Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Irak - tak działa demokracja! Brawo!
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 3:20, 06 Lut 2011    Temat postu: Irak - tak działa demokracja! Brawo!

Znakomity przyklad przychodzi z iraku:

- Jedną z form braku demokracji jest pozostawanie jednego człowieka u władzy przez 30 lub 40 lat - oświadczył premier Iraku Nuri al-Maliki i jednocześnie zapowiedział, że "w imię demokracji" nie będzie ubiegał się o trzecią czteroletnią kadencję.

>>>>>

BRAWO!

>>>>>

Nuri al-Maliki powiedział w sobotę w wywiadzie dla AFP, nawiązując do rewolty w Egipcie, której uczestnicy domagają się odejścia prezydenta Hosniego Mubaraka, że "nie można tolerować pozostawania u władzy przez 30 lat".

>>>>>

Doadm ze od wladzy psuje sie rozum .Popatrzcie sobie na Koree Ponocna.Tam Kim jest wladca od dziecka!Juz bylo wiadomo ze bedzie rzadzil.Czyli ile on tam ma 40-50 lat!Od niemowlaka wytresowany na tyrana.I co?Debil kompletny psychopata...Mumabrack tylko dlatego dociagnal do wieku 82 ze do 51 roku NIE RZADZIL !Gdyby od dziecka z niego robili tyrana to bylby spasiony jak Kim i umarl na otylosc...
Niestety tyrania niszczy TYRANA w pierszym rzedzie!Tak!Najwiecej traci tyran...

>>>>>

,,Osiem lat w zupełności wystarczy"

- Konstytucja Iraku nie zabrania trzeciej, czwartej, a nawet piątej kadencji, ale ja osobiście postanowiłem nie kandydować po zakończeniu obecnego mandatu w 2014 roku - oświadczył premier Iraku.

>>>>

Brawo!

>>>>>

Zapowiedział też zmodyfikowanie konstytucji irackiej, tak aby ograniczyć możliwości sprawowania władzy przez premiera do dwóch czteroletnich mandatów.

- Dwa mandaty, osiem lat, to zupełnie wystarczające dla premiera, jeśli ma on swój program i skutecznie współdziała z parlamentem - dodał Maliki w wywiadzie dla francuskiej agencji.

>>>>>

No albo 3 .Bo 4 lata to krotko.Polska np. 2 X 5 = 10.Wiec 12 jest do wytrzymania...Skoro ludzie wybiora!

>>>>>

Obecny szef rządu irackiego objął po raz pierwszy to stanowisko w maju 2006 roku. Po kolejnych wyborach zabrakło mu w parlamencie dwóch głosów, ale znalazł sojuszników poza własnym ugrupowaniem.

Maliki udzielił wywiadu AFP dzień po ogłoszeniu, że rezygnuje z połowy swego rocznego uposażenia, które według nieoficjalnych informacji wynosi 360 000 dolarów rocznie.

Ta decyzja irackiego premiera, według agencji AP, jest jego reakcją na fale antyrządowych wystąpień na Bliskim Wschodzie oraz protestów w samym Iraku wywołanych stanem gospodarki kraju i przerwami w dostawach elektryczności.

Według oceny rządu USA, 30 proc. Irakijczyków pozostaje bez pracy.

>>>>>

Jak widzimy demokrcja dzial w Iraku najlepiej chyba u Arabow.Drugi jest Liban niestety zrujnowany przez Palestynczykow...
Ale ten przyklad znakomicie pokazuje jak dziala demokracja i ze nie trzeba w niej nikogo zmuszac silowo do ustepowania.
MIARA DEMOKRACJI JEST DLUGOSC TRWANIA OSOB PRZY WLADZY.
Jesli to robi sie 20-30-40 lat to jest patologia...
W Polsce np. te same geby od 1989 czyli 22 !!! Lat.Od razu widac - brak demokracji...I szykuja sie na nastepne 4 czyli bedzie po 26 lat!!!Koszmar!

I jeszcze trzeba przypomniec Ojca Demokrcaji w Iraku. George II Busha!!! On odszedl DEMOKRACJA ZOSTALA!Po tym poznaje sie polityka!
Np. Barack powiedzial tyrankom - Spoko nie wymagam demokracji - i widzimy jaki syf.DNO!!!George II wychodzi na tytana przy Baracku.
Niewatpliwie o ile USA narobily szkod Arabom o tyle George II Bush uczynil duzo dobra chocby dajac wolnosc w Iraku.To naprawde rzadko sie zdarza.GEORGE BYL WOBEC ARABOW SZCZERY!To znaaczy on naprawde chcial dla nich DEMOKRACJI!!!W zamian psychopata rzucil w niego butem co wprawilo w debilna radoche glupcow wsrod Arabow...
Co jest niby smieszne?Rzucanie butem w czlowieka SZCZEREGO?I chcacego wolnosci dla Arabow?
No to macie teraz Baracka Clinton i cala ta bande czy innych Barrosow Rumpuyow Sarkozych i Angele.Oni beda wam mowic ze was lubia a wspierac tyranow...
TRZEBA MIEC ROZUM I ODROZNIAC PRZYJACIOL OD FALSZYWYCH PRZYJACIOL!!!
Niestety dosc czestym zjawiskiem ze tlum odrzuca dobroczyncow na rzecz oszustow.Np. w Polsce odrzucili Giertycha i Leppera NO I TERAZ MAJA - KATASTROFE!
Wolnosc jest TRUDNA.Wymaga ODPOWIEDZIALNOSCI!
Wolnosc bez odpowiedzialnosci przeksztalca sie w TOTALITARYZM (Błogosławiony Jan Paweł II).
Jakie to madre!Tak byl w Rosji w lutym 1917 podobnie w Iranie w 1979...
Co zrobic aby wolnosc Arabow nie przeszla w totalitaryzm?TRZEBA ODPOWIEDZIALNOŚCI!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:11, 16 Lut 2011    Temat postu:

Demonstracje w Iraku. Trzy osoby nie żyją

Trzy osoby zginęły a około 30 zostało rannych w mieście Al-Kut, na wschodzie Iraku, w starciach sił bezpieczeństwa z demonstrantami domagającymi się polepszenia podstawowych usług komunalnych - poinformowała iracka policja i źródła szpitalne.

Demonstranci rzucali cegłami i kamieniami w funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa. Wśród rannych jest 15 policjantów.

Protestujący domagali się usunięcia skorumpowanych urzędników i poprawy funkcjonowania podstawowych usług komunalnych.

Według policji, uczestnikom manifestacji udało się opanować budynki administracji rządowej w mieście. Więcej szczegółów nie podano.

>>>>>>

Tutaj akurat mamy protest przeciw korupcji!Widzimy ze demokracja bez wartosci przekszalca sie w totalitaryzm...
Nigdy nie ukrywalem ze sama wolnosc nie wystarczy.Trzeba jej wartosci i moralnosci.To jest podstawa.I dlatego Egipcjanie i inni musza miec to na uwadze!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:16, 18 Lut 2011    Temat postu:

Irak: demonstranci zablokowali most w Basrze

Demonstranci zablokowali most w Basrze na południu Iraku. Około tysiąca osób żąda pracy, wyższych rent i emerytur oraz poprawy usług bytowych - nieprzerwanych dostaw energii elektrycznej, wody pitnej, wywożenia śmieci itp.

Protestujący domagają się ustąpienia gubernatora prowincji. Podkreślają, że piątkowa demonstracja jest pokojowa, ale następne mogą już takie nie być.

Irakijczycy, zainspirowani wydarzeniami w Tunezji i Egipcie, organizują w tych dniach protesty w wielu miastach. Czasem dochodzi do starć z policją. W tym tygodniu w takich starciach zginęło co najmniej pięć osób.

Wielu demonstrantów domaga się usunięcia skorumpowanych urzędników i sędziów. Uczestnicy protestów domagają się też, żeby dochody z ropy naftowej trafiały do narodu, a nie do kieszeni skorumpowanych urzędników.

>>>>>

A czy miejscowi nie mogli by wybierac sedziow???To by nie bylo przyczyny protestow ?!Trzeba by spelniac wymogi prawne ale glosowali by ludzie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:24, 25 Lut 2011    Temat postu:

Dwóch zabitych podczas manifestacji w Iraku

Co najmniej dwóch manifestantów zostało w piątek zabitych, a 20 rannych w starciach w mieście Hawidża na północy Iraku - poinformował przedstawiciel miejscowej policji i władz lokalnych.

"W starciach zginęło dwóch manifestantów, a 20 osób odniosło obrażenia", w tym siedmiu policjantów - powiedział generał policji Sarhad Kader. Bilans ten został potwierdzony przez szefa rady miejskiej Husejna Ali Faleha.

Piątek jest w Iraku tzw. Dniem Gniewu, czyli manifestacji zainspirowanych rewoltami w innych państwach arabskich.

>>>>>

No no! Po coz araz gina ludzie! Irak to nie Libia!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:32, 25 Lut 2011    Temat postu:

W Iraku protestują tysiące ludzi

Tysiące ludzi wyszły na ulice irackich miast, by zaprotestować przeciwko korupcji i ograniczeniom w dostępie do podstawowych usług w ramach ogłoszonego w całym kraju "Dnia Gniewu", inspirowanego podobnymi wystąpieniami w innych krajach arabskich.

Protestowano we wszystkich większych miastach kraju od Kirkuku na północy po Basrę na południu.

Setki ludzi z irackimi flagami i transparentami zebrało się na bagdadzkim placu Tahrir, na którym wprowadzono zaostrzone środki bezpieczeństwa. Wojskowe samochodu i siły bezpieczeństwa zabezpieczył wszystkie ulice wokół placu. Zablokowany został znajdujący się w jego pobliżu most Dżumhurija na Tygrysie. W całej stolicy wprowadzono zakaz ruchu samochodowego.

- Jesteśmy tu, by domagać się zmian, poprawić sytuację w kraju. System edukacji jest zły. Zły jest system opieki medycznej. Usługi ze złych stają się jeszcze gorsze - uważa 27-letnia uczestniczka protestu. - Nie ma bieżącej wody, elektryczności. Rośnie bezrobocie, to może popchnąć młodych do działalności terrorystycznej.

- Nasza demonstracja jest pokojowa - dodaje jej uczestniczka. - Chcemy, aby rząd nas usłyszał, rząd który sami wybraliśmy.

Jeszcze przed rozpoczęciem demonstracji na placu Tahrir (Wyzwolenia) w Bagdadzie w piątek rano zebrało się około 600 osób. Skandowali "Nie dla bezrobocia i "Nie dla kłamcy al-Malikiego", premiera Iraku.

W czwartek premier Nuri al-Maliki ostrzegł, by nie uczestniczyć w demonstracjach z powodu zagrożenia ze strony terrorystów. Udział w nich odradzali również szyiccy przywódcy religijni.

W starciach pomiędzy protestującymi a siłami porządkowymi, do których doszło w piątek w mieście Hawidża na północy Iraku, zginęły co najmniej dwie osoby a 22 zostały ranne. Kolejnych sześć osób zostało rannych w miejscowości Sulejman Pek na południe od Kirkuku. W starciach z siłami bezpieczeństwa w Mosulu zginęło 5 osób, a rannych zostało 10.

Jak pisze agencja Associated Press planowane protesty w Iraku, wzorowane na wystąpieniach w Tunezji i Egipcie, od kilku tygodni budzą ożywioną dyskusję wśród Irakijczyków m.in. na portalu społecznościowym Facebook.

>>>>>

Jka widzimy w iraku konieczne sa zmiany!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:47, 25 Lut 2011    Temat postu:

Pięciu demonstrantów zabito w Iraku

Protesty w Iraku, fot. AFPPięciu demonstrantów zginęło, a 10 zostało rannych w Mosulu na północy Iraku, gdzie siły bezpieczeństwa rozproszyły protestujących w ramach tzw. Dnia Gniewu - podała miejscowa policja.

Demonstranci zebrali się przed budynkiem władz w Mosulu, domagając się pracy i lepszych warunków życia.

Piątek jest w Iraku tzw. Dniem Gniewu, czyli manifestacji zainspirowanych rewoltami w innych państwach arabskich. Demonstracje odbywają się też w Bagdadzie i innych większych miastach Iraku.

>>>>>

Niestety!Nie powinno tylu ludzi ginac w kraju ktory nie jest jakas tyrania.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 1:09, 28 Lut 2011    Temat postu:

Irak: premier daje ministrom 100 dni na poprawę wyników pracy
Premier Iraku Nuri al-Maliki, pod naciskiem protestów ulicznych, władz religijnych kraju i parlamentu, dał w niedzielę ministrom swego rządu 100 dni na poprawę wyników w walce z korupcją i na usprawnienie służb publicznych. Inaczej ministrom grozi dymisja.

Maliki powiedział, że będzie oceniał pracę każdego resortu z osobna, a jego biuro podało, że na tej podstawie zostaną przeprowadzone zmiany personalne. Gabinet Malikiego liczy 43 ministrów i sekretarzy stanu.

Swoje ostrzeżenie premier Iraku wystosował w dwa dni po protestach w całym kraju. Od Kirkuku na północy po Basrę na południu ich uczestnicy domagali się usprawnienia działania służb publicznych i protestowali przeciwko korupcji. W ramach "Dnia Gniewu", inspirowanego podobnymi wystąpieniami w innych krajach arabskich, żądano zmian twierdząc, że zły jest system edukacji, opieki medycznej, a usługi ze złych stają się jeszcze gorsze, ponieważ brakuje bieżącej wody, elektryczności, a bezrobocie rośnie.


Piątkowym antyrządowym demonstracjom towarzyszyły zamieszki, w których zginęło co najmniej 14 osób. Ugrupowania obrońców praw człowieka zwróciły się do Malikiego o przeprowadzenie dochodzenia w sprawie użycia siły przez siły bezpieczeństwa.

Kolejne starcia wybuchły w niedzielę w mieście Amarah, stolicy prowincji Majsan w południowo-wschodnim Iraku. Protestujący, którzy domagali się tworzenia miejsc pracy, skandowali przed budynkiem władz prowincji: "Jesteście rządem kłamców składających fałszywe obietnice".

Według agencji AP, protestujący obrzucili budynek kamieniami, a ochrona otworzyła do nich ogień. Siły bezpieczeństwa wprowadziły w Amarah godzinę policyjną. Źródła w wydziale zdrowia władz prowincji podały, że 27 osób, w tym siedmiu policjantów, zostało rannych.

Maliki zapowiedział śledztwo w sprawie śmierci 18 osób podczas ostatnich manifestacji. Dochodzenie poselskie zapowiedział też polityczny przeciwnik Malikiego, przewodniczący parlamentu Osama an-Nudżaifi, który skrytykował "niesprawiedliwe i nie do przyjęcia metody" sił bezpieczeństwa oraz represjonowanie mediów.

Z kolei duchowy przywódca społeczności szyickiej wielki ajatollah Ali Sistani, który domaga się ukrócenia przywilejów polityków, zaapelował do parlamentu i rządu o "skuteczne działanie na rzecz poprawy usług publicznych, i walkę z korupcją, która jak gangrena zżera instytucje".

>>>>

Jak widac protesty mobilizuja do dzialania!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:59, 17 Mar 2011    Temat postu:

Demonstracja w Bagdadzie, szyici przeciwni interwencji

Setki Irakijczyków wyszły dzisiaj na ulice świętego miasta szyitów Karbala, by zaprotestować przeciwko przybyciu wojsk sunnickiej Arabii Saudyjskiej do sąsiadującego z nią Bahrajnu.

Rządząca Bahrajnem sunnicka rodzina królewska zwróciła się do innych państw arabskich o pomoc w stłumieniu masowych protestów ulicznych, w których uczestniczą głównie szyici. Stanowią oni większość ludności kraju i domagają się dla siebie proporcjonalnego udziału w podejmowaniu decyzji politycznych.

Konfrontacja między szyitami i sunnitami w rejonie Zatoki Perskiej może przenieść się na Irak, pogłębiając tamtejsze podziały, które w przeszłości niejednokrotnie owocowały aktami przemocy.

Demonstranci przemaszerowali przez Karbalę do mauzoleum imama Husajna, gdzie na wiecu powiewali flagami Bahrajnu i skandowali hasła antysaudyjskie. "Odejdź tyranie" - głosił jeden z transparentów, na którym umieszczono podobiznę króla Bahrajnu Hamada ibn Isy al-Chalify.

W Iraku, podobnie jak w Bahrajnie, szyici tworzą większość ludności i przez dziesięciolecia skarżyli się na ucisk ze strony rządzących sunnitów, dominujących w świecie arabskim.

>>>>>>

Popieramy precz z tyranami!!!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:17, 02 Cze 2011    Temat postu:

Irackie władze przetrzymują i torturują protestujacych

Irackie władze centralne i regionalne władze kurdyjskie biją i nielegalnie przetrzymują protestujących, aby zapobiec demonstracjom na rzecz reform - oceniła w czwartek organizacja obrońców praw człowieka Human Rights Watch (HRW) z siedzibą w Nowym Jorku.

HRW wezwała irackie władze do wypuszczenia zatrzymanych lub postawienia formalnych zarzutów tym, którzy są podejrzani o złamanie prawa.

- Władze w Bagdadzie i irackim Kurdystanie powstrzymują swych obywateli od uczestniczenia w pokojowych demonstracjach - ocenił Joe Stork, wicedyrektor wydziału ds. Bliskiego Wschodu w HRW.

Według organizacji, 28 maja irackie siły bezpieczeństwa przypuściły obławę na siedzibę jednej z organizacji interesu publicznego w centrum Bagdadu; 13 działaczy zostało skutych w kajdanki, zawiązano im oczy i wywieziono. Czterech z nich zostało zwolnionych bez postawienia zarzutów, a dziewięciu do tej pory pozostaje w więzieniu.

HRW powołuje się również na świadka, który opisuje, jak grupa mężczyzn ubranych po cywilnemu zatrzymuje czterech studentów w pobliżu pokojowej demonstracji, która odbyła się 27 maja na placu Tahrir w Bagdadzie. Studentów uznano za zaginionych; ich rodziny zwróciły się do władz o pomoc w ich odnalezieniu.

W autonomicznym Kurdystanie, na północy Iraku, ośmiu uzbrojonych i zamaskowanych mężczyzn zabrało z ulicy jednego z organizatorów protestu i złamało mu nos. HRW podaje, że mężczyzna został dźgnięty nożem i pobity kolbą karabinu, a następnie porzucony.

- Irakijczycy potrzebują zapewnienia, że siły bezpieczeństwa i prorządowe gangi przestaną nękać manifestantów, działaczy i dziennikarzy - dodał przedstawiciel HRW.

Podczas gdy protestujący w krajach arabskich demonstranci koncentrowali się na zmianie reżimów, większość manifestantów w Iraku wzywała do zwiększenia miejsc pracy i przeciwdziałania korupcji.

>>>>>

Jakkolwiek kraj przeszedl straszna historie a Saddam to byla po prostu bestia wcielona na protest stosowal chemię ...
I oczywiscie trudno w takim kraju od razu miec standardy po takiej ,,szkole''... To jednak z takimi patologiami nalezy walczyc !
Walka z terroryzmem owszem tu nie mozna popuscic ale mieszanie tych metod do pozbywania sie konkurentow do wladzy jest NIEDOPUSZCZALNE !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:51, 01 Sie 2011    Temat postu:

Alarmujący raport. Irak coraz bardziej niestabilny

Irak jest znacznie bardziej niebezpieczny niż rok temu - głosi opublikowany w sobotę raport specjalnej rządowej agencji monitorującej sytuację w tym kraju - napisał "Washington Post" w swym wydaniu internetowym. Według raportu w 2011 roku odnotowano więcej ataków na amerykańskich żołnierzy niż w roku poprzednim, więcej zabójstw, których ofiarą padli wysokiej rangi iraccy urzędnicy i rosnącą liczbę ataków rakietowych na Zieloną Strefę w Bagdadzie, gdzie mieści się ambasada USA i inne placówki dyplomatyczne.

"Irak pozostaje niezmiernie niebezpiecznym miejscem" - napisał w raporcie dla Kongresu i Białego Domu generalny inspektor ds. rekonstrukcji Iraku Stuart Bowen.

14 amerykańskich żołnierzy zginęło w Iraku w czerwcu, który był najkrwawszym miesiącem od kwietnia 2009 roku. W lipcu rebelianci zabili pięciu żołnierzy USA.

Szczególnie wiele ataków jest dziełem szyickich milicji, które w opinii amerykańskich wojskowych są szkolone i zaopatrywane w broń przez irańskie elitarne oddziały Gwardii Rewolucyjnej zwane Quds Force.

Grupy rebeliantów organizują coraz więcej ataków rakietowych na Zielona Strefę; wielu Irakijczyków zginęło 4. lipca po ostrzale rakietowym na kompleks mieszkalny w tej strefie.

Co najmniej 248 irackich cywili oraz 193 funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa zginęło w Iraku od kwietnia do połowy czerwca - głosi raport. Ponad 100 osób zginęło w zamachach samobójczych, między innymi w dużych wybuchach w Bagdadzie, Basrze, Tikricie i Ramadi.

W ocenie amerykańskiego wywiadu w Iraku jest około tysiąca bojowników związanych a Al Kaidą. Wielu członków rządu, sędziów i wysokiej rangi oficerów zostało zabitych p0rzez rebeliantów w ostatnich trzech miesiącach .

Zamachowcy samobójcy nadal atakują policję, siły bezpieczeństwa oraz infrastrukturę przemysłu naftowego - pisze "Washington Post".

Tymczasem Bagdad od miesięcy nie może podjąć decyzji w sprawie stacjonowania wojsk USA w Iraku, choć nalega na to Waszyngton. Całkowite wycofywanie amerykańskiego kontyngentu miało się rozpocząć tego lata, nie wiadomo jednak, czy do tego dojdzie

Biały Dom naciska na rząd w Bagdadzie, by zdecydował jak najszybciej, czy amerykańskie oddziały mają pozostać w Iraku dłużej niż do końca 2011 roku.

Za pozostaniem Amerykanów opowiedział się już w maju szef irackich sił zbrojnych, generał Babakir Zebari, który powtarzał wielokrotnie, że armia jego kraju "nie będzie w stanie kontrolować Iraku do 2020 roku".

>>>>>>

Niestety to smutne . Bestialstwo narasta... Ludnosc nie przywykla do wolnosci bo byl to jeden z najpotworniejszych rezimow ... ,,Norma'' byla agresja i gazowanie ludzi !!! Sa oni nasiaknieci wzorami agresji i ja wyladowuja...
Dodatkowo miesza rezim iranski i syryjski bo one same sie boja wiec zbroja agentow... Przypomina to Wietnam ...
W Iraku trzeba studiowac doswiadczenia Wietnamu Poludniowego podgryzanego przez komune...
Trzeba tutaj madrego i silnego rzadu ...
Moze by USA zajely sie Iranem a Irakijczycy kwestiami wewnetrznymi ??? Samem Irakowi moze byc trudno skoo jest przedmiotem agresji sasiadow ... Obecnosc USA musi byc ab rownowazyc ta agresje zewnetrzna tylko jaka ??? Moze bombardowac instalacje wojskowe Iranu jak Wietnam Polnocny??? Gdy tamci zbroili komunistow na poludniu lecialy na nich bomby ... To byla dobra na nich metoda ...
Jest to mala wojna zatem nie trzeba czolgow a raczej sily samoobrony ...
Tutaj mozna by zorganizowac oddzialy regionalne na szczeblach prowincji skladajace sie pulkow ... Oddzialy lokalne z batalionow... i oddzialy samoobrony... Kilkaset tysiecy ludzi mialo by na oku cala prowincje i przeszukiwalo by podejrzane domy czy samochody jednoczesnie policja wykrywala by wszelkie organizacje terrorystyczne... Potrzeba ludzi gotowych sie poswiecic wejsc do srodka organizacji zbrodniczych i je rozpracowac ... Bo to tego typu walka... Na szczescie Osama juz wyeliminowany ... Teraz poczekajmy na skutki tego wydarzenia - jak ono odbije sie w statystykach...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:45, 02 Sie 2011    Temat postu:

Zmalała liczba ataków szyickich bojowników w Iraku

Liczba ataków przeprowadzanych w Iraku przez grupy szyickich bojowników, wspieranych przez Iran, zmalała w ostatnich tygodniach - ocenił podczas wizyty w Bagdadzie przewodniczący kolegium szefów sztabów sił zbrojnych USA admirał Mike Mullen. Czerwiec był szczególnie krwawym miesiącem dla armii amerykańskiej w Iraku; zginęło tam wówczas 14 żołnierzy. W lipcu śmierć poniosło pięciu amerykańskich wojskowych, w tym czterech w atakach szyickich bojowników.

- Obserwujemy znaczący spadek tych śmiercionośnych ataków - ocenił admirał Mullen.

Dodał, że z irackimi władzami rozmawiał o szyickich grupa ekstremistycznych. Irakijczycy "podjęli kilka ważnych kroków w samym Iraku (...), rozmawiali również z władzami w Teheranie" - powiedział Mullen, nie podając szczegółów.

Stany Zjednoczone oskarżają Iran o dostarczanie broni do Iraku i wspieranie rebeliantów w tym kraju, czemu rząd w Teheranie systematycznie zaprzecza.

>>>>>

No to jednak ! Czyli po Osamie wszystko terrorystom opada ! Widzimy ze to byl nokaut ! I mozna bylo to zrobic juz w 2006 ! Winne sa USA ktore zdradzaja sojusznikow i nikt im nie ufa ( z wyjatkiem tych z ,,tego kraju'') i rezimu w Pakistanie ktory kumal sie z talibami... No ale odchodza oni juz w niebyt... Na szczescie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:25, 28 Wrz 2011    Temat postu:

Koniec wojsk USA w Iraku. Zostawiają majątek

Je­że­li wszyst­ko pój­dzie zgod­nie z pla­nem, to już za trzy mie­sią­ce ostat­ni ame­ry­kań­ski żoł­nierz opu­ści Irak. Wła­śnie de­par­ta­ment obro­ny prze­pro­wa­dza obec­nie za­kro­jo­ną na sze­ro­ką skalę akcję prze­ka­zy­wa­nia sprzę­tu i ele­men­tów wy­po­sa­że­nia sił USA. W po­śpie­chu roz­da­wa­ne są skład­ni­ki ma­jąt­ku, który kosz­to­wał ame­ry­kań­skich po­dat­ni­ków mi­liar­dy do­la­rów - in­for­mu­je ser­wis huffingtonpost.​com.
Irak, żol­nierz USA, fot. AFP -

Wśród sprzę­tu, który wkrót­ce trafi w ręce irac­kich sił zbroj­nych są za­rów­no wy­bu­do­wa­nie przez żoł­nie­rzy US Army bazy woj­sko­we, jak i wy­po­sa­że­nie, które na­le­ża­ło do sta­cjo­nu­ją­cych w nich jed­no­stek. Ope­ra­cja ta ma na celu unik­nię­cie wy­dat­ków, które były by zwią­za­ne z ko­niecz­no­ścią prze­trans­por­to­wa­nia tych ele­men­tów woj­sko­we­go wy­po­sa­że­nia z po­wro­tem do Sta­nów Zjed­no­czo­nych. W szczy­to­wym mo­men­cie trwa­ją­cej od 2003 roku ope­ra­cji w Iraku po­wsta­ło w sumie 505 baz woj­sko­wych i po­ste­run­ków. Obec­nie w rę­kach sił USA jest za­le­d­wie 39, ale są to te naj­więk­sze i naj­waż­niej­sze. To zaś ozna­cza, że ope­ra­cja prze­ka­zy­wa­nia naj­cen­niej­szych skład­ni­ków ma­jąt­ku US Army jesz­cze się nie roz­po­czę­ła.

In­sta­la­cje te i wy­ko­rzy­sty­wa­ny przez żoł­nie­rzy sprzęt po­chło­nął pra­wie 2,5 mi­liar­da do­la­rów. Jak do tej pory USA prze­ka­za­ły już Ira­ko­wi ponad dwa mi­lio­ny sztuk wy­po­sa­że­nia - od czoł­gów i cię­ża­ró­wek, aż po meble biu­ro­we. War­tość prze­ka­za­ne­go ma­jąt­ku sięga 250 mi­lio­nów do­la­rów.

- To pie­nią­dze, które wy­da­li­śmy i któ­rych już nie od­zy­ska­my - ko­men­tu­je eme­ry­to­wa­ny ge­ne­rał Paul Eaton, który nad­zo­ro­wał szko­le­nie irac­kich wojsk w la­tach 2003-2004. W jed­nym z ra­por­tów przy­go­to­wa­nym przez kon­gres­me­nów skry­ty­ko­wa­no stra­te­gię "nad­mier­nej roz­bu­do­wy" baz przez po­przed­nią ad­mi­ni­stra­cję.

Jedna z naj­więk­szych wy­bu­do­wa­nych w tym kraju baz, Joint Base Balad, oprócz naj­więk­sze­go pasa star­to­we­go znaj­du­ją się także m.​in. bo­iska do piłki noż­nej i so­ft­bal­lu, 25-me­tro­wy basen, kino oraz gi­gan­tycz­ne kan­ty­ny.

Wciąż nie jest rów­nież pewne, co Ira­kij­czy­cy za­mie­rza­ją zro­bić z ba­za­mi, które otrzy­ma­ją w spad­ku po opusz­cza­ją­cych je żoł­nier­zach US Army. Naj­waż­niej­sze ele­men­ty woj­sko­we­go wy­po­sa­że­nia wrócą do Sta­nów Zjed­no­czo­nych, ale jak za­uwa­ża cy­to­wa­ny przez ser­wis Huf­fing­ton Post eks­pert, za­wsze, gdy armia opusz­cza dane miej­sce, to zo­sta­wia po sobie spory ma­ją­tek.

>>>>

No jak to co ! Trzeba zagospodarowac ! Nic nie ma prawa sie zmarnowac ! W Iraku brakuje wszystkiego ! I szpitali i szkol to trzeba przeksztalcic co sie da!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:58, 09 Sty 2012    Temat postu:

Irak: policja przeprasza za nadużycia z lat reżimu Saddama Husajna

Irac­ka po­li­cja, która po in­wa­zji ame­ry­kań­skiej w 2008 roku zo­sta­ła cał­ko­wi­cie od­two­rzo­na od pod­staw, wy­ra­zi­ła żal z po­wo­du nad­użyć, ja­kich do­pu­ści­ła się w la­tach pa­no­wa­nia Sad­dam Hu­saj­na - pisze agen­cja AFP.

Mi­ni­ster­stwo spraw we­wnętrz­nych Iraku wy­da­ło ofi­cjal­ny ko­mu­ni­kat z tymi prze­pro­si­na­mi w przed­dzień 90. rocz­ni­cy utwo­rze­nia irac­kiej po­li­cji. "Siły bez­pie­czeń­stwa mi­ni­ster­stwa spraw we­wnętrz­nych prze­pra­sza­ją za prak­ty­ki, które miały miej­sce pod­czas pa­no­wa­nia re­żi­mu" Hu­saj­na - głosi ko­mu­ni­kat.

"Siły bez­pie­czeń­stwa zmu­szo­ne były wpro­wa­dzać w życie (me­to­dy po­stę­po­wa­nia), które nie na­le­ża­ły do ich obo­wiąz­ków" - po­da­je irac­kie MSW.

Irac­ka po­li­cja jest nadal czę­sto kry­ty­ko­wa­na za bru­tal­ność, nad­uży­cia i ar­bi­tral­ne za­trzy­ma­nia - przy­po­mi­na AFP.

Do sił bez­pie­czeń­stwa MSW, li­czą­cych 650 tys. osób, za­li­cza się w Iraku po­li­cję miej­ską, fe­de­ral­ną i spe­cjal­ne od­dzia­ły od­po­wie­dzial­ne za ochro­nę in­sta­la­cji naf­to­wych oraz straż gra­nicz­ną. Mimo tak licz­nych za­stę­pów po­li­cja nie radzi sobie z gwa­ran­to­wa­niem Ira­kij­czy­kom bez­pie­czeń­stwa, a akty prze­mo­cy są nie­mal na po­rząd­ku dzien­nym. We­dług or­ga­ni­za­cji po­za­rzą­do­wej Iraqi Body Count w ata­kach i za­ma­chach w 2011 roku zgi­nę­ło w Iraku ponad 4 tys. cy­wi­lów.

>>>>

No tak tylko ze to INNA instytucja zatem nie ma ZADNEGO powodu do przeprosin . Trzeba byc prawym i sprawiedliwym . Policja musi byc obiektywna nie moze byc narzedziem gnebienia jednych przez drugich . Gdy to sie dzieje nie ma zadnej sprawiedliwosci ... I nie ma sprawnosci .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:27, 22 Sty 2012    Temat postu:

HRW: Irak powraca do autorytaryzmu

Irak staje się państwem policyjnym i powraca do autorytaryzmu - ostrzegła w swym tegorocznym raporcie nowojorska organizacja Human Rights Watch, monitorująca przestrzeganie praw człowieka na świecie.

Wojska amerykańskie opuściły Irak pod koniec minionego roku, a administracja USA powtarza, że istnieją tam warunki do funkcjonowania demokracji, której nie było pod władzą obalonego reżimu Saddama Husajna. Raport HRW zwraca jednak uwagę na represje wobec dysydentów stosowane przez rząd iracki, brutalne tłumienie demonstracji antyrządowych, zastraszanie działaczy prodemokratycznych i torturowanie osób aresztowanych.

- Irak szybko powraca do autorytaryzmu. Mimo zapewnień rządu USA, że pomógł utworzyć stabilną demokrację w Iraku, w rzeczywistości pozostawił tam pączkujące państwo policyjne - powiedziała dyrektor ds. Bliskiego Wschodu w HRW, Sarah Leah Whitson.

W swoim raporcie HRW wezwała również państwa Zachodu do poparcia demokratycznych zmian w ogarniętych rewolucjami krajach arabskich. Zaapelowała też jednak do państw zachodnich o wywieranie presji na nowe rządy krajów arabskich, aby przestrzegały praw człowieka.

- HRW zachęca zachodnich przywódców, aby naciskali na pojawiające się rządy islamistyczne, by przestrzegały one podstawowych praw człowieka i nie tłumiły swobód politycznych - oświadczył dyrektor wykonawczy organizacji Kenneth Roth. W parlamencie Egiptu około dwóch trzecich posłów stanowić będą przedstawiciele partii islamskich: ugrupowania powołanego przez Bractwo Muzułmańskie i bardziej radykalnej partii Nur.

>>>>

Trudno jest przejsc z bestialstwa do demokracji Przypomne ze niedawno w Iraku ,,chemizowali'' ludnosc . To chyba samo swiadczy jaki tam byl ,,poziom'' rzadow ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:05, 23 Cze 2012    Temat postu:

Bratanek Saddama Husajna zatrzymany pod Wiedniem.

Rzecznik austriackiego MSW potwierdził doniesienia mediów, że policja zatrzymała w czwartek wieczorem poszukiwanego międzynarodowym listem gończym za działania terrorystyczne 42-letniego Baszara N. - bratanka irackiego dyktatora Saddama Husajna.

Karl-Heinz Grundbock powiedział dziennikarzom, że Baszar N., został zatrzymany przez patrol policji na dworcu kolejowym w Traiskirchen, 20 km na południe od Wiednia.

Podczas rutynowej kontroli paszportowej zatrzymano trzech mężczyzn, bez dokumentów, podających się za obywateli Iraku. Całą trójkę przewieziono na komisariat policji. Tam, po zbadaniu odcisków palców okazało się, że jednym z zatrzymanych jest właśnie bratanek Saddama, poszukiwany od 2006 r. listem gończym "pod zarzutem działań terrorystycznych".

Baszar N. nie stawiał oporu. Powiedział, że do Austrii przyleciał ze Stambułu, posługując się nielegalnym paszportem, który kupił za 12 tysięcy dolarów. W Austrii zamierzał wystąpić o azyl polityczny i dlatego udał się do Traiskirchen, gdzie mieści się obóz dla uchodźców.

Jak poinformował rzecznik austriackiego MSW, Baszar N. został przewieziony po przesłuchaniu do "strzeżonego miejsca" w "obawie przed aktami zemsty ze strony jego rodaków".

Rzecznik odmówił odpowiedzi na pytanie dziennikarzy, czy Austria wyda Baszara N. irackim władzom.

>>>>

Tylko zeby go czasem nie wydawali miejscowym bo im na razie idea sprawiedliwosci jest obca . Zemsta to pojmuja ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:04, 11 Wrz 2012    Temat postu:

Irak: odnaleziono zbiorowy grób uczestników powstania

Zbiorowy grób ok. 500 osób znaleziono w mieście Nadżaf w środkowym Iraku; zabici to najprawdopodobniej Kurdowie i szyici, którzy uczestniczyli w powstaniu w 1991 r. przeciw rządom dyktatora Saddama Husajna - podała iracka komisja praw człowieka.

Tożsamość zabitych zostanie ustalona na podstawie badań DNA - poinformował członek komisji Fadel al-Garawi.

Po wyparciu wojsk irackich z Kuwejtu w 1991 roku mniejszość kurdyjska na północy Iraku oraz szyici na południu kraju rozniecili powstanie przeciw Husajnowi. Rewolta została krwawo stłumiona przez wojska rządowe. Szacuje się, że w czasie tłumienia powstania przez wojska Husajna zginęło ok. 60 tys. osób, a ok. 1,5 mln Kurdów uciekło do sąsiednich Turcji i Iranu.

>>>>

Nalezy godnie uczcic tych wielkich bohaterow . bardzo dobrze to pamietam . I szok co wtedy zrobily USA uznajac ze ,,lepiej niech Saddam zostanie bo jest przeciwwaga Iranu''... Zbrodnie Waszyngtonu sa ogromne . Rozasiane po calym swiecie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:18, 29 Wrz 2012    Temat postu:

Zdaniem Kofiego Annana wojnie w Iraku można było zapobiec.

Zdaniem byłego sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana, rozpoczętej w 2003 r. interwencji zbrojnej i późniejszej wojnie w Iraku można było zapobiec a jedyną osobą, która mogła tego dokonać był ówczesny brytyjski premier Tony Blair.

W wywiadzie dla brytyjskiego dziennika "The Times", Annan wyraził przekonanie, że Blair mógł przekonać ówczesnego prezydenta USA George'a W. Busha do zmiany zdania i odwołania inwazji.

Annan twierdzi, że Blair mógłby tego dokonać z dwóch powodów: łączących go "specjalnych stosunków" z Bushem oraz faktu, iż Wielka Brytania była najważniejszym sojusznikiem USA w tej interwencji.

Były sekretarz generalny przyznał, że często rozmyśla co by się stało "gdyby Tony powiedział George'owi: +Tu nasze drogi się rozchodzą+".

Inwazja na Irak zapoczątkowała trwającą 8 lat wojnę, która kosztowała życie ponad 100 tys. ofiar śmiertelnych wśród cywilnej ludności w Iraku. Pretekstem do inwazji było rzekome posiadanie przez Irak broni masowej zagłady, co okazało się nieprawdą.

Annan udzielił wywiadu z okazji ukazania się jego książki "Interwencje: Życie w wojnie i pokoju".

>>>>

Fikcja . Blair nie mial zadnych szans ... Poza tym co by to dalo ??? A Syria Libia ??? Gdyby Saddam zostal to poznecal by sie jeszcze nad ludzmi 10 lat po czym w 2011 nastapilby jasminowy wybuch . W Syrii juz jest 40 tys. zabitych a ofiar ponad 4 miliony . W Iraku byloby brutalniej bo to byl najbardziej bestialski rezim regionu ... Tak czy inaczej sadze ze 100 tys i tak by zginelo ... Zreszta te 100 tys. to okragla liczba . Nikt tego nie liczyl dokladnie . Raczej jest tendencja traz aby wyolbrzymiac ilosc ofiar ...Tak czy inaczej te ofiary wynikaja ZE STANU TYCH SPOLECZENSTW A NIE INTERWENCJI USA . Rezimy Tunezji czy Egiptu byly lagodne jak an region stad po kilkuset zabitych . Rezimy Libii Syrii i Iraku nalezaly do bestialskich i nie szlo inaczej . Jaki rezim tyle ofiar to zelazna zasada w kazdej epoce ... Matematyka ... Wszak mozna okreslic zbrodniczosc rezimu procentem jaki wymordowal ... Np Czerwoni Khmerzy 30 % przez 3 lata . Eksterminacja 10 % rocznie . Stalinizm . 50 milionow w 20 lat czyli 30 % zatem 3 % rocznie . Czyli rezim w Kambodzy byl duzo bardziej zbrodniczy niz w Rosji ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:45, 11 Paź 2012    Temat postu:

Rosja i Irak chcą zacieśnić współpracę energetyczną i militarną.

Prezydent Rosji Władimir Putin i premier Iraku Nuri al-Maliki zapowiedzieli na spotkaniu w Nowo-Ogariowie pod Moskwą ściślejszą współpracę energetyczną i militarną między obydwoma krajami.

Putin zwrócił się do Malikiego o ułatwienie rosyjskim firmom rozszerzenia działalności w Iraku, w tym m.in. uproszczenie procedur rejestracji i innych formalności.

Irak po latach wojny i amerykańskich sankcji poszukuje zagranicznych inwestorów, by rozwijać przemysł wydobywczy. Rosyjski koncern Łukoil eksploatuje złoża Zachodnia Kurna-2, jedno z największych pól naftowych Iraku. Zasoby tego złoża ocenia się na 12,9 mld baryłek ropy.

We wtorek Maliki wraz z premierem Dmitrijem Miedwiediewem ogłosił oficjalnie podpisanie umów na zakup rosyjskiej broni o wartości 4,2 mld dolarów. Irak ma kupić m.in. 30 rosyjskich śmigłowców bojowych Mi-28NE i 42 samobieżne lufowo-rakietowe systemy przeciwlotnicze Pancyr-S1.

>>>>

Irak przystepuje do osi zla !!! Koszmar !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:11, 02 Sty 2013    Temat postu:

W Iraku w 2012 roku zginęło 4471 cywili

W 2012 roku w Iraku zginęło 4471 cywili - wynika z danych pozarządowej organizacji Iraq Body Count (IBC). To pierwszy od trzech lat wzrost liczby ofiar - w 2011 roku w kraju tym zginęło 4059 ludzi.

Jak podkreśla IBC w opublikowanym we wtorek raporcie rocznym, wzrost liczby zabitych świadczy o tym, że rebeliantom wciąż zależy na przeprowadzaniu dużych zamachów bombowych.

W tym roku dokonywano co najmniej jednego takiego zamachu miesięcznie. Zazwyczaj ich celem były siły bezpieczeństwa, przedstawiciele władz lub szyici. Najkrwawszym dniem roku 2012 był 9 września, kiedy w serii zamachów bombowych zginęło ponad 100 ludzi.

"2012 jest pierwszym rokiem od 2009, kiedy liczba ofiar wzrosła" - pisze IBC w oświadczeniu. "W sumie ostatnie dowody wskazują na to, że kraj pozostaje w stanie tlącej się wojny, która niewiele się zmieniła od 2009 roku, z niewysokim codziennym poziomem przemocy od czasu do czasu podkreślanym przez znaczące zamachy mające na celu zabicie dużej liczby ludzi".

Jak pisze Reuters, tarcia między szyitami, Kurdami i sunnitami w irackim rządzie przybierają na sile. W rok po wycofaniu się z kraju amerykańskich żołnierzy napięcia wyznaniowe, spory wewnątrzterytorialne i o ropę między etnicznymi Arabami a Kurdami są również coraz bardziej widoczne, co utrudnia naprawianie szkód po latach konfliktu. Napięcia międzywyznaniowe nasiliła też w całym regionie wojna domowa w sąsiedniej Syrii.

Jak podaje IBC, obecnie z danych organizacji wynika, że od kierowanej przez USA inwazji w 2003 roku, która doprowadziła do obalenia reżimu Saddama Husajna, w Iraku zginęło od 110 937 do 121 227 cywili.

>>>>

Satanistyczna nienawisc i mordowanie . Niestety diabel tam rzadzi ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:26, 02 Sty 2013    Temat postu:

Der Spiegel
Wojna została w dzieciach

Mimo że walki w Iraku dawno się już za­koń­czy­ły, stale ro­śnie licz­ba dzie­ci przy­cho­dzą­cych na świat z de­for­ma­cja­mi, po­dob­nie jak licz­ba za­cho­ro­wań na raka. Na­ukow­cy przy­pusz­cza­ją, że winny temu jest uran, który był za­war­ty w wo­jen­nej amu­ni­cji.

Z po­cząt­ku brzmi to tak, jakby stary był pi­ja­ny. Albo jakby czy­tał mity grec­kie. Ale Askar Bin Said ni­cze­go nie czyta, a już na pewno nie książ­ki, a al­ko­ho­lu w Ba­srze nie uświad­czysz. Nie, on na­praw­dę je wi­dział, te isto­ty. – Nie­któ­re miały tylko jedno oko na czole. Albo dwie głowy. Jedno miało nawet ogon, jak ob­dar­ta ze skóry owiecz­ka. Inne wy­glą­da­ło jak nor­mal­ne dziec­ko, tyle że z twa­rzą małpy. Jesz­cze inne miało zro­śnię­te nogi – w jed­nej po­ło­wie ryba, w dru­giej czło­wiek.

Askar Bin Said wi­dział, jak przy­no­szo­no te dzie­ci, mył je potem i owi­jał w chu­s­ty, żeby móc je po­cho­wać, tu, w wy­schnię­tej, po­kry­tej ka­wał­ka­mi pla­sti­ku i sta­ry­mi pusz­ka­mi ziemi wła­sne­go cmen­ta­rza, od pię­ciu po­ko­leń bę­dą­ce­go wła­sno­ścią jego ro­dzi­ny. To cmen­tarz tylko dla dzie­ci.

Groby znaj­du­ją się tuż obok sie­bie, nie­mal wci­śnię­te na siłę jeden w drugi, cho­ciaż wszyst­kie są małe. Wy­glą­da­ją, jakby ktoś prze­chy­lił tu dzie­cię­ce tacz­ki pełne ce­men­tu, a na­stęp­nie wyrył w nim na­zwi­ska i daty śmier­ci. Na datę uro­dzin zwy­kle nie star­czy­ło już miej­sca. To i tak żadna róż­ni­ca, zwy­kle te dwie daty są takie same.

Jest tu kilka ty­się­cy gro­bów, co­dzien­nie przy­by­wa pięć, dzie­sięć no­wych. To za­dzi­wia­ją­ce, za­uwa­ża straż­nik cmen­ta­rza, jak wiele ich jest. Ale dla­cze­go tak jest, że w Ba­srze tyle dzie­ci rodzi się mar­twych lub zde­for­mo­wa­nych – na to "nie ma wła­ści­wie od­po­wie­dzi".

Mają ją za to inni. W wrze­śniu fa­cho­we pismo "Bul­le­tin of Envi­ron­men­tal Con­ta­mi­na­tion and To­xi­co­lo­gy", wy­da­wa­ne w He­idel­ber­gu, opu­bli­ko­wa­ło wy­ni­ki badań po­twier­dza­ją­cych, że w tym irac­kim mie­ście licz­ba de­for­ma­cji u no­wo­rod­ków w la­tach 1994-2003 wzro­sła 17-krot­nie. 23 na 1000 ży­wych uro­dzeń to dzie­ci ze znie­kształ­ce­nia­mi.

Rów­nie wy­so­kie war­to­ści od­no­to­wa­no w Fa­lu­dży, mie­ście, o które za­cie­kle wal­czo­no w 2003 roku. Pra­wie trzy­krot­nie – w po­rów­na­niu do re­gio­nów, w któ­rych nie było walk – wzro­sło rów­nież stę­że­nie oło­wiu w szkli­wie zębów mlecz­nych cho­rych dzie­ci z Basry.

Nigdy dotąd nie no­to­wa­no wśród nie­mow­ląt tak wielu wad roz­wo­jo­wych, jak na przy­kład roz­sz­czep krę­go­słu­pa, a ich licz­ba stale ro­śnie. Hy­dro­ce­fa­lia, wo­do­gło­wie, u no­wo­rod­ków wy­stę­pu­je tu sześć razy czę­ściej niż w USA. Coś się wy­raź­nie dzie­je, cho­ciaż wojna dawno się już skoń­czy­ła.

Szpi­tal kli­nicz­ny w Ba­srze to po­nu­ra bu­dow­la, w któ­rej Dża­wad al-Ali od 1991 roku pra­cu­je jako spe­cja­li­sta od le­cze­nia raka. Le­karz ten do­brze pa­mię­ta okres po woj­nie w Za­to­ce Per­skiej. – Nie tylko dla­te­go, że wzro­sła wtedy nagle licz­ba za­cho­ro­wań na no­wo­two­ry. Mie­li­śmy pa­cjen­tów z dwoma lub trze­ma ro­dza­ja­mi raka, z gu­za­mi w obu ner­kach i w żo­łąd­ku. Nie­kie­dy cho­ro­wa­ły całe ro­dzi­ny.

On­ko­log jest prze­ko­na­ny, że wiąże się to z amu­ni­cją za­wie­ra­ją­cą uran. – Ist­nie­je zwią­zek mię­dzy pro­mie­nio­wa­niem a ra­kiem, nie­kie­dy skut­ki ob­ja­wia­ją się do­pie­ro po dzie­się­ciu, dwu­dzie­stu la­tach.

Mia­nem "ura­no­wa amu­ni­cja" okre­śla się po­ci­ski, któ­rych rdzeń wy­ko­na­ny jest ze zu­bo­żo­ne­go, mało ra­dio­ak­tyw­ne­go uranu. Po an­giel­sku na­zy­wa się on "de­ple­ted ura­nium", w skró­cie D.U. Bun­de­sweh­ra swoim żoł­nie­rzom uda­ją­cym się na akcje za­gra­nicz­ne mówi: "W przy­pad­ku amu­ni­cji ura­no­wej cho­dzi o po­ci­ski roz­bi­ja­ją­ce pan­cerz, z rdze­niem z zu­bo­żo­ne­go uranu, który ze wzglę­du na swój duży cię­żar na­da­je im ogrom­ny impet i po­zwa­la prze­bi­jać opan­ce­rze­nie czoł­gów".

Pod­czas eks­plo­zji D.U. po­wsta­je ura­no­wy pył. Kiedy dzie­ci bawią się w po­bli­żu wraka czoł­gu, wchła­nia­ją ten pył przez skórę, usta, drogi od­de­cho­we. Już w 2002 roku ba­da­nia prze­pro­wa­dzo­ne na uni­wer­sy­te­cie w Bre­mie wy­ka­za­ły, że u we­te­ra­nów wojny w Za­to­ce wy­stą­pi­ły zmia­ny w chro­mo­so­mach, po­wsta­łe w wy­ni­ku kon­tak­tu z ura­no­wą amu­ni­cją. Mi­ni­ster­stwo obro­ny oświad­czy­ło wów­czas, że za­gro­że­nie zdro­wot­ne spo­wo­do­wa­ne jest nie pro­mie­nio­wa­niem, lecz "je­dy­nie che­micz­ną tok­sycz­no­ścią uranu".

Wy­ni­ki jed­ne­go z naj­bar­dziej wszech­stron­nych badań przed­sta­wi­ło w 2002 roku lon­dyń­skie Royal So­cie­ty, choć do­ty­czy­ło ono je­dy­nie za­gro­żeń dla zdro­wia żoł­nie­rzy. Do­wo­dzą one, że ry­zy­ko szkód spo­wo­do­wa­nych pro­mie­nio­wa­niem jest "bar­dzo ni­skie", po­dob­nie jak nie­bez­pie­czeń­stwo chro­nicz­ne­go za­tru­cia nerek przez ura­no­wy pył.

Być może woj­sko­wych to uspo­koi, ale Mo­ham­me­da Ha­ida­ra na pewno nie. Miesz­ka on w Kibli, dziel­ni­cy Basry, która przy­po­mi­na wy­sy­pi­sko śmie­ci. Na po­wierzch­ni znaj­du­ją się tu błysz­czą­ce zie­lon­ka­wo ka­na­ły ście­ko­we, pełne zgni­li­zny i pla­sti­ko­wych skrzy­nek, tuż obok zaś stoją nędz­ne sto­iska sprze­daw­ców i za­bu­do­wa­nia miesz­kal­ne. Prze­cho­dzą­ce po­mię­dzy nimi ko­bie­ty w cza­do­rach wy­glą­da­ją jak płacz­ki, męż­czy­znom zaś po­zo­sta­ło nie­wie­le wię­cej jak roz­czu­lać się nad sobą i na­rze­kać.

Mo­ham­med Ha­idar mógł­by po­zwo­lić sobie na za­miesz­ka­nie w lep­szej dziel­ni­cy, jest na­uczy­cie­lem ma­te­ma­ty­ki w szko­le śred­niej. Ale każ­de­go di­na­ra wy­da­je na le­cze­nie swo­jej córki Rukji. Trzy­let­nia dziew­czyn­ka sie­dzi na jego ko­la­nach jak lalka brzu­cho­mów­cy, jest ślicz­na ze swo­imi wy­so­ko upię­ty­mi war­ko­cza­mi i wstąż­ka­mi. Nie po­tra­fi jed­nak cho­dzić ani wy­raź­nie mówić. Kiedy Ha­idar ją od­wra­ca, można zo­ba­czyć dwa otwo­ry w krę­go­słu­pie dziec­ka – to ozna­ka roz­sz­cze­pie­nia krę­go­słu­pa. Mała ma przy­mo­co­wa­ny cew­nik, który od­pro­wa­dza płyn mó­zgo­wo-rdze­nio­wy.

W Niem­czech takie dzie­ci są czę­sto ope­ro­wa­ne jesz­cze przed uro­dze­niem. Tutaj nie, tu Ha­idar i jego żona cie­szą się, że Rukja w ogóle żyje. To ich pierw­sze i je­dy­ne dziec­ko.

– Oboje wy­cho­wa­li­śmy się w Ba­srze. Za wadę mo­je­go dziec­ka ob­wi­niam Stany Zjed­no­czo­ne, to one uży­wa­ły D.U. Nasza córka nie jest je­dy­nym takim przy­pad­kiem – stwier­dza oj­ciec. Okre­śle­nie "D.U." wy­da­je się tu rów­nie roz­po­wszech­nio­ne jak cho­ro­by.

W tym re­gio­nie dwa razy użyto ura­no­wej amu­ni­cji: pod­czas wojny w Za­to­ce Per­skiej w 1991 roku, poza mia­stem, i w 2003 roku, tym razem w samej Ba­srze, kiedy od­dzia­ły bry­tyj­skie po­su­wa­ły się od za­cho­du w stro­nę lot­ni­ska. Za­chod­nia część mia­sta ma naj­wyż­szy wskaź­nik za­cho­ro­wań na bia­łacz­kę wśród ma­łych dzie­ci.

– Dzie­ci z pierw­szej wojny to dzi­siej­si ro­dzi­ce – mówi Cha­iri­ja Abu Jas­sin z miej­skie­go urzę­du do spraw śro­do­wi­ska. Sza­cu­je, że w Ba­srze użyto 200 ton ura­no­wej amu­ni­cji. Mi­ni­ster­stwo obro­ny w Lon­dy­nie twier­dzi, że pod­czas wojny bry­tyj­skie od­dzia­ły użyły w sumie dwóch ton amu­ni­cji D.U. Tak czy ina­czej, wraki czoł­gów jesz­cze w 2008 roku po­nie­wie­ra­ły się na uli­cach.

To nie­moż­li­we, by z dala od tych po­zo­sta­ło­ści utrzy­mać ba­wią­ce się dzie­ci oraz zbie­ra­czy złomu – za­uwa­ża Abu Ja­smin. – Po­sta­wi­li­śmy ta­bli­ce z ostrze­że­niem: "Uwaga, pro­mie­nio­wa­nie!". Ale gdy za­gro­że­nie nie dzia­ła tak, jak ka­ra­bi­no­wa kula, lu­dzie nie trak­tu­ją go po­waż­nie.

D.U. to draż­li­wy temat, nie każdy le­karz w Ba­srze chce, by w tym kon­tek­ście cy­to­wać jego na­zwi­sko. Dys­ku­sję utrud­nia fakt, że do­mnie­ma­ne pro­mie­nio­wa­nie z resz­tek prze­ciw­pan­cer­nej amu­ni­cji było ulu­bio­nym te­ma­tem pro­pa­gan­dy Sad­da­ma Hu­saj­na.

W USA jak dotąd w żad­nej więk­szej ga­ze­cie nie po­ja­wił się ar­ty­kuł po­świę­co­ny cho­ro­bom ge­ne­tycz­nym w Fal­lu­dży. Bry­tyj­ski "Gu­ar­dian" na­to­miast skry­ty­ko­wał mil­cze­nie Za­cho­du, na­zy­wa­jąc je mo­ral­ną po­raż­ką, i za­cy­to­wał che­mi­ka Chri­sa Busby’ego, któ­re­go zda­niem w Ba­srze "spra­wa do­ty­czy naj­wyż­sze­go wskaź­ni­ka wad ge­ne­tycz­nych, jakie kie­dy­kol­wiek stwier­dzo­no w ja­kiejś gru­pie lud­no­ści". Busby jest współ­au­to­rem dwóch badań na temat owego pro­ble­mu.

Ale de­for­ma­cja ka­na­łu krę­go­we­go może być spo­wo­do­wa­na rów­nież przez na przy­kład nie­do­bór kwasu fo­lio­we­go w pierw­szym okre­sie ciąży. Nie­wie­le ira­kij­skich ko­biet stać na re­gu­lar­ne pod­da­wa­nie się w tym cza­sie ba­da­niom le­kar­skim. Tym samym, ina­czej niż w Eu­ro­pie, noszą one czę­sto uszko­dzo­ne em­brio­ny.

Epi­de­mio­log Wol­fgang Hof­f­mann z uni­wer­sy­te­tu w Gre­ifswal­dzie od lat współ­pra­cu­je z ko­le­ga­mi z Basry. – Wro­dzo­ne de­for­ma­cje na zdję­ciach bar­dzo czę­sto wy­glą­da­ją wstrzą­sa­ją­co, za­wsze jed­nak cho­dzi je­dy­nie o po­je­dyn­cze przy­pad­ki, z któ­rych nie można wy­cią­gać wnio­sków na temat ge­ne­ral­nych tren­dów – stwier­dza. Wska­zu­je na nie­kom­plet­ny stan da­nych i po­da­je w wąt­pli­wość epi­de­mio­lo­gicz­ną ja­kość ra­por­tów. Zu­peł­nie po­waż­nie trak­to­wać można je­dy­nie in­for­ma­cje o wzra­sta­ją­cej licz­bie przy­pad­ków raka w Ba­srze – tu stan da­nych jest lep­szy.

Do czyn­ni­ków ry­zy­ka za­pa­dal­no­ści na bia­łacz­kę dzie­cię­cą na­le­żą zda­niem Hof­f­man­na "bez wąt­pie­nia ska­żo­ne śro­do­wi­sko, ale w takim samym stop­niu brak pro­fi­lak­ty­ki, trau­my ro­dzi­ców i znisz­czo­na in­fra­struk­tu­ra me­dycz­na".

On­ko­loż­ka Dża­nan Has­san z kli­ni­ki dzie­cię­cej w Ba­srze współ­pra­co­wa­ła przy ba­da­niach, któ­rych wy­ni­ki uka­za­ły się wła­śnie w "Me­di­cal Jo­ur­nal". Zgod­nie z nimi wskaź­nik bia­łacz­ki dzie­cię­cej był w la­tach 2004-2009 sta­bil­ny, po­rów­ny­wal­ny z in­ny­mi kra­ja­mi w re­gio­nie. Wy­raź­ny jest jed­nak trend, że cho­ru­ją już bar­dzo małe dzie­ci. Mamy do czy­nie­nia z dużym wzro­stem wad ge­ne­tycz­nych, co jest przy­czy­ną bia­łacz­ki. – I przy­pad­ki te po­cho­dzą do­kład­nie z miejsc, w któ­rych to­czy­ły się walki. Jak to tłu­ma­czyć? – pyta Has­san.

Sa­bria Sal­man dała swemu sy­no­wi na imię Mu­slim. Nic to nie po­mo­gło, dzie­się­cio­let­nie­mu dziś chłop­cu trze­ba było usu­nąć wa­żą­cy 500 gra­mów wrzód na ra­mie­niu. Teraz już nie krzy­czy, ale po­zo­stał mu dziw­ny gry­mas – zu­peł­nie jakby dziec­ko nie miało już siły, by zmie­nić wyraz twa­rzy. Poci się, od­dy­cha z wy­sił­kiem, na jego lewym ra­mie­niu tkwi we­nflon, na dru­gim ma za­czer­wie­nio­ny na brze­gach ban­daż.

Matka na­zy­wa to "ra­kiem w mię­śniach". Dwa lata temu chło­piec zła­mał kość ra­mie­nia, potem nic nie chcia­ło się zra­stać. Che­mio­te­ra­pię opła­ca kasa cho­rych. W przy­pad­ku tego guza lep­sze by­ły­by na­świe­tla­nia, ale są do­stęp­ne je­dy­nie za gra­ni­cą albo w Bag­da­dzie, a i tam czeka się na to pięć mie­się­cy. Tyle czasu już nie ma. Sa­bria Sal­man modli się więc do Al­la­ha, a kiedy za­py­tać ją, kto jest wi­nien nie­szczę­ścia jej syna, od­po­wia­da: – Winna jest wojna. Za­nie­czysz­cze­nie. Na nasz re­gion spa­dło wiele bomb.

Po­dej­rza­ny może być uran, ale są też inne sub­stan­cje: tru­ją­ce me­ta­le cięż­kie, jak ołów i rtęć, któ­rych rów­nież używa się do pro­duk­cji amu­ni­cji i bomb. "Bom­bar­do­wa­nie Basry i Fa­lu­dży mogło w zwięk­szo­nym stop­niu na­ra­zić miesz­kań­ców na za­tru­cie me­ta­la­mi, co skut­ku­je obec­nym wzro­stem wy­stę­po­wa­nia wad wro­dzo­nych" – stwier­dzi­li ba­da­cze z He­idel­ber­gu.

W 2003 roku w Ru­ma­ili kolo Basry pło­nę­ło pole naf­to­we i mia­sto przez długi czas znaj­do­wa­ło się pod chmu­rą sadzy, pełną ra­ko­twór­czych czą­ste­czek.

Do tego do­cho­dzi jesz­cze jedno. Od czasu upad­ku Sad­da­ma Hu­saj­na są­sie­dzi Iraku – Iran, Syria i Tur­cja po­bie­ra­ją znacz­nie wię­cej wody z Eu­fra­tu i Ty­gry­su. W łą­czą­cej je rzece Szatt-al-Arab prąd jest tak słaby, że słona woda z Za­to­ki Per­skiej do­cie­ra aż do Basry. Ście­ki, na przy­kład z irań­skiej ra­fi­ne­rii w Aba­da­nie, pły­ną­ce pod prąd, nie zo­sta­ją więc wy­star­cza­ją­co roz­cień­czo­ne, co pod­wyż­sza stę­że­nie me­ta­li cięż­kich w wo­dach grun­to­wych.

W Ba­srze żyje się kiep­sko. Na te­re­nie by­łe­go do­wódz­twa ma­ry­nar­ki Sad­da­ma osie­dli­ło się parę ro­dzin. To dziel­ni­ca nędzy, choć nie różni się zbyt­nio od resz­ty mia­sta. Bo­gac­two źró­deł ropy naf­to­wej, któ­rej opary czuć wszę­dzie wokół, mało gdzie tutaj widać. Muszą ist­nieć ja­kieś ka­na­ły, gdzie zni­ka­ją pie­nią­dze. Takie jest w każ­dym razie zda­nie Abu Am­ma­ra, miesz­ka­ją­ce­go tutaj wraz z ro­dzi­ną – dzie­sięć osób w jed­nym po­miesz­cze­niu.

Z oka­zji na­szej wi­zy­ty roz­ło­żył na pod­ło­dze pla­sti­ko­wy dywan, na stole po­sta­wił cia­sto i po pusz­ce seven up. Wokół sie­dzi w kucki cala ro­dzi­na – czy też to, co z niej po­zo­sta­ło. Dwaj bra­cia zo­sta­li za­bi­ci przez sie­pa­czy Sad­da­ma Hu­saj­na, ku­zyn­ka sie­dzą­ca obok go­spo­da­rza od czasu za­ma­chu ma jesz­cze odła­mek za okiem, matka zmar­ła z żalu, żona nie od­wa­ża się wy­cho­dzić z domu. – A to są moje dzie­ci.

21-let­nia ko­bie­ta, sied­mio­let­nia dziew­czyn­ka i mały chło­piec. Wszy­scy sie­dzą obok sie­bie – nie po­cho­dzą od tych sa­mych ro­dzi­ców, ale mają jed­na­ko­we, szczu­płe twa­rze i w sumie tylko troje oczu. Po­zo­sta­łe oczo­do­ły wy­glą­da­ją jak wnę­trze ostry­gi, mlecz­ne i bez­kształt­ne. Młoda ko­bie­ta, Mau­dia, uczęsz­cza do col­le­ge’u. Mówi, że nie lubi tam cho­dzić, cho­ciaż za­wsze nosi za­sło­nę, która za­sła­nia jej pół twa­rzy. – Z czego to się wzię­ło? – za­sta­na­wia się Mau­dia. – Sądzę, że matka mu­sia­ła wdy­chać ja­kieś che­mi­ka­lia, kiedy była ze mną w ciąży.

Łatwo jest nadać owemu kosz­ma­ro­wi nazwę "ura­no­wa amu­ni­cja" made in USA. To prost­sze, niż za­sta­na­wiać się nad oło­wiem i rtę­cią w gle­bie, po­mi­do­rach, nad sadzą w po­wie­trzu i za­tru­ciem wód. To jed­nak nie zwal­nia uczest­ni­ków tam­tej wojny od od­po­wie­dzial­no­ści. Nie wy­star­czy ogło­sić, że się ona za­koń­czy­ła. Nawet jeśli od­by­wa­ją się już wy­bo­ry, a ty­ra­na po­wie­szo­no, wojna jest nadal obec­na w ziemi, po­wie­trzu, w dzie­ciach.

Omran Habib jest sze­fem Can­cer Re­se­arch Group w Ba­srze. Dok­to­rat obro­nił w Lon­dy­nie, dziś jest epi­de­mio­lo­giem w kli­ni­ce uni­wer­sy­tec­kiej. – Wojna wy­rzą­dzi­ła po­tęż­ne szko­dy – mówi. – D.U. z pew­no­ścią nie jest dobry dla zdro­wia, jed­nak ślady uranu w moczu pa­cjen­tów nie do­wo­dzą jesz­cze związ­ku przy­czy­no­we­go.

Świa­to­wa Or­ga­ni­za­cja Zdro­wia przy­go­to­wu­je ra­port na temat amu­ni­cji D.U. Prze­ka­że on stan wie­dzy na ten temat, ra­czej nie przy­nie­sie jed­nak no­wych wnio­sków. Dzię­ki po­mo­cy uni­wer­sy­te­tu w Gre­ifswal­dzie można było stwo­rzyć re­jestr za­cho­ro­wań na raka w re­gio­nie Basry – bazę dla wszel­kich przy­szłych badań. Na­le­żą się one tym dzie­ciom, ale dla wielu cho­rych bę­dzie już za późno.

Na przy­kład dla tego bia­łe­go ludz­kie­go to­boł­ka, zwią­za­ne­go od góry i dołu jak cu­kie­rek, le­żą­ce­go na kupie śmie­ci na skra­ju dzie­cię­ce­go cmen­ta­rza. Miał to być jego pierw­szy syn – mówi sto­ją­cy nad nim oj­ciec. Jesz­cze wczo­raj dziec­ko ru­sza­ło się w mat­czy­nym brzu­chu, dzi­siaj wrę­czo­no mu tylko ten to­bo­łek.

Gra­barz stęka de­mon­stra­cyj­nie, żeby do­stać więk­szy bak­szysz. Potem skła­da za­wi­niąt­ko w gro­bie, śpie­wa ka­wa­łek psal­mu do Wszech­mo­gą­ce­go i rzuca okru­chy ziemi. Ka­wa­łek dalej jakiś pies wy­ko­pu­je ze śmie­ci pusz­kę po na­po­ju.

Potem męż­czyź­ni za­pa­la­ją pa­pie­ro­sa. Oj­ciec do­sta­je ka­wa­łek tek­tu­ry i pisze na nim imię swego syna, za­glą­da­jąc do otrzy­ma­ne­go w szpi­ta­lu aktu uro­dze­nia, który jest jed­no­cze­śnie aktem zgonu. Gra­barz wy­ry­je póź­niej to imię w ce­men­cie. Oj­ciec po raz pierw­szy i ostat­ni pisze imię swo­je­go mar­twe­go dziec­ka. Nie widać po nim żad­nych emo­cji. Kto bę­dzie pytał teraz o winę? W tym męż­czyź­nie jest tylko pust­ka, wy­da­je się bez­gra­nicz­nie bez­rad­ny, ogra­bio­ny o jedno małe życie.

Tłum. Wie­slaw Wa­li­szew­ski

????

Na ile to prawda a na ile szukanie sensacji za wszelka cene ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:42, 25 Kwi 2013    Temat postu:

Irak: premier al-Maliki ostrzega przed wojną domową na tle wyznaniowym

Premier Iraku Nuri al-Maliki ostrzegł przed próbami ożywienia "wojny domowej na tle wyznaniowym". Od wtorku w fali przemocy zginęło w tym kraju 140 osób.

Maliki zaapelował do duchownych, dziennikarzy i wszystkich, których niepokoi przyszłość Iraku, by "przejęli inicjatywę, nie milczeli wobec tych, którzy chcą doprowadzić kraj do wojny domowej na tle wyznaniowym". Jego słowa nadała telewizja państwowa.

Nowa fala przemocy w Iraku została zapoczątkowana we wtorek w mieście Hawija, gdy policja podjęła interwencję w miejscach protestów sunnickich przeciwko polityce szyickiego premiera Malikiego. Zginęły tam 53 osoby, w większości sunniccy demonstranci. Akty przemocy po wydarzeniach w Hawii rozprzestrzeniły się poza miasto.

Były to najkrwawsze walki od wybuchu w grudniu sunnickich antyrządowych protestów.

Sunnici od kilku miesięcy protestują przeciwko dyskryminacyjnej, ich zdaniem, polityce Malikiego. Domagają się jego ustąpienia. Twierdzą, że niesłusznie padają ofiarami polityki antyterrorystycznej. Władze często prowadzą aresztowania w zamieszkanych przez sunnitów częściach kraju pod zarzutami powiązań z Al-Kaidą albo partią Baas obalonego dyktatora Saddama Husajna.

Sunnici, stanowiący w Iraku mniejszość, zajmowali za czasów dyktatury Saddama Husajna najwyższe stanowiska w aparacie rządowym, wojsku i służbach specjalnych.

....

Hanba ! Wszyscy uczeni nawolujacy do mordow religijnych beda surowo osadzeni przez Boga ! On nie zniesie by w Jego imie czyniono zbrodnie ! Zadnego uzasadniania Bogiem mordow . To jest od diabla .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:36, 04 Maj 2013    Temat postu:

Blok wyborczy Malikiego zwyciężył w większości prowincji

Blok wyborczy Państwa Prawa premiera Iraku Nuriego al-Malikiego zdobył najwięcej głosów w większości prowincji, gdzie odbyły się wybory regionalne, jednak w żadnej z nich nie uzyskał większości - wynika z ogłoszonych oficjalnych rezultatów wyborów.

Wybory z 20 kwietnia, choć nie wpłyną na kształt irackiego rządu, są uważane za ważny test poparcia dla różnych bloków politycznych przed wyborami parlamentarnymi w Iraku w 2014 roku.

Blok wyborczy szyity Malikiego uzyskał największe poparcie w siedmiu z 12 prowincji, gdzie odbyło się głosowanie, a w jednej "zremisowała" z innym ugrupowaniem. Dobry wynik nie wystarczy jednak koalicji Malikiego do samodzielnego rządzenia w tych regionach.

W Bagdadzie blok Malikiego zdobył 20 na 58 miejsc w miejscowym zgromadzeniu. Drugie miejsce z 11 miejscami przypadło bardziej radykalnemu szyickiemu ugrupowaniu pod nazwą Najwyższa Islamska Rada Iraku. Trzecie miejsce z siedmioma mandatami zajął blok przewodniczącego parlamentu, sunnity Osamy an-Nudżaifiego.

Państwo Prawa zebrało najwięcej głosów w strategicznie ważnej Basrze, ośrodku przemysłowym i rafineryjnym, a także w prowincjach Al-Kadisija, Musanna, Zi Kar, Karbala i Babil, położonych w środkowej i południowo-wschodniej części kraju.

W prowincji Wasit, na wschodzie, sojusz wyborczy Malikiego zdobył siedem mandatów, tyle samo, co Najwyższa Islamska Rada Iraku. Ruch Sadra, noszący imię bardzo radykalnego duchownego szyickiego Muktady as-Sadra, zwyciężył tylko w prowincji Majsan na południu kraju.

- Fakt, że blok Malikiego nie zdobył nigdzie bezpiecznej większości, to sygnał, że trudniej będzie mu wywalczyć kolejną kadencję w przyszłorocznych wyborach do parlamentu - twierdzi analityk Hadi Dżalo, cytowany przez agencję AP. Jego zdaniem Maliki będzie przez to zmuszony do zabiegania o poparcie bardziej radykalnych partii szyickich oraz Kurdów.

Świecka, lecz zdominowana przez sunnitów, koalicja Irakija (Iracki Ruch Narodowy) pod przewodnictwem Ijada Alawiego w żadnej z prowincji nie wywalczyła więcej niż trzy mandaty. To bardzo rozczarowujący wynik dla tego bloku; w wyborach parlamentarnych w 2010 roku Irakija zdobyła o dwa mandaty więcej niż koalicja Malikiego. Od tego czasu jednak ugrupowanie podzieliły wewnętrzne rozłamy, a niektórzy jego czołowi członkowie odeszli.

Eksperci wskazują również, że stosunkowo dobry wynik ugrupowania Nudżaifiego świadczy o zaostrzaniu się napięć na tle wyznaniowym. - Iraccy sunnici wybrali konserwatywnych polityków, ponieważ uważają, że kraj zdąża do konfliktu sunnicko-szyickiego. Chcą więc, by w starciu z Malikim reprezentowali ich mocni kandydaci - podkreśla Dżalo.

Kwietniowe wybory do władz regionalnych, pierwsze od wycofania się z kraju wojsk amerykańskich, odbyły się jedynie w 12 z 18 irackich prowincji. W trzech prowincjach autonomicznego regionu Kurdystanu obowiązuje oddzielny kalendarz wyborczy; w Kirkuku spory między lokalnymi społecznościami uniemożliwiły przeprowadzenie głosowania. W sunnickich prowincjach Anbar i Niniwa centralne władze nieoczekiwanie przełożyły głosowanie na później, argumentując to względami bezpieczeństwa.

Frekwencja wyborcza wyniosła 51 procent, a więc tyle samo, co w poprzednich wyborach w 2009 roku. O 378 miejsc w radach prowincji, ubiegało się ok. 8 tys. kandydatów z 50 bloków wyborczych.

....

Terror jak widac szkodzi wszystkim a najwiecej sunnitom . Hanba jest ze dwa bratnie odlamy islamu nawzajem sie morduja jak dwaj szatani . To obraza Boga !!! I bedzie to surowo osadzone ! Arabowie bedac podzieleni na rozne wyznania czyli jeszcze chrzescijan druzow i wiele innych maja dawac przyklad pokoju i tolerancji innym a nie satanizmu . Uczcie sie od Polski . Konfederacja Warszawska . To mowi wszystko .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:05, 15 Gru 2013    Temat postu:

Irak: zginęła kolejna dziennikarka - prezenterka TV

Prezenterka telewizji irackiej Nawras al-Nuaimi została zamordowana w niedzielę w swoim domu w Mosulu na północy kraju - powiadomiła lokalna stacja, dla której kobieta pracowała. To już piąte w ostatnich miesiącach w Iraku zabójstwo dziennikarza.

Aż cztery z tych zabójstw przypadły na Mosul.

Międzynarodowa organizacja Reporterzy bez Granic wielokrotnie wyrażała zaniepokojenie z powodu atmosfery zagrożenia, w jakiej pracują iraccy dziennikarze, oraz bezkarności, jaką cieszą się ich zabójcy.

Według ogłoszonych w październiku danych Irackiego Związku Zawodowego Dziennikarzy od początku amerykańskiej inwazji w Iraku w marcu 2003 r. w tym kraju zostało zabitych 375 dziennikarzy.

...

Widzicie skutki nienawisci . I tu niszczenie chrzescijan nie ma nic do rzeczy bo juz sie ich pozbyli . Masakra idzie na linii sunnici szyici . Masakra bedzie trwala dotad az beda mieli dosc . Nienawisc zemsta zbrodnia samobojstwa aby zamordowac to jest od diabla . Totez maja pieklo . Niestety to lekcja ktora musza odrobic . Europa masakrowala sie pod haslem religii w XVI -XVII wieku . Az w koncu mieli dosc i przestali . Polska wzor dla innych byla madra dzieki Bogu ! I tego nie przeszla ! Stad Arabowie i inni wzorujscie sie na Polsce !
[link widoczny dla zalogowanych]
Oto wielkosc Polski ! Oto wzor ! Oto jest panstwo katolickie oparte na zasadach Ewangelii ! Tylko takie przetrwaja !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:29, 28 Gru 2013    Temat postu:

Aresztowano sunnickiego deputowanego, są zabici

Irackie siły bezpieczeństwa aresztowały sunnickiego deputowanego znanego z popierania antyrządowych protestów. W wynikłej walce z ochroniarzami polityka zginęło 6 osób, m.in. jego brat - podały agencje, powołując się na źródła policyjne i szpitalne.

- Siły bezpieczeństwa zaatakowały rezydencję deputowanego Ahmeda al-Alwaniego w Ar-Ramadi (w prowincji Anbar), aby go aresztować. Wywiązała się walka między funkcjonariuszami a ochroniarzami polityka (...) - przekazało źródło w irackiej policji, cytowane przez agencję AFP.

Według tego informatora zginęło pięciu ochroniarzy Alwaniego i jego brat, a obrażenia odniosło ośmiu ochroniarzy i 10 członków sił bezpieczeństwa. Taki bilans ofiar potwierdził lekarz w pobliskim szpitalu. Agencja Reutera podaje z kolei, że podczas blisko dwugodzinnej wymiany ognia zginęli trzej ochoniarze Alwaniego oraz jego siostra i brat.

Dotychczas nie jest oficjalnie znany powód aresztowania Alwaniego. Reuter podaje jednak za źródłami w policji, że oskarża się go o działalność terrorystyczną.

Dowódca irackich sił lądowych gen. Ali Gajdan powiedział w telewizji państwowej, że siły bezpieczeństwa usiłowały zatrzymać także brata Alwaniego, Alego, podejrzewanego przez władze o udział w atakach na irackie wojsko w prowincji Anbar. Wojskowy potwierdził, że Ali zginął podczas walk starcia sił bezpieczeństwa i ochroniarzy.

Ahmed al-Alwani należy do świeckiej, lecz zdominowanej przez sunnitów koalicji Irakija (Iracki Ruch Narodowy), krytycznej wobec rządu szyickiego premiera Nuriego al-Malikiego. Polityk znany jest ze m.in. wspierania antyrządowych sunnickich protestów, odbywających się na autostradzie pod Ramadi. Fala wystąpień zaczęła się pod koniec 2012 roku, gdy policja aresztowała ochroniarzy ówczesnego ministra finansów, sunnity Rafiego al-Isawiego.

Położone 110 km na zachód Bagdadu miasto Ramadi to stolica prowincji Anbar, jednego z obszarów w Iraku zamieszkanych głównie przez sunnitów. Części prowincji są kontrolowane przez powiązane z Al-Kaidą zbrojne milicje. Rząd często zarzuca sunnickim politykom powiązania z tymi ugrupowaniami.

Aresztowanie Alwaniego może pogłębić napięcia na tych terenach - zauważa Reuters.

W Iraku szyici stanowią ok. 60 proc. mieszkańców kraju. Ludność ta była dyskryminowana za czasów Saddama Husajna, obalonego w następstwie amerykańskiej inwazji z 2003 roku. Sunnici, którzy dominują w całym świecie arabskim, stanowią 15-20 proc. ludności Iraku. Za rządów Husajna zajmowali najwyższe stanowiska w aparacie rządowym, wojsku i służbach specjalnych.

.....

Czy on cos konkretnego zrobil ? Czy tak go aresztowali aby mu przywalic ? Trzeba dzialac rozumnie a nie bezmyslnie. Po co to strzelanina po co martwi ? KOMPLETNIE WAM KDWALILO ? TO PRZY KAZDYM POSUNIECIU MUSI JUZ BYC MASAKRA ? BYLE ARESZTOWANIE TO STOS TRUPOW ! TAM RZADZI SZATAN !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:25, 03 Sty 2014    Temat postu:

Irak: 62 bojowników Al-Kaidy zabitych w walkach w rejonie Ramadi

62 bojowników Al-Kaidy, m.in. lokalny przywódca organizacji terrorystycznej w prowincji Anbar, zostało zabitych w walkach toczących się w piątek w regionie położonym na zachód od Bagdadu - poinformował dowódca milicji Sahwa prowadzącej działania przeciwko Al-Kaidzie.

- Ludność zemściła się na na terrorystach i zabiła ich emira (przywódcę) w Anbarze, Abu Abderrahmana al-Bagdadiego, eliminując również 16 terrorystów Al-Kaidy w Chaldii leżącej na południe od Ramadi - powiedział agencji AFP dowódca milicji Ahmad Aburicha.

Ramadi, główne miasto prowincji Anbar, leży 100 km od Bagdadu.

Al-Kaida poniosła straty w ludziach, zdobywając nowe kwartały Faludży, miasta położonego w tej samej prowincji, które jest bastionem sunnitów, ludności wrogiej wobec szyickiego premiera Iraku Nuriego al-Malikiego.

Bojownicy Państwa Islamskiego w Iraku i Lewancie, korzystając z wycofania się w środę policji irackiej z tych miast, przejęli w czwartek i piątek kontrolę nad większą częścią Faludży i wielu dzielnicami Ramadi.

Iracka telewizja państwowa informowała w piątek o sukcesach oddziałów antyterrorystycznych, które "zabiły w Ramadi dwóch snajperów i spaliły dwa samochody przewożące terrorystów".

Walki w Ramadi i Faludży trwają.

...

I niestety stad przelewaja sie do Syrii . Nie wolno oddawac im miast . Co to za porzadki ? Oczywiscie zeby tez nie bylo okrucienstw . Schwytanych do Guantanamo .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:34, 08 Sty 2014    Temat postu:

Irak: ponad 13 tysięcy rodzin uciekło z Faludży

Ponad 13 tysięcy rodzin uciekło w ostatnich dniach z irackiego miasta Faludża

Ponad 13 tysięcy rodzin uciekło w ostatnich dniach z irackiego miasta Faludża, zajętego w ubiegłym tygodniu przez powiązanych z Al-Kaidą sunnickich rebeliantów - poinformował w środę iracki Czerwony Półksiężyc.

- Większość mieszka obecnie w szkołach, budynkach publicznych lub u rodziny - wyjaśnił w komunikacie przedstawiciel Czerwonego Półksiężyca.

Sprecyzował, że jego organizacja dostarczyła pomoc w ostatnich trzech dniach w sunnickiej prowincji Anbar, gdzie leży Faludża, ponad ośmiu tysiącom rodzin.

W ubiegłym tygodniu siły rządowe straciły kontrolę nad Faludżą i częścią miasta Ramadi na rzecz powiązanego z Al-Kaidą ugrupowania pod nazwą Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL).

Ugrupowanie to chce utworzyć w Anbarze własne islamistyczne państwo, którego granice sięgałyby terytorium Syrii.

W walkach, które rozpoczęły się 30 grudnia wraz ze zlikwidowaniem przez policję głównego antyrządowego obozu sunnitów w Ramadi, zginęło ponad 250 osób.

Premier Iraku Nuri al-Maliki wezwał dzisiaj członków Al-Kaidy, otoczonych przez wojska rządowe w prowincji Anbar, aby zrezygnowali z walki. Zasugerował, że ci, którzy złożą broń, mogą być ułaskawieni. Zapowiedział, że będzie kontynuował "świętą wojnę" z ISIL. W poniedziałek premier zaapelował do przywódców plemiennych z Anbaru, aby wypędzili rebeliantów z Faludży w celu uniknięcia walk w mieście.

...

Widzimy ze ludzie glosuja nogami pokazujac jak chca Alkaidy i kalifatu .SKORO PROSTY LUD NIE CHCE TO KTO TEJ CHOLERZE DAJE KASE ? SZEJKOWIE NAFTOWI ! SLUGUSI SZATANA . ALE NIE UJDZIE IM NA SUCHO !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:08, 09 Sty 2014    Temat postu:

Ekspert: w Iraku katastrofa bezpieczeństwa; Obama współodpowiedzialny

- W Iraku mamy do czynienia z jedną największych katastrof bezpieczeństwa narodowego na świecie; Al-Kaida buduje państwo, które będzie magnesem dla międzynarodowego terroryzmu - ostrzega ekspert CFR Max Boot. Współwiną obarcza prezydenta USA Baracka Obamę.

- To, co widzimy w tej chwili na zachodnim Iraku i w północnej Syrii to budowanie nowego państwa Al-Kaidy, które będzie magnesem dla międzynarodowego terroryzmu w znacznie większym stopniu niż Afganistan przed zamachami z 11 września 2001 r. - powiedział ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego Rady Stosunków Międzynarodowych (CFR) Max Boot, podczas zorganizowanej w środę przez tę instytucję konferencji.

Jak dodał, "mamy do czynienia z jedną z największych katastrof bezpieczeństwa narodowego na świecie", gdyż Al-Kaida de facto ustanawia kontrolę nad tym regionem. - To wielki problem i nie powinniśmy na to pozwolić, ale to się już dzieje. Każdy, kto myśli, że można po prostu odwrócić się plecami od tego, co dzieje się w Iraku jest krótkowzroczny, bo zapłacimy za to ciężką cenę w przyszłości - dodał.

W ostatnich miesiącach stanowiące odgałęzienie Al-Kaidy ugrupowanie Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL) umocniło swe pozycje w Anbarze, w ramach dążeń do utworzenia własnego sunnickiego islamistycznego państwa, sięgającego terytorium Syrii. W zeszłym tygodniu bojownicy zajęli części Ramadi i Faludży, co było wydarzeniem bez precedensu od lat. Z sunnitami walczy zdominowany przez szyitów rząd premiera Nuriego al-Malikiego. Szacuje się, że w wyniku walk, które rozpoczęły się 30 grudnia zginęło w Anbarze ponad 250 osób.

Ekspert przypomina, że po błędach prezydenta George'a Busha w związku z inwazją w 2003 roku na Irak, od rozpoczętej w 2007 roku strategii "surge" - wzmocnienia sił USA w połączeniu z przeciągnięciem na stronę wojsk rządowych sunnitów związanych z Al-Kaidą, sytuacja się ustabilizowała. - Przemoc spadła między 2007 a 2009 rokiem o 90 proc. Niestety szanse, jakie dał "surge" zostały zaprzepaszczone z powodu decyzji podjętych w Waszyngtonie i Bagdadzie - powiedział Boot.

Zdaniem eksperta główną odpowiedzialność ponosi "mściwy i krótkowzroczny" premier Maliki, który po opuszczeniu Iraku przez Amerykanów, prześladował sunnitów, zamiast wyciągnąć do nich rękę i uformować razem z nimi rząd.

"Ale pewną rolę we fiasku trzeba przypisać prezydentowi Barackowi Obamie, który nie wystarczająco mocno zabiegał o pozostawienie w Iraku wojsk amerykańskich po 2011 roku", choć "były wskazówki, że Maliki był na to otwarty" - powiedział Boot. Zarzucił Obamie, że USA nie zajęły aktywnej roli w irackiej polityce, by zapobiegać konfliktom sekt religijnych. Zdaniem Boota, gdyby USA udało się w Iraku pozostawić część wojsk, to wcale nie musiałyby dziś tam walczyć, ale "dalej odgrywałyby role stabilizującą", umożliwiając USA na "wywieranie nacisku" na Malikiego, by zapobiegać pewnym jego działaniom.

Przypomniał, że Obama od początku był przeciwny interwencji w Iraku i uważał, że USA ponoszą z jej powodu zbyt dużą ofiarę. Po silnym zaangażowaniu Busha w Iraku, za prezydentury Obamy nastąpiła więc polityka wycofania. - Obie te polityki miały silne koszty. (...) Wycofanie okazało się porażką, tak samo jak Obama oceniał za porażkę politykę interwencji - powiedział ekspert, wskazując na rosnącą wojnę domową w Iraku.

Jego zdaniem dostarczając rządowi irackiemu sprzęt wojskowy, w tym pociski rakietowe Hellfire, administracja USA jeszcze pogarsza sytuację. - Wygląda to tak, że po opuszczeniu naszych sojuszników w Anbarze teraz ułatwiamy kampanię Malikiego przeciwko nim. Tak to będzie odebrane przez Irakijczyków i mieszkańców regionu - powiedział. Dlatego jego zdaniem Waszyngton powinien jasno dać do zrozumienia, że sprzęt i pomoc wywiadowcza, o jaką wystąpił Bagdad, będzie uzależniona od tego, czy Maliki wyciągnie rękę do sunnitów w kraju.

....

Jak usunac msciwego glupka Malikiego ? Zaszkodzil Irakowi i Syrii . Wladza musi byc rozumna zwlaszcza gdy jest na beczce prochu .
Oto miesieczna liczba ofiar :

2006
1543 1565 1935 1767 2249 2541 3266 2818 2535 2961 3024 2824 29,028
Lipiec 2006 rekord 3266 ! Nastepnie spadek ...
2007
2925 2590 2676 2486 2799 2168 2659 2400 1292 1246 1086 963 25,290
2008
817 1036 1613 1262 792 696 609 614 557 547 520 575 9,638
2009
350 389 426 510 386 498 407 614 332 434 226 475 5,047
2010
263 304 336 385 387 385 443 516 254 312 307 217 4,109
Grudzien 2010 minimum ofiar 217 i wzrost ...
2011 389 252 311 289 381 386 308 401 397 366 279 388 4147
2012 524 356 377 392 304 529 469 422 396 290 239 275 4,573
2013 357 360 403 545 888 659 1145 915 1220 1095 903 983 9,475

Od stycznia 2011 znowu wzrost . Dlaczego ? Przy czym wyrazny wzrost to dopiero 2013 kwiecien . Co sie stalo ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:43, 24 Sty 2014    Temat postu:

ONZ: 65 tys. Irakijczyków uciekło w ubiegłym tygodniu przed walkami

Ponad 65 tys. Irakijczyków uciekło przed walkami w Faludży i Ramadi - poinformował Wysoki Komisariat ONZ ds. Uchodźców (UNHCR). Od wybuchu w końcu zeszłego roku walk w sunnickiej prowincji Anbar domy opuściło 140 tys. ludzi.

- Dwa lata po wycofaniu wojsk USA z Iraku walki w tym kraju osiągnęły natężenie porównywalne do sunnicko-szyickiego konfliktu z lat 2006-2008, w którym zginęły tysiące ludzi - powiedział rzecznik UNHCR Peter Kessler.

- Stref konfliktu, w których zaczyna brakować żywności i paliwa, nie mogą opuścić liczni cywile - dodał.

Tysiące ludzi wyruszyły w kierunku Bagdadu lub najbliższych prowincji, a część w stronę kurdyjskich rejonów na północy Iraku.

Dzielnice Ramadi (stolicy Anbaru) oraz cała pobliska Faludża, leżąca 60 km na zachód od Bagdadu, od kilku tygodni są pod kontrolą antyrządowych bojowników, głównie Islamskiego Państwa Iraku i Lewantu (ISIL), radykalnego ugrupowania powiązanego z Al-Kaidą i wspieranego przez wrogie Bagdadowi plemiona.

Armia rządowa prowadzi operacje w celu odbicia zajętych terenów.

ISIL dąży do utworzenia w Anbarze własnego islamistycznego państwa, którego granice sięgałyby terytorium Syrii, gdzie bojownicy tego ugrupowania walczą z reżimem prezydenta Baszara el-Asada, ale też z częścią bardziej umiarkowanej islamskiej opozycji. W sierpniu przywódca ISIL Abu Bakr al-Bagdadi wezwał powstańców w Syrii i irackich rebeliantów do walki o islamskie państwo "od Dijali (w Iraku) po Bejrut (w Libanie)".

W Faludży, którą odbił na początku stycznia z rąk sił rządowych, ISIL powołał trybunał islamski, przed którym chce postawić uprowadzonych przywódców plemiennych. Zaapelował do mieszkańców miasta, aby przyłączyli się do walki przeciwko irackim siłom bezpieczeństwa.

...

Tak lud kocha islamizm ! CO ZA BYDLAKI FINANSUJA TO SMIERDZACE LAJNO ALKAIDY !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:26, 06 Lut 2014    Temat postu:

Irackie kobiety nękane w więzieniach

Tysiące irackich kobiet jest nielegalnie przetrzymywanych w więzieniach, gdzie padają ofiarami tortur, złego traktowania oraz napaści na tle seksualnym

Tysiące irackich kobiet jest nielegalnie przetrzymywanych w więzieniach, gdzie padają ofiarami tortur, złego traktowania oraz napaści na tle seksualnym.

Wiele z tych kobiet stawało przed sądem dopiero po miesiącach czy latach za kratkami. Przedstawiciele sił bezpieczeństwa często przesłuchiwali kobiety z powodu działalności ich męskich krewnych lub aby wywrzeć presję na mężczyzn, a nie z powodu przestępstw, które same popełniły.

Kobiety skarżą się, że w więzieniach i aresztach są kopane, policzkowane, wieszane do góry nogami, poddawane wstrząsom elektrycznym czy gwałcone, czasami na oczach bliskich.

W zdominowanym przez szyitów kraju większość z 4200 kobiet przetrzymywanych w ośrodkach MSW i ministerstwa obrony stanowią sunnitki.

Jedna z kobiet w celi śmierci w Bagdadzie weszła o kulach, powiedziała, że z powodu tortur, których doznała w więzieniu, została inwalidką. Pokazała też rany, które świadczyły o nękaniu. Po siedmiu miesiącach na kobiecie została wykonana kara śmierci, choć w raporcie lekarskim potwierdzono, że była ona poddawana torturom, a sąd niższej instancji odrzucił zarzuty wobec niej.

Rzecznik irackiego ministerstwa ds. praw człowieka powiedział, że przypadki opisa są "przesadzone". Przyznał jednak, że zespoły powołane przez ministerstwo wykryły - pewne nielegalne zachowania praktykowane przez siły bezpieczeństwa wobec kobiet. Zespoły te przekazały swoje raporty odpowiednim władzom, zwracając się do nich, by - postawiły przed sądem osoby odpowiedzialne za złe traktowanie przetrzymywanych kobiet.

- Irak nadal pracuje nad położeniem kresu znęcaniu się nad więźniami i z czasem, dzięki zrozumieniu prawa i dzięki cierpliwości, takie nielegalne działania będą tylko przeszłością - zaznaczył rzecznik.

Uwolnienie przetrzymywanych kobiet było jednym z głównych żądań sunnitów, którzy pod koniec 2012 roku zaczęli protestować przeciwko rządowi, na czele którego stoją szyici. Sunnici oskarżają szyitów o marginalizowanie ich społeczności.

W grudniu 2013 roku siły bezpieczeństwa zlikwidowały jeden z dwóch antyrządowych obozów sunnitów w prowincji Al-Anbar. Następnie islamscy radykałowie przejęli Faludżę i część Ramadi. Od tego czasu w całym Iraku zginęło ponad tysiąc osób.

Iracki system sprawiedliwości jest słaby i przeżarty korupcją. Zeznania są często wymuszane, a procesy nie spełniają międzynarodowych standardów. Jeśli kobiety opuszczą więzienia i areszty, często są stygmatyzowane przez rodzinę i społeczność, które postrzegają je jako zhańbione.

....

Trzymaja je ,,dla seksu" to jasne . Ohyda . Bydlaki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:33, 10 Lut 2014    Temat postu:

Irak: 21 rebeliantów zabitych w wybuchu własnego samochodu pułapki

Co najmniej 21 irackich rebeliantów zginęło dzisiaj w miejscowości Dżilam, na północ od Bagdadu, wskutek przedwczesnego wybuchu samochodu pułapki, który przygotowywali do zamachu - poinformowała policja i lokalna prorządowa milicja szyicka.

Według nich eksplozja nastąpiła w trakcie nakręcania propagandowego filmu wideo dla przyszłych zamachowców samobójców.

Dżilam leży na południe od miasta Samarra.

....

Chcieli zrobic krzywde innych i sami sie unicestwili ! Symbol satanizmu . Bo kto czyni zlo niszczy siebie w piekle .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 1 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy