Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Obłęd powraca.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:42, 11 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Blokowali politykom PiS wjazd na Wawel. Sąd umorzył postępowanie
Blokowali politykom PiS wjazd na Wawel. Sąd umorzył postępowanie

Dzisiaj, 11 października (15:5Cool

Krakowski sąd umorzył sprawy siedmiu osób skazanych wyrokiem nakazowym na grzywny za próbę zablokowania 18 grudnia zeszłego roku wjazdu na Wawel politykom PiS. Uznał, że osoby obwinione nie dopuściły się wykroczenia – ustaliła PAP.
Uczestnicy grudniowej blokady
/Jacek Bednarczyk /PAP

Postanowienia są nieprawomocne - poinformowała PAP Grażyna Rokita z biura prasowego Sądu Okręgowego w Krakowie.

W sierpniu do krakowskiego sądu rejonowego wpłynęły sprzeciwy od siedmiu osób skazanych wyrokiem nakazowym na grzywny za próbę zablokowania 18 grudnia zeszłego roku wjazdu na Wawel politykom PiS, w tym m.in. prezesowi partii Jarosławowi Kaczyńskiemu. Wyroki nakazowe wydał Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia wobec osób obwinionych o wykroczenie przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji, polegające na blokowaniu przejazdu samochodów zmierzających na Wawel. Wniosek o ukaranie został skierowany do sądu przez policję.

Sąd ukarał pięć obwinionych osób grzywnami w wysokości 300 zł, a pozostałe dwie - grzywnami w wysokości 400 i 500 zł. Wszyscy obwinieni wnieśli sprzeciwy od wyroku nakazowego.

Sąd na posiedzeniu w październiku postanowił umorzyć wszystkie postępowania. Powołując się m.in. na przepisy Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia wskazał, że nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy czyn nie zawiera znamion wykroczenia, albo ustawa stanowi, że sprawca nie popełnia wykroczenia.

Jak wskazał sąd m.in., podstawowym warunkiem zastosowania któregokolwiek przepisu z kodeksu wykroczeń jest wskazanie społecznej szkodliwości czynu zabronionego przez ustawę. W przypadku zaś legalnej realizacji konstytucyjnego prawa do zgromadzenia publicznego szkodliwości społecznej takiemu czynowi nie można przypisać - stwierdził.

Zdaniem sądu zgromadzenie nie naruszyło zasad określonych w ustawie o zgromadzeniach, w związku z tym nie zostało rozwiązane i jako takie do końca pozostało zgromadzeniem legalnym. Ponadto miało spokojny charakter, uczestnicy wykonywali polecenia policjantów, jedynie sporadycznie osoby blokujące stawiały opór bierny.

18 grudnia ub.r. kilkadziesiąt osób próbowało zablokować wjazd polityków PiS na Wawel, m.in. Jarosława Kaczyńskiego i premier Beaty Szydło. Demonstrujący skandowali: "Wolność, równość, demokracja", "Solidarni z opozycją". Kilkanaście osób usiadło na podjeździe, potem niektórzy z nich się położyli; zostali usunięci siłą przez policjantów. Protestujący przeciwko polityce rządu blokowali także wyjazd z Wawelu samochodów, którymi podróżowali posłowie PiS, w kierunku pierwszego z aut rzucono jajka. Na murze otaczającym Wawel wyświetlano hasła: "Idź pan do diabła", "Mamy smoka i nie zawahamy się go użyć".

Prawie każdego 18. dnia miesiąca - w miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej - Jarosław Kaczyński odwiedza grób brata i bratowej w krypcie katedry wawelskiej. Jak podkreślił w rozmowie z PAP proboszcz parafii wawelskiej ks. prałat Zdzisław Sochacki, wizyty odbywają się zazwyczaj po zamknięciu Wzgórza Wawelskiego, "żeby nie przeszkadzać turystom".

Śledztwo w sprawie wydarzeń pod Wawelem z 18 grudnia ub.r., 18 marca i 18 kwietnia prowadzi krakowska prokuratura.

...

To byl protest. Nie wyobrazam sobie skazywania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:05, 15 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Szef MON: Znaleźliśmy w zapisie jednego z rejestratorów moment eksplozji
Szef MON: Znaleźliśmy w zapisie jednego z rejestratorów moment eksplozji

Wczoraj, 14 października (21:44)

"Moment eksplozji został zidentyfikowany, znaleźliśmy go w zapisie jednego z rejestratorów" - poinformował minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, zapytany przez dziennikarzy o aktualne ustalenia ws. katastrofy smoleńskiej. Minister brał udział w zjeździe szefów klubów Gazety Polskiej w łódzkiej Spale.
Zdj. ilustracyjne
/Archiwum RMF FM

W odpowiedzi na pytanie o aktualne ustalenia w sprawie katastrofy smoleńskiej, szef MON przypomniał wnioski, działającej przy MON podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, zawarte w raporcie z kwietnia br.

Wtedy ustaliliśmy, że doszło do eksplozji, która ostatecznie samolot zniszczyła - to sprawa zasadnicza, bo jest jeszcze wiele dodatkowych szczegółów. Obecnie wiemy dużo więcej. Znaleźliśmy w zapisie jednego z rejestratorów moment eksplozji - został zidentyfikowany. Zajmujemy się obecnie jego analizą i wykluczeniem wszystkich możliwości innej interpretacji tego elektronicznego zapisu - dodał.

Według ministra, do końca wiosny przyszłego roku przedstawiony zostanie raport wskazujący nie tylko przebieg wydarzeń, ale i głównych odpowiedzialnych za tragedię pod Smoleńskiem.

Podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej została powołana w lutym 2016 roku. 10 kwietnia br., w siódmą rocznicę katastrofy smoleńskiej, podkomisja zaprezentowała film, w którym postawiła hipotezę, że przyczyną tragedii była seria eksplozji ładunków termobarycznych w kadłubie, centropłacie i skrzydłach samolotu, a "jeszcze przed przelotem nad słynną brzozą rozpoczęła się destrukcja lewego skrzydła, o czym świadczą odłamki leżące kilkadziesiąt metrów wcześniej". Według komisji brzoza mogła zostać złamana przez "uderzające elementy konstrukcji samolotu odrywające się od rozpadającego się już wcześniej skrzydła".

Według dotychczasowych ustaleń podkomisji, "liczne zniszczenia lewego skrzydła samolotu noszą ślady wybuchu".

Szef MON mówił we wtorek, że materiały, którymi dysponuje obecnie podkomisja "pozwalają na jasne zdefiniowanie, jak doszło do tragedii". Jak tłumaczył wówczas, chodzi m.in. o materiały, "które związane są z analizą rejestratorów lotu".

W latach 2010-11 katastrofę smoleńską badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych, której przewodniczącym był ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 r. raporcie, komisja Millera stwierdziła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Śledztwo ws. katastrofy początkowo prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. 4 kwietnia 2016 r. przejęła je Prokuratura Krajowa z nowym zespołem śledczym. Własne śledztwo prowadzi strona rosyjska, która wiele razy podkreślała, że przed jego zakończeniem nie zwróci Polsce wraku Tu-154 i jego "czarnych skrzynek".

...

Macio nie wytrzymal musial zrobic eksplozje kolejnej kupy..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:12, 19 Paź 2017    Temat postu:

Podkomisja smoleńska nie potwierdza słów Macierewicza o zarejestrowanym momencie eksplozji

Dzisiaj, 19 października (10:02)

Podkomisja smoleńska nie potwierdza słów Antoniego Macierewicza. Szef MON mówił kilka dni temu, że w zapisie jednego z rejestratorów prezydenckiego tupolewa znaleziono moment, w którym doszło do eksplozji i trwają prace nad wykluczeniem innych interpretacji tego zapisu. Z oficjalnego stanowiska podkomisji MON wynika jednak coś zupełnie innego.
Szef MON Antoni Macierewicz
/PAP/Bartłomiej Zborowski /
Wersja Macierewicza

Szef MON oświadczył, że znaleziono "to miejsce w zapisie jednego z rejestratorów, który odnotował moment eksplozji. On został zidentyfikowany. Teraz zajmujemy się jego analizą i wykluczeniem ewentualnym wszystkich możliwości innej interpretacji tego elektronicznego zapisu niż ten, który mówi, że jest to odzwierciedlenie eksplozji".
Wersja podkomisji

Na początku rzeczniczka podkomisji smoleńskiej twierdziła, że zapisy jednego z rejestratorów zawierają "parametry wskazujące na gwałtowne zjawiska towarzyszące ostatnim sekundom lotu" - co jednak łatwo wyjaśnić w wypadku samolotu uderzającego o kolejne przeszkody. W odpowiedzi na pytania redakcji ani razu nie padło słowo "eksplozja", użyte przez ministra dwukrotnie.

Zapytana, co oznacza określenie "gwałtowne zjawiska towarzyszące ostatnim sekundom lotu" i czy jest tożsame ze stwierdzeniem eksplozji, o której mówił Antoni Macierewicz, rzeczniczka podkomisji odpisała: Analizy trwają, są zaplanowane kolejne badania, które mają dać ostateczną odpowiedź, czy gwałtowne zjawiska zapisane przez jeden z rejestratorów mogą być identyfikowane z eksplozją.
Rozbieżne wnioski

Biorąc za punkt wyjścia oficjalne odpowiedzi rzeczniczki podkomisji do ponownego zbadania katastrofy należy stwierdzić, że nie znaleziono "momentu wybuchu", jak to nazwał Antoni Macierewicz, ale "zapis gwałtownych zjawisk", jakie można wyjaśnić na wiele sposobów. Kluczowe znaczenie może mieć tu fakt, że w ostatnich sekundach lotu maszyna uderzała o kolejne przeszkody i ulegała stopniowemu niszczeniu.

Tego, czy "gwałtowne zjawiska" zarejestrowane przez jedną ze skrzynek, zapisujących parametry lotu można identyfikować z wybuchem, nie tylko nie stwierdzono, ale nawet nie zaczęto badać, bo analizy wciąż trwają, a badania dopiero zostały zaplanowane. Co więcej, badanie ma dotyczyć tego, czy gwałtowne zjawiska zaledwie "mogą być", a nie wprost "są" zapisem eksplozji. To oczywiste zastrzeżenie, skoro zjawiska te zapisał tylko jeden z rejestratorów, a nie ma ich śladu w zapisie wydarzeń, zarejestrowanych przez magnetofon w kokpicie.

Można też brać za punkt wyjścia słowa Antoniego Macierewicza. To jednak każe postawić pytanie - skąd jego wiedza o znalezieniu w zapisach rejestratora momentu eksplozji, skoro nie potwierdza ich badająca te rejestratory podkomisja?

(m)
Tomasz Skory

...

Nie uzgodnili linii klamstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:27, 27 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Podkomisja smoleńska: Rejestrator zapisał wzrost temperatury w Tu-154M
Podkomisja smoleńska: Rejestrator zapisał wzrost temperatury w Tu-154M

Dzisiaj, 27 października (12:44)

​Polski rejestrator w samolocie Tu-154M zapisał serię gwałtownych zdarzeń, jak chwilowe załamania przyspieszenia pionowego i bocznego oraz skokowy wzrost temperatury - wynika z komunikatu podkomisji smoleńskiej.
Wrak Tu-154M
/Przemysław Marzec /RMF FM


Podkomisja potwierdza w komunikacie informacje "Gazety Polskiej", która w ostatnim numerze podała, że w zapisie jednego z rejestratorów jest gwałtowny, niewytłumaczalny wzrost ciepła na czujniku temperatury samolotu, po którym nastąpiła katastrofalna seria awarii.

Wcześniej minister obrony Antoni Macierewicz informował w Spale, że "moment eksplozji został zidentyfikowany, znaleźliśmy go w zapisie jednego z rejestratorów". Jego słowa potwierdziła podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy.

Podkomisja w najnowszym komunikacie potwierdziła te informacje i wyjaśniła, że analizowany zapis pochodzi z odczytu rejestratora ATM-QAR, z ostatniego prawidłowo zapisanego kadru danych z godziny 8:41:02,0.

"W tym czasie i do pół sekundy wcześniej polski rejestrator zapisał serię gwałtownych zdarzeń, takich jak chwilowe załamania przyspieszenia pionowego i bocznego oraz skokowy wzrost temperatury zatrzymanych strug powietrza (otoczenia zewnętrznego), pobieranych z czujnika temperatury P-5" - podano.

"W tym czasie również w zapisie rejestratora MARS BM występują zaburzenia ciągłości treści, w tym - urwana komenda Pull... urządzenia TAWS" - dodano.

Według podkomisji, "na podstawie wykonanych dotąd testów czujnika temperatury P-5, stwierdzono, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zapisanej przez ATM - QAR wzrostu wartości przedmiotowego parametru poza zakres rejestracji był gwałtowny wzrost temperatury w otoczeniu tego czujnika".

"Trwa weryfikacja możliwych przyczyn zarejestrowanych zjawisk" - czytamy w komunikacie.

Do komunikatu dołączono zdjęcie przedstawiające zrzut prezentujący zmienność rejestrowanych parametrów temperatury.

Według informacji "GP", wskazujące na eksplozję "gwałtowne zjawiska towarzyszące ostatnim sekundom lotu" to nagły, niewytłumaczalny wzrost ciepła na czujniku temperatury samolotu, czujniku zamontowanym na zewnątrz tupolewa.

"Olbrzymi skok temperatury trudno racjonalnie wytłumaczyć jakimikolwiek innymi przyczynami niż eksplozja, zwłaszcza że zapoczątkował on serię awarii zarejestrowanych na urządzeniach pokładowych. Awarie te wystąpiły zaś wtedy, gdy odnotowano ostatni alarm TAWS (system ostrzegania przed zbliżaniem się do ziemi), zwany też TAWS 38. A zatem gwałtowny, niewyjaśniony wzrost temperatury nie był skutkiem, lecz przyczyną przerwania pracy wszystkich najważniejszych urządzeń pokładowych w Tu-154" - napisała "GP".

"Po ujawnieniu w Spale przez Antoniego Macierewicza informacji o prawdopodobnym 'momencie eksplozji' Maciej Lasek - były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL) - gdybał na łamach oko.press, że ministrowi obrony mogło chodzić o zarejestrowanie odgłosu wybuchu na rejestratorze rozmów z kokpitu (CVR). I stawiając taką tezę - wygodną dla siebie - obalił ją na użytek antyrządowych dziennikarzy. Tymczasem chodzi - jak wspominaliśmy - nie o dźwięk, lecz o nagły skok temperatury, zarejestrowany, rzecz jasna, nie przez CVR, lecz przez inną czarną skrzynkę" - informuje tygodnik.

Według "GP" to odkrycie nastąpiło dzięki odnalezieniu w materiałach PKBWL wyciętego przez tzw. komisję Millera, fragmentu zapisu z polskiej czarnej skrzynki ATM. "To właśnie na tym fragmencie - po analizie dokonanej przez podkomisję - znaleziono frapujący skok wskaźnika ciepła" - czytamy w "GP".

Według informacji "GP", odnaleziony w materiałach PKWBL zapis liczył aż 4,5 sekundy. "Wiemy zaś, że parametrami lotu zarejestrowanymi na polskiej czarnej skrzynce ATM od samego początku bardzo interesowali się Rosjanie. To oni zasugerowali komisji Millera, by usunąć z niej część zapisu.

W nieznanym do niedawna dokumencie z 25 października 2010 r., sygnowanym przez Stanisława Żurkowskiego, członka komisji Millera, i zatytułowanym 'Sprawozdanie z wyjazdu', ekspert ten odnotował, iż Rosjanie prosili, 'aby zwrócić uwagę, że na QAR nie ma ostatnich 2,5 s lotu, a we wcześniejszych 2 s zapis ma nieprawidłowości'. I to właśnie ów usunięty na życzenie Moskwy 4,5-sekundowy fragment - z zapisem gwałtownego wzrostu temperatury - odnaleziono w materiałach PKBWL" - czytamy w tygodniku.

...

Gupol pisze a oni odkrywaja to co pisze! Genialne! Znowu zwalili kupsko. Z jakiej okazji?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:24, 31 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Dojazd do miejsca katastrofy Tu-154M w Smoleńsku odgrodzony
Dojazd do miejsca katastrofy Tu-154M w Smoleńsku odgrodzony

Dzisiaj, 31 października (05:06)

W Smoleńsku, na drodze prowadzącej do miejsca katastrofy samolotu prezydenckiego Tu-154M, znajduje się ogrodzenie. Są tam także tablice informujące o tym, że w III kwartale rozpoczną się prace związane z budową gazociągu.



Wrak prezydenckiego tupolewa
/Michał Dukaczewski /Archiwum RMF FM


Wysoki płot stoi na początkowym odcinku drogi z betonowych płyt, która wiedzie dalej do miejsca katastrofy. Dwie tablice na ogrodzeniu informują, że jest to teren prywatny spółki o nazwie "Wiek" i że przejazd jest czasowo ograniczony. Brama w ogrodzeniu była w poniedziałek późnym wieczorem czasu polskiego zamknięta.

Tuż przed ogrodzeniem, zaraz na początku drogi, ustawiono szlaban, również z informacją o czasowym ograniczeniu przejazdu.

Szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski ma nadzieję, że prace, o których informują tablice "toczą się za wiedzą i zgodą naszej prokuratury, która przecież w dalszym ciągu prowadzi śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy".

Gdyby prace te radykalnie ingerowały w teren katastrofy, to mogłyby się przyczynić do tego, że śledztwo to będzie w dalszym ciągu utrudnione - wskazał minister.

Mam też nadzieję, że te ewentualne prace nie utrudnią dostępu do tego miejsca, gdzie ciągle liczymy na to, że powstanie pomnik ofiar tej katastrofy - dodał Witold Waszczykowski.

Zaznaczył jednocześnie, że polscy śledczy nie zwrócili się jak do tej pory do MSZ o interwencję w tej sprawie.

Informacje o odgrodzeniu dojazdu do miejsca, gdzie znajduje się kamień i krzyż upamiętniający ofiary katastrofy pojawiły się w końcu sierpnia. Wówczas odwiedzający Katyń i Smoleńsk aktywiści białoruscy relacjonowali, że obeszli odgrodzony teren, by dotrzeć na miejsce, gdzie stoi kamień upamiętniający ofiary i tam się pomodlić.

W końcu sierpnia wiceszef MSZ ds. wschodnich Bartosz Cichocki wręczył ambasadorowi Rosji w Warszawie Siergiejowi Andriejewowi notę dyplomatyczną oraz wyraził zaniepokojenie w związku z utrudnieniami w dostępie do miejsca katastrofy.

10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem zginęło 96 osób - wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, parlamentarzyści, dowódcy wojskowi, duchowni i przedstawiciele rodzin polskich obywateli pomordowanych przed 77 laty w Katyniu.

...

Ruscy cos knuja?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:42, 31 Paź 2017    Temat postu:

Utrudniony dostęp do miejsca katastrofy tupolewa? "Prosimy o doprecyzowanie"

1 godz. 45 minut temu

MSZ prosi stronę rosyjską o doprecyzowanie sytuacji dotyczącej dostępu do miejsca katastrofy samolotu prezydenckiego Tu-154M – poinformowała kierownik agencji konsularnej RP w Smoleńsku Joanna Strzelczyk. We wtorek brama w metalowym ogrodzeniu przecinającym drogę do miejsca katastrofy była otwarta. Za ogrodzeniem nie ma oznak prowadzenia prac zapowiadanych na tablicach na ogrodzeniu, informujących o planowanej budowie gazociągu.
Kwiaty i znicze na miejscu katastrofy (zdj. arch.)
/pm /Archiwum RMF FM


Konsul wyjaśniła, że budowa ogrodzenia rozpoczęła się latem. Wówczas, jak mówiła, nowy właściciel "zaczął budować płot i poinformował, że ma jakieś plany inwestycyjne, ponieważ (...) nabył tę działkę od zakładów lotniczych".

My się bardzo tym zaniepokoiliśmy - powiedziała przedstawicielka polskiej placówki. Przypomniała, że w sierpniu wiceszef MSZ ds. wschodnich Bartosz Cichocki wręczył notę dyplomatyczną w tej sprawie ambasadorowi Rosji w Warszawie Siergiejowi Andriejewowi.

Nota ta została przedstawiona stronie rosyjskiej, ponieważ "naszym partnerem są władze rosyjskie, a nie prywatny przedsiębiorca" - wskazała konsul. Jak wyjaśniła, wówczas poinformowano stronę rosyjską, "że jest taka sytuacja i osoba prywatna twierdzi, że należy do niej ten teren, że ma tutaj jakieś plany zagospodarowania - że istnieje obawa, że będą utrudnienia w dostępie" do miejsca katastrofy prezydenckiego samolotu.

Konsul wyjaśniła, że w tym czasie "był moment (...), że brama, którą postawił nowy właściciel, była zamknięta". Gdy ktoś chciał się tam dostać, musiał o wejście prosić właściciela telefonicznie albo obchodził ogrodzenie, co było jednak dosyć niebezpieczne, gdyż dalej znajduje się teren wojskowy i można było mieć nieprzyjemności - tłumaczyła.

Po wręczeniu noty przez wiceszefa polskiego MSZ od strony rosyjskiej "teraz przyszła odpowiedź, że nie ma żadnego problemu, ponieważ dostęp jest" - poinformowała konsul. Jednak jak zauważyła, "okazuje się, że jest on nie do końca". Po wręczeniu noty "już było tak, że brama była otwarta i de facto można się (było) dostać" do miejsca katastrofy. Jednak - zwróciła uwagę konsul - "cały czas jest szlaban, który nie jest podnoszony".

Są otwarte wrota, które prowadzą dalej, już do miejsca katastrofy. Teoretycznie fizycznie wejść można. Natomiast są ludzie, którzy czasami wahają się - skoro jest napisane, że nie można (przejść)- czy oni mogą wejść (na ten teren). Są tam również ochroniarze - wskazała przedstawicielka polskiej placówki.

W związku z tym mamy wątpliwości, czy to można traktować jako rzeczywisty dostęp do miejsca pamięci. MSZ w tej chwili prosi stronę rosyjską o doprecyzowanie tego, jak ta sytuacja wygląda z ich strony - poinformowała konsul.

Szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski wyraził w poniedziałek nadzieję, że prace, o których informują tablice, "toczą się za wiedzą i zgodą naszej prokuratury, która przecież w dalszym ciągu prowadzi śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy".

Gdyby prace te radykalnie ingerowały w teren katastrofy, to mogłyby się przyczynić do tego, że śledztwo to będzie w dalszym ciągu utrudnione - wskazał minister. Mam też nadzieję, że te ewentualne prace nie utrudnią dostępu do tego miejsca, gdzie ciągle liczymy na to, że powstanie pomnik ofiar tej katastrofy - dodał Waszczykowski. Zaznaczył jednocześnie, że polscy śledczy nie zwrócili się dotąd do MSZ o interwencję w tej sprawie.

(mn)

...

Dostep jest a nie ma... Znowu rucy robia komedie... Niesmieszna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:54, 10 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Dekomunizacja warszawskich ulic. Al. Lecha Kaczyńskiego zamiast Armii Ludowej
Dekomunizacja warszawskich ulic. Al. Lecha Kaczyńskiego zamiast Armii Ludowej

Dzisiaj, 10 listopada (14:26)

Będzie zmiana nazw ulic w Warszawie - ogłosił wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera. Decyzja ma związek z wejściem w życie ustawy o dekomunizacji.

...

Zmiana komucha na innego. W PRL tez zmieniali zaleznie od ekipy. U ruskich tez. Czekamy na zmartwychwstanie Polski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:53, 11 Lis 2017    Temat postu:

Prezes PiS: 10 kwietnia 2018 roku staną pomniki ofiar katastrofy i Lecha Kaczyńskiego

Wczoraj, 10 listopada (20:56)

"Jestem przekonany, że 10 kwietnia 2018 roku staną pomniki - ofiar katastrofy smoleńskiej i prezydenta Lecha Kaczyńskiego" - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński przed Pałacem Prezydenckim podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej.
Wystąpienie prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie
/Jacek Turczyk /PAP

Jesteśmy coraz bliżej, teraz na prawdę już blisko. Dziś zakończył się konkurs na pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej - zaznaczył Kaczyński.

Przed nami jeszcze ostateczne rozstrzygnięcia, co do pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale wiemy już jak, wiemy już gdzie. I jestem przekonany, że 10 kwietnia przyszłego roku te pomniki już staną i że będziemy znali prawdę - podkreślił prezes PiS.

Pomniki - ofiar katastrofy smoleńskiej i Lecha Kaczyńskiego - mogą stanąć i staną na Krakowskim Przedmieściu - powiedziała w piątek wiceminister kultury Magdalena Gawin, gość Porannej rozmowy w RMF FM.

Prof. Gawin: Pomnik smoleński, zgodnie z zapowiedziami Jarosława Kaczyńskiego, powinien stanąć niedługo.
/Bartosz Sroczyński, RMF FM

20 października na warszawskim Służewcu Komitet Społeczny Budowy Pomników ogłosił wyniki konkursu na budowę pomników: Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej.

Jak poinformowano, w konkursie dotyczącym budowy pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej, pierwsze miejsce zajął projekt autorstwa Jerzego Kaliny z Komorowa. Pomnik ten ma kształt trójkąta, przypominającego statecznik samolotu, na którym znalazły się nazwiska ofiar katastrofy. Jego podstawa ma być podświetlona; na pomniku znalazł się napis: "Pamięci Ofiar Katastrofy Lotniczej Pod Smoleńskiem 10.IV.2010".

Jeśli chodzi o projekt pomnika Lecha Kaczyńskiego, Komitet wyróżnił projekt przygotowany przez Stanisława Szwechowicza oraz Jana Raniszewskiego. Przedstawia on idącego Kaczyńskiego, przebijającego mury; na jednym z murów widnieje napis "Tobie Polsko" i "Lech Kaczyński prezydent RP".
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.


(j.)


RMF FM/PAP
...

Typowo diabelskie zamazywanie dobra i zla. Tak jakby postawic pomnik ,,ofiar Golgoty". Jezus, dobry łotr, zły łotr, Judasz i Herod z Herodiada bo akurat Heroda i zone przygniotla skala w wypadku a nawet niechby w zamachu. A obok pomnik samego Heroda i zony bo byli u wladzy. Takie wspolne stawianie dobrym i zlym jest od diabla.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:45, 12 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
"Lech Kaczyński nie zasłużył na to, żeby poprzez hucpę nadawać mu nazwę ulicy"
"Lech Kaczyński nie zasłużył na to, żeby poprzez hucpę nadawać mu nazwę ulicy"

Dzisiaj, 12 listopada (08:23)

Rada Warszawy powinna odwołać się od zarządzenia wojewody mazowieckiego ws. zmian nazw ulic: Armii Ludowej i Dąbrowszczaków - takie stanowisko przyjęła stołeczna PO. Rada - jak poinformował lider warszawskich radnych PO Jarosław Szostakowski - ma się zająć tą sprawą w najbliższy czwartek.
Nazwa Armii Ludowej ma zostać zmieniona na Aleję Lecha Kaczyńskiego
/Jakub Kamiński /PAP


W piątek wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera (PiS) poinformował, że w związku z obowiązywaniem tzw. ustawy dekomunizacyjnej, wydał zarządzenie o przemianowaniu ulic m.in. al. Armii Ludowej na Lecha Kaczyńskiego oraz Dąbrowszczaków na Borysa Sawinkowa. Nowe prawo, które zakazuje "propagowania komunizmu lub innego systemu totalitarnego", dało samorządom czas do 2 września 2017 r. na zmianę nazw 943 ulic, które - jako podlegające ustawie - wskazał Instytut Pamięci Narodowej.

Sipiera tłumaczył w piątek, że ponieważ stołeczny Ratusz nie wypełnił ustawowego obowiązku, wydał w tej sprawie tzw. zarządzenie zastępcze.

Inicjatywa wojewody, która dotyczy w sumie 47 warszawskich ulic, oburzyła polityków rządzącej stolicą Platformy Obywatelskiej. Na najbliższej sesji rady miasta klub PO będzie składał projekty uchwał dotyczące odwołania się od zarządzenia wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Rada rozpatrzy te projekty na sesji w czwartek - powiedział Szostakowski.

Podkreślił, że sprawa nazw al. Armii Ludowej i Dąbrowszczaków budzi największe kontrowersje, stąd rada miasta zajmie się nimi w pierwszej kolejności. Będę przekonywał mój klub, żebyśmy na kolejnych sesjach podobnie postąpili też w przypadku pozostałych ulic - dodał Szostakowski.

Emocje wśród polityków Platformy budzi zwłaszcza pomysł nadania al. Armii Ludowej imienia Lecha Kaczyńskiego, b. prezydenta RP, a w latach 2002-2005 także prezydenta stolicy. Nigdy nie sądziliśmy, że dekomunizacja ulic będzie służyła PiS-owi do tego, aby budować kult Lecha Kaczyńskiego - kult nieprawdziwy, bo kadencja Lecha Kaczyńskiego w Warszawie to kadencja źle wspominana przez warszawiaków, to kadencja głębokiego zastoju inwestycyjnego - mówił w piątek w Sejmie szef stołecznej PO Marcin Kierwiński.

Krytykował też wojewodę za brak konsultacji z mieszkańcami stolicy w sprawie nadania jednej z ulic imienia byłego prezydenta.

Łagodniej ocenia sprawę Szostakowski. W rozmowie z PAP przypomniał, że tuż po katastrofie smoleńskiej sam był jednym z inicjatorów nadania Lechowi Kaczyńskiemu tytułu Honorowego Obywatela Warszawy. Uważam, że pan prezydent Lech Kaczyński nie zasłużył sobie na to, żeby w takim trybie, poprzez taką hucpę, nadawać mu nazwę ulicy - podkreślił Szostakowski.

Wśród stołecznych polityków PO można nieoficjalnie usłyszeć, że gdyby Wojewódzki Sąd Administracyjny, a później, po ewentualnym odwołaniu, także Naczelny Sąd Administracyjny nie przychyliły się do argumentacji Rady Warszawy, Platforma zamierza starać się, by obecna al. Armii Ludowej nie zmieniła nazwy na Lecha Kaczyńskiego. Pojawiają się m.in. pomysły, by nadać jej imię zmarłego przed dwoma laty prof. Władysława Bartoszewskiego.

Licząca ok. 4 km Al. Armii Ludowej to jedna z głównych arterii Warszawy. Umiejscowiona w Śródmieściu, jest częścią Trasy Łazienkowskiej. Przeciwko zmianie znajdującej się na Pradze Północ nazwy ul. Dąbrowszczaków (upamiętnia ona XIII Brygadę Międzynarodową im. Jarosława Dąbrowskiego, w ramach której polscy ochotnicy walczyli w wojnie domowej w Hiszpanii w latach 1936-39), latem protestowało wielu warszawiaków.

Zgodnie z zarządzeniem wojewody mazowieckiego nazwy zmienić mają też m.in. ul. Leona Kruczkowskiego (na ul. Zbigniewa Herberta); ul. Sylwestra Bartosika (na Grzegorza Przemyka), ul. Zygmunta Modzelewskiego (na Jacka Kaczmarskiego), ul. Wincentego Rzymowskiego (na Przemysława Gintrowskiego).

Wojewoda mazowiecki mówił w piątek m.in. że zmiana nazw ulic "to symboliczne zakończenie epoki, która powinna być już dawno zakończona".

...

Po prostu po kaczyzmie trzeba bedzie dekaczoryzacji. Wszystkie pomniki beda zwiezione na Zoliborz do muzemu kaczyzmu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:18, 15 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Rosja odpowiada Polsce: Nie ma przeszkód w dostępie do miejsca katastrofy w Smoleńsku
Rosja odpowiada Polsce: Nie ma przeszkód w dostępie do miejsca katastrofy w Smoleńsku

Dzisiaj, 15 listopada (06:03)

​Nie ma żadnych przeszkód w dostępie do miejsca katastrofy samolotu polskiego prezydenta - tak rosyjski MSZ odpowiada korespondentowi RMF FM Przemysławowi Marcowi w sprawie dostępu do miejsca katastrofy w Smoleńsku. Teren został sprzedany przedsiębiorcy ze Smoleńska, na drodze pojawił się szlaban z tablicą informującą, że wstęp jest czasowo ograniczony. Rosyjski MSZ nie odpowiada jednak na najważniejsze pytanie, czy na obecnie prywatnym terenie będzie mógł powstać pomnik ofiarom katastrofy.
Wrak prezydenckiego Tu-154M
/Przemysław Marzec /RMF FM


Jak wynika ze stanowiska przekazanego korespondentowi RMF FM przez rosyjski MSZ, polska strona została poinformowana w tej sprawie już w sierpniu, gdy doszło do sprzedaży terenu, na którym rozbił się polski samolot i pojawiły się wątpliwości, czy będzie można odwiedzać miejsce katastrofy.

Rosyjski MSZ milczy w sprawie pomnika smoleńskiego, ale nazywa zbędnym i bezpodstawnym łączenie katastrofy w Smoleńsku z innymi problemami w relacjach polsko-rosyjskich. Chodzi m.in. o usuwanie komunistycznych pomników w Polsce, przeciwko czemu protestuje Rosja.

Międzynarodowe prawne zobowiązania Polski wobec Rosji dotyczące zachowania i ochrony wojennych miejsc pamięci są sformułowane dostatecznie jasno i powinny być wypełniane - napisano w komunikacie rosyjskiego MSZ.

(ph)
Przemysław Marzec

...

Tam pomnik ofiar byc musi. To oczywiste. A nie w srodku Warszawy. OFIAR NIE KACZYNSKICH!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:18, 08 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Kownacki: Na badanie katastrofy smoleńskiej i odszkodowania wydano ok. 90 mln zł
Kownacki: Na badanie katastrofy smoleńskiej i odszkodowania wydano ok. 90 mln zł

Wczoraj, 7 grudnia (19:15)

​Około 90 mln zł od dnia katastrofy smoleńskiej wydało państwo polskie na odszkodowania dla rodzin i bliskich jej ofiar oraz prace badające jej przyczyny - podał wiceminister obrony Bartosz Kownacki podczas posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej.
Wrak Tu-154M
/Przemysław Marzec /RMF24


Kownacki poinformował, że od dnia katastrofy, w związku z tym, iż państwo polskie nie zapewniło bezpieczeństwa osobom, które leciały do Smoleńska w 2010 r., wypłacono w latach 2010-17 kwotę 1 mln 925 tys. zł, która wynikała z postanowień sądów, w tym po 2015 r. była to kwota 500 tys. zł.

W wyniku ugód wypłacono 69 mln 250 tys. zł, z czego za czasów rządów PiS 20 mln 660 tys. zł.

Na same prace komisji prowadzonej przez Macieja Laska w latach 2010-11 wydano 2 mln 922 tys. zł, zaś na podkomisję powołaną do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej - 1 mln 462,9 tys. zł w 2016 r., a do października 2017 r. 2 mln 632 tys. zł

Sejmowa komisja obrony na wniosek PO zajęła się informacją MON o działalności podkomisji ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego pod Smoleńskiem. Resort reprezentuje wiceminister obrony Bartosz Kownacki i p.o. szefa podkomisji Kazimierz Nowaczyk.

Komisja ma też wysłuchać informacji MSZ o procesie odzyskania wraku samolotu od władz Rosji.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Polska delegacja udawała się na 70. rocznicę zbrodni katyńskiej.

...

Zamarnowalismy a nie ,,wydano"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:11, 12 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Macierewicz: Obok raportu ws. technicznych przyczyn katastrofy będzie raport nt. fałszowania prawdy
Macierewicz: Obok raportu ws. technicznych przyczyn katastrofy będzie raport nt. fałszowania prawdy

Wczoraj, 11 grudnia (22:56)

Szef MON Antoni Macierewicz zapowiedział, że po opublikowaniu raportu na temat technicznych przyczyn katastrofy smoleńskiej, co ma nastąpić wiosną przyszłego roku, upubliczniony zostanie także raport dotyczący fałszowania prawdy na jej temat.
Antoni Macierewicz
/PAP/Paweł Supernak /

Szef MON powtórzył w TV Republika, że raport podkomisji smoleńskiej zostanie opublikowany wiosną 2018 r. Zespół naukowców, którzy pracują nad tym raportem, zapoznał mnie z pracami w zeszłym tygodniu i one rzeczywiście dają wszelkie przesłanki do właśnie takiego stwierdzenia, że raport ukazujący przebieg wydarzeń, przyczyny i przebieg tej tragedii od strony technicznej, bo o tym mówimy przede wszystkim, będzie gotowy wiosną - powiedział szef MON. Jest oczywiście jeszcze szereg innych uwarunkowań, wiadomo, że badania związane z ekshumacjami i sekcjami zwłok, że one (badania) nie zostaną zapewne dokończone, a to jest materiał niesłychanie istotny, zapewne toczą się jeszcze prace nazwijmy to kontrwywiadowcze - zastrzegł minister.

Dodał, że są "różne pytania związane na przykład z identyfikacją bezpośrednio odpowiedzialnych, w pełni odpowiedzialnych, za to, co się wydarzyło, dzisiaj już możemy określić odpowiedzialność tego generała, który dowodził, kierował całą operacją z centrum "Logika" w Moskwie, możemy wskazać jego podkomendnych, którzy te rozkazy wykonywali (...), w zakresie wprowadzania w błąd polskich pilotów, bo ta analiza jest w zasadzie zakończona, wiemy, że ten lot miał się zakończyć kilometr bliżej, przed pasem lotniska i że tutaj były bardzo duże środki i siły użyte, by wprowadzić w błąd polskich pilotów".

Tę część odpowiedzialności znamy, ale nie znamy jeszcze odpowiedzialnych za ostatecznie dokonanie tego czynu, który sprawił, że cała załoga, wszyscy pasażerowie ponieśli śmierć, tutaj odpowiedzialni będą jeszcze identyfikowani - zapowiedział minister.

Macierewicz odniósł się też do kwestii materiałów, jakie pozostały po poprzedniej komisji badającej katastrofę smoleńską pod przewodnictwem Jerzego Millera oraz raportu z prac tej komisji. Jak mówił wcześniej szef MON, "mamy do czynienia z niebywałym zjawiskiem, które można by porównać wyłącznie do czasów stalinowskich, wymuszania na Polakach fałszowania najważniejszych spraw bytu narodu polskiego".

To nie chodzi o samo zakłamanie, ten materiał, poprzez kłamstwa odkrywa również prawdę, tutaj nie chodzi tylko o to, by dochodzić sprawiedliwości i karać ludzi za to, że oszukali, chodzi o to, jak w tej sprawie eksplozji, że oni w ten sposób pokazują materiał dowodowy - ocenił szef MON. Dokonaliśmy bardzo dokładnej analizy ostatniej fazy eksplozji (...), pokazujący jak została zniszczona salonka i kokpit samolotu - to są właśnie te dwie ostatnie eksplozje, które doprowadziły do śmierci zarówno pilotów, jak i pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego - podkreślił minister.

Pytany, czy powstanie też raport dotyczący sposobu "fałszowania prawdy na temat dramatu smoleńskiego", szef MON odpowiedział: Tak, taki raport będzie przygotowywany, chociaż nie mogę dać gwarancji, że zostanie on opublikowany równolegle, zapewne jeszcze kilka dni zejdzie zanim on zostanie upubliczniony, po opublikowaniu raportu pokazującego dokładnie techniczne przyczyny przebiegu dramatu smoleńskiego. Ale taki raport też zostanie przygotowany - podkreślił szef MON.

...

Macio ujawni jak falszowal prawde...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:22, 14 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Jak wydać 4 miliony, czyli ogólniki podkomisji smoleńskiej
Jak wydać 4 miliony, czyli ogólniki podkomisji smoleńskiej

Dzisiaj, 14 grudnia (10:10)

Według informacji wiceszefa MON, na badającą katastrofę smoleńską podkomisję w ubiegłym roku wydano 1 mln 462,9 tys. zł, a do października 2017 r. - 2 mln 632 tys. zł. Podkomisja opublikowała wczoraj dokument pod nazwą "Metodyka badania katastrofy Tu-154M z 10.04.2010". Trudno jednak wywnioskować z niego cokolwiek konkretnego.
/Michał Dukaczewski /Archiwum RMF FM

Według podstawowego znaczenia metodyka oznacza zbiór zasad dotyczących sposobów wykonania określonego zadania. Podkomisja w ledwo 2,5 stronicowej tabeli wymienia jednak wszystkie swoje działania, których część jest oczywistością i rutyną, część ogólnikowym stwierdzeniem, że coś robi, a zaledwie część - rzeczywistą metodyką.
Oczywistości

To na przykład zapoznanie się z relacjami świadków i dokumentami poprzedników, pozyskanie wykorzystywanych także przez inne instytucje wyników badań (np. DNA), zdobycie także już wykorzystywanych protokołów czy zapoznanie się ze sprawozdaniami z dotychczasowych badań. Wyliczenie ich nie ma istotnego związku z określeniem zasad badania katastrofy, a jedynie określeniem szczegółów bazy danych, na których badanie jest oparte.
Ogólniki

Sporo miejsca w dokumencie podkomisji zajmują mgliste stwierdzenia typu "podkomisja posiada i wykorzystuje", "zapoznała się z przebiegiem", "wykorzystywany jest materiał". Za doniesienie nowe można uznać ledwo kilka z nich: "przeprowadzono symulację niszczenia samolotu w trakcie uderzenia w powierzchnię gruntu" - nie wspominając jednak, jakiego rodzaju to symulacja. Zapewne komputerowa, co jednak w opisie metodyki wymagałoby podania parametrów oprogramowania, z użyciem którego tego dokonano. O tym jednak dokument akurat milczy.

Istotne może się też wydawać stwierdzenie "dokonano rekonstrukcji samolotu na podstawie dokumentacji fotograficznej szczątków znajdujących się na wrakowisku" - tu jednak także nie jest jasne, czy chodzi o rekonstrukcję materialną, czy wirtualną, komputerową. Jak komisja dokonała rekonstrukcji samolotu na podstawie zdjęć jego szczątków - nie wyjaśniono. Jeśli rekonstrukcja jest materialna - zapewne stoi w jakimś hangarze i nietrudno byłoby przedstawić jej zdjęcia, jeśli jest komputerowa - także nie ma żadnych szczegółów metodycznych - dotyczących tego, jakie oprogramowanie posłużyło do jej stworzenia.
Metodyka

To bodaj najmniejsza część dokumentu, rzeczywiście opisującego metodykę dwuletniego i kosztującego ponad 4 miliony działania podkomisji. Można do niej zaliczyć stwierdzenie o zrezygnowaniu z oprogramowania FDS firmy ATM, producenta jednej z "czarnych skrzynek" oraz stwierdzenie, że podkomisja w odróżnieniu od poprzedników dysponuje "operatem geodezyjnym" wykonanym jesienią 2011 z zastosowaniem sprzętu o dokładności rzędu 1 cm.

Poniżej zamieszczamy cały dokument podkomisji:
[link widoczny dla zalogowanych]

(j.)
Tomasz Skory

...

Tu oczywiscie walki z korupcja nie bedzie. PiSprawie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:01, 16 Gru 2017    Temat postu:

Nie chcą placu im. Kaczyńskich. Protest w obronie nazwy placu Szewczyka

52 minuty temu

Kilkaset osób zgromadziło się na placu Wilhelma Szewczyka w Katowicach, by protestować przeciwko zmianie patrona placu – śląskiego pisarza, ale też działacza partii komunistycznej w PRL. Decyzją wojewody śląskiego plac ma nosić imię Marii i Lecha Kaczyńskich.
Katowice: Protest w obronie nazwy placu Wilhelma Szewczyka (7 zdjęć)





+ 3

Protest zorganizowały katowickie struktury Platformy Obywatelskiej oraz różne środowiska krytycznie odnoszące się do decyzji wojewody m.in. w mediach społecznościowych. Sam wojewoda Jarosław Wieczorek apeluje o wyciszenie emocji i tłumaczy, że wydane w myśl tzw. ustawy dekomunizacyjnej zarządzenie zastępcze jest w pełni zgodne z prawem, a zmiana patrona - poparta opinią Instytutu Pamięci Narodowej.

Zmarły 26 lat temu Wilhelm Szewczyk był publicystą, pisarzem, krytykiem literackim, działacz partii komunistycznej w okresu PRL, członkiem wojewódzkich władz PZPR w Katowicach. Przez ponad 20 lat zasiadał w Sejmie PRL. Wojewoda, powołując się na opinię IPN, wskazuje, iż Szewczyk legitymizował komunistyczny ustrój.

Przemawiający podczas sobotniego protestu językoznawca z Instytutu Nauk o Literaturze Polskiej Uniwersytetu Śląskiego, prof. Maciej Tramer, ocenił, że nie ma wątpliwości, iż Szewczyk był pisarzem bardzo ważnym i znaczącym. Zostało po nim kilkadziesiąt książek, wierszy, powieści, artykułów, przekładów, gawęd, audycji radiowych i telewizyjnych. Był postacią bardzo charakterystyczną i rozpoznawalną - mówił profesor.

Według niego opinia IPN ws. Szewczyka jest krótka i tendencyjna, a utrzymanie pamięci o Szewczyku to "sprawa przyzwoitości".

Podczas sobotniego zgromadzenia na placu Szewczyka, dotychczasowego patrona tego miejsca wspominał m.in. znany śląski aktor Bernard Krawczyk. Wilhelm Szewczyk patrzy na nas tam, z góry, i wstydzi się za tych, którzy podjęli tak nikczemną decyzję - zakończył artysta.

Zwolennicy pozostawienia dotychczasowej nazwy placu wskazują na dokonania pisarza i apelują do wojewody o wycofanie się z podjętej decyzji. Uczestnicy zgromadzenia mieli ze sobą kartki z napisem "Jestem na placu Szewczyka, nie Kaczyńskich".

Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek przypomniał, że ustawa dekomunizacyjna nałożyła na samorządy obowiązek zmian nazw, a zarządzenia zastępcze wojewodów mogą być podejmowane dopiero wówczas, gdy rady gmin nie podjęły stosownych uchwał. Wojewoda podkreślił, że nawet jeśli decyzje samorządów w tego typu sprawach podejmowane są po terminie (tak było w ok. 20 ze 168 przypadków), to są one przez niego szanowane i akceptowane.

Ponadto przed wydaniem swoich zarządzeń zastępczych wojewoda - choć nie miał takiego prawnego obowiązku - zwrócił się do samorządów o propozycje nowych patronów i - jak powiedział Wieczorek - uszanował je, jeżeli tylko otrzymał od samorządu odpowiedź na swoje pismo. Z Katowic - jak mówił wojewoda - takiej odpowiedzi nie było (prezydent Katowic Marcin Krupa tłumaczy, że trzydniowy termin odpowiedzi wykluczał konsultacje z mieszkańcami), był natomiast przekazany już wcześniej wniosek grupy radnych (z PiS), by upamiętnić plac lub skwer w Katowicach imieniem Marii i Lecha Kaczyńskich.

...

W sumie zmiana z komucha na komucha tylko ze tamten przynajmniej umial pisac. A ci nic. Dwie lewe rece.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:25, 27 Gru 2017    Temat postu:

Katowice: Ponad 5,5 tys. podpisów w obronie nazwy placu Szewczyka

Dzisiaj, 27 grudnia (14:36)

Ponad 5,5 tys. podpisów złożyli mieszkańcy Katowic, sprzeciwiający się zmianie nazwy położonego centrum miasta placu Wilhelma Szewczyka – śląskiego pisarza, ale też działacza partii komunistycznej w PRL. Decyzją wojewody plac ma nosić imię Marii i Lecha Kaczyńskich.
Plac Wilhelma Szewczyka w Katowicach
/Andrzej Grygiel /PAP


Kwestią zmiany nazwy placu zajmą się w najbliższy czwartek katowiccy radni podczas nadzwyczajnej sesji.

Szef katowickiej PO Jarosław Makowski tuż przed złożeniem podpisów w rozmowie z dziennikarzami określił zmianę nazwy placu jako "skandaliczną". Protestujemy z jednej strony przeciwko arogancji wojewody, który w taki sposób wprowadza zmiany, a z drugiej strony przeciwko tchórzostwu i oportunizmowi prezydenta Marcina Krupy, który miał trzy miesiące, by reagować na pisma i decyzje pana wojewody - mówił.

Zaznaczył, że autorzy protestu nie mają nic przeciwko osobom Marii i Lecha Kaczyńskich, ale nie zgadzają się z trybem podjęcia decyzji i brakiem konsultacji z mieszkańcami. Jeżeli miasto jest domem, a Katowice są naszym domem, to dziś jesteśmy tutaj, żeby bronić prawa do naszego miasta i decydowania o tym, jak to miasto jest meblowane. Nie chcemy i nie pozwolimy, by ktoś z zewnątrz zmieniał nazwy naszych placów i ulic bez naszego udziału - oświadczył szef katowickiej PO.

Adam Lejman-Gąska z Nowoczesnej powiedział, że akcja zbierania podpisów rozpoczęła się jeszcze podczas protestu, który kilkanaście dni temu miał miejsce na pl. Szewczyka. Wówczas pod petycją podpisało się ponad 200 osób. Wśród tych osób narasta coraz większy sprzeciw wobec tego, co nam funduje PiS. Katowice są miastem ludzi, którzy nie chcą, by ktoś z góry decydował o ich losie - zaznaczył i dodał, że to nie tylko protest przeciwko zmianie nazwy, ale też "arogancji władzy, która narzuca swoje decyzje".

Patryk Białas z fundacji BoMiasto poinformował, że zbieranie podpisów pod petycją w dalszym ciągu trwa w internecie. Wyraził nadzieję, że wojewoda zmieni swoją decyzję.

Zmiana nazwy pl. Szewczyka na pl. Marii i Lecha Kaczyńskich, była jednym z pierwszych 12 zarządzeń nadzorczych wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka, wydanych w związku z tzw. ustawą dekomunizacyjną 13 grudnia.

W reakcji prezydent Krupa najpierw zapowiedział projekt uchwały ws. zaskarżenia tego zarządzenia, a potem wniósł go na budżetową sesję rady miasta. Projekt jeszcze w czasie sesji został wycofany ze względów formalnych - jako stronę postępowania wskazywał prezydenta, a nie radę miasta.

Na najbliższy czwartek przewodnicząca rady miasta Katowice zwołała nadzwyczajną sesję, o którą wnioskowali radni opozycyjnych klubów PO i RAŚ.

Zmarły 26 lat temu Wilhelm Szewczyk był publicystą, pisarzem, krytykiem literackim, działaczem partii komunistycznej z okresu PRL, członkiem wojewódzkich władz PZPR w Katowicach. Przez ponad 20 lat zasiadał w Sejmie PRL.

...

Gdyby nie wciskali Kaczynskich nikt by nawet palcem nie kiwnal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:11, 28 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Nie chcą placu im. Kaczyńskich w Katowicach. Do sądu trafi skarga na decyzję wojewody
Nie chcą placu im. Kaczyńskich w Katowicach. Do sądu trafi skarga na decyzję wojewody

1 godz. 6 minut temu

Rada Miejska Katowic zdecydowała o skierowaniu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach skargi na zmianę nazwy placu w centrum miasta, noszącego imię pisarza Wilhelma Szewczyka na pl. Marii i Lecha Kaczyńskich.
Nadzwyczajna sesja Rady Miasta w Katowicach poświęcona zmianie nazwy placu Szewczyka.
/Andrzej Grygiel /PAP


Zarządzenie zastępcze w tej sprawie podjął 13 grudnia na podstawie tzw. ustawy dekomunizacyjnej wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. Sprawa zmobilizowała część opinii publicznej w Katowicach. Na czwartkowej sesji pojawili się i wyrażali głośno swoje poglądy zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy zmiany nazwy. Ci ostatni przyjęli decyzję radnych głośnymi brawami.

Za przyjęciem uchwały ws. skierowania skargi do sądu było 14 radnych, przeciw - 7, wstrzymało się 3, 1 obecny radny nie wziął udziału w głosowaniu. Wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady miasta w tej sprawie złożyli 21 grudnia radni opozycyjnych klubów PO i Ruchu Autonomii Śląska. Wcześniej jednak przeciwko zmianie nazwy protestował również prezydent miasta Marcin Krupa argumentując, że sprawa nie została skonsultowana z mieszkańcami miasta.

Na czwartkową sesję przybyli m.in. działacze katowickiej Platformy Obywatelskiej oraz zrzeszającego działaczy opozycji w PRL Stowarzyszenia Niezłomni z Adamem Słomką na czele. Pierwsi mieli ze sobą kartki z napisami: "Jestem na placu Szewczyka, nie Kaczyńskich", drudzy po decyzji radnych komentowali, że Stalinogród (nazwa Katowic w latach 1953-1956) w mieście wciąż trzyma się mocno i skandowali: "Precz z komuną!".

Przewodniczący PiS w Katowicach i radny tego ugrupowania Piotr Pietrasz w swoim wystąpieniu przypomniał m.in. antysemickie wypowiedzi Wilhelma Szewczyka z końca lat 30. XX w. Decyzją radnych nie dopuszczono do udziału w dyskusji uczestniczących w sesji osób niebędących radnymi. Wystąpienie szefa katowickiej PO Jarosława Makowskiego odczytał w związku z tym jeden z radnych tego ugrupowania.
"Presja ma sens"

Sam Makowski powiedział dziennikarzom po sesji, że wynik głosowania pokazał, iż presja ma sens, a głos mieszkańców został wysłuchany. Pytany o zasadność protestu stwierdził: "To może w ogóle przestańmy protestować, zamknijmy się w domu? Na to liczy każda władza, która ma ciągoty autorytarne. To, że Wilhelm Szewczyk zza grobu zgromadził nas tutaj świadczy, że partycypacja, bunt, prawo do samostanowienia nie umarło".

Pytany, czy warto bronić postaci Wilhelma Szewczyka, Makowski zauważył, że nikt nie ma kryształowego życiorysu, a nadając placowi w centrum miasta jego imię wyróżniono Szewczyka za dorobek jako pisarza, krytyka literackiego i regionalisty.

Były katowicki radny i były poseł Adam Słomka ocenił, że niedopuszczenie osób spoza rady do udziału w dyskusji świadczy o tym, że władzom miasta nie chodziło wcale o merytoryczną debatę. Chcieli to po prostu przegłosować i postawić na swoim. Co do nazwy placu, nie ma się co zastanawiać, kiedy ma się do wyboru zbrodniarzy i porządnych ludzi - powiedział.

Maciej Biskupski, przewodniczący prezydenckiego ugrupowania "Forum Samorządowe i Marcin Krupa", ocenił, że "fatalnie, iż przez chwilę Katowice stały się areną sporu partii politycznych". Mieszkańcy Katowic zawsze skutecznie przeciwstawiali się temu, żeby partie polityczne były dopuszczane do ważnego głosu w Katowicach. Mam wrażenie, że obie partie zrobiły sobie z tej sprawy stół do ping ponga. Odbijają piłeczkę z korzyścią dla siebie, ale stratą dla Katowic i mieszkańców oraz pamięci pary prezydenckiej, która nie życzyłaby sobie uczestniczyć w takim sporze - powiedział Biskupski.

Zmarły 26 lat temu Wilhelm Szewczyk był publicystą, pisarzem, krytykiem literackim, działaczem partii komunistycznej z okresu PRL, członkiem wojewódzkich władz PZPR w Katowicach. Przez ponad 20 lat zasiadał w Sejmie PRL. Wojewoda, powołując się na opinię IPN, wskazuje, iż Szewczyk legitymizował komunistyczny ustrój.

...

Są zasluzeni dla Slaska nie majacy upamietnienia. Np bojownicy z czasow okupacji...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:53, 29 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Al. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Bydgoszczy znów Al. Planu 6-letniego
Al. prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Bydgoszczy znów Al. Planu 6-letniego

Dzisiaj, 29 grudnia (11:23)

Radni Bydgoszczy przywrócili starą nazwę Alei prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Za zmianą na Aleję Planu 6-letniego zagłosowało 15 radnych koalicji PO-SLD, a przeciwnych było 12 radnych PiS i jeden niezrzeszony.
Aleja Planu 6-letniego w Bydgoszczy /Tytus Żmijewski /PAP


Podobny los spotkał sąsiednią ulicę Bernarda Śliwińskiego. Zamiast nazwy upamiętniającej prezydenta Bydgoszczy w latach 1922-1930 powrócono do dawnej nazwy - ulica Przodowników Pracy.

Nazwy: Al. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i ul. Przodowników Pracy zostały nadane zarządzeniem zastępczym wojewody kujawsko-pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza, wydanym na postawie Ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej.

Wojewoda, ogłaszając 12 grudnia decyzję w zmianie nazw ulic mówił, że "przywracana jest dziejowa sprawiedliwość". Decyzja została ogłoszona 13 grudnia w Dzienniku Urzędowym Województwa Kujawsko-Pomorskiego i uprawomocniła się po 14 dniach.

Z wnioskiem o przywrócenie starych nazw ulic na sesji wystąpiła grupa radnych PO, uzasadniając to wolą mieszkańców.

Radny Jakub Mikołajczak argumentował, że w czasie konsultacji w mediach społecznościowych 93 proc. osób opowiedziało się za pozostawieniem starej nazwy Al. Planu 6-letniego, a radna Monika Matowska powołała się na ankietę przeprowadzoną wśród mieszkańców tej ulicy, z których 63 odpowiedziało się za starą nazwą, a 17 - za wprowadzoną przez wojewodę.

Inicjatywa kolejnej zmiany nazw spotkała się z ostrą reakcją radnych PiS. M.in. radny Krystian Frelichowski pytał radnych PO, jak to się dzieje, że po 7 latach od śmierci Lecha Kaczyńskiego ciągle się go boją. Zarzucono też niestaranność przygotowania uchwały w sprawie zamian i sprzeczność z tzw. ustawą dekomunizacyjną.

Nazwa Al. Planu 6-letniego odnosi się do planu, którego oficjalnie był określany jako 6-letni plan rozwoju gospodarczego i budowy podstaw socjalizmu na 1950-55. Znaczna część osiedla Kapuściska w pobliżu alei została wzniesiona w trackie realizacji Planu 6-letniego. Z kolei bloki przy ul. Przodowników Pracy na tym samym osiedlu powstały na przełomie lat 60. i 70. zeszłego stulecia, a nazwa ulicy nawiązywała do tzw. socjalistycznego współzawodnictwa pracy.

Wcześniej imię Lecha Kaczyńskiego miał nosić most przez Bdrę. Taką decyzję w sprawie dopiero mającego powstać mostu podjęli radni Bydgoszczy 14 kwietnia 2010 r., na wniosek prezydenta Konstantego Dombrowicza (niezrz.) 27 listopada 2013 r., gdy zbliżał się moment otwarcia mostu, rada miasta głosami radnych PO i SLD, przy sprzeciwie radnych PiS, uchyliła decyzję i zdecydowała, że przeprawa będzie nosić nazwę Most Uniwersytecki, gdyż jest on częścią Trasy Uniwersyteckiej.

...

A Lenina czasem nie przywrocili? Niech grzechu cos zrobi z tymi matołami. Beda przywracac komunistyczny absurd?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:18, 09 Sty 2018    Temat postu:

Macierewicz: Raport techniczny podkomisji smoleńskiej na rocznicę katastrofy

Wczoraj, 8 stycznia (23:27)

"Na rocznicę katastrofy Tu154M z 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem gotowy będzie raport techniczny podkomisji badającej tej to zdarzenie dotyczący podstawowych przyczyn tej katastrofy" - powiedział minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
Wrak tupolewa
/Archiwum RMF FM

Mam nadzieję, że na ósmą rocznicę ten raport techniczny już będzie zawierał podstawowe elementy tego wyjaśnienia - powiedział Macierewicz w wieczornym wywiadzie w TV Republika. Jak stwierdził zapewne nie będzie to całościowy raport, choćby ze względu na to, że nie zdoła się przeprowadzić wszystkich ekshumacji ofiar katastrofy.

Według ministra to, co stało się pod koniec grudnia pod Mińskiem Mazowieckim, gdy MiG29 lądując awaryjnie ściął kilkaset drzew i pilot wyszedł z tego wypadku bezpiecznie dla siebie i bez całkowitego rozbicia maszyny, ma odniesienie do katastrofy smoleńskiej. Zaznaczył, że nie ma mowy o tym, że to był taki sam wypadek, bo taki sam nie był.

To trasa kilkuset metrów i kilkaset drzew, z których niektóre były nie mniejsze, niż pancerna brzoza, samolot był sześciokrotnie lżejszy - mówił Macierewicz o wypadku wojskowego samolotu pod Mińskiem Mazowieckim.

Według Macierewicza efekt wydarzenia z samolotem wojskowym jest oczywisty i naoczny i "dezawuuje raz na zawsze tę absurdalną historyjkę, że pod Smoleńskiem gigantyczny, pancerny samolot, bo to była konstrukcja niesłychanie silna, został zniszczony przez jedną brzozę o objętości 30-35 czy 40 cm".

Absurdalność tej tezy jest równa absurdalności tezy, że samolot na wysokości 6 metrów obrócił się dookoła własnej osi na plecy - samolot, który ma rozpiętość skrzydeł blisko 40 metrów, a na wysokości 6 metrów obrócił się do góry nogami" - powiedział Macierewicz. "To są absurdy, które pomimo swojej absurdalności nadal są podtrzymywane - dodał.

Zaznaczył, że nie ma jasności, czy Tu154M rzeczywiście dotykał tych drzew, czy były to części z rozpadającego się na skutek eksplozji samolotu.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób - wśród nich prezydent Lech Kaczyński, którzy mieli uczcić 70 rocznicę zbrodni katyńskiej.

Powołana w lutym 2016 r. przez Macierewicza podkomisja smoleńska, przedstawiła 10 kwietnia 2017 r. swoje wnioski z badania katastrofy. Według podkomisji, samolot został rozerwany eksplozjami w kadłubie, centropłacie i skrzydłach, a destrukcja lewego skrzydła rozpoczęła się jeszcze przed przelotem nad brzozą.

W latach 2010-11 katastrofę smoleńską zbadała Komisja Badania Wypadków Lotniczych, której przewodniczącym był ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 r. raporcie, komisja Millera stwierdziła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Komisja wskazała też na nieprawidłową pracę kontrolerów ze Smoleńska. Podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

Zdaniem szefa MON, instytucje państwowe, które wcześniej badały katastrofę smoleńską, nie dopełniły podstawowych obowiązków, a decyzje w tej sprawie miały charakter polityczny.

...

Wiemy ze zrobicie cyrk. Nikt przytomny nie mysli ze bedzie normalnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:21, 10 Sty 2018    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Podkomisja smoleńska: Lewe skrzydło Tu-154 M zniszczone w wyniku eksplozji wewnętrznej
Podkomisja smoleńska: Lewe skrzydło Tu-154 M zniszczone w wyniku eksplozji wewnętrznej

Dzisiaj, 10 stycznia (15:13)
Aktualizacja: 1 godz. 50 minut temu

Lewe skrzydło samolotu Tu-154 M zostało zniszczone w wyniku eksplozji wewnętrznej, istniało kilka źródeł eksplozji, a brzoza nie miała wpływu na pierwotne zniszczenie skrzydła - to jedna z kluczowych konkluzji raportu technicznego podkomisji smoleńskiej.
Wrak prezydenckiego tupolewa
/Przemysław Marzec /Archiwum RMF FM


O przyjęciu takich wniosków - stanowiących jedną z kluczowych konkluzji raportu technicznego - przez członków Podkomisji do Ponownego Zbadania Katastrofy Lotniczej poinformowała w środowym komunikacie jej rzeczniczka prasowa Marta Palonek.

Jak podano, tego dnia podczas posiedzenia plenarnego podkomisji Frank Taylor, międzynarodowy ekspert z dziedziny badania wypadków lotniczych, po zapoznaniu się z materiałem dowodowym podkomisji stwierdził, że: lewe skrzydło samolotu Tu-154 M zostało zniszczone w wyniku eksplozji wewnętrznej; istniało kilka źródeł eksplozji: w skrzydle, slocie, a także w centropłacie, potwierdzone przez analizę mechanizmu uderzenia drzwi w ziemię, a brzoza nie miała wpływu na pierwotne zniszczenie skrzydła.

"Wnioski te zostały przyjęte przez członków podkomisji i stanowią jedną z kluczowych konkluzji raportu technicznego" - napisano w komunikacie.
Zrzut ekranu ze strony MON
/

W komunikacie nie ujawniono, jakie eksperymenty i badania zostały przeprowadzone, by potwierdzić te tezy. Wcześniej teza o wybuchu w prezydenckim tupolewie została obalona przez komisję Jerzego Millera, wielokrotnie dementował ją też Maciej Lasek, były szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

To że kolejna taka informacja pojawia się dziś to nie przypadek - zwłaszcza w kontekście wczorajszego odwołania Antoniego Macierewicza i wieczornych obchodów miesięcznicy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Rano Jarosław Kaczyński ramię w ramię z odwołanym szefem MON pojawili się razem na obchodach miesięcznicy.

W poniedziałek Antoni Macierewicz -jeszcze jako szef MON - zapowiedział, że raport techniczny ten będzie gotowy w kwietniu. Mam nadzieję, że na ósmą rocznicę (katastrofy smoleńskiej - red.) ten raport techniczny już będzie zawierał podstawowe elementy tego wyjaśnienia - mówił w TV Republika. Jego zdaniem nie będzie to całościowy raport, choćby ze względu na to, że nie zdoła się przeprowadzić wszystkich ekshumacji ofiar katastrofy.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, które miały uczcić 70. rocznicę zbrodni katyńskiej - wśród nich prezydent Lech Kaczyński.

Powołana w lutym 2016 r. przez Macierewicza podkomisja smoleńska 10 kwietnia 2017 r. przedstawiła swoje wnioski z badania katastrofy. Według podkomisji, samolot został rozerwany eksplozjami w kadłubie, centropłacie i skrzydłach, a destrukcja lewego skrzydła rozpoczęła się jeszcze przed przelotem nad brzozą.

W latach 2010-11 katastrofę smoleńską zbadała Komisja Badania Wypadków Lotniczych, której przewodniczącym był ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 r. raporcie komisja Millera stwierdziła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Komisja wskazała też na nieprawidłową pracę kontrolerów ze Smoleńska. Podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

Zdaniem b. szefa MON Antoniego Macierewicza, instytucje państwowe, które wcześniej badały katastrofę smoleńską, nie dopełniły podstawowych obowiązków, a decyzje w tej sprawie miały charakter polityczny.



(j.)

Paweł Balinowski
RMF FM/PAP

...

U PANIE! MYSLELIM ZE JEDNA BOMBA TERMOBARYCZNAA TU CALA MASA BOMB! CALE SKRZYDLO BYLO NIMI OBLOZONE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 1:51, 11 Sty 2018    Temat postu:

93. miesięcznica. Kaczyński: Chwała tym, którzy walczyli o prawdę na czele z Antonim Macierewiczem

=
Oraz Leninem i zalozyli gazete Prawda gdzie byla tylko sama prawda. Ta jest


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:45, 11 Sty 2018    Temat postu:

Rada Warszawy przeciwko ulicy Lecha Kaczyńskiego. Teraz zgodę musi wydać wojewoda


1 godz. 25 minut temu
Rada Warszawy opowiedziała się za zmianą nazwy ul. Lecha Kaczyńskiego, czyli dawnej Armii Ludowej, na Trasę Łazienkowską. Jednak, zgodnie z nowelą tzw. ustawy dekomunizacyjnej, zgodę na ponowną zmianę "zdekomunizowanych" ulic musi wyrazić IPN i wojewoda.

Rada Warszawy opowiedziała się za zmianą nazwy ul. Lecha Kaczyńskiego, czyli dawnej Armii Ludowej, na Trasę Łazienkowską. Jednak, zgodnie z nowelą tzw. ustawy dekomunizacyjnej, zgodę na ponowną zmianę "zdekomunizowanych" ulic musi wyrazić IPN i wojewoda.Aleja Armii Ludowej, która ma zostać zmieniona na ulicę Lecha Kaczyńskiego/Radek Pietruszka /PAP
Za uchwałą w sprawie zmiany nazwy ulicy było 31 radnych, przeciw 24, a od głosu wstrzymała się jedna osoba.
Odejście od nazwy ulicy Lecha Kaczyńskiego było inicjatywą PO, przeciw byli radni PiS.
Nazwa al. Armii Ludowej została zmieniona na ul. Lecha Kaczyńskiego na podstawie decyzji wojewody mazowieckiego. Zgodnie z tzw. ustawą dekomunizacyjną, samorządy miały czas do 2 września 2017 r. na zmianę nazw propagujących komunizm. Po tym czasie "do gry" wszedł wojewoda mazowiecki, który "zdekomunizował" kilkadziesiąt ulic, w tym al. Armii Ludowej.
Radna PO Aleksandra Gajewska powiedziała w czwartek, że wojewoda zmienił nazwy ulic bez żadnych konsultacji społecznych, a "wykonanie tego zadania zapowiedział na jednej z miesięcznic smoleńskich". Kierunek oraz tryb zmian wskazują na ich polityczny i ideologiczny charakter - stwierdziła.
Gajewska przekonywała, że Trasa Łazienkowska to nazwa zwyczajowa, i nie jest kontrowersyjna.
Dariusz Figura (PiS) stwierdził, że nie powinno zmieniać się nazwy ul. Lecha Kaczyńskiego. Wskazywał, że od 7 stycznia obowiązuje nowelizacja tzw. ustawy dekomunizacyjnej. Jak mówił, PO chce wchodzić w spory prawne. Od dwóch miesięcy mamy ul. Lecha Kaczyńskiego i nie ma żadnych powodów, żeby to zmieniać - powiedział.
Wskazywał, że PO przez ponad rok mogła zmienić nazwę Armii Ludowej na inną, dowolną, ale tego nie zrobiła i dlatego musiał zareagować wojewoda.
Radni PiS wyrażali wątpliwości, czy po wejściu w życie noweli ustawy dekomunizacyjnej Rada Warszawy w ogóle może dokonać zmiany nazwy. Chcieli także otrzymać opinię prawną.
Radni PO argumentowali, że dokonując zmiany ulicy Lecha Kaczyńskiego, opierają się na ustawie o samorządzie gminnym, a nie na tzw. ustawie dekomunizacyjnej.
(ag)


....

To ile ulic Kaczynskiego zrobili?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:54, 12 Sty 2018    Temat postu:

Szef SKW podał się do dymisji. Będzie zajmował się katastrofą smoleńską


Dzisiaj, 12 stycznia (10:56)
​Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotr Bączek podał się do dymisji - poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej. Według informacji portalu niezalezna.pl, Bączek ma doradzać nowemu szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi.

Piotr Bączek /Jacek Turczyk /PAP
Piotr Bączek/Jacek Turczyk /PAP
W poczuciu odpowiedzialności za państwo przyjąłem zaproponowane mi rozwiązanie zostania doradcą ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. W najbliższych miesiącach będę zajmował się współpracą z podkomisją ds. katastrofy smoleńskiej - powiedział Bączek cytowany przez portal.
O odwołaniu Bączka informował wcześniej dziennikarz Piotr Nisztor.
Bączek jest współtwórcą SKW i jednym z najbliższych współpracowników byłego szefa MON Antoniego Macierewicza. W SKW był pierwszy dyrektorem zespołu studiów i analiz, członkiem Komisji Weryfikacyjnej WSI w latach 2006-08.
Był ekspertem sejmowej komisji śledczej ds. "nacisków", pracował w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego za czasów Lecha Kaczyńskiego. Był też doradcą parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej. Został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi przez prezydenta Kaczyńskiego.


....

Smolensk oczywiscie nr 1.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:49, 23 Sty 2018    Temat postu:

W Warszawie trwa przepychanka o ulicę Lecha Kaczyńskiego. Wojewoda wstrzymał decyzję Rady Miasta


Dzisiaj, 23 stycznia (10:52)
Wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera wstrzymał wykonanie styczniowej uchwały Rady Warszawy w sprawie zmiany nazwy ulicy Lecha Kaczyńskiego na Trasę Łazienkowską. Zapowiedział też, że uchyli decyzję rady miasta w tej sprawie.

Wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera wstrzymał wykonanie styczniowej uchwały Rady Warszawy w sprawie zmiany nazwy ulicy Lecha Kaczyńskiego na Trasę Łazienkowską. Zapowiedział też, że uchyli decyzję rady miasta w tej sprawie.Dawna Aleja Armii Ludowej, która została przemianowana na ulicę Lecha Kaczyńskiego/Radek Pietruszka /PAP
Wojewoda powiedział, że działania władz Warszawy odbiera jako brak dobrej woli ws. dekomunizacji. Sipiera podkreślał, że Lech Kaczyński to osoba godna tego, by mieć swoje miejsce w przestrzeni publicznej.
Zgodnie z tzw. ustawą dekomunizacyjną, samorządy miały czas do 2 września 2017 r. na zmianę nazw ulic propagujących komunizm. Pod koniec sierpnia ub. roku Rada Warszawy, z inicjatywy PO, zdecydowała, że nowych patronów będzie miało sześć ulic.
Następnie wojewoda mazowiecki, wydając zarządzenia zastępcze, zdecydował o zmianie nazw kilkudziesięciu ulic, w tym al. Armii Ludowej na ul. Lecha Kaczyńskiego. Potem - 11 stycznia - Rada Warszawy, z inicjatywy radnych PO, przyjęła uchwałę o zmianie nazwy ul. Lecha Kaczyńskiego na Trasę Łazienkowską. Przeciw zmianie byli radni PiS.
W dniu podjęcia decyzji przez Radę Warszawy szef klubu radnych PO Jarosław Szostakowski mówił, że jest przekonany, iż wojewoda mazowiecki uchyli uchwałę rady miasta ws. zmiany nazwy ul. Lecha Kaczyńskiego. Zapowiedział wtedy odwołanie się do sądu od spodziewanej wówczas decyzji wojewody.
Wojewoda Sipiera podkreślił we wtorek, że Rada Warszawy sama mogła zmienić nazwy ulic, ale tego nie zrobiła. Dodał, zwracając się do radnych, że skoro zostawili decyzję w jego rękach, powinni ją uszanować.
(ag)


....

Zapaskudzanie kraju kaczyzmem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:28, 08 Lut 2018    Temat postu:

Wojewoda zarządza w ulicę Kaczyńskiego, mieszkańcy Wielunia protestują

W ramach dekomunizacji Wojewoda podmienił w Wieluniu 3 nazwy ulic. Najwięcej kontrowersji wzbudziła ul. Kaczyńskiego - jedna z najdłuższych ulic. Na miejskim FB zawrzało. Swój sukces pierwsi ogłosili działacze PISu. Co jeszcze otrzymamy w darze od partii?

...

Popieram protesty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 1:36, 11 Lut 2018    Temat postu:

Przygotowania do miesięcznicy. Snajperzy chroniący polityków już siedzą na dachu
13
231
803
90
Podczas przygotowań do miesięcznicy smoleńskiej 10 lutego na dachu budynku przy Pałacu Prezydenckiego znowu pojawili się snajperzy. Chociaż ma to być jedna z ostatnich takich uroczystości policja i służby specjalne wciąż utrzymują zwiększone środki bezpieczeństwa.

Zdjęcie ze snajperami opublikowali na Facebooku autorzy strony "W prostych słowach o złej zmianie". Przedstawia najprawdopodobniej funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa (dawniej BOR). Informacji nie potwierdziła, ani też jej nie zaprzeczyła rzecznik prasowa tej służby mł. chor. Anna Gdula-Bomba.


- Formy i metody realizowanych działań przez Służbę Ochrony Państwa zostały zawarte w dokumentacji niejawnej i w trosce o przestrzeganie przepisów prawa o ochronie informacji niejawnych nie mogą zostać podane publicznej wiadomości. Nadmieniam, że zdjęcie jest na tyle niewyraźne, że nie da się wskazać, kim są osoby lub z jakiej formacji pochodzą, widoczne na dachu budynku - napisała rzecznik.

Wcześniej Jarosław Szymczyk, komendant główny policji ujawnił, że strzelcy i obserwatorzy na dachach pochodzą właśnie z BOR. Ma to wynikać z obecności na uroczystości urzędników rządu. Wówczas do zabezpieczenia tych osób wtrąca się dodatkowa służba (obecnie jest nią SOP) - tłumaczył szef Policji.


Publikacja zdjęcia wywołała falę nieprzychylnych komentarzy internautów. Pytano, czego i kogo obawiają się uczestnicy uroczystości, że muszą być osłaniani przez strzelców. Większość komentarzy nie nadaje się jednak do zacytowania.

Odkąd Jarosław Kaczyński ogłosił, że 10 kwietnia odbędzie się ostatnia miesięcznica emocje wokół tych wydarzeń oraz siła protestów przeciwników osłabły. Mimo to służby utrzymują zwiększone środki bezpieczeństwa. Jak wyliczał portal Okopress.pl wcześniejsze zgromadzenia liczyły około 4,5 tys. osób. Z kolei nad ich bezpieczeństwem czuwa ponad 2 tys. policjantów. Na każdych 100 manifestantów przypada więc aż 55 funkcjonariuszy. Według publikowanych wcześniej danych policji, koszty zabezpieczenia imprezy wynoszą ponad 750 tys. złotych.

...

SNAJPERZY?!
Mnie to sie kojarzy ze zbrodniarzami w Sarajewie badz w Czeczenii. Kaczysci maja naprawde zryty dekiel.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:31, 16 Mar 2018    Temat postu:

Śmiać się czy płakać? Komentator rosyjskich mediów został ekspertem prokuratury.
2018-03-16
Prokuratura Krajowa ma nowego eksperta ds. katastrofy smoleńskiej. To Theodore Postol, naukowiec występujący w propagandowych mediach rosyjskich i przeciwnik obecności amerykańskiego systemu antyrakietowego w Europie. O sprawie piszą „Gazeta Polska” i portal niezalezna.pl.

Theodore A. Postol to emerytowany profesor Instytutu Technologii w Massachusetts, który jest znany m.in. z krytykowania polityki USA. Postol jest także stałym komentatorem rosyjskich mediów, w tym propagandowej agencji Sputnik. Teraz dla polskich śledczych będzie wyjaśniał katastrofę smoleńską.

...

Alez to znakomicy ruscy fachowcy! PiS to ruski swiat. Putinowski rezim mozna przeniesc tu tylko jezyk zmienic i tresc propagandy. Reszta pasuje na 102. Jak Rudy 102.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:05, 22 Mar 2018    Temat postu:

Sąd: Miesięcznice smoleńskie to nie zgromadzenia publiczne. To prywatne...

To ważny wyrok dla wolności manifestowania i wyrażania poglądów w przestrzeni publicznej. Wydał go Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia. 20 marca 2018 roku sędzia Łukasz Biliński orzekł, że nie ma przesłanek, by ukarać trójkę działaczy Obywateli RP i bez procesu umorzył sprawę.

...

Imprezy partyjne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:29, 27 Mar 2018    Temat postu:

Prokuratorzy stawiają na swoim. Będzie ekshumacja ciała Jolanty...

Szymanek-Deresz, wbrew woli rodziny. Paweł Deresz, mąż tragicznie zmarłej posłanki potwierdza, że otrzymał od śledczych informację, że najpewniej w drugiej połowie kwietnia, dojdzie do ekshumowania ciała jego żony. Stanie się to, mimo że Deresz od jesieni 2016 roku walczył o zablokowanie ekshumacji.

...

Kaczyzm to hieny cmentarne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:49, 05 Kwi 2018    Temat postu:

Legnica: policjanci zatrzymali pomnik z... gumowej kaczki

Policjanci aresztowali kaczkę,

..

Mial byc kolejny pomnik ale nie wyszlo.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:54, 05 Kwi 2018    Temat postu:

Budowniczymi” nowego, legnickiego "pomnika", który został wzniesiony pod osłoną nocy są członkowie grupy Aktywna Legnica.
Oto oświadczenie, które od nich otrzymaliśmy:

„My, Aktywna Legnica, nawiązując do prowadzonej w naszej ojczyźnie akcji oczyszczania z brudów narodu polskiego oraz wstawania przez niego z kolan, chcemy, by kolana te były czyste. Umieszczając na cokole Kaczkę Myjkę w nieprzypadkowym miejscu, miejscu, w którym przez lata tkwił pomnik, który prowokował i dzielił nas Polaków, chcemy wprowadzić dobrą, czystą zmianę. Pomnik Czystości Narodu to odpowiedni symbol na współczesne czasy, kiedy z Małej Moskwy zrodziła się Wielka Legnica. Tym pomnikiem otwieramy oczy niedowiarkom, mówimy TAK, POTRAFIMY i nie jest to nasze ostatnie słowo”.

...

To byla dobra zmiana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13  Następny
Strona 11 z 13

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy