Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Bestialska napaść ZOMONu na kandydata Uładzimira Niaklajeu !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 33, 34, 35 ... 60, 61, 62  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:36, 29 Gru 2014    Temat postu:

Łukaszenka: rząd ma zwiększyć efektywność białoruskiej gospodarki

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oczekuje od rządu konstruktywnych, przełomowych pomysłów na podniesienie efektywności gospodarki. Powiedział o tym w poniedziałek podczas przedstawiania nowego premiera Andreja Kabiakoua.

„Do rządu skierowano osoby zdecydowane, doświadczone, pragmatyczne, dobrze zorientowane w problemach – podkreślił Łukaszenka. – Dlatego oczekuję od was konstruktywnych, przełomowych idei w celu zwiększenia efektywności naszej gospodarki”.

Prezydent nazwał rząd „sztabem wyznaczającym metody i drogi zmierzające do osiągnięcia trwałego, zrównoważonego rozwoju białoruskiej gospodarki i zwiększenia dobrobytu narodu”.

Za jedno z priorytetowych zadań rządu Łukaszenka uznał dywersyfikację eksportu. Zaznaczył, że aby sprzedawać białoruskie towary, trzeba obniżać koszty produkcji, poprawiać jakość oraz znajdować nowe rynki zbytu.

„Nie wolno być zależnym tylko od jednego czy półtora rynku. Owszem, Rosjanie to nasi bracia i przyjaciele, ale widzicie, jak oni się czasem zachowują: jeden coś robi, a drugi nie wie, co. Dlatego musimy się koniecznie, za wszelką cenę, zdywersyfikować” – powiedział.

Zaznaczył jednak, że dywersyfikacja nie oznacza bynajmniej rezygnacji z rynku rosyjskiego, lecz skuteczniejsze działanie i zajmowanie powstających nisz rynkowych. „A podstawowym zadaniem rządu jest wspieranie eksporterów” – oznajmił Łukaszenka.

Dodał, że ambasady powinny zajmować się przede wszystkim handlem. Podkreślił, że w oparciu o pracę ambasad można stwierdzić, na co konkretnie jest zapotrzebowanie na rynku danego regionu. „Trzeba poprosić, żeby (zagraniczni partnerzy) kupowali naszą produkcję, (poprosić) zwłaszcza przywódców państw, które są z nami w dobrych stosunkach lub do takich stosunków dążą” – dodał.

Łukaszenka zdymisjonował w sobotę premiera Michaiła Miasnikowicza, który pełnił urząd od 2010 roku, a także m.in. trzech wicepremierów, ministrów przemysłu, gospodarki, ds. podatków oraz oświaty, a także szefową banku centralnego.

W listopadzie Białoruś obniżyła prognozę wzrostu gospodarczego na 2015 rok, z 2 proc. PKB do 0,2-0,7 proc. w związku ze spowolnieniem gospodarki Rosji.

W ostatnich latach Białoruś otrzymała od Rosji kredyty warte dziesiątki miliardów dolarów, korzystała też z rabatów na ceny energii, jakich udzielała jej Moskwa. Teraz jednak znaczące spowolnienie rosyjskiej gospodarki, dotkniętej zachodnimi sankcjami oraz spadającymi cenami ropy sprawia, że - jak powiedział dotychczasowy minister gospodarki Mikałaj Snapkou - "musimy rozwiązać swoje problemy sami".


>>>

Taa wuadza na pewno zwiekszy efektywnosc gospodarki ... Przez cala komune zwiekszala .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:20, 01 Sty 2015    Temat postu:

Białoruś: weszła w życie kontrowersyjna znowelizowana ustawa o mediach

Znowelizowana ustawa o mediach weszła w życie na Białorusi. Zdaniem niezależnych środowisk dziennikarskich zwiększa ona możliwość wywierania przez władze nacisków na media internetowe.

Nowelizacja, przyjęta przez dwie izby parlamentu białoruskiego 17 i 18 grudnia, a podpisana przez prezydenta Alaksandra Łukaszenkę 20 grudnia, rozciąga działanie dotychczasowej ustawy o mediach również na media internetowe. Wprowadza m.in. wymóg ich państwowej rejestracji.

Jednocześnie zabronione będzie rozpowszechnianie również w internecie informacji, które można zakwalifikować jako propagandę wojny, działalności ekstremistycznej, przemocy, a także wszelkich innych informacji, które mogą zaszkodzić interesom narodowym Białorusi.

W zeszłym roku za ekstremistyczny uznano np. na wniosek KGB obwodu grodzieńskiego album "Fotografia prasowa Białorusi 2011". KGB załączyło opinię ekspertów, którzy ocenili, że w albumie "zawarto rozmyślnie wypaczone, nieodpowiadające rzeczywistości wymysły o życiu w Republice Białoruś w sferze politycznej, gospodarczej, społecznej i innych, uwłaczające godności narodowej obywateli", a dobór materiałów "odzwierciedla tylko negatywne aspekty życia narodu białoruskiego".

Nowelizacja ustawy o mediach była krytykowana przez niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ), które wyraziło przekonanie, że ustawa daje władzom dodatkowe narzędzia, pozwalające ograniczać dostęp do internetowych mediów. BAŻ wiąże przyjęcie poprawek ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi na Białorusi, które mają się odbyć najpóźniej 15 listopada.

Przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović nazwała zatwierdzenie nowelizacji wielkim zagrożeniem dla wolności słowa i mediów. - Te poprawki opierają się na niejasno sformułowanych artykułach prawnych i dają państwu szerokie prawo do stwarzania przeszkód w rozpowszechnianiu dowolnej informacji zamieszczonej w internecie - podkreśliła.

Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ) zaznaczył zaś, że "Białoruś już jest jednym z najbardziej represywnych krajów świata, a nowe poprawki do ustawy o mediach jeszcze bardziej ograniczają wolność prasy i wolność słowa".

...

Putinizacja kraju .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:52, 05 Sty 2015    Temat postu:

Niezależna inicjatywa kulturalna w Mińsku straci siedzibę

Niezależna białoruska inicjatywa kulturalna Kreatywna Przestrzeń "Cech" w Mińsku straci siedzibę. Po półtora roku działalności szefowa "Cechu" otrzymała informację, że nie zostanie jej przedłużona umowa o dzierżawę pomieszczenia.

"Cech" udostępniał dzierżawione pomieszczenie na niezależne imprezy kulturalne. Były to m.in. wystawy, spotkania z pisarzami, wykłady i dyskusje na różne tematy – od sztuki miejskiej, poprzez elektroniczną scenę muzyczną po aktywność kobiet. Ostatnio prezentowano tu m.in. prace finalistów konkursu Grand Prix Łódź Fotofestiwal.

Dyrektorka artystyczna "Cechu" Julija Daraszkiewicz otrzymała od właściciela pomieszczenia – banku BelSwissBank – zawiadomienie, że nie zostanie jej przedłużona umowa dzierżawy, podpisana w lutym ubiegłego roku na rok. To oznacza, że "Cech" 13 lutego będzie musiał zamknąć podwoje.

- To nie pierwsza próba wyrzucenia nas. Już wcześniej nie spodobaliśmy się z jakiegoś powodu. Po raz pierwszy próbowano jeszcze w marcu 2013. Wtedy właściciel proponował nam rozwiązanie umowy na własne żądanie, ale odmówiliśmy – powiedziała Daraszkiewicz w Radiu Swaboda.

Podkreśliła, że jej inicjatywa nie miała charakteru politycznego. - Zajmowaliśmy się przedsięwzięciami edukacyjnymi i kulturalnymi. Organizowaliśmy wystawy białoruskich artystów oraz wystawy międzynarodowe.(…) Nie prowadziliśmy żadnej działalności politycznej i nie współpracowaliśmy z organizacjami politycznymi – zaznaczyła.

Zapowiedziała, że podejmie próbę wynajęcia innego pomieszczenia, ale nie ma pewności, czy powodem rozwiązania umowy nie był "telefon z góry".

To nie pierwszy podobny przypadek utrudniania niezależnej działalności kulturalnej na Białorusi. W maju 2013 roku z mińskiej siedziby wyrzucono inną inicjatywę kulturalną Art Siadziba, która działała około roku. Organizowała własne imprezy: wystawy, spotkania literackie czy koncerty, ale była także miejscem, gdzie młodzi ludzie mogli po prostu przyjść i spędzać czas. Szef Art Siadziby Pawieł Bieławus wiązał niechęć do jego przedsięwzięcia z używaniem podczas imprez języka białoruskiego.

...

Terror Lukaszki .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:00, 06 Sty 2015    Temat postu:

Metropolita Paweł o prawosławnej jedności Rosji, Białorusi i Ukrainy

Cerkiew prawosławna odgrywa rolę jednoczącą na obszarze Rosji, Białorusi i Ukrainy – oświadczył w posłaniu bożonarodzeniowym do prawosławnych wiernych zwierzchnik Białoruskiej Cerkwi Prawosławnej metropolita Paweł.

- W warunkach politycznej dezintegracji Cerkiew pozostaje dla narodów, które ją tworzą, siłą jednoczącą. Dla prawosławnego człowieka jest to jedna przestrzeń duchowa, która stanowi dla tej części Europy wspólny kod kulturowo-cywilizacyjny – podkreślił metropolita w posłaniu, opublikowanym w prasie białoruskiej.

Paweł zaznaczył, że dążenie do pokoju, zgody i jedności od zawsze jest moralną potrzebą człowieka, a "pokojowa jedność ludzi w Jedynym Bogu, we wspólnej wierze prawosławnej to najwyższy cel objawiony światu przez Zbawiciela, który przyszedł na Ziemię".

Według niego właśnie prawosławie jest dziś fundamentem tożsamości narodowej większości mieszkańców Białorusi, Rosji i Ukrainy, która przeżywa "tragedię wojny domowej".

Metropolita nawiązał też do słów patriarchy moskiewskiego i całej Rusi Cyryla, że Rosja, Ukraina i Białoruś to "Święta Ruś".

- My wszyscy – Białorusini, Rosjanie i Ukraińcy – powinniśmy zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności za zachowanie unikalnej przestrzeni cywilizacyjnej, która nosi nazwę Świętej Rusi – zaznaczył Paweł.

Podkreślił przy tym jednak, że nie oznacza to rezygnacji z idei państwowej suwerenności trzech państw słowiańskich.

Prawosławni na Białorusi świętują w środę Boże Narodzenie. Podobnie jak 24 grudnia jest to w tym kraju dzień wolny od pracy.

We wtorek wieczorem prawosławni zasiądą przy wigilijnych stołach. W związku z tym rzecznik Białoruskiej Cerkwi Prawosławnej Siarhiej Arłou przypomina we wtorek na łamach "Komsomolskiej Prawdy w Biełorussii", jak prawidłowo przygotować się do tego święta.

- Dla człowieka wierzącego najważniejsze jest nabożeństwo. Możemy ubrać choinkę, nakryć wystawny stół, ale nie to czyni nas wierzącymi – podkreślił Arłou.

Przypomniał też, że wtorek jest dla prawosławnych dniem najściślejszego postu i nie wolno im jeść aż do wzejścia pierwszej gwiazdy. - Jeśli komuś trudno całkowicie zrezygnować z pożywienia, to może zjeść owoce – dodał.

...

Widzimy ta jednosc na Ukrainie . Moskiewska podlosc . Bialorus nke jest prawoslawna tylko unicka . Prawoslawie to narzucone przez moskiewskiego okupanta jarzmo . Satanizm .
Natomiast Ukraina jest zroznicowana religijnie .
Widzicie tutaj imperialna propagande Moskwy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:55, 09 Sty 2015    Temat postu:

Białoruś: niezależna księgarnia musi zapłacić niemal 1 miliard rubli

Sąd gospodarczy Mińska nakazał w piątek właścicielowi niezależnej mińskiej księgarni Iharowi Łohwinauowi zapłacenie prawie miliarda rubli białoruskich (330 tys. zł) za sprzedaż książek bez licencji. Skazany twierdzi, że to oznacza jego bankructwo.

Łohwinau prowadzi niezależną księgarnię, która specjalizuje się w książkach w języku białoruskim. Księgarnia ta jest na mapie Mińska miejscem wyjątkowym. Stanowi kultowe miejsce spotkań niezależnej inteligencji. Tu odbywają się spotkania z autorami piszącymi po białorusku, a także promocje białoruskich tłumaczeń zagranicznych autorów, w tym polskich.

W grudniu w placówce zjawiła się inspekcja podatkowa; do kontroli wzięto dokumentację księgarni. Teraz sąd nakazał właścicielowi zapłacenie 961 mln rubli. Jest to suma, którą inspekcja uznała za roczny dochód z handlu książkami. Prócz tego sąd orzekł grzywnę w wys. 5 mln rubli za działalność bez licencji Ministerstwa Informacji.

Łohwinau zapowiada odwołanie się od wyroku. Twierdzi m.in., że 961 mln rubli to nie dochód księgarni, tylko jej obroty, które przeznaczano m.in. na wynajem pomieszczenia i pensje dla pracowników.

- Taka decyzja sądu oznacza bankructwo firmy – powiedział Radiu Swaboda.

Właściciel księgarni podkreśla, że od czasu, gdy na początku ubiegłego roku wszedł w życie wymóg posiadania licencji na prowadzenie księgarni, ośmiokrotnie składał wniosek do Ministerstwa Informacji o jej wydanie, ale za każdym razem mu odmawiano, podając różne przyczyny.

Łohwinau jest także niezależnym wydawcą. Od 2009 r. publikuje współczesną literaturę białoruską, prace naukowe z dziedzin humanistycznych oraz tłumaczenia na języki rosyjski i białoruski, m.in. polskich autorów. Pod koniec 2013 r. Ministerstwo Informacji odebrało mu jednak licencję wydawniczą, gdyż białoruski sąd uznał jego album "Fotografia prasowa Białorusi 2011" za ekstremistyczny. Po utracie licencji Łohwinau zarejestrował swoje wydawnictwo na Litwie.

...

Sowieckie potwory .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:13, 13 Sty 2015    Temat postu:

Grzywna dla dziennikarki za pracę bez akredytacji

Sąd w Brześciu skazał we wtorek dziennikarkę z tego miasta na grzywnę wys. 5,4 mln rubli białoruskich (1,3 tys. zł) za pracę bez akredytacji. Podstawą był m.in. artykuł na stronie nadającego z Białegostoku po białorusku Radia Racyja.

Tekst na stronie Radia Racyja dotyczył działalności brzeskiego oddziału Związku Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej (YMCA) – poinformowało na swojej stronie niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ).

- Odmówiłam składania jakichkolwiek zeznań – powiedziała skazana Alina Litwinczuk. - Sąd podjął decyzję na podstawie zeznań świadka, przedstawiciela YMCA".

Dziennikarka zapowiedziała złożenie apelacji.

W ubiegłym roku dwukrotnie ukarano grzywną dziennikarza z Grodna Andreja Mialeszkę, zarzucając mu współpracę bez akredytacji z zagranicznymi mediami. W jednym z przypadków w protokole milicyjnym napisano, że przeprowadził wywiad z wykładowcą uniwersytetu w Grodnie podczas konferencji dotyczącej utworzenia nowego rezerwatu przyrody i wywiad ten miał później zostać nadany w Radiu Racyja.

Kary wymierzono również dziennikarce z Bobrujska za artykuł opublikowany na portalu nadającej z Polski stacji Biełsat TV oraz dziennikarzowi z Mohylewa za współpracę bez akredytacji z niemiecką rozgłośnią Deutsche Welle.

BAŻ zwraca uwagę, że ściganie dziennikarzy, których nazwiska i publikacje pojawiają się w zagranicznych mediach, jest niezgodne z prawem i "nosi otwarcie charakter zastraszania i szantażu".

Przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović podkreśliła w połowie września ubiegłego roku, że media na Białorusi nadal stykają się z poważnymi wyzwaniami i władze kraju powinny wykazać wolę wprowadzenia międzynarodowych standardów w sferze wolności słowa. Mijatović zwróciła również uwagę na konieczność niezwłocznych zmian w ustawie o mediach, która jej zdaniem ogranicza ich wolność. Wskazała m.in., że należy zmienić wymóg akredytacji dziennikarzy i zapewnić im skuteczniejsze sposoby zdobywania informacji.

Nadające w języku białoruskim Radio Racyja jest finansowane ze środków polskiego MSZ. Jego dziennikarze niejednokrotnie składali w MSZ w Mińsku wniosek o akredytację umożliwiającą legalną pracę na Białorusi. Otrzymywali jednak odmowę.

>>>

Rezim szaleje .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:50, 20 Sty 2015    Temat postu:

Na Białorusi właściciele stron internetowych będą odpowiadać za komentarze

Właściciele stron internetowych będą ponosić odpowiedzialność za nieodpowiednie komentarze użytkowników – oświadczyła w poniedziałek minister informacji Białorusi Lilija Ananicz podczas konferencji on-line na stronie agencji BiełTA.

„Zgodnie z ustawą o mediach odpowiedzialność ponosi właściciel strony. Organ władzy państwowej, zobowiązany do kontroli nad przestrzeganiem ustawodawstwa w tej sferze, będzie udzielać właścicielom stron ostrzeżeń, jeśli w komentarzach znajduje się informacja, której rozpowszechnianie jest zakazane prawnie, przynosi uszczerbek interesom państwowym i społecznym albo zawiera niewiarygodną, obraźliwą informację” – oświadczyła Ananicz.

Pytana, czy pod ustawę o mediach podpadają fora internetowe i blogi, odparła: „Wszystko, co zawiera strona internetowa, jest produkcją medialną. Odpowiedzialność za treść spoczywa na właścicielach stron”.

Według niej ustawa o mediach w żaden sposób nie narusza wolności słowa w internecie, „jeśli rozpatrywać ją z punktu widzenia obywatela Republiki Białoruś i patrioty swojego kraju”.

Nowelizacja ustawy o mediach, rozszerzająca postanowienia poprzedniej ustawy także na media internetowe, została przyjęta w grudniu przez obie izby białoruskiego parlamentu, a 20 grudnia podpisał ją prezydent Alaksandr Łukaszenka. Weszła w życie 1 stycznia.

Poprawki były krytykowane przez niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ), które wyraziło przekonanie, że ustawa daje władzom dodatkowe narzędzia pozwalające ograniczać dostęp do internetowych mediów. BAŻ wiąże przyjęcie poprawek ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi na Białorusi, które mają się odbyć najpóźniej 15 listopada.

Przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović nazwała zatwierdzenie nowelizacji wielkim zagrożeniem dla wolności słowa i mediów. "Te poprawki opierają się na niejasno sformułowanych artykułach prawnych i dają państwu szerokie prawo do stwarzania przeszkód w rozpowszechnianiu dowolnej informacji zamieszczonej w internecie" - podkreśliła.

Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ) zaznaczył zaś, że "Białoruś już jest jednym z najbardziej represywnych krajów świata, a nowe poprawki do ustawy o mediach jeszcze bardziej ograniczają wolność prasy i wolność słowa".

...

Sowiecki trep .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:20, 22 Sty 2015    Temat postu:

Szefowa CKW Białorusi: protesty będą, jeśli zorganizują je z zewnątrz

Przeprowadzenie przez białoruską opozycję akcji protestacyjnych po tegorocznych wyborach prezydenckich będzie możliwe tylko wtedy, jeśli zostaną one zorganizowane z zewnątrz – oświadczyła szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna.

- Będą (akcje protestacyjne), jeśli zostaną zorganizowane. Aby się odbyły, trzeba je zorganizować i przeznaczyć na to odpowiednie środki, a skąd mogą pochodzić środki? – oznajmiła Jarmoszyna podczas konferencji on-line w Mińsku.

Przypomniała, że podczas poprzedniej kampanii przed wyborami prezydenckimi w 2010 r. "każdy z kandydatów zapraszał swoich wyborców na nielegalne akcje, chociaż byli ostrzegani przez prokuraturę". - Jeśli tacy ludzie się pojawią i ich ideologia zostanie podsycona, w tym finansowo, to może dojść do wydarzeń mających na celu zdestabilizowanie porządku społecznego – dodała.

Jarmoszyna wyraziła przekonanie, że zasadnicza pretensja, jaką mają do Białorusi USA i Unia Europejska, to sprawowanie przez Alaksandra Łukaszenkę urzędu prezydenta już od ponad 20 lat. - Niektórzy nasi partnerzy, szczególnie ci najbardziej wpływowi, woleliby kogoś bardziej posłusznego – oceniła.

Szefowa CKW wyraziła przy tym przekonanie, że na Białorusi są przestrzegane zasady demokracji. - Owszem, mamy jednego człowieka (na stanowisku prezydenta), ale co 5 lat jego pełnomocnictwa są potwierdzane przez naród w wyborach – zaznaczyła.

Zaapelowała o uszanowanie woli mieszkańców Białorusi. - Jeśli uważają oni, że dana osoba gwarantuje przestrzeganie ich podstawowych praw konstytucyjnych i nie chcą zmian i boją się ich, to uszanujmy ich zdanie – powiedziała.

Dodała, że jest wiele przykładów, gdy na miejscu demokracji powstawała najkrwawsza dyktatura.

Szefowa CKW zapewniła, że białoruscy urzędnicy mają całkowitą swobodę wyrażania swoich poglądów. Zapytana, dlaczego wobec tego nigdy nie krytykują kursu obranego przez władze, odparła: "Widocznie się z nim zgadzają”.

Jarmoszyna nawiązała też do faktu, że jest jedną z osób objętych zakazem wjazdu do UE i USA. Przypomniała, że objęto ją sankcjami w 2004 r., po referendum, w którym zlikwidowano ograniczenia na ubieganie przez jedną osobę o stanowisko prezydenta więcej niż dwa razy.

Wyznała, że kiedyś marzyła o wyjeździe do Paryża i zniesienie sankcji pozwoliłoby jej urzeczywistnić to marzenie. - Myślę, że to nastąpi wtedy, kiedy będę osobą bez żadnego znaczenia, na przykład przejdę na emeryturę – oświadczyła.

Termin tegorocznych wyborów prezydenckich na Białorusi ma zostać ogłoszony na początku sierpnia, ale Jarmoszyna już dwukrotnie zapowiadała, że najbardziej prawdopodobna data to 15 listopada.

Po ostatnich wyborach prezydenckich w grudniu 2010 r. doszło do brutalnego zdławienia protestów przeciwko oficjalnym wynikom, dającym prawie 80 proc. poparcia Łukaszence, zajmującemu stanowisko prezydenta już od 1994 r. Jeden z kandydatów opozycji, Mikoła Statkiewicz, nadal odbywa wyrok 6 lat pozbawienia wolności, gdyż sąd uznał go za winnego organizacji masowych zamieszek.

Wszystkie wybory, jakie odbywały się na Białorusi od 1996 roku, zostały uznane przez OBWE za nieuczciwe.

...

Kretynka sie odezwala .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:08, 22 Sty 2015    Temat postu:

Władze Białorusi: niektórzy księża z Polski próbują zajmować się polityką

Władze Białorusi atakują polskich księży

Próby uprawiania polityki zarzucił niektórym księżom z Polski pełnomocnik rządu Białorusi ds. religii i narodowości Leanid Hulaka. Rzecznik Konferencji Episkopatu Białorusi Jury Sańko powiedział, że o ile wie, żaden z nich nie zajmuje się polityką.

- Niektórzy księża z Polski próbują zajmować się polityką. Nie podoba im się nasz kraj, nasze prawa i kierownictwo – oświadczył Hulaka na posiedzeniu poświęconym pracy organów ds. religii i narodowości w 2014 i na początku 2015 r.

Hulaka oznajmił, że w takich przypadkach nie jest udzielana zgoda na dalsze przebywanie danego duchownego na Białorusi.

- Nie jesteśmy przeciwni zapraszaniu zagranicznych duchownych. Ani w prawosławnych, ani w katolickich, ani w innych świątyniach nie powinny wisieć kłódki na drzwiach. Jeśli są one potrzebne i jeśli są potrzebni duchowni, zawsze to popieramy. Ale zawsze podkreślamy, że powinni oni zajmować się tymi sprawami, dla których zostali zaproszeni do kraju – podkreślił.

Dodał, że w Białorusi służy obecnie ponad 430 księży, z czego 113 to cudzoziemcy, z reguły z Polski.

Podkreślił, że państwo zachęca Kościół katolicki do zmniejszania liczby duchownych z zagranicy, zważywszy, że w kraju działają cztery uczelnie katolickie.

- W seminarium grodzieńskim uczy się zaledwie 27 osób, a w pińskim – 19. W 2014 r. przyjęto tam odpowiednio dwie i trzy osoby. Powstaje wrażenie, że kierownictwo Kościoła katolickiego nie jest zainteresowane przygotowaniem własnych kadr – oznajmił.

Dodał, że dochodzi również do takich nieprawidłowości jak odprawianie mszy poza regionem, w którym danemu duchownemu zezwolono na pełnienie służby. Według niego nie wszyscy księża cudzoziemcy władają też na odpowiednim poziomie którymś z języków państwowych, czyli rosyjskim lub białoruskim.

Wspomniał także o wykroczeniach administracyjnych, popełnianych przede wszystkim przez księży z Polski.

- To także pijaństwo, w tym za kierownicą. Niektórym przez 10 lat udało się popełnić 12 wykroczeń administracyjnych – powiedział Hulaka.

Dodał, że nieprawidłowości dopuszczają się także duchowni Cerkwi prawosławnej, na przykład w obwodzie homelskim na południowym wschodzie kraju służą bez zezwolenia duchowni z Ukrainy. Przypomniał, że uzyskanie zgody na zamieszkanie w Białorusi nie daje prawa do odprawiania nabożeństw i potrzebne jest zaproszenie.

- O ile wiem, nikt z księży z Polski – bo u nas cudzoziemcy to przede wszystkim księża z Polski – nie zajmuje się polityką - powiedział PAP rzecznik Konferencji Episkopatu Białorusi ksiądz Jury Sańko.

- Nie wiem, dlaczego on (Hulaka - PAP) tak mówi i skąd ma taką informację - dodał.

...

Ale belkot stalinowski . A jaka tam polityka mozna sie zajmowac !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:13, 23 Sty 2015    Temat postu:

Białoruś: sąd Najwyższy odrzucił pozew "Narodnej Woli" przeciw ministerstwu

Sąd Najwyższy Białorusi odrzucił w piątek pozew opozycyjnej gazety białoruskiej "Narodnaja Wola" przeciwko Ministerstwu Informacji, które wydało jej w listopadzie pisemne ostrzeżenie za tekst znanej publicystki Swiatłany Kalinkiny.

Listopadowe ostrzeżenie było już drugim w ciągu roku, co oznacza, że zgodnie z białoruską ustawą o mediach Ministerstwo Informacji może złożyć wniosek o zaprzestanie jej wydawania. "Narodnaja Wola" domagała się od Sądu Najwyższego unieważnienia ostrzeżenia.

Ministerstwo Informacji wydało ostrzeżenie w związku z artykułem Kalinkiny poświęconym ratyfikowaniu porozumienia o Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej (skupiającej Rosję, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan i Armenię). Publicystka zwracała w nim uwagę na rafy w tym dokumencie, resort dopatrzył się jednak w artykule "rozpowszechniania niewiarygodnej informacji, wprowadzającej czytelnika w błąd".

W ostrzeżeniu przytoczono następujący cytat z tekstu: "Tak więc w razie czego wystąpienie Białorusi z Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej będzie niemożliwe. Po prostu nie przewidziano go w porozumieniu o utworzeniu unii. Skoro raz zostało podpisane, to obowiązuje na zawsze".

W skardze "Narodnej Woli" do Sądu Najwyższego podkreślono, że słowa te nie stanowiły rozpowszechniania jakiejkolwiek informacji, lecz tylko były osobistą opinią dziennikarki.

- Jeśli Ministerstwo Informacji postawiło sobie za cel zmuszenie mnie do ostrożniejszego pisania, to mu się to nie uda. Nadal będę pisać o tym, co uważam za potrzebne i ważne społecznie – zapewniła po ogłoszeniu decyzji Sądy Najwyższego Kalinkina.

Gazeta może jeszcze złożyć kasację od wyroku w Kolegium Sądu Najwyższego. Przedstawiciele gazety zapowiadają, że zamierzają skorzystać z tego prawa.

"Narodnaja Wola" otrzymywała już przeszłości dwa ostrzeżenia w ciągu roku. W 2011 r. doszło nawet do procesu w sprawie jej zamknięcia, ale Ministerstwo Informacji wycofało ostatecznie wniosek o zaprzestanie jej wydawania.

Ukazująca się od 1995 r. "Narodnaja Wola", publikująca po rosyjsku i białorusku, jest najważniejszą gazetą opozycyjną w Białorusi. Ukazuje się dwa razy w tygodniu.

...

Z takimi sundami !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:02, 29 Sty 2015    Temat postu:

Aleksandr Łukaszenka nie jest zadowolony z polskich księży

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że jest niezbyt zadowolony z pracy niektórych polskich księży katolickich, gdyż czasem zajmują się nie tym, czym powinni. Mówił o tym na konferencji prasowej w Mińsku w odpowiedzi na pytanie PAP.

- Jeśli chodzi o polskich duchownych, to nie bardzo jestem zadowolony z ich służby, a dokładniej rzecz biorąc, jestem niezbyt zadowolony ze służby niektórych polskich przedstawicieli na naszej ziemi. Mówiłem o tym byłemu papieżowi, gdy się z nim spotykałem. Mówiłem, że czasem zajmują się nie tymi rzeczami, którymi powinni - powiedział Łukaszenka, pytany o stosunki władz Białorusi z Kościołem oraz o pracę duchownych.

Dodał, że "ludzie są różni, i wśród prawosławnych, i wśród katolików; dochodzi między innymi do naruszeń prawa, drobnych, średnich i dużych".

Zaznaczył jednak: "Są problemy, ale nie są one katastroficzne i nie do rozwiązania. Spokojnie tu rozwiążemy sprawy, w tym także z obywatelami Polski, którzy wygłaszają kazania pracując w Kościele katolickim".

W ubiegłym tygodniu próby uprawiania polityki zarzucił niektórym księżom z Polski pełnomocnik rządu Białorusi ds. religii i narodowości Leanid Hulaka. Oznajmił, że w takich przypadkach nie jest udzielana zgoda na dalsze przebywanie danego duchownego na Białorusi.

Rzecznik Konferencji Episkopatu Białorusi ksiądz Jury Sańko powiedział wówczas, że o ile wie, nikt z księży z Polski nie zajmuje się polityką.

Łukaszenka podkreślił w czwartek, że władze Białorusi mają dobre stosunki zarówno z prawosławnymi, jak i katolikami. - Mamy znakomite stosunki i takie będą - zapewnił. Dodał: "Jeśli tylko mogę, pomagam dokładnie tak samo prawosławnym, jak i katolikom. W niedalekiej przyszłości, może nawet w tym roku, zaczniemy budować katolickie centrum".

Zaznaczył, że w rozmowach z przedstawicielami Stolicy Apostolskiej postulował, żeby więcej białoruskich duchownych było przygotowywanych do służby w Kościele katolickim. "Staramy się, żeby więcej Białorusinów otrzymywało wykształcenie i służyło w naszym Kościele" - powiedział.

Dodał, że Białoruś zaprasza nie tylko polskich księży, ale także np. włoskich.

Według danych podanych przez Hulakę w Białorusi służy obecnie ponad 430 księży, z czego 113 to cudzoziemcy, z reguły z Polski.

...

Juz swiruje ! Ty dziadu ile ci jeszcze zycia zostalo ! NA KOLANA ! Ci goscie przy korycie traca rozum .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:03, 30 Sty 2015    Temat postu:

Kościół zaniepokojony zarzutami władz Białorusi wobec polskich księży

Łukaszenka: jestem niezbyt zadowolony z pracy niektórych polskich duchownych

Konferencja Katolickich Biskupów Białorusi wyraziła głębokie zaniepokojenie zarzutami władz białoruskich pod adresem polskich księży i samego Kościoła na Białorusi, uznając je za wzniecanie wrogości międzywyznaniowej.

"My, podobnie jak katoliccy wierni, z głębokim zaniepokojeniem przyjmujemy te zarzuty, które uważamy za nieuzasadnione obrażanie Kościoła katolickiego oraz za wzniecanie międzyetnicznej i międzywyznaniowej wrogości" – napisali biskupi w wydanym oświadczeniu.

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oświadczył w czwartek, że jest niezbyt zadowolony z pracy niektórych polskich księży katolickich, gdyż czasem zajmują się nie tym, czym powinni. Wcześniej próby uprawiania polityki zarzucił niektórym księżom z Polski pełnomocnik rządu Białorusi ds. religii i narodowości Leanid Hulaka. Stwierdził też, że można odnieść wrażenie, iż kierownictwo Kościoła katolickiego na Białorusi nie jest zainteresowane przygotowaniem własnych kadr, bo w białoruskich seminariach jest niewielu studentów.

Biskupi w piątkowym oświadczeniu podkreślili, że w 1989 r. na Białorusi służyło około 60 miejscowych duchownych katolickich, a teraz jest ich 360, co oznacza sześciokrotny wzrost. "Czyż nie jest to dowód na to, że nasz Kościół wkłada wiele wysiłków w przygotowanie miejscowych duchownych?" – zapytali.

Zaznaczyli, że w czasach sowieckich na Białorusi z powodu braku seminariów nie można było przygotowywać księży do służby. "Dzięki Bogu teraz jest to możliwe, ale trzeba pamiętać, że duchowieństwo to nie zawód, tylko powołanie i nikogo nie można posłać do seminarium siłą" – zauważyli biskupi.

"Nasz Kościół jeszcze potrzebuje pomocy duchownych z zagranicy. Ale odradzamy Kościół białoruski i księża z zagranicy zajmują się działalnością pasterską wśród obywateli naszego kraju, dobroczynnością, budują i odnawiają świątynie, których ze sobą nie zabiorą, tylko zostawią tutaj. Bez ich pomocy wielu wiernych zostałoby bez opieki pasterskiej" – zaznaczyli biskupi.

Dodali, że zapraszają także duchownych z innych państw niż Polska, ale związku z ogólnym niedostatkiem duchownych jest to "praktycznie niemożliwe". I zauważyli: "W poszczególnych przypadkach niektórzy księża, jacy mogli przyjechać, nie otrzymali zgody władz na służbę".

Biskupi zwrócili się w związku z tym z prośbą do Hulaki, by przedstawił konkretne fakty na potwierdzenie swoich zarzutów, oraz z propozycją, by w przyszłości merytorycznie omawiał podobne problemy bezpośrednio z nimi.

"Mimo istniejących trudności wyrażamy nadzieję na dalszy konstruktywny rozwój w duchu dialogu stosunków między Kościołem katolickim a państwem i obywatelami, także z innymi wyznaniami, przede wszystkim z białoruską Cerkwią prawosławną dla dobra naszego narodu, jego etycznego wychowania, konsolidacji społeczeństwa oraz rozwoju międzywyznaniowego i międzyetnicznego pokoju" – zakończyli biskupi.

...

Niestety mamy goscia z problemami psychicznymi .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:06, 31 Sty 2015    Temat postu:

Nuncjusz przekazał szefowi dyplomacji Białorusi obawy ws. wypowiedzi władz dot. Kościoła

Łukaszenka: jestem niezbyt zadowolony

Nuncjusz apostolski na Białorusi Claudio Gugerotti poinformował szefa dyplomacji białoruskiej Uładzimira Makieja o obawach związanych z niedawnymi wypowiedziami władz Białorusi na temat Kościoła katolickiego w tym kraju.

- Nuncjusz apostolski powiadomił ministra o niektórych obawach w związku z możliwymi interpretacjami niedawnych wystąpień dotyczących Kościoła katolickiego na Białorusi – poinformowało białoruskie MSZ w komunikacie, dodając, że do spotkania doszło z inicjatywy strony białoruskiej. W tym kontekście – jak podano w komunikacie – Gugerotti zwrócił uwagę na ogromną pracę wykonywaną przez Kościół na Białorusi w ogóle, a w sferze przygotowania narodowych kadr katolickich duchownych w szczególności.

...

Rzeczywiscie tu jakas choroba psychiczna atakuje .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:50, 04 Lut 2015    Temat postu:

Żyjący "ponad stan" muszą zapłacić 17,5 mld rubli podatku

Prawie 22 tys. mieszkańców Białorusi, którzy mieli większe wydatki niż dochody, zostało w zeszłym roku skontrolowanych przez służby podatkowe. Muszą zapłacić łącznie 17,5 mld rubli białoruskich (4 mln zł) podatku – poinformował w środę portal tut.by.

Kontrolowano przede wszystkim osoby, które kupiły domy, mieszkania lub samochody. Jeśli ktoś nie był w stanie dowieść, że wydał tylko uczciwie zarobione pieniądze, wymierzano mu podatek.

„Czynności kontrolne wykonywane są przede wszystkim wobec obywateli, żyjących ponad stan: niemających dochodów z oficjalnych źródeł albo otrzymujących je w nieznacznej ilości, a przy tym nabywających kosztowną nieruchomość, środki transportu lub wykonujących inne operacje finansowe” – oświadczył przedstawiciel Ministerstwa ds. Podatków Michaił Rassolka.

Służby podatkowe kontrolowały też osoby, które mimo braku legalnych dochodów kupowały znaczne ilości dewiz. Prawie połowa podatków wymierzonych ludziom „żyjącym ponad stan” przypadała właśnie na nich.

Od listopada 2011 r. dewizy można w punktach wymiany walut na Białorusi kupować tylko po okazaniu paszportu.

Władze Białorusi kolejny rok z rzędu próbują w ten sposób walczyć z szarą strefą. W 2013 r. skontrolowano nieco mniej osób żyjących "ponad stan" (14 tys.) i nakazano im zapłacenie ok. 10 mld rubli białoruskich podatku.

...

Klika Lukaszenki zyje oczywiscie ponizej stanu ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:56, 06 Lut 2015    Temat postu:

Białoruś "eksportuje" na Litwę aparaty do produkcji bimbru

Mieszkańcy Litwy coraz częściej przywożą z Białorusi aparaturę do produkcji bimbru. Codziennie przez granicę przewożonych jest około stu aparatów do nielegalnej produkcji alkoholu.

Na Białorusi - jak podają tamtejsze media - aparatura do produkcji samogonu jest robiona domowym sposobem z części do maszyn rolniczych. Dlatego litewskie służby przepuszczają je przez granicę, mimo że na Litwie - podobnie jak na Białorusi - produkcja bimbru jest zabroniona.

Znawcy tematu zwracają uwagę, że to nie pierwszy przypadek współpracy białorusko-litewskiej w dziedzinie nielegalnego alkoholu. W latach ubiegłych służby porządkowe obu państw wykrywały wykonane z plastyku minirurociągi, którymi nielegalnie tłoczono spirytus z Białorusi na Litwę. Najdłuższa taka rurka ułożona po dnie przygranicznej rzeki miała 3 kilometry długości.

...

Super produkcja .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:56, 17 Lut 2015    Temat postu:

Białoruś: ambasador RP: polskim księżom należy się podziękowanie

Polskim księżom należy się podziękowanie za pracę na Białorusi, a tymczasem władze kraju stale wysuwają wobec nich zarzuty – podkreślił w wywiadzie dla Radia Swaboda polski ambasador w Mińsku Leszek Szerepka.

Szerepka powiedział, że pamięta, jak w Polsce zbierano środki na budowanie kościołów na Białorusi po latach komunizmu. Przypomniał, że na początku lat 90. polscy księża remontowali kościoły w tym kraju, zajmowali się pracą duszpasterską i uczyli Białorusinów zasad wiary, bo wielu ich nie znało. Dziś trudno znaleźć na Białorusi parafię, w której kiedyś nie służyłby polski ksiądz.

- To był poryw serca, to była sąsiedzka pomoc bratniemu Kościołowi Białorusi. Myślę, że tym ludziom trzeba podziękować za to, co zrobili. A co mamy zamiast tego? Nieustanne zarzuty, narzucanie jakichś niezupełnie zrozumiałych reguł gry. Nie pamiętam słów podziękowania za to, co polscy księża zrobili swego czasu dla Kościoła katolickiego na Białorusi – zaznaczył Szerepka.

Podkreślił, że w związku z generalnym kryzysem wiary na świecie polscy księża służą w bardzo wielu państwach, w tym nawet we Włoszech i w Watykanie, gdyż brakuje tam miejscowych duchownych katolickich.

W styczniu pełnomocnik rządu Białorusi ds. religii i narodowości Leanid Hulaka zarzucił niektórym księżom z Polski próby uprawiania polityki. Oznajmił, że w takich przypadkach nie jest udzielana zgoda na dalsze przebywanie danego duchownego na Białorusi. - Niektórzy księża z Polski próbują zajmować się polityką. Nie podoba im się nasz kraj, nasze prawa i kierownictwo - oświadczył. Wspomniał także o wykroczeniach administracyjnych, popełnianych przede wszystkim przez księży z Polski.

Szerepka ocenił, że zarzut zajmowania się przez księży działalnością polityczną jest bardzo poważny. - Chciałbym się dowiedzieć, czym pan Hulaka uzasadnia swoje deklaracje i czy ma dowody na potwierdzenie zarzutów wobec polskich księży – oznajmił Szerepka.

- Słyszę dość często od polskich duchownych, że na Białorusi pracuje się trudniej niż w Afryce. Tu są pod pełną kontrolą władz. Kiedy ksiądz przyjeżdża, żeby budować kościół, dostaje zgodę na pracę na 3 miesiące albo na pół roku. Co on może zbudować w tym czasie? Podejście do tych ludzi, którzy przyjeżdżają z dobrymi intencjami, jest zupełnie niezrozumiałe - zaznaczył Szerepka.

Podkreślił, że w ostatnim czasie polskie władze i przedstawicielstwo dyplomatyczne na Białorusi bardzo wiele zrobiły dla unormowania stosunków między Polską i Białorusią. Kosztowało to wiele wysiłków i zdaniem ambasadora są pewne postępy.

- W związku z tym nie do końca rozumiem wypowiedź pana Hulaki, która zupełnie się nie wpisuje w ten proces – dodał.

Według danych podanych przez Hulakę na Białorusi służy obecnie ponad 430 księży, z czego 113 to cudzoziemcy, z reguły z Polski.

...

Tak . Przyniesli Jedyne Dobro ... Boga !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:14, 22 Lut 2015    Temat postu:

Białoruś: ponad 2 tys. samochodów skonfiskowano za jazdę po pijanemu

Ponad 2 tys. samochodów skonfiskowano w zeszłym roku na Białorusi za jazdę po pijanemu – poinformowała niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti", powołując się na przedstawiciela Sądu Najwyższego.

W zeszłym roku ze swoimi pojazdami rozstało się 2 026 pijanych kierowców.

Zgodnie ze znowelizowanym kodeksem karnym od 24 października 2013 r. sąd ma prawo orzec konfiskatę samochodu, jeżeli kierowca został złapany na jeździe po pijanemu po raz drugi w ciągu ostatnich 24 miesięcy – i to nawet jeżeli pojazd nie należy do winnego.

Wartość takiego pojazd jest potem szacowana i – o ile żadna instytucja państwowa nie zechce go kupić – jest wystawiany na aukcję i sprzedawany.

W zeszłym roku na aukcjach w Mińsku, Brześciu i Grodnie sprzedano w sumie 927 skonfiskowanych samochodów za prawie 60 mld rubli białoruskich (5,85 mln dol.). Najdroższym wozem było porsche panamera z 2012 r., które kupiono za 646,6 mln rubli (64,5 tys. dol.).

Środki te trafiły do budżetu państwowego Białorusi.

...

Rownie dobrze mozna skonfiskowac dom . Poza tym samo slowo pijany jest niescisle . Mozna troche przekroczyc a mozna 10 razy ... Kara musi proporcjonalna .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:24, 26 Lut 2015    Temat postu:

Białoruś: więźniowi politycznemu przedłużono karę o rok

Białoruskiemu więźniowi politycznemu Mikałajowi Dziadokowi, skazanemu na 4,5 roku pozbawienia wolności, przedłużono karę o rok za łamanie regulaminu więziennego. Dziadok miał za tydzień wyjść na wolność.

Rozprawa odbyła się w więzieniu w Mohylewie na wschodzie kraju, w którym skazany odbywa wyrok. Dziadokowi zarzucono 16 przypadków złamania przepisów więziennych, z czego większość to chodzenie w spodniach od dresu albo bez koszulki – poinformowało Radio Swaboda.

Prokurator wystąpił o maksymalne przedłużenie kary – o rok, i taki właśnie wyrok zapadł.

Dziadok został zatrzymany we wrześniu 2010 roku i wraz z dwoma innymi anarchistami oskarżony o zorganizowanie serii podpaleń urzędów publicznych, w tym ambasady Rosji w Mińsku. Jego kolegów skazano na 3 i 7 lat pozbawienia wolności.

Białoruskie organizacje praw człowieka uznały całą trójkę anarchistów za więźniów politycznych, argumentując, że nie dowiedziono ich winy, a rozmiar spowodowanych szkód był niewielki.

...

Przez te szczyty z Putinem to tam coraz gorzej .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:37, 03 Mar 2015    Temat postu:

Białoruś: grzywna dla lidera przedsiębiorców

Jeden z liderów białoruskich przedsiębiorców Aleś Makajeu został ukarany grzywną wysokości 9 mln rubli białoruskich (2,2 tys. zł). Sąd w Mińsku uznał go za winnego złamania przepisów dotyczących organizowania masowych zgromadzeń.

Sąd dopatrzył się złamania przepisów w tym, że w niedzielę Makajeu wziął udział w zgromadzeniu na mińskim targowisku "Żdanowicze", gdzie drobni handlarze zastanawiali się, co robić po wejściu w życie nowych przepisów, wymagających certyfikatów jakości na artykuły przemysłu lekkiego. Makajeua milicja zatrzymała jeszcze w niedzielę, lecz po spisaniu zeznań został zwolniony. Ponownie zatrzymano go w poniedziałek.

Zgodnie z dekretem prezydenckim nr 222 od 1 marca 2015 r. handlarze płacący uproszczoną formę podatku nie mogą sprzedawać towarów wwiezionych z Unii Celnej Białorusi, Rosji, Kazachstanu, Armenii i Kirgistanu bez certyfikatu jakości. Obowiązek posiadania certyfikatów dotyczy także towarów wwożonych na Białoruś z Rosji. Certyfikat można uzyskać albo potwierdzając rosyjską certyfikację, albo oddając do ekspertyzy w specjalnych ośrodkach co najmniej 5 egzemplarzy danego produktu. Zdaniem przedsiębiorców w rosyjskich hurtowniach, gdzie kupują towar, żadne certyfikaty nie są wydawane, a koszty ekspertyzy są zbyt wysokie.

W sobotę wiceminister gospodarki Białorusi Dźmitry Krutoj zapewnił, że rząd wkrótce przyjmie dokument legalizujący sprzedaż resztek towarów przemysłu lekkiego przez handlarzy niemających odpowiednich dokumentów. Dodał, że aż do czasu przyjęcia nowego dekretu organy kontrolne nie będą stosować żadnych sankcji wobec handlarzy.

Jednak według szefa niezależnego zrzeszenia przedsiębiorców "Perspektywa" Anatola Szumczanki "mały biznes po raz pierwszy nie uwierzył tym zapewnieniom". - Nie ma żadnych dokumentów i jeśli trzymać się litery prawa, to wymagania dekretu prezydenta nr 222 dziś obowiązują – zaznaczył.

Zrzeszenie "Perspektywa" zwróciło się do prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki z otwartym apelem, opublikowanym w poniedziałek na swej stronie internetowej, by moratorium na kontrolowanie dokumentów zostało zapisane ustawowo.

"Należy pilnie ustabilizować sytuację w środowisku przedsiębiorców i wrócić do normalnego trybu pracy. W tym celu trzeba ogłosić moratorium na dowolne kontrole i zapisać je ustawowo" – napisało zrzeszenie w apelu do prezydenta.

Według Szumczanki około 80 proc. drobnych handlarzy nie wyszło w niedzielę do pracy na targowiskach i w centrach handlowych Białorusi. W poniedziałek niezależna prasa także informowała o zamknięciu stoisk w różnych miastach, w tym Mohylewie na wschodzie kraju i w Witebsku na północy.

...

Koszmar . Lukaszenko za chwile zrobi wojne z narodem .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:13, 05 Mar 2015    Temat postu:

Na Białorusi dalsze ograniczenia wwozu towarów dla osób prywatnych

Państwowy Komitet Celny Białorusi wprowadził dalsze ograniczenia na wwóz towarów z zagranicy przez osoby fizyczne dla celów prywatnych. Zaczną one obowiązywać 10 marca. Niezależna prasa podkreśla, że to kolejny cios w przygraniczne „mrówki”.

Od 10 marca osoby fizyczne będą mogły wwieźć bez cła w ciągu trzech lat kalendarzowych w celu osobistego użytku najwyżej jeden egzemplarz licznych kategorii towarów, m.in. płytę gazową lub elektryczną, wyciąg kuchenny, mikrofalówkę, lodówkę, pralkę, odkurzacz, telewizor, komputer, maszynę do szycia, kabinę prysznicową czy muszlę klozetową albo wózek dziecięcy.

Ponadto w ciągu dwóch lat będzie można wwieźć po najwyżej cztery opony samochodowe letnie i zimowe do każdego posiadanego pojazdu.

Radio Swaboda określa nowe przepisy jako „kolejne uderzenie w mrówki”.

Poprzednio Państwowy Komitet Celny ograniczył ilość towarów wwożonych z zagranicy do użytku osobistego w sierpniu ubiegłego roku. Obniżono wówczas dopuszczalną wagę sprowadzanych towarów zależnie od częstotliwości przekraczania granicy.

Wprowadzono zasadę, że po 2 miesiącach od poprzedniego wjazdu do kraju można wwieźć bez cła najwyżej 10 kg towarów, a po siedmiu dniach - najwyżej 5 kg, w tym najwyżej jeden litr alkoholu. Jeśli jednak przekracza się granicę pieszo lub rowerem, limit alkoholu spada do 0,5 l. W razie przekraczania granicy po raz drugi w ciągu doby cłem objęto już wszystkie wwożone towary oprócz rzeczy niezbędnych podczas podróży.

Osoby, które wjeżdżają przez białoruską granicę na teren Unii Celnej Białorusi, Rosji i Kazachstanu po przerwie wynoszącej co najmniej 3 miesiące, mogą wwieźć bez cła towary do osobistego użytku o wartości do 1500 euro i o wadze do 50 kg, w tym najwyżej trzy litry alkoholu i 200 sztuk papierosów.

Białorusini, zwłaszcza ci mieszkający w obwodach przygranicznych, masowo wykorzystywali różnice cen towarów przemysłowych, sprzętu gospodarstwa domowego, a także wielu artykułów żywnościowych między własnym krajem z państwami UE głównie z Polską, a także z Litwą, gdzie były one dużo tańsze. Ostatnio niezależne media białoruskie informowały też o fali wyjazdów na zakupy na Ukrainę.

...

Znowu recznie majstruja .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:39, 05 Mar 2015    Temat postu:

Białoruś: przedsiębiorcy wzywają rząd, by nie utrudniał rozwoju biznesu

Białoruscy przedsiębiorcy zaapelowali w środę do rządu, by nie utrudniał biznesowi rozwoju. Tego dnia obradowało w Mińsku doroczne Zgromadzenie Kręgów Biznesowych Białorusi z udziałem przedstawicieli rządu.

"Ignorowanie opinii społeczności przedsiębiorców w kluczowych kwestiach polityki makroekonomicznej i klimatu biznesowego doprowadziło do pogłębienia kryzysu zaufania między biznesem i władzą" – napisano w oświadczeniu przedsiębiorców dla prasy.

Wśród głównych problemów utrudniających rozwój biznesu wymieniono: monopol państwa, ograniczony dostęp do funduszy finansowych, niestabilne ustawodawstwo, a także wysokie podatki i koszty wynajmu pomieszczeń.

Wiceminister handlu Iryna Narkiewicz podkreśliła na spotkaniu, że organy państwowe są gotowe do dialogu z biznesem, ale oczekują, że "biznes będzie nie tylko wysuwać żądania, ale również realizować przyjęte na siebie zobowiązania”.

Wiceminister ds. podatków Ełła Sialicka powiedziała natomiast, że na razie nie ma w kraju rezerw finansowych, by obniżyć podatek od towarów i usług, który wynosi 20 proc.

- Problem nierównych warunków prowadzenia działalności gospodarczej na Białorusi jest dla przedsiębiorców jednym z najpoważniejszych – podkreślił szef Mińskiego Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Uładzimir Karagin.

Przedsiębiorcy zwracają uwagę, że w kraju obowiązuje około 250 ulg podatkowych, które pomniejszają budżet kraju o mniej więcej miliard dolarów, a także wypaczają przestrzeń konkurencji.

O tym, że należy pozostawić ulgi podatkowe tylko w "priorytetowych gałęziach gospodarki”, mówił w połowie lutego prezydent Alaksandr Łukaszenka. - Trzeba przyznać, że przyznaliśmy tyle ulg, że sami z trudem umiemy się teraz w tym zorientować – oświadczył. Podkreślił też, że wszystkie podmioty gospodarcze powinny działać w równych warunkach.

Podczas spotkania przedstawiono wyniki sondażu, z którego wynika, że tylko 1,9 proc. przedsiębiorców wierzy, iż w 2015 r. sytuacja w biznesie na Białorusi się poprawi, a 77,6 proc. oczekuje jej pogorszenia. 10,8 proc. respondentów uważa, że nic się nie zmieni.

...

Maja problem z szalona wladza .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:58, 12 Mar 2015    Temat postu:

Andżelika Borys trafiła na białoruską "listę profilaktyczną"
IAR
12 marca 2015, 10:52
Nieuznawana przez władze w Mińsku prezes Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi będzie musiała co miesiąc zgłaszać się na rozmowy do śledczego. Na czwartkowym przesłuchaniu w oddziale urzędu kontroli finansowej w Grodnie Andżelika Borys dowiedziała się, że została wpisana na tak zwaną "listę profilaktyczną".

Andżelika Borys powiedziała, że na spotkaniu, które trwało zaledwie kwadrans, śledczy poinformował, że nie ma podstaw do wszczęcia postępowania karnego. Jednak w związku z tym, że działa ona w imieniu niezarejestrowanej organizacji, będzie co miesiąc wzywana na "rozmowy profilaktyczne".

Prezes związku Polaków uważa, że jest to kara za jej aktywność w środowisku polskiej mniejszości na Białorusi. - To kij, który ma przypominać, że mogą się znaleźć podstawy do wszczęcia postępowania karnego - dodała.

Borys powiedziała, że karę nałożono na nią w symbolicznym dniu. W czwartek mija bowiem 10 lat od wyboru jej na stanowisko szefowej Związku Polaków na Białorusi. Zauważyła, że całe obecne zamieszanie w jej sprawie trwa już osiem miesięcy. Na przesłuchania wzywano około 30 jej współpracowników - polskich nauczycieli i działaczy. Śledczy pytali ich o działalność Związku Polaków i poszukiwali ewentualnych naruszeń prawa.

...

Psychole bez robienia list wrogow wytrzymac nie moga ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:17, 12 Mar 2015    Temat postu:

Andżelika Borys będzie wzywana na rozmowy profilaktyczne

Nieuznawana przez władze w Mińsku prezes Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys została w czwartek poinformowana, że będzie co miesiąc wzywana na rozmowę profilaktyczną do departamentu dochodzeń finansowych Komitetu Kontroli Państwowej.

- Dzisiaj śledczy poinformował, że nie ma podstaw do wszczęcia postępowania karnego, ale w związku z tym, że działam z ramienia niezarejestrowanej organizacji – bo taką informację Komitet Kontroli Państwowej dostał z Ministerstwa Sprawiedliwości – zostałam wpisana na listę profilaktyczną i będą mnie co miesiąc zapraszać na rozmowy profilaktyczne – powiedziała Borys.

Według niej jest to presja związana z jej aktywną działalnością w ZPB. - Profilaktyka to kij, który świadczy o presji.Władze pokazują w ten sposób, że każda aktywność w każdej chwili może zostać ukarana - podkreśliła.

Borys została 27 lutego przesłuchana w Komitecie Kontroli Państwowej w Grodnie. Podkreśliła też, że w ostatnich miesiącach przesłuchano także wielu innych działaczy ZPB oraz nauczycieli języka polskiego.

Jak zaznaczyła, nie ma podstaw, by twierdzić, że działa ona z ramienia niezarejestrowanej organizacji.

- Związek jest legalną strukturą. Akurat dzisiaj mija 10 lat, jak zostałam wybrana na prezesa. Każdy z nas posiada legitymację członkowską, nikt nas nie wyrzucał z organizacji, więc to dziwne, żeby twierdzić, że działam z ramienia niezarejestrowanej struktury. Jakby związek został zlikwidowany, wtedy rzeczywiście można by tak uznać, bo takiej organizacji nie ma. Ale organizacja jest - zaznaczyła.

Od 2005 roku istnieją dwa kierownictwa Związku Polaków na Białorusi. Władze w Mińsku nie uznały wówczas zjazdu organizacji, na którym wybrano na prezesa Andżelikę Borys, i nakazały przeprowadzenie ponownego zjazdu. Na nim wyłoniony został jako szef organizacji Józef Łucznik, jednak tej decyzji nie uznały władze polskie.

Obecnie władzom ZPB uznawanym przez Warszawę szefuje Mieczysław Jaśkiewicz.

...

To tak ze zwyklej podlosci . Rezim kloaczny .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 22:23, 12 Mar 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:05, 13 Mar 2015    Temat postu:

Białoruś ograniczyła wwóz towarów

Wprowadzone przez Białoruś kolejne ograniczenia na wwóz towarów z zagranicy uderzają w przygraniczny handel. Dwa dni temu nowe przepisy wprowadził Państwowy Komitet Celny Białorusi.

Restrykcje dotyczą sprzętu RTV, AGD, armatury łazienkowej, komputerów i innego sprzętu informatycznego. Osoby fizyczne mogą wwieźć bez cła w ciągu trzech lat najwyżej jeden egzemplarz tego rodzaju sprzętów.

Restrykcje już dotknęły handlowców w przygranicznym Terespolu, gdzie większość klientów sklepów to Białorusini. Jak mówi jedna z osób, białoruskie restrykcje są bardzo bolesne, bo powodują, że utargi są znacznie niższe. Wśród sprzedawców panuje też obawa o to, czy w przyszłości będą mieli pracę. Z kolei inny handlowiec przyznaje, że nowe ograniczenia nie są zaskoczeniem, bo Białoruś od dłuższego czasu prowadzi niekorzystną dla polskich sprzedawców politykę.

Przypomnijmy, w sierpniu ubiegłego roku Białoruś ograniczyła już ilość towarów wwożonych z zagranicy do użytku osobistego. Obniżono wówczas dopuszczalną wagę sprowadzanych towarów zależnie od częstotliwości przekraczania granicy.

...

Co to jest ? Ekonomiczne samobojstwo ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:50, 13 Mar 2015    Temat postu:

Łukaszenka: chcemy więcej miejscowych księży na Białorusi

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oświadczył na dzisiejszym spotkaniu z watykańskim sekretarzem stanu kardynałem Pietro Parolinem, że chciałby, aby na Białorusi było więcej miejscowych księży katolickich – podała agencja BiełTA.

- Nie przenosimy rozwiązania tego problemy wyłącznie w gestię Watykanu. Zdajemy sobie sprawę, że aby mieć katolickich duchownych pochodzenia białoruskiego, trzeba ich po prostu kształcić na Białorusi – powiedział Łukaszenka kardynałowi Parolinowi, który w czwartek przybył na Białoruś z oficjalną wizytą.

Łukaszenka mówił w styczniu, że jest niezbyt zadowolony z pracy niektórych polskich księży katolickich, gdyż czasem zajmują się nie tym, czym powinni. Próby uprawiania polityki zarzucił zaś niektórym księżom z Polski pełnomocnik rządu Białorusi ds. religii i narodowości Leanid Hulaka.

Nuncjusz apostolski na Białorusi Claudio Gugerotti poinformował potem szefa dyplomacji białoruskiej Uładzimira Makieja o obawach związanych z tymi wypowiedziami. W tym kontekście zwrócił uwagę na ogromną pracę wykonywaną przez Kościół na Białorusi w ogóle, a w sferze przygotowania narodowych kadr katolickich duchownych w szczególności.

Prezydent wyraził w piątek przekonanie, że na Białorusi udaje się zachować religijny pokój i porozumienie. - Udaremniamy wszelkie próby stworzenia przewagi tego czy innego wyznania kosztem innego i zdestabilizowania w ten sposób międzywyznaniowej sytuacji na Białorusi – podkreślił.

Łukaszenka przekazał też Parolinowi w prezencie dla papieża obraz przedstawiający Matkę Boską Niepokalanego Serca. Jak zaznaczył, jego wyjątkowość polega na tym, że został wykonany przez zwykłych ludzi.

Parolin przekazał zaś Łukaszence pozdrowienia od papieża Franciszka i podkreślił, że celem jego wizyty jest rozwój kontaktów z organami władzy państwowej na Białorusi. - Cieszy mnie pana wysoka ocena roli społeczności katolickiej w życiu kraju – dodał.

Wcześniej portal Konferencji Episkopatu Białorusi podał, że Parolin uznał Białoruś za bardzo ważne miejsce rozwiązywania kryzysu ukraińskiego.

- Stolica Apostolska bardzo pragnie rozwiązania tego kryzysu, a Białoruś odgrywa w tej sprawie nadzwyczaj ważną rolę – zaznaczył kardynał.

Parolin spotkał się wcześniej w piątek z szefem białoruskiej dyplomacji Uładzimirem Makiejem oraz ze zwierzchnikiem Cerkwi prawosławnej na Białorusi metropolitą Pawłem.

Agencja BiełTA podała, że liczba parafii katolickich w ciągu ostatnich 20 lat zwiększyła się na Białorusi prawie 4-krotnie, a państwo przekazało Kościolowi ponad 300 budynków.

Według szacunków metropolity mińsko-mohylewskiego abp. Tadeusza Kondrusiewicza katolicy stanowią około 15 proc. spośród około 9,5 mln mieszkańców Białorusi.

...

Taawiecej ksiezy z KGB . Dni Lukaszenki sa juz policzone jak widze . W koncu atak na Boga ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:53, 17 Mar 2015    Temat postu:

Łukaszenka: za sprawą prywatnych handlarzy ginie przemysł lekki

Białoruski przemysł lekki praktycznie znika, m.in. dlatego, że jego produkcja jest mniej konkurencyjna niż towary sprowadzane na Białoruś z zagranicy przez prywatnych handlarzy – oświadczył prezydent Alaksandr Łukaszenka według agencji BiełTA.

Prezydent spotkał się tego dnia w mińskim centrum handlowym Ekspobieł z prywatnymi handlarzami, z którymi rozmawiał m.in. o obowiązku certyfikacji towarów sprowadzanych z zagranicy. Wprowadzenie tego obowiązku od 1 marca 2015 r. wywołało sprzeciw handlarzy, którzy wskazują, że certyfikatu nie sposób uzyskać w Rosji, skąd przywożą towar. W efekcie wiceminister gospodarki Białorusi Dźmitry Krutoj zapewnił pod koniec lutego, że do czasu przyjęcia nowego dekretu organy kontrolne nie będą stosować żadnych sankcji wobec handlarzy.

- Co zrobić z tym, że praktycznie zalegalizowałem przemyt? – zapytał Łukaszenka handlarzy. – Nie macie certyfikatów jakości, nie prowadzicie przejrzystego biznesu - mówił.

Podkreślił, że najbardziej niepokoi go to, że "jako państwo tracimy normalny, przejrzysty biznes i zabijamy własną produkcję", co jest niedopuszczalne. - Zarówno państwowy, jak i prywatny biznes powinny być przejrzyste. Musimy stworzyć równe warunki dla wszystkich – dodał.

Zapewnił przy tym, że od stycznia 2016 r. wszyscy przedsiębiorcy będą działać w równych warunkach i będą musieli mieć odpowiednie dokumenty. - Należy zmierzać do cywilizowanej postaci handlu. To nienormalne, gdy przywozimy towar bez dokumentów, w torbach – uzupełnił.

Łukaszenka zwrócił też uwagę, że niedługo do Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej, którą Białoruś tworzy z Rosją, Kazachstanem i Armenią, przystąpi także Kirgistan, który zaleje Białoruś tanimi towarami chińskiej produkcji.

Przed spotkaniem Łukaszenki z przedsiębiorcami została zatrzymana korespondentka Radia Swaboda, która miała w centrum handlowym porozmawiać z handlarzami o tym, co ich najbardziej trapi.

Rozgłośnia zwraca przy tym uwagę, że spis uczestników spotkania z prezydentem ustalały jego administracja oraz władze miejskie i według przedsiębiorców nie dopuszczono do niego osób najaktywniej broniących interesów handlarzy.

...

Kurs ekonomii debilnej . A skad Bialorusini maja pieniadze skoro ginie przemysl lekki ? Zeby kupowac trzeba zarabiac ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:15, 23 Mar 2015    Temat postu:

Białoruś: rekordowy placek ziemniaczany to mistyfikacja?

Wypieczony wczoraj ponoć największy na Białorusi placek ziemniaczany może się okazać mistyfikacją. Sugerują to niektóre mińskie media po przeanalizowaniu sposobu przygotowania placka o średnicy 2 metrów. Miał on być zgłoszony do księgi rekordów Guinnessa.

Portal internetowy tygodnika „Nasza Niwa” zwrócił uwagę, że nikt z dziennikarzy czy publiczności nie widział procesu przygotowania i smażenia tak dużego placka ziemniaczanego. W jednym z gospodarstw agroturystycznych pod Mińskiem najpierw zademonstrowano dużą patelnię przykrytą z wierzchu metalową pokrywką. Miał się na niej smażyć na rozżarzonych węglach placek.

Potem patelnię zabrano pod namiot w celu ozdobienia przysmaku. Następnie wyniesiono do pokazania publiczności już gotowy placek ziemniaczany gigant. W rzeczywistości - jak czytamy w artykule - patelnia była wyłożona mniejszymi plackami o średnicy około 20 centymetrów, a przestrzeń między nimi wypełniono chipsami, zieleniną, ogórkami i śmietaną. To może oznaczać, że przygotowany wcześniej duży placek, złożony z wielu mniejszych, na dużej patelni po prostu odgrzewano albo dosmażano.

...

Rekordowy placek ziemniaczany to tam jest prezydentem .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:58, 24 Mar 2015    Temat postu:

Białoruś: niezależna księgarnia zebrała zasądzoną sumę

Białoruś: niezależna księgarnia zebrała zasądzoną sumę - Shutterstock

Mińska księgarnia ŁohwinaU, stanowiąca jeden z najważniejszych ośrodków niezależnej kultury w białoruskiej stolicy, zebrała dzięki pomocy mieszkańców sumę 967 mln rubli (65,4 tys. dol.), których zapłacenie nakazał jej sąd.

- Zebraliśmy te pieniądze. Na razie czujemy tylko przepełniającą nas radość.(…) Najbardziej poruszyło nas to, że ludzie reagowali od pierwszego dnia, chociaż wydawało się, że tak gigantycznej sumy nie sposób zebrać – powiedział w Radiu Swaboda dyrektor księgarni Pawał Kaściukiewicz.
REKLAMA


Sąd gospodarczy Mińska nakazał w styczniu właścicielowi księgarni Iharowi Łohwinauowi zapłacenie sumy 961 mln rubli, którą uznał za roczny dochód z handlu książkami, choć Łohwinau podkreślał, że to przychód, który przeznaczono m.in. na wynajem pomieszczenia i pensje dla pracowników. Prócz tego sąd orzekł grzywnę wys. 5 mln rubli za działalność bez licencji Ministerstwa Informacji.

Księgarnia, która specjalizuje się w książkach w języku białoruskim i stanowi kultowe miejsce spotkań niezależnej inteligencji, rozpoczęła akcję zbierania środków wśród mieszkańców. Otwarto w tym celu specjalne konto bankowe, pisarze dochód ze sprzedaży swoich książek przeznaczali na rzecz księgarni i występowali dla niej znani muzycy, np. bard Źmicier Wajciuszkiewicz.

Jak zaznaczył Kaściukiewicz, dzięki akcji zebrano około 976 mln rubli, a więc nawet więcej, niż nakazał wpłacić sąd.

- Będziemy dalej pracować, organizować spotkania i inne wydarzenia – podkreślił Kaściukiewicz. – Zorganizujemy wielki koncert, a może nawet festiwal, żeby podziękować wszystkim, którzy nas wsparli, żeby ludzie jak najmocniej poczuli, że dokonali wielkiej rzeczy, że teraz to faktycznie ich księgarnia - dodał.

W księgarni ŁohwinaU odbywa się wiele imprez kulturalnych, m.in. spotkania z autorami piszącymi po białorusku, a także promocje białoruskich tłumaczeń zagranicznych autorów, w tym polskich.

Od czasu, gdy na początku ubiegłego roku wszedł w życie wymóg posiadania licencji na prowadzenie księgarni, Łohwinau ośmiokrotnie składał wniosek do Ministerstwa Informacji o jej wydanie, ale za każdym razem mu odmawiano.

Łohwinau jest także niezależnym wydawcą. Od 2009 r. publikuje współczesną literaturę białoruską, prace naukowe z dziedzin humanistycznych oraz tłumaczenia na języki rosyjski i białoruski, m.in. polskich autorów. Pod koniec 2013 r. Ministerstwo Informacji odebrało mu jednak licencję wydawniczą, gdyż białoruski sąd uznał jego album "Fotografia prasowa Białorusi 2011" za ekstremistyczny. Po utracie licencji Łohwinau zarejestrował swoje wydawnictwo na Litwie.

...

I dlatego go niszcza . TO JEST KRADZIEZ GRZECH CIEZKI ! ZA WSZYSTKO ODPOWIECIE !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:01, 25 Mar 2015    Temat postu:

Białoruś: niezależne środowiska uczciły Dzień Wolności

Ok. 2 tys. osób wzięło dziś udział w marszu i wiecu w Mińsku z okazji Dnia Wolności obchodzonego przez białoruskie środowiska niezależne i opozycyjne w rocznicę powołania pierwszego narodowego państwa białoruskiego w 1918 r.

- Główny cel akcji to pokazać Kremlowi, wolnemu światu i władzom białoruskim, że na Białorusi jest wielu ludzi, dla których niepodległość jest wartością najważniejszą i którzy gotowi są jej bronić. Dzisiaj wyrażamy także solidarność z mężnym narodem Ukrainy, który jest zmuszony bronić swojej niezależności w wojnie rozpętanej z Kremla – powiedział jeden z organizatorów akcji, szef opozycyjnej Partii BNF Alaksiej Janukiewicz.

W tłumie powiewały biało-czerwono-białe historyczne flagi Białorusi, używane przez środowiska niezależne, ale było także sporo flag Ukrainy oraz Unii Europejskiej. Część uczestników akcji niosła białe baloniki z Pogonią, która była godłem państwowym Białorusi na początku lat 90., przed nastaniem rządów prezydenta Alaksandra Łukaszenki.

Niesiono transparenty z napisami: "Jesteśmy Europejczykami!", "Rosja – to wojna!" oraz "Za wolność naszą i waszą", a także plakaty ze zdjęciami białoruskich więźniów politycznych i napisami "Dziś gryzą Ukrainę, jutro wezmą się za nas" albo "Putin do Hagi". Skandowano "Niech żyje Białoruś!" oraz "Chwała Ukrainie, bohaterom chwała!".

Jak zaznaczył Janukiewicz, występuje obecnie ogromne zagrożenie dla niezależności Białorusi ze strony Kremla, który "wykupuje od lat kawałki białoruskiej niezależności od Alaksandra Łukaszenki w zamian za finansowe i polityczne wsparcie reżimu, ale po zwycięstwie rewolucji narodowej na Ukrainie nie cofa się już przed żadnymi metodami: działania wojskowe, korupcja, szantaż, stwarzanie sieci prorosyjskich organizacji pseudospołecznych".

Według niego Rosja inwestuje także w stworzenie prorosyjskiej siatki na Białorusi i nasila się na nią atak informacyjny. - Na rosyjskich stronach zaczęły się pojawiać twierdzenia, że część terytoriów naszego kraju jakoby została przekazana nam bezprawnie – zaznaczył.

Wśród uczestników akcji byli przywódcy białoruskiej opozycji, tacy jak szef ruchu "O Wolność" Alaksandr Milinkiewicz czy przywódca Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka, ale także znane postaci niezależnej kultury i liderzy organizacji obywatelskich.

Dyrektor placówki kulturalnej promującej kulturę białoruską Art-Siadziba Pawieł Bieławus powiedział, że specjalnie na Dzień Wolności jego organizacja wydrukowała słowa z tekstami najpopularniejszych piosenek białoruskich, żeby ludzie mogli wspólnie śpiewać. Działacze Art-Siadziby rozdawali też zebranym kopie pocztówek z Pogonią z czasów powołanego w 1918 r. pierwszego państwa białoruskiego - Białoruskiej Republiki Ludowej, która istniała do 1919 roku.

Po raz pierwszy po 3-letnim pozbawieniu wolności na akcji był były więzień polityczny, szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki. - Uważam, że ten dzień trzeba świętować na ulicy, wśród ludzi, co staram się robić przez ostatnie 25 lat. Przez ostatnie trzy lata nie mogłem w tej akcji uczestniczyć, bo siedziałem w kolonii karnej, ale nawet wtedy moralnie, duszą byłem tutaj – powiedział Bialacki.

Po rozpadzie ZSRR na początku lat 90. święto niepodległości Białorusi obchodzono 27 lipca, w dzień ogłoszenia deklaracji suwerenności w 1991 roku. Z inicjatywy Łukaszenki w 1996 roku święto przeniesiono jednak na 3 lipca, który jest uznawany oficjalnie za datę wyzwolenia spod okupacji hitlerowskiej w 1944 roku. Środowiska niezależne od lat bez powodzenia domagają się, by Dzień Wolności był świętem państwowym.

...

Wolnosc zbliza sie nieuchronnie . Moskwa nie rady utrzymac sowietyzmu juz cienko przeda .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:34, 01 Kwi 2015    Temat postu:

Białoruś: grzywna dla dziennikarki z Brześcia za pracę bez akredytacji


Niezależna dziennikarka z Brześcia na zachodzie Białorusi została skazana na grzywnę za współpracę z "zagranicznym środkiem masowego przekazu" bez akredytacji – powiadomił opozycyjny portal Karta’97. Chodzi o finansowane przez polski MSZ Radio Racyja.

Sąd w Brześciu nakazał Innie Chomicz zapłacić grzywnę wysokości 5,4 mln rubli białoruskich (1400 zł). Jak informuje Karta’97, powodem był artykuł opublikowany w lutym na stronie Radia Racyja, dotyczący otwarcia w wiosce Motyl miejscowego Muzeum Chleba.

Jest to kolejna w ostatnim czasie kara grzywny za pracę dla zagranicznych mediów na Białorusi. W zeszłym tygodniu za współpracę z nadającą z Polski po białorusku stacją Biełsat TV skazano na grzywnę wysokości 3,78 mln rubli (970 zł) innego dziennikarza z Brześcia - Alaksandra Lauczuka.

Niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ) zwraca uwagę, że ściganie dziennikarzy, których nazwiska i publikacje pojawiają się w zagranicznych mediach, jest niezgodne z prawem i "nosi otwarcie charakter zastraszania i szantażu".

Przedstawicielka OBWE ds. wolności mediów Dunja Mijatović podkreśliła w połowie września ubiegłego roku, że przed mediami na Białorusi nadal stoją poważne wyzwania i władze kraju powinny wykazać wolę wprowadzenia międzynarodowych standardów w sferze wolności słowa. Mijatović zwróciła również uwagę na konieczność niezwłocznych zmian w ustawie o mediach, która jej zdaniem ogranicza ich wolność. Wskazała m.in., że należy zmienić wymóg akredytacji dziennikarzy i zapewnić im skuteczniejsze sposoby zdobywania informacji.

Nadające w języku białoruskim z Białegostoku Radio Racyja jest finansowane ze środków polskiego MSZ. Jego dziennikarze niejednokrotnie składali w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w Mińsku wniosek o akredytację umożliwiającą legalną pracę na Białorusi. Otrzymywali jednak odmowę.

...

Gnojki i prymitywy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 33, 34, 35 ... 60, 61, 62  Następny
Strona 34 z 62

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy