Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Bieda, nędza i bezdomność ...
Idź do strony 1, 2, 3 ... 89, 90, 91  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:48, 17 Cze 2011    Temat postu: Bieda, nędza i bezdomność ...

Australia: Spali pod chmurką dla bezdomnych

Australijski minister spraw zagranicznych Kevin Rudd i szefowie wielkich przedsiębiorstw spędzili noc z czwartku na piątek śpiąc na ulicach Sydney, chcąc w ten nietypowy sposób zebrać pieniądze dla prawdziwych bezdomnych.

W ramach akcji "Dyrektor pod chmurką" szefowie wielkich banków, towarzystw lotniczych i koncernów wydobywczych spędzili noc jedynie w śpiworach, w samym środku australijskiej zimy. Akcja umożliwiła zebranie aż 4 milionów dolarów australijskich (2,9 mln euro) na rzecz stowarzyszenia św. Wincentego a Paulo, które zajmuje się pomocą dla bezdomnych.

Największą sumę - 127 tys. dolarów - zdołał zebrać dyrektor Commonwealth Bank, Ralph Norris, który skarżył się w publicznym radiu ABC, że zmarzł, choć mimo to czuje się dobrze.

Szef dyplomacji Kevin Rudd zebrał 7483 dolary, czyli mniej niż przywódca opozycji Tony Abbott, który zdobył 7699 dolarów.

Liczbę bezdomnych w Australii szacuje się na 100 tys.; ok. połowy śpi na ulicy.

>>>>>

No brawo to się chwali !


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 13:20, 30 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:21, 10 Sie 2011    Temat postu:

Bezdomni w fatalnej sytuacji. RPO alarmuje

Rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz chce uproszczenia procedur dostępu do leczenia dla osób bezdomnych i nieubezpieczonych. RPO wystąpiła w tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia. W ocenie Lipowicz, rozwiązania prawne dot. finansowania pomocy medycznej osobom bezdomnym są niewystarczające. RPO przypomina, że pomimo, iż znaczna część bezdomnych ma możliwość korzystania z leczenia, to skomplikowane procedury, dotyczące uzyskania zasiłku na leczenie, sprawiają, że większość z tego nie korzysta.

Osoba bezdomna może otrzymać zasiłek na część lub całość leczenia, ale musi o niego sama wystąpić.

W przypadku zagrożenia życia lub zdrowia lekarz ma obowiązek udzielić pomocy każdemu pacjentowi, niezależnie od tego, czy posiada on ubezpieczenie zdrowotne. W przypadku osoby bezdomnej, za udzielone świadczenie rachunek opłaca Ośrodek Pomocy Społecznej.

Dostęp do leczenia osób bezdomnych regulują ustawy: o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz o pomocy społecznej. - Uzyskanie świadczeń zdrowotnych na podstawie powyższych regulacji poprzedzone jest sformalizowaną i skomplikowaną procedurą, niedostosowaną do istoty bezdomności. Istnieje bowiem grupa osób bezdomnych, która nie podejmie żadnych działań w kierunku uzyskania podstaw do korzystania ze świadczeń pomocy społecznej oraz opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Niezbędne są zatem rozwiązania systemowe, które pozwolą na objęcie tych osób opieką medyczną - uważa RPO.

Według Lipowicz, rozwiązania systemowe powinny polegać na stworzeniu podstaw prawnych oraz zapewnieniu źródeł i sposobu finansowania świadczeń medycznych. RPO chce uproszczenia procedur dostępu osób bezdomnych i nieubezpieczonych do zakładów opiekuńczo-leczniczych i zakładów pielęgnacyjno-opiekuńczych, a także domów pomocy społecznej.

Resort zdrowia zajmie stanowisko w sprawie wystąpienia RPO po jego analizie.

>>>>>

Tutaj chyba chodzi o tych bezdomnych pijaczkow co nie chca isc do osrodkow bo chlac nie mozna ? Bo ci w osrodkach jak rozumiem nie maja problemow ? Z tamtymi to ciezka sprawa sa to w istocie alkoholicy a bezdomnosc wynika z alkoholizmu i psuja opinie prawdziwym bezdomnym... No ale tez sa ludzmi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:31, 12 Sie 2011    Temat postu:

Zabrakło pieniędzy na zasiłki stałedzisiaj, 15:06 | NZ / PAP Województwo warmińsko-mazurskie nie dostało w lipcu i sierpniu z Ministerstwa Finansów pieniędzy na wypłatę tzw. zasiłków stałych, które przysługują osobom niepełnosprawnym. Z tego powodu w Olsztynie zabrakło pieniędzy na wypłatę wszystkim należnych pieniędzy. Z informacji wynika, że taka sytuacja nie ma miejsca w innych rejonach kraju. MF nie skomentowało sprawy.

W Olsztynie na koniec czerwca zasiłek stały przysługiwał 1055 osobom. Do tej pory pieniądze wpływały na konto olsztyńskich niepełnosprawnych do piątego dnia każdego miesiąca. Jak mówią pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej, od kilku dni urywają się telefony od niepełnosprawnych, którzy nie dostali pieniędzy; dla niektórych jest to jedyne źródło dochodu.

- Staramy się, jak możemy, łagodzić sytuację, ale co tu dużo mówić, wiadomo, w jakiej sytuacji są te osoby - powiedziała zastępca dyrektora olsztyńskiego OPS Elżbieta Sieheń-Kopyść.

W sierpniu ośrodek wypłacił z własnych środków zasiłki ludziom o nazwiskach zaczynających się na litery od A do K. Dla pozostałych zabrakło pieniędzy.

Matka niepełnosprawnego dziecka z Olsztyna, której nazwisko umieszczono pod koniec alfabetycznego spisu uprawnionych do wypłaty, usłyszała od urzędników w ośrodku pomocy społecznej, że "mają nadzieję, że do końca miesiąca uda się zasiłek wypłacić".

Ośrodki pomocy społecznej pieniądze na zasiłki stałe dostają od wojewody. Raz na kwartał wojewoda aplikuje o nie do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, a decyzja o uruchomieniu środków przychodzi z Ministerstwa Finansów.

- Na lipiec, sierpień i wrzesień złożyliśmy wniosek o wypłatę 9 mln 281 tys. 851 zł, ale jeszcze nic na nasze konto nie wpłynęło" - poinformowała PAP rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego Edyta Wrotek. Dodała, że w lipcu wojewoda przesunął na wypłatę tych zasiłków pieniądze z innych środków. "Ale na sierpień i wrzesień na razie nie mamy skąd wziąć - przyznała rzecznik wojewody.

W Mikołajkach już w lipcu posiłkowano się własnymi środkami.

- Ja ma 30 osób, którym wypłacam takie pieniądze i dla ok. 23 to jest jedyne źródło dochodu, to są osoby samotne. Jak mi wojewoda nie przeleje dotacji, to będę rozmawiać ze skarbnikiem gminy, żeby mi jakoś znalazł pieniądze, bo nie wyobrażam sobie, że niepełnosprawni zostaną bez pieniędzy. To najbardziej pokrzywdzona przez los grupa społeczna, co ja tym ludziom ma mówić? Jak im w oczy patrzeć? - powiedziała szefowa miejsko-gminnego ośrodka pomocy społecznej w Mikołajkach Alina Parzych.

>>>>>

No super ! Wspanial opieka u nas spoleczna ! Jak widac ! A na zachodzie np. w Brytanii majacza jakto u nich jest niedostaczna ! Zaparszam tutaj !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:48, 16 Sie 2011    Temat postu:

Wiesz, ile nakrętek trzeba by kupić wózek inwalidzki?

Plastikowe korki zbierają młodzi i starsi, w pracy i w szkole. Chcą pomóc potrzebującym. Ale czy to ma sens? - zastanawiają się dziennikarze "Rzeczpospolitej".

Plastikowe korki z butelek po napojach i produktach chemicznych zbierane są w szkołach, na stacjach benzynowych, a nawet w ministerstwach. Organizacje zajmujące się zbiórką sprzedają je do skupów lub bezpośrednio do firm zajmujących się ich przetwarzaniem.

Zysk ze sprzedaży nakrętek jest najczęściej przeznaczany na rehabilitację czy zakup np. elektrycznych wózków inwalidzkich. A taki kosztuje zazwyczaj kilkanaście tysięcy złotych. W skupie za tonę nakrętek można dostać do 700 zł. By uzbierać na wózek, trzeba więc nawet 30-40 ton plastiku, czyli aż ok. 16 mln sztuk.

Choć dzięki akcjom tego typu zyskują niepełnosprawni i środowisko - wymaga to jednak dużego nakładu pracy, a efekty nie zawsze są do nich adekwatne. - Liczy się zaangażowanie ludzi, którzy je zbierają - podkreśla Janusz Błaszczak z Warszawy, który od trzech lat zbiera nakrętki na wózek dla syna.

Na cele charytatywne zbierać można nie tylko nakrętki, ale też zużyte tonery i pojemniki po tuszu do drukarki, telefony komórkowe. Jednak społecznicy przestrzegają, by sprawdzać organizatora i cel zbiórki. Co jakiś czas pojawiają się bowiem informacje o fałszywych akcjach.

>>>>>>

faktyczie z tymi korkami to nie jest chyba najsensowniejsze a co z reszta plastikowej butelki ?? Moze by jakies sensowniejsze zbiorki ... Baterie zarowki stare komputery i rozny sprzet AGD . Wtedy faktycznie mniej bylo by smieci tego typu w lasach i parkach ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:59, 17 Sie 2011    Temat postu:

Coraz więcej dzieci w USA żyje w ubóstwie

Coraz więcej dzieci w USA żyje w ubóstwie - dowiadujemy się z badań przeprowadzonych przez Annie E. Casey Foundation. Sytuacja pod tym względem pogorszyła się w ciągu minionej dekady. W 2009 r., jak wynika z tych badań, 14,7 miliona amerykańskich dzieci, czyli 20 procent, żyło w rodzinach znajdujących się poniżej progu ubóstwa (ustalonego przez rząd federalny na 22 350 dolarów rocznego dochodu na czteroosobową rodzinę).

Oznacza to wzrost o 2,2 miliona w porównaniu z rokiem 2000, kiedy 17 procent dzieci żyło w biednych rodzinach. Dzieci żyjące w ubóstwie mają m.in. mniejsze szanse na zdobycie wykształcenia gwarantującego im dobrą pracę.

Za główną przyczynę wzrostu ubóstwa uważa się recesję w latach 2007-2009. Jej skutki łagodzą takie programy, jak przydział bonów żywnościowych i zasiłki dla bezrobotnych, ale z powodu deficytów budżetów stanowych niektóre programy pomocy dla biednych są ograniczane.

W tzw. rankingu pomyślności dzieci, opracowywanego na podstawie danych o ich standardzie życia, odżywianiu, śmiertelności niemowląt i sytuacji rodzinnej (np. wychowanie w niepełnych rodzinach), prowadzą takie północne stany, jak New Hampshire, Minnesota, Massachusetts i Vermont.

W największym ubóstwie natomiast - od wielu lat - żyją dzieci w stanach Południa: Missisipi, Luizjana i Alabama.

>>>>>

Zauwazmy jakie u nich ,,ubostwo'' 22350 $ dochodu rocznie na rodzine czyli na warunki Polskie 39660 zl 1 $ = 1,77 zl sily nabywczej czyli 3305 zl miesiecznie . Czyli matka zarabia np. 1500 ojciec 1800 ... To u nas jest klasa srednia ! A tam ubostwo i pakuja im zasilki ! Takie jest u nich ,,ubostwo''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:25, 01 Wrz 2011    Temat postu:

Ikonowicz prezentuje album o biedzie w Polsce

W War­sza­wie za­pre­zen­to­wa­no album "Bieda w Pol­sce - ob­ra­zy i fakty", przy­go­to­wa­ny przez Kan­ce­la­rię Spra­wie­dli­wo­ści Spo­łecz­nej Pio­tra Iko­no­wi­cza. Wy­daw­cy chcą, by pu­bli­ka­cja spro­wo­ko­wa­ła dys­ku­sję o ubó­stwie w Pol­sce pod­czas kam­pa­nii wy­bor­czej i pol­skiej pre­zy­den­cji.

- Album o pol­skiej bie­dzie to próba zwró­ce­nia uwagi opi­nii pu­blicz­nej na fakt, że mimo iż Pol­ska może po­szczy­cić się jesz­cze wcale nie­zły­mi wskaź­ni­ka­mi ma­kro­eko­no­micz­ny­mi, to ro­sną­cy do­chód na­ro­do­wy jest coraz bar­dziej nie­spra­wie­dli­wie i nie­ra­cjo­nal­nie dzie­lo­ny. Prze­ży­wa­my okres bez­pre­ce­den­so­we­go kry­zy­su spo­łecz­ne­go, który po­le­ga nie tylko na roz­sze­rza­niu się ob­sza­ru ubó­stwa, ale na coraz po­waż­niej­szym de­fi­cy­cie bu­dże­tów go­spo­darstw do­mo­wych - po­wie­dział dziś na kon­fe­ren­cji pra­so­wej w War­sza­wie Piotr Iko­no­wicz z Kan­ce­la­rii Spra­wie­dli­wo­ści Spo­łecz­nej.Przy­znał, że pu­bli­ka­cja jest zwią­za­na z kam­pa­nią wy­bor­czą i pol­ską pre­zy­den­cją. - Chciał­bym, że­by­śmy roz­ma­wia­li o roz­wią­za­niach wła­śnie wtedy, kiedy pol­skie spo­łe­czeń­stwo wy­bie­ra swo­ich przed­sta­wi­cie­li do par­la­men­tu, bo to jest naj­wła­ściw­szy mo­ment - pod­kre­ślił Iko­no­wicz.

Za­po­wie­dział, że jesz­cze tej je­sie­ni, pod­czas trwa­nia pol­skiej pre­zy­den­cji, wy­sta­wę zdjęć z al­bu­mu bę­dzie można obej­rzeć w Par­la­men­cie Eu­ro­pej­skim. Celem pu­bli­ka­cji mia­ło­by być po­ka­za­nie in­sty­tu­cjom unij­nym, jak bar­dzo rząd - zda­niem Iko­no­wi­cza - mar­no­tra­wi środ­ki z UE. - Nie może być tak, że kraj, który cheł­pi się wzro­stem go­spo­dar­czym, ukry­wa i za­mia­ta pod dywan fakt, że tak wielu ro­da­ków, że więk­szość pol­skie­go spo­łe­czeń­stwa, nie tylko nie ma się z czego cie­szyć, ale tak na­praw­dę bar­dzo cier­pi z po­wo­du na­ra­sta­ją­ce­go roz­war­stwie­nia i ubó­stwa - po­wie­dział.

W po­dob­nym tonie wy­po­wia­dał się poseł Marek Ba­lic­ki (SLD). - Mo­ment kam­pa­nii wy­bor­czej po­wi­nien być tym cza­sem, kiedy po­ru­sza­my istot­ne pro­ble­my, od­no­szą­ce się do rze­czy­wi­sto­ści, jaka do­ty­ka dużej licz­by Po­la­ków - pod­kre­ślił.

Jak po­da­wał Ba­lic­ki, w ciągu ostat­nich sze­ściu lat pol­skie PKB wzro­sło o ok. jedną trze­cią, zaś pomoc spo­łecz­na spa­dła o jedną piątą. - Go­spo­dar­ka ro­śnie, ale im bar­dziej Pol­ska staje się bo­gat­sza, tym bar­dziej nie­spra­wie­dli­wy po­dział się do­ko­nu­je - mówił Ba­lic­ki. Przy­po­mi­nał, że zgod­nie z kon­sty­tu­cją Pol­ska jest de­mo­kra­tycz­nym pań­stwem praw­nym re­ali­zu­ją­cym za­sa­dy spra­wie­dli­wo­ści spo­łecz­nej.

Zdję­cia do al­bu­mu, w Łodzi i na Lu­belsz­czyź­nie, zro­bił Krzysz­tof Ciem­ny. Tek­sty do al­bu­mu na­pi­sa­li Iko­no­wicz i prze­wod­ni­czą­ca Kan­ce­la­rii Spra­wie­dli­wo­ści Spo­łecz­nej Agata Nosal.​Według da­nych GUS za 2010 r. po­ni­żej re­la­tyw­nej gra­ni­cy ubó­stwa, ro­zu­mia­nej jako po­ło­wa śred­nich mie­sięcz­nych wy­dat­ków go­spo­darstw do­mo­wych, żyje 17,1 proc. go­spo­darstw do­mo­wych w Pol­sce (w po­rów­na­niu z 2009 r. wskaź­nik ten spadł o 0,2 proc.). Na­to­miast po­ni­żej tzw. usta­wo­wej gra­ni­cy ubó­stwa, która upraw­nia do ubie­ga­nia się o świad­cze­nia z po­mo­cy spo­łecz­nej, eg­zy­stu­je 7,3 proc. go­spo­darstw do­mo­wych (spa­dek o 1 proc.). Z kolei 5,7 proc. (bez zmian od 2009 r.) go­spo­darstw do­mo­wych znaj­du­je się po­ni­żej mi­ni­mum eg­zy­sten­cji, które de­fi­niu­je się jako po­ziom za­spo­ko­je­nia po­trzeb, po­ni­żej któ­re­go wy­stę­pu­je bio­lo­gicz­ne za­gro­że­nie życia oraz roz­wo­ju psy­cho­fi­zycz­ne­go czło­wie­ka.

>>>>>

Bardzo cenna inicjatywa... Do tej pory mowienie o nedzy bylo haniebnym atakiem na transformacje i Leszka Balcerowicza ... Ba wrecz mozna jasno powiedziec . To byl antysemityzm ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:47, 05 Wrz 2011    Temat postu:

Stołówka św. Brata Alberta otwarta po przerwie

Po wa­ka­cyj­nej prze­rwie lu­bel­ska Kuch­nia Brac­twa Mi­ło­sier­dzia imie­nia Świę­te­go Brata Al­ber­ta przy­wra­ca akcję wy­da­wa­nia po­sił­ków. Osoby ubo­gie, bez­ro­bot­ne i bez­dom­ne będą mogły żywić się co­dzien­nie w go­dzi­nach 10.00-12.00 - in­for­mu­je Radio Lu­blin.

Prze­rwę wy­ko­rzy­sta­li­śmy na re­mont i od­świe­że­nie po­miesz­czeń - mówi pre­zes Brac­twa Woj­ciech Bylicki.​Prace re­mon­to­we wy­ko­na­li pod­opiecz­ni Brac­twa z ośrod­ka w By­strze­jo­wi­cach w ra­mach prak­tyk przy­go­to­wu­ją­cych do za­wo­du ro­bot­ni­ka bu­dow­la­ne­go.

W cza­sie wa­ka­cji udało się też zgro­ma­dzić za­pa­sy po­zwa­la­ją­ce na funk­cjo­no­wa­nie kuch­ni przez mie­siąc. Stąd apel o w miarę re­gu­lar­ną pomoc.

Tylko w po­nie­dzia­łek od­wie­dzi­ło kuch­nię i ja­dło­daj­nię Brac­twa około 200 po­trze­bu­ją­cych. W okre­sie póź­no­je­sien­nym i zi­mo­wym licz­ba ta wzro­śnie do około 600. Wię­cej słu­chaj w Radiu Lu­blin!

>>>>>

No tak slynny Brat Albert ktory poswiecil kariere artysty dla biednych ! Ulubiony swiety naszego Papieza tez artysty :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:45, 14 Wrz 2011    Temat postu:

Wzrost ubóstwa konsekwencją kryzysu

Wskutek trudności gospodarczych w USA coraz więcej ludzi żyje tam w biedzie - wynika z najnowszego raportu federalnego Biura Spisu Ludności.

Liczba osób żyjących poniżej progu ubóstwa wzrosła w 2010 r. o 2,6 miliona, do 46,2 mln. Jest to najwięcej od 52 lat, kiedy Biuro Spisu Powszechnego zaczęło zbierać dane na ten temat.Oznacza to wzrost odsetka osób żyjących w ubóstwie o 0,8 pkt proc. w porównaniu z rokiem poprzednim (2009), kiedy w tej sytuacji znajdowało się 43,6 miliona ludzi. Obecnie w ubóstwie żyje 15,1 proc. ludności USA, w liczbach względnych najwięcej od 1993 r.

Rząd USA jako umowną granicę ubóstwa określa dochód 22 113 dolarów rocznie na czteroosobową rodzinę.

Odsetek ludzi żyjących poniżej tego progu wrasta w USA już od trzech lat, czyli od czasu kryzysu finansowego (jesień 2008 r.).

Przewiduje się, że trend ten utrzyma się w bieżącym roku, w związku z wysokim bezrobociem i słabym wzrostem gospodarki.

Jednocześnie średni dochód gospodarstwa domowego w USA obniżył się w 2010 r. o 2,3 proc. - do 49 400 dolarów - w porównaniu z rokiem poprzednim.USA od dawna mają jeden z najwyższych odsetków ludzi żyjących poniżej progu ubóstwa spośród krajów wysoko rozwiniętych.

>>>>>

Tak ubostwo rosnie ale pamietajmy ze jest to ubostwo w skali USA czyli spoleczenstwa zepsutego bogactwem... No ale moze byc coraz gorzej !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:16, 15 Wrz 2011    Temat postu:

Bogaci nie płac(z)ą

Polscy milionerzy nie zamierzają zaciskać pasa.

Nowy Świat 6/12. Dawna siedziba Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, obecnie Centrum Bankowo-Finansowe. Powierzchnię na parterze – tam, gdzie w czasach, gdy "partia kierowała, a rząd rządził", były szatnia, obszerny hall i "ściana płaczu" (pokój, w którym obywatele wypłakiwali się członkom kierownictwa PZPR) – wynajęły firmy oferujące towar z najwyższej, światowej półki luksusu. Przez przeszklone witryny można podziwiać ustawione w szeregu ferrari.W ofercie dostępny jest m.in. 599 GTB Fiorano z sześciolitrowym silnikiem, rozpędzający się do setki w niecałe cztery sekundy i rozwijający prędkość do 327 km na godzinę. Cena – przeszło 300 tys. euro. Za najtańszy model Ferrari – California – trzeba zapłacić nieco ponad 200 tys. euro.

Na­le­żą­cy do So­bie­sła­wa Za­sa­dy (37. na li­ście naj­bo­gat­szych Po­la­ków ma­ga­zy­nu "For­bes", który osza­co­wał jego ma­ją­tek na 460 mln zł) salon spół­ki Fer­ra­ri War­sza­wa otwar­to w paź­dzier­ni­ku ub.r. W tym cza­sie Da­niel Chwist, wnuk Za­sa­dy, pre­zes Fer­ra­ri War­sza­wa, pro­gno­zo­wał rocz­ną sprze­daż na 15 sztuk. W ciągu pierw­szych sze­ściu mie­się­cy tego roku sprze­da­no w Pol­sce 23 sa­mo­cho­dy tej marki (za "Pul­sem Biz­ne­su"). W grud­niu ub.r. agen­cja Blo­om­berg w ob­szer­nym tek­ście o do­brej sy­tu­acji go­spo­dar­czej Pol­ski przy­to­czy­ła wy­po­wiedź dy­rek­to­ra war­szaw­skie­go sa­lo­nu Fer­ra­ri. – Mam klien­tów, któ­rzy mają w ga­ra­żu po dzie­sięć fer­ra­ri – mówił Dante Ci­nque.

>>>>> Biedni osobnicy opetani demonem bogactwa.... Wszak mozna kupic 1 Ferrri a zamiast dalszych 22 dac te pieniadze na biednych ...

Pod ko­niec lipca za­rząd Fer­ra­ri pod­su­mo­wał naj­lep­sze w hi­sto­rii firmy pół­ro­cze. Na świe­cie, mimo kry­zy­su i wiel­kich dziur bu­dże­to­wych, od stycz­nia do końca czerw­ca sprze­da­no 3577 tych sa­mo­cho­dów – o pra­wie 12% wię­cej niż w pierw­szym pół­ro­czu 2010 r. Przy­cho­dy firmy prze­kro­czy­ły mi­liard euro, były o 20% wyż­sze niż przed ro­kiem.

18 sierp­nia 64-let­ni pre­zes Fer­ra­ri mar­kiz Luca di Mon­te­ze­mo­lo w wy­wia­dzie dla ga­ze­ty "La Re­pub­bli­ca" ogło­sił, że gotów jest pła­cić wyż­sze po­dat­ki, wpi­su­jąc się w chór wy­stą­pień, któ­re­mu po­czą­tek dał trzy dni wcze­śniej 81-let­ni War­ren Buf­fett (trze­ci na li­ście naj­bo­gat­szych ma­ga­zy­nu "For­bes", z ma­jąt­kiem sza­co­wa­nym na 50 mld dol.). W prze­ci­wień­stwie do pre­ze­sa Fer­ra­ri, który zgodę na wyż­sze po­dat­ki uza­leż­nił od prze­for­so­wa­nia przez rząd Si­lvia Ber­lu­sco­nie­go ostre­go pro­gra­mu oszczęd­no­ścio­we­go (z jego po­wo­du 6 wrze­śnia we Wło­szech do­szło do straj­ku ge­ne­ral­ne­go), War­ren Buf­fett roz­pra­wił się z neo­li­be­ral­nym po­dej­ściem do go­spo­dar­ki. Za­prze­czył tezie, że ni­skie po­dat­ki sprzy­ja­ją wzro­sto­wi go­spo­dar­cze­mu i po­wsta­wa­niu no­wych miejsc pracy – w la­tach 80. i 90., gdy staw­ki po­dat­ku dla naj­bo­gat­szych były wyż­sze niż obec­nie, w USA po­wsta­ło 40 mln miejsc pracy, a w pierw­szej de­ka­dzie bie­żą­ce­go stu­le­cia, mimo ob­ni­że­nia po­dat­ków za ka­den­cji Geo­r­ge’a W. Busha, miejsc pracy nie przy­by­ło.

>>>>>

To absurd . Rzecz jasna miejsca pracy tworza male i srednie firmy a nie miliarderzy ... Oni tworza malo miejsc pracy ale luksusowych ...

Buf­fet­ta obu­rza­ją licz­ne przy­wi­le­je po­dat­ko­we bo­ga­tych:

"Kiedy bied­ni i człon­ko­wie klasy śred­niej wal­czą za nas w Afga­ni­sta­nie i kiedy więk­szość Ame­ry­ka­nów ledwo wiąże ko­niec z koń­cem, su­per­bo­ga­cze nadal otrzy­mu­ją nie­zwy­kłe upu­sty po­dat­ko­we".

>>>> Podobnie jak w Wietnamie ale pamietajmy ze po smierci Bóg biednym wynagrodzi ich poswiecenia a bogaczom nie bedzie co nagradzac bo juz tu maja nagrode - bardzo licha ...

Buf­fet­ta wsparł m.in. Bill Gates (56 lat, 53 mld dol., numer dwa na świe­cie na li­ście "For­be­sa"), który już w 2008 r. opo­wie­dział się za pod­nie­sie­niem po­dat­ków dla naj­bo­gat­szych, uzna­jąc to za spra­wie­dli­we i nie­unik­nio­ne. Przed ro­kiem Buf­fett i Gates we­zwa­li ame­ry­kań­skich mi­liar­de­rów do prze­ka­za­nia po­ło­wy ma­jąt­ku na cele spo­łecz­ne. Ob­li­czy­li, że w ten spo­sób uda­ło­by się zgro­ma­dzić co naj­mniej 600 mld dol.

>>>> Tutaj przede wszystkim trzeba sie zastanowic czy pieniadze byly godziwie zdobyte ... Bo jesli ktos dusil dostawcow i podkladal swinie konkurencji to sa pieniadze niegodziwe - NIE JEGO ! Najpierw trzeba uczciwie zarobic zeby potem sie dzielic !

Apel Buf­fet­ta pod­chwy­ci­ło 16 mul­ti­mi­lio­ne­rów fran­cu­skich. "Pro­si­my, opo­dat­kuj­cie nas bar­dziej!", na­pi­sa­li w li­ście otwar­tym do rządu, który 23 sierp­nia wy­dru­ko­wał "Le No­uvel Ob­se­rva­teur". Za­pew­nia­li, że chcą pomóc pań­stwu w walce z kry­zy­sem. Wśród au­to­rów listu zna­leź­li się m.in.: wła­ści­ciel­ka L'Oréal, pre­ze­si banku Société Générale, linii lot­ni­czych Air Fran­ce-KLM, kon­cer­nu spo­żyw­cze­go Da­no­ne, sieci te­le­fo­nii ko­mór­ko­wej Oran­ge i kon­cer­nu mo­to­ry­za­cyj­ne­go PSA Peu­ge­ot-Ci­troën. Ich wy­stą­pie­nie było po­dyk­to­wa­ne nie tylko ideą so­li­da­ry­zmu, lecz także obawą, że fran­cu­ski rząd w ra­mach po­szu­ki­wa­nia wpły­wów do bu­dże­tu zaj­rzy głę­biej do ich kie­sze­ni.

Dla­te­go w "Le No­uvel Ob­se­rva­teur" za­strze­gli, że po­da­tek dla bo­ga­tych po­wi­nien mieć "ra­cjo­nal­ne pro­por­cje", bo ina­czej po­ja­wią się "nie­ko­rzyst­ne skut­ki go­spo­dar­cze, takie jak uciecz­ka ka­pi­ta­łu i wzrost oszustw po­dat­ko­wych". Na­za­jutrz po opu­bli­ko­wa­niu listu pre­mier François Fil­lon ogło­sił kroki ma­ją­ce na celu re­duk­cję de­fi­cy­tu bu­dże­to­we­go, wśród nich trzy­pro­cen­to­wy, obo­wią­zu­ją­cy przez dwa lata po­da­tek od do­cho­dów po­wy­żej pół mi­lio­na euro rocz­nie. Taki sam po­da­tek zo­sta­nie wpro­wa­dzo­ny we Wło­szech. Na­zwa­no go so­li­dar­no­ścio­wym; po­cząt­ko­wo miały być nim ob­ję­te do­cho­dy po­wy­żej 60 tys. euro, a w na­stęp­nej wer­sji – 90 tys. euro rocz­nie. Oba pro­jek­ty prze­pa­dły.

W końcu sierp­nia 50 za­moż­nych, ale nie tak bo­ga­tych jak pre­ze­si fran­cu­skich firm, Niem­ców za­ape­lo­wa­ło do kanc­lerz An­ge­li Mer­kel o wpro­wa­dze­nie tym­cza­so­we­go pię­cio­pro­cen­to­we­go po­dat­ku od ka­pi­ta­łu, który w ciągu dwóch lat po­zwo­lił­by na za­si­le­nie kasy pań­stwa 100 mld euro. Pod­kre­śla­jąc so­li­da­ry­stycz­ny cha­rak­ter ini­cja­ty­wy, stwier­dzi­li, że trze­ba "za­trzy­mać cią­gle wzra­sta­ją­cą róż­ni­cę mię­dzy bo­ga­ty­mi a bied­ny­mi".

>>>>> Najpierw trzeba pozbyc sie UE bo inaczej beda to wysilki w celu ratowania euro-urzedasow a nie biednych ...

W tym chó­rze za­bra­kło głosu z Pol­ski. "Zna­le­zie­nie w Pol­sce pre­ze­sa chcą­ce­go tak jak fran­cu­scy pła­cić wyż­sze po­dat­ki w trud­nych cza­sach przy­po­mi­na szu­ka­nie igły w stogu siana. Nam się nie udało", skwi­to­wa­ła "Ga­ze­ta Wy­bor­cza", która zwró­ci­ła się w tej spra­wie m.in. do Zyg­mun­ta So­lo­rza-Ża­ka, Zbi­gnie­wa Ja­ku­ba­sa, pre­ze­sa PZU An­drze­ja Kle­sy­ka i pre­ze­sa Or­le­nu Da­riu­sza Kraw­ca.

>>>> Och ale sie wzruszylem ! Wyborcza zwraca sie do innych A SAMI TO CO !!! Niech sie opodatkuja Pacewicz i kolesie ktorym Michnik rozdawal akcje Agory !

Po­my­sło­daw­ca apelu do An­ge­li Mer­kel, eme­ry­to­wa­ny le­karz Die­ter Lehm­kuhl, prze­ko­nu­je: "Cią­gle sły­szy­my o pa­kie­tach oszczęd­no­ścio­wych, ale nigdy na temat pod­wyż­sza­nia po­dat­ków. A prze­cież wła­śnie tędy wie­dzie droga do wyj­ścia z tego ca­łe­go ba­ła­ga­nu. To tam są pie­nią­dze – u ludzi za­moż­nych".

>>>>> Pozory ! Urzedasi wszystko zmarnuja ! Zamozni sa zamozni BO TO ICH PIENIEDZE a zatem nie marnuja ich ! Przekazane urzedasom szybko sie rozplyna . Wszak ile czasu bolszewikom zajelo zrobienie z Rosji totalnej ruiny? 2 - 3 lata !

Zgod­nie z ra­por­tem opu­bli­ko­wa­nym przez bank Mer­rill Lynch, w ubie­głym roku na świe­cie 11 mln osób dys­po­no­wa­ło co naj­mniej mi­lio­nem do­la­rów wol­nej go­tów­ki, a ich łącz­ny ma­ją­tek bank osza­co­wał na

43 bi­lio­ny do­la­rów

(dla po­rów­na­nia: te­go­rocz­ne wpły­wy bu­dże­to­we USA mają wy­nieść 2,6 bln dol.). W tej 11-mi­lio­no­wej armii mie­ści się grupa 103 tys. bo­ga­czy, któ­rych łącz­ny ma­ją­tek wy­niósł w 2010 r. 15 bln dol. Au­to­rzy ra­por­tu stwier­dzi­li, że naj­bo­gat­si od­ro­bi­li stra­ty po­nie­sio­ne w cza­sie kry­zy­su.

Także w Pol­sce – jak wy­ni­ka z ra­por­tu opu­bli­ko­wa­ne­go przez Eu­ro­pej­ski Bank Od­bu­do­wy i Roz­wo­ju (EBOR) – kry­zys z lat 2008-2009 naj­mniej odbił się na za­moż­nych. W jego wy­ni­ku ucier­pia­ło ogó­łem 30% go­spo­darstw do­mo­wych, ale tylko 13% go­spo­darstw z grupy o wy­so­kich przy­cho­dach.

Mię­dzy­na­ro­do­wa firma do­rad­cza KPMG w ba­da­niu "Rynek dóbr luk­su­so­wych w Pol­sce. Edy­cja 2011" stwier­dzi­ła: "W la­tach 2005-2010 pol­ski rynek luk­su­so­wych dóbr kon­sump­cyj­nych wzrósł re­al­nie o 50%, zaj­mu­jąc tym samym czwar­te miej­sce na świe­cie pod wzglę­dem dy­na­mi­ki wzro­stu". KPMG sza­co­wa­ła, że w 2010 r. w Pol­sce mogło być 620 tys. osób za­moż­nych – z do­cho­da­mi mie­sięcz­ny­mi na po­zio­mie co naj­mniej 15,5 tys. zł mie­sięcz­nie.

Po­dat­ki dla naj­bo­gat­szych są u nas znacz­nie niż­sze niż w więk­szo­ści państw eu­ro­pej­skich i USA, są także wy­raź­nie niż­sze niż w la­tach 90. Wpro­wa­dzo­ny w 1991 r. PIT – po­da­tek od do­cho­dów oso­bi­stych – po­cząt­ko­wo miał trzy staw­ki: 20-, 30- i 40-pro­cen­to­wą. Jed­nak bar­dzo wielu ludzi, któ­rych obej­mo­wał naj­wyż­szy próg, sko­rzy­sta­ło z tzw. dużej ulgi bu­dow­la­nej. Gdy już zbu­do­wa­li dom lub ku­pi­li miesz­ka­nie, ulgę znie­sio­no, za­stę­pu­jąc ją ulgą na kupno miesz­ka­nia na wy­na­jem, która miała roz­wi­nąć rynek miesz­ka­nio­wy w Pol­sce. Fak­tycz­nie zaś stała się spo­so­bem na ogra­ni­cze­nie pła­ce­nia po­dat­ków i dobrą lo­ka­tą ka­pi­ta­łu.

W 1994 r. (za rzą­dów SLD) staw­ki po­dat­ko­we zwięk­szo­no do 21, 33 i 45%, w 1997 r. z kolei zmniej­szo­no do 20, 32 i 44%. Naj­dłu­żej – od 1998 do 2009 r. – obo­wią­zy­wa­ły trzy staw­ki: 19, 30 i 40%.
Później komuchy na rozkaz Millera obnizyly CIT do 19 % co dalo bogaczom mozliwosc placenia tylko takiej kwoty !!!
W 2004 r. po­ja­wi­ła się próba uchwa­le­nia czwar­tej staw­ki po­dat­ko­wej – 50-pro­cen­to­wej. Po­sło­wie Sa­mo­obro­ny chcie­li objąć nią osoby, któ­rych do­chód prze­kra­cza 144 tys. zł rocz­nie (12 tys. mie­sięcz­nie), ale Sejm uchwa­lił – prze­ciw­ko była tylko Plat­for­ma Oby­wa­tel­ska – 50-pro­cen­to­wy po­da­tek dla osią­ga­ją­cych rocz­ne do­cho­dy po­wy­żej 600 ty­się­cy zło­tych(50 tys. zł mie­sięcz­nie). Mi­ni­ster­stwo Fi­nan­sów wy­li­czy­ło, że czwar­ta staw­ka ob­ję­ła­by 4 tys. po­dat­ni­ków i zwięk­szy­ła­by wpły­wy do bu­dże­tu o 240 mln zł. Osta­tecz­nie no­we­li­za­cja PIT nie we­szła w życie, bo uchy­lił ją Try­bu­nał Kon­sty­tu­cyj­ny, do­pa­tru­jąc się w de­cy­zji Sejmu uchy­bie­nia for­mal­ne­go po­le­ga­ją­ce­go na zbyt krót­kim va­ca­tio legis.

Wszy­scy obec­ni na sali sej­mo­wej po­sło­wie Prawa i Spra­wie­dli­wo­ści gło­so­wa­li w 2004 r. za po­dat­kiem dla naj­bo­gat­szych, a prze­wod­ni­czą­cy klubu PiS Lu­dwik Dorn wska­zał, że jest on wy­mie­rzo­ny w oli­gar­chów i ich na­jem­ni­ków. Jed­nak po ob­ję­ciu rzą­dów par­tia Ja­ro­sła­wa Ka­czyń­skie­go po­stą­pi­ła od­wrot­nie – nie wpro­wa­dzi­ła czwar­te­go progu, lecz znio­sła trze­ci, 40-pro­cen­to­wy. Zno­we­li­zo­wa­ny, obej­mu­ją­cy dwie staw­ki – 18 i 32% – PIT wszedł w życie już po od­da­niu wła­dzy przez PiS – w 2009 r. i obo­wią­zu­je do dziś. Mimo więk­szej o ok. 40 mld zł – w po­rów­na­niu do 2008 r. – kwoty do opo­dat­ko­wa­nia wpły­wy z PIT za 2009 r. były niż­sze o 5,5 mld zł. Eks­per­ci firmy do­rad­czej De­lo­it­te uzna­li wów­czas, że to efekt zmian po­dat­ko­wych, na któ­rych naj­bar­dziej zy­ska­ły osoby o wyż­szych do­cho­dach.

>>>> No tak kaczyzm oblesne plugastwo - gebami walka z bogaczami a realnie obnizanie im podatkow ... Czysty satanizm...

W 2010 r. we­dług staw­ki 18% roz­li­czy­ło się 24 mln 941 tys. po­dat­ni­ków (98,11% roz­li­cza­ją­cych się we­dług skali po­dat­ko­wej). Roz­li­cza­ją­cych się we­dług staw­ki 32% (przy­cho­dy po­wy­żej 85.528 zł rocz­nie) było 461 tys., czyli za­le­d­wie 1,89%. Mimo to przy­pa­dło na nich 22,68% (pra­wie 10 mld zł) wszyst­kich od­pro­wa­dzo­nych po­dat­ków od osób roz­li­cza­ją­cych się we­dług skali po­dat­ko­wej.

W 2004 r. rząd Marka Belki był prze­ciw­ko wpro­wa­dze­niu 50-pro­cen­to­wej staw­ki po­dat­ko­wej. Wi­ce­pre­mier Jerzy Hau­sner tłu­ma­czył, że po­da­tek nie przy­nie­sie pań­stwu istot­nych wpły­wów, za to za­chę­ci naj­le­piej za­ra­bia­ją­cych do przej­ścia z pracy eta­to­wej na sa­mo­za­trud­nie­nie, dzię­ki czemu będą pła­cić 19-pro­cen­to­wy CIT (po­da­tek od dzia­łal­no­ści go­spo­dar­czej). Taki wa­riant stał się atrak­cyj­ny po ob­ni­że­niu CIT przez rząd Lesz­ka Mil­le­ra z 27% do 19%. Choć czwar­ta staw­ka PIT nie zo­sta­ła wpro­wa­dzo­na, licz­ba po­dat­ni­ków roz­li­cza­ją­cych się we­dług staw­ki 40-pro­cen­to­wej ma­la­ła. W 2006 r. było ich ponad 266 tys., a rok póź­niej – 208 tys.

>>>> Bezczelne i jawne oszustwa !!!

Re­zy­gna­cja z etatu i za­ło­że­nie wła­snej firmy jest szcze­gól­nie ko­rzyst­ne dla osób o wy­so­kich do­cho­dach (po­wy­żej 10 tys. zł mie­sięcz­nie). Nie tylko płacą niż­sze po­dat­ki, ale także mają niż­szą pod­sta­wę opo­dat­ko­wa­nia, mogą bo­wiem sze­reg wy­dat­ków – m.in. na kupno i eks­plo­ata­cję sa­mo­cho­du, utrzy­ma­nie lo­ka­lu, zakup sprzę­tu biu­ro­we­go, opła­ty za te­le­fon, in­ter­net itd. – "wrzu­cać w kosz­ty".

Ale nawet tak ko­rzyst­ne roz­wią­za­nie nie sa­tys­fak­cjo­nu­je wielu naj­bo­gat­szych ,,Po­la­ków'', któ­rzy re­je­stru­ją firmy w ra­jach po­dat­ko­wych i pro­wa­dzą w nich roz­li­cze­nia po­dat­ko­we. "Dzien­nik. Ga­ze­ta Praw­na" 5 wrze­śnia na­pi­sał: "Sza­cu­je się, że do in­nych kra­jów tra­fia około 35% ka­pi­ta­łu, który mógł­by zo­stać opo­dat­ko­wa­ny w Pol­sce. Na samym Cy­prze po­dat­ki płaci około ty­sią­ca pol­skich spół­ek".
!!!!!!!!
Agniesz­ka Rze­pec­ka, pre­ze­ska firmy Opu­sTrust świad­czą­cej usłu­gi po­wier­ni­cze, tłu­ma­czy­ła me­cha­nizm cy­pryj­skie­go raju w "Pul­sie Biz­ne­su": "Za­łóż­my, że pol­ski po­dat­nik ma udzia­ły w spół­ce cy­pryj­skiej i uzy­sku­je od niej dy­wi­den­dę. Teo­re­tycz­nie na Cy­prze miał­by do za­pła­ce­nia 10-pro­cen­to­wy po­da­tek do­cho­do­wy, ale prak­tycz­nie nie musi go uisz­czać. Może jed­nak od pol­skiej 19-pro­cen­to­wej staw­ki PIT od­li­czyć sobie te nie­za­pła­co­ne na Cy­prze 10% i w na­szym kraju od­da­je fi­sku­so­wi tylko 9%. Oszczę­dza więc 10% po­dat­ku". Mi­ni­ster­stwo Fi­nan­sów chce także zmia­ny opo­dat­ko­wa­nia pol­skich re­zy­den­tów – me­ne­dże­rów cy­pryj­skich firm, któ­rzy nie płacą po­dat­ków w Pol­sce, choć pro­wa­dzą tu in­te­re­sy. Stro­na pol­ska pró­bu­je po­ro­zu­mieć się także z in­ny­mi kra­ja­mi wy­ko­rzy­sty­wa­ny­mi jako raje po­dat­ko­we, m.in. z Ma­le­zją, Sin­ga­pu­rem, Luk­sem­bur­giem, In­dia­mi, An­do­rą, Gre­na­dą, San Ma­ri­no. Po­zwo­li­ło­by to m.in. unik­nąć sy­tu­acji, gdy za­re­je­stro­wa­na w Ma­le­zji spół­ka ku­pu­je w Pol­sce nie­ru­cho­mość i sprze­da­je ją bez ko­niecz­no­ści dzie­le­nia się zy­skiem z fi­sku­sem.

,,Pol­scy'' mul­ti­mi­lio­ne­rzy nie ape­lu­ją do rządu o pod­nie­sie­nie po­dat­ków dla bo­ga­tych, nie wy­stę­pu­ją z pu­blicz­ny­mi oświad­cze­nia­mi, że ich serce bije po pol­sku i w Pol­sce będą pła­cić po­dat­ki. Po­li­ty­cy zaś wy­raź­nie uni­ka­ją te­ma­tu pod­nie­sie­nia po­dat­ków, nie pro­po­nu­ją wpro­wa­dze­nia po­dat­ku so­li­dar­no­ścio­we­go od do­cho­dów ka­pi­ta­ło­wych. Po­da­tek so­li­dar­no­ścio­wy w pol­skim wy­da­niu to VAT i ak­cy­za, które so­li­dar­nie, po równo, płacą wszy­scy na­byw­cy dóbr, bez wzglę­du na za­sob­ność port­fe­la. Udział po­dat­ków po­śred­nich w po­rów­na­niu z la­ta­mi 90. wzrósł, a bez­po­śred­nich zma­lał. We­dług przy­ję­te­go przez rząd w maju wstęp­ne­go pro­jek­tu bu­dże­tu na 2012 r. w przy­szłym roku naj­wię­cej wpły­wów do bu­dże­tu dadzą VAT (132,5 mld zł) i ak­cy­za (63,5 mld), a na­stęp­nie PIT (42,4 mld) i CIT (29,6 mld).

>>>> Biznesmeni w Polsce swiezo nakradli w warunkach wampirycznych no bo jak oni bogacili sie w bestialskich czasach Balcerowicza ??? W sposob jeszcze bardziej bestialski... To psychopaci ! Trudno aby dzielili sie z kimkolwiek ... System w Polsce po 89 jest potworny i tacy tez sa jego beneficjenci ...

Ro­bert Gwiaz­dow­ski, eks­pert w dzie­dzi­nie po­dat­ków Cen­trum im. Adama Smi­tha, na­pi­sał z sa­tys­fak­cją na blogu: "Wy­so­kie po­dat­ki płacą lu­dzie nie­za­moż­ni, któ­rzy na week­en­dy, za­miast do »raju po­dat­ko­we­go«, mogą sobie po­je­chać co naj­wy­żej do »raju« w pra­cow­ni­czych ogród­kach dział­ko­wych". We­dług Gwiaz­dow­skie­go gdyby bo­ga­ci pła­ci­li po­da­tek pro­gre­syw­ny, nie by­li­by bo­ga­ci.

KPMG pro­gno­zu­je: "Per­spek­ty­wy otwie­ra­ją­ce się przed ryn­kiem dóbr luk­su­so­wych w Pol­sce wy­da­ją się bar­dzo obie­cu­ją­ce. Wzrost za­in­te­re­so­wa­nia Pol­ską przez naj­bar­dziej zna­nych świa­to­wych pro­du­cen­tów z pew­no­ścią za­owo­cu­je roz­sze­rze­niem ofer­ty oraz ła­twiej­szym do­stę­pem do dóbr luk­su­so­wych w na­szym kraju. Po­nad­to wraz ze stale ro­sną­cą za­moż­no­ścią coraz więk­sza część pol­skie­go spo­łe­czeń­stwa bę­dzie kwa­li­fi­ko­wać się do grona po­ten­cjal­nych na­byw­ców dóbr luk­su­so­wych".Dy­rek­tor sa­lo­nu Dante Ci­nque okre­ślił Nowy Świat 6/12 mia­nem no­we­go ad­re­su ele­gan­cji w War­sza­wie. Jed­nak już wkrót­ce przy­ćmi go nowy adres – Brac­ka 9. Tu, w cen­trum han­dlo­wym Wolf Brac­ka, wy­bu­do­wa­nym przez braci Li­ku­sów, któ­rzy na luk­su­sie zbili for­tu­nę, znaj­dą się naj­droż­sze to­wa­ry naj­droż­szych marek.

>>>>>

No tak i co z tego ? Najdrozsze i najdrozsze ??? To jest nudne ! Podsuwac pod nos komus zegarek i chwalic sie ze najdrozszy ??? Ja bym odpowiedzial to przeplaciles bo ja kupilem na bazarze za 12 zl a tez sie swieci bo farab zlotopodobna ;O))))

Widzimy tutaj nedze czlowieka upadlego po grzechu pierworodnym - uwiklanego w materializm z ,,pomoca'' szatana... Bogactwo to kajadany niewoli i bardzo niebezpieczna droga mogaca po smierci konczyc sie pieklem . Ale jak widzimy Bóg daje wyrzuty sumienia i wielu bogaczy odczuwa niepokoj i chce dzielic sie z innymi . To pozytywne i to jest droga w dobrym kierunku ku Bogu ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:17, 22 Wrz 2011    Temat postu:

Anna Werońska / Polska The Times

Przerobią setki starych dworców na mieszkania

"Polska Dziennik Bałtycki": Około 450 dworców może trafić na listę nieruchomości do likwidacji, którą za kilka tygodni opublikuje PKP SA. Spółka kolejowa pozbędzie się niepotrzebnego obciążenia i i przekaże je do zagospodarowania samorządom, np. na mieszkania socjalne.

Na Po­mo­rzu zli­kwi­do­wa­ne - ale nie zbu­rzo­ne - zo­sta­ną naj­praw­do­po­dob­niej dwor­ce w Wie­ży­cy, Babim Dole, Pin­czy­nie, Czer­sku, Kwi­dzy­nie i Choj­ni­cach. W trzech ostat­nich dla pa­sa­że­rów do­stęp­ne by­ły­by kasy czy to­a­le­ty, ale więk­szą część bu­dyn­ku po­zy­ska­ły­by mia­sta. Co in­ne­go w przy­pad­ku sta­cji ob­słu­gi­wa­nych przez jed­ne­go prze­woź­ni­ka, na któ­rych w ciągu dnia za­trzy­mu­je się kilka po­cią­gów.

Tam mają po­ja­wić się je­dy­nie za­da­sze­nia i ławki dla po­dróż­nych. Bi­le­tów kupić nie bę­dzie można, ale jak pod­kre­śla­ją PKP - na wielu sta­rych i nie­wiel­kich sta­cjach już teraz jest to nie­moż­li­we.

- W na­szym wo­je­wódz­twie znaj­du­je się 170 dwor­ców, z czego za­le­d­wie kilka wy­ma­ga za­mknię­cia, a o wy­bu­rze­niach prak­tycz­nie nie my­śli­my, bo jeśli tylko można mieć na­dzie­ję, że za kilka lat uda się dany obiekt za­go­spo­da­ro­wać, nie bę­dzie­my wjeż­dżać tam z bul­do­że­ra­mi - mówi Adam Neu­mann, dy­rek­tor gdań­skie­go od­dzia­łu PKP Dwor­ce Ko­le­jo­we. - Li­kwi­da­cji pa­sa­że­ro­wie wcale ne­ga­tyw­nie nie od­czu­ją, za­nie­dba­ne, od lat nie­re­mon­to­wa­ne dwor­ce w końcu prze­sta­ną stra­szyć po­dróż­nych, a co wię­cej - zy­ska­ją na tym jesz­cze bied­niej­si miesz­kań­cy.

Nie­któ­re za­nie­dba­ne nie­ru­cho­mo­ści może też uda się za­go­spo­da­ro­wać na ka­wiar­nie czy re­stau­ra­cje, takie jak słyn­na Re­stau­ra­cja Car­ska na dwor­cu Bia­ło­wie­ża To­wa­ro­wa lub jak w Bę­dzi­nie - na sie­dzi­bę Stra­ży Miej­skiej.

Do za­my­ka­nia po­je­dyn­czych obiek­tów do­cho­dzi już teraz, a ma­so­we li­kwi­da­cje mogą roz­po­cząć się jesz­cze w tym roku.

- Utrzy­ma­nie dwor­ców to kosz­ty, trze­ba prze­cież opła­cać media czy po­da­tek od nie­ru­cho­mo­ści, a jed­no­cze­śnie spół­ka PKP musi ge­ne­ro­wać zyski - tłu­ma­czy Bar­ba­ra Lesz­czyń­ska z ze­spo­łu pra­so­we­go PKP SA. - Jeśli więc jest wola po stro­nie sa­mo­rzą­dów, bę­dzie to po­ży­tecz­ne roz­wią­za­nie dla wszyst­kich - pod­kre­śla.

Prze­ka­zy­wa­nie dwor­ców na dużą skalę nie bę­dzie mogło jed­nak roz­po­cząć się od razu, m.in. ze wzglę­du na pro­ce­du­ry i pro­ble­my fi­nan­so­we gmin. PKP jest bo­wiem spół­ką ak­cyj­ną i zgod­nie z tzw. Usta­wą o PKP, aby nie­ru­cho­mo­ści oddać za darmo, po­trze­bu­je zgody mi­ni­stra trans­por­tu.

Otrzy­ma ją, ale dana gmina musi wcze­śniej wy­zna­czyć ter­min prze­bu­do­wy lub re­mon­tu dwor­ca i zo­bo­wią­zać się, że dany bu­dy­nek zo­sta­nie za­go­spo­da­ro­wa­ny tak, że nie bę­dzie prze­szka­dzał w prze­wo­zie pa­sa­że­rów.

"Pol­ska Dzien­nik Bał­tyc­ki", Anna We­roń­ska

>>>>>

No jest to jakies rozwiazanie - z tym ze kiepsko bedzie ze spaniem w poblizu stacji kolejowych gdzie ciagle halasuja pociagi hmuja rozpedzaja sie itp . Moze jakas dzialalnosc gospodarcza tam ???



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:19, 30 Wrz 2011    Temat postu:

100 zł za dużo - mieszkania nie będzie »

Walczy o przyszłość córki. "Światełko w tunelu"

Pani Ja­dwi­ga z Go­rzo­wa Wiel­ko­pol­skie­go sama opie­ku­je się nie­spraw­ną córką i z tego po­wo­du nie może pra­co­wać. Jest też bez­dom­na i pa­ra­dok­sal­nie - w myśl prze­pi­sów nie przy­słu­gu­je jej prawo ani do lo­ka­lu so­cjal­ne­go, ani ko­mu­nal­ne­go. Walka o przy­szłość córki oka­za­ła się ponad siły.

Lokal przy­zna­no, ale póź­niej zmie­nio­no de­cy­zję.

100 zł za dużo - miesz­ka­nia nie bę­dzie -

>>>>

Oto jest ,,opieka spoleczna'' w Polsce ! Takie sa realia ! Co dzien horror!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:26, 11 Paź 2011    Temat postu:

Peter Whoriskey / The Washington Post Steve Jobs: filantrop czy skąpiec?

Czy były pre­zes Apple dzie­lił się swoim ma­jąt­kiem? Na razie bra­ku­je do­wo­dów na to, by wspie­rał or­ga­ni­za­cje do­bro­czyn­ne. Nie miał na to czasu, ocho­ty, a może po­ma­gał ano­ni­mo­wo? Od­po­wie­dzi na to py­ta­nie szu­ka­ją dziś jego zwo­len­ni­cy i prze­ciw­ni­cy.

Jak na jed­ne­go z naj­słyn­niej­szych mi­liar­de­rów ame­ry­kań­skich, Steve Jobs był nie­zwy­kle dys­kret­ny, jeśli idzie o fi­lan­tro­pię. W od­róż­nie­niu od in­nych "ksią­żąt no­wo­cze­snych tech­no­lo­gii" w ro­dza­ju Billa Ga­te­sa czy wła­ści­cie­la Fa­ce­bo­oka Marka Zuc­ker­ber­ga, nie pod­pi­sał "Gi­ving Pled­ge" – do­bro­wol­ne­go zo­bo­wią­za­nia, w ra­mach któ­re­go naj­bo­gat­si oby­wa­te­le USA de­kla­ru­ją chęć prze­ka­za­nia na cele do­bro­czyn­ne co naj­mniej po­ło­wy swego ma­jąt­ku. Na­zwi­sko Jobsa nie po­ja­wia się też w wy­ka­zie do­na­cji na cele do­bro­czyn­ne w wy­so­ko­ści co naj­mniej mi­lio­na do­la­rów, opra­co­wa­nym i ak­tu­ali­zo­wa­nym przez Cen­trum Badań nad Fi­lan­tro­pią In­dia­na Uni­ver­si­ty. Trze­ba też było nie­zbyt po­chleb­nych ko­men­ta­rzy pra­so­wych, by we wrze­śniu tego roku kon­cern Apple uru­cho­mił pro­gram "mat­ching gifts", w któ­rym zo­bo­wią­zu­je się prze­ka­zać na cele do­bro­czyn­ne taką samą sumę, jaką wpła­ci do­wol­ny pra­cow­nik firmy. Losy ma­jąt­ku Jobsa, sza­co­wa­ne­go przez mie­sięcz­nik For­bes na 8,3 mi­liar­dów do­la­rów, są dziś przed­mio­tem do­cie­kań, skła­nia­ją­cych do de­ba­ty za­rów­no o do­ko­na­niach zmar­łe­go wi­zjo­ne­ra, jak po­win­no­ściach spo­łecz­nych naj­za­moż­niej­szych Ame­ry­ka­nów.

Ton tym spo­rom nadał dzien­nik "New York Times", pu­bli­ku­jąc w sierp­niu tego roku nie­zbyt po­chleb­ną ana­li­zę, w któ­rej można było prze­czy­tać, że "brak jest pu­blicz­nie do­stęp­nych da­nych o ja­kich­kol­wiek dat­kach czy ofia­rach, skła­da­nych przez Jobsa (…). Nie spo­sób też do­szu­kać się skrzy­dła szpi­ta­la czy bu­dyn­ku na kam­pu­sie uczel­ni, który no­sił­by jego imię".

Po­nad­to, jak się oka­zu­je, po po­wro­cie do kon­cer­nu Apple w 1997 roku Steve Jobs za­de­cy­do­wał o za­mknię­ciu pro­gra­mów fi­lan­tro­pij­nych i nigdy ich nie wzno­wił, mimo faktu, że tylko w ubie­głym roku zyski firmy wy­nio­sły (jak po­da­je "Times") 14 mi­liar­dów do­la­rów. – Wiele in­no­wa­cyj­nych firm zna­la­zło spo­sób, by wy­ko­rzy­stać swą po­my­sło­wość i za­so­by na rzecz spo­łe­czeń­stwa. Szko­da, że Apple nie zna­la­zła się tym gro­nie – po­wie­dział nam Vin­cent Steh­le, wie­lo­let­ni fi­lan­trop i pu­bli­cy­sta "Chro­nic­les of Phi­lan­tro­py".

Osoby go­to­we bro­nić do­bre­go imie­nia Jobsa pod­kre­śla­ją, że jego naj­więk­szą za­słu­gą spo­łecz­ną może być ja­kość i no­wa­tor­stwo pro­po­no­wa­nych prze­zeń roz­wią­zań. Wska­zu­ją rów­nież na mało znane do­ko­na­nia pre­ze­sa firmy. "Wkład kon­cer­nu Apple w nasze zma­ga­nia z epi­de­mią AIDS w Afry­ce jest bez­cen­ny" – za­de­kla­ro­wał Bono, lider U2 i znany ak­ty­wi­sta w li­ście do re­dak­cji "Ti­me­sa". Jego zda­niem firma ofia­ro­wa­ła na ten cel dzie­siąt­ki mi­lio­nów do­la­rów, które prze­ło­ży­ły się na życie ponad dwóch mi­lio­nów miesz­kań­ców Afry­ki: "Mo­gli­śmy pod­dać ich te­stom, le­cze­niu i opie­ce me­dycz­nej. To na­praw­dę wiele – a za­an­ga­żo­wa­nie Apple za­chę­ci­ło inne firmy. To, że Jobs był ogrom­nie za­ję­ty nie zna­czy, że on czy jego żona Lau­re­ne byli obo­jęt­ni na kwe­stie po­mo­cy".

Zwo­len­ni­cy Jobsa pod­kre­śla­ją rów­nież, że pu­blicz­ne wy­ka­zy ofia­ro­daw­ców mogą nie za­wie­rać na­zwi­ska Jobsa, jeśli za­le­ża­ło mu na ano­ni­mo­wo­ści. Być może muszą minąć mie­sią­ce, byśmy do­wie­dzie­li się, jakie plany żywił wobec swego ma­jąt­ku. Wy­tłu­ma­cze­niem nie­obec­no­ści Jobsa w ofi­cjal­nych spi­sach dar­czyń­ców może być mię­dzy in­ny­mi jego za­an­ga­żo­wa­nie w spra­wy firmy.

Jego naj­po­waż­niej­szą ini­cja­ty­wą cha­ry­ta­tyw­ną po­zo­sta­je być może Ste­ven P. Jobs Fo­un­da­tion, którą za­ło­żył po tym, jak w 1985 roku zo­stał zmu­szo­ny do opusz­cze­nia Apple. Do za­rzą­dza­nia pra­ca­mi fun­da­cji wy­na­jął Marka Ver­mi­lio­na, który na­brał do­świad­cze­nia za­rzą­dza­jąc fun­da­cją cha­ry­ta­tyw­ną Hu­ma­ni­tas In­ter­na­tio­nal, za­ło­żo­ną przez Joan Baez, a potem kie­ro­wał ini­cja­ty­wa­mi spo­łecz­no­ścio­wy­mi kon­cer­nu Apple. To on za­pro­po­no­wał, by firma za darmo prze­ka­zy­wa­ła kom­pu­te­ry or­ga­ni­za­cjom o cha­rak­te­rze non-pro­fit.

Jobs pra­gnął, by po­wo­ła­na prze­zeń fun­da­cja sku­pi­ła się na pro­pa­go­wa­niu zdro­we­go ży­wie­nia i we­ge­ta­ria­ni­zmu, Ver­mi­lio­no­wi bli­skie były pro­jek­ty wspie­ra­ją­ce przed­się­bior­czość spo­łecz­ną. W pew­nym mo­men­cie Jobs za­an­ga­żo­wał się w two­rze­nie ko­lej­nej firmy, NeXT – i fun­da­cja za­koń­czy­ła dzia­łal­ność. – Mó­wi­łem mu: "Po­wi­nie­neś po­świę­cić tej spra­wie tro­chę uwagi", a on od­po­wia­dał "teraz nie mogę" – wspo­mi­na Ver­mi­lion. – Nie mam pre­ten­sji do Steve’a. Myślę, że mo­głem bar­dziej po­sta­rać się, by prze­ko­nać go do swo­ich po­my­słów. Dawny szef fun­da­cji Jobsa twier­dzi, że gdyby Jobs nie zmarł w wieku 56 lat, dałby się po­znać jako fi­lan­trop; po­nie­waż jed­nak był per­fek­cjo­ni­stą, mu­siał­by po­świę­cić na to znacz­nie wię­cej czasu niż ten, któ­rym dys­po­no­wał. – Kry­ty­ko­wa­no go za to, że nie prze­zna­czał gór pie­nię­dzy na dzia­łal­ność cha­ry­ta­tyw­ną – wspo­mi­na Ver­mi­lion. – Je­stem jed­nak prze­ko­na­ny, że to chy­bio­ne oskar­że­nia. Ty­dzień ma ogra­ni­czo­ną licz­bę go­dzin, a Jobs stwo­rzył w tym cza­sie wiele nie­zwy­kłych roz­wią­zań. Jego wkła­du w roz­wój kul­tu­ry i życia spo­łecz­ne­go nie spo­sób prze­ce­nić.

>>>>>

Oczywiscie najwieksza jego rola bylo czynienie tego od czego byl ... Jednakze prawda jest ze super- bogacz ma obowiazek pomagac biednym ... Zreszt kazdy ma ale miliarder ma szczegolny bo ma miliardy .
Kazdy to co ma ma po to aby udzielac innym ... Nie wiemy czy Jobs dawal cos po cichu ... Bo wcale ci co najglosniej krzycza nie pomagaja najbardziej . Alo on wie i Bóg wie ... A teraz juz tylko to sie iczy .. Jesli ktos chce mu pomoc moze modlitwa postem i jalmuzna ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:11, 14 Paź 2011    Temat postu:

Brakuje mieszkań komunalnych. Będzie debata

W Kra­ko­wie bra­ku­je miesz­kań ko­mu­nal­nych. W ostat­nim cza­sie do­szło do wielu ma­ni­fe­sta­cji z udzia­łem osób ma­ją­cych pro­ble­my miesz­ka­nio­we. Wła­dze mia­sta zde­cy­do­wa­ły się na de­ba­tę, która ma pomóc w roz­wią­za­niu pro­ble­mów miesz­ka­nio­wych ta­kich osób - in­for­mu­je "Dzien­nik Pol­ski".

W de­ba­cie przy okrą­głym stole mają zo­stać po­ru­szo­ne te­ma­ty po­więk­sze­nia gmin­ne­go za­so­bu miesz­ka­nio­we­go, w tym roz­wo­ju bu­dow­nic­twa ko­mu­nal­ne­go, pro­blem wy­so­kich czyn­szów z ty­tu­łu najmu gmin­nych lo­ka­li, pro­blem za­le­gło­ści czyn­szo­wych i groź­by eks­mi­sji, pomoc oso­bom bez­dom­nym - czy­ta­my dalej w "Dzien­ni­ku Pol­skim". Bo­gu­sław Ko­śmi­der, prze­wod­ni­czą­cy Rady Mia­sta, ocze­ku­je, że w ciągu trzech lat doj­dzie do re­for­my miesz­ka­nio­wej w Kra­ko­wie. Re­for­ma mia­ła­by objąć m.in. wdro­że­nia sys­te­mu po­zy­ski­wa­nia miesz­kań w for­mu­le part­ner­stwa pu­blicz­no-pry­wat­ne­go, re­mon­ty miej­skie­go za­so­bu za­so­bu miesz­ka­nio­we­go, przy­spie­sze­nia sprze­da­ży miesz­kań, roz­wią­za­nia pro­ble­mu nie­pła­ce­nia zo­bo­wią­zań miesz­ka­nio­wych przez osoby o róż­nym sta­tu­sie.

"Dzien­nik Pol­ski" po­da­je, że w tej ka­den­cji może uda się oddać 1000-1500 miesz­kań. We­dług stanu z 30 wrze­śnia gmina po­win­na za­pew­nić 1169 lo­ka­li so­cjal­nych z ty­tu­łu orze­czo­nej eks­mi­sji z za­so­bu pry­wat­ne­go. Pre­zy­dent Kra­ko­wa Jacek Maj­chrow­ski pod­kre­śla, że za jego ka­den­cji miesz­ka­nia do­sta­ło ponad 3 tys. osób. Za spra­wą wy­ro­ku sądu nie ma jed­nak moż­li­wo­ści udzie­le­nia szyb­kiej po­mo­cy miesz­ka­nio­wej dla osób, które są w naj­gor­szej sy­tu­acji - do­da­je.

>>>>>

To anm sie standard polepsza ! Trzeba sie juz rozgladac gdzie zamieszkacie jak starcicie mieszkanie . jakies kanaly ? Rury cieplownicze ? Ja sie juz rozgladam po Łodzi ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:45, 14 Paź 2011    Temat postu:

ieda zagląda im do garnków

Ponad 2 mln Po­la­ków, w tym 600 tys. dzie­ci, żyje w skraj­nym ubó­stwie. Nie star­cza im nawet na za­spo­ko­je­nie pod­sta­wo­wych po­trzeb. Kom­pu­te­ry, te­le­fo­ny, a nawet te­le­wi­zo­ry to dla nich luk­sus, na który nie mogą sobie po­zwo­lić. Żyją z dnia na dzień, cza­sem nie mając co do garn­ka wło­żyć.

Mimo że pro­wa­dzo­ne każ­de­go roku przez GUS ba­da­nia na temat ubó­stwa w Pol­sce, wy­ka­zu­ją nie­znacz­ną po­pra­wę, bieda w Pol­sce jest nadal ogrom­nym pro­ble­mem. Aż 17% Po­la­ków za­gro­żo­nych jest ubó­stwem – wy­ni­ka z naj­now­sze­go ra­por­tu GUS. Ponad 5% oby­wa­te­li żyje za mniej niż wy­no­si tzw. mi­ni­mum eg­zy­sten­cji, co ozna­cza, że nie wy­star­cza im na za­spo­ko­je­nie pod­sta­wo­wych po­trzeb. W 2010 roku In­sty­tut Pracy i Spraw So­cjal­nych usta­lił, że dla go­spo­dar­stwa jed­no­oso­bo­we­go po­win­no to być 466 zł, a dla ro­dzi­ny czte­ro­oso­bo­wej – 1257 zł. Ubó­stwem za­gro­żo­ne są przede wszyst­kim osoby bez­ro­bot­ne oraz ich ro­dzi­ny. W 2010 roku w go­spo­dar­stwach, w któ­rych co naj­mniej jedna osoba była bez­ro­bot­na, po­ni­żej usta­wo­wej gra­ni­cy ubó­stwa (477 zł dla jed­no­oso­bo­we­go go­spo­dar­stwa i 1404 zł dla czte­ro­oso­bo­wej ro­dzi­ny) żyło aż 16% osób. W bar­dzo trud­nej sy­tu­acji eko­no­micz­nej są, we­dług badań GUS, rów­nież osoby utrzy­mu­ją­ce się je­dy­nie ze świad­czeń spo­łecz­nych in­nych niż eme­ry­tu­ry i renty (stopa ubó­stwa usta­wo­we­go – 36%, skraj­ne­go – 30%) oraz rol­ni­cy (ok. 12% osób po­ni­żej tzw. usta­wo­wej gra­ni­cy ubó­stwa i ok. 9% osób ży­ją­cych po­ni­żej mi­ni­mum eg­zy­sten­cji). Ubó­stwo naj­czę­ściej do­ty­ka także osoby z ni­skim wy­kształ­ce­niem, ro­dzi­ny wie­lo­dziet­ne, ro­dzi­ny z oso­ba­mi nie­peł­no­spraw­ny­mi. Nadal wskaź­nik za­gro­że­nia ubó­stwem na wsi jest znacz­nie wyż­szy niż w mia­stach.

Niech się inni męczą

Ubó­stwem naj­bar­dziej za­gro­żo­ne są ro­dzi­ny, któ­rych człon­ko­wie po­zo­sta­ją bez pracy. Licz­ba bez­ro­bot­nych za­re­je­stro­wa­nych w urzę­dach pracy w końcu sierp­nia 2011 r. wy­nio­sła 1 mln 855 tys. osób. Z ba­da­nia Dia­gno­za Spo­łecz­na 2009 „Wa­run­ki i ja­kość życia Po­la­ków” wy­ni­ka, że wśród bez­ro­bot­nych za­re­je­stro­wa­nych sporą grupę sta­no­wią osoby po­zor­nie bez­ro­bot­ne, czyli takie, które nie są za­in­te­re­so­wa­ne pracą lub pra­cu­ją na czar­no. Wśród tych pierw­szych naj­wię­cej jest ko­biet, które za głów­ną przy­czy­nę nie­po­szu­ki­wa­nia pracy po­da­ją opie­kę nad dzieć­mi oraz inne obo­wiąz­ki do­mo­we np. opie­ka nad nie­peł­no­spraw­ny­mi lub star­szy­mi człon­ka­mi ro­dzi­ny. Męż­czyź­ni pracy nie po­szu­ku­ją głów­nie dla­te­go, że stra­ci­li wiarę w jej zna­le­zie­nie lub mają kło­po­ty zdro­wot­ne. Spora grupa męż­czyzn nie chce stra­cić otrzy­my­wa­nych świad­czeń spo­łecz­nych lub po pro­stu pracy nie po­szu­ku­je z po­wo­du le­ni­stwa. Do tych ostat­nich na­le­ży Woj­tek, 27-let­ni miesz­ka­niec jed­nej z wiel­ko­pol­skich wsi. Po ukoń­cze­niu za­wo­dów­ki nie pod­jął żad­nej pracy za­rob­ko­wej, nawet na czar­no. I cho­ciaż ofert nie bra­ko­wa­ło, Woj­tek nie spę­dził w pracy ani jed­ne­go dnia. – Nie będę pra­co­wał za śmiesz­ne pie­nią­dze, tyrał cały dzień na bu­do­wie albo w ja­kiejś fa­bry­ce – twier­dzi. Nikt nie za­rzu­cał­by mu le­ni­stwa, gdyby nie fakt, że na utrzy­ma­niu ma żonę i dwój­kę dzie­ci. Trze­cie jest w dro­dze. – Sama pod­ję­ła­bym pracę, gdyby nie ciąża. Woj­tek po­sta­wił spra­wę jasno, do pracy nie pój­dzie, bo mu się nie chce pra­co­wać. Ży­je­my tylko z za­sił­ków – mówi Ka­ta­rzy­na, 24-let­nia żona Wojt­ka. – Moi ro­dzi­ce nam nie po­mo­gą, Wojt­ka też nie, sami ledwo wiążą ko­niec z koń­cem. Ja szko­ły nie skoń­czy­łam, bo w wieku 17 lat za­szłam w ciążę. Dwa lata póź­niej po­bra­li­śmy się. Woj­tek obie­cy­wał, że znaj­dzie pracę, ale na obiet­ni­cach się koń­czy­ło. Ja tro­chę do­ra­bia­łam jako fry­zjer­ka, strzy­głam ludzi w do­mach, ale nie mam ani wy­kształ­ce­nia, ani prak­ty­ki, by pójść do ja­kie­goś za­kła­du, poza tym dziec­ko jest już w dro­dze… Gdyby nie są­sie­dzi i pomoc w szko­le, dzie­ci nie mia­ły­by nawet co zjeść – żali się Kasia. Są­sie­dzi dają dzie­ciom za­baw­ki, ubra­nia, po­ma­ga­ją jak mogą, cza­sem kupią coś do je­dze­nia. Naj­star­sze może li­czyć na obia­dy w szko­le. – Naj­gor­sze jest to, że Woj­tek coraz czę­ściej sięga po al­ko­hol, a nam nie star­cza nawet na je­dze­nie. Sama nie wiem już co robić. Za­czy­nam my­śleć o roz­wo­dzie, bo będę mogła przy­naj­mniej ubie­gać się o ali­men­ty. Wszy­scy mi to do­ra­dza­ją, mówią, że przy­szło­ści z takim mężem mieć nie będę – smuci się Ka­ta­rzy­na.

Nawet na czynsz nie star­cza

W od­mien­nej sy­tu­acji jest ro­dzi­na z nie­wiel­kiej pod­kar­pac­kiej wsi. Ja­nusz, oj­ciec dwój­ki dzie­ci, sam utrzy­mu­je ro­dzi­nę. Z za­wo­du jest bu­dow­lań­cem, ale na stałą pracę nie ma co li­czyć. – Do­ra­biam na bu­do­wach, ale tylko w se­zo­nie. Na je­sie­ni, zimą, nikt już nie po­szu­ku­je pra­cow­ni­ków, bo nie ma ro­bo­ty. Cały czas roz­glą­dam się za czymś, cho­ciaż na krót­ki czas, ale w na­szej wsi pra­cow­ni­ków nikt nie szuka – mówi. Im dłu­żej Ja­nusz po­zo­sta­je bez pracy, tym gor­sza jest sy­tu­acja ro­dzi­ny. – Je­stem je­dy­nym ży­wi­cie­lem ro­dzi­ny, żona jest po ma­stek­to­mii, bie­rze che­mię, więc do pracy pójść nie może. Sam zaj­mu­ję się wła­ści­wie teraz domem i opie­ku­ję dzieć­mi. Bywa bar­dzo cięż­ko, nie wiem, jak to teraz bę­dzie. Idzie zima, nie wiem, czym bę­dzie­my ogrze­wać dom, prze­cież to ruina, już teraz da się od­czuć zimno. A ja już nie mam po­my­słu, co robić. Do­sta­je­my za­sił­ki, ale to są gro­sze! Za­po­ży­czy­łem się, gdzie mo­głem, by ra­to­wać życie żony, a teraz nie dość, że nie mam z czego oddać, to nie mam nawet na życie. Ile ja bym dał za stałą pracę – do­da­je ze łzami w oczach. Na­dzie­ją dla Ja­nu­sza jest za­miesz­ka­nie w Jaśle, naj­bliż­szym więk­szym mie­ście, do któ­re­go ma ok. 30 km. Tam miał­by więk­szą szan­sę na zna­le­zie­nie pracy. Nie­ste­ty, za­cząć żyć w nowym miej­scu jest bar­dzo trud­no. – Dzie­ci cho­dzą tutaj do szko­ły, tutaj mamy też dom. W grę wcho­dzą je­dy­nie do­jaz­dy, bo na utrzy­ma­nie miesz­ka­nia w Jaśle nie by­ło­by mnie stać. Jak żona do­szła­by do sie­bie i by­ła­by w sta­nie zająć się dzieć­mi, mógł­bym spró­bo­wać, ale na to wszyst­ko po­trze­ba czasu, a my go nie mamy. Prze­cież nie po­wiem dzie­ciom, że do­pó­ki mama nie doj­dzie do sie­bie, nie bę­dzie­my mieli co jeść… Żyć prze­cież mu­si­my – mówi z żalem.

Czy­taj dalej na 2. stro­nie - Byle nie ka­za­li iść do szko­ły

Jest jed­nak grupa dzie­ci, która do szko­ły cho­dzi bar­dzo chęt­nie. I nie cho­dzi tutaj by­naj­mniej o at­mos­fe­rę pa­nu­ją­cą w szko­le, o otwar­tych i tro­skli­wych pe­da­go­gów, ale o je­dze­nie. W szko­le mogą li­czyć na cie­pły po­si­łek, o któ­rym w domu mogą tylko po­ma­rzyć. Z rzą­do­we­go pro­gra­mu „Pomoc pań­stwa w za­kre­sie do­ży­wia­nia" ko­rzy­sta coraz wię­cej dzie­ci. W samej Byd­gosz­czy, we­dług da­nych na ko­niec trze­cie­go kwar­ta­łu 2011r., licz­ba dzie­ci ko­rzy­sta­ją­cych z po­mo­cy w for­mie po­sił­ku wy­nio­sła 2 674 uczniów w szko­łach i 453 dzie­ci w żłob­kach i przed­szko­lach. W Gdań­sku w okre­sie od stycz­nia do wrze­śnia 2011 r. pro­gra­mem ob­ję­to ogó­łem 8 859 osób, w tym 1568 uczniów do czasu ukoń­cze­nia szko­ły gim­na­zjal­nej oraz 398 dzie­ci do lat 7. W więk­szo­ści szkół dzie­ci otrzy­mu­ją dwu­da­nio­we obia­dy, w nie­któ­rych, np. w Bia­łym­sto­ku, mogą li­czyć na obiad skła­da­ją­cy z trzech dań: zupy, dru­gie­go dania i de­se­ru.

Pan Ja­nusz otwar­cie przy­zna­je, że gdyby nie szko­ła, jego dzie­ci cho­dzi­ły­by cały dzień głod­ne. – Na chleb star­cza, ale cza­sem nie ma co do niego wło­żyć. Ja bez obia­du wy­trzy­mam, jem, co jest, ale dzie­ci rosną, po­trze­bu­ją zjeść coś kon­kret­ne­go. W szko­le do­sta­ją dwa cie­płe po­sił­ki. To dla nas na­praw­dę wiele. Żona, póki jest w szpi­ta­lu, też może li­czyć na obia­dy. Ale jak wróci, to nie wiem… Są­siad­ki obie­cu­ją tro­chę pomóc, ale tutaj każdy ma cięż­ko – mówi. Ubo­gim dzie­ciom po­ma­ga­ją także lu­dzie do­brej woli. – W każ­dym mie­ście, w każ­dej wsi miesz­ka­ją i bo­ga­ci, i bied­ni. Po­cie­sza fakt, że ci pierw­si do­strze­ga­ją pro­ble­my tych dru­gich i wy­cią­ga­ją do nich rękę. Ano­ni­mo­wo, by nie ura­zić ich uczuć, przy­no­szą do nas za­baw­ki, ubra­nia, pro­szą o prze­ka­za­nie ich kon­kret­nym oso­bom. To bar­dzo bu­du­ją­ce – uważa pani Lud­mi­ła, pra­cow­ni­ca jed­ne­go z Miej­skich Ośrod­ków Po­mo­cy.

>>>>>

I bedzie coraz gorzej ! A najciekawsze ze na wale z bieda ida z budzetu miliardy ... Tylko na co ? Na szkolenia treningi itp gdzie kolesie ,,instruktorzy'' biora pensje a biedni nic z tego nie maja... No ale skoro ludzi to nie interesuje podczas wyborow ... To musi tak byc ... Nic sie nie da zrobic ... Przeciez nie pojde i nie zaczne robic porzadku w Wszawce sam ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:38, 16 Paź 2011    Temat postu:

Rozpoczyna się trudny okres dla bezdomnych. "Ta słabość może okazać się tragiczna"

Coraz tłocz­niej w olsz­tyń­skim schro­ni­sku dla bez­dom­nych. Mimo że w pla­ców­ce jest 106 łóżek, już teraz prze­by­wa tam ponad 130 osób. A mroź­ne noce do­pie­ro przed nami. Dy­rek­cja pla­ców­ki uspo­ka­ja jed­nak, że każdy po­trze­bu­ją­cy na pewno otrzy­ma w schro­ni­sku pomoc - in­for­mu­je Radio Olsz­tyn.

- Paź­dzier­nik to także czas, kiedy wzmo­żo­ne kon­tro­le roz­po­czy­na straż miej­ska. Straż­ni­cy in­for­mu­ją osoby bez­dom­ne gdzie te mogą szu­kać w razie po­trze­by po­mo­cy. - wy­ja­śnia za­stęp­ca ko­men­dan­ta olsz­tyń­skiej stra­ży miej­skiej, Ja­ro­sław Li­piń­ski i do­da­je, że prze­by­wa­nie na otwar­tej prze­strze­ni w pro­za­icz­nych al­tan­kach nie daje gwa­ran­cji prze­trzy­ma­nia mroź­nych zim. Je­stem pewny, że znaj­dą się takie osoby, które nie będą chcia­ły się prze­nieść. Głów­nie ma to zwią­zek z chę­cią spo­ży­wa­nia al­ko­ho­lu, który w schro­ni­sku jest za­bro­nio­ny. - Sła­bość do al­ko­ho­lu może oka­zać się tra­gicz­na w skut­kach. Cza­sem wy­star­czy kilka go­dzin, aby wy­chło­dzić or­ga­nizm. - do­da­je dy­rek­tor­ka olsz­tyń­skie­go schro­ni­ska dla bez­dom­nych Ja­dwi­ga Da­nil­czyk. - Męż­czy­zna, który nad­uży­wa al­ko­ho­lu, nie pa­nu­je nad swoim za­cho­wa­niem. Bez kon­tro­li np. usią­dzie na ławce na przy­stan­ku lub prze­wró­ci się. To nie muszą być wiel­kie mrozy. Wy­star­czy, że tem­pe­ra­tu­ra spad­nie do około zera. Na­stę­pu­je wów­czas wy­chło­dze­nie or­ga­ni­zmu, a w kon­se­kwen­cji do­cho­dzi do śmier­ci. - za­uwa­ża Da­nil­czyk.

Jak co roku olsz­tyń­skie schro­ni­sko ape­lu­je o pomoc do spon­so­rów. Po­trzeb­na jest nie tylko cie­pła odzież, ale wszyst­ko co może się przy­dać naj­uboż­szym miesz­kań­com.

Aby móc spę­dzić czas w schro­ni­sku, trze­ba być trzeź­wym i prze­strze­gać zasad czy­sto­ści.

>>>>>

Tak niestety ! A takze dla pijaczkow majacych zwyczaj spac po pijaku na chodnikach ... W mrozie jest to ostatni sen na tej ziemi ... Koszmar !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:42, 17 Paź 2011    Temat postu:

Sąd ubezwłasnowolnił najbogatszą Francuzkę

Li­lia­ne Bet­ten­co­urt, naj­bo­gat­sza Fran­cuz­ka, współ­wła­ści­ciel­ka firmy ko­sme­tycz­nej "L'Oreal", zo­sta­ła przez sąd ubez­wła­sno­wol­nio­na i od­da­na pod ku­ra­te­lę ro­dzi­ny - po­in­for­mo­wa­ła ad­wo­kat­ka jej córki Fran­co­ise Bet­ten­co­urt-Mey­ers.

We­dług sądu 89-let­nia Li­lia­ne Bet­ten­co­urt ma być pod ku­ra­te­lą wnuka Je­ana-Vic­to­ra Mey­er­sa, a jej ma­jąt­kiem ma za­rzą­dzać córka Fran­co­ise wraz z dwoma wnu­ka­mi - po­wie­dzia­ła Char­lot­te Rob­be-Phan po roz­pra­wie w są­dzie w Co­ur­be­vo­is w okrę­gu pa­ry­skim. Przed roz­pra­wą fran­cu­ski dzien­nik "Le Monde" ujaw­nił na swej stro­nie in­ter­ne­to­wej, że Li­lia­ne de Bet­ten­co­urt cier­pi na "de­men­cję mie­sza­ną" i "cho­ro­bę Al­zhe­ime­ra w sta­dium umiar­ko­wa­nie po­waż­nym".

W wy­wia­dzie dla ga­ze­ty "Jo­ur­nal du di­man­che", dzie­dzicz­ka for­tu­ny, która w tym ty­go­dniu ob­cho­dzi 89 uro­dzi­ny, za­gro­zi­ła wy­jaz­dem "za gra­ni­cę", jeśli sąd zde­cy­du­je się umie­ścić ją pod ku­ra­te­lą córki. "Jeśli doj­dzie do tego, wy­jeż­dżam za gra­ni­cę. Gdyby córka miała się mną zaj­mo­wać, udu­si­ła­bym się" - oświad­czy­ła.

Ubez­wła­sno­wol­nie­nie Li­lia­ne Bet­ten­co­urt spo­wo­du­je utra­tę przez nią kon­tro­li nad kon­cer­nem "L'Oreal", w któ­rym ma 30 pro­cent ka­pi­ta­łu, w tym utra­tę sta­no­wi­ska sze­fo­wej rady nad­zor­czej hol­din­gu "Te­thys" za­rzą­dza­ją­ce­go udzia­ła­mi ro­dzi­ny w kon­cer­nie.

Ad­wo­ka­ci fran­cu­skiej mi­liar­der­ki już za­po­wie­dzie­li ape­la­cję od de­cy­zji sądu.

Tym­cza­sem Fran­co­ise Bet­ten­co­urt-Mey­ers wraz z sy­na­mi wy­da­ła ko­mu­ni­kat, w któ­rym pod­kre­śla, że ubez­wła­sno­wol­nie­nie matki nie bę­dzie miało kon­se­kwen­cji dla za­rzą­dza­nia kon­cer­nem ko­sme­tycz­nym.

Latem 2010 roku Li­lia­ne Bet­ten­co­urt zna­la­zła się pod prę­gie­rzem z po­wo­du po­dej­rzeń o nie­le­gal­ne fi­nan­so­wa­nie kam­pa­nii pre­zy­denc­kiej Ni­co­la­sa Sar­ko­zy'ego w 2007 roku. Do tej pory w tej spra­wie toczy się śledz­two.

Spra­wa za­ja­dłe­go sporu na tle ma­jąt­ko­wym mię­dzy matką i córką w ro­dzi­nie Bet­ten­co­urt zaj­mo­wa­ła przez wiele mie­się­cy czo­łów­ki fran­cu­skich gazet i za­koń­czy­ła się je­sie­nią ubie­głe­go roku po­lu­bow­nie. Do­szło wtedy do ro­dzin­ne­go po­jed­na­nia i wy­co­fa­nia po­zwów są­do­wych przez oby­dwie stro­ny. Wcze­śniej Fran­co­ise Bet­ten­co­urt-Mey­ers oskar­ża­ła przy­ja­cie­la matki, fo­to­gra­fa Fran­co­is-Ma­rie Ba­nie­ra o to, że wy­ko­rzy­sty­wał fi­nan­so­wo Li­lia­ne Bet­ten­co­urt, wy­łu­dza­jąc od niej dary na łącz­ną kwotę mi­liar­da euro. Córka za­bie­ga­ła też wie­lo­krot­nie i bez­sku­tecz­nie o usta­no­wie­nie są­do­wej ku­ra­te­li nad matką z uwagi na jej po­de­szły wiek i "sła­bość władz umy­sło­wych" oraz po­stę­pu­ją­ce pro­ble­my ze słu­chem.

>>>>>

Tu widzicie jak dzika walka wre o kasę ! Pieklo ! W rodzinie... Superbogactwo jest patologia taka jak super nedza ! I jedni i drudzy sa po to aby nas nauczyc ... Jedni aby nauczyc nas pomagac innym drudzy sa ostrzeniem przed pozadliwoscia bogactw!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:25, 17 Paź 2011    Temat postu:

Obchody Międzynarodowego Dnia Walki z Ubóstwem

Kil­ka­dzie­siąt osób spo­tka­ło się w po­nie­dzia­łek w Kiel­cach przy Pły­cie Praw Czło­wie­ka w ra­mach ob­cho­dów Mię­dzy­na­ro­do­we­go Dnia Walki z Ubó­stwem zor­ga­ni­zo­wa­ne­go przez ruch ATD Czwar­ty Świat.

Wśród zgro­ma­dzo­nych byli lu­dzie bez­dom­ni, pra­cu­ją­cy z nimi wo­lon­ta­riu­sze i pra­cow­ni­cy so­cjal­ni, mło­dzież, a także pre­zy­dent Kielc Woj­ciech Lu­baw­ski. Za­pa­lo­no zni­cze i zło­żo­no kwia­ty. Od­czy­ta­no list na­pi­sa­ny przez bez­dom­ne­go, który ape­lo­wał do ludzi do­brej woli, aby byli wraż­li­wi na biedę. "Nie za­twar­dzaj­cie serc" - na­pi­sał. Na­stęp­nie zgro­ma­dze­ni prze­szli pod bu­dy­nek dwor­ca PKP, przy któ­rym stoi krzyż po­świę­co­ny pa­mię­ci zmar­łych bez­dom­nych. Od­czy­ta­no na­zwi­ska 11 osób, które w tym roku zmar­ły - jak po­wie­dzia­ła Anna Śleź­nik z ATD - "byle gdzie, na uli­cach i dwor­cach".

Wcze­śniej w ra­mach ob­cho­dów na Uni­wer­sy­te­cie Jana Ko­cha­now­skie­go od­by­ła się de­ba­ta na temat roli wo­lon­ta­ria­tu w walce ubó­stwem, a w hali dwor­ca PKS z kon­cer­tem wy­stą­pi­ła mło­dzież z klu­bów "Wolna Stre­fa". Na za­koń­cze­nie uro­czy­sto­ści za­pla­no­wa­no mszę w Schro­ni­sku św. Brata Al­ber­ta.

Płyta Praw Czło­wie­ka zo­sta­ła od­sło­nię­ta na kie­lec­kim dep­ta­ku, tuż przed wej­ściem do tu­ne­lu pro­wa­dzą­ce­go na dwo­rzec PKP, w 2007 r. Jest re­pli­ką płyty po­świę­co­nej ofia­rom głodu, prze­mo­cy i ubó­stwa, którą od­sło­nię­to w 1987 r. w Pa­ry­żu na placu Tro­ca­de­ro. Kiel­ce, jako pierw­sze mia­sto w Pol­sce, do­łą­czy­ło do grona ponad 40 miast na całym świe­cie, w któ­rych znaj­du­je się re­pli­ka pa­ry­skiej płyty.

Mię­dzy­na­ro­do­wy Ruch ATD "Czwar­ty Świat" po­wstał w 1957 roku we Fran­cji z ini­cja­ty­wy ojca Jó­ze­fa Wrze­siń­skie­go, syna pol­skie­go emi­gran­ta i Hisz­pan­ki, który wy­cho­wał się w wiel­kiej nędzy, a potem pra­co­wał z ludź­mi ulicy. Z ini­cja­ty­wy ATD 17 paź­dzier­ni­ka - na pa­miąt­kę tego dnia w 1947 roku, gdy ogło­szo­no De­kla­ra­cję Praw Czło­wie­ka - jest Mię­dzy­na­ro­do­wym Dniem Walki z Ubó­stwem.

W Pol­sce Ruch ATD roz­po­czął swoją dzia­łal­ność w 1998 roku w Kiel­cach, od spo­tka­nia wo­lon­ta­riu­szy z bez­dom­ny­mi na dwor­cu PKP i w noc­le­gow­ni. Od tego czasu trwa­ją re­gu­lar­ne spo­tka­nia i co­rocz­ne ob­cho­dy 17 paź­dzier­ni­ka. W 2002 r. przy dwor­cu PKP w Kiel­cach usta­wio­no krzyż upa­mięt­nia­ją­cy zmar­łych bez­dom­nych.

>>>>>

No prosze ! To jest taki dzien !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:56, 18 Paź 2011    Temat postu:

Przybywa bezdomnych w podkarpackich noclegowniach

Po ostat­nich przy­mroz­kach przy­by­wa osób szu­ka­ją­cych miej­sca w pod­kar­pac­kich schro­ni­skach i noc­le­gow­niach. To lu­dzie, któ­rzy dotąd no­co­wa­li w opusz­czo­nych bu­dyn­kach i nie­ogrze­wa­nych al­ta­nach dział­ko­wych czy wprost pod gołym nie­bem - po­da­ło Radio Rze­szów.

Urzęd­ni­cy za­pew­nia­ją, że pod wzglę­dem miejsc noc­le­go­wych wo­je­wódz­two jest do­brze przy­go­to­wa­ne do nad­cho­dzą­cej zimy. W re­gio­nie dzia­ła 18 schro­nisk i noc­le­gow­ni, które dys­po­nu­ją łącz­nie 710 łóż­ka­mi. W sy­tu­acjach kry­zy­so­wych, licz­bę miejsc można zwięk­szyć do 1000. Sa­mo­rzą­dy otrzy­ma­ją zak­tu­ali­zo­wa­ny wykaz pla­có­wek nio­są­cych pomoc, przez cały czas dzia­ła rów­nież bez­płat­na in­fo­li­nia dla osób szu­ka­ją­cych ta­kie­go wspar­cia.

Pod nu­me­rem 987 można uzy­skać in­for­ma­cję o ad­re­sach pla­có­wek udzie­la­ją­cych schro­nie­nia i wy­da­ją­cych cie­płe po­sił­ki po­trze­bu­ją­cym.

>>>>>

Ale w calym kraju to 987 ??? A jak lezy pijak na mrozie to do kogo dzwonic ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:25, 19 Paź 2011    Temat postu:

Miliarderka ubezwłasnowolniona - "ma demencję"

Li­lia­ne Bet­ten­co­urt, naj­bo­gat­sza Fran­cuz­ka, współ­wła­ści­ciel­ka firmy ko­sme­tycz­nej "L'Oreal", zo­sta­ła przez sąd ubez­wła­sno­wol­nio­na i od­da­na pod ku­ra­te­lę ro­dzi­ny - po­in­for­mo­wa­ła w po­nie­dzia­łek ad­wo­kat­ka jej córki Fran­co­ise Bet­ten­co­urt-Mey­ers. We­dług sądu 89-let­nia Li­lia­ne Bet­ten­co­urt ma być pod ku­ra­te­lą wnuka Je­ana-Vic­to­ra Mey­er­sa, a jej ma­jąt­kiem ma za­rzą­dzać córka Fran­co­ise wraz z dwoma wnu­ka­mi - po­wie­dzia­ła Char­lot­te Rob­be-Phan po roz­pra­wie w są­dzie w Co­ur­be­vo­is w okrę­gu pa­ry­skim.

Przed roz­pra­wą fran­cu­ski dzien­nik "Le Monde" ujaw­nił na swej stro­nie in­ter­ne­to­wej, że Li­lia­ne de Bet­ten­co­urt cier­pi na "de­men­cję mie­sza­ną" i "cho­ro­bę Al­zhe­ime­ra w sta­dium umiar­ko­wa­nie po­waż­nym".

W wy­wia­dzie dla ga­ze­ty "Jo­ur­nal du di­man­che", dzie­dzicz­ka for­tu­ny, która w tym ty­go­dniu ob­cho­dzi 89 uro­dzi­ny, za­gro­zi­ła wy­jaz­dem "za gra­ni­cę", jeśli sąd zde­cy­du­je się umie­ścić ją pod ku­ra­te­lą córki. "Jeśli doj­dzie do tego, wy­jeż­dżam za gra­ni­cę. Gdyby córka miała się mną zaj­mo­wać, udu­si­ła­bym się" - oświad­czy­ła. Ubez­wła­sno­wol­nie­nie Li­lia­ne Bet­ten­co­urt spo­wo­du­je utra­tę przez nią kon­tro­li nad kon­cer­nem "L'Oreal", w któ­rym ma 30 pro­cent ka­pi­ta­łu, w tym utra­tę sta­no­wi­ska sze­fo­wej rady nad­zor­czej hol­din­gu "Te­thys" za­rzą­dza­ją­ce­go udzia­ła­mi ro­dzi­ny w kon­cer­nie. (PAP)

Li­lia­ne Bet­ten­co­urt, z ma­jąt­kiem wy­ce­nio­nym na 23,5 mld do­la­rów, zna­la­zła się na 15 miej­scu w ran­kin­gu Naj­bo­gat­szych Ludzi Świa­ta 2011 ma­ga­zy­nu Forbes.

>>>>>

No to kasiora nasza ! Zdobyta ! Many many many ! Diengi diengi diengi !
Dzikie namietnosci szal obled aby zlapac kase . Brat przeciw bratu corka przeciw matce ... Tak wyglada zycie miliarderow a wy im zazdroscicie ! CZEGO ??? Tego opetania ? To dlatego Biblia nie zajmuje sie potepianiem bogaczy bo Bóg dobrze wie ze nie ma im czego zazdroscic . W istocie sa niewolnikami !!! Wszelkie ideologie typu komunizm bazujace na chciwosci i odbieraniu bogatym sa abberacja ... Gdyz zazdroszcza nieszczescia ...
To jest raczej patologia niz szczescie ... Wielkie bogactwo to ciezar do udzwigniecia podobny do choroby czy kalectwa a takze alkoholizmu czy bezdomnosci ...
I oczywiscie system ekonomiczny musi byc taki zeby nie produkowal ani miliarderow ani tlumow bezdomnych ... Ale tu trzeba by ludzi rozumnych przy wladzy a to jest trudno osiagalne ... Stad mamy nierownosci ktore sa oczywiscie nonsnesem ale na swiecie jest go duzo bo to skutek grzechu ...
Oczywiscie nierownosci posiadania sa TWÓRCZE ... do pewnego momentu od ktorego staja sie hamulcem... Mozna to oczywiscie zobrazowac wykresem. Czyli do pewnej granicy nierownosci pomagaja wszystkim jesli przekroczymy granice zaczynaja szkodzic jesli jeszcze dalej to pojdzie staja sie koszmarna patologia ... Z kolei calkowita rownosc wystepuje u DZIKICH ... Stad sa cigale dzicy bo nie ma bodzcow rozwojowych ... A WIEC ZŁOTY ŚRODEK ! Kto ma racje ? Ci co chca dawac ubogim czy ci co chca wspierac bogaczy . Ani jedni ani drudzy . Stany krancowe sa szkodliwe ...
A oczywiscie gdy wroci Jezus te problemy odejda bo bedzie juz tylko szczescie - dla tych ktorzy Go MIŁUJĄ (nic na sile ) :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:37, 19 Paź 2011    Temat postu:

Caritas przekaże artykuły spożywcze dla najuboższych

Ca­ri­tas Pol­ska prze­ka­że w tym roku ponad 41, 8 tys. ton ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych w ra­mach po­mo­cy naj­uboż­szym - po­in­for­mo­wa­ła PAP w po­nie­dzia­łek Ali­cja Wy­soc­ka z biura pra­so­we­go Ca­ri­tas.

17 paź­dzier­ni­ka - ob­cho­dzo­ny jest Mię­dzy­na­ro­do­wy Dzień Walki z Ubó­stwem. Z ra­por­tu Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej wy­ni­ka, że 26 proc. dzie­ci w Pol­sce żyje w ubó­stwie. Wy­soc­ka pod­kre­śli­ła, że Ca­ri­tas w Pol­sce po­ma­ga oso­bom bied­nym, w tym za­rów­no całym ro­dzi­nom, jak i naj­młod­szym oraz star­szym. Od 2004 roku Ca­ri­tas Pol­ska, razem z Fe­de­ra­cją Pol­skich Ban­ków Żyw­no­ści i Pol­skim Ko­mi­te­tem Po­mo­cy Spo­łecz­nej, uczest­ni­czy w Eu­ro­pej­skim Pro­gra­mie Po­mo­cy Żyw­no­ścio­wej dla naj­uboż­szej lud­no­ści Unii Eu­ro­pej­skiej (PEAD). Tylko w ubie­głym roku Ca­ri­tas prze­ka­za­ła ponad 42 tys. ton ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych dla po­trze­bu­ją­cych.

W bie­żą­cym roku - jak po­in­for­mo­wa­ła Wy­soc­ka - Ca­ri­tas prze­ka­że łącz­nie ponad 41,8 tys. ton ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych, w tym: ar­ty­ku­ły zbo­żo­we w ilo­ści ponad 29 tys. ton o war­to­ści ponad 58 mln zł oraz ar­ty­ku­ły mle­czar­skie w ilo­ści ponad 12 tys. ton o war­to­ści 35 mln zł z prze­zna­cze­niem dla ok. 1,5 mln osób in­dy­wi­du­al­nych na pacz­ki żyw­no­ścio­we dla ro­dzin ubo­gich, wie­lo­dziet­nych oraz dys­funk­cyj­nych, jak rów­nież na przy­go­to­wa­nie ok. 25 mln po­sił­ków.

Wy­soc­ka przy­po­mnia­ła, że Ca­ri­tas Pol­ska re­ali­zu­je pro­gram po­mo­cy żyw­no­ścio­wej wraz z 42 Ca­ri­tas die­ce­zjal­ny­mi za po­śred­nic­twem 4,5 tys. pla­có­wek (w tym ja­dło­daj­nie dla ubo­gich). Po­sia­da 46 ma­ga­zy­nów spo­żyw­czych i 22 chłod­nie.

Oprócz unij­nej po­mo­cy żyw­no­ścio­wej - jak za­zna­czy­ła - Ca­ri­tas wspo­ma­ga żyw­no­ścio­wo ro­dzi­ny, zwłasz­cza przed świę­ta­mi Bo­że­go Na­ro­dze­nia i Wiel­ka­no­cy. W ub. roku ponad 20 Ca­ri­tas die­ce­zjal­nych prze­pro­wa­dzi­ło zbiór­ki żyw­no­ści w skle­pach, hur­tow­niach oraz wśród osób in­dy­wi­du­al­nych, co dało ponad 36 tys. wi­gi­lij­nych pa­czek żyw­no­ścio­wych oraz ponad 25 tys. pa­czek wiel­ka­noc­nych. W 38 die­ce­zjach cen­tra­le Ca­ri­tas zor­ga­ni­zo­wa­ły uro­czy­stą Wi­gi­lię dla ponad 188 ty­się­cy osób.

Od 2002 r. Ca­ri­tas w Pol­sce pro­wa­dzi ogól­no­pol­ską kam­pa­nię spo­łecz­ną "Krom­ka chle­ba", któ­rej celem jest zbie­ra­nie środ­ków na pomoc żyw­no­ścio­wą dla naj­uboż­szych oraz bu­dze­nie wraż­li­wo­ści na pro­blem bez­dom­no­ści i mar­gi­na­li­za­cji spo­łecz­nej naj­słab­szych eko­no­micz­nie grup spo­łecz­nych: bez­ro­bot­nych, ro­dzin nie­peł­nych, osób nie­przy­sto­so­wa­nych spo­łecz­nie, cho­rych i nie­peł­no­spraw­nych. Zbie­ra­na żyw­ność tra­fia do ja­dło­daj­ni, świe­tlic, kuch­ni dla ubo­gich, noc­le­gow­ni oraz osób i ro­dzin w trud­nej sy­tu­acji ma­te­rial­nej.

Ca­ri­tas Pol­ska po­ma­ga rów­nież ubo­gim za­gra­ni­cą. W ubie­głym roku prze­ka­za­ła ponad 11,9 tys. euro na zakup żyw­no­ści dla dzie­ci ulicy przez Ca­ri­tas w Tbi­li­si i wy­sła­ła ponad 5 tys. pa­czek dla ro­dzin na Ukra­inie. Ca­ri­tas Pol­ska re­ali­zu­je też wiele pro­jek­tów po­mo­co­wych w Afry­ce i Azji. Duża część środ­ków tam prze­ka­zy­wa­nych prze­zna­cza­na jest na co­dzien­ną walkę z gło­dem i nie­do­ży­wie­niem.

>>>>

Tak Caritas ma swoja historie ! W tym potworne rozwiazanie jej przez komune . Ale znowu jest !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:50, 21 Paź 2011    Temat postu:

Zebrano 24 tony warzyw i zbóż dla potrzebujących

Ponad 24 tony wa­rzyw i zbóż ze­bra­ło w 26 pa­ra­fiach w oko­li­cach Rze­szo­wa miej­sco­we To­wa­rzy­stwo Po­mo­cy im. św. Brata Al­ber­ta. W Rze­szo­wie To­wa­rzy­stwo wy­da­je dzien­nie ok. 1500 po­sił­ków, a w zimie ponad 1800 - po­in­for­mo­wał w środę or­ga­ni­za­tor przed­się­wzię­cia Jan Czech.

- W tym roku nasza akcja trwa­ła od 20 wrze­śnia do po­ło­wy paź­dzier­ni­ka. Ze­bra­li­śmy wię­cej ziem­nia­ków, zboża, ka­pu­sty, mar­chwi, bu­ra­ków, ce­bu­li i in­nych wa­rzyw niż w ubie­głym roku. Spo­tka­li­śmy się z ogrom­ną życz­li­wo­ścią dar­czyń­ców, któ­rzy ro­zu­mie­li po­trze­bę po­mo­cy - po­wie­dział Czech.Najwięcej ze­bra­no ziem­nia­ków - 19 ton, zboża - 3 tony i ka­pu­sty - 1,5 tony. Czech pod­kre­ślił, że część zie­mio­pło­dów ze­bra­nych w pierw­szych ty­go­dniach je­sie­ni otrzy­ma­ją także po­trze­bu­ją­ce ro­dzi­ny. W Rze­szo­wie przez cały rok pra­cu­je jedna ja­dło­daj­nia, która wy­da­je ok. 1500 po­sił­ków każ­de­go dnia. Na­to­miast w okre­sie zi­mo­wym To­wa­rzy­stwo uru­cha­mia trzy do­dat­ko­we punk­ty wy­da­wa­nia po­sił­ków. W zimie z po­mo­cy ko­rzy­sta nawet ponad 1800 po­trze­bu­ją­cych.

>>>>

No prosze cos tam ludzie daja ! A brat Albert z nieba czuwa :O))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:40, 24 Paź 2011    Temat postu:

Podpalał samochody, bo był sfrustrowany.

Berlińska policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego o seryjne podpalanie samochodów w stolicy Niemiec - informują niemieckie media. Motywem podpalacza miały być osobista frustracja i zawiść o powodzenie innych.

27-letni Andre H. został zatrzymany już w miniony piątek. Podczas przesłuchania przyznał się do podpalenia 67 pojazdów. Wbrew wcześniejszym spekulacjom, nie jest on jednak lewicowym ekstremistą, a jego działania nie miały politycznego podłoża. Mężczyzna zeznał, że kierowała nim frustracja z powodu braku pracy i pieniędzy.

- Jego motywem była swego rodzaju socjalna zawiść - ocenił szef berlińskiej policji kryminalnej Christian Steiof. Dlatego sprawca podpalał głównie droższe marki samochodów, jak mercedes czy BMW.

Na trop podpalacza policja wpadła 23 sierpnia, analizując nagrania z kamer monitoringu w metrze i autobusach w pobliżu miejsc, gdzie dochodziło do podpaleń. Zarejestrowany przez kamery mężczyzna został zidentyfikowany i był pod obserwacją policyjną. Analiza danych z jego telefonu komórkowego wykazała, że często przebywał w pobliżu miejsc, gdzie dochodziło do podpaleń samochodów.

W zeszły piątek bezrobotny lakiernik został wezwany na przesłuchanie, gdzie przyznał się do winy, choć policjanci nie mieli wielu mocnych dowodów przeciwko niemu.

Mężczyźnie grozi kara więzienia od roku do 15 lat. W dwóch przypadkach podpalenia miały miejsce w pobliżu domów mieszkalnych, dlatego podejrzany odpowie również za narażenie życia ludzi na niebezpieczeństwo.

Zatrzymanie podejrzanego to sukces policji, która przez wiele minionych tygodni była bezradna wobec grasujących co noc w Berlinie podpalaczy samochodów. Tylko w tym roku w stolicy Niemiec ogień zniszczył całkowicie bądź częściowo ok. 550 pojazdów. Podpalenia nasiliły się latem. Po raz pierwszy auta płonęły w dotychczas spokojnych, zachodnich dzielnicach miasta.

Według policji niektóre podpalenia to forma politycznego protestu lewackich aktywistów przeciwko kapitalizmowi i gentryfikacji uboższych dzielnic miasta. Często są to jednak akty zwykłego wandalizmu. Policjanci zastrzegają, że zatrzymany w piątek podejrzany to zapewne jeden z wielu sprawców podpaleń aut w Berlinie.

>>>>

I to jest wlasnie nienawisc klasowa . Tak zwana ,,walka klas'' . Diabel bazuje na zazdrosci . Stad jest marksizm-leninizm ...
Jest to glupota jak kazdy satanizm poniewaz dobra tego swiat sa marnym prochem i nikt ich nie zabierze poza grob ... Tracic zycie na pozadaniu ich jest nonsensem ... Bo diabel to wladca nonsensu ... Bogacze maja wiecej zmartwien niz radosci z tych dobr bo ciagle boja sie bankructwa ... I co to za radosc zyc w strachu ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:43, 27 Paź 2011    Temat postu:

Samorządom brakuje pieniędzy na zasiłki

Sa­mo­rzą­dy mają coraz mniej pie­nię­dzy na wy­pła­tę sta­łych za­sił­ków dla po­trze­bu­ją­cych. Re­sort fi­nan­sów w po­ło­wie roku ob­ciął do­ta­cję na tę formę po­mo­cy o 20 pro­cent - in­for­mu­je Radio Rze­szów.

W przy­pad­ku rze­szow­skie­go Ośrod­ka Po­mo­cy Spo­łecz­nej cho­dzi o 366 ty­się­cy zło­tych. Dy­rek­tor MOPS, Lu­cia­na Roz­bor­ska za­pew­nia jed­nak, że wszyst­kie obo­wiąz­ko­we świad­cze­nia zo­sta­ną wy­pła­co­ne. Na ten cel będą wy­ko­rzy­sta­ne pie­nią­dze z re­zer­wy. Dy­rek­to­rzy Ośrod­ków Po­mo­cy Spo­łecz­nej z całej Pol­ski, w spra­wie zmniej­szo­nej do­ta­cji na za­sił­ki stałe, in­ter­we­nio­wa­li m.​in. w mi­ni­ster­stwie.

Na razie nie ma sy­gna­łu, że do­dat­ko­we pie­nią­dze będą prze­ka­za­ne - do­da­je dy­rek­tor rze­szow­skie­go MOPS. - Gminy same muszą sobie z tym pro­blem po­ra­dzić - mówi w roz­mo­wie z Ra­diem Rze­szów.

>>>>

Żont musi oszczendZac w pierszy kolei na glodujacych oczywiscie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:46, 30 Paź 2011    Temat postu:

Uruchomiono bezpłatną infolinię dla bezdomnych

Bezpłatna infolinia dla bezdomnych zacznie działać od wtorku w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim. Pod numerem 800 100 022 udzielane będą m.in. informacje o miejscach, gdzie bezdomni mogą znaleźć nocleg i ciepły posiłek.

Śląska infolinia dla bezdomnych uruchamiana jest od 1999 r. przed każdą zimą. Można na nią dzwonić z każdego telefonu komórkowego, stacjonarnego i automatu. Połączenie jest bezpłatne, działa całodobowo. Obsługują je dyspozytorzy funkcjonującego przy wojewodzie śląskim Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Jak poinformował szef Centrum Jerzy Kulej, co roku na infolinię dzwoni przeciętnie 300-400 osób. Od ub. roku - ze względu na coraz większą liczbę komórek także wśród bezdomnych – wprowadzono możliwość dzwonienia na numer zwykle przeznaczony tylko dla telefonów stacjonarnych także z tego rodzaju aparatów.

Dostępność infolinii z komórek pomaga też w sytuacjach, gdy dzwonią przypadkowe osoby, widzące np. pijanych, leżących na ziemi podczas chłodu lub mrozu. W ubiegłych latach takie sygnały były istotną częścią połączeń z infolinią.

W takich sytuacjach operator infolinii porozumiewa się z miejscową policją lub strażą miejską, współpracuje również z dyżurującym całodobowo Centrum Koordynacji Ratownictwa Medycznego - szybko wskazuje ono najbliższe szpitale, gdzie może być udzielona pomoc.

W Centrum działa też system informacji dla służb operacyjnych udzielających pomocy osobom bezdomnym. Jeżeli policjanci bądź strażnicy miejscy mają problem z umieszczeniem osoby bezdomnej w schronisku czy szpitalu, służby wojewody szukają miejsca, gdzie taka osoba zostanie przyjęta. Dyżurni utrzymują kontakt z wyznaczonymi osobami z ośrodków pomocy społecznej, które pełnią dyżury domowe po godzinach pracy i w dni wolne.

Podobnie jak w poprzednich latach wydział bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, w ramach którego działa Centrum, opracował plakat z numerem infolinii. W najbliższych dniach plakaty zostaną przekazane do wszystkich samorządów w regionie, komend wojewódzkich policji i straży pożarnej, Caritas, organizacji charytatywnych oraz PCK w Katowicach. Zawisną m.in. na dworcach kolejowych i autobusowych.

Wykaz wszystkich jednostek pomagających w regionie bezdomnym zamieszczono na stronie internetowej Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Zimowa infolinia dla bezdomnych będzie działać do końca marca przyszłego roku. Mogą korzystać z niej nie tylko bezdomni, ale także wszyscy, którzy chcą pomóc osobom nocującym na ich klatkach schodowych, strychach, czy np. w ogródkach działkowych.

W poprzednich latach infolinia najczęściej była wykorzystywana podczas silnych mrozów. Najliczniej pomocy szukali samotni mężczyźni. Zdarzały się telefony, gdzie o pomoc prosiły całe rodziny znajdujące się w bardzo trudnej sytuacji lokalowej czy materialnej. Były też osoby, które za pośrednictwem infolinii zgłosiły chęć pomocy bezdomnym - przekazania ciepłej odzieży albo pieniędzy.

W woj. śląskim działa łącznie 167 placówek świadczących pomoc osobom bezdomnym – są to m.in. 22 noclegownie, 22 schroniska, 26 hosteli, 4 ogrzewalnie, 33 jadłodajnie oraz 35 punktów wydawania żywności.

>>>>

Tak ! Mrozy + alkohol = smierc ... Niestety ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:24, 01 Lis 2011    Temat postu:

W listopadzie ruszy infolinia dla bezdomnych

Od połowy listopada w województwie lubuskim ruszy bezpłatna infolinia, dzięki której osoby bez dachu nad głową mogą uzyskać informacje o wolnych miejscach w noclegowniach i schroniskach dla bezdomnych. Infolinia będzie działała pod numerem 800 109 160.

Informacje o wolnych miejscach w lubuskich schroniskach dla bezdomnych i noclegowniach będą na bieżąco trafiały do centrum zarządzania kryzysowego w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim w Gorzowie Wielkopolskim, w którym uruchomiona zostanie infolinia. - Temperatury będą teraz coraz niższe, dlatego apelujemy do mieszkańców, by jeśli tylko zobaczą osobę leżącą na chłodzie, która nie ma gdzie się podziać, reagowali i wzywali pomoc – powiedział rzecznik Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego Paweł Siminiak.

W regionie z powodu wyziębienia zmarł już jeden mężczyzna. Jego zwłoki przy lokalnej drodze w powiecie krośnieńskim znaleziono 21 października br. Lekarz stwierdził, że przyczyną śmierci 61-latka było wychłodzenie organizmu.

>>>>

No a jak pijak spi na mrozie ? To co ? Chyba nie do nich ? Tylko izba wytrzezwien ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:20, 02 Lis 2011    Temat postu:

Kampania "Otwórz oczy na bezdomność"

Wo­je­wo­da pod­la­ski i po­li­cja ape­lu­ją do miesz­kań­ców re­gio­nu, aby w związ­ku ze zbli­ża­ją­cą się zimą zwra­ca­li uwagę na osoby bez­dom­ne i po­trze­bu­ją­ce po­mo­cy. W środę ru­szy­ła w re­gio­nie kam­pa­nia spo­łecz­na „Otwórz oczy na bez­dom­ność”.

W ra­mach kam­pa­nii przy­go­to­wa­no spe­cjal­ne pla­ka­ty i ulot­ki z nu­me­ra­mi te­le­fo­nów po­li­cji, stra­ży po­żar­nej, po­go­to­wia ra­tun­ko­we­go, a także na spe­cjal­ną in­fo­li­nię Wo­je­wódz­kie­go Cen­trum Za­rzą­dza­nia Kry­zy­so­we­go – 800 444 989. Dzwo­niąc tam, uzy­ska się in­for­ma­cje o miej­scach m.​in. z cie­płym po­sił­kiem i noc­le­gow­niach. Pla­ka­ty mają po­ja­wić się m.​in. na ko­mi­sa­ria­tach, w skle­pach spo­żyw­czych, a także tam, gdzie prze­by­wa­ją osoby bez­dom­ne, np. w noc­le­gow­niach czy sto­łów­kach. Oprócz pla­ka­tów, po­wsta­ły spoty fil­mo­we na temat bez­dom­no­ści, które emi­to­wa­ne są w jed­nej z lo­kal­nych te­le­wi­zji oraz na por­ta­lu in­ter­ne­to­wym.

- (Kam­pa­nia – PAP) to apel do wszyst­kich miesz­kań­ców wo­je­wódz­twa. Nie bądź­my obo­jęt­ni na to, co się dzie­je za oknem na­szych domów - po­wie­dział na kon­fe­ren­cji pra­so­wej wo­je­wo­da pod­la­ski, Ma­ciej Żywno.

Wo­je­wo­da dodał, że za­mar­z­nię­ciem za­gro­że­ni są czę­sto nie tylko lu­dzie bez­dom­ni, ale też osoby star­sze czy pod wpły­wem al­ko­ho­lu. Jak po­wie­dział, każdy może ta­kiej oso­bie pomóc, np. dzwo­niąc pod jeden z nu­me­rów alar­mo­wych. Jeśli lu­dzie będą re­ago­wać i po­ma­gać, licz­ba osób po­trze­bu­ją­cych zma­le­je - oce­nił.

Za­stęp­ca ko­men­dan­ta wo­je­wódz­kie­go po­li­cji w Bia­łym­sto­ku Adam Pe­tel­ski po­in­for­mo­wał, że w ub. zimę z po­wo­du wy­chło­dze­nia w re­gio­nie zmar­ły 22 osoby, a po­li­cjan­ci zgło­si­li ponad 2,5 tys. osób za­gro­żo­nych za­mar­z­nię­ciem.

W re­gio­nie dzia­ła­ją różne or­ga­ni­za­cje, które udzie­la­ją po­mo­cy bez­dom­nym. W obec­nej kam­pa­nii bie­rze udział Ca­ri­tas Pol­ska, Pra­wo­sław­ny Ośro­dek Mi­ło­sier­dzia „Eleos” oraz Sto­wa­rzy­sze­nie na rzecz Po­mo­cy Spo­łecz­nej w Au­gu­sto­wie. Naj­więk­szą in­sty­tu­cją w Bia­łym­sto­ku jest "Ca­ri­tas" Ar­chi­die­ce­zji Bia­ło­stoc­kiej. Na te­re­nie mia­sta dzia­ła jej sie­dem pla­có­wek, gdzie bez­dom­ni mogą prze­no­co­wać, zjeść cie­pły po­si­łek, a także np. uzy­skać pomoc praw­ną. Jak po­wie­dział za­stęp­ca dy­rek­to­ra bia­ło­stoc­kie­go Ca­ri­tas Mi­chał Gaweł, rocz­nie in­sty­tu­cja po­ma­ga ok. 500 oso­bom bez­dom­nym.

>>>>>

Popieramy apel !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:50, 03 Lis 2011    Temat postu:

Amerykańskie społeczeństwo ubożeje coraz bardziej

Coraz wię­cej Ame­ry­ka­nów miesz­ka w wa­run­kach skraj­ne­go ubó­stwa. W ciągu ostat­niej de­ka­dy aż o jedną trze­cią zwięk­szy­ła się licz­ba ob­sza­rów, na któ­rych przy­naj­mniej 40 pro­cent człon­ków lo­kal­nych spo­łecz­no­ści żyje w bie­dzie - po­da­je por­tal huffingtonpost.​com.

- Obec­na sy­tu­acja kon­tra­stu­je mocno z okre­sem pro­spe­ri­ty z lat 90., kiedy to wielu Ame­ry­ka­nom udało się wyjść z biedy. Nowe dane uwy­pu­kla­ją pro­blem ubo­że­nia spo­łe­czeń­stwa, ja­kie­go nie ob­ser­wo­wa­no od cza­sów Wiel­kie­go Kry­zy­su z po­cząt­ku lat 30. XX wieku. Ana­li­ty­cy z In­sty­tu­tu Bro­okings in­for­mu­ją, że już ponad 46 mi­lio­nów Ame­ry­ka­nów żyje po­ni­żej fe­de­ral­nej gra­ni­cy ubó­stwa, która jest usta­lo­na na po­zio­mie rocz­nych do­cho­dów w wy­so­ko­ści 22 314 do­la­rów rocz­nie na czte­ro­oso­bo­wą ro­dzi­nę. Po­stęp jaki osią­gnię­to w la­tach 90. XX wieku, zo­stał od­wró­co­ny w ko­lej­nej de­ka­dzie. Z nową siłą wra­ca­ją pro­ble­my ze znisz­czo­ny­mi miesz­ka­nia­mi, prze­stęp­czo­ścią i kon­flik­ta­mi spo­łecz­ny­mi, co ha­mu­je in­we­sty­cje, które mo­gły­by za­ła­go­dzić sy­tu­ację.

Ame­ry­kań­skie spo­łe­czeń­stwo bę­dzie mu­sia­ło po­ra­dzić sobie w coraz trud­niej­szych wa­run­kach. Po­sze­rza­nie się ob­sza­rów skon­cen­tro­wa­nej biedy ozna­cza gor­szą edu­ka­cję oraz wię­cej osób wy­klu­czo­nych. Ob­sza­ry, w któ­rych do­mi­nu­je bieda, wy­ma­ga­ją rów­nież więk­szej uwagi ze stro­ny miej­skich służb - od po­mo­cy spo­łecz­nej aż po eg­ze­kwo­wa­nie prawa - co po­chła­nia za­so­by, które w nor­mal­nych wa­run­kach by­ły­by prze­zna­czo­ne na inne cele, jak cho­ciaż­by parki czy ofer­ta kul­tu­ral­na.

Po­nad­to stre­fy skon­cen­tro­wa­nej biedy ce­chu­je wy­so­ki po­ziom prze­stęp­czo­ści. W po­łą­cze­niu z ob­ni­ża­niem się war­to­ści nie­ru­cho­mo­ści ozna­cza to utrud­nie­nia przy ubie­ga­niu się o kre­dy­ty dla lo­kal­nych przed­się­bior­ców i po­ten­cjal­nych in­we­sto­rów, co sprzy­ja wzro­sto­wi bez­ro­bo­cia.

Ba­da­nia In­sty­tu­tu Bro­okings wy­ka­za­ły, że szcze­gól­nie duży wzrost licz­by stref skon­cen­tro­wa­nej biedy za­no­to­wa­no w prze­my­sło­wych re­jo­nach środ­ko­we­go za­cho­du USA. Przy­kła­do­wo, ana­li­zy wska­zu­ją, że w dru­giej po­ło­wie pierw­szej de­ka­dy XXI wieku na ob­sza­rach me­tro­po­li­tar­nych De­tro­it i To­le­do jedna na czte­ry osoby żyła w bie­dzie.

>>>>>

Oczywiscie jest to ubostwo na ich miare !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:58, 04 Lis 2011    Temat postu:

Noworodek zmarł na ulicy. Poruszenie we Francji

Dziecko, która bezdomna kobieta wydała na świat na ulicy w eleganckiej dzielnicy Paryża, zmarło zaraz po urodzeniu, przed przyjazdem służb ratunkowych - donoszą francuskie media. Dramat rozbudził żywą dyskusję o polityce państwa wobec najuboższych.

Jak podają media, w ubiegły wtorek 38-letnia kobieta, żyjąca od dłuższego czasu w namiocie rozstawionym na ulicy w 14. dzielnicy Paryża, urodziła w tych koczowniczych warunkach dziewczynkę. Poród odebrał partner matki, mieszkający wraz z nią w namiocie. Gdy wkrótce potem na miejsce przyjechało pogotowie, noworodek już nie żył. Według prasy, nie wiadomo wciąż, czy dziecko przyszło na świat już martwe, czy też zmarło zaraz po porodzie. Partner matki powiedział radiu RTL, że próbował reanimować przez 10 minut niemowlę metodą "usta-usta", ale jego próby nie powiodły się.

Mężczyzna twierdzi, że od dłuższego czasu próbował znaleźć godziwe schronienia dla swojej partnerki i dla siebie w ośrodkach socjalnych, ale "wszystkie drzwi były dla nich zamknięte". Dlatego oboje zdecydowali się rozbić namiot na ulicy.

Samu Social, które zarządza we Francji noclegowniami dla bezdomnych, poinformowało, że mieszkająca w namiocie para nie zwracała się do nich o pomoc w ciągu ostatniego miesiąca. Okoliczni mieszkańcy mówią, że ani kobieta, ani jej towarzysz nie skorzystali ze składanych im propozycji pomocy.

Według mediów, kobieta, która konsultowała się w czasie ciąży z lekarzami z pobliskich szpitali, nie chciała tam rodzić z obawy przed odebraniem jej dziecka. Agencja AFP podała, że para miała już dwoje dzieci, które znajdują się obecnie pod opieką rodziny zastępczej.

Uliczna tragedia sprowokowała lawinę reakcji. Organizacja "Zmarli na Ulicy" obwiniła za nią władze państwa i miasta. Zdaniem stowarzyszenia, tak jedne, jak i drugie oszczędzają na środkach na pomoc bezdomnym.

Z kolei socjalistyczny mer Paryża Bertrand Delanoe oskarżył o to rządzącą centroprawicę. "To nie do zniesienia! Miasto pomaga tysiącom rodzin, ale problemem jest to, że państwo pozostawia samorządy samym sobie" - powiedział Delanoe, dodając, że rząd obciął w tym roku swoje finansowe wsparcie dla Samu Social.

Organizacja "Zmarli na Ulicy" poinformowała, że - według jej danych - od początku tego roku na ulicach Francji zmarło 280 ludzi bez dachu nad głową.

>>>>

Tutaj jednak trudno zarzucic panstwu Francja ze nie dba o biednych ... TRZEBA JEDNAK IM ZARZUCIC WPOWADZENIE EURO I ZNISZCZENIE TYM SAMYM EKONOMII ! To jest SKANDAL !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:21, 05 Lis 2011    Temat postu:

Czy gminy odzyskają pieniądze ?

Samorządy buntują się przeciw obcinaniu im subwencji na zasiłki dla najuboższych. Uważają, że Ministerstwo Finansów (MF) bezprawnie ogranicza ich samodzielność. Resort ugina się przed protestem – stwierdza "Rzeczpospolita".

Spór to pokłosie obniżenia subwencji z budżetu państwa na zasiłki dla najuboższych, tzw. stałe. Grubo po półmetku roku budżetowego, MF nieoczekiwanie zażądało 20-proc. wkładu własnego gmin, choć dotąd finansowało zasiłki w 100 proc. W skali kraju w grę wchodzą dziesiątki milionów złotych, które samorządowcy muszą już dziś znaleźć w swoich kasach. Protest szykują Związek Miast Polskich i Unia Metropolii Polskich. Stowarzyszenie Ośrodków Pomocy Społecznej Forum w stanowisku z początku listopada napisało, że "działania administracji rządowej, ograniczającej niezgodnie z obowiązującymi przepisami wysokość dotacji do zadań własnych, przekazywaną z budżetu państwa, naruszają samodzielność samorządów".

Gazeta przypomina, że wniosek do Trybunału Konstytucyjnego już zapowiedziały władze Stargardu Szczecińskiego, a przed podobną decyzją stoi Szczecin. Część gmin, np. Kraków, zapowiada procesy sądowe.

Jak stwierdza "Rzeczpospolita", protest przyniósł chyba skutek. MF przewiduje powrót do pełnego finansowania zasiłków – informuje rzeczniczka resortu Małgorzata Brzoza. Zaprzecza, jakoby nowe reguły były narzucone gminom znienacka, podkreślając, że wynikły one wprost z nowelizowanych ustaw.

Brzoza przypomina też, że sposób finansowania subwencji, o które toczy się spór, był konsultowany z samorządami i zaakceptowany na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. "To dobra wiadomość" – komentuje najnowsze plany MF Jacek Kowalczyk, szef MOPS w Krakowie, działacz Stowarzyszenia Ośrodków Pomocy Społecznej Forum. Kowalczyk zastrzega, że to nie kończy sprawy. "Stan prawny w 2011 r., a stan prawny w roku 2012 to nie to samo. Dlatego nawet gdyby ministerstwo przywróciło 100-proc. finansowanie zasiłków, będziemy brać pod uwagę działania zmierzające do odzyskania tego, co nienależnie musimy pokryć już teraz" - mówi.

>>>>>

Widzicie jak wyglada gospodarka psychopaty ... Jesli zdaje sie wam ze ,,biedni dostaja zasilki a nie pracuja'' na podstawie mediow ... TO NIC Z TYCH RZECZY NIE MA W POLSCE ! A teraz jeszcze odbieraja resztke ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:34, 05 Lis 2011    Temat postu:

W USA coraz więcej ludzi żyje w gettach nędzy

W minionym dziesięcioleciu wzrosła w USA liczba ludzi żyjących na tzw. obszarach skrajnej biedy - wynika z najnowszego raportu waszyngtońskiego Brookings Institution.

"Obszary skrajnej biedy" to swego rodzaju getta nędzy - tereny, najczęściej dzielnice wielkich miast, w których co najmniej 40 procent populacji żyje poniżej progu ubóstwa, czyli - według umownej definicji rządu USA - poniżej granicy dochodów 22 300 dolarów rocznie na czteroosobową rodzinę. Obecnie na takich terenach mieszka ponad 10 procent Amerykanów żyjących w ubóstwie - o 1 procent więcej niż w 2000 roku.

Nadal jednak jest w tej sytuacji mniej osób niż w 1990 roku, kiedy na takich terenach żyło 14 procent. W latach 90. margines ubóstwa w USA się zmniejszał, ale w następnej dekadzie nastąpił trend odwrotny.

Według socjologa z Uniwersytetu Harvarda, Williama J. Wilsona, który jest autorem pojęcia "obszarów skrajnego ubóstwa", ich mieszkańcy są bardziej niż inni Amerykanie zagrożeni przestępczością, częściej doświadczają bezrobocia, są zmuszeni chodzić do złych szkół i częściej żyją w rodzinach rozbitych i patologicznych.

Brookings Institution oparł swój raport na danych Biura Spisu Ludności.

>>>>>

Przypomne ze partytet (PPP ) wynosi 1 $ = 1,77 zł
Czyli 22300 $ = 39471 zł rocznie czyli 3289 miesiecznie n a4 osoby . Ponizej tego jest skarjne ubostwo w USA . U nas ta kwota to klasa srednia a nawet 3000 mies stalego dochodu na rodzine to jest dobrze w Polsce !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 89, 90, 91  Następny
Strona 1 z 91

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy