Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Macio szau !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:38, 14 Lip 2016    Temat postu:

Kontrowersje wokół "apelu smoleńskiego". Wicepremier: Element walki politycznej
Dodano dzisiaj 06:55
Wicepremier Piotr Gliński / Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Wicepremier i minister kultury prof. Piotr Gliński na antenie Telewizji Republika tłumaczył, dlaczego szef Ministerstwa Obrony Narodowej Antoni Macierewicz zdecydował o tym, że podczas każdej uroczystości, która będzie miała wojskową asystę, odczytywane będą w trakcie apelu poległych nazwiska ofiar katastrofy smoleńskiej.

Szef resortu kultury wskazał, że decyzja wynika „z założenia, że było to najbardziej tragiczne wydarzenie w historii Polski po II wojnie światowej”, a sprzeciw wobec decyzji ministra jest elementem „walki o ocenę przeszłości” oraz „walki politycznej”.

Prof. Gliński przekonywał również, że poprzednia władza „do utrzymania władzy używała silnej propagandy”. – Chodziło także o wskazanie, że są Polacy którzy nie mają prawa podmiotowego w społeczeństwie, że ma być zbudowana narracja kłamstwa, angażowali się w to też niektórzy polscy artyści. W medialnym przekazie widzieliśmy żarty ze Smoleńska – mówił wicepremier.

Zdaniem ministra odpowiedzialnego za kulturę i dziedzictw narodowe, badania socjologiczne pokazywały, że po katastrofie smoleńskiej pokazywały iż, „moment wspólnoty narodowej, trwał mniej więcej 3-4 dni, a potem zaczął się Wawel”. – Miało to zmieszać z błotem tragedię smoleńską, zmieszać ją z błotem, tak, jak przepraszam za porównanie, w błocie leżało ciało polskiego prezydenta. Śmiano się z polskiego społeczeństwa, nazywano "sektą smoleńską", mieliśmy być kulturowo unicestwieni, ta "wataha miała być wyrżnięta" i to był tego element – stwierdził i dodał, że opozycja „odgrzewa ten temat”.

Przypomnijmy, kontrowersje w związku z nową treścią apelu poległych doprowadziły do sporu władz państwowych z władzami Poznania w trakcie obchodów 70. rocznicy poznańskiego czerwca.



Także powstańcy warszawscy oraz środowisko Muzeum Powstania Warszawskiego jest przeciwne odczytywaniu „apelu smoleńskiego” 1 sierpnia.


/ Źródło: Telewizja Republika

...

Ten debilizm skonczy sie gdy oni wyleca ze stolkow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:24, 18 Lip 2016    Temat postu:

Kombatanci: nie zostanie odczytany apel smoleński
jk/grz/
2016-07-18, 14:19
Informują o tym we wspólnym piśmie do ministra Antoniego Macierewicza warszawscy powstańcy i stołeczny Ratusz. To reakcja na decyzję szefa MON, że podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego będzie odczytywany apel upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej. Kombatanci liczą się z tym, że podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego wojsko może nie być obecne.
FLICKR/JAKE/CC BY 2.0

Kraj
Marta Kaczyńska przeciwna apelowi...

Kraj
"Piękna decyzja". Premier o apelach...

Kraj
Prezydent Poznania nie chce wątku...

"Dziękujemy za wyrażenie zgody na zabezpieczenie wojskowej asysty honorowej podczas tegorocznych uroczystości rocznicowych, co podkreśli ich podniosły i patriotyczny charakter" - czytamy w piśmie do szefa MON.



"Jednocześnie chcielibyśmy poinformować Pana Ministra, że zgodnie z wolą Powstańców Warszawskich (...), Apel Poległych zostanie odczytany przez kombatantów lub osoby przez nich wskazane" - informują.



Powstańcy w kłopotliwej sytuacji


- To są dwie różne rzeczy - apel smoleński i apel powstańczy. Ci którzy żyją, muszą dbać o to, żeby ich pamięć o poległych powstańcach została zachowana. Apel poległych ma oddać hołd powstańcom - powiedziała podczas poniedziałkowej konferencji Halina Jędrzejewska, wiceprezes związku Powstańców Warszawskich. - Liczymy się z tym, że podczas apelu może zabraknąć wojska. Jeżeli jednak tak zostanie postawiona sytuacja, że jak asysta wojskowa to i apel smoleński, to będziemy musieli zrezygnować z wojska - stwierdziła Jędrzejewska.



- Nasze stanowisko jest takie, aby zrezygnować z apelu czytanego przez wojsko. Mamy nadzieję, że minister Antoni Macierewicz wsłucha się w głos powstańców. Chcemy, aby Apel pozostał niezmieniony, będzie taki jak w latach poprzednich - zgodnie z wolą Powstańców Warszawskich. Hołd powinniśmy oddać tym, którzy walczyli podczas powstania - powiedział prezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak.



Podkreślił przy tym, że choć organizatorem obchodów Powstania Warszawskiego jest stołeczny magistrat, to jednak są one uzgadniane z organizacjami kombatantów, z którymi w tej sprawie urzędnicy zawarli oficjalne porozumienie.


Wiceprezydent stolicy przypomniał, że 6 lipca Rada Muzeum Powstania Warszawskiego jednomyślnie podjęła uchwałę, w której opowiedziała się za tym, aby "treść Apelu Poległych odczytywanego podczas 72. rocznicy Powstania Warszawskiego pozostała niezmienna w stosunku do lat poprzednich".



Ważny głos



W poniedziałek swój przeciw wobec odczytania w ramach apelu nazwisk osób, które zginęły pod Smoleńskiej wyraziła córka byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego - Marta.



Na łamach tygodnika "wSieci" napisała, że "bohaterowie każdej z ważnych dat zasługują na to, by mieć własne święto - z uwagi na swoją godność i troskę o dobrą pamięć pokoleń".



Członkowie rządu popierają decyzję MON



Premier Beata Szydło nazwała ją "piękną decyzją". Wiceminister kultury Jarosław Selin stwierdził, że "trzeba uszanować zdanie powstańców". Ale dodał, że taka jest decyzja i jego zdaniem ma ona podstawy - dodał. Z kolei Piotr Gliński sprzeciw wobec smoleńskiego apelu określił jako "walkę polityczną". - Środowiska powstańcze są pod opieką jednej opcji politycznej - dodał Gliński.



Zamieszanie w Poznaniu



Kwestia odczytania apelu smoleńskiego była przedmiotem sporu pomiędzy szefem MON a prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem w związku z czerwcowymi obchodami 60. rocznicy Poznańskiego Czerwca. Jaśkowiak apelował do ministra o odstąpienie od wspominania ofiar katastrofy smoleńskiej podczas poznańskich obchodów. Macierewicz informował wówczas, że decyzja o przywoływaniu ofiar katastrofy smoleńskiej w każdym apelu pamięci została podjęta w listopadzie 2015 r.



Ostatecznie prezydent Poznania zdecydował o rezygnacji z wojskowej asysty honorowej podczas głównych uroczystości. Uroczystość z udziałem wojska odbyła się przy jednym z pomników upamiętniających Czerwiec. Tam też odczytano nazwiska ofiar katastrofy z 2010 roku.



Apel pamięci przeprowadza się z okazji świąt państwowych i wojskowych oraz rocznic historycznych wydarzeń. O apelu pamięci mówimy, kiedy w jego treści przywoływane są osoby związane z wydarzeniem historycznym, które nie poległy w boju.



wsieci.pl, polsatnews.pl

...

Wszyscy ci ktorzy demaskowali ,,ataki na PiS" ze niby to normalna partia KLAMALI! To sa swiry!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:40, 18 Lip 2016    Temat postu:

Powstańcy warszawscy nie chcą asysty wojskowej
wyślij
drukuj
kawi, dmilo | publikacja: 18.07.2016 | aktualizacja: 15:33 wyślij
drukuj
Kombatanci przygotowali pismo do szefa MON (fot. arch.PAP/Radek Pietruszka)
Kombatanci nie chcą asysty wojskowej podczas rocznicy powstania. Władze Warszawy proponują, by apel poległych został w tym roku odczytany przez powstańców, a nie przez asystę wojskową MON.

„Polska oddaje cześć wszystkim, którzy zginęli w służbie ojczyźnie”
Kombatanci są przeciwni temu, by Powstanie Warszawskie było łączone z katastrofą smoleńską. Chcą, aby jak w poprzednich latach odczytywany był tylko i wyłącznie apel poległych w powstaniu, bez poległych w katastrofie smoleńskiej.

– Proponujemy, aby podczas tych czterech głównych uroczystości zrezygnować z apeli poległych odczytywanych przez wojsko. Apel poległych zostanie odczytany przez osobę, którą razem z powstańcami wskażemy, według treści, która była odczytywana przez ostatnie lata. Takie pismo do pana ministra wspólnie podpisaliśmy i jeszcze dziś zostanie ono mu przekazane – mówił Jarosław Jóźwiak, wiceprezydent Warszawy.
#wieszwiecej | Polub nas
„Nie możemy się zgodzić”

Z ustaleń w warszawskim Ratuszu wynika, że apel poległych byłby odczytywany np. przez aktora wskazanego przez powstańców. – My nie możemy się zgodzić z tym, że to są rzeczy równorzędne. Zupełnie czym innym jest apel poległych powstańców, którzy dobrowolnie wzięli udział w Powstaniu Warszawskim, walczyli i ginęli. Musimy dbać o to, by ich pamięć została zachowana. Temu też służy apel poległych – mówiła Halina Jędrzejewska, wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich.
TVP Info

...

Ta wladza to obraza Polski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:27, 21 Lip 2016    Temat postu:

Powstańcy nie chcą spotkać się z MON. "Powiedzieliśmy w tej sprawie wszystko"
Dodano dzisiaj 07:05
Uroczystości w 71. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego (fot. ilustracyjna) / Źródło: Newspix.pl / TOMASZ OZDOBA
Powstańcy warszawscy nie chcą spotkać się z MON ws. apelu poległych podczas 72. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego - informuje RMF FM.

Decyzją ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza w ramach apelu poległych nazwiska ofiar katastrofy smoleńskiej mają być odczytywane podczas każdej uroczystości z wojskową asystą.

W rozmowie z RMF FM Zbigniew Galperyn, wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich, powiedział, że Powstańcy "powiedzieli w tej sprawie już wszystko". Dodał, że otrzymał telefon z Urzędu ds. Kombatantów, by spotkać się z MON i omówić kwestię odczytania apelu poległych na uroczystościach rocznicy Powstania Warszawskiego.

– Namawialiśmy go, że takie spotkanie jest niepotrzebne. Wszystko wyraziliśmy w piśmie, które przesłaliśmy do MON. Chcieliśmy, żeby przekonał pana ministra – tłumaczył w rozmowie z RMF FM Galperyn.
Treść listu do Antoniego Macierewicza:

„Szanowny Panie Ministrze,w związku ze zbliżającymi się obchodami 72. rocznicy Powstania Warszawskiego bardzo dziękuję Panu Ministrowi w imieniu własnym oraz środowisk powstańczych za wyrażenie zgody na zabezpieczenie wojskowej asysty honorowej podczas tegorocznych uroczystości rocznicowych, co podkreśli ich podniosły i patriotyczny charakter.

Jednocześnie chcielibyśmy poinformować Pana Ministra, że zgodnie z wolą Powstańców Warszawskich, podczas uroczystości: w dniu 29 lipca przy kamieniu "Żołnierzom Żywiciela", 31 lipca przy Pomniku Powstania Warszawskiego, 1 sierpnia (Cmentarz Powstańców Warszawy na Woli) oraz 5 sierpnia (przy Pomniku Pamięci 50 tysięcy Mieszkańców Woli zamordowanych przez Niemców) Apel Poległych zostanie odczytany przez kombatantów lub osoby przez nich wskazane.

Bardzo prosimy o potraktowanie sprawy jako pilnej”.

...

Nie ma o czym gadac sprawa jasna. Trzeba psychola usunac ze stanowiska.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:33, 21 Lip 2016    Temat postu:

Ruszyła kampania przeciwko nadużywaniu symbolu Polski Walczącej
Dodano dzisiaj 13:23
Symbol Polski Walczacej / Źródło: Newspix.pl / Artur Hojny
Ruszyła kampania społeczna przeciwko nadużywaniu symbolu Polski Walczącej. 20-sekundowy film teaserowy "Polska Walcząca - Upamiętniaj Godnie" stanowi zapowiedź tej kampanii.

Akcja to efekt wspólnego działania Muzeum Powstania Warszawskiego, Jednostki Wojskowej Komandosów w Lublińcu i domu produkcyjnego Film Produkcja. Bohaterem 20-sekundowego spotu jest młody mężczyzna, który z zakupami idzie po parkingu do samochodu, gdzie następnie zostawia torby. W trakcie mówi: "Nie noszę jej idąc do sklepu ani w barze. Nie noszę jej dla zabawy". W momencie, gdy wypowiada te słowa i zatrzaskuje bagażnik, w kadrze pojawiają się uzbrojeni, zamaskowani mężczyźni w maskach na głowach i z symbolem Polski Walczącej na ramieniu. Na zakończenie film pojawia się adres internetowy symbol-pw.pl.

Spot stanowi teaser kampanii społecznej współtworzonej przez Film Produkcja, Muzeum Powstania Warszawskiego i Jednostkę Wojskową Komandosów w Lublińcu. Celem kampanii społecznej pod hasłem „Polska Walcząca - Upamiętniaj Godnie”, związanej ze zbliżającą się rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego jest zwrócenie uwagi na niewłaściwe i nadmierne używanie symbolu Polski Walczącej. Często pojawia się on m.in. na ubraniach, także podczas manifestacji; w sytuacjach nie mających nic wspólnego z przesłaniem Polski Walczącej.


/ Źródło: Wirtualnemedia.pl

...


Wlasnie. Np. przez dolaczanie swoich zmarlych np. w Smolensku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:35, 25 Lip 2016    Temat postu:

W apelu pamięci z okazji rocznicy powstania warszawskiego wymieniony będzie m.in. Lech Kaczyński
grz/ptw/luq/
2016-07-25, 13:00
Na uroczystości z okazji 72. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego apel poległych zostanie zastąpiony apelem pamięci. Wśród wymienionych w apelu jest m.in. prezydent Lech Kaczyński. Tekst apelu uzgodnili przedstawiciele resortu obrony narodowej i powstańców warszawskich.

...

Ja i tak tej pornografii nie bede ogladal. Czekam na wolna Polske oczyszczona z robactwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:47, 25 Lip 2016    Temat postu:

Macierewicz przeprasza powstańców za dezinformację "niektórych mediów". "Nigdy nie było takich planów"
Dodano dzisiaj 22:15
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz / Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
W programie "Minęła dwudziesta" w TVP Info minister obrony narodowej Antoni Macierewicz stwierdził, że nigdy nie było planów odczytania apelu smoleńskiego podczas obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego.

Według Macierewicza, cała sytuacja wokół apelu to efekt dezinformacji spowodowanej przekazem niektórych mediów. Jak wskazał minister, wszystko dotyczyło jednej z jego wypowiedzi. – Ta wypowiedź zawierała stwierdzenie, że apel pamięci, skonstruowany zgodnie z polską tradycją narodową i żołnierską, powinno się odczytywać podczas uroczystości wyjątkowych, a taką jest rocznica Powstania Warszawskiego – powiedział.

– Gdyby to nie była tak poważna sprawa jak tragedia smoleńska, to odpowiedziałbym, że to absurd. Nigdy nie było takich planów – zapewnił.
"Przepraszam ich za to, co musieli wycierpieć"

W poniedziałek w MON odbyła się rozmowa Macierewicza z kombatantami. Podczas spotkania uzgodniono wspólną treść apelu pamięci, który zostanie odczytany 1 sierpnia zamiast apelu poległych. Szef MON zaznaczył, że powstańcy przystali na to, by podczas uroczystości w apelu wspomnieć m.in. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Czesława Cywińskiego (prezesa Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy AK), ze względu na to, co zrobili dla pamięci o Powstaniu Warszawskim.


W związku z całym zamieszaniem wokół uroczystości szef MON przeprosił na antenie TVP Info powstańców za to, "co musieli wycierpieć z racji tej dezinformacji".

....

Klamie ordynarnie. Czy to w ogole czlowiek? Smierdzace lajno ktore sie omija z daleka. On stracil rozum na skutek wlasnej podlosci nie mechanicznego wypadku. Czyniac zlo niszczycie tez psychike.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:56, 29 Lip 2016    Temat postu:

Część powstańców zbojkotuje spotkanie z prezydentem. Napisali list otwarty
Dodano dzisiaj 12:31
Prezydent Andrzej Duda / Źródło: Newspix.pl / ALEKSANDER MAJDANSKI
Część powstańców warszawskich wystosowała list otwarty do prezydenta Andrzeja Dudy z informacją o bojkocie dorocznego spotkania organizowanego w Muzeum Powstania Warszawskiego.

W liście podkreślono, że prezydent Duda i szef MON Antoni Macierewicz "dopuścili do jawnego lekceważenia woli powstańców". Ponadto zauważono, że nie było rzeczowego powodu, by zmieniać treść apelu poległych. Powstańcy stwierdzili, iż prezydent mógł zapobiec tym działaniom, jednak tego nie zrobił. "Dlatego nie przyjdziemy na tegoroczne spotkanie i mamy nadzieję, że tak też postąpią nasze koleżanki i koledzy" - przyznali.

Do listu otwartego powstańców warszawskich odniosła się już Kancelaria Prezydenta RP, do której z prośbą o komentarz zwróciła się Wirtualna Polska. "Pan Prezydent szanuje stanowisko pięciorga podpisanych pod listem Powstańców i żałuje, iż nie zamierzają wziąć udziału w sobotniej uroczystości wraz z innymi Powstańcami” - poinformowano. Dodano, że treść apelu pamięci została ustalona na zasadzie szerokiego kompromisu ze środowiskami powstańczymi.

Powstańcy podpisani jako „zlekceważeni i głęboko dotknięci”: Anna Jakubowska, " Paulinka”, Wojciech Świątkowski,"Korczak”, Wanda Traczyk-Stawska, "Pączek”, Krystyna Zachwatowicz-Wajda, "Czyżyk”, Andrzej Wiczyński, "Antek”.
"Przepraszam ich za to, co musieli wycierpieć"

W poniedziałek w MON odbyła się rozmowa Macierewicza z kombatantami. Podczas spotkania uzgodniono wspólną treść apelu pamięci, który zostanie odczytany 1 sierpnia zamiast apelu poległych. Szef MON zaznaczył, że powstańcy przystali na to, by podczas uroczystości w apelu wspomnieć m.in. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Czesława Cywińskiego (prezesa Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy AK), ze względu na to, co zrobili dla pamięci o Powstaniu Warszawskim.
Kontrowersje wokół apelu

Przypomnijmy, nazwiska ofiar katastrofy smoleńskiej miały być odczytywane podczas każdej uroczystości z wojskową asystą. Głos w tej sprawie zabrała w felietonie na łamach tygodnika "wSieci" Marta Kaczyńska, córka tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Zdaniem Kaczyńskiej, "wspomnienie zasłużonych dla historii Polski zarówno tej dawnej, jak i najnowszej nie powinno się odbywać »przy okazji« obchodzenia rocznic wydarzeń, z którymi nie byli bezpośrednio związani". Na łamach "wSieci" Kaczyńska zaznacza, że "pamięć historyczna nie znosi chaosu" i dodaje, że "bohaterowi każdej z ważnych dat zasługują na to, by mieć własne święto".
..

Z tymi debilami nie da sie. Sekta kaczynskich szkodzi pamieci narodowej a teraz niszczy pamiec o Powstaniu. Czego sie jednak spodziewac po lizbonskich zdrajcach?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:08, 30 Lip 2016    Temat postu:

Odczytano pierwszy apel pamięci z nazwiskiem Lecha Kaczyńskiego
Dodano wczoraj 18:36
Pomnik Polegli Niepokonani / Źródło: Newspix.pl / KAROL SEREWIS
Na Żoliborzu po raz pierwszy odczytano apel pamięci, który zastąpił apel poległych. To początek obchodów 72. rocznicy Powstania Warszawskiego.

Apel pamięci odczytano przy pomniku-głazie żołnierzy "Żywiciela”. Był on poświęcony powstańcom z Żoliborza, Marymontu, Bielan i Kampinosu. Na zakończenie znalazł się fragment z pięcioma nazwiskami ofiar katastrofy smoleńskiej.
Bojkot części powstańców

Część powstańców warszawskich wystosowała list otwarty do prezydenta Andrzeja Dudy z informacją o bojkocie dorocznego spotkania organizowanego w Muzeum Powstania Warszawskiego.

W liście podkreślono, że prezydent Duda i szef MON Antoni Macierewicz "dopuścili do jawnego lekceważenia woli powstańców". Ponadto zauważono, że nie było rzeczowego powodu, by zmieniać treść apelu poległych. Powstańcy stwierdzili, iż prezydent mógł zapobiec tym działaniom, jednak tego nie zrobił. "Dlatego nie przyjdziemy na tegoroczne spotkanie i mamy nadzieję, że tak też postąpią nasze koleżanki i koledzy" - przyznali.

Do listu otwartego powstańców warszawskich odniosła się już Kancelaria Prezydenta RP, do której z prośbą o komentarz zwróciła się Wirtualna Polska. "Pan Prezydent szanuje stanowisko pięciorga podpisanych pod listem Powstańców i żałuje, iż nie zamierzają wziąć udziału w sobotniej uroczystości wraz z innymi Powstańcami” - poinformowano. Dodano, że treść apelu pamięci została ustalona na zasadzie szerokiego kompromisu ze środowiskami powstańczymi.

Powstańcy podpisani jako „zlekceważeni i głęboko dotknięci”: Anna Jakubowska, " Paulinka”, Wojciech Świątkowski,"Korczak”, Wanda Traczyk-Stawska, "Pączek”, Krystyna Zachwatowicz-Wajda, "Czyżyk”, Andrzej Wiczyński, "Antek”.
"Przepraszam ich za to, co musieli wycierpieć"

W poniedziałek w MON odbyła się rozmowa Macierewicza z kombatantami. Podczas spotkania uzgodniono wspólną treść apelu pamięci, który zostanie odczytany 1 sierpnia zamiast apelu poległych. Szef MON zaznaczył, że powstańcy przystali na to, by podczas uroczystości w apelu wspomnieć m.in. prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Czesława Cywińskiego (prezesa Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy AK), ze względu na to, co zrobili dla pamięci o Powstaniu Warszawskim.
Kontrowersje wokół apelu

Przypomnijmy, nazwiska ofiar katastrofy smoleńskiej miały być odczytywane podczas każdej uroczystości z wojskową asystą. Głos w tej sprawie zabrała w felietonie na łamach tygodnika "wSieci" Marta Kaczyńska, córka tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Zdaniem Kaczyńskiej, "wspomnienie zasłużonych dla historii Polski zarówno tej dawnej, jak i najnowszej nie powinno się odbywać »przy okazji« obchodzenia rocznic wydarzeń, z którymi nie byli bezpośrednio związani". Na łamach "wSieci" Kaczyńska zaznacza, że "pamięć historyczna nie znosi chaosu" i dodaje, że "bohaterowi każdej z ważnych dat zasługują na to, by mieć własne święto".

...

POTEPIAMY BEZCZESZCZENIE HISTORII POLSKI PRZEZ MORALNE ŁAJNO!
Jak za komuny ,,dopisywanie" Polakom ,,bohaterow narodowych". Jakas Wanda Wasilewska jakis Nowotko... Nie wiecie kto to? I dobrze. Bandyci zbiry w najlepszym wypadku idioci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:00, 01 Sie 2016    Temat postu:

Szef MON rozmawiał z papieżem o katastrofie smoleńskiej
luq/
2016-08-01, 09:49
- Ważnym elementem rozmowy szefa MON Antoniego Macierewicza z papieżem Franciszkiem była kwestia katastrofy smoleńskiej - poinformował minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. Dodał, że papież jako polityk powinien mieć wiedzę na temat tego wydarzenia.
PAP/Paweł Supernak

Kraj
Wystawa smoleńska na Narodowym podczas...

Kraj
Szef MON: ofiary katastrofy smoleńskiej muszą...

Kraj
Marta Kaczyńska przeciwna apelowi...

- Z tego, co wiem, m.in. ważnym elementem rozmów była kwestia katastrofy smoleńskiej - powiedział Waszczykowski w poniedziałek w RMF FM, pytany o tematy niedzielnej rozmowy Antoniego Macierewicza z papieżem Franciszkiem.



Waszczykowski zastrzegł jednocześnie, że nie chce wypowiadać się szerzej na temat treści rozmowy. "Zostawmy to ministrowi Macierewiczowi, on na pewno o tym opowie" - dodał.



Jednocześnie zaznaczył, że rząd od dawna mówił o tym, że będzie podnosić kwestię katastrofy smoleńskiej "we wszystkich rozmowach z partnerami zagranicznymi". "Sprawa smoleńska jest niezakończona, katastrofa nie miała takiego przebiegu, jaki miała, i będziemy tą świadomość przekazywać" - mówił.



Według Waszczykowskiego, taki wątek rozmowy został poruszony, ponieważ papież to "nie tylko przywódca religijny, ale również polityk, który spotyka się z innymi politykami i taką wiedzę powinien (...) mieć." "To był nasz obowiązek, żeby w taką wiedzę wyposażyć Ojca świętego" - dodał.



Do rozmowy ministra Macierewicza z papieżem Franciszkiem doszło w niedzielę. Papież przyjął szefa MON na Franciszkańskiej. Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz nie ujawnił szczegółów rozmowy. Podał jedynie, że była to "dłuższa rozmowa", która odbyła się po hiszpańsku. Według źródła w MON rozmowa trwała ok. 30 minut.



PAP

..

A o czym innym ten swir mogly bredzic?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:26, 01 Sie 2016    Temat postu:

Wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich o powodach nieobecności gen. Ścibora-Rylskiego
Dodano dzisiaj 08:15 12

Zbigniew Galperyn (czwarty po prawo) w towarzystwie Andrzeja Dudy i Hanny Gronkiewicz-Waltz / Źródło: Newspix.pl / TEDI
Wieczorem w niedzielę na placu Krasińskich odbyły się uroczystości upamiętniające wybuch Powstania Warszawskiego. W imieniu Związku Powstańców Warszawskich przemawiał jego wiceprezes Zbigniew Galperyn. Zastępował on gen. Zbigniewa Ścibora-Rylskiego.

– Po raz pierwszy tu, na Placu Krasińskich, przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego nie ma prezesa Związku Powstańców Warszawskich – mówił Galperyn. – Nie przemawia gen. Zbigniew Ścibor-Rylski. Rany odniesione w partyzantce i w powstaniu, a także sędziwy wiek uniemożliwiają mu poruszanie się o własnych siłach. Towarzyszyć mu będą nasze serdeczne myśli – wyjasnił.

W czwartek Sąd Okręgowy Warszawa-Praga rozpatrzył wniosek obrony - powołani zostaną biegli neurolog i geriatra. Zadaniem lekarzy będzie ustalenie, czy stan fizyczny i umysłowy gen. Ścibora-Rylskiego oraz jego podeszły wiek pozwalają na udział w procesie. Jeżeli opinie okażą się negatywne, będzie stanowiło to podstawę do decyzji sądu o zawieszeniu postępowania. Obrońca generała mec. Przemysław Rosati stwierdził, że jego klient chciałby wziąć udział w procesie, jednak uniemożliwia to jego stan zdrowia. Z tego też powodu Ścibor-Rylski ma być nieobecny na obchodach kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.

Gen. Zbigniew Ścibor-Rylski jest prezesem Zarządu Głównego Związku Powstańców Warszawskich i najstarszym stopniem żyjącym powstańcem. Brał udział w kampanii wrześniowej w 1939 r., a w trakcie wojny był zaangażowany w akowską konspirację, walczył również w Powstaniu Warszawskim, za co został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych i Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari. Prezydent Lech Kaczyński odznaczył go również Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Gen. Ścibor-Rylski podlega lustracji jako członek kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari. Sprawa dotyczy oświadczenia lustracyjnego z 2007 roku.

Już wcześniej wiceprezes Związku Powstańców Zbigniew Galperyn bronił generała Zbigniewa Ścibor-Rylskiego. – Podtrzymywanie kontaktów z UB odbywało się na rozkaz przełożonych gen. Ścibor-Rylskiego. Celem było pozyskiwanie informacji. Niestety nie żyje już nikt, kto by poświadczył że generał otrzymał takie polecenie – podkreślił.
/ Źródło: TVN Warszawa

..

Mnie tez nie bylo ani przed tv ani duchem i nie bedzie poki nie bedzie Polski wolnej a wladza bedzie polska, nie zdradziecka I ZDROWA PSYCHICZNIE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:09, 01 Sie 2016    Temat postu:

MON zmienił treść apelu poległych. Powstańcy: Nie chcemy dalszych rozłamów
Dodano dzisiaj 09:08 21

Antoni Macierewicz podczas uroczystości na pl. Krasińskich / Źródło: MON
– Po raz pierwszy w tym roku treść apelu została poszerzona przez MON o nazwiska pięciu zasłużonych dla kultywowania etosu Powstania Warszawskiego – mówił podczas niedzielnych uroczystości na placu Krasińskich Zbigniew Galperyn, wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich.

– Po raz pierwszy tu, na Placu Krasińskich, przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego nie ma prezesa Związku Powstańców Warszawskich. Nie przemawia gen. Zbigniew Ścibor-Rylski. Rany odniesione w partyzantce i w powstaniu, a także sędziwy wiek uniemożliwiają mu poruszanie się o własnych siłach. Towarzyszyć mu będą nasze serdeczne myśli – wyjaśnił.

– Od wielu lat spotykamy się 31 lipca na apelu pamięci. Na początku był to apel poległych w powstaniu – przypomniał Galperyn. – Na skutek żądań środowisk powstańczych, a także indywidualnych osób o poszerzenie jego treści o jednostki i dowódców biorących udział w powstaniu, uległ zmianom. Z czasem stał się nie apelem poległych w powstaniu, ale apelem pamięci – wyjaśniał wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich.

– Po raz pierwszy w tym roku treść apelu została poszerzona przez MON o nazwiska pięciu zasłużonych dla kultywowania etosu Powstania Warszawskiego. Jedni nazywają tę zmianę szerokim kompromisem, inni optymalnym rozwiązaniem, a jeszcze inni strategicznym sukcesem. Żadne z tych słów nie jest właściwe. Nam przyświecała jedynie myśl, aby obchody naszej powstańczej rocznicy nie były pozbawione godnej i tradycyjnej oprawy wojskowej i aby nie doprowadzić do eskalacji szalejących emocji, jakie sprawie towarzyszą od paru miesięcy. Nie chcemy dalszych rozłamów, pragniemy pojednania i pokoju – przekonywał Galperyn.

Weteran powstańczych walk przypomniał słowa księdza Jerzego Popiełuszki, który mówił, że w pojednaniu musi być cel – dobro Ojczyzny, poszanowanie godności ludzkiej. – W tym dniu pamiętajmy o tym, o tych wszystkich, którzy swoim życiem, czynem i nieugiętą postawą dali świadectwo umiłowania wolności i godności ludzkie,. To jest ich święto i powinno należeć wyłącznie do nich – mówił.

...

Powstancy sa starzy i nie moga sie szarpac bo dostana zawalow serca. I to brutalnie wykorzustuje PiS. Nikt tak w Polsce nie zniszczyl pamieci Powstania jak PiS i Kaczynscy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:14, 02 Sie 2016    Temat postu:

Szefowie stowarzyszeń powstańczych nie przyjęli medali od Macierewicza
Dodano wczoraj 22:04
Pomnik Powstania Warszawskiego / Źródło: Fotolia / jacek_kadaj
Dwaj przedstawiciele powstańców warszawskich odmówili przyjęcia medali honorowych wręczanych przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza – poinformowało Radio ZET.

Weterani, którzy zdecydowali się na ten gest to prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Leszek Żukowski oraz wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich Zbigniew Galperyn. Minister Macierewicz rozdawał honorowe medale przed mszą świętą odprawianą w niedzielę przed pomnikiem Powstania Warszawskiego.

– Nie przyjęliśmy medalu dlatego, że jesteśmy zdania, że apelu poległych nie należy powiększać o pamięć innych – tłumaczył Leszek Żukowski. Ministerstwo obrony długo upierało się, aby do apelu pamięci dopisać ofiary katastrofy smoleńskiej. Ostatecznie nazwę apelu zmieniono na apel pamięci i dopisano jedynie nazwisko zmarłego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego.
Ministerstwo dementuje

Dziwić może fakt, iż całemu zdarzeniu zaprzecza rzecznik ministerstwa obrony Bartłomiej Misiewicz. Twierdzi, że nic nie wie o odmowie przyjęcia medalu, a podczas wręczania odznaczeń odczytana została pełna lista uhonorowanych. "Medale Honorowe Powstania Warszawskiego 1944, 1 VIII–2 X" z rąk Antoniego Macierewicza przyjęło 10 powstańców.

...

U Macierewicza wszyscy przyjeli. Nie ma to jak odmienny stan swiadomosci i rzeczywistosc alternatywna. Istotnie widac od dawna ze to monstrum nie zyje na tym swiecie...
Tylko niech weterani sie nie denerwuja. Macierewicz i caly kaczyzm juz tylko brzydza... To chwilowa choroba...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:57, 15 Sie 2016    Temat postu:

Ofiary katastrofy smoleńskiej upamiętnione podczas obchodów Cudu nad Wisłą. "Służba żołnierza tworzy ciągłość"
mr/hlk/
2016-08-14, 21:27
Podczas obchodów 96. rocznicy Bitwy Warszawskiej szef resortu obrony narodowej Antoni Macierewicz odsłonił popiersia generałów, którzy - jak powiedział - "polegli" w katastrofie smoleńskiej. Minister podkreślił, że "pamięć o bohaterach jest fundamentem przyszłości". W podobnym tonie wypowiadał się w programie "Gość Wydarzeń" wiceminister obrony Tomasz Szatkowski.


Kraj
"Dla życia narodu polskiego". Szef MON...

- Służba żołnierza tworzy pewną ciągłość. Od Cedyni, przed Grunwald i Wiedeń do innych wydarzeń, gdzie żołnierz służył państwu polskiemu - powiedział wiceszef resortu.



Nie dzielić zmarłych



Dodał, że "ci żołnierze generałowie byli na służbie w momencie śmierci w Smoleńsku".



- Nie powinniśmy rozróżniać tych, którzy ponieśli śmierć w tych czy innych warunkach będąc na służbie - stwierdził Szatkowski.



15 sierpnia na ulice stolicy wyjedzie 50 samolotów i śmigłowców oraz 170 pojazdów. Alejami Ujazdowskimi w defiladzie z okazji Święta Wojska Polskiego przemaszeruje ponad tysiąc żołnierzy.



Ochotnicy też przedefilują przez stolicę



Szatkowski zapytany o to, czy w defiladzie będą uczestniczyć wojska obrony terytorialnej, odpowiedział twierdząco.



- Będą reprezentanci grup, które ochotniczo tworzą pewne formacje, które mogą być bazą dla wojsk obrony terytorialnej - powiedział wiceszef MON.



Potwierdził, że rzeczywiście "nie ma jeszcze obrony terytorialnej, która ma powstać jako oddzielny rodzaj sił zbrojnych, ale istnieje obrona terytorialna w ramach sił zbrojnych, która miała powstać w czasie wojny".



- Istnieją plany na czas wojny, za chwilę powstaną na czas pokoju - dodał polityk.



Polsat News

...

W Smolensku nikt nie polegl. Dopoki kultysci Kwaa beda zanieczyszczac miejsca pamieci nie bede oczywiscie ,,obchodzil" ich uroczystosci bo to obledny kult. A jak wroci Wolna Polska tosie usunie tak jak i ubeliski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:54, 15 Sie 2016    Temat postu:

Misiewicz odznaczony Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju. Twitter komentuje
Dodano dzisiaj 13:43
Antoni Macierewicz, Bartłomiej Misiewicz / Źródło: Facebook / Bartłomiej Misiewicz
Rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomiej Misiewicz został odznaczony Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju. Sprawa szeroko komentowana jest na Twitterze.

Rzecznik MON został w przededniu Święta Wojska Polskiego. Bartłomiej Misiewicz jest rzecznikiem prasowym i szefem gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza od 2015 roku. Ponadto pełni funkcję pełnomocnika ds. Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO.


Złoty Medal za Zasługi dla Obronności Kraju przyznawany jest osobom, które swoją pracą przyczyniły się do rozwoju i umocnienia obronności kraju.

Sprawa wręczenia Misiewiczowi Złotego Medalu za Zasługi dla Obronności komentowana jest przez użytkowników Twittera.


/ Źródło: Facebook / Twitter

...

Wlasnymi rencami pisal bohatersko apele smolenskie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:51, 20 Sie 2016    Temat postu:

Major oddaje medal "Za zasługi dla Obronności Kraju". "Nic nie mam do rzecznika"
Dodano dzisiaj 12:24 45

Od lewej: rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz i minister obrony narodowej Antoni Macierewicz / Źródło: Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Major Bogusław Pawlak oddał medal "Za Zasługi dla Obronności Kraju", gdy dowiedział się, że takie same odznaczenie otrzymał rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz. Wojskowy w rozmowie z TVN24 stwierdził, że "nie ma nic do rzecznika, ale ma do zasad i procedur".

Major Bogusław Pawlak służył w wojsku 27 lat i podczas ostatniego Święta Wojska Polskiego został odznaczony medalem "Za Zasługi dla Obronności Kraju". W sobotę zapowiedział, że zamierza odesłać odznaczenie do Ministerstwa Obrony Narodowej. W rozmowie z TVN24 wyjaśnił, że jest to efekt postępowań MON, z którymi się nie zgadza.

Mjr Pawlak powiedział, że na jego decyzję wpłynęło odznaczenie Bartłomieja Misiewicza, rzecznika MON. – Ja do rzecznika nic nie mam, ale mam do zasad i procedur, jakie w tej chwili stworzono w ministerstwie – mówił Pawlak. Wojskowy dodał, że on sam został odznaczony za aktywną służbę dla kraju, której nie można porównać do administracyjnej pracy Misiewicza.

To nie pierwsza podobna reakcja na odznaczenie Misiewicza. Kilka dni temu "Gazeta Wyborcza" opublikowała list, w którym mjr rez. Sławomir Jankowski poinformował, że oddaje swoje odznaczenie.
Medal dla Misiewicza

26-letni rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz został w przededniu Święta Wojska Polskiego odznaczony Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju. Odznaczenie to jest przyznawane osobom, które swoją pracą przyczyniły się do rozwoju i umocnienia obronności kraju. Misiewicz jest rzecznikiem prasowym i szefem gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza od 2015 roku. Ponadto pełni funkcję pełnomocnika ds. Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO.

Decyzję o przyznaniu odznaczenia skrytykował chorąży Michał Bardoń, żołnierz z 25-letnim stażem, uczestnik misji w Iraku i Afganistanie."Ja swój otrzymałem za zasługi w Iraku. Ale za co dostał Misiewicz tego nie wiem" napisał żołnierz na Twitterze.

...

Patologie w MONie narastaja i sie kumuluja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:04, 23 Sie 2016    Temat postu:

Czołem, panie ministrze" - tak żołnierze powitali rzecznika MON
luq/dro/
2016-08-23, 17:54
"Niekontrolowana nadgorliwość organizatorów" czy nieznajomość regulaminu wojskowego były powodem tego, w jaki sposób przywitano szefa gabinetu politycznego MON, rzecznika prasowego Bartłomieja Misiewicza podczas obchodów 96. rocznicy bitwy pod Sarnową Górą. - To było niestosowne. Sam Misiewicz powinien zaprotestować - powiedział polsatnews.pl dr Janusz Sibora, ekspert ds. ceremoniału państwowego.
Polsat News

Kraj
Złoty medal dla rzecznika MON. Za "zasługi...

Kraj
Kowal krytykuje medal dla Misiewicza: dobrym...

Kraj
W apelu pamięci z okazji rocznicy Powstania...

Najpierw dowódca kompanii reprezentacyjnej wojsk lądowych powitał Misiewicza słowami "Panie ministrze", później Misiewicz odebrał meldunek, a następnie powiedział: "Czołem, żołnierze". W odpowiedzi padło chóralne: "Czołem, panie ministrze", po którym rzecznik skinieniem głowy podziękował.



Nagranie fragmentu niedzielnych uroczystości zostało zamieszczone w serwisie youtube.com na koncie: JW_channel.







W regulaminie ogólnym sił zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej (pkt. 3Cool, czytamy:



"Żołnierze są obowiązani oddawać honory:



1) Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej;

2) Marszałkom Sejmu i Senatu;

3) Prezesowi Rady Ministrów;

4) Ministrowi Obrony Narodowej;”



Bartłomiej Misiewicz nie pełni żadnej z wymienionych funkcji.



"Nie powinno się używać tytułów, które nie przysługują”



- Nie spotkałem się z tym w Polsce ani za granicą. Nikt nie zwraca się np. do ministra prezydenckiego: "panie prezydencie" - powiedział dr Sibora. - Jest to niestosowne, to nie jest alter-ego ministra. Sposób zwracania się powinien być zgodny z jego rangą - dodał.



Według eksperta ds. ceremoniału państwowego, najpewniej była to "niekontrolowana nadgorliwość organizatorów". Dr Sibora dodał również, że Misiewicz sam powinien zaprotestować oraz to zdementować, ponieważ, według "Polskiego kodeksu honorowego" Władysława Boziewicza "nie powinno się używać tytułów, które nie przysługują”.



O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy także ministerstwo obrony narodowej. - Osoby z kierownictwa MON reprezentując Ministra Obrony Narodowej na oficjalnych uroczystościach mają obowiązek przywitania się ze sztandarem i żołnierzami - powiedział polsatnews.pl Bartłomiej Misiewicz, rzecznik prasowy MON.



Ponad tydzień temu, z okazji Święta Wojska Polskiego, Misiewicz został odznaczony przez ministra obrony narodowej Złotym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju.



Apel smoleński



Podczas obchodów 96. rocznicy bitwy pod Sarnową Górą został odczytany również apel smoleński.







Jak zwrócił uwagę portal 06-400.pl, wymieniono w nim 13 osób, które zginęły w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem w kwietniu 2010 roku i poświęcono temu dwa razy więcej czasu niż żołnierzom poległym w 1920 roku pod Sarnową Górą.



Krwawe walki



Bitwa pod Sarnową Górą toczyła się w dniach 15-19 sierpnia 1920 roku. Była to jedna z ważniejszych walk na Mazowszu podczas wojny polsko-bolszewickiej. W bitwie zginęło ponad 800 polskich żołnierzy. Do niewoli trafiło 500 bolszewików do niewoli, a cała 4. armia bolszewicka właściwie przestała istnieć.



polsatnews.pl

...

Absurd goni absurd. Wszyscy juz chyba maja swiadomosc ze Macierewicz niszczy sily zbrojne. Co innego zreszta potrafi swir?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:52, 16 Wrz 2016    Temat postu:

Lasek: zapis z rosyjskiego rejestratora kończy się w momencie zderzenia z ziemią
ml/hlk/
2016-09-15, 23:05
Dr Maciej Lasek odpiera tezy członków podkomisji MON powołanej do zbadania katastrofy smoleńskiej. - Zapis z rosyjskiego rejestratora kończy się w momencie zderzenia z ziemią, a polskiej skrzynki 1,5 sekundy wcześniej - stwierdził szef Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych. Podkomisja MON ogłosiła wcześniej, że z zapisu rosyjskiego rejestratora wycięto 5 sekund, a z polskiego 3 sekundy.


Kraj
"Manipulacje przy czarnych skrzynkach i...

Świat
Rosjanie wzywają do "bezzwłocznego"...

Kraj
"Poznaliśmy skalę uchybień, która jest...

Zdaniem Laska różnica w utrwalonych zapisach wynika z różnic w konstrukcji skrzynek. Według niego w momencie zderzenia z ziemię i utraty zasilania, "część danych w polskiej skrzynce, która nie była w tym czasie zapisana w pamięci, tylko w buforze, czyli była przetwarzana, uleciała".



Dodał, że PKBWL uzupełniła te dane z zapisów rosyjskiego rejestratora, a wcześniejsze dane z obu urządzeń były takie same przez cały lot. Zaakcentował również, że ewentualnych manipulacji w skrzynce nie znalazł jej producent oraz prokuratura wojskowa, "a w szczególności biegli".



"Zebrane materiały ze stuprocentową pewnością pozwoliły określić przyczynę katastrofy"



Rozmówca Jarosława Gugały odniósł się również do medialnych doniesień, iż wrak nigdy nie był badany przez polskich ekspertów.



- To prawdopodobnie dlatego, że członkowie komisji nie czytali raportu komisji Millera i MAK-u. Gdyby go przeczytali, to widzieliby, że zawiera on bardzo wiele informacji z miejsca zdarzenia i materiał zdjęciowy. To udowadnia, że te wszystkie informacje zostały zebrane przez 18 członków komisji Millera, która tam pojechała - stwierdził gość "Wydarzeń 22:00".



Podkreślił, że współpraca z Rosjanami nie układała się dobrze, ale nie jest to nowość. - O tym się mówiło wielokrotnie, ale to nie uniemożliwiło zebrania materiałów, które ze stuprocentową pewnością pozwoliły określić przyczynę katastrofy - oznajmił ekspert.



Skomentował również informację o szczątkach znalezionych kilkadziesiąt metrów przed brzozą, o którą miał zahaczyć tupolew. Stwierdził, że samolot ścinał czubki drzew również przed brzozą. - Musiał zgubić jakieś fragmenty poszycia, ale cała tragedia rozegrała się od momentu zderzenia z brzozą, gdzie tych części było dużo więcej - powiedział.



Lasek o "Smoleńsku": to film z tezą



Lasek był pytany m.in. o ocenę filmu "Smoleńsk" w reżyserii Antoniego Krauzego. Uznał, że przypomina obrazy z minionego systemu, nazwał filmem z tezą, "dodatkowo rażąco niezgodnym z faktami".



- Według mnie możemy w nim znaleźć kilka ewidentnych kłamstw, na które nie ma poparcia w materiale dowodowym i bardzo dużo półprawd, które niewyjaśnione przez twórców filmów, pozostawiają widza z domniemaniem że coś jest na rzeczy - ocenił Lasek.



Wśród filmowych przekłamań wymienił przypisanie kontrolerom wydania polecenia zejścia do 50 m. - To nieprawda. W żadnym z nagrań nie pada takie sformułowanie. Pada sformułowanie "sprowadź do 100 m i odejdź na drugi krąg". 100 m było wysokością dopuszczalną i bezpieczną dla tego rodzaju podejścia do lądowania - powiedział.



"Byliśmy zszokowani, że ktoś bezrefleksyjnie zmienia konfigurację tupolewa"



"Inną ciekawostką" filmu nawał Lasek fragment, w którym jedna z bohaterek sprzedaje jako przeciek informację, że ktoś zmodyfikował tupolewa, by zwiększyć liczbę pasażerów. Miało chodzić o to, aby zmieścił się tam cały sztab generalny wojska.



- W rzeczywistości z raportu komisji Milera dowiedziano się, że konfiguracja samolotu została zmieniona, żeby dopasować ją do liczby osób, jaka została złożona w zapotrzebowania na ten lot. A generałowie zostali osobiście, imiennie zaproszeni przez Kancelarię Prezydenta - tłumaczył.



Zapewnił, że zmiana konfiguracji nie miała wpływu na bezpieczeństwo lotu, ale powodowała, że pod względem formalnym tupolew był niesprawny, bo modyfikacja była niezgodna z jego certyfikatem.



- To pokazywało również podejście do przepisów, nie tylko lotniczych. Byliśmy zszokowani, że ktoś bezrefleksyjnie zmienia konfigurację tupolewa na niezgodną z zaleceniem producenta. W związku z tym zmieniło się jego wyważenie, rzecz bardzo istotna w samolotach - zaznaczył.

Polsat News

...

Ludzie Macierewicza kilka lat klamali zmieniajac wersje co chwila. Rzecz jasna ich kolejne ,,odkrycia" sa tegoo samego typu co zawsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:19, 16 Wrz 2016    Temat postu:

„Odpowiedzialność prawną Donalda Tuska oceni prokuratura”. O sprawie fałszowania dowodów zawiadomiono śledczych
wyślij
drukuj
ab, bz | publikacja: 15.09.2016 | aktualizacja: 20:51 wyślij
drukuj
Min. obrony narodowej Antoni Macierewicz (fot. PAP/Radek Pietruszka)
– Donald Tusk zarówno w wymiarze prawnym, jak i moralnym czy politycznym, wziął na siebie odpowiedzialność za wszystkie działania związane z badaniem tragedii smoleńskiej – powiedział w „Minęła dwudziesta” minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Poinformował też, że w związku z fałszowaniem materiału dowodowego zawiadomiono prokuraturę.

„W odczycie polskiej skrzynki były błędy, które komisja Millera powinna zauważyć”
Minister obrony narodowej Antoni Macierewicz przyznał, że odpowiedzialność prawną Donalda Tuska ws. badania katastrofy smoleńskiej oceni prokuratura. Pytany, czy będzie zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie powiedział, że wydaje mu się, że musi być. – Donald Tusk zarówno w wymiarze prawnym, jak i moralnym czy politycznym wziął na siebie odpowiedzialność za wszystkie działania związane z badaniem tragedii smoleńskiej – wyjaśnił minister.

Przypomniał zarządzenie z 11 kwietnia 2010 roku podpisane przez ówczesnego premiera, wg którego to Donald Tusk odpowiadał za wszystko, co się dzieje w sprawie tragedii smoleńskiej.
#wieszwiecej | Polub nas

„Rosjanie ukryli część faktów ws. katastrofy smoleńskiej”
„Lepiej oddaje rzeczywistość”

Antoni Macierewicz mówił także o odciętych ostatnich sekundach z polskiego i rosyjskiego rejestratora z pokładu TU-154M. Podkreślił, że zniszczono fragmenty zapisów, choć były w nich kluczowe informacje o ostatnich chwilach przed tragedią, o awariach lewego silnika i generatora. – To ma znamiona fałszowania materiału dowodowego i dlatego też, jak poinformował mnie przewodniczący Wacław Berczyński, zostało skierowane zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w tej sprawie – wyjaśnił gość „Minęła dwudziesta”.

Min. Antoni Macierewicz powiedział, że w przypadku polskiego rejestratora zrezygnowano z ostatnich ponad 3 sekund i zastąpiono je trzema sekundami z materiału rosyjskiego. Jak podkreślił, „twierdzono, że to lepiej oddaje rzeczywistość”, tymczasem było to po prostu fałszerstwo.
„Brzoza nie miała nic wspólnego z tą tragedią”

Minister Macierewicz mówił także o prezentacji pokazanej przez komisję, z której wynikało, że kilkadziesiąt metrów przed brzozą, o którą miał się rozbić prezydencki samolot, leżał fragment lewego skrzydła.

– To jest dowód dla mnie najważniejszy z ostatniego półrocza. Bo przesądza o tym, że na pewno brzoza nie miała nic wspólnego z tą tragedią. Samolot rozpoczął rozpad mniej więcej co najmniej 60 metrów, a zapewne ponad 100 metrów przed brzozą – powiedział. – Tragedia zaczęła się dużo wcześniej, w powietrzu bez udziału jakichkolwiek naturalnych przeszkód, bo tam nie ma takich – dodał.
Obejrzyj cały program "Minęła dwudziesta" TVP Info

...

I znowu ulubiony temat. Wsadzanie Tuska za Smolensk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:44, 21 Wrz 2016    Temat postu:

MON broni Misiewicza. „Jest bardzo dzielnym i uczciwym człowiekiem"
wyślij
drukuj
kch,az | publikacja: 21.09.2016 | aktualizacja: 10:14 wyślij
drukuj
Macierewicz o Misiewiczu: jest bardzo dzielnym, uczciwym człowiekiem (fot.PAP/Jakub Kamiński/Radek Pietruszka)
– Mimo zobowiązania, autorzy paszkwilu wymierzonego w pana Bartłomieja Misiewicza nie przedstawili żadnych dowodów na prawdziwość swoich tez. Co więcej w mediach powielane są kłamstwa mające korzenie w artykule z „Newsweeka” – informuje Katarzyna Jakubowska, pełniąca obowiązki rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej.

Wiceszef MON: atak na Misiewicza wymierzony jest w ministra Macierewicza
– Pan Misiewicz jest bardzo dzielnym, uczciwym człowiekiem. Dotychczas nie przedstawiono żadnych dowodów jego winy. Odwrotnie, wszyscy obecni na tym spotkaniu mówią, że te słowa nie padły. Powinni się wstydzić ci, którzy organizują na niego nagonkę – skomentował Antoni Macierewicz.
Newsweek zarzuca…

W poniedziałek, w tygodniku „Newsweek” ukazał się artykuł, w którym autor zarzuca Bartłomiejowi Misiewiczowi, że zaproponował radnym PO w Bełchatowie przystąpienie do koalicji z PiS. Miał sugrować, że w zamian zapewni im zatrudnienie w państwowej spółce, której prezes towarzyszył mu w „werbunkowym spotkaniu”.
#wieszwiecej | Polub nas
W spotkaniu wraz z rzecznikiem MON i jednocześnie szefem gabinetu ministra obrony Antoniego Macierewicza, uczestniczyli posłowie PiS Anna Milczanowska i Dariusz Kubiak. We wtorek wysłali oświadczenie dotyczące artykułu, twierdząc, że „podczas żadnego z tych spotkań nie miała miejsca jakakolwiek próba korupcji politycznej, a w szczególności nikt nie proponował radnym PO pracy za głosy w radzie powiatu”.

Szef MON zawiesił Bartłomieja Misiewicza. Rzecznik pozywa „Newsweeka”
… MON reaguje

Specjalny komunikat w tej sprawie wystosowało Ministerstwo Obrony Narodowej. MON informuje, że autorzy artykułu nie przestawili dowodów na poparcie swoich doniesień.

– Radni Platformy Obywatelskiej, którzy rzekomo mieli być korumpowani, a także posłowie biorący udział w spotkaniu, publicznie w rozmowach z dziennikarzami zaprzeczają, by taka sytuacja miała miejsce – informuje Katarzyna Jakubowska, pełniąca obowiązki rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej. – Podobnie nieprawdziwe są ataki skierowane przeciw podsekretarzowi stanu w MON panu Tomaszowi Szatkowskiemu, do czego przyznał się ich autor pan Jan Śpiewak.
Sasin o zawieszeniu Misiewicza
Misiewicz znika z MON

W poniedziałek Bartłomiej Misiewicz zwrócił się z prośbą do ministra obrony narodowej o zawieszenie w funkcjach w MON, do której przychylił się szef resortu. Zapowiedział też, że wytoczy proces tygodnikowi „Newsweek”.

– Do czasu wyjaśnienia tej sprawy dobrze się stało, że pan Bartłomiej Misiewicz taką decyzje podjął, no bo rozumiem wychodził z założenia takiego, że może to rzutować, kłaść cień na samego pana ministra – komentował Jacek Sasin z Prawa i Sprawiedliwości.

Bartłomiej Misiewicz zrezygnował także z członkostwa w radzie nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

– Poprosił od zawieszeni, nie pobiera żadnego wynagrodzenia w związku z tym konsekwencją było również rezygnacja z rady nadzorczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Ja dwa dni temu powiedziałem, że ta sprawa jest zakończona, dziwię się tym, który próbują ją cały czas podgrzewać – mówił Bartosz Kownacki, wiceminister obrony narodowej.

Wiceszef MON podkreślił także, że Misiewicz jest sprawny i przydatny ministrowi, ale teraz jego zadaniem jest oczyszczenie się z zarzutów.

Natomiast prokuratura być może sprawdzi czy powołanie Misiewicza w skład rady nadzorczej PGZ odbyło się zgodnie z prawem. Doniesienie złożył poseł PO, Cezary Tomczyk. Trwa postępowanie sprawdzające. TVP Info, MON

...

Problemem jest Macierewicz nie Misiewicz. On to tylko drobne dziwactwo. Jakies saluty medale...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:41, 22 Wrz 2016    Temat postu:

„Skuteczna kampania pt. Bartłomiej Misiewicz przykryła sprawę afery reprywatyzacyjnej”

– Skuteczna kampania pt. Bartłomiej Misiewicz przykryła sprawę afery reprywatyzacyjnej w Warszawie, ponieważ w głównych wydaniach programów informacyjnych ten temat był podgrzewany. Temat jest niesymetryczny w stosunku do nieprawidłowości związanych z Hanną Gronkiewicz-Waltz – ocenił Jan Maria Jackowski z PiS.

....

Co jasno pokazuje glupote prezesa ze mianowal Macierewicza.
Ale pokazuje tez ze glowne media i tzw. opozycja powinny znalezc sie e wiezieniu skoro GIGANTYCZNA AFERE NA MILIARDY przykrywaja celebryckim skandalikiem typu Misiewicz. To ciezka zbrodnia publiczna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:43, 23 Wrz 2016    Temat postu:

Gdańsk: nie będzie asysty wojskowej i Apelu Pamięci podczas obchodów 77. rocznicy utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego i Szarych Szeregów
23 września 2016, 13:50
• Nie będzie asysty wojskowej podczas obchodów 77. rocznicy utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego i Szarych Szeregów
• Kombatanci nie zgodzili się na związany z nią Apel Pamięci
• Na prośbę kombatantów prezydent Gdańska zrezygnował z asysty wojskowej podczas uroczystości
• To głos ludzi, którzy mają moralne prawo i obowiązek wypowiadać się w imieniu tych, którzy walczyli za Ojczyznę - napisał prezydent Adamowicz



Na prośbę kombatantów prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zrezygnował z asysty wojskowej podczas obchodów 77. rocznicy utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego i Szarych Szeregów. Kombatanci nie chcą bowiem, aby podczas uroczystości był odczytywany Apel Pamięci z fragmentem o katastrofie smoleńskiej.

"W związku z przedstawionym nam Apelem Pamięci, zawierającym elementy smoleńskie w wersji dla nas nie do zaakceptowania, prosimy Pana o zrezygnowanie z asysty wojskowej" - czytamy w liście do Adamowicza podpisanym przez przewodniczącego wojewódzkiej Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych Henryka Bajduszewskiego i prezesa Okręgu Pomorskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Jerzego Grzywacza.

O liście kombatantów do prezydenta Gdańska i decyzji o rezygnacji z asysty wojskowej podczas tegorocznych obchodów rocznicy utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego i Szarych Szeregów poinformował w piątek Michał Piotrowski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.


"Szanując decyzję środowiska kombatantów, uczestników walk okresu II wojny światowej, prezydent Adamowicz przekazał ich prośbę dowódcy Garnizonu Gdańsk płk. Adamowi Jakimowiczowi" - dodał Piotrowski. "(...) rezygnuję z Apelu Pamięci w zatwierdzonej formie. Decyzja powyższa podyktowana jest zrozumieniem i szacunkiem dla środowiska kombatantów, uczestników walk z okresu II wojny światowej" - napisał Adamowicz w liście do Jakimowicza.

W odpowiedzi kombatantom prezydent Gdańska podkreślił, że ich list to "ważny głos".

"To głos ludzi, którzy mają moralne prawo i obowiązek wypowiadać się w imieniu tych, którzy walczyli za Ojczyznę, zgadzam się z Panami, że nie może tak być, iż asysta wojskowa uzależniona jest od tego, czy w Apelu Pamięci będzie obecny wątek smoleński, czy nie. To niedopuszczalne" - czytamy w odpowiedzi Adamowicza, przekazanej również mediom.


Jednocześnie prezydent Gdańska zaprosił Bajduszewskiego i Grzywacza na specjalne spotkanie środowisk kombatanckich, na którym omówiona zostanie kwestia asysty wojskowej podczas uroczystości w następnych latach. Spotkanie to odbędzie się w październiku.

Obchody 77. rocznicy utworzenia Polskiego Państwa Podziemnego i Szarych Szeregów w Gdańsku odbędą się 27 września na Cmentarzu Łostowickim.
PAP

..

Nie chcieli apelu kaczynskiego to nie bedzie asysty. Popieram tych co nie daja zniszczyc tradycji przez psycholi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:28, 27 Wrz 2016    Temat postu:

Oni nie polegli". Spór o apel smoleński podczas rocznicy powstania Polskiego Państwa Podziemnego
27 września 2016, 18:07
Podczas uroczystości 77. rocznicy powstania Polskiego Państwa Podziemnego w Poznaniu odczytano tzw. apel smoleński ze słowem "polegli". Kombatanci chcieli, aby zastąpić je słowem "zginęli", jednak niezmieniona forma apelu była warunkiem uczestnictwa asysty wojskowej. - Nie zamierzamy targować się i bawić w podchody z ministrem Macierewiczem, który nadużywa swego władztwa. Ceremoniał nie powinien podlegać tego typu negocjacjom - powiedział marszałek województwa.

...

TO JEST PO PROSTU KLAMSTWO!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:41, 03 Paź 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Antoni Macierewicz chce awansować setki żołnierzy jednego dnia
Antoni Macierewicz chce awansować setki żołnierzy jednego dnia

1 godz. 39 minut temu

Setki awansów w polskim wojsku jednego dnia? Wszystko na to wskazuje. A to za sprawą decyzji ministra Antoniego Macierewicza - ustalił reporter RMF FM Krzysztof Zasada.
Ilu wojskowych spełni te warunki, dowiemy się 15 października (zdj. ilustracyjne)
/RMF FM


To postanowienie Antoniego Macierewicza "w sprawie dodatkowego limitu awansowego w 2016 roku". Przewiduje ono, że 11 listopada awansować o jeden stopień mają wszyscy żołnierze zawodowi korpusu szeregowych, podoficerów oraz oficerów, którzy na ten dzień spełnią dwa warunki. Po pierwsze, staż na danym stanowisku - minimum trzy lata, a dla szeregowych pięć lat. Po drugie, to co najmniej bardzo dobra ocena w ostatniej opinii służbowej.

15 października dowiemy się, ilu wojskowych spełniło te warunki. Wtedy kończy się opiniowanie służby. Te awanse - jak usłyszał reporter RMF FM - to tylko podniesienie stopnia, a nie stanowiska. Oznaczają jednak zmianę zaszeregowania. W uproszczeniu żołd takich żołnierzy wzrośnie średnio o mniej więcej sto złotych. Żołnierzy z korpusów, których dotyczy rozporządzenie, jest około 70 tysięcy.

Żołnierze zawodowi (oficerowie, podoficerowie, szeregowi) od 1 stycznia 2016 roku otrzymują uposażenie zasadnicze w wysokości (brutto):
szeregowy - 2 900 zł (grupa O)
starszy szeregowy - 2 960 zł (grupa 1)
kapral - 3 370 zł (grupa 2)
st. kapral - 3 430 zł (grupa 3)
plutonowy – 3 490 zł (grupa 4)
sierżant - 3 560 zł (grupa 5)
st. sierżant - 3 640 zł (grupa 6)
mł. chorąży - 3 740 zł (grupa 7)
chorąży - 3 850 zł ( grupa Cool
st. chorąży - 3 980 zł (grupa 9)
st. chorąży sztab. - 4 110 zł (grupa 10)
podporucznik - 4 310 zł (grupa 11)
porucznik - od 4 360 zł do 4 420 zł (grupa 12 i 12 A)
kapitan - od 4 540 zł do 4 710 zł ( grupa od 13 do 13 B)
major – od 5 030 zł do 5 360 zł ( grupa od 14 do 14 C)
podpułkownik – od 5 610 zł do 6 310 zł ( grupa od 15 do 15 C)
pułkownik – 6 860 do 8 360 zł (grupa od 16 do 16 C)
generał brygady – od 8 910 zł do 9 660 zł (grupa od 17 do 17 B)
generał dywizji - od 10 310 zł do 11 260 zł (grupa od 18 do 18 B)
generał broni - od 12 010 zł do 13 110 zł (grupa od 19 do 19 B)
generał – 15 410 zł (grupa 20).

(mpw)
Krzysztof Zasada

...

Wymieni oficerow na jakichs rzekomo ,,swoich"?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:48, 03 Paź 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Awanse żołnierzy będą kosztowały co najmniej 5,5 miliona złotych
Awanse żołnierzy będą kosztowały co najmniej 5,5 miliona złotych

1 godz. 35 minut temu

​Co najmniej 4400 żołnierzy zostanie awansowanych jednego dnia, 11 listopada - dowiedział się reporter RMF FM. Według informacji z resortu Antoniego Macierewicza, awanse będą kosztowały co najmniej 5,5 miliona złotych rocznie.
Zdj. ilustracyjne
/Archiwum RMF FM


Nie znane są jeszcze konkretne kwoty, gdyż liczba wojskowych spełniających warunki decyzji ministra ostatecznie będzie znana w połowie października, kiedy zakończy się proces opiniowania służby żołnierzy zawodowych.

Awanse to następstwo postanowienia Antoniego Macierewicza "w sprawie dodatkowego limitu awansowego w 2016 roku". Przewiduje ono, że 11 listopada awansować o jeden stopień mają wszyscy żołnierze zawodowi korpusu szeregowych, podoficerów oraz oficerów, którzy na ten dzień spełnią dwa warunki. Po pierwsze, staż na danym stanowisku - minimum trzy lata, a dla szeregowych pięć lat. Po drugie, to co najmniej bardzo dobra ocena w ostatniej opinii służbowej.

15 października dowiemy się, ilu wojskowych spełniło te warunki. Wtedy kończy się opiniowanie służby. Te awanse - jak usłyszał reporter RMF FM - to tylko podniesienie stopnia, a nie stanowiska. Oznaczają jednak zmianę zaszeregowania. W uproszczeniu żołd takich żołnierzy wzrośnie średnio o mniej więcej sto złotych. Żołnierzy z korpusów, których dotyczy rozporządzenie, jest około 70 tysięcy.

(az)
Krzysztof Zasada

...

Brezniewizacja. Wiecej oficerow niz zolnierzy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:31, 28 Paź 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Rzecznik Episkopatu o ekshumacjach: Dążenie do prawdy - jedynym moralnym usprawiedliwieniem
Rzecznik Episkopatu o ekshumacjach: Dążenie do prawdy - jedynym moralnym usprawiedliwieniem

Dzisiaj, 28 października (16:39)

Jedyną przyczyną, dla której ekshumacja ofiar katastrofy smoleńskiej byłaby moralnie usprawiedliwiona, może być potrzeba wynikająca z poznania prawdy, przy jednoczesnym braku innych środków dowodowych – oświadczył rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, ks. Paweł Rytel-Andrianik. Wydał on oświadczenie w tej sprawie "w odpowiedzi na pytania dotyczące ekshumacji ofiar tragedii smoleńskiej".
Rzecznik KEP
/PAP/Waldemar Deska /PAP


"W związku z pojawiającymi się w ostatnim czasie kontrowersjami dotyczącymi ekshumacji ofiar tragedii smoleńskiej z dnia 10 kwietnia 2010 roku, w celu uniknięcia możliwości instrumentalnego wykorzystywania autorytetu Kościoła w tak delikatnej kwestii, pragnę przypomnieć, że zgodnie z Katechizmem Kościoła Katolickiego ciała zmarłych powinny być traktowane z szacunkiem i miłością wypływającą z wiary i nadziei zmartwychwstania" - napisał rzecznik KEP. Wraził współczucie wszystkim rodzinom, które straciły swoich bliskich pod Smoleńskiem i dla których ekshumacja jest doświadczeniem traumatycznym i nie do przyjęcia. "Ich głos powinien być wzięty pod uwagę" - podkreślił.

"Dostrzegając i rozumiejąc stanowisko rodzin ofiar sprzeciwiających się ekshumacjom, trzeba równocześnie zauważyć, iż katastrofa smoleńska była tragedią, która dotknęła cały naród, dlatego też przeżywanie żałoby oraz pamięć o ofiarach nabiera charakteru powszechnego i stanowi ważny element świadomości historycznej Polaków" - napisał rzecznik KEP.

Rytel-Andrianik podkreślił, że wyjaśnienie przyczyn katastrofy od początku budzi liczne kontrowersje o charakterze prawnym, politycznym i społecznym. "W tym kontekście zadaniem Kościoła jest przypomnienie o potrzebie dążenia do prawdy i sprawiedliwości, z czego wynika moralny sprzeciw nie tylko wobec prób wykorzystywania katastrofy smoleńskiej dla celów politycznych, lecz także jej marginalizowania czy bagatelizowania oraz ewentualnego unikania odpowiedzialności przez winnych tej tragedii" - oświadczył. "Jedyną przyczyną, dla której ekshumacja ofiar katastrofy smoleńskiej byłaby moralnie usprawiedliwiona, może być wyraźna i obiektywna potrzeba wynikająca z dążenia do poznania prawdy, przy jednoczesnym braku możliwości zastąpienia tej czynności innymi środkami dowodowymi" - zauważył.

"Brońcie Ich grobów przed zbezczeszczeniem!"

Konieczność zbadania wszystkich niespopielonych ciał ofiar katastrofy ogłosiła w czerwcu Prokuratura Krajowa, która w tym roku przejęła śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej od zlikwidowanej prokuratury wojskowej. Wskazała wówczas, że badania sekcyjne będą miały znaczenie dla określenia przyczyny śmierci ofiar, a także przyczyn katastrofy.

O powstrzymanie ekshumacji apelowało w liście otwartym ponad 200 krewnych części ofiar katastrofy smoleńskiej. Zwracali się m.in. do biskupów. "Apelujemy do hierarchów Kościołów, których kapłani odprowadzali naszych Ukochanych na cmentarze: brońcie Ich grobów przed zbezczeszczeniem! Apelujemy do ludzi władzy: nie pozwólcie, aby dokonał się ten akt, któremu sprzeciwiają się nasze serca! Apelujemy do wszystkich ludzi dobrej woli z prośbą o pomoc!" - pisały rodziny smoleńskie.

...

A TUTAJ JEST DAZENIE DO KLAMSTWA! ZA WSZELKA CENE ,,UDOWDNIC" WYMYSLY KTORE SLUZYLY NASZYM KARIEROM! To jest ciezka profanacja. Grzech ciezki nie pierwszy i nie ostatni tej kliki co dorwala sie do koryta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:16, 01 Lis 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Wdowa po Leszku Solskim - przeciw ekshumacji ciała męża
Wdowa po Leszku Solskim - przeciw ekshumacji ciała męża

|
PAP |
dodane 31.10.2016 17:50 Zachowaj na później

Krzyże przy miejscu katastrofy smoleńskiej
Jakub Szymczuk /Foto Gość


Jestem pewna, że prawidłowo zidentyfikowano ciało mojego męża, oczekuję, że nie będzie ono poddane ekshumacji i powtórnej sekcji - oświadczyła w poniedziałek Ewa Solska, wdowa po Leszku Solskim ze Stowarzyszenia Rodzina Katyńska, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

Solska w przekazanym PAP oświadczeniu odniosła się do stanowiska Prokuratury Krajowej, która podała w sobotę, że ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej naprawią poważne błędy i zaniechania, które popełniono sześć lat temu, bezpośrednio po katastrofie z 10 kwietnia 2010 r.

"Jestem pewna, iż prawidłowo zidentyfikowano ciało mojego męża Leszka Solskiego" - napisała Solska. Zaznaczyła, że osobiście uczestniczyła w identyfikacji, rozpoznała charakterystyczne dla męża znaki szczególne i nie miała problemu ze zidentyfikowaniem ciała.

"Jestem przekonana, że bardzo starannie wykonano sekcję Jego zwłok, co potwierdzają opisane w protokole szczegóły medyczne. Nigdy nie zgłaszałam do prokuratury jakichkolwiek zastrzeżeń co do identyfikacji zwłok mojego męża" - napisała Solska. Dodała, że uczestniczyła w pożegnaniu ciała męża aż do złożenia go w trumnie oznaczonej imieniem i nazwiskiem i wyniesienia jej do transportu na lotnisko.

"Poinformowałam o tych wszystkich okolicznościach Prokuraturę Krajową. Oczekuję, że moje stanowisko zostanie wszechstronnie i wnikliwie przeanalizowanie, a w konsekwencji ciało męża nie będzie poddane ekshumacji i powtórnej sekcji" - podkreśliła Solska.

W wydanym w sobotę oświadczeniu Prokuratura Krajowa napisała, że nie zaskakuje nikogo decyzją o konieczności zbadania przez najlepszych biegłych, także z zagranicy, wszystkich ciał ofiar katastrofy. "Z należytym szacunkiem dla zmarłych i ich bliskich, prowadzący śledztwo prokuratorzy jeszcze w czerwcu poinformowali o swoich planach rodziny ofiar, a także dziennikarzy" - wskazała.

"Ta decyzja - rzeczowo uargumentowana na spotkaniu z rodzinami - nie wywołała wówczas większych kontrowersji" - podkreślono. Dodano, że prokuratura działa na podstawie Kodeksu postępowania karnego, a jego "precyzyjne uregulowania nie dopuszczają możliwości odstąpienia od czynności oględzin i otwarcia zwłok".

"Przepisy w tym zakresie są jednoznaczne i nie budzą wątpliwości. Stanowisko prokuratury znajduje również potwierdzenie w orzecznictwie i doktrynie" - głosi komunikat.

Podano w nim, że zespół prokuratorów obecnie prowadzących postępowanie "naprawia poważne błędy i zaniechania, które zostały popełnione sześć lat temu". Dodano, że "z niezrozumiałych powodów przyjęto na wiarę wyniki dokonywanych w Moskwie sekcji, których w rzeczywistości nie było".

Według nieoficjalnych informacji medialnych, 14 listopada na Wawelu ma nastąpić ekshumacja Lecha i Marii Kaczyńskich. W sumie ma dojść do 83 ekshumacji. Rodziny 17 ofiar nie godzą się na ekshumację swych bliskich. Część zapowiada złożenie do sądu zażaleń na decyzję prokuratury oraz wniosków o zaniechanie tych działań.

Leszek Solski zginął w wieku 75 lat. W Katyniu stracił ojca i stryja. Po upadku Powstania Warszawskiego wraz z matką trafił do obozu pracy w Lerthe koło Hanoweru. Po wojnie był inicjatorem przedsięwzięć mających na celu upamiętnienie ofiar Katynia. W 1990 r. zorganizował np. w Gdańsku wystawę "Fotograficzne archiwum pamiątek po zamordowanych z Gdańskiej Rodziny Katyńskiej". Rok przed katastrofą smoleńską, w 49. rocznicę zbrodni katyńskiej służył do mszy św. odprawianej w Lesie Katyńskim w intencji ofiar.

...

Naprawde szkoda tych ludzi. Dostali sie w rece zwyrodnialcow. Czy chcielibyscie aby ludzie pokroju Macierewicza grzebali w cialach waszych zmarlych? Bo tak naklamali ze teraz musza udowdnic... Ruszy lawina reka nje tego a tamtego, glowa jeszcze innego. Pozniej sie ze te rewelacje Macierewicza Karnowskiego Sakiewicza powtarzane przez męty z Torunia sa z ruskich blogów... blagów. Ostrzegalem ze pomniki smolenskie TO NIE JEST UHONOROWANIE RODZIN A KULT SMOLENSKA NIE PRZYSPORZY CZCI TRAGICZNIE ZMARLYM. WRECZ ODWROTNIE! ALE MUSI SIE OKAZAC JAKIM ZLEM JEST PIS!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:06, 09 Lis 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Prokuratura ws. ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej: Celem nie jest znalezienie trotylu
Prokuratura ws. ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej: Celem nie jest znalezienie trotylu

Dzisiaj, 9 listopada (11:37)
Aktualizacja: 37 minut temu

Po ekshumacji, ofiary katastrofy smoleńskiej będą niezwłocznie złożone do grobu - zapewnił zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek na konferencji o aktualnym stanie śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. "Proszę nie pisać o tym, że celem ekshumacji jest znalezienie trotylu w ciałach ofiar" - podkreślał Pasionek. "Potwierdzam, bo nie jest to absolutnie żadną tajemnicą, że rozpoczynamy ekshumacje w przyszłym tygodniu i rozpoczynamy je na Wawelu od ekshumacji pana prezydenta"- oświadczył prok. Pasionek. Zapowiedział też, że prokuratura nie będzie informować o terminach poszczególnych ekshumacji. "O czasie rozpoczęcia tych czynności są informowani jedynie zainteresowani" - dodał Pasionek.
Zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek
/PRadek Pietruszka /PAP


Jak podkreślił prokurator Pasionek nieprawdą jest, "iż ciała będą po wyjęciu z grobu pozostawały w dyspozycji prokuratury co najmniej cztery miesiące". Prosty zapis tego postanowienia mówi, że zostaną niezwłocznie włożone do grobu po przeprowadzeniu badań, a cztery miesiące to jest czas, jaki daliśmy biegłym na wydanie opinii - poinformował Pasionek. Jak ocenił tego rodzaju informacje tworzą "fatalny klimat wokół tej sprawy".

Dodał też, że nieprawdziwa jest również informacja, że rodziny ofiar katastrofy są zaskoczone decyzją prokuratury o przeprowadzeniu ekshumacji.

Proszę nie pisać o tym, że celem ekshumacji jest znalezienie trotylu w ciałach ofiar - podkreślał Pasionek.

Prokurator przypomniał, że w czerwcu odbyło się spotkanie śledczych w rodzinami oraz pełnomocnikami rodzin. Poinformowałem o potrzebie przeprowadzenie tego rodzaju bardzo bolesnej, ale z punktu widzenia potrzeby śledztwa dążenia do prawdy, decyzji. Poinformowaliśmy wówczas o sposobie przeprowadzenia tych czynności - powiedział Pasionek.

Poinformował, że każda z zainteresowanych rodzin będzie poproszona na spotkanie, podczas którego będą omawiane kwestie szczegółowe dotyczące m.in. czasu i miejsca przeprowadzenia ekshumacji.

Sytuacja jest taka, że nie wszyscy z zainteresowanych odbierają korespondencję. Niektórzy zmienili miejsca zamieszkania i nie poinformowali o tym fakcie prokuratury, Niektórzy nie chcą mieć z tą historią nic wspólnego, nie pojawiają się w stosownych urzędach, aby odebrać korespondencję - powiedział Pasionek.

Pasionek zaapelował o "stonowanie emocji" oraz o "podawanie informacji sprawdzonych i rzetelnych" w sprawie śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej.
Pierwsze ekshumacje w przyszłym tygodniu, wszystkie przed końcem przyszłego roku

Potwierdzam, bo nie jest to absolutnie żadną tajemnicą, że rozpoczynamy ekshumacje w przyszłym tygodniu i rozpoczynamy je na Wawelu od ekshumacji pana prezydenta - oświadczył prok. Pasionek.

Zapowiedział też, że prokuratura nie będzie informować o terminach poszczególnych ekshumacji. O czasie rozpoczęcia tych czynności są informowani jedynie zainteresowani - dodał Pasionek.

Do końca roku prokuratura chce przeprowadzić 10 ekshumacji. Wszystkie mają być przeprowadzone do końca jesieni lub zimy 2017 roku.
"Jesteśmy zobligowani, by sięgnąć po wszystkie dowody"

Przepisy kodeksu postępowania karnego nie przewidują możliwości złożenia zażalenia na decyzję o ekshumacjach – podkreślił Pasionek.

Jeżeli zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, prokurator przeprowadza oględziny i sekcję zwłok. A jeżeli zdarzy się tak, że takiej czynności nie przeprowadził albo z biegiem czasu, tak jak w naszym wypadku, powstanie podejrzenie jej nierzetelności, jej nieprawidłowego przebiegu, niepoczynienia pewnych ustaleń, to tę czynność musi zrobić, a jeżeli zwłoki są już złożone w grobie, to może je wyjąć. I tak należy ten przepis czytać - mówił Pasionek.

Jako funkcjonariusze państwa jesteśmy zobligowani przepisami do tego, by sięgnąć po wszystkie dowody, ale tylko i wyłącznie po to, aby dojść do prawdy - tłumaczył Marek Pasionek.

Odnosząc się do potrzeby przeprowadzenia ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej Pasionek powiedział, że "rozumie słowa oburzenia, jakie się podnoszą", ale - jak dodał - kilka lat temu, gdy przeprowadzono pierwsze ekshumacje "dyskusja nie miała takiej temperatury, a argumenty były te same".
Ekshumowane zostaną ciała 83 osób

Ekshumowane zostaną ciała 83 ofiar katastrofy smoleńskiej - tych osób, których ciała nie zostały spopielone - poinformował kierownik zespołu prokuratorów prowadzących sprawę prok. Marek Kuczyński. Prokuratora dysponuje materiałami, to znaczy protokołami sekcji zwłok wykonanymi przez organa Federacji Rosyjskiej i uzyskanymi przez nas w drodze pomocy prawnej. Podkreślić należy, że w żadnej z tych czynności, z wyjątkiem sekcji zwłok pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, nie uczestniczył polski prokurator, pomimo tego, że takie wnioski - w ramach pomocy prawnej - były na samym początku tego postępowania zagaszane - mówił.

Mamy zatem dokumentację rosyjską, nie mamy dokumentacji fotograficznej - dodał.

Kuczyński przypomniał, że w celu oceny protokołów sekcyjnych w toku postępowania prowadzonego jeszcze przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie powołano biegłych z zakładu medycyny sądowej we Wrocławiu, którzy dokonali oceny z punktu widzenia sądowo-medycznego tej dokumentacji.

Znaleziono szereg nieprawidłowości, wynikających li tylko z analizy treści tych protokołów oraz materiałów również przekazanych w ramach pomocy prawnej, dotyczących oględzin miejsca zdarzenia, również dokumentacji fotograficznej z miejsca zdarzenia - powiedział.

Te nieprawidłowości były liczne i obszerne - dodał Kuczyński.

Skala stwierdzonych nieprawidłowości, brak dokumentacji fotograficznej powodują, że nie możemy stwierdzić, czy i w jakim zakresie dokumenty przedstawione nam przez stronę rosyjską są wiarygodne - stwierdził Kuczyński.

Przypomniał, że do tej pory w Polsce przeprowadzono dziewięć ekshumacji ofiar smoleńskich, w sześciu przypadkach okazało się, że doszło do zamiany ciał.

Dokonane ekshumacje nie tylko potwierdziły wnioski wynikające z opinii wrocławskich biegłych z zakresu medycyny sądowej, ale też wskazały na szereg dalszych nieprawidłowości. Wskazały na to, że w toku badań sekcyjnych przeprowadzonych przez naszych biegłych ustalono, że w zapisach z protokołów rosyjskich pojawiają się opisy obrażeń, których nasi biegli, po przeprowadzeniu ponownych sekcji, nie stwierdzili - mówił Kuczyński. Jak wyjaśniał, to nie tylko kwestia zaniechania opisu pewnych obrażeń, ale też tego, że w protokołach są stwierdzone obrażenia, których nie było.
Pasionek: Ciała ofiar jedynym dowodem

Ciała ofiar są praktycznie jedynym dowodem, do którego, w drodze ekshumacji, możemy mieć dostęp - stwierdził zastępca prokuratora generalnego Marek Pasionek.

Kluczowe, newralgiczne dowody w dalszym ciągu są terenie Federacji Rosyjskiej i ja się bynajmniej nie spodziewam, że prędko będziemy w ich posiadaniu - powiedział Pasionek. Mieliśmy już do nich dostęp, ale żeby móc prawidłowo zrekonstruować samolot czy przebieg lotu, musimy mieć wrak mieć u siebie, to samo jest z rejestratorami - dodał.

Prokurator wskazał, że śledczy są praktycznie pozbawieni bezpośredniego codziennego dostępu do dowodów rzeczowych.
Sekcja ma ustalić przyczyny śmierci

Badanie fizykochemiczne na materiały wybuchowe nie jest pierwszoplanową sprawą; sekcja ma zmierzać do ustalenia przyczyny śmierci - stwierdził Pasionek.

Jak podkreślił prokurator, ciała ofiar zostaną przebadane m.in. metodą tomografii komputerowej, która "pozwala specjalistom sięgnąć w takie obszary ciała, które są podczas konwencjonalnej sekcji praktycznie niedostępne". Według Pasionka, od tego badania specjaliści rozpoczną pracę. Ale nie będzie to ani jedyne, ani najbardziej skomplikowane badanie - dodał.

Oprócz tradycyjnej sekcji mają zostać pobrane próbki do badań histopatologicznych, toksykologicznych, fizykochemicznych - zapowiedział prokurator.

Ten trotyl, o którym ciągle piszecie, w postanowieniu widnieje jako numer cztery dla biegłych, nie jako jeden - powiedział Pasionek do dziennikarzy.

Żadnej hipotezy nie traktujemy priorytetowo, wszystkie będą weryfikowane do samego końca przy użyciu wszystkich dostępnych metod - dodał.
Prokuratura planuje inwentaryzację wraku tupolewa

Prokuratura zaplanowała inwentaryzację wraku Tu-154M - zapowiedział prok. Krzysztof Schwartz. Zaplanowaliśmy pewne czynności, o które chcemy się zwrócić do strony rosyjskiej. Mamy taki plan, aby dokonać inwentaryzacji wraku. Ta inwentaryzacja wraku, czy też elementów, które z tego wraku pozostały, ma polegać na sfotografowaniu poszczególnych części, trwałym opisaniu tych elementów i oznakowaniu tych elementów poprzez użycie specjalistycznego oprogramowania i urządzeń - zapowiedział Schwartz. Dodał, że polska prokuratura skieruje w tej sprawie wniosek do Rosji.

To ma nam pozwolić na zorientowanie się tak naprawdę, czym jeszcze dysponujemy, czym dysponuje strona rosyjska, jeśli chodzi o wrak, bo my tak naprawdę nie wiemy, w jakim stanie ten wrak jest i jakie elementy tego wraku jeszcze pozostają w dyspozycji. To będzie dla nas istotna czynność, ponieważ pozwoli nam (...) zorientować się w stanie istotnego dla nas dowodu rzeczowego - powiedział prokurator.

Jak poinformowali prokuratorzy, władze Rosji odmówiły pomocy prawnej dotyczącej przesłuchania w charakterze świadków rosyjskich biegłych, którzy 11 kwietnia 2010 r. wykonali sekcje zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej.

Odpowiedź (strony rosyjskiej - PAP) była krótka, enigmatyczna. Ponieważ to obywatele Federacji Rosyjskiej, którzy mogą poprzez fakt złożenia takich zeznań narazić się na odpowiedzialność karną, nie zostaną przesłuchani - powiedział Pasionek.

Prokuratorzy z prokuratury okręgowej chcieli przesłuchań w charakterze świadków 25 rosyjskich biegłych, którzy po katastrofie smoleńskiej wykonali sekcje zwłok ofiar tej tragedii.
Koniec śledztwa ws. katastrofy niekoniecznie w przyszłym roku

Absolutnie nie twierdzę, że koniec przyszłego roku to graniczna i finalna data, która będzie skutkowała wydaniem decyzji - mówił Pasionek, przypominając, że śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej zostało przedłużone do końca przyszłego roku.

Do tego śledztwa, właściwie to już drugiego dnia po katastrofie wdarła się polityka i niestety pozostaje w tym śledztwie do dnia dzisiejszego - podkreślał Pasionek..

Jak przypomniał śledztwo w sprawie katastrofy zostało przedłużone do końca przyszłego roku. Celem naszym, istotą działań prokuratury w tej sprawie jest przeprowadzenie w sposób absolutnie profesjonalny wszystkich możliwych do zebrania dowodów, wyczerpanie inicjatywy dowodowej w sposób maksymalny - zaznaczył.

Nie jest niczym odkrywczym stwierdzenie, że część z tych dowodów znajduje się na terenie obcego państwa. Partner jest trudny. Jak państwo wiecie tych dowodów w dalszym ciągu nie mamy. Czynimy zabiegi by je pozyskać, ale tylko takie, na jakie pozwala nam prawo. Czynione są zabiegi na arenie dyplomatycznej - powiedział Pasionek.

Nowy zespół prokuratorów z Prokuratury Krajowej przejął postępowanie w sprawie katastrofy smoleńskiej na początku kwietnia, po zlikwidowaniu prokuratury wojskowej.

...

Nie znaja przyczyn smierci!!! Musza dopiero ustalic. To nie katastrofa lotnicza jest przyczyna? To co? Zamachu nie szukaja? Dno. Kreca matacza. Gubia sie w zezniach. Ohydny cyrk plugawego prezesa. Zabrneli tak w klamstwa ze juz musza to ciagnac. Profanowali ofiary slowem teraz fizycznie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:32, 14 Lis 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
"wSieci": Bolesna konieczność, czyli dlaczego muszą odbyć się ekshumacje ofiar ze Smoleńska
"wSieci": Bolesna konieczność, czyli dlaczego muszą odbyć się ekshumacje ofiar ze Smoleńska

Dzisiaj, 14 listopada (06:20)

"Nie dość, że prokuratura nadrabia sześcioletnie zaległości po swoich wojskowych poprzednikach, to jeszcze sięga po najlepszych międzynarodowych ekspertów" - pisze Marek Pyza w najnowszym numerze tygodnika "wSieci" i przekonuje, dlaczego konieczne są ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej.
Uczestnicy listopadowego Marszu Pamięci
/PAP/Leszek Szymański /PAP
"wSieci": ​Po wyborach w USA wkroczymy w erę turbulencji, a nawet chaosu

Pomimo upływu już ponad sześciu lat od dnia katastrofy w Smoleńsku, wiele kwestii w dalszym ciągu pozostaje niewyjaśnionych. Marek Pyza w najnowszym numerze tygodnika "wSieci" uzasadnia konieczność podjęcia budzącej kontrowersje decyzji o ekshumacji ofiar.

Nie sposób czynić komuś zarzutu, że próbuje uniknąć powrotu do prawdopodobnie najbardziej traumatycznych zdarzeń w swoim życiu. Trzeba jednak jasno stwierdzić, że dalece niesprawiedliwe jest oskarżanie prowadzących dziś śledztwo o brak empatii, a nawet chęć bezczeszczenia zwłok, w dodatku z pobudek politycznych. To niezrozumiała polityka bezzasadnego zaufania do Rosji w 2010 r. odbija się teraz czkawką - komentuje protesty części rodzin ofiar dziennikarz tygodnika.

Żeby należycie wyjaśnić, co tak naprawdę doprowadziło do konieczności otwierania trumien, Marek Pyza sięga do akt umorzonego przed trzema laty śledztwa dotyczącego niedopełniania obowiązków przez wojskowych śledczych.

Akta tej sprawy (na nowo podjętej niedawno przez Prokuraturę Krajową) czarno na białym pokazują praprzyczynę kłopotów z ciałami ofiar. I winowajców, którzy ani nie uczestniczyli w sekcjach zwłok, ani nie zarządzili ich po przetransportowaniu trumien do Polski - pisze dziennikarz.

...

Tak sie uzasadnia kazde swinstwo. Zobilismy na trupach piśmidło wSieci to teraz trzeba to ciagnac. I TAKA JEST PRAWDA! HIENY CMENTARNE MAJA WIECEJ MORALNOSCI NIZ ONI! ALE DNO! ALE ODPADY LUDZKIE OPANOWALY POLSKE! SZOK! A miala byc wolnosc po zrzuceniu komuny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:10, 07 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Misiewicz wraca. Ponownie został rzecznikiem MON i szefem gabinetu politycznego
Misiewicz wraca. Ponownie został rzecznikiem MON i szefem gabinetu politycznego

48 minut temu

Bartłomiej Misiewicz ponownie jest rzecznikiem MON i szefem gabinetu politycznego ministra obrony - czytamy na stronach resortu. Przez ostatnie miesiące Misiewicz był zawieszony w pełnieniu funkcji.
Bartłomiej Misiewicz
/Tytus Żmijewski /PAP

Prokurator Witold Błaszczyk poinformował we wtorek, że Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim umorzyła - ze względu na brak znamion czynu zabronionego - śledztwo ws. obietnic, jakie miał składać Bartłomiej Misiewicz. Śledztwo zostało wszczęte 28 października po zawiadomieniu dwóch posłów opozycji w związku z artykułem, jaki ukazał się w "Newsweeku". Według tygodnika polityk miał proponować radnym PO w Bełchatowie przystąpienie do koalicji z PiS, sugerując, że w zamian zapewni im zatrudnienie w państwowej spółce, której prezes miał towarzyszyć mu w "werbunkowym spotkaniu". Śledztwo prowadzone było w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie. Po publikacji tygodnika wypowiedzieli się posłowie PiS Anna Milczanowska i Dariusz Kubiak, którzy - jak mówią - byli obecni podczas spotkań w Bełchatowie i według nich nikt nie proponował radnym PO pracy za głosy w radzie powiatu. Byliśmy tam i gwarantujemy: nic takiego nie miało miejsca - stwierdzili.

Misiewicz: MON wystąpi do prokuratury ws. pochwalania stanu wojennego przez płk. Mazgułę
Minister zawiesza rzecznika

We wrześniu Bartłomiej Misiewicz poprosił ministra Antoniego Macierewicza o zawieszenie go w pełnieniu funkcji w MON. Pan Misiewicz zwrócił się z prośbą w związku z kampanią wymierzoną w jego dobre imię i w niego osobiście, obawiając się, że to może także utrudnić funkcjonowanie ministerstwa obrony, z prośbą o zawieszenie w czynnościach. Uważam, że to jest z punktu widzenia funkcjonowania słuszne stanowisko do czasu, gdy zostaną przedstawione dowody i oczekuję teraz od tych, którzy prowadzą tę kampanię, że poza pomówieniami przedstawią także dowody. A do tego czasu przychylam się do stanowiska pana Misiewicza i zawieszam go w czynnościach - tłumaczył wtedy szef MON.
"Musi jak najszybciej dokończyć studia"
Akcja Nowoczesnej. Petru ujawni listę osób, które dostały posady dzięki rekomendacji PiS

PO złożyła zawiadomienie do prokuratury ws. powołania Bartłomieja Misiewicza w skład rady nadzorczej Polskiej grupy Zbrojeniowej. Media informowały, że nie ukończył kursu dla członków rad nadzorczych i nie ma ukończonych studiów wyższych. Prasa informowała też, że ze statutu PGZ został wykreślony zapis o tym, że kandydat na członka jej rady nadzorczej powinien przejść państwowy kurs na członków rad nadzorczych. Spokojnie czekam na ocenę prokuratury, ponieważ prawo nie zostało złamane - mówił wtedy Bartłomiej Misiewicz w reakcji na zawiadomienie PO do prokuratury. Warto natomiast przypomnieć funkcjonariuszom PO, że jeśli składa się zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, wiedząc, że do przestępstwa nie doszło, to samemu popełnia się przestępstwo - zaznaczał. W połowie listopada Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie powołania Bartłomieja Misiewicza do rad nadzorczych Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

W niedawnym wywiadzie dla tygodnika "wSieci" Antoni Macierewicz oceniał, że w całej sprawie chodzi nie o Bartłomieja Misiewicza, lecz o atak na niego. W tym wypadku postanowiłem, że zarzuty wobec pana Misiewicza muszą zostać zweryfikowane. Jak dotąd poza pomówieniami nie przedstawiono żadnych dowodów, że postawione mu przez jedno z pism zarzuty dotyczące rzekomego korumpowania radnych w Bełchatowie są czymkolwiek poparte. Inne okazały się również wyłącznie insynuacjami - mówił szef MON dodając, że z tej przyczyny uważa, że "blokowanie jego (Misiewicza) powrotu do pracy byłoby niewłaściwe". Oczywiście musi jak najszybciej dokończyć studia - podkreślił minister.

(ug)
RMF FM/PAP

...

Wraca jak bumerang!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 3 z 12

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy