Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Szokująca sprawa!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:30, 23 Lut 2010    Temat postu: Szokująca sprawa!

Niestety musimy poruszyc i bolesne sprawy w koncu Wielki Post:

Ksiądz Valentinas Virvičius, proboszcz kościoła pod wezwaniem św. Michała Archanioła w Oranach targnął się na swoje życie. Samobójstwo w katolicyzmie jest uznawane za grzech śmiertelny, który skazuje samobójcę na wieczne potępienie, mimo to orański proboszcz został pochowany ze wszystkimi honorami.

Archidiecezja Wileńska zezwoliła na wystawienie grobu z ciałem wisielca w kościele parafialnym, a w uroczystościach pożegnalnych wziął udział sam arcybiskup wileński, kardynał Audrys Juozas Bačkis.

Według kanclerza Archidiecezji Wileńskiej Roberta Šalaąevičiausa, samobójstwo księdza jest wyjątkowym przypadkiem, dlatego uwzględniono prośbę parafian, którzy prosili o pochowanie proboszcza zgodnie z tradycją chrześcijańską.

W parafii w Oranach ksiądz Valentinas Virvičius pracował od 2004 roku. Parafianie mówią, że ostatnio był przygnębiony głęboką depresją. Przed kilkoma miesiącami zmarła jego ciotka — siostra zakonna, która pracowała u księdza jako gospodyni oraz pomagała na co dzień w pracy parafialnej. Jeszcze wcześniej spalił się dom rodzinny księdza w rejonie święciańskim.

Jak podaje policja rejonu orańskiego, ciało wisielca znaleziono 16 lutego w samo południe, w Dzień Odrodzenia Państwa Litewskiego. W tym dniu proboszcz miał celebrować uroczystą mszę z okazji święta, lecz z powodu złego stanu zdrowia pozostał w domu. Niebawem o godzinie 12.00 znaleziono go martwego. 52-letni ksiądz został pochowany na cmentarzu w rodzinnej miejscowości w rejonie święciańskim.

Tymczasem, jak podają lokalne media, ksiądz był bardzo kategoryczny wobec samobójców. Dlatego to, że sam targnął się na swoje życie, głęboko wstrząsnęło wiernymi, którzy szanowali swojego proboszcza. Ksiądz Valentinas Virvičius pracował w parafiach w Valkininkai oraz w Wilnie. Przed 6 laty został skierowany do parafii w Oranach.

I to właśnie on, ksiądz Valentinas Virvičius, był inicjatorem zburzenia pomnika-kolumny upamiętniającego polskich żołnierzy poległych w latach 1919-1923. 4-metrowa kolumna z betonu z napisem „Wyzwolicielom Oran” stała na dziedzińcu kościoła w Oranach. Pomnik zawadził księdzu (tłumaczył to bezpieczeństwem — kolumna ponoć mogła się zawalić), gdy zaplanował prace porządkowania terenu wokół kościoła.
Na wniosek proboszcza parafii i za zgodą władz samorządowych rejonu orańskiego 17 sierpnia 2005 r. wyburzono pomnik upamiętniający polskich żołnierzy poległych w latach 1919-1923.
Wcześniej, 16 czerwca 1995 r., samorząd rejonu orańskiego zwrócił się do Ambasady RP w Wilnie z prośbą o wyrażenie zgody na przeniesienie 14 grobów żołnierzy polskich i 4 grobów osób nieznanych z terenu cmentarza przykościelnego na cmentarz miejski. W lipcu 1995 r. Ambasada RP w Wilnie wyraziła zgodę na przeniesienie grobów polskich żołnierzy, jednakże pod dwoma warunkami: że wszystkie groby zostaną odtworzone w poprzednim stanie na cmentarzu miejskim oraz zostanie tam też przeniesiony pomnik w kształcie kolumny stanowiący integralną część istniejącego cmentarza. Władze miasta zaakceptowały te propozycje i 30 września 1995 r. odbyło się przeniesienie prochów żołnierzy. Tymczasem pomnik-kolumna został zburzony. Zniszczenie kolumny usprawiedliwiano jej złym stanem technicznym i rzekomym brakiem wartości historycznej i pomimo kilkakrotnych próśb władz polskich, pomnik-kolumna do dziś nie został przeniesiony na cmentarz miejski. Zdaniem polskiego MSZ, incydent zburzenia pomnika w Oranach — jednego z ważniejszych miejsc pamięci żołnierzy polskich na Litwie — był przykładem działań pozbawionych szacunku wobec śladów wspólnej historii Polski i Litwy.

Tymczasem litewska strona, mimo jednoznacznych deklaracji w 2005 roku, dziś próbuje targować się z Polską. Litwini domagają się zdemontowania pomnika w Berżnikach w woj. podlaskim upamiętniającego Polaków zamordowanych w podwileńskich Ponarach. W zamian obiecują odbudować kolumnę w Oranach. Według historyków, mordu w Ponarach dokonywały litewskie oddziały egzekucyjne, podżegane przez hitlerowców. W latach 1941-1944 wymordowano tam około 100 tys. osób, w tym około 70 tys. Żydów i kilkanaście tysięcy Polaków, a wśród nich wileńską inteligencję i żołnierzy Armii Krajowej. Litwinom nie podoba się, że pomnik upamiętniający ofiary z Ponar stoi w Berżnikach, czyli zbyt blisko monumentu litewskich żołnierzy, którzy polegli w 1920 r., walcząc razem z bolszewikami przeciwko Polsce".
>>>>
Ksiadz wyburzyl pomnik polskich zolnierzy!I to klamliwie to tlumaczac!
Jest to wielka zbrodnia gdyz prochom zlonierzy nalezy sie WYJATKOWY szacunek bo polegli za Ojczyzne dajac swoje zycie za przyjaciol a nie ma wiekszej milosci!
Przypomnijmy co mowil Jezus do Wandy Malczewskiej:
Innych Apostołów powołałem osobiście do tej godności, a Judasz sam przyszedł. - Nie chciałem go przyjąć, bo wiedziałem, z jaką intencją przychodzi i jak zakończy swój urząd. - Lecz usilnie proszony, przyjąłem go, aby inni mieli przykład, że do kapłaństwa wdzierać się nie można, lecz oprócz pobożności i nauki, trzeba być wolnym od grzechów cielesnych, od pychy, chciwości i od zamiłowania w światowych rozkoszach, trzeba być człowiekiem umartwionym, gotowym na wszystkie niedostatki, a nawet na śmierć dla Imienia Mego i w obronie wiary. Powiedz księdzu proboszczowi, żeby wśród zdolnych, czystych i pracowitych młodzieńców upatrywał kandydatów do seminarium, poddawał im myśl poświęcenia się stanowi duchownemu, ale nie namawiał i nie zmuszał. Zgłaszających się niech dobrze zbada, czy mają powołanie, niech im przedstawi, że w kapłaństwie trzeba wypełnić ślub dozgonnej czystości. Kto się nie zlęknie, owszem jest pewny, że tego ślubu dotrzyma, niech wie, że go Bóg powołuje. Seminarium nie jest domem poprawy, lecz szkołą udoskonalenia i oświecenia młodych lewitów, posiadających już ugruntowane cnoty chrześcijańskie, gotowych do poświęcenia wszelkiego rodzaju. - Takim tylko niech daje świadectwa moralności i wysyła do biskupa. Jeżeli spotkasz rodziców, kształcących syna na księdza, powiedz im, żeby go nie namawiali - a tym bardziej nie zmuszali; niech się sam namyśli, niech się zapozna z jakim gorliwym i świątobliwym kapłanem i przypatrzy się jego codziennemu życiu; niech się często u niego spowiada, a rodzice niech się modlą w jego intencji. Niech nie liczą, że syn zostawszy księdzem, będzie im dostarczał pieniędzy, bo księdza nie święci się na kupca, by zbierał kapitał i wzbogacał rodzinę. Judasz tak myślał i dlatego został świętokradcą i zdrajcą. Ksiądz po wyświęceniu staje się ofiarą całopalną na Moim ołtarzu, jak ja stałem się ofiarą na ołtarzu Ojca Mojego Niebieskiego. Jego ojcem i matką, siostrą i bratem jest Kościół Święty, a dziećmi jego są wierni, dla których ma pracować, dawać dobry przykład i uczyć, jak mają zdobywać bogactwa duszy, tj. cnoty, za które kupią sobie dobra w Królestwie Niebieskim. Ksiądz, przyjmujący święcenia z wyrachowania materialnego, z namowy lub przymusu, będzie na pewno jawnym lub skrytym Judaszem, ale kapłanem według Serca Mojego nie będzie. - Taki kapłan nie będzie pasterzem Moich owiec, Krwią Moją odkupionych, lecz trucicielem i rozbójnikiem. Zewnętrznie będzie się starał zachować pozory gorliwego pasterza, czasami podniesie głos na ambonie przeciwko występkom, ale w skrytości będzie gorszycielem i nie dla Mnie, lecz dla szatana będzie łowił dusze. - W każdy czwartek wysłuchasz Mszy Świętej i przyjmiesz Komunię Świętą za tych kapłanów i na wynagrodzenie świętokradzkich Komunii."
„Judasz nie tylko sakrament kapłaństwa, lecz i sakrament Ciała i Krwi Mojej przyjął świętokradzko. Ta druga zbrodnia zaślepiła go i przemieniła w zdrajcę. Oto masz jawny dowód, jak straszne są skutki niegodnego przyjęcia Komunii Świętej... jakie to okropne świętokradztwo. Judasz, przyjąwszy świętokradzko Komunię świętą, zamordował Mnie w swoim wnętrzu, a teraz oddawszy Mnie w ręce żydów, zamorduje Mnie na Krzyżu.
>>>>
A wiec zdrada w jakiejkolwiek postaci pociaga za soba coraz wieksza deprawacje i degeneracje i staczanie sie ku zatraceniu!Jak alkoholizm.Im bardziej pijesz tym bardziej sie staczasz i tym trudniej przestac!Alkoholizm jest nadzwyczaj jasnym pokazaniem jak wyglada droga do zguby!
Ale Jezus mowil tez do Faustyny ze NIE MA TAKIEJ ZBRODNI KTOREJ BY ON SWOIM MILUJACYM SERCEM NIE WYBACZYL JESLI DUSZA O TO PROSI!Dlatego:



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:20, 14 Lut 2012    Temat postu:

Katoliccy księża wynajęli płatnych zabójców... na siebie

Dwaj katoliccy księża w Kolumbii wynajęli sami na siebie płatnych zabójców, gdy u jednego z nich zdiagnozowano AIDS - poinformowała kolumbijska prokuratura. Zabójcy, których było czterech, zlecenie wykonali. Dwóch z nich aresztowano.

Według prokuratury, księża zapłacili swym zabójcom 15 milionów peso (ok. 8,5 tys. USD). Obu znaleziono zastrzelonych w ich samochodzie w Bogocie w styczniu 2011 roku.

Prokuratura ustaliła, że początkowo księża zamierzali popełnić samobójstwo, rzucając się z urwiska, ale nie byli w stanie rozstać się z życiem w taki sposób. Zdecydowali się więc powierzyć sprawę płatnym zabójcom.

>>>>

Kolejny szok ! Widzicie tutaj jak diabel uderza w ksiezy ! To nie sa zarty ... Opetanie jest oczywiste . Od czego oni chcieli uciec i gdzie ? Do piekla ??? TO KSIEZA NIE WIEDZA CO SIE DZIEJE PO SMIERCI !
Naprawde trzeba sie za nich modlic bo sa bardzo zagrozeni pieklem !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:37, 29 Paź 2014    Temat postu:

Samobójstwo księdza z Włoch, który zgwałcił nastolatkę

Włoski ksiądz, który przyznał się do seksualnego wykorzystania nastolatki, powiesił się w zakrystii swojego kościoła w diecezji Santa Croce na północy kraju. 48-latek pochodził ze Słowenii - informuje thelocal.it.

Kilka dni temu śledczy postawili duchownemu zarzut gwałtu na 13-latce. Ksiądz powiedział swoim przełożonym, że oskarżenia są prawdziwe i poprosił o dwa dni na przygotowanie się do prośby o przebaczenie za ten czyn. Miał to zrobić wobec Boga, Kościoła katolickiego oraz ofiary.

Ciało księdza znalazł biskup Giampaolo Crepaldi. Przyjechał, aby oficjalnie poinformować 48-latka o pozbawieniu go prawa do wykonywania posług kapłańskich.

...

Czyli droga Judasza . Pieklo . TAK KOSCIOL TO NIE SEKTA ! KTORA OBIECUJE SWOIM NIEBO ! Ksieza tez ida do piekla ! Nie ma srodowiska z ktorego nie ida . I glownie brak pokuty ich gubi ! Gdyby pokutowal to by nie poszedl . I zaden nazizm mnie nie przeraza bardziej niz tacy duchowni ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:22, 26 Maj 2015    Temat postu:

Ksiądz ze Skawy przyznał się do molestowania czterech dziewczynek
26 maja 2015, 10:50
Prokuratura Rejonowa w Zakopanem skierowała do tutejszego sądu akt oskarżenia przeciwko księdzu katechecie za Skawy w Małopolsce, który przyznał się do molestowania seksualnego czterech dziewczynek.

- Akt oskarżenia dotyczy czterech czynów doprowadzenia przez księdza do tak zwanych innych czynności seksualnych wobec nieletnich. Trzy przypadki dotyczą roku 2014, a jeden - lat wcześniejszych. Oskarżony przyznał się do tych czynów i dobrowolnie poddał się wymierzeniu kary. Kara ta przewiduje m.in. istotne ograniczenia w kontakcie z dziećmi - powiedział szef zakopiańskiej prokuratury Zbigniew Lis.

Sprawa molestowania przez katechetę ze Skawy wyszła na jaw w czerwcu ubiegłego roku, kiedy ksiądz z grupą podopiecznych wrócił z obozu w Kościelisku koło Zakopanego do swojej parafii. O podejrzeniu molestowania dziewięciolatki poinformowała policję i miejscowego proboszcza matka dziewczynki.

Podejrzany został niedługo po tym zatrzymany przez policję w Krakowie.

Ksiądz został tymczasowo aresztowany, ale Sąd Okręgowy uchylił areszt i zastosował wobec podejrzanego poręczenie majątkowe.

...

Koszmar ale tu jest szansa bo przyjal kare... Potworne rzeczy... Pisze to aby poinformowac a nie zeby sie napawac...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:00, 07 Paź 2015    Temat postu:

Ks. Kijowski, były rzecznik ŚDM, odchodzi ze zgromadzenia Salezjanów. Będzie miał dziecko
7 października 2015, 15:30
Ksiądz Tomasz Kijowski, były rzecznik prasowy Światowych Dni Młodzieży 2016 będzie miał dziecko. Z tego powodu opuścił Zgromadzenie Salezjanów. Teraz czekają go procedury wydalenia z zakonu i stanu kapłańskiego.

Tomasz Kijowski, formalnie wciąż ksiądz, ale już były rzecznik prasowy ŚDM 2016, opuścił mury zakonu Salezjanów. Powodem odejścia ze wspólnoty jest poczęcie dziecka. Informację tę potwierdził Wirtualnej Polsce ks. Andrzej Gołębiewski, rzecznik prasowy Salezjanów w Krakowie.

- Ksiądz poinformował nas o tym fakcie w czerwcu - mówi rzecznik. - Tomasz Kijowski wziął odpowiedzialność za poczęte dziecko i zamieszkał z młodą kobietą. Dlatego musi opuścić zakon. Ma również zakaz sprawowania jakichkolwiek funkcji kapłańskich oraz noszenia stroju duchowego - dodaje.

Wiadomo również, że był rzecznik prasowy Światowych Dni Młodzieży 2016 poznał matkę swojego dziecka podczas spotkań duszpasterstwa akademickiego. - Faktycznie mogę potwierdzić to, że kobieta ma 22 lata. Pochodzi z kręgu salezjańskiego, a z księdzem poznali się na spotkaniach dla młodzieży. Jednak ze względu na dobro postronnych osób, nie chcę zdradzać personaliów ani intymnych szczegółów - powiedział Wirtualnej Polsce ks. Gołębiewski.

Z byłym rzecznikiem Światowych Dni Młodzieży 2016 nie udało nam się skontaktować.

Według kościelnych procedur, Tomasz Kijowski przestanie być księdzem dopiero, gdy Watykan podejmie decyzję o wydaleniu go ze stanu duchownego.

...

Przynajmniej z grzechu nie robi ideologii. Teraz musi wychowac dziecko. To najlepsze. Ksieza musza na dystans z mlodymi kobietami tak jest bezpieczniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:55, 08 Paź 2015    Temat postu:

Ksiądz Gino Flaim: dzieci często są współwinne pedofilii
7 października 2015, 21:44
Włoski ksiądz Gino Flaim w telewizyjnym programie na żywo powiedział, że dzieci często są współwinne pedofilii - informuje "The Independent".

Jak podaje brytyjska gazeta, duchowny został już odsunięty od pełnienia posługi.

- Niestety, są dzieci, które poszukują czułości, bo nie otrzymują jej w domu. Jeżeli trafią na księdza, to może on ulec pokusie. Rozumiem to - powiedział 75-letni ksiądz Flaim z diecezji w Trento.

Spytany, czy sądzi, że dzieci są w jakikolwiek sposób winne, odpowiedział: - W wielu przypadkach - tak.

Flaim dodał, że o ile rozumie pedofilię, o tyle nie potrafi zrozumieć "choroby" homoseksualizmu.

Diecezja odcina się od komentarzy księdza.

Abp Michalik: dziecko lgnie

Podobne słowa padły w 2013 r. z ust abp. Józefa Michalika. Duchowny stwierdził, że "wielu molestowań udałoby się uniknąć, gdyby relacje między rodzicami były zdrowe".

- Słyszymy nieraz, że to często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga - mówił pytany o doniesienia na temat przypadków pedofilii wśród duchownych.

Później abp Michalik nazwał te słowa "nieporozumieniem". - Cały kontekst w mojej wypowiedzi jest taki, że dziecko jest niewinne - podkreślił. - To jest sytuacja niezawiniona przez rodziców. - Dziecko ma prawo do miłości czystej, pięknej, niespaczonej - dodał.

...

Znowu szatan atakuje. Tego w ogole nie da sie komentowac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:40, 22 Paź 2015    Temat postu:

Były ksiądz wraz z żoną otrzymał karę pięciu lat więzienia za znęcanie się nad dziećmi
Janusz Ludwiczak
Dziennikarz Onetu
Były ksiądz wraz z żoną otrzymał karę pięciu lat więzienia za znęcanie się nad dziećmi
Były ksiądz wraz z żoną otrzymał karę pięciu lat więzienia za znęcanie się nad dziećmi - istock

Sąd w Ostrowie Wielkopolskim skazał na pięć lat więzienia rodziców zastępczych, którzy znęcali się nad czwórką dzieci. 49-letni Jan G., który kiedyś był księdzem, wspólnie z żoną bił po głowie tłuczkiem do mięsa, zmuszał do klęczenia w kącie, nie dawał dzieciom posiłków i groził wywiezieniem do lasu. Jego żona, była zakonnica, Agata G. także brała udział w okrutnym traktowaniu podopiecznych.

Skazani to 49-letni Jan G, były ksiądz, i jego żona, 44-letnia Agata G., która była kiedyś zakonnicą. Mieli być dobrymi rodzicami zastępczymi dla czworga dzieci w wieku od 6 do 12 lat. Tymczasem dwa lata temu okazało się, że rodzice znęcają się nad swoimi adoptowanymi podopiecznymi.

Sprawa wyszła na jaw, gdy dziecko poskarżyło się nauczycielce jednej z ostrowskich szkół podstawowych, że nie chce wracać do domu w obawie przed karami, jakie stosują rodzice. Pedagodzy zauważyli liczne siniaki i zaobserwowali, że dzieci są wystraszone. Dyrekcja szkoły powiadomiła policję, ośrodek adopcyjny i dom dziecka. Na czas wyjaśnienia sprawy m.in. przez prokuraturę, sąd odebrał rodzicom zastępczym całą czwórkę dzieci.

W połowie ubiegłego roku ruszyła sprawa karna wobec rodziców zastępczych. Przesłuchano ponad trzydziestu świadków. W toku czynności wyjaśniających ujawniono, że Jan G. wspólnie z żoną bili dzieci po głowie tłuczkiem do mięsa, głodzili, przywiązywali do krzesła i grozili wywiezieniem i pozostawieniem w lesie.

Wczoraj Sąd Rejonowy w Ostrowie Wielkopolskim za znęcanie się fizyczne i psychiczne nad dziećmi skazał rodziców zastępczych na karę pięciu lat pozbawienia wolności oraz 15-letni zakaz opiekowania się dziećmi. Proces ze względu na dobro pokrzywdzonych był niejawny. Wyrok jest nieprawomocny.

>>>

Uwielbiani przez medioli ,,byli" ksieza ,,altorytety"... URZEDASI DALI IM DZIECI! Ksiadz i zakonnica NIE MAJA POWOLANIA DO DZIECI! BOG NIE DAL IM TALENTU!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:51, 29 Lut 2016    Temat postu:

Kardynał Pell: Kościół w Australii popełnił ogromne błędy ws. pedofilii

Kardynał George Pell, który jest prefektem Sekretariatu ds. Ekonomii, czyli odpowiednikiem ministra finansów w Watykanie zeznawał w nocy z niedzieli na poniedziałek podczas wideokonferencji, zorganizowanej między hotelem w Rzymie a siedzibą komisji w Australii. Tę formę wysłuchania dostojnika wybrano, gdy poinformował on komisję, że nie może stawić się przed nią, gdyż długa podróż samolotem nie jest wskazana przy jego stanie zdrowia.

Podczas pierwszej z kilku zaplanowanych telekonferencji hierarcha złożył kilkugodzinne wyjaśnienia dotyczące licznych przypadków wykorzystywania dzieci w kościelnych szkołach i innych placówkach w mieście Ballarat w stanie Wiktoria, gdzie był wiceproboszczem w latach 1973-1983 i w diecezji w Melbourne. Tam najpierw pełnił funkcję biskupa pomocniczego, a potem metropolity.

Kolejne zeznania mają dotyczyć jego posługi jako arcybiskupa Sydney. Jak informowano, komisja oczekuje wyjaśnień, jakie było podejście tamtejszego Kościoła do tysięcy przypadków takich przestępstw w szeregach duchowieństwa.

Agencja Ansa podała, że w czasie rozmowy z komisją kardynał Pell przyznał, że wiele wiarygodnych, jak podkreślił, sygnałów o wykorzystywaniu dzieci w jego kraju zostało zlekceważonych w "skandalicznych okolicznościach".

"Katastrofą" nazwał to, w jaki sposób australijski Kościół podchodził do sprawy seryjnego księdza pedofila Geralda Ridsdale'a , który był przenoszony z jednej parafii do drugiej. Kardynał Pell zapewnił zarazem, ze kiedy pracował w diecezji Ballarat, nie wiedział o przestępstwach, jakich dopuszczał się właśnie tam Ridsdale.

Hierarcha dodał, że Kościół "spowodował ogromne szkody w wielu miejscach rozczarowując wiernych". - Ale teraz pracuje na rzecz tego, by temu zaradzić - dodał. Wśród popełnionych przez ludzi Kościoła błędów wymienił wiarę w to, że księży pedofilów można wyleczyć dzięki pomocy psychologicznej.

PAP

...

Pedofilia to powazne zwyrodnienie. Prawdopodobnie nieuleczalne jak psychopatia. Juz sie jest na cale zycie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:34, 28 Kwi 2016    Temat postu:

Zakonnik przyznał się do molestowania uczennic. Usłyszał zarzuty
ml/
2016-04-28, 16:10



Skomentuj
0
Grzegorz Z. - karmelita i katecheta w szkole w Kluszkowcach na Podhalu usłyszał zarzut dopuszczenia się tzw. innych czynności seksualnych wobec sześciu dziewczynek poniżej 15 roku życia. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Zakonnik przyznał się do winy.
Polsat News

Kraj
Wrocław: Siedział w aucie z dwiema...

Kraj
Wrocław: Siedział w aucie z dwiema...

- Na chwilę obecną jest sześć poszkodowanych uczennic, ale są dowody na to, że będą kolejne pokrzywdzone. To uczennice szkoły podstawowej - wyjaśniła prokurator Bernadeta Jarosz-Zaczyńska.



Zakonnik na wolności



Sygnały o możliwym molestowaniu seksualnym uczennic napłynęły do dyrektorki szkoły podstawowej w Kluszkowcach w kwietniu. Zakonnik miał molestować dziewczynki m.in. dotykając je w miejscach intymnych. Dyrektorka miała wstępnie sprawdzić, czy informacje, które przekazują dzieci są prawdopodobne. Uznała, że tak i zawiadomiła policję.



Zakonnik przebywa na wolności. Ma zakaz opuszczania kraju i podejmowania pracy w szkołach. Katecheta został już zwolniony ze szkoły, w której pracował.



Zakon oferuje pomoc



Krakowski Prowincjał Zakonu Karmelitów Bosych zakazał Grzegorzowi Z. publicznego sprawowania mszy. W komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej zakon Karmelitów Bosych zadeklarował pomoc i współpracę z wymiarem sprawiedliwości w szybkim wyjaśnieniu sprawy.



"O ile oskarżenia okażą się prawdziwe, wyrażamy ofiarom oraz wszystkim dotkniętym tymi czynami współczucie, jesteśmy gotowi zapewnić pomoc duszpasterską i psychologiczną tym, którzy jej potrzebują w związku z tą sprawą” - napisano w komunikacie.



PAP

...

Szok. Ale przynajmniej jest skrucha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:35, 28 Kwi 2016    Temat postu:

Zakonnik przyznał się do molestowania uczennic. Usłyszał zarzuty
ml/
2016-04-28, 16:10



Skomentuj
0
Grzegorz Z. - karmelita i katecheta w szkole w Kluszkowcach na Podhalu usłyszał zarzut dopuszczenia się tzw. innych czynności seksualnych wobec sześciu dziewczynek poniżej 15 roku życia. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Zakonnik przyznał się do winy.
Polsat News

Kraj
Wrocław: Siedział w aucie z dwiema...

Kraj
Wrocław: Siedział w aucie z dwiema...

- Na chwilę obecną jest sześć poszkodowanych uczennic, ale są dowody na to, że będą kolejne pokrzywdzone. To uczennice szkoły podstawowej - wyjaśniła prokurator Bernadeta Jarosz-Zaczyńska.



Zakonnik na wolności



Sygnały o możliwym molestowaniu seksualnym uczennic napłynęły do dyrektorki szkoły podstawowej w Kluszkowcach w kwietniu. Zakonnik miał molestować dziewczynki m.in. dotykając je w miejscach intymnych. Dyrektorka miała wstępnie sprawdzić, czy informacje, które przekazują dzieci są prawdopodobne. Uznała, że tak i zawiadomiła policję.



Zakonnik przebywa na wolności. Ma zakaz opuszczania kraju i podejmowania pracy w szkołach. Katecheta został już zwolniony ze szkoły, w której pracował.



Zakon oferuje pomoc



Krakowski Prowincjał Zakonu Karmelitów Bosych zakazał Grzegorzowi Z. publicznego sprawowania mszy. W komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej zakon Karmelitów Bosych zadeklarował pomoc i współpracę z wymiarem sprawiedliwości w szybkim wyjaśnieniu sprawy.



"O ile oskarżenia okażą się prawdziwe, wyrażamy ofiarom oraz wszystkim dotkniętym tymi czynami współczucie, jesteśmy gotowi zapewnić pomoc duszpasterską i psychologiczną tym, którzy jej potrzebują w związku z tą sprawą” - napisano w komunikacie.



PAP

...

Szok. Ale przynajmniej jest skrucha.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:06, 09 Sie 2016    Temat postu:

Ksiądz powiesił się w więzieniu. Jego nazwisko pojawiło się w filmie "Spotlight"
Dodano dzisiaj 07:59
Modlitwa / Źródło: Fotolia / Drobot Dean
Ojciec Bonifacio Buzzi, który spędził osiem lat w więzieniu za molestowanie seksualne chłopca i w piątek trafił ponownie do aresztu, powiesił się w celi - podaje agencja Reutera.

Dziesięć lat temu Buzzi został skazany za molestowanie seksualne 10-letniego chłopca. Przebywał w więzieniu w latach 2007-2015. Buzzi został ponownie aresztowany w ubiegłym tygodniu w związku z podejrzeniami o molestowanie dwóch chłopców w wieku 9 i 13 lat. Zatrzymano go w mieście Mariana w brazylijskim stanie Minas Gerais. Dotarły jednak informacje, że Bonifacio Buzzi powiesił się na prześcieradle w celi.

Nazwisko księdza jest wymienione wśród setek innych, ukazanych na zakończenie filmu „Spotlight”. Nagrodzona dwoma Oscarami produkcja opowiada o historii dziennikarskiego śledztwa dotyczącego ukrywania przypadków molestowania seksualnego dzieci przez księży katolickich w Bostonie.
/ Źródło: Reuters

...

To tfurcy tego ohydnego antyreligijnego filmidla moga byc zachwyceni.
Brazylijskie wiezienie... Nie radze wam trafic do wiezienia u dzikich to nie Norwegia czy Szwajcaria. Dzicy uwazaja ze jak ktos trafil do wiezienia TO MUSI CZUC ZE BOLI! Ten ksiadz mogl sie bac powrotu tam... Nie wiadomo w koncu czy to kat czy ofiara... W kazdym razie szok...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:18, 13 Lut 2017    Temat postu:

Jak kapłan może wyrządzić tyle zła?”. Papież napisał wstęp do książki ofiary księdza pedofila

Dzisiaj, 13 lutego (06:04)

Papież Franciszek napisał wstęp do książki byłego zakonnika, ofiary pedofilii. "Jak kapłan może wyrządzić tyle zła?" - zapytał. Tekst publikuje dzisiejsza "La Repubblica". Franciszek przeprosił za księży-pedofilów, a ich czyny nazwał "znakiem diabła". "Będziemy bardzo surowi" - zapewnił papież.
Papież Franciszek
/OSSERVATORE ROMANO / HANDOUT /PAP/EPA


Autorem ukazującej się w czwartek książki "Ojcze mój, przebaczam" jest 57-letni Szwajcar Daniel Pittet, który opisał w niej swe ukrywane przez lata doświadczenia jako ofiara pedofilii.

Po raz pierwszy zdarzyło się, aby papież napisał wstęp do książki poruszającej ten temat.

Franciszek podkreślił : "Komuś, kto był ofiarą pedofila, trudno jest opowiedzieć to, czego doświadczył, opisać traumę, która pozostała po latach".

Z tego powodu świadectwo Daniela Pitteta jest konieczne, cenne i odważne - ocenił papież.

Wyjaśnił, że poznał Pitteta w 2015 roku, gdy Kościół obchodził rok życia konsekrowanego.

Nie mogłem sobie nawet wyobrazić, że ten pełen entuzjazmu człowiek, zafascynowany Chrystusem jest ofiarą wykorzystywania ze strony księdza - dodał Franciszek.

Wyraził przekonanie, że takie świadectwa, jak to "rzucają światło na straszliwe mroki Kościoła".

Włoski portal "Il Sismografo" wyjaśnił, że szwajcarski zakonnik - sprawca czynów pedofilii, który wykorzystywał Pitteta, był przenoszony z jednej diecezji do drugiej. Obecnie ma 76 lat. Nigdy nie został wydalony ze stanu duchownego.

Sąd skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu. Mieszka we wspólnocie w Szwajcarii.

..

Niestety najgorsi sa zwyrodniali duchowni. Ale oczywiscie i swieci tez sa duchownymi ci najwieksi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:11, 23 Maj 2017    Temat postu:

d
+2
Patryk Skrzat
,1h temu
Zakonnik oskarżony o molestowanie 22 dzieci. Przyznał się do winy
Akt oskarżenia w sprawie wykorzystania seksualnego 22 dzieci przez karmelitę bosego trafił do Sądu Rejonowego w Nowym Targu. Zakonnikowi grozi do 12 lat więzienia.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


(pixabay, Fot: Pixabay)

- Grzegorz Z. jest oskarżony o doprowadzenie 22 małoletnich poniżej 15 roku życia, do poddania się innym czynnościom seksualnym. Zakonnik wykorzystał fakt sprawowania opieki nad małoletnimi – powiedział PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu Bogdan Kijak.

Zakonnik został również oskarżony o posiadanie treści pornograficznych z udziałem małoletnich. Chodzi o zdjęcia i filmy, zapisane na nośnikach elektronicznych. W trakcie przesłuchania przyznał się do winy.

41-letni zakonnik był katechetą w szkole w Kluszkowcach koło Nowego Targu. O podejrzanym zachowaniu katechety prokuraturę i dyrekcję szkoły poinformowali zaniepokojeni rodzice dziewczynek. W kwietniu ubiegłym roku karmelita bosy usłyszał prokuratorskie zarzuty. Nie był aresztowany. Stosowano wobec niego dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju i zakazano nauczania religii.

Władze Krakowskiej Prowincji Zakonu Karmelitów Bosych zakazały Grzegorzowi Z. publicznego sprawowania mszy. W komunikacie opublikowanym na swojej stronie internetowej zakon Karmelitów Bosych zadeklarował pomoc i współpracę z wymiarem sprawiedliwości w szybkim wyjaśnieniu sprawy.

Początek procesu zaplanowano na 13 lipca w Sądzie Rejonowym w Nowym Targu.

...

Potworne. Opetany...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:36, 21 Lut 2018    Temat postu:

60
Na gorącym uczynku nagrywania telefonem przebierającej się dziewczynki, zatrzymano księdza z naszego regionu. W jego komputerze znaleziono więcej tego typu filmów. Duchowny usłyszał już zarzuty.



Policjanci oraz prokuratura prowadzą śledztwo w sprawie jednego z duchownych z naszego regionu. Chodzi o pochodzącego z powiatu biłgorajskiego księdza Łukasza P. Posługę duszpasterską pełnił on w parafii w Wielączy w gminie Szczebrzeszyn w powiecie zamojskim, gdzie był wikarym.

Wszystko zaczęło się w trakcie ubiegłorocznych wakacji, kiedy to ksiądz wyjechał do Chorwacji. Gdy przebywał w jednym z ośrodków wypoczynkowych został przyłapany na podglądaniu znajdującej się w przebieralni dziewczynki. Co więcej, wszystko nagrywał za pomocą telefonu komórkowego. Wpadka na gorącym uczynku zaowocowała powiadomieniem tamtejszej policji.

Chorwaccy stróże prawa poinformowali o zatrzymaniu polskiego obywatela Komendę Główną Policji, ta zaś po otrzymaniu materiałów związanych ze sprawą, przekazała je do Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Od tamtej pory trwa nadzorowane przez Prokuraturę Okręgową w Zamościu śledztwo.

W jego trakcie wyszło na jaw, że incydent z Chorwacji nie był jedynym na sumieniu księdza. Znaleziono bowiem m.in. w jego komputerze, kolejne materiały, na których uwiecznione były małe dzieci. Wszystkie nosiły cechy, jakby wykonywane były z ukrycia, bez wiedzy i zgody uwiecznionych na nich osób. W trakcie przesłuchania duchowny przyznał się, że jest autorem filmów. Jak tłumaczył, wykonywał je w przebieralniach i toaletach.

O zatrzymaniu Łukasza P. powiadomiona została również Kuria Diecezjalna w Zamościu. Wikary niezwłocznie został odsunięty od prowadzenia lekcji religii w szkołach, a także od prowadzenia posługi duszpasterskiej. W międzyczasie prokuratura zleciła badanie księdza przez biegłego seksuologa.

W obliczu zgromadzonych dowodów śledczy zdecydowali o postawieniu Łukaszowi P. zarzutu posiadania materiałów o charakterze pornograficznym z udziałem osób małoletnich. Zastosowano wobec niego dozór policji, ksiądz ma także zakaz jakiejkolwiek pracy z dziećmi i młodzieżą. Śledztwo cały czas się toczy i nie jest wykluczone postawienie duchownemu kolejnych zarzutów. Księdzu grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

...

Horror.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:16, 12 Kwi 2018    Temat postu:

Potężny skandal w chilijskim Kościele. Franciszek przeprasza i „czuje się współwinny”
Katolicka Agencja Informacyjna | 11/04/2018
POPE FRANCIS
Antoine Mekary | Aleteia | I.Media
Udostępnij Komentuj
Wysłannicy „przyznali w rozmowie ze mną, że byli przygnębieni bólem tak wielu ofiar nadużyć seksualnych, popełnionych przez różne osoby konsekrowane wobec nieletnich, których okradziono z ich niewinności”.

„Odczuwam ból i wstyd z powodu tego, co się wydarzyło. Oczekuję was wszystkich w Watykanie, aby wspólnie o tym porozmawiać i postanowić, jak odbudować wspólnotę kościelną, prawdę i sprawiedliwość” – napisał Franciszek do biskupów chilijskich, zgromadzonych na swym 115. zgromadzeniu plenarnym, po wizycie w ich kraju abp. Charlesa Scicluny.

W lutym br. badał on tam sprawę biskupa Osorno – Juana Barrosa, oskarżonego o to, że przez lata ukrywał nadużycia seksualne kapłana z tej diecezji ks. Fernando Karadimy. Papież zapewnił, że czuje się współwinny popełnienia błędów w ocenie i zrozumieniu zaistniałej sytuacji, zwłaszcza z powodu braku prawdziwych i wyważonych informacji, prosząc jednocześnie o przebaczenie tych, których zranił i wyrażając pragnienie osobistego z nimi spotkania.

Czytaj także: Daniel Pittet: Przez cztery lata byłem gwałcony przez księdza pedofila. Wybaczyłem [wywiad]
Na wstępie swego listu (z datą 8 kwietnia, a ogłoszonego 11 bm.) oznajmił, że napisał go po zapoznaniu się z treścią 2,3 tys. stron materiałów, jakie przekazali mu 20 marca dwaj jego wysłannicy (oprócz abp. Scicluny był nim jeszcze ks. Jordi Bertomeu Farnós z Kongregacji Nauki Wiary).

Ojciec Święty zapewnił biskupów o swej modlitwie w ich intencji i o gotowości dzielenia z nimi przekonania, że “obecne trudności są również okazją do przywrócenia zaufania do Kościoła, zaufania zerwanego przez nasze błędy i grzechy oraz do uleczenia ran, które nie przestają krwawić w całym społeczeństwie chilijskim”.

Zdaniem autora listu będzie to niemożliwe bez modlitwy i braterstwa, dlatego w II Niedzielę Wielkanocną, która jest świętem Miłosierdzia Bożego, „proponuję te refleksje, pragnąc, aby każdy z was towarzyszył mi w wewnętrznej wędrówce, którą przemierzam w ostatnich tygodniach”. Chodzi o to, aby “Duch Święty prowadził nas swym darem a nie żeby kierowały nami nasze interesy lub, co gorsza, nasza zraniona duma” – podkreślił Franciszek. Dodał, że dziś chce im mówić “nie o pewności, ale jedynie o tym, czego Pan pozwala nam doświadczać każdego dnia: o radości, pokoju, przebaczeniu naszych grzechów i działaniu Jego łaski”.

Podziękował swym wysłannikom za ich “ogromną pracę spokojnego i pełnego współczucia wysłuchania 64 świadków” zarówno w Nowym Jorku, jak i w Santiago de Chile. Później, gdy przekazali mu zgromadzone wiadomości, a zwłaszcza po ich ocenie prawnej i duszpasterskiej, “przyznali w rozmowie ze mną, że byli przygnębieni bólem tak wielu ofiar poważnych nadużyć sumienia i władzy, szczególnie zaś nadużyć seksualnych, popełnionych przez różne osoby konsekrowane waszego kraju wobec nieletnich, których okradziono z ich niewinności”.

Podobną serdeczną wdzięczność wyraził również tym, “którzy uczciwie, mężnie i w duchu poczucia Kościoła zabiegali o spotkanie z moimi wysłannikami i pokazali im rany swej duszy”. Poinformowali go o tym obaj jego przedstawiciele, mówiąc o spotkaniach w Nowym Jorku i w Santiago z niektórymi biskupami, księżmi, diakonami i świeckimi w duchu “dojrzałości, szacunku i uprzejmości”, mimo wcześniejszych obaw.

Czytaj także: Kiedy pedofil wyznaje swój grzech… Czy tajemnica spowiedzi powinna obowiązywać?
Jednocześnie papież zwrócił uwagę, że przez cały czas tej szczególnej wizyty “nie było pokusy przekształcenia tej delikatnej misji w cyrk medialny”. Podziękował różnym organizacjom i środkom przekazu za ich profesjonalizm w przedstawianiu tego delikatnego zagadnienia, z przestrzeganiem przy tym prawa obywateli do informacji i dobrego imienia składających świadectwa.

“Teraz, po uważnym zapoznaniu się z dokumentami wspomnianej «misji specjalnej», chcę móc potwierdzić, że wszystkie zebrane w nich świadectwa mówią bez osłonek, bez naginania ani koloryzowania faktów, o wielu ukrzyżowanych żywotach i przyznaję, że budzi to we mnie ból i wstyd” – napisał Ojciec Święty.

Poprosił “pokornie” biskupów zebranych na ich 115 zgromadzeniu plenarnym o współpracę i pomoc w rozeznaniu środków, jakie w wymiarze krótko-, średnio- i długoterminowym trzeba będzie podjąć, “aby przywrócić wspólnotę kościelną w Chile w celu naprawienia, na ile to możliwe, zgorszenia i odbudowy sprawiedliwości”. Franciszek oznajmił, że zamierza zaprosić odbiorców swego przesłania do Rzymu, aby rozmawiać o wnioskach płynących z tej wizyty i o jego spostrzeżeniach. W jego zamierzeniu powinno to być “braterskie spotkanie, bez uprzedzeń ani wcześniejszych myśli”, a jedynym jego celem winno być “wyświetlenie prawdy w naszym życiu”. Papież pozostawił sekretariatowi episkopatu chilijskiego swobodę w ustaleniu terminu takiego spotkania.

Na zakończenie Ojciec Święty przyznał i poprosił, aby “wiernie to przekazać”, że popełnił “poważne błędy w ocenie i postrzeganiu sytuacji, zwłaszcza z powodu braku rzetelnej i wyważonej informacji”. Zapewnił, że pragnie przeprosić “tych wszystkich, których uraził” i wyraził życzenie przekazania im tego osobiście, w najbliższych tygodniach, podczas spotkań z przedstawicielami osób, z którymi rozmawiali jego wysłannicy.

“Oczekując na wiadomości od Was i prosząc abp. Santiago Silvę Retamalesa, przewodniczącego Konferencji Biskupiej Chile, o jak najszybsze opublikowanie niniejszego listu, udzielam wam swego błogosławieństwa i proszę was, abyście nie przestawali modlić się za mnie” – zakończył swe przesłanie Ojciec Święty.

...

Nawet nie da sie wypowiedziec szoku gdy ktos to ma sluzyc Bogu robi cos takiego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 7:19, 19 Maj 2018    Temat postu:

Chilijski episkopat składa rezygnację. W tle: nadużycia seksualne
Katolicka Agencja Informacyjna | 18/05/2018
BISKUPI
Jeffrey Bruno/ALETEIA
Udostępnij 277 Komentuj
Każdy z chilijskich biskupów złożył dziś na ręce Ojca Świętego pisemną rezygnację z pełnionego urzędu, zaś Franciszek zadecyduje o dalszym losie każdego z nich.

Taką informację podano dziś podczas konferencji prasowej z udziałem sekretarza generalnego chilijskiego episkopatu, bpa Fernando Ramosa oraz biskupa San Bernardo Juana Ignacio Gonzaleza Errazuriza.

Czytaj także: Potężny skandal w chilijskim Kościele. Franciszek przeprasza i „czuje się współwinny”
W swoim oświadczeniu biskupi stwierdzili:

Przede wszystkim dziękujemy Papieżowi Franciszkowi za jego ojcowskie wysłuchanie i braterskie napomnienie. Ale szczególnie, chcemy przeprosić za cierpienie wyrządzone ofiarom, papieżowi, Ludowi Bożemu i naszej ojczyźnie z powodu naszych poważnych błędów i zaniedbań.

Dziękujemy także abp. Sciclunie i ks. Jordiemu Bertomeu (którzy z polecenia papieża przeprowadzili dochodzenie w sprawie zarzutów o molestowanie seksualne nieletnich w Chile – KAI), za ich zaangażowanie duszpasterskie i osobiste, a także za wysiłek włożony w minionych tygodniach w dążeniu do uleczenia ran społeczeństwa i Kościoła w naszym kraju.

Dzięki ofiarom, za ich wytrwałość i odwagę, pomimo ogromnych trudności osobistych, duchowych, społecznych i rodzinnych, z jakimi musieli się zmierzyć, często pośród niezrozumienia i ataków samej wspólnoty kościelnej. Ponownie błagamy je o przebaczenie i pomoc, aby nadal kroczyć drogą uzdrawiania i zabliźniania ran.

Po drugie, chcemy ogłosić, że wszyscy biskupi obecni w Rzymie złożyli na piśmie swoje stanowiska w ręce Ojca Świętego, aby swobodnie zadecydował o każdym z nas.

Wyruszamy w drogę, wiedząc, że te dni uczciwego dialogu są kamieniem milowym w procesie głębokich przemian, prowadzonym przez papieża Franciszka. W komunii z Nim chcemy przywrócić sprawiedliwość i przyczynić się do naprawy wyrządzonych szkód, aby pobudzić prorocką misję Kościoła w Chile, którego centrum zawsze powinno znajdować się w Chrystusie.

Chcemy, aby oblicze Pana ponownie zabłysło w naszym Kościele i zobowiązujemy się do tego. Z pokorą i nadzieją prosimy wszystkich, aby pomogli nam podążać tą drogą.

Zgodnie z zaleceniem Ojca Świętego, prosimy Boga, aby w tych trudnych i pełnych nadziei godzinach nasz Kościół był chroniony przez Pana i Matkę Bożą z Góry Karmel.
Następnie bp Gonzalez wyjaśnił, że Ojciec Święty zdecyduje, czy przyjąć rezygnację, odrzucić ją albo przyjąć aż do chwili mianowania następcy na daną stolicę biskupią. Tymczasem każdy z biskupów będzie normalnie wykonywał swoje obowiązki. Podziękował też prasie za „posługę prawdy”. Na konferencji prasowej nie przewidziano pytań z strony dziennikarzy.

...

Wiemy ze doszlo tam do szokujacych rzeczy. Niewytlumaczalnych po prostu. Jak ktos idacy na ksiedza cos takiego moze robic. Kościół jednak naucza ze zarowno najgorsi jak i najlepsi sa z Kościoła! Bo nie ma gorszego niz Judasz! Ktos kto jest z dala nie moze zdradzic!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:26, 28 Cze 2018    Temat postu:

Watykański dyplomata skazany na 5 lat więzienia za posiadanie pornografii
Redakcja | 27/06/2018
KSIĄDZ CAPELLA
AP/EAST NEWS
Ksiądz Carlo Alberto Capella (z lewej) podczas rozmowy ze swoim prawnikiem Roberto Borgogno.
Udostępnij 18
Trybunał Państwa Watykańskiego skazał byłego pracownika nuncjatury apostolskiej w Waszyngtonie ks. prałata Carlo Alberto Capellę na 5 lat więzienia i 5 tys. euro grzywny. Duchownemu udowodniono posiadanie i rozpowszechnianie pornografii dziecięcej.

Od 7 kwietnia br. ks. prałat Capella przebywa w areszcie. 21 czerwca ub. roku Departament Stanu USA poinformował Stolicę Apostolską o możliwym popełnieniu przez tego funkcjonariusza nuncjatury w Waszyngtonie przestępstwa posiadania i rozpowszechniania pornografii dziecięcej.


Czytaj także:
W sidłach pornografii. „Nienawidziłam samej siebie. Straciłam kontrolę nad życiem”
Podczas pierwszej rozprawy duchowny uznał swoją odpowiedzialność za popełnione czyny. Wyznał, że przeżywał w tym okresie kryzys duchowy. Natomiast na zakończenie procesu stwierdził:

Bardzo żałuję, że sprawiłem ból mojej rodzinie, Kościołowi, Stolicy Apostolskiej i mojej diecezji. Mam nadzieję, że tę sytuację można uznać za wypadek na mojej drodze kapłańskiej, którą miłuję jeszcze bardziej.
Przewodniczący trybunału Giuseppe Dalla Torre wytknął jednak dyplomacie fakt, iż ten kontynuował czyny zabronione nawet w Watykanie, już po tym, jak został odwołany z Waszyngtonu w sierpniu 2017 roku. Karę 5 lat pozbawienia wolności odsiedzi w watykańskim więzieniu.

KAI/AP/I.MEDIA/ks

...

Szok! To zawsze budzi groze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:17, 26 Lip 2018    Temat postu:

Raffaele Nogaro stwierdził: "byłbym skłonny zamienić wszystkie kościoły w meczety, gdyby były one użyteczne dla sprawy i gdyby pomogły uratować życie biednym i nieszczęśliwym mężczyznom i kobietom {imigrantom}".

Włoski biskup powiedział, że przyjąłby koniec chrześcijaństwa, jeśli...

...

Szok! Opetany przez demony. Oczywiscie konieczne jest odsuniecie od funkcji i egzprcyzmy. To sa demony tolerancjonizmu. Musicie tak kochac imigrantow i innych ,,ubogich" ze trzeba sprzedac koscioly aby dac im zapomogi. To dopiero pieklo by mialo radoche gdyby zlikwidowali koscioly sami duchowni...Widzicie tu jak demon jest podstepny a humanitaryzm nie jest wcale dobrem z zalozenia. Wszak zreszta macie milosc do zwierzatkow... Potrafia w jej imie mordowac ludzi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:43, 02 Sie 2018    Temat postu:

Kolejna afera z udziałem katolickiego księdza - tym razem we Włoszech. Proboszcz molestował 10-latkę "często i od dawna". Nakryto go z przerażoną nagą dziewczynką w aucie i przekazano policji. Parafianie są w szoku. Ksiądz tłumaczy, że "łączyła ich wzajemna sympatia" i "myślał, że ma już 15 lat".

Katolicki ksiądz nakryty na Katolicki ksiądz nakryty na gorącym uczynku z małą dziewczynką

..

Szok. Czy to byl ksiadz? Wyglada ze satanista ktory dostal sie do Kościoła aby niszczyc od srodka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 8:54, 02 Wrz 2018    Temat postu:

Tak, to jest mój Kościół połamany. Jak posklejać wspólnotę zranioną skandalami i grzechem?
Obraz Ks. Łukasz Kachnowicz | 29/08/2018
Udostępnij
Słyszeliście o kintsugi? W efekcie to, co było rozbite jest znowu całe i choć widać miejsca, w których się rozpadło, to są one ozdobione żyłami szlachetnych metali.
Mój Chrystus połamany
Pewnie widzieliście stare krzyże, na których figura Ukrzyżowanego jest pęknięta, brakuje jej ręki albo jest w jakiś inny sposób zdeformowana. Zawsze, ilekroć widzę taki krucyfiks, jestem wewnętrznie poruszony, a na myśl przychodzi mi tytuł książki Ramona Cue Romano SJ: „Mój Chrystus połamany”.
Skoro Kościół jest widzialnym ciałem Jezusa, to w ostatnich dniach widzę w nim „mojego Chrystusa połamanego”. Jest to ciało pokiereszowane cierpieniem niewinnych, skandalami seksualnymi, nadużyciem władzy, niejasnymi układami, wewnętrznymi tarciami, zgorszeniem, grzechem. Trudno jest patrzeć na to wszystko, tak jak trudno jest patrzeć na sceny biczowania Jezusa w „Pasji” Gibsona.
Połamane ciało Chrystusa może odrzucać . Tak, ono wygląda momentami obrzydliwie, strasznie i smutnie. Dla niektórych ten widok może być na tyle odpychający, że zechcą odejść.
Czytaj także: Matka ucałowała dłonie mordercy córki. „Uśmiechnięta siostra” umierała z imieniem Jezusa na ustach
Nie ma innego Kościoła
Romano nadał swojej książce tytuł: „Mój Chrystus połamany”. Czy ja dzisiaj, widząc Kościół, powiem o nim dalej „mój”? Tak, to jest mój Kościół połamany . Nie wyrzucę go na śmietnik, tak jak nie wyrzuciłbym zniszczonego krucyfiksu. Nie wymienię go też na inny, bo nie ma innego Kościoła, jest jeden.
Pokochałem go i zobaczyłem przez te wszystkie lata, że to jest prawdziwe Ciało Jezusa. Chrystus jest w nim i działa w nim. Jak wiele łaski otrzymałem od Boga właśnie w Kościele. Na własne oczy widziałem w nim wiele przejawów działania Ducha Bożego.
Znam piękne oblicza Kościoła i niesamowitych ludzi Kościoła pełnych Bożej wrażliwości.
Sztuka naprawiania
Nie mówię tego, żeby zasłonić swoje oczy przed złem i przed grzechem obecnym w Kościele. „Grzech mój jest zawsze przed mymi oczyma” – mówi psalmista. To także moje grzechy . W czasie formacji oazowej poznałem bardzo ważną prawdę, że Kościół jest Matką i tak go przeżywam. Chcę powiedzieć z całą mocą, że nawet jeśli dziś jest on bardzo połamany, to jest to mój Kościół połamany.
Łatwo dzisiaj popaść w katastrofizm patrzenia na Kościół. Wydaje się, że z potłuczonym naczyniem nic nie da się już zrobić. Pewnie wielu zadaje sobie pytanie, czy można naprawić to, co zostało połamane , czy jesteśmy skazani na rozbicie.
Słyszeliście o kintsugi? To japońska technika naprawy potłuczonych wyrobów ceramicznych przy użyciu odpowiedniej żywicy z dodatkiem sproszkowanych metali szlachetnych, takich jak złoto, srebro czy platyna. To bardzo czasochłonna sztuka, dlatego poddaje się jej tylko te potłuczone naczynia, które uznaje się za naprawdę cenne dla właściciela.
W efekcie to, co było rozbite jest znowu całe i choć widać miejsca, w których się rozpadło, to są one ozdobione żyłami szlachetnych metali.
Czytaj także: „Wykorzenić tę kulturę śmierci”. Papież reaguje na skandale seksualne w Kościele
Odbuduj mój Kościół
Wierzę, że mój połamany Kościół może zostać naprawiony metodą kintsugi. „Gdzie wzmógł się grzech, jeszcze obficiej rozlała się łaska” – mówi św. Paweł. Historia Kościoła zna bardzo trudne czasy, w których nie brakowało pęknięć, skandali, grzechu, gdzie wszystko wydawało się chylić ku upadkowi.
Właśnie w takich momentach Bóg robił kintsugi. Wystarczy przywołać choćby czasy „niewoli awiniońskiej” i antypapieży. Kościół był wówczas połamany podziałami, wewnętrznymi walkami o władzę, polityką, niemoralnym prowadzeniem się kleru.
Właśnie wtedy Bóg powołał św. Katarzynę ze Sieny , która ofiarowała swoje życie za Kościół i przyczyniła się do powrotu papieża do Rzymu oraz do poparcia potrzebnych reform. Brała na siebie, także fizycznie, cierpienia Kościoła, bo kochała go, mimo że był bardzo zniszczony. Pisała listy do wysoko postawionych duchownych i świeckich, spotykała się z nimi i przemawiała z mocą, wzywając do odnowy i nawrócenia. Przede wszystkim jednak cały czas, nieustannie modliła się za Kościół i ofiarowała za niego swoje cierpienia.
Dwa wieki wcześniej Bóg powołał św. Franciszka z Asyżu, mówiąc mu: „Odbuduj mój Kościół”. Święty Biedaczyna faktycznie zainicjował ewangeliczną odnowę Kościoła, którego kondycja była bardzo kiepska. Zaczął ją od siebie samego. Nie pisał traktatów reformistycznych, ale przejął się do głębi Ewangelią, która stała się jego stylem życia. Stylem, który pociągał coraz to więcej osób, tak że wytworzył się ruch autentycznej odnowy Kościoła.
Nasz Kościół – nasza Matka potrzebuje nas
Nie mamy czekać na kolejnych świętych. To my mamy otworzyć się na łaskę Bożą i być kintsugi. Kościół potrzebuje teraz szlachetnych metali, które wypełnią bolesne pęknięcia . Blizny zostaną, żeby przypominać nam o skutkach grzechu, bo nie wolno nam zapominać o wyrządzonym złu.
Nie chodzi o zakrycie prawdy, ale o to, żeby zło zostało pokonane mocą łaski Bożej. Musimy wierzyć w łaskę Bożą, która jest potężniejsza od grzechu. Ciało Chrystusa nie zostało na krzyżu, zmartwychwstało.
Trzeba działać jak św. Katarzyna ze Sieny, która nie bała się mówić ostrych słów i stawiać w prawdzie nawet biskupów czy papieża. Ale trzeba też modlić się i brać na siebie cierpienia Kościoła tak jak ona.
Trzeba iść drogą reformy, odnowy, potrzeba rozwiązań systemowych, ale nie czekajmy na reformę Kurii Rzymskiej czy kolejny dokument. Musimy zacząć nawrócenie Kościoła od siebie, tak jak św. Franciszek.
Moja świętość przyczynia się do świętości Kościoła, tak jak mój grzech rani całe Ciało Chrystusa. Nasz Kościół połamany, nasza Matka potrzebuje nas jako kintsugi.

...

Kazdy grzech niszczy Kościół. To jest najbardziej podstawowa sprawa. Bez tego odkupienie przeciez nie ma sensu. Jesli grzech nie szkodzi to po co Chrystus by umarl na krzyzu? To oczywistosc zupelnie podstawowa. Kazdy grzech. Nawet jak ,,po cichu" sobie bluzgasz w samotnosci. Po co? To jest pielegnowanie w sobie plugawego jezyka czyli zła. Czyli dusza jest jakby podgryzana. Czy ktos kto sobie kaleczy regularnie ,,troche" cialo jest normalny?
Nie ma zla ,,ukrytego a wiec niegroznego". Co dopiero publiczne duze grzechy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:34, 06 Lis 2018    Temat postu:

Biskupi powinni donosić do organów ścigania na podległych sobie księży-pedofilów
6 listopada 2018 09:41
Mimo, iż postulat zawarty w treści powyższego tytułu wydaje się aż nadmiar oczywisty, zbyt często pozostawał on martwą literą. Niestety bowiem bardzo trudno byłoby znaleźć przykłady katolickich hierarchów, którzy z własnej inicjatywy zawiadamiali by świeckie organy ścigania o przypadkach podległych im księży, co do których zachodziły uzasadnione podejrzenia, iż dopuszczali się oni czynów będących w świetle prawa przestępstwami seksualnymi (a więc głównie wykorzystywania nieletnich, ale też np. gwałtów na osobach dorosłych). Cóż z tego, że takie rozwiązanie podpowiada zdrowy rozsądek, prawo, a także elementarne poczucie przyzwoitości? Katoliccy biskupi zwykle stosowali wobec przestępców seksualnych w sutannach znacznie łagodniejsze i zwykle daleko niewystarczające sankcje w postaci przenoszenia ich z parafii na parafię, czasowego odsuwania takowych od pracy z dziećmi i młodzieżą, wysyłania na psychoterapie, etc. Szczytem surowości ze strony hierarchów było, jeśli podległy im ksiądz został wydalony z czynnej służby kapłańskiej. Słusznym więc będzie pytanie, co mogło stać za tak nieroztropną łagodnością katolickich biskupów okazywaną wobec tak odrażających postępków ich duchowych synów? Poniżej więc postaram się nieco wgłębić w możliwy sposób myślenia i uzasadniania tej łagodnej postawy, jednocześnie pokazując błędność owych usprawiedliwień.

Jednym z możliwych uzasadnień nakreślonego wyżej stanu rzeczy mogło być odwołanie się do swego rodzaju ojcowsko-synowskiej relacji, jaka ma łączyć biskupa z jego księżmi. Za tym zaś prawdopodobnie szło myślenie w stylu: „Jaki to ojciec wydaje swe dzieci policji? Co innego napominać, co innego starać się poprawić swe dzieci, ale wtrącać je do więzienia? O nie, tego już by było za dużo„. Cóż, na tę obiekcję można odpowiedzieć w dwojaki sposób. A więc, biskup jest ojcem owszem dla swych księży, ale ma być takowym także dla swych „świeckich” owieczek, a więc także dla tych nieletnich, którzy byli krzywdzeni przez jego duchowych synów. A zatem powinnością biskupa było nie tyle zbytnie litowanie się nad więziennym losem swych księży, ale roztaczanie ochronnego muru wokół tych, którzy byli lub mogli być w przyszłości przez nich krzywdzeni. A prawda jest taka, że nawet najsurowsze kościelne sankcje w rodzaju suspensy, zeświecczenia danego księdza czy choćby i samej ekskomuniki zwykle nie były skuteczne jeśli chodzi o zapewnienie nieletnim ochrony przed seksualnymi drapieżcami w sutannach i koloratkach. Mówiąc wprost: jeśli dany ksiądz trafi na kilka lat do więzienia to jest niemal 100 procentowa pewność, że przez te kilka lat nie wykorzysta już seksualnie żadnego dziecka (chyba, że trafi na przepustkę lub ucieknie z zakładu karnego). Ksiądz zaś, który nawet i zostałyby zlaicyzowany, wciąż jest na wolności i wciąż może szukać sobie ofiar wśród nieletnich. Rachunek więc odnośnie tego, co bardziej chroni potencjalne ofiary przed zwyrodniałymi księżmi jest zatem bardzo prosty.
Po drugie: nie jest prawdą, że dobry ojciec nigdy nie wtrąci swego syna do więzienia. Rozumieją to nawet ci ze „świeckich” rodziców, którym z bólem serca zdarzało się donosić na swe złe i zdemoralizowane dzieci do organów ścigania wówczas, gdy nie widzieli już realnych szans na to, by ich dzieci przestały czynić zło. Co więcej, sam Bóg wskazał nam właściwy kierunek myślenia w tych sprawach, gdy w Prawie Mojżeszowym nakazał rodzicom ciągle czyniącego rozpustę i pijaństwo syna doprowadzić do ukarania i to nie tyle więzieniem co samą śmiercią:
”Jeśli ktoś będzie miał syna nieposłusznego i krnąbrnego, nie słuchającego upomnień ojca ani matki, tak że nawet po upomnieniach jest im nieposłuszny, ojciec i matka pochwycą go, zaprowadzą do bramy, do starszych miasta, i powiedzą starszym miasta: Oto nasz syn jest nieposłuszny i krnąbrny, nie słucha naszego upomnienia, oddaje się rozpuście i pijaństwu. Wtedy mężowie tego miasta będą kamienowali go, aż umrze. Usuniesz zło spośród siebie, a cały Izrael, słysząc o tym, ulęknie się” (Pwt 21, 18-21).
Wiemy, że „Bóg jest miłością” (1 J 4, Cool, a więc nawet powyższe surowe Boże prawo było zgodne z miłością. Skoro zatem wydanie na śmierć własnego dziecka mogło być przejawem miłości, to tym bardziej wsadzenie go do więziennej celi może być zgodne z miłością doń.

Innym z możliwych uzasadnień oporów biskupów przed wydawaniem swych księży organom ścigania mogło być dość typowe dla „posoborowej” mentalności myślenie przeciwstawiające okazywanie miłości bliźnim z karaniem grzechu. Jest to jednak kontrastowanie czegoś, co nie powinno być w ten sposób traktowane. Karanie grzechu samo w sobie nie kłóci się wszak z miłowaniem karanej osoby, ale przeciwnie może być jednym z wyrazów takiej miłości. Jeśli intencją karania jest: 1. Poprawienie karanego; 2. Doprowadzenie do tego, żeby karany przynajmniej rzadziej popełniał złe czyny; 3. Ochrona innych osób przed złymi działaniami karanej osoby; to nie ma w takim karaniu żadnej nienawiści, ale przeciwnie jest to przejaw miłości bliźniego. Ba, jednym z tzw. grzechów cudzych jest postawa, która wyrażona została w słowach: „Grzechu nie karać„. Echem tego tradycyjnego nauczania jest sformułowanie ujęte w Katechizmie Kościoła Katolickiego, gdzie jako odpowiedzialność za grzechy popełniane przez inne osoby określa się: „chronienie tych, którzy popełnili zło” (n. 1868). Pismo święte w aprobatywny sposób uczy o tym, że władze cywilne zostały ustanowione po to, by karać złoczyńców (Rz 13, 3-4; 1 P 2, 14), wskazując też na to, iż karcenie grzechów jest wyrazem Bożej miłości oraz troski (Hbr 12, 6; Ap 3, 19). Z drugiej zaś strony w Biblii w nieprzychylny sposób jest zaś pokazany przykład Heliego, który widząc poważne nieprawości swych synów ograniczał się tylko do słownego ich napominania, nie sięgając wobec nich po jakieś konkretne środki karne (1 Krl 2 – 4). Karanie grzechów jest też obowiązkiem władz kościelnych co widzimy choćby w takich fragmentach Pisma świętego jak: 2 Tm 2, 4; 1 Kor 5, 5; 2 Kor 7, 11.

Jeszcze inną, tym razem jednak bardziej „przedsoborową” obiekcją wobec wydawania świeckim władzom przez biskupów księży podejrzanych o seksualne przestępstwa może być odwołanie się do wielowiekowej praktyki kościelnej, która domagała się odrębnych od cywilnych sądów dla osób duchownych. Mówiąc w skrócie, od mniej więcej średniowiecza do gdzieś 18 lub 19 wieku księży winnych przestępstw zazwyczaj nie sądziły sądy świeckie, ale czyniły to specjalnie powołane do tego celu trybunały kościelne. Niektórzy uzasadnienie tej praktyki mogą widzieć nie tylko w dyscyplinarnych, ale też doktrynalnych wypowiedziach Kościoła, czego przykładem może być bulla „Unam Sanctam” papieża Bonifacego VIII, gdzie czytamy m.in.:
Jeśli więc ziemska władza idzie złą drogą, będzie sądzona przez władzę duchowną, lecz jeśli złą drogą idzie niższa władza duchowna, przez wyższą od siebie, jeśli zaś najwyższa, przez samego Boga, nie będzie mogła być sądzona przez człowieka, ponieważ Apostoł zaświadcza: „Duchowy człowiek rozsądza wszystko, lecz sam przez nikogo nie jest sądzony” (1 Kor 2, 15).
Na tego rodzaju zastrzeżenia można odpowiedzieć, iż w bulli „Unam Sanctam” nie musiało chodzić o to, że żaden ksiądz nigdy nie może być sądzony przez cywilne trybunały za popełniane przez siebie kryminalne przestępstwa. Sam ów dokument nie jest zbyt precyzyjny w tej kwestii i może też w nim chodzić o sytuacje, które zdarzały się w historii Kościoła, a mianowicie, gdy jakiś król widząc niegodziwość danego papieża chciał go w zbrojny sposób obalić i na jego miejsce powołać innego Biskupa Rzymu. Poza tym, takie absolutne rozumienie bulli „Unam Sanctam” nie było podzielane choćby przez papieża św. Piusa V, który duchownych winnych homoseksualnych występków nakazywał przekazywać władzom świeckim po to, by te ich osądziły i ukarały. Trzeba też wreszcie wziąć pod uwagę okoliczności historyczne kościelnej praktyki odrębnego sądzenia osób duchownych. W dawnych bowiem wiekach Kościół oprócz sankcji duchowych dysponował też całym arsenałem kar doczesnych mogąc karcić za pomocą chłosty, zakuwania w dyby, a nawet posiadając własne odrębne więzienia. Dziś jednak, władze kościelne takimi sankcjami doczesnymi już nie dysponują, więc podtrzymywanie postulatu, by powołując się na bullę Bonifacego VIII nie wsadzać do więzień księży pedofilów bądź gwałcicieli oznaczałoby, iż w sferze doczesnej mogą oni czuć się absolutnie bezkarni. Pomijając zaś już inne możliwe interpretacje bulli „Unam Sanctam” to najpewniej nie o coś takiego chodziło Bonifacemu VIII. Warto też dodać, iż św. Paweł Apostoł kiedy był ciągany przed cywilne trybunały za swe rzekome przestępstwa i przewinienia mówił: „Jeśli zawiniłem i popełniłem coś podpadającego pod karę śmierci, nie wzbraniam się umrzeć” (Dz 25, 11).

Można wreszcie zapytać, czy wsadzanie księży winnych seksualnych przestępstw do więzień nie będzie dla nich tak naprawdę bardziej deprawujące? Wszak, np. w polskich więzieniach zdecydowana większość osadzonych prędzej czy później wraca do zakładów karnych, a pedofile są tam dodatkowo nieraz narażeni na wymierzoną w nich przemoc seksualną. Patrząc więc z tej perspektywy, być może niejeden biskup litował się nad swym duchowym synem myśląc, iż skoro prawdopodobnie więzienie i tak nie poprawi jego podwładnego, to może lepiej jest sięgnąć po łagodniejsze sankcje?
Na ten zarzut można odpowiedzieć w następujący sposób. Otóż, prawdą jest, że zwykle więzienia są mniej lub bardziej ryzykowne dla moralnego rozwoju osadzonych w nich osób. Skoncentrowanie w jednym miejscu osób o podobnych złych skłonnościach sprzyja bowiem umacnianiu w nich owych nieprawych tendencji. Dlatego też trzeba myśleć nad tym, jak ograniczyć wskazane wyżej niebezpieczeństwo systemu więziennego np. poprzez przywrócenie kar w rodzaju chłosty, dawanie więźniom pracy oraz maksymalne izolowanie ich od siebie. Mimo jednak wszystkich braków kary pozbawienia wolności nie jest ona sama w sobie zła i niemoralna, dlatego może i powinna być orzekana wobec niebezpiecznych dla społeczeństwa jednostek. Poza tym, o ile pobyt w więzieniu owszem często demoralizuje, to bezkarność deprawuje jeszcze bardziej (podobnie jak bardzo łagodne karanie za ciężkie występki). Co do zaś przemocy seksualnej na jaką w więzieniach narażeni są pedofile i gwałciciele to owszem jest to praktyka jako taka naganna, haniebna i niemoralna. Nawet jeśli jest ona jednak częstym zjawiskiem to nie przynależy do istoty kary pozbawienia wolności. Przemoc seksualna jest tolerowanym, ale ubocznym i nielegalnym skutkiem pobytu w więzieniu. Należy zwalczać ten haniebny zwyczaj, jednak nawet jeśli nie da się go zwalczyć, to i tak nie zmienia to faktu, że wsadzanie seksualnych przestępców do więzień jest jako takie czymś dobrym. W wyjaśnieniu tego sposobu myślenia przychodzi nam zasada tzw. podwójnego skutku. Zasada ta mianowicie mówi nam, że dla ważnych przyczyn jest moralnie dozwolone popełnienie jakiegoś dobrego lub przynajmniej obojętnie moralnego czynu, nawet jeśli zdajemy sobie sprawę z tego, iż dalsze jego następstwa będą złe. Przykładowo, strzelanie z karabinu w głowę kobiety w ciąży, która chce detonować bombę w przedszkolu jest moralnie dobre mimo, iż przewidywanym ale niezamierzonym efektem tego dobrego działania będzie śmierć jej niewinnego, nienarodzonego dziecięcia. Co innego, gdyby ktoś wpadł na pomysł wzięcia jako zakładnika powiedzmy, że innego narodzonego już dziecka takiej kobiety i byłby gotowy je zabić w wypadku, gdyby ta niewiasta nie odstąpiła od swego planu detonacji bomby w przedszkolu. Takie działanie byłoby absolutnie niedopuszczalne, nawet jeśli miałoby na celu realizację większego dobra, jakim byłoby ocalenie od śmierci większej ilości niewinnych dzieci. Jednak wsadzanie ludzi do więzień zdecydowanie mieści się w tym pierwszym, a nie drugim scenariuszu. A więc, kara więzienia nie jest jako taka zła, choć wiemy, że w praktyce wiąże się ona z dość dużym ryzykiem tak dalszej demoralizacji osadzonych, jak i występowania pośród nich różnych haniebnych nadużyć (np. przemocy seksualnej czynionej wobec pedofilów). Dla większego dobra społeczności czynimy więc to, co jako takie nie jest złe – czyli wsadzamy do cel więziennych niebezpieczne jednostki – a przewidujemy mogące z tego wyniknąć złe skutki – czyli seksualną przemoc, itp.

Nie ma zatem dobrych powodów, by biskupi nie donosili na swych księży do organów ścigania. Przeciwnie jest to ich obowiązek wynikający tak ze zdrowego rozsądku, obowiązującego w wielu krajach prawa, jak i elementarnego poczucia przyzwoitości oraz moralności. Jak smutne jest to, że biskupi nie wydając swych podwładnych policji, sądom i prokuraturze częściej stawali się tymi, którzy chronili wilki zamiast bronić owce przed wilkami.

M.Salwowski

...

Oczywiscie gdy jest pewnosc ze sodomita zgwalcil chlopca oddac go wladzy chyba ze jest lepsza opcja. Izolacja w klasztorze. To moze byc lepsza kara niz sądy swieckie ktore skaza pedofila na 2 lata a Kościół na 2 miliony. Bo teraz gdy sady rozdaja pieniadze wiernych jest obawa ze zostanie to wykorzystane do grabiezy mienia koscielnego.
Natomiast za przesuniecie do innej parafii gdzie znowu zgwalci Bóg was ukarze!
Tu wchodzi jeszcze sprawa homomafii. Swojacy ukrywaja swojakow. Wtedy rzecz jasna apele sa prozne. To agentura szatana.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:49, 06 Lis 2018    Temat postu:

Polak, który zabił 6 osób na wyspie Jersey, zmarł w więzieniu

Damian Rzeszowski, który w 2011 roku zabił żonę, dwoje swoich dzieci i trzy inne osoby, zmarł w więzieniu o zaostrzonym rygorze w hrabstwie Yorkshire.

...

Jesli chory umyslowo to co robil w wiezieniu? Jeszcze brytyjskim gdzie ,,pomagaja zejsc" ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:30, 13 Paź 2020    Temat postu:

„Lawendowa mafia”. Wstrząsająca książka ks. prof. Dariusza Oko już dostępna dla czytelników

Odważna i zarazem wstrząsająca książka ks. prof. Dariusza Oko „Lawendowa mafia” jest już dostępna dla czytelników. Publikacja ta odsłania tajemnice tytułowej homoseksualnej lawendowej mafii niszczącej Kościół od środka.

Książka ks. prof. Dariusza Oko „Lawendowa mafia. Z papieżami i biskupami przeciwko homoklikom w Kościele” to odważna próba rzucenia światła na działającą w Kościele homoseksualną lawendową mafię, która niczym ukryta choroba toczy organizm Kościoła.

„To zło, z którego wynikają nadużycia nie tylko seksualne, wiąże się z odrzuceniem wiary i świadomym wyborem grzechu, dewastującego Kościół od wewnątrz. Stąd tak ogromnie ważną sprawą jest kwestia zdemaskowania tej mafii, obrony przed jej jawnymi i zakulisowymi działaniami oraz znalezienia właściwego remedium na tę chorobę – chodzi o oczyszczenie Kościoła, który ma światu nieść światło Chrystusa, a nie skrywać w mroku oparów grzechu i zła ludzi, którzy wiarę zamienili na doczesne, chwilowe przyjemności, bogactwa, korzyści, wpływy i władzę” – czytamy na stronach Wydawnictwa AA, które poinformowało o rozpoczęciu sprzedaży książki.

Publikacja ks. prof. Oko w ocenie ks. Marka Dziewieckiego, to „punkt zwrotny w oczyszczaniu Kościoła z homoseksualnych klik”. Z kolei ks. prof. Robert Skrzypczak ocenił, że dziś potrzeba „krzyku, gniewu i wstrząsu”, „bo to jedyna postawa, jaką w tej sytuacji może przyjąć odpowiedzialny ojciec i autentyczny kapłan” – i właśnie takim głosem jest ta publikacja.

Ks. Dariusz Oko, ur. 1960, kapłan archidiecezji krakowskiej, dr teologii oraz dr hab. filozofii, prof. UPJP2, kierownik Katedry Kultury Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Przez 35 lat kapłaństwa zaangażowany równolegle w pracę naukową i duszpasterstwo (jako rezydent w parafiach polskich i zagranicznych). Wieloletni duszpasterz studentów i duszpasterz służby zdrowia. Kształcąc się, pielgrzymując i służąc wiernym, około 10 lat spędził za granicą poznając ponad 70 krajów na wszystkich kontynentach. Najlepiej zna Niemcy, w których studiował i pracował przez 7 lat. Znany także z działalności publicystycznej i medialnej, zwłaszcza z krytyki homoherezji i ideologii gender.

Sam autor książki tam opisuje swoją misję:
Na wzór papieży oraz wielu biskupów, księży i świeckich od lat staram się przeciwdziałać tej groźnej chorobie duchowieństwa i Kościoła, która toczy go jak jakiś homoseksualny rak… Obecna sytuacja powszechnego homoseksualnego podziemia odpowiada tym ludziom o wiele bardziej, jest dla nich znacznie wygodniejsza, bo w swoim wiecznym zakłamaniu, pod maską faryzejskiej pobożności mogą się łatwiej ukrywać oraz pasożytować na Kościele… Muszę mówić o trudnych i nieprzyjemnych rzeczach, ale jeśli jest się chorym, to lepiej to wiedzieć niż nie wiedzieć, bo tylko wtedy można podjąć proces leczenia. Temu ma służyć ta książka. Sami czytelnicy najlepiej ocenią, czy w obecnej sytuacji Kościoła mógłbym milczeć, posiadając wiedzę, której tylko niewielką cząstkę tutaj ujawniam.


Ks. prof. Dariusz Oko „Lawendowa mafia. Z papieżami i biskupami przeciwko homoklikom w Kościele”
ISBN 978-83-7864-019-6
Oprawa miękka, Liczba stron: 288, Wymiary: 140 x 200 mm
Rok wydania: 2020

...

Dlaczego lewackie media przemilcza?! Bo chodzi o zwalczanie Kościoła nie pedolstwa! Pedyzm to oni popieraja.

Tak nie ma drugiej takiej instytucji jak Kościół gdzie by byla taka walka ze zlem wewnatrz. Oczywiscie klamstwem jest ze ,kosciol' ukrywa. Ukrywaja lawendowe mafie nie ,Kościół'! Zero tolerancji dla lgbt! Polecam.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:08, 23 Kwi 2023    Temat postu:

Ks. prof. Andrzej Szostek odrzucił naukę Kościoła ws. aborcji

Zdaniem byłego rektora KUL ks. prof. Andrzeja Szostka w kwestii zabijania chorych dzieci nienarodzonych należy zostawić przestrzeń wolności. Może było, ale warto przypomnieć

...

Szok! Taki zwyrodnialec! Kolejny z KUL. Ta uczelnia zgniła! Nie tylko wykładowcy ale ilu tam jest w PO! Jednak chyba warto zacząć po prostu kształcić wierzących przede wszystkim! A innych jako dodatek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy