Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Północna Korea - komunizm na krawędzi katastrofy!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:53, 05 Mar 2015    Temat postu:

Zaginiony pastor z Kanady przetrzymywany w Korei Północnej

Pastor z Kanady, który nie powrócił z misji humanitarnej w Korei Północnej, jest obecnie przetrzymywany przez władze tego kraju - poinformowała rzeczniczka Koreańskiego Kościoła Prezbiteriańskiego w Toronto.

Po raz ostatni wieści od 60-letniego wielebnego Hjeona Su Lima nadeszły 31 stycznia - sprecyzowała rzeczniczka Lisa Pak.

Kanadyjskie MSZ powiadomiło rodzinę o zatrzymaniu duchownego.

Lim regularnie odwiedzał Koreę Północną, gdzie pomagał w nadzorowaniu domu opieki, żłobka i sierocińca w rejonie Nadzinu, na północnym wschodzie Korei Płn. - poinformowała Pak, nie chcąc spekulować, dlaczego doszło do zatrzymania duchownego. Dodała, że pastorowi postawiono zarzuty, ale nie była w stanie ujawnić szczegółów.

Rzeczniczka oświadczyła, że podróż pastora miała charakter humanitarny, a nie polityczny.

Kanada zawiesiła stosunki dyplomatyczne z Koreą Północną w roku 2010, a rok później nałożyła nań szerokie sankcje w reakcji na północnokoreańskie próby nuklearne.

...

Kolejny sowiecki kraj . Bestialstwo .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:03, 09 Mar 2015    Temat postu:

Ekspert ONZ: trzeba zmusić Koreę Płn. do wyjaśnienia losów porwanych

Niezależny ekspert badający z ramienia ONZ przypadki łamania praw człowieka zalecił w dziś opracowanie międzynarodowej strategii, mającej zmusić Koreę Północną do wyjaśnienia losów setek cudzoziemców, prawdopodobnie porwanych przez ten kraj.

Chodzi głównie o porwanych z Japonii i Korei Południowej, ale także z innych krajów. Marzuki Darusman zawarł tę rekomendację w raporcie przygotowanym dla Rady Praw Człowieka ONZ, podkreślając, że sprawcy tych porwań powinni być sądzeni przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze. Rada ma omawiać ten raport w przyszłym tygodniu.

Oenzetowska komisja śledcza podkreśliła w opublikowanym w zeszłym roku raporcie, że od lat 50. Korea Północna "systematycznie porywała cudzoziemców"; były to porwania "na wielką skalę i w ramach polityki państwa". Darusman uczestniczył w tamtym śledztwie, którego konkluzją było uznanie, że owe porwania stanowiły zbrodnię przeciwko ludzkości.

W przedstawionym w poniedziałek raporcie Darusman wskazał, że w latach 60. - 80. agenci z Korei Północnej porwali setki ludzi z Korei Południowej, Japonii i innych krajów. Dodał, że podejrzewa się także, iż od lat 90. Korea Północna porwała kilkunastu ludzi w Chinach - obywateli ChRL, Korei Płd. i byłego obywatela japońskiego. Zwrócił też uwagę, że policja japońska bada w sumie 881 przypadków porwań, dokonanych - jak się podejrzewa - przez Koreę Północną.

Według Darusmana komisja śledcza odnotowała też przypadki porwania obywateli Libanu, Malezji, Rumunii, Singapuru i Tajlandii, a być może także innych krajów. Pjongjang odpierał te zarzuty jako umotywowane politycznie i oparte na kłamstwach uciekinierów z Korei Północnej.

W 2002 roku komunistyczna Korea Płn. przyznała się do porywania w latach 70. i 80. obywateli japońskich, którzy mieli uczyć szpiegów Pjongjangu języka oraz kultury swojego kraju. Tokio szacuje, że sprawa dotyczy 17 osób. W tym samym roku pięciu uprowadzonych wróciło z rodzinami do Japonii. Korea Płn. twierdzi, że pozostałych ośmiu już nie żyje, ale Japonia chce otrzymać pełniejsze informacje o ich losach oraz o jeszcze wielu innych porwanych, zdaniem Tokio, osobach.

W 2013 roku rząd w Seulu informował, że - jak szacowano - północnokoreańskie władze przetrzymują 516 Koreańczyków z Południa, uprowadzonych od zawarcia rozejmu po wojnie koreańskiej w 1953 roku. Dane na temat porwanych obywateli Korei Południowej znalazły się w raporcie południowokoreańskiego ministerstwa ds. zjednoczenia narodowego.

>>>

Ile razy o tym mowilem .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:16, 27 Mar 2015    Temat postu:

ONZ: rezolucja przeciwko porwaniom cudzoziemców przez Koreę Płn.

Rada Praw Człowieka ONZ przyjęła dzisiaj rezolucję potępiającą "systematyczne porwania" obcokrajowców praktykowane przez reżim Korei Północnej i zażądała przedstawienia "konkretnych wyników" śledztw prowadzonych przez Pjongjang.

Rezolucja, zainicjowana przez Japonię, Unię Europejską i Stany Zjednoczone, została przyjęta 27 głosami, przy sześciu przeciw i 14 wstrzymujących się. Autorzy odezwy zwrócili uwagę na "kwestię międzynarodowych porwań i natychmiastowego powrotu wszystkich uprowadzonych osób".

W rezolucji potępiono "systematyczne porwania, odmowę repatriacji i przymusowe zaginięcia, również obywateli innych państw, które wpisują się w prowadzoną przez państwo na szeroką skalę politykę".

Według opublikowanego w lutym 2014 roku raportu komisji śledczej ONZ, północnokoreański reżim porwał ponad 200 tys. cudzoziemców, w większości schwytanych podczas wojny koreańskiej z lat 1950-1953 obywateli Korei Południowej, a także Japończyków i Chińczyków. W sumie dotyczy to obywateli co najmniej 12 krajów.

W dokumencie wezwano również do przedstawienia "konkretnych i pozytywnych wyników śledztw" prowadzonych przez Koreę Północną w sprawie porwań Japończyków.

Pod koniec maja ubiegłego roku Korea Płn. zgodziła się na ponowne otwarcie śledztwa dotyczącego losu Japończyków porwanych w czasie zimniej wojny, w zamian za zniesienie przez Tokio części sankcji nałożonych na Pjongjang. Do tej pory nie przedstawiono jednak informacji, których domagały się japońskie władze.

W 2002 roku komunistyczna Korea Płn. przyznała się do porywania w latach 70. i 80. obywateli japońskich, którzy mieli uczyć szpiegów Pjongjangu języka oraz kultury swojego kraju. Tokio szacuje, że sprawa dotyczy 17 osób. W tym samym roku pięciu uprowadzonych wróciło z rodzinami do Japonii. Korea Płn. twierdzi, że pozostałych ośmiu już nie żyje, ale Japonia chce otrzymać pełniejsze informacje o ich losach oraz o jeszcze wielu innych porwanych - zdaniem Tokio - osobach.

...

Trzeba przypieprzyc bydlakom nie gledzic . To sowieci .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:29, 02 Kwi 2015    Temat postu:

Korea Północna zapowiada uruchomienie usługi handlu elektronicznego

Korea Północna uruchamia usługi handlu elektronicznego (e-commerce), umożliwiając obywatelom robienie w sieci niektórych zakupów za pomocą urządzeń mobilnych - poinformowała w środę japońska agencja Kyodo, powołując się na media rządowe z Pjongjangu.

Kyodo przypomina, że gospodarka i życie społeczne w Korei Północnej jest ściśle kontrolowane przez komunistyczny reżim. Północnokoreańska agencja KCNA informuje, że obywatele będą mogli kupować produkty codziennego użytku i lekarstwa za pośrednictwem specjalnego portalu - Okryu. Dostępne tam będą wyroby wytworzone w północnokoreańskich fabrykach. Na stronie znajduje się wyszukiwarka, która ma ułatwić szybkie znalezienie poszukiwanego dobra; płatność odbywać się ma za pomocą "elektronicznych kart" - informuje KCNA.

Północnokoreańska agencja zwraca też uwagę, że portal oferuje także usługę dostarczenia towaru do domu. Powstanie portalu Okryu ma zachęcić obywateli państwa do produkowania dóbr - tłumaczy KCNA.

Kyodo przypomina, że mieszkańcy komunistycznego reżimu coraz częściej korzystają ze smartfonów i innych urządzeń elektronicznych. Jednak za ich pośrednictwem nie można wykonywać połączeń zagranicznych, nie mają także dostępu do światowego internetu, który jest blokowany przez władze centralne.

...

Tragi farsa . Eeee komerce - E koncentre obozy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:31, 02 Kwi 2015    Temat postu:

Korea Płn. wydaliła szefową niemieckiej organizacji pomocowej

Niemiecka organizacja charytatywna Welthungerfhilfe (Pomoc przeciwko Głodowi na Świecie) poinformowała, że szefowa jej misji w Korei Północnej Regina Feindt została bez uzasadnienia wydalona z tego kraju.

Jak głosi komunikat Welthungerhilfe, pod koniec lutego władze Korei Północnej poprosiły tamtejszą krajową dyrektor tej organizacji by wyjechała. Wezwaniu temu nie towarzyszyły żadne wcześniejsze ostrzeżenia ani żadne uzasadnienie.

"Welthungerhilfe nie dostrzega w zachowaniu pani Feindt niczego, co uzasadniałoby wydalenie" - zaznacza komunikat. Informuje też, że opuściła ona Koreę Północną 26 lutego, a działający w tym kraju od 12 lat jej współpracownik Karl Fall podążył za nią z własnej woli 19 marca. Organizacja zaznaczyła, że oboje nie będą udzielać żadnych komentarzy i sama też powstrzyma się od jakichkolwiek wypowiedzi na ten temat.

Wskutek dramatycznej klęski nieurodzaju w latach 90. setki tysięcy mieszkańców Korei Północnej stały się ofiarami drastycznego niedożywienia lub nawet śmierci z głodu. W sytuacji żywnościowej nastąpiła potem pewna poprawa, ale Pjongjang jest nadal uzależniony od wsparcia humanitarnego z zagranicy.

Welthungerhilfe działa w Korei Północnej od 1997 roku jako jedna z zaledwie kilkunastu zagranicznych organizacji charytatywnych w tym pogrążonym w głębokiej politycznej samoizolacji komunistycznym państwie. Wydała tam ponad 60 mln euro na projekty związane z poprawą zaopatrzenia w żywność oraz rozbudową miejskich sieci wodociągowych i kanalizacyjnych. Po wyjeździe Feindta i Falla na miejscu pozostała szkieletowa obsada misji.

...

To teraz dopiero bedzie glod ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:03, 04 Kwi 2015    Temat postu:

Kim Dzong Un rekrutuje kobiety ...

Władze Korei Północnej są w trakcie rekrutacji nowych członkiń do haremu zwanego "brygadą przyjemności". Poprzednia taka grupa zajmowała się goszczeniem i zabawianiem Kim Dzong-Ila - ojca Kim Dzong Una. Teraz - jak donosi "The Daily Telegraph" - obecny przywódca Korei Północnej chce wskrzesić tę tradycję.

Pomimo że Kim Dzong Un jest żonaty i ma córkę, to zdecydował się powołać własną "brygadę przyjemności". Według "The Daily Telegraph", dyktator zlecił już nawet swoim urzędnikom rekrutację nowych członkiń.

Poprzednia "brygada przyjemności" została rozwiązana w 2011 roku, po śmierci Kim Dzong-Ila. Samą tradycję zapoczątkował jego ojciec - Kim Ir Sen, zwany "Wielkim Wodzem" lub "Wiecznym Prezydentem".

"The Daily Telegraph" informuje, że koreańscy urzędnicy mają rekrutować "najbardziej atrakcyjne kobiety" na terenie całego kraju. Według wytycznych - mają one mieć między 30 a 40 lat. W ramach "brygady przyjemności" będą pełniły role pokojówek, śpiewaczek i tancerek. Najpiękniejsza z nich ma zostać "liderką cudzołożnic".

- To się odbywa już od trzech pokoleń w rodzie Kimów i stało się tradycją. Jest to też pewnego rodzaju demonstracja władzy, jaką wódz ma nad ludźmi, a także jego energii seksualnej - powiedział w rozmowie "The Daily Telegraph" prof. Toshimitsu Shigemura z Uniwersytetu Waseda w Tokio.

Według źródeł południowokoreańskich mediów, członkinie haremu są doskonale opłacane. Mogą liczyć na olbrzymie - jak na skalę Korei Północnej - zarobki.

...

Towarzysze na gwałt potrzebuja kobiet ... No wlasnie na gwałt ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:32, 14 Kwi 2015    Temat postu:

Korea Północna: kłamstwa i absurdy w oficjalnym programie nauczania

W ramach nowego przedmiotu szkolnego w całości poświęconemu życiu i twórczości Kim Dzong Una, dzieci w Korei Północnej są nauczane absurdalnych "faktów historycznych", takich jak ten, że przywódca narodu nauczył się jeździć samochodem w wieku trzech lat – podaje "The Independent".

Specjalne instrukcje, skierowane do kadry nauczycielskiej, zostały upublicznione przez południowokoreańską agencję UPI, której właścicielem jest telewizja Chosun. Wynika z nich, że od nauczycieli oczekuje się przekazania dzieciom podczas lekcji dziwacznych i wymyślonych twierdzeń jako rzeczywistych zdarzeń.
REKLAMA


Wśród takich "faktów historycznych" znalazł się m.in. epizod opisujący brawurowe wydarzenie z życia 9-letniego Kima. Miał on jako mały chłopiec "ścigać się z dyrektorem zagranicznej spółki jachtowej, który w tym czasie odwiedzał Koreę Północną". Zgodnie z informacjami zawartymi w nowym podręczniku Kim wygrał regaty "pomimo znacznych nierówności".

Lee Seok-young, dyrektor południowokoreańskiego oddziału Wolnego Radia Chosun, które regularnie zajmuje się tematem Korei Północnej, powiedział agencji UPI, że instrukcje dla nauczycieli rodzą niepokojące pytania, a mianowicie, w jaki sposób nauczyciele przekażą dzieciom tak niezwykłe historie.

Indoktrynacja za pomocą takich absurdów to nie nowość i pokazuje poziom propagandy serwowany każdego dnia obywatelom Korei Północnej. Podobne historie z Kim Dzong Unem w roli głównej wypełniają nieustannie serwisy informacyjne sterowane przez reżim. Przywódca jest w nich kreowany na eksperta, który posiada wiedzę z zakresu różnych dziedzin i chętnie dzieli się swoimi "wytycznymi" z narodem.

...

Czyli jak w Rosji. System ten sam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:50, 21 Kwi 2015    Temat postu:

Groźby Korei Północnej pod adresem amerykańskiego ambasadora

Półtora miesiąca po ataku na ambasadora USA w Korei Południowej, Marka Lipperta, którego niezrównoważony psychicznie napastnik zranił nożem w twarz i rękę, ambasador pokazał się ze specjalnym stabilizatorem na przedramieniu, przypominającym rękę bioniczną. Według lekarzy, odniesione przez ambasadora rany zagrażały jego życiu.

Wprawdzie przywódca Korei Północnej nie stał bezpośrednio za atakiem, ale go publicznie pochwalił. Teraz jest gotowy posunąć się o krok dalej, bowiem jeden z propagandowych dzienników w Korei Północnej napisał: "Jeżeli ambasador nie będzie uważał, w przyszłości może ulec groźniejszemu wypadkowi."

Złość na ambasadora to wynik jego wypowiedzi. Mark Lippert stwierdził, że jeśli reżim Kim Dzong Una szuka polepszenia relacji z Zachodem, powinien podjąć kroki zmierzające do zakończenia programu nuklearnego.

>>>

To sa gierki Kimei.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:20, 24 Kwi 2015    Temat postu:

Korea Północna się zbroi. Chce podwoić arsenał nuklearny

Chiny, długoletni sojusznik Korei Północnej, ujawniły dość niepokojące informacje. Według nich arsenał Kim Dzong Una znacznie wykracza poza dotychczasowe szacunki Stanów Zjednoczonych. Ujawniono to podczas tajnego spotkania na linii USA-Chiny.

Gazeta "Wall Street Journal" jako pierwsza poinformowała o spotkaniu między chińskimi i amerykańskimi ekspertami, które odbyło się za zamkniętymi drzwiami. Podczas spotkania strona chińska ostrzegła, że kapryśny i nieobliczalny przywódca Korei Północnej dysponuje około 20 głowicami nuklearnymi, a do 2016 roku planuje podwoić ich liczbę. Do 2020 roku reżim może dysponować nawet 100 głowicami.

...

Widzicie co pekinczyki wyhodowaly a teraz ostrzegają... Trzeba obalić ten rezim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:29, 29 Kwi 2015    Temat postu:

Wywiad Korei Płd.: przywódca Korei Płn. nakazał w tym roku 15 egzekucji

Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un nakazał w pierwszych czterech miesiącach tego roku stracenie 15 wysokich rangą osobistości oficjalnych, co było karą za rzucenie wyzwania jego władzy - twierdzi wywiad południowokoreański.

Jednym ze straconych był wiceminister leśnictwa, który miał zastrzeżenia do polityki państwa - ujawnił członek komisji parlamentu Korei Południowej ds. wywiadu powołując się na informacje, przekazane w środę deputowanym na zamkniętym posiedzeniu przez agencję wywiadowczą NIS.

- Usprawiedliwianie się i argumentowanie nie trafiają do Kim Dzong Una; jego styl rządzenia polega na tym, że forsuje on wszystko, a jeśli są jakieś obiekcje, odbiera je jako wyzwanie dla swej władzy i reaguje pokazową egzekucją - powiedział południowokoreański parlamentarzysta Szin Kiung Min.

W 2013 roku Kim nakazał egzekucję Dzang Song Thaeka - swego wuja, uważanego swego czasu za osobistość nr 2 w Pjongjangu - zarzucając mu m.in. korupcję i przestępstwa gospodarcze. Japoński dziennik "Sankei Shimbun" pisał w połowie zeszłego roku, że po straceniu Dzang Song Thaeka, którego oskarżono też o zamach stanu, aresztowano ok. 200 wysokich rangą urzędników i ok. 1000 członków ich rodzin pod zarzutem współudziału w spisku. Według gazety zostali straceni bądź zesłani do obozów koncentracyjnych.

...

Oni mają tylko jedno hobby...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:48, 01 Maj 2015    Temat postu:

Chiny: znów zabójstwa przy granicy z Koreą Północną

Władze Chin poinformowały o prowadzeniu śledztwa w sprawie zabójstwa trojga wieśniaków w miejscowości Longcheng przy granicy z Koreą Północną. Północnokoreańscy strażnicy graniczni są oskarżani o przechodzenie tam, dokonywanie kradzieży i zabójstw.

W zeszłym roku w pobliżu Longcheng zamordowanych zostało co najmniej siedmiu chińskich wieśniaków. O dokonanie tej zbrodni podejrzewano północnokoreańskich strażników granicznych, którzy przedostali się tam przez graniczną rzekę Tumen w poszukiwaniu żywności i pieniędzy. Domniemani sprawcy zbiegli; nikogo nie aresztowano.

Korea Północna jest uzależniona od Chin w kwestiach handlu, wsparcia dyplomatycznego, pomocy żywnościowej, dostaw paliw itp. Agencja Associated Press pisze, że dramatyczna sytuacja ekonomiczna w Korei Północnej wystawia jednak na próbę te tradycyjnie dobre stosunki z Chinami. Są doniesienia, że źle opłacani, niedożywieni północnokoreańscy strażnicy graniczni terroryzują w ostatnich latach chińskich wieśniaków przy granicy, zwłaszcza zimą, kiedy graniczna rzeka zamarza.

Ataki te coraz bardziej niepokoją chińską ludność w rejonie przygranicznym. Według Associated Press, powołującej się na chińskiego eksperta ds. Korei Północnej, w większości przypadków przedstawiciele władz Chin i Korei Północnej prowadzą konsultacje w sprawie przeciwdziałania tej przestępczości; omawiana jest też kwestia odszkodowań dla rodzin chińskich ofiar.

Według AP stosunki Chin z Koreą Północną znacznie się ochłodziły od czasu gdy w 2012 roku władzę w Pjongjangu objął Kim Dzong Un. Pekin wielokrotnie spotykał się z odmową, usiłując nakłonić Koreę Północną, by powróciła do międzynarodowych negocjacji na temat jej programu nuklearnego. Wstrząsem dla Pekinu była też egzekucja Dzang Song Thaeka - wuja Kim Dzong Una, który był bardzo zaangażowany w utrzymanie dobrych stosunków z Chinami. Według doniesień medialnych Dzang Song Thaeka oskarżono o zamach stanu i korupcję.

Granica Chin z Koreą Północną ma 1400 km. Przebiega w górzystym terenie od Morza Żółtego do Morza Japońskiego. Na odcinkach w pobliżu chińskiego miasta Dandong są ogrodzenia i posterunki straży granicznej, natomiast w wielu innych miejscach granica nie jest strzeżona.

...

Pekinczyki takich sobie sojuszników wyhodowali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:42, 01 Maj 2015    Temat postu:

Kim Dzong Un wykonał egzekucję za pomocą broni przeciwlotniczej?

Opublikowane niedawno zdjęcia satelitarne Korei Północnej wykazały, że reżim Kim Dzong Una używa broni przeciwlotniczej do wykonania brutalnych egzekucji ludzi, na które dodatkowo muszą patrzeć inni - informuje dailymail.co.uk.

Obrazy, które zostały ujawnione przez Komitet Praw Człowieka w Korei Północnej i Centrum Analiz AllSource powstały w październiku ubiegłego roku. Według ekspertów, na fotografiach widać bazę ćwiczeń wojskowych w pobliżu stolicy Korei - Phenianu.

Do egzekucji ustawionych w rzędzie 100 osób użyto karabinów przeciwlotniczych ZPU-4 - informuje dailymail.co.uk. Oburzeni krytycy twierdzą, że siła rażenia broni dosłownie "zmiotłaby" grupę ludzi, która miała stać ok. 100 jardów od miejsca umiejscowienia broni (ok. 90 metrów - red.). Jeśli informacje o egzekucji okazałyby się prawdziwe, byłoby to najbardziej brutalne uśmiercenie w wykonaniu przywódcy Korei Północnej.

Dailymail.co.uk przypomina, że Kim Dzong Un zlecił w tym roku wykonanie egzekucji 15 wyższych urzędników. Kilku z nich miało krytykować politykę młodego lidera Korei Północnej.

...

A ta broń to ruska?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:44, 13 Maj 2015    Temat postu:

Yonhap: w Korei Płn. stracono ministra za brak szacunku dla Kim Dzong Una

W Korei Północnej rozstrzelano ministra obrony za brak szacunku dla przywódcy kraju, Kim Dzong Una - poinformowała w Seulu agencja prasowa Yonhap, powołując się na wywiad południowokoreański.

Według źródeł południowokoreańskich minister zapłacił życiem za drzemkę, którą uciął sobie podczas uroczystości wojskowych z udziałem Kim Dzong Una.

Hyon Yong-chol został oskarżony o zdradę, nielojalność oraz brak szacunku dla przywódcy kraju i rozstrzelany 30 kwietnia z broni przeciwlotnicznej.

Egzekucję obserwowały setki ludzi.

Pod koniec kwietnia władze Korei Południowej poinformowały, że w pierwszych czterech miesiącach tego roku Kim Dzong Un nakazał stracenie 15 wysokich rangą osobistości za podważanie jego autorytetu.

Jednym ze straconych był wiceminister leśnictwa, który miał zastrzeżenia do polityki państwa.

W 2013 roku Kim nakazał egzekucję Dzang Song Thaeka - swego wuja, uważanego swego czasu za osobistość nr 2 w Pjongjangu - zarzucając mu m.in. korupcję i przestępstwa gospodarcze. Japoński dziennik "Sankei Shimbun" pisał w połowie zeszłego roku, że po straceniu Dzang Song Thaeka, którego oskarżono też o zamach stanu, aresztowano ok. 200 wysokich rangą urzędników i ok. 1000 członków ich rodzin pod zarzutem współudziału w spisku. Według gazety zostali straceni bądź zesłani do obozów koncentracyjnych.

....

Gdyby nie mordowali to by byli chorzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:47, 20 Maj 2015    Temat postu:

Eksperci: nowa rakieta balistyczna Korei Północnej to oszustwo
akt. 20 maja 2015, 10:09
Propagandyści z Korei Płn. "podrasowali" zdjęcia przedstawiające nową rakietę balistyczną, która miała ostatnio zostać wystrzelona z okrętu podwodnego. Pjongjangowi może jeszcze zająć wiele lat rozwój takiej technologii rakietowej - pisze Reuters. Agencja powołuje się na analityków i amerykańskiego admirała.

Korea Północna oświadczyła, że udało jej się zminiaturyzować ładunek nuklearny. Do tej pory brak tego typu technologii stanowił jedną z głównych przeszkód, dzięki którym komunistyczna Północ nie mogła stworzyć głowic nuklearnych.

O przełomie poinformowała północnokoreańska agencja prasowa powołując się na oświadczenie Narodowej Komisji Obrony.

Do tej pory komunistyczna Północ nie dysponowała technologią, która pozwala na miniaturyzację ładunków jądrowych. To właśnie ta technologia umożliwia stworzenie głowicy nuklearnej, która mogłaby być przeniesiona rakietami będącymi na wyposażeniu północnokoreańskiej armii. Korea Północna poinformowała 9 maja, że przeprowadziła pomyślnie test nowej rakiety balistycznej, wystrzelonej z okrętu podwodnego, co oznaczałoby postęp w północnokoreańskim programie pocisków balistycznych.

Eksperci: zdjęcia zostały "mocno podrasowane

Jednak admirał James Winnefeld powiedział w waszyngtońskim Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), że władzom w Pjongjangu "jeszcze wiele lat" może zająć rozwój rakiet balistycznych wystrzeliwanych z okrętów podwodnych.

Wypowiedź Winnefelda potwierdzają analizy, do których dotarła agencja Reutera, a które zostały przygotowane przez niemieckich inżynierów Markusa Schillera i Roberta Schmuckera z monachijskiej firmy Schmucker Technologie.

Ich zdaniem zdjęcia zostały "mocno podrasowane". Na zdjęciach, które pokazała północnokoreańska telewizja państwowa, widać jak znajdujący się wysoko pocisk pozostawia za sobą biały dym, podczas gdy na innych zdjęciach z państwowych mediów tego dymu już nie ma, co sugeruje, że fotografie przedstawiają różne rakiety z różnymi układami napędowymi.

Eksperci przypominają, że Korea Płn. już w przeszłości przedstawiała sfałszowane dowody rzekomych znacznych postępów w technologii rakietowej. Wśród przykładów wymieniają niestarannie wykonane makiety pocisków prezentowane podczas parad wojskowych w 2012 i 2013 roku.

Schiller i Schmucker zgodzili się z ekspertami z portali 38north.org i armscontrolwonk.com, którzy podejrzewają, że rakieta została wystrzelona ze specjalnie zaprojektowanej barki znajdującej się pod wodą, a nie z okrętu podwodnego.

Południowokoreańskie wojsko poinformowało po próbie, że zdjęcia przedstawiające rakietę wydają się autentyczne. - Nie zmieniliśmy naszego stanowiska, że pocisk został wystrzelony z okrętu podwodnego i przeleciał około 150 metrów - powiedział przedstawiciel armii Korei Południowej, proszony o skomentowanie wypowiedzi admirała Winnefelda.

- Podtrzymujemy naszą wcześniejszą tezę, że zdjęcia nie wydają się zmanipulowane - dodał.

Analitycy ds. obronności zwracają uwagę, że uzbrojenie okrętów podwodnych Korei Północnej w pociski balistyczne zmusiłoby jej południowego sąsiada do zmiany dotychczasowych koncepcji obronnych.

...

Stare numery.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:40, 26 Maj 2015    Temat postu:

Pokazowa wycieczka po Korei Północnej. "A miliony wegetują na granicy ubóstwa"


Podczas pokazowej wycieczki dla dziennikarzy, przedstawiciele władz w Korei Północnej pochwalili się eleganckimi, nowymi obiektami jak delfinarium, gdzie można obserwować spontanicznie śmiejących się mieszkańców kraju. Ale takie pokazowe udogodnienia znajdują się jedynie w stolicy kraju Pjongjangu, którego mieszkańcy cieszą się największym zaufaniem wodza i jego ojca.
REKLAMA


Wśród pokazywanych miejsc znalazły się też: klub jeździecki i świeżo oddany do użytku sierociniec, często odwiedzany samego przez Kim Dzong Una, nazywanego "ojczulkiem". Tymczasem większość mieszkańców Korei Północnej mieszka w obskurnych blokach – kwatery są przydzielane przez rząd. Miliony obywateli zmuszone są wegetować na granicy ubóstwa.

...

A lud umiera z glodu... Oto komuna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:50, 29 Maj 2015    Temat postu:

Dyktatorzy Korei Północnej zarabiają na kontrabandzie grzybów
oprac.Adam Parfieniuk
29 maja 2015, 18:11
Północnokoreańscy dyktatorzy czerpią osobiste korzyści z nielegalnego przerzutu grzybów. Japońska policja ujawniła, że członkowie Biura 39, odpowiedzialnego za gromadzenie osobistych funduszów liderów, zarabiali na przemycie gąsek sosnowych, które z racji rzadkiego występowania w Japonii są szczególnie drogi w tym kraju.

Przemytniczy proceder został ukrócony w maju 2014 roku, jednak dopiero teraz japońska prasa ujawniła powiązania, że Biuro 39 jest z nim bezpośrednio powiązane. W ubiegłym roku policja przeprowadziła nalot na mieszkanie syna Ho Dzong Nama, przewodniczącego Chongryon (Związku Koreańskich Obywateli w Japonii). Organizacja jest wspierana przez Koreę Północną i de facto pełni obowiązki ambasady w Japonii, ponieważ oba kraje nie mają oficjalnie nawiązanych stosunków dyplomatycznych.

W czasie policyjnej operacji śledczy zabezpieczyli korespondencję i dokumenty, z których wynikało, że Korea Północna w nielegalny sposób przerzuca duże ilości gąski sosnowej do Japonii. Wpływy z kontrabandy miały lądować bezpośrednio na prywatnych kontach północnokoreańskich dyktatorów.

W związku z przemytem zatrzymano dwóch mężczyzn. Both Huh i Kim Jong Dzak odpowiedzą za sprowadzenie 1,8 tony grzybów we wrześniu 2010 roku. Oskarżeni zamaskowali kontrabandę w taki sposób, by udawała produkt z Chin. Po przeprowadzeniu drugiej próby nuklearnej przez Pjongjang w 2009 roku jakikolwiek handel z Koreą Północną jest w Japonii zakazany.

Biuro 39

Japońscy śledczy sądzą, że przemyt grzybów może być tylko wierzchołkiem góry lodowej, ponieważ po raz pierwszy udało się im trafić na dokumenty, które wprost obciążają Biuro 39 i wiążą je z nielegalnymi operacjami w Japonii.

Tajna komórka północnokoreańskiego reżimu funkcjonuje od końca lat 70. ubiegłego wieku. Od początku jest zaangażowana w gromadzenie funduszów, głównie w obcych walutach, na rzecz kolejnych dyktatorów. Jednostka zarządza także dewizami, które pojawiają się w kraju w związku z wizytami nielicznych zagranicznych gości.

Spekuluje się, że Biuro 39 zgromadziło ponad 5 mld dolarów nielegalnych środków. Część ekspertów sądzi, że to właśnie północnokoreańska jednostka była odpowiedzialna za stworzenie tzw. superdolara - 100-dolarówego banknotu, który w latach 1980-2000 był uznawany za najdoskonalsze dzieło fałszerskie, a jego jakość wykonania nie tylko nie odbiegała od oryginału, ale nawet go przewyższała.

Członkom Biura 39 często przypisuje się także koordynację produkcji i przemytu metamfetaminy oraz opiatów (np. heroiny).

Ze względu na ściśle tajny charakter działalności, nie wiadomo wiele o kulisach działalności Biura 39. Spekuluje się, że komórka posiada sieć kont bankowych w Chinach i Szwajcarii, które wykorzystuje do prania pieniędzy i nielegalnych transakcji. Organizacja ma pod sobą około 120 firm, trudniących się handlem zagranicznym.

Korea Północna zaprzecza, jakoby jakiekolwiek środowiska powiązane z reżimem trudniły się nielegalną działalnością. W 2007 roku organizacja WFUNA opublikowała raport, z którego wynikało, że reżim w Pjongjangu rocznie czerpie z kryminalnych przedsięwzięć od 500 mln do 1 mld dolarów.

...

Komuchy kochajo imperialistyczne dolary...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:07, 16 Cze 2015    Temat postu:

Korea Północna: najgorsza susza od stu lat
Kim Dzong Un w otoczeniu wojskowych - AFP

Dotkniętej najgorszą od stu lat suszą Korei Północnej grozi klęska głodu; pola ryżowe w całym kraju, nawet w najważniejszych regionach rolniczych, wysychają z powodu braku opadów - poinformowała we wtorek państwowa agencja KCNA.

"Najgorsza susza od stu lat utrzymuje się uporczywie w Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej, powodując wielkie straty w rolnictwie" - podała KCNA. Uprawy ryżu, którego korzenie powinny być częściowo zanurzone w wodzie, są poważnie zagrożone.

Przedstawiciel ONZ w Korei Północnej Ghulam Isaczai już w maju ostrzegał, że krajowi grozi poważny kryzys z powodu najsłabszych opadów od ponad 30 lat.

W latach 90. Koreę dotknęła tragiczna klęska głodu, którą "The New Yorker" nazwał najbardziej nieudokumentowaną katastrofą humanitarną od czasów reżimu Pol Pota w Kambodży. Głód zabił od jednego do dwóch milionów osób.

Od lat 90. ludzie nauczyli się uniezależniać od racjonowanych porcji żywności oferowanych przez państwo. Zmieniła się też do pewnego stopnia struktura rolnictwa, uprawy są bardziej zróżnicowane, a komunistyczny reżim może mieć większe rezerwy żywności niż dawniej, toteż groźba poważnej klęski głodowej jest mniejsza niż kilkadziesiąt lat temu - ocenia Isaczai.

Korea Północna jest jednym z najbardziej zmilitaryzowanych reżimów świata, a licząca 1,2 mld ludzi armia to jedyna grupa społeczna, która nie cierpi głodu.

W kwietniu ONZ zaapelował o przeznaczenie w tym roku 111 mln dol. na pomoc humanitarną dla Korei Północnej, w której co piąte dziecko jest karłowate z powodu niedożywienia.

Sumy przeznaczane przez agendy ONZ na pomoc dla Korei Północnej spadły z 300 mln w roku 2004 do niespełna 50 mln w roku ubiegłym.

W ostatnich latach Pjongjang przeprowadził bowiem kilka testów rakiet balistycznych, po których USA i ich sojusznicy tradycyjnie wycofywali obietnice pomocy żywnościowej, następnie reżim groził retorsjami i - jak zwykle - oskarżył Stany Zjednoczone o to, że winne są brakom żywności.

Mimo presji politycznej i sankcji gospodarczych Korea Północna rozwija program budowy broni nuklearnej. W kwietniu "Wall Street Journal" doniósł, że rozbudowała ona większy arsenał nuklearny niż przypuszczano. Korea Płn. ma 20 głowic nuklearnych; może podwoić tę liczbę w ciągu roku - podał "WSJ", cytując chińskich ekspertów.

>>>>

To nie susza to komuna . KASA POSZLA NA RAKETY! Jedzenie niepotrzebne. Mowilem ze trzeba obalic te rezim. Dzielo Ruskich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:08, 18 Cze 2015    Temat postu:

Kim Dzong Un nadzorował testy nowych "inteligentnych rakiet"
17 czerwca 2015, 17:35
Korea Północna przeprowadziła testy nowych rakiet balistycznych. Próbę osobiście nadzorował dyktator Kim Dzong Un.



Północnokoreańska gazeta "Rodong Sinmun" podała, że Kim Dzong Un obserwował testy "inteligentnych rakiet", które mają być wystrzeliwane z okręgu podwodnego. Poza tym przeprowadzono testy broni artyleryjskiej.

Na te działania zareagowała Korea Południowa. Ministerstwo obrony poinformowało, że Korea Północna przetestowała trzy rakiety o zasięgu ponad 100 km. Zostały one wystrzelone ze wschodniego wybrzeża.

W poniedziałek Pjongjang zaproponował Seulowi rozmowy na najwyższym szczeblu, ale na warunkach północy. Jednym z nich jest zaprzestanie ćwiczeń wojskowych Korei Południowej ze Stanami Zjednoczonymi. Seul i Waszyngton konsekwentnie odmawiają zaakceptowania tych warunków.

...

Jedzenie poszło w te rakiety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:20, 19 Cze 2015    Temat postu:

Korea Północna twierdzi, że wynalazła lek na raka, AIDS i ebolę
19 czerwca 2015, 19:50
Korea Północna wynalazła "cudowny" lek na raka, AIDS i ebolę - poinformowała Północnokoreańska Centralna Agencja Prasowa, którą cytuje "The Independent". Brytyjska gazeta podkreśla, że nie należy wierzyć w informację przekazaną przez północnokoreańską agencję.

"Cudowny" lek produkowany ma być z żeń-szenia i kilku innych składników. Agencja nie podaje jednak dokładnego składu leku. Ma być on wstrzykiwany i nosić nazwę Kumdang-2.

Twórcy leku twierdzą, że środek został przetestowany w Afryce na nosicielach HIV. Piszą, że 56 proc. uczestników testów zostało zupełnie wyleczonych, a 44 proc. zanotowało znaczną poprawę stanu zdrowia.

Północnokoreańscy naukowcy podają też, że Kumdang-2 może wyleczyć "wiele nowotworów". Nie cytują jednak żadnych wyników badań, które mogłyby to potwierdzić.

...

Tylko na psychikę jakoś nie mogą wynaleźć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:32, 23 Cze 2015    Temat postu:

Korea Płn.: dwa wyroki dożywotnich ciężkich robót za szpiegostwo


Sąd Najwyższy Korei Północnej skazał dwóch Południowych Koreańczyków za szpiegostwo na dożywotnie ciężkie roboty - poinformowała południowokoreańska agencja prasowa Yonhap, powołując się na radio północnokoreańskie.

Władze w Pjongjangu oskarżyły dwóch mężczyzn aresztowanych w marcu o szpiegowanie na rzecz południowokoreańskich służb wywiadowczych NIS.
REKLAMA


NIS zaprzecza, jakoby dwaj Koreańczycy dopuścili się tego czynu.

Mężczyźni zidentyfikowani jako Kim Kuk Gi i Choe Chun Gil przyznali w maju w wywiadach dla amerykańskiej telewizji CNN, że szpiegowali na rzecz Południa.

...

Znów horror.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:31, 28 Cze 2015    Temat postu:

Korea Północna: egzekucja architekta lotniska za zły projekt

Kim Dzong Un - AFP

Za zły projekt lotniska spotkała go śmierć. W Korei Północnej stracono Ma Won Chuna, głównego architekta nowego lotniska w Pjongjangu. Choć według magazynu "The Diplomat" do egzekucji doszło w listopadzie 2014, sprawa wyszła na jaw teraz w związku z otwarciem przez Kim Dzong Una nowego budynku lotniska w stolicy Korei Północnej.

Państwowa agencja informacyjna KCNA pokazała 30 zdjęć, na których koreański przywódca wraz ze swoją żoną i grupą partyjnych oficjeli wizytuje nowy terminal. Na zdjęciach udostępnionych przez państwowe media nie ma jednak Ma Won Chuna, odpowiedzialnego za przebudowę lotniska.

Według "The Diplomat" został on zgładzony w listopadzie ubiegłego roku wraz z pięcioma innymi wysokimi rangą urzędnikami za "korupcję i niestosowanie się do poleceń". Jednak na rzeczywisty powód czystki mogą wskazywać doniesienia z tamtego okresu mówiące o niezadowoleniu Kim Dzong Una z przebiegu prac. Dopatrzył się on błędów w ostatniej fazie konstrukcji drugiego terminalu. Północnokoreański dyktator zwracał uwagę na to, że projektanci "nie pamiętali o partyjnej idei architektonicznego piękna".

W przeszklonym budynku znalazło się miejsce dla sklepu z biżuterią, baru, apteki, a także czekoladowej fontanny i innych luksusów, niedostępnych dla przeciętnego Koreańczyka z Północy. Nie wiadomo skąd rząd Kim Dzong Una zdobył środki na modernizację lotniska.

Przebudowany terminal ma zostać otwarty w najbliższym tygodniu. Będzie przyjmował loty z Chin i Rosji.

...

Komuna doprowadziła także do zbiorowych chorób psychicznych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:31, 30 Cze 2015    Temat postu:

Prawda wyszła na jaw: Kim Dzong Il kazał zabić architekta
akt. 30 czerwca 2015, 17:05
W zeszłym tygodniu przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un pokazał światu nowe, reprezentatywne lotnisko. Jego budowa pociągnęła za sobą jednak co najmniej jedna ofiarę, bo według najnowszych doniesień w październiku 2014 roku, razem z innymi urzędnikami, stracony miał zostać główny architekt nowych terminali. Powód? Dyktator uznał, że terminal nie spełnił "partyjnych standardów architektonicznego piękna" i "nie zdołał zachować charakteru wodza i narodowej tożsamości".

Nowoczesne lotnisko w Pjongjangu ma zostać otwarte w środę, ale już w zeszłym tygodniu gościło swojego pierwszego odwiedzającego: półnonokoreańskiego przywódcę Kim Dzong Una. Wraz ze swoją małżonką i liczną świtą wizytował obiekt, oglądając lśniące marmury i ciesząc się na widok czekoladowej fontanny zainstalowanej na jednym z dwóch terminali.

Wśród świty egzaminującej wykonanie lotniska zabrakło jednak jednej, ważnej osoby: głównego architekta obiektu, a zarazem wysoko postawionego urzędnika Ma Won Czuna. Jak podał The Diplomat, portal specjalizujący się w tematyce azjatyckiej, Czun został bowiem zabity wraz z czterema innymi urzędnikami w listopadzie ubiegłego roku. Oficjalnym powodem egzekucji była korupcja i niewypełnianie rozkazów. Ale obserwatorzy zauważyli, że zabicie architekta zbiegło się w czasie z poprzednią wizytą Kima na placu budowy lotniska w Pjongjangu, po której dyktator był wyraźnie niezadowolony. Powiedział wówczas północnokoreańskiej agencji prasowej KCNA, że ostatnia faza konstrukcji Terminalu 2 odkryła "poważne defekty", bo architekci nie sprostali partyjnym standardom architektonicznego piękna i nie uwydatnili przez to "charakteru Wodza i narodowej tożsamości" Koreańczyków.

Projekt lotniska został potem poprawiony na tyle dobrze, że 1 lipca zostanie otwarty dla zagranicznych gości. Nie będzie ich jednak prawdopodobnie zbyt wielu, ponieważ port lotniczy będzie obsługiwać głównie połączenia z dwoma państwami: Chinami i Rosją.

Czun jest jedną z wielu ofiar czystek przeprowadzonych przez Kim Dzong Una od czasu, kiedy przejął władzę po śmierci swojego ojca, Kim Dzong Ila. Według obserwatorów, kolejne czystki - które objęły nawet wuja dyktatora - miały na celu konsolidację władzy młodego przywódcy.

International Business Times, Los Angeles Times

....

Zwyczajny komunizm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:59, 08 Lip 2015    Temat postu:

UNICEF: życie dzieci w Korei Płn. zagrożone z powodu suszy

UNICEF - istock

"Życie dzieci w Korei Północnej jest zagrożone z powodu suszy, która panuje w tym kraju. Wielu spośród nich grożą choroby i niedożywienie" - informuje w środę Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF).

"Odnotowano poważny wzrost przypadków biegunki wśród dzieci na obszarach ogarniętych suszą, ponieważ ograniczony jest dostęp do świeżej i bezpiecznej wody pitnej, a także urządzeń sanitarnych" - pisze UNICEF w komunikacie.
REKLAMA


- Brak deszczu zmniejsza dostęp do czystej wody i nie pozwala na utrzymywanie higieny, co zagraża życiu dzieci - oświadczył regionalny dyrektor tej agendy ONZu Daniel Toole.

"Z uwagi na dużą liczbę niedożywionych dzieci w Korei Północnej (według obliczeń z 2012 roku co czwarte dziecko w tym kraju jest niedożywione) rosną obawy o wpływ suszy na ich zdrowie" - tłumaczy UNICEF. "Dzieci te są szczególnie narażone na niebezpieczeństwo, ponieważ niedożywione dzieci mają mniejszą odporność na choroby przenoszone przez wodę" - zwraca uwagę organizacja.

Północnokoreańskie władze informują, że obecnie w kraju panuje najgorsza susza od 100 lat. Z powodu braku opadów Korei Północnej grozi klęska głodu; pola ryżowe w całym kraju, nawet w najważniejszych regionach rolniczych, wysychają.

W latach 90. Koreę Płn. dotknęła tragiczna klęska głodu, którą "The New Yorker" nazwał najbardziej nieudokumentowaną katastrofą humanitarną od czasów reżimu Pol Pota w Kambodży. Głód zabił 1-2 mln osób.

W kwietniu ONZ zaapelowała o przeznaczenie w tym roku 111 mln dolarów na pomoc humanitarną dla Korei Płn., w której co piąte dziecko jest karłowate z powodu niedożywienia. Sumy przeznaczane przez agendy ONZ na pomoc dla Korei Płn. spadły z 300 mln w roku 2004 do niespełna 50 mln USD w roku ubiegłym.

W ostatnich latach Pjongjang przeprowadził kilka testów rakiet balistycznych, po których Waszyngton i jego sojusznicy wycofali obietnice pomocy żywnościowej. Reżim północnokoreański oskarżył USA, że to one winne są brakom żywności.

...

Nie susza tylko komuna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:35, 10 Lip 2015    Temat postu:

Południowokoreański minister: za czasów Kim Dzong Una w Korei Płn. dokonano już 70 egzekucji

Kim Dzong Un dokonał już 70 egzekucji od objęcia władzy - AFP

Minister spraw zagranicznych Korei Południowej, Yun Byeung-se, twierdzi, że w Korei Północnej dokonano aż 70 egzekucji od czasu objęcia władzy przez Kim Dzong Una w 2011 roku – informuje asiancorrespondent.com.

Yun Byeung-se powiedział na forum w Seulu, że "rządy terroru" wprowadzone przez dyktatora zmuszają wielu mieszkańców Korei Północnej do emigracji. Nie chciał ujawnić, w jaki sposób wszedł w posiadanie szczegółowych informacji.
REKLAMA


Pracownicy południowokoreańskiego wywiadu także nie chcieli komentować zarzutów przedstawionych przez ministra. Informacje na temat dyktatury Kim Dzong Una są często trudne do zweryfikowania.

Eksperci twierdzą, że Kim za pomocą strachu umacnia swoją pozycję, ale może to się okazać niewystarczające wobec trudnej sytuacji gospodarczej kraju – czytamy w asiancorrespondent.com.

...

Tak działa komuna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:28, 14 Sie 2015    Temat postu:

Korea Północna: wicepremier zastrzelony za krytykę polityki Kim Dzong Una?

Choe Yong Gon - YOU SUNG-HO / AFP

Południowokoreańskie media poinformowały, że Choe Yong Gon, wicepremier Korei Północnej został rozstrzelany przez pluton egzekucyjny. W ten sposób miał zostać ukarany za krytykę polityki leśnej Kim Dzong Una.

Od momentu objęcia władzy w Korei Północnej przez Kim Dzong Una straconych zostało prawie 70 wysokich rangą urzędników. Choe Yong Gon, 63-letni polityk pełniący funkcję wicepremiera dołączył do tego grona, ponieważ wyraził swoje niezadowolenie odnośnie polityki leśnej prowadzonej przez lidera. Według źródeł agencji południowokoreańskich, miał zostać za to zastrzelony.

W latach 90. w Korei Północnej doszło do masowej wycinki drzew. Pjongjang, by zapobiec rozwijaniu się klęski suszy, jaka nawiedziła kraj w tym roku, nakazał sadzenie drzew, by zmniejszyć wysychanie gruntu. Akcja jest jednak nieskuteczna z powodu złej polityki władz centralnych. Sadzonki przekazywane władzom lokalnym należą bowiem do gatunków, które źle przyjmują się na określonych terenach - podaje Radio Wolna Azja.

Choe Yong Gon brał udział w oficjalnych kontaktach z Koreą Południową. Jak podaje południowokoreańskie ministerstwo ds. zjednoczenia, Choe nie udzielał się publicznie od prawie ośmiu miesięcy. Zapewniono, że resort monitoruje sprawę. Wywiad Korei Południowej odmówił komentarza.

Napięta sytuacja na granicy między Koreą Południową a Koreą Północną

Stan pełnej gotowości wprowadzono w zachodniej części granicy oddzielającej obydwa państwa koreańskie. Korea Południowa przygotowuje się na ewentualność kolejnych prowokacji z Północy. W ubiegłym tygodniu na granicy eksplodowały miny, raniąc południowokoreańskich żołnierzy.

Zdaniem władz w Seulu, miny zostały podłożone po południowokoreańskiej stronie przez żołnierzy z Północy. W odwecie na granicy włączono głośniki, z których na Północ emitowane są informacje demaskujące północnokoreański reżim. Korea Południowa przygotowuje się jednak także na ewentualność kolejnych prowokacji. Wcześniej, Korea Północna groziła atakiem na zainstalowaną infrastrukturę z nagłośnieniem.

W pełnej gotowości jest też rozmieszczona na granicy z Północą południowokoreańska artyleria. Jak do tej pory, Pjongjang nie odpowiedział na zarzuty Seulu, dotyczące incydentu na granicy. Do tego typu sytuacji w ostatnich latach nie dochodziło jednak często. Według śledczych żołnierze z Północy musieli przedostać się na Południe i podłożyć miny w pobliżu miejsc południowokoreańskich patroli.

...

Kolejne paroksyzmy obledu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:23, 22 Wrz 2015    Temat postu:

Indie stawiają na współpracę z Koreą Północną
Bogdan Góralczyk
21 września 2015, 13:33
Takiej sensacji nie było w świecie dyplomatycznym w Nowym Delhi od lat, jeśli nie dekad. Na koktajlu z okazji rocznicy proklamowania Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (KRLD) pojawił się minister z obecnego gabinetu, reprezentujący indyjskie MSW Kiren Rijiju.

Święto przypada na 9 września, ale imprezę nieco przesunięto w czasie, co się zdarza i jest w korpusie dyplomatycznym praktykowane. Mniej praktykowany jest natomiast zwyczaj, by główny gość na takiej imprezie ze strony gospodarzy zabierał na niej głos, a tak zdarzyło się tym razem. Minister Rijiju zapewniał w sali udekorowanej flagami KRLD, że "Północna Korea to niepodległe państwo i członek ONZ, z którym będziemy utrzymywać dobre stosunki handlowe".

Nowe otwarcie?

Gościa tego szczebla nie widziano u Północnych Koreańczyków od czasu rządów premiera Jawaharlala Nehru (1947-1964), który mocno trzymał z ZSRR i jego ówczesnymi akolitami. Co najmniej do głośnego rozłamu chińsko-radzieckiego z początków lat 60. należała do nich i Korea Północna. Potem z woli sprytnego i wykorzystującego okazję Kim Ir Sena postawiła na bardziej niezależny kurs od Pekinu i Moskwy, ale także od Delhi, bowiem zbliżyła się też z Pakistanem, co dla Indii było anatemą.

Vyjayanti Raghavan, znany ekspert od spraw koreańskich z Uniwersytetu Jawaharlala Nehru w Nowym Delhi, jest przekonany, że ta wizyta i bezprecedensowe wystąpienie hinduskiego ministra to nic innego, jak zapowiedź nowego otwarcia w stosunkach z Koreą Północną. Jak mówi: - Ten symboliczny ruch pokazuje, iż (władze Indii) zdecydowane są na wykonywanie wobec Pjongjangu dyplomatycznych gestów na wysokim szczeblu.

Poniekąd już tak jest, bowiem ten gest to nie wszystko. W kwietniu tego roku w Delhi przebywał północnokoreański minister spraw zagranicznych Ri Su Yong. Nikt o nim nie słyszał, bo to minister, który mało podróżuje z powodu ostracyzmu i izolacji reprezentowanego przez niego reżimu.

To też była pierwsza wizyta tego typu od ponad 25 lat. Odbyła się ona, co znamienne, podczas nieobecności premiera Narendry Modiego, podróżującego wtedy po Europie. W zastępstwie przyjął go więc wiceprezydent Hamid Ansari. W rozmowach zszefową indyjskiego MSZ Sushmą Swaraj północnokoreański gość, jak donosiła indyjska prasa, koncentrował się na sprawach handlowych i gospodarczych. Uzyskał zapewnienie, że otrzyma większą "pomoc humanitarną" w postaci dostaw żywności ze strony Indii, które już raz - w 2011 r. - w ramach programu World Food Program dostarczyły jej za milion dolarów.

Najwyraźniej robiono jednak wszystko, by jak najmniej szczegółów ujawnić mediom i światu zewnętrznemu. Teraz minister Rijiju powiedział nieco więcej, przyciskany przez prasę. Stwierdził, że KRLD posiada jedne z największych zasobów pierwiastków ziemi rzadkich, tak bardzo niezbędnych dla szybko rozwijającego się w Indiach przemysłu wysokich technologii. Nie wykluczył też szybkiego rozwoju dwustronnego handlu, tym bardziej, że dotychczasowe obroty w 2014 zamknęły się sumą sięgającą niespełna 700 mln dolarów, oczywiście z ogromną indyjską nadwyżką, co raczej świadczy o wzajemnej izolacji, a nie kwitnących więziach. Jest tu jednak, jak widać, ogromne pole do popisu i wiele wskazuje, że hinduski biznes chętnie na tego intratnego partnera postawi.

Działać na Wschodzie

O tym, że to jest możliwe świadczy też zainicjowany ruch w odwrotnym kierunku. W lipcu 2013 r. przebywała w KRLD trzyosobowa delegacja parlamentarzystów indyjskich pod przewodnictwem Sitaram Yechury'ego, czyli, a jakże, sekretarza generalnego marksistowskiej Komunistycznej Partii Indii, ciągle wpływowej w wielu regionach, chociażby w Bengalu czy Assamie. Wówczas nie zwrócono na nią większej uwagi, traktując to wydarzenie jako mało znaczący epizod "między komunistami".

Tymczasem okazuje się, że to wówczas postanowiono robić wspólne interesy, co teraz, po wizycie ministra Rijiju w północnokoreańskiej ambasadzie, sekretarz Yechury otwarcie potwierdził. Dodał on, że sam opowiada się za jak najściślejszą dwustronną współpracą, a przy tym zaznaczył, że - jego zdaniem - w "indyjskich elitach politycznych narodził się polityczny konsensus co do jej konieczności".

Minister Rijiju pod naciskiem prasy stwierdził to, co oczywiste: nie poszedł na przyjęcie sam z własnej woli, lecz - jak tłumaczył - "po długich konsultacjach w gabinecie". Jest więcej niż oczywiste, że takiego delikatnego kroku nie podjął bez zgody i wiedzy samego premiera. W co więc grają Indie i Narendra Modi?

Ku obopólnemu ostracyzmowi?

Madhav Das Malapat, znany komentator spraw międzynarodowych i pierwszy na całym subkontynencie profesor geopolityki, już od dawna twierdzi, iż w obecnej konfiguracji układu sił na świecie, po kryzysie z 2008 r., Indie nie mają innej opcji niż jeszcze bardziej współpracować z Chinami, jak też korzystać z ich szybkiego rozwoju i rosnącego potencjału inwestycyjnego.

Premier Modi zdaje się tę strategię wcielać w życie. Podczas niespełna półtorarocznych rządów złożył już sam wizytę w ChRL, a także podejmował u siebie - we wrześniu 2014 r. - prezydenta Xi Jinpinga. W obu przypadkach podpisano porozumienia gospodarcze na ponad 20 mld dolarów, głównie na rozwój zapyziałej indyjskiej infrastruktury.

Ale Chiny to nie wszystko! Zarówno w koncepcjach Malapata, jak też, jak wszystko na to wskazuje, premiera Modiego, postanowiono powrócić do praktykowanej niegdyś przez dobrze ocenianego przez historię premiera Narashimę Rao (rządził w latach 1991-96 i wszczął prorynkowe reformy) strategii "Patrzenia na Wschód" (Look East). Przy czym charyzmatyczny, podejmujący szybkie i zdecydowane decyzje Modi najwyraźniej chce tę strategię zmodyfikować na "Działaj na Wchodzie" (Act East), co zaproponowała szefowa dyplomacji Sushma Swaraj. Dlatego Delhi stawia też na zbliżenie z Japonią, a także państwami Azji Południowo-Wschodniej stowarzyszonymi w ASEAN, a teraz - jak widać - nie stroni nawet od kontaktów z Pjongjangiem.

Oczywiście nikt tego w stolicy Indii otwarcie nie powie, ale za tym dyplomatycznym zabiegiem stoi, jak się wydaje, głębsza kalkulacja niż tylko handel czy metale ziem rzadkich. Kim Dzong Un, brutalnie rządzący swoim, jak go określam, komunizmem klanowym od grudnia 2011 r., jako pierwszy w dynastii nie złożył hołdowniczej wizyty w Pekinie. Co więcej, nadal się na to nie zanosi. Z jego punktu widzenia ściślejsza współpraca czy to z Rosją, już notowana, czy z Indiami, teraz w powijakach, jest więc jak najbardziej pożądana.

Jednakże dyktator doskonale wie, że ani Moskwa, ani Delhi nie dadzą mu gwarancji bezpieczeństwa. Dlatego jako najlepszą rękojmię dalszego trwania uznaje własny arsenał jądrowy, więc stawia na jego rozwój. Z aktualnych enuncjacji płynących z propagandy Pjongjangu wcale nie można wykluczyć, że już wkrótce, w początkach października, może dojść do kolejnego, czwartego już wybuchu ładunku jądrowego. A pamiętamy, czym, skończył się poprzedni eksperyment w lutym 2013 r.: wielomiesięcznym napięciem w stosunkach z Seulem i całym zewnętrznym światem.

Co zrobiłyby Indie, gdyby do kolejnego wybuchu doszło? Teraz, niejako w odpowiedzi na dyplomatyczne uwertury wobec dyktatora, wysłały swojego ministra kolejnictwa Suresha Prabhu do Seulu, by tam rozmawiał o rozbudowie i modernizacji indyjskich kolei, a nawet - podobnie jak Chińczycy - by tamtejsze firmy zaangażowały się w projekty budowy na subkontynencie sieci szybkich kolei.

Nie wiadomo, czy to jednak wystarczy. Rację miał jeden z korespondentów dziennika "The Hindu", który najobszerniej poinformował o tej skrywanej i - co zrozumiałe - niechętnie propagowanej dyplomatycznej zagrywce. Zapytał on rozsądnie, czy Delhi zdaje sobie sprawę z tego, że będąc demokracją i angażując się w relacje z brutalnym i słusznie objętym międzynarodowym ostracyzmem i sankcjami reżimem, samo przypadkiem nie naraża się na ostracyzm i "potępienie ze strony całej światowej społeczności".

Indie zagrywają nową kartą. Niebezpieczną. Oczywiście, trudno spodziewać się wizyt na najwyższym szczeblu. Takich z pewnością nie będzie. Ale już sam fakt, że wspomaga się - nawet "tylko handlowo" - reżim, który w żadnej mierze nie powinien być wspomagany, będzie uważnie śledzony nie tylko w Seulu i Pekinie, ale także na całym świecie. Oby nie było tak, że "działając na Wschodzie" demokratyczne Indie, grając przy okazji na nosie Chińczykom, wspomogą reżim, który już dawno powinien był odejść i zniknąć.

Owszem, dyplomatyczna gra premiera Modiego w ramach "akcji na Wschodzie" jest przejrzysta - współpracować ze wszystkimi azjatyckimi partnerami, od Iranu po Japonię i ASEAN, a nie tylko z ChRL; dywersyfikować partnerów, a samemu rosnąć. To podejście zbliżyło już ponownie Delhi z Moskwą, z którą stosunki są teraz niemal tak kordialne jak w epoce Nehru. Ale po co do tego jeszcze Pjongjang? Czy metale ziem rzadkich i głodny północnokoreański rynek są dla tego kontrowersyjnego kroku wystarczającym uzasadnieniem?

...

Rozum im w Indiach odjelo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:46, 13 Lis 2015    Temat postu:

Wakacje w Korei Północnej? To nie żart! Kim Dzong Un zarabia na turystyce
Natalia Szewczak
Dziennikarka Onetu, Biznes.pl i Forbes.pl

Do Korei Północnej w ubiegłym roku przyjechało 100 tys. turystów - AFP

W ubiegłym roku Koreę Północną odwiedziło 100 tysięcy zagranicznych turystów. Zdecydowana większość z nich, aż 95 tys., to Chińczycy, którzy ze względu na dobre stosunki z reżimem mają zdecydowanie łatwiejszy wjazd na teren kraju, niż obywatele innych państw. Pozostałe 5 tys. to podróżujący z zachodnich krajów, w tym Stanów Zjednoczonych.

Dane te pochodzą z najnowszego raportu południowokoreańskiego think-tanku Korea Maritime Institute (sam reżim nie publikuje tego rodzaju danych). Dla porównania, Polskę w tym samym czasie odwiedziło 16 mln obcokrajowców.
REKLAMA


Liczba turystów, którzy przyjechali do Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej i tak wygląda imponująco. Po pierwsze dlatego, że z roku na rok systematycznie rośnie. Jeszcze kilka lat temu obywateli z Zachodu odwiedzających reżim było zaledwie kilkuset rocznie.

Drugi powód to pieniądze - zagraniczni turyści dostarczają Kimowi miliony. W 2014 roku zarobił na nich 43 mln dol., czyli blisko 170 mln zł. Dla niezmiennie biednej KRLD to ogromna kwota. Wystarczy porównać ją z przychodami generowanymi przez strefę przemysłową Kaesong, przy granicy z Południem, gdzie zlokalizowane są fabryki południowokoreańskich firm. Pracuje w nich tania siła robocza w postaci 50 tys. Koreańczyków z Północy. W ubiegłym roku Kaesong przyniosła reżimowi raptem dwa razy więcej zysku, niż turystyka - 86 mln dol.

Miliony od turystów są cenne tym bardziej, że są milionami „zagranicznymi”, twardą walutą. Północnokoreańskie wony na zewnątrz kraju są bezwartościowe.

Na narty do Korei

Zagraniczni turyści to szybki sposób na zarobienie przez reżim szybkich pieniędzy. Nie dziwi więc, że Kim Dzong Un chce rozwijać tę gałąź gospodarki. Dyktator chciałby, by do 2020 roku jego kraj każdego roku odwiedzały 2 miliony turystów, czyli 20 razy więcej, niż obecnie. Kwota, która docierałaby wraz z nimi, robi wrażenie. Jeśli obcokrajowcy wydawać będą nie mniej niż obecnie, wyniesie 800-900 mln dol.

Zamierzenia dyktatora są ambitne. I faktycznie robi on wiele, by przynajmniej próbować zrealizować ich część. Od momentu przejęcia władzy przez Kima w KRLD otworzono ośrodek narciarski Masik, a w samym Pjongjangu wybudowano wielki aquapark, odnowiono także największe lotnisko w kraju. W planach jest nawet stworzenie specjalnego kurortu dla… surferów. We wrześniu na Północ w tym celu przyjechała grupa złożona z Chińczyków, Włochów, Niemców oraz Amerykanów, która „testowała fale” i pomagała Koreańczykom szukać najlepszego miejsca dla ośrodka.
0cac32f1-adfd-4269-8cb9-00c45441f1c9 Kim Dzong Un wizytuje nowe lotnisko w Pjongjangu - Reuters
Kim Dzong Un wizytuje nowe lotnisko w Pjongjangu

Podróże tylko zorganizowane, także z Polski

Główny problem KRLD w rozwoju turystki polega na tym, że możliwości odwiedzenia kraju są mocno ograniczone. Do Korei Północnej nie można wjechać jako turysta indywidualny. Wycieczki w kilku-kilkunastoosobowych grupach organizują wyspecjalizowane biura podróży, ściśle współpracujące z północnokoreańskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Razem z nimi do KRLD może pojechać praktycznie każdy, z wyłączeniem Koreańczyków z Południa (największego wroga Północy) oraz dziennikarzy. Turyści muszą się jednak liczyć z tym, że za pobyt w orwellowskiej rzeczywistości zapłacą słono.

Najtańsza, pięciodniowa wycieczka z wylotem z Pekinu, organizowana przez Koryo Tours, jedną z agencji turystycznych z siedzibą w Chinach to koszt 1 tys. euro (4,2 tys. zł), a najdroższa, 12-dniowa – 2800 euro (ok. 11 tys. zł).

W Polsce także istnieje jedno biuro podróży organizujące wyjazdy do KRLD. Tu koszt za 10-dniowy pobyt (z wylotem z Warszawy) to 12 tys. zł.

- Wyjazdy do Korei Północnej niezmiennie cieszą się podobną popularnością – mówi w rozmowie z Onetem Marek Śliwka, właściciel biura Logos Travel, organizującego wyjazdy do KRLD . Jak przyznaje, jego klienci to zazwyczaj osoby podróżujący do miejsc nietypowych i niedostępnych dla zwykłych turystów. - Każdego roku na Północ wysyłamy dwie grupy turystów. Każda liczy po kilkanaście osób – dodaje.

Wakacje pod kontrolą

Na co powinni nastawić się podróżujący do Korei Północnej? - Na to, że zobaczą tylko to, co chce pokazać im reżim – mówi Onetowi doktor Marceli Burdelski z Uniwersytetu Gdańskiego, ekspert ds. Korei Północnej, w której w celach naukowych był już kilkanaście razy.

Program pobytu zazwyczaj jest podobny. Jego sztandarowymi punktami są najczęściej Pjongjang i miejsca kultu północnokoreańskich przywódców, takie jak pomnik pierwszego przywódcy Kim Ir Sena czy mauzoleum Kim Ir Sena - Pałac Kumsusan. Na rozrywki typowe dla reszty świata, raczej nie ma szans. Pójście na przysłowiowe piwo do lokalnego, nie przeznaczonego wyłącznie dla obcokrajowców baru graniczy z cudem. Nie jest również łatwo porozmawiać ze zwykłymi mieszkańcami kraju. Powód jest prosty – Koreańczycy najczęściej po prostu nie znają języka angielskiego.

Podczas wyjazdu raczej nie ma też co liczyć na prywatność. Da się to odczuć tuż po wyjściu z samolotu. Już na lotnisku turyści są dokładnie przeszukiwani. Strażnicy sprawdzają, czy nie wwożą ze sobą materiałów zakazanych, takich jak książki o Korei, materiały religijne. Kontrolowana jest także zawartość laptopów i telefonów.

– Turyści praktycznie przez cały czas w Korei znajdują się pod czułą opieką miejscowych opiekunów-przewodników – wyjaśnia Burdelski. To członkowie Partii Pracy Korei, którzy pilnują obcokrajowców - gdzie idą, co robią, gdzie wykonują zdjęcia. – Z tego też powodu w Korei nie ma powodów do zmartwień o bezpieczeństwo. W końcu „ochroniarze” nie odstępują turystów na krok – ironizuje ekspert.

Pięciogwiazdkowy Alcatraz i europejskie ceny

By jeszcze łatwiej kontrolować obcokrajowców, umieszczani są oni w jednym z państwowych hoteli przeznaczonych specjalnie dla zagranicznych gości. Najczęściej meldowani są jednak w jednym - Yanggakdo, zwanym też Alcatraz. Zlokalizowany jest na wyspie, której opuszczenie na własną rękę jest praktycznie niemożliwe.

W hotelach teoretycznie turyści mają internet, do którego nie mają dostępu zwykli mieszkańcy kraju. – A tylko teoretycznie dlatego, że jest bardzo drogi - trzeba za niego płacić kilkadziesiąt euro za dzień. Bardzo często też występują przerwy w dostępie do sieci. Zresztą, podobnie jest w przypadku prądu – opowiada Burdelski.

To, co łączy Koreę Północną i inne popularne wakacyjne kierunki to ceny, w szczególności w sklepach, w których obcokrajowcy mogą robić zakupy (do lokali dla zwykłych Koreańczyków nie mają wstępu). Są porównywalne do europejskich. Przykładowo: za obiad dla jednej osoby zapłacimy równowartość średnio 40 zł, za pastę do zębów 30 zł.

Warto też wiedzieć, że na terenie KRLD nie możemy płacić lokalną walutą – północnokoreańskimi wonami (1 złoty to ok. 227 wonów). Posługiwać nimi mogą się jedynie obywatele kraju. Obcokrajowcy płacą twardą walutą – dolarami, euro, chińskimi juanami albo japońskimi jenami.
0cac32f1-adfd-4269-8cb9-00c45441f1c9 Stolica Korei Północnej z lotu ptaka. W tle widoczna wieża Dżucze - AFP
Stolica Korei Północnej z lotu ptaka. W tle widoczna wieża Dżucze

Niemoralne wakacje?

Korea Północna nadal największą fortunę zarabia jednak na niewolniczej pracy swoich obywateli rozsianych po całym świecie. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych, nawet 2 miliardy dolarów rocznie.

Przeciwnicy komercyjnych wyjazdów do Korei Północnej, w tym organizacje walczące o prawa człowieka podnoszą, że są one nieetyczne, a osoby decydujące się na podróż do KRLD finansowo wspierają reżim. Nie ma wątpliwości, że część pieniędzy za organizacje wycieczek trafia do władz w Pjongjangu, nie mówiąc już o tych, które turyści zostawiają na miejscu.

Śliwka odpiera te zarzuty: - To tak, jakby w czasach komunizmu w Polsce nie pozwolić wpłynąć do portu w Gdańsku żadnemu statkowi. Też byliśmy izolowani i mieliśmy nigdy nie dowiedzieć się, jak wygląda zachód. Stało się inaczej.

- Jeśli ktoś chce pojechać do Korei, ma do tego prawo. Ludzie chcą zobaczyć, jak wygląda ostatni bastion prawdziwego komunizmu. Mają do tego prawo. A czy to moralne, to już pozostawiam ich ocenie – podsumowuje z kolei Burdelski.

...

Dyskoteka w Auschwitz.
Kto bedzie gral?
Hans na automacie.
Ten potworny ,,żart" ktory znam z dziecinstwa jednak jak widac MA SWOJE ODPOWIEDNIKI W ZYCIU! Oczywiscie dzieci takich ,,kawalow" nie rozumieja i trudno miec pretensje ze powtarzaja. Nie zachecam do ,,rechotania" z takich ,,kawalow". W ogole nie sa smieszne. Jednak jak sie okazuje tez mowia jakas prawde.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:31, 01 Gru 2015    Temat postu:

Raport ONZ: Korea Północna zarabia fortunę na pracy niewolniczej


Rim Il nie oparł się wizji miesięcznych zarobków w wysokości 150 dolarów, podczas gdy jego rodzina głodowała. Mieszkaniec Korei Północnej zdecydował się na wyjazd do Kuwejtu. Na miejscu mijały kolejne miesiące, a ciężka praca Ila pozostawała bez wynagrodzenia. Okazuje się, że w podobnym położeniu znajduje się znacznie więcej jego rodaków, a państwo zbija na pracownikach kapitał wykorzystywany m.in. do utrzymywania pałaców i rezydencji rodziny przywódcy reżimu. Organizacja Narodów Zjednoczonych bada przypadki zmuszania pracowników z Korei Północnej do pracy w warunkach, które można jedynie określić jako "niewolnicze". Nad ich historią pochyla się telewizja CNN.

...

Komunizm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:51, 01 Gru 2015    Temat postu:

Statki widmo u wybrzeży Japonii

W ciągu dwóch miesięcy natrafiono na Morzu Japońskim na co najmniej osiem statków z ludzkimi zwłokami. Według straży przybrzeżnej na pokładzie znajdowali się uciekinierzy z Korei Północnej. Ciała znajdowały się w stanie zaawansowanego rozkładu.

...

~kolo : Straszne Sad( Próbowali uciec spod reżimu, nędzy i głodu. Proszę nie hejtujcie, to naprawdę biedni ludzie, ni eleniwe byki, którzy chcą żyć z zasiłków, tylko uciekinierzy od nędzy i prawdziwego terroru, w którym do ludzi strzela się jak do kaczek.

...

Komunistyczne pieklo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:19, 16 Gru 2015    Temat postu:

Pastor z Kanady skazany w Korei Płn. na dożywotnie ciężkie roboty


Pastor z Kanady, który pojechał z misją humanitarną do Korei Północnej, a od lutego był przetrzymywany przez władze tego kraju, został skazany na dożywotnie ciężkie roboty za - jak to ujęto - działalność wywrotową - podała chińska agencja Xinhua.

Mający ok. 60 lat Hyeon Soo Lim z Koreańskiego Kościoła Prezbiteriańskiego w Toronto pojawił się w lipcu w północnokoreańskich mediach państwowych i przyznał się do zbrodni przeciwko państwu.
REKLAMA


Sąd Najwyższy Korei Północnej orzekł, że pastor próbował obalić północnokoreański rząd i podkopać system społeczny w tym kraju poprzez swoją "działalność religijną" trwającą przez ostatnie 18 miesięcy - podała Xinhua. Według sądu oskarżony przyznał się, iż pomagał ludziom uciekać z Korei Północnej i spotkał się w tej sprawie z ambasadorem USA w Mongolii.

Północnokoreańska oficjalna agencja prasowa KCNA nie odnotowała wyroku sądu.

Hyeon Soo Lim regularnie odwiedzał Koreę Północną, gdzie pomagał w nadzorowaniu domu opieki, żłobka i sierocińca w rejonie Nadzinu, na północnym wschodzie kraju. Od 1997 roku pastor odwiedził Koreę Północną ponad 100-krotnie, a jego wizyty miały charakter humanitarny, nie polityczny - mówią jego krewni i przyjaciele, na których powołuje się agencja Associated Press.

Kanada zawiesiła stosunki dyplomatyczne z Koreą Północną w roku 2010, a rok później nałożyła na ten kraj sankcje w reakcji na północnokoreańskie próby nuklearne.

W zeszłym roku Korea Płn. uwolniła trzech obywateli USA, w tym misjonarza Kennetha Bae skazanego na 15 lat ciężkich robót za działalność antypaństwową. Z kraju wydalono również misjonarza z Australii, zatrzymanego za krzewienie chrześcijaństwa, który oficjalnie przeprosił za rzekomo wymierzoną w państwo działalność religijną.

...

Ponury oboz koncentracyjny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 6 z 11

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy