jest śmiechu warte"

Pre­mier Rosji Wła­di­mir Putin obie­cał w po­nie­dzia­łek, że jego kraj nie bę­dzie łą­czyć ewen­tu­al­nej po­mo­cy fi­nan­so­wej dla Unii Eu­ro­pej­skiej ze współ­pra­cą z UE w sfe­rze ener­ge­tycz­nej. Opo­zy­cyj­ny po­li­tyk i eko­no­mi­sta Wła­di­mir Miłow okre­śla wiel­kość po­mo­cy pro­po­no­wa­nej przez Rosję pań­stwom stre­fy euro jako "śmie­chu wartą".

Putin po­twier­dził też, że wspar­cia ta­kie­go Rosja go­to­wa jest udzie­lić Unii Eu­ro­pej­skiej za po­śred­nic­twem Mię­dzy­na­ro­do­we­go Fun­du­szu Wa­lu­to­we­go (MFW). - Na­tu­ral­nie, nie bę­dzie­my łą­czyć tego ani z ener­ge­ty­ką, ani z czym­kol­wiek innym w ra­mach funk­cjo­no­wa­nia MFW. Li­czy­my na to, że jeśli takie kraje, jak Rosja i Chiny będą ak­tyw­nie uczest­ni­czyć w świa­to­wych wy­sił­kach ma­ją­cych do­pro­wa­dzić do po­pra­wy sy­tu­acji, to znaj­dzie to od­zwier­cie­dle­nie w na­szym sta­tu­sie w tej or­ga­ni­za­cji - oświad­czył pre­mier Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej na kon­fe­ren­cji pra­so­wej w Strel­nie k. Pe­ters­bur­ga.

Putin uczest­ni­czył tam w spo­tka­niu sze­fów rzą­dów Szan­ghaj­skiej Or­ga­ni­za­cji Współ­pra­cy (SzOW), gru­pu­ją­cej - poza Rosją - Chiny, Ka­zach­stan, Uz­be­ki­stan, Ta­dży­ki­stan i Kir­gi­stan. Na pra­wach ob­ser­wa­to­rów w jej pra­cach uczest­ni­czą też Iran, Indie, Pa­ki­stan i Mon­go­lia. SzOW zo­sta­ła utwo­rzo­na w 2001 roku. W za­my­śle jej ani­ma­to­rów ma być prze­ciw­wa­gą dla wpły­wów USA w Azji Środ­ko­wej.

Rosja wie­lo­krot­nie ofe­ro­wa­ła, że go­to­wa jest wes­przeć bo­ry­ka­ją­cy się z kry­zy­sem za­dłu­że­nia eu­ro­land kwotą 10 mld do­la­rów za po­śred­nic­twem MFW. De­kla­ro­wa­ła także, iż jeśli kra­jom stre­fy euro po­trzeb­ne bę­dzie do­dat­ko­we, dwu­stron­ne wspar­cie ze stro­ny Rosji, to wła­ści­we ro­syj­skie in­sty­tu­cje roz­wa­żą takie wnio­ski.

Go­to­wość udzia­łu w ra­to­wa­niu fi­nan­sów Eu­ro­py wy­ra­ża­ją rów­nież Chiny.

Ro­syj­skie media przy­po­mi­na­ją, że przy­wód­cy UE chcą do­pro­wa­dzić war­tość unij­ne­go fun­du­szu sta­bi­li­za­cyj­ne­go EFSF do 1 bln do­la­rów.

Dy­rek­tor wy­ko­naw­cza Mię­dzy­na­ro­do­we­go Fun­du­szu Wa­lu­to­we­go Chri­sti­ne La­gar­de, która prze­by­wa z wi­zy­tą w Mo­skwie, po­ra­dzi­ła Rosji, by ta w ob­li­czu nie­pew­nych per­spek­tyw go­spo­dar­ki świa­to­wej od­bu­do­wy­wa­ła i zwięk­sza­ła re­zer­wy swo­je­go bu­dże­tu, póki cena ropy naf­to­wej utrzy­mu­je się na wy­so­kim po­zio­mie.

>>>>

Jak a Rosja jaka pomoc ??? Oni nie maja kasy ! Ich rezerwy to 600 mld $ ! Co to jest?! A poza tym musza je trzymac bo przeciez nie zejda do zera ! Nawet gdyby zaryzykowali i polowe czyli 300 mld $ pozyczyli ( a przy uzalezieniu Rosji w 100 % od eksportu gazu i ropy bylby to hazard ) . To Grecja ma 350 mld DLUGU ! Nawet na Grecje nie starczy ! Absurd !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:27, 14 Lis 2011    Temat postu:

Zaskakujący pomysł stworzenia nowej waluty w Europie

Jedna trzecia Holendrów chce powrotu do guldena. Niemal połowa opowiada się za "neuro", które obowiązywałoby wyłącznie w krajach północnej Europy z silną gospodarką.

Wynika tak z opublikowanych dzisiaj w Holandii sondaży, przeprowadzonych przez biuro Maurice de Hond. Szczególnie wyborcy antyimigracyjnej Partii na rzecz Wolności tęsknią za guldenem. Za jego powrotem opowiedziało się ponad 70 procent Holendrów, popierających to ugrupowanie. Lider partii Geert Wilders, znany ze swych populistycznych wypowiedzi, chce, by niezależna agencja zbadała, ile Hagę będzie kosztować operacja powrotu do narodowej waluty.

Ale jego wyborcom podoba się też pomysł polityka ze współrządzącej partii liberałów, który zaapelował o wprowadzenie osobnej waluty dla silnych gospodarczo państw północnej Europy. Nowa waluta o nazwie "neuro" miała by obowiązywać w Holandii, w Niemczech, Finlandii, Austrii i w Luksemburgu.

?????

Niby co to za nowosc ? To praktycznie bylaby marka . Tak jakby Finowie Holendrzy Austriacy i Luksemburczycy przyjeli marke ...
Zreszta co na to Finowi i Austryjacy ? Bo te kraje o ile wiem chca wlasnej waluty i dlaczego mialy by miec neomarke ? A co to zle im bylo z wlasna waluta ???
Tonacy brzytwy sie chwyta ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:24, 17 Lis 2011    Temat postu:

Reuters: rozbicie strefy euro jest jak rozbicie omletu na jajka

Czy można roz­bić stre­fę euro? Spró­buj­cie przy­wró­cić omlet do po­sta­ci jajek - wła­śnie tak wy­glą­da­ło­by za­da­nie po­li­ty­ków, gdyby eu­ro­land miał być prze­kształ­co­ny w spo­sób w miarę upo­rząd­ko­wa­ny - pisze Reu­ters, ana­li­zu­jąc sy­tu­ację unii wa­lu­to­wej.

Teo­re­tycz­nie stre­fa euro mo­gła­by być re­kon­fi­gu­ro­wa­na po­przez odłą­cze­nie od niej Gre­cji lub stwo­rze­nie we­wnętrz­ne­go, "twar­de­go jądra", wy­dzie­lo­ne­go z go­rzej sto­ją­cych go­spo­dar­czo pe­ry­fe­rii. Ale wy­ni­ka­ją­ce z tego nie­bez­pie­czeń­stwo dla go­spo­dar­ki i glo­bal­nych sys­te­mów fi­nan­so­wych by­ło­by tak wiel­kie, że jest ono naj­czę­ściej uzna­wa­ne za powód, dla któ­re­go do ta­kie­go roz­bi­cia nie doj­dzie - pisze Reu­ters. Z dru­giej stro­ny agen­cja przy­ta­cza wy­po­wie­dzi po­li­ty­ków, któ­rzy wbrew obo­wią­zu­ją­cym wcze­śniej tabu wspo­mi­na­ją - jak szef eu­ro­gru­py Je­an-Clau­de Junc­ker - że Gre­cja nie może po­zo­sta­wać w unii wa­lu­to­wej "za wszel­ką cenę"; czy pre­zy­dent Fran­cji Ni­co­las Sar­ko­zy. Te­sto­wał on pu­blicz­nie po­mysł na po­dzie­le­nie stre­fy na cen­tral­ną część roz­wi­ja­ją­cą się szyb­ciej i głę­biej zin­te­gro­wa­ną oraz luź­niej po­wią­za­ne pe­ry­fe­ria.

Jesz­cze nie­daw­no opi­nie takie by­ły­by w zjed­no­czo­nej Eu­ro­pie he­re­zją - za­uwa­ża Reu­ters.

Rzecz w tym, że nikt nie wy­obra­ża sobie ja­kiej­kol­wiek re­kon­fi­gu­ra­cji stre­fy wa­lu­to­wej bez za­ła­ma­nia pu­blicz­ne­go za­ufa­nia, wiary ryn­ków, uciecz­ki in­we­sto­rów i wresz­cie ka­ta­stro­fy in­sty­tu­cji fi­nan­so­wych na miarę upad­ku banku Leh­man Bro­thers, a ra­czej znacz­nie go prze­wyż­sza­ją­cej - ko­men­tu­je Reu­ters i sięga po przy­kład ilu­stru­ją­cy re­ak­cję in­we­sto­rów: „Gdy­byś wie­dział, że twoje euro zo­sta­ną za­mie­nio­ne na jakąś nie­prze­te­sto­wa­ną wa­lu­tę, na­zwa­ną Seuro, czy zo­sta­wił­byś je tam gdzie są?".

Ale przy­wód­cy wspól­nej Eu­ro­py "pa­trzą teraz w ot­chłań" - pisze Reu­ters - i za­kła­da się, że zro­bią wszyst­ko, aby ura­to­wać euro. Nie­mal na pewno bę­dzie mu­siał być za­an­ga­żo­wa­ny w to Eu­ro­pej­ski Bank Cen­tral­ny. Do­rad­ca eko­no­micz­ny banku UBS Geo­r­ge Ma­gnus po­wie­dział agen­cji, że jeśli zwięk­szy się za­gro­że­nie unii wa­lu­to­wej, Niem­cy zmie­nią swe do­tych­cza­so­we sta­no­wi­sko i zgo­dzą się, by EBC "za­ła­twił pro­blem", choć­by "dru­ku­jąc pie­nią­dze (...) i ze­zwa­la­jąc na wyż­szą in­fla­cję w stre­fie euro".

Gdyby zaś miało dojść do ja­kiejś dra­ma­tycz­nej akcji, jak wy­łą­cze­nie z unii wa­lu­to­wej Gre­cji, trze­ba by było "mi­ni­ma­li­zo­wać szko­dy" i zro­bić to "szyb­ko i nie­ocze­ki­wa­nie", nie ostrze­ga­jąc ban­ków, nie dając ryn­kom czasu na pa­nicz­ną re­ak­cję i przy­pusz­cze­nie ofen­sy­wy na banki - mówi Reu­te­ro­wi głów­ny eko­no­mi­sta banku Be­ren­berg, Hol­ger Schmie­ding. "Ale jest to ry­zy­ko, które bym pod­jął" - do­da­je Schmie­ding.

Pod­czas gdy ana­li­za Reu­te­ra kon­cen­tru­je się na fi­nan­so­wych im­pli­ka­cjach kry­zy­su za­dłu­że­nio­we­go euro, ame­ry­kań­ski in­sty­tut ba­daw­czy Strat­for, skła­nia­ją­cy się ku kon­ser­wa­ty­stom, prze­strze­ga przed kon­se­kwen­cja­mi po­li­tycz­ny­mi.

We­dług ana­li­ty­ków Strat­fo­ru, po pro­ble­mach fi­nan­sów pu­blicz­nych przyj­dzie kry­zys po­li­tycz­ny.

"Praw­dzi­wy kry­zys eu­ro­pej­ski" na­stą­pi wtedy, gdy ra­tu­jąc unię po­li­ty­cy będą mu­sie­li prze­nieść część kosz­tów kry­zy­su fi­nan­so­we­go z dłuż­ni­ków na sze­re­go­wych oby­wa­te­li. W końcu re­ka­pi­ta­li­za­cja ban­ków sta­nie się też kosz­tem pu­blicz­nym, po­no­szo­nym przez miesz­kań­ców stre­fy euro.

Jak to się skoń­czy, nie wia­do­mo, ale sy­tu­acja taka może zro­dzić nie­bez­piecz­ne tren­dy po­li­tycz­ne w Eu­ro­pie - uwa­ża­ją ana­li­ty­cy Strat­fo­ru. Nie wy­ka­zu­ją tego jesz­cze ba­da­nia opi­nii pu­blicz­nej, bo skala kry­zy­su nie jest wciąż wi­docz­na i nie prze­ło­żył się on jesz­cze w pełni na życie in­dy­wi­du­al­nych oby­wa­te­li - wy­ja­śnia ame­ry­kań­ski in­sty­tut.

Gdyby kosz­ty oszczęd­no­ści, cięć bu­dże­to­wych, spłat dłu­gów prze­ło­ży­ły się na utra­ty "miejsc pracy, eme­ry­tur, pen­sji i ka­rier" sze­ro­kich grup spo­łecz­nych, mo­gły­by one za­kwe­stio­no­wać wła­dzę obec­nych elit - uważa ame­ry­kań­ska wy­wia­dow­nia, zwana "cie­niem CIA".

Po­wsta­je więc py­ta­nie - pisze dalej Strat­for - czy skut­ki fi­nan­so­we­go kry­zy­su nie spra­wią, że "wy­ło­nią się siły, które kom­plet­nie prze­kształ­cą eu­ro­pej­ski kra­jo­braz po­li­tycz­ny". Gdyby tak się stało, to by­ło­by to naj­waż­niej­szym skut­kiem kry­zy­su fi­nan­sów pu­blicz­nych eu­ro­lan­du.

Szcze­gól­nym za­gro­że­niem by­ło­by po­wsta­nie "fun­da­men­tal­nych po­dzia­łów" mię­dzy eli­ta­mi Eu­ro­py a jej po­pu­la­cją, na które na­ło­żyć się mogą na­pię­cia kul­tu­ro­we i et­nicz­ne, wy­wo­ła­ne imi­gra­cją do UE. To zaś by­ło­by "miesz­kan­ką wy­bu­cho­wą".

"Eu­ro­pa do­świad­czy­ła tego w okre­sie mię­dzy­wo­jen­nym, choć nie jest to fe­no­men tylko eu­ro­pej­ski. Roz­cza­ro­wa­nie wła­snym ży­ciem w po­łą­cze­niu z kul­tu­ro­wą ob­co­ścią wobec out­si­de­rów (imi­gran­tów - PAP) i po­czu­cie, że elity nie są (...) kom­pe­tent­ne" mo­gło­by wy­wo­łać nie­bez­piecz­ną re­ak­cję łań­cu­cho­wą w do­wol­nym miej­scu na świe­cie - ostrze­ga Strat­for, dla któ­re­go nie­po­ko­ją­cym zja­wi­skiem jest po­ja­wia­nie się w Eu­ro­pie par­tii skraj­nie pra­wi­co­wych i an­ty­eu­ro­pej­skich. Moż­li­we jest też ro­dze­nie się ta­kich po­glą­dów w par­tiach wro­śnię­tych od dawna w eu­ro­pej­ską scenę po­li­tycz­ną. Zja­wi­ska te Strat­for uzna­je za tak nie­po­ko­ją­ce, że zda­niem wy­wia­dow­ni praw­dzi­we py­ta­nie brzmi nie "jak roz­wią­że się kry­zys po­li­tycz­ny", ale "czy prze­trwa pro­jekt eu­ro­pej­ski".

>>>>>

Ani wysc ani zostac - Tak wyglada ostateczna destrukcja !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:14, 22 Lis 2011    Temat postu:

Manel Pérez / La Vanguardia
Poprawianie euro po japońsku

Niech długi państw Unii Eu­ro­pej­skiej po­zo­sta­ną w domu – radzi eko­no­mi­sta z Da­le­kie­go Wscho­du. Gdyby grec­ki skarb pań­stwa nie za­dłu­żał się za gra­ni­cą, za swą roz­rzut­ność pła­ci­li­by dziś tylko Grecy, a nie cały re­gion.

W swo­jej książ­ce "The Holy Grail of Ma­cro­eco­no­mics" (Świę­ty Graal ma­kro­eko­no­mii) Ri­chard Koo, głów­ny eko­no­mi­sta hol­din­gu fi­nan­so­we­go No­mu­ra, oma­wia nie­kon­wen­cjo­nal­ną naukę, jaką na­le­ży wy­cią­gnąć z dłu­gie­go okre­su ja­poń­skiej de­fla­cji po pęk­nię­ciu bańki z lat 80. na rynku nie­ru­cho­mo­ści i na gieł­dzie. Jego wnio­ski zy­sku­ją na zna­cze­niu zwłasz­cza w chwi­li, gdy przed­się­bior­stwa prze­cho­dzą przez to, co pan Koo na­zy­wa "re­ce­sją bi­lan­su" i za­miast mak­sy­ma­li­zo­wać zyski, sta­ra­ją się mi­ni­ma­li­zo­wać za­dłu­że­nie. La Van­gu­ar­dia: Macie za sobą dłuż­szy okres re­ce­sji. Jaka jest obec­nie sy­tu­acja ja­poń­skiej go­spo­dar­ki?

Ri­chard Koo: To nie jest jesz­cze nor­mal­na go­spo­dar­ka. Wciąż mamy kło­po­ty z prze­zwy­cię­że­niem kry­zy­su. Przed­się­bior­stwa uzdro­wi­ły swoje bi­lan­se, lecz to, przez co prze­szły, było dla nich tak bo­le­sne, że nie chcą już ubie­gać się o kre­dy­ty. Zdo­ła­ły zre­kon­stru­ować bi­lan­se jesz­cze w 2005 roku, od tego czasu mi­nę­ło już sześć lat, a one wciąż nie po­za­cią­ga­ły no­wych dłu­gów. Do­świad­cze­nia z lat za­ła­ma­nia są dla nich ogrom­ną trau­mą. Po­dob­nie było już raz w Sta­nach Zjed­no­czo­nych: lu­dzie, któ­rzy prze­ży­li Wiel­ki Kry­zys, aż do śmier­ci nie ubie­ga­li się o kre­dy­ty.

Czym różni się kry­zys, który miał miej­sce w Ja­po­nii, od tego w Eu­ro­pie i w Sta­nach Zjed­no­czo­nych?

Jeśli przyj­rzy­my się, jak zmie­nia­ły się ceny miesz­kań w Sta­nach Zjed­no­czo­nych i po­rów­na­my je z tym, co zda­rzy­ło się w Ja­po­nii, to te dwa wy­kre­sy okażą się iden­tycz­ne, tyle że drugi z nich bę­dzie prze­su­nię­ty w cza­sie o 15 lat.

Czy po­wtó­rze­nie ja­poń­skie­go sce­na­riu­sza jest nie­unik­nio­ne?

Warto temu za­po­biec, dla­te­go wy­ja­śniam panu mój punkt wi­dze­nia. W Ja­po­nii po­peł­nio­no błąd w 1997 roku, kiedy to pre­mier Ry­uta­ro Ha­shi­mo­to pró­bo­wał zmniej­szyć de­fi­cyt pu­blicz­ny, pod­czas gdy sek­tor pry­wat­ny do­pie­ro wy­cho­dził z za­dłu­że­nia. Tym­cza­sem teraz widzę, że wszyst­kie rządy stre­fy euro, a także Sta­nów Zjed­no­czo­nych i Wiel­kiej Bry­ta­nii idą tą samą drogą. To tylko prze­dłu­ży re­ce­sję. Gdyby Eu­ro­pej­czy­cy uczy­li się na błę­dach Ja­po­nii, re­ce­sja w tym re­gio­nie świa­ta trwa­ła­by znacz­nie kró­cej niż u nas.

Twier­dzi pan, że te kraje mają oszczęd­no­ści, które prze­wyż­sza­ją ich de­fi­cy­ty. Jed­nak na po­łu­dniu Eu­ro­py pre­mie za ry­zy­ko rosną, a pro­wa­dze­nie eks­pan­syw­nej po­li­ty­ki fi­nan­so­wej wy­da­je się nie­re­al­ne.

To praw­da, ale jest to pro­blem zwią­za­ny nie tyle z kry­zy­sem świa­to­wym, co z przy­na­leż­no­ścią do stre­fy euro. Wiel­ka Bry­ta­nia, Stany Zjed­no­czo­ne i Ja­po­nia mają wy­so­ki de­fi­cyt pu­blicz­ny, a sek­tor pry­wat­ny do­pie­ro wy­cho­dzi z dłu­gów i nie ubie­ga się o kre­dy­ty. Jeśli ci, któ­rzy za­rzą­dza­ją fi­nan­sa­mi, muszą in­we­sto­wać i nie chcą po­no­sić ry­zy­ka, to je­dy­ne, co mogą kupić, to dług pu­blicz­ny, dla­te­go jego opro­cen­to­wa­nie spada do bar­dzo ni­skich war­to­ści. W stre­fie euro to się jed­nak nie zda­rza, bo pań­stwa mogą ku­po­wać ob­li­ga­cje z ja­kie­go­kol­wiek in­ne­go kraju na­le­żą­ce­go do tej stre­fy. (…)

Na tym po­le­ga pro­blem stre­fy euro: kiedy po­wsta­je bańka, na­pły­wa­ją pie­nią­dze, ale kiedy bańka pęka i go­spo­dar­ka wcho­dzi w sta­dium re­ce­sji, pie­nią­dze zni­ka­ją. I wła­śnie ten prze­pływ pie­nię­dzy dzia­ła de­sta­bi­li­zu­ją­co; na­le­ża­ło­by go za­trzy­mać.

Co może zro­bić Cen­tral­ny Bank Eu­ro­pej­ski, aby ure­gu­lo­wać ten prze­pływ pie­nię­dzy?

EBC w po­je­dyn­kę nie może za­ha­mo­wać tego pro­ce­su. Dla­te­go pro­po­nu­ję, by w stre­fie euro każdy kraj człon­kow­ski przy­jął za­sa­dę, że może emi­to­wać ob­li­ga­cje wy­łącz­nie dla swo­ich wła­snych oby­wa­te­li. Za hisz­pań­skie oszczęd­no­ści nie można by było ku­po­wać ob­li­ga­cji nie­miec­kich, a banki nie­miec­kie nie mo­gły­by wy­ku­py­wać hisz­pań­skich bonów skar­bo­wych.

Dziś w stre­fie euro za­dłu­że­nie państw człon­kow­skich jest roz­ło­żo­ne poza kra­ja­mi po­cho­dze­nia, toteż w tej chwi­li nie da­ło­by się za­sto­so­wać tej za­sa­dy. Można by było jed­nak usta­lić, że wej­dzie ona w życie do­pie­ro za dzie­sięć lat. Unia Eu­ro­pej­ska i Eu­ro­pej­ski Bank Cen­tral­ny mo­gły­by pra­co­wać wspól­nie na rzecz wpro­wa­dze­nia prze­pi­sów tego ro­dza­ju. Uwa­żam, że po za­sto­so­wa­niu ta­kich roz­wią­zań, stre­fa euro by­ła­by znacz­nie bar­dziej sta­bil­na i bez­piecz­niej­sza, po­nie­waż kło­po­ty fi­nan­so­we ogra­ni­cza­ły­by się do po­szcze­gól­nych kra­jów: jeśli Gre­cja za­le­ga­ła­by ze spła­tą dłu­gów, do­tknę­ło­by to wy­łącz­nie sa­mych Gre­ków. Dzię­ki temu in­sty­tu­cje eu­ro­pej­skie nie by­ły­by zmu­szo­ne zaj­mo­wać się co ty­dzień pro­ble­ma­mi fi­nan­so­wy­mi in­ne­go kraju.

A co się sta­nie z ist­nie­ją­cym już za­dłu­że­niem?

W cza­sie tych dzie­się­ciu lat prze­zna­czo­nych na prze­mia­ny, jeśli tylko EBC i Unia Eu­ro­pej­ska przyj­mą pro­po­no­wa­ne roz­wią­za­nie dla euro, dadzą tej wa­lu­cie nowe życie, po­nie­waż dziś pro­blem po­le­ga na tym, że nie widać osta­tecz­ne­go wyj­ścia z im­pa­su. Bruk­se­la i EBC po­win­ny uznać, że roz­wią­za­nie pro­ble­mów, przed ja­ki­mi stoją kraje po­łu­dnio­we, wy­ma­ga bar­dziej ak­tyw­nej po­li­ty­ki fi­nan­so­wej; mo­gły­by wspie­rać te kraje, po­zo­sta­wia­jąc im więk­szy mar­gi­nes de­fi­cy­tu bu­dże­to­we­go. Przy za­sto­so­wa­niu ta­kich środ­ków i od­po­wied­nim wy­ko­rzy­sta­niu fun­du­szy ra­tun­ko­wych rynki ob­li­ga­cji na pewno by się uspo­ko­iły. A z po­mo­cą od­po­wied­nich bodź­ców go­spo­dar­ki po­szły­by na­przód. Za dzie­sięć lat te pro­ble­my z pew­no­ścią by się nie po­wtó­rzy­ły

Jak to się ma do za­sa­dy swo­bod­ne­go prze­pły­wu ka­pi­ta­łów i trak­ta­tów Unii Eu­ro­pej­skiej? Euro nie jest na­tu­ral­nym two­rem eko­no­micz­nym, a kiedy po­wsta­wa­ło, nikt nie my­ślał o ta­kich sy­tu­acjach jak ta. Nie­ste­ty, nad­szedł kry­zys i dziś mamy do czy­nie­nia z sy­tu­acją, która uwy­pu­kli­ła wszyst­kie wady tego przed­się­wzię­cia. Trze­ba za­cząć je na­pra­wiać.

>>>>>

Najprosciej po prostu rozwiazac UE i niech kazdy na wlasna reke robi sobie deficyt ... Po co kombinowac ze kazdy moze sprzedawac tylko u siebie ? Po prostu niech kazdy gospodaruje u siebie a sprzedaje tym co chca kupic . I tyle ... Poniewaz jest UE to sa tylko problemy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:34, 23 Lis 2011    Temat postu:

Mimo sprzeciwu Niemiec, KE otwiera debatę o euroobligacjach

Choć Niem­cy wciąż nie zga­dza­ją się na eu­ro­obli­ga­cje, KE przed­sta­wi­ła w środę trzy wa­rian­ty ta­kich wspól­nych, "sta­bi­li­za­cyj­nych ob­li­ga­cji " stre­fy euro . Ich zwo­len­ni­cy mówią, że to je­dy­ny ra­tu­nek, by szyb­ko wyjść z kry­zy­su za­dłu­że­nia eu­ro­lan­du.

"Naszą in­ten­cją nie jest kro­czyć prze­ciw­ko naj­więk­szej go­spo­dar­ce stre­fy euro i UE" - za­pew­nił prze­wod­ni­czą­cy Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej Jose Bar­ro­so py­ta­ny, czemu zgła­sza pro­po­zy­cje, wie­dząc, że Ber­lin ka­te­go­rycz­nie je od­rzu­ca. "Nie zga­dzam się też, że jest ab­so­lut­ny sprze­ciw ja­kie­go­kol­wiek kraju" - dodał, pod­kre­śla­jąc, że w Niem­czech sprze­ciw do­ty­czy głów­nie "czasu", kiedy mia­ły­by zo­stać wdro­żo­ne, a nie sa­me­go po­my­słu. Przy­po­mniał, że także pro­po­zy­cja fun­du­szu ra­tun­ko­we­go dla stre­fy euro po­cząt­ko­wo wy­wo­ły­wa­ła sprze­ciw "wielu sto­lic", ale osta­tecz­nie w kry­zy­sie kraje zo­sta­ły zmu­szo­ne do jego usta­no­wie­nia i zwięk­sze­nia upraw­nień - m.​in. do in­ter­wen­cji na wtór­nym rynku ob­li­ga­cji.

KE przed­sta­wi­ła w środę do­pie­ro tzw. Zie­lo­ną Księ­gę, czyli otwie­ra­ją­cy de­ba­tę o eu­ro­obli­ga­cjach do­ku­ment przed­sta­wia­ją­cy różne opcje, a nie pro­jekt le­gi­sla­cyj­ny.

W do­ku­men­cie mówi się nie o "eu­ro­obli­ga­cjach", ale o "sta­bi­li­zu­ją­cych ob­li­ga­cjach" dla eu­ro­lan­du.

Po­mysł w uprosz­cze­niu ozna­cza, że kraje stre­fy euro, za­miast in­dy­wi­du­al­nie za­dłu­żać się na ryn­kach, emi­to­wa­ły­by przy­naj­mniej czę­ścio­wo wspól­ne pa­pie­ry dłuż­ne. Dzię­ki temu kraje Pół­no­cy, uwa­ża­ne za bez­piecz­ne, jak Niem­cy, Ho­lan­dia czy Fin­lan­dia, uży­czy­ły­by swo­jej wia­ry­god­no­ści mniej bez­piecz­nym kra­jom Po­łu­dnia.

"Mam na­dzie­ję, że nasze pro­po­zy­cje po­mo­gą w kon­sul­ta­cjach i dys­ku­sji, która musi się odbyć. Ape­lu­ję o de­ba­tę wolną od do­gma­tów" - po­wie­dział Bar­ro­so. Do­pie­ro po za­koń­cze­niu kon­sul­ta­cji KE daje sobie prawo do wska­za­nia pre­fe­ro­wa­nej opcji.

"Cho­dzi o stwo­rze­nie du­że­go i płyn­ne­go rynku ob­li­ga­cji po­dob­ne­go do rynku ame­ry­kań­skie­go" - pod­kre­ślił pod­czas kon­fe­ren­cji ko­mi­sarz UE ds. euro i wa­lu­to­wych Olli Rehn.

W do­ku­men­cie KE wska­zu­je na trzy wa­rian­ty, z czego dwa wy­ma­ga­ją zmia­ny trak­ta­tu UE. Za­strze­ga, że bez wzglę­du na to, jaki wa­riant ob­li­ga­cji eu­ro­lan­du zo­stał­by wy­bra­ny, musi być po­łą­czo­ny z sil­niej­szym za­rzą­dze­niem go­spo­dar­czym UE i więk­szą dys­cy­pli­ną fi­nan­sów pu­blicz­nych.

Dla­te­go KE przed­sta­wi­ła też w środę pro­po­zy­cję wzmac­nia­nia dys­cy­pli­ny w eu­ro­lan­dzie po­przez zwięk­sze­nie kon­tro­li bu­dże­tów na­ro­do­wych.

Choć KE nie prze­są­dza o dal­szych lo­sach de­ba­ty o eu­ro­obli­ga­cjach, przy­zna­je, że "per­spek­ty­wa ob­li­ga­cji sta­bi­li­za­cyj­nych mo­gła­by po­ten­cjal­nie szyb­ko zła­go­dzić obec­ny kry­zys za­dłu­że­nia, bo kraje po­no­szą­ce teraz wy­so­kie kosz­ty ob­słu­gi długu mo­gły­by sko­rzy­stać z lep­szej oceny wia­ry­god­no­ści kre­dy­to­wej sil­niej­szych go­spo­da­rek". Do­da­je, że choć wpro­wa­dze­nie w życie pro­jek­tu może za­brać dużo czasu - bo naj­pew­niej wy­ma­ga zmia­ny trak­ta­tu - "to już sama za­po­wiedź wpro­wa­dze­nia ta­kich ob­li­ga­cji po­pra­wi­ła­by sy­tu­ację kra­jów nę­ka­nych wy­so­ki­mi kosz­ta­mi dłu­gów".

Spo­śród trzech wa­rian­tów "naj­bar­dziej sku­tecz­ny" zda­niem KE to za­stą­pie­nie wszyst­kich na­ro­do­wych ob­li­ga­cji emi­to­wa­nych przez "17" no­wy­mi, wspól­ny­mi, które ko­rzy­sta­ły­by ze wspól­nych gwa­ran­cji. Ta opcja wy­ma­ga­ła­by stwo­rze­nia jed­nej, wspól­nej agen­cji dłuż­nej. Ale ozna­cza­ła­by naj­więk­sze ry­zy­ko "po­ku­sy nad­użyć (z ang. moral ha­zard) w kra­jach, które po­no­szą dziś znacz­nie wyż­sze kosz­ty ob­słu­gi długu i które zy­ska­ły­by ła­twiej­szy do­stęp do po­ży­czek - ostrze­ga KE.

Drugi wa­riant to stwo­rze­nie wspól­nie gwa­ran­to­wa­nych eu­ro­obli­ga­cji, ale tylko dla czę­ści wspól­ne­go długu. Kraje kon­ty­nu­owa­ły­by emi­sję na­ro­do­wych ob­li­ga­cji. Opcja ta - po­dob­nie jak pierw­sza - wy­ma­ga zmia­ny trak­ta­tu, gdyż obec­ny Trak­tat z Li­zbo­ny na­ka­zu­je, aby każdy kraj sam był od­po­wie­dzial­ny za swe zo­bo­wią­za­nia fi­nan­so­we.

Ta opcja na­wią­zu­je do po­my­słu bruk­sel­skie­go think-tan­ku Breu­gel sprzed roku, do­ty­czą­ce­go tzw. ob­li­ga­cji nie­bie­skich i czer­wo­nych. Ma­ją­ce wyż­szy sta­tus pa­pie­ry nie­bie­skie by­ły­by emi­to­wa­ne wspól­nie przez kraje stre­fy euro. Ich mak­sy­mal­ny udział, ob­ję­ty wspól­ny­mi gwa­ran­cja­mi, wy­no­sił­by 60 proc. za­dłu­że­nia (czyli zgod­nie z li­mi­tem Paktu Sta­bil­no­ści i Wzro­stu). W ten spo­sób moż­li­we by­ło­by uzy­ska­nie naj­wyż­sze­go ra­tin­gu "AAA". Ob­li­ga­cje czer­wo­ne by­ły­by in­dy­wi­du­al­nie emi­to­wa­ny­mi przez każdy kraj pa­pie­ra­mi po­wy­żej wspo­mnia­ne­go 60-pro­cen­to­we­go li­mi­tu. Pełną od­po­wie­dzial­ność za ich emi­sję po­no­sił­by dany kraj. Wyż­sze kosz­ty ob­słu­gi tego długu w przy­pad­ku więk­szo­ści państw za­chę­ca­ły­by do re­du­ko­wa­nia nad­mier­ne­go za­dłu­że­nia.

Trze­ci za­pro­po­no­wa­ny przez KE wa­riant nie wy­ma­ga zmia­ny trak­ta­tu. Cho­dzi także o stwo­rze­nie wspól­nych ob­li­ga­cji sta­bi­li­za­cyj­nych tylko czę­ścio­wo za­stę­pu­ją­cych ob­li­ga­cje na­ro­do­we. Nie cie­szy­ły­by się one jed­nak wspól­ny­mi gwa­ran­cja­mi. Każdy kraj mu­siał­by za­pew­nić gwa­ran­cje od­po­wied­nie do wy­so­ko­ści swo­je­go udzia­łu w długu.

O eu­ro­obli­ga­cje od ponad roku ape­lu­ją m.​in. pre­mier Bel­gii Guy Ver­ho­fstadt, szef eu­ro­gru­py Je­an-Clau­de Junc­ker oraz były mi­ni­ster fi­nan­sów Włoch Giu­lio Tre­mon­ti. Zwo­len­ni­ków stale przy­by­wa, w miarę jak oka­zu­je się, że fia­skiem koń­czą się do­tych­cza­so­we me­to­dy walki z kry­zy­sem.

>>>>>

A eurotowarzysze dalej zyja w swoim matriksie ... Niemieckie obligacje nie ida TO JAK MAJA POJSC EUROOBLIGACJE ??? Jak do Niemiec dolaczy sie Grecje Italie itp. TYM BARDZIEJ NIE POJDA ! Gdzie rozum ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:46, 26 Lis 2011    Temat postu:

Ryzyko upadku unii walutowej wysokie, mogą ucierpieć sąsiedzi euro

Ryzyko rozpadu strefy euro w ciągu kilku tygodni wzrosło z powodu paniki na rynkach finansowych, braku sensownego przywództwa i pomysłów na miarę problemów eurolandu. Szanse na łagodne wyjście z kryzysu szybko maleją - oceniają fachowe media.

Bez szybkiej interwencji EBC i zmiany nastawienia europejskich przywódców, unia walutowa może się rozsypać w ciągu kilku tygodni - pisze "The Economist". Dowolne wydarzenie - od upadku dużego banku, przez rewoltę tłumów przeciw polityce oszczędności, która obali jakiś rząd, po nieudaną aukcję obligacji - może spowodować początek rozpadania się unii walutowej. "New York Times" ostrzegł, że upadek nawet najmniejszego państwa w strefie wspólnej waluty wyśle falę uderzeniową poprzez grupę euro i uderzy w gospodarkę całego świata.

Kryzys grozi rozpadem unii walutowej i recesją na światową skalę. Obecni przywódcy eurolandu będą może kiedyś oceniani równie źle jak elity, które zawiodły w latach wielkiego kryzysu - komentuje "Foreign Affairs". Szczególnie niesławna może się okazać pamięć o niemieckich liderach, bo Berlin sprzeciwia się wykorzystaniu EBC jako kredytodawcy ostatniej instancji i nie chce pozwolić na emisje euroobligacji. Chociaż jest w niej największym graczem, Berlin zwleka z wzięciem odpowiedzialności za kryzys w strefie euro.

Sytuację w strefie euro destabilizuje dodatkowo panika. Obawy, że politycy popełnią w tej sytuacji kolejne błędy, są uzasadnione - podkreśla "Economist".

"Nadzieje, że rozłamu w strefie euro można uniknąć, mogą ustąpić przekonaniu, że jest on nieunikniony. Takie poglądy, gdy się rozpowszechnią, mogą przerodzić się w samospełniające się przepowiednie" - ostrzega tygodnik.

Zaufanie inwestorów spada z tygodnia na tydzień. By je przywrócić, trzeba ambitnego planu ratowania strefy. Oprócz interwencji EBC, restrukturyzacji długów najbardziej pogrążonych państw i reformy we Włoszech i Hiszpanii, konieczne byłoby "stworzenie instrumentów dłużnych, którym inwestorzy mogą zawierzyć" - wyjaśnia "Economist".

Odzyskanie zaufania inwestorów okazuje się ponad siły pojedynczych rządów. Przykładem może być reakcja rynków na powstanie nowego rządu w Hiszpanii. Choć konserwatyści odnieśli zdecydowane zwycięstwo wyborcze, obiecali reformy i oszczędności, to koszty obsługi hiszpańskiego długu wzrosły ponownie. Rząd musiał zapłacić 5,1 proc. za trzymiesięczne obligacje; miesiąc temu kosztowały one o połowę mniej.

Technokratyczny gabinet premiera Włoch Mario Montiego, który - jak pisze "FA" powstał w wyniku "zamachu stanu przeprowadzonego przez UE)" - też nie otrzymał taryfy ulgowej od inwestorów. Nawet Berlin nie zdołał w środę sprzedać wszystkich 10-letnich obligacji, za które chciał uzyskać 6 mld euro.

"Panika, która ogarnia banki Europy jest też alarmująca - wylicza dalej "Economist" - wzrasta stres na rynku międzybankowym, w miarę jak instytucje finansowe odmawiają sobie nawzajem pożyczek. Firmy wycofują depozyty z banków w peryferyjnych krajach (...) To zmusza banki do sprzedaży aktywów i ograniczania udzielania pożyczek. Może nastąpić kryzys kredytów na większą skalę niż po upadku (banku) Lehman Brothers".

Zdaniem "Economista", wschodni sąsiedzi eurolandu mogą szczególnie ucierpieć na takiej reakcji banków. Następuje "repatriacja funduszy przez banki strefy euro" z krajów wschodnich do centrali. Tłumaczy to "zdumiewającą stabilność euro wobec dolara, mimo wewnętrznych konwulsji strefy".

Wiedeń otwarcie zdecydował się w minionym tygodniu na podjęcie "środków dyscyplinujących" wobec banków, które dokonały skutecznej ekspansji w Europie Wschodniej. Będą one ograniczać udzielanie kredytów w tym regionie. Ucierpią firmy, jak i klienci indywidualni, bo kredyty będą trudniej dostępne, a oprocentowanie coraz wyższe.

W samej strefie euro przedsiębiorstwa i konsumenci będą tracić zaufanie. Dalsze rządowe programy drastycznych oszczędności zduszą wzrost gospodarczy. A to są komponenty recesji. Dalej nastąpi już samonakręcająca się spirala, bo recesja zwiększy deficyty budżetowe i długi rządów. Spowodować to może wielkie społeczne protesty przeciw kolejnym oszczędnościom i reformom. Przestraszeni inwestorzy jeszcze szybciej będą się wycofywać z zagrożonych rynków.

Sytuacja nie jest bez wyjścia. "Euro może uratować interwencja EBC, ale kanclerz Niemiec Angela Merkel musi na to najpierw pozwolić - apelował "NYT" w komentarzu redakcyjnym już w połowie listopada. Jedyny kraj, który nie cierpi z powodu rosnących kosztów finansowania, to Niemcy, z ich nakręcaną przez eksport gospodarką. "Niemieccy przywódcy mylą się jednak, sądząc, że ich kraj będzie nadal rozkwitać, podczas gdy upadają jego partnerzy handlowi" - ostrzegł "NYT".

Matthias Mattijs z uniwersytetu Johns Hopkins i Mark Blyth, profesor Brown University piszą w komentarzu "FA", że choć "głębokość i trwałość tego kryzysu wymagają kompleksowej, systemowej i historycznej analizy", to jego przyczyny mają pewny wspólny mianownik: Europę zawiodły Niemcy, które nie zachowały się jak odpowiedzialny przywódca - oceniają autorzy.

Berlin nie tylko blokuje inicjatywy, które mogłyby pozwolić EBC na ratowanie strefy euro, ale też sam dawał wcześniej złe przykłady. To Niemcy, choć współtworzyły zasady Paktu Stabilności i Wzrostu (państwa nie powinny przekraczać wartości progowej deficytu 3 proc. PKB) złamały je w 2003 roku.

"Niemcy entuzjastycznie sprzedawały swe towary peryferyjnym krajom Euro (...) Szczególnie dużo mówi wzrost nadwyżki handlowej Berlina wobec państw śródziemnomorskich. Między rokiem 2000 a 2007 roczny deficyt handlowy Grecji wobec Niemiec wzrósł z 3 mld do 5,5 mld euro" - podkreślają autorzy.

Berlin pożyczał też pieniądze krajom śródziemnomorskim na wielką skalę. Według niedawnego raportu MFW w 2008 roku był drugim największym kredytodawcą (po Francji) w strefie euro. Gdy w 2009 roku kryzys finansowy zaczął nabierać impetu, Berlin przestał udzielać pożyczek. "Teraz, gdy peryferia Europy potrzebują długoterminowych kredytów bardziej niż kiedykolwiek, entuzjazm Niemców do przedłużania pożyczek załamał się" - pisze "FA".

Kryzys spowodował też niedemokratyczne zmiany polityczne - zwraca uwagę "Washington Post" i "FA". Ten ostatni podkreśla, że wymuszone przez dramatyczną sytuację finansową powołanie nowych premierów w Grecji (Lukas Papademos) i we Włoszech (Mario Monti) przywodzi na myśl lata 30., gdy szukano "silnych liderów". "FA" dodaje: "Ostatnim razem nie skończyło się dobrze".

"WP" pisze zaś, że wobec kryzysu nie wiadomo, czy demokracja jest całkiem kompatybilna z kapitalizmem. W Europie wymuszała ona na wolnym rynku różne kompromisy: "Teraz rynki kontratakują. Napoleon nie zdołał podbić całej Europy, ale może to zrobić Standard & Poor".

Marta Fita-Czuchnowska

>>>>>

Nonsens ... Wyobrazmy sobie ze nie ma rajtingow i co ??? Czy wtedy cos by sie zmienilo ??? Przeciez to chodzi o sprzedaz obligacji ktore nie ida a nie o jakis rajting ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:31, 29 Lis 2011    Temat postu:

Siwiec: niejasne, czyje stanowisko prezentował Sikorski w Berlinie Świat

>>>>>

Oczywiscie jest to stanowisko zd- radzieckie ...
Odcinamy sie stanowczo od anty-polskiego rzadu ...
Potepiamy bezsensowne proby ,,ratowania euro'' . Komunizmu uratowac sie nie da ... Takie proby euro-biurokracji ratowania wlasnych stolkow pociagaja tylko olbrzymie koszty dla ludnosci i tak skoncza sie kleska ...
My Polacy z radoscia witamy upadek UE . I nie mozemy sie doczekac jej konca . Jest to ostatni relikt zimnej wojny w Europie i on padnie ...
Dzis Arabowia idac w slady Polski wybijaja sie na wolnosc . Na calym swiecie widac podobne zjawiska . To jest poczatek Nowego Swiata ...
UE dazaca do likwidacji narodow Europy i wytworzenia Stanow Zjednoczonych Europy i euro-narodu ktorego ,,podstawa'' maja byc aborcja eu-tanzja zboczenia seksualne in vitro oraz walka z globalnym ociepleniem jest przedsiewzieciem psychopatow ... Nie udaje sie czegos takiego zrobic w jednym kraju jak w Hiszpanii a co dopiero maechanicznie laczac kilka ... e zbrodnicze plany przywodza na mysl takie osoby jak Fritzl czy Hannibal Lecter - tylko ze tamci niszczyli jednostki - ci chca pieklo zgotowac milionom ...
Niemoralnosc prowadzi do upadku i destrukcji co tez widac po UE ... I tylko upadek mozna ,,zbudowac'' wedlug standardow UE ...
Polsak nie zamierza umrzec realizujac wizje zboczencow ...
Zreszta nie umrze a bedzie wzorem dla swiata co jak mowilem juz sie dzieje w krajach arabskich ...
Wszyscy popierajay w Polsce UE sa łajdakami zdrajcami i posłużą za nawóz historii ... Sami sobie taka role wybrali ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:04, 29 Lis 2011    Temat postu:

Gazeta "Bild" o planach nowej europejskiej loterii

Niemiecka gazeta "Bild" napisała, że w Amsterdamie spotykają się tego dnia przedstawiciele ponad 20 towarzystw loteryjnych, by podjąć decyzję o zorganizowaniu nowej europejskiej loterii Euro Jackpot.

Loteria ma ruszyć 23 marca przyszłego roku i przyćmić wszystko, co do tej pory uczyniono w tej dziedzinie. Co tydzień gwarantowana pula wygranych ma wynosić 10 milionów euro, a kumulacja będzie mogła osiągnąć 90 milionów euro. Każdy zakład będzie kosztował 2 euro. Euro Jackpot ma funkcjonować w systemie "5 z 50 i 2 z 8". Oznacza to, że aby zgarnąć główną wygraną, trzeba będzie poprawnie wytypować pięć liczb z 50 w polu A oraz dwie liczby z ośmiu w polu B.

Szansa na wygraną wynosi 1:59 milionów. Losowanie ma się odbywać zawsze w piątek wieczorem. "Bild" dowiaduje się, że w przedsięwzięciu Euro Jackpot mają uczestniczyć Niemcy, Włochy, Dania, Holandia, Słowenia i Finlandia. Reuters zwraca uwagę, że w Europie jest już podobna loteria - Euromillions - działająca we Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Austrii i Szwajcarii.

>>>>>

To chyba chodzi o kolejny szczyt ratowania euro :O)))
To jest nie loteria ale juz euro-poker ;O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:41, 30 Lis 2011    Temat postu:

Nie uda się zwielokrotnić mocy pożyczkowych funduszu ratunkowego EFSF

- Z powodu pogorszenia sytuacji na rynkach finansowych prawdopodobnie nie uda się zwielokrotnić do ok. biliona euro mocy pożyczkowych funduszu ratunkowego EFSF, jak wcześniej planowano - ogłosił szef eurogrupy Jean-Claude Juncker.

Na wtorkowym posiedzeniu ministrowie finansów strefy euro ustalili, że moc Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) zostanie zwiększona, jednak nie potrafili określić do jakiej kwoty. Fundusz ten jest głównym narzędziem, jakim dysponuje euroland, by próbować powstrzymywać rozszerzenie się kryzysu. - Warunki się zmieniły, więc prawdopodobnie (moc pożyczkowa) EFSF nie zostanie zwiększona do biliona euro, lecz do mniejszej sumy. Nadal będzie to jednak istotna kwota - powiedział Juncker.

- Obecnie niemożliwe jest podanie konkretnej sumy, ponieważ od ostatniego szczytu sytuacja się pogorszyła - podkreślił. Zwielokrotnienie do około biliona euro mocy pożyczkowych EFSF było jedną z decyzji szczytu przywódców eurolandu z 27 października. Obecnie EFSF ma zdolność pożyczkową na poziomie 440 mld euro.

Siła EFSF ma zostać zwiększona za pomocą systemu częściowego ubezpieczenia kredytów dla inwestorów w słabych krajach eurolandu.

Osiągnięcie porozumienia w sprawie wzmocnienia EFSF świadczy o tym, że jesteśmy "w pełni zdeterminowani, by zrobić wszystko co konieczne w celu zapewnienia stabilności finansowej strefy euro" - podkreślił Juncker.

Juncker dodał, że ministrowie finansów eurolandu będą pracować nad zwiększeniem środków MFW, by pomóc Europie w pokonaniu kryzysu długu publicznego. Wyjaśnił, że zwiększenie zasobów ma nastąpić poprzez pożyczki dwustronne.

Ministrowie wyrazili też zgodę, by zagrożona bankructwem Grecja otrzymała kolejną, wynoszącą 8 mld euro transzę pomocy finansowej UE i MFW.

5,8 mld euro z tej kwoty dadzą w formie kredytu kraje strefy euro, natomiast reszta pochodzić będzie z MFW. Transza wchodzi w skład wcześniejszego programu pomocy dla Aten z roku 2010. Juncker powiedział, że transza ta zostanie wypłacona do połowy grudnia.

>>>>>

No cusz ! Budowa euro-piramidki finansowej nie wychodzi ... Coraz trudniej nblefowac w finansowym euro-pokerze ... Wszyscy wiedza jakie karty maja :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:29, 30 Lis 2011    Temat postu:

Nie tylko radzieccy chlaja :

"The Economist": wystąpienie Sikorskiego dowodem przemiany Polski

Wy­stą­pie­nie szefa pol­skiej dy­plo­ma­cji Ra­do­sła­wa Si­kor­skie­go w Ber­li­nie świad­czy o prze­mia­nie Pol­ski z ubo­gie­go be­ne­fi­cjen­ta szczo­dro­ści Za­cho­du w zna­czą­ce­go gra­cza po­li­tycz­ne­go z po­waż­ny­mi po­my­sła­mi i wy­ma­ga­nia­mi - oce­nia bry­tyj­ski ty­go­dnik "The Eco­no­mist".

Ty­go­dnik omó­wił na swej stro­nie wy­stą­pie­nie "Pol­ska i przy­szłość Eu­ro­py", które mi­ni­ster Si­kor­ski wy­gło­sił w po­nie­dzia­łek na forum Nie­miec­kie­go To­wa­rzy­stwa Po­li­ty­ki Za­gra­nicz­nej w Ber­li­nie. "Prze­ko­na­my się do­pie­ro, czy pod wpły­wem tego prze­mó­wie­nia Niem­cy zmie­nią kurs" - za­strze­ga "The Eco­no­mist". "Jed­nak jasne jest, że na­stał mo­ment hi­sto­rycz­ny: oto szef pol­skiej dy­plo­ma­cji wy­stę­pu­je w Ber­li­nie (...) jako zna­czą­cy po­li­tycz­ny gracz, z po­waż­ny­mi ide­ami i po­waż­ny­mi wy­ma­ga­nia­mi - to wiel­ka zmia­na w po­rów­na­niu z cza­sem, gdy Pol­skę po­strze­ga­no jako trud­ne­go we współ­pra­cy, ubo­gie­go be­ne­fi­cjen­ta szczo­dro­ści Za­cho­du" - pisze.

>>>>>

Coz za brednie . Znac wplyw alkoholu albo dragow ...
Wystapienie Radka mialo by oznaczac wzrost potęgi Polski ? TOZ ON PROPONOWAL OSTATECZNA LIKWIDACJE POLSKI ! Likwidacaj Polski dowodem jej potegi ??? Chlopaki niezle pociagaja z butelki ...
Wystapienie Radka to dowod ostatecznej degeneracji tego kraju . Osobnik uwazany za ,,prawicowca'' byl w rzekomo ,,prawicowym'' PiS domaga sie eliminacji Polski jako kraju i budowy uroimperium ...
Zreszta jest to debilizm bo UE wlasnie pada ... To tak jakby w kwietniu 1945 w Berlinie oglosili projekt budowy hitlerowskiej 10tysiecyletniej Rzeszy ... A tu juz radzieccy burza Berlin ...
Jest to pokaz nedzy tego wszystkiego ... Te ,,partie'' nadaja sie do likwodacji jak i te media a ci goscie powinni siedziec...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:28, 01 Gru 2011    Temat postu:

Tusk: Polska podejmie wysiłki na rzecz ratowania strefy euro

>>>> Tylko nie Polska jelopie . To slowo to dla ciebie TABU !

Premier Donald Tusk zapowiedział zdecydowane działania Polski zmierzające do uratowania strefy euro. Premier zapowiedział m.in. propozycję zmiany traktatów europejskich. - Podejmujemy działania ratowania strefy na miarę naszych możliwości. (...) Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że żarty się skończyły i nie ma czasu na dalsze zwlekanie - mówił szef rządu na konferencji prasowej.

>>>>>

Z wlasnej kieszeni Doniu Z WWWWWWWLASNEJ ! O ILE MASZ ! Im potrzeba pare bilionow $ . Jak im dacie to jeszcze troche pociagna ...
Oczywiscie zdaje sobie sprawe ze Donio klamie i mowi na pokaz... Jest to plugawe i obrzydliwe . Ale takie jest dziedzictwo KOR ...
A to jest wziete z ludu ktory reprezen wyborcza . Tam klamstwo bylo nieustanne i to ma tez Michnik ... A po nim Donie Jaroslawy i wszyscy ktorym Michnik imponuje ...
Ale jest to wstretne i obrzydliwe . TFU !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:57, 02 Gru 2011    Temat postu:

The Economist: Bez środków zaradczych koniec euro bliski

Koniec euro jest bliski - pisze w piątek "The Economist”. Ratunek leży w redukcji deficytów, spłaceniu kredytów, poprawie konkurencyjności poszczególnych krajów.

>>>>>

PROBLEM NIE LEZY W REDUKCJI DEFICYTOW ... Lezy wszystko !
Problemem jest brak checi do pracy w ,,biednych krajach UE'' ktore chca zyc z dotacji UE na ktore UE nie ma pieniedzy . Problem lezy w braku wzrostu PKB ... A deficyty to skutek mentalnosci ,,brania'' skoro UE daje za malo aby zyc bez pracy to pozyczmy a jak juz za duzy procent to niech Niemcy pozyczaja za nas ...

Rozwiązanie europejskie musi znaleźć szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy - ocenia tygodnik.

???? jakie ? Jedyne rozwiazanie to rozwiazanie UE ..

Skoro Paryż i Berlin nie mogą się dogadać, a francuski prezydent Nicolas Sarkozy i kanclerz Niemiec Angela Merkel, choć zwykli tworzyć tandem, znacząco występują w tym tygodniu osobno z przemówieniami na temat kryzysu euro, to rozwiązanie musi znaleźć Rada Europejska - pisze. Rompuy musi wypracować kompromis, który pozwoli uniknąć apokaliptycznej katastrofy, jaką dla wszystkich byłby rozpad strefy euro - kontynuuje swe ostrzeżenia "Economist" - Nikt nie zostanie oszczędzony, jeśli wspólna waluta upadnie.

?????? Niby co sie stanie ? Cos gorszego niz jak jeszcze poblefuja w euro-pokera i przeciagna ... Wtedy upadek bedzie mniej bolesny ? BARDZIEJ !

W Europie narasta irytacja wobec niemieckiego uporu i blokowania przez Berlin takich inicjatyw, jak interwencja Eeuropejskiego Banku Centralnego, które mogłyby podratować unię walutową.

???? Przez drukowanie ??? Bedzie inflacja i odsetki od obligacji skocza ! Rynki musza skompensowac sobie inflacje . Jak bedzie np 5 % to odsetki skocza z ponad 13 % ... Nie 7 +5 = 12 ale 107 X 1,05 = 113 ( bylo ponad 7 )

To, jak pilne jest podjęcie radykalnych kroków, by uchronić Europę przed katastrofą, zabrzmiało wyraźnie w wystąpieniu szefa polskiej dyplomacji Radosława Sikorskiego oraz ostrzeżeniach doradcy ekonomicznego prezydenta Francji, Jacques'a Attalego - podkreśla brytyjski tygodnik. Attali ostrzegł, że bez przejścia strefy euro na tryb awaryjny wspólna waluta przetrwa tylko do świąt.

- To Polsce, krajowi, który nie należy do strefy euro, przypadło wyartykułowanie prawdy na użytek większych krajów UE - pisze "Economist", odnosząc się do słów Sikorskiego, który wezwał Niemcy do podjęcia akcji ratowania unii walutowej.

???? Radek tak sobie pieprzyl bo liczy na euro-stolek a na zachodzie robia z tego ,,wielkie mowienie prawdy'' ... Smiechu warte . Tuskowcy akurat na okraglo klamia ... Nie ma zadnej pewnosci ze Radek po cichu nie liczy na upaek euro a glosno wzywa do ratowania ... TAK ! TO SA KLAMCY ! Dziwi ze tego na zachodzie nie wiedza ...

Prezydent Francji w czwartek wystąpił z oczekiwanym przemówieniem na temat kryzysu euro i rosnących problemów gospodarczych Francji wobec kilkutysięcznej publiczności zgromadzonych w sali koncertowej w Tulonie Sarkozy.

Obiecał "misję ratunkową" zorganizowaną z kanclerz Merkel i "zrobił wszystko, co było w jego mocy, by wyglądać na współdowodzącego misją +Merkozy+" - komentuje brytyjski tygodnik.

Przygotowując się do trudnej kampanii o reelekcję, Sarkozy stara się dowieść, że ma sytuację pod kontrolą.

???? Gledzeniem ???

Ale w miarę jak kryzys się pogłębia, Francja jest coraz bardziej narażona na utratę najwyższej noty ratingowej - potrójnego A - oraz na kryzys banków, ponieważ francuskie instytucje finansowe są szczególnie narażone na kłopoty zadłużonych krajów strefy euro. Pożyczyły im bardzo dużo pieniędzy.

Mimo zapewnień Sarkozy'ego Francji grozi obniżenie ratingu. Najwyższe od wprowadzenia euro wzrosty spreadów między obligacjami niemieckimi a francuski dowiodły niedawno, że inwestorzy już antycypują gorsze notowania Francji.

"Economist" podkreśla, że obniżenie noty dla Francji miałoby konsekwencje rynkowe i polityczne. Ucierpiałby nawet rating Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF), którego wiarygodność opiera się na pozycji sześciu krajów strefy euro posiadających notę AAA.

Brytyjski tygodnik przypomina, że sytuacja nie jest bez wyjścia, ale choć dotkniętym kryzysem krajom da się pomóc, "ich zbawienie musi przyjść poprzez indywidualne działania redukujące deficyty, spłatę długów i poprawienie konkurencyjności".

????? Jka to zrobic ? tak to sobie mozna mowic . Ratunek dla radzieckich tez byl taki ze ich gospodarka powinna stac sie nowoczesna i dynamiczna I CO Z TEGO ???

Z braku wspólnych planów ratunkowych, które powinny były ogłosić Francja i Niemcy, to szef Rady Europejskiej będzie musiał pogodzić "teutoński rygor" Niemców, z potrzebą "solidarności" krajów południowych - konkluduje "Economist". Berlin jednak nadal nie chce słyszeć o euroobligacjach ani o interwencji EBC. Sensownym kompromisem byłoby zgodzić się na emisje euroobligacji, w zamian za zwiększenie dyscypliny finansowej - radzi tygodnik.

???? Co to da ? Pooszukuja jeszcze rynki euro-obligacjami do chwili kiedy odsetki dojada do 7 % za euro-obligacje . Co wtedy ???

Tymczasem brukselski instytut badawczy Breugel, cytowany przez "Economista", przestawił raport, w którym zaleca utworzenie ministerstwa finansowego eurolandu, które miałoby moc podnoszenia podatków i nadzorowania systemu finansowego. Na krótką metę musi wystarczyć przyznanie wolnej ręki EBC, by interweniował bez ograniczeń. - Tylko tak można oszukać widmo apokalipsy - zamyka swe rozważania "Economist".

?????

No i co to ministerstwo podnoszenia podatkow podniesie podatki i co ? W Grecji nie sciagaja tych co sa ... Podniesionych nie sciagana jeszcze bardziej ...
Widzimy ze chlopaki nie maja pojecia o czym mowia ...
W przeciwienstwie do wszystkich okazuje sie ze ja najlepiej oceniam Merkel . Ma racje ! Wspolne obligacje spowoduja tylko to ze kraje takie jak Grecja ,,odetchna z ulga'' i ... zaczna sie zadluzac szybciej niz datad ... Taki bedzie skutek ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:22, 02 Gru 2011    Temat postu:

Sikorski: w tej kadencji będziemy gotowi do wstąpienia do strefy euro Kraj

>>>>>

Zd- Radek idzie juz wyraznie droga Judasza . Jak zd-radzac to na calego ... Ciemna strona mocy ...
Jest rzecz jasna opetany . Wybor zla po to aby miec stolek prowadzi do coraz wiekszej destrukcji duszy ...
Przestraszyl sie Pkota i Biedronia z tym Opus Dei i teraz chce udowodnic ze jest taka kanalia jak oni ! CO ZA DNO ! CO ZA ZESZMACENIE !
Przypomne ze w mlodosci nie byl tchorze a byl w Afganistanie ...
I to nie takim jak teraz ! W Afganistanie pod radzieckimi i ich miejscowymi marionetkami . To przypominalo Czeczenie a nie delikatne dzialania NATO ... Trupy po sowieckich bombardowaniach i eksterminacji calych wiosek ...
Jest zalosne ze ktos z taka karta w zyciorysie zrobil sie taki wieprzem ... Z przeproszeniem dla wieprzy - ja lubie te zwierzeta ... Po co mu tu ???
Tarzanie sie w odchodach przy euro-korycie ??? PO CO ???
Widzicie ze ktos moze miec zaslugi a skonczyc jak szmata ...
Liczy sie bilans zycia a nie to ze ktos w mlodosci byl bohaterem ...
FUJ CO ZA SMRÓD !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:02, 02 Gru 2011    Temat postu:

Merkel: Unia stabilizacji otwarta dla Polski

>>>>

Tak jest tylko o tym marzymy aby miec euro-dyscypline ! Sam miod ! Euro-urzedasi beda przyjezdzac i stawiac na dywaniku miejscowych . Za duzo wydajecie . Musicie zamykac szkoly i szpitale . Mao Mao Mao ! Wiecej wiecej ...
A co na to Donio i Skiroski ?

Hurra ! Natychmiast przystepujemy :

Tusk: kto tego nie rozumie, wypadnie z wielkiej, globalnej gry

>>>>>

Doniu a jaka ty wielka ,,gre globalna'' prowadzisz ? W palanta ???
Tobie sie zdaje ze grasz a ty tam jestes kijem palantoym . Toba obijaja ...

>>>>

Szkoda zreszta to komentowac to sa kliniczni idioci . Nie ma nawet o czym z nimi rozmawiac zero kontaktu ...
Ale oni wam odpowiadaja no to ich sobie miejcie ...
Jak widzicie nie czytam juz nawet ich wypowiedzi tylko same tytuly . Szkoda czasu ... Czekamy az ten syf padnie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:35, 02 Gru 2011    Temat postu:

Duff: Polska zrobi wielki błąd, jeśli poprze traktat międzyrządowy

Pol­ska po­peł­ni błąd ak­cep­tu­jąc po­mysł Pa­ry­ża i Ber­li­na ws. trak­ta­tu mię­dzy­rzą­do­we­go, który przy­nie­sie roz­pad in­te­gra­cji - uważa bry­tyj­ski eu­ro­po­seł, li­be­rał An­drew Duff.

"Pol­ska by­ła­by głu­pia, ak­cep­tu­jąc te po­chleb­stwa" - po­wie­dział PAP Duff w pią­tek, ko­men­tu­jąc do­nie­sie­nia, że Niem­cy i Fran­cu­zi za­pra­sza­ją kraje spoza euro, jak Pol­ska, do trak­ta­tu mię­dzy­rzą­do­we­go. Duff jest eks­per­tem od prawa kon­sty­tu­cyj­ne­go w UE, który re­pre­zen­to­wał PE w pra­cach nad unij­ną kon­sty­tu­cją.

"Polska - jeśli się zgodzi - będzie zjedzona na śniadanie przez Niemców i Francuzów. Będzie członkiem dyrektoriatu, ale niższej kategorii" - dodał Duff.

>>>>>

To jest euro-entuzjasta aby nie bylo nieporozumien ze to drugi Farage ... Wrecz przeciwnie . Polska nie jest glupia ale Donio ze Zdradkiem I OWSZEM !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:30, 06 Gru 2011    Temat postu:

S&P nie wyklucza obniżenia ratingu europejskiego funduszu ratunkowego

Agen­cja Stan­dard&Poor's ostrze­gła we wto­rek, że może ob­ni­żyć naj­wyż­szy obec­nie (AAA) dłu­go­ter­mi­no­wy ra­ting Eu­ro­pej­skie­go Fun­du­szu Sta­bi­li­za­cji Fi­nan­so­wej (EFSF). Wcze­śniej S&P wydał ana­lo­gicz­ne ostrze­że­nie wobec 15 kra­jów stre­fy euro.

S&P po­in­for­mo­wał o umiesz­cze­niu EFSF na li­ście ob­ser­wa­cyj­nej (Cre­di­tWatch) z na­sta­wie­niem ne­ga­tyw­nym i za­po­wie­dział moż­li­wość ob­ni­że­nia ra­tin­gu tego eu­ro­pej­skie­go fun­du­szu ra­tun­ko­we­go o jeden lub nawet dwa po­zio­my. W po­nie­dzia­łek S&P po­twier­dził wcze­śniej­sze nie­ofi­cjal­ne in­for­ma­cje o umiesz­cze­niu ra­tin­gów 15 kra­jów stre­fy euro na li­ście ob­ser­wa­cyj­nej z na­sta­wie­niem ne­ga­tyw­nym w kon­se­kwen­cji po­głę­bia­ją­cych się eko­no­micz­nych i po­li­tycz­nych pro­ble­mów w Eu­ro­pie. Dwa po­zo­sta­łe kraje stre­fy euro, które nie zo­sta­ły umiesz­czo­ne na li­ście w po­nie­dzia­łek, to Cypr, wcią­gnię­ty na nią wcze­śniej i Gre­cja, któ­rej ran­kin­gi już są ni­skie.

Szef eu­ro­gru­py, pre­mier Luk­sem­bur­ga Je­an-Clau­de Junc­ker uznał, że groź­ba ob­ni­że­nia wia­ry­god­no­ści kre­dy­to­wej kra­jów stre­fy euro, w tym Fran­cji i Nie­miec, jest "prze­sa­dzo­na" i "nie­spra­wie­dli­wa". Zda­niem szefa eu­ro­gru­py, "nie na­le­ży ob­da­rzać agen­cji ra­tin­go­wych więk­szym za­ufa­niem niż na to za­słu­gu­ją".

Kanc­lerz Nie­miec An­ge­la Mer­kel oświad­czy­ła, że agen­cje ra­tin­go­we dzia­ła­ją na wła­sną od­po­wie­dzial­ność. Pod­kre­śli­ła, że w czwar­tek i pią­tek, na szczy­cie UE, pod­ję­te zo­sta­ną "de­cy­zje, które uwa­ża­my za ważne i nie­zbęd­ne dla stre­fy euro".

Z kolei nie­miec­ki mi­ni­ster fi­nan­sów Wol­fgang Scha­eu­ble oce­nił, że groź­ba ob­ni­że­nia Stan­dard&Poor's ra­tin­gów 15 kra­jów ze stre­fy euro może być "naj­lep­szą moż­li­wą mo­ty­wa­cją" przed szczy­tem UE. "Obec­nie rynki fi­nan­so­we nie mają żad­ne­go za­ufa­nia do stre­fy euro" - pod­kre­ślił mi­ni­ster. Uznał, że groź­ba ame­ry­kań­skiej agen­cji ra­tin­go­wej sta­no­wi "naj­lep­szą moż­li­wą mo­ty­wa­cję przed szczy­tem w tym ty­go­dniu". "Nie mogę wy­obra­zić sobie ni­cze­go bar­dziej sku­tecz­ne­go" - pod­kre­ślił Scha­eu­ble.

>>>>>

NO WRESZCIE ! Rajtingowcy UREALNIAJA RAJTINGI !
Przeciez to byl OBLED ! Za wejsci do euro kraj dostawal AAA !!!
Mimo ze wiemy jaka tam byla ,,gospodarka'' . Juz ze 3 lata temu mowilem ze za euro powinni placic FRYCOWE rajting w dol za sama przynaleznosc do euro ! Euro zwieksza ryzyko katastrofy !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:20, 07 Gru 2011    Temat postu:

NYT: naprawa eurostrefy może pogorszyć sytuację

Dzisiejszy "New York Times" skrytykował forsowany przez Niemcy i Francję plan uzdrowienia strefy euro przez zmuszenie należących do niej państw do zmniejszenia deficytów budżetowych pod groźbą sankcji.

"Porozumienie, którego zawarcia domagają się kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy, może doprowadzić do tymczasowej stabilizacji w strefie euro, jeżeli Niemcy porzucą swoje obiekcje i Europejski Bank Centralny kupi wystarczającą ilość włoskich i hiszpańskich obligacji skarbowych, aby obniżyć procenty od nich do znośnego poziomu" - pisze "NYT" w komentarzu redakcyjnym. "Jednak - zastrzega jednocześnie dziennik - niemiecko-francuska recepta zaostrzy tylko podstawowy problem Europy: brak wzrostu gospodarczego". "Chociaż przedstawiciele niemieckiego rządu twierdzą, że dyscyplina budżetowa przywróci zaufanie rynków do gospodarki, rynki rozumieją, że pogłębiająca się recesja jeszcze bardziej utrudni słabszym krajom spłacenie swoich długów" - dodaje "NYT".

Zdaniem gazety, "mocno zadłużone kraje Europy muszą zapanować nad swymi budżetami, zreformować rynki pracy, sprzedać majątki państwowe i stać się bardziej konkurencyjne. Nie można jednak tego zrobić bez żadnego wzrostu".

Dziennik zwraca uwagę, że proponowana przez Francję i Niemcy unia fiskalna oznacza, iż wchodzące do niej kraje członkowskie nie będą miały kontroli nad swymi wydatkami rządowymi. Będzie to oznaczać - jak pisze "NYT" - "usunięcie ostatniego narzędzia (jakim dysponują te kraje), którym można by kierować gospodarką i odpowiadać na wstrząsy".

Zdaniem gazety, "prawdziwa unia fiskalna" powinna przewidywać również transfery funduszy z silniejszych do słabszych gospodarczo regionów, tak jak to dzieje się w USA, gdzie rząd federalny wspomaga dotacjami słabsze stany. Jednak plan europejski tego nie przewiduje.

"Merkel i Sarkozy sprzeciwili się nawet stworzeniu europejskich obligacji gwarantowanych przez centralny organ, za pomocą których można by pomagać krajom pogrążonym w kłopotach" - czytamy w artykule. "Byłoby wspaniale, gdyby każdy kraj odnosił takie sukcesy gospodarcze jak Niemcy. Tego nie można jednak zadekretować. (...) Zamiast próbować reformować strefę euro z dnia na dzień, Niemcy powinny użyć swego bogactwa - i środków Europejskiego Banku Centralnego - aby wesprzeć słabnące kraje, złagodzić ekonomiczną zapaść i dać słabszym sąsiadom więcej czasu na wzrost i reformy" - konkluduje "NYT".

>>>>

Oczywiscie to nie ma sensu . Niczego nie uratuje ... Jedyny ruch jaki mozna obecnie zrobic to powrot do walut narodoych . Taka Grecja bedzie miala dewaluacje i wzrost PKB moze sie pojawic jak w Polsce . I powoli powoli moze sie wygrzebie . Jesli beda przeciagac dalej utopie wspolnej waluty na rautnek stanie sie za pozno ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:09, 09 Gru 2011    Temat postu:

Europie brakuje miliardów euro

Na chwi­lę przed szczy­tem UE, Eu­ro­pej­ski Urząd Nad­zo­ru Ban­ko­we­go (EBA) ogło­sił wy­ni­ki no­we­go ba­da­nia ban­ków w UE, tzw. stress-te­stów. Wy­ni­ka z nich, że banki po­trze­bu­ją za­strzy­ku 114,7 mld euro, o ponad 8 mld wię­cej niż Urząd sza­co­wał pod ko­niec paź­dzier­ni­ka.

Gre­cja, Hisz­pa­nia, Wło­chy, a także Niem­cy i Fran­cja są w czo­łów­ce kra­jów, gdzie po­trze­bu­ją­cych do­fi­nan­so­wa­nia. "Wzmoc­nie­nie po­zy­cji ka­pi­ta­ło­wej eu­ro­pej­skich ban­ków ma po­pra­wić ich od­por­ność na ak­tu­al­ne ry­zy­ka sys­te­mo­we wy­ni­ka­ją­ce z kry­zy­su za­dłu­że­nio­we­go w stre­fie euro, przy za­cho­wa­niu od­po­wied­nie­go prze­pły­wu kre­dy­tów do go­spo­dar­ki re­al­nej" - na­pi­sa­li w pią­tek we wspól­nym oświad­cze­niu mi­ni­ster fi­nan­sów Jacek Ro­stow­ski (w imie­niu pol­skiej pre­zy­den­cji) i szef Eu­ro­pej­skie­go Urzę­du Nad­zo­ru Ban­ko­we­go An­drea Enria.

Banki po­trze­bu­ją do­dat­ko­wych ka­pi­ta­łów, by speł­nić za­twier­dzo­ne na po­przed­nim szczy­cie UE w paź­dzier­ni­ku wyż­sze wy­mo­gi; cho­dzi o zwięk­szo­ny na czas kry­zy­su tzw. wskaź­nik ade­kwat­no­ści ka­pi­ta­ło­wej z 5 do 9 proc. Wy­li­czo­ne kwoty dla po­szcze­gól­nych ban­ków uwzględ­nia­ją ryn­ko­wą war­tość ob­li­ga­cji w ich po­sia­da­niu. Księ­gi ban­ków są ob­cią­żo­ne przez pa­pie­ry kra­jów euro "w kło­po­tach" ta­kich jak Gre­cja, Wło­chy i Hisz­pa­nia.

Wśród kra­jów, któ­rych banki po­trze­bu­ją do­ka­pi­ta­li­zo­wa­nia, EBA nie wy­mie­nia Pol­ski. Naj­wię­cej do­dat­ko­wych ka­pi­ta­łów po­trze­bu­ją banki w Gre­cji, choć nie jest znana do­kład­na kwota, EBA po­da­je kwotę wy­ni­ka­ją­cą z wy­mo­gów pro­gra­mu po­mo­co­we­go tego kraju (30 mld euro). Na­stęp­ne w ko­lej­no­ści są Hisz­pa­nia (26,2 mld euro); Wło­chy (15,4 mld euro), Niem­cy (13,1 mld euro); Fran­cja (7,3 mld euro), Por­tu­ga­lia (6,9 mld euro), Bel­gia (6,3 mld euro).

EBA wska­zu­je na trud­no­ści ban­ków w po­zy­ski­wa­niu fi­nan­so­wa­nia, co ogra­ni­cza ich akcję kre­dy­to­wą, i za­po­wia­da środ­ki za­rad­cze.

Takim zja­wi­skiem za­gro­żo­na jest Pol­ska i kraje na­sze­go re­gio­nu, gdzie znaj­du­je się wiele spół­ek-có­rek za­chod­nich ban­ków. Mi­ni­ster fi­nan­sów Jacek Ro­stow­ski po­wie­dział dzien­ni­ka­rzom w Burk­se­li, że "EBA bar­dzo jasno i sta­now­czo zo­bo­wią­za­ła nad­zo­ry eu­ro­pej­skie, aby ta re­ka­pi­ta­li­za­cja nie od­by­wa­ła się kosz­tem zmniej­sze­nia akcji kre­dy­to­wej, szcze­gól­nie w kra­jach, w któ­rych dzia­ła­ją spół­ki za­leż­ne spół­ek matek". Pod­kre­ślił, że za­sa­da ta bę­dzie pod szcze­gól­ną ochro­ną eu­ro­pej­skie­go nad­zo­ru ban­ko­we­go.

Takie po­dej­ście - jak po­wie­dział - po­twier­dza po­li­ty­kę pol­skie­go rządu, po­le­ga­ją­cą na bu­do­wa­niu eu­ro­pej­skie­go nad­zo­ru fi­nan­so­we­go, który "za­pew­nia bez­pie­czeń­stwo pol­skich in­sty­tu­cji fi­nan­so­wych". Po­in­for­mo­wał, że jeden z nad­zo­rów kraju UE pró­bo­wał ogra­ni­czyć "akcję kre­dy­to­wą pod­le­głych mu ban­ków w na­szym re­gio­nie", ale to sta­no­wi­sko zo­sta­ła zde­cy­do­wa­nie od­rzu­co­ne eu­ro­pej­ski nad­zór. Jak do­wie­dzia­ła się PAP, cho­dzi­ło o Au­strię.

Banki mają do końca roku przed­sta­wić kra­jo­wym re­gu­la­to­rom szcze­gó­ło­we plany dzia­łań, by osią­gnąć pod­wyż­szo­ny wskaź­nik ka­pi­ta­ło­wy. Nowe wy­mo­gi mają speł­nić do końca czerw­ca 2012 r.; w razie gdy nie będą w sta­nie same po­zy­skać ka­pi­ta­łów, we­sprą je rządy, a nawet fun­dusz ra­tun­ko­wy stre­fy euro. Może to się jed­nak wią­zać z czę­ścio­wą na­cjo­na­li­za­cją ban­ków. Re­ka­pi­ta­li­za­cja ma przy­go­to­wać banki na szok zwią­za­ny z czę­ścio­wym umo­rze­niem długu Gre­cji - Niem­cy chcą strat dla in­we­sto­rów nawet rzędu 50-60 proc.

>>>>

A wiec euro-komunizm potrzebuje coraz wiekszych dotacji !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 3 z 10

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy