Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Obłęd powraca.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:51, 05 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Pełnomocnicy i prokuratura: Wezwać Tuska na proces Arabskiego
Pełnomocnicy i prokuratura: Wezwać Tuska na proces Arabskiego

Dzisiaj, 5 września (14:20)

Prokuratura przyłączyła się do wniosku pełnomocników oskarżycieli prywatnych o wezwanie Donalda Tuska na świadka w procesie Tomasza Arabskiego. Były szef kancelarii premiera, sądzony jest za niedopełnienie obowiązków przy organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu w 2010 roku.
Donald Tusk
/Marcin Obara /PAP


Sąd Okręgowy w Warszawie, który prowadzi ten proces z prywatnego oskarżenia części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, spytał strony, czy odczytać zeznania Tuska z prokuratury czy wezwać go na rozprawę na świadka. W imieniu oskarżycieli mec. Anna Mazur powiedziała, że wnosi o wezwanie go "wobec rozbieżności w zeznaniach". Dodała, że powinien on mieć wiedzę o działaniach Arabskiego w całej sprawie. Prokuratura przyłączyła się do tego wniosku. Obrona Arabskiego uznała wezwanie Tuska za niezasadne.

Sąd nie podjął formalnej decyzji o wezwaniu Tuska.

Prywatny akt oskarżenia złożono w sądzie w 2014 roku - po tym, gdy cywilna prokuratura prawomocnie umorzyła śledztwo ws. organizacji lotów prezydenta i premiera do Smoleńska. Oskarżycielami prywatnymi są bliscy kilkunastu ofiar katastrofy, m.in. Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Andrzeja Przewoźnika, Władysława Stasiaka, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna. W rozprawach uczestniczą dwaj prokuratorzy. Podsądni nie przyznają się do zarzutów. Pozostali oskarżeni to: urzędnicy Monika B. i Miłosław K. (oboje z kancelarii premiera) oraz Justyna G. i Grzegorz C. z ambasady RP w Moskwie. Grozi im do 3 lat więzienia.

10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku zginęło 96 osób, w tym Lech Kaczyński i jego małżonka. Śledztwo początkowo prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Postawiła zarzuty dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska (dotychczas nie zdołano im ich przedstawić) oraz dwóm oficerom rozwiązanego po katastrofie 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, który zajmował się transportem VIP-ów.

4 kwietnia 2016 roku śledztwo przejęła Prokuratura Krajowa z nowym zespołem śledczym, która rozszerzyła zarzuty dla trzech w sumie rosyjskich kontrolerów lotu. Własne śledztwo prowadzi strona rosyjska, która wiele razy podkreślała, że przed jego zakończeniem nie zwróci Polsce wraku Tu-154 i jego "czarnych skrzynek".

(az)

...

Obsesja. Ciągać Tuska ile sie da...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:38, 05 Wrz 2017    Temat postu:

W Warszawie ekshumowano kolejną ofiarę katastrofy smoleńskiej

Dzisiaj, 5 września (15:47)

Po dwóch miesiącach przerwy ekshumowano w Warszawie kolejną ofiarę katastrofy smoleńskiej. Prokuratura Krajowa, na prośbę rodziny, nie ujawnia o czyj grób chodzi. W sumie, począwszy od listopada 2016 roku, przeprowadzono 34 ekshumacje.

Wrak prezydenckiego tupolewa /Przemysław Marzec /Archiwum RMF FM
REKLAMA


Następną ekshumację zaplanowano na czwartek. Z informacji PAP wynika, że czynności zostaną przeprowadzone w Lublinie.

Mogę potwierdzić, że dzisiaj przeprowadzono kolejną ekshumację - poinformował PAP prokurator Maciej Kujawski z Prokuratury Krajowej.

Na początku kwietnia ubiegłego roku Prokuratura Krajowa przejęła śledztwo smoleńskie. Już w czerwcu 2016 roku prokuratorzy poinformowali, że konieczne jest przeprowadzenie ekshumacji 83 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji; cztery osoby zostały skremowane). Decyzję tę uzasadniano zarówno błędami w rosyjskiej dokumentacji medycznej, brakiem dokumentacji fotograficznej, jak i tym, że Rosja nie zgodziła się na przesłuchanie rosyjskich biegłych, którzy na miejscu przeprowadzali sekcję zwłok.

Ekshumacje rozpoczęły się w połowie listopada 2016 roku. Jako pierwszych ekshumowano Lecha i Marię Kaczyńskich. Do końca grudnia ubiegłego roku ekshumowano w sumie 11 osób. Po dwóch miesiącach przerwy, w marcu 2017 roku, ruszył kolejny etap ekshumacji. Od marca do końca czerwca ekshumowano kolejne 22 osoby. Prokuratura planuje, że do końca roku ekshumowane zostaną 23 ofiary katastrofy smoleńskiej, a w 2018 roku pozostałe 26. Zespół prokuratorów informował już wcześniej, że nie będzie ponownych ekshumacji osób ekshumowanych przez Wojskową Prokuraturę Okręgową, w latach 2011-2012.

Prokuratura Krajowa nie ujawnia szczegółów dotyczących ekshumacji. Pod koniec lipca poinformowała, że dotąd stwierdzono nieprawidłowości w 13 trumnach - znaleziono w nich części ciał innych osób, ujawniono też zamianę dwóch ciał. Nieprawidłowości stwierdzono m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Nieprawidłowości w trumnach ofiar katastrofy smoleńskiej stwierdzono już w czasie ekshumacji przeprowadzony w latach 2011 - 2012. Wówczas ujawniono zamianę sześciu ciał.

Nieprawidłowości przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej dotyczy jedno ze śledztw prowadzonych przez zespół prokuratorów wyjaśniających okoliczności katastrofy. W tej sprawie przesłuchanych zostało już kilkudziesięciu świadków, m.in. były premier Donald Tusk, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i była premier, była minister zdrowia Ewa Kopacz. Przesłuchano także byłego ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego, byłego naczelnego prokuratora wojskowego Krzysztofa Parulskiego oraz byłego prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.

Postępowanie dotyczy niedopełnienia w kwietniu 2010 roku obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, w tym ówczesnych prokuratorów Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Ma ono polegać na tym, że nie uczestniczyli na terenie Federacji Rosyjskiej w sekcjach 95 ofiar katastrofy smoleńskiej ani nie wnioskowali o ich dopuszczenie do tych sekcji. Nie nakazali również przeprowadzenia sekcji bezpośrednio po przewiezieniu ciał ofiar do Polski. Jak dodano, w związku z prowadzonym postępowaniem konieczne jest przesłuchanie szeregu świadków mających wiedzę na ten temat.

(az)

...

Cyrk zupelnie oblesny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:37, 07 Wrz 2017    Temat postu:

Ekshumacja 35. ofiary katastrofy smoleńskiej

1 godz. 28 minut temu

Ekshumowano kolejną, 35. ofiarę katastrofy smoleńskiej. Prokuratura Krajowa, na prośbę rodziny, nie ujawnia o czyj grób chodzi.
Wrak tupolewa (zdj. archiwalne)
/Przemysław Marzec /RMF FM


Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że czynności przeprowadzono w Lublinie. Ciało przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie - poinformowała rzeczniczka PK prokurator Ewa Bialik.

Na początku kwietnia ubiegłego roku śledztwo smoleńskie, od zlikwidowanej prokuratury wojskowej, przejęła Prokuratura Krajowa. Już w czerwcu 2016 r. prokuratorzy poinformowali, że konieczne jest przeprowadzenie ekshumacji 83 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji; cztery osoby zostały skremowane).

Decyzję tę uzasadniano zarówno błędami w rosyjskiej dokumentacji medycznej, brakiem dokumentacji fotograficznej, jak i tym, że Rosja nie zgodziła się na przesłuchanie rosyjskich biegłych, którzy na miejscu przeprowadzali sekcję zwłok.

Ekshumacje rozpoczęły się w połowie listopada 2016 r. Jako pierwszych ekshumowano Lecha i Marię Kaczyńskich. Do końca grudnia ubiegłego roku ekshumowano w sumie 11 osób. Po dwóch miesiącach przerwy, w marcu tego roku, ruszył kolejny etap ekshumacji. Od marca do końca czerwca ekshumowano kolejne 22 osoby. We wtorek kolejną - po dwóch miesiącach przerwy.

Prokuratura planuje, że do końca roku ekshumowane zostaną jeszcze 22 ofiary katastrofy smoleńskiej, a w przyszłym roku pozostałe 26. Zespół prokuratorów informował już wcześniej, że nie będzie ponownych ekshumacji osób ekshumowanych przez Wojskową Prokuraturę Okręgową, w latach 2011-2012.

Prokuratura Krajowa nie ujawnia szczegółów dotyczących ekshumacji. Pod koniec lipca poinformowała, że dotąd stwierdzono nieprawidłowości w 13 trumnach - znaleziono w nich części ciał innych osób, ujawniono też zamianę dwóch ciał. Nieprawidłowości stwierdzono m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Nieprawidłowości w trumnach ofiar katastrofy smoleńskiej stwierdzono już w czasie ekshumacji przeprowadzony w latach 2011 - 2012. Wówczas ujawniono zamianę sześciu ciał. Nieprawidłowości przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej dotyczy jedno ze śledztw prowadzonych przez zespół prokuratorów wyjaśniających okoliczności katastrofy.

W tej sprawie przesłuchanych zostało już kilkudziesięciu świadków, m.in. były premier Donald Tusk, b. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i była premier, była minister zdrowia Ewa Kopacz. Przesłuchano także byłego ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego, byłego naczelnego prokuratora wojskowego Krzysztofa Parulskiego oraz b. prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.

Postępowanie dotyczy niedopełnienia w kwietniu 2010 roku obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, w tym ówczesnych prokuratorów Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Ma ono polegać na tym, że nie uczestniczyli na terenie Federacji Rosyjskiej w sekcjach 95 ofiar katastrofy smoleńskiej ani nie wnioskowali o ich dopuszczenie do tych sekcji. Nie nakazali również przeprowadzenia sekcji bezpośrednio po przewiezieniu ciał ofiar do Polski. Jak dodano, w związku z prowadzonym postępowaniem konieczne jest przesłuchanie szeregu świadków mających wiedzę na ten temat.

(mpw)

...

Cyrk trwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:28, 07 Wrz 2017    Temat postu:

Donald Tusk będzie wezwany do sądu. Chodzi o proces Tomasza Arabskiego

Dzisiaj, 7 września (14:00)

Donald Tusk będzie wezwany na świadka w procesie w sprawie organizacji lotu z 10 kwietnia 2010 r., w którym oskarżony jest między innymi były szef kancelarii premiera Tomasz Arabski - poinformował Sąd Okręgowy w Warszawie. Przesłuchanie Tuska miałoby nastąpić na koniec procesu.
Donald Tusk rozmawia z dziennikarzami po wyjściu z Prokuratury Krajowej
/ Tomasz Gzell /PAP


Rozumiejąc intencje oskarżenia, które stoi na stanowisku, że z racji pełnionej wówczas funkcji świadek może posiadać wiedzę odnośnie do zdarzeń będących przedmiotem niniejszego postępowania, tego świadka oczywiście przesłuchamy. Natomiast chcielibyśmy to uczynić na koniec postępowania, po przesłuchaniu innych świadków - powiedział na rozprawie sędzia Hubert Gąsior.

Jak dodał, sąd chciałby uniknąć sytuacji, że po przesłuchaniu Tuska pojawią się w sprawie jeszcze jakieś inne okoliczności, które uzasadniałyby jego ponowne wezwanie.
"wSieci": Kopacz, Arabski, Tusk, Sikorski, Miller - to oni zafundowali ekshumacje

Na poprzedniej rozprawie - we wtorek - Sąd Okręgowy w Warszawie, który prowadzi ten proces z prywatnego oskarżenia części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, spytał strony, czy odczytać zeznania Tuska z prokuratury czy wezwać go na rozprawę na świadka. Wówczas pełnomocnicy oskarżycieli prywatnych wnieśli o wezwanie tego świadka. Do wniosku przyłączyła się też prokuratura.

Prywatny akt oskarżenia złożono w sądzie w 2014 r. po tym, gdy cywilna prokuratura prawomocnie umorzyła śledztwo ws. organizacji lotów prezydenta i premiera do Smoleńska. Oskarżycielami prywatnymi są bliscy kilkunastu ofiar katastrofy, m.in. Anny Walentynowicz, Janusza Kochanowskiego, Andrzeja Przewoźnika, Władysława Stasiaka, Sławomira Skrzypka i Zbigniewa Wassermanna. W rozprawach uczestniczą dwaj prokuratorzy. Podsądni nie przyznają się do zarzutów. Pozostali oskarżeni to: urzędnicy Monika B. i Miłosław K. (oboje z kancelarii premiera) oraz Justyna G. i Grzegorz C. z ambasady RP w Moskwie. Grozi im do 3 lat więzienia.

(adap)

...

Znowu szoł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:32, 10 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
W Warszawie upamiętniono ofiary katastrofy smoleńskiej
W Warszawie upamiętniono ofiary katastrofy smoleńskiej

Dzisiaj, 10 września (10:39)

Prezes PiS Jarosław Kaczyński, marszałek Sejmu Marek Kuchciński oraz członkowie rządu uczcili pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej. Z okazji 89. miesięcznicy katastrofy odprawiona została msza św. w intencji ofiar; złożono także kwiaty przed Pałacem Prezydenckim. W imieniu prezydenta Andrzeja Dudy złożono też wieniec przed tablicą poświęconą pamięci ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r., która znajduje się w kaplicy Pałacu Prezydenckiego.
Uczestnicy porannych uroczystości 89 miesięcznicy smoleńskiej w drodze przed Pałac Prezydencki
/Bartek Zborowski /PAP

W uroczystości, która rozpoczęła się mszą odprawioną w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca, udział wzięli m.in.: prezes PiS Jarosław Kaczyński, marszałek Sejmu Marek Kuchciński, wicemarszałkowie Sejmu Joachim Brudziński i Ryszard Terlecki, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, szef MSWiA Mariusz Błaszczak oraz rzeczniczka PiS Beata Mazurek.

Następnie uczestnicy miesięcznicy przeszli przed Pałac Prezydencki, gdzie złożono kwiaty przed tablicami upamiętniającymi ofiary katastrofy z 10 kwietnia 2010 r.

Prowadzący modlitwę przed Pałacem Prezydenckim ks. Zdzisław Tokarczyk podkreślał, że uczestnicy miesięcznic gromadzą się na nich przez "szacunek dla tych, którzy odeszli do wieczności 10 kwietnia 2010 r.". W sposób szczególny wspominał śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego - jak mówił - "bohatera na ówczesne czasy, który przewodził naszej ojczyźnie".

Jak podkreślał duchowny, prezydent Kaczyński "żył prawdą i przekazywał prawdę, której się nie bał". Wolność jest tam, gdzie jest prawda i dlatego on uczył nas, żebyśmy przede wszystkim odczytywali tę prawdę historyczną i za to dziękujemy, za to jego dziedzictwo, które nam zostawił - powiedział.

Na czas uroczystości związanych z miesięcznicą teren od wysokości ulicy Karowej do placu Zamkowego został wygrodzony metalowymi barierkami; od sobotniego wieczora barierki przecinają też Krakowskie Przedmieście na wysokości ul. Karowej; fragment Krakowskiego Przedmieścia jest zamknięty, teren zabezpieczają policjanci; autobusy jeżdżą objazdami.
Zabezpieczone barierkami Krakowskie Przedmieście - trasa Marszu Pamięci, który wieczorem przejdzie z warszawskiej archikatedry przed Pałac Prezydencki
/Bartek Zborowski /PAP

Ofiary katastrofy smoleńskiej upamiętnił też w niedzielę prezydent Andrzej Duda. W jego imieniu sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Adam Kwiatkowski złożył wieniec w kaplicy Pałacu Prezydenckiego. Znajduje się tam tablica poświęcona pamięci Pary Prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, ostatniego Prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego oraz pracowników Kancelarii Prezydenta RP, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

...

Kolejna okragla rocznica nieprawdaz. A te msze to kogo one czcza? Nie oszukujmy to ma byc ku czci Kaczynskich. Niestety nie ku czci Boga...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:42, 10 Wrz 2017    Temat postu:

Jarosław Kaczyński: Cierpliwość i konsekwencja zwycięża

17 minut temu

Cierpliwość i konsekwencja zwycięża - podkreślił w niedzielę pod Pałacem Prezydenckim prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, zwracając uwagę podczas obchodów 89. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej, że Marsz Pamięci przeszedł w niedzielę ulicami Warszawy w spokoju.

...

Prezio swojo mundrosc zyciowo przekazuje. Cierpliwie i konsekwentnie zniewazac znieslawiac oskarzac krecic mataczyc. A bedzie sukces. Bo prezio cale zycie robil zlo i doszedl do koryta. To mu sie potwierdzilo ze uczciwie do niczego sie nie dojdzie. Nic nowego Hitler, Stalin czy Mao tez do tego doszli. ,,Zwycieza ten bydlak ktory jest gotowy na kazde swinstwo a ci co maja jeszcze jakies zasady przegrywaja. Ale pamietajcie ze mamy Apokalipse i teraz wyplyneli najgorsi. Ale to jest nawóz historii. Ma tylko uzyznic i sie rozlozy. I to tez zniknie. Nie idzcie ta droga bo tak poszli Hitler i Judasz.

A tu sensacyjne zdjecie prosto z PISIS!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:44, 11 Wrz 2017    Temat postu:

Oto logo obchodów 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości. "Autorstwa samego Piłsudskiego"

Dzisiaj, 11 września (14:43)

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński zaprezentował na Twitterze logo obchodów 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości.

...

Czyli apel smolenski. Ja myslalem ze na 100 lecie bedzie prawdziwa Polska a tu sie zanosi na ponury absurd.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:37, 12 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Europoseł Michał Boni przesłuchiwany ws. katastrofy smoleńskiej
Europoseł Michał Boni przesłuchiwany ws. katastrofy smoleńskiej

Dzisiaj, 12 września (11:59)

Eurodeputowany Michał Boni poinformował, że jest przesłuchiwany przez prokuraturę w sprawie katastrofy smoleńskiej. Boni w kwietniu 2010 r. był ministrem w kancelarii premiera.

Michał Boni
/Rafał Guz /PAP
REKLAMA


"Jestem dziś przesłuchiwany przez prokuraturę w sprawie Smoleńska" - napisał Michał Boni na swoim oficjalnym profilu na Twitterze.

Prokuratura prowadzi m.in. śledztwo dot. nieprawidłowości przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. W tej sprawie przesłuchanych zostało już kilkudziesięciu świadków, m.in. były premier Donald Tusk, b. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i była premier oraz minister zdrowia Ewa Kopacz. Przesłuchano także byłego ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego, byłego naczelnego prokuratora wojskowego Krzysztofa Parulskiego oraz b. prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.

Oprócz tego prowadzone są śledztwa dotyczące m.in. tzw. zdrady dyplomatycznej i niedopełnienia obowiązków, tj. nieprzeprowadzenia w Polsce oględzin ciał ofiar katastrofy.

(mn)

....

Kolejny morderca ,,naszego prezydenta"?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:23, 19 Wrz 2017    Temat postu:

Katastrofa smoleńska. Ekshumowano Krystynę Bochenek - mimo sprzeciwu rodziny

Dzisiaj, 19 września (09:27)

Na jednym z katowickich cmentarzy ekshumowano senator Krystynę Bochenek. Szczątki byłej wicemarszałek Senatu, która zginęła w katastrofie smoleńskiej, zostały przewiezione w asyście policji do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie. Rodzina zmarłej sprzeciwiała się przeprowadzeniu ekshumacji.
Grób Krystyny Bochenek
/Andrzej Grygiel /PAP


Na początku kwietnia ubiegłego roku śledztwo smoleńskie, od zlikwidowanej prokuratury wojskowej, przejęła Prokuratura Krajowa. Już w czerwcu 2016 r. prokuratorzy poinformowali, że konieczne jest przeprowadzenie ekshumacji 83 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji; cztery osoby zostały skremowane).

Decyzję tę uzasadniano zarówno błędami w rosyjskiej dokumentacji medycznej, brakiem dokumentacji fotograficznej, jak i tym, że Rosja nie zgodziła się na przesłuchanie rosyjskich biegłych, którzy na miejscu przeprowadzali sekcję zwłok.

Ekshumacje rozpoczęły się w połowie listopada 2016 r. Jako pierwszych ekshumowano Lecha i Marię Kaczyńskich. Do końca grudnia ubiegłego roku ekshumowano w sumie 11 osób. Po dwóch miesiącach przerwy, w marcu tego roku, ruszył kolejny etap ekshumacji. Od marca do końca czerwca ekshumowano kolejne 22 osoby. Na początku września - po dwóch miesiącach przerwy - ekshumowano kolejne 2 osoby.

Prokuratura Krajowa nie ujawnia szczegółów dotyczących ekshumacji. Pod koniec lipca poinformowała, że dotąd stwierdzono nieprawidłowości w 13 trumnach - znaleziono w nich części ciał innych osób, ujawniono też zamianę dwóch ciał. Nieprawidłowości stwierdzono m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Nieprawidłowości w trumnach ofiar katastrofy smoleńskiej stwierdzono już w czasie ekshumacji przeprowadzony w latach 2011-2012. Wówczas ujawniono zamianę sześciu ciał. Nieprawidłowości przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej dotyczy jedno ze śledztw prowadzonych przez zespół prokuratorów wyjaśniających okoliczności katastrofy.

W tej sprawie przesłuchanych zostało już kilkudziesięciu świadków, m.in. były premier Donald Tusk, b. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i była premier, była minister zdrowia Ewa Kopacz. Przesłuchano także byłego ministra sprawiedliwości Krzysztofa Kwiatkowskiego, byłego naczelnego prokuratora wojskowego Krzysztofa Parulskiego oraz b. prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.

Postępowanie dotyczy niedopełnienia w kwietniu 2010 roku obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, w tym ówczesnych prokuratorów Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Ma ono polegać na tym, że nie uczestniczyli na terenie Federacji Rosyjskiej w sekcjach 95 ofiar katastrofy smoleńskiej, ani nie wnioskowali o ich dopuszczenie do tych sekcji. Nie nakazali również przeprowadzenia sekcji bezpośrednio po przewiezieniu ciał ofiar do Polski. Jak dodano, w związku z prowadzonym postępowaniem konieczne jest przesłuchanie szeregu świadków mających wiedzę na ten temat.

(mpw)
RMF FM/PAP

...

SKANDAL! POGWALICI WOLE RODZINY!
Nie moge sie doczekac kiedy przyjdzie czas kary na kaczystowskich kryminalistow...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:33, 03 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Kolejna ekshumacja ofiary katastrofy smoleńskiej. Prokuratura nie ujawnia nazwiska
Kolejna ekshumacja ofiary katastrofy smoleńskiej. Prokuratura nie ujawnia nazwiska

Dzisiaj, 3 października (09:24)

W Warszawie ekshumowano rano kolejną, 40. ofiarę katastrofy smoleńskiej. Prokuratura ze względu na wolę rodziny nie ujawnia, o czyj grób chodzi.
Wrak tupolewa (zdj. archiwalne)
/Przemysław Marzec /RMF FM


Potwierdzam kolejną ekshumację. Ciało zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie - powiedziała rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.

Zgodnie z planami prokuratury do końca roku ma zostać ekshumowanych jeszcze 17 ofiar katastrofy smoleńskiej, a w 2018 r. pozostałe 26.

Na początku kwietnia ubiegłego roku, śledztwo smoleńskie, od zlikwidowanej prokuratury wojskowej, przejęła Prokuratura Krajowa. Już w czerwcu 2016 r. prokuratorzy poinformowali, że konieczne jest przeprowadzenie ekshumacji 83 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji; cztery osoby zostały skremowane). Decyzję tę uzasadniano zarówno błędami w rosyjskiej dokumentacji medycznej, brakiem dokumentacji fotograficznej, jak i tym, że Rosja nie zgodziła się na przesłuchanie rosyjskich biegłych, którzy na miejscu przeprowadzali sekcję zwłok.

Ekshumacje rozpoczęły się w połowie listopada 2016 r. Jako pierwszych ekshumowano Lecha i Marię Kaczyńskich. Do końca grudnia ubiegłego roku ekshumowano w sumie 11 osób. Po dwóch miesiącach przerwy, w marcu 2017 roku, ruszył kolejny etap ekshumacji. Od marca do końca czerwca ekshumowano kolejne 22 osoby. Po kolejnych dwóch miesiącach przerwy, we wrześniu przeprowadzono już siedem.

Prokuratura Krajowa nie ujawnia szczegółów dotyczących wyników ekshumacji. Pod koniec lipca poinformowała, że dotąd stwierdzono nieprawidłowości w 13 trumnach - znaleziono w nich części ciał innych osób, ujawniono też zamianę dwóch ciał. Nieprawidłowości stwierdzono m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To nie jedyne tego typu przypadki, już podczas ekshumacji przeprowadzonych w latach 2011 - 2012 ujawniono zamianę sześciu ciał.

Nieprawidłowości przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej dotyczy jedno ze śledztw prowadzonych przez zespół prokuratorów wyjaśniających okoliczności katastrofy. W tej sprawie przesłuchanych zostało już kilkudziesięciu świadków, m.in. były premier Donald Tusk, b. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i była premier, była minister zdrowia Ewa Kopacz.

...

Szał maść goło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:03, 05 Paź 2017    Temat postu:

Kolejna ekshumacja ofiary katastrofy smoleńskiej. Z grobu wydobyto szczątki kapitana Protasiuka

Dzisiaj, 5 października (09:04)

Na cmentarzu parafialnym w Grodzisku Mazowieckim odbyła się ekshumacja kolejnej ofiary katastrofy smoleńskiej. Jak nieoficjalnie dowiedzieli się reporterzy RMF FM, z grobu wydobyto szczątki kapitana Arkadiusza Protasiuka - dowódcy załogi prezydenckiego tupolewa.
Wrak tupolewa
/Archiwum RMF FM

Ciało przewieziono do zakładu medycyny sądowej w Lublinie.

Zgodnie z planami prokuratury do końca roku ma zostać ekshumowanych jeszcze 16 ofiar katastrofy smoleńskiej, a w 2018 r. pozostałe 26.

Na początku kwietnia ubiegłego roku, śledztwo smoleńskie, od zlikwidowanej prokuratury wojskowej, przejęła Prokuratura Krajowa. Już w czerwcu 2016 r. prokuratorzy poinformowali, że konieczne jest przeprowadzenie ekshumacji 83 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji; cztery osoby zostały skremowane).

Decyzję tę uzasadniano zarówno błędami w rosyjskiej dokumentacji medycznej, brakiem dokumentacji fotograficznej, jak i tym, że Rosja nie zgodziła się na przesłuchanie rosyjskich biegłych, którzy na miejscu przeprowadzali sekcję zwłok.

Ekshumacje rozpoczęły się w połowie listopada 2016 r. Jako pierwszych ekshumowano Lecha i Marię Kaczyńskich. Do końca grudnia ubiegłego roku ekshumowano w sumie 11 osób. Po dwóch miesiącach przerwy, w marcu 2017 roku, ruszył kolejny etap ekshumacji. Od marca do końca czerwca ekshumowano kolejne 22 osoby. Po kolejnych dwóch miesiącach przerwy, we wrześniu i październiku przeprowadzono już osiem.

Prokuratura Krajowa nie ujawnia szczegółów dotyczących wyników ekshumacji. Pod koniec lipca poinformowała, że dotąd stwierdzono nieprawidłowości w 13 trumnach - znaleziono w nich części ciał innych osób, ujawniono też zamianę dwóch ciał. Nieprawidłowości stwierdzono m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To nie jedyne tego typu przypadki, już podczas ekshumacji przeprowadzonych w latach 2011 - 2012 ujawniono zamianę sześciu ciał.

Nieprawidłowości przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej dotyczy jedno ze śledztw prowadzonych przez zespół prokuratorów wyjaśniających okoliczności katastrofy. W tej sprawie przesłuchanych zostało już kilkudziesięciu świadków, m.in. były premier Donald Tusk, b. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i była premier, była minister zdrowia Ewa Kopacz.

...

Nieustajcy nekro szoł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:37, 05 Paź 2017    Temat postu:

Katastrofa smoleńska. Chcą podpisać umowę z instytutem wykonującym „analizy materiałów wybuchowych"

1 godz. 42 minuty temu

W ciągu najbliższych kilku dni Prokuratura Krajowa zamierza uzgodnić i podpisać kontrakt z Instytutem Nauk Sądowych Irlandii Północnej. Chodzi o analizę próbek zabezpiezonych w trakcie śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej - poinformowała PAP Prokuratura Krajowa.
Wrak tupolewa
/Przemysław Marzec /RMF FM


Prace Instytutu Nauk Sądowych Irlandii Północnej (FSNI) wykonywane w ramach tej umowy będą miały charakter rutynowego i czysto naukowego wsparcia śledztwa. FSNI nie będzie się natomiast wypowiadać w kwestii ewentualnych przyczyn katastrofy, nie wyda opinii i nie będzie dokonywać interpretacji wyników analiz w tym kontekście - powiedziała PAP rzeczniczka PK prokurator Ewa Bialik.

Dodała, że umowa uzgadniana z FSNI "jest całkowicie odrębna od umowy podpisanej w grudniu 2016 roku z brytyjskim laboratorium materiałów wybuchowych Forensic Explosives Laboratory (FEL)". Obie instytucje cieszą się światowym uznaniem, jeśli chodzi o wykonywanie tego typu analiz materiałów wybuchowych - dodała.

Na początku kwietnia ubiegłego roku śledztwo smoleńskie od zlikwidowanej prokuratury wojskowej przejęła Prokuratura Krajowa. Specjalny zespół prokuratorów oprócz głównego śledztwa ws. katastrofy, prowadzi też inne śledztwa dotyczące jej pośrednio - m.in. ws. zaniechania sekcji zwłok, "zdrady dyplomatycznej" i działań BOR w całej sprawie.

Jak poinformowała PAP w czwartek PK, wszystkie śledztwa okołosmoleńskie toczą się w sprawie - nikomu nie przedstawiono zarzutów. W głównym śledztwie, jeszcze w marcu 2015 roku WPO wydała postanowienie o postawieniu zarzutów dwóm kontrolerom lotów ze Smoleńska Pawłowi P. i Wiktorowi R. Jednemu zarzucono sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy, a drugiemu - nieumyślne sprowadzenie katastrofy. W kwietniu PK poinformowała, że wobec Pawła P. i Wiktora R. wydano postanowienia o zarzutach umyślnego sprowadzenia katastrofy. Nikołajowi K., który też był wtedy na wieży w Smoleńsku, prokuratorzy chcą zaś przedstawić zarzut pomocnictwa w tym przestępstwie (za które grozi do 12 lat więzienia).

Już w czerwcu 2016 r. prokuratorzy poinformowali, że konieczne jest też przeprowadzenie ekshumacji 83 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji, cztery osoby zostały skremowane). Decyzję tę uzasadniano zarówno błędami w rosyjskiej dokumentacji medycznej i brakiem dokumentacji fotograficznej, jak i tym, że Rosja nie zgodziła się na przesłuchanie rosyjskich biegłych, którzy na miejscu przeprowadzali sekcję zwłok. Do tej pory ekshumowano 41 ofiar; stwierdzono m.in. nieprawidłowości w 13 trumnach i dwie zamiany ciał.

Pod koniec maja do laboratorium w Wlk. Brytanii trafiły próbki pobrane z wraku Tu-154M ze Smoleńska, wcześniej - w kwietniu br. prokuratorzy prowadzący śledztwo ujawnili, że laboratoria z Włoch, Hiszpanii oraz dwa z Wlk. Brytanii zbadają próbki z ciał ekshumowanych oraz z wraku Tu-154 na obecność m.in. pozostałości materiałów wybuchowych. Jak podkreślali, umiędzynarodowienie tych badań jest spowodowane wątpliwościami co do opinii Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji.

...

Umowa na znalezienie trotylu...
ZA SPOLECZNE PIENIADZE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:48, 09 Paź 2017    Temat postu:

Dzisiaj 9 przed miesiecznica czyli musze juz z wyprzedzeniem zeby sie nie spoznic. Jakie kupsko zwali dzis ,,komisja" Macia zeby tvp mialo o czym bębnić jutro?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:14, 10 Paź 2017    Temat postu:

Katastrofa smoleńska. Ekshumowano kolejną ofiarę

Dzisiaj, 10 października (10:27)

W jednej z podkrakowskich miejscowości ekshumowano kolejną, 42. ofiarę katastrofy smoleńskiej. Do końca roku planowanych jest jeszcze 15 ekshumacji.
Wrak tupolewa (zdj. archiwalne)
/Przemysław Marzec /RMF FM


Potwierdzam, że dziś została przeprowadzona kolejna ekshumacja. Ze względu na prośbę rodziny nie ujawniamy żadnych szczegółów. Ciało zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie - powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.

Na początku kwietnia ubiegłego roku, śledztwo smoleńskie, od zlikwidowanej prokuratury wojskowej, przejęła Prokuratura Krajowa. Już w czerwcu 2016 r. prokuratorzy poinformowali, że konieczne jest przeprowadzenie ekshumacji 83 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji; cztery osoby zostały skremowane).

Decyzję tę uzasadniano zarówno błędami w rosyjskiej dokumentacji medycznej, brakiem dokumentacji fotograficznej, jak i tym, że Rosja nie zgodziła się na przesłuchanie rosyjskich biegłych, którzy na miejscu przeprowadzali sekcję zwłok.

Ekshumacje rozpoczęły się w połowie listopada ubiegłego roku. Jako pierwszych ekshumowano Lecha i Marię Kaczyńskich. Do końca grudnia ubiegłego roku ekshumowano w sumie 11 osób. Po dwóch miesiącach przerwy, w marcu tego roku, ruszył kolejny etap ekshumacji. Od marca do końca czerwca ekshumowano kolejne 22 osoby. Po kolejnych dwóch miesiącach przerwy, we wrześniu i październiku przeprowadzono już dziewięć.

Do końca roku, zgodnie z planami prokuratury, ma zostać ekshumowanych jeszcze 15 osób. W 2018 r. - 26.

Prokuratura Krajowa nie ujawnia szczegółów dotyczących wyników ekshumacji. Pod koniec lipca poinformowała, że dotąd stwierdzono nieprawidłowości w 13 trumnach - znaleziono w nich części ciał innych osób, ujawniono też zamianę dwóch ciał. Nieprawidłowości stwierdzono m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. To nie jedyne tego typu przypadki, już podczas ekshumacji przeprowadzonych w latach 2011 - 2012 ujawniono zamianę sześciu ciał.

Nieprawidłowości przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej dotyczy jedno ze śledztw prowadzonych przez zespół prokuratorów wyjaśniających okoliczności katastrofy. W tej sprawie przesłuchanych zostało już kilkudziesięciu świadków, m.in. były premier Donald Tusk, b. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i była premier, była minister zdrowia Ewa Kopacz.

Z kolei Trybunał w Strasburgu bada skargi bliskich dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej na ich ekshumacje zarządzone przez prokuraturę. Trybunał zapytał polski rząd, czy ekshumacje były ingerencją w prawo bliskich do poszanowania prywatności - poinformowała wczoraj Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Decyzje prokuratury o ekshumacjach, które zaczęły się jesienią 2016 r., spotkały się ze sprzeciwem części rodzin ofiar. Do Prokuratury Krajowej wpłynęły zażalenia, skargi i wnioski o uchylenie postanowień ws. ekshumacji. Prokuratura od początku stoi na stanowisku, że przepisy Kodeksu postępowania karnego nie przewidują możliwości złożenia zażalenia na decyzję o ekshumacjach. W październiku ub. r. ponad 200 osób, członków rodzin 17 ofiar, zaapelowało w liście otwartym o powstrzymanie ekshumacji ich bliskich.

W kwietniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie spytał Trybunał Konstytucyjny, czy brak zapisu o możliwości zaskarżenia decyzji prokuratury o ekshumacji jest zgodny z konstytucją. SO wydał to postanowienie badając skargi na zapowiedź ekshumacji ciał ofiar złożone przez część bliskich.

...

Widze ze spalilem im cyrk z komisja to zagrali ekshumacja na 10tego. Szoł byc musi. Ohydni zwyrodnialcy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:19, 11 Paź 2017    Temat postu:

MON przekazało do Prokuratury Krajowej materiały uzupełniające ws. Donalda Tuska

Dzisiaj, 11 października (00:11)

MON przekazało do Prokuratury Krajowej materiały uzupełniające marcowe zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę RP przez b. premiera Donalda Tuska. Chodzi o decyzje dot. sposobu badania katastrofy smoleńskiej.
Donald Tusk
/HARISH TYAGI /PAP/EPA

Jak przypomina w komunikacie rzeczniczka MON ppłk Anna Pęzioł-Wójtowicz, marcowe zawiadomienie dotyczyło "rezygnacji z umowy polsko-rosyjskiej z 1993 r. gwarantującej Polsce równe prawa i zawarciu umowy z Federacją Rosyjską o badaniu katastrofy smoleńskiej według załącznika 13 konwencji chicagowskiej". Według MON, uniemożliwiło to pełny udział strony polskiej w badaniu przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Jako osoby, które uczestniczyły "w procesie decyzyjnym" w tej sprawie MON wskazało we wtorkowym komunikacie - obok b. premiera D. Tuska - ówczesnych: przewodniczącego PKBWL Edmunda Klicha, szefa MON Bogdana Klicha oraz ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka.

Materiały uzupełniające, jakie we wtorek przekazano prokuraturze, zawierają m.in. informację o trzech rozmowach telefonicznych w dniu 10 kwietnia 2010 r. premiera Donalda Tuska z premierem Władimirem Putinem i dwóch z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem wraz ze wskazaniem osób towarzyszących rozmowom i mających wiedzę na ich temat.

Według komunikatu, materiały zawierają także "chronologię podjęcia decyzji o sposobie badania katastrofy ze wskazaniem na kluczową rolę premiera Donalda Tuska, ministra obrony narodowej Bogdana Klicha, który wbrew ustawowemu obowiązkowi do dnia 15 kwietnia 2010 r. nie powołał Komisji Badania Wypadków Lotnictwa Państwowego uniemożliwiając prawne działanie polskim specjalistom w Smoleńsku, ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, który forsował badanie według załącznika 13, Edmunda Klicha, który działając jako przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych przyjął z rąk premiera Rosji Władimira Putina stanowisko członka komisji rosyjskiej".

MON przekazał także prokuraturze meldunki przesyłane ze Smoleńska do ministra Bogdana Klicha przez szefa Inspektoratu Ministerstwa Obrony Narodowej ds. Bezpieczeństwa Lotów płk. Mirosława Grochowskiego oraz ustalenia i ekspertyzy prawne, dotyczące sposobu badania katastrofy smoleńskiej.

Jak podkreślono w komunikacie, wniosek z tych materiałów jest następujący: "zgodnie z obowiązującym prawem w dniu 10 kwietnia 2010 r. istniała konieczność zastosowania "Porozumienia między Ministerstwem Obrony Narodowej RP a Ministerstwem Obrony Narodowej FR w sprawie zasad wzajemnego ruchu lotniczego wojskowych statków powietrznych RP i FR w przestrzeni powietrznej obu państw" z dnia 14 grudnia 1993 r.".

Jak zaznaczono, art. 11 Porozumienia stanowił, iż "wyjaśnienie incydentów lotniczych, awarii i katastrof, spowodowanych przez polskie wojskowe statki powietrzne w przestrzeni powietrznej FR lub rosyjskie wojskowe statki powietrzne w przestrzeni powietrznej RP prowadzone będzie wspólnie przez właściwe organy polskie i rosyjskie. Jednocześnie strony zapewnią dostęp do niezbędnych dokumentów z zachowaniem obowiązujących je zasad ochrony tajemnicy państwowej".

Według komunikatu, wspomniana umowa bilateralna gwarantowała RP "równość stron i współdziałanie w badaniu przyczyn". Ze strony Polski właściwą w przedmiotowej sprawie była Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, która miała współpracować z adekwatnym organem FR. Jednocześnie porozumienie zapewniało dostęp do niezbędnych dokumentów i jego zastosowanie wykluczałoby np. odmowę zrealizowania wniosku dowodowego. Zrezygnowano z tego rozwiązania, oddając to kluczowe postępowanie Rosji - czytamy. Zgodnie z polskim prawem osobami mogącymi zaciągać zobowiązania międzynarodowe są: prezydent, premier i minister spraw zagranicznych - głosi komunikat. Przedstawione powyżej fakty dowodzą, że decyzja została podjęta w pierwszych dniach, prawdopodobnie już 10 kwietnia 2010 r., bez koniecznej analizy przepisów oraz uwzględnienia interesu RP - zaznaczył MON.

W procesie decyzyjnym po stronie polskiej brali udział: premier Donald Tusk, przewodniczący PKBWL Edmund Klich, minister obrony narodowej Bogdan Klich, minister infrastruktury Cezary Grabarczyk - podkreślono w komunikacie.

...

Tusk zamordowal naszego prezydenta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:42, 11 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Blokowali politykom PiS wjazd na Wawel. Sąd umorzył postępowanie
Blokowali politykom PiS wjazd na Wawel. Sąd umorzył postępowanie

Dzisiaj, 11 października (15:5Cool

Krakowski sąd umorzył sprawy siedmiu osób skazanych wyrokiem nakazowym na grzywny za próbę zablokowania 18 grudnia zeszłego roku wjazdu na Wawel politykom PiS. Uznał, że osoby obwinione nie dopuściły się wykroczenia – ustaliła PAP.
Uczestnicy grudniowej blokady
/Jacek Bednarczyk /PAP

Postanowienia są nieprawomocne - poinformowała PAP Grażyna Rokita z biura prasowego Sądu Okręgowego w Krakowie.

W sierpniu do krakowskiego sądu rejonowego wpłynęły sprzeciwy od siedmiu osób skazanych wyrokiem nakazowym na grzywny za próbę zablokowania 18 grudnia zeszłego roku wjazdu na Wawel politykom PiS, w tym m.in. prezesowi partii Jarosławowi Kaczyńskiemu. Wyroki nakazowe wydał Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia wobec osób obwinionych o wykroczenie przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi w komunikacji, polegające na blokowaniu przejazdu samochodów zmierzających na Wawel. Wniosek o ukaranie został skierowany do sądu przez policję.

Sąd ukarał pięć obwinionych osób grzywnami w wysokości 300 zł, a pozostałe dwie - grzywnami w wysokości 400 i 500 zł. Wszyscy obwinieni wnieśli sprzeciwy od wyroku nakazowego.

Sąd na posiedzeniu w październiku postanowił umorzyć wszystkie postępowania. Powołując się m.in. na przepisy Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia wskazał, że nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy czyn nie zawiera znamion wykroczenia, albo ustawa stanowi, że sprawca nie popełnia wykroczenia.

Jak wskazał sąd m.in., podstawowym warunkiem zastosowania któregokolwiek przepisu z kodeksu wykroczeń jest wskazanie społecznej szkodliwości czynu zabronionego przez ustawę. W przypadku zaś legalnej realizacji konstytucyjnego prawa do zgromadzenia publicznego szkodliwości społecznej takiemu czynowi nie można przypisać - stwierdził.

Zdaniem sądu zgromadzenie nie naruszyło zasad określonych w ustawie o zgromadzeniach, w związku z tym nie zostało rozwiązane i jako takie do końca pozostało zgromadzeniem legalnym. Ponadto miało spokojny charakter, uczestnicy wykonywali polecenia policjantów, jedynie sporadycznie osoby blokujące stawiały opór bierny.

18 grudnia ub.r. kilkadziesiąt osób próbowało zablokować wjazd polityków PiS na Wawel, m.in. Jarosława Kaczyńskiego i premier Beaty Szydło. Demonstrujący skandowali: "Wolność, równość, demokracja", "Solidarni z opozycją". Kilkanaście osób usiadło na podjeździe, potem niektórzy z nich się położyli; zostali usunięci siłą przez policjantów. Protestujący przeciwko polityce rządu blokowali także wyjazd z Wawelu samochodów, którymi podróżowali posłowie PiS, w kierunku pierwszego z aut rzucono jajka. Na murze otaczającym Wawel wyświetlano hasła: "Idź pan do diabła", "Mamy smoka i nie zawahamy się go użyć".

Prawie każdego 18. dnia miesiąca - w miesięcznicę pogrzebu pary prezydenckiej - Jarosław Kaczyński odwiedza grób brata i bratowej w krypcie katedry wawelskiej. Jak podkreślił w rozmowie z PAP proboszcz parafii wawelskiej ks. prałat Zdzisław Sochacki, wizyty odbywają się zazwyczaj po zamknięciu Wzgórza Wawelskiego, "żeby nie przeszkadzać turystom".

Śledztwo w sprawie wydarzeń pod Wawelem z 18 grudnia ub.r., 18 marca i 18 kwietnia prowadzi krakowska prokuratura.

...

To byl protest. Nie wyobrazam sobie skazywania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:05, 15 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Szef MON: Znaleźliśmy w zapisie jednego z rejestratorów moment eksplozji
Szef MON: Znaleźliśmy w zapisie jednego z rejestratorów moment eksplozji

Wczoraj, 14 października (21:44)

"Moment eksplozji został zidentyfikowany, znaleźliśmy go w zapisie jednego z rejestratorów" - poinformował minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, zapytany przez dziennikarzy o aktualne ustalenia ws. katastrofy smoleńskiej. Minister brał udział w zjeździe szefów klubów Gazety Polskiej w łódzkiej Spale.
Zdj. ilustracyjne
/Archiwum RMF FM

W odpowiedzi na pytanie o aktualne ustalenia w sprawie katastrofy smoleńskiej, szef MON przypomniał wnioski, działającej przy MON podkomisji ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, zawarte w raporcie z kwietnia br.

Wtedy ustaliliśmy, że doszło do eksplozji, która ostatecznie samolot zniszczyła - to sprawa zasadnicza, bo jest jeszcze wiele dodatkowych szczegółów. Obecnie wiemy dużo więcej. Znaleźliśmy w zapisie jednego z rejestratorów moment eksplozji - został zidentyfikowany. Zajmujemy się obecnie jego analizą i wykluczeniem wszystkich możliwości innej interpretacji tego elektronicznego zapisu - dodał.

Według ministra, do końca wiosny przyszłego roku przedstawiony zostanie raport wskazujący nie tylko przebieg wydarzeń, ale i głównych odpowiedzialnych za tragedię pod Smoleńskiem.

Podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej została powołana w lutym 2016 roku. 10 kwietnia br., w siódmą rocznicę katastrofy smoleńskiej, podkomisja zaprezentowała film, w którym postawiła hipotezę, że przyczyną tragedii była seria eksplozji ładunków termobarycznych w kadłubie, centropłacie i skrzydłach samolotu, a "jeszcze przed przelotem nad słynną brzozą rozpoczęła się destrukcja lewego skrzydła, o czym świadczą odłamki leżące kilkadziesiąt metrów wcześniej". Według komisji brzoza mogła zostać złamana przez "uderzające elementy konstrukcji samolotu odrywające się od rozpadającego się już wcześniej skrzydła".

Według dotychczasowych ustaleń podkomisji, "liczne zniszczenia lewego skrzydła samolotu noszą ślady wybuchu".

Szef MON mówił we wtorek, że materiały, którymi dysponuje obecnie podkomisja "pozwalają na jasne zdefiniowanie, jak doszło do tragedii". Jak tłumaczył wówczas, chodzi m.in. o materiały, "które związane są z analizą rejestratorów lotu".

W latach 2010-11 katastrofę smoleńską badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych, której przewodniczącym był ówczesny szef MSWiA Jerzy Miller. W opublikowanym w lipcu 2011 r. raporcie, komisja Millera stwierdziła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, a w konsekwencji zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji maszyny. Komisja podkreślała, że ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Śledztwo ws. katastrofy początkowo prowadziła Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. 4 kwietnia 2016 r. przejęła je Prokuratura Krajowa z nowym zespołem śledczym. Własne śledztwo prowadzi strona rosyjska, która wiele razy podkreślała, że przed jego zakończeniem nie zwróci Polsce wraku Tu-154 i jego "czarnych skrzynek".

...

Macio nie wytrzymal musial zrobic eksplozje kolejnej kupy..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:12, 19 Paź 2017    Temat postu:

Podkomisja smoleńska nie potwierdza słów Macierewicza o zarejestrowanym momencie eksplozji

Dzisiaj, 19 października (10:02)

Podkomisja smoleńska nie potwierdza słów Antoniego Macierewicza. Szef MON mówił kilka dni temu, że w zapisie jednego z rejestratorów prezydenckiego tupolewa znaleziono moment, w którym doszło do eksplozji i trwają prace nad wykluczeniem innych interpretacji tego zapisu. Z oficjalnego stanowiska podkomisji MON wynika jednak coś zupełnie innego.
Szef MON Antoni Macierewicz
/PAP/Bartłomiej Zborowski /
Wersja Macierewicza

Szef MON oświadczył, że znaleziono "to miejsce w zapisie jednego z rejestratorów, który odnotował moment eksplozji. On został zidentyfikowany. Teraz zajmujemy się jego analizą i wykluczeniem ewentualnym wszystkich możliwości innej interpretacji tego elektronicznego zapisu niż ten, który mówi, że jest to odzwierciedlenie eksplozji".
Wersja podkomisji

Na początku rzeczniczka podkomisji smoleńskiej twierdziła, że zapisy jednego z rejestratorów zawierają "parametry wskazujące na gwałtowne zjawiska towarzyszące ostatnim sekundom lotu" - co jednak łatwo wyjaśnić w wypadku samolotu uderzającego o kolejne przeszkody. W odpowiedzi na pytania redakcji ani razu nie padło słowo "eksplozja", użyte przez ministra dwukrotnie.

Zapytana, co oznacza określenie "gwałtowne zjawiska towarzyszące ostatnim sekundom lotu" i czy jest tożsame ze stwierdzeniem eksplozji, o której mówił Antoni Macierewicz, rzeczniczka podkomisji odpisała: Analizy trwają, są zaplanowane kolejne badania, które mają dać ostateczną odpowiedź, czy gwałtowne zjawiska zapisane przez jeden z rejestratorów mogą być identyfikowane z eksplozją.
Rozbieżne wnioski

Biorąc za punkt wyjścia oficjalne odpowiedzi rzeczniczki podkomisji do ponownego zbadania katastrofy należy stwierdzić, że nie znaleziono "momentu wybuchu", jak to nazwał Antoni Macierewicz, ale "zapis gwałtownych zjawisk", jakie można wyjaśnić na wiele sposobów. Kluczowe znaczenie może mieć tu fakt, że w ostatnich sekundach lotu maszyna uderzała o kolejne przeszkody i ulegała stopniowemu niszczeniu.

Tego, czy "gwałtowne zjawiska" zarejestrowane przez jedną ze skrzynek, zapisujących parametry lotu można identyfikować z wybuchem, nie tylko nie stwierdzono, ale nawet nie zaczęto badać, bo analizy wciąż trwają, a badania dopiero zostały zaplanowane. Co więcej, badanie ma dotyczyć tego, czy gwałtowne zjawiska zaledwie "mogą być", a nie wprost "są" zapisem eksplozji. To oczywiste zastrzeżenie, skoro zjawiska te zapisał tylko jeden z rejestratorów, a nie ma ich śladu w zapisie wydarzeń, zarejestrowanych przez magnetofon w kokpicie.

Można też brać za punkt wyjścia słowa Antoniego Macierewicza. To jednak każe postawić pytanie - skąd jego wiedza o znalezieniu w zapisach rejestratora momentu eksplozji, skoro nie potwierdza ich badająca te rejestratory podkomisja?

(m)
Tomasz Skory

...

Nie uzgodnili linii klamstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:27, 27 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Podkomisja smoleńska: Rejestrator zapisał wzrost temperatury w Tu-154M
Podkomisja smoleńska: Rejestrator zapisał wzrost temperatury w Tu-154M

Dzisiaj, 27 października (12:44)

​Polski rejestrator w samolocie Tu-154M zapisał serię gwałtownych zdarzeń, jak chwilowe załamania przyspieszenia pionowego i bocznego oraz skokowy wzrost temperatury - wynika z komunikatu podkomisji smoleńskiej.
Wrak Tu-154M
/Przemysław Marzec /RMF FM


Podkomisja potwierdza w komunikacie informacje "Gazety Polskiej", która w ostatnim numerze podała, że w zapisie jednego z rejestratorów jest gwałtowny, niewytłumaczalny wzrost ciepła na czujniku temperatury samolotu, po którym nastąpiła katastrofalna seria awarii.

Wcześniej minister obrony Antoni Macierewicz informował w Spale, że "moment eksplozji został zidentyfikowany, znaleźliśmy go w zapisie jednego z rejestratorów". Jego słowa potwierdziła podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy.

Podkomisja w najnowszym komunikacie potwierdziła te informacje i wyjaśniła, że analizowany zapis pochodzi z odczytu rejestratora ATM-QAR, z ostatniego prawidłowo zapisanego kadru danych z godziny 8:41:02,0.

"W tym czasie i do pół sekundy wcześniej polski rejestrator zapisał serię gwałtownych zdarzeń, takich jak chwilowe załamania przyspieszenia pionowego i bocznego oraz skokowy wzrost temperatury zatrzymanych strug powietrza (otoczenia zewnętrznego), pobieranych z czujnika temperatury P-5" - podano.

"W tym czasie również w zapisie rejestratora MARS BM występują zaburzenia ciągłości treści, w tym - urwana komenda Pull... urządzenia TAWS" - dodano.

Według podkomisji, "na podstawie wykonanych dotąd testów czujnika temperatury P-5, stwierdzono, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zapisanej przez ATM - QAR wzrostu wartości przedmiotowego parametru poza zakres rejestracji był gwałtowny wzrost temperatury w otoczeniu tego czujnika".

"Trwa weryfikacja możliwych przyczyn zarejestrowanych zjawisk" - czytamy w komunikacie.

Do komunikatu dołączono zdjęcie przedstawiające zrzut prezentujący zmienność rejestrowanych parametrów temperatury.

Według informacji "GP", wskazujące na eksplozję "gwałtowne zjawiska towarzyszące ostatnim sekundom lotu" to nagły, niewytłumaczalny wzrost ciepła na czujniku temperatury samolotu, czujniku zamontowanym na zewnątrz tupolewa.

"Olbrzymi skok temperatury trudno racjonalnie wytłumaczyć jakimikolwiek innymi przyczynami niż eksplozja, zwłaszcza że zapoczątkował on serię awarii zarejestrowanych na urządzeniach pokładowych. Awarie te wystąpiły zaś wtedy, gdy odnotowano ostatni alarm TAWS (system ostrzegania przed zbliżaniem się do ziemi), zwany też TAWS 38. A zatem gwałtowny, niewyjaśniony wzrost temperatury nie był skutkiem, lecz przyczyną przerwania pracy wszystkich najważniejszych urządzeń pokładowych w Tu-154" - napisała "GP".

"Po ujawnieniu w Spale przez Antoniego Macierewicza informacji o prawdopodobnym 'momencie eksplozji' Maciej Lasek - były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych (PKBWL) - gdybał na łamach oko.press, że ministrowi obrony mogło chodzić o zarejestrowanie odgłosu wybuchu na rejestratorze rozmów z kokpitu (CVR). I stawiając taką tezę - wygodną dla siebie - obalił ją na użytek antyrządowych dziennikarzy. Tymczasem chodzi - jak wspominaliśmy - nie o dźwięk, lecz o nagły skok temperatury, zarejestrowany, rzecz jasna, nie przez CVR, lecz przez inną czarną skrzynkę" - informuje tygodnik.

Według "GP" to odkrycie nastąpiło dzięki odnalezieniu w materiałach PKBWL wyciętego przez tzw. komisję Millera, fragmentu zapisu z polskiej czarnej skrzynki ATM. "To właśnie na tym fragmencie - po analizie dokonanej przez podkomisję - znaleziono frapujący skok wskaźnika ciepła" - czytamy w "GP".

Według informacji "GP", odnaleziony w materiałach PKWBL zapis liczył aż 4,5 sekundy. "Wiemy zaś, że parametrami lotu zarejestrowanymi na polskiej czarnej skrzynce ATM od samego początku bardzo interesowali się Rosjanie. To oni zasugerowali komisji Millera, by usunąć z niej część zapisu.

W nieznanym do niedawna dokumencie z 25 października 2010 r., sygnowanym przez Stanisława Żurkowskiego, członka komisji Millera, i zatytułowanym 'Sprawozdanie z wyjazdu', ekspert ten odnotował, iż Rosjanie prosili, 'aby zwrócić uwagę, że na QAR nie ma ostatnich 2,5 s lotu, a we wcześniejszych 2 s zapis ma nieprawidłowości'. I to właśnie ów usunięty na życzenie Moskwy 4,5-sekundowy fragment - z zapisem gwałtownego wzrostu temperatury - odnaleziono w materiałach PKBWL" - czytamy w tygodniku.

...

Gupol pisze a oni odkrywaja to co pisze! Genialne! Znowu zwalili kupsko. Z jakiej okazji?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:24, 31 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Dojazd do miejsca katastrofy Tu-154M w Smoleńsku odgrodzony
Dojazd do miejsca katastrofy Tu-154M w Smoleńsku odgrodzony

Dzisiaj, 31 października (05:06)

W Smoleńsku, na drodze prowadzącej do miejsca katastrofy samolotu prezydenckiego Tu-154M, znajduje się ogrodzenie. Są tam także tablice informujące o tym, że w III kwartale rozpoczną się prace związane z budową gazociągu.



Wrak prezydenckiego tupolewa
/Michał Dukaczewski /Archiwum RMF FM


Wysoki płot stoi na początkowym odcinku drogi z betonowych płyt, która wiedzie dalej do miejsca katastrofy. Dwie tablice na ogrodzeniu informują, że jest to teren prywatny spółki o nazwie "Wiek" i że przejazd jest czasowo ograniczony. Brama w ogrodzeniu była w poniedziałek późnym wieczorem czasu polskiego zamknięta.

Tuż przed ogrodzeniem, zaraz na początku drogi, ustawiono szlaban, również z informacją o czasowym ograniczeniu przejazdu.

Szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski ma nadzieję, że prace, o których informują tablice "toczą się za wiedzą i zgodą naszej prokuratury, która przecież w dalszym ciągu prowadzi śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy".

Gdyby prace te radykalnie ingerowały w teren katastrofy, to mogłyby się przyczynić do tego, że śledztwo to będzie w dalszym ciągu utrudnione - wskazał minister.

Mam też nadzieję, że te ewentualne prace nie utrudnią dostępu do tego miejsca, gdzie ciągle liczymy na to, że powstanie pomnik ofiar tej katastrofy - dodał Witold Waszczykowski.

Zaznaczył jednocześnie, że polscy śledczy nie zwrócili się jak do tej pory do MSZ o interwencję w tej sprawie.

Informacje o odgrodzeniu dojazdu do miejsca, gdzie znajduje się kamień i krzyż upamiętniający ofiary katastrofy pojawiły się w końcu sierpnia. Wówczas odwiedzający Katyń i Smoleńsk aktywiści białoruscy relacjonowali, że obeszli odgrodzony teren, by dotrzeć na miejsce, gdzie stoi kamień upamiętniający ofiary i tam się pomodlić.

W końcu sierpnia wiceszef MSZ ds. wschodnich Bartosz Cichocki wręczył ambasadorowi Rosji w Warszawie Siergiejowi Andriejewowi notę dyplomatyczną oraz wyraził zaniepokojenie w związku z utrudnieniami w dostępie do miejsca katastrofy.

10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem zginęło 96 osób - wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, parlamentarzyści, dowódcy wojskowi, duchowni i przedstawiciele rodzin polskich obywateli pomordowanych przed 77 laty w Katyniu.

...

Ruscy cos knuja?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:42, 31 Paź 2017    Temat postu:

Utrudniony dostęp do miejsca katastrofy tupolewa? "Prosimy o doprecyzowanie"

1 godz. 45 minut temu

MSZ prosi stronę rosyjską o doprecyzowanie sytuacji dotyczącej dostępu do miejsca katastrofy samolotu prezydenckiego Tu-154M – poinformowała kierownik agencji konsularnej RP w Smoleńsku Joanna Strzelczyk. We wtorek brama w metalowym ogrodzeniu przecinającym drogę do miejsca katastrofy była otwarta. Za ogrodzeniem nie ma oznak prowadzenia prac zapowiadanych na tablicach na ogrodzeniu, informujących o planowanej budowie gazociągu.
Kwiaty i znicze na miejscu katastrofy (zdj. arch.)
/pm /Archiwum RMF FM


Konsul wyjaśniła, że budowa ogrodzenia rozpoczęła się latem. Wówczas, jak mówiła, nowy właściciel "zaczął budować płot i poinformował, że ma jakieś plany inwestycyjne, ponieważ (...) nabył tę działkę od zakładów lotniczych".

My się bardzo tym zaniepokoiliśmy - powiedziała przedstawicielka polskiej placówki. Przypomniała, że w sierpniu wiceszef MSZ ds. wschodnich Bartosz Cichocki wręczył notę dyplomatyczną w tej sprawie ambasadorowi Rosji w Warszawie Siergiejowi Andriejewowi.

Nota ta została przedstawiona stronie rosyjskiej, ponieważ "naszym partnerem są władze rosyjskie, a nie prywatny przedsiębiorca" - wskazała konsul. Jak wyjaśniła, wówczas poinformowano stronę rosyjską, "że jest taka sytuacja i osoba prywatna twierdzi, że należy do niej ten teren, że ma tutaj jakieś plany zagospodarowania - że istnieje obawa, że będą utrudnienia w dostępie" do miejsca katastrofy prezydenckiego samolotu.

Konsul wyjaśniła, że w tym czasie "był moment (...), że brama, którą postawił nowy właściciel, była zamknięta". Gdy ktoś chciał się tam dostać, musiał o wejście prosić właściciela telefonicznie albo obchodził ogrodzenie, co było jednak dosyć niebezpieczne, gdyż dalej znajduje się teren wojskowy i można było mieć nieprzyjemności - tłumaczyła.

Po wręczeniu noty przez wiceszefa polskiego MSZ od strony rosyjskiej "teraz przyszła odpowiedź, że nie ma żadnego problemu, ponieważ dostęp jest" - poinformowała konsul. Jednak jak zauważyła, "okazuje się, że jest on nie do końca". Po wręczeniu noty "już było tak, że brama była otwarta i de facto można się (było) dostać" do miejsca katastrofy. Jednak - zwróciła uwagę konsul - "cały czas jest szlaban, który nie jest podnoszony".

Są otwarte wrota, które prowadzą dalej, już do miejsca katastrofy. Teoretycznie fizycznie wejść można. Natomiast są ludzie, którzy czasami wahają się - skoro jest napisane, że nie można (przejść)- czy oni mogą wejść (na ten teren). Są tam również ochroniarze - wskazała przedstawicielka polskiej placówki.

W związku z tym mamy wątpliwości, czy to można traktować jako rzeczywisty dostęp do miejsca pamięci. MSZ w tej chwili prosi stronę rosyjską o doprecyzowanie tego, jak ta sytuacja wygląda z ich strony - poinformowała konsul.

Szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski wyraził w poniedziałek nadzieję, że prace, o których informują tablice, "toczą się za wiedzą i zgodą naszej prokuratury, która przecież w dalszym ciągu prowadzi śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy".

Gdyby prace te radykalnie ingerowały w teren katastrofy, to mogłyby się przyczynić do tego, że śledztwo to będzie w dalszym ciągu utrudnione - wskazał minister. Mam też nadzieję, że te ewentualne prace nie utrudnią dostępu do tego miejsca, gdzie ciągle liczymy na to, że powstanie pomnik ofiar tej katastrofy - dodał Waszczykowski. Zaznaczył jednocześnie, że polscy śledczy nie zwrócili się dotąd do MSZ o interwencję w tej sprawie.

(mn)

...

Dostep jest a nie ma... Znowu rucy robia komedie... Niesmieszna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:54, 10 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Dekomunizacja warszawskich ulic. Al. Lecha Kaczyńskiego zamiast Armii Ludowej
Dekomunizacja warszawskich ulic. Al. Lecha Kaczyńskiego zamiast Armii Ludowej

Dzisiaj, 10 listopada (14:26)

Będzie zmiana nazw ulic w Warszawie - ogłosił wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera. Decyzja ma związek z wejściem w życie ustawy o dekomunizacji.

...

Zmiana komucha na innego. W PRL tez zmieniali zaleznie od ekipy. U ruskich tez. Czekamy na zmartwychwstanie Polski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:53, 11 Lis 2017    Temat postu:

Prezes PiS: 10 kwietnia 2018 roku staną pomniki ofiar katastrofy i Lecha Kaczyńskiego

Wczoraj, 10 listopada (20:56)

"Jestem przekonany, że 10 kwietnia 2018 roku staną pomniki - ofiar katastrofy smoleńskiej i prezydenta Lecha Kaczyńskiego" - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński przed Pałacem Prezydenckim podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej.
Wystąpienie prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie
/Jacek Turczyk /PAP

Jesteśmy coraz bliżej, teraz na prawdę już blisko. Dziś zakończył się konkurs na pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej - zaznaczył Kaczyński.

Przed nami jeszcze ostateczne rozstrzygnięcia, co do pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale wiemy już jak, wiemy już gdzie. I jestem przekonany, że 10 kwietnia przyszłego roku te pomniki już staną i że będziemy znali prawdę - podkreślił prezes PiS.

Pomniki - ofiar katastrofy smoleńskiej i Lecha Kaczyńskiego - mogą stanąć i staną na Krakowskim Przedmieściu - powiedziała w piątek wiceminister kultury Magdalena Gawin, gość Porannej rozmowy w RMF FM.

Prof. Gawin: Pomnik smoleński, zgodnie z zapowiedziami Jarosława Kaczyńskiego, powinien stanąć niedługo.
/Bartosz Sroczyński, RMF FM

20 października na warszawskim Służewcu Komitet Społeczny Budowy Pomników ogłosił wyniki konkursu na budowę pomników: Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej.

Jak poinformowano, w konkursie dotyczącym budowy pomnika Ofiar Tragedii Smoleńskiej, pierwsze miejsce zajął projekt autorstwa Jerzego Kaliny z Komorowa. Pomnik ten ma kształt trójkąta, przypominającego statecznik samolotu, na którym znalazły się nazwiska ofiar katastrofy. Jego podstawa ma być podświetlona; na pomniku znalazł się napis: "Pamięci Ofiar Katastrofy Lotniczej Pod Smoleńskiem 10.IV.2010".

Jeśli chodzi o projekt pomnika Lecha Kaczyńskiego, Komitet wyróżnił projekt przygotowany przez Stanisława Szwechowicza oraz Jana Raniszewskiego. Przedstawia on idącego Kaczyńskiego, przebijającego mury; na jednym z murów widnieje napis "Tobie Polsko" i "Lech Kaczyński prezydent RP".
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.


(j.)


RMF FM/PAP
...

Typowo diabelskie zamazywanie dobra i zla. Tak jakby postawic pomnik ,,ofiar Golgoty". Jezus, dobry łotr, zły łotr, Judasz i Herod z Herodiada bo akurat Heroda i zone przygniotla skala w wypadku a nawet niechby w zamachu. A obok pomnik samego Heroda i zony bo byli u wladzy. Takie wspolne stawianie dobrym i zlym jest od diabla.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:45, 12 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
"Lech Kaczyński nie zasłużył na to, żeby poprzez hucpę nadawać mu nazwę ulicy"
"Lech Kaczyński nie zasłużył na to, żeby poprzez hucpę nadawać mu nazwę ulicy"

Dzisiaj, 12 listopada (08:23)

Rada Warszawy powinna odwołać się od zarządzenia wojewody mazowieckiego ws. zmian nazw ulic: Armii Ludowej i Dąbrowszczaków - takie stanowisko przyjęła stołeczna PO. Rada - jak poinformował lider warszawskich radnych PO Jarosław Szostakowski - ma się zająć tą sprawą w najbliższy czwartek.
Nazwa Armii Ludowej ma zostać zmieniona na Aleję Lecha Kaczyńskiego
/Jakub Kamiński /PAP


W piątek wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera (PiS) poinformował, że w związku z obowiązywaniem tzw. ustawy dekomunizacyjnej, wydał zarządzenie o przemianowaniu ulic m.in. al. Armii Ludowej na Lecha Kaczyńskiego oraz Dąbrowszczaków na Borysa Sawinkowa. Nowe prawo, które zakazuje "propagowania komunizmu lub innego systemu totalitarnego", dało samorządom czas do 2 września 2017 r. na zmianę nazw 943 ulic, które - jako podlegające ustawie - wskazał Instytut Pamięci Narodowej.

Sipiera tłumaczył w piątek, że ponieważ stołeczny Ratusz nie wypełnił ustawowego obowiązku, wydał w tej sprawie tzw. zarządzenie zastępcze.

Inicjatywa wojewody, która dotyczy w sumie 47 warszawskich ulic, oburzyła polityków rządzącej stolicą Platformy Obywatelskiej. Na najbliższej sesji rady miasta klub PO będzie składał projekty uchwał dotyczące odwołania się od zarządzenia wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Rada rozpatrzy te projekty na sesji w czwartek - powiedział Szostakowski.

Podkreślił, że sprawa nazw al. Armii Ludowej i Dąbrowszczaków budzi największe kontrowersje, stąd rada miasta zajmie się nimi w pierwszej kolejności. Będę przekonywał mój klub, żebyśmy na kolejnych sesjach podobnie postąpili też w przypadku pozostałych ulic - dodał Szostakowski.

Emocje wśród polityków Platformy budzi zwłaszcza pomysł nadania al. Armii Ludowej imienia Lecha Kaczyńskiego, b. prezydenta RP, a w latach 2002-2005 także prezydenta stolicy. Nigdy nie sądziliśmy, że dekomunizacja ulic będzie służyła PiS-owi do tego, aby budować kult Lecha Kaczyńskiego - kult nieprawdziwy, bo kadencja Lecha Kaczyńskiego w Warszawie to kadencja źle wspominana przez warszawiaków, to kadencja głębokiego zastoju inwestycyjnego - mówił w piątek w Sejmie szef stołecznej PO Marcin Kierwiński.

Krytykował też wojewodę za brak konsultacji z mieszkańcami stolicy w sprawie nadania jednej z ulic imienia byłego prezydenta.

Łagodniej ocenia sprawę Szostakowski. W rozmowie z PAP przypomniał, że tuż po katastrofie smoleńskiej sam był jednym z inicjatorów nadania Lechowi Kaczyńskiemu tytułu Honorowego Obywatela Warszawy. Uważam, że pan prezydent Lech Kaczyński nie zasłużył sobie na to, żeby w takim trybie, poprzez taką hucpę, nadawać mu nazwę ulicy - podkreślił Szostakowski.

Wśród stołecznych polityków PO można nieoficjalnie usłyszeć, że gdyby Wojewódzki Sąd Administracyjny, a później, po ewentualnym odwołaniu, także Naczelny Sąd Administracyjny nie przychyliły się do argumentacji Rady Warszawy, Platforma zamierza starać się, by obecna al. Armii Ludowej nie zmieniła nazwy na Lecha Kaczyńskiego. Pojawiają się m.in. pomysły, by nadać jej imię zmarłego przed dwoma laty prof. Władysława Bartoszewskiego.

Licząca ok. 4 km Al. Armii Ludowej to jedna z głównych arterii Warszawy. Umiejscowiona w Śródmieściu, jest częścią Trasy Łazienkowskiej. Przeciwko zmianie znajdującej się na Pradze Północ nazwy ul. Dąbrowszczaków (upamiętnia ona XIII Brygadę Międzynarodową im. Jarosława Dąbrowskiego, w ramach której polscy ochotnicy walczyli w wojnie domowej w Hiszpanii w latach 1936-39), latem protestowało wielu warszawiaków.

Zgodnie z zarządzeniem wojewody mazowieckiego nazwy zmienić mają też m.in. ul. Leona Kruczkowskiego (na ul. Zbigniewa Herberta); ul. Sylwestra Bartosika (na Grzegorza Przemyka), ul. Zygmunta Modzelewskiego (na Jacka Kaczmarskiego), ul. Wincentego Rzymowskiego (na Przemysława Gintrowskiego).

Wojewoda mazowiecki mówił w piątek m.in. że zmiana nazw ulic "to symboliczne zakończenie epoki, która powinna być już dawno zakończona".

...

Po prostu po kaczyzmie trzeba bedzie dekaczoryzacji. Wszystkie pomniki beda zwiezione na Zoliborz do muzemu kaczyzmu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:18, 15 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Rosja odpowiada Polsce: Nie ma przeszkód w dostępie do miejsca katastrofy w Smoleńsku
Rosja odpowiada Polsce: Nie ma przeszkód w dostępie do miejsca katastrofy w Smoleńsku

Dzisiaj, 15 listopada (06:03)

​Nie ma żadnych przeszkód w dostępie do miejsca katastrofy samolotu polskiego prezydenta - tak rosyjski MSZ odpowiada korespondentowi RMF FM Przemysławowi Marcowi w sprawie dostępu do miejsca katastrofy w Smoleńsku. Teren został sprzedany przedsiębiorcy ze Smoleńska, na drodze pojawił się szlaban z tablicą informującą, że wstęp jest czasowo ograniczony. Rosyjski MSZ nie odpowiada jednak na najważniejsze pytanie, czy na obecnie prywatnym terenie będzie mógł powstać pomnik ofiarom katastrofy.
Wrak prezydenckiego Tu-154M
/Przemysław Marzec /RMF FM


Jak wynika ze stanowiska przekazanego korespondentowi RMF FM przez rosyjski MSZ, polska strona została poinformowana w tej sprawie już w sierpniu, gdy doszło do sprzedaży terenu, na którym rozbił się polski samolot i pojawiły się wątpliwości, czy będzie można odwiedzać miejsce katastrofy.

Rosyjski MSZ milczy w sprawie pomnika smoleńskiego, ale nazywa zbędnym i bezpodstawnym łączenie katastrofy w Smoleńsku z innymi problemami w relacjach polsko-rosyjskich. Chodzi m.in. o usuwanie komunistycznych pomników w Polsce, przeciwko czemu protestuje Rosja.

Międzynarodowe prawne zobowiązania Polski wobec Rosji dotyczące zachowania i ochrony wojennych miejsc pamięci są sformułowane dostatecznie jasno i powinny być wypełniane - napisano w komunikacie rosyjskiego MSZ.

(ph)
Przemysław Marzec

...

Tam pomnik ofiar byc musi. To oczywiste. A nie w srodku Warszawy. OFIAR NIE KACZYNSKICH!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:18, 08 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Kownacki: Na badanie katastrofy smoleńskiej i odszkodowania wydano ok. 90 mln zł
Kownacki: Na badanie katastrofy smoleńskiej i odszkodowania wydano ok. 90 mln zł

Wczoraj, 7 grudnia (19:15)

​Około 90 mln zł od dnia katastrofy smoleńskiej wydało państwo polskie na odszkodowania dla rodzin i bliskich jej ofiar oraz prace badające jej przyczyny - podał wiceminister obrony Bartosz Kownacki podczas posiedzenia sejmowej komisji obrony narodowej.
Wrak Tu-154M
/Przemysław Marzec /RMF24


Kownacki poinformował, że od dnia katastrofy, w związku z tym, iż państwo polskie nie zapewniło bezpieczeństwa osobom, które leciały do Smoleńska w 2010 r., wypłacono w latach 2010-17 kwotę 1 mln 925 tys. zł, która wynikała z postanowień sądów, w tym po 2015 r. była to kwota 500 tys. zł.

W wyniku ugód wypłacono 69 mln 250 tys. zł, z czego za czasów rządów PiS 20 mln 660 tys. zł.

Na same prace komisji prowadzonej przez Macieja Laska w latach 2010-11 wydano 2 mln 922 tys. zł, zaś na podkomisję powołaną do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej - 1 mln 462,9 tys. zł w 2016 r., a do października 2017 r. 2 mln 632 tys. zł

Sejmowa komisja obrony na wniosek PO zajęła się informacją MON o działalności podkomisji ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego pod Smoleńskiem. Resort reprezentuje wiceminister obrony Bartosz Kownacki i p.o. szefa podkomisji Kazimierz Nowaczyk.

Komisja ma też wysłuchać informacji MSZ o procesie odzyskania wraku samolotu od władz Rosji.

10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Polska delegacja udawała się na 70. rocznicę zbrodni katyńskiej.

...

Zamarnowalismy a nie ,,wydano"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:11, 12 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Macierewicz: Obok raportu ws. technicznych przyczyn katastrofy będzie raport nt. fałszowania prawdy
Macierewicz: Obok raportu ws. technicznych przyczyn katastrofy będzie raport nt. fałszowania prawdy

Wczoraj, 11 grudnia (22:56)

Szef MON Antoni Macierewicz zapowiedział, że po opublikowaniu raportu na temat technicznych przyczyn katastrofy smoleńskiej, co ma nastąpić wiosną przyszłego roku, upubliczniony zostanie także raport dotyczący fałszowania prawdy na jej temat.
Antoni Macierewicz
/PAP/Paweł Supernak /

Szef MON powtórzył w TV Republika, że raport podkomisji smoleńskiej zostanie opublikowany wiosną 2018 r. Zespół naukowców, którzy pracują nad tym raportem, zapoznał mnie z pracami w zeszłym tygodniu i one rzeczywiście dają wszelkie przesłanki do właśnie takiego stwierdzenia, że raport ukazujący przebieg wydarzeń, przyczyny i przebieg tej tragedii od strony technicznej, bo o tym mówimy przede wszystkim, będzie gotowy wiosną - powiedział szef MON. Jest oczywiście jeszcze szereg innych uwarunkowań, wiadomo, że badania związane z ekshumacjami i sekcjami zwłok, że one (badania) nie zostaną zapewne dokończone, a to jest materiał niesłychanie istotny, zapewne toczą się jeszcze prace nazwijmy to kontrwywiadowcze - zastrzegł minister.

Dodał, że są "różne pytania związane na przykład z identyfikacją bezpośrednio odpowiedzialnych, w pełni odpowiedzialnych, za to, co się wydarzyło, dzisiaj już możemy określić odpowiedzialność tego generała, który dowodził, kierował całą operacją z centrum "Logika" w Moskwie, możemy wskazać jego podkomendnych, którzy te rozkazy wykonywali (...), w zakresie wprowadzania w błąd polskich pilotów, bo ta analiza jest w zasadzie zakończona, wiemy, że ten lot miał się zakończyć kilometr bliżej, przed pasem lotniska i że tutaj były bardzo duże środki i siły użyte, by wprowadzić w błąd polskich pilotów".

Tę część odpowiedzialności znamy, ale nie znamy jeszcze odpowiedzialnych za ostatecznie dokonanie tego czynu, który sprawił, że cała załoga, wszyscy pasażerowie ponieśli śmierć, tutaj odpowiedzialni będą jeszcze identyfikowani - zapowiedział minister.

Macierewicz odniósł się też do kwestii materiałów, jakie pozostały po poprzedniej komisji badającej katastrofę smoleńską pod przewodnictwem Jerzego Millera oraz raportu z prac tej komisji. Jak mówił wcześniej szef MON, "mamy do czynienia z niebywałym zjawiskiem, które można by porównać wyłącznie do czasów stalinowskich, wymuszania na Polakach fałszowania najważniejszych spraw bytu narodu polskiego".

To nie chodzi o samo zakłamanie, ten materiał, poprzez kłamstwa odkrywa również prawdę, tutaj nie chodzi tylko o to, by dochodzić sprawiedliwości i karać ludzi za to, że oszukali, chodzi o to, jak w tej sprawie eksplozji, że oni w ten sposób pokazują materiał dowodowy - ocenił szef MON. Dokonaliśmy bardzo dokładnej analizy ostatniej fazy eksplozji (...), pokazujący jak została zniszczona salonka i kokpit samolotu - to są właśnie te dwie ostatnie eksplozje, które doprowadziły do śmierci zarówno pilotów, jak i pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego - podkreślił minister.

Pytany, czy powstanie też raport dotyczący sposobu "fałszowania prawdy na temat dramatu smoleńskiego", szef MON odpowiedział: Tak, taki raport będzie przygotowywany, chociaż nie mogę dać gwarancji, że zostanie on opublikowany równolegle, zapewne jeszcze kilka dni zejdzie zanim on zostanie upubliczniony, po opublikowaniu raportu pokazującego dokładnie techniczne przyczyny przebiegu dramatu smoleńskiego. Ale taki raport też zostanie przygotowany - podkreślił szef MON.

...

Macio ujawni jak falszowal prawde...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:22, 14 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Katastrofa w Smoleńsku
Jak wydać 4 miliony, czyli ogólniki podkomisji smoleńskiej
Jak wydać 4 miliony, czyli ogólniki podkomisji smoleńskiej

Dzisiaj, 14 grudnia (10:10)

Według informacji wiceszefa MON, na badającą katastrofę smoleńską podkomisję w ubiegłym roku wydano 1 mln 462,9 tys. zł, a do października 2017 r. - 2 mln 632 tys. zł. Podkomisja opublikowała wczoraj dokument pod nazwą "Metodyka badania katastrofy Tu-154M z 10.04.2010". Trudno jednak wywnioskować z niego cokolwiek konkretnego.
/Michał Dukaczewski /Archiwum RMF FM

Według podstawowego znaczenia metodyka oznacza zbiór zasad dotyczących sposobów wykonania określonego zadania. Podkomisja w ledwo 2,5 stronicowej tabeli wymienia jednak wszystkie swoje działania, których część jest oczywistością i rutyną, część ogólnikowym stwierdzeniem, że coś robi, a zaledwie część - rzeczywistą metodyką.
Oczywistości

To na przykład zapoznanie się z relacjami świadków i dokumentami poprzedników, pozyskanie wykorzystywanych także przez inne instytucje wyników badań (np. DNA), zdobycie także już wykorzystywanych protokołów czy zapoznanie się ze sprawozdaniami z dotychczasowych badań. Wyliczenie ich nie ma istotnego związku z określeniem zasad badania katastrofy, a jedynie określeniem szczegółów bazy danych, na których badanie jest oparte.
Ogólniki

Sporo miejsca w dokumencie podkomisji zajmują mgliste stwierdzenia typu "podkomisja posiada i wykorzystuje", "zapoznała się z przebiegiem", "wykorzystywany jest materiał". Za doniesienie nowe można uznać ledwo kilka z nich: "przeprowadzono symulację niszczenia samolotu w trakcie uderzenia w powierzchnię gruntu" - nie wspominając jednak, jakiego rodzaju to symulacja. Zapewne komputerowa, co jednak w opisie metodyki wymagałoby podania parametrów oprogramowania, z użyciem którego tego dokonano. O tym jednak dokument akurat milczy.

Istotne może się też wydawać stwierdzenie "dokonano rekonstrukcji samolotu na podstawie dokumentacji fotograficznej szczątków znajdujących się na wrakowisku" - tu jednak także nie jest jasne, czy chodzi o rekonstrukcję materialną, czy wirtualną, komputerową. Jak komisja dokonała rekonstrukcji samolotu na podstawie zdjęć jego szczątków - nie wyjaśniono. Jeśli rekonstrukcja jest materialna - zapewne stoi w jakimś hangarze i nietrudno byłoby przedstawić jej zdjęcia, jeśli jest komputerowa - także nie ma żadnych szczegółów metodycznych - dotyczących tego, jakie oprogramowanie posłużyło do jej stworzenia.
Metodyka

To bodaj najmniejsza część dokumentu, rzeczywiście opisującego metodykę dwuletniego i kosztującego ponad 4 miliony działania podkomisji. Można do niej zaliczyć stwierdzenie o zrezygnowaniu z oprogramowania FDS firmy ATM, producenta jednej z "czarnych skrzynek" oraz stwierdzenie, że podkomisja w odróżnieniu od poprzedników dysponuje "operatem geodezyjnym" wykonanym jesienią 2011 z zastosowaniem sprzętu o dokładności rzędu 1 cm.

Poniżej zamieszczamy cały dokument podkomisji:
[link widoczny dla zalogowanych]

(j.)
Tomasz Skory

...

Tu oczywiscie walki z korupcja nie bedzie. PiSprawie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:01, 16 Gru 2017    Temat postu:

Nie chcą placu im. Kaczyńskich. Protest w obronie nazwy placu Szewczyka

52 minuty temu

Kilkaset osób zgromadziło się na placu Wilhelma Szewczyka w Katowicach, by protestować przeciwko zmianie patrona placu – śląskiego pisarza, ale też działacza partii komunistycznej w PRL. Decyzją wojewody śląskiego plac ma nosić imię Marii i Lecha Kaczyńskich.
Katowice: Protest w obronie nazwy placu Wilhelma Szewczyka (7 zdjęć)





+ 3

Protest zorganizowały katowickie struktury Platformy Obywatelskiej oraz różne środowiska krytycznie odnoszące się do decyzji wojewody m.in. w mediach społecznościowych. Sam wojewoda Jarosław Wieczorek apeluje o wyciszenie emocji i tłumaczy, że wydane w myśl tzw. ustawy dekomunizacyjnej zarządzenie zastępcze jest w pełni zgodne z prawem, a zmiana patrona - poparta opinią Instytutu Pamięci Narodowej.

Zmarły 26 lat temu Wilhelm Szewczyk był publicystą, pisarzem, krytykiem literackim, działacz partii komunistycznej w okresu PRL, członkiem wojewódzkich władz PZPR w Katowicach. Przez ponad 20 lat zasiadał w Sejmie PRL. Wojewoda, powołując się na opinię IPN, wskazuje, iż Szewczyk legitymizował komunistyczny ustrój.

Przemawiający podczas sobotniego protestu językoznawca z Instytutu Nauk o Literaturze Polskiej Uniwersytetu Śląskiego, prof. Maciej Tramer, ocenił, że nie ma wątpliwości, iż Szewczyk był pisarzem bardzo ważnym i znaczącym. Zostało po nim kilkadziesiąt książek, wierszy, powieści, artykułów, przekładów, gawęd, audycji radiowych i telewizyjnych. Był postacią bardzo charakterystyczną i rozpoznawalną - mówił profesor.

Według niego opinia IPN ws. Szewczyka jest krótka i tendencyjna, a utrzymanie pamięci o Szewczyku to "sprawa przyzwoitości".

Podczas sobotniego zgromadzenia na placu Szewczyka, dotychczasowego patrona tego miejsca wspominał m.in. znany śląski aktor Bernard Krawczyk. Wilhelm Szewczyk patrzy na nas tam, z góry, i wstydzi się za tych, którzy podjęli tak nikczemną decyzję - zakończył artysta.

Zwolennicy pozostawienia dotychczasowej nazwy placu wskazują na dokonania pisarza i apelują do wojewody o wycofanie się z podjętej decyzji. Uczestnicy zgromadzenia mieli ze sobą kartki z napisem "Jestem na placu Szewczyka, nie Kaczyńskich".

Wojewoda śląski Jarosław Wieczorek przypomniał, że ustawa dekomunizacyjna nałożyła na samorządy obowiązek zmian nazw, a zarządzenia zastępcze wojewodów mogą być podejmowane dopiero wówczas, gdy rady gmin nie podjęły stosownych uchwał. Wojewoda podkreślił, że nawet jeśli decyzje samorządów w tego typu sprawach podejmowane są po terminie (tak było w ok. 20 ze 168 przypadków), to są one przez niego szanowane i akceptowane.

Ponadto przed wydaniem swoich zarządzeń zastępczych wojewoda - choć nie miał takiego prawnego obowiązku - zwrócił się do samorządów o propozycje nowych patronów i - jak powiedział Wieczorek - uszanował je, jeżeli tylko otrzymał od samorządu odpowiedź na swoje pismo. Z Katowic - jak mówił wojewoda - takiej odpowiedzi nie było (prezydent Katowic Marcin Krupa tłumaczy, że trzydniowy termin odpowiedzi wykluczał konsultacje z mieszkańcami), był natomiast przekazany już wcześniej wniosek grupy radnych (z PiS), by upamiętnić plac lub skwer w Katowicach imieniem Marii i Lecha Kaczyńskich.

...

W sumie zmiana z komucha na komucha tylko ze tamten przynajmniej umial pisac. A ci nic. Dwie lewe rece.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:25, 27 Gru 2017    Temat postu:

Katowice: Ponad 5,5 tys. podpisów w obronie nazwy placu Szewczyka

Dzisiaj, 27 grudnia (14:36)

Ponad 5,5 tys. podpisów złożyli mieszkańcy Katowic, sprzeciwiający się zmianie nazwy położonego centrum miasta placu Wilhelma Szewczyka – śląskiego pisarza, ale też działacza partii komunistycznej w PRL. Decyzją wojewody plac ma nosić imię Marii i Lecha Kaczyńskich.
Plac Wilhelma Szewczyka w Katowicach
/Andrzej Grygiel /PAP


Kwestią zmiany nazwy placu zajmą się w najbliższy czwartek katowiccy radni podczas nadzwyczajnej sesji.

Szef katowickiej PO Jarosław Makowski tuż przed złożeniem podpisów w rozmowie z dziennikarzami określił zmianę nazwy placu jako "skandaliczną". Protestujemy z jednej strony przeciwko arogancji wojewody, który w taki sposób wprowadza zmiany, a z drugiej strony przeciwko tchórzostwu i oportunizmowi prezydenta Marcina Krupy, który miał trzy miesiące, by reagować na pisma i decyzje pana wojewody - mówił.

Zaznaczył, że autorzy protestu nie mają nic przeciwko osobom Marii i Lecha Kaczyńskich, ale nie zgadzają się z trybem podjęcia decyzji i brakiem konsultacji z mieszkańcami. Jeżeli miasto jest domem, a Katowice są naszym domem, to dziś jesteśmy tutaj, żeby bronić prawa do naszego miasta i decydowania o tym, jak to miasto jest meblowane. Nie chcemy i nie pozwolimy, by ktoś z zewnątrz zmieniał nazwy naszych placów i ulic bez naszego udziału - oświadczył szef katowickiej PO.

Adam Lejman-Gąska z Nowoczesnej powiedział, że akcja zbierania podpisów rozpoczęła się jeszcze podczas protestu, który kilkanaście dni temu miał miejsce na pl. Szewczyka. Wówczas pod petycją podpisało się ponad 200 osób. Wśród tych osób narasta coraz większy sprzeciw wobec tego, co nam funduje PiS. Katowice są miastem ludzi, którzy nie chcą, by ktoś z góry decydował o ich losie - zaznaczył i dodał, że to nie tylko protest przeciwko zmianie nazwy, ale też "arogancji władzy, która narzuca swoje decyzje".

Patryk Białas z fundacji BoMiasto poinformował, że zbieranie podpisów pod petycją w dalszym ciągu trwa w internecie. Wyraził nadzieję, że wojewoda zmieni swoją decyzję.

Zmiana nazwy pl. Szewczyka na pl. Marii i Lecha Kaczyńskich, była jednym z pierwszych 12 zarządzeń nadzorczych wojewody śląskiego Jarosława Wieczorka, wydanych w związku z tzw. ustawą dekomunizacyjną 13 grudnia.

W reakcji prezydent Krupa najpierw zapowiedział projekt uchwały ws. zaskarżenia tego zarządzenia, a potem wniósł go na budżetową sesję rady miasta. Projekt jeszcze w czasie sesji został wycofany ze względów formalnych - jako stronę postępowania wskazywał prezydenta, a nie radę miasta.

Na najbliższy czwartek przewodnicząca rady miasta Katowice zwołała nadzwyczajną sesję, o którą wnioskowali radni opozycyjnych klubów PO i RAŚ.

Zmarły 26 lat temu Wilhelm Szewczyk był publicystą, pisarzem, krytykiem literackim, działaczem partii komunistycznej z okresu PRL, członkiem wojewódzkich władz PZPR w Katowicach. Przez ponad 20 lat zasiadał w Sejmie PRL.

...

Gdyby nie wciskali Kaczynskich nikt by nawet palcem nie kiwnal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13  Następny
Strona 11 z 13

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy