Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Macio szau !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:38, 14 Mar 2017    Temat postu:

Znajomy Macierewicza dostał pracę w instytucie uzbrojenia
oprac.Patryk Osowski
14 marca 2017, 12:44
Ryszard Walczak słynął dotychczas wyłącznie z budowy pomników ofiar katastrofy smoleńskiej. W swoim dorobku ma już m.in. monumenty Lecha Kaczyńskiego, Romana Dmowskiego i ks. Jerzego Popiełuszki. "Teraz znalazł zatrudnienie w nadzorowanym przez MON Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia" - pisze oko.press.



Ryszard Walczak to działacz PiS z podwarszawskich Ząbek, a także wieloletni znajomy ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Już w latach 90-tych był członkiem założonego przez polityka Ruchu Chrześcijańsko-Narodowego Akcja Polska, a następnie Ruchu Odbudowy Polski. W latach 1998-2014 reprezentował kolejno Akcję Wyborczą Solidarność, Ligę Polskich Rodzin, a wreszcie Prawo i Sprawiedliwość. W ostatnich latach współpracował z parlamentarnym zespołem ds. zbadania katastrofy smoleńskiej.

Według oko.press ma jedynie wykształcenie zawodowe i nigdy nie pełnił istotnych funkcji. Tym bardziej zaskakujący jest więc fakt, że w kwietniu 2016 r. udało mu się wygrać otwarty konkurs na kierownika Sekcji Gospodarczej w Pionie Logistyki WITU.

Co ciekawe, jeszcze w 2015 roku niezbędnym warunkiem ubiegania się o to stanowisko, miało być "wykształcenie wyższe techniczne o specjalności gospodarowanie i zarządzanie nieruchomościami". Dodatkowo od kandydatów oczekiwano m.in. co najmniej 5-letniego stażu pracy w instytucjach lub jednostkach wojskowych, podstawowej wiedzy o infrastrukturze wojskowej i uprawnień nadzorczych przy konserwacji systemów zabezpieczeń technicznych.


"Praca szukała człowieka?"

W dziwnych okolicznościach, w marcu 2016 r. kandydat na kierownika nie musiał już spełniać żadnego z powyższych warunków. Znacząco ograniczone zostały też jego kompetencje. Niezbędne było już tylko "wykształcenie średnie o profilu administracyjnym, ekonomicznym lub technicznym". Pytania o znaczące zmniejszenie wymagań pozostały jednak bez odpowiedzi ze strony WITU.


W kręgach związanych z PiS Walczak znany jest głównie jako inicjator budowy pomników. Na jego koncie znajdują się już m.in. monumenty Romana Dmowskiego w Warszawie przy Placu Na Rozdrożu, ks. Ignacego Skorupki w Ossowie oraz kardynała Stefana Wyszyńskiego i ks. Jerzego Popiełuszki w Ząbkach.

Głównym projektem był jednak ten realizowany w Ossowie. Wśród popiersi ofiar katastrofy smoleńskiej zwanych dziś "Panteonem Bohaterów", znalazł się również pomnik byłego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.
oko.press

...

Generalowie odchodza ale na to miejsce przychodza lepsi... Sprawdzeni w bojach o Smolensk...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:13, 15 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Roszady w armii. MON reaguje na odejście kolejnego kluczowego dowódcy
Roszady w armii. MON reaguje na odejście kolejnego kluczowego dowódcy

Dzisiaj, 15 marca (01:07)

Błyskawiczne decyzje Antoniego Macierewicza po dymisji gen. Jerzego Guta, szefa Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych w Krakowie. Jeszcze tego samego dnia, w którym rezygnacja Guta trafiła na biurko Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, szef MON mianował na jego miejsce gen. Wojciecha Marchwicę. Sytuacja wymusiła również zmiany w dowództwie GROM-u.
Po lewej: na zdjęciu z czerwca 2011 roku ówczesny dowódca GROM-u płk Jerzy Gut (fot. Radek Pietruszka), po prawej: na zdjęciu z sierpnia 2016 roku nominowany na stopień generała płk Wojciech Marchwica (fot. Marcin Obara)
/Radek Pietruszka, Marcin Obara /PAP


Późnym wieczorem resort obrony wydał komunikat informujący o decyzjach Antoniego Macierewicza.

14 marca br. minister obrony narodowej Antoni Macierewicz mianował gen. bryg. Wojciecha Marchwicę na stanowisko dowódcy Komponentu Wojsk Specjalnych. Jego zastępcą został dotychczasowy dowódca JW GROM płk Robert Kopacki. Nowym dowódcą JW GROM został płk Mariusz Pawluk - podała w komunikacie Katarzyna Jakubowska z Oddziału Mediów Centrum Operacyjnego MON.

Gen. bryg. Wojciech Marchwica ma 51 lat, jest absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych, studiował m.in. na Akademii Obrony Narodowej i na Narodowym Uniwersytecie Obrony Chińskiej Republiki Ludowej w Pekinie. Uczestniczył w misjach w Kosowie, Iraku i Afganistanie. Przez wiele lat służył w 21 Brygadzie Strzelców Podhalańskich, dowodził Polsko-Ukraińskim Batalionem Sił Pokojowych i 6 Brygadą Powietrznodesantową.

W marcu ubiegłego roku Marchwica został szefem zarządu wojsk aeromobilnych i zmotoryzowanych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych. W sierpniu odebrał awans na generała brygady. We wrześniu natomiast został inspektorem Wojsk Specjalnych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych.

Również we wrześniu 2016 roku dowódcą Jednostki Wojskowej GROM został płk Robert Kopacki. Wcześniej był w tej jednostce szefem sztabu. Ma 50 lat, jest absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych i Akademii Obrony Narodowej. Pełnił służbę m.in. w 6 Brygadzie Desantowo-Szturmowej i Dowództwie Wojsk Specjalnych. Był na misji w Iraku.

Płk Mariusz Pawluk był do tej pory zastępcą dowódcy GROM-u.


Gen. Gut odchodzi. "Dymisja z przyczyn osobistych"


Najnowsze roszady w armii są efektem dymisji gen. bryg. Jerzego Guta, który stał dotąd na czele Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych w Krakowie. Jego rezygnacja - o czym informował reporter RMF FM Krzysztof Zasada - trafiła na biurko Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych we wtorek. W krakowskim Dowództwie Komponentu Wojsk Specjalnych nasz dziennikarz usłyszał, że "to dymisja z przyczyn osobistych".

Gut kierował krakowskim dowództwem od początku 2014 roku, w tym czasie przeszło ono kilka zmian organizacyjnych. Przez cały 2015 rok generał dowodził Komponentem Operacji Specjalnych NATO, pełniącym roczny dyżur w ramach Sił Odpowiedzi Sojuszu.

Służył trzykrotnie w misjach zagranicznych: w Iraku i dwukrotnie w Bośni i Hercegowinie.

Od marca 2007 roku był zastępcą dowódcy GROM-u. Od stycznia do czerwca 2009 służył jako szef sztabu Dowództwa Wojsk Specjalnych. Od sierpnia 2010 dowodził GROM-em, by rok później zostać zastępcą dowódcy i szefem sztabu Dowództwa Wojsk Specjalnych.

W 2007 roku został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Krzyża Wojskowego, a w czerwcu 2014 - Medalem Dowództwa Operacji Specjalnych Stanów Zjednoczonych.

Ukończył studia podyplomowe w Narodowym Uniwersytecie Obrony w Waszyngtonie.


Seria odejść kluczowych dowódców


Gen. Jerzy Gut to kolejny już w ostatnim czasie kluczowy i doświadczony dowódca w polskim wojsku, który żegna się ze stanowiskiem.
Zobacz również:

Długa lista powodów dymisji gen. Różańskiego. Jego konflikt z MON narastał od miesięcy

Gen. Gocuł: 31 stycznia pożegnam się z mundurem

Gen. Mirosław Różański złożył dymisję. Był Dowódcą Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych

Wcześniej, w czasie trwania swojej kadencji, na emeryturę odszedł szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Gocuł.

Z armii odszedł również Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Mirosław Różański. Tłumaczył, że rezygnuje między innymi dlatego, że nie zgadza się z decyzjami podejmowanymi przez szefa MON Antoniego Macierewicza.


(e)
RMF FM/PAP

...

Wszedzie gdzie oni sa obled.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:52, 15 Mar 2017    Temat postu:

Marek Magierowski: nie ma powodu, żeby mówić o chaosie w armii
Katarzyna Bogdańska
akt. 15 marca 2017, 10:17
- Rzeczywiście tych odejść było dość sporo. Pan prezydent na razie nie jest zaniepokojony, dopóki na ich miejsce przychodzą nowi kompetentni ludzie, ale należy wyrazić żal, że osoby o takich kompetencjach i wiedzy odchodzą - powiedział Marek Magierowski z Kancelarii Prezydenta #dzieńdobryWP, komentując dymisję gen. Guta.





Marek Magierowski odniósł się też do informacji, że powołany przez Antoniego Macierewicza gen. bryg. Wojciech Marchwica studiował m.in. na Narodowym Uniwersytecie Obrony Chińskiej Republiki Ludowej w Pekinie. - Studiowanie w Chinach może się wydać dość niekonwencjonalne, ale należy rozróżnić studiowanie teraz w Chinach, a kiedyś w Związku Radzieckim - powiedział Magierowski. Na doniesienia WP o powodach rezygnacji gen. Guta powiedział, że nie ma zwyczaju komentować nieoficjalne informacje.


@mmagierowski w #DzienDobryWP - trzeba wyrazić żal, że generałowie o takich kompetencjach odchodzą z armii. #GenerałGut #TelewizjaWP
— Telewizja WP (@TelewizjaWP) 15 marca 2017


Co musi się wydarzyć w wojsku, żeby mówić o jego destabilizacji? - Zdarzały się takie odejścia w poprzednich latach. Nie można mówić o destabilizacji, póki te zmiany są płynne. Nie ma powodu, żeby mówić o chaosie - powiedział. - Proszę mnie zwolnić z odpowiedzi na to pytanie, to jest gdybanie - dodał.


- Z tego, co wiem prezydent spotykał się z Antonim Macierewiczem czasem kilka razy w miesiącu. Właśnie dlatego, żeby wyjaśnić sobie wszystkie wątpliwości. Często uczestniczy też w naradach z generałami - powiedział w #dzieńdobryWP. - Komentarzy o ambicjach szefa MON nie będę komentował - dodał.

- Stosunki szefa MON z prezydentem są właściwe - podkreślił.

Długofalowy plan Donalda Tuska?


Odnosząc się do Donalda Tuska, Magierowski przyznał, że trudno mówić tu o zadowoleniu Andrzeja Dudy, jeśli wspierał innego kandydata. - Tusk kilkakrotnie przekroczył granice, zaangażował się po jednej ze stron; być może poniosły go emocje, być może jest to pewien długofalowy plan - powiedział. - Premier nie mogła poprzeć kandydata, który bezpardonowo atakował nasz kraj - skomentował Magierowski.

Przeczytaj więcej na ten temat: Echa dymisji gen. Jerzego Guta. Na Twitterze zawrzało

Gen. Jerzy Gut złożył rezygnację ze stanowiska dowódcy Komponentu Wojsk Specjalnych we wtorek. Wcześniej zdecydowali się na nią m.in. gen. Mirosław Różański (Dowódca Generalny Sił Zbrojnych) i gen. Mieczysław Gocuł (dowódca Sztabu Generalnego Wojska Polskiego).


Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że przyczyną rezygnacji Guta nie są - jak brzmi oficjalna wersja - "powody osobiste", ale lekceważenie przez szefa resortu.

..

To nie chaos to tylko kompletny burdel...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:54, 15 Mar 2017    Temat postu:

Poseł PiS zaatakował odchodzących generałów. Tej riposty się nie spodziewał
oprac.Patryk Skrzat
15 marca 2017, 10:50
"Żołnierze, którzy chodzą i płaczą po mediach nie wzbudzają poczucia autorytetu" - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM poseł PiS Krzysztof Łapiński. Szybko odpowiedział mu gen. Mirosław Różański.



Gen. Różański wielokrotnie i bez owijania w bawełnę wypowiadał się na temat obecnej sytuacji w polskiej armii. Słowami posła o "płaczu w mediach" poczuł się wywołany do tablicy.

Odpowiedział politykowi na Twitterze w krótki, ale dosadny sposób. - Panie pośle niech Pan nie chodzi do radia "płakać", pozdrawiam - napisał Różański.


@RMF24pl Panie pośle niech Pan nie chodzi do radia "płakać", pozdrawiam
— Mirosław Różański (@MirekRozanski) 15 marca 2017



We wtorek ze swojej funkcji zrezygnował Szef Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych w Krakowie gen. bryg Jerzy Gut. Wcześniej zdecydowali się na nie generał Mirosław Różański (Dowódca Generalny Sił Zbrojnych) i generał Mieczysław Gocuł (dowódca Sztabu Generalnego Wojska Polskiego).

Gen. Różański odszedł ze względu na brak zaufania ministra Macierewicza. Już po swojej rezygnacji komentował sytuację w polskim wojsku i przepraszał za oficerów, którzy nie potrafili zachować się godnie pod rządami szefa MON.
rmf24.pl

...

GENRALOWIE MAJA OBOWIAZEK ALARMOWAC SPOLECZENSTWO GDY WOJSKO JEST NISZCZONE! NAGANNE JEST UKRYWANIE TEGO! OCHRONA MAFII!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:47, 15 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Opinie
Generałowie - odmaszerować!
Generałowie - odmaszerować!
Autor: Tomasz Skory

Dzisiaj, 15 marca (12:49)

Trwa fala odejść najwyższych dowódców polskiej armii. W ciągu kilku ostatnich miesięcy wojsko straciło tylu doświadczonych generałów, że pora zadać pytanie, czy armia jest w stanie wypełniać swoją rolę w najlepszy możliwy sposób. Odpowiedź, niestety, nie jest jednoznacznie pozytywna.
Generał Jerzy Gut
/Radek Pietruszka /PAP

Wczoraj ze służby wojskowej zrezygnował szef Centrum Operacji Specjalnych, gen. brygady Jerzy Gut. Samo odejście, oficjalnie "z przyczyn osobistych", nie byłoby niczym nadzwyczajnym, gdyby nie fakt, że stanowi niepokojącą kontynuację wcześniejszych, także bardzo skromnie oficjalnie wyjaśnianych, dymisji w wojsku.

Nieoficjalnie gen. Gut nie ścierpiał nieuzgadnianych zmian kadrowych w podległych mu wojskach specjalnych, pomijania go przy zapraszaniu na odprawy kadry dowódczej i szerzej - w obiegu informacji.
Niepokojące podobieństwo
Gen. Różański odpowiedział posłowi PiS na słowa o "płakaniu w mediach"

Powody dymisji gen. Guta bardzo przypominają proste słowa Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, gen. broni Mirosława Różańskiego, który mówiąc o współpracy z ministrem Antonim Macierewiczem, otwarcie opisywał ją jako brak zaufania i ignorowanie słusznych i - zdawałoby się - uzgodnionych z nim rozwiązań. Gen. Różański miał wręcz np. prosić, by zwalnianie podległych mu oficerów nie odbywało się za pomocą listów do zainteresowanych, ale żeby - skoro to już konieczne - to on jako przełożony mógł podziękować im za służbę.
Kolejne skojarzenie

Niepokojąco uzupełnia to także fakt nagłego przejścia w stan spoczynku szefa Sztabu Generalnego, czterogwiazdkowego, najwyższego rangą generała Mieczysława Gocuła. Nazywany Pierwszym Żołnierzem Rzeczypospolitej szef Sztabu Generalnego zrezygnował ze służby po zaledwie kilku miesiącach drugiej kadencji na tym stanowisku. Już samo to daje do myślenia, bo przecież w maju, kiedy po trzyletniej pierwszej przyjmował nominację na drugą kadencję, zapewne inaczej ją sobie wyobrażał.
Kto zamiast?

31 stycznia gen. Gocuła zastąpił na stanowisku szefa Sztabu Generalnego niższy rangą Leszek Surawski, na generała broni awansowany przez prezydenta Dudę w sierpniu ubiegłego roku. Od marca Inspektor Wojsk Lądowych w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych, w listopadzie wyznaczony na stanowisko I Zastępcy Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych (faktycznie więc przez kilka tygodni zajmował stanowisko zwolnione przez gen. Różańskiego) - w ciągu kilku miesięcy gen. Surawski pełnił przynajmniej kilka ról dość odległych od pracy szefa Sztabu Generalnego, stanowiska, jakie zajmuje dziś zaledwie drugi miesiąc. Po odejściu gen. Różańskiego ze stanowiska Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych (w połowie trzyletniej kadencji) na stałe zastąpił go gen. dywizji Jarosław Mika, od trzech lat dowodzący zaledwie dywizją kawalerii pancernej w Żaganiu.
Uzbrojenie - pułkownik za generała
Łapiński o odejściach generałów: Należy się zastanowić, czy nie jest ich za dużo

Kilka tygodni temu z wojska odszedł też pełniący tę funkcję od półtora roku szef Inspektoratu Uzbrojenia, gen. brygady Adam Duda. Nie sposób nie połączyć jego rezygnacji ze służby z niezrozumiałymi do dziś zachowaniami MON w sprawie zakupów sprzętu dla polskiej armii. Gen. Duda odpowiadał za związane z modernizacją armii zakupy w najtrudniejszym politycznie czasie, to pod jego kierownictwem prowadzono przetarg na śmigłowce i to on miałby wyprowadzić resort z problemów po rezygnacji z zakupu caracali. Zamiast tego generał zrezygnował. Na stanowisku zastąpił go pułkownik Dariusz Pluta.
Dowódca Operacyjny z jedną gwiazdką

Na odejścia z armii wynikające z woli zainteresowanych w ostatnich miesiącach nałożyła się jeszcze jedna istotna zmiana - w grudniu dobiegła końca trzyletnia kadencja gen. broni Marka Tomaszyckiego na stanowisku Dowódcy Operacyjnego Sił Zbrojnych. To gen. Tomaszycki został wyznaczony na kandydata, który w czasie wojny (art. 134 Konstytucji) miałby objąć stanowisko Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych.

Gen. Tomaszyckiego w roli Dowódcy Operacyjnego SZ zastąpił w styczniu gen. Sławomir Wojciechowski. Jeszcze pod koniec grudnia zastępujący trzygwiazdkowego generała broni Wojciechowski był generałem brygady, jednogwiazdkowym. Obecnie jest już generałem dywizji, z dwiema gwiazdkami.

Wszyscy Dowódcy Operacyjni pełniący tę funkcję wcześniej mieli stopień generała broni. Obecny, Sławomir Wojciechowski, otrzymał z rąk prezydenta Dudy awans ze stopnia generała brygady na generała dywizji dopiero 10 stycznia. Mimo że urzęduje od 1 stycznia.
Obraz całości?

Generałowie zastępowani pułkownikami, pośpieszne doszywanie gwiazdek do pagonów, karuzela funkcji pełnionych w różnych strukturach różnych dowództw i sztabów, niezrozumiałe i nagłe decyzje, niemal powszechnie znany brak zaufania MON do najwyższych dowódców w armii - wszystko to nie składa się na dobry wizerunek resortu i podległych mu struktur dowódczych.

Pozostaje mieć nadzieję, że rzeczywistość nie każe im w najbliższym czasie wykazać się sprawnością.


Tomasz Skory


Tomasz Skory
Warszawa
Głównie dziennikarz. Zwolennik zanikającej tezy, że poza zadawaniem pytań polega to na słuchaniu i analizowaniu odpowiedzi. Prywatnie nudziarz

Teksty publikowane w dziale BLOGI RMF 24 są prywatnymi opiniami autorów

...

Czyli po prostu kaczyzm. Małpy machaja brzytwami i wrzeszcza ze to dibra zmiana. Na szczescie opiekuje sie nami Matka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:31, 17 Mar 2017    Temat postu:

Beata Kempa: będą nowi dowódcy, a dlaczego nie?
oprac.Bartosz Lewicki
akt. 16 marca 2017, 21:56
Takie są ich decyzje i te decyzje trzeba uszanować - mówiła Beata Kempa, szefowa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w programie "Kropka nad I" w TVN24, pytana o odejścia generałów z wojska. - Ruchy kadrowe były, są i będą - dodała minister. - Mamy tak świetnych, przygotowanych już, przeszkolonych oficerów, którzy mogą awansować. Nie widzę powodu, żeby nowi oficerowie, nie mogli dostąpić kolejnych zaszczytów i żebyśmy nie mieli również nowych generałów, a dlaczego nie?



Kempa pytana była przez Monikę Olejnik o sytuację w polskiej armii. - Ja działania polskiej armii oceniam i będę zawsze oceniać bardzo wysoko. Uważam, że powinniśmy przede wszystkim przeznaczać bardzo wysokie nakłady polskiego PKB na zbrojenia. To jest bardzo ważne i myślę, że to, co robi polski rząd w tym zakresie jest już dowodem, że cenimy polską armię - odpowiedziała.

Ale prowadząca program Monika Olejnik nie odpuszczała. Pytała o to, czemu z polskiej armii odchodzi 90 proc. dowódców. - Państwo doszukujecie się oczywiście sensacji, ja się tych sensacji nie doszukuję - stwierdziła Kempa.

Olejnik pytała również o losy Bartłomieja Misiewicza, w kontekście krytycznych wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego i premier Beaty Szydło na jego temat. - To są decyzje ministra obrony narodowej. Mnie się z panem Bartłomiejem Misiewiczem współpracowało bardzo dobrze, jeszcze w czasach opozycji. Natomiast trudno mi oceniać pracę w ministerstwie obrony narodowej, bo styczność mam dość małą w tym zakresie. Natomiast decyzje będą na pewno pana ministra obrony narodowej w tym zakresie - odpowiedziała.


Beata Kempa była też pytana o Donalda Tuska. - Powiem, jak kobieta kobiecie. Idąc, bardzo często trzyma rękę w kieszeni. To taka nonszalancja pewna. Tak z europejska. Może Polakiem już mniej się czuje? - odpowiedziała Monice Olejnik szefowa kancelarii, pytana o to, czy jej zdaniem Donald Tusk jest dobrze wychowany.
TVN24

...

Tak jest! Chlopaczkowie beda napoleonami. Radzieckimi! Macio Pet Shop Boys!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:14, 17 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
MON nie zawiadomił prokuratury ws. Misiewicza?
MON nie zawiadomił prokuratury ws. Misiewicza?

Dzisiaj, 17 marca (10:5Cool

Czy minister obrony Antoni Macierewicz blefował zapowiadając miesiąc temu powiadomienie prokuratury w sprawie bezprawnych działań wobec Bartłomieja Misiewicza? Jak dowiedział się reporter RMF FM Grzegorz Kwolek, do Prokuratury Okręgowej w Warszawie nie wpłynęło żadne pismo z MON w tej sprawie.
Antoni Macierewicz i Bartłomiej Misiewicz
/PAP/Radek Pietruszka /PAP


Zawiadomienie miało dotyczyć rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat Bartłomieja Misiewicza. Chodzi o wpis na jednym z portali społecznościowych, w którym najbliższy współpracownik ministra obrony miał rzekomo grozić generałowi Waldemarowi Skrzypczakowi degradacją za krytykę działań MON. Profil okazał się fałszywy, ale Bartłomiej Misiewicz został wysłany na urlop.

Biuro prasowe MON od kilku dni nie potrafi odpowiedzieć na pytania RMF FM o to czy, kiedy i do kogo resort wysłał w tej sprawie powiadomienia. "Czekamy na informację od działu prawnego" - twierdzą pracownicy biura.

(MN)
Grzegorz Kwolek

...

Nie bedzie scigal prawnie faworyta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:15, 17 Mar 2017    Temat postu:

Gen. Skrzypczak: z armii robi się pośmiewisko
Adam Jabłoński
akt. 17 marca 2017, 12:12
- Działania Ministerstwa Obrony Narodowej są chaotyczne, nie ma tam żadnej strategii - ocenił w #dzieńdobryWP politykę kadrową resortu obrony były dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak. Jego zdaniem najważniejszym kryterium, jakim obecnie posługuje się MON, jest polityczna lojalność.





- Działania Ministerstwa Obrony Narodowej są jak to mówią w wojsku "od 8:00 do płotu". Wymiana kadry, ma służyć pozyskaniu takiej kadry, która wykona każde polecenie - mówi wprost gen. Skrzypczak.

- W mojej ocenie, zasadniczą kwestią jest to, że ci ignoranci, którzy to robią, próbują usprawiedliwiać się przed opinią publiczną, że są to naturalne zmiany. Nie, to nie są naturalne zmiany. Naturalne zmiany są kreowane przez dowódców. To dowódcy wybierają ludzi i wyznaczają stanowiska na podstawie własnej oceny kandydatów, ich umiejętności, wyszkolenia czy doświadczenia - tłumaczy były wiceszef MON.

Według gen. Skrzypczaka, w mediach często działania MON "usprawiedliwiają zupełni ignoranci, którzy nie mają pojęcia o polityce kadrowej, o tym co jest podstawą decyzji kadrowej". - Politycy zabierają głos w tej sprawie. To jest skandal. Powoli zaczyna się robić z tej armii pośmiewisko - nie krył emocji gen. Skrzypczak.

..

Czegokolwiek tkną tak jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:48, 18 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Macierewicz o doniesieniach ws. CEK NATO: Wiem, ile jest kłamstwa, fałszu i dezinformacji
Macierewicz o doniesieniach ws. CEK NATO: Wiem, ile jest kłamstwa, fałszu i dezinformacji

1 godz. 11 minut temu

Centrum Eksperckie Kontrwywiadu NATO funkcjonuje, jest w Krakowie i na pewno pozostanie w Polsce - zapewniał szef MON Antoni Macierewicz. "Wiem, ile jest kłamstwa, fałszu i dezinformacji, które mają przedstawić w złym świetle Polskę” – podkreślił.

...

Tak on wie o klamstwie duzo. Moglby powiedziec do Paczuskiej. Boguska co ty wiesz o klamaniu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:38, 19 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Gen. Pacek ostro o odejściach dowódców: To grozi katastrofą
Gen. Pacek ostro o odejściach dowódców: To grozi katastrofą

Dzisiaj, 19 marca (13:59)

Generał Bogusław Pacek, były rektor Akademii Obrony Narodowej w ostrych słowach skomentował w sieci ostatnie odejścia wysokich rangą wojskowych. Podkreślił, że ta sytuacja może mieć katastrofalne skutki.
Gen. Bogusław Pacek
/PAP/Leszek Szymański /PAP

Odejście tak dużej ilości dowódców jest zagrożeniem - stwierdził gen. Pacek. Kierowców autobusów też można zastąpić tymi, co dopiero nabierają wprawy. Ale to grozi katastrofą - dodał.

W tym tygodniu dowiedzieliśmy się, m.in. że szef Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych w Krakowie gen. bryg Jerzy Gut postanowił odejść z wojska. Gut służył trzykrotnie w misjach zagranicznych w Bośni i Hercegowinie (dwa razy) i Iraku. Od marca 2007 r. był zastępcą dowódcy Jednostki Wojskowej GROM. Od stycznia do czerwca 2009 r. służył jako szef sztabu Dowództwa Wojsk Specjalnych. Od sierpnia 2010 r. dowodził JW GROM, by rok później zostać zastępcą dowódcy i szefem sztabu Dowództwa Wojsk Specjalnych.


Bogusław Pacek w wojsku służył od 1978 r., wcześniej skończył filologię na Uniwersytecie Gdańskim i przez rok pracował na tej uczelni. Służył w jednostkach Wojskowej Służby Wewnętrznej, a potem Żandarmerii Wojskowej, prowadził też badania psychologiczne oficerów WP. W latach 2003-2006 był komendantem głównym ŻW oraz m.in. pomysłodawcą i twórcą oddziałów specjalnych ŻW oraz organizatorem pierwszych dwóch samodzielnych żandarmskich misji zagranicznych - w Kongu i w Bośni i Hercegowinie.

Pacek był pełnomocnikiem szefa MON ds. budowy kampusu Uniwersytetu Obrony Narodowej. W 2008 r. był zastępcą dowódcy operacji EUFOR w Czadzie oraz Republice Środkowoafrykańskiej. W 2010 r. został asystentem szefa Sztabu Generalnego WP, a następnie doradcą szefa MON Bogdana Klicha i jego następcy Tomasza Siemoniaka. W sierpniu 2012 r. został rektorem-komendantem AON. Na tym stanowisku powołał na uczelni wszechnice bezpieczeństwa i obronności, czyli dwie serie wykładów prowadzonych przez m.in. byłych prezydentów i innych polityków, ambasadorów i najwyższych dowódców wojskowych.

Po przejściu na emeryturę w czerwcu 2014 r. Pacek ponownie został doradcą Siemoniaka. Od września 2014 r. pracował też jako mianowany przez NATO doradca ds. reformy wojskowego systemu edukacyjnego Ukrainy. Również w 2014 r. otrzymał nominację profesorską z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego.

...

A po co nam oficerowie? Zwolnic wszystkich. Armie stworza Kluby Gupola i Solidarni 2010 ze swoich szeregow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:21, 20 Mar 2017    Temat postu:

Wicepremier Piotr Gliński o Misiewiczu: powinien zniknąć ze sceny publicznej
oprac.Magdalena Nałęcz
20 marca 2017, 09:16
- Jest wiele obszarów działalności, którymi mógłby się zająć w ciszy gabinetów i wiele pożytecznych rzeczy dla Polski jeszcze można zrobić - tak o niewygodnej dla rządu osobie Bartłomieja Misiewicza wypowiedział się wicepremier Piotr Gliński. W ocenie ministra kultury dla pracownika MON-u nie powinno być miejsca na świeczniku.



Szef gabinetu politycznego MON-u w ocenie wicepremiera Glińskiego to "duże obciążenie wizerunkowe" dla PiS-u. - Nawet jeżeli nie zrobił tego, co mu się przypisuje to jest duże obciążenie wizerunkowe dla nas. Nie ma sensu brnąć w ten problem - stwierdził w RMF FM i dodał, że Misiewicz powinien "zniknąć ze sceny publicznej".

Poglądy kapitału

Minister kultury przyznał, że "zespół, w którym są przedstawiciele mojego ministerstwa, UOKiK i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji" prowadzi prace nad "dekoncentracją rynku medialnego".


- Natomiast nie oszukujmy się, to nie jest żadna tajemnica, że w Polsce w czasie tych dwudziestu kilku lat nieroztropnej polityki dopuszczono do tego, że pewne rynki mediów są opanowane zbyt silnie albo przez tę samą grupę kapitałową albo przez kapitał, który także ma narodowość. Jak ktoś słusznie zauważył, nie chodzi tylko o narodowość, ale chodzi o poglądy - podkreślił Gliński i dodał, że "kapitał posiada poglądy".

Barwy mają być jednakowe

Wicepremier przyznał, że od ok. roku trwają prace nad ujednoliceniem wzorca polskiego godła. - To jest w dużej mierze związane z nowymi technologiami. Okazuje się, że nowe technologie komputerowe, internetowe, powodują, że nie ma jednego wzorca na polskie godło. To są spokojne, normalne prace, które są prowadzone w konsultacjach ze znawcami - stwierdził.
RMF FM

...

PiS musi zniknac a niestety jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:24, 20 Mar 2017    Temat postu:

Misiewicz pracuje w MON? Bochenek: powiem szczerze, że nie wiem
Tomek Orszulak
akt. 20 marca 2017, 21:10
Co dalej z karierą Bartłomieja Misiewicza? Na to pytanie odpowiedział rzecznik rządu Rafał Bochenek podczas konferencji prasowej. - Powiem szczerze, nie wiem, czy Misiewicz pracuje w MON, czy nie (...) Nie śledzę kariery zawodowej Misiewicza, jak również innych osób - wyjaśnił Bochenek.



Rzecznik rządu dodał, że to pytanie należy zadać "bezpośrednio MON, bo to minister i również podległe jemu służby prowadza politykę kadrową w tym resorcie". - Wiem tylko, że nie jest rzecznikiem i współpracuję z zupełnie inną osobą - dodał Bochenek.

Gęste, czarne chmury zbierają się nad Bartłomiejem Misiewiczem już od dawna. Obecnie już nawet wicepremier Piotr Gliński mówił o nim źle. - Powinien zniknąć ze sceny publicznej. Nawet jeżeli nie zrobił tego, co mu się przypisuje to jest duże obciążenie wizerunkowe dla nas. Nie ma sensu brnąć w ten problem. Jest wiele obszarów działalności, którymi mógłby się zająć w ciszy gabinetów i wiele pożytecznych rzeczy dla Polski jeszcze można zrobić -skomentował zamieszanie wokół Misiewicza Piotr Gliński.

Wcześniej resort zapewniał, że Bartłomiej Misiewicz nadal przebywa na urlopie. - Sytuacja jest jeszcze niewyjaśniona. Będziemy informować, jeśli coś się w tym temacie zmieni - poinformowano nas w MON.


Nadal nie ma też oficjalnych informacji, na jakim stanowisku pozostaje Misiewicz. Miał bowiem przestać pełnić funkcję rzecznika prasowego, a pozostać szefem gabinetu politycznego. Jak jednak dowiadujemy się w MON, na jakim stanowisku będzie Misiewicz, okaże się dopiero, gdy wróci z urlopu.

...

Rzad nie wie czy Misiewicz jest w rzadzie... To kto wie? Moze Marsjanie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:32, 21 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Jakubiak: Macierewicz zaczyna działać według własnych teorii. To może zagrażać bezpieczeństwu armii
Jakubiak: Macierewicz zaczyna działać według własnych teorii. To może zagrażać bezpieczeństwu armii

24 minuty temu
Aktualizacja: 2 minuty temu

"Wydaje mi się, że konflikt z Antonim Macierewiczem coraz bardziej się rozszerza – i to w gronie Prawa i Sprawiedliwości. Wydaje mi się, że pan minister zaczyna działać na własną rękę i według własnych teorii, co może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa armii" - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM poseł Kukiz’15 Marek Jakubiak. "Jeżeli w Waszyngtonie nie ma naszego attaché, w Londynie nie ma naszego attaché, to przepraszam, ale ktoś tutaj odlatuje. To są najważniejsze dla nas dzisiaj miejsca" - komentował.

Robert Mazurek: Dzień dobry, moim i państwa gościem jest Marek Jakubiak, poseł ruchu Kukiz’15, wiceprzewodniczący komisji obrony. Witam pana i państwa w pierwszym dniu kalendarzowej wiosny. Za moich czasów to był dzień wagarowicza.

Marek Jakubiak: Za moich czasów potencjalnie każdy dzień mógł być dniem wagarowicza. Wtedy inaczej podchodzono do nauki, z większym luzem. Jak zobaczyłem własny dziennik w szkole podstawowej, po tym jak pojawił się portal NaszaKlasa, to przestałem mówić dzieciom: "A za moich czasów...".

...

Zero zgody. Dopalaczy nie bylo za moich czasow ani homogwaltow w kiblu. Owszem molestowanie w podstawowce dziewczynki przez łobuza ktory powtarzal klase typu obmacywanie nie ze rzucil sie i zgwalcil. Nie bylo dostepu do porno w sieci.

Chodził pan na wagary czy nie?

Przykro powiedzieć, ale chodziłem.

To nie będziemy tego ciągnąć. Dzieci, nie bierzcie przykładu ze starszych. Prezydent pisze do ministra obrony, domaga się obsadzenia ataszatów wojskowych, domaga się szybkiego powołania Dowództwa Wielonarodowej Dywizji w Elblągu. Czy mamy jakiś konflikt o wojsko między prezydentem a ministrem obrony?

Wydaje mi się, że konflikt z panem Antonim Macierewiczem, ministrem obrony narodowej coraz bardziej się rozszerza i to w gronie Prawa i Sprawiedliwości. Wydaje mi się, że pan minister zaczyna działać na własną rękę i według własnych teorii, co może stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa armii, nie dla nas, obywateli. Jeżeli w Waszyngtonie i Londynie nie ma naszego attaché, to przepraszam, ale ktoś tu już w ogóle odlatuje. To są najważniejsze dla nas dzisiaj miejsca, naszych głównych partnerów wojskowych.

...

Smieszno i straszno. Ruski swiat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:49, 21 Mar 2017    Temat postu:

Patryk Jaki o liście prezydenta do Macierewicza: różnice we własnym środowisku są państwotwórcze
oprac.Anna Kozińska
21 marca 2017, 06:46
We wtorek wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki skomentował m.in. list prezydenta Andrzeja Dudy do szefa MON Antoniego Macierewicza. Podkreślił, że między nimi "absolutnie" nie ma otwartej wojny. Zaznaczył też, że działają w niekoniecznie jednolitym środowisku, ale różnice są "państwowotwórcze".



Przypomnijmy, że Duda w liście domaga się wyjaśnień w sprawie obsady stanowisk attache obrony w kluczowych państwach i prac nad utworzeniem Dowództwa Wielonarodowej Dywizji w Elblągu.

W programie "Jeden na jeden" TVN 24 Jaki powiedział, że w tej sprawie nie stoi po żadnej ze stron i czeka na stanowisko szefa MON. Zapytany o to, dlaczego prezydent wybrał list jako formę komunikacji z Macierewiczem, wiceminister sprawiedliwości odpowiedział, że forma pisemna jest najpopularniejsza. - Mam nadzieję, że problem zostanie rozwiązany w gabinetach - podkreślił. - U nas też potrafi się toczyć poważny dyskurs o polskiej armii - dodał.

Jaki odniósł się także do sytuacji w polskich sądach. - Dyskusja o sądownictwie to dyskusja o zasadach - stwierdził. Zapytany o to, kto powinien decydować o sędziach - sąd czy ministrowie - Jaki odpowiedział, że "zdrowa logika". Stwierdził też, że w przypadku sędziów najważniejsza jest prawda, a nie wykształcenie prawnicze.


- Środowisko sędziowskie jest skoncentrowane na bronieniu przywilejów korporacyjnych. (...) Wielu wspaniałych sędziów nie może awansować, ponieważ nie są w żadnych koteriach - podkreślił Jaki. Odniósł się również do informacji o tym, że Waldemar Żurek, rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa i sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie, nie płaci alimentów. Jaki powiedział, ze żąda jego dymisji. - Osoby, które nie płacą alimentów na swoje dzieci, są obrzydliwe - tłumaczył.

Na koniec powiedział, że w jego opinii Jarosław Kaczyński jest "wybitnym politykiem". Reelekcję Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej wbrew sprzeciwu premier Beaty Szydło Jaki nazwał bitwą. - Ważne, żeby wygrać wojnę. (...) Dziś już wszyscy na arenie międzynarodowej wiedzą, że z Polską nie ma żartów - zaznaczył.
TVN24

...

Panstwotworcy. Tworzymy sobie republike kolesi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:06, 21 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Gen. Polko o listach Andrzeja Dudy do Antoniego Macierewicza: To znak, że nie mogą się porozumieć
Gen. Polko o listach Andrzeja Dudy do Antoniego Macierewicza: To znak, że nie mogą się porozumieć

Dzisiaj, 21 marca (10:31)

Jeżeli prezydent i szef MON przechodzą na poziom korespondencji, to znak, że nie mogą się porozumieć w normalnych kontaktach - tak wymianę listów między Andrzejem Dudą i Antonim Macierewiczem komentuje gen. Roman Polko, były dowódca GROM-u i były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Według niego, sprawa obsady ataszatów, której dotyczył jeden z dwóch listów prezydenta, jest kwestią istotną, ale nie kluczową dla obronności.
Szef MON Antoni Macierewicz (fot. Grzegorz Michałowski) i prezydent Andrzej Duda (fot. Paweł Supernak)
/Grzegorz Michałowski, Paweł Supernak /PAP


Według gen. Polko, wymiana listów - zamiast bezpośredniej rozmowy prezydenta lub szefa BBN z Antonim Macierewiczem - świadczy o tym, że ich kontakty nie układają się tak, jak powinny.

Jeżeli prezydent i minister obrony narodowej przechodzą na poziom korespondencji, to pokazuje to, że w zwykłych rozmowach trudno się było porozumieć czy wyegzekwować jakieś normalne funkcjonowanie - komentuje były dowódca GROM-u w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Tomaszem Skorym.

Jak ocenia, powołanie oficerów na nieobsadzone dotąd ataszaty wojskowe - o czym, według doniesień Onetu, MON miał poinformować Andrzeja Dudę w odpowiedzi na jego listy - załatwia jedynie sprawę ataszatów: zdaniem generała, choć istotną, w tej chwili wcale nie kluczową dla obronności.

Gen. Polko zwraca przy tym uwagę nie na to, o co prezydent pyta w korespondencji, ale na to, o co nie pyta, choć powinien.

W tym liście nie ma nawet słowa o tym, że odchodzi kluczowa kadra dowódcza, o tym, co naprawdę uderza w polską armię i w morale żołnierzy. Nie ma tam również słowa o "parasolkowaniu", Misiewiczu i jakichś bezprawnych meldunkach - podkreśla były dowódca GROM-u.
Prezydent pyta, MON wydaje lakoniczny komunikat

W czwartek Andrzej Duda skierował do szefa MON dwa listy.

Wyraził w nich - jak informował jego rzecznik Marek Magierowski - "zaniepokojenie brakiem obsady ataszatów wojskowych w ważnych państwach sojuszniczych". Według nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej, chodziło przede wszystkim o placówki w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, ale także m.in. w Szwecji, Bułgarii i na Ukrainie. Według prezydenta, te wakaty należy wypełnić jak najszybciej - podkreślał Magierowski.

Ponadto - jak przekazał - "pan prezydent poprosił o pełną informację na temat tempa prac nad utworzeniem Dowództwa Wielonarodowej Dywizji w Elblągu".

Sprawa Dowództwa związana jest z ustaleniami ubiegłorocznego warszawskiego szczytu NATO: zdecydowano wówczas, że Dowództwo ma w przyszłości odpowiadać za koordynację czterech batalionowych grup bojowych, które Sojusz wysyła obecnie do Polski i państw bałtyckich.

Po upublicznieniu sprawy listów Andrzeja Dudy do Antoniego Macierewicza resort obrony wydał lakoniczny komunikat, w którym informował, że "odpowiedzi na przywołane przez część mediów pytania Prezydenta RP Pana Andrzeja Dudy skierowane do Ministra Obrony Narodowej Pana Antoniego Macierewicza zostały wysłane 20 marca".


(e)
Tomasz Skory

...

Kazdy zyje w swoim swiecie i one sie nie stykaja. Nie myslcie ze hitlerowcy w piekla sa razem. Kazdy osobno. Hitler w swoim swiecie, Himmler gdzie indziej. Pieklo to egoizm i samotnosc. W niebie sa razem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:36, 21 Mar 2017    Temat postu:

Burza w szklance MON-u
Autor: Tomasz Skory

1 godz. 3 minuty temu

Obserwatorom wzmożenia związanego z wymianą listów między Prezydentem a szefem MON emocje przesłaniają fakty. Fakty polegają zaś na... samym wzmożeniu - emocji, uwagi i koncentracji. Niestety skierowanym na rzecz po pierwsze odległą od istoty problemów z obronnością, a po drugie - już zapewne rozstrzygniętą.

Andrzej Duda i Antoni Macierewicz (zdj. arch.) /PAP/Jacek Turczyk /PAP


Zwierzchnik Sił Zbrojnych skierował do Ministra Obrony Narodowej listy z pytaniami o powody niewyznaczenia od wielu miesięcy attaché wojskowych w kilku krajach i o stan przygotowań do uruchomienia w czerwcu ustalonego na szczycie NATO Dowództwa Wielonarodowej Dywizji w Elblągu. Minister natychmiast odpisał, że attachées zostali już wyznaczeni, a przygotowania do ustanowienia dowództwa w Elblągu idą zgodnie z planem.

Tu kończy się rzeczywistość opisana korespondencją, a zaczyna materia, będąca skrzyżowaniem polityki, publicystyki, niewiedzy, specjalistycznych i merytorycznych interpretacji oraz wróżbiarstwa.
Wojskowo

Jeżeli Prezydent i Minister Obrony Narodowej przechodzą na poziom korespondencji to znak, że nie mogą się porozumieć w normalnych kontaktach - tak wymianę listów między Andrzejem Dudą i Antonim Macierewiczem skomentował były dowódca GROM i p.o. szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Roman Polko. Z jego perspektywy obieg korespondencji załatwia, ale tylko sprawę ataszatów. Zdaniem generała choć istotną - wcale dziś nie kluczową dla obronności. Roman Polko zwraca uwagę nie na to, o co Prezydent pyta, ale na to, o co nie pyta - choć zdaniem generała powinien.

W tym liście nie ma nawet słowa o tym, że odchodzi kluczowa kadra dowódcza, o tym co naprawdę uderza w polską armię i w morale żołnierzy. Nie ma tam też słowa o jakimś tam "parasolkowaniu", Misiewiczu i jakichś bezprawnych meldunkach - wylicza.

Zdaniem generała wymiana listów zamiast rozmowy Prezydenta czy szefa BBN z ministrem Macierewiczem świadczy o tym, że ich kontakty nie układają się tak, jak powinny.
Politycznie


Według byłego ministra obrony Bogdana Klicha pytając o nieobsadzone ataszaty wojskowe Prezydent Duda próbował pokazać, że jest zwierzchnikiem sił zbrojnych. To mu się jednak nie udało, bo - jak mówił - szef MON swoją odpowiedzią wysłał Prezydenta na narty. Zdaniem Klicha Macierewicz okazał głowie państwa wyraźne lekceważenie, polegające przede wszystkim na wykazaniu, że według prawa Zwierzchnik Sił Zbrojnych, Prezydent tak naprawdę nie ma pojęcia o tym, co dzieje się w armii.

Z korespondencji wynikło przecież, że Andrzej Duda pytał o obsadę ataszatów, która już została wyznaczona, tyle że on o tym nie wiedział.

Trochę to wygląda na czeski film, i na takie błędne koło, w którym Prezydent ewidentnie wychodzi na człowieka niepoinformowanego, bez kontaktu z Ministrem Obrony Narodowej i lekceważonego przez Ministra Obrony Narodowej - mówi Klich.

Były minister także wskazuje na brak prezydenckiego zainteresowania dla odejść z wojska najwyższej klasy dowódców, zwraca też uwagę na sam fakt, że Prezydent do szefa MON pisze zamiast z nim rozmawiać. I wyciąga z tego wniosek, że współpraca obu odpowiedzialnych za obronność urzędów nie układa się tak, jak powinna.
Publicystycznie


Wstępne komentarze chaosu, jaki wywołała wymiana kilku pism są zwykle pochodną tego, co w danej sprawie powiedzą politycy i zainteresowani - w tym wypadku wojskowi. Tak jest i tym razem, przy czym warto zwrócić uwagę na kilka niedopowiedzeń, a czasem usterek wnioskowania.
Ustawka


Popularna, bo wynikająca z oczywistego pominięcia w prezydenckich pismach kwestii stanu kadry dowódczej i powszechnie znanego, choć trudnego do opisania zjawiska "misiewiczozy" hipoteza, że rzecz jest wyreżyserowanym i przebiegłym zabiegiem PR-owskim - niespecjalnie dobrze znosi krytykę opartą na oczywistym fakcie, że wymiana pism wcale od rzeczywistych problemów uwagi nie odwróciła, a wręcz przeciwnie.

Wszyscy, którzy nie spędzili ostatnich tygodni i miesięcy zamknięci w piwnicy bez dostępu do mediów wiedzą, kim jest p. Misiewicz i w jakiej atmosferze odeszła z wojska gromada generałów. Nawet jeśli wiedząc to dali się zelektryzować tytułom "Prezydent oczekuje wyjaśnień od MON", to napięcie natychmiast w nich opadło, kiedy doczytali, czego dokładnie te wyjaśnienia mają dotyczyć. U części wywołało to pewnie przykre uczucie zawodu, a to z pewnością nie było intencją korespondujących ze sobą Prezydenta i szefa MON?
Buldogi

Niemniej popularna, a nawet atrakcyjniejsza hipoteza "buldogi pod dywanem", mówiąca o bezwzględnej walce o wpływy w obozie władzy - także źle znosi uważniejsze przyjrzenie się jej.

O jakiej walce o wpływy na gruncie Konstytucji można mówić, jeśli w grę wchodzi z jednej strony Zwierzchnik Sił Zbrojnych, a z drugiej - powoływany przez niego minister?

Jeśli to nie wystarczy można spytać inaczej - o jakiej walce o wpływy można mówić między wiecznie wystającym w poczekalni "Ucha prezesa" p. Adamem, czy tam Adrianem, a hołubionym i budzącym przerażenie samego prezesa p. Antonim?

To oczywiście kpina, niemniej nie pozbawiona chyba podstaw, a przy tym opisująca swojego rodzaju oblężoną twierdzę, w jakiej znajdują się rządzący.

O co mieliby rywalizować panowie, z których jeden obnaża niewiedzę drugiego, a drugi arogancję pierwszego, kiedy obaj jadą na tym samym wózku? Jak działa maszynka skonfederowanych władz Prezydent przekonał się kilka dni temu, kiedy Trybunał Konstytucyjny odrzucił jego wniosek, bo tak chciały rząd, Prokurator Generalny i Sejm. W podobnej sytuacji był już też i szef MON, który nie z własnej woli przecież ograniczał rozległe ambicje p. Misiewicza.
Brak satysfakcji

Słowa Marka Magierowskiego o tym, że Prezydent z uzyskanych odpowiedzi zadowolony nie jest, i zamierza poruszone tematy drążyć, także w bezpośredniej rozmowie z min. Macierewiczem umacnia nieco hipotezy "ustawki" i "walki buldogów pod dywanem". Jeśli któraś z nich się w dużym stopniu potwierdzi - nie będzie to z pewnością sygnał świadczący o dobrym stanie polskiego systemu obronnego. Będzie to wręcz kolejny sygnał jego poważnych błędów, także wprost personalnych.

Dla chwilowego zmniejszenia napięcia zaproponuję jeszcze jedną, rzadko uwzględnianą hipotezę przebiegu wypadków:
Wszystko naraz, czyli rutynowa wpadka

Najmniej publicystyczna, a przy tym wysoce prawdopodobna wydaje się wyjaśniająca niekonsekwencje poprzednich hipoteza najzwyczajniejszej wpadki w urzędniczej rutynie. Oto rozedrgany świat mediów wszedł w posiadanie informacji, że prezydent zapytał o coś szefa MON. Obie postaci z naturalnych względów, podbitych na dodatek w opinii publicznej powagą sytuacji w armii - zwracają uwagę. Świat mediów wytropił poważny potencjał w użytych przez prezydenta sformułowaniach "oczekuję od pana ministra niezwłocznego podjęcia stosownych działań", "oczekuję wyczerpującej informacji" - i to wystarczyło do wywołania zjawiska publicystyczno-politycznego wzmożenia. Machina ruszyła.

Skoro na ujawnieniu faktu, a następnie i treści korespondencji (ją także publikujemy) nie zyskał żaden z jej adresatów, a obaj narazili się na publiczne grillowanie (za pisanie zamiast rozmawiania, za lekceważenie się nawzajem, za prowadzenie publicznie gorszącego sporu itp.), hipoteza że wszystko to wymknęło się spod kontroli autorów i wbrew ich intencjom - obrosło masą niechcianych przez nich i niesłużących im komentarzy - wydaje się wysoce prawdopodobna. Co stwierdzam jako widz, uczestnik i zainteresowany - z pewną satysfakcją.

W końcu czego miałaby dotyczyć debata publiczna, jeśli nie istotnych dla publiczności zachowań osób publicznych?
Tomasz Skory

...

Czyli mowoac krotko to sa swiry.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:13, 21 Mar 2017    Temat postu:

Spytaliśmy MON o efekty pracy Edmunda Jannigera. Odpowiedź poraża
Kamil Sikora
21 marca 2017, 14:10
Edmund Janniger od grudnia jest zatrudniony na etacie w MON, ma się tam zajmować organizowaniem wizyt światowej sławy naukowców. Ile takich już zorganizował? MON odpowiada: zero.



Od grudnia 2016 roku Edmund Janniger znowu jest w Ministerstwie Obrony. Jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce jest zatrudniony na etacie. Ma zajmować się organizowaniem wizyt naukowców (głównie z USA) w wojskowych jednostkach naukowych.

Spytaliśmy więc MON o efekty pracy Jannigera. Wszak po trzech miesiącach można już jakichś oczekiwać. - Od chwili zatrudnienia p. Janniger nie organizował żadnych spotkań i wizyt dla Podsekretarza Stanu w MON - odpowiedziało nam biuro prasowe MON. Chodzi o prof. Wojciecha Falkowskiego, w którego biurze - według ustaleń Jacka Gądka - Janniger pracuje. Zarabia tam 3 494 zł miesięcznie.

Jednak jeszcze bardziej zaskakuje odpowiedź MON na kolejne pytanie. "Czy rezultaty pracy p. Jannigera spełniają pokładane w nim oczekiwania?" - pytaliśmy. MON odpowiada: "Dotychczasowe rezultaty pracy p. Jannigera spełniają zakładane oczekiwania". Biorąc pod uwagę, że zorganizował zero wizyt, te oczekiwania musiały nie być zbyt wysokie.


O ile nie widać efektów pracy Jannigera w MON, młody współpracownik Antoniego Macierewicza jest aktywny w sieci. Regularnie atakuje każdego, kto napisze coś nie po jego myśli. Wydaje się, że więcej energii mógłby poświęcić na pracę zawodową.

Wysłaliśmy do Edmunda Jannigera prośbę o komentarz, niestety nie otrzymaliśmy odpowiedzi

...

Macio Boys Band.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:28, 21 Mar 2017    Temat postu:

O co chodzi w konflikcie prezydenta z Macierewiczem? BBN skarżył się, że minister nie mówi im prawdy
Jacek Gądek
21 marca 2017, 16:49
W oficjalnych wypowiedziach nikt z Kancelarii Prezydenta i MON wprost nie mówi, że między prezydentem Andrzejem Dudą a ministrem Antonim Macierewiczem jest konflikt. Ale nieoficjalnie już można usłyszeć, że miarka się przebrała i wcale nie attachaty wojskowe są tu najważniejsze.



Co zatem jest powodem? Osoba z prezydenckiego kręgu mówi WP: - Minister Antoni Macierewicz zwyczajnie nie mówił prawdy szefowi BBN Pawłowi Solochowi - słyszymy.

Chodzić miało nie tylko o attachaty wojskowe, z których obsadzeniem MON wciąż zwlekał, ale i o inne sprawy jak np. nominacje w wojsku i de facto eliminowanie przez Macierewicza kolejnych generałów.

A skoro w liście prezydenta była mowa o attachatach, to inni rozmówcy WP wskazują, że zwłaszcza wskazanie gen. bryg. Cezarego Wiśniewskiego na attaché wojskowego RP w Stanach Zjednoczonych Ameryki, co obwieścił Macierewicz w odpowiedzi dla Andrzeja Dudy, jest trudne do wytłumaczenia. Wiśniewski bowiem ledwo co (pod koniec listopada 2016 r.) awansował na stanowisko inspektora Sił Powietrznych. Po co więc rzucać go teraz na zupełnie nowe stanowisko, skoro dopiero MON widział go w kraju?


- W USA mogą nawet nie wiedzieć, kto będzie polskim attaché, a zwykło się stosować procedury jak w wypadku ambasadorów, że kandydatura powinna mieć akceptację państwa, do którego attaché wojskowy wyjeżdża - mówi jeden z rozmówców WP z kręgu wojska.

W oczy kłuje wspomniany brak obsadzenia tego stanowiska w placówce w Stanach Zjednoczonych. Wakat jest tam od końcówki 2015 r., czego nie da się usprawiedliwić w żaden sposób. W końcu to amerykańscy marines mają bronić polskich granic w ramach wzmocnienia flanki wschodniej NATO, a MON od ponad roku nie jest w stanie wysłać tam odpowiednio wysokiego rangą - w praktyce to musi być generał - attaché. W tym przypadku ministerstwo wystawiło się na strzał, a ten niespodziewanie został wymierzony przez prezydenta.


Wcześniej na to zaniedbanie MON wskazywał już były szef MON Tomasz Siemoniak, ale krytyka z jego strony nikogo nie interesowała. W 2016 nie brakowało też publikacji o zaniechaniach Macierewicza ws. attachatów. Co innego jednak - mówiąc wojskowym żargonem - friendly fire ze strony prezydenta, a co innego opozycji czy mediów. Choć o przyjaźni czy nawet sympatii między Andrzejem Dudą i Antonim Macierewiczem nie ma mowy.

Braki attache w ambasadzie w Szwecji czy Bułgarii to w rzeczywistości sprawy nawet bez średniego znaczenia. A z kolei placówka na Ukrainie dla środowiska PiS nie jest zbyt istotna, bo na linii Warszawa - Kijów wieje chłodem z powodu ukraińskiej polityki historycznej.

Prezydentowi nie chodzi attachaty. Ani nawet o przyspieszenie w przygotowywaniu wielonarodowego dowództwa dywizji w Elblągu. Choć zwłaszcza ta druga kwestia jest ważna, a sam Macierewicz przyznał, że możliwe jest opóźnienie w osiągnięciu przez nią wstępnej gotowości. Tu warto podkreślić, że prezydent Andrzej Duda czuje się - i ma po temu powody - ojcem postanowień szczytu NATO w Warszawie, więc potknięcia czy problemy przy ich wdrażaniu byłyby ujmą także dla niego i zakrawałyby o kompromitację. Jak to bowiem? Najpierw polskie władze naciskały na obecność Amerykanów i wzmocnienie naszej flanki, a teraz nie mogły sobie poradzić z wcieleniem w życie tego, co wywalczyły?

Bardzo istotne są jednak kwestie, które w dwóch upublicznionych listach prezydenta Andrzeja Dudy nie zostały poruszone - to czystka wśród generałów, lekceważenie głowy państwa i szefa BBN przez ministra Macierewicza. Oczywiście Kancelaria Prezydenta zapewniała nie raz, że Duda z Macierewiczem regularnie się spotykają i rozmawiają. Podobnie z Pawłem Solochem. Ale to wcale nie znaczy, że w późniejszych decyzjach Macierewicz dochowuje ustaleń.


Wedle informacji, które uzyskała WP, kierownictwo BBN skarżyło się prezydentowi Dudzie, że Macierewicz zwyczajnie nie mówi im prawdy.

Osoba z kręgu Pałacu Prezydenckiego: - Miarka już się przebrała. Są sprawy, które trzeba w końcu jakoś pozałatwiać.

Inny rozmówca WP wskazuje, że chodzi o cały szereg spraw, ale nie zdradza szczegółów - od nominacji i zmian personalnych na szczytach wojska po plany resortu, które muszą być realizowane wespół z BBN.

W kierownictwie Kancelarii Prezydenta nie ma osoby, która znałaby się na wojskowości. Znawców wojskowości brakuje - z wyjątkiem Pawła Solocha, który jest szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, strategiem, ekspertem od geopolityki. Soloch jest jednak człowiekiem, który nie lubi starć i zwłaszcza publicznych konfliktów - charakterologicznie nie ma do tego predyspozycji.

Ciężar upublicznienia rozbieżności pomiędzy ośrodkiem prezydenckim (w tym i BBN) a Macierewiczem, wziął na siebie Andrzej Duda. Stąd dwa listy do Macierewicza, które zostały potem ujawnione przez "Fakty" TVN. Znamienne są tu słowa z komunikatu MON: - Ubolewamy, że media informując obszernie o liście Pana Prezydenta, nie dały możliwości odniesienia się resortowi obrony narodowej do tego materiału przed jego publikacją.

W tym zdaniu jest pretensja nie do mediów, ale do prezydenta. Tak jak prezydent nie napisał wprost, o co mu chodzi w listach, tak odpowiadając tym komunikatem Macierewicz też swoją pretensje rzekomo skierował do mediów.

Na to, że to nie o attachaty i organizowanie Dowództwa Wielonarodowej Dywizji w Elblągu, są faktyczną przyczyną listów między Pałacem a MON, skazuje też jasny komunikat Marka Magierowskiego, dyrektora biura prasowego Kancelarii Prezydenta. Stwierdził on, że odpowiedź Macierewicza na listy nie jest satysfakcjonująca, a więc potrzebne są kolejne wyjaśnienia i spotkanie z prezydentem.

Upublicznienie konfliktu Pałacu Prezydenckiego z Macierewiczem, to także sposób na pokazanie, że Andrzej Duda nie oddał armii w pełne władanie Macierewicza - że konstytucyjnie będąc zwierzchnikiem sił zbrojnych jednak nie abdykował.

...

Jedni pisowcy oklamuja drugich. Klamstwo wchodzi w krew.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:01, 22 Mar 2017    Temat postu:

Edmund Janniger się broni. Za pomocą manipulacji
Kamil Sikora
22 marca 2017, 12:19
Napisaliśmy, że pracujący od grudnia w MON Edmund Janniger nie zorganizował jeszcze żadnej wizyty zagranicznego naukowca. A za to płacimy mu niemal 4 tys. zł miesięcznie. Pracownik MON postanowił się bronić. Zrobił to za pomocą manipulacji, które obalić można za pomocą podstaw logiki.



Edmund Janniger to jeden z najlepiej znanych dwudziestokilkolatków w Polsce. Spytaliśmy więc MON, czy jego sława ma odzwierciedlenie w sukcesach na polu zawodowym. W ministerstwie Janniger ma się zajmować organizowaniem wizyt zagranicznych naukowców. Biuro prasowe MON poinformowało nas, że Janniger nie zorganizował jeszcze żadnego spotkania. Mimo tego resort jest zadowolony z jego pracy.


Szkoda, że @k_sikora nie podaje dostępnych faktów, lubując się w #dezinformacja. Oto tylko jeden z przykładów: [link widoczny dla zalogowanych]
— Edmund Janniger (@EdmundJanniger) 21 marca 2017


Jak można było się spodziewać, Janniger postanowił publicznie się bronić, choć nie odpowiedział wcześniej na przesłane mu pytania. Tym razem nie zarzucił stosowania "ubeckich metod" i nie nazwał "hańbą dla polskiego dziennikarstwa", jak podczas poprzedniej polemiki. Teraz ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że nasza publikacja to "dezinformacja". Widać, że jest pilnym uczniem Antoniego Macierewicza.


Wskazał też, że nie wykorzystaliśmy publicznie dostępnych informacji o zorganizowanych przez niego spotkaniach. Dołączył też link do informacji o dwóch amerykańskich polityków na Akademii Sztuki Wojennej.


@k_sikora Informacja jest klarowna, tylko nie dla Kamila Sikory. pic.twitter.com/R9eni6jPhQ
— Edmund Janniger (@EdmundJanniger) 21 marca 2017



Problem w tym, że spotkanie odbyło się 1 grudnia 2016 roku, a przecież dopiero tego dnia Janniger został zatrudniony na etacie w MON. Poza tym w tekście nie ma informacji, że zorganizował je Edmund Janniger, pracownik MON. Na końcu tekstu jest wzmianka, że" sympozjum (...) zostało zorganizowane we współpracy z Radą ds. Publicznych i Międzynarodowych Uniwersytetu Rutgers". Ale studencki wolontariat Jannigera to nie to samo co praca w MON, za którą płacimy mu jako podatnicy niemal 4 tys. zł miesięcznie.

Niestety dalej Edmund Janniger nie chciał dyskutować. A przynajmniej ze mną, bo kilka godzin później zaatakował Tomasza Siemoniaka z PO, który zapowiedział wysłanie do MON interpelacji. I o ile na zwykłego reportera serwisu internetowego wystarczył sam Janniger, to w walce z byłym wicepremierem wsparł go "rzecznik Międzynarodowego Forum Bezpieczeństwa".


Ku rozczarowaniu @TomaszSiemoniak, wizyty światowej sławy naukowców są aktualne.

T. Siemoniak mierzy ludzi swoją miarą... [link widoczny dla zalogowanych]
— Edmund Janniger (@EdmundJanniger) 21 marca 2017

How much is @TomaszSiemoniak paid not to focus on the real issues? New US-led forces are being deployed in Poland to deter Russia. #ISF2017
— Jacob Linker (@SpokespersonISF) 21 marca 2017



Brzmi poważnie, ale Jacob Linker to kolega Jannigera ze studiów, a Forum to zorganizowana pół roku temu na ich uczelni godzinna konferencja. Głównym mówcą był, a jakże, Antoni Macierewicz. Minister dostał od Jannigera specjalne podziękowanie. Odwdzięczył się tym samym, dziękując mu "w imieniu Narodu Polskiego".

W całej sprawie jest jeszcze jeden ciekawy wątek. W radzie nadzorczej Forum zasiada Luis Moreno-Ocampo, argentyński prawnik, którego Antoni Macierewicz wynajął do pomocy w odzyskaniu wraku tupolewa z Rosji.



Edmund Janniger nie zalicza tak widowiskowych wizerunkowych wpadek jak inny młody współpracownik Antoniego Macierewicza, czyli Bartłomiej Misiewicz. Ale jego działalność (czy raczej jej brak) to dla szefa MON coraz poważniejsze obciążenie. Które Janniger swoją emocjonalną aktywnością w sieci jeszcze potęguje.

...

Tjelenowela.

Młoda na Szukces odcinek 3456 i 6788 rozwod...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:44, 23 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Premier o szefie MON: Nie przewiduję wymiany kadr w żadnym resorcie
Premier o szefie MON: Nie przewiduję wymiany kadr w żadnym resorcie

1 godz. 1 minuta temu

W tej chwili nie przewiduję wymiany kadry jeżeli chodzi o jakikolwiek resort - zapewnia premier Beata Szydło w TVN24.pl. Odniosła się w ten sposób do pytania, czy odwoła szefa MON Antoniego Macierewicza.
Szef MON Antoni Macierewicz
/Radek Pietruszka /PAP


Beata Szydło była pytana w TVN24, czy to możliwe, że wkrótce złoży wniosek o odwołanie ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza i już rozmawiała o tym, podczas ostatniego spotkania, z prezydentem Andrzejem Dudą.

Spotkałam się rzeczywiście z panem prezydentem. Mieliśmy bardzo długą rozmowę, przede wszystkim o sprawach europejskich, bo konsultowałam z nim treść deklaracji (...), jakie stanowisko powinniśmy przyjąć na szczycie w Rzymie - odpowiedziała premier.

Oczywiście, że rozmawiamy z prezydentem na tematy, które dotyczą również funkcjonowania rządu, państwa - dodała. Podkreśliła, że "naturalną rzeczą" jest to, że prezydent interesuje się szczególnie Ministerstwem Obrony Narodowej i Ministerstwem Spraw Zagranicznych, bo - jak uzasadniała premier - jest zwierzchnikiem Sił Zbrojnych RP.

"Jestem zwolennikiem rozmowy, ale jeżeli pan prezydent uznał, że dobrą formą jest list, to nie mogę komentować tej decyzji"

Szydło przyznała, że wśród tematów poruszanych w rozmowie z prezydentem znalazły się listy, które Andrzej Duda wysłał do szefa MON. Wskazała, że rozmawiała o tym także z Antonim Macierewiczem.

Jestem zwolennikiem rozmowy i uważam, że można pewne rzeczy wyjaśnić, można ze sobą porozmawiać i rozwiać wątpliwości. Ale jeżeli pan prezydent uznał, że dobrą formą jest list i w tej formie chce uzyskać informacje, to nie mogę komentować tej decyzji - stwierdziła szefowa rządu.

Premier oceniła, że "uwagi" prezydenta to "po prostu chęć wyjaśnienia wątpliwości, które właśnie się pojawiły". Jej zdaniem dobrze, że na przyszły tydzień zaplanowano spotkanie zwierzchnika sił zbrojnych z szefem resortu obrony narodowej.

Dopytywana, czy nie przewiduje wymiany kadry w MON, odpowiedziała: "W tej chwili nie przewiduję wymiany kadry jeżeli chodzi o jakikolwiek resort".

...

Ja tu tylko sprzatam. Nie chce mi sie nawet kopiowac bezsensownych wypowiedzi paprotki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:45, 23 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Beata Szydło: Misiewicz nie pełni żadnej funkcji kierowniczej w MON
Beata Szydło: Misiewicz nie pełni żadnej funkcji kierowniczej w MON

1 godz. 51 minut temu

"Sprawa Misiewicza jest zamknięta, nie pełni już żadnej funkcji kierowniczej w MON" - powiedziała premier Beata Szydło, poranny, czwartkowy gość TVN24. Kilka dni temu podczas konferencji rzecznika rządu Rafała Bochenka, o Bartłomieja Misiewicza pytał dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski.
...

A skad ona moze to wiedziec? Niech nie udaje ze zna sklad ,,swojego" rzadu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:00, 24 Mar 2017    Temat postu:

Macierewicz oskarżył Tuska o krwawy interes z Putinem!
Godzinę temu Finanse i Polityka

Według Antoniego Macierewicza, Donald Tusk wraz z Władymirem Putinem, w ramach nielegalnej umowy i krwawego interesu, mieli zająć się operacją, której celem było usunięcie prezydenta Lecha Kaczyńskiego w katastrofie smoleńskiej w 2010 roku.



Szef MON w wywiadzie dla „Gazety Polskiej„ wyznał, że złożył do doniesienie do prokuratury na byłego premiera, obwiniając go za „zdradę dyplomatyczną”.



Macierewicz w wywiadzie rozwinął swoją wersję wydarzeń. Mówił o umowie zawartej pomiędzy rosyjską FSB a Służbą Kontrwywiadu Wojskowego Rzeczypospolitej Polskiej.



Oczywistym dla niego faktem jest to, że spotkanie, w którym wzięli udział szefowie polskich służb – generał Pytel i Nosek – odbyło się za wiedzą Donalda Tuska sprawującego bezpośredni nadzór nad ich zadaniami.


Umowa na szkodę Polski



Następną częścią planu po rozbiciu Tupolewa miała być przeprowadzona na szeroką skalę dezinformacja.



Macierewicz uważa, że za jej wykonaniem stała centrala w Moskwie, ponieważ politykom z Platformy Obywatelskiej, oskarżanym za udział w zabójstwie prezydenta, brakowało odpowiednich umiejętności. Mieli oni być jedynie wykonawcami poleceń z Kremla.



– Osobistą odpowiedzialność powinien ponieść premier Tusk, który zawarł z Putinem nielegalną umowę na szkodę Polski. Powinien zostać ukarany – przekonywał Macierewicz i dodał:



– Żadne stanowisko w organizacji polskiej czy unijnej nie zwalnia z odpowiedzialności za tak poważne przestępstwa jak te, o które jest podejrzewany Donald Tusk.



Minister nie widzi winy pilotów w katastrofie smoleńskiej, uważa iż „wpadli w zasadzkę”.

...

To juz sa podstawy zeby go wreszcie skazac. Co za szambo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:35, 24 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Śmigłowce dla polskiej armii
MON po raz kolejny łamie obietnicę ws. śmigłowców dla armii
MON po raz kolejny łamie obietnicę ws. śmigłowców dla armii

Dzisiaj, 24 marca (12:11)

Kolejna złamana obietnica MON w sprawie nowych śmigłowców dla armii. "Nie prowadzimy negocjacji w sprawie wypożyczenia śmigłowców dla wojsk specjalnych" - odpowiada na zapytanie posłanki opozycji wiceminister obrony. Udostępnienie dwóch nowych maszyn zapowiadał jeszcze w zeszłym roku Antoni Macierewicz.
Szef MON Antoni Macierewicz
/Leszek Szymański /PAP
Armia jeszcze poczeka na śmigłowce. Opóźni się składanie ofert

Bartłomiej Misiewicz, jeszcze jako rzecznik resortu, zapowiadał na początku stycznia, że śmigłowce trafią do armii w ciągu miesiąca. Będziemy zapraszali wszystkich trzech producentów - Airbusa, PZL Mielec i PZL Świdnik - żeby trafiły te śmigłowce szkoleniowe, testowe - mówił wtedy Misiewicz.

Teraz Bartosz Kownacki informuje, że MON nie prowadzi żadnych negocjacji w tej sprawie. Jedyne postępowanie, które prowadzi teraz resort, dotyczy zakupu ośmiu śmigłowców dla wojsk specjalnych i kolejnych ośmiu dla Marynarki Wojennej. Termin składania ofert upływa w poniedziałek.

W październiku, po odwołaniu negocjacji dotyczących caracali, minister obrony zapowiadał, że nowe śmigłowce trafią do armii do końca roku. Potem pojawiały się kolejne obietnice dotyczące nowych maszyn.

9 lutego Macierewicz mówił, że pierwsze dwa śmigłowce zostaną dostarczone najpóźniej w marcu; w styczniu - że stanie się to na przełomie stycznia i lutego; jeszcze wcześniej zapowiadał, że dostawa nastąpi do końca 2016 roku.

(mpw)
Grzegorz Kwolek

...

Nikt chyba nie liczy prawde u Macia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:10, 26 Mar 2017    Temat postu:

toni macierewicz
+3
Katarzyna Bogdańska
,1h temu
Kownacki broni Misiewicza w niecodzienny sposób
- Jego stanowisko nie ma istotnego znaczenia politycznego - broni Misiewicza Bartosz Kownacki. Przytacza też pewien przykład.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


(PAP, Fot: Tytus Żmijewski)

- W Austrii szefem MSZ jest człowiek niewiele, bo tylko o 4 lata starszy od Misiewicza, też bez skończonych studiów, a Misiewicz był tylko rzecznikiem prasowym, a to stanowisko bez istotnego znaczenia politycznego - mówił Bartosz Kownacki z PiS w Radiu ZET.


Odniósł się także do odejść z wojska. Powiedział, że za czasów PO-PSL odeszło więcej pułkowników i generałów niż w analogicznym okresie. - To co, próbowaliście robić przewrót? Dobrze, żę wtedy odeszli? Teraz odeszło mniej a budowane są takie narracje. Teraz generałowie zabierają głos, a za czasów PO się bali - mówił wiceszef MON Bartosz Kownacki.

Bartosz Kownacki stwierdził także, że ''próbuje się wywołać sztuczny konflikt między prezydentem, a szefem MON''. - Już są nominacje na najważniejsze stanowiska w armii - zapewnił.

Przeczytaj także, co Andrzej Duda powiedział o Misiewiczu

Ostatnio do sprawy Misiewicza odniósł się nawet Andrzej Duda. - Nie jest zachowaniem dojrzałym, kiedy człowiek chodzi na dyskotekę, a jednocześnie ma dostęp do dokumentów - powiedział prezydent.

Kilka dni temu w programie "Graffiti" Polsat News Beata Szydło, dopytywana o to, czy Misiewicz pozostanie szefem gabinetu politycznego w MON, odpowiedziała: "Nie, nie sądzę". Jednak biuro prasowe MON informowało WP, że Misiewicz nadal pełni w MON te funkcje, które pełnił. - Nic się nie zmieniło. Pan Misiewicz nadal przebywa na urlopie - usłyszeliśmy. W obowiązkach zastępuje go Krzysztof Łączyński. Na jakim stanowisku będzie Misiewicz, okaże się dopiero, gdy wróci z urlopu.
..

Misiewicz Misiewiczem ale on nie jest jeden.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:23, 30 Mar 2017    Temat postu:

Tomasz Orszulak
wczoraj (20:27)
Gen. Jan Dziedzic podał się do dymisji? Rzecznik Sztabu Generalnego WP oraz MON dementują
Senator PO Bogdan Klich w rozmowie z Wirtualną Polską wyjaśnił, że "z tego co słyszał, zastępca szefa Sztabu Generalnego WP gen. Jan Dziedzic złożył wypowiedzenie". Jednak rzecznik Sztabu Generalnego Wojska Polskiego płk Tomasz Szulejko dementuje te rewelacje. - Być może senator Klich został wprowadzony w błąd, albo po prostu się pomylił - skomentował w rozmowie z Wirtualna Polską. Z kolei MON uważa, że słowa Bogdana Klicha to "fakenews" i "świadoma dezinformacja".

Głosuj

Głosuj

Podziel się
Opinie


(Fotolia)

Informacja o dymisji gen. Jana Dziedzica pojawiła sie w programie "Kropka nad i" w TVN24. Były minister obrony narodowej, a obecnie senator PO powiedział, że " w Sztabie Generalnym pozostał tylko jeden generał, który zapewnia jeszcze jakąś ostatnią ciągłość instytucjonalną tego organu (...) to generał Dziedzic, który lada moment też odejdzie, w związku z tym została zerwana ciągłość, pamięć instytucjonalna między starym a nowym sztabem".



Bogdan Klich potwierdził informację w rozmowie z Wirtualną Polską. Dodał, że "z tego co słyszał, zastępca szefa Sztabu Generalnego WP złożył wypowiedzenie". Nie zdradził jednak powodów dymisji, odesłał nas do gen. Dziedzica.

Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem prasowym Sztabu Generalnego Wojska Polskiego płk Tomaszem Szulejko. Powiedział on, że dementuje informację Bogdana Klicha o złożeniu rezygnacji przez gen. Dziedzica. - Niedawno rozmawiałem z generałem, który nadal aktywnie działa i pracuje w Sztabie Generalnym WP. Być może senator Klich został wprowadzony w błąd, albo po prostu się pomylił - wyjaśnił płk Szulejko.


Na Twitterze Ministerstwa Obrony Narodowej również pojawiło się dementi. Określono słowa Bogdana Klicha jako "fakenews" i "świadomą dezinformację".

Fala dymisji w wojsku. Odeszli generałowie: Różański, Gocuł i Gut

Gen. bryg. Jan Dziedzic jest zastępcą szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. W 2014 roku zastąpił on wiceadmirała Waldemara Głuszko. Na generała brygady awansował go w 2007 roku prezydent Lech Kaczyński.

Wcześniej na odejście zdecydowali się gen. Mirosław Różański (Dowódca Generalny Sił Zbrojnych) i gen. Mieczysław Gocuł (dowódca Sztabu Generalnego Wojska Polskiego). Odszedł również gen. Jerzego Gut. Szef MON Antoni Macierewicz mianował na jego stanowisko gen. bryg. Wojciecha Marchwicę.

...

Pozyjemy zobaczymy. Wierze ze zdemontowali ale nigdy jak zdementowali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:11, 31 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Duda ma rozmawiać z Macierwiczem o postanowieniach NATO, systemie dowodzenia i modernizacji
Duda ma rozmawiać z Macierwiczem o postanowieniach NATO, systemie dowodzenia i modernizacji
PAP
dodane 30.03.2017 18:33

Implementacja postanowień szczytu NATO w Warszawie, nowy system kierowania i dowodzenia, plan modernizacji technicznej i stan bieżący sił zbrojnych - to tematy, o których prezydent Andrzej Duda chce w piątek rozmawiać z szefem MON Antonim Macierewiczem.

Poinformował o tym w czwartek PAP szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. Jak dodał, spotkanie ma się rozpocząć o godz. 15 w BBN. Wstępnie zostało zaplanowane na nie więcej niż dwie godziny.

Soloch zaznaczył, że rozmowa będzie stanowiła przygotowanie do dorocznej odprawy kierowniczej kadry Ministerstwa Obrony Narodowej i sił zbrojnych, która odbędzie się 12 kwietnia i w której co roku bierze udział zwierzchnik sił zbrojnych. "Wtedy będzie omawiana sytuacja i przyszłość wojska. Dlatego zostały sformułowane przez pana prezydenta następujące tematy: implementacja postanowień szczytu NATO w Warszawie, nowy system kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi na czas pokoju i wojny, plan modernizacji technicznej i stan bieżący sił zbrojnych" - zapowiedział Soloch.

Zaproszenie na spotkanie z prezydentem BBN wysłało do MON w ubiegłym tygodniu. Zostało to zapowiedziane przez dyrektora prezydenckiego biura prasowego Marka Magierowskiego, który poinformował, że prezydent nie jest usatysfakcjonowany odpowiedziami szefa MON na listy, które skierował do niego prezydent, i nosi się z zamiarem kontynuowania korespondencji. Pisma dotyczyły braku obsady stanowisk attach, obrony m.in. w USA i Wielkiej Brytanii oraz tworzenia Wielonarodowego Dowództwa Dywizji Północ-Wschód w Elblągu.

"Oczywiście w tym kontekście będzie mowa również o dodatkowych informacjach związanych z tematyką obu tych pism, ale i innych, bo pan prezydent pisał i inne pisma do pana ministra" - powiedział Soloch. Nie poinformował jednak, czego one dotyczyły, tłumacząc, że były to dokumenty niejawne. "Powiedziałbym, że to nie są tematy tak kontrowersyjne. Po prostu jedną z form komunikowania się prezydenta z ministrem obrony są również pisma. Te pisma, które stały się przedmiotem debaty medialnej, nie są jedyne" - powiedział Soloch.

Szef BBN powiedział, że omawiany będzie także "cały szereg spraw bieżących, co jest zupełnie naturalne, obejmujących również kwestie np. polityki kadrowej".

Soloch zastrzegł, że polityka kadrowa będzie omawiana na poziomie ogólnym, np. prognoz dotyczących odejść i przyjęć żołnierzy, cyklu obsadzania stanowisk w wojsku, zmian związanych z powstaniem nowego rodzaju sił zbrojnych - Wojsk Obrony Terytorialnej (którym trzeba zapewnić kadrę oficerską, a ta do tej pory pochodzi z wojsk operacyjnych), a także zwiększenia naboru do szkół oficerskich.

Szef BBN zaznaczył, że prezydent był przede wszystkim zainteresowany zapewnieniem ciągłości i efektywności dowodzenia. "Oczywiście pan prezydent będzie się pytał o całokształt polityki kadrowej, natomiast czy będzie pytał o konkretne przypadki, tego nie jestem w stanie w tej chwili powiedzieć" - powiedział Soloch.

Również wiceszef MON Bartosz Kownacki powiedział w czwartek, że spotkanie prezydenta z szefem MON wpisuje się w zaplanowaną na 12 kwietnia doroczną odprawę. "Pan prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, to jest oczywiste, że w ramach takiego przygotowania spotkanie z kierownictwem resortu się odbywa i takie rozmowy są prowadzone" - powiedział Kownacki na konferencji prasowej.

"O szczegóły tego spotkania czy też o to, jakie są oczekiwania pana prezydenta, to już bym prosił o pytanie pana prezydenta.(...) Wczoraj byłem - co jest dowodem, że te relacje są bardzo dobre - w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego i nawet losowe zdarzenia tych relacji nie popsują" - dodał Kownacki, który w drodze z BBN do MON miał w środę stłuczkę na ulicach Warszawy.

W ubiegłym tygodniu szef BBN zaprosił na spotkanie z prezydentem szefa MON "wraz z przedstawicielami kierownictwa ministerstwa, w tym szefem Sztabu Generalnego WP, i dowódcami Rodzajów Sił Zbrojnych".

W połowie marca prezydent wysłał do szefa MON dwa listy. W pierwszym napisał, że wątpliwości budzi utrzymujący się od dłuższego czasu brak obsady stanowisk attach, obrony w kluczowych państwach NATO - USA i Wielkiej Brytanii, a także m.in. w Szwecji, Bułgarii, a nawet na Ukrainie; prezydent napisał, że oczekuje od ministra niezwłocznego podjęcia stosownych działań w celu rozwiązania tej sytuacji.

W drugim liście Duda pisał, że oczekuje wyczerpującej informacji na temat stopnia zaawansowania prac nad utworzeniem Wielonarodowego Dowództwa Dywizji Północ-Wschód w Elblągu, które ma koordynować działania batalionach grup bojowych NATO w naszej części Europy.

Szef MON odpisał, że we wszystkich wskazanych przez prezydenta miejscach kandydaci na attach, zostali już wskazani i są obecnie sprawdzani przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego; procedurę przeszedł m.in. obecny inspektor Sił Powietrznych gen. bryg. pil. Cezary Wiśniewski, skierowany do USA. Ministerstwo zapewniło też, że dowództwo w Elblągu osiągnie wstępną gotowość w założonym terminie "lub z niewielkim przesunięciem czasowym, niemającym wpływu na powodzenie całego projektu".

W poniedziałek prezydencki minister Krzysztof Szczerski powiedział, że sprawa modernizacji wojska będzie tematem rozmowy prezydenta z szefem MON i "jednym z centralnych punktów rozmowy prezydenta z kadrą kierowniczą MON" 12 kwietnia.

...

Problemow z Maciem ciag dalszy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:08, 03 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
MON naruszył przepisy w postępowaniu na zakup samolotów dla VIP-ów
MON naruszył przepisy w postępowaniu na zakup samolotów dla VIP-ów

1 godz. 9 minut temu

Ministerstwo Obrony Narodowej naruszyło przepisy przeprowadzając z wolnej ręki postępowanie na zakup średnich samolotów dla polskich VIP-ów. Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, takie jest orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej, która rozpatrywała skargi trzech oferentów na te decyzje resortu.
Zdjęcie ilustracyjne
/DPA /PAP/DPA

Złożony w piątek podpis pod kontraktem pozostaje w mocy - to orzeczenie nie oznacza nieważności umowy, a jedynie - jak usłyszał Krzysztof Zasada w Izbie - stwierdzenie faktu, że ministerstwo nie mogło kupić samolotów z trybie z wolnej ręki.

KIO w piątek zgodziła się na podpisanie umowy, biorąc pod uwagę interes społeczny, który ucierpiałby, gdyby kontrakt nie został podpisany.

Mecenas Przemysław Wierzbicki, przedstawiciel Jet Business Corporation - jednego z koncernów, które zaskarżyły decyzję MON - powiedział dziennikarzowi RMF FM, że są podstawy do wniosku o unieważnienie umowy, jednak w jego ocenie jest mało prawdopodobne wygranie takiej sprawy.

Wierzbicki dodał, że orzeczenie KIO otwiera natomiast drogę do ubiegania się przez wykluczonych dostawców o odszkodowanie. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.

(łł)
Krzysztof Zasada

...

Co tam jakies prawo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:34, 04 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Konflikt w rządzie. Macierewicz chce odebrać Streżyńskiej cyberbezpieczeństwo
Konflikt w rządzie. Macierewicz chce odebrać Streżyńskiej cyberbezpieczeństwo

1 godz. 53 minuty temu

Szykuje się kolejne starcie w rządzie. Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz chce przejąć cyberzbezpieczeństwo od minister cyfryzacji - dowiedzieli się dziennikarze RMF FM. Anna Streżyńska nie chce się na to zgodzić.
Anna Steżyńska (fot. Jacek Turczyk/PAP) i Antoni Macierewicz (fot. Jakub Kamiński/PAP)
/Jacek Turczyk/Jakub Kamiński /PAP


Sprawa nabrała tempa w zeszłym tygodniu, gdy Ministerstwo Obrony Narodowej znacjonalizowało ważną spółkę telekomunikacyjną Exatel. Na jej czele stoją były szef rządowego Centralnego Ośrodka Informatyki Nikodem Bończa-Tomaszewski (jako prezes) i były wiceminister cyfryzacji Szymon Ruman (zajmujący się kontaktami z administracją publiczną). Obaj są skłóceni ze Streżyńską, przerzucają się z nią odpowiedzialnością za kłopoty z informatyzacją państwa. Zwłaszcza Nikodem Bończa-Tomaszewski jest zbliżony do środowiska Macierewicza.
Beata Szydło: Nie ma konfliktu między Antonim Macierewiczem a Andrzejem Dudą

Z informacji RMF FM wynika, że te żale dotarły do Antoniego Macierewicza. Zwłaszcza argumenty, że resort cyfryzacji nie poradzi sobie z cyberobroną państwa. Szef MON uznał, że to szansa na powiększenie jego imperium.

Streżyńska próbuje się bronić i szykuje nową strategię cyberbezpieczeństwa państwa - bez oddawania swoich kompetencji.

Oficjalnie Ministerstwo Cyfryzacji przekonuje, że współpraca z Ministerstwem Obrony Narodowej układa się wyśmienicie. Nikt z resortu nie chce przyznać, że ma kłopoty z MON-em. Nieoficjalnie słychać jednak, że Anna Streżyńska nie chce kierować kadłubkowym ministerstwem, że dalej chce się zajmować zarówno tworzeniem e-państwa, jak i dbaniem o bezpieczeństwo systemów informatycznych państwa. Oczywiście we współpracy z innymi resortami i rządowymi instytucjami, ale bez utraty nad tym kontroli.
Jarosław Kaczyński dla RMF FM: Będę oczekiwał, żeby ekstrawagancja Macierewicza została ograniczona
/Michał Dukaczewski, RMF FM



(az)
Krzysztof Berenda

...

Imperator. Imperializm wynika z zachlannosci prostakow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:54, 05 Kwi 2017    Temat postu:

Jakub Kłoszewski
4h temu
Prezydent chce wyjaśnień od Macierewicza. Wysłał kolejny list
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego w imieniu prezydenta Andrzeja Dudy poprosił o "stosowne wyjaśnienia" ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza ws. działań wobec oficerów SKW.

Głosuj

Głosuj

Podziel się
Opinie


Prezydent chce wyjaśnień od szefa MON (PAP, Fot: Paweł Supernak)

Powodem listu szefa BBN do Macierewicza jest ukaranie degradacją oficer, która doprowadziła do uwolnienia z białoruskiego więzienia polskiego kapitana, a wcześniej przyczyniła się do złapania rosyjskich szpiegów - informuje portal TVN24, który jako pierwszy poinformował o sprawie.

Z prośbą o wyjaśnienie sytuacji w MON i degradacją major Magdaleny E. zwrócił się do prezydenta na początku lutego były koordynator ds. służb specjalnych Marek Biernacki.

Poprosił zwierzchnika sił zbrojnych o podjęcie kroków "zmierzających do dokładnego wyjaśnienia sytuacji mającej miejsce w Ministerstwie Obrony Narodowej - Służbie Kontrwywiadu Wojskowego w związku z informacjami o niepokojących działaniach podejmowanych w stosunku do zasłużonych oficerów polskich służb specjalnych" - czytamy w TVN24.

Polityk PO zaznaczył, że "działania wobec oficerów SKW mogą bezpośrednio wpływać na potencjał kontrwywiadowczy służby".

W połowie marca w imieniu Andrzeja Dudy odpowiedział szef BBN Paweł Soloch. Przekazał, że "zwrócił się do ministra obrony narodowej o stosowne wyjaśnienia".

Już wcześniej Biernacki prosił o wyjaśnienia ws. sytuacji w SKW. We wrześniu napisał o sprawie płk Duszy, byłego szefa Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO. Zarzucił, że w postępowaniu dyscyplinarnym wobec wojskowego nie przyjęto dowodów obrony.

Sprawa dotyczy wejścia szefa SKW Piotra Bączka i ówczesnego rzecznika MON Bartłomieja Misiewicza do CEK. Zarządzał nim płk Dusza, który twierdził, że nie otrzymał decyzji o swoim odwołaniu. Wobec niego zostało wszczęte postępowanie kontrolne dotyczące certyfikatu dostępu do informacji niejawnych.

Pułkownik został zdegradowany do stopnia szeregowego.

Prezydent pisze do szefa MON

To kolejny list prezydenta Andrzeja Dudy do Antoniego Macierewicza. W połowie marca prezydent Duda wystosował do szefa MON dwa listy, w których domagał się "stosownych działań" ws. obsady stanowisk attache obrony m.in. USA, Wielkiej Brytanii i na Ukrainie oraz informacji o tworzeniu wielonarodowego dowództwa dywizji w Elblągu, które ma koordynować działania wielonarodowych batalionów NATO na wschodniej flance.

W odpowiedzi Macierewicz zapewnił, że dowództwo osiągnie wstępną gotowość terminowo lub z niewielkim opóźnieniem, a kandydaci na attache obrony zostali wskazani i są sprawdzani przez SKW. Zapewnił, że działalność wojskowych ataszatów nie została przerwana.

31 marca doszło do spotkania głowy państwa z Antonim Macierewiczem. - Odbyła się rozmowa w cztery oczy z Antonim Macierewiczem, jestem zadowolony - powiedział po spotkaniu Andrzej Duda.

Źródło: TVN24

...

Moze mielem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:22, 05 Kwi 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → BBN pyta Macierewicza o sytuację w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego
BBN pyta Macierewicza o sytuację w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego
PAP
dodane 05.04.2017 12:25

Szef MON, Antoni Macierewicz
Jakub Szymczuk / Foto Gość


To rutynowa korespondencja między BBN a kierownictwem MON - powiedział w środę dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski odnosząc się do informacji, że szef BBN Paweł Soloch zwrócił się do szefa MON Antoniego Macierewicza o wyjaśnienia dot. sytuacji w SKW.

"To rutynowa korespondencja między BBN a kierownictwem MON. Wymiana takich pism odbywa się na bieżąco. Pan prezydent oczekuje, iż wkrótce otrzyma wyjaśnienia od pana ministra Macierewicza we wskazanych kwestiach" - powiedział PAP Magierowski.

"Pan prezydent otrzymał w tej sprawie list od posła Marka Biernackiego i zgodnie z kompetencjami przekazał do BBN. BBN poprosił zaś MON o odpowiedź" - dodał.

Portal TVN24 opublikował w środę cytaty z odpowiedzi udzielonej politykowi PO Markowi Biernackiemu (minister-koordynator specsłużb w rządzie Ewy Kopacz) przez szefa BBN Pawła Solocha. Portal informuje, że Biernacki prosił, aby prezydent Andrzej Duda podjął kroki zmierzające "do dokładnego wyjaśnienia sytuacji mającej miejsce w Ministerstwie Obrony Narodowej - Służbie Kontrwywiadu Wojskowego w związku z informacjami o niepokojących działaniach podejmowanych w stosunku do zasłużonych oficerów polskich służb specjalnych".

W odpowiedzi cytowanej przez TVN Soloch informuje Biernackiego, że "w celu dokładnego zapoznania się z sytuacją, jak również biorąc pod uwagę charakter, zakres i wagę przedstawionej materii w imieniu Prezydenta RP Andrzeja Dudy", zwrócił się do ministra obrony narodowej "o stosowne wyjaśnienia".

...

Imperator budzi obawy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 7 z 12

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy