Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Bohaterowie walki zbrojnej o Polskę po II wojnie.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Powstanie to ofiarny stos ...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133717
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:03, 22 Lip 2018    Temat postu:

Wilno: setki Polaków wzięły udział w uroczystościach upamiętniających Danutę Siedzikównę „Inkę”.

W kościele w Butrymańcach, miejscowości leżącej na trasie XXVIII Międzynarodowej Pielgrzymki Suwałki-Wilno, poświęcono tablicę upamiętniającą Danutę Siedzikównę „Inkę”. Jest to pierwsze zagraniczne upamiętnienie bohaterskiej sanitariuszki 5. Wileńskiej Brygady AK.

W sobotniej uroczystości poświęcenia tablicy udział wzięli pielgrzymi, mieszkańcy Wileńszczyzny, a także krewni Danuty Siedzikówny.

Kościół pod wezwaniem św. Michała Archanioła wybrano nieprzypadkowo. – Butrymańce leżą na szlaku naszej corocznej pielgrzymki do Ostrej Bramy, ale są też ważnym miejscem na mapie wileńskiego patriotyzmu. Na terenie tej parafii jest wiele grobów żołnierzy AK, wiele miejsc walk AK-owców – powiedział ks. Jarosław Wąsowicz, inicjator akcji „Serce dla Inki”.

Akcja „Serce dla Inki” narodziła się, gdy trzy lata temu na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku odnaleziono szczątki Siedzikówny. Zbierano od darczyńców uszkodzoną srebrną biżuterię, aby później przetopić ją na srebrne serca. Są one umieszczane w różnych kościołach wraz z tablicami upamiętniającymi bohaterską sanitariuszkę.

Źródło: dzieje.pl, brygadainki.pl

...

Nie trzeba przedstawiac...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133717
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:53, 28 Sie 2018    Temat postu:

Feliks Selmanowicz "Zagończyk" - życie partyzanta
POLSKIE RADIO
"Odchodzę w zaświaty. To, co pozostawiam na tym świecie najdroższego, to Polskę i Ciebie" – napisał przed śmiercią do syna Feliks Selmanowicz. Zamordował go strzałem w tył głowy dowódca plutonu egzekucyjnego Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Feliks Selmanowicz "Zagończyk". Fotografia wykonana w Urzędzie Bezpieczeństwa w Gdańsku Foto: Wikimedia Commons/dp
28 sierpnia 1946 komunistyczni oprawcy rozstrzelali Feliksa Selmanowicza "Zagończyka".
Jego młodość przypadła na burzliwy okres I wojny światowej i walki o niepodległość. W 1918 roku wstąpił do Samoobrony Wileńskiej, polskiej ochotniczej formacji wojskowej. Mimo młodego wieku, miał wykazać się wówczas odwagą podczas walk.
Od 1919 roku służył w szeregach Wojska Polskiego jako ochotnik w wojnie polsko-bolszewickiej. Po demobilizacji w 1921 roku wstąpił do Milicji Ludowej Pasa Neutralnego – obszaru, który po zakończeniu walk między Litwinami i Polakami znajdował się pod kontrolą międzynarodową.
Wojna
W połowie lat dwudziestych ożenił się z Apolonią Skorczyk, z którą prowadził gospodarstwo w Sokolnikach. Rok po ślubie przyszedł na świat syn Selmanowicza, również Feliks. Pół roku później małżonkowie rozstali się. Od tej chwili małżeństwo było w separacji. Prawdopodobnie w dwudziestoleciu międzywojennym współpracował z polskim i francuskim wywiadem wojskowym.
Posłuchaj audycji "Losy żołnierzy podziemia antykomunistycznego"
W chwili wybuchu II wojny światowej służył w Korpusie Ochrony Pogranicza. W pierwszych dniach września został internowany przez Litwinów i osadzony w obozie, z którego jednak szybko uciekł. Przedostał się do Wilna, gdzie wdał się w konspirację. Po wkroczeniu do Wilna Armii Czerwonej został aresztowany przez NKWD i skazany na karę śmierci. Życie uratował mu chaos towarzyszący wycofywaniu się Sowietów z Wilna. Selmanowiczowi udało się uciec z transportu.
Wśród "Wyklętych"
W 1944 roku wstąpił w szeregi 5. Brygady Wileńskiej dowodzonej przez Zygmunta Szendzielarza "Łupaszkę". Po kilku tygodniach Selmanowicz przeszedł pod komendę Longina Wojciechowskiego "Ronina" i wraz z jego oddziałami walczył z wycofującymi się z Wilna Niemcami. 18 lipca 1944 jego oddział został rozbrojony przez Sowietów, a on sam trafił do obozu w Kałudze. Udało mu się stamtąd uciec w kwietniu 1945 roku. Powrócił do Wilna, skąd w październiku 1945 roku wraz z przesiedleńcami przedostał się do Polski. Zamieszkał w Suszu, gdzie zaczął pracę w elektrowni.
W Boże Narodzenie 1945 roku skontaktował się z nim "Łupaszka". Od stycznia 1946 roku "Zagończyk", jako dowódca jednego z oddziałów podległych mjr Szendzielarzowi, prowadził akcje propagandowe i dywersyjne na Pomorzu. Dzięki napadom na państwowe przedsiębiorstwa zdobył 235 tys. złotych na cele organizacji.
Donos, areszt, śmierć
Zgubę na "Zagończyka" sprowadził donos Reginy Zylińskiej. Funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa aresztowali Selmanowicza 8 lipca 1946. Wkrótce w więzieniu znaleźli się jego podkomendni. Żołnierz "Łupaszki" został przewieziony do Aresztu Śledczego w Gdańsku, gdzie czekało go brutalne śledztwo. 17 sierpnia 1946 Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku skazał "Zagończyka" na śmierć. W ostatniej drodze Feliksowi Selmanowiczowi towarzyszyła Danuta Siedzikówna "Inka". Oboje zostali zgładzeni przez pluton egzekucyjny 28 sierpnia 1946.

....

Wspanialy czlowiek jakich wtedy bylo wielu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133717
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:57, 02 Wrz 2018    Temat postu:

Kpt Józef Batory: złapany przez UB… skazany na dwukrotną karę śmierci i rozstrzelany strzałem katyńskim…

Kpt. Józef Batory (1914-1951), ps. Argus, Wojtek, Orkan, August”. Żołnierz Wojska Polskiego, walczył w kampanii wrześniowej, jako oficer łączności Obwodu AK Kolbuszowa, następnie został adiutantem Komendy Obwodu. Po wkroczeniu armii sowieckiej pozostał w konspiracji, służył w strukturach organizacji, jako szef łączności zewnętrznej ZG. Od jesieni 1945 do 1947 był łącznikiem WiN-u z prymasem Hlondem.
2 grudnia 1947 został aresztowany. Przez trzy lata, pod bezpośrednim nadzorem NKWD trwało brutalne śledztwo. Dowody fabrykowano. Skazany 14 październiku 1950 przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie na dwukrotną karę śmierci i rozstrzelany strzałem katyńskim 1 marca ’51 w mokotowskim więzieniu. Rodzinę o wykonaniu wyroku zawiadomiono ale osobistych rzeczy nie wydano, nie wskazano również miejsca pochówku.

...

Bohater nieznany. Bylo ich wtedy wielu...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133717
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:18, 03 Wrz 2018    Temat postu:

...Brygady AK. Wychowała się w rodzinie o tradycjach patriotycznych. Ojciec Wacław Siedzik, jako student Politechniki w Petersburgu, w 1913 r. został zesłany na Sybir za uczestnictwo w polskiej organizacji niepodległościowej. (...) Matka "Inki" Eugenia współpracowała z AK (...) zabiło ją Gestapo.

90 lat temu urodziła się Danuta 90 lat temu urodziła się Danuta Siedzikówna ps. Inka, sanitariuszka 5 Wileńskiej

...

Symbol po prostu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133717
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:20, 03 Wrz 2018    Temat postu:

Z asystą wojskową i salwą honorową. Tak w Dąbrowie pożegnano mjr Bronisława Karwowskiego ps. "Grom" (zdjęcia)
Autor: mj
2018-09-03, Aktualizacja: dzisiaj 18:30
Uczniowie wrócili do szkoły. Początek roku szkolnego w sokólskiej jedynce (zdjęcia)
Gmina znów dołożyła do powiatu. W sumie już ponad 11 mln zł (zdjęcia)
Vikingowie na Szlaku Tatarskim. Na sztandze wyciskają aż 300 kg (zdjęcia)
Wójt Nowego Dworu podpisał umowę transgraniczną. Będzie kasa na budowę drogi i maszyny do jej utrzymania (zdjęcia)
Noworodki w Sokółce. Zobacz, kto ostatnio przyszedł na świat w naszym szpitalu (zdjęcia)
Letnia Akademia Wiedzy o Tatarach. Takiej imprezy w centrum Sokółki dawno nie było (zdjęcia)
Więcej na temat: dąbrowa białostocka mjr bronisław karwowski pogrzeb
ZOBACZ OFERTĘ
dostarczone przez plista
Mjr Bronisław Karwowski ps. "Grom" był wieloletnim członkiem Rady Naczelnej Związku Żołnierzy NSZ, brał udział w powstaniu warszawskim. Zmarł 1 września. Miał 94 lata
Pogrzeb majora odbył się w poniedziałek 3 września w kościele w Dąbrowie Białostockiej. W ostatniej drodze towarzyszyła mu nie tylko rodzina, ale także przedstawiciele władz, żołnierze i liczne poczty sztandarowe. Po uroczystości w kościele, major został pochowany na parafialnym cmentarzu.
Mjr Bronisław Karwowski był wieloletnim członkiem Rady Naczelnej Związku Żołnierzy NSZ, żołnierzem wyklętym, oficerem II konspiracji NSZ-NZW. W podziemiu od 1942 r. został aresztowany przez Niemców, cudem uciekł spod siedziby Gestapo w Łomży. Ujawnił się w 1947r. Rok później został ponownie aresztowany i dostał wyrok 10 lat więzienia , siedział do 1952 r. Był stale inwigilowany. W 1989 r. rozbijał młotem pomnik władzy ludowej w Dąbrowie Białostockiej.
Na krótko przed śmiercią mimo, że był już ciężko chory uczestniczył w ślubie swojej wnuczki Joanny, podczas którego osobiście odprowadził pannę młodą do ołtarza.
Za swoje zasługi został odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami, Krzyżem Narodowego Czynu Zbrojnego i wieloma innymi.

...

Wspaniale!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133717
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:07, 25 Wrz 2018    Temat postu:

100 lat temu urodził się H. Dekutowski „Zapora” – legendarny dowódca oddziałów partyzanckich AK i WiN
Hieronim Dekutowski "Zapora" 1946 r. Źródło: Wikimedia Commons
Hieronim Dekutowski "Zapora" 1946 r. Źródło: Wikimedia Commons
100 lat temu, 24 września 1918 r., w Dzikowie pod Tarnobrzegiem urodził się Hieronim Dekutowski, „Zapora”, żołnierz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, cichociemny, legendarny dowódca oddziałów partyzanckich AK i WiN. Skazany przez władze komunistyczne na karę śmierci, został stracony 7 marca 1949 r. w więzieniu MBP na warszawskim Mokotowie.

Hieronim od dziecka wychowywany był w atmosferze patriotyzmu. Jeden z jego starszych braci walczył w wojnie polsko-sowieckiej. W 1930 r. ukończył szkołę powszechną w Tarnobrzegu. Od 1930 r. do 1938 r. był uczniem tarnobrzeskiego Państwowego Gimnazjum i Liceum im. Hetmana Jana Tarnowskiego. W 1934 r. wstąpił do harcerstwa. Od 1938 r. był przybocznym hufcowego. Należał do Sodalicji Mariańskiej oraz szkolnego hufca Przysposobienia Wojskowego.

W 1939 r. uzyskał świadectwo dojrzałości. Jesienią zamierzał podjąć studia we Lwowie.

Po wybuchu wojny we wrześniu 1939 r. wyjechał do Lwowa. Jako ochotnik przyłączył się do jednostek WP i walczył z Niemcami w Galicji Wschodniej. 17 września 1939 r. przekroczył granicę polsko-węgierską. Na Węgrzech został internowany.

Po kapitulacji Francji został ewakuowany razem ze swoją jednostką do Wielkiej Brytanii. W styczniu 1941 r. otrzymał przydział do I Brygady Strzelców.

W marcu 1941 r. ukończył z wyróżnieniem Szkołę Podchorążych Piechoty. Następnie przydzielono go do plutonu czołgów w 3 batalionie I Brygady Strzelców.

W 1942 r. jako ochotnik zgłosił się do służby w specjalnej formacji cichociemnych, która miała prowadzić działania dywersyjne na terenie okupowanej Polski. Po zdaniu egzaminów w marcu 1943 r. został zaprzysiężony, przyjmując pseudonimy „Zapora” i „Odra”. Awansowany do stopnia kpr. pchor. rozpoczął służbę w Sekcji Szkolnej Ośrodka Radiowego Sztabu Naczelnego Wodza.

Do Polski zrzucony został w okolicach Wyszkowa w nocy z 16 na 17 września 1943 r. Po przedostaniu się do Warszawy przydzielono go do Kedywu Okręgu AK Lublin. W październiku 1943 r. uzyskał awans na stopień podporucznika.

Początkowo był członkiem oddziału Tadeusza Kuncewicza „Podkowy”, działającego na Zamojszczyźnie. Później został dowódcą 4 komp. 9. pp. w Inspektoracie Rejonowym AK Zamość. Wraz ze swoim oddziałem uczestniczył w działaniach mających na celu obronę wysiedlanej przez Niemców ludności Zamojszczyzny.

W styczniu 1944 r. mianowano go szefem Kedywu w Inspektoracie Rejonowym AK Lublin-Puławy. Jednocześnie stał na czelne oddziału dyspozycyjnego Kedywu.

Jak podaje Adam F. Baran w biogramie H. Dekutowskiego zamieszczonym w publikacji „Konspiracja i opór społeczny w Polsce 1944-1956. Słownik biograficzny” od stycznia do lipca 1944 r. jego oddział partyzancki (OP Cool samodzielnie oraz wspólnie z oddziałem ppor. Mariana Sikory przeprowadził 83 akcje bojowe i dywersyjne.

Podczas akcji „Burza” w Okręgu AK Lublin jego grupa ochraniała sztab Komendy Okręgu, który pozostał w konspiracji po wkroczeniu na Lubelszczyznę wojsk sowieckich.

Pod koniec lipca 1944 r., zgodnie z rozkazami otrzymanymi od dowództwa, rozwiązał swoją kompanię. Ukrywał się w Puławach, Lublinie i Tarnobrzegu. W sierpniu 1944 r. ponownie zebrał swoich żołnierzy i na ich czele podjął nieudaną próbę przedostania się na pomoc walczącym w stolicy powstańcom. Oddział ponownie rozformowano.

Dr Maciej Korkuć w artykule poświęconym H. Dekutowskiemu tak przedstawiał ówczesne położenie oddziału: „Okres terroru NKWD i formacji podległych PKWN żołnierze +Zapory+ przetrwali w konspiracji. Olbrzymia skala represji, zwielokrotnionych jesienią 1944 r., przynosiła coraz większe straty – ludzi aresztowano, wywożono i mordowano. Coraz więcej było ludzi +spalonych+, niemających możliwości powrotu do domów. Ponieważ siły komunistyczne kontynuowały akcje pacyfikacyjne, pojawiła się konieczność dokonywania akcji odwetowych i likwidacji szczególnie gorliwych funkcjonariuszy nowej władzy”. („Siedem wyroków śmierci dla +Zapory+” - Biuletyn IPN nr 1-2, styczeń-luty 2008).

W styczniu 1945 r. „Zapora” nawiązał kontakt z Komendą Okręgu AK Lublin i stanął na czele grupy dywersyjnej prowadzącej akcje odwetowe przeciwko NKWD, UB i MO. Na początku lutego 1945 r. uciekając przed obławą zorganizowaną przez grupę operacyjną NKWD i UB we wsi Wały pow. Kraśnik został poważnie ranny w nogę. Wraz ze swoim oddziałem wycofał się za San. Wiosną 1945 r. nadal prowadził akcje wymierzone przeciwko aparatowi władzy komunistycznej.

W kwietniu 1945 r. wspólnie z oddziałami ppor. Tadeusza Kuncewicza „Podkowy” i Tadeusza Borkowskiego „Mata” opanował Janów Lubelski, uwalniając z miejscowego więzienia UB kilkunastu więźniów. W maju tego roku zajął posterunek MO w Bełżycach oraz w Urzędowie.

W czerwcu 1945 r. rozkazem Delegatury Sił Zbrojnych uzyskał stopień majora i stanął na czele oddziałów walczących w Inspektoracie Lublin DSZ.

Na przełomie sierpnia i września 1945 r. na rozkaz dowództwa rozwiązał podległe mu oddziały. Następnie ukrywał się w swoich rodzinnych stronach. W październiku 1945 r. wraz z grupą swoich podkomendnych podjął nieudaną próbę przedostania się na Zachód. Nielegalnie przekroczył granicę z Czechosłowacją i dotarł do Pragi. Tam jednak w związku z aresztowaniem większości członków grupy i odmową udzielenia pomocy ze strony ambasady amerykańskiej podjął decyzję o powrocie do kraju.

Jesienią 1945 r. objął funkcję dowódcy dywersji i komendanta oddziałów partyzanckich przy Inspektoracie WiN Lublin.

Na przełomie 1945 i 1946 r. organizował akcje dywersji i samoobrony na obszarze woj. lubelskiego, rzeszowskiego oraz kieleckiego. Jak pisał wspomniany już Adam F. Baran: „Do listopada 1946 r. oddziały z jego zgrupowania podejmowały walkę z grupami pościgowymi UB i KBW; przeprowadzały także akcje przeciwko wsiom, w których komuniści mieli znaczne wpływy. Po wyborach parlamentarnych i ogłoszeniu amnestii z lutego 1947 r. ujawnił oddziały +Jadzinka+ (Tadeusza Skraińskiego), +Samotnego+ (Stanisława Jasińskiego) i +Rysia+ (Stanisława Łukasika); z czasem zaprzestał tej akcji, ponieważ wielu żołnierzy – mimo gwarancji amnestii – aresztowano. Od tego czasu, razem ze swoim zwierzchnikiem, Władysławem Siłą-Nowickim, prowadził na szczeblu Inspektoratu WiN pertraktacje z wysokimi funkcjonariuszami MBP i KBW na temat warunków ujawnienia się pozostałych w konspiracji oddziałów (jednym z nich było uwolnienie aresztowanych żołnierzy AK-WiN)”.

W czerwcu 1947 r. zaprzestał akcji zbrojnych i ujawnił się, a we wrześniu 1947 r. wydał swój ostatni rozkaz i przekazał dowództwo kpt. Zdzisławowi Brońskiemu ps. Uskok.

Zagrożony aresztowaniem wspólnie z grupą swoich podkomendnych oraz Inspektorem Inspektoratu Lubelskiego WiN Władysławem Siłą-Nowickim podjął kolejną próbę ucieczki na Zachód. Zorganizowany wyjazd i przerzut za granicę był najprawdopodobniej prowokacją UB. Wszyscy jego uczestnicy zostali aresztowani pomiędzy 15 a 17 września 1947 r. w okolicach Nysy.

Mjr Dekutowski po przewiezieniu go do więzienia MBP na warszawskim Mokotowie poddany został brutalnemu śledztwu, które trwało od września 1947 r. do czerwca 1948 r.

3 listopada 1948 r. przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Warszawie rozpoczęła się niejawna rozprawa - na ławie oskarżonych obok mjr Dekutowskiego i jego sześciu podkomendnych zasiadł Władysław Siła-Nowicki. Składowi sędziowskiemu przewodniczył mjr Józef Badecki, będący wcześniej m.in. członkiem zespołu sędziowskiego WSR, który skazał na śmierć rotmistrza Witolda Pileckiego.

15 listopada 1948 r. zapadły wyroki. Wobec mjr Dekutowskiego sąd orzekł siedmiokrotną karę śmierci. Pozostałych oskarżonych również skazano na śmierć.

W uzasadnieniu wyroku stwierdzono m.in.: „Upadające i przeżyte klasy społeczne nie rezygnują dobrowolnie ze swego przodującego stanowiska. Opierają się, walczą, wykorzystując wszystkie dostępne sobie środki bez względu na ich ocenę prawną i moralną. Raz jeszcze słuszność tej zasady potwierdziły wyniki przewodu sądowego w sprawie Władysława Nowickiego i dalszych współoskarżonych, członków reprezentantów wstecznych sił z pod znaku nielegalnych sił z pod znaku nielegalnych związków +AK+ i +WiN+. Zbankrutowana reakcja polska przegrawszy w okresie międzywojennym i w okresie drugiej wojny światowej ostatecznie wszystkie swe atuty w walce ze zwycięskim naporem postępu społecznego, reprezentowanego w dobie dzisiejszej przez Polskę Demokracji Ludowej, nie wahała się nadać w swej polityce formy wyjątkowo brutalne, pragnąc przez masowe mordy, terror, dywersje i grabież, opanować znaczniejsze tereny kraju i uzyskać atut do dalszej gry politycznej na płaszczyźnie międzynarodowej”.

Prośby o ułaskawienie napisane przez niego i jego matkę zostały odrzucone przez Bolesława Bieruta.

Na przełomie stycznia i lutego 1949 r. osadzony w celi śmierci wraz z innymi więźniami przygotowywał ucieczkę. O jej planie powiadomił władze więzienia jeden z więźniów kryminalnych.
Mjr Dekutowski został skatowany (połamano mu kończyny i wybito wszystkie zęby), a następnie osadzony w karcerze, gdzie przebywał do egzekucji.

7 marca 1949 r. w więzieniu MBP na warszawskim Mokotowie władze komunistyczne wykonały na nim karę śmierci. Tego samego dnia straceni zostali również jego podkomendni: kpt. Stanisław Łukasik „Ryś”, ppor. Roman Groński „Żbik”, ppor. Jerzy Miatkowski „Zawada”, ppor. Edmund Tudruj „Mundek”, Tadeusz Pelak „Junak” i Arkadiusz Wasilewski „Biały”. Jako jedyny ze skazanych przeżył Władysław Siła-Nowicki, któremu karę śmierci zamieniono na dożywocie (więzienie opuścił w grudniu 1956 r.).

Wyrok wydany na niego przez władze komunistyczne został unieważniony w maju 1994 r. decyzją Sądu Wojewódzkiego w Warszawie.

Dekutowski odznaczony był m.in. Krzyżem Walecznych (1945) oraz pośmiertnie na obczyźnie Krzyżem Orderu Virtuti Militari (1964).

Szczątki Hieronima Dekutowskiego udało się zidentyfikować po ekshumacjach na warszawskich Powązkach dopiero w 2013 r.

W 2017 r. mjr Hieronim Dekutowski został patronem 2 Brygady Obrony Terytorialnej w Lublinie. (PAP)

...

Wspaniala postac.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133717
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:22, 07 Sty 2019    Temat postu:

7 stycznia 1949 roku został zamęczony w śledztwie por. Jan Rodowicz ps. „Anoda”

Był on pierwszym z 32 żołnierzy batalionu „Zośka”, którzy po wojnie zostali aresztowani, osądzeni i uwięzieni w ramach tzw. sprawy „Zośki”. Dla komunistów ich chwalebna przeszłość stała się powodem do represji.

KOMENTARZE (2) : najstarszenajnowszenajlepsze

slx2000 7 godz. temu +6
Za jego aresztowanie i śmierć odpowiada ppłk. Wiktor Herer, naczelnik Wydziału IV w Departamencie V Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Zgadnijcie, jakiego ta kanalia była pochodzenia? Chętnie bym wam powiedział, ale to byłby antysemityzm.
udostępnij

matka19002 6 godz. temu via Android +1
@slx2000 żydokomuna Sad

...

Wspaniala postac.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133717
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:11, 01 Mar 2019    Temat postu:

Gdzie walczyli Żołnierze Wyklęci? [Mapy]

Żołnierze Wyklęci, czyli członkowie powojennego podziemia antykomunistycznego, budzą w ostatnich latach spore zainteresowanie. Jak liczna była partyzantka stawiająca opór sowietyzacji Polski? Gdzie podziemie było liczne, a gdzie pojawiało się sporadycznie?

...

Niestety Polska Wschodnia i Poludniowa! Zachod slabo! Obawiam sie ze skutki zaboru pruskiego byly tragiczne i brutalne. Nastapila mocna zmiana mentalnosci w kierunku pruskim. Co nie dziwi. Tresura pruska byla brutalna. Posluszenstwo wladzy numerem 1. Do dzis widac w wyborach ze antysystemowcy to dokladnie poludnie i wschod. Czyli nadal to trwa.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133717
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:32, 07 Mar 2019    Temat postu:

7 marca 2019 - 70 rocznica zamordowania przez funkcjonariuszy MBP mjr. "Zapory".

"Amnestia jest dla bandytów, a my jesteśmy Wojsko Polskie!" 7 marca 1949 r., w więzieniu MBP na warszawskim Mokotowie, oprawcy z UB zamordowali mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zaporę”. Żaden z oprawców nie zostął do tej pory skazany, a jeden z nich - Jerzy Kędziora, nadal pobiera wysoką emeryturę.

...

Meczennik narodowy.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133717
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:20, 18 Sty 2020    Temat postu:

Pomóż opowiedzieć światu o Żołnierzach Wyklętych

Opis zrzutki

Świat wie o Japońskich żołnierzach którzy się nie poddali się i zostali w dżungli z karabinami w rękach, niektórzy aż po lata ‘70.

Dlaczego więc, poza Polska, historia Żołnierzy Wyklętych / Niezłomnych, jest kompletnie nieznana?

Odpowiedź jest prosta: bo nikt tej historii nie opowiedział poza Polska.

Jestesmy dwoma z najbardziej rozpoznawalncyh angielskojęzycznych tworcow w Polsce - naszego materiały, filmiki, spoty czy dokumenty łącznie obejrzało w internecie prawie 100 milionów osób. Po latach samotnej działalności, postanowiliśmy połączyć siły, i po raz pierwszy stworzyć wspólnie pełnometrażowy film dokumentalny.

h334001e77812c3c.jpeg

Chcemy stworzyć materiał który przetrwa próbę czasu.

W ramach tego projektu,

-przeprowadzimy wywiady z ostatnimi uczestnikami tych wydarzeń, świadkami tamtych lat oraz ich krewnymi.
-przeprowadzimy wywiady z historykami, zarazem polskimi, jak i zagranicznymi
-odwiedzimy miejsca kaźni i terroru komunistycznego

Żeby to zrealizować, potrzebujemy jednak Waszej pomocy.

Upamiętnianie polskiej historii, nie leży wyłącznie w rękach naszych instytucji publicznych: jest to nasza wspólna odpowiedzialność.

Umiescimy Was w napisach!

...

Ciekawa akcja!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133717
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:10, 15 Sty 2021    Temat postu:

ANATOL RADZIWONIK – ŻOŁNIERZ WYKLĘTY Z KRESÓW
Nazywali ich bandytami. Ale czy bandytyzmem jest walka o własny, niepodległy kraj? Przez długi czas musieli toczyć nierówny bój, najpierw z okupantem niemieckim, a potem sowieckim. Żyli prawem wilka, ale my już przestajemy o nich milczeć. Wielu z nich pozostało na Kresach, aby walczyć w obronie ludności polskiej. Zapłacili za to najwyższą cenę. Jednym z nich był Anatol Radziwonik, pseudonim ?Olech?.

Anatol Radziwonik, ps. ?Olech?, ?Mruk?, ?Stary?, ?Ojciec?, urodził się 20 lutego 1916 roku w Briańsku koło Wołkowyska. Rodzice pokładali w nim duże nadzieje, dlatego wysłali go do Państwowego Męskiego Seminarium Nauczycielskiego w Słonimiu. Po ukończeniu seminarium, podjął pracę nauczyciela w szkole wiejskiej w Iszczołnianach (woj. nowogródzkie). Z zapałem wypełniał obowiązki pedagoga. Starał się aktywizować młodzież na wiele różnych sposobów, m.in. zaszczepił w nich miłość do harcerstwa. W 1938 roku został wezwany do Wojska Polskiego. Służbę odbył w szkole podchorążych w Jarosławiu.

Nie za bardzo wiemy kiedy ?Olech? przystąpił do konspiracji. Wiemy na pewno, że w 1943 roku dowodził jedną z kilku placówek konspiracyjnych Obwodu AK Szczuczyn. Za swoje zaangażowanie otrzymał awans na stopień podporucznika. Na początku 1944 roku, zamienił działalność konspiracyjną na partyzantkę. Objął dowodzenie plutonem w 2. kompanii w VII batalionie 77. pp. AK, pod komendą słynnego porucznika Jana Piwnika ?Ponurego?.

Razem ze swoim oddziałem, brał udział w wielu operacjach bojowych przeciwko Niemcom. Na przykład, w zwycięskiej akcji zlikwidowania niemieckiego garnizonu w Jewłaszach, w dniu 16 czerwca 1944 roku (niestety ?Ponury? zginął od kul nieprzyjaciela).

Na początku lipca, jego batalion wyruszył w stronę Wilna, aby wziąć udział w operacji pod kryptonimem ?Ostra Brama? (plan zakładał zdobycie Wilna, bronionego przez garnizon niemiecki, zanim wkroczą do niego Sowieci). Niestety operacja została przyśpieszona i jego oddział nie zdążył na czas. Uratowało to go od rozbrojenia przez Rosjan.

Okupacja niemiecka została zamieniona na sowiecką. Ale ?Olech? nie zamierzał składać broni. Razem ze swoimi ludźmi postanowił dalej walcząc na Kresach, zaświadczając o polskości tych ziem. Czekał na konferencję pokojową, która jak przypuszczał rozwiąże sprawę Kresów na korzyść Polski. Niestety, zachodni alianci sprawę wschodniej granicy Polski ustalili już na konferencji w Teheranie w 1943 roku. Nie poinformowali o tym swego najwierniejszego sojusznika, czyli Polski.

"Olech"

?Olech? w 1945 objął funkcję komendanta obwodów Szczuczyn-Lida. Dowodził również silnym oddziałem partyzanckim (w 1945 podlegało mu ok. 800 osób). Kiedy było już wiadomo, że wschodnia granica Polski oprze się na linii Curzona, jego oddziały zaczęły stopniowo się wykruszać. Radziwonik dał wolną rękę swoim podkomendnym. Część postanowiła wyruszyć do Polski i tam walczyć, wielu zrezygnowało, sporo również zginęło w obławach NKWD. Przeprowadzali wiele akcji, poniżej niektóre z nich:

sierpień 1945 ? opanowanie osady Toboła, gdzie mieścił się sowiecki posterunek,
wrzesień 1945 ? zlikwidowanie trzech oficerów NKWD pod Lidą,
listopad 1945 ? przebicie się po wspaniałym kontrataku przez obławę 34. pułku NKWD w okolicach Lidy.
W 1948 roku, dowodzone przez Radziwonika oddziały zaczęły walkę z kolektywizacją. Zdołano zniszczyć kilkanaście powstających kołchozów. Likwidowano również nadgorliwych sowieckich urzędników oraz donosicieli. Tych drugich wykrywano w taki sposób, że jeden z partyzantów przebierał się w mundur oficera NKWD i odwiedzał delikwenta. Po kilku pytaniach było już wiadomo, czy jest agentem. Aktywiści komunistyczni bali się ?Olecha? jak ognia. Jeden z nich, kierownik fabryki cegieł w Iszczołnianach, tak opisywał tamtą sytuację:

„Z naszych pracowników major Pogulajew zorganizował odział wsparcia – istriebitielnyj otriad . Teraz o tym dowiedziała się cała wieś i ci chłopcy boją się w domu nocować, bo się dowiedziała o tym i banda, która w każdej chwili może przyjść i wszystkich rozwalić. Ci chłopcy chcą teraz wyjechać. Proszę nam pomóc, bo inaczej wszyscy, cały naród poucieka. Wszyscy się boją. Jak dzień, to jeszcze nic. A w nocy, gdy słońce zachodzi, to wszyscy siedzą, jakby byli w osaczonej twierdzy – drzwi zamknięte i patrzą, czy jest jakiś ruch na ulicy. Jak coś podejrzanego się dzieje, to od razu wszyscy uciekają, gdzie kto może”.

Pod koniec 1948 roku, ?Olechowi? podlegało jeszcze ok. 100 żołnierzy. Najwięcej było katolików i prawosławnych. Przy boku Radziwonika walczył również Ukrainiec, były lejtnant Armii Czerwonej o pseudonimie ?Zielony?, który wsławił się ogromną determinacją w zwalczaniu Sowietów.

Zmasowane ataki na partyzantów ?Olecha?, którzy byli oczywiście rozproszeni na kilka mniejszych oddziałów, rozpoczęły się z początkiem 1949 roku. Wielu żołnierzy zginęło, m.in. ppor. Witold Maleńczyk ?Cygan?, który był zastępcą komendanta. Pętla wokół szyi Radziwonika zaciskała się coraz bardziej. 12 maja, razem z kilkunastoma towarzyszami został otoczony przez kilka pierścieni wojsk NKWD w okolicach Raczkowszczyzny. Przeżyły tylko trzy osoby: Zygmunt Olechnowicz ?Zygma?, łączniczka oddziału Genowefa Wróblewska oraz jej brat Witold Wróblewski ?Dzięcioł? (zostali skazani na 25 lat łagrów). Ten ostatni tak opisał tamte chwile:

„Zostaliśmy wydani przez miejscowego chłopa. Oddział został otoczony trzema pasami wojsk NKWD. Próbowaliśmy się przebić. Jednak nikomu się to nie udało. Przeżyłem ja, moja siostra Genowefa, która była łączniczką oddziału, oraz Zygmunt Olechnowicz, który był adiutantem Olecha. Była wielka uwaga do naszego procesu. Jeden raz przywieźli mnie do budynku grodzieńskiego MGB do gabinetu naczelnika. – Chcą z tobą porozmawiać – tłumaczyli. Otwierają się drzwi i wchodzi kilku wyższej rangi oficerów. Wśród nich niewysoki Gruzin. Potem dowiedziałem się, że to był naczelnik MGB Białorusi Canawa. No i ten Canawa spojrzał na mnie i pyta: Jak byś mnie w lesie spotkał, to co byś zrobił? A ja mu odpowiadam: Jestem żołnierzem – kazaliby powiesić, powiesiłbym, kazali rozstrzelać – rozstrzelałbym. On się wściekł. I wychodząc, rzucił do mnie: siedem dni karceru”

Razem ze śmiercią ?Olecha? nastał kres zorganizowanego oporu na Grodzieńszczyźnie. Jednakże, wielu partyzantów walczyło do połowy lat 50. Na odwrocie jednego ze zdjęć, przedstawiających partyzantów Radziwonika, widnieje napis:

?Nic dla siebie, wszystko dla Ojczyzny?

Było to motto kresowych oddziałów, które komendant wpajał swoim wiernym żołnierzom.

Artykuł ukazał się również na stronie Zapisane w Kronikach (www.zapisanewkronikach.pl).

Bibliografia:

[link widoczny dla zalogowanych]

Żołnierze wyklęci, antykomunistyczne podziemie zbrojne po 1944 roku, praca zbiorowa, Warszawa 2013

...

Ostroznie z tym zapominaniem. Bohaterow II wojny bylo tylu ze nie sposob poznac! Calymi dniami trzeba by tylko tym zyc. Raj dla historykow.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133717
Przeczytał: 57 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:25, 22 Paź 2023    Temat postu:

60 lat temu zginął Józef Franczak. Lublinianie oddali hołd żołnierzowi podziemia

21 października 1963 roku został schwytany i zamordowany ostatni poległy w walce Żołnierz Niezłomny - Józef Franczak, ps. "Laluś".

...

Żołnierz symbol!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Powstanie to ofiarny stos ... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy