Kolejna kompromitacja sądowa!

BRMTvonUngern · Wysłany: Czw 17:33, 29 Mar 2018 Temat postu:

Dostał 100 tys. zł za pobicie w szpitalu. Pieniądze na konto nigdy nie dotarły

83-letni Klemens Szul z Jarosławia sześć lat temu trafił do miejscowego szpitala z bólem brzucha. Nie spodziewał się, że zostanie tam pobity przez innego pacjenta. Urazy były tak poważne, że mężczyzna uzyskał w sądzie ponad 100 tys. zł odszkodowania.

...

Super sie dostaje odszkodowania.

BRMTvonUngern · Wysłany: Czw 17:55, 29 Mar 2018 Temat postu:

Renta dla Tomasza Komendy.

Tomasz Komenda po 18latach spędzonych niewinnie w areszcie otrzymał rentę od państwa. Renta wynosi 4 tys. zł miesięcznie. Decyzję o rencie dla Tomasza podjął premier Mateusz Morawiecki.

...

On juz sie w zyciu napracowal...

BRMTvonUngern · Wysłany: Czw 21:34, 29 Mar 2018 Temat postu:

Sprawa dla reportera - Jak łatwo zostać mordercą?

Jan dostał dożywocie za rzekome morderstwo kobiety i dziecka. Choć w dokumentach i ekspertyzach nie ma żadnych dowodów, prokuratura za wszelką cenę postanowiła doprowadzić do skazania. W poszlakowym procesie uznano jego winę. Jan nie przyznaje się do winy. Od siedmiu lat zza krat walczy

..

Ktos kolejny.

BRMTvonUngern · Wysłany: Czw 21:59, 29 Mar 2018 Temat postu:

Prawo i niesprawiedliwość
Sędzia do aplikantki: Ty *** uliczna! Wyrok Sądu Najwyższego
29/03/2018 admin 0 Comments gasiński, jacek gasiński, marcin żurawski, mazu, piotrków, prawo, sędzia, sn, sprawiedliwość, wyrok, żurawski
21 marca br. Jacek Gasiński sędzia Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim, pełniący funkcję Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego, udał się do Warszawy na posiedzenie Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego, który tego dnia orzekał w sprawie SSR Marcina Żurawskiego.
Sędzia Żurawski zatrudniony w V Wydziale Gospodarczym Sądu Rejonowego w Piotrkowie został obwiniony o popełnienie dwóch przewinień służbowych oraz o uchybienie godności urzędu sędziego.

Dwa pierwsze zarzuty dotyczyły „wielokrotnego zamykania rozprawy i odwlekania publikacji orzeczeń oraz otwierania jej na nowo” w czterech sprawach prowadzonych w V Wydziale Gospodarczym, a także „nieterminowe rozpatrzenie wniosku o przywrócenie terminu do złożenia wniosku o sporządzenie i doręczenie pisemnego uzasadnienia wyroku”.

Ostatnia inkryminacja, ta która wywołała największe oburzenie czytelników „Gazety Trybunalskiej” i innych mediów, które powieliły listę przewinień zawartą w artykule z listopada 2015 r. pt. „Sędzia Żurawski do aplikantki: Ty *** uliczna!” dotyczyła ubliżania niektórym sędziom i przedstawicielom palestry w salach i na korytarzach sądowych, a nawet na ulicy, gdy zwrócił się do aplikantki adwokackiej O. K.-F. : „do dobrego psychiatry ze swoim *** tatusiem ty *** uliczna”,.

18 października 2017 r. Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny w Łodzi ogłosił wyrok, w którym uznał obwinionego winnym zarzucanych mu czynów i wymierzył kary: upomnienia, nagany oraz przeniesienia do innego sądu.

Wkrótce po otrzymaniu uzasadnienia Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego SO w Piotrkowie i obwiniony sędzia złożyli apelacje do Sądu Najwyższego.

21 marca br. sąd II instancji utrzymał zaskarżony wyrok w mocy, co oznacza, że sędzia Żurawski zostanie przeniesiony do jednego z sądów w okręgu warszawskim, gdzie będzie nadal orzekał. Poniżej publikujemy pełną treść wyroku wraz z uzasadnieniem.

...

Czyli bedzie realizowal swoje,, talenty" gdzie indziej...

BRMTvonUngern · Wysłany: Pią 12:24, 30 Mar 2018 Temat postu:

SKANDAL! Były opozycjonista zabrany do więzienia bez podania powodu

Telewizja Republika
Były opozycjonista Zygmunt Miernik już od tygodnia znajduje się w więzieniu w Wojkowicach i od pierwszego dnia prowadzi głodówkę – poinformowała również była opozycjonistka Jadwiga Chmielowska.

– W ubiegły piątek o godz. 6 rano policja zabrała Zygmunta Miernika z jego mieszkania w Będzinie. Został przewieziony do więzienia w Wojkowicach. Nie pozwolono mu wziąć gleukometru, a człowiek jest chory na cukrzycę. Od razu podjął głodówkę w tym areszcie. I dzisiaj dzwonił, bo pozwolono mu skorzystać z telefonu, choć nie z jego komórki. Podał, że głoduje nadal. Że jest w monitorowanej celi i że nie pokazano mu w zasadzie żadnego dokumentu, stwierdzającego dlaczego on został osadzony w tym więzieniu - mówi portalowi niezalezna.pl Chmielowska.

– Przypomnę, że był proces, wytoczony manifestantom, uczestnikom pikiety pod pomnikiem „Wdzięczności Armii Sowieckiej”, który znajdował się w centrum Katowic na Placu Wolności, na końcu ulicy 3 maja. Pomnik został już usunięty. W instancji odwoławczej, uczestnicy pikiety wygrali, ale grzywny nałożone przez Sąd Rejonowy na tych uczestników wiecu chyba dalej są egzekwowane. Ale w tej chwili też nie mamy tej pewności, bo on nam tego nie potwierdził dziś. On sam nie wie dlaczego i jak długo będzie w Wojkowicach przybywał - wskazała.

– Ale siedzi od piątku, czyli dziś cały tydzień. W każdym razie jest to bardzo dziwna sprawa - stwierdziła Jadwiga Chmielowska.

...

Co to za wykanczanie ludzi w wiezieniu?

BRMTvonUngern

KOLEJNY SKANDAL?! „Wypuścili Komendę, wrabiają mojego syna"

Sprawą Tomasza Komendy żyła od jakiegoś czasu cała Polska. Mężczyzna odsiadywał wyrok za brutalny gwałt i morderstwo 15-latki. Kiedy Komenda wyszedł na wolność, zarzuty zostały postawione Ireneuszowi M. i jak uważa jego matka,

...

Tu trzeba byc ostroznym.

BRMTvonUngern

Wyrok na "Krystka" za gwałt na 17-latce. Ciąży na nim jeszcze wiele zarzutów

Na karę trzech lat więzienia sąd w Pucku (Pomorskie) skazał w środę 41-letniego Krystiana W., oskarżonego o gwałt na niespełna 17-letniej dziewczynie, uciekinierce z sopockiego domu opiekuńczego. Wyrok nie jest prawomocny. "Krystek" jest podejrzany w sumie o 59 przestępstw, w tym gwałty...

...

Taki zbrodniarz i 3 lata??

BRMTvonUngern

Tomasz Komenda był wrabiany także w inne przestępstwo wczoraj 07:30
Fakt ujawnia: Tomasza Komendę wrabiano też w inny gwałt

Szokujące nowe fakty w sprawie zaniedbań i nieudolności śledczych zajmujących się zbieraniem dowodów na Tomasza Komendę (42 l.). Nie dość, że niewinnego mężczyznę wrobiono w mord na 15-letniej Małgosi, to próbowano mu też przypisać kolejny potworny czyn: brutalny gwałt na 39-letniej Bożenie H.! Tomasz Komenda z Wrocławia odzyskał w marcu wolność po 18-latach gehenny w więzieniu.

Tomasz Komenda był oskarżony także o inny gwałtTomasz Komenda był oskarżony także o inny gwałt4ZOBACZ ZDJĘCIA
Tomasz Komenda był oskarżony także o inny gwałt GAZETA
PODZIEL SIĘ
Okazało się, że zbrodni na nastoletniej Małgosi w 1996 roku dokonał ktoś inny. Fakt opisywał już, jak nieprofesjonalnie podeszli śledczy do zbierania dowodów w tej sprawie. Wystarczy przypomnieć, że uwierzyli słowom prostytutki, która – jak się okazało – kłamała jak z nut, wrabiając niewinnego człowieka! Tomasz Komenda miał stać się też kozłem ofiarnym w kolejnej sprawie, której nie mogli rozwikłać policjanci.

Chodzi o dwukrotny gwałt na kobiecie w nocy z 10 na 11 sierpnia 1996 roku w Jelczu-Laskowicach. Jeden z oprawców już kilka miesięcy później trafił na ławę oskarżonych. Choć policja miała ślady DNA i rysopis drugiego sprawcy od pierwszych dni śledztwa, to poszukiwania stanęły w miejscu. I wtedy śledczy uznali, że tym drugim gwałcicielem może być właśnie Tomasz Komenda.

Szokuje to, że sama zgwałcona kobieta kategorycznie zaprzeczyła, że rozpoznaje w nim swojego kata! W maju 2002 roku prokurator Renata Procyk-Jonczyk (53 l.) – ta sama, która początkowo wyjaśniała też sprawę zabójstwa 15-letniej Małgosi – oskarżyła Komendę o gwałt na Bożenie H. Dwa lata później, gdy niewinny chłopak odsiadywał już wyrok za morderstwo, sąd skazał go na 4 lata więzienia za gwałt.

Z tego co ustalili nasi dziennikarze, 5 miesięcy później uchylono ten wyrok, wytykając skandaliczne pomyłki w ustalaniu prawdy. To nie spodobało się prokurator Procyk, która w apelacji nazwała niewinnego mężczyznę „seryjnym gwałcicielem”. W 2008 roku sąd okręgowy we Wrocławiu ostatecznie zakończył sprawę, uniewinniając Tomasza Komendę. Potrzebne było kolejnych 10 lat, aby okazało się, że jest też niewinny w sprawie zamordowanej 15-latki!

Urządzili Tomkowi piekło w więzieniu

Od lat wiedzieli, że Tomasz Komenda jest niewinny?

Tomasz Kozłowski

....

Horror! Ruski swiat.

BRMTvonUngern

Ma 160 zarzutów i jest wolna!

57-letnia Gabriela B. z Łęczycy ma nietypowy sposób na życie. Zaciąga przez internet niewielkie kredyty na inne osoby. Mimo że kobiecie postawiono już ponad 160 zarzutów, proces stoi w miejscu, bo ta przedstawia zaświadczenia lekarskie o niepoczytalności. I cały czas wyłudza kredyty...

Kompromitacja biegłego i prokuratury w sprawie wypadku na Gocławiu.

Andrzej J. dziś oskarżony, na początku śledztwa był przesłuchiwany jako świadek. Jednak w momencie, gdy postawiono mu zarzuty, jego wcześniejsze zeznania prokurator uznał za niebyłe. Przestają mieć one jakiekolwiek znaczenie, a ich jakiekolwiek użycie w śledztwie czy w procesie jest niedopuszczalne.

...

Wystepy sadowych matolkow.

BRMTvonUngern

Na bruk za nie swoje długi - bulwersująca decyzja sądu

Chciał tylko pożyczyć pieniądze, stracił wszystko. Przedsiębiorca z Człuchowa jest wyrzucany z własnego domu, mimo, że go spłacił. Budynek powinien do niego wrócić, ale… został zlicytowany za długi innej osoby. Dlaczego sąd wydał tak bulwersującą decyzję?

...

Nie pierwszy raz.

BRMTvonUngern

Sędzia ukarany za kradzież elementu wkrętarki wraca do orzekania

Sędzia, który był obwiniony o kradzież ze sklepu elementu wkrętarki zarządzeniem prezesa Sądu Okręgowego w Szczecinie został przeniesiony do orzekania w wydziale cywilnym tamtejszego sądu. O tej decyzji poinformowały służby prasowe sądu.

...

Tak cenny nie moze sie zmarnowac.

BRMTvonUngern

R. Giertych musi przeprosić tygodnik 'Wprost' za nazywanie go "szmatławą gazetą"

Wczoraj sąd apelacyjny w Warszawie nakazał Romanowi Giertychowi przeprosić wydawcę tygodnika „Wprost” za nazwanie tego pisma „szmatławą gazetą”, a jego dziennikarzy - „grupą przestępczą”. Zmienił w ten sposób wyrok sądu okręgowego z 2016 roku, oddalający powództwo wydawcy.

... Zalosny wyrok. Nie dosc ze kara za poglady to jeszcze wiemy jakie sa media w Polsce. To szmatlawce. Ja nie korzystam z zadnych...

Spowodował wypadek, w którym dwulatka straciła sprawność; mimo wyroku...

Powinien siedzieć, bo przez niego dwuletnia Maja została kaleką. Tymczasem Dominik E. żyje jak gdyby nigdy nic - choć usłyszał wyrok czterech i pół roku więzienia. Policja zamiast go zatrzymać, rozkłada jednak ręce i twierdzi, że nic nie da się zrobić.

...

To nie ma nic wspolnego z wymiarem sprawiedliwosci.

BRMTvonUngern

Spory frankowiczów rozstrzygali sędziowie, którzy mają kredyty we frankach.

Od czasu, gdy zaczęto publikować oświadczenia majątkowe sędziów, ujawniono, że kilka spraw o kredyty frankowe prowadzili sędziowie z takimi kredytami. Zważywszy na ilość tych spraw i kredytów, do takich sytuacji może dochodzić częściej.

...

Kuriozum. Wlasciwie to widzimy ze sedziowie maja wiele ograniczen. Najlepiej zeby nie uczestniczyli w ekonomii. Konta oszczednosciowe w NBP gwarantowane przez panstwo za to procent nizszy niz komercyjny. Itd. Wlasciwie rzeczywiscie z dala od swiata troche jak zakonnicy.

BRMTvonUngern

Spowodował wypadek pod wpływem alkoholu i bez prawa jazdy. Nie pójdzie do...

Piłeś, jedź, sąd i tak nic ci nie zrobi. - "Sąd wziął także pod uwagę tłumaczenie podsądnego, że wsiadł za kierownicę dzień po spożyciu alkoholu i nie zdawał sobie sprawy ze swojego stanu"

...

Absurd. Nikt nie jetak pjany zeby nie wiedzial o swoim piciu.

BRMTvonUngern

700 tys. zł zadośćuczynienia za 2,5 roku więzienia! Jest prawomocny wyrok sądu

Zapadł prawomocny wyrok w sprawie b. Komendanta Wojewódzkiego Policji, który był współoskarżony w sprawie tzw. mafii paliwowej. Policjant przesiedział w areszcie łącznie ponad 2,5 roku, a teraz po 13 latach został uznany za niewinnego. Za niesłuszną odsiadkę dostanie ogromną kwotę ze Skarbu Państwa!

...

Kolejny taki przypadek.

BRMTvonUngern

Rozrywka. Nergal nie znieważył polskiego godła?

Sąd Okręgowy w Gdańsku uniewinnił Adama Darskiego, oskarżonego o publiczne znieważenie polskiego godła w materiałach promujących trasę koncertową „Rzeczpospolita Niewierna”. Uważacie, że słusznie?

...

A co ja mam sadzic? Wszyscy dokladnie wiemy ze chcial zniewazyc taki byl jego cel i zniewazyl. Nawet malo inteligentni. A tu ohydny sedziol stwierdza ze nie zniewazyl? Co powinno spotkac sedziola za taki skandal? Wydalenie z zawodu to malo. Musi byc kara.

BRMTvonUngern

Wybuch gazu odebrał im wszystko. Odszkodowań nie będzie

Chociaż wybuch gazu zabrał im dobytek życia i dach nad głową, do dziś pozostają bez odszkodowania, bo prokuratura nie potrafi ustalić, kto zawinił. Śledztwo umorzyła, bo nie wie czy wybuch spowodował rozszczelniony gazociąg czy gaz butlowy. Na odszkodowania liczy pięć rodzin z Juszkowa...

...

Super prawnicy pogratulowac.

BRMTvonUngern

Łódź Sąd Najwyższy w Warszawie rozstrzygnie, czy krawiec z Łodzi nie został skazany na podstawie pomówienia wczoraj 17:00
Krawiec z Łodzi: – Sąd Najwyższy to moja ostatnia nadzieja

Nad tym człowiekiem wisi już wyrok. Sześć lat więzienia. W czwartek Sąd Najwyższy rozstrzygnie o losie pana Tadeusza, krawca z Łodzi. – Gdybym chociaż wiedział, co zawiniłem człowiekowi, który wplątał mnie w tę aferę, byłoby mi lżej. Ale nie wiem – rozkłada bezradnie ręce pan Tadeusz. – Broń? Napad? Narkotyki? Ja handluję ciuchami. Ani prokurator ani sąd nie chcieli mnie słuchać. Wierzyli tylko swojemu świadkowi.

Krawiec skazany bo świadek go pomówiłKrawiec skazany bo świadek go pomówił3ZOBACZ ZDJĘCIA
Krawiec skazany bo świadek go pomówił
PODZIEL SIĘ
Prokurator oskarżył go o handel bronią, narkotykami i udział w napadzie. Sąd Okręgowy w Piotrkowie, a później apelacyjny w Łodzi uznały, że pan Tadeusz jest winien popełnionych czynów. Wyrok jest prawomocny. Jedyna nadzieja to kasacja. Obrońca pana Tadeusza nie zostawia suchej nitki na skazującym wyroku. On sam mówi: – Nie wyobrażam sobie żyć z wyrokiem za coś, czego nie zrobiłem. Stres i depresja spowodowały, że trafiłem do szpitala psychiatrycznego. Moje życie runęło w gruzy.

REKLAMA

REKLAMA

Tadeusz S. ma 65 lat. Jak mówi – od wczesnej młodości pracował. Najpierw w zakładach bawełnianych w Łodzi, później zajął się biznesem. Hodował świnie, później byki. Kiedy wielkie zakłady bawełniane padły, produkcja przeniosła się do małych firm. Wtedy otworzył dziewiarnię, a później szwalnię. Był na fali.

– Dziewiarze kiedyś zarabiali – wspomina. – Zaczynałem od paru szwaczek, a był czas, że pracowało u mnie 30 osób. Przez lata powadził firmę pod Łodzią. Od dzieciństwa był też kolekcjonerem. Pocztówki, znaczki, takie dziecięce zbiory. Później już były poważne kolekcje: – Srebra, porcelana, malarstwo, grafika. Mam ponad 40 lamp naftowych.Tylko ta pasja i nieszczęśliwy zbieg okoliczności, doprowadziły mnie na ławę oskarżonych.

– Byłem kiedyś w galerii sztuki w centrum Łodzi – wspomina. – Tam poznałem Dariusza B. Wydał mi się sympatyczny. Zainteresowany sztuką. Nie wiedziałem, że to oszust i nie wiedziałem, że wplącze mnie w taką aferę – mówi pan Tadeusz. – Dariusz B. poprosił mnie o pożyczkę. Byłem w jego firmie. Widziałem, że prowadzi duży biznes. Pożyczyłem mu 20 tysięcy złotych. Dostane przelewy to zaraz oddam – obiecywał. Minął termin na zwrot – nie oddał.

– Dzwoniłem, monitowałem. Wreszcie poszedłem do jego domu. Żona mówiła, ze wyjechał. Później, że siedzi. Że ma wyrok. Mówiła, że pieniędzy pewnie nie odzyskam. Żal mi było tej kobiety. Odwiedzałem ją czasem. Zwierzała mi się. Teraz myślę, że był zazdrosny o żonę. W dodatku miał u mnie dług. Może dlatego postanowił się na mnie zemścić i kiedy prokuratura prowadziła przeciwko niemu śledztwo, on zaczął obciążać wszystkich dokoła. Także mnie. Znalazłem się na liście jego wspólników. Zaczął mnie wrabiać w sprawy, o których nie miałem pojęcia.

Pan Tadeusz twierdzi, że przed prokuratorem B. zeznawał, że dałem mu 20 tys. zł na narkotyki, a to była ta pożyczka, której nie mogłem odzyskać. Kolejny zarzut – że sprzedałem mu broń, której użył w czasie przestępstwa. Podobno była ukryta na działce jego ojca. Zakopana w ziemi. Przyjechali śledczy z jakimś sprzętem do wykrywania podziemnych fortyfikacji i szukali tej broni na działce. Przetrząsnęli teren metr po metrze i nic. Broni nigdy nie znaleziono. Bo jej nie było.

– Myślę, że B. chciał za wszelką cenę uwiarygodnić swoje zeznania, żeby się wybielić i uniknąć odpowiedzialności. Więc powiedział, że mu sprzedałem broń, że dałem mu 20 tysięcy na narkotyki, że brałem udział w napadzie. Powoływał się na świadków, którzy nie żyją. Po 30 latach uczciwej pracy przeżyłem piekło. Policja prześwietliła mnie jak terrorystę albo jakiegoś mafijnego bossa. U mnie było ze 30 osób na przeszukaniu. Straż graniczna, urząd celny, chemik od narkotyków. Wszystko u mnie sprawdzili. Każdą sztukę ze zbiorów, czy nie kradziona. I nic. Ani broni, ani narkotyków. Nawet czy nie zalegałem z podatkami. Nie znaleźli nic. Pracowały u mnie Ukrainki. Każda miała umowę i wszystkie potrzebne dokumenty. Byłem czysty jak łza. To nie przeszkodziło zmarnować mi życie. Jedyne, co sąd uwzględnił – że nie byłem w zmowie z całym gangiem, bo znałem tylko tego Darka i to przez przypadek.

Pan Tadeusz ma żal, że prokurator i sąd przyjęli to za prawdę. – Jeden człowiek pomawia i ani prokurator ani sąd przez dwie instancje nie weryfikuje tego – mówi oburzony. – Co to za świadek? Tak można każdego skazać. Tylko na zeznaniach świadka, który podpiera się zmarłymi.

– Dla mnie ostatnia nadzieja to kasacja. Wciąż wierzę w sprawiedliwość, chociaż od maja ubiegłego roku żyję jak zaszczuty zwierz. Każdego dnia mogłem dostać wezwanie do więzienia albo za drzwiami spotkać policjantów. Z tego wszystkiego już dwa razy byłem w szpitalu. Człowiek siedzi, myśli. Różne myśli wtedy do głowy przychodzą, kiedy ma się zmarnowane życie. Prokurator broni swoich spraw, sędzia broni swojego interesu, a ja? Jestem tylko statystycznym numerem do odhaczenia zamkniętej sprawy?...

Rzecznik sądu apelacyjnego w Łodzi poinformował nas, że akta jako formalnie spełniające warunki wymagane do wniesienia kasacji zostały przekazane do Sądu Najwyższego. Dodał, że to w tej sprawie wniesiono też drugi wniosek o kasację i też został przyjęty do rozstrzygnięcia w Sądzie Najwyższym.

Adwokat pana Tadeusza zarzuca sądowi, że nie uwzględnił apelacji obrońcy, uznając ją za bezzasadną, a sąd pierwszej instancji oparł się jedynie na oskarżeniach Dariusza B. pomijając okoliczności na korzyść oskarżonego. – To mogłoby zburzyć przyjęta tezę, że Dariusz B. mówi prawdę. To rażące naruszenie prawa, które mogło mieć wpływ na wyrok. Błędy w ustaleniach, nieprawidłową ocenę dowodów, a także to, że gdyby zarzuty z apelacji zostały uwzględnione, skutkowałoby to uniewinnieniem oskarżonego. Adwokat żąda uniewinnienia przez Sąd Najwyższy albo skierowania sprawy do ponownego rozpatrzenia w pierwszej instancji.

Krzysztof Bukowiecki, rzecznik prokuratury regionalnej w Łodzi: – Swoje stanowisko prokuratura zajęła kierując do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. Materiał dowodowy był w naszej ocenie wystarczający, aby skierować oskarżenie, wyjaśnienia oskarżonych, na których się oparto znajdowały potwierdzenie także w innych dowodach. Podkreślenia wymaga, że wyrok skazujący wydany w tej sprawie jest aktualnie prawomocny. Odnosząc się do złożonej kasacji – prawo do wywiedzenia nadzwyczajnego środka zaskarżenia przysługuje stronie i w tej sprawie strona z tego uprawnienia skorzystała.

Posiedzenie Sądu Najwyższego w tej sprawie wyznaczono na 19 kwietnia.

Tomasz Komenda niesłusznie przesiedział 18 lat w wiezieniu

Żyli z piętnem rodziny mordercy. A skazany był niewinny

...

Rzeczywiscie. Jakis biedak odkarzony o wszelkie zbrodnie! Szok.

BRMTvonUngern

Proszę o pomoc. Męża mi aresztowali. Czy rozwieszanie prania jest nielegalne?

Mój mąż na terenie naszej posesji rozwiesił linki na pranie, a jakieś dzieciaki na motorynce w nią wjechały. Jeden z nich jest w szpitalu. Mojego męża aresztowano i jest przesłuchiwany. Czy coś nam grozi w związku z rozwieszaniem prania na własnym terenie? Proszę o jakieś rady prawne.

...

Rodzice dzieci powinni zaplacic za zniszczone pranie i inne straty na posesji.
Ale prawo w Polsce nie istnieje. Przy takich sundach prokuratyrach i przy takim zwyrodnialcu jak Bodnar nic nie gwarantuje. Wiemy ze siedza niewinni.
Prosci ludzie maja ciężko.

BRMTvonUngern

Znęcali się nad dziećmi. Sąd łaskawy dla rodziców - Dziennik Wschodni

Małgorzata i Witold P. – rodzice zastępczy z Radawca Małego zostali skazani za znęcanie się nad dziećmi. Przez lata maltretowali dwanaścioro podopiecznych. Grozi za to kilka lat więzienia, ale sąd uznał, że adekwatną karą będą prace społeczne

Pedofil chciał wprowadzić 11-latkę w „dorosłe życie”. Do więzienia nie pójdzie

Na osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata skazał w środę Sąd Rejonowy w Opolu 23-letniego Piotra P., oskarżonego o nawiązanie kontaktu z małoletnią w celu obcowania płciowego. Wyrok jest nieprawomocny.

...

Sady,, laskawe".

BRMTvonUngern

Bezkarność policji?
Policjanci najpierw go pobili, potem skuli kajdankami, wrzucili do radiowozu, spryskali gazem i zamknęli auto. Sąd stwierdził, że są winni, ale nie należy im się za to żadna kara.

3 września 2013 roku Marcin Woźniak wyszedł ze znajomymi, aby zjeść kolację w centrum Warszawy. Nie dotarli jednak do restauracji, ponieważ zatrzymał ich patrol policji.

- Naszą drogę zatarasował radiowóz. Wyszło z niego dwóch umundurowanych policjantów i bez podania przyczyny i podstawy prawnej przeszli do czynności. Byli opryskliwi i agresywni – relacjonuje Marcin Woźniak.

Pomiędzy policją, a mężczyznami doszło do wymiany zdań. W pewnym momencie funkcjonariusze przeszli do rękoczynów.

- Kolega upadł na ziemie, tam został jeszcze kopnięty kolanem, zostały mu założone kajdanki. Został siłą wepchnięty do radiowozu, również przy użyciu kolana – opowiada kolega obecny podczas zatrzymania.

Marcin Woźniak został przewieziony do komisariatu. Tam przed budynkiem doszło do kolejnego ataku funkcjonariuszy. Do zamkniętego, z mężczyzną w środku, radiowozu wpuszczono gaz łzawiący.

- Psiknął mi w twarz i zamknął drzwi, tak, że nie mogłem oddychać. Jak byłem w tym radiowozie, to każda próba nabrania powietrza wyglądała tak, jakbym miał gorący nóż połknąć – opowiada Woźniak.

Sprawa znalazła swój finał w sądzie. Funkcjonariusze zostali uznani za winnych, ale sąd zadecydował, że nie zostaną ukarani. Takie zachowanie policjantów sąd uznał za nieszkodliwe społecznie.

- Sąd uznał, że oskarżeni funkcjonariusze policji dopuścili się zarzucanych im czynów, jednocześnie jednak uznał, że stopień winy i społecznej szkodliwości tych czynów nie są znaczne i uzasadniają warunkowe umorzenie postępowania – tłumaczy Prezes Sądu Rejonowego Warszawa Wola Sebastian Ładoś.

Jednym z argumentów za takim rozstrzygnięciem miało być agresywne zachowanie Marcina Woźniaka w stosunku do policjantów. Problem w tym, że w tej sprawie toczyło się osobne postępowanie w którym Woźniak został uznany za niewinnego. Sąd jasno stwierdził, że Marcin Woźniak nie był agresywny.

- Policjanci nie odwołali się od tego wyroku, jest on prawomocny, dlatego należy domniemywać, że nic takiego nie miało miejsca – mówi mecenas.

To nie wszystko – policjanci pozwali pana Marcina o to, że w trakcie tej sytuacji uszkodził radiowóz. Sąd nakazał poszkodowanemu zapłacić.

Byłem przypierany siłą przez czterech policjantów do tego radiowozu. Być może wtedy jakiś element tego auta został wgnieciony – opowiada bohater.

Policjantów nie spotkały żadne konsekwencje dyscyplinarne. Jeden jest już na emeryturze, drugi wciąż pracuje na warszawskich ulicach. Dlaczego? – zapytamy o to w studiu przedstawiciela policji.

...

Policjanci poniewaz maja olbrzymia wladze musza zschowywac sie spokojnie. Nawet jak świr to nie jest sukcesem zeby sie zdenerwowal moze zaatakowal i wtedy legalnie go zastrzelic! Horror gdyby tak to mialo przebiegac.

BRMTvonUngern

Wrocławski notariusz przywłaszczył pieniądze wpłacone przez ludzi

Wrocławski notariusz Gerard B. nie przekazywał państwowej kasie podatków pobieranych od swoich klientów. Chodzi o przeszło 1,7 mln zł. Sąd skazał go na rok więzienia w zawieszeniu i 10 tysięcy złotych grzywy. Żył ponad stan” - napisał sąd o notariuszu w uzasadnieniu wyrokuwyroku.
..

Ale chluba srodowiska prawnikow.

BRMTvonUngern

List otwarty w sprawie A. Dudały i A. Kraski niesłusznie skazanych za zabójstwa.

Arkadiusz Kraska i Adam Dudała od prawie dwóch dekad odsiadują wyroki za zabójstwa, których nie popełnili. Prawdziwi sprawcy nigdy nie zostali ujęci. Degrengolada polskiego wymiaru sprawiedliwości trwa w najlepsze.

...

Czyzby znowu?

BRMTvonUngern

Sąd: wtargnięcie do domu dziennikarki Trójki było nielegalne, ale... prawidłowe

Sąd Rejonowy w Żyrardowie uznał, że Anna Rokicińska, dziennikarka Programu III Polskiego Radia, została nielegalnie i niezasadnie zatrzymana przez policję. Sąd wskazał jednak, że działania policji przebiegły prawidłowo.

...

No jasne. Chodzi przeciez o to czy bandyta zna swoj fach. Jak zna to szacun od sędzioli.

BRMTvonUngern

8 0 Dzisiejszy wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie jest o rok niższy niż ten wydany przez sąd w Krośnie. ©Archwium Na pięć i pół roku pozbawienia wolności skazał Sąd Apelacyjny w Rzeszowie Waldemara B. za zabójstwo w Rymanowie Zdroju ze stycznia 2016 r. Kara jest o rok niższa, niż zdecydował w tej samej sprawie krośnieński Sąd Okręgowy. Zobacz dzisiejsze wydanie internetowe Nowin Były dyrektor rzeszowskiego sanepidu stanął przed krośnieńskim sądem pod zarzutem zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. W styczniu 2016 r. w swoim domku letniskowym w Rymanowie Zdroju przyjmował sąsiada i – jak oświadczył śledczym – przyjaciela Piotra K., od którego kupił działkę. Był alkohol, ale spotkanie przebiegało spokojnie do momentu, kiedy Piotr K. nie zaatakował gospodarza. Z nieznanych temu drugiemu powodów. Dziesięć ran, zadanych napastnikowi nożem w szyję i głowę, co sąd potraktował potem, jak obronę konieczną. Nie powstrzymało to Piotra K., który wciąż nacierał na Waldemara B., tym razem próbując użyć rozłupywacza do drewna. Wtedy Waldemar B. taboretem dwukrotnie uderzył napastnika w głowę, po czym – jak zeznawał - stracił świadomość. Sekcja zwłok wykazała, że Piotrowi K. zadano kilkadziesiąt takich ciosów. Sąd zauważył, że... Krośnieński sąd uznał, że Waldemar K. działał w znacznej mierze w obronie koniecznej, przy znacznie ograniczonej zdolności rozpoznania znaczenia tego, co robi. Spożyty alkohol mógł mieć wpływ na jego stan, ze względu na skutki po operacji guza mózgu i chorobę padaczkową. WIDEO: Pierwszy wyrok w sprawie zabójstwa w Rymanowie-Zdroju koło Krosna WIDEO Od wyroku 6,5 roku więzienia odwołali się adwokaci oskarżonego, krośnieńska prokuratura rejonowa, ale także pełnomocnik rodziny zmarłego. Dzisiejszy wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie jest o rok niższy niż ten wydany przez sąd w Krośnie. Apelacyjny zasadniczo podzielił wnioski i spostrzeżenia krośnieńskiego, nie zgodził się z twierdzeniami pełnomocnika rodziny zmarłego, że zachowanie Waldemara B. było zabójstwem ze szczególnym okrucieństwem. - Nie było dowodów, by oskarżony dokonał zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem – uzasadniał wyrok sędzia sprawozdawca Rafał Puchalski. – Nie udało się wykazać, by sprawca miał wolę działania ze szczególnym okrucieństwem. Sąd uznał, że do zabójstwa doszło, ale nie było to zabójstwo z premedytacją. Zauważył też, że walka przebiegała etapami. O ile użycie noża w obronie można było potraktować, jako element obrony koniecznej, nawet dwa pierwsze uderzenia taboretem, po których napastnik upadł nieprzytomny i bezbronny, o tyle kolejne uderzenia nie można uznać za obronę konieczną. Jednak można przyjąć, że Waldemar B. działał w warunkach ograniczonej zdolności rozpoznania czynu. PRZECZYTAJ TEŻ: Waldemar B. były dyrektor rzeszowskiego sanepidu: Tej nocy stracił życie Piotr, mój przyjaciel Sąd zauważył, że opinia społeczna wyrok 5 i pół roku więzienia za zabicie człowieka może uznać za zbyt niską karę, jednak ten wyrok uwzględnia wszystkie aspekty sprawy. Poza tym - Oskarżony do końca będzie musiał żyć ze świadomością, że zabił człowieka – podkreślił sędzia Puchalski. Waldemar B. od ponad dwóch lat przebywa w areszcie, co zaliczono mu w poczet odbywanej kary. Wyrok jest prawomocny, ale strony mogą wnieść od niego kasację, czego nie wykluczył Bartosz Dragon, pełnomocnik rodziny zmarłego. - Nie jesteśmy usatysfakcjonowani takim rozstrzygnięciem, nawet wziąwszy pod uwagę okoliczności łagodzące, to kara pięciu i sześciu miesięcy więzienia za zabicia człowieka każdemu wyda się niska. Waldemar B. nie przybył do sądu na wysłuchanie prawomocnego wyroku w swojej sprawie.

...

Jesli byl atak to w ogole co to za wyrok? To co mial robic. Dac sie zabic.

BRMTvonUngern

Jak Niemiec oszukał Polaka?! Pan Marian odrestaurował jaguara

Jaguara wartego ponad 1 000 000 zł, choć minęło już kilka lat Niemiec nadal nie zapłacił za wykonane prace. i znowu sad wydal dziwny wyrok

...

Sprawa chyba prosta. Ma zaplacic.

BRMTvonUngern

Pomocy! wynajmowane mieszkanie zostało wylicytowane na aukcji komorniczej

Potrzebna pomoc, wynajmowane mieszkanie zostało wylicytowane na licytacji komorniczej. Sytuacja sprzed 2 dni, do drzwi puka gość, z pismem, że mieszkanie które wynajmuje zostało wylicytowane i jest "nowym właścicielem", podpisując umowę wiedziałem o tym, że mieszkanie jest zabezpieczone pod...

...

Umowa nie moze byc zmieniana!

BRMTvonUngern

Bezduszny komornik na wolności! Za kratami zdobył nowy zawód

Po tym, jak skazano komornika na więzienie, uwierzyłem w sprawiedliwość. Teraz jednak, gdy wyszedł na wolność jestem zdruzgotany. W jakim kraju my żyjemy?! – nie kryje oburzenia przedsiębiorca z Nidzicy Wiktor Chruściel (61 l.), któremu pazerny komornik zabrał majątek i zrujnował życie.

PODZIEL SIĘ
PODZIEL SIĘ
O Sebastianie Sz. (45 l.) z Działdowa usłyszała cała Polska. Przez kilka lat swojej komorniczej działalności skrzywdził wielu ludzi. Wśród nich biznesmena z Nidzicy. – Pięć lat temu bank zażądał natychmiastowej spłaty kredytu. Wtedy wszedł komornik w asyście policji. Zabrał mi wszystko i sprzedał za grosze. Z przedsiębiorcy stałem się dziadem, mimo że miałem majątek o wiele większy niż dług – wspomina Wiktor Chruściel. Kilka lat wcześniej Sebastian Sz. odebrał jednemu z rolników ciągnik i sprzedał go znacznie poniżej ceny rynkowej. Kupcem okazał się znajomy komornika!

REKLAMA

REKLAMA

Fakt wielokrotnie opisywał sprawę nieuczciwego urzędnika. W kwietniu 2017 roku komornik został skazany na 2,5 roku więzienia. Teraz jednak, po 10 miesiącach za kratami, Sebastan Sz. wyszedł na wolność. Jego obrońca złożył kasację od wyroku do Sądu Najwyższego, a ten polecił wypuścić komornika i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.

– Sąd Najwyższy uznał, że powstały błędy przy wyliczaniu szkód jakie komornik wyrządził – tłumaczy nam mecenas Lech Obara reprezentujący biznesmena z Nidzicy. Jak się dowiedzieliśmy na decyzję sądu mogło wpłynąć też wzorowe zachowanie skazańca za kratami. Za to, że nie sprawiał kłopotów dostał pracę w więziennej bibliotece i radiowęźle. I choć jest absolwentem prawa oraz ukończył aplikację prokuratorską w więzieniu ukończył także kurs malarza-tynkarza.

– Ma jeszcze nadzieję, że sąd powstrzyma wyrok skazujący. Jak nie, to oznacza, że nie ma sprawiedliwości na tym świecie! – mówi nam Chruściel.

...

Reka reke myje.

BRMTvonUngern

Skazany komornik wyszedł na wolność.

Sebastian Sz., komornik skazany w ubiegłym roku na 2,5 roku więzienia za działanie na niekorzyść osób, wobec których prowadził postępowania egzekucyjne, wyszedł na wolność - pod

..

Ile trwalo dwa i pol roku?

BRMTvonUngern

Bezdomny otrzymał omyłkowo przelew 10tys euro-prokurator oskarżył go o paserstwo

9 tys. 987 euro (ok. 42 tys. 100 zł ) - taką kwotę otrzymał przelewem bankowym w 2012 roku Leszek J. Bezdomny mężczyzna otworzył konto, by otrzymywać zasiłek od MOPS. Nieoczekiwany przelew wzbudził podejrzenia banku i śledczych, którzy oskarżyli go...

...

Szok jaki poziom prawnikow.