Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Zagłada Tybetu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:44, 26 Mar 2012    Temat postu:

Tybetańczyk podpalił się w proteście przeciw wizycie przywódcy Chin

Tybetańczyk podpalił się dziś w Delhi w trakcie demonstracji zorganizowanej w związku z mającą się odbyć w tym tygodniu wizytą prezydenta Chin Hu Jintao w Indiach.

Ciało protestującego spowijały płomienie, gdy przebiegł on w sąsiedztwie osób, przemawiających na zgromadzeniu w pobliżu siedziby indyjskiego parlamentu. Inni demonstranci stłumili ogień niesionymi ze sobą flagami Tybetu, polewali też ofiarę wodą. Według jednego z tybetańskich aktywistów protestujący doznał ciężkich poparzeń i przebywa w szpitalu w Delhi.

Co najmniej 30 osób podpaliło się w ciągu ubiegłego roku w Tybecie i sąsiadujących z nim chińskich prowincjach, protestując w ten sposób przeciwko polityce Pekinu, który neguje prawo Tybetańczyków do samostanowienia. Według dalajlamy przyczyną tych aktów desperacji było "bezwzględne postępowanie" chińskich władz. Chiny zarzucają natomiast żyjącemu na emigracji dalajlamie, iż podżega do niepokojów w Tybecie.

>>>>

Niestety . To tragedia ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:40, 30 Mar 2012    Temat postu:

Białoruś: liderzy opozycji zatrzymani na granicy z Rosją

Li­de­rzy bia­ło­ru­skiej opo­zy­cji Ana­tol La­biedź­ka, Siar­hiej Ka­la­kin i Alak­sandr Atrosz­czan­kau zo­sta­li za­trzy­ma­ni w nocy z wtor­ku na środę na gra­ni­cy z Rosją. Wy­pro­wa­dzo­no ich z po­cią­gu ja­dą­ce­go do Mo­skwy – in­for­mu­je por­tal Karta’97.

To pierw­szy przy­pa­dek, gdy opo­zy­cjo­ni­ści ob­ję­ci za­ka­zem wy­jaz­du z kraju nie zo­sta­li prze­pusz­cze­ni przez bia­ło­ru­sko-ro­syj­ską gra­ni­cę. Do tej pory za­wra­ca­no ich na gra­ni­cy z Pol­ską lub Litwą. Ko­or­dy­na­tor kam­pa­nii „Eu­ro­pej­ska Bia­ło­ruś” Atrosz­czan­kau zdą­żył w mo­men­cie za­trzy­ma­nia za­te­le­fo­no­wać do re­dak­cji opo­zy­cyj­ne­go por­ta­lu Karta’97, ale nie mógł nic po­wie­dzieć. Przez kilka minut dzien­ni­ka­rze sły­sze­li, jak trwa wy­pro­wa­dza­nie opo­zy­cjo­ni­stów z prze­dzia­łu.

Osta­tecz­nie za­rów­no on, jak i lider par­tii „Spra­wie­dli­wy Świat” Ka­la­kin oraz szef opo­zy­cyj­nej Zjed­no­czo­nej Par­tii Oby­wa­tel­skiej La­biedź­ka, zo­sta­li wy­sa­dze­ni z po­cią­gu.

Do za­trzy­ma­nia do­szło w Orszy, a opo­zy­cjo­ni­stów prze­wie­zio­no na miej­sco­wy ko­mi­sa­riat - po­da­je Radio Swa­bo­da, po­wo­łu­jąc się na in­for­ma­cję po­da­ną na Fa­ce­bo­oku przez przed­sta­wi­cie­la opo­zy­cyj­nej Bia­ło­ru­skiej Chrze­ści­jań­skiej De­mo­kra­cji .

Wszy­scy trzej opo­zy­cjo­ni­ści mieli w środę wie­czo­rem le­cieć z Mo­skwy do Bruk­se­li na spo­tka­nie z przed­sta­wi­cie­la­mi Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej. Atrosz­czan­kau miał także udzie­lić wy­wia­du ro­syj­skim dzien­ni­ka­rzom.

Kar­cie’97 udało się przez chwi­lę po­roz­ma­wiać z La­biedź­ką. Za­py­ta­ny, na ja­kiej pod­sta­wie za­trzy­ma­no opo­zy­cjo­ni­stów, od­parł, że w mo­men­cie za­trzy­ma­nia po­wia­do­mi­li ich, że szu­ka­ją nar­ko­ty­ków, a teraz jest „szyta” spra­wa ad­mi­ni­stra­cyj­na.

- Za­czę­ło się praw­dzi­we po­lo­wa­nie na li­de­rów opo­zy­cji – ko­men­tu­je za­trzy­ma­nia opo­zy­cyj­ny por­tal Telegraf.​by.

Pre­zy­dent Bia­ło­ru­si Alak­sandr Łu­ka­szen­ka po­twier­dził w ubie­głym ty­go­dniu, że wła­dze stwo­rzy­ły listę osób ob­ję­tych za­ka­zem wy­jaz­du z kraju, i za­po­wie­dział jej eg­ze­kwo­wa­nie "z pełną mocą".

W ostat­nich ty­go­dniach unie­moż­li­wio­no wy­jazd z Bia­ło­ru­si na Litwę i do Pol­ski kil­ku­na­stu oso­bom - opo­zy­cyj­nym po­li­ty­kom, obroń­com praw czło­wie­ka i dzien­ni­ka­rzom, m.​in. wła­śnie La­biedź­ce i Ka­la­ki­no­wi. Ka­la­kin in­for­mo­wał póź­niej, że udało mu się prze­kro­czyć gra­ni­cę okręż­ną drogą – przez Rosję.

Ofi­cjal­nie po­da­wa­ne są różne po­wo­dy ob­ję­cia cza­so­wym za­ka­zem wy­jaz­du. La­biedź­kę MSW po­wia­do­mi­ło, że przy­czy­ną jest „uchy­la­nie się od obo­wiąz­ków na­ło­żo­nych na niego przez sąd”, ale nie po­da­ło, ja­kich. Re­dak­to­ro­wi na­czel­ne­mu nie­za­leż­ne­go ty­go­dni­ka "Nasza Niwa" An­dre­jo­wi Dyńce oraz sze­fo­wi or­ga­ni­za­cji obro­ny praw więź­niów "Plat­for­ma" An­dre­jo­wi Ban­da­ren­ce (obaj po 40-ce) wy­ja­śnio­no, że po­wo­dem za­ka­zu wy­jaz­du jest uchy­la­nie się przez nich od służ­by woj­sko­wej.

Mi­ni­stro­wie spraw za­gra­nicz­nych 27 państw UE przy­ję­li w pią­tek nowe sank­cje wobec re­żi­mu Bia­ło­ru­si, w tym de­cy­zję o za­mro­że­niu ak­ty­wów 29 firm, na­le­żą­cych do trzech oli­gar­chów, wspie­ra­ją­cych reżim pre­zy­den­ta Alak­san­dra Łu­ka­szen­ki. W przy­ję­tej de­kla­ra­cji mi­ni­stro­wie za­po­wie­dzie­li wpro­wa­dza­nie ko­lej­nych sank­cji, "do­pó­ki wszy­scy więź­nio­wie po­li­tycz­ni nie zo­sta­ną uwol­nie­ni". Jed­no­cze­śnie za­de­kla­ro­wa­li, że będą uła­twiać po­dró­że do UE zwy­kłych oby­wa­te­li Bia­ło­ru­si i ob­ni­żać kosz­ty wiz. Bia­ło­ru­scy nie­za­leż­ni po­li­to­lo­dzy wy­ra­ża­li po­gląd, że roz­sze­rze­nie sank­cji spo­wo­du­je ude­rze­nie w spo­łe­czeń­stwo oby­wa­tel­skie oraz po­sze­rze­nie listy opo­zy­cjo­ni­stów i dzia­ła­czy ob­ję­tych za­ka­zem wy­jaz­du z kraju.

>>>>

Niestety ... Winni zbrodni sa rzecz jasna pekinczycy . W takiej sytuacji zbrodniarzem jest ten kto doprowadza do rozpaczy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:01, 06 Kwi 2012    Temat postu:

Nobliści chcą, by prezydent Chin rozpoczął dialog z dalajlamą.

Dwunastu laureatów Nagrody Nobla, m.in. Lech Wałęsa, podpisało list do prezydenta Chin Hu Jintao, w którym domagają się, by podjął rozmowy z duchowym przywódcą Tybetańczyków Dalajlamą XIV. List wystosowali w obliczu fali samopodpaleń wśród Tybetańczyków.

Od marca zeszłego roku w tybetańskich regionach w Syczuanie na południu Chin podpaliło się w proteście przeciwko polityce chińskich władz wobec Tybetańczyków ponad 30 ludzi, głównie mnichów buddyjskich.

Sygnatariusze listu piszą, że "społeczność międzynarodowa jest zaniepokojona sytuacją", w której Tybetańczycy uciekają się do tak drastycznych działań. - Rząd chiński powinien usłyszeć ich głos, zrozumieć ich krzywdę i znaleźć pokojowe rozwiązanie - apelują.

List podpisali m.in.: anglikański abp Desmond Tutu, prezydent Timoru Wschodniego Jose Ramos-Horta i Lech Wałęsa - laureaci Pokojowej Nagrody Nobla.

Według obrońców praw człowieka samobójstwa przez samospalenie stanowią desperacką odpowiedź na represje kulturalne i religijne Pekinu w tybetańskich rejonach Syczuanu oraz rosnącą tam i w Tybecie dominację Hanów. Ludzi, którzy dokonują samopodpaleń, chiński MSZ nazywa terrorystami, a dalajlamę obwinia o nawoływanie do separatyzmu.

>>>>

Bardzo ciekawy i sluszny apel ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:11, 17 Kwi 2012    Temat postu:

Dalajlama zauważa sygnały zmian w Chinach i Tybecie

Du­cho­wy przy­wód­ca Ty­be­tań­czy­ków Da­laj­la­ma XIV oce­nił w po­nie­dzia­łek, że do­strze­ga za­chę­ca­ją­ce sy­gna­ły zmian w Pe­ki­nie zmie­rza­ją­ce do re­form po­li­tycz­nych w Ty­be­cie i Chi­nach, które chcą unik­nąć ko­lej­nej dra­ma­tycz­nej re­wo­lu­cji kul­tu­ral­nej - pisze we wto­rek AFP.

We­dług niego nie­daw­ne wy­po­wie­dzi pre­mie­ra Chin Wen Jia­bao po­ka­zu­ją, że kraj ten nie ma in­ne­go wy­bo­ru jak tylko prze­pro­wa­dzić go­spo­dar­cze i po­li­tycz­ne re­for­my struk­tu­ral­ne - wska­zu­je fran­cu­ska agen­cja, re­la­cjo­nu­jąc week­en­do­wą wi­zy­tę da­laj­la­my na Haiti. 14 marca, po do­rocz­nych ob­ra­dach chiń­skie­go par­la­men­tu, pre­mier Wen oświad­czył, że kraj i rzą­dzą­ca nim par­tia ko­mu­ni­stycz­na po­trze­bu­ją pil­nych re­form po­li­tycz­nych, aby moż­li­wy był dal­szy roz­wój go­spo­dar­czy i nie po­wtó­rzy­ła się "taka tra­ge­dia jak re­wo­lu­cja kul­tu­ral­na" z lat 60. XX wieku.

Da­laj­la­ma za­strzegł jed­no­cze­śnie, że wśród rzą­dzą­cych są "zwo­len­ni­cy opcji zbroj­nej" w re­gio­nach ty­be­tań­skich w Chi­nach. Od marca 2011 r. w Sy­czu­anie na po­łu­dniu Chin ponad trzy­dzie­ści osób, głów­nie mni­chów bud­dyj­skich, sprze­ci­wia­ją­cych się po­li­ty­ce chiń­skich władz wobec Ty­be­tań­czy­ków, do­ko­na­ło sa­mo­spa­le­nia lub pró­bo­wa­ło to zro­bić.

We­dług obroń­ców praw czło­wie­ka sa­mo­bój­stwa przez sa­mo­spa­le­nie sta­no­wią de­spe­rac­ką od­po­wiedź na re­pre­sje kul­tu­ral­ne i re­li­gij­ne Pe­ki­nu w Sy­czu­anu oraz ro­sną­cą tam i w Ty­be­cie do­mi­na­cję Hanów. Ludzi, któ­rzy do­ko­nu­ją sa­mo­pod­pa­leń, chiń­ski MSZ na­zy­wa ter­ro­ry­sta­mi, a da­laj­la­mę ob­wi­nia o na­wo­ły­wa­nie do se­pa­ra­ty­zmu. Z Haiti da­laj­la­ma wy­ru­szył z wi­zy­tą San Diego, a na­stęp­nie do Los An­ge­les i Chi­ca­go; póź­niej uda się do Ka­na­dy i Eu­ro­py.

>>>>

Zobaczymy ! Licza sie fakty a nie slowa ! Przede wszystkim czekamy na wydzielenie obszaru zamieszkanego przez Tybetanczykow w osobna jednostke wedlug granic roku 1950 . To podstawa . Bez tego nie ma o czym mowic ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:43, 20 Kwi 2012    Temat postu:

Chiny: dwóch Tybetańczyków popełniło samobójstwo

Dwóch Ty­be­tań­czy­ków po­peł­ni­ło sa­mo­bój­stwo pod­pa­la­jąc się na po­łu­dnio­wym za­cho­dzie Chin w pro­te­ście prze­ciw kul­tu­ro­wym i re­li­gij­nym re­pre­sjom ze stro­ny władz w Pe­ki­nie - po­da­ła w pią­tek Mię­dzy­na­ro­do­wa Kam­pa­nia na rzecz Ty­be­tu (In­ter­na­tio­nal Cam­pa­ign for Tibet).

Ty­be­tań­czy­cy w wieku około 20 lat pod­pa­li­li się w czwar­tek przed bud­dyj­skim klasz­to­rem w okrę­gu Aba w za­chod­niej czę­ści pro­win­cji Sy­czu­an. Cho­epak Kyap i Sonam, któ­rzy do­ko­na­li de­spe­rac­kie­go czynu, byli spo­krew­nie­ni - czy­ta­my w ko­mu­ni­ka­cie innej or­ga­ni­za­cji po­za­rzą­do­wej Wolny Tybet (Free Tibet) z sie­dzi­bą w Lon­dy­nie. Nie byli oni bud­dyj­ski­mi mni­cha­mi.

Na miej­sce na­tych­miast wy­sła­no chiń­skie siły bez­pie­czeń­stwa. Miesz­kań­cy nie po­zwo­li­li im jed­nak na za­bra­nie ciał męż­czyzn.

Już 34 Ty­be­tań­czy­ków, głów­nie mni­chów, pod­pa­li­ło się lub pró­bo­wa­ło to zro­bić od marca 2011 roku na znak pro­te­stu prze­ciw­ko po­li­ty­ce Pe­ki­nu wobec Ty­be­tu. Duża część tych aktów miała miej­sce w okrę­gu Aba. We­dług obroń­ców praw czło­wie­ka sa­mo­bój­stwa przez sa­mo­spa­le­nie sta­no­wią de­spe­rac­ką od­po­wiedź na re­pre­sje kul­tu­ral­ne i re­li­gij­ne władz chiń­skich w ty­be­tań­skich re­gio­nach. Ludzi, któ­rzy do­ko­nu­ją tam sa­mo­spa­le­nia, chiń­skie MSZ na­zy­wa ter­ro­ry­sta­mi i ob­wi­nia ty­be­tań­skie­go przy­wód­cę du­cho­we­go, Da­laj­la­mę XIV, o na­wo­ły­wa­nie do se­pa­ra­ty­zmu.

>>>>

I znow umeczony Tybet ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:13, 14 Maj 2012    Temat postu:

Chiny: dalajlama rozsiewa plotki o próbach otrucia go.

Chiny oskarżyły duchowego przywódcę Tybetańczyków Dalajlamę XIV o rozsiewanie kłamstw, jakoby tybetańskie agentki miały być szkolone, by go otruć. Miały one wcierać we włosy truciznę, by przeszła na skórę jego rąk podczas błogosławieństwa.

Chińskie MSZ oświadczyło, że zarzuty dalajlamy, którego wypowiedź ukazała się w brytyjskiej gazecie "Sunday Telegraph", nie zasługują nawet na uwagę i zawierają fałszywe informacje.

- Dalajlama zawsze stroi się w religijne szaty, gdy prowadzi na świecie antychińską separatystyczną działalność. Rozsiewa fałszywe informacje i oszukuje społeczeństwo - oznajmił rzecznik MSZ Hong Lei na codziennej konferencji prasowej.

Nacjonalistyczny chiński tabloid anglojęzyczny "The Global Times" z kolei szydził z zarzutów dalajlamy, pisząc, że gdyby Chiny chciały go zabić, mogły to zrobić wielokrotnie, a nie czekać, aż dożyje 76 lat.

Setki tysięcy pielgrzymów udają się każdego roku do północnoindyjskiego miasta Dharmśala, gdzie dalajlama żyje od lat pod strażą. Także podczas zagranicznych podróży otacza go wielotysięczny tłum. Tybetański przywódca zazwyczaj kładzie rękę na głowach wiernych, błogosławiąc ich. Według niego, agentki były szkolone, by wcierać truciznę we włosy lub w chusty.

>>>>

Ta jasne . Komunisci nigdy nikogo nie zabili . Bo to fajni gosvie .
Widzicie tutaj metody tamtejszego KGB .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:32, 15 Maj 2012    Temat postu:

Dalajlama nagrodzony w Anglii

Duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama XIV otrzymał w poniedziałek nagrodę Templetona wartą 1,7 mln dol., przyznawaną za ukazywanie więzi między nauką a religią. Dalajlama odebrał ją w poniedziałek w londyńskiej katedrze św. Pawła. Templeton Prize jest jedną największych - pod względem finansowym - nagród na świecie.

- Ta nagroda jest dla mnie wielkim honorem (...) Gdy usłyszałem o decyzji fundacji (Templetona), poczułem, że jest to wyraz uznania dla mojej skromnej służby dla ludzkości, polegającej na promowaniu rozwiązań pokojowych, wzajemnego szacunku i harmonii między różnymi religijnymi tradycjami świata i propagowaniu porozumienia między współczesną nauką a nauką buddyjską.

W 1989 roku Dalajlama XIV otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla.

Duchowy przywódca Tybetańczyków postanowił przekazać otrzymane fundusze trzem organizacjom charytatywnym, zaś największa ich część podarowana zostanie indyjskiej fundacji Save the Children (Ratujcie dzieci). Mniejsze sumy otrzymają dwie organizacje; jedna z nich - Mind and Life Institute (Instytutu umysłu i życia) - promuje badania nad relacją współczesnej nauki, a zwłaszcza nauk ścisłych i buddyzmu, a druga pozwala tybetańskim mnichom studiować nauki ścisłe.

John Templeton, przewodniczący Fundacji Templetona wyjaśnił, że wyróżnienie to ma nagradzać ludzi, którzy badają, czy istnieją naukowe podstawy "rzeczywistości duchowej".

Profesor psychologii Uniwersytetu Wisconsin Richard Davidson powiedział dziennikarzom, że praca Mind and Life Institute, który dalajlama pomógł utworzyć jest godna wielkiego uznania. Instytut ten powstał w 1985 roku.

Przed ceremonią wręczenia nagrody z Dalajlamą XIV spotkali się premier Wielkiej Brytanii David Cameron oraz wicepremier Nick Clegg.

W 2006 roku nagrodę Templetona otrzymał ksiądz Michał Heller, który jest profesorem filozofii na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie, pracownikiem Watykańskiego Obserwatorium Astronomicznego, a także fundatorem i dyrektorem Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych. Nagrodę Templetona ksiądz Heller podarował Centrum Kopernika.

>>>>

Jest to rzecz jasna wyraz uznania dla Tybetu szczegolnie nioszczonego i meczonego .

Dalajlama odbiera nagrodę Templetona w katedrze św. Pawła, fot. AFP -LEON NEAL


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:22, 28 Maj 2012    Temat postu:

Dwóch tybetańskich mnichów podpaliło się w Lhasie

Dwóch Ty­be­tań­czy­ków pod­pa­li­ło się po po­łu­dniu w sto­li­cy Ty­be­tu, Lha­sie; jeden z męż­czyzn zmarł w wy­ni­ku opa­rzeń, a drugi jest w sta­nie cięż­kim - po­in­for­mo­wa­ła chiń­ska agen­cja Xin­hua. Po­li­cja uga­si­ła pło­mie­nie w ciągu dwóch minut; cięż­ko ranny męż­czy­zna jest w sta­nie mówić - po­da­ła Xin­hua.

Radio Free Asia prze­ka­zy­wa­ło wcze­śniej re­la­cje świad­ków, któ­rzy mó­wi­li o ży­wych po­chod­niach i oce­nia­li, że obaj męż­czyź­ni naj­praw­do­po­dob­niej zmar­li. Jak po­da­no, w Lha­sie zwięk­szo­no środ­ki bez­pie­czeń­stwa.

- Te czyny to kon­ty­nu­acja sa­mo­pod­pa­leń do­ko­ny­wa­nych w in­nych ty­be­tań­skich re­gio­nach i ma­ją­cych na celu od­se­pa­ro­wa­nie Ty­be­tu od Chin - po­wie­dział Hao Peng, cy­to­wa­ny przez Xin­huę szef ko­mi­sji ds. po­li­tycz­nych i praw­nych Ko­mu­ni­stycz­nej Par­tii Chin w Ty­be­tań­skim Re­gio­nie Au­to­no­micz­nym.

To już ko­lej­ny w ciągu ostat­nich trzech lat przy­pa­dek sa­mo­pod­pa­le­nia w pro­te­ście prze­ciw­ko chiń­skiej oku­pa­cji Ty­be­tu, jed­nak pierw­szy w sto­li­cy Ty­be­tu, a drugi w samym Ty­be­cie. Zde­cy­do­wa­na więk­szość tego ro­dza­ju pro­te­stów miała miej­sce na za­miesz­ka­nych przez Ty­be­tań­czy­ków ob­sza­rach chiń­skiej pro­win­cji Sy­czu­an.

Od marca 2011 roku w akcie de­spe­ra­cji pod­pa­li­ło się co naj­mniej 34 Ty­be­tań­czy­ków; co naj­mniej 24 zmar­ło. Ludzi, któ­rzy do­ko­nu­ją sa­mo­pod­pa­le­nia, chiń­skie MSZ na­zy­wa ter­ro­ry­sta­mi i ob­wi­nia ty­be­tań­skie­go przy­wód­cę du­cho­we­go, Da­laj­la­mę XIV, o na­wo­ły­wa­nie do se­pa­ra­ty­zmu.

>>>>

I znow straszne skutki agresji na Tybet . Dopoki kraj ten nie bedzie niepodlegly tak bedzie sie dzialo . Pekinski sadyzm nie daje im ZADNEGO wyboru ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:39, 31 Maj 2012    Temat postu:

Tybet: matka trójki dzieci podpaliła się pod klasztorem.

Tybetanka popełniła samobójstwo podpalając się w środę wieczorem przed buddyjskim klasztorem na południowym zachodzie Chin w proteście przeciwko represjom ze strony władz w Pekinie. Miała troje dzieci - podała organizacja pozarządowa Wolny Tybet (Free Tibet).

Informację tę przekazało też amerykańskie Radio Free Asia.

30-kilkuletnia Rechok podpaliła się przed klasztorem w prowincji Syczuan. Zmarła na miejscu.

Radio Free Asia podało też, że od niedzieli, gdy w stolicy Tybetu Lhasie podpaliło się dwóch mężczyzn, chińska policja zatrzymała ok. 600 Tybetańczyków. Informacje te nie mogą być zweryfikowane, ponieważ zagraniczni dziennikarze nie są wpuszczani do Tybetu.

Od marca 2011 roku w akcie desperacji podpaliło się co najmniej 35 Tybetańczyków; co najmniej 27 zmarło.

Według obrońców praw człowieka samobójstwa przez samospalenie stanowią desperacką odpowiedź na represje kulturalne i religijne władz chińskich w tybetańskich regionach. Ludzi, którzy dokonują tam samospalenia, chińskie MSZ nazywa terrorystami i obwinia tybetańskiego przywódcę duchowego, Dalajlamę XIV, o nawoływanie do separatyzmu.

>>>>

Kolejny akt dramatu Tybetu ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:23, 15 Cze 2012    Temat postu:

Samopodpalenie w Cinghaj - nie żyje człowiek

Jedna osoba zmar­ła w pią­tek w wy­ni­ku sa­mo­pod­pa­le­nia w pro­win­cji Cin­ghaj (Qin­ghai) w za­chod­nich Chi­nach, gra­ni­czą­cej z Ty­be­tań­skim Re­gio­nem Au­to­no­micz­nym - po­in­for­mo­wa­ły chiń­skie media pań­stwo­we.

We­dług agen­cji Xin­hua do sa­mo­pod­pa­le­nia do­szło w go­dzi­nach ran­nych w ty­be­tań­skiej pre­fek­tu­rze au­to­no­micz­nej Hu­an­gnan. Nie po­da­no toż­sa­mo­ści zmar­łej osoby.

Or­ga­ni­za­cje obroń­ców praw czło­wie­ka twier­dzą, że sa­mo­bój­stwa przez sa­mo­pod­pa­le­nie sta­no­wią de­spe­rac­ką od­po­wiedź na re­pre­sje kul­tu­ral­ne i re­li­gij­ne władz chiń­skich w ty­be­tań­skich re­gio­nach. Od marca 2011 roku pod­pa­li­ło się co naj­mniej 35 Ty­be­tań­czy­ków; co naj­mniej 27 zmar­ło.

Ludzi, któ­rzy do­ko­nu­ją sa­mo­pod­pa­le­nia, chiń­skie MSZ na­zy­wa ter­ro­ry­sta­mi i ob­wi­nia du­cho­we­go przy­wód­cę ty­be­tań­skie­go, Da­laj­la­mę XIV, o na­wo­ły­wa­nie do se­pa­ra­ty­zmu.

>>>>

Kolejna ofiara pekinskiego bestialstwa ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:12, 21 Cze 2012    Temat postu:

Tybet: dokonali samospalenia w imię wolności

Jeden młody Ty­be­tań­czyk nie żyje, a drugi jest w sta­nie cięż­kim. Męż­czyź­ni chcie­li za­pro­te­sto­wać prze­ciw­ko po­li­ty­ce Chin wobec Ty­be­tu. Zda­niem Da­laj­la­my po­na­wia­nie roz­mów z Chi­na­mi o przy­szło­ści Ty­be­tu jest da­rem­ne.

Męż­czyź­ni trzy­ma­li w rę­kach ty­be­tań­skie flagi i wy­krzy­ki­wa­li słowa pa­trio­tycz­nych pie­śni kiedy pło­mie­nie roz­prze­strze­nia­ły się po ich cia­łach. W wy­ni­ku od­nie­sio­nych ob­ra­żeń zmarł 24-let­ni Ten­zin Khe­dup (był mni­chem). W he­ro­icz­nym pro­te­ście to­wa­rzy­szył mu za­le­d­wie 22-let­ni Nga­wang Nor­phel. Młod­szy męż­czy­zna prze­żył, choć jest w bar­dzo cięż­kim sta­nie.

Sa­mo­spa­le­nie miało miej­sce na u li­cach Dza­toe, w pro­win­cji Qin­ghai Ty­be­tań­skie­go Re­gio­nu Au­to­no­micz­ne­go. Męż­czyź­ni zo­sta­wi­li list po­że­gnal­nych, w któ­rym wy­ja­śni­li po­wo­dy swo­je­go po­stę­po­wa­nia. "Zde­cy­do­wa­li­śmy się na sa­mo­spa­le­nie z na­dzie­ją na to, że Da­laj­la­ma bę­dzie żył długo i po­wró­ci do Ty­be­tu tak szyb­ko, jak to moż­li­we. Z po­wo­du nie­spra­wie­dli­wo­ści jaka do­ty­ka Ty­be­tu, nasza śmierć nie pój­dzie na marne".

Męż­czyź­ni za­ape­lo­wa­li do swo­ich ro­da­ków, żeby żyli w zgo­dzie. Tylko zjed­no­cze­ni Ty­be­tań­czy­cy - kon­ty­nu­owa­li - po­ko­na­ją prze­ci­wień­stwa i prze­trwa­ją jako naród.

W Ty­be­tań­skim Re­gio­nie Au­to­no­micz­nych, od 2009 roku miało miej­sce 41 sa­mo­spa­leń.

Ak­tu­al­nie Da­laj­la­ma od­by­wa 10-dnio­wą po­dróż po Wiel­kiej Bry­ta­nii. Wczo­raj po­wie­dział, że wzna­wia­nie roz­mów z Chi­na­mi na temat Ty­be­tu jest da­rem­ne. Próby prze­ko­na­nia Pe­ki­nu, że Tybet nie do­ma­ga się peł­nej nie­pod­le­gło­ści oka­zu­ją się bez­owoc­ne i w dużej mie­rze unie­moż­li­wia­ją kon­ty­nu­owa­nie roz­mów.

Zda­niem Da­laj­la­my de­mo­kra­ty­za­cja sa­mych Chin w końcu doj­dzie do skut­ku – tego ocze­ku­ją też sami Chiń­czy­cy.

>>>>

Ponura seria pekinskiego bestialstwa ciagnie sie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:51, 22 Cze 2012    Temat postu:

Mediolan odstępuje od zamiaru nadania honorowego obywatelstwa dalajlamie

Rada miej­ska w Me­dio­la­nie wstrzy­ma­ła się w czwar­tek z pod­ję­ciem de­cy­zji o przy­zna­niu ho­no­ro­we­go oby­wa­tel­stwa du­cho­we­mu przy­wód­cy Ty­be­tań­czy­ków da­laj­la­mie. Wła­dze przy­zna­ły, że nie chcą do­pu­ścić do po­gor­sze­nia sto­sun­ków z Chi­na­mi przed wy­sta­wą Expo w 2015 roku.

De­cy­zja me­dio­lań­skich rad­nych, któ­rzy w gło­so­wa­niu po­par­li wnio­sek o od­ro­cze­nie de­cy­zji o uho­no­ro­wa­niu da­laj­la­my, zo­sta­ła skry­ty­ko­wa­na przez wło­skich obroń­ców spra­wy Ty­be­tu. Z obu­rze­niem przy­ję­to to, że od głosu wstrzy­mał się le­wi­co­wy bur­mistrz Giu­lia­no Pi­sa­pia. On sam za­pew­nił, że spo­tka się z lau­re­atem po­ko­jo­we­go Nobla pod­czas jego wi­zy­ty w mie­ście w dniach od 26 do 28 czerw­ca.

Wnio­sek o prze­ło­że­niu de­cy­zji zło­żył prze­wod­ni­czą­cy rady miej­skiej sto­li­cy Lom­bar­dii Ba­si­lio Rizzo. Po­par­ło go 16 rad­nych. Prze­ciw­ko, a więc za nada­niem ho­no­ro­we­go oby­wa­tel­stwa da­laj­la­mie było 12. Po­wo­dem tej ini­cja­ty­wy, jak wy­ja­śnio­no, były na­ci­ski stro­ny chiń­skiej, by od­stą­pić od tego za­mia­ru na trzy lata przed Expo, na któ­rym spo­dzie­wa­na jest bar­dzo silna obec­ność Pe­ki­nu. Stąd po­ja­wił się po­mysł, by wy­pra­co­wać "al­ter­na­tyw­ny" spo­sób wy­róż­nie­nia du­cho­we­go li­de­ra Ty­be­tań­czy­ków bez draż­nie­nia Chin, na przy­kład za­pro­sze­nia, by wy­gło­sił prze­mó­wie­nie na forum rady mia­sta.

Kry­ty­ko­wa­ny bur­mistrz Giu­lia­no Pi­sa­pia wy­ra­ził na­dzie­ję, że jego spo­tka­nie z da­laj­la­mą bę­dzie "waż­nym sy­gna­łem", ale jed­no­cze­śnie dodał, że czwart­ko­wa de­cy­zja rady miej­skiej po­zwo­li "unik­nąć sy­gna­łu wro­go­ści wobec na­ro­du chiń­skie­go przy sza­cun­ku dla niego sa­me­go". Po­nad­to stwier­dził, że brak jed­no­myśl­no­ści w spra­wie za­mia­ru przy­zna­nia oby­wa­tel­stwa nie może być uzna­wa­ny za wyraz "dia­lo­gu na rzecz po­ko­ju i spo­koj­nej dys­ku­sji za­in­te­re­so­wa­nych stron".

Ta ar­gu­men­ta­cja nie prze­ko­na­ła wło­skie­go In­sty­tu­tu stu­diów nad bud­dy­zmem ty­be­tań­skim, który w wy­da­nej nocie wy­ra­ził głę­bo­kie roz­cza­ro­wa­nie po­sta­no­wie­niem rady miej­skiej Me­dio­la­nu. "To po­raż­ka dla ca­łe­go mia­sta" - pod­kre­ślo­no. Au­to­rzy oświad­cze­nia pod­kre­śli­li, że nie ro­zu­mie­ją pod­staw de­cy­zji rady.

Po­dob­ne pro­te­sty zgło­si­ły różne wło­skie śro­do­wi­ska sym­pa­ty­zu­ją­ce z Ty­be­tań­czy­ka­mi. Ich forum stał się przede wszyst­kim Fa­ce­bo­ok.

Go­to­wość nada­nia ho­no­ro­we­go oby­wa­tel­stwa wy­ra­zi­ły inne mia­sta, mię­dzy in­ny­mi Ma­te­ra. Po­ja­wi­ły się apele, by taki gest uczy­ni­ły wła­dze re­gio­nu Lom­bar­dia.

>>>>

Hanba mediolanskich TCHORZOM ! Tak NIE NALEZY POSTEPOWAC ! Sa oni antywzorem ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:44, 24 Cze 2012    Temat postu:

Włochy: Dalajlama odwiedził tereny dotknięte trzęsieniem ziemi

Duchowy przywódca Tybetańczyków dalajlama odwiedził w niedzielę włoski region Emilia-Romania, zniszczony w dwóch trzęsieniach ziemi 20 i 29 maja. Powitały go setki ludzi.

Dalajlama zobaczył skutki kataklizmu w jednej z najbardziej dotkniętych nim miejscowości, Mirandola, w rejonie epicentrum wstrząsów.

W towarzystwie przewodniczącego władz regionu Vasco Erraniego i innych przedstawicieli lokalnych władz obejrzał ruiny domów i kościoła pod wezwaniem świętego Franciszka. Następnie udał się do miasteczka namiotowego, w którym koczuje kilkaset z 16 tysięcy osób, pozbawionych dachu nad głową. Tam również tybetańskiego przywódcą witano entuzjastycznie.

Kilka dni po trzęsieniu ziemi przekazał on 50 tysięcy dolarów na pomoc dla ludności Emilii-Romanii.

„Musicie być zdeterminowani. Tylko to pomoże wam zbudować nowy dom i znów zacząć patrzeć w przyszłość” - powiedział dalajlama mieszkańcom miasteczka Mirandola. „To katastrofa. Modliłem się za was odkąd dowiedziałem się o trzęsieniu ziemi” - podkreślił, patrząc na obraz zniszczeń.

"Nie można przyjeżdżać z pustymi rękoma do miejsca dotkniętego przez takie nieszczęście. Dlatego przekażę następnych 50 tysięcy dolarów dla ludności" - zapewnił.

We wtorek tereny trzęsienia ziemi odwiedzi papież Benedykt XVI.

>>>>

Bradzo sluszny i trafny gest !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:05, 06 Lip 2012    Temat postu:

Międzynarodowy Dzień Tybetu przy okazji urodzin Dalajlamy XIV

Tybetańczycy na uchodźstwie świętowali 77. urodziny swego przywódcy Dalajlamy XIV. Przy tej okazji w całym świecie, w tym w Polsce, obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Tybetu. Instytut Lecha Wałęsy zaapelował o sprawiedliwość dla tego kraju.

Powołując się na badania organizacji New Freedom House, instytut Wałęsy podkreśla, że Tybet wciąż znajduje się na liście krajów i terytoriów będących pod rządami najbardziej opresyjnych reżimów świata.

"Dlatego też wspólnie apelujemy do polskich instytucji rządowych o zdecydowane działania wobec władz Chińskiej Republiki Ludowej, mające na celu wprowadzenie zasad praworządności konstytucyjnej, wolności słowa, wyznania oraz poglądów oraz zagwarantowanej w konstytucji Chińskiej Republiki Ludowej autonomii w Tybecie" - napisano w komunikacie Instytutu Lecha Wałęsy.

Urodziny Dalajlamy XIV tłumy Tybetańczyków i ich sympatyków uczciły w indyjskiej Dharamśali, w północnych Indiach. To właśnie w tym mieście znajduje się stolica tybetańskich władz na uchodźstwie.

Główne uroczystości odbywały się pod świątynią dalajlamów Tsuglagkhang. Dalajlama XIV podziękował tam rządowi Indii za przyjęcie około 100 tysięcy tybetańskich uchodźców. Powitał też liczną grupę swych sympatyków.

Dalajlama XIV mieszka w Dharamśali od 1959 roku, gdy uciekł z Tybetu po upadku powstania przeciwko Chińczykom. Działacze na rzecz wolnego Tybetu twierdzą, że od tego czasu drastycznie stłumiono kulturę tybetańską, a tysiące Tybetańczyków znalazło się w chińskich więzieniach, gdzie są głodzeni i poddawani torturom.

Tymczasem Chiny twierdzą, że Tybet przeżywa obecnie "swój najlepszy okres historycznego rozwoju, postępu ekonomicznego i społecznego oraz dobrych rządów i harmonii w społeczeństwie".

Dalajlama XIV urodził się 6 lipca 1935 roku w północno-wschodnim Tybecie jako Lhamo Thondup. W wieku dwóch lat, zgodnie z tradycją, rozpoznano w nim kolejne wcielenie trzynastu poprzednich dalajlamów.

Od ponad pięćdziesięciu lat głosi ideę pokojowej walki o prawa swojego narodu, jest orędownikiem praw człowieka, powszechnej odpowiedzialności oraz pokoju. W 1989 roku został uhonorowany Pokojową Nagrodę Nobla.

>>>>

Fajny wiek 77 !!! Dwie szczesliwe liczby z Biblii ! Zyczymy szczescia glownie samemu Tybeetowi ... Nie maja oni pojecia jak wielka dla nich nagroda w niebie od Boga za te cierpienia i jak wielka przyszlosc ma ich kraj ! Zadne cierpienie nie idzie na marne!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:53, 10 Lip 2012    Temat postu:

Dalajlama nie zajmie oficjalnego stanowiska w sprawie samospaleń

Da­laj­la­ma oświad­czył, że naj­le­piej bę­dzie, jeśli za­cho­wa neu­tral­ność w kwe­stii fali sa­mo­spa­leń wśród Ty­be­tań­czy­ków, któ­rzy w ten spo­sób pro­te­stu­ją prze­ciw­ko po­li­ty­ce Chin i do­ma­ga­ją się po­wro­tu ich du­cho­we­go przy­wód­cy z wy­gna­nia.

Da­laj­la­ma XIV okre­ślił sa­mo­spa­le­nia jako "bar­dzo de­li­kat­ną po­li­tycz­ną kwe­stię", któ­rej wo­lał­by nie ko­men­to­wać.

Wy­wiad, prze­pro­wa­dzo­ny 6 lipca w 77. uro­dzi­ny da­laj­la­my, in­dyj­ska ga­ze­ta "The Hindu" opu­bli­ko­wa­ła w po­nie­dzia­łek.

"Jeśli wy­po­wiem się ne­ga­tyw­nie, człon­ko­wie ro­dzin osób, które do­ko­na­ły sa­mo­spa­le­nia, po­czu­ją się ura­żo­ne. Ci lu­dzie po­świę­ci­li życie" - po­wie­dział da­laj­la­ma. "Jeśli wy­po­wiem się po­zy­tyw­nie, wła­dze chiń­skie od razu mnie oskar­żą" - dodał.

W prze­ci­wień­stwie do po­wścią­gli­wych wy­po­wie­dzi da­laj­la­my, bar­dziej zde­cy­do­wa­ne sta­no­wi­sko zajął rząd ty­be­tań­ski na uchodź­stwie z sie­dzi­bą w Dha­ram­sa­li na pół­no­cy Indii. W marcu jego przed­sta­wi­cie­le ape­lo­wa­li do Ty­be­tań­czy­ków, by po­wstrzy­my­wa­li się od dra­stycz­nych dzia­łań.

Chiny oskar­ża­ją da­laj­la­mę o po­pie­ra­nie sa­mo­spa­leń, które mają ne­ga­tyw­ny wpływ na wi­ze­ru­nek Pe­ki­nu - pisze AP. W ciągu roku na et­nicz­nych te­ry­to­riach ty­be­tań­skich w Chi­nach do­ko­na­no około 40 ta­kich aktów pro­te­stu.

Da­laj­la­ma we­zwał Chiny, by "do­kład­nie zba­da­ły" przy­czy­ny sa­mo­spa­leń i nie uda­wa­ły, że "wszyst­ko jest w po­rząd­ku".

Du­cho­wy przy­wód­ca Ty­be­tań­czy­ków prze­ko­ny­wał też ra­dy­kal­nych mło­dych ro­da­ków, do­ma­ga­ją­cych się nie­pod­le­gło­ści, że jego "droga środ­ka" - dą­że­nia do au­to­no­mii w ra­mach chiń­skiej kon­sty­tu­cji - jest je­dy­nym re­ali­stycz­nym spo­so­bem roz­wią­za­nia kwe­stii ty­be­tań­skiej.

>>>>

Owszem nie ma mowy o potepieniu tych ludzi . W zadnym razie . Ale apel aby tego nie czynili to i owszem !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:35, 17 Lip 2012    Temat postu:

Rząd Tybetu na uchodźstwie: Młody mnich zmarł na skutek samopodpalenia

Rząd ty­be­tań­ski na uchodź­stwie po­in­for­mo­wał, że 18-let­ni mnich bud­dyj­ski zmarł we wto­rek w wy­ni­ku sa­mo­pod­pa­le­nia. W re­zul­ta­cie po­dej­mo­wa­nych od 2009 roku de­mon­stra­cji tego typu prze­ciw opre­syj­nej wła­dzy chiń­skiej zgi­nę­ło już ponad 40 osób.

Mnich Lob­sang Lozin z klasz­to­ru Gy­al­rong Tso­dun Kirti, na pół­noc­nym wscho­dzie Ty­be­tu, pod­pa­lił się około po­łu­dnia czasu lo­kal­ne­go. Na­stęp­nie, krzy­cząc hasła nie­pod­le­gło­ścio­we, za­czął iść w kie­run­ku sie­dzi­by władz miej­skich w Bhar­kham, w pre­fek­tu­rze Ngaba - oświad­czył rząd ty­be­tań­ski na uchodź­stwie z sie­dzi­bą w Dha­ram­sa­li na pół­no­cy Indii.

Młody mnich zgi­nął na miej­scu. Do­stęp do zwłok za­blo­ko­wa­li in­ter­we­niu­ją­cym po­li­cjan­tom miesz­kań­cy mia­sta. Tym­cza­sem do Bhar­kham skie­ro­wa­no do­dat­ko­we od­dzia­ły sił bez­pie­czeń­stwa, co grozi kon­fron­ta­cją - alar­mu­ją uchodź­cze wła­dze ty­be­tań­skie.

Dwaj mnisi z tego sa­me­go klasz­to­ru zmar­li w wy­ni­ku sa­mo­pod­pa­leń 30 marca. We­dług rządu na uchodź­stwie od lu­te­go 2009 roku w ten sam spo­sób zgi­nę­ło 44 Ty­be­tań­czy­ków. Rząd w Pe­ki­nie po­twier­dził tylko część tych zgo­nów.

Or­ga­ni­za­cje obroń­ców praw czło­wie­ka twier­dzą, że sa­mo­bój­stwa przez sa­mo­pod­pa­le­nie sta­no­wią de­spe­rac­ką od­po­wiedź na re­pre­sje kul­tu­ral­ne i re­li­gij­ne władz chiń­skich. Ludzi, któ­rzy do­ko­nu­ją ta­kie­go aktu, chiń­skie MSZ na­zy­wa ter­ro­ry­sta­mi i ob­wi­nia du­cho­we­go przy­wód­cę ty­be­tań­skie­go, Da­laj­la­mę XIV, o na­wo­ły­wa­nie do se­pa­ra­ty­zmu.

>>>>

Kolejny akt rozpaczy . Kolejny raz powtarzam nie tedy droga ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:57, 14 Sie 2012    Temat postu:

Starcia Tybetańczyków z chińską policją - mężczyzna pobity na śmierć.

W prowincji Syczuan w środkowych Chinach doszło w poniedziałek do starć Tybetańczyków z policją. Jeden z mężczyzn został pobity na śmierć przez siły bezpieczeństwa - podało Radio Wolna Azja. Starcia nastąpiły po tym, jak dwóch Tybetańczyków się podpaliło.

Według Radia Wolna Azja Tybetańczycy, w tym mnich, podpalili się w prefekturze Aba w Syczuanie. Na miejsce zdarzenia ściągnięto siły bezpieczeństwa, które starły się z grupą Tybetańczyków.

Nie są znane inne szczegóły pobicia ofiary, ani jaki jest stan Tybetańczyków, którzy się podpalili.

W ciągu ostatnich kilku lat w Chinach w proteście przeciwko opresyjnej władzy podpaliło się około 50 Tybetańczyków.

Organizacje obrońców praw człowieka twierdzą, że samobójstwa przez samopodpalenie stanowią desperacką odpowiedź na represje kulturalne i religijne władz chińskich. Ludzi, którzy dokonują takiego aktu, chińskie MSZ nazywa terrorystami i obwinia duchowego przywódcę tybetańskiego, Dalajlamę XIV, o nawoływanie do separatyzmu.

>>>>

O ! I takie formy protestu popieramy ! Nie podpalenia . A jak widzicie jest jeden zamordowany ! O smierc latwo . Nie trzeba sie zabijac ! Popieramy walke a nie rezygnacje ! Chwala meczennikom . Osiagaja oni niebo . Bóg im wynagradza ! Hanba oprawcom !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:24, 20 Sie 2012    Temat postu:

Nicola Smith
The Sunday Times
Byle dalej od Tybetu

Przez trzy dni prze­dzie­ra­ły się przez wy­so­kie góry, ry­zy­ku­jąc zdro­wiem i aresz­to­wa­niem przez Chiń­czy­ków. W domu zo­sta­wi­ły ro­dzi­ców i ma­lut­ką sio­strzycz­kę. Dwie ty­be­tań­skie dziew­czyn­ki prze­szły przez to wszyst­ko, by zy­skać szan­sę na nowe życie w wol­nym świe­cie.

Kryj się, cze­kaj, bie­gnij. Dziew­czyn­ki przy­lgnę­ły do ziemi, kiedy żoł­nie­rze prze­cze­sy­wa­li lasy i pod­nó­ża gór. W od­da­li mi­go­ta­ły świa­tła ich la­ta­rek. Kiedy znik­nę­ły, dziew­czyn­ki po­gna­ły w ciem­ność, prze­kra­cza­jąc hu­czą­ce rzeki po wą­skich że­la­znych mo­stach i wspi­na­jąc się po gó­rach w sta­rych te­ni­sów­kach. Dło­nie kost­nia­ły im z zimna, a na sto­pach po­ja­wia­ły się pę­che­rze. Kryj się, cze­kaj, bie­gnij. Kiedy bie­gły w ciem­no­ściach i prze­ni­kli­wym zim­nie, sły­sza­ły w od­da­li wycie wil­ków. Wraz z na­sta­niem dnia sio­stry – dzie­się­cio - i dwu­na­sto­lat­ka - kryły się w krza­kach lub pod drze­wa­mi, pró­bu­jąc się zdrzem­nąć bez więk­sze­go skut­ku w tem­pe­ra­tu­rze po­ni­żej zera stop­ni. Te dziew­czyn­ki ucie­ka­ły, by ra­to­wać swe życie. Choć ich hi­sto­ria jest nie­sa­mo­wi­ta, to wcale nie wy­jąt­ko­wa.

Pema i jej star­sza sio­stra Tsomo są dwie­ma z 2000 dzie­ci - uchodź­ców z Ty­be­tu, które od­by­ły trzy­dnio­wą po­dróż przez Hi­ma­la­je do pół­noc­nych Indii, aby szu­kać no­we­go życia w wol­nym świe­cie, z dala od chiń­skich prze­śla­do­wań. Trasę, którą prze­by­ły, na­zy­wa się jed­nym z "naj­dłuż­szych i nie­bez­piecz­nych szla­ków na świe­cie, jakie prze­mie­rza­ją uchodź­cy". Wy­pra­wa dziew­czy­nek była tym bar­dziej dra­ma­tycz­na, że po­zo­sta­wi­ły w Ty­be­cie swoją ro­dzi­nę, po­dró­żu­jąc je­dy­nie w to­wa­rzy­stwie 28-let­nie­go wujka Ta­shie­go Do­rjee oraz ne­pal­skie­go prze­wod­ni­ka. Ich ro­dzi­ce zgo­dzi­li się dać swoim dzie­ciom szan­sę na lep­sze życie wie­dząc, że mogą ich już nigdy nie spo­tkać.

Teraz dziew­czyn­ki miesz­ka­ją w obo­zie dla uchodź­ców w Dha­ram­sa­li, a ja za­czy­nam wy­peł­niać ich hi­sto­rię szcze­gó­ła­mi, któ­ry­mi po­dzie­lił się ze mną także ich wujek. Pema i Tsomo po­że­gna­ły się z ro­dzi­ca­mi oraz czte­ro­let­nią sio­strzycz­ką w lutym 2012 roku. Wtedy opu­ści­ły swój dom w re­gio­nie Kham we wschod­nim Ty­be­cie, który obec­nie jest czę­ścią pro­win­cji Sy­czu­an w po­łu­dnio­wo-za­chod­nich Chi­nach. Razem z wuj­kiem wy­ru­szy­ły do mia­sta Pu­rang w po­bli­żu ne­pal­sko-in­dyj­skiej gra­ni­cy.

Tam spo­tka­li się w umó­wio­nej kry­jów­ce z ne­pal­skim prze­wod­ni­kiem, któ­re­mu za­pła­ci­li rów­no­war­tość 2300 fun­tów za prze­pro­wa­dze­nie ich przez gra­ni­cę. Wy­ru­szy­li w drogę o dru­giej w nocy. – Po­dróż była prze­ra­ża­ją­ca, ale mu­sia­ły­śmy my­śleć po­zy­tyw­nie, że kiedy do­trze­my do Indii, bę­dzie­my się pil­nie uczyć i brać udział w pro­te­stach prze­ciw chiń­skie­mu rzą­do­wi – mówi Pema. Dziew­czyn­ki prze­ży­ły na skrom­nej die­cie opar­tej na tsam­pie, tra­dy­cyj­nej po­tra­wie zło­żo­nej z pra­żo­nej mąki jęcz­mien­nej. – Na­kła­da­ły­śmy ubra­nia wujka, żeby się ogrzać, bo nie mia­ły­śmy żad­nych koców, za­kła­da­ły­śmy też na głowy kap­tu­ry, pod któ­ry­mi pła­ka­ły­śmy za mamą.

W po­rów­na­niu ze wie­lo­ma in­ny­mi dzieć­mi, które pod­ję­ły po­dob­ną próbę, po­dróż Pemy i jej sio­stry prze­bie­gła sto­sun­ko­wo gład­ko. Zda­rza­ło się, że ucie­ki­nie­rzy gi­nę­li spa­da­jąc ze skał pod­czas wspi­nacz­ki, a wielu z nich, szcze­gól­nie tych naj­młod­szych, do­zna­wa­ło cięż­kich od­mro­żeń, co czę­sto koń­czy­ło się am­pu­ta­cja­mi koń­czyn. Ame­ry­kań­ska dzia­łacz­ka na rzecz Ty­be­tu Maura Moy­ni­han twier­dzi, że wi­dzia­ła "setki dzie­ci z od­mro­że­nia­mi". Wielu ludzi opo­wia­da­ło o "dzie­ciach umie­ra­ją­cych na szla­ku".

Jeden z uchodź­ców opo­wia­dał, że zo­stał po­rzu­co­ny przez swo­je­go prze­wod­ni­ka na zbo­czu góry, gdzie mu­siał prze­żyć trzy dni i noce bez wody, a póź­niej po­ra­nił sobie ręce, kiedy spadł z czte­ro­me­tro­we­go urwi­ska. Inni opo­wia­da­li, że Chiń­czy­cy strze­la­li do nich lub poj­ma­li ich w dro­dze, wtrą­ca­jąc do wię­zień i prze­słu­chu­jąc.

Jed­nym z naj­gło­śniej­szych od­no­to­wa­nych wy­da­rzeń ostat­nich lat było za­strze­le­nie przez chiń­skie woj­sko w 2006 roku 17-let­niej mnisz­ki Kel­sang Na­mt­so. Jej ciało po­rzu­co­no w śnie­gu na prze­łę­czy Nang­pa La, przez którą ucie­ka­ła z Ty­be­tu. In­cy­dent zo­stał na­gło­śnio­ny, po­nie­waż jedna z za­gra­nicz­nych eks­pe­dy­cji al­pi­ni­stycz­nych przy­pad­ko­wo za­uwa­ży­ła i sfil­mo­wa­ła ciało mnisz­ki.

Do­rjee wspo­mi­na, że pod­czas po­dró­ży dziew­czyn­ki bały się, że Chiń­czy­cy zła­pią go, a one zo­sta­ną po­zo­sta­wio­ne na pa­stwę losu. – Zanim wy­ru­szy­li­śmy, mój brat po­wie­dział mi, że teraz muszę być ich ro­dzi­cem i za­pew­nić im dobrą opie­kę – mówi Do­rjee do­da­jąc, że matka dzie­ci prze­ży­ła roz­sta­nie szcze­gól­nie cięż­ko. – Z po­cząt­ku, kiedy po­sta­no­wi­li wy­słać je (do Indii), ich matka do­brze się trzy­ma­ła. Ale wraz ze zbli­ża­niem się dnia wy­jaz­du wpa­da­ła w coraz więk­szą de­pre­sję.

Trud­no w to uwie­rzyć, ale to Pema i jej sio­stra pierw­sze pod­ję­ły temat uciecz­ki, po tym jak ro­dzi­na otrzy­ma­ła list od przy­ja­ciół, któ­rym udało się bez­piecz­nie opu­ścić Tybet. – Nasi ro­dzi­ce pró­bo­wa­li nas za­trzy­mać, ale my mó­wi­ły­śmy, że chce­my uczyć się ty­be­tań­skie­go i an­giel­skie­go, więc w końcu się zgo­dzi­li – wspo­mi­na Pema.

Dziew­czyn­ki wie­dzą, że być może już nigdy nie uda im się skon­tak­to­wać z ro­dzi­ną. – Pró­bo­wa­ły­śmy za­dzwo­nić do domu, ale Chiń­czy­cy zdą­ży­li już odłą­czyć te­le­fon. Jeśli Chiń­czy­cy do­wie­dzą się, że je­ste­śmy w In­diach, za­bio­rą ro­dzi­ców – mówi Pema. Dziew­czyn­ki wy­stę­pu­ją w tym ar­ty­ku­le pod zmie­nio­ny­mi imio­na­mi.

Opo­wia­da­jąc o ro­dzin­nych stro­nach sio­stry wspo­mi­na­ły ośnie­żo­ne szczy­ty, je­zio­ro, klasz­tor i mnó­stwo drzew, ale mó­wi­ły też o mrocz­nej stro­nie chiń­skiej oku­pa­cji. – Mie­li­śmy dwa psy i kota. Mie­li­śmy też jaki i owce, ale Chiń­czy­cy nam je ode­bra­li – mówi Pema. – Ode­bra­li nam nawet pole, na któ­rym upra­wia­li­śmy ro­śli­ny. Wy­bu­do­wa­li na nim most i swoje domy. Nasi ro­dzi­ce po­wie­dzie­li, że jeśli pójdą do Chiń­czy­ków i za­py­ta­ją ich, dla­cze­go ode­bra­li im ich wła­sność, tra­fią do wię­zie­nia. Więc za­miast tego zo­sta­li ro­bot­ni­ka­mi bu­du­ją­cy­mi domy.

Chiń­czy­cy za­czę­li sto­so­wać bru­tal­ne re­pre­sje w Ty­be­cie w la­tach 50. Po­dob­ną trasę, którą dziś po­dą­ża­ją uchodź­cy, prze­był w 1959 roku Da­laj­la­ma, ucie­ka­jąc przez chiń­skim woj­skiem. Ale od lat 90., kiedy chiń­ski rząd za­twier­dził sze­reg kam­pa­nii "pa­trio­tycz­nej edu­ka­cji" sy­tu­acja ule­gła znacz­ne­mu po­gor­sze­niu. W ra­mach kam­pa­nii na­jeźdź­cy zmu­sza­ją mni­chów do wy­rze­ka­nia się Da­laj­la­my, ogra­ni­cza­ją uży­cie ję­zy­ka ty­be­tań­skie­go w szko­łach i przy­mu­so­wo osie­dla­ją no­ma­dów w sta­łych miej­scach za­miesz­ka­nia, co pro­wa­dzi do wy­nisz­cze­nia tra­dy­cyj­nej kul­tu­ry pa­ster­skiej.

Pema i jej sio­stra nie czuły się do­brze w szko­le. – Wszy­scy na­uczy­cie­le byli Chiń­czy­ka­mi – mówi Pema. – Kiedy ty­be­tań­skie dziec­ko robi coś do­brze, jest igno­ro­wa­ne, ale jeśli chiń­skie dziec­ko robi coś do­brze, otrzy­mu­je na­gro­dę. Bałam się Chiń­czy­ków.

Każ­de­mu ty­be­tań­skie­mu uchodź­cy, któ­re­mu udało się prze­być szlak, udzie­la się au­dien­cji u Da­laj­la­my w kom­na­tach klasz­to­ru Na­mgy­al. Przy­go­to­wu­jąc się do au­dien­cji, sio­stry, które nie prze­nio­sły do Indii ni­cze­go z oso­bi­ste­go do­byt­ku, po­trze­bu­ją ubrań. W sło­necz­nym świe­tle prze­stron­ne­go ogro­du w obo­zie dla uchodź­ców grze­bią w tor­bie z uży­wa­ną odzie­żą, wy­bie­ra­jąc pa­su­ją­ce do sie­bie su­kien­ki w ró­żo­wo-fio­le­to­we paski. Ty­be­tań­ska spo­łecz­ność w In­diach ota­cza opie­ką uchodź­ców, któ­rym udaje się do­trzeć do Dha­ram­sa­li. Po­cząt­ko­wo za­miesz­ku­ją oni w no­wo­cze­snym obo­zie dla uchodź­ców, znaj­du­ją­cym się u pod­nó­ża pięk­ne­go łań­cu­cha gór­skie­go Dhau­la­dhar.

Jed­nak w ostat­nich la­tach coraz mniej­szej licz­bie uchodź­ców udaje się opu­ścić swój kraj. Chiny za­ci­ska­ją na Ne­pa­lu coraz szczel­niej­szą pętlę. Przed bru­tal­nym po­wsta­niem w Ty­be­cie z 2008 roku, które zo­sta­ło szyb­ko zdła­wio­ne przez Chiń­czy­ków, około 3000 osób rocz­nie ucie­ka­ło przez gra­ni­cę do Ne­pa­lu. W wy­ni­ku wzmoc­nio­nych kon­tro­li gra­nicz­nych i za­ostrze­nia środ­ków bez­pie­czeń­stwa w Ty­be­cie licz­ba ta spa­dła do 800 osób rocz­nie.

Prze­ra­żo­na ty­be­tań­ska spo­łecz­ność w sto­li­cy Ne­pa­lu, Kat­man­du, li­czą­ca 20 000 ludzi, z któ­rych wielu wy­cho­wa­ło się w Ne­pa­lu, uskar­ża się na re­gu­lar­ne prze­śla­do­wa­nia i aresz­to­wa­nia. Nie mogą już cie­szyć się wol­no­ścią słowa, pra­wem do pro­te­sto­wa­nia, a nawet po­sia­dać wła­sne­go sa­mo­cho­du lub mo­to­cy­kla. Wielu z nich oba­wia się, że ”dżen­tel­meń­ska ugoda” z 1989 roku po­mię­dzy rzą­dem Ne­pa­lu a Biu­rem Wy­so­kie­go Ko­mi­sa­rza ONZ ds. Uchodź­ców, na mocy któ­rej Ty­be­tań­czy­cy mogli bez­piecz­nie prze­jeż­dżać przez Nepal do Indii, może zo­stać ze­rwa­na pod na­ci­skiem Chin, a wtedy uchodź­cy mogą być siłą de­por­to­wa­ni do swo­je­go kraju. ONZ kry­ty­ko­wa­no za nie­zdol­ność do wy­peł­nie­nia swo­je­go man­da­tu, który na­ka­zu­je tej or­ga­ni­za­cji chro­nić Ty­be­tań­czy­ków w Ne­pa­lu. Miesz­czą­cy się za groź­nie wy­glą­da­ją­cą że­la­zną bramą obóz dla uchodź­ców w Kat­man­du bar­dziej przy­po­mi­na dziś for­te­cę niż azyl dla prze­śla­do­wa­nej lud­no­ści. Choć jego miesz­kań­cy wciąż znaj­du­ją tu schro­nie­nie, to żyją w wy­czu­wal­nym stra­chu spo­wo­do­wa­nym na­ci­ska­mi Chin, aby go za­mknąć.

Od trau­ma­tycz­nej po­dró­ży Pemy i Tsomo przez Hi­ma­la­je do no­we­go życia w In­diach mi­nę­ło nie­mal pół roku. Miesz­ka­ją w nowym domu wraz z ro­dzi­ną za­stęp­czą i 30 in­nych dzieć­mi, cie­sząc się wa­ka­cja­mi. Wraz z roz­po­czę­ciem roku szkol­ne­go, na­praw­dę roz­pocz­nie się ich nowe życie.

>>>>

Brawo dzielni Tybetanczycy . To sa wspaniale historie ! Precz z pekinskim ludobojcami !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:27, 28 Sie 2012    Temat postu:

Dwóch nastoletnich Tybetańczyków zmarło po samopodpaleniu.

Dwóch tybetańskich nastolatków zmarło w wyniku samopodpalenia przed buddyjskim klasztorem w południowo-zachodnich Chinach. Oznacza to, że od 2009 roku było już 51 potwierdzonych przypadków samospaleń - poinformowała organizacja Free Tibet z Londynu.

Organizacja podała, że dwóch młodych mężczyzn, 18-letni mnich i 17-letni były mnich, podpaliło się w poniedziałek przed klasztorem Kirti w syczuańskim okręgu Aba. Zmarli jeszcze tego samego dnia po przewiezieniu do szpitala.

Według Radia Wolna Azja, które powołuje się na świadków, nastoletni Tybetańczycy wykrzykiwali hasła potępiające chińską politykę w Tybecie.

Z kolei policja w okręgu Aba oświadczyła, że nie ma żadnych informacji o samopodpaleniach, o których chińskie państwowe media donoszą stosunkowo rzadko.

Według wcześniejszego zestawienia Międzynarodowej Kampanii na rzecz Tybetu, w samym okręgu Aba odnotowano co najmniej 27 przypadków samopodpaleń.

Chiny obwiniają o falę samopodpaleń przywódcę duchowego Tybetańczyków dalajlamę, który jednak nigdy publicznie nie potępił ani nie poparł takich aktów. Zdaniem tybetańskich działaczy samopodpalenia są odpowiedzią na twardą politykę chińskich władz w tybetańskich regionach i wezwaniem do powrotu dalajlamy z wygnania.

Rzeczniczka Departamentu Stanu Victoria Nuland podkreśliła w poniedziałek, że USA wzywają Pekin, by "spełnił uzasadnione żądania Tybetańczyków w Chinach dotyczące ochrony praw człowieka, ich sposobu życia, a także do wypracowania tych kwestii na drodze dialogu".

>>>>

Kolejni meczennicy pekinskiego bestialstwa ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:54, 07 Paź 2012    Temat postu:

Samospalenie w proteście przeciwko chińskim rządom w Tybecie

27-letni Tybetańczyk zmarł w rezultacie rozległych obrażeń, jakich doznał po podpaleniu się w położonej na północnym zachodzie Chin prowincji Gansu.

Przed podpaleniem się Sangye Gyatso, ojciec dwojga dzieci, wezwał do przywrócenia swobód religijnych i językowych w Tybecie oraz do powrotu do Tybetu Dalaj Lamy, duchowego przywódcy Tybetańczyków.

Do tragedii doszło w sobotę w pobliżu klasztoru niedaleko miasta Tsoe, nazywanego przez Chińczyków Hezuo.

Lokalne władze chińskie oświadczyły, że nic im nie wiadomo o tym incydencie. Niezależna weryfikacja wydarzeń w Tybecie jest praktycznie niemożliwa ze względu na ograniczenia w podróżowaniu do tego rejonu.

"Protest Gyatso demonstruje absolutną determinację Tybetańczyków odzyskania wolności, niezależnie od osobistych ofiar" - oświadczyła dyrektor mieszczącej się w Londynie organizacji "Wolny Tybet" Stephanie Brigden.

Według tej organizacji, od roku 2009 już ponad 50 Tybetańczyków podpaliło się protestując przeciwko chińskim rządom w Tybecie.

>>>>

Niestety ... Nie jestesmy zachwyceni bo nic to nie daje a ludzie gina ... Gdyby walczyli . Ale to gest rozpaczy nie walki ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:45, 22 Paź 2012    Temat postu:

Chiny: kolejni Tybetańczycy podpalili się w akcie protestu

Dramatyczny protest przeciwko chińskiej dominacji w Tybecie. W ostatnich dniach doszło do dwóch samospaleń. Ofiarami są dwaj mężczyźni w wieku 27 i ponad 50 lat . Od 2009 roku na terenach zamieszkiwanych przez ludność tybetańską w Chinach, ten sposób protestu wybrało już prawie 60 osób.

27-letni Lhamo Kyeb podpalił się w pobliżu tybetańskiego klasztoru Bhora w prowincji Gansu. Według relacji świadków, mężczyzna wznosił hasła wzywające duchowego przywódcę Tybetańczyków, XIV Dalajlamę, do powrotu z emigracji.

Ogień na 27-latku bezskutecznie próbowali ugasić funkcjonariusze służb bezpieczeństwa. Według źródeł, na które powołuje się londyńska organizacja Wolny Tybet, mężczyzna zmarł wskutek odniesionych obrażeń.

Podpalił się koło sali modlitewnej

Druga ofiara ostatnich samospaleń, Tybetańczyk w wieku ponad 50 lat, zmarł po podpaleniu się w proteście przeciwko chińskim rządom w Tybecie.

Według organizacji Wolny Tybet z siedzibą w Londynie, mężczyzna, zidentyfikowany jako Dhondup, podpalił się koło sali modlitewnej klasztoru Labrang w prowincji Gansu w północno-zachodnich Chinach. Ten buddyjski klasztor, jeden z najważniejszych poza Tybetem, był miejscem licznych protestów mnichów po zajściach w Tybecie w 2008 roku, kiedy występowano przeciwko władzy Chin.

Według organizacji, powołującej się na naocznego świadka, mnisi uniemożliwili policji zabranie ciała Dhondupa. Lokalne władze chińskie nie wypowiedziały się publicznie w tej sprawie.

Dyrektor Wolnego Tybetu, Stephanie Brigden, wydała oświadczenie, w którym podkreśliła, że nasilają się protesty Tybetańczyków. "Dhondup jest w ostatnim miesiącu ósmym Tybetańczykiem, który zaryzykował życiem, żeby zaprotestować przeciwko chińskim rządom; siedmiu z tych ośmiu zmarło" - napisała. Jej zdaniem władze chińskie "muszą przystąpić do wspieranego przez społeczność międzynarodową konkretnego dialogu z przedstawicielami Tybetańczyków".

Wolny Tybet informuje, że od roku 2009 już ponad 50 Tybetańczyków podpaliło się protestując przeciwko chińskim rządom.

Organizacje obrońców praw człowieka twierdzą, że samobójstwa przez samopodpalenie stanowią desperacką odpowiedź na represje kulturalne i religijne władz chińskich. Ludzi, którzy dokonują takiego aktu, chińskie MSZ nazywa terrorystami i obwinia duchowego przywódcę tybetańskiego, Dalajlamę XIV, o nawoływanie do separatyzmu. Duchowy przywódca Tybetańczyków dystansuje się jednak od tak radykalnych form protestu.

Samospalenia rozpoczęły się w lutym 2009 roku. W ten drastyczny sposób tybetańscy mnisi, mniszki i osoby świeckie, starają się zwrócić uwagę na coraz gorszą - jak podkreślają - sytuację ludności tybetańskiej w Chinach.

Rząd w Pekinie twierdzi, że Tybet był zawsze częścią Chin. Jednak według większości Tybetańczyków chińskie rządy grożą zagładą tybetańskiej kultury.

....

Kolejna tragedia jest skutkiem zbrodni i okupacji .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:03, 24 Paź 2012    Temat postu:

Kolejny Tybetańczyk zmarł po samopodpaleniu w Chinach

Tybetański rolnik dokonał samopodpalenia przed sklepem w Xiahe w prowincji Gansu w północno- zachodnich Chinach - poinformowała organizacja pozarządowa Międzynarodowa Kampania na rzecz Tybetu z siedzibą w Waszyngtonie. Mężczyzna zmarł.

Mający ponad 50 lat Dorje Rinchen podpalił się niedaleko klasztoru Labrang, gdzie przed dwoma dniami samopodpalenia dokonał ponad 50-letni mężczyzna zidentyfikowany jako Dhondup.

Ten buddyjski klasztor, jeden z najważniejszych poza Tybetem, był miejscem licznych protestów mnichów po zajściach w Tybecie w 2008 roku, kiedy występowano przeciwko władzy Chin.

Organizacja Wolny Tybet (Free Tibet) z siedzibą w Londynie poinformowała, że tybetański rolnik podpalił się przed siedzibą Biura Bezpieczeństwa Publicznego w Xiahe. Według Wolnego Tybetu od roku 2009 już ponad 50 Tybetańczyków podpaliło się protestując przeciwko chińskim rządom.

Organizacje obrońców praw człowieka twierdzą, że samobójstwa przez samopodpalenie stanowią desperacką odpowiedź na represje kulturalne i religijne władz chińskich. Ludzi, którzy dokonują takiego aktu, chińskie MSZ nazywa terrorystami i obwinia duchowego przywódcę tybetańskiego, Dalajlamę XIV, o nawoływanie do separatyzmu.

Rząd w Pekinie twierdzi, że Tybet był zawsze częścią Chin. Jednak według większości Tybetańczyków chińskie rządy grożą zagładą tybetańskiej kultury.

>>>>>

Koszmar trwa !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:01, 25 Paź 2012    Temat postu:

Chiny: policja nagradza za informacje o planowanych samopodpaleniach Tybetańczyków.

Policja w prefekturze Gannan w Chinach oferuje 50 tys. juanów (7,7 tys. USD) za informacje o planowanych samopodpaleniach wśród miejscowych Tybetańczyków. W tak dramatycznych protestach przeciw władzy Chin w Tybecie od 2011 r. zginęło kilkadziesiąt osób.

Zdjęcie ogłoszenia policji z prefektury Gannan, w prowincji Gansu, zamieścił na Twitterze w czwartek tybetański pisarz Woeser.

Ponadto nagrodę w wysokości 200 tys. juanów (ok. 30 tys. dol.) obiecano osobom, które dostarczą policji informacji o domniemanych organizatorach czterech ostatnich samopodpaleń w pobliżu ważnego buddyjskiego klasztoru Labrang w Gannan. W ich wyniku zmarło dwóch Tybetańczyków, pasterz i rolnik.

Od marca 2011 roku kilkudziesięciu Tybetańczyków podpaliło się w prowincjach Gansu i Syczuan, w samym Tybecie oraz innych regionach zamieszkanych przez Tybetańczyków, w proteście przeciw chińskim rządom. Wielu protestujących domagało się powrotu duchowego przywódcy dalajlamy, który obecnie przebywa na uchodźstwie.

Klasztor Labrang jest jedną z najważniejszych świątyń buddyjskich poza Tybetem, był też miejscem licznych protestów mnichów po zajściach w Tybecie w 2008 roku, kiedy podczas wystąpień przeciwko władzy Chin zginęły 22 osoby.

>>>>

Tak dziala komuna ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:11, 26 Paź 2012    Temat postu:

Chiny: kolejny młody Tybetańczyk zmarł po samopodpaleniu.

Młody Tybetańczyk dokonał samopodpalenia w pobliżu bazy wojskowej w prowincji Gansu w północno- zachodnich Chinach w ramach protestu przeciwko władzy Chin w Tybecie. Mężczyzna zmarł - poinformowała strona internetowa Tibet Express.

24-letni Lhamo Tsetan podpalił się w proteście przeciwko chińskiej okupacji Tybetu. Aktu tego dokonał w Xiahe, które leży w zamieszkanej głównie przez Tybetańczyków prefekturze Gannan - podaje portal, który ma siedzibę w Indiach.

Według Tibet Express chińskie siły bezpieczeństwa natychmiast przybyły na miejsce, jednak nie udało im się odebrać ciała z rąk mieszkańców.

Agencja Kyodo pisze, że był to już 59. przypadek samopodpalenia wśród Tybetańczyków od 2009 roku. 50 osób zginęło. Wielu protestujących domagało się powrotu duchowego przywódcy dalajlamy, który obecnie przebywa na uchodźstwie.

W celu powstrzymania tej fali policja w Gannan oferuje 50 000 juanów (7 700 USD) za informacje o planowanych samopodpaleniach wśród miejscowych Tybetańczyków.

Ponadto nagrodę w wysokości 200 tys. juanów (ok. 30 tys. dol.) obiecano osobom, które dostarczą policji informacji o domniemanych organizatorach czterech ostatnich samopodpaleń w pobliżu ważnego buddyjskiego klasztoru Labrang w Gannan.

Klasztor ten jest jedną z najważniejszych świątyń buddyjskich poza Tybetem, był też miejscem licznych protestów mnichów po zajściach w Tybecie w 2008 roku, kiedy podczas wystąpień przeciwko władzy Chin zginęły 22 osoby.

>>>>

I znowu ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:58, 02 Lis 2012    Temat postu:

Navi Pillay wzywa Chiny, by zajęły się problemem krzywd Tybetańczyków

Wysoka komisarz Narodów Zjednoczonych ds. praw człowieka Navi Pillay w krytycznym oświadczeniu zaapelowała do władz Chin, by rozwiązały problem "wieloletnich krzywd", które wielu Tybetańczyków popchnęły do protestów w formie samopodpaleń.

Pillay zaapelowała do chińskich władz, "by niezwłocznie odniosły się do wieloletnich krzywd, które doprowadziły do alarmującej eskalacji dramatycznych form protestu, w tym samopodpaleń, na terenach zamieszkanych przez Tybetańczyków".

"Stabilności społecznej w Tybecie nie da się osiągnąć przez zaostrzone środki bezpieczeństwa i tłumienie praw człowieka" - podkreśliła.

Wezwała także rząd w Pekinie, by szanował prawo obywateli do pokojowych zgromadzeń i swobodnego wyrażania poglądów, a także by uwolnił wszystkich aresztowanych za korzystanie z tych praw.

Od marca na terenach zamieszkanych przez ludność tybetańską dokonano ok. 60 samopodpaleń. Wśród ofiar jest siedmiu Tybetańczyków, którzy podpalili się w ostatnich dwóch tygodniach, protestując przeciwko - jak podkreślali - opresyjnym rządom Chin w regionie Himalajów.

Ministerstwo spraw zagranicznych Chin nie wydało w tej sprawie komentarza. W przeszłości władze nazywały osoby dokonujące samopodpaleń terrorystami i przestępcami, wielokrotnie oskarżały też przebywającego na uchodźstwie tybetańskiego przywódcę duchowego dalajlamę o podżeganie do tych desperackich czynów.

.....

Bydlaki WON z Tybetu mordercy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:29, 04 Lis 2012    Temat postu:

Młody Tybetańczyk zmarł po samopodpaleniu

Młody Tybetańczyk dokonał samopodpalenia w
prowincji Qinghai (Cinghaj) w północno-
zachodnich Chinach - poinformowała organizacja
pozarządowa Międzynarodowa Kampania na rzecz
Tybetu z siedzibą w Waszyngtonie. Mężczyzna
zmarł.
Po incydencie na miejscu zdarzenia
rozmieszczono siły bezpieczeństwa -
poinformowała organizacja Wolny Tybet z siedzibą
w Londynie, powołując się na Tybetańczyków
mieszkających w Qinghai. Według tej organizacji
Tybetańczyk, który się podpalił, miał 25 lat.
Był to kolejny akt sprzeciwu wobec chińskich
rządów. Według Wolnego Tybetu od roku 2009
około 60 Tybetańczyków podpaliło się protestując
przeciwko chińskim rządom.
W ostatnim tygodniu października samopodpalenia
dokonało aż siedem osób, co - jak zauważa
agencja AFP - jest oznaką wzrostu eskalacji
protestu. Organizacje obrońców praw człowieka
twierdzą, że samobójstwa przez samopodpalenie
stanowią desperacką odpowiedź na represje
kulturalne i religijne władz chińskich. Ludzi,
którzy dokonują takiego aktu, chińskie MSZ
nazywa terrorystami i obwinia duchowego
przywódcę tybetańskiego, Dalajlamę XIV, o
nawoływanie do separatyzmu.
Rząd w Pekinie twierdzi, że Tybet był zawsze
częścią Chin. Jednak według większości
Tybetańczyków chińskie rządy grożą zagładą
tybetańskiej kultury.

........

Kolejna ofiara bestialstwa komuny pekinskiej .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:42, 08 Lis 2012    Temat postu:

Chiny: co najmniej czterech Tybetańczyków próbowało się podpalić

Co najmniej czterech Tybetańczyków próbowało się podpalić w Chinach na dzień przed rozpoczętym w Pekinie zjazdem Komunistycznej Partii Chin - poinformowały władze tybetańskie na wygnaniu w indyjskiej Dharamśali.

- Potwierdziliśmy w naszych źródłach cztery przypadki tej formy protestu. To bezprecedensowy akt, do którego doszło jednego dnia - oświadczył w rozmowie z agencją AFP przedstawiciel tybetańskich władz na wygnaniu Dicki Chhoyang.

Według niego samopodpalenia próbowała dokonać jeszcze piąta osoba, ale władze na razie sprawdzają, czy taki akt rzeczywiście miał miejsce.

Agencje nie precyzują, gdzie dokładnie w Chinach doszło do samopodpaleń.

Według rachuby AFP, prawie 60 Tybetańczyków, głównie buddyjskich mnichów, podpaliło się lub próbowało to zrobić od marca 2011 r. w proteście przeciwko chińskim rządom.

Organizacje obrońców praw człowieka twierdzą, że samobójstwa przez samopodpalenie stanowią desperacką odpowiedź na represje kulturalne i religijne władz chińskich. Ludzi, którzy dokonują takiego aktu, chińskie MSZ nazywa terrorystami i obwinia duchowego przywódcę tybetańskiego, Dalajlamę XIV, o nawoływanie do separatyzmu.

Rząd w Pekinie twierdzi, że Tybet był zawsze częścią Chin. Jednak według większości Tybetańczyków chińskie rządy grożą zagładą tybetańskiej kultury.

.....

Oczywiscie Tybet nigdy nie byl czescua Chin . To zupelne przeciwienstwo . Cywilizacja sakralna ba sakrokracja . A Chiny swieckie cesarstwo . Dwa przeciwienstwa .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:59, 09 Lis 2012    Temat postu:

Wielka demonstracja Tybetańczyków w prowincji Qinghai

Tysiące Tybetańczyków demonstrowały w zachodnich Chinach przeciwko chińskiej władzy nad Tybetem. Wśród demonstrantów w okręgu Tongren w prowincji Qinghai było ok. 5 tys. uczniów - poinformował tybetański rząd emigracyjny w Indiach. Uczestnicy demonstracji żądali wolności dla Tybetańczyków i powrotu do Tybetu ich religijnego przywódcy dalajlamy.

W ostatnich dniach kolejni Tybetańczycy próbowali dokonać samospalenia. W ciągu minionych dwóch lat ponad 60 Tybetańczyków, głównie buddyjskich mnichów, podpaliło się lub próbowało to zrobić w proteście przeciwko chińskim rządom. W środę i w czwartek było sześć takich desperackich aktów; trzech Tybetańczyków zmarło.

Tybetańczycy protestują w czasie, kiedy w Pekinie odbywa się 18. zjazd Komunistycznej Partii Chin, na którym dokona się zmiana pokoleniowa przywódców ChRL.

Organizacje obrońców praw człowieka twierdzą, że samobójstwa przez samopodpalenie stanowią desperacką odpowiedź na represje kulturalne i religijne władz chińskich. Ludzi, którzy dokonują takiego aktu, chińskie MSZ nazywa terrorystami i obwinia duchowego przywódcę tybetańskiego, Dalajlamę XIV, o nawoływanie do separatyzmu.

Rząd w Pekinie twierdzi, że Tybet był zawsze częścią Chin. Jednak według większości Tybetańczyków chińskie rządy grożą zagładą tybetańskiej kultury.

>>>>

Popieramy bohaterska walke Tybetu o wolnosc !
Informujcie o kazdym ktorego osmiela sie uwiezic !
DOSC ZBRODNI !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:50, 15 Lis 2012    Temat postu:

Chiny: 14-letni Tybetańczyk podpalił się i zmarł

14-letni Tybetańczyk podpalił się w południowych Chinach kilka minut po ogłoszeniu, że Xi Jinping został nowym numerem jeden komunistycznych chińskich władz - podała agencja Xinhua. Chłopak zmarł.

Nastoletni Tybetańczyk dokonał tego desperackiego aktu w prefekturze Tongren w prowincji Guizhou. W poniedziałek w tej samej prefekturze podpaliło się dwóch innych Tybetańczyków.

Na kilka minut przed tym, jak Tybetańczyk zamienił się w żywą pochodnię, swoje pierwsze przemówienie telewizyjne wygłosił Xi Jinping, który stanął na czele Stałego Komitetu Biura Politycznego Komitetu Centralnego KPCh. W marcu przyszłego roku zastąpi on na stanowisku prezydenta Hu Jintao.

W środę w Tongren zebrały się tysiące Tybetańczyków, aby wspólnie modlić się w intencji tych dwóch mężczyzn - podała organizacja pozarządowa Międzynarodowa Kampania na rzecz Tybetu.

W tygodniach poprzedzających XVIII zjazd KPCh, rozpoczęty w ubiegłym tygodniu, a zakończony w czwartek, nasiliła się fala samopodpaleń wśród Tybetańczyków. Według agencji Xinhua i tybetańskich obrońców praw człowieka w ciągu ostatniego tygodnia podpaliło się co najmniej 10 ludzi.

Od marca 2011 roku w zamieszkanych przez Tybetańczyków częściach Chin podpaliło się już prawie 70 osób, w większości mnichów buddyjskich. Śmierć w wyniku obrażeń poniosły 54 osoby.

Rząd w Pekinie twierdzi, że Tybet był zawsze częścią Chin. Jednak według większości Tybetańczyków chińskie rządy grożą zagładą tybetańskiej kultury i religii.

>>>>

Kolejna ofiara pekinskich zwyrodnialcow .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:16, 18 Lis 2012    Temat postu:

W Chinach zmarła Tybetanka, kolejna ofiara serii samopodpaleń

Tybetanka podpaliła się i zmarła w położonej na północnym zachodzie Chin prowincji Qinghai. To kolejne samobójstwo w serii samopodpaleń w proteście przeciwko polityce chińskich władz wobec Tybetańczyków - poinformowały organizację pozarządowe.

Chagmo Kyi, matka dwojga dzieci, która pracowała jako kierowca taksówki, podpaliła się w sobotę przed klasztorem w okręgu Tongren w Qinghai. To już ósmy taki akt w tym okręgu od 4 listopada - podała Międzynarodowa Kampania na rzecz Tybetu.

Kampania poinformowała, że w uroczystości kremacji Chagmo Kyi uczestniczyły tysiące ludzi, w tym mnisi buddyjscy; zostali oni otoczeni przez wojsko. W okręgu Tongren zaobserwowano nadzwyczajną mobilizację służb bezpieczeństwa.

Według tybetańskiego rządu na uchodźstwie od marca 2011 roku w zamieszkanych przez Tybetańczyków częściach Chin podpaliło się już 75 osób; większość z nich zmarła.

Zdaniem działaczy na rzecz Tybetu nasilenie takich form protestu w ciągu ostatnich dwóch tygodni, gdy trwał XVIII zjazd Komunistycznej Partii Chin, było obliczone na zwrócenie uwagi na sytuację Tybetańczyków.

Organizacje obrońców praw człowieka twierdzą, że samobójstwa przez samopodpalenie stanowią desperacką odpowiedź na represje kulturalne i religijne władz chińskich. Ludzi, którzy dokonują takiego aktu, chińskie MSZ nazywa terrorystami i obwinia duchowego przywódcę tybetańskiego, Dalajlamę XIV, o nawoływanie do separatyzmu.

....

Kolejna ofiara bestialstw Pekinu .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy