Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Ekumenizm - droga do nieba !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:56, 08 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Bracia w Taizé przyjęli muzułmańskich uchodźców
Bracia w Taizé przyjęli muzułmańskich uchodźców

|
RADIO WATYKAŃSKIE |
dodane 08.12.2016 16:54

sj0m0 / CC 2.0


- Jesteśmy z nimi bardzo mocno związani przyjaźnią i zaufaniem - zapewnia w rozmowie z KAI br. Marek, opiekujący się jedną z dwóch grup uchodźców, które znalazły schronienie we Wspólnocie z Taizé. Obecnie we francuskiej wiosce przebywa ok. 40 uciekinierów z terenów ogarniętych konfliktami zbrojnymi. Większość z nich, to muzułmanie.

...

Wspaniale Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:51, 27 Gru 2016    Temat postu:

Kierunek pełen nadziei: Ryga

Maciej Rajfur
dodane 27.12.2016 16:41 Zachowaj na później

Wrocławian czeka kilkunastogodzinna podróż autokarem.

Kilkaset młodych ludzi wyruszyło dzisiaj z Wrocławia na 39. Europejskie Spotkanie Młodych Taizé do Rygi na Łotwie. W poszukiwaniu przygody oraz jedności w Chrystusie z rówieśnikami z innych krajów.

Pierwszy raz Spotkanie Europejskie odbędzie się w kraju bałtyckim. Ryga jest miastem o silnej tradycji luterańskiej, a jednocześnie na Łotwie istnieją głębokie więzi wzajemnych relacji pomiędzy różnymi wyznaniami chrześcijańskimi.

Przedstawiciele Kościołów katolickiego, prawosławnego, luterańskiego oraz baptystów wspólnie podpisali list zapraszający Taizé do zorganizowania Spotkania Europejskiego w ich mieście. Po raz pierwszy też spotkanie odbędzie się w miejscu, gdzie żyje tak liczna grupa chrześcijan prawosławnych.

Co roku ze stolicy Dolnego Śląska spora grupa młodzieży decyduje się na udział w Pielgrzymce Zaufania Przez Ziemię - jak nazwane zostały spotkanie ekumeniczne, odbywające się na przełomie lat w różnych europejskich miastach.

Są to głównie studenci, ale także osoby pracujące oraz licealiści.

- Jedziemy tam w doskonałych nastrojach spędzić czas świąteczny oraz noworoczny. To nasza forma przedłużenia świętowania Bożego Narodzenia - mówi o. Wojciech Kobyliński, klaretyn.

Jak przyznaje, nie był nigdy w Rydze, dlatego chciałby ją zobaczyć. Spodziewa się także niskich temperatur.

- Myślę, że to dobre spotkanie, by otworzyć się na tę prawdę o Kościele jedynym, Chrystusowym, a także na inne kultury. Może też uwrażliwi nas na konkretne nazywanie pewnych rzeczy. Jesteśmy katolikami, a często nie wiemy dlaczego i po co. Tego typu wyjazd może pomóc nam uświadomić sobie pewne kwestie - mówi duszpasterz Wawrzynów.

Jak zatem młodzi katolicy powinni podejść do kwestii ekumenizmu podczas spotkania Taize?

- Sam Marcin Luter mówił, że Kościół będzie albo katolicki, albo nie będzie Go w ogóle. Trochę mu się pomyliło, gdzie ten Kościół ma być. My szukamy podczas takich inicjatyw jedności w Chrystusie. Nie chodzi o struktury, bo już sam Kościół katolicki ma kilka obrządków i odrębnych organizacji hierarchicznych i kanonicznych. Mamy przecież katolików rzymskim, grekokatolików, Koptów itd. - tłumaczy o. Wojciech.

Dodaje, że z protestanckiego Koscioła anglikańskiego wiele osób wraca do Kościoła katolickiego i mają oni pozwolenie na odprawianie Mszy św. wg swoich liturgii, zachowanie swoich modlitw itd.

- Dla nas znakiem jedności jest papież, głowa Kościoła. Obowiązuje nas Prymat Piotrowy. Jezus powiedział do Piotra: „Tobie dam klucze Królestwa Niebieskiego”, pamiętajmy o tym - tłumaczy o. Wojciech.

W grupie kilkudziesięciu osób z DA Wawrzyny znajdują się ci, co jadą na ESM Taizé po raz pierwszy, ale także doświadczeni pielgrzymki. Patryk Czerwiński będzie uczestniczył w Pielgrzymce Zaufania Przez Ziemię już po raz piąty.

- Nie byłem jeszcze w tej części Europy. Wiem tylko, że może być zimno, ale jestem ciekawy wrażeń. Lubię atmosferę modlitw kanonami Taize, tę wspólnotę, którą tworzą wszyscy młodzi chrześcijanie. Czuć wtedy wielką radość ze spotkania i siłę wspólnej modlitwy. Poza tym chętnie zasmakuję choć trochę łotewskiej kultury - opisuje student Politechniki Wrocławskiej.

Aleksandra Narecka usłyszała o takim spotkaniu całkiem niedawno i postanowiła zobaczyć, jak tam jest. Jej znajomi chwalili sobie Europejskie Spotkanie Młodych.

- Nie mam żadnych oczekiwań. Chciałabym poznać nowych ludzi i odkryć z innej strony naszą wiarę. Ekumeniczny charakter tego wydarzenia intryguje, ale i pozwala dowiedzieć się czegoś więcej o chrześcijaństwie. Na co dzień żyjemy w Polsce praktyczne tylko wśród katolików - mówi studentka prawa.

Aż 190 osób wyruszyło spod kościoła św. Marcina na Ostrowie Tumskim z duszpasterstwa akademickiego „Maciejówka”.

- Byłem rok temu na spotkaniu Taizé w hiszpańskiej Walencji i wspaniale wspominam ten wyjazd. Z doświadczenia wiem, że dobrze byłoby trafić na nocleg do rodziny, nie do szkół czy salek parafianych. Wtedy bowiem lepiej poznaje się kulturę kraju, w którym jesteśmy. Jest okazja do rozmów z tubylcami. W Walencji koniec roku to ok. 20 stopni Celsjusza, słońce i rosnące mandarynki oraz cytryny na drzewach. W Rydze na pewno będzie zdecydowanie zimniej, ale atmosferę tworzą przede wszystkim ludzie - stwierdza Krzysztof Zołoteńki, student z CODA „Maciejówka”.

gosc.pl

...

To jest oddech zdrowa atmosfera Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:47, 27 Gru 2016    Temat postu:

Jutro rozpoczyna się 39. Europejskie Spotkanie Młodych w Rydze

|
KAI |
dodane 27.12.2016 15:30

Ryga
Roman Koszowski /Foto Gość


Jutro z udziałem ok. 15 tys. osób z całej Europy rozpoczyna się w Rydze 39. Europejskie Spotkanie Młodych, organizowane przez ekumeniczną Wspólnotę z Taizé. Podczas wydarzenia, które potrwa do 1 stycznia 2017 r. odbędą się spotkania tematyczne, z przedstawicielami świata religii i polityki, modlitwy oraz koncerty. Jego tematem jest zaangażowanie młodych w pokój i solidarność na świecie.

W ciągu pięciu dni młodzież będzie przebywać w rodzinach i szkołach. Oprócz spotkań o tematyce religijnej przewidziany jest bogaty program kulturalny, m.in. zostanie zaprezentowany film o życiu założyciela Wspólnoty z Taizé pt. „Etapy życia Brata Rogera”. W noc sylwestrową odbędą się: "modlitwa o pokój na świecie" i "święto narodów".

Oprócz spotkań w parafiach młodzi będą gromadzić się na wspólnej modlitwie w Centrum Wystawowym Ķīpsala i w Rīga Arena.

"Europa przechodzi kryzys i dlatego nasze spotkanie w Rydze będzie też wezwaniem skierowanym do Łotwy i do młodzieży, która do nas przyjedzie, abyśmy powrócili do jej chrześcijańskich fundamentów" - powiedział KAI metropolita Rygi, abp Zbigniew Stankiewicz. W organizację spotkania zaangażowało się trzech arcybiskupów: luterański, prawosławny i katolicki oraz biskup Kościoła baptystów.

Gospodarzem ESM jest po raz pierwszy kraj bałtycki. Ponadto spotkanie organizowane przez Wspólnotę z Taizé nie odbyło się jeszcze nigdy w kraju byłego Związku Sowieckiego.

Według watykańskich danych spośród ok. 2 mln mieszkańców Łotwy do katolicyzmu przyznaje się ok. 407 tys. Tym samym wierni Kościoła rzymskokatolickiego stanowią niespełna 20 proc. społeczeństwa i są największą wspólnotą religijną kraju przed wyznawcami Kościoła prawosławnego (ok. 17 proc.) i Kościoła ewangelicko-luterańskiego (ok. 250 tys. osób).

Kościół katolicki na Łotwie z 127 księżmi diecezjalnymi i 26 zakonnikami podzielony jest na cztery jednostki, metropolię ryską oraz diecezje Jełgawa, Lipawa i Rzeżyca-Agłona. Na czele archidiecezji Rygi stoi od 2010 r. Zbigniew Stankiewicz. Przewodniczącym łotewskiego episkopatu jest bp Janis Bulis, ordynariusz diecezji Rzeżyca-Agłona.

Europejskie Spotkania Młodych, organizowane przez Wspólnotę z Taizé, odbywają się od 1978 r. na przełomie starego i nowego roku, każdorazowo w innym mieście naszego kontynentu. Po raz pierwszy młodych chrześcijan europejskich gościł w 1978 r. Paryż, który w sumie był pięciokrotnie gospodarzem takich spotkań. Cztery razy odbyły się one w Rzymie, trzykrotnie w Barcelonie i po dwa razy w 6 innych miastach, m.in. we Wrocławiu (1989 i 1995). Ponadto w Polsce spotkania te zorganizowano jeszcze w Warszawie (1999) i w Poznaniu (2009). Łącznie młodzi chrześcijanie z naszego kontynentu spotykali się dotychczas w ramach Pielgrzymki Zaufania przez Ziemię w 24 miastach.

Taizé we francuskiej Burgundii jest od 1944 r. siedzibą wspólnoty ekumenicznej, założonej przez brata Rogera Schutza. Obecnie należy do niej ok. stu braci z ponad 25 krajów, z różnych wyznań ewangelickich oraz członków Kościoła katolickiego. Obecnie przeorem Wspólnoty jest 62-letni br. Alois Löser, teolog katolicki z niemieckiego Stuttgartu.

...

Znakomicie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:26, 28 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Franciszek: dziękuję, że wstaliście z kanapy
Franciszek: dziękuję, że wstaliście z kanapy

|
KAI |
dodane 27.12.2016 15:30

Roman Koszowski /Foto Gość


Podziękowanie za to, że wstali z kanapy, by przeżyć pielgrzymkę zaufania w odpowiedzi na wezwanie Ducha Bożego, znalazło się w przesłaniu papieża Franciszka do uczestników 39. Europejskiego Spotkania Młodych, które jutro rozpoczyna się w Rydze.

Szczególnie bliski jest mu temat tego zgromadzenia, skupiony wokół świadczenia o nadziei, gdyż sam często zaprasza młodych, by nie dali sobie jej ukraść. W tym kontekście przesłanie przypomina fragment przemówienia Franciszka z czuwania modlitewnego z 30 lipca podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie: „kiedy [Pan] nas wzywa, patrzy na wszystko, co moglibyśmy zrobić, na całą miłość, jaką jesteśmy w stanie rozsiewać. On zawsze stawia na przyszłość, na jutro. Jezus kieruje cię ku nowym horyzontom. Nie do muzeum”.

Ojciec Święty zwraca uwagę młodym prawosławnym, protestantom i katolikom, zgromadzonym w Rydze, że przez dni spędzone razem w prawdziwym braterstwie okazują pragnienie bycia aktywnymi uczestnikami historii i niepozostawienia decyzji o swej przyszłości innym.

Zachęca ich do wytrwania w nadziei, pozwalając Panu wypełniać ich serca i życie na co dzień. - Z Jezusem, tym wiernym przyjacielem, który nigdy nie zawodzi, będziecie mogli przemierzać drogę przyszłości z radością oraz rozwijać swe talenty i zdolności dla dobra wszystkich - przekonuje papież.

Zauważa, że dziś wielu ludzi jest zdezorientowanych i zniechęconych z powodu przemocy, niesprawiedliwości, cierpienia i podziałów, odnosząc wrażenie, że zło jest silniejsze od dobra. Dlatego zachęca do okazywania słowem i czynem, że zło nie ma ostatniego słowa. Bo, jak napisał w liście apostolskim „Misericordia et misera”, nadszedł „czas miłosierdzia dla wszystkich i dla każdego, aby nikt nie mógł myśleć, że nie dla niego jest bliskość Boga i moc Jego czułości”.

Franciszek życzy zgromadzonym w Rydze, aby spędzone tam dni pomogły im „nie lękać się własnych ograniczeń, lecz wzrastać w zaufaniu do Jezusa, Chrystusa i Pana”, który w nich wierzy i im ufa. - Obyście w prostocie, o której świadczył Brat Roger [założyciel Wspólnoty z Taizé, organizującej ryskie spotkanie - KAI], mogli budować mosty braterstwa i ukazywać miłość, którą Bóg nas kocha - wskazuje Ojciec Święty, udzielając swego błogosławieństwa zarówno młodzieży, braciom z Taizé, jak i wszystkim, którzy ich przyjmują w Rydze i okolicach.

...

Potrzeba energii Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:49, 28 Gru 2016    Temat postu:

Pielgrzymka Zaufania przez Ziemię. Przystanek Ryga

|
RADIO WATYKAŃSKIE |
dodane 28.12.2016 17:07

Łotwa. Ryga. To tam w tym roku odbywa się Europejskie Spotkanie Młodych
Roman Koszowski /Foto Gość


W Rydze rozpoczyna się doroczne Europejskie Spotkanie Młodych organizowane przez ekumeniczną wspólnotę z Taizé.

Wydarzenie wpisujące się w „Pielgrzymkę Zaufania przez Ziemię”, zainicjowaną jeszcze w latach 70. ubiegłego wieku przez Brata Rogera, tym razem gromadzi ok. 15 tysięcy młodych ludzi z całej Europy i nie tylko.

Dzisiejszy dzień jest poświęcony na zjechanie się i rejestrację uczestników oraz przydzielenie ich do poszczególnych miejsc zakwaterowania w parafiach różnych wyznań. Młodzi pielgrzymi będą mieszkać nie tylko w samej stolicy Łotwy, ale także w okolicznych miejscowościach. Bazą logistyczną jest ośrodek wystawowy na ryskiej wyspie Kipsala. Tam też oraz w hali sportowo-koncertowej Arena Riga będą odbywać się główne nabożeństwa.

O ekumenicznym wymiarze organizacji spotkania tak mówi brat Wojciech z Taizé: „Jest ok. 70 parafii i wspólnot chrześcijańskich w Rydze i okolicach, które przyjmują młodych ludzi. W Rydze tych parafii nie ma tak wiele w porównaniu z innymi wielkimi metropoliami europejskimi, dlatego z wielkim wysiłkiem, ale też i z wielką radością parafie te przyjmują przyjeżdżających. Pod względem ekumenizmu to jest bardzo piękne, bo już samo zaproszenie do Rygi, by przygotować to spotkanie, wystosowali do nas wspólnie odpowiedzialni za największe Kościoły na Łotwie: arcybiskupi luterański i katolicki, metropolita prawosławny oraz biskup baptystyczny. Także inne Kościoły włączają się w przyjęcie młodych ludzi tak, że odkrywamy tutaj wielką różnorodność, wielkie bogactwo. Doświadczamy też, że relacje między chrześcijanami są bardzo dobre” – dodał brat Wojciech.

Największą grupę, ponad czterotysięczną, stanowią Polacy. Wszyscy młodzi pielgrzymi spotykają się po raz pierwszy na modlitwie już dziś wieczorem.

...

Wspaniale.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:58, 30 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Trzeci dzień spotkania Taizé w Rydze
Trzeci dzień spotkania Taizé w Rydze
RADIO WATYKAŃSKIE
dodane 30.12.2016 17:16

Ryga
HENRYK PRZONDZIONO /foto gość


„Wybierać życie w prostocie, aby dzielić się z innymi” – takie hasło towarzyszyło w Rydze spotkaniom w grupach. To już kolejny dzień Europejskiego Spotkania Młodych w stolicy Łotwy.

Jego uczestnicy modlą się, dzielą swoim doświadczeniem wiary i poznają lokalne wspólnoty chrześcijańskie.

Spotkania w duchu Taizé to nie tylko emocje związane z wpadającą w ucho muzyką modlitewnych kanonów, czy sylwestrowo-noworoczne „święto narodów”. To także program formacyjny, zadawanie młodym pytań o ich wewnętrzną nadzieję, o motywy i zahamowania dotyczące świadectwa wiary i zaangażowania na rzecz innych. Pielgrzymi mają ponadto okazję, by spotkać się z lokalną kulturą i historią, także religijną, przystąpić do sakramentu pokuty, zapoznać się ze świadectwami dotyczącymi życiowych dramatów czy relacji nauka-wiara. W wydarzeniach tych oczywiście uczestniczą również Polacy.

Podczas medytacji i spotkań w grupach duży nacisk kładziony jest na konkretność zaangażowania młodych. W wieczornym rozważaniu brat Alois odniósł się m.in. do lęków, jakie przeżywają Europejczycy w odniesieniu do fali przybyszów z innych kultur. Przeor wspólnoty z Taizé zachęcał do budowania międzyludzkich mostów, do czego nie potrzeba zbyt wielu środków.

...

Pieknie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:00, 31 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Spotkanie młodych w Rydze: Kulminacja
Spotkanie młodych w Rydze: Kulminacja
RADIO WATYKAŃSKIE
dodane 31.12.2016 18:02 Zachowaj na później

Bracia z Taize podczas spotkania modlitewnego 30 grudnia w Rydze
VALDA KALNINA /PAP/EPA

Dziś kulminacyjny moment Europejskiego Spotkania Młodych: wieczorna modlitwa o pokój i noworoczne "święto narodów". Jutro Ryga pożegna pielgrzymów, którzy z inicjatywy wspólnoty z Taizé przez cztery dni modlili się i dzielili wiarą ze swoimi rówieśnikami.

Wczoraj przeor ekumenicznej wspólnoty brat Alois ogłosił, że miejscem kolejnego, 40. Europejskiego Spotkania Młodych będzie szwajcarska Bazylea. Wyjaśnił, że w ten sposób po Walencji i Rydze wydarzenie to powróci do centrum Starego Kontynentu. Warto ponadto zauważyć, że wpisze się to w 500. rocznicę reformacji, której ważnym ośrodkiem była właśnie Szwajcaria.

Dzisiejszy program ryskiego spotkania młodych tradycyjnie różni się nieco od poprzednich dni. Uczestnicy m.in. przygotowują swoje krótkie kilkuminutowe programy, które zostaną zaprezentowane nocą w ramach „święta narodów”. Odbędzie się to w ryskich parafiach. Nie oznacza to, że prysł modlitewny nastrój skupienia.

„Wczoraj spotkaliśmy się w ośmioosobowej grupie dzielenia się: trzy Polki, a także dziewczyny z Ukrainy i z Niemiec oraz jedna Hiszpanka – mówi jedna z uczestniczek. – To mi pokazało, że każdy z nas przyjechał tutaj z różnymi doświadczeniami, myślami, nadziejami czy niepokojami. To, że tu jesteśmy, że nas łączy Pan Bóg, może nas nawzajem umacniać i dla mnie było to bardzo budujące spotkanie. Sama dużo myślałam o nadziei: to, że tutaj jestem, oznacza dla mnie nadzieję, że i w przyszłym roku Pan Bóg będzie prowadził…”.

Natomiast po południu pielgrzymi spotkali się w dużych grupach narodowych. Polakom z racji liczebności przypadła hala sportowa Arena Riga. Eucharystii przewodniczył tam metropolita Rygi abp Zbigniew Stankiewicz. Podobne spotkania miały też inne grupy narodowe. Szczególnie licznie reprezentowana jest w Rydze Ukraina.

„Mam na imię Witalij, jestem greckokatolickim księdzem, ojcem duchownym grupy z Kijowa. Z Kościoła greckokatolickiego mamy tu dwa autobusy – sto osób; jest też kilka grup z Kościoła rzymskokatolickiego. W tym roku spotkanie odbywa się blisko Ukrainy, tak że wielu młodych Ukraińców mogło wziąć w nim udział. Dla nich jest to dobra okazja, bo przyjeżdża tu bardzo wielu młodych z całej Europy, by jednoczyć się na modlitwie. Na Ukrainie ludzie nie za bardzo znają obce języki, ale młodzi radzą sobie, bo przecież język Ewangelii to zawsze uniwersalny język miłości. Mamy sporo trudnych doświadczeń. W Roku Miłosierdzia Ukraina doświadczała wojny, wielu też ludzi cierpi. Tak więc nasza młodzież ma tę dobrą możliwość tu być i dzielić się z innymi czymś ważnym, co przeżywamy w swoich środowiskach” – powiedział ukraiński kapłan.

Nie brakuje też młodzieży z innych krajów słowiańskich, której towarzyszą duszpasterze, także misjonarze.

„Pracuję na misjach w Słowenii – mówi s. Anna Walaszek FMM. – Przyjechałam z grupą tamtejszej młodzieży, a wyjazd organizowało Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży w Słowenii. Jest nas 275 osób. Dla większości z nas jest to pierwsze takie spotkanie Taizé. Wszyscy jednak są pełni entuzjazmu, zadowoleni, Ryga bardzo się im podoba i widać po nich, że przyjadą także do Szwajcarii. Z młodzieżą jest kilku księży. praca duszpasterska z młodzieżą w Słowenii polega na prowadzeniu katechezy przy parafiach oraz przygotowaniu do sakramentów i urządzaniu rekolekcji. Słoweńskie Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży ma na celu formację młodych liderów. Są to grupy wolontariuszy, którzy będą zakładali małe wspólnoty młodzieżowe w parafiach i uczyli innych, jak pracować duszpastersko z ludźmi”.

Wieczorem młodzi spotkają się w goszczących ich parafiach i wspólnotach Rygi i okolic na wieczornej modlitwie o pokój, by Nowy Rok powitać radośnie „świętem narodów”.

...

Tylko przyklasnac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:24, 01 Sty 2017    Temat postu:

Nasi w Rydze

red.
dodane 31.12.2016 11:36

Napis na piasku zrobiony w Zatoce Ryskiej
ks. Damian Trojan

W 39. Europejskim Spotkaniu Młodych, organizowanym przez wspólnotę braci z Taizé w Rydze, uczestniczy grupa 22 osób z diecezji gliwickiej.

Oto ich relacja:

27 grudnia po południu rozpoczęliśmy naszą podróż do celu. Wyruszyliśmy z Gliwic samochodami do Krakowa, gdzie dołączyliśmy do dość dużej, 200-osobowej grupy młodzieży z duszpasterstwa jezuitów WAJ. Z Krakowa wyjechaliśmy po godz. 16 i pojechaliśmy w kierunku Rygi, gdzie dotarliśmy 28 grudnia po 10.00 tutejszego czasu, gdyż na granicy z Litwą musieliśmy przestawić zegarki o godzinę do przodu.

Na miejscu czekali już na nas wolontariusze, którzy przekazali nam wszystkie najistotniejsze sprawy związane z naszym pobytem w Rydze i przydzielili nas do poszczególnych parafii. Tu musieliśmy podzielić się na dwie grupy i skierowano nas do różnych parafii. Z naszą grupą trafiliśmy do kościoła baptystów, gdzie zostaliśmy przydzieleni do przemiłej pani, która gościła nas przez te dni w swoim mieszkaniu.

Dni w Rydze mijają nam bardzo szybko. Rano sprawowaliśmy Eucharystię w owym kościele wraz z inną grupą Polaków, która również mieszkała w tej parafii. Następnie wraz z młodzieżą różnych narodowości uczestniczyliśmy w modlitwie porannej Taizé i krótkich spotkaniach w grupach, po których korzystaliśmy z wolnego czasu. Między modlitwą popołudniową a wieczorną zwiedzaliśmy Rygę i uczestniczyliśmy w różnych warsztatach tematycznych.

Wiele radości daje nam fakt, że na każdym kroku spotykamy Polaków. Wielu z nas spotykało swoich europejskich przyjaciół z poprzednich wyjazdów Taizé. Wprawdzie pogoda w stolicy Łotwy nas nie rozpieszcza - jest dość chłodno i wietrznie, jednak nie ma ostrej zimy, a właśnie tego najbardziej się obawialiśmy.

Spotykamy się z wielką życzliwością Łotyszy, dzięki którym poznajemy wiele ciekawych miejsc, m.in. Stare Miasto i Dom Trzech Braci oraz Dom Bractwa Czarnogłowych, pomnik Wolności, cerkiew prawosławną, a także stary młyn w Lido z regionalnymi potrawami.

W piątek 30 grudnia brat Alois ogłosił miejsce 40. Europejskiego Spotkania Młodych, które odbędzie się w Bazylei w Szwajcarii. Przed nami jeszcze sylwester i Nowy Rok, dwa dość ciekawe dni do przeżycia. W sylwestra mamy Mszę dla Polaków na Arena Ryga pod przewodnictwem abp. Rygi Zygmunta Stankiewicza, a wieczorem w swoich parafiach mamy modlitwę o pokój na świecie i Święto Narodów, czyli wspólne świętowanie Nowego Roku. W sam Nowy Rok będziemy uczestniczyć w nabożeństwie w kościele baptystycznym i w Mszy św., po których będzie uroczysty obiad u naszych rodzin.

Niestety, po tym wszystkim kończy się nasz pobyt w Rydze i po 16.00 autokarami udamy się do Krakowa, a później do Gliwic. Teraz pozostanie odliczanie dni do wyjazdu do Bazylei.

gosc.pl

...

Nasi tez to dobrze. Polska to przeciez wzor ekumenizmu od stuleci unikat w skali Swiata.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:27, 01 Sty 2017    Temat postu:

Żegnaj Rygo! Do zobaczenia w Bazylei!

Maciej Rajfur
dodane 01.01.2017 12:33 Zachowaj na później

Pielgrzymi z Polscy wspominają wyjazd do Rygi jako bardzo udany
Patryk Czerwiński

39. Europejskie Spotkanie Młodych Taizé w Rydze przeszło do historii. Następne - w szwajcarskiej Bazylei. Polacy stanowili prawie jedną trzecią wszystkich uczestników. Jak wspominają łotewską przygodę?

Łotwę większość uczestników odwiedziła po raz pierwszy. Ryga to miasto o silnej tradycji luterańskiej z głębokimi więziami pomiędzy różnymi wyznaniami chrześcijańskimi. Pierwszy raz Spotkanie Europejskie odbyło się w kraju bałtyckim. Organizatorzy oceniają, że uczestniczyło w nim ok. 15 tys. ludzi, w tym ok. 4,5 Polaków.

Patryk Czerwiński pojechał na ESM Taizé po raz piąty. - Byłem ciekawy łotewskiej kultury. Nigdy nie przebywałem w tej części Europy. Poza tym, lubię niepowtarzalną atmosferę modlitw kanonami Taizé w kilku językach - opisuje student Politechniki Wrocławskiej.

- Ryga powitała nas śniegiem, jednak szybko się wypogodziło i tak już pozostało - wspomina Magdalena Kondratowicz. Jej siostra Zuzanna dodaje, że wielkie wrażenie zrobiło na niej Stare Miasto. - Rynek jest naprawdę piękny. Stolica Łotwy ma ciekawą architekturę, a teraz dodatkowo jeszcze została świątecznie ozdobiona ogromną liczbą lampek i światełek, co dodaje uroku temu miejscu - podkreśla studentka z CODA „Maciejówka”.

Młodzież opowiada jeszcze o imponującej oprawie muzycznej podczas modlitw, która pomagała wejść w atmosferę skupienia i nastrój rozmowy z Bogiem. - Muzyka jest świetna, ale trzeba przyznać, że nagłośnienie zostało profesjonalnie przygotowane - mówi Adrian Drąg. - Z resztą cała organizacja stoi na bardzo wysokim poziomie, co mogliśmy odczuć na każdym kroku. Czuliśmy się w pełni bezpiecznie, miasto zostało bardzo dobrze przygotowane.

- Wszędzie można było szybko i bez problemu dojechać, a na główne miejsca spotkań, gdzie wydawano posiłki i gdzie odbywały się wieczorne modlitwy, dowoziły uczestników autobusy eskortowane przez policję. Dzięki temu dojazd trwał o połowę krócej, omijaliśmy sygnalizacje świetlne i korki. Mogliśmy poczuć się jak głowa państwa - śmieje się Krzysiek Zołoteńki.

Pielgrzymi z Wrocławia mówią także o gościnności, otwartości i szczerych chęciach przyjęcia przez Łotyszy, z jakimi spotkali się od razu po przyjeździe do Rygi. - Naprawdę, spotkaliśmy bardzo miłych ludzi, którzy troszczyli się, aby niczego nam nie zabrakło. Od razu obdarzyli nas dużym zaufaniem. Oddawali nam klucze od domu, zostawiali nam swoje domy. Starali się przyjąć jak najwięcej osób. Nasza gospodyni ugościła aż 16 osób. Dzieliliśmy mieszkanie z grupą z Ukrainy - relacjonuje wrocławianin Michał Klepacki.

Polscy studenci zaznaczają, że obecność Polaków na ESM Taizé była wyróżniająca się. - Wszędzie słyszeliśmy polski język, liczną grupę stanowili nie tylko uczestnicy, ale także wolontariusze. Polacy zaznaczali swoją obecność bardzo wyraźnie. Zdarzały się sytuacje, gdy cały autobus wypełniony tylko kilkoma lokalnymi mieszkańcami, bo resztę stanowiły grupy polskich pielgrzymów, śpiewał kolędę: „Przybieżeli do Betlejem”. Zaintonował ją jeden z księży. Nie skończyło się na jednej pieśni... - wspomina Magdalena Kondratowicz.

...

Wspaniale przezycia Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:11, 18 Sty 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Rozpoczyna się Tydzień Ekumeniczny
Rozpoczyna się Tydzień Ekumeniczny
KAI
dodane 18.01.2017 09:44 Zachowaj na później

Józef Wolny /Foto Gość


Tym razem przebiega on pod hasłem „Pojednanie - miłość Chrystusa przynagla nas”.

Do 25 stycznia chrześcijanie różnych wyznań będą odwiedzać świątynie bratnich Kościołów i wspólnie modlić o pełną i widzialną jedność chrześcijan.

Mówi bp Krzysztof Nitkiewicz, przewodniczący Rady KEP ds. ekumenizmu.

Bp Jerzy Samiec z Kościoła ewangelicko-augsburskiego, przewodniczący Polskie Rady Ekumenicznej przypomina, że materiały na tegoroczny Tydzień Ekumeniczny przygotowali chrześcijanie z Niemiec.

Zgodnie z tradycją, podczas Tygodnia Ekumenicznego na nabożeństwa organizowane w świątyniach różnych wyznań, zapraszani są przedstawiciele bratnich Kościołów. Zwyczajem przyjętym w Polsce na nabożeństwach ekumenicznych, jest gościnna wymiana kaznodziejów.

...

Piekny tydzien.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:20, 16 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Muzułmanie szyją tuniki na pierwszą komunię dla dzieci z Toskanii
Muzułmanie szyją tuniki na pierwszą komunię dla dzieci z Toskanii

Dzisiaj, 16 lutego (06:0Cool

​Krawcy-muzułmanie szyją tuniki dla dzieci na pierwszą komunię w parafiach w rejonie włoskiego miasta Pistoia w Toskanii. To inicjatywa miejscowego księdza, który udzielił gościmy dwóm migrantom z Gambii.
Zdj. ilustracyjne
/Zoonar GmbH / Alamy Stock Photo /PAP/EPA


Jednakowe proste płócienne białe tuniki to stroje, w jakich włoskie dzieci przystępują do pierwszej komunii. W parafiach w miejscowościach Ramini i Vicofaro szyją je dwaj młodzi muzułmanie, którzy mieszkają w jednym z budynków kościelnych - podał lokalny dziennik "La Nazione".

Gazeta podkreśliła, że ksiądz Massimo Biancalani, który udzielił gościny migrantom i zaproponował im uszycie tunik pierwszokomunijnych, zaangażowany jest od dawna w dialog międzyreligijny.

Uważam, że to znak pokoju, radości i nadziei - powiedział kapłan, cytowany przez włoskie media, które nagłośniły jego inicjatywę. Wyraził nadzieję, że przystąpią do niej następne parafie i też zamówią tuniki u krawców-migrantów.

Ksiądz Biancalani zapowiedział, że zebrane przy tej okazji pieniądze zostaną przeznaczone na pomoc dla rodzinnych stron przybyszów z Gambii.

...

Brawo! Takich ludzi nam trzeba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:49, 24 Lut 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Przywódca islamski obiecuje ochronę chrześcijan
Przywódca islamski obiecuje ochronę chrześcijan
KAI
dodane 23.02.2017 18:03 Zachowaj na później

HENRYK PRZONDZIONO /Foto Gość


Przewodniczący Ligi Ulemów z Dakopu na przedmieściach miasta Chulna w południowo-zachodnim Bangladeszu – Alhaj Molla Nazrul Islam zapowiedział, że powstrzyma każdy przejaw wrogości wobec chrześcijan i wyznawców hinduizmu.

Przemawiał on na seminarium nt. dialogu międzyreligijnego w kościele św. Michała w mieście Chalna koło stolicy kraju – Dhaki. Wzięło w nim udział 65 przedstawicieli tych trzech religii, zaangażowanych w tworzenie społeczeństwa pokojowego i zgodnego.

Spotkanie to zorganizowała Komisja ds. Dialogu i Ekumenizmu diecezji Khulna. Otwierając je miejscowy biskup James Romen Boiragi wyjaśnił, że powodem zwołania tego wydarzenia była chęć propagowania zrozumienia między członkami różnych wspólnot religijnych. „Wszyscy powinniśmy dokładnie się poznać” – powiedział hierarcha katolicki. Podkreślił, że „brak takiego wzajemnego poznania się prowadzi do niezrozumienia i konfliktu między wyznaniami”.

Według biskupa „przywódcy religijni pracują tylko dla własnych korzyści a nie w celu budowania pokoju”. Gdyby jednak współpracowali ze sobą, „mogliby doprowadzić do pokoju znacznie łatwiej dzięki dyskusjom i propozycjom” – jest przekonany pasterz Khulny.

Z kolei szef ulemów zapewnił, że „islam jest religią pokoju” a prorok Mahomet „bardzo cierpiał, gdy za życia działał na rzecz ustanowienia go”. „My powinniśmy czynić to samo” – dodał mówca. Wezwał obecnych do powiadamiania go w każdej chwili o wszelkich przypadkach przemocy lub dyskryminacji wobec mniejszości religijnych. „Jeśli widzicie, że ktoś usiłuje stwarzać problemy w imię islamu, informujcie mnie o tym. Zaraz podejmę ten problem i pomogę wam go rozwiązać” – obiecał Alhaj Molla.

W podobnym duchu wypowiedział się przywódca hinduski Madon Mohon Roy, zapewniając, że jego tradycja religijna także wspiera pokój. „Bóg Kryszna zstąpił na ziemię, aby ustanowić pokój, a szacunek dla religii innych jest jedynym sposobem stworzenia świata pokojowego” – stwierdził wyznawca hinduizmu.

Dyrektor Ośrodka Dialogu Międzyreligijnego diecezji Khulna ks. Pietanza Dominico Mimmo i jeden z organizatorów seminarium, oświadczył, że tego rodzaju wydarzenie „przynosi bardzo pozytywne owoce, w tym także przyjacielskie stosunki między wyznawcami różnych religii”. Zważywszy na to, że „my, chrześcijanie jesteśmy mniejszością w tym kraju, będziemy organizować więcej podobnych spotkań, aby zmniejszyć fanatyzm religijny w Bangladeszu” – zapowiedział kapłan.

W kraju tym, którego ponad 160 mln mieszkańców w zdecydowanej większości wyznaje islam, chrześcijanie stanowią zaledwie ok. 0,6 proc. ludności, a wśród nich najwyższy odsetek to katolicy, których jest prawie 600 tysięcy.

....

To oczywiste. Nie ma ekumenizmu z satanizmem. Ze jacys beda robic ,,ekumenizm" i jednoczesnie uprawiac eksterminacje innych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:15, 25 Lut 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Watykan i kairski al-Azhar wspólnie przeciw fanatyzmowi, ekstremizmowi i przemocy
Watykan i kairski al-Azhar wspólnie przeciw fanatyzmowi, ekstremizmowi i przemocy
KAI
dodane 24.02.2017 19:35 Zachowaj na później

Kairski uniwersytet al-Azhar
Daniel Mayer / CC-A 4.0


Doniosłość poszanowania różnorodności religijnej, zwalczania ekstremizmu, przemocy, ubóstwa, niewiedzy oraz wykorzystywania religii do celów politycznych – to tylko niektóre wątki wspólnego oświadczenia ogłoszonym 23 lutego po posiedzeniu przedstawicieli Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego i kairskiego uniwersytetu al-Azhar. Odbyło się ono w dniach 22-23 bm. w siedzibie tej islamskiej uczelni pod hasłem „Rola al-Azhar asz-Szarif i Watykanu w zderzeniu ze zjawiskami fanatyzmu, ekstremizmu i przemocy”.

Sympozjum rozpoczęło się od wystąpień zastępcy przewodniczącego al-Azharu prof. Abbasa Szaumana i dyrektora uczelnianego Ośrodka ds. Dialogu prof. Mahmuda Hamdiego Zakzuka, po czym przemówienie wygłosił stojący na czele delegacji watykańskiej przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego kard. Jean-Louis Tauran. Łącznie uczestnicy obrad wygłosili sześć referatów po arabsku i angielsku, poruszając takie zagadnienia jak: fanatyzm, ekstremizm i przemoc – ich przyczyny i sposoby przeciwdziałania im.

Na zakończenie spotkania ogłoszono 13-punktowe oświadczenie, w którym odniesiono się do tematów, omawianych w stolicy Egiptu. Zwraca ono uwagę na konieczność uaktywnienia wspólnych wartości ludzkich w celu przeciwstawienia się trzem wspomnianym plagom oraz na ważność poszanowania zróżnicowania religijnego. Podkreśla potrzebę znalezienia i określenia przyczyn tych zjawisk, a także, ubóstwa, niewiedzy, nadużywania religii do celów politycznych i niepoprawnego rozumienia tekstów religijnych.

Uczestnicy obrad zaznaczyli, że trzeba poświęcić uwagę tym problemom, które niepokoją młodych ludzi, że niezbędne są otwarte kanały dialogu z nimi, poprawnego wyjaśniania poglądów nakazywanych przez religie, ćwiczenia się w tym i rozwijania go. Potwierdzili ważne znaczenie programów oświatowych i wychowawczych, ustanawiających wspólne wartości ludzkiej, uwzględniając przy tym problemy kobiet i młodzieży oraz biorąc odpowiedzialność za troskę o dzieci. Podkreślili też takie wartości jak miłosierdzie, miłość i szacunek dla innych wartości oficjalnych w przeciwstawianiu się ekstremizmowi, przemocy i nietolerancji.

Sympozjum zwróciło uwagę na konieczność zróżnicowanego zarządzania, a różnorodność w wierze czy sekcie nie oznacza zaprzeczenia pokojowego współistnienia. Doniosłe znaczenie ma także współpraca między działającym na al-Azharze Ośrodkiem ds. Dialogu a Papieską Radą ds. Dialogu Międzyreligijnego w zakresie wspierania współistnienia i komunikacji z ośrodkami decyzyjnymi na rzecz współpracy w dziedzinach bezpieczeństwa i rozwoju.

Obie strony potwierdziły stanowisko zajęte przez Ośrodek i Radę w sprawie uznania dialogu za podstawę stosunków między narodami, jednostkami, cywilizacjami i religiami w celu ustanowienia pokoju, bezpieczeństwa i stabilizacji. Jednocześnie odrzucono wszelkie formy fanatyzmu, ekstremizmu i przemocy.

W kolejnym punkcie wspólne oświadczenie wyraża przekonanie, że tego rodzaju sympozjum i spotkania między obu instytucjami przyczyniają się do wyjaśnienia wszelkich nieporozumień oraz potwierdzają wartości tolerancji i ułatwień między wyznawcami religii. Zaleca również wszystkim rządom, organizacjom i władzom międzynarodowym wzajemną współpracę w celu przeciwstawiania się ugrupowaniom ekstremistycznym i propagującym przemoc. Grupy te oddziałują negatywnie na stabilność i pokojowe współistnienie między narodami.

Uczestnicy obrad zapewnili, że podzielają wołanie o złagodzenie przemocy i nacisków wśród wyznawców różnych religii w wielu krajach świata oraz o eliminowanie szerzenia się ducha nienawiści i wrogości wobec religii i znieważania symboli religijnych, gdy dochodzi do takich wrogich działań.

W ostatnim punkcie wspólny dokument zachęca do nawiązywania „poważnej współpracy” w celu przeciwdziałania, w sposób realistyczny i możliwy do zastosowania, terroryzmowi i organizacjom terrorystycznym, do pracy nad likwidacją ich zasobów, zaprzestania wspierania ich pieniędzmi i bronią, zamykania przed nimi środków przekazu społecznego w celu ochrony młodych ludzi przed ich niszczycielskimi ideologiami.

...

To oczywiste nie ma dialogu z mordujacymi za przejscie na inna religie albo zmuszajacymi do przejscia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:18, 02 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Rozpoczęła się ekumeniczna "Jałmużna Wielkopostna"
Rozpoczęła się ekumeniczna "Jałmużna Wielkopostna"
KAI
dodane 01.03.2017 18:28

Skarbonka Caritas z zeszłorocznej "Jałmużny Wielkopostnej"
Caritas / Foto Gość


W Warszawie rozpoczęto 1 marca "Jałmużnę Wielkopostną". W ramach tej wspólnej akcji Kościoła katolickiego, prawosławnego i ewangelickiego do polskich domów trafi w najbliższych dniach ponad 800 tys. Skarbonek Miłosierdzia, do których można będzie wrzucać ofiary na pomoc dla najbardziej potrzebujących podopiecznych trzech kościelnych organizacji humanitarnych.

"Jałmużna Wielkopostna pokazuje, że trzeba pomagać innym bez względu na ich wyznanie czy pozycję społeczną, ale ze względu na sytuację, w której się znajdują" - powiedziała podczas potkania z mediami Wanda Falk, dyrektor generalna Diakonii Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Zwróciła uwagę, że skarbonki wielkopostne trafią w tym roku niemal do każdej luterańskiej rodziny.

W ramach tegorocznej akcji przygotowano ponad 800 tys. tekturowych skarbonek, z których 790 tys. przygotowała Caritas Polska, 20 tys. prawosławny Eleos, a 15 tys. ewangelicka Diakonia. Skarbonkę może otrzymać każdy, rozdawane one są one w parafiach i na lekcjach religii. Zastępca dyrektora Caritas Polska ks. Henryk Matusiewicz zapowiedział, że w tym roku dodatkowo 90 tys. skarbonek będzie dostępnych razem z czasopismem „Mały Gość Niedzielny”.

W Kościele katolickim akcję promuj Szkolne Koła Caritas, których jest w Polsce blisko 2,7 tys. oraz Parafialne Zespoły Caritas, których funkcjonuje ok. 5 tys. Datki zbierane będą w czasie Niedzieli Palmowej poprzedzającej Wielkanoc lub w czasie następującej po świętach Niedzieli Miłosierdzia.

W okresie Wielkiego Postu do Skarbonki Jałmużny Wielkopostnej wrzucane będą datki będące równowartością drobnych przyjemności, których każdy może sobie odmówić. Drobne ofiary, zbierane przez młodzież i dzieci odmawiające sobie słodyczy i innych drobnych przyjemności, przeznaczone zostaną na pomoc osobom chorym i starszym.

Ks. Doroteusz Sawicki z prawosławnego Eleosu wyjaśnił KAI, że celem akcji jest uwrażliwienie dzieci i młodzieży na problemy bliźnich oraz realna pomoc dla nich. Podkreślił, że pomoc udzielona komuś, kto jej potrzebuje, jest również darem dla samego siebie, ponieważ przybliża nas do Królestwa Bożego.

Organizowaną po raz 23. wielkopostną inicjatywę Caritas można także wspierać, wysyłając SMS z hasłem POMAGAM pod numer 72052 (koszt 2,46 zł z VAT) lub dokonując wpłaty
na konto Caritas Polska z dopiskiem Jałmużna Wielkopostna. Szczegółowe informacje dotyczące akcji i działalności Caritas na rzecz osób starszych i chorych znaleźć można na stronie internetowej: [link widoczny dla zalogowanych] jalmuzna-akcjecaritas.com .

..

Bardzo dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:02, 05 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Czy modlitwa uwielbienia może dzielić chrześcijan?
Czy modlitwa uwielbienia może dzielić chrześcijan?

Maciej Rajfur
dodane 04.03.2017 20:11

Bp Andrzej Siemiewski zachęca do wspólnej modlitwy wszystkich chrześcijan
Maciej Rajfur /Foto Gość

Modlitwa uwielbienia łączy, ale czy może także dzielić katolików i protestantów? - Chodzi o to, by zaczynać ekumenizm o tego, co można, nie od tego, czego nie można - mówi bp Andrzej Siemieniewski.

Biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej odpowiada na tytułowe pytanie na trzech przykładach.

- Pierwszy odcinek pochodzi z V w. Św. Augustyn w jednym ze swoich kazań w katedrze w Afryce Północnej, dzisiejszej Algierii, mówił o podziałach. Wtedy lud był podzielony na chrześcijan katolików i chrześcijan donatystów - opowiadał bp Andrzej Siemieniewski.

Wielu z tych donatystów deklarowało wówczas: Nie chcemy mieć z katolikami nic wspólnego. Zaś św. Augustyn uczył katolików tak: „Oni mogą mówić, że nie chcą mieć z wami nic wspólnego, ale wy im mówcie nieustannie, że wy chcecie mieć z nimi coś wspólnego. I podawajcie dwa argumenty”.

- Pierwszy argument to wspólny chrzest. Drugi dotyczy właśnie modlitwy. Augustyn mówił: „Przecież oni mówią »Ojcze nasz« i my także. Jeżeli więc dwie grupy zwracają się do kogoś »Ojcze«, to muszą być braćmi. Pewnie, że podzielonymi, ale najpierw braćmi. Treść modlitwy jest zatem dowodem, zachętą i zobowiązaniem do szukania jedności. I to może być każda inna modlitwa, w której wzywa się Ojca. Ma ona bowiem aspekt jednoczący - tłumaczy biskup.

Drugi przykład na jedność ma charakter wrocławski. Chodzi o kaplicę pw. Matki Bożej na Świętym Wzgórzu na Osobowicach.

- Powstała w XIX wieku jako dwuwyznaniowy kościół katolicko-luterański. Fundator świątyni tak sobie zażyczył. Tego typu tradycje od razu pokazują, że istniała taka tendencja, żeby widzieć ludzi modlących się w zgodzie w jednym miejscu - mówi bp Andrzej.

W trzeciej części odpowiedzi biskup pomocniczy archidiecezji wrocławskiej powołuje się na ustalenia Soboru Watykańskiego II.

- Mówił on o ekumenizmie duchowym. To nie jest żadna nowość. Chodzi o to, by zaczynać ekumenizm o tego, co można, nie od tego, czego nie można. A co można? Można się modlić. A od tego, co nie można są Komisje Teologiczne - kwituje bp A. Siemieniewski.

W kościele katolickim zauważamy różne podejścia do grup i wspólnot charyzmatycznych. Znajdziemy entuzjastów i zapaleńców, ale także sceptyków, a nawet przeciwników. Co przekazuje jednym i drugim w tym temacie bp Andrzej Siemieniewski?

- Z każdej sytuacji, z każdej przesady najlepszym uzdrowieniem jest odwrócenie wzroku od siebie. Przestać zadawać pytania do siebie i zacząć służyć innym - wyjaśniał biskup.

Podał przykład sprzed roku dotyczący apelu o modlitwę za uchodźców z Bliskiego Wschodu, którzy przybywają do Europy.

- Wtedy różne wrocławskie wspólnoty podjęły nie debatę, ale zobowiązanie finansowo-organizacyjne. Przyjęły trzy rodziny chrześcijan arabskich z Syrii i ta opieka trwa do dzisiaj od ponad roku. To coś uzdrawiającego: przestać zajmować się sobą, a zacząć się rozglądać za sprawami Pana Jezusa - oświadczył bp Andrzej.

Jego zdaniem w ostatnim czasie widzimy bardzo krzepiące dowody, że ruch charyzmatyczny zaczyna wpływać na kształt chrześcijaństwa w Polsce.

- Mam tu na myśli przede wszystkim modlitwę Wielkiej Pokuty na Jasnej Górze. Inicjatywa, która przecież wyszła ze środowisk charyzmatycznych, wystąpiła z brzegów i zaczęła ogarniać serca ludzi spoza ruchu. A pokuta narodu pochodzi z samego serca Biblii. Tak pokutował Izrael. To najbardziej obiecujący przykład. Powinniśmy iść w tę stronę - podsumował biskup.

...

Bez sensu podkreslac to co dzieli. Po co? Zeby sie poroznic?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:22, 18 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Protestant pokieruje argentyńską wersją "L’Osservatore Romano"
Protestant pokieruje argentyńską wersją "L’Osservatore Romano"
KAI
dodane 17.03.2017 18:10

Watykan
Roman Koszowski /Foto Gość


W sobotę 18 marca ukaże się pierwszy numer argentyńskiej wersji watykańskiego dziennika „L’Osservatore Romano”. Jej redaktorem naczelnym został, z woli papieża Franciszka, protestant Marcelo Figueroa.

- Rewolucyjna idea, ale przecież ten papież jest rewolucyjny - skomentował ten fakt 60-letni prezbiterianin. Jest on długoletnim przyjacielem Franciszka. Spotkał go jeszcze jako arcybiskupa Buenos Aires, gdy sam był dyrektorem Argentyńskiego Towarzystwa Biblijnego. Pracowano wówczas nad projektem ekumenicznego przekładu Pisma Świętego.

- On był już wtedy kardynałem, a ja zwykłym świeckim. Ale natychmiast wytworzyła się między nami relacja wzajemnego szacunku, która z czasem stała się braterską przyjaźnią - wspomina Figueroa. W 2010 r. kard. Jorge Mario Bergoglio mianował go szefem programu na diecezjalnym kanale telewizyjnym. To właśnie w tym programie przyszły papież prowadził dyskusje o Biblii z rabinem Abrahamem Skorką.

- Argentyna jest krajem wielonarodowym, gdzie dialog jest czymś normalnym - dodaje Figueroa. Jego zdaniem w tym tkwi klucz do zrozumienia pontyfikatu Franciszka, gdyż, aby go „w pełni zrozumieć”, trzeba uwzględnić jego argentyńskie i południowoamerykańskie pochodzenie.

Celem argentyńskiej wersji watykańskiego dziennika jest upowszechnienie nauczania papieża w jego ojczyźnie, gdzie jego słowa często są zniekształcane i interpretowane w świetle krajowej polityki. Gazeta ma się samofinansować dzięki wpływom z reklam.

...

Liczy sie rzetelnosc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:57, 25 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Islam, jak wszystkie religie, wzywa do pokoju, współistnienia i tolerancji
Islam, jak wszystkie religie, wzywa do pokoju, współistnienia i tolerancji
PAP
dodane 24.03.2017 23:45 Zachowaj na później

Kwiaty upamiętniające ofiary zamachu złożone przed Opactwem Westminsterskim
Rastrojo / CC-SA 4.0


Pięciu przedstawicieli trzech religii - chrześcijańskiej, muzułmańskiej i judaizmu - wzięło w piątek udział w ceremonii przed Opactwem Westminsterskim, podczas której uczcili ofiary środowego zamachu terrorystycznego w Londynie.

Anglikański arcybiskup Canterbury Justin Welby, mówiąc, że jest "głęboko wstrząśnięty tragedią", złożył hołd ofiarom zamachu i powiedział: "to jest smutny moment zadumy, lecz także determinacji w naszej postawie wobec terroryzmu".

Imam Centralnego Meczetu w Londynie, sunnita Khalifa Ezzat, wyraził potępienie "aktu morderstwa popełnionego na niewinnych ludziach".

"Tych zbrodniarzy nie powinniśmy utożsamiać z islamem, ponieważ islam, jak wszystkie religie, wzywa do pokoju, współistnienia i tolerancji" - powiedział imam.

Szyita Mohammed Al-Hilli złożył wyrazy współczucia rodzinom ofiar "strasznego, okrutnego zamachu" dokonanego przez brytyjskiego obywatela, 52-letniego mężczyznę, który urodził się jako Adrian Russell Ajao, ale później, kiedy przeszedł na islam, zmienił imię i nazwisko na Khalid Masood.

Rabin Efraim Mirvis, zwierzchnik Zjednoczonych Kongregacji Hebrajskich Brytyjskiej Wspólnoty Narodów podkreślił, że terroryzm "dąży do wywoływania podziałów", ale londyńczycy po ataku terrorystycznym "wykazują męstwo i zdolność stawienia czoła agresji".

Piąty duchowny uczestniczący w ceremonii, katolicki arcybiskup Westminsteru Vincent Nichols oznajmił, że w czwartek otrzymał depeszę od papieża Franciszka, w której wyraża on "głęboki ból z powodu wiadomości o śmierci ofiar zamachu i ran odniesionych przez ludzi podczas ataku w centrum Londynu".

...

Niestety Mahomet jest w piekle i obawiam sie ci goscie naprawde ida jego droga. Pytanie jest czy nalezy zachecac wyznawcow Mahometa do wiekszej ,,religijnosci". Tam to moze oznaczac zwiekszony zakup materialow wybuchowych... Osobnicy idacy droga osobnika ktory skonczyl w piekle zmierzaja do piekla. Logiki nie da sie oszukac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:56, 01 Kwi 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Przeor z Taizé u Franciszka
Przeor z Taizé u Franciszka
RADIO WATYKAŃSKIE
dodane 31.03.2017 14:54

Brat Alois u papieża Franciszka
PAP/EPA/L'OSSERVATORE ROMANO

Papież Franciszek wprowadza w życie dzielenie się skarbami Ewangelii, które są obecne w różnych wyznaniach chrześcijańskich – uważa przeor ekumenicznej Wspólnoty Taizé. Gościł on wczoraj u Ojca Świętego i podzielił się z nim między innymi refleksjami po zorganizowanym z okazji 500-lecia reformacji spotkaniu w Lund, w którym obaj uczestniczyli. Zdaniem brata Aloisa wydarzenie to przypomniało o potrzebie prymatu w całym chrześcijaństwie, a nie tylko w Kościele katolickim.

„Powiedziałem Papieżowi, że dla nas w Taizé posługa Piotra, posługa Papieża jest istotna dla Kościoła. Potrzeba posługi jedności. A czy nie można by sobie wyobrazić, że do tej posługi można by się odnosić w różnym stopniu? Są katolicy, ściśle zjednoczeni z Papieżem. Ale również wielu chrześcijan innych wyznań odnajduje w Papieżu punkt odniesienia. I nie jest to związane wyłącznie z jego osobą. Wynika to z posługi wszystkich posoborowych papieży, którym udało się zyskać zaufanie. Dziś dla wielu chrześcijan, którzy nie należą do Kościoła katolickiego, posługa jedności nie jest już czymś niemożliwym” – powiedział Radiu Watykańskiemu Brat Alois.

Brat Alois wyraził też zadowolenie z faktu, że tematem przyszłego Synodu Biskupów będą młodzi i rozeznanie powołania. Franciszek poprosił Wspólnotę w Taizé o włączenie się w przygotowania do Synodu.

„W naszych czasach, w których jest tak dużo zamętu i młodym brak orientacji, nasze podstawowe zadanie to pogłębianie w nich wiary. Bez wiary osobistej i głębokiej ciężko sobie poradzić w tym nowoczesnym stylu życia, gdzie wszystko jest bardzo elastyczne, płynne, a zarazem szybkie. A zatem trzeba pogłębiać wiarę, która jest nie tylko jakimś zwyczajem, ale głębokim przekonaniem”.

...

Wazne dzielo ekumenizmu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:44, 16 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Wielkanocny raport RMF FM
Debata: Święta nie dzielą. "Dusza ludzka z natury jest chrześcijanką"
Debata: Święta nie dzielą. "Dusza ludzka z natury jest chrześcijanką"

Dzisiaj, 16 kwietnia (10:42)

"Dusza ludzka z natury jest chrześcijanką. Stąd potrzeba, by każdy człowiek coś świętował - czy on chce, czy on nie chce - w pewnym momencie stanie przed Bogiem ze swoją piękną duszą i wtedy Bóg zapyta: "co zrobiłeś z tym, co ci dałem"? Naprawdę - dusza z natury jest chrześcijanką i stąd jest pragnienie świętowania" - mówi o obchodzeniu Wielkanocy proboszcz cerkwi św. Jana Klimaka w Warszawie ks. Adam Misijuk. W studiu RMF FM o zmartwychwstaniu dyskutowali przedstawiciele różnych odłamów chrześcijaństwa. "Dusza z natury - zgadzam się - jest wierzącą, poszukującą Boga. Czy jest chrześcijanką? Nie wiem. Może jest muzułmanką? a może jest Żydówką?" - zastanawiała się diakon Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce Halina Radacz.
"Dusza ludzka z natury jest chrześcijanką"
/RMF FM

Marcin Zaborski pytał o najważniejszy moment świąt protestanckich. Wielki Piątek jest takim dniem, kiedy kościoły się wypełniają i to jest dzień wyjątkowy. Zmartwychwstanie, to co się wydarzyło przy pustym grobie - to jest ten początek radosnej wiary w zmartwychwstałego i zmartwychwstałe - mówiła diakon Radacz.

Samo paschalne przywitanie się "Chrystus zmartwychwstał" pokazuje, gdzie jest akcent - na zmartwychwstanie. Apostoł Paweł powiedział, że na próżno byłaby nasza wiara, gdyby Chrystus nie zmartwychwstał. Więc zmartwychwstanie daje możliwość, żeby to, co się wcześniej wydarzyło, potwierdziło się. Gdyby Chrystus tylko umarł na krzyżu, zmartwychwstanie nie miałoby sensu - tłumaczył ks. Misijuk.

A co mają zrobić w czasie świąt niewierzący? Oni się mają trochę źle w czasie Wielkanocy, w czasie świąt Bożego Narodzenia, tu kolędę na okrągło, tutaj znowu dzwony nieustannie biją, więc jak żyć? - mówił ojciec Wacław Oszajca. Myślę, że tak jak są wśród nas, wierzących, dewoci, to tak samo u ateistów - też są tacy dewoci, którzy absolutnie nie dopuszczają istnienia Pana Boga. Te święta mogą być naszymi wspólnymi świętami, jeśli przyjmiemy do wiadomości, że naprawdę nie znamy świata, w którym jesteśmy. A okazuje się, że on wcale nie jest taki płaski, wcale nie jest taki okrągły - stwierdził.
Ten Wielki Piątek jest takim dniem, kiedy Kościoły się wypełniają i to jest dzień wyjątkowy. Zmartwychwstanie, to co się wydarzyło przy pustym grobie - to jest ten początek radosnej wiary w zmartwychwstałego i zmartwychwstałe
/RMF FM

W cerkwi do kontekstu śmierci jest czytane słowo św. Jana Złotoustego w paschalną noc. I tam są takie słowa: "Niech nikt nie lęka się śmierci, wybawiła bowiem nas śmierć Zbawiciela. Wygasił ją Ten, który był przez nią trzymany. Ujarzmił piekło Ten, który zstąpił do piekła. Zgorzkniało piekło, skosztowawszy ciała Jego". Więc tu nam wszystko tłumaczy, że śmierci nie powinniśmy się lękać, bo Chrystus zmartwychwstał i to jest piękna radość - mówił ks. Misijuk.
"Niech nikt nie lęka się śmierci, wybawiła bowiem nas śmierć Zbawiciela"
/RMF FM

...

Ekumenizm jest dobrem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:21, 21 Cze 2017    Temat postu:

Apel światowych liderów religijnych: przyjaźnijcie się z tymi, którzy wierzą inaczej
Marcin Gutowski | Czer 21, 2017

Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Światowi liderzy religijni – a wśród nich Franciszek – zachęcają, by zaprzyjaźniać się z wyznawcami innych religii. Pomysłodawcą akcji jest jedyny człowiek, któremu udało się porwać Benedykta XVI do tańca.


K
ilkudziesięciu najważniejszych przywódców religijnych na świecie wzywa do tego, by przyjaźnić się z tymi, którzy wierzą inaczej. „Jesteśmy wezwani do tego, by spojrzeć sobie nawzajem w oczy po to, by widzieć głębiej i dostrzec piękno Boga w każdym człowieku” – przekonuje prawosławny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I. „Zalecamy, by zaprzyjaźniać się z przedstawicielami wszystkich religii” – dodaje szyicki ajatollah Sayyid Fadhel Al-Milani. Tak zaczyna się wideo rozpoczynające projekt „MakeFriends”.






Chwilę później na ekranie pojawia się papież Franciszek, który opowiada o przyjaźni z rabinem Abrahamem Skórką. „Moje życie religijne stało się bogatsze dzięki jego wyjaśnieniom. Myślę, że podobnie stało się z nim” – tłumaczy Ojciec Święty, a argentyński rabin odpowiada: „To dzięki naszemu religijnemu powołaniu odnaleźliśmy się w życiu”.

O swoich doświadczeniach i przekonaniach mówią: Dalajlama, wielki mufti Egiptu, zwierzchnik Kościoła anglikańskiego, arcybiskup Canterbury, Justin Welby, buddyjscy mnisi, rabini, biskupi, imamowie czy przedstawiciele wspólnot hinduistycznych.
Czytaj także: Franciszek: Dzisiaj potrzebni są strażacy, a nie podpalacze konfliktów
Praktyczny poradnik

Inicjatorem akcji jest The Elijah Interfaith Institute, organizacja od lat zajmująca się działaniami na rzecz dialogu międzyreligijnego. Z jej strony internetowej można ściągnąć praktyczny poradnik tego, jak zawierać i podtrzymywać ponadreligijne przyjaźnie.

Po pierwsze, dzielcie posiłek. Warto zaprosić do siebie rodzinę, która wyznaje inną religię, albo zorganizować wspólnie większy posiłek. Ta ostatnia możliwość pozwala, według pomysłodawców, uniknąć zakłopotania związanego z rygorami żywieniowymi poszczególnych religii.

Po drugie, idźcie na spacer. „Rozmawiacie ze sobą twarzą w twarz, a maszerujecie ramię w ramię” – zauważają autorzy poradnika. „Zmierzacie w jednym kierunku. Taka przechadzka może być możliwością do podjęcia wspólnych wyzwań”.

Po trzecie, podejmujcie razem działania społeczne. Dzielenie lokalnego zaangażowania wzmacnia przyjaźń i zwiększa zainteresowanie tym, co wokół.

Po czwarte, dzielcie się swoją kulturą. Sztuka to okno do serca innych, dlatego warto szukać okazji do dzielenia się muzyką i innymi aktywnościami w obszarze kultury.

Po piąte, opowiadajcie i słuchajcie. Stwórzcie miejsce do dzielenia się swoimi trudnościami i osiągnięciami.
Czytaj także: Niezwykła inicjatywa włoskiego księdza! Muzułmanie szyją alby dla pierwszokomunijnych dzieci!
Międzyreligijna przyjaźń

Proste? Wręcz banalne. I na tej prostocie opiera się cała idea. Nie mogło być zresztą inaczej, bo jej pomysłodawcą jest założyciel i szef The Elijah Interfaith Institute, izraelski rabin Alon Goshen-Gottstein, który w 2009 roku zyskał żartobliwe miano jedynego człowieka, który porwał do tańca Benedykta XVI. Podczas papieskiej pielgrzymki do Ziemi Świętej rozruszał poważne spotkanie międzyreligijne, wchodząc na mównicę, intonując w kilku językach prostą piosenkę „Panie obdarz nas pokojem” i prosząc, by zebrani chwycili się za dłonie. To z pozoru infantylne wezwanie wzbudziło najpierw zakłopotanie zwierzchników religijnych, ale już chwilę później wprawiło ich w szczerą i nieukrywaną radość.

Potrzeba jednak odwagi, by wykonać ten mały krok w kierunku międzyreligijnej przyjaźni. Robiąc to warto, jak zapewniają autorzy projektu, pamiętać o kilku podstawowych zasadach:
Przyjaźń pomiędzy wyznawcami różnych religii zaczyna się od wzajemnego rozpoznania człowieczeństwa i uznania tego, co łączy religie: ludzkiego pragnienia odnalezienia sensu, dobrego i etycznego życia.
Przyjaźń międzyreligijna jest oparta na dobru wspólnym, ponad własnym interesem.
Charakteryzuje się wzajemnością i angażuje obie strony. Opiera się na obopólnym dawaniu i braniu.
Nie zapominamy o różnicach

W materiałach dotyczących inicjatywy mowa jest także o tym, że międzyreligijna przyjaźń nie polega na zapominaniu o różnicach. Raczej uczy świadomie je dostrzegać i traktować jako okazję do nauki. Utrzymywanie tożsamości własnej wspólnoty religijnej jest podstawową zasadą dialogu. Przyjaźń nie może oznaczać jej osłabienia, a wręcz przeciwnie – wzmocnienie i pogłębienie.

Budowanie międzyreligijnych więzi zakłada także stawianie sobie nawzajem trudnych pytań. „Są one częścią szczerej rozmowy” – czytamy. „Ale należy je odróżnić od ataku i krytycyzmu”. Pogłębiona przyjaźń zaś wykracza poza samą rozmowę i objawia się w działaniu na rzecz sprawiedliwości społecznej, walki z nienawiścią, przemocą, biedą i chorobami.

Przede wszystkim jednak inicjatorzy akcji wzywają do tego, by patrzeć na przyjaźń jako na duchowy dar, gdyż „miłość znajduje najpełniejszy wyraz w przyjaźni, która jest świadomie ugruntowana w Bogu”.

...

Oczywiscie wszystko to musi byc szczere.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:19, 28 Cze 2017    Temat postu:

Bracia i siostry męczennicy. Czcić ich imiona, przywoływać ich życie – to nasz obowiązek
Agnieszka Nosowska | Czer 28, 2017
Wspólnota Sant'Egidio Warszawa/Facebook
Komentuj

0

Udostępnij 37    

Komentuj

0

Oto współcześni chrześcijanie, podobni do nas, którzy zginęli z powodu Ewangelii. Ich imiona wymieniać będziemy w Ekumenicznej Liturgii Męczenników 28 czerwca w Warszawie.


M
ęczeństwo to nie miniony problem pierwszych wieków chrześcijaństwa – na całym świecie wciąż giną wyznawcy Chrystusa. Są ludźmi żyjącymi w naszych czasach, podobnymi do nas, którzy wierność Ewangelii, tej „łagodnej sile miłości” – jak ujął to papież Franciszek – i wynikającemu z niej powołaniu, uznali za wartość większą niż ich własne życie. Ich imiona wymieniać będziemy w Ekumenicznej Liturgii Męczenników 28 czerwca w Warszawie.

W modlitwie wspominać będziemy chrześcijan wszystkich wyznań, którzy w ostatnim czasie, zwłaszcza w minionym roku, oddali swoje życie za wierność Ewangelii. Wspólnota Sant’Egidio gromadzi ich imiona i historie, aby przywołać je we wspólnej modlitwie chrześcijan. Oto kilka osób, które szczerze przeżywając Ewangelię jako podstawę swojego życia pozostały jej wierne aż do samego końca.

fot. Marcin Kiedio


Wierni powołaniu do służby Bogu

Historia ks. Jacques’a Hamela, 86-letniego francuskiego duchownego, jest wielu znana. Kiedy 26 lipca 2016 przed południem odprawiał mszę w swojej parafii w Saint-Etienne-du-Rouvray w Normandii, do kościoła wtargnęli uzbrojeni w noże islamscy fanatycy i zamordowali księdza Jacques’a.
Czytaj także: „Będziemy się modlić. I będziemy próbować kochać”. We Francji zamordowano księdza

Ks. Hamel przyjaźnił się z muzułmanami i głęboko wierzył w to, że dialog jest drogą do osiągnięcia pokoju. Po jego śmierci miejscowy biskup, abp Dominique Lebrun, powiedział: „Nie chwycimy za broń. Będziemy się modlić. I będziemy próbować kochać, tak jak Jezus nas tego nauczył”.
Wierni miłości do bliźnich

Siostra Isabel Sola Matas pochodziła z Barcelony, jednak poświęciła swoje życie służbie mieszkańcom jednego z najuboższych krajów świata – Haiti. Zamieszkała tam w roku 2008, dwa lata przed tragicznym trzęsieniem ziemi, w którym zginęło około 150 tysięcy ludzi. Z wykształcenia była pielęgniarką, co bardzo przydało się w tragicznych chwilach po kataklizmie.

Razem z mieszkańcami Haiti doświadczała głodu i nędzy. Organizowała pomoc medyczną, wznowiła działania edukacyjne w miejscu zniszczonej szkoły. Wiedziała, że żyje w niebezpiecznym terenie, bo Haiti jest krajem o niezwykle dużej przemocy, korupcji i niestabilności. Właśnie ta przemoc ją zabiła – została zastrzelona na ulicy w stolicy Haiti, Port-au-Prince. Siostrę Isabel wspomniał papież Franciszek podczas odbywającej się dwa dni po jej śmierci kanonizacji innej kobiety, która oddała życie ubogim – Matki Teresy z Kalkuty.
Wierni umiłowaniu pokoju

Ks. Vincent Machozi ze zgromadzenia asumpcjonistów pochodził z Demokratycznej Republiki Konga i tam właśnie, w objętym konfliktem regionie Północnego Kiwu, został zamordowany 20 marca 2016 r. W chwili śmierci, którą poniósł z rąk ludzi w mundurach rządowego wojska, prowadził rozmowy na temat pokoju z wodzami ludu Nande, jednej z wielu skonfliktowanych grup etnicznych zamieszkujących Demokratyczną Republikę Konga.
Czytaj także: Rzeź w Środkowej Afryce. Ludzie chronią się w kościołach

Ks. Machozi dokumentował dokonywane zbrodnie i z zaangażowaniem walczył o pokój. Jak sam mówił: „Będę walczył do końca i potępiał tych, którzy sieją podziały i nienawiść między grupami etnicznymi”. Za to siedmiokrotnie uniknął śmierci we wcześniejszych próbach zamachu. Z całą świadomością nie wyjeżdżał z kraju, aby ratować własne życie, ale był wierny słowom Chrystusa: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój”.
Wierni praktykowaniu wiary

Egipscy Koptowie to grupa szczególnie doświadczona w ostatnim czasie niezawinionym cierpieniem. Stanowczo zbyt wielu Koptów zginęło w ostatnim czasie tylko dlatego, że są chrześcijanami i nie ulegają lękowi, ale chcą modlić się, praktykować swoją wiarę, brać udział w nabożeństwach.

W dwóch zamachach w Egipcie w Niedzielę Palmową zginęło ponad 40 osób, uczestników liturgii w katedrze św. Marka w Aleksandrii i w kościele Mar Girgis w Tancie. Kolejne 23 osoby, wśród nich wiele dzieci, zginęły w ataku na autobus w Minya 26 maja, podczas pielgrzymki do klasztoru św. Samuela.
Czytaj także: Ci Koptowie mogli wyrzec się wiary i przeżyć. Wszyscy odmówili…
Ekumeniczna Liturgia Męczenników

Liturgia Męczenników, organizowana co roku przez Wspólnotę Sant’Egidio, to okazja do modlitwy za chrześcijan szczególnie cierpiących, a także do refleksji nad tym, czemu sami jesteśmy wierni.

Ekumeniczna Liturgia Męczenników
„Wierni łagodnej sile miłości”
pod przewodnictwem kard. Kazimierza Nycza
28 czerwca (środa), godz. 19:00
Kościół św. Marcina, ul. Piwna 9/11, Warszawa

...

Znakomity pomysl...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:09, 02 Sie 2017    Temat postu:

Kobiety różnych religii razem przeciw handlowi ludźmi
Redakcja | Sier 02, 2017

Shutterstock
Udostępnij
Komentuj

Drukuj

Azjatycka konferencja międzywyznaniowa odbyła się w minionym tygodniu na Filipinach. Podkreślano podczas niej rolę kobiet w zapobieganiu współczesnemu handlowi ludźmi.

Spotkanie odbyło się ramach Azjatyckiej Konferencji Religii dla Pokoju (z ang. Asian Conference of Religions for Peace), która jest największą międzynarodową koalicją reprezentantów światowych religii. Jej członkowie są aktywni w ponad 90 krajach.

Na spotkaniu przedstawiciele różnych wspólnot religijnych oraz grup walczących o prawa człowieka dyskutowali na temat złożonego charakteru współczesnego niewolnictwa oraz jego tragicznych skutków.
Czytaj także: Ashton Kutcher i jego płomienne przemówienie przeciwko współczesnemu niewolnictwu


Rola kobiet kluczowa

Po raz pierwszy to właśnie rola kobiet w kontekście wielowyznaniowych tradycji została uznana za kluczową dla ożywienia rodzinnych wartości oraz, w konsekwencji, dla zatrzymania handlu kobietami i dziećmi.

W 2016 niemal 45 mln osób na całym świecie padło ofiarą handlu ludźmi, a prawie dwie trzecie z nich to mieszkańcy Azji. Dane te wynikają z Globalnego Indeksu Niewolnictwa, nad którym dyskutowały uczestniczki międzynarodowego spotkania międzyreligijnego, zorganizowanego w Manili przez Azjatycką Konferencję Religii dla Pokoju. Omawiały one sytuację kobiet, dzieci i mężczyzn sprzedawanych w celu prostytucji, pracy przymusowej czy np. służby wojskowej nieletnich dzieci.

Organizatorka wydarzenia Lilian Sison, sekretarz generalna Religii dla Pokoju, powiedziała:

Jesteśmy świadome, że rozwój technologii, wzrost globalizacji oraz rosnący podział gospodarczy między bogatymi a biednymi krajami spowodował zaostrzenie popytu na nowoczesne niewolnictwo.

Dodała również, że często najbliżsi, najważniejsi opiekunowie tracą instynkt i popadając w pułapkę zysku, przyzwalają na nadużycia wobec swoich własnych dzieci.

Jako poważny problem wskazano biedę, która sprawia, iż niektórych sprzedają w niewolę ich najbliżsi i własne rodziny. A zatem należy rozpocząć walkę z tym procederem na szczeblu ognisk domowych. Ponadto kobiety zwróciły uwagę na mało skuteczny w walce z handlem ludźmi system sądownictwa większości krajów Azji, dlatego postanowiono zwiększyć wysiłki w celu uświadomienia ludziom związanych z tym zagadnień.
Czytaj także: Bezbronne, przerażone. Miliony dzieci na świecie to niewolnicy


Niewolnictwo to obraza Boga

Uczestniczki konferencji uznały, że niewolnictwo jest obrazą Boga bez względu na wyznanie.

Dominikanka s. Cecilian Espenilla, która pracuje na rzecz Talitha Kum (organizacji katolickich kobiet) powiedziała:

Deklarujemy, że nowoczesne niewolnictwo stoi w sprzeczności z nauczaniem i wartościami wszystkich tradycji religijnych. To przestępstwo przeciwko ludzkości oraz ciężka obraza Boga.


Czytaj także: Problem handlu ludźmi dotyczy także Polski. Co robić, aby temu przeciwdziałać?

Źródło: KAI, Radio Vaticana

...

Znakomity przyklad jakie dobro moze niesc ekumenizm...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:54, 05 Wrz 2017    Temat postu:

Kontrowersje wokół Taizé. Jednoczenie czy zacieranie granic?
Elżbieta Wrzała | Wrz 04, 2017
EAST NEWS
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Do Taizé od ponad pięćdziesięciu lat przybywają z całego świata młodzi ludzie różnych wyznań, aby modlić się o jedność chrześcijan. Jednak Taizé to też miejsce, wokół którego od lat pojawia się wiele niepokojów i kontrowersji. Czy słusznie?


B
rat Roger od samego początku zamierzał stworzyć monastyczną wspólnotę braci pochodzących z różnych wyznań chrześcijańskich, która swoim życiem ukazywałaby, że można żyć razem bez konfliktów, a przez to mieć wpływ na budowanie pokoju i jedności. Pomimo, że sam pochodził z Kościoła reformowanego nigdy nie chciał, aby Wspólnota z Taizé była uważana za wspólnotę protestancką, gdyż jej członkami byli chrześcijanie wielu wyznań (również katolicy).
Taizé podejrzane i niebezpieczne?

Jednak pomimo to, wiele osób patrzyło na Wspólnotę z Taizé jako na kolejną wspólnotę protestancką, a jej ekumeniczne inicjatywy uważane były za podejrzane i niebezpieczne. Z kolei członkowie Kościołów reformowanych sądzili, że sposób życia i idea Wspólnoty są zbyt bliskie Kościołowi katolickiemu, uważali więc braci z Taizé za protestanckich zdrajców lub katolickich szpiegów. Jednak Brat Roger konsekwentnie pragnął, aby jego wspólnota, niejako z wyprzedzeniem, trwała w komunii z Kościołem katolickim i w jakiś sposób – z Kościołem prawosławnym.

Inicjatywa pojednania szybko zafascynowała młodych ludzi. Do Taizé przyjeżdżały zarówno osoby głęboko wierzące, zaangażowane w życie Kościoła, jak również osoby poszukujące i niewierzące. Ku wielkiemu zaskoczeniu Brata Rogera i jego Wspólnoty młodzi szukali miejsca, gdzie mogliby doświadczyć wspólnoty Kościoła. Jednak Brat Roger zdawał sobie sprawę, że ta ogromna liczba młodych chrześcijan przybywających do Taizé stanowi pewien problem. Kościoły parafialne świeciły pustkami, podczas gdy kościół Pojednania w Taizé był wypełniony młodymi ludźmi. Dlatego jego pragnieniem było, aby tysiącom młodych katolików, protestantów i prawosławnych pomóc poznać, czym jest prawdziwa komunia Kościoła i odkryć wartość swoich wspólnot parafialnych. Chodziło o pojednanie niezmuszające nikogo do wyrzekania się własnej duchowej rodziny.
Czytaj także: Zespół, który daje się prowadzić najlepszemu Pasterzowi


„Tani ekumenizm”,„religijna schizofrenia”?

Pomimo tego, zwłaszcza w środowiskach katolickich, wielokrotnie zarzucano Wspólnocie z Taizé, że stanowi zagrożenie dla wiary, ponieważ proponuje młodzieży „tani ekumenizm”, co w konsekwencji prowadzi do „religijnej schizofrenii” i „liturgicznego koktajlu”.

Jednak Wspólnota z Taizé nigdy nie zaprzeczała prawdzie, że pełne objawienie ma Kościół katolicki, co więcej, Brat Roger na swoim przykładzie pokazał, że bez wyrzekania się swojej duchowej rodziny, która dała mu wiarę, możliwe jest dojście do komunii w wierze Kościoła katolickiego. Miał on ogromną cześć do Eucharystii, którą po złożeniu wyznania wiary przyjmował do końca życia. To z jego inicjatywy przy wejściu do kościoła Pojednania umieszczone zostało pouczenie wyjaśniające w sześciu językach sposób zachowania się podczas Eucharystii, gdzie katolicy mogą przyjąć Ciało i Krew Pańską, natomiast pozostali chrześcijanie „błogosławiony chleb”.


„Maryja katolicka w swoim sercu”

Tłumacząc prawdy wiary, Brat Roger często zaznaczał rolę Maryi jako Matki Jezusa. Pisał: „Maryja Dziewica jest katolicka w swoim sercu”[1]. Dla Brata Rogera kochać Chrystusa i kochać Kościół oznaczało to samo, dlatego zbuntowanym młodym katolikom powtarzał, że pogardzając Kościołem, niszczą samych siebie, gdyż są członkami Ciała Jezusa Chrystusa, a Taizé, do którego przyjeżdżają, należy do tego samego Kościoła, od którego wcześniej chcieli się odwrócić.

Brat Roger nie zachęcał także nigdy młodych ludzi, żeby zerwali więź ze swoimi pasterzami. Był przekonany, że tylko taki ekumenizm, który żywi się Słowem Bożym i sprawowaniem Eucharystii, modlitwą i kontemplacją, zdoła połączyć chrześcijan w jedności, jakiej pragnął Chrystus.


Wspólnota z Ojcem Świętym

Był tego pewien Jan Paweł II, który powiedział do braci: „Wy pomożecie wszystkim tym, których spotkacie, pozostać wiernymi swej przynależności kościelnej, będącej owocem wychowania i wyboru sumienia, ale pomożecie im także coraz głębiej wnikać w tajemnicę komunii, którą w planie Bożym jest Kościół”[2]. Podczas Europejskiego Spotkania Młodych w Kolonii Brat Roger powiedział do Benedykta XVI: „Nasza Wspólnota z Taizé pragnie trwać w jedności z Ojcem Świętym”[3].

Dlatego dużym nieporozumieniem wydaje się być oskarżanie Wspólnoty z Taizé, że promowanie wyjazdów do Taizé jest zachęcaniem młodzieży, do porzucenia wiary katolickiej. I jak bardzo bezpodstawny w tym kontekście staje się zarzut mówiący, że Wspólnota z Taizé „nie jest formalnie w jedności z Kościołem katolickim ani z papieżem i nie ma wcale takiej intencji”[4].
Czytaj także: Nie naprawimy świata, ale zawsze możemy zrobić „coś”. Rozmowa z braćmi z Taizé


Zbliżyć wszystkich chrześcijan

Brat Roger często ubolewał nad tym, że wielu chrześcijan wyznając Boga, który jest Miłością, jednocześnie wkłada wiele energii w uzasadnianie tego, co dzieli. Dlatego uważał, że pierwszym tematem, jakim należy się zająć nie jest sam ekumenizm, ale Jezus Chrystus i Ewangelia. Poprzez wspólnie podejmowaną modlitwę o jedność chrześcijan wśród wyznawców Chrystusa dokonywała się niewidzialna komunia serc, która stawała się źródłem duchowej jedności pomiędzy podzielonymi chrześcijanami.

Czy zatem nie słuszniej zamiast szukać tego co dzieli, przyznać w swoim sercu, że świadectwo życia braci z Taizé jest jedną z form, która zbliża do siebie chrześcijan wszystkich wyznań? Protestantom pozwala porzucić wiele fałszywych przesądów i nagromadzonych uprzedzeń; prawosławni odnajdują w Taizé powołanie ortodoksyjności przekraczającej historyczne ograniczenia, katolikom pozwala głębiej odkryć i zrozumieć katolickość Kościoła. Czy więc nie powinniśmy podjąć szczerego wysiłku, aby zrozumieć prawdziwe przesłanie Wspólnoty z Taizé?

Chcielibyśmy znaleźć właściwe słowa, aby zapytać chrześcijan z różnych Kościołów:

czy nie nadeszła już chwila, by odważyć się wspóalnie zwrócić ku Chrystusowi i postanowić „zgromadzić się pod jednym dachem”, nie czekając aż wszystkie sformułowania teologiczne będą w pełni uzgodnione?

Czy nie można dopełnić naszej jedności w Chrystusie (który nie jest podzielony), wiedząc, że te różnice w wyrażaniu wiary nas nie dzielą, lecz mogą być źródłem wzajemnego i stałego wzbogacenia?[5].
Czytaj także: Już wiemy, gdzie odbędzie się kolejne Europejskie Spotkanie Młodych!



Przypisy:

[1] Frère Roger di Taizé, Le fonti di Taizé, Torino 2005, s. 34.

[2] Brat Roger z Taizé, Źródła Taizé, s. 85-86.

[3] List Brata Rogera do Papieża Benedykta XVI, „L‚Osservatore Romano”, nr 10(277)/2005, s. 65.

[4] J. Jenkins, Dokąd prowadzi Taizé?, (dostęp: 11.11.2015).

[5] Brat Alois, Nowe więzi solidarności, s. 34.

...

Oczywiscie prawda jest tylko w Kościele. Jesli ktos mowi inaczej szkodzi. Natomiast ja chce spotkan z innymi wyznaniami! Jak najbardziej! TRZEBA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:11, 17 Paź 2017    Temat postu:

Aby słuchać się nawzajem. „Dziedziniec Dialogu” startuje po raz trzeci
Redakcja | 16/10/2017
Materiały prasowe
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


16 października 1978 roku z placu Świętego Piotra w Rzymie świat usłyszał o słowiańskim papieżu, który m.in. przez umiejętny dialog zmienił rzeczywistość. Dzisiaj, dokładnie 39 lat później, czyli w rocznicę tego wyboru, Warszawa – miasto wielu kultur i religii, ścierających się idei i światopoglądów – pragnie rozmawiać o współczesnych wyzwaniach stojących przed Polską i otwiera 3. edycję „Dziedzińca Dialogu”.


„D
ziedziniec Dialogu” jest polską odsłoną znanego w całej Europie wydarzenia „Cortile dei Gentili”,
zainicjowanego przez papieża Benedykta XVI, który skierował do organizatorów specjalny list.

Tegoroczne debaty główne będą się odbywały od 16 do 20 października. Organizatorzy „Dziedzińca
Dialogu” – Centrum Myśli Jana Pawła II i Archidiecezja Warszawska – stawiają sobie za cel budowanie przestrzeni spotkania. Miejsca, w którym ludzie słuchają się nawzajem, rozumieją swoją różnorodność, ale też wspólnie zastanawiają się, jak tworzyć przyszłość.
Czytaj także: Brygida Grysiak: kobieca wrażliwość jest lekiem na hejt


Cykl debat

Podczas debat prelegenci podejmą tematy stanowiące oś sporu między wiarą a niewiarą w przestrzeni nauki, kultury i społeczeństwa.

W dyskusjach wezmą udział artyści, intelektualiści, liderzy opinii. Spotkania odbędą się w miejscach stanowiących ważne ośrodki nauki, kultury i życia publicznego, takich jak Centrum Nauki Kopernik, Teatr Wielki – Opera Narodowa, aula starej Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, Dom Arcybiskupów Warszawskich oraz Sala Kolumnowa Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.

Tematy dyskusji głównych będą dotyczyły koncepcji Człowieka 2.0 (debata: nauka), wiary w demokracji liberalnej (debata: społeczeństwo) oraz źródeł piękna w sztuce (debata: kultura).


Nowość tej edycji to wewnętrzna debata przedstawicieli Kościoła katolickiego. Przebieg tych spotkań będzie można śledzić na żywo w Internecie za pośrednictwem strony [link widoczny dla zalogowanych]
Czytaj także: Przemoc w sieci czy w realu? Cierpienie wygląda tak samo
Pluralizm opinii

Kluczowe założenie „Dziedzińca Dialogu” polega na pluralizmie prezentowanych opinii. Dialog był obecny już na etapie tworzenia koncepcji wydarzenia. Zarówno tematy przewodnie, jak i wybór prelegentów stanowiły przedmiot konsultacji rady programowej „Dziedzińca Dialogu”, działającej pod auspicjami bp. Rafała Markowskiego.

Ponadto sama idea wydarzenia pozostaje mocno związana z nauczaniem Jana Pawła II:

Kto zamyka się na odmienność albo – co gorsza – próbuje tę odmienność zniszczyć, odbiera sobie możliwość zgłębienia tajemnicy ludzkiego życia.

Przekaz „Dziedzińca Dialogu” zaistnieje również w przestrzeni miejskiej za pośrednictwem kampanii
„Szanuję. Słucham” organizowanej przez Centrum Myśli Jana Pawła II.




W ramach Dziedzińca Dialogu od 13 do 19 października na portalu Aleteia.pl oraz w mediach społecznościowych pojawią się artykuły, wywiady, grafiki i filmy – wszystkie będą oscylowały wokół zjawiska hejtu. Treści związane z kampanią będą oznaczane hasztagiem #JezusNieHejtował.

...

Warto oczywiscie prowadzic dialog.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:23, 28 Gru 2017    Temat postu:

Takie historie? Tylko na Europejskich Spotkaniach Młodych – Taizé!
Dominika Cicha | 28/12/2017

fot. Dominika Cicha
Udostępnij





Komentuj

Drukuj

Są rozmowy, po których nic nie jest jak dawniej. Są modlitwy, które dają od zawsze poszukiwany spokój. Jest prozaiczna praca, która cieszy. I cisza, która nie musi być niezręczna…

Mam w sercu szufladę z napisem Taizé. Są w niej przyjaźnie, które rozkwitają z biegiem lat. I bezimienne spotkania, które więcej się nie powtórzą. Są też nowe smaki (zielone ślimaki jedzone w Strasburgu), trochę kurzu (ze zmiatanej na wyścigi hali w Berlinie), jest zapach mandarynek (kto był na Europejskich Spotkaniach Młodych, ten wie), światło woskowych świec i modlitewna cisza, przeplatana kanonami w różnych językach.
Czytaj także: Kontrowersje wokół Taizé. Jednoczenie czy zacieranie granic?

Jest w końcu profesor literatury klasycznej, który serwował nam na śniadanie francuskie tosty z morelami. Chińczyk, który z zauroczenia jedną z moich koleżanek odbył przyspieszony kurs polskiego. Baptyści, którzy pozwolili nam spać w zborze na podłodze. I rzymscy bracia szkolni, którzy zorganizowali sylwestra… disco polo. Ci ludzie otwierali swoje domy i serca, w absolutnym zaufaniu. Bo Taizé to przecież Pielgrzymka Zaufania przez Ziemię.

Przed Wami 4 historie. Gdyby nie Taizé, prawdopodobnie nigdy by się nie wydarzyły.


Kasia. Powiedziałam tak

„Bardzo mocno postanowiłam sobie, że wyjazd do Rzymu będzie regeneracją wewnętrznej siły. To miał być mój czas – bez oczekiwań, czas darowania siebie innym poprzez wolontariat. Wreszcie przestałam na siłę realizować swój plan, chciałam zacząć słuchać i przyjmować to, co inni chcą mi powiedzieć. Niesamowicie uwalniające doznanie!

Pan Bóg miał swój plan na ten mój czas. Pamiętam uczucie Jego bliskości w czasie modlitwy kanonami, w samej obecności tak wielu młodych i otwartych ludzi.

Z naszego punktu przygotowań pojechaliśmy w cztery osoby. Znaliśmy się całkiem dobrze – — jako wolontariusze wspólnie przygotowywaliśmy ten wyjazd. W Rzymie opiekowaliśmy się bazą noclegową dla ok. 150 osób. To było duże wyzwanie – mój żywioł. Sporo pracy, nie zawsze wystarczało czasu na sen, a do tego dopadło mnie mocne przeziębienie.

Paradoksalnie, sytuacja ta stała się płaszczyzną, dzięki której mogłam poznać tę opiekuńczą stronę kolegi, z którym przyjechałam. W czasie, kiedy ja starałam się opiekować powierzonymi nam podopiecznymi, on opiekował się mną i nimi.

To był ten moment, w którym Pan Bóg wreszcie miał ode mnie w pełni zielone światło – brak oczekiwań i otwartość. Pamiętam, że wtedy nie bardzo wiedziałam co się dzieje, jednak miałam wewnętrzy spokój i pewność, że Bóg jest we wszystkich tych wydarzeniach obecny i to mi absolutnie wystarczało. Na codziennej modlitwie oddawałam Mu wszystko, a w szczególności to, czego nie potrafiłam zrozumieć – czyli jakieś 90%. A On uważnie słuchał.

Skąd wiem, że słuchał? Dzisiaj ten troskliwy kolega z Rzymu, jest moi najlepszym przyjacielem w życiu i ukochanym mężem, którego dosłownie wybrał mi Ten, któremu na to pozwoliłam”.


Piotrek. W życiu nie ma przypadków

Kiedy pierwszy raz trafił na Europejskie Spotkanie Młodych, uznał to za przypadek. Dziś już nie wierzy w ich istnienie. „Znalazłem się tam prosto z pijackiej imprezy, która odbywała się obok. Na tej imprezie, tak jak na każdej wcześniejszej, czegoś mi brakowało, czułem niedosyt. Na tych najostrzejszych, z paleniem trawy i chodzeniem po pijaku po dachach, nudziłem się.

Teraz już wiem, że brakowało mi Kogoś, a nie czegoś. Brakowało mi obecności… nie wiedziałem czyjej. Tamtej zimy w Berlinie trafiłem do miejsca, gdzie na wielkiej hali targowej kilka tysięcy młodych ludzi w sylwestrową noc, zamiast pić, modliło się i śpiewało. Wszedłem tam, usiadłem… i znalazłem obecność Bożą, której szukałem”. Rok później Piotrek pojechał do Rzymu. Potem do Strasburga, Pragi, Walencji i Rygi. Teraz jest już w Bazylei.
Czytaj także: Nie naprawimy świata, ale zawsze możemy zrobić „coś”. Rozmowa z braćmi z Taizé


Kuba. Taizé daje wolność

Na spotkaniach Taizé zawsze porusza go gościnność. „Nie wiesz, gdzie trafisz, nie wiesz, czy będzie to duża i prężna parafia, czy mały kościółek na obrzeżach; czy trafisz do rodziny, czy może do jakiejś sali. To daje człowiekowi wolność od zabezpieczania i planowania wszystkiego, uczy zaufania i zdania się na innych.

Na to, jak zostaniesz ugoszczony, nie masz w zasadzie żadnego wpływu. Przychodzisz i mówisz: oto jestem. Podczas moich kilkunastu spotkań wielokrotnie trafiałem do cudownych, zamożnych i bożych rodzin, ale jeszcze ciekawsze były te inne, nietypowe zakwaterowania: w Berlinie – szpital, w Walencji – biedna rodzina emigrancka z Ekwadoru, w Rydze – hotel dla gwardii reprezentacyjnej wojska.

Po moim pierwszym Taizé czułem w sobie taką fascynację, taką radość i takie dobro, że po prostu chciałem jechać na kolejne. To był urok nie tylko modlitwy, śpiewów, ludzi czy serdeczności, ale dosłownie wszystkiego, co na tych spotkaniach się działo. To, co najpiękniejsze w życiu, jest zawsze trudne do nazwania, zbadania, ocenienia. W przypadku Taizé, to była kumulacja wielu różnych, subtelnych piękności (nieuchwytnych na co dzień) w jednym wydarzeniu, co więcej – odbywającym się w tak prozaicznym miejscu, jak przestrzeń miejska”.

Zapytany, czego uczą go te doświadczenia, Kuba odpowiada: „Spotykasz wielu cudownych, bożych i pięknych ludzi, wchodzisz z nimi w przyjaźń, w komunię. Zaczynasz ich kochać jako swoich braci w Chrystusie. Czujesz się zaopiekowany, zaakceptowany, zrozumiany. Ale… po paru dniach rozjeżdżacie się do swoich domów. Masz świadomość, że najprawdopodobniej większości z tych osób już nigdy w życiu nie spotkasz, że tej więzi i przyjaźni więcej z nimi nie przeżyjesz. Co możesz zrobić? Możesz płakać. Ja po jednym z takich spotkań płakałem 2 tygodnie. Ale nie próbuj tego zostawić dla siebie, zakopać tego dobra w ziemi. Oddaj je innym, w wolności, aby przyniosło plon obfity: 10-krotny, 50-krotny, 100-krotny. To doświadczenie bardzo konkretnie uczy kochania, kochania w wolności, kochania dla nieba…”.


Karolina. Duch Święty ma swoje sposoby

Pojechała na spotkanie Taizé, żeby zobaczyć Rygę, twórczo spędzić sylwestra i poznać ciekawych ludzi. „Nie liczyłam na nic więcej. A Duch Święty przygotował tam dla mnie moc niespodzianek! Codzienna Eucharystia nie jest oczywistością na tym ekumenicznym wydarzeniu, a mnie spotkał ten przywilej! Wieczory, kiedy w kilkudziesięciotysięcznym gronie gromadziliśmy się na modlitwie, Bóg wykorzystał, by dogłębnie pokazać mi, że w jedności siła, a czytane tam Słowo Boże to Słowo Żywe!

Kilkukrotnie było tak, że czytane na wspólnych modlitwach fragmenty Pisma Świętego pokrywały się z tymi, które indywidualnie otworzyłam wcześniej. I jak tu wątpić w to, że Duch Święty działa prężnie w Kościele? Mimo że splot wydarzeń spowodował, że jechałam tam sama, na miejscu spotkałam wielu swoich znajomych, a także osoby, których nie marzyłam nawet poznać. W tym… rewelacyjnego mojego chłopaka!”. W tym roku do Bazylei pojechali razem.

...

Trzeba pomnazac dobro.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:35, 24 Lut 2018    Temat postu:

23 lutego: akcja specjalna. Dzień modlitwy i postu w intencji pokoju
Katolicka Agencja Informacyjna | 23/02/2018

Jordy Meow/Unsplash | CC0
Udostępnij 35 Komentuj 0
Na apel Ojca Świętego odpowiedziały także wspólnoty anglikańskie, prawosławne i muzułmańskie.

23 lutego na prośbę papieża Franciszka przezywamy Dzień modlitwy i postu w intencji pokoju, szczególnie w Demokratycznej Republice Konga i w Południowym Sudanie.



Franciszek: Co mogę uczynić dla pokoju?
Na apel Ojca Świętego – skierowany także do innych Kościołów – odpowiedziały m.in. wspólnoty anglikańskie, prawosławne i muzułmańskie. W tym dniu do wezwań modlitwy powszechnej będzie dołączona specjalna intencja. Wierni będą pamiętać o niej także podczas nabożeństw drogi krzyżowej.

Czytaj także: Bezpieczeństwo jest tylko na piśmie. Rozmowa z misjonarzem z Sudanu Południowego
Zwracam się z serdecznym apelem, abyśmy również my usłyszeli to wołanie i każdy w swoim sumieniu, przed Bogiem, zadali sobie pytanie: „Co mogę uczynić dla pokoju?”. Z pewnością możemy się modlić; ale nie tylko: każdy może konkretnie powiedzieć „nie” przemocy, na ile zależy to od niego czy też od niej. Ponieważ zwycięstwa zyskane przy użyciu przemocy są fałszywymi zwycięstwami; natomiast praca na rzecz pokoju służy wszystkim!” – apelował Franciszek 4 lutego.
Papież zwrócił się o modlitwę szczególnie za Demokratyczną Republikę Konga oraz Sudan; kraje od lat nękane konfliktami zbrojnymi i wojną. Trwa w nich bratobójcza walka o wpływy polityczne, społeczne i gospodarcze.

Są to kraje dotknięte korupcją, wyzyskiem najsłabszych grup społecznych oraz przestępczością. Trwa w nich walka między grupami wpływów o podział zysków z eksploatacji bogactw naturalnych. Miejscowa ludność żyje w poczuciu zagrożenia, niestabilności społecznej oraz niesprawiedliwości.



Kongo
Według danych ONZ z 2017 roku w prawie 79 milionowej Demokratycznej Republiki Konga przemoc na tle etnicznym oraz starcia między regularną armią a partyzantami i zbrojnymi ugrupowaniami, szczególnie na wschodzie kraju doprowadziły do wypędzenia ze stron rodzinnych co najmniej 1,3 mln. mieszkańców, wśród których jest ponad 800 tys. dzieci.

Trwająca od 20 lat niestabilna sytuacja polityczna i społeczna spowodowana głównie walką o dostęp do bogatych źródeł surowców naturalnych, z których korzystają międzynarodowe korporacje wywołuje obawy, że ogromny kraj, równy powierzchniowo Europie od Oceanu Atlantyckiego do Bugu, może znowu pogrążyć się w wojnie i humanitarnym kryzysie. Podobnym do tego, jaki zabił tam miliony ludzi w latach dziewięćdziesiątych XX wieku, głównie z powodu głodu i chorób.

Czytaj także: Franciszek stanął w obronie prześladowanych muzułmanów i katolików z Birmy. Podsumowanie wizyty
Od kilku lat ze względu na rozszerzenie się walk między wojskiem a różnymi grupami rebelianckimi na nowe obszary kraju, drastycznie pogarsza się sytuacja DRK. W czerwcu 2017 wysoki komisarz ONZ informował o wstrząsających zbrodniach, wymagających międzynarodowego śledztwa. Z kolei raport Kościoła katolickiego z ub. r. poinformował o ponad 3 tys. ofiar konfliktu od października 2016 roku.

Według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji, z powodu straszliwych konsekwencji destabilizacji regionu wywołanej falą przemocy najbardziej cierpią dzieci, zwłaszcza we wschodniej części kraju. Wiele dzieci we wschodnim Kongo jest wykorzystywanych seksualnie i zmuszanych do walki. UNICEF i jego organizacje partnerskie zidentyfikowały już ponad 800 takich przypadków, choć prawdziwe rozmiary przemocy seksualnej wobec dzieci w Kongu są z pewnością o wiele większe. Ponadto z najnowszych danych UNICEF wynika, że w ubiegłym roku ponad trzy tysiące dzieci zmuszono do walki w zbrojnych oddziałach.

W sumie we wszystkich konfliktach rozdzierających Demokratyczną Republikę Konga jest 3,9 mln przesiedleńców. Urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) mówi o kryzysie humanitarnym najwyższego stopnia.



Sudan
Południowosudańska wojna domowa ma podłoże zarówno w rywalizacji między plemionami, jak również w dążeniu do kontrolowania bogatych złóż ropy naftowej w tym najmłodszym państwie świata. Ponadto walczące strony dopuściły się wielu zbrodni na cywilach: zabójstw, tortur, gwałtów. Do zbrojnych oddziałów wcielono kilkanaście tysięcy dzieci. „Ludzie nieustannie są mordowani, okradani, plądrowani, wysiedlani” – napisali tamtejsi biskupi we wrześniu ub.r.

„Wojna trwa od 2013 r. nieprzerwanie do dziś i jej końca nie widać. Odbyło się wiele rozmów pokojowych, ale nikt nie respektuje porozumień. Ani rząd, ani też rebelianci” – powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Sudanu Południowego, bp Edward Hiiboro Kussala. Ludzie żyją w stanie ciągłego zagrożenia, „wyjście na ulicę jest bardzo niebezpiecznie, wszędzie są rebelianci i zachodzi ryzyko znalezienia się w polu rażenia”.

Według hierarchy „obecny kryzys humanitarny w Sudanie Południowym jest największy ze wszystkich”, jakie kraj ten przeżywał od uzyskania niepodległości. Dane Funduszu Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom (UNICEF) mówią o 1,1 mln dzieci niedożywionych i o 2,2 mln (a więc 70 proc.), które nie chodzą do szkoły, co stanowi najwyższy wskaźnik na świecie.

...

Cenna ekumeniczna akcja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:00, 02 Maj 2018    Temat postu:

Pożar w Kruszynianach. Spłonęło miejsce międzyreligijnych spotkań
Krzysztof Stępkowski | 01/05/2018

Krzysztof Stępkowski
Udostępnij Komentuj
W nocy z poniedziałku 30 kwietnia na wtorek 1 maja spłonęło gospodarstwo agroturystyczne „Tatarska Jurta” w Kruszynianach (woj. podlaskie).

Każdy kto miał okazję odwiedzić Kruszyniany, wie, że jest to jedno z nielicznych na mapie Polski miejsc, gdzie nieprzerwanie od 300 lat mieszkają Tatarzy.

Wieś została założona prawdopodobnie pod koniec wieku XVI. Pod koniec XVII wieku król Jan III Sobieski osiedlił tu Lipków, jak nazywano muzułmanów walczących po stronie Polski z Turkami. Zamieszkał tu m.in. Samuel Murza Krzeczowski, który uratował życie królowi w bitwie pod Parkanami.

Czytaj także: Pojechałem na Bliski Wschód i uwierzyłem w dialog pomiędzy religiami


Pożar w „Tatarskiej Jurcie”





„Tatarska Jurta”, gospodarstwo agroturystyczne prowadzone przez Tatarkę Dżennetę Bogdanowicz i jej rodzinę, to wyjątkowe miejsce w Kruszynianach. Można tam było skosztować orientalnych przysmaków, pojeździć konno, postrzelać z łuku, ciesząc się przy tym bliskością i pięknem przyrody. Ale, co jeszcze ważniejsze, było to miejsce kultywowania pamięci o polskiej historii i zgodnym współżyciu na tych terenach katolików, prawosławnych, muzułmanów i Żydów.

Zobacz zdjęcia Kruszynian i „Tatarskiej Jurty” sprzed pożaru:



Galeria zdjęć


Zdjęcia na Facebooku „Tatarskiej Jurty” pokazują, że właściciele, sąsiedzi i goście – mimo tragedii – nie poddają się, a miejsce nadal tętni życiem:

...

Tez zadanie ekumeniczne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:38, 29 Lip 2018    Temat postu:

Franciszek w Bari: Na Bliskim Wschodzie są korzenie naszych dusz [galeria]
Katolicka Agencja Informacyjna i Redakcja | 07/07/2018
Udostępnij
„Gdy wyciągamy ręce ku niebu w modlitwie i kiedy wyciągamy rękę do brata, nie szukając własnej korzyści, wówczas płonie i świeci ogień Ducha, Ducha jedności, Ducha pokoju” – mówił Franciszek na początku ekumenicznego spotkania modlitewnego w Bari.
sobotę 7 lipca z inicjatywy papieża Franciszka obchodzimy Dzień Refleksji i Modlitwy o Pokój na Bliskim Wschodzie. Z tej okazji Ojciec Święty udał się na kilkugodzinną pielgrzymkę do Bari, gdzie spotkał się z innymi liderami Kościołów chrześcijańskich, by wspólnie prosić Boga o pokój i zastanowić się, co zrobić, by chrześcijaństwo od wieków obecne na Bliskim Wschodzie nie przestało tam istnieć z powodu prześladowań.
Zobacz galerię zdjęć z tego wyjątkowego spotkania i przeczytaj przemówienie Franciszka wygłoszone na jego początku.
Galeria: spotkanie ekumeniczne w Bari
Przemówienie papieża Franciszka
Drodzy bracia,
Przybyliśmy jako pielgrzymi do Bari, będącego szeroko otwartym oknem na Bliski Wschód, niosąc w sercu nasze Kościoły, narody i wielu ludzi przeżywających sytuacje wielkiego cierpienia. Mówimy im: „jesteśmy wam bliscy” (…).
W naszej wspólnej drodze wspiera nas Święta Matka Boża, czczona tutaj jako Hodegetria: jako Ta, która wskazuje drogę. Tu znajdują się relikwie św. Mikołaja , biskupa Wschodu, którego cześć przekracza morza i pokonuje granice między Kościołami. Święty cudotwórca niech wstawia się, by zostały uleczone rany, które wielu nosi w swym wnętrzu. Tutaj podziwiamy horyzont i morze, i czujemy się pobudzeni, by przeżywać ten dzień z umysłem i sercem zwróconym ku Bliskiemu Wschodowi, będącemu rozdrożem cywilizacji i kolebką wielkich religii monoteistycznych.
Tam przybył, aby nas nawiedzić, Pan, „z wysoka Wschodzące Słońce” (Łk 1,7Cool. Stamtąd światło wiary rozprzestrzeniło się po całym świecie. Tam wytrysnęły świeże źródła duchowości i monastycyzmu. Tam zachowywane są wyjątkowe, starożytne obrzędy i bezcenne skarby sztuki sakralnej i teologii, tam się mieści spuścizna wielkich Ojców w wierze. Ta tradycja jest skarbem, którego należy strzec ze wszystkich sił, bo na Bliskim Wschodzie są korzenie naszych dusz.
Ale nad tym wspaniałym regionem zebrały się, zwłaszcza w ostatnich latach, grube pokłady ciemności: wojny, przemoc i zniszczenie, okupacje i formy fundamentalizmu, przymusowe migracje i opuszczenia, wszystko przy milczeniu wielu i przy współudziale licznych. Bliski Wschód stał się ziemią ludzi opuszczających swą ojczyznę. Istnieje zagrożenie, że obecność naszych braci i sióstr w wierze zostanie przekreślona, oszpecając samo oblicze regionu, ponieważ bez chrześcijan Bliski Wschód nie byłby Bliskim Wschodem.
Ten dzień rozpoczyna się modlitwą, aby Boże światło rozproszyło ciemności świata. Już wcześniej zapaliliśmy przed św. Mikołajem „lampada uniflamma” [lampa oliwna, w której dwa płomienie łączą się w jeden], będącą symbolem jednego Kościoła. Wspólnie chcemy dziś rozpalić płomień nadziei . Lampy, które złożymy będą znakiem światła, które wciąż świeci w nocy. Chrześcijanie są bowiem światłem świata (por. Mt 5,14), nie tylko wtedy, gdy wszystko wokół jest jasne, lecz również kiedy w mrocznych momentach historii nie ulegają ciemnościom, które ogarniają wszystko, i posilają knotek nadziei oliwą modlitwy i miłości. Gdy bowiem wyciągamy ręce ku niebu w modlitwie i kiedy wyciągamy rękę do brata, nie szukając własnej korzyści, wówczas płonie i świeci ogień Ducha, Ducha jedności, Ducha pokoju.
Módlmy się razem, aby prosić Pana niebios o ten pokój, którego możnym ziemi jeszcze nie udało się znaleźć. Od biegu Nilu do Doliny Jordanu i dalej, przez Orontes do Tygrysu i Eufratu rozbrzmiewa wołanie Psalmu: „Niech będzie w tobie pokój!” (122,Cool. Braciom, którzy cierpią, przyjaciołom każdego narodu i wyznania powtarzajmy: Niech będzie w tobie pokój! Wraz z psalmistą błagajmy o to szczególnie dla Jerozolimy, świętego miasta umiłowanego przez Boga i zranionego przez ludzi, nad którym Pan wciąż płacze: Niech będzie w tobie pokój!
Niech będzie pokój: to wołanie wielu dzisiejszych Ablów, wnoszone do tronu Boga. Nie możemy sobie pozwolić, aby im, na Bliskim Wschodzie, podobnie jak i w innych częściach świata, powiedzieć: „Czyż jestem stróżem brata mego?” (Rdz 4, 9). Obojętność zabija, a my chcemy być głosem, który przeciwstawia się morderstwu obojętności . Chcemy udzielić głosu tym, którzy nie mają głosu, tym, którzy mogą tylko przełknąć łzy, ponieważ Bliski Wschód dziś płacze, cierpi i milczy, podczas gdy inni go znieważają, dążąc do władzy i bogactwa. Dla maluczkich, prostych, zranionych, dla tych, po których stronie staje Bóg, prosimy: Niech będzie pokój! „Bóg wszelkiej pociechy” (2 Kor 1, 3), który leczy serca złamane i opatruje rany (por. Ps 147, 3), niech wysłucha naszej modlitwy.
Przypominamy o naszej akcji na rzecz arabskojęzycznej edycji Aletei „Ocalmy nadzieję” . Jeśli możesz – wesprzyj ją! Dziękujemy!
...

Cenne spotkanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:30, 18 Sty 2021    Temat postu:

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan
Autor: Mat. prasowe KUL 2021-01-18 14:08:26

Modlitwa, dialog i współpraca, czyli ekumenizm duchowy, doktrynalny i praktyczny to wg ks. dr hab. Sławomira Pawłowskiego SAC trzy sposoby, poprzez które chrześcijanie mogą zbudować prawdziwą jedność. O napięciach między Kościołami i wyzwaniami, przed którymi stoją podzieleni chrześcijanie szukający porozumienia w XXI wieku, pisze w komentarzu o Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan ks. dr hab. Sławomir Pawłowski SAC, kierownik Sekcji Ekumenizmu KUL i sekretarz Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Ekumenizmu, członek Zespołu Ekspertów KUL

Mający już ponad stuletnią tradycję Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan rozpoczyna się w poniedziałek 18 stycznia. Potrwa do 25 stycznia br.

Kościół katolicki ma m.in. trudność z uznaniem ważności święceń (ordynacji) duchownych protestanckich, a także wyświęcania kobiet do posługi kapłańskiej (np. u anglikanów i w niektórych Kościoła starokatolickich). Z kolei inne Kościoły mają trudność z uznaniem powszechnego prymatu Biskupa Rzymu (papieża), który przejawiałby się w jego władzy pasterskiej i nauczycielskiej. - Z punktu widzenia Kościołów protestanckich trudno zaakceptować wzywanie wstawiennictwa świętych, modlitwę za zmarłych, istnienie kapłaństwa duchownych innego niż kapłaństwo chrzcielne wszystkich wiernych. Kościoły ewangelikalne zazwyczaj nie uznają chrztu osób, które osobiście nie mogą wyznać wiary (np. niemowląt). Kościół Adwentystów Dnia Siódmego uważa, że dniem świętym, który mamy przestrzegać na podstawie Dekalogu jest sobota, szabat – wyjaśnia ekspert KUL. - Między chrześcijanami istnieje niezgoda w ocenie zagadnień moralnych: związków osób tej samej płci, rozwodów, antykoncepcji, eutanazji, a nawet aborcji. Są to zjawiska, które poróżniły chrześcijan stosunkowo niedawno, w XX wieku – dodaje ks.Pawłowski.

Bez wojen

Pomimo powyższych poróżnień, wg ks. Pawłowskiego dzisiaj łatwiej jest budować jedność chrześcijan niż dawniej. - Chrześcijanie nie toczą między sobą wojen religijnych, wzrosła kultura dialogu teologicznego, mamy lepsze środki komunikacji, większy dostęp do informacji, istnieją także liczne organizacje ekumeniczne – mówi Pawłowski.

W opinii ks. Pawłowskiego należy pamiętać, że czasem to, co oddala od jednych, przybliża do drugich. – Na przykład, Kościołowi katolickiemu i niektórym Kościołom ewangelikalnym daleko jest w nauce o sakramentach, ale blisko w nauce o małżeństwie. Niektóre z nich bronią życia od poczęcia, a ich wierni, np. w USA, są uczestnikami ruchów pro life. Łączy nas także zapał ewangelizacyjny – podkreśla Pawłowski. Wiele metod nowej ewangelizacji zostało zaczerpniętych ze wspólnot protestanckich, bo są dobre. Z kolei z Kościołem prawosławnym łączy nas wspólna wizja sakramentów i liturgii, w tym kultu świętych. Z wielkim szacunkiem prawosławie odnosi się do tradycji, do życia mniszego, do roli kapłaństwa w Kościele.



Jedność w modlitwie

Zdaniem ks. Pawłowskiego aby budować jedność między chrześcijanami trzeba się modlić, prowadzić dialogi teologiczne oraz współpracować. Te trzy sposoby nazywamy, odpowiednio, ekumenizmem duchowym, ekumenizmem doktrynalnym i ekumenizmem praktycznym. - Modlitwa jest na pierwszym miejscu, jak „dusza” ruchu ekumenicznego. Niezbędne są także dialogi doktrynalne będące nie płaskim kompromisem, ale wspólnym pogłębianiem rozumienia prawdy objawionej chrześcijanom przez Boga – podkreśla ekumenista.

Dialog i współpraca

Pocieszające jest, wg Pawłowskiego, że takie dialogi przyniosły już wiele owoców. W końcu, ważna jest także współpraca chrześcijan w dziedzinach praktycznych: charytatywnych, społecznych, kulturowych, naukowych, nawet duszpasterskich: współpraca kapelanów szpitali, więzień czy wojska, duszpasterstwo małżeństw mieszanych pod względem wyznaniowym. Ta współpraca zaczyna się jednak od codziennej „kultury spotkania”: Od rozmowy z sąsiadem innego wyznania, od spotkania duchownych różnych Kościołów.

Czym zatem jest jedność chrześcijan i jak ją rozumieć? Wg Pawłowskiego jedność chrześcijan jest w pewnym sensie stopniowalna i już teraz istnieje, ale w sposób niedoskonały, niepełny. Chrześcijan już teraz łączą główne prawdy wiary: w Trójcę Świętą, w Chrystusa i w Jego zbawcze dzieło. - Z większością chrześcijan możemy wspólnie odmówić Credo. Jednak całkowita jedność w dziedzinie doktrynalnej będzie polegała na tym, że zgodzimy się w tym wszystkim, co uważamy za prawdy wiary objawione przez Boga. Dla wielu Kościołów ukoronowaniem takiej jedności byłoby wspólne celebrowanie Eucharystii – zaznacza Pawłowski.

Zdaniem kierownika Sekcji Ekumenizmu KUL i sekretarza Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Ekumenizmu, jedność nie oznacza jednolitości. Jak zaznacza - w ramach samego Kościoła katolickiego mamy wielość tradycji liturgicznych: łacińską, bizantyjską (greko-katolicy), ormiańską, chaldejską, antiocheńską, aleksandryjską.

Pawłowski podkreśla, że swoistym szczytem jedności jest męczeństwo. Warto o tym pamiętać, gdy wciąż wielu chrześcijan różnych wyznań oddaje życie za Chrystusa. Zazwyczaj ich prześladowcy nie pytają się o wyznanie i spostrzegają chrześcijan jako bardziej zjednoczonych, niż my o tym mniemamy.

Hasło Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w 2021 r. zostało zaczerpnięte z Ewangelii według św. Jana: Trwajcie w mojej miłości, a przyniesiecie obfity owoc (por. J 15,5-9). Teksty biblijne wraz z komentarzami przygotowała dla całego świata wspólnota sióstr z Grandchamp w Szwajcarii. Siostry z Grandchamp zaproponowały, aby podczas nabożeństwa ekumenicznego dokonać pewnej wizualizacji, zaczerpniętej z myśli palestyńskiego mnicha z VI wieku, św. Doroteusza z Gazy. Mianowicie, wokół zapalonej świecy (np. paschału), która symbolizuje Chrystusa, mają stanąć w wielkim kręgu ludzie i stopniowo zbliżać się do niej. Wtedy można zaobserwować, że im ludzie są bliżej Chrystusa, tym są bliżej siebie; im są bliżej siebie, tym są bliżej Chrystusa.

...

Oczywiscie ekumenizm wsrod chrzescijan to najwazniejszy jego rodzaj bo mamy wspolnote wartosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy