Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:43, 20 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Oficjalne zatrzymania w rocznicę protestów na Białorusi
Zapadły pierwsze wyroki w sprawach osób zatrzymanych w poniedziałek w Mińsku podczas próby uczczenia rocznicy rozpędzenia protestu po wyborach prezydenckich na Białorusi z 2010 r. Dziewięć osób skazano we wtorek na 3-12 dni aresztu.
Dwie osoby skazano na karę 12 dni aresztu, cztery - na 10 dni aresztu, dwie na 7 dni, a jedną – Ihara Hrycewicza – na 3 dni. Ojciec tego ostatniego twierdzi, że jego 28-letni syn cierpi na nowotwór, ale milicja nie pozwoliła przekazać mu leków. Wymierzane są także grzywny. Wszystkie osoby skazywane są za udział w nielegalnym zgromadzeniu. W poniedziałek wieczorem niektórzy mieszkańcy Mińska wyszli na główną ulicę miasta, prospekt Niepodległości, by zapalić wzdłuż niej oraz na przylegających placach znicze w rocznicę rozpędzenia powyborczego protestu.
Według obrońców praw człowieka zatrzymano ok. 50 osób. Podobne dane podała dzisiaj państwowa agencja BiełTA, powołując się na rzecznika mińskiej milicji. Zgodnie z tą informacją, za naruszenia porządku publicznego zatrzymano 46 osób, z czego 14 zwolniono bez spisania protokołu.
Według niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ), w poniedziałek w Mińsku i innych miastach zatrzymano też dziewięciu dziennikarzy.
Jak podają internetowe „Biełorusskije Nowosti”, rocznicę 19 grudnia uczczono w poniedziałek także winnych miastach. W Homlu na słupach ogłoszeniowych i przystankach autobusowych rozwieszono portrety więźniów politycznych. Działacze organizacji Młody Front oraz grupy Rewolucja Poprzez Sieci Społeczne chcieli w ten sposób przypomnieć, że „od wyborów prezydenckich minął już rok, a w więzieniach cały czas są ludzie, którzy walczyli o wolność i sprawiedliwe wybory”.
„Biełorusskije Nowosti” piszą też, że w poniedziałek działacze kampanii obywatelskiej "Europejska Białoruś" z Witebska przyjechali do zakładu, gdzie wyrok 5 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze w związku z protestami powyborczymi odbywa były kandydat na prezydenta Andrej Sannikau.
Przywieźli ze sobą książki dla Sannikaua, ale pracownicy kolonii karnej odmówili ich przyjęcia. Na znak solidarności działacze zapalili przy koloni karnej znicze, a na pobliskim przystanku pojawił się plakat z napisem „Andrej Sannikau – mój prezydent”.
Nieznany jest los trzech feministek z ukraińskiej organizacji FEMEN, które w poniedziałek rano przeprowadziły akcję protestu przy gmachu KGB w Mińsku. Jak informują białoruskie portale, o godz. 20 w poniedziałek zamilkły ich telefony.
Rozebrane od pasa w górę dziewczyny rozwinęły plakaty z napisami „Wolność więźniom politycznym” oraz „Niech żyje Białoruś”. Zatrzymano towarzyszącą im australijską kamerzystkę, Kitty Green, która po kilku godzinach została zwolniona i deportowana na Litwę. Ukrainkom udało się zbiec, o czym same informowały.
Według rzecznika KGB Alaksandra Antanowicza, akcja FEMEN była „ordynarną, zaplanowaną prowokacją”. 19 grudnia 2010 roku w Mińsku brutalnie zdławiono protest przeciwko oficjalnym wynikom wyborów, dającym prawie 80 proc. poparcia urzędującemu prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence. Po demonstracji do aresztów trafiło ponad 600 osób. Kilkadziesiąt stanęło przed sądem w sprawie karnej o masowe zamieszki, ponad 20 skazano na pobyt w kolonii karnej. W więzieniach pozostają m.in. byli kandydaci opozycji w tych wyborach Andrej Sannikau i Mikoła Statkiewicz.
>>>>>
Sowicko jelopski rezim odlatuje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:08, 21 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ostatnia organizacja praw człowieka na Białorusi prawdopodobnie zostanie zamknięta
Białoruskie Ministerstwo ds. Podatków zwróciło się do resortu sprawiedliwości o wszczęcie procedury likwidacji Białoruskiego Komitetu Helsińskiego (BKH) – poinformował dzisiaj szef tej organizacji Aleh Hulak.
Jak wyjaśnił Hulak, Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało go, że Ministerstwo ds. Podatków wystąpiło z wnioskiem o likwidację komitetu. BKH jest ostatnią działającą jeszcze na Białorusi zarejestrowaną organizacją obrony praw człowieka prowadzącą ogólnokrajową działalność. Wykonuje m.in. monitoring kampanii wyborczych i zapewnia pomoc prawną obywatelom. Według inspekcji podatkowej Komitet Helsiński powinien zapłacić ponad 240 mln rubli białoruskich (prawie 100 tys. zł) podatku wraz z odsetkami od grantów Komisji Europejskiej otrzymanych w latach 2002-2003, które zgodnie z międzynarodowymi porozumieniami podpisanymi przez Białoruś miały być zwolnione z opodatkowania.
Komitet zaskarżył decyzję inspekcji i sądy białoruskie wszystkich instancji zdecydowały, że organizacja nie powinna niczego płacić. Jednak przed wyborami prezydenckimi w 2006 roku wyroki sądów zostały zrewidowane przez prezydium Sądu Najwyższego. Inspekcja resortu sprawiedliwości zajęła majątek komitetu wart 255 tys. rubli, nakazując BKH spłacenie zadłużenia w ciągu miesiąca.
Komitet Helsiński dostał drugie w 2011 roku ostrzeżenie od resortu sprawiedliwości na początku czerwca. Była w nim mowa o "noszącym charakter przewlekły łamaniu ustawodawstwa podatkowego". Odwołanie się przez organizację do sądu nie przyniosło skutku. Pierwsze ostrzeżenie Białoruski Komitet Helsiński otrzymał 12 stycznia br. Zdaniem resortu, BKH przekazało organizacjom międzynarodowym "nieobiektywną informację", próbującą "zdyskredytować Białoruś". Zgodnie z prawem białoruskim, po otrzymaniu przez organizację społeczną co najmniej dwóch ostrzeżeń w ciągu roku Ministerstwo Sprawiedliwości może wystąpić do sądu o nakaz wstrzymania jej działalności lub likwidację.
>>>>
,,Logiczny'' rozwoj sytuacji ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:43, 23 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Łukaszenko: na naszej ziemi nie rozstrzelano ani jednego Polaka
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zapewnia, że na Białorusi nie rozstrzeliwano polskich obywateli w czasach stalinowskich. Rok temu na spotkaniu z polskimi dziennikarzami był pytany o tak zwaną białoruską listę katyńską. Dał wówczas do zrozumienia, że wyda polecenie poszukiwania tej listy.
Jednak podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Mińsku Łukaszenka nie dał jednoznacznej odpowiedzi na ponowione przez korespondenta Polskiego Radia pytanie, czy ta lista istnieje. - Przeszukaliśmy wszystkie archiwa i nie tylko KGB - powiedział prezydent Białorusi. - Ani jednego obywatela Polski nie rozstrzelano ani nie zamordowano na ziemi białoruskiej w tamtym okresie - dodał. Łukaszenka powiedział, że na Białorusi jedynie czasowo przetrzymywano więźniów NKWD, którzy byli następnie przewożeni do innych części Związku Radzieckiego.
Białoruska lista katyńska dotyczy losu około 3800 obywateli Polski, rozstrzelanych przez NKWD w 1940 roku. Według niektórych historyków, osoby figurujące na tej liście zostały prawdopodobnie rozstrzelane w Kuropatach pod Mińskiem.
"Polska przyczyniła się do pogorszenia stosunków"
Stosunki Białorusi z Unią Europejską i Polską rozwijają się w złym kierunku i Polska przyłożyła do tego rękę w największym stopniu – powiedział prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka na konferencji prasowej w Mińsku.
Poproszony o ocenę, w jakim kierunku rozwijają się stosunki Białorusi z UE i Polską pod koniec przewodnictwa Polski w Radzie Unii Europejskiej, Łukaszenka odparł: "W paskudnym - i Polska przyłożyła do zepsucia tych stosunków rękę w największym stopniu".
- Niczego nie oczekiwaliśmy od przewodnictwa Polski w UE i tak też ono przebiegło - dodał prezydent Białorusi.
Łukaszenka wrócił jeszcze do tematu UE w dalszej części konferencji prasowej, podkreślając, że Zachód nie ma prawa dyktować Białorusi, jak żyć.
- Naród Białorusi otrzymał prawo do bycia narodem po raz pierwszy w swojej historii. Choćby z tego względu nie będziemy tolerować żadnego dyktatu ze strony Wschodu, Zachodu, Południa czy Północy. Zachodu też. Oni nie mają prawa dyktować nam, jak żyć. Sami o tym zdecydujemy. Mamy głowę i nie jesteśmy głupsi niż oni - oznajmił.
Łukaszenka powiedział też, że Białoruś wykonała wiele kroków w stronę UE, ale bez wzajemności. - Wykonaliśmy 21 kroków. W naszą stronę nie było ani jednego. To czego oni od nas chcą? - zapytał, wyrażając przekonanie, że "chcą zburzyć ustrój konstytucyjny kraju".
"Byłbym gotów wykonać jakieś kroki w stronę Unii Europejskiej, ale nie wiem, jakie. Oprócz jednego: zabieraj manatki i uciekaj. Nie, moi drodzy, tak nie będzie" - dodał Łukaszenka. Oświadczył też, że Zachód nie powinien Białorusi wyrzucać niedostatków demokracji.
- Widzieliście, co się działo w Polsce? My przeciwko swojemu narodowi - nawet nie to, że opozycji, tylko "piątej kolumnie" - nie stosowaliśmy nigdy gazu łzawiącego, gumowych kul ani armatek wodnych. Nawet jeśli atakowano budynek rządu. To Polska, przewodnicząca UE - powiedział, nawiązując do ataku grupy ludzi na drzwi do gmachu rządu białoruskiego podczas wielotysięcznego protestu przeciw oficjalnym wynikom wyborów prezydenckich 19 grudnia 2010 r.
Zdaniem opozycji atak ten był prowokacją. Jako "piątą kolumnę" Łukaszenka określa zazwyczaj opozycję polityczną wobec swoich rządów.
"Białoruś stała się państwem, którym rządzi strach"
Przywódcy państw Unii Europejskiej nie raz krytykowali reżim Aleksandra Łukaszenki. Na początku tego tygodnia szefowie MSZ Polski, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Niemiec opublikowali list-manifest, w którym zapowiedzieli ostrzejsze sankcje "skierowane przeciwko wszystkim osobom odpowiedzialnym za rażące przypadki łamania praw człowieka i za finansowanie reżimu". Nie miałby one dotknąć zwykłych obywateli.
"Białoruś stała się państwem, którym rządzi strach. Wielu odważnych obywateli poddawanych jest nieludzkiemu traktowaniu w więzieniach i koloniach karnych tylko dlatego, że nie ulegli naciskom, by »przyznali się« do przestępstw, których nie popełnili" - napisali Carl Bildt (Szwecja), William Hague (Wielka Brytania), Radosław Sikorski (Polska) i Guido Westerwelle (Niemcy). "Tak długo, jak władze ciągną Białoruś w dół, nie ma ona szans na dobrą przyszłość. Dosyć!" - dodają.
????
O czym pieprzy ten idiota i do kogo ? My w Polace dokladnie wiemy kto kiedy i gdzie mordowal Polaków . Najwyzej mozemy nie wiedziec gdzie konkretnie sa ich ciala . Na co liczy ten facet bredzac jak pijak ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:38, 24 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Dramat opozycjonisty: nie mógł pożegnać konającego ojca.
Zmarł ojciec Alesia Bialackiego, znanego białoruskiego obrońcy praw człowieka skazanego na więzienie. Mimo starań bliskich władze więzienne nie puściły Bialackiego na pożegnanie się ze znajdującym się na łożu śmierci ojcem.
Białoruski portal internetowy "Nawiny" poinformował, że Wiktar Bialacki zmarł w wieku 84 lat. Żona Alesia Bialackiego, Natalia już od kilku dni czyniła starania, aby jej mąż mógł zobaczyć po raz ostatni ojca. Jednak służby więzienne podawały różne powody niepuszczenia Alesia Bialackiego na ostatnie spotkanie z najbliższą mu osobą.
Aleś Bialacki 24 listopada został skazany na 4,5 roku pozbawienia wolności za niezapłacenie podatków od pieniędzy otrzymanych na zagraniczne konta. Bialacki tłumaczył, że pieniądze były przeznaczone na działalność związana z obrona praw człowieka, w tym na pomoc opozycjonistom skazywanym za udział w akcjach protestacyjnych.
Aleś Bialacki jest szefem zdelegalizowanego na Białorusi Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna".
>>>>
Teraz sadyzm i bestialstwo rezimu wyszlo wyjatkowo wyraznie na jaw . Coz jeszcze moze byc gorszego ? Kanalie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:07, 26 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Nie mógł pożegnać umierającego ojca, na jego pogrzeb też go nie puszczą.
2011-12-26 (18:03)
IAR
(fot. PAP/EPA / Tatyana Zenkovich)
Władze więzienne Białorusi nie zezwoliły Alesiowi Bialackiemu na udział w pogrzebie ojca. Wiktar Bialacki zmarł 24 grudnia. Jego pogrzeb odbędzie się we wtorek w Swietłogorsku na południowym wschodzie kraju.
Bialacki obecnie przebywa w areszcie w podstołecznym mieście Żodzina, gdzie oczekuje uprawomocnienia się wyroku. Nie mógł również spotkać się z ojcem, gdy ten leżał na łożu śmierci. Wprawdzie sąd w Mińsku za każdym razem zezwalał na udanie się Bialackiego do umierającego ojca, ale władze więzienne tłumaczyły, że zgodnie z prawem osoby, wobec których wyrok sądowy nie nabrał mocy prawnej, nie mogą być wypuszczane na widzenie się czy pogrzeby.
Bialacki został 24 listopada skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze wraz z konfiskatą mienia. Sąd uznał, że nie zapłacił on podatków od kwot przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie. Wyrok stanowi też, że Bialacki ma zwrócić państwu 757,5 mln rubli białoruskich (90 tys. dol.).
Bialacki nie przyznał się w sądzie do winy, argumentując, że pieniądze nie były jego dochodem, a przekazywane były przez zagraniczne fundacje na działalność w sferze obrony praw człowieka. Ocenił, że wyrok ma motywy polityczne, ponieważ "Wiasna" pomagała osobom represjonowanym na Białorusi z przyczyn politycznych. Adwokat Bialackiego odwołał się w połowie grudnia od wyroku.
Skazanie Bialackiego spotkało się z potępieniem UE, Rady Europy, Parlamentu Europejskiego i OBWE, które wezwały do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia i rehabilitacji działacza oraz wszystkich innych więźniów politycznych na Białorusi. Wyrok ostro potępili m.in. polskie MSZ i przedstawiciele polskiej sceny politycznej. Polska i Litwa udostępniły służbom białoruskim dane bankowe Bialackiego w ramach mechanizmu pomocy prawnej.
>>>>
No tak to juz seryjne bestialstwo ! I Bailackiemu zyczymy wszystkiego najlepszego w Święta . Wolnosc jst blisko - na szczescie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:59, 30 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Egipska policja dokonała rewizji w lokalach organizacji pozarządowych
Policja egipska przeprowadziła w czwartek niespodziewane rewizje w siedzibach czterech organizacji pozarządowych działających w obronie praw człowieka, poszukując dokumentów, które potwierdzałyby, że są one finansowane z zagranicy - podała agencja Reuters.
Jedną z organizacji był amerykański Narodowy Instytut Demokratyczny (NDI) - poinformowała Heba Morayef, przedstawicielka organizacji obrony praw człowieka Human Rights Watch w Egipcie. Policja przeprowadziła także rewizję w Międzynarodowym Instytucie Republikańskim (IRI) i Arabskim Centrum na rzecz Niezawisłości Sądów.
Policja dokonała również "nalotu" na lokal Egipskiej Organizacji na rzecz Praw Człowieka.
W rewizjach uczestniczyli przedstawiciele egipskiej prokuratury, która oskarża organizacje pozarządowe, że otrzymują środki z zagranicy i tym samym "pracują na zagraniczne zlecenie". Jak podała AFP, jeden z dziennikarzy agencji widział, jak z lokalu NDI w Kairze policjanci wynosili kartony pełne dokumentów tej organizacji.
???? Co tam sie dzieje ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:19, 30 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Białoruś ma pierwszy system obrony powietrznej Tor-M2
Białoruś otrzymała od Rosji pierwszy system obrony powietrznej Tor-M2. Trafił on na uzbrojenie 120. brygady rakietowej wojsk przeciwlotniczych w Baranowiczach w obwodzie brzeskim – informuje prasa białoruska.
Bateria Tor-M2 składa się z 4 pojazdów bojowych i jest w stanie uderzyć jednocześnie w 16 celów lecących w dowolnym kierunku z prędkością do 700 m/s w odległości do 12 km i na wysokości do 10 km. - Kilka lat temu otrzymaliśmy od Federacji Rosyjskiej kolejne dywizjony S-300. Aby zwiększyć siłę bojową, teraz nabyliśmy system Tor-M2, wyprodukowany w maksymalnie krótkim terminie - powiedział wiceminister obrony Białorusi Iwan Dyrman, którego cytuje białoruski dziennik państwowy "SB. Biełarus Siegodnia".
Gazeta pisze, powołując się na Dyrmana, że w poniedziałek zostało podpisane z rosyjską państwową agencją ds. obrotu bronią Rosoboroneksport porozumienie o dostarczeniu Białorusi w 2012 r. kolejnej baterii Tor-M2. Według dziennika, Białoruś ma ich docelowo posiadać ponad 10.
>>>>>
Moskawa ,,zabezpiecza'' Lukaszenke przed ,,warriantem libijskim'' oczywiscie w zamian Lukaszenka sprzedaje kraj mafii Kremla ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:28, 01 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: z państwowej telewizji kablowej w Mińsku wycofano Euronews
Kanał Euronews został od 1 stycznia 2012 r. wycofany z oferty państwowej telewizji kablowej w Mińsku - informują białoruskie portale internetowe.
Państwowa firma MTIS (Mińskie Telewizyjne Sieci Informacyjne), która jest monopolistą na rynku telewizji kablowej w stolicy, zastąpiła Euronews kanałem filmowym. "Kinomanów czeka jeszcze jedna przyjemna niespodzianka - kanał NTW Kino Plus" - informuje MTIS, dodając, że nowy kanał nadaje melodramaty, komedie, thrillery, filmy grozy itp.
Komentując decyzję o zdjęciu Euronews z oferty, niezależny portal internetowy udf.by pisze: "Ten kanał był jednym z niewielu źródeł prawdy, do jakich mieli dostęp Białorusini w elektronicznych mass-mediach". Portal tut.by nazywa go "jedynym niezależnym telewizyjnym kanałem informacyjnym nadającym na terytorium Białorusi".
Niezależna gazet "Nasza Niwa" podkreśla na swojej stronie internetowej, że na Białorusi nie ma niezależnej telewizji, a nadający z Polski Biełsat jest dostępny tylko przez anteny satelitarne. Euronews przekazywał zaś informacje o najważniejszych wydarzeniach politycznych na Białorusi, w tym o masowych zatrzymaniach po wyborach prezydenckich 19 grudnia 2010 r. Z usług MTIS korzysta około 80 proc. mieszkańców Mińska. Euronews jest na razie dostępny w innych sieciach kablowych.
>>>>
No tak niech za bardzo nie mysla tylko gapia sie bezmyslnie na filmy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:25, 01 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Płaca minimalna na Białorusi sięgnęła miliona rubli
Płaca minimalna na Białorusi od 1 stycznia wzrasta do miliona rubli białoruskich (411,7 zł) i jest ponad dwa razy wyższa niż na początku roku. Ceny towarów i usług rosną na Białorusi systematycznie, a inflacja od początku 2011 r. w grudniu wyniosła 104 proc.
Decyzję o podniesieniu pensji minimalnej dla pracowników zatrudnionych na etacie do miliona rubli rząd podjął 9 grudnia. Płaca minimalna była stopniowo indeksowana w ciągu roku - w styczniu 2011 r. wynosiła 460 tys. rubli białoruskich.
Prezydent Alaksandr Łukaszenka mówił w listopadzie, że przyczyną podwyżek cen jest m.in. brak przepisów antymonopolowych, przez co sprzedawcy niekiedy ustalają między sobą cenę towaru.
W grudniu władze rozszerzyły listę artykułów i usług, których ceny regulują Ministerstwo Gospodarki, władze obwodowe oraz władze Mińska. Trafiły na nią m.in. parówki, pierogi, sery, ryby, sól, kawa i herbata. Wcześniej spis obejmował m.in. chleb, wieprzowinę i wołowinę, mleko, jajka, mąkę pszeniczną czy makaron.
Opozycyjne media zarzucają władzom, że kłopoty gospodarcze kraju są związane z podwyżkami pensji i emerytur przed wyborami prezydenckimi w 2010 r. i z emisją pieniądza w celu finansowania programów państwowych.
W listopadzie średnia pensja na Białorusi wynosiła - według danych głównego urzędu statystycznego (Biełstatu) - 2,44 mln rubli (nieco ponad 1000 zł).
>>>>
Oczywiscie w tak debilnej ekonomii gdzie urzedasireguluja to tamto i owamto gdzie rynek nie dziala cigle cos jest za niskie a cos za wysokie . Jak jedno podniosa to drugie za niskie . I tez trzeba podnosic . Absurdalny kabaret .
Na przykladzie tak debilnych radzieckich systemow widzicie czym jest rynek ! RYTMEM NATURY ! Walka z nim to walka z natura . Z gory przegrana !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:16, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Obama zatwierdził zaostrzenie sankcji na Białoruś przez Kongres
Prezydent USA Barack Obama podpisał uchwaloną w grudniu przez Kongres ustawę zaostrzającą sankcje wobec reżimu Alaksandra Łukaszenki na Białorusi w odpowiedzi na brutalne stłumienie protestów opozycji po wyborach prezydenckich w 2010 r.
Ustawa o Demokracji i Prawach Człowieka na Białorusi, jak brzmi jej oficjalna nazwa, rozszerza listę przedstawicieli białoruskiego rządu objętych amerykańskimi restrykcjami wizowymi i finansowymi, które wprowadzono we wcześniejszych ustawach o sankcjach, z 2004 i 2006 r. Nowe sankcje dotkną członków władz, którzy są bezpośrednio odpowiedzialni za tłumienie demonstracji po wyborach prezydenckich z 19 grudnia 2010 r.
Nowa ustawa zobowiązuje też prezydenta do dalszego wsparcia dla telewizji Biełsat i innych mediów nadających programy zza granicy i przełamujących monopol informacyjny mediów reżimowych.
Ustawa wymaga poza tym od Departamentu Stanu, by przedstawiał Kongresowi sprawozdania o sprzedaży broni przez Białoruś oraz cenzurowaniu internetu przez reżim. Wzywa także Międzynarodową Federacją Hokeja na Lodzie do cofnięcia planów zorganizowania mistrzostw świata w hokeju w Mińsku w 2014 r.
>>>>>
No wreszcie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:39, 04 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: nowe prawo zakazuje korzystania z zagranicznych stron
Białoruś zaostrza sankcje i kontrolę internetu - alarmują amerykańska Biblioteka Kongresu i agencja Interfax. Nowelizacja prawa nakłada kary na wszystkich właścicieli stron internetowych, którzy nie korzystają z narodowych serwerów oraz na osoby, które łączą się ze stronami innymi niż legalnie zarejestrowane.
Nowe prawo wejdzie w życie 6 stycznia. Amerykańska Biblioteka Kongresu ostrzega, że nowe prawo może odciąć Białoruś od światowych witryn. Informację uzyskaliśmy dzięki użytkownikom serwisu Daj Znać!
Ustawa wchodzi w życie niedługo po opublikowaniu przez prezydenta Łukaszenkę dekretu nakazującego zarejestrowanie wszystkich białoruskich stron internetowych. Eksperci obawiają się odcięcia Białorusi od zagranicznych serwisów. Wprowadzone regulacje pozwalają m.in. na administracyjne zablokowanie witryn, które władza uzna za niestosowne.
Za nieprzestrzeganie nowego prawa mieszkańcy Białorusi mogą zostać ukarani grzywnami sięgającymi nawet dwóch tysięcy złotych - informuje Biblioteka Kongresu.
>>>>
No tak. Ostatnie podrygi debilnego rezimu .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:06, 05 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś wyda w 2012 r. 1,63 mld dol. na obsługę długu zagranicznego
Białoruś będzie musiała wydać w 2012 r. 1,63 mld dol. na obsługę długu zagranicznego – informuje w czwartek dziennik „Komsomolskaja Prawda w Biełorussii”. To ponaddwukrotnie więcej niż w minionym roku.
Jak podkreśla opozycyjna gazeta „Swobodnyje Nowosti Plus”, w 2012 r. Białoruś będzie musiała zapłacić 925,7 mln dol. rat kredytów oraz 705,9 mln dol. z tytułu odsetek. W 2011 r. było to w sumie 628,9 mln dol. Większość tegorocznej obsługi długów zagranicznych pochłonie kredyt z Międzynarodowego Funduszu Walutowego - 563 mln dol. Na obligacje państwa białoruskiego przypada 440,8 mln dol. Kredyty z Chin będą kosztować 228,7 mln dol., pożyczki od Rosji i Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej – odpowiednio 136,7 oraz 106,6 mln dol. (na razie Białoruś spłaca same odsetki), a kredyt od Wenezueli – 122,2 mln dol.
Jak podkreślają „Swobodnyje Nowosti Plus”, wysokość spłat wzrośnie skokowo w 2013 r. i 2014 r., kiedy to Białoruś będzie musiała wydać na nie odpowiednio 3 i 3,2 mld dol.
Według prognoz zadłużenie zagraniczne Białorusi ma wynieść w 2012 r. 14,3 mld dol., czyli o 1,8 mld więcej niż w roku minionym. Analizując budżet państwowy na 2012 r. „Komsomolskaja Prawda w Biełorusii” informuje, że na spłatę długu przewidziano w nim niewiele mniej funduszy niż na ochronę zdrowia – w rublach białoruskich (po prognozowanym kursie średnim na bieżący rok) sumy te wyniosą odpowiednio 14,6 oraz 18,2 bln. Na oświatę rząd zamierza wydać 23,8 bln rubli, a na emerytury i zasiłki dla dzieci - 42,9 bln rubli.
>>>>
No tak . A glupi Lukaszenka jeszcze ich zadluza . Bialorus to Grecja typu radzieckiego . Identyczna ekonomika dotacji od zamoznych ,,protektorow'' i identyczne bankructwo .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:13, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruskie KGB: nie mamy nic wspólnego z incydentem z polskim dyplomatą
Białoruskie KGB oświadczyło, że nie ma nic wspólnego z incydentem z udziałem polskiego dyplomaty w Mińsku – poinformowała państwowa agencja BiełTA, powołując się na słowa przedstawiciela KGB Artura Strecha.
- Historia z pijanym polskim dyplomatą zyskała rozgłos wyłącznie dzięki nagraniu wideo na YouTube. Człowiek wypił za dużo, nawet dyplomata... Co w tym dziwnego? Ale próby obwinienia o to białoruskich służb specjalnych budzą zdumienie – powiedział Strech. Z placówki w Mińsku został odwołany pod koniec grudnia pracownik wydziału politycznego ambasady RP w Mińsku Witold Misiak. Wcześniej w internecie pojawił się filmik, na którym widać, jak się zatacza.
Rzecznik MSZ Marcin Bosacki powiedział, że sam filmik jest prawdopodobnie prawdziwy, choć ewidentnie montowany. Dodał, że umieszczone pod tym filmem napisy są w zasadzie w całości nieprawdziwe.
Jak pisała "Gazeta Wyborcza", 13 grudnia Misiak był w mińskim lokalu na kolacji z dyplomatami z różnych krajów. Według gazety scena z restauracji jest prawdziwa, a Misiak nie zaprzecza, że to on jest na nagraniu. Ale - zaznacza dziennik - Misiak twierdzi, że podczas kolacji wsypano mu coś do kieliszka, co wzmocniło działanie alkoholu do tego stopnia, że stracił kontrolę.
Filmikowi towarzyszy tekst, w którym napisano m.in., że polski dyplomata wdał się w bójkę i "stracił służbowe dokumenty" oraz "przeznaczony dla rozmów tajnych telefon Blackberry" (pod koniec grudnia zaprzeczył temu polski MSZ). W tekście są błędy i rusycyzmy. Według "GW" film jest prawdopodobnie kolejną próbą zdyskredytowania polskiej dyplomacji przez białoruskie służby specjalne.
>>>>
No nie wcale . KGB jest znane z tego ze nie ma z niczym nic wspolnego . Oni tylko prowadza szkolki niedzelne a ich sie czepiajo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:28, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: wyższa akcyza na papierosy i alkohol spowodowała podwyżkę cen
Nawet o 29 proc. podrożały na Białorusi niektóre marki papierosów po podniesieniu od 1 stycznia akcyzy, wzrosną też ceny alkoholu – informuje w piątek dziennik "Komsomolskaja Prawda w Biełorussii".
O ile jednak alkohol na razie nie podrożał, bo w sprzedaży jest jeszcze towar z dotychczasowych zapasów, o tyle cena papierosów wzrosła bardzo szybko – nawet do 29 proc. Najbardziej podrożały importowane papierosy najdroższych marek: kenty kosztują obecnie 10 500 rubli białoruskich za paczkę (4,38 zł), czyli o 2500 rubli więcej niż poprzednio, zaś papierosy West Superslims 7900 rubli (3,29 zł), czyli o 2050 rubli więcej. O 28,9 proc. wzrosła cena pall malli - do 5000 rubli (2,08 zł).
W zależności od kategorii cenowej stawki akcyzy na papierosy wzrosły następująco: na najtańsze papierosy – o 34,7 proc., na te ze średniej grupy cenowej – o 12,5 proc., zaś na najdroższe - o 29,4 proc. Ministerstwo ds. podatków zapowiada, że obecne podwyżki akcyzy na papierosy i alkohol nie są ostatnimi w tym roku. Średnio mają one do końca grudnia wzrosnąć jeszcze o 26 proc.
>>>>>
Normalka . A niby co ? Mialy staniec ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:30, 07 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Będą kary za "niedozwolone treści" w internecie.
Nowelizacja kodeksu postępowania administracyjnego na Białorusi, umożliwiająca karanie dostawców internetowych za brak filtrowania niedozwolonych treści oraz zakazująca korzystania przez podmioty prawne z serwerów poza krajem, wchodzi w piątek w życie.
Obowiązek filtrowania stron dotyczy instytucji rządowych - z wyjątkiem struktur siłowych - oraz placówek oświatowych. Za jego niedopełnienie będzie grozić kara 350-1050 tys. rubli (147-440 zł). Dostęp do stron dla wszystkich innych podmiotów może być ograniczony wyłącznie na ich własne życzenie.
Grzywnę takiej samej wysokości będzie można nakładać na przedsiębiorców i podmioty prawne, które wykonują usługi, korzystając z zasobów, sieci lub systemów internetowych niezarejestrowanych na terytorium Białorusi.
Jak podkreśliło Ministerstwo Łączności, nie zmienią się przepisy dotyczące korzystania z internetu, a jedynie określony zostaje charakter odpowiedzialności za ich naruszenie.
- Nie należy obawiać się, że na przykład rosyjskie strony informacyjne staną się dla Białorusinów niedostępne - zapewnił przedstawiciel resortu. Jak dodał, przepisy nie obejmują właścicieli stron "spoza segmentu narodowego".
Prawnik Siarhiej Bałykin uważa, że nowe przepisy utrudnią działalność firm związanych z internetem. - Wcześniej obowiązywały przepisy, ale nie przewidziano odpowiedzialności za ich niewykonanie. Teraz będzie ona przewidziana. To ogranicza swobodę biznesu związanego z internetem - ocenił w rozmowie z Radiem Swaboda.
Zdaniem Andreja Bastuńca z niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ) nowelizacja nie wprowadza natomiast żadnych nowości z wyjątkiem "niewielkich kar".
Podobnego zdania jest dziennikarka niezależnego portalu Karta'97 Natalla Radzina. - Należy obawiać się nie nowych projektów ustaw, tylko tego, że władze już rozprawiają się ze stronami w sposób przestępczy. Nie potrzebują do tego żadnych ustaw. Wystarczy, że aresztują dziennikarzy albo włamują się na strony i blokują je na terytorium Białorusi. To właśnie dzieje się teraz ze stroną Karty'97 - powiedziała.
Tuż przed Nowym Rokiem nieznani sprawcy włamali się na stronę Karty'97 i zniszczyli zamieszczone tam materiały. Strona była pusta przez kilka dni. Redakcja Karty'97 działa w Wilnie.
>>>>
No tak . Stare bolszewickie metody godne rezimu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:31, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: ok. 60 stron w internecie zakazanych dla urzędów
Liczba stron internetowych zakazanych dla urzędów i placówek oświatowych na Białorusi wzrosła do ok. 60. Są wśród nich m.in. dwa znane portale opozycyjne: Karta'97 i Biełorusskij Partizan - informuje w niedzielę niezależny portal Telegraf.by.
Portal powołuje się na niewymienionego z nazwy dostawcę treści internetowych. "Oficjalnie informacji, czy te bądź inne strony są na liście, nikt nie potwierdza, bo jest to informacja tajna, dostępna tylko dla dostawców i autorów listy" - podkreśla Telegraf.by. Jak twierdzi Biełorusskij Partizan, na liście figuruje także - oprócz portali pornograficznych - strona Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna", której szef Aleś Bialacki odbywa karę 4,5 roku kolonii karnej.
W piątek weszła w życie nowelizacja kodeksu postępowania administracyjnego, umożliwiająca karanie dostawców internetowych za brak filtrowania niedozwolonych treści oraz zakazująca korzystania przez podmioty prawne z serwerów poza krajem.
Obowiązek filtrowania stron dotyczy instytucji rządowych - z wyjątkiem struktur siłowych - oraz placówek oświatowych. Za jego niedopełnienie grozi kara 350-1050 tys. rubli (147-440 zł). Dostęp do stron dla wszystkich innych podmiotów może być ograniczony wyłącznie na ich własne życzenie.
Grzywnę takiej samej wysokości można nakładać na przedsiębiorców i podmioty prawne, które wykonują usługi, korzystając z zasobów, sieci lub systemów internetowych niezarejestrowanych na terytorium Białorusi. Władze twierdzą, że celem wprowadzenia przepisów jest chronienie ludności przed treściami pornograficznymi czy stanowiącymi propagandę przemocy. Niezależni eksperci uważają jednak - jak pisze Biełorusskij Partizan - że chodziło o kontrolę nad czołowymi stronami opozycyjnymi.
>>>>
Typowo radziecki system . Niczego nie wolno ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:21, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruska telewizja pokazała film z polskim dyplomatą.
Filmik z zataczającym się polskim dyplomatą z Mińska, zamieszczony w grudniu w internecie, został pokazany w głównym wydaniu wieczornych wiadomości w państwowej telewizji białoruskiej.
Podczas prawie 6-minutowej, utrzymanej w prześmiewczym tonie relacji o - jak to określił prezenter wiadomości - "nieudanej próbie przezwyciężenia siły grawitacji i niemal swobodnym opadaniu ciała dyplomaty" podano jego imię i nazwisko, podkreślając, że Witold Misiak odpowiadał za bezpieczeństwo w ambasadzie Polski w Mińsku.
W telewizji poinformowano, że od 23 grudnia, kiedy to filmik został zamieszczony w internecie, obejrzało go ponad 110 tys. osób i "stał się hitem" w polskim internecie. Przytoczono też liczne komentarze internautów.
Pracownik wydziału politycznego ambasady RP Witold Misiak został pod koniec grudnia odwołany z placówki w Mińsku. Rzecznik MSZ Marcin Bosacki powiedział, że sam filmik jest prawdopodobnie prawdziwy, choć ewidentnie montowany. Dodał, że umieszczone pod tym filmem napisy są w zasadzie w całości nieprawdziwe.
Misiak twierdzi, że podczas kolacji wsypano mu coś do kieliszka, co wzmocniło działanie alkoholu do tego stopnia, że stracił kontrolę.
Filmikowi w internecie towarzyszy tekst, w którym napisano m.in., że polski dyplomata wdał się w bójkę i "stracił służbowe dokumenty" oraz "przeznaczony dla rozmów tajnych telefon Blackberry" (pod koniec grudnia zaprzeczył temu polski MSZ). W tekście są błędy i rusycyzmy. Według "GW" film jest prawdopodobnie kolejną próbą zdyskredytowania polskiej dyplomacji przez białoruskie służby specjalne.
Białoruskie KGB oświadczyło, że nie ma nic wspólnego z incydentem z udziałem Misiaka.
>>>>
No tak dziala KGB . Podobnie zalatwili posla Janowskiego .
Emisja w glownym programie jest przyznaniem sie do winy . TO MY ZROBILISMY ! Gdyby nie wyemitowali mozna by uznac ze nie maja z tym nic wspolnego . Ale skoro wyswietlili i to w specjalnej ,,oprawie'' widac ze to przygotowana akcja KGB...
Przypomne ze ambasady sa nietykalne a goscie ktorzy lamia te zasady to smiecie typu Asad czy lumpt z Teheranu . Teraz widzicie to samo w wydaniu swoloczy z Minska ... To jest ta sama sowiecka banda .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:50, 09 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: KGB kontrolowała komputery niektórych dziennikarzy
Białoruskie KGB przez dłuższy czas miało kontrolę nad komputerami i korespondencją elektroniczną niektórych pracowników opozycyjnego portalu Karta’97 oraz znanych białoruskich dziennikarzy i działaczy – informuje Karta’97.
Takie wyniki - jak pisze - dało śledztwo, przeprowadzone przez nią wspólnie z portalem electroname.com, specjalizującym się w informacjach z branży IT. Tuż przed Nowym Rokiem strona Karty’97 padła ofiarą włamania i zostały z niej usunięte wszystkie materiały. Przez kilka dni znajdowała się na niej tylko pozostawiony przez sprawców włamania tekst szkalujący Irynę Chalip, żonę koordynatora inicjatywy społecznej Karta'97, i byłego kandydata na prezydenta Andreja Sannikaua, który odbywa karę 5 lat kolonii karnej.
Karta’97 pisze, że sieć trojańską kontrolowano przy użyciu kilku skrzynek poczty elektronicznej i do dwóch z nich udało się uzyskać dostęp.
Z analizy przesyłanych wirusami logów aktywności zarażonych komputerów wynika, że białoruskie KGB miało dostęp do komputerów części pracowników redakcji Karty’97, która znajduje się w Wilnie, w tym do jej administratora, ale także Iryny Chalip, Pawła Marynicza z kampanii obywatelskiej "Europejska Białoruś", której szefem jest Sannikau, korespondentki opozycyjnej gazety "Narodnaja Wola" Maryny Koktysz oraz współpracownika byłego kandydata na prezydenta Uładzimira Nikalajeua, Siarhieja Wazniaka.
Według Karty’97 KGB próbowało także przejąć kontrolę nad komputerami niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ), adwokata szefa Centrum Prawa Człowieka „Wiasna” Alesia Bialackiego oraz koordynatora milczących akcji protestów z lata ubiegłego roku Wiaczasłaua Dzijanaua, który mieszka obecnie w Polsce. „Czy te próby zakończyły się powodzeniem – nie wiadomo” – pisze Karta’97.
„Sieć (trojańska) działała co najmniej od lipca 2011 r. Właśnie wtedy doszło do pierwszego udokumentowanego zarażenia jednego z komputerów. Skradziono hasła do Skype’a, co pozwala włączyć Skype’a na drugim komputerze i równolegle czytać całą korespondencję użytkownika, do sieci społecznych, do e-maila, a nawet hasła dostępu do dostawcy internetu. Zapisywano obraz ekranu z działaniami użytkownika, kopiowanie i pisanie tekstu w edytorach tekstowych oraz programach pocztowych” – czytamy. Karta’97 pisze, że do zarażenia komputerów użyto trzech rodzajów wirusów, i zamieszcza instrukcje ich odszukania oraz zniszczenia.
>>>>
Takie wiesci stamtad nikogo nie zaskakuja .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:35, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Mińsk będzie musiał odkupić Biełtransgaz, jeśli złamie warunki umowy
Gazprom będzie miał prawo zażądać od Białorusi odkupienia operatora systemu przesyłu gazu Biełtransgaz za 5 mld dol., jeśli nie zostaną spełnione warunki umowy sprzedaży tej spółki – informuje we wtorek prasa białoruska, powołując się na tekst umowy.
Pod koniec listopada Gazprom, który posiadał już 50 proc. akcji Biełtransgazu, stał się jego pełnym właścicielem. Zapłacił za tę spółkę w sumie 5 mld dol. W razie złamania dowolnego warunku sprzedaży wymienionego w umowie, „strona białoruska zobowiązuje się na żądanie Gazpromu wykupić wszystkie wcześniej przekazane Gazpromowi akcje Biełtransgazu za 5 mld dol. oraz zrekompensować Gazpromowi wszystkie straty, jakie mogą wyniknąć z tego tytułu” – cytuje fragment umowy niezależna gazeta internetowa „Biełorusskije Nowosti” w tekście zatytułowanym „Gazprom związał Białorusi ręce i nogi”.
Wśród określonych w umowie warunków jest wykorzystanie gazu zakupionego od Gazpromu wyłącznie na terytorium Białorusi, niepodbieranie w sposób nielegalny gazu przesyłanego przez Gazprom tranzytem przez terytorium Białorusi i transportowanie go bez żadnych komplikacji.
Pierwszą połowę akcji Białtransgazu Gazprom kupił w 2007 roku, w zamian za co strona białoruska w latach 2008-10 otrzymała rabat na gaz w wysokości - odpowiednio - 33, 20 i 10 proc. Także tym razem była to transakcja wiązana – zgodnie z listopadową umową w pierwszym kwartale 2012 r., Białoruś będzie kupować rosyjski gaz po 165,6 dolara za 1000 metrów sześciennych, a więc o 32,5 proc. taniej niż w 2011 r. Biełtransgaz eksploatuje 7490 km rurociągów, którymi gaz jest dostarczany przez terytorium Białorusi m.in. do Polski, na Litwę, Ukrainę i do obwodu kaliningradzkiego.
>>>>
Ale Łukaszenko zrobil biznes . Ale takie kreatury to kanalie . Sprzedadza kraj za nedzny stolek .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:58, 11 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Znaczny wzrost cen żywności na Białorusi, większość oskarża Łukaszenkę
W 2011 r. na Białorusi najbardziej podrożały konserwy rybne – aż o 185 proc. – pisze dzisiaj dziennik „Komsomolskaja Prawda w Biełorussii”, powołując się na dane głównego urzędu statystycznego (Biełstatu).
W zestawieniu towarów, których ceny w ubiegłym roku najbardziej wzrosły, znalazły się oprócz konserw rybnych także mrożone ryby i owoce morza (o 171,5 proc.), masło roślinne (157 proc.), mięso i drób (155,5 proc.) oraz wybory cukiernicze (154,3 proc.). Następne miejsca na liście zajęły owoce, jajka, cukier, alkohol i warzywa. Według Biełstatu inflacja na Białorusi osiągnęła w minionym roku 108,7 proc., przy czym w grudniu nieco zwolniła – wyniosła 2,3 proc. wobec 8,1 proc. w listopadzie. Niektóre towary nawet potaniały w ostatnim miesiącu ubiegłego roku w stosunku do listopada: np. masło roślinne o 4 proc., makarony o 2,5 proc., kasza o 2,8 proc., a owoce o 1,1 proc.
W styczniu 2012 r. zaczęły się kolejne podwyżki - na skutek podniesienia akcyzy podrożały papierosy - w zależności od marki o 2-29 proc. Jak wynika z najnowszego sondażu niezależnego białoruskiego ośrodka NISEPI, 81,5 proc. Białorusinów uważa, że gospodarka ich kraju jest w kryzysie. 59,8 proc. ankietowanych oceniło też, że ich sytuacja materialna w ciągu ostatnich 3 miesięcy pogorszyła się. Jednocześnie większość badanych (53,7 proc.) odpowiedzialnością za kryzys obarcza Alaksandra Łukaszenkę.
>>>>
Kto ma wladze absolutna ten i ponosi odpowiedzialnosc absolutna ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:37, 12 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Skazanemu opozycjoniście zaostrzono warunki odsiadki
Były kandydat na prezydenta Białorusi Mikoła Statkiewicz, odbywający w kolonii karnej wyrok sześciu lat pozbawienia wolności, został dzisiaj skazany na zaostrzenie warunków odbywania kary poprzez przeniesienie na trzy lata do zamkniętego więzienia.
Rozprawa odbyła się w kolonii karnej w Szkłowie, gdzie Statkiewicz odbywa wyrok. Decyzja sądu nie podlega apelacji. Administracja kolonii wniosła o przeniesienie go do zamkniętego więzienia, argumentując to tym, że „Mikoła Statkiewicz notorycznie narusza dyscyplinę i nie wszedł na drogę poprawy”. Jak dodano, „Statkiewicz nie dąży do przedterminowego zwolnienia warunkowego i zamierza nadal prowadzić przestępczy tryb życia”.
Żona skazanego, Maryna Adamowicz, powiedziała, że wyrok jest niesprawiedliwy, ale spodziewany. Praworządność na Białorusi umarła już dawno – cytuje jej słowa Radio Swaboda.
Według Radia Swaboda, w kolonii karnej zaczęto gorzej traktować Statkiewicza, gdy opozycjonista odmówił podpisania prośby o ułaskawienie do prezydenta Alaksandra Łukaszenki.
Jak informowała Maryna Adamowicz, w styczniu Statkiewicza umieszczono w karcerze za to, że w jego rzeczach znaleziono chusteczki do nosa, które nie figurowały w spisie zgłoszonych przez niego przedmiotów osobistych. W poniedziałek w kolonii karnej nie odebrano od Adamowicz lekarstw przeznaczonych dla męża.
Redakcja niezależnego portalu udf.by wiąże naciski na opozycjonistę z wysyłaniem przez niego z kolonii karnej „Listów na wolność”, które były publikowane w internecie. W jednym z nich Statkiewicz napisał: „Oczywiście więzienie nie jest najprzyjemniejszym miejscem, ale to nie zmienia mojego stanowiska. Nie przyznaję się do winy za działania, z których jestem dumny”.
Wyrok sześciu lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze dla Statkiewicza był najcięższym, jaki zapadł po protestach powyborczych z 19 grudnia 2010 roku. Sędzia uznała go za winnego organizacji masowych zamieszek.
Urodzony w 1956 roku Mikoła Statkiewicz jest podpułkownikiem rezerwy. W 1993 roku usunięto go z wojska za sprzeciw wobec umów umożliwiających kierowanie żołnierzy białoruskich do stref konfliktu za granicą. Jest szefem komitetu organizacyjnego na rzecz stworzenia Białoruskiej Partii Socjaldemokratycznej. Wielokrotnie stawał na czele demonstracji przeciwko Łukaszence, w 2005 roku był skazany na trzy lata ograniczenia wolności, zwolniono go w 2007 roku. 20 grudnia Statkiewicz ożenił się w kolonii karnej z Maryną Adamowicz po prawie roku starań. Nowożeńcom dano na widzenie niepełną dobę.
>>>>>
Sowieckie bydlak tylko to potrafia - katowac ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:43, 12 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
OBWE apeluje o uwolnienie dziennikarza Biełsatu
Przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović zaapelowała dzisiaj do białoruskich władz o uwolnienie dziennikarza Biełsatu Alaksandra Barazenki, aresztowanego w Mińsku podczas rejestrowania przez niego jednoosobowej pikiety przed gmachem KGB.
Mijatović oświadczyła, że rząd białoruski "powinien umożliwiać dziennikarzom relacjonowanie wydarzeń politycznych bez względu na to, czy wydały na nie zgodę, czy też nie, gdyż społeczeństwo ma prawo o nich wiedzieć”. Barazenka został zatrzymany w niedzielę, gdy nagrywał pikietę działacza kampanii obywatelskiej "Europejska Białoruś" Mikity Kawalenki. Następnego dnia Kawalenkę skazano na 15 dni aresztu, a Barazenkę - na 11 dni. Dziennikarz od razu po przewiezieniu do aresztu ogłosił głodówkę.
Niedzielna pikieta trwała około minuty. Kawalenka rozwinął tradycyjną biało-czerwono-białą flagę Białorusi, nieuznawaną przez władze, i zaczął krzyczeć "Wolność więźniom politycznym!".
Szefem "Europejskiej Białorusi" jest Andrej Sannikau, były kandydat w wyborach prezydenckich 2010 r., który odbywa karę 5 lat kolonii karnej. Uznano go za winnego organizacji masowych zamieszek. Jak wczoraj poinformowała jego żona Iryna Chalip, już od dwóch miesięcy nie są do niego dopuszczani ani bliscy, ani adwokaci. Wczoraj aresztowanie dziennikarza potępił Komitet Obrony Dziennikarzy (CPJ), niezależna organizacja z siedzibą w Nowym Jorku, występująca w obronie wolności prasy i praw dziennikarzy.
>>>>
Ten rezim przezywa koncowke!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:51, 12 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: "Wiasna" apeluje o wolność dla opozycjonisty
Centrum Praw Człowieka "Wiasna" zaapelowało w środę do władz Białorusi o zwolnienie z więzienia opozycjonisty Siarhieja Kawalenki, który prowadzi głodówkę od momentu zatrzymania 19 grudnia 2011 r.
- Jest obecnie przetrzymywany w jednoosobowej celi w Witebsku i już 23. dzień prowadzi strajk głodowy. Jego życie i zdrowie są poważnie zagrożone – podkreśla „Wiasna” w apelu do władz opublikowanym na swojej stronie internetowej. "Wiasna" wzywa władze "do natychmiastowego zwolnienia Siarhieja Kawalenki, umorzenia sprawy karnej przeciwko niemu oraz zapewnienia mu niezbędnie potrzebnej pilnej pomocy medycznej".
Kawalenka, działacz Konserwatywno-Chrześcijańskiej Partii Białoruski Front Narodowy, został zatrzymany w Witebsku na podstawie artykułu o uchylaniu się od kary ograniczenia wolności. Jak pisze niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti", powodem było jakoby czterokrotne naruszenie przez niego warunków odbywania kary.
W maju 2010 r. Kawalenka został skazany na trzy lata częściowego ograniczenia wolności w miejscu zamieszkania za wywieszenie zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej na głównej choince miasta na centralnym placu Witebska w prawosławne Boże Narodzenie. Uznano go za winnego poważnego naruszenia porządku publicznego i stawiania oporu siłom porządkowym.
- Centrum Praw Człowieka "Wiasna" uważa, że publicznego prezentowania i wywieszania biało-czerwono-białej flagi przez Kawalenkę w żadnym wypadku nie można uznać za chuligaństwo – podkreśla organizacja, oceniając, że działacz jest poddawany "politycznym represjom".
Kawalenka jest znany z licznych akcji wywieszania w Witebsku historycznej flagi Białorusi, zakazanej przez obecne władze. 14 maju 1995 roku z inicjatywy nowo wybranego wówczas prezydenta Aleksandra Łukaszenki na Białorusi odbyło się referendum, w wyniku którego zmieniono historyczną symbolikę białoruską na starą - sowiecką z niewielkimi modyfikacjami: z czerwono-zielonej flagi zniknęły sierp i młot oraz pięcioramienna gwiazda. Biało-czerwono-białej flagi, uznawanej w latach 1918-19 przez Białoruską Republikę Ludową i po rozpadzie ZSRR do 1995 roku, używają środowiska opozycyjne.
>>>>
Bandyci ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:37, 13 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: szef Związku Polaków podał się do dymisji
Szef uznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi Stanisław Siemaszko podał się do dymisji – powiedział dzisiaj jego zastępca Mieczysław Łysy.
- Stanisław Siemaszko w podaniu napisał, że prosi o zwolnienie go z funkcji z przyczyn rodzinnych. Powiedział też, że chciałby zajmować się biznesem, a robienie dwóch rzeczy naraz jest niemożliwe - powiedział Łysy. Dodał, że Siemaszko podał się do dymisji na posiedzeniu Zarządu Głównego Związku. - W sobotę zbierze się Rada Naczelna Związku. Zgodnie ze statutem, obowiązki prezesa powinien pełnić jeden z zastępców, czyli ja albo Wiktor Bohdan, innych wariantów nie ma - powiedział.
Dodał, że jeszcze nie zdecydował, czy będzie chciał się ubiegać o pełnienie obowiązków prezesa.
Zjazd, na którym wybrany zostanie prezes, odbędzie się w terminie późniejszym. - Może jesienią, może na wiosnę, a może zgodnie z zaplanowanym wcześniej terminem w 2013 r. – trudno w tej chwili powiedzieć - dodał.
Wśród możliwych przyczyn ustąpienia Siemaszki grodzieńska rozgłośnia "Twój Styl" wymienia niedobry stan finansowy organizacji i opóźnienia w opłatach rachunków za biuro. Rozgłośnia dodaje, że Siemaszko jest znanym na Grodzieńszczyźnie przedsiębiorcą, ma hotele w Grodnie i Szczuczynie.
Siemaszko był prezesem oficjalnego ZPB, nieuznawanego przez Polskę, od września 2009 r. Wcześniej nie miał wiele wspólnego ze Związkiem. Na Białorusi od 2005 roku istnieją dwa kierownictwa Związku Polaków. Wówczas władze białoruskie nie uznały zjazdu organizacji, na którym wybrano na prezesa Andżelikę Borys, i nakazały przeprowadzenie ponownego zjazdu. Na nim wyłoniony został jako prezes Józef Łucznik, jednak tej decyzji nie uznały władze polskie. Borys w uznawanych przez Warszawę władzach ZPB została zastąpiona przez Andżelikę Orechwo, a Łucznik we władzach uznawanych za legalne przez Mińsk - przez Siemaszkę.
>>>>
Obserwujemy z uwaga co tam sie dzieje !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:20, 14 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Mieczysław Łysy p.o. prezesa oficjalnego ZPB
Mieczysławowi Łysemu powierzono w sobotę funkcję p.o. prezesa uznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi - poinformowało Radio Swaboda. Wcześniej był on jednym z wiceprzewodniczących tej organizacji.
Zgodnie ze statutem oficjalnego ZPB, Łysy będzie p.o. prezesa do kolejnego zjazdu organizacji, planowanego na 2013 rok. Tydzień temu ze stanowiska prezesa związku ustąpił Stanisław Siemaszko. "W podaniu napisał, że prosi o zwolnienie go funkcji z przyczyn rodzinnych. Powiedział też, że chciałby zajmować się biznesem, a robienie dwóch rzeczy naraz jest niemożliwe" - mówił Łysy PAP w czwartek.
Wśród możliwych przyczyn ustąpienia Siemaszki grodzieńska rozgłośnia "Twoj Styl" wymieniała niedobry stan finansowy organizacji i opóźnienia w opłatach rachunków za biuro. Rozgłośnia podkreślała, że Siemaszko jest znanym na Grodzieńszczyźnie przedsiębiorcą, ma hotele w Grodnie i Szczuczynie.
Siemaszko był prezesem oficjalnego ZPB, nieuznawanego przez Polskę, od września 2009 r. Wcześniej nie miał wiele wspólnego ze związkiem. Dwa kierownictwa Związku Polaków istnieją na Białorusi od 2005 roku. Wówczas władze w Mińsku nie uznały zjazdu organizacji, na którym wybrano na prezesa Andżelikę Borys, i nakazały przeprowadzenie ponownego zjazdu. Na nim wyłoniony został jako prezes Józef Łucznik, jednak tej decyzji nie uznały władze polskie. Borys w uznawanych przez Warszawę władzach ZPB została zastąpiona przez Andżelikę Orechwo, a Łucznik we władzach uznawanych za legalne przez Mińsk - przez Siemaszkę.
>>>>>
Czyli co ? Mianowal go Lukaszenka ?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:13, 15 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruskie kolędowanie "Gwiazda i kolęda"Około pięciuset wykonawców śpiewało w niedzielę w Białymstoku kolędy i pastorałki po białorusku w 13. dorocznym przeglądzie "Gwiazda i kolęda", który zorganizowało Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne w Polsce.
Na scenie klubu 18. Białostockiego Pułku Rozpoznawczego wystąpiło 36 zespołów. Występowały przedszkolaki, dzieci starsze oraz dorośli. Niektórzy występowali z tradycyjnymi kolędniczymi gwiazdami, w strojach ludowych, w strojach kolędniczych. Wszyscy odśpiewali wspólnie kolędą "Niebo i ziemla". Składano sobie noworoczne życzenia, gdyż według kalendarza juliańskiego, którym posługują się prawosławni, 14 stycznia rozpoczął się nowy rok.
Celem imprezy - jak podkreślał przewodniczący Białoruskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego w Polsce Jan Syczewski - jest podtrzymywanie i prezentowanie tradycji związanych z Bożym Narodzeniem i kolędowaniem, które jest wciąż żywe w rejonach zamieszkałych w Podlaskiem przez mniejszość białoruską. Mówił, że śpiewanie kolęd i pastorałek pomaga dodać sensu przeżywaniu świątecznego czasu.
W prawosławiu nie ma zwyczaju kolędowania z szopką, także w świątyni jej miejsce zajmuje ikona Bożego Narodzenia. Tradycyjnie grupy kolędnicze chodzą od domu do domu z gwiazdą, śpiewając zarówno kolędy w językach narodowości wyznających prawosławie, jak też wykonując lokalne przyśpiewki związane z Bożym Narodzeniem.
Na przeglądzie śpiewały m.in. panie z zespołu "Podlaszki" z miejscowości Gorodzisko w gminie Narew. Zaśpiewały tradycyjną pieśń "Dziwnaja nowina" oraz współczesną piosenkę "My przyszli". Nadzieja Osipiuk i Luba Masajło z tego zespołu powiedziały PAP, że tradycyjne pieśni bożonarodzeniowe znają od swoich babek, treść i melodia jest przekazywana między sobą. Wyszukują też nowe utwory.
W niedzielę koncert kolęd i pastorałek zorganizowano również w Operze i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku w ramach drugiej części Przeglądu Kolęd Prawosławnych (pierwsza odbyła się przed tygodniem). Wystąpiło 7 zespołów z Polski i Białorusi. Przegląd "Gwiazda i kolęda" zorganizowano dzięki dotacji z Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji oraz Centrum Kultury Republiki Białoruś w Warszawie.
>>>>
No prosze ! Ale czekamy kiedy wolnosc zawita i na Bialorus !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:05, 17 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: więzionemu opozycjoniście zaostrzono odbywanie kary
Przedsiębiorca i działacz społeczny z Wołkowyska Mikałaj Autuchowicz, odbywający karę ponad 5 lat kolonii karnej, został dzisiaj skazany na zaostrzenie warunków odbywania kary przez przeniesienie do zamkniętego więzienia – poinformowało Radio Swaboda.
Autuchowicz, skazany na podstawie paragrafu o nielegalnym przechowywaniu i transporcie broni, jest uznawany przez obrońców praw człowieka za więźnia politycznego. Amnesty International uznała go za więźnia sumienia. Sąd uznał dzisiaj, że Autuchowicz nie wszedł na drogę poprawy, wobec czego resztę wyroku – ponad 2 lata – odbędzie w zamkniętym więzieniu. Rozprawa odbyła się na wniosek administracji kolonii karnej, która zarzucała przedsiębiorcy dopuszczanie się naruszeń przepisów.
Były adwokat Autuchowicza Pawał Sapiełka poinformował w piątek, że skazanego z nieznanych powodów przeniesiono do oddziału szpitalnego.
Autuchowicz był już na oddziale szpitalnym w grudniu w związku z próbą samobójczą – podciął sobie żyły. Wszczęto z tego powodu śledztwo, z wyniku którego stwierdzono, że jego targnięcie się na własne życie to „akt nieposłuszeństwa w związku z odmową wykonywania poleceń administracji dotyczących warunków odbywania kary”.
Według obrońców praw człowieka, przez cały czas odbywania kary na Autuchowicza wywierano w kolonii karnej presję – ponad 10 razy był pociągany do odpowiedzialności za wykroczenia dyscyplinarne.
W poniedziałek Radio Swaboda otrzymało list od Autuchowicza, w którym pisze, by się o niego nie martwić. - Jeszcze nie wygraliśmy, ale też nie przegraliśmy. Został jednak zrobiony wielki krok naprzód. Informacja o łamaniu praw człowieka staje się głośna – podkreśla Autuchowicz.
W liście pisze też o władzach Białorusi: „Niech wiedzą, że nie każdy się ugina na skutek bezprawia i nie z każdego można zrobić bydło. Ja nie handluję sumieniem. Byłem, jestem i zostanę człowiekiem, nie mijam zła obojętnie i milczeć nie będę”.
Autuchowicza skazano w maju 2010 r. na pięć lat i dwa miesiące kolonii karnej o zaostrzonym rygorze na podstawie paragrafu o nielegalnym przechowywaniu i transporcie broni. Dowodem miało być znalezienie w jego domu pięciu sztuk amunicji. Autuchowicz nie przyznaje się do winy i uważa, że oskarżenia były zemstą za walkę z korupcją w Wołkowysku i obwodzie grodzieńskim. Autuchowicz został aresztowany 8 lutego 2009 roku na podstawie oskarżeń o umyślne uszkodzenie mienia miejscowych urzędników. Był już wcześniej skazany w głośnym procesie w 2006 roku. Skazano go wówczas na 3,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze i konfiskatę mienia za uchylanie się od płacenia podatków. Przedsiębiorca nie przyznał się do winy i prowadził długotrwałe głodówki. Na początku 2008 roku jego wyrok zmieniono na ograniczenie wolności.
>>>>
Teraz zaczyna sie sadystyczny ,,serial'' . Tfu co jełopy ale tacy sa radzieccy . Tylko po mordzie . To rozumieja . Jak Lukaszenko nie dostal po mordzie to innych dreczy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:37, 17 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Vaclav Havel trzy dni przed śmiercią napisał list.
Szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki, odbywający karę 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze, otrzymał list od Vaclava Havla, napisany tuż przed śmiercią b. prezydenta Czech - informuje na swej stronie internetowej "Wiasna".
- Dziś przyszła poczta i jeden list podziałał na mnie kojąco. Bo autorem jest Vaclav Havel. List został napisany po czesku, z jego podpisem i jego "firmowym" serduszkiem, które zawsze rysuje przy podpisie. Dodano tłumaczenie po białorusku. List jest z 15 grudnia 2011 r. - napisał Bialacki 6 stycznia w kolonii karnej w liście, cytowanym przez "Wiasnę".
Szef "Wiasny" pisze, że list Havla bardzo go poruszył, bo wiedział z telewizji o jego śmierci. Wspomina też dwa spotkania z Havlem, w 2005 i 2006 r. - to drugie z okazji wręczenia Bialackiemu przez Havla nagrody "Homo Homini".
- To wręczenie było dla mnie dużym przeżyciem, bo uważam Vaclava Havla za swojego duchowego mistrza, chociaż nigdy nie byliśmy bliskimi znajomymi - wyznał Bialacki.
- Szanowałem go i szanuję za autentyczną, niekoniunkturalną solidarność z siłami demokratycznymi i białoruskim narodem. Podczas spotkania czułem po prostu, że jesteśmy duchowo jednej krwi - dodał Bialacki, podkreślając, że list Havla jest najcenniejszą rzeczą, jaką w tej chwili ma.
W dzień śmierci Havla 18 grudnia 2011 r. Radio Swaboda opublikowało jego życzenia dla białoruskich więźniów politycznych, podkreślając, że jest to prawdopodobnie ostatni napisany przez niego tekst.
Tłumacząc okoliczności powstania listu, szef białoruskiej sekcji Radia Swaboda Alaksandr Łukaszuk poinformował, że przed rocznicą zdławienia demonstracji po wyborach prezydenckich na Białorusi z 19 grudnia 2010 r. zwrócił się do Havla, by złożył życzenia noworoczne białoruskim więźniom politycznym i odczytał je w eterze lub nagrał na wideo. Kancelaria Havla poinformowała, że były prezydent czuje się bardzo źle, wobec czego raczej nie zdoła przeczytać listu, ale go napisze.
- Drodzy przyjaciele! (...) Solidaryzuję się z wami i będę nadal wykorzystywać wszelkie możliwości, aby wraz ze wszystkimi przyjaciółmi zwracać uwagę społeczności międzynarodowej na łamanie praw obywatelskich na Białorusi - napisał Havel. Swój list zakończył słowami: "Życzę wam wszystkiego dobrego, a waszemu krajowi wolności".
List Havla miało dostać 8 osób, w tym dwaj byli kandydaci na prezydenta Białorusi w ubiegłorocznych wyborach Andrej Sannikau i Mikoła Statkiewicz, odbywający kary 5 i 6 lat pozbawienia wolności, oraz właśnie Bialacki.
Bialacki został 24 listopada skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze wraz z konfiskatą mienia. Sąd uznał, że nie zapłacił on podatków od kwot przechowywanych na kontach bankowych w Polsce i na Litwie. Bialacki nie przyznał się w sądzie do winy, argumentując, że pieniądze nie były jego dochodem, tylko zostały przekazane przez zagraniczne fundacje na działalność w sferze obrony praw człowieka. Ocenił, że wyrok ma motywy polityczne, ponieważ "Wiasna" pomagała na Białorusi osobom represjonowanym z przyczyn politycznych.
>>>>
Jak widzicie do konca wspieral dobro ! Nie myslac o sobie . To jest wzor !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:19, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: przymusowe karmienie głodującego
Białoruskiego opozycjonistę Siarhieja Kawalenkę, który prowadzi głodówkę od momentu zatrzymania go 19 grudnia 2011 roku, zaczęto przymusowo karmić w więzieniu - poinformowała jego żona.
Alena Kawalenka przyszła do więzienia w Witebsku, gdzie jest przetrzymywany jej mąż, aby przekazać mu sok na wypadek, gdyby zdecydował się przerwać głodówkę. Administracja zakładu karnego odmówiła jednak przyjęcia soku. Żonie wyjaśniono, że Kawalenkę zaczęto przymusowo karmić. - Zapytałam, czym go karmią i jak to się odbywa. Odpowiedzieli, że mięsnym bulionem przez sondę. Zaprotestowałam, bo czytałam w internecie, że po długiej głodówce trzeba stosować tylko lekkie pożywienie i nawet soki należy początkowo podawać tylko rozcieńczone – powiedziała Alena Kawalenka.
- Ale pracownik oddziału szpitalnego odparł, że Siarhiej jest karmiony tak, "jak napisano w podręczniku chirurgii". I poradził mi, żebym sobie poczytała taki podręcznik – dodała.
Alenie Kawalence, podobnie jak matce więźnia, po raz trzeci odmówiono widzenia z mężem. Sędzia śledczy uzasadnił odmowę tym, że widzenie z rodziną byłoby niecelowe.
Siarhiej Kawalenka, działacz Konserwatywno-Chrześcijańskiej Partii Białoruski Front Narodowy, w maju 2010 roku został skazany na trzy lata częściowego ograniczenia wolności w miejscu zamieszkania za wywieszenie zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej na głównej choince miasta na centralnym placu Witebska w prawosławne Boże Narodzenie. Uznano go za winnego poważnego naruszenia porządku publicznego i stawiania oporu siłom porządkowym. Pod koniec ubiegłego roku został zatrzymany na podstawie artykułu o uchylaniu się od kary ograniczenia wolności.
O zwolnienie Kawalenki oraz umorzenie sprawy karnej przeciwko niemu apelowało Centrum Praw Człowieka "Wiasna".
Kawalenka jest znany z licznych akcji wywieszania w Witebsku historycznej flagi Białorusi, zakazanej przez obecne władze.
14 maju 1995 roku z inicjatywy nowo wybranego wówczas prezydenta Alaksandra Łukaszenki na Białorusi odbyło się referendum, w wyniku którego zmieniono historyczną symbolikę białoruską na starą sowiecką z niewielkimi modyfikacjami: z czerwono-zielonej flagi zniknęły sierp i młot oraz pięcioramienna gwiazda. Biało-czerwono-białą flagę, używaną w latach 1918-19 przez Białoruską Republikę Ludową i po rozpadzie ZSRR do 1995 roku, obecnie uznają tylko środowiska opozycyjne.
>>>>>
Koszmar !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:21, 18 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Proces Białorusina w Białymstoku - przesłuchania świadków w Mińsku
W sądzie w Mińsku, w obecności sędziego z Białegostoku, odbywają się w środę i czwartek przesłuchania świadków w ramach pomocy prawnej w procesie Andrieja Żukowca. Przed sądem w Białymstoku jest on oskarżony o oszustwo bankowe na Białorusi.
Jak poinformowało biuro prasowe Sądu Rejonowego w Białymstoku, w czynnościach w sądzie w Mińsku uczestniczy sędzia referent i tłumacz przysięgły. - Sędzia nie kontaktuje się z Sądem Rejonowym w Białymstoku i w związku z tym brak jest wiadomości dotyczących czynności podjętych przez sąd w Mińsku - poinformowało biuro. Wiadomo, że chodzi o przesłuchanie kilkunastu świadków z Białorusi, którzy od miesięcy nie stawiali się na rozprawy w Białymstoku. Przesłuchania prowadzi sędzia z Mińska, świadkowie odpowiadają na pytania przesłane we wniosku o pomoc prawną.
Proces Żukowca toczy się od wielu miesięcy przed Sądem Rejonowym w Białymstoku. Białorusin jest oskarżony o oszustwo przy uzyskaniu prawie 700 tys. dolarów kredytów w białoruskich bankach.
Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, na podstawie materiałów nadesłanych z Białorusi po tym, jak polski sąd odmówił wydania obywatela Białorusi władzom tego kraju. W postępowaniu ekstradycyjnym sąd ocenił bowiem, że Żukowca czeka tam niesprawiedliwy proces - w związku z tym, że był związany z opozycją.
Białorusin zaprzecza zarzutom oskarżenia i przekonuje, że dowody przeciwko niemu są sfałszowane, a cała sprawa ma związek właśnie z jego działalnością w antyłukaszenkowskiej opozycji.
Żukowiec od początku przeciwny był wnioskowi o pomoc prawną na Białorusi. Na rozprawie we wrześniu ubiegłego roku złożył nawet wniosek, prosząc, by sąd z pomocy prawnej na Białorusi zrezygnował.
Tuż przed wyjazdem sędziego złożył również podobny wniosek argumentując, że on sam nie może brać udziału w tych czynnościach (grozi mu na Białorusi zatrzymanie), a - jak argumentuje - ma prawo, jako oskarżony, brać w nich udział. "Wskazany wniosek oskarżonego nie został uwzględniony" - poinformowało PAP biuro prasowe białostockiego sądu.
W ostatnich dniach przeciwko współpracy polskiego sądu z białoruskim wymiarem sprawiedliwości protestowali też przedstawiciele kilku organizacji opozycji białoruskiej. Listownie poprosili o spotkanie z ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, aby porozmawiać m.in. o procesie Żukowca.
Jak poinformowała PAP w środę rzecznik ministra Patrycja Loose, wciąż nie ustalono terminu ewentualnego spotkania przedstawiciela resortu z "organizacjami pozarządowymi z Białorusi".
Pod koniec grudnia przedstawiciele tych organizacji spotkali się z zastępcą prokuratora generalnego Robertem Hernandem. Tam również omawiano m.in. sprawę Żukowca.
To jedna z najdłuższych spraw prowadzonych przez białostocki wymiar sprawiedliwości; trwa już 10 lat. Żukowiec był poszukiwany na Białorusi listem gończym. Gdy w czasie kontroli drogowej w 2001 roku zatrzymano go w Białymstoku, trafił do aresztu i groziła mu ekstradycja.
Przed sądem zajmującym się wnioskiem o wydanie go Białorusi Żukowiec przedstawił jednak dowody na swoje związki z opozycją antyłukaszenkowską, a sąd uznał, że w tej sytuacji wydanie go Białorusi jest prawnie niedopuszczalne. Białorusini przekazali więc materiały w jego sprawie Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku, a ta oskarżyła Żukowca. Od kilku lat sprawy w sądzie nie można jednak zakończyć nawet w pierwszej instancji. Andriej Żukowiec zgadza się na podawanie w mediach jego danych i wizerunku.
>>>>
Kolejny szokujacy cyrk . Co oni wyprawiaja ??? Wytoczyli proces na podstwie oskarzen lukaszenkowcow!!! Horror ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|