Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:43, 19 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Jak to na kolei - prąd tańszy, bilety droższe
Pasażerowie od 2013 r. będą musieli głębiej sięgnąć do kieszeni. Przewoźnicy kolejowi podwyższają stawki za przejazdy, tłumacząc to droższą energią. Ale ceny prądu spadają - od stycznia o 21 proc. - stwierdza "Dziennik Gazeta Prawna".
Zmiany taryf m.in. rosnącymi cenami energii tłumaczy największy przewoźnik w Polsce - Przewozy Regionalne czy linie ze stołecznej aglomeracji - Szybka Kolej Miejska oraz Warszawska Kolej Dojazdowa.
I choć w firmach energetycznych stawki dla biznesu spadają, co wynika z niskich notowań energii na giełdzie, to na kolei rzeczywiście ceny prądu rosną.
Podnosi je bowiem monopolista na tym rynku - PKP Energetyka, która bagatelizuje giełdowe spadki i twierdzi, że cena energii w każdej chwili znów może pójść w górę.
Ale nie wszyscy planują podwyżki - ceny pozostaną bez zmian na kolejach trójmiejskich oraz śląskich. Z kolei w PKP Intercity będą i podwyżki, i obniżki - nowa taryfa jest wzorowana na rozwiązaniach stosowanych przez linie lotnicze: bilety kupowane wcześniej będą o 30 proc. tańsze.
...
Klamstwo na oszustwie . Takie sa skutki powszechnego klamstwa .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:08, 19 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
95 proc. pracowników kolei jest za strajkiem
Szefowie kolejowych związków zawodowych oczekują do 28 grudnia rozpoczęcia rozmów z udziałem mediatorów ws. utrzymania na dotychczasowych poziomach ulg przejazdowych dla emerytów kolejowych. Podali w środę, że za strajkiem jest 95 proc. pracowników kolei.
Referendum w sprawie świadczeń przejazdowych rozpoczęło się w spółkach kolejowych w listopadzie. W środę poinformowano, że średnia frekwencja referendum wyniosła 60 proc.
Przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek powiedział, że przebieg dotychczasowych rozmów z kolejowymi pracodawcami to "ewidentna prowokacja strajku przez ministra (transportu Sławomira - PAP) Nowaka, by rozprawić się definitywnie ze związkami zawodowymi na kolei, które są niewygodne".
"Nastawienie pracodawców było takie, żeby porozumienia nie podpisać, podpisano protokoły, zawierające rozbieżne stanowiska. Wystąpiliśmy o mediatorów i zgodziliśmy się z góry na mediatorów, wyznaczonych przez pracodawców" - oświadczył Miętek.
Jak dodał Miętek, spotkanie z udziałem mediatorów powinno się odbyć nie później niż 28 grudnia, ponieważ ograniczenie ulg przejazdowych następuje od 1 stycznia. "Walka dotyczy ostatniego uprawnienia branżowego na kolei. Świadczenia przejazdowe są wykorzystywane w ramach wykonywanej pracy, w dodatku są kupowane przez pracodawcę, a nie na koszt podatnika" - podkreślił.
Przypomniał, że jeżeli mediacje pójdą w złym kierunku, to procedury sporu zbiorowego dopuszczają możliwość zorganizowania dwugodzinnego strajku ostrzegawczego. "Dla nas jest to walka na śmierć i życie na polskiej kolei" - zapowiedział Miętek.
...
No to bedzie sie dzialo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:34, 03 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
"Fakt": minister Tuska kupuje zabawki za 17 tys. zł
Minister transportu Sławomir Nowak lubi powtarzać, że kolej się zmienia. Tylko że pewnie dochodzi do tego wniosku patrząc na zamówione przez swój resort cudeńka - pisze "Fakt".
Minister Sławomir Nowak zamówił sobie 30 modeli lokomotyw InterCity w barwach drużyn grających w Euro 2012. Koszt – bagatela 17 tysięcy złotych. Widać Sławomir Nowak dobrze się bawi. Nie do śmiechu było jednak tym, którzy szampańskie noworoczne nastroje zagubili w zatłoczonych pociągach.
W dodatku, jeśli ktoś nie kupił biletu przed Sylwestrem, już zapłacił drożej – ceny biletów i miejscówek poszły w górę.
Średni wiek wagonu pasażerskiego w Polsce to 28 lat. Nowych składów jest jak na lekarstwo, ogranicza się liczbę połączeń i tnie długość pociągów.
W Polsce inaczej niż w cywilizowanych krajach nie przewoźnik dostosowuje się do pasażera, ale pasażer do przewoźnika.
Szczęście błysnęło u Wałęsów. Ale tych młodszych
Efekt było widać w Nowy Rok we Wrocławiu. Gdy na dworzec wtoczył się pociąg jadący z Jeleniej Góry, nie było gdzie szpilki wcisnąć. Ludzie jechali ściśnięci jak sardynki w puszce. A przecież można było przewidzieć, że pasażerów będzie więcej niż zazwyczaj. I, panie ministrze Nowak, zamiast zabawkowych lokomotyw, podstaw Pan prawdziwe - pisze "Fakt".
Przeczytaj więcej na Fakt.pl: minister Sławomir Nowak kupił 17 zabawkowych pociągów.
...
Slawku rozbudowuje kolej a ci sie czepiaja . To nie zabawkowe tylko prowadzace do Szuflandii . Slawku jedzie na Polo Kokcie . .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:55, 11 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Wielka fuszerka na dworcu w Katowicach
Fakt
Perony katowickiego dworca miały się zmienić po remoncie. Pięknie było tylko na chwilę. Teraz wychodzi coraz więcej niedoróbek, a brud zadamawia się na dobre. Wracają stare czasy, gdy brud panoszył się na dworcu w Katowicach.
Brud i niedbalstwo. Tak wyglądają po remoncie perony na dworcu kolejowym w Katowicach. Wybrzuszona kostka, o którą można się łatwo potknąć. Tłuste niedomyte plamy i nawierzchnia upstrzona ptasimi odchodami. Dawne nawyki szybko zadomowiły się na nowo. A miało być całkiem inaczej. PKP Polskie Linie Kolejowe, które prowadzą tę inwestycję nie mają powodów do dumy.
Do połowy tego roku mają być gotowe wszystkie perony. Po zapaści ruszył teraz remont czwartego peronu. Pierwszy czeka jeszcze na zadaszenie. Dwa pozostałe, drugi i trzeci miały lśnić czystością. Niestety jest inaczej. Maciej Dutkiewicz, rzecznik PKP PLK Centrum Realizacji Inwestycji , przyznaje, że są usterki i zostaną wkrótce usunięte przez wykonawcę. A perony sprzątane są każdego dnia. Docelowo nad wszystkimi peronami będzie zadaszenie, z środkowego korytarza dworca na każdy peron poprowadzą podwójne schody ruchome. Na pocieszenie Dutkiewicz dodaje, że katowickie perony będą jednymi z pięciu zadaszonych w naszym kraju. Jest się czym szczycić. W końcu na ten remont-bubel wydano aż 65 mln zł.
>>>>
Super !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:54, 15 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Rewolucja na kolei zmiecie PKP
Polacy przesiądą się z PKP na Deutsche Bahn? Komisja Europejska przygotowała nowy pakiet przepisów dotyczący rynku kolejowego. Budzące kontrowersje propozycje Brukseli przewidują między innymi całkowite otwarcie na międzynarodową konkurencję rynku przewozów pasażerskich.
"Dziennik Gazeta Prawna" informuje, że nowy pakiet przepisów ma trzy główne punkty: reforma zarządzania infrastrukturą kolejową, otwarcie krajowych rynków pasażerskich na konkurencję, a także usprawnienia procesu wydawania pozwoleń na dopuszczenie pojazdów kolejowych do eksploatacji.
Nowe zmiany, jeśli zostaną zaakceptowane, miałyby wejść w życie od 1 stycznia 2019 roku. Co to oznacza dla przeciętnego klienta kolei? Otóż każdy europejski przewoźnik miałby prawo do przewożenia pasażerów w dowolnym kraju Europy bez konieczności wykupywania koncesji. Co więcej, może ograniczyć się tylko do tras najbardziej dochodowych. Trasy mniej zyskowne, ale ważne z punktu widzenia społecznego nie będą ich interesowały. W myśl nowych przepisów potentaci, tacy jak Deutsche Bahn czy Trenitalia, będą mogli przewozić Polaków na trasach Warszawa-Kraków czy Warszawa-Katowice.
Zdaniem Komisji Europejskiej większa konkurencja poprawi jakość i obniży ceny usług. Jednak wejście nowych przepisów w życie byłoby równoznaczne z podpisaniem wyroku na PKP. Państwowy przewoźnik wciąż boryka się z problemami. Można sobie wyobrazić sytuację, w której skorzy do przekory Polacy przesiadają się do pociągów zagranicznych przewoźników, a wówczas PKP bez dodatkowych miliardów pompowanych z państwowej kasy upada.
Z tych właśnie powodów w niektórych krajach propozycje KE są przyjmowane bardzo źle. We Francji rząd oburza się, ponieważ nie chce, by niemiecka kolej zarabiała na najbardziej intratnych trasach, których budowa i modernizacja kosztowały podatników dziesiątki miliardów euro. Dziś obsługuje je francuski monopolista SNCF za pomocą pociągów TGV.
Pomysł KE jest najtrudniejszy do przełknięcia dla Hiszpanii, Francji czy Niemiec, gdzie istnieją państwowe monopole. W Polsce sytuacja jest nieco inna, ponieważ w wyniku reformy powstała konkurencja, chociaż mocno ograniczona. Z PKP niby konkurują krajowe spółki samorządowe jak Przewozy Regionalne, Koleje Mazowieckie czy powstałe niedawno Koleje Śląskie. Sęk w tym, że odbywa się to wyłącznie na papierze.
Równie istotna dla przyszłości państwowego przewoźnika może się okazać propozycja rozdzielenia na dobre roli operatora przewozów od spółki zarządzającej siecią linii. W Polsce będzie z tym problem. PLK - zarządca infrastruktury kolejowej, podobnie jak przewoźnik PKP Intercity, wchodzą w skład holdingu PKP SA.
Bruksela sugeruje też, by zmienić zasady wyłaniania firm obsługujących linie samorządowe. W Polsce jeżdżą na nich pociągi takich spółek, jak Koleje Mazowieckie czy Koleje Dolnośląskie. Zgodnie z nowymi przepisami przewoźnik miałby być wybierany w drodze dostępnego dla każdego przetargu otwartego. Wygrywałby ten, kto zaoferowałby najniższą cenę przy spełnieniu wszystkich stawianych wymogów.
Rozwiązania proponowane przez Komisję Europejską zrewolucjonizowałby skostniały i hermetyczny rynek kolejowy w UE. Na 100 procent kłopoty miałyby spółki kolejowe w każdym kraju, także polskie PKP, które cały czas ma problemy z jakością i rentownością świadczonych przez siebie usług.
...
Bruksrla chce zgladzic PKP . Nic nowego . UE to smiertelny wrog Polski .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:05, 24 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
GUS: przewozy ładunków w grudniu spadły o 7,9 proc. rdr
Przewozy ładunków w grudniu 2012 roku spadły rok do roku o 7,9 proc. do 34,866 mln ton - podał w czwartek GUS.
Po 12 miesiącach przewozy spadły o 1,9 proc. do 460,398 mln ton.
Transport kolejowy rdr spadł o 12,9 proc. i wyniósł 17,837 mln ton. Transport samochodowy rdr spadł o 2,3 proc. do 12,074 mln ton. h
Transport rurociągowy rdr wzrósł o 3,6 proc. do 4,401 mln ton.
...
Wspanie ! Jakie swietne skutki dzialan RPP .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:12, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Strajk ostrzegawczy na kolei
O godzinie 9 skończył się strajk ostrzegawczy na kolei. Trwał dwie godziny. Związkowcy sprzeciwiają się jakimkolwiek zmianom w systemie naliczania ulg dla pracowników spółek kolejowych oraz dla kolejowych emerytów.
Według najnowszych danych, wstrzymano ruch 335 pociągów.
- Na 1700 posterunków ruchu pracę przerwało 197 - poinformował rzecznik PKP PLK Krzysztof Łańcucki. Wyjaśnił, że zatrzymanie pracy na posterunkach polega na tym, że semafory ustawione są na "stój" i pociągi nie mogą przejechać przez dany odcinek linii kolejowej.
Na dworcu Warszawa Centralna, w Szczecinie, Krzyżu, Gdańsku, Tczewie i Kościerzynie obsługa pociągów zatrzymała niektóre składy. Z kolei w Łodzi, Poznaniu, Wrocławiu i Stróżach kolejarze odmówili wykonania czynności związanych z prowadzeniem ruchu pociągów.
Strajk dotyczył spółek: PKP Polskie Linie Kolejowe, PKP Intercity, PKP Cargo i PKP Energetyka. Przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek informował wczoraj rozmów, że przystąpienie do strajku jest dobrowolne i nikt nie będzie do niego pracowników zmuszał.
W pociągach, które zostały zatrzymane, rozdawano są ciepłe napoje. Na dworcach pracowali mobilni informatorzy, którzy na bieżąco podawali informacje o utrudnieniach w ruchu.
>>>>
To sie zaczyna .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:47, 28 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
PKP jeszcze w tym tygodniu może wybrać doradców przy prywatyzacji PKP Cargo
PKP jeszcze w tym tygodniu może wybrać doradców przy prywatyzacji PKP Cargo - poinformował w poniedziałek prezes grupy PKP Jakub Karnowski. "Już zebraliśmy oferty na konsorcja, w których są doradcy. Prawdopodobne jeszcze dzisiaj możemy otrzymać decyzję Ministerstwa i jeżeli taką decyzję otrzymamy, to doradców możemy wybrać jeszcze w tym tygodniu" - powiedział na konferencji Karnowski.
Potwierdził, że debiut PKP Cargo na GPW spodziewany jest pod koniec 2013 r.
W grudniu 2012 roku Karnowski mówił PAP, że PKP chce sprzedać na giełdzie między 25 proc. a 50 proc. minus jedna akcja PKP Cargo. Pakiet kontrolny pozostać ma na razie w rękach PKP SA.
W poniedziałek Wojciech Balczun zrezygnował z pełnienia funkcji prezesa PKP Cargo. Karnowski poinformował, że do czasu wyboru nowego prezesa p.o. prezesa będzie Marek Zaleśny, członek zarządu PKP Cargo.
PKP Cargo to największy polski kolejowy przewoźnik towarowy.
PKP Cargo wypracowało w 2012 roku około 340 mln zł zysku netto według międzynarodowych standardów rachunkowości. W grudniu, bazując na krajowych standardach rachunkowości, spółka podała, że wynik netto za 2012 r. wyniósł 295,9 mln zł, a przychody ok. 4,6 mld zł.
W 2013 r. przewoźnik liczy na ok. 4,8 mld zł przychodów i 567,4 mln zł EBITDA. Dane te zostały przez spółkę wyliczone na podstawie krajowych reguł sprawozdawczości.
....
I dlatego jest prywatyzacja . Aby szemrani goscie z ,,doradztwa" zarobili . Kasy duzo odpowiedzialnosci zero .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:01, 28 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Nieprawidłowości w przetargach PKP Intercity
Liczne nieprawidłowości w przetargach w PKP Intercity. Jak pisze "Puls Biznesu", wykazał je wewnętrzny audyt w spółce, przeprowadzony we wrześniu i październiku ubiegłego roku. Swoją posadą zapłacił za nie członek zarządu Tadeusz Matyla.
Z raportu, do którego dotarła gazeta, wynika, że wątpliwości audytorów wzbudził między innymi przetarg na remont dwóch wagonów restauracyjnych. Oferty można było składać do 15 września. Jednak już dwa dni wcześniej PKP wysłało wagony do remontu bydgoskiej Pesie. Firma złożyła ofertę w postępowaniu i wygrała. Dodatkowo zgodzono się na warunki firmy przekraczające założenia. Firma żądała za usługę 2,5 miliona złotych więcej , niż było zakładane przy formułowaniu postępowania. Tadeusz Matyla argumentował, że zgodził się, bo firma zobowiązała się wykonać pracę w krótkim terminie, ale audytorów to nie przekonało.
Specjaliści mieli także zastrzeżenia do przetargu, w którym wyłoniono firmę do sprzątania pociągów. Umowa obowiązująca w latach 2012-2014 opiewała na kwotę 160 milionów złotych. Według kontrolerów Tadeusz Matyla zdecydował, że aby firma wzięła udział w przetargu, musi mieć certyfikat Izby Gospodarczej Transportu Lądowego. Jednak pierwsze takie certyfikaty wydano 8 firmom dopiero miesiąc później.
Były członek zarządu odpiera zarzuty. Podkreśla, że to zarząd, w którym on zasiadał, wyciągnął spółkę ze złej sytuacji finansowej. Jak dodaje, fabrykuje się teraz na jego temat różne świństwa i określa to mianem chamstwa.
Więcej w "Pulsie Biznesu".
...
Ale premie sa !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:09, 01 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Ciche interesy w cieniu głośnej prywatyzacji
Dorota Dunicz/ Onet
Kontrolerzy PKP wykryli nieprawidłowości w Polskich Kolejach Linowych: nepotyzm, niejasne zasady wynajmu atrakcyjnych lokali i łamanie przepisów - informuje "Puls Biznesu".
Prywatyzacja Polskich Kolei Linowych (PKL) budzi emocje, bo do spółki należą grunty i nieruchomości w atrakcyjnych turystycznie miejscach. Jednak z przeprowadzonej przez Polskie Koleje Państwowe (PKP) kontroli (obejmującej ostatnie trzy lata) wynika, że w spółce nie wszystko działa, jak należy.
Właściciela zaniepokoił przede wszystkim wynajem nieruchomości spółki niepoprzedzony wyceną. Tymczasem - jak wskazują kontrolerzy - "wycena wartości lokali handlowych, w szczególności najbardziej dochodowych obiektów, stanowi istotną informację celu ustalenia minimalnej stawki czynszu".
Zgodnie z przepisami, spółka powinna występować o zgodę ministra transportu na podpisanie każdej umowy, której wartość przekracza 50 tys. EUR. Nie robiła tego, co - zdaniem kontrolerów - oznacza, że część umów najmu zawieranych przez PKL jest nieważna.
Zastrzeżenia PKP budzi również fakt, że umowy z najemcami najczęściej były zawierane bez przetargu, a atrakcyjne lokale wynajmowano m.in. osobom spokrewnionym z zarządem PKL.
....
Znow koszmar prywatyzacji .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:37, 11 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Skandal na kolei: ludzie kupili bilety, a nie było dla niech miejsc
Czy bałagan na polskiej kolei kiedykolwiek się skończy? Opóźnienia w rozkładzie już nikogo nie dziwią, ale dochodzi już nawet do tego, że kolejarze nie wiedzą ile biletów sprzedali i ile jest miejsc w pociągu. Tak było w sobotę w Opolu!
– Nie da się zacytować większości słów pasażerów, które padały pod adresem kolei. Nie da się jednak ukryć, że postępowanie kolei pozostawia wiele do życzenia. Przecież ci ludzie kupili bilety, a okazało się, że nie ma miejsc – przyznaje nam jedna z osób z kolei.
Pociąg InterRegio „Piast” Przewozów Regionalnych wyruszał z Wrocławia. Już wtedy podróżnych było więcej niż miejsc. Ludzie stali na korytarzach. A przed nimi kilka godzin w pociągu, bo większość wybierała się do Warszawy. Słowem: horror. Na domiar złego, tylko trzy z czterech wagonów były otwarte. Jeden był zarezerwowany dla wycieczki szkolnej. Kierownik składu – jak podaje gazeta.pl – sprawdził dane i zobaczył, że w Opolu ma się dosiąść ok. 20-osobowa grupa dzieci. Ulitował się nad ściśniętymi pasażerami i otworzył kilka przedziałów. Ale na stacji Opole Główne okazało się, że do składu musi się zmieścić nie jedna, ale aż trzy wycieczki. Grupa młodych sportowców nie zmieściła się do pociągu, choć ich opiekun dokonał wcześniej rezerwacji.
– Nie mogę tego zrozumieć! To czysty absurd! Nie po to rezerwowałem przedziały, by dzieci przez ponad pięć godzin stały na korytarzu – denerwował się w rozmowie z gazetą.pl Paweł Papis, opiekun nastolatków.
Nerwy puściły opiekunom wszystkich grup i pasażerom. Zaczęło się przerzucanie argumentami, kto miał rezerwację, a kto nie. Część pasażerów, która miała dosiąść się w Opolu, zaczęła zastanawiać się nad zwrotem biletów. Atmosfera rozgrzała się do białości. Nic dziwnego, nikt nie jechał na gapę! Proste? Nie na kolei.
Sprawę próbował rozwiązać kierownik pociągu. Wezwał na pomoc SOKistów, a potem policję. – O 11.55 otrzymaliśmy prośbę od kierownika „Piasta” o pomoc w rozwiązaniu problemu. Okazało się bowiem, że blisko 20-osobowa grupa, która miała zrobioną wcześniej rezerwację, a jej opiekun miał to zaznaczone bodaj na fakturach, nie ma miejsc – potwierdza Adam Więcek (50 l.), inspektor SOKu w Opolu. – Staraliśmy się pomóc, znajdując jakoś te miejsca. Nikogo nie wypraszaliśmy, przecież wszyscy mieli bilety.
Sprawę próbowała załagodzić też policja. – Zapłaciliśmy za bilety – denerwowali się ludzie. Policjanci nie mieli nic do roboty: pasażerowie byli rozzłoszczeni, ale żaden nie złamał prawa. Jedna z policjantek przyznała: – Nie możemy pomóc. Pasażerowie nie łamią prawa, nie mogę ich wyprowadzić. To nie zadanie dla policji tylko dla PKP, która ma bałagan. Negocjacje skończyły się tym, że pasażerowie ścisnęli się jeszcze bardziej. Wszyscy zastanawiali się jednak, dlaczego na taką trasę wypuszcza się tak krótki skład. Podobno we Wrocławiu był jeden wagon więcej, ale się popsuł. A potem nie można było nigdzie dostawić. Dlaczego z Wrocławia wyjechały tylko cztery wagony? Skontaktowaliśmy się z przedstawicielem Przewozów Regionalnych na Dolnym Śląsku, ale był poza Wrocławiem. Nie wiedział o całej sytuacji. Obiecał, że sprawdzi. W poniedziałek...
....
Jak zwykle ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:53, 12 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Kolej nie radzi sobie z dworcami
Z ogólnej liczby 2,5 tys. dworców kolejowych w Polsce, swoje funkcje pełni tylko 600. Co prawda pociągi zatrzymują się na 900 dworcach, ale 300 z nich to puste budynki, bez kas biletowych i poczekalni - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej".
Gazeta dotarła do założeń strategii dworcowej PKP, która ma rozwiązać ten problem. M.in. na największych stacjach mają jeszcze w tym roku rozpocząć działalność menedżerowie, którzy będą odpowiadali m.in. za utrzymanie czystości, usuwanie awarii itp. Nabór już się rozpoczął.
Na utrzymanie dworców brakuje ok. 100 mln zł rocznie. Po pieniądze kolej chce sięgnąć do kieszeni przewoźników, którzy zatrzymują na stacjach pociągi i wprowadzić dla nich opłaty dworcowe. Ponadto źródłem dochodów mają być powierzchnie handlowe, na które wyspecjalizowani pośrednicy sprowadzą atrakcyjnych najemców.
Kolej chce także przekazać ok. 800 dworców samorządom, ale nie wszystkie są tym zainteresowane.
...
Kolejny koszmar .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:58, 18 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Jedzie pociąg, ale dokąd?
Urząd Transportu Kolejowego rozpoczął postępowanie przeciw spółce PKP Polskie Linie Kolejowe w sprawie udzielania podróżnym błędnych informacji o ruchu pociągów - informuje "Dziennik Polski".
Z kontroli przeprowadzonych przez pracowników urzędu wynika, że pasażerowie wprowadzani są w błąd coraz częściej. Dotyczy to m.in. braku dokładnych informacji o opóźnieniach pociągów czy nawet wyświetlania błędnych informacji o kierunku, w którym pociąg będzie jechał.
"Nierealizowanie przez PKP PLK obowiązku udzielania informacji o kursowaniu pociągów dotyczy stacji, na których zamontowany został nowy system zapowiedzi słownych i wyświetlaczy tzw. System Dynamicznej Informacji Pasażerskiej. Są to w szczególności stacje Warszawa Zachodnia, Warszawa Wschodnia, Kraków Główny, Wrocław Główny, Katowice" - powiedział gazecie rzecznik UTK Maciej Domański.
Po zakończeniu postępowania na PKP PLK nałożona może zostać kara pieniężna w wysokości do 2 proc. rocznego przychodu spółki osiągniętego w poprzednim roku - czytamy w gazecie.
...
Kolejne fajowe wiesci .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:42, 20 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
LOT najbardziej punktualny w Europie
PLL LOT jest najbardziej punktualną linią lotniczą w kategorii "Główne linie europejskie". Dane za rok 2012 opublikował serwis Flightstats.
Według metodologii portalu za lot o czasie uznaje się każdy rejs, który dociera na lotnisko docelowe z opóźnieniem nie większym niż 15 minut w porównaniu do czasu rozkładowego.
Polski przewoźnik w kategorii "Główne linie europejskie" osiągnął wynik 89,35 proc. rejsów o czasie. W tej kategorii sklasyfikowane są linie lotnicze, których główna baza znajduje się w Europie i które w obrębie kontynentu wykonują rocznie co najmniej 30 tys. połączeń rozkładowych.
Finalistami w tej kategorii byli również Aer Lingus, KLM, SAS oraz Finnair.
Wśród największych światowych przewoźników najbardziej punktualne już po raz trzeci z rzędu okazały się japońskie linie Japan Airlines.
Dominik Sipiński
...
O no prosze ! Zostala jeszcze tradycja przedwojenna . Wtedy LOT byl najlepszy na swiecie ! I chca takie linie oddac zachodnim gorszym ! Bydlaki . Jesli juz to LOT powinien uczyc tamtych .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:44, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Zamykają 2 tys. km linii kolejowych. Jakim prawem?
Czy dokument wewnętrzny spółki, jakim jest statut PKP Polskich Linii Kolejowych, jest wystarczającą podstawą prawną do pozbawienia przewoźników możliwości jazdy po 2 tys. km linii kolejowych? Według PKP PLK tak, mimo iż ustawa o transporcie kolejowym dokładnie opisuje procedurę, w jakiej taki proces powinien przebiegać.
Przedstawiciele grupy PKP jak ognia unikają nazywania "likwidacją linii" zapowiedzianego skrócenia sieci kolejowej w Polsce o 2 tys. km, określając ten proces "czasowym wyłączeniem linii kolejowych". Wydaje się, że jest ku temu istotny powód. Skutek owego "czasowego wyłączenia" będzie dokładnie taki, jak likwidacja linii kolejowych opisana w ustawie o transporcie kolejowym...
Czasowe wyłączenie, czyli likwidacja?
Najpierw jednak zatrzymajmy się chwilę przy pojęciu "czasowego wyłączania linii kolejowych". Procedura ta jest stosowana wyłącznie w odniesieniu do linii bądź odcinków linii kolejowych, na których odbywają się prace modernizacyjno-remontowe i jest ściśle powiązana z tymi pracami. To znaczy po ich ustaniu linia ma być dostępna dla przewoźników. PLK mówi jednak o tym, że na liniach nie będą się w zasadzie odbywać żadne prace, a jedynie będzie możliwość ich ponownego otwarcia.
Ponadto, czasowość zawarta w nazwie "czasowe wyłączenie" sugeruje, że sytuacja taka została zastosowana na dany okres, a jego koniec jest dokładnie wyznaczony lub przynajmniej przewidywalny. PKP PLK widzą to inaczej: "czasowe wyłączenie" nie będzie ograniczone w czasie. Tymczasem prawo nie mówi nic o trwałym wyłączeniu linii kolejowych.
Ustawa o transporcie kolejowym nazywa taki proces likwidacją linii kolejowej lub odcinka linii kolejowej i ściśle reguluje ten proces. Zgodnie z nią, zarządca infrastruktury kolejowej może zlikwidować linię, jeżeli po przyznaniu tras pociągów, "stwierdzi, że wpływy za udostępnianie infrastruktury kolejowej nie pokrywają kosztów udostępniania infrastruktury kolejowej". Podobnym argumentem zarząd PKP PLK posługuje się uzasadniając potrzebę ograniczenia sieci kolejowej. Ma to przynieść zarządcy narodowej sieci infrastruktury kolejowej w Polsce od 60 do 80 mln zł rocznych oszczędności.
Wynika z tego, że jeżeli mówimy o "czasowym wyłączeniu z eksploatacji" linii kolejowych ze względu na ich niedochodowość, które będzie miało w praktyce trwałe skutki, to trudno znaleźć różnicę między tym procesem a likwidacją linii kolejowej w rozumieniu ustawy o transporcie kolejowym, która to dokładnie określa tryb, w jakim ten proces powinien przebiegać. Dodajmy, że likwidacja linii w rozumieniu tej ustawy nie oznacza jej fizycznej likwidacji.
Likwidacja w teorii i w praktyce
Jak więc powinna przebiegać likwidacja linii kolejowej lub jej odcinka w myśl ustawy o transporcie kolejowym? Zgodnie z nią, zarządca infrastruktury kolejowej jest zobowiązany w pierwszej kolejności do "powiadomienia zainteresowanych przewoźników kolejowych o zamiarze likwidacji linii kolejowej lub odcinka linii kolejowej w następnym rozkładzie jazdy pociągów, jeżeli rezultaty analizy wniosków o przyznanie tras pociągów, które zostaną zgłoszone, potwierdzą deficytowość tej linii kolejowej lub tego odcinka linii kolejowej."
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że w przypadku procesu prowadzonego właśnie przez PKP PLK działanie takie jest przewidziane, ale wydaje się nieco spóźnione. Zanim zarząd spółki ogłosił listę linii do "czasowego wyłączenia" zdążył porozmawiać na ten temat tylko z jednym przewoźnikiem spoza grupy PKP - Arrivą RP. Jak dowiedział się "Rynek Kolejowy", dopiero podczas dzisiejszej Rady Przewoźników niektórzy operatorzy będą mogli się wypowiedzieć na temat planów PKP PLK co do zamknięcia 2 tys. km linii kolejowych. W takiej sytuacji znalazł się największy pod względem liczby przewożonych pasażerów przewoźnik w Polsce - Przewozy Regionalne.
Kolejnym obowiązkiem zarządcy infrastruktury w procesie likwidacji linii kolejowych jest poinformowanie właściwych jednostek organów samorządu terytorialnego, na obszarze których zlokalizowana jest dana linia kolejowa lub odcinek linii kolejowych o zamiarze ich likwidacji. PKP Polskie Linie Kolejowe widzą taką potrzebę także w odniesieniu do "czasowego wyłączenia" linii kolejowych, ale tu niestety zarządca narodowej sieci infrastruktury kolejowej w Polsce również się nie popisał. Konsultacje z większością urzędów marszałkowskich w sprawie zamykania linii kolejowych rozpoczęły się dopiero po ogłoszeniu listy odcinków, których wyłączenie z eksploatacji jest planowane. Niektórzy z nich zapytani przez "Rynek Kolejowy", nie kryli zaskoczenia, że taki proces w ogóle się odbywa, gdyż nie byli o nim wcześniej informowani.
Potrzebna zgoda rządu lub ministra
Ostatnim krokiem na drodze do likwidacji linii kolejowej jest wystąpienie przez zarządcę infrastruktury z wnioskiem do ministra właściwego do spraw transportu o wyrażenie zgody na takie działanie przy zastrzeżeniu, że w przypadku linii o znaczeniu państwowym ze względu na charakter obronny konieczna jest wcześniejsza zgoda resortu obrony narodowej.
To oznacza, że w myśl przepisów ustawy o transporcie kolejowym formalnie zarządca infrastruktury nie może dokonać likwidacji linii kolejowych bez uprzedniej zgody najwyższych władz wykonawczych w państwie. Upoważnienie takie może wydać jedynie Rada Ministrów w drodze rozporządzenia w odniesieniu do linii o znaczeniu państwowym (biorąc pod uwagę względy gospodarcze, społeczne, obronne i ekologiczne) lub minister transportu w drodze decyzji, jeżeli chodzi o pozostałe linie kolejowe.
PLK: Statut spółki wystarczy
Wiemy jednak, że PKP Polskie Linie Kolejowe nie zamierzają kierować takiego wniosku ani do ministra transportu Sławomira Nowaka, ani Rady Ministrów, gdyż nie będą korzystać z trybu likwidacji linii przewidzianego w ustawie o transporcie w odniesieniu do zapowiedzianego w lutym "czasowego wyłączenia" 90 odcinków linii kolejowych o łącznej długości 2 tys. kilometrów. Jaki zatem tryb wybrała spółka, aby tego dokonać?
- Kompetencje do podjęcia takiej decyzji posiada zarząd spółki, którego umocowanie w tym zakresie określa statut. Regulamin przydzielania tras pociągów w rozkładzie jazdy zawiera załącznik z wykazem linii kolejowych dostępnych dla przewoźników, który przyjmowany jest uchwałą zarządu. Wynika to wprost z regulaminu zarządu - tłumaczy Robert Kuczyński, odpowiedzialny za kontakty mediami w spółce PKP PLK.
Odpowiedź ta sugeruje, że statut przedsiębiorstwa państwowego, jakim są PKP Polskie Linie Kolejowe, uprawnia zarząd tej spółki do dość swobodnego gospodarowania majątkiem Skarbu Państwa, jakim jest sieć narodowa linii kolejowych. I to z pominięciem ustaw przyjętych przez parlament. Nie wszyscy jednak podzielają to zdanie.
Głos odrębny
- W związku z oświadczeniem rzecznika spółki PKP PLK uważam, że kilka zagadnień należy uporządkować i wyjaśnić. Najważniejsze jest pytanie o rolę i znaczenie statutu spółki jako podstawy jej własnego działania. Czy statut spółki może być podstawą prawną jej działalności? - zastanawia się Krzysztof Baczyński, ekspert Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Czego byśmy nie zrobili nie uda się nam uznać statutu spółki za podstawę prawną działania jej zarządu. W tak zwanym prawie prywatnym statut jest wspólnym oświadczeniem woli podmiotów tworzących osobę prawną i dotyczy tej właśnie tworzonej osoby prawnej. Tutaj uwaga - nie wolno łączyć pojęć prawo prywatne oraz osoba prywatna. Przez prawo prywatne należy rozumieć prawo inne niż publiczne. Statut jest pojęciem przyjętym w języku prawniczym. Nie jest natomiast jednolicie uregulowaną instytucją prawną - wyjaśnia Krzysztof Baczyński i podkreśla, że identyczna dla wszystkich statutów jest tylko i wyłącznie ich funkcja: statuty określają wewnętrzną organizację, cele danej organizacji, tryb działania i inne zagadnienia ustrojowe danej osoby prawnej.
PLK chcą suwerenności?
Jak dodaje ekspert ZDG TOR, statut jest aktem spółki regulującym jej sprawy wewnętrzne i tylko takie. Sprawy zewnętrzne spółki regulują m.in.: prawo pracy, prawo cywilne, prawo gospodarcze, prawo ubezpieczeniowe. Jak więc to się ma do trybu "czasowego wyłączenia" 2 tys. km linii przez PKP PLK, które będzie miało de facto trwałe skutki?
- Uzasadnianie decyzji regulowanych ustawami (tu: ustawą o transporcie kolejowym, która bardzo dokładnie określa tryb postępowania i obowiązki poszczególnych aktorów) postanowieniami własnego statutu jest czymś więcej niż nieporozumieniem - jest wskazaniem, że na swoim obszarze spółka PKP PLK chce się kierować i się kieruje własnymi zasadami mając w przysłowiowym nosie nasz rząd, nasz parlament, nasze europejskie władze i ustanawiane przez nie zasady i prawa - mówi Krzysztof Baczyński i pyta: "Czy PKP PLK chce niepodległości i suwerenności? A może wystarczy jej eksterytorialność, taki korytarz - nie tyle pomorski, jak w 1939 roku, co kolejowy?".
...
Nieustanny burdel .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:45, 08 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Zielone Mazowsze: Warszawskie metro drugim najdroższym w Europie
Budowa II linii metra w Warszawie jest jedną z najdroższych w przeliczeniu na kilometr długości tego typu inwestycji w Europie ostatnich kilkunastu lat - pisze stowarzyszenie Zielone Mazowsze. Ekolodzy domagają się zmiany technologii budowy kolejnych odcinków podziemnej kolei.
"Porównaliśmy 20 inwestycji w sieć metra z całej Unii. Droższa okazała się tylko jedna - w Marsylii. W większości krajów (także bardzo bogatych) metro udało się zbudować 3-4 razy taniej niż w Polsce" - pisze Zielone Mazowsze. "Do analizy przyjęliśmy tylko projekty zrealizowane po 2000 roku lub będące jeszcze w realizacji. Braliśmy pod uwagę wyłącznie kwoty brutto z zawartych umów (stąd nie uwzględnialiśmy projektów będących dopiero w fazie planowania). Musieliśmy także odrzucić 3 projekty, w przypadku których ze względu na nieprzewidziane trudności (Amsterdam - zalanie, Kolonia - zawalenie się budynku do wykopu, Rzym, linia C - katastrofa budowlana i inne problemy) nie wiadomo, które koszty - pierwotne, czy aktualne - należałoby uwzględniać, oraz czy obecne koszty są ostateczne" - przyznają ekolodzy.
Droższy od warszawskiego okazał się tylko marsylski kilometr metra. Ale tam na odcinku długości zaledwie 2,5 km zbudowano aż 4 stacje (w Warszawie średnia odległość między stacjami przekracza 1 km). W cenę wliczono także 3 parkingi podziemne na 940 stanowiska. W cenie wielu z analizowanych projektów powstały linie metra sterowanego automatycznie - bez maszynistów (Tuluza, Turyn, Kopenhaga, Mediolan, Barcelona) i ze stacjami wyposażonymi w przegrodę między peronem i torem (wyżej wymienione oraz Norymberga). O tym w Warszawie możemy tylko pomarzyć - konkludują ekolodzy.
Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska uchylił przed świętami decyzję środowiskową dla zachodniego i wschodnio-północnego odcinka II linii metra ze względów formalnych. Od wydanej wcześniej decyzji środowiskowej odwoływało się stowarzyszenie Zielone Mazowsze, które argumentowało, że dzięki zmianie przebiegu i technologii metro można zbudować taniej. GDOŚ nie przychylił się do większości zastrzeżeń, ale dopatrzył się innych uchybień. W tym przypadku zawiniło miasto, które od lat nie było w stanie przygotować planu zagospodarowania uwzględniającego przedłużenie II linii metra do Mor wraz z budową w tamtym rejonie Stacji Techniczno-Postojowej. W I instancji nie sprawdzono też, jak inwestycja wpłynie na stosunki wodne.
>>>>
Na razie drugie miejsce . Niedlugo pierwsze !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:47, 12 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Muzeum Kolejnictwa walczy o przetrwanie
Dyrekcja Muzeum Kolejnictwa w Warszawie nie rezygnuje z walki o pozostawienie placówki w dotychczasowej siedzibie. Zapowiada odwołanie od postanowienia sądu. Dwa dni temu uznał on, że w ciągu roku muzeum musi się wyprowadzić z budynku przy ulicy Towarowej w Warszawie. Chcą tego władze PKP, do których należy budynek. Mają być tam zbudowane biurowce lub centrum handlowe.
PKP zaproponowały inne tereny, ale zdaniem dyrektora muzeum Ferdynanda Ruszczyca, są one nie do przyjęcia. Chodzi między innymi o działki przy ulicy Nowokijowskiej oraz na Szczęśliwicach. Zdaniem dyrektora, nieruchomości nie mają niezbędnej infrastruktury i zaplecza technicznego. Potrzebne byłyby olbrzymie inwestycje, na które w tej chwili nie ma pieniędzy. Przedstawiciele samorządu Mazowsza, który sprawuje nadzór nad Muzeum, wspólnie z dyrekcją chcą walczyć o pozostawienie placówki w gmachu przy ulicy Towarowej. Dyrektor biura kultury Urzędu Paweł Cukrowski uważa, że muzeum w takim miejscu jest bardzo potrzebne. Jego zdaniem w tym miejscu nie powinien powstać jeszcze jeden biurowiec, czy centrum handlowe. Taka placówka jak Muzeum Kolejnictwa jest ważnym punktem na kulturalnej mapie Warszawy.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że przedstawiciele samorządu prowadzą rozmowy z administracją rządową w sprawie muzeum. Samorządowcy chcą, by skarb państwa przejął od PKP grunt po muzeum i umożliwił modernizację placówki. Władze Mazowsza proponują, by muzeum stało się częścią interaktywnego Centrum Nauki, w którym można by było poznać historię transportu. Część środków na taką inwestycję pochodziłaby z dotacji Unii Europejskiej.
Muzeum Kolejnictwa w Warszawie powstało 41 lat temu. Jest jedyną tego typu placówką w Polsce.
>>>
Przy okazji padnie muzeum .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:48, 12 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Biała Księga Kolei': Na kolei zmarnowano 20 lat, PKP ma coraz mniej czasu
Problemy polskiej kolei mają genezę systemową - wynikają z wieloletnich zaniedbań, ograniczeń finansowych, braku pomysłu decydentów na kolej i w znacznej części również z niechęci do zmian środowiska. Taką diagnozę stawia "Biała Księga Kolei" przygotowana przez Instytut Jagielloński, do której dotarła agencja ISBnews. Dokument zostanie opublikowany pod koniec kwietnia.
"Polska kolej przespała najlepszy okres do przeprowadzenia prywatyzacji. W obecnej sytuacji rynkowej każda próba uzdrowienia sytuacji w tej branży będzie znacznie trudniejsza do zrealizowania" - napisali eksperci IJ w "Białej Księdze".
Według nich, w pierwszej kolejności konieczne jest ustabilizowanie poziomu opłat za dostęp do torów. Opłaty pobierane w Polsce są bowiem jednymi z najwyższych w Europie i z roku na rok rosną w sposób trudny do przewidzenia. Stanowią one ok. 30% kosztów ponoszonych przez przewoźników. W 2012 roku wzrosły o 4,8%.
"Kolej powinna być usługą sieciową. Tego w Polsce nie ma, jest za to brak koordynacji. Liczyłbym również na dobre analizy, które tory likwidować, żeby kolei w Polsce nie stała się transportem od hubu do hubu. Ponadto wyzwania w skali europejskiej są ogromne zwłaszcza w obliczu ambicji kolei niemieckich. Nie wykorzystano wcześniejszych wszystkich okazji do wprowadzenia zmian, poza PKP Cargo" - powiedział Paweł Lesiak ze Szkoły Głównej Handlowej.
Zdaniem Instytutu Jagiellońskiego, istotne jest także uporządkowanie sytuacji w samej Grupie PKP.
"Konieczna jest daleko idąca restrukturyzacja i reorganizacja Grupy PKP, co przełoży się na wzrost sprawności jej funkcjonowania i zmniejszenie kosztów, a także prywatyzacja wybranych spółek" - czytamy w "Białej Księdze".
Kolejnym czynnikiem, na który zwraca uwagę IJ, związany jest z optymalizacją sieci połączeń. Eksperci uważają, że konieczna jest rewizja połączeń obsługiwanych przez kolejowe spółki, a więc ograniczenie kursujących składów na trasach remontowanych oraz zamknięcie nierentownych linii kolejowych, by nie generować zadłużenia.
W ich ocenie, wieloletnie opóźnienia przy podejmowaniu najbardziej strategicznych decyzji dotyczących spółek z grupy PKP spowodowało, że ich sytuacja nie uległa znacznej poprawie, a w większości przypadków się pogorszyła.
"W obliczu zapowiadanego na 2019 rok czwartego pakietu kolejowego, jeśli nie zostaną podjęte działania racjonalizujące sytuację PKP, firma po prostu przepadnie. Rację mają eksperci Instytutu Jagiellońskiego, że stracono wcześniej wiele czasu na konieczne działania. Jednak wiążę nadzieje z prezesem Karnowskim, który już przeprowadził posunięcia organizacyjne i oszczędnościowe, które napawają ostrożnym optymizmem" - podkreślił prezes Krajowej Izby Gospodarczej (KIG) Andrzej Arendarski.
Szef KIG jako przykład udanej restrukturyzacji wskazuje PKP Cargo. Zdaniem Arendarskiego, jest to precedensem, który pokazuje, że można na kolei podejmować trudne decyzje i zrobić konkurencyjną firmę.
"Spółka PKP Cargo, która stawiana jest za wzór, mogłaby zapewne rozwijać się jeszcze szybciej, gdyby wcześniej weszła na GPW, pozyskując przy okazji niezbędny kapitał. Środki te spółka mogłaby przeznaczyć m.in. na skuteczną ekspansję i akwizycję na sąsiednie rynki" - uważa prezes IJ Marcin Roszkowski.
Według Instytutu Jagiellońskiego, do najważniejszych wyzwań stojących przed branżą kolejową należy m.in. uporządkowanie rynku przewozów regionalnych.
"Rynek ten wymknął się marszałkom spod kontroli i konieczna może okazać się ingerencja ministra odpowiedzialnego za transport, który formalnie jest organizatorem przewozów międzywojewódzkich i międzynarodowych" - podkreślają eksperci w "Białej Księdze Kolei".
W ich opinii, potrzebna jest także zmiana sposobu finansowania remontów i bieżącego utrzymania torów. Konieczny jest powrót do koncepcji kontraktów podpisywanych między rządem a PKP PLK, co pozwoliłoby na obniżanie opłat pobieranych od przewoźników.
Kolejne wyzwanie związane jest z systemem dotowania kolei, która autorów raportu, jest elementem służby publicznej - na całym świecie dotowanym przez państwo. Jeżeli kolej ma pozostać ogólnie dostępnym środkiem transportu, takie dotacje muszą zostać utrzymane, jednak należy usprawnić mechanizm przyznawania tych środków.
"Mamy do czynienia z negatywną tonacją wokół kolei, ale zwracam uwagę, że nowa runda finansowania unijnego sprawia, że będą ogromne środki na inwestycje. Pozostaje kwestia przygotowania do ich zagospodarowania. Sprawa zaczyna się od infrastruktury i modernizacji linii. Każdy z chęcią wsiądzie do pociągu jadącego z Gdańska do Warszawy poniżej 3 godzin, zamiast 6 obecnie. Otwartą kwestią jest zagadnienie Przewozów Regionalnych. Pojawił się projekt rządowy, który przewiduje ich podział i znalezienie potencjalnych inwestorów. Perspektywiczna propozycja, która może docelowo wręcz zwiększyć konkurencję na rynku przewozów regionalnych" - podsumował prof. Włodzimierz Rydzkowski z Uniwersytetu Gdańskiego.
>>>>
Znow zadnego zaskczenia .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:31, 14 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Czy możliwe jest lepsze połączenie kolejowe Radomia z Łodzią?
Radomianin Michał Rejczak napisał petycję do ministra transportu Sławomira Nowaka, z prośbą o utworzenie połączenia relacji Lublin-Radom-Łódź.
Petycja znajduje się na stronie [link widoczny dla zalogowanych] - tam też można złożyć elektroniczny podpis. Sprawdziliśmy, czy utworzenie takiego pociągu jest realne.
Radomianie, którzy odwiedzają Łódź wiedzą, że połączenie między tymi miastami od lat jest okropne. Jeden jedyny pociąg jedzie tam 4 godziny. Podróż PKS-em trwa ponad trzy godziny. ostatnio sprawę ułatwiają tylko busy.
Michał Rejczak chce, by na trasie Lublin-Radom-Łódź pojawiły się pociągi pospieszne, ponieważ miasta te są najbliższymi dużymi ośrodkami akademickimi, co dodatkowo zwiększa zapotrzebowanie na przewóz pasażerów. Można by też połączyć mniejsze miejscowości np. Nałęczów, Puławy, Pionki, Przysucha, Drzewica, Tomaszów Mazowiecki.
- Połączenie pozwoliłoby na lepszą dostępność obszarów położonych przy linii kolejowej, co może się przełożyć także na atrakcyjność inwestycyjną. Poza tym Lublin, Radom i Łódź to duże aglomeracje, które powinny mieć jedno wspólne i przede wszystkim szybsze połączenie kolejowe. W tym momencie, chcąc dojechać z Lublina do Łodzi, trzeba podróżować przez Warszawę, co znacznie wydłuża jazdę. Należyta obsługa połączenia, jego regularność i atrakcyjność z pewnością zapewni także wymierną korzyść przewoźnikom kolejowym, o czym może świadczyć obecne zapełnienie połączeń autobusowych, potencjał demograficzny obszaru oraz duża migracja ludności - czytamy w petycji Michała Rejczaka.
Co na tę propozycję rzecznik PKP PLK? - PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. jako zarządca sieci kolejowej w Polsce udostępni tory do zorganizowania takiego połączenia. Jednak decyzja o utworzeniu danego połączenia i ocena jego rentowności leży po stronie pasażerskich przewoźników kolejowych i organizatorów połączeń - informuje Maciej Dutkiewicz, rzecznik PKP PLK.
W Przewozach Regionalnych nie dają wiele nadziei na utworzenie nowego połączenia Lublin- Radom - Łódź.
- Połączenie relacji Lublin-Radom-Łódź być może byłby realny ze względów techniczno-organizacyjnych, jednak decydujące są tutaj kwestie finansowe. Koszty uruchomienia pociągów są bardzo duże, dlatego Przewozy Regionalne nie zaryzykowałyby takich pieniędzy, jeśli dane połączenie nie byłoby rentowne. W naszej ofercie jest pociąg relacji Radom-Łódź - usłyszał serwis "CoZaDzień.pl" od pracownika biura prasowego Przewozów Regionalnych.
...
Wiem cos o tym bo raz nie pojechalem na zlot forum.fronda.pl bo jedyna droga byla ta ,,trasa" . Innym razem do Radomia jechalem PKS a stamtad do Lublina z kolega w jego samochodzie... Taki luksus .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:47, 15 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Fakt.pl: Nie remontowali torów od lat
Torowiska w Poznaniu są w katastrofalnym stanie. Niektóre od lat nie były remontowane. Niechlubny remont należy do ronda Rataje, gdzie wymiany nie było od 37 lat - informuje Fakt.pl.
Poznaniacy nawet nie zdają sobie sprawy, w jak fatalnym stanie są tory, po których jeżdżą tramwaje. Rozjazdy na Górnej Wildzie nie były remontowane od ćwierć wieku, a na Wierzbięcicach remont torowiska był 20 lat temu.
Tymczasem tory generalny remont powinny przejść co 15-20 lat. W przypadku dużego obciążenia linii wymiana szyn powinna się odbywać do 10 lat, a na łukach szyny zużywają się nawet co 3 lata. Niestety z powodu braku środków remonty poznańskich torowisk są odkładane w czasie.
W tej chwili w wielu miejscach w Poznaniu tramwaje muszą zwalniać z powodu fatalnego stanu torów. Przez wiele lat MPK remontowało zaledwie 2-3 km torów rocznie. Tymczasem w Poznaniu jest 150 km torowisk. W tym roku też nie będzie wiele lepiej. Wyremontowane zostanie tylko to, co absolutnie konieczne. MPK przyznaje, że plan naprawy torów na ten rok nie odpowiada potrzebom.
...
Kolej kfitnie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:08, 19 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
To był skok po kasę?
Fakt
W Kolejach Śląskich były duże pieniądze. Nikt nie kontrolował finansów. Prezesi zarabiali krocie, powoływano niepotrzebne spółki i przyjmowano znajomych. Marnowano publiczne pieniądze i nikt tym się nie przejmował.
Dwudziestu doradców i pełnomocników, brak kontroli nad wydatkami, 2,5 mln zł na pensje i powoływanie spółek przynoszących straty. Tak wyglądała działalność Kolei Śląskich w ub. roku w ocenie ekspertów Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Koleje powołał były marszałek województwa Adam Matusiewicz (40 l.). Po grudniowym falstarcie marszałek podał się do dymisji, biorąc na siebie odpowiedzialność polityczną za chaos na torach. Twierdził, że zarząd spółki był nieuczciwy i sam o wielu sprawach nie wiedział. Raport ekspertów TOR trafił już do prokuratury okręgowej w Katowicach, która prowadzi śledztwo w sprawie niegospodarności w samorządowej spółce.
Na razie przełomu nie ma i nikomu nie przedstawiono żadnych zarzutów. A Koleje Śląskie czekają teraz cięcia. Według ekspertów TOR najwięcej wydatków pochłaniają pensje. Tylko w lipcu ub. roku na wypłaty dla trzyosobowego zarządu poszło 71,9 tys. zł. Miesiąc później: 73,4 tys. zł. Wynagrodzenia nie odpowiadały efektom. Spółka nie miała planów zakupowych, przepłacała za wynajęcie taboru. Powołano dwie spółki. Jedna z nich przynosi straty. Ma już 328 tys. zł długu wobec ZUS i Urzędu Skarbowego.
>>>>
Takie numery !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pią 18:09, 19 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:39, 21 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Dworzec Centralny znów do poprawki
Dworzec Centralny w Warszawie znów idzie do remontu. Hala i perony były modernizowane w zeszłym roku przez Euro 2012. Nowy zarząd PKP uznał jednak, że zakres prac był niewystarczający. Dlatego na ten rok zaplanowano liczne poprawki.
Jak mówi wiceprezes PKP Piotr Ciżkowicz, pasażerowie jego efekty odczują jeszcze w tym roku. Największą inwestycją będzie wymiana ruchomych schodów. Dziś część z nich nie działa. Nie można wjechać z poziomu peronów na halę główną.
W tej chwili trwa przetarg na wykonawcę prac. Wymienione zostaną też windy dla niepełnosprawnych, tak by osoby poruszające się na wózkach miały pełny dostęp do infrastruktury dworcowej.
Kolejarze uznali także, że efekty remontu hali głównej pozostawiają wiele do życzenia. Dlatego na ten rok zaplanowano poprawki. Hala zostanie ocieplona, dzięki czemu temperatura wewnątrz będzie w czasie zimy o wiele wyższa.
Władze spółki zapowiadają też szereg innych prac, które nie zostały uwzględnione w czasie zeszłorocznego remontu. Zarząd PKP chce także w tym roku rozpocząć modernizację pobliskiego dworca Śródmieście, który obsługuje ruch podmiejski i regionalny.
...
Ustalila sie nam juz norma ze remont generalny wystarcza na gora 9 miesiecy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:13, 24 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
"Fakt": Dwudziestu dyrektorów w Kolejach Śląskich
W Kolejach Śląskich do niedawna było 22 dyrektorów. Jest ich teraz mniej, ale łącznie z zarządem nadal stanowiska dyrektorskie sprawuje 20 osób! Ich pensja wynosi nawet 9 tys. zł. Prezesi spółki zarabiają nawet 16 tys. zł!
Kto na to mógł pozwolić? W Kolejach Śląskich łącznie z zarządem pracuje nadal 20 osób na stanowiskach dyrektorskich.
Spółka tonie w długach, szykują się podwyżki biletów, a biurokracja kwitnie na całego. Przeciętnie dyrektorzy i pełnomocnicy zarabiają od 7 do 9 tys. zł brutto. Pensja w zarządzie jak wynika z raportu TOR wynosiła nawet 16 tys. zł. Eksperci TOR-u krytykowali w swoim raporcie o Kolejach Śląskich przerost administracji. Jednak na razie stołek straciło niewiele osób. Funkcje kierownicze w złotym dla siebie okresie pełniło 22 osoby bez zarządu.
Obsadzano ich na dublujących się stanowiskach takich. Był więc pełnomocnik ds. koordynacji komunikacji zastępczej i pełnomocnik zarządu ds. komunikacji zastępczej. Jest doradca zarządu i doradca biura zarządu, czy dyrektor ds. integracji komunikacji i projektów oraz specjalista ds. projektów unijnych. Tworzono też dziwne stanowiska dla np. pełnomocnik ds. odnawialnych źródeł energii, czy też pełnomocnik ds. osób niepełnosprawnych. Wiele z tych dziwnych tworów nadal utrzymano. Za to wszystko muszą zapłacić pasażerowie.
- Obecnie trwają prace nad korektą schematu organizacyjnego spółki, których efektem będzie m.in. dalsze istotne zmniejszenie liczby doradców i pełnomocników. W ostatnim czasie liczba pełnomocników zmalała z 12 do 7. Dodatkowo, zmniejszyliśmy o 10 proc. liczbę pracowników biurowych. Trwa korekta zatrudnienia - wyjaśnia Maciej Zaremba rzecznik Kolei Śląskich.
Po czym dodaje: - Po grudniowych problemach, które były efektem rewolucji w sposobie funkcjonowania firmy, zdecydowano przyjąć zasadę ewolucji przy wprowadzaniu wszelkich zmian - stąd proces zwolnień i redukcji przebiega stopniowo.
....
To jest zycie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:30, 30 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
"Fakt": pasażerowie się męczą, a pociągi rdzewieją na bocznicy
Pasażerowie kolei gniotą się w starych pociągach, a na bocznicy rdzewieją nowoczesne maszyny. Tłok, ścisk i walka na łokcie o wejście do obskurnego wagonu, to codzienny obraz na Dworcu Głównym PKP w Krakowie. Tymczasem przy ul. Półłanki od tygodni bezczynnie stoi 10 przestronnych i wygodnych składów.
Po raz kolejny kolej drwi sobie z pasażerów! Podróżni na dworcach i w starych wagonach przeżywają gehennę rodem z krajów Trzeciego Świata. A gdzie są nowe maszyny? Leżakują bezczynnie na bocznicach!
Nasi reporterzy znaleźli ok. 10 nowoczesnych maszyn ED74 w okolicach ul. Półłanki. Pociągi stoją tam już prawie 3 tygodnie! Dlaczego? -Znajdują się w naszej krakowskiej sekcji oczekując na przegląd okresowy - tłumaczy się Zuzanna Szopowska, rzecznik prasowy PKP IC.
To miło, że PKP wysyła maszyny na przegląd. Ale czy muszą one najpierw przez 3 tygodnie rdzewieć na bocznicach?! W tym czasie pasażerowie muszą jeździć pociągami, których stan pozostawia wiele do życzenia. Nie wspominając już o przepychankach, wyścigu i walce na łokcie na peronie, bo zanim pasażer PKP dostanie się do starego rzęcha, musi dopchać się do jego drzwi.
Szopowska obiecuje, że maszyny wrócą na tory przed weekendem majowym. Miejmy nadzieję, bo zebrała się już na nich pokaźna warstwa kurzu.
...
Super jest !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:17, 10 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
PKP przepłaciły za doradztwo
Shutterstock
Kolejne trupy z kolejowej szafy. Wewnętrzny audyt wykazał, że za wdrożenie systemu bezpieczeństwa informacji grupa PKP zapłaciła 27 mln zł, choć mogła 550 tys. zł. Sprawa trafiła do CBA - donosi "Puls Biznesu".
Kolejowe spółki przepłaciły aż 50-krotnie na wdrożeniu systemów niezbędnych do otrzymania certyfikatu ISO oraz przygotowaniu tzw. planu ciągłości działania.
"PB" ustalił, że 10 podmiotów z grupy (m.in. PKP Service, PKP LHS) za usługę zapłaciło w sumie 27 mln zł, a według audytorów, bazujących m.in. na opinii PKP Informatyka, zbiorczy koszt powinien zamknąć się w 550 tys. zł.
Prezes grupy PKP Jakub Karnowski zaznacza, że jednym z celów obecnego zarządu jest wyeliminowanie nieprawidłowości, które narażają spółki grupy na duże straty. "W tym przypadku sprawa okazała się na tyle poważna, że zawiadomiliśmy o nadużyciach organy ścigania" - mówi.
Zawiadomienie w tej sprawie trafiło 25 kwietnia do CBA.
To nie pierwsze wyniki audytu wstrząsające PKP - przypomina "PB", który wcześniej opisał szczegóły trzech innych kontroli ujawniających wiele nieprawidłowości
>>>>
Kolej nie ma pieniedzy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:41, 17 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Pasażerowie przeciwko podwyżce cen i cięciom rozkładu Kolei Śląskich
Przedstawiciele pasażerów, korzystających z połączeń kolejowych w woj. śląskim, rozpoczęli zbiórkę podpisów pod petycjami przeciw ograniczeniu liczby połączeń i podwyżce cen biletów Kolei Śląskich. Wkrótce o działaniach w tej sprawie zdecydują też związkowcy.
Kilka dni temu Koleje Śląskie ogłosiły, że od 1 czerwca ograniczą liczbę połączeń o blisko 40 proc. Cięcia dotyczą m.in. najpopularniejszych tras Gliwice-Katowice-Częstochowa oraz Katowice-Tychy. Trzy relacje zostaną całkowicie zlikwidowane. Bilety podrożeją średnio o 10 proc., ale na najpopularniejszych trasach będzie to nawet 20 proc. Przedstawiciele firmy tłumaczą, że bez tych zmian spółka musiałaby upaść.
Koleje Śląskie należą do samorządu woj. śląskiego. Zbieranie podpisów pod petycją do marszałka województwa Mirosława Sekuły rozpoczęła Elżbieta Włodarczyk, szefowa Solidarności w Ośrodku Badań i Kontroli Środowiska w Katowicach. Inicjatorzy akcji wskazują przy tym, że jest to oddolna inicjatywa pasażerów, a nie akcja związkowa.
"Protesty przeciwko zapowiedzianej przez Koleje Śląskie likwidacji ok. 40 proc. kursów i drastycznej podwyżce cen biletów rodzą się spontanicznie wśród osób korzystających, na co dzień z usług kolei. Będziemy te inicjatywy wspierać, w pełni podzielając oburzenie pasażerów" - powiedział w piątek rzecznik śląsko-dąbrowskiej Solidarności Grzegorz Podżorny.
Natomiast w poniedziałek mają spotkać się związkowcy z kolejarskiej Solidarności, aby omówić sytuację związaną z nowym rozkładem Kolei Śląskich i zdecydować o ewentualnych dalszych działaniach w tej sprawie.
Według Elżbiety Włodarczyk przy tworzeniu Kolei Śląskich popełniono mnóstwo błędów, za które teraz muszą płacić zwykli ludzie. Inicjatorka petycji do marszałka codziennie dojeżdża do pracy w Katowicach pociągiem z Zawiercia. Podkreśla, że podobnie jak ona na codziennie dojazdy pociągiem do pracy skazanych jest wielu ludzi z okolic Zawiercia i Częstochowy, czyli regionów należących do najbardziej w woj. śląskim dotkniętych bezrobociem. Pasażerowie nie wyobrażają sobie podwyżek cen biletów i likwidacji kursów.
"Panujący od kilku lat chaos na śląskich torach doprowadził pasażerów do kresu wytrzymałości. Nie ma dnia, aby pociągi relacji Gliwice-Częstochowa nie były opóźnione. Już dzisiaj podróżujemy z zatłoczonych wagonach, a ograniczenie połączeń doprowadzi do pogorszenia warunków jazdy" - napisano w petycji do marszałka województwa.
"Naprawianie błędów popełnionych przy tworzeniu spółki Koleje Śląskie kosztem zwykłych ludzi, skazanych na dojazdy do pracy nawet 80 km, czyli około 2 godzin w jedną stronę, to skandal" - napisali pasażerowie.
Podpisy pod przygotowaną przez siebie petycją zbierają też członkowie Forum Użytkowników Wieżowców Polskich. Wśród nich jest architekt ze Skoczowa Radosław Mrózek. Jego zdaniem likwidacja kursów i podwyżka cen biletów nie są dobrymi sposobami na naprawę Kolei Śląskich, a zmiany nie były z nikim konsultowane.
"Na niektórych trasach powstaną czterogodzinne przerwy w połączeniach. Wiele ludzi to zniechęci; część już zapowiada, że przesiądzie się z powrotem na autobusy czy samochody. Tym bardziej, że ceny biletów oficjalnie mają wzrosnąć o 10 proc., ale zlikwidowane zostaną bilety strefowe, więc ta podwyżka sięgnie nawet 60 proc." - uważa Mrózek.
Zgodnie z nowym cennikiem Kolei Śląskich, od początku czerwca ceny biletów na najpopularniejszych wśród pasażerów odległościach (do 55 km) wzrosną średnio o 1 zł i 20 groszy, czyli mniej więcej o 20 proc. Natomiast średni wzrost cen w całym, obejmującym 26 pozycji, cenniku wyniesie 10 proc. Zrezygnowano także z biletów strefowych. Przedstawiciele spółki wskazują przy tym, że dotąd Koleje Śląskie były tańsze od innych przewoźników, natomiast teraz ceny będą porównywalne.
Koleje Śląskie są spółką należącą do samorządu woj. śląskiego. W grudniu ubiegłego roku przewoźnik przejął obsługę całości regionalnych kolejowych przewozów pasażerskich w regionie, co wywołało chaos na torach i zakończyło się dymisją nie tylko zarządu spółki, ale także marszałka woj. śląskiego. Audyt wykazał, że firma była nieprzygotowana do działania na taką skalę, popełniono też wiele błędów organizacyjnych i technicznych. Obecnie Koleje Śląskie realizują program naprawczy.
....
Kolej wymiera smiercia nie naturalna .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:09, 03 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
IKEA naprawiła tory, a kolej skasowała połączenia
Przewozy Regionalne zawieszają połączenie między Szczytnem a Wielbarkiem. To samo połączenie półtora roku wyremontowała za własne pieniądze IKEA. Pociągi przestają kursować od 9 czerwca - pisze "Rynek Kolejowy".
Pociągi po 12 latach powróciły na trasę do Wielbarka w styczniu 2013 roku. Operatorem przewozów osobowych były Przewozy Regionalne, które otrzymały dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego. Na trasie kursowały od poniedziałku do soboty dwie pary pociągów Regio. Po trzech miesiącach obowiązywania całkowicie zmieniono rozkład jazdy.
Niestety, jak szybko się pojawiły, tak szybko połączenia znikają, gdyż Urząd Marszałkowski właśnie podjął decyzję o wstrzymaniu dofinansowania.
W 2011 roku firma Swedwood, która należy do IKEI, wyremontowała za 150 tys. zł odcinek Szczytno - Wielbark linii kolejowej nr 35. W ramach prac naprawiono most, wycięto krzewy i zarośla wzdłuż linii na odcinku 20 kilometrów, wymieniono część podkładów i podrozjezdnic. IKEA chciała ograniczyć liczbę ciężarówek przywożących towar do fabryki, a także poprawić dojazd pracowników do pracy.
>>>>
O ! To swietny pomysl na modernizacje kolei !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:39, 18 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
(Kolej)ny niewypał
Polscy pasażerowie przyzwyczaili się już do znacznej ilości absurdów i abstrakcji towarzyszących podróży koleją na terenie kraju, a jednak przychodzą momenty, kiedy rodzime spółki kolejowe nadal potrafią nas mocno zaskoczyć. Zaskakuje więc niewykorzystany potencjał poznańskich "Elfów", obezwładniający paraliż Kolei Śląskich oraz brytyjski wymiar skandalu polskiej toalety w pociągu relacji Warszawa - Szczecin.
Niewykorzystany potencjał
Pociągi typu "Elf" zakupione dla Kolei Wielkopolskich, to największa dotychczasowa inwestycja Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego. Łącznie do Poznania trafi aż 22 nowoczesnych maszyn, których łączny koszt opiewa na blisko 400 milionów złotych - projekt finansuje Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego (168,4 mln zł), budżet państwa (29,7 mln zł) oraz województwo (198,1 mln zł). Jednym z ważniejszych wyznaczników nowych pociągów jest ich prędkość, która osiągnąć może nawet do 160 km/h. Prędkość ta może zostać wprawdzie osiągnięta, jednak maszyny będą jeździć z dotychczas stosowaną prędkością maksymalną 120 km/h. Dlaczego? Ponieważ ich inne wykorzystanie na zaplanowanych trasach i szybsza jazda na stosunkowo krótkich odcinkach pomiędzy stacjami byłaby po prostu nieekonomiczna. Wymagałaby do tego m.in. obecności drugiego maszynisty, a maszyny zużywałyby, rzecz jasna, więcej energii elektrycznej. Są to argumenty oczywiście jak najbardziej logiczne, szczególnie mając na uwadze powszechne problemy finansowe kolei w Polsce. Zadziwia jednak fakt, że potencjał maszyn nie zostanie wykorzystany, przetarg na pociągi zakładał prędkość 160 km/h, a produkująca "Elfy" Pesa ma w swojej ofercie również bliźniacze maszyny osiągające prędkość maksymalną 130 km/h. Właśnie to jest kwintesencja nieekonomicznej jazdy.
Obezwładniający paraliż
Opóźnione w okresie zimowym pociągi nie dziwią już chyba nikogo poza podróżującymi po Polsce cudzoziemcami. Średni czas opóźnienia polskiego składu wynosi 9 minut i 34 sekundy, jednak aż 33 % spóźnionych pociągów pojawia się na stacji docelowej z opóźnieniem wynoszącym od 5 do 60 minut. Warto zaznaczyć jednak, że w skali świata nie jesteśmy wcale specjalnym wyjątkiem. Spóźniają się także doskonale zorganizowani japońscy maszyniści. Tam średnie opóźnienie to dokładnie sześć sekund, a do opóźnienia pociągu o pięć minut usprawiedliwia wyłącznie trzęsienie ziemi o średniej sile w skali Richtera.
Nie tylko spóźnieniami i odwołaniami dziesiątek pociągów, ale i totalną kompromitacją skończyło się przejęcie przewozów w regionie śląskim przez samorządową spółkę Koleje Śląskie. Nieumiejętnie przeprowadzona operacja kosztowała stanowisko byłego już prezesa Kolei Śląskich - do dymisji podał się także dotychczasowy marszałek woj. śląskiego Adam Matusiewicz. Internetowa sieć zawrzała natychmiast, a narzekaniom rozżalonych pasażerów nie było końca: "Jak patrzy się na poczynania tych styropianowych biznesmenów i urzędników to ręce opadają!", "Nie mając taboru zabierają się za przewozy wirtualnymi kolejami. To PO właśnie", "Wagonów brakuje, ale z pewnością uprzywilejowana grupa tałatajstwa zdążyła się już uwłaszczyć na państwowym majątku"- grzmiało jedno z forów internetowych. Inni podchodzili do sprawy kompromitacji z dużą dozą humoru pisząc, że Koleje Śląskie są jedynym na świecie przewoźnikiem kolejowym, który większość swoich połączeń realizuje… autobusami.
Brytyjski wymiar skandalu
Blamażem na nieco - mimo wszystko - szerszą, bo międzynarodową skalę, zakończyła się sprawa fotografii oszronionej, a właściwie całkowicie oblodzonej toalety pociągu linii Warszawa - Szczecin. Zdjęcie krążyło przez kilka dni wśród polskich internautów, by finalnie znaleźć się na czołowych stronach serwisów bulwarowej prasy brytyjskiej, gdzie mianowano je fotografią tronu królowej śniegu. Zdjęcie z odpowiednim opisem umieściły między innymi portale Thesun.co.uk, Dailymail.co.uk, Nydailynews.com oraz Telegraph.co.uk - ten ostatni wspomniał, że większość polskiego taboru pamięta jeszcze czasy głębokiego PRL’u.
....
Sukcesy jak niewiem .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:24, 28 Cze 2013 Temat postu: |
|
|
Wirtualna Polska przeprasza członków Zarządu PKP SA
Wirtualna Polska wyjaśnia, że po uzyskaniu informacji z anonimowego źródła o zatrudnieniu członków władz spółki PKP S.A. Jakuba Karnowskiego i Piotra Ciżkowicza w radach nadzorczych spółek podległych PKP S.A. przystąpiła do sprawdzenia tej informacji.
Autor artykułu skontaktował się z jedną z renomowanych warszawskich kancelarii prawnych, która potwierdziła, że tzw. ustawa kominowa zezwala na zatrudnianie tylko jednej osoby w radzie nadzorczej spółki z większościowym udziałem Skarbu Państwa i nie ma znaczenia, na jaką umowę zatrudniona jest ta osoba. Po godzinie od uzyskania tej informacji owy radca prawny zadzwonił do WP.PL i poprosił o niecytowanie go ze względu na konflikt interesu pomiędzy jego wypowiedzią a interesami kancelarii prawnej, w której jest zatrudniony.
Jednocześnie starając się dochować należytej staranności dziennikarskiej, autor poprosił o komentarz eksperta z innej kancelarii prawnej. On również potwierdził, że według jego mniemania niezależnie od formy zatrudnienia jedna osoba zgodnie z tzw. ustawą kominową może zasiadać tylko w jednej radzie nadzorczej spółki z większościowym udziałem Skarbu Państwa.
W trakcie zbierania informacji na ten temat sprawdziliśmy też podobne sprawy i artykuły prasowe. Autor znalazł wiele potwierdzeń tezy dotyczącej zakazu zatrudniania tej samej osoby na więcej niż jednym stanowisku w radach nadzorczych spółek z większościowym udziałem Skarbu Państwa.
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Jednocześnie udało nam się skontaktować z jednym z ekspertów specjalizujących się w ustawie kominowej, który telefonicznie potwierdził podstawowe tezy spornego artykułu.
Dodatkowo przed napisaniem tekstu w sprawie zatrudnienia członków władz spółki PKP S.A. autor skontaktował się z biurami prasowymi spółek-córek, w których Jakub Karnowski i Piotr Ciżkowicz są zatrudnieni w radach nadzorczych. Jednocześnie w sprawie komentarza do artykułu odezwał się do dyrektora do spraw komunikacji projektów strategicznych PKP S.A. Mirosława Kuka. Ten telefonicznie przyznał, że sprawą zajmie się w trybie pilnym i odpowie w najszybszym możliwym terminie. Po kilku godzinach oczekiwania nie uzyskaliśmy żadnej informacji. W związku z newsowym charakterem tekstu podjęliśmy decyzję o publikacji artykułu.
Zwracamy uwagę, że następnego dnia po publikacji do treści dołączyliśmy stanowisko PKP S.A., które trafiło do redakcji. Jednocześnie chcąc dochować należytej staranności - wystosowaliśmy do Ministerstwa Skarbu Państwa korespondencję z pytaniami w sprawie głównej tezy artykułu.
W dniu dzisiejszym - tj. 27.06.2013 r. - po otrzymaniu interpretacji MSP, która wskazuje, że MSP - w sytuacjach takich jak wymieniona w artykule - zezwala na zasiadanie w dwóch radach nadzorczych spółek z większościowym udziałem Skarbu Państwa oraz po otrzymaniu z PKP SA wezwania do przeprosin uznaliśmy, że powinniśmy je opublikować.
Spółka Wirtualna Polska SA siedzibą w Gdańsku przeprasza Pana Jakuba Karnowskiego - Prezesa Zarządu PKP SA Pana Piotra Ciżkowicza członka Zarządu PKP SA oraz spółkę PKP SA. za naruszenie ich dóbr osobistych w artykule "Afera na najwyższych szczeblach władzy w PKP" autorstwa Sebastiana Ogórka, opublikowanego na portalu internetowym WP.PL dnia 18 czerwca 2013 r., poprzez nieprawdziwe i bezzasadne sugestie w ww. artykule jakoby Pan Jakub Karnowski i Piotr Ciżkowicz naruszyli przepisy ustawy z 3 marca 2000 r. o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi („ustawa kominowa”) poprzez jednoczesne pełnienie funkcji Przewodniczącego Rady Nadzorczej w dwóch spółkach Grupy PKP. Ponadto Wirtualna Polska SA oświadcza, że nieprawdziwe są wszelkie twierdzenia i zarzuty wskazujące i/lub sugerujące nielegalność uchwal Rady Nadzorczej PKP Cargo SA. z uwagi na powołanie Pana Jakuba Karnowskiego na stanowisko Przewodniczącego Rady Nadzorczej PKP Cargo SA. Wirtualna Polska SA oświadcza, że wspomniane powyżej zarzuty w całkowicie bezzasadne i nie znajdują one żadnego odzwierciedlenia stanie faktycznym i prawnym. Wirtualna Polska SA wyraża głębokie ubolewanie powodu wydźwięku, jakie niosły za sobą nieprawdziwe twierdzenia i zarzuty zawarte ww. artykule."
Wyjaśnienie Autora:
Nieścisłość terminów, w których Jakub Karnowski został szefem rady nadzorczej spółki PKP Cargo, wynika z faktu, że mimo przekonania iż kluczowa jest tu decyzja Walnego Zgromadzenia, to niestety nie miałem do tych dokumentów dostępu. Przypominam, że takich informacji nie udało mi się uzyskać od PKP S.A. Kierowałem się więc wpisem do KRS. Spółki zgodnie z prawem mają siedem dni na poinformowanie sądu rejestrowego o zmianie w składzie rady nadzorczej. Różnica we wpisaniu członków rad nadzorczych sięgająca aż dwóch miesięcy wydała mi się wystarczająca, by uznać że prezesa PKP S.A. Jakuba Karnowskiego jako pierwszego powołano do rady nadzorczej spółki PKP Telekom, a w następnej kolejności do spółki PKP Cargo.
Chciałbym też zwrócić uwagę, że artykuł nie rozstrzyga kwestii ewentualnego złamania prawa przez szefów PKP S.A. Materiał zaczyna się od słów: „Prezes PKP Jakub Karnowski oraz jego zastępca Piotr Ciżkowicz mogli złamać prawo”. Dalej padają stwierdzenia: „Zdaniem ekspertów obaj panowie pełnią swoje funkcje nielegalnie”, „Ta pomyłka może jednak sporo kosztować”. Jako dziennikarz stoję na stanowisku, że rozstrzygnięcie, czy doszło do złamania prawa, należy do sądu. Dlatego nie ferowałem w artykule wyroków, a jedynie podawałem rzetelnie zebrane informacje i to w trybie przypuszczającym.
Zwracam uwagę, że niektóre instytucje stosują się do wykładni prawnej, na której opiera się mój artykuł. Na przykład Ministerstwo Obrony Narodowej od kandydatów do rad nadzorczych podległych jej spółek żąda oświadczeniu o niezasiadaniu w radach nadzorczych innych spółkach z większościowym udziałem Skarbu Państwa. Z moich informacji wynika też, że taka praktyka stosowana jest w spółkach podległych pod PKP Cargo.
Sebastian Ogórek
>>>>
ZAmieszczam to ale od razu mowie ze media maja prawo dociekac i podejrzewac nawet gdy nie ma pelnej inforamacji . Inaczej nie mozna by NICZEMU zapobiec . A goscie na czele PKP sa tak wiarygodni ze az strach ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:27, 10 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Busy wygrywają z koleją
Woj. małopolskie bije rekordy pod względem liczby prywatnych przewoźników, informuje "Dziennik Polski". Eksperci ostrzegają jednak, że nadmierna konkurencja może odbić się na bezpieczeństwie pasażerów.
Takiego zainteresowania prowadzeniem działalności transportowej nie ma nigdzie indziej. W ostatnich latach z około 9 tys. licencji udzielonych w całej Polsce, aż 17 proc. uzyskali przewoźnicy z woj. małopolskiego.
Skalę tego fenomenu jeszcze wyraźniej pokazują dane z poszczególnych urzędów marszałkowskich, które wydają pozwolenia przewoźnikom. W małopolskim wydano (na okres do 2016 roku) aż 722 takich dokumentów. Dla porównania: na Podkarpaciu - 687, na Śląsku - 540, a na Mazowszu tylko 146.
Eksperci wskazują jednak na zagrożenia, które z tego wynikają. Konkurencja jest już bowiem tak duża, że trwa walka m.in. o to, kto dojedzie szybciej na przystanek i zabierze więcej podróżnych. Co więcej, pojazdy wjeżdżają wprost do centrum miast, powodując duże korki.
Busy sprawiają, że pasażerów zaczyna brakować kolei. W I kwartale 2012 r. Małopolskie Przewozy Regionalne przewiozły 2,65 mln osób. W I kwartale 2013 - 1,93 mln.
....
Wolny rynek dziala fenomenalnie ! Oby jak najwiecej firm . Szalenstwo konkurnecji wynika ze strachu przed bezrobociem . To wina bydlakow z Sejmu ktorzy mianowali RPP ktora schlodzila . Gdyby bezrobocie zniklo to i szalona konkurencja tez . Zatem to nie wina rynku tylko niszczenia gospodarki .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|