Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Jaśminy i India .
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:05, 26 Kwi 2014    Temat postu:

Skandal w Indiach. "Trzeba wieszać ofiary gwałtów razem z gwałcicielami"

Kobiety, które zostały zgwałcone, powinny być wieszane razem z gwałcicielami. A mężczyznom dopuszczającym się gwałtu, powinno się wybaczać, bo "chłopcy to tylko chłopcy". Te słowa wysoko postawionych indyjskich polityków wywołały oburzenie w światowych mediach - czytamy na stronie metro.co.uk.

Starszy członek indyjskiej Partii Socjalistycznej Abu Azmi oświadczył, że kobiety zmuszone do uprawiania seksu powinny być karane tak samo, jak mężczyźni. - Karą za gwałt w islamie jest powieszenie, ale kobiecie nic się nie dzieje, karany jest tylko mężczyzna. A nawet kobieta jest winna - powiedział indyjskiej telewizji.

- Każda kobieta, jeśli uprawia seks pozamałżeński, powinna być powieszona. Niezależnie, czy dzieje się to za jej zgodą, czy nie. Oboje powinni być powieszeni – oświadczył.

Natomiast lider tej samej partii, Mulayam Singh Yadav przekonywał, że mężczyznom, dopuszczającym się gwałtu powinno się wybaczać, bo "chłopcy to tylko chłopcy". Jak dodał, jeśli wygra wybory i zostanie premierem, zamierza znieść karę śmierci za gwałt.

Z relacji brytyjskiego "Independent" wynika, że słowa Azmiego oburzyły jego syna, który już przeprosił za wypowiedź ojca.

Problem przemocy seksualnej w Indiach stał się głośny po zbiorowym gwałcie w autobusie w 2012 roku w Delhi na studentce, która zmarła w wyniku doznanych obrażeń.

Brutalna napaść wywołała oburzenie w kraju. Wybuchły protesty uliczne. W odpowiedzi rząd Indii wprowadził surowsze kary za napaści seksualne i inne przestępstwa wobec kobiet, np. handel kobietami czy atakowanie ich kwasem. Utworzono też sieć specjalnych sądów, które zajmują się wyłącznie sprawami dotyczącymi przemocy seksualnej.

Jednak przemoc wobec kobiet i ich dyskryminacja są nadal głęboko zakorzenione w indyjskim społeczeństwie. Gwałty są wciąż na porządku dziennym i wiele przypadków nie zostaje zgłoszonych.

...

Zwyrodnialcy i to w polityce !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:32, 30 Maj 2014    Temat postu:

Brutalne morderstwo w Indiach. Dwie nastolatki najpierw zgwałcono, a potem powieszono na drzewie

Po­li­cja w In­diach ogło­si­ła, że od­na­le­zio­no ciała dwóch na­sto­let­nich ku­zy­nek, na któ­rych grupa męż­czyzn do­ko­na­ła zbio­ro­we­go gwał­tu. Dziew­czyn­ki zo­sta­ły na­stęp­nie po­wie­szo­ne na drze­wie. Miało to miej­sce w sta­nie Uttar Pra­desh na pół­no­cy kraju. Ro­dzi­ny dziew­czy­nek oskar­ża­ją o zbrod­nię trój­kę braci. Jeden z nich prze­by­wa w aresz­cie, dwoje po­zo­sta­łych jest nadal po­szu­ki­wa­nych. Pracę stra­ci­ło także trzech po­li­cjan­tów, któ­rzy nie przy­ję­li zgło­sze­nia o za­gi­nię­ciu dziew­czy­nek.

>>>

Niestety znowu te ohydne potwory .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:56, 02 Cze 2014    Temat postu:

Kolejna kobieta zgwałcona i zamordowana

Kolejna młoda kobieta została w Indiach zgwałcona i brutalnie zamordowana. Władze poinformowały o znalezieniu zwłok 22-letniej Induski na polu w dystrykcie Bareli w stanie Uttar Pradesz.

W zeszłym tygodniu niedaleko tego miejsca, w dystrykcie Badaun, dwie dziewczyny zostały porwane, zgwałcone i powieszone na drzewie.

Również tym razem policja przystąpiła do działania dopiero pod presją. Zwłoki 22-letniej kobiety odnaleziono już w sobotę. Miała plastikowy sznur zaciśnięty na szyi i ślady poparzeń na twarzy - poinformowała indyjska agencja prasowa IANS. Jednak policja wszczęła śledztwo dopiero po tym, gdy oświadczenie w tej sprawie opublikowała grupa obrońców praw kobiet. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że ofiarę zmuszono przed śmiercią do wypicia kwasu.

Coraz więcej mieszkańców stanu Uttar Pradesz zarzuca lokalnemu rządowi odpowiedzialność za szerzące się tam bezprawie. Gdy w stolicy tego stanu, Lucknow (Lakhnau), protestowały setki kobiet, policja użyła wobec nich armatek wodnych i pałek. Telewizja NDTV poinformowała, że była to demonstracja, podczas której domagano się zapewnienia kobietom większej ochrony.

Agencja dpa zwraca uwagę, że szef rządu stanowego, podobnie jak i większość tamtejszych policjantów, należy do wyższej kasty. Wiele kobiet, które padają ofiarą gwałtów, pochodzi natomiast z najniższych kast.

Problem napaści na kobiety na tle seksualnym w Indiach przykuł międzynarodową uwagę po brutalnym gwałcie zbiorowym w Delhi w grudniu 2012 roku. Sześciu sprawców zaatakowało 23-letnią indyjską studentkę i jej towarzysza, gdy wracali autobusem z kina. Kobieta została wielokrotnie zgwałcona, a następnie dotkliwie pobita i wyrzucona na drogę. Po dwóch tygodniach zmarła w szpitalu w wyniku obrażeń.

Po tej napaści wybuchły protesty uliczne. W odpowiedzi rząd Indii wprowadził surowsze kary za napaści seksualne i inne przestępstwa wobec kobiet, np. handel nimi czy atakowanie ich kwasem. Utworzono też sieć specjalnych sądów, które zajmują się wyłącznie sprawami dotyczącymi przemocy seksualnej. Mimo to wiele podobnych spraw wciąż nie jest zgłaszanych policji.

>>>

Znowu . To sa opetani przez diabal .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:33, 14 Cze 2014    Temat postu:

Fala przemocy w Indiach. Kobietę zgwałcono na posterunku policji

Fala przemocy wobec kobiet w Indiach. W ciągu ostatnich dwóch dni w indyjskim stanie Uttar Pradeś zgłoszono pięć gwałtów. Jeden z przypadków jest wyjątkowo szokujący – do zbiorowego gwałtu doszło bowiem na posterunku policji.

Kobieta, którą zgwałcono na posterunku, poszła prosić o wypusz­czenie z aresztu swojego męża. Jak informuje Reuters, padła ofia­rą seksualnej przemocy, ponieważ nie chciała zapłacić łapówki. - Jeden z funkcjonariuszy został już aresztowany, trwa także obła­wa na trzech innych – poinformował rzecznik policji.

Kolejne dwie kobiety znaleziono powieszone na drzewie. Wcze­śniej również najprawdopodobniej zostały zbiorowo zgwałcone. Z doniesień BBC wynika, że jedna z ofiar to 44-latka, która zajmo­wała się sprzedażą alkoholu. Bliscy kobiety twierdzą, iż dostawa­ła w związku z tym groźby. Druga to 16-letnia dziewczyna.

W pozostałych dwóch przypadkach, zgłoszonych w ciągu ostat­nich dwóch dni, również doszło do gwałtów zbiorowych. Ofiary, 18- i 20-latka, zostały także pobite, gdy stawiały opór.

Nowy premier apeluje o ochronę kobiet

Kilka dni temu nowy premier Indii, Narendra Modi, zaapelował, by szanować kobiety i ich bronić. Był to pierwszy komentarz rządu w sprawie przemocy seksualnej wobec kobiet w kraju, gdzie do gwałtu dochodzi średnio co 20 minut.

W ostatnim czasie Indiami wstrząsnęła tragedia dwóch dziewczy­nek w wieku 12 i 14 lat w stanie Uttar Pradeś, które zostały po­rwane, zgwałcone, a następnie powieszone na drzewie. Policja za­jęła się sprawą dopiero pod presją krewnych ofiar, którzy odmó­wili odcięcia ciał dziewczynek, dopóki władze nie rozpoczną śledztwa. Od tego czasu aresztowano trzech podejrzanych i za­trzymano dwóch policjantów podejrzanych o próbę zatuszowa­nia zbrodni.

W ubiegłym tygodniu policja w dystrykcie Bareli, także w Uttar Pradeś, znalazła ciało kolejnej zgwałconej i brutalnie zamordo­wanej młodej kobiety. Również tym razem funkcjonariusze przy­stąpili do działania dopiero pod naciskiem.

To kolejne z serii przestępstw świadczących o bezprawiu szerzą­cym się w Uttar Pradeś, najludniejszym stanie Indii. Coraz więcej mieszkańców stanu odpowiedzialnością za tę sytuację obarcza lo­kalny rząd.

Gdy w ubiegłym tygodniu w stolicy tego stanu, Lucknow (Lakh­nau), protestowały setki kobiet, policja użyła wobec nich armatek wodnych i pałek. Telewizja NDTV poinformowała, że była to de­monstracja, podczas której domagano się zapewnienia kobietom większej ochrony.

Agencja dpa zwraca uwagę, że szef rządu stanowego, podobnie jak i większość tamtejszych policjantów, należy do wyższej kasty. Wiele kobiet, które padają ofiarą gwałtów, pochodzi natomiast z najniższych kast.

Narodowy problem Indii

Problem napaści na kobiety na tle seksualnym w Indiach przykuł międzynarodową uwagę po brutalnym gwałcie zbiorowym w Delhi w grudniu 2012 roku. Sześciu sprawców zaatakowało 23-letnią studentkę i jej towarzysza, gdy wracali autobusem z kina. Kobieta została wielokrotnie zgwałcona, a następnie dotkliwie pobita i wyrzucona na drogę. Po dwóch tygodniach zmarła w szpitalu w wyniku obrażeń.

Po tym ataku wybuchły protesty uliczne. W odpowiedzi rząd Indii wprowadził surowsze kary za napaści seksualne i inne prze­stępstwa wobec kobiet, np. handel nimi czy atakowanie ich kwa­sem, utworzono też sieć specjalnych sądów, które zajmują się wy­łącznie sprawami dotyczącymi przemocy seksualnej. Mimo to wiele podobnych spraw wciąż nie jest zgłaszanych policji.

...

Znowu ten koszmar .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:47, 29 Cze 2014    Temat postu:

Indie: kilkanaście ofiar dwóch katastrof budowlanych

Co najmniej 15 osób zginęło w dwóch katastrofach budowlanych w Indiach. Ofiar może być więcej, gdyż około 50 osób uznaje się za zaginione.

W Delhi zawalił się trzypiętrowy blok mieszkalny. Jak poinformowała policja, zginęło 10 osób, w tym czworo dzieci. Przyczyną katastrofy mogły być prowadzone tuż obok budynku nielegalne prace budowlane.

W pobliżu Czennaj (dawny Madras) na południu kraju runęła jedna z dwóch wież znajdującego się w budowie 11-kondygnacyjnego budynku. Według lokalnych mediów, zginęło pięć osób. Budynek mógł się zawalić na skutek ulewnych opadów deszczu.

W miejscach obu katastrof trwają poszukiwania zaginionych - w sumie około 50 osób.

Katastrofy budowlane w Indiach są dość powszechne, głównie z powodu błędów konstrukcyjnych i kiepskiej jakości materiałów budowlanych. We wrześniu ubiegłego roku w Bombaju zawalił się kilkupiętrowy budynek mieszkalny. Pod gruzami zginęło wówczas 60 osób.

...

Trzeba podniesc standardy aby nie bylo tylu tragedii .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:59, 04 Lip 2014    Temat postu:

10-latek zabity i złożony w ofierze. Tragedia w Indiach

10-letni chłopiec został zabity i złożony w ofierze bóstwu w miejscowości Lakhimpur Kheri na północy Indii. Według nieoficjalnych doniesień, sprawca zwabił chłopca, a następnie zamordował go w ofierze. Zabójca odciął chłopcu język, a ciało ukrył w krzakach. Policja tłumaczy, że dochodzenie w sprawie trwa i oficjalnie nie potwierdza, że zabójstwo było częścią rytuału. Sprawca nadal jest na wolności.

...

Teraz widzicie czemu misjonarze sa tak wazni . Wyrywaja ludy z niewoli szatana .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:11, 11 Lip 2014    Temat postu:

Indie: rada wioskowa oskarżona o zlecenie gwałtu

14-let­nia dziew­czyn­ka w sta­nie Dźhar­khand we wschod­nich In­diach zo­sta­ła za­cią­gnię­ta do lasu i zgwał­co­na na po­le­ce­nie rady wio­sko­wej, która w taki spo­sób "wy­mie­rzy­ła spra­wie­dli­wość" jej bratu, oskar­żo­ne­mu o na­paść sek­su­al­ną - po­in­for­mo­wa­ła po­li­cja.

Aresz­to­wa­no trzech męż­czyzn, w tym szefa star­szy­zny wio­sko­wej i głów­ne­go po­dej­rza­ne­go o do­ko­na­nie gwał­tu - męża ko­bie­ty, którą miał mo­le­sto­wać brat dziew­czyn­ki. Trze­ci aresz­to­wa­ny to brat ofia­ry gwał­tu.

Matka dziew­czyn­ki po­wie­dzia­ła me­diom, że bła­ga­ła radę wio­sko­wą i miesz­kań­ców o od­stą­pie­nie od gwał­tu, ale nikt nie chciał jej słu­chać. Po­li­cja za­pew­nia, że trak­tu­je tę spra­wę bar­dzo po­waż­nie i że w ciągu naj­bliż­szych dni można ocze­ki­wać po­sta­wie­nia za­rzu­tów.

W stycz­niu br. w sta­nie Ben­gal Za­chod­ni star­szy­zna na­ka­za­ła zbio­ro­we zgwał­ce­nie 20-let­niej ko­bie­ty, co miało być karą za to, że za­ko­cha­ła się ona w męż­czyź­nie spoza lo­kal­nej spo­łecz­no­ści.

Wio­sko­we rady są w In­diach czę­sto je­dy­nym or­ga­nem roz­strzy­ga­nia spo­rów i wy­mie­rza­nia spra­wie­dli­wo­ści tam, gdzie lo­kal­ne rządy są za da­le­ko, bądź nie radzą sobie z ta­ki­mi spra­wa­mi. Źró­dłem wła­dzy rad wio­sko­wych jest m.​in. to, że mogą one na­ka­zy­wać ostra­cyzm wobec osób, które nie za­sto­su­ją się do ich po­le­ceń.

Zda­rza­ją się przy­pad­ki eks­tre­mal­ne - na­ka­zy­wa­ne przez wio­sko­we rady "za­bój­stwa dla ho­no­ru", któ­rych ofia­rą pa­da­ją przede wszyst­kim osoby po­dej­rza­ne o seks po­za­mał­żeń­ski, bądź te, które za­war­ły mał­żeń­stwa z kimś spoza lo­kal­nej spo­łecz­no­ści.

>>>

Zwyrodniale bydlki obrazajace pojecie wiesniaka ktore brzmi dumnie . TRZEBA Z TAKIMI ROBIC PORZADEK ! NATYCHMIAST !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:26, 15 Lip 2014    Temat postu:

Zgwałcone "za karę". Wstrząsające przypadki ataków na kobiety w Indiach

Gwałt jest jedną z tych zbrodni, która budzi wyjątkowe oburzenie. A jeśli przemoc seksualna wykorzystywana jest jako... kara? I to czasem za czyny, których wcale nie ma na sumieniu zgwałcona? Właśnie tak stało się w przypadku 13-latki z małej wioski we wschodnich Indiach. Nie ona jedna stała się ofiarą gwałtu, który miał być rodzajem zemsty.

Wiek ofiary: 13-14 lat. Zbrodnia: brat nastolatki został oskarżony o molestowanie. Kara: gwałt na dziewczynce.

Gwałt nastolatki z Swang Gulgulia Dhoura, wioski w stanie Dźharkhand we wschodnich Indiach, miał być rodzajem zemsty za… czyn jej brata. Jak opisuje "New York Times", na początku lipca tego roku młody mężczyzna włamał się w nocy do jednego z domów, gdzie próbował napastować młodą kobietę. Kara była nieunikniona, a zdecydować o niej miała rada wioski. Spadła jednak nie na oskarżonego o molestowanie, lecz jego nastoletnią siostrę.

Nowojorski dziennik zamieszcza zdjęcie 13-latki - szczupła dziewczynka w tradycyjnym żółtym stroju pokazuje policjantowi miejsce, gdzie zapłaciła za oskarżenia wobec jej brata. Mąż kobiety, która miała ucierpieć tamtej feralnej nocy, zaciągnął dziecko do lasu i - według opowieści rodziców dziecka - zgwałcił. Nikt nie słuchał protestów matki nastolatki ani krzyków dziecka. W wiosce zamieszkanej przez dalitów, tzw. kastę niedotykalnych, znajdujących się najniżej społecznej drabiny w Indiach, nie wzywa się policji, nie kwestionuje wyroków starszyzny.

Jednak funkcjonariusze w końcu pojawili się w Swang Gulgulia Dhoura. Zatrzymali trzy osoby: podejrzanego o gwałt, szefa lokalnej wspólnoty, który miał zdecydować o takiej karze, ale i brata dziewczynki oskarżonego o molestowanie.

Wiek ofiary: 20-22 lata. Zbrodnia: nielegalny związek. Kara: gwałt zbiorowy.

- To Delhi zmieniło młodą kobietę - ocenił w rozmowie z serwisem Global Post mieszkaniec wioski Subalpur, w Bengalu Zachodnim, stanie leżącym na wschodzie Indii. Mieścina liczy około 400 osób, członków plemienia Santhal. Wśród nich rodzina młodej dziewczyny, która kilka lat temu wyjechała do stolicy pracować jako pokojówka. Zarabiała dobrze, ale tęskniła za domem. Wróciła. Rozmówca Global Post wyjaśnia, że znakiem jej "luźnych obyczajów" było to, że nosiła… dżinsy. Ale to jeszcze mieszkańcy jakoś potrafili przełknąć. Jej romans z mężczyzną spoza wioski już nie.

Kobieta spotykała się z murarzem, który nie należał do Santhal. Według niektórych mediów był on żonatym muzułmaninem, a młoda kobieta pracowała jako jego pomocnik. Inne źródła podają, że para była zaręczona. Tak czy inaczej, pod koniec stycznia tego roku, mieszkańcy nakryli ich na wspólnym spotkaniu. Parę zaciągnięto przed chatę przywódcy wioskowej starszyzny i przywiązano do drzewa. Odbył się plemienny sąd. Zdecydowano, że para powinna zapłacić za swoją "niedyskrecję" - 25 tys. rupii za głowię (około 1,2 tys. zł). Rodzina mężczyzny uzbierała żądaną kwotę. Bliskich kobiety nie było stać na jej wykupienie.

Według późniejszych zeznań dziewczyny, przywódca rady zdecydował, że stanie się ona w takim razie "rozrywką" dla chętnych wieśniaków. 20-latkę zgwałcił co najmniej tuzin mężczyzn. - Straciłam rachubę, ile razy zostałam zgwałcona - powiedziała potem dziennikarzom, przyznając, że wśród oprawców byli jej dawni sąsiedzi. Kobieta zgłosiła się na policję; aresztowano 13 osób, w tym szefa rady wioski.

Mieszkańcy Subalpur twierdzili, że dziewczyna kłamie i chce się zemścić, bo sprzeciwili się jej "nielegalnemu związkowi". Jednak w marcu indyjski Sąd Najwyższy zdecydował, że należy się jej odszkodowanie od władz stanu, ponieważ policja nie zapobiegła zbiorowemu gwałtowi.

Gwałt co 22 minuty

Według danych indyjskiego Krajowego Biura Ewidencji Przestępczości w 2013 r. zgłoszono ponad 33 tys. przypadków gwałtów (najwięcej w stanach: Madhja Pradeś, Radżastan, Maharasztra i Uttar Pradeś). Agencja Associated Press obliczyła, że w Indiach co 22 minuty dochodzi do gwałtu.

A jednak biorąc pod uwagę oficjalne statystki, Indie nie są światową stolicą gwałtu. Wyprzedzają je m.in. Stany Zjednoczone. Problem w tym, że indyjskie rządowe dane prawdopodobnie tylko częściowo pokazują skalę problemu, ponieważ niektóre ofiary gwałtów nie zgłasza się na policję. Nie wiadomo więc, ile takich przestępstw jest nieściganych i niekaranych, a wśród nich szczególne przypadki gwałtów, które mają być rodzajami "kary". Zwłaszcza, że najczęściej dochodzi do nich na terenach wiejskich, wśród biednych lokalnych społeczności, gdzie widok policjanta jest równie wielką rzadkością, co nauczyciela.

Także Amitabh Kumar z Centre for Social Research, indyjskiej organizacji pozarządowej zajmującej się edukacją kobiet, potwierdza, że do przypadków stosowania przemocy seksualnej jako kar dochodzi na obszarach, gdzie obecność policji jest minimalna, a prawo stanowią nielegalne sądy czy wiejskie rady, zwane w hindi khap panchayat. - W miastach, gdzie organy ścigania są silne, nie spotyka się takich przypadków - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską .

"Kradzież honoru"

Aktywista wyjaśnia, że sprawy takie jak gwałt 13-latki, gdy zemsta za czyn mężczyzny zostaje przeniesiona na spokrewnioną kobietę, nie są częste, "ale taka brutalność jest obserwowana od czasu do czasu".

W ciągu ostatnich lat głośno było o kilku przypadkach gwałtów-kar. Serwis India Today opisywał w 2013 r. historię 24-latki z małej wioski w stanie Uttar Pradeś, która stała się ofiarą zbiorowego gwałtu po tym, jak jej brat uciekł z jedną z lokalnych dziewczyn. Rada wioski praktycznie skazała 24-latkę na ślub z krewniakiem uciekinierki. Jeszcze tego samego dnia młoda kobieta została zgwałcona przez członków swojej nowej "rodziny".

- Ponieważ czystość kobiet jest bardzo ważna w patriarchalnym społeczeństwie, czasem obserwujemy tak brutalne decyzje przywódców wiosek - mówi Kumar. - Gwałt jest najbardziej demoralizującą formą przemocy. Armie wykorzystywały go od wieków, by złamać swoich przeciwników. To najcięższe działania, jakie mogą zostać podjęte wobec jednostki bez zabijania jej. Stąd takie chore decyzje - dodaje.

Dziennikarka i autorka książki o sytuacji kobiet w Indiach Amana Fontanella-Khan zwraca uwagę w swoim najnowszym tekście dla serwisu The Daily Beast na indyjską "kulturę honoru". Autorka pisze, że gwałt w języku hindi jest często określany jako izzat lootna - kradzież honoru, godności - ale nie tyle poszkodowanej kobiety, co jej męskich krewnych. Kobiety będą więc dopóty ofiarami podobnych zemst, dopóki właściwa hańba nie zacznie spadać na ich oprawców.

"Ślepi" na krzywdę

W indyjskich gazetach można znaleźć liczne doniesienia o brutalnych gwałtach, także na nieletnich. Te najbardziej szokujące są często iskrami ulicznych protestów. Kobiety maszerują, by pokazać swój sprzeciw; politycy obiecują zmiany, które mają poprawić ochronę praw kobiet; policja zapowiada szybkie rozprawienie się z gwałcicielami. To w miastach.

Tymczasem w wiejskich regionach, wśród najniższych kast, gdzie kobiety czasem nie zdają sobie sprawy ze swoich praw, gwałt jest stygmatem, o którym lepiej nie mówić. Tym bardziej, gdy "skazuje" na niego plemienna starszyzna.

Ojciec zgwałconej 14-latki z Uttar Pradeś, wyznał w rozmowie z "New York Timesem", że nikt z jego wioski nie zareagował na płacz i błagania jego żony i dziecka. - Wszyscy ci ludzie stali się ślepi, gdy (oprawca - red.) odciągał moją córkę - powiedział dziennikowi.

Amitabh Kumar ocenia, że większość mieszkańców wiosek jest przeciwna tak brutalnym decyzjom, ale zwyczajnie boi się reagować. - Niestety, ponieważ te wyroki są wydawane przez wpływowych w wiosce mężczyzn, nikt nie próbuje ich powstrzymać, z obawy przed byciem wygnanym lub gorzej - wyjaśnia.

Rzecznik Centre for Social Research pytany o to, jak zapobiegać przemocy wobec kobiet, wskazuje na uwrażliwienie na ich sytuację oraz wzmocnienie ich pozycji. - Władze, policja i organizacje pozarządowe muszą dotrzeć do ludzi, uświadomić ich o ich prawach, dodatkowo zapewnić mechanizmy, za pomocą których mogą sięgać po pomoc - mówi.

Nowy premier Indii Narendra Modi w swoim pierwszym wystąpieniu przed parlamentem w czerwcu tego roku poruszył temat przemocy seksualnej wobec kobiet. Zapewnił, że władze "muszą zacząć działać" - przytaczała jego słowa Polska Agencja Prasowa. Oby pamiętał, że nie po słowach, lecz właśnie działaniach, ocenią go za kilka lat wyborcy. I że jest wśród nich ponad kilkaset milionów kobiet.

Małgorzata Gorol, Wirtualna Polska

...

To są dzicy . A Zahut cywilizowany i co ? Aborcja europejskiej eutanazja in vitro . Nie ma większych bestii niż oni .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:19, 17 Lip 2014    Temat postu:

Wstrząs w Indiach - 6-latka zgwałcona przez pracowników szkoły?

Indiami wstrząsnęła informacja o kolejnym przypadku gwałtu, którego ofiarą miało być dziecko. Jak podaje BBC News, chodzi o 6-letnią dziewczynkę z miasta Bangalore, na południu kraju. Zaatakowało ją rzekomo dwóch pracowników szkoły.

Brytyjski portal pisze, że do napaści doszło 2 lipca, ale rodzice dziewczynki odkryli, co zaszło, dopiero kilka dni temu, gdy zabrali skarżące się na ból brzucha dziecko do szpitala.

6-latka miała zostać zgwałcona przez jednego ze szkolnych strażników oraz nauczyciela wychowania fizycznego.

Policja prowadzi w tej sprawie śledztwo. "The Times od India" podaje, że przesłuchiwanych jest dwóch podejrzanych. BBC News zaznacza jednak, że w szkole, gdzie miało dojść do ataku, pracuje kilku strażników i nauczycieli wf-u.

Dziecko jest obecnie pod opieką medyczną. Indyjski serwis podaje, że 6-latka jest w szoku, przez co policja wstrzymała się z przesłuchaniem.

Porażające statystyki

Według danych indyjskiego Krajowego Biura Ewidencji Przestępczości w 2013 r. zgłoszono ponad 33 tys. przypadków gwałtów (najwięcej w stanach: Madhja Pradeś, Radżastan, Maharasztra i Uttar Pradeś).

Czytaj również: Zgwałcone "za karę". Wstrząsające przypadki ataków na kobiety w Indiach.

Najczęściej ofiary przemocy seksualnej w Indiach mają miedzy 14 a 30 lat; w ubiegłym roku zanotowano jednak około 1,5 tys. przypadków gwałtów na dzieciach poniżej 10 roku życia.

W ubiegłym tygodniu głośna stała się sprawa 14-latki zgwałconej w ramach "zemsty" za czyn jej brata oskarżonego o molestowanie innej kobiety. Na gwałt jako szokującą karę miał się zgodzić przywódca małej wioski w stanie Dźharkhand, gdzie doszło do zdarzenia.

....

Znowu !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:39, 19 Lip 2014    Temat postu:

Indie: niepełnosprawny chłopiec traktowany jak zwierzę

Dramat niepełnosprawnego chłopca z Indii poruszył cały świat.Babcia 9-latka przywiązywała go liną do przystanku każdego dnia, gdy szła do pracy. Świadkowie mówili, że bliscy traktowali go, jak psa na smyczy. Chłopiec ma na imię Lakhan i cierpi na mózgowe porażenie dziecięce – nie słyszy ani nie mówi. Dopiero gdy dziennikarze zainteresowali się jego sprawą, Lakhan został przeniesiony do państwowego schroniska dla nieletnich.

...

Dzikusy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:59, 05 Sie 2014    Temat postu:

Podczas sztormu zaginęło 40 indyjskich kutrów z 640 rybakami

Czterdzieści indyjskich statków rybackich, na których płynęło 640 rybaków, zaginęło w nocy z niedzieli na poniedziałek podczas sztormu w Zatoce Bengalskiej - poinformowały indyjskie media.

Na każdym kutrze było po 16 osób - powiedział przedstawiciel stowarzyszenia rybaków, cytowany przez agencję Press Trust od India (PTI).

Statki wypłynęły w morze przed kilkoma dniami, ale kontakt z nimi został utracony w niedzielę późnym wieczorem.

Indyjska straż wybrzeża prowadzi poszukiwania.

Dwa kutry rybackie przewróciły się w niedzielę wieczorem podczas sztormu na wodach Zatoki Bengalskiej. Z 32 rybaków uratowano 25; siedmiu zaginęło - podała PTI.

>>>>

Ciezka dola rybaka ... morskiego bo z tymi rzecznymi na jeziorach troche inaczej .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:04, 14 Sie 2014    Temat postu:

Plaga gwałtów w Indiach. Kobiety uczą się samoobrony

Młode Hinduski postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce. W kraju, w którym ataki na kobiety są bardzo powszechne, niejedno­krotnie dochodzi do brutalnych gwałtów, a władze nie prowadzą skutecznych działań zapobiegawczych, dziewczęta i młode kobie­ty postanowiły nauczyć się technik samoobrony.

W miejscowości Ballaharwal niedaleko indyjsko-pakistańskiej granicy kobiety z Indyjskiej Straży Granicznej zaprezentowały uczennicom tamtejszej szkoły i innym młodym kobietom, jak po­radzić sobie z napastnikiem. W ramach szkolenia Hinduski na­uczyły się także obsługiwać broń. Szkolenia mają potrwać przez dwa tygodnie.

Przemoc, zwłaszcza seksualna, wobec kobiet jest poważnym pro­blemem w Indiach. W ostatnim czasie rząd zaostrzył kary za tego typu przestępstwa. Ogromne znaczenie odegrała sprawa z 2012 roku, gdy w autobusie w Delhi została zgwałcona i pobita student­ka. Dziewczyna zmarła na skutek odniesionych ran.

...

Brawo Hinduski ! Sztuki walki wschodu są nadzwyczaj przydatne do tego ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:05, 29 Sie 2014    Temat postu:

Indie: 7-latka została zakopana żywcem, uratował ją przypadkowy przechodzień

In­dyj­ski rol­nik ura­to­wał 7-let­nią dziew­czyn­kę, która zo­sta­ła za­ko­pa­na żyw­cem w ziemi przez wu­jo­stwo. Wcze­śniej para pró­bo­wa­ła dziec­ko udu­sić - po­da­je dailymail.​co.​uk

Alok Kumar, rol­nik ze wsi Ma­an­pur, wra­cał w po­nie­dzia­łek wie­czo­rem z pola, gdy usły­szał dziw­ne od­gło­sy. Po­dą­ża­jąc za stłu­mio­nym dźwię­kiem, do­tarł do pola trzci­ny cu­kro­wej, gdzie zo­ba­czył ręce dziec­ka, które pró­bo­wa­ło wy­do­stać się spod ziemi.

Męż­czy­zna za­czął kopać i zna­lazł na wpół przy­tom­ną dziew­czyn­kę. Szyb­ko wy­cią­gnął ją z dołu i za­niósł na po­bli­ski ko­mi­sa­riat. 7-lat­ka miała na szyi ślady du­sze­nia.

Po od­zy­ska­niu przy­tom­no­ści Tanu po­in­for­mo­wa­ła po­li­cję, że po­cho­dzi ze wsi Semri Gaura, gdzie miesz­ka z matką Renu Awa­sthi. Dziec­ko twier­dzi, że zo­sta­ło za­bra­ne z domu przez "ciot­kę i wuja".

- Tanu po­wie­dzia­ła nam, że kilka dni temu za­bra­li ją z domu i pró­bo­wa­li udu­sić. Póź­niej za­ko­pa­li ją na polu. Dziew­czyn­ka nie­ste­ty nie po­tra­fi wska­zać toż­sa­mo­ści spraw­ców – Ra­jesh Kri­sh­na, po­wie­dział szef miej­sco­wej po­li­cji.

We­dług są­sia­dów, nikt nie wi­dział ofia­ry od 20 sierp­nia. Po dziew­czyn­kę zgło­si­ła się bab­cia. Oka­za­ło się, że matka wraz z dziec­kiem opu­ści­ły jej dom ok. 15 dni temu, nie in­for­mu­jąc o tym ni­ko­go.

Matka ofia­ry rów­nież po­zo­sta­je za­gi­nio­na, w tym mo­men­cie szuka jej po­li­cja. Dziew­czyn­ka zo­sta­ła zwol­nio­na ze szpi­ta­la, jej życiu nie za­gra­ża nie­bez­pie­czeń­stwo.

>>>

Dzicz po prostu . Zle dzikusy ... Trzeba tam ewangelizacji ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:23, 29 Sie 2014    Temat postu:

Indie: wino mszalne w centrum debaty politycznej

Zakaz uży­wa­nia al­ko­ho­lu obej­mie ce­le­bra­cje chrze­ści­jań­skie?

Uży­wa­nie wina mszal­ne­go zna­la­zło się w cen­trum de­ba­ty po­li­tycz­nej w po­łu­dnio­wo­in­dyj­skim sta­nie Ke­ra­la. A wszyst­ko za przy­czy­ną de­cy­zji pre­mie­ra tego stanu Oom­me­na Chan­dy’ego, który za­po­wie­dział stop­nio­we wpro­wa­dze­nie tam cał­ko­wi­tej pro­hi­bi­cji. Od 1 kwiet­nia przy­szłe­go roku al­ko­hol bę­dzie mógł być po­da­wa­ny tam tylko w pię­cio­gwiazd­ko­wych ho­te­lach, któ­rych w całym sta­nie jest 23.

Ra­dy­kal­ne grupy hin­du­istycz­ne chcą, by zakaz uży­wa­nia al­ko­ho­lu objął także ce­le­bra­cje chrze­ści­jań­skie, łącz­nie ze spra­wo­wa­niem Eu­cha­ry­stii. W od­po­wie­dzi na te żą­da­nia V. M. Su­dhe­eran, przy­wód­ca Par­tii Kon­gre­so­wej w tym sta­nie, oświad­czył, że "nie jest słusz­ne, aby za­ka­zy wła­dzy ogra­ni­cza­ły kult". Przy­po­mniał, że sto­so­wa­nie wina w chrze­ści­jań­stwie jest czę­ścią ob­rzę­do­wo­ści tej re­li­gii i ma długą, wie­lo­wie­ko­wą tra­dy­cję.

Ke­ra­la jest naj­bar­dziej chrze­ści­jań­skim sta­nem Indii - wy­znaw­cy Chry­stu­sa sta­no­wią tam ponad 20 proc. miej­sco­wej lud­no­ści. Ko­ściół ka­to­lic­ki i or­ga­ni­za­cje mu­zuł­mań­skie za­po­wie­dzia­ły już, że poprą dzia­ła­nia rzą­do­we zmie­rza­ją­ce do wpro­wa­dze­nia pro­hi­bi­cji.

Przez wpro­wa­dze­nie pro­hi­bi­cji pre­mier Ke­ra­li chce wal­czyć z po­wszech­nym w tym sta­nie al­ko­ho­li­zmem. Sta­ty­stycz­ny Ke­ral­czyk wy­pi­ja rocz­nie ponad 8,3 li­trów al­ko­ho­lu, czyli prze­szło dwa razy wię­cej niż wy­no­si prze­cięt­na w ca­łych In­diach.

>>>

Prohibicja to absurd ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:48, 29 Sie 2014    Temat postu:

Włochy: wielki hinduski ślub wywołuje falę protestów

We Włoszech mnożą się protesty przeciwko organizacji trzydnio­wego hinduskiego wesela, które z ogromnym rozmachem odbę­dzie się w Apulii. To stamtąd pochodzą bowiem dwaj włoscy żoł­nierze piechoty morskiej, od ponad dwóch lat przetrzymywani w Indiach.

W miejscowości Fasano w krainie Salento w dniach od 4 do 6 września z udziałem 800 osób odbędą się uroczystości zaślubin córki magnata finansowego z Indii Pramoda Agarwala, Ritiki, z milionerem również z tego kraju. Państwo młodzi mają pojechać do ślubu w gaju oliwnym na słoniach, stąpających po płatkach kwiatów. Ceremonia - przygotowana przez Marco Balich, produ­centa największych widowisk na świecie, a także np. karnawału w Wenecji - kosztować będzie 10 milionów euro. W jej trakcie ma zaśpiewać kolumbijska piosenkarka Shakira. Na ślub i przyję­cia weselne zaproszono przedstawicieli lokalnych władz, którzy już zapowiedzieli liczne ograniczenia w ruchu i zamknięcie dróg w okolicy.

Jednak nie to budzi największy protest mieszkańców okolic mia­sta Brindisi, gdzie odbędzie się to widowiskowe hinduskie wese­le. Dołączyły do nich tysiące Włochów z całego kraju, którzy nie zgadzają się na to, aby uroczystość odbyła się w rodzinnych stro­nach żołnierzy włoskiej piechoty morskiej, Salvatore Girone i Massimiliano Latorre. Od ponad dwóch lat czekają oni w Indiach na proces w sprawie zabójstwa dwóch tamtejszych rybaków. Męż­czyźni, pełniący na włoskim tankowcu służbę jako ochrona przed atakami piratów, otworzyli ogień do ludzi na podpływają­cej łodzi myśląc, że to próba porwania ich statku. Mówią, że wyko­nywali rozkazy.

Rozpoczęcie procesu żołnierzy, przebywających obecnie na wol­ności, choć pod specjalnym nadzorem, przekładano już 30 razy. Sytuacja, w jakiej się znaleźli, wywołuje protesty we Włoszech. Teraz z oburzeniem przyjęto wiadomość o hinduskim ślubie w stronach, gdzie oczekuje się ich powrotu.

Politycy prawicy upominający się o marynarzy mówią, że hucz­ny ślub miliarderów w tym miejscu to "policzek dla Włoch".

Mnożą się apele do miejscowych władz o cofnięcie zezwolenia na ceremonię lub jej bojkot.

Niech żaden przedstawiciel władz nie przyjmuje zaproszenia na uroczystość z szacunku dla przetrzymywanych - wzywają tysiące Włochów, którzy mobilizują się również w internecie.

W Brindisi zbierze się miejscowy komitet do spraw bezpieczeń­stwa publicznego w związku z groźbą manifestacji i spektakular­nych protestów w czasie ślubu.

...

Rzeczywiście oblesna sytuacja ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:29, 04 Lis 2014    Temat postu:

W Indiach ojciec zgwałconej 14-latki zabił domniemanego gwałciciela

Brutalny samosąd w Indiach. Mieszkaniec Delhi torturował i zabił mężczyznę, który prawdopodobnie zgwałcił jego 14-letnią córkę - informuje "The Indian Express".

36-latek sam zgłosił się na policję. Zeznał, że 45-letni sąsiad dwa miesiące temu zgwałcił jego córkę, która zaszła w ciążę. Rodzina nie zgłosiła wówczas sprawy, bo bała się, że może to zepsuć reputację dziewczynki.

W piątek ojciec 14-latki zaprosił do domu sąsiada, twierdząc, że mają do omówienia jakąś sprawę. Zaproponował mu obiad.

Mężczyzna powiedział policji, że podczas rozmowy okazało się, że 45-latek nie żałował zgwałcenia jego córki. Po posiłku zdenerwowany zaatakował gwałciciela i zaczął przypalać jego genitalia gorącymi szczypcami, a następnie go udusił. Twierdzi, że nie chciał go zabić.

Mężczyzna utrzymuje, że dowiedział się o gwałcie dopiero tydzień temu, kiedy okazało się, że jego córka jest w ciąży. Policja z kolei ustaliła, że 14-latka powiedziała ojcu o gwałcie w dniu, w którym do niego doszło. Z dotychczasowych ustaleń wynika też, że 36-latek planował morderstwo od dawna.

...

Niech sad zbada czy to prawda . Jesli tak to potraktowac to jako afekt i uwolnic tego biedaka ktory zreszta jest uczciwy . Sam sie zglosil . Nie widze tu zbrodniarza ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:25, 11 Lis 2014    Temat postu:

Indie: osiem kobiet zmarło po masowej sterylizacji, dziesiątki w szpitalu

Po masowym zabiegu sterylizacyjnym, który wykonano w środkowych Indiach, zmarło osiem kobiet, a ok. 60 trafiło do szpitala z powikłaniami. Stan wielu z nich jest ciężki - poinformował we wtorek przedstawiciel lokalnych władz.

Sobotnie operacje zostały zorganizowane przez rząd stanu Ćhattisgarh w ramach programu masowej sterylizacji. - W poniedziałek wielu kobietom, które zostały poddane zabiegowi w ramach programu planowania rodziny, spadło ciśnienie, wiele wymiotowało i miało inne objawy - wyjaśnił przedstawiciel władz dystryktu Bilaspur Sonmani Borah.

Od poniedziałku zmarło osiem kobiet, a 64 trafiły do szpitala - dodał. 24 pacjentki są w ciężkim stanie. Na razie nie wiadomo, jakie są przyczyny tragedii. Rząd stanu Ćhattisgarh wszczął dochodzenie w tej sprawie, a rozgniewani mieszkańcy Bilaspur wyszli na ulice, by żądać ukarania lekarzy.

Jak pisze agencja AFP, zabiegi sterylizacyjne są regularnie organizowane w wielu stanach Indii w ramach krajowego programu, zgodnie z którym chętne kobiety otrzymują po 1400 rupii, czyli ok. 20 euro. Aby zachęcić do tych zabiegów i wypełnić swoje zobowiązania, lokalne władze w niektórych stanach oferują parom samochody lub sprzęt AGD.

Według organizacji pozarządowych zdarza się, że kobiety są zmuszane do sterylizacji, a zabiegi często wykonywane są w opłakanych warunkach. Według dziennika "Indian Express" sobotnie operacje trwały łącznie pięć godzin i wszystkie wykonał ten sam chirurg wraz z asystentem.

- Nie doszło do zaniedbań. To był doświadczony lekarz. Zbadamy ten incydent - powiedział gazecie przedstawiciel służby zdrowia w Bilaspur R.K. Change.

Program planowania rodziny w Indiach koncentruje się na kobietach. Według ekspertów sterylizacja mężczyzn nie jest akceptowana społecznie. Prawie jedna trzecia osób, biorących udział w tym programie, opowiada się za sterylizacją kobiet - wynika z danych z 2008 roku. Indie liczą prawie 1,25 mld mieszkańców i za 20 lat mogą stać się krajem z największą liczbą ludności na świecie.

...

Koszmar . Co sie dzieje ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:38, 18 Lis 2014    Temat postu:

Indie: tabletki używane podczas przymusowej sterylizacji kobiet zawierały trutkę na szczury

Tabletki zastosowane podczas przymusowej sterylizacji, które spowodowały śmierć 13 kobiet w Indiach, zawierały związek chemiczny powszechnie stosowany przy produkcji trutki na szczury – podaje Reuters.

Próbki leków zostały wysłane do laboratoriów w Delhi i Kalkucie w celu sprawdzenia, czy tabletki były zanieczyszczone. Wstępne badania antybiotyku potwierdziły obecność fosforku cynku.

- Władze sprawdzały leki po uzyskaniu informacji, że fosforek cynku znaleziony został w pobliskiej fabryce Mahawar Pharmaceuticals, która znajduje się obecnie w centrum śledztwa w sprawie śmierci w Pardeshi i Chhattisgarh, obozach planowania rodziny prowadzonych przez rząd – powiedział minister zdrowia Amar Agarwal.

Antybiotyki były podawane podczas masowej sterylizacji, która odbyła się tydzień temu w tzw. obozie sterylizacyjnym w jednej z wiosek stanu Ćhattisgarh, w środkowych Indiach. 83 kobiety, mieszkanki wsi w wieku do 32 lat, przeszły przymusowy zabieg, a następnie zostały tego samego dnia odesłane do domu. Wiele kobiet poczuło się źle, więc zostały przewiezione do szpitali w Bilaspur w stanie Ćhattisgarh. Do środy rano zmarło 13 z nich, a kilkadziesiąt nadal ma powikłania.

Dane te uwydatniają niebezpieczeństwo największego na świecie programu chirurgicznej antykoncepcji. Sterylizacja jest bowiem częścią państwowego programu ograniczenia urodzeń w drugim co do liczby ludności kraju świata.

Rząd Indii zaniepokojony powszechną biedą gwałtownie rosnącej populacji, która liczy 1,3 mld, przeprowadza miliony takich sterylizacji - zarówno kobiet, jak i mężczyzn - pisze agencja Associated Press. Przytłaczająca większość pacjentów to biedne kobiety, które zazwyczaj otrzymują za zgodę na zabieg sumę o równowartości nieprzekraczającej 20 dolarów, co stanowi przeciętny tygodniowy zarobek ubogich. AP przypomina, że ok. 180 mln obywateli wciąż żyje za równowartość 1,25 dolara dziennie.

...

Koszmar ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:50, 02 Gru 2014    Temat postu:

Indie: 30 lat po katastrofie w Bhopalu ludzie wciąż cierpią

W nocy z 2 na 3 grudnia 1984 r. chmura gazu z fabryki Union Carbide w Bhopalu, w Indiach, zabiła ok. 5 tys. ludzi. Wkrótce zmarło kolejne 15 tys., a setki tysięcy wciąż choruje. Zdaniem organizacji pozarządowych wypłacone odszkodowania są za niskie.

Zbiornik E610, w którym składowano zabójczy izocyjanian metylu, leży w wysokiej trawie. Cała instalacja bhopalskiej fabryki chemicznej tonie w bujnej roślinności. Wdziera się do opuszczonych budynków i wije wokół rdzewiejących konstrukcji. - Proszę nie podchodzić za blisko, tu wszystko jest skażone - przestrzega strażnik. - Teren został oczyszczony? Proszę nie żartować - potrząsa głową.

Amerykańska firma Union Carbide, do której należała fabryka w 1984 r., kiedy doszło do jednej z największych katastrof przemysłowych w historii, twierdziła, że zanieczyszczenia zostały usunięte. Wielkie sprzątanie w 1998 r. miała zakończyć firma, która przejęła tereny fabryki. Jeszcze w 2009 r. ówczesny minister środowiska Jairam Ramesh podczas wizyty w Bhopalu, trzymając garść ziemi, powiedział zebranym: „Patrzcie, trzymam to i jeszcze żyję”.

- Jeszcze przed katastrofą teren był skażony, składowano tu wszystkie odpady, bo tak było taniej. Wszystko poszło w wody gruntowe. Sprzątanie po wybuchu było fikcją. Tyle niezależnych raportów zostało już opublikowanych. Zresztą wystarczy spojrzeć na naszych pacjentów - mówi Rachna Dhingra z kliniki Sambhavna. Klinika leży w samym środku slumsów JP Nagar, które od fabryki dzieli zaledwie ulica. - My już nie leczymy tylko bezpośrednich ofiar katastrofy. My leczymy ich dzieci. A teraz jeszcze trzecie pokolenie - dodaje Dhingra i wskazuje na kilkuletnie dzieci w poczekalni. Z badań Sambhavny wśród mieszkańców JP Nagar wynika, że jedno dziecko na dwadzieścia pięć urodzeń ma wady genetyczne, co jest dziesięć razy wyższym wskaźnikiem niż średnia krajowa.

W tej samej okolicy Rashida Bee prowadzi centrum rehabilitacji dzieci. - Wady genetyczne widać gołym okiem. Dzieci mają trudności z poruszaniem się, wiele cierpi na porażenie mózgowe. Są też opóźnione w rozwoju umysłowym - tłumaczy Dhingra.

Przyznaje, że trzydzieści lat temu nawet nie wiedziała, iż obok jej domu stoi groźna fabryka chemiczna. - Tamtej nocy obudziły mnie kaszlące dzieci w drugim pokoju. Otworzyłam drzwi, żeby wpuścić powietrze, a do środka wsączył się biały dym - opowiada, dodając, że zdziwił ją zapach palonych papryczek chili. W Bhopalu czasami pali się w ogniskach chili, żeby odpędzić złe duchy. - Nikt nie wiedział, co się dzieje, wszyscy zaczęli uciekać - mówi. Mieszkańcy JP Nagar uciekali na oślep - uwolniony izocyjanian metylu u ludzi najpierw atakuje oczy, a potem drogi oddechowe. Dostaje się do pęcherzyków płucnych, które pękają i człowiek dusi się własną krwią.

- Na ulicach był chaos. Martwi ludzie leżeli wszędzie - opowiada Abdul Jabbar, który tamtej nocy organizował pomoc, najpierw w miejskim szpitalu. - Lekarze mieli pełne ręce roboty, ale sami nie wiedzieli, co się dzieje. Potem poszliśmy szukać żywych na ulicach; zajmowałem się tym kilka dni.

Jabbar był wolontariuszem, bo, jak mówi, nie było zorganizowanej akcji ratowniczej. Syreny w fabryce wbrew procedurom szybko umilkły. - Dopiero potem dowiedzieliśmy się, że to nie był nieszczęśliwy wypadek, ale coś, co musiało się tam wydarzyć - dodaje.

Już trzy lata wcześniej, w 1981 r., zaczęło dochodzić do wypadków. Najpierw zginął pracownik, rok później w dwóch wypadkach łącznie 42 osoby nawdychały się fosgenu i trafiły do szpitala. Kilku inżynierów zostało poparzonych. - O tym wszystkim wiedział zarząd amerykańskiego Union Carbide, zachodni eksperci ostrzegali przed zagrożeniem - mówi Satinath Sarangi, założyciel kliniki Sambhava. - Władze też o tym wiedziały, ale przecież trzeba chronić zagranicznego inwestora dającego miejsca pracy w Bhopalu - podkreśla.

Jedna z teorii tłumaczących przyczyny katastrofy mówi o niedostatecznym chłodzeniu zbiornika E610 z izocyjanianem. Było ustawione na 20 st. C, zamiast na 4,5 st. C. Miało to obniżyć koszty funkcjonowania fabryki. Woda ze skorodowanych przewodów dostała się do zbiornika i nastąpił wybuch. Z kolei firma Union Carbide i za nią Dow Chemicals, który ją przejął, uważają, że do wybuchu doszło za sprawą sabotażu niezadowolonego pracownika.

W 1989 r. podpisano ugodę między rządem Indii a Union Carbide. Firma miała zapłacić 470 mln dol. - Kwota jest skandalicznie zaniżona, przecież na początku nasz rząd oszacował odszkodowania na 3,3 mld dol. Warunkiem ugody było zrezygnowanie z postawienia zarzutów kryminalnych amerykańskiemu zarządowi, dlatego przed negocjacjami Indie specjalną ustawą zagwarantowały sobie wyłączność na reprezentowanie ofiar - tłumaczy Sarangi.

Szef firmy Warren Anderson został nawet na chwilę zatrzymany w Indiach, ale szybko go zwolniono. Zdaniem Sarangiego rząd nie chciał zniechęcić innych zagranicznych firm przed inwestowaniem w Indiach. - Tak wysokie odszkodowanie oznaczałoby, że w takim kraju jak Indie trzeba się liczyć z zasadami bezpieczeństwa - podkreśla Dhingra. Jak dodaje, ta sama firma wypłacała indywidualne milionowe odszkodowania w USA, a ofiara katastrofy w Bhopalu mogła liczyć średnio na kilkaset dolarów.

- Przede wszystkim od samego początku zaniżano liczbę ofiar - uważa Jabbar, którego organizacja niemal od początku katastrofy walczy o sprawiedliwość dla ofiar. Pierwsze oficjalne dane ledwo przekroczyły 2 tys. osób. Po wielu latach ustalono, że w dniu wybuchu zmarło ok. 5 tys., a w kolejnych tygodniach - 15 tys. osób. - Ale liczba osób bezpośrednio dotkniętych katastrofą, które potem długo umierały i teraz umierają, może sięgać pół miliona - ocenia Jabbar.

...

Dzieki demokracji mozna o tym mowic analizowac to jest zaleta tego kraju .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:02, 03 Gru 2014    Temat postu:

Indie: Brutalne zaczepki w autobusie. Odważna reakcja studentek

Dwie studentki w Indiach stały się obiektem drwin, a następnie brutalnych zaczepek ze strony trzech mężczyzn, którzy wsiedli za nimi do autobusu. Żaden ze współpasażerów nie pospieszył z pomocą, siostry więc wzięły sprawy we własne ręce – dosłownie.

Policja zadziałała w tym przypadku szybko i zdecydowanie: trzech młodych mężczyzn pozostanie w areszcie co najmniej do chwili zakończenia postępowania.

...

Brawo ! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:36, 04 Gru 2014    Temat postu:

Skandal w Indiach. Podczas sterylizacji kobiet używał rowerowej pompki

W Indiach wybuchł kolejny skandal związany z masową sterylizacja kobiet. Okazało się, że jeden z lekarzy podczas wykonywania zabiegów posługiwał się... rowerową pompką. Chirurg zoperował w ten sposób co najmniej 56 kobiet.

Klinika, w której operowano w ten nietypowy sposób kobiety, znajduje się w Barnapal w stanie Orisa. Władze stanu już zawiesiły lekarza, który używał pompki rowerowej. Wszczęły też oficjalne dochodzenie.

Po co lekarzowi była pompka rowerowa? Jak tłumaczy CNN dr Naresh Trehan, szef szpitala Medanta w New Delhi, podczas zabiegu sterylizacji należy wytworzyć w jamie otrzewnej kobiety odmę otrzewnową - napompować ją, by umożliwić wprowadzenie tam narzędzi chirurgicznych i bezpieczne przeprowadzenie zabiegu. Do tego celu używa się specjalnego urządzenia - insuflatora.

Urządzenie to, w którym zazwyczaj wykorzystuje się dwutlenek węgla, pozwala lekarzowi mierzyć i regulować ciśnienie w jamie otrzewnej.

- Jeśli użyjesz do tego zabiegu pompki rowerowej, to nie masz pojęcia, ile powietrza wpompowałeś i jakie ciśnienie panuje w jamie otrzewnej. To może skończyć się tragicznie, otrzewna może pęknąć - tłumaczy CNN dr Naresh Trehan.

Władze stanu Orisa twierdzą, że klinika, w której przeprowadzono zabiegi z użyciem nietypowego dla medycyny narzędzia, otrzymała insuflator. Jednak jeden z urzędników pracujących w służbie medycznej wyjaśnił CNN, że urządzenie to zaginęło. To dlatego lekarz korzystał z pompki rowerowej.

Anonimowi przedstawiciele służb medycznych twierdzą, że to co wydarzyło się w klinice w Barnapal nie jest odosobnionym przypadkiem. Lekarze mają nagminnie korzystać z narzędzi, które nie mają nic wspólnego z medycznymi standardami. Pompki rowerowe, to tylko wierzchołek góry lodowej.

Zabiegi sterylizacyjne są regularnie organizowane w wielu stanach Indii w ramach krajowego programu, zgodnie z którym chętne kobiety otrzymują po 1400 rupii, czyli ok. 20 euro. Aby zachęcić je do tych zabiegów lokalne władze w niektórych stanach oferują parom samochody lub sprzęt AGD.

Władze organizują mobilne kliniki, które wykonują zabiegi sterylizacji w całym kraju. Warunki jakie w nich panują są jednak opłakane. Używa się w nich brudnych narzędzi, przeterminowanych leków.

W połowie listopada w stanie Ćhattisgarh zmarło 12 z ponad 80 kobiet, które poddano sterylizacji w jednej z klinik. Ponad 50 z nich z powikłaniami trafiło do szpitali.

Na szczęście, żadna z pacjentek, przy których sterylizacji używano pompki rowerowej, nie potrzebowała pomocy medycznej po tym zabiegu.

...

Przypominam ze sterylizacja to odrzucenie plodnosci ktora jest od Boga . Grzech ciezki . WLADZE ZA TO ODPOWIEDZA !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:26, 19 Gru 2014    Temat postu:

Gdy gasną światła, zaczyna się dramat
Natalia Zbierska-Palma

Po protestach władze zaostrzyły kary za gwałt -

Piękne kolorowe stroje, idealnie ułożone włosy, makijaż podkreślający urodę, dużo tańca i radości, a do tego uwielbienie mężczyzn. Taki obraz kobiet wyłania się z bollywoodzkich filmów. Ale gdy gasną światła, rozpoczyna się dramat tysięcy induskich kobiet.

Według statystyk średnio co dwadzieścia minut dochodzi w Indiach do gwałtu. Oprawcy najczęściej pozostają wolni. Bo istnieje społeczne przyzwolenie na takie zachowanie, a nie ma przyzwolenia na "niemoralne" zachowanie kobiet. Doktor Natasza Kosakowska-Berezecka, psycholożka międzynarodowa z Uniwersytetu Gdańskiego, zauważa, że "w społeczności hinduskiej kobiety często traktowane są jako obywatele gorszej kategorii i w związku z tym, mogą być w mniejszym stopniu uprawnione są do szacunku społecznego i władzy. W rezultacie gwałt na kobiecie, w osobistym mniemaniu gwałciciela, nie jest zbrodnią". Aktorka Anna Dereszowska, która pojechała do Indii z ekipą filmową, czego rezultatem jest dokument "Trzy na godzinę", zaznacza, że choć wielu jej znajomych uważa Indie za raj na Ziemi, ona sama postrzega ten kraj inaczej. Obecnie trzymałaby się od niego z daleka. – Jeśli rząd (indyjski – red.) nie znajdzie żadnego rozwiązania, to jest to tykająca bomba zegarowa – zauważa.

Przerażające statystyki

NCRB (agencja rządowa zajmująca się gromadzeniem i analizowaniem danych dotyczących przestępstw w Indiach) opublikowała w lipcu tego roku raport, z którego wynika, że każdego dnia w Indiach gwałcone są 93 kobiety. Obserwuje się także wzrost liczby zgłaszanych przestępstw seksualnych: w 2012 roku zgłoszono prawie 25 tys. gwałtów, rok później prawie 34 tys. Są jednak badania sugerujące, że na jedną zgłoszoną sprawę przypada aż 50 niezgłoszonych przypadków. Ofiary najczęściej są w wieku od 18 do 30 lat, a drugą grupę wiekową stanowi młodzież w wieku 14-18 lat. Statystyki wskazują także, że oprawca najczęściej nie jest obcą osobą. Indie zajmują także jedną z najniższych pozycji w rankingach mierzących równość płci na świecie.

Doktor Renata Czekalska, orientalistka z Uniwersytetu Jagiellońskiego, przestrzega jednak przed zbytnim przywiązywaniu się do statystyk. Wylicza, że biorąc pod uwagę liczbę mieszkańców, okaże się, że statystyczna Polka znajduje się w ponad dwukrotnie większym niebezpieczeństwie niż statystyczna Induska.

Wzrost liczby gwałtów ujętych w statystykach na przestrzeni ostatnich lat jest w sporej mierze efektem wzrostu świadomości ofiar, które częściej zgłaszają się na policję. Ofiary nadal jednak zbyt często spotykają się tam z niezrozumieniem. Powszechnie znane są praktyki policjantów, którzy odmawiają przyjęcia zgłoszenia gwałtu (o ile nie dostaną łapówki) lub przyjmują zeznanie, a następnie je fałszują. Zdarza się, że ofiara jest na komisariacie ponownie gwałcona. – Kobiety są przymuszane do składania fałszywych zeznań, do składania podpisu na białej kartce. Policja nie robi nic, jeśli kobieta pochodzi z najniższej kasty, a to one najczęściej padają ofiarami gwałtu – przekazuje swoje spostrzeżenia Dereszowska.

Aktorka wspomina także sprawę, która miała miejsce podczas jej pobytu w Indiach. Gazety donosiły o powieszonych (a uprzednio zgwałconych) nastolatkach, jednym z podejrzanych był policjant. – Sprawie próbowano ukręcić łeb, nie wszyscy oskarżeni ponieśli karę. Trzeba sporo szczęścia, żeby trafić na funkcjonariusza, który zrobi cokolwiek w obronie kobiety z niższej kasty – mówi. W ubiegłym miesiącu o sprawie ponownie zrobiło się głośno. Centralne Biuro Śledcze uznało, że zbiorowego gwałtu nie było, a nastolatki popełniły samobójstwo. Raport CBI nie przekonuje jednak obrońców praw kobiet, wiele wskazuje więc na to, że prawdy nigdy nie poznamy.

Dr Czekalska zwraca uwagę, że wraz z rozwojem cywilizacyjnym zgłaszanych jest coraz więcej gwałtów, dzięki czemu dysponujemy pełniejszymi statystykami. Na obraz sprawy wpływają także media informujące o wszystkich drastycznych przypadkach. – Wydaje mi się, że media indyjskie, idąc za silnym społecznym głosem potępiającym zarówno gwałcicieli, jak i złą reputację, jaką ich czyny przynoszą całemu narodowi, niezwykle skwapliwie ukazują popełniane gwałty w pełnej ich drastyczności, zawsze w ostrym świetle – zauważa dr Czekalska.

Sprawa Damini

W grudniu 2012 roku świat obiegła historia 23-letniej Damini. Studentka z Delhi po wyjściu z kina, do którego wybrała się ze znajomym, została pobita, zgwałcona, a następnie wyrzucona na ulicę i przejechana autem. Pomimo dramatycznej walki lekarzy, dziewczyna zmarła. Teraz sprawcy, najpierw uznani za winnych, domagają się uniewinnienia.

Ich adwokat tłumaczy, że Damini była sama sobie winna, bo włóczyła się po nocy z chłopakiem (a lepiej by było, gdyby poszła do kina z ciotką), jej zachowanie było niemoralne, a rodzice powinni się za nią wstydzić. Z prawnikiem podczas pobytu w Indiach spotkała się Anna Dereszowska. – Trudno jest opowiedzieć o tym człowieku. Wystarczy zerknąć na jego twarz, oczy – one mówią naprawdę wszystko – mówi. – To człowiek cyniczny, bez skrupułów, który wymyślił całą teorię spiskową, że to zgwałcone dziewczyny i ich rodziny czerpią korzyści z tego, że córki są zhańbione, bo dostają wsparcie od państwa, czasem mieszkanie i mają z tego korzyści finansowe – opowiada. Dereszowska ze zdumieniem wspomina, że prawnik przyznał się, że gdyby jego córka spotykała się z chłopakiem przed ślubem, to zorganizowałby spotkanie rodzinne, na którym oblałby córkę benzyną i podpalił. – Trudno zrozumieć tę mentalność, ale widząc jego zachowanie mam wrażenie, że byłby do tego zdolny – wspomina aktorka.

Warto zauważyć, że to jeden z najbardziej wziętych prawników, mający nieposzlakowaną opinię, który bardzo intensywnie udziela się publicznie, jest autorem kilku książek m.in. na temat Damini. Pisze w niej, że sprawa została fałszywie przedstawiona przez media, a dziewczyna została zamordowana w szpitalu przez lekarzy, bo "ktoś" (nie do końca precyzuje kto) uznał, że społeczeństwo potrzebuje przykładu, sztandaru, który uzasadniałby zmiany w prawie dotyczącym przemocy wobec kobiet.

Adwokat nie jest odosobniony w swojej opinii. W 2011 roku w mediach zrobiło się głośno o wypowiedzi ówczesnego szefa delhijskiej policji, który stwierdził, że policjanci nie mogą brać odpowiedzialności za bezpieczeństwo kobiet, które przebywają w nocy na ulicy. W kwietniu 2012 roku dziennikarze nagrali ukrytą kamerą wypowiedzi 30 funkcjonariuszy, którzy rozmawiając o gwałtach obwiniali kobiety, mówiąc m.in. że jeśli nie ubierają się przyzwoicie, to pociąg seksualny jest naturalny. Co ciekawe, tego typu opinie bywają także wygłaszane z ust kobiet. Wojewoda Delhi Sheila Dikshit uznała, że 23-letnia studentka zachowała się w sposób "awanturniczy", przebywając o tak późnej porze na ulicy. Była 21.30.

Protesty i zmiana prawa

Sprawa Damini wywołała silne oburzenie w Indiach. Na ulice wyszły tłumy ludzi protestujących przeciwko dyskryminacji kobiet i domagających się zaostrzenia kar za przemoc. Pacyfikowane przez policję protesty przerodziły się w zamieszki, w których śmierć poniósł jeden funkcjonariusz.

Postawione pod ścianą władze zdecydowały o wprowadzeniu kary śmierci za gwałt (rzadko jednak orzekanej). Wprowadzono także przepisy pozwalające na szybsze rozpatrywanie spraw, w których padł zarzut gwałtu. Kobiety mają mieć też teraz wyższy komfort psychiczny i fizyczny podczas badań medycznych (do niedawna obowiązywał tzw. test dwóch palców).

Zmienione prawo definiujące na nowo gwałt, stwierdzające, że jest nim każdy akt seksualny, na który jedna ze stron nie wyraziła zgody, nadal jednak nie obejmuje wszystkich aspektów sprawy. W prawie nie istnieje na przykład definicja gwałtu małżeńskiego, o co wnioskowały organizacje domagające się zaostrzenia kar.

Wiele spraw jest też umarzanych. I choć zwiększa się liczba kobiet zgłaszających gwałt, wiele z nich wciąż obawia się ostracyzmu. W styczniu tego roku sprawcy gwałtu na 12-letniej dziewczynce, której rodzice poszli na policję, postanowili się zemścić. Wrócili i żywcem spalili nastolatkę. Wiele kobiet w obawie przez tym, co powie rodzina, w ogóle nie chce iść na policję. Sytuacja wygląda nieco lepiej w większych miastach, ale tych mniejszych miasteczkach i wsiach prawne uregulowania nie mają często zastosowania, a ofiary często nie mają nawet świadomości co do ich istnienia.

Doktor Czekalska zauważa jednak, że - jak informuje indyjska prasa - wykrywalność gwałtów wynosi w Indiach aż 25 procent, co przewyższa wykrywalność tego typu przestępstw w Wielkiej Brytanii (7 proc.), czy Szwecji (10 proc.).

Dlaczego Induski tak często padają ofiarami przemocy?

Jak mówi w rozmowie z Onetem dr Kosakowska-Berezecka, na sposób postrzegania kobiet w Indiach ma wpływ kilka cech charakteryzujących kulturę tego kraju. Wśród nich wymienia wychowanie w grupach, które powoduje, że to rodzina ma największy wpływ na życie człowieka, czego dowodem jest m.in. stosunkowo częste zjawisko zawierania małżeństw aranżowanych przez rodziców.

Innym powodem jest tradycyjne organizowanie społeczeństwa według porządku patriarchalnego, w którym rola kobiety jest podrzędna. Nadal, choć mamy XXI w., silne są zasady zawarte w "Manusmriti", tj. największym zbiorze praw powstałym ok. II w. p.n.e. - "Mąż jest prawdą, żona wiernością; mąż jest umysłem, a żona mową; dlatego, tam gdzie jest mąż, tam jest i żona". "Nawet ten pozbawiony zalet, rozwiązły i źle się prowadzący, winien być zawsze traktowany z szacunkiem przez oddaną żonę, jak bóg" – doktor Kosakowska-Berezecka przytacza dwa fragmenty wskazujące pozycję kobiety w rodzinie.

Doktor Czekalska zauważa, że kobiety w Indiach po pierwsze traktowane są jako niewolnicza siła robocza. – Kobiety pracujące ciężko fizycznie (bez użycia narzędzi) widzimy nie tylko w polu, ale przy budowie autostrad, linii kolejowych itd. – mówi. Dodaje, że zarobione pieniądze najczęściej oddają ojcom, braciom lub mężowi, a pod koniec życia synom. Wiąże się to z opacznym rozumieniem opieki nad kobietą, o której pisano już w kodeksie "Manu", a która obecnie przerodziła się w ubezwłasnowolnienie. – Po drugie, rolą kobiety jest zapewnienie mężowi męskiego potomka oraz dbanie o domowe gospodarstwa – dodaje. – Z całą pewnością ma ona (kobieta – red.) zatem do spełnienia bardzo ważną, i chyba nawet nie jedną, rolę – mówi.

Anna Dereszowska wspomina popularne w Indiach powiedzenie "wychowywać córkę, to jak podlewać pole sąsiada". Córka stanowi dla rodziny istotny wydatek finansowy, jest ciężarem, stąd jej pozycja w społeczeństwie nie jest wysoka. Ciągle dominuje także pogląd, że to kobiet ma się poświęcić rodzinie, co wyraża się m.in. w tym, że najpierw podaje posiłek mężowi, potem dzieciom, a na końcu ona może zjeść to, co zostało.

Doktor Kosakowska-Berezecka przytacza dane z badania przeprowadzonego przez Centralny Urząd Statystyczny w Indiach, według którego istnieje zjawisko tzw. niewidzialnej pracy kobiet. - Zgodnie z tym raportem kobiety śpią dwie godziny krócej niż mężczyźni i mają jedynie pięć minut odpoczynku w ciągu dnia (mężczyźni dwie godziny) i dziesięć razy więcej czasu poświęcają obowiązkom domowym. Sytuacja ta dotyczy również rodzin, w których to kobiety pracują również zawodowo w pełnym wymiarze godzin – informuje Kosakowska-Berezecka.

- Przy czym, należy uczynić w tym miejscu zastrzeżenie, że tak jak wszelkie generalizacje, również i te dotyczące sytuacji kobiety w Indiach, weryfikuje życie. Nie brak tam bowiem rodzin, w których córki są kochane i traktowane co najmniej na równi z synami, a żony i matki – jak również istniejące przecież w indyjskim społeczeństwie kobiety niezamężne i nieposiadające dzieci – często bywają niezależne zarówno w poglądach jak i w działaniu – mówi doktor Renata Czekalska.

Orientalistka przypomina o spotykanym poglądzie zgodnie, z którym największymi wrogami indyjskich kobiet są same kobiety. – Są przeświadczone o tym, że jedynym żeńskim powołaniem jest służenie mężowi (i jego rodzinie!) oraz rodzenie synów. Odmawiają swoim córkom i wnuczkom prawa do edukacji, do podejmowania jakichkolwiek prób zmiany własnego losu – mówi.

Selektywna aborcja jednym z powodów dużej liczby gwałtów?

Zakorzeniona w kulturze praktyka usuwania żeńskich płodów doprowadziła do znaczącego deficytu liczby kobiet w Indiach, co może być jednym z powodów wzrostu handlu ludźmi i przemocy seksualnej. Obecnie na tysiąc mężczyzn w Indiach przypada 834 kobiet. 50 lat temu proporcje były praktycznie wyrównane.

Selektywna aborcja jest zjawiskiem częstym, a wiąże się m.in. z problemem wydania w przyszłości córki za mąż. Jak podkreśla dr Kosakowska-Berezecka, dla wielu rodzin to duży wydatek wynikający z konieczności posiadania przez kobietę odpowiedniego posagu. Istnieje także obawa o wyginięcie rodu, stąd informacja o żeńskim płodzie traktowana jest jako zagrożenie dla rodziny. Anna Dereszowska przypomina, że w prawie istnieje zakaz ujawniania płci płodu, ale wystarczy odpowiednia łapówka i lekarze omijają zasady.

- To generuje agresję, ponieważ mężczyźni nie są w stanie znaleźć partnerki. Na wsiach bywa, że jedna kobieta jest przymuszana do stosunków seksualnych z wieloma mężczyznami z rodziny. Zdarza się, że mężczyzna sprowadza do domu żonę, która jest jednocześnie kochanką dla brata, wujka, kuzyna. Kobieta ta często mówi innym dialektem, jest kompletnie odcięta od społeczeństwa i spełnia rolę seksualnej niewolnicy – mówi Dereszowska. – Taki stan powoduje zachwianie struktur społecznych, bo one wciąż opierają się na tradycyjnej rodzinie wielopokoleniowej. A gdy brak kandydatek na żony, trudno wówczas zapewnić trwałość jakiemukolwiek rodowi – potwierdza dr Czekalska.

"Jestem szczęśliwa i dumna, bo uda się pomóc tym dziewczynom"

Anna Dereszowska z dumą, ale też i ulgą opowiada, że w wyniku reportażu, który nakręciła, znalazł się polski lekarz ginekolog, który podczas swojej prywatnej, turystycznej podróży do Indii, będzie badać skrzywdzone dziewczyny. Jeśli będzie potrzeba, to ekipa i on będą się starać o to, by ofiary przyjechały do Polski na leczenie. – Dlatego było warto – mówi.

- Indie mają poważny problem ze zderzeniem ich kultury z tym, co przyszło z Zachodu. Kobiety chcą być na równi z mężczyznami, chcą pracować, co mężczyznom jest trudno zrozumieć. W małych wsiach mężczyźni nie przywykli do widoku kobiety w krótkiej spódnicy czy w bluzce odsłaniającej ramiona, są zdezorientowani – mówi Dereszowska. – Ich frustracją i dezorientacją nie można jednak tłumaczyć ich brutalnego zachowania – zaznacza.

Doktor Berezecka nadzieję na poprawę losu induskich kobiet widzi w szerokiej kampanii społecznej, która będzie promować równość płci i wzmacniać pozycję kobiet. - Podzielenie się władzą z kobietami sprawi, że rzadziej będą ofiarami przemocy fizycznej i seksualnej, bo będą mogły współtworzyć prawa i ustawy przeciwdziałające przemocy seksualnej i fizycznej ze względu na płeć, a następnie je egzekwować – dodaje. – Trzeba pamiętać, że Indie to jedna z najpotężniejszych światowych gospodarek. Kobiety chcą tam się uczyć, pracować zawodowo. Nie można ich zmuszać do tego, by tkwiły w tym patriarchalnym układzie – mówi Dereszowska.

Zauważa, że po gwałcie na Damini o problemie z agresją seksualną wobec kobiet było przez jakiś czas głośno, a teraz znowu mówi się o tym mniej. Dereszowska ma nadzieję, że temat znów powróci w światowej dyskusji, bo będąc na miejscu wyraźnie widziała, że to poważny problem. – Tam codziennie czyta się w gazetach o kilku takich sprawach – zauważa. – Indie muszą liczyć się z głosem potępienia. To jest oczywiście niezwykle długa droga, ale wydaje się, że władze próbują coś robić. Wygląda na to, że wobec tej presji starają się – twierdzi.

Jak bezpiecznie podróżować

Dramat Damini nie był ostatnim, o którym usłyszał świat. Rzesza następnych kobiet przeżywa swój dramat, a ofiarami ataków stały się także turystyki. Jedną z nich była 33-letnia Polka podróżująca z dwuletnią córką. Kobieta została najpierw odurzona, a potem zgwałcona przez taksówkarza. Anna Dereszowska zauważa, że choć dość dużo podróżuje, to teraz, z perspektywy, którą posiada po nagraniu dokumentu, nie wybrałaby się do Indii z prywatną wizytą. – A już z całą pewnością nie puściłabym tam mojej córki – zapewnia.

Podróżniczka Julia Raczko, autorka bloga whereisjuli.com, która ma na koncie kilkumiesięczną, samotną podróż dookoła świata, zauważa, że "w życiu najważniejszy jest zdrowy rozsądek, także w podróży, a szczególnie w tej samotnej, gdy jest się kobietą. Rozsądek trzeba spakować w nadmiarze, nigdy go za wiele", ostrzega. Raczko zauważa, że czasem warto zobaczyć mniej, ale nie wpaść dzięki temu w tarapaty. – Nie można być zbyt pewnym siebie, ale z drugiej strony trzeba być pewnym siebie i chodzić z podniesioną głową. Gdy gdzieś przebiegamy, chowamy się za zakrętem, wstydzimy się, to od razu stajemy się potencjalną ofiarą – radzi.

- Trzeba pamiętać, że w biednych krajach, zawsze będzie bardziej niebezpiecznie, bo turysta z Zachodu to po prostu pieniądze. Do tego dochodzą różnice kulturowe i religijne, a tych w takich krajach jak Indie nie brakuje. Gdy w kraju, w którym kobiety nie pokazują ciała, na ulicy pojawia się taka, która pokazuje - i nie mówię tutaj o wyzywających miniówkach, tylko od zwyczajnych dla nas szortach i podkoszulku - to automatycznie staje się największą atrakcją – dodaje.

Raczko radzi, by spróbować dostosować się do miejsca, które zwiedzamy, tak by nie rzucać się w oczy. Sama wspomina, że przed podróżą obcięła włosy, wiedząc, że jako długowłosa blondynka przyciągałaby uwagę. Podróżniczka włożyła także zdjęcie szwagra do portfela, a na palec założyła obrączkę. Oprócz tego w torebce nosiła gaz pieprzowy, a przed podróżą pracowała nad kondycją.

- W samotnej podróży nigdy nie wolno przyznawać się przed nieznajomymi, że podróżuje się samemu. To oraz wspomniany zdrowy rozsądek i pewność siebie, roztaczają nad nami parasol ochronny. I trzeba też ufać naszej kobiecej intuicji - jeśli podpowiada, że coś może pójść nie tak, zrezygnujmy, bo najważniejsze to wrócić do domu całą i zdrową – kończy.

...

Niestety lud ciagle tam dziki . Brak wychowania Kosciola .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:11, 24 Gru 2014    Temat postu:

Indie: ekstremiści z Bodo zamordowali ok. 50 muzułmanów

Ekstremiści zaatakowali rolników -
W północno-wschodniej części indyjskiego stanu Asam wprowadzono godzinę policyjną w reakcji na zamordowanie ok. 50 muzułmanów przez - jak się podejrzewa - ekstremistów z plemienia Bodo. - Nie oszczędzali kobiet i dzieci - powiedział mediom jeden z policjantów pracujących na miejscu masakry.

Napastnicy - najprawdopodobniej członkowie zdelegalizowanego ruchu Narodowy Demokratyczny Front Bodolandu - zaatakowali wczoraj, prawie równocześnie w kilku miejscach, strzelając do wieśniaków z broni automatycznej. - Nie oszczędzali kobiet i dzieci - powiedział mediom jeden z policjantów.

W rejonie, w którym doszło do ataków, wprowadzono godzinę policyjną od zmierzchu do świtu. Wojsko zostało tam postawione w stan gotowości.

W Asamie często dochodzi do starć między członkami plemienia Bodo a muzułmańskimi osadnikami, których większość przybyła z ówczesnego Pakistanu Wschodniego (dzisiejszy Bangladesz).

Bodo oskarżają muzułmanów o to, że nielegalnie przekraczają granicę bangladesko-indyjską i bezprawnie zajmują górskie obszary

...

Czyli mord ekonomiczny . Tu nie chodzi o religie ... Czy naprawde dzieje im sie krzywda ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:11, 19 Sty 2015    Temat postu:

Indie: ojciec chciał pochować żywcem swoją 9-letnią córkę

Indie: Ojciec chciał pochować żywcem swoją 9-letnią córkę - twitter.com/Rita_Banerji

Mężczyzna, który próbował zamordować swoją 9-letnią córkę, został aresztowany przez policję w indyjskim stanie Tripura - informuje serwis "India Today".

Abul Hussain został zatrzymany podczas próby pogrzebania córki na podwórku własnego domu. Dziewczynka miała związane ręce i zaklejone taśmą usta. Całą sytuację obserwował sąsiad, który natychmiast zawiadomił policję.

Ojciec tłumaczył funkcjonariuszom, że chciał zakopać 9-latkę, bo "jej nie lubił". Teraz w areszcie oczekuje na proces. Dziewczynka z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala.

Man tried to bury his 9-year-old daughter alive in #India [link widoczny dla zalogowanych] #Misogyny #Gendercide pic.twitter.com/rj2guUUMdN
— Rita Banerji (@Rita_Banerji) January 19, 2015

...

Dzicy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:51, 02 Lut 2015    Temat postu:

Co godzinę w Indiach znika jedenaścioro dzieci. Trafiają na sprzedaż

Co godzinę w Indiach znika jedenaścioro dzieci - wynika z raportu indyjskiej organizacji Bachpan Bachao Andolan. Niemal 40 procent z nich nie zostaje odnaleziona. Dostają się w ręce gangów, które sprzedają je agentom, zmuszającym dzieci do prostytucji, nielegalnej pracy i niewolniczego życia.

Choć policja prowadzi akcje przeciwko porywaczom, zdaniem działaczy pozarządowych robi to nieefektywnie.

Jedną z niewielu udanych akcji policja przeprowadziła w mieście Hajdarabad na południu Indii. Podczas kontroli jednego z zakładów pracy uratowano 120 dzieci. Wśród nich były sześciolatki. Niektóre z nich były chore i wychudzone, niemal wszystkie zaś przerażone i wystraszone.

Uratowane dzieci opowiadały o 16-godzinnym dniu pracy, do której były zmuszane. Stosowano wobec nich przemoc, a jeśli sprzeciwiały się poleceniom zwierzchników, głodzono je.

Jak wyjaśniła policja z Hajdarabadu, dzieci przetrzymywano w obskurnych pomieszczeniach bez wentylacji. Wiele z nich pochodzi ze stanu Bihar, położonego na północy kraju. W zeszłym roku ich rodzice za 100-200 dolarów sprzedali je handlarzom niewolników.

...

Niestety strasznie zacofane sa tam jeszcze obszary nie tyle terenu co swiadomosci .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:53, 06 Lut 2015    Temat postu:

Indie: groźni gwałciciele poszukiwani przez internautów

Indie: groźni gwałciciele poszukiwani przez internautów - twitter.com/sunita_krishnan

Sześciu gwałcicieli zostało nagranych telefonami komórkowymi podczas ataku na dwie kobiety w indyjskim Hajdarabadzie. Niektórzy uśmiechają się i nic nie robią sobie z tego, że są filmowani - informuje portal ndtv.com.

Filmy, które pochodzą sprzed pół roku, odkryła dziennikarka i aktywistka Sunitha Krishnan. Kobieta udostępniła je na Youtube z apelem o identyfikację gwałcicieli. Zostały jednak usunięte za naruszenie regulaminu portalu. Dlatego poprosiła męża o edycję filmów tak, aby chroniły ofiary i pokazały twarze oprawców. Do poszukiwań włączyli się internauci.

Sunitha Krishnan została zgwałcona przez ośmiu mężczyzn, gdy miała 15 lat. Od tego czasu współpracuje z organizacjami pozarządowymi zajmującymi się ofiarami napaści seksualnych w Indiach.

....

Niech scigaja .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:49, 17 Lut 2015    Temat postu:

Rodzina zmusiła ją do małżeństwa z mężczyzną, który wcześniej ją zgwałcił

Obywatelka Indii została zmuszona do ślubu z mężczyzną, który wcześniej ją zgwałcił. Gdyby tego nie zrobiła, cała rodzina zostałaby potępiona przez miejscową ludność - informuje "Time".

Kobieta z indyjskiego stanu Orissa wyszła za mąż za swojego oprawcę. Jej rodzina przyznaje, że nie miała wyboru. Gdyby odmówiła, najbliżsi okryliby się hańbą. Jak podaje BBC, ofiary napaści seksualnych są napiętnowane w Indiach.

Do ceremonii doszło w więzieniu, gdzie przebywał gwałciciel. Rodzina teraz rozważa wycofanie skargi przeciwko niemu. Panna młoda powiedziała BBC, że po okropnych przejściach liczy, że jej życie wreszcie się ułoży.

...

To u ludow dzikich niestety ,,norma" .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:13, 04 Mar 2015    Temat postu:

Sprawa głośnego gwałtu w Indiach. "Powinna być cicho i pozwolić na niego"
Małgorzata Gorol
3 marca 2015, 16:25
- Nie powinna była walczyć. Powinna być cicho i pozwolić na gwałt - uważa Mukesh Singh, jeden z czterech mężczyzn, którzy zostali skazani w Indiach na kary śmierci po tym, jak w 2012 r. zaatakowali 23-letnią studentkę. Dziewczyna zmarła po dwóch tygodniach w szpitalu. Brytyjska dokumentalistka Leslee Udwin nakręciła o tej głośnej sprawie film dla BBC, rozmawiała z Singhem oraz innymi skazanymi w Indiach za gwałty. Jak opisała, przed ich spotkaniem sądziła, iż pozna potwory. Ale było jeszcze gorzej - spotkała zwyczajnie wyglądających mężczyzn.

Ta historia zaczęła się 16 grudnia 2012 r. w Delhi. Jyoti Singh, studentka fizjoterapii, wracała z kolegą z kina. Było po godzinie 20, gdy para wsiadła do autobusu. To właśnie w pojeździe wydarzył się koszmar, który wstrząsnął potem całymi Indiami. 23-latkę i jej kolegę zaatakowała grupę sześciu napastników, wśród których jeden był niepełnoletni. Chłopaka pobili, dziewczynę zaczęli gwałcić. Ale i jej nie ominęły ciosy. Katowano ją m.in. metalowym prętem. Po wszystkim parę wyrzucono przy drodze. Studentka 13 dni walczyła o życie. Przewieziono ją nawet do szpitala w Singapurze. Obrażenia wewnętrzne były jednak zbyt poważne.

Oburzenie, jakie wybuchło po doniesieniach o ataku, sprawiło, że na ulice indyjskich miast wyszły tysiące ludzi. Jyoti stała się symbolem przemocy wobec kobiet w kraju. Domagano się surowych kar.

Ostatecznie we wrześniu 2013 r. czterech gwałcicieli usłyszało wyroki śmierci (w toku jest ich apelacja). Piąty już wtedy nie żył - został znaleziony powieszony w celi pół roku wcześniej. Z kolei niepełnoletni napastnik usłyszał karę trzech lata w zamkniętym zakładzie.

Porażająca sprawa zbiorowego gwałtu i masowe reakcje po niej zainspirowały producentkę z Wielkiej Brytanii, Leslee Udwin, do nakręcenia filmu dokumentalnego. Jak podaje BBC, które wyemituje cały materiał 8 marca, w Dzień Kobiet, powstawał on dwa lata. Udwin spotkała się w tym czasie z jednym ze skazanych ws. studentki - Mukeshem Singhem. To on był kierowcą busa, w którym doszło do ataku. Twierdzi, że cały czas siedział za kółkiem. Przeczą temu jednak oskarżenia prokuratury - on również miał brać udział w zbiorowym gwałcie.

Jak opisuje Udwin w artykule opublikowanym na stronie internetowej BBC, nie dostrzegła ona w oczach skazańca żadnych wyrzutów sumienia. Przeciwnie. Mężczyzna obwinił za gwałt samą studentkę. - Przyzwoita dziewczyna nie włóczy się po godzinie 21 - powiedział dokumentalistom, dodając, że należała się jej "nauczka". 23-latka powinna się natomiast z nią pogodzić, a nie walczyć z gwałcicielami - wówczas by jej nie pobito.

- Kara śmierci tylko pogorszy sprawy dla dziewczyn. Teraz gwałciciele nie zostawią ich, tak jak my. Zabiją je - stwierdził skazaniec w rozmowie z filmowcami. A jego słowa już odbiły się głośnym echem w mediach.

Ale Singh nie jest jedynym w Indiach o takich poglądach. Także jego adwokaci podkreślali, że źle prowadzące się - z ich punktu widzenia - dziewczyny zasługują na najgorsze.

Czytaj również: Zgwałcone "za karę". Wstrząsające przypadki ataków na kobiety w Indiach.

Mimo najcięższych wyroków dla gwałcicieli i licznych protestów po ataku na Jyoti, kobiety w Indiach nadal nie mogą liczyć na traktowanie na równi z mężczyznami. A tamtejsze media są od 2012 r. pełne informacji o brutalnych gwałtach, których ofiarami stają się nawet dziewczynki.

Udwin, cytowana przez dziennik "Daily Telegraph", przyznała, że zaczynała kręcić swój dokument, skupiając się na poszukiwaniu odpowiedzi, dlaczego mężczyźni gwałcą. Okazało się jednak, że problem jest szerszy. - Odkryłam, że tą chorobą jest brak szacunku dla płci. Nie chodzi o kilka zgniłych jabłek, to sam kosz jest przegniły - stwierdziła.

...

Kodzmar .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:57, 06 Mar 2015    Temat postu:

Tłum w Indiach wyciągnął z więzienia i zlinczował oskarżonego o gwałt
PAP
6 marca 2015, 09:50
Wielotysięczny tłum wdarł się w czwartek do więzienia w mieście Dimapur na wschodzie Indii, skąd wyciągnął oskarżonego o gwałt. Mężczyzna, którego uznano za nielegalnego imigranta z Bangladeszu, został zamordowany - poinformowała policja.

Według policji tłum ciągnął nagiego podejrzanego przez ulice Dimapuru, największego miasta stanu Nagaland, a następnie obrzucił kamieniami i pobił na śmierć. Mężczyzna został 24 lutego aresztowany pod zarzutem gwałtu na jednej z mieszkanek miasta.

Policjanci otworzyli ogień do tłumu, chcąc zapobiec linczowi. Kilka osób zostało rannych. Policja poinformowała, że mężczyzna był mówiącym po bengalsku muzułmańskim handlarzem z sąsiedniego stanu Asam.

W niektórych częściach północno-wschodnich Indii dochodzi do napięć między ludnością mówiącą po bengalsku a członkami lokalnych grup etnicznych. Miejscowi oskarżają imigrantów m.in. o odbieranie im ziemi i miejsc pracy; od kilku tygodni trwają przeciwko nim protesty.

BBC łączy ponadto lincz na domniemanym gwałcicielu z decyzją indyjskich władz o zakazaniu w kraju filmu dokumentalnego pokazanego przez BBC "India's Daughter" o zbiorowym gwałcie popełnionym w grudniu 2012 roku na studentce w Delhi. Kobieta zmarła w wyniku odniesionych obrażeń.

W dokumencie znalazł się wywiad z jednym z mężczyzn skazanych na śmierć za udział w gwałcie. Nieokazanie przez niego skruchy i sugestie, że ofiara przeżyłaby, gdyby nie stawiała oporu, zbulwersowały społeczność międzynarodową i wywołały w Indiach protesty.

Indyjskie władzy zakazały filmu w kraju, oskarżając BBC m.in. o przeprowadzenie rozmowy ze skazanym dla celów komercyjnych. Brytyjski nadawca pokazał film w środę wieczorem. Indyjscy widzowie nie mieli możliwości obejrzeć dokumentu na stronie BBC, ale był on dostępny w serwisie YouTube.

...

Niestety smutne . Indie to nie jest kraj bezprawia ze tlumy musza same sobie radzic .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133651
Przeczytał: 62 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 1:21, 09 Mar 2015    Temat postu:

Indie: 22 aresztowanych po linczu na domniemanym gwałcicielu

Policja w Indiach aresztowała 22 osoby w związku z przeprowadzonym kilka dni temu przez tłum szturmem na ściśle strzeżone więzienie w stanie Nagaland, w północno-wschodniej części kraju, i linczem na mężczyźnie podejrzanym o gwałt.

Kilka tysięcy ludzi wdarło się w czwartek do zakładu karnego w mieście Dimapur, skąd tłum wydostał podejrzanego o gwałt. Mężczyzna został pobity na śmierć, a jego ciało zbezczeszczone. 35-latek był oskarżony o kilkakrotny gwałt na 19-letniej kobiecie należącej do ludu Naga.

Tłem dla tego zdarzenia są silne w regionie napięcia etniczne i religijne. Zlinczowany mężczyzna był uważany za nielegalnego imigranta z Bangladeszu.

W sobotę w Nagalandzie i sąsiednim stanie Asam odbyły się protesty muzułmanów przeciwko linczowi. Gdy do sieci trafiły nagrania wideo z tych wydarzeń, władze zawiesiły usługi internetowe i SMS-owe.

Brat zlinczowanego uważa, że zabójstwo jest efektem napięć etnicznych w stanie Nagaland, w którym tubylcze grupy etniczne od dziesięcioleci oskarżają coraz liczniejszą społeczność muzułmańskich imigrantów z Bangladeszu o zagrabianie należących do nich ziem. Rodzina zabitego twierdzi, że został on bezzasadnie oskarżony o gwałt, aby zmusić muzułmanów do opuszczenia Nagalandu.

Lincz na domniemanym gwałcicielu zbiegł się w czasie z kontrowersjami wokół zakazania przez indyjskie władze pokazu w kraju dokumentalnego filmu BBC na temat zbiorowego, brutalnego gwałtu na studentce z grudnia 2012 roku, którzy zbulwersował Indie i społeczność międzynarodową.

...

Trzeba rozladowac sytuacje . Samosady sa patologia nie mowiac o gwaltach . Lud jest impulsywny ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 4 z 10

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy