Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Nawiązano kontakt z wegetującymi! Sensacja!!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:11, 23 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Sport
Karolina Riemen-Żerebecka wybudzona ze śpiączki!
Karolina Riemen-Żerebecka wybudzona ze śpiączki!

Dzisiaj, 23 marca (13:45)

Karolina Riemen-Żerebecka została wybudzona ze śpiączki farmakologicznej, w której była utrzymywana po wypadku na treningu skicrossu podczas mistrzostw świata w narciarstwie dowolnym w hiszpańskiej Sierra Nevadzie. Reprezentantka Polski wciąż przebywa w szpitalu w Grenadzie.
Karolina Riemen-Żerebecka
/Grzegorz Momot /PAP


Jak poinformował mąż i trener zawodniczki Tomasz Żerebecki, próbuje ona nawiązać kontakt z otoczeniem, a lekarze określają jej stan jako stabilny.

Nie wiemy jeszcze, jak długo potrwa proces leczenia, za wcześnie na rokowania. Na pewno w tym przypadku potrzebny jest czas - przyznał Żerebecki.

W oficjalnym komunikacie dodano, że reprezentantka Polski została przeniesiona z oddziału intensywnej terapii na oddział neurologiczny Szpitala Uniwersyteckiego w Grenadzie. Pozostanie tam przez kilka tygodni.

28-letnia Riemen-Żerebecka (AZS AWF Katowice) uległa wypadkowi tydzień temu, w czasie treningu skicrossu przed mistrzostwami świata w narciarstwie dowolnym w hiszpańskim ośrodku Sierra Nevada i została przetransportowana helikopterem do szpitala w Grenadzie.

Reprezentantka Polski od lat specjalizuje się w skicrossie. W igrzyskach w Vancouver (2010) zajęła 16. miejsce, a w Soczi (2014) - 15. w mistrzostwach świata w 2011 roku była szósta, w 2013 - dziesiąta, a w 2015 - dwunasta. W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2016/17 uplasowała się na ósmej pozycji.

...

Znakomicie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:50, 01 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
"Budzik dla dorosłych" ma kontrakt z NFZ. Zatrudni dodatkowych specjalistów?
"Budzik dla dorosłych" ma kontrakt z NFZ. Zatrudni dodatkowych specjalistów?

Dzisiaj, 1 kwietnia (10:20)

​Budzik, klinika wybudzeń ze śpiączki dla dorosłych w Olsztynie, ma od dzisiaj kontrakt na świadczenia medyczne z NFZ. "Pieniądze pozwolą na zapewnienie specjalistycznej opieki nad pacjentami" - podkreślił neurochirurg prof. Wojciech Maksymowicz. Jak podała rzeczniczka NFZ w Olsztynie Magdalena Mil, fundusz podjął decyzję o rozstrzygnięciu postępowania konkursowego i od 1 kwietnia klinika ma umowę na finansowanie z NFZ.
Budzik, klinika wybudzeń ze śpiączki dla dorosłych w Olsztynie, ma od dzisiaj kontrakt na świadczenia medyczne z NFZ.
/Piotr Bułakowski /RMF FM


W pierwszej połowie marca ogłosiliśmy postępowanie w trybie rokowań w sprawie zawarcia umowy na leczenie osób dorosłych ze śpiączką z kliniką Budzik. Rokowania, zamiast postępowania konkursowego, pozwoliły nam przyspieszyć procedury. Od soboty klinika Budzik ma podpisaną umowę z NFZ. Warmińsko-Mazurski Oddział NFZ ma na ten cel zarezerwowane w planie finansowym 1 mln 250 tys. zł- wyjaśniła Mil.

Dodała, że wysokość środków finansowych na leczenie osób dorosłych ze śpiączką została zaplanowana w czerwcu 2016 r. w momencie powstawania kliniki - wtedy były plany uruchomienia pięciu łóżek. I taka kwota została uwzględniona w planie finansowym na 2017 r., który w NFZ jest opracowywany w połowie każdego roku. Warmińsko-Mazurski Oddział Wojewódzki NFZ, w miarę rozwoju kliniki, będzie dążył do zwiększenia poziomu finansowania - zaznaczyła Mil.
Kontrakt pozwoli na zatrudnienie dodatkowych specjalistów

Prof. Maksymowicz powiedział, że kontrakt z NFZ pozwoli na funkcjonowanie kliniki i zatrudnienie kilkunastu dodatkowych specjalistów - m.in. pielęgniarek i rehabilitantów.

Budzik, mimo braku kontraktu, działał od grudnia ub. roku, przyjmując pacjentów. Działalność placówki finansował szpital uniwersytecki, sam się przy tym zadłużając. Personel sprawujący opiekę nad pacjentami był ściągany z innych oddziałów.

Obecnie w Budziku jest komplet pacjentów, czyli osiem osób. Od 1 kwietnia powołana zostaje komisja, która będzie sukcesywnie rozpatrywać wnioski o przyjęcie pacjentów do Budzika - poinformował prof. Maksymowicz.

Olsztyńscy lekarze ze szpitala uniwersyteckiego od dawna zajmują się badaniami osób w śpiączkach. Prowadzą m.in. badania weryfikujące, czy chory jest w stanie wegetatywnym, czy minimalnej świadomości; prowadzą też eksperyment naukowy, polegający na wszczepianiu stymulatorów osobom w śpiączkach. Dotąd przeprowadzono kilkanaście tego rodzaju operacji.

...

Cenne jak widzicie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:49, 18 Kwi 2017    Temat postu:

Cudów nie czynię, wspieram naturę

Krzysztof Kozłowski
dodane 18.04.2017 11:50

W jednej z sal leży pan Bronisław. Obok łóżka siedzi jego żona, Anna. - Jestem pełna nadziei. Jestem dobrej myśli - mówi pani Ania.

18 kwietnia obchodzimy Dzień Pacjenta w Śpiączce. To szczególny dzień dla pacjentów pierwszej w Polsce kliniki "Budzik dla dorosłych".

Budzik dla dorosłych od zeszłego roku funkcjonuje w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie. W placówce lekarze przywracają świadomość pacjentom w śpiączce w pierwszym roku po wypadku oraz osobom, które znalazły się w śpiączce z powodu niedotlenienia.

W jednej z sal leży pan Bronisław. Obok łóżka siedzi jego żona, Anna. - Jestem pełna nadziei. Jestem dobrej myśli. Doceniam to, co się działo i dzieje u profesora Maksymowicza. Tu są fantastyczni ludzie, z fantastyczną wiedzą, z fantastycznym podejściem do pacjenta. I to jest cenne. Jestem pewna, że teraz poprawa stanu męża będzie coraz szybsza. Na początku nie było żadnych przesłanek, że mąż widzi, słyszy, czuje. Teraz już wiemy, że tak jest, że poznaje, że mózg i ciało powoli się koordynują. To subtelne zmiany - wyjaśnia.

Od momentu, gdy lekarze ze szpitala uniwersyteckiego w Olsztynie wszczepili panu Tomaszowi stymulator ośrodkowego układu nerwowego, minęło kilka miesięcy. Urządzenie to miało pomóc osobom przebywającym w częściowej śpiączce wybudzić się. W jego przypadku odnotowano znaczną poprawę. - Jestem na rehabilitacji. Czuję się dobrze. Mogę się dogadać, a tak nie mogłem powiedzieć ani słowa. To jest sukces - mówi pan Tomasz.

- Natura czasem na ten powrót do normy pozwala. Trzeba tylko intensywniej pomóc. Cudów nie czynię, tylko wspieram naturę - mówi profesor Maksymowicz. - Ale nie należę do tych, którzy spoczywają na laurach. Ja idę dalej, załatwiam kolejne sprawy, których non stop jest bardzo dużo i już myślę, co jeszcze można zrobić. Ciągle jestem o krok dalej - mówi.

Do "Budzika dla dorosłych" trafiają pacjenci, którzy pozostają w stanie śpiączki nie dłużej niż rok od dnia urazu lub 6 miesięcy od dnia wystąpienia śpiączki nieurazowej. Pacjenci muszą samodzielnie oddychać i w dniu przyjęcia do kliniki mieć ukończone 18 lat. O zakwalifikowaniu do pobytu w klinice ma decydować zespół terapeutyczny.

- Pomysłodawcą placówki jest fundacja Ewy Błaszczyk „Akogo?”. Na doświadczeniach "Budzika dla dzieci" stworzyliśmy budzik dla dorosłych. Do placówek dla dzieci składane są podania dotyczące pacjentów dorosłych. To skłaniało do refleksji i poczucia potrzeby takiego miejsca dla dorosłych - mówi neurochirurg prof. Wojciech Maksymowicz, kierownik Kliniki Neurochirurgii Katedry Neurologii i Neurochirurgii Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

...

Bezcenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:05, 20 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Dobra wiadomość z Kliniki Budzik. Wybudził się 33. pacjent!
Dobra wiadomość z Kliniki Budzik. Wybudził się 33. pacjent!

1 godz. 5 minut temu

"Z radością informujemy, że tuż przed Świętami Wielkanocnymi lekarze Kliniki Budzik potwierdzili wybudzenie kolejnego dziecka" - podali w komunikacie przedstawiciele Kliniki Budzik im. Oli Janczarskiej. Placówka stworzona przez fundację "Akogo? działa przy warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka.
Klinika Budzik
/ PAP/Tomasz Gzell /PAP


Jak podano, ostatnie wybudzenie to już 33. taki przypadek w Budziku.

Nie podano, ile lat ma wybudzona pacjentka - wiadomo, że ma na imię Weronika i zapadła w śpiączkę na skutek urazu doznanego w gospodarstwie rolnym.

"Klinika Budzik pierwszych pacjentów przyjęła w lipcu 2013 roku i już wkrótce obchodzić będzie 4. rocznicę swojej działalności" - podkreślają przedstawiciele placówki.

...

Wspaniale! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:23, 25 Kwi 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → We wtorek lekarze podejmą próbę wybudzenia Tomasza Golloba
We wtorek lekarze podejmą próbę wybudzenia Tomasza Golloba
PAP
dodane 24.04.2017 19:54

Tomasz Gollob
Adaś17 / CC 3.0


Lekarze z bydgoskiego szpitala wojskowego opiekujący się Tomaszem Gollobem rozpoczęli przygotowania do wybudzenia żużlowca ze śpiączki. Jeśli proces ten przebiegnie pomyślnie, podejmą próbę we wtorek rano.

"Oglądałem dziś zdjęcie rentgenowskie Tomka, które pokazuje nam ewentualną obecność płynu lub krwi w jamie opłucnowej. Takowa znajdowała się w niedzielę, ale zastosowany przez lekarzy drenaż okazał się skuteczny. Dzisiejsze zdjęcie pokazało, że udało się ten płyn w całości ewakuować. W tej sytuacji podjęto decyzję o usunięciu drenażu i rozpoczęto redukowanie ilości podawanych leków, by pacjent mógł powoli wracać do stanu przytomności. We wtorek chcemy spróbować Tomka wybudzić i rozintubować" - powiedział PAP dr n. med. Cezary Rybacki.

Nad przygotowaniem do wybudzenia i samym procesem czuwa ordynator Klinicznego Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii dr. n. med. Robert Włodarski. W rozmowie z dziennikarzem bydgoskiego oddziału TVP powiedział, że parametry życiowe Golloba się polepszają, więc działania podjęte przez lekarzy okazują się skuteczne. Potwierdził także, że jeśli stan pacjenta nadal będzie się stabilizował, zostanie podjęta próba wybudzenia.

...

Slysze ze wiele dobra wokol tego sportowaca sie dzieje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:52, 25 Kwi 2017    Temat postu:

Kibice wspierają Tomasza Golloba pod szpitalem w Bydgoszczy [ZDJĘCIA]
25.04.2017 09:59

Tomasz Gollob od niedzieli przebywa w szpitalu w Bydgoszczy, gdzie trafił po wypadku na torze motocrossowym z poważnymi obrażeniami klatki piersiowej i został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. W tej trudnej chwili wspierają go kibice, którzy licznie stawili się pod szpitalem.
Podziel się Do góry


fot. PAP/EPA


Jeszcze w niedzielę Gollob został poddany operacji. Jego stan był bardzo poważny. Z powodu obrażeń płuc oddychał przy pomocy respiratora. Ma też połamane żebra.

Przyczyną wypadku była najprawdopodobniej usterka motocykla.

Przeczytaj więcej: Znamy przyczynę wypadku Tomasza Golloba

- To wspaniały sportowiec. Jesteśmy tu po to, aby go wspierać - mówił dla TVN24 jeden z kibiców zgromadzonych pod szpitalem, w którym leży żużlowiec.

radiozet.pl

...

I to jest wlasnie dobro Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:29, 25 Kwi 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Tomasz Gollob został wybudzony ze śpiączki
Tomasz Gollob został wybudzony ze śpiączki
PAP
dodane 25.04.2017 18:13 Zachowaj na później

Tomasz Gollob
Stanisław J. Radziński / CC 3.0


"Tomasz Gollob został wybudzony, oddycha samodzielnie, bez respiratora" - poinformował PAP Robert Włodarski, ordynator oddziału klinicznego anestezjologii i intensywnej terapii Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy, gdzie od rana trwał proces wybudzania żużlowca ze śpiączki.

"Rozmawiałem z nim, pytał o sprawy związane z rodziną. To świetna informacja, chociaż spodziewaliśmy się, że nastąpi to nieco później. Z pacjentem jest kontakt, rodzina już do niego jedzie" - dodał lekarz.

Proces wybudzania Tomasza Golloba trwał przez kilka godzin. Wszystko przebiegło zgodnie z planem, ze sportowcem od kilku godzin był podstawowy kontakt na zasadzie skinięć.

46-letni Gollob, indywidualny mistrz świata z 2010 roku, w niedzielne przedpołudnie miał wystartować w motocrossowych mistrzostwach strefy północnej w Chełmnie. Podczas treningu przed zawodami uległ jednak poważnemu wypadkowi.

Jak wykazały badania w 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką w Bydgoszczy, doznał urazu kręgosłupa w odcinku piersiowym, doszło też do złamania siódmego kręgu piersiowego i przemieszczenia między szóstym a siódmym kręgiem oraz do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Miał również stłuczone oba płuca. Jeszcze w niedzielę przeszedł długą operację i był przez lekarzy utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej.

...

Spiaczka ma tez wlasciwosci lecznicze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:28, 07 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
​W olsztyńskim "Budziku dla dorosłych" wybudził się pierwszy pacjent!
​W olsztyńskim "Budziku dla dorosłych" wybudził się pierwszy pacjent!

Dzisiaj, 7 czerwca (16:57)

Sukces kliniki "Budzik dla dorosłych" w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie. Ze śpiączki wybudził się tam jeden z pierwszych pacjentów.
Jedna z sal w klinice "Budzik dla dorosłych"
/Piotr Bułakowski /RMF FM


W olsztyńskim "budziku", który funkcjonuje zaledwie od sześciu miesięcy wybudził się pierwszy pacjent. To ponad 50-letni mężczyzna, który kilka miesięcy temu trafił do kliniki z Zakopanego.

Pacjent zapadł w śpiączkę po ciężkim urazie mózgu, którego doznał po wypadku narciarskim - powiedział naszemu reporterowi neurochirurg profesor Wojciech Maksymowicz.

Dzięki rehabilitacji neurologicznej w "Budziku dla dorosłych" z mężczyzną jest już kontakt. Dzisiaj lekarze usłyszeli od niego pierwsze słowa - powtórzył m.in. imię swojej żony.

Pacjent spełnia polecenia, można się z nim też przywitać. Mimo że nadal czeka go długa rehabilitacja, według lekarzy można już mówić o wybudzeniu ze śpiączki.

Szacunki wskazują, że rocznie w kraju w śpiączkę zapada kilkaset osób. Zdecydowana większość z nich po pobytach w szpitalach - najczęściej na OIOM-ach - trafia do domów, gdzie ciężar opieki i rehabilitacji przejmują na siebie ich rodziny.

"Budzik dla dorosłych" jest pierwszą kliniką, która zapewnia chorym kompleksowe leczenie. To placówka, w której walczy się o pacjentów w pierwszych etapach śpiączki, czyli do roku po urazie. Chodzi o to, żeby w "budziku" dostali kompleksową opiekę - stymulatory, leczenie wodogłowia, rehabilitacja, być może też terapie regeneracyjne, które są w opracowaniu, czyli komórkami macierzystymi. Całe siły są skumulowane po to, żeby się wybudzili - mówi neurochirurg dr Łukasz Grabarczyk.


(łł)
Piotr Bułakowski

...

Wspaniale.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:16, 08 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Pierwszy pacjent wybudzony w "Budziku dla dorosłych" stawia pierwsze kroki
Pierwszy pacjent wybudzony w "Budziku dla dorosłych" stawia pierwsze kroki

Dzisiaj, 8 czerwca (14:57)

49-letni mężczyzna, który wybudził się jako pierwszy pacjent klinki "Budzik dla dorosłych" w Olsztynie, wypowiada już słowa i stawia pierwsze kroki. Mężczyzna pół roku temu doznał ciężkiego urazu głowy podczas jazdy na nartach.
Personel kliniki Budzik dla dorosłych zajmujący się pacjentem
/Tomasz Waszczuk /PAP


Pacjent doznał urazu czaszkowo-mózgowego 16 stycznia po wypadku na nartach. W stanie śpiączki został przewieziony z Zakopanego do Olsztyna. Był w ciężkim stanie, po jakimś czasie przeszedł ze śpiączki w stan zwany wegetatywnym, jego stan nie wskazywał nawet na stan minimalnej świadomości. Cały zespół specjalistów podjął bardzo intensywne działania neurorehabilitacyjne - podkreśla prorektor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie neurochirurg prof. Wojciech Maksymowicz.

W środę komisja terapeutyczna działająca w placówce orzekła, iż terapia doprowadziła do wybudzenia pacjenta.

Jak wyjaśniał prof. Maksymowicz, wybudzenie pacjenta ze śpiączki nie przebiega tak, jak się potocznie myśli. Nie jest tak, że pacjent śpi, potem się budzi i zaczyna opowiadać, co mu się śniło. To jest proces płynny, wielomiesięczny, nas bardzo cieszy że pacjent, który był w stanie świadomości tak niskim, że nawet nie mówiliśmy o minimalnym stanie świadomości, dzięki terapii osiągnął taki poziom, iż mógł się z nami przywitać, podał ręce i postawił pierwsze kroki przy chodziku, wypowiedział pierwsze słowa - dodał prof. Maksymowicz. Te pierwsze słowa to m.in. imiona osób z najbliższego otoczenia - żony i córki.

Prof. Maksymowicz zaznaczył, że mężczyzna oprócz urazu głowy mógł był przez pewien czas po wypadku niedotleniony. Po wypadku mężczyzna był poszukiwany i to był okres, gdy był bez kontroli, mógł nie mieć możliwości swobodnego oddychania. Niedotlenienie jest dodatkowym ważnym elementem upośledzającym powrót do zdrowia - ocenił prof. Maksymowicz.

Dr Piotr Siwik specjalista rehabilitacji medycznej podkreślił, że w sytuacji pacjentów z urazami czaszkowo-mózgowymi ważną sprawą jest niedoprowadzenie do długotrwałego unieruchomienia i zapobieganie przykurczom mięśni. W Budziku dla dorosłych pacjenci poddawani są masażom, hydromasażom, chorych się pionizuje, dodatkowo stymulując wibrującym podłożem. Pracuje się także przy pomocy tzw. cyberoka, które pozwala komunikować się pacjentowi za pomocą ruchu gałek ocznych czy fiksowania wzroku na poszczególnych piktogramach na ekranie. Pacjenci w lepszym stanie odpowiadają na pytania, pisząc słowa na ekranie monitora.

W "Budziku dla dorosłych" w Olsztynie jest 8 łóżek, obecnie przebywa tam 7 pacjentów, wkrótce dotrze jeszcze jeden. Placówka zajmująca się terapią osób dorosłych w śpiączce działa w Olsztynie od grudnia ubiegłego roku. Przez pierwsze miesiące mimo braku finansowania z NFZ przyjmowała pacjentów, bo działalność placówki finansował szpital uniwersytecki. Od 1 kwietnia "Budzik" ma finansowanie z NFZ.

Olsztyńscy lekarze ze szpitala uniwersyteckiego od dawna zajmują się badaniami osób w śpiączkach. Prowadzą m.in. badania weryfikujące, czy chory jest w stanie wegetatywnym, czy minimalnej świadomości i wszczepiają stymulatory osobom w śpiączkach. Dotąd przeprowadzono kilkanaście tego rodzaju operacji.

...

Wspaniale.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:22, 30 Cze 2017    Temat postu:

Charlie dzisiaj umrze. Rodzice przegrali z sądem
Aleksandra Gałka | Czer 30, 2017
Facebook/Charlie's fight
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Najpierw walczyli o jego życie, teraz walczą o to, by mógł umrzeć w domu. 10-miesięczny Charlie Gard, mimo sprzeciwu rodziców, zostanie w piątek odłączony od aparatury podtrzymującej życie. Tak zadecydował szpital, a decyzję podtrzymał sąd.


U
rodzony 4 sierpnia 2016 roku Charlie cierpi na rzadką mitochondrialną chorobę genetyczną. Powoduje ona osłabienie mięśni oraz uszkodzenie mózgu. Lekarze nie dawali mu szans na skuteczną terapię i wyzdrowienie. Chłopiec przebywa na intensywnej terapii od października zeszłego roku.

Facebook/Charlie's fight
Walka z sądami

Rodzice chłopca – 31-letnia Connie Yates oraz 32-letni Chric Gard z miejscowości Bedfont (zachodni Londyn) walczyli we wszystkich instancjach brytyjskich sądów o to, by nie odłączać ciężko chorego syna od respiratora. Bezskutecznie – sąd przychylił się do oświadczenia lekarzy z londyńskiego szpitala Great Ormond Street Hospital.

Jak podaje BBC, argumentacja sądów opiera się na wniosku, że dalsze leczenie wiąże się „z narażeniem Charliego na znaczny ból”. Dziecko nie widzi, nie słyszy, nie może też ruszać się, przełykać czy nawet płakać.

Charlie umrze w szpitalu

Po tym, jak sędzia odczytała decyzję o przerwaniu życia Charliego, na sali rozległ się przejmujący płacz jego matki. Przed budynkiem sądu ludzie, którzy wspierają prawa rodziców chłopca zorganizowali pikietę, trzymając jego zdjęcia oraz skandując „Save Charlie’s Life” (z ang. „Ocalić życie Charliego!”).

Rodzice po wydaniu opinii sądowej poprosili lekarzy, by pozwolono im zabrać syna do domu, by mógł umrzeć w domu. Szpital nie wydał na to zgody.

„Powiedziano nam, że musi umrzeć w szpitalu” – oświadczyła Connie Yates.

W czwartek po tym, jak decyzja sądu stała się jasna, rodzice Charliego wydali oświadczenie:

Nie pozwolono nam wybrać, czy nasz syn będzie żył i nie pozwolono nam wybrać, kiedy i gdzie Charlie umrze.

Dodali w nim także, że ich syn „umrze, wiedząc, że był kochany przez tysiące…” oraz podziękowali wszystkim, którzy okazali im wsparcie.

Rodzice chłopca zaznaczyli, że spędzają ze swoim dzieckiem „ostatnie cenne godziny”. W nagranym w szpitalu filmie dodają, że „błagają lekarzy”, by dali im jeszcze ten weekend na pożegnanie.



Charlie’s Fight

W walkę o życie chłopca włączyło się wiele osób. Powstała specjalna strona internetowa Charlie’s Fight, na której informowano o sposobach wsparcia. W mediach społecznościowych funkcjonowały specjalne hashtagi #charliesfight oraz #charliesarmy.

W postach na Twitterze, internauci apelują, by zaniechać odłączenia chłopca do respiratora, dodając „pozwólcie im chociaż spróbować!”

DEVASTATED to read this, they have the £ LET THEM TRY! ߤ젣LetCharlieLive #CharlieGard #charliesfight #savecharliegard ߘ�حߘ�Ҕߒ԰ߒԠ"Charlie Gard" pic.twitter.com/yfNELAfRzc

— Jennifer Owen (@CleverPhonics) June 27, 2017




Na leczenie chłopca w Stanach Zjednoczonych zebrano 1, 4 miliona funtów. Lekarze orzekli jednak, że w tym przypadku terapia ta nie będzie skuteczna i przekonywali, że należy pozwolić chłopcu „umrzeć z godnością”. Sprawa została skierowana również przed Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, okazało się jednak, że ten wniosek oddalił.

Historia Charliego i jego rodziców budzi wiele kontrowersji w Wielkiej Brytanii. Protestowali także aktywiści nie zgadzający się z decyzjami podejmowanymi przez szpitale i sądy. Przypadek Charliego wywołał również dyskusję na temat granic leczenia oraz praw rodzicielskich.

Komentarze do decyzji sądu wydał także Kościół Katolicki Anglii i Walii oraz Papieska Akademia Życia przy Watykanie.

Connie Yates oświadczyła już wcześniej, że w przypadku, gdy „Charlie nie wykorzysta swojej szansy”, zebrana w zbiórce publicznej kwota zostanie przeznaczona na rzecz leczenia choroby mitochondrialnej.

Facebook/Charlie's fight

Źródło: Aleteia, BBC, Daily Mail

...

Zwyrodniali mordercy. Sedziole powinni wisiec. Wielu sedziow skonczy w piekle. Wielu tam złych ludzi BO MAJA ZA DUZO WLADZY I NIE ODPOWIADAJA! WLADZA ABSOLUTNA KORUMPUJE ABSOLUTNIE! OHYDNI MORDERCY DZIECI!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:42, 03 Lip 2017    Temat postu:

Papież zabiera głos w sprawie małego Charliego Garda
Aleksandra Gałka i Agencja I.Media | Lip 03, 2017
Antoine Mekary/ALETEIA | Connie Yates/Facebook
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Przypadek nieuleczalnie chorego 10-miesięcznego chłopca od początku budził kontrowersje. Teraz do dyskusji dołączył sam papież Franciszek wyraźnie wspierając rodziców.


G
reg Burke, dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej wydał w niedzielny wieczór następujące oświadczenie:

Ojciec Święty śledzi przypadek małego Charliego Garda z uczuciem i poruszeniem oraz wyraża swoją bliskość z jego rodzicami. Modli się za nich, życząc im, by ich pragnienie towarzyszenia i troski o ich własne dziecko było uszanowane do samego końca.
Czytaj także: Charlie ma umrzeć. Rodzice przegrali z sądem
Odłączenie od aparatury

W minionym tygodniu Europejski Trybunał Praw Człowieka przychylił się do decyzji sądów niższej instancji, które wydawały postanowienia o odłączeniu dziecka od aparatury podtrzymującej życie. Apelacja ta była ostatnim etapem w długiej, sądowej walce rodziców Charliego, która miała pozwolić na zabranie go na eksperymentalne leczenie w Stanach Zjednoczonych.

Instagram/Charlie's fight

Odłączenie od respiratora miało nastąpić w piątek 30 czerwca 2017 roku, o czym pisaliśmy na portalu Aleteia Polska. Rodzice Charliego negocjowali jednak z lekarzami, co pozwoliło na odroczenie tego w czasie.

W tym właśnie dniu, papież Franciszek korzystając ze swojego konta na Twitterze, skierował słowa, które niosą wyraźny przekaz:

Bronienie ludzkiego życia, zwłaszcza, gdy jest narażone przez chorobę, to obowiązek miłości, który Bóg powierza nam wszystkim.



To defend human life, above all when it is wounded by illness, is a duty of love that God entrusts to all.

— Pope Francis (@Pontifex) June 30, 2017



Zwrot?

Papieska interwencja jest pewnym zwrotem w stanowisku Stolicy Apostolskiej. W poprzednim tygodniu rada bioetyki działająca przy Watykanie sugerowała, że należy robić wszystko, co pomoże pacjentowi, jednak czasami także zaakceptować granice medycyny. W piątek wydała oświadczenie podpisane przez jej przewodniczącego arcybiskupa Vincenzo Paglia z Papieskiej Akademii Życia:

Nigdy nie powinniśmy działać z umyślnym zamiarem zakończenia ludzkiego życia, w tym odłączenia karmienia i nawadniania. Musimy natomiast czasami uznać granice tego, co może być zrobione, jednocześnie zawsze działając humanitarnie w służbie chorego aż do czasu jego naturalnej śmierci.

Arcybiskup dodał także, że należałoby unikać „nieproporcjonalnych, agresywnych interwencji medycznych”.

Z kolei kardynał Carlo Caffara, emerytowany przewodniczący Instytutu dla Rodziny im. Jana Pawła II w rozmowie z włoskim dziennikiem „Il Giornale” powiedział 28 czerwca br.:

Doszliśmy już do końca kultury śmierci. Publiczne instytucje, sądy decydują, czy dziecko ma prawo żyć. W tym działając wbrew woli rodziców.

...

Teraz moge powiedziec ze Bóg dal do zrozumienia ze jak podejme wyrzeczenia to nie zabiją i faktycznie dosc mnie wymęczyło i widze ze jeszcze zyje. Jego zycie zatem jest wazne dla Swiata.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:04, 26 Sie 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
35. dziecko wybudziło się w klinice "Budzik"!
35. dziecko wybudziło się w klinice "Budzik"!

Dzisiaj, 26 sierpnia (13:5Cool

8-letnia Laura jest 35. dzieckiem, które zostało uznane za wybudzone w Klinice „Budzik”. Tę informację podała na swojej stronie internetowej Fundacja Ewy Błaszczyk „Akogo?”.
8-letnia Laura
/http://www.akogo.pl /

Jak poinformowano w komunikacie, Laura przebywa w "Budziku" już od ponad roku."Przyczyną śpiączki był uraz, jakiego doznała podczas zabawy z innymi dziećmi" - wyjaśniono.
8-letnia Laura
/http://www.akogo.pl /

Klinika "Budzik" została uruchomiona w lipcu 2013 roku jako pierwszy w Polsce wzorcowy szpital dla dzieci po ciężkich urazach mózgu. Klinika działa przy warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka.

Budowa Kliniki, której koszt wyniósł ponad 20 mln zł, została sfinansowana przez Fundację "Akogo?" dzięki ofiarności wielu darczyńców indywidualnych, firm, fundacji oraz środków UE.

Klinika posiada 15 łóżek, z pełną infrastrukturą niezbędną do hospitalizacji i rehabilitacji neurologicznej dzieci po ciężkich urazach mózgu.

Więcej informacji można znaleźć na stronie Fundacji i Kliniki.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
...

Znow wspaniale. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:48, 06 Wrz 2017    Temat postu:

Ewa Błaszczyk: Z histerii nic nie wynika [wywiad]
Konrad Kruczkowski | Wrz 06, 2017
fot. Agnieszka Wanat
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


17 lat temu córka Ewy Błaszczyk zapadła w śpiączkę. Rok później aktorka założyła Fundację „Akogo!”. W klinice Budzik, która powstała dzięki fundacji, ze śpiączki wybudziło się już 35 dzieci.


J
ak lekarz rozkłada ręce, jest gnilnia, to zostaje już tylko wektor na samobója. Możemy funkcjonować w tych samych warunkach, ale w kompletnie różnych światach.

17 lat temu córka Ewy Błaszczyk zapadła w śpiączkę. Rok później aktorka założyła Fundację „Akogo!”. W klinice Budzik, która powstała dzięki fundacji, ze śpiączki wybudziło się już 35 dzieci.

Rozmawiamy o społecznym niedowładzie, lekarzach, od których wymaga się więcej oraz o sytuacji zdrowych dzieci w domach dotkniętych chorobą.
Czytaj także: Henio żył rok. To był najpiękniejszy rok w naszym życiu



Konrad Kruczkowski: Pani często mówi: Ola to zrobiła nami.

Ewa Błaszczyk: Bo to jest uczciwe. Tak jest. Ona jest w niebywałej formie jak na 17 lat leżenia. To jest oczywiście ciężka praca, bardzo o nią dbamy. Medycyna się rozwija. Gdyby Ola nie trwała, ja nie dałabym rady. Spiritus tego wszystkiego to jest Ola.

Po koncercie w Sali Kongresowej, dziękując za ofiarowaną pomoc, powiedziała Pani „Jakoś ten dług z Olą spłacimy”, to już?

W pewnym sensie tak. Wywiązałyśmy się z Olą.

Budzik dzwoni. W sierpniu kolejne wybudzenie. Może czas odpocząć? Zamiast „w pewnym sensie tak”, powiedzieć „zrobione”?

Odetchnęłam, że Budzik działa. A jednocześnie odbieram mnóstwo telefonów o tym, że ktoś ma 23 lata, wypadek na motocyklu, śpiączka. Nie możemy przyjąć go do nas, bo Budzik jest dla dzieci. Pan mówi o 21 wybudzonych, a ja psychicznie przesuwam się w stronę tych 10 osób, które się nie obudziły i musiały opuścić klinikę…
Czytaj także: Żyła przez 5 dni. W tym czasie zdążyła zmienić życie swoich rodziców



fot. Agnieszka Wanat



W stronę kolejnej dziury w systemie.

Jest miejsce dla dzieci, nie ma dla dorosłych. Pracujemy z Ministerstwem Zdrowia i prof. Wojtkiem Maksymowiczem, żeby w Olsztynie, u niego, stworzyć Budzik właśnie dla dorosłych. Potrzebujemy specjalistycznej aparatury, aby móc odróżnić stan wegetatywny od stanu minimalnej świadomości. Orkiestra Jurka Owsiaka kupiła dla Olsztyna bardzo drogi sprzęt do rezonansu magnetycznego, czekamy na dodatkowe urządzenia. Jeśli rezonans będzie sprzężony z EEG, będziemy mogli śledzić dwutorowo, czy bodziec wywołuje reakcję. I to w każdym ułamku sekundy.

U osób w komie reakcje bywają opóźnione. Czasami to dni, czasami miesiące.

Sztuka to zauważyć i połączyć. Jeśli ktoś jest w dużej afazji, to reakcja będzie bardzo przesunięta w czasie. To jest o tyle trudne, że każdy jest inaczej uszkodzony. I każdy program leczenia musi być indywidualny. Rozmawiałam z prof. Waleckim, który mówił, że widział bardzo zniszczony mózg, a pacjent pisał piękne wiersze. I widział też mózg niemal nieuszkodzony, a człowieka nie było.

A jeśli ta minimalna świadomość jest? Zbadana, nazwana, co wtedy?

Chcemy uruchomić programy eksperymentalne. Być może tu jest Ola. W tym fragmencie. Zresztą, organizujemy konferencję, gdzie pojawią się lekarze z Japonii, Belgii, z Niemiec. Naukowcy, którzy mają wspaniałe wyniki. W dłuższej perspektywie to ogrom pracy. Musimy stworzyć front przychylnych lekarzy, zebrać środki, dostosować prawo. Potrzebne są rozwiązania systemowe, bo bardzo łatwo dać nadzieję, ale jeśli ktoś umrze, kto weźmie za to odpowiedzialność?
Czytaj także: Medale św. Brata Alberta rozdane. Za niesienie pomocy niepełnosprawnym


Musi Pani coś z tym zrobić

Pani mówi „programy eksperymentalne, ktoś umrze”. Łatwo usłyszeć „szarlatani”.

Już nie. Są lekarze, którzy idą i zawsze szli do przodu. Kombinują, ryzykują, chcą. Nie mają na imię Procedura. To dr Harat z Bydgoszczy, wspominany prof. Maksymowicz z Olsztyna, prof. Ząbek. To ludzie o niespożytych siłach.

A Pani prywatnie jeszcze obrywa? Że to jest szarlatanizm albo że własna sprawa do załatwienia?

Na tych głosach krytyki nie skupiam się wcale. Nie czytam komentarzy w internecie, nie szukam. Do czego ma mi to służyć? Słyszę od przyjaciół, co pisze się o nich, i to są rzeczy straszne. To nie jest moja rzeczywistość. Nie muszę całemu światu opowiadać, gdzie byłam i co robię. Reakcji złych jest mniej.

To internet.

W realnym życiu pewne rzeczy się czuje. Wiem, że ktoś kpi albo nie traktuje mnie poważnie. Wtedy biorę spokojny oddech i mówię: „Róbmy swoje”. Szkoda energii. Staram się otaczać ludźmi, którym się chce.

Cofnijmy się do czasu przed Budzikiem. Dziecko, wypadek, OIOM, śpiączka.

Linearnie to owszem, OIOM, później przerwana linia, kolejny etap to rehabilitacja neurologiczna dla tych, którzy mogą się takiej rehabilitacji podjąć.

A ci, którzy nie mogli?

Dziura. Ta pierwsza, którą zobaczyliśmy. To jest właśnie to miejsce, gdzie linia została przerwana.

I żadnych rozwiązań?

Żadnych. Ratowano życie, a na tym przerwanym odcinku rezygnowano z odpowiedzialności za nie. Proponowano dom albo hospicjum. Czasami komuś udało się wywalczyć oddział, ale to musiał trafić się dr Judym. Inaczej pustka. Stąd Budzik – żeby tę pustkę uzupełnić.

Pani trafiła na dr Judyma. Pchnął Panią do założenia fundacji.

Prof. Gerstenbrand, który przyjechał do Oli na konsultację. Był bardzo zdziwiony tą przerwaną linią. Wieloma sprawami był zdziwiony. Tym, że nie ma klinik, oddziałów, że nasi neurologowie nie pojawiają się na konferencjach międzynarodowych. Rozmawialiśmy i szybko zrozumiał, że Polska to wciąż inne realia. Uświadomił mi bardzo mocno, nawet brutalnie, sytuację Oli. Jestem za to wdzięczna, bo tam nie było miejsca na owijanie w bawełnę. W krótkim czasie przekazał mi całe swoje zawodowe doświadczenie. Powiedział, że skoro już ten wypadek przytrafił się nam, a jestem osobą publiczną, powinnam coś z tym zrobić. To pozwoli mi zostawić sprawę Oli w rękach specjalistów. Słuchałam.

fot. Agnieszka Wanat


Polskie realia

Fundacja powstała w 2002 roku, klinikę otwarto 11 lat później.

Po 11 latach groziło nam, że ten wysiłek pójdzie na marne, że wszystko nam się zawali. To był bardzo poważny kryzys.

[?]

Klinika już ruszyła, ale program leczenia był niedoszacowany. Wiedziałam, że jeśli Budzik wpadnie w długi, to spirala zacznie się nakręcać i wszystko runie. Ten kryzys miał kilka wymiarów. Po pierwsze czuliśmy się bardzo osamotnieni, bo wszystko spoczywało na fundacji. Państwa nie było. Po drugie, tam była moja osobista odpowiedzialność, w tym za środki unijne. I po trzecie, spiritus tej walki, czyli Ola. Klinika nadawała sens tragedii, która się wydarzyła. Nagle miało się okazać, że to wszystko jest po nic. To był potworny stres. Potworny…

I na tym etapie, już po powstaniu kliniki, miało się rozsypać? Bez przesady.

Znałam wiele historii, gdzie firmy upadały niszczone przez państwo, a ludzie tracili dorobek życia. To działo się tuż obok. Pytałam: „Dlaczego ciebie ma to nie spotkać? Czym ty się różnisz?”. Z drugiej strony nie mogłam dać wiary, że taki scenariusz jest możliwy. Media, a byłam wtedy wszędzie, to był pewien wentyl bezpieczeństwa. To był niezwykle trudny okres. Grali nami jak piłeczką do ping-ponga.

Administracja? Urzędnicy?

NFZ. Grali nami między jednym oddziałem a drugim. Byliśmy bezradni, a czas płynął. Pomógł nam wtedy pan Tomasz Latos, szef sejmowej komisji zdrowia i ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz.

Jestem zdziwiony, bo Pani nigdy nie narzeka. W jednym z wywiadów wspomina Pani, że zawsze znajdowali się ludzie zaangażowani. Ministrowie gotowi do spotkania o dziesiątej wieczorem.

Tak, tak również było. Przez te lata nauczyłam się, że kiedy rozmowa jest gładka, a ustalenia przychodzą łatwo, to nic z tego nie wyjdzie. Dzisiaj potrafię to rozpoznać. Szczęśliwie wszędzie można znaleźć ludzi, którzy chcą i potrafią walczyć. A wtedy, nawet jeśli się sypie, to będzie. Tylko czy to jest normalne, że żeby coś zrobić, rzecz musi się oprzeć o premiera? Premier Tusk pojawił się w Budziku i poszło. Czy każda sprawa musi zahaczać o prezydenta Stanów Zjednoczonych?
Czytaj także: Lady Diana: Pragnienie dawania miłości i pomoc najsłabszym [FOTOGALERIA]



A jest tak, że przychodzi Ewa Błaszczyk i jest zgoda, a później, kiedy już sprawę prowadzi fundacja, ta zgoda traci aktualność? Nie pytam tylko o polityków.

Zgoda jest w zasadzie zawsze. Przy sprawie takiej jak nasza trudno jest powiedzieć „nie”. Jeszcze trudniej napisać. Problemy przychodzą później. To, czego u nas jest bardzo dużo, to jest choroba narodowa, to niedowład. Jeśli coś realizujemy, to realizujmy. Szukajmy rozwiązań. Istotna jest energia, żeby móc daną rzecz zrobić nie za tydzień, ale na wczoraj. I wtedy jest szansa, że to się uda. A my zawsze mamy układ i procedury. Ściana.

Na początku wszystko nam się rozpływało. Świadomość społeczna funkcjonowała w granicach zera. Musieliśmy wyjaśnić, czym śpiączka jest i czym będziemy się zajmować. I wtedy w TVN podeszła do mnie Bożena Walter i mówi „Ewa, trzeba ten temat pociągnąć”. Od słowa do słowa i udało się uruchomić olbrzymią kampanię informacyjną. TVN, Polsat…

W końcu telewizja publiczna. Patronuje klinice do dzisiaj.

Tak. Wtedy też wydarzyła się rzecz niesamowita, bo przy jednym stole usiedli operatorzy wszystkich sieci komórkowych. Ludzie, którzy ścigają się na co dzień, zaczęli pracę ponad podziałami. Od tamtej pory, nawet jeśli pracujemy z politykami, to właśnie w ten sposób. Realizujemy temat. Mundurki polityczne się zmieniają. Temat się nie zmienia.

„Żeby coś zrobić, muszę mieć kogoś, kogo to obchodzi”. To Pani.

Drugi człowiek jest niezwykle ważny. Szczególnie kiedy pojawiają się momenty trudne. I nie chodzi o fajerwerki, tylko o spokojne trwanie obok siebie.

Fajerwerki, hurra?

Mam ograniczone zaufanie do hurra. Oczywiście umiem, potrafię to zrobić, ale to nie jest coś, na czym buduję. Trwalsza jest konsekwencja, wizja. Przyjęcie jakiejś drogi na dobre i na złe. I pewien intuicyjnie rozumiany poziom człowieka.

fot. Agnieszka Wanat


Istotny jest człowiek

Przy Oli nie ma hurra, prawda? Jest trwanie obok siebie. Tak, jakby Ola była.

To istotne, bo istotny jest człowiek. Osoba w śpiączce to podmiot, nie przedmiot. Nie można o kimś rozmawiać nad jego głową. Trzeba mówić, że się zaraz dotknie, przewróci, opowiadać. Trzeba żyć z tą osobą, a nie obok niej.

Takiego życia uczycie w Budziku? Bo przecież tam są nie tylko dzieci. Rodzice również.

W procesie rehabilitacji więź z bliskimi jest szczególnie ważna. Rodzice muszą wiedzieć, co się dzieje, na którym etapie rehabilitacja ma większy sens. Muszą umieć czytać dziecko. Ale przede wszystkim chodzi o rozbrajanie ich lęku. Muszą się zżyć ze śpiączką. Ta trudna sytuacja powinna stać się ich częścią, wejść w krwiobieg.

Są rodzice, którzy przegrywają, wycofują się?

To jest tygiel emocji. Wulkan. W tak dramatycznej sytuacji, tam w środku, cały czas kipi. I zawsze należy spodziewać się erupcji.

Co wtedy?

Trzeba gasić pożar. Właśnie po to w klinice są psychologowie, po to jest dyrektor Lach. Między innymi dlatego ludzie, którzy pracują w Budziku, muszą chcieć być tam „bardziej”. Nasza praca to jest naprawdę trudny kawałek chleba.

Bardzo trudny? Powiedziała Pani kiedyś: „Potrzebuję ludzi, którym chodzi o coś więcej niż 8 godzin na etacie”.

W przeciwnym razie to zupełnie nie ma sensu. Jeśli nie ma czegoś „ponad kreskę”, to zabraknie ciekawości, cierpliwości, pogody ducha. A to są ludzie, którzy obok pomocy rodzicom mają przekonać dziecko, które jest zawieszone na krawędzi, żeby tu wróciło. Tu bycie dobrych fachowcem to za mało.
Czytaj także: Ks. Kaczkowski: choroba zmusza do gruntownego przemeblowania życia



Dr Szczeklik podkreślał, że lekarz nie może być tylko profesjonalistą, musi być humanistą.

Humanistą i trochę artystą. Potrzebna jest pasja. Fikołek. Czy to jest lekarz, czy to jest pilot, który ląduje na Hudson, czy prof. Religa, który młotem rozwala procedury, to za każdym razem podejmowane są decyzje, które wiążą się z ogromną odpowiedzialnością. I jeśli ktoś gotów jest tę odpowiedzialność dźwigać, można mu zaufać. I to tworzy. Właśnie tacy ludzie porywają za sobą rodziców czołgających się w rozpaczy.

Bywa, że lekarz rozkłada ręce…

Jak lekarz rozkłada ręce, jest gnilnia, to zostaje już wektor na samobója. Dlatego my w Budziku walczymy o szczególną atmosferę. Możemy funkcjonować w tych samych warunkach medycznych, ale w kompletnie dwóch różnych światach.

Jest wysiłek i praca, ale nie ma reakcji zwrotnej. Rok, drugi, trzeci, kolejne… Myślę, że łatwo o zmęczenie, o przekonanie, że to zakrzywianie rzeczywistości.

Dlatego tak ważna jest rotacja. Ważne, żeby mieć zespół ludzi, którzy mogą pomóc. I potrzebny jest wentyl. Mój wentyl to moja praca. Bez tej pracy już by mnie nie było. To, że mogę śpiewać, wejść do teatru, do kina, pojawić się w telewizji, to mój wentyl. Tam nie mogę zawieść, muszę się skupić. Podczas pracy to, co trudne schodzi na drugi plan. I jednocześnie dostaję dużo energii, którą mogę zainwestować w dom. Trójpolówka.

Ta trójpolówka trwa już 15 lat.

Odpoczynek jest ważny. Bez fundacji byłoby nam niezwykle trudno to zorganizować. Myślę, że bez takiego wsparcia to jest możliwe tylko tam, gdzie angażuje się cała społeczność: przyjaciele, rodzina, sąsiedzi.

To nie jest powszechne zaangażowanie.

Trzeba mieć przyjaciół. Ktoś nas musi lubić, ktoś kochać. Tam, gdzie takie rzeczy mają miejsce, istnieje wspólnota. Ludzie się znają, wiedzą o sobie. Tu, w dużych ośrodkach, my nic o sobie nie wiemy. Nie znamy swoich sąsiadów.


Bliskość eliminuje strach

A nie jest tak, że znamy, ale paraliżuje nas strach?

Jeśli jest więź, to strach nie jest tak istotny. Strach jest konsekwencją tego, że nie jesteśmy blisko. Boimy się chorych, wdów, ludzi, którzy umierają.

Ewa Błaszczyk się nie boi?

Zachowuje się całkowicie normalnie. Śmierć jest częścią życia. Byłam po drugiej stronie. Bano się mnie, nas. Minęło trochę czasu i różne sprawy połączyły mnie na nowo z ludźmi, którzy tuż po tragedii Oli wycofywali się z naszego życia. Dziwią się, że normalnie rozmawiam. Pytam wtedy: „A czego się spodziewałeś?”.

Wiele osób nie wie, że obok Oli jest jeszcze Marianna. To jakoś symboliczne, prawda? Że uwaga zawsze kierowana jest w stronę chorego dziecka.

Dr Gerstenbrand powiedział wprost, że nie mogę zaniedbać zdrowego dziecka. W domach, gdzie jedno dziecko choruje, zdrowe jest odstawiane na boczny tor. I mamy emocjonalne kalectwo. To jest klasyczny błąd, 99% przypadków. Na całą sytuację, w której się znaleźliśmy, musiałam patrzeć w szerszej perspektywie. Musiałam w różnych scenariuszach postawić się w miejscu Mani. Kiedy to było możliwe, brałam Manię ze sobą, łączyłam aktywności. Udało nam się ocalić część normalnego życia.

Były przecież takie okresy, musiały być, że Oli poświęcała Pani więcej czasu i uwagi.

Umawiałam się wtedy z Manią, że kiedy ten czas się skończy, będziemy ze sobą więcej. Wyjeżdżałyśmy razem. Podczas jednego z takich wyjazdów Ola trafiła na OIOM. To wtedy Mania mnie ratowała, tłumaczyła, że Ola jest pod dobrą opieką. Dotarło. Były takie momenty, kiedy to Mania przejmowała część mnie i pomagała się zebrać.
Czytaj także: Nick Vujicic: Nie musisz być ideałem, żeby znaleźć miłość


Być tu i teraz

Znam rodziców, którzy wyjeżdżają ze zdrowymi dziećmi, ale ich głowy zostają w domu. Są nieobecni. I nie wiem, co gorsze.

Bycie „tu i teraz” jest we mnie niezwykle silne. Jeśli poświęcam komuś uwagę, to robię to w pełni. Kiedy jestem na scenie, to jestem na scenie. Kiedy rozmawiam z Panem, to rozmawiam z Panem. Nie lubię być trochę w ciąży. Mania dostawała mnie w stu procentach.

Powiedziała, że było dla niej ważne zobaczyć, że Pani nie jest niezniszczalna.

To oczywiste, że nie ukryję przed nią załamania. Przecież ona mnie czyta jak otwartą książkę. Ale też wie, że się pozbieram. Właśnie dlatego, że ona jest. Tu nie ma wyboru. Nie ma.

Nie chciała Pani ukryć tych załamań? Żeby ją chronić?

To udawanie, a udawanie to oddalanie się od siebie. Ja nie chcę się od niej oddalać. To nie jest dobra droga.

Teraz to dorosła dziewczyna, która zaraz opuści dom. Oddali się w naturalny sposób.

To jest zupełnie coś innego. Wiem, że Mania wyfrunie. To już się dzieje. Ma chłopaka, wychodzi, coraz częściej jej nie ma. Jest zakochana, cieszy się. Nie chcę, żeby czuła się źle – niech wszyscy się z tego cieszą. To musi być wolny wybór wolnych ludzi.

Oczywiście, moje życie się zmieni. Lubię porównanie, że my jesteśmy jak wieloryb z wielką ilością tłuszczu. Ten tłuszcz się przelewa. W moim życiu jest teraz czas na hamowanie – tłuszcz przepływa w inne miejsce. Potrafię się na ten czas przygotować.

Dzisiaj jest w Pani dużo spokoju.

Kiedy coś na mnie spada, uderza w tył głowy i wprawia w dygot, próbuję pamiętać, że należy poruszać się wektorem w kompletnie przeciwnym kierunku. Biorę głęboki oddech i zaczynam działać. Nauczyłam się tego. Z histerii i trzepotu nic nie wynika. Harmonia jest bardzo ważna. Szczególnie w trudnych sytuacjach.



FUNDACJA „AKOGO?” została założona w 2002 roku przez Ewę Błaszczyk oraz ks. Wojtka Drozdowicza. Celem Fundacji jest pomoc dzieciom po ciężkich urazach mózgu, często przebywających w śpiączce. Fundacja wybudowała pierwszą w Polsce klinikę-wzorzec (na 15 łóżek) przy oddziale Rehabilitacji Neurologicznej w Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie trafiają najcięższe przypadki.



Wywiad to fragment książki „Halo Człowiek. Rozmowy o tym, co ważne”.

...

Tragedia stala sie zrodlem dobra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:17, 29 Wrz 2017    Temat postu:

Wielka radość w klinice Budzik. Wybudziło się 36. dziecko!
Dzisiaj, 29 września (17:14)

Bardzo dobre wiadomości z Kliniki Budzik! Kilkunastoletni Marcin, który w styczniu został potrącony przez samochód, wybudził się ze śpiączki. Chłopiec prawdopodobnie pozostanie w placówce jeszcze przez kilka tygodni. Będzie tam intensywnie rehabilitowany.

Bliscy chłopaka założyli profil na Facebooku "Budzimy Marcina". W sieci zbierali pieniądze na jego leczenie. Jak piszą: "Czeka go jeszcze bardzo długa rehabilitacji, by odzyskać pełną sprawność, ale wygrał już swoje dwie walki o życie i że jest już z nami."

Klinika "Budzik" działa przy warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka. Założona została w 2013 roku jako pierwszy w Polsce wzorcowy szpital dla dzieci po ciężkich urazach mózgu. Klinika posiada 15 łóżek, z pełną infrastrukturą niezbędną do hospitalizacji i rehabilitacji neurologicznej dzieci po ciężkich urazach mózgu.

...

Kolejna wielka radosc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:25, 05 Paź 2017    Temat postu:

Widły wbiły się w jej głowę, dawali jej 1 proc. szans na przeżycie. Dziś wraca do zdrowia
Dzisiaj, 5 października (13:05)

Lekarze prawie nie dawali jej szans na przeżycie. Dziś siedmioletnia Laura z okolic Złotoryi rusza rękami, mówi i sama jeździ na wózku. Rok temu w czasie zabawy na podwórku dziewczynka nabiła się na widły. Narzędzie przebiło czaszkę i wbiło się w mózg.
7-letnią Laurę Kopacz czeka jeszcze rehabilitacja i operacja plastyczna
/Aleksander Koźmiński /PAP


Dziewczynka przeszła trzy operacje mózgu. Kilka miesięcy rehabilitowała się w klinice Budzik. 18 września została wypisana do domu.

Lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu wykonali dwie najważniejsze operacje, które najpierw odbarczyły uszkodzony mózg i zmniejszyły ciśnienie śródczaszkowe. Drugi zabieg polegał na wszczepieniu implanta z hydroksyapatytu, materiału zastępującego kość.

Laura miała 30 proc. ubytku kości czaszki i uszkodzone obie półkule mózgowe. Dlatego wszczepienie implanta, który będzie niejako rosnąć z jej głową, było konieczne - powiedział neurochirurg z USK Krzysztof Chmielak.
Jak wyglądała głowa Laury po wypadku?
/

Szef zespołu operacyjnego dr. hab. Paweł Tabakow podkreślił, że stan chorej był nie do przewidzenia. Oprócz wysokiego ciśnienia śródczaszkowego w głowie pojawiło się sporo płynu, bo to była otwarta rana. Postępowała martwica brzeżna. Obawialiśmy się, że mimo operacji Laura nie wybudzi się ze śpiączki - powiedział Tabakow.

Dodał, że obecnie stan dziewczynki pod względem neurologicznym jest zadowalający; dziecko mówi, porusza wszystkimi kończynami i reaguje na otoczenie. Obsługuje nawet smartfona. Jeszcze nie chodzi, jeździ na wózku, ale lekarze są przekonani, że po rehabilitacji będzie chodzić.

Już staje na nogi i ma nieco słabszą prawą stronę ciała, ponieważ ostrze wideł bardziej uszkodziło lewą półkulę. Dzieci jednak bardzo szybko się regenerują i chodzenie to kwestia czasu - powiedziała anestezjolog z USK dr Marzena Zielińska.

Pierwszą operację ratującą życie wykonali chirurdzy w Legnicy, bo do wypadku doszło we wsi pod tym miastem. Po dwóch zabiegach w USK wykonano też w marcu tego roku zabieg o charakterze plastycznym głowy. Laurę czeka jeszcze jedna taka operacja plastyczna.

(AG)
Bartek Paulus
RMF/PAP

...

Ostatecznie to Bóg decyduje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:02, 14 Gru 2017    Temat postu:

Dobra wiadomość z "Budzika dla Dorosłych". Wybudziła się kolejna osoba
Dzisiaj, 14 grudnia (13:21)

W Klinice "Budzik dla Dorosłych" w Olsztynie wybudziła się ze śpiączki 23-letnia Ola. Zapadła w śpiączkę wskutek infekcji centralnego układu nerwowego; teraz dzięki intensywnej rehabilitacji zaczyna już chodzić i wypowiada krótkie zdania.
23-letnia Ola razem ze swoją mamą Iwoną
/Tomasz Waszczuk /PAP


Jak mówi mama Oli Iwona Niksa, dziewczyna w marcu tego roku trafiła na oddział Intensywnej Opieki Medycznej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

"Miała wysoką gorączkę, silne bóle głowy, bełkotliwą mowę, traciła przytomność. Lekarze zdiagnozowali w obrębie centralnego układu nerwowego zakażenie zjadliwą bakterią"- wyjaśniła mama. Ola od 15 r.ż. cierpi na chorobę Leśniowskiego-Crohna. Przewlekła choroba znacznie obniżyła jej odporność.

Po trzech miesiącach pobytu na oddziale intensywnej opieki, 23-latka trafiła na inny oddział, a stamtąd we wrześniu do olsztyńskiej Kliniki "Budzik dla Dorosłych".

Dzięki intensywnej rehabilitacji specjalistom udało się wybudzić Olę do tego stopnia, że od dwóch dni zaczyna chodzić przy chodziku i wypowiada krótkie zdania.

Ola najbardziej cieszy się, jak może chodzić i ćwiczyć. Im intensywniejsze ćwiczenia, tym bardziej Ola jest szczęśliwsza. Jest zła, gdy nie ćwiczy"- mówi fizjoterapeutka Sylwia Śmiszek.

Młoda kobieta pochodzi z Łomży, przed chorobą studiowała na 3. roku architektury Politechniki w Białymstoku.

Koordynator Kliniki "Budzik dla Dorosłych" w Olsztynie dr Łukasz Grabarczyk mówi, że łącznie ze śpiączki olsztyńscy specjaliści wybudzili już 14 pacjentów. Są to chorzy, którzy odzyskali pełną świadomość dzięki intensywnej rehabilitacji oraz ci, którym wszczepiono stymulatory. Klinika skupia się na kompleksowej opiece nad pacjentami, realizowane są różne formy rehabilitacji: cyberoko, stymulacje magnetyczne, kąpiele membranowe, perełkowe, rehabilitacja logopedyczna.

Placówka zajmująca się terapią osób dorosłych w śpiączce działa w Olsztynie od grudnia ub. roku. Ma finansowanie z NFZ.

Olsztyńscy lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego od dawna zajmują się badaniami osób w śpiączkach. Prowadzą m.in. badania weryfikujące, czy chory jest w stanie wegetatywnym, czy minimalnej świadomości i wszczepiają stymulatory osobom w śpiączkach. Dotąd przeprowadzono kilkanaście tego rodzaju operacji.

(ag)

...

Wspaniale!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:25, 21 Gru 2017    Temat postu:

Rok "Budzika dla dorosłych" w Olsztynie. "Klinika daje nadzieję"

Dzisiaj, 21 grudnia (14:52)

Dokładnie rok temu w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie powstał "Budzik dla dorosłych". To klinika, która zapewnia kompleksową pomoc osobom w śpiączce. Zarówno lekarze, jak i rodziny pacjentów podkreślają, że takich "Budzików" powinno być więcej, ponieważ zapotrzebowanie jest ogromne.
21.12.1016 roku w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie powstał "Budzik dla dorosłych"
/Tomasz Waszczuk /PAP

"Budzik dla dorosłych" w Olsztynie skończył już rok. To pierwsza w Polsce klinika, która zapewnia kompleksową pomoc osobom w śpiączce, które są do roku po urazie. Doświadczenie pokazało już, że takich placówek powinno być więcej. Tylko w tym roku olsztyńscy lekarze otrzymali kilkaset zgłoszeń i próśb o leczenie w "Budziku".

Ta klinika daje nadzieję i pomoc, której oczekują rodziny pacjentów w śpiączce. Po wypadku bliskiej osoby nie wiadomo, gdzie się udać. Rodziny są pozostawione same sobie. Tutaj jest inaczej - powiedziała naszemu reporterowi Pani Iwona z Łomży. Jej 23-letnia córka Aleksandra wybudziła się ze śpiączki w zeszłym tygodniu. Córka zapadła w śpiączkę po zapaleniu mózgu. Wraca do zdrowia dzięki rehabilitacjom, różnym metodom, które są tutaj stosowane. Jestem za tym, żeby w Polsce powstało więcej takich klinik - dodaje.

Olsztyńscy lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie od dawna zajmują się badaniami osób w śpiączkach. Na swoim koncie mają już czternaście wybudzeń. Prowadzą m.in. badania weryfikujące, czy chory jest w stanie wegetatywnym, czy minimalnej świadomości. W Olsztynie realizowany jest też eksperyment naukowy, polegający na wszczepianiu stymulatorów osobom w śpiączkach. Dotąd przeprowadzono kilkanaście tego rodzaju operacji.

Jak olsztyńscy lekarze podsumowują rok działalności "Budzika"? To była intensywna praca, nowe doświadczenia. Fajna przygoda, grupa ludzi zaangażowanych. Pojawiają się nowe pomysły, które potem okazują się skuteczne. Liczba zainteresowanych osób leczeniem w Budziku jest ogromna. Mamy tylko osiem łóżek, pacjenci leżą tutaj długo, więc rotacja nie jest duża. Koniecznie trzeba tworzyć tego typu oddziały. To świetna przygoda i praca dla osób, które są pasjonatami medycyny. Jest też wielka satysfakcja, że można pomóc. Nie można zapominać o pacjentach w śpiączce. Im można pomóc - mówi koordynator kliniki "Budzik dla dorosłych" neurochirurg dr Łukasz Grabarczyk.

Jak powiedział naszemu reporterowi profesor Wojciech Maksymowicz, jeden z inicjatorów utworzenia w Olsztynie "Budzika", prowadzone są starania, aby taką klinikę otworzyć też w Warszawie. Rozmowy w tej sprawie prowadzi też Ewa Błaszczyk, założycielka pierwszego, dziecięcego budzika.

(m)
Piotr Bułakowski

REKLAMA

...

Wspaniala dzialalnosc. Mysle ze dobrze wykorzystana tragedia corki... To jest wzor...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:15, 17 Sty 2018    Temat postu:

Potrącił go samochód. 4-letni Antoś wybudzony w Budziku


Dzisiaj, 17 stycznia (16:54)
W klinice Budzik wybudziło się kolejne dziecko. To 4-letni Antoś.


Antoś przebywał w klinice od 23 sierpnia 2017 roku. Był w śpiączce po tym, jak w rodzinnej miejscowości potrącił go samochód.
16 stycznia chłopiec decyzją zespołu terapeutycznego został uznany za wybudzonego. Wkrótce opuści klinikę.

....

Wspaniale!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:39, 06 Lut 2018    Temat postu:

Lekarze chcą odłączyć chłopca od aparatury. Rodzice czekają na cud, błagając o kilka dni
05.02.2018 19:29
Dramatyczna historia z Wielkiej Brytanii. Dziecko z mocno uszkodzonym mózgiem żyje dzięki podłączeniu do aparatury, którą lekarze zdecydowali się wkrótce odłączyć. Rodzice proszą ich o jeszcze kilka dni. Wierzą, że wydarzy się cud i Alfie się obudzi.
Lekarze chcą odłączyć chłopca od aparatury. Rodzice czekają na cud, błagając o kilka dni.

„The Daily Mirror” opisuje wzruszającą historię Alfiego Evansa. Chłopiec przebywa w Alder Hey Children's Hospital w Liverpoolu i może oddychać tylko dzięki specjalnej aparaturze. Pierwszego stycznia Tom i Kate (rodzice dziecka) dowiedzieli się, że dalsze leczenie jest bezcelowe i planowane jest zakończenie terapii. To oznacza śmierć dla Alfiego.

Lekarze chcą odłączyć Alfiego
Jak mówią lekarze, Alfie doznał „katastrofalnego” uszkodzenia mózgu, przez co nie widać szans na poprawę jego stanu zdrowia. Tymczasem rodzice proszą lekarzy o szanse, ponieważ oboje twierdzą, że ich dziecko reaguje na dotyk. Malec miał — ich zdaniem — poruszyć palcem w ich obecności. Lekarze nie dają temu wiary, tłumacząc, że to tylko drganie mięśni.

Rodzice błagają o jeszcze kilka dni
Urodzony w 2016 r. chłopiec — jak twierdzą jego rodzice — nie otrzymał od lekarzy prawidłowej diagnozy. Specjaliści uważają, że Alfie choruje na rzadką chorobę mitochondrialną. Tom i Kate zorganizowali transport dziecka do innego szpitala i proszą, aby do tego czasu podtrzymywać funkcje życiowe u ich synka. Na Facebooku powstał profil „Alfies Army” (Armia Alfiego — red.), gdzie już 44 tys. użytkowników trzyma kciuki za to, aby wydarzył się cud i Alfie się obudził.

...

Znow koszmar! Ratujmy dziecko!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 12:40, 06 Lut 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:43, 20 Cze 2018    Temat postu:

Obudziła się po 7 latach od urodzenia córeczki. W końcu mogła ją zobaczyć
Anna Gębalska-Berekets | 20/06/2018
DANIJELA KOVACEVIC
Unterstützung für Danijela Kovacevic/Facebook
Udostępnij
Cuda się zdarzają. Oto jeden z nich. Historia Danijeli Kovacevic pokazuje, że można doświadczyć tego, co niemożliwe.

17-letnia Danijela Kovacevic w 2009 roku urodziła córkę. Podczas porodu doszło do powikłań, które lekarze zignorowali. Kobieta zaczęła się czuć bardzo źle, narzekała na ból brzucha, jednak personel medyczny szpitala uważał, że przesadza. Rozwinęła się infekcja krwi, jej serce zatrzymało się na około 30 minut, powodując znaczne uszkodzenia mózgu. Zapadła w śpiączkę. Jej córeczką opiekowali się dziadkowie. Mimo że Danijela miała otwarte oczy, nie reagowała na nikogo. Nie jadła, nie mówiła i była unieruchomiona w łóżku. Lekarze nie liczyli na jakąkolwiek poprawę. Mijały lata a nic się nie zmieniało.



Danijela i Marija w końcu się zobaczyły
Po 7 latach od tragicznych wydarzeń, dokładnie 4 stycznia 2016 roku, kobieta przebudziła się. Miała wtedy 25 lat. Wówczas też zobaczyła swoje dziecko, córkę Mariję, która marzyła o tym, by mama się obudziła i mogła ją ucałować i przytulić. Przez te wszystkie lata dziecku mówiono, że Danijela śpi. Marija odwiedzała ją systematycznie w szpitalu wraz z dziadkami.

Kobieta trafiła do ośrodka rehabilitacyjnego w Niemczech, do Pforzheim. Za jej pobyt w specjalistycznym ośrodku zapłaciło serbskie ministerstwo zdrowia. Ten czas intensywnej terapii kosztował 38 tys. €. Potrzeby wciąż są duże. Pieniądze są przeznaczane na zakup pampersów, leków czy jedzenia. Jeszcze rok temu jej ojciec, Djordje Kovacevic, w wywiadzie dla Elite Daily opowiadał, że Danijela czuję się o wiele lepiej. „Przybrała na wadze, jest bardziej świadoma i energiczna. Reaguje śmiechem i denerwuje się. Bardzo ciężko się rehabilituje, przeszła 800 metrów i to powód do dumy”.


Czytaj także:
To cud – mówią lekarze. Przez 14 tygodni prowadzili ciążę kobiety w śpiączce


Jeszcze długa droga do odzyskania sił
Kobieta potrafi już samodzielnie siedzieć, trzymać chociażby długopis, tablet. O pomoc dla Danijeli w mediach apelowała także jej babcia, Mary Vesna: „Pieniądze, które ludzie nam przekazują, pomogą nam się skupić na opiece”.

Codzienne postępy kobiety można śledzić na facebookowym profilu Unterstützung für Danijela Kovacevic. Publikowane są tam zdjęcia codziennych czynności Danijeli, wzajemnych, czułych gestów i przytulań z córką oraz prośby o wsparcie finansowe na dalszą rehabilitację. Kobieta obserwuje i rozumie ludzi mówiących. Jej terapia obejmuje naukę mowy, fizjoterapię. Jej mózg nie był ćwiczony przez lata.

Powrót do zdrowia po tak krótkim, 3-miesięcznym pobycie w Pforzheim, nie był do końca możliwy. Istnieje potrzeba, by kobieta powróciła do specjalistycznego niemieckiego ośrodka na kontynuację terapii. Jak informuje rodzina Danijeli, według lekarzy jest duża szansa na poprawę jej stanu. Musi tylko niebawem powrócić na kontynuację rehabilitacji.

...

Wspaniale! Kolejna uratowana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:22, 21 Sie 2018    Temat postu:

Abdelhak Nouri wybudził się ze śpiączki, jego stan ulega poprawie - przekazał brat piłkarza. 21-latek w lipcu 2017 roku stracił przytomność w wyniku arytmii serca podczas towarzyskiego meczu z Werderem Brema.

Świetne wieści z Amsterdamu. Abdelhak Nouri wybudził się ze śpiączki.

...

Wspaniale!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:19, 19 Wrz 2018    Temat postu:

Będzie Budzik dla dorosłych. Ogromna szansa dla chorych

To będzie miejsce, w którym pomoc uzyskają dorośli po ciężkich urazach mózgu. Obok Mazowieckiego Szpitala Bródnowskiego powstanie Klinika "Budzik" dla dorosłych. Zostanie wybudowana na działce, która jest własnością Samorządu Mazowsza.

...

Wspaniale!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:31, 22 Wrz 2018    Temat postu:

Cały internet zbiera pieniądze na wybudzenie Kasi, która zapadła w śpiączkę.

Jakaś dziewczynka zorganizowała aukcję lalek i przelała rodzinie Kasi 18 zł. Ktoś zbierał pieniądze na poligonie, do hełmu, a ktoś do welonu na weselu. Do bliskich Kasi, która od pół roku jest w śpiączce, wciąż płyną pieniądze i słowa wsparcia w tym dramatycznym momencie.

...

Wspaniale.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:16, 28 Wrz 2018    Temat postu:

„Budzik” znów wybudził! Tym razem w Olsztynie. To już szósty uratowany w ciągu roku
Przez TS - 28/09/2018
23-letnia Aleksandra Niksa (L) z mamą Iwoną Niksą (P) w klinice Budzik dla Dorosłych w Olszytnie. Aleksandra Niska, która zapadła w śpiączkę w marcu 2017 r. jest jedną z pacjentek wybudzonych w klinice w Olsztynie. PAP/Tomasz Waszczuk
23-letnia Aleksandra Niksa (L) z mamą Iwoną Niksą (P) w klinice Budzik dla Dorosłych w Olszytnie. Aleksandra Niska, która zapadła w śpiączkę w marcu 2017 r. jest jedną z pacjentek wybudzonych w klinice w Olsztynie. PAP/Tomasz Waszczuk
Reklama / Advertisement
Z olsztyńskiego „Budzika dla dorosłych” wychodzi w piątek kolejny, szósty z kolei, wybudzony tam pacjent. Olsztyński „Budzik” działa nieco ponad rok i w terapii korzysta z najnowszych światowych osiągnięć.

W ocenie dyrektora olsztyńskiego szpitala uniwersyteckiego – przy którym działa „Budzik dla dorosłych” – dr Łukasza Grabarczyka, postępy osób z tej placówki są znaczne. „To kolejny wybudzony pacjent, a działamy nieco ponad rok i mamy zaledwie osiem łóżek. Przy czym trzeba pamiętać, że jedno łóżko jest zajmowane przez jednego pacjenta pół roku, czy rok. Tak więc jesteśmy z efektów naszej pracy bardzo zadowoleni” – przyznał w rozmowie z PAP dr Grabarczyk.

Reklama / Advertisement
Pacjent, który w piątek opuszcza „Budzik dla dorosłych”, to młody mężczyzna, który zapadł w śpiączkę na skutek wypadku komunikacyjnego. Olsztyńskim lekarzom wybudzenie go zajęło zaledwie kilka tygodni.

„Na świecie nie ma wielu ośrodków naukowych zajmujących się chorymi w śpiączkach. To, co robimy w Olsztynie, w żaden sposób nie odbiega od światowych standardów” – podkreślił dr Grabarczyk i przyznał, że pacjenci olsztyńskiego „Budzika” poddawani są m.in. stymulacji sensorycznej, magnetycznej, czy rehabilitacji ruchowej.

„Poszukujemy technik wybudzenia najlepszych dla danego pacjenta” – podkreślił lekarz.

Olsztyńscy specjaliści mają też doskonałe rezultaty w określaniu, czy pacjent w śpiączce jest w stanie wegetatywnym, czy w stanie minimalnej świadomości. Określenie tego jest podstawą do podjęcia leczenia pacjenta w śpiączce. „Stworzyliśmy w tych badaniach własny paradygmat, korzystamy m.in. z badań rezonansem magnetycznym i badań behawioralnych. Ośrodki w Anglii, czy Belgii korzystają w określaniu stanu pacjentów w śpiączce z jednego typu tych badań” – przyznał dr Grabarczyk.

Lekarze z olsztyńskiego szpitala uniwersyteckiego od kilku lat zajmują się pacjentami w śpiączkach: diagnozują stan pacjentów różnicując chorych w stanie wegetatywnym od chorych w stanie minimalnej świadomości; prowadzą „Budzik dla dorosłych” oraz realizują szereg grantów naukowych dotyczących śpiączek (m.in. wszczepienia stymulatorów rdzenia kręgowego). Jednym z eksperymentów naukowych dotyczących śpiączek jest podawanie do płynu mózgowo-rdzeniowego chorych komórek macierzystych. Dotąd terapii takiej – finansowanej z grantu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju – poddano 10 pacjentów.

Do olsztyńskiego „Budzika” przyjmowani są pacjenci, którzy są w śpiączce nie dłużej niż rok od dnia urazu lub sześć miesięcy od dnia wystąpienia śpiączki nieurazowej. O zakwalifikowaniu do pobytu w szpitalu każdorazowo decyduje zespół terapeutyczny.

...

Wspaniale! Znowu!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:51, 10 Gru 2018    Temat postu:

Budzik dla dorosłych wybudził kolejną osobę

W klinice Budzik dla dorosłych w Olsztynie wybudził się dziesiąty pacjent. To 46-letni pan Artur z Lublina, który trzy miesiące temu zapadł w śpiączkę po wypadku na rowerze.

...

Wspaniale!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:07, 07 Lut 2019    Temat postu:

Olsztyn: w klinice Budzik dla dorosłych wybudził się kolejny pacjent

Kolejny sukces kliniki Budzik w szpitalu uniwersyteckim w Olsztynie. Ze śpiączki wybudził się 15. pacjent.

...

Wspaniale!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:37, 24 Kwi 2019    Temat postu:

Munira Abdulla ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich wybudziła się po 27 latach

Munira Abdulla ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich miała 32 lata, gdy w 1991 r. po wypadku komunikacyjnym zapadła w śpiączkę. Po 27 latach wybudziła się w szpitalu w Niemczech.

...

Wspaniala wiadomosc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:32, 14 Maj 2019    Temat postu:

Będą to robić jako pierwsi na świecie. To jest coś, co może przewrócić medycynę do góry nogami
Ewa Błaszczyk kieruje fundacją “A kogo?”. Teraz rozpoczęła się budowa kliniki Budzik dla dorosłych przy Szpitalu Bródnowskim w Warszawie. Przy klinice ma powstać laboratorium, w którym wybitni naukowcy mają pracować nad komórką macierzystą. Z tygodnika “Rewia” dowiadujemy się, że ma ona wypreparowane białko, które będzie podawane bezpośrednio do mózgu chorego.

“Będziemy to robić jako pierwsi na świecie. To jest coś, co może przewróci medycynę do góry nogami, bo pozwoli wyleczyć człowieka po wylewie czy udarze, osoby chore na parkinsona i stwierdzenie rozsiane. To byłoby wręcz fantastyczne” – powiedziała Ewa Błaszczyk.

Aktorka rozpoczęła pracę z profesorem Angelo Vescovim z Włoch, który opracowuje nową metodę leczenia. “Chce podarować fundacji transfer technologiczny, nad którym pracował przez wiele lat. My będziemy kontynuować jego działania. On jest po 5 próbach klinicznych i efekty były dobre” – tłumaczy aktorka.

“Potem w laboratorium w Olsztynie zostanie wyprodukowany ten produkt i podany będzie 5 pacjentom. Jeśli będzie sukces, to będziemy walczyć, żeby to się stało procedurą medyczną” – skwitowała.

...

Duzo dobra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:30, 04 Lip 2019    Temat postu:

W pierwszych dniach lipca w olsztyńskim Budziku dla dorosłych wybudziły sie koltejne osoby...

Na początku lipca świadomość odzyskali 27-letni mężczyzna i 63-letnia kobieta. Pacjenci powoli dochodzą do siebie. To kolejny sukces kliniki, która w ciągu kilku najbliższych miesięcy zostanie rozbudowana.

...

Wspaniala wiadomosc!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:35, 20 Wrz 2019    Temat postu:

W śpiączkę zapadają też ludzie młodzi i zdrowi. W Trójmieście powstanie Budzik?

- Każdy w dowolnym momencie swego życia może zapaść w śpiączkę, doznać zaburzeń świadomości, zostać - mówiąc może okrutnie - naszym "klientem". Nie ma znaczenia wiek, stan zdrowia ani portfela - mówi siostra Mariola Tyra, prezes Fundacji Szpitalnej, która chce stworzyć w Trójmieście klinikę "Budzik"

...

Wspaniale!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy