Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Zwyrodnialcy ze Strasburga atakuja!
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:29, 02 Mar 2010    Temat postu: Zwyrodnialcy ze Strasburga atakuja!

Tymczasem kolejny wyjatkowo chamski bezczelny atak na Polske!
Szczecin przegrał w Strasburgu. Homoseksualiści powinni mieć prawo do dziedziczenia
Brak możliwości dziedziczenia przez partnerów homoseksualnych narusza Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności - orzekł Trybunał w Strasburgu. Badał sprawę Piotra Kozaka domagającego się prawa do dziedziczenia mieszkania komunalnego po zmarłym partnerze.
Władze Szczecina nie przyznały mu takiego prawa po śmierci partnera, nakazując eksmisję. Skierowały też sprawę do sądu. Sąd Rejonowy w Szczecinie uznał, że mężczyzna nie ma prawa do tego mieszkania, gdyż przysługiwałoby ono jedynie parom heteroseksualnym, żyjącym w konkubinacie.

Sąd zaznaczył, że polskie prawo nie uznaje związków osób tej samej płci. Sąd okręgowy oddalił apelację.
>>>>
Polskie prawo nie zna ,,pokrewienstwa homo'' czy ,,malzenstw homo''...
I co z tego?Towarzyszy ze Straburga nie obchodzi polskie prawo!!!
>>>>
Widzimy ze jest coraz gorzej!Polska zmierza w kierunku Piekla!PIEKLA Z ZACHODU!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Wto 19:30, 02 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:00, 24 Wrz 2010    Temat postu:

Teraz to juz zwyrodnialcy ze Strasburga poszli na CALOSC!

Kościół katolicki nie może automatycznie zwalniać swych pracowników, którzy dopuścili się zdrady małżeńskiej - uznał Europejski Trybunał Praw Człowieka i unieważnił wyrzucenie za to z pracy pewnego organisty w Essen (Nadrenia Północna-Westfalia).

Organista porzucił żonę i związał się z inną kobietą.

>>>>>>

Ale uzasadnienie bije szczyty glupoty !!!!

Sędziowie w Strasburgu wskazali na prawo do ochrony życia prywatnego. Przyznali, że podejmując pracę, organista zobowiązał się wprawdzie do respektowania zasad Kościoła katolickiego. Doszli jednak do wniosku, że nie można tego traktować jako "jednoznacznej obietnicy" zachowania wstrzemięźliwości po rozstaniu lub rozwodzie.

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

WYOBRAZACIE SOBIE!!!PODPISAL UMOWE ZE ZOBOWIAZUJE SIE ZYC MORALNIE!TRYBUNAL ,,ORZEKL" ze wprawdzie umowy obowiazuja ALE ... NIE OBOWIAZUJA!Zobowiazanie ... NIE EST JEDNOZNACZNA OBIETNICA!
Spoko kolesie!TERAZ MOZNA WSZYSTKO!Skoro umowy nie sa jednoznacznymi obietnicami ktore trzeba przestrzegac...

>>>>>

Zdaniem Trybunału niemieckie sądy pracy nie wzięły też wystarczająco pod uwagę, że z powodu specyficznych kwalifikacji organisty bardzo trudno byłoby mu znaleźć inną pracę.

>>>>>

SZCZYT GENIALNOSCI!Wprawdzie podeptal umowe ale... trudno by mu bylo znalezc prace wiec nie mozna go zwolnic!

TO JEST HORROR I KOSZMAR!CI OSOBNICY NIE UDAJA NAWET ZE STOSUJA JAKIES ZASADY PRAWNE!TO JEST BEZPRAWIE TYPU BOLSZEWICKIEGO!TOWARZYSZE MOGA ZARZADZIC WSZYSTKO!

Czekamy z utesknieniem az Euro-potwor zdechnie!Wszystkie te ,,wspolne'' Euro-instytucje trybunaly eurokomisje euro-towarzysze cale Euro-plugastwo!!!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:06, 01 Sty 2011    Temat postu:

No i kolejny Euro-gift Euro-geszeft? Euro--gejft? Euro- gejszeft!
Kasy z UE nie bedzie ale za to ...
Zboczenia beda!
Dzis wchodzi Euro-przepis o ,,zakazie dyskryminacji ze wzgledu na orientacje seksulna''...
Pandemonium...
Rozpeta to istne pieklo!
Oczywiscie jelopom sejmowym jest gancegal byle diety byly...
Ale takich zesta wybrali!
Jesli nie szkoda wam waszych dzieci na ktorych zbokowie poloza brudne lapska no to macie...
Euro-dotacje?
Za ile kasy oddalibyscie wlasne dziecko zbokom w celu ,,edukacji seksualnej'' ???
Tfu!
Wszystko to jest potworne i obrzydliwe...
Caly czas przypominam ze z Bruksela trwa nieustnna wojna...
Np. Watykan dialoguje z Bruksela.Euro-towarzysze gadaja urzadzaja przyjecia ALE ROBIA SWOJE!I jest coraz gorzej.Tak jak Kreml...
Z komunistami sie nie dyskutuje do komunistow sie strzela.
A brukselscy sa duzo cwansi i podstepniejsi od kremlowskich prymitywow...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 2:05, 02 Sty 2011    Temat postu:

Pierwsza Irlandia tez wprowadza tylko dalszy etap:

"Irlandzkie prawo formalnie uznało związki osób tej samej płci. Zostały one objęte tymi samymi prawami i zobowiązaniami co małżeństwa heteroseksualne.

1 stycznia weszło w życie prawo o cywilnych związkach partnerskich. Ograniczenia dotyczą praw rodzicielskich.
(..)
Lobby irlandzkich gejów, lesbijek, biseksualistów i transseksualistów - LGBT Noise uznało, że ustawa nie idzie wystarczająco daleko, ponieważ homoseksualiści są ograniczeni w prawach rodzicielskich"

>>>>>

Jeszcze jakies pytania?Ktos co ma jeszcze do powiedzenia?
Katolikom NIE WOLNO POPIERAC UE!To jest wrog!
Tez byly kraj katolicki sprzedal dusze nie wiadomo za co?
Co otrzymali w zamian za moralna ruine?Ruine ekonomiczna!
Znakomity interes.Jak wprowadzicie zbokom malzenstwa to Unia w zamian da wam hohoho! Bankructwo ekonomiki!Wspanialy interes!
Wiec jest porno duszno i bezrobotno w pierwszej Irlandii... Teraz czas na druga !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:55, 04 Paź 2011    Temat postu:

I kolejny bestialski atak euro-zbokow na Polske :

KE czeka na dalsze kroki Polski ws. wydawania zaświadczeń gejom i lesbijkom

Ko­mi­sja Eu­ro­pej­ska kry­tycz­nie oce­ni­ła nie­wy­da­wa­nie w Pol­sce za­świad­czeń o sta­nie cy­wil­nym pol­skim gejom i les­bij­kom za­mie­rza­ją­cym za­wrzeć zwią­zek mał­żeń­ski za gra­ni­cą i wy­ra­zi­ła dziś ocze­ki­wa­nie, że pol­skie wła­dze po­dej­mą kon­kret­ne kroki w tej kwe­stii.

Spra­wą zaj­mo­wa­ła się we wto­rek po raz ko­lej­ny ko­mi­sja pe­ty­cji Par­la­men­tu Eu­ro­pej­skie­go. KE opo­wie­dzia­ła się za tym, by jesz­cze nie za­my­kać spra­wy, za­po­cząt­ko­wa­nej przez pol­ską Kam­pa­nię Prze­ciw Ho­mo­fo­bii (KPH). - Wy­sto­so­wa­li­śmy pismo do władz Pol­ski w czerw­cu, po­nie­waż Ko­mi­sja Eu­ro­pej­ska uważa, że od­mo­wa wy­da­wa­nia oświad­czeń jest prze­szko­dą dla ko­rzy­sta­nia z prawa do swo­bod­ne­go po­ru­sza­nia się - przy­znał we wto­rek w Bruk­se­li na po­sie­dze­niu ko­mi­sji pe­ty­cji przed­sta­wi­ciel KE. Jak pod­kre­ślił od­po­wiedź władz Pol­ski, którą KE otrzy­ma­ła pod ko­niec sierp­nia, jest jed­nak "dosyć nie­pre­cy­zyj­na, jeśli cho­dzi o do­kład­ne ramy cza­so­we zmia­ny ak­tu­al­nych prak­tyk”.

- Dla­te­go KE bę­dzie nadal zaj­mo­wać się tą spra­wą, w duchu wza­jem­ne­go zro­zu­mie­nia i po­sza­no­wa­nia kom­pe­ten­cji wszyst­kich in­sty­tu­cji - dodał.

Jest to od­po­wiedź na skar­gę na dys­kry­mi­na­cję w pol­skich Urzę­dach Stanu Cy­wil­ne­go gejów i les­bi­jek, któ­rym od­mó­wio­no wy­da­nia świa­dec­twa o sta­nie cy­wil­nym, nie­zbęd­ne­go do za­war­cia za gra­ni­cą mał­żeń­stwa lub związ­ku part­ner­skie­go. W Pol­sce takie związ­ki nie są le­gal­ne, tym­cza­sem ist­nie­ją w więk­szo­ści kra­jów UE. Wnio­sko­daw­cy spo­ty­ka­li się z od­mo­wą wy­da­nia świa­dec­twa, gdy po­da­wa­li w for­mu­la­rzu imię i na­zwi­sko part­ne­ra tej samej płci.

W czerw­cu peł­no­moc­nik rządu ds. rów­ne­go trak­to­wa­nia Elż­bie­ta Ra­dzi­szew­ska oświad­czy­ła, że wy­stą­pi­ła o zmia­nę ist­nie­ją­cych prze­pi­sów, tak, aby w za­świad­cze­niu o sta­nie cy­wil­nym nie było po­trze­by wpi­sy­wa­nia imie­nia i na­zwi­ska part­ne­ra. Do czasu zmia­ny prze­pi­sów MSWiA, któ­re­mu pod­le­ga­ją Urzę­dy Stanu Cy­wil­ne­go, ma uczu­lić urzęd­ni­ków, by wy­da­wa­li za­świad­cze­nia, "nie in­te­re­su­jąc się tym, jakie imię i na­zwi­sko ktoś wpi­sze".

Jed­nak jak za­zna­czył przed­sta­wi­ciel KE, zmia­na prak­tyk przez Urzę­dy Stanu Cy­wil­ne­go nie­ko­niecz­nie roz­wią­zu­je kwe­stie dys­kry­mi­na­cji, po­nie­waż związ­ki za­war­te z oso­ba­mi tej samej płci nie będą uzna­wa­ne w Pol­sce. - Po­wie­dzia­no nam, że w Pol­sce tego typu związ­ki nie będą uzna­wa­ne, czyli po­wra­ca­my do pro­ble­mu wza­jem­ne­go uzna­wa­nia przez kraje człon­kow­skie UE związ­ków mał­żeń­skich i part­ner­skich - pod­kre­ślił.

Nie­ofi­cjal­nie KE za­strze­ga jed­nak, że nie bę­dzie wy­wie­rać na Pol­skę pre­sji w celu uzna­nia le­gal­no­ści związ­ków ho­mo­sek­su­al­nych.

KPH także uważa, że za­po­wia­da­na zmia­na prak­tyk USC nie za­my­ka cał­ko­wi­cie spra­wy. - Sam je­stem osobą, która zło­ży­ła po­da­nie o za­świad­cze­nie, które po­zwo­li­ło­by mi na za­war­cie związ­ku mał­żeń­skie­go za gra­ni­cą. Wciąż trze­ba w nim wpi­sać imię part­ne­ra lub part­ner­ki, które oczy­wi­ście okre­śla także płeć. To z kolei może po­wo­do­wać, że po­da­nie zo­sta­nie od­rzu­co­ne przez dany urząd - wy­ja­śniał po po­sie­dze­niu ko­mi­sji przed­sta­wi­ciel KPH, Lech Uliasz.

- De­cy­zja jest cały czas za­leż­na od osób, które pra­cu­ją w danym urzę­dzie - dodał.

Obec­na na po­sie­dze­niu ko­mi­sji w Bruk­se­li rzecz­nik praw oby­wa­tel­skich Irena Li­po­wicz wy­klu­czy­ła jed­nak ko­niecz­ność zmia­ny obo­wią­zu­ją­cych w Pol­sce prze­pi­sów. - Ja trak­tu­ję spra­wę jako za­ła­twio­ną (...) to była kwe­stia prak­ty­ki, in­struk­cji we­wnętrz­nych - po­wie­dzia­ła eu­ro­po­słom Li­po­wicz.

- Od stro­ny praw­nej sy­tu­acja jest jasna. Zo­ba­czy­my jak bę­dzie wy­glą­da­ła prak­ty­ka ad­mi­ni­stra­cyj­na - nie można wy­klu­czyć, że któ­ryś urzęd­nik się nie do­sto­su­je, ale wtedy będę pa­trzy­ła, czy mi­ni­ster spraw we­wnętrz­nych do­trzy­mał słowa (...) Na­to­miast we­dług na­szej ana­li­zy nie ma ko­niecz­no­ści zmia­ny usta­wy ani roz­po­rzą­dze­nia - do­da­ła. Skar­ga Kam­pa­nii Prze­ciw Ho­mo­fo­bii (KPH) o nie­wy­da­wa­niu za­świad­czeń pol­skim gejom i les­bij­kom była dwu­krot­nie po­ru­sza­na na forum ko­mi­sji pe­ty­cji Par­la­men­tu Eu­ro­pej­skie­go. W lutym przed­sta­wi­ciel KE obec­ny na de­ba­cie za­po­wie­dział, że pol­skie prze­pi­sy zo­sta­ną prze­ana­li­zo­wa­ne, żeby spraw­dzić, czy nie na­ru­szo­no eu­ro­pej­skie­go prawa i czy nie ma to ne­ga­tyw­ne­go wpły­wu na prze­miesz­cza­nie się oby­wa­te­li w UE.

>>>>>

A wiec widzicie ! To wyjasnia dalczego ciesza mnie kazde wiesci o upadku UE ! Nie dlatego ze lubie nieszczescia tylko dlatego ez kocham dobro a UE to imperium zla ... Stad nie moge sie doczekac az oni upadana...
Ja glosowalem przeciw UE i jestem wrogiem tego syfu . I niech to pada jak najszybciej ! Zreszta nikt ich tak nie zniszczy jak oni sami ! ;O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:14, 14 Paź 2011    Temat postu:

Rzad Brytanii coraz bardziej mi sie podoba :

Jon Ungoed-Thomas / Sunday Times

Trybunał Praw Bandyty

Eu­ro­pej­ski Try­bu­nał Praw Czło­wie­ka w Stras­bur­gu, gi­gan­tycz­ny kom­pleks ze szkła i stali za­pro­jek­to­wa­ny przez Ri­char­da Ro­ge­ra ma dwie sale roz­praw, 535 biura oraz przy­tła­cza­ją­ce za­le­gło­ści w orze­ka­niu – 150 ty­się­cy spraw. Mimo to ma czas pod­rzu­cić śmier­dzą­ce jajo w sam śro­dek bry­tyj­skiej po­li­ty­ki.

W czerw­cu sied­miu sę­dziów Try­bu­na­łu orze­kło, że dwóch so­ma­lij­skich kry­mi­na­li­stów, Ab­di­sa­mad Sufi (lat 24) oraz Ab­dia­zaz Almi (lat 42) nie może opu­ścić Wiel­kiej Bry­ta­nii z po­wo­du bez­pra­wia pa­nu­ją­ce­go w ich oj­czyź­nie. Obaj męż­czyź­ni tuż po przy­jeź­dzie na Wyspy od­da­li się z en­tu­zja­zmem ła­ma­niu prawa. Ska­za­no ich za gro­że­nie śmier­cią, wła­ma­nia, kra­dzie­że, eks­hi­bi­cjo­nizm oraz wpro­wa­dza­nie w błąd wy­mia­ru spra­wie­dli­wo­ści. Rząd za­mie­rzał ich wy­rzu­cić, ale sę­dzio­wie ze Stras­bur­ga uzna­li, że de­por­ta­cja sta­no­wi­ła­by dla nich za­gro­że­nie. De­cy­zja ta usta­na­wia pre­ce­dens obej­mu­ją­cy au­to­ma­tycz­nie 214 in­nych kry­mi­na­li­stów z So­ma­lii, znaj­du­ją­cych się w po­dob­nej sy­tu­acji. Bry­tyj­skie mi­ni­ster­stwo spraw we­wnętrz­nych wciąż do­cho­dzi­ło do sie­bie po wy­ro­ku, kiedy w ze­szłym mie­sią­cu sę­dzio­wie Try­bu­na­łu orze­kli, iż Akin­doy­in Akin­shi­pe, 24-let­ni gwał­ci­ciel rodem z Ni­ge­rii także nie może zo­stać de­por­to­wa­ny, ze wzglę­du na jego prawo "do życia pry­wat­ne­go i ro­dzin­ne­go". Dla­te­go pod­czas kon­wen­cji Par­tii Kon­ser­wa­tyw­nej mi­ni­ster The­re­sa May wście­kła wstę­po­wa­ła na mów­ni­cę, by podać ko­lej­ny przy­kład ab­sur­dal­nej spra­wy, jaka miała wstrzą­snąć za­twar­dzia­ły­mi to­ry­sa­mi. – Nie­le­gal­ny imi­grant, któ­re­go nie wolno de­por­to­wać po­nie­waż – nie zmy­ślam – ma kotka – mó­wi­ła.

Sze­fo­wa re­sor­tu spraw we­wnętrz­nych obie­ca­ła wpro­wa­dze­nie no­wych prze­pi­sów, dzię­ki któ­rym nie­le­gal­nych imi­gran­tów i prze­stęp­ców z za­gra­ni­cy bę­dzie można sku­tecz­nie de­por­to­wać, ale to kot o imie­niu Maya tra­fił na czo­łów­ki gazet. Czy ktoś na­praw­dę może unik­nąć de­por­ta­cji ze wzglę­du na czwo­ro­no­ga? Mi­ni­ster spra­wie­dli­wo­ści Ken Clar­ke zbesz­tał ko­le­żan­kę za czy­nie­nie "pa­ro­dii" z wy­mia­ru spra­wie­dli­wo­ści: de­ba­cie na temat praw czło­wie­ka nie służą "śmiesz­ne i dzie­cin­ne przy­kła­dy". Ko­men­ta­to­rzy po­li­tycz­ni za­czę­li już ostrzyć ołów­ki by w pełni wy­ko­rzy­stać tę "kocią wpad­kę" przy­po­mi­na­jąc jed­no­cze­śnie wszem i wobec, że jesz­cze będąc w opo­zy­cji mi­ni­ster May lu­bi­ła nosić szpil­ki w kocie prąż­ki.

Jed­nak­że tym razem mi­ni­ster fak­tycz­nie nad­mier­nie upro­ści­ła spra­wę. Oka­za­ło się, że Ca­mi­lo Soria Avila, Bo­li­wij­czyk bę­dą­cy wła­ści­cie­lem Mai fak­tycz­nie wspo­mi­nał o kocie pod­czas roz­pra­wy, ale to nie zwie­rzę było czyn­ni­kiem, za spra­wą któ­re­go po­zwo­lo­no mu po­zo­stać w Wiel­kiej Bry­ta­nii. Tak czy ina­czej "kocia afera" spro­wo­ko­wa­ła dys­ku­sję na temat praw czło­wie­ka i wła­dzy Try­bu­na­łu w Stras­bur­gu. Czy prze­pi­sy gwa­ran­tu­ją­ce prawa czło­wie­ka fak­tycz­nie wy­mknę­ły się spod kon­tro­li? A jeśli tak, to czy bry­tyj­ski rząd może w jakiś spo­sób ogra­ni­czyć po­tę­gę sę­dziów ze Stras­bur­ga?

Eu­ro­pej­ska Kon­wen­cja Praw Czło­wie­ka nie jest, jak wielu sądzi, spraw­ką Unii Eu­ro­pej­skiej. Pod­pi­sa­no ją na fali na­stro­jów po­wo­jen­nych jako za­bez­pie­cze­nie prze­ciw­ko po­ten­cjal­nej groź­bie ty­ra­nii. Do go­rą­cych zwo­len­ni­ków Kon­wen­cji za­li­czał się Win­ston Chur­chill. W 1959 roku w Stras­bur­gu po­wo­ła­no sąd, który miał eg­ze­kwo­wać za­pi­sy do­ku­men­tu oraz roz­pa­try­wać nie­wiel­ką licz­bę skarg z niego wy­ni­ka­ją­cych. Jed­nym z naj­istot­niej­szych dla Wiel­kiej Bry­ta­nii orze­czeń było po­tę­pie­nie w 1978 roku przez Try­bu­nał kary chło­sty wy­mie­rzo­nej mło­do­cia­ne­mu prze­stęp­cy na Wy­spie Man.

W paź­dzier­ni­ku 2000 roku w Zjed­no­czo­nym Kró­le­stwie we­szła w życie usta­wa o pra­wach czło­wie­ka, na­kła­da­ją­ca na bry­tyj­skie sądy obo­wią­zek bez­po­śred­nie­go re­ali­zo­wa­nia Kon­wen­cji – oraz jej in­ter­pre­ta­cji w wy­ko­na­niu sę­dziów ze Stras­bur­ga. Ozna­cza to, że od tej chwi­li naj­wyż­szą in­stan­cją od­no­śnie praw czło­wie­ka nie jest już Sąd Naj­wyż­szy w Lon­dy­nie. Przy­kła­do­wo, spra­wy imi­gra­cyj­ne mogą być roz­pa­try­wa­ne w bry­tyj­skich są­dach, ale potem tra­fia­ją do Stras­bur­ga peł­nią­ce­go rolę osta­tecz­ne­go ar­bi­tra.

W ciągu ostat­niej de­ka­dy cien­ka struż­ka spraw wpły­wa­ją­cych z całej Eu­ro­py do Try­bu­na­łu za­mie­ni­ła się w rwący potok – z 8400 wnio­sków w roku 1999 do 61300 w roku 2010. Tylko licz­ba skarg z Wiel­kiej Bry­ta­nii ocze­ku­ją­cych na roz­strzy­gnię­cie ule­gła nie­mal po­dwo­je­niu, do 3172 w roku ubie­głym. Owo ko­lo­sal­ne ob­cią­że­nie wy­wo­ła­ne jest w znacz­nym stop­niu pre­ce­den­so­wą de­cy­zją sa­me­go Try­bu­na­łu, który zin­ter­pre­to­wał Kon­wen­cję jako "żywy in­stru­ment". Rada Eu­ro­py nad­zo­ru­ją­ca Try­bu­nał uzna­ła, że ozna­cza to, iż jest on sądem wła­ści­wym dla spraw, "któ­rych nie można było prze­wi­dzieć w cza­sie, kiedy przyj­mo­wa­no Kon­wen­cję". In­ny­mi słowy, Try­bu­nał orze­ka w całej li­ta­nii spraw, któ­rych Chur­chill nigdy sobie nie wy­obra­żał: od de­cy­zji, czy bry­tyj­scy więź­nio­wie po­win­ni mieć w za­kła­dach kar­nych moż­li­wość gło­so­wa­nia, po prawo do wie­sza­nia kru­cy­fik­sów we wło­skich szko­łach. Wszyst­kie te orze­cze­nia skła­da­ją się teraz na ze­staw praw obo­wią­zu­ją­cych w całej Eu­ro­pie.

– Stras­burg po­wi­nien zaj­mo­wać się po­waż­ny­mi przy­pad­ka­mi ła­ma­nia praw czło­wie­ka do ja­kich do­cho­dzi w Rosji, Tur­cji i in­nych kra­jach, a da­ro­wać sobie drob­ne kwe­stie po­li­ty­ki spo­łecz­nej i prze­pi­sy, które w pań­stwie doj­rza­łej de­mo­kra­cji takim jak Wiel­ka Bry­ta­nia na­le­ża­ło­by po­zo­sta­wić od­po­wie­dzial­ne­mu usta­wo­daw­cy – po­wie­dział Do­mi­nic Rabb, czło­nek Izby Gmin z ra­mie­nia kon­ser­wa­ty­stów. Pro­blem bry­tyj­skie­go rządu po­le­ga na tym, że nawet jeśli za­kres kom­pe­ten­cji Stras­bur­ga ule­gnie ogra­ni­cze­niu, to sądy i tak po­świę­ca­ją już znacz­ną ilość czasu i sił na eg­ze­kwo­wa­nie edyk­tów Try­bu­na­łu. W wy­ni­ku jed­nej z ana­liz usta­lo­no, że pod­czas ostat­niej de­ka­dy przed bry­tyj­skie sądy tra­fi­ło ponad pięć ty­się­cy spraw o ła­ma­nie praw czło­wie­ka.

Zwo­len­ni­cy obec­ne­go stanu rze­czy twier­dzą, że nie­któ­re przy­pad­ki po­da­wa­ne jako ilu­stra­cje ab­sur­dal­nej stro­ny Try­bu­na­łu są ni­czym innym jak mi­ta­mi. Przy­kła­do­wo, krą­ży­ła in­for­ma­cja, że se­ryj­ne­mu mor­der­cy Den­ni­so­wi Nie­lse­no­wi na mocy usta­wy o pra­wach czło­wie­ka ze­zwo­lo­no na otrzy­my­wa­nie ge­jow­skiej por­no­gra­fii. Tym­cza­sem jego au­ten­tycz­na proś­ba w tej spra­wie spo­tka­ła się z od­mo­wą już na wstę­pie. Nie­daw­no po­ja­wi­ła się plot­ka, że więź­nio­wie za ła­ma­nie ich praw czło­wie­ka uzna­li fakt, że mogą oglą­dać jeden tylko kanał Sky Sports. Gdyby taka spra­wa tra­fi­ła do sądu, pra­wie z całą pew­no­ścią zo­sta­ła­by na­tych­miast od­da­lo­na.

Usta­wa fak­tycz­nie jed­nak utrud­nia Bry­tyj­czy­kom de­por­ta­cję nie­le­gal­nych imi­gran­tów oraz prze­stęp­ców – cu­dzo­ziem­ców, w tym ter­ro­ry­stów. Osoby, które otrzy­ma­ły de­cy­zję o de­por­ta­cji czę­sto od­wo­łu­ją się od niej po­wo­łu­jąc na ar­ty­kuł 3 stwier­dza­ją­cy, że nikt nie po­wi­nien padać ofia­rą tor­tur i nie­ludz­kie­go lub po­ni­ża­ją­ce­go trak­to­wa­nia, albo na ar­ty­kuł 8 gwa­ran­tu­ją­cy prawo do życia pry­wat­ne­go. W gło­śnej i kon­tro­wer­syj­nej spra­wie męż­czy­zna, który śmier­tel­nie po­trą­cił 12-let­nią dziew­czyn­kę wy­ko­rzy­stał usta­wę dla unik­nię­cia de­por­ta­cji. Aso Mo­ham­med Ibra­him zo­sta­wił Amy Ho­uston ko­na­ją­cą pod ko­ła­mi sa­mo­cho­du, jed­nak sę­dzio­wie uzna­li, że ode­sła­nie go do ro­dzin­ne­go Iraku sta­no­wi­ło­by po­gwał­ce­nie jego prawa do życia ro­dzin­ne­go, po­nie­waż spraw­ca spło­dził w An­glii dwój­kę dzie­ci. Oj­ciec Amy okre­ślił dzia­ła­nie usta­wy jako "bu­dzą­ce obrzy­dze­nie w cy­wi­li­zo­wa­nym spo­łe­czeń­stwie".

Sądy imi­gra­cyj­ne w wielu przy­pad­kach roz­pa­try­wa­ły spra­wy na ko­rzyść za­gra­nicz­nych prze­stęp­ców. Tylko w ostat­nim kwar­ta­le 2010 roku aż 99 kry­mi­na­li­stom udało się prze­ko­nać wy­miar spra­wie­dli­wo­ści, że de­por­ta­cja po­gwał­ci­ła­by ich prawo do życia ro­dzin­ne­go. Także imi­gran­ci, któ­rzy po­zo­sta­li na te­re­nie Wiel­kiej Bry­ta­nii po wy­ga­śnię­ciu wizy uni­ka­li w ten spo­sób wy­da­le­nia z kraju. W przy­pad­ku Sorii Avila i jego kota, Bo­li­wij­czyk utrzy­my­wał, że po­wi­nien uzy­skać zgodę na dal­szy pobyt, po­nie­waż żyje w sta­łym związ­ku z Bry­tyj­czy­kiem. Mar­twił się też, że może stra­cić kon­takt z czwo­ro­noż­ną Mayą. Sąd wziął pod uwagę koci ar­gu­ment, ale ko­niec koń­ców wydał orze­cze­nie, że Soria Avila ma au­to­ma­tycz­ne prawo po­zo­sta­nia w Wiel­kiej Bry­ta­nii ze wzglę­du na zwią­zek mię­dzy­ludz­ki, a nie – zwie­rzę­cy.

Nie­do­kład­ne in­for­ma­cje w spra­wie Mai mogą wpra­wić mi­ni­ster May w za­kło­po­ta­nie, ale jako sze­fo­wa re­sor­tu spraw we­wnętrz­nych ma teraz więk­sze zmar­twie­nia: na pod­sta­wie wspo­mnia­nych re­gu­la­cji praw­nych de­por­ta­cji uni­ka­ją rów­nież ter­ro­ry­ści lub po­dej­rza­ni o ter­ro­ryzm. W ze­szłym mie­sią­cu oka­za­ło się, że Siraj Yas­sin Ab­dul­lah Ali – Ery­trej­czyk ska­za­ny na dzie­więć lat po­zba­wie­nia wol­no­ści za pomoc nie­do­szłym za­ma­chow­com, któ­rzy 21 lipca 2005 roku pod­ję­li nie­uda­ną próbę za­ata­ko­wa­nia Lon­dy­nu, nie może być de­por­to­wa­ny, po­nie­waż w ro­dzin­nym kraju grozi mu "nie­ludz­kie trak­to­wa­nie lub kara". Sied­miu in­nych ska­za­nych ter­ro­ry­stów broni się przed de­por­ta­cją uży­wa­jąc tych sa­mych ar­gu­men­tów.

Lord Car­li­le, czło­nek Izby Gmin z ra­mie­nia Li­be­ral­nych De­mo­kra­tów i prze­wod­ni­czą­cy ko­mi­sji ma­ją­cej prze­ana­li­zo­wać prze­pi­sy ustaw an­ty­ter­ro­ry­stycz­nych ostrze­ga, że Stras­burg w istot­ny spo­sób pod­ko­pu­je wy­sił­ki bry­tyj­skie­go rządu dą­żą­ce­go do wy­da­la­nia ter­ro­ry­stów z kraju. "Rolą ar­ty­ku­łu 3 jest ochro­na przed tor­tu­ra­mi i po­dob­nym nie­go­dzi­wym po­stę­po­wa­niem. Wszy­scy po­win­ni­śmy za­ak­cep­to­wać ten cel i mu przy­kla­snąć. Jed­nak musi ist­nieć też furt­ka, która umoż­li­wi nam de­por­to­wa­nie osób pra­gną­cych znisz­czyć naszą de­mo­kra­cję i spo­sób życia", na­pi­sał w ar­ty­ku­le dla kon­ser­wa­tyw­ne­go ośrod­ka ana­liz Po­li­cy Exchan­ge. Sę­dzio­wie ze Stras­bur­ga mogą spo­dzie­wać się teraz po­li­tycz­ne­go kontr­ata­ku. W przy­szłym mie­sią­cu Wiel­ka Bry­ta­nia przej­mie prze­wod­nic­two w Ra­dzie Eu­ro­py i re­for­ma Try­bu­na­łu znaj­dzie się wy­so­ko na li­ście prio­ry­te­tów na ten okres. Już w marcu nie­za­leż­na ko­mi­sja po­wo­ła­na przez rząd do zba­da­nia no­wych prze­pi­sów do­ty­czą­cych praw czło­wie­ka za­le­ci­ła bry­tyj­skie­mu rzą­do­wi, by wy­ko­rzy­stał prze­wod­nic­two w Ra­dzie dla roz­po­czę­cia "fun­da­men­tal­nych re­form". Ogra­ni­cze­nie upraw­nień Stras­bur­ga po­zwo­li­ło­by Wiel­kiej Bry­ta­nii na uchwa­le­nie no­wych prze­pi­sów za spra­wą któ­rych prawa kry­mi­na­li­stów nie byłby już nigdy przed­kła­da­ne nad prawa ich ofiar. (…)

>>>>

Faktycznie to bandyci ! Trzeab odrzucic ich wyroki . Juz dawano postulowalem to po roznych Alicjach Tysiac zbokach itp... Ale wiemy jakie dno jest w ,,tym kraju''... Tymczasem Brytyjczycy sie do tego zabieraja ! TO CIESZY ! Wprawdzie mozna powiedziec nie sa to motywy moralne i etyczne a prozaiczne . Kaza im goscic bandytow ... Ale w Polsce nie ma NAWET TYLE to co wymagac od Brytanii... W ,,tym kraju'' panuje cielęcina - cielęcy zachwyt nad wszystkim co ma euro ... Wiem ze to skutek komuny ale jest to obrzydliwe i obleśne ...
Rzad Brytanii jest jednym z niewielu ktory jeszcze rzadzi a nie robi zalosny spektakl jak rozni marionetkowi ... Niewatpliwie Cameron sie wyroznia ... To cieszy ... Milo popatrzec ze ktos jeszcze rzadzi na swiecie :O)))

Bu­dy­nek Eu­ro­pej­skie­go Try­bu­na­łu Praw Czło­wie­ka, fot. Reu­ters


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:19, 18 Paź 2011    Temat postu:

JESTEM W SZOKU !!! AUTENTYCZNIE !!!

UE: Całkowity zakaz pobierania embrionów ludzkichLudz­kie em­brio­nal­ne ko­mór­ki ma­cie­rzy­ste, któ­rych po­zy­ska­nie wiąże się ze znisz­cze­niem em­brio­nu, nie mogą być opa­ten­to­wa­ne - orzekł Try­bu­nał Spra­wie­dli­wo­ści Unii Eu­ro­pej­skiej. Ogra­ni­cza to moż­li­wo­ści ich wy­ko­rzy­sta­nia do celów ba­daw­czych.

Jeśli dla po­zy­ska­nia ko­mó­rek ma­cie­rzy­stych em­brio­ny są nisz­czo­ne, na­ru­sza to za­sa­dę ochro­ny god­no­ści czło­wie­ka - zde­cy­do­wa­li sę­dzio­wie luk­sem­bur­skie­go Try­bu­na­łu. Za­sto­so­wa­no sze­ro­ką wy­kład­nię po­ję­cia em­brio­nu, pod­kre­śla­jąc, że za em­brion ludz­ki na­le­ży uznać każdą ko­mór­kę ja­jo­wą od mo­men­tu jej za­płod­nie­nia, a także nie­za­płod­nio­ne ko­mór­ki ja­jo­we, w które wsz­cze­pio­no jądro ko­mór­ko­we po­cho­dzą­ce z doj­rza­łej ko­mór­ki ludz­kiej oraz nie­za­płod­nio­ne ludz­kie ko­mór­ki ja­jo­we, po­bu­dzo­ne do po­dzia­łu i dal­sze­go roz­wo­ju na dro­dze par­te­no­ge­ne­zy.

- Nawet jeśli or­ga­ni­zmy te nie zo­sta­ły za­płod­nio­ne w ści­słym zna­cze­niu tego słowa, to mogą one, na sku­tek tech­ni­ki uży­tej do ich po­zy­ska­nia, za­po­cząt­ko­wać pro­ces roz­wo­ju jed­nost­ki ludz­kiej tak jak em­brion po­wsta­ły w wy­ni­ku za­płod­nie­nia ko­mór­ki ja­jo­wej - głosi orze­cze­nie Try­bu­na­łu.

Agen­cja dpa pod­kre­śla, że takie sta­no­wi­sko ogra­ni­cza moż­li­wo­ści wy­ko­rzy­sta­nia em­brio­nal­nych ko­mó­rek ma­cie­rzy­stych do celów ba­daw­czych. Try­bu­nał za­strzegł jed­nak, że ich wy­ko­rzy­sta­nie do celów te­ra­peu­tycz­nych lub dia­gno­stycz­nych z ko­rzy­ścią dla em­brio­nu - ale nie do celów badań na­uko­wych - może być przed­mio­tem pa­ten­tu.

Orze­cze­nie Try­bu­na­łu do­ty­czy za­rów­no pa­ten­tów na em­brio­nal­ne ko­mór­ki ma­cie­rzy­ste, jak i na me­to­dy ich wy­twa­rza­nia.

Spra­wa tra­fi­ła do Try­bu­na­łu Spra­wie­dli­wo­ści UE w związ­ku ze spo­rem pa­ten­to­wym mię­dzy or­ga­ni­za­cją Gre­en­pe­ace a neu­ro­bio­lo­giem z Bonn Oli­ve­rem Bru­estle - po­sia­da­czem zgło­szo­ne­go w 1997 roku pa­ten­tu na izo­lo­wa­ne i oczysz­czo­ne pro­ge­ni­to­ro­we ko­mór­ki ner­wo­we (nie­doj­rza­łe ko­mór­ki so­ma­tycz­ne, nadal zdol­ne do po­dzia­łu) wy­twa­rza­ne z ludz­kich em­brio­nal­nych ko­mó­rek ma­cie­rzy­stych. Te pro­ge­ni­to­ro­we ko­mór­ki ner­wo­we są wy­ko­rzy­sty­wa­ne do le­cze­nia wad ukła­du ner­wo­we­go.

Na wnio­sek Gre­en­pe­ace nie­miec­ki fe­de­ral­ny sąd pa­ten­to­wy uznał pa­tent Bru­estle za nie­waż­ny. Nie­miec­ki Try­bu­nał Fe­de­ral­ny (Bun­des­ge­richt­shof), roz­pa­tru­ją­cy ape­la­cję Bru­estle, po­sta­no­wił zwró­cić się do Try­bu­na­łu Spra­wie­dli­wo­ści UE o wy­kład­nię po­ję­cia "em­brion ludz­ki". Try­bu­nał Spra­wie­dli­wo­ści UE orzekł, na­wią­zu­jąc do unij­nej dy­rek­ty­wy w spra­wie ochro­ny praw­nej wy­na­laz­ków bio­tech­no­lo­gicz­nych, że pra­wo­daw­ca Unii za­mie­rzał wy­klu­czyć ja­ką­kol­wiek moż­li­wość udzie­le­nia pa­ten­tu w sy­tu­acji, w któ­rej sza­cu­nek na­leż­ny god­no­ści ludz­kiej mógł­by zo­stać na­ru­szo­ny.

??????

Jak to sie stalo ??? Co sie dzieje ??? UE tak popierajaca wszelkie zbrodnie ludobojstwa aborcji eutanazji in vitro - niszczacy dzieci oodajac je zbokom . A TU NAGLE TAK DOBRE ORZECZENIE ??? Co sie stalo ???
Oznacza to zakaz robienia INvitro na terenie UE !!!! Oczywiscie LUDZKIEGO ! Bo zwierzeta mozna jak najbardziej wykorzystywac to oczywiste . Czlowiek ma wladze nad zwierzetami takze zycia i smierci (oczywiscie nie ma wladzy do torturowania itp ) .
Ale w ogole pierwsza dobra wiadomosc w historii UE !!! 63 lata przestepstw a tu nagle DOBRO !!! SZOK ! NIEMOZLIWE ! A JEDNAK !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:16, 26 Lis 2011    Temat postu:

Upadnie jeden z mitów na temat porodów?

Ważna wiadomość dla kobiet spodziewających się dziecka. Krótkowzroczność to nie powód do cesarskiego cięcia - mówią śląscy lekarze. Dodają, że czas skończyć z fałszywymi przekonaniami, którym sami przez lata ulegali.

Tymczasem kobiety wciąż boją się pogorszenia wzroku jako konsekwencji naturalnego porodu, choć przeciwwskazaniem do niego powinny być rzadkie zmiany zwyrodnieniowe siatkówki czy inne poważne schorzenia.

>>>>

No tak - ale wytlumaczcie to UE . Euro-trybunal orzekl ze od ciazy traci sie wzrok i koniec . Co tam lekarze ... UE wie lepiej . I odszkodowanie Alicji Tysiac tez orzekli ... Widzimy tutaj jakie zwyrodnienie panuje na zachodzie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:04, 01 Kwi 2012    Temat postu:

To koniec tańszych zamienników w aptekach

Trybunał Sprawiedliwości UE uznał w czwartek za sprzeczne z unijnym prawem polskie przepisy zezwalające na sprzedaż tańszych leków zastępczych bez pozwolenia na rynku krajowym. Podkreślił, że względy finansowe nie mogą uzasadniać takiego dopuszczenia do obrotu.

Polska ustawa Prawo farmaceutyczne zezwala na przywóz i wprowadzenie do obrotu - bez pozwolenia wydanego w Polsce - leków zawierających te same substancje czynne, dawkę i postać co leki, które otrzymały w Polsce pozwolenie na wprowadzenie do obrotu. Jest to możliwe, gdy ich cena jest niższa.

Leki takie mogą być importowane zarówno z innych krajów UE, jak i z państw trzecich. Natomiast Komisja Europejska uważa, że unijna dyrektywa o produktach leczniczych nie zezwala na odstąpienie - na podstawie kryteriów ekonomicznych - od obowiązku uzyskania pozwolenia na dopuszczenie do obrotu.

Komisja Europejska uznała więc polskie przepisy za sprzeczne z unijnym prawem z tego względu, że wprowadzają wyjątek od konieczności uzyskania przez lek pozwolenia na dopuszczenie do obrotu z powodu niższej ceny odpowiednika. Tymczasem dyrektywa UE dopuszcza sprzedaż bez pozwolenia w kraju tylko na zamówienie dla indywidualnych pacjentów, jeśli na rynku brakuje danego leku.


W sporze z KE polski rząd podnosił argumenty finansowe i twierdził, że przyjęte w polskim prawie rozwiązanie jest konieczne zarówno dla zapewnienia równowagi finansowej krajowego systemu ubezpieczenia zdrowotnego, jak i umożliwienia pacjentom posiadającym ograniczone zasoby finansowe dostępu do terapii, jakiej potrzebują.

Sędziowie Trybunału nie podzielili jednak tego stanowiska. Podkreślili, że prawo UE nie narusza kompetencji państw członkowskich w zakresie organizacji ich systemów służby zdrowia i dystrybucji i wykorzystania produktów farmaceutycznych. - Jednak państwa powinny przestrzegać prawa przy wykonywaniu tych uprawnień - zaznaczyli. Potwierdzili wreszcie, że kraje zachowują swobodę w zakresie ustalania cen produktów leczniczych oraz poziomu ich refundacji "na podstawie uwarunkowań zdrowotnych, gospodarczych i społecznych".

>>>>

To zonacza smierc czesci ludzi . Potepami zbrodnicze euro-trybunaly ! Zadamy wyjascai Polski z UE . Widzicie co zrobiliscie w euro-referendum . Ukreciliscie szubienice na wlasan szyje ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:16, 15 Kwi 2012    Temat postu:

Gowin: nie chcę, żeby Polska była przymuszana do promocji homoseksualizmu

- Podpisanie i ratyfikacja konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, otwiera w Polsce furtkę środowiskom feministycznym i związkom partnerskim rozumianym, jako związki homoseksualne. Co gorsze, podpisanie konwencji RE zobowiązywałoby Polskę do promowania postaw homoseksualnych i aktywnego zwalczania poglądu, że małżeństwo, to jest związek kobiety i mężczyzny, a przecież taki pogląd jest wpisany w polską konstytucję - powiedział w pierwszej części rozmowy z Onetem Jarosław Gowin. Minister sprawiedliwości mówi też o ostatniej awanturze w Sejmie w związku z katastrofą smoleńską. - Premier Tusk słusznie skrytykował praktykę politycznego tańca na grobach ofiar katastrofy smoleńskiej - powiedział Gowin.

Z Jarosławem Gowinem- ministrem sprawiedliwości, posłem PO - rozmawia Jacek Nizinkiewicz. Jacek Nizinkiewicz: Kiedy słyszy pan, że jest nazywany „katolicką ciotą”, to chciałby pan przywrócenia Kodeksu Boziewicza?

Jarosław Gowin: Nie, dlatego że Janusz Palikot nie jest w stanie ani mnie, ani nikogo innego niczym obrazić. Od dawna nie ma zdolności honorowych.

- Ruch Palikota chce pańskiej dymisji, za „wspieranie przemocy wobec kobiet”.

- Na tym polega prawo demokracji. Opozycja może dążyć do odwołania ministra. Mogę tylko powiedzieć, że argumenty, które podają politycy Ruchu Palikota, są całkowicie demagogiczne. Nie jestem zwolennikiem „tradycyjnej roli kobiety”, bo nie ma czegoś takiego jak „tradycyjna rola kobiety”. W każdym związku małżeńskim indywidualnie ustalana jest rola kobiety i mężczyzny.

- Politycy RP zarzucają panu, że jest pan bardziej ministrantem Kościoła katolickiego w polskim rządzie niż ministrem sprawiedliwości. Dlaczego sprzeciwia się pan podpisaniu konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej?

- Stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości będzie jednoznacznie przeciwne podpisaniu i ratyfikacji konwencji Rady Europy. To konwencja służąca zwalczaniu tradycyjnego modelu rodziny i promowaniu związków homoseksualnych. Jest to ewidentnie sprzeczne z polską konstytucją, trudno więc, bym takie rozwiązania popierał. Natomiast to, co jest istotne w tej konwencji, czyli postulat ścigania gwałtu z urzędu Ministerstwo Sprawiedliwości już realizuje. Jeszcze w tym miesiącu do konsultacji międzyresortowych i społecznych trafi propozycja zmiany przepisów w sprawie ścigania za gwałty. Chcemy, aby gwałt był ścigany z urzędu, a nie jak do tej pory tylko na wniosek ofiary. Jednocześnie ofiara będzie miała zagwarantowane prawo odstąpienia od składania zeznań, które będzie równoznaczne z umorzeniem sprawy. Projekt przewiduje również inny tryb przesłuchiwania ofiar gwałtu, nie tylko kobiet, bo bardzo często ofiarami gwałtu padają dzieci. Chcemy, żeby w odniesieniu do wszystkich ofiar stosowane były takie zasady przesłuchiwania zarówno przez policję, jak i przez sądy, jakie obowiązują w odniesieniu do dzieci. Jeśli nie będzie żadnych nieprzewidzianych zwłok, to - moim zdaniem - te nowe regulacje mogą wejść w życie już po wakacjach.

- Agnieszka Kozłowska- Rajewicz, pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania, zadeklarowała w Radiu TOK FM, że Polska podpisze konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczeniu przemocy wobec kobiet.

- Zobaczymy. Decyzja w tej sprawie należy do rządu, a później do parlamentu. Ja swojego stanowiska nie zmienię. Konwencja Rady Europy jest sprzeczna z polską Konstytucją. Art. 18 Konstytucji RP mówi: „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.” Z kolei art. 12 , pkt. 4 konwencji RE orzeka: „Strony stosują konieczne środki, aby promować zmiany w społecznych i kulturowych wzorcach zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji i wszelkich innych praktyk opartych na pojęciu niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn.” Konwencja Rady Europy wyraźnie zobowiązuje więc do promowania wzorców kwestionujących małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny i do wychowywania dzieci w przekonaniu, że związki homoseksualne są równorzędne ze związkami heteroseksualnymi.

- A pan jako polityk o przekonaniach konserwatywnych nie może zgodzić się na promocję związków homoseksualnych i feminizmu w Polsce?

- Jako minister sprawiedliwości stoję na straży Konstytucji RP. A jako człowiek kierujący się zdrowym rozsądkiem nie dam się przekonać, że jeśli zacznie pan pełnić określone role społeczne, to stanie się pan kobietą…

- Będzie pan namawiał premiera Tuska do niepodpisywania konwencji?

- Tak. Wiele państw Unii Europejskiej jej nie podpisało – wśród nich tak liberalne państwa jak Holandia i Belgia. A nie ratyfikował konwencji żaden kraj. To chyba dużo mówi o jej naturze…

- Czy rozmawiał pan z premierem Tuskiem o podpisaniu konwencji?

- Premier zna moje stanowisko.

- A jakie jest stanowisko samego premiera?

- Wstępnie skłania się do poparcia konwencji. Ale jesteśmy jeszcze przed dyskusją na Radzie Ministrów. Wszystko może się zmienić.

- Czy ja dobrze rozumiem? Wg pana podpisanie i ratyfikacja konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, otwiera w Polsce furtkę środowiskom feministycznym i związkom partnerskim?

- Tak. Podpisanie i ratyfikacja konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, otwiera w Polsce furtkę środowiskom feministycznym i związkom partnerskim rozumianym jako związki homoseksualne. Co gorsze, podpisanie konwencji RE zobowiązywałoby Polskę do promowania postaw homoseksualnych i aktywnego zwalczania poglądu, że małżeństwo, to jest związek kobiety i mężczyzny, a przecież taki pogląd jest wpisany w polską konstytucję.

- A pan, ze swoimi prawicowymi poglądami, na to się nie godzi?

- Nie z poglądami prawicowymi, tylko zdroworozsądkowymi. Ponadto, jako minister sprawiedliwości, stoję na straży przestrzegania w Polsce Konstytucji RP i prawa. Podpisanie konwencji nakazywałoby naszemu państwo działania niezgodne z ustawą zasadniczą. Jako poseł będę głosował przeciwko konwencji. Nie chcę, żeby w Polska była przymuszana do promocji homoseksualizmu.

- A jest pan umówiony na spotkanie i dyskusję z panią Kozłowską- Rajewicz? Pełnomocnik rządu do spraw równego traktowania chce się z panem spotkać w tej sprawie, żeby przekonać pana do swoich racji.

- Jestem w przyszłym tygodniu do dyspozycji.

- Prof. Piotr Winczorek, autor komentarza do konstytucji, o pańskim oporze przed podpisaniem konwencji powiedział „Gazecie Wyborczej”: Pan minister Gowin jako konserwatysta być może ceni sobie tradycyjną rolę kobiety jako matki i gospodyni domowej, ale nie znajduję żadnych podstaw do twierdzenia, że taki model promuje polska konstytucja. (…) Nierówność płci bywa uwarunkowana kulturowo czy religijnie, ale polska konstytucja odnosi się do tych uwarunkowań, gwarantując równość.

- Pan prof. Winczorek powołuje się na słowa, których nigdy nie wypowiedziałem. Tytuł artykułu „Minister Gowin broni tradycyjnej roli kobiety” nijak ma się do treści tekstu pani redaktor Ewy Siedleckiej. Pani redaktor napisała rzetelny tekst, a potem inny z redaktorów nadał mu tytuł zakłamujący i treść artykułu, i moich poglądów.

- Czy wg pana, kobieta powinna zajmować się domem i wychowywać dzieci, kiedy mężczyzna pracuje i robi karierę zawodową?

- Kobiety mają dokładnie takie samo prawo do kariery zawodowej jak mężczyźni.

- W planach legislacyjnych PO na najbliższe miesiące jest głosowanie nad projektami dotyczącymi in vitro i związków partnerskich. Będzie pan głosował za?

- Na pewno będę głosował przeciwko ustawie o związkach partnerskich, która legalizuje związki homoseksualne. A co do in vitro, to sądzę, że z klubu Platformy wyjdą dwa projekty, w tym ten, który przygotowałem w poprzedniej kadencji .

- Muszę pana rozczarować, bo prawdopodobnie pod obrady trafi projekt Małgorzaty Kidawy –Błońskiej.

- Teraz ja muszę pana rozczarować, bo jestem pewien, że znajdzie się dostatecznie liczna grupa odważnych posłów, którzy zgłoszą mój projekt. Oba zresztą powinny mieć charakter poselski, a nie klubowy, bo forsowanie któregokolwiek z nich przez władze klubu naruszałoby świętą, jak do tej pory, zasadę w PO - wolności sumienia.

- Projekt Małgorzaty Kidawy – Błońskiej po poprawkach dopuszcza in vitro nie tylko dla małżeństw, zezwala też na mrożenie zarodków – jednak nie na ich niszczenie lub selekcję. Nie ma w nim mowy o refundacji in vitro z budżetu państwa. - Refundacja to jest następny krok. Jeżeli określimy, na jakich zasadach w Polsce jest stosowane in vitro, że są kliniki, które mają certyfikaty, pozostają pod specjalną kontrolą, to wtedy z czystym sumieniem możemy mówić o dalszym kroku, czyli o refundacji, która będzie zależna od zasobności budżetu – mówi dla „Rzeczpospolitej” Kidawa-Błońska. I co pan na to?

- Jestem przeciwnikiem mrożenia zarodków, bo oznacza ono tylko warunkowe przyznawanie prawa istotom ludzkim do istnienia. To sprzeczne z fundamentalnymi zasadami cywilizacji zachodniej. Jestem przeciwny refundowaniu in vitro, kiedy brak pieniędzy na leczenie dzieci zmagających się z chorobą nowotworową. Nie mówię jednak, że jestem przeciwnikiem metody in vitro, pod warunkiem, że zakazana będzie technika mrożenia i praktyki eugeniczne.

- Czy możemy się spodziewać zmiany prawa prasowego z 1984 r. ?

- To, że to prawo powstało w minionej epoce, niekoniecznie musi oznaczać, że jest chybione. Nie widzę powodu do akcyjnego zmieniania prawa prasowego. Rozumiem, że pańskie pytanie ma związek z głośnym ostatnio sporem, między znaną dziennikarką, a jednym z eurodeputowanych dotyczącym zasad autoryzacji tekstu…

- Skoro poruszył pan sprawą konfliktu na linii Torańska- Bielan, to jaka jest opinia ministra sprawiedliwości?

- Polskie prawo reguluje sprawę autoryzacji odpowiednio.

- Co znaczy „odpowiednio”? Na czyją korzyść?

- Moim zdaniem na korzyść pana posła. Mówię to jako obywatel i polityk, który również udziela wywiadów. Ale sprawą powinien zająć się sąd.

- Znając sprawę, gdyby pan jako rozmówca został postawiony w identycznej sytuacji co Adam Bielan, to?

- Gdyby pan nie przedstawił mi rozmowy do autoryzacji, to uznałbym, że narusza pan moje prawo.

- Torańska przedstawiała rozmowę do autoryzacji, tylko Bielan nie przystąpił do autoryzacji nie godząc się tym samym na jej publikację w „Newsweeku”. A gdybym umówił się z panem na wywiad do książki, a opublikowałbym z panem rozmowę w gazecie lub innych mediach bez pańskiej wiedzy?

- Tutaj nie mam zastrzeżeń. Jeśli ktoś udziela wywiadu, to zgadza się też na publikację rozmowy w takim miejscu, jakie dziennikarz uzna za najwłaściwsze do publikacji. Pod warunkiem jednak wcześniejszego uzyskania autoryzacji.

- Senat RP rozpoczął oficjalne konsultacje nad własnym projektem nowelizacji Prawa Prasowego. Co pan myśli o nowym art. 31.1. prawa prasowego, który mówiłby, że: „Na wniosek osoby fizycznej, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niebędącej osobą prawną, której bezpośrednio dotyczy opublikowany materiał prasowy, redaktor naczelny właściwego dziennika lub czasopisma lub innej właściwej redakcji jest obowiązany do bezpłatnego opublikowania rzeczowej odpowiedzi odnoszącej się do faktów podanych w tym materiale prasowym lub zawartych w nim ocen”. Pod groźbą kary taka odpowiedź o objętości nieprzekraczającej „dwukrotnej objętości fragmentu materiału prasowego, którego dotyczy”, nie może być skracana, zmieniana, komentowana, a na żądanie zainteresowanego, zgłoszone nawet po kilku miesiącach, musi być opublikowana w tym samym dziale gazety, audycji lub programu. Publicyści, na czele z redaktorem naczelnym „Polityki” Jerzym Baczyński uważają, że takie zmiany mogą oznaczać faktyczny koniec polskiej prasy: „zwłaszcza nagłą śmierć jej funkcji krytycznych i opiniotwórczych”. Zgadza się pan z Baczyńskim, że to „kuriozum we współczesnej Europie”?

- Absolutnie tak. To pomysł sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem, który zabijałby media.

- A co pan może zrobić w tej sprawie?

- Będę rekomendował rządowi zajęcia negatywnego stanowiska wobec tego projektu. Będę również rekomendował klubowi PO odrzucenie go.

- Czy jest jeszcze sens upominać się w maju w Petersburgu o wrak TU 154 M, skoro został on zniszczony, pocięty i wymyty? Czy wrak ma jeszcze moc dowodową?

- Do Rosji wybieram się w innym celu, mam tam podpisać umowę w sprawach karnych między Rzeczpospolitą Polską a Federacją Rosyjską. Ale oczywiście każdy kontakt między rządową stroną polską, a rosyjską powinien być wykorzystywany do podnoszenia tematu zwrotu wraku tupolewa do Polski.

- W dalszym ciągu uważa pan, że nie ma powodów, dla których strona rosyjska z powodu śledztwa musiałaby przetrzymywać tak długo wrak tupolewa. Ta sprawa to element świadomej polityki władz rosyjskich wobec Polski?

- W pełni podtrzymuję swoje słowa. Uważam, że za decyzją o nieprzekazywaniu nam wraku - rzeczy symbolicznej dla wielu Polaków, w tym dla mnie - kryją się niezrozumiałe decyzje polityczne.

- Jakie i czyje konkretnie?

- Trzeba pytać stronę rosyjską, dlaczego politycznie gra sprawą wraku.

- W dalszym ciągu nie rozumiem, jakie „niezrozumiałe decyzje polityczne Rosji” ma pan konkretnie na myśli. Brzmi pan jak Jarosław Kaczyński, który coś wie, ale nie powie.

- Nie rozumiem strony rosyjskiej i nie wiem w co gra. Ale dużo wiem o naturze państwa rosyjskiego i jestem pewien, że decyzja o przetrzymywaniu szczątków tupolewa nie zapada w rosyjskiej prokuraturze, ale na szczeblu rządowym.

- A umycie wraku wydało się panu podejrzane, czy to tylko nieprzemyślane decyzje urzędników niższego szczebla?

- Nie mam zdania w tej sprawie.

- Jak pan i strona polska może wymóc na Rosji zwrot wraku?

- Przecenia mnie pan, jeśli uważa, że jestem cokolwiek w stanie wymóc na stronie rosyjskiej. Zamierzam podtrzymać stanowisko polskiego rządu mówiącego, że oczekujemy natychmiastowego wypełnienia obietnic złożonych przez prezydenta Miedwiediewa. Wedle nich wrak powinien się znajdować w Polsce już od przeszło roku.

- A jeśli Rosjanie będą składali kolejne obietnice bez pokrycia, to co polski rząd powinien zrobić?

- Polska względem Rosji powinna być nieustępliwa jak morze, nawet jeśli nasze postulaty będą się rozbijały o skały rosyjskiego uporu.

- Czy ma pan wrażenie, że w Polsce katastrofa smoleńska jest również rozgrywana?

- Na piątkowym posiedzeniu sejmu premier Tusk wyraził dokładnie to, co w tej sprawie myślę.

- Dolewając oliwy do ognia i wchodząc w spór z PiS?

- W przededniu wystąpienia premiera czytałem cały szereg wystąpień publicystów, którzy zarzucali rządowi, że milczymy ws. Smoleńska.

- Aż w końcu premier przystąpił do atakowania opozycji.

- Nie atakował opozycji, ale wyrażał swój sprzeciw względem postawy PiS.

- Jakiej?

- Premier Tusk słusznie skrytykował praktykę politycznego tańca na grobach ofiar katastrofy smoleńskiej.

- A sam premier nie grał na zaognienie konfliktu z PiS słowami: „Tylko ludzie opętani nienawiścią do własnego państwa są gotowi wnosić taki projekt uchwały. Nie musicie respektować naszych decyzji, ale powinniście szanować naród Polski.” Szef rządu nie powinien wznieść się ponad spór, tłumaczyć i merytorycznie przekonywać do swoich racji, a nie ścigać się z Jarosławem Kaczyńskim na ostrzejsze wystąpienia i atakować publicystycznie oponentów tak mocnymi słowami: -W historii Polski tego typu działania przeszły do historii zdrady narodowej, tylko ludzie opętani nienawiścią do własnego państwa, pogardą do swoich oponentów, pozbawieni naturalnego szacunku do ojczyzny, w której żyją tu i teraz, dzisiaj, są gotowi wnosić projekt uchwały, adres do władz Federacji Rosyjskiej, adres do Dumy, adres do cara, po to, by stwierdzić, że państwo polskie źle działa- ?

- Panu łatwo ważyć słowa. Inaczej to wygląda, gdy siedzi się w ławach rządowych i z boku słyszy okrzyki: „zdrajcy!” Intencją premiera był apel o ratowanie polskiej wspólnoty narodowej zagrożonej polityczną instrumentalizacją katastrofy.

- Wg pana Jarosław Kaczyński chce wygrać wybory parlamentarne i prezydenckie na katastrofie smoleńskiej?

- A pan w to wątpi?

Koniec części pierwszej. Rozmawiał: Jacek Nizinkiewicz

>>>>

Gowin to typowy przyklad ,,europejskiej chadecji'' czyli kolesi ktorzy wysuwaja zboczkow na kandydtaow . Glosuja za aborcja eu-tanzja i in vitro .
Widzimy jak to wyglada na zachodzie .
Abberacaj jest mowic ze chcemy do zachodu i nie przyjmowsc tamtetejszych standadardow . To nie hipermarket . Kochacie zachod a wiec przyjmujecie wszystko co tam jest . Spoleczenstwo juz nam sie starzeje w astronomicznym tempie zboczenia juz w parlamencie aborcja eu tanzja i zboczenia za chwile beda ,,aktywnie promowane''... W perspektywie ,,legalizacja'' pedofilii . To jest zachod .
Oczywiscie katolik nie moze w zadnym wypadku nalezec do akiej partii jak PO . Ci kolesie oddali by dzieci pedofilom byle miec stolek i przehlosuja wszelkie zboczenia .
Dzieki takim ,,katolikom'' jak Gowin zachod jest jaki jest ...
Zachod to najbardziej oblesne szambo jakie jest na swiecie . nawet zbrodniarze i tyrani zachowuja jeszcze jakas norme . Ci juz zadnych nie maja ... Owszem mozecie sobie nasladowac zachod ale wasz koniec bedzie tez taki jak ich . ZAGŁADA . Bo taki syfilis nie moze trwac . I tak ju ztrwa za dlugo . Do zachodu mam wylacznie obrzydzenie i czekam na ich upadek . Stad zdecydowanie wole dzikich a zwlaszcza barbarzyńców ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:28, 26 Kwi 2012    Temat postu:

Organizacje katolickie przeciwne ratyfikowaniu konwencji o przemocy

Ko­bie­ty z or­ga­ni­za­cji ka­to­lic­kich za­ape­lo­wa­ły do rządu, aby nie ra­ty­fi­ko­wał Kon­wen­cji Rady Eu­ro­py w spra­wie zwal­cza­nia prze­mo­cy wobec ko­biet. Ich zda­niem za­pro­po­no­wa­ne w do­ku­men­cie środ­ki godzą w tra­dy­cję i re­li­gię, an­ta­go­ni­zu­ją płcie i mogą wzma­gać agre­sję.

Pod ape­lem pod­pi­sa­ły się przed­sta­wi­ciel­ki m.​in. Forum Ko­biet Pol­skich, sku­pia­ją­cych 51 or­ga­ni­za­cji ko­bie­cych, Pol­skie­go Związ­ku Ko­biet Ka­to­lic­kich, In­sty­tu­tu Pry­ma­sow­skie­go Ste­fa­na Kar­dy­na­ła Wy­szyń­skie­go, Związ­ku Du­żych Ro­dzin Trzy Plus i Pol­skie­go Związ­ku Ko­biet Ka­to­lic­kich. Jak pod­kre­śli­ły, nie­po­kój budzi "cała fi­lo­zo­fia do­ku­men­tu, u pod­ło­ża któ­re­go legło za­ło­że­nie, że prze­moc wobec ko­biet jest sys­te­mo­wa, a jej źró­dłem są re­li­gia, tra­dy­cja i kul­tu­ra".

Wska­za­ły, że art. 12 kon­wen­cji zo­bo­wią­zu­je sy­gna­ta­riu­szy, żeby pro­mo­wa­li „zmia­ny w spo­łecz­nych i kul­tu­ro­wych wzor­cach ko­biet i męż­czyzn w celu wy­ko­rze­nie­nia uprze­dzeń, zwy­cza­jów, tra­dy­cji i wszel­kich in­nych prak­tyk opar­tych na niż­szo­ści ko­biet lub na ste­reo­ty­po­wych ro­lach ko­biet i męż­czyzn” oraz żeby czu­wa­li nad tym, żeby kul­tu­ra, zwy­czaj, re­li­gia czy tra­dy­cja nie były wy­ko­rzy­sty­wa­ne jako uspra­wie­dli­wie­nie dla aktów prze­mo­cy. W ich oce­nie ozna­cza to, że we­dług usta­wo­daw­ców wła­śnie one ją ge­ne­ru­ją, a ich li­kwi­da­cja ma roz­wią­zać pro­blem.

Sprze­ciw sy­gna­ta­riu­szek apelu budzi także "gen­de­ro­wa de­fi­ni­cja płci". Ich zda­niem twór­cy do­ku­men­tu ba­zu­ją na za­ło­że­niach an­tro­po­lo­gicz­nych, które re­du­ku­ją płeć do po­wierz­chow­nych ról ze­wnętrz­nych, co zu­ba­ża i de­for­mu­je po­ję­cie czło­wie­ka, jego prze­zna­cze­nia i celów.

"Kon­wen­cja w spo­sób, na który nie mo­że­my się zgo­dzić, głę­bo­ko in­ge­ru­je w re­la­cje oso­bo­we męż­czyzn i ko­biet, na­da­jąc im jed­no­znacz­nie ne­ga­tyw­ną ko­no­ta­cję. Tym samym roz­bi­ja pod­sta­wo­wą re­la­cję męż­czy­zny i ko­bie­ty jako daru z sie­bie i wy­mia­ru kom­ple­men­tar­no­ści płci. Do­ku­ment przy­czy­nia się do an­ta­go­ni­zo­wa­nia płci, co może wzmóc po­sta­wy agre­syw­ne i do­pro­wa­dzić do za­ist­nie­nia prze­mo­cy, wzma­ga at­mos­fe­rę walki i za­gro­że­nia wzglę­dem ko­biet" - czy­ta­my w apelu.

Jego au­tor­ki pod­kre­śli­ły, że pol­skie pra­wo­daw­stwo ma do­sta­tecz­ne na­rzę­dzia, żeby zwal­czać prze­moc, w tym prze­moc wobec ko­biet. "Przyj­mo­wa­nie spe­cu­staw ni­cze­go w tym wzglę­dzie nie zmie­ni. Na­le­ży uszczel­nić prawo, do­ty­czą­ce gwał­tu i uspraw­niać i ulep­szać ist­nie­ją­ce już in­sty­tu­cje – pro­gra­my edu­ka­cyj­ne, te­le­fo­ny za­ufa­nia, cen­tra po­mo­cy kry­zy­so­wej, które z po­wo­dze­niem pro­wa­dzi także Ko­ściół, za­miast prze­zna­czać pie­nią­dze z bu­dże­tu na two­rze­nie ko­lej­nych urzę­dów kon­tro­l­nych, do czego zo­bo­wią­zu­je kon­wen­cja" - na­pi­sa­ły.

Ich zda­niem za­miast ra­ty­fi­ko­wać kon­wen­cję, rząd po­wi­nien wzmac­niać po­zy­cję ro­dzin, po­pra­wiać opie­kę zdro­wot­ną ko­biet i dziew­cząt, pro­wa­dzić po­rad­nic­two ro­dzin­ne, w tym edu­ka­cję przy­go­to­wu­ją­cą do życia w ro­dzi­nie.

"Mamy na­dzie­ję, że po sze­ro­kich kon­sul­ta­cjach w śro­do­wi­skach ko­bie­cych, nie tylko fe­mi­ni­stycz­nych, rząd skupi się nad kon­kret­ny­mi roz­wią­za­nia­mi, ogra­ni­cza­ją­cy­mi prze­moc i nie pod­pi­sze do­ku­men­tu, który w przy­szło­ści może stać się na­rzę­dziem walki z re­li­gią, tra­dy­cją i ro­dzi­ną" - na­pi­sa­ły au­tor­ki apelu.

Wcze­śniej o ra­ty­fi­ko­wa­nie kon­wen­cji wie­lo­krot­nie ape­lo­wa­ły m.​in. Amne­sty In­ter­na­tio­nal, a także or­ga­ni­za­cje zaj­mu­ją­ce się walką z prze­mo­cą wobec ko­biet i po­mo­cą ich ofia­rom.

Na po­cząt­ku marca pre­mier Do­nald Tusk mówił, że - choć bę­dzie to jesz­cze wy­ma­ga­ło "tro­chę dys­ku­sji" - kon­wen­cja nie­ba­wem zo­sta­nie przed­sta­wio­na do ra­ty­fi­ka­cji. Także mar­sza­łek Sejmu Ewa Ko­pacz uważa, że ra­ty­fi­ka­cja jest "bez­względ­nie ko­niecz­na". Za­bie­ga o to peł­no­moc­nicz­ka rządu ds. rów­ne­go trak­to­wa­nia Agniesz­ka Ko­złow­ska-Ra­je­wicz. Prze­ciw­ny jest na­to­miast mi­ni­ster spra­wie­dli­wo­ści Ja­ro­sław Gowin, który uznał go za do­ku­ment "bę­dą­cy wy­ra­zem ide­olo­gii fe­mi­ni­stycz­nej", który "tak na­praw­dę służy zwal­cza­niu tra­dy­cyj­nej roli ro­dzi­ny i pro­mo­wa­niu związ­ków ho­mo­sek­su­al­nych". Zda­niem Go­wi­na nie­któ­re za­pi­sy kon­wen­cji są sprzecz­ne z kon­sty­tu­cją. Kon­wen­cja Rady Eu­ro­py o za­po­bie­ga­niu i zwal­cza­niu prze­mo­cy wobec ko­biet i prze­mo­cy do­mo­wej zo­sta­ła przed­sta­wio­na do pod­pi­su w maju 2011 r. w Tur­cji. Do tej pory zo­sta­ła pod­pi­sa­na przez 19 państw wcho­dzą­cych w skład Unii Eu­ro­pej­skiej i po­zo­sta­ją­cych poza Wspól­no­tą, w tym Tur­cja, jako je­dy­ne pań­stwo, już ją ra­ty­fi­ko­wa­ła. Pol­ska jesz­cze nie pod­pi­sa­ła ani nie ra­ty­fi­ko­wa­ła kon­wen­cji.

>>>>

Brawo ! To sa wlasnie organizacje kobiece . Nie te feministyczne wpedzajace kobiety w aborcje eu-tanzje in vitro a mezczyzn z zmiane plci . To sa antykobiety . Prawdziwe kobiety zajmuja sie TYM CO KOBIECE a nie przerabianiem kobiet na mezczyzn i na odwrot . TO PODSTAWOWA ROZNICA !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:27, 17 Maj 2012    Temat postu:

Federacja Ruchów Obrony Życia: nie podpisywać konwencji Rady Europy

Pol­ska Fe­de­ra­cja Ru­chów Obro­ny Życia ape­lu­je do rządu, by nie pod­pi­sy­wał kon­wen­cji Rady Eu­ro­py ws. za­po­bie­ga­nia i zwal­cza­nia prze­mo­cy wobec ko­biet i prze­mo­cy do­mo­wej. Zda­niem Fe­de­ra­cji kon­wen­cja na­sta­wio­na jest na walkę z tra­dy­cją i mo­ral­no­ścią chrze­ści­jań­ską.

"Nie kwe­stio­nu­jąc ko­niecz­no­ści prze­ciw­dzia­ła­nia prze­mo­cy wobec ko­biet do­strze­ga­my, że do­ku­ment ten za­miast re­ali­zo­wać ten cel, na­sta­wio­ny jest na walkę z tra­dy­cją, mo­ral­no­ścią chrze­ści­jań­ską i war­to­ścia­mi okre­ślo­ny­mi w Kon­sty­tu­cji Rze­czy­po­spo­li­tej Pol­skiej" - na­pi­sa­no w apelu. Zda­niem Fe­de­ra­cji pol­skie pra­wo­daw­stwo ma do­sta­tecz­ne na­rzę­dzia, żeby zwal­czać wobec ko­biet i prze­moc do­mo­wą, wobec czego przy­ję­cie kon­wen­cji jest zbęd­ne.

We­dług Fe­de­ra­cji do­ku­ment ten cał­ko­wi­cie zmie­nia utrwa­lo­ną w eu­ro­pej­skiej tra­dy­cji praw­nej de­fi­ni­cję płci, pod­sta­wo­wą dla ca­łe­go prawa ro­dzin­ne­go i oso­bo­we­go. Przyj­mu­je skraj­nie fe­mi­ni­stycz­ną de­fi­ni­cję, która jest sprzecz­na z za­ło­że­nia­mi, na ja­kich opie­ra się Kon­sty­tu­cja ro­zu­mie­ją­ca płeć w wy­mia­rze na­tu­ral­nym, bio­lo­gicz­nym. Zda­niem apelu tak okre­ślo­na de­fi­ni­cja za­gra­ża wię­ziom ro­dzin­nym i mał­żeń­skim chro­nio­nym wprost przez Kon­sty­tu­cję RP. Au­to­rzy uwa­ża­ją też, że kon­wen­cja "wpro­wa­dza obo­wią­zek walki z tra­dy­cją i do­rob­kiem cy­wi­li­za­cyj­nym, które są trak­to­wa­ne jako za­gro­że­nia".

>>>>

Tak . Do ochrony kobiet jest zbedna . Ale do niszczenia spoleczenstwa jest niezbedna ! I o to masonom chodzi !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:00, 09 Lip 2012    Temat postu:

Biskupi: jesteśmy za ochroną kobiet, ale przeciw ideologii Konwencji Rady Europy.

Jesteśmy za ochroną kobiet przed przemocą, ale nie zgadzamy się z ideologicznymi założeniami Konwencji Rady Europy - poinformowało prezydium episkopatu. W ocenie biskupów potrzebna jest debata nad Konwencją dotycząca przemocy wobec kobiet. Biskupi podkreślają, że dziwią się zmianie stanowiska premiera Donalda Tuska i zapowiedzi podpisania konwencji bez zastrzeżeń.

Czytaj także: Donald Tusk: w październiku nowe otwarcie w pracach rządu

"Nie można dopatrywać się źródeł przemocy wobec kobiet w religii, tradycji i kulturze oraz w dorobku cywilizacyjnym" - podkreślają w oświadczeniu. "W definicji płci Konwencja pomija naturalne różnice biologiczne pomiędzy kobietą i mężczyzną, a zakłada, że płeć można wybierać. Niepokój wzbudza też obowiązek edukacji i promowania m.in. "niestereotypowych ról płci", a więc homoseksualizmu i transseksualizmu" - dodają.

Zdaniem prezydium episkopatu w polskim prawodawstwie istnieją dostateczne narzędzia zwalczania przemocy i agresji wobec kobiet. Biskupi przypominają także o inicjatywach m.in. Kościoła na rzecz pomocy ofiarom przemocy w rodzinie.

"Łączenie słusznej zasady przeciwdziałania przemocy z próbą niebezpiecznej ingerencji w system wychowawczy i wyznawane przez miliony rodziców w Polsce wartości, jest bardzo niepokojącym sygnałem" - napisali hierarchowie.

Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy domowej i przemocy wobec kobiet ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Na tle dyskusji o Konwencji doszło do sporu pomiędzy pełnomocniczką rządu ds. równego traktowania Agnieszką Kozłowską-Rajewicz, która uważa, że dokument należy jak najszybciej ratyfikować, a ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, który widzi w nim "wyraz ideologii feministycznej", służący "zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych". Zdaniem ministra niektóre zapisy konwencji są sprzeczne z konstytucją.

Premier zadeklarował w ubiegłym tygodniu, że w ciągu trzech tygodni Polska podpisze Konwencję dotyczącą przemocy wobec kobiet.

>>>>

Bardzo sluszne i trafne stanowisko ! I tego sie trzymajmy . Polaczenie przemocy wobec kobiet oraz zboczen i dewiacji w jednym dokumencie jest wyrazem niezwyklej podlosci i w istocie osmiesza problem znecania sie nad kobietami ktory nie jest kpina ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:13, 08 Sie 2012    Temat postu:

Organizacje prorodzinne chcą spotkania z premierem nt. Konwencji Rady Europy

Polska Federacja Ruchów Obrony Życia, Forum Kobiet Polskich oraz Związek Dużych Rodzin 3+ wystąpiły do premiera z prośbą o spotkanie nt. Konwencji Rady Europy ws. przemocy. Według nich jest ona w wielu aspektach narzędziem walki z rodziną.

W liście skierowanym do premiera Donalda Tuska przedstawiciele organizacji prorodzinnych proszą o spotkanie konsultacyjne w związku z zapowiedziami podpisania Konwencji Rady Europy ws. zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej.

Jak przypomnieli, premier wysłuchał opinii przedstawicielek Kongresu Kobiet Polskich, które popierają podpisanie i ratyfikowanie tej Konwencji. Podkreślili jednak, że jest to organizacja "zdominowana ideologią feministyczną", a reprezentowane przez nią poglądy, "w wielu kwestiach są sprzeczne z oczekiwaniami i potrzebami większości kobiet w Polsce, które w małżeństwie i rodzinie widzą swoje bezpieczne miejsce, a nie źródło zagrożenia".

"Pragniemy zatem przedstawić swoją opinię na temat Konwencji, która w wielu aspektach wcale nie dotyczy ani kobiet, ani przeciwdziałania przemocy wobec nich, ale staje się narzędziem walki z rodziną jako podstawową wspólnotą społeczną oraz macierzyństwem i ojcostwem" - czytamy w liście.

W opinii organizacji prorodzinnych, Konwencja "jest nasycona rażąco nieprecyzyjnymi i ideologicznymi sformułowaniami, godząc w zasady demokratycznego państwa prawnego i wartości określone w Konstytucji RP". Definicja rodziny zawarta w Konwencji - według autorów listu - "zagraża rodzinie i małżeństwu chronionym wprost przez art. 18 Konstytucji RP, ponieważ nakazuje uznawać dowolnie określone role i zachowania za wyznacznik płci, a w konsekwencji wymusza instytucjonalizację tzw. nowych form rodzinnych".

Ponadto organizacje prorodzinne wyraziły przekonanie, że przyjęcie tego dokumentu przez Polskę związane będzie z "rezygnacją Polski z suwerennego prawa do decydowania o sprawach moralności i rodziny". W ich ocenie polskie prawodawstwo ma dostateczne narzędzia, aby zwalczać przemoc wobec kobiet i przemoc domową, a oczekiwanym dokumentem nie jest Konwencja, ale program polityki prorodzinnej rządu.

Pod listem podpisali się przedstawiciele Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia (zrzeszającej 130 organizacji prorodzinnych), Forum Kobiet Polskich (zrzeszające 56 organizacji) oraz Związek Dużych Rodzin 3+.

3 lipca, na spotkaniu z przedstawicielkami Kongresu Kobiet premier Donald Tusk zapowiedział podpisanie Konwencji w ciągu trzech tygodni.

Pod koniec lipca pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz informowała, że rząd po wakacjach zajmie się wnioskiem o podpisanie Konwencji RE ws. zapobiegania przemocy wobec kobiet, zaś do końca sierpnia trwają konsultacje w tej sprawie.

Na tle dyskusji o Konwencji doszło do sporu pomiędzy Kozłowską-Rajewicz, która uważa, że dokument należy jak najszybciej ratyfikować, a ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, który widzi w nim "wyraz ideologii feministycznej", służący "zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych". Zdaniem ministra niektóre zapisy konwencji są sprzeczne z konstytucją.

W ostatnich tygodniach Konwencję skrytykowało m.in. Prezydium Episkopatu. Według biskupów dokument w definicji płci pomija naturalne różnice biologiczne pomiędzy kobietą i mężczyzną, niepokój hierarchów wzbudził też "obowiązek edukacji i promowania m.in. 'niestereotypowych ról płci', a więc homoseksualizmu i transseksualizmu".

Konwencja Rady Europy ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Nakłada na państwa strony takie obowiązki, jak: zapewnienie oficjalnej, działającej 24 godziny na dobę, infolinii dla ofiar przemocy oraz portalu z informacjami, a także odpowiedniej liczby schronisk oraz ośrodków wsparcia; przygotowanie procedur przesłuchań policyjnych chroniących przed wtórną wiktymizacją; monitorowanie, zbieranie danych na temat przestępstw z uwzględnieniem płci; prowadzenie akcji informacyjnych w zakresie przeciwdziałania przemocy wobec kobiet, w tym szkoleń i informacji dla chłopców i mężczyzn.

>>>>

Niech go przycisna !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:41, 11 Wrz 2012    Temat postu:

Gowin: jeśli tak się stanie, zostanie złamane słowo premiera.

- Kierownictwo klubu parlamentarnego PO niestety bardzo energicznie zaangażowało się w forsowanie lewicowych i lewackich projektów – powiedział Jarosław Gowin w Radiu ZET, komentując sejmowe postępowanie w sprawie związków partnerskich. – Na przykład Rafał Grupiński – powiedział, dopytywany o to, kim są osoby forsujące "lewicowe i lewackie" rozwiązania. Zapytany, co zrobi, gdy w Platformie Obywatelskiej będzie dyscyplina klubowa w sprawie związków partnerskich, odpowiedział: To by znaczyło, że Platforma Obywatelska nie będzie Platformą Obywatelską. To znaczy, że złamane zostanie słowo premiera, który zadeklarował jednoznacznie, że w takich sprawach w Platformie nie będzie dyscypliny.

>>>>

Matolkowaci koledzy Gowina nawet nie wiedza ze forsuja lewackie swinstwo . Brak im wszystkiego od wiedzy po inteligencje . Taki element zgromadzil Donio aby mu intelektualnie nie zagrazal ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:27, 11 Wrz 2012    Temat postu:

Rząd zdecydował, że podpisze konwencję ws. przemocy wobec kobiet.

Rada Ministrów zdecydowała, że Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej zostanie podpisana - poinformowała pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.

Na posiedzeniu Rada Ministrów zapoznała się ze stanowiskiem poszczególnych resortów na temat przewidywanych skutków wdrożenia konwencji do polskiego prawa.

Oznacza to, że resort wiodący dla Konwencji (MPiPS) będzie musiał teraz przygotować odpowiedni wniosek. Wniosek zawierać musi m.in. oficjalne tłumaczenie konwencji, projekt zastrzeżeń, uzasadnienie zawierające wskazanie różnic między dotychczasowym i projektowanym stanem prawnym oraz przewidywane skutki społeczne, gospodarcze, finansowe, polityczne i prawne. Każdy z resortów będzie musiał przedstawić szczegółowo zmiany w prawie, konieczne w związku z wprowadzeniem konwencji. Po zatwierdzeniu wniosku w drodze uchwały Rady Ministrów konwencja może zostać podpisana.

Dopiero ratyfikacja konwencji pociągnie skutki prawne, jednak w okresie między jej podpisaniem a ratyfikacją państwo nie powinno podejmować działań sprzecznych z podpisaną umową, ani takich, które uniemożliwią jej ratyfikację w przyszłości.

>>>>

Chodzace klozety ... Na takich smierdzieli glosujecie . Zadnych zasad zadnych wartosci byle stolki ... Wedle zasady - Zanim pojda do piekla narobia zla ... Przypomne ze w konwencji chodzi o aborcje eutanazje in vitro a ,,przemoc'' jest tylko w tytule aby oszukac ... Zachodnie kanalie to najgorszy syf . Gorsi niz Assad ... Ten robi to OTWARCIE ... Czekamy na katastrofy ,,naturalne''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:25, 18 Wrz 2012    Temat postu:

Brukselscy urzędnicy cichaczem usunęli etyczne klauzule z unijnych projektów badawczych. Ich poczynania nie umknęły jednak uwadze ekspertów COMECE. Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej złożyła w tej sprawie oficjalny protest.
Unia cichaczem rezygnuje z etyki w badaniach Alina Zienowicz / CC 3.0 W Brukseli usunięto klauzule etyczne z unijnych projektów badawczych

Chodzi tu o finansowany przez Unię program wspierania innowacji naukowej w latach 2014-2020. Do tej pory unijne programy wspierania badań naukowych musiały respektować prymat dobra człowieka nad nauką oraz nie mogły finansować projektów, które zakładałyby zabijanie ludzkich embrionów, również w celach pobierania komórek macierzystych. Nowa wersja programu, który parlament europejski ma przyjąć w najbliższych miesiącach, nie zawiera już tych dwóch klauzul. Ich usunięcie jest tym bardziej zdumiewające, że nie wspominano o tym podczas konsultacji na temat programu, do których zostało zaproszone również samo COMECE – czytamy w oświadczeniu przedstawicieli europejskich episkopatów.

--

A jaka tam w UE etyka ? Satanistyczna . UE to projekt zwyrodnialy z zasady ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:47, 24 Wrz 2012    Temat postu:

- Od początku było dla mnie jasne, że skoro premier poparł przyjęcie konwencji ws. przemocy wobec kobiet, to rząd ją przyjmie. Ja swojego stanowiska nie zmieniłem. Uważam, że to co najważniejsze już zostało do polskiego prawa wcielone. Warstwa ideologiczna przyjęcia konwencji może przynieść negatywne skutki. Moim zdaniem rozmywa pojęcie płci. W perspektywie kilku lat będzie służyła jako argument za legalizacją tzw. małżeństw homoseksualnych. Większość parlamentarzystów PO jest temu przeciwna - powiedział w drugiej części rozmowy z Onetem Jarosław Gowin. Minister sprawiedliwości przyznał też, że wyrok ws. gangu pruszkowskiego to kolejna porażka prokuratury. - I dowód, że konieczna jest jej reorganizacja - dodał.

Z Jarosławem Gowinem, ministrem sprawiedliwości i posłem Platformy Obywatelskiej, rozmawia Jacek Nizinkiewicz

Jacek Nizinkiewicz: Czy zamierza pan wystąpić o akta ws. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej?

Jarosław Gowin: To są akta prokuratorskie, do których minister sprawiedliwości nie może mieć dostępu. Do działań prokuratury ws. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej nie mam żadnych uwag. Trudno mi się wypowiadać, ale wydaje mi się, że prokuratura wykazuje się w tej sprawie dużą determinację, żeby ją wyjaśnić.

- Jako minister sprawiedliwości był pan w Rosji upominając się o wrak TU 154 M, który wciąż nie został Polsce oddany. Dlaczego?

- Decyzje w sprawie wraku samolotu po katastrofie smoleńskiej zapadają na szczeblu wyższym niż minister sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej.

- W sprawie wraku Tu-154M decyduje sam prezydent Władimir Putin?

- Mam takie wrażenie. Jak miliony Polaków oczekuję od władz rosyjskich jak najszybszego przekazania szczątków samolotu.

- Czekamy już ponad dwa lata.

- Sformułowałem już swoje oczekiwania w rozmowie ze swoim rosyjskim odpowiednikiem.

- Rosjanie grają politycznie wrakiem Tupolewa?

- Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości.

- A czy parlamentarzyści PiS powinni być obecni przy ekshumacji ciał? Posłowie PiS chcieli być obecni przez ekshumacji Anny Walentynowicz.

- Nie chcę odpowiadać na to pytanie, bo moje słowa musiałyby być raniące dla niektórych osób.

- Czy bulwersuje pana, że w trumnie Anny Walentynowicz nie było, według rodziny, ciała pani Walentynowicz?

- Każda rodzina ma prawo o wystąpienie o ekshumację zwłok, czy o badania DNA. Jedyne co w tej sprawie mogłem zrobić, to przeznaczyć dodatkowe środki dla krakowskiego instytutu ekspertyz sądowych, który bez dodatkowych pieniędzy nie miałaby możliwości prowadzenia badań.

- Czy po przypadku Anny Walentynowicz powinny nastąpić kolejne ekshumacje?

- To decyzja rodzin, a nie polityków. Politykom nic do tego.

- Zmieńmy temat. Rząd podpisze konwencję ws. przemocy wobec kobiet, wbrew pańskiemu negatywnemu stanowisku. Czy zamierza pan podjąć jakieś kroki w tej sprawie?

- Od początku było dla mnie jasne, że skoro premier poparł przyjęcie tej konwencji, to rząd ją przyjmie. Ja swojego stanowiska nie zmieniłem. Uważam, że to co najważniejsze już zostało do polskiego prawa wcielone. Warstwa ideologiczna przyjęcia konwencji może przynieść negatywne skutki. Konwencja zastępuje biologiczną definicję płci. Zdroworozsądkowa definicja biologiczna została zastąpiona definicją poprzez role społeczne. Moim zdaniem rozmywa pojęcie płci. W perspektywie kilku lat będzie służyła jako argument za legalizacją tzw. małżeństw homoseksualnych.

- Czy będzie pan zabierał głos ws. in vitro?

- Jako minister sprawiedliwości zajmuję się innymi tematami. Powinien powstać jeden wspólny kompromisowy projekt PO ws. in vitro. Ci, którzy zostaną przegłosowani na posiedzeniu klubu i będą mieli odrębne zdanie, będą mogli przedstawić swoje propozycje podczas plenarnego posiedzenia Sejmu.

- Ile pan ma szabli w Platformie?

- Jedyna szabla jaką mam wisi na ścianie mojego krakowskiego mieszkania. Kiedyś dostałem taki prezent.

- Widzę, że poczucie humor pana nie opuszcza. Czy potrafiłby pan oszacować liczbę swoich zwolenników spośród parlamentarzystów PO?

- Nie mam zwolenników w PO. Są natomiast zwolennicy tradycyjnych rozwiązań w sprawach światopoglądowych, które i ja popieram. Myślę na przykład, że większość parlamentarzystów PO jest przeciwna legalizacji związków homoseksualnych.

- A czy wyobraża pan sobie, że pan i pańscy zwolennicy w Sejmie podczas głosowania nad konstruktywnym wotum nieufności dla rządu nie zjawią się na głosowaniu, jak to sugerował Joachim Brudziński ws. Grzegorza Schetyny i jego ludzi?

- Chyba pan sobie żartuje?! Słyszał pan o jakimś polityku, który nie stawia się na głosowanie wymierzonym w rząd, którego jest członkiem?

- Rząd Hanny Suchockiej upadł jednym głosem. A właściwie skończył w toalecie.

- Faktycznie, ma pan racje. Ale mogę zapewnić, że tym razem minister sprawiedliwości nie zatrzaśnie się w toalecie. Zresztą Grzegorz Schetyna i jego ludzie z pewnością też poprą rząd. Mogę się z nimi w takich czy innych sprawach nie zgadzać, ale są żarliwymi patriotami platformianymi.

- A nie próbuje się pan wybić na niepodległość w PO? Nie tworzy pan partii w partii?

- Nie buduję partii w partii. Polska potrzebuje stabilnego rządu, a ja w pełni identyfikuję się z jego programem. Gdyby było inaczej, to nie nadstawiałbym karku w sprawie Amber Gold. Tylko spokojnie stał z boku i pozorowała działania, jak oczekuję ode mnie ci, którzy krytykują mnie, że wystąpiłem o akta w sprawie Marcina P.

- Nie kusi pana założenie Partii Republikańskiej z Pawłem Kowalem i Romanem Giertychem, o którym to scenariuszu mogliśmy przeczytać w "Polsce The Times"?

- To political fiction. Jestem i zamierzam pozostać w PO, partii której 48 proc. wyborców definiuje się jako osoby o poglądach prawicowych lub centro- prawicowych. To, co robię wzmacnia poparcie dla PO ludzi o przekonaniach konserwatywnych.

- Jak pan ocenia prowokacje Pawła Mitera i "GPC"?

- Pytanie, czy pan Miter nie przekroczył granic dopuszczalnych. Na to pytanie powinna odpowiedzieć prokuratura. Druga sprawa, to ocena postępowania sędziego Milewskiego. Według mnie, jako prezes sądu wykazał się niedopuszczalnym klientelizmem politycznym.

- Czym to powinno skutkować?

- W mojej gestii jest tylko odwołanie za zgodą krajowej rady sądownictwa prezesa Milewskiego z tego stanowiska. Sąd dyscyplinarny zdecyduje czy powinien pozostać sędzią.

- Czy prokuratora skompromitowała się wyrokiem pruszkowskim?

- To kolejna porażka prokuratury. I dowód, że konieczna jest jej reorganizacja.

- Czy dzisiaj jest panu bliżej do Solidarnej Polski, partii która stoi za panem murem ws. Amber Gold?

- Mamy kompletnie inne poglądy gospodarcze. Kompletnie inne poglądy na wymiar sprawiedliwości. Nie jestem zwolennikiem zaostrzania kar, ale ich urealniania. Należy skończyć z fikcją masowo wydawanych wyroków w zawieszeniu. Trzeba zastępować je grzywnami lub ograniczaniem wolności. Jestem wdzięczny wszystkim politykom, którzy solidaryzują się ze mną ws. Amber Gold, ale jestem i pozostaję w PO.

- Czy Donald Tusk zamierza dokonać rekonstrukcji rządu?

- Nic mi na ten temat nie wiadomo.

- Czy premier konsultuje z panem treść drugiego expose? Czy Donald Tusk będzie mówił o reformie wymiaru sprawiedliwości?

- Tak. Na ten temat rozmawialiśmy parokrotnie. Ale proszę się uzbroić w cierpliwość.

- Zbulwersowała pan sprawa księdza, który podczas szkolnych otrzęsin kazał zlizywać dzieciom bitą śmietanę ze swoich kolan?

- Tak, to było zachowanie wyjątkowo niesmaczne. To nie jest sprawa dla prokuratury, ale dla władz szkoły i rodziców.

- Czy możemy się spodziewać, że wkrótce znowu zaskoczy nas pan wypowiedziami lub działaniami, które wskazywałyby na to, że prosi się pan o dymisję?

- Ostatnio jestem przemęczony. Odpowiadając na bezpodstawne ataki, użyłem paru niewłaściwych słów. Żałuję tego. W przyszłości będę się pilnował.

- Może czas odpocząć?

- W najbliższych tygodniach, nieomal tydzień po tygodniu rząd będzie przyjmował cały szereg kluczowych reform, które przygotowaliśmy w ministerstwie sprawiedliwości. Na razie na urlop się nie zanosi.

- I na koniec. Jak pan obecnie ocenia swoją wiedzę prawniczą?

- Jako minister sprawiedliwości jestem odpowiedzialny za wyznaczanie kierunków, a co do szczegółów rozwiązań polegam na ekspertach. W zakresie wyznaczania kierunku działań oceniam swoją wiedzę prawniczą jako w pełni wystarczającą. Minister nie musi być ekspertem od szczegółów. Jego rola to wyznaczenie celów i dobieranie właściwych współpracowników do ich realizacji. Oraz odwaga, by podejmować decyzje, nawet gdy paruzją one interesy ważnych lobby.

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Jacek Nizinkiewicz

W pierwszej części rozmowy z Onetem Jarosław Gowin powiedział: - W przypadku, w którym przepisy są niejasne, mam konstytucyjny i moralny obowiązek kierować się duchem prawa i interesem społecznym. Gdybym nie wystąpił o akta sprawy do sądu gdańskiego, to oznaczałoby, że biernie przyglądam się nieprawidłowościom w wymiarze sprawiedliwości. Mogę obiecać wszystkim Polakom, że konsekwentnie będę dążył do wyjaśnienia afery Amber Gold. Rząd jest od tego, aby rozwiązywać problemy obywateli, a nie szukać dupokrytek, przepraszam za wyrażenie, i zasłaniać się, że nic nie może. Tam gdzie przepisy są niejasne, potrzeba odwagi i działań, które służą obywatelom.

>>>

Przypuszczam ze po prostu jedyny poglada wiekszosci PO jest taki ze super jest byc poslem . A reszta to szczegoly . Glosuje sie zaleznie od sytuacji . Stad Donio wykalkuluje ze ACTA maja byc to glosuja za Donio zmieni bo sa protesty sa przeciw . Bruksela nakaze zboczenia to co tam Doniowi . Plasticman ...Zreszta jak 99 % ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:43, 30 Paź 2012    Temat postu:

14-latce odmówiono aborcji. Polka wygrała w Strasburga

Polska nastolatka, która w 2008 r. w wieku 14 lat zaszła w ciążę w wyniku gwałtu i której szpital w Lublinie odmówił aborcji, wygrała w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. Polska będzie musiała jej wypłacić zadośćuczynienie w wysokości 30 tys. euro.

Trybunał w Strasburgu orzekł jednogłośnie, że Polska naruszyła trzy przepisy europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności: zakaz nieludzkiego i poniżającego traktowania, prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, a także prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego.

Z tego powodu Polska będzie musiała wypłacić dziewczynie zadośćuczynienie w wysokości 30 tysięcy euro, a jej matce, która również była skarżącą w tej sprawie, 15 tysięcy euro. Oprócz tego Polska ma im zapłacić 16 tysięcy euro na pokrycie poniesionych kosztów i wydatków.

Dziewczyna zaszła w ciążę w wieku 14 lat. Wraz z matką twierdziły, że została zgwałcona, a sprawcą był jej rówieśnik. Chłopak został przesłuchany, a następnie prokurator wydał zaświadczenie potwierdzające, że ciąża była skutkiem czynu zabronionego. Zgodnie bowiem z art. 200 kodeksu karnego przestępstwem są kontakty seksualne z osobą małoletnią poniżej 15. roku życia. Zaświadczenie prokuratora dawało podstawę do przeprowadzenia aborcji.

Lekarz lubelskiego szpitala im. Jana Bożego odmówił jednak przeprowadzenia aborcji. Zachęcał najpierw matkę, a potem samą nastolatkę, do rozmowy z księdzem. Matka była zdecydowanie temu przeciwna, ale w końcu do takiej rozmowy doszło. W jej trakcie, pod nieobecność matki, dziewczyna podpisała oświadczenie, że chce donosić ciążę i urodzić dziecko. Potem, w Trybunale, twierdziła, że zrobiła tak dlatego, by nie urazić lekarza i księdza. Gdy matka dziewczyny dowiedziała się o podpisaniu oświadczenia przez córkę, zrobiła lekarzowi awanturę. Poinformowała go, że decyzja o aborcji jest decyzją rodzinną i że dziewczyna nie będzie kontynuowała ciąży.

Obie zawiadomiły o sprawie Federację na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, natomiast lubelski szpital wydał komunikat prasowy, że nie przeprowadzi aborcji. Sprawa stałą się głośna na cały kraj, informowały o niej media.

Kobiety starały się następnie o przeprowadzenie aborcji w jednym z warszawskich szpitali, ale ten, pod presją opinii publicznej, przeciągał sprawę. Ostatecznie dziewczyna i jej matka opuściły warszawski szpital, ale tuż przed budynkiem zostały zaatakowane przez dwoje aktywistów broniących życia poczętego. Na skutek tego zajścia taksówkarz, który przyjechał pod szpital, by zabrać matkę i córkę, ostatecznie odmówił przewozu. Na miejsce została wezwana policja.

Jeszcze tego samego dnia, podczas przesłuchania, funkcjonariusz policji przedstawił matce dziewczyny postanowienie lubelskiego sądu rodzinnego, przesłane do szpitala w Warszawie, a następnie przekazane policji. Z postanowienia wynikało, że lubelski sąd zdecydował ograniczyć prawa rodzicielskie matki dziewczyny, a samą nastolatkę nakazał umieścić w pogotowiu opiekuńczym. Dziewczyna została zawieziona do pogotowia w Lublinie.

Po tym zdarzeniu matka nastolatki usiłowała uzyskać zgodę Ministerstwa Zdrowia na aborcję. W końcu taką zgodę otrzymała - z tym, że aborcja miała zostać przeprowadzona w Gdańsku, ok. 500 km od jej rodzinnego domu. Dziewczyna została tam przewieziona samochodem zapewnionym przez Ministerstwo Zdrowia. Po usunięciu ciąży nastolatka i jej matka ze zdumieniem dowiedziały się, że o ich wyjeździe do Gdańska - z założenia nieupublicznianym - poinformowała już Katolicka Agencja Informacyjna.

W skardze do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dziewczyna i jej matka skarżyły się przede wszystkim na utrudnienia w przeprowadzeniu aborcji, ale także na to, że lubelski szpital publicznie informował o historii dziewczyny oraz że dziewczynę pozbawiono opieki matki, umieszczając ją w pogotowiu opiekuńczym.

Europejski Trybunał Praw Człowieka, po zapoznaniu się z licznymi opiniami, w tym m.in. Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Amnesty International, orzekł, że Polska naruszyła przepisy europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Trybunał podkreślił w wyroku, że celem konwencji jest gwarantowanie praw, które nie są teoretyczne czy iluzoryczne, lecz są stosowane w praktyce i są skuteczne. Skoro Polska przyjęła rozwiązania pozwalające w pewnych sytuacjach na aborcję, to nie może następnie ograniczać realizacji tego prawa - orzekł Trybunał, przywołując wcześniejszy wyrok w sprawie Alicji Tysiąc.

>>>>

Hitlerowskie zwyrodniale bydlaki ... Oczywiscie jest to pogwalacenie jakichkolwiek norm prawnych bo podciaganie wspolzycia nastolatkow pod gwalt to wyjatkowo psychopatyczne gwalcenie NAWET TEJ USTAWY ... Jakim trzeba byc psychopata aby przeprowadzac ciag myslowy wspolzycie dzieci = czyn zabroniony = gwalt ...
Gwalt rzecz jasna jest czynem zabronionym ale alkoholizm tez i cudzolozenie tez . Z czego nie wynika ze alkoholik to gwalciciel czy cudzoloznik ... Ale to sa zwyrodnialcy zadni krwi niewinnych . Gdybym mial bombe atomowa to bym zrzucil na nich . Ale spokojnie . Sa powodzie sa huragany JUZ NIEDLUGO ! CZEKAMY !
I niech jeszcze ktos mi wmawia ze Hitler to byl szczyt zla ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:20, 04 Gru 2012    Temat postu:

Rząd wyraził zgodę na podpisanie Konwencji o zapobieganiu przemocy wobec kobiet

- Rząd jednomyślnie wyraził zgodę na podpisanie konwencji o zapobieganiu przemocy wobec kobiet - poinformował premier Donald Tusk. Konwencja będzie opatrzona oświadczeniem, że będziemy ją stosować zgodnie z zasadami konstytucji oraz dwoma zastrzeżeniami.
Premier podkreślił po posiedzeniu rządu, że Rada Ministrów jednomyślnie przyjęła uchwałę dotyczącą udzielenia zgody na podpisanie Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Dodał, że jest optymistą co do przebiegu dyskusji na ten temat w parlamencie. Wniosek w sprawie podpisania konwencji przygotowała pełnomocniczka ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.

Rada Ministrów przyjęła uchwałę upoważniającą pełnomocniczkę rządu do podpisania dokumentu. Jak dowiedziała się PAP w biurze pełnomocniczki, dołoży ona wszelkich starań, żeby nastąpiło to przed końcem roku.

- Nie ukrywaliśmy, że niektóre zapisy konwencji są kontrowersyjne, szczególnie jeśli chodzi o skutki o charakterze prawnym. To spowodowało, że nasza uchwała, a co za tym idzie konwencja, jest opatrzona oświadczeniem rządu polskiego, w brzmieniu: Rzeczpospolita Polska oświadcza, że będzie stosować konwencję zgodnie z zasadami i przepisami konstytucji RP - powiedział premier.

Dodał, że Polska złoży także dwa zastrzeżenia, które określił jako "techniczne". Pierwsze - do artykułu 30 (ust. 2) dotyczącego odszkodowań od państwa, których mogą żądać ofiary przemocy. Polska zastrzega, że będzie stosować ten artykuł wyłącznie w stosunku do pokrzywdzonych będących obywatelami Polski lub Unii Europejskiej oraz "w trybie własnego prawa krajowego".

- Ale naszą intencją jest, aby w przyszłości możliwość uzyskania kompensaty finansowej w sytuacji, kiedy jest się ofiarą przemocy i nie można ściągnąć skutecznie roszczenia od sprawcy, dotyczyło także obywateli tych wszystkich krajów, które chciałyby respektować podobne prawo wobec polskich obywatelek i obywateli - powiedział Tusk.

Drugie zastrzeżenie - do artykułu 44 (ust. 1 lit. e) ws. przepisów dotyczących ścigania przestępstw, o których mowa w konwencji - stanowi ono, że Polska zastrzega, że nie będzie stosować postanowień konwencji w przypadku, kiedy przestępstwo popełnione zostało przez osobę z miejscem stałego zamieszkania na terytorium Polski, ale niebędącą obywatelem naszego państwa.

Premier zaznaczył, że zastrzeżenia są normalnym elementem procesu ratyfikacji.

Podpisanie konwencji jest pierwszym etapem zawierania umów międzynarodowych w trybie złożonym. Organ upoważniony przez rząd do podpisania konwencji musi wystąpić do MSZ z prośbą o pełnomocnictwo do podpisania aktu międzynarodowego. Następnie trzeba zgłosić Radzie Europy gotowość do podpisania dokumentu. To ona wyznacza termin jego podpisania. Ostateczne wyrażenie przez państwo woli związania się umową następuje w drodze ratyfikacji. W tym przypadku powinno to nastąpić w trybie podjętej przez parlament ustawy, która upoważni prezydenta do ratyfikacji.

W okresie pomiędzy podpisaniem a ratyfikacją umowy międzynarodowej państwo nie powinno podejmować działań sprzecznych z podpisaną umową, ani takich, które uniemożliwią jej ratyfikację w przyszłości.

Aby konwencja weszła w życie, konieczne do tego jest jej ratyfikowanie, przyjęcie lub zatwierdzenie przez 10 sygnatariuszy, w tym przynajmniej przez osiem państw Rady Europy. Stroną konwencji może stać się Unia Europejska.

Konwencja została przedstawiona do podpisu w maju 2011 r. w Turcji. Do 14 listopada konwencję podpisało 25 z 47 państw Rady Europy (w tym 14 państw członkowskich UE). Dotychczas ratyfikowała ją jedynie Turcja.

Na tle dyskusji o konwencji doszło do sporu pomiędzy Kozłowską-Rajewicz, która przekonywała, że dokument należy jak najszybciej ratyfikować, a ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem, który widział w nim "wyraz ideologii feministycznej", służący "zwalczaniu tradycyjnej roli rodziny i promowaniu związków homoseksualnych". Zdaniem ministra niektóre zapisy konwencji są sprzeczne z konstytucją.

Konwencję skrytykowało m.in. Prezydium Episkopatu. Według biskupów dokument w definicji płci pomija naturalne różnice biologiczne pomiędzy kobietą i mężczyzną, niepokój hierarchów wzbudził też "obowiązek edukacji i promowania m.in. 'niestereotypowych ról płci', a więc homoseksualizmu i transseksualizmu".

....

Tusek w calej ohydzie . Kazali to robi . Co tam dobro . Glupi prymitywny lans zbokow . Ideologia feminazizmu .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:28, 18 Gru 2012    Temat postu:

Episkopat Polski: konwencja wskazuje, że źródłem przemocy są religia, tradycja i kultura

Konwencja o zapobieganiu przemocy wobec kobiet, choć poświęcona istotnemu problemowi, zbudowana jest na ideologicznych i niezgodnych z prawdą założeniach, że przemoc wobec kobiet jest systemowa, a jej źródłem są religia, tradycja i kultura - podkreśla Episkopat Polski.

W związku z podpisaniem przez Polskę Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej, Prezydium Konferencji Episkopatu Polski przysłało oświadczenie, w którym przypomina swoje stanowisko w tej sprawie.

W opinii KEP konwencja zbudowana jest na ideologicznych i nieprawdziwych założeniach, a także zobowiązuje sygnatariuszy do walki z dorobkiem cywilizacyjnym, traktowanym jako zagrożenie i źródło przemocy. Wprowadza definicję płci jako "społecznie skonstruowane role, zachowania i cechy, które dane społeczeństwo uznaje za właściwe dla kobiet i mężczyzn", przy czym całkowicie pomija naturalne biologiczne różnice pomiędzy kobietą i mężczyzną i zakłada, że płeć można wybierać.

Szczególny niepokój Episkopatu wzbudza nałożenie na sygnatariuszy obowiązku edukacji i promowania m.in. "niestereotypowych ról płci", a więc homoseksualizmu i transseksualizmu. "Łączenie słusznej zasady przeciwdziałania przemocy z próbą niebezpiecznej ingerencji w system wychowawczy i wyznawane przez miliony rodziców w Polsce wartości, jest bardzo niepokojącym sygnałem" .

....

Tak wiec kobiety jestescie wynikiem wychowania . Gdyby bylo inne bylybyscie mezczyznami . Takie sa osiagniecia tytanek mysli feminizmu wciskanych nam przez zachod . A Doniowi wisi . On moze przyklepac ze kobieta to wielblad jak zachodnie zboki kaza . I nie chodzcie do kosciola . Tam czeka was przemoc i gwalt .
Kretynow wybieracie to macie . Ja sie wypisuje z waszego towarzystwa debili ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:46, 01 Lut 2013    Temat postu:

"Dziecko gimnazjalistów nie może się urodzić"? Polska zrezygnowała
fot.Paweł Kozioł/AG

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie odwołało się ws. 14-letniej "Agaty" z Lublina, która - jak uznał Europejski Trybunał Praw Człowieka - miała prawo do usunięcia ciąży, ale w Polsce był z tym problem. Decyzja MSZ wywołała i oburzenie, i pochwały.

Jak informuje MSZ, rząd zdecydował powstrzymać się od złożenia wniosku o rozpoznanie sprawy przez Wielką Izbę Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z uwagi na brak podstaw prawnych odwołania się od wyroku. A Skarb Państwa do 30 kwietnia wypłaci "Agacie" i jej matce w sumie 61 tys. euro.

"Słuszna decyzja" czy "krycie" Tuska i Kopacz

Z pochwałą dla MSZ pospieszyła wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka. - To słuszna decyzja i mam nadzieję, że ministerstwo nie ulegnie teraz pod naciskiem konserwatystów - stwierdziła.

Przeciwnego zdania jest Marek Jurek (PR). Widzi on w decyzji MSZ przejaw "fatalnego niszczenia" polskiego ustawodawstwa. W rozmowie z Onetem dodaje też: - Nieodwoływane się od wyroku trybunału to krycie odpowiedzialności ówczesnej minister zdrowia Ewy Kopacz i premiera Donalda Tuska za tragedię z 2008 r., czyli doprowadzenie do tego, że dziecko "Agaty" nie mogło się urodzić. Premier Tusk i marszałek Kopacz powinni stanąć za to przed Trybunałem Stanu.

Jego zarzut jest taki: - Prawo przewiduje, że jedynymi przestępstwami, które pozwalają na zabicie dziecka, są gwałt i kazirodztwo. Nigdy nie zakładano, że dziecko gimnazjalistów nie może się urodzić tylko dlatego, że jego rodzice zbyt wcześnie podjęli współżycie - mówi Onetowi.

Gwałt czy nie?

Istotne zatem jest to, czy doszło do gwałtu.

Właśnie Wanda Nowicka "przypomniała", że 14-latka "zaszła w ciążę w wyniku gwałtu". Tak też początkowo w 2008 r. pisała "Gazeta Wyborcza".

Ale co do tego nie ma jednomyślności, a za gwałt nikt w tej sprawie nie został skazany. "Gość Niedzielny" (jak i inne katolickie media) zauważa, że "Agata" po prostu "współżyła ze swoim chłopakiem" i w efekcie "zaszła w ciążę z nastolatkiem". Pisano też, że ciąża była "wpadką".

Prokuratura prostowała doniesienia mediów o gwałcie, tłumacząc, że "zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że ciąża jest wynikiem czynu zabronionego - obcowania płciowego z osobą poniżej 15 lat". "Agata" miała wtedy 14 lat, a osoba, z którą współżyła - niespełna 15. Nie skazano go jednak za gwałt.

Ciążę usunięto, a trybunał zasądził odszkodowanie

Po wielu perypetiach ciąża została usunięta. A matka "Agaty" i ona sama wystąpiły do ETCP przeciwko Polsce. Sędziowie przyznali im rację i zasądzili odszkodowanie (45 tys. euro i 16 tys. euro na pokrycie kosztów sądowych).

Trybunał w Strasburgu orzekł, że Polska naruszyła trzy przepisy europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności: zakaz nieludzkiego i poniżającego traktowania, prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, a także prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego.

Od wyroku polskie MSZ mogło się odwołać do Wielkiej Izby Trybunału w terminie do 30 stycznia, co rozważano. Prawica Rzeczpospolitej Marka Jurka wzywała nawet: - Rząd musi natychmiast przygotować odwołanie! A w "Gościu Niedzielnym" ukazał się m.in. tekst "Do Agaty": - Wyrok ze Strasburga w sprawie "Agaty" trzeba zaskarżyć. Jest oparty na kłamstwie.

Po konsultacjach zrezygnowano z odwołania

Ale MSZ skonsultowało się z resortami zdrowia oraz sprawiedliwości i nie złożyło odwołania, mimo presji ze strony środowisk konserwatywnych.

Wanda Nowicka pochwala taką decyzję MSZ. Bo w jej ocenie "Agata" została - nawet wbrew polskiemu prawu, które ws. aborcji i tak jest dość restrykcyjne - potraktowana "okrutnie i nieludzko" przez - wymieniła - polski wymiar sprawiedliwości, szpitale i przedstawicieli Kościoła Katolickiego. A matkę nastolatki przedstawiano jako "terrorystkę, która zmusza swoją córkę do przerwania ciąży wbrew jej woli".

- Agata i jej matka doczekały się sprawiedliwego rozstrzygnięcia ich sprawy przez Europejski Trybunał Praw Człowieka - uznała zatem Wanda Nowicka na swojej [link widoczny dla zalogowanych]

"Agata" jest obecnie studentką

Już po wyroku trybunału "Agata" i jej matka wystosowały oświadczenie. - Zawsze byłyśmy pewne, że córka ma prawo do przerwania ciąży i wspólnie podjęłyśmy decyzję w tej sprawie. Ale czekało nas piekło, nagonka i brak wrażliwości - napisały.

Dalej można było przeczytać, że "córka jest obecnie studentką i prowadzi normalne życie dorastającej kobiety". - Obie liczymy na to, że ta sprawa wszystkich czegoś nauczy. Kobietom da siłę i pokaże, że są organizacje, które je wspierają, a państwu uświadomi, że nie wolno bezkarnie łamać praw kobiet. Mamy nadzieję, że wyrok pomoże w walce o prawo do legalnego przerywania ciąży w godnych warunkach.

Sprawa "Agaty"

"Agata" zaszła w ciążę w wieku 14 lat. Wraz z matką twierdziły, że została zgwałcona, a sprawcą był jej rówieśnik. Prokurator wydał zaświadczenie potwierdzające, że ciąża jest skutkiem czynu zabronionego.

Zgodnie z Kodeksem Karnym, kontakty seksualne z osobą małoletnią poniżej 15. roku życia są przestępstwem. Zaświadczenie prokuratora stało się podstawą do ubiegania się o przeprowadzenie aborcji.

Ale szpitale odmawiały bądź przeciągały termin. Matkę "Agaty" i ją samą nakłaniano do rozmowy z księdzem. Matka była przeciw. Ale pod jej nieobecność do rozmowy doszło, a nastolatka podpisała oświadczenie, że chce donosić ciążę. W Trybunale, twierdziła, że zrobiła tak dlatego, by nie urazić lekarza i księdza.

Po wyjściu z warszawskiego szpitala (w którym jednak nie wykonano aborcji, bo szpital przeciągał termin), doszło do incydentu z działaczami pro-life. Po czym na policji matkę "Agaty" poinformowano o ograniczeniu jej praw rodzicielskich. A "Agatę" umieszczono w pogotowiu opiekuńczym - wbrew woli matki, która zaczęła szukać wsparcia w Ministerstwie Zdrowia.

Ówczesna minister Ewa Kopacz (PO) wskazała na jedną z gdańskich placówek, jako tą, która ma przeprowadzić aborcję. "Agatę" dowieziono tam samochodem MZ i zabieg wykonano.

>>>>

Tak TUSK ZAMORDOWAL tylko nie ,,naszego prezydenta'' a dziecko Agaty . I Kopacz i Wyborcza i Nowicka i Strasburg . Cala lista zbrodniarzy a teraz usuwaja slady zbrodni . ZA KASE NARODU ! TFU ! Co za bydlaki .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:57, 06 Cze 2013    Temat postu:

Europejski Trybunał Praw Człowieka nie wini Rosji za śmierć Maschadowa

Europejski Trybunał Praw Człowieka z siedzibą w Strasburgu orzekł dzisiaj, że władze Rosji nie ponoszą bezpośredniej odpowiedzialności za śmierć prezydenta Czeczenii Asłana Maschadowa, który zginął w 2005 roku, prowadząc partyzancką wojnę z Moskwą.

Według pozwu, z którym wystąpiła do Trybunału rodzina Maschadowa, został on zwabiony w pułapkę i zastrzelony przez rosyjskie siły specjalne. Sędziowie uznali jednak, że brak dowodów na to, by czeczeński przywódca padł ofiarą spisku.

- Władze nie mogły wiedzieć, że Maschadow i inni bojownicy znajdowali się w podziemnym schronie, gdy wysadziły wejście do niego, co bez ich zamiaru spowodowało śmierć Maschadowa - głosi uzasadnienie wyroku oddalającego roszczenie rodziny o zadośćuczynienie finansowe w kwocie 1,2 mln euro.

Trybunał potępił jednak Rosję za to, że odmówiła wydania zwłok Maschadowa i zabitych wraz z nim bojowników ich rodzinom do pochówku, co stanowiło akt nieposzanowania życia rodzinnego.

>>>>

ALE ODLOT ! KREML NIEWINNY W CZECZENII !!! Sam sie zabil ! Bydlaki . Polska powinna jak najszybciej opuscic to ohydna instytucje .

Niewinne zbaway Kremla w Czeczenii::



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:16, 08 Paź 2013    Temat postu:

Wielka Brytania zapłaci zbrodniarzom. Naruszyła prawa człowieka

Wielka Brytania przegrała w Parlamencie Europejskim aż 202 procesy, dotyczące naruszenia praw człowieka. Chodzi o pozwy, składane przez morderców, terrorystów, pedofilów i gwałcicieli.

Sędziowie w Strasburgu zdecydowali, że przestępcom należy przekazać blisko 4 i pół miliona funtów odszkodowań z pieniędzy podatników – średnio 22 tysiące funtów na jednego kryminalistę.

Wśród osób, które od 1998 roku otrzymały zadośćuczynienia, znajdują się między innymi radykalny duchowny Abu Qatada, terrorysta IRA Liam Averill znany jako Pani Doubtfire czy radziecki szpieg George Blake.

Deputowani z Izby Gmin naciskają, by Wielka Brytania wycofała się z konwencji, w oparciu o którą Europejski Trybunał Praw Człowieka wydaje swoje orzeczenia. Mianowanie sędziego jest decyzją polityczną, w związku z czym w trybunale zasiada wiele osób, które nie są ekspertami w dziedzinie prawa.

!!!!

TO KPINY !

Sowiecki szpieg Blake, który spędził w więzieniu 42 lata (liczba odpowiada ilości zabitych przez niego agentów MI6), otrzymał w 2006 roku 4,700 funtów, ponieważ Wielka Brytania nie pozwoliła, by czerpał dochody z pamiętników, które napisał w czasie swojej ucieczki do Rosji. Trybunał orzekł, że w tym przypadku prawo podwójnego agenta „do swobodnego wyrażania się” zostało naruszone.

???? Jakiego wyrazania sie ? Ktos kto siedzi nie moze pracowac i zarabiac ? To oczywiste ? Chyba ze wiezienie daje taka szanse .

Abu Qatada, który w tym roku został deportowany, a wcześniej uznano go za „ambasadota” Al-Kaidy w Europie, wzbogacił się o 2000 funtów, ponieważ według Trybunału został bezprawnie zatrzymany.

????

Psychol morderca ,,bezprawnie" zatrzymany ??? Co za debilizm .

Z kolei Liamowi Averillowi, zabójcy z IRA, który został nazwany Panią Doubtfire po tym, jak w 1997 w przebraniu kobiety uciekł z więzienia, przyznano 5 000 funtów odszkodowania. Trybunał orzekł, że ta kwota należy mu się, ponieważ w ciągu 24 godzin po aresztowaniu nie przyznano mu adwokata.

????

To znaczy dostal w 25 godzinie ? To absurd bo trzeba by udowodnic ze poniosl SZKODE z tego tytulu . Poza tym nalezy sprawdzic czy adwokat BYL W STANIE DOJECHAC . To nadaje sie na nagane sluzbowa ale z jakiej paki morderca ma odszkodowanie ? ZA JAKIE SZKODY ?

- Według mnie to skandaliczne marnotrawstwo pieniędzy – mówi przedstawiciel Torysów Philip Davies. - Jesteśmy w sytuacji, kiedy decyzje dotyczące naszego kraju podejmują pseudo-sędziowie. Im prędzej wycofamy się z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, tym lepiej – dodaje.

Kiedy składający pozew nie uzyska satysfakcjonującego orzeczenia w brytyjskim sądzie, powołuje się na EKPC (Europejską Konwencję Praw Człowieka) i brytyjski rząd jest zobowiązany bronić się w takiej sprawie. To oznacza, że nawet w procesach prywatnych odszkodowania mogą być przyznawane na koszt podatników.

Dyskusję w tej sprawie zainicjował przypadek gwałciciela Roberta Greensa, który poskarżył się do Trybunału Europejskiego, że uniemożliwienie brytyjskim więźniom udziału w wyborach parlamentarnych jest nielegalne. Rząd został zobowiązany do zapłacenia Greensowi ponad 4 000 funtów i zapewnienia wszystkim skazanym możliwości głosowania. Parlament zdecydował, by zignorować to orzeczenie. Sekretarz Sprawiedliwości Chris Grayling jasno podkreślił, że Torysi postarają się, aby nowy system pozwolił Wielkiej Brytanii zachować w takich przypadkach prawo sprzeciwu.

???? Przeciez wyrok pozbawia praw obywatelskich chyba ze inaczej brzmi ? Prawo glosowania dla bandytow jest wyrazem ŁASKI a nie obowiazku . Glosowac powinni PRAWORZADNI OBYWATELE !!!

Inspekcja, którą zarządził Grayling, zbada, czy Konserwatyści powinni porzucić konwencję i chronić status Sądu Najwyższego w Londynie jako ostatecznego arbitra brytyjskiego prawa.

>>>

Tak to kpina . Komunistyczni buce wydaja absurdalne wyroki . Polska juz dawno powinna z tego wyjsc .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:29, 21 Paź 2013    Temat postu:

Trybunał w Strasburgu nie może ocenić rosyjskiego śledztwa ws. zbrodni katyńskiej

Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że Rosja nie wywiązała się ze współpracy z Trybunałem w postępowaniu ws. zbrodni katyńskiej. Trybunał podzielił jednocześnie argumentację rządu Rosji, który ponadto twierdził, że trybunał nie ma uprawnień do oceny śledztwa, ponieważ dotyczyło ono wydarzeń z 1940 r., czyli z czasu, gdy nie tylko nie było strasburskiego trybunału, ale również konwencji praw człowieka (weszła ona w życie w 1953 r.).

Wielka Izba ETPCZ orzekła - większością głosów - że Trybunał nie ma kompetencji do zbadania zarzutów krewnych ofiar zbrodni NKWD naruszenia przez Rosję Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (prawo do życia) i że nie doszło do naruszenia art. 3 Konwencji (zakaz nieludzkiego i poniżającego traktowania), a także - jednomyślnie - że Rosja naruszyła zobowiązania wynikające z art. 38 Konwencji (obowiązek udzielenia niezbędnych ułatwień dla zbadania sprawy).

Taki ostateczny wyrok wydało siedemnaścioro sędziów Wielkiej Izby. Sędziowie Alvina Gyulumyan (Armenia) i Dmitry Dedov (Rosja) złożyli zdania odrębne do uzasadnienia. Sędzia Krzysztof Wojtyczek (Polska) złożył częściowe zdanie odrębne do uzasadnienia i częściowe zdanie odrębne do wyroku. Sędziowie Ineta Ziemele (Łotwa), Vincent de Gaetano (Malta), Julia Laffranque (Estonia) i Helen Keller (Szwajcaria) złożyli wspólne częściowe zdanie odrębne do wyroku.

Trybunał uznał, że aby mógł on zbadać skuteczność śledztwa dotyczącego zdarzeń, które miały miejsce przed ratyfikacją przez Rosję Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, musi istnieć "rzeczywisty związek" między tymi zdarzeniami a datą wejścia w życie Konwencji w stosunku do Rosji. Według Trybunału okres między zdarzeniem a datą wejścia w życie Konwencji musi być relatywnie krótki, a zasadnicza część śledztwa powinna być przeprowadzona w okresie po wejściu Konwencji w życie.

Trybunał uznał, że krewni skarżących muszą być uznani za zgładzonych przez władze sowieckie w 1940 r. Jednakże, ponieważ Rosja ratyfikowała Konwencję w maju 1998 r., a więc 58 lat po egzekucji, Trybunał uznał, że taki okres był za długi, aby stwierdzić istnienie "rzeczywistego związku" między ich śmiercią a datą wejścia w życie Konwencji.

Śledztwo zakończono w 2004 r., a kluczowe czynności, w szczególności ekshumacje, ekspertyzy medyczno-sądowe, przesłuchania świadków, przeprowadzono we wczesnych latach 90. Trybunał zauważył, że w okresie po 5 maja 1998 r. nie przeprowadzono żadnych istotnych czynności procesowych, a po tej dacie nie pojawił się żaden istotny dowód. Dlatego Trybunał uznał, że żadne z kryteriów "rzeczywistego związku" nie zostało spełnione.

Trybunał podkreślił, że mogą zaistnieć wyjątkowe sytuacje, które nie spełniają standardu "rzeczywistego związku", lecz w których wystarczającą podstawą dla jego uznania może być potrzeba zapewnienia rzeczywistej i skutecznej ochrony podstawowych wartości Konwencji. Może to dotyczyć poważnych zbrodni określonych w prawie międzynarodowym, takich jak zbrodnie wojenne, ludobójstwo lub zbrodnie przeciwko ludzkości. Jednakże, nawet w takich sytuacjach klauzula ta nie może być zastosowana do zdarzeń, które wystąpiły przed przyjęciem Konwencji, czyli przed 4 listopada 1950 r., ponieważ dopiero wtedy Konwencja rozpoczęła swoje istnienie jako międzynarodowy traktat praw człowieka - uznał Trybunał.

Według Trybunału cierpienia członków rodziny osoby zaginionej, którzy przechodzili przez długi okres wahań między nadzieją i rozpaczą, może uzasadnić naruszenie art. 3 Konwencji w związku z obojętną postawą władz wobec ich próśb o informacje o losie osoby bliskiej. Jednakże w tej sprawie jurysdykcja Trybunału obejmuje wyłącznie okres, który rozpoczął się 5 maja 1998 r., tj. w dacie wejścia w życie Konwencji w stosunku do Rosji. Trybunał podkreślił, że po tej dacie nie było stanu przedłużającej się niepewności co do losu polskich jeńców wojennych. "Chociaż nie wszystkie ciała zostały odnalezione, to jednak ich śmierć została publicznie potwierdzona przez władze sowieckie i rosyjskie i stała się potwierdzonym faktem historycznym" - oświadczył Trybunał.

Ogrom zbrodni popełnionej przez władze sowieckie w 1940 r. był ważnym czynnikiem emocjonalnym. Tym niemniej, z czysto prawnego punktu widzenia, Trybunał nie mógł go zaakceptować jako podstawy odstąpienia od swego orzecznictwa dotyczącego statusu członków rodziny „osoby zaginionej” i przyznania takiego statusu skarżącym, dla których śmierć ich bliskich była pewnym faktem. Trybunał tym samym uznał, że cierpienia skarżących nie osiągnęły takiego rozmiaru i charakteru, który byłby odmienny od cierpień niewątpliwie spowodowanych dla osób bliskich ofiarom poważnych naruszeń praw człowieka. W konsekwencji Trybunał uznał, że nie nastąpiło naruszenie art. 3 Konwencji.

Trybunał uznał, że Rosja naruszyła swoje zobowiązania wynikające z art. 38 Konwencji. Rząd Federacji Rosyjskiej nie przedłożył na żądanie Trybunału postanowienia z września 2004 r. o umorzeniu śledztwa, odwołując się do faktu, że jest to dokument tajny. Trybunał podkreślił, iż tylko on sam może decydować o tym, jakie dowody powinny być przedłożone przez strony w celu właściwego zbadania sprawy oraz, że strony mają obowiązek zastosować się do żądań Trybunału o przedłożenie dowodów. Trybunał uznał, że powołanie się na wadę prawa rosyjskiego, która uniemożliwia przekazanie poufnych dokumentów organom międzynarodowym, nie było wystarczającym powodem uzasadniającym odmowę przekazania informacji żądanej przez Trybunał.

"Chociaż rolą Trybunału nie jest kwestionowanie decyzji sądów krajowych, które uznały, że w grę wchodzą względy bezpieczeństwa państwa, to jednak zasada rządów prawa wymaga, aby środki dotykające podstawowych praw człowieka były badane w jakiejś formie kontradyktoryjnego postępowania przed niezawisłym organem powołanym do kontroli przyczyn uzasadniających taką decyzję" - dodał Trybunał.

Podkreślił, że w orzeczeniach sądów rosyjskich w postępowaniu dotyczącym odtajnienie decyzji o umorzeniu nie przeprowadzono rzeczywistej analizy powodów utrzymywania niejawnego charakteru dokumentu.

"Sądy odwołały się do opinii biegłych przygotowanej przez FSB, według której postanowienie umarzające postępowanie karne zawierało informacje wciąż objęte klauzulą tajności, lecz nie kwestionowały założenia, że takie informacje powinny być wciąż niejawne pomimo upływu 70 lat od zdarzeń" - zwrócił uwagę Trybunał. Dodał, że sądy nie odniosły się do argumentu Memoriału, że kwestionowane postanowienie zakończyło śledztwo w sprawie masowego mordu bezbronnych więźniów, jednego z najpoważniejszych naruszeń praw człowieka dokonanego na rozkaz najwyższych władz sowieckich.

Mając na względzie ograniczony zakres kontroli sądów krajowych w tej sprawie, Trybunał nie był w stanie zaakceptować, że przekazanie kopii postanowienia z września 2004 r. mogło mieć wpływ na bezpieczeństwo państwa. Ponadto, rząd Federacji Rosyjskiej mógł wystąpić do Trybunału o zastosowanie właściwych środków proceduralnych w celu ochrony informacji związanych z bezpieczeństwem państwa, takich jak przeprowadzenie rozprawy z wyłączeniem jawności, lecz rząd nie wystąpił z odpowiednim wnioskiem - podkreślił Trybunał.

Większością głosów Trybunał oddalił roszczenia skarżących o przyznanie słusznego zadośćuczynienia.

...

Co za debil wyslal tam ta swieta sprawe . To zbiorowisko zboczencow degeneratow i zwyrodnialcow nadaje sie do wiezienia .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:06, 27 Paź 2013    Temat postu:

Wielka demonstracja w Madrycie przeciw Trybunałowi Praw Człowieka

Kilkadziesiąt tysięcy osób demonstrowało w centrum Madrytu przeciwko orzeczeniu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał za nielegalną praktykę dożywotniego przetrzymywania w więzieniach członków ETA skazanych za akty terroru.
Demonstracja zorganizowana przez hiszpańskie Stowarzyszenie Ofiar Terroryzmu (AVT) przekształcała się chwilami w protest przeciwko "uległości" prawicowego rządu Partii Ludowej wobec Trybunału.

Trybunał w Strasburgu odrzucił w poniedziałek odwołanie od wyroku złożone przez rząd hiszpański i potwierdził swój wyrok przeciwny stosowaniu tak zwanej "doktryny Parot", na podstawie której sądy hiszpańskie przedłużają skazanym członkom ETA pobyt w więzieniu do 30 lat.

Jego decyzja stanowi podstawę prawną do zwolnienia z więzień ponad pięćdziesięciu byłych członków organizacji ETA (Kraj Basków i Wolność) skazanych na długoletnie więzienie za akty przemocy, w większości popełnione za czasów dyktatury generała Francisco Franco.

55-letnia członkini ETA Ines del Rio Prada odwołała się do Trybunału po 26 latach spędzonych w więzieniu. Była skazana na 3 828 lat pozbawienia wolności za udział w wykonaniu przez ETA 23 "wyroków" na wojskowych, policjantach i przedstawicielach władzy.

Na podstawie wyroku Trybunału w Strasburgu Ines del Rio Prada opuściła więzienie w ubiegły wtorek.

Demonstrację, która odbyła się na centralnym madryckim placu Kolumba, zakończyło wystąpienie przewodniczącej AVT Angeles Pedrazy, która wezwała rząd do "poszanowania pamięci ofiar terroryzmu" i wykazania się "odwagą", aby przeciwstawić się decyzji sędziów, którzy postanowili zwalniać terrorystów.

Przemawiała na tle wielkiego transparentu, na którym wypisano słowo "Justicia" (Sprawiedliwość) spowite we wstęgi żałobne. Grupy demonstrantów wznosiły okrzyki: "ETA jest winna, a rząd odpowiedzialny".

Przemówieniu wtórowały okrzyki: "Nie chcemy odwetu, chcemy tylko sprawiedliwości" i rzadsze: "Precz z Rajoyem".

Jak podkreśla w depeszy z Madrytu agencja AFP, Stowarzyszenie Ofiar Terroryzmu stanowi wpływowe lobby konserwatywne i solidną bazę dla hiszpańskiej prawicy premiera Mariano Rajoya.

ETA ogłosiła 20 października 2011 roku, po 40 latach walki, w ciągu których z rąk terrorystów poniosło śmierć 829 ofiar, że rezygnuje z przemocy. Sytuacja pozostaje jednak zablokowana, rząd odmawia podjęcia negocjacji z ta organizacją w sprawie losu 600 jej członków przebywających w hiszpańskich i francuskich więzieniach.

....

Ten Trybunal nalezy zlikwidowac . To absurd .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:26, 07 Lis 2013    Temat postu:

Unijny sąd zabronił Polce używania loga kota

Unijny Sąd zabronił w czwartek Polce Danucie Budziewskiej używania loga łudząco podobnego do znaku towarowego Pumy. Polka twierdziła, że jej logo przedstawia "kota domowego w fazie lądowania na przysłowiowe cztery łapy", a nie dziką pumę w fazie wyskoku.

Polka prowadzi przedsiębiorstwo produkcyjno-handlowe. Swój znak zarejestrowała w marcu 2007 r. w Urzędzie Harmonizacji w ramach Rynku Wewnętrznego (OHIM). Urząd ten zajmuje się rejestracją wspólnotowych znaków towarowych i wzorów przemysłowych. Jego siedziba znajduje się w Alicante w Hiszpanii.

Rejestracji znaku sprzeciwiła się Puma AG Rudolf Dassler Sport, obecnie Puma SE. Firma twierdziła, że znak zarejestrowany przez Budziewską nie różni się od loga należącego do Pumy, nie ma indywidualnego charakteru ani żadnych cech odróżniających. Na skutek tego sprzeciwu OHIM unieważnił w 2010 r. prawo do wzoru zarejestrowanego przez Budziewską.

Właścicielka znaku wniosła skargę do Trybunału Sprawiedliwości w Strasburgu. Twierdziła, że zarejestrowany przez nią znak przedstawia zwierzę z rodziny kotowatych spadające na cztery łapy, a nie - jak w znaku Pumy - w fazie wyskoku. Dodatkowo miały o tym świadczyć różnice w ułożenia uszu (sterczące, a nie przylegające do głowy), w widoku przednich i tylnych łap (dwie łapy, a nie tylko jedna) oraz ruchów ogona (ogon uniesiony, a nie opadający). Budziewska przekonywała, że uniesiony ogon podkreśla fazę lądowania, ponieważ to właśnie ogonem kot domowy asekuruje się podczas lądowania przed upadkiem.

W czwartek Sąd UE, który jest sądem pierwszej instancji w unijnym Trybunale, oddalił skargę Budziewskiej. Sędziowie zwrócili uwagę na to, że zwierzę z rodziny kotowatych w pozycji lądowania dotykałoby ziemi w pierwszej kolejności przednimi, a nie tylnymi łapami. "Tymczasem w zakwestionowanym wzorze bliżej ziemi pozostają tylne łapy" - spostrzegli sędziowie.

Sąd uznał też, że różnice dotyczące ułożenia uszu, łap i ogona to "nieistotne detale", niemające wpływu na całościowy odbiór obu wzorów przez konsumentów, w tym zwłaszcza przez osoby kupujące odzież i sprzęt sportowy. Logo Budziewskiej może więc wprowadzić ich w błąd co do pochodzenia towarów.

Budziewskiej przysługuje odwołanie do Trybunału Sprawiedliwości jako drugiej instancji.

...

Kolejna zbrodnia . Z tego co mowi wlascicielka logo jest zupelnie inne . Bydlaki z euroinstytucji widac zmonopolizowali logo kota dla Pumy i nikomu kota nie wolno uzyc . Bandyci . Kiedy wyjdziemy z eurostruktur i kraj wreszcie zacznie sie rozwijac?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:14, 27 Mar 2014    Temat postu:

Tanie, ale niebezpieczne "angliki"

Polacy w najbliższych latach mogą sprowadzić nawet kilkaset tys. aut z kierownicą po prawej stronie, tzw. "anglików". Eksperci alarmują, że wzrośnie przez to liczba wypadków - pisze "Dziennik Polski".

Już za kilka miesięcy będzie można zarejestrować u nas taki samochód. To efekt wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, zgodnie z którym Polska będzie musiała zezwolić na rejestrację "anglików".

Jak szacuje resort gospodarki, w pierwszych latach do kraju może trafiać nawet 200 tys. takich aut rocznie. Pojazdy te są średnio o 1/3 tańsze od tych z kierownicą po lewej stronie.

Zezwolenie na rejestracje "anglików" to bardzo niebezpieczny eksperyment - mówi prezes Stowarzyszenia Partnerstwo dla Bezpieczeństwa Drogowego. Wg Bartłomieja Morzyckiego może to zwiększyć liczbę wypadków. Za sprawą kierownicy po prawej stronie najbardziej niebezpieczny manewr drogowy, czyli wyprzedzanie jest b. utrudniony; taka jazda może skończyć się tragicznie - ocenia.

Obawy ma też policja.

Nie mamy statystyk wypadków z udziałem takich aut, ale z doświadczenia wiemy, że jazda nimi sprawia problem, m.in. przy włączaniu się do ruchu z drogi podporządkowanej - mówi Joanna Biel-Radwańska z małopolskiej drogówki.

...

To wam eurotrybunal kolejna rozkosz zalatwil . Strach na ulice wyjsc ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:53, 14 Lut 2015    Temat postu:

ETPCz nie podejmie wobec Rosji "tymczasowych środków" w sprawie Sawczenko

Europejski Trybunał Praw Człowieka podjął decyzję, by nie wszczynać tzw. środków tymczasowych wobec władz Rosji w związku z wnioskiem ukraińskiej pilotki Nadii Sawczenko o jej natychmiastowe uwolnienie - podał w piątek ETPCz. Nie oznacza to zamknięcia sprawy.

Nadija Sawczenko od ponad 60 dni prowadzi strajk głodowy i obawia się m.in., że może być w rosyjskim areszcie źle traktowana i przymusowo karmiona - napisano w komunikacie strasburskiego trybunału.

9 lutego trybunał otrzymał od Sawczenko wniosek w sprawie wszczęcia wobec Rosji nadzwyczajnych środków tymczasowych, stosowanych w razie poważnego niebezpieczeństwa zagrażającego życiu lub zdrowiu skarżącego.

Trybunał nie przychylił się jednak do wniosku Ukrainki. Zachęcił ją natomiast do zakończenia głodówki, a rosyjskie władze wezwał do dostarczenia obiektywnych informacji na temat sytuacji Sawczenko.

W komunikacie przypomniano, że właściwy wniosek (Sawczenko przeciwko Rosji) wpłynął do trybunału 14 lipca 2014 roku i przyznano mu status priorytetowy. We wniosku Ukrainka powołuje się na artykuł 5 (prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego) oraz 6 (prawo do rzetelnego procesu sądowego) Europejskiej konwencji praw człowieka. Decyzja o zastosowaniu środków tymczasowych może zostać podjęta w związku z postępowaniem już trwającym w trybunale, ale nie przesądza to o żadnych przyszłych krokach trybunału.

Lotniczka przetrzymywana jest w Rosji w areszcie śledczym od lipca ubiegłego roku. Jest oskarżona o współudział w zabójstwie rosyjskich dziennikarzy. Od 13 grudnia prowadzi strajk głodowy; jej prawnicy obawiają się, że może nie dożyć procesu. Rosyjski sąd przedłużył jej areszt do 13 maja.

...

To tyle sa warte eurotrybunaly .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:05, 14 Maj 2015    Temat postu:

Polska wypłaca odszkodowania za tajne więzienia CIA

Polska rozpoczęła procedurę wypłacania odszkodowań więźniom przetrzymywanych w na terenie naszego kraju przez CIA. W sobotę mija termin płatności. Jest to efekt wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - czytamy na stronach Radia ZET.

"MSZ wystąpił już do ministerstwa finansów o uruchomienie specjalnej rezerwy" - czytamy na stronach Radia ZET. ETPC uznał niemal wszystkie zarzuty Abu Zubajdy i Abd al-Rahim al-Nashiriego, którzy twierdzą, że byli torturowani w więzieniu CIA w Polsce. Siedmioosobowy skład Trybunału w jednogłośnie przyjętych orzeczeniach oddalił tylko skargę co do naruszenia zasady wolności wypowiedzi. Uznał zaś siedem naruszeń konwencji przez Polskę. Przyznał skarżącym po 100 tys. euro zadośćuczynienia (plus 30 tys. euro Abu Zubajdzie). Al-Nashiri żądał 300 tys., a Zubajda 150 tys. plus 30 tys. zwrotu kosztów.

W październiku ub.r. rząd odwołał się od wyroku Trybunału, który uznał, że Polska naruszyła konwencję praw człowieka ws. więzień CIA. Polska wniosła, by Wielka Izba rozpatrzyła odwołanie od wyroku Izby z lipca ub.r. Siedmioosobowy skład ETPC uwzględnił w lipcu ub.r. skargi na Polskę złożone przez Palestyńczyka Abu Zubajdę i Saudyjczyka Abd al-Rahima al-Nashiriego.

Obaj twierdzą, że w latach 2002-2003 zostali - za przyzwoleniem polskich władz - osadzeni przez CIA w tajnym więzieniu w Polsce, gdzie CIA ich torturowała. Polska wnosiła o odrzucenie skarg, co uzasadniała m.in. faktem, że wciąż toczy się polskie śledztwo w sprawie, a zajmując wcześniej stanowisko, rząd mógłby wpłynąć na niezależną prokuraturę.

Każda ze stron postępowania w ETPC może "w wyjątkowych przypadkach wnioskować o przekazanie sprawy do Wielkiej Izby". Wniosek o rozpatrzenie sprawy przez 17-osobową Wielką Izbę trafia do jej pięciu sędziów. Przyjmują oni taki wniosek i kierują go do Wielkiej Izby "jeśli sprawa ujawnia poważne zagadnienie dotyczące interpretacji lub stosowania konwencji i jej protokołów lub poważną kwestię o znaczeniu ogólnym". Jeśli odrzucają taki wniosek, wyrok Izby staje się ostateczny.

...
SKANDAL! TRYBUNAŁ BEZPRAWIA! JEŚLI KTOŚ MA PŁACIĆ TO USA JAK JUŻ!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy