Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:50, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Rząd Ukrainy zatwierdził koncepcję reformy samorządowej
Rząd Ukrainy zatwierdził koncepcję reformy samorządu lokalnego, przewidującą decentralizację władzy w kraju – poinformował wicepremier i minister rozwoju regionalnego Wołodymyr Hrojsman, którego słowa przytacza dzisiaj agencja UNIAN.
- Obecnie państwowe administracje obwodowe biorą na siebie wszystkie funkcje wykonawcze. Jest to faktycznie państwowy monopol władzy w regionach. Szefowie administracji są mianowani, a społeczność lokalna nie może wpływać na ich decyzję.(…) Chcemy, żeby władza wykonawcza w regionach, obwodach i rejonach konstytuowała się w procesie wyborczym - powiedział Hrojsman.
Jak zaznaczył, teraz organy władzy wykonawczej na poziomie obwodów (województw) i rejonów (powiatów) będą wyłaniane przez pochodzące z wyborów rady deputowanych, administracja państwowa zaś będzie pełnić tylko funkcje kontrolne.
Realizację koncepcji przewidziano w dwóch etapach. W ciągu 2014 roku ma zostać stworzona niezbędna baza ustawodawcza, dotycząca organów władzy lokalnej, łącznie z określeniem kwestii ich finansowania. Na drugim etapie nastąpi reorganizacja organów samorządu lokalnego, a także przeprowadzone zostaną wybory.
Koncepcja została wstępnie skonsultowana ze wszystkimi radami obwodowymi i miejskimi Ukrainy, ekspertami, a także zaakceptowana przez Radę Europy; to pierwszy krok do reformy samorządu lokalnego w kraju.
- Teraz mamy podstawę do dalszych działań i już w najbliższym czasie przedstawimy rządowi pierwsze projekty ustaw, odpowiadające przyjętej dziś koncepcji – oświadczył Hrojsman.
...
Caly kraj sie zmienia  
Ukraina wznowiła rozmowy z Polską o ropociągu Odessa-Brody
Ukraina wznowiła rozmowy z Polską na temat przedłużenia ropociągu Odessa-Brody do Płocka - poinformował w czwartek ukraiński minister energetyki i górnictwa Jurij Prodan na konferencji prasowej w Kijowie.
"Wznowiono rozmowy ze stroną polską o budowie (odcinka) Brody-Adamowo (przy wschodniej granicy Polski), aby polska strona była zainteresowana komercjalizacją tego projektu" - powiedział Prodan.
Liczący 674 km rurociąg Odessa-Brody został uruchomiony w 2001 r. Budowano go z myślą dostarczania ropy kaspijskiej do Europy, ale obecnie Brody wykorzystywany jest w ramach tzw. rewersu i przesyła surowiec pochodzący z rafinerii rosyjskich w kierunku Odessy, a więc odwrotnie, niż pierwotnie planowano.
Projekt przedłużenia ukraińskiego rurociągu Odessa-Brody z Brodów do Płocka jest analizowany od kilkunastu lat. Gdyby powstał, umożliwiłby dostawy ropy z rejonu Morza Kaspijskiego do Polski i Europy Zachodniej. Trasa dostaw biegłaby z Azerbejdżanu do Gruzji istniejącym rurociągiem, następnie ropa trafiałaby na statki i byłaby przewożona przez Morze Czarne do terminalu w rejonie Odessy, po czym zatłaczana do rurociągu w kierunku Polski.
W ocenie ukraińskiego operatora rurociągów naftowych Ukrtransnafta połączenie ropociągu Odessa-Brody z Polską może doprowadzić do podwojenia tłoczenia ropy naftowej przez terytorium Ukrainy.
Prezes Gazpromu Aleksiej Miller poinformował w czwartek, że cena gazu dla Ukrainy od kwietnia 2014 roku wyniesie 485 dolarów za 1000 metrów sześciennych. W pierwszym kwartale 2014 roku Ukraina otrzymywała rosyjski gaz z cenie 268,5 dol. Ponadto premier Rosji Dmitrij Miedwiediew dał w czwartek do zrozumienia, że Moskwa może w ogóle zerwać współpracę z Ukrainą w sferze gazowej, jeśli ta nie ureguluje długu za odebrany gaz i nie będzie w terminie płacić za bieżące dostawy.
Pod koniec marca Prodan w liście do unijnego komisarza Guenthera Oettingera napisał, że Ukraina obawia się wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu i apeluje do UE o przyspieszenie prac nad możliwością zakupów tego surowca z państw unijnych.
....
Wreszcie dzieki Putinowi zaczeli dzialac . Putin laczy narody ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:47, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Media: zatrzymano 25 domniemanych dywersantów z Ukrainy. Reakcja: bredni nie komentujemy
W Rosji zatrzymano 25 obywateli Ukrainy podejrzanych o przygotowywanie aktów dywersji na terytorium Federacji Rosyjskiej - poinformowała telewizja NTV, powołując się na dane służb specjalnych FR.
Według NTV wśród zatrzymanych są trzej aktywiści skrajnie nacjonalistycznego Prawego Sektora. Stacja wyemitowała materiał filmowy, który - jak podała - prezentuje niektórych spośród zatrzymanych.
NTV przekazała, że zatrzymani przygotowywali akty terroru w okresie 14-16 marca w siedmiu regionach: obwodach - rostowskim, wołgogradzkim, twerskim, orłowskim i biełgorodzkim, a także Kałmucji i Tatarstanie.
Stacja poinformowała, że wszyscy zatrzymani potwierdzili otrzymanie instrukcji od przedstawicieli Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
NTV podała, że wśród zleconych im zadań było fotografowanie miejsc dyslokacji i dokumentowanie ruchów rosyjskich wojsk w rejonach przygranicznych, a także nawiązanie kontaktów z rosyjskimi radykalnymi strukturami.
- Bredni nie komentujemy - oświadczył przedstawiciel Służby Bezpieczeństwa Ukrainy agencji Interfax-Zapad.
Wcześniej bredniami nazwał te doniesienia Prawy Sektor. - To oczywiście brednie i nie warto tego komentować, gdyż jest to koszmarne kłamstwo i propaganda ze strony Kremla - powiedział rzecznik Prawego Sektora Artem Skoropadski.
...
GIEROJE ! Co za zenada . Imbecyl sie nie nabierze .
Ukraińskie służby: zatrzymano Rosjan, którzy chcieli porwać ukraińskich polityków
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała w obwodzie lwowskim dwóch obywateli Rosji, którzy zamierzali pojmać kilku obywateli Ukrainy, w tym jednego z kandydatów na prezydenta – poinformowało biuro prasowe SBU.
Według SBU podczas oględzin samochodu należącego do jednego z zatrzymanych znaleziono 200-gramową laskę trotylu, metalowy cylinder z przymocowanym przewodem (prawdopodobnie detonatorem), 16 pocisków, a także zeszyt ze spisem samochodów, którymi posługuje się wspomniany kandydat na prezydenta oraz grafik jego przejazdów.
Oprócz tego znaleziono laptop z fotografiami kandydata, a także deputowanych lwowskiej rady obwodowej oraz należących do nich domów. SBU nie podała nazwiska kandydata na prezydenta, którym interesowali się Rosjanie.
Wcześniej SBU informowało również o tym, że organizacją masowych zabójstw demonstrantów na kijowskim Majdanie kierował bezpośrednio ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz, a część sprawców ukrywa się na Krymie.
Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wałentyn Naływajczenko dodał, że są podstawy sądzić, iż w planowaniu i wykonaniu zabójstw na Majdanie uczestniczyli funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji. FSB skomentowała te słowa tak: "Niech te oświadczenia Służby Bezpieczeństwa Ukrainy pozostaną na jej sumieniu".
Dzisiaj Prokuratura Generalna Ukrainy poinformowała o zatrzymaniu 12 członków Berkutu podejrzanych o udział w zabijaniu demonstrantów.
W krwawych starciach przeciwników ówczesnego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza z siłami bezpieczeństwa, do których doszło w Kijowie między 18 a 20 lutego, zginęły 103 osoby, a ponad 1500 odniosło obrażenia.
....
Sa dywersanci . Ci prawdziwi kremlowscy .
[img] [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:25, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
EASA zaleca przewoźnikom omijanie przestrzeni powietrznej nad Krymem
Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) zaleciła liniom lotniczym, aby omijały przestrzeń powietrzną nad Krymem. Wcześniej Rosja ogłosiła, że chce utworzyć własny ośrodek zarządzania ruchem lotniczym w Symferopolu, na zajętym półwyspie.
Podobne zalecenie wystosowała także Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO).
EASA w oświadczeniu "stanowczo zaleca" urzędom lotnictwa państw członkowskich Agencji, aby podlegający im przewoźnicy "unikali przestrzeni powietrznej (Krymu) i korzystali z dostępnych alternatywnych tras przelotów".
Obszar stanowiący według EASA potencjalne zagrożenie pokrywa się z przestrzenią powietrzną regulowaną przez służbę kontroli ruchu lotniczego w Symferopolu na Krymie.
Szef EASA Patrick Ky podkreślił, że "jeśli jednym regionem informacji powietrznej zarządza więcej niż jeden" podmiot, to powstaje zagrożenie dla pasażerów.
Wcześniej władze rosyjskie poinformowały służby kontroli ruchu lotniczego, że zamierzają utworzyć własny ośrodek z siedzibą w Symferopolu na Krymie, który dotychczas podlegał władzom ukraińskim.
Półwysep Krymski został w marcu zaanektowany przez siły rosyjskie i włączony w skład Federacji Rosyjskiej.
Eurocontrol, urząd koordynujący zarządzanie ruchem lotniczym w Europie, poinformował w oświadczeniu, że został poproszony przez władze ukraińskie o niezatwierdzanie programów lotów, które wykorzystują trasy wiodące przez przestrzeń powietrzną kontrolowaną przez Symferopol.
Eurocontrol zaznaczył, że nie jest prawnie upoważniony do takich działań, jednak "ściśle współpracuje z ośrodkami nawigacji powietrznej na Ukrainie, w Bułgarii, Turcji, Rumunii i Mołdawii, aby zaproponować przewoźnikom alternatywne trasy".
Przez przestrzeń powietrzną kontrolowaną przez Symferopol codziennie przelatuje ok. 700 samolotów.
...
To oczywiste nie wolno ryzykowac zyciem ludzi .
Ukraińscy dziennikarze zaginęli przy granicy z Rosją
Ekipa ukraińskiej telewizji Kanał 5 zaginęła przy granicy z Rosją. Tuż po jej przekroczeniu została zatrzymana, potem kontakt z jej członkami urwał się.
Na pogranicze ukraińsko-rosyjskie reporter stacji Ołeh Krisztopa, operator Orest Pona i kierowca Taras Szewczenko przyjechali około południa. Chcieli sfilmować czołgi zgrupowane po stronie rosyjskiej.
Jak informuje strona Kanału 5, około 11:27 przekroczyli granicę z Rosją w Senkowce. Godzinę później reporter zadzwonił do swojej dziewczyny, by poinformować, że cała ekipa została zatrzymana, a jej członkowie - uznani za osoby niepożądane w Rosji. Od tego czasu nie ma z nimi kontaktu.
Autor niedoszłego materiału, Ołeh Krisztopa już wcześniej miał kłopoty. Pod koniec stycznia, w czasie wydarzeń na Majdanie, ekipa wynajętych przez poprzednie władze "tituszków" spaliła mu samochód.
...
Odwazni !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:34, 03 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Ukraina: aplikacja na telefony pomaga bojkotować rosyjskie towary
Coraz większą popularnością wśród Ukraińców cieszy się aplikacja na smartfony ułatwiająca identyfikację i bojkot towarów pochodzących z Rosji - pisze BBC w czwartek na stronie internetowej. To odpowiedź ukraińskich konsumentów na rosyjską aneksję Krymu w marcu.
Z aplikacji "Bojkotuj okupantów" mogą korzystać użytkownicy smartfonów z systemem operacyjnym Android.
Po zeskanowaniu kodu kreskowego na produkcie za pomocą zainstalowanego w telefonie aparatu fotograficznego program ten podaje, skąd pochodzi dany produkt, a według twórców jest w stanie nawet wykryć, jeśli rosyjska firma próbuje uchodzić za producenta z innego kraju, tak jak marka odzieżowa Carlo Pazolini czy producent herbat Greenfield.
Wiedza o pochodzeniu produktu pozwala zdecydować, czy "można go kupić, czy należy zbojkotować" - podpowiadają twórcy aplikacji.
Dotychczas została ona zainstalowana ok. 10-50 tys. razy.
Rosyjski portal informacyjny Gazeta.ru powołuje się na ekspertów, którzy ostrzegają, że program może "doprowadzić do zwiększenia napięcia między Moskwą a Kijowem".
Rosyjski analityk mediów Anton Nosik ocenia, że aplikacja "bardzo zaszkodzi wizerunkowi Ukrainy w Rosji", choć - jak zastrzega - "z punktu widzenia rosyjskiej polityki na Krymie to dar z nieba".
Rosyjski deputowany Oleg Michiejew odparł z kolei: "Mądralom, którzy tworzą takie aplikacje, radziłbym, żeby przestali kupować rosyjski gaz i inne paliwa".
...
Brawo   Zrobcie wersje po polsku i do sciagania  
Sondaż: coraz więcej zwolenników zmiany władzy na Ukrainie
Coraz więcej Ukraińców popiera zmianę u władzy, jaka nastąpiła w lutym na Ukrainie. Liczba zwolenników jest większa niż liczba przeciwników zmian – wynika z opublikowanego w czwartek sondażu ośrodka GfK Ukraina.
Całkowicie popiera niedawną zmianę władzy 31 proc. ankietowanych, a raczej popiera 18 proc. (w sumie 49 proc.). Zupełnie jej nie popiera 18 proc. respondentów, a raczej nie popiera 16 proc. (w sumie 34 proc.). Pozostali uczestnicy sondażu nie potrafili powiedzieć, jak się na nią zapatrują.
Przy tym w południowych i wschodnich regionach kraju odsetek zwolenników nowej władzy wynosi zaledwie 20 proc. podczas gdy w pozostałych regionach sięga 57 proc. i więcej.
Gwałtownie spadł odsetek osób, które uważają, że kraj zmierza w nieodpowiednim kierunku, choć nadal jest wysoki. Obecnie wynosi on 42 proc., podczas gdy w lutym wynosił 70 proc. Kierunek, w którym zmierza Ukraina, uważa teraz za prawidłowy 29 proc., podczas gdy w lutym sądziło tak tylko 7 proc.
Przy tym obecny kierunek kraju popiera 36 proc. respondentów w Kijowie, na północy i na zachodzie, 12 proc. na południu i tylko 9 proc. na wschodzie.
Badanie przeprowadzono w dniach 4-18 marca na próbie 1000 osób, w tym mieszkańców Krymu. Margines błędu wynosił 3,1 proc.
...
Stare ! Ale widzimy . Mieli byc kamikaze a poparcie rosnie   Dobre rzadzenie wcale nie musi oznaczac katastrofy poparcia nawet w trudnych czasach . Narod sie konsoliduje  
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:43, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Niemcy chcą być pośrednikiem między Zachodem a Rosją
Niemal połowa Niemców (49 proc.) uważa, że ich kraj powinien w przyszłości być pośrednikiem między Zachodem a Rosją - wynika z sondażu opublikowanego w dzisiejszym dzienniku "Die Welt". 45 proc. jest zdania, że Niemcy powinny nadal stać po stronie NATO i UE.
Zwolenników odgrywania "szczególnej roli" przez Niemcy w przyszłości jest znacznie więcej w byłej NRD (60 proc. za rolą pośrednika, 31 proc. przeciw) niż na zachodzie kraju (49 proc. za, 46 proc. przeciw).
Przeprowadzenie sondażu "Deutschlandtrend" zleciły redakcja "Die Welt" oraz pierwszy program telewizji publicznej ARD.
Biorąc pod uwagę preferencje partyjne, tylko wśród zwolenników chadeckich CDU i CSU istnieje większość popierająca mocne zakotwiczenie Niemiec w zachodnich sojuszach. Zwolennicy SPD, Zielonych, Lewicy i eurosceptycznej Alternatywy dla Niemiec w większości popierają propozycję rolę mediatora dla ich kraju.
Większość ankietowanych krytycznie ocenia decyzje NATO podjęte w odpowiedzi na aneksję Krymu przez Rosję. 53 proc. sprzeciwia się planom aktywniejszej kontroli przestrzeni powietrznej na wschodniej flance NATO, a 40 proc. je popiera. 61 proc. Niemców jest zdania, że niemieckie lotnictwo nie powinno uczestniczyć w tych operacjach, a 35 proc. pozytywnie ocenia propozycję złożoną NATO przez rząd w Berlinie, aby sześcioma niemieckimi myśliwcami Eurofighter zasilić patrole przestrzeni powietrznej nad krajami bałtyckimi.
Pomimo negatywnych ocen Sojuszu 55 proc. Niemców uważa, że w obecnym sporze o Ukrainę ich kraj jest mocno zintegrowany z NATO i UE.
Komentując wyniki ankiety, "Die Welt" ostrzega, że ten, kto chce dziś pełnić rolę pośrednika między wolnościowo-demokratycznym sojuszem na Zachodzie a Rosją, nadaje działaniom putinowskiej Rosji legitymację, której on nie posiada.
- Z kimś, kto łamie prawo międzynarodowe, nie można spotkać się w połowie drogi, nawet w celu ratowania pokoju - pisze komentator dziennika.
...
Brawo Die Welt jestem zaskoczony madra wypowiedzia ! Z nimi juz tylko wojna .
Ukraina chce zerwać współpracę wojskową z Rosją
Władze ukraińskie mają zamiar zerwać współpracę wojskową z Rosją – poinformował dzisiaj pierwszy wicepremier Ukrainy Witalij Jarema, powołując się na decyzję szefa rządu w Kijowie.
- Wytwarzanie dla Federacji Rosyjskiej produkcji, która potem zostanie użyta przeciwko nam to kompletny bezsens. Premier (Arsenij Jaceniuk) podjął już decyzję, że przerywamy wojskową współpracę z Federacją Rosyjską – oświadczył Jarema na spotkaniu z przedstawicielami regionalnych mediów.
Przypomniał, że Ukraina tradycyjnie ściśle współpracuje z Rosją w sferze przemysłu obronnego i na terytorium Ukrainy działa wiele przedsiębiorstw produkujących sprzęt wojskowy eksportowany do Rosji. Gwałtowne zerwanie tej współpracy będzie zatem oznaczać poważne straty dla ukraińskiej gospodarki.
W związku z tym obecnie trwają intensywne zabiegi mające na celu znalezienie innych rynków zbytu dla ukraińskiej produkcji. Rząd chciałby między innymi przekierować eksport na rynki wschodnie - powiedział Jarema.
Wicepremier dodał, że według posiadanych przez władze ukraińskie informacji na 1 i 9 maja planowane są masowe akcje, których celem jest zdestabilizowanie sytuacji w kraju.
Wcześniej o przygotowywaniu nowych wystąpień separatystycznych na Ukrainie, w szczególności 9 maja, kiedy to w tym kraju obchodzony jest Dzień Zwycięstwa, wspominał sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Parubij.
...
Im szybciej tym lepiej . Rosja upadnie i bedzie tam chaos wiec i tak nie ma przyszlosci dla tej wspolpracy . Lepiej nie czekac na to tylko ja zakonczyc
Tak Kreml trzeba zdobyc i zakonczyc ponury rozdzial historii o nazwie Rosja.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:40, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Aleksander Kiszniewski | tvn24.pl
"Bojkotuj Okupantów" - Ukraina walczy z Rosją przy półkach sklepowych
Ukraińcy postanowili przenieść walkę z Rosją na poziom sklepowych półek. Aplikacja, którą jak podaje BBC, ściągnięto już 50 tysięcy razy, służy do określania, czy produkty danej firmy nie pochodzą przypadkiem z Rosji.
Aplikacja jest dostępna na smartfony z systemem Android i można ją pobrać ze sklepu Google. Identyfikacja rosyjskich towarów ma pomóc klientom w odrzuceniu ich i wybraniu dóbr, które nie zostały wyprodukowane przez firmy z Rosji.
Po zeskanowaniu kodu kreskowego, aplikacja podaje nam informację, skąd pochodzi dany produkt. Według twórców jest ona w stanie odróżnić nawet firmy, które próbują "uchodzić za producenta z innego kraju tak jak marka odzieżowa Carlo Pazolini czy producent herbat Greenfield."
...
Wspaniale brawo !
Podsumowano akcje pomocy dla Ukrainy
50 tys. zł zebrał powołany w lutym we Wrocławiu Komitet Wsparcia Ukrainy. Pieniądze przeznaczono na pomoc i leczenie rannych podczas zamieszek na Majdanie w Kijowie. W stolicy Dolnego Śląska było łącznie hospitalizowanych 30 Ukraińców.
Oprócz zbiórki pieniędzy prowadzonej przez Komitet Wsparcia Ukrainy, który powstał z inicjatywy władz Wrocławia i Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego, miasto wysłało do Lwowa transport z lekami i sprzętem o wartości 50 tys. zł.
Jak powiedział na konferencji prasowej prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, po zamieszkach na Majdanie do Wrocławia trafiło łącznie 30 osób, w tym wiele z poważnymi ranami. - Za transport i leczenie 18 osób, które trafiły do Szpitala Wojskowego we Wrocławiu zapłaciło MSZ. Potem do Wrocławia przyjechało kolejnych sześć osób z Kijowa, które trafiły do innych szpitali w mieście, a później następne osoby w pojedynczych transportach - przypomniał prezydent.
Dutkiewicz poinformował także, że do Komitetu Wsparcia Ukrainy zgłosiło się 87 rodzin z Wrocławia, które zaoferowały, że mogą po hospitalizacji przyjąć rannych Ukraińców do swoich domów. Ostatecznie 22 rodziny przyjęły tych pacjentów.
We Wrocławiu zbiórkę pieniędzy przeznaczonych na pomoc Ukrainie prowadziła również Diecezja Wrocławsko-Gdańska Kościoła Greckokatolickiego. Jej ordynariusz, biskup Wojciech Juszczak, poinformował, że zebrano 100 tys. zł. - 60 tysięcy trafiło łącznie do pięciu rodzin, które straciły ojców na Majdanie. Pozostała kwota została przeznaczona na bieżącą pomoc innym poszkodowanym - powiedział hierarcha. Pomoc organizowała również Caritas Diecezji Wrocławsko-Gdańskiej Kościoła Greckokatolickiego.
...
Brawo Polska !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:15, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Pani prokurator z Krymu gotowa się rozebrać. Dla dobra sprawy
Na Ukrainie znów głośno o prokurator generalnej Krymu, mianowanej jeszcze przez separatystyczne, prorosyjskie władze. Natalia Pokłońska uwierzyła internetowemu komikowi, który zaproponował jej rozbieraną sesję zdjęciową dla magazynu dla mężczyzn.
Komik, przedstawiający się jako "Vovan222", zadzwonił do niej w Prima Aprilis i przedstawił się jako pracownik administracji prezydenta Rosji. - Ponieważ jest pani popularna w internecie, można byłoby to wykorzystać dla poprawy wizerunku krymskiej i rosyjskiej prokuratury na Zachodzie - mówił. Pani prokurator się zgodziła. Zastrzegła przy tym, że "musi uzgodnić sprawę z kierownictwem". Odrzuciła jednak ofertę sesji, na której miałaby "biczować banderowca".
Natalia Pokłońska została gwiazdą internetu dzięki zdjęciom, które sama tam publikowała. Później było o niej głośno z powodu listu gończego, który wystawiła za nią prokuratura generalna Ukrainy, oskarżająca ją o próbę zamachu stanu.
...
Tylko uslyszala propozycje i juz sie chce rozbierac . Nie dosc ze idiotka to dziw ... ne sklonnosci . Oto putinim gangsterzy i dziwki .
Zakaz wjazdu na teren Ukrainy dla dwóch rosyjskich dziennikarzy
Dwóm rosyjskim dziennikarzom zakazano na trzy lata wjazdu na terytorium Ukrainy za filmowanie granicy bez zezwolenia – poinformowało dzisiaj biuro prasowe ukraińskiej Państwowej Straży Granicznej.
Rosjanie zostali zatrzymani wczoraj przy przejściu granicznym z Rosją w Uspence w obwodzie donieckim, gdy filmowali infrastrukturę graniczną.
- Zauważywszy straż graniczną, zamknęli się w samochodzie i dopiero po wyjaśnieniu im ukraińskiego ustawodawstwa okazali dokumenty do sprawdzenia(…). Jeden z nich był w stanie nietrzeźwym i zaczął obraźliwie się wyrażać o straży granicznej i obywatelach Ukrainy, używając niecenzuralnych słów – informuje ukraińska straż graniczna na swojej stronie internetowej.
Jak dodano, gdy u Rosjan znaleziono nagrania z kilku przejść granicznych i odcinków granicy państwowej, przyznali się, że są dziennikarzami rosyjskiej telewizji NTV.
...
To chyba agenci nie dziennikarze .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:35, 05 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Niemcy: Gazprom zwiększył eksport gazu ziemnego do Niemiec
Gazprom zwiększył w 2014 r. eksport gazu ziemnego do Niemiec i Wielkiej Brytanii
Pomimo apeli niemieckich polityków o zmniejszenie w związku z kryzysem na Ukrainie zależności ich kraju od dostaw źródeł energii z Rosji rosyjski koncern paliwowy Gazprom zwiększył w 2014 r. eksport gazu ziemnego do Niemiec, a także do Wielkiej Brytanii.
Jak podały niemieckie media, powołując się na dane podane przez Gazprom, eksport gazu do Niemiec wzrósł w pierwszym kwartale bieżącego roku - pomimo łagodnej zimy - o 15 proc. w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami roku 2013.
Gazprom wyeksportował w tym czasie do całej Europy 43 mld metrów sześciennych gazu, co oznacza "niewielki wzrost" - podał rosyjski koncern. Rekordowy wzrost importu odnotowała Wielka Brytania, która kupiła od Rosji 4,4 mld metrów sześciennych gazu - o 30 proc. więcej niż w pierwszym kwartale zeszłego roku.
Rosyjski gaz pokrywa około 36 proc. całkowitego zapotrzebowania Niemców na ten surowiec.
Kanclerz Angela Merkel (CDU) opowiedziała się w zeszłym tygodniu za ograniczeniem zależności krajów Unii Europejskiej od dostaw źródeł energii z Rosji. - Konieczne jest nowe spojrzenie na całą politykę energetyczną - oświadczyła kanclerz po spotkaniu w Berlinie z premierem Kanady Stephenem Harperem. Szefowa niemieckiego rządu zwróciła uwagę na "bardzo duże" uzależnienie UE od gazu ziemnego i ropy naftowej z Rosji.
Natomiast wicekanclerz Niemiec i minister gospodarki Sigmar Gabriel (SPD) nie dostrzega - w przeciwieństwie do kanclerz Merkel - żadnej "rozsądnej alternatywy" dla gazu i ropy z Rosji. Socjaldemokrata uważa, że Rosja jest solidnym partnerem gospodarczym. - Rosja realizowała zamówienia wynikające z umów (z Niemcami) nawet w najczarniejszych czasach zimnej wojny - powiedział Gabriel w jednym z wywiadów.
Przed nadmiernym uzależnieniem od rosyjskiego gazu przestrzegał też wielokrotnie premier Donald Tusk. Jego zdaniem takie uzależnienie może prowadzić do ograniczenia suwerenności krajów Europy.
!!!!
BRYTANIA ZWIRKSZYLA ZAKUPY OD ROSJI O 30%%% JAK TO NAZWAC ! ZBYDLEDCENIE ? ZWYRODNIALCY KOMPLETNI ! TAM JUZ NIE DZIWIA HOMOMALZENSTWA TAM KANIBALIZM ZALEGALIZUJA ! I NIEMCY PLUS 15 % CIAGLE CI SAMI OHYDNI ZBRODNIARZE ! Te kraje zgina !
Ukraina: zatrzymano grupę dywersyjną
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała w obwodzie ługańskim graniczącym z Rosją uzbrojoną 15-osobową grupę dywersyjną, która planowała przejęcie władzy w obwodzie – poinformowano w biurze prasowym SBU.
- SBU w obwodzie ługańskim zatrzymała i rozbroiła głęboko zakonspirowaną grupę dywersyjną. Grupa przestępców planowała dokonanie 10 kwietnia zbrojnego przechwycenia władzy w obwodzie ługańskim z zastraszeniem pokojowych mieszkańców oraz użyciem broni i ładunku wybuchowego – poinformowano w biurze prasowym agencję Interfax.
W wyniku zakrojonej na szeroką skalę operacji SBU zatrzymała 15 członków grupy dywersyjnej, skonfiskowała m.in. 300 automatów, jeden granatnik przeciwczołgowy oraz 5 pistoletów - informuje SBU.
Jak dodano, wszczęto w śledztwo w tej sprawie. Zatrzymania i rewizje trwają.
...
Kolejni dywersanci . Brawo Ukraina !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:39, 05 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Rosja potwierdza: agent FSB był w Kijowie
Funkcjonariusz rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa był w Kijowie 20 i 21 lutego. Potwierdziły tę informację w rozmowie z agencją Interfax służby prasowe FSB. Wcześniej ukraińskie MSZ zwróciło się do Rosji z prośbą o wyjaśnienie okoliczności pobytu w Kijowie wysokiej rangi przedstawiciela rosyjskich służb specjalnych.
Jak wyjaśnia FSB - generał Siergiej Biesieda przebywał w Kijowie, aby ustalić stopień bezpieczeństwa przedstawicielstw dyplomatycznych Rosji na Ukrainie. Kontaktował się wtedy z ukraińskimi służbami bezpieczeństwa. Chciał też porozmawiać z ówczesnym prezydentem Wiktorem Janukowyczem, ale nie został przyjęty. "Generał Biesieda nie miał innych zadań w trakcie wyjazdu służbowego do Kijowa" - cytuje źródła w FSB agencja Interfax.
W tym tygodniu ukraińskie władze oskarżyły rosyjską FSB o związki z krwawymi wydarzeniami na Majdanie, do których doszło pod koniec lutego. Moskwa oficjalnie zaprzeczyła tym doniesieniom.
...
A bo to jeden  
Przemysław Henzel | Onet
Kontrowersyjne obchody Roku Rosji. "Nie będziemy promować artystów popierających Putina"
- Decyzja w sprawie ewentualnej rezygnacji z Roku Rosji w Polsce zapadnie w czerwcu - powiedziała w rozmowie z Onetem Elżbieta Gapińska, komentując apel PiS w tej sprawie. W opinii posłanki PO należy zrezygnować z tych elementów programu, "co do których istnieje obawa, że mogłyby zostać wykorzystywane propagandowo przez administrację Władimira Putina". - Z takich projektów z pewnością Polska się wycofa. Instytucje narodowe nie będą finansować działań z udziałem artystów popierających działania prezydenta Rosji wobec Ukrainy - dodała.
Rok 2015 ma być Rokiem Rosji w Polsce oraz Rokiem Polski w Rosji. Pomysł ten budzi jednak ogromne kontrowersje z uwagi na agresywną politykę Rosji wobec Ukrainy oraz niezgodną z prawem międzynarodowym aneksję Krymu. Moskwa zaczęła stosować już środki odwetowe, takie jak podniesienie cen gazu dla Ukrainy i wprowadzenie zakazu importu wieprzowiny z Polski. W związku z rozwojem wydarzeń opozycja zaapelowała do rządu Donalda Tuska, by zrezygnował z obchodów Roku Rosji w Polsce.
- Decyzja w sprawie ewentualnej rezygnacji z Roku Rosji w Polsce zapadnie w czerwcu, w odniesieniu zarówno do całego Roku, jak i poszczególnych decyzji cząstkowych - mówi w rozmowie z Onetem Elżbieta Gapińska z sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. - Należy pamiętać, że projekty kulturalne, które byłyby realizowane ze środków promesy Rosja 2015, nie są projektami rządowymi, ale działaniami prowadzonymi przez obywateli, artystów, ludzi kultury z Polski i Rosji i wobec tego taką zgodę muszą wyrazić instytucje samorządowe, fundacje, podmioty prawne czy osoby fizyczne - dodała posłanka PO.
Gapińska zaznacza jednak, że rząd Donalda Tuska musi przede wszystkim zachować "dużą ostrożność" w zakresie możliwych działań w odniesieniu do Roku Rosji. - Nie możemy traktować kultury instrumentalnie, jako element propagandy, tak jak to miało miejsce w "czasach słusznie minionych", czyli postępować tak, jak robi to teraz administracja Władimira Putina - podkreśliła.
Prawo i Sprawiedliwość trzy dni temu zaapelowało, by minister kultury Bogdan Zdrojewski przerwał przygotowania do organizacji Roku Rosji w Polsce, ale minister odpowiedział, że nie zgodzi się na tę propozycję. Gapińska w tym kontekście podkreśliła, że "bardzo szanuje" indywidualne decyzje polskich artystów np. Daniela Olbrychskiego, który zrezygnował z prób do spektaklu, jaki miał zostać zaprezentowany w Teatrze Polskim w Moskwie. - Rozumiem takie trudne decyzje, ale uważam także, że niektóre projekty powinny być kontynuowane, nie powinniśmy, na przykład, zatrzymywać tłumaczeń literatury - oceniła.
W opinii posłanki Platformy, "w programie Roku Rosji są także działania, co do których istnieje obawa, że mogłyby zostać wykorzystywane propagandowo przez administrację Władimira Putina". - Z takich projektów z pewnością Polska się wycofa. Minister kultury zapewnił także, że instytucje narodowe podległe ministrowi kultury nie będą finansować działań z udziałem artystów popierających działania Putina wobec Ukrainy - przypomniała.
- Myślę, że nie będziemy promować takich artystów jak Nikita Michałkow, który poparł aneksję Krymu. Ale jest wielu innych rosyjskich twórców kultury, którzy odważnie przeciwstawili się Putinowi i są prześladowani np. lider Maszyny Wremieni. Nie należy wszystkich mierzyć tą samą miarą - zastrzega Gapińska. Posłanka w rozmowie z Onetem zaakcentowała również, że koordynatorem całego projektu Roku Rosji w Polsce jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego odpowiada tylko za część dotyczącą kultury; kolejnymi elementami Roku Rosji w Polsce, poza kulturą, mają być jeszcze bowiem takie dziedziny, jak edukacja, gospodarka, turystyka i rolnictwo.
...
Juz mamy ,,Rok Rosji" ! KRYMSKI ! I STARCZY !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:14, 05 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Rosja wciąż straszy Ukrainę sankcjami gospodarczymi
Rosyjskie władze straszą Ukrainę kolejnymi sankcjami gospodarczymi. Oprócz podwyższenia cen dostaw gazu, Rosja odgraża się również podniesieniem ceł na ukraińskie towary.
Mówił o tym dziś na spotkaniu w Wołgogradzie premier Rosji Dmitrij Miedwiediew. Szef rządu przypomniał, że wyjście Ukrainy z poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw, spowoduje utratę przez Kijów preferencji celnych. Podobne konsekwencje czekają ukraińskich przedsiębiorców w przypadku podpisania przez rząd w Kijowie porozumień stowarzyszeniowych z Unią Europejską, głównie o strefie wolnego handlu. Takie ultimatum Moskwa przedstawiła już Ukrainie latem ubiegłego roku. Wtedy prezydent Władimir Putin, a dziś premier Dmitrij Miedwiediew powoływali się na "konieczność ochrony własnego rynku".
Kilka dni temu Moskwa zażądała od Kijowa spłacenia długów za dostawy gazu. Według Miedwiediewa chodzi o 2 miliardy 200 milionów dolarów. Wcześniej Rosja zerwała dwie umowy, gwarantujące odbiorcom na Ukrainie wysokie zniżki cen błękitnego paliwa. Miedwiediew poinformował o tym osobiście szefa Gazpromu Aleksieja Millera. Tak więc od kwietnia Ukraina zamiast obiecanych 268,5 dolara za 1 tysiąc metrów sześciennych ma płacić 485 dolarów.
Dziś rzecznik rosyjskiego koncernu gazowego Siergiej Kuprijanow przypomniał w rosyjskiej telewizji, że pozostaje w mocy i jest realizowana umowa na dostawy tego surowca z 2009 roku. "Umowa obowiązuje cały czas i Naftogaz Ukrainy ją realizuje. Oznacza to, że firma nie podważa zapisów tego kontraktu" - dodał . Kuprijanow tłumaczył, że przestały obowiązywać dwie zniżki. Jedną Ukraina otrzymała zgodnie z tzw. porozumieniami w Charkowie, kiedy to rosyjski rząd obniżył cenę gazu dla Ukrainy w zamian za dzierżawę portu w Sewastopolu dla Floty Czarnomorskiej. Według rzecznika, chodziło jednak o dzierżawę począwszy od 2017 roku. Drugą zniżkę wprowadzono pod koniec 2013 roku, "w związku ze szczerym życzeniem Ukrainy , aby coś zmienić w naszych relacjach" - powiedział Kuprjanow. Dodał, że w obecnej sytuacji obie zniżki zostały wycofane.
Na postępowanie Rosji w sprawie gazu dla Ukrainy, nie godzi się premier Ukrainy Arsienij Jaceniuk, który nie wykluczył złożenia skargi do Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie.
....
Uczyla mnie mama by sie nie bac chama bo cham to jest cham i boi sie sam .
SBU: zatrzymano organizatora akcji separatystycznych
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała obywatela Ukrainy, który organizował akcje separatystyczne w obwodzie donieckim – powiadomiła służba prasowa SBU.
Przeciwko zatrzymanemu Dmytro Kuzmence wszczęto sprawę karną i powiadomiono go, że jest podejrzany o popełnienie przestępstwa z artykułu o targnięcie się na terytorialną integralność Ukrainy. Został przewieziony do aresztu w Kijowie.
Wcześniej w sobotę biuro prasowe prokuratury obwodu donieckiego poinformowało o próbie zajęcia przez grupę osób prokuratury w mieście Mariupol w tym obwodzie. "Drastycznie łamiąc porządek publiczny wiecujący wdarli się do budynku prokuratury i zażądali spotkania z kierownictwem w związku z zatrzymaniem dzień wcześniej samozwańczego mera miasta" – napisano w oświadczeniu.
Jak informowały media, „ludowym merem” Mariupola nazywał siebie właśnie Kuzmenko.
....
Slusznie . Nie moga byc bezkarni !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:51, 05 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Wicepremier Ukrainy pozytywnie o polskim prawie i policji
Ukraina mogłaby skorzystać z polskiego doświadczenia w reformowaniu systemu ochrony prawa – oświadczył wicepremier Ukrainy Witalij Jarema, podkreślając, że reforma taka jest jego krajowi niezbędna.
Jarema powiedział w wywiadzie dla telewizji ICTV, że konsultował się z kilkoma ambasadorami i szefami organów ochrony prawa zachodnich państw. - Spodobało mi się, jak przeprowadzono reformę w Rzeczpospolitej Polskiej – zaznaczył.
- W ciągu czterech lat zaufanie do policji wśród ludności wzrosło z 17 do 70 proc. Oni (tzn. Polacy) przeprowadzili bardzo poważną reformę, która mi się spodobała. Teraz my zapewne weźmiemy z nich przykład. Już się zwróciłem do kierownictwa MSW (Polski), żeby umożliwiło nam skierowanie specjalistów w celu zbadania sytuacji – powiedział wicepremier.
Dodał, że chodzi zarówno o system szkolenia stróżów prawa i doboru kadr, jak i generalnie pełnienia służby.
Jarema zaznaczył, żeby chciałby, aby w najbliższym czasie powstały akty prawne, które pozwolą zreformować system ochrony prawa.
- Opracowaliśmy już pakiet dokumentów dotyczących Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, gdzie zmienia się struktura. Chcemy stworzyć zarówno organ polityczny z ministrem spraw wewnętrznych na czele, jak i całkowicie profesjonalne organy niezależne od sytuacji politycznych – podkreślił, wymieniając m.in. policję.
...
Tak wydaje sie ze Ukraina jest bliska poziomu Polski 88 . Jeszcze sowieyyzm ale juz upadly . Stad doswiadczenia bardzo cenne .
MSZ Ukrainy: w polskich szpitalach najwięcej rannych z Majdanu
W zagranicznych szpitalach nadal leczone są 173 osoby, które zostały poszkodowane podczas akcji protestacyjnych na kijowskim Majdanie, z czego najwięcej w Polsce – powiedział dzisiaj rzecznik ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Jewhen Perebyjnis.
Obecnie 65 rannych z Majdanu jest leczonych i poddawanych rehabilitacji w Polsce, 31 – w Czechach, 23 – na Słowacji, 16 – w Niemczech, a 9 – na Litwie. Mniejszą liczbę poszkodowanych przyjęły Austria, Łotwa, Włochy, Izrael, Estonia i Szwecja.
- Po zakończeniu leczenia na Ukrainę wróciły już 73 osoby – oświadczył Perebyjnis.
Jak zaznaczył, pacjenci po leczeniu są transportowani do kraju specjalnymi rejsami lotniczymi zagranicznych partnerów Ukrainy. Osiem takich rejsów wykonały już Polska, Czechy, Niemcy i Rumunia.
Chorych przewozi się także rejsami komercyjnymi na koszt strony przyjmującej oraz organizacji dobroczynnych i humanitarnych.
....
To pokazuje decydujaca role Polski  
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:33, 05 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Ukraina wkrótce zacznie wypłacać pomoc rodzinom zabitych na Majdanie
Wypłata jednorazowej pomocy w wysokości 122 tys. hrywien (32 tys. zł) dla każdej rodziny, której członek został zabity podczas protestów na Ukrainie, rozpocznie się jeszcze w tym miesiącu – poinformowała minister polityki socjalnej Ludmyła Denisowa.
- Będzie wypłacane po 121,8 tys. hrywien. Teraz opracowujemy procedurę wypłat, czekamy na listy z ministerstwa zdrowia i każda rodzina otrzyma taką pomoc. Myślę, że zaczniemy wypłatę w kwietniu, w budżecie są na to wszelkie niezbędne środki – powiedziała Denisowa w Kijowie.
Dodała, że członkowie rodzin, którzy byli na utrzymaniu zabitych, mogą zwracać się do funduszu emerytalnego po miesięczną dopłatę emerytalną w wysokości 5 tys. hrywien (1300 zł). Będą ją mogli otrzymywać również członkowie zabitych funkcjonariuszy sił porządkowych.
Według danych Ministerstwa Zdrowia Ukrainy w starciach przeciwników byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza z siłami bezpieczeństwa w Kijowie zginęły 103 osoby.
...
Tak to sa zasady panstwa dobrego .
Zabito dziennikarza, zwolennika Majdanu z Czerkasów
Uprowadzono i zabito dziennikarza. Był zwolennikiem Majdanu -
Dziennikarz oraz zwolennik Majdanu z Czerkasów (centralna Ukraina) Wasyl Serhijenko został znaleziony martwy – powiadomił szef miejscowego oddziału nacjonalistycznej partii Swoboda Jurij Botnar. Dzień wcześniej Serhijenkę uprowadzono.
Według Botnara Serhijenko został znaleziony w lesie "z torbą na głowie, z ranami zadanymi nożem i w kajdankach na rękach".
Swoboda informowała wcześniej, że w piątek wieczorem Serhijenko został w piątek brutalnie napadnięty na podwórku własnego domu i uprowadzony w nieznanym kierunku. Partia wiązała ten fakt z jego działalnością dziennikarską, a w szczególności z artykułami na temat miejscowego bogacza, przedstawiciela Partii Regionów Hennadija Bobowa.
Bobow ogłosił, że wyznacza nagrodę 50 tys. hrywien (13 tys. zł) za informację, która pozwoli znaleźć Serhijenkę. Wyraził też przekonanie, że jego uprowadzenie ma "cele polityczne".
....
KOLEJNY TO SA CO SAMI Z BERKUTU Z KREMLA ! CI Z KTORYMI ZACHOD ROBI BIZNES ! BYDLAKI ! I ZNOW BESTIALSKO ZMASAKROWANE ZWLOKI !!! KARA WAS NIE MINIE ! ZBIERACIE SOBIE NA OSTATECZNY WYNIK !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:22, 06 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Separatystyczna demonstracja w Doniecku, wiece w Charkowie
Około dwóch tysięcy osób wzięło w niedzielę udział w separatystycznym wiecu w Doniecku na wschodzie Ukrainy. Kilka różnych wieców odbyło się w Charkowie na północnym wschodzie kraju.
Demonstranci w Doniecku zebrali się na placu Lenina pod flagami Rosji. Domagali się federalizacji Ukrainy. Przedstawiciele ruchu Rosyjski Blok apelowali o bojkot przedterminowych wyborów prezydenckich, zaplanowanych na 25 maja. Skandowano: "Chcemy Rosji i Stalina".
Uczestnicy demonstracji wyrażali też poparcie dla przedstawicieli Berkutu, zatrzymanych przez ukraińskie służby specjalne w związku z podejrzeniem udziału w masowych zabójstwach podczas protestów w Kijowie.
Wiece odbywały się także w Charkowie. Na placu Wolności kilka tysięcy osób wzięło udział w dwóch różnych: prorosyjskim na rzecz zabitych w starciach milicjantów oraz na rzecz przystąpienia do Unii Celnej Białorusi, Rosji i Kazachstanu.
Pod pomnikiem Szewczenki odbyła się natomiast demonstracja i koncert rockowy na rzecz integralności terytorialnej Ukrainy, a także akcja, podczas której można było wziąć udział w zbiorowym układaniu z puzzli mapy Charkowa na tle flagi Ukrainy.
...
Znowi dywersanci . Chca Rosji i Stalina ...
Atak na siedzibę
Grupa prorosyjskich demonstrantów wdarła się do siedziby administracji obwodowej w Doniecku. Z kolei w Ługańsku dwie osoby zostały ranne, gdy separatyści zaatakowali siedzibę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy - poinformowała agencja Interfax-Ukraina.
Demonstranci wybili okno na pierwszym piętrze siedziby administracji obwodowej w Doniecku, po czym około 30 osób dostało się do środka budynku. Weszli na daszek nad wejściem, gdzie wywiesili 3 flagi rosyjskie. Doszło do starć z milicją.
Manifestanci wywiesili też transparent z napisem "Republika Doniecka!". Siedzibę administracji nadal otacza kilkusetosobowy tłum, a milicja, w liczbie około 500 funkcjonariuszy, która początkowo nie interweniowała, sprowadziła na miejsce armatki wodne. Na razie nie zostały użyte.
Według internetowej agencji "Ostrow" z Doniecka na terenie budynku jest około 200 ludzi, którym inni separatyści dostarczyli już żywność i wodę.
Rosyjska agencja ITAR-TASS podaje, że manifestanci w Doniecku wezwali do utworzenia "rady narodowej" obwodu donieckiego. "Będziemy tu stać choćby dobę. 7 marca odbędzie się tu zebranie albo zjazd, na który przyjedzie po jednym przedstawicielu z każdego miasta. Powinni też przyjechać przedstawiciele innych obwodów - ługańskiego i chersońskiego" - zapowiedzieli demonstranci.
Wszystkie te trzy obwody znajdują się na wschodzie Ukrainy; ługański i doniecki graniczą z Rosją, a chersoński przylega do Krymu.
Demonstranci wydali rezolucję, w której domagają się zwołania nadzwyczajnej rady obwodowej Doniecka i podjęcia przez nią decyzji o przeprowadzeniu referendum w sprawie przyłączenia obwodu do Rosji - podała internetowa gazeta "Ukraińska prawda".
Wcześniej demonstranci w Doniecku zebrali się na placu Lenina pod flagami Rosji. Domagali się federalizacji Ukrainy. Przedstawiciele ruchu Rosyjski Blok apelowali o bojkot przedterminowych wyborów prezydenckich, zaplanowanych na 25 maja. Skandowano: "Chcemy Rosji i Stalina". Separatyści nieśli transparenty z napisami: "Donieck, miasto rosyjskie!" i "Dajcie nam referendum!" oraz "NATO precz!"
Unian podaje, że manifestanci nieśli też flagi różnych organizacji, w tym zakazanego ugrupowania Republika Doniecka.
Pod pomnikiem Szewczenki odbyła się kontrdemonstracja i koncert rockowy na rzecz integralności terytorialnej Ukrainy.
W Ługańsku dwie osoby zostały ranne, gdy prorosyjscy separatyści wdarli się w niedzielę do siedziby Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Tłum wyważył drzwi i wybijał cegłami okna na pierwszym piętrze. Ktoś użył granatów dymnych, z budynku wydobywa się dym - podaje portal "Wostocznyj Wiariant". Przed budynkiem SBU eksplodowały race i granaty dymne.
Według ITAR-TASS około tysiąca osób pikietuje siedzibę SBU, domagając się uwolnienia lidera organizacji znanej jako Ługańska Gwardia Aleksandra Charitonowa, który został aresztowany, gdy ogłosił się "ludowym gubernatorem" obwodu. Tłum skanduje "Uwolnić aktywistów!" i "Hańba SBU!".
Kilka różnych wieców odbyło się w Charkowie na północnym wschodzie kraju. Na placu Wolności kilka tysięcy osób wzięło udział w dwóch różnych: prorosyjskim na rzecz zabitych w starciach milicjantów oraz na rzecz przystąpienia do Unii Celnej Białorusi, Rosji i Kazachstanu.
Jak podaje Interfax-Ukraina na placu wybuchła bijatyka między prorosyjskimi manifestantami i - jak się przypuszcza - działaczami "Prawego Sektora".
...
Kolejna prowokacja a scenariusz identyczny zakonczony atakiem na jakis budynek . Widzimy wedlug rozkazu z Kremla .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:06, 06 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Sondaż: większość Ukraińców nie chce federalizacji .
Większość, bo aż 64 proc., Ukraińców uważa, że Ukraina powinna pozostać państwem unitarnym, w którego składzie pozostaje Krym. Tylko 14 proc. opowiada się za federalizacją - wynika z sondażu Międzynarodowego Instytutu Republikańskiego.
Kolejne 10 proc. ankietowanych jest zdania, że Ukraina powinna pozostać państwem unitarnym, czyli takim, w którym wszystkie jednostki administracyjne są ściśle podporządkowane organom centralnym, ale bez Krymu w swoim składzie.
Zwolennicy państwa unitarnego przeważają liczebnie nad jego przeciwnikami nawet w obwodach na wschodzie i południu kraju. Na południu opowiada się za taką formą państwowości 44 proc. respondentów (za federacją 22 proc.), a na wschodzie 45 proc. (za federacją 26 proc.). W zachodnich i centralnych obwodach idea federalizacji ma bardzo niskie poparcie - odpowiednio 3 i 6 proc.
Sondaż przeprowadzono w dniach 14-26 marca na próbie 1200 osób powyżej 18. roku życia, w tym na Krymie. Margines błędu nie przekraczał 2,8 proc.
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk wypowiedział się w piątek kategorycznie przeciwko federalizacji państwa. - Rosyjska idea federalizacji to idea zniszczenia Ukrainy. Jesteśmy im (Rosjanom) wdzięczni za rady, ale niech zrobią porządek z własną federalizacją - oświadczył.
...
Calej tej federalizacji na Ukrainie ludzie nie chca . To wylacznie prowokacja Kremla .
Sondaż na Ukrainie: za Partią Regionów tylko 6 proc. respondentów
Tylko 6 proc. Ukraińców zagłosowałoby na Partię Regionów, gdyby w połowie marca odbyły się wybory parlamentarne. Wygrałaby Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko, którą popiera 16 proc. - wynika z sondażu Międzynarodowego Instytutu Republikańskiego.
Na partię UDAR Witalija Kliczki chce głosować 12 proc. ankietowanych, na Solidarność Petro Poroszenki 11 proc., zaś na nacjonalistyczną Swobodę 5 proc.
Partię Radykalną i Komunistyczną Partię Ukrainy poparłoby po 4 proc. badanych. Skrajnie nacjonalistyczny Prawy Sektor może liczyć zaledwie na 1 proc. głosów.
W wyborach nie zamierza głosować 16 proc. respondentów, zaś 21 proc. nie wie, na kogo oddałoby głos, lub nie chce wyjawić swoich preferencji.
Sondaż przeprowadzono w dniach 14-26 marca na próbie 1200 osób powyżej 18. roku życia, w tym na Krymie. Margines błędu nie przekraczał 2,8 proc.
Partia Regionów ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza zwyciężyła w wyborach w 2012 r., zdobywając według Centralnej Komisji Wyborczej 185 mandatów w 450-osobowym parlamencie. Na drugim i trzecim miejscu znalazły się partie Batkiwszczyna i UDAR, które otrzymały odpowiednio 101 i 40 miejsc w Radzie Najwyższej. Czwarte miejsce uzyskała Swoboda (37 mandatów), a na piątym uplasowali się komuniści z 32 mandatami.
...
Putin wykonczyl Partie Regionow zaledwie 6 %   Tyle samo co naziole razem . NAROD BARDZO DOJRZAL ! MIN DZIEKI PUTINOWI  
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:31, 06 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Media w Szwecji: Rosja chce odbudowy imperium carów i Stalina
- Jeśli Putin nie zostanie powstrzymany, to zechce odzyskać nawet kraje bałtyckie i Finlandię - ostrzega ekonomista Andriej Illiarionow, przez 6 lat najbliższy współpracownik i doradca obecnego prezydenta Rosji. Jego zdaniem, na Kremlu trwa "stan wyczekiwania na dogodną sytuację, by nadal odtwarzać imperium carów i Stalina". Telefoniczny wywiad z Illiarionowem, mieszkającym w Stanach Zjednoczonych, zamieszcza sztokholmska gazeta "Svenska Dagbladet".
Jak mówi Andriej Illlarionow, na rozumieniu świata przez Władimira Putina odbija się jego wieloletnia praca w KGB w okresie zimnej wojny. Bo tak jak on teraz, zachodni świat i politykę postrzegała radziecka tajna służba. Gdy Angela Merkel w dwa dni po zajęciu przez Rosjan Krymu rozmawiała telefonicznie z Putinem, stwierdzała później, że "stracił on kontakt z rzeczywistością". - Pomyłka - mówi Illiarionow - to Merkel nie ma kontaktu z rzeczywistością, w której żyje Putin.
Ekonomista przypomina, że sześć lat temu rządzona przez Putina Rosja zbrojnie opanowała części Gruzji. I pozostała bezkarna. Dlatego mamy teraz Krym, a celem Putina jest osadzenie w Kijowie rosyjskiej marionetki. W dalszej perspektywie są republiki bałtyckie i nawet Finlandia, która należała do Rosji w latach 1809-1917.
- Nie znaczy to, że na Kremlu przygotowuje się konkretne plany agresji. Jest to raczej stan wyczekiwania na dogodną sytuację, by nadal odtwarzać imperium carów i Stalina - mówi Andriej Illarionow.
Dlatego jego zdaniem nie można być pewnym, że Krym był ostatnim łupem Putina. - Obroną przed dalszą agresją jest budowanie ogólnoeuropejskiego systemu bezpieczeństwa - uważa Andriej Illarionow.
Rosyjski ekonomista, były doradca Putina, pracuje obecnie w amerykańskim think-tanku Cato Institute.
...
Apetyt rosnie w miare jedzenia !
Fiński generał: Rosjanie wiedzą, że dostaną tu w mordę
Dodane przez wachmistrz_Soroka
Opublikowano: Środa, 19 marca 2014
Trzech fińskich specjalistów do spraw rosyjskich oceniło w programie Yle.fi wpływ Putina na mocarstwową politykę Rosji i zagrożenia jakie może ona stanowić dla Finlandii.
Generał Gustav Hägglund podkreślił, że Finlandia musi koniecznie zadbać o swoje bezpieczeństwo, ale mimo wszystko nie wierzy, że są powody do zdenerwowania:
- Oni nie odważą się tu przyjść. Wiedzą, że dostaną tutaj w mordę. Poradzimy sobie, jak już pokazywała historia. Finlandia ma taką samą przeszłość historyczną jak i narody Europy Wschodniej, które były zajmowane i okupowane – powiedział Hägglund. – Finlandia była gorzką pigułką dla Rosji.
- Rosyjski prezydent zapewnił sobie dożywotnie sprawowanie najwyższego urzędu. Jest to przejście od autorytarnego reżimu do dyktatury – powiedział z kolei dziennikarz Jarmo Kaponen.
Zdaniem dziennikarki Leeny Luukonen Rosja przekształca się w „lżejszą wersję” ZSRR, co znajduje poparcie wśród społeczeństwa.
- W sytuacji kiedy rubel pada, a wewnątrz Rosji pojawiają się spory, mała zwycięska wojna jest najlepszym lekarstwem – podkreśliła Luukonen.
[link widoczny dla zalogowanych]
Tak od razu widac ze znaja Rosje ! Z wlasnej skory !
ALE TEN GENERAL !!! DOSTANĄ W MORDĘ JAK PRZYJDĄ !  
TAK JEST !
Mezczyzni maja swoj urok i jest zupelnie inny niz u kobiet ! Gender to jedna z najwiekszych zbrodni !
W MORDĘ !!!   TAK JEST ! TO SAMO MOWIE ! OBIĆ RUJA ! TO ONI POJMA !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:49, 07 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Ukraina: wulgarna przyśpiewka kibiców o Putinie hitem internetu
Przyśpiewka "Putin piii…!" wykonywana przez kibiców klubów Szachtar Donieck i Metalist Charków bije rekordy popularności na Ukrainie. Rozpowszechniona w internecie, stała się hitem nie tylko w środowiskach fanów ukraińskiego futbolu. Przebój jest formą protestu przeciw ingerencji rosyjskiej na Ukrainie.
Dzisiaj ukraiński premier Arsenij Jaceniuk oznajmił, że Rosja nie wycofała swoich wojsk w głąb kraju i nadal znajdują się one w odległości 30 kilometrów od granicy z Ukrainą. Oskarżył Moskwę o planowanie inwazji na jego kraj, a także o podsycanie nastrojów separatystycznych, czego przejawem jest zajmowanie przez środowiska prorosyjskie siedzib administracji państwowej we wschodnich regionach Ukrainy.
>>>
I tam wulgarna . Wulgarni to sa ,,dyplomaci" Kremla ...
NATO blokuje dostęp do siedziby rosyjskim dyplomatom
NATO blokuje dostęp do siedziby głównej w Brukseli rosyjskim dyplomatom. Ma to związek z aneksją Krymu przez Rosję - zauważyła agencja Reutera.
Jak napisało NATO w oświadczeniu, wcześniej stosowany łatwy dostęp do kierownictwa organizacji, zostanie zawieszony dla wszystkich rosyjskich dyplomatów pracujących przy niej. Zastrzeżono, że wyjątek zrobiono dla rosyjskiego ambasadora przy NATO, jego zastępcy i dwóch pomocników.
W przypadku pozostałych Rosjan pracujących przy organizacji, stosowane mają być przepisy typowe dla gości. Będą musieli zostać zgłoszeni, zarejestrowani oraz podczas obecności w budynku być pod opieką.
NATO nie dostrzega znaczących zmian w pozycjach rosyjskich wojsk rozlokowanych w pobliżu granicy Rosji z Ukrainą - powiedział przedstawiciel Sojuszu Północnoatlantyckiego cytowany przez agencję Reutera.
- Nie widzimy znaczących zmian w rozmieszczeniu rosyjskich żołnierzy na wschód od granicy ukraińskiej - powiedział w Brukseli przedstawiciel NATO.
Według ocen sojuszu przy granicy z Ukrainą Rosja zgromadziła około 40 tys. żołnierzy.
Wcześniej premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk powiedział, że rosyjskie wojska nadal znajdują się 30 km od granicy. Oskarżył Rosję o podsycanie nastrojów separatystycznych we wschodnich obwodach kraju, co - jak ocenił - ma doprowadzić do destabilizacji sytuacji i dać pretekst do wtargnięcia "obcych wojsk" na Ukrainę.
>>>
Te ,,sankcje" to kolejna kpina ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:08, 07 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Rosja zakazała importu z sześciu ukraińskich zakładów mleczarskich
Reuters
Rosyjska służba sanitarno-epidemiologiczna (Rospotriebnadzor) zabroniła wwożenia na terytorium kraju produktów nabiałowych z sześciu zakładów ukraińskich. Rospotriebnadzor powołał się na testy, które wykazały, że produkty nie spełniają rosyjskich wymogów.
"By zapewnić przestrzeganie praw konsumenta, Rospotriebnadzor wstrzymał import sześciu ukraińskich producentów do Federacji Rosyjskiej" - głosi poniedziałkowy komunikat służb.
Agencja Interfax-Ukraina przypomina, że w lutym 2012 roku Rosja wprowadziła zakaz na import serów niektórych producentów ukraińskich. Późniejsze rozmowy doprowadziły jednak do uzgodnienia przez obie strony stopniowego znoszenia embarga.
Pod koniec lipca Rospotriebnadzor wprowadził zakaz importu z Ukrainy wyrobów koncernu Roshen, jednego z największych ukraińskich producentów słodyczy. Jego właścicielem jest znany z proeuropejskich poglądów przedsiębiorca i polityk Petro Poroszenko.
>>>
Widzicie bezczelna agresje .
Ukraina: Separatyści ogłosili Niepodległą Republikę Doniecką. Reakcja Turczynowa
Prorosyjscy separatyści, którzy okupują gmach rady obwodowej i administracji obwodowej w Doniecku na wschodzie Ukrainy, ogłosili powstanie Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i przyłączenie jej do Federacji Rosyjskiej. Pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow zapowiedział już akcje antyterrorystyczne przeciwko tym działaniom.
Deklarację uchwaliło ok. 50 osób, które od niedzieli zajmują ten budynek i określają się jako "rada ludowa" obwodu donieckiego - podała agencja Interfax-Ukraina.
Lokalny portal internetowy Ostrow napisał, że obecny przed gmachem władz regionu tłum powitał proklamowanie "republiki" okrzykami "Rosja! Rosja!", zaś po wiadomości, iż przyłączy się ona do Federacji Rosyjskiej, ludzie zaczęli skandować "Putin! Pomóż!".
Początkowo separatyści chcieli, by decyzję o utworzeniu "republiki donieckiej" podjęli deputowani rady obwodowej, jednak ci nie pojawili się na posiedzeniu, w związku z czym aktywiści ruchów prorosyjskich oświadczyli, że pozbawiają ich mandatów.
Po proklamowaniu Donieckiej Republiki Ludowej z masztu nad siedzibą władz obwodu zdjęto flagę Ukrainy i zamiast niej powieszono czarno-niebiesko-czerwoną flagę DRL.
Wydarzenia, do jakich dochodzi w ostatnich dniach w Doniecku, Charkowie i Ługańsku, Turczynow nazwał "drugim etapem operacji specjalnej prowadzonej przez Rosję w celu destabilizacji sytuacji na Ukrainie".
Siły prorosyjskie oznajmiły, że 11 maja przeprowadzą referendum niepodległościowe i ostrzegły władze Ukrainy przed próbami zablokowania tej inicjatywy. "Jeśli nielegalne władze w Kijowie spróbują nam przeszkodzić, to zwrócimy się do kierownictwa Federacji Rosyjskiej z prośbą o wprowadzenie wojskowych oddziałów pokojowych" – oświadczył jeden z przemawiających na wiecu.
W związku z sytuacją do Doniecka udał się w poniedziałek pierwszy wicepremier Ukrainy Witalij Jarema. Szef ukraińskiego rządu Arsenij Jaceniuk oświadczył tego dnia, że nastroje separatystyczne we wschodnich obwodach kraju podsyca Rosja, która szuka przyczyn do wtargnięcia na terytorium Ukrainy.
>>>>
Takie rozkazy plyna z Kremla .
Psychologicznie to identyczna frustracja upadlego imperium . TYLKO ZE NIEMCY BYLY PRZED WOJNA DRUGA GOSPODARKA SWIATA MOCARSTWEM PRZEMYSLOWYM a Rosja jest ekonomicznym syfem . Stad porownanie TYLKO mentalne .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:40, 07 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Obroty handlowe między Rosją i Ukrainą spadły o 10,5 proc.
Reuters
Obroty handlowe między Rosją i Ukrainą w pierwszych dwóch miesiącach 2014 roku wyniosły 5,28 mld dolarów, tj. były o 10,5 proc. mniejsze niż w porównywalnym okresie 2013 roku (5,89 mld USD) - poinformowała w poniedziałek rosyjska Federalna Służba Celna (FTS).
Import Federacji Rosyjskiej z Ukrainy zmalał do 1,59 mld dolarów, czyli o 30,5 proc. Natomiast eksport FR na Ukrainę wzrósł o 2,3 proc. - do 3,69 mld USD. Dodatnie saldo Rosji w handlu z Ukrainą wzrosło do 2,1 mld dolarów, tj. o 59,3 proc.
>>>
Tak trzeba przez to przejsc raz na zawsze i miec z nimi SPOKOJ !
Polacy pomagają tworzyć samorząd Ukrainy
Przebywający w Kijowie Marcin Święcicki (PO) przyznał dzisiaj, że Ukraina chce przyjąć trzystopniowy ustrój samorządowy, podobny do obowiązującego w Polsce, dlatego grupa polskich ekspertów, na czele, której stoi poseł PO (w latach 1994-99 prezydent Warszawy), pomaga ukraińskim kolegom w przygotowaniu niezbędnych zmian ustawowych.
Reforma samorządowa na Ukrainie będzie możliwa dopiero po zmianie konstytucji - uważa Święcicki, szef grupy polskich ekspertów, pomagającej w przygotowaniu tej reformy. Graniczny jej termin to planowane na 2015 rok wybory samorządowe.
- Naszym zadaniem jest po pierwsze pomoc w przygotowaniu samorządowego rozdziału w nowej konstytucji. Po drugie - pomagamy przygotować rozdział dotyczący kompetencji między wszystkimi trzema szczeblami samorządu. Wreszcie pomagamy w ustaleniu systemu finansowania, który zapewni samodzielność finansową samorządów, na przykład ich udziału w podatkach i mechanizmu wyrównawczego - podkreślił Święcicki.
Poseł PO złożył wizytę w Kijowie już przed tygodniem, wraz z szefem Kancelarii Prezydenta Jackiem Michałowskim. To właśnie podczas wizyty Michałowskiego, który spotkał się m.in. z szefem ukraińskiego MSZ Andrijem Deszczycą, ustalono, że polscy eksperci pomogą w przygotowaniu reformy samorządowej na Ukrainie. Polska delegacja spotkała się także z wicepremierem Ukrainy Wołodymyrem Hrojsmanem.
Obecnie na Ukrainie formalnie istnieją już trzy szczeble samorządu - obłasti, rejony i gromady. Według Święcickiego, rządzące w samorządach rady nie mają jednak własnego aparatu wykonawczego. Aparat ten na każdym szczeblu jest zhierarchizowany i podległy prezydentowi. Samorządy mają też bardzo małe budżety - tylko 10 procent własnych środków, a resztę otrzymują z centrali.
- Na pewno trzeba będzie zmniejszyć liczbę gromad, których jest obecnie ponad 10 tysięcy. Także rejony muszą zostać skonsolidowane - uważa Święcicki. Nadzór nad samorządami, dodaje, miałoby przede wszystkim prawo, a nie inne instytucje państwowe.
Do rozstrzygnięcia pozostaje stopień federalizacji ustroju Ukrainy, a od niego będą zależeć kompetencje obłasti, czyli największych jednostek samorządu.
- Obłasti nie miałyby prawa odłączać się, ale miałyby większe uprawnienia niż dziś. 25 obłasti być może będzie trochę przypominać nasze województwa samorządowe - powiedział Święcicki relacjonując opinie polskich ekspertów.
Pierwsze rezultaty prac polsko-ukraińskiego zespołu mają być znane za miesiąc, ale zmiany w ustroju samorządowym będzie można przeprowadzić dopiero po zmianach w konstytucji, do której nowe kompetencje samorządów mają być wpisane.
- Całą reformę trzeba skończyć do wyborów samorządowych, które planowane są na przyszły rok - zapowiada Święcicki.
>>>
Uczcie sie tez na bledach !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:44, 07 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Rosyjski żołnierz zastrzelił na Krymie ukraińskiego oficera
Rosjanie zastrzelili na Krymie ukraińskiego oficera - PAP
Ostatniej nocy rosyjski żołnierz zastrzelił na Krymie oficera ukraińskiej armii, który nie chciał wyrzec się przysięgi złożonej ukraińskiej armii - podają ukraińskie media. Informację potwierdziło ukraińskie Ministerstwo Obrony.
Gazeta internetowa "Ukrainska Prawda" podaje, powołując się na źródła, że w nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do kłótni "na gruncie osobistej niechęci". "Rosjanie byli uzbrojeni, ukraiński oficer - nie" - dodały źródła.
Agencja Interfax-Ukraina z kolei pisze, że zabójstwo poprzedziła kłótnia między Rosjanami a żołnierzami ukraińskimi, którzy byli pod wpływem alkoholu.
Brutalnie pobity został inny żołnierz ukraiński, którego zabrano na teren rosyjskiej jednostki wojskowej. Rosjanie zabrali też ciało zabitego - podaje "Ukrainska Prawda".
Zabity żołnierz to według mediów major Stanisław Karaczewski.
Tymczasem premier kraju Arsenij Jaceniuk oświadczył, że Rosja nie wycofała swoich wojsk w głąb kraju. Nadal znajdują się one w odległości 30 kilometrów od granicy z Ukrainą.
- Zwracam się przede wszystkim do mieszkańców wschodnich obwodów Ukrainy. Wszyscy rozumiemy, że realizowany jest plan antyukraiński, antydoniecki, antyługański i antycharkowski. Plan destabilizacji sytuacji, by dać obcym wojskom powód do wtargnięcia i zajęcia terytorium naszego kraju. Nie dopuścimy do tego – powiedział Jaceniuk na posiedzeniu rządu.
Sytuacja jest napięta nie tylko na Krymie. Od kilku dni na wschodzie Ukrainy dochodzi do prorosyjskich demonstracji. Ukraińska milicja zablokowała dziś drogi wjazdowe do Ługańska, gdzie wcześniej separatyści zajęli siedzibę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i przejęli znajdującą się tam broń.
Siły milicyjne postawiono w stan gotowości bojowej - poinformowała lokalna delegatura MSW. Dojazdy do miasta blokują funkcjonariusze drogówki.
Wczoraj siły prorosyjskie zajęły siedzibę SBU w Ługańsku. Tłum wyważył drzwi i wybijał cegłami okna na pierwszym piętrze. Użyto granatów dymnych, a przed budynkiem eksplodowały race.
Agencje podawały, że w szturmie uczestniczyło około tysiąca osób, które domagały się uwolnienia lidera organizacji znanej jako Ługańska Gwardia, Aleksandra Charitonowa, aresztowanego po tym, gdy ogłosił się "ludowym gubernatorem" obwodu.
Dziś rano milicja podała, że w wyniku ataku na SBU w Ługańsku ucierpiało dziewięć osób, w tym dwóch pracowników tego resortu. Pozostali to cywile.
Wcześniej tego dnia separatyści zajęli SBU w Doniecku, zaś w niedzielę – siedziby władz obwodowych w Doniecku i Charkowie.
W poniedziałek w godzinach porannych szef MSW Ukrainy Arsen Awakow poinformował, że administracja w Charkowie została odbita. Żadnych szczegółów tej akcji minister nie ujawnił.
Nastroje separatystyczne na Ukrainie zaczęły narastać po obaleniu w lutym prezydenta Wiktora Janukowycza i jego ucieczce do Rosji, która zajęła następnie ukraiński Krym. Według władz w Kijowie zajścia we wschodnich regionach kraju organizuje i opłaca Moskwa.
>>>
BYDLAKI KOLEJNA ZBRODNIA ! SZYKUJECIE PIEKLO !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:38, 08 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Ukraina: bójka w parlamencie, politycy Swobody zaatakowali komunistów
W ukraińskim parlamencie doszło do bójki. Jednemu z polityków nacjonalistycznej Swobody nie spodobało się przemówienie lidera komunistów Petra Semonenki. Zaraz po tym doszło do bitwy.
>>>
Po prostu nie glosujcie na banderowcow . Widzicie jakies korzysci z ich dzialan ???
Parlament Ukrainy zaostrzył kary za separatyzm
Parlament Ukrainy zaostrzył odpowiedzialność karną za przejawy separatyzmu oraz dążenia do naruszenia integralności terytorialnej państwa. Projekt nowelizacji kodeksu karnego poparło 231 posłów w 450-osobowej Radzie Najwyższej Ukrainy.
Autor ustawy Serhij Sobolew z partii Batkiwszczyna wskazał przed głosowaniem, że zaostrzenie kar za separatyzm związane jest z ostatnimi wydarzeniami na wschodzie kraju, gdzie prorosyjscy separatyści zajmują siedziby instytucji państwowych i dążą do oderwania tego regionu od Ukrainy.
Zgodnie z nowelizacją dotychczasowa kara do trzech lat pozbawienia wolności za zamach na jedność terytorialną kraju została zastąpiona karą od trzech do pięciu lat więzienia. Powtórne dokonanie tego przestępstwa przewiduje uwięzienie na okres od pięciu do dziesięciu lat.
Zdrada państwa będzie karana pozbawieniem wolności na czas od 12 do 15 lat; dotychczas kodeks karny przewidywał za to od 10 do 15 lat więzienia. Podwyższono także odpowiedzialność za działania dywersyjne, za które sąd będzie mógł wymierzyć kary od 10 do 15 lat więzienia (dotychczas 8-15 lat).
Ustawa mówi także o karaniu za utrudnianie działalności Sił Zbrojnych Ukrainy i innych formacji wojskowych. Grozi za to pozbawienie wolności na okres od pięciu do ośmiu lat więzienia. Kara ta wzrośnie do 8-15 lat więzienia, jeśli w wyniku utrudniania działalności wojsk zginą ludzie, bądź też pojawią się inne, ciężkie następstwa takich aktów.
W niedzielę prorosyjscy separatyści zaczęli zajmować budynki administracji państwowej w Charkowie, Doniecku i Ługańsku na wschodzie kraju, domagając się federalizacji Ukrainy, a nawet odłączenia wschodnich obwodów od reszty państwa i przyłączenia ich do Rosji.
Władze w Kijowie uznały, że za działaniami tymi stoi Rosja, która szuka pretekstu do wtargnięcia na terytorium Ukrainy.
>>>
Zero tolerancji dla agentury Moskwy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:49, 08 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Ukraińskie siły specjalne odbiły siedzibę Służby Bezpieczeństwa w Doniecku
Ukraińskie siły specjalne odbiły z rąk prorosyjskich separatystów siedzibę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Doniecku - poinformował przedstawiciel pełniącego obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandra Turczynowa.
Odbicie budynku Służby Bezpieczeństwa (SBU) polecił sam Turczynow, który wcześniej zapowiedział akcje antyterrorystyczne przeciwko separatystom, dążącym do oderwania wschodnich regionów kraju. Podczas akcji w Doniecku nikt nie ucierpiał.
W niedzielę prorosyjscy separatyści zajęli siedziby władz obwodowych w Doniecku i Charkowie, jednak ta ostatnia została odbita przez milicję. W Doniecku i Ługańsku opanowano także siedziby Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Milicja ukraińska zablokowała drogi dojazdowe do Ługańska; siły milicyjne postawiono w stan gotowości bojowej.
W Doniecku prorosyjscy separatyści ogłosili powstanie Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) i przyłączenie jej do Rosji. Deklarację uchwaliło około 50 ludzi, określających się jako "rada ludowa" obwodu donieckiego. Z masztu nad siedzibą władz obwodu zdjęto flagę Ukrainy i zamiast niej powieszono czarno-niebiesko-czerwoną flagę DRL. Jak ogłoszono, 11 maja odbędzie się referendum niepodległościowe; separatyści ostrzegli władze Ukrainy przed próbami zablokowania tej inicjatywy.
>>>
Tak jest !
Antyterrorystyczna akcja na Ukrainie
W Charkowie trwa operacja usuwania protestujących z budynków administracji państwowej. Jak podaje ukraińskie MSW, zatrzymano już 70 osób. Rosyjskie MSZ wezwało dzisiaj rano władze Ukrainy do natychmiastowego przerwania wszelkich przygotowań militarnych na południowym wschodzie kraju, które mogłyby doprowadzić do wybuchu wojny domowej.
W zamian władze zapewniły, że nie będzie szturmu zajętych przez separatystów budynków. Rinat Achmetow powiedział też, że popiera część postulatów protestujących, między innymi, kwestię statusu języka rosyjskiego i nadania większych uprawnień regionom. Część mediów twierdzi wręcz, że za protestami stoi biznesmen, który chce w ten sposób uzyskać wpływ na władze w Kijowie.
Według rozkazu pełniącego obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandra Turczynowa, operacja antyterrorystyczna we wschodnich regionach będzie kontynuowana. Na razie obyło się bez ofiar.
Separatyści okupują jeszcze budynek Administracji Obwodowej. Policja dała im jednak kilka godzin na opuszczenie gmachu, w którym wyłączono wszystkie światła. Pod budynek przyjechał doniecki oligarcha Rinat Achmetow. Zaproponował on protestującym, by ci oddelegowali 3 osoby na negocjacje z ministerstwem spraw wewnętrznych. Achmetow jednoznacznie podkreślił, że Donbas jest częścią Ukrainy.
Niespokojnie jest także w Doniecku. Separatyści w tym mieście obiecali, że zwolnią siedzibę Służby Bezpieczeństwa i oddadzą broń. To efekt negocjacji, które prowadzili w nocy wicepremier Witalij Jarema i miejscowy biznesmen, najbogatszy Ukrainiec, Rinat Achmetow.
Napięta sytuacja utrzymuje się także w Charkowie. Ukraińska milicja odbiła z rąk separatystów siedzibę Administracji Obwodowej. Wcześniej stłuczono część szyb, a sam budynek zaczął płonąć. MSW twierdzi, że sytuacja na miejscu jest opanowana. Także w Charkowie grupka osób wtargnęła do gmachu miejscowej telewizji informacyjnej ATN. Po kilku godzinach okupacji budynek został odzyskany przez siły ukraińskie.
Tymczasem w starciach w Mikołajowie na południu kraju rannych zostało co najmniej 10 osób. Stan jednej z nich jest dość ciężki. Udało się tam odeprzeć napór prorosyjskich separatystów, a ich obozowisko zostało zniszczone. W zamieszkach biorą udział prorosyjscy separatyści, bojówkarze "ludowej milicji" oraz oddziały ukraińskiej samoobrony.
>>>
Brawo ! To wojna z ohydna agresja !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:55, 08 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Biełkowski w "Rz": filozofia Władimira Putina jest prosta
- Filozofia Putina jest prosta. Jego zdaniem na Ukrainie panuje chaos i bałagan, co Zachód może wykorzystać na swoją korzyść. W związku z tym rosyjski prezydent postanowił pokazać, kto jest gospodarzen w regionie - mówi "Rzeczpospolitej" rosyjski politolog i opozycjonista Stanisław Biełkowski. Twierdzi również, że Moskwa "uruchomiła krymski scenariusz".
Wypowiedź Biełkowskiego jest związania z ostatnimi wydarzeniami we wschodniej Ukrainie. W Charkowie i Doniecku, gdzie separatyści ogłosili niepodległość i zapowiedzieli przyłączenie się do Rosji. - Jeżeli na Majdanie wydarzenia rozwijały się spontanicznie, to na wschodzie Ukrainy mamy do czynienia z dobrze zaplanowaną kombinacją Moskwy - mówi Biełkowski.
Rosyjski politolog przekonuje też w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że wydarzenia, jakie mają miejsce na wschodzie Ukrainy mają na celu "stworzenie sprzyjających warunków" do wprowadzenia tam rosyjskiego wojska. Twierdzi również, że Moskwa "uruchomiła krymski scenariusz".
- Warto zauważyć, że od pewnego czasu Władimir Putin nie opuszcza Moskwy. Najwięcej czasu spędza w swojej rezydencji w Nowo-Ogariowie, ponieważ tylko tam czuje się bezpiecznie. Świadczy to o tym, że przygotowuje się na izolację - stwierdza Biełkowski.
W jego opinii Władimir Putin "stworzył niebezpieczny precedens" i postawił pod znakiem zapytania bezpieczeństwo na świecie.
Cała wypowiedź eksperta w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".
>>>
PUTIN SIEDZI W BUNKRZE TO MOWI WSZYSTKO !!! To naprawde nie sa jego sukcesy a rozpaczliwe odruchy tonacego !
Polacy nauczą ekspertów z Ukrainy obsługi e-administracji
Eksperci z Ukrainy w przyszłym tygodniu wezmą udział w dwudniowych warsztatach, podczas których zapoznają się z polskimi doświadczeniami w zakresie e-administracji. Będzie to pierwsze szkolenie ukraińskich ekspertów w Polsce w ramach wspierania rządu w Kijowie w przeprowadzaniu reform.
Warsztaty dla grupy ukraińskich ekspertów organizowane przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji są efektem ustaleń ministra Rafała Trzaskowskiego z ukraińskim wicepremierem Wołodymyrem Hrojsmanem z końca marca.
- Grupa ekspertów z Ukrainy weźmie udział w dwudniowych warsztatach organizowanych w ramach wizyty studyjnej dla przedstawicieli «Grupy roboczej ds. rozwoju e-urzędu przy wicepremierze Ukrainy». Przedstawiciele grupy roboczej przy wicepremierze Wołodymyrze Hrojsmanie chcą zapoznać się z polskimi doświadczeniami dotyczącymi e-administracji w celu ukształtowania modelu ukraińskiego e-rządu - poinformował rzecznik MAC Artur Koziołek.
Jak podkreślił, program "Study Tours to Poland", w ramach którego odbędą się warsztaty, jest koordynowany przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego we Wrocławiu.
Polska aktywnie wspiera przeprowadzenie niezbędnych reform na Ukrainie. W Kijowie działa już grupa polskich ekspertów pod kierunkiem posła PO Marcina Święcickiego - jej zadaniem jest pomoc w przygotowaniu reformy samorządowej.
- Naszym zadaniem jest po pierwsze pomoc w przygotowaniu samorządowego rozdziału w nowej konstytucji ukraińskiej. Po drugie - pomagamy przygotować rozdział dotyczący podziału kompetencji między wszystkimi trzema szczeblami samorządu. Wreszcie pomagamy w ustaleniu systemu finansowania, który zapewni samodzielność finansową samorządów, na przykład ich udziału w podatkach i mechanizmu wyrównawczego - podkreślił Święcicki w rozmowie z dziennikarzem PAP.
Pierwsze rezultaty prac polsko-ukraińskiego zespołu mają być znane za miesiąc, ale zmiany w ustroju samorządowym będzie można przeprowadzić dopiero po zmianach w konstytucji, do której mają być wpisane nowe kompetencje samorządów.
- Całą reformę trzeba skończyć do wyborów samorządowych, które planowane są na przyszły rok - zapowiada Święcicki.
>>>
Tak nie ma sensu odkrywac tego na nowo . My juz mamy doswiadczenia .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:59, 08 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Szturm na budynek w Ługańsku. Separatyści wzięli zakładników
Ukraińscy separatyści szturmują kolejne budynki - Reuters
Separatyści podłożyli ładunki wybuchowe w budynku należącym do Służby Bezpieczeństwa i nie pozwalają wyjść znajdującym się tam ludziom - pracownikom urzędu. Mają im grozić bronią. Przedstawili też wyraźnie swoje żądania i zagrozili zdecydowaną odpowiedzią w przypadku szturmu.
Funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa zażądali od separatystów, okupujących budynek od soboty, by zwolnili zakładników i oddali broń.
Tymczasem agencja Reutera podała, że mężczyzna przedstawiający się jako "koordynator akcji w Ługańsku" zaprzeczył w rozmowie z jej reporterem, jakoby separatyści wzięli zakładników czy zaminował budynek. - Nie potrzebujemy zakładników aby osiągnąć to, czego chcemy - powiedział rozmówca Reutera.
Prorosyjscy separatyści, którzy zajmują budynki państwowe na wschodzie Ukrainy mają je opuścić i złożyć broń, gdyż w przeciwnym razie zostaną potraktowani jak terroryści – ostrzegł wcześniej szef administracji prezydenckiej w Kijowie Serhij Paszynski.
Urzędnik poinformował, że aktywiści ruchów prorosyjskich okupowali m.in. administrację obwodową w Doniecku oraz siedzibę Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) w Ługańsku. Wejścia do tych dwóch budynków zablokowane są przez oddziały MSW.
Wczesnym rankiem siły MSW wyparły separatystów z budynku administracji obwodowej w Charkowie. Aresztowano ok. 70 osób. W poniedziałek oddziały specjalne milicji odbiły również zajęty przez aktywistów prorosyjskich budynek SBU w Doniecku.
Także dziś parlament w Kijowie zaostrzył kary za przejawy separatyzmu oraz dążenia do naruszenia integralności terytorialnej państwa.
Zgodnie z nowelizacją kodeksu karnego dotychczasowa kara do trzech lat pozbawienia wolności za zamach na integralność terytorialną kraju została zastąpiona karą od trzech do pięciu lat więzienia. Powtórne dokonanie tego przestępstwa przewiduje uwięzienie na okres od pięciu do 10 lat.
Zdrada państwa będzie karana pozbawieniem wolności na czas od 12 do 15 lat; dotychczas kodeks karny przewidywał za to od 10 do 15 lat więzienia. Zaostrzono także odpowiedzialność za działania dywersyjne, za które sąd będzie mógł wymierzyć kary od 10 do 15 lat więzienia (dotychczas 8-15 lat).
Zdaniem władz w Kijowie wydarzenia na wschodniej Ukrainie inspiruje Rosja. Opinię tę podzielają także kraje zachodnie.
Podejmowane przez Rosję bezprawne wysiłki, by zdestabilizować Ukrainę przy pomocy opłacanych agentów, są nie do przyjęcia - powiedział szef dyplomacji USA John Kerry. Zagroził Rosji dalszymi sankcjami, jeśli będzie ona kontynuować prowokacje.
- To, co widzimy od 48 godzin: rosyjskich prowokatorów i agentów działających na wschodzie Ukrainy, mówi nam, że zostali tam wysłani, by stworzyć chaos. To jest nie do przyjęcia. Ze strony Rosji widzimy bezprawne wysiłki, by zdestabilizować suwerenny kraj i stworzyć kryzys przy pomocy opłacanych agentów - powiedział Kerry w Senacie.
Zapowiedział, że "jeśli Rosja będzie kontynuować prowokacje", USA zaostrzą sankcje wobec niej. - Jesteśmy gotowi obłożyć sankcjami (rosyjski) sektor energetyczny, bankowy, wydobywczy. To wszystko jest na stole - powiedział.
Dodał, że w rozmowie z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem uzgodnili, że spotkają się "w Europie w przyszłym tygodniu", by wraz z przedstawicielami Ukrainy i UE rozmawiać o deeskalacji sytuacji.
...
Wybuchy pozary zakladnicy ! Czeczenia ! Rosja rzadza terrorysci a Zachod chce z nimi handlowac . Dlaczego nie z Osama ?
Mieszkańcy wschodniej Ukrainy proszą o ochronę przed separatystami
Mieszkańcy obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy w liście otwartym do władz w Kijowie zaapelowali o ochronę przed separatystami. "Jesteśmy bardzo zaniepokojeni działaniami przestępczych, antyukraińskich organizacji w naszym regionie" - pisali Ukraińcy, sprzeciwiający się integracji ich regionu z Rosją.
!!!!
MIESZKANCY WSCHODU CHCA OCHRONY PRZED AGRESJA ROSJI !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:33, 09 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Eksporterzy: ukraińskie embargo jest niezrozumiałe
- Zupełnie nie rozumiemy, dlaczego nowy, demokratyczny, proeuropejski rząd Ukrainy nałożył embargo na mięso z Polski - przyznał przewodniczący Komitetu Współpracy Wschodniej Tadeusz Namedyński. Jak podkreślił, obecnie Ukraińcy sprowadzają wieprzowinę z Białorusi, gdzie problem z afrykańskim pomorem świń jest o wiele większy niż w Polsce. - Na Białorusi zarażone są i dziki, i chlewnie - zaznaczył Namedyński. Jego zdaniem embargo musi być motywowane politycznie.
???
Ja tez ? Z Bialorusi przylazly dwa chore dziki i EMBARGO ? A na Bialorusi cale stada chorych i granica otwarta ???
A tak naprawde doskonale rozumiem ... Poparcai Polski sa pewni ...
Holandia odkłada misję handlową w Rosji z powodu kryzysu na Ukrainie
Holandia odkłada czterodniową misję handlową do Rosji, zaplanowaną na przyszły miesiąc, z powodu kryzysu wywołanego przez aneksję Krymu przez Rosję - poinformowało holenderskie MSZ.
W marcu, już po krymskim referendum i decyzji rosyjskiego parlamentu w sprawie aneksji półwyspu, premier Mark Rutte mówił, że nie widzi powodów do odwołania misji, której miał przewodzić minister gospodarki Henk Kamp.
W ostatnich dniach doszło jednak do eskalacji, gdy kraje Zachodu zarzuciły Rosji podsycanie nastrojów separatystycznych we wschodnich obwodach Ukrainy. Okupacja budynków administracji państwowej nasiliła obawy przed rosyjską interwencją na wschodzie kraju.
Szef ukraińskiego MSW Arsen Awakow zapewnił dzisiaj, że sytuacja we wschodniej części Ukrainy zostanie rozwiązana w ciągu najbliższych 48 godzin.
>>>
Odklada ? Znow udawane sankcje ...
To nie Raj tylko Kreml to nie usmiech a botoks ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:04, 09 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zatrzymała rosyjskich szpiegów
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała o zatrzymaniu agentki rosyjskiego wywiadu oraz dywersanta, który wraz z grupą podległych mu ludzi planował zajęcie elektrowni wodnej w Nowej Kachowce na południu kraju.
Do zatrzymania Rosjanki i obywatela Ukrainy planującego atak na elektrownię doszło we wtorek – podało biuro prasowe SBU w Kijowie.
Resort poinformował, że zatrzymana Rosjanka to 23-letnia Marija Koleda, która pracuje w rosyjskich służbach specjalnych, a jej zadaniem była "destabilizacja sytuacji w południowych obwodach Ukrainy".
Koleda, która przebywa w tym kraju od ubiegłego tygodnia, przeprowadziła wiele spotkań z działaczami organizacji prorosyjskich w Chersoniu, a 7 kwietnia uczestniczyła w zamieszkach przed administracją obwodową w Mikołajowie, podczas których – jak miała sama przyznać – używając broni raniła trzy osoby.
Koleda przekazała informacje o tym, że aktywiści są wyposażeni w materiały wybuchowe. Opisała również przygotowania dwóch grup dywersyjnych (siedmiu ludzi z Chersonia i sześciu z Nowej Kachowki), których członkowie mieli udać się do Doniecka, aby wziąć udział w masowych zamieszkach.
Kobieta miała także zbierać m.in. informacje na temat ukraińskich wojskowych punktów kontrolnych na granicy z Krymem oraz możliwości przedostania się z Krymu, legalnie lub z pominięciem punktów kontroli, osób, którym SBU zakazała wjazdu na Ukrainę - twierdzi SBU. Przy Rosjance znaleziono broń.
Drugi z zatrzymanych to 54-letni Ukrainiec, który zorganizował grupę, planującą przejęcie kontroli nad elektrownią w Nowej Kachowce w obwodzie chersońskim. On także podejrzewany jest o działanie na zlecenie wywiadu Federacji Rosyjskiej. Elektrownia ta dostarcza m.in. prąd dla okupowanego przez Rosjan Krymu, a z kachowskiego sztucznego zbiornika na Dnieprze dostarczana jest na półwysep woda dla potrzeb rolnictwa.
>>>
Kolejni .
Ukraińskie MSZ: mamy dowody, że separatyści koordynowani są z Rosji
Ukraina ma niezaprzeczalne dowody, że działaniami separatystów we wschodnich obwodach kraju kieruje Federalna Służba Bezpieczeństwa i wywiad wojskowy Rosji - oświadczył rzecznik MSZ w Kijowie Jewhen Perebyjnis.
Dyplomata zwrócił się do władz rosyjskich, by nie porównywały wydarzeń na Majdanie Niepodległości w Kijowie z obecnymi akcjami separatystów w obwodach charkowskim, donieckim i ługańskim.
- Szkoda, że rosyjscy urzędnicy, którzy dokonują takich porównań, nie rozumieją oczywistych różnic - powiedział Perebyjnis na konferencji prasowej. Jak podkreślił, w trakcie wydarzeń zwanych Euromajdanem ludzie umierali pod flagami Ukrainy, a inspirowane przez stronę rosyjską wydarzenia na południu i wschodzie Ukrainy odbywają się pod flagami obcego państwa, czyli Rosji.
- Strona rosyjska powinna w końcu zrozumieć, że europejska Ukraina nie stanowi zagrożenia dla Rosji. Europejska Ukraina jako przewidywalny partner będzie gwarancją stabilności i bezpieczeństwa Rosji od strony zachodniej - zaznaczył Perebyjnis.
- Rosja w żaden sposób nie chce pojąć, że obywatele Ukrainy nie chcą żyć w świecie przeszłości, do którego popycha nas Moskwa - dodał.
Zatrzymania agentów
Wskazał, że o bezpośrednim zaangażowaniu Moskwy w działania separatystów w jego kraju świadczą dokonywane przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy "niemal codziennie" zatrzymania rosyjskich agentów i członków grup dywersyjnych.
- Po aneksji Autonomicznej Republiki Krymu Rosja przekształciła półwysep w sztab wsparcia separatystów i koordynuje ich działania, dostarczając dywersantów i broń - oświadczył rzecznik ukraińskiej dyplomacji.
Dwudniowe ultimatum
W środę prorosyjscy separatyści nadal blokowali siedzibę administracji obwodowej w Doniecku oraz gmach Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Ługańsku. Minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow dał uczestnikom tych akcji 48 godzin na opuszczenie zajmowanych budynków. Powiedział, że albo separatyści opuszczą je dobrowolnie i złożą przy tym broń, albo zostaną z nich usunięci siłą w ramach trwającej na wschodzie Ukrainy operacji antyterrorystycznej.
>>>
Wystarczy spojrzec na wyglad specnazowcow . KOPIA MAJDANU ! FSB ZERZNELA WYGLAD I ZDAJE IM SIE ZE TO WTEDY BEDZIE TO SAMO ! Taki rozum .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:23, 09 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
NIK pomoże Ukrainie- w maju międzynarodowe spotkanie w Warszawie
W maju do Warszawy przyjadą przedstawiciele organów skupionych w grupie zadaniowej ds. kontroli wykorzystania funduszy na rzecz katastrof i klęsk żywiołowych. Spotkanie odbędzie się w ramach pomocy, jaką NIK zaoferowała ukraińskiej Izbie Obrachunkowej - podał NIK.
Posiedzenie grupy zadaniowej, która skupia najwyższe organy kontrolne z 13 krajów, odbędzie się w połowie maja w Warszawie. Pierwotnie miało się ono odbyć na początku kwietnia we Lwowie, jednak sytuacja na Ukrainie sprawiła, że jego posiedzenie przełożono - poinformował rzecznik NIK Paweł Biedziak.
Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, jeszcze na początku marca zaoferował wsparcie dla ukraińskiej Izby Obrachunkowej - najwyższego organu kontroli tego kraju. Zapewnił wtedy o gotowości pomocy w organizowaniu prac grupy zadaniowej oraz zaprosił ukraińskich kontrolerów do ośrodka szkoleniowego w Goławicach.
Podczas posiedzenia grupy zadaniowej w Warszawie szefowie NIK i ukraińskiej Izby Obrachunkowej mają rozmawiać o szczegółach współpracy. Współgospodarzami majowego spotkania pozostaną kontrolerzy z Ukrainy - podał rzecznik.
Oferta szkoleń, jaką przygotowuje NIK ma pomóc administracji ukraińskiej w dostosowywaniu się do procedur obowiązujących w Unii Europejskiej. Będą adresowane do kluczowych ukraińskich ekspertów i tłumaczone na język ukraiński. Szkolenia mają obejmować tematykę funkcjonowania kontroli państwowej. W następnej kolejności ukraińscy kontrolerzy będą przeszkoleni w dziedzinie metod walki z korupcją.
Grupa zadaniowa została utworzona na Kongresie Europejskiej Organizacji Najwyższych Organów Kontroli (EUROSAI) w 2008 roku, a przewodnictwo w niej objęła Izba Obrachunkowa Ukrainy. Zespół skupia najwyższe organy kontroli z: Azerbejdżanu, Armenii, Białorusi, Belgii, Bułgarii, Kazachstanu, Litwy, Mołdawii, Polski, Rosji, Ukrainy i Węgier. W skład grupy wchodzą też kontrolerzy z Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO). Grupa spotyka się raz w roku.
>>>
Brawo niech ucza ...
"Washington Post": tylko ostrzejsze sankcje mogą powstrzymać Rosję
Tylko ostrzejsze sankcje mogą powstrzymać Rosję przed zniszczeniem Ukrainy - pisze "Washington Post", apelując do Zachodu o szybkie przyjęcie sankcji, które uderzą w rosyjską gospodarkę. Sama dyplomacja ma, zdaniem gazety, małe szanse powodzenia.
"Przez prawie trzy tygodnie po ogłoszeniu aneksji Krymu Władimir Putin powstrzymywał się od dalszego rozbioru Ukrainy. Nie ulega wątpliwości, że analizował reakcję Zachodu na pierwszą w Europie od 1945 roku wymuszoną zmianę granic. Najwyraźniej nie był jednak pod wrażeniem (tej reakcji) - i biorąc pod uwagę amerykańską i europejską bierność, dlaczego miałby być?" - pisze w artykule redakcyjnym "Washington Post".
Dziennik zauważa, że po "niejasnych ostrzeżeniach" prezydenta USA Baracka Obamy i nałożonych przez USA i UE pod koniec marca "ograniczonych sankcjach" nastąpiły dwa tygodnie bezczynności, nie licząc amerykańsko-rosyjskich rozmów, z których Ukraińcy zostali wykluczeni. "Więc w niedzielę rozpoczęła się w trzech miastach na wschodzie kraju wspierana przez Rosję operacja wyglądającą tak samo, jak początek inwazji na Krym. W Charkowie, Ługańsku i Doniecku najemni awanturnicy zajęli budynki rządowe, ogłaszając niepodległość lub plany referendum, i zaapelowali do Moskwy o ochronę" - relacjonuje "WP".
Gazeta zauważa, że tylko kilkaset osób jest zaangażowanych w zajęcie tych budynków rządowych i akcje te nie mają wielkiego wsparcia społecznego. "Ale niektórzy są uzbrojeni i mają nadzieję sprowokować rozlew krwi. Ukraińskie władze reagują z godną podziwu powściągliwością, ale nie można od nich oczekiwać, że pozwolą małym grupom sponsorowanych przez Moskwę prowokatorów, by trzymały samorządy jak zakładników" - dodaje "WP".
W reakcji na najnowsze wydarzenia sekretarz stanu USA John Kerry zagroził we wtorek Rosji dalszymi sankcjami, które - według źródeł "WP" - administracja USA może ogłosić w najbliższych dniach. "Jeśli tak, to będą mile widziane, ale spóźnione. Warto zadać sobie pytanie, czy Putin rozpocząłby swoją najnowszą prowokację, gdyby USA kontynuowały zwiększanie presji na rosyjską gospodarkę w ostatnich tygodniach" - zauważa dziennik.
"WP" uważa, że "nie jest za późno, by powstrzymać Rosję od zniszczenia Ukrainy, ale tym razem Zachód musi działać szybko". Apeluje, by przyjąć znacznie ostrzejsze sankcje niż dotychczas, "nie tylko wobec pojedynczych Rosjan, ale także sektorów gospodarki", jak energia, bankowość czy górnictwo.
Nawiązując do zapowiedzianego przez Kerry'ego spotkania w przyszłym tygodniu z udziałem czterech stron: Rosji, USA, Ukrainy i UE, dziennik ocenia, że "nie ma nic złego w rozmowach, podczas których Ukraińcy są przy stole". "Ale szanse, że doprowadzą one do prawdziwej deeskalacji kryzysu, będą większe, jeżeli w międzyczasie Rosja zostanie poddana istotnej karze gospodarczej" - uważa "WP".
>>>
Tak trzeba obic morde ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:25, 09 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Relacja WP.PL z Krymu. Tajemnicza śmierć 38-letniego Tatara. Kto stoi za zbrodnią?
Patrzyłem, ale nie widziałem. Nie mogłem uwierzyć, że to mój brat - mówi Refat o umęczonym ciele swojego zamordowanego brata. Okoliczności śmierci 38-letniego Reszata Ametowa wciąż pozostają niejasne. Czy krymski Tatar został zamordowany przez siły samoobrony? A może w zbrodnie zamieszane są rosyjskie służby specjalne? Co o sprawie sądzą bliscy zabitego mężczyzny? Reporterka Wirtualnej Polski dotarła do rodziny Reszata, która liczy na to, że sprawa nie zostanie szybko zamieciona pod dywan.
Miało być tak:
W poniedziałek 3 marca skoro świt 38-letni Reszat Ametow budzi się. Z objęć nocy gładko prześlizguje się w codzienność. Pewnie się myje, ubiera, je śniadanie, budzi dzieci. Po godzinie dziewiątej zakłada kurtkę, po kieszeniach upycha dokumenty, całuje żonę, mówi: "Nie martw się, będę po południu".
Zarina się jednak martwi, bo Reszat wybiera się do centrum Symferopola, konkretnie: do punktu poborowego armii ukraińskiej. On tłumaczy, że nie może zdzierżyć chaosu, jaki zapanował na Krymie. Jest silny, bo jeśli uda mu się dorwać jakąś pracę, to na budowie, i zdeterminowany, by bronić półwyspu przed powoli nadciągającymi z Kerczu wojskami rosyjskimi. Wieczorem wraca do domu, je kolację, bawi się z dzieciakami. Pozostaje mu czekać.
Ale było inaczej:
W poniedziałek 3 marca skoro świt 38-letni Reszat Ametow obudził się. Pewnie się umył, ubrał, zjadł śniadanie, obudził dzieci. Po godzinie dziewiątej założył kurtkę, po kieszeniach poupychał dokumenty, pocałował żonę, powiedział: "Nie martw się, będę po południu".
Zamiast do punktu poborowego trafił na główny plac w stolicy. Razem z niewielką grupką proukraińskich aktywistów przez ponad godzinę stali w milczeniu u stóp potężnego, odlanego z brązu Lenina, a kamery krymsko-tatarskiego kanału ATR nadawały na żywo przebieg tego cichego protestu. W telewizji rozpoznał go sąsiad. Chwycił za telefon, wybrał numer, wykrzyczał: "Co ty tam robisz?! Uciekaj stamtąd!". Reszat na to spokojnie: "Bateria mi się wyładowuje". I tyle go było słychać.
Chwilę później ATR zarejestrowała, jak Reszat najpierw zbliża się do grupki mężczyzn, którzy pilnują budynku Rady Ministrów Autonomicznej Republiki Krymu, a później zostaje przez trzech z nich siłą wepchnięty do samochodu. I tyle go było widać.
"Jak ma się czuć kobieta, której zabili męża?"
- Zabili mi brata - to pierwsze słowa, jakie wypowiada Refat Ametow późnym wieczorem w jadalni sporego domu w małej miejscowości na południe od Symferopola. Zbudował go Reszat, zanim się ożenił, bo później zostawił dom siostrze i jej mężowi, sam postawił kolejny, dla siebie i swojej rodziny.
Tam zdążył wykończyć tylko jeden pokój. Tu zza przeszklonych, zamkniętych drzwi widać salon, na kilka rzutów oka w pełni wyremontowany. Kuchnia i łazienka też już zrobione, została tylko ta jadalnia. Trzeba ją wykończyć, ale na to nie ma ani czasu, ani siły. Na razie więc straszy nieotynkowanymi ścianami i skrzypiącymi schodami.
W tym domu została siostra Aisza, jej pełna, niemal dziecięca buzia i zupełnie niepasujące do niej smutne oczy. Został brat Refat, jego co jakiś czas wpadająca w nerwowe drgawki noga i złożone w geście obronnym ręce. Został szwagier Ibrahim, który rozumie prawie wszystko poza jednym - ludzką naturą. Czyli właściwie nie rozumie nic. - Jak można tak po prostu zabić człowieka, jak zwierzę? - mówi i chyba nawet nie oczekuje odpowiedzi.
Została wreszcie żona Zarina i trójka małych dzieci (najmłodsza córeczka ma cztery miesiące). Ona rozmawiać nie będzie, a już na pewno nie z dziennikarzami. Ani nie chce, ani nie może.
- Jak ma się czuć kobieta, której zabili męża? - pyta nerwowo Aisza (później wszystkie jej pytania i odpowiedzi będą wybrzmiewały z nutą żalu i złości). - Wielu dziennikarzy przychodzi i o to pyta… Nie dociera to do niej. Myśli, że wciąż żyje. Ja też wciąż tak o nim myślę - wtrąca spokojnie Ibrahim (on, w przeciwieństwie do żony, do końca pozostanie spokojny).
"Dobroduszny, porządny człowiek"
- Najpierw go porwali, później torturowali, w końcu zabili. Tak myślę. Ale to bardzo skomplikowana sytuacja. Okoliczności są niejasne, trudno znaleźć jakieś wskazówki - wyjaśnia Ibrahim.
W tej sprawie wiadomo póki co tyle, że Reszat nic nikomu nie zawinił. - Dobroduszny, porządny człowiek. Nikomu krzywdy żadnej nie zrobił. Nie mieszał się do polityki - mówi Aisza. Do polityki jako takiej może i nie, ale z jego profilu na Facebooku wynika, że bardzo przeżywał najpierw kijowski Majdan, później - rosnące zagrożenie dla Krymu. Dzień przed zaginięciem na swoją facebookową tablicę wrzucił (po raz kolejny) krótki film poświęcony niedoli narodu krymsko-tatarskiego, kaprysem historii i Józefa Stalina oderwanego od swojej ziemi i rzuconego na zesłanie do Uzbekistanu.
Wiadomo też, że w czasie cichego protestu na Placu Lenina został siłą wepchnięty do samochodu przez trzech mężczyzn ubranych po cywilnemu (dwóch w kurtkach moro, jednego w czarnej). Gdy wieczorem nie wrócił do domu, rodzina wpadła w panikę. Zgłoszenie na policji nic nie dało. - Trzeba czekać co najmniej trzy dni, może sam wróci? - odpowiadali funkcjonariusze.
Dni mijały, najpierw "ustawowe" trzy, po których policja w końcu rozpoczęła poszukiwania, później kolejne. Rodzina Reszata stopniowo odrywała plastry z jątrzącej się rany, którą w całej okazałości miała zobaczyć dwa tygodnie później. Najpierw do sieci trafiło nagranie z demonstracji. - Gdy je zobaczyliśmy, zrozumieliśmy, że sytuacja jest poważna - mówi Refat. Udało się dotrzeć do ludzi, którzy byli wtedy na miejscu, tak zwanych naocznych świadków. - Zawsze odpowiadali, żeby się nie martwić, nic wielkiego się nie stało, Reszat na pewno niebawem wróci - wspomina Ibrahim. I dodaje: - Mieliśmy nadzieję, że po referendum go wypuszczą.
Refat wtrąca, że na próżno szukali pomocy. Sam chodził po centrum stolicy, zagadywał grupy samoobrony, tzw. zielonych ludzików, milicję obywatelską, pokazywał zdjęcie Reszata, dopytywał. Nie, nikt go nie widział. Zniknięciem brata próbował też zainteresować organizacje pozarządowe i media - ale nikt nich nie chciał nawet w internecie ogłosić, że zaginął człowiek i trzeba go znaleźć. - Przed parlamentem było mnóstwo dziennikarzy, także z Polski. Podszedłem do nich i powiedziałem, że mój brat został porwany. Chciałem im udzielić wywiadu. Powiedzieli, że nie interesuje ich to, bo są tu, by relacjonować wydarzenia polityczne. Ten polski dziennikarz mówił coś do mikrofonu, a ja czekałem - opowiada Refat.
Nie doczekał się.
W dniu referendum, 16 marca, późnym wieczorem odnaleziono zwłoki mężczyzny. Porzucone w lasku pod Biełogorskiem (45 km od Symferopola), z ustami zaklejonymi taśmą, skrępowanymi rękoma i nogami, z wyraźnymi śladami tortur. O poranku do kostnicy została wezwana Zarina Ametowa.
Dwa dni później odbył się pogrzeb.
"Rosyjskie służby specjalne maczały w tym palce"
Refat o umęczonym ciele Reszata mówi tak: - Patrzyłem, ale nie widziałem. Nie mogłem uwierzyć, że to mój brat.
Aisza na to: - Ja nie, ja się bałam.
Ibrahim rzuca po prostu: - To koszmar.
Kto stoi za tą makabryczną zbrodnią, nie wiadomo. Od ponad miesiąca trudno zorientować się, kto jest kim na Krymie. Znikąd pojawiają się kolejne grupy: jak nie milicje obywatelskie, to samoobrona: krymska, kozacka, rosyjska. Ibrahim typuje: - Cywilne oddziały milicyjne, grupy samoobrony albo żołnierze rosyjscy - myśleliśmy, że to może oni go zabili. Ale teraz już nie wiemy.
Wyjaśniają po kolei: zielone ludziki nie, bo są niegroźne, mimo iż tak wyglądają. Milicja obywatelska też nie, bo jeszcze wtedy nie była uzbrojona. Refata noga znów wpada w lekkie konwulsje: - Myślę, że rosyjskie służby specjalne maczały w tym palce.
Abduraman Egiz, zapewnia, że najwyżsi przedstawiciele Tatarów krymskich trzymają rękę na pulsie i dopilnują, by winni nie pozostali bezkarni. Tylko że jeszcze nie teraz. - Oczywiście, że to zrobimy, ale na chwilę obecną nie ma rządów prawa na Krymie. Będziemy naciskać na wyjaśnienie tej zbrodni, gdy wszystko wróci do normalności - wyjaśnia.
Póki co bezpośrednich sprawców, tych, którzy torturowali i zabili Reszata, nie potrafi wskazać palcem. Pośrednich - i owszem. - Oczywiście istotne jest to, kto dopuścił się tej zbrodni: grupy samoobrony, milicja czy ktoś jeszcze inny. Ale jeszcze ważniejsze - kto reżyseruje ten spektakl - mówi Egiz.
Ibrahim ma nadzieję, że zagraniczne media jeszcze zastukają do ich drzwi. - Jeśli zachodni dziennikarze nie będą się interesować tym, to sprawa zostanie zamieciona pod dywan. Tak dzieje się przecież wszędzie - mówi smutno. I dodaje: - Jeśli w tym kraju można zabijać ludzi bezkarnie, to nie chcemy tu żyć.
Aneta Wawrzyńczak dla Wirtualnej Polski
>>>
Tak to kolejny meczennik za wolnosc Tatarow ! CHWALA MU !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:32, 09 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Rosyjska prasa: Moskwa stała się zakładnikiem własnych oświadczeń
Moskwa nie może iść na kompromis z Kijowem, bo stała się zakładnikiem własnych oświadczeń. Do takich wniosków doszli dziennikarze "Niezawisimoj Gaziety". Przekonują oni, że Kreml wpadł w pułapkę rankingów społecznej popularności i telewizyjnej propagandy.
Dziennik twierdzi, że rosyjskie władze doprowadziły do takiej sytuacji, że muszą wspierać nawet najbardziej kontrowersyjne pomysły separatystów ze wschodnich i południowych regionów Ukrainy. Inaczej nie będą wpisywać się w schemat, który same propagują w państwowej telewizji - "Rosja swoich nie zdradza i trzeba bronić rosyjskojęzyczną ludności przed faszystami".
W opinii "Niezawisimoj Gaziety", jeśli separatyści krzyczą, że tylko przyłączenie do Rosji uratuje ich przed "banderowcami", a za nimi powtarzają to rosyjskie media, to każdy krok wstecz może być odebrany przez społeczeństwo jak kapitulacja rosyjskich władz. Dziennik podkreśla, że - kompromisowe, z punktu widzenia Kremla, propozycje federalizacji Ukrainy nazywane są w Kijowie "koniem trojańskim" Moskwy.
Gazeta twierdzi, że rosyjskie elity z prezydentem Władimirem Putinem na czele "napompowały swoje rankingi " na krymskim kryzysie, a teraz wszyscy są zakładnikami grup społecznych, które domagają się by nie zatrzymywać się na Krymie.
>>>
BRAWO ! ZACZELI MYSLEC I OD RAZU SUKCES ! O tym mowie . To samo Hitler . Doprowadzil masy do histerii podbojami I NIE MOGL SIE COFNAC ! Musial przec AZ DO SAMOBOJSTWA ! Dlatego dla mnie Putin to juz trup . Denat . Wladimir Denatowicz Putin . Razem z nim zginie cla kremlowska klika .Tak jak klika Hitlera . OSTRZEGALEM ! Teraz juz martwcie sie o zbawienie wieczne . Doradzam pokute w klasztorze .
Siergiej Kowalow apeluje do świata, by pamiętał o Monachium i Jałcie
Były radziecki dysydent Siergiej Kowalow zaapelował w liście otwartym do społeczności międzynarodowej o "powstrzymanie rosyjskiej ekspansji" na Ukrainie i wskazał, że trzeba "przypomnieć sobie" o konferencji monachijskiej z 1938 r. i jałtańskiej z 1945 roku.
- Apeluję do obywateli całego świata, by nasilili naciski na swoje rządy, aby powstrzymać rosyjską ekspansję - napisał 84-letni Kowalow.
- Świat cywilizowany stoi w obliczu wyboru, którego nie może uniknąć. Po oderwaniu Krymu przez Rosję (od Ukrainy), z każdym dniem nasila się nowe zagrożenie - okupacji regionów wschodniej Ukrainy - ocenił były dysydent skazany w 1975 roku na siedem lat łagru, który po upadku ZSRR oficjalnie zaangażował się w politykę i był m.in. deputowanym.
Kowalow zaapelował też do deputowanych Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, w skład którego - jak podkreślił - wchodził, by "głosując nad rezolucją o zagrożeniach stwarzanych przez współczesną Rosję, by przypomnieli sobie o Monachium i Jałcie i tragicznych konsekwencjach tych obu konferencji".
ZPRE, którego sesja plenarna trwa w tym tygodniu w Strasburgu, ma podjąć decyzję w sprawie sankcji polegających m.in. na pozbawieniu prawa głosu 18 członków rosyjskiej delegacji. Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy pozbawiło już raz Rosję głosu w 2000 roku po wszczęciu przez Władimira Putina drugiej wojny czeczeńskiej.
Kowalow uczynił w swoim apelu aluzję do konferencji monachijskiej, która przy nieobecności Czechosłowacji dała Adolfowi Hitlerowi wolną rękę do zajęcia Kraju Sudeckiego w Czechosłowacji oraz konferencji jałtańskiej ugruntowującej powojenny podział Europy.
>>>
Oto godny spadkobierac dawnej Rusi ! Wolnego Nowogrody Wielkiego :O))) PRAWDZIWY RUSIN !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:46, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
List Niemców do Putina. Wspierają Rosję
Przedstawiciele niemieckiej opinii publicznej napisali list otwarty do Władimira Putina, w którym potępiają rusofobię w mediach i wśród niemieckich polityków. Pokazują oni swoje wsparcie dla Rosji w konflikcie ukraińskim – czytamy na rt.com.
Jochen Scholz napisał list otwarty do rosyjskiego przywódcy po jego marcowej wypowiedzi. List został podpisany przez setki Niemców, wśród których znaleźli się prawnicy, lekarze, naukowcy, dyplomaci i historycy.
We wspomnianym liście niemieccy intelektualiści napisali, że mowa Putina skierowana była bezpośrednio do Niemców i wymaga odpowiedniej odpowiedzi, która ujmuje prawdziwe uczucia tego narodu.
W treści listu umieszczono informacje, że Związek Radziecki odegrał ważną rolę w wyzwoleniu Europy od nazistów.
....
POPIERAJA AGRESJE PUTINA NA UKRAINE ! W sumie to nie dziwi nazizm ich podnieca jak dawniej . Hitler TO NIE BYL PRZYPADEK ! TO LOGICZNY FINAL NIEMIECKIEJ HISTORII !!!
Ukraina: potencjalni wyborcy poturbowali prorosyjskich kandydatów na prezydenta
Jeden z zaatakowanych polityków, Michajło Dobkin - Reuters
Dwaj kandydaci na stanowisko prezydenta Ukrainy, którzy wywodzą się z obozu obalonego szefa państwa Wiktora Janukowycza, zostali zaatakowani i poturbowani przez swych potencjalnych wyborców w Ługańsku i Mikołajowie na wschodzie i południu kraju.
Pierwszy z zaatakowanych to oficjalny kandydat na prezydenta z ramienia Partii Regionów Janukowycza, Mychajło Dobkin. Drugim jest wykluczony niedawno z tego ugrupowania Ołeh Cariow. Obaj słyną z otwarcie prorosyjskich poglądów i wypowiedzi.
Dobkina zaatakowano w Ługańsku, gdzie prorosyjscy separatyści zabarykadowali się w siedzibie Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, domagając się spełnienia postulatów Moskwy o federalizacji państwa ukraińskiego i grożąc przyłączeniem obwodu ługańskiego do Rosji.
Tłum rzucił się na polityka, któremu przypomniano, że choć wcześniej opowiadał się za zbliżeniem Ukrainy z Rosją, po wyborze na kandydata na najwyższe stanowisko w państwie zaczął krytykować tendencje separatystyczne we wschodnich regionach. Dobkin był do niedawna gubernatorem obwodu charkowskiego.
Cariow został poturbowany w Mikołajowie, kiedy próbował odwiedzić znajdujących się w miejscowym szpitalu działaczy organizacji prorosyjskich, pobitych w poniedziałek przez zwolenników jedności Ukrainy.
Gdy pojawił się przed szpitalem, na spotkanie wyszło mu kilkanaście osób. W stronę polityka krzyczano "Faszysta!", "Won z Mikołajowa!" oraz "Walizka-Dworzec-Moskwa!". Cariow został obrzucony jajkami.
Wybory prezydenckie na Ukrainie odbędą się 25 maja. O najwyższy urząd w państwie ubiega się 23 kandydatów.
Kampania wyborcza odbywa się w cieniu agresywnej polityki Rosji, która po zajęciu należącego do Ukrainy Krymu stara się wzniecić bunty przeciwko władzom w Kijowie w zamieszkanych przez ludność rosyjskojęzyczną wschodnich obwodach państwa.
!!!
ALE ZMIANY ! NA WSCHODZIE UKRAINY POJAWILA SIE NIENAWISC DO ROSJI I ONA ROSNIE !!! COS TAKIEGO ?! PUTIN POTRAFI !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138006
Przeczytał: 60 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:16, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Tak uciekali współpracownicy Wiktora Janukowycza z Doniecka
Nagranie ucieczki współpracowników Wiktora Janukowycza opublikowała telewizja INTER. Na filmie widać, jak forsują oni bramki na lotnisku w Doniecku. Wydarzenie miało miejsce 21 lutego, w dniu ucieczki obalonego prezydenta Ukrainy z Kijowa.
Bez odprawy, forsując lotniskową bramkę,generalny prokurator Wiktor Pszonka i Minister Podatków i Poborów Aleksander Klimenka wraz z ochroniarzami próbują wylecieć samolotem do Moskwy. Ostatecznie mężczyźni opuszczają teren lotniska opancerzonym samochodem.
Janukowycz, Pszonka i Klimenko przebywają obecnie na terenie Federacji Rosyjskiej.
...
Slawa Berkutu   ,,Prawilne" wladze zmykaly jak szczury  
Marc Hujer | Der Spiegel
Biały anioł
Olga Bohomolec -
Na Majdanie Olga Bohomolec organizowała pomoc medyczną dla rannych demonstrantów i własnym ciałem zasłaniała chorych przed policjantami, którzy chcieli ich aresztować. Stała na scenie, krytykując otwarcie rząd, korupcję i diabelski pakt pieniędzy z władzą. Słuchały jej tysiące ludzi, którzy obwołali ją bohaterką, Matką Teresą Ukrainy. Teraz chcą, żeby kandydowała na prezydenta, ona jednak ma co do tego pomysłu wiele wątpliwości.
Na stole konferencyjnym w jej biurze leży stos papierów, setki ulotek, setki wyrazów sympatii dla 48-letniej Olgi Bohomolec, która zebrała swoich przyjaciół na Majdanie. Na zdjęciach widać ją w fartuchu lekarskim, z blond fryzurą w stylu bob, o twarzy pozbawionej zmarszczek. Obok napis: "Popieram Olgę Bohomolec".
Od razu chce mówić o przyszłości Ukrainy, o czasie po kryzysie krymskim, kwestii, w jakim kierunku podąża jej kraj. Lekarka zaprosiła w tym celu przyjaciół ze "społeczeństwa obywatelskiego", jak to określa. Ale właściwie tego popołudnia rzecz idzie głównie o nią samą i o piętrzący się przed nią stos papierów.
– Wiecie przecież – mówi – że nie mam pieniędzy na kampanię wyborczą.
To jest jej problem. A jednocześnie jej największy triumf – powód, dla którego siedzący przed nią teraz ludzie chcą tylko ją i nikogo innego wybrać na najwyższy urząd w państwie. Olga uśmiecha się i milczy. Lubi tę niewinną pozę, tę samą, w jakiej widnieje na tysiącach ulotek. Wygląda wtedy na pogrążoną w błogości, niemal nieobecną.
Olga Bohomolec jest dermatolożką, specjalizuje się w laserowym usuwaniu guzów. Pochodzi z lekarskiej dynastii, zawód ten uprawiali również jej rodzice i dziadkowie. Uważana jest za ekspertkę od wczesnego wykrywania raka, od lat angażuje się również w profilaktykę zdrowotną sierot. Powodzi się jej nieźle, prowadzi najbardziej znaną klinikę chorób skóry i operacji plastycznych w Kijowie. Przychodzą do niej piękni i potężni, deputowani do parlamentu i eksprezydent. Ale nie jest bogata.
Akurat znowu wróciła z Majdanu, na umówione spotkanie w swoim biurze. Przemawiała na scenie obok spalonej siedziby związków zawodowych. Wypowiadała się przeciwko korupcji, krytykowała urzędujący rząd i diabelski pakt władzy z pieniędzmi.
"Wszyscy, którzy dzisiaj są u władzy – wołała – muszą wiedzieć, że Majdan nie rozwiąże się, dopóki ukraińscy mocodawcy nie zaczną kierować się poczuciem sprawiedliwości. Potrzebujemy pieniędzy i potrzebujemy władzy. Ale kiedy pieniądze służą jedynie dojściu do władzy, jest to korupcja. A kiedy władza używana jest do tego, by dorwać się do pieniędzy, jest to niesprawiedliwość".
Tysiące ludzi przyszło tej niedzieli na plac, a gdy przemawiała Olga, jej przyjaciele zbierali ulotki. Na końcu było ich 14 tysięcy – 14 tysięcy głosów za Olgą Bohomolec. To dla niej wielki sukces, ale przede wszystkim to miara rozczarowania panującego na Majdanie pięć tygodni po wielkim sukcesie rewolucji, końcu panowania kleptokratów prezydenta Wiktora Janukowycza.
Demonstranci igrali z własnym życiem, napędzani tęsknotą za nowym duchem na Ukrainie i nowymi, niezużytymi jeszcze twarzami w rządzie. Ale za Arsenija Jaceniuka, byłego przywódcy opozycji w roli nowego szefa rządu, oraz innych znanych polityków wielka zmiana jak dotychczas nie nastąpiła. Wielu ludziom na Majdanie rewolucja ta wydaje się więc jednym wielkim oszustwem, zupełnie jak gdyby ci nowi byli tu już od dawna. Wraz z kryzysem krymskim nastroje te jeszcze bardziej się pogorszyły.
Rada Wierchowna, czyli parlament ukraiński, który obraduje zaledwie kilkaset metrów od Majdanu i w pierwszych tygodniach trwania nowego, tymczasowego rządu wykazywał wobec niego stuprocentowa solidarność, stał się teraz trybunałem. Rząd tymczasowy poniósł porażkę, o wiele za długo czekał na pomoc Zachodu. Ludzie żądali jego odwołania i w końcu minister obrony Ihor Teniuch musiał odejść, ponieważ zareagował bezradnością na aneksję Krymu i wyglądało na to, że nie wie, co ma zrobić ze swoimi żołnierzami. Zastąpił go generał-pułkownik Mychajło Kowal, profesjonalista, ale żadna pociecha dla kraju, który chciałby wreszcie zobaczyć w rządzie jakieś nowe twarze.
Od kiedy w listopadzie zeszłego roku zaczęły się protesty na Majdanie, Olga Bohomolec uczestniczyła w nich stale, ubrana w grubą kurtkę, na panującym chłodzie. Jest matką czworga dzieci, ma drugiego męża, znanego kijowskiego adwokata, żyją teraz razem w ośmioosobowej patchworkowej rodzinie.
Podczas zamieszek Olga organizowała pomoc medyczną dla rannych demonstrantów. Stawała na drodze policji, która chciała ich aresztować już w szpitalach. I koordynowała akcję 20 lutego, najbardziej pełnego przemocy dnia w Kijowie, kiedy to rany odniosły setki demonstrantów, a ponad sześćdziesięciu z nich straciło życie.
W tych godzinach stała w lobby hotelu Ukraina, który zamienił się w prowizoryczny szpital. W jej ramionach umierali ludzie, podczas gdy z dachu hotelu strzelali snajperzy.
Na Majdanie Olga Bohomolec została od tego czasu uznana za bohaterkę. Lekarkę nazywano tam "Białym Aniołem", niektórzy mówili także, że to "Ukraińska Matka Teresa", święta rewolucji. Kiedy Jaceniuk, nowy premier rządu tymczasowego tworzył swój gabinet, również nazwisko Olgi znajdowało się na jego liście życzeń. Miała otrzymać urząd, podobnie jak Dmitrij Bułatow, jeden z przywódców Majdanu, który został uprowadzony i prawdopodobnie torturowany, dzisiaj zaś jest ministrem sportu. I Andrij Parubij, komendant Majdanu, który obecnie kieruje radą bezpieczeństwa. W jej przypadku zaś zanosiło się na to, że zostanie ministrem zdrowia.
Pamięta, jak zadzwonili do niej doradcy Jaceniuka, pytając, czy byłaby gotowa objąć to stanowisko. Ale ona nie chciała po prostu dostać tylko urząd, zamierzała postawić warunki, tak by za nowego rządu wreszcie coś się rzeczywiście zmieniło. Zażądała dla ministerstwa międzynarodowych standardów, przejrzystości przy obliczeniach dotyczących usług medycznych oraz nowego zespołu. Doradcy wysłuchali jej warunków i nic nie powiedzieli, ale następnego dnia zaczęli rozpowszechniać informację, że rzekomo odrzuciła złożoną jej propozycję.
Było to kłamstwo, jedno z wielu tego rodzaju kłamstw politycznych, dla niej zaś nieomylny znak, że w nowym rządzie już od dawna umościły się stare siły – oligarchowie, skorumpowani politycy – zanim jeszcze wszystko się nie zaczęło na dobre.
Mówi, że mogła się wtedy bronić i poinformować Majdan o oszustwie, a tym samym nastawić go przeciwko nowemu rządowi. Ale zrezygnowała z tego, bo mimo wszystko chciała dać szansę nowemu, a także dlatego, że od tamtej chwili już nie miała wcale ochoty należeć do owego rządu.
– Oni chcieli jedynie mojej twarzy, a nie rzeczywistych reform – mówi. Oficjalnie wyjaśniła, że radziła się w tej sprawie księdza, który ją nawet zachęcał, lecz ona sama postanowiła jednak inaczej. "Moje serce powiedziało mi, że byłoby źle wejść do rządu składającego się z polityków, których nie znam" – oznajmiła. Była to najwyraźniej dobra decyzja, co widać teraz, gdy ów rząd coraz bardziej traci otrzymany kredyt. Wiadomo, że Olga Bohomolec nie dąży za wszelką cenę do wysokich urzędów, że kieruje się zasadami, których lekkomyślnie nie porzuca. Do kijowskiego ratusza zostałaby z pewnością wybrana natychmiast, ale nie zdecydowała jeszcze, co dokładnie chciałaby robić: zostać burmistrzynią czy może jednak posłanką do Rady Wierchowej? Albo objąć najwyższy urząd, zostając pierwszą kobietą na stanowisku prezydenta Ukrainy?
– Właściwy problem polega na tym, że wciąż jeszcze nie jesteśmy samodzielnym krajem. Stale szukamy wsparcia. Nie wierzymy we własne siły. To czyni nas, zwłaszcza teraz, podatnymi na rosyjską propagandę – stwierdza.
Ukraina wiosną 2014 roku jest zdezorientowanym krajem. Nagle wszystko tutaj stało się niemal możliwe, ale to oznacza również, że niczego nie można być pewnym. Czasami wystarcza jedno zdanie, by stworzyć nowe fronty, kolejny konflikt. Sama Bohomolec jeszcze niedawno miała wiele wątpliwości: nabrała podejrzeń, że zmarli z Majdanu być może nie byli tylko ofiarami snajperów starego reżimu.
Jej obawy stały się sprawą publiczną, kiedy na początku marca w internecie ukazał się fragment podsłuchanej rozmowy ministra spraw zagranicznych Estonii Urmasa Paeta z Catherine Ashton, wysoką przedstawicielką Unii Europejskiej do spraw zagranicznych, dotyczącej Rosjan. Paet stwierdził, że Olga Bohomolec ma wątpliwości, czy ówczesny prezydent Janukowycz jest rzeczywiście odpowiedzialny za masakrę. "Pojawia się coraz więcej oznak, że za snajperami stał nie Janukowycz, lecz ktoś z nowej koalicji. Olga powiedziała nam również, że wszystkie przesłanki przemawiają za tym, iż ci sami strzelcy wyborowi zabijali ludzi po obu stronach barykady, zarówno policjantów, jak demonstrantów".
Telefon komórkowy Olgi dzwonił od tamtej pory bez przerwy. Majdan zobaczył, że jego rewolucja stanęła pod znakiem zapytania. Lekarka raz jeszcze zabrała głos w tej sprawie, udzielając wywiadu jedynie brytyjskiemu "Telegraphowi". Zdystansowała się od wypowiedzi Paeta, stwierdzając, że tak nie mówiła, i zażądała, by nowy rząd pilnie zbadał owe podejrzenia.
Czy rzeczywiście to zrobi? Dotychczas demokracja, jakiej życzy sobie Olga Bohomolec, jeszcze się nie narodziła.
...
Jedna z wielu bohaterow  
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|