Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Północna Korea - komunizm na krawędzi katastrofy!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:00, 01 Gru 2012    Temat postu:

Północnokoreańscy archeolodzy twierdzą, że znaleźli legowisko jednorożca

Archeolodzy znaleźli w Korei Pół­nocnej legowisko… jednorożca. Nie, to nie żart, tylko oficjalny komuni­kat państwowej agencji informacyj­nej. Co więcej, chodzi o legendarne zwierzę, które rzekomo ujeżdżał starożytny koreański król - donosi huffingtonpost.​com.

Komunikat, który opublikowała Ko­reańska Centralna Agencja Infor­macyjna, brzmi jak bajka. Głosi, że archeolodzy znaleźli jaskinię mi­tycznego zwierzęcia zaledwie 200 metrów od świątyni Yongmyong w Phenianie.

Dyrektor Instytutu Historii KRLD Akademii Nauk Społecznych, który odkrył kryjówkę, cytuje na dowód fragmenty starych książek histo­rycznych. Mówią one, że "świąty­nia służyła jako pałac dla króla Tongmyong. Znajduje się w nim le­gowisko jego jednorożca"

W notatce czytamy też, że w przed­niej części jaskini znajdują się rzeź­by prawdopodobnie jeszcze z okre­su Królestwa Koryo (918-1392).

Warto zauważyć, że to nie pierw­szy raz, gdy północnokoreańska propaganda rozprzestrzenia takie niezwykłe wieści. Wystarczy przy­pomnieć choćby szczegółowy opis narodzin Kim Dzong Ila czy "nie­zwykłe cuda natury", jakie towarzy­szyły żałobie Ziemi po śmierci dro­giego przywódcy.

Mało tego, podobno za życia Kim wymyślił hamburgera, w college'u napisał 1,5 tysiąca książek i zali­czył 11 dołków, gdy pierwszy raz grał w golfa.

Z drugiej strony, sensacyjne infor­macje o jednorożcach co jakiś czas pojawiają się na całym świecie. Ostatnio – w styczniu zeszłego roku w Kanadzie. Jak się jednak okazało, był to tylko chwyt rekla­mowy.

....

W tak oblesnym kraju ktory jest przeciwienstwem piekna nie przebywaja jednorozce . Protestuje !



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 19:42, 03 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:39, 03 Gru 2012    Temat postu:

Sensacyjne "odkrycie" w Korei Płn. Odnaleziono "legowisko jednorożca"

Północnokoreańska państwowa agencja KCNA podała, że w Phenianie, stolicy kraju, archeolodzy "po raz kolejny potwierdzili" znalezienie legowiska jednorożca. Rzekome odnalezienie śladów legendarnego stworzenia zostanie wykorzystane propagandowo do zdyskredytowania sąsiadów z Południa.

Północnokoreańskie "odkrycie" ma na celu dowiedzenie, że to właśnie na Północy rozpoczęły się dzieje narodu koreańskiego, a Phenian był stolicą starożytnego państwa. Według legend, król Tongmyong, który w I wieku p.n.e. założył państwo rozciągające się na terenie Półwyspu Koreańskiego i części dzisiejszych Chin, dosiadał jednorożca.

- Odkrycie legowiska jednorożca, powiązanego z legendą o królu Tongmyongu, dowodzi, że Phenian był stolicą Korei Północnej i Królestwa Koguryo (państwa Tongmyonga - przyp.) - powiedział agencji KCNA Jo Hui Sung, który odpowiada za "odkrycie".

Rzekome ślady jednorożca odnaleźli archeolodzy z Akademii Nauk Społecznych z Północnokoreańskiego Instytutu Historycznego, którzy wskazanie lokalizacji legowiska motywowali zapisami z XVI-wiecznych ksiąg.

To nie pierwszy raz, gdy północnokoreański reżim wykorzystuje mitologię i nadprzyrodzone zjawiska w celach propagandowych. Wystarczy wspomnieć cudowne okoliczności narodzin Kim Dzong Ila , czy żałobę po jego śmierci, w której miały uczestniczyć nawet zwierzęta .

<<<<

W takim kraju sa tylko szczatki trolli i goblinow a nie jednorozcow ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:15, 06 Gru 2012    Temat postu:

Korea Północna: na kult związany z klanem Kimów przeznaczono ok. 41,5 mln dol.

Władze Korei Północnej przeznaczyły w 2012 roku 41,5 milionów dolarów na kult związany z dynastią Kimów, która rządzi żelazną ręką tym krajem od końca lat 40. - wynika z raportu opublikowanego przez południowokoreański rząd.

Olbrzymie portrety założyciela Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej, zmarłego w 1994 roku Kim Ir Sena i jego zmarłego przed rokiem syna Kim Dzong Ila, zostały namalowane w 400 miejscach za kwotę 32 mln dolarów - poinformowało południowokoreańskie ds. zjednoczenia narodowego.

Według resortu na wzniesienie nowych pomników na cześć obu dawnych przywódców komunistycznego reżimu wydano 9,5 mln USD.

Kult jednostki otacza w Korei Północnej od lat Kim Dzong Ila i Kim Ir Sena. Ich wizerunki zdobią gmachy publiczne i domy. Posągi mogą osiągać kilkudziesięciometrową wysokość i są wszechobecne w całym kraju.

Koreańczycy z Północy noszą również znaczki z wizerunkiem Kim Ir Sena, który został uznany za "wiecznego prezydenta". Dzień urodzin tego przywódcy jest świętem państwowym.

>>>>

Lud wymiera a ci marnuja kase ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:18, 21 Gru 2012    Temat postu:

Korea Północna: zatrzymano Amerykanina, który przyznał się do przestępstw

Północnokoreańskie władze poinformowały, że zatrzymały obywatela USA, który przyznał się do przestępstw, natury których nie określono. Bae Jun Ho wjechał do Korei Płn. 3 listopada w celach turystycznych, lecz został zatrzymany.

Według Phenianu przestępstwa "zostały udowodnione", ale szczegółów nie podano.

W ostatnich latach władze Korei Północnej aresztowały i ostatecznie uwalniały kilku Amerykanów; niektórzy z nich byli chrześcijanami oskarżanymi o szerzenie wiary.

Południowokoreańscy działacze praw człowieka poinformowali lokalne media w Seulu, że Bae jest z pochodzenia Koreańczykiem i został zatrzymany po tym, jak wjechał do Korei Płn., by oprowadzać tam turystów. Mężczyzna prowadzi biuro podróży specjalizujące się w wyjazdach do tego kraju.

Z doniesień północnokoreańskich mediów wynika, że przedstawiciele ambasady Szwajcarii w Phenianie spotkali się z Bae Jun Ho w piątek. Nie podano jednak szczegółów tego spotkania. Stany Zjednoczone nie utrzymują stosunków dyplomatycznych z Phenianem - ich interesy reprezentuje placówka szwajcarska.

>>>>

Ile go torturowali zanim ,,sie przyznal'' ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:59, 02 Sty 2013    Temat postu:

Korea Płd.: w 2012 roku spadła liczba uciekinierów z Północy

Liczba mieszkańców Korei Północnej, którzy uciekli na Południe, spadła gwałtownie w 2012 roku w porównaniu z rokiem wcześniejszym. To prawdopodobnie efekt nasilonych represji i wzmocnienia kontroli na granicy - podały południowokoreańskie władze.

W ubiegłym roku ogółem 1508 Koreańczyków z Północy przedostało się na terytorium południowego sąsiada, z czego zdecydowana większość przez Chiny. W 2011 roku uciekinierów było 2706 - poinformowało południowokoreańskie ministerstwo ds. zjednoczenia narodowego.

Jednocześnie źródła południowokoreańskie informują o represjach, jakim od objęcia władzy przez Kim Dzong Una w grudniu 2011 roku, poddawane są osoby (oraz ich rodziny) podejrzane o planowanie ucieczki. Nasiliły się także operacje, z udziałem chińskich służb bezpieczeństwa, przeciwko mieszkańcom Korei Północnej ukrywającym się w Chinach - podają źródła.

- Straż graniczna otrzymała od Kim Dzong Una rozkaz, by zabić każdą osobę, która próbowałaby nielegalnie przekroczyć chińsko-koreańską granicę - powiedział agencji AFP południowokoreański pastor Kim Sung Eun, który pomaga Koreańczykom z Północy uciec z kraju.

Od 1998 roku w Korei Południowej zamieszkało co najmniej 24,6 tys. uciekinierów z Korei Północnej - poinformowało ministerstwo.

>>>>

Rezim tak bestialsko przydusil ze szok ...

Drut kolczasty symbol komunizmu :


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:45, 10 Sty 2013    Temat postu:

Szef Google wzywa władze Korei Płn. do zwiększenia dostępu do internetu

Szef jednej z największych firm internetowych Google Eric Schmidt i były amerykański dyplomata Bill Richardson, którzy w czwartek zakończyli wizytę w Korei Północnej, wezwali władze w Phenianie do zwiększenia dostępności internetu w kraju.

Na konferencji prasowej na lotnisku w Pekinie Schmidt powtórzył, że czterodniowa wizyta miała charakter prywatny i dotyczyła kwestii swobodnego korzystania z internetu.

- Wybór teraz należy do nich. Według mnie nadszedł czas, aby władze zaczęły (zwiększać dostęp do internetu), albo Korea Północna pozostanie z tyłu - dodał. Jak podkreślił Schmidt, pozostawanie w - izolacji od świata, który jest coraz bardziej ze sobą połączony - uderzy w samą Koreę Płn. i jej wzrost gospodarczy.

Bill Richardson poinformował, że kwestie dostępności internetu i telefonii komórkowej omawiano z przedstawicielami rządu Korei Płn., w tym MSZ, i naukowcami. - Zachęcaliśmy północnokoreański rząd, aby rozwijał możliwość korzystania z internetu - dodał były dyplomata, który jest ekspertem od spraw Korei Płn.

W komunistycznej Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej korzystanie z internetu wymaga zezwolenia władz i jest obwarowane restrykcjami. Większość tamtejszych internautów ma dostęp tylko do krajowego systemu intranet, a nie do globalnej sieci World Wide Web. Zaledwie co 16 Koreańczyk z Północy ma telefon komórkowy.

Richardson i Schmidt poinformowali również, że wezwali władze w Phenianie do wstrzymania prób rakietowych i nuklearnych.

Wizyta Amerykanów w Korei Płn. nastąpiła w niecały miesiąc po wystrzeleniu przez ten kraj, przy użyciu rakiety dalekiego zasięgu, sztucznego satelity. Zdaniem Waszyngtonu był to w rzeczywistości test pocisku balistycznego, a więc złamanie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, zabraniającej Phenianowi dalszego forsowania zbrojeń nuklearnych i rakietowych. Krytycznie do wizyty Richardsona i Schmidta odniosły się same władze USA.

Richardson poinformował ponadto na konferencji prasowej w Pekinie, że nie miał możliwości spotkania się z aresztowanym w Korei Płn. w ubiegłym roku Amerykaninem koreańskiego pochodzenia- Kennethem Bae. Właśnie wyjednanie u władz w Phenianie uwolnienia zatrzymanego było, jak twierdzi Richardson, głównym celem wizyty.

Delegacja z USA wyraziła swoje zaniepokojenie losem rodaka, który został aresztowany w niejasnych okolicznościach w listopadzie i oskarżony o, jak pisze Reuters, bliżej niesprecyzowane przestępstwa przeciwko północnokoreańskiemu państwu. Phenian miał zapewnić Richardsona, że Bae jest zdrowy i czuje się dobrze.

...

Czyli chcieli go uwolnic i nic ? No to trzeba przywalic jak nie chca po dobroci . Jakie sankcje ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:48, 14 Sty 2013    Temat postu:

ONZ: Navi Pillay wzywa do śledztwa w sprawie zbrodni w Korei Północnej

Wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka Navi Pillay zaapelowała o międzynarodowe śledztwo w sprawie zbrodni popełnianych w Korei Płn., gdzie w obozach dla więźniów politycznych przetrzymywanych jest - jak się przypuszcza - minimum 200 tys. ludzi.

Wskazała, że w obozach tych dochodzi do gwałtów, tortur, egzekucji i zmuszania więźniów do niewolniczej pracy.

Pillay podkreśliła, że mimo pewnych nadziei na zmianę sytuacji w Korei Północnej w związku z objęciem przed rokiem władzy przez nowego przywódcę Kim Dzong Una, Urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka nie dostrzegł "prawie żadnych oznak poprawy".

Zdaniem Pillay skoncentrowanie uwagi świata na północnokoreańskim programie nuklearnym i próbach rakietowych "przyćmiło dziesięciolecia łamania praw człowieka" w Korei Północnej, w tym egzekucje nieletnich oraz porwania obywateli japońskich i południowokoreańskich.

Komisarz określiła sytuację w Korei Północnej w dziedzinie praw człowieka jako "jedną z najgorszych na świecie" i podkreśliła, że śledztwo w tej sprawie "jest uzasadnione i powinno być wszczęte już dawno".

...

Tak jest trzeba rezim przydusic . To horror .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:21, 12 Lut 2013    Temat postu:

Korea Północna przeprowadziła próbę jądrową

Korea Północna przeprowadziła zapowiadaną już wcześniej próbę jądrową. W związku z tymi informacjami w trybie pilnym zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ.

Informacje o powodzeniu misji potwierdziła też północnokoreańska agencja KCNA. Phenian poinformował, że próba została przeprowadzona w warunkach bezpiecznych i dobrze przygotowanych. Wcześniejsze próby jądrowy miały miejsce w 2006 i 2009 roku.

....

Swiry znowu zaglodza ilus ludzi aby zrobic bum . Chodzi o oredzie Baracka ktore ma wyglosic . I zeby Obamie zrobic na zlosc zaglodza znowu ludzi . Bez sendu ? A co tam jest z sensem !!!
Trzeba rozwalic ten Auschwitz .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:31, 14 Lut 2013    Temat postu:

Korea Południowa: nasze pociski mogą trafić nawet w okno biura Kim Dzong Una

Kierowane pociski rakietowe Korei Południowej mogą sięgnąć nawet biura Kim Dzong Una, przywódcy Północy, w Phenianie - oświadczyła strona południowokoreańska. Jak przypomina agencja Reutera, ostra retoryka Seulu to odpowiedź na niedawną próbę jądrową komunistycznego sąsiada.

Południowokoreańskie ministerstwo obrony opublikowało wideo, na którym demonstruje swoje rakiety. Jak zapewnia resort, mogą one być wystrzelone m.in. z niszczycieli czy okrętów podwodnych tego kraju. - Zaprezentowane dzisiaj kierowane pociski to precyzyjnie naprowadzana broń, która może trafić nawet w okno biura przywódcy Korei Północnej - powiedział rzecznik departamentu zgromadzonym na konferencji dziennikarzom.

Korea Południowa i Północna od 60 lat są formalnie w stanie wojny. Walki z lat 1950-53 między tymi krajami przerwało zawieszenie broni, ale nie podpisano porozumienia pokojowego.

We wtorek Korea Północna przeprowadziła test jądrowy - trzeci w historii kraju (poprzednie miały miejsce w 2006 i 2009 r.). Wcześniej, w grudniu ubiegłego roku, władze w Phenianie zdecydowały o wystrzeleniu satelity. Zdaniem Zachodu była to w rzeczywistości zamaskowana próba rakiety dalekiego zasięgu, a technologia ta może pomóc w opracowaniu pocisków, które będą zdolne przenosić głowice nuklearne.

Atomową próbę reżimu Kim Dzong Una ostro potępiła społeczność międzynarodowa, także Chiny, uznawane za protektora komunistycznej Północy.

...

To cieszy ! Trzeba miec precyzyjne pociski aby w kazdej chwili mogly zestrzelic dowolnego psychola z Fenianu .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:12, 09 Mar 2013    Temat postu:

"Na linii frontu". "Samobójcza" decyzja Korei Płn

Korea Południowa oraz Stany Zjednoczone są już przygotowane na wypadek wybuchu kolejnej wojny na Półwyspie Koreańskim. Waszyngton zapowiedział już, że będzie bronił swoich azjatyckich sojuszników przy użyciu "parasola rakietowego".

Kim Dzong Un, w związku z nałożeniem przez ONZ kolejnych sankcji gospodarczych na Koreę Północną, zagroził, że jego kraj przeprowadzi "wyprzedzający" atak .

Północnokoreański przywódca zadeklarował także, że unieważniony zostanie rozejm zawarty w 1953 roku po wojnie koreańskiej.

Odpowiadając na prowokacyjne oświadczenia Pyongyangu rzecznik Białego Domu Jay Carney, poinformował, że Stany Zjednoczone są już w pełni przygotowane do obrony przed północnokoreańskim atakiem rakietowym.

Amerykanie będą bronić sojuszników. "Korea Płn. popełni samobójstwo"

Pentagon zapowiedział już, że amerykańska armia będzie bronić nie tylko Stanów Zjednoczonych, ale także sojuszników, takich jak Korea Południowa i Japonia. - Traktujemy groźby Korei Północnej bardzo poważnie i zrobimy wszystko, co konieczne, by poradzić sobie z ewentualnym niebezpieczeństwem - oświadczył w Kongresie Glyn Davies, wysłannik Białego Domu do Korei Północnej.

W podobnym tonie wypowiedział się także członek senackiej komisji sił zbrojnych Robert Menendez. - Korea Północna popełni samobójstwo, jeśli zdecyduje się na przeprowadzenie ataku nuklearnego - podkreślił senator w swoim przemówieniu.

Senator Bob Corker, krytykując prezydenta USA, powiedział wprost, że użycie siły zbrojnej będzie jedynym sposobem, by zapobiec zbudowaniu bomby atomowej przez Koreę Północną. - Nie zaakceptujemy przekroczenia cienkiej czerwonej linii przez szaleńców z Pyongyangu - podkreślił polityk.

W podobnym tonie wypowiedział się także senator Marco Rubio, który ostrzegł, że cały świat stanie się "zakładnikiem Korei Północnej", jeśli tamtejszy reżim wejdzie w posiadanie broni nuklearnej. Jak dodał, jedynym sposobem na ochronę sojuszników USA w Azji będzie skorzystanie z "rakietowego parasola", czyli wspomnianych rakiet Patriot.

"Reżim Kim Dzong Una zostanie zmieciony z powierzchni Ziemi"

Prezydent Korei Południowej Park Geun-hye oświadczyła, że jej kraj odpowie "z całą mocą" na jakąkolwiek zbrojną prowokację ze strony komunistów z północy. - Korea Północna naraża samą siebie na ryzyko zniszczenia, ponieważ marnuje wszystkie swoje zasoby na rozwój program nuklearnego, podczas gdy jej naród głoduje - powiedziała prezydent w przemówieniu wygłoszonym w piątek do żołnierzy.

W podobnym tonie wypowiedział się także rzecznik południowokoreańskiej armii. Jak stwierdził, jeśli Korea Północna zaatakuje Koreę Południową, to "reżim Kim Dzong Una zniknie z powierzchni Ziemi". - Ludzkość nigdy nie wybaczy użycia broni atomowej przeciwko wolności i demokratycznemu społeczeństwu - dodał.

- Świat się wreszcie obudził - skomentował zaostrzającą się sytuację Glyn Davies. Czasu pozostało jednak bardzo mało. Eksperci z waszyngtońskiego Centrum Studiów Strategicznych ostrzegają, że zbrojnej prowokacji Pyongyangu należy spodziewać się w ciągu najbliższych kilku tygodni.

....

Tak jest ! To bedzie ich koniec . Raz na zawsze . Ten kraj nie ma warunkow do prowadzenia wojny . Nie ma wojny bez dostaw jedzenia . To bedzie koniec . Jak najszybciej !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:18, 11 Mar 2013    Temat postu:

Północnokoreańskie media: rząd zerwał zawieszenie broni z Koreą Południową

Phenian zerwał zawieszenie broni, które 60 lat temu zakończyło walki między Koreą Północną i Południową - poinformowały oficjalne północnokoreańskie media. Rząd Korei Płn. nie wydał w tej sprawie oficjalnego oświadczenia.

Phenian zagroził zerwaniem zawieszenia broni w ubiegłym tygodniu, reagując w ten sposób na plan przeprowadzenia przez Koreę Płd. i USA wspólnych ćwiczeń wojskowych. Do zaostrzenia wojowniczej retoryki Północy przyczyniły się też nowe sankcje, które Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła na Phenian w odpowiedzi na trzecią próbę nuklearną przeprowadzoną niedawno przez Koreę Północną.

Mimo gróźb Północy, manewry wojskowe wojsk Korei Płd. i USA rozpoczęły się zgodnie z planem w poniedziałek.

Dziennik "Rodong Sinmun", będący organem Partii Pracy Korei, poinformował, że zgodnie z zapowiedziami Phenian unieważnił zawieszenie broni na Półwyspie Koreańskim, choć - jak podkreśla AP - rząd Korei Płn. nie wykonał w związku z tym żadnych dodatkowych gestów, ani nie poinformował oficjalnie o zerwaniu rozejmu. Phenian zrealizował za to inną groźbę - wyłączył "gorącą linię" telefoniczną Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, która służyła zarówno ogólnej komunikacji między Koreami, jak i ustalaniu terminów oraz warunków dostarczania pomocy humanitarnej na Północ.

Coroczne manewry

Rozpoczęte właśnie 11-dniowe manewry wojsk Korei Płd. i USA przeprowadzane są co roku. Tym razem weźmie w nich udział 10 tys. żołnierzy południowokoreańskich i 3 tys. Amerykanów, a ćwiczenia będą polegały na przetrenowaniu, przy użyciu symulacji komputerowych, kilku scenariuszy przewidujących konflikt na Półwyspie Koreańskim.

Trwają też zakrojone na wielką skalę manewry sił zbrojnych Korei Płn. Jak poinformowało ministerstwo obrony w Seulu, bierze w nich udział armia, marynarka wojenna oraz siły powietrzne Północy.

Umacnianie arsenału jądrowego

Korea Płn. zareagowała też na kolejne sankcje ONZ groźbą dalszej rozbudowy swego potencjału jądrowego. W sobotę państwowe media opublikowały oświadczenie, w którym Phenian zapowiedział, że Korea Północna "umacnia swoją pozycję państwa z arsenałem jądrowym".

Phenian zagroził ponadto Ameryce prewencyjnym atakiem nuklearnym. Korea Płn. może ugodzić w bazy wojsk amerykańskich w Korei Południowej i Japonii.

Analitycy wojskowi cytowani przez AP tłumaczą agresywną retorykę Phenianu próbami zbudowania szerszego społecznego poparcia dla młodego przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Una.

Zaostrzenie sankcji

W czwartek Rada Bezpieczeństwa ONZ nie tylko zaostrzyła sankcje wobec Phenianu, ale też wezwała do wznowienia negocjacji między Koreą Północną a USA, Chinami, Koreą Południową, Japonią i Rosją w sprawie północnokoreańskiego programu jądrowego.

Wkrótce po decyzji Rady Bezpieczeństwa Phenian ogłosił, że zerwie wszystkie układy o nieagresji z Koreą Południową, wyłączy "gorącą linię" telefoniczną i zamknie przejście w Panmundżonie między krajami w strefie zdemilitaryzowanej. Wcześniej zapowiedział, że skorzysta z prawa dokonania ataku uprzedzającego na "agresorów".

Napięcia na półwyspie

Phenian groził już kilkakrotnie zerwaniem zawieszenia broni, a w roku 1996 wysłał uzbrojonych żołnierzy do wioski przy granicy z Koreą Płd. Kontyngent ten później wycofano.

Eksperci wojskowi podkreślają, że Korea Płn. potrzebuje jeszcze wielu lat, by stworzyć "wiarygodny program nuklearny" - jak pisze AP. Ale analitycy ostrzegają przed konfliktem na Półwyspie Koreańskim na mniejszą skalę - przy użyciu broni konwencjonalnej. Przewidują też, że Północ może zareagować na obecne napięcia kolejnymi próbami broni nuklearnej.

>>>>

A zatem nie bedzie kawioru samochodzikow koniakow kawioru nie lajdactwa nie bedzie bandyctwa nie bedzie niczego ...
Komuna popelni samobojstwo !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:28, 21 Mar 2013    Temat postu:

ONZ: będzie dochodzenie ws. naruszeń praw człowieka w Korei Płn.

ONZ powołała międzynarodowy zespół do zbadania naruszeń praw człowieka w Korei Północnej, wskazując, że niektóre z nich "mogą mieć wymiar zbrodni przeciwko ludzkości".

Oenzetowska Komisja Praw Człowieka (UNCHR) z siedzibą w Genewie jednogłośnie uchwaliła przygotowaną przez Unię Europejską i Japonię oraz wspieraną przez USA rezolucję, która potępia tortury, ograniczanie dostępu do żywności i zamykanie więźniów politycznych w obozach pracy, czego mają się dopuszczać północnokoreańskie władze.

UNCHR utworzyła też trzyosobowy zespół dochodzeniowy z mandatem na jeden rok i wezwała Phenian, by podjął współpracę z nim. Jednym z członków zespołu jest indonezyjski prawnik i polityk Marzuki Darusman, który jako specjalny sprawozdawca UNCHR do spraw Korei Północnej poinformował w ubiegłym miesiącu o gwałtach, torturach i egzekucjach w tym odizolowanym od świata zewnętrznego państwie.

"To długo oczekiwane śledztwo pomoże ujawnić nadużycia dokonywane przez północnokoreański rząd na przestrzeni dziesięcioleci" - napisała w oświadczeniu przedstawicielka Human Rights Watch w Genewie Julie de Rivero.

W trakcie debaty północnokoreański ambasador So Se Pjong odrzucił rezolucję jako "instrument, który służy politycznym celom wrogich sił w ich dążeniach do zdyskredytowania wizerunku Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej".

- Jak bezustannie stwierdzaliśmy, wymienione w rezolucji naruszenia praw człowieka nie mają w naszym kraju miejsca - dodał ambasador. Ostrzegł jednocześnie, że wspierające rezolucję państwa będą winne jej "wszystkich poważnych konsekwencji".

....

No ! Wreszcie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:11, 05 Kwi 2013    Temat postu:

Silne trzęsienie ziemi tuż przy granicy z Koreą Północną

Trzęsienie ziemi na Dalekim Wschodzie Rosji. Wstrząsy przy granicy z Koreą Północną miały siłę 6,2 stopnia w skali Richtera.

Na razie nie ma informacji o ewentualnych poszkodowanych bądź stratach materialnych.

Epicentrum trzęsienia znajdowało się 600 kilometrów na północny wschód od stolicy Północnej Korei, Pjongjangu.

....

Widze ze Pan Bóg zakonczy haniebne istnienie KRLD .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:33, 17 Kwi 2013    Temat postu:

Korea Płn. nie wpuściła do Kaesong delegacji z Południa z żywnością

Korea Pół­noc­na unie­moż­li­wi­ła dziś de­le­ga­cji po­łu­dnio­wo­ko­re­ań­skich biz­nes­me­nów do­star­cze­nie żyw­no­ści ok. 200 pra­cow­ni­kom z Korei Po­łu­dnio­wej, któ­rzy po­zo­sta­li w stre­fie prze­my­sło­wej Ka­esong, za­mknię­tej dwa ty­go­dnie temu przez Phe­nian.

O zgodę na wej­ście do stre­fy, wspól­ne­go przed­się­wzię­cia obu państw ko­re­ań­skich, wy­stą­pi­ło 10 przed­sta­wi­cie­li 123 po­łu­dnio­wo­ko­re­ań­skich firm obec­nych w Ka­esong. Mi­ni­ster­stwo ds. zjed­no­cze­nia po­in­for­mo­wa­ło jed­nak, że wnio­sek zo­stał od­rzu­co­ny przez wła­dze Pół­no­cy.

- To wy­so­ce godne ubo­le­wa­nia, że Korea Pół­noc­na od­rzu­ci­ła tę proś­bę i uda­rem­ni­ła ten akt hu­ma­ni­tar­ny - oświad­czył po­łu­dnio­wo­ko­re­ań­ski re­sort.

3 kwiet­nia Korea Pół­noc­na za­bro­ni­ła oby­wa­te­lom Korei Po­łu­dnio­wej wstę­pu do kom­plek­su, usy­tu­owa­ne­go ok. 10 km od gra­ni­cy po stro­nie pół­noc­no­ko­re­ań­skiej. Wy­co­fa­ła także ok. 53 tys. swo­ich pra­cow­ni­ków.

Na 900 oby­wa­te­li Korei Po­łu­dnio­wej, pra­cu­ją­cych za­zwy­czaj w stre­fie Ka­esong, do kraju wró­ci­ło ok. 700.

Kom­pleks Ka­esong to po­łą­cze­nie ta­niej siły ro­bo­czej z Korei Płn. z po­łu­dnio­wo­ko­re­ań­skim ka­pi­ta­łem i tech­no­lo­gia­mi. Stre­fa jest re­zul­ta­tem pro­wa­dzo­nej przez Seul tzw. sło­necz­nej po­li­ty­ki z lat 1998-2008, która miała na celu na­si­le­nie kon­tak­tów mię­dzy pań­stwa­mi ko­re­ań­ski­mi.

>>>>

Nie wolno jesc ! Komuna zabrania !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:44, 23 Kwi 2013    Temat postu:

Radioaktywne gazy potwierdzają test atomowy w Korei Płn.


Organizacja Traktatu o Całkowitym Zakazie Prób z Bronią Jądrową (ang. CTBTO) poinformowała we wtorek o wykryciu radioaktywnych gazów szlachetnych, których pochodzenie można przypisać testowi nuklearnemu, przeprowadzonemu w lutym przez Koreę Północną.

Jak zaznacza agencja Reuters, jest to pierwszy potencjalny dowód, że test taki rzeczywiście się odbył.

Według komunikatu mającej swą siedzibę w Wiedniu CTBTO, radioaktywne izotopy ksenonu wykryła jej stacja badawcza w Takasaki na japońskiej wyspie Honsiu. Stacja ta znajduje się około 1000 kilometrów od miejsca, gdzie przeprowadzono test. Mniejsze stężenie takich samych izotopów w powietrzu stwierdziła również stacja w Ussuryjsku, na Dalekim Wschodzie Rosji.

- Zidentyfikowano dwa promieniotwórcze izotopy szlachetnego gazu ksenonu, Xe-131m i Xe-133, co zapewnia wiarygodną informację na temat nuklearnej natury ich źródła - głosi komunikat.

- Proporcje wykrytych izotopów ksenonu dają się pogodzić z zaistnieniem ponad 50 dni wcześniej jądrowej reakcji rozszczepienia. Rozszczepienie zachodzi zarówno przy wybuchach jądrowych, jak i przy produkcji energii jądrowej. Całkowicie pasuje to do testu nuklearnego Korei Północnej, który miała ona przeprowadzić 12 lutego, 55 dni przed naszym pomiarem - dodała CTBTO.

...

Naplywaja znad Korei Pln radioaktywne smrody ! Co oni tam wysadzili !?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:06, 27 Kwi 2013    Temat postu:

Korea Płn. postawi przed sądem obywatela USA

Korea Północna postawi przed sądem obywatela USA Kennetha Bae, aresztowanego w listopadzie - podała w sobotę rządowa północnokoreańska agencja KCNA. Według niej Amerykanin przyznał się w toku śledztwa do działań wymierzonych przeciwko Korei Północnej.
KCNA podała, że Amerykanin stanie "wkrótce" przed Sądem Najwyższym. Według agencji Amerykanin wjechał do Korei Północnej 3 listopada zeszłego roku i został zatrzymany za przestępstwa przeciwko temu państwu.

"W toku śledztwa przyznał się on do popełnienia przestępstw, których celem było obalenie Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (...) Istnieją dowody potwierdzające jego przestępstwa" - oznajmiła KCNA.

44-letni Bae jest obywatelem USA koreańskiego pochodzenia. Media koreańskie i chińskie podają jego nazwisko w brzmieniu koreańskim: Pae Jun Ho. Został zatrzymany w mieście Nadzin w specjalnej strefie ekonomicznej niedaleko granicy z Chinami i Rosją, w grupie pięciu turystów, którzy przyjechali do Korei Płn. na kilkudniową podróż.

Media podają, że Bae jest organizatorem wycieczek. Agencja AP powołując się na jego znajomych dodaje, że jest chrześcijaninem i misjonarzem; mieszkał w jednym z przygranicznych miast w Chinach. Często podróżował do Korei Północnej z pomocą żywnościową dla sierot. Nie jest jasne, czy próbował tam prowadzić działalność misyjną.

Chińska agencja Xinhua podała w sobotę, że wstępne dochodzenie w sprawie Amerykanina toczyło się za zamkniętymi drzwiami. Wcześniej przedstawiciel władz północnokoreańskich powiedział agencji Associated Press, że Bae czeka prawdopodobnie kara śmierci za domniemaną próbę obalenia rządu w Pjongjangu. AP, powołując się na południowokoreańskich specjalistów ds. Korei Północnej zauważa jednak, że Bae może zostać użyty przez Koreę Północną jako moneta przetargowa - po to, by skłonić USA do rozmów, gdy zmieni się atmosfera i dojdzie do dialogu.

Agencje zachodnie zwracają uwagę, że zapowiedź procesu Amerykanina zbiega się ze wzrostem napięcia na linii Waszyngton-Pjongjang w ostatnich tygodniach. Korea Północna zaczęła grozić atakami na Stany Zjednoczone, Koreę Południową i Japonię po rozszerzeniu wobec niej przez ONZ sankcji nałożonych w reakcji na lutową trzecią próbę nuklearną. Pjongjang żądał też zakończenia wspólnych manewrów wojskowych USA i Korei Południowej.

O uwolnienie Bae zabiegał były amerykański dyplomata Bill Richardson podczas prywatnej wizyty w Korei Płn. w styczniu br. W przeszłości Richardson negocjował uwolnienie Amerykanów przetrzymywanych przez Phenian. Niektórzy z nich byli chrześcijanami oskarżonymi o szerzenie wiary. Bae jest szóstym z rzędu od 2009 roku obywatelem USA przetrzymywanym przez Koreę Północną. W tych wcześniejszych przypadkach Amerykanie zostali deportowani lub uwolnieni po tym, jak w ich sprawach interweniowali byli prezydenci USA.

....

Po ,,obróbce" ,,przyznal sie" ... Ohyda !
Widzicie ze wysylanie tam zboza to narazanie dobrych ludzi . Trzeba zrobic z nimi porzadek bombami .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:42, 02 Maj 2013    Temat postu:

Korea Płn.: Amerykanin skazany na 15 lat ciężkich robót

Sąd Najwyższy Korei Północnej skazał obywatela USA Kennetha Bae na 15 lat ciężkich robót za "zbrodnie przeciwko Koreańskiej Republice Ludowo-Demokratycznej" - poinformowała rządowa północnokoreańska agencja KCNA.

44-letni Bae, który z pochodzenia jest Koreańczykiem i którego nazwisko w języku koreańskim brzmi: Pae Jun Ho, został aresztowany w listopadzie ubiegłego roku w mieście Nadzin w specjalnej strefie ekonomicznej niedaleko granicy z Chinami i Rosją, w grupie pięciu turystów, którzy przyjechali do Korei Płn. na kilkudniową podróż.

"W toku śledztwa przyznał się on do popełnienia przestępstw, których celem było obalenie Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (...) Istnieją dowody potwierdzające jego przestępstwa" - oznajmiła przed kilkoma dniami agencja KCNA.

Media podawały, że Amerykanin jest organizatorem wycieczek. Jeden z jego znajomych powiedział agencji AP, że Bae jest chrześcijaninem i misjonarzem; mieszkał w jednym z przygranicznych miast w Chinach. Często podróżował do Korei Północnej z pomocą żywnościową dla sierot. Nie jest jasne, czy próbował tam prowadzić działalność misyjną.

Wyrok może zaostrzyć i tak już bardzo napięte stosunki amerykańsko-północnokoreańskie. Jeszcze przed jego ogłoszeniem zachodnie agencje zwracały uwagę, że proces Amerykanina zbiegł się ze wzrostem napięcia na linii Waszyngton-Pjongjang w ostatnich tygodniach. Korea Północna zaczęła grozić atakami na Stany Zjednoczone, Koreę Południową i Japonię po rozszerzeniu wobec niej przez ONZ sankcji nałożonych w reakcji na lutową trzecią próbę nuklearną. Pjongjang żądał też zakończenia wspólnych manewrów wojskowych USA i Korei Południowej.

O uwolnienie Bae zabiegał były amerykański dyplomata Bill Richardson podczas prywatnej wizyty w Korei Płn. w styczniu br. W przeszłości negocjował on uwolnienie Amerykanów przetrzymywanych przez Pjongjang. Niektórzy z nich byli chrześcijanami oskarżonymi o szerzenie wiary. Bae jest szóstym z rzędu od 2009 roku obywatelem USA przetrzymywanym przez Koreę Północną. W tych wcześniejszych przypadkach Amerykanie zostali deportowani lub uwolnieni po tym, jak w ich sprawach interweniowali byli prezydenci USA.

...

Bydlaki . Oto komuna .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:23, 03 Maj 2013    Temat postu:

USA żądają wypuszczenia Amerykanina więzionego w Korei Północnej

Stany Zjednoczone wysuwają żądania wobec Korei Północnej. Waszyngton domaga się od Pjongjangu "natychmiastowego uwolnienia" Amerykanina Kennetha Bae, skazanego na 15 lat obozu pracy.

- Apelujemy, by północnokoreańscy przywódcy zastosowali wobec pana Bae amnestię - powiedział Patrick Ventrell z Departamentu Stanu.

44-letni Bae, który z pochodzenia jest Koreańczykiem i którego nazwisko w języku koreańskim brzmi: Pae Jun Ho, został aresztowany w listopadzie ubiegłego roku w mieście Nadzin w specjalnej strefie ekonomicznej niedaleko granicy z Chinami i Rosją, w grupie pięciu turystów, którzy przyjechali do Korei Płn. na kilkudniową podróż.

"W toku śledztwa przyznał się on do popełnienia przestępstw, których celem było obalenie Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (...) Istnieją dowody potwierdzające jego przestępstwa" - oznajmiła przed kilkoma dniami agencja KCNA.

Media podawały, że Amerykanin jest organizatorem wycieczek. Jeden z jego znajomych powiedział agencji AP, że Bae jest chrześcijaninem i misjonarzem; mieszkał w jednym z przygranicznych miast w Chinach. Często podróżował do Korei Północnej z pomocą żywnościową dla sierot. Nie jest jasne, czy próbował tam prowadzić działalność misyjną.

Wyrok może zaostrzyć i tak już bardzo napięte stosunki amerykańsko-północnokoreańskie. Jeszcze przed jego ogłoszeniem zachodnie agencje zwracały uwagę, że proces Amerykanina zbiegł się ze wzrostem napięcia na linii Waszyngton-Pjongjang w ostatnich tygodniach. Korea Północna zaczęła grozić atakami na Stany Zjednoczone, Koreę Południową i Japonię po rozszerzeniu wobec niej przez ONZ sankcji nałożonych w reakcji na lutową trzecią próbę nuklearną. Pjongjang żądał też zakończenia wspólnych manewrów wojskowych USA i Korei Południowej.

O uwolnienie Bae zabiegał były amerykański dyplomata Bill Richardson podczas prywatnej wizyty w Korei Płn. w styczniu br. W przeszłości negocjował on uwolnienie Amerykanów przetrzymywanych przez Pjongjang. Niektórzy z nich byli chrześcijanami oskarżonymi o szerzenie wiary. Bae jest szóstym z rzędu od 2009 roku obywatelem USA przetrzymywanym przez Koreę Północną. W tych wcześniejszych przypadkach Amerykanie zostali deportowani lub uwolnieni po tym, jak w ich sprawach interweniowali byli prezydenci USA.

...

Trzeba go ratowac grzmocac w rezim . Chamy musza poczuc !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:42, 08 Maj 2013    Temat postu:

ONZ po raz pierwszy zbada naruszenia praw człowieka w Korei Płn.

ONZ powołała trzyosobową komisję, która ma - po raz pierwszy w historii - zbadać przypadki łamania praw człowieka w Korei Płn. Komisja zajmie się doniesieniami na temat obozów, tortur i pozbawiania żywności. Podsumowujący raport ma być gotowy w marcu 2014 r.

Na czele komisji stanął emerytowany australijski sędzia Michael Kirby; będzie z nim współpracował specjalny sprawozdawca ONZ Indonezyjczyk Marzuki Darusman i serbska działaczka na rzecz praw człowieka Sonja Biserko.

W swojej pracy komisja będzie zapewne musiała opierać się głównie na zdjęciach satelitarnych i zeznaniach zbiegów z komunistycznej Korei Północnej, ponieważ jest bardzo nieprawdopodobne, by Pjongjang wpuścił śledczych. Korea Północna wcześniej krytykowała takie śledztwo jako "wybieg polityczny".

Jednak Kirby, były sędzia Sądu Najwyższego Australii, zapowiadał w rozmowie z australijskimi mediami zamiar włączenia Korei Północnej w prace komisji tak, by "zdobyć najlepsze i najbardziej rzetelne materiały, które zostaną przekazane ONZ, będącej oczami i uszami świata". Dodał, że wiele osób już się z nim skontaktowało w celu współpracy.

Marzuki Darusman, specjalny sprawozdawca ONZ ds. Korei Północnej, przedstawił organizacji wstępny raport, na podstawie którego Rada Praw Człowieka ONZ zarekomendowała wszczęcie dochodzenia. W raporcie zwrócono uwagę na warunki w północnokoreańskich obozach pracy, w których przetrzymywanych jest zapewne ok. 200 tys. ludzi, i opisano "powszechne i systematyczne naruszenia praw człowieka", w tym wykorzystywanie dostępu do jedzenia jako środka kontroli obywateli i przypadki zniknięć ludzi; za zniknięciami tymi stoi aparat państwa.

...

A co tam badac ? Wszystko jasne .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:33, 09 Maj 2013    Temat postu:

Korea Płn. wycofała rakiety z wybrzeża. To były makiety?

Korea Północna niespodziewanie wycofała ze wschodniego wybrzeża dwie rakiety balistyczne, których wystrzeleniem "na cele w USA" groziła jeszcze kilka dni temu. W opinii Waszyngtonu, krok ten nie oznacza uspokojenia napiętej sytuacji. Amerykańskie media informują także o ustaleniach ekspertów twierdzących, że rakiety, zaprezentowane podczas parady wojskowej w Pjongjangu, były jedynie zwykłymi makietami.

Korea Północna wycofała rakiety z wybrzeża

Korea Północna wycofała rakiety Masudan tuż przed wczorajszym spotkaniem Baracka Obamy i południowokoreańskiej prezydent Park Geun-hye w Waszyngtonie. Obie rakiety zostały rozmieszczone na wschodnim wybrzeżu Korei Północnej w połowie kwietnia, co potwierdził amerykański wywiad.

Na paradzie pokazano tylko makiety?

Amerykanie nie uznają formalnie Korei Północnej za "państwo atomowe", choć w zeszłym miesiącu ocenili, że tamtejszy reżim może jednak dysponować rakietami zdolnymi do przenoszenia głowic nuklearnych. Oceny te poddają jednak teraz w wątpliwość eksperci, którzy koncentrują swoją uwagę na rakietach KN-08 zamontowanych na pojazdach wojskowych; zostały one zaprezentowane podczas kwietniowej parady wojskowej w Pjongjangu.

- Początkowo myślałem, że w końcu udało im się zbudować taką rakietę - przyznaje Markus Schiller, inżynier pracujący dla firmy zajmującej się kwestiami bezpieczeństwa. Ekspert jednak dodaje, że gdy przejrzał dostępne w internecie zdjęcia, zauważył, że sześć zaprezentowanych rakiet, różni się od siebie np. długością oraz innymi detalami technicznymi.

Podobne obserwacje poczynili także inni eksperci wskazując, że głowice pocisków wyglądają jakby zostały wykonane z "taniego metalu lub drewna". Jak w konsekwencji orzekli, rakiety pokazane podczas parady "nie były prawdziwe". Ale, nawet jeśli Korea Północna oszukała świat w sprawie rakiet, to nie będzie oznaczać to rezygnacji Waszyngtonu z poczynionych kroków prewencyjnych, takich jak np. rozmieszczenie rakiet przechwytujących na wyspie Guam.

Jeffrey Lewis, ekspert Instytutu Studiów Międzynarodowych w Monterey, wskazuje, że "normalne jest zbudowanie makiet, zanim wyprodukowane zostaną prawdziwe rakiety". Do takiego wniosku przychylają się także amerykańskie agencje wywiadowcze, które uważają, że Korea Północna realizuje program budowy rakiet mogących przenosić głowice z ładunkami nuklearnymi, ale jeszcze nie ujawnia swoich prawdziwych osiągnięć.

....

Kim ustawil nadmuchane gumowe rakiety i wrzeszczy jak kretyn .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:03, 10 Maj 2013    Temat postu:

"Gazeta Wyborcza": mali agenci Kima

Bez­pie­ka Korei Płn. pie­lę­gnu­je w Pol­sce to­wa­rzy­stwo zwo­len­ni­ków re­żi­mu. Są w nim dy­rek­tor z PKP i były dy­plo­ma­ta - do­no­si "Ga­ze­ta Wy­bor­cza".

To­wa­rzy­stwo Pol­sko-Ko­re­ań­skie (TPK) dzia­ła od po­ło­wy lat 80. For­mal­ną sie­dzi­bą jest war­szaw­skie miesz­ka­nie jego pre­ze­sa, 80-let­nie­go Sła­wo­ja Gu­zow­skie­go. W prze­szło­ści był on dy­rek­to­rem PRL-owskich fa­bryk. Na­pi­sał bio­gra­fię Kim Ir Sena.

- Żad­nej biedy, brudu. Ho­te­le zna­ko­mi­te. Ob­słu­ga na naj­wyż­szym po­zio­mie. Nie ma głod­nych - pod­kre­śla.

Człon­ko­wie to­wa­rzy­stwa spo­ty­ka­ją się, by wspól­nie wy­słu­chać pre­lek­cji po­li­tru­ków a także przy oka­zji waż­nych rocz­nic, jak uro­dzi­ny Kim Ir Sena - pisze w "GW" Mar­cin Ko­wal­ski.

W Za­rzą­dzie Głów­nym TPK są m.​in.: Jacek Po­nie­wier­ski (dy­rek­tor Biura Stra­te­gii PKP PLK SA), dr Le­szek Goł­dyn (wy­kła­dow­ca Po­li­tech­ni­ki Bia­ło­stoc­kiej), Sta­ni­sław Dobek (sa­dow­nik spod Opa­to­wa), Ja­ro­sław Kra­sic­ki (le­karz, który za­trud­nia Ko­re­ań­czy­ków w swo­jej przy­chod­ni), Jan Se­re­met (wi­ce­pre­zes TPK, eme­ry­to­wa­ny le­śnik), prof. An­drzej Gaw­dzik z Uni­wer­sy­te­tu Opol­skie­go czy Ta­de­usz Bąk (dy­plo­ma­ta w sta­nie spo­czyn­ku).

Jak oce­nia cy­to­wa­ny przez "GW" ano­ni­mo­wy eks­pert od wy­wia­du, eme­ry­to­wa­ny pra­cow­nik MSZ, dzia­ła­ją­ca u nas agen­tu­ra re­żi­mu musi przed­sta­wiać w cen­tra­li ra­por­ty, a dzia­ła­cze to­wa­rzy­stwa są dla niej tzw. oso­bo­wy­mi źró­dła­mi in­for­ma­cji.

Ale Vin­cent V. Se­ver­ski, b. ofi­cer wy­wia­du, autor po­wie­ści szpie­gow­skich mówi, że agen­tu­ra ko­re­ań­ska nie pro­wa­dzi u nas więk­szych akcji. Chce ra­czej wy­ka­zać się do­bry­mi kon­tak­ta­mi z Po­la­ka­mi przed sze­fo­stwem w Pjon­gjan­gu i żeby na przy­ję­ciu w am­ba­sa­dzie nie było pust­ki - oce­nia.

(Ga­ze­ta Wy­bor­cza/PAP, TSz;JS)

Wię­cej w "Ga­ze­cie Wy­bor­czej".

>>>

Wot ubecki emeryt dorabia agenturalna chał turą . Bardzo chał ową . Takie tylko mial propozycje .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:34, 19 Maj 2013    Temat postu:

Seul: Korea Płn. wystrzeliła kolejny pocisk krótkiego zasięgu

Korea Płn. wystrzeliła ze swego wschodniego wybrzeża pocisk krótkiego zasięgu, najprawdopodobniej w ramach manewrów wojskowych - powiadomił przedstawiciel władz południowokoreańskich. To już czwarta taka próba w ciągu dwóch dni.

Rakieta została wystrzelona w kierunku Morza Japońskiego po południu - sprecyzował rzecznik ministerstwa obrony Korei Płd., nie podając szczegółów.
Dzień wcześniej Korea Płn. wystrzeliła, również ze swego wschodniego wybrzeża, trzy kierowane pociski krótkiego zasięgu, które spadły do Morza Japońskiego - wynika z informacji resortu obrony w Seulu, który nazwał te działania "poważnymi prowokacjami".

Przedstawiciel japońskiego rządu potwierdził wczoraj informacje o wystrzeleniu przez Pjongjang trzech pocisków, zaprzeczając jednak doniesieniom jakoby rakiety wylądowały w japońskich wodach.

Do zaprzestania kolejnych prób rakietowych wezwał w niedzielę przebywający w Moskwie sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun. Zaapelował też do władz w Pjongjangu, aby podjęły negocjacje ze światowymi mocarstwami na temat swego kontrowersyjnego programu nuklearnego.

Korea Północna regularnie przeprowadza testy pocisków krótkiego zasięgu, zapewne w ramach doskonalenia swej techniki rakietowej. Ostatnio takie próby Pjongjang przeprowadził w marcu.

Pod koniec kwietnia Korea Płd. i USA zakończyły trwające dwa miesiące wspólne doroczne manewry wojskowe pod nazwą "Foal Eagle", które rozpoczęły się krótko po lutowej próbie nuklearnej Korei Płn. Pjongjang uznał manewry za przygotowania do inwazji na swoje terytorium. W ramach ćwiczeń, w atmosferze gróźb ze strony Pjongjangu, USA wysłały w rejon Półwyspu Koreańskiego bombowce strategiczne.

W ostatnich tygodniach, po rozszerzeniu sankcji ONZ wobec Korei Płn. za próbę atomową i po rozpoczęciu manewrów "Foal Eagle", Pjongjang groził atakami na Koreę Płd., Japonię i amerykańskie bazy w regionie oraz wznowieniem pracy reaktora nuklearnego.

Na początku maja Korea Płn. odwołała jednak dwie wyrzutnie rakiet balistycznych średniego zasięgu Musudan (3000-4000 km; mogłyby dosięgnąć wyspy Guam - terytorium zamorskiego USA na zachodnim Pacyfiku - red.) ze swego wschodniego wybrzeża i przesunęła je na inną pozycję. Według amerykańskich urzędników wskazuje to, że nie ma już zagrożenia nagłym atakiem rakietowym ze strony Korei Płn. Ich zdaniem w celu przygotowania wyrzutni Pjongjang będzie musiał ponownie dokonać mozolnych przygotowań.

....

Znowu milionowi trzeba bylo zabrac jedzenie zeby zrobic bezsensowne bum . Teraz beda umierac z glodu ludzie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:42, 21 Cze 2013    Temat postu:

Korea Północna głoduje, a Kim Dzong Un kupuje luksusowy jacht godny miliarderów

W czasie, gdy większość mieszkańców Korei Północnej przymiera głodem, jej przywódca Kim Dzong Un korzysta z uroków życia na luksusowym jachcie motorowym godnym miliarderów - odkrył serwis NK News. Media zwracają uwagę, że nabycie takiej łodzi narusza sankcje nałożone przez ONZ na północnokoreańskie elity.

Sprawa wyszła na jaw, gdy dziennikarze zauważyli na oficjalnym zdjęciu z "gospodarskiej wizyty" młodego dyktatora zacumowaną w tle luksusową łódź.

Według NK News jacht, który prawdopodobnie został nabyty w ostatnim czasie, to Princess 95MY, jeden z najbardziej luksusowych modeli produkowanych przez prestiżową brytyjską firmę Princess Yachts. Wersję te potwierdził wysoki przedstawiciel firmy, zastrzegając jednak, że łódź mogła zostać nabyta z drugiej ręki.

Wedle szacunków ONZ dwie trzecie z 24-milionowej ludności Korei Północnej cierpi na chroniczny niedobór żywności. Tak więc w czasie, gdy większość narodu głoduje, "Drogi Szanowny Przywódca", jak oficjalnie nazywany jest Kim Dzong Un, wydaje fortunę na luksusową "zabawkę". Cena takiego jachtu to ok. siedem milionów dolarów.

Zdjęcie, na którym widać jednostkę, zostało zrobione w nadmorskim mieście Wonsan, gdzie znajduje się kurort przeznaczony dla północnokoreańskich elit. Kim Dzong Un przebywał tam w czasie 10-dniowej podróży po wschodnim wybrzeżu, która była najdłuższą wyprawą poza Pjongjang od czasu objęcia przez niego władzy.

Sankcje na towary luksusowe

Agencja Reutera zwraca uwagę, że Korea Północna jest obłożona sankcjami zakazującymi sprowadzania towarów luksusowych. Restrykcje wprowadzono w odpowiedzi na północnokoreańskie testy rakietowe i nuklearne, a ich celem było uprzykrzenie życia komunistycznym dygnitarzom.

Ostatni pakiet sankcji nałożono w marcu bieżącego roku, po trzeciej próbie nuklearnej Pjongjangu. W rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ wymieniono rodzaje towarów luksusowych, takich jak jachty, samochody sportowe czy biżuteria, jakich północnokoreańskie elity nie mogą sprowadzać. Zamykało to lukę, która pozwalała wcześniej decydować poszczególnym krajom, co jest a co nie jest dobrem luksusowym. Eksport tych towarów do Korei Północnej. był formalnie zakazany od 2006 roku.

Kim Dzong Un niejako zrealizował marzenie swojego ojca, Kim Dzong Ila. W 2009 roku kupił on we włoskiej firmie Azimut, za pośrednictwem obywatela Austrii, dwa luksusowe jachty. Nigdy jednak do niego nie dotarły, ponieważ zostały na podstawie sankcji zatrzymane przez włoskie władze i zlicytowane.

....

Komunistyczna normalka .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:14, 01 Lip 2013    Temat postu:

Wieland Wagner | Der Spiegel

Porwani do królestwa Kima

Korea Północna przez długie lata uprowadzała młodych Japończyków, którzy mieli szkolić jej szpiegów, nauczyć ich języka i pokazać, jak zachowywać się w Japonii, by nie zwracać na siebie uwagi. Do dziś wolność odzyskało zaledwie pięciu z setek porwanych. Jeden z nich opowiada o 24 latach spędzonych w niewoli w dyktatorskim kraju.

Był piękny lipcowy dzień, Kaoru Hasuike, student prawa, korzystał właśnie z semestralnej przerwy, bawiąc u swych rodziców w Kashiwazaki nad Morzem Japońskim. "Wychodzę na chwilę" - powiedział po południu. Te jego słowa rodzina wspominać będzie przez następne 24 lata.

Ojciec i matka spodziewali się zapewne, że syn chce się spotkać ze swoją dziewczyną - gdzieś na plaży, gdzie dla zakochanych było mnóstwo miejsca. Tym razem jednak para nie znajdowała się tam sama: nagle przed nimi pojawiło się czterech mężczyzn.

Napastnicy zaatakowali 20-letniego wówczas Kaoru, bili go w twarz, aż niemal przestał cokolwiek widzieć. Potem wepchnęli chłopaka i jego przyjaciółkę do worków i czekali, aż nastanie noc. Pod osłoną ciemności zawlekli swoich więźniów do niewielkiej łodzi i wypłynęli w morze. Tam załadowali ich na statek.

Dwa dni później porwani, będąc jeszcze pod wpływem środków odurzających, dotarli do północnokoreańskiego portu Chongjin. Stamtąd po kolejnych dziesięciu dniach Kaoru Hasuike został przetransportowany pociągiem do Pjongjang. Sam, bez Yukiko, która przez cały czas płakała. Było to w 1978 roku. Dopiero w październiku 2002 roku oboje oraz trzech kolejnych porwanych mogło nareszcie wrócić do Japonii.

Przez dziesięć lat Hasuike nie powiedział ani słowa o swoich przeżyciach w więzieniu o nazwie Korea Północna - ze strachu przed reżimem Kima i aby nie zaszkodzić swoim współtowarzyszom niewoli.

Bowiem spece z północnokoreańskiej służby bezpieczeństwa - jak przypuszczają rodziny ofiar i ci, którzy je wspierają - mogli uprowadzić nawet setki Japończyków. Dokładnych liczb nie zna nikt. Więźniowie ci mieli trenować szpiegów reżimu, uczyć ich języka oraz pokazywać, jak należy zachowywać się w Japonii, żeby nie rzucać się w oczy.

Teraz jednak Hasuike zaczął mówić, napisał nawet książkę, a cała rzecz, która w międzyczasie nabrała rangi sprawy państwowej, dostała nowy wiatr w żagle. W zeszłym miesiącu premier Japonii Shinzo Abe wysłał swego zaufanego człowieka do Pjongjangu, by ten wybadał na miejscu, jaka jest możliwość wszczęcia kolejnych rozmów o losie współtowarzyszy niedoli Kaoru Hasuike.

Owa inicjatywa dyplomatyczna premiera Abego zirytowała Stany Zjednoczone i Koreę Południową - dla obu tych krajów pierwszeństwo mają bowiem rokowania w kwestii zatrzymania północnokoreańskiego programu atomowego. Ale Shinzo Abe dał słowo rodzinom uprowadzonych osób. - Jeśli Japonia nie rozwiąże sama problemu owych porwań, USA na pewno się o to nie zatroszczą - stwierdził premier.

We wrześniu 2002 roku ówczesny szef japońskiego rządu Junichiro Koizumi poleciał do północnokoreańskiej stolicy. Podczas owej wizyty udało mu się skłonić dyktatora Kim Dzonga Ila do wypuszczenia pięciu japońskich więźniów. W zamian za ten gest dobrej woli Koizumi obiecał rozmowy na temat normalizacji wzajemnych stosunków.

Kaoru Hasuike ma w tej chwili 55 lat. Po prawym policzku spływają mu krople potu, widać, że buzują w nim wspomnienia, choć dawno już zaaklimatyzował się na nowo w swojej ojczyźnie. Mówi jednak: - Wciąż jeszcze nie czuję się całkiem wolny.

Niewykluczone, że cztery oddziały szpiegowskie działające wówczas w Pjongjangu rywalizowały ze sobą, który z nich uprowadzi więcej nie tylko Japończyków, lecz również Koreańczyków z Południa, mieszkańców Tajlandii oraz Libanu. Według oficjalnych szacunków w Korei Północnej wciąż jeszcze przebywa co najmniej dwunastu zaginionych Japończyków - ale w liczbę tę nie wierzy nawet sam rząd w Tokio. Niedawno zapowiedział, że trzeba na nowo zbadać podejrzanie wysoką liczbę uprowadzonych japońskich kutrów rybackich z tamtych czasów. Północnokoreańscy agenci, którzy przeszli na drugą stronę, twierdzą, że niektóre z tych załóg zostały porwane.

Rabowanie ludzi stanowiło część zimnej wojny między komunistyczną Koreą Północną a kapitalistyczną Południową. Kim Dzong Il, który w latach siedemdziesiątych, jeszcze za panowania swego ojca, rządził służbami bezpieczeństwa swego kraju, dążył jednocześnie do wielu celów, a reżim chętnie wyposażał swoich agentów w tożsamość uprowadzonych. Jedna z tych osób miała nauczyć japońskiego tutejszą agentkę, która potem umieściła bombę w luku bagażowym południowokoreańskiego boeinga 707. Maszyna eksplodowała, wszystkich 115 pasażerów zginęło. Hasuike natomiast w swojej narzuconej siłą ojczyźnie został zatrudniony do tłumaczenia na koreański japońskich gazet.

Pomocy od swego kraju nie mógł się spodziewać. Wielu rodaków pogłoski na temat porwań uważało za fantazje rodem z teorii spiskowej. Sytuacja więźnia była więc beznadziejna.

Tak zwany dom noclegowy niedaleko Pjongjangu, gdzie umieścili mężczyznę Koreańczycy, był otoczony podwójnym ogrodzeniem i strzeżony przez 24 godziny na dobę. W każdym pokoju wisiały portrety Kim Dzong Ila i Kim Ir Sena. - Byłem zrozpaczony i kompletnie zagubiony - wspomina Kaoru Hasuike. - Uważałem, że to wszystko to jedno wielkie nieporozumienie.

Jego nadzorcy próbowali poddać go praniu mózgu, Hasuike codziennie musiał oglądać brutalne propagandowe filmy antyjapońskie i ślęczeć nad dziełami Kim Ir Sena, założyciela Korei Północnej, przetłumaczonymi na japoński. Mniej więcej po trzech miesiącach więzień zrozumiał, że jakiekolwiek pytania lub prośby były bezcelowe. - Gdybym się stawiał, ryzykowałbym życie - stwierdza.

Poddał się więc nieuchronnemu losowi i nauczył się koreańskiego. Ponieważ nikt nie mógł wiedzieć, że został uprowadzony, musiał przypiąć sobie do bluzy odznakę z konterfektem Kim Sena, taką, jakie wszyscy dorośli mieszkańcy tego kraju nosili na piersi, po lewej stronie. Po półtora roku pozwolono mu zobaczyć się z jego przyjaciółką Yukiko, mogli nawet się pobrać. Innych więźniów również namawiano do zawarcia małżeństwa - Hasuike przypuszcza, że agenci Kima chcieli w ten sposób odwieść ich od myśli o ucieczce.

Kiedy Kaoru i Yukiko Hasuike doczekali się córki, a potem syna, mieli już tylko jeden cel w życiu: - Chcieliśmy zapewnić naszym dzieciom szczęśliwą przyszłość - mówią dzisiaj. Mogło im się to udać jedynie pod warunkiem, że wychowają je na dobrych poddanych Kima. Od szóstego roku życia dzieci zamieszkały w internacie, do domu mogły jeździć jedynie na wakacje.

Japończyk i jego żona żyli w zupełnej izolacji od północnokoreańskiego społeczeństwa. Około dziesięciu razy musieli się przeprowadzać, "domy noclegowe" znajdowały się zawsze w najbardziej odległych miejscach, "za górami", jak mówi Hasuike. Kilka razy, pod ścisłą strażą, mogli pojechać na zakupy do Pjongjangu. Przez te wszystkie lata w sumie siedem razy pozwolono im gdzieś wyjechać, za każdym razem w towarzystwie nadzorców i wyłącznie do miejsc rewolucyjnego kultu.

Przez pewien czas państwo Hasuike mieszkali w otoczeniu innych ofiar porwania. Jedną z ich sąsiadek była Megumi Yokota, za którą jej sędziwi rodzice przez cały czas jeszcze tęsknią. Jako trzynastoletnia dziewczynka została porwana, gdy wracała ze szkoły w północnojapońskim mieście Niigata. O tym, co stało się z ich córką, starsi państwo dowiedzieli się w 2002 po wizycie premiera Koizumiego w Korei Północnej. W 1993 roku, przebywając w klinice psychiatrycznej, popełniła samobójstwo - poinformował Pjöngjang. Jednocześnie rodzice Megumi dostali wiadomość, że mają wnuczkę. Jej ojciec, Koreańczyk uprowadzony z Południa, ożenił się w międzyczasie po raz drugi.

Megumi stała się symboliczną postacią powstałego w Japonii ruchu na rzecz uwolnienia porwanych osób. Jej rodzice nie wierzą w oświadczenia Pjongjang, że córka, podobnie jak inne ofiary kidnapingu, już nie żyje. Również Hasuike zaprzecza twierdzeniom reżimu - widział tę kobietę rok po jej rzekomym samobójstwie. - Dobrze znaliśmy również jej córkę, traktowaliśmy ją jak własne dziecko.

W 1997 roku Kaoru Hasuike został nagle wyrwany ze swej tłumaczeniowej rutyny - w jednej z japońskich gazet natknął się na reportaż o tym, że w jego ojczyźnie rodziny uprowadzonych założyły stowarzyszenie na rzecz ratowania swoich bliskich. Na fotografii zobaczył swego ojca, trzymał w rękach zdjęcie zaginionego syna, a za nim stała matka. Cenzorzy musieli przeoczyć ten artykuł. Hasuike i jego żona zostali przeniesieni do innego "domu noclegowego“, który znajdował się jeszcze dalej za górami.

Wtedy zaczęło śnić mu się w nocy, że dożył cudownego ocalenia i przez morze sprowadzono go z powrotem do ojczyzny. W Japonii, jak sobie wyobrażał, będzie uczyć swoich rodaków koreańskiego.

I sen ten rzeczywiście się spełnił, Kaoru Hasuike znowu mieszka w Kashiwazaki nad Morzem Japońskim. Na uniwersytecie uczy języka, który musiał przyswoić sobie, będąc więźniem reżimu Kima.

Po drugiej wizycie w Pjongjangu premiera Junichiro Koizumiego Korea Północna w 2004 roku pozwoliła wyjechać również dzieciom tych, którzy powrócili do ojczyzny. Hasuike ma nadzieję, że Tokio i Pjongjang wkrótce podejmą negocjacje w sprawie uwolnienia wszystkich pozostałych ofiar. - Czas nagli - mówi. Dopóki zaś los innych więźniów nie zostanie wyjaśniony, również on nie może zamknąć za sobą owego rozdziału.

>>>>

Japonia musi miec armie ktora zrobi porzadek z tymi bydlakami ! W ogole nie ma takiej opcji aby tolerowac porwania !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:29, 22 Lip 2013    Temat postu:

Kim Dzong Un rozdawał podwładnym "Mein Kampf"?

Czy Kim Dzong Un rozdawał swoim podwładnym egzemplarze "Mein Kampf" Adolfa Hitlera? Tak twierdzi portal prowadzony przez uciekinierów z Korei Północnej. Tymczasem reżim w Pjongjangu określa te doniesienia "oszczerczą kampanią", za którą stoją "szumowiny" - pisze BBC News.

Serwis New Focus International powołuje się na "wiarygodne źródło", jakim ma być jeden z oficjalnych przedstawicieli Korei Północnej w Chinach. Według niego wysocy urzędnicy reżimu, z okazji przypadających 8 stycznia urodzin Kim Dzong Una, otrzymali po egzemplarzu "Mein Kampf" w języku koreańskim.

Młody dyktator ma być pełen podziwu dla Hitlera, że w tak krótkim czasie udało mu się odbudować potęgę Niemiec po klęsce w I wojnie światowej. Dlatego nakazał przestudiowanie historii III Rzeszy i wyciągnięcie praktycznych wniosków, które mogłyby zostać wdrożone w Korei Północnej.

Kim Dzong Un podobno szczególnie docenia pomysły Hitlera w forsowanej przez III Rzeszę polityce prokreacyjnej i rozkazał departamentom propagandy wypromować w Korei Północnej politykę "trzeciego dziecka". Z kolei szef północnokoreańskiej bezpieki miał wychwalać Gestapo i nakazywać branie przykładu z hitlerowskiej tajnej policji.

Doniesienia New Focus International spotkały się z gniewną reakcją reżimu w Pjongjangu, który w ostrym oświadczeniu opublikowanym przez państwową agencję KCNA nazwał je "oszczerczą kampanią", za którą stoją "szumowiny", chcące "desperacko powstrzymać rozwój (Korei Północnej)".

Północnokoreańska dyktatura jak zwykle oskarżyła też USA i Koreę Południową, którym zarzuciła wykorzystywanie uciekinierów, oraz zagroziła "fizyczną eksterminacją podłych szumowin, które dopuszczają się tej zdrady".

....

Siegaja do najlepszych wzorcow .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:09, 26 Lip 2013    Temat postu:

Wrócił z niewoli z Korei Północnej. Żona myślała, że nie żyje od 51 lat

Kim Jun Tej z Korei Południowej ostatni raz widziała swojego męża przed zakończeniem wojny koreańskiej. Po 51 latach dowiedziała się, że jej ukochany żyje, ale był więziony w Korei Północnej. Według południowokoreańskiego ministerstwa obrony władze w Pjongjangu, mogą nadal przetrzymywać nawet pół tysiąca jeńców z okresu wojny koreańskiej.

....

Tak wyglada komuna .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:38, 13 Sie 2013    Temat postu:

Korea Płn. ujawniła swój własny model smartfona

Korea Płn. poinformowała o istnieniu własnego modelu wielofunkcyjnego telefonu komórkowego; jak podała we wtorek państwowa agencja KCNA, przywódca kraju Kim Dzong Un zapoznał się z aparatem o nazwie Arirang podczas wizyty w fabryce w miniony weekend.

Według ocen analityków, na których powołuje się agencja AFP, północnokoreański smartfon prawdopodobnie został wyprodukowany w Chinach. Na kadrach pokazanych przez KCNA widać robotników sprawdzających i pakujących aparaty, ale nie widać linii produkcyjnych.

Nazwa Arirang pochodzi z koreańskiej piosenki ludowej.

Chociaż Korea Północna należy do najbardziej izolowanych państwa świata, nie jest, jak zauważa AFP, całkowicie pozbawiona technologii informatycznych. Wewnętrzna sieć internetowa istnieje od 2002 roku, umożliwia użytkownikom dostęp przez internet do państwowych mediów, ale nie do zasobów światowego internetu i ten intranet jest odcięty od światowej sieci. Prawdziwy internet jest zarezerwowany dla ścisłej elity, najwyżej około tysiąca ludzi.

Telefony komórkowe zostały wprowadzone w 2008 roku, gdy egipska firma Orascom zbudowała w Korei Płn. sieć operującą w technologii 3G. W kraju są 2 miliony użytkowników telefonów komórkowych (na 24 mln ludności), którzy jednak nie mogą dzwonić za granicę.

95 proc. ludności kraju nie ma ani telefonu komórkowego, ani nie korzysta z krajowego systemu intranetu.
Oraz głoduje ...

>>>

Taaa zrobili śmierd-fon . Takie gumowe cos co jak sie nacisnie wydobywa sie smrod i nieprzyjemny dzwiek .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:39, 19 Sie 2013    Temat postu:

Korea Północna tworzy armię "cybernetycznych wojowników"

Korea Pół­noc­na two­rzy armię "cy­ber­ne­tycz­nych wo­jow­ni­ków". Za­da­niem 3000 osób, które zre­kru­to­wa­no, ma być zbu­do­wa­nie po­par­cia dla Kim Dzong Una i de­sta­bi­li­za­cja w sze­re­gach jego wro­gów. Do ta­kich in­for­ma­cji do­tar­li po­ło­dnio­wo­ko­re­ań­scy agen­ci - czy­ta­my w "The Te­le­graph".

Wśród "cy­ber­ne­tycz­nych wo­jow­ni­ków" Korei Pół­noc­nej jest aż 200 agen­tów, któ­rzy w sieci za­kła­da­ją ko­men­ta­rze ude­rza­ją­ce w Koreę Po­łu­dnio­wą. Ich wpisy mają de­mo­ra­li­zo­wać miesz­kań­ców po­łu­dnio­we­go są­sia­da. Jak czy­ta­my w "The Te­le­graph", pół­noc­no­ko­re­ań­scy ha­ke­rzy ukra­dli tajne do­stę­py i na po­łu­dnio­wo­ko­re­ań­skich ser­we­rach za­miesz­cza­ją tre­ści lin­ku­ją­ce do pro­pa­gan­do­wych stron.

Korea Po­łu­dnio­wa roz­po­czę­ła już dzia­ła­nia chro­nią­ce ich ser­we­ry. Tam­tej­si in­for­ma­ty­cy sta­ra­ją się bro­nić do­stę­pu stale zmie­nia­jąc ad­re­sy IP. Mimo to, ha­ke­rom udało się już roz­prze­strze­nić ich tre­ści na 140 stro­nach in­ter­ne­to­wych i ser­we­rach znaj­du­ją­cych się w 19 kra­jach.

"The Te­le­graph" in­for­mu­je też, że Korea Pół­noc­na szko­li in­for­ma­ty­ków w eli­tar­nej szko­le w Pjon­gjan­gu. Naj­lep­si są wy­bie­ra­ni po 10-let­niej nauce, pod­czas któ­rej uczą się m.​in. tech­nik ha­ker­skich.

Na­pię­cie na Pół­wy­spie Ko­re­ań­skim wzro­sło w na­stęp­stwie prze­pro­wa­dzo­ne­go w lutym trze­cie­go pół­noc­no­ko­re­ań­skie­go testu nu­kle­ar­ne­go, na co Rada Bez­pie­czeń­stwa ONZ za­re­ago­wa­ła roz­sze­rze­niem mię­dzy­na­ro­do­wych sank­cji wobec Pjon­gjan­gu.

W od­po­wie­dzi Korea Pół­noc­na ogło­si­ła, że nie bę­dzie wię­cej uzna­wa­ła koń­czą­ce­go wojnę ko­re­ań­ską ro­zej­mu z 1953 roku ani wszyst­kich po­zo­sta­łych po­ro­zu­mień od­prę­że­nio­wych z Po­łu­dniem. Za­gro­zi­ła także do­ko­na­niem ra­kie­to­we­go ude­rze­nia nu­kle­ar­ne­go na Stany Zjed­no­czo­ne.

Korea Pół­noc­na i Po­łu­dnio­wa for­mal­nie wciąż są w sta­nie wojny, która roz­po­czę­ła się w czerw­cu 1950 roku.

>>>>

Za Mao zywych kukieł na defiladach potrzeba jeszcze sztucznych . I ciagle bedzie Mao .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:07, 29 Sie 2013    Temat postu:

Była konkubina dyktatora Korei Północnej rozstrzelana.

Była dziewczyna Kim Dzong Una, dyktatora Korei Północnej, została rozstrzelana. Powód? Władze zarzuciły jej złamanie prawa dot. pornografii. Została stracona wraz z 11 członkami Narodowej Orkiestry Unhasu i Zespołu Muzyki Popularnej Wangjaesan - donosi "The Telegraph".

Hyon Song-wol, piosenkarka i była kochanka przywódcy Korei Północnej, została aresztowana 17 sierpnia za naruszenie prawa przeciwko pornografii. Oskarżono ją, podobnie jak pozostałych artystów, o kręcenie i handlowanie sekstaśmami, w których rzekomo sami występowali.

Według niepotwierdzonych informacji, postawiono im także zarzut nielegalnego posiadania Biblii, wobec czego północnokoreańskie władze sklasyfikowały ich jako więźniów politycznych.

Jak donoszą chińskie media, skazanych rozstrzelano przy użyciu karabinów maszynowych. Na egzekucję musieli patrzeć członkowie ich rodzin, którzy później zostali zesłani do obozów pracy.

Jak donosi "The Telegraph", Kim spotkał Hyon ok. dziesięć lat temu, gdy oboje byli jeszcze w stanie wolnym. O zakończeniu relacji między nimi zadecydował były dyktator Korei Północnej, ojciec Kim Dzong-una, Kim Dzong Il. Hyon wyszła później za żołnierza, ale pojawiały się plotki, że jej romans z młodym przywódcą trwał nadal.

Obecna żona Kima, Kim Ri Sol-ju, również była członkinią grupy, w której występowała była ukochana dyktatora. Chińskie media nie wykluczają, że mogła mieć ona związek z egzekucją Hyon Song-wol.

...

Wykorzystal seksualnie i zamordowal . Typowe dla zwyrodnialcow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:40, 21 Wrz 2013    Temat postu:

Korea Północna ostrzelała rosyjski szkuner

Straż przybrzeżna Korei Północnej ostrzelała i zatrzymała rosyjski szkuner. Rosjanie wieźli żywe kraby do jednego z portów Korei Południowej. Według agencji Interfax - nikomu nic się nie stało.

Do zdarzenia doszło dzisiejszej nocy. Szkuner "Ałtaj" znajdował się 90 mil morskich od Władywostoku.

- Nasza jednostka został ostrzelana z karabinów maszynowych - poinformował szef centrum prasowego Rosyjskiej Agencji Rybołówstwa Aleksandr Sawieliew.

Marynarze z "Ałtaja" twierdzą, że kuter Korei Północnej nie kontaktował się z nimi przez radio, tylko od razu rozpoczął ostrzał. Koreańscy żołnierze weszli na pokład rosyjskiego szkunera, przesłuchali kapitana i przeszukali magazyny.
Po kilku godzinach pozwolili Rosjanom odpłynąć. W trakcie tego incydentu nikt nie ucierpiał, statek również nie ma uszkodzeń.

.....

No to Wolodia ma swoich kolesi .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 3 z 11

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy