Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Zagłada Tybetu
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:00, 20 Mar 2008    Temat postu: Zagłada Tybetu

Tutaj trzeba poruszyc kwestie Tybetu...
Ostatnio namnozylo sie tanich ,,obroncow'' te same mordy ktore likwiduja suwerennosc Polski wrzeszcza o obronie Tybetu....
To nie przypadek.Jak zwykle jest to proba zagluszenia sumienia...Wybielenia splugawionej duszy i pokazanie ze my jestesmy ,,dobrzy''...Dobrzy bo nie placa nam ci z Pekinu z tymi z Brukseli to juz boimy sie zadrzec mimo ze chodzi o wlasny? kraj...
Odrzucmy tych plugawcow...
>>>
Tybet i jego meczenstwo to sprawa powazna.Maoizm podobnie jak UE dziala tam pod haslem postepu i walki z ,,zacofaniem'' ,,klerykalizmem'',,ciemnota''...
Ue niszczy tzw. ,,bombardowaniem miloscia'' dotacjami uzaleznianiem itd...
Maoisci niszcza bombardowaniem doslownym...Burza wspaniale klasztory majace dluga historie.Pala ksiegi niszcza rzezby (oprocz tych ktore da sie ukrasc i sprzedac pokatnie).Oczywiscie jesli chodzi o jakiekolwiek protesty nastepuja mordy i w ten sposob panuje ,,porzadek''...
Czyli po prostu morduja doslownie...
A UE powoli zaszczepia zgnilizne i degenracje tak ze narod upada zanim sie obejrzy...
Oczywiscie UE jest grozniejsza bo podstepna a komuna po prostu morduje...
Ale to nie znaczy ze mozna pozostac obojetnym!Tybet popieramy BEZWARUNKOWO!Hanba zachodnim dewiantom robiacym ,,interesy na trupach'' a juz organizacja olimpiady czyli dawnego/starozytnego SWIETA POKOJU na trupiarni i cmentarzu przekracza wszelkie wyobrazenia...Pokazuje miare zgnilizny i plugastwa zachodu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:19, 21 Mar 2008    Temat postu:

Dylematy sporotowcow przed Olimpiada jak wiemy sa duze.W zyciu sa na 2 olimpiadach lub na 1.Bojkot oznaczac moze to ze cala kariera skonczy sie bez zadnego wystepu na olimpiadzie...Cale zycie wydaje sie stracone...
Ale przeciez i tak skoncza karire ok 35 roku czy wczesniej i wiekszosc zycia beda robic co innego.A znow 17 czy 27 czy 47 miejsce to tylko wystep...Wiec bez przesady...
Ale nikogo nie wolno zmuszac...Wolny wybor...
Zasady sa takie:
1.Albo NIE JEDZIESZ.
2.Jak jedziesz robisz demonstracje np. jedziesz w koszulce z napisem lub zalana ,,krwia''.Pomyslow jest mnostwo.Liczy sie to zeby bylo jasne i czytelne O CO CHODZI...
>>>
Oczywiscie mozna jechac i nic nie zrobic...
....
Najlepiej by bylo aby jesli jada to jako prywatne osoby a Polski jako panstwa aby TAM NIE BYLO...Bez naszej flagi


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:04, 25 Sie 2008    Temat postu:

No i co?
Zakonczyla sie tak zwana olimpiada.Bilans?
Oczywiscie towarzsze oglosili sukces!
A jest wielki sukces!
W samym Tybecie 150 zamordowanych i 450 rannych.
A w innych regionach ?
Ot takie sa uklady z komuchami.
Tu usciski i ,,imprezy'' a tam morduja...
Akurat zreszta w tym przypadku USA sa warte śmierdzieli z UE...
Bo oba ,,imperia'' przescigaly sie w calowaniu pio stopach towarzyszy z Chin.Zreszta i Kreml ich caluje ze przypomne...
O ile w przypdaku takiego plugawego szamba jak UE to juz nie dziwi.Towarzysze wspieraja towarzyszy.
To co do USA TO SA WYMAGANIA!Kraj ktory sie oglsza wzorem wolnosci i demokracji musi PRZESTRZEGAC STANDARDOW!
To nie jeast brukselski rynsztok.
I nie ma tlumaczenia ze skoro wszyscy to robia to i my...
To skoro ,,wszyscy'' morduja przeciwnikow politycznych to i Waszyngton sie dostoasuje i tez bedzie mordowal?
O ile od UE wymaga sie aby jak najszybciej zdechla o tyle od USA wymaga sie ABY STOSOWALI ZASADY KTORE SAMI GLOSZA!
Ja oczywiscie wiem ze system ekonomiczny USA oparty na zadzy zysku kloci sie z wolnoscia i demokracja.Bo skoro zbrodniczy rezim oferuje koncernom z USA zyski to te naciskaja na Waszyngton aby ,,nie zadraznial'' itd. itp. i tak konczy sie obrona wolnosci i demokracji...
Widzimy wiec ze system wolnosci demokracji mozliwy jest tylko tam gdzie nie ma wielkich molochow ekonomicznych a motywem dzialan ludzi jest moralnosc a nie nieograniczona zadza zysku...Zreszta Papiez Jan Pawel II mowil ze demokracja bez WARTOSCI czyli bez moralnosci przeksztalca sie w jawny lub ZAKAMUFLOWANY TOTALITARYZM.To zwlaszcza sprawdzilo sie CO DO JOTY w przypadku ,,ewolucji'' UE ale i po USA to widac...
Liberalizm z natury rzeczy ewoluuje ku niewolnictwu...
Zreszta pomyslmy CALY SWIAT BYL NIEWOLNICZY!Niewolnictwo bylo norma!Az do czasu gdy chrzescijanie podbili swiat swoim meczenstwem.Wtedy niewolnictwo zaczelo zanikac i pojawil sie tzw. kolonat ktory przeksztalcil sie w system feudalny i tak powstal stan chlopski!Niewolnicy powoli stali sie wolnymi ludzmi...
Ale z chwila gdy chrzescijanstwo zaczelo tracic pozycje znow niewolnictwo zaczelo wracac.Pczatek nastapil z chwila tzw. Renesansu gdzie powrocono do autorow antycznych dla ktorych niewolnictwo bylo ,,normalne''...I tak w XIX wiecznym kapitalizmie doszlismy do tego ze niewolnictwo bylo RAJEM w porownaniu z dola robotnikow!Zaswiadczaja to WSZYSCY uczciwi historycy ze w USA los robotnika byl o wiele wiele gorszy niz niewolnika.
Niewolnik byl LECZONY GDY ZACHOROWAL gdy robotnik zachorowal to wylatywal z pracy a jak nie mial pieniedzy na lekarza to umieral.
Niewolnik dostawal na starosc ,,,emeryture'' czyli byl utrzymywany przez plantacje.Robotnik ktory nie zgromadzil pieniedzy na starosc ginal z glodu i chorob.
Niewolnik byl oszczedzany w sytuacji gdy praca grozila ze bedzie kaleka lub wrecz zgine.Do takich prac posylano robotnikow.Zginie to sie wezmie nastepnego.
>>>>
Do takiego zwyrodnienia doprowadzil XIX wieczny liberalizm ze niewolnictwo wygladalo jak raj.Totez na przelomie XIX/XX wieku POWSZECHNIE uwazano ze kapitalizm to system tak zwyrodnialy ze czas z nim skonczyc.Ale wystarczylo ze zwyrodnialcy komunistyczni dorwali sie do wladzy ze nastapil obecnie RENESANS kapitalizmu!Pojawili sie goscie ktorzy mieli czelnosc twierdzic ze kapitalizm to najwspanialszy system wielkie osiagniecie i ze tak dobrego zycia to jeszcze ludzie nie mieli!
A bylo to latwe bo wystarczylo wskazac na zwyrodnienia do jakich prowadzi komuna i powiedziec widzicie jak macie w kapitalizmie dobrze-tym bardziej ze XX wieczny kapitalizm byl juz w polowie tylko kapitalizmem a w drugiej polowie po prostu byl systemem gdzie panstwo za pomoca swopich narzedzi zarzadzalo wieloma dziedzinami jak np. likwidacja biedy.Wiemy ze bieda zachodnia to byl raj w porownaniu ze srednia reszty swiata.Nazywanie tego po prostu kapitalizmem bylo oszustwem.
Ale teraz pod postacia tzw. globalizmu wrocilo to co wydawalo sie ze bezpowrotnie sie skompromitowalo.I widzimy jak to kapitalistyczne mordy Coca Coli Microsoftu McDonaldsa i tym podobnych zwyrodnialcow wspaniale sie komponuja z mordami towarzyszy z Chin.Jak w zakonczeniu Folwarku Zwierzecego Orwella...Wprawdzie Orwellowi chodzilo o to ze rzekomo stalinizm odszedl od komunizmu i wprowadzil ,,kapitalizm'' do wspanialej ideii Marksa co jest oczywiscie stanowiskiem sekciarskim w stylu ,,komunizm dobry tylko trzeba go wprowadzic w zycie a tutaj czaja sie zdrajcy jak Stalin ktorzy wprowadzaja pod nazwa komunizmu kapitalizm''.Jest to absurd.Ale to zakonczenie mozna tez inaczej interpretowac.Ze po tylu zbrodniach komunizm w koncu upadl i doprowadzil do POWROTU KAPITALIZMU W NAJGORSZEJ POSTACI...
To juz przewidzial Chesterton ktory dokladnie stwierdzil ze komunizm to system ktory po potwornych zbrodniach doprowadzi z powrotem do kapitalizmu wiec po co przechodzic przez to pieklo?No ale Chesterton obok Szekspira to pewnie najwiekszy geniusz jaki mowil po angielsku a takich z reguly nikt nie rozumie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:25, 09 Lut 2009    Temat postu:

Dalajlama: dramat Tybetu coraz większy

Dalajlama XIV powiedział w Rzymie, że sytuacja w Tybecie jest coraz bardziej dramatyczna, a chińskie represje wobec Tybetańczyków przybierają na sile.

Taki obraz najnowszych wydarzeń przedstawił podczas spotkania z włoskimi parlamentarzystami z ponadpartyjnego klubu na rzecz Tybetu. Na Kapitolu duchowy przywódca Tybetańczyków odebrał honorowe obywatelstwo Wiecznego Miasta.

Dalajlama mówił parlamentarzystom, że władze Chin z całą stanowczością odpowiedziały na protesty mnichów tybetańskich, w rezultacie czego w ostatnim czasie wzrosły represje. Jego zdaniem krytyczna jest także sytuacja społeczna, ponieważ utrzymuje się poważne napięcie między ludnością chińską a Tybetańczykami.
Podczas rozmowy z włoskimi deputowanymi i senatorami dalajlama poprosił ich oraz "rządy wolnego świata" o pomoc dla narodu tybetańskiego, który - jak podkreślił - "został skazany na śmierć". Tybetański przywódca i laureat Nagrody Nobla powtórzył, że jego strategia polega na pokojowym dążeniu do autonomii, a nie do niepodległości Tybetu.

Uczestniczący w spotkaniu z dalajlamą deputowani opozycyjnej Partii Demokratycznej Matteo Mecacci i Paolo Concia zaapelowali do premiera Włoch Silvio Berlusconiego, by - jak to ujęli - "nie umywał rąk" w obliczu tragedii narodu tybetańskiego.

Zdaniem Mecacciego to, że nie zaplanowano żadnego spotkania przedstawicieli rządu i najważniejszych instytucji we Włoszech z dalajlamą "z całą pewnością nie pomoże znaleźć rozwiązania". Według włoskiego parlamentarzysty uznanie tybetańskiego przywódcy za partnera do rozmów, tak jak uczynili to prezydent Francji Nicolas Sarkozy i kanclerz Niemiec Angela Merkel, "jest pierwszym krokiem do tego, by uznały go także Chiny".

Przedstawiciele rządu, m.in. minister ds. młodzieży Giorgia Meloni i minister ds. europejskich Andrea Ronchi przybyli natomiast na ceremonię nadania dalajlamie honorowego obywatelstwa Rzymu.

Noblistę powitały na Kapitolu okrzyki "wolny Tybet" oraz demonstracja kilkuset jego zwolenników.

Duchowy przywódca Tybetańczyków jako autorytet moralny zapytany został przez włoską telewizję o opinię na temat zaprzestania karmienia znajdującej się od 17 lat w stanie wegetatywnym Eluany Englaro. - Jeśli istnieje szansa na odzyskanie przytomności i funkcji mentalnych, trzeba kontynuować kurację - odpowiedział. - Jeśli natomiast jest to utrzymywanie ciała przy życiu, należy się zatrzymać - dodał.

To już druga wizyta dalajlamy w Rzymie, podczas której nie spotka się on z papieżem Benedyktem XVI. Poprzednim razem był w stolicy Włoch w grudniu 2007 roku.

Sylwia Wysocka
>>>>
Widzimy ze po wstretnym cyrku gdy plugawi ,,przywodcy'' zachodu ,,bawili sie'' na tzw. Olimpiadzie tam jest CORAZ GORZEJ!!!
Dlatego zachod nas brzydzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:54, 10 Mar 2009    Temat postu:

Tymczasem:
Społeczność protybetańska na całym świecie hucznie obchodzi 50 rocznicę antychińskiego powstania zakończonego masakrą ludności tybetańskiej.
A towarzysze, na "uczczenie" tej rocznicy przygotowali specjalny dokument pod tytułem "50 lat demokratycznych reform w Tybecie".
Nazwano go także "białym dokumentem", którego celem jest zapewne wybielenie faktów i mitów o Tybecie. Dokument składa się z trzech części: historii starego Tybetu –jako rządów feudalnych i teokratycznych, opisu demokratycznych reform w Tybecie oraz historycznych zmian w ciągu ostatniego półwiecza.
>>>>
Demokratyczne ,,reformy'' polegaly na mordowaniu ludzi niszczeniu obiektow zabytkowych lacznie z burzeniem swiatyn o tysiacletnich histororiach!W ramach oczywiscie ,,rewolucji kulturalnej''...
Straty historyczne sa NIEWYOBRAZALNE!!!Ocalalo tylko to co towarzysze ukradli i sprzedali nielegalnie na zachod aby sie nachapac kasy...
>>>>
Oprócz tego państwowa telewizja publikuje serie innych artykułów i komentarzy publicystów w których opisuje jak dobrze rozwija się Tybetański Region Autonomiczny pod administracją chińską, a rządy mnichów i dalajlamy sprzed chińskiej inwazji opisuje jako "ciemne czasy średniowiecza, gorsze niż w średniowiecznej Europie". Obecna sytuacja jest opisywana jako "najlepszy czas dla Tybetu w ciągu 50-letnich demokratycznych reform".
>>>>
No bez przesady!Sredniowiecze w Europie to czas niebwalego rozkwitu wszystkich dziedzin od techniki np. zastosowano silniki wodnew budownictwie hutnictwie czy przemysle spozywczym typu mlyny.Swiadectwem osiagniec sa gotyckie katedry ktore nie wiadomo na czym sie trzymaja bo sa zrobione z okien i drutow z drobnym dodatkiem cegly.Takie konstrukcje sa mozliwe dopiero od XIX wieku od czasu wynalezienia zelbetu.Ten rozkwit ekonomii laczyl sie z rozwojem filozofii.Filozofow bylo tylu ze az trudno zliczyc.Sw Tomasz to tylko wierzcholek gory!A o osiagnieciach teologii wrecz nie trzeba przypominac.
Byla to jedyna epoka tak wszechstronnego rozwoju.Obecnie mamy np. wzrost techniki i niczego wiecej.Wrecz mamy regres w sztuce kulturze czy filozofii gdzie uzywaja fekaliow.
>>>>

Chińskie władze bardzo uważnie i szczegółowo przygotowują się do niebezpiecznej rocznicy, która przypada 10 marca. Ważną rolę odgrywa w tym propaganda i odpowiednie przedstawienie Pekinu jako demokratycznego reformatora przynoszącego nowoczesność i cywilizacje, do górzystego i zacofanego wcześniej regionu Tybetu.





W tekście do "białego dokumentu" na wstępie napisano, że jest on wydany także w celu "sprostowania kłamstw i plotek rozsiewanych przez XIV dalajlamę i jego zagorzałych zwolenników". Według chińskiej historiografii Tybet przed 1959 rokiem był społeczeństwem feudalnym i teokratycznym rządzonym przez dalajlamę, jako reprezentantem wyższej kasty rządzącej, właścicieli chłopów pańszczyźnianych. Według dokumentu, wieki takich rządów doprowadziły do zmniejszenia "witalności" Tybetańczyków, ich upadku i rozkładu.
>>>
Natomiast witalnosc wzrosla jak towarzysze wprowadzili zakaz posiadania wiecej niz jednego dziecka.Teraz kfitnie witalnosc sodomska bo Chinczycy nie maja kobiet (bo oczywiscie tym jednym dzieckiem byl chlopiec).
>>>>
Dalej wspomina się o podpisaniu 17-punktowego porozumienia, które zakładało zmiany i reformy socjalne.

Dokument "zapomina" napomknąć, że w latach 1950-51 Chiny po prostu najechały Tybet, a ich armia rozbiła opornych mnichów. 17-punktowe porozumienie było efektem tej inwazji. Było z resztą tylko pustym papierkiem, nigdy nie przestrzeganym. Jedyne zbrojne starcie o jakim wspominają chińskie władze, to właśnie antychińskie powstanie, nazywane przez Pekin "zbrojną rebelią". Zdławienie powstania miało się dokonać przy pomocy rządu Chińskiej Republiki Ludowej i ludności Tybetu w celu "utrzymania jedności kraju i podstawowych interesów Tybetańczyków".

W Tybecie są przestrzegane prawa człowieka

Jak jeszcze Chiny określają swoją rolę w Tybecie? Pekin dumnie głosi, że po buncie z 1959 roku rozpoczęły się reformy "demokratyczne", które miały znieść system feudalny i wyzwolić milion chłopów pańszczyźnianych i niewolników.
>>>>
Wolnosc wsi jaka przyniesli towarzysze jest wielka!Ludnosc ta musiala tyrac w obozach pracy zwanych komunami ludowymi.A do dzis chlopi nie maja paszportow (trzeba miec paszport wewnatrz kraju!) i nie sa w miastach uznawani za ludzi.Nie maja prawa do szkoly opieki zdrowotnej itp. itd.
Chlopi to pod rzadami komuny POD LUDZIE!
Panszczyzna byla by wybawieniem!Zreszta co tam panszczyzna!Oni wrecz uznali by za raj gdyby ich przeniesli na niewolnicze plantacje poludnia!
Bo prywatny wlasciciel dbal o swoich niewolnikow.A niewolnik panstwowy jest czyj?Panstwowy czyli NICZYJ!Jak zdycha to ,,nikt'' nie traci...
>>>>
Dalej możemy przeczytać, że "od tego czasu rozwinął się system socjalny, a kraj zaawansowanie się modernizuje". I kolejna "perełka" według Chin – od tamtego czasu sprawy dotyczące przestrzegania praw człowieka znacznie wzrosły, a warunki życiowe mieszkańców uległy poprawieniu.

Emancypacja miliona Tybetańczyków według Pekinu jest porównywalna z sukcesem "antyniewolniczego" ruchu w USA w czasie wojny secesyjnej w latach 1861-65.
>>>>
Bez przesady!Lincoln doprowadzil Murzynow do katastrofy bo armie polnocy zniszczyly plantacje w ramach humanitarnego zrownywania Poludnia z ziemia wskutek czego nie bylo pracy dla niewolnikow i tlumy glodujacych niewolnikow szwendaly sie po calych Stanach pijac grabiac mordujac i gwalcac.To wtedy powstala ,,kultura czarnych'' Gangsta...Ktora jest w Polsce nazywana po prostu bandytyzmem a nie kultura!Ale ta katastrofa cywilizacyjna jaka dotknela Murzynow z reki Lincolna jest niczym wobec ludobojstwa komunistycznego w Chinach!
>>>>

Chińska propaganda, a moda na Tybet

Największym zakłamaniem w historiografii chińskiej jest wmawianie, że Tybet jest jednostką administracyjną Chin nieprzerwanie od XIII wieku. Faktycznie, w tym wieku w Tybecie zagościli Chińczycy, ale dość szybko stamtąd wybyli, a władzę przejęła tybetańska dynastia.

Dzisiejsze protesty na całym świecie pokazują jednak, że chiński model nie jest akceptowany w Tybecie. Tybetańczycy po prostu różnią się od Chińczyków. Nie da się ukryć, że na Zachodzie panuje pewna moda na Tybet i buddyzm. Spoglądanie jednak na konflikt w tym zakątku świata, nie możemy patrzeć z perspektywy wolnościowego Zachodu. Bo Azja to jednak inna kultura. Z drugiej strony, przy całej propagandzie Pekinu, dyskredytowaniu dalajlamy i torpedowaniu zapędów niepodległościowych czy autonomicznych Tybetu, w jednym nie kłamią. Przed aneksją Tybetu w latach 50. XX wieku to rzeczywiście był kraj feudalny i teokratyczny, ze wszystkimi tego złymi i dobrymi skutkami dla mieszkańców.
>>>>>
Podsumowujac komunizm chinski to system wyjatkowo zjadliwy i zbrodniczy jeszcze wiekszy satanizm niz w Rosji!
Biedni ludzie!Pamietajmy ze komuna zniszczyla takze kulture Chin!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:54, 20 Lip 2009    Temat postu:

Mowilismy o Ujgurach to czas na Tybet z kolei:
200 odbitych szablonów z napisem "Wolny Tybet" i motywami tybetańskimi oraz portret Dalajlamy - to efekt trzydniowej akcji malowania graffiti będącej wyrazem wsparcia warszawiaków dla wolnego Tybetu. Pomysłodawcami akcji są Fundacja Inna Przestrzeń i grupa artystyczna Trzecia Fala.

Graffiti powstawało przez trzy dni od piątku do niedzieli na 95-metrowej ścianie wzdłuż Alei Prymasa Tysiąclecia przy skrzyżowaniu z ulicą Kasprzaka w Warszawie. Każdy, kto w tym czasie pojawił się w tamtej okolicy, mógł samodzielnie odbić z pomocą szablonu na murze hasło: "Wolny Tybet". Zużyto ponad 150 puszek sprayu.
Jak podkreślił Darek Paczkowski z grupy Trzecia Fala, jest to jedyny mural na świecie, przy którym pracowało tylu nieprofesjonalistów. Organizatorzy akcji przygotowali na tę okazję szablony z motywami tybetańskimi.

- Chcemy przybliżyć kulturę Tybetu, dlatego wykorzystaliśmy motywy z ikonografii tybetańskiej. Ale oprócz modlących się mnichów, portretu Dalajlamy, bóstwa Mahakala, mandali, kwiatów lotosu, są też sylwetki Europejczyków, którzy w różny sposób o Tybecie myślą. Staramy się od wielu lat poprzez to, co kochamy, czyli malowanie, docierać do ludzi z pozytywnym przekazem. Graffiti daje niesamowitą możliwość wyrażania takiego przekazu - wyjaśnił Paczkowski.

- Na każdym kroku widnieją napisy ratujTybet.org, jeśli ludziom się spodoba to graffiti, poruszy ich i będą chcieli zrobić coś dla Tybetu to na tej stronie internetowej mają wiele przykładów jak mogą tego dokonać - dodaje Paczkowski.

Trzydniowa akcja malowania graffiti wiąże się z przyjazdem Dalajlamy XIV do Warszawy, gdzie w końcu lipca odbierze honorowe obywatelstwo.

Akcja ma wesprzeć starania o nadanie pobliskiemu rondu nazwy Rondo Wolnego Tybetu. Do tej pory radni Warszawy nie wyrazili zgody na jej oficjalne nadanie.

(jks)
>>>>>>>>
A dlaczego?Trzeba uczcic jakos Tybet!Rozumiem ze moze to rondo juz ma inne przenaczenie.Ale co w zamian?Moze jakas dzielnica na rzecz przesladowanych?I tam by mozna dac nazwy z Tybetu,Sudanu,Turkiestanu,Iranu,Czeczenii i wszedzie tam gdzie przesladuja?!?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:33, 30 Lip 2009    Temat postu:

Tymczasem mielismy kolejna wizyte Dalajlamy:
Ponad 200 osób przywitało duchowego i politycznego przywódcę Tybetańczyków - Dalajlamę XIV, który przybył do Warszawy. To jego czwarta wizyta w Polsce. W środę na Zamku Królewskim odbierze przyznane mu przez stołecznych radnych honorowe obywatelstwo Warszawy.

Przed hotelem obecni byli m.in. buddyjscy mnisi oraz Tybetańczycy w swoich narodowych strojach. Dalajlama przywitał się ze zgromadzonymi, podpisał także kilka swoich książek.
Szczęście człowieka, społeczeństwa i rodziny to prawdziwy cel edukacji - powiedział duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama XIV podczas wykładu na Uniwersytecie Warszawskim. O inicjatywie radnych dzielnicy Wola, którzy chcą nazwać jedno ze stołecznych skrzyżowań "Rondem Wolnego Tybetu" powiedział, że wysiłki te są "słuszne i logiczne".
Przed wykładem dalajlama mówił, że zadowolony jest ze swojej ponownej wizyty w Polsce, bo "Polacy, mimo licznych przeciwności, nigdy nie stracili nadziei i ducha". Podkreślił przy tym, że szczególne znaczenie ma dla niego spotkanie z ludźmi młodymi - studentami uczelni, bo "ludzie starsi powinni dzielić się z młodymi swoimi doświadczeniami i tym, co było złe w ubiegłym stuleciu".
Przywódca Tybetańczyków wielokrotnie podkreślał też znaczenie zaufania. Powiedział m.in., że właśnie na zaufaniu musi być oparte szczęście człowieka. Odnosząc się do obecnej sytuacji w Tybecie dalajlama powiedział: jedźcie do Tybetu przekonać się, jak jest. Jeśli jest tak dobrze, jak mówią Chińczycy, niech pokażą to światu.
Dalajlama XIV, zwiedził następnie Muzeum Powstania Warszawskiego. Zapalił znicz przy Murze Pamięci; dwa razy zadzwonił dzwonem Montera, który umieszczony jest w Murze Pamięci, po czym przepasał dzwon białym szalem, symbolizującym czystość. Wpisał się też do Księgi Pamiątkowej.

Nawiązując do powstania, dalajlama mówił dziennikarzom, że Polacy byli wtedy w bardzo trudnej sytuacji. - Bardzo podziwiam u Polaków ducha polskości i umiłowanie wolności - dodał. Odnosząc się do sytuacji w Chinach, dalajlama podkreślił, że "należy myśleć globalnie, nie tylko o własnym kraju, ale o sześciu miliardach ludzi, którzy żyją na ziemi". W czasie spotkania z dalajlamą weteran Szarych Szeregów Arkadiusz Kunert krzyknął: "Niech żyje wolny Tybet". Duchowy przywódca Tybetańczyków poprosił go siebie, podziękował, objął i poprosił fotoreporterów o zrobienie wspólnego zdjęcia.

W środę, w Zamku Królewskim, dalajlama odbierze tytuł honorowego obywatela Warszawy, przyznany mu jednogłośnie przez stołecznych radnych w maju br.

Przy okazji wizyty dalajlamy w Warszawie powróciła także sprawa nazwy "Rondo Wolnego Tybetu", które radni dzielnicy Wola w listopadzie ub.r. zaproponowali dla skrzyżowania Al. Prymasa Tysiąclecia z ul. Kasprzaka. Propozycja wolskich radnych czeka na rozpatrzenie przez Radę Warszawy, ale z wypowiedzi przewodniczącej podkomisji ds. nazewnictwa ulic Marioli Rabczon można wnioskować, że nie znajdzie ona poparcia wśród radnych.
E-mail do wszystkich radnych z apelem o jak najszybsze uchwalenie nadania nazwy "Rondo Wolnego Tybetu" wysłał radny Bartosz Dominiak z koalicyjnego klubu Lewicy. - "Jego Świątobliwość Dalajlama odbierze Honorowe Obywatelstwo Miasta Stołecznego Warszawy. W przededniu tej uroczystości zwracam się do Was z prośbą i apelem o to, abyśmy my - Radni m.st. Warszawy zakończyli wreszcie zbędne tańce wokół nadania nazwy Rondo Wolnego Tybetu i na pierwszej powakacyjnej sesji doprowadzili do podjęcia stosownej uchwały" - napisał Dominiak.
Na zakończenie listu do radnych Dominiak napisał: "przestańmy wystawiać na śmieszność reputację radnych m.st. Warszawy, o których mówi się i pisze, że przestraszyli się chińskiej ambasady. Pokażmy, że dwukrotna w ostatnim czasie obecność w Warszawie Jego Świątobliwości Dalajlamy, a zarazem Honorowego Obywatela Naszego Miasta ma głębsze znaczenie. Bądźmy odważni!
>>>>
Dalajlama XIV, duchowy przywódca Tybetańczyków, odebrał podczas uroczystości na Zamku Królewskim honorowe obywatelstwo Warszawy. - To wielki zaszczyt, ale zawsze przy takich okazjach zastanawiam się, czy nie łączą się z tym jakieś obowiązki - żartował. - Nie mam wątpliwości, że Tybet będzie wolny - mówił Lech Wałęsa, gratulując Dalajlamie-naród tybetański będzie kiedyś wolny, a podobny tytuł on sam odbierze w Tybecie. -
>>>>
I tym prawdziwym i oczywistym akcentem konczymy realacje lekko zdziwieni naglym przyplywem madrosci i odwagi osob ktorych bysmy o to nie podejrzewali!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:13, 28 Maj 2010    Temat postu:

Towarzysze ,,sedziowie'' wydali ,,wyrok'' śmierci w zawieszeniu dla Tybetańczyka za udział w zamieszkach dwa lata temu - poinformowało w środę wieczorem Tybetańskie Centrum Praw Człowieka i Demokracji w Dharamśali w Indiach.
23-letni Sonam Tsering został we wtorek skazany na śmierć, przy czym wyrok zawieszono na dwa lata.

Sonam Tsering jest jak dotąd siódmym Tybetańczykiem skazanym na najwyższy wymiar kary za udział w zamieszkach. Dwóch skazanych już stracono.

Sąd w Lhasie skazał także we wtorek pięciu innych Tybetańczyków na kary od trzech do siedmiu lat więzienia za ukrywanie Sonama w swoich domach. Sonam zniknął po zamieszkach, ale aresztowano go 17 miesięcy później, w październiku 2009 roku.

10 marca 2008 roku rozpoczęły się w Lhasie antychińskie protesty, które objęły także sąsiednie prowincje. Według oficjalnych danych w zamieszkach zginęły 22 osoby, ale rząd tybetański na uchodźstwie szacuje liczbę ofiar śmiertelnych na ponad 200. Według Pekinu demonstracje stanowiły część kampanii zorganizowanej przez dalajlamę z Dharamśali.

Tybet został zajęty przez wojska Mao Zedonga w latach 1950-51. 10 marca 1959 roku wybuchło w Tybecie powstanie, które zostało krwawo stłumione przez wojsko chińskie. Duchowy przywódca Tybetańczyków dalajlama udał się wówczas na emigrację do północnych Indii. Od tego czasu jego siedziba, jak również tybetańskiego rządu na uchodźstwie znajduje się w indyjskiej Dharamśali.

>>>>

Tak to zwyrodnialcy z Pekinu morduja kolejny narod!A zachodni zwyrodnialcy czlogaja sie na kolanach do Pekinu!A w Polsce skandal BO KTO WYSLAL PAWILON NA EKSPO!Do tej mordowni!Co my Polacy mamy do tego?Jakies zyski?Jakie zyski w zamian za utrate duszy moga wchodzic w gre!DOSC TEGO!Kto chce miec stosunki z Polska musi sie zachowywac godnie!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:53, 25 Lut 2011    Temat postu:

Bestie z Pekinu zapowidaja jeszcze szybsze niszczenie Tybetu:

Jia Qinglin, czwarty w hierarchii partyjnej członek Komunistycznej Partii Chin, zaapelował o zwiększenie wysiłków w walce z wpływami Dalajlamy XIV, a także o wzmożoną kontrolę nad tybetańską odmianą buddyzmu - poinformowały państwowe media.

Qinglin wezwał członków KPCh, by zwiększyli swe działania na rzecz "promowania rozwoju i społecznej harmonii" w Tybecie i sąsiednich prowincjach.

Wypowiedź wysokiego rangą przedstawiciela chińskich władz padła kilka tygodni przed trzecią rocznicą antychińskich protestów, w stolicy Tybetu Lhasie 14 marca 2008 roku, które przerodziły się w zamieszki - zauważa AP. Według agencji zginęły wtedy 22 osoby.

Pekin oskarżył wtedy zwolenników przebywającego poza granicami Tybetu Dalajlamy o podburzanie tamtejszej ludności. Dalajlama odrzucił te zarzuty.

>>>>>

Pekinskie bestie naleza do najbardziej potwornych na swiecie.Ale powiedzmy to jasno.Powstanie wolny nipodlegly Tybet!Blogoslawieni ktorzy placza albowiem oni beda POCIESZENI -- zapowioada Bóg a jak On cos powie TO TAK JEST! :O))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:14, 07 Mar 2011    Temat postu:

Tybet znów zamknięty dla turystów

W marcu Tybet będzie niedostępny dla zagranicznych turystów - biura turystyczne dostały zalecenie, by nie organizować przyjazdów w okresie rocznicy krwawo stłumionych zamieszek w 2008 roku. Zalecenie to, jak podają agenci turystyczni, przekazano im ustnie.

Agencja AP pisze, że ustne polecenia są metodą często stosowaną przez chińskie władze, jeśli rząd nie zamierza bronić czy tłumaczyć się ze swoich dyrektyw.

Chiny ściśle ograniczają dostęp cudzoziemców do Tybetu; było tak przez ponad rok od czasu zamieszek i protestów, które wybuchły po rocznicowych demonstracjach w Lhasie w 2008 roku.

Demonstracje Tybetańczyków w ciągu kilku dni przerodziły się wtedy w największe od 20 lat antychińskie wystąpienia, obejmujące także zamieszkane przez Tybetańczyków obszary poza Tybetańskim Regionem Autonomicznym (TRA), ale w historycznych granicach Tybetu.

Według władz tybetańskich na wygnaniu, podczas dławienia protestów przez chińskie siły porządkowe zginęło wówczas 220 osób, a 7 tys. zostało zatrzymanych. Pekin twierdzi, że w Lhasie zginęło 22 ludzi, w większości cywilów.

Tybet został zajęty przez wojska Mao Zedonga w latach 1950-51. 10 marca 1959 roku wybuchło w Tybecie powstanie, które zostało krwawo stłumione przez wojsko chińskie. Duchowy przywódca Tybetańczyków dalajlama udał się wówczas na emigrację do północnych Indii. Od tego czasu jego siedziba, jak również tybetańskiego rządu na uchodźstwie znajduje się w indyjskiej Dharamśali.

>>>>>

Tak wyglada bestialska okupacja pekinczykow Tybetu . We wlasnym kraju sa wiezniami !!! To jest LUDOBÓJSTWO!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:10, 20 Mar 2011    Temat postu:

Tybetańczycy na uchodźstwie wybierają nowego przywódcę !

Dziesiątki tysięcy Tybetańczyków żyjących na uchodźstwie wybierają nowego przywódcę politycznego po rezygnacji przez Dalajlamę XIV z pełnienia funkcji politycznych.

75-letni dalajlama 10 marca ogłosił, że zrezygnuje ze swojej roli politycznej w tybetańskim rządzie na uchodźstwie, powierzając te uprawnienia wybieralnemu premierowi o szerszych kompetencjach.

Około 85 tys. wyborców w 13 krajach wyłoni nowego premiera (Kaon Tripę). Faworytem jest 43-letni absolwent Uniwersytetu Harvarda Lobsang Sangay. Oprócz niego o stanowisko premiera ubiegają się jeszcze dwie osoby.

"Ludzie widzą we mnie jednocześnie kogoś zakorzenionego w tradycji i nowoczesnego" - powiedział Lobsang Sangay w piątek agencji AFP.

Wyniki głosowania mają być znane pod koniec kwietnia.

Obserwatorzy są zdania, że to przekazanie władzy - choć niezbędne - jest ryzykowne. Nie wiadomo bowiem, czy nowy premier będzie się cieszył takimi samymi wpływami - również za granicą - co dalajlama, by działać na rzecz Tybetu.

Formalne ustąpienie dalajlamy jako przywódcy politycznego musi być zatwierdzone przez parlament na uchodźstwie. Może to potrwać tygodnie z powodu rozbieżności poglądów wśród parlamentarzystów.

Pekińskie buce bełkotały o spisku:
Ogłoszenie przez Dalajlamę XIV rezygnacji z roli politycznej to podstęp mający zmylić społeczność międzynarodową. Zdaniem Pekinu, dalajlama nie ma prawa wybierać swego następcy i musi przestrzegać historycznej i religijnej tradycji reinkarnacji. Tradycja buddyzmu tybetańskiego nakazuje rozpoznanie inkarnacji wielkich poprzedników w dzieciach narodzonych po ich śmierci. W ten sposób wybierani są najważniejsi lamowie.

!!!!!!!

Towarzysze marksisci nagle wspieraja ciemne zabobony ! Wprawdzie my towarzysze jestesmy materialistami ale dialektycznie jak to nam na reke to i zabobony dobre... TFU BOLSZEWICKIE BYDŁO !!!

O 1951 r. pekińskie bestie uprawiajace regularne ludobójstwo w Tybecie, w 2007 r. uznały, że wszystkie inkarnacje tzw. żywych Buddów, czyli ważniejszych lamów, muszą mieć zgodę chińskiego rządu. Tym samym państwo marksistowskie panstwo przyznało sobie moce nadprzyrodzone !!! U BOLSZEWIKOW WSZYSTKO MOZLIWE !

Ale cieszymy sie ze Tybet sie rozwija !
Wolnosc jest BLISKO ! Jak mowia przepowiednie juz niedlugo nastapi calkowita przemiana swiata i zlo upadnie ! Towarzysze pekinscy wyladuja na smietniku historii a powstanie Tybet jakiego swiat nie widzial !!!
To co przezyli Tybetanczycy to CIERPIENIE OCZYSZCZAJĄCE majace ich przygotowac do nieba i raju ! Trzeba po prostu wyzbyc sie grzechow a to boli... Gdy to sie skonczy JEST JUZ SZCZESCIE ! NA ZAWSZE ! JUZ NIEDLUGO ! :O)))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 2:28, 26 Mar 2011    Temat postu:

Parlament Tybetu akceptuje rezygnację Dalajlamy

Tybetański parlament na uchodźstwie zaakceptował jednomyślnie rezygnację Dalajlamy XIV z pełnienia roli przywódcy politycznego Tybetańczyków.

- Była to trudna decyzja, zmieniająca konstytucję i wyłączająca Jego Świątobliwość z tybetańskiej polityki, lecz zrobiono to dla dalekosiężnego dobra Tybetańczyków. Działając w takim duchu podjęliśmy tę decyzję - powiedział deputowany Karma Yeshi.

75-letni dalajlama 10 marca ogłosił, że rezygnuje z roli politycznej w tybetańskim rządzie na uchodźstwie, powierzając swe uprawnienia wybieralnemu premierowi o szerszych kompetencjach.

Uprzedził wtedy członków parlamentu, aby nie ociągali się przed zatwierdzeniem jego dymisji.

- Jeśli będziemy musieli pozostać na wygnaniu podczas wielu dziesięcioleci, w nieunikniony sposób przyjdzie moment, gdy nie będę w stanie sprawować przywództwa - powiedział dalajlama.

>>>> Nie bedzie zadnych dziesiecioleci na szczescie ! <<<<

47 członków tybetańskiego parlamentu na uchodźstwie przyjęło jednomyślnie cztery rezolucje. Postanowiono m.in. utworzenie komitetu odpowiedzialnego za przygotowanie poprawek w konstytucji. Komitet ma przygotować nowelizację ustawy zasadniczej przed 11 kwietnia, a w trzecim tygodniu maja zmiany mają być omówione i zatwierdzone na nadzwyczajnej sesji parlamentu.

Około 85 tysięcy Tybetańczyków na uchodźstwie w 13 krajach wybierało w niedzielę 20 marca nowego premiera. Wyniki wyborów będą znane w kwietniu. Faworytem wśród trzech kandydatów jest 43-letni Lobsang Sangay, absolwent Uniwersytetu Harvarda i specjalista prawa międzynarodowego.

>>>>>

Demokracja na uchodzstwie zasluguje na uznanie... :O))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:14, 27 Kwi 2011    Temat postu:

Wybrano nowego premiera Tybetu na uchodźstwie

43-letni Lobsang Sangay, absolwent Uniwersytetu Harvarda specjalizujący się w prawie międzynarodowym, został wybrany na nowego premiera tybetańskiego rządu na uchodźstwie. Czeka go trudne zadanie przejęcia roli politycznej dalajlamy - pisze AFP.

Sangay z łatwością wygrał z dwoma innymi kandydatami uzyskując 55 proc. głosów w liczącej dziesiątki tysięcy ludzi społeczności tybetańskiej na całym świecie - poinformował komisja wyborcza.

Tenzing Tethong, były przedstawiciel Dalajlamy XIV w Nowym Jorku i Waszyngtonie, zdobył 37,4 proc. głosów, a Tashi Wangdi, który przez lata kierował w sumie sześcioma różnymi resortami w tybetańskim rządzie na uchodźstwie, uzyskał zaledwie 6,4 proc. głosów.


10 marca duchowy przywódca Tybetańczyków, Dalajlama XIV, zapowiedział, że zrezygnuje z politycznej roli w emigracyjnych władzach, powierzając swe uprawnienia w tym zakresie wybieralnemu przedstawicielowi.

Zmiana, która musi być jeszcze wpisana do konstytucji, zmienia trwającą od 300 lat tradycję, zgodnie z którą dalajlama stał również na czele tybetańskich władz.

>>>>>

Juz niedlugo ! Nadchodzi upadek pekinskich bestii i Tybetanczycy wroca do swego kraju ! Odwagi ! Surprised))))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 1:40, 24 Maj 2011    Temat postu:

Pekińczyki przetrzymują ok. 300 mnichów tybetańskich

Siły niebezpieczeństwa ChRL przetrzymują od miesiąca ok. 300 mnichów tybetańskich z klasztoru w południowo-zachodnich Chinach, zatrzymanych w związku z napięciami po samospaleniu się jednego z nich w marcu, w rocznicę antychińskich wystąpień w Tybecie w 2008 r.

O zatrzymaniu mnichów z klasztoru Aba Kirti, gdzie przebywa około 2500 mnichów, poinformowała w poniedziałek agencja Reutera, powołując się na dwóch Tybetańczyków na uchodźstwie i znanego pisarza. Mnisi zostali zatrzymani 21 kwietnia i zabrani na wojskowe ciężarówki.

Kierujący klasztorem Kirti Rinpocze powiedział przez telefon Reuterowi, że po raz pierwszy chińskie siły bezpieczeństwa zatrzymały tak dużą grupę mnichów. Jak dodał, nie ma żadnych informacji na temat miejsca ich pobytu.

- Restrykcje nakładane na klasztor i mnichów zwiększają się. Jest coraz więcej represji - powiedział Kirti Rinpocze, który przebywa w Dharamśali na północy Indii, gdzie znajduje się siedziba tybetańskiego rządu.

Protesty w regionie Aba, w zamieszkanej głównie przez Tybetańczyków północno-zachodniej części prowincji Syczuan, zostały sprowokowane przez samospalenie w marcu 21-letniego mnicha. Jak informowała wówczas organizacja na rzecz Tybetu z siedzibą w Londynie, mnich podpalił się w proteście przeciwko stłumieniu wystąpień sprzed trzech lat, "wykrzykując wolnościowe hasła". Następnie na ulicę wyszło ok. tysiąca ludzi - mnichów i świeckich, ale demonstracja została stłumiona przez milicję.

Demonstracje Tybetańczyków w marcu 2008 r. w ciągu kilku dni przerodziły się w największe od 20 lat wystąpienia, obejmujące także zamieszkane przez Tybetańczyków obszary poza Tybetańskim Regionem Autonomicznym (TRA), ale w historycznych granicach Tybetu.

Według władz tybetańskich na wygnaniu, podczas dławienia protestów przez chińskie siły porządkowe zginęło wówczas 220 osób, a 7 tys. zostało zatrzymanych. Pekin twierdzi, że w Lhasie zginęło 22 ludzi, w większości cywilów. ( Podzieli przez 10 ) .

W poniedziałek, 23 maja, przypada 60. rocznica podpisania przez tybetańską delegację w Pekinie siedemnastopunktowego porozumienia, na mocy którego miało dojść do ,,reintegracji'' Tybetu z Chinami przy przyznaniu mu autonomii, zachowaniu w nim dotychczasowego systemu politycznego oraz zapewnieniu wolności religijnej i utrzymaniu klasztorów. Komunistyczna Partia Chin upamiętnia tego dnia "pokojowe wyzwolenie" Tybetu.

>>>> Porozumienie bylo niewazne gdyz bylo pod grozba agresji a zreszta jak widzimy sami pekinczycy je podeptali czyli faktycznie nie ma zadnego porozumienia...

Pekińczyki systematycznie odrzucają jakiekolwiek oskarżenia o złe traktowanie i wyzysk Tybetańczyków, tłumacząc że komunistyczne rządy przyniosły niezliczone korzyści temu ubogiemu i feudalnemu społeczeństwu - pisze Reuters.

Jia Qinglin, uważany za osobistość nr 4 w hierarchii Komunistycznej Partii Chin, powiedział w poniedziałek w Pekinie, że Tybet jest "nieodłączną częścią Chin" a "jego los zawsze był blisko związany z ojczyzną" - podała chińska agencja Xinhua.

Tybet został zajęty przez wojska Mao Zedonga w latach 1950-51. 10 marca 1959 r. wybuchło w Tybecie powstanie, które zostało krwawo stłumione przez wojsko chińskie. Duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama XIV udał się wówczas na emigrację do północnych Indii. Od tego czasu jego siedziba, jak również tybetańskiego rządu na uchodźstwie znajduje się w indyjskiej Dharamśali.

10 marca dalajlama zapowiedział, że zrezygnuje z politycznej roli w emigracyjnych władzach, powierzając swe uprawnienia w tym zakresie wybieralnemu przedstawicielowi. Pod koniec kwietnia nowym premierem tybetańskiego rządu na uchodźstwie został 43-letni Lobsang Sangay, absolwent Uniwersytetu Harvarda specjalizujący się w prawie międzynarodowym.

>>>>>

Oczywiscie rozumiem ze jest zle ! I ze jest tam trdaycja samobojstw ... Trzeba ja jednak zakonczyc ! Nie wolno samemu sie zabijac... To Bóg daje zycie i tworzy dusze i nie mozna samemu sie zabijac skoro nawet Bóg nie zabija bo On smierci nie stworzyl ... Weszla ona ,,dzieki''' diablu i nieposluszenstwu raju ...
Mnisi sa powolani po to aby dawac przyklad ludziom jak zyc ... I maja oni byc w pierszym szeregu jako wzor ... Stad ubostwo zbieranie datkow od wiernych ( ktorzy przy okazji sami maja zaslugi ze daja ) aby pokazac ze nie materia rzadzi ale duch...
Zakony dziela losy narodu i to jest dore ... Totez zakonnicy powinni dawac przyklad jak zyc nawet w bestialskiej rzeczywistosci a nie uciekac w samobojstwo...
Oczywiscie protesty tak ! To prawo czlowieka ! Nawet jak morduja nie mozna zrezygnowac z czegos co jest podstawowym prawem... Ale co innego jak oni morduja a co innego samobojstwo...
Oczywiscie ja sie nie obawiam o dusze takich samobojcow bo rzecz jana to ludzie zrozpaczeni i gotowi poswiecic zycie dla kraju a to jest co innego niz samobojstwo lotra typu Judasz czy Hitler ktore oznacza pieklo...
Jednak nalezy byc doskonalym a wiec zwlaszcza mnisi w pierwszym rzedzie... Bóg na pewno da chwalebna smierc lepsza niz czlowiek jest w stanie wymyslic ...

A teraz nadchodzi dla swiata wielka zmiana ! Stare zlo jest usuwane... Narody walcza o wolnosc i wygrywaja ! Na Tybet tez nadchodzi ten czas ! I o tym trzeba myslec a nie poddawac sie rozpaczy . Pekinczykow trzeba traktowac jak chodzace trupy ... Przyszlosc a wiec i zycie nalezec bedzie do Tybetu ! Z doswiadczenia wiemy ze tak cierpiace narody dostapia wielkiej chwaly w przyszlosci bo juz teraz odpokutowaly swoje grzechy na skutek łaski Boga... Taka byla historia Polski - tak jest z Tybetem ale i Wietnamem i wszystkimi tymi ktorzy cierpia niewole... Ich kleska jest pozorna ich zwyciestwo ujrzy caly swiat :O))))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 4:06, 10 Cze 2011    Temat postu:

300 zaginionych mnichów z Tybetu "przechodzi edukację"

Pekin oświadczył w czwartek, że 300 mnichów z tybetańskiego klasztoru Kirti, po których ślad zaginął pod koniec kwietnia tego roku, gdy doszło do starć między nimi a chińską policją, "przechodzi obecnie edukację".

- Władze lokalne poddają edukacji prawnej mnichów z klasztoru Kirti w celu utrzymaniu ładu religijnego - zapewnił na konferencji prasowej w Pekinie dyżurny rzecznik chińskiego MSZ Hong Lei.

Termin "edukacja prawna" w słownictwie chińskich władz zastąpił dawniej używany "reedukacja patriotyczna". Oznacza to samo. Stosuje się ją od dawna wobec tybetańskich mnichów oraz w stosunku do osób uznanych za opozycjonistów.

Jedna z najbardziej "energicznych" kampanii tego typu była prowadzona przez chińską policję w 1996 roku wśród mnichów uznanych za "antypatriotyczne elementy", ponieważ wyrażali opinie sprzeczne z linią Komunistycznej Partii Chin.

Obrońcy praw człowieka alarmowali w kwietniu światową opinię publiczną w sprawie konfliktu wokół klasztoru Ngaba Kirti, leżącego w gminie Ngaba w Tybecie.

Konflikt zakończył się 21 kwietnia, gdy spod klasztoru odjechało w nieznanym kierunku dziesięć wojskowych samochodów ciężarowych, na które załadowano jego mieszkańców.

O sprawie została zawiadomiona Grupa Robocza ONZ do spraw przymusowych deportacji z siedzibą w Genewie. W środę zwróciła się do Chin o udzielenie wyjaśnień dotyczących zniknięcia mnichów w Kirti oraz innych tego rodzaju przypadków.

W maju Tybetańskie Centrum Praw Człowieka i Demokracji poinformowało o skazaniu dwóch mnichów z Kirti na trzy lata więzienia. Poprzednio organizacja ta rozpowszechniła wideo nakręcone w czasie incydentu, który wywołał protest mnichów w Kirti. Było to spalenie się młodego mnicha w Phuntsok w Tybecie w marcu tego roku.

W czasie kwietniowych protestów w klasztorze Kirti zginęły dwie osoby.

Chiński MSZ wyjaśnił wtedy, że zatrzymanie mnichów nastąpiło w celu przerwania zaburzeń porządku publicznego ze strony duchownych, którzy "ciężko zaszkodzili wizerunkowi tybetańskiego buddyzmu".

>>>>>

Widzimy jaki koszmar ! Okupuja kraj porywaja mnichow - zamykaja ich w ..obozach reedukacji'' .. Tam wciskaja im do glow koszmarne brednie oficjalnej komunistycznej propagandy !!! POTWORNOSC !!!
Jednakze duchowni musza byc na to przygotowani...
Jako przedstawiciele swojego narodu musza dawac innym przyklad...
W tym zyciu podlegaja probom roznego rodzaju po to aby po smierci dostac WIELKA NAGRODE W NIEBIE ... A ta nagroda jest tak wielka ze niczym sa te cierpienia na ziemi . Co oni w koncu moga zrobic ? Zabic ? Wtedy meczennicy ida do NIEBA ! A gdzie ida mordercy ???
W istocie sludzy demonow prostaccy materilisci NIC NIE MOGĄ ZROBIĆ ŚWIĘTYM ! Tylko pomóc pójść do nieba ! Tak to Bóg urządził i to jest wspaniałe ! Trzeba tylko oderwać się od przyziemnych pojęć !
:O))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:12, 13 Cze 2011    Temat postu:

Tybet zamknięty dla turystów

Władze chińskie zamknęły Tybet dla turystów zagranicznych niemal do końca lipca, już po raz drugi w roku 60. rocznicy "pokojowego wyzwolenia" tego regionu - poinformowały źródła turystyczne.

- Na razie nie pozwalamy na wjazd turystom zagranicznym - powiedział przez telefon z Lhasy pracownik biura China Travel Service. Jak dodał, otrzymał polecenie, by nie wpuszczać turystów do 26 lipca.

Inna agencja turystyczna potwierdziła, że Tybet zamknięto dla turystów zagranicznych.

Państwowy dziennik "Global Times" zacytował natomiast administratora internetowej strony turystycznej z siedzibą w Lhasie, że turyści zagraniczni nie będą wpuszczani do połowy sierpnia z powodu "problemów z bezpieczeństwem".

Po wystąpieniach w 2008 roku, które były największe od 20 lat protestami antychińskimi w Tybecie, władze w Pekinie zacieśniły kontrolę nad tym Tybetańskim Regionem Autonomicznym.

Tybet został zajęty przez wojska Mao Zedonga w latach 1950-51. 10 marca 1959 roku wybuchło w Tybecie powstanie, które zostało krwawo stłumione przez wojsko chińskie. Duchowy przywódca Tybetańczyków dalajlama udał się wówczas na emigrację do północnych Indii. Od tego czasu jego siedziba, jak również tybetańskiego rządu na uchodźstwie znajduje się w indyjskiej Dharamśali.

>>>>>

Zwyrodnialcom chodzi o to aby ukryc zbrodnie...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:13, 02 Lip 2011    Temat postu:

Tybetański pisarz skazany na więzienie

Tybetański pisarz Tashi Rabten został skazany w południowo-zachodnich Chinach na cztery lata więzienia za swoje teksty na temat wystąpień w Tybecie i ich tłumienia przez władze ChRL - podała organizacja Międzynarodowa Kampania na rzecz Tybetu.

Według tej organizacji z siedzibą w Waszyngtonie, wydawca zakazanego magazynu literackiego został skazany 2 czerwca przez sąd w południowo-zachodniej prowincji Sichuan (Syczuan).

Jak sprecyzowano, w skład redakcji magazynu wchodzili również inni autorzy, którzy piszą o sytuacji w Tybecie. Czasopismo zostało wycofane z obiegu po zamieszczeniu w nim artykułów opisujących protesty w Tybecie z 2008 roku.

Rabten jest również współautorem zbioru tekstów o demokracji, wolności i równości zatytułowanych "Pisane krwią".

Demonstracje Tybetańczyków w marcu 2008 r., dla uczczenia stłumionego powstania tybetańskiego z 1959 r., w ciągu kilku dni przerodziły się w największe od 20 lat komunistyczne represje, obejmujące także zamieszkane przez Tybetańczyków obszary poza Tybetańskim Regionem Autonomicznym (TRA), ale w historycznych granicach Tybetu.

Według władz tybetańskich na wygnaniu, podczas dławienia protestów przez chińskie siły porządkowe zginęło wówczas 220 osób, a 7 tys. zostało zatrzymanych. Pekin twierdzi, że w Lhasie zginęło 22 ludzi, w większości cywilów. Jak zwykle klamia...

Pekin systematycznie odrzuca jakiekolwiek oskarżenia o złe traktowanie i wyzysk Tybetańczyków . A to domaga się kary która nastąpi... Wtedy Tybet będzie wolny ...

>>>>>

Oczywiscie sytuacja Tybetu jest straszna ! Bestialska okupacja w stylu hitlerowskim - tworzenie jakiejs Generalnej Guberni dla Tybetanczykow a reszta ziem wcielona do komunistycznej rzeszy... Represje obozy zaglady ... Ale jak i w Polsce cel tego jest ten sam... DOBRO DUSZY !!! Pamietajmy ze tu zyjemy chwile A NA TAMTYM SWIECIE NA WIEKI ! I chodzi o to aby tam sie dostac w stanie świętości ! Na tej ziemi nastepuje oczyszczenie a jest ono bolesne ... Zreszta WSZYSTKO BĘDZIE NAGRODZONE ! Tak ze byscie zazdroscili tych cierpien i tego szczescia pozniej gdybyscie wiedzieli !
Zreszta w Tybecie nie trzeba tlumaczyc duchowosci ! Wszak akurat tam rozumieja to doskonale ze ten swiat to ,,zludzenie'' czyli maja-k ... Ci ktorzy chca zdobyc go agresja jak pekinczycy to najwieksi idioci ... Prawdziwe skarby sa TAM !!! Tutaj tylko oczekujemy aby WRESZCIE TAM SIE ZNALEZC !
Ale nadchodzi tez dzien w ktorym na ziemi bedzie jak w niebie ... I to juz niedlugo ! Wszelkie rezimy padna... Zreszta juz padaja! Jeszcze troche ! Jeszcze chwile ! :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:12, 08 Sie 2011    Temat postu:

Oto następca Dalajlamy

PAP 43-letni prawnik Lobsang Sangay został dzisiaj zaprzysiężony na nowego premiera tybetańskiego rządu na uchodźstwie, stając się następcą Dalajlamy XIV na tym stanowisku. Sangay złożył przysięgę podczas ceremonii, której przewodniczył dalajlama, w świątyni Tsuglagkhang w Dharamśali na północy Indii.

Po złożeniu ofiary z herbaty i ryżu Sangay został zaprzysiężony dokładnie 9 sekund po godz. 9.09 czasu lokalnego (5.39 czasu polskiego). Cyfra 9 jest przez Tybetańczyków kojarzona z długowiecznością.

76-letni dalajlama zapowiedział w marcu, że rezygnuje z pełnienia funkcji politycznej w rządzie na uchodźstwie, mającej głównie charakter reprezentacyjny. Zachowa natomiast funkcje przywódcy duchowego.

Sangay został wybrany na stanowisko premiera, o poszerzonych kompetencjach, 20 marca w wyborach przeprowadzonych w społecznościach uchodźców tybetańskich na świecie.

Nowy premier urodził się w regionie na północy Indii słynącym z produkcji herbaty. Ten ekspert od prawa międzynarodowego nigdy nie mieszkał w Tybecie, ani nawet nigdy tam nie był.

( Ale duch sie liczy nie fizyczna obecnosc ! Ma czas ! )

Tybet został zajęty przez wojska Mao Zedonga w latach 1950-51. 10 marca 1959 roku wybuchło w Tybecie powstanie, które zostało krwawo stłumione przez komunistów. Dalajlama udał się wówczas na emigrację do północnych Indii. Od tego czasu jego siedziba, jak również tybetańskiego rządu na uchodźstwie znajduje się w Dharamśali.

>>>>>>

Podzial funkcji jest bardzo dobry... Dalajlama jest przywodca a premier rzadzi... To usprawni dzialanie i wzmocni struktury panstwa tybetanskiego na uchodzstwie ! I kolejny kraj dzielacy losy Polski ! Wszak Polska tez miala rzad na uchodzstwie .(Zniszczony po 89 w sposob haniebny jak wszystko niemniej jednak byl i mogl odegrac wielka role po upadku komunych chocby wracajac do kraju i obejmujac rzady ! Jakiez to by bylo wydarzenie historyczne na wieki ! Ale jak wiemy to co nastapilo po 89 to jedna wielka potwornosc stad takie demoniczne zjawiska dzis .)
Polska jako kraj Naszej Matki przeszla to co najlepszego moze byc na ziemi ! Zatem wszyscy ci idacy ta droga sa blogoslawieni !

,,... bo wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny , święte jest imię Jego ... On przejawia moc ramienia swego , rozprasza pyszniących się zamysłami swymi. Strąca władców z tronu, a wywyższa pokonych.''

I na to czekamy ! :O)))



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 13:14, 08 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:05, 12 Sie 2011    Temat postu:

Chiny zamykają tybetańską prowincję dla cudzoziemców

Chiny zakazały cudzoziemcom wjazdu do tybetańskiej prowincji Gansu, na północnym zachodzie kraju, przed wizytą mianowanego przez Pekin panczenlamy w tym regionie - poinformowała tybetańska organizacja praw człowieka.

Służby bezpieczeństwa publicznego w prowincji Gansu powiadomiły hotele w tybetańskim okręgu Xiahe, że cudzoziemcy mają zakaz wjazdu do regionu i nie wolno ich przyjmować. W Xiahe znajduje się klasztor Labrang, w którym w marcu 2008 roku wybuchły protesty mnichów buddyjskich i innych Tybetańczyków lojalnych wobec dalajlamy.

Międzynarodowa Kampania na rzecz Tybetu, organizacja z siedzibą w Londynie, napisała w komunikacie, że cudzoziemcom nakazano wyjechać przed wizytą panczenlamy, która odbędzie się za kilka dni.

- Policja nakazała nam, byśmy nie przyjmowali cudzoziemców dziś, jutro i pojutrze - powiedziała recepcjonistka z hotelu Baoma. - Jest to spowodowane wizytą panczenlamy u nas - dodała. Pracownicy dwóch innych hoteli potwierdzili przez telefon, że otrzymano tam zawiadomienie z policji i hotele będą zamknięte dla zagranicznych turystów.

Cudzoziemcy muszą mieć zezwolenie na wjazd do Tybetańskiego Okręgu Autonomicznego, ale władze zwykle bardziej liberalnie podchodzą do odwiedzania innych prowincji zamieszkanych przez Tybetańczyków, takich jak Sichuan (Syczuan), Qinghai czy Gansu.

Panczenlama to druga co do ważności godność w buddyzmie tybetańskim. W 1995 roku chińskie władze odmówiły uznania panczenlamy zaakceptowanego przez XIV Dalajlamę w 1995 roku. Gendun Czokji Nima, XI Panczenlama, miał wtedy sześć lat. Chińskie władze internowały chłopca, mianując w jego miejsce na panczenlamę Gjaltsena Norbu.

>>>>>

Znow chca ukryc potworne zbrodnie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:35, 14 Sie 2011    Temat postu:

"Moja reinkarnacja jest moją sprawą"

Dalajlama XIV, który niedawno zrezygnował z funkcji politycznego przywódcy Tybetańczyków na uchodźstwie, powiedział w sobotę, że to lud Tybetu zdecyduje, czy instytucja dalajlamy jako przewodnika duchowego i zarazem politycznego przywódcy ma przetrwać. Dalajlama, który przebywa w Tuluzie (południowy-zachód Francji), gdzie prowadzi konferencje i wykłady, podkreślił podczas konferencji prasowej, że "jego reinkarnacja jest wyłącznie jego sprawą", odnosząc się w zawoalowany sposób do intencji Pekinu, który chciałby przejąć polityczną kontrolę nad wyborem duchowych przywódców Tybetu. Byli oni tradycyjnie poszukiwani pośród dzieci urodzonych po śmierci lamów, wśród których mnisi odnajdywali kolejne wcielenie swego zmarłego przewodnika.

Pytanie o to, czy tradycja dalajlamów powinna być kontynuowana, obecny duchowy przywódca Tybetańczyków zadawał od 1959 roku, gdy zmuszony był do ucieczki z okupowanego tybetu do Indii; dziś uważa, że zdecydować o tym powinien lud, on sam zaś złożył już funkcje polityczne, przekazawszy je nowemu premierowi rządu Tybetu na uchodźstwie - Lobsangowi Sangayowi.

Inni religijni przywódcy Tybetańczyków uważają, że z decyzją o roli dalajlamów nie należy się spieszyć, a dalsza dyskusja w tej sprawie zostanie podjęta we wrześniu podczas spotkania głównych patriarchów różnych szkół tybetańskiego buddyzmu.

Dalajlama powiedział jednak z naciskiem, że sprawa jego reinkarnacji dotyczy "wyłącznie jego samego i nikogo innego". Przypomniał, że dwa razy w historii do poszukiwań reinkarnowanego dalajlamy "wmieszał" się cesarz Chin, ale cesarz ów był buddystą oraz duchowym uczniem kilku dalajlamów i panczenlamów.

Teraz jednak w Chinach "rząd komunistyczny jest ateistyczny, uznaje religię za truciznę, a dalajlamę za demona: to trochę za daleko posunięte, by ateistyczny rząd szukał reinkarnacji demona; to jest dość absurdalne" - żartował z dziennikarzami Dalajlama XIV.

- By się do tego mieszać, rząd Chin powinien przede wszystkim zaakceptować ideę odradzania się (dusz) - dodał po angielsku przywódca Tybetańczyków, którego wystąpienie tłumaczył na francuski pisarz i buddysta Matthieu Ricard.

Chiny rządzą Tybetem od 1950 roku, kiedy wkroczyły tam ich wojska i ogłosili "pokojowe wyzwolenie". Dalajlama uciekł w 1959 roku do Indii po nieudanym powstaniu. W ostatnim czasie Chiny jeszcze mocniej zacieśniły kontrolę nad tym regionem obawiając się, by kwestia tybetańska nie zakłóciła procesu przekazania władzy w Pekinie, który ma się zacząć pod koniec przyszłego roku.

Chiny w 2007 roku uznały, że wszystkie inkarnacje tzw. żywych Buddów, czyli ważniejszych lamów, muszą mieć zgodę rządu. Tym samym państwo przyznało sobie prawo uznawania dostojników religijnych. Według chińskiej Państwowej Administracji Spraw Religijnych, która ogłosiła te przepisy, wcielenia żyjących Buddów bez aprobaty rządu lub wydziału ds. religii są nielegalne i nieważne. Przepisy te ponadto nakazują żywym Buddom "poszanowanie i ochronę zasady jedności państwa".

Dalajlama wspominał już parę lat temu, że odrodzi się poza Tybetem, jeśli nie będzie mu dany powrót tam za życia.

Część Tybetańczyków martwi się, że po śmierci obecnego dalajlamy Chiny obsadzą jego stanowisko według swego uznania i nie zatwierdzą wybranego przez Tybetańczyków.

>>>>>

No faktycznie ateistyczni satanisci komunistyczni szukaja inkarnacji lamów ! Kolesie ktorzy twierdza ze duch nie istnieje a materia rzadzi wszystkim ! ODLOT NA CALEGO ! Komunizm to tragifarsa ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:52, 16 Sie 2011    Temat postu:

Mnich spalił się w akcie protestu w klasztorze

29-letni tybetański mnich zmarł od poparzeń po tym, jak podpalił się w klasztorze w Nyitso w autonomicznej prefekturze Tybetu Garze. "The Voice of Tibet" nadające z Oslo radio tybetańskiej diaspory poinformowało, że Tsongwon Norbu popełnił samobójstwo w proteście przeciw chińskiemu zakazowi publicznych buddyjskich praktyk religijnych i celebrowania urodzin Dalajlamy XIV.

Według radia chińska policja otoczyła klasztor i domaga się wydania ciała Norbu.

Oficjalna agencja Xinhua podała, że powody samobójstwa mnicha są nieznane i wszczęto w tej sprawie śledztwo.

>>>>>

Apeluje o zakonczenie takich praktyk ... Nic one nie zmienia ! Czyz bestie z Pekinu sie wzrusza ? Nie ! To sa bestie ! Trzeba zyc i prowadzic dzialalnosc jak sie da ! Samobojstwo to ucieczka... Bóg nie daje nikomu zbyt trudnych zadan jesli opiera sie na Bogu ... Chyba ze chce sam ... No to wtedy tak konczy ... Dlatego nie nalezy brac na siebie zbawienia swiata bo zrobil juz to Bóg ... Trzeba Zbawienie przyjac... To sa najlepsze rady jakie moge dac !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:31, 30 Sie 2011    Temat postu:

Kłopoty duchownego, ,,zakazał'' leczenia rannego

Sąd w południowo-zachodnich Chinach skazał tybetańskiego mnicha na 11 lat więzienia za ukrywanie swojego krewnego, innego duchownego, i uniemożliwienie udzielenia mu pomocy lekarskiej po samospaleniu - poinformowała oficjalna agencja Xinhua. Jak podały zagraniczne organizacje obrony praw człowieka, mnich Rigzin Phuntsog dokonał samospalenia 16 marca w chińskiej prowincji Syczuan w rocznicę antychińskich wystąpień w Tybecie sprzed trzech lat. Samospalenie mnicha sprowokowało antyrządowe protesty w regionie Aba, w zamieszkanej głównie przez Tybetańczyków północno-zachodniej części prowincji Syczuan.

Sąd w okręgu Aba poinformował, że mnich Drongru "został skazany, ponieważ przez 11 godzin ukrywał innego rannego mnicha i nie pozwolił na jego leczenie; spowodowało to śmierć rannego wskutek spóźnionego udzielenia pomocy".

Jak podała Xinhua, w zeszłym tygodniu dwóch innych mnichów zostało również oskarżonych w związku z tą sprawą.

Od 2009 r. co najmniej trzech mnichów tybetańskich podpaliło się w Chinach.

Demonstracje Tybetańczyków w marcu 2008 r. w ciągu kilku dni przerodziły się w największe od 20 lat antychińskie wystąpienia, obejmujące także zamieszkane przez Tybetańczyków obszary poza Tybetańskim Regionem Autonomicznym (TRA), ale w historycznych granicach Tybetu.

Według władz tybetańskich na wygnaniu, podczas dławienia protestów przez chińskie siły porządkowe zginęło wówczas 220 osób, a 7 tys. zostało zatrzymanych. Pekin twierdzi, że w Lhasie zginęło 22 ludzi, w większości cywilów.

>>>>>

Widzimy potwornosc Pekinczykow . Zamordowali ponad milion Tybetanczykow a teraz wykazuja ,,troske'' o spalonych ...
Bestie !
Ale oczywiscie jak zawsze odradzam te samospalenia . To do niczego nie prowadzi ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:48, 31 Sie 2011    Temat postu:

Mnisi skazani za "zabójstwo z premedytacją"

Dwaj tybetańscy mnisi zostali dziś skazani na 10 i 13 lat pozbawienia wolności za "zabójstwo z premedytacją", jak zakwalifikowano udzielenie innemu mnichowi pomocy w samospaleniu - podały państwowe media chińskie.

"Uknuli to, podżegali i asystowali przy samospaleniu innego mnicha, Rigzina Phuntsoga, doprowadzając do jego śmierci" - oznajmiła agencja Xinhua, cytując wyrok sądu. Nie podano żadnych dodatkowych szczegółów.Obrońcy praw człowieka twierdzą, że Phuntsog podpalił się w proteście przeciwko sprawowaniu przez rząd chiński kontroli nad Tybetem.

Skazani Tsering Tenzin i Tenchum to mnisi klasztoru Kirti w Abie, części Syczuanu zamieszkanej głównie przez Tybetańczyków. Przed nimi wyrok 11 lat więzienia za to samo przestępstwo usłyszał inny mnich, Drongdru. Został skazany, ponieważ przez 11 godzin uniemożliwiał udzielenie Phuntsogowi pomocy lekarskiej.

Śmierć Phuntsoga w marcu 2008 r. wywołała niepokoje w Abie, gdzie etniczni Tybetańczycy wyszli na ulice w proteście przeciwko rządowi. Manifestacje, na czele których stali mnisi, przerodziły się w zamieszki. Ich uczestnicy podpalali sklepy i atakowali mieszkańców, głównie Chińczyków Han, przez wielu Tybetańczyków uważanych za nieproszonych gości, niebezpiecznych dla ich kultury.Od 2009 r. w Chinach podpaliło się co najmniej trzech tybetańskich mnichów.

>>>>>

Pekinscy bestialowie wymyslili nowa forme przesadowan ,,zabojstwo z premedyutacja'' ... W tym kraju winni samobojstw sa tylko jedni... Potworowie z Pekinu ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:58, 26 Wrz 2011    Temat postu:

Kolejny akt samospalenia. Domagali się wolności

Dwaj mło­dzi mnisi ty­be­tań­scy pod­pa­li­li się na za­cho­dzie chiń­skiej pro­win­cji Sy­czu­an, do­ma­ga­jąc się wol­no­ści re­li­gij­nej - in­for­mu­je Reu­ters, po­wo­łu­jąc się na Ty­be­tań­czy­ków na emi­gra­cji. To już trze­ci taki pro­test w tym roku.

18-let­ni mnisi Kel­sang i Kun­chak po­cho­dzą z klasz­to­ru Kirti, gdzie czę­sto do­cho­dzi do pro­te­stów prze­ciw­ko po­li­ty­ce rządu Chin; w maju jeden z ta­kich pro­te­stów stłu­mi­ły tam siły bez­pie­czeń­stwa. Agen­cja Xin­hua po­in­for­mo­wa­ła, po­wo­łu­jąc się na le­ka­rzy, że obaj mnisi są po­pa­rze­ni, ale ich stan jest sta­bil­ny.

Reu­ters pisze, że akty sa­mo­spa­le­nia mni­chów mogą do­pro­wa­dzić do dal­sze­go wzro­stu na­pię­cia w okrę­gu Aba w pro­win­cji Sy­czu­an, gdzie miesz­ka wielu Ty­be­tań­czy­ków.

>>>>>

Jak mowie - protesty tak nawet walka zbrojan tak tylko nie samo-spalenia !!! Nie tedy droga ! Juz lepiej zginac w walce ! Mnisi powinni dawac przyklad zycia dskonalego ! Oczywiscie Bóg nie ma do nich pretensji ale zawsze trzeba namawiac do najlepszego !
Dla Boga jest to morderstwo a winni sa ci ktorzy do tego doprowadzaja - zatem pekinczycy ... A to sa meczennicy ;

To są ci którzy przybyli z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi baranka je wybielili !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:26, 28 Wrz 2011    Temat postu:

USA domagają się od Chin respektowania praw Tybetańczyków

Stany Zjed­no­czo­ne do­ma­ga­ją się od władz w Pe­ki­nie po­sza­no­wa­nia praw Ty­be­tań­czy­ków. Chiny muszą chro­nić re­li­gij­ną, kul­tu­ro­wą i ję­zy­ko­wą od­ręb­ność Ty­be­tań­czy­ków - oświad­czył wczo­raj De­par­ta­ment Stanu.

Oświad­cze­nie jest re­ak­cją na ostat­nie wy­da­rze­nia na za­cho­dzie chiń­skiej pro­win­cji Sy­czu­an, gdzie dwóch mło­dych mni­chów ty­be­tań­skich pró­bo­wa­ło ode­brać sobie życie, pod­pa­la­jąc się. W ten spo­sób chcie­li za­pro­te­sto­wać prze­ciw­ko chiń­skie­mu pa­no­wa­niu w Ty­be­cie i ogra­ni­cza­niu wol­no­ści re­li­gij­nej. Obaj mnisi z lek­ki­mi po­pa­rze­nia­mi tra­fi­li do szpi­ta­la.

????

O a co to sie stalo ? Sumienie ruszylo ? Czy jakies kombinacje ???

To są ci którzy przybyli z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi baranka je wybielili !


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 14:27, 28 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:00, 04 Paź 2011    Temat postu:

Samopodpalenie tybetańskiego mnicha

Na­sto­let­ni mnich ty­be­tań­ski pod­pa­lił się w pro­te­ście prze­ciw­ko dła­wie­niu przez Pekin prak­tyk bud­dyj­skich w Ty­be­cie - po­in­for­mo­wa­ła or­ga­ni­za­cja Free Tibet z sie­dzi­bą w Lon­dy­nie.

17- lub 18-let­ni mnich po­cho­dzi z klasz­to­ru Kirti w Abie w pro­win­cji Sy­czu­an przy gra­ni­cy z Ty­be­tem. Po­li­cja uga­si­ła pło­mie­nie, ale jego stan nie jest znany. Mnich Kal­sang ze zdję­ciem da­laj­la­my za­czął wy­krzy­ki­wać apele o prawa re­li­gij­ne i wol­ność w Ty­be­cie, po czym pod­pa­lił się na targu wa­rzyw­nym w Abie.

- Widać, że coraz wię­cej Ty­be­tań­czy­ków uważa, że tylko w ten spo­sób mogą zo­stać wy­słu­cha­ni - na­pi­sa­ła w oświad­cze­niu dy­rek­tor­ka Free Tibet Ste­pha­nie Brid­gen. We­dług or­ga­ni­za­cji Free Tibet, jest to już 5. sa­mo­pod­pa­le­nie w tym roku .

>>>>>

I znowu apeluje o nie robienie tego ! Wytrzymajcie jeszcze troche ! To wszystko sie wali ! Protestujcie - demonstracjami partyzantka zbrojna - tylko nie samobojstwami ! To nie najlepsze wyjscie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:29, 09 Paź 2011    Temat postu:

Słowa prawdy nt. Chin. "Jestem dla nich demonem" (- To oni sa marionetkami demonow !!!)

- Chiny są zbu­do­wa­ne na kłam­stwach, a ich oso­bi­sto­ści ofi­cjal­ne to hi­po­kry­ci - po­wie­dział dzi­siaj da­laj­la­ma przez wi­de­ote­le­fon do uczest­ni­ków uro­czy­sto­ści w Kapsz­ta­dzie z oka­zji 80. uro­dzin an­gli­kań­skie­go ar­cy­bi­sku­pa De­smon­da Tutu.

>>>>

tak jest ! takich wychowuje komunizm system demoniczny my w Polsce zanamy to dobrze !

- Nie­któ­rzy przed­sta­wi­cie­le chiń­skich władz opi­su­ją mnie jako de­mo­na - dodał du­cho­wy przy­wód­ca Ty­be­tań­czy­ków. Gdy zi­lu­stro­wał to, przy­pra­wia­jąc sobie "rogi" z pal­ców wska­zu­ją­cych, roz­le­gły się grom­kie brawa.

>>>> Kazdy ocenai wedlug siebie ! Opetani przez demony wszystkich widza na sposob diabelski ...

- W rze­czy­wi­sto­ści, dla ko­mu­ni­stycz­ne­go sys­te­mu to­ta­li­tar­ne­go (...) hi­po­kry­zja i mó­wie­nie kłamstw stały się nie­ste­ty czę­ścią ich życia - po­wie­dział.

>>>>> Tak a to uniemozliwia osiagniecie nieba gdyz tam jest tylko prawda . Komunim = satanizm ...

Wy­ra­ził też opi­nię, że lu­dzie, któ­rzy mówią praw­dę, są dla rządu chiń­skie­go "nie­wy­god­ni".

>>>>> To logicznie wynika z ich klamstwa ...

Da­laj­la­ma nie mógł udać się oso­bi­ście do Kapsz­ta­du na uro­dzi­ny De­smon­da Tutu z po­wo­du pro­ble­mów z uzy­ska­niem wizy RPA.

Tutu zo­stał lau­re­atem Po­ko­jo­wej Na­gro­dy Nobla w 1984 roku za po­ko­jo­wą kam­pa­nię prze­ciw­ko ra­si­stow­skim rzą­dom bia­łych w Afry­ce Po­łu­dnio­wej. Ko­mi­tet No­blow­ski przy­znał to wy­róż­nie­nie da­laj­la­mie w 1989 roku za po­ko­jo­we sta­ra­nia o "za­cho­wa­nie hi­sto­rycz­nej i kul­tu­ro­wej spu­ści­zny jego na­ro­du".

Da­laj­la­ma po­wie­dział, że cie­szy się już na 90 uro­dzi­ny swego sta­re­go przy­ja­cie­la De­smon­da Tutu. "Nie za­po­mnij wy­słać mi za­pro­sze­nia - po­wie­dział. - Bę­dzie­my wtedy mogli prze­te­sto­wać twój rząd".

>>>> :O)))) ! Do tego czasu rezim w RPA upadnie i skonczy sie ANC-part-heid ! D - Żuma przestanie niszczyc kraj !

Wła­dze RPA za­prze­cza­ją, ja­ko­by to pre­sja Chin spra­wi­ła, że da­laj­la­ma nie otrzy­mał na czas wizy. Twier­dzą, że były ja­kieś pro­ble­my z nie­kom­plet­nym wnio­skiem wi­zo­wym. Lu­dzie z oto­cze­nia da­laj­la­my i De­smon­da Tutu zde­cy­do­wa­nie za­prze­czy­li jed­nak, by wnio­sek zo­stał zło­żo­ny za późno, bądź też żeby był nie­kom­plet­ny.

>>>>>

Kalmcy i lajdacy jak ich pekinscy idole ... Jak ludzie przyzwoici daza ku sobie tak lajdacy ku sobie ... W Biblii wszak jest napisane ze po mordzie Jezusa Pilat i Herod ,,zbilizyli sie'' ku sobie ... Wspolna zbrodnia cementuje ! Ale na swiecie konczy sie czas demonow wiec wyja i szaleja aby porwac ze soba jak najwiecej opetanych ... Ale nadchodzie epoka szczescia ! Juz aj widac ! Do zobaczenie w Wolny Tybecie :O)))

- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:29, 12 Paź 2011    Temat postu:

Czuwanie przed ambasadą Chin w Warszawie

Ponad 30 osób wzię­ło udział w czu­wa­niu przed am­ba­sa­dą Chin w War­sza­wie. Ty­be­tań­czy­cy i Po­la­cy uczci­li pa­mięć mni­chów zmar­łych wsku­tek sa­mo­spa­le­nia, ape­lo­wa­li też do pol­skich po­li­ty­ków o wsta­wien­nic­two za Ty­be­tem.

- Ze­bra­li­śmy się, żeby uczcić pa­mięć sied­miu mni­chów, któ­rzy pod­pa­li­li się w Ty­be­cie przez ostat­nie pół roku, pię­ciu z nich w ciągu ostat­nich dwóch ty­go­dni – po­wie­dział Yeshe Losar. - Zro­bi­li to mnisi, któ­rzy ślu­bu­ją, że nie tar­gną się na swoje życie. To po­ka­zu­je, jaka jest sy­tu­acja w Ty­be­cie. Je­ste­śmy tu, by przy­po­mnieć świa­tu, co chiń­ska wła­dza, szcze­gól­nie woj­sko, robi z Ty­be­tań­czy­ka­mi. Nie mamy swo­bo­dy wy­po­wie­dzi, każda próba upo­mnie­nia się o nasze prawa koń­czy się tor­tu­ra­mi, jeśli nie eg­ze­ku­cja­mi – dodał.

- Ape­lu­je­my do po­li­ty­ków wol­ne­go świa­ta o po­tę­pia­nie dzia­łań chiń­skich władz, o dzia­ła­nia na rzecz za­koń­cze­nia oku­pa­cji klasz­to­ru Kirti i mia­sta Ngaba we wschod­nim Ty­be­cie. Pro­si­my też o pomoc w stwo­rze­niu wa­run­ków do dia­lo­gu mię­dzy chiń­skim rzą­dem i przed­sta­wi­cie­la­mi ty­be­tań­skie­go rządu emi­gra­cyj­ne­go – po­wie­dział Yeshe.

Pi­kie­tu­ją­cy mieli por­tre­ty mni­chów, któ­rzy do­ko­na­li sa­mo­spa­le­nia, za­pa­li­li zni­cze, oprócz flag ty­be­tań­skich mieli flagę ChRL z na­ma­lo­wa­ny­mi da­ta­mi naj­więk­szych pro­te­stów prze­ciw oku­pa­cji Ty­be­tu od roku 1959 do dziś. Zbie­ra­li pod­pi­sy pod li­stem do pre­zy­den­ta Bro­ni­sła­wa Ko­mo­row­skie­go z proś­bą, by pod­czas za­pla­no­wa­nej na gru­dzień wi­zy­ty w Chi­nach za­ape­lo­wał do władz ChRL o prze­strze­ga­nie praw czło­wie­ka i o na­wią­za­nie dia­lo­gu z przed­sta­wi­cie­la­mi Da­laj­la­my.

- Mamy nowy par­la­ment. Przy­po­mnij­my na­szym po­li­ty­kom, że także w ich rę­kach jest los Ty­be­tań­czy­ków – po­wie­dział Piotr Cy­kow­ski z fun­da­cji Inna Prze­strzeń.

Anna Kozik z mię­dzy­na­ro­do­we­go sto­wa­rzy­sze­nia Stu­den­ci na rzecz Wol­ne­go Ty­be­tu wy­ra­zi­ła na­dzie­ję, że już żaden mnich nie tar­gnie się na swoje życie, i że ofia­ra tych, któ­rzy się po­świę­ci­li, nie pój­dzie na marne. We­dług źró­deł ty­be­tań­skich we wto­rek zmarł w szpi­ta­lu 19-let­ni Cho­ephel, a dzień wcze­śniej 18-let­ni Kha­ing. Obaj pod­pa­li­li się w pro­te­ście 7 paź­dzier­ni­ka w ty­be­tań­skim mie­ście Ngaba. Sy­tu­acja w re­gio­nie jest na­pię­ta od marca, kiedy 20-let­ni mnich Phunt­sok Ja­rut­sang pod­pa­lił się w rocz­ni­cę pa­cy­fi­ka­cji pro­te­stów z 2008 r.

>>>>>

czywiscie popiaeramy Tybet ! Jednak prosimy aby nie bylo samobojstw . To nie jest szczt dobra ... Demonstracje walka partyzancka wszystko tylko nie samobojstwo ! Wiemy ze sytuacaj jest potworna rezim ludozerczy . Ale wszystko idzie ku dobremu . Rezimy padaja i bankrutuja ... Takze i Tybet wkrorce bedzie wolny :O))) A cierpienia beda chwala Tybetańczyków w niebie tak jak to jest w przypadku Polaków ! Miliony męczenników osiągnęły niebo ! Wrogowie opetani przez demony chcieli nas zniszczyc a tylko nam pomogli :O))) Tak Bóg urządził !!!

- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:48, 18 Paź 2011    Temat postu:

20-latka podpaliła się w pobliżu klasztoru

W pro­te­ście prze­ciw­ko chiń­skim re­pre­sjom w Ty­be­cie pod­pa­li­ła się i zmar­ła młoda ty­be­tań­ska mnisz­ka - po­in­for­mo­wa­ła ma­ją­ca swą sie­dzi­bę w Lon­dy­nie or­ga­ni­za­cja "Wolny Tybet".

20-let­nia mnisz­ka pod­pa­li­ła się w po­bli­żu bud­dyj­skie­go klasz­to­ru w po­bli­żu mia­sta Ngaba, znaj­du­ją­ce­go się w Ty­be­tań­skim Ob­wo­dzie Au­to­no­micz­nym w pro­win­cji Sy­czu­an, w po­łu­dnio­wo-za­chod­nich Chi­nach. Jak po­in­for­mo­wa­ła or­ga­ni­za­cja "Wolny Tybet", ko­na­ją­ca w pło­mie­niach ko­bie­ta krzy­cza­ła, że do­ma­ga się wol­no­ści re­li­gij­nej i po­wro­tu Da­laj­la­my. We­dług tego sa­me­go źró­dła, w ostat­ni week­end chiń­skie siły bez­pie­czeń­stwa za­strze­li­ły także dwóch ty­be­tań­skich de­mon­stran­tów. - Pro­te­sty w Ty­be­cie są coraz sil­niej­sze - po­wie­dzia­ła Ste­pha­nie Brid­gen z "Wol­ne­go Ty­be­tu".

Było to już dzie­wią­te sa­mo­spa­le­nie na ty­be­tań­skich ob­sza­rach pro­win­cji Sy­czu­an od marca tego roku i pierw­sze, któ­re­go do­ko­na­ła ko­bie­ta. Wcze­śniej tego ro­dza­ju próby po­dej­mo­wa­li je­dy­nie ty­be­tań­scy mnisi. Pod­czas tych pro­te­stów życie stra­ci­ły już co naj­mniej czte­ry osoby.

>>>>>

I znow ten smutny proceder . Protestujcie tylko sie samo nie zbiajajcie ! Znamy wasza sytucje i wiemy co sie dzieje ! Nie trzeba ginac w tak straszny sposob teraz gdy juz rezimy padaja ! Odwagi !

- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133602
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:21, 18 Paź 2011    Temat postu:

Seria samopodpaleń. "Zdumienie i odraza"

Seria sa­mo­pod­pa­leń w ty­be­tań­skim klasz­to­rze w Sy­czu­anie to forma eks­tre­mi­zmu de­gra­du­ją­ce­go re­li­gię - po­wie­dział cy­to­wa­ny w chiń­skich me­diach wi­ce­prze­wod­ni­czą­cy marionetkowego ,,bud­dyj­skie­go'' sto­wa­rzy­sze­nia sterowa­ne­go przez Pekin.

We­dług Gy­al­to­na uwa­ża­ne­go za wcie­lo­ne­go Buddę, ty­be­tań­ski bud­dyzm kła­dzie na­cisk na życz­li­wość, do­broć i tro­skli­we na­sta­wie­nie i sta­no­wi, w opo­zy­cji do prze­są­dów, pełny sys­tem wiary i wy­su­bli­mo­wa­nych war­to­ści.

>>>>>

Oczywiscie z tym ze jesli mowi to osoba z pekinskim pistoletem przy glowie to jest niewiarygodna ...

W ty­be­tań­skich prowincjach wcielonych do Sy­czu­anu od marca sa­mo­spa­le­nia w pro­te­ście prze­ciw­ko kon­tro­lo­wa­niu re­li­gii przez Pekin usi­ło­wa­ło do­ko­nać ośmiu mło­dych męż­czyzn, trzech z nich zmar­ło. Próby te po­dej­mo­wa­li byli mnisi z klasz­to­ru w Kirti, w pre­fek­tu­rze Aba, gdzie czę­sto do­cho­dzi do pro­te­stów prze­ciw­ko po­li­ty­ce rządu Chin.

- Nie­daw­ny sze­reg sa­mo­pod­pa­leń przez mni­chów wy­wo­łał pu­blicz­ne zdu­mie­nie i od­ra­zę, po­wo­du­jąc, że lu­dzie stop­nio­wo tracą wiarę - oświad­czył Gy­al­ton, cy­to­wa­ny przez chiń­ską agen­cję Xin­hua.

>>>>

To jest jawna nieprawda . Ludzie wierza coraz mocniej dzieki paekinskiemu terrorowi ... Tak bylo tez i w Polsce ...

Gy­al­ton za­zna­czył, że nie­za­leż­nie od przy­czyn, sa­mo­bój­stwo nie leży w ludz­kiej na­tu­rze i od­bie­ga od do­gma­tów bud­dy­zmu.

>>>>>

Oczywiscie . Z tym ze tutaj jest to jednak bardziej morderstwo przez pekinczykow ...

Ostrzegł, że jeśli mała grupa eks­tre­mi­stów nadal bę­dzie upo­li­tycz­niać re­li­gię i za­nie­dby­wać bud­dyj­skie przy­ka­za­nia, w re­zul­ta­cie może znisz­czyć ty­be­tań­ski bud­dyzm w spo­łe­czeń­stwie.

>>>>

No to jest marionetkowy belkot ...

Inny żywy Budda z ty­be­tań­skiej pre­fek­tu­ry Aba w Sy­czu­anie, Da­drak z okrę­gu Zogy, we­zwał mni­chów, by ra­do­wa­li się ży­ciem. "To ważna lek­cja dla mni­chów, być ak­tyw­nym i opty­mi­stycz­nym - po­wie­dział. - A za­koń­cze­nie życia sa­mo­spa­le­niem przy­no­si je­dy­nie bez­gra­nicz­ną go­rycz".

>>>>>

Gorycz pekinczykom . Bo oni sa odpowiedzialni . W ten sposob towarzysze z Pekinu po smierci nie osiagna nirwany bo byli przyczyna smierci . Sa zagrozeni pieklem mowiac krotko jesli sie nie nawroca ...

W ze­szłym ty­go­dniu Chiny zaata­ko­wa­ły Da­laj­la­mę XIV za brak po­tę­pie­nia sa­mo­spa­leń i uzna­ły jego sta­no­wi­sko za na­ru­sze­nie zasad bud­dyj­skich. Sa­mo­pod­pa­le­nia we­dług władz w Pe­ki­nie są ak­ta­mi ter­ro­ru, pod­sy­ca­ny­mi przez oto­cze­nie pra­gną­ce­go ode­rwać Tybet od Chin Da­laj­la­my XIV.

>>>>>

Sa aktami rozpaczy ... Ja tez nie moge potepic bo nie zyje w takim ucisku moge tylko apelowac ...

W so­bo­tę w pro­te­ście prze­ciw­ko ła­ma­niu wol­no­ści re­li­gij­nej przez wła­dze Chin pod­pa­lił się ósmy Ty­be­tań­czyk. 19-la­tek do­ma­gał się "wol­ne­go Ty­be­tu" i po­wro­tu z uchodź­stwa Da­laj­la­my. Po­li­cja uga­si­ła go i po­bi­ła. Były mnich prze­żył. Nie wia­do­mo, gdzie obec­nie prze­by­wa.

>>>>

POBILI GO ZWYRODNIALCY !!! Męczennik !

Wielu mni­chów z klasz­to­ru Ki­ri­ti - jed­ne­go z naj­waż­niej­szych dla ty­be­tań­skie­go bud­dy­zmu - zo­sta­ło w tym roku za­trzy­ma­nych i wy­sła­nych przez chiń­skie wła­dze na tzw. re­edu­ka­cję.

>>>> DO OBOZÓW !!!

W sierp­niu Chiny uwię­zi­ły trzech mni­chów za udział w sa­mo­spa­le­niu się w marcu mni­cha imie­niem Phunt­sog. Do­pro­wa­dzi­ło to do za­trzy­ma­nia na mie­siąc około 300 ty­be­tań­skich mni­chów.

>>>>>

Masowe łapanki ! Koszmar !
Ale przez przesladowania i cierpienie mnisi osiagaja doskonalosc ! Stan nirwany przybliza sie gdy normalnie byl by trudniejszy do osiagniecia ... Zreszta dla kazdego Tybetańczyka ktory jest przesladowany ! Ale juz niedlugo !!!

- Ci przyodziani w białe szaty kim są i skąd przybyli ?
- To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty i we krwi Baranka je wybielili .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy