Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Syria na drodze do wolności !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 52, 53, 54 ... 130, 131, 132  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:47, 02 Wrz 2013    Temat postu:

Kerry: Stany Zjednoczone dostarczyły Rosji dowody użycia broni chemicznej w Syrii

Stany Zjed­no­czo­ne przed­sta­wi­ły stro­nie ro­syj­skiej do­wo­dy uży­cia broni che­micz­nej przez wła­dze Syrii wobec wła­snych oby­wa­te­li - stwier­dził w wy­wia­dzie dla ame­ry­kań­skiej te­le­wi­zji ABC John Kerry. Se­kre­tarz stanu USA za­zna­czył, że Mo­skwa nie uwie­rzy­ła przed­sta­wio­nym danym i wciąż po­zo­sta­je nie­prze­ko­na­na w tej kwe­stii. Tym­cza­sem ame­ry­kań­scy ana­li­ty­cy oce­nia­ją, że de­ba­ta i gło­so­wa­nie na temat tego, czy in­ter­we­nio­wać w Syrii za­bie­rze Kon­gre­so­wi cenny czas na prace nad osta­tecz­ną wer­sją bu­dże­tu na rok fi­nan­so­wy 2014.

- Za­pro­po­no­wa­li­śmy Ro­sja­nom zor­ga­ni­zo­wa­nie spe­cjal­ne­go brie­fin­gu w tej spra­wie - stwier­dził Kerry. - Nawet wy­sła­li­śmy ludzi do Rosji, któ­rzy przed­sta­wi­li do­wo­dy w spra­wie nie­daw­nych wy­da­rzeń - po­wie­dział se­kre­tarz stanu.

Kerry dodał, że Mo­skwa po­sta­no­wi­ła nie przyj­mo­wać przed­sta­wio­nych do­wo­dów, a "przy­naj­mniej nie przy­zna­wać się do tego pu­blicz­nie".

Sta­no­wi­sko Rosji w spra­wie Syrii było oma­wia­ne także w pro­gra­mie ko­lej­nej ame­ry­kań­skiej sta­cji NBC, w któ­rym rów­nież uczest­ni­czył ame­ry­kań­ski se­kre­tarz stanu.

John Kerry zo­stał po­pro­szo­ny o sko­men­to­wa­nie ostat­nich słów pre­zy­den­ta Rosji. Wła­di­mir Putin stwier­dził, że uży­cie broni che­micz­nej przez sy­ryj­skie siły rzą­do­we by­ło­by "kom­plet­nym non­sen­sem" i jest on prze­ko­na­ny, że "atak che­micz­ny był ni­czym innym jak pro­wo­ka­cją tych, któ­rzy chcą wcią­gnąć inne kraje w kon­flikt sy­ryj­ski".

- Myślę, że w tym mo­men­cie ist­nie­je wiele do­wo­dów - od­po­wie­dział Kerry. - Jeśli pre­zy­dent Rosji woli je igno­ro­wać, to jest to jego wybór - za­zna­czył.

Szef ame­ry­kań­skiej dy­plo­ma­cji dodał, że Wa­szyng­ton za­mie­rza "kon­ty­nu­ować współ­pra­cę z Rosją" w spra­wie "po­li­tycz­ne­go roz­wią­za­nia" sy­tu­acji w Syrii. W tym celu ma zo­stać zwo­ła­na mię­dzy­na­ro­do­wa kon­fe­ren­cja w Ge­ne­wie. - To nasz prio­ry­tet, to jest głów­ny cel wszyst­kich na­szych dzia­łań - po­wie­dział.

Szef ame­ry­kań­skiej dy­plo­ma­cji stwier­dził, że USA mają do­wo­dy, iż w Syrii użyto sa­ri­nu. Do­wo­dów tych do­star­czy­ły prób­ki wło­sów i krwi prze­ka­za­ne Wa­szyng­to­no­wi przez tych, któ­rzy jako pierw­si po­spie­szy­li z po­mo­cą ofia­rom ataku w Da­masz­ku.

Kerry wy­ra­ził prze­ko­na­nie, że Kon­gres USA po­prze pre­zy­den­ta Obamę, który zde­cy­do­wał o ogra­ni­czo­nej ope­ra­cji mi­li­tar­nej prze­ciw­ko re­żi­mo­wi sy­ryj­skie­mu w re­ak­cji na atak che­micz­ny na przed­mie­ściu Da­masz­ku z 21 sierp­nia.

Obama po­in­for­mo­wał w so­bo­tę, że bę­dzie za­bie­gał o au­to­ry­za­cję Kon­gre­su USA dla tej ope­ra­cji. Pod­kre­ślił, że bę­dzie ona ogra­ni­czo­na w cza­sie, a jej celem bę­dzie od­stra­sze­nie re­żi­mu sy­ryj­skie­go przed dal­szy­mi ata­ka­mi che­micz­ny­mi. Wy­klu­czył wy­sła­nie do Syrii ame­ry­kań­skich sił lą­do­wych. Prze­słał już do Kon­gre­su pro­jekt uchwa­ły z proś­bą o zgodę na dzia­ła­nia mi­li­tar­ne wobec Syrii.

W so­bo­tę pre­zy­dent Rosji Wła­di­mir Putin za­żą­dał od USA do­star­cze­nia do­wo­dów na to, że sy­ryj­ski reżim użył broni che­micz­nej.

- Jeśli cho­dzi o sta­no­wi­sko na­szych ame­ry­kań­skich przy­ja­ciół, któ­rzy twier­dzą, że sy­ryj­skie siły rzą­do­we użyły broni che­micz­nej i mówią, że mają na to do­wo­dy, niech je po­ka­żą in­spek­to­rom ONZ i Ra­dzie Bez­pie­czeń­stwa. Jeśli tego nie zro­bią, ozna­czać to bę­dzie, że ich nie mają - po­wie­dział ro­syj­ski pre­zy­dent.

Przy­po­mniał, że już wcze­śniej sy­ryj­ski rząd bez­sku­tecz­nie zwra­cał się do spo­łecz­no­ści mię­dzy­na­ro­do­wej z proś­bą o do­ko­na­nie in­spek­cji ob­sza­rów, na któ­rych - we­dług niego - re­be­lian­ci użyli broni che­micz­nej.

Putin dodał, że pre­zy­dent Ba­rack Obama, lau­re­at Po­ko­jo­wej Na­gro­dy Nobla, po­wi­nien pa­mię­tać o tym, że ewen­tu­al­ne ude­rze­nie na Syrię spo­wo­du­je ofia­ry wśród cy­wi­lów.

Przy­po­mniał, że w naj­bliż­szych dniach w Pe­ters­bur­gu od­bę­dzie się szczyt przy­wód­ców państw Grupy G20. - To spo­tka­nie jest dobrą oka­zją prze­dys­ku­to­wa­nia pro­ble­mu Syrii. Dla­cze­go jej nie wy­ko­rzy­stać? - mówił Putin.

W tym miej­scu warto przy­po­mnieć słowa człon­ki­ni ko­mi­sji do spraw czło­wie­ka ONZ Carli Del Ponte, która w maju br. stwier­dzi­ła, że Or­ga­ni­za­cja Na­ro­dów Zjed­no­czo­nych dys­po­nu­je ze­zna­nia­mi, we­dług któ­rych to re­be­lian­ci sy­ryj­scy sto­so­wa­li bo­jo­wy gaz sarin. Wów­czas nie było do­wo­dów na to, że broń che­micz­ną sto­so­wa­ły woj­ska rzą­do­we.

- Nasi śled­czy prze­słu­chi­wa­li w kra­jach są­sia­du­ją­cych z Syrią osoby, które padły ofia­rą wojny do­mo­wej w Syrii, a także le­ka­rzy w szpi­ta­lach po­lo­wych i we­dług ich ra­por­tu, który wi­dzia­łam, są mocne, kon­kret­ne po­dej­rze­nia, ale nie twar­de do­wo­dy, sto­so­wa­nia gazu sa­ri­nu - po­wie­dzia­ła Del Ponte w wy­wia­dzie dla jed­nej ze szwaj­car­sko-wło­skich sta­cji te­le­wi­zyj­nych.

- Cho­dzi o sto­so­wa­nie (sa­ri­nu - przyp. red.) przez opo­zy­cję, re­be­lian­tów, a nie przez wła­dze rzą­do­we - do­da­ła Del Ponte, była pro­ku­ra­tor Mię­dzy­na­ro­do­we­go Try­bu­na­łu Kar­ne­go ds. byłej Ju­go­sła­wii. Nie ujaw­ni­ła jed­nak kiedy i gdzie sarin miał być użyty.

Sto­so­wa­nie broni che­micz­nej, w tym sa­ri­nu pa­ra­li­żu­ją­ce­go sys­tem ner­wo­wy, za­bro­nio­ne jest przez prawo mię­dzy­na­ro­do­we.

Wła­dze re­żi­mo­we w Da­masz­ku i re­be­lian­ci oskar­ża­ją się na­wza­jem o do­ko­na­nie kilku ata­ków z uży­ciem broni che­micz­nej. W ostat­nim, sierp­nio­wym ataku, do któ­re­go do­szło na przed­mie­ściach sto­li­cy Syrii, Da­masz­ku, zgi­nę­ło - we­dług róż­nych da­nych - od 500 do nawet pra­wie 1500 osób.

Tym­cza­sem ame­ry­kań­scy ana­li­ty­cy oce­nia­ją, że de­ba­ta i gło­so­wa­nie na temat tego czy in­ter­we­nio­wać w Syrii za­bie­rze Kon­gre­so­wi cenny czas na prace nad osta­tecz­ną wer­sją bu­dże­tu na rok fi­nan­so­wy 2014, który za­czy­na się już 1 paź­dzier­ni­ka oraz nad usta­wą o pod­wyż­sze­niu dług pu­blicz­ne­go.

W tej sy­tu­acji jest coraz bar­dziej praw­do­po­dob­ne, że Kon­gres bę­dzie mu­siał uchwa­lić tym­cza­so­wą usta­wę o pro­wi­zo­rium bu­dże­to­wym umoż­li­wia­ją­cą fi­nan­so­wa­nie agend i pro­gra­mów rzą­do­wych po 1 paź­dzier­ni­ka. W prze­ciw­nym razie rząd sta­nął­by przed per­spek­ty­wą braku środ­ków fi­nan­so­wych na bie­żą­cą dzia­łal­ność.

Kon­gres po let­niej prze­rwie zbie­ra się 9 wrze­śnia. Pier­wot­nie Izba Re­pre­zen­tan­tów za­kła­da­ła, że we wrze­śniu od­bę­dzie się tylko 9 po­sie­dzeń, co w oce­nie ana­li­ty­ków na Ka­pi­to­lu, le­d­wie by wy­star­czy­ło na do­koń­cze­nie prac nad bu­dże­tem.

Obec­nie wy­glą­da na to, że więk­szość czasu na tych po­sie­dze­niach zo­sta­nie po­świę­co­na - za­pew­ne wy­wo­łu­ją­cej ostre spory - de­ba­cie na temat ewen­tu­al­nej in­ter­wen­cji w Syrii.

- Syria na­praw­dę zruj­no­wa­ła i tak nie­zwy­kle na­pię­ty ka­len­darz. Sądzę, że praw­do­po­do­bień­stwo uchwa­le­nia pro­wi­zo­rium bu­dże­to­we­go znacz­nie wzro­sło - po­wie­dział Chris Kru­eger, ana­li­tyk z wa­szyng­toń­skiej Gug­gen­he­im Se­cu­ri­ties.

Ame­ry­kań­ski De­par­ta­ment Skar­bu ogło­sił w ub. ty­go­dniu, że pod­nie­sie­nie pu­ła­pu za­dłu­że­nia fe­de­ral­ne­go, wy­no­szą­ce­go obec­nie 16,7 bi­lio­na do­la­rów, po­win­no na­stą­pić do po­ło­wy paź­dzier­ni­ka aby rząd mógł funk­cjo­no­wać bez prze­rwy.

Spra­wy li­mi­tu za­dłu­że­nia i zmniej­sze­nia de­fi­cy­tu bu­dże­tu fe­de­ral­ne­go na­le­żą do naj­bar­dziej kon­tro­wer­syj­nych i wy­wo­łu­ją­cych naj­więk­sze spory mię­dzy Re­pu­bli­ka­na­mi i De­mo­kra­ta­mi.

>>>>

A Kreml na to :

Ławrow: amerykańskie dane nie zawierają niczego konkretnego

Ame­ry­kań­skie dane o wy­ko­rzy­sta­niu broni che­micz­nej w Syrii, prze­ka­za­ne Rosji, nie za­wie­ra­ją ni­cze­go kon­kret­ne­go - po­wie­dział dzi­siaj mi­ni­ster spraw za­gra­nicz­nych Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej Sier­giej Ław­row.

Wczo­raj w wy­wia­dzie dla ame­ry­kań­skiej te­le­wi­zji ABC se­kre­tarz stanu USA John Kerry po­wie­dział, że "Stany Zjed­no­czo­ne przed­sta­wi­ły stro­nie ro­syj­skiej do­wo­dy uży­cia broni che­micz­nej przez wła­dze Syrii wobec wła­snych oby­wa­te­li".

Dzi­siaj na ten temat wy­po­wie­dział się szef ro­syj­skiej dy­plo­ma­cji. Sier­giej Ław­row pod­kre­ślił, że w tym co prze­ka­za­li Ame­ry­ka­nie nie ma "ni­cze­go kon­kret­ne­go". - Nie ma tam ani map, ani na­zwisk, jest za to masa nie­ści­sło­ści - tłu­ma­czył mi­ni­ster. - I bar­dzo dużo wąt­pli­wo­ści. Tam nie ma fak­tów. Nie prze­ko­nu­je nas to - stwier­dził.

- W przy­pad­ku Bli­skie­go Wscho­du i Afry­ki Pół­noc­nej świet­nie widać to, co się na­zy­wa po­dwój­ny­mi stan­dar­da­mi - kon­ty­nu­ował Ław­row. Wy­tłu­ma­czył, że nie­chęć do au­to­ry­tar­ne­go przy­wód­cy pro­wa­dzi do chęci jego oba­le­nia, a wobec in­nych au­to­ry­tar­nych przy­wód­ców, któ­rzy są so­jusz­ni­ka­mi, ta­kich za­mia­rów nie ma.

Wcze­śniej pre­zy­dent Rosji Wła­di­mir Putin stwier­dził, że uży­cie broni che­micz­nej przez sy­ryj­skie siły rzą­do­we by­ło­by "kom­plet­nym non­sen­sem" i jest on prze­ko­na­ny, że "atak che­micz­ny był ni­czym innym jak pro­wo­ka­cją tych, któ­rzy chcą wcią­gnąć inne kraje w kon­flikt sy­ryj­ski".

Kerry, wy­stę­pu­jąc wczo­raj w ABC, od­niósł się do słów Pu­ti­na.

- Myślę, że w tym mo­men­cie ist­nie­je wiele do­wo­dów - po­wie­dział. - Jeśli pre­zy­dent Rosji woli je igno­ro­wać, to jest to jego wybór - za­zna­czył.

Szef ame­ry­kań­skiej dy­plo­ma­cji dodał, że Wa­szyng­ton za­mie­rza "kon­ty­nu­ować współ­pra­cę z Rosją" w spra­wie "po­li­tycz­ne­go roz­wią­za­nia" sy­tu­acji w Syrii. W tym celu ma zo­stać zwo­ła­na mię­dzy­na­ro­do­wa kon­fe­ren­cja w Ge­ne­wie. - To nasz prio­ry­tet, to jest głów­ny cel wszyst­kich na­szych dzia­łań - po­wie­dział.

Szef ame­ry­kań­skiej dy­plo­ma­cji stwier­dził, że USA mają do­wo­dy, iż w Syrii użyto sa­ri­nu. Do­wo­dów tych do­star­czy­ły prób­ki wło­sów i krwi prze­ka­za­ne Wa­szyng­to­no­wi przez osoby po­ma­ga­ją­ce ofia­rom ataku w Da­masz­ku.

Kerry wy­ra­ził prze­ko­na­nie, że Kon­gres USA po­prze pre­zy­den­ta Obamę, który zde­cy­do­wał o ogra­ni­czo­nej ope­ra­cji mi­li­tar­nej prze­ciw­ko re­żi­mo­wi sy­ryj­skie­mu w re­ak­cji na atak che­micz­ny na przed­mie­ściu Da­masz­ku z 21 sierp­nia.

Obama po­in­for­mo­wał w so­bo­tę, że bę­dzie za­bie­gał o au­to­ry­za­cję Kon­gre­su USA dla tej ope­ra­cji. Pod­kre­ślił, że bę­dzie ona ogra­ni­czo­na w cza­sie, a jej celem bę­dzie od­stra­sze­nie re­żi­mu sy­ryj­skie­go przed dal­szy­mi ata­ka­mi che­micz­ny­mi. Wy­klu­czył wy­sła­nie do Syrii ame­ry­kań­skich sił lą­do­wych. Prze­słał już do Kon­gre­su pro­jekt uchwa­ły z proś­bą o zgodę na dzia­ła­nia mi­li­tar­ne wobec Syrii.

W so­bo­tę pre­zy­dent Rosji Wła­di­mir Putin za­żą­dał od USA do­star­cze­nia do­wo­dów na to, że sy­ryj­ski reżim użył broni che­micz­nej.

- Jeśli cho­dzi o sta­no­wi­sko na­szych ame­ry­kań­skich przy­ja­ciół, któ­rzy twier­dzą, że sy­ryj­skie siły rzą­do­we użyły broni che­micz­nej i mówią, że mają na to do­wo­dy, niech je po­ka­żą in­spek­to­rom ONZ i Ra­dzie Bez­pie­czeń­stwa. Jeśli tego nie zro­bią, ozna­czać to bę­dzie, że ich nie mają - po­wie­dział ro­syj­ski pre­zy­dent.

Przy­po­mniał, że już wcze­śniej sy­ryj­ski rząd bez­sku­tecz­nie zwra­cał się do spo­łecz­no­ści mię­dzy­na­ro­do­wej z proś­bą o do­ko­na­nie in­spek­cji ob­sza­rów, na któ­rych - we­dług niego - re­be­lian­ci użyli broni che­micz­nej.

Putin dodał, że pre­zy­dent Ba­rack Obama, lau­re­at Po­ko­jo­wej Na­gro­dy Nobla, po­wi­nien pa­mię­tać o tym, że ewen­tu­al­ne ude­rze­nie na Syrię spo­wo­du­je ofia­ry wśród cy­wi­lów.

Przy­po­mniał, że w naj­bliż­szych dniach w Pe­ters­bur­gu od­bę­dzie się szczyt przy­wód­ców państw Grupy G20. - To spo­tka­nie jest dobrą oka­zją prze­dys­ku­to­wa­nia pro­ble­mu Syrii. Dla­cze­go jej nie wy­ko­rzy­stać? - mówił Putin.

W tym miej­scu warto przy­po­mnieć słowa człon­ki­ni ko­mi­sji do spraw czło­wie­ka ONZ Carli Del Ponte, która w maju br. stwier­dzi­ła, że Or­ga­ni­za­cja Na­ro­dów Zjed­no­czo­nych dys­po­nu­je ze­zna­nia­mi, we­dług któ­rych to re­be­lian­ci sy­ryj­scy sto­so­wa­li bo­jo­wy gaz sarin. Wów­czas nie było do­wo­dów na to, że broń che­micz­ną sto­so­wa­ły woj­ska rzą­do­we.

- Nasi śled­czy prze­słu­chi­wa­li w kra­jach są­sia­du­ją­cych z Syrią osoby, które padły ofia­rą wojny do­mo­wej w Syrii, a także le­ka­rzy w szpi­ta­lach po­lo­wych i we­dług ich ra­por­tu, który wi­dzia­łam, są mocne, kon­kret­ne po­dej­rze­nia, ale nie twar­de do­wo­dy, sto­so­wa­nia gazu sa­ri­nu - po­wie­dzia­ła Del Ponte w wy­wia­dzie dla jed­nej ze szwaj­car­sko-wło­skich sta­cji te­le­wi­zyj­nych.

- Cho­dzi o sto­so­wa­nie (sa­ri­nu - przyp. red.) przez opo­zy­cję, re­be­lian­tów, a nie przez wła­dze rzą­do­we - do­da­ła Del Ponte, była pro­ku­ra­tor Mię­dzy­na­ro­do­we­go Try­bu­na­łu Kar­ne­go ds. byłej Ju­go­sła­wii. Nie ujaw­ni­ła jed­nak kiedy i gdzie sarin miał być użyty.

Sto­so­wa­nie broni che­micz­nej, w tym sa­ri­nu pa­ra­li­żu­ją­ce­go sys­tem ner­wo­wy, za­bro­nio­ne jest przez prawo mię­dzy­na­ro­do­we.

Wła­dze re­żi­mo­we w Da­masz­ku i re­be­lian­ci oskar­ża­ją się na­wza­jem o do­ko­na­nie kilku ata­ków z uży­ciem broni che­micz­nej. W ostat­nim, sierp­nio­wym ataku, do któ­re­go do­szło na przed­mie­ściach sto­li­cy Syrii, Da­masz­ku, zgi­nę­ło - we­dług róż­nych da­nych - od 500 do nawet pra­wie 1500 osób.

Tym­cza­sem ame­ry­kań­scy ana­li­ty­cy oce­nia­ją, że de­ba­ta i gło­so­wa­nie na temat tego czy in­ter­we­nio­wać w Syrii za­bie­rze Kon­gre­so­wi cenny czas na prace nad osta­tecz­ną wer­sją bu­dże­tu na rok fi­nan­so­wy 2014, który za­czy­na się już 1 paź­dzier­ni­ka oraz nad usta­wą o pod­wyż­sze­niu długu pu­blicz­ne­go.

W tej sy­tu­acji jest coraz bar­dziej praw­do­po­dob­ne, że Kon­gres bę­dzie mu­siał uchwa­lić tym­cza­so­wą usta­wę o pro­wi­zo­rium bu­dże­to­wym umoż­li­wia­ją­cą fi­nan­so­wa­nie agend i pro­gra­mów rzą­do­wych po 1 paź­dzier­ni­ka. W prze­ciw­nym razie rząd sta­nął­by przed per­spek­ty­wą braku środ­ków fi­nan­so­wych na bie­żą­cą dzia­łal­ność.

Kon­gres po let­niej prze­rwie zbie­ra się 9 wrze­śnia. Pier­wot­nie Izba Re­pre­zen­tan­tów za­kła­da­ła, że we wrze­śniu od­bę­dzie się tylko 9 po­sie­dzeń, co w oce­nie ana­li­ty­ków na Ka­pi­to­lu, le­d­wie by wy­star­czy­ło na do­koń­cze­nie prac nad bu­dże­tem.

Obec­nie wy­glą­da na to, że więk­szość czasu na tych po­sie­dze­niach zo­sta­nie po­świę­co­na - za­pew­ne wy­wo­łu­ją­cej ostre spory - de­ba­cie na temat ewen­tu­al­nej in­ter­wen­cji w Syrii.

- Syria na­praw­dę zruj­no­wa­ła i tak nie­zwy­kle na­pię­ty ka­len­darz. Sądzę, że praw­do­po­do­bień­stwo uchwa­le­nia pro­wi­zo­rium bu­dże­to­we­go znacz­nie wzro­sło - po­wie­dział Chris Kru­eger, ana­li­tyk z wa­szyng­toń­skiej Gug­gen­he­im Se­cu­ri­ties.

Ame­ry­kań­ski De­par­ta­ment Skar­bu ogło­sił w ub. ty­go­dniu, że pod­nie­sie­nie pu­ła­pu za­dłu­że­nia fe­de­ral­ne­go, wy­no­szą­ce­go obec­nie 16,7 bi­lio­na do­la­rów, po­win­no na­stą­pić do po­ło­wy paź­dzier­ni­ka aby rząd mógł funk­cjo­no­wać bez prze­rwy.

Spra­wy li­mi­tu za­dłu­że­nia i zmniej­sze­nia de­fi­cy­tu bu­dże­tu fe­de­ral­ne­go na­le­żą do naj­bar­dziej kon­tro­wer­syj­nych i wy­wo­łu­ją­cych naj­więk­sze spory mię­dzy Re­pu­bli­ka­na­mi i De­mo­kra­ta­mi.

>>>

Jak sie zlopie samogon to sie niczego konkretenego nie widzi . Sir Gay nie pi-e-j ...

Media: Turcja niezadowolona z decyzji Obamy, by pytać Kongres o Syrię

De­cy­zja pre­zy­den­ta USA Ba­rac­ka Obamy, by zwró­cić się do Kon­gre­su o zgodę na atak na Syrię "nie­po­koi An­ka­rę", nie za­do­wa­la­ją jej też ogło­szo­ne przez Obamę cele i skala ame­ry­kań­skiej akcji woj­sko­wej - oce­nia w po­nie­dzia­łek tu­rec­ki dzien­nik "Hur­riy­et Daily News".

Krok Obamy może utrud­nić za­mia­ry Tur­cji, by do­pro­wa­dzić do zmia­ny wła­dzy w Syrii po­przez mię­dzy­na­ro­do­wą akcję woj­sko­wą - wy­ja­śnia ga­ze­ta.

Wła­dze tu­rec­kie nie ogło­si­ły swego ofi­cjal­ne­go sta­no­wi­ska po wy­stą­pie­niu Obamy. Źró­dło dy­plo­ma­tycz­ne po­wie­dzia­ło "Hur­riy­et Daily News", że An­ka­ra może tylko usza­no­wać de­cy­zję pre­zy­den­ta USA, choć po­wo­du­je ona zwło­kę "w sy­tu­acji, gdy ze wzglę­du na ludz­kie życie liczy się każdy dzień, a nawet mi­nu­ta".

Tur­cja do­ce­nia to, że Obama jest zde­cy­do­wa­ny na ude­rze­nie na Syrię bez ak­cep­ta­cji Rady Bez­pie­czeń­stwa ONZ - pisze "Hur­riy­et Daily News". Przy­pusz­cza też, że pre­zy­dent USA nie od­wo­ły­wał­by się do Kon­gre­su, gdyby wcze­śniej­sze kon­sul­ta­cje z przy­wód­ca­mi par­tii w spra­wie Syrii nie były dla niego ko­rzyst­ne. "Mimo to każde gło­so­wa­nie w par­la­men­cie w spra­wie uży­cia siły jest ry­zy­kiem" - zwra­ca uwagę źró­dło, przy­po­mi­na­jąc, jak w 2003 roku tu­rec­ki par­la­ment nie­ocze­ki­wa­nie od­rzu­cił wnio­sek rządu, by udo­stęp­nić te­ry­to­rium Tur­cji ma po­trze­by in­ter­wen­cji USA w Iraku.

We­dług An­ka­ry za­kres i cele ame­ry­kań­skie­go ude­rze­nia na Syrię po­win­ny być szer­sze niż te, które za­po­wie­dział Obama - za­po­bie­że­nie po­now­ne­mu uży­ciu broni che­micz­nej lub bio­lo­gicz­nej w Syrii lub z jej te­ry­to­rium.

"Je­ste­śmy tego sa­me­go zda­nia co USA, że uży­cie broni che­micz­nej po­win­no zo­stać uka­ra­ne. Jed­nak nie mo­że­my tego ataku che­micz­ne­go (z 21 sierp­nia, o który USA ob­wi­nia­ją sy­ryj­skie siły rzą­do­we - PAP) od­dzie­lić od ca­łe­go, trwa­ją­ce­go 2,5 roku kon­flik­tu" - po­wie­dzia­ło źró­dło "Hur­riy­et Daily News".

"Ten atak che­micz­ny jest kon­ty­nu­acją bru­tal­nych ata­ków re­żi­mu, do­pro­wa­dzo­ne­go do de­spe­ra­cji" - oce­ni­ło źró­dło.

Z tego po­wo­du - ar­gu­men­tu­je ono - "każda re­ak­cja czy ope­ra­cja ame­ry­kań­ska po­win­na być prze­pro­wa­dzo­na tak, by przy­bli­żyć za­koń­cze­nie (kry­zy­su) i po­li­tycz­ne roz­wią­za­nie w Syrii. Bez tego celu reżim (pre­zy­den­ta Syrii Ba­sza­ra) el-Asa­da nigdy nie zo­sta­nie prze­ko­na­ny o ko­niecz­no­ści roz­wią­za­nia po­li­tycz­ne­go" - mówi źró­dło.

Jak za­uwa­ża "Hur­riy­et Daily News", Tur­cja "dawno temu stra­ci­ła na­dzie­ję", że tzw. pro­ces ge­new­ski - roz­mo­wy pod egidą Mo­skwy i Wa­szyng­to­nu - mogą za­pew­nić roz­wią­za­nie po­li­tycz­ne w sy­ryj­skim kon­flik­cie. Zda­niem dzien­ni­ka, An­ka­ra widzi ope­ra­cję woj­sko­wą jako je­dy­ną opcję, która mo­gła­by za­koń­czyć kon­flikt w są­sied­niej Syrii.

"Kroki, jakie na­le­ży pod­jąć wzglę­dem Syrii, woj­sko­we czy po­li­tycz­ne, nie po­win­ny wpro­wa­dzać dal­szej nie­pew­no­ści i nie po­win­ny dawać Asa­do­wi moż­li­wo­ści wy­cią­gnię­cia ko­rzy­ści" - do­da­je roz­mów­ca dzien­ni­ka.

An­ka­ra, jak za­uwa­ża ga­ze­ta, oba­wia się też, że de­cy­zja Obamy bę­dzie mieć de­mo­ra­li­zu­ją­cy wpływ na opo­zy­cję sy­ryj­ską. "Asad już wy­ko­rzy­stał de­cy­zję Obamy w swo­jej pro­pa­gan­dzie" - mówi źró­dło. W jego oce­nie, "Tur­cja, USA i inne mo­car­stwa po­win­ny nadal mocno wspie­rać" opo­zy­cjo­ni­stów.

Tur­cja, która była kie­dyś so­jusz­ni­kiem Asada, jest obec­nie jed­nym z jego naj­ostrzej­szych kry­ty­ków. Przy­ję­ła setki ty­się­cy uchodź­ców z Syrii, jest waż­nym ka­na­łem po­mo­cy hu­ma­ni­tar­nej dla Syrii i - we­dług me­diów - rów­nież wspar­cia dla re­be­lian­tów wal­czą­cych z re­żi­mem w Da­masz­ku.

>>>>

Obama nie maila ,,pytac" tylko KONSULTOWAC ! Jak na razie TO WOJNE WYPOWIADA PREZYDENT USA ! KONSTYTUCJA !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:54, 02 Wrz 2013    Temat postu:

Syria: konflikt spowodował trwałe przemieszczenie 7 mln ludzi

Kon­flikt we­wnętrz­ny w Syrii spo­wo­do­wał trwa­łe prze­miesz­cze­nie 7 mi­lio­nów jej miesz­kań­ców, czyli nie­mal jed­nej trze­ciej lud­no­ści kraju, a mię­dzy­na­ro­do­wa pomoc dla tych uchodź­ców jest kro­plą w morzu po­trzeb - oświad­czył wyż­szy funk­cjo­na­riusz ONZ.

W roz­mo­wie z agen­cją AP przed­sta­wi­ciel Urzę­du Wy­so­kie­go Ko­mi­sa­rza ONZ ds. Uchodź­ców (UNHCR) na Syrię Tarik Kurdi po­wie­dział, że pie­nią­dze otrzy­my­wa­ne od państw-dar­czyń­ców po­zwa­la­ją na po­kry­cie mniej niż jed­nej trze­ciej nie­zbęd­nych wy­dat­ków.

Jak za­zna­czył, od po­cząt­ku walk w marcu 2011 roku swe stałe miej­sce za­miesz­ka­nia mu­sia­ło opu­ścić 7 mln Sy­ryj­czy­ków, z któ­rych 5 mln prze­by­wa nadal na te­ry­to­rium kraju, a 2 mln zna­la­zło się w in­nych pań­stwach.

Przed wy­bu­chem obec­ne­go kon­flik­tu licz­ba lud­no­ści Syrii wy­no­si­ła około 23 mln. Po­wsta­nie prze­ciw­ko re­pre­syj­nym rzą­dom pre­zy­den­ta Ba­sza­ra el-Asa­da prze­kształ­ci­ło się w fak­tycz­ną wojnę do­mo­wą, która po­cią­gnę­ła za sobą już ponad 100 tys. ofiar śmier­tel­nych.

>>>>

7 milionow !!!



Polacy pomagają syryjskim uchodźcom w Libanie

Ponad 600 syryjskich rodzin, które uciekły przez granicę do północnego Libanu, otrzymuje wsparcie od Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej. Dzięki pieniądzom z polskiego MSZ uchodźcy mają zapewniony dach nad głową.

Fadia wraz z mężem i trójką dzieci kilka miesięcy temu uciekła z syryjskiego miasta Kiswah, na południe od Damaszku. - Tam już nie da się żyć. Ciągle są bombardowania. Wszędzie są kontrole - mówi Fadia w rozmowie z wysłannikiem Polskiego Radia, Wojciechem Cegielskim. - Nikt już nie wie, kto jest po czyjej stronie. Dlatego uciekliśmy - wyjaśniła.

W Syrii cała rodzina miała pięciopokojowy dom. Teraz mieszka w wiosce El Bireh, w ciasnym pomieszczeniu, gdzie jeszcze niedawno był sklep. Wszyscy czekają, aż wojna się skończy. W Libanie nie mają pracy i żyją tylko dzięki międzynarodowej pomocy.

Rodzina Fadii jest jedną z ponad 600, którym na północy Libanu pomaga Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. - Opłacamy czynsz, aby rodziny, które uciekły z Syrii, mogły mieć namiastkę stabilizacji - wyjaśnia Aneta Dąbrowska z PCPM.

Sytuacja uchodźców w Libanie jest specyficzna. W kraju w zasadzie nie ma obozów dla uchodźców, dlatego uciekinierzy muszą albo wynajmować mieszkania albo mieszkać kątem u libańskich rodzin. Ale niewielu Libańczyków stać na to, aby przez długie miesiące utrzymywać syryjskich uciekinierów.

Trwająca w Syrii wojna domowa wygnała z kraju niemal dwa miliony ludzi. Co najmniej 700 tysięcy z nich uciekło do Libanu.

>>>>

Brawo !



Kolejny atak chemiczny? Syryjska dziewczynka: wszyscy płonęliśmy - zobacz film

Nie usłyszeliśmy żadnego dźwięku. Zobaczyłam, że ludzie płoną, ja też, i moi przyjaciele. Co się działo, dlaczego się palimy? Nie rozumieliśmy tego - mówi ciężko poparzona syryjska dziewczynka, która ucierpiała w domniemanym ataku chemicznym. Według syryjskiej opozycji reżim użył substancji podobnej do napalmu.

!!!!

Znowu ! Czy KOngres USA moglby ruszyc tylki i zebrac sie wczesniej ? Wielmozni ,,lodowie" ODPOWIEDZA ZA KAZDA OFIARE SPOWODOWANA ICH CIEZKIMI ODWLOKAMI !



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 16:55, 02 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:03, 02 Wrz 2013    Temat postu:

Ekspert: uchwała ws. Syrii umożliwia także atak na Iran

Pro­jekt uchwa­ły w spra­wie zgody na dzia­ła­nia mi­li­tar­ne wobec Syrii, jaką do Kon­gre­su prze­słał Ba­rack Obama, może oka­zać się furt­ką, która umoż­li­wi także in­ter­wen­cję USA w Ira­nie czy Li­ba­nie. Opi­nię taką opu­bli­ko­wał na ła­mach ser­wi­su lawfareblog.​com były pra­cow­nik ad­mi­ni­stra­cji pre­zy­den­ta Geo­r­ge'a W. Busha - Jack Gold­smith.

Obama zde­cy­do­wał o ude­rze­niu mi­li­tar­nym w cele sy­ryj­skie­go re­żi­mu w re­ak­cji na atak che­micz­ny z 21 sierp­nia na przed­mie­ściu Da­masz­ku. Jed­no­cze­śnie po­in­for­mo­wał, że bę­dzie za­bie­gał o au­to­ry­za­cję Kon­gre­su USA dla tej ope­ra­cji.

Prosi on o zgodę na uży­cie siły mi­li­tar­nej w celu "od­stra­sze­nia, za­kłó­ce­nia, za­po­bie­że­nia i osła­bie­nia" po­ten­cja­łu dal­szych ata­ków che­micz­nych w Syrii.

Pro­jekt uchwa­ły, jak głosi jego tekst, upo­waż­nia Obamę do akcji woj­sko­wej, gdyż pre­zy­dent uzna­je takie dzia­ła­nia za "ko­niecz­ne i od­po­wied­nie", aby osią­gnąć cel, któ­rym jest za­po­bie­że­nie po­now­ne­mu uży­ciu broni che­micz­nej.

W tek­ście nie ma mowy o ka­len­da­rzu dzia­łań woj­sko­wych. Głosi on jed­nak, że w oce­nie ad­mi­ni­stra­cji USA tylko roz­wią­za­nie po­li­tycz­ne może za­koń­czyć kry­zys sy­ryj­ski. Agen­cja As­so­cia­ted Press wiąże to zda­nie z wcze­śniej­szy­mi za­po­wie­dzia­mi Obamy, że ude­rze­nie woj­sko­we bę­dzie miało ogra­ni­czo­ny za­sięg.

Zda­niem pro­fe­so­ra z Ha­rvard Law Scho­ol za­pi­sy, jakie po­ja­wi­ły się w pro­jek­cie przy­go­to­wa­nym w Bia­łym Domu, są tak ogól­ne i sze­ro­kie, że na ich pod­sta­wie moż­li­we bę­dzie uspra­wie­dli­wie­nie ata­ków na Iran czy Liban. Wy­star­czy, że pre­zy­dent USA uzna, że te kraje mają ja­ki­kol­wiek zwią­zek z uży­ciem przez reżim Asada broni che­micz­nej.

W ta­kiej sy­tu­acji moż­li­wy bę­dzie atak sił ame­ry­kań­skich, który miał­by na celu ochro­nę USA czy ich so­jusz­ni­ków, a także za­po­bie­że­nie ewen­tu­al­ne­mu dal­sze­mu roz­prze­strze­nia­niu się broni ma­so­we­go ra­że­nia.

USA oce­nia­ją, że w ataku z 21 sierp­nia, prze­pro­wa­dzo­nym przez siły re­żi­mu sy­ryj­skie­go, zgi­nę­ło co naj­mniej 1429 osób. Rząd Syrii twier­dzi, że broni che­micz­nej użyli re­be­lian­ci, wal­czą­cy o oba­le­nie pre­zy­den­ta Ba­sza­ra el-Asa­da.

Ba­rack Obama pod­kre­ślił, że uży­cie broni che­micz­nej w Syrii było naj­gor­szym tego ro­dza­ju ata­kiem w XXI wieku. Po­wie­dział, że sza­nu­je po­glą­dy tych, któ­rzy na­wo­łu­ją do ostroż­no­ści w kwe­stii Syrii, ale - jak dodał - USA nie mogą przy­mknąć oczu na to, co stało się w Da­masz­ku.

Pod­kre­ślił, że ope­ra­cja mi­li­tar­na bę­dzie ogra­ni­czo­na w cza­sie, a jej cel to od­stra­sze­nie re­żi­mu sy­ryj­skie­go przed dal­szy­mi ata­ka­mi che­micz­ny­mi. Dodał, że wie, iż Ame­ry­ka­nie są zmę­cze­ni wojną, i że nie bie­rze pod uwagę wy­sła­nia sił lą­do­wych USA "w śro­dek cu­dzej wojny".

Pre­zy­dent Rosji Wła­di­mir Putin za­żą­dał od USA do­star­cze­nia do­wo­dów na to, że sy­ryj­ski reżim użył broni che­micz­nej na przed­mie­ściach Da­masz­ku. Wy­ra­ził ocze­ki­wa­nie, że spra­wa Syrii zo­sta­nie po­ru­szo­na na szczy­cie państw G20 w Pe­ters­bur­gu 5-6 wrze­śnia.

W od­po­wie­dzi, Stany Zjed­no­czo­ne przed­sta­wi­ły Ro­sja­nom do­wo­dy uży­cia broni che­micz­nej przez wła­dze Syrii. Szef ro­syj­skie­go MSZ oce­nił jed­nak, że te dane "nie za­wie­ra­ją ni­cze­go kon­kret­ne­go".

Da­ma­szek we­zwał Kon­gres USA do "oka­za­nia roz­wa­gi" i za­blo­ko­wa­nia ude­rze­nia w Syrię oraz okre­ślił Ba­rac­ka Obamę jako "nie­pew­ne­go i zdez­o­rien­to­wa­ne­go".

Ame­ry­kań­skie "za­rzu­ty do­ty­czą­ce uży­cia broni che­micz­nej przez Syrię nie mają żad­nych pod­staw" - oświad­czył wi­ce­mi­ni­ster spraw za­gra­nicz­nych Faj­sal Mek­dad. - Broń che­micz­na zo­sta­ła wy­ko­rzy­sta­na przez Al-Ka­idę (...). Ame­ry­kań­ski Kon­gres po­wi­nien wy­ka­zać się roz­wa­gą - dodał.

Pre­zy­dent Ba­szar el-Asad oświad­czył, że jego kraj po­tra­fi ode­przeć każdy atak. - Syria jest zdol­na sta­wić czoło każ­dej agre­sji z ze­wnątrz - po­wie­dział.

- Ame­ry­kań­skie groź­by prze­pro­wa­dze­nia ataku nie od­wio­dą Syrii od jej zasad (...) ani od jej walki z ter­ro­ry­zmem, wspie­ra­nym przez nie­któ­re pań­stwa re­gio­nu i za­chod­nie, przede wszyst­kim Stany Zjed­no­czo­ne - dodał.

>>>>

O to super ! Zmiesc na raz oba potworki ! Za jednym balaganem !

Grupa uderzeniowa z lotniskowcem USS Nimitz płynie na Bliski Wschód

Grupa uderzeniowa marynarki wojennej USA z lotniskowcem o napędzie atomowym USS Nimitz na czele płynie w kierunku Morza Czerwonego, aby w razie potrzeby wesprzeć atak na Syrię - podaje Reuters, powołując się na źródła w amerykańskim resorcie obrony.

Agencja podaje, że lotniskowcowi towarzyszą cztery niszczyciele i jeden krążownik rakietowy. Flotylla nie ma rozkazu wpłynięcia na Morze Śródziemne, ale ma być jak najbliżej zapalnego regionu, aby można było jej użyć w zależności od rozwoju wydarzeń.

USA gromadzą siły

W ostatnim czasie marynarka wojenna USA znacznie wzmocniła swoje siły operujące we wschodniej części Morza Śródziemnego. Na rozkaz czeka już pięć niszczycieli rakietowych, dysponujących w sumie około 200 pociskami manewrującymi Tomahawk - według ekspertów mają one odegrać kluczową rolę w ograniczonym uderzeniu na Syrię.

Amerykańskie dowództwo wysłało również okręt desantowe USS Kearsarge i USS San Antonio. Ten pierwszy dysponuje śmigłowcami oraz samolotami pionowego startu i lądowania - 6 myśliwcami AV-8B Harriers i 10-12 transportowcami V-22 Osprey. Okręt ten odegrał kluczową rolę w czasie interwencji zbrojnej w Libii w 2011 roku.

Z kolei na pokładzie "San Antonio" zaokrętowanych jest 300 żołnierzy piechoty morskiej na pokładzie. Według źródła, na które powołuje się Reuters, jednostka ta może posłużyć jako wysunięta, mobilna baza operacyjna dla sił specjalnych, jeżeli zaszłaby potrzeba ich wykorzystania.

>>>>

Tak jak cisza przed burza gromadza sie ciemne chmury ... I NAGLE ŁUBUDU ! ZACZYNA SIĘ NAWAŁA PIORUNÓW ! Wojna ma swoj grozny majestat !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:04, 03 Wrz 2013    Temat postu:

Przemysław Henzel | Onet
USA: syryjscy hakerzy włamali się na stronę Marines

Syryjska Armia Elektroniczna (SEA), grupa hakerów wspierająca Baszira al-Assada, włamała się na witrynę Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych, gdzie zamieściła specjalne oświadczenie skierowane do amerykańskich żołnierzy. Syryjczycy zaapelowali w nim m.in., by Marines nie walczyli przeciwko "braciom w syryjskiej armii" i nie słuchali rozkazów swoich dowódców.

Propagandowa klęska administracji Obamy i armii USA

W wyniku ataku przeprowadzonego przez SEA każdy Internauta odwiedzający witrynę Marines był kierowany na alternatywną stronę, na której zamieszczono wiadomość do amerykańskich żołnierzy. W oświadczeniu hakerzy napisali m.in., że amerykańska armia nie jest wrogiem sił podległych Baszirowi al-Assadowi, apelując jednocześnie o przyłączenie się do wspólnej walki przeciwko Al-Kaidzie.

"Tę wiadomość napisali Wasi bracia w syryjskiej armii, którzy od trzech lat walczą z Al-Kaidą. Rozumiemy wasz patriotyzm i miłość do ojczyzny, tak więc prosimy, byście rozumieli także naszą miłość do Syrii. Obama to zdrajca, który chce narazić Wasze życie na niebezpieczeństwo, byle tylko uratować bojowników Al-Kaidy" – czytamy w oświadczeniu SEA.

"Marines, proszę, spójrzcie, co Wasi towarzysze myślą o wymierzonym w Syrię sojuszu Obamy z Al-Kaidą. Wasz dowódca prawdopodobnie nie ma najmniejszych skrupułów, by wysłać Was do walki na śmierć przeciwko żołnierzom takim jak my, walczącym ze wspólnym nikczemnym wrogiem. Syryjska armia powinna być waszym sojusznikiem, a nie wrogiem" – podkreślili syryjscy hakerzy.

Syryjska Armia Elektroniczna stała się bardzo aktywna w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Proreżimowa grupa hakerów w zeszłym tygodniu przyznała się do ataków na Twittera oraz witrynę dziennika "New York Times". Rzecznik SEA ostrzegł media informujące o wydarzeniach w Syrii, by spodziewały się "wielu niespodzianek" ze strony hakerów. Jak dodał, interwencja wojskowa w Syrii będzie miała konsekwencje, które będą miały wpływ na cały świat. – Naszą misją jest szerzenie prawdy o tym, co dzieje się w naszym kraju – podkreślił.

"Syryjski sojusz" Baracka Obamy i Al-Kaidy

Obok wiadomości w witrynie Marines zamieszczono zdjęcie żołnierza w mundurze amerykańskiej piechoty morskiej zasłaniającego twarz kartką, na której napisał, że nie chce walczyć po jednej stronie wraz z bojownikami Al-Kaidy. Ten paradoks coraz mocniej eksponują amerykańskie media, akcentując, że gdyby doszło do interwencji w Syrii, to Obama de facto znalazłby się w jednym obozie z syryjską Al-Kaidą, której celem jest obalenia rządów Baszira Al-Assada.

Marines, teoretycznie, mogą wziąć udział w amerykańskiej operacji zbrojnej przeciwko Syrii, choć, jak na razie, sam Barack Obama wyklucza zdecydowanie możliwość udziału żołnierzy w operacji "na ziemi". Według planów Pentagonu, uderzenie ma polegać na ataku z użyciem pocisków wystrzeliwanych z amerykańskich okrętów wojennych oraz na "punktowych" uderzeniach amerykańskiego lotnictwa.

Media: to poważny błąd amerykańskiego prezydenta

Włamanie SEA jest wielką propagandową klęską dla administracji Baracka Obmy i amerykańskiej armii. Syryjskie media reżimowe już od kilku dni szydzą z decyzji amerykańskiego prezydenta, który oddał sprawę interwencji zbrojnej w Syrii pod głosowanie w Kongresie. Również eksperci zajmujący się polityką międzynarodową podkreślają, że Obama popełnił poważny błąd, powierzając losy operacji wojskowej Kongresowi i czyniąc z niej decyzję polityczną.

Zdaniem analityków, Obama powinien był odpowiedzieć jak najszybciej na atak chemiczny przeprowadzony przez siły podległe Al-Assadowi. Opóźnianie interwencji daje syryjskiej armii możliwość przygotowania się do amerykańskiego ataku, a także wywiezienia części broni chemicznej do sąsiedniego Iranu. Wczoraj zniecierpliwione rozwojem wypadków władze Arabii Saudyjskiej kolejny raz zaapelowały do Waszyngtonu o przeprowadzenie operacji zbrojnej.

Decyzja Obamy w sprawie głosowania w Kongresie budzi coraz większy niepokój. Z uwagi na opozycję ze strony Republikanów istnieje ryzyko, że Obama to głosowanie przegra. Byłby to kolejny prestiżowy cios, który, w ocenie przeciwników prezydenta, oznaczałby, ż jego polityka wobec Bliskiego Wschodu legła w gruzach.

Wczoraj Nile Gardener, były doradca premier Margaret Thatcher w ostrych słowach skrytykował Obamę za odwracanie się od sojuszników, takich jak Wielka Brytania, Hiszpania czy Polska. W jego opinii, obecna niejasna polityka USA wobec Syrii jest dowodem na kryzys amerykańskiego przywództwa w świecie.

>>>>

Kolesie sa raczej z Iranu bo internet w Syrii to pewnie nie funkcjonuje .

Obama: mamy plan w sprawie Syrii

Stany Zjednoczone mają plan wsparcia syryjskich powstańców. Tak twierdzi prezydent Barack Obama, który jest przekonany, że Kongres poprze amerykańską akcję zbrojną w Syrii.

Podczas spotkania z przywódcami Kongresu w Białym Domu Obama powtórzył, że ewentualna interwencja w Syrii będzie ograniczona i nie przekształci się w długą wojnę, tak, jak w Iraku czy Afganistanie. Interwencja ma jednak osłabić siły prezydenta Baszara el-Asada. Obama dodał, że jego rząd ma przygotowaną strategię wzmocnienia sił powstańców.

Prezydent zaapelował do przywódców Kongresu o szybkie przeprowadzenie głosowania w sprawie interwencji. Kongres zbierze się za 6 dni. Obama zadeklarował, że jest gotów odpowiedzieć na wątpliwości kongresmanów w tej sprawie.

Ashton czeka na dowody ONZ, że to Asad użył broni chemicznej

Tymczasem szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton uważa, że z ostatecznym osądem, kto jest winien użycia broni chemicznej w Syrii, należy poczekać na raport inspektorów ONZ.

O tym, że to reżim Asada jest odpowiedzialny za atak chemiczny, przekonane są Stany Zjednoczone. W poniedziałek ujawniono także podobne wnioski z raportu francuskiego wywiadu. Z kolei sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen oświadczył, że na podstawie przekazanych mu informacji wywiadowczych jest osobiście przekonany o winie syryjskiego reżimu.

W ataku chemicznym, do którego doszło 21 sierpnia pod Damaszkiem, mogło zginąć około 1300 osób. W odpowiedzi prezydent USA Barack Obama zapowiedział w sobotę, że będzie zabiegał o zgodę Kongresu na interwencję militarną o ograniczonym zasięgu, która miałaby polegać na uderzeniu na cele reżimu syryjskiego. Wcześniej przeciwko takiej interwencji wypowiedziała się brytyjska Izba Gmin.

Inspektorzy ONZ zakończyli pracę w Syrii w sobotę; ich raport w sprawie użycia broni chemicznej jest oczekiwany w ciągu kilku tygodni.

>>>>

Tak trzeba wspierac WAS bo same naloty nie wystarcza .

McCain: groźne konsekwencje, jeśli Kongres sprzeciwi się akcji w Syrii

Amerykański republikański senator John McCain ostrzegł przed "katastrofalnymi" konsekwencjami, jeśli Kongres nie udzieli zgody prezydentowi USA na wojskową interwencję w Syrii. Jego zdaniem operacja powinna służyć zmianie równowagi sił na korzyść opozycji.

McCain, senator z Arizony, wraz z innymi republikańskim senatorem Lindseyem Grahamem z Południowej Karoliny spotkali się z prezydentem Barackiem Obamą w Białym Domu. To spotkanie postrzegane jest jako element zabiegów administracji USA mających na celu przekonanie Kongresu do poparcia rezolucji o ograniczonej interwencji wojskowej w Syrii, by ukarać tamtejszy reżim za użycie broni chemicznej.

Obaj politycy to wpływowi republikańscy kongresmeni, którzy od dawna nawoływali do aktywniejszego zaangażowania się USA w Syrii. Ich opinie mogą mieć istotne znaczenie w debacie na temat rezolucji o Syrii w bardzo podzielonej w tej sprawie Partii Republikańskiej.

"Musi być jasne, że głosowanie przeciw będzie oznaczać katastrofalne konsekwencje" - powiedział dziennikarzom McCain. "Jeśli nie postąpimy jak trzeba z Syrią, to nie będzie powodzenia w przekonywaniu Irańczyków, by zmienili stanowisko i swe dążenia do posiadania broni nuklearnej" - dodał Graham.

Politycy nie szczędzili krytyki administracji Obamy za dotychczasową strategię wobec Syrii, uznając za niemądre informowanie Asada zawczasu o intencji zaatakowania. Zdaniem McCaina interwencja będzie teraz trudniejsza, bo "Asad przesuwa swe wojska". Obaj od dawna politycy apelowali o większą interwencję, której celem byłaby zmiana równowagi sił w Syrii na rzecz syryjskiej opozycji.

McCain podkreślił, że nie podjął ostatecznej decyzji jak będzie głosował. "Musimy dostać (od Białego Domu) konkretne plany. Musimy być pewni, że, że jest zmiana w stosunku do polityki ostatnich dwóch lat" - powiedział McCain. "Moi koledzy w Kongresie muszą być jeszcze co do tego przekonani" - dodał.

McCain i Graham przyznali, że w społeczeństwie panuje "zmęczenie wojną". Według sondażu Ipsos z ubiegłego tygodnia 53 proc. jest przeciw ingerowaniu USA w wojnę domową w Syrii. "Prezydent nie powinien nikogo winić tylko siebie o brak zrozumienia dla (interwencji) w Syrii" - powiedział Graham.

Głosowania przez obie izby Kongresu ws. rezolucji ma odbyć się w pierwszym tygodniu od powrotu 9 września parlamentarzystów z przerwy wakacyjnej. Według ekspertów nie można wykluczyć, że tak jak parlament brytyjski, także Kongres wypowie się negatywnie, zważywszy na poparcie dla idei izolacjonizmu USA w obu partiach. Silne podziały są zwłaszcza wśród Republikanów. Najgłośniej swój przeciw wobec interwencji w Syrii wyrażają deputowani, którzy weszli do Kongresu z poparciem Tea Party. Ponadto oczekuje się, że dla wielu Republikanów rezolucja ws. interwencji w Syrii będzie kolejną okazję, by osłabić prezydenta.

W niedzielę, w dzień po ogłoszeniu przez Baracka Obamę zaskakującej dla wszystkich decyzji, by wystąpić o zgodę Kongresu na interwencję w Syrii, administracja zorganizowała na Kapitolu pierwszy briefing, by pokazać parlamentarzystom tajne dowody na użycie przez reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada broni chemicznej. W trwającym ponad trzy godziny spotkaniu przy drzwiach zamkniętych wzięło udział około stu członków Senatu i Izby Reprezentantów. Administracja używała m.in. argumentu, że brak odpowiedzi ze strony USA wzmocni wrogów Izraela, takich jak Iran i libański Hezbollah.

>>>

Jesli frakcja chemiczna by wygrala USA czeka kara . Skoro gazowanie ludzi wam nie przeszkadza sami tego doswiadczycie .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:33, 03 Wrz 2013    Temat postu:

Kardynał Sandri ws. Syrii: zatrzymać się zanim będzie za późno

PPrefekt Kongregacji Kościołów Wschodnich kardynał Leonardo Sandri zaapelował o to, by nie odpowiadać zbrojną interwencją na wojnę w Syrii. "Trzeba zatrzymać się, zanim będzie za późno" - oświadczył watykański hierarcha na łamach dziennika "L'Osservatore Romano".

Odnosząc się do rozważanych przez USA i Francję planów militarnej operacji w odpowiedzi na użycie broni chemicznej w Syrii, kardynał Sandri ocenił na łamach środowego wydania gazety, że doprowadziłoby to do dramatycznej spirali "nieodwracalnych wydarzeń".

Prefekt watykańskiej kongregacji przywołał żarliwy niedzielny apel papieża Franciszka o rozwiązanie konfliktu syryjskiego jedynie na drodze dialogu i negocjacji, przy wsparciu wspólnoty międzynarodowej. Kardynał Sandri zauważył, że papież dał wyraz zaniepokojeniu o losy całej ludzkości.

"W obliczu wyścigu zbrojeń, który dodatkowo zaostrzył wyczerpujący kraj konflikt, i wobec konkretnej możliwości zbrojnej interwencji na terytorium syryjskim papież uznał, że jest nagła potrzeba, by prosić o to, by się zatrzymać, zanim będzie za późno" - podkreślił. Kardynał Sandri położył nacisk na "możliwe do przewidzenia zgubne skutki zaangażowania innych państw" w ten konflikt.

Wyjaśnił, że papieski apel skierowany jest do wszystkich: "do tego, kto ma broń, poczynając od tej masowego rażenia, i do tego, kto ją dostarcza". Franciszek "poprosił wszystkich, by się zatrzymali" - dodał.

Prefekt Kongregacji Kościołów Wschodnich powiedział, że konflikt w Syrii, a wraz z nimi fala zniszczenia, trwają od ponad dwóch lat. "Wydaje się, że nie ma chęci zrozumienia tego, co jest dramatycznie oczywiste, że wraz z tym krokiem można popaść w otchłań" - ocenił, odnosząc się do planów interwencji.

"Logika przemocy i odwetu nie jest nigdy drogą, którą należy podążać, bo prowadzi ona do łańcucha oskarżeń i zemsty, które nie biorą pod uwagę przelanej krwi i zwiększają niechęć i nienawiść" - powiedział współpracownik papieża.

Ostrzegł, że operacja militarna doprowadzi do tego, że Syria "zamieni się w jeszcze większe piekło na ziemi".

Zdaniem kardynała Sandriego popełnione zbrodnie powinny osądzić międzynarodowe trybunały.

Do Watykanu napływają informacje, że kolejne wspólnoty i grupy religijne, także niekatolickie, zapowiadają swój udział w zapowiedzianym na sobotę dniu postu i modlitw w intencji pokoju w Syrii, na Bliskim Wchodzie i na całym świecie. Udział w poście zadeklarował też minister obrony Włoch Mario Mauro.

!!!!

DOSC TYCH BREDNI ! CO ZATRZYMAC ? Do tej pory bylo dobrze jak gazowali . A teraz nagle tragedia jak ich ukarza nalotami ? GDZIE ROZUM ! PROSZE SIE ZAJAC SWOIMI SPRAWAMI ! BÓG NIE DAŁ ZDOLNOŚCI DO POLITYKI CELOWO ! Duchowni maja sluzyc OBU STRONOM DUCHOWO !

Prezydent USA Barack Obama jest przekonany, że Kongres poprze akcję przeciwko Syrii

Prezydent Barack Obama wyraził przekonanie, że Kongres USA poprze akcję zbrojną przeciwko Syrii w odpowiedzi na użycie przez jej władze broni chemicznej. Dodał, iż Stany Zjednoczone dysponują szerszym planem wsparcia syryjskich rebeliantów zwalczających reżym prezydenta Baszara al-Asada.

W trakcie spotkania z przywódcami Kongresu w Białym Domu Obama wezwał parlamentarzystów do szybkiego głosowania w tej sprawie i zaznaczył, że dotyczący Syrii plan USA ma ograniczony zasięg i nie spowoduje uwikłania kraju w długą wojnę, jak w przypadku Iraku i Afganistanu.

- To, co sobie wyobrażamy, jest czymś ograniczonym. Jest czymś proporcjonalnym. Osłabi to możliwości Asada. Jednocześnie mamy szerszą strategię, która pozwoli nam zwiększyć możliwości opozycji - powiedział prezydent.

Zadeklarował jednocześnie, że chce odpowiedzieć na występujące wśród kongresmenów wątpliwości, czy poprzeć wniosek prezydenta o zgodę na użycie siły wobec Syrii. - Zamierzam wysłuchać różnych wątpliwości, jakie mają obecni tutaj członkowie Kongresu. Jestem przekonany, że można odpowiedzieć na te wątpliwości. Nie zwracałbym się do Kongresu, gdybym nie traktował konsultacji poważnie i gdybym nie miał przekonania, że dzięki autoryzacji z jego strony z pewnością wykonamy naszą misję, będziemy bardziej skuteczni - oświadczył Obama.

Na pytanie, czy jest przekonany, że Kongres zagłosuje za atakiem na Syrię, odpowiedział: "Jestem".

W spotkaniu w Białym Domu uczestniczyli: republikański przewodniczący Izby Reprezentantów John Boehner, przywódczyni Demokratów w Izbie Nancy Pelosi, przywódca mniejszości republikańskiej w Senacie Mitch McConnell oraz szefowie kongresowych komisji zajmujących się sprawami bezpieczeństwa narodowego i sił zbrojnych.

Kongres będzie mógł rozpatrzyć wniosek Obamy, gdy po wakacyjnej przerwie wznowi obrady 9 września. - Będziemy prosić o przesłuchania i szybkie głosowanie. Bardzo doceniam to, że każdy z obecnych tutaj zaczął już ustalać terminarz przesłuchań i zamierza przeprowadzić głosowanie, gdy tylko Kongres zbierze się ponownie w przyszłym tygodniu - powiedział prezydent.

>>>>

Oni mieli konsultowac . Nie wiem z jakiej paki glosuja ???

Ansa: Przyjaciele Syrii spotkają się 8 września w Rzymie

8 września w Rzymie odbędzie się spotkanie przedstawicieli państw z grupy Przyjaciele Syrii, prawdopodobnie na szczeblu ministrów spraw zagranicznych - podała Ansa, powołując się na kilka źródeł dyplomatycznych.

Naradę zwołano w związku z rozważanymi planami zbrojnej interwencji w Syrii.

Przyjaciele Syrii to państwa sprzeciwiające się reżimowi Baszara el-Asada. Do grupy tej należą między innymi Stany Zjednoczone, Francja, Niemcy, Wielka Brytania, Egipt, Włochy, Jordania, Katar, Arabia Saudyjska, Turcja, Zjednoczone Emiraty Arabskie. Wcześniej udzieliły już one wsparcia syryjskiej opozycji.

>>>>

Trzeba obalic rezim .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:41, 03 Wrz 2013    Temat postu:

Szwecja przyzna Syryjczykom prawo stałego pobytu

Przybyli do Szwecji uchodźcy z Syrii otrzymają prawo stałego pobytu - zdecydował szwedzki Urząd ds. Migracji. Szwecja jest pierwszym krajem Unii Europejskiej, który tak mocno otwiera się na syryjskich imigrantów.

Dotychczas szukający azylu w Szwecji obywatele Syrii otrzymywali najczęściej tymczasowe pozwolenie na pobyt, np. na trzy lata, a każda sprawa była traktowana indywidualnie. Teraz stały pobyt ma należeć się wszystkim uchodźcom z tego kraju. Status ten ułatwi już przebywającym w Szwecji Syryjczykom sprowadzenie swoich rodzin.

Dyrektor generalny Urzędu ds. Migracji Anders Danielsson decyzję o zliberalizowaniu przepisów tłumaczy "brakiem przesłanek, że konflikt w Syrii zakończy się w najbliższym czasie".


REKLAMA Czytaj dalej


Szwecja obok Niemiec jest krajem, który przyjął najwięcej uchodźców z Syrii. W 2012 i 1013 roku przyjechało do Szwecji prawie 15 tys. Syryjczyków. Dziś 8 tys. z nich ma prawo tymczasowego pobytu.

W praktyce, jak zauważają przedstawiciele szwedzkich organizacji pozarządowych, uciekinierom z Syrii trudno dostać się do Szwecji. Spośród tych, którzy w ostatnim roku znaleźli się w Szwecji, większość przybyła nielegalnie z Włoch lub Grecji. Dla wielu z nich podróż przez Europę była kosztowna i niebezpieczna.

"Obawiam się, że na zmianie przepisów najbardziej skorzystają przemytnicy" - twierdzi wiceprezes jednej z organizacji zrzeszających syryjskich imigrantów w Szwecji Malek Laesker.

Szwecja nie ma przedstawicielstwa dyplomatycznego w Syrii.

Według ONZ z ogarniętej wojną Syrii uciekło ponad 2 mln ludzi.

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk

ONZ: Liczba uchodźców z Syrii przekroczyła 2 miliony

Liczba uchodźców z Syrii przekroczyła 2 miliony, z czego ok. 1,8 miliona opuściło swój kraj w ciągu ostatnich 12 miesięcy - poinformował dzisiaj Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) Antonio Guterres.

Powiedział on, że granice Syrii przekracza każdego dnia przeciętnie około 5 tys. jej obywateli. Dobytek wielu z tych ludzi to często niewiele więcej niż ubrania, które mają na sobie.

- Syria stała się wielką tragedią tego wieku, haniebną katastrofą humanitarną - powiedział Guterres.

- Cierpienia i przemieszczenia ludności nie mają analogii w najnowszej historii. - Uznał Komisarz

- Jedynym pocieszeniem jest humanitaryzm i braterstwo, jakich dowiodły kraje sąsiednie przyjmując uchodźców i ratując im życie - dodał szef UNHCR.

- Podzielony w tragiczny sposób. - Tak sytuację na świecie skomentowała specjalna wysłanniczka UNHCR, hollywoodzka aktorka, Angelina Jolie.

Jednak, jak dodała, nie powinno być żadnej wątpliwości, że świat powinien zrobić więcej dla syryjskich uchodźców.

- Powinniśmy przybyć z pomocą niewinnym ludziom, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swych domów i pomóc krajom sąsiednim w poradzeniu sobie z napływem (uciekinierów) - zaapelowała.

Pod koniec sierpnia liczba uchodźców syryjskich wzrosła do 110 tys. w Egipcie, 168 tys. w Iraku, 515 tys. w Jordanii, 716 tys. w Libanie i 460 tys. w Turcji. Około 52 proc. z tej liczby to osoby w wieku do 17 lat. 23 sierpnia UNHCR ogłosił, że liczba dzieci wśród uchodźców syryjskich przekroczyła milion.

Przed wybuchem 2,5 roku temu obecnego konfliktu liczba ludności Syrii wynosiła około 23 mln. Powstanie przeciwko represyjnym rządom prezydenta Baszara el-Asada przekształciło się w faktyczną wojnę domową, która pociągnęła za sobą już ponad 100 tys. ofiar śmiertelnych.

>>>>

Niestety !

Kardynał Nycz: sobota - dniem postu i modlitwy o pokój w Syrii

Sobota, 7 września, ma być dniem postu i modlitwy w intencji pokoju w Syrii, na Bliskim Wschodzie i na całym świecie - głosi wydany dziś komunikat metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza.

"Podejmując wolę papieża Franciszka, który postanowił »ogłosić w całym Kościele 7 września, wigilię święta Narodzenia Maryi, Królowej Pokoju, dniem postu i modlitwy w intencji pokoju w Syrii, na Bliskim Wschodzie i na całym świecie«, proszę, aby tego dnia gorącym sercem podjąć papieskie wezwanie" - napisał kard. Nycz w komunikacie.

Hierarcha podkreśla w nim, że poszcząc i modląc się, włączmy się w wielkie wołanie całego Kościoła o pokój. "W tym dniu, jak w każdą pierwszą sobotę miesiąca tradycyjnie gromadzimy się, aby oddać cześć niepokalanemu sercu Maryi. Niech sobotnie nabożeństwo, 7 września, dedykowane będzie błagalnej modlitwie o pokój za Jej wstawiennictwem. Podejmijmy tę modlitwę we wszystkich parafiach i wspólnotach naszej archidiecezji, włączając w nasze wołanie apel papieża Franciszka i modlitwę o pokój błogosławionego Jana Pawła II" - apeluje w komunikacie metropolita warszawski.

Kard. Nycz w wydanym komunikacie zamieszcza też apel papieża Franciszka, w którym Ojciec Święty napisał m.in.: "W dniu dzisiejszym, drodzy bracia i siostry, chciałbym wyrazić krzyk, wznoszący się z rosnącym niepokojem z każdego zakątka ziemi, z każdego narodu, z serca każdego człowieka, z jednej wielkiej rodziny, jaką jest ludzkość: jest to wołanie o pokój! To jest wołanie z mocą: chcemy świata pokojowego, chcemy być ludźmi pokoju, chcemy, aby w tym naszym społeczeństwie, dręczonym podziałami i konfliktami, zapanował pokój; nigdy więcej wojny! Nigdy więcej wojny! Pokój jest zbyt cennym darem - trzeba go szerzyć i chronić".

Papież podkreśla w nim, że to "nie kultura starcia, nie kultura konfliktu buduje współżycie w narodach i między narodami, ale ta: kultura spotkania, kultura dialogu; ta jest jedyną drogą do pokoju". I dodaje: "Niech wołanie o pokój wzniesie się głośno, aby dotarło do serc wszystkich ludzi i aby wszyscy złożyli broń i pozwolili, by kierowało nimi pragnienie pokoju".

>>>

TAK ZA SYRIE !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:47, 03 Wrz 2013    Temat postu:

Wywiad Francji obwinia reżim syryjski o użycie broni chemicznej

Według odtajnionego dokumentu francuskiego wywiadu to siły lojalne wobec prezydenta Syrii Baszara el-Asada przeprowadziły atak chemiczny na przedmieściu Damaszku 21 sierpnia - informuje Reuters, powołując się na francuskie źródło rządowe. Z kolei redakcja internetowego wydania tygodnika "Der Spiegel" podaje, że również niemiecki wywiad zagraniczny BND przechwycił informacje wskazujące na odpowiedzialność reżimu prezydenta Baszara el-Asada.

Dziewięciostronicowy dokument sporządzony przez służby wywiadowcze Francji wymienia pięć czynników wskazujących na odpowiedzialność Asada za ten atak, w którym - według informacji Waszyngtonu - zginęło ponad 1,4 tys. ludzi.

To użycie broni chemicznej "stanowi wielkie zagrożenie dla francuskiego i globalnego bezpieczeństwa" - cytuje Reuters swe francuskie źródło rządowe. Atak był "zmasowany i skoordynowany"; opozycja syryjska nie ma środków, które umożliwiałyby jego przeprowadzenie.

Wśród informacji wywiadu są zdjęcia satelitarne, które pokazują, że atak wyprowadzono z kontrolowanych przez siły reżimu syryjskiego obszarów na wschód i na zachód od Damaszku i że celem były tereny kontrolowane przez rebeliantów. Siły Asada bombardowały potem obszar zaatakowany 21 sierpnia bronią chemiczną, by zatrzeć dowody - wskazuje źródło, na które powołuje się Reuters.

"W odróżnieniu od poprzednich ataków, które prowadzono z użyciem niewielkich ilości chemikaliów i które miały na celu terroryzowanie ludzi, ten atak (z 21 sierpnia) miał charakter taktyczny, a jego celem było odzyskanie terenu" - cytuje Reuters swoje źródło.

Z kolei "Spiegel online" pisze o spotkaniu szefa wywiadu zagranicznego BND Gerharda Schindlera z wybranymi posłami do Bundestagu. Według serwisu, BND podsłuchał rozmowę prowadzoną przez wysokiego rangą funkcjonariusza wspierającej Asada szyickiej milicji Hezbollah z ambasadą Iranu. Podczas tej rozmowy libański bojownik miał poruszyć temat wydania przez syryjski reżim rozkazu użycia gazu. Asadowi puściły nerwy, wydając taki rozkaz popełnił jednak wielki błąd - miał powiedzieć libański rozmówca.

Schindler przyznał, że nadal nie ma ostatecznych dowodów, jednak po gruntownej analizie służby uważają, że odpowiedzialność za użycie broni chemicznej ponoszą syryjskie władze. Jak spekulują służby, powodem sięgnięcia po taką broń mogła być ocena, że toczy się decydująca walka o stolicę kraju, Damaszek, obleganą od wschodu przez rebeliantów.

Zdaniem niemieckiego wywiadu tylko syryjskie władze dysponują technicznymi możliwościami użycia sarinu. Według BND reżim Asada już wcześniej stosował sarin do walki z opozycją, jednak ze względu na stosunkowo małe stężenie użytej substancji liczba ofiar nie była duża. Być może 21 sierpnia ktoś popełnił błąd przy sporządzaniu mieszanki - czytamy w "Spiegel online".

Asad ponownie odrzucił w poniedziałek oskarżenia, jakoby to jego siły przeprowadziły ów atak, i ostrzegł, że ewentualna akcja militarna Francji przeciwko jego reżimowi będzie miała "negatywne reperkusje".

- Ci, którzy stawiają zarzuty, muszą pokazać dowody. Wezwaliśmy Stany Zjednoczone i Francję do pokazania choćby jednego dowodu. Prezydenci Obama i Hollande nie są w stanie tego zrobić - powiedział Asad w wywiadzie dla francuskiego dziennika "Le Figaro".

- Każdy, kto przyczyni się do finansowego i militarnego wzmocnienia terrorystów, jest wrogiem narodu syryjskiego. Jeśli polityka państwa francuskiego jest wroga wobec narodu syryjskiego, państwo to będzie wrogiem. Będą reperkusje, oczywiście negatywne, dla francuskich interesów - ostrzegł Asad.

Podczas gdy francuscy socjaliści domagają się ukarania syryjskiego reżimu, opozycja jest przeciwna. Najważniejsi politycy centroprawicowej UMP ostrzegają przed ryzykiem związanym z zaangażowaniem się wojnę.

Francuska opozycja domaga się głosowania w parlamencie w sprawie ewentualnej akcji militarnej przeciwko Syrii. Socjaliści odrzucają to, wskazując na konstytucyjne prawo prezydenta do podjęcia decyzji w tej kwestii. Debata na temat Syrii ma się odbyć w parlamencie francuskim w środę, ale nie przewidziano głosowania.

Prezydent USA Barack Obama, który jest też dowódcą naczelnym sił zbrojnych swego kraju, podjął decyzję o zaatakowaniu celów reżimu Asada, ale postanowił zwrócić się o jej autoryzację do Kongresu.

>>>

To juz wszystkie wywiady maja dowody .

Media sygnalizują, że może dojść do zmiany stanowiska Wielkiej Brytanii w sprawie operacji zbrojnej w Syrii. Sytuacja ma związek z decyzją Baracka Obamy, który zdecydował o opóźnieniu interwencji wojskowej na Bliskim Wschodzie. W sprawie pojawił się także "polski wątek", który posłużył do skrytykowania niespójnej polityki amerykańskiego prezydenta.

"Dramatyczna" zmiana sytuacji. Cameron pod presją

Brytyjski premier David Cameron znalazł się pod presją członków Izby Gmin, którzy domagają się, by powtórzono głosowanie dotyczące ewentualnego uczestnictwa Wielkiej Brytanii w operacji zbrojnej w Syrii.

Zwolennicy tego rozwiązania przekonują, że zaistniały nowe przesłanki umożliwiające drugie głosowanie, a czynnikiem sprzyjającym w tej kwestii jest decyzja Baracka Obamy o przełożeniu terminu interwencji wojskowej.

Najmocniej do powtórzenia głosowania nawołują były lider konserwatystów Michael Howard, były minister spraw zagranicznych Malcolm Rifkind i były przywódca Liberalnych Demokratów Paddy Ashdown.

Rifkind, stojący na czele komitetu ds. wywiadu i bezpieczeństwa państwa tłumaczy, że "dramatycznie zmieniła się sytuacja", a ujawnione przez Amerykanów dowody dotyczące ataku chemicznego pod Damaszkiem "z każdym dniem stają się coraz bardziej frapujące". W podobnym tonie wypowiedział się także dzisiaj wpływowy burmistrz Londynu Boris Johnson.

Amerykański raport. Brytyjczycy zmieniają zdanie?

Z zaprezentowanego wcześniej przez Johna Kerry’ego raportu wynika, że w ataku chemicznym pod Damaszkiem zginęło ponad 1400 osób, w tym 426 dzieci. Z informacji zgromadzonych przez Amerykanów wynika, że armia syryjska podczas ataku użyła sarinu. Serwis informacyjny Bloomberg podał, że za brutalny atak odpowiada Maher al-Assad, brat syryjskiego prezydenta.

Zdaniem części brytyjskich polityków, raport sporządzony przez Amerykanów, stwarza sytuację, której interwencja zbrojna w Syrii jest nieodzowna. Ich zdaniem, w tej operacji, ze względów politycznych i humanitarnych, udział powinna wziąć także Wielka Brytania.

Niewykluczone, że ponowne głosowanie poparliby także niektórzy politycy opozycyjnej Partii Pracy. W taki sposób wypowiedział się m.in. Jim Murphy, sekretarz obrony w "gabinecie cieni", który stwierdził, że w Syrii, "bez wątpienia", doszło do ataku przy użyciu broni chemicznej.

Powtórzenie głosowania, jak na razie wyklucza lider Liberalnych Demokratów Nick Clegg. Jego zdaniem, nie ma żądnych przesłanek, przemawiających za takim rozwiązaniem. Media zauważają jednak, że Clegg jest zwolennikiem operacji zbrojnej w Syrii, a po pierwszym głosowaniu skrytykował laburzystów, którzy powiedzieli "nie" zbrojnej interwencji.

W zeszłym tygodniu brytyjscy deputowani zagłosowali przeciwko udziałowi Wielkiej Brytanii w operacji zbrojnej na terytorium Syrii. Decyzja ta, która zapadła większością jedynie 13 głosów, postawiła w bardzo trudnej sytuacji Davida Camerona, który zapowiedział, że jego kraj wesprze wysiłek zbrojny Amerykanów.

W tę stronę zmierzają także jednostki brytyjskiej marynarki wojennej, które dwa tygodnie temu rozpoczęły manewry wojskowe. Możliwe, że ten fakt skłoni Camerona o powtórzeniu głosowania w brytyjskim parlamencie.

>>>>

W Wielkiej Brytanii narsata swiadomosc ogromnej hanby ... i kalkulacji skoro w Libii stracilismy zero ludzi a mamy kontrakty TO TU SZKODA STRACIC ! Tak ONI NIE MAJA WCALE TALENTU DO HANDLU JAK WIDAC !
Trzeba umiec liczyc !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:39, 04 Wrz 2013    Temat postu:

Wpadka polityka. Woli pokera od debaty ws. Syrii

Pokerowa wpadka amerykańskiego senatora Johna McCaina daje wgląd za kulisy pracy senackiej komisji spraw zagranicznych. W trakcie kilkugodzinnej debaty na temat możliwej interwencji w Syrii senator z Arizony został przyłapany przez dziennikarkę "Washington Post" gdy... grał w pokera na smartfonie.

McCain obraca sprawę w żart, argumentując, że poker pozwala zabić nudę będącą nieodłącznym elementem wielogodzinnych debat. Ponadto - jak dodaje na swoje usprawiedliwienie - tę akurat partię przegrał, tracąc tym samym znaczną sumę wirtualnych pieniędzy.

>>>>

McCain jest za interwencja od poczatku wiec wlasciwie coz on ma tam robic ? Przeciez nie trzeba go przekonywac . A debaty w sprawach OCZYWISTYCH sa NUDNE . O czym tam mowic ? Jest zbrodnia trzeba policji I TYLE . Ja tez bym sie nudzil . Ciekawe sa sprawy nieoczywiste.

Rząd: Interwencja zmieni układ sił w Syrii na korzyść powstańców

- Interwencja zbrojna w Syrii w odpowiedzi na użycie broni chemicznej przez reżim prezydenta Baszara el-Asada "zrównoważy" ostatnie sukcesy militarne rządowej armii w walce z powstańcami - powiedziała rzeczniczka rządu Francji Najat Vallaud-Belkacem.

Dodała, że wspólnota międzynarodowa ma obowiązek podjąć akcję wobec reżimu Asada po ataku chemicznym z 21 sierpnia, w którym zginęło ponad 1400 osób.

W wywiadzie dla telewizji BMF-TV Vallaud-Belkacem podkreśliła, że prezydent Francji Francois Hollande jest zdeterminowany "znaleźć ripostę" na użycie przez syryjskie władze gazów bojowych wobec ludności cywilnej.

- Hollande pracuje nad sformowaniem jak najszerszej koalicji militarnej. Francja nie będzie interweniować sama. Ale jeśli powstanie koalicja, to akcja militarna jest najwłaściwsza. Jeśli nie powstanie koalicja, trzeba będzie zastanowić się nad innymi środkami (nacisku) - powiedziała Vallaud-Belkacem.

Minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius powiedział w środę w wywiadzie dla radia France Info, że jeśli Zachód chce znaleźć "polityczne rozwiązanie" konfliktu w Syrii, to musi najpierw zmienić sytuację w tym kraju. Fabius odniósł się do koncepcji, że atak zmieni równowagę sił w Syrii, neutralizując ostatnie sukcesy wojsk Asada.

- W środę francuscy deputowani będą debatować nad ewentualną zbrojną reakcją Francji na atak chemiczny w Syrii, nie będzie jednak głosowania nad tą inicjatywą. Jednak prezydent Francji nie musi mieć poparcia parlamentu, by podjąć decyzję o interwencji militarnej - przypomina agencja AP.

Zgodnie w francuską konstytucją prezydent ma wszelkie uprawnienia do podjęcia interwencji wojskowej i jest jedynie zobowiązany do poinformowania o tym parlamentu w ciągu trzech dni od rozpoczęcia takiej operacji. Tylko wtedy, gdyby taka ekspedycja miała trwać ponad cztery miesiące, szef państwa musiałby uzyskać zgodę parlamentu.

>>>>

Czyli jak minie 4 miesiace od dnia 1 interwencji wtedy moga glosowac . INACZEJ TO ZLAMANIE KONSTYTUCJI !

Obama będzie gromadzić poparcie dla interwencji w Syrii

Planowana operacja wojskowa USA w Syrii zapewne zdominuje rozpoczynający się jutro szczyt najsilniejszych gospodarek świata G20 w Rosji oraz dzisiejszą wizytę prezydenta Obamy w Szwecji. Wobec braku mandatu RB ONZ dla operacji, USA zabiegają o poparcie innych państw.

Szczyt G20 będzie też dla prezydenta Baracka Obamy okazją, by spotkać się z jednym z najwierniejszych sojuszników syryjskiego reżimu Baszara el-Asada i jednocześnie gospodarzem spotkania G20 w Petersburgu - prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Ale źródła w administracji USA uprzedziły, że nie zaplanowanego żadnego dwustronnego spotkania Obama-Putin. Obaj liderzy będą mieć jednak wiele okazji, by wymieć ze sobą zdania przy okazji wielostronnych sesji G20.

- To jest nie tyle wizyta w Rosji, co podróż na szczyt G20, który - tak się złożyło - odbywa się w Rosji - zaznaczył w ub. tygodniu wysokiej rangi urzędnik USA.

Między innymi z powodu różnic ws. Syrii, stosunki Rosja-USA pogorszały się stopniowo od powrotu Putina w ubiegłym roku na urząd prezydenta, czego kulminacją było anulowanie na początku sierpnia przez Waszyngton zaplanowanej na wrzesień, tuż przed G20, wizyty Obamy w Moskwie.

Choć bezpośrednim powodem decyzji było przyznanie przez Rosję azylu oskarżonemu o przecieki tajnych dokumentów byłemu współpracownikowi wywiadu USA Edwardowi Snowdenowi, to Biały Dom zapewniał, że szczyt i tak nie miał sensu, gdyż nie było perspektyw postępu w innych spornych sprawach jak Syria czy obrona przeciwrakietowa.

Obama tłumaczył, że nadszedł czas na "przerwę", porównując Putina do siedzącego w tyle klasy "znudzonego dziecka".

Zdaniem eksperta Brookings Institution, byłego dyplomaty Stevena Pifera, oceniając z dzisiejszej perspektywy, po szczycie w Moskwie nie można było się spodziewać przełomu ws. Syrii.

- Czy ktokolwiek wierzy, że gdyby Obama usiadł naprzeciw Putina, to byłby w stanie go przekonać do zmiany kursu? Myślę, że to nierealistyczne oczekiwanie - powiedział w rozmowie z PAP Pifer.

Ostatnie wypowiedzi szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa, podważające dowody amerykańskiego wywiadu na użycie przez Asada gazu bojowego przeciwko swym obywatelom, wskazują, że trudno liczyć na przełom w rosyjskim stanowisku.

Choć oficjalnie żadna sesja szczytu G20 nie dotyczy Syrii, komentatorzy nie mają wątpliwości, że temat zdominuje spotkanie. Prezydent Obama będzie zapewne tłumaczył innym przywódcom powody swej zaskakującej dla wszystkich decyzji, by najpierw zwrócić się o zgodę do Kongresu na ograniczoną interwencję w Syrii. Jak pisze konserwatywny "Wall Street Journal", decyzja Obamy musiała wywołać wątpliwości wielu krajów co do determinacji Obamy.

- To co miało być rutynowym spotkaniem liderów światowych, będzie teraz ważnym testem dla przywództwa prezydenta Obamy na arenie międzynarodowej, w konsekwencji jego zaskakującej decyzji, by opóźnić wojskowe uderzenie USA na Syrię - pisze "WSJ".

Liderzy chcą zapewne usłyszeć, co Obama planuje zrobić, jeśli nie dostanie autoryzacji Kongresu.

Szczyt G20 będzie też okazją, by budować międzynarodowe poparcie dla interwencji w Syrii. Administracja USA wolałaby, by w atakach na Syrię brała udział większa koalicja, zważywszy, że z powodu sprzeciwu Rosji i Chin operacja nie ma szans na uzyskanie mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ.

>>>>

Niech gromadzi ale bez przesady . Zeby zdmuchanc Assada wystarczy 1 % jedna setna wojsk USA .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:51, 04 Wrz 2013    Temat postu:

Ban Ki Mun: atak na Syrię może wywołać jeszcze większy zamęt

Jakakolwiek "karna akcja" USA wobec Syrii za domniemane użycie niedawno broni chemicznej może wywołać jeszcze większy zamęt i rozlew krwi w podzielonym od blisko 2,5 lat wojną domową kraju - oświadczył sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun.

Ban ostrzegł przy tym Stany Zjednoczone i Francję, które mogą rozważać takie uderzenia na Syrię, że byłyby one zgodne z prawem tylko wtedy, gdyby miały charakter obronny na mocy Karty Narodów Zjednoczonych lub jeśli zostałyby zatwierdzone przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.

Agencja Reutera zauważa, że opinia sekretarza generalnego ONZ wydaje się podawać w wątpliwość legalność amerykańskich planów uderzenia na Syrię bez poparcia ONZ.

Ban Ki Mun zastrzegł jednocześnie, że jeśli oenzetowscy inspektorzy potwierdzą użycie broni chemicznej w Syrii, Rada Bezpieczeństwa ONZ - która od dłuższego czasu jest w impasie w sprawie konfliktu syryjskiego - powinna przezwyciężyć różnice i podjąć działanie.

- Jeśli zostanie to potwierdzone, jakiekolwiek użycie broni chemicznej przez kogokolwiek w jakichkolwiek okolicznościach będzie oznaczało poważne pogwałcenie prawa międzynarodowego i oburzającą zbrodnią wojenną - powiedział sekretarz generalny ONZ dziennikarzom.

- Wszyscy przestępcy muszą być postawieni przed obliczem wymiaru sprawiedliwości. Nie powinno być bezkarności - podkreślił.

Prezydent Francji Francois Hollande oświadczył dziś, że jego kraj nie podejmie samodzielnie interwencji zbrojnej w Syrii, jeśli przeciwko takiej akcji wypowie się Kongres USA.

Przekonanie o tym, że Kongres poprze interwencję w Syrii w odpowiedzi na użycie przez jej władze broni chemicznej, wyraził tego dnia prezydent Barack Obama. Dodał, że Stany Zjednoczone dysponują szerszym planem wsparcia syryjskich rebeliantów zwalczających reżim prezydenta Baszara el-Asada.

W trakcie spotkania z przywódcami Kongresu w Białym Domu Obama wezwał parlamentarzystów do szybkiego głosowania w tej sprawie i zaznaczył, że dotyczący Syrii plan USA ma ograniczony zasięg i nie spowoduje uwikłania kraju w długą wojnę, jak w przypadku Iraku i Afganistanu.

Kongres będzie mógł rozpatrzyć wniosek Obamy, gdy po wakacyjnej przerwie wznowi obrady 9 września.

W ataku chemicznym, do którego doszło 21 sierpnia pod Damaszkiem, mogło zginąć około 1300 osób. Prezydent Obama zapowiedział w sobotę, że będzie zabiegał o zgodę Kongresu na interwencję militarną o ograniczonym zasięgu, która miałaby polegać na uderzeniu w cele reżimu syryjskiego. Wcześniej przeciwko takiej interwencji wypowiedziała się brytyjska Izba Gmin.

O tym, że to reżim Asada jest odpowiedzialny za atak chemiczny, przekonane są nie tylko Stany Zjednoczone. W poniedziałek ujawniono także podobne wnioski z raportu francuskiego wywiadu. Z kolei sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen oświadczył, że na podstawie przekazanych mu informacji wywiadowczych jest osobiście przekonany o winie syryjskiego reżimu.

Michael Mann, rzecznik szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, potwierdził, że Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych także przekazywane są informacje wywiadowcze mające dowodzić, iż to reżim Asada jest odpowiedzialny za niedawny atak chemiczny pod Damaszkiem. Zastrzegł jednak, że pani Ashton uważa, iż z ostatecznym osądem, kto jest winien użycia broni chemicznej, należy poczekać na raport inspektorów ONZ.

Inspektorzy ONZ zakończyli pracę w Syrii w sobotę; ich raport w sprawie użycia broni chemicznej jest oczekiwany w ciągu kilku tygodni.

>>>>

Acha gazowanie to mniejszy zamet niz interwencja humanitaran . DOSC BREDNI PSYCHOPATOW !!!

Ostra krytyka Obamy. "Brak mu dobrych manier"

Świat obiegła fotografia Baracka Obamy, który rozmawiając przez telefon o sytuacji w Syrii z szefem Izby Reprezentantów, opiera but na krawędzi biurka w Gabinecie Owalnym w Białym Domu. Jedni mówią: "Oto zdecydowany, pewny siebie przywódca". A inni grymaszą: "Brak mu dobrych manier, bo to przecież szczególny, historyczny mebel"...

>>>

To akurat nie jest problem . Amerykanie nie maja kultury . Sa biedni . Ale liczy sie MORALNOSC I TU JEST KATASTROFA ! Co on wprowadza ! Prawa diabla !

USA: przywódcy Kongresu poparli Obamę ws. akcji przeciwko Syrii

Prezydent Barack Obama wezwał Kongres USA do szybkiego wydania zgody na atak na Syrię, a przywódcy obu partii w Izbie Reprezentantów wyrazili poparcie dla ograniczonych uderzeń przeciwko siłom prezydenta Baszara el-Asada.

- Cały świat patrzy jak USA podejmują decyzję ws. Syrii - powiedział sekretarz stanu John Kerry, przekonując senatorów komisji spraw zagranicznych do udzielenia zgody na interwencję USA w Syrii, która - jak podkreślił - ma wpływ na narodowe bezpieczeństwo USA.

- Świat patrzy nie tylko na to, co zdecydujemy, ale w jaki sposób podejmujemy tę decyzję. Czy w tym niebezpiecznym świecie rząd może mówić jednym głosem? - powiedział Kerry podczas posiedzenia komisji spraw zagranicznych Senatu.

To pierwsze przesłuchanie w Kongresie ws. projektu uchwały, która - jeśli zyska poparcie kongresmenów - oznacza zgodę na ograniczone uderzenia USA przeciwko siłom prezydenta Baszara el-Asada.

Kerry podkreślił, że decyzja, jaka stoi przed parlamentarzystami, "to jedna z najważniejszych decyzji senatorów w ich karierze".

- Nie ma wątpliwości, że zgoda jest w interesie naszego narodowego bezpieczeństwa - powiedział, przekonując, że USA muszą udowodnić, że ich słowa coś znaczą. - Kiedy USA mówią "nigdy więcej" (o użyciu broni chemicznej - red.), to nie mamy na myśli "czasem", ale nigdy. Nigdy znaczy nigdy - podkreślił.

Stwierdził, że "prezydent Obama nie prosi o zgodę na wojnę"; chodzi natomiast o ograniczenie zdolności Asada do ponownego użycia broni masowego rażenia. - To nie jest moment na to, aby być obserwatorem masakry - dodał Kerry.

Sekretarz stanu powtórzył, że nie ma wątpliwości, że to siły dyktatora Asada użyły broni chemicznej, co miało miejsce pod Damaszkiem 21 sierpnia i spowodowało śmierć ponad 1400 ludzi, w tym setek dzieci.

Tuż przed rozpoczęciem posiedzenia komisji, a także po zakończeniu wypowiedzi Kerry'ego, obrady zakłóciły okrzyki aktywistów z widowni: "Powiedzcie »nie« kolejnej wojnie! Potrzebujemy systemu opieki zdrowotnej i edukacji, a nie nowej wojny!".

Kongres ma głosować w sprawie wniosku prezydenta Baracka Obamy dotyczącego interwencji w Syrii, gdy po wakacyjnej przerwie wznowi obrady 9 września.

Atak taki byłby odpowiedzią na użycie przez syryjski reżym broni chemicznej, co miało miejsce pod Damaszkiem 21 sierpnia i spowodowało śmierć ponad 1400 ludzi, w tym setek dzieci.

Obama powiedział przywódcom Kongresu na spotkaniu w Białym Domu, że Stany Zjednoczone dysponują szerszym planem wsparcia syryjskich rebeliantów w ich walce z reżymem Asada. Wezwał parlamentarzystów do szybkiego głosowania w tej sprawie i zaznaczył, że dotyczący Syrii plan USA ma ograniczony zasięg i nie spowoduje uwikłania kraju w długą wojnę, jak w przypadku Iraku i Afganistanu.

Po spotkaniu dwaj ważni politycy Republikanów - przewodniczący Izby Reprezentantów John Boehner i lider tamtejszej republikańskiej większości Eric Cantor - oraz przywódczyni Demokratów w Izbie Nancy Pelosi oświadczyli, iż poprą akcję militarną przeciwko Syrii.

- Tylko Stany Zjednoczone mają zdolność i potencjał do powstrzymania Asada i ostrzeżenia innych na całym świecie, że nie zamierza się tolerować tego typu postępowania. Sądzę, że moi koledzy powinni poprzeć to wezwanie do działania - powiedział dziennikarzom Boehner.

Według prezydenta, sformułowano już konkretne plany. - To, co sobie wyobrażamy, jest czymś ograniczonym. Jest czymś proporcjonalnym. Osłabi to możliwości Asada. Jednocześnie mamy szerszą strategię, która pozwoli nam zwiększyć możliwości opozycji - zaznaczył.

Zadeklarował jednocześnie, że chce odpowiedzieć na występujące wśród kongresmenów wątpliwości, czy poprzeć wniosek prezydenta o zgodę na użycie siły wobec Syrii.

- Zamierzam wysłuchać różnych wątpliwości, jakie mają obecni tutaj członkowie Kongresu. Jestem przekonany, że można odpowiedzieć na te wątpliwości. Nie zwracałbym się do Kongresu, gdybym nie traktował konsultacji poważnie i gdybym nie miał przekonania, że dzięki autoryzacji z jego strony z pewnością wykonamy naszą misję, będziemy bardziej skuteczni - oświadczył Obama.

>>>

Tu decyzja moze byc tylko jedna ! Ratowac Syrie !

Na pytanie, czy jest przekonany, że Kongres zagłosuje za atakiem na Syrię, odpowiedział: "Jestem".

Rozmówcami Obamy byli także przywódca mniejszości republikańskiej w Senacie Mitch McConnell oraz szefowie kongresowych komisji zajmujących się sprawami bezpieczeństwa narodowego i sił zbrojnych.

Kongres będzie mógł rozpatrzyć wniosek Obamy, gdy po wakacyjnej przerwie wznowi obrady 9 września.

- Będziemy prosić o przesłuchania i szybkie głosowanie. Bardzo doceniam to, że każdy z obecnych tutaj zaczął już ustalać terminarz przesłuchań i zamierza przeprowadzić głosowanie, gdy tylko Kongres zbierze się ponownie w przyszłym tygodniu - powiedział prezydent.

Kobiety z Syrii. Uciekają z piekła i trafiają do piekła

Hayam nie jest prawdziwym imieniem tej 25-latki. Boi się ona jednak ujawnić swoją tożsamość. Kiedy przybyła tutaj, do doliny Bekaa w Libanie, wprost z Syrii, udała się do siedziby miejscowej grupy rozdzielającej żywność. To był początek dramatu.

Po tym, jak została zaatakowana przez grupę mężczyzn, którą próbowali ją zgwałcić, wyznała: wołałabym umrzeć we własnym kraju.

>>>>

Tak to jest koszmar !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:04, 04 Wrz 2013    Temat postu:

Barack Obama: świat nie może milczeć ws. ataku chemicznego w Syrii

Społeczność międzynarodowa nie może milczeć w obliczu barbarzyńskiego ataku chemicznego, którego dokonał reżim syryjski, i musi udzielić skutecznej odpowiedzi - powiedział prezydent USA Barack Obama w Sztokholmie.

Amerykański przywódca, przebywający obecnie z dwudniową wizytą w Szwecji, podkreślił, że od decyzji w sprawie ewentualnej interwencji zbrojnej w Syrii oraz podtrzymania zakazu broni chemicznej zależy wiarygodność USA, Kongresu i społeczności międzynarodowej, a nie jego samego.

Zaznaczył, że amerykański wywiad nie powtórzy błędu, jaki popełnił w przypadku wojny w Iraku, oraz że dowody na użycie broni chemicznej przez reżim w Syrii są jednoznaczne.

W 2003 roku USA dokonały inwazji na Irak, uzasadniając ją posiadaniem broni masowego rażenia przez ten kraj. Później okazało się, że dane wywiadowcze, na których opierali się interwenci, były błędne.

Konieczny "mocny sygnał"

Obama powiedział, że mimo jego bezpośrednich apeli rosyjski przywódca nie zgadza się na podjęcie działania przez Radę Bezpieczeństwa ONZ ws. Syrii. Mimo to wyraził nadzieję, że prezydent Rosji Władimir Putin przestanie wspierać syryjski reżim. Dodał, że USA nie przestaną szukać porozumienia z Rosją w tej kwestii.

Jego zdaniem konieczny jest "rzeczywisty, mocny sygnał" w postaci interwencji o ograniczonym zakresie i czasie trwania, która zmniejszyłaby zdolność reżimu prezydenta Syrii Baszara al-Asada do ponownego zastosowania broni chemicznej.

Obama zaznaczył, że nie miał obowiązku prosić Kongresu o zgodę na taką interwencję, ale nie był to pusty gest. Wyraził przekonanie, że Kongres zatwierdzi akcję wojskową w Syrii, ale dodał, że jako naczelny dowódca sił zbrojnych rezerwuje sobie prawo do działania w interesie bezpieczeństwa narodu.

Wobec braku mandatu dla operacji w Syrii w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, gdzie działania wobec syryjskiego reżimu blokują jego sojusznicy, Rosja i Chiny, Obama zdecydował się na taką interwencję i zwrócił się do Kongresu o wydanie na nią zgody. Obie izby Kongresu mają głosować w tej sprawie w tygodniu po wakacyjnej przerwie kończącej się 9 września, ale nieznana jest jeszcze konkretna data.

...

Tu nie ma zadnych bledow . Sprawa jest oczywista .

Francja: premier Jean-Marc Ayrault o konieczności reakcji na atak chemiczny w Syrii

Premier Francji Jean-Marc Ayrault oświadczył, że jeśli nie będzie odpowiedzi na atak chemiczny w Syrii, powstanie ryzyko przekazania Teheranowi błędnego przesłania w kwestii irańskiego programu nuklearnego.

Zdaniem francuskiego premiera brak reakcji na użycie broni chemicznej w Syrii stwarzałby zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa w całym regionie. - Jaką wiarygodność miałyby zobowiązania naszej wspólnoty międzynarodowej w kwestii nierozprzestrzeniania broni masowego rażenia, łącznie z bronią nuklearną? - mówił podczas debaty parlamentu francuskiego na temat Syrii.

- Jakim byłoby to przesłaniem do innych reżimów, a mam na myśli, podobnie jak wy, Iran i Koreę Północną? Przesłanie byłoby jasne: możecie kontynuować - podkreślał Ayrault.

Francuscy socjaliści domagają się ukarania syryjskiego reżimu, obciążając go odpowiedzialnością za atak chemiczny w Damaszku 21 sierpnia, w którym - według Waszyngtonu - zginęło ponad 1,4 tys. ludzi, natomiast opozycja jest przeciwna. Najważniejsi politycy centroprawicowej UMP ostrzegają przed ryzykiem związanym z zaangażowaniem się wojnę.

Francuska opozycja domagała się głosowania w parlamencie w sprawie ewentualnej akcji militarnej przeciwko Syrii. Socjaliści odrzucili to, wskazując na konstytucyjne prawo prezydenta do podjęcia decyzji w tej kwestii.

Prezydent USA Barack Obama, który jest też zwierzchnikiem sił zbrojnych swego kraju, podjął decyzję o zaatakowaniu celów reżimu prezydenta Syrii Baszara al-Asada, ale postanowił zwrócić się o jej autoryzację do Kongresu.

Rzeczniczka rządu Francji Najat Vallaud-Belkacem podkreśliła, że prezydent Francois Hollande jest zdeterminowany "znaleźć ripostę" na użycie przez syryjskie władze gazów bojowych wobec ludności cywilnej.

Hollande zapowiedział, że Francja nie podejmie samodzielnie interwencji zbrojnej w Syrii, jeśli Kongres USA wypowie się przeciwko takiej akcji.

...

Ohydna ta opozycja jakas chemiczna .

Kerry w Kongresie: nie czas na przyglądanie się masakrze w Syrii

To nie czas na izolacjonizm, to nie czas na przyglądanie się masakrze - mówił sekretarz stanu John Kerry, przekonując senatorów komisji spraw zagranicznych do udzielenia zgody na interwencję USA w Syrii, by osłabić zdolność reżimu do ponownego użycia broni chemicznej.

- Świat patrzy nie tylko na to, co zdecydujemy, ale w jaki sposób podejmujemy tę decyzję. Czy w tym niebezpiecznym świecie rząd może mówić jednym głosem? - powiedział Kerry podczas posiedzenia komisji spraw zagranicznych Senatu. To pierwsze przesłuchanie w Kongresie ws. projektu uchwały, która - jeśli zyska poparcie kongresmenów - oznacza zgodę na ograniczone uderzenia USA przeciwko siłom prezydenta Baszara el-Asada.

- To nie czas na fotelowy izolacjonizm, to nie czas na przyglądanie się masakrze - apelował Kerry, podkreślając, że nie ma wątpliwości, że to siły dyktatora Asada użyły broni chemicznej pod Damaszkiem 21 sierpnia, powodując śmierć ponad 1400 ludzi, w tym setek dzieci. - Kiedy ktoś zabija setki dzieci bronią, której świat zakazał, to jesteśmy wszyscy współwinni - dodał.

Kerry podkreślił, że decyzja, jaka stoi przed parlamentarzystami, "to jedna z najważniejszych decyzji senatorów w ich karierze". Obie izby Kongresu mają głosować w sprawie wniosku prezydenta Baracka Obamy dotyczącego interwencji w Syrii w tygodniu po wakacyjnej przerwie kończącej się 9 września.

- Nie ma wątpliwości, że zgoda jest w interesie naszego narodowego bezpieczeństwa - powiedział Kerry przekonując, że USA muszą udowodnić, że ich słowa coś znaczą. - Kiedy USA mówią "nigdy więcej" (o użyciu broni chemicznej - PAP), to nie mamy na myśli "czasem", ale nigdy. Nigdy znaczy nigdy - podkreślił.

- Jeśli teraz nie zareagujemy, to za jakiś czas przyjdziemy tu znowu prosić was o wzięcie odpowiedzialność za zgodę na większą interwencję, znacznie bardziej niebezpieczną dla Amerykanów i ryzykowna dla naszego wojska - powiedział Kerry. Przekonywał że brak reakcji na użycie broni przez Asada, będzie przesłaniem dla Hezbollahu, a także Iranu czy Korei Północnej, że mogą, na przykład, bezkarnie pracować nad bronią atomową.

Pytany, czy USA wiedzą, czy broń chemiczna wpadła już w posiadanie libańskiego Hazbollahu aktywnego w Syrii, Kerry uniknął odpowiedzi, obiecując, że udzieli jej później.

Wielokrotnie zapewniał senatorów, że w zgłoszonym do Kongresu wniosku "prezydent Obama nie prosi o zgodę na wojnę"; chodzi natomiast ograniczoną operację, by o zniszczyć lub przynajmniej osłabić zdolności Asada do ponownego użycia broni masowego rażenia. Zapewniał wielokrotnie, że interwencja nie będzie obejmować udziału żołnierzy na miejscu.

Minister obrony Chuck Hagel i John Kerry podkreślali, że niezależnie od operacji wojskowej i tego czy Kongres udzieli na nią zgodę, USA będą prowadzić równolegle działania, by wzmocnić umiarkowaną opozycję w Syrii, a także wysiłki dyplomatyczne, by doprowadzić do utworzenia tymczasowego rządu w Syrii i odejścia Asada.

Przedstawiciele rządu USA byli wielokrotnie pytani o sojuszników USA w operacji w Syrii, sugerując, że kraj jest dość osamotniony. Po tym jak z interwencji wycofała się Wielka Brytania, wciąż Francją i Turcja deklarują udział w operacji.

- Nie ma jeszcze ostatecznej listy, ale są chętni i gotowi, by wciąć udział w tej operacji - zapewnił Kerry.

W ramach budowania międzynarodowego poparcia dla operacji USA Kerry będzie uczestniczył w sobotę w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej w Wilnie. - Większość z państw UE należy do NATO i będziemy o tym rozmawiać - powiedział.

Tuż przed rozpoczęciem posiedzenia komisji, a także po zakończeniu wypowiedzi Kerry'ego, obrady zakłóciły okrzyki aktywistów z widowni: "Powiedzcie +nie+ kolejnej wojnie! Potrzebujemy systemu opieki zdrowotnej i edukacji, a nie nowej wojny!".

....

Chemiczni psychopaci .

Sondaże wskazują, że amerykańskie społeczeństwo jest zmęczone wojnami.

...

Spoleczenstwo pojecia nie ma . Mysla ze chodzi o drugi Afganistan . Nikt nie proponuje aby USA wprowadzaly tam wojska !

We wtorek coraz więcej prominentnych członków Kongresu, w tym liderzy obu partii w Izbie Reprezentantów, zapowiadało, że poprze wniosek prezydenta ws. interwencji w Syrii.

....

Kerry jakby zmadrzal . Inny czlowiek . A i w Kongresie rosnie poziom odpowiedzialnosci . To cieszy !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:52, 05 Wrz 2013    Temat postu:

Chamenei: broń chemiczna to tylko pretekst do ataku na Syrię

- Broń che­micz­na, o któ­rej uży­cie 21 sierp­nia oskar­ża­ne są sy­ryj­skie siły rzą­do­we, jest tylko pre­tek­stem dla USA i ich so­jusz­ni­ków, by za­ata­ko­wać Syrię - po­wie­dział naj­wyż­szy przy­wód­ca du­cho­wo-po­li­tycz­ny Iranu Sajed Mo­ham­mad Ali Cha­me­nei.

W wy­po­wie­dzi cy­to­wa­nej przez pań­stwo­wą agen­cję Mehr aja­tol­lah ostrzegł też, że ewen­tu­al­na in­ter­wen­cja za­koń­czy się klę­ską.

- W przy­pad­ku Syrii atak che­micz­ny jest pre­tek­stem; mówią oni, że chcą za­an­ga­żo­wać się ze wzglę­dów hu­ma­ni­tar­nych. Ame­ry­ka zro­bi­ła błąd w Syrii i z pew­no­ścią po­nie­sie klę­skę - po­wie­dział Cha­me­nei na spo­tka­niu Zgro­ma­dze­nia Eks­per­tów, grupy bar­dzo wpły­wo­wych irań­skich du­chow­nych.

Aja­tol­lah, który bar­dzo rzad­ko wy­po­wia­da się na te­ma­ty mię­dzy­na­ro­do­we, wcze­śniej już ostrzegł, że in­ter­wen­cja USA w Syrii by­ła­by "ka­ta­stro­fą dla re­gio­nu".

Syria i Iran są so­jusz­ni­ka­mi od czasu re­wo­lu­cji is­lam­skiej w Ira­nie w 1979 roku. Iran udzie­la zde­cy­do­wa­ne­go po­par­cia sy­ryj­skie­mu pre­zy­den­to­wi Ba­sza­ro­wi el-Asa­do­wi przez cały czas kry­zy­su i wojny do­mo­wej w Syrii, czyli od marca 2011 roku.

>>>>

Starch sciska !

Media: Turcja wysłała dodatkowe siły na granicę z Syrią

Tur­cja wy­sła­ła do­dat­ko­we od­dzia­ły woj­sko­we, by wzmoc­nić swoją gra­ni­cę z Syrią - po­in­for­mo­wa­ły tu­rec­kie media. We­dług agen­cji Dogan około 20 po­jaz­dów, w tym czoł­gi, roz­miesz­czo­no na gra­ni­cy w pro­win­cji Hatay.

Z kolei agen­cja Ana­to­lia przy­po­mi­na, że li­czeb­ność od­dzia­łów na 900-ki­lo­me­tro­wej gra­ni­cy z Syrią ro­śnie od po­cząt­ku kon­flik­tu sy­ryj­skie­go w 2011 roku.

Z kolei dzien­nik "Today's Zaman" podał, że wczo­raj wie­czo­rem kon­wój woj­sko­wy przy­był do innej przy­gra­nicz­nej pro­win­cji Kilis. Dzien­nik ten wiąże de­cy­zję o wy­sła­niu tych sił z in­cy­den­tem na gra­ni­cy we wto­rek, kiedy eks­plo­do­wa­ła prze­my­ca­na do Tur­cji amu­ni­cja, za­bi­ja­jąc sześć osób.

Dzien­nik "Hur­riy­et Daily News" oce­nia, że na roz­po­czy­na­ją­cym się w Pe­ters­bur­gu szczy­cie G20 pre­mier Tur­cji Recep Tay­y­ip Er­do­gan bę­dzie sta­rał się prze­ko­nać przy­wód­ców o po­trze­bie udzia­łu w in­ter­wen­cji woj­sko­wej w Syrii. Er­do­gan za­po­wie­dział wczo­raj, że Syria bę­dzie te­ma­tem jego roz­mów wie­lo­stron­nych i dwu­stron­nych pod­czas szczy­tu. Po­wtó­rzył też, że jego kraj do­łą­czy do każ­dej ko­ali­cji prze­ciw­ko Syrii.

Tur­cja, która była kie­dyś so­jusz­ni­kiem sy­ryj­skie­go pre­zy­den­ta Ba­sza­ra el-Asa­da, jest obec­nie jed­nym z jego naj­ostrzej­szych kry­ty­ków. Przy­ję­ła setki ty­się­cy uchodź­ców z Syrii, jest waż­nym ka­na­łem po­mo­cy hu­ma­ni­tar­nej dla Syrii i - we­dług me­diów - rów­nież wspar­cia dla re­be­lian­tów wal­czą­cych z woj­ska­mi re­żi­mu Asada.

>>>>

Slusznie .

Papież apeluje do Putina o pokojowe rozwiązanie w sprawie Syrii

- Pa­pież Fran­ci­szek za­ape­lo­wał w li­ście do pre­zy­den­ta Rosji Wła­di­mi­ra Pu­ti­na jako go­spo­da­rza roz­po­czy­na­ją­ce­go się w czwar­tek szczy­tu G20 o zna­le­zie­nie po­ko­jo­we­go roz­wią­za­nia sy­tu­acji w Syrii - po­in­for­mo­wa­ła Sto­li­ca Apo­stol­ska.

- Do wszyst­kich przy­wód­ców obec­nych na szczy­cie i każ­de­go z nich osob­na ape­lu­ję z głębi serca, by zna­leź­li spo­sób na za­że­gna­nie kon­flik­tu i po­rzu­ci­li da­rem­ną pogoń za roz­wią­za­niem zbroj­nym - pod­kre­ślił bi­skup Rzymu w li­ście do Pu­ti­na, który jest go­spo­da­rzem roz­po­czy­na­ją­ce­go się w czwar­tek szczy­tu z udzia­łem przy­wód­ców 19 naj­więk­szych go­spo­da­rek świa­ta i UE.

Fran­ci­szek oce­nia w li­ście, że w Syrii prze­wa­ża­ły do­tych­czas "jed­no­stron­ne in­te­re­sy", co unie­moż­li­wia po­ko­jo­we roz­wią­za­nie i po­zwa­la na kon­ty­nu­owa­nie "bez­sen­sow­nej ma­sa­kry".

- Po­szu­kuj­my ra­czej, z od­wa­gą i de­ter­mi­na­cją, po­ko­jo­we­go roz­wią­za­nia po­przez dia­log i ne­go­cja­cje stron, przy jed­no­myśl­nym wspar­ciu spo­łecz­no­ści mię­dzy­na­ro­do­wej - na­pi­sał pa­pież.

Nie­za­leż­ny ar­gen­tyń­ski dzien­nik "Cla­rin" podał w czwar­tek, że dzień wcze­śniej pa­pież roz­ma­wiał te­le­fo­nicz­nie z sy­ryj­skim pre­zy­den­tem Ba­sza­rem el-Asa­dem.

Pa­pież fran­ci­szek po­pro­sił Asada aby - Po­wstrzy­mał ataki na re­be­lian­tów i pro­wa­dził bar­dziej po­jed­naw­czą po­li­ty­kę - po­da­ła ga­ze­ta w in­ter­ne­to­wym wy­da­niu, po­wo­łu­jąc się na bli­żej nie­spre­cy­zo­wa­ne źró­dła w Wa­ty­ka­nie. W czwar­tek wa­ty­kań­ski rzecz­nik Fe­de­ri­co Lom­bar­di zde­men­to­wał tę in­for­ma­cję.

"Cla­rin" twier­dzi rów­nież, że przed­sta­wi­cie­le Wa­ty­ka­nu na­wią­za­li kon­takt z wła­dza­mi USA i Fran­cji, aby od­wieść je od zbroj­nej in­ter­wen­cji w Syrii.

Pre­zy­dent USA Ba­rack Obama chce zbroj­nej in­ter­wen­cji i uka­ra­nia re­żi­mu Asada, po tym jak 21 sierp­nia sy­ryj­ska armia we­dług Za­cho­du użyła broni che­micz­nej wobec re­be­lian­tów i lud­no­ści cy­wil­nej, za­bi­ja­jąc ponad 1400 osób. Kon­gres USA ma gło­so­wać w spra­wie za­twier­dze­nia ta­kiej akcji zbroj­nej po 9 wrze­śnia. Akcję zbroj­ną po­pie­ra m.​in. także pre­zy­dent Fran­cji Fran­co­is Hol­lan­de.

Z ini­cja­ty­wy Fran­cisz­ka naj­bliż­sza so­bo­ta bę­dzie dniem postu i mo­dli­twy w in­ten­cji po­ko­ju w Syrii, na Bli­skim Wscho­dzie i całym świe­cie. Na placu Świę­te­go Pio­tra od­bę­dzie się tego sa­me­go dnia czu­wa­nie w in­ten­cji po­ko­ju.

W czwar­tek Wa­ty­kan we­zwał am­ba­sa­do­rów akre­dy­to­wa­nych przy Sto­li­cy Apo­stol­skiej, by wy­ło­żyć swoje sta­no­wi­sko w spra­wie Syrii i za­ape­lo­wać o po­sza­no­wa­nie dla wszyst­kich mniej­szo­ści, w tym chrze­ści­jan, oraz zdy­stan­so­wa­nie się się sy­ryj­skiej opo­zy­cji od is­lam­skich eks­tre­mi­stów.

>>>>

Generalnie Putin jest gangsterem i nie rozumie pojec typu ,,moralnosc" .
W ogole na Kremlu to nigdy nie rozumieli .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:58, 05 Wrz 2013    Temat postu:

MSZ Ukrainy: nasi obywatele nie walczą w Syrii

Mi­ni­ster­stwo Spraw Za­gra­nicz­nych Ukra­iny za­prze­czy­ło, ja­ko­by oby­wa­te­le tego kraju uczest­ni­czy­li w kon­flik­cie w Syrii, wal­cząc po stro­nie sił an­ty­rzą­do­wych.

Wcze­śniej tego dnia in­for­ma­cję o Ukra­iń­cach na­ro­do­wo­ści ta­tar­skiej, któ­rzy biorą udział w wal­kach w Syrii, podał sy­ryj­ski am­ba­sa­dor na Ukra­inie Mo­ham­med Said Aqil, a na­stęp­nie po­twier­dził prze­wod­ni­czą­cy Me­dżli­su (par­la­men­tu) krym­skich Ta­ta­rów Mu­sta­fa Dże­mi­liew.

- Wśród (wal­czą­cych w Syrii) ter­ro­ry­stów są przed­sta­wi­cie­le 83 państw, w tym Ukra­iny – oświad­czył Aqil na kon­fe­ren­cji pra­so­wej w Ki­jo­wie. Am­ba­sa­dor nie po­tra­fił po­wie­dzieć, ilu po­sia­da­czy ukra­iń­skich pasz­por­tów za­an­ga­żo­wa­nych jest w kon­flikt w jego kraju.

MSZ Ukra­iny za­re­ago­wał na to obu­rze­niem. - Stro­na ukra­iń­ska nie­jed­no­krot­nie mó­wi­ła o ko­niecz­no­ści roz­wią­za­nia kon­flik­tu w Syrii wy­łącz­nie dro­ga­mi po­li­tycz­ny­mi i dy­plo­ma­tycz­ny­mi. Oświad­cze­nie am­ba­sa­do­ra Aqila jest bez­pod­staw­ne i nie do przy­ję­cia – czy­ta­my w ko­mu­ni­ka­cie.

MSZ w Ki­jo­wie pod­kre­ślił, że ofi­cjal­ne wła­dze w Da­masz­ku nie po­twier­dzi­ły do­tych­czas, że oby­wa­te­le Ukra­iny uczest­ni­czą w dzia­ła­niach zbroj­nych w Syrii.

Od­mien­ne­go zda­nia jest Mu­sta­fa Dże­mi­liew. Po­wie­dział on, że krym­scy Ta­ta­rzy wer­bo­wa­ni są do walk w Syrii i przy­łą­cza­ją się do sy­ryj­skiej opo­zy­cji, jed­nak – jak pod­kre­ślił – nie ma to cha­rak­te­ru ma­so­we­go. - Są jed­nost­ki, które wy­je­cha­ły tam na swoje ży­cze­nie – za­zna­czył.

Dże­mi­liew oświad­czył, że wer­bun­kiem zaj­mu­je się nie­za­re­je­stro­wa­na na Ukra­inie ra­dy­kal­na or­ga­ni­za­cja is­lam­ska Hizb-ut-Tah­rir, któ­rej dzia­łal­ność – jak oświad­czył – jest obca is­lam­skiej tra­dy­cji pa­nu­ją­cej wśród Ta­ta­rów krym­skich.

- Po­wta­rza­my, że nie warto tam je­chać, gdyż ozna­cza to zła­ma­nie ukra­iń­skie­go prawa, a po dru­gie nie wia­do­mo, jakie siły są tam re­pre­zen­to­wa­ne – po­wie­dział Dże­mi­liew.

Na na­le­żą­cym do Ukra­iny Pół­wy­spie Krym­skim miesz­ka około 250 ty­się­cy Ta­ta­rów.

???

A skad macie pewnosc ???

USA: senacka komisja zgadza się na ograniczoną operację w Syrii

Ko­mi­sja spraw za­gra­nicz­nych Se­na­tu za­re­ko­men­do­wa­ła, by w od­po­wie­dzi na uży­cie przez reżim sy­ryj­ski broni che­micz­nej, Kon­gres udzie­lił zgody pre­zy­den­to­wi USA na in­ter­wen­cję woj­sko­wą w Syrii o ogra­ni­czo­nym za­się­gu i cza­sie trwa­nia do 90 dni.

Za przy­ję­ciem re­zo­lu­cji gło­so­wa­ło 10 se­na­to­rów, a 7 było prze­ciw.

Re­zo­lu­cja za­kła­da, że in­ter­wen­cja woj­sko­wa w Syrii bę­dzie "ogra­ni­czo­nym i pre­cy­zyj­nym uży­ciem sił zbroj­nych USA prze­ciw­ko Syrii", a lą­do­we siły zbroj­ne Sta­nów Zjed­no­czo­nych nie zo­sta­ną wy­sła­ne do ope­ra­cji bo­jo­wych.

Ope­ra­cja zo­sta­ła ogra­ni­czo­na cza­so­wo do 60 dni. Pre­zy­dent USA bę­dzie mógł ją prze­dłu­żyć o ko­lej­ne 30 dni, chyba że Kon­gres w gło­so­wa­niu wy­ra­zi sprze­ciw. To węż­sze ogra­ni­cze­nia niż te za­pro­po­no­wa­ne w wyj­ścio­wej re­zo­lu­cji przez Biały Dom.

Gło­so­wa­nie w se­nac­kiej ko­mi­sji otwie­ra drogę do gło­so­wa­nia w całym Se­na­cie w przy­szłym ty­go­dniu. Mniej oczy­wi­sty jest wynik w Izbie Re­pre­zen­tan­tów, gdzie więk­szość ma re­pu­bli­kań­ska opo­zy­cja.

Jak po­ka­zu­je wynik śro­do­we­go gło­so­wa­nie, linia po­dzia­łów nie prze­bie­ga ide­al­nie wzdłuż par­tii po­li­tycz­nych. Za gło­so­wa­ło sied­miu De­mo­kra­tów i trzech Re­pu­bli­ka­nów, w tym se­na­tor z Ari­zo­ny John McCa­in, jeden z naj­więk­szych zwo­len­ni­ków za­an­ga­żo­wa­nie USA po stro­nie sy­ryj­skiej opo­zy­cji w woj­nie w Syrii. Dwóch de­mo­kra­tycz­nych se­na­to­rów przy­łą­czy­ło się na­to­miast do pię­ciu Re­pu­bli­ka­nów, któ­rzy za­gło­so­wa­li prze­ciw.

Jak pod­kre­ślił współ­au­tor tek­stu re­zo­lu­cji, szef ko­mi­sji, de­mo­kra­tycz­ny se­na­tor Ro­bert Me­nen­dez z New Jer­sey, celem ope­ra­cji ma być "znisz­cze­nie zdol­no­ści re­żi­mu Ba­sza­ra el-Asa­da do po­now­ne­go uży­cia broni che­micz­nej".

- Re­zo­lu­cja nie daje zgody na uży­cie ame­ry­kań­skich sił zbroj­nych w Syrii w ope­ra­cjach bo­jo­wych, by za­pew­nić, że nie bę­dzie żoł­nie­rzy na lą­dzie - za­zna­czył Me­nen­dez. Sam za­gło­so­wał "za", pod­kre­śla­jąc, że był prze­ciw an­ga­żo­wa­niu się USA w wojnę w Iraku. - Na­szym obo­wiąz­kiem jest dzia­łać, a nie przy­glą­dać się coraz więk­szej tra­ge­dii hu­ma­ni­tar­nej - pod­kre­ślił.

Pro­jekt re­zo­lu­cji zo­stał uzgod­nio­ny już we wto­rek, po tym jak wcze­śniej tego dnia se­kre­tarz stanu John Kerry i szef Pen­ta­go­nu Chuck Hagel przez pra­wie czte­ry go­dzi­ny prze­ko­ny­wa­li se­na­to­rów do au­to­ry­za­cji in­ter­wen­cji USA prze­ciw­ko Syrii.

Ad­mi­ni­stra­cja ar­gu­men­tu­je, że brak re­ak­cji USA pod­wa­żył­by wia­ry­god­ność Sta­nów Zjed­no­czo­nych i sta­no­wił­by za­gro­że­nie bez­pie­czeń­stwa na­ro­do­we­go USA i ich so­jusz­ni­ków jak Izra­el czy Jor­da­nia.

- USA muszą po­przez swe dzia­ła­nie udo­wod­nić, że uży­cie broni che­micz­nej jest nie do za­ak­cep­to­wa­nia - po­wie­dział Hagel. A szef dy­plo­ma­cji mówił wręcz o "stu­pro­cen­to­wej pew­no­ści", że jeśli USA teraz nie ude­rzą, to Asad po­now­nie użyje gazu bo­jo­we­go.

Choć więk­szość se­na­to­rów ko­mi­sji spraw za­gra­nicz­nych po­pra­ło re­zo­lu­cję, a po­par­cie Oba­mie udzie­li­li też li­de­rzy obu par­tii po­li­tycz­nych w Izbie Re­pre­zen­tan­tów, to do­tych­cza­so­we prze­słu­cha­nia w Kon­gre­sie po­ka­zu­ją, że ame­ry­kań­scy par­la­men­ta­rzy­ści bez en­tu­zja­zmu i ze spo­ry­mi oba­wa­mi pod­cho­dzą do za­an­ga­żo­wa­nie USA w nowy kon­flikt na Bli­skim Wscho­dzie, pomni zwłasz­cza wojny w Iraku.

- Ja i mi­ni­ster Hagel gło­so­wa­li­śmy jako se­na­to­ro­wie w spra­wie Iraku i dla­te­go je­ste­śmy teraz szcze­gól­nie wraż­li­wi na to, by nigdy nie wnio­sko­wać o gło­so­wa­nie opar­te dla błęd­nych do­wo­dach - prze­ko­ny­wał Kerry. We­dług niego nie ma wąt­pli­wo­ści, iż to reżim Asada użył broni che­micz­nej 21 sierp­nia pod Da­masz­kiem, po­wo­du­jąc śmierć ponad 1400 osób, w tym setek dzie­ci.

Nie kwe­stio­no­wa­li tego ani se­na­to­ro­wie, ani kon­gres­me­ni; pod­czas brie­fin­gów z ad­mi­ni­stra­cją USA mieli do­stęp także do taj­nych ma­te­ria­łów wy­wia­dow­czych. Wy­ra­ża­ne obawy do­ty­czy­ły na­to­miast tego, że kon­flikt w Syrii mógł­by prze­ro­dzić się w długą i kosz­tow­ną dla USA w ofia­ry wojnę, któ­rej nie chce zmę­czo­ne wojną w Iraku spo­łe­czeń­stwo. Kerry za­pew­niał, że także pre­zy­dent Obama nie chce wojny.

- Po­wiem wy­raź­nie: pre­zy­dent USA nie prosi o zgodę na wojnę, pre­zy­dent prosi tylko o zgodę na uży­cie siły, by za­pew­nić, że słowa USA coś zna­czą - mówił Kerry. - Nie mamy za­mia­ru bra­nia od­po­wie­dzial­no­ści za wojnę do­mo­wą Asada. Py­ta­my tylko o zgodę, by od­wieść go i znisz­czyć zdol­no­ści do po­now­ne­go uży­cia broni che­micz­nej".

- Nie­któ­rzy mówią, że bom­bar­do­wa­nie to nie wojna. Miej­my na­dzie­ję, że nie bę­dzie ofiar po na­szej stro­nie. Ale nie mo­że­my uda­wać, że nie roz­po­czy­na­my wojny - ri­po­sto­wał re­pu­bli­kań­ski se­na­tor Ran­dal Paul, który za­gło­so­wał prze­ciw re­zo­lu­cji. To on wiódł prym naj­bar­dziej prze­ciw­ne­mu in­ter­wen­cji skrzy­dłu Par­tii Re­pu­bli­kań­skiej, zwią­za­ne­mu z Tea Party. W prze­ci­wień­stwie do tzw. ja­strzę­bi, ci tzw. mi­ni­ma­li­ści opo­wia­da­ją się za ideą izo­la­cjo­ni­zmu w po­li­ty­ce za­gra­nicz­nej USA.

Wielu kon­gres­me­nów za­da­wa­ło py­ta­nia na temat sensu in­ter­wen­cji i gwa­ran­cji, że nie spo­wo­du­je ona więk­szej eska­la­cji. - Boję się, że każde ude­rze­nie w okrut­ny reżim Asada wzmoc­ni opo­zy­cję ra­dy­kal­nych is­la­mi­stów. Zdję­cia za­ga­zo­wa­nych dzie­ci są okrop­ne, ale ja nie chcę wi­dzieć ta­kich zdjęć w USA - mówił re­pu­bli­kań­ski kon­gres­men Mi­cha­el McCaul z Tek­sa­su.

"Prze­ciw" za­gło­so­wa­li też naj­bar­dziej li­be­ral­ni De­mo­kra­ci. Jak tłu­ma­czył se­na­tor Chri­sto­pher Mur­phy, po prze­dłu­ża­ją­cym się kon­flik­cie z Syrią, prze­ko­na­nie w przy­szło­ści Ame­ry­ka­nów do ewen­tu­al­nej in­ter­wen­cji w Ira­nie może oka­zać się znacz­nie trud­niej­sze.

!!!!

A jednak znalazly sie jakies chemiczne kanalie . A Murphy niech zmieni imie na Antichristopher . Chemical Anti .

Francja wysłała samoloty w kierunku Syrii. To ułatwi ewentualną interwencję?

Dwa francuskie samoloty rozpoznawcze zostały przemieszczone do bazy RAF na Cyprze - czytamy w serwisie "The Aviatonist". Brytyjska baza w Akrotiri leży około 200 kilometrów od syryjskiego wybrzeża.

Na Cypr trafiły dwa samoloty francuskiej marynarki wojennej Atlantique II. Ich przeloty w rejonie Syrii umożliwią Francuzom zebranie informacji, które mogą ułatwić ewentualną interwencję. Specjalistyczna aparatura pokładowa pozwala na przechwytywanie i nasłuch komunikacji na terenie kraju. Francuzi wykorzystywali już tego typu samoloty podczas interwencji w Mali i Libii.

Samoloty Atlantique II zostały przemieszczone niedługo po tym, jak decyzję o wysłaniu dodatkowych samolotów do swojej bazy na Cyprze podjęli Brytyjczycy. Londyn w ubiegłym tygodniu zasilił bazę RAF-u sześcioma myśliwcami wielozadaniowymi Eurofighter Typhoon.


Również w ubiegłym tygodniu pasjonaci lotnictwa z Europy dostrzegli na niebie amerykański specjalistyczny samolot WC-135, który służy do zbierania śladów pozostałych w atmosferze po eksplozjach atomowych. Spekulowano wówczas, że być może Waszyngton zdecydował się wysłać go do Syrii, w celu zebrania dowodów na użycie broni chemicznej, które mogły pozostać w powietrzu (czytaj więcej).

Tłok na niebie, tłok na morzu

W ostatnich dniach coraz tłoczniej robi się nie tylko na niebie wokół Syrii, ale też na okolicznych akwenach. Amerykanie zdecydowali się przemieścić atomowy lotniskowiec USS Nimitz z Zatoki Perskiej na Morze Czerwone.

Oprócz tego, na Morzu Śródziemnym stacjonuje pięć amerykańskich niszczycieli rakietowych wyposażonych w około 200 pocisków samosterujących Tomahawk, które mogą okazać główną bronią w ewentualnej interwencji. Towarzyszą im dwa okręty desantowe USS Kearsarge i USS San Antonio. Pierwszy dysponuje śmigłowcami i samolotami pionowego startu i lądowania, a na drugim zaokrętowanych jest 300 żołnierzy.

>>>>

Sily uderzeniowe gromadza sie jak chmura burzowa !




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:21, 05 Wrz 2013    Temat postu:

Van Rompuy: za wcześnie na militarne rozwiązanie w Syrii

- UE wzywa inspektorów ONZ do szybkiego ujawnienia wyniku ich badań dotyczących użycia broni chemicznej w Syrii; dopóki nie są one znane, jest za wcześnie interwencję w Syrii - powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.

- Inspektorzy ONZ powinni pilnie udostępnić swe ekspertyzy, aby wspólnota międzynarodowa mogła podjąć decyzję dotyczącą tego, jak należy zareagować na domniemane użycie gazów bojowych przez syryjski reżim przeciw powstańcom - uważa Rompuy, który wraz przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso rozmawiał z dziennikarzami podczas szczytu G20 w Petersburgu.

Przewodniczący Rady Europejskiej powiedział też, że wierzy informacjom wywiadów kilku krajów, z których wynika, iż to reżim prezydenta Baszara el-Asada użył broni przeciw syryjskim powstańcom.

- Wszystko zdaje się wskazywać na to, że syryjskie siły (rządowe) są odpowiedzialne (za atak), ponieważ to one dysponują taką bronią - powiedział.

Atak na przedmieściach Damszku był rażącym pogwałceniem międzynarodowego prawa i zbrodnią przeciw ludzkości. - w niezwykle mocnych słowach - jak pisze AP - skomentował wydarzenia z 21 sierpnia.

Ofiarą gazów neurotoksycznych padło wówczas blisko 1500 osób.

Rompuy zastrzegł jednak, że jest za wcześnie na militarną reakcję na takie posunięcie Damaszku, choć USA i Francja przygotowują się już do ewentualnej zbrojnej interwencji w Syrii.

- Kryzys w Syrii powinien być rozwiązany pod auspicjami ONZ. Nie może być rozwiązania militarnego, tylko polityczne - powiedział Rompuy, dodając, że UE pracuje nad wspólnym oświadczeniem dotyczącym ewentualnej interwencji w Syrii. Zaprzeczył też informacjom o głębokich podziałach między krajami unijnymi w tej kwestii.

Rompuy nalega na wypracowanie politycznego rozwiązania syryjskiego konfliktu "tak szybko jak to możliwe". Szef RE zapowiedział też, że w środę wieczorem, podczas szczytu G20, sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun poinformuje przywódców państw o rozwoju sytuacji w Syrii. Wyraził nadzieję, że Ban ujawni już jakieś wyniki badań ekspertów ONZ.

Barroso wezwał wspólnotę międzynarodową do wypracowania porozumienia w sprawie rozwiązania syryjskiego konfliktu i zakończenia toczącej się tam wojny domowej.

....

Eurotowarzyszom gazowanie nie straszne .

Opozycja: były minister obrony Syrii uciekł z kraju i jest w Turcji

Generał Ali Habib, były minister obrony Syrii, uciekł z kraju i przebywa w Turcji - poinformował członek opozycyjnej Syryjskiej Koalicji Narodowej. Syryjska telewizja państwowa zaprzeczyła tej informacji.

- Ali Habib zdołał wydostać się z żelaznego uścisku reżimu i jest obecnie w Turcji, co nie oznacza, że przyłączył się do opozycji. Przekazały mi tę informację zachodnie źródła dyplomatyczne - powiedział przebywający w Paryżu Kamal el-Labwani. Dodał, że podobno generał został wywieziony z Syrii z pomocą jednego z krajów zachodnich.

Inne źródła podawały, że Habib uciekł we wtorek wieczorem w towarzystwie dwóch lub trzech ludzi; został zabrany z granicy z Turcją w konwoju kilku pojazdów.

Labwani podkreślił, że Habib "będzie głównym źródłem informacji, gdyż wiele lat służył w wojsku. Znalazł się w areszcie domowym, gdy podobno sprzeciwił się strzelaniu do demonstrantów".

Habib, urodzony w 1939 roku, był ministrem obrony od 2009 roku do sierpnia 2011, gdy ustąpił - jak podawały oficjalne media - z powodów zdrowotnych.

Syryjska telewizja państwowa zdementowała doniesienia o ucieczce Habiba. - Nie jest prawdą informacja mediów o podróży byłego ministra obrony Alego Habiba za granicę; w dalszym ciągu jest on w swym domu - podała telewizja, powołując się na oficjalne źródła.

....

Koniec Assada juz blisko . Kolejna fala ucieczek z jego niewielkiej juz zapewne tylko 70 tys . armii . Gdy WAS dochodzi do 100 tys .

Wystąpienie w Kongresie ws. Syrii. Pokazał zdjęcie dzieci, które mogą zginąć

Sekretarz stanu USA John Kerry przekonywał członków komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów do poparcia interwencji zbrojnej w Syrii. Stanowisko administracji rządowej w emocjonalnym wystąpieniu poparł republikanin Adam Kinzinger. Deputowany pokazał członkom komisji zdjęcie syryjskich dzieci, jednocześnie wyczytując skutki działania Sarinu. - Jeśli nic z tym nie zrobimy, możemy być pewni, że nawet te dzieci ze zdjęcia, a już na pewno inne dzieci, zginą w skutek podobnych ataków - powiedział.

....

Brawo ! USA nie po to maja potencjal zbrojny aby dbac o interesy banksterow i innych koncernow ! Pomoc ludom biednym i niszczonym to obowiazek ! Jesli tego odmowia skoncza gorzej niz Sowieci !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:59, 06 Wrz 2013    Temat postu:

Ławrow: użycie siły przeciw Syrii przekreśli szanse na Genewę-2

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył w piątek, że użycie siły przeciwko Syrii z pominięciem Rady Bezpieczeństwa ONZ przekreśli szanse na zwołaniu międzynarodowej konferencji na temat politycznego uregulowania sytuacji w tym kraju.

Ławrow powiedział to w Strelnie koło Petersburga, gdzie w kuluarach obradującego tam szczytu G20 spotkał się z szefami dyplomacji państw "Dwudziestki". W konsultacjach uczestniczył też specjalny wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii Lakhdar Brahimi.

- Istnieje świadomość, że użycie siły z pominięciem Rady Bezpieczeństwa postawi krzyżyk na konferencji pokojowej w Genewie. Nasza wspólna konkluzja sprowadza się do tego, że trzeba znaleźć sposób, który uniemożliwi scenariuszowi siłowemu pogrzebanie scenariusza pokojowego - oznajmił rosyjski minister. - czas na to jeszcze jest - dodał.

Brahimi ze swej strony ocenił, że konferencja na temat Syrii, zwana Genewą-2 stoi pod znakiem zapytania z powodu wydarzeń z 21 sierpnia, kiedy to pojawiły się informacje o domniemanym zastosowaniu broni chemicznej pod Damaszkiem.

- Zwróciłem uwagę uczestnikom spotkania na potencjalne konsekwencje i wyraziłem nadzieję, że będziemy kontynuowali wysiłki, zmierzające do tego, by pomóc Syryjczykom wyjść z kryzysu - przekazał wysłannik ONZ i Ligi Arabskiej do Syrii.

Sytuacja wokół Syrii była jednym z głównych tematów kończącego się w piątek dwudniowego szczytu G20, nieformalnego klubu powstałego w 2008 roku na fali światowego kryzysu finansowego nieformalnego klubu, skupiającego 19 największych gospodarek świata i Unię Europejską.

...

Sir Gay znowu narabany . Gaz pomogl konferencji ...

Zdjęcia Asmy al-Assad, żony prezydenta Syrii, wywołały falę oburzenia


Na oficjalnym profilu facebookowym prezydenta Syrii Baszira al-Assada zmieszczono zdjęcia, które wywołały falę oburzenia na Zachodzie.

Przedstawiają one jego żonę Asmę al-Assad, która pociesza syryjskie dzieci i karmi biedaków; na kilku z nich pozuje uśmiechnięta z nastoletnimi dziewczynami i chłopcami. Fotografie z syryjską pierwszą damą, które trafiły do internetu, stanowią ostry kontrast w zestawieniu ze zdjęciami zaprezentowanymi po 21 sierpnia, na których widać owinięte w białe prześcieradła ofiary ataku chemicznego.

Część zdjęć Asmy al-Assad wykonano przed atakiem przeprowadzonym na przedmieściach Damaszku, ale są także fotografie pochodzące z początku września.

Żona syryjskiego prezydenta próbuje po raz kolejny wykreować swój wizerunek jako osoby wrażliwej na biedę i krzywdę, choć siły wierne jej mężowi bezlitośnie rozprawiają się z rebeliantami i ludnością cywilną. W krwawej wojnie domowej Syrii, jak dotąd, zginęło ponad 100 tysięcy osób.

...

No tak coz sie spodziewac po nich .

Kerry: państwa arabskie są gotowe zapłacić za interwencję USA w Syrii


John Kerry oświadczył, że kraje arabskie zaproponowały pokrycie wydatków związanych z amerykańską operacją zbrojną na terytorium Syrii. Sekretarz stanu ujawnił tę informację podczas przesłuchania przed komisją spraw zagranicznych Kongresu.

Kerry: oferta państw arabskich już leży na stole

John Kerry odpowiadał wczoraj na pytania członków senackiej komisji spraw zagranicznych dotyczące planowanej interwencji zbrojnej w Syrii. Po przesłuchaniu sekretarza stanu, komisja poparła, stosunkiem głosów 10 do 7, przeprowadzenie operacji zbrojnej przeciwko reżimowi Baszira al-Assada.

Jedno z pytań kongresmenów dotyczyło kosztów takiej operacji. Kerry odpowiedział, że wszystkie wydatki związane z tą akcją są gotowe wziąć na siebie państwa arabskie. – Kraje te zaoferowały nam pokrycie kosztów naszej operacji. Złożona przez nich oferta już leży na stole – podkreślił sekretarz stanu.

Kerry uściślił, że niektóre państwa arabskich są gotowe zapłacić za interwencję zbrojną, ale taką, którą przeprowadzą Stany Zjednoczone. – To pokazuje, jaką wagę kraje te przywiązują do naszych działań – zaznaczył sekretarz, mówiąc, że „za kulisami” prowadzone są "poważne rozmowy" na ten temat.

Kim sa tajemniczy darczyńcy?

Według dziennika "Washington Post", koszta "ograniczonej operacji" w Syrii wyniosłyby, maksymalnie, około miliarda dolarów. Wciąż jednak nie wiadomo, jaką skalę będzie rzeczywiście mieć "ograniczona" interwencja sił zbrojnych USA, tym bardziej, że w Kongresie coraz częściej pojawiają się głosy nawołujące do całkowitego obalenia reżimu Baszira al-Assada.

Podczas przesłuchania w Senacie nie padły jednak nazwy państw, które są gotowe zapłacić za interwencję zbrojną armii USA. Można jednak domyślać się, że chodzi o państwa wchodzące w skład Rady Współpracy Zatoki Perskiej, czyli Arabię Saudyjską, Kuwejt, Bahrajn, Katar, Oman i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

...

Czyli kasa jest to dobrze .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:25, 06 Wrz 2013    Temat postu:

Ambasador USA: RB ONZ jest "zakładnikiem" Rosji

Ambasador USA przy ONZ Samantha Power powiedziała w czwartek, że Rada Bezpieczeństwa ONZ nie jest w stanie przyjąć rezolucji ws. interwencji w Syrii, ponieważ jest "zakładnikiem" Rosji, która blokuje takie inicjatywy.

Zdaniem Power winna jest temu struktura Rady Bezpieczeństwa, w której jedno państwo spośród pięciu stałych członków (Rosja, Chiny, USA, Francja i Wielka Brytania) może zawetować przyjęcie rezolucji.

Jak dotąd Rosja zawetowała trzy przedłożone przez kraje zachodnie projekty rezolucji mające na celu wywarcie presji na prezydenta Syrii Baszara el-Asada podczas trwającej 2,5 roku wojny domowej w Syrii.

- System chroni prerogatywy Rosji, będącej protektorem reżimu, który zuchwale przeprowadził (w Damaszku) największy na świecie atak chemiczny od ćwierćwiecza, właśnie wtedy, gdy inspektorzy ONZ ds. broni chemicznej byli po drugiej stronie miasta - powiedziała Powers, dodając, że Moskwa uchyla się od odpowiedzialności przed wspólnotą międzynarodową.

Według Powers nie ma sposobu na przeforsowanie rezolucji RB ONZ w sprawie militarnej odpowiedzi na użycie broni chemicznej przez syryjski reżim.

Powers dodała, że nie ma powodów do optymizmu w sprawie postawy Rosji w kwestii syryjskiego konfliktu. Powiedziała też dziennikarzom, że USA przekazują krajom członkowskim ONZ zdobyte przez amerykański wywiad informacje na temat ataku chemicznego z 21 sierpnia, o który Waszyngton obwinia siły wierne Asadowi.

Rosja jest głównym dostawcą broni do Syrii i najpotężniejszym dyplomatycznym sojusznikiem władz w Damaszku. Moskwa utrzymuje, że atak gazowy pod Damaszkiem mogli przeprowadzić syryjscy rebelianci, by sprowokować zagraniczną interwencję.

...

To USA wprowadzily tam Stalina . Nalezy dac sobie spokoj z zalosnym wrakiem ONZ . I tak jest to do likwidacji .

USA: przywódcy Kongresu odmówili spotkania z rosyjskimi parlamentarzystami

Przywódca większości demokratycznej w Senacie USA Harry Reid i republikański przewodniczący (Spiker) Izby Reprezentantów John Boehner odmówili spotkania z członkami rosyjskiego parlamentu, którzy planowali wizytę w Waszyngtonie aby omówić sprawę Syrii.

Rzecznicy Reida i Boehnera oświadczyli wczoraj, że obaj politycy odrzucili propozycję spotkania.

Rzecznik ambasady Rosji w Waszyngtonie Maksym Abramow wyraził głębokie rozczarowanie z powodu tej decyzji.

Z propozycją wysłania delegacji rosyjskiego parlamentu do USA w celu przedyskutowania z członkami Kongresu sytuacji w Syrii, wystąpił w ub. poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin. Wcześniej z taką sugestią mieli się do niego zwrócić czołowi rosyjscy parlamentarzyści.

....

Tak jest ! Slusznie . Paszli won . Nie ma o czym gadac .

Mamy dowody na użycie broni chemicznej w Syrii


Premier Wielkiej Brytanii David Cameron powiedział w czwartek w rozmowie z BBC, że po laboratoryjnych analizach próbek pobranych w Syrii Brytyjczycy mają nowe dowody na użycie broni chemicznej przez reżim Baszara el-Asada. Według innego źródła użyto sarinu.

- Wielka Brytania dysponuje nowymi dowodami na użycie broni chemicznej w Damaszku - powiedział Cameron.

Premier wyjaśnił, że wyniki badań materiałów przywiezionych z Syrii, przeprowadzonych w laboratorium brytyjskiego wojskowego ośrodka badawczego w Porton Down (Defence Science and Technology Laboratory - Dstl), "dowodzą, że na przedmieściach Damaszku użyto broni chemicznej".

Powołując się na anonimowe źródło w Londynie, AFP podaje, że brytyjscy eksperci ustalili, iż gazem użytym 21 sierpnia przeciw syryjskim powstańcom był sarin.

- Wielka Brytania będzie argumentowała na rzecz pomocy humanitarnej (dla Syrii). Będzie też nadal apelowała, by świat zdecydowanie odpowiedział na użycie broni chemicznej. - dodał w wywiadzie dla BBC David Cameron, przebywający na spotkaniu G20 w Sankt Petersburgu.

Brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague powiedział w czwartek, że jego kraj nadal "w pełni popiera syryjską opozycję", i wyjaśnił, że podczas spotkania w Londynie z przywódcą Syryjskiej Koalicji Narodowej Ahmadem al-Dżarbą rozmawiał o tym, w jaki sposób - nie włączając w to pomocy militarnej czy dostaw broni - Brytyjczycy mogą wspierać walkę opozycji z reżimem Asada - podaje BBC.

Wniosek rządu Camerona o podjęcie zbrojnej interwencji w Syrii przepadł w głosowaniu w brytyjskiej Izbie Gmin. W rozmowie z BBC premier zapewnił, że Wielka Brytania nie będzie odgrywała w związku z tym marginalnej roli w międzynarodowych wysiłkach na rzecz rozwiązania syryjskiego konfliktu.

...

Pograzaja sie coraz glebiej .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:34, 06 Wrz 2013    Temat postu:

Szef syryjskiej dyplomacji spotka się z Ławrowem

Szef syryjskiej dyplomacji Walid el-Mualim przyjedzie w poniedziałek do Moskwy na rozmowy o sytuacji w Syrii z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem - podało w czwartek MSZ Rosji.

Konsultacje ministrów skupią się na przeanalizowaniu wszystkich aspektów obecnej sytuacji w Syrii - głosi komunikat rosyjskiego MSZ.

....

Bandziory beda sie naradzac .

Obama odwołał podróż do Kalifornii z powodu sprawy Syrii

- Prezydent USA Barack Obama odwołał zaplanowaną na przyszły tydzień podróż do Kalifornii, by móc pozostać w Waszyngtonie i działać na rzecz uchwalenia przez Kongres zgody na akcję zbrojną przeciwko Syrii - poinformował dzisiaj wieczorem przedstawiciel Białego Domu.

Obama zwrócił się w tej sprawie do Kongresu w następstwie dokonanego przed dwoma tygodniami ataku chemicznego na syryjskich cywilów pod Damaszkiem, ale wielu kongresmenów z obu partii twierdzi, iż nie są zdecydowani, czy poprzeć prezydencką inicjatywę.

....

To bez porownania wazniejsze .

W Turcji już ponad pół miliona syryjskich uchodźców

Liczba syryjskich uchodźców przekroczyła już w Turcji pół miliona - podał w czwartek stambulski dziennik "Hurriyet", powołując się na turecki MSZ.

W samych tylko 20 obozach dla uchodźców założonych przez władze tureckie w dziesięciu południowych prowincjach kraju przebywa obecnie 200 000 uciekinierów.

Od kwietnia tego roku liczba ta, która wynosiła wówczas 190 000, niewiele się zmieniła - podała turecka Dyrekcja do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych (AFAD), której podlegają obozy.

Turcja nie przyznała oficjalnie statusu uchodźców osobom korzystającym tam ze schronienia. Określa je jako "zaproszonych"; zapewnia im dach nad głową, wyżywienie i opiekę zdrowotną, jak również możliwość nauki 45 tysiącom syryjskich dzieci.

Poza obozami, w strefie przygranicznej, głównie w prowincji Hatay na wybrzeżu Morza Śródziemnego przebywa czasowo 300 000 uchodźców z Syrii. Mieszkają u swych krewnych, w wynajętych lokalach, przystosowanych naprędce do celów mieszkalnych garażach, magazynach itp.

Te osoby nie otrzymują systematycznej pomocy od żadnej tureckiej instytucji publicznej, lecz jedynie sporadycznie od przedsiębiorstw i osób prywatnych, muszą więc głównie radzić sobie same.

....

Dlatego jak najszybciej interwencja !



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 18:40, 10 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:12, 06 Wrz 2013    Temat postu:

"Na linii frontu": Dramat Wielkiej Brytanii. Londyn ukarany przez USA i Rosję

Kwestia interwencji wojskowej w Syrii stała się przyczyną poważnych kłopotów Londynu na arenie międzynarodowej. Po niepomyślnym dla Davida Camerona głosowaniu w parlamencie brytyjscy oficerowie zostali wykluczeni z prac amerykańskiego dowództwa, a podczas szczytu G-20 padły bardzo gorzkie słowa na temat pozycji Wielkiej Brytanii w polityce światowej. Zdaniem ekspertów, obecne kłopoty są zapowiedzią większych problemów w ramach relacji transatlantyckich.

Brytyjczycy wykluczeni z wojskowych narad

Trzydziestu brytyjskich oficerów zostało wykluczonych w środę z prac amerykańskiego Dowództwa Centralnego w Tampa na Florydzie, które planuje interwencję zbrojną w Syrii. Rzecznik premiera Davida Camerona oświadczył, że oficerowie sami wycofali się z prac planistycznych, ponieważ i tak nie wezmą udziału w operacji wojskowej.

Nie jest jednak tajemnicą, że przyczyną tej decyzji było głosowanie w brytyjskim parlamencie, który w ubiegłym tygodniu nie wyraził zgody na udział sił zbrojnych Wielkiej Brytanii w operacji przeciwko reżimowi Baszira al-Assada. Wynik głosowania był ogromną porażką dla Davida Camerona, który zapewniał wcześniej, że jego kraj wesprze wysiłek zbrojny Waszyngtonu.

Jeden z oficerów przyznał, że Amerykanie określili Wielką Brytanię mianem kraju, "na którym nie można polegać". Parlamentarzyści z Partii Konserwatywnej przyznają, że wykluczenie brytyjskich oficerów z narad wojskowych to "cios" w strategiczne partnerstwo, które łączy Wielką Brytanię i Stany Zjednoczone od czasów II wojny światowej. Niektórzy brytyjscy politycy skarżą się także na fakt, że na czołowego sojusznika USA w sprawie Syrii nieoczekiwanie wyrosła Francja, która popiera interwencję przeciwko Assadowi.

Szydercze słowa na temat Wielkiej Brytanii

Głosowanie w brytyjskim parlamencie miało negatywne reperkusje podczas szczytu G-20 w Petersburgu. Jak donosiły brytyjskie media, rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Peskow miał wygłosić krzywdzącą opinię wymierzoną w Wielką Brytanię.

Peskow, w rozmowie z dziennikarzami, miał powiedzieć, że Wielka Brytania to tylko "mała wyspa, na którą nikt już nie zwraca uwagi". Rzecznik miał także wyśmiewać rosyjskich oligarchów, którzy przenoszą się na Wyspy i wykupują część Londynu.

Szyderczą wypowiedź przytaczają brytyjskie media, choć rosyjskie władze twierdzą, że takie słowa w ogóle nie padły. Sam Peskow podkreśla, że nie wygłosił tego komentarza. – Nie wiem zresztą, czyje poglądy te słowa miałyby obrazować, bo relacje pomiędzy Rosją i Wielką Brytanią są bardzo pozytywne – zaznaczył.

Stanowcza odpowiedź Davida Camerona

Pomimo zapewnień Peskowa, że to nie on jest autorem sarkastycznej wypowiedzi, głos w sprawie postanowił zabrać David Cameron. Brytyjski premier podkreślił, że Wielka Brytania nadal jest światowym mocarstwem. – Wielka Brytania może być małą wyspą, ale nie znajdziecie kraju o tak dumnej historii, wielkim sercu i ogromnej wytrwałości – zaznaczył.

Cameron podczas briefingu zwrócił także uwagę, że jego kraj przyczynił się do triumfu aliantów w II wojnie światowej i zniesienia niewolnictwa, a także, cały czas wnosi wielki wkład do w "rozwój cywilizacji".

Napięcie w relacjach Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych

Podczas szczytu G-20 nie zaplanowano jednak spotkania Davida Camerona z Barackiem Obamą. Zdaniem komentatorów, jest to afront wobec brytyjskiego premiera za niepomyślny wynik głosowania w sprawie Syrii.

Biuro brytyjskiego premiera zaprzeczyło, by rezygnacja Obamy ze spotkania z Cameronem była jakimkolwiek afrontem wobec brytyjskich władz. Amerykańskie media, powołując się na informacje pracowników Białego Domu, doniosły jednak, że Obama wpadł w irytację po "spartaczonym" głosowaniu w brytyjskim parlamencie. Administracja Białego Domu miała być także niezadowolona z faktu, że to Brytyjczycy okupują czołówki gazet, tworząc wrażenie, że Obamę do działania w sprawie Syrii skłania właśnie Cameron.

Pomimo porażki w parlamencie Cameron cały czas naciska na Amerykanów, by przeprowadzili akcję zbrojną na terytorium Syrii. Jak ocenił, jeśli do tego nie dojdzie, "Syryjczycy staną w obliczu Armagedonu". Brytyjski premier robi dobrą minę do złej gdy, ale niektórzy politycy Partii Konserwatywnej przyznają, że wynik głosowania w Izbie Gmin zaszkodził reputacji Wielkiej Brytanii i pomniejszył ją w oczach amerykańskiego sojusznika.

Eksperci ostrzegają, że spięcie to może doprowadzić do ochłodzenia w strategicznych relacjach brytyjsko-amerykańskich, określanych mianem "szczególnego partnerstwa". Amerykanie, co prawda, poradzą sobie podczas interwencji bez brytyjskiego wsparcia wojskowego, ale sam fakt, że muszą ruszyć do walki bez swojego najbliższego sojusznika, napawa obawą o kształt relacji w najbliższej przyszłości. W ocenie części komentatorów, to Barack Obama, który odwrócił się od europejskich sojuszników, przyczynił się do osłabienia sojuszu z Wielką Brytanią.

...

Tak . Dostaja teraz ze wszystkich stron . Stali sie posmiewiskiem . To dla wszystkich zachwyconych polityka Brytanii ... Ona zawsze byla kretynska . Nie widac zadnych zdolnosci do handlu zreszta . Brytania po prostu miala historyczne szczescie ze jest najwieksza wyspa Europy trudno dostepna . Stad nawet w XX wieku nieosiagalna ! I to wszystko .

Syria: armia Baszara al-Asada kontratakuje. "To jest piekło"

- To jest piekło - mówią syryjscy opozycjoniści. Działacze alarmują, że reżim prezydenta Baszara al-Asada przypuścił szturm na wiele miast przed spodziewaną amerykańską interwencją w Damaszku. Lokalne Komitety Koordynacyjne informują, że tylko w czwartek w całym kraju zginęło 87 osób, z czego jedna trzecia to kobiety i dzieci .

Opozycjoniści twierdzą, że w czasie, gdy światowi politycy zastanawiają się nad atakiem, syryjski prezydent chce jeszcze przed interwencją zabić tak wielu rebeliantów, jak to tylko możliwe.

Według syryjskiej opozycji, rządowa armia zaatakowała niemal pół tysiąca miejsc w Syrii, bombardując cele z powietrza oraz strzelając rakietami ziemia-ziemia.

Aktywiści podkreślają, że od czasu, gdy Amerykanie ogłosili, że chcą uderzyć na Damaszek, rządowa armia atakuje zajęte przez rebeliantów dzielnice w dzień i w nocy. - Nawet w mojej okolicy w Damaszku jest inaczej. Zanim zaczęto mówić o atakach mieliśmy 2-3 ostrzały dziennie, teraz jest ich znacznie więcej i są one bezpośrednio wymierzone w dzielnice mieszkalne - mówi wysłannikowi Polskiego Radia działaczka z Damaszku Susan Ahmad.

Opozycja od kilku dni alarmuje też, że syryjskie władze przenoszą w bezpieczne miejsca część arsenału i ważne dokumenty z budynków rządowych. Niepotwierdzone informacje mówią o więźniach, którzy są przewożeni do baz wojskowych, będących potencjalnymi celami amerykańskiego ataku.

Syryjskie władze od kilku dni powtarzają, że są gotowe na ewentualny atak. Podkreślają też, że interwencja w Damaszku nie rozwiąże sytuacji, a jedynie wspomoże terrorystów z Al-Kaidy, którzy walczą po stronie opozycji.

Amerykański przywódca Barack Obama poprosił o akceptację operacji militarnej przeciwko Syrii Kongres. Rezolucję w tej sprawie wydała w środę komisja spraw zagranicznych amerykańskiego Senatu - zarekomendowała ona, by w odpowiedzi na użycie przez reżim syryjski broni chemicznej Kongres udzielił zgody prezydentowi USA na interwencję wojskową w Syrii o ograniczonym zasięgu i czasie trwania do 90 dni .

....

WAS nie zaszkodza ale namorduja cywilow . Mysle ze to juz ostatni ich rozpaczliwy szal . Po tym juz koniec .

Cichy zabójca w Syrii, giną najsłabsi. Wstrząsający raport

Niezależnie od zniszczeń spowodowanych przez same działania wojenne, w Syrii ludzi zabija także inny, cichy zabójca – głód. Jego pierwszymi ofiarami stają się ci najsłabsi - wynika ze wstrząsającego raportu. Sytuacja jest dramatyczna. Ludzie zjadają liście drzew, by jakoś oszukać głód. Dorośli jakoś to jeszcze znoszą, ale dzieci już nie.

...

Ludzie jedza trawe a zachod chce jeszcze poczekac ... Az chyba problem rozwiaze smierc . A Kongres ruszy tylki dopiero 9tego !!! Ohyda ! Trzeba tez zrzucac w rejony glodu konserwy ratunkowe z substancja odzywcza dla glodujacych ! To musi byc specjalne bo zwykle jedzenie moze byc smiertelne dla skurczonego zoladka !!!! Dzielcie sie Syryjczycy ! Bóg nagrodzi tysiac krotnie !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 8:18, 07 Wrz 2013    Temat postu:

Co ja tez znalazlem !!!

Wydalenie kapłana

Syryjskie władze nakazały włoskiemu jezuicie - ks. Paolo Dall´Oglio opuszczenie terytorium Syrii - poinformował "The New York Times". Ma to być kara za postawę duchownego, który publicznie sprzeciwiał się stosowaniu przemocy i wzywał do demokratyzacji kraju. Kroplą, która przelała czarę niezadowolenia stronników prezydenta Baszara el-Asada, było modlitewne spotkanie przyjaciół młodego opozycjonisty Bassela Shahade, który został zabity w maju w mieście Homs, gdzie od pewnego czasu toczą się ciężkie walki między wojskami rządowymi a powstańcami syryjskimi. Włoski jezuita przygarnął przyjaciół Shahade do odnowionego przez siebie, starożytnego monastyru na pustyni, w którym stworzył centrum dialogu międzyreligijnego. W grupie byli zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie. To już było za dużo dla władz Syrii, którym już od dawna nie podobała się działalność ks. Dall´Oglio. Włoski kapłan otrzymał polecenie opuszczenia Syrii. Kara była stosunkowo łagodna jak na syryjskie standardy, ale tylko dlatego, że duchowny był obcokrajowcem. W innym przypadku trafiłby najpewniej do więzienia albo zostałby stracony.

....

To bylo rok temu !
Ten slynny meczennik za Syrie sprzeciwial sie zbrodniom i wkurzal Assada . To wyglada na to ze to nie zadni islamisci tylko KGB Assada ! Te porwania np. Polaka i innych to prowokacje aby zrobic z walczacych o wolnosc islamistow .
Zatem jest on jak ks. Popieluszko .

Dzis dzien postu i modlitwy za Syrie . Dlaczego post ? Jest on ofiara . Jak Jezus poniosl ofiare czyli straszny ból za wolnosc ludzi tak my ponosimy drobny za Syrie idac Jego droga . Aby w Syrii jak najszybciej zapanowal pokoj nie cmentarny ale dobry wolny Boży .
Zatem pomoc modlitwa i postem to wyraz miłości .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:32, 07 Wrz 2013    Temat postu:

Syria: wyciekło nagranie z bestialską egzekucją żołnierzy. To kłopot dla USA?

Świat obiegło nagranie, na którym widać, jak syryjscy rebelianci dokonują bestialskiej egzekucji żołnierzy reżimowego rządu Baszara al-Asada. Tuż przed oddaniem śmiercionośnych strzałów, mówią: "Oto nasza przysięga: będziemy się mścić". Amerykańska prasa nie ma wątpliwości: to nagranie będzie bardzo kłopotliwe dla Baracka Obamy, który chce zaatakować reżim Asada.

Na nagraniu widać siedmiu związanych, rozebranych do naga i przygniecionych do ziemi żołnierzy armii Asada. Nad nimi stoją uzbrojeni rebelianci, gotowi do dokonania bestialskiej egzekucji.

Tuż przed oddaniem strzałów, ich lider Abdul Samad Issa, znany jako "Wujek", mówi: "Oto nasza przysięga: będziemy się mścić". Po chwili posyła pierwszą kulę.

Te przerażające sceny zostały sfilmowane w kwietniu 2012 roku. Przemycił je jeden z byłych rewolucjonistów, który - jak twierdzi dziś - w pewnym momencie "czuł się porażony skalą brutalności działań" podejmowanych przez swoich towarzyszy. Nagranie przekazał redakcji pisma "New York Times".

Nagranie staje się właśnie mocnym argumentem tych, którzy sprzeciwiają się interwencji USA w Syrii. Ich zdaniem, świat nie powinien aktywnie wspierać rebeliantów, którzy stosują metody bardzo podobne do tych, jakie podejmuje reżim.

???

To ma byc argument ? Niech tak sobie trwa ? A ludzie beda jesc kore z drzew ? Az umra ?
Nie wiemy co to za ludzie . Czy to prawda czy inscenizacja ? Co to za problem zrobic filmik ? I akurat teraz sie pojawia . Trzeba obalic rezim a pozniej poszukac winnych .

Kerry w Wilnie będzie szukał poparcia dla uderzenia na Syrię

Szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry w czasie sobotniego nieformalnego spotkania ministrów spraw zagranicznych Unii Europejskiej w Wilnie będzie szukał poparcia dla ewentualnego uderzenia na Syrię za atak chemiczny dokonany przez reżim w Damaszku przeciw ludności cywilnej.

Kerry, którego Associated Press nazywa "czołowym orędownikiem interwencji karnej" w Syrii w administracji prezydenta USA Baracka Obamy, w piątek wieczorem wylądował w litewskiej stolicy. W sobotę rano z szefami resortów spraw zagranicznych UE będzie omawiał sytuację na Bliskim Wschodzie, w tym kryzys syryjski oraz izraelsko-palestyńskie negocjacje pokojowe.

W ubiegły weekend prezydent Obama zdecydował się odłożyć ewentualną akcję zbrojną w Syrii i szukać poparcia kongresmenów. Nie wiadomo, jaki będzie wynik głosowania w Kongresie USA, stąd też próby zdobycia szerszego wsparcia międzynarodowego.

...

Wsrod eurodziadostwa poparcia nie bedzie .

Kerry: USA nie będą czekać na raport ekspertów ONZ ws. Syrii


Sekretarz stanu USA John Kerry powiedział w Wilnie szefom dyplomacji UE, że jego kraj nie zobowiąże się do czekania z możliwym atakiem na Syrię na raport ekspertów ONZ ws. użycia broni chemicznej. Poinformowały o tym amerykańskie źródła dyplomatyczne. W ostrym tonie ws. Syrii wypowiedziała się też szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.

W trakcie spotkania z 28 ministrami Kerry powiedział, że "przekaże amerykańskiej Radzie Bezpieczeństwa Narodowego rekomendacje niektórych państw unijnych, by poczekać na wyniki inspekcji ONZ" - powiedział agencji AFP amerykański dyplomata obecny podczas obrad.

Kerry jednak "również powiedział jasno, że USA nie zdecydowały się czekać" na raport ekspertów - dodało to źródło.

Kerry próbował w Wilnie przekonać Unię Europejską do poparcia planów uderzenia na Syrię. Większość z 28 krajów UE jest - jak pisze AFP - wyraźnie przeciwna działaniom militarnym, z wyjątkiem Francji i Danii.

Wspólnota międzynarodowa oczekuje opublikowania przez ONZ raportu ekspertów, którzy badali w Syrii doniesienia o użyciu broni chemicznej pod Damaszkiem 21 sierpnia. USA ogłosiły, że są głęboko przekonane, że doszło do ataku chemicznego, dokonały go wojska prezydenta Syrii Baszara el-Asada i że zginęło w nim ponad 1400 osób.

Niemcy zaapelowały do ONZ o "jak najszybsze" opublikowanie raportu ekspertów. Mają oni wypowiedzieć się na temat użycia broni chemicznej, bez orzekania, która strona w trwającym od 2,5 roku syryjskim konflikcie dokonała ataku.

Państwa Unii Europejskiej zgadzają się, że dostępne obecnie dane wydają się prezentować mocne dowody na to, że winę za atak chemiczny pod Damaszkiem ponosi reżim syryjski - oświadczyła szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton w Wilnie.

Przemawiając po spotkaniu z ministrami spraw zagranicznych 28 państw UE, szefowa unijnej dyplomacji z zadowoleniem przyjęła też decyzję prezydenta Francji Francois Hollande'a, by z decyzją w sprawie ewentualnego przyłączenia się Francji do amerykańskiej interwencji w Syrii poczekać na przedstawienie raportu ekspertów ONZ z miejsca ataku.

Minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle powiedział, że jego kraj podpisze deklarację państw G20 kończącą niedawny szczyt grupy w Petersburgu. W dokumencie sygnatariusze apelują o zdecydowaną odpowiedź społeczności międzynarodowej na rzekome użycie broni chemicznej przez Syrię; nie ma w nim jednak mowy o poparciu rozważanej przez USA interwencji.

...

Slusznie . Tam ludzie jedza drewno a my bedziemy czekac na debaty urzedasow ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:54, 07 Wrz 2013    Temat postu:

UNICEF nieprzerwanie pomaga syryjskim dzieciom

UNICEF kontynuuje akcję ratowania życia dzieci przebywających w Syrii, Jordanii, Libanie, Turcji, Iraku i Egipcie. Sytuacja w regionie jest bardzo napięta, a liczba syryjskich uchodźców przekroczyła już 2 miliony. Połowa z nich to dzieci.

- To jedna z największych operacji humanitarnych, jakie UNICEF kiedykolwiek podjął. Pracujemy z naszymi partnerami w terenie, przez całą dobę, aby dotrzeć z pomocą do syryjskich dzieci w tym regionie - powiedziała Maria Calivis, Regionalny Dyrektor UNICEF na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.

...

Niech pomagaja .

Syria: pracownicy misji humanitarnej ONZ przygotowują się na atak

Pracownicy misji humanitarnej ONZ w Syrii przygotowują plany awaryjne na wypadek zbrojnej interwencji w tym kraju; chcą jednak nadal pomagać ofiarom wojny domowej - powiedziała koordynatorka operacji humanitarnych ONZ Valerie Amos.

Przygotowujemy różnego rodzaju plany na wypadek interwencji militarnej w Syrii. Zarówno pracownicy misji humanitarnych ONZ, jak i organizacji pozarządowych "są zdeterminowani, by kontynuować naszą akcję" pomagania ofiarom konfliktu w tym kraju - powiedziała dziennikarzom Amos.

Misja humanitarna ONZ w Syrii ma 4,5 tys. pracowników; w większości są to Syryjczycy. Trwający od ponad dwóch lat konflikt w tym kraju zmusił 2 mln Syryjczyków do opuszczenia kraju, spowodował trwałe przemieszczenie w jego granicach blisko pięciu mln osób. W większości uchodźcy szukają schronienia w Libanie, Turcji i Iraku.

- ONZ musi zapewnić bezpieczeństwo swym pracownikom w Syrii (...), którzy chcą poprawić los Syryjczyków, ale zdają sobie sprawę z ryzyka, jakie niosłaby ze sobą ewentualna interwencja militarna, zarówno dla nich samych, jak i dla ich rodzin - powiedziała Amos. - Sytuacja jest tak niepewna, że ludzie po prostu się boją - dodała.

Prezydent USA Barack Obama zwrócił się do Kongresu o wydanie zgody na interwencję zbrojną w Syrii o ograniczonym zakresie i czasie trwania. Miałaby ona być reakcją na doniesienia amerykańskiego wywiadu o ataku chemicznym, którego 21 sierpnia dokonała syryjska armia na przedmieściach Damaszku, powodując śmierć ponad 1400 osób. Głosowanie Kongresu w sprawie interwencji ma się odbyć w tygodniu po wakacyjnej przerwie kończącej się 9 września.

Szczególnie niepokojąca jest też sytuacja syryjskich uchodźców w Libanie. - W tej chwili co piąty mieszkaniec Libanu to Syryjczyk (...), to ma również negatywny wpływ na gospodarkę kraju - powiedziała Amos.

Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) poinformowało we wtorek, że z braku funduszy będzie musiało ograniczyć pomoc dla uchodźców w Libanie. Ponad jedna czwarta z nich nie będzie otrzymywała od października pomocy żywnościowej.

...

Co to znaczy nie ma pomocy ? Niech umieraja ? Zwolnic urzedasow to kasa bedzie . Np. tych od aborcji i eu tanazji .

Piekło otacza z każdej strony

Ma 14 lat. Z owładniętej wojną ojczyzny ucieka tam, gdzie powinno być choć trochę lepiej. Ale piekło zamienia w piekło. Mówi przyciszonym głosem: "Mamo, wolałabym już umrzeć we własnym kraju". To dziewczynka z Syrii, która już nienawidzi swojego życia. Kilka tysięcy kilometrów dzieli ją od Yasmine, która w Egipcie demonstrowała w tamtym roku na Placu Tahrir. Tam, podobnie jak 14-letnią Rahaf, próbowano ją zgwałcić. Obu udało się uciec. Obie żyją w strachu. W prawdziwym piekle.

- Tam, gdzie jest wojna, następuje rozluźnienie obyczajów, kontroli nad sobą. Niektórzy znajdują się nagle w pozycji władzy, a kobiety są zawsze słabą stroną. W każdym miejscu świata - mówi w rozmowie z Onetem dr hab. Agata Nalborczyk, arabistka z Uniwersytetu Warszawskiego.

Yasmine z Egiptu. "Złapali mnie i rozebrali do pasa. Wcześniej to przećwiczyli"

Yasmine El-Baramawy, która padła ofiarą napaści w listopadzie, zdecydowała się powiedzieć o tym głośno dopiero dwa miesiące później. Gdy w Kairze trwały protesty, postanowiła sama dołączyć do swoich przyjaciół gromadzących się na placu Tahrir. Wszyscy demonstrowali przeciwko zmianom w konstytucji wprowadzonym przez Mursiego.

Yasmine znalazła się w piekle.

- Około 15-u mężczyzn otoczyło mnie w tłumie – wspomina. - To stało się tak szybko… Miałam wrażenie, że wszystko zostało wcześniej dobrze przećwiczone. Złapali mnie w pułapkę i rozebrali do pasa, zanim dotarło do mnie, że dzieje się coś złego.

Kobieta próbowała uciekać, ale sprawcy dopadli ją i próbowali zaciągnąć do samochodu. Czułam ich ręce wszędzie na moim ciele, zrywali ze mnie ubranie jak dzikie zwierzęta – mówi.

30-letnią Yasmine uratowali inni uczestnicy protestu. W tym samym miesiącu z telewizji mogła dowiedzieć się, że kobiety są w 100 proc. odpowiedzialne za gwałty, ponieważ same "umieszczają się w takich okolicznościach". To słowa kilku członków egipskiego parlamentu.

Mogła też usłyszeć Abu Islama, wpływowego egipskiego duchownego, który na antenie ogólnokrajowej telewizji porównał obarczanie mężczyzny winą za przestępstwo seksualne do "obwiniania kota o to, że zjadł pozostawione na talerzu mięso".

Nie brakuje głosów, że gwałty na kobietach w Egipcie to dziś element politycznej gry.

Członkowie Bractwa Muzułmańskiego w marcu: projekt ONZ potępiający przemoc wobec kobiet jest społecznie szkodliwy.

Dziś zmienili ton. Alarmują: do największej liczby aktów przemocy wobec kobiet dochodzi na placu Tahrir – tam, gdzie jest opozycja.

- Ale sugestie, że Bractwo Muzułmańskie wykorzystuje ofiary gwałtów do gry politycznej są nie na miejscu - mówi nam Jafar Mezher, student arabistyki, autor bloga "Warte Świeczki" (warteswieczki.blogspot.com).

- Nie chcę w żaden sposób gloryfikować Bractwa Muzułmańskiego, mam zupełnie inne poglądy polityczne, jednak nie można zapominać, że podczas trzydziestoletnich rządów poprzedniego prezydenta, kiedy przez większość czasu Egipt również pogrążony był w zastoju gospodarczym i ubóstwie, to właśnie Bractwo Muzułmańskie wzięło na swoje barki odpowiedzialność za najbiedniejszych. Pracując u podstaw, powoli zdobywało poparcie i budowało swoją pozycję na scenie politycznej - dodaje.

Na przełomie czerwca i lipca, gdy nasiliły się protesty, zanotowano 186 ataków na tle seksualnym. Do 80 takich przypadków doszło w noc po obaleniu Mohammeda Mursiego.

- Po ingerencji wojskowej, którą jedni nazwą wyrazem troski o stan państwa, a drudzy zwyczajnym przewrotem i obaleniem prezydenta wybranego w demokratycznych wyborach, nasilenie gwałtów na Placu Tahrir, w samym sercu ruchu skandującego w dzień i noc hasła przeciwko Mohammadowi Mursiemu, dyskredytuje opozycję w oczach innych, niezdecydowanych Egipcjan, ale światowej opinii publicznej - mówi w rozmowie z nami Jafar Mezher.

Yasmine zdołała uciec. Wiele innych kobiet zostało zgwałconych. Zgodnie z danymi agencji UN Women 99.3 proc. egipskich kobiet było molestowanych seksualnie, a 91.5 proc. dotykano wbrew ich woli. Większość z nich woli nie mówić głośno o swoich doświadczeniach w obawie przed publicznym upokorzeniem.

Z gwałcicielami w Egipcie walczy się różnymi metodami. Dr hab. Agata Nalborczyk, arabistka z UW, przypomina sobie o jednej kampanii, o której opowiadał jej znajoma Egipcjanka.

- W Egipcie, w czasie świąt, gdy ze względu na tłumy na ulicach zaczepki i molestowanie zdarzają się najczęściej, zorganizowano obywatelską kampanię. Przyłapanym na gorącym uczynku mężczyznom przykleja się naklejki z napisem: "jestem osobą molestującą". Film z tej kampanii można obejrzeć w sieci.

Rahaf z Syrii. "Nienawidzę swojego życia. Wolałabym umrzeć we własnym kraju"

Rahaf jest dwukrotnie młodsza niż Yasmine. Dopiero wchodzi w dorosłe życie, ale prawdę mówiąc – nie chce już żyć.

Piekło poznała w Syrii, gdzie przyszła na świat. W jej rodzinnym kraju przez ostatnie dwa lata wymordowano ponad 100 tysięcy ludzi. Niedawno użyto broni chemicznej, która pochłonęła kolejne 1500 osób. A dwa miliony Syryjczyków opuściło ojczyznę.

Podobnie jak Rahaf, która uciekła z piekła i trafiła do piekła.

W sąsiednim Libanie matka wysłała ją, by sprzątała domy i mogła zarobić w ten sposób trochę potrzebnych pieniędzy. Pewnego dnia trzech nastolatków rzuciło się na nią. Zdążyła uciec, płakała.

- Przerazili mnie i sprawili, że znienawidziłam swoje życie – mówiła potem.

Jej matka: "Rahaf powiedziała mi: »Mamo, wolałabym już umrzeć w naszym kraju, niż mieć takie problemy«.

- W czasie każdej wojny kobiety są ofiarami - mówi w rozmowie z Onetem dr hab. Agata Nalborczyk. - Co robili Rosjanie w Niemczech pod koniec drugiej wojny światowej? Co się działo w Bośni? Jakoś tak jest, że mężczyźni używają ciał kobiet do prowadzenia wojen między sobą. Zawsze tak było. Teraz donoszą o tym media, kiedyś kobiety bardziej się wstydziły. Zresztą nadal się wstydzą - mówi dr hab. Nalborczyk.

Syryjskie kobiety też milczą i też się boją. Nie sposób powiedzieć, na jaką skalę są dziś wykorzystywane seksualnie. Pewne jest jedno: w miarę jak rośnie liczba uchodźców z Syrii, rośnie też liczba osób, które przeżywają to, co Yasmine i Rahaf.

Piekło otacza je z każdej strony.

...

Sa tam wspaniali ludzie gotowi na smierc za wolnosc . Sa tez i bestie . Wojny domowe prowadza do skrajnych postaw i dobrych i zlych . Kobiety musza tam byc pilnowane albo chodzic w grupie a nigdy same po nocy . Niech przenocuja u kolezanki czy tam gdzie sa .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:03, 07 Wrz 2013    Temat postu:

Ambasador USA: zbrojna interwencja w Syrii jedynym rozwiązaniem

Wyczerpane zostały wszelkie alternatywy wobec akcji militarnej w Syrii i naiwnością jest myśleć, że Rosja zmieni stanowisko w tej sprawie; Damaszek wziął pod uwagę fakt, że Moskwa go poprze - powiedziała w piątek ambasador USA przy ONZ Samantha Power.

Decydując się użyć broni chemicznej, prezydent Syrii Baszar el-Asad musiał liczyć się z tym, że stanie za nim Rosja; a zastosowanie dużych ilości gazów bojowych w pobliżu Damaszku (21 sierpnia) nie uszczupliło znacząco arsenału tej broni, jaki ma syryjski reżim - oświadczyła Power.

W czwartek ambasador USA mówiła, że Rada Bezpieczeństwa ONZ nie jest w stanie przyjąć rezolucji ws. interwencji w Syrii, ponieważ jest "zakładnikiem" Rosji, która blokuje takie inicjatywy.

Jak dotąd Rosja zawetowała trzy przedłożone przez kraje zachodnie projekty rezolucji mające na celu wywarcie presji na prezydenta Asada podczas trwającej 2,5 roku wojny domowej w Syrii.

Power podkreśliła w czwartek, że nie ma sposobu na przeforsowanie rezolucji RB ONZ w sprawie militarnej odpowiedzi na użycie broni chemicznej przez syryjski reżim.

Rosja jest głównym dostawcą broni do Syrii i najpotężniejszym dyplomatycznym sojusznikiem władz w Damaszku. Moskwa utrzymuje, że atak gazowy pod Damaszkiem mogli przeprowadzić syryjscy rebelianci, by sprowokować zagraniczną interwencję.

...

Nie ma juz o czym gadac .

Armia szturmuje kluczowe lotnisko. Chcą zdążyć przed interwencją?

Assadowska armia przypuściła szturm na ważne lotnisko wojskowe na przedmieściach Damaszku. Informuje o tym Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Chodzi o lotnisko obok strategicznej bazy wojskowej Mezzeh.

Lotnisko od wielu tygodni było zajęte przez rebeliantów. Jego odzyskanie jest bardzo ważne dla syryjskich władz, bo w bazie Mezzeh stacjonuje elitarna Czwarta Dywizja, dowodzona przez brata prezydenta Baszara al-Asada, Mahera.

Ofensywa najprawdopodobniej ma związek ze spodziewaną amerykańską interwencją w Syrii. Baza Mezzeh jest jednym z najbardziej oczywistych celów ewentualnego ataku Amerykanów.

...

Ostatnie podrygi potwora .

Papież: niech dziś Kościół modli się o pokój w Syrii

Dziś w kościołach katolickich na całym świecie będzie słychać modlitwę o pokój dla Syrii. Papież Franciszek poprosił wszystkich wierzących o post i modlitwę w tej intencji. Wieczorem na Placu świętego Piotra zaplanowano między innymi papieskie medytacje.

Na apel papieża odpowiedział Kościół w Polsce. Msze o pokój dla Syrii zaplanowano w wielu diecezjach. - Większość z nas, w tej sytuacji jaka dziś panuje na Bliskim Wschodzie może pomóc tylko modlitwą - mówi ksiądz Waldemar Cisło ze Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.

Duchowny jest wdzięczny papieżowi, że zaproponował taki krok. Modlitwa ma ogromną potęgę - dodaje. Według niego Franciszek jest papieżem prostych środków i przypomina to o czym my zapominamy.

Ksiądz Waldemar Cisło wspomniał też o wizycie - blisko rok temu - biskupa Louisa Sako (czyt. Luisa Sako) z Iraku. Hierarcha wyraźnie wtedy mówił: "Nie spełnicie wszystkich naszych próśb materialnych, ale możecie się modlić i mówić o nas światu". Chodzi o to, aby być głosem tych, którzy nie mogą mówić - podkreśla ksiądz Cisło.

Do inicjatywy papieża Franciszka dołączyli także wyznawcy prawosławia i muzułmanie.

...

Brawo ! Wspolna modlitwa to potega milosci . Chodzi to o pokoj Boży dla Syrii a wiec w duchu prawdy i milosci . Nie tylko o zakonczenie tych walk ale takze po upadku Assada ! Wiemy z Libii ze to tak prosto nie ma ze tyran pada i juz raj . Ale najpierw musi pasc aby przejsc do kolejnych etapow . Skutki modlitw i postow beda widoczne . Najpierw w duszach ludzi pozniej i na zewnatrz !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:07, 08 Wrz 2013    Temat postu:

Hollande: raport ONZ o ataku gazowym w Syrii pod koniec przyszłego tygodnia

Prezydent Francji Francois Hollande zapowiedział w sobotę, że zwróci się do Francuzów w sprawie działań wobec Syrii już po głosowaniu w Kongresie USA i raporcie ekspertów ONZ o użyciu broni chemicznej w Syrii, który ma być gotowy w końcu przyszłego tygodnia.

Pytany na spotkaniu w Nicei czy zwróci się do rodaków "pod koniec przyszłego tygodnia", Holland odpowiedział: "Po głosowaniu w Kongresie Stanów Zjednoczonych, w czwartek lub piątek, i kiedy będziemy mieć raport inspektorów, prawdopodobnie pod koniec tygodnia, trzeba będzie podjąć decyzję".

Wspólnota międzynarodowa oczekuje opublikowania przez ONZ raportu ekspertów, którzy badali w Syrii doniesienia o użyciu broni chemicznej pod Damaszkiem 21 sierpnia. USA ogłosiły, że są głęboko przekonane, że doszło do ataku chemicznego, dokonały go wojska reżimu prezydenta Baszara el-Asada i że zginęło w nim ponad 1400 osób.

Prezydent USA Barack Obama oczekuje, że Kongres, który zbiera się po wakacjach w najbliższy poniedziałek, zatwierdzi operację militarną przeciwko reżimowi syryjskiemu.

Francja należy do krajów, które opowiadają się za przeprowadzeniem akcji zbrojnej w celu ukarania reżimu syryjskiego za użycie trującego gazu wobec ludności cywilnej.

....

Wszystko wiemy raport to formalnosc .

Kerry: Obama zachowuje wszystkie warianty działań co do Syrii

Prezydent USA Barack Obama nie podjął jeszcze decyzji, czy będzie czekał na raport inspektorów ONZ na temat użycia w Syrii broni chemicznej; Obama pozostawia sobie wszystkie warianty działania - powiedział w Paryżu sekretarz stanu USA John Kerry.

Ocenił on jako "bardzo mocne" oświadczenie szefów dyplomacji krajów Unii Europejskiej, którzy zaapelowali na spotkaniu w Wilnie o "jasną i mocną odpowiedź" na użycie w Syrii broni chemicznej.

Na konferencji prasowej ze swym francuskim odpowiednikiem Laurentem Fabiusem Kerry powiedział, że jest "zachęcony" tą deklaracją, mimo że - jak zauważa agencja AFP - ministrowie nie poparli w niej militarnego ataku na Syrię.

Kerry poinformował przy tym, że wiele krajów jest gotowych wziąć udział w interwencji przeciwko syryjskiemu reżimowi. "Pewna liczba krajów - liczba dwucyfrowa - jest gotowa wziąć udział w akcji wojskowej. Mamy więcej krajów gotowych do akcji militarnej, niż moglibyśmy obecnie wykorzystać w takim działaniu, jakie przewidujemy" - powiedział.

Fabius wyraził zadowolenie z powodu, jak to określił "szerokiego i rosnącego poparcia" dla "mocnej" reakcji na użycie w Syrii broni chemicznej. "Siedem z ośmiu krajów G8 podziela naszą analizę w sprawie mocnej reakcji, podziela ją też 12 krajów G20" - oświadczył Fabius. Powołał się też na poparcie ze strony Unii Europejskiej i Rady Współpracy Zatoki Perskiej.

Ministrowie spraw zagranicznych 28 krajów UE uzgodnili w sobotę w stolicy Litwy, że potrzebna jest "jasna i mocna" odpowiedź wspólnoty międzynarodowej w kwestii Syrii; uznali za poważne dowody na użycie broni chemicznej przez reżim Baszara el-Asada. Zarazem, nie udzielili poparcia działaniom militarnym proponowanym przez USA i Francję.

UE podkreśla potrzebę, by dalej postępować w sprawie kryzysu syryjskiego zgodnie z procedurami ONZ" - oświadczyła szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton, wyrażając nadzieję, że wstępne ustalenia ekspertów ONZ będą "opublikowane tak szybko, jak to możliwe".

Wcześniej w sobotę źródła dyplomatyczne USA przekazały, że podczas spotkania w Wilnie z unijnymi ministrami Kerry powiedział, że USA nie zobowiążą się do czekania na raport ekspertów ONZ.

Wspólnota międzynarodowa oczekuje na ogłoszenie oceny ekspertów, którzy badali w Syrii doniesienia o użyciu broni chemicznej pod Damaszkiem 21 sierpnia. USA oświadczyły, że są głęboko przekonane, że doszło do ataku chemicznego, dokonały go wojska Asada i że zginęło w nim ponad 1400 osób.

...

Czekamy na interwencje .

Syria: nie ma pieniędzy dla uchodźców

ONZ ponownie apeluje o pieniądze dla syryjskich uchodźców. Wojna domowa wygnała już z tego kraju ponad dwa miliony osób, a kolejni Syryjczycy zmierzają ku granicom. Organizacjom międzynarodowym kończą się pieniądze na utrzymanie Syryjczyków w sąsiednich krajach.

Peroz uciekła z Syrii z całą rodziną. Teraz jest w Libanie. Nie ma pracy i od wielu miesięcy mieszka kątem u dalekich krewnych. - Kiedy tu przyjechaliśmy, moja córka miała trzy lata. Tak naprawdę uciekliśmy ze względu na dzieci, bo baliśmy się o ich życie. Po drodze zarówno moja córka, jak i ja zachorowałyśmy. Gdy dotarliśmy na miejsce, ona była tak odwodniona, że musiałam od razu zgłosić się do lekarza - opowiada Syryjka.

Ismail także przyjechał do Libanu z dziećmi. - Przyjechaliśmy tu, bo w naszej wsi było bardzo źle. Tam trwa wojna i nie da się żyć normalnie. Gdybyśmy zostali, to pewnie zobaczyliśmy nasze dzieci umierające na naszych oczach - tłumaczy Ismail.

Jak relacjonuje z Bejrutu specjalny wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, większość syryjskich uchodźców mieszka w prowizorycznych obozach w Jordanii, Turcji i Iraku. ONZ i organizacje międzynarodowe pomagają też finansowo uchodźcom mieszkającym u libańskich rodzin. Ale Narody Zjednoczone alarmują, że uchodźców jest coraz więcej, a pieniędzy coraz mniej.

Syryjska wojna kosztowała dotąd życie co najmniej stu tysięcy osób. Po ataku z użyciem chemicznym z 21 sierpnia, o którego autorstwo Zachód oskarża reżim Baszara al-Asada, Amerykanie naciskają na międzynarodową interwencję w Syrii.

....

Naprawde nie trzeba az tyle kasy ile marnuja swiatowe urzedy rocznie .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:30, 08 Wrz 2013    Temat postu:

Barack Obama: nie możemy zamykać oczu na użycie w Syrii broni chemicznej

Prezydent Barack Obama przekonywał w oświadczeniu przekazanym przez radio i internet, że USA nie mogą zamykać oczu na użycie w Syrii broni chemicznej. Zapewnił, że wszelka interwencja wojskowa w Syrii byłaby ograniczona w czasie i swej skali.

Obama powiedział, że jest świadom, iż Amerykanie są "zmęczenie po dekadzie wojen" i przekonywał, że atak na Syrię nie byłby "interwencją na czas nieokreślony", jak w Iraku i Afganistanie.

- Jesteśmy Stanami Zjednoczonymi Ameryki. Nie możemy zamykać oczu na takie widoki, jak te pochodzące z Syrii. To dlatego proszę członków Kongresu, z obu partii, by zjednoczyli się i działali na rzecz świata (...), jaki chcemy pozostawić naszym dzieciom i przyszłym pokoleniom - apelował prezydent USA w cotygodniowym przemówieniu.

- Brak odpowiedzi na ten oburzający atak zwiększyłby ryzyko, że broń chemiczna może zostać użyta ponownie, że wpadnie w ręce terrorystów, którzy mogą jej użyć przeciwko nam, i że to wysłałoby straszny sygnał do innych państw - że gdyby użyły tej broni, to pozostanie to bez konsekwencji - mówił Obama.

Wszystko to, jak podkreślił, stanowi "poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego".

Prezydent zapewnił, że każde działanie zbrojne byłoby ograniczone w czasie i skali, a jego celem byłoby "odstraszenie władz Syrii przed użyciem gazu (bojowego) wobec własnego narodu oraz osłabienie jego zdolności do takich działań".

Obama wypowiadał się po powrocie ze szczytu G20 w Petersburgu, na którym nie udało się osiągnąć porozumienia w sprawie działań zbrojnych przeciwko Syrii. USA oskarżają syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada o dokonanie 21 sierpnia pod Damaszkiem ataku chemicznego, w którym zginęło ponad 1400 osób. Obama uznał, że zwróci się do Kongresu o zatwierdzenie decyzji o ataku zbrojnym na Syrię.

Jak zauważa portal BBC News, prezydenta USA czeka "ciężki tydzień", w którym będzie zabiegał o poparcie. Ma na to tylko kilka dni; Kongres wznawia obrady po wakacjach w poniedziałek. Izba Reprezentantów i Senat mają głosować nad rezolucją przedłożoną im przez Obamę w przyszłym tygodniu.

Media zwracają uwagę na notatkę szefa republikańskiej większości w Izbie Reprezentantów Erica Cantora, który napisał, że głosowanie może się odbyć "w ciągu najbliższych dwóch tygodni". Tak wynika z treści wewnętrznej notatki Cantora rozesłanej do Republikanów w piątek, omawiającej grafik jesienny Izby Reprezentantów i opublikowanej przez media w nocy z piątku na sobotę.

Według sondażu zleconego przez BBC i ABC News ponad jedna trzecia kongresmanów nie podjęła decyzji, czy poprze atak na Syrię czy też nie. Większość spośród tych, którzy podjęli już decyzję zapowiedziała, że będzie ona negatywna.

Obama zwróci się z orędziem do narodu w sprawie Syrii w najbliższy wtorek.

...

To oczywiste ze nie wolno zamknac oczu .

"Bild am Sonntag": dowódcy syryjskiej armii chcieli użycia broni chemicznej

Dowódcy dywizji i brygad syryjskiej armii już od czterech miesięcy domagali się od władz w Damaszku zgody na użycie broni chemicznej - poinformował tygodnik "Bild am Sonntag", powołując się na niemieckie źródła wywiadowcze.

Specjaliści od podsłuchów na okręcie niemieckiej marynarki wojennej "Oker", który prowadzi misję szpiegowską u wybrzeża Syrii, przechwycili rozmowy syryjskich wojskowych, z których wynika, że generałowie od czterech miesięcy zabiegali o zgodę na atak chemiczny.

Władze w Damaszku miały jednak odrzucać te żądania. Jak napisał "Bild am Sonntag", użycie broni chemicznej 21 sierpnia na przedmieściach Damaszku prawdopodobnie nie nastąpiło na osobiste polecenie prezydenta Baszara el-Asada.

USA oskarżają reżim Asada o dokonanie tego ataku i zabicie ponad 1400 osób.

"Bild am Sonntag" poinformował także, że na początku września, podczas posiedzenia za zamkniętymi drzwiami komisji obrony Bundestagu szef niemieckiego wywiadu zagranicznego (BND) Gerhard Schindler powiedział, że krwawa wojna domowa w Syrii może potrwać jeszcze wiele lat.

Według tygodnika, na tym samym posiedzeniu Generalny Inspektor Bundeswehry, generał Volker Wieker stwierdził, że w zbrojnej opozycji w Syrii maleje znaczenie głównej do niedawna siły, popieranej przez Zachód Wolnej Armii Syrii (WAS), a rośnie organizacji terrorystycznych, w tym Al-Kaidy.

Generał Wieker poinformował, według "BamS", że właściwie ustały dezercje z armii syryjskiej, gdyż rebelianci rozstrzeliwują zbiegów z wojsk rządowych.

???

Jacy ,,rebelianci" ??? Islamisci rozstrzeliwuja . To zbrodniarze . Uwazajcie z kim macie do czynienia ! Syryjczycy przylaczajcie sie do WAS nie do satanistow !

Modlitwa o pokój w Syrii i na świecie pod przewodnictwem papieża

Podczas czuwania modlitewnego w intencji pokoju w Syrii, na Bliskim Wchodzie i na całym świecie papież Franciszek powiedział w sobotę, że wszyscy pragną życia w zgodzie i w harmonii. "Lecz zamiast tego jest przemoc, podział, konflikt, wojna" - mówił papież.

- Dzieje się tak wtedy, gdy człowiek, szczyt stworzenia, przestaje patrzeć na horyzont piękna i dobra, zamyka się w swoim egoizmie - podkreślił Franciszek w trakcie czuwania, będącego kulminacją dnia postu i modlitw o pokój w Syrii i na całym świecie.

- Czyż świat, którego pragniemy, nie jest światem harmonii i pokoju w nas samych, w relacjach z innymi, w rodzinach, w miastach, w krajach i między nimi? I czyż prawdziwa wolność wyboru dróg, którymi mamy iść w tym świecie, to nie jedynie ta, która wiedzie do dobra wszystkich i jest inspirowana przez miłość? - pytał papież w przemówieniu na placu Świętego Piotra. Zgromadziło się tam około 70 tysięcy osób.

Franciszek wyraził przekonanie, że gdy człowiek myśli tylko o sobie, o swoich interesach i stawia siebie w centrum, kiedy "daje się zauroczyć przez bożki panowania i władzy i stawia siebie na miejscu Boga, wtedy psuje wszystkie relacje i niszczy wszystko".

W ten sposób, dodał papież, otwiera się "drzwi przemocy, obojętności, konfliktowi".

- Ile konfliktów, ile wojen naznaczyło naszą historię! - przypomniał Franciszek. Mówiąc o bratobójczych wojnach zauważył, że wszyscy ludzie powodują, że "w każdej formie przemocy i w każdej wojnie odradza się Kain". - My wszyscy! - podkreślił.

- Udoskonaliliśmy broń, nasze sumienia zasnęły, wysubtelniliśmy swoje racje, by się usprawiedliwić. Jakby to była rzecz normalna, dalej siejemy zniszczenie, ból, śmierć! - powiedział papież.

Z jednej strony, zaznaczył Franciszek, jest język śmierci, którym "mówią" przemoc i wojna. Z drugiej jest język pokoju, którego słowami są: "przebaczenie, dialog, pojednanie". "Módlmy się o pojednanie i pokój, pracujmy na rzecz pojednania i pokoju, i stańmy się wszyscy, w każdym środowisku, ludźmi pojednania i pokoju!- wezwał papież.

Do jego inicjatywy dnia postu i modlitw o pokój w Syrii, na Bliskim Wschodzie i na całym świecie przyłączyli się przedstawiciele innych wyznań chrześcijańskich oraz wspólnot wyznawców innych religii, w tym islamu i judaizmu.

Ceremonia, symbolizująca odpowiedź na papieski apel odbyła się w meczecie Umajjadów w Damaszku, a przewodniczył jej wielki mufti Syrii Ahmad Badredin Hasu, duchowy przywódca sunnitów.

...

Tak to bylo piekne . Dla nas dwa dni postu . Ale warto bylo a dzis imieniny i urodziny Naszej Matki ! 2036 lat temu sie urodzila !

Matka Boża Damasceńska . Ukazala sie poczas slynnych objawien w Soufanieh ktore dotycza katolikow prawoslawnych i muzulmanow !!! Ekumeniczne objawienia !!! Ewenement !!!
[link widoczny dla zalogowanych]
"Kościół jest królestwem Nieba na Ziemi. Kto wprowadza rozdział, ten nie ma miłości w sobie"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Nie 10:33, 08 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:37, 08 Wrz 2013    Temat postu:

Rosja ewakuuje swoich obywateli z Syrii

Do Syrii przyleciał samolot rosyjskiego ministerstwa do spraw sytuacji nadzwyczajnych. Ma on zabrać Rosjan i obywateli krajów Wspólnoty Niepodległych państw, którzy chcą opuścić Syrię.

Jak informują przedstawiciele resortu do spraw sytuacji nadzwyczajnych, na pokładzie samolotu, który wylądował w mieście Latakia, jest grupa operacyjna ministerstwa i psychologowie. Mają oni pomagać pasażerom w czasie lotu. Na lotnisku zebrali się już ludzie, którzy chcą opuścić Syrię.

Rosja jest głównym sojusznikiem syryjskiego dyktatora, Baszara el-Assada. W porcie Tartus mieści się baza rosyjskiej marynarki wojennej. Rosyjski rząd skierował okręty na wody wschodniej części Morza Śródziemnego.

...

Szczury uciekaja z okretu ktory same podpalily !

Największa grupa ankietowanych - 46 proc. - nie chce, by Izba Gmin (niższa izba parlamentu) ponownie głosowała w sprawie interwencji wojskowej w Syrii - nawet jeśli inspektorzy ONZ potwierdzą, że w ataku 21 sierpnia broni chemicznej użyły władze Syrii.

Za powtórnym głosowaniem w sprawie odwetowego ataku na Syrię opowiada się 36 proc. ankietowanych. 18 proc. nie ma w tej sprawie zdania.

O ewentualnym drugim głosowaniu w Izbie Gmin w razie potwierdzenia, że w Syrii użyto broni chemicznej, mówiono po nieoczekiwanym dla premiera Davida Camerona wyniku pierwszego głosowania z 29 sierpnia, gdy posłowie niewielką większością (285 do 272 głosów) nie zgodzili się na udział Londynu w odwetowym ataku na Syrię u boku USA.

Na pytanie, jaka powinna być rola Wielkiej Brytanii w kryzysie syryjskim, prawie co drugi ankietowany (19 proc.) odpowiedział, że powinna ona polegać na wojskowym zaangażowaniu u boku USA. Najwięcej badanych (47 proc.) uważa, że rząd brytyjski nie powinien podejmować żadnych działań wojskowych i ograniczyć się do pomocy dla uchodźców.

Tylko 3 proc. poparło dozbrajanie opozycyjnych ugrupowań syryjskich, a 16 proc. z syryjskim konfliktem w ogóle nie chce mieć nic wspólnego, tzn. sprzeciwia się pomocy uchodźcom i popiera wstrzymanie dostaw broni dla przeciwników Asada.

44 proc. respondentów uważa, że interwencja przeciw reżimom używającym broni chemicznej jest wskazana w niektórych sytuacjach, a 24 proc. jest zdania, że taka interwencja jest konieczna zawsze.

Różnica zdań w kwestii ewentualnego ataku na Syrię zaznacza się także wśród posłów rządzącej Partii Konserwatywnej.

Podczas gdy były minister obrony Liam Fox w wywiadzie dla "Sunday Telegraph" powiedział, że Londyn znalazł się na marginesie wydarzeń, inny poseł Partii Konserwatywnej John Redwood w osobnym artykule na łamach tej samej gazety ocenił, że Kongres USA powinien pójść w ślady Izby Gmin i głosować przeciw interwencji w Syrii.

Według gazety wpływowy członek gabinetu premiera Davida Camerona minister oświaty Michael Gove, czołowy zwolennik syryjskiej interwencji, jest odosobniony w swoim stanowisku w rządzie i partii.

....

46 do 36 biorac pod uwage ze lud nie wie co to Syria to nie jest wcale zle ! Duzo do remisu nie brakuje . To te zboki w Izbach sa najgorsze .

Papież: czy wojny nie toczą się po to, żeby sprzedać broń?

Papież Franciszek zaapelował o dalsze modlitwy o pokój w Syrii i na całym Bliskim Wschodzie oraz o wyrzeczenie się przemocy, rozprzestrzeniania broni i nielegalnego handlu nią. - Czy wojny nie toczą się po to, by sprzedać broń? - pytał.

- Poszukiwanie pokoju jest długim procesem, wymaga cierpliwości i wytrwałości - mówił Franciszek podczas spotkania z dziesiątkami tysięcy wiernych na modlitwie Anioł Pański w Watykanie.

Papież podziękował wszystkim, którzy wczoraj przyłączyli się do jego inicjatywy dnia postu i modlitw o pokój w Syrii, na Bliskim Wschodzie i na całym świecie. Dzień ten ogłosił w odpowiedzi na plany zbrojnej interwencji w Syrii.

- Dziękuję władzom cywilnym oraz członkom innych wspólnot chrześcijańskich i innych religii, mężczyznom i kobietom dobrej woli, którzy przeżyli momenty modlitwy, postu, refleksji - powiedział.

- Ale zaangażowanie trwa. Podążamy dalej z modlitwą i dziełami pokoju. Zachęcam was, by nadal modlić się o to, aby natychmiast ustały przemoc i zniszczenie w Syrii i by pracowano z odnowionym zaangażowaniem na rzecz sprawiedliwego rozwiązania bratobójczego konfliktu - apelował Franciszek.

Następnie wezwał do modlitwy za inne kraje Bliskiego Wschodu: - Za Liban, by znalazł upragnioną stabilność i był wzorem koegzystencji, za Irak, by przemoc między frakcjami ustąpiła tam miejsca pojednaniu, za proces pokojowy między Izraelczykami i Palestyńczykami, by posuwał się naprzód ze zdecydowaniem i odwagą - wymieniał papież.

Mówił też o Egipcie i modlił się o to, by muzułmanie i chrześcijanie zaangażowali się razem na rzecz budowy społeczeństwa dla dobra całej ludności.

- Jest głębsza wojna, którą musimy prowadzić wszyscy! To mocna i odważna decyzja, by wyrzec się zła i jego pokus oraz wybrać dobro, gotowi zapłacić za to osobiście - podkreślił Franciszek.

Wyjaśnił: - To wymaga tego, by powiedzieć "nie" bratobójczej nienawiści i kłamstwom, którymi się posługuje, przemocy we wszystkich formach, rozprzestrzenianiu się broni i nielegalnemu handlowi nią.

Papież wskazał, że to są wrogowie, z którymi należy walczyć, kierując się wyłącznie interesem pokoju i dobra wspólnego.

Franciszek przypominając, że na świecie toczy się wiele wojen, zauważył: - Zawsze pozostaje wątpliwość - czy wojna tam lub tu nie jest przypadkiem wojną handlową po to, by sprzedać broń lub zwiększyć nielegalny handel nią.

...

Akurat konkretnie w Syrii to Kreml podpala aby sprzedac bron . Nic wiecej ich nie interesuje .

Tak ten post i modlitwa za Syrie to piekny przyklad milosci ! :0)))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:23, 08 Wrz 2013    Temat postu:

Szef MSZ Iranu: atakując Syrię, USA wzniecą ogień na Bliskim Wschodzie

Stany Zjednoczone wzniecą ogień na Bliskim Wschodzie, jeśli zaatakują Syrię - powiedział szef MSZ Iranu Mohammad Dżawad Zarif w Iraku, w trakcie swej pierwszej podróży zagranicznej. Przestrzegł on państwa zachodnie przed "podżeganiem do wojny".

- Niepokoi nas podżeganie do wojny w tym regionie. Ci, którzy są krótkowzroczni i biją w bębny wojenne wzniecają ogień, który spali wszystkich - powiedział Zarif na konferencji prasowej w Bagdadzie.

Wyraził on przekonanie, że interwencja w Syrii wpłynie na kraje sąsiednie, w tym na Irak, "pod względem bezpieczeństwa i kwestii humanitarnych". Zaapelował o rozwiązanie konfliktu w Syrii na drodze negocjacji i oskarżył Stany Zjednoczone o lekceważenie prawa międzynarodowego. Zarif argumentował, że atak na Syrię byłby nielegalny w świetle Karty Narodów Zjednoczonych.

W Bagdadzie irański minister spotkał się ze swym irackim odpowiednikiem Hosziarem Mahmudem Zebarim i z premierem Nurim al-Malikim.

Iran zaopatruje w broń reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada. Irańscy strażnicy rewolucji islamskiej szkolą i doradzają jego armii oraz dostarczają jej informacji wywiadowczych. Szyicki Iran popiera reżim Asada, gdyż oparty on jest na mniejszościowej sekcie alawitów, którzy trzymają w szachu inny odłam islamu - sunnitów, dominujących liczebnie w Syrii i na całym Bliskim Wschodzie.

Rząd Iraku, dotąd starał się zachować neutralne stanowisko wobec konfliktu wewnętrznego w Syrii. Bagdad obawia się, że jakakolwiek interwencja wojskowa krajów zachodnich w Syrii mogłaby zdestabilizować sytuację w Iraku.

....

Bandyci sie boja . To dobrze !

Asad w CBS: nie ma dowodów, że użyłem broni chemicznej

Prezydent Syrii Baszar el-Asad zaprzeczył w rozmowie z amerykańską telewizją CBS, że to on podjął decyzję w sprawie użycia broni chemicznej. Dodał, że brak niezbitych dowodów na to, iż doszło do takiego ataku w Syrii.

Syryjski prezydent udzielił w Damaszku wywiadu korespondentowi CBS Charliemu Rose'owi; stacja jutro wyemituje wywiad w całości.

- Nie ma dowodów, że użyłem broni chemicznej przeciwko mojemu własnemu narodowi - przekazała w niedzielę słowa Asada telewizja CBS. Asad powiedział, że jeśli Stany Zjednoczone mają dowody, to powinny je przedstawić.

Ostrzegł, że jeśli dojdzie do uderzenia USA na Syrię, jej sprzymierzeńcy dokonają odwetu. Zapewnił, że jego kraj jest przygotowany do ataku.

Na pytanie, czy obawia się, że amerykański atak może osłabić armię rządową i przechylić na stronę rebeliantów szalę zwycięstwa w trwającej 2,5 roku wojnie domowej, Asad odpowiedział, że jest tym poważnie zaniepokojony.

Prezydent Syrii powiedział, że nie zaprzecza ani nie potwierdza, iż Syria ma broń chemiczną, ale gdyby ją miała, to broń ta byłaby pod kontrolą władz centralnych.

Amerykanom poradził, że nie powinni angażować się w następny konflikt na Bliskim Wschodzie.

Stany Zjednoczone są przekonane, że 21 sierpnia syryjskie siły rządowe użyły broni chemicznej pod Damaszkiem, zabijając ponad 1400 osób. Opowiadają się za zbrojną odpowiedzią na atak chemiczny, by - jak zaproponował Kongresowi prezydent Barack Obama - zapobiec ponownemu użyciu broni chemicznej przez władze w Damaszku i osłabić ich zdolność do podobnych ataków.

Obama zwrócił się do Kongresu o zatwierdzenie decyzji o ograniczonym ataku wojskowym USA na Syrię. Głosowanie w tej sprawie w Kongresie może nastąpić w rozpoczynającym się tygodniu.

Również w tym tygodniu ma być gotowy raport inspektorów ONZ na temat użycia broni chemicznej w syryjskim konflikcie. Inspektorzy mają ocenić, na podstawie materiałów zebranych w Syrii, czy doszło tam do użycia broni czy też nie, nie orzekając, czy dokonały go siły Asada, czy walczący z nim rebelianci

...

Stary belkot . To juz koniec . Szukajcie ksiedza i do spowiedzi ! Za chwile staniecie przed Bogiem !

Szef operacji morskich: okręty gotowe do uderzenia na Syrię

Szef operacji morskich czyli zajmujący najwyższe stanowisko służbowe w marynarce wojennej USA admirał Jonathan Greenert oświadczył, że cztery znajdujące się u wybrzeża Syrii niszczyciele są w pełni gotowe na szeroki zakres ewentualnej akcji bojowej.

Występując w konserwatywnym ośrodku badań politycznych American Enterprise Institute w Waszyngtonie, Greenert powiedział, że okręty te są przygotowane na szerokie spektrum operacji, w tym zaatakowanie celów w Syrii pociskami samosterującymi Tomahawk i odparcie ewentualnego uderzenia odwetowego.

Kompetencje szefa operacji morskich nie obejmują bojowego dowodzenia, lecz planowanie operacyjne i zapewnienie gotowości bojowej marynarki zarówno w wymiarze personalnym, jak i sprzętowym.

Koszt bazujących na amerykańskich okrętach pocisków Tomahawk wynosi 1,5 mln dolarów za sztukę.

....

Burza nadchodzi !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:08, 09 Wrz 2013    Temat postu:

Kulisy władzy Baszara el-Asada

Kiedy Ba­szar el-Asad prze­jął kon­tro­lę nad Syrią, na­zwa­no to Da­ma­sceń­ską Wio­sną. Mocno li­czo­no na po­wsta­nie bar­dziej zgod­ne­go i po­ko­jo­we­go spo­łe­czeń­stwa. To dla­te­go, że Asad był znany jako umiar­ko­wa­ny zwo­len­nik mo­der­ni­za­cji, co znacz­nie róż­ni­ło go od jego ojca, Ha­fe­za al-Asa­da - bru­tal­ne­go i bez­względ­ne­go dyk­ta­to­ra, oskar­ża­ne­go o uży­wa­nie broni che­micz­nej prze­ciw­ko wła­sne­mu na­ro­do­wi. Skrom­ny nie­gdyś chło­piec, dziś roz­ko­szu­je się wła­dzą.

>>>

Ale wszedl w okreslony uklad i modenizacja sie skonczyla . Stare zbrodnie wyplynely . To nie jest jeden diabel na czele aniolow . To jest cala diabelska klika ...

USA nie chcą, by MAEA dokonała oceny ryzyka w razie ataku na Syrię

Stany Zjed­no­czo­ne dały do zro­zu­mie­nia, że nie zga­dza­ją się, by Mię­dzy­na­ro­do­wa Agen­cja Ener­gii Ato­mo­wej (MAEA) spo­rzą­dzi­ła ana­li­zę po­zio­mu ry­zy­ka dla in­sta­la­cji nu­kle­ar­nych w Syrii w razie ame­ry­kań­skiej in­ter­wen­cji. O taką ana­li­zę pro­si­ła Rosja.

- Ca­ło­ścio­we ana­li­zy po­zio­mu ry­zy­ka dla hi­po­te­tycz­nych sce­na­riu­szy wy­da­rzeń wy­kra­cza­ją poza sta­tu­to­we kom­pe­ten­cje Agen­cji - za­zna­czył ame­ry­kań­ski am­ba­sa­dor Jo­seph Mac­ma­nus w oświad­cze­niu prze­zna­czo­nym do od­czy­ta­nia na dzi­siej­szym spo­tka­niu Rady Gu­ber­na­to­rów MAEA.

-Agen­cja bę­dzie mu­sia­ła roz­wa­żyć taką proś­bę (o ana­li­zę) w świe­tle kom­pe­ten­cji praw­nych, man­da­tu i do­stęp­nych środ­ków, a także usta­lić, czy ist­nie­je na­uko­wa pod­sta­wa do prze­pro­wa­dze­nia wy­so­ko spe­ku­la­cyj­ne­go do­cho­dze­nia tego ro­dza­ju - dodał dy­plo­ma­ta.

O pilne spo­rzą­dze­nie ta­kiej ana­li­zy ape­lo­wał w ubie­głym ty­go­dniu rzecz­nik MSZ Rosji. Wska­za­no, że na sku­tek ogra­ni­czo­nej in­ter­wen­cji zbroj­nej, ja­kiej do­ma­ga się pre­zy­dent USA Ba­rack Obama, roz­myśl­nie lub przy­pad­ko­wo może zo­stać uszko­dzo­ny re­ak­tor nu­kle­ar­ny pod Da­masz­kiem lub inne in­sta­la­cje ato­mo­we, co do­pro­wa­dzi do ska­że­nia ra­dio­ak­tyw­ne­go.

Szef MAEA Yukiya Amano po­wie­dział wcze­śniej Ra­dzie Gu­ber­na­to­rów, że roz­wa­ża ro­syj­ski apel.

Mo­skwa po­zo­sta­je obok Chin naj­więk­szym so­jusz­ni­kiem i do­staw­cą broni dla re­żi­mu sy­ryj­skie­go pre­zy­den­ta Ba­sza­ra el-Asa­da.

USA roz­wa­ża­ją ogra­ni­czo­ną in­ter­wen­cję zbroj­ną w Syrii, po­nie­waż są prze­ko­na­ne, że 21 sierp­nia sy­ryj­skie siły rzą­do­we użyły broni che­micz­nej pod Da­masz­kiem, za­bi­ja­jąc ponad 1400 osób.

>>>

Nie am czasu na glupoty . Ludzie jedza liscie !

Opozycja i media krytykują Merkel za "lawirowanie" ws. Syrii

Od­mo­wa pod­pi­sa­nia przez kanc­lerz Nie­miec An­ge­lę Mer­kel na szczy­cie G20 w Pe­ters­bur­gu de­kla­ra­cji ws. Syrii zo­sta­ła ostro skry­ty­ko­wa­na w po­nie­dzia­łek przez opo­zy­cję i media. Rząd w Ber­li­nie twier­dzi, że za­cze­ka­nie na wspól­ne sta­no­wi­sko UE było dy­plo­ma­tycz­nym suk­ce­sem.

Je­de­na­ście państw G20, w tym czte­ry kraje UE - Wiel­ka Bry­ta­nia, Fran­cja, Hisz­pa­nia i Wło­chy - wy­da­ły w pią­tek oświad­cze­nie, w któ­rym po­tę­pio­no atak che­micz­ny w Syrii z 21 sierp­nia. Sy­gna­ta­riu­sze do­ku­men­tu pod­kre­śli­li, że ci, któ­rzy do­pu­ści­li się tej zbrod­ni, muszą zo­stać po­cią­gnię­ci do od­po­wie­dzial­no­ści, i za­ape­lo­wa­li o zde­cy­do­wa­ną od­po­wiedź spo­łecz­no­ści mię­dzy­na­ro­do­wej. Pod­kre­ślo­no, że do­wo­dy wy­raź­nie wska­zu­ją, iż to rząd Syrii jest od­po­wie­dzial­ny za ten atak.

Nie­miec­ka kanc­lerz od­mó­wi­ła zło­że­nia swego pod­pi­su pod oświad­cze­niem. Do­pie­ro dzień póź­niej, po spo­tka­niu mi­ni­strów spraw za­gra­nicz­nych 28 kra­jów UE w Wil­nie szef nie­miec­kiej dy­plo­ma­cji Guido We­ster­wel­le za­po­wie­dział, że jego kraj po­prze de­kla­ra­cję z Pe­ters­bur­ga.

- Na­szym celem było wy­pra­co­wa­nie przez całą UE wspól­ne­go sta­no­wi­ska wobec Syrii - wy­ja­śnił dziś rzecz­nik nie­miec­kie­go rządu Stef­fen Se­ibert. Dodał, że wła­dze w Ber­li­nie uzna­ły za nie­wła­ści­we two­rze­nie fak­tów przed uzgod­nie­niem jed­no­li­te­go sta­no­wi­ska w gro­nie wszyst­kich 28 kra­jów. To, że udało się wy­pra­co­wać takie sta­no­wi­sko, uwa­ża­my za ogrom­ny suk­ces - za­zna­czył Se­ibert.

Rzecz­nik nie­miec­kie­go rządu wska­zał na zbież­ność w tre­ści de­kla­ra­cji G20 i sta­no­wi­ska UE, przed­sta­wio­ne­go przez sze­fo­wej unij­nej dy­plo­ma­cji Ca­the­ri­ne Ash­ton po so­bot­nim spo­tka­niu w sto­li­cy Litwy. Mi­ni­stro­wie spraw za­gra­nicz­nych UE zgo­dzi­li się, że po­trzeb­na jest jasna i mocna od­po­wiedź, by za­po­biec po­now­ne­mu uży­ciu broni che­micz­nej przez Syrię.

Se­ibert zwró­cił uwagę, że oświad­cze­nie Ash­ton idzie nawet dalej niż de­kla­ra­cja G20. Wska­zał w tym kon­tek­ście na po­stu­lat, by z dal­szy­mi kro­ka­mi w spra­wie Syrii za­cze­kać do chwi­li opu­bli­ko­wa­nia przez in­spek­to­rów ONZ wy­ni­ków badań pró­bek po­bra­nych z miej­sca, gdzie użyto broni che­micz­nej. UE chce po­nad­to włą­czyć Mię­dzy­na­ro­do­wy Try­bu­nał Spra­wie­dli­wo­ści do pro­ce­su roz­wią­zy­wa­nia sy­ryj­skie­go kry­zy­su.

Chwiej­na po­sta­wa Mer­kel wobec oświad­cze­nia w spra­wie Syrii stała się przed­mio­tem ostrej kry­ty­ki ze stro­ny nie­miec­kich me­diów. O bez­pre­ce­den­so­wej kom­pro­mi­ta­cjin i naj­cięż­szej dy­plo­ma­tycz­nej po­raż­ce w całej ośmio­let­niej ka­den­cji Mer­kel pisał ty­go­dnik "Der Spie­gel". Zda­niem "Frank­fur­ter Al­l­ge­me­ine Son­n­tag­sze­itung" do­szło do "wy­pad­ku przy pracy".

We­dług "Die Welt" rząd w po­ża­ło­wa­nia godny spo­sób unika za­ję­cia ja­sne­go sta­no­wi­ska wobec Syrii. Pod­ję­ta przez pre­zy­den­ta USA Ba­rac­ka Obamę próba ze­rwa­nia z nie­mo­cą ob­ser­wo­wa­na jest w Ber­li­nie ze skry­wa­nym nie­za­do­wo­le­niem. Ber­lin chciał­by przy­naj­mniej do wy­bo­rów za wszel­ką cenę unik­nąć mię­dzy­na­ro­do­wych wstrzą­sów - czy­ta­my w "Die Welt".

Nawet le­wi­co­wa "Ta­ge­sze­itung" (TAZ) nie po­zo­sta­wia na po­li­ty­ce rządu su­chej nitki. Ko­men­ta­tor ga­ze­ty na­zy­wa po­sta­wę nie­miec­kich władz "ob­cia­chem". - Niem­cy pro­wa­dzą po­li­ty­kę w stylu ra­tler­ka i cho­wa­ją ogon pod sie­bie za­wsze wtedy, gdy po­win­ni objąć przy­wódz­two - pisze ga­ze­ta, zwy­kle prze­ciw­na wszel­kim woj­sko­wym in­ter­wen­cjom. O rzu­ca­ją­cej się w oczy ciszy nie­miec­kiej dy­plo­ma­cji pisał w ze­szłym ty­go­dniu "New York Times". Sze­fo­wa par­tii Zie­lo­ni Clau­dia Roth za­rzu­ci­ła rzą­do­wi klu­cze­nie w spra­wie Syrii. Na­to­miast SPD skry­ty­ko­wa­ła po­li­ty­kę za­gra­nicz­ną Ber­li­na jako nie­god­ne mio­ta­nie się z jed­nej skraj­no­ści w drugą.

Media ostrze­ga­ją przed po­wtó­rze­niem sy­tu­acji z 2011 roku pod­czas kry­zy­su w Libii, gdy Niem­cy razem z Chi­na­mi i Rosją wstrzy­ma­ły się od głosu pod­czas gło­so­wa­nia w Ra­dzie Bez­pie­czeń­stwa ONZ nad re­zo­lu­cją w spra­wie in­ter­wen­cji w Libii. Ber­lin zna­lazł się wtedy w izo­la­cji i po­trze­bo­wał wielu mie­się­cy na od­bu­do­wa­nie za­ufa­nia so­jusz­ni­ków.

Na kon­fe­ren­cji pra­so­wej rzecz­ni­ka rządu dzien­ni­ka­rze zwra­ca­li uwagę, że ro­syj­ski pre­zy­dent Wła­di­mir Putin pod­czas spo­tka­nia z prasą na za­koń­cze­nie szczy­tu G20 wy­mie­nił Niem­cy obok Chin i Rosji wśród kra­jów, które nie po­pie­ra­ją twar­de­go kursu wobec re­żi­mu w Syrii. - Nie je­stem upraw­nio­ny do ko­men­to­wa­nia słów za­gra­nicz­nych głów pań­stwa - po­wie­dział Se­ibert, po­pro­szo­ny o ko­men­tarz.

>>>>

Witamy Niemcow w osi zla !



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 18:10, 09 Wrz 2013, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:24, 09 Wrz 2013    Temat postu:

Szef MSZ Syrii: Asad dziękuje Putinowi za poparcie

Pre­zy­dent Syrii Ba­szar el-Asad po­dzię­ko­wał pre­zy­den­to­wi Rosji Wła­di­mi­ro­wi Pu­ti­no­wi za po­par­cie udzie­la­ne wła­dzom w Da­masz­ku - po­in­for­mo­wał w Mo­skwie mi­ni­ster spraw za­gra­nicz­nych Syrii Walid el-Mu­alim.

Szef sy­ryj­skiej dy­plo­ma­cji wy­po­wia­dał się na po­cząt­ku spo­tka­nia ze swym ro­syj­skim od­po­wied­ni­kiem Sier­gie­jem Ław­ro­wem.

We­dług Mu­ali­ma "Asad prze­ka­zał po­dzię­ko­wa­nia Pu­ti­no­wi za jego sta­no­wi­sko" w spra­wie sy­tu­acji w Syrii, gdzie od 2011 roku trwa wojna do­mo­wa. Rosja jest głów­nym so­jusz­ni­kiem re­żi­mu sy­ryj­skie­go na are­nie mię­dzy­na­ro­do­wej.

W trak­cie kon­flik­tu we­wnętrz­ne­go w Syrii pań­stwa za­chod­nie przed­kła­da­ły w Ra­dzie Bez­pie­czeń­stwa ONZ pro­po­zy­cje re­zo­lu­cji kry­ty­ku­ją­ce reżim pre­zy­den­ta Asada. Pro­jek­ty nie zo­sta­ły uchwa­lo­ne na sku­tek kon­se­kwent­ne­go sprze­ci­wu Rosji i Chin, które jako stali człon­ko­wie RB ONZ mają prawo weta.

Rosja ka­te­go­rycz­nie sprze­ci­wia się też pla­no­wa­nym przez USA ata­kom na cele w Syrii w od­po­wie­dzi na uży­cie przez reżim Asada, jak twier­dzą Ame­ry­ka­nie, broni che­micz­nej 21 sierp­nia na przed­mie­ściach Da­masz­ku i śmierć ponad 1400 osób.

W trwa­ją­cym od 2,5 roku kon­flik­cie sy­ryj­skim zgi­nę­ło już ponad 100 tys. ludzi.

>>>>

No masz ...

Asad w CBS: atak USA bezpośrednio wsparłby Al-Kaidę

Ewen­tu­al­ny zbroj­ny atak Sta­nów Zjed­no­czo­nych na cele w Syrii sta­no­wił­by bez­po­śred­nie wspar­cie dla sy­ryj­skiej filii Al-Ka­idy - po­wie­dział pre­zy­dent tego kraju Ba­szar el-Asad w wy­wia­dzie dla ame­ry­kań­skiej sta­cji CBS.

Na­stęp­stwa ame­ry­kań­skiej in­ter­wen­cji "mogą przy­brać różne formy", w tym, oprócz bez­po­śred­niej od­po­wie­dzi, wzrost "nie­sta­bil­no­ści i roz­la­nie się ter­ro­ry­zmu na re­gion, co bez­po­śred­nio wpły­nie na Za­chód" - ostrzegł Asad.

W razie ataku "na­le­ży spo­dzie­wać się naj­gor­sze­go" - mówił w wy­wia­dzie dla CBS. Asad ostrzegł, że dzia­ła­nia od­we­to­we w razie ame­ry­kań­skie­go ataku nie­ko­niecz­nie na­stą­pi­ły­by ze stro­ny władz Syrii, te bo­wiem "nie są je­dy­nym gra­czem w re­gio­nie".

Na py­ta­nie, czy w re­ak­cji na ude­rze­nie USA zo­sta­nie użyta broń che­micz­na, od­po­wie­dział, że bę­dzie to za­le­żeć od tego, czy broń ta znaj­du­je się w rę­kach "re­be­lian­tów, ter­ro­ry­stów czy ja­kiej­kol­wiek innej grupy w re­gio­nie", i dodał: "Nie wiem, nie je­stem ja­sno­wi­dzem".

Prze­ko­ny­wał, że w re­gio­nie "są różne grupy, prze­róż­ne ide­olo­gie; wszyst­ko".

Pre­zy­dent Syrii za­pew­nił w wy­wia­dzie, że jego kraj sprze­ci­wia się sto­so­wa­niu broni che­micz­nej. Oświad­czył, że nie ma żad­nych do­wo­dów na to, że to sy­ryj­skie siły rzą­do­we do­ko­na­ły ataku che­micz­ne­go pod Da­masz­kiem 21 sierp­nia. - Jak można mówić o tym, na co nie ma do­wo­dów? - pytał. We­dług niego "Rosja przed­sta­wi­ła od­mien­ne do­wo­dy" w kwe­stii tego, kto użył broni che­micz­nej.

- Naj­waż­niej­sze jest to, że naród ame­ry­kań­ski nie chce tej wojny - mówił Asad - i dla­te­go "człon­ko­wie Kon­gre­su USA i Biały Dom po­win­ni sobie zadać py­ta­nie: co ta wojna da Sta­nom Zjed­no­czo­nym?".

USA roz­wa­ża­ją ude­rze­nie na cele w Syrii, po­nie­waż są prze­ko­na­ne, że 21 sierp­nia sy­ryj­skie siły rzą­do­we, wal­czą­ce z po­wsta­niem prze­ciw rzą­dom Asada, trwa­ją­cym od 2,5 roku, użyły broni che­micz­nej. W ataku zgi­nę­ło we­dług ocen USA ponad 1400 osób.

De­cy­zję o ataku na Syrię ma roz­pa­trzeć Kon­gres USA, do któ­re­go o jej za­twier­dze­nie zwró­cił się pre­zy­dent Ba­rack Obama.

Tym­cza­sem se­kre­tarz stanu USA John Kerry po­wie­dział w Lon­dy­nie, że pre­zy­dent Syrii Ba­szar el-Asad może za­po­biec in­ter­wen­cji zbroj­nej USA, jeśli prze­ka­że wspól­no­cie mię­dzy­na­ro­do­wej całą swą broń che­micz­ną. Dodał, że tylko reżim kon­tro­lu­je ten ar­se­nał.

Kerry po­wie­dział, że Asad mu­siał­by oddać broń che­micz­ną w ciągu ty­go­dnia, dodał jed­nak, że sy­ryj­ski pre­zy­dent nie jest gotów na takie roz­wią­za­nie i nie może tego zro­bić.

"Broń che­micz­na w Syrii (...) jest ści­śle kon­tro­lo­wa­na przez reżim" przez sa­me­go Asad, jego brata Ma­he­ra el-Asa­da i jed­ne­go ge­ne­ra­ła. Tylko "ci trzej lu­dzie spra­wu­ją kon­tro­lę nad prze­miesz­cza­niem i sto­so­wa­niem broni che­micz­nej" - po­wie­dział szef ame­ry­kań­skiej dy­plo­ma­cji na kon­fe­ren­cji pra­so­wej zor­ga­ni­zo­wa­nej po jego spo­tka­niu z mi­ni­strem spraw za­gra­nicz­nych Wiel­kiej Bry­ta­nii Wil­lia­mem Hague'em.

Maher el-Asad jest przy­wód­cą sy­ryj­skiej Gwar­dii Re­pu­bli­kań­skiej i eli­tar­nej dy­wi­zji pan­cer­nej.

De­par­ta­ment Stanu po­in­for­mo­wał po wy­stą­pie­niu Kerry'ego, że jego uwaga do­ty­czą­ca od­da­nia broni przez Asada "była fi­gu­rą re­to­rycz­ną".

Jen­ni­fer Psaki, rzecz­nicz­ka ame­ry­kań­skiej dy­plo­ma­cji po­wie­dzia­ła z na­ci­skiem, że nie na­le­ży in­ter­pre­to­wać wy­po­wie­dzi se­kre­ta­rza stanu jako ul­ti­ma­tum lub ofer­ty ne­go­cja­cyj­nej skie­ro­wa­nej do "bru­tal­ne­go dyk­ta­to­ra", który nie jest go­dzien za­ufa­nia.

- Se­kre­tarz stanu po­zwo­lił sobie na czy­sto re­to­rycz­ną uwagę o tym, że od­da­nie broni przez Asada jest nie­praw­do­po­dob­ne i nie­moż­li­we (...). Gdyby re­spek­to­wał on mię­dzy­na­ro­do­we normy, które obo­wią­zu­ją od ponad stu lat, to nie za­czął­by od się­gnię­cia po broń che­micz­ną, aby zabić ponad ty­siąc osób - po­wie­dzia­ła rzecz­nicz­ka De­par­ta­men­tu Stanu.

>>>>

To pokazuje ze AlKaide wspiera Assad !!! Logicznie wynika z tego ze cali ci islamisci to wytwor rezimu . OPOZYCJO UWAZAJ ! Islamisci to agenci Assada ! Dlatego was morduja !

Syryjskie dzieci przygotwują się do wojny

Reżim Ba­szi­ra al-As­sa­da przy­go­to­wu­je się na wy­pa­dek ope­ra­cji zbroj­nej Sta­nów Zjed­no­czo­nych.

Z do­nie­sień me­diów wy­ni­ka, że reżim prze­gru­po­wu­je swoje siły zbroj­ne, roz­miesz­cza­jąc je m.​in. w czę­ściach kraju za­miesz­ki­wa­nych przez cy­wi­lów; do­ty­czy to za­rów­no żoł­nie­rzy, jak i po­sia­da­ne­go przez nich sprzę­tu.

Na­le­ży spo­dzie­wać się także, że Sy­ryj­czy­cy wzmoc­nią ochro­nę klu­czo­wych obiek­tów, które będą celem ame­ry­kań­skie­go na­lo­tu, ta­kich jak bazy woj­sko­we, lot­ni­ska czy ma­ga­zy­ny z bro­nią che­micz­ną.

Ba­szir al-As­sad, póki co, nie po­wie­dział jak Syria od­po­wie na ewen­tu­al­ną in­ter­wen­cję zbroj­ną Za­cho­du, ale ostrzegł, że tego typu ope­ra­cja "nie­sie za sobą ry­zy­ko wy­bu­chu wojny na Bli­skim Wscho­dzie".

Nie tylko woj­sko czy re­be­lian­ci przy­go­to­wu­ją się na atak USA, robią to rów­nież cy­wi­le. Naj­więk­sze wra­że­nie robią zdję­cia dzie­ci, które za przy­zwo­le­niem ro­dzi­ców, dum­nie pa­ra­du­ją z ka­ra­bi­na­mi.

<<<<

To juz znamy z Hitlera .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:20, 09 Wrz 2013    Temat postu:

Oenzetowska komisarz przestrzega przed uderzeniem militarnym na Syrię

Wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka Navi Pillay przestrzegła przed uderzeniem militarnym na Syrię. Jej zdaniem taka operacja groziłaby wywołaniem "pożogi" w regionie, ze znacznie większą niż dotąd liczbą ofiar śmiertelnych.

Otwierając posiedzenie Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie Pillay wypowiedziała się też przeciwko dalszym dostawom broni do pogrążonej w wojnie domowej Syrii. Podkreśliła, że w celu zakończenia syryjskiego konfliktu należy niezwłocznie przystąpić do negocjacji.

- Wspólnie z ONZ państwa muszą znaleźć sposób na nakłonienie toczących wojnę stron do zajęcia miejsca za stołem rokowań i położenia kresu rozlewowi krwi - powiedziała komisarz.

Pillay oświadczyła, że jest "niewiele wątpliwości" co do tego, że w Syrii użyto broni chemicznej, ale że "wszelkie okoliczności i odpowiedzialność pozostają do wyjaśnienia". Jednocześnie zarzuciła społeczności międzynarodowej, że już dawno powinna była podjąć wspólne działania, by powstrzymać eskalację syryjskiego konfliktu. Zastrzegła jednak, że nie chodzi o reakcję militarną.

Komisarz przypomniała, że dotychczasowy bilans konfliktu syryjskiego, to ponad 100 tys. ofiar śmiertelnych i ponad sześć milionów uchodźców i wypędzonych. Podkreśliła, że cierpienia syryjskiej ludności osiągnęły "niewyobrażalną skalę".

>>>>

Kobieto wez na uspokojenie !

USA twierdzą, że międzynarodowe poparcie akcji wobec Syrii rośnie

Se­kre­tarz stanu USA John Kerry oświad­czył w nie­dzie­lę, że ro­śnie świa­to­we po­par­cie dla piąt­ko­we­go oświad­cze­nia część uczest­ni­ków szczy­tu G20 w Pe­ters­bur­gu, które wzywa spo­łecz­ność mię­dzy­na­ro­do­wą do zde­cy­do­wa­nych dzia­łań wobec Syrii.

De­kla­ra­cję taką Kerry zło­żył po prze­pro­wa­dzo­nych w Lon­dy­nie roz­mo­wach z mi­ni­stra­mi spraw za­gra­nicz­nych państw arab­skich.

- Wszy­scy z nas zgo­dzi­li się - bez sprze­ci­wu ko­go­kol­wiek - że godne po­tę­pie­nia uży­cie broni che­micz­nej przez (sy­ryj­skie­go pre­zy­den­ta Ba­sza­ra) Asada było prze­kro­cze­niem tego, co jest dla wspól­no­ty mię­dzy­na­ro­do­wej nie­do­pusz­czal­ne - po­wie­dział Kerry na kon­fe­ren­cji pra­so­wej, na któ­rej wy­stą­pił wraz z mi­ni­strem spraw za­gra­nicz­nych Ka­ta­ru Cha­li­dem al-At­ti­ją.

- Pewna licz­ba kra­jów od razu przy­łą­czy­ła się do po­ro­zu­mie­nia ze szczy­tu G20, które za­war­ło 12 państw w ku­lu­arach tego szczy­tu i w ciągu na­stęp­nych 24 go­dzin złożą one wła­sne oświad­cze­nia na ten temat - dodał szef ame­ry­kań­skiej dy­plo­ma­cji.

Jak za­zna­czył, bę­dą­ca jed­nym z 12 do­tych­cza­so­wych sy­gna­ta­riu­szy pe­ters­bur­skie­go oświad­cze­nia Ara­bia Sau­dyj­ska "wspar­ła ude­rze­nie (na Syrię) i wspie­ra pod­ję­cie dzia­łań". Zda­niem dy­plo­ma­tów, Ara­bia Sau­dyj­ska jest jed­nym z głów­nych do­staw­ców broni dla wal­czą­cych z re­ży­mem Asada re­be­lian­tów.

Mi­ni­ster spraw za­gra­nicz­nych Ka­ta­ru wy­ra­ził zde­cy­do­wa­ne po­par­cie dla sy­ryj­skiej opo­zy­cji.

- Jeśli cho­dzi o Syrię i o to, co Katar chce za­pew­nić, to Katar cią­gle bada wraz ze swymi przy­ja­ciół­mi i Na­ro­da­mi Zjed­no­czo­ny­mi, co mógł­by za­pew­nić dla ochro­ny na­ro­du sy­ryj­skie­go - po­wie­dział al-At­ti­ja.

Oświad­cze­nie, wy­da­ne przez część uczest­ni­ków szczy­tu G20 - w tym m.​in. USA, Wiel­ką Bry­ta­nię, Fran­cję, Ja­po­nię, Tur­cję i Ara­bię Sau­dyj­ską - po­tę­pia do­ko­na­ny 21 sierp­nia w Syrii atak che­micz­ny. Ape­lu­je o zde­cy­do­wa­ną od­po­wiedź spo­łecz­no­ści mię­dzy­na­ro­do­wej na ten czyn i za­zna­cza, że "do­wo­dy wy­raź­nie wska­zu­ją" tutaj na spraw­stwo sy­ryj­skie­go rządu. Oświad­cze­nie nie za­wie­ra jed­nak we­zwa­nia do akcji zbroj­nej.

>>>

Tu super jak najszybciej obalic swolocz !

Syria: Al-Kaida przejęła chrześcijańskie miasto

Po­wią­za­ni z Al-Ka­idą re­be­lian­ci za­ję­li sta­ro­żyt­ne, chrze­ści­jań­skie mia­sto Ma­lu­la w Syrii - in­for­mu­ją miesz­kań­cy oraz sy­ryj­scy ak­ty­wi­ści. We­dług ich do­nie­sień, li­czą­ca pięć ty­się­cy miesz­kań­ców Ma­lu­la jest pod cał­ko­wi­tą kon­tro­lą is­la­mi­stów, który plą­dru­ją to miej­sce. Chrze­ści­ja­nie zna­leź­li się w po­trza­sku.

Sy­ryj­scy ak­ty­wi­ści twier­dzą, że is­lam­scy bo­jow­ni­cy Fron­tu Al-Nu­sra z po­mo­cą kilku in­nych grup prze­ję­li kon­tro­lę nad mia­stem w nocy, wy­pie­ra­jąc stam­tąd siły rzą­do­we - in­for­mu­je z Bej­ru­tu spe­cjal­ny wy­słan­nik Pol­skie­go Radia Woj­ciech Ce­giel­ski. Is­la­mi­ści mieli splą­dro­wać i pod­pa­lić jeden z ko­ścio­łów i gro­zić miesz­kań­com śmier­cią, jeśli ci nie przej­dą na islam. Re­be­lian­ci nie po­zwa­la­ją wje­chać ani wy­je­chać z mia­sta.

Nie­po­twier­dzo­ne in­for­ma­cje mówią też o co naj­mniej kil­ku­na­stu cia­łach le­żą­cych na cen­tral­nej ulicy Ma­lu­li. Samo mia­sto jest rze­ko­mo opu­sto­sza­łe, bo wszy­scy ze stra­chu po­cho­wa­li się w do­mach. Ak­ty­wi­ści twier­dzą, że wielu z bo­jow­ni­ków Al-Nu­sry, któ­rzy są w mie­ście, to ob­co­kra­jow­cy. Miesz­kań­cy sły­sze­li bo­wiem tu­ne­zyj­ski, li­bij­ski i ma­ro­kań­ski dia­lekt.

Sy­ryj­ska pań­stwo­wa te­le­wi­zja twier­dzi tym­cza­sem, że siły Ba­sza­ra el-Asa­da od­zy­ska­ły kon­tro­lę nad mia­stem i ści­ga­ją ukry­tych na zbo­czu góry bo­jow­ni­ków. Ob­ser­wa­to­rzy twier­dzą jed­nak, że do­nie­sie­nia pań­stwo­wych me­diów są w tym przy­pad­ku mało wia­ry­god­ne.

Po­ło­żo­na około 50 ki­lo­me­trów na pół­noc od Da­masz­ku Ma­lu­la jest mia­stem znaj­du­ją­cym się pod ochro­ną UNE­SCO. Jej miesz­kań­cy to nie­licz­ne osoby, które mówią sta­ro­żyt­nym ję­zy­kiem ara­mej­skim.

????

,,Przejela" ??? Znaczy ASSAD ICH WPUSCIL ZEBY GWALCILI PALILI I MORDOWALI ! WIDZICIE CO SIE DZIEJE ! SOJUSZ ASSADA I AL KAIDY !
TE zbrodnie maja pokazac ze pomoc WAS to poparcie AlKaidy ! TYMCZESEM JEST ODWROTNIE !!! To sa bestie ! Aby ratowac chrzescijan trzeba obalic Assada !
ASSAD WPUSZCZA ALKAIDE DO SYRII ! TO PROWOKACJA !
Nie tylko chemia chemiczna ale gosza chemia . ISLAMISTYCZNA !!!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:35, 10 Wrz 2013    Temat postu:

Premier Syrii: Damaszek popiera rosyjską inicjatywę

Premier Syrii Wail Nadir el-Halki potwierdził we wtorek, że jego kraj popiera rosyjską propozycję, przewidująca przekazanie przez Damaszek kontroli nad bronią chemiczną, by uniknąć ewentualnego amerykańskiego uderzenia militarnego.

Haliki, cytowany przez telewizję syryjską, podkreślił, że jego rząd popiera rosyjską inicjatywę, "by oszczędzić syryjską krew".

Wcześniej o przyjęciu przez Damaszek rosyjskiej propozycji mówił minister spraw zagranicznych Syrii Walid el-Mualim.

Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow oświadczył we wtorek, że Rosja pracuje nad konkretnym planem objęcia międzynarodową kontrolą broni chemicznej w Syrii i omawia szczegóły z władzami w Damaszku. Plan ma być wkrótce przedstawiony innym krajom.

>>>>

Oczywiscie bo to ich interes .

Kraje Zatoki Perskiej: propozycja Rosji nie przerwie walk w Syrii
Według krajów Zatoki Perskiej propozycja Rosji nie przerwie przelewu krwi.

Oferta Rosji w sprawie objęcia syryjskiej broni chemicznej kontrolą międzynarodową nie przerwie w Syrii przelewu krwi - oznajmiła Rada Współpracy Zatoki Perskiej. Zapewniła też, że jest gotowa na zagrożenia, jakie mogą wyniknąć dla niej w związku z Syrią.

- Słyszeliśmy o tej inicjatywie; chodzi tylko o broń chemiczną, a nie o zatrzymanie przelewu krwi narodu syryjskiego - powiedział szef MSZ Bahrajnu szejk Chalid ibn Ahmad ibn Muhammad al-Chalifa na konferencji prasowej w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej.

Bahrajn przewodniczy obecnie Radzie Współpracy Zatoki Perskiej. Jak zauważa Reuters, rada w trwającym od 2,5 roku konflikcie wewnętrznym w Syrii popierała rebeliantów dążących do obalenia prezydenta Baszara el-Asada.

Szef dyplomacji Bahrajnu oświadczył też, że kraje rady są gotowe uporać się z każdym zagrożeniem, jakie wynikłoby dla nich z powodu ich poparcia dla rebeliantów w Syrii.

Wcześniej Chalifa mówił, również w imieniu krajów rady, że chce ona, by kroki odstraszające wobec Asada za zastosowanie broni chemicznej podjęła Rada Bezpieczeństwa ONZ.

- Rada potępia zbrodnię, jaką popełnił reżim syryjski stosując zakazaną na świecie broń chemiczną, czego skutkiem była śmierć setek cywilów. Wymaga to wzięcia odpowiedzialności przez ONZ i społeczność międzynarodową reprezentowaną przez Radę Bezpieczeństwa - oświadczył minister. Wezwał do "odpowiednich kroków odstraszających wobec tych, którzy popełnili tę zbrodnię".

Stany Zjednoczone jak dotąd chciały interweniować zbrojnie w Syrii, przyjmując, że to wojska Asada użyły broni chemicznej na przedmieściach Damaszku 21 sierpnia, wskutek czego zginęło ponad 1400 cywilów.

Jednak w poniedziałek Rosja - główny sojusznik Asada - zaproponowała objęcie chemicznego arsenału Damaszku międzynarodową kontrolą. Władze Syrii natychmiast "pozytywnie przyjęły" tę propozycję.

Stany Zjednoczone przedyskutują z Radą Bezpieczeństwa ONZ propozycję Rosji dotyczącą objęcia syryjskiej broni chemicznej międzynarodowym nadzorem; zabiegi w tej sprawie zaczną się już we wtorek - podało źródło w Białym Domu.

Według niego ustalenia takie poczynili prezydenci USA i Francji, Barack Obama i Francois Hollande, oraz premier Wielkiej Brytanii David Cameron.

Zadecydowali oni, w konsultacji z Rosją i Chinami, że należy "poważnie przeanalizować wykonalność rosyjskiej propozycji" - poinformowało źródło.

- Te starania zaczną się dzisiaj w ONZ i będą obejmować dyskusję na temat elementów potencjalnej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ - powiedział pragnący zachować anonimowość przedstawiciel Białego Domu.

>>>>

Kreml tylko wspiera zbrodnie a ludzie kore jedza .

W.Brytania chce dowodów wiarygodności rosyjskiej propozycji ws. Syrii

Premier W. Brytanii David Cameron i minister obrony Philip Hammond uznali we wtorek, że ze strony Rosji i Syrii potrzebne są dowody wiarygodności zgłoszonej przez Moskwę propozycji, by syryjska broń chemiczna została przekazana pod kontrolę międzynarodową.

- Zdecydowanie na rosyjskim rządzie i reżymie (syryjskiego prezydenta Baszara) Asada spoczywa ciężar udowodnienia, że ta inicjatywa stanowi poważną i wiarygodną propozycję - powiedział rzecznik Camerona. Dodał, iż w sprawie tej trzeba jeszcze odpowiedzieć na szereg istotnych pytań.

Jego zdaniem wspólnota międzynarodowa nie może bezterminowo zwlekać z odpowiedzią na dokonany 21 sierpnia atak chemiczny pod Damaszkiem, gdzie zginęło ponad 1400 ludzi.

- To nie może być proces trwający bez końca. Musimy być bardzo czujni wobec ryzyka taktyki zwodzenia - zaznaczył.

- Wielka Brytania popiera wszystko, co w długoterminowej perspektywie rozwiąże problem tego wielkiego posiadanego przez Syrię arsenału broni chemicznej - oznajmił Hammond, jednak, jak dodał - historia uczy nas nieufności wobec wszystkiego, co może być po prostu grą na zwłokę.

- Potrzebujemy bardzo szybkiego, bardzo jasnego dowodu, że jest to propozycja rzetelna, w dobrej wierze - podkreślił Hammond. Wypowiadał się na ten temat na marginesie konferencji poświęconej obronności, odbywającej się w Londynie.

Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow poinformował dzisiaj, że Rosja pracuje nad "skutecznym i konkretnym planem" objęcia międzynarodową kontrolą broni chemicznej w Syrii i omawia szczegóły z władzami w Damaszku. Dodał, że plan ma być wkrótce przedstawiony innym krajom.

Według prezydenta USA Baracka Obamy rosyjska propozycja dotycząca syryjskiej broni chemicznej jest potencjalnie przełomowa, ale na razie trzeba ją traktować sceptycznie, zważywszy na ostatnie dwa lata wojny domowej w Syrii.

>>>>

Dobrze wiemy jaka jest ich wiarygodnosc . ZERO !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137716
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:01, 10 Wrz 2013    Temat postu:

Senat odkłada planowane głosowanie w sprawie Syrii

Lider demokratycznej większości w Senacie Harry Reid wycofał poparcie dla planowanego na jutro głosowania otwierającego formalną debatę przed głosowaniem nad rezolucją o operacji w Syrii - podały wczoraj media tłumacząc, że ma to związek z nową rosyjską propozycją.

Reid zmienił swoje stanowisko zaledwie kilka godzin po tym, jak wcześniej w zapewniał, że chce, by jutro odbyło się głosowanie w sprawie formalnego rozpoczęcia debaty o interwencji w Syrii. To otworzyłoby drogę do głosowania Senatu nad rezolucją upoważniającą prezydenta do ograniczonej interwencji w Syrii w odpowiedzi na użycie tam broni chemicznej.

Jednak wczoraj wieczorem Reid poinformował, że zmienił zdanie. Powołując się na jego współpracowników, amerykańskie media twierdzą, że Reid chce by przed głosowaniem wyjaśniła się sytuacja z rosyjską propozycją w sprawie nadzoru nad zasobami broni chemicznej w Syrii. - Reid zdecydował się odłożyć głosowanie, bo nie chce wiązać senatorom rąk – poinformowała telewizja CNN.

Obama ocenił w udzielonym wywiadzie, że rosyjska propozycja jest potencjalnie przełomowa, ale na razie trzeba ją traktować sceptycznie. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow zaproponował umieszczenie syryjskiej broni chemicznej pod kontrolą międzynarodową w celu jej późniejszego zniszczenia.

- To świetny rozwój sytuacji, dyplomacja jest zawsze lepsza od wojny. Interwencja w Syrii wprowadziłaby więcej niestabilności w regionie - powiedział w CNN republikański senator Rand Paul, który jest przeciwny wojskowej interwencji USA w Syrii.

- Po dwóch latach, podczas których Rosjanie wetowali wszystkie inicjatywy USA (w sprawie Syrii) w Radzie Bezpieczeństwa jestem bardzo sceptyczny - powiedział z kolei szef senackiej komisji spraw zagranicznych Robert Menendez, który jest zwolennikiem interwencji. Podkreślił, że trzeba zobaczyć, czy Radzie Bezpieczeństwa ONZ uda się przyjąć rezolucję określającą dokładnie warunki międzynarodowego nadzoru nad bronią chemiczną w Syrii i czy reżim Baszara el-Asada się na to zgodzi.

- Rosjanie przychodzą Obamie na ratunek - powiedział z kolei były republikański polityk, kandydat w prezydenckich prawyborach tej partii w 2008 roku Newt Gingrich. Wspomniał o bardzo prawdopodobnym odrzuceniu rezolucji w sprawie interwencji w Syrii przez Kongres, zwłaszcza w Izbie Reprezentantów, gdzie ponad połowa członków publicznie zapowiadała już, że albo zagłosuje przeciw, albo się ku temu skłania.

>>>>

A ludzie jedza trawe . OHYDA ! Trzeba wiecej broni dla WAS ABY RATOWAC LUDZI !

Lieberman sceptyczny wobec propozycji Rosji w sprawie Syrii

Przewodniczący komisji spraw zagranicznych i obrony izraelskiego Knesetu Awigdor Lieberman wyraził sceptycyzm wobec rosyjskiej propozycji, by Syria przekazała swą broń chemiczną pod międzynarodową kontrolę.

Wypowiadając się dla izraelskiego radia Lieberman oświadczył, iż Syria mogłaby wykorzystać tę propozycję dla zyskania czasu. Jak zaznaczył, syryjski prezydent Baszar el-Asad wygrywa czas i to dużo czasu.

Lieberman, sojusznik premiera Benjamina Netanjahu i w latach 2009-2012 minister spraw zagranicznych, zaznaczył, że Izrael nie dysponuje szczegółami rosyjskiej propozycji i nie jest jasne, jak miałby nastąpić transfer tej broni.

Prezydent Izraela Szimon Peres ostrzegł wczoraj, że negocjacje w sprawie transferu syryjskiej broni chemicznej byłyby trudne, a Syria nie jest godna zaufania.

Wspólnota międzynarodowa stara się obecnie wypracować jednolite stanowisko w sprawie odpowiedzi na dokonany 21 sierpnia atak chemiczny pod Damaszkiem, gdzie zginęło ponad 1400 ludzi. USA i ich sojusznicy twierdzą, że za atak odpowiedzialny jest rząd Syrii, natomiast według Rosji brak na to jednoznacznych dowodów.

>>>

To oczywiste . Ci wiedza o co chodzi maja blisko !

"Gazeta Wyborcza": syryjski reżim atakuje wędkarzy z Bydgoszczy

Hakerzy związani zapewne z rządem Baszara al-Asada zamienili stronę Polskiego Związku Wędkarskiego w Bydgoszczy w witrynę poparcia dla syryjskich władz. I zamieścili apel do polskiego rządu: "Przestańcie wysyłać broń terrorystom" - informuje „Gazeta Wyborcza”.

Wiadomo, że reżim Asada ma całą elektroniczną armię, która atakuje różne instytucje na całym świecie. Dlaczego jednak wybrali Bydgoszcz i tamtejszych wędkarzy, pewnie nigdy się nie dowiemy.

- Jak mielibyśmy słać broń terrorystom, zastanawia się prezes PZW Leszek Orzechowski. Podbierakami? I co? - Chyba spinningi.

>>>>

Syryjski rezim czyli Kreml . Widac po rozumie . Pokazuje to nam kolejny raz ze oni podsylaja do Syrii islamistow aby udowodnic ze opozycja to Al Kaida . Tymczasem oni sa w sojuszu z terrorem .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 52, 53, 54 ... 130, 131, 132  Następny
Strona 53 z 132

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy