Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Grabież dzieł sztuki z Polski !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:23, 03 Lis 2015    Temat postu:

Brytyjski artysta odnalazł namalowane w Gdańsku graffiti w londyńskim domu aukcyjnym
Tomasz Gdaniec
3 listopada 2015, 14:06
Prace Stika, słynnego brytyjskiego artysty miejskiego, które rok temu zniknęły z Gdańska, odnalazły się w jednym z londyńskich domów aukcyjnych. Ich wartość to milion złotych. Jak się tam znalazły?

Cztery lata temu Stik przyjechał do Polski na zaproszenie gdańskiego Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia. Podczas festiwalu Brit Cult artysta namalował na kontenerach przy jednej z gdańskich szkół podstawowych kilka murali. Przedstawiały one charakterystyczne dla jego stylu postacie zbudowane z kresek.

Niedawno artysta przeglądając londyńskie aukcje trafił na ofertę sprzedaży swojego dzieła. Okazało się, że gdański mural został pocięty na części i w kawałkach wystawiony na aukcję. Cena wywoławcza każdego z nich to 10 tys. funtów. Sprawą zajęła się już gdańska prokuratura. Londyńska galeria do tej pory nie wyjaśniła skąd pochodzą wystawione obrazy.

- W ubiegłym roku kontenery z muralami zostały usunięte w związku z remontem i ślad po nich zaginął. Niedawno skontaktował się z nami Stik i poinformował, że prace są wystawione w jednej z londyńskich galerii - mówi Wirtualnej Polsce Jadwiga Charzyńska, dyrektorka CSW Łaźnia.

Łaźnia, szkoła ani miasto nie byli właścicielami pomalowanych kontenerów. Zostały one udostępnione przez Stowarzyszenie UKS Motława - Gdańsk. Od momentu zakończenia festiwalu nikt nie interesował się losem dzieła sztuki.

Według członków klubu metalowe baraki służyły do przechowywania sprzętu pływackiego. Z czasem zaczęły korodować. Po rozpoczęciu remontu szkoły, na której terenie stały, władze klubu zostały poproszone o ich usunięcie. Wówczas do gazety trafiło ogłoszenie o sprzedaży trzech kontenerów z muralami. Nabywca kupił je za 25 tys. złotych. Nie wiadomo jednak, jak trafiły do Londynu.

Stik o całej sprawie poinformował również na swojej stronie internetowej, gdzie wyraził oburzenie z powodu komercyjnego wykorzystania, namalowanych społecznie prac. Jednocześnie prowadzi negocjacje w sprawie powrotu graffiti do Gdańska. Sprawą zajęła się już gdańska prokuratura okręgowa.

...

Widzicie chciwosc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:32, 08 Lis 2015    Temat postu:

Szczecin: policja odnalazła XVII-wieczne tablice herbowe

Szczecin: policja odnalazła XVII-wieczne tablice herbowe - Thinkstock

Trzy tablice herbowe rodu van Mildenitz z kościoła w Rybokartach zostały odnalezione przez szczecińską policję. Barokowe epitafia były wpisane w rejestr zabytków w 1956 roku, a ich brak stwierdzono w latach 60-tych.

Według wstępnych ustaleń śledczych, cynkowe tablice były rękach osoby prywatnej - mówi aspirant sztabowy Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Jak wyjaśnia, osoba ta zmarła dziesięć lat temu, a poszukiwane tablice ostatecznie udało się znaleźć w magazynie pracowni konserwatorskiej w Toruniu.
REKLAMA


Najstarsza z nich datowana jest na 1656 rok. Obecnie znajdują się one w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Szczecinie.

Policja wciąż poszukuje siedmiu pozostałych epitafiów z kościoła koło Gryfic.

W rejestrze zaginionych zabytków sakralnych województwa zachodniopomorskiego znajduje się 115 artefaktów.

...

Bardzo dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:40, 26 Lis 2015    Temat postu:

Prudnik: skradzione szable, miecze i obrazy odzyskane

Odzyskane repliki broni - KWP Opole / Policja

Prudniccy kryminalni zatrzymali trzech mężczyzn, których podejrzewają o kradzież obrazów, instrumentów muzycznych oraz replik szabli i mieczy. Zdaniem właściciela artefakty warte były około 20 tys. złotych. Podejrzanym grozi teraz kara do dziesięciu lat więzienia.

Do włamania doszło nocą 19 listopada w jednym z domów jednorodzinnych na terenie miasta. Po przybyciu na miejsce policjanci ustalili, że z domu skradziono warte (zdaniem właściciela) około 20 tys. złotych obrazy, instrumenty muzyczne oraz repliki szabli i mieczy.

W rozwiązaniu sprawy pomógł pies sprowadzony na miejsce zdarzenia pies policyjny. Czworonóg doprowadził policjantów do skradzionych przedmiotów. Szable, instrumenty muzyczne oraz obrazy były ukryte w zaroślach, kilkaset metrów od miejsca włamania. Gdy podejrzani przyszli zabrać skradzione przedmioty, policjanci już na nich czekali. W ręce funkcjonariuszy wpadło trzech mężczyzn w wieku od 22 do 26 lat.

Zebrane przez funkcjonariuszy informacje i dowody pozwoliły na przedstawienie trzem mieszkańcom Prudnika zarzutu kradzieży z włamaniem. Grozi im teraz kara do dziesięciu lat pozbawienia wolności.

...

Bardzo dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:06, 10 Gru 2015    Temat postu:

Warte tysiące funtów dzieło Stika wróci do Gdańska
Tomasz Gdaniec
10 grudnia 2015, 11:50
Dzieło Stika wróci do Gdańska? Właściciele londyńskiej galerii zawiesili aukcję graffiti namalowanego w Gdańsku przez Stika. Nie wiadomo, w jaki sposób dzieło trafiło do londyńskiej galerii. Cena wywoławcza każdego kawałka muralu to 10 tys. funtów.

- Nabyliśmy dzieło Stika za pośrednictwem naszego agenta w Polsce. "Łaźnia" do momentu otrzymania informacji od autora nie wiedziała, że graffiti zaginęło. Kupiliśmy je całkowicie legalnie wraz z kompletna dokumentacją. Artysta ani "Łaźnia" nie mieli pozwolenia na pokrycie cudzych kontenerów farbą. Właściciel galerii spotkał się ze Stikiem i zaproponował zwrot graffiti do Gdańska - czytamy w oświadczeniu Domu Aukcyjnego Lamberty. Zupełnie inaczej sprawę tę widzi Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia.

- Nigdy nie twierdziliśmy, że posiadamy prawo do kontenerów. Stały one na terenie szkoły. Jej dyrektorka potwierdziła w piśmie do nas skierowanym, że uzyskała zgodę właściciela na pomalowanie obiektów. Nieprawdą jest też, że nie wiedzieliśmy o zniknięciu prac Stika. Zostaliśmy poinformowani, że kontenery zostały przeniesione na czas remontu szkoły. Nie było powodu, by uznać tę informację za nieprawdziwą - tłumaczy Jadwiga Charzyńska, dyrektor CSW Łaźnia.

Przypomnijmy fakty. W 2011 roku Stik przyjechał do Polski na zaproszenie gdańskiego Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia. Podczas festiwalu Brit Cult artysta namalował na kontenerach przy jednej z gdańskich szkół podstawowych kilka murali. Artysta przeglądając londyńskie aukcje trafił na ofertę sprzedaży swojego dzieła. Okazało się, że gdański mural został pocięty na części i w kawałkach wystawiony na aukcję. Cena wywoławcza każdego z nich to 10 tys. funtów. Obecnie aukcja została wstrzymana. Jak rysunki trafiły z Gdańska do londyńskiej galerii?

- Cały czas trwa postępowanie. Prowadzone są czynności dochodzeniowo-śledcze. Nadal jednak nie mogę odpowiedzieć na to pytanie - mówi Wirtualnej Polsce podkom. Aleksandra Siewert, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Stik jest brytyjskim artystą ulicznym. W swoich grafikach przedstawia postacie podobne do ludzi o patykowatych (ang. stick - patyk) rękach oraz nogach. Jego prace towarzyszyły kampaniom informacyjnym Amnesty International oraz Reclaims the Streets.

...

Wszedzie afery.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:52, 18 Gru 2015    Temat postu:

Odzyskane XVIII-wieczne popiersie Diany wróciło do Łazienek Królewskich

Muzeum Łazienki Królewskie. Uroczyste odsłonięcie popiersia - PAP

Utracona podczas II wojny XVIII-wieczna rzeźba Jeana-Antoine'a Houdona - zrabowane przez nazistów z Pałacu na Wodzie popiersie antycznej bogini Diany - wróciła do Łazienek Królewskich. Rzeźbę przekazał muzeum wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński.

Szef resortu kultury, po dokonaniu w Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie uroczystego odsłonięcia rzeźby, dziękował wszystkim, którzy przyczynili się do odzyskania tego dzieła sztuki. - To wspaniale, że jest znowu z nami - podkreślił minister.
REKLAMA


- Klasyczne proporcje, piękno - broni się samo. Tu nie trzeba nic mówić - powiedział prof. Gliński.

Jak przypomniał, jest to "dzieło, które tak jak wiele innych dzieł z polskich kolekcji, zniknęło". - To akurat w trakcie II wojny światowej. Ale mamy także wiele innych zabytków, które zniknęły wcześniej z Polski - powiedział minister kultury i dziedzictwa narodowego.

Mówiąc o pracach na rzecz odzyskiwania dóbr kultury, prof. Gliński zapowiedział, że działania te będą intensyfikowane, przypominając, że "mamy w naszych zasobach internetowych, w dokumentacji, 63 tys. dzieł sztuki, które są poszukiwane".

W tym roku udało się odzyskać osiem dzieł sztuki - powiedział minister. Przypomniał m.in. listopadową prezentację obrazu "Schody Gigantów na dziedzińcu Pałacu Dożów" Francesco Lazzaro Guardiego - odzyskanego dzieła autorstwa XVIII-wiecznego malarza weneckiego - która zainaugurowała cykl wystaw "Utracone/Odzyskane" w warszawskiej Galerii Kordegarda.

Prof. Gliński zapowiedział, że w pomoc w dziedzinie odzyskiwania przez Polskę dóbr kultury angażowani będą Polacy za granicą. - Będziemy chcieli, w związku z reorganizacjami dotyczącymi funkcjonowania najogólniej rzecz biorąc relacji między państwem polskim a Polonią, Polakami za granicą, także te środowiska włączać w pomoc na rzecz odzyskiwania dzieł sztuki - powiedział.

Opisując odzyskane dzieło Houdona, które wróciło do Łazienek Królewskich, minister podsumował: "Diana jest po prostu piękna. A piękno jest nam w życiu potrzebne. Łagodzi obyczaje".

Marmurowe popiersie antycznej bogini Diany powstało w 1777 r. Przedstawia rzymską boginię łowów i księżyca, występującą w XVIII-wiecznej symbolice jako noc. Twórcą popiersia był francuski rzeźbiarz neoklasycystyczny Jean-Antoine Houdon.

Od końca XVIII w. Diana znajdowała się w kolekcji króla Stanisława Augusta, eksponowanej w Pałacu na Wodzie. W 1940 r. w czasie nazistowskiej okupacji rzeźba Houdona oraz 56 obrazów z Muzeum Narodowego w Warszawie zostały przewiezione do Krakowa, kwatery głównej Generalnego Gubernatora Hansa Franka.

Miejsce przechowywania popiersia pozostawało tajemnicą do czasu, kiedy w lipcu 2015 r. zostało ono zidentyfikowane przez Ewę Ziembińską z Muzeum Narodowego w Warszawie, na aukcji dzieł sztuki w wiedeńskim domu aukcyjnym. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wystąpiło o jego zwrot do Polski.

Odzyskanie dzieła było możliwe dzięki współpracy resortu kultury z Art Recovery Group, londyńską firmą specjalizującą się w odzyskiwaniu dzieł sztuki, działającą w tej sprawie w formule pro bono.

Bezpośrednio zaangażowany w sprawę był Christopher Marinello, dyrektor generalny Art Recovery Group, jak również dr Hannes Hartung, partner zarządzający w kancelarii prawnej Themis Partners oraz dr Andreas Cwitkovits, który zapewnił obsługę prawną na gruncie austriackim.

Sprawę udało się sfinalizować dzięki pomocy Artura Lorkowskiego, ambasadora RP w Austrii oraz pracowników ambasady w Wiedniu, w szczególności Konsula Generalnego Andrzeja Kaczorowskiego.

Zaangażowane w odzyskanie popiersia Diany Ewa Ziembińska z Muzeum Narodowego i Ariane Moser z Art Recovery Group zostały w piątek uhonorowane przez ministra Glińskiego dyplomami.

...

Wreszcie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:39, 19 Gru 2015    Temat postu:

"Spiegel" o nikłych wynikach poszukiwań zrabowanych dzieł sztuki

Sprawę opisuje "Spiegel" - AFP

Zespół ekspertów badających kolekcję Corneliusa Gurlitta pod kątem obecności obrazów zrabowanych przez III Rzeszę wykrył w ciągu dwóch lat działalności tylko cztery dzieła podlegające zwrotowi prawowitym właścicielom. Praca ekspertów kosztowała 1,9 mln euro.

Zespół, powołany dwa lata temu przez rząd, zostanie rozwiązany z końcem tego roku. Obecnie jego członkowie pracują nad raportem końcowym - pisze "Der Spiegel" w najnowszym wydaniu, które będzie od jutra dostępne w kioskach. Cała kolekcja liczyła 1258 eksponatów.
REKLAMA


Zwrot pierwszego obrazu zidentyfikowanego jako zagrabiony odbył się w maju. Płótno "Siedząca kobieta" Henri Matisse'a powróciło do rodziny Rosenbergów. Obraz był własnością żydowskiego handlarza dziełami sztuki Paula Rosenberga. Władze nazistowskie skonfiskowały cenne płótno w 1942 roku w Paryżu. Przez pewien czas dzieło było u Hermanna Goeringa. Potem przez dziesięciolecia - aż do ujawnienia zbiorów Gurlitta - obraz uważano za zaginiony.

Cornelius Gurlitt odziedziczył zbiory po ojcu, historyku sztuki i zaufanym marszandzie Adolfa Hitlera, Hildebrandzie Gurlitcie. Policja wpadła na trop ukrywanej przez niego kolekcji przypadkowo, podczas przeszukania jego monachijskiego mieszkania w związku z podejrzeniem o oszustwa podatkowe.

Na polecenie władz III Rzeszy Hildebrand Gurlitt handlował dziełami uznanymi przez nazistów po ich dojściu do władzy w 1933 roku za "sztukę zdegenerowaną", zarekwirowanymi w muzeach lub skonfiskowanymi czy też odkupionymi po zaniżonej cenie od prawowitych właścicieli, w większości Żydów. Skupował też obrazy przeznaczone do planowanego przez Hitlera muzeum sztuki w Linzu. Część obrazów mogła zostać zrabowana przez nazistów w okupowanej Francji; eksperci nie wykluczali, że niektóre skradzione płótna mogą pochodzić z Polski.

Gurlitt zmarł w maju 2014 roku. Cenną kolekcję obrazów, w której znajdują się też płótna Pabla Picassa i Marca Chagalla, zapisał w całości Muzeum Sztuki w Bernie w Szwajcarii. Roszczenia do spadku nieoczekiwanie zgłosiła kuzynka Gurlitta, Uta Werner. Spór sądowy nie został jeszcze rozstrzygnięty.

Wartość kolekcji szacuje się na kilkadziesiąt milionów euro. Gurlitt przechowywał większość obrazów w swoim prywatnym mieszkaniu w Monachium. Część zbiorów ukrył na terenie Austrii.

Odkrycie ukrywanej przez kilkadziesiąt lat kolekcji wywołało ożywioną dyskusję w niemieckich i światowych mediach o odpowiedzialności Niemców za rabunek dzieł sztuki i nieuregulowanie tej kwestii w okresie powojennym. Eksperci przypuszczają, że zbiory Gurlitta nie są jedyną kolekcją w Niemczech zawierającą dzieła sztuki zagrabione przez III Rzeszę.

...

Ten zespol niedlugo bedzie drozszy niz te obrazy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:46, 08 Lut 2016    Temat postu:

Wrocław odzyskał wyjątkową rzeźbę zniszczoną w czasie wojny
Tomasz Pajączek
Dziennikarz Onetu
Figura Madonny z Dzieciątkiem - Tomasz Pajączek / Onet

Po 70 latach kamienna figura Madonny z Dzieciątkiem, zniszczona w czasie wojny, znów jest w jednym kawałku i już niedługo będzie można ją zobaczyć w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. W dodatku replika rzeźby trafi do kościoła św. Marii Magdaleny.

– Cieszyć się należy, że takie historie się zdarzają, bo wydawało się, że bezpowrotnie utraciliśmy szansę na odzyskanie tego dzieła. Okazuje się jednak, że warto mieć marzenia, bo one się ziszczają – mówił dziś podczas spotkania z dziennikarzami Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
REKLAMA


Gotycka figura Madonny z Dzieciątkiem, prawdopodobnie autorstwa wrocławskiego rzeźbiarza Jacoba Beinharta, która przez stulecia zdobiła fasadę kościoła św. Marii Magdaleny, została uszkodzona w maju 1945 roku. W czasie oblężenia Festung Breslau rzeźba rozpadła się na dwie części. Tors Madonny przez lata był przechowywany we Wrocławiu. Losy głowy dla wielu były jednak zagadką.

Pod koniec lat 80. prof. Eugeniusz Iwanoyko, poznański historyk sztuki, postanowił przekazać głowę Madonny do Muzeum Diecezjalnego w Poznaniu. Jak tłumaczy Oszczanowski – profesor nie zdawał sobie jednak sprawy, z jakiego miejsca pochodził fragment rzeźby, którą miał w kolekcji. Podobnie było zresztą później w przypadku muzeum.

– Proszę sobie wyobrazić, że Muzeum Diecezjalne w Poznaniu przez lata było przekonane, że jest właścicielem rzeźby francuskiej – przekonywał Oszczanowski. Dopiero w 2013 roku prawdziwe pochodzenie głowy z poznańskiego muzeum odkrył prof. Romuald Kaczmarek. W ten sposób po 70 latach od zniszczenia, kamienna figura została scalona. – Jedynie fragmentu przedstawiającego dzieciątka nie udało nam się odnaleźć – mówił Oszczanowski.

– Do mnie trafił korpus i głowa. Prace konserwatorskie są już na ukończeniu. W zasadzie jest to kwestia paru dni – mówi Onetowi Piotr Wanat, konserwator rzeźby.

Wiadomo, że scalone dzieło będzie można oglądać w Muzeum Narodowym najwcześniej w czerwcu. Wcześniej, być może już po świętach Wielkanocnych, będzie można podziwiać replikę rzeźby, która trafi do kościoła św. Marii Magdaleny. Odlew figury zaprezentowano już dziś.

Wykonaniem kopii rzeźby zajął się Tomasz Rodziński. Zadanie nie należało do najłatwiejszych, bo trzeba było odtworzyć m.in. postać dzieciątka, a materiał fotograficzny przedstawiający figurę w całej okazałości pozostawiał wiele do życzenia.

Za prace konserwatorskie rzeźby trzeba było zapłacić około 20 tysięcy złotych. Nieco więcej miasto zapłaciło za stworzenie kopii dzieła.

...

Znakomicie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:24, 12 Lut 2016    Temat postu:

Cenna bulla papieska sprzedana na allegro. Zabytek odnaleziono w Gdańsku
Katarzyna Kołodziejska
Dziennikarka Onetu
Cenna bulla papieska sprzedana na allegro. Zabytek odnaleziono w Gdańsku - KWP Gdańsk / Materiały prasowe

Mieszkanka Gdańska kupiła na portalu aukcyjnym cenne znalezisko, za jedyne... 150 złotych. Teraz grożą jej zarzuty. Wcześniej jednak biegli muszą potwierdzić czy jest to na pewno kilkusetletnia bulla papieska. - Mamy 99 procent pewności – usłyszała nasza reporterka.

Gdańscy policjanci odzyskali bezcenny zabytek archeologiczny dzięki informacjom od funkcjonariuszy z Podlasia, którzy ustalili komu został sprzedany ten przedmiot. Bulla papieska została odnaleziona wczoraj. Teraz potrzebna jest opinia biegłych. - Wyniki badań specjalistów dadzą odpowiedź na pytanie czym dokładnie jest to kilkusetletnie znalezisko – poinformowała Onet asp.sztab. Renata Legawiec z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
REKLAMA


Policjanci z Podlasia zdobyli informację, że na jednym z portali internetowych sprzedano zabytek archeologiczny mogący pochodzić z nielegalnego źródła. Sprawę przekazali do kolegów z Pomorza, ponieważ przedmiot ten miał być sprzedany na terenie Trójmiasta. - Kryminalni z gdańskiej komendy wojewódzkiej dotarli do 38-letniej mieszkanki Gdańska. Okazało się, że kobieta za pośrednictwem portalu internetowego kupiła najprawdopodobniej połówkę bulli, za którą zapłaciła 150 złotych i przekazała ją członkowi rodziny – wyjaśnia policjantka.

Podczas przeprowadzonego przeszukania policjanci znaleźli pieczęć i ją zabezpieczyli. Wstępnie ustalono, że ślady na przedmiocie wskazują na jego przebywanie w ziemi co oznacza, że najprawdopodobniej jest zabytkiem architektonicznym. Zgodnie z Ustawą o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami i stanowi własność Skarbu Państwa.

Jak dowiedział się Onet, policjanci dotarli już do osoby, która sprzedała bullę papieską na allegro. Zarzuty grożą zarówno jemu, jak i osobie która przedmiot kupiła. Za popełnienie przestępstwa paserstwa - umyślnego dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury - grozi 10 lat więzienia.

...

Takie rzeczy chodza za 150 zl? To chyba pijacy na wodke sprzedaja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:11, 12 Lut 2016    Temat postu:

PAP

Policja odzyskała prawdopodobnie fragment papieskiej bulli

Przedmiot, który prawdopodobnie jest połową cennej kilkusetletniej pieczęci z papieskiej bulli, odzyskała gdańska policja. Obiekt ten został wystawiony na internetowej aukcji, a zakupiła go mieszkanka Gdańska.

5Zobacz zdjęcia




Jak poinformował Maciej Stęplewski z zespołu prasowego pomorskiej policji, odzyskany przedmiot może pochodzić z XV wieku, a został wykonany najprawdopodobniej z ołowiu. - Widnieje na nim, jak sądzę, wizerunek św. Piotra - powiedział Stęplewski. Jak dodał, jeśli jego przypuszczenia są słuszne, to na drugiej połowie przedmiotu powinien znajdować się wizerunek św. Pawła.

Na trop przedmiotu, który może okazać się cennym zabytkiem, natrafili policjanci z Podlasia: wypatrzyli go na aukcji internetowej i - podejrzewając, że może pochodzić z nielegalnego źródła - zawiadomili kolegów z Gdańska, dokąd obiekt został sprzedany za 150 zł.

Kryminalni z gdańskiej komendy wojewódzkiej znaleźli nabywczynię, 38-letnią mieszkankę Gdańska, i odzyskali fragment pieczęci. - Wstępnie ustalono, że ślady na przedmiocie wskazują na jego przebywanie w ziemi co oznacza, że najprawdopodobniej jest zabytkiem architektonicznym zgodnie z Ustawą o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami i stanowi własność Skarbu Państwa - poinformowała policja.

Funkcjonariusze chcieli przekazać znalezisko Narodowemu Instytutowi Dziedzictwa. W poniedziałek po południu rzecznik prasowa NID Wioletta Łabuda-Iwaniak, poinformował jednak, że obiekt trafi do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Gdańsku, gdzie zajmą się nim archeolodzy.

Łabuda-Iwaniak dodała, że gdyby potwierdziły się przypuszczenia, iż obiekt jest fragmentem bulli papieża Marcina V, który pełnił tą funkcję między 1417 a 1431 rokiem, byłoby to rzadkie znalezisko. Wyjaśniła, że ten papież za swojego panowania wysłał do Polski około 2,5 tysiąca dokumentów, ale jak dotąd na terenie naszego kraju znaleziono tylko jedną bullę Marcina V. Natrafiono na nią na Ostrowie Tumskim w Poznaniu.

Jeśli specjaliści orzekną, że zabezpieczony przedmiot jest faktycznie cennym zabytkiem, jego sprzedawca oraz nabywca mogą odpowiedzieć za paserstwo. Za popełnienie takiego przestępstwa, w przypadku obiektów o szczególnym znaczeniu dla kultury, grozi kara do 10 lat więzienia.

Pochodzące z łaciny słowo "bulla" oznacza niewielki okrągły przedmiot. Słowem tym określało się m.in. okrągłe metalowe płytki, na których odciskano pieczęcie, a które były następnie przymocowywane sznurkiem do ważnych dokumentów papieskich (w celu ich uwierzytelnienia). Z jednej strony pieczęci odciskano wizerunki św. Piotra oraz św. Pawła, a z drugiej - imię papieża. Z czasem "bullą" zaczęto nazywać także same dokumenty papieskie.

...

Wiecej szczegolow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:10, 14 Lut 2016    Temat postu:

Policja odzyskała utracone obrazy Matejki i Borucińskiego
14 lutego 2016, 11:45
• Dzieła znajdowały się w prywatnych mieszkaniach w Warszawie
• Muzealnicy nie znali losów obrazów od czasów II wojny światowej
• Policja: zabytki wypłynęły na stołecznym rynku antykwarycznym

Policjanci z wydziału kryminalnego zabezpieczyli w prywatnych mieszkaniach w Warszawie dwa utracone w czasie II wojny światowej obrazy Jana Matejki i Michała Borucińskiego - poinformowała Komenda Stołeczna Policji.

"Poszukiwane dzieła figurowały dotąd w bazie strat wojennych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Obrazy te przed wojną stanowiły ozdobę dwóch różnych warszawskich kolekcji prywatnych, oba zostały utracone najprawdopodobniej w czasie powstania warszawskiego. Zabytki wypłynęły na stołecznym rynku antykwarycznym, co doprowadziło do ich odnalezienia i zabezpieczenia" - wyjaśniono.

Odnalezione obrazy to: "Święty Longin, patron dzwonkarzy" Jana Matejki stanowiący projekt polichromii do Kościoła Mariackiego w Krakowie oraz portret "Hucułki z dzbankiem" autorstwa Michała Borucińskiego.

KSP dodała, że ekspertyzy przeprowadzone przez ekspertów Muzeum Narodowego w Warszawie potwierdziły autentyczność dzieł sztuki oraz że są tożsame z obrazami zaginionymi w czasie II wojny światowej. Arcydzieła zostały zabezpieczone w obecności biegłego i przewiezione do magazynu Muzeum Narodowego.

"Obecnie funkcjonariusze wykonują dalsze czynności pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ" - podkreślono w komunikacie.

Policjanci wydziału kryminalnego stołecznej policji działali pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście w wyniku zawiadomienia złożonego przez Ministerstwo Kultury.
PAP

...

Dobre wiesci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:18, 15 Lut 2016    Temat postu:

Odzyskano zaginione obrazy. 63 tys. dzieł na liście poszukiwanych
Piotr Halicki
Dziennikarz Onetu

"Święty Longin, patron dzwonkarzy" Jana Matejki oraz portret "Hucułki z dzbankiem" autorstwa Michała Borucińskiego – to dwa obrazy, które odnaleźli stołeczni policjanci. Dzieła te były dotąd uznawane za straty wojenne. Funkcjonariusze odkryli je w prywatnych mieszkaniach w Warszawie. Na razie nikt nie został zatrzymany w tej sprawie.

Zawiadomienie w tej sprawie złożyło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. – Monitorujemy rynek antykwaryczny. W pewnym momencie otrzymaliśmy informację, że na jednej z aukcji pojawiły się obrazy, które zaginęły podczas II wojny światowej. Natychmiast powiadomiliśmy o tym policję – mówi Onetowi Elżbieta Rogowska z Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
REKLAMA


Stołeczni funkcjonariusze, działając pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście – Północ, zabezpieczyli te obrazy. – Zostały one ujawnione w dwóch prywatnych mieszkaniach w Warszawie. W wyniku ekspertyz sporządzonych przez ekspertów z Muzeum Narodowego potwierdzono ich autentyczność – mówi nam Piotr Świstak z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Okazało się, że jeden z obrazów to "Święty Longin, patron dzwonkarzy" Jana Matejki, stanowiący projekt polichromii do Kościoła Mariackiego w Krakowie. Drugie dzieło to portret "Hucułki z dzbankiem" autorstwa Michała Borucińskiego. Obrazy te przed wojną stanowiły ozdobę dwóch różnych warszawskich kolekcji prywatnych. Oba zostały utracone najprawdopodobniej w czasie powstania warszawskiego. Do tej pory uznawane były za polskie straty wojenne.

Policjanci, wspólnie z przedstawicielami z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zabezpieczyli arcydzieła w obecności biegłego i przewieźli je do magazynu Muzeum Narodowego w Warszawie. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów w tej sprawie. Nikt też nie został zatrzymany. Obecnie funkcjonariusze wykonują dalsze czynności pod nadzorem prokuratury. Śledztwo prowadzone jest pod kątem paserstwa.

- W tym momencie na naszej liście poszukiwanych dzieł sztuki jest blisko 63 tys. pozycji. Są to nie tylko obrazy, ale także m.in. zabytkowe rzeźby, obiekty rzemieślnicze, złotnicze, meble i wiele innych – tłumaczy Elżbieta Rogowska.

...

Po 39 byla jak widzicie katastrofa takze kultury.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:37, 17 Lut 2016    Temat postu:

Utracone w czasie wojny cenne meble wróciły do Wilanowa

Utracone w czasie II wojny XVIII-wieczne meble, biurko i kabinet, wróciły do zbiorów Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie. Odnaleziono je dzięki projektowi prowadzonemu w Państwowych Zbiorach Sztuki w Dreźnie - poinformowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Zabytki przekazał przewodniczący Bundesratu w Niemczech, premier Wolnego Kraju Saksonii Stanislaw Tillich na ręce wiceprezesa Rady Ministrów, ministra kultury i dziedzictwa narodowego prof. dr. hab. Piotra Glińskiego.

Oba meble reprezentują rozpowszechnioną w Europie w XVIII w. modę na sztukę Dalekiego Wschodu.

Pierwszy to francuskie damskie biurko rokokowe z opuszczanym pulpitem wykonane ok. 1745 r. w Paryżu przez wybitnego ebenistę, Jacquesa Dubois. Zasłynął on meblami zdobionymi markieterią, dalekowschodnią lub europejską laką i finezyjnymi okuciami z brązu złoconego o motywach rokokowych. Jego dzieła zdobią najsłynniejsze kolekcje.

Drugi mebel to utrzymany w stylu chińskim kabinet z początku XVIII w., zamykany dwuskrzydłowymi drzwiczkami kryjącymi wnętrze z 15 szufladkami. Jego powierzchnia pokryta została europejską czarną laką z malowanymi na białym tle barwnymi dalekowschodnimi pejzażami. Misternie dekorowane cyzelowanym ornamentem wstęgowym złocone okucia zamka i narożników, zawiasy i antabki szuflad wskazują na francuskie pochodzenie mebla.

Meble przejdą szereg badań i poddane będą wstępnym zabiegom zabezpieczającym; po przeprowadzeniu konserwacji zostaną udostępnione publiczności - czytamy w komunikacie Centrum Informacyjnego MKiDN.

Jak poinformował resort, cenne meble odnaleziono dzięki prowadzonemu w Państwowych Zbiorach Sztuki w Dreźnie (Staatlichen Kunstsammlungen Dresden) projektowi badawczemu "Daphne", poświęconemu zagadnieniom proweniencji i inwentaryzacji eksponatów. W ramach projektu naukowcy z drezdeńskich muzeów ewidencjonują i dokumentują całość zbiorów, czyli ok. 1,2 mln eksponatów.

W toku prac ustalono, że na dwóch wysokiej klasy artystycznej meblach z XVIII w., damskim biurku i kabinecie, znajdowały się pozostałości oznakowań świadczących o pochodzeniu mebli z historycznej kolekcji Muzeum w Wilanowie.

Pod koniec 2014 r. przedstawiciele Państwowych Zbiorów Sztuki w Dreźnie nawiązali kontakt z Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie w celu zweryfikowania pochodzenia obu zabytków. Analiza materiałów historycznych potwierdziła, że są one tymi samymi obiektami, które figurują na liście utraconych w wyniku II wojny zabytków, prowadzonej przez MKiDN w formie elektronicznej bazy danych.

"Wobec takich ustaleń Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podjęło starania w celu odzyskania obu zabytków i sprowadzenia ich do Polski. Działania prowadził Wydział Strat Wojennych w Departamencie Dziedzictwa Kulturowego MKiDN, odpowiedzialny za restytucję dóbr kultury utraconych przez Polskę wskutek II wojny światowej" - czytamy w poniedziałkowym komunikacie.

"Strona niemiecka wyraziła gotowość zwrotu, a w listopadzie ub. roku rząd Saksonii zdecydował o przekazaniu obu zabytków władzom polskim. Odzyskane zabytki zostały przekazane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego do miejsca ich historycznego pochodzenia, czyli Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie" - wyjaśniono.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego od 1992 r. gromadzi dane nt. dóbr kultury utraconych na skutek II wojny światowej z terenów Polski oraz podejmuje działania mające na celu ich odzyskanie.

Prowadzony przez MKiDN jedyny ogólnopolski rejestr ruchomych dóbr kultury zawiera blisko 63 tys. pozycji i jest dostępny on-line (www.dzielautracone.gov.pl).

Dzięki staraniom MKiDN oraz dokumentacji zgromadzonej w resorcie do kraju powróciło kilkadziesiąt cennych obiektów, w tym m.in.: "Popiersie Diany" Antoine'a Hudona, obraz Francesco Guardiego "Schody pałacowe", "Żydówka z pomarańczami" Aleksandra Gierymskiego, obrazy Juliana Fałata "Przed Polowaniem w Rytwianach" i "Naganka na polowaniu w Nieświeżu", "Murzynka" Anny Bilińskiej-Bohdanowiczowej, "Czaty" Józefa Brandta.

Zobaczcie zdjęcia z uroczystości przekazania cennych zabytków w Pałacu w Wilanowie.

...

Bardzo dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:44, 07 Kwi 2016    Temat postu:

Siedemnastowieczna misa wykonana w warsztacie Christopha Fischera odnaleziona
Kamila Galewska
Dziennikarka Onetu
Siedemnastowieczna misa wykonana w warsztacie Christopha Fischera odnaleziona - istock

Policjantom ze Świebodzina udało się odzyskać siedemnastowieczną misę. Na trop cennego przedmiotu, konserwatorów, a następnie funkcjonariuszy policji naprowadziła informacja opublikowana na jednym z portali aukcyjnych.

Misę wykonaną w warsztacie Christopha Fischera znaleziono dzięki informacji, która pojawiła się na jednej ze stron internetowych. Konserwatorom obserwującym portal udało się zidentyfikować przedmiot. O sprawie poinformowali funkcjonariuszy świebodzińskiej policji.
REKLAMA
REKLAMA


W trakcie prac funkcjonariuszom z Zespołu ds. Przestępczości Gospodarczej udało się ustalić osoby, które miały kontakt z zabytkowym przedmiotem. Zauważono też, że barokowy zabytek znajduje się w katalogu jednego z domów aukcyjnych i jest oferowany za prawie 6 tys. złotych Przedmiot pochodzi z kościoła parafialnego pw. św. Jana Chrzciciela w Lubrzy, jest jednym z najcenniejszych zabytków kultury tego regionu. Autentyczność misy została już potwierdzona. Obecnie, policja wraz z prokuraturą ustalają, w jaki sposób doszło do zaginięcia przedmiotu.

...

To chyba grabiez?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:31, 04 Sie 2016    Temat postu:

Policjanci odzyskali skradzione dzieła sztuki z tzw. kolekcji Goebbelsa
Dodano dzisiaj 20:28
Policjanci odzyskali skradzione dzieła sztuki z tzw. kolekcji Goebbelsa / Źródło: policja.pl
80 obrazów, szkiców i grafik wyłudzonych i skradzionych z mieszkania kolekcjonera w Poznaniu odzyskali policjanci z tamtejszej komendy wojewódzkiej.

Sprawa rozpoczęła się w połowie lipca, kiedy to poznańska policja otrzymała zawiadomienie od kolekcjonera dzieł sztuki, że bliżej mu nieznane osoby ukradły mu kilkadziesiąt dzieł sztuki. Twierdzili, że muszą zabezpieczyć do badań część jego kolekcji obrazów, gdyż miały one mieć związek z zabójstwem.

Sprawą zajęli się policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. W trakcie działań operacyjnych ustalili, że w poznańskim światku przestępczym od jakiegoś czasu krążyła informacja o rzekomej kolekcji dzieł sztuki przejętej w czasach wojennych (tzw. Kolekcja Goebbelsa). Miała ona znajdować się w rękach poznańskiego kolekcjonera.

Informacje zdobyte przez policjantów były wiarygodne i wskazywały na konkretne podejrzane osoby. Wiadomości te przekazano prokuratorom z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, którzy wszczęli natychmiast śledztwo. Dzięki współpracy z policjantami z komendy stołecznej odzyskano obrazy i inne dzieła sztuki. Zatrzymano 8 osób podejrzanych.

Łącznie do tej pory do aresztu trafiły 3 osoby. To mieszkańcy Poznania, Warszawy oraz okolicznych miejscowości. Na podstawie materiału dowodowego przedstawiono im zarzuty oszustwa i kradzieży. Grozi im za to do 10 lat więzienia.
/ Źródło: policja.pl

...

Brawo!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:56, 29 Wrz 2016    Temat postu:

Z muzeum zniknęła kolekcja znaczków pocztowych. Mogą być warte nawet milion złotych

Dzisiaj, 29 września (05:35)

Z Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu zniknęła wartościowa kolekcja znaczków pocztowych z początków ubiegłego stulecia. Nie jest znana ich dokładna wartość, jednak może ona wynosić nawet milion złotych. Zaginęło co najmniej 100 znaczków. Sprawą zainteresowano się, gdy zaczęły się one pojawiać na aukcjach internetowych. Nie są znane okoliczności kradzieży, nie wiadomo również, kiedy się odbyła. Na miejscu zabranych z muzeum znaczków ktoś umieścił podobne do nich egzemplarze, ale bez wielkiej wartości. W związku z incydentem w lipcu zwolniono dyrektorkę muzeum. Sprawę wyjaśnia prokuratura.

TVN24/x-news (j.

..

Niestety znowu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:09, 06 Paź 2016    Temat postu:

Rozbito szajkę sprzedającą nielegalnie zdobywane antyki

Wczoraj, 5 października (21:4Cool

Grecka policja poinformowała w środę o rozbiciu szajki, która sprzedawała pochodzące z nielegalnych wykopalisk antyki. W wyniku ponad rocznego dochodzenia zatrzymano dotąd 26 osób i skonfiskowano ponad 2 tys. zabytków, w tym pochodzące z VI wieku p.n.e.
Greckie monety (zdjęcie ilustracyjne)
/Aneta Łuczkowska /Archiwum RMF FM


Rzecznik policji w Patras, na południu Grecji, która kierowała trwającym 14 miesięcy dochodzeniem, przekazał, że w przestępczy proceder zaangażowanych było ponad 50 osób. Dotychczas ujęto 26 z nich, od przywódców szajki po jej szeregowych członków, odpowiedzialnych za prowadzenie nielegalnych, nocnych wykopalisk.

Przejęto również ponad 2 tysiące antyków, głównie monet, których część pochodziła z VI wieku przed Chrystusem.

Zabytki sprzedawane były prywatnym klientom, ale przede wszystkim na aukcjach internetowych za pośrednictwem domów aukcyjnych w Niemczech, Austrii, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii. Według policji instytucje te były świadome nielegalnego pochodzenia sprzedawanych antyków i czasem wręcz pomagały finansować szajkę, która je dostarczała.

APA

...

Grabiez dziel sztuki to zjawisko znane juz w Starozytnosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:39, 24 Lis 2016    Temat postu:

Obraz "Piłsudski na Kasztance" odzyskany. Ktoś ukradł go 20 lat temu w Krakowie

Dzisiaj, 24 listopada (08:46)
Aktualizacja: Dzisiaj, 24 listopada (09:49)

"Piłsudski na Kasztance" Wojciecha Kossaka został odzyskany przez stołecznych policjantów. Płótno trafiło do Muzeum Narodowego w Warszawie. Będzie w nim do czasu wyjaśnienia wszelkich okoliczności kradzieży. Zginęło w prywatnego mieszkania w Krakowie w styczniu 1997 roku. Najprawdopodobniej obraz będzie wystawiony w oddziale w Sulejówku, gdzie jest muzeum marszałka.
Obraz "Piłsudski na Kasztance" odzyskany. Ktoś ukradł go 20 lat temu w Krakowie (6 zdjęć)
+ 3

Narodowy Instytut Muzealnictwa i Ochrony Zabytków poinformował funkcjonariuszy, że taki obraz może się pojawić na jednej z aukcji.

Stołeczni kryminalni, którzy specjalizują się w poszukiwaniach utraconych dzieł sztuki, poszli tym tropem.

Zaczęli analizować oferty domów aukcyjnych i w jednym z nich natrafili na portret Piłsudskiego.

Po analizach okazało się, że płótno jest autentyczne, a skradziono je w 1997 roku z prywatnego mieszkania w Krakowie.

Reporter RMF FM Krzysztof Zasada ustalił, że obraz przewinął się przez cztery domy aukcyjne, był też u dwóch prywatnych kolekcjonerów.

Płótno trafiło do Muzeum Narodowego w Warszawie. Będzie w nim do czasu wyjaśnienia wszelkich okoliczności kradzieży. Zginęło w prywatnego mieszkania w Krakowie w styczniu 1997 roku.

Najprawdopodobniej obraz będzie wystawiony w oddziale w Sulejówku, gdzie jest muzeum marszałka.

Na razie specjalny zespół kryminalnych ze stołecznej komendy stara się odtworzyć losy skradzionego portretu. Wiadomo już, że często zmieniał właścicieli - podczas jednej z transakcji wyceniono go na 75 tysięcy złotych. Ta analiza ma doprowadzić do wykrycia sprawców rabunku sprzed 20 lat. Badane mają być między innymi akta śledztwa, prowadzonego po włamaniu w Krakowie.

ODZYSKANO SKRADZIONY OBRAZ WOJCIECHA KOSSAKA /

(j.)
Krzysztof Zasada

...

Slynny obraz nawet nie wiedzialem ze jest skradziony.
Komunisci dopiero w 88 pozwolili go rozpowszechniac. Wycinalem z ,,Płomyka" na ostatniej stronie i oprawialem Smile Tak to byl tylko chyba w albumie Kossaka ale niewielu go mialo.

Symbol epoki. Pisludskiego nie trzeba bylo upiekszac. Sam jego wyglad to IKONA! On byl zreszta naturalny. Nikt mu nie dobieral stroju! Niektorzy jednak maja wrodzone piekno. Jan Pawel II tez mial ( I MA! Smile wspanialy wyglad.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:41, 01 Lut 2017    Temat postu:

Anioł czasu" wrócił do właściciela. Po 14 latach

1 godz. 8 minut temu

Policjanci z Pułtuska odzyskali skradziony 14 lat temu obraz. Dzieło miało trafić na aukcję internetową. Zostało zabezpieczone przez funkcjonariuszy.
"Anioł czasu"
/Policja /

"Anioł czasu" Stanisława Masiaka został skradziony z domku letniskowego w jednej z miejscowości na terenie gminy Pokrzywnica. Wtedy nie udało się ustalić sprawcy kradzieży, a postępowanie zostało umorzone.

Policjanci wrócili do sprawy w 2010 roku. Rodzina autora poinformowała policjantów z pułtuskiej komendy o dwóch płótnach, które pojawiły się w domach aukcyjnych w Warszawie. Obrazy udało się odzyskać.

W ubiegłym roku funkcjonariusze natrafili na kolejny ślad. Na aukcji internetowej pojawił się "Anioł czasu". Płótno chciał sprzedać mieszkaniec Warszawy. Dzieło wycenił na 12 tys. zł. Obraz został odnaleziony i zabezpieczony.

Z pomocą rodziny malarza ustalono, że wartość "Anioła czasu" to 40 tys. zł.

(ug)
RMF/Policja

...

Kolejny sukces.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:05, 13 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Skradli starodruki warte ponad 2 mln funtów - w tym dzieło Kopernika
Skradli starodruki warte ponad 2 mln funtów - w tym dzieło Kopernika

36 minut temu

Londyński Scotland Yard bada kradzież 160 starodruków, które zniknęły z magazynu w pobliżu lotniska Heathrow. Ich wartość szacuje się na 2 miliony funtów. Wśród skradzionych książek jest egzemplarz drugiego wydania "O obrotach sfer niebieskich" Mikołaja Kopernika.
Oryginalne dzieło Mikołaja Kopernika "O obrotach sfer niebieskich", które prezentowano w Muzeum Okręgowym w Toruniu w 2008 roku
/Wojciech Szabelski /PAP


Złodzieje włamali się do magazynu przez świetlik na dachu. Opuścili się na linach kilkanaście metrów, unikając w ten sposób uruchomiania alarmu.

Skradzione książki miały zostać przetransportowane do Kalifornii na Międzynarodowe Targi Antykwaryczne. Pochodziły z XV i XVI wieku. Jestem tym bardzo dotknięty, bo takich egzemplarzy nie da się kupić gdziekolwiek. Szukaliśmy ich na aukcjach i w antykwariatach. Każda ze skradzionych książek kosztowała nas wiele zachodu - mówi Alessandro Mede Riquier, jeden z kolekcjonerów, który stracił 51 książek o łącznej wartości miliona funtów.

Eksperci nie wykluczają, że była to kradzież na zlecenie. Według doniesień złodzieje otworzyli cztery pojemniki, w których przechowywano książki. Wybrali tylko te, które miały sporą wartość antykwaryczną, odrzucając te mniej cenne.

Wartość samego dzieła Mikołaja Kopernika szacuje się na ok. 215 tysięcy funtów, czyli ponad milion złotych. Wśród rzadkich starodruków, które zostały skradzione, znajdowały się również dzieła Galileusza i niezwykle cenne wydania "Boskiej Komedii" Dantego. Według ekspertów jest mało prawdopodobne, by książki trafiły do antykwariatów. Mogą natomiast pojawić się na czarnym rynku.

(mpw)
Bogdan Frymorgen

...

W sumie jesli aukcje sa uczciwe to nie sprzedadza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:56, 21 Lut 2017    Temat postu:

Obraz "Madonna z Dzieciątkiem Jezus" odnaleziony po 25 latach. Sukces polskiej policji
Tomek Orszulak
akt. 21 lutego 2017, 14:46
XVIII wieczny obraz przedstawiający Madonnę z Dzieciątkiem Jezus odnaleźli policjanci w jednym z prywatnych domów we Wrocławiu. Dzieło zostało skradzione 25 lat temu z kościołów na terenie powiatu polkowickiego. Obraz był wpisany do rejestru zabytków.





Obraz "Madonna z Dzieciątkiem Jezus" został skradziony w 1992 roku podczas włamania do jednego z kościołów. Ale funkcjonariusze cierpliwie szukali sprawcy i skradzionego dzieła. W końcu się udało. Po 25 latach policjanci, zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko dziedzictwu narodowemu, odnaleźli obraz w jednym z prywatnych domów na terenie Wrocławia.

Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu zabezpieczyli już XVIII wieczne dzieło. Teraz prowadzą dalsze czynności w tej sprawie, mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności dotyczących tego, co przez 25 lat działo się z obrazem i jak trafił w prywatne ręce.

Obraz przedstawiający Madonnę z Dzieciątkiem Jezus, wpisany jest do rejestru zabytków. Zabezpieczone dzieło, po wykonaniu wszystkich niezbędnych czynności, wróci do parafii, skąd został skradziony.

...

Brawo! Przede wszystkim to obraz poswiecony kultowi i to jego pierwsze znaczenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:43, 22 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Kultura
Policja odzyskała obraz Gierymskiego utracony w czasie II wojny światowej
Policja odzyskała obraz Gierymskiego utracony w czasie II wojny światowej

Dzisiaj, 22 marca (10:44)

Stołeczna policja odzyskała obraz Maksymiliana Gierymskiego „Patrol Polski 1830 roku". Płótno zostało utracone w czasie II wojny światowej.
Policja odzyskała obraz Maksymiliana Gierymskiego (6 zdjęć)

Dzieło zostało utracone w czasie II wojny światowej. Jest wpisane do Bazy Strat Wojennych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Obraz, namalowany w 1869 r., został odnaleziony i zabezpieczony w jednym z domów aukcyjnych w Warszawie.

Według wstępnej weryfikacji dokonanej przez ekspertów z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego bezpośrednio po zabezpieczeniu obrazu wynika, że jest on oryginalny.

Prokuratura zdecydowała o wszczęciu śledztwa w tej sprawie.

...

Wspaniale! Arcymistrz realizmu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:30, 21 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Kultura
„Wzburzone morze z okrętami” odzyskane! Obraz zaginął w czasie wojny
„Wzburzone morze z okrętami” odzyskane! Obraz zaginął w czasie wojny

Dzisiaj, 21 kwietnia (13:41)

Resort kultury poinformował o odzyskaniu XVII-wiecznego obrazu Simona de Vliegera „Wzburzone morze z okrętami”. Dzieło zaginęło podczas II wojny światowej. Teraz trafiło do Muzeum Narodowego w Warszawie.
„Wzburzone morze z okrętami” /http://www.mkidn.gov.pl /

"Obraz pochodzi z jednej z przedwojennych warszawskich kolekcji prywatnych. Pierwsza zachowana wzmianka o nim znalazła się w odręcznych notatkach konserwatora malarstwa- Bohdana Marconiego sporządzonych w maju 1944 r. Podczas renowacji zabytku Marconi wykonał fotografię obrazu, która przetrwała w zasobach archiwum Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Jak wynika z powojennych archiwaliów, dzieło Vliegera zostało zrabowane w okresie Powstania Warszawskiego przez szefa wydziału propagandy Generalnego Gubernatorstwa Wilhelma Ohlenbuscha i wywiezione do miejscowości Oldenburg pod Hamburgiem. Po wojnie obraz Vliegera został uznany za stratę wojenną" - czytamy w komunikacie ministerstwa kultury.

Jak podkreśla resort, losy dzieła były nieznane do maja 2016 r. Przedstawiciel londyńskiej firmy The Art Loss Register przesłał wtedy do MKiDN prośbę o weryfikację obiektu, który pojawił się w ofercie jednego z niemieckich domów aukcyjnych. Po półrocznych negocjacjach z posiadaczem obrazu, udało się dojść do polubownego rozwiązania sprawy i doprowadzić do zwrotu dzieła.

Minister kultury Piotr Gliński z odzyskanym obrazem /PAP/Tomasz Gzell /PAP


(mn)
RMF FM/PAP

...

Wspaniale Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:18, 07 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Zarekwirowano szkic Matejki, który miał być utracony. "Znany na rynku antykwarycznym od 30 lat"
Zarekwirowano szkic Matejki, który miał być utracony. "Znany na rynku antykwarycznym od 30 lat"

Dzisiaj, 7 czerwca (10:14)

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie obrazu Jana Matejki, który miał być utracony podczas II wojny światowe, a który policjanci zarekwirowali w jednym ze stołecznych domów aukcyjnych - dowiedział się reporter RMF FM. Chodzi o szkic "Koń jasnogniady. Koń z głową arabską".
Zdjęcie szkicu. Matejko Jan, KOŃ JASNOGNIADY. KOŃ Z ARABSKĄ GŁOWĄ, 1882
/foto. onebid.pl /

Tego obrazu próżno jednak szukać w katalogu dzieł utraconych ministerstwa kultury.

I to wyjątkowo dziwi prezesa domu aukcyjnego, który w lutym wystawił na sprzedaż szkic Matejki.

Konrad Szukalski zapewnił dziennikarza RMF FM, że eksperci przewertowali wszelkie dostępne katalogi dzieł, które zostały utracone w czasach wojny i "Konia Jasnogniadego" w żadnym nie odnaleźli.

Ten obraz był znany na rynku antykwarycznym w Polsce przynajmniej od 30 lat. W latach 90. był proponowany muzeum Matejki w Krakowie. Obraz jest znany, wiadomo u kogo był, i to jest dla nas duże zaskoczenie - powiedział nam Szukalski.

Po akcji policji w domu aukcyjnym śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura. Co ciekawe, dopiero wystąpiła do Muzeum Narodowego w Warszawie, by uzyskać opinię dotyczącą tego, czy szkic Matejki to dzieło zaginione w czasach II wojny światowej.

(j.)
Krzysztof Zasada

...

Nie wiemy dobrze co zostalo stracone. Nie bylo rejestru wszystkich dziel sztuki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:36, 31 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
"Sopocki trop". Policja odnalazła meble z Łazienek Królewskich w Warszawie
"Sopocki trop". Policja odnalazła meble z Łazienek Królewskich w Warszawie

Dzisiaj, 31 lipca (10:03)

Cztery krzesła, dwa fotele i stolik odzyskali policjanci z wydziału kryminalnego Komendy Stołecznej Policji razem z pracownikami resortu kultury. Meble zostały odnalezione podczas przeszukania jednego z antykwariatów w Sopocie. Jak twierdzą funkcjonariusze, mogą stanowić polskie straty wojenne pochodzące z dawnej kolekcji Łazienek Królewskich w Warszawie.
Odzyskane meble z Łazienek Królewskich w Warszawie
/Policja /

Zabezpieczone antyki trafiły do Muzeum Narodowego w Gdańsku. Sprawę wyjaśniają śledczy z warszawskiej prokuratury.

Jak ustalono, meble od początku XIX wieku stanowiły wyposażenie Łazienek Królewskich w Warszawie. Świadczą o tym znaki własnościowe Pałacu Łazienkowskiego z okresu panowania Cara Aleksandra I. Najprawdopodobniej w czasie I wojny światowej podzieliły losy reszty zbiorów łazienkowskich: zostały wywiezione do Moskwy.
Śledczy wyjasniają, jak kolekcja z Łazienek Królewskich znalazła się w Sopocie
/Policja /

Na antykach widoczne są również oznakowania z okresu II RP, kiedy meble weszły w skład kolekcji Państwowych Zbiorów Sztuki.

Stanowiły wyposażenie kilku warszawskich gmachów publicznych: Zamku Królewskiego, Senatu oraz Pałacu Rady Ministrów. Wojenne losy mebli z warszawskich Łazienek nie są znane.

(ug)

RMF/Policja

...

Jesli z Łazienek to pierwsza klasa! Bezcenne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:24, 10 Lis 2017    Temat postu:

Policjanci odzyskali skradziony obraz Kazimierza Sichulskiego

Dzisiaj, 10 listopada (10:20)

"Obrona Lwowa" autorstwa Kazimierza Sichulskiego to płótno powstałe w 1928 roku, a utracone w czasach wojny. Obraz widniał w bazie strat wojennych resortu kultury jako obiekt utracony. Obraz odnalazł się w jednym z domów na terenie gminy Gródek nad Dunajcem w rejonie Nowego Sącza.
Policjanci odzyskali skradziony obraz Kazimierza Sichulskiego
/Policja /

Jak podkreślają pracownicy Ministerstwa Kultury, "Obrona Lwowa" pędzla Kazimierza Sichulskiego, stanowi dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury.

Płótno znajdowało się w bazie strat wojennych ministerstwa pod nr 63400 jako obiekt utracony.

We wrześniu pracownicy resortu zwrócili się do policjantów o pomoc w odzyskaniu obrazu, informując o "możliwości ukrycia, zniszczenia lub rozporządzenia dziełem przez jego obecnego posiadacza".

Funkcjonariusze przeszukali miejsce zamieszkania mieszkańca Nowego Sącza, który miał posiadać obraz, jednak płótna nie znaleźli.

Udało się natomiast ustalić miejsce, w którym "Obrona Lwowa" mogła być przechowywana. I rzeczywiście był to strzał w dziesiątkę.

Odzyskany obraz trafił do Muzeum Narodowego w Krakowie.

(ug)
RMF/Policja

....

Obrona Lwowa! Sam tytul mowi ze nie tylko o wartosc artystyczna chodzi. Jest to tez pamiatka historyczna jak np. Cud nad Wisłą Kossaka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:53, 27 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Kultura
"Rzeczpospolita": Obraz Siemiradzkiego na aukcji. Wbrew woli polskiego rządu
"Rzeczpospolita": Obraz Siemiradzkiego na aukcji. Wbrew woli polskiego rządu

Dzisiaj, 27 listopada (05:31)

Londyński dom aukcyjny odrzucił polskie wnioski o wstrzymanie sprzedaży obrazu "Taniec wśród mieczów" Henryka Siemiradzkiego - informuje "Rzeczpospolita". To obraz, który widnieje w bazie dzieł utraconych w czasie wojny.

Obraz został wystawiony na sprzedaż w domu aukcyjnym Sotheby's w Londynie, o czym pierwsza poinformowała "Rzeczpospolita". Zabytek znalazł się w katalogu dzieł sztuki rosyjskiej. Jego sprzedaż jest planowana na 28 listopada - czytamy.

Jak podaje gazeta, z przedstawionego opisu wynika, że prywatny kolekcjoner z Niemiec chce sprzedać dzieło za 80-120 tys. funtów. Z enigmatycznej informacji można się dowiedzieć, że obraz został nabyty przez "rodziców obecnego właściciela około 1960 roku". Sotheby's nie ujawnia, w czyich rękach dzieło jest teraz.

Obraz widnieje w bazie dzieł utraconych w czasie wojny Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Stan obrazu jest bardzo dobry. Resort kultury skierował do domu aukcyjnego Sotheby's wnioski o wstrzymanie sprzedaży tego zabytku, lecz zostały one odrzucone przez Brytyjczyków - napisała "Rzeczpospolita".

...

Ruscy zdaje sie ukradli skoro ,,rosyjskie". I paserzy sorzedaja kradzione. Z dala od Sothebys - widzicie ze to gangsterzy. Sztuka jako skarb ma tez i zakatki kryminalne tam gdzie jest kasa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:22, 27 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Obraz Siemiradzkiego trafi na aukcję. Sotheby's nie spełni prośby polskiego rządu
Obraz Siemiradzkiego trafi na aukcję. Sotheby's nie spełni prośby polskiego rządu

Dzisiaj, 27 listopada (19:0Cool

Londyński dom aukcyjny Sotheby's mimo prośby Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie wycofa z jutrzejszej licytacji obrazu Henryka Siemiradzkiego "Taniec wśród mieczów". Dziennikarz RMF FM Bogdan Frymorgen zwrócił się z prośba o komentarz do biura prasowego Sotheby's, a w odpowiedzi otrzymał pisemny komunikat.
REKLAMA

Z komunikatu wynika, że dyrekcja domu aukcyjnego Sotheby’s nie uważa, że obraz Siemiradzkiego można zaliczyć do strat wojennych. Obraz był w Polsce jeszcze przez kilkadziesiąt lat po wojnie, a ponieważ - jak napisano - jego właściciele opuścili kraj legalnie, Sotheby’s uważa, że obraz wywieziony został w ten sam sposób.

Dokumenty przedstawione przez polską stronę nie podważyły - jak poinformowano dziennikarza RMF FM - tej tezy. Rzecznik domu akcyjnego podkreślił zarazem, że od 1997 roku w Sotheby’s działa specjalny departament zajmujący się dziełami sztuki zrabowanymi przez nazistów i współpracuje z ludźmi, którzy zostali w ten sposób pokrzywdzeni.

Zatem licytacja należącego do prywatnego niemieckiego właściciela obrazu odbędzie się jutro. To część aukcji szerszej kolekcji obrazów rosyjskich. Wystawiający twierdzi, że obraz nabyli jego rodzice w latach 60.
MKiDN: Jest prawdopodobne, że obraz Siemiradzkiego opuścił Polskę niezgodnie z prawem

"Obraz "Taniec wśród mieczów" był prezentowany w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie na wystawie monograficznej Henryka Siemiradzkiego latem 1939 r. jako własność p. Anny Szretterowej. Wystawa planowo miała trwać do końca września jednak w wyniku wybuchu II wojny światowej oraz okupacji niemieckiej obiekty zostały zabezpieczone przez władze niemieckie i przewiezione do gmachu Muzeum Narodowego w Warszawie" - napisało w komunikacie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Jak poinformowano, w wyniku dodatkowych kwerend archiwalnych prowadzonych przez Wydział Strat Wojennych ustalono, że obraz 18 listopada 1939 r. został odebrany za zgodą władz niemieckich z Muzeum Narodowego w Warszawie przez Annę Szretter, jego ówczesną właścicielkę. "Losy obiektu od tego momentu aż do 24 marca 1953 r. pozostają nieznane. Nieznane także są okoliczności wejścia w posiadanie obrazu przez osobę prywatną, która 24 marca 1953 r. zarejestrowała obiekt w rejestrze zabytków ruchomych na podstawie dekretu z dnia 1 marca 1946 r. o rejestracji i zakazie wywozu dzieł sztuki plastycznej oraz przedmiotów o wartości artystycznej, historycznej lub kulturalnej. Zgodnie z tym zapisem obraz ten nie mógł zostać wywieziony poza granicę Polski. Co ważne, przy tym obiekcie nie ma naniesionych jakichkolwiek uwag mogących świadczyć o zmianie właściciela bądź wykreśleniu obiektu z Rejestru Zabytków Ruchomych. Takie zapisy, pojawiają się w rubryce "Uwagi" w przypadku innych obiektów, których status prawny zmienił się na przestrzeni lat" - podkreślono.

"Resort kultury, 6 listopada, wystąpił do Sotheby’s o wycofanie obrazu z aukcji, nie posiadając wówczas jeszcze informacji dotyczących powojennych losów obiektu. Brak informacji dotyczących okoliczności nabycia obrazu przez obecnego posiadacza oraz fakt, że obraz na podstawie obecnie posiadanych przez ministerstwo informacji został wywieziony z Polski bez stosownego pozwolenia, przemawia za tym, że obiekt obciążany jest wadą prawną. Dom aukcyjny został poinformowany o tym fakcie 23 listopada i ponownie poproszony o wycofanie obrazu z aukcji do wyjaśnienia wszystkich wątpliwości. Niestety dom aukcyjny nie przychylił się do prośby ministerstwa, argumentując swoją decyzję brakiem dostatecznych dowodów ze strony polskiej, nie przedstawił jednak żadnych dokumentów poświadczających legalny wywóz z Polski czy danych posiadacza, które pozwoliłyby stronie polskiej na zweryfikowanie legalności wywozu" - czytamy w komunikacie.

"W związku z tym, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż płótno Siemiradzkiego opuściło Polskę niezgodnie z prawem, resort kultury nie ustaje w staraniach o potwierdzenie tego faktu i powstrzymanie aukcji obrazu" - stwierdziło MKiDN.

(ph)
Katarzyna Sobiechowska-Szuchta
Bogdan Frymorgen

...

W 39 byl w Muzeum Narodowym. Wywieziony nielegalnie. ZAREJESTROWANY JAKO OBIEKT MAJACY WARTOSC HISTORYCZNA I KUKTURALNA DLA KRAJU! Czyli to nie jest obraz w wolnym obrocie rynkowym! Na przyklad Kościół posiada zabytkowe Kościoły z wyposażeniem ALE NIE MOŻE SOBIE ICH SPRZEDAĆ! Np. ołtarz Wita Stwosza. Jak moglby sie pojawic na aukcji w Sotherbys? I oni by powiedzieli ze to nie strata wojenna bo po wojnie byl w Polsce?! Skandal! Byle kasa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:56, 28 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Kultura
"Taniec wśród mieczów" Siemiradzkiego wycofany z aukcji w Londynie
"Taniec wśród mieczów" Siemiradzkiego wycofany z aukcji w Londynie

Dzisiaj, 28 listopada (10:56)
Aktualizacja: 1 godz. 40 minut temu

Ministerstwo kultury poinformowało, że obraz "Taniec wśród mieczów" Henryka Siemiradzkiego został wycofany z wtorkowej aukcji w Sotheby's. Licytacja należącego do niemieckiego prywatnego właściciela obrazu miała odbyć się w ramach aukcji szerszej kolekcji rosyjskich obrazów. Wystawiający podaje, że obraz nabyli jego rodzice ok. 1960 r.

"Dom aukcyjny i właściciel dzieła postanowili wycofać się ze sprzedaży dla dobra samego obrazu, nie dlatego że zarzuty stawiane przez polską stronę mają jakiekolwiek podstawy. Wręcz przeciwnie" - czytamy w komunikacie londyńskiego domu aukcyjnego - "Polskie ministerstwo kultury nie twierdzi jak uprzednio, że obraz zaliczany jest do strat wojennych. Sugeruje natomiast, że został wywieziony z kraju nielegalnie przez rodziców właściciela. Nie zostało to w żaden sposób udokumentowane ani udowodnione" - tak kończy się krótka informacja z Sotheby's, do której dotarł nasz korespondent w Londynie.


MKiDN: Jest prawdopodobne, że obraz Siemiradzkiego opuścił Polskę niezgodnie z prawem


"Obraz "Taniec wśród mieczów" był prezentowany w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie na wystawie monograficznej Henryka Siemiradzkiego latem 1939 r. jako własność p. Anny Szretterowej. Wystawa planowo miała trwać do końca września jednak w wyniku wybuchu II wojny światowej oraz okupacji niemieckiej obiekty zostały zabezpieczone przez władze niemieckie i przewiezione do gmachu Muzeum Narodowego w Warszawie" - napisało natomiast w komunikacie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Jak poinformowano, w wyniku dodatkowych kwerend archiwalnych prowadzonych przez Wydział Strat Wojennych ustalono, że obraz 18 listopada 1939 r. został odebrany za zgodą władz niemieckich z Muzeum Narodowego w Warszawie przez Annę Szretter, jego ówczesną właścicielkę. "Losy obiektu od tego momentu aż do 24 marca 1953 r. pozostają nieznane. Nieznane także są okoliczności wejścia w posiadanie obrazu przez osobę prywatną, która 24 marca 1953 r. zarejestrowała obiekt w rejestrze zabytków ruchomych na podstawie dekretu z dnia 1 marca 1946 r. o rejestracji i zakazie wywozu dzieł sztuki plastycznej oraz przedmiotów o wartości artystycznej, historycznej lub kulturalnej. Zgodnie z tym zapisem obraz ten nie mógł zostać wywieziony poza granicę Polski. Co ważne, przy tym obiekcie nie ma naniesionych jakichkolwiek uwag mogących świadczyć o zmianie właściciela bądź wykreśleniu obiektu z Rejestru Zabytków Ruchomych. Takie zapisy, pojawiają się w rubryce "Uwagi" w przypadku innych obiektów, których status prawny zmienił się na przestrzeni lat" - podkreślono.

"Resort kultury, 6 listopada, wystąpił do Sotheby’s o wycofanie obrazu z aukcji, nie posiadając wówczas jeszcze informacji dotyczących powojennych losów obiektu. Brak informacji dotyczących okoliczności nabycia obrazu przez obecnego posiadacza oraz fakt, że obraz na podstawie obecnie posiadanych przez ministerstwo informacji został wywieziony z Polski bez stosownego pozwolenia, przemawia za tym, że obiekt obciążany jest wadą prawną. Dom aukcyjny został poinformowany o tym fakcie 23 listopada i ponownie poproszony o wycofanie obrazu z aukcji do wyjaśnienia wszystkich wątpliwości. Niestety dom aukcyjny nie przychylił się do prośby ministerstwa, argumentując swoją decyzję brakiem dostatecznych dowodów ze strony polskiej, nie przedstawił jednak żadnych dokumentów poświadczających legalny wywóz z Polski czy danych posiadacza, które pozwoliłyby stronie polskiej na zweryfikowanie legalności wywozu" - czytamy w komunikacie.

"W związku z tym, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż płótno Siemiradzkiego opuściło Polskę niezgodnie z prawem, resort kultury nie ustaje w staraniach o potwierdzenie tego faktu i powstrzymanie aukcji obrazu" - stwierdziło MKiDN.

(j.)

Katarzyna Sobiechowska-Szuchta
, Bogdan Frymorgen

..

Ewidentnie nienormalna sytuacja wynikla z wojny. Ale obraz zastrzegli w 53. Trudno zebysmy sie godzili na wywozy Siemiradzkiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:11, 29 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Kultura
Odzyskano obraz Maksymiliana Gierymskiego. Jest śledztwo
Odzyskano obraz Maksymiliana Gierymskiego. Jest śledztwo

Wczoraj, 28 listopada (19:53)

Obraz Maksymiliana Gierymskiego "Zima w małym miasteczku", znajdujący się na liście dzieł utraconych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego jako strata wojenna, został odzyskany i przekazany do Muzeum Narodowego w Krakowie. Informację przekazała krakowska prokuratura.
Krakowska prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo dotyczące przywłaszczenia mienia znacznej wartości
/Kuba Kaługa /RMF24


24 listopada protokołem zdawczo-odbiorczym Muzeum Narodowe w Krakowie przyjęło obraz do depozytu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że obraz jest oryginalny, pozostawał w rękach prywatnych - poinformował prok. Krzysztof Dratwa z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Jak podał prok. Dratwa, krakowska prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo dotyczące przywłaszczenia mienia znacznej wartości, stanowiącego dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury narodowej. Na tym etapie śledztwo jest prowadzone w Prokuraturze Rejonowej Kraków Podgórze.

Odzyskany obraz Maksymiliana Gierymskiego "Zima w małym miasteczku" jest pozbawiony ram, nosi ślady uszkodzeń, ale na odwrocie płótna widnieje znak świadczący o jego pochodzeniu z Muzeum Narodowego w Krakowie.

Autentyczność płótna w toku śledztwa potwierdzi biegły - dodał prok. Dratwa.

Jak wynika z ustaleń prokuratury, obraz został zakupiony w 1938 r. przez Muzeum Narodowe w Krakowie od antykwariusza Franciszka Studzińskiego. Po wybuchu wojny został przejęty przez Niemców. W czasie okupacji przechowywany był w budynku Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, gdzie mieściła się siedziba Generalnego Gubernatorstwa - znajdował się w gabinecie oficera Kajetana Muehlmanna, który zajmował się zabezpieczaniem dzieł sztuki i skarbów kultury w Generalnym Gubernatorstwie.

W 1945 roku Niemcy, wycofując się, podpalili budynek i ślad po obrazie zaginął. Został dopiero ujawniony w listopadzie tego roku. Obraz przez cały czas znajdował się w rękach prywatnych - poinformował prok. Dratwa.

Maksymilian Gierymski (1846 - 1874) był wybitnym pejzażystą wywodzącym się ze szkoły monachijskiej. Choć żył zaledwie 28 lat namalował ok. 100 dzieł, a jego obrazy były chętnie kupowane za granicą. Według specjalistów część z nich może się wciąż znajdować w prywatnych kolekcjach w Niemczech, Austrii, Wielkiej Brytanii, USA oraz Ameryce Południowej.

....

Nieliczne wracaja niestety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:49, 29 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Kultura
Obraz Roberta Śliwińskiego "Ulica wraz z ruiną zamku" powrócił do Polski
Obraz Roberta Śliwińskiego "Ulica wraz z ruiną zamku" powrócił do Polski

Dzisiaj, 29 listopada (11:27)

Do polski powrócił utracony podczas II wojny światowej obraz Roberta Śliwińskiego "Ulica wraz z ruiną zamku". Dzieło odzyskano dzięki współpracy MKiDN i FBI.
Obraz "Ulica wraz z ruiną zamku" autorstwa Roberta Śliwińskiego
/PAP/Bartłomiej Zborowski /

To kolejne wydarzenie dotyczące odzyskiwania utraconych dzieł sztuki i druga w tym roku uroczystość z ambasadorem USA i z biurem FBI - specjalnym oddziałem, który zajmuje się poszukiwaniem skradzionych dzieł sztuki.

Historia tego obrazu jest taka, że na początku tego roku uzyskaliśmy informację o tym, że na jednej z aukcji internetowych pojawiło się to dzieło, które widniało w naszym katalogu strat wojennych; FBI działa szybko i już w tym samym roku dzieło mamy w Polsce - powiedział minister kultury Piotr Gliński.

Wyjaśnił, że obraz, który pochodzi z Wrocławia, zniknął, został wywieziony z tamtejszego muzeum do składnicy na Dolnym Śląsku i później ślad po nim zaginął.

Dzieło zostało odnalezione w lutym 2017 r., kiedy to MKiDN zostało poinformowane, że wystawił je na internetowej aukcji antykwariat w Pensylwanii w USA. Po potwierdzeniu tożsamości obiektu o sprawie zostało poinformowano FBI, które w krótkim czasie zabezpieczyło obraz.

Dzieło jest przykładem XIX-wiecznego malarstwa śląskiego i ukazuje wiejską uliczkę oraz górujące nad okolicą ruiny zamku.

Autorem obrazu jest Robert Śliwiński (1840-1902). Malował przede wszystkim pejzaże z okolic Frankfurtu, wybrzeży Bałtyku oraz z okolic Wrocławia, Karkonoszy czy Kotliny Jeleniogórskiej. Zajmował się także malarstwem rodzajowym, portretem i litografią.

(m)
RMF FM/PAP

...

Z FBI sie robi instytucja zasluzona dla Polski!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy