Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Kolejna kompromitacja sądowa!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 33, 34, 35  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:13, 02 Lut 2018    Temat postu:

Sąd w Nysie nakazał matce zwrócić córkę ojcu - Marokańczykowi


1 godz. 27 minut temu
Mieszkająca w Polsce Katarzyna N. musi oddać mieszkającemu we Włoszech Marokańczykowi Mohammedowi S. ich 7-letnią córkę - postanowił Sąd Rejonowy w Nysie. Matka ma dwa tygodnie na wykonanie tego postanowienia.

Zdj. ilustracyjne /Archiwum RMF FM
Zdj. ilustracyjne/Archiwum RMF FM
Katarzyna N. wyjechała z dziećmi z Włoch do Polski bez wiedzy i zgody Mohammeda S. Przed sądem twierdziła, że uciekła do Polski, gdyż mężczyzna miał się znęcać nad nią i starszym rodzeństwem dziewczynki. Marokańczyk uznał, że Katarzyna N. naruszyła jego prawo do kontaktu z dzieckiem i prawo do udziału w jego wychowaniu i - powołując się na Konwencję haską - domagał się powrotu córki do Włoch.
Sąd Rejonowy w Nysie uznał, że nie ma dowodów na to, że dziewczynce coś grozi, jeżeli wróci do Włoch.

Małoletnia od narodzin mieszkała we Włoszech. Tam chodziła do przedszkola i szkoły. Jej centrum życiowe znajdowało się na terenie Włoch. Bez znaczenia pozostaje przy tym, że rodzice nie mieszkali już razem i bezpośrednią opiekę nad małoletnią sprawowała jej matka. Okoliczność ta nie wyłącza prawa wnioskodawcy do prawa wykonywania opieki nad córką - uzasadniała decyzję sędzia Anna Ryndak. Sędzia podkreśliła, że "brak jest dowodów na zaistnienie poważnego ryzyka w związku z nakazaniem natychmiastowego powrotu małoletniej do jej miejsca zamieszkania".

Postanowienie sądu nie jest prawomocne. Na jego wykonanie Katarzyna N. ma czternaście dni od momentu jego ogłoszenia. Polka zapowiedziała złożenie odwołania.
(m)


...

Szok! Bił a oddać!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:34, 05 Lut 2018    Temat postu:

Pułapka przy zakupie ziemi. Problem, którego nie reguluje polskie prawo
oprac. Martyna Kośka
Obecne przepisy wykluczają tzw. "własność warstwową", czyli możliwość wyodrębnienia własności poszczególnych „warstw” czy „poziomów” gruntów. FOT: TOBISTO
Obecne przepisy wykluczają tzw. "własność warstwową", czyli możliwość wyodrębnienia własności poszczególnych „warstw” czy „poziomów” gruntów.
Właścicielem budynku jest jednocześnie właściciel działki, na której znajduje się ta budowla. Co w sytuacji, gdy pod działka przebiegają tunele czy podziemne parkingi? Polskie prawo tego nie reguluje.

REKLAMA


Na kupujących ziemię czyha wiele pułapek. Jedną z nich jest brak w polskim prawie tzw. prawa własności warstwowej. - To może znacząco ograniczać nasze zamierzenia inwestycyjne – wyjaśnia Bartosz Antos z serwisu Działka nad Morzem.

Zgodnie z ogólnymi zasadami prawa cywilnego, właścicielem budynku lub innego znajdującego się na nim obiektu jest właściciel gruntu, na którym ten budynek lub obiekt został wzniesiony. Ma to zapobiec bardzo kłopotliwym sytuacjom, gdy jedna osoba jest właścicielem ziemi, a inna - domu na nim stojącego.

W konsekwencji przepisy umożliwiają ustanowienie odrębnej własności budynku dopiero po określeniu udziału w takim gruncie. Sytuacja mocno się komplikuje, gdy budynek został wzniesiony na gruntach, pod których powierzchnią znajdują się tunele, parkingi czy tory. W takim przypadku nie ma bowiem bezpośredniej styczności budynku z gruntem, a więc ustanowienie takiego udziału jest niemożliwe.


Zobacz też: Budujemy dwa razy mniej mieszkań niż za czasów Gierka





Wprawdzie sytuacje takie zdarzają się rzadko, ale stanowią problem, którego prawo w jednoznaczny sposób jeszcze nie rozwiązało. W praktyce oznacza to, że własność gruntu może dotyczyć przestrzeni nad i pod jego powierzchnią. Tak sformułowane prawo wyklucza tzw. "własność warstwową", czyli możliwość wyodrębnienia własności poszczególnych "warstw" czy "poziomów" gruntów.

Własność warstwowa, która obowiązuje na daną chwilę m.in. w Stanach Zjednoczonych czy Azji, przewiduje możliwość realizacji przedsięwzięć budowlanych na różnych poziomach gruntu - zarówno pod, jak i nad jego powierzchnią. Dopuszczana jest możliwość budowania przez różnych inwestorów - każdy z nich dysponuje niezależnym od siebie tytułem prawnym do wyodrębnionej części gruntu.

REKLAMA


Czytaj też: Zapomnij o domku pod lasem. Rząd nie pozwoli wybudować. Powód? Chce "zmniejszyć chaos urbanistyczny"

Ustawodawca widzi problem
Brak regulacji, które pozwoliłyby na rozstrzyganie takich spornych kwestii, jest dotkliwy dla inwestorów. Ta niepewność jest jednym z powodów, dla których w miastach tak wiele jest pustych działek.

Wszystko ze względu na to, co znajduje się "pod" tymi nieruchomościami, a co mocno i definitywnie ogranicza ich możliwości zabudowy. Do tej pory podejmowane były próby rozwiązania problemu przez rząd, jednak żadne z zaproponowanych reform nie zostały ostatecznie wcielone w życie.

Dwa projekty zmian prawa zaproponowane przez Ministerstwo Infrastruktury oraz Komisję Kodyfikacji Prawa Cywilnego przy Ministerstwie Sprawiedliwości zakładały powołanie instytucji prawa zabudowy. To nowe prawo miałoby sprawić, że właściciel gruntu (lub jego użytkownik wieczysty, ale tylko za zgodą właściciela) ma możliwość odpłatnego lub darmowego ustanowienia prawa własności do obiektu budowlanego postawionego pod, nad lub na nim.

Zgodnie z tym projektem prawo zabudowy byłoby ustanawiane na minimalnie 30 lat, a maksymalnie na 100 lat. Dla inwestora decydującego się na realizację takiego przedsięwzięcia, ustanowiona zostałaby możliwość zabezpieczenia kredytu na hipotece takiego budynku.


Być może rozwiązanie problemu przyniesie ze sobą kodeks urbanistyczno-budowlany. W jego projekcie znajdują się postanowienia, że dla inwestycji realizowanych na płycie parkingu bądź nad tunelami, będzie można ustanowić służebność. Aby do takiego porozumienia doszło, inwestor zobowiązany będzie zawrzeć umowę z właścicielem gruntu albo jego użytkownikiem wieczystym. Następnie obie strony ustalą zasady korzystania z gruntu oraz oczywiście wysokość wynagrodzenia należnego z tego tytułu.

Bartosz Antos zwraca uwagę, że postanowienie to pomija zabezpieczenie sfinansowania przedsięwzięcia, gdyż nie wspomina o możliwości ewentualnego obciążenia hipotecznego. Co więcej, zapisy projektu nie poruszają zasadniczego problemu – nadal nie ma zaproponowanego ekwiwalentu dla obowiązujących w wielu innych krajach rozwarstwionego prawa własności.

..

Kolejne bagno prawne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:35, 06 Lut 2018    Temat postu:

Dawid zginął jadąc na motorze. Nagranie obala ustalenia biegłego

video

Od ponad roku Katarzyna Pasikowska spod Szczecina walczy przed sądem o dobre imię swojego syna, który zginął w wypadku. Pogrążona w żałobie matka nie może pogodzić się z bezpodstawnymi oskarżeniami wobec Dawida, opinią biegłego oraz kłamstwami, jakie padają przed sądem. Kobieta wyręczyła policję i sama dotarła do nagrania monitoringu, na którym widać, że jej syn nie uderzył w auto stojące na poboczu, lecz samochód wjechał na drogę tuż przed niego.


- Padło nawet takie stwierdzenie, że syn po prostu był niezrównoważony, chciał popełnić samobójstwo albo brawurowo jeździł – mówi Katarzyna Pasikowska, mama Dawida.
W maju 2015 roku 20-letni Dawid wyszedł z domu i motocyklem wybrał się na przejażdżkę. Chwilę później doszło do wypadku. Dawid uderzył w wyjeżdżający z ulicy podporządkowanej samochód. Uderzenia nie przeżył.
- Syna wyrzuciło, poleciał 10 metrów, a samochód był trzy razy odepchnięty od zderzenia – mówi Bogdan Pasikowski, tata Dawida.
- Zatrzymałem traktor i szybko pobiegłem reanimować, próbować ratować osobę, która leży. Nikt przy nim nie był, samochody dalej się poruszały – opowiada Paweł Pawłowski, świadek wypadku.
Kierująca samochodem osobowym Maria D. i jej mąż uważają, że wjechali na pobocze i stali tam przez kilka minut. Na podstawie ich zeznań policja stwierdziła, że winny jest Dawid. Jednak matka chłopaka w to nie wierzyła. Kobieta na własną rękę zaczęła szukać dowodów. Dotarła do nagrania z monitoringu. Pokazujemy je ekspertowi.
- Tu nie ma żadnej wątpliwości, jak to wyglądało. I jak wyglądał przebieg tego zdarzenia. Moim zdaniem wina w żadnym wypadku nie leży po stronie motocyklisty. Ten pojazd nie zatrzymuje się, tak jak zostało opisane w zeznaniach, że czekał kilka minut i dostał wtedy „strzała”. Tutaj takiej sytuacji nie ma – ocenia Marek Zajdel, niezależny biegły.
- Samochód wjechał na utwardzone pobocze. Od tego zacznijmy – mówi Bogusław D., pasażer auta, w które uderzył Dawid.
Reporter: Ale na tym nagraniu nie widać, żeby było to pobocze.
Bogusław D.: Dlatego panu mówię, niech pan zobaczy, gdzie nastąpiło uderzenie.
- Dowiedzieliśmy się, że jest monitoring, którego policja nie zabezpieczyła. Mam notatki twierdzące, że monitoring nie obejmuje miejsca zdarzenia. Gdybyśmy nie jeździli, gdybyśmy nie szukali, to tak naprawdę wszystko by było już umorzone. Syn byłby winny - opisuje Katarzyna Pasikowska, mama Dawida.
- Pasażer wychodzi i w ogóle nie idzie do ofiary, tylko zobaczyć, co się stało z samochodem z tyłu. Jakby to było najważniejsze. Moim zdaniem rozpoznaje nieciekawą sytuację i podchodzi do kierowcy, coś mówi i kierowca jeszcze dalej zjeżdża na pobocze – opisuje nagranie z monitoringu Marek Zajdel, niezależny biegły.
Nagranie z monitoringu zostało zbagatelizowane przez policję. Dopiero na wniosek rodziców Dawida dołączono je do akt sprawy. Sprawa trafiła do prokuratury, a potem do sądu wpłynął akt oskarżenia wobec Marii D. Pytana o monitoring policja odsyła do prokuratury.
- Monitoring został zabezpieczony kilka dni po zdarzeniu. Nie mniej jednak jakość tego nagrania ani jego parametry nie utraciły swoich walorów - informuje Joanna Biranowska-Sochalska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
W sprawie dziwi też panią Katarzynę opinia biegłego z dziedziny ruchu drogowego, który na wniosek prokuratury analizował okoliczności wypadku. Biegły stwierdził ewidentną winę kierującego motocyklem 20-latka.
- Nagrania nie pamiętam. Jeżeli było, to na pewno je przeanalizowałem. Zawinił motocyklista, poruszał się po poboczu – mówi biegły sądowy Józef M.
Według rodziców Dawida, dowody w sprawie jednoznacznie obciążają Marię D. Proces trwa. Pani Katarzyna chce sprawiedliwego wyroku i podkreśla, że honoru syna będzie bronić do końca.*
* skrót materiału
Reporter: Paweł Gregorowicz

..

Ci biegki moga czlowieka zniszczyc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:10, 07 Lut 2018    Temat postu:

Czy można odebrać prawa rodzicielskie za to, że dom, w którym mieszka rodzina, został zbudowany bez planu? Przed odpowiedzią na takie pytanie stanął Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej.
Sprawę z gminy Tuczna opisuje tygodnik "Słowo Podlasia".

W listopadzie 2016 roku spłonął dom państwa Pawlaków z Wisek. Małżeństwo Julia i Paweł mają czwórkę dzieci: 6-letnią Glorię, 5-letniego Samuela, 3-letnią Emilkę i rocznego Gabriela.
Jak relacjonuje gazeta, zniszczony w wyniku pożaru dom udało się wyremontować. Pomogli sąsiedzi, mieszkańcy gminy, a dzięki nagłośnieniu sprawy przez media, również darczyńcy z całej Polski.

Po pożarze wyszło na jaw, że dom został postawiony bez pozwolenia i projektu. Gdy informacja o samowoli budowlanej na działce Pawlaków dotarła do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, urzędnicy skierowali w listopadzie do Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej wniosek o wgląd w sytuację dzieci. - Jeśli sąd uzna, że bezpieczeństwo 6-letniej Glorii, 5-letniego Samuela, 3-letniej Emilki i rocznego Gabriela jest przez tę sytuację w jakiś sposób zagrożone, może zdecydować nawet o ograniczeniu praw rodzicielskich - pisze "Słowo Podlasia".
Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej postanowieniem z 7 grudnia 2017 roku wszczął postępowanie z udziałem dwojga rodziców o wydanie zarządzeń opiekuńczych w zakresie władzy rodzicielskiej nad dziećmi. Pod koniec stycznia odbyła się pierwsza rozprawa. Na 23 lutego wyznaczono termin kolejnej rozprawy.

..

To jeszcze lepiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:54, 08 Lut 2018    Temat postu:

Napadał i gwałcił. Dostał pracę w domu kultury
- Zerwał ze mnie bluzkę i uderzył w twarz dwa razy. Tego się nie da zapomnieć – wspomina jedna z ofiar Marka K., który wielokrotnie był skazywany za przestępstwa seksualne. Mężczyzna w więzieniu spędził prawie 20 lat, m.in. za gwałty. Mimo to, od trzech lat pracował w domu kultury. Czy nikt nie wiedział o jego przeszłości?
Marek K. po raz pierwszy zaatakował na rodzinnej Warmii, prawie 30 lat temu. Miał wtedy 18 lat.
- Nie miałam z nim żadnych szans. Zerwał mi bluzkę i uderzył pięścią dwa razy. Tego się nie da zapomnieć. On jest jak zwierzę, bez żadnych skrupułów – wspomina pani Anna, pierwsza ofiara Marka K. Kobieta prosiła o anonimowość, dlatego zmieniliśmy jej imię.

Kolejną poszkodowaną była 20-latka. Sprawca był wyjątkowo brutalny, jak wynika z akt sprawy. Kopał i bił ofiarę, zaciągnął do zagajnika, zdarł ubranie i związał sznurkiem.

- Sąd się pytał, kto go nauczył wiązać tak pętlę. Na szyję, nogi, ręce. Powiedział, że się sam nauczył. U siebie w bloku, w piwnicy. Jak ofiara się ruszała, to się dusiła – pani Anna relacjonuje zeznania Marka K. z sądu.

Więzienie za napady i gwałt

W 1991 roku, za napady i gwałt ze szczególnym okrucieństwem, został skazany na sześć lat więzienia. Zaledwie po dwóch latach, w styczniu 1993 roku, wyszedł na warunkowe zwolnienie. Po paru miesiącach zgwałcił 13-letnią dziewczynkę.

- Wracałam ze szkoły. Zablokował mi drzwi, wepchnął do środka i kilkukrotnie uderzył. Potem przeszedł do czynów, o których nie chcę mówić. Mój świat rozsypał się. Do dziś nie za bardzo potrafię sobie go poskładać - wspomina po latach ofiara.

Marek K. kolejny raz trafił za kraty.

„Powinien być pod nadzorem”

Po wyjściu z więzienia, zaatakował w 2004 r. dwie rowerzystki, za co był poszukiwany listem gończym. Mężczyzna przeprowadził się na drugi koniec Polski, do Wolbromia (Małopolska). W 2005 roku kolejna kobieta padła jego ofiarą. Mieszkanka Wolbromia straciła przytomność po uderzeniach kamieniem w głowę. Uratował ją przypadkowy spacerowicz.

- We wszystkich sprawach działał z zaskoczenia i brutalnie. To nie było przypadkowe działanie. Z akt sprawy wynika, że się przygotowywał i z zaskoczenia atakował kobiety – mówi kom. Krzysztof Kończyk z policji w Biskupcu.

Po napadzie na kobietę, Marek K. trafił do więzienia, tym razem na siedem lat. Łącznie za gwałty, usiłowania gwałtów i napady spędził za kratami prawie 20 lat.

- Ten człowiek o niczym innym nie fantazjował, jak o tym, że seks musi być związany z agresją. On powinien być pod jakimś nadzorem do końca życia – uważa prof. Kazimierz Pospiszyl, psycholog.


Marek K. w domu kultury

Marek K. wyszedł z więzienia w 2012 roku. Trzy lata temu dostał prace w Domu Kultury w Wolbromiu. Do grudnia 2017 r. był pracownikiem fizycznym w miejscu, które organizowało zajęcia dla dzieci i młodzieży.

Tożsamość mężczyzny udało się ujawnić, dzięki publicznemu Rejestrowi Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, który w internecie udostępnia Ministerstwo Sprawiedliwości. Marka K. rozpoznali mieszkańcy Wolbromia.

- To, że tam pracował było dla mnie szokiem. To nie jest normalna osoba, zdrowy człowiek. Kto da zapewnienie, że on nigdy więcej tego nie powtórzy? – pyta jego ostatnia ofiara.

„Jeśli uda się uratować choć jedną…”

Mężczyzna twierdzi, że miejsca pracy nie wybierał. Do domu kultury skierował go urząd pracy. Dyrektor placówki odmówił rozmowy przed kamerą. Twierdzi jednak, że Marek K., jako pracownik fizyczny nie miał kontaktu z dziećmi, a on nic nie wiedział o jego wyrokach.

- Pojawiły się głosy, że ten publiczny rejestr stygmatyzuje sprawców. Ja uważam, że jeśli dzięki niemu uda się uratować choćby jedną osobę, będzie to jego wielki sukces – mówi kom. Krzysztof Kończyk z policji w Biskupcu.

...

Cos z takimi trzeba robic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:00, 13 Lut 2018    Temat postu:

Zgwałcił 13-latkę zaraz po tym, jak został skazany za wykorzystanie innej dziewczynki

20

Mieszkaniec Lubartowa po raz kolejny odpowie za gwałt na nieletniej. Czynu dokonał zaraz po tym, jak usłyszał wyrok za podobne przestępstwo i wyszedł na wolność.



Prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Lublinie akt oskarżenia przeciwko 21-letniemu Tomaszowi W. z Lubartowa. Mężczyzna odpowie za zgwałcenie 13-letniej dziewczynki. Oboje poznali się latem ubiegłego roku przez Internet. Przez kilka tygodni wspólnie korespondowali. Mężczyzna namawiał nieletnią do wspólnej ucieczki, w tym celu polecił jej, aby ukradła rodzicom oszczędności. W sierpniu 2017 roku zwabił Weronikę do swojego mieszkania gdzie stosując przemoc fizyczną rozebrał i zgwałcił, jednocześnie zamykając poszkodowanej usta, aby ta nie krzyczała.

Dziewczynka poczatkowo bała się komukolwiek wyznać, to co ją spotkało. Zwłaszcza, że była szantażowana przez sprawcę, że ten upubliczni jej nagie zdjęcia, które feralnego dnia mial wykonać. Po kilku tygodniach 13-latka obawiając się, że jest w ciąży, opowiedziała o wszystkim rodzicom. Natychmiast powiadomiona została policja.

Tomasz W. nie przyznał się do gwałtu, wyjaśniał, że poznał nastolatkę w Internecie i kontaktował się z nią z chęci zysku. Przyznał się do tego, że dziewczyna była u niego w domu, lecz jak zapewniał, wyprosił ją gdyż zorientował się, że nie ma ona ukończonych 15 lat. W trakcie prowadzonego śledztwa zmieniał też wcześniej złożone zeznania. Prokurator oprócz zarzutu gwałtu oskarżył mężczyznę o podżegania do kradzieży oraz o nielegalne posiadanie amunicji. Decyzją sądu 21-latek został umieszczony w tymczasowym areszcie.

To nie pierwszy przypadek, kiedy Tomasz W. wyrządził krzywdę kilkunastoletnim dziewczynkom. Wcześniej został skazany za wykorzystanie 14-letniej dziewczynki. Mężczyzna zaczął się z nią spotykać, jednak o wszystkim dowiedziała się jej matka. Wytłumaczyła córce, że nie jest to odpowiednie dla niej towarzystwo. Gdy 14-latka powiedziała Tomaszowi W., że to koniec ich znajomości, mężczyzna złapał dziewczynkę na ulicy a następnie zaciągnął do swojego mieszkania. Tam zmusił ją do seksu oralnego, wykonując przy tym zdjęcia.

Następnie szantażował 14-latkę, groził, że poinformuje jej matkę o tym, co z nim robiła. Po pewnym czasie opublikował zdjęcia na Facebooku. Były one dowodem w sprawie. Na tej samej sprawie mężczyzna odpowiadał za pogryzienie innej dziewczynki. Mianowicie usiłował uwieść 12-latkę, kiedy jednak ta podczas spotkania nie zgodziła się na seks oralny, pogryzł ją i podrapał.

Wtedy to, czekając na decyzję o umieszczoniu w Zakładzie Karnym, miał zgwałcić 13-letnią Weronikę. Teraz grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.

...

Skandal wymiaru niesprawiedliwosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:46, 21 Lut 2018    Temat postu:

Oferowali zgwałconej kobiecie 200 tys. złotych za zmianę zeznań. 3 osoby z zarzutami


1 godz. 32 minuty temu
Radca prawny, adwokat i przedsiębiorca z Pomorza podejrzani są o nakłanianie zgwałconej kobiety do zmiany ważnych zeznań. Mieli oferować jej za to 200 tysięcy złotych. Chodziło o śledztwo dotyczące pracodawcy kobiety


...

W Polsce!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:28, 24 Lut 2018    Temat postu:

Odbieraj pisma z Sądu!

DODANO: 23.02.2018
Z doświadczenia wiem, że wielu podsądnych myśli w ten sposób: „nie odbiorę pisma i jakoś to będzie” lub „nie odbiorę pisma i Sąd nie będzie mógł rozpocząć sprawy”. Nic bardziej mylnego! Pisma sądowe należy odbierać. Sąd Najwyższy wielokrotnie bowiem podkreślał, że za datę doręczenia pisma przyjmuje się datę odbioru pisma przez adresata w placówce pocztowej danego operatora lub urzędzie właściwej gminy lub ostatni dzień terminu, w jakim adresat mógł pismo odebrać, jeżeli przed upływem tego terminu adresat nie zgłosił się po odbiór (uchw. SN z 10.5.1971 r., III CZP 10/71, OSNC 1971, Nr 11, poz. 187). Pozostawienie zawiadomienia o miejscu złożenia pisma w sposób przewidziany w art. 139 § 1 KPC uzasadnia przyjęcie domniemania faktycznego, że dotarło ono do adresata najpóźniej z dniem ustania przyczyny, która uniemożliwiała doręczenie zwykłe (post. SN z 14.2.2002 r., V CZ 14/02, Legalis).
Z polskiego na nasze: Jeśli nie odbierzesz pisma, które było dwukrotnie awizowane, Sąd i tak przyjmie (na zasadzie fikcji), że pismo odebrałeś/-łaś – czyli znasz jego treść. Taka postawa może doprowadzić do wielu ujemnych skutków procesowych np. do wydania wyroku zaocznego.
Pytania? Skontaktuj się z adwokatem.

...

Bylo by dosc idiotyczne gdyby mozna bylo zablokowac sad nieodebraniem pisma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:39, 24 Lut 2018    Temat postu:

Podebłocie: oskarżona o zabójstwo na wolności

Fotorzepa, Bartłomiej Żurawski
Janina Blikowska
NAPISZ DO AUTORA
Oskarżona o zabójstwo 20-letnia kobieta ze wsi pod Garwolinem na Mazowszu odpowiada za zbrodnię z wolnej stopy, bo sąd nie przedłużył jej aresztu.
A jej sąsiedzi boją się, że skoro zabiła już raz, może zrobić to po raz kolejny.

...

Super.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:10, 26 Lut 2018    Temat postu:

Samotna matka dwojga dzieci nie dostaje 500 plus od 2 lat. Przez błąd sądu

Przez 2 lata sąd nie jest w stanie naprawić prostego błędu w dokumencie, przez który samotna matka 2 dzieci nie może uzyskać alimentów na młodszego syna, przez co nie może otrzymać należnego jej świadczenia 500 plus. Kobieta żyje sama z dziećmi za 724 zł. Wyrównania 500 plus niestety nie dostanie.

...

Znow super...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:38, 01 Mar 2018    Temat postu:

Poznał 24-latkę w barze, udusił kablem od żelazka. Miesiąc temu wyszedł z więzienia

Dodano: Dzisiaj, 14:29 Autor: Grzegorz Rekiel, Łukasz Minkiewicz AAA

Poznali się w barze i razem zamieszkali. Związek zakończył się dla niej tragicznie. 24-letnią Angelikę znaleziono martwą w wersalce. Jej zwłoki były w stanie rozkładu.


W czwartek prokuratura przedstawiła szczegóły na temat szokującego zabójstwa, do jakiego doszło w kamienicy przy ul. 1 Maja 9 w Lublinie. Sprawa wyszła na jaw kilka dni temu. 47-letni Artur S. wynajmował mieszkanie. Właściciel od dłuższego czasu nie mógł się z nim skontaktować, dlatego w poniedziałek poszedł na miejsce. W wersalce znalazł zwłoki 24-letniej Angeliki K. – Ciało było już w zaawansowanym stadium rozkładu, dlatego biegły miał trudności z ustaleniem bezpośredniej przyczyny śmierci – mówi Piotr Sitarski z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Artur S. był poszukiwany, a w środę został zatrzymany. Usłyszał zarzut zabójstwa. – Do zbrodni doszło w nocy z 27 na 28 stycznia. Mężczyzna najpierw dusił kobietę rękami, a później zacisnął 24-latce na szyi przewód od żelazka. Ciało ukrył w wersalce. Przyznał się do winy i opisał przebieg zbrodni. Po pewnym czasie zaczął się wycofywać ze swoich zeznań – wyjaśnia Sitarski.

Zdaniem śledczych, po dokonanym morderstwie Artur S. wyrzucił telefon kobiety do Bystrzycy, a żelazko ze sznurem sprzedał na złom.

Artur S. wyszedł z więzienia zaledwie półtora miesiąca przed tym zdarzeniem. Odsiedział tam 15 lat za zabójstwo mężczyzny. Zamordował go w podobny sposób, wraz z inną osobą, a ciało także ukrył w wersalce. Angelikę K. poznał w jednym z lubelskich barów. Po pewnym czasie kobieta wprowadziła się do mieszkania, które wynajmował.

– Utrzymywali ze sobą kontakty seksualne. Wiemy, że kobieta zażywała narkotyki. Podejrzany relacjonował, że zachowywała się agresywnie. Początkowo, po dokonanym zabójstwie, mieszkał w kuchni. Lokal opuścił, gdy odór wydobywający się z wersalki stał się nieznośny – dodaje Sitarski.

Początkowo Artur S. chciał wziąć udział w wizji lokalnej, ale gdy radiowóz dowiózł go na miejsce zbrodni – nagle zrezygnował. Śledczy złożą wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Za zabójstwo grozi mu dożywocie. Mężczyzna przejdzie także badania psychiatryczne.

...

Dziekujemy UE i wszystkim, dobrym" ludziom od amnestii i malych wyrokow dla bestii...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:08, 02 Mar 2018    Temat postu:

Komornik skazany za bezprawne zajęcie 423 tys. zł

Bankier.pl
2018-03-01 13:29
Zapadł wyrok skazujący na rok więzienia w zawieszeniu oraz roczny zakaz wykonywania zawodu dla komornika z Bełchatowa, który bezprawnie zajął ponad 400 tys. zł. Jak tłumaczył, nie odczytał na czas odpowiedniej wiadomości.

Komornik działający przy bełchatowskim Sądzie Rejonowym w 2013 r. bezprawnie zajął 423 tys. zł. należące do lokalnej firmy. Pieniądze były przedmiotem postępowania egzekucyjnego, które Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad miała przelać na konto Przedsiębiorstwa Robót Drogowych i Mostowych w Bełchatowie. Skazany komornik działał w imieniu kilku wierzycieli PRDiM.

Parę dni po zajęciu środków finansowych sąd ogłosił upadłość PRDiM. W związku z czym, zgodnie z prawem, komornik powinien zwrócić zajętą sumę, która stanowiła masę upadłościową. Jednak zamiast tego, dokonał podziału zajętych 423 tys. zł pomiędzy wierzycieli, samemu inkasując 70 tys. zł za swoje usługi. Jak się okazało, naliczona przez komornika opłata egzekucja była za wysoka, w związku z czym sąd nakazał zwrot 27 tys. zł.

W następstwie działań komornika syndyk, po uprzednim wezwaniu do zwrotu zajętych środków, pozwał go oraz Skarb Państwa, w imieniu którego działał. Pozwani solidarnie mieli zapłacić niemal 396 tys. zł odszkodowania wraz z należnymi odsetkami, natomiast cała kwota miała zostać przekazana do masy upadłościowej PRDiM.

Komornik odpowiadał przed Sądem Rejonowym w Bełchatowie za przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego. Tłumaczył się, że nie odczytał wysłanej do niego wiadomości o upadłości PRDiM. Orzekający w tej sprawie sędzia nie miał wątpliwości, że nie doszło do błędu, a świadomego i celowego działania. Za rażące naruszenie przepisów komornik został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz roczny zakaz wykonywania zawodu. Jednak należy zaznaczyć, że tak krótki zakaz to efekt złego stanu zdrowia komornika, który praktycznie wycofał się z aktywności zawodowej.

Katarzyna Rostkowska

...

Znow hanba. Kto ma w koncu znac prawo? Piekarze?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:02, 07 Mar 2018    Temat postu:

„Pod wpływem” czy „po użyciu” narkotyków

7 marca 2018

„Pod wpływem” czy „po użyciu” narkotyków
„TVN Warszawa” - Piotr Machajski: „Dariusz K. wróci do więzienia. Decyzja sądu jest ostateczna” (kliknij)
W Warszawie odbyło się posiedzenie sądu odwoławczego w sprawie Dariusza K., który w lipcu 2014 r. wjechał na czerwonym świetle na jedno ze stołecznych skrzyżowań, przekraczając także dozwoloną prędkość o ponad 30 km/godz. i śmiertelnie potrącił pieszą znajdującą się na pasach. Badania wykazały, w jego organizmie, ślady kokainy. Ostatecznie jednak - po przesłuchaniu biegłych toksykologów - sąd przyjął, że K. nie był pod wpływem narkotyku. Za śmiertelny wypadek został w 2016 roku skazany na siedem lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów. W 2017 roku wyrok został utrzymany w drugiej instancji. I właśnie sąd apelacyjny 6 marca 2018 częściowo uznał wniesioną apelację i zdecydował, że wymiar kary należy obniżyć do 6 lat pozbawienia wolności i 10-letniego zakazu prowadzenia pojazdów. Orzeczona kara jest wyrokiem prawomocnym. Przypomnijmy, kiedy sprawca odbędzie połowę kary, (w tym wypadku po trzech latach), będzie mógł się starać o warunkowe, przedterminowe zwolnienie.

Dlaczego taki wyrok? Sąd wziął pod uwagę ten fragment apelacji obrońców Dariusza K., która mówiła o tym, że należy wymierzyć tutaj karę w sposób łagodniejszy, albowiem nie jest precyzyjnie określone w polskim prawie co znaczy być „pod wpływem”, a co znaczy być „po użyciu” środków odurzających lub narkotyków. W tym konkretnym przypadku chodziło o narkotyki. Sądzia w uzasadnieniu powiedziała: - We krwi oskarżonego stwierdzono kokainę 17,18 nanogramów na mililitr, a to za mało, ażeby przyjąć, że oskarżony w chwili wypadku znajdował się „pod wpływem” kokainy. Jest to natomiast wystarczające dla przyjęcia, że oskarżony w chwili wypadku był w stanie „po użyciu” tegoż środka”. Jednocześnie właśnie na tej podstawie może być wniesiona skarga kasacyjna. Może czas, aby tę kwestię niejasności w naszych przepisach uregulować? Zginął człowiek! (jm

...

Szok! Nacpany zabil a ci sir bawia w rozwazania!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:05, 09 Mar 2018    Temat postu:

Zbrodnia w Miłoszycach: Spędził w więzieniu całą młodość. Po 18 latach prokuratura złoży wniosek o uniewinnienie
Piotr Kaszuwara | Utworzono: 2018-03-08 15:58 | Zmodyfikowano: 2018-03-08 15:58 A|A|A


fot. TVP Wrocław
Tomasz Komenda miał 23 lata, kiedy trafił do aresztu śledczego w 2000 roku. Po 3 latach od zatrzymania usłyszał wyrok 25 lat pozbawienia wolności, za udział w brutalnym morderstwie w Miłoszycach w 1997 roku. Zginęła wtedy 15-letnia Małgosia Kwiatkowska. Dziś dowiadujemy się, że ponad 40-letni obecnie Komenda przesiedział w więzieniu większość kary, bo 18 lat i zdaniem specjalnej grupy prokuratorów i policjantów, którzy po 20 latach od śmierci dziewczyny z Jelcza-Laskowic wznowili śledztwo, mężczyzna jest niewinny.
Tomasz Komenda, który w 2003 roku został skazany na 25 lat więzienia za udział w brutalnym zabójstwie i gwałcie na 15-letniej dziewczynce z Jelcza-Laskowic zdaniem śledczych, którzy po latach wrócili do tej sprawy, nie miał nic wspólnego z morderstwem, mówi prokurator Robert Tomankiewicz:

play
stop
00:0000:00
- Możemy powiedzieć, że mamy pełne przekonanie, że Tomasz Komenda nie ma żadnego związku z tą zbrodnią. W związku z takimi ustaleniami, podjęliśmy decyzję o skierowaniu do sądu wniosku o wznowienie jego sprawy. Będziemy wnosić o jego uniewinnienie - mówi śledczy.

- Zebrany materiał dowodowy trafi teraz do Sądu Najwyższego - tłumaczy prokurator Tomankiewicz. - Mamy pewność, że nie miał z tą zbrodnią nic wspólnego, choć dawne ustalenia śledczych na to wskazywały. Między innymi ślady ugryzień na ciele Małgosi - wyjaśnia naczelnik Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.

- Tomasz Komenda został skazany na podstawie trzech dowodów. W świetle nowych faktów, możemy powiedzieć, że zostały one podważone. Dysponujemy takimi dowodami, które każą nam sądzić, że nie jest on sprawcą tej zbrodni - zapewnia Tomankiewicz.

play
stop
00:0000:00
Według dawnych ustaleń, sprawców miało być co najmniej trzech, bo tyle próbek DNA udało się zabezpieczyć na miejscu zbrodni. Dziś i ta wersja wydaje się mniej prawdopodobna. Nieoficjalnie wiemy, że sprawców miało być dwóch.

Policjanci i prokuratorzy ze specjalnej grupy dochodzeniwo-śledczej z Wrocławia, nadal szukają kolejnego prawdopodobnego mordercy Małgosi, ale na razie nie mogą go złapać. Pierwszy podejrzany Ireneusz M. został ujęty pół roku temu i przebywa obecnie w areszcie śledczym we Wrocławiu. Nie przyznaje się do winy. Był już karany za przestępstwa na tle seksualnym.

...

Takie bledy nie moga sie dziac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:23, 09 Mar 2018    Temat postu:

Kaci 19-letka mieli stanąć przed sądem. Obrońca zrezygnował, proces przełożono

Czterej porywacze oraz kobieta, pomagająca jednemu z nich, stają przed sądem. Adwokat kobiety w ostatniej chwili, jak już wszyscy oskarżeni byli na sali, odmówił jej obrony. Proces trzeba było przełożyć, mecenas zostanie ukarany, musi zapłacić 5 tysięcy złotych.

...

Wystraszyl sie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:37, 09 Mar 2018    Temat postu:

Pijany lekarz z Rzeszowa potrącił na pasach 22-latka
10:54, 09.03.2018 /Redaktor

- Nie mieści nam się w głowie, że lekarz, który sam składał przysięgę „po pierwsze nie szkodzić”, nawet nie zadzwonił do nas, nie zapytał o Kamila. To niewyobrażalne, że nie zainteresował się stanem człowieka, którego omal nie zabił - przyznaje Renata Orzechowska-Wójcik, matka Kamila. Fot. Paweł Dubiel
– Nie mieści nam się w głowie, że lekarz, który sam składał przysięgę „po pierwsze nie szkodzić”, nawet nie zadzwonił do nas, nie zapytał o Kamila. To niewyobrażalne, że nie zainteresował się stanem człowieka, którego omal nie zabił – przyznaje Renata Orzechowska-Wójcik, matka Kamila. Fot. Paweł Dubiel
RZESZÓW. Kamil Stadnik od niemal 3 miesięcy leży sparaliżowany, a sprawca wypadku – chirurg z Rzeszowa… nie usłyszał jeszcze nawet zarzutów prokuratorskich.
Podczas gdy 22-letni Kamil z Jarosławia leży przykuty do łóżka, człowiek, przez którego ledwo uszedł z życiem i nie może teraz ruszyć ani ręką ani nogą, jak gdyby nigdy nic nadal zarabia pieniądze, przyjmując pacjentów. Choć od tragicznego wypadku miną niebawem trzy miesiące, 48-letni Krzysztof P., ceniony rzeszowski chirurg, który tamtego wieczora wsiadł za kierownicę swojego subaru na podwójnym gazie i z impetem wjechał w 22-latka, nie został jeszcze nawet przesłuchany, nie usłyszał też zarzutów.
Do tragedii doszło 19 grudnia ub.r. około godz. 23 na ul. Krzyżanowskiego w Rzeszowie. – Syn mieszkał w Rzeszowie, studiował filologię angielską. Tamtego wieczora wracał ze spotkania ze znajomymi – mówi Renata Orzechowska-Wójcik, matka 22-latka.
- Opowiadał nam, że wysiadł z autobusu i przechodził przez przejście dla pieszych. Później już nic nie pamięta – ucina, powstrzymując łzy.

...

To juz do aparatu sprawiedliwoscj nie do medycyny nalezy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:04, 13 Mar 2018    Temat postu:

Ojciec z niepełnosprawnym synem na bruk

Jeśli można mówić o bezduszności wymiaru sprawiedliwości, to pan Stefan Pachulczak z niepełnosprawnym synem są jego ofiarami. Pan Stefan kupił mieszkanie, ale deweloper zbankrutował. Jest groźba eksmisji, desperacka walka, przegrana w sądzie, a na dodatek zasądzone koszty sądowe.

..

Z kazdezla bedziecie rozliczeni. Gdy prawo jest bestialskie to sie go nie stosuje i tyle.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:41, 13 Mar 2018    Temat postu:

Sędzia spowodowała 2 kolizje. Uchylono jej immunitet

Sędzia Małgorzata J. ze Szczecina zostanie pociągnięta do odpowiedzialności. W październiku spowodowała 2 kolizje. Do tej pory nie udało się pozbawić jej immunitetu, bo zasłaniała się chorobą.

..

Zobaczymy to pociagniecie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:37, 13 Mar 2018    Temat postu:

Prawo i niesprawiedliwość
Sędzia do aplikantki: Ty *** uliczna! Wyrok Sądu Dyscyplinarnego w Łodzi
12/03/2018 admin 6 komentarzy mazu, piotrków, prawo, sędzia, sprawiedliwość, wyrok
Publikujemy wyrok jaki zapadł 18 października 2017 r. przed Sądem Apelacyjnym – Sądem Dyscyplinarnym w Łodzi wobec SSR M.Ż. orzekającego w Sądzie Rejonowym w Piotrkowie Trybunalskim w V Wydziale Gospodarczym.
Jak poinformował „Gazetę Trybunalską” rzecznik SA w Łodzi sędzia Piotr Feliniak, do wniosku złożonego przez Zastępcę Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego w Piotrkowie (pisaliśmy o tym: > tutaj) dołączono, w trakcie postępowania, dwa dodatkowe zarzuty dotyczące przewinień służbowych.

Sąd Dyscyplinarny uznał obwinionego winnym zarzucanych mu czynów i wymierzył karę… upomnienia, nagany oraz przeniesienia do innego sądu.

Wyrok nie jest prawomocny. Sędzia odwołał się do Sądu Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego II instancji. M.Ż. nadal pełni funkcję sędziego w SR w Piotrkowie, bez ograniczeń wykonuje swoje obowiązki (> link).

...

O super!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:11, 15 Mar 2018    Temat postu:

Tomasz Komenda po 18 latach wychodzi z więzienia. "Jest przerażony wolnością"
GŁOSUJ
GŁOSUJ
PODZIEL SIĘ
OPINIE
Tomasz Komenda po 18 latach wychodzi na wolność. Prokuratura uznała, że nie popełnił gwałtu i zabójstwa, za które odsiadywał długi wyrok. - On jest przerażony wolnością. Musi się nauczyć podstawowych rzeczy: chodzenia po ulicy, sklepów, kontaktów z ludźmi - mówi Wirtualnej Polsce dr Paweł Moczydłowski, kryminolog i ekspert ds. więziennictwa.

Tomasz Komenda po 18 latach wychodzi na wolność. Płakał, gdy sędzia ogłaszał decyzję. Ma szansę zacząć normalnie żyć?


Nic nie będzie dla niego normalne. Płakał, bo odzyskał wolność, ale jednocześnie jest tą wolnością przerażony. Tyle lat więzienia wywołuje trwałe zmiany w osobowości. To tak, jakby urodziło się duże dziecko. Nie będzie nawet umiał zrobić zakupów.

Na czym mogą polegać te zmiany w osobowości?


Choćby na braku treningu w kontaktach z kobietami. O czym on może z nimi rozmawiać? O swoim więziennym onanizmie? O kulturze jedzenia? Że dostawał jedzenie do michy i zżerał? On teraz musi się nauczyć podstawowych rzeczy: chodzenia po ulicy, sklepów, kontaktów z ludźmi. W jego przypadku wyjście na wolność jest podwójnie trudne.

Tomasz Komenda wychodzi na wolność:
Dlaczego?


Wychodzi obciążony tym, czego doświadczył w więzieniu. Został skazany za przestępstwo seksualne na nieletniej. Więźniowie nazywają takie sprawy "majtkowymi", czyli najgorszymi, nieuznawanymi przez społeczność za kratkami. Skazany za takie rzeczy jest narażony na liczne, często brutalne ataki. Na pewno było mu tam bardzo ciężko przetrwać, tym bardziej, że nie popełnił tego przestępstwa.

W więzieniu panuje rygor, każdy dzień wygląda tak samo. To zostawia w człowieku ślad?

Na długo, nawet na zawsze. Są przypadki, że po długim pobycie w więzieniu ludzie budzą się zawsze punktualnie o szóstej rano, bo o tej godzinie w zamknięciu mieli apel. Może z czasem zmniejszą się problemy ze snem, ale nie da się tak po prostu zacząć żyć bez tego więziennego bagażu. Każda zmiana, nawet na lepsze, jest stresem. Ludzie myślą, że on się teraz będzie cieszył. Nieprawda. Będzie się strasznie bał. Nie będzie wiedział, co robić.

Rodzina może pomóc?


Tak, to na pewno pomoże. Ale nie ma żadnych więcej znajomości, żadnych umiejętności i żadnych pieniędzy. A na dodatek od społeczeństwa będzie otrzymywał sygnały, że sobie nie radzi. Nie potrafi kupić najprostszej rzeczy. Będzie cierpiał z powodu obniżonej samooceny. Tym bardziej, że on kończył szkołę specjalną. Dla niego życie jest zagadką trudniejszą, niż dla przeciętnej osoby.

Powinien zostać objęty pomocą psychologa?

To jest niezbędne. W sprawę powinna się też zaangażować pomoc społeczna i objąć go opieką na stałe. Mam nadzieję, że jak najszybciej otrzyma odszkodowanie. Przecież teraz nikt mu nie da nawet kredytu, pracy, a za coś musi żyć.

Więźniowie po długich wyrokach czasem popełniają przestępstwo, by wrócić za kraty.


Tak to wygląda. Matka tego mężczyzny ma swoje lata, wiec będzie u niego narastał lęk przed samotnością. Niektórzy wolą w takich przypadkach popełnić przestępstwo i wrócić do więzienia. Inni popełniają samobójstwo. Najlepiej, gdyby pomoc społeczna wciągnęła go w program pomocowy, by miał jakiekolwiek zajęcie. Państwo jest mu to winne po tym, jak wymiar sprawiedliwości zrobił mu z życia kloakę.

W filmie "Polowanie" mężczyzna podejrzewany o pedofilię nawet po oczyszczeniu z zarzutów nie zyskuje zaufania całego otoczenia. Czy wyrok skazujący już zawsze będzie ciążył na Tomaszu Komendzie?

Czasem tak bywa, że ludzie pozostają podejrzliwi, ale w tym wypadku sprawa jest oczywista. Skazano niewinnego człowieka i teraz to wymiar sprawiedliwości musi być wzięty pod lupę. Ci, którzy tego mężczyznę wsadzili do więzienia. Społeczeństwo stanie po stronie uniewinnionego, a agresja zostanie skierowana na prokuraturę i sąd.

.
Rzeczywiscie wstrzasanace.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:41, 16 Mar 2018    Temat postu:

Strażak jechał do pożaru, teraz ma iść do więzienia

Edward Pruśniewski, strażak ochotnik z 35-letnim doświadczeniem, jadąc na sygnale do pożaru zderzył się z małą osobówką. Sąd zadecydował, że pomimo prowadzenia pojazdu uprzywilejowanego i przyczynienia się do wypadku przez kierowcę Cinquecento, strażak ma trafić na dwa lata do więzienia...

...

Znow jakies horrendum.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:25, 17 Mar 2018    Temat postu:

Roman Giertych - strona oficjalna
Wczoraj o 02:51 ·
18 lat więzienia za nic.
Wiele się mówi o odpowiedzialności za niesłuszny wyrok na niewinnym człowieku oskarżonym o gwałt i morderstwo. Media słusznie krytykują prokuraturę oraz sąd za ten okropny błąd. Ja natomiast chciałbym poznać nazwisko biegłego, który "zidentyfikował" DNA podejrzanego na miejscu zbrodni. Z wieloletniej praktyki adwokackiej wiem, że czasem wyroki wydają w rzeczywistości nie sędziowie, ale biegli. Niestety ogromną słabością polskiego wymiaru sprawiedliwości jest właśnie sposób i jakość uzyskiwania opinii biegłych. Wyobraźcie sobie Państwo sędziego, który z jednej strony ma świadków mówiących o alibi podejrzanego, a z drugiej strony opinię biegłego, że DNA podejrzanego został zidentyfikowany na miejscu przestępstwa. Komu normalny człowiek w takich okolicznościach da wiarę? Przecież dowód z DNA jest teoretycznie dowodem obiektywnym, a zeznania świadków nie. Oczywiście, że błędem prokuratury i sędziego było to, że nie zweryfikowano opinii biegłego np. opinią instytutu, skoro pojawiły się takie wątpliwości. Ale nie zmienia to zakresu odpowiedzialności biegłego za nieprawdziwą opinię. Niech media ujawnią, kto wykonał opinię na użytek tej sprawy i kiedy została ona zlecona oraz przez kogo. W okresie, gdy trwała główna fala śledztwa było w Polsce wzmożenie apeli o surowe ściganie przestępstw (czasy, gdy ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym był Lech Kaczyński). A może biegły postanowił "pomóc" prokuraturze, gdyż takie było zapotrzebowanie? Niestety i takie sytuacje się zdarzają. Wynika to bowiem ze złego systemu relacji prokurator - biegły. Jeżeli biegły wyda opinię sprzeczną z założeniami prokuratury, to często może nie dostać następnego zlecenia. Tak więc w takich sprawach ma naturalną skłonność do "odgadywania" intencji zleceniodawcy. Ta praktyka funkcjonująca od lat winna się zmienić, gdyż jest ona przyczyną wielu niesprawiedliwych orzeczeń.
Roman Giertych

...

Fakt! Wtedy Kaczynski wywieral presje na wymiar sprawiedliwosci zeby bylo szybko i duzo skazanych! Bo w 2001 byly wybory i jedyna szansa dla Kaczynskich bylo przebicie 5%. Lub smietnik polityczny!

Trzeba wyjasnic to dokladnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:17, 18 Mar 2018    Temat postu:

To oni doprowadzili do skazania Komendy! Czy za to odpowiedzą?

Nawet kilkadziesiąt osób ma na sumieniu skazanie wrocławianina Tomasza Komendy (42 l.) na 25 lat więzienia za gwałt i morderstwo, choć był niewinny. Odsiedział 18 lat przez koszmarne błędy policjantów, prokuratorów, biegłych i sędziów. Pokrzywdzony trafił za kratki w 2000 roku. Śledztwo prowadzili policjanci z wydziału zabójstw z Wrocławia.

Sprawa Tomasza Komendy to porażka wymiaru sprawiedliwościSprawa Tomasza Komendy to porażka wymiaru sprawiedliwości3ZOBACZ ZDJĘCIA
Sprawa Tomasza Komendy to porażka wymiaru sprawiedliwości GAZETA
PODZIEL SIĘ
Niektórzy z nich, jak mówił Tomasz, bili go podczas przesłuchań. – Krzyki było słychać w komendzie wojewódzkiej – opowiada Faktowi jeden z byłych policjantów. Tomasz Komenda się przyznał, ale potem wszystko odwołał. Postępowanie prowadziło czterech prokuratorów. Jednym z nich był Stanisław O. To on przyczynił się do zatrzymania Komendy. Sąd skazał potem prokuratora za korupcję.

REKLAMA


Oskarżał z kolei uważany za dobrego prokuratora Tomasz Fedyk. Do dziś pracuje w prokuraturze okręgowej. On zażądał 12 lat więzienia, ale sąd pierwszej instancji uznał Tomasza Komendę za winnego i skazał na 15 lat! Przewodniczący składu sędziowskiego Mariusz Wiązek, który do dziś orzeka, tak uzasadniał wyrok: „Ślady ugryzienia na piersi ofiary pochodzą od zębów oskarżonego”.

Tak stwierdzili bowiem biegli! Na ich czele stał dr Jerzy Kawecki. Wybitny patolog. Jak mógł się pomylić? – Dzisiaj jesteśmy mądrzejsi wówczas medycyna nie dawała takich możliwości – bronią go prawnicy, z którymi rozmawialiśmy. To opinia biegłych zdecydowała o tym, że sąd apelacyjny skazał Tomasza Komendę na 25 lat. – Zabrano mu najlepsze lata życia. Walczyłem do końca.

Chciałem kasacji w Sądzie Najwyższym. Nikt nas nie słuchał – żali się Michał Kelm, adwokat Tomasza, który może dziś walczyć tylko o odszkodowanie. Na polecenie prokuratora generalnego wszczęto śledztwo w sprawie nieprawidłowości, które doprowadziły do uwięzienia Tomasza Komendy, ale wiele z nich uległo już przedawnieniu.


Przesiedział 12 lat za morderstwo, którego nie popełnił

Spędził w więzieniu 36 lat. Był niewinny

Krzyś

...

Biegli najgorsi. Jak ci stwierdza ze slady na ofierze to kd oskarzonego. To juz konczy sprawe. Co ma zrobic sedzia? Uniewinnic?

ALE TO BICIE ZEBY SIE PRZYZNAL? UBECJA?! SZOK!

A brytyjskim wiezieniu by zamordowali,, zwyrodnialca". Widzimy jak zle jest takie wymierzanie kary w wiezieniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:29, 18 Mar 2018    Temat postu:

Wrobiony w morderstwo

Sąd w Białymstoku bez dowodów skazał niewinnego człowieka na dożywocie. Kasację odrzucono. Jan Ptaszyński, mimo ewidentnych dowodów na jego niewinność, w 2005 roku został skazany na dożywocie.

...

Wielu jest niewinnych w więzieniach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:59, 19 Mar 2018    Temat postu:

Krzysztof Kaczmarczyk, Marcin Chmielewski-ofiary wymiaru niesprawiedliwości

Kolejny przykład bardzo podobny do sprawy Tomasza Komendy. Kaczmarczyk i Chmielewski zostali skazani na podstawie pomówień głównych sprawców zbrodni.Który sąd przyzna się, że popełnił błąd? Kwadratura koła!!!

...
Tomasz Komenda nie jest wyjątkiem. Były policjant wyjaśnia jak do więzienia idą niewinni ludzie
GŁOSUJ
GŁOSUJ
PODZIEL SIĘ
OPINIE
Adam Dudała odsiedział ponad 14 lat za udział w zabójstwie - niewinny. Jacek Wach - za kratami spędził 15 lat, za obcięcie głowy gangsterowi. Do tej zbrodni, za którą dostał dożywocie przyznał się ktoś inny. Michał Rapacki były oficer CBŚ mówi szczerze, skąd biorą się takie wstrząsające pomyłki.

- Kiedy dochodzi do głośnej zbrodni, w policji i prokuraturze pojawia się presja na sukces. Za takie sprawy rozdaje się awanse. Wyjątkowo trudno jest przyznać się "nie mamy wystarczających dowodów, to chyba nie on, wypuszczamy tego zatrzymanego". Czasem o wiele łatwiej jest powiedzieć "robimy wszystko, aby dowieść winy konkretnej osoby" - komentuje sprawę uwolnienia Komendy były policjant CBŚ Michał Rapacki, obecnie detektyw.


Skazany równa się awans
Według niego w przypadku Komendy mógł zadziałać ów zły system, który pomimo wątpliwych dowodów przypisał, wówczas jeszcze chłopakowi, odpowiedzialność za zabójstwo i gwałt. Przypomnijmy, że zatrzymano go na podstawie zeznań sąsiadki, która w publikowanym rysopisie zboczeńca "rozpoznała" Komendę. Opinii biegłych, którzy ocenili, że ślady ugryzień i zębów na ciele zamordowanej mogą być śladami pochodzącymi od podejrzanego. Znalezionego na miejscu zbrodni włosa i czapki (dziś już wiadomo, że ekspertyza tych dowodów była błędna). Sąd nie dał wiary świadkom zapewniającym, że w momencie zbrodni oskarżony był w zupełnie innym miejscu.


Kto ponosi winę w sprawie skazania Tomasz Komendy? - Pierwszym profesjonalistą, który powinien ocenić zgromadzone dowody jest prokurator. To on na spokojnie i zgodnie z logiką musi przemyśleć ciąg zdarzeń, czy potwierdzają do dowody, czy jednak nie. Potem jest jeszcze sąd. W najgłośniejszych sprawach często jednak wygrywają emocje, a nie skrupulatność - mówi dalej Rapacki, zajmujący się problematyką przestępczości od ponad 20 lat. Dodaje, że dziś zapewne łatwiej byłoby o weryfikację dowodów z miejsca zbrodni. Badania DNA są powszechne i łatwo dostępne, mogłyby skierować śledczych na poszukiwanie właściwego sprawcy.

Przykłady pomyłek
Niedawno i dopiero po 14 latach odsiadywania kary za udział w zabójstwie wyszedł na wolność Adam Dudała. Miał być "pryszczatym, mierzącym 170 cm wzrostu, Adamem z Warszawy, jeżdżącym Mercedesem". Taki opis informatora o sprawcy porachunków gangsterskich wystarczył, aby Dudała został "dopasowany do sprawy". Skazano go, mimo że tak naprawdę nie pasuje do rysopisu. Mierzy ponad 180, nie ma blizn po pryszczach, jest mocno umięśniony Miał pecha, bo jako szef klubu nocnego znał się z gangsterami. Śledczych nie powstrzymały nawet obiektywne dowody - dane z logowań jego telefonu komórkowego. Wynikało z nich, że w czasie popełnienia zbrodni pod Olsztynem, Dudała był w Ustce.

Koniecznie obejrzyjcie: Od 14 lat odbywa wyrok za dwa zabójstwa, których nie popełnił


Tymczasem w Olsztynie niedawno rozpoczął się ponowy proces Jacka Wacha, któremu policja i prokuratura przypisały zbrodnię zabójstwa i poćwiartowania zwłok gangstera Tomasza S. Wiadomo, że jest niewinny, ale to już po 15 latach odsiadywania kary za zabójstwo. Do zbrodni przyznał się inny gangster okazało się, że w tej sprawie naciągano wyniki badań DNA, aby posadzić Wacha w więzieniu.

- Te sprawy łączy to, że niewinnie oskarżone osoby były łatwym celem do uwikłania w zbrodnie. Wach i Dudała mieli kontakty ze środowiskiem przestępczym. Komenda to chłopak w dresie i z marginesu. Za takimi mało kto stanie w obronie - mówi dalej Rapacki. - Kiedy już ruszy machina wyjątkowo trudno jest wydostać się z jej trybów. To nie dotyczy tylko wielkich medialnych spraw, ale też zwykłych postępowań o kradzież roweru. Najłatwiej jest paść ofiarą pomówienia ze strony świadków koronnych, sfrustrowanych na życie sąsiadów, a i czasem przypadkowych wkurzonych przechodniów - wylicza Rapacki.

...

Pojawiaja sie nazwiska do sprawdzenia. Ja nie wiem o tych sprawach. Trzeba badac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:16, 22 Mar 2018    Temat postu:

Państwo powinno pomóc Komendzie, skoro stać je na milionowe premie dla swojakow...

Po 18 latach więzienia uznano, że najprawdopodobniej jest niewinny i wypuszczono go na wolność. Zanim dostanie jakiekolwiek odszkodowanie, minie bardzo dużo czasu. Z czego ma teraz żyć? -

..

Np.
Zaliczyc wiezienie jako czas pracy. 365 dni w roku razy 24 godz daje 5 lat pracy za rok. Tak, bo nie mial urlopow czy wikendow. Czyli 90 letni staz pracy! Dokladnie! Emerytura z tego jest olbrzymia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:13, 22 Mar 2018    Temat postu:

Miał być wyrok w sprawie Adriana M., ale proces musi zacząć się od nowa!

Jeszcze przed końcem ubiegłego roku wydawało się, że proces Adriana M. zbliża się do finału. Sądowi zostało już tylko podsumowanie zebranego materiału i oddanie głosu stronom - by wygłosili mowy końcowe w procesie. Okazało się jednak, że spadła z wokandy ze względu na chorobę sędzi Iwony Gieruli.

...

Monty Pajton.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:40, 23 Mar 2018    Temat postu:

Rolnicy tracą krowy. Złodzieje kradną je z pastwisk

W okolicach Bielska Podlaskiego i Białowieży grasuje gang kradnący rolnikom krowy z pastwisk. Złodzieje działają po zmroku, najczęściej w strugach deszczu, by pozostać niezauważonymi. Krowy kosztują po kilka tysięcy złotych. Choć skradziono już kilkanaście krów, to prokuratura umorzyła śledztwo...

...

Brak kontroli, brak zabezpieczenia, brak winnych...

14-letnia Wiktoria umiera w wyniku zatrucia czadem. W bloku w którym mieszkała przez niemal dwa lata nie odbyła się kontrola kominiarska. Jednak prokuratura stwierdziła, że nikt nie ponosi za to odpowiedzialności i umorzyła śledztwo w tej sprawie...

...

Kolejne sukcesy wymiaru czegos tam..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:29, 28 Mar 2018    Temat postu:

Pod prąd, po chodniku, na czerwonym. Niepoczytalny oznacza nietykalny

Sądy nie karały pirata drogowego Macieja P., bo ten był niepoczytalny. Prawa jazdy dożywotnio nie stracił, bo sądzi się z urzędnikami. - Można zdecydować o dozorze kuratora i liczyć, że pilnować go będzie rodzina. Tylko pytanie, czy samochodu nie ukradnie
...

Nie nadazam za szerokimi umyslami sendzioli. Niepoczytalny ale prawo jazdy moze miec... LUDZIE! CO ZA BARANOW PRODUKUJA! ORZECZENIE NIEPOCZYTALNOSCI AUTOMATYCZNIE SKUTKUJE UTRATA WSZELKICH WYMAGAJACYCH ODPOWIEDZIALNOSCI funkcji. Nie tylko kierowcy ale i lekarza czy policjanta. Dali byscie mu pistolet?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:18, 28 Mar 2018    Temat postu:

Nowe fakty ws. Tomasza Komendy. Już w 2010 roku wiedziano, że jest niewinny!

TL;DR: Prokurator już w 2010 roku odkrył, że Tomasz Komenda może być niewinny. Swoimi wątpliwościami podzielił się z przełożonymi, jednak ci mieli odebrać mu to postępowanie i zabronić dalszego zajmowania się sprawą.

...

Zatem widze ze przełożeni powinni zajac opuszczone miejsce w wiezieniu. 8 lat. Wyrok nasuwa sie logiczny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 16 z 35

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy