Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Macio szau !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:54, 05 Kwi 2017    Temat postu:

Premier o szefie MON: Jestem zadowolona z jego pracy. Rozmawiam i z ministrem, i z prezydentem

Dzisiaj, 5 kwietnia (13:39)

"Jestem zadowolona z pracy ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza " - powiedziała na konferencji premier Beata Szydło. Dziennikarze pytali szefową rządu, czy nie żałuje niedotrzymania przedwyborczej obietnicy, że Antoni Macierewicz nie będzie szefem MON. "Uważam, że to, co robi w polskiej armii, to, w jaki sposób w tej chwili przeprowadza reformy polskiej armii, jest konieczne ze względu na to, że nasi poprzednicy pozostawili armię w takim stanie, który dzisiaj wymaga nie tylko przemodelowania, nie tylko zmian systemowych, ale również ogromnego wzmocnienia i pan minister Macierewicz ma ogrom pracy przed sobą. Wierzę w to, że wywiąże się ze wszystkich tych zadań, których się podjął" – podkreśliła Beata Szydło.
Szef MON Antoni Macierewicz
/Radek Pietruszka /PAP


Kolejne pytanie skierowane do szefowej rządu dotyczyło pisma szefa BBN do szefa MON w sprawie sytuacji Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Do mnie pan prezydent listów nie pisze, więc ja wątpliwości nie mam - odpowiedziała Beata Szydło. Jeszcze raz podkreślę, że pan Macierewicz ma bardzo odpowiedzialne i bardzo ważne zadanie i to jest ten cel, który sobie postawił, i z tego będzie oceniany; i z tego ja będę go rozliczać - zaznaczyła premier.

Portal TVN24 opublikował cytaty z odpowiedzi udzielonej politykowi PO Markowi Biernackiemu (minister-koordynator specsłużb w rządzie Ewy Kopacz) przez szefa BBN Pawła Solocha. Portal informuje, że Biernacki prosił, aby prezydent Andrzej Duda podjął kroki zmierzające "do dokładnego wyjaśnienia sytuacji mającej miejsce w SKW w związku z informacjami o niepokojących działaniach podejmowanych w stosunku do zasłużonych oficerów polskich służb specjalnych".

>>>TU PRZECZYTASZ WIĘCEJ O SPRAWIE<<<

Według szefa biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marka Magierowskiego, to rutynowa korespondencja między BBN a kierownictwem MON. I jak zaznaczył, wymiana takich pism odbywa się na bieżąco. Zdaniem Magierowskiego, prezydent oczekuje, że wkrótce otrzyma wyjaśnienia od pana ministra Macierewicza.

Premier się spotyka i rozmawia
Jarosław Kaczyński dla RMF FM: Będę oczekiwał, żeby ekstrawagancja Macierewicza została ograniczona

Spotykam się z panem ministrem Macierewiczem i po prostu z nim rozmawiam. Spotykam się również z panem prezydentem i po prostu z nim rozmawiam i uważam, że to jest najlepsza forma, dla mnie to jest najlepsza forma komunikowania i uzyskiwania informacji, jeżeli takich oczekuję. Oczywiście można pisać listy, można rozmawiać, każdy wybiera taką formułę, która jest dla niego korzystniejsza. Ja uważam, że rozmowa, bardzo często niełatwa i szczera jest dobrym rozwiązaniem i oczekuję od pana ministra Macierewicza, że nasze rozmowy przynoszą efekty, a tymi efektami jest to, że to, co ustalimy, jest wprowadzane później w życie - tłumaczyła w środę dziennikarzom szefowa rządu, pytana o komentarz do korespondencji między prezydentem a MON.

Przed wyborami do Sejmu pojawiały się medialne doniesienia, że tekę obrony w przyszłym rządzie PiS może objąć Antoni Macierewicz. W październiku 2015 roku, przed głosowaniem, ówczesna kandydatka na szefa rządu Beata Szydło poinformowała, że Jarosław Gowin jest najbardziej prawdopodobnym kandydatem na szefa MON, jeśli rząd będzie tworzyło PiS.

9 listopada 2015 roku Beata Szydło przedstawiła skład swojego przyszłego rządu. Poinformowała, że kandydatem na szefa MON jest Macierewicz. Jak wyjaśniła, Jarosław Gowin otrzymał dwie propozycje do wyboru i zdecydował się na objęcie teki ministra nauki i szkolnictwa wyższego.

(ug)
RMF FM/PAP

...

Taa Szydlo jest zadowolona... Znowu klamie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:49, 05 Kwi 2017    Temat postu:

Kaczyński pozbędzie się Macierewicza? Trzy powody
5 godzin temu Finanse i Polityka

Niegdyś nazywany „trzecim bliźniakiem" braci Kaczyńskich, dzisiaj – jeden z ostrzejszych krytyków PiS. Ludwik Dorn, bo o nim mowa, w mocnych słowach wypowiedział się w TVN24 na temat konfliktu na linii Jarosław Kaczyński – Antoni Macierewicz.



Zdaniem Dorna, prezes PiS, Jarosław Kaczyński rozpoczął operację „podtapiania Macierewicza". Były wicepremier i były szef MSWiA z czasów pierwszego rządu Prawa i Sprawiedliwości, mają o tym świadczyć trzy fakty.



Pierwszą przesłanką, która ma świadczyć o słabnącej pozycji szefa MON jest niedawne odwołanie prezesa zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej, Arkadiusza Siwko, który był zaufanym człowiekiem ministra.



Druga wskazówka, to w opinii Dorna, powołanie nowego wiceministra obrony. Michał Dworczyk, poseł PiS, został 1 marca sekretarzem stanu w MON, który ma odpowiadać za wojska Obrony Terytorialnej – projekt, będący oczkiem w głowie Macierewicza.



Po trzecie, znakiem ostrzegawczym dla Macierewicza były niedawne listy, wysłane do MON przez prezydenta Andrzeja Dudę.



Dorn przekonywał, że swoimi działaniami Macierewicz pokazał, iż „sprawstwo kierownicze prezesa Kaczyńskiego ma swoje granice". Polityk zastrzegł jednak, że nie należy oczekiwać dymisji Macierewicza „w ciągu najbliższych tygodni, czy nawet miesięcy". W jego ocenie, nie należy za to spodziewać się dymisji premier Beaty Szydło.
Następne newsy »
Dodał(a): fastcake

...

Duda listow by nie napisal gdyby nie czul z ktorej strony wiatr wieje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:55, 06 Kwi 2017    Temat postu:

Kamil Sikora
2h temu
Już wiadomo kto zastąpił Bartłomieja Misiewicza. Oto nowa rzeczniczka Antoniego Macierewicza
Jarosław Kaczyński zapowiadał "ograniczenie ekstrawagancji" Antoniego Macierewicza i chyba rzeczywiście to się dzieje. Bartłomiej Misiewicz nie wróci już na stanowisko rzecznika MON, bo ogłoszono nazwisko osoby, która go zastąpi. To mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz.

Głosuj

Głosuj

Podziel się
Opinie


mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz (wojsko-polskie.pl, Fot: MON)

Antoni Macierewicz wraca do dobrego wzroca swojego poprzednika: rzecznikiem Ministerstwa Obrony Narodowej będzie żołnierz, a nie cywil. Dobiegła niekończąca się saga z Bartłomiejem Misiewiczem, który był źródłem wielu wizerunkowych kłopotów dla ekipy PiS. Wciąż pracuje w MON, ale nie będzie już zajmował eksponowanego stanowiska.

Rzecznikiem MON została mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz. Od maja 2016 roku była pełnomocnikiem szefa MON do spraw służby wojskowej kobiet. Służbę wojskową rozpoczęła jako podchorąży w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu w 2005 roku - podaje MON.



Już w środowe popołudnie Antoni Macierewicz zapowiadał, że na stanowisku rzecznika MON nie ma już wakatu. Nie chciał jednak zdradzić, kto zastąpi jego wiernego współpracownika. Dotychczas, kiedy Bartłomiej Misiewicz musiał być chowany, zastępowała go Katarzyna Jakubowska z gabinetu ministra. Przedstawiała się jako "czasowo pełniąca obowiązki rzecznika prasowego".

Teraz major Pęzioł-Wójtowicz jest pełnoprawnym rzecznikiem. Pani major po ukończeniu szkoły oficerskiej pełniła służbę wojskową na stanowiskach: dowódcy plutonu zmechanizowanego w Polsko-Litewskim Batalionie Sił Pokojowych w Orzyszu, oficera prasowego 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, młodszego specjalisty w Departamencie Wojskowych Spraw Zagranicznych Ministerstwa Obrony Narodowej, Sekretariacie MON oraz w Centrum Operacyjnym MON. Jest absolwentką Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku stosunki międzynarodowe – dyplomacja oraz stypendystką Uniwersytetu w Antwerpii. Ukończyła podyplomowe studia z zakresu służby zagranicznej oraz studia doktoranckie w Szkole Głównej Handlowej.

Bartłomiej Misiewicz zebrał skrajnie negatywne oceny w sondażu przeprowadzonym na zlecenie Wirtualnej Polski. Aż 60 procent badanych uznało, że Misiewicz nie powinien już pracować w MON, tylko 9 proc. było przeciwnego zdania. Nawet wśród wyborców PiS Misiewicz zbierał więcej negatywnych ocen, niż pozytywnych.

...

Zmiana płci...
Typowe dla Kaczyzmu. Jakby problemem bylo tylko jako oszukac wizualnie lud. A nie jak dobrze rzadzic. Ta wuadza to dno kloaki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:24, 06 Kwi 2017    Temat postu:

Smoleńska kpina następczyni Bartłomieja Misiewicza
Major Anna Pęzioł-Wójtowicz miała zapewnić Antoniemu Macierewiczowi i MON nowe otwarcie wizerunkowe. Jej pierwsze spotkanie z mediami nie należy do zbyt udanych. Co gorsza, zapowiadany briefing szefa podkomisji smoleńskiej Wacława Berczyńskiego okazał się po prostu kpiną.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


Anna Pęzioł-Wójtowicz i Wacław Berczyński (PAP, Fot: Tomasz Gzell)

Podkomisja smoleńska, która działa pod skrzydłami Antoniego Macierewicza, nie może zaliczyć ostatnich miesięcy do udanych. W mediach mówiło się o niej głównie w kontekście ogromnych wydatków, nietypowych pomysłów i braku realnych efektów pracy.

Stąd z pierwszym od dawna “spotkaniem z mediami” szefa komisji Wacława Berczyńskiego wiązano ogromne nadzieje. Dowodem na to jest tłum dziennikarzy, którzy przyjechali do MON. Ale po przekroczeniu bram okazało się, że briefing odbędzie się na dziedzińcu ministerstwa, a to wskazuje, że konferencja nie potrwa długo (szczególnie, że zaczął padać deszcz).

WP.PL
Podziel się

Ale to, co wydarzyło się równo o godz. 12 przekroczyło wszelkie oczekiwania. Wacław Berczyński pojawił się z nową panią rzecznik i ogłosił, że w poniedziałek 10 kwietnia o godz. 12 komisja ogłosi wyniki swoich prac. - Nie zajmujemy się szukaniem winnych, tylko ustaleniem okoliczności katastrofy - dodał.

WP.PL
Podziel się

“I to tyle? Można to było wysłać mailem” - narzekali dziennikarze. “Po co ta konferencja? Żeby panią przedstawić?”’ - dopytywali inni. Major Pęzioł-Wójtowicz odpowiedziała tylko, że “będzie dostępna po południu i wszystko wyjaśni”.

...

Darmowy kabaret. Dbaja o biednych przynajmniej zeby mieli rozrywke.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:12, 11 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Bartłomiej Misiewicz został pełnomocnikiem zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej
Bartłomiej Misiewicz został pełnomocnikiem zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej

Dzisiaj, 11 kwietnia (00:30)

​Bartłomiej Misiewicz, były rzecznik ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, został pełnomocnikiem zarządu do spraw komunikacji w Polskiej Grupie Zbrojeniowej - ustaliła "Rzeczpospolita".
Bartłomiej Misiewicz
/Radek Pietruszka /PAP

Jak podaje dziennik, decyzja zapadła w poniedziałek na posiedzeniu zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Informację potwierdził gazecie rzecznik państwowej spółki Łukasz Prus.
Kolejne podejście Misiewicza do PGZ

Bartłomiej Misiewicz przez krótki okres we wrześniu 2016 roku był członkiem rady nadzorczej PGZ. Zrezygnował ze stanowiska po medialnej burzy, jaką wywołała jego nominacja. 26-letni wówczas Misiewicz nie miał ukończonego kursu dla członków rad nadzorczych, nie miał również wymaganego wykształcenia wyższego.

W styczniu tego roku został odsunięty od obowiązków rzecznika prasowego w Ministerstwie Obrony Narodowej (pojawiła się wówczas informacja, że przebywa na urlopie).

Stało się tak po licznych kontrowersjach. Głośna była m.in. opisana przez "Fakt" historia wizyty Misiewicza w nocnym klubie w Białymstoku: do lokalu miał pojechać "luksusowym BMW", choć jego hotel oddalony był o zaledwie 350 metrów, i w towarzystwie ochroniarza, którego przedstawiał jako funkcjonariusza Żandarmerii Wojskowej, a w trakcie zabawy miał m.in. zaoferować napotkanej dziewczynie... pracę w MON.

Od 4 lutego nazwiska rzecznika nie było na stronie internetowej resortu obrony, przestał też być dyrektorem gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza. Jego obowiązki przejął wówczas Krzysztof Łączyński.

W ubiegłym tygodniu przedstawiono nowego rzecznika prasowego MON: została nim mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz.
34-latek na czele Polskiej Grupy Zbrojeniowej

W lutym prezesem Polskiej Grupy Zbrojeniowej został 34-letni Błażej Wojnicz. Wojnicz zastąpił na stanowisku wieloletniego współpracownika Antoniego Macierewicza - Arkadiusza Siwkę, który złożył rezygnację. Szef MON wyjaśniał wtedy, że zmiana prezesa nastąpiła, bo Siwko wypełnił zadanie polegające na uporządkowaniu sytuacji w grupie. Wojnicz łączy obecnie funkcje prezesa w PGZ i Polskim Holdingu Obronnym.

W skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej wchodzą spółki należące dawniej do Polskiego Holdingu Obronnego, a także firmy spoza PHO z branży zbrojeniowej, stoczniowej, offshore, nowych technologii, finansów i nieruchomości, jak również wojskowe przedsiębiorstwa remontowo-produkcyjne.

PGZ - utworzona w ramach konsolidacji przemysłu zbrojeniowego zapisanej w Strategii Rozwoju Systemu Bezpieczeństwa Narodowego Rzeczypospolitej z 2013 roku - skupia ponad 60 spółek, w których pracuje 17 600 osób. Łącznie ma udziały w ponad stu spółkach i roczne przychody na poziomie 5 mld złotych.

(łł, e)
RMF24-PAP

...

Awans.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:01, 12 Kwi 2017    Temat postu:

Kosalne zarobki na nowym stanowisku? Bartłomiej Misiewicz zabrał głos
50 tys. zł - tyle ma zarabiać były rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz jako pełnomocnik zarządu ds. komunikacji w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Dużo, jak na 27-latka po stażu w aptece i bez studiów. Co na to sam zainteresowany?

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


(PAP)

Nowe stanowisko utworzono w PGZ specjalnie dla Misiewicza. O jego zarobkach pisze dziennik "Fakt". Przypomnijmy, w MON Misiewicz zarabiał 12 tys. zł miesięcznie. Na kwotę składało się: wynagrodzenie zasadnicze (6 tys. zł), dodatek funkcyjny (1800 zł) oraz dodatek specjalny (4 tys zł).

Reakcja Misiewicza była błyskawiczna. "Pisanie głupot i kłamstw powinno być z automatu karane. Dyskusja z brukowcami, które podają nieprawdę jest bez sensu" - napisał na Twitterze.

"Kosmieczne wynagrodzenie"

Skok wynagrodzenia, mimo teoretycznej degradacji Misiewicza, nie przeszedł w sieci bez echa. "Macierewicz zapewnia Misiewiczowi kosmiczne wynagrodzenie. Godnie uczcili Dzień Kosmosu. A miał zniknąć, prezesie? #NiedlaPiS #50000Plus" - grzmi były szef MON Tomasz Siemoniak.


Podkreśla, że Misiewicz zarobi tyle, co szef Sztabu Generalnego, Dowódca Generalny i Dowódca Operacyjny razem wzięci.


"Wow, pięć razy więcej od ministra spraw zagranicznych. Musi być naprawdę dobry" - to komentarz Radosława Sikorskiego.

"Młody zdolny"

"Misiewicz, jak wielu młodych ludzi, ma problem ze znalezieniem pracy. Gdzie mu nie znajdą, to się dziennikarze czepiają" - ironizuje dziennikarz Adam Ozga.


Dużo uwagi poświęca Misiewiczowi prawicowy publicysta Łukasz Warzecha. "To zaczyna wyglądać na jakiś happening. Albo ukrytą kamerę", "Młody zdolny", "Odważny Patryjota Misiewicz kontra źli ubecy. Tak to musi wyglądać" - pisze.




I dodaje: "Jest taka zabawka: w jednym miejscu się wciska wystającą główkę, a ona wyskakuje gdzie indziej. Powinna się nazywać 'Misio'".

"Wstydu nie mają"

Na Twitterze, za sprawą Misiewicza, wrzało już we wtorek, kiedy jego nominację na nowe stanowisko szeroko komentowali politycy i dziennikarze. "Pisiewicze", "wstydu nie mają", "jak nie drzwiami, to oknem", "dobra zmiana trwa", "ciekawe jak to jest nie mieć instynktu samozachowawczego", "wizerunkowy blamaż MON" - pisali.

Przypomnijmy, Misiewicz był już członkiem rady nadzorczej PGZ, jednak zrezygnował z posady po skandalu, jaki wywołała ta nominacja. Misiewicz nie ukończył bowiem kursu dla członków rad nadzorczych i nie ma wykształcenia wyższego. Dla niego zmieniono zapisy statutu spółki, by mógł zostać członkiem rady nadzorczej.

...

Jak juz sie dorwalim do koryta to trzeba wycisnac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:36, 12 Kwi 2017    Temat postu:

macierewicz
+3
Kamil Sikora
,4h temu
Jarosław Kaczyński zawiesza Bartłomieja Misiewicza. "Wyjaśnimy szczegóły"
Jarosław Kaczyński zawiesza Bartłomieja Misiewicza w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości. Dodał, że powoła komisję, która wyjaśni "tak bulwersujące opinię publiczną kwestie". Prezes podpisał już decyzję i ujawnił skład komisji. Wejdą do niej Mariusz Kamiński, Joachim Brudziński i Marek Suski.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


Jarosław Kaczyński (PAP, Fot: Jacek Turczyk)

Prezes PiS zawiesza Bartłomieja Misiewicza w prawach członka partii. To reakcja na doniesienia o nowej posadzie Misiewicza w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Co prawda wcześniej Kaczyński zapewniał, że sprawa jest już zamknięta, ale jak widać Misiewicz wrócił. W dodatku ma zarabiać w PGZ 50 tys. zł miesięcznie.

- Wracam bezpośrednio do siedziby partii i podpiszę decyzję o zawieszeniu pana Misiewicza w prawach członka partii - zapowiedział Jarosław Kaczyński po konferencji w sprawie pomników smoleńskich. To nie tylko uderzenie w samego Misiewicza, ale też jego politycznego patrona Antoniego Macierewicza, któremu podlega Polska Grupa Zbrojeniowa.


To nie wszystko. Kaczyński zapowiedział, że powoła specjalną komisję "do spraw zbadania tego ostatniego wydarzenia, jak o tych poprzednich". - Komisja, mam nadzieję będzie działała szybko, chociaż to musi zająć trochę czasu, ale wyjaśnimy te wszystkie kwestie, które bulwersowały opinię publiczną w ostatnich miesiącach - powiedział prezes PiS.

To oznacza frontalne starcie z wiceprezesem PiS Antonim Macierewiczem, który stoi za kolejnymi posadami dla Misiewicza. Nie jest jednak pewne, że zdecydowana reakcja Kaczyńskiego na poziomie partyjnym pociągnie za sobą także konsekwencje w PGZ. Oczywiście decyzja Jarosława Kaczyńskiego wywołała lawinę komentarzy.

...

Znowu komedia z zawieszaniem a potem odwieszaniem. Kurski byl zawieszony za dziadka w Wehrmachcie a teraz prezes TVP... Tępy prezio nic specjalnego nie wymysli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:47, 12 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Andrzej Duda: Oczekuję przejrzystej polityki kadrowej w wojsku
Andrzej Duda: Oczekuję przejrzystej polityki kadrowej w wojsku

1 godz. 43 minuty temu

​Mam nadzieję na skuteczną modernizację wojska i oczekuję przejrzystej polityki kadrowej - powiedział prezydent Andrzej Duda. Szef MON Antoni Macierewicz zapowiedział z kolei m.in. zwiększenie liczebności wojska do 200 tys. żołnierzy po 2020-22 r. Ponadto, zwierzchnik sił zbrojnych powiedział, że oczekuje, iż tworzenie dowództwa Wielonarodowej Dywizji w Elblągu odbędzie się w terminie. Minister zaznaczył zaś, że w tej kwestii Polska otrzymała "olbrzymie wsparcie sojuszników i gwarancje dedykowania oficerów".
Prezydent Andrzej Duda
/Jacek Turczyk /PAP


Podziękowałem kadrze dowódczej na czele z panem ministrem Antonim Macierewiczem za zeszłoroczny szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego w Warszawie, za te postanowienia, które wspólnie od czasu objęcia naszych funkcji negocjowaliśmy i które w pewnym sensie - można powiedzieć - wywalczyliśmy - powiedział prezydent na briefingu w przerwie dorocznej odprawy kierowniczej kadry MON i sił zbrojnych, która odbywa się w środę w Warszawie. Prezydent, kierownictwo MON i najważniejsi oficerowie podsumowali na niej ubiegły rok i rozmawiali o planach na najbliższe miesiące.

Prezydent podkreślił, że obecność sojuszników na naszym terenie, która wynika z postanowień NATO, ewidentnie wzmacnia bezpieczeństwo Polski; w styczniu do naszego kraju przybyła brygada pancerna z USA, a w marcu - wielonarodowy batalion NATO (jego uroczyste powitanie z udziałem prezydenta odbędzie się w czwartek).
Prezydent podziękował kierownictwu MON

Duda powiedział też, że na odprawie była mowa o programie modernizacji technicznej sił zbrojnych, który, jak dodał, jest realizowany sprawnie. Prezydent podziękował kierownictwu MON za to, że po raz pierwszy od kilku lat udało się zrealizować budżet na modernizację wojska, oraz za pomyślne zakończenie, mimo przeciwności, procedury, która doprowadziła do podpisania umów na samoloty do przewozu najważniejszych osób w państwie. Po dziesięcioleciach, można tak powiedzieć, te samoloty wreszcie będą - zwrócił uwagę prezydent.

Mam nadzieję, że skuteczność, która została w tych sprawach pokazana, będzie realizowana nadal, jeżeli chodzi o programy modernizacji polskich sił zbrojnych - powiedział prezydent, zwracając uwagę m.in. na zakup śmigłowców oraz program obrony powietrznej, w tym przeciwrakietowej średniego zasięgu, któremu wojsko nadało kryptonim "Wisła".
Trzy priorytety

Macierewicz w zakresie modernizacji technicznej wskazał trzy priorytety. Po pierwsze, jak najszybsze pozyskanie systemu "Wisła". Chociaż najbardziej zaawansowanie są rozmowy z Raytheonem (producentem zestawów Patriot) i zapewne taka właśnie umowa zostanie podpisana, to na pewno nie będziemy rezygnowali przedwcześnie z rozmówi z innymi producentami, ale liczymy, że w tym roku umowę podpiszemy, a w 2019 r. pierwsze baterie staną na ziemi polskiej - powiedział Macierewicz.

Drugim priorytetem wymienionym przez ministra był program artylerii rakietowej dalekiego zasięgu "Homar", a trzecim - "podpisanie umowy też jeszcze w tym roku na trzy okręty podwodne". Ten program zapewni Polsce bezpieczeństwo. Jeżeli uwzględnimy jeszcze powołanie wojsk cybernetycznych, co zostało rozstrzygnięte i na co przeznaczone zostaną 2 mld zł, da możliwość zarówno obrony naszego państwa, jak i skutecznego współdziałania z siłami NATO i armii amerykańskiej - powiedział minister.

Wyraził przekonanie, że tak jak udało się zrealizować ubiegłoroczne zamierzenia, "gdy po raz pierwszy od ośmiu lat zdołaliśmy wydać wszystkie przeznaczone na modernizację techniczną pieniądze, podobnie stanie się przyszłym roku".
Wśród istotnych kwestii prezydent wymienił także politykę kadrową.

Jasno tutaj określiłem, że oczekuję dobrej współpracy w tym zakresie pomiędzy dowódcami, pomiędzy generałami, oficerami a ministrem obrony narodowej, mówię to jako zwierzchnik sił zbrojnych. Ale oczekuję także polityki, która będzie jasna, przejrzysta i zrozumiała dla każdego - podkreślił prezydent.

Zaznaczył, że jest to kwestia odpowiedzialności obecnych dowódców od najwyższego do najniższego szczebla. Dowódcy, żołnierze nie są politykami. To nie jest ich rola. Są żołnierzami, pełnią służbę dla Rzeczypospolitej i chciałbym, żeby postrzegali to w sposób właściwy. Powiedziałem, że jako prezydent RP jestem tutaj otwarty na wszelkie sugestie, idee, postulaty ze strony kadry dowódczej - powiedział prezydent.

Mam nadzieję, że wszelkie jakieś ewentualne wątpliwości kadrowe w przyszłości będą rozwiązywane normalną drogą, a nie (drogą) dymisji, o których oficjalnie w mediach ci, którzy te dymisje składają, mówią, że są to dymisje z przyczyn rodzinnych, natomiast w kuluarach, jak słyszeliśmy niejednokrotnie, podają zupełnie inne powody. Trzeba mieć odwagę cywilną, żeby po pierwsze rozumieć swoją rolą, a po drugie, żeby mówić prawdę. Ja tej prawdy oczekuję, choćby to była prawda najtrudniejsza - zaznaczył prezydent.

Duda zaapelował też do dowódców, by wsparli rozwój Wojsk Obrony Terytorialnej, które od tego roku są nowym rodzajem sił zbrojnych. To największe przedsięwzięcie, jeśli chodzi o rozwój polskiej armii, jakie zostało podjęte na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci - zaznaczył.

Za poparcie dla WOT szczególnie dziękował prezydentowi minister, dla którego tworzenie tego rodzaj sił zbrojnych jest priorytetem."Wśród służących żołnierzy i kadry oficerskiej, która kieruje dzisiaj wojskiem, nie ma w tej sprawie żadnych wątpliwości, ale bywa tak, że są nieprawdziwe argumenty w tej sprawie formułowane w tzw. przestrzeni publicznej. Cieszę się, że nikt spośród ludzi odpowiedzialnych za państwo w tej materii nie ma cienia wątpliwości - powiedział Macierewicz.
Macierewicz zapowiedział zwiększenie liczebności sił zbrojnych

Zakładamy, że - taki program został przedstawiony przez mnie podczas dzisiejszej narady - że do roku 2019 to będzie ponad 150 tys. żołnierzy, a po roku 2020-22 - 200 tys. żołnierzy. Aby ten cel osiągnąć, niezbędne jest także lepsze, skuteczniejsze finansowanie polskiej armii. Za zgodą i po rozmowie z panem prezydentem projekt odpowiedniej ustawy został złożony i omówiony z panią premier Beatą Szydło - powiedział minister. Sprecyzował, że wydatki obronne, wynoszące co roku 2 proc. PKB, będą liczone według planu na bieżący rok, a nie z poprzednich 12 miesięcy.

Do tej pory MON informowało o planach zwiększenia liczebności wojska z ponad 100 tys. obecnie do ok. 150 tys. ok. 2019 r. Około 50 tys. żołnierzy mają liczyć właśnie WOT.

...

A to jest nieprzejrzysta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:48, 13 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Misiewicz stanie przed komisją PiS. Antoni Macierewicz też...
Misiewicz stanie przed komisją PiS. Antoni Macierewicz też...

Dzisiaj, 13 kwietnia (05:30)
Aktualizacja: 27 minut temu

​O godzinie 11:00 ma się rozpocząć posiedzenie komisji ds. wyjaśnienia zarzutów wobec Bartłomieja Misiewicza oraz okoliczności powoływania go na pełnione funkcje. Informację przekazał mediom poseł PiS Marek Suski. Komisję powołał w środę prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski ustalił, że na spotkaniu obecny będzie także minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
Bartłomiej Misiewicz
/Tomasz Gzell /PAP

Według polityków PiS, Misiewicz będzie musiał ostatecznie pożegnać się z partią. Taka jest wola prezesa Kaczyńskiego, by ostatecznie zamknąć sprawę 27-letniego protegowanego Macierewicza.

Z ustaleń dziennikarza RMF FM Mariusza Piekarskiego wynika, że komisja powołana przez Jarosława Kaczyńskiego spotka się dziś z Misiewiczem, ale także z Antonim Macierewiczem.

W PiS-ie mówi się nieoficjalnie, że to komisja do utemperowania Macierewicza - pokazania mu miejsca w szeregu. Kaczyński wysłał do tej gry ciężką jazdę: Brudziński - jeden z najbardziej zaufanych ludzi prezesa, Kamiński - koordynator służb specjalnych. To sygnał, że Macierewicz nie jest nietykalny, że mimo zasług smoleńskich, prezes ma dość budowania silnej pozycji przez szefa MON. I albo bezwzględnie odda partyjny hołd lenny albo pożegna się nawet ze stanowiskiem.
Kaczyński zawiesił Misiewicza w prawach członka PiS i powołał specjalną komisję. Znamy jej skład

W środę prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podpisał decyzję o zawieszeniu Bartłomieja Misiewicza jako członka partii PiS. Kaczyński powołał także komisję, która ma wyjaśnić ostatnie wydarzenia związane z byłym rzecznikiem ministerstwa obrony, w tym okoliczności powoływania go na pełnione funkcje.

Szef PiS wyraził nadzieję, że komisja będzie działała szybko, chociaż - jak zastrzegł - "oczywiście troszkę czasu to zajmie". Wtedy wyjaśnimy wszystkie szczegóły tych wszystkich wydarzeń, które tak bulwersowały opinię publiczną w ciągu ostatnich miesięcy - oświadczył Kaczyński.

W środę po południu prezes PiS spotkał się także z szefem MON Antonim Macierewiczem. Ich rozmowa dotyczyła właśnie Misiewicza.
Krótka kariera Misiewicza w PGZ

Były rzecznik MON został w poniedziałek pełnomocnikiem zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej ds. komunikacji w spółce.

W środę "Rzeczpospolita" oraz "Fakt" podały informację o rzekomych zarobkach Misiewicza w PGZ. Według gazet miał on zarabiać 50 tysięcy zł miesięcznie i mógł liczyć na służbowy samochód. Rzecznik PGZ Łukasz Prus stwierdził, że nie jest prawdą, iż miesięczne wynagrodzenie Misiewicza wynosiłoby 50 tys. zł. Według niego, wynagrodzenie żadnego z pełnomocników zarządu spółki nie sięga tej kwoty.

Ostatecznie umowa o pracę pomiędzy Polską Grupę Zbrojeniową i Bartłomiejem Misiewiczem została rozwiązana za porozumieniem stron. Jak podała Polska Grupa Zbrojeniowa w komunikacie, umowę rozwiązano na wniosek Bartłomieja Misiewicza ze skutkiem natychmiastowym i bez okresu wypowiedzenia. Zapewniono również, że nie przysługuje mu odprawa.

(łł+j.)
RMF FM/PAP

...

Prezes powolal komisje... czyzby sledcza? Niezly cyrk. Normalnie z nimi byc nie moze... Swirland.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:12, 13 Kwi 2017    Temat postu:

omisja ws. Bartłomieja Misiewicza. Przed wejściem wygłosił oświadczenie
Rozpoczęło się pierwsze posiedzenie komisji ds. zbadania zarzutów stawianych Misiewiczowi. Na Nowogrodzkiej sprawę skomentował sam zainteresowany. Wystosował też apel do dziennikarzy. - Poprosimy Bartłomieja Misiewicza o złożenie wyjaśnień przed komisją - informował wcześniej członek komisji, poseł PiS Marek Suski. Na spotkanie przyjechał też Antoni Macierewicz i Jarosław Kaczyński.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


(PAP)

Misiewicz poprosił dziennikarzy, by nie nachodzili jego bliskich. - Jest mi bardzo przykro, że media napisały nieprawdę - powiedział. Zapowiedział tez wyciągnięcie konsekwencji w tej sprawie. - Kiedy mamy zdobywać doświadczenie? Bardzo się z tego cieszę, bo pokazujecie młodym ludziom, co będziecie robili, gdy będzie dochodziło do przemiany pokoleniowej - tłumaczył zarzuty wobec jego młodego wieku.


- Jest mi przykro, że „Fakt”, że dziennik „Rzeczpopsolita” również napisał nieprawdę. To naruszenie dóbr osobistych i trzeba się będzie zastanowić nad konsekwencjami - mówił do dziennikarzy.

- Rozumiem, że część mediów w Polsce, zwłaszcza tym z kapitałem zagranicznym, ale także środowiska w Polsce, które walczą o odzyskanie władzy po ośmiu latach rządzenia i wspierają te media, bardzo by chciały, żeby za taką działalność jak: pomoc przy badaniu, docieraniu do prawdy przy katastrofie smoleńskiej, jak odbicie z rąk ludzi, którzy współpracowali, imprezowali z funkcjonariuszami Federalnej Służby Bezpieczeństwa Władimira Putina Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO czy wreszcie młody wiek jest powodem dla wszystkim państwa do emigracji i nigdzie w Polsce nie można pracować, a na podstawie pisania nieprawdy można każdego zdyskredytować - powiedział Misiewicz.




Na Nowogrodzką przyjechał też prezes PiS

Burza wokół Misiewicza

W środę "Rzeczpospolita" oraz "Fakt" podały informację o rzekomych zarobkach Misiewicza w PGZ. Według gazet będzie on zarabiał 50 tys. zł miesięcznie za pracę na stanowisku pełnomocnika zarządu ds. komunikacji w PGZ i może liczyć na służbowy samochód.

Kolejne informacje posypaly się jak lawina. Został zawieszony w prawach członka PiS, powołano komisję w jego sprawie i wreszcie zrezygnował z pracy.

Rzecznika PiS podkreśliła na środowej konferencji prasowej, że celem powołanej w PiS komisji jest zbadanie zarzutów stawianych wobec Misiewicza oraz okoliczności jego zatrudnienia.

Zawieszenie Misiewicza w prawach członka PiS zapowiedział na wcześniejszym środowym briefingu prasowym prezes PiS Jarosław Kaczyński.

- Chciałbym powiedzieć kilka słów w tej bulwersującej sprawie, która dzisiaj znalazła się w mediach. Chodzi o pana Misiewicza. Otóż, zaraz po przybyciu do siedziby partii, a prosto stąd, jadę do siedziby partii, podpiszę decyzję o jego zawieszeniu w prawach członka partii - powiedział wóczas Kaczyński. Zapowiedział wtedy także, że zdecydował "o powołaniu komisji PiS ds. zbadania całej tej sprawy, zarówno tego ostatniego wydarzenia, jak i tych poprzednich".

Szef PiS zaznaczył, że "w okresie pomiędzy posiedzeniami Komitetu Politycznego, prezes partii w Prawie i Sprawiedliwości wypełnia funkcje Komitetu". - Mam więc prawo powołać taką komisję i z tego prawa mam właśnie zamiar skorzystać - dodał.

Wyraził nadzieję, że komisja będzie działała szybko, chociaż - jak zastrzegł - "oczywiście troszkę czasu to zajmie". - Wtedy wyjaśnimy wszystkie szczegóły tych wszystkich wydarzeń, które tak bulwersowały opinię publiczną w ciągu ostatnich miesięcy - oświadczył lider PiS.

Komisja spotka się o 11. Z ustaleń RMF FM wynika, że w spotkaniu bedzie uczestniczył Antoni Macierewicz.
Co na to Misiewicz?

Sam Misiewicz szybko odniósł się do doniesień o jego zarobkach. "Pisanie głupot i kłamstw powinno być z automatu karane. Dyskusja z brukowcami, które podają nieprawdę jest bez sensu" - napisał.


W rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press dodał coś jeszcze. - Kłamstw nie komentuję. Jestem przed rozmową z prawnikiem - zapowiedział Misiewicz. - Niczego dla mnie specjalnie nie utworzono - skomentował.

Czyżby szykował się proces?

Ile zarabia się w Polskiej Grupie Zbrojeniowej? Piszemy o tym tutaj .
Oświadczenie ws. zarobków Misiewicza

Rzecznik PGZ Łukasz Prus stwierdził, że nie jest prawdą, iż miesięczne wynagrodzenie Misiewicza wynosi 50 tys. zł. Według niego, wynagrodzenie żadnego z pełnomocników zarządu spółki nie sięga tej kwoty. Misiewicz już pracował w PGZ; 31 sierpnia 2016 r. został powołany w skład jej rady nadzorczej. Dostaliśmy oświadczenie. Grupa nie podaje jednak dokładnej pensji.

"W odpowiedzi na nieprawdziwe publikacje medialne Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. informuje, że nie jest prawdą, iż miesięczne wynagrodzenie pana Bartłomieja Misiewicza w PGZ S.A. wynosi 50 tys. zł.
Należy jednocześnie podkreślić, że wynagrodzenie żadnego z pełnomocników zarządu PGZ S.A. nie sięga tej kwoty. Jeszcze dzisiaj Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. wystosuje oświadczenie, dotyczące zatrudnienia pana Bartłomieja Misiewicza w Spółce. Oświadczenie to zostanie przekazane przedstawicielom mediów, a także opublikowane na stronie internetowej PGZ S.A.".

Poza tym w środę popołudniu rozwiązano już umowę z Misiewiczem.

"Rozwiązanie umowy o pracę nastąpiło na wniosek pana Bartłomieja Misiewicza, któremu nie przysługuje odprawa" - napisano na stronie.
Nieoczekiwana decyzja Kaczyńskiego

Jarosław Kaczyński zawiesił Bartłomieja Misiewicza w prawach członka partii. Powołał także komisję, która wyjaśni "tak bulwersujące opinię publiczną kwestie".


- Komisja, mam nadzieję będzie działała szybko, chociaż to musi zająć trochę czasu, ale wyjaśnimy te wszystkie kwestie, które bulwersowały opinię publiczną w ostatnich miesiącach - powiedział prezes PiS.
Zarobki Misiewicza w ministerstwie

Przypomnijmy, że w MON Misiewicz zarabiał 12 tys. zł miesięcznie. Na wynagrodzenie składało się kilka kwot: wynagrodzenie zasadnicze (6 070 zł), dodatek funkcyjny (1 810 zł), dodatek specjalny (4 121,24 zł).

Bartłomiej Misiewicz stał się symbolem obsadzania stanowisk przez obecny rząd. Regularnie pisały o nim media. M.in. po wizycie w jednym z białostockich klubów. Z relacji wynikało, że na imprezę zajechał luksusowym BMW, a towarzyszył mu ochroniarz - funkcjonariusz Żandarmerii Wojskowej. Wcześniej Misiewicz "zasłynął" nocnym wejściem do Centrum Kontrwywiadu NATO, a także przy okazji honorów i meldunków, jakie oddawali mu szefowie gabinetu i oficerowie.

...

Cyrk na calego. Sprawa wagi panstwowej. Moze komisja smolenska powinna sie tym zajac?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:10, 13 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Misiewicz złożył rezygnację z członkostwa w PIS. "Chciałbym przeprosić Polaków za żenujący spektakl"
Misiewicz złożył rezygnację z członkostwa w PIS. "Chciałbym przeprosić Polaków za żenujący spektakl"

Dzisiaj, 13 kwietnia (10:47)
Aktualizacja: Dzisiaj, 13 kwietnia (15:04)

"Złożyłem oświadczenie o rezygnacji z członkostwa w PiS" - oświadczył Bartłomiej Misiewicz, który zeznawał przed partyjną komisją wyjaśniającą stawiane mu zarzuty i okoliczności powoływania go na pełnione funkcje. "Chciałbym przeprosić wszystkich Polaków za to, że muszą oglądać ten żenujący spektakl" - dodał opuszczając siedzibę PiS przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie. Przed przesłuchaniem były rzecznik MON i szef szef gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza pytał dziennikarzy: "Gdzie młodzi mają nauczyć się warsztatu, żeby skutecznie pracować dla Polski?". Przed komisją powołaną przez Jarosława Kaczyńskiego pojawił się też Antoni Macierewicz. Spędził w siedzibie PiS około dwie godziny.
Były rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz (C) rozmawia z dziennikarzami
/Marcin Obara /PAP

Gazety napisały nieprawdę, to jest naruszenie dóbr osobistych, trzeba zastanowić się nad krokami prawnymi - powiedział Bartłomiej Misiewicz.

Rozumiem, że część mediów w Polsce, zwłaszcza tym z kapitałem zagranicznym, ale także środowiska w Polsce, które walczą o odzyskanie władzy po ośmiu latach rządzenia i wspierają te media, bardzo by chciały, żeby za taką działalność jak: pomoc przy badaniu, docieraniu do prawdy przy katastrofie smoleńskiej, jak odbicie z rąk ludzi, którzy współpracowali, imprezowali z funkcjonariuszami Federalnej Służby Bezpieczeństwa Władimira Putina Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO czy wreszcie młody wiek jest powodem dla wszystkim państwa do emigracji i nigdzie w Polsce nie można pracować, a na podstawie pisania nieprawdy można każdego zdyskredytować - powiedział Misiewicz.

Bardzo się z tego cieszę, bo pokazujecie państwo wszystkim młodym ludziom, wszystkim moim rówieśnikom, co będziecie robili wtedy kiedy będzie dochodziło do przemiany pokoleniowej. Gdzie mamy zdobyć, to doświadczenie, gdzie mamy się nauczyć tego warsztatu, gdzie mamy potem korzystać z tego wszystkiego tak, aby skutecznie, słusznie i w pełni pracować dla Rzeczypospolitej Polskiej - mówił Misiewicz.

Komisja powołana przez Jarosława Kaczyńskiego spotkała się dziś także z Antonim Macierewiczem. Szef MON opuścił już siedzibę PiS na ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.

W PiS-ie mówi się nieoficjalnie, że to komisja do utemperowania Macierewicza - pokazania mu miejsca w szeregu. Kaczyński wysłał do tej gry ciężką jazdę: Brudziński - jeden z najbardziej zaufanych ludzi prezesa, Kamiński - koordynator służb specjalnych. To sygnał, że Macierewicz nie jest nietykalny, że mimo zasług smoleńskich, prezes ma dość budowania silnej pozycji przez szefa MON. I albo bezwzględnie odda partyjny hołd lenny albo pożegna się nawet ze stanowiskiem.
Impulsem zatrudnienie Misiewicza w państwowej spółce

Bezpośrednim impulsem do powołania komisji były doniesienia prasowe, że Misiewicz został zatrudniony w państwowej spółce Polska Grupa Zbrojeniowa, gdzie miałby zarabiać 50 tys. zł miesięcznie. Informacjom dotyczącym wysokości wynagrodzenia zaprzeczał rzecznik PGZ. W środę wieczorem spółka poinformowała o rozwiązaniu umowy o pracę z Misiewiczem za porozumieniem stron ze skutkiem natychmiastowym. Jak dodano rozwiązanie umowy nastąpiło na wniosek Misiewicza, "któremu nie przysługuje odprawa".

W środę po południu odbyło się spotkanie prezesa PiS z Antonim Macierewiczem, które dotyczyło informacji przekazanych przez media ws. Misiewicza. "Odbyła się rozmowa, która dotyczyła Bartłomieja Misiewicza i informacji, o których pisały media. Jarosław Kaczyński wyraził swoje zdanie w tej sprawie" - powiedziała PAP rzeczniczka PiS Beata Mazurek po zakończeniu tego spotkania.

Z kolei we wtorek prezydent Andrzej Duda spotkał się z premier Beatą Szydło, oraz szefem MSZ Witoldem Waszczykowskim i szefem MON. Podczas spotkania - jak relacjonował w rozmowie z PAP szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski - prezydent "w sposób stanowczy i jednoznaczny wyraził swoje krytyczne stanowisko w sprawie kariery Bartłomieja Misiewicza i jego nowej posady w Polskiej Grupie Zbrojeniowej".

Jak zaznaczył Magierowski, prezydent "już zresztą wcześniej mówił publicznie o swoich wątpliwościach co do kompetencji Bartłomieja Misiewicza". "Pan prezydent uznał, że skoro Bartłomiej Misiewicz nie jest już urzędnikiem MON, sprawą powinna zająć się partia" - dodał Magierowski.

...

W PiSie zdobedziecie wielkie doswiadczenie taa... w dziedzinie kabaretu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:33, 15 Kwi 2017    Temat postu:

Natalia Durman
4h temu
Żołnierze czekali kilka godzin w deszczu na Macierewicza. Internauci oburzeni
"Wstyd", "arogancja", "farsa" - to reakcja internautów na doniesienia, że dwa tysiące żołnierzy przez 7 godzin czekało na poligonem w Orzyszu na Antoniego Macierewicza. Co robił w tym czasie szef MON? Bronił Bartłomieja Misiewicza w siedzibie PiS w Warszawie.

Głosuj

Głosuj

Podziel się
Opinie


Antoni Macierewicz (PAP)

Czwartkowe wydarzenia szczegółowo opisywaliśmy TUTAJ. W Orzyszu odbyło się oficjalne powitanie żołnierzy Batalionowej Grupy Bojowej NATO. Nad poligonem co chwilę przechodziły nawałnice, chwilami padał nawet grad.

Fatalna pogoda dawała się mocno we znaki. Nikt nie pomyślał, by żołnierzom podać ciepłą herbatę. Sami próbowali się rozgrzać, a dowódcy kampanii z USA zachęcali ich do rozgrzewających ćwiczeń.


Jeden z rumuńskich oficerów zasłabł i został odprowadzony z szyku. Jednak na miejsce nie wezwano pogotowia. Koledzy ułożyli go w ustronnym od deszczu miejscu i próbowali rozgrzać.

"Sytuacja stała się jeszcze bardziej niezręczna, kiedy nadeszła wiadomość, że prezydent RP, zwierzchnik sił zbrojnych, już wsiada do śmigłowca - a Antoni Macierewicz nadal broni swojego podopiecznego na Nowogrodzkiej" - relacjonował tygodnik "Polityka". Więcej o spotkaniu Kaczyńskiego z Macierewiczem możecie przeczytać TU.
PO w natarciu

Doniesienia mediów nie przeszły bez echa w mediach społecznościowych. "Podwójny wstyd przed sojusznikami. Za arogancję Macierewicza. I za prezydenta, który potulnie godzinę czeka, aż ten dojedzie po komisji PiS" - pisze były szef MON Tomasz Siemoniak.



"Gen. Scaparotti zrezygnował z przemówienia. Żołnierze 7 godzin czekali w deszczu na AM, który z komisją ustalał czy Misiewicz ma mgr. Farsa" - dodaje poseł PO Michał Stasiński.


Zdarzenie odnotowuje również Grzegorz Furgo. "Aż siedem godzin czekali w deszczu żołnierze w Orzyszu na 'Naczelnego Wodza' Antoniego Macierewicza. Spóźnił się..." - pisze.



Kolegom z partii wtóruje rzecznik Platformy Jan Grabiec. "Żołnierze mokną 7 godzin, a Macierewicz zajmuje się Misiewiczem" - wskazuje.

Ostre słowa pod adresem Dudy


Ale nie tylko politycy zabrali głos w tej sprawie. "Wstyd mi za tego człowieka bez honoru. Wstyd mi za tę arogancję", "Właśnie tak PiS traktuje żołnierzy" - piszą "zwykli" internauci.

Nie brakuje ostrzejszych słów w kierunku prezydenta. "Duda już przywykł do poniżającego traktowania i nawet go to już nie boli" - stwierdził jeden z użytkowników Twittera.

....

Nieludzccy panowie. Prezes jak zwykle klamal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 8:12, 16 Kwi 2017    Temat postu:

Bartłomiej Misiewicz
oprac. Zuzanna Śmigiel
wczoraj (20:17)
Premia Misiewicza. Zastanawia tylko data
W sieci pojawił się dokument, w którym, decyzją ministra Antoniego Macierewicza, kilku jego bliskich doradców, w tym Bartłomiej Misiewicz, zostało uhonorowanych nagrodą pieniężną za "osobiste zaangażowanie w realizację zadań służbowych". W tej informacji nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że w ostatnim czasie były rzecznik MON przebywał na urlopie i nijak nie mógł się wykazać szczególną pracowitością.

Głosuj

Głosuj

Podziel się
Opinie


(PAP, Fot: Marcin Obara)

Portal Oko.press dotarł do decyzji numer 56 z 10 marca 2017 roku, w której minister obrony narodowej przyznaje Bartłomiejowi Misiewiczowi - szefowi swojego gabinetu - 7 tys. złotych wyróżnienia. W dokumencie wyszczególnieni są również trzej doradcy: Katarzyna Jakubowska, Krzysztof Łączyński oraz Małgorzata Stafecka, którzy otrzymali kolejno 10 tys., 7 tys., oraz 4 tys. złotych premii. Wszyscy pracownicy resortu zostali w ten sposób uhonorowani za "duży wkład pracy i osobiste zaangażowanie w realizacji zadań służbowych".

"Czy się stoi, czy się leży..."

O ile w sytuacji doradców ministra sprawa wydaje się jasna, to w przypadku Bartłomieja Misiewicza już tak przejrzyście nie jest. Wszystko dlatego, że według oficjalnych informacji, w ostatnich miesiącach Misiewicz przebywał na urlopie. A gdy tylko wracał, wokół niego rozpętywała się kolejna afera.


- Sprawa Misiewicza jest zamknięta, Antoni Macierewicz wyciągnął konsekwencje w stosunku do Misiewicza i ta sprawa jest zamknięta. To odpowiedzialność Macierewicza. Misiewicz nie pełni już żadnej funkcji kierowniczej w MON - mówiła 23 marca w programie "Jeden na jeden" Beata Szydło. Natomiast rzecznik kancelarii premiera Rafał Bochenek stwierdził, że nie śledzi kariery poszczególnych osób w rządzie i nie ma pojęcia, czy Misiewicz wciąż pracuje w ministerstwie.

Zatem fakt, że decyzja Antoniego Macierewicza pojawiła się dwa tygodnie wcześniej niż stanowisko rządu ws. młodego doradcy nic nie zmienia. Ponieważ, jak łatwo zauważyć, Bartłomiej Misiewicz w czasie trwania urlopu, szczególnie pracy resortu nie mógł się przysłużyć.

Ponadto Oko.press zwróciło się do resortu z pytaniami za jaki okres została przyznana nagroda oraz czy Misiewicz otrzymał odprawę. Jednak ministerstwo nie udzieliło na nie odpowiedzi, ale jednocześnie nie zaprzeczyło, że decyzja numer 56 z 10 marca 2017 roku nie została wydana przez Antoniego Macierewicza. Ponadto portal zapytał samego Misiewicza, kiedy dokładnie przebywał na urlopie oraz za jakie konkretnie zadania mogła zostać przyznana nagroda. Niestety, sam zainteresowany również odmówił komentarza.

Jak twierdzą źródła Wirtualnej Polski w MON, dokument przedstawiony przez Oko.press najprawdopodobniej jest prawdziwy.

Kariera aptekarza

Bartłomiej Misiewicz został szefem gabinetu politycznego Antoniego Macierewicza oraz jego rzecznikiem prasowym w listopadzie 2015 roku. Wcześniej był pracownikiem apteki Aronia w Łomiankach, asystentem Macierewicza i szefem biura Zespołu Parlamentarnego ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy Smoleńskiej. Natomiast w sierpniu 2016 r. minister odznaczył go złotym medalem „Za Zasługi dla Obronności Kraju”.

"Fucha" w PGZ

Na początku tygodnia do mediów dotarła informacja, iż Bartomiej Misiewicz zostanie pełnomocnikiem zarządu ds. komunikacji w Polskiej Grupie Zbrojeniowej, co w świecie politycznym wywołało niemałą burzę. Chwilę po tych doniesieniach poziom irytacji wśród opozycji podnoisła wieść, iż za miesiąc pracy były szef gabinetu Macierewicza ma otrzymać niebagatelną sumę 50 tys. złotych.

Kaczyński kontra Misiewicz

Na reakcję prezesa Prawa i Sprawiedliwości nie trzeba było długo czekać. W środę, 12 kwietnia Jarosław Kaczyński podjął decyzję o zawieszeniu Bartłomieja Misiewicza w prawach członka partii. I zaraz po tym powołał komisję ds. wykroczeń podopiecznego Anotniego Macierewicza. Ostatecznie, 13 kwietnia komisja pod przewodnictwem marszałka Joachima Brudzińskiego oświadczyła, że "Misiewicz nie ma kwalifikacji do pełnienia funkcji w sferze administracji publicznej”.

Źródło: Oko.press, Twitter, WP

...

BRUDZINSKI MA KWALIFIKACJE ! SmileSmileSmileSmileSmileSmileSmile
Monty PiSton.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:18, 18 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Kolejny list Dudy do Macierewicza. Wypomina mu pisma, które "pozostały bez odpowiedzi"
Kolejny list Dudy do Macierewicza. Wypomina mu pisma, które "pozostały bez odpowiedzi"

1 godz. 19 minut temu

W internecie pojawiło się nowy list, który prezydent Andrzej Duda wystosował do ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Prawdziwość pisma potwierdziła Kancelaria Prezydenta.
Andrzej Duda i Antoni Macierewicz
/Jakub Kamiński /PAP


Pismo zostało ujawnione na Twitterze na profilu @dane_publiczne. Jest skierowane do ministra Macierewicza i do wiadomości premier Beaty Szydło. Prawdziwość listu potwierdził prezydencki rzecznik Marek Magierowski. Potwierdzam, że takie pismo zostało wysłane do szefa MON - poinformował.

Prezydent załączył do listu "wykaz pism skierowanych przez Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego do Ministra Obrony Narodowej w okresie od grudnia 2015 r., do października 2016 r., które do tej chwili pozostały bez odpowiedzi".
Prezydent napisał do Macierewicza i oczekuje wyjaśnień. MON wysłało odpowiedzi

Andrzej Duda domaga się od Antoniego Macierewicza "zajęcia pilnego stanowiska" oraz podkreśla, że niektóre pisma szefa BBN mają "szczególne znaczenie dla bezpieczeństwa państwa".

Na początku marca prezydent Duda napisał do szefa MON dwa inne listy. W jednym z nich napisał, że oczekuje "niezwłocznego podjęcia stosownych działań" w związku z brakiem obsady ataszatów wojskowych w ważnych państwach sojuszniczych, m.in. w USA i Wielkiej Brytanii. W drugim piśmie prezydent wskazał, że oczekuje wyczerpującej informacji na temat tworzenia wielonarodowego dowództwa dywizji w Elblągu.

W odpowiedzi Macierewicz zapewnił, że dowództwo osiągnie wstępną gotowość terminowo lub z niewielkim opóźnieniem, a kandydaci na attache obrony zostali wskazani i są sprawdzani przez SKW. Zapewnił, że działalność wojskowych ataszatów nie została przerwana.

W końcu marca prezydent spotkał się z szefem MON, jego zastępcami i najwyższymi dowódcami. Spotkanie - w tym rozmowa w cztery oczy z ministrem - dotyczyło m.in. zobowiązań sojuszniczych, spraw kadrowych, obrony terytorialnej i modernizacji armii. Potem prezydent powiedział, że jest zadowolony ze spotkania; zapewnił, że chce przestrzegania zasady jego zwierzchnictwa nad wojskiem za pośrednictwem ministra.

Na początku kwietnia pojawiły się w mediach informacje o przekazaniu do MON przez BBN pisma związanego ze zwróceniem się Marka Biernackiego (PO) (ministra-koordynatora specsłużb w rządzie Ewy Kopacz) do prezydenta w sprawie sytuacji w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Szef MON poinformował wówczas, że przekazał odpowiedź SKW na pismo BBN. Zaznaczył przy tym, że Biuro tylko przekazało do MON list Biernackiego, MON przesłało go dalej do SKW i że "cała historia została wyjaśniona".

(az)
RMF FM/PAP

...

To Duda jeszcze sobie popisze znajac Macia to Duda pisarzem zostanie dzieko niemu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:47, 19 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Macierewicz: Garnizon ma obowiązek strzec popiersia Lecha Kaczyńskiego
Macierewicz: Garnizon ma obowiązek strzec popiersia Lecha Kaczyńskiego

4 minuty temu

Na żołnierzy stołecznego garnizonu spada wielki obowiązek strzeżenia popiersia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który poległ w obronie Rzeczpospolitej - powiedział podczas obchodów święta Dowództwa Garnizonu Warszawa szef MON Antoni Macierewicz.
Popiersie Lecha Kaczyńskiego
/Bartłomiej Zborowski /PAP


Minister dziękował żołnierzom DGW za to, że są twarzą Wojska Polskiego oraz strażnikami i gospodarzami placu Piłsudskiego i Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie, który - jak mówił minister - jest sercem Polski i sercem stolicy.

Macierewicz zaznaczył, że żołnierze pododdziałów reprezentacyjnych, podległych właśnie DGW, pokazują "zdolność Wojska Polskiego do reprezentowania się na całym świecie, na wszystkich frontach i wszystkich miejscach kuli ziemskiej". To wy wobec naszych gości z całego świata reprezentujecie to Wojsko Polskie. (...) Wojsko, naród, ale i całe państwo, patrząc na was, jest dumne z Wojska Polskiego - zwrócił się minister do żołnierzy.

Macierewicz przypomniał, że tradycje DGW sięgają powstania kościuszkowskiego i "walki z najazdem moskiewskim w 1794 r.". Tam jest źródło waszej pamięci historycznej, ale tam jest także źródło waszej zdolności bojowej, waszego żołnierskiego honoru. I cieszę się, i chcę podziękować (dowódcy DGW) gen. (Robertowi) Głąbowi, podobnie jak wam wszystkim, że potwierdziliście to raz jeszcze w ostatnich dniach, fundując i wystawiając na tym placu, w witrynie siedziby garnizonu warszawskiego popiersie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, które na zawsze będzie tutaj już na tym placu świadczyło o dniach wielkości i dramatu Rzeczpospolitej Polskiej - powiedział szef MON.

10 kwietnia, w siódmą rocznicę katastrofy smoleńskiej przed siedziba DGW zostało uroczyście odsłonięte popiersie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Na co dzień jest ono ustawione wewnątrz budynku, w oknie sąsiadującym z głównym wejściem.

W środę minister przypomniał, że podczas uroczystości odsłonięcia popiersia mówił do dowódców, że ich obowiązkiem jest strzeżenie tego pomnika. Tak jak na co dzień strzeżecie wielkiej tradycji i dorobku Wojska Polskiego i polskich żołnierzy zaklętych w Grobie Nieznanego Żołnierza, tak od tygodnia spada na was wielki obowiązek strzeżenie popiersia tego, który poległ w obronie Rzeczpospolitej - powiedział Macierewicz do żołnierzy i dowódcy stołecznego garnizonu.

Dowódca Garnizonu Warszawa gen. bryg. Robert Głąb powiedział, że "19 kwietnia to jedyny dzień w roku, kiedy na chwilę skupiamy się na DGW i podległych jednostkach wojskowych". Normalnie - przepraszam, że to powiem - ale nie ma na to czasu - zaznaczył generał.

Podczas uroczystości kilku oficerów odebrało odznaczenia państwowe i resortowe oraz awanse na wyższe stopnie. Z okazji święta DGW w różny sposób zostało wyróżnionych ok. 150 służących tam żołnierzy i pracujących w dowództwie cywilów.
Prestiżowa jednostka

DGW odpowiada m.in. za ceremonialną oprawę uroczystości państwowych, zapewnienie transportu i ochrony głównym instytucjom wojska oraz umożliwienie działania naczelnym organom państwa w czasie pokoju, kryzysu i wojny. Dowództwu podlega 3,8 tys. żołnierzy i ok. 2 tys. pracowników cywilnych. Jednostka jest podporządkowana bezpośrednio szefowi MON.

Najbardziej rozpoznawalną jednostką DGW jest Batalion Reprezentacyjny Wojska Polskiego, w którego skład wchodzą także Szwadron Kawalerii WP oraz Orkiestra Reprezentacyjna WP. Żołnierze batalionu co roku zapewniają oprawę ceremonialną ok. 1400 przedsięwzięć, głównie uroczystości państwowych, wojskowych i patriotyczno-religijnych, zarówno w kraju, jak i za granicą.

Na co dzień żołnierze pododdziałów reprezentacyjnych pełnią straż na posterunkach honorowych przed Grobem Nieznanego Żołnierza i przed Pałacem Prezydenckim. Dowództwu podlega też 20 orkiestr wojskowych. Co roku DGW organizuje na początku września obchody święta kawalerii.

Stołeczne dowództwo zajmuje się także logistyką związaną z zapewnieniem transportu i zaopatrzeniem w środki techniczne, umundurowanie, sprzęt kwaterunkowy i informatyczny ok. 280 instytucji, głównie komórek MON, placówek badawczych i jednostek wojskowych.

Żołnierze DGW odpowiadają też za ochronę instytucji MON, Sztabu Generalnego WP i dwóch najważniejszych dowództw - generalnego i operacyjnego. Podległe stołecznemu garnizonowi jednostki wyposażone w systemy łączności satelitarnej, radiowej i sieć komputerową wykonują też zadania związane z funkcjonowaniem systemu kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi.

Święto DGW ustanowiono na pamiątkę bitwy warszawskiej stoczonej w kwietniu 1794 roku w czasie insurekcji kościuszkowskiej. To właśnie w tym okresie po raz pierwszy ustanowiono oficjalnie polską władzę wojskową w stołecznym garnizonie.

Dowództwo Garnizonu Warszawa zostało utworzone 1 sierpnia 1995 roku w miejsce Dowództwa Zgrupowania Jednostek Zabezpieczenia MON. Jednostki podległe DGW to m.in. 15. Sieradzka Brygada Wsparcia Dowodzenia, 10. Wrocławski Pułk Dowodzenia, 10. Warszawski Pułk Samochodowy, 24. Polowa Techniczna Baza Wojsk Łączności w Opolu. Od 2003 roku siedzibą dowództwa jest "dom bez kantów" przy pl. Piłsudskiego.

...

To juz wiemy po co jest garnizon.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:11, 21 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
"Macierewicz musi odejść". Wniosek o wotum nieufności złożony
"Macierewicz musi odejść". Wniosek o wotum nieufności złożony

23 minuty temu

Platforma Obywatelska złożyła w Sejmie wniosek o wotum nieufności dla szefa resortu obrony Antoniego Macierewicza. Według PO, Polacy oczekują odwołania Macierewicza, by wyjaśnione zostały skandale, które "toczą" MON.
Szef MON Antoni Macierewicz w ławach rządowych w Sejmie
/Marcin Obara /PAP

Jest wiele rzeczy, wiele spraw i wiele powodów, które motywują nas do takiego działania - tak złożenie wniosku zapowiadał w czasie konferencji prasowej w Sejmie lider PO Grzegorz Schetyna.

Sytuacja, która stawia w ostatnich dniach jeszcze więcej znaków zapytania wokół aktywności Macierewicza i jego współpracowników, motywuje nas do takich działań - mówił.
Urzędniczka od "kajdanek i szubienicy" rezygnuje z pracy w Ministerstwie Środowiska


Wiceszef Platformy i były minister obrony Tomasz Siemoniak przekonywał, że Macierewicz jako szef MON to "afery, skandale i złe zdarzenia", a także, że działania ministra obrony obniżają bezpieczeństwo Polski.

Macierewicz musi odejść - stwierdził Siemoniak.
Nie pierwsza próba odwołania Macierewicza

Platforma raz już próbowała odwołać Antoniego Macierewicza: wniosek o wotum nieufności wobec niego złożyła w czerwcu ubiegłego roku. Przedstawiając ten wniosek w czasie sejmowej debaty 5 lipca, Stefan Niesiołowski z PO mówił, że Macierewicz to fatalny minister obrony i "polityczny chuligan".

Wniosek, zgodnie z sejmową arytmetyką, został odrzucony. Za odwołaniem szefa MON głosowało 166 posłów Platformy, Nowoczesnej i PSL, zaś przeciwko wnioskowi opowiedziało się 267 posłów z PiS, Kukiz'15 i koła Wolni i Solidarni.
Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra może być zgłoszony przez co najmniej 69 posłów. Głosuje się nad nim nie wcześniej niż po upływie 7 dni od dnia jego złożenia.

Sejm wyraża wotum nieufności głosami większości ustawowej liczby posłów: za odwołaniem ministra musi się więc opowiedzieć co najmniej 231 posłów.

...

Oczywista oczywistosc. Wojsko w Polsce istnieje juz tylko teoretycznie dzieki Maciowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:19, 22 Kwi 2017    Temat postu:

oprac. Adam Styczek
2h temu
Płk Grochowski zdradza okoliczności, w jakich zakończył współpracę z Macierewiczem
- W tym samym dniu złożyłem wniosek o odejście do rezerwy. Nie będę powtórnie badał czegoś, co zostało zbadane prawidłowo – powiedział pułkownik Mirosław Grochowski.

Głosuj

Głosuj

Podziel się
Opinie


(East News, Fot: MALGORZATA GENCA / POLSKA PRESS)

- (Minister Macierewicz) stwierdził, że raport komisji Millera jest fałszywy. To mnie utwierdziło, że chodzi o wejście w skład nowej komisji lub wznowienie prac - relacjonuje w "Faktach po Faktach” TVN płk Grochowski.

- W tamtym czasie byłem przewodniczącym Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Mogłem podjąć decyzję, żeby wznowić badania danego wypadku lotniczego albo katastrofy - powiedział.


- W tym samym dniu złożyłem wniosek o odejście do rezerwy. Nie będę powtórnie badał czegoś, co zostało zbadane prawidłowo. Wnioski, które wypływały z raportu komisji Millera były skuteczne i spowodowały poprawę stanu bezpieczeństwa lotów w lotnictwie Sił Zbrojnych - zakończył pułkownik.

Pułkownik Mirosław Grochowski był zastępcą przewodniczącego komisji badającej katastrofę w Smoleńsku. Był także szefem Inspektoratu MON ds. Bezpieczeństwa Lotów.

źródło: TVN 24

...

Kompletny upadek wojska, Gdybym byl mlodym czlowiekiem i mial wybierac studia to po tym wszystkim zrezygnowal bym z uczelni wojskowej i poszedl na cos innego, KTO NORMALNY CHCIALBY DO TAKIEJ OBLAKANEJ INSTYTUCJI ,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:41, 25 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Szydło: Uaktywniły się siły, które chcą rozbić rząd
Szydło: Uaktywniły się siły, które chcą rozbić rząd

Wczoraj, 24 kwietnia (23:00)

"Mam wrażenie, że w tej chwili w Polsce uaktywniły się siły, które chcą rozbić Polski rząd. Więcej, chcą rozbić środowisko, które rządzi” – stwierdziła premier Beata Szydło w wywiadzie dla portalu "wPolityce.pl". „Mieliśmy ataki na ministra Macierewicza, teraz atak na ministra Waszczykowskiego. I to w momencie, gdy zbliża się głosowanie w ONZ, które zdecyduje o przyznaniu nam statusu niestałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ" – zauważyła.

...

Znowu cos ci sie ujawnilo? Ta kobieta jest jakas nienormalna. To co mowi to absurd. Leczenie psychiatryczne proponuje... ALE DNO!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:29, 27 Kwi 2017    Temat postu:

oni macierewicz
+2
4h temu
Kontrowersyjne wpisy doradczyni Macierewicza. W MON nabrali wody w usta
Olga Semeniuk, doradczyni MON, prezentuje na swoim profilu na Facebooku poglądy sprzeczne ze stanowiskiem rządu PiS. Twierdzi m.in., że Unia "powinna być całkowicie rozwiązana". Za wzór stawia natomiast Chiny.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


Olga Semeniuk (facebook, Fot: Olga Semeniuk)

O poglądach Olgi Semeniuk, która jest radną PiS na warszawskiej Woli oraz doradza Antoniemu Macierewiczowi i jego ministerstwu "w zakresie działań promocyjnych i zamówień publicznych”, napisał dziennik "Fakt".

Kontrowersje budzą wpisy na Facebooku działaczki PiS. "Mało kto dzisiaj potrafi głośno powiedzieć, że UE powinna być całkowicie rozwiązana (...) Jestem zdecydowanym przeciwnikiem UE” - czytamy. Semeniuk miała także przekonywać, że „wygrana Le Pen byłaby po Brexicie i wygranej Trumpa trzecim, słusznym i większym pójściem pod prąd w polityce międzynarodowej”. Zachęcała też, by patrzeć na Chiny, jako wzór.

Dziennik "Fakt" zwraca uwagę, że poglądy doradczyni zatrudnionej w jednym z najważniejszych ministerstw kompletnie rozmijają się ze stanowiskiem polskiego rządu. "Podczas gdy liderzy PiS oficjalnie nawołują do zmian w UE, choć ani myślą o wyjściu z Unii, Semeniuk uważa: - Mówienie o przeobrażeniu UE, a tym samym zmiękczanie tematu, to dla mnie bzdura" - czytamy.

Wiceszef MON stwierdził, że nie zna wpisów swojej doradczyni. Stwierdził jedynie, że "każda osoba, która funkcjonuje w życiu publicznym, powinna brać odpowiedzialność za swoje słowa". Nie chciał zdradzić czy podziela poglądy Semeniuk.

Informacje o doradczyni MON skomentował na Twitterze poseł Marcin Kierwiński z PO. "Doradczyni wiceszefa MON z "ciekawymi" poglądami. A może jedyna szczera w MON? Z wielu decyzji MON Macierewicza w Rosji na pewno się cieszą" - napisał.


(oprac. Patryk Skrzat)
Polub WP Wiadomości

...

Kobieta nie rozumie tego co bredzi... Typowe nie tylko w PiSie..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:31, 28 Kwi 2017    Temat postu:

Resort Macierewicza zamówił 1200... pluszowych misiów. Mają być "kształtne, o miłej aparycji, o budowie proporcjonalnej"
PODZIEL SIĘ  TWEETNIJ ߒ젓KOMENTUJ

MON złożyło właśnie zamówienie na 1200 pluszowych misiów. • Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta

Lidia Pustelnik
23 kwietnia 2017
Zamówienie na misie zostało odnotowane w Biuletynie Informacji Publicznej 20 kwietnia. Jest jak najbardziej na poważnie i precyzyjnie przygotowane. Skojarzenie z nazwiskiem Bartłomieja Misiewicza nasuwa się samo.

Jeśli chodzi o misie, Ministerstwo Obrony Narodowej ma w stosunku do nich bardzo szczegółowe wymagania. Mają mierzyć 30-35 centymetrów i będą ubrane w wojskową bluzę z kieszeniami i pagonami, spodnie i beret. Na ubraniu każdego misia mają znajdować się też flaga Polski i symbole Wojska Polskiego.

Fot. Screen z bip.mon.gov.pl
MON chce zamówić 600 misiów w kolorze miodu i 600 w kolorze brązowym. Resort obrony ma nawet dokładne wymagania co do pluszu, z którego zostaną wykonane. Na pluszowe misie wyda 51 900 złotych.

– Te misie staną się symbolem obecności Bartłomieja Misiewicza w MON. Każdy, kto chciałby zapomnieć ten żenujący spektakl, jaki były już rzecznik MON zafundował Polakom, będzie mógł spojrzeć na jednego z tych 1200 misiów i przeżyć to jeszcze raz – komentuje w rozmowie z Fakt24 Borys Budka z PO.

Prócz misiów, w zamówieniu na materiały promocyjne znalazło się między innymi... 1040 kilogramów "aromatycznych krówek ciągutek o smaku mlecznym”, a także 1250 plecaków sportowych i 1090 nośników pamięci.

Fot. Screen z bip.mon.gov.pl
To nie pierwszy raz, kiedy resort Antoniego Macierewicza składa zamówienie na dość oryginalne gadżety. Pisaliśmy w naTemat o tym, że MON planowało również zakup 1000 tzw. długopisów taktycznych, wykonanych z lotniczego aluminium, mających wbudowany nóż, latarkę i zbijak do szyb.

...

Misia prawdziwego ustrzelili niegodziwcy to trzeba sie jakos pocieszyc. Chociaz pluszowy. Prawdziwy macio musi miec swojego misia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:47, 30 Kwi 2017    Temat postu:

6
oprac. Marek Grabski
,4h temu
Magierowski o Mazurek: w swojej wypowiedzi przekroczyła granice
Pani poseł Beata Mazurek w swojej wypowiedzi przekroczyła te granice, których nie powinno się przekraczać, gdy się komentuje działalność głowy państwa - oświadczył szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski. - Nikt żadnych granic nie przekroczył - ocenił z kolei wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


(PAP, Fot: Rafał Guz)
"Czy tam iskrzy, czy tam nie iskrzy"

Chodzi o wypowiedź rzeczniczki PiS Beaty Mazurek, która listy między prezydentem Andrzejem Dudą a ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem nazwała kurtuazyjnymi. - Być może panowie powinni ze sobą częściej rozmawiać, a nie wymieniać kurtuazyjne listy, z których wynika tylko to, że potem się musimy tłumaczyć, czy tam iskrzy, czy tam nie iskrzy - stwierdziła Mazurek w środę w Radiu ZET.

Do tych słów odniósł się w czwartek w rozmowie z Onet.pl szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski. - W zarządzaniu państwem wymiana pism to podstawowy standard - ocenił. Jak dodał, "według prezydenta Andrzeja Dudy pisemna forma kontaktu między urzędami zazwyczaj nie odpowiada tym osobom, które mają problem z czytaniem. Ten brak można uzupełnić w szkole".
"Jej wypowiedzi były co najmniej zaskakujące"

W TVN 24 szef prezydenckiego biura prasowego zaznaczył, że prezydent uznaje sprawę za zamkniętą. - Według niego (prezydenta Andrzeja Dudy - przyp. red.) pani poseł Mazurek w swojej wypowiedzi przekroczyła te granice, których nie powinno się przekraczać, gdy się komentuje działalność głowy państwa. Jej wypowiedzi były co najmniej zaskakujące - ocenił. Magierowski podkreślił, że prezydent z ministrem obrony narodowej prowadzili normalną korespondencję urzędową.
"Taki wielki balon"

Według wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika, który także był gościem TVN 24, żadne granice nie zostały przekroczone. - Państwo wyciągacie czasami pewne zdanie i próbujecie robić z tego taki wielki balon, że coś się nadzwyczajnego dzieje - mówił.

Wójcik zapewnił, że nic się nie dzieje i dodał, że według niego problemem jest coś innego. - Problemem jest to, że jest konstytucja tak zapisana, jak jest, że zwierzchnikiem sił zbrojnych jest prezydent, a w czasach pokoju tak naprawdę realizuje to zwierzchnictwo przez szefa resortu obrony narodowej - podkreślił wiceminister sprawiedliwości.
...

Faktycznie zajmnujmy sie tymi nieudacznikami... ,,Pasjonujace"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:58, 05 Maj 2017    Temat postu:

ydent wskazał osobę na stanowisko Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych
Prezydent RP wskazał gen. broni Leszka Surawskiego jako osobę przewidzianą do mianowania na stanowisko Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych - podaje Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Apelował o to kilka dni temu na Twitterze Stanisław Koziej.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


Gen. broni Leszek Surawski (PAP, Fot: Marcin Obara)

1 maja Stanisław Koziej, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego napisał list otwarty do prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło. "Bardzo mi przykro, że już trzeci raz piszę do Pana Prezydenta i Pani Premier list otwarty w tej samej sprawie i to tak oczywistej jak zapewnienie możliwości skutecznego kierowania obroną Rzeczypospolitej Polskiej w razie wojny. Chodzi o stanowisko Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych" - napisał Koziej.


"Postanowienie Prezydenta zostało wydane na wniosek Prezes Rady Ministrów Beaty Szydło" - czytamy na stronie BBN. "Jednocześnie kandydatura gen. broni Leszka Surawskiego została pozytywnie zaopiniowana przez Biuro Bezpieczeństwa Narodowego" - dodano.

Zgodnie z ustawą o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej, Prezydent RP, sprawując zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi na wniosek Prezesa Rady Ministrów wskazuje osobę przewidzianą do mianowania na stanowisko Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych.

...

Zeby oni tak ,,zreformowali" ruska armie... Swiat stalby sie lepszy... Niestety dewastuja Polske...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:10, 08 Maj 2017    Temat postu:

ygodniku "Do Rzeczy" ukazał się wywiad z Beatą Szydło. Premier komentuje zapowiedź referendum w sprawie konstytucji złożoną kilka dni temu przez Andrzeja Dudę. Przyznała też, że nie była przekonana do sprzeciwiania się wyborowi Donalda Tuska na drugą kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


(East News, Fot: STANISLAW KOWALCZUK)

W wywiadzie Beata Szydło stwierdziła, że konstytucja posiada niedopowiedzenia i niedookreślenia, które mogą przeszkadzać w pracy premiera. Premier uważa, że jeśli prezydent nie chciałby współpracować z premier to przy obecnej konstytucji konflikt polityczny jest nieunikniony. Z tych powód premier uważa, że debata nad zmianą konstytucji jest potrzebna, a słowa prezydenta odczytuje jako jej zapowiedź.
Donald Tusk realizuje swój plan

Premier zapytana o szefa Rady Europejskiej oceniła, że w ogóle jej się "nie współpracuje z Donaldem Tuskiem", ponieważ jego rola ogranicza się do organizowanie spotkań, a on sam nie "przejawia specjalnej aktywności". Jednak w jej ocenie Donald Tusk nie jest bezstronnym przewodniczącym Rady Europejskiej, ponieważ angażuje się w wewnętrzną walkę polityczną.

Według Beaty Szydło przykładami angażowania się w wewnętrzne spory polityczne jest grudniowe przemówienie Donalda Tuska, w którym skrytykował wydarzenia w Sejmie i głosowanie w Sali Kolumnowej. Drugim przykładem jest przyjazd szefa Rady Europejskiej na przesłuchanie do warszawskiej prokuratury.

W wywiadzie dla "Do Rzeczy" Beata Szydło powiedziała, że Donald Tusk został wybrany z powodu "sieci powiązań i różnych układów". Premier przyznała, że nie była w pełni przekonana do sprzeciwu wobec Donalda Tuska. Dopiero wydarzenia z jego przyjazdu na przesłuchanie do prokuratury utwierdziły premier, że była to słuszna decyzja, bo Donald Tusk realizuje plan powrotu na krajową scenę polityczną.
Macierewicz jest atakowany, bo naruszył wiele interesów

Beata Szydło jest spokojna o przyszłość, ponieważ rząd realizuje swoje obietnice wyborcze, jak obniżenie wieku emerytalnego. Według niej finanse publicze są pod kontrolą i mimo kosztownych reform dług publiczny w najbliższych latach będzie spadać a gosporarka się rozwijać. A tego może Polsce zazdrościć wiele państw UE.

Przyznała też, że napięcia pomiędzy ministrami występują, ale są rzeczą naturalną. Dopiero przenoszenie sporu poza rząd uznaje za niedopuszczalne.

Premier skomentowała kłopoty wizerunkowe związane z Antonim Macierewiczem i jego współpracownikami. Sprawę caracali uznaje za zamkniętą, a teraz najważniejsze jest przyspieszenie przetargów dla armii.

Według niej szef MON jest najbardziej atakowanym medialnie ministrem jej rządu. Powodem ma być naruszenie wielu interesów podczas kierowania resortem obrony oraz wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej.

...

Prezes naruszyl ci mozg kobieto.
Ta baba powie kazda brednie byle miec stolek. Klon Kopacz. Takie olesne baboły sa wystawiane do koryta bo wygodne. Dziwki tirowki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:26, 08 Maj 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Śmigłowce dla polskiej armii
Resort Macierewicza zmienia zdanie ws. śmigłowców. Już nie są priorytetem
Resort Macierewicza zmienia zdanie ws. śmigłowców. Już nie są priorytetem

Dzisiaj, 8 maja (12:01)

Kolejny zwrot akcji ws. śmigłowców dla polskiej armii. Te maszyny "nie są priorytetem" - stwierdza niespodziewanie MON i znów zmienia zdanie ws. terminu dostawy i liczby śmigłowców.
Szef MON Antoni Macierewicz
/Marcin Obara /PAP


Według nowego oficjalnego stanowiska resortu Antoniego Macierewicza, do którego dotarł dziennikarz RMF FM Grzegorz Kwolek, a które przedstawione zostało w odpowiedzi na interpelację posła Wojciecha Króla z Platformy Obywatelskiej, "termin dostawy zależy od warunków umowy i możliwości dostawcy".
PO pyta MON o caracale: Kto wykończył przetarg na 13 mld złotych?

Wcześniej MON obiecywał, że do końca roku polska armia dostanie dwanaście śmigłowców: osiem dla wojsk specjalnych i cztery dla marynarki.

Teraz zapewnia, że termin pozostaje aktualny - ale tylko w przypadku ośmiu maszyn. Chodzi zapewne - jak komentuje nasz reporter - o te najprostsze, jeżeli chodzi o wyposażenie: dla wojsk specjalnych.

Resort pisze również, że w ostatnim czasie przeprowadzono analizę dotyczącą sytuacji międzynarodowej i potrzeb polskiej armii. Wnioski? Śmigłowce nie występują wśród priorytetów - stwierdza MON.

Zobacz raport specjalny RMF FM: Śmigłowce dla polskiej armii


(e)
Grzegorz Kwolek

....

Macierewicz ,,naruszyl" kolejne interesy. ,,Strateg"...
Niestabilny umysl...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:25, 09 Maj 2017    Temat postu:

+3
oprac. Radosław Rosiejka
,15 min. temu
Sejm na tym posiedzeniu nie zajmie się wnioskiem o odwołanie Antoniego Macierewicza
Szef MON może być na razie spokojny o swoją posadę. Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki poinformował, że Sejm na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu nie zajmie się wnioskiem o wotum nieufności wobec Antoniego Macierewicza.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


(East News)

Wcześniej marszałek Marek Kuchciński zapowiedział, że sprawą odwołania ministra obrony posłowie zajmą się właśnie na tym posiedzeniu Sejmu. Jednak Ryszard Terlecki poinformował, że termin został przesunięty na 24 maja.

Wniosek o odwołanie Antoniego Macierewicza złożyła 21 kwietnia Platforma Obywatelska. W środę sejmowa komisja obrony narodowej ma zaopiniować ten wniosek.

PO wnioskowała już raz o odwołanie ministra obrony - w lipcu 2016 roku.

Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra może być zgłoszony przez co najmniej 69 posłów. Sejm wyraża wotum nieufności większością głosów ustawowej liczby posłów - czyli musi za tym opowiedzieć się minimum 231 posłów. Wniosek ws. wyrażenia ministrowi wotum nieufności może być poddany pod głosowanie nie wcześniej niż po upływie 7 dni od dnia jego zgłoszenia. (PAP)

...

Prezes nie wie co z tym zrobic? To raz tak, raz tak...
Trzeba bronic tego cennego szkodnika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:41, 12 Maj 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Posłowie PiS-u dyscyplinowani za głosowanie ws. kontroli w MON
Posłowie PiS-u dyscyplinowani za głosowanie ws. kontroli w MON

Dzisiaj, 12 maja (10:35)

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości z sejmowej komisji obrony narodowej są dyscyplinowani przez wiceministrów obrony po tym, gdy poparli wnioski Platformy Obywatelskiej o kontrole Najwyższej Izby Kontroli w resorcie obrony. Chodzi o zbadanie zakupu samolotów dla najważniejszych osób w państwie oraz przestrzeganie procedur ochrony informacji niejawnych w ministerstwie.
Antoni Macierewicz, szef MON
/Archiwum RMF FM

Posłowie usłyszeli, że muszą poprawić komunikację z resortem obrony, bo decyzja części parlamentarzystów PiS-u, którzy zagłosowali tak samo jak PO, zaskoczyła i rozwścieczyła Antoniego Macierewicza. Parlamentarzyści tłumaczyli się, że nie wiedzieli, jak mają głosować w tej sprawie, a jako pierwszy rękę "za" podniósł przewodniczący komisji, Michał Jach. Część z nich pomyślała więc, że taka jest wola partii.

Nie głosowałem za tym wnioskiem, bo uważam, że to jest wniosek bezzasadny, bezpodstawny - powiedział RMF FM wiceprzewodniczący komisji, Wojciech Skurkiewicz. Posłowie PiS chcą wyjść z tej decyzji z twarzą, dlatego przygotowali wspólny przekaz. Wiceminister obrony Bartosz Kownacki przekonywał naszego dziennikarza, że kontrola to dobra decyzja, bo resort nie ma nic do ukrycia.
Patryk Michalski

...

,,Dyscyplinowani" co to za slowo? PONIZANI! I daja sie bo stolki. Zalosne kreatury.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:13, 18 Maj 2017    Temat postu:

caracal
+2
oprac. Violetta Baran
,2h temu
Wacław Berczyński: nie uciekłem i nigdzie się nie ukrywam
Były szef podkomisji smoleńskiej, który w wywiadzie przyznał się, że "wykończył caracale" a następnie wyjechał z Polski zapewnia, że jeśli dostanie wezwanie do prokuratury, to na pewno przyjedzie i będzie zeznawać.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


(PAP)

Politycy opozycji od kilku tygodni dopytują się, gdzie jest Wacław Berczyński. Były szef podkomisji smoleńskiej, po tym jak udzielił wywiadu "Dziennikowi Gazecie Prawnej" i zrobiło się o nim głośno, wyjechał do USA. Zrezygnował z przewodniczenia podkomisji, a także funkcji szefa rady nadzorczej Wojskowych Zakladów Lotniczych Nr 1 w Łodzi. Były minister obrony Tomasz Siemoniak stwierdził wprost: Berczyński uciekł i nie wróci do Polski.

- Nie uciekłem i nigdzie się nie ukrywam. Bilet do USA kupiłem pod koniec lutego tego roku. Moja "ucieczka" była planowana na 13 kwietnia. "Uciekłem" do domu, w którym mieszkam od 1987 roku. Chciałem spędzić Wielkanoc z rodziną. A to chyba nie przestępstwo - mówi Berczyński w wywiadzie dla "Super Expressu".

Pytany o dostęp do dokumentacji przetargowej na caracale przyznał, że miał "do wglądu dokumenty, w których były zapytania ofertowe". Zapewnił, że były to dokumenty o "najniższej klauzuli tajności". - Miałem do niedawna Security Clearence, czyli autoryzację dostępu do tajnych informacji w USA, gdyż pracowałem nad projektem dla armii amerykańskiej, więc te procedury doskonale znam. Byłem w tym zakresie szkolony zarówno w USA, jak i w Polsce. O czym panowie Siemoniak, Tomczyk i Kierwiński wiedzą doskonale. Ale udają zaskoczenie, czyli rżną głupa - stwierdził.

Berczyński zapewnił, że jeśli dostanie wezwanie z polskiej prokuratury to przyjedzie do Polski i będzie zeznawać.

Pytany o to, dlaczego źle ocenił francuskie śmigłowce stwierdził, że są "przeciętne" i "dwa razy za drogie". Dodał, że jeszcze zanim PiS doszedł do władzy mówił, że ten przetarg to "przekręt na milion dolarów". - Moje polskie sumienie, a są jeszcze tacy ludzie, nie pozwoliło mi przejść nad tym obojętnie - stwierdził wyjaśniając, dlaczego "wykończył caracale".

Były szef podkomisji smoleńskiej tłumaczy, że zrezygnował z tej funkcji, by "oddzielić pracę podkomisji smoleńskiej od siebie jako Berczyńskiego". Podobnie tłumaczy swoja rezygnację z funkcji szefa rady nadzorczej WZL nr 1 w Łodzi. - Być może wrócę kiedyś do Polski, by pomóc odbudować nasz przemysł lotniczy - stwierdził.

Berczyński zapewnił w rozmowie z "Super Expressem", że nie miał nic wspólnego ze sprawą zakupu samolotów Boeinga dla VIP-ów. - Miałem inne sprawy służbowe na głowie - stwierdził.

Były szef podkomisji tłumaczył się także z pożyczki jaką otrzymał od Boeinga. - Kredyt hipoteczny z Boeing Credit Union wziąłem, bo oferowali mi niższy procent niż inni. Dawno już go spłaciłem. Taki kredyt może dostać każdy obywatel, nawet nie pracownik Boeinga - powiedział "SE".

Stwierdził też, że pieniądze na kupno domu w Kalifornii w 2016 roku pochodziły ze sprzedaży części działki przy innej swojej posiadłości - pod Filadelfią.

...

Nie uciekl!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:49, 20 Maj 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Samoloty dla VIP-ów będą nosiły imiona wielkich Polaków? Tego chce MON
Samoloty dla VIP-ów będą nosiły imiona wielkich Polaków? Tego chce MON

Dzisiaj, 20 maja (07:31)

Ponad 1100 zgłoszeń wpłynęło do MON w konkursie na nazwy dla pięciu samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie. Ministerstwo chce, by nazwy były uniwersalne oraz zrozumiałem w Polsce i na świecie, a także honorowały wielkich Polaków - dowiedziała się PAP.
Zdj. ilustracyjne
/Radek Pietruszka /PAP


Jak poinformowano PAP w ministerstwie, komisja konkursowa będzie się kierowała uniwersalnością zgłoszonych propozycji oraz ich zrozumiałością dla Polaków i opinii międzynarodowej. Nazwy mają honorować "wielkich Polaków, postaci historyczne".

MON nie chce powielać nazw, które już występują w siłach zbrojnych, np. ptaków i innych zwierząt. Część propozycji zostanie wyeliminowana w związku z użyciem nazw powszechnie uznanych za obelżywe bądź obraźliwe" - poinformowało ministerstwo.

Spośród ponad 1100 zgłoszonych propozycji nazw, MON przesłało PAP prawie 60 przykładów.

Kryterium honorowania postaci historycznych spełniają m.in.: Jan Paweł II, Batory, Chrobry, Grot-Rowecki, Śmiały, Kaczyński, Piłsudski, Kościuszko (był on patronem samolotu PLL Lot, który rozbił się w Lesie Kabackim w Warszawie w 1987 roku), Żołkiewski, Dmowski, Kukliński, Krasnodębski (od twórcy dywizjonu 303 płk. Zdzisława Krasnodębskiego), Skarżyński (płk. Stanisław Skarżyński to pierwszy Polak, który przeleciał nad Atlantykiem), Skalski (Stanisław, najlepszy polski as myśliwski z czasu II wojny światowej), Sikorski, Anders, Pułaski, Poniatowski, Jadwiga, Skalski, Inka, Żwirko, Moniuszko, Paderewski i Mieszko.

Wśród propozycji znalazło się także nazwisko Małysz oraz postaci legendarne - Lech i Twardowski.

Niemałą grupę propozycji stanowią nazwy ptaków, np. Orzeł, Orlik (tę nazwę nosi samolot szkolno-treningowy PZL-130), Bielik (to nazwa, którą mają nosić w Polsce nowe samoloty szkolne M-346), Eagle 1, Bocian (istnieje typ szybowca o takiej nazwie, ale to maszyna cywilna), Jastrząb (to polska nazwa samolotów F-16), Sokół (określenie śmigłowców W-3), Krogulec, Czapla, Mewa. Część z tych nazw nosiły lub noszą okręty Marynarki Wojennej.

Część zgłoszonych nazw odwołuje się do funkcji, jakie będą pełniły samoloty (np. PolVipLot, VipLiner, Celebrity i Globetrotter). Są też propozycje geograficzne, dotyczące miast (np. Warszawa, Kraków i Lublin), rzek (np. Wisła), regionów (np. Pomorze) i wiatrów (np. Orkan - w Marynarce Wojennej jest okręt o takiej nazwie). Jedna z propozycji to nazwy gwiazd z gwiazdozbioru Orła: Aquila (łac. Orzeł), Altair, Tarazed i Alfa. Inny pomysł nawiązuje do powieści Stanisława Lema "Solaris", kolejny - do nazwy polskiej waluty: Złoty.

Komisja, która wybierze nazwy, ma zebrać się w poniedziałek, a w piątek wyniki konkursu mają zostać ogłoszone na stronie internetowej MON. Nagrodą w konkursie jest zaproszenie na prezentację pierwszego samolotu do przewozu najważniejszych osób w państwie.

W listopadzie 2016 roku MON podpisało z firmą Gulfstream umowę na dostawę dwóch małych samolotów G550. Natomiast w marcu 2017 r. został zawarty kontrakt na trzy samoloty średniej wielkości Boeing 737 (dwa nowe i jeden używany).

Zgodnie z umową oba samoloty Gulfstream G550 miały trafić do Polski do połowy sierpnia 2017 roku. MON podawało jednak, że dostawa nastąpi szybciej - pierwsza maszyna przyleci w czerwcu, a druga w lipcu. Według najnowszych danych pierwszy samolot będzie w Polsce w ostatniej dekadzie czerwca.

Natomiast umowa z Boeingiem przewiduje dostawę używanego samolotu B737-800NG w konfiguracji pasażerskiej do połowy listopada 2017 r. (z czasem zostanie przebudowany). Natomiast dwie nowe maszyny w konfiguracji z salonką do przewozu najważniejszych osób w państwie (oznaczonych jako BBJ2, od Boeing Business Jet) mają być w Polsce do połowy września i połowy listopada 2020 r.

Wszystkie maszyny trafią do 1 Bazy Lotnictwa Transportowego w Warszawie.

Kwota kontraktu z Gulfstreamem to nieco ponad 440,5 mln zł netto. Po doliczeniu podatku, który zapłaciła strona polska, to ponad 538 mln zł. Wartość netto umowy z Boeingiem wynosi 523,6 mln dolarów, czyli ok. 2 mld 65 mln zł, a po doliczeniu podatku - ok. 2,5 mld zł.

Wojsko nie pierwszy raz wybiera nazwę dla nowego sprzętu lub uzbrojenia w konkursie. Ostatnio chodziło jednak o nazwy dla typów, a nie pojedynczych egzemplarzy. W 2006 r. w konkursie ogłoszonym przez miesięcznik "Lotnictwo" dla polskich samolotów wielozadaniowych F-16 wybrano nazwę "Jastrząb". Z kolei nazwa kołowego transportera opancerzonego "Rosomak" została wybrana spośród propozycji nadesłanych do miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa". W 2014 r. MON ogłosiło konkurs na nazwę dla ciężarówek Jelcz 442.32 (kolejny kontrakt na dostawę tych pojazdów został podpisany we wtorek). Pozostał on jednak bez rozstrzygnięcia wobec wybuchu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego i odwołania imprez z okazji 15-lecia wejścia Polski do NATO; wstęp na nie był jedną z nagród.

...

Limuzyny tez?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:18, 22 Maj 2017    Temat postu:

ojska obrony terytorialnej
+1
Kamil Sikora
,40 min. temu
Antoni Macierewicz buduje Obronę Terytorialną. Przy okazji obraża resztę armii
Wojska Obrony Terytorialnej to priorytetowy program Antoniego Macierewicza. Szef MON nie tylko dba o środki na szkolenia i sprzęt, ale też o morale nowych żołnierzy. Gorzej, że robi to kosztem tych, którzy już służą w Wojsku Polskim.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


Minister Antoni Macierewicz i Wojska Obrony Terytorialnej (MON, Fot: MON)

W niedzielę Antoni Macierewicz urządził sobie tour po wschodniej Polsce. W Białymstoku, Lublinie i Rzeszowie uczestniczył w ślubowaniach żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Przy okazji powieeział kilka zdań, które wywołały lawinę komentarzy. I pokazały, jaką wizję armii ma wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.

Najwięcej mówiono tych słowach: "Wojska Obrony Terytorialnej są najbardziej nowoczesną formacją w Wojsku Polskim". "Jak może MON takie bajki opowiadać? Ręce opadają" - stwierdził krótko gen. Stanisław Koziej, były szef BBN. Ostrzej wypowiedział się Tomasz Siemoniak, były szef MON: "Weekendowe 'wojsko' po 16 dniach szkolenia 'gwarantem skuteczności' dla wojsk operacyjnych, zawodowców po Iraku i Afganistanie. Co za bzdury!" - napisał na Twitterze".
Co ma WOT w garażu?

Gen. Bogusław Pacek, były rektor Akademii Obrony Narodowej przekonywał: "Gdyby Wojska Obrony Terytorialnej były najbardziej nowoczesną fornacją w polskim wojsku to oznaczałoby, że utraciliśmy zdolności obronne". "Byłoby błędem budowanie Wojsk Obrony Terytorialnej kosztem wojsk operacyjnych. System obronny to system naczyń połączonych, ale o zdolnościach obronnnych przesądzają wojska operacyjne" - dodał.

Jak jest naprawdę? WOT będą dysponowały dość podstawowym sprzętem: pistoletami i karabinami, kamizelkami kuloodpornymi i noktwizorami. Zamówiono też ciężarówki do ich transportu. Minister Antoni Macierewicz chciał też doposażyć oddziały dronami z polskich fabryk, ale na razie pomysł się wykoleił.
Co ma armia w garażu?

Trudno więc porównywać Wojska Obrony Terytorialnej z pozostałymi rodzajami sił zbrojnych. Choć nasza armia nie należy do najnowocześniejszych na świecie, to jednak ma się czym pochwalić. Przede wszystkim samolotami F-16 z nowoczesnym uzbrojeniem JASSM o zasięgu 370 km. Ale nie tylko, nowoczesnym uzbrojeniem dysponuje Morska Jednostka Rakietowa. Do tego niszczyciel min Kormoran II, transportery Rosomak czy armato-haubice Krab.


Słowa Macierewicza to więc zwykłe zakłamywanie rzeczywistości. I nie zmienią tego kolejne konferencje na tle uzbrojonych po zbęby żołnierzy, w których tak lubuje się minister. Zgodnie z planem MON do 2019 roku na uzbrojenie WOT zostanie przeznaczone 3,5 mld zł. Trudno oczekiwać, by za te pieniądze kupić coś więcej, niż tylko podstawowe wyposażenie dla ponad 50 tys. żołnierzy (tyle mają docelowo liczyć WOT).
Pomnik Macierewicza

Ale minister powiedział coś jeszcze: "Wojska Obrony Terytorialnej są formacją, która jest głównym gwarantem funkcjonowania i skuteczności działania najważniejszej siły Wojska Polskiego, jakim są i pozostaną zawsze jednostki wojsk operacyjnych".

To już wprost dyskredytowanie żołnierzy, którzy od lat budują polską armię. Antoni Macierewicz nie ukrawa nawet, że stworzona przez niego formacja ma się stać podstawą armii. WOT nie są obciążone historycznie, poza tym członkowie formacji często wywodzą się ze środowisk wspierających Prawo i Sprawiedliwość. Macierewicz już na zawsze zapisze się w historii jako ich twórca. Im silniejsze je zbuduje do końca kadencji, tym większa szansa, że przetrwają i będą jego pomnikiem.

...

E tam. Wie co mowi. Juz tak dobrze zmienil wojska regularne ze OT jest najsilniejsza obecnie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:09, 22 Maj 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Siemoniak: Obrona terytorialna to wielkie show i propaganda
Siemoniak: Obrona terytorialna to wielkie show i propaganda

Dzisiaj, 22 maja (19:21)

​Mamy do czynienia z wielkim show, wielką propagandą, którą nazywa się obroną terytorialną, a nie są realizowane projekty rzeczywiście wzmacniające obronność we wschodniej części kraju - uważa wiceszef PO i były minister obrony Tomasz Siemoniak.
Uroczystość składania przysięgi przez pierwszych żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej w Rzeszowie
/Darek Delmanowicz /PAP


Na konferencji prasowej w Białymstoku mówił, iż pod koniec 2015 roku w czasie gdy był szefem MON zapadła decyzja, by na bazie 18. pułku rozpoznawczego stacjonującego w Białymstoku, powstało dowództwo brygady rozpoznawczej.

Jako zawodowej, operacyjnej jednostki, bardzo potrzebnej w tej części kraju. Tym bardziej ze zdumieniem dowiaduję się, że te koncepcje nie są realizowane, a mamy do czynienia z takim wielkim show, wielką propagandą, która nazywa się obroną terytorialną Antoniego Macierewicza - mówił Siemoniak.

Według niego, "tworzy się złudzenie, że powstaje jakiś nowy rodzaj wojska rzekomo nowoczesnego". A tymczasem mamy do czynienia z takim przedsięwzięciem, które gromadzi ludzi - pewnie intencje tych ludzi są pozytywne - którzy po 16-dniowym szkoleniu mają stać się żołnierzami - powiedział.

W minioną niedzielę w Białymstoku, Lublinie i Rzeszowie odbyły się przysięgi, w sumie ok. 400 ochotników Wojsk Obrony Terytorialnej, które to wojska zostały powołane z początkiem roku.

Trzy pierwsze brygady OT sformowano w woj. podlaskim, lubelskim i podkarpackim, a trzy kolejne - dwie w woj. mazowieckim i jedna w warmińsko-mazurskim, są obecnie formowane.

W roku 2018 rozpocznie się formowanie siedmiu brygad w centralnej części Polski, a od roku 2019 czterech brygad na zachodzie kraju. W kraju za kilka lat ma funkcjonować 17 brygad OT - po jednej w każdym województwie, a w woj. mazowieckim - dwie. Docelowo WOT mają liczyć 53 tys. żołnierzy.

Dzieje się to kosztem armii zawodowej (...), kosztem przenoszenia fachowców z innych jednostek. Te nasze najlepsze jednostki operacyjne w całej Polsce są dziesiątkowane na rzecz tworzenia tej fikcji - powiedział w Białymstoku b. szef MON. Podał kwotę 3 mld zł z przeznaczenie na obronę terytorialną, które to pieniądze - jak to ujął - "nie trafią na modernizację armii zawodowej".

Mamy do czynienia z czymś, co de facto obniża bezpieczeństwo Polski, zupełnie rozmija się tutaj rzeczywistość ze słowami - dodał Siemoniak. Zapowiedział, że jeśli Platforma Obywatelska wygra kolejne wybory parlamentarne, zamknie projekt WOT w obecnej formie.

Polsce wschodniej potrzeba armii zawodowej. W takim kierunku szliśmy - mówił Siemoniak. Lider PO w Podlaskiem Robert Tyszkiewicz dodał, że dwa miesiące temu wystosował do MON zapytania o przyszłość jednostki w Białymstoku, na które dotąd nie dostał odpowiedzi.

..

Fikcje organizacyjne to najgorsze stadium upadku wojska. Przeciez na wojnie toto sie rozleci natychmiast.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następny
Strona 8 z 12

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy