Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
W Nubii znów walki!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:49, 10 Lut 2016    Temat postu:

Agendy ONZ ostrzegają przed narastającym kryzysem żywnościowym w Sudanie Południowym
W Sudanie Południowym niemal 25 proc. populacji kraju wymaga natychmiastowej pomocy żywnościowej - AFP

W Sudanie Południowym 2,8 mln ludzi (niemal 25 proc. populacji kraju) wymaga natychmiastowej pomocy żywnościowej, a co najmniej 40 tys. osób znajduje się na krawędzi katastrofy. Mamy do czynienia z kryzysem żywnościowym na niespotykaną dotąd skalę, ostrzegają trzy agendy ONZ.

UNICEF, Organizacja Narodów Zjednoczonych do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) oraz Światowy Program Żywnościowy (WFP) podkreślają, że liczby te są szczególnie niepokojące, ponieważ problem głodu nasilił się tuż po zbiorach, kiedy w kraju powinno być najwięcej żywności.

Szacuje się, że liczba osób zagrożonych niedożywieniem będzie największa między kwietniem a lipcem, kiedy żywności jest najmniej. Organizacje przewidują, że w tym roku ten "martwy sezon" rozpocznie się wcześniej i będzie trwał dłużej niż w ubiegłych latach.

Pora sucha, która właśnie się rozpoczyna, może pogorszyć sytuację osób cierpiących z powodu głodu – alarmują UNICEF, FAO i WHO. Osoby, które na skutek konfliktu musiały opuścić swoje domy, żywią się rybami i liliami wodnymi. Kiedy poziom wód opadnie, stracą jedyne źródło pożywienia. Na skutek kradzieży bydła wiele osób zostało również pozbawionych dostępu m.in.: do mleka, które było ich głównym źródłem pożywienia w czasie zeszłorocznej pory suchej. Jeśli pomoc humanitarna nie dotrze na czas, w ciągu najbliższych miesięcy sytuacja będzie katastrofalna.

Z tego względu agendy ONZ apelują o szybkie wejście w życie porozumienia pokojowego zawartego w ubiegłym roku, a także o nieograniczony dostęp w rejon konfliktu, gdzie należy pilnie dostarczyć pomoc humanitarną.

- Nie tylko osoby mieszkające na obszarach dotkniętych konfliktem cierpią z powodu braku żywności. 200 tys. osób żyjących w innych rejonach kraju również ma utrudniony dostęp do żywności z powodu wzrostu cen i przerw w funkcjonowaniu rynków lokalnych, które są związane z konfliktem - powiedział Serge Tissot, przedstawiciel FAO w Sudanie Południowym. - Szybka realizacja porozumienia pokojowego jest niezbędna do polepszenia sytuacji żywnościowej - dodał.

- W czasie pory suchej musimy się solidnie przygotować, żeby nieść pomoc, kiedy przyjdą deszcze i drogi staną się nieprzejezdne - podkreślił Dyrektor WFP w Sudanie Południowym, Joyce Luma. - Rosnące zagrożenie we Wschodniej Ekwatorii (jeden ze stanów Sudanu Południowego) utrudnia dostarczanie pomocy humanitarnej głównymi drogami i hamuje nasze działania, których celem jest pomoc potrzebującym - zaznaczył.

Opublikowany w poniedziałek raport IPC (Integrated Food Security Phase Classification, narzędzie służące do zintegrowanej klasyfikacji bezpieczeństwa żywnościowego) podkreśla, że powszechnie występujące przekroczenie alarmującego poziomu niedożywienia jest bardzo niepokojące. Niedożywienie w Sudanie Południowym jest przypisywane głównie niedostatecznej konsumpcji żywności, w połączeniu z innymi czynnikami, takimi jak choroby, zwyczaje żywieniowe, brak dostępu do opieki medycznej i pomocy żywnościowej.

- Ludzie zrobili wszystko, co w ich mocy, aby przeżyć, ale teraz kończą im się możliwości - powiedział Jonathan Veitch, przedstawiciel UNICEF w Południowym Sudanie. - Wiele miejsc, do których pomoc powinna dotrzeć w pierwszej kolejności, jest poza zasięgiem z powodu braku bezpieczeństwa. Kluczowe jest uzyskanie pełnego dostępu. Jeśli uda nam się tam dotrzeć, będziemy mogli pomóc - dodał.

FAO, UNICEF i WFP we współpracy z wieloma międzynarodowymi i lokalnymi organizacjami pozarządowymi kontynuuje w bardzo trudnych warunkach niesienie ratującej życie pomocy.

FAO planuje w tym roku wesprzeć 2,8 mln mieszkańców Sudanu Południowego w produkcji żywności i zabezpieczeniu stad bydła (w ubiegłym roku pomoc objęła 2,4 mln osób). Pomoc FAO obejmuje zestawy upraw, sadzonki warzyw, zestawy do połowów i szczepienia dla pogłowia bydła liczącego 5 mln sztuk.

UNICEF chce dotrzeć ze specjalistyczną pomocą do 165 tys. skrajnie niedożywionych dzieci. W ubiegłym roku organizacja objęła leczeniem 144 tysiące dzieci (o 53 proc. więcej niż w roku 2014).

WFP w ubiegłym roku zapewnił pomoc żywnościową dla 3 milionów osób. Organizacja pracowała z 87 partnerami i dostarczała żywność drogą lotniczą, transport rzeczny, a także zapewniała wsparcie w postaci transferów pieniężnych.

...

Znowu glod! Niestety. Sa jakies kosmiczne tabletki ze jedna ma tyle substancji ze starczy na caly dzien. Moze tu by pomogla taka pomoc? W Syrii tez!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:02, 11 Mar 2016    Temat postu:

ONZ o przerażającej sytuacji pod względem praw człowieka w Sudanie Płd.
11 marca 2016, 13:10
• W Sudanie Płd. panuje jedna z najgorszych sytuacji pod względem przestrzegania praw człowieka na świecie
• Raport ONZ opisuje m.in. palenie żywcem dzieci i osób niepełnosprawnych
• Dokument ujawnia też, że bojownikom w ramach zapłaty za służbę pozwala się na gwałty
• Według ONZ odpowiedzialność za przestępstwa ponoszą "podmioty państwowe"

Wysoki komisarz ONZ ds. praw człowieka (UNHCHR) Zeid Ra'ad Al-Hussein wyraził ubolewanie z powodu dramatycznej sytuacji panującej w tym młodym, mającym zaledwie pięć lat, afrykańskim kraju. Jego biuro podało, że ataki przeciwko cywilom, wymuszone zaginięcia czy gwałty mogą sprowadzać się do zbrodni wojennych i zbrodni przeciw ludzkości.

Raport został opracowany przez oenzetowski zespół, który przebywał w Sudanie Południowym od października 2015 r. do stycznia 2016 r. Według autorów to "podmioty państwowe" ponoszą największą odpowiedzialność za przestępstwa z 2015 roku. Z dokumentu wynika, że Zeid rekomenduje Radzie Bezpieczeństwa ONZ, by rozważyła rozszerzenie obowiązujących już sankcji wobec Sudanu Południowego poprzez wprowadzenie "kompleksowego embarga na broń" oraz by zastanowiła się, czy tej sprawy nie należy skierować do Międzynarodowego Trybunału Karnego.

W szczegółowym raporcie opisano przypadki rodziców, którzy byli zmuszani do oglądania, jak ich dzieci są gwałcone. Wysłannicy ONZ byli informowani, że niektóre zbrojne bojówki powiązane z siłami rządowymi w ramach zapłaty za służbę "mogły kraść bydło, prywatną własność oraz gwałcić i porywać kobiety oraz dziewczynki".

Od kwietnia do września 2015 roku ONZ otrzymał zgłoszenia o 1,3 tys. gwałtów, do których doszło tylko w jednym stanie. Zagrożone były nawet kobiety przebywające w obozach ochranianych przez żołnierzy ONZ, gdy opuszczały je w poszukiwaniu żywności czy drewna.

- Liczba gwałtów i gwałtów zbiorowych opisywanych w raporcie to zapewne tylko ułamek tego, co rzeczywiście miało miejsce - oświadczył Zeid. - To jedna z najbardziej przerażających sytuacji pod względem praw człowieka na świecie, z masowym wykorzystywaniem gwałtu jako narzędzia do szerzenia terroru i jako broni wojennej, co niestety umknęło świadomości społeczności międzynarodowej - podkreślił.

Jak czytamy w oświadczeniu UNHCHR, raport zawiera "wstrząsające relacje na temat cywilów, podejrzewanych o wspieranie opozycji, w tym dzieci i osób niepełnosprawnych, którzy byli zabijani poprzez spalenie żywcem, duszeni w kontenerach, rozstrzeliwani, wieszani na drzewach lub cięci na kawałki".

Według raportu sytuacja dotycząca praw człowieka w Sudanie Południowym "dramatycznie pogorszyła się" po wybuchu wojny domowej w grudniu 2013 roku. Jej powodem był spór między prezydentem Salvą Kiirem a jego byłym zastępcą Riekiem Macharem. Przerodził się on w zbrojną rebelię, podczas której zmarły dziesiątki tysięcy ludzi, a co najmniej 2 mln musiały opuścić swoje domy.

W liczącym 17 stron dokumencie przypomniano, że sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun w maju 2014 roku wskazywał, iż istnieją solidne podstawy, by sądzić, że w Sudanie Południowym doszło do zbrodni przeciw ludzkości. Oznaką tego, że od tego czasu niewiele zrobiono, jest to, że "zabójstwa, przemoc na tle seksualnym, przesiedlenia i plądrowanie, które były charakterystyczne dla 2014 roku, nie słabły w roku 2015".

Większość rekomendacji z poprzednich raportów Rady Praw Człowieka ONZ wciąż nie została wprowadzona w życie - podkreślono w raporcie.
PAP

...

Niestety bestialstwo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:28, 24 Mar 2016    Temat postu:

The New York Times
Kraj bez perspektyw i nadziei
Sudan - ALBERT GONZALEZ FARRAN / AFP

Diu Tut spogląda w stronę bramy obozu dla wysiedleńców, w którym zamieszkał, i potrząsa głową. – Nie mogę tam wrócić – mówi. – Dlaczego? – pytam. – Dlatego – mężczyzna pociera plemienne blizny na swoim czole, świadczące o tym, że przynależy do etnicznej grupy Nuerów. – To mój wyrok śmierci.

Wielu ludzi w mieście myśli w ten właśnie sposób. Dżuba, stolica Sudanu Południowego, tak bardzo oddaliła się od wizji, jaką wymarzyli sobie jej mieszkańcy. Republika Sudanu Południowego liczy sobie mniej niż pięć lat, a już 50 tys. jej mieszkańców zginęło w prowadzonej na tle etnicznym wojnie domowej, która przyniosła liczne akty masowych gwałtów, masakry cywilów, wysiedlenia, rzezie w szpitalach. A teraz z powodu tego konfliktu dzieci umierają z głodu na zalanych słońcem salach kliniki pediatrycznej, a skóra schodzi im z małych pleców niczym łuszcząca się farba ze starego drewna.
REKLAMA
REKLAMA


Oficjalnie wojna już się skończyła, przynajmniej na papierze. W ubiegłym miesiącu doszło do podpisania porozumienia mającego przypieczętować zaprzestanie wrogich działań, utworzenie wspólnych sił porządkowych oraz zakończenie politycznego sporu, który do konfliktu doprowadził. Riek Machar, lider rebeliantów oskarżany o przygotowanie przed ponad dwoma laty zamachu stanu, ma zostać przywrócony na stanowisko wiceprezydenta.

Ale większość Sudańczyków nie wierzy w to, co jest na papierze. W obozie, gdzie mieszka Tut wraz z tysiącami innych wygnanych z domu Nuerów, niewielu czuje się dość bezpiecznie, by wyjść na zewnątrz, i kolejne porozumienie pokojowe niczego tu nie zmieni. Schronisko dla uciekinierów zorganizowano na przedmieściach Dżuby – wielu jego mieszkańców swoje domy ma w odległości mniejszej niż dwie mile stąd. Ci ludzie porzucili mienie zaraz po wybuchu wojny domowej i także dzisiaj twierdzą, że powrót w rodzinne strony oznacza dla nich śmierć.
"Nieznani strzelcy"

Dżuba zamieniła się w chaotyczne miasto żyjące w strachu. A przecież jeszcze pięć lat temu, u zarania niepodległości, było to miejsce tętniące życiem. Doświadczywszy dekad wojny, z milionami ofiar, Sudańczycy stali wobec palących problemów, jednak przyszłość rysowała się przed nimi tak obiecująco. Flagi dumnie trzepotały na wietrze, a zegar odliczał dni do upragnionej niepodległości, udekorowany słowami "Wreszcie wolni".

Jednak mimo miliardów dolarów pomocy tutejsze drogi wciąż są brudne, pokryte warstwą pokruszonych plastikowych butelek po wodzie mineralnej. Chłopcy na rozklekotanych motorach przejeżdżają obok dymiących gór śmieci, napakowane żołnierzami ciężarówki włączają się do ruchu, a młodzi mężczyźni siedzący z tyłu pojazdów groźnie potrząsają bronią w kierunku przypadkowych przechodniów. Nocami słychać strzały, od których giną ludzie.

Rząd utrzymuje, że autorami przemocy w Dżubie są "nieznani strzelcy", dochodzeniu w tej sprawie poświęca się jednak niewiele uwagi. Przeważa opinia, że odpowiedzialność za nocne strzelaniny ponosi armia. Jednak nikt nie ośmieli się powiedzieć o tym za głośno, z obawy o własne życie.

Przed tygodniem ONZ podało, że wszystkie strony sudańskiego konfliktu dopuściły się poważnych i systematycznych aktów przemocy wobec ludności cywilnej, jednak to siły rządowe miałyby na swym koncie najgorsze zbrodnie. Oenzetowscy sprawozdawcy zebrali potworne relacje o wieszanych na drzewach cywilach, wśród których były kobiety i dzieci, ludziach palonych żywcem, rozstrzeliwanych albo siekanych maczetami. Ataki przeprowadzano nawet w kościołach, meczetach i szpitalach.

Większość krwi przelewano dotąd z powodu zaciekłej, zabarwionej nienawiścią etniczną rywalizacji między rządem sformowanym w większości przez plemię Dinka oraz rebeliantami z grupy Machara składającej się głównie z Nuerów. Jednakże najpotworniejsze akty przemocy, jak ubiegłoroczne starcie, które pozostawiły mokradła usiane poćwiartowanymi ludzkimi szczątkami, okazały się dziełem samych Nuerów walczących między sobą, ponury dowód świadczący o pogłębiających się podziałach między Sudańczykami.

Przed wybuchem wojny domowej w grudniu 2013 roku gospodarka Sudanu Południowego miała jeden atut: ropę. Jednak pola naftowe szybko przemieniły się w pola bitewne, a potem jeszcze światowe ceny ropy poleciał na łeb na szyję. Co gorsza, umowa naftowa, jaką triumfujący Sudan Południowy zawarł z Sudanem po odłączeniu się w 2011 roku, nie przedstawia się aż tak korzystnie, jak sądzono.
Chaos

Rzecz w tym, że w kwestii ropy oba Sudany pozostają ściśle powiązane z sobą: Sudan Południowy posiada większe zasoby, północ ma za to ropociągi potrzebne do transportu surowca. Zamiast podzielić się wpływami, Sudan Południowy zgodził się płacić Sudanowi za każdą baryłkę przepompowaną przez północny ropociąg – koszt tranzytu wraz z innymi opłatami z tytułu zadłużenia na rzecz Chartumu sięga obecnie 25 dol. za baryłkę. Przy aktualnych cenach rzędu 40 dol. za baryłkę ropy, Sudan Południowy zarabia więc bardzo niewiele na swoim najcenniejszym materiale eksportowym. (…)

Zanim powstało niepodległe państwo ze stolicą w Dżubie, Sudan robił wszystko, co w jego mocy, by powstrzymać południe przed secesją. Uciekano się do represji; zaniedbań; podstępnej wojny domowej, w której podpalano wioski i porywano niewolników. Gdy na początku lat 2000 stało się jasne, że podziału kraju nie da się powstrzymać, Chartum zaapelował o międzynarodową pomoc, usiłując przekonać Zachód, że południe jest zbyt ciemne, ubogie i podzielone, by rządzić się samo.

Obserwatorzy z przykrością zauważają, że chaos, jaki stał się udziałem Sudanu Południowego od chwili uzyskania niepodległości, odpowiada sytuacji, przed którą przestrzegał Chartum. Umowy o zawieszeniu broni były wielokrotnie zrywane i chociaż Machar zgodził się objąć stanowisko wiceprezydenta, do tej pory tego nie zrobił, powołując się na względy bezpieczeństwa – wielu sądzi jednak, że przywódca powstania gra na zwłokę.

Tymczasem prezydent Południowego Sudanu, Salva Kiir, traci kontrolę nad sytuacją w kraju. Ubierający się w ciemne garnitury z charakterystycznym kowbojskim kapeluszem (podarunkiem od George'a W. Busha) szef państwa ma opinię przyzwoitego i religijnego człowieka, lecz pod pewnymi względami jest postacią zagadkową. – Bardzo trudno ocenić, jaką ma osobowość – zauważa James Solomon Padiet, profesor Uniwersytetu w Dżubie. – Większość jego decyzji zapada w zależności od tego, pod czyim Kiir pozostaje wpływem.
Darczyńcy są zmęczeni

Padiet zwraca uwagę na fakt, że prezydent zobowiązał swoich generałów do respektowania praw człowieka, a jednak gdy siły rządowe zaczęły dopuszczać się okrucieństw, nie ukarał za to nikogo. – Woli powiedzieć: "To twoja sprawa. Bóg cię ukaże" – podaje badacz. (...)

W ostatnich dniach atmosfera z Dżubie stała się nie do zniesienia, z temperaturami o skrajnie wysokich wartościach i gęstym, lepkim powietrzem. Wzdłuż drogi ludzie kryją się w cieniu drzew mango bądź szukają ochłody w pobliżu zaparkowanych ciężarówek. Te dni odurzających upałów poprzedzają wiosenne ulewy, które odetną wiele dróg. Dlatego organizacje pomocowe spieszą z transportami żywności dla blisko trzech milionów mieszkańców Sudanu Południowego, którym grozi śmierć głodowa. – Dochodzi do licznych blokad drogowych i powszechnie stosowanych wyłudzeń – przyznaje Jonathan Veitch, kierownik miejscowego biura UNICEF-u. Dodaje, że ciężarówki z pomocą musiały przedostać się przez 56 punktów kontrolnych, by dostarczyć żywność mieszkańcom Bentiu, w regionie objętym konfliktem. – Kosztowało nas to 2000 dol. w postaci łapówek – stwierdza. – W przeliczeniu na jedną ciężarówkę!

Organizacja pomocowe błagają o dodatkowe środki, jednak darczyńcy sprawiają wrażenie zmęczonych. – Większość ludzi odnosi wrażenie, że już to wszystko widzieli – przyznaje John Prendergast, współzałożycie Enough Project, grupy działającej na rzecz prewencji ludobójstwa.

Wyświechtane hasła o bezsilnym, głodującym Sudanie Południowym "szalenie upraszczają" rzeczywistość. – Rzeczywistość zaś oznacza – ciągnie Prendergast – że ogarnięci kleptomanią złodzieje, którzy swą fortunę gromadzili i przed uzyskaniem niepodległości i później, wykorzystali tarcia etniczne jako czynnik mobilizujący, co można by przyrównać do zaatakowania miotaczem ognia szybu naftowego.

W obozie dla przesiedleńców w Dżubie ludzie mogą co najwyżej płakać nad tym, co utracili: rodziną, domem, wolnością, nadzieją. Tut dopiero co ukończył studia biznesowe. Jego książki – "Administracja publiczna", gramatyka języka angielskiego i powieść Chinuy Achebe "Nie jest już łatwo" – leżą złożone w zakurzony stosik na brudnej podłodze. Mówi, że na uczelni jego najlepszym przyjacielem był pewien Dinka. – Wciąż czasami rozmawiamy przez telefon – mamrocze. – Ale nie widziałem go od miesięcy.

...

Grozi jakis koszmarny wybuch.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:32, 10 Lip 2016    Temat postu:

Ponad 115 żołnierzy zginęło w walkach w stolicy Sudanu Płd.
po/
2016-07-09, 22:25
W Dżubie, w przeddzień obchodzonej w sobotę piątej rocznicy niepodległości kraju wybuchły walki. W sobotę poinfomowano, że zginęło ponad 115 żołnierzy wrogich frakcji. Walki wybuchły w piątek po południu w pobliżu pałacu prezydenckiego, gdzie prezydent Salva Kiir prowadził rozmowy ze swoim zastępcą i byłym rebeliantem Riekiem Macharem.
Flickr.com/CREEDENCE67

Świat
W tych krajach handluje się ludźmi. Oto lista

Dzień wcześniej doszło do strzelaniny między żołnierzami obu frakcji, którzy zgodnie z porozumieniem pokojowym podpisanym w zeszłym roku powinni tworzyć wspólne patrole. Incydent był podobny do tego, jaki w grudniu 2013 roku rozpoczął wojnę domową, w której zginęło kilkadziesiąt tysięcy ludzi.



Kiir i Machar oświadczyli, że nie wiedzą, co doprowadziło do wybuchu walk, i zaapelowali o spokój.



Strzelaniny w różnych częściach miasta



W piątek walki spod pałacu prezydenckiego przeniosły się w okolice bazy ONZ, gdzie od wybuchu wojny domowej nadal przebywa 28 tys. ludzi. Wczoraj dołączyły do nich setki kolejnych. Nieopodal bazy błękitnych hełmów późnym wieczorem przez pół godziny trwała ostra wymiana ognia z karabinów i granatników. Strzelaniny wybuchły również w innych punktach stolicy i poza nią.



Z relacji świadków, wynika, że po ulicach stolicy jeżdżą czołgi, a w sobotę nad miastem latały trzy wojskowe helikoptery i myśliwce, choć te podobno z okazji rocznicy niepodległości. Niektórzy mieszkańcy zdecydowali się na opuszczenie stolicy.



Wstrzymano nawet patrole misji ONZ



W sobotę życie w stolicy zamarło. Ulice Dżuby są gęsto obstawione przez armię i agentów bezpieczeństwa. Zdaniem lokalnej rozgłośni Tamazuj, ciężarówki wywoziły ciała z okolic lotniska, gdzie trwały walki.



Wstrzymano patrole misji pokojowej ONZ, a niektóre organizacje przygotowują się do ewakuacji pracowników.



Sudan Południowy ogłosił niepodległość 9 lipca 2011 roku, na mocy porozumień pokojowych, które zakończyły 22-letnią wojnę domową pomiędzy Północą i Południem; zginęło w niej ponad 2 mln ludzi, a 4 miliony uciekły ze swoich domów.

Niekończąca się wojna domowa

Pokój w niepodległym Sudanie Południowym trwał jednak krótko. W grudniu 2013 roku prezydent Salwa Kiir z grupy etnicznej Dinka, rozpoczął walkę o władzę ze swoim zastępcą Riekiem Macharem z grupy Nuer. W wyniku tej wojny zginęło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, a 2 mln opuściły swe domy.

W sierpniu zeszłego roku podpisano porozumienia pokojowe, jednak prezydentowi i jego zastępcy nie udało się w pełni zintegrować swoich oddziałów.



PAP

...

ZNOWU! DOSC TEGO! SCHWYTAC ZBRODNIARZY Z KIEROWNICTWA OBU BAND!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:33, 10 Lip 2016    Temat postu:

Ciężkie walki w Sudanie Południowym. Nie żyją setki osób, także cywile
wyślij
drukuj
łz, pszl | publikacja: 10.07.2016 | aktualizacja: 11:03 wyślij
drukuj
W Sudanie Południowym jest niespokojnie (fot. Mohammed Elshamy/Anadolu Agency/Getty Images)
Około 300 osób zginęło w wyniku walk, które wybuchły w Sudanie Południowym w piątą rocznicę niepodległości kraju. W starciach biorą udział żołnierze wrogich frakcji, ale giną również cywile.

Zmuszanie do kanibalizmu, tortury, gwałty. Przerażający raport o wojnie w Sudanie Południowym
Pierwsze walki wybuchły w piątek po południu w pobliżu pałacu prezydenckiego w stolicy kraju Dżuby, gdzie prezydent Salva Kiir z grupy etnicznej Dinka prowadził rozmowy ze swoim zastępcą i byłym rebeliantem Riekiem Macharem grupy Nuer.

Drobne incydenty miały miejsce jednak wcześniej. Do strzelanin dochodziło między żołnierzami obu frakcji, którzy zgodnie z porozumieniem pokojowym podpisanym w ubiegłym roku powinni tworzyć wspólne patrole.

Tego typu wypadki doprowadziły w grudniu 2013 roku do wojny domowej, w której zginęło kilkadziesiąt tysięcy ludzi.

Czołgi na ulicach

Świadkowie opowiadają, że po ulicach stolicy jeżdżą czołgi, a w sobotę nad miastem latały trzy wojskowe helikoptery i myśliwce – władze twierdzą, że te ostatnie z okazji rocznicy niepodległości. Wielu mieszkańców zdecydowało się na opuszczenie stolicy.

Zginęło co najmniej 300 osób. Minister zdrowia powiedział agencji Reutera, że wśród ofiar jest 33 cywilów.

Wstrzymano patrole misji pokojowej ONZ, a niektóre organizacje międzynarodowe przygotowują się do ewakuacji pracowników.
#wieszwiecej | Polub nas
Kiir i Machar oświadczyli, że nie wiedzą, co doprowadziło do najnowszego wybuchu walk, i zaapelowali o spokój.

Sudan Południowy oderwał się od Sudanu i ogłosił niepodległość 9 lipca 2011 roku, na mocy porozumień pokojowych. Było to zakończenie 22-letniej wojny domowej pomiędzy Północą i Południem, w której zginęło ponad 2 mln ludzi, a 4 miliony uciekły ze swoich domów.
PAP, Reuters

...

Koszmar! Powstrzymac masakry!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:36, 11 Lip 2016    Temat postu:

Niemal 300 zabitych, ewakuacja Amerykanów, pilne posiedzenie RB ONZ. Coraz gorsza sytuacja w najmłodzym państwie świata
Dodano dzisiaj 07:42
Oficerowie SPLA, armii rządowej Sudanu Południowego / Źródło: By Steve Evans (Flickr: South Sudan) [CC BY 2.0]
Trwające od piątku 8 lipca walki w stolicy Sudanu Południowego Dżubie doprowadziły do śmierci niemal 300 osób. W związku z groźbą wybuchu na nowo wojny domowej na prośbę Stanów Zjednoczonych w trybie pilnym zebrała się Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Walki, w których zginęło przynajmniej 272 osoby, rozpoczęły się 7 lipca, gdy żołnierze wierni prezydentowi próbowali zatrzymanych członków ochrony wiceprezydenta Rieka Machara, co zakończyła się wymianą ognia. Tego samego dnia ostrzelane zostały dwa pojazdy amerykańskich dyplomatów.

8 lipca walki rozprzestrzeniły się na całe miasto, w związku z czym prezydent Salva Kiir, Riek Machar oraz wiceprezydent James Wanna Igga spotkali się i zaapelowali we wspólnym oświadczeniu o spokój. W czasie ich spotkania wybuchła strzelanina między ochroniarzami Kiira i Machara, która przeniosła przynajmniej 115 zabitych.

W związku z falą przemocy w trybie pilnym zebrała się Rada Bezpieczeństwa, która wezwała strony konfliktu w Sudanie Południowym do zakończenia walk. Podjęto również zobowiązanie do rozważenia wzmocnienia mandatu misji UNMISS. Waszyngton poinformował, że zarządził ewakuację personelu dyplomatycznego z Dżuby. Sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych Ban Ki-moon nazwał walki "bezsensowną przemocą, która może zniweczyć proces pokojowy".

Starcia pokazały, że mimo iż w 2015 roku podpisano traktat pokojowy po 20-miesięcznej wojnie domowej, Sudan Południowy nadal trawiony jest wewnętrznym konfliktem. Obaj skonfliktowani politycy przyznali, że zdarzenie było „nieszczęsne”. Odniósł się do niego w sowim rocznicowym przemówieniu również prezydent Kiir. – Sudan Południowy stanie się wspaniałym dopiero gdy zaczniemy widzieć go na pierwszym miejscu zamiast plemion czy grup politycznych – mówił.

Sudan Południowy powstał w wyniku legalnej secesji od Sudanu 9 lipca 2011 roku. Przez dwa kolejne lata dochodziło w tym państwie do czystek etnicznych oraz starć z sąsiadami z północy. Pozbawienie w 2013 roku wiceprezydenta Rieka Machara stanowiska doprowadziło do wybuchu trwającej niemal 2 lata wojny domowej. Na mocy porozumień pokojowych z 2015 oku zwaśnione strony miały objąć urzędy publiczne.
/ Źródło: Wprost.pl

...

Satanistyczny obled!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:10, 12 Lip 2016    Temat postu:

Waszyngton potępił walki w Sudanie Południowym
prz/
2016-07-12, 05:23
Biały Dom potępił w poniedziałek ostatnie walki w Sudanie Południowym i zapowiedział, że ci którzy dopuszczają się okrucieństw lub utrudniają położenie kresu konfliktowi "będą pociągnięci do odpowiedzialności".
PAP/EPA/PHILLIP DHIL

Świat
Ponad 115 żołnierzy zginęło w walkach w...

"Wzywamy walczące strony do powrotu do koszar. Ta bezsensowna i niewybaczalna przemoc - stosowana przez tych, którzy ponownie przedkładają ich interesy nad pomyślność ich kraju i narodu - zagrażają wszystkiemu do czego aspirował naród Sudanu Południowego przez ostatnie pięć lat" - głosi oświadczenie doradczyni prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Susan Rice.


W stolicy Sudanu Południowego - Dżubie od piątku toczyły się walki między oddziałami byłego rebelianta i obecnego wiceprezydenta Rieka Machara i prezydenta Salvy Kiira. W poniedziałek wieczorem obaj nakazali swoim siłom wstrzymanie walk.


W Dżubie zginęły setki żołnierzy, wiadomo również o śmierci ponad 30 cywilów, jednak ich liczba może być znacznie większa. Jak informowały media, poniedziałek był dniem najbardziej zaciekłych starć między rywalizującymi stronami.


Krótki pokój w Sudanie Południowym


Sudan Południowy ogłosił niepodległość 9 lipca 2011 roku na mocy porozumień pokojowych, które zakończyły 22-letnią wojnę domową pomiędzy Północą a Południem; zginęły w niej ponad 2 mln ludzi, a 4 miliony musiały uciekać ze swoich domów.


Pokój w niepodległym Sudanie Południowym trwał jednak krótko. W grudniu 2013 roku prezydent Kiir - przedstawiciel grupy etnicznej Dinka - rozpoczął walkę o władzę ze swoim zastępcą Macharem, z grupy Nuer. W wyniku tej wojny zginęło kilkadziesiąt tysięcy ludzi, a 2 mln opuściły swe domy. Porozumienie pokojowe Kiir i Machar podpisali w sierpniu 2015 roku. Zobowiązało ono obu polityków do podziału władzy.

PAP

...

A gdzie trybunaly karne?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:10, 12 Lip 2016    Temat postu:

36 tys. ludzi uciekło przed walkami w Sudanie Południowym
mr/
2016-07-12, 13:41
W wyniku ostatnich walk w Sudanie Południowym swe domy w stolicy Dżubie musiało opuścić co najmniej 36 tys. ludzi - poinformowała we wtorek ONZ. Wiele z nich szuka schronienia w oenzetowskich bazach w Dżubie. Rzecznik Biura Wysokiego Komisarza NZ ds. Uchodźców (UNHCR) Leo Dobbs zaapelował do wszystkich stron konfliktu, by umożliwiły ludziom uciekającym z Dżuby bezpieczne opuszczenie miasta.
PAP/EPA/BEATRICE MATEGWA/UNMISS

Świat
Ponad 115 żołnierzy zginęło w walkach w...

Świat
Waszyngton potępił walki w Sudanie...

Świat
ONZ apeluje o przerwanie walk w Sudanie...

Wezwał również sąsiednie kraje do niezamykania granic przed uchodźcami.Dobbs pochwalił wysiłki podejmowane przez obie strony, by zakończyć walki i wyraził nadzieję, że ogłoszony w poniedziałek rozejm się utrzyma.



Trudny dostęp do baz ONZ



Powołując się na dane Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) rzecznik poinformował, że walki zmusiły 36 tys. ludzi do opuszczenia domów. Według niego ok. 7 tys. ludzi schroniło się w oenzetowskich bazach w Dżubie.



Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) niektórzy cywile nie mogą przedostać się do tych baz, gdyż utknęli w kościołach i szkołach, gdzie nie mają dostępu do wody i urządzeń sanitarnych. WHO zapowiedziała, że wyśle tam zestawy z pomocą.



Jak podaje BBC, w Dżubie od poniedziałkowego wieczoru utrzymuje się rozejm. We wtorek w mieście jest spokojnie. Nie ma informacji o śmigłowcach na niebie ani o czołgach na ulicach.



Prezydent Sudanu Południowego Salva Kiir w poniedziałek wydał swoim siłom nakaz wstrzymania walk, a później jego śladem poszedł były rebeliant i wiceprezydent Riek Machar.



Setki poszkodowanych żołnierzy



W Dżubie od piątku toczyły się walki między oddziałami obu przywódców. Według BBC najpewniej ich powodem był czwartkowy spór w punkcie kontrolnym między żołnierzami obu stron, który doprowadził do strzelaniny i śmierci pięciu wojskowych. Od piątku zginęły setki żołnierzy, w tym dwóch chińskich żołnierzy ONZ i jeden Sudańczyk z Południa pracujący dla ONZ.

Wiadomo również o śmierci ponad 30 cywilów, jednak ich liczba może być znacznie większa. Jak informowały media, poniedziałek był dniem najbardziej zaciekłych starć między rywalizującymi stronami.

PAP

...

A jak tam trybunaly karne?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:07, 27 Lip 2016    Temat postu:

Południowy Sudan: gwałty na oczach żołnierzy ONZ. Dwie kobiety zmarły
prz/
2016-07-27, 17:15
Kilkadziesiąt kobiet zostało zgwałconych przez żołnierzy południowosudańskiego wojska rządowego, które w połowie lipca, w rocznicę niepodległości kraju, krwawo stłumiło próbę przewrotu. Do wielu gwałtów doszło na oczach żołnierzy z wojsk pokojowych ONZ.
Zdj. ilustracyjne, Fot. Flickr/antheap/CC BY-ND 2.0

Świat
Waszyngton potępił walki w Sudanie...

Według naocznych świadków, a także działaczy organizacji humanitarnych, z którymi w południowosudańskiej stolicy Jubie rozmawiali dziennikarze agencji informacyjnej Associated Press, nazajutrz po stłumieniu rebelii, żołnierze wojsk rządowych zgwałcili kilkadziesiąt kobiet z ludu Nuer, z którego wywodzi się przywódca buntowników, zdymisjonowany w poniedziałek wiceprezydent Riek Machar.


Do gwałtów dochodziło m.in. w bezpośrednim sąsiedztwie strzeżonej bazy ONZ, w której schroniło się ok. 30 tys. uchodźców, niemal wyłącznie Nuerów. Dwie ze zgwałconych kobiet zmarły. Według jednego z rozmówców AP, świadkami jednego z gwałtów było ok. 30 żołnierzy ONZ z Nepalu i Chin. - To się działo kilkaset metrów od zachodniej bramy bazy i posterunku ONZ. Widzieli wszystko na własne oczy, wszyscy widzieli - opowiadał rozmówca AP. - Ta kobieta krzyczała, wołała o pomoc. Ale nikt jej nie pomógł - dodał.


Wybierali kobiety Nuerów, by się zemścić


Akty przemocy wobec kobiet w Jubie miały miejsce, gdy po kilkudniowych walkach wierni prezydentowi Salvie Kiirowi żołnierze, wywodzący się z ludu Dinka (pochodzi z niego również prezydent) stłumili rebelię Rieka Machara i wiernych mu Nuerów. Po ulicznych walkach, w których zginęło prawie 300 osób, Nuerowie schronili się przed pogromami w bazie ONZ. Gwałty zaczęły się gdy walki ucichły, ogłoszono rozejm, a cywile zaczęli wychodzić z bazy, żeby na okolicznych targowiskach zdobyć żywność.


Rozmówcy AP opowiadają, że stacjonujący w okolicy bazy ONZ żołnierze Dinkowie przepuszczali kobiety na targowiska, ale zatrzymywali i gwałcili, kiedy wracały. Świadkowie twierdzą, że żołnierze nie kryli, że wybierali na ofiary specjalnie kobiety Nuerów, by zemścić się na swoich wrogach.


Bratobójcze walki w Sudanie Południowym


Konflikt między najliczniejszymi ludami 10-milionowego Południowego Sudanu, Dinkami (prawie połowa ludności) i Nuerami (jedna czwarta ludności) określa najnowszą historię Południwoego Sudanu. Jeszcze w czasach wspólnej, prawie półwiecznej wojny chrześcijańskiego i afrykańskiego południa Sudanu z rządzącymi w Chartumie muzułmanami i Arabami z północy, Dinkowie i Nuerowie toczyli między sobą bratobójcze boje.


Kiedy w 2011 r., po krwawej wojnie, w której zginęło ponad milion ludzi, Południowy Sudan ogłosił niepodległość, prezydentem najmłodszego państwa na świecie został Dinka - Salva Kiir, a jego zastępcą Nuer - Riek Machar. Wymuszona koalicja i podział władzy, które miały zażegnać bratobójcze wojny przetrwały ledwie półtora roku. Już pod koniec 2013 r. Kiir i Dinkowie oskarżyli Machara i Nuerów o próbę zbrojnego przewrotu i w Południowym Sudanie wojna wybuchła na nowo.


Zginęło w niej kilkadziesiąt tysięcy ludzi, dwa miliony straciło dach nad głową, popełniono wszystkie możliwe zbrodnie z ludożerstwem i czystkami etnicznymi na czele. Wojnie położył kres rozejm, do jakiego niemal równo rok temu Dinków i Nuerów zmusiły Unia Afrykańska, Unia Europejska i USA. Wiosną Machar wrócił do Juby i z powrotem objął stanowisko wiceprezydenta. Nowy rozejm przetrwał zaledwie do lipca.


Wojsko ONZ ma chronić cywilów


Salva Kiir oskarżył Machara o nową próbę puczu, a dzień wcześniej zdymisjonował go ze stanowiska wiceprezydenta. Machar, jak tylko wybuchły walki w Jubie, uciekł znów ze stolicy. Kiir odebrane mu stanowisko wiceprezydenta powierzył innemu Nuerowi, gen. Tabanowi Dengowi Gai, dotychczasowemu ministrowi górnictwa w koalicyjnym rządzie. Kilka dni wcześniej Taban dokonał rozłamu wśród Nuerów i wystąpił przeciwko Macharowi twierdząc, że jego niepohamowana żądza władzy wyklucza zgodę narodową i pokój w kraju.


Machar oskarżył Tanaga, że dał się kupić Dinkom w zamian za urząd wiceprezydenta. Stary, ale ciągle żywy konflikt między Dinkami i Nuerami, a także między ich przywódcami grozi Południowemu Sudanowi wybuchem nowej wojny i nowymi pogromami ludności cywilnej, której ochronę powierzono wojskom pokojowym ONZ.


ONZ sobie nie radzi


Działacze praw człowieka i pracownicy organizacji humanitarnych narzekają, że ONZ od dawna nie radzi sobie z tym zadaniem. W zeszłym roku „błękitne hełmy” nie uchroniły ponad półtora tysiąca nuerskich kobiet, które padły ofiarą pogromów i gwałtów, urządzonych przez Dinków z rządowego wojska w stanie Unity.


W lutym w Malakalu, w sąsiedztwie bazy ONZ rządowe wojska wymordowały kilkudziesięciu cywilów. Mieszkańcy Juby twierdzą, że kiedy w lipcu w stolicy wybuchły nowe walki między Dinkami i Nuerami, żołnierze ONZ, zamiast chronić cywilów, brali nogi za pas, szukając schronienia (w lipcowych walkach w Jubie zginęło 2 chińskich żołnierzy ONZ). Pracownicy organizacji dobroczynnych skarżą się, że kiedy po ucichnięciu walk prosili ONZ o wzmożone patrole na ulicach miasta, „błękitne hełmy” przystąpiły do działania dopiero po 3-4 dniach, podczas których właśnie doszło do gwałtów na nuerskich kobietach.


Rzeczniczka misji ONZ w Południowym Sudanie Shantal Persaud nie zaprzeczyła, że w pobliżu bazy ONZ doszło do gwałtów, ale nie potrafiła wyjaśnić przyczyn bierności żołnierzy ONZ. Gwałtom nie zaprzeczył także rzecznik południowosudańskiego wojska Lul Ruai Koang. Dodał tylko, że do dowództwa nie wpłynęła póki co żadna formalna skarga.


PAP

....

Jak Ruscy. Dzicy sa tacy sami.
Jednak zolnierze ONZ maja uzbrojenie i dzicz z kalaszami to dla nich zaden problem. Zenada. ONZ jest szkodliwe. Trzeba rozwiazac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:38, 13 Sie 2016    Temat postu:

RB ONZ chce wysłać do Sudanu Płd. dodatkowe 4 tys. błękitnych hełmów
kan/
2016-08-13, 15:41
Liczące 4 tys. żołnierzy siły pokojowe zostaną wysłane do stolicy Sudanu Południowego, Dżuby, by wzmocnić działającą tam już misję ONZ (UNMISS) - głosi przyjęta w piątek w Nowym Jorku rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Flickr/Javier Carcamo

Świat
Południowy Sudan: gwałty na oczach żołnierzy...

Świat
Waszyngton potępił walki w Sudanie...

Żołnierze wchodzący w skład dodatkowych sił mają pochodzić głównie z państw afrykańskich, w tym z Etiopii, Kenii i Rwandy. RB ONZ chce, by nowe oddziały odpowiadały za utrzymanie bezpieczeństwa i porządku w Dżubie oraz na terenie lokalnego lotniska, a także by strzegły ważnych obiektów i obozu dla uchodźców.



W przeciwieństwie do liczącej 13,5 tys. żołnierzy misji UNMISS dodatkowe siły będą mogły w razie potrzeby "podejmować niezwłoczne i skuteczne działania wobec sprawców (...) przygotowujących ataki lub ich dokonujących" w ramach obrony ludności cywilnej.



Ciężkie walki



Nie jest jasne, kiedy dodatkowe 4 tysiące błękitnych hełmów zostaną skierowane do stolicy Sudanu Południowego. Sprzeciw wobec tej inicjatywy już wcześniej zgłaszał prezydent Salva Kiir mimo rezolucji RB ONZ, która grozi władzom południowosudańskim wprowadzeniem embargo na dostawy broni, jeśli nie zgodzą się na rozmieszczenie dodatkowych sił pokojowych.



Wzmocnienie rozmieszczonych już w Sudanie Płd. sił okazało się konieczne w lipcu br., gdy w Dżubie wybuchły ciężkie walki między wojskami lojalnymi wobec Kiira oraz siłami podległymi ówczesnemu wiceprezydentowi Riekowi Macharowi. Zginęło wówczas kilkaset osób cywilnych, a wiele zostało rannych; doszło do licznych gwałtów. Zaatakowana została też baza misji UNMISS w Dżubie, w której schroniło się ok. 35 tys. mieszkańców. Organizacje praw człowieka zarzuciły siłom ONZ, że zawiodły, nie stawiając skutecznego oporu atakującym.

Na mocy piątkowej rezolucji jednocześnie został przedłużony do połowy grudnia mandat UNMISS.



PAP

....

Czy oni cos beda mogli zrobic?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:00, 29 Wrz 2016    Temat postu:

Nawet 250 ofiar śmiertelnych broni chemicznej w Darfurze

Władze Sudanu przeprowadzają ataki z użyciem broni chemicznej w Darfurze, takich ataków było w tym roku co najmniej 30.

Mamy zdjęcia dzieci z oparzeniami chemicznymi, satelitarne zdjęcia zniszczonych wiosek, a także analizy ekspertów.

Są dowody na systematyczne używanie przez siły rządowe broni chemicznej przeciwko cywilom, w tym dzieciom, w oddalonych regionach Darfuru. Wśród 200-250 ofiar śmiertelnych użycia broni chemicznej wiele, jeśli nie większość, stanowią dzieci.

Wiemy o atakowaniu cywilów, zabójstwach mężczyzn, kobiet i dzieci oraz gwałceniu kobiet. Czyny te kwalifikują się jako zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości .

Od 1999 roku Sudan jest sygnatariuszem konwencji o zakazie broni chemicznej.
13 lat krwawego konfliktu. "Dzisiaj świat już się temu nie przypatruje"

Górzysty Darfur jest od 2003 roku sceną krwawego konfliktu między rebeliantami wywodzącymi się z mniejszości etnicznych a arabskim rządem w Chartumie. Ściganemu listem gończym przez Międzynarodowy Trybunał Karny prezydentowi Sudanu Omarowi el-Baszirowi zarzuca się zbrodnie wojenne, zbrodnie przeciwko ludzkości i ludobójstwo w Darfurze.

ONZ szacuje, że w walkach w Darfurze zginęło już co najmniej 300 tys. osób, a 2,5 mln musiało opuścić domy. Sudańskie władze utrudniają dostęp do tego regionu dziennikarzom i pracownikom humanitarnym.

...

RUSCY DAJA WZOR SWIATU! JAK ZAWSZE! Podoba sie psycholom ten przyklad z Moskwy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 4:03, 02 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
ONZ: W Sudanie Płd. prowadzone są czystki etniczne. Może się powtórzyć krwawa historia z Rwandy
ONZ: W Sudanie Płd. prowadzone są czystki etniczne. Może się powtórzyć krwawa historia z Rwandy

Wczoraj, 1 grudnia (19:24)

​W niektórych regionach Sudanu Południowego prowadzone są czystki etniczne. Trwają także przygotowania do ludobójstwa na miarę tego, jakie w 1994 r. miało miejsce w Rwandzie - zaalarmowała szefowa komisji ONZ ds. praw człowieka w Sudanie Płd. Yasmin Sooka.
Żołnierze sił rządowych Sudanu Płd. w Dżubie
/PAP/Newscom /PAP


Już teraz w kilku regionach Sudanu Południowego regularnie dochodzi do czystek etnicznych poprzez wywoływanie głodu, gwałty zbiorowe i palenie całych wiosek. W każdym miejscu, jakie odwiedziliśmy w tym kraju, mieszkańcy wsi mówili, że są gotowi na rozlew krwi, by odzyskać swoją ziemię - podkreśliła Sooka w oświadczeniu wydanym na koniec 10-dniowej wizyty trzyosobowej komisji w Sudanie Płd.

Trwają przygotowania do powtórki tego, co wydarzyło się w Rwandzie, i społeczność międzynarodowa ma obowiązek temu zapobiec - dodała.

Prezydent Sudanu Płd. Salva Kiir stanowczo zdementował oskarżenia ONZ. Nic podobnego nie dzieje się w Sudanie Południowym, nie ma czystek etnicznych - powiedział agencji Reutera podczas oficjalnej wizyty w RPA. Jak relacjonuje Reuters, zadanie kolejnych pytań uniemożliwili członkowie ochrony Kiira.

Komisja ONZ ds. praw człowieka w Sudanie Płd. została powołana w tym roku do zbadania sytuacji w tym kraju i ma przedstawić wnioski w marcu. Podobne dochodzenia w Korei Północnej i Erytrei zakończyły się apelami, by sytuacją w tych krajach zajął się Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze, do czego jednak nie doszło.

Komisja powołuje się na "liczne relacje o zwłokach znajdowanych wzdłuż głównych dróg, groźbie głodu i ludziach uciekających z kraju". Postuluje szybsze rozmieszczenie w kraju sił pokojowych ONZ w sile 4 tysięcy żołnierzy i rozszerzenie ich oddziaływania poza stołeczną Dżubę.
W Sudanie Płd. powinien powstać trybunał

Komisja zaleciła także utworzenie w Sudanie Płd. trybunału, który rozpatrywałby sprawy związane z łamaniem praw człowieka. Na rozległych obszarach kraju dosłownie nie ma działających sądów, a tradycyjne metody pojednawcze zawodzą w sytuacji, gdy wszystko wolno - zaznaczył członek komisji ONZ Ken Scott.

Yasmin Sooka powiedziała, że do gwałtów zbiorowych dochodzi "na zatrważającą skalę". Pracownicy organizacji pomocowych opisują gwałty zbiorowe jako zjawisko tak powszechne, że aż "normalne" w tym zwyrodniałym środowisku - mówiła.
Rywalizacja między prezydentem a wiceprezydentem przekształciła się w wojnę

Krótka historia Sudanu Południowego, który ogłosił niepodległość od Sudanu w 2011 roku na mocy porozumień kończących 22 lat wojny domowej między Północą a Południem, zdominowana jest przez konflikt zbrojny.

Rywalizacja między prezydentem Kiirem a wiceprezydentem Riekiem Macharem, którzy wywodzą się z różnych grup etnicznych, w 2013 roku przekształciła się w wojnę.

Podpisane w 2015 roku porozumienie pokojowe okazało się kruche i w kraju nadal dochodzi do starć i ataków na ludność cywilną. Wiele aktów przemocy jest motywowana etnicznie.

...

CO TO MA ZNACZYC! WYSTRZELAC WSZELKICH ZBRODNIARZY PROBUJACYCH ROBIC LUDOBOJSTWO! CO TO ZA PROBLEM NAMIERZYC Z SATELITY W KRAJU PŁASKIM JAK STÓŁ!?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:26, 04 Gru 2016    Temat postu:

Czystki w Sudanie Południowym

|
KAI |
dodane 04.12.2016 17:03 Zachowaj na później

Ks. Janusz Zajda / Foto Gość

Bp. Erkolano Lodu Tombe: „Ponad sto tysięcy ludzi żyje w strachu i niepewności. Nie są też w stanie opuścić miasta”.

Miasto zostało dotknięte kolejną falą morderstw i masakr. Wszytko wskazuje na to, że ich sprawcami są bojówki zbrojne złożone ze zwolenników byłego wiceprezydenta Rieka Machara. Walczą one z siłami prezydenta Salvy Kiira. Każda ze stron wspierana jest przez grupy etniczne, z których wywodzą się ci dwaj politycy.

Bp Lodu dodał, że choć w tym momencie w Yei nie słychać strzałów, to jednak ludzie żyją w ciągłym strachu przed nową falą przemocy i groźbą czystek etnicznych. Kontakt miasta z resztą kraju możliwy jest jedynie drogą lotniczą, drogi wyjazdowe znajdują się bowiem pod kontrolą rebeliantów. To sprawia również, że miejscowi rolnicy nie mogą podjąć uprawy ziemi. Wydaje się zatem, że konieczna będzie dalsza, zakrojona na szeroką skalę, pomoc humanitarna dla tego regionu.

...

CO JEST! STRZELAC DO ZBRODNIARZY! CO TO CHCIECIE MASAKRY! MALO MACIE UZBROJENIA? JAKAS DZICZ Z MACZETAMI I STRZELBAMI JEST WAM GROZNA?!! SKANDAL!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:06, 20 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
"Wiele dzieci umrze". Klęska głodu w części Sudanu
"Wiele dzieci umrze". Klęska głodu w części Sudanu

Dzisiaj, 20 lutego (10:50)

W dwóch okręgach południowosudańskiego stanu Unity ogłoszono klęskę głodu - pisze Associated Press. Według agencji jest to rezultat przedłużającej się wojny domowej i kryzysu gospodarczego. Zdaniem władz głód może dotknąć nawet połowę obywateli.
Sudan Południowy
/AA/ABACA /PAP/EPA

Według rządowego raportu klęska głodu dotyczy obecnie ok. 100 tys. mieszkańców obu okręgów, ale liczba ta może wzrosnąć, gdyż milion Sudańczyków zmaga się z niedoborem pożywienia.

Jak poinformował na konferencji prasowej w Dżubie szef południowosudańskiego urzędu statystycznego Isaiah Chol Aruai, z powodu długoterminowych skutków konfliktu zbrojnego, wysokich cen żywności, perturbacji gospodarczych i niskiego poziomu produkcji rolnej około 5,5 mln osób - prawie połowa ludności - może w lipcu br. nie mieć dostępu do wystarczającej ilości jedzenia.

Wojna sprawiła, że obywatele są zależni od "upraw, które sami zbiorą i ryb, które sami złowią" - mówił szef biura FAO w Sudanie Południowym Serge Tissot. Z kolei szef biura UNICEF w tym kraju Jeremy Hopkins alarmował, że jeśli pomoc nie dotrze do dzieci, "wiele z nich umrze". Jak dodał, ponad 250 tys. dzieci w tym afrykańskim państwie jest poważnie niedożywionych.

Krótka historia Sudanu Południowego, który ogłosił niepodległość i odłączył się od Sudanu w 2011 roku na mocy porozumień kończących wojnę domową, zdominowana jest przez konflikt zbrojny. Rywalizacja między prezydentem Salvą Kiirem a wiceprezydentem Riekiem Macharem, którzy wywodzą się z różnych grup etnicznych (odpowiednio: Dinka i Nuer), w 2013 roku przekształciła się w wojnę. Podpisane w 2015 roku porozumienie pokojowe okazało się kruche i w kraju nadal dochodzi do starć i ataków na ludność cywilną. Wiele aktów przemocy jest motywowana etnicznie. W konflikcie zginęły już dziesiątki tysięcy ludzi.

Ponad 1,1 mln mieszkańców Sudanu Płd. zbiegło za granicę, a 1,8 mln musiało opuścić swe domy.

...

Zrobili sobie wojne tak? Nie mowi sie o tym bo media Zachodu sa komunistyczne ale te wladze Sudanu to marksisci. Tu trybunal karny potrzebny.
Ludowego Ruchu Wyzwolenia Sudanu (SPLM) jak nazwa wskazuje to komuna. Partyzantka niemal natychmiast uzyskała wsparcie oraz możliwość utworzenia baz w Etiopii rządzonej przez Mengystu Hajle Marjama (było to m.in. odpowiedzią na wsparcie Sudanu dla erytrejskich separatystów).

Mengistu to jeden z najwiekszych zbrodniarzy historii. Komunista popierany przez Moskwe. Miliony na sumieniu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:56, 01 Mar 2017    Temat postu:

Do sierpnia umrzeć może kilkaset tysięcy ludzi. Niewiele trzeba, żeby ich uratować
Jarosław Kociszewski
1 marca 2017, 11:29
„Sezon głodu” jeszcze się nie zaczął, a już półtora miliona ludzi uciekło w poszukiwaniu jedzenia i przed wojną w jednym z najbiedniejszych krajów na świecie. Jeżeli szybko nie dostaną pomocy, to do sierpniowych zbiorów umrze kilkaset tysięcy ludzi.



Głodujące rodziny masowo porzucają dzieci, a to dopiero początek. ONZ ostrzega, że Sudan Południowy dotknąć może największa klęska głodu, z jaką musiała mierzyć się ludzkość od dziesięcioleci. W prowincji Północne Bahr el Gazal deszcz nie padał już dwa lata, a jesienią walczące wojska blokowały drogi, którymi normalnie transportowane są nasiona na zasiew. Skutkiem tego są braki żywności i kilkunastokrotny wzrost cen tego, co dociera na bazary. Zazwyczaj niedobory jedzenia pojawiają się na miesiąc lub dwa przed sierpniowymi żniwami. Tegoroczny „sezon głodu” już trwa, a ludzie zaczęli umierać. Ilu nie dożyje do zbiorów?

Najbardziej zagrożone są dzieci do piątego roku życia, które potrzebują białka zwierzęcego. Długotrwałe niedożywienie powoduje zahamowanie wzrostu. Organizm spala mięśnie, a dziecko opada z sił. W pewnej chwili nie może już nawet samodzielnie przełykać i powoli umiera.

W takiej sytuacji nie wystarczą batony białkowe ani papka z orzeszków ziemnych. Konieczne jest leczenie szpitalne niedostępne na głębokiej prowincji jednego z najbiedniejszych krajów na świecie. Pracownicy ONZ w Awil, stolicy Północnego Bahr el Gazal, informują o rosnącej liczbie porzucanych dzieci. To już tysiące przypadków.


Według formalnych wskaźników ONZ głód oznacza, że codziennie umiera dwoje ludzi na 10 tys. mieszkańców rejonu dotkniętego klęską. Na razie w Sudanie Południowym głód ogłoszono na obszarze zamieszkałym przez 80 tys. ludzi, ale prawie milion jest na granicy katastrofy.

- Już jest za późno żeby głodu uniknąć. Teraz trzeba ratować ludzi i pomóc im przeżyć do zbiorów. Nikt nie przeżyje pół roku bez jedzenia – mówi Wirtualnej Polsce dr Wojciech Wilk, prezes Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), który przez półtora roku prowadził misję ONZ w Awil, a później polskie projekty rozwojowe. – Kilka lat temu oświetliliśmy tam kilkadziesiąt punktów medycznych. Dzięki temu mamy współpracowników w samym centrum tego nieszczęścia. Teraz chcemy wykorzystać te kontakty i zbieramy pieniądze, żeby zorganizować pomoc humanitarną.


- Rozwiązaniem w tym przypadku nie są zbiórki żywności, które trwają zbyt długo – tłumaczy Wilk. – Równocześnie wystarczy 1 zł dziennie, żeby uratować człowiekowi życie. Wsparcie finansowe pozwoli przetrwać tych kilka miesięcy całym rodzinom liczącym zazwyczaj ok. 10 osób.

Pomocy szukają nawet u wrogów

Półtora miliona obywateli Sudanu Południowego już uciekło z kraju. Połowa z nich szuka pomocy w Ugandzie na południu. Inni znaleźli schronienie w Kenii i Etiopii. O desperacji ludzi uciekających przed wojną i głodem świadczy to, że 250 tys. dotarło do sudańskiego Darfuru. To tereny kontrolowane przez otoczone ponurą sławą, muzułmańskie milicje Dżandżawidów oskarżanych o masakry chrześcijan. Południowosudańska partyzantka przez pół wieku toczyła z nimi brutalną wojnę, aż do uzyskania niepodległości w 2011 r.

(fot. WP)




Papież apeluje o pomoc

Sudan Południowy to najmłodszy kraj na świecie utworzony zaledwie sześć lat temu. Radość i optymizm po zakończeniu dekad wojny z muzułmańską północą i ogłoszeniu niepodległości w stolicy Dżubie nie trwała długo. Szybko górę wzięły ambicje prezydenta Salwa Kiira w charakterystycznym, czarnym kapeluszu, i wiceprezydenta Rieka Machara. W walce o władzę i dochody z wydobycia ropy naftowej politycy wykorzystali waśnie plemienne. Trwająca czwarty rok wojna domowa już kosztowała życie ok. 300 tys. ludzi, a pogłębiony przez nią głód może tę liczbę zwielokrotnić.

W samym Sudanie Południowym z powodu niedożywienia cierpi ok. 5 milionów ludzi, czyli prawie połowa ludności kraju. ONZ ostrzega, że klęska głodu w tym roku dotknąć może także Somalię, Etiopię, a nawet północną Nigerię. W odpowiedzi na apel papieża Franciszka o pomoc dla ludzi „skazanych na śmierć głodową” w Rogu Afryki zbiórkę pieniędzy organizuje też Caritas Polska.

[link widoczny dla zalogowanych]

...

Kolejny obszar glodu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:46, 20 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Sudan Płd.: Samolot rozbił się podczas lądowania. Jest wielu rannych
Sudan Płd.: Samolot rozbił się podczas lądowania. Jest wielu rannych

1 godz. 47 minut temu

​Niewielki samolot należący do południowosudańskich linii lotniczych rozbił się na lotnisku w północno-zachodniej części miasta Wau w Sudanie Południowym. Nikt nie zginął, kilkanaście osób zostało rannych - podaje agencja Reutera.

Nikt nie zginął, natomiast jest wiele rannych osób - powiedział jeden z obecnych w miejscu zdarzenia ratowników.

Około 18 rannych w wyniku incydentu zostało przetransportowanych do szpitala.

Na pokładzie były 44 osoby. Maszyna należąca do południowosudańskich linii lotniczych South Supreme Airlines leciała ze stolicy, Dżuby.

Samolot rozbił się podczas lądowania i spłonął. Była zła widoczność. Samolot podchodził do lądowania od wschodu. Myślę, że pilot nie widział dobrze drogi do lądowania - mówi Paul Charles z lotniska w Wau.

Świadkowie zdarzenia szybko udostępnili w sieciach społecznościowych zdjęcia z miejsca wypadku.

Służby teraz wyjaśniają przyczynę katastrofy.

..

Tam problemem jest grozba ludobojstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:29, 21 Mar 2017    Temat postu:

Pierwsze, głodujące dzieci otrzymały pomoc z Polski. Śmierć grozi milionom
Jarosław Kociszewski
21 marca 2017, 11:49
Pomoc sfinansowana ze środków zebranych w Polsce dotarła do potrzebujących dzieci w Południowym Sudanie. Dwutygodniowa kuracja w punkcie medycznym ratuje życie. To jedynie promyk nadziei. Według ONZ Afryka stoi w obliczu największej klęski głodu od zakończenia Drugiej Wojny Światowej, a śmierć grozi 20 milionom ludzi.



Mali pacjenci zagrożeni śmiercią głodową trafili do wspieranego przez Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM) szpitala dla dzieci i dorosłych chorych na gruźlicę w Gordhim w Południowym Sudanie. Placówka nie ma żadnych środków na dożywianie za wyjątkiem pomocy zebranej w Polsce.

- Choroby są groźniejszym zabójcą nawet niż sam głód. One szybciej zabijają osłabione dzieci – w rozmowie z Wirtualną Polską tłumaczy dr Wojciech Wilk, prezes PCPM. – Dlatego szpital jest doskonałym miejscem dla niesienia pomocy głodującym i dożywianie uzupełniające. Naszym celem jest wyprowadzenie z zagrożenia śmiercią głodową przynajmniej 1200 dzieci do sierpniowych zbiorów.

Wilk podkreśla, że wystarczy dwutygodniowa kuracja z użyciem wysokobiałkowej, specjalistycznej żywności, żeby ustabilizować stan dziecka i uchronić je przed śmiercią. – Obecnie finansujemy funkcjonowanie ośrodka dla głodujących i wysyłamy pieniądze na zakup żywności w Gordhim, ale nie wszystko można dostać w Sudanie Południowym - mówi. – Wysokobiałkową żywność dla dzieci, którym bezpośrednio zagraża śmierć, w tym pastę z orzeszków ziemnych, musimy sprowadzić z Ugandy albo z Kenii, a to wiąże się z dodatkowymi kosztami.



(fot. archiwum PCPM)



Cztery lat temu PCPM ze wsparciem polskiego MSZ oświetliło szpital w Gordhim i nadal utrzymuje tam kontakty. Prowincja Północne Barh el Ghazal, gdzie znajduje się placówka, liczy 1,2 mln. mieszkańców. Szacuje się, że bez wsparcia z zewnątrz do zbiorów tylko na tym terenie z głodu umrzeć może nawet 25 tys. dzieci.


Adopcja rodzin chroni przed głodem

Dożywianie uzupełniające dla dzieci jest ostatecznością. PCPM organizuje także wirtualną adopcję całych rodzin. Ma to zapobiegać nie tylko niedożywieniu, ale także porzucaniu dzieci przez głodujących rodziców, co stało się już prawdziwą plagą w rejonach objętych klęską. Zgodnie ze standardami Światowego Programu Żywnościowego (WFP), żeby przeżyć miesiąc każda taka rodzina potrzebuje 50 kg sorgo, czyli zboża na mąkę, 5 kg cukru, 4 litrów oleju i 5 kg fasoli, która jest wydajnym źródłem białka.

Według ONZ w tym roku klęska głodu zagraża mieszkańcom pasa państw ciągnącego się od Somalii w Rogu Afryki na wschodzie aż po północną Nigerię na zachodzie. Katastrofę wywołało połączenie długotrwałej suszy i toczących się w tych krajach wojen. Radio Mogadiszu poinformowało o śmierci z głodu 26 ludzi w ciągu niespełna dwóch dni tylko na terenie tylko jednej prowincji.

Sytuacja w Sudanie Południowym jest nie mniej dramatyczna. Wojna domowa wybuchła tam już w grudniu 2013 r., czyli w dwa lata po ogłoszeniu niepodległości w następstwie dekad wyniszczającej wojny z rządem Sudanu i wspieranymi przez niego, muzułmańskimi bojówkami. ONZ szacuje, że przed groźbą głodu za granicę uciekło już 1,5 mln ludzi, czyli co dziesiąty obywatel kraju. Połowa z nich szuka schronienia w Ugandzie, ale ludzie uciekają nawet na tereny kontrolowane przez wrogie milicje w Sudanie.

..

Jest tam bardzo zle...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:18, 28 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Katastrofalny głód. "Kto może, ucieka"
Katastrofalny głód. "Kto może, ucieka"
RADIO WATYKAŃSKIE
dodane 28.03.2017 13:25

Sudan Południowy
babasteve / CC 2.0


Sudan Południowy stanął w obliczu katastrofy humanitarnej głodu, podobnie jak przed sześciu laty, w roku 2011, pobliska Somalia. 100 tys. ludzi jest tam zagrożonych z tego powodu śmiercią – alarmuje ks. Dante Carraro, dyrektor organizacji pozarządowej „Lekarze z Afryką” („Medici con l’Africa CUAMM”).

„Konsekwencje suszy i głodu, które od ubiegłego roku dają się we znaki tym terenom, zaostrzyły się wobec coraz silniej odczuwanego w Sudanie Południowym braku bezpieczeństwa” – zauważył dyrektor organizacji „Lekarze z Afryką”. Zwrócił uwagę, że utrudnia to pracę i wszelkie działania rodzin oraz wspólnot lokalnych. „Nie jeździ się już samochodami, bo drogi są zbyt niebezpieczne – powiedział ks. Carraro. – Używa się tylko małych samolotów albo helikopterów sił ONZ. Kiedy ludzie nie mogą nakarmić własnych dzieci, sięgają po broń i robią rzeczy, których w innych warunkach nigdy by się nie dopuścili. Komunikacja jest zablokowana, transport niemożliwy, nie dochodzi tu ziarno na zasiew ani żywność. Zaczyna się umierać z głodu: najpierw kozy i krowy, potem dzieci i matki, dalej osoby starsze, wreszcie młodzież i dorośli. Kto może, ucieka do innych części Sudanu Południowego albo za granicę, na teren Etiopii” – dodał włoski duchowny.

Organizacja „Lekarze z Afryką” pomaga uciekającym z zagrożonych głodem terenów Sudanu Południowego, zwłaszcza matkom, dzieciom i rodzinom. Udziela im wsparcia w szpitalach i innych ośrodkach zdrowia. Istnieje potrzeba pomocy żywnościowej i medycznej, lekarstw i odpowiedniego personelu, a także transportu, kiedy w cięższych przypadkach konieczne jest przewiezienie do miejsc lepiej wyposażonych – poinformował ks. Dante Carraro.

...

Ci rozni ,,wodzykowie" pomogli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:23, 29 Maj 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Papież Franciszek został zmuszony do zmiany planów. Odwołano jedną z wizyt
Papież Franciszek został zmuszony do zmiany planów. Odwołano jedną z wizyt

Dzisiaj, 29 maja (19:25)

Papież Franciszek został zmuszony z powodów bezpieczeństwa do rezygnacji z planów podróży do Sudanu Południowego - podał dziennik "Il Messaggero" na swojej stronie internetowej. O planach takiej pielgrzymki papież mówił w lutym.
Papież Franciszek
/LUCA ZENNARO /PAP/EPA


Franciszek ujawnił wówczas, podczas wizyty w kościele anglikańskim w Rzymie, że do cierpiącego z powodu klęski głodu i pogrążonego w wewnętrznym konflikcie Sudanu Południowego mógłby pojechać z anglikańskim arcybiskupem Canterbury, Justinem Welbym. Celem wizyty miało być wsparcie ludności.

W tych dniach, po kilku miesiącach przygotowań, w Watykanie zdecydowano jednak, że taka wizyta byłaby zbyt ryzykowna, ponieważ brakuje podstawowych gwarancji bezpieczeństwa. Na miejscu - zaznacza dziennik - była watykańska delegacja.

Jak podkreślono, Franciszek z trudem i smutkiem przyjął do wiadomości, że projekt podróży jest niemożliwy do zrealizowania z powodu wznowienia walk oraz eskalacji przemocy i masowych rzezi.

Gazeta pisze, że arcybiskup stolicy kraju, Dżuby, Paolino Lukudu Loro wciąż wierzy, że dojdzie do wizyty papieża w kraju, gdzie są 4 miliony katolików, jedna trzecia całej ludności.

...

Niestety jest tam koszmar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:03, 01 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Rośnie liczba małżeństw dzieci w Sudanie Południowym. "Najgorszy jest seks"
Rośnie liczba małżeństw dzieci w Sudanie Południowym. "Najgorszy jest seks"

1 godz. 27 minut temu

​“Jeśli bym odmówiła, to mój ojciec i bracia zabiliby mnie" - mówi Eliza z Sudanu Południowego, która w wieku 13 lat została wydana za mąż. Ponad połowa młodych dziewcząt w tym kraju bierze ślub przed ukończeniem 18. roku życia.
W Sudanie Południowym miliony żyją w ubóstwie
/AA/ABACA /PAP/EPA


W 2012 roku ojciec Elizy wydał ją za mąż za 35-letniego mężczyznę. Ten zaoferował za nią 50 krów. Rodzina celebrowała, ale dziewczyna nie była skora do radości. Po prostu płakałam - mówi w rozmowie z korespondentem agencji Associated Press.

W najmłodszym państwie świata, jakim jest Sudan Południowy, aż 52 proc. dziewcząt jest wydawanych za mąż przed ukończeniem 18. roku życia. Aż 17 procent z nich bierze ślub nie mając 15 lat.

Eliza wspomina, że nie miała pojęcia czym jest małżeństwo, kiedy wychodziła za mąż. Była natomiast przerażona. Najgorszy był seks. Nie widziałam, czego on od mnie chce, i było to bardzo bolesne - mówi.

Dwa lata po ślubie, w wieku 15 lat, Eliza urodziła córkę. Z uwagi na to, że była najmłodszą z pięciu żon swojego męża, ona i jej dziecko dostawali najmniej środków potrzebnych do życia, w tym lekarstw. Po kilku latach wróciła do domu rodzinnego, gdyż mąż nie wywiązywał się z obietnicy, że dostarczy ojcu Elizy 50 krów.

Dziś 17-letnia mieszkanka Sudanu Południowego studiuje i chce zostać lekarzem. Jest jednak wyjątkiem - większość młodych dziewcząt zostaje w nieszczęśliwych i tragicznych związkach ze starszymi mężczyznami.

Od czterech lat w Sudanie Południowym trwa krwawa wojna domowa. Miliony ludzi żyją w ubóstwie i głodzie. Szybkie wydanie córki za mąż jest dla rodzin okazją do pozbycia się córki, a tym samym zmniejszenia liczby osób w domu. Oddajesz ją, by reszta mogła przeżyć - mówi Isaac Karkon, działacz humanitarny z Rumbek. Zazwyczaj pan młody płaci za dziewczynę krowami.

Aktywiści alarmują, że liczba małżeństw z dziećmi w Sudanie Południowym rośnie z każdym miesiącem. Problemem jest, że tamtejsze prawo zakazuje "wczesnych małżeństw", ale bez podania konkretnego wieku, przez co przepisy łatwo można nagiąć. Wiele dziewcząt od małego jest też nauczane, że "urodziły się po to, by wyjść za mąż".

(az)

...

Dzieci maja miec dziecinstwo! Koszmar!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:32, 26 Lut 2018    Temat postu:

ONZ: Sudanowi Południowemu grozi kolejna klęska głodu
26.02.2018, 11:42; Aktualizacja: 26.02.2018, 11:50
Facebook0Google Plus0Wykop0Tweet
Klęska głodu najpewniej powróci do Sudanu Płd. w ciągu kilku miesięcy; 155 tys. ludzi zacznie cierpieć głód już między majem a lipcem - ostrzegła w poniedziałek specjalna grupa robocza ONZ, w której znaleźli się też przedstawiciele władz południowosudańskich.
Jak przekazała specjalna grupa robocza, aż 5,3 mln ludzi, czyli 48 proc. ludności Sudanu Południowego, już teraz znajduje się w "kryzysowym" lub "awaryjnym" położeniu, które stanowią odpowiednio trzeci i czwarty stopień na skali zagrożenia bezpieczeństwa żywnościowego. 155 tys. ludzi już za kilka miesięcy prawdopodobnie przejdzie do etapu piątego, tj. klęski głodu.

Jesienią 2017 roku trzy agendy ONZ (ds. Wyżywienia i Rolnictwa - FAO, Międzynarodowy Fundusz Rozwoju Rolnictwa, Światowy Program Żywnościowy) alarmowały, że na świecie znów rośnie liczba głodujących. Informowano wówczas, że głód dotyka 11 proc. ludności świata, a od 2015 roku liczba głodujących wzrosła o 38 mln z powodu rozprzestrzenienia się konfliktów i "szoku" zmian klimatycznych, m.in. suszy w Sudanie Południowym i innych częściach Afryki. (PAP)

...

Znow tragedia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:01, 12 Mar 2018    Temat postu:

NYT": ONZ ostrzega o klęsce głodu w Sudanie Południowym

AA/ABACA / PAP
Dziecko, które opuściło tereny konfliktu w Sudanie
Raport ONZ wskazuje, że klęska głodu w Sudanie Południowym może w tym roku dotknąć nawet 150 tys. osób - odnotowuje w dzisiejszym artykule redakcyjnym "New York Times". Dziennik wzywa społeczność międzynarodową do działania.
"New York Times" podkreśla, że dużą część winy za sytuację w Sudanie Południowym ponoszą Stany Zjednoczone
USA miały "wynegocjować porozumienie, które doprowadziło do niepodległości Sudanu Południowego" i pomagały temu państwu finansowo
ONZ ostrzega, że nawet pomimo pomocy humanitarnej, w ciągu kilku miesięcy klęska głodu może objąć większą część państwa
Dziesiątki tysięcy zabitych, dwa miliony przesiedlonych, ludobójstwo, walczące dzieci, gwałty, kastrowanie, spalone wioski - "NYT" wymienia okrucieństwa, do których dochodziło w Sudanie Południowym w trakcie trwającej w tym kraju ponad cztery lata wojny domowej. Teraz - ostrzega ONZ - "tę wyniszczoną ziemię" nawiedza również klęska głodu.

...

Znow horror.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:46, 12 Lip 2018    Temat postu:

Sudan Południowy: rozejm kończy wojnę domową? Pozostaje wiele niejasności
Konflikty / Świat / Wiadomości — autor: BKJ — 10/07/2018
Share Button
Tweet

Pin ItEmailPrint
Przywódcy dwóch zwaśnionych stron – prezydent Sudanu Południowego Salva Kiir Mayardit i jego najgroźniejszy polityczny rywal, były wiceprezydent, a obecnie dowódca rebeliantów Riek Machar zawarli porozumienie, ale wiele kwestii pozostaje niewyjaśnionych, a z samego Sudanu Południowego napływają wzajemnie sprzeczne informacje.


Pod koniec czerwca obydwaj politycy podpisali porozumienie mające położyć kres trwającej od pięciu lat krwawej wojnie domowej, która pochłonęła około 50 tys. ofiar ludzkich i doprowadziła do przesiedlenia dalszych 4 milionów. Układ przewiduje wprowadzenie „trwałego rozejmu” pomiędzy siłami rządowymi a rebeliantami dowodzonymi przez Machara, nad jego przestrzeganiem mają czuwać siły pokojowe państw afrykańskich. W ostatnich dniach uzgodniono, że obie strony konfliktu wycofają swoje oddziały zbrojne z terenów miejskich.

Ponadto zgodnie z porozumieniem do czasu wyborów parlamentarnych przez 36 miesięcy ma funkcjonować rząd tymczasowy, co ma być poprzedzone czteromiesięcznym okresem przejściowym. I tu zaczynają się niejasności.

Według pierwotnych założeń celem porozumienia jest doprowadzenie do podziału władzy, a jednym z wiceprezydentów miałby zostać Riek Machar. Taką też opinię wyraził Al-Dirdiri Mohamed Ahmed, minister spraw zagranicznych Sudanu, który jest mediatorem w negocjacjach. Według niego, Kiir i Machar „w zasadzie” zgodzili się na powrót tego ostatniego na stanowisko wiceprezydenta. Oprócz niego funkcję zastępcy głowy państwa miałyby pełnić jeszcze trzy osoby – obecnych dwóch wiceprezydentów oraz kobieta wskazana przez opozycję. Jednak sekretarz prasowa przywódcy rebeliantów Linda Nabusayi twierdzi, iż „rozmowy zakończyły się bez osiągnięcia ostatecznego porozumienia”. Jej opinia wydaje się być bardziej wiarygodna, zważywszy, że rozmowy mają być kontynuowane w stolicach Sudanu i Kenii. Niektórzy analitycy uważają, że Machar nie jest skłonny do objęcia urzędu wiceprezydenta z dwóch względów. Po pierwsze, może obawiać się ryzyka powrotu do stolicy w przypadku, gdyby porozumienie się załamało. Po drugie, jego wpływy mimo posiadania statusu drugiej osoby w państwie byłyby stosunkowo mało znaczące.

Drugą kwestią sporną pozostaje kontrowersyjna propozycja podziału kraju na trzy regiony z trzema stolicami. Takiemu wariantowi sprzeciwiają się rebelianci. – Sudan Południowy jest jednym krajem i nie może być podzielony na trzy części – oświadczył rzecznik rebelianckiego ugrupowania Sudański Wyzwolenia Narodowego Ruch-w-Opozycji Mabior Garang de Mabior.

South Sudan: 3 in 4 children born in South Sudan since independence have known nothing but war – UNICEF [link widoczny dla zalogowanych] pic.twitter.com/mrJaSyuNOU

— South Sudan News PORTAL (@SudanNewsPortal) 8 lipca 2018

Mediacje pomiędzy Kiirem i Machtarem toczą się pod patronatem prezydenta Sudanu – Omara al-Baszira, który jest żywotnie zainteresowany w osiągnięciu porozumienia. Przez terytorium Sudanu przebiega transfer ropy naftowej z Południowego Sudanu. Po oddzieleniu się południa Sudanu od północy dochody z eksportu ropy w obydwu krajach zmniejszyły się o 70 proc. Władzom w Sudanie zależy na doprowadzeniu eksportu ropy do poprzedniego poziomu. Dlatego też w porozumieniu zawarto stwierdzenie o konieczności natychmiastowej odnowy eksploatacji złóż ropy w Sudanie Południowym we współpracy z Sudanem. Prezydent Baszir dąży więc za wszelką cenę do osiągnięcia porozumienia. Dał temu wyraz mówiąc: „Chciałbym zapewnić wszystkich, że Sudan nie będzie szczędził wysiłków i podejmie wszelkie działania w oparciu o nasze doświadczenia z czasów wojny i pokoju aby zapewnić sukces tej inicjatywie”.

Niektórzy obserwatorzy sceptycznie oceniają szanse trwałości tego porozumienia, mając na uwadze poprzednie doświadczenia. Podobny układ został zawarty w 2015 r. pod presją ONZ, która zagroziła wprowadzeniem sankcji w przypadku dalszego trwania wojny domowej. Wybuchła ona dwa lata wcześniej, kiedy to Kiir oskarżył Machara o przygotowanie spisku przeciwko niemu. W wyniku ugody w grudniu 2017 r. ogłoszono przerwanie ognia, lecz walki wznowiono już po kilku godzinach, gdy obie strony oskarżały się wzajemnie o złamanie porozumienia.

...

Dosc tego oblednego mordowania! W tak biednym kraju kazde walki to gigantyczne ofiary. Bo tam balanasuja na krawedzi smierci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:46, 07 Sie 2018    Temat postu:

Ponad 100 ton żywności przekazała Polska Misja Medyczna (PMM) głodującym kobietom i dzieciom w Sudanie Południowym. Prawie 2 mln zł na zakup żywności przekazała kancelaria premiera. Żywność trafiła do ponad 20 tys. niedożywionych kobiet w ciąży, matek i dzieci w ponad 3,3 tys. gospodarstw domowych

Polska przekazała ponad 100 ton Polska przekazała ponad 100 ton żywności kobietom i dzieciom w Sudan

...

Bardzo dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:49, 09 Wrz 2018    Temat postu:

Katastrofa lotnicza w Sudanie. Co najmniej 17 ofiar.
Katastrofa lotnicza w Sudanie. Co najmniej 17 ofiar.

Co najmniej 17 osób zginęło w niedzielę w katastrofie samolotu Sudanie Południowym - poinformowały władze tego kraju. Maszyna wpadła do jeziora. Trwa akcja ratunkowa, ofiar może być więcej.

...

Niestety...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:22, 26 Mar 2019    Temat postu:

Sudan Południowy: 7 000 000 ludzi zagrożonych głodem

Przez splot wielu niekorzystnych okoliczności, w ciągu najbliższych kilku miesięcy liczba osób zagrożonych głodem może być rekordowo wysoka i sięgnąć prawie 7 milionów.

..

Niestety znowu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:07, 19 Mar 2020    Temat postu:

Plaga szarańczy w Sudanie Południowym.

Plaga szarańczy pustoszy uprawy w Sudanie Południowym i może doprowadzić do klęski głodu.

...

Apokalipsa wszedzie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:23, 30 Lip 2020    Temat postu:

Sudan: kilkuletnie dzieci ważą tyle, co niemowlęta, bp Kussala błaga świat o pomoc...

Droga do niepodległości najmłodszego państwa świata była ciężka i krwawa, lecz po jej uzyskaniu życie mieszkańców Sudanu Południowego nie okazało się prostsze. Po dwóch latach wybuchła wojna domowa, która pochłonęła dziesiątki tysięcy ofiar. Znów zapanowal głód...

...

Niestety typowe dla Afryki obrazki jednak 30 lat temu!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:40, 18 Wrz 2020    Temat postu:

Prawie 2 miliony osób ze strachu opuściło swoje domy, szukając schronienia w buszu lub poza granicami kraju.

Długotrwały konflikt i kryzys gospodarczy spowodował gigantyczny wzrost cen żywności. Większości mieszkańców po prostu na nie nie stać, brakuje wszystkiego, wody, żywności, leków. W dwóch regionach ogłoszony został stan klęski głodowej. Szczególnie narażone są dzieci, według szefa biura UNICEF, ponad 250 tys. dzieci w całym kraju jest poważnie niedożywionych – kilkuletnie dzieci ważą tyle, co niemowlęta. Tu pomoc musi być udzielona natychmiastowo, inaczej dzieciom grozi śmierć.



Sudański biskup wskazuje, że pandemia dramatycznie pogorszyła sytuację w tym najmłodszym państwie Afryki od lat dotkniętym kolejnymi wojnami, ogromnym ubóstwem i klęskami żywiołowymi. Rozprzestrzenianie się wirusa zablokowało nie tylko codzienne życie, ale i proces pokojowy, wciąż nie udało się stworzyć rządu przejściowego.

– Przedłużanie obostrzeń może niestety przynieść ze sobą ponowne zaognienie konfliktu. Partie polityczne wciąż są mocno skłócone i trudno im znaleźć wspólną płaszczyznę spotkania – mówi bp Kussala.

Sudańczycy modlą się o pokój i światło Ducha Świętego dla polityków, aby umieli wspólnie pracować na rzecz pokoju, sprawiedliwości i lepszej przyszłości wszystkich.

Dramatu wojny i pandemii mieszkańcy tego kraju nie są w stanie sami się podnieść, potrzebują konkretnej pomocy świata. Stąd jego przejmujący apel: „Wiem, że Europa i kraje Zachodu zajęte są obecnie leczeniem własnych ran wywołanych pandemią. Proszę jednak, by zauważono także nasze potrzeby. Bez wsparcia materialnego Sudańczycy nie przetrwają. Błagam, nie zostawiajcie nas samych!”.

Prawie półtora miliona dzieci w czterech afrykańskich krajach jest zagrożonych głodem. Ogłosiły to wyspecjalizowane organizacje Narodów Zjednoczonych ONZ, w tym agencja spraw dzieci, UNICEF. Te cztery kraje to Somalia, Jemen, Sudan Południowy i północne rejony Nigerii.

Justin Forsyth z UNICEF mówi BBC, że że wiele dzieci w tych państwach jest zmuszonych jeść liście i korzenie, choć na świecie wystarczyłoby żywności, by je wykarmić.

„Te sytuacje są wywołane działaniami człowieka. To głównie konflikty i wojny, tak jest w Sudanie Południowym.

Miejsca, w których dzieci umierają są odcięte od dostaw żywności w wyniku walk” – powiedział Justin Forsyth. W ogarniętej walkami Somalii dodatkowym czynnikiem, zwiększającym głód, jest susza.

Według ONZ głoduje tam sto tysięcy ludzi, a liczba niedożywionych sięga prawie pięciu milionów.





Klęska głodu zagraża mieszkańcom Sudanu Południowego, gdzie w lutym tego roku ogłoszono ją – po raz pierwszy od 6 lat – w dwóch okręgach stanu Unity.
Głównym problemem w Unity – mówi Jackson Mungoni z misji PAH w Sudanie Południowym – jest to, że od długiego czasu toczą się tam walki. Ludzie, uciekając przed walkami, zostają bez niczego – tracą miejsce zamieszkania, uprawy, wszelkie środki do życia. Często kilkadziesiąt osób dzieli jeden garnek. Jeśli nie uda się złowić ryb – a mało kto ma wędkę – do garnka trafiają liście drzew i lilie czy hiacynt wodny.

...

Niestety dawniej wojny tam byly na dzidy i nie byly tak mordercze dzis uzycie zachodniej technki nawet tej sprzed 60 lat jest ludobojcze a niestety mozna duzo taniego starego uzbrojenia tanio kupic bo oczywiscie bogaci kupuja coraz nowsze a starsze upychaja gdzie sie da.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:17, 03 Paź 2020    Temat postu:

Sudan: gigantyczny wzrost cen żywności, ponad 250 tys. dzieci w całym...

Prawie 2 miliony osób ze strachu opuściło swoje domy, szukając schronienia w buszu lub poza granicami kraju. Długotrwały konflikt i kryzys gospodarczy spowodował gigantyczny wzrost cen żywności. Większości mieszkańców po prostu na nie nie stać, brakuje wszystkiego, wody, żywności,...

...

Miejscowi politykierzy ,robio polityke' nas trupach. Zreszta wszedzie na swiecie tylko u nas glod nie grozi jak cos rozpieprza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy