Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Zbrodnie USA potworów !
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:02, 28 Sty 2011    Temat postu: Zbrodnie USA potworów !

Z uwagi na poparcie przez USA licznych potwornych reżimów z Rumburakiem na czele apeluję o nie oglądanie ceremonii Oskarów.Po co nam to?
Wiemy ze Holywood popiera obecna administracje w sposob fantyczny i obledny wiec niech ich oglada Barack i spolka!




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:26, 30 Sty 2011    Temat postu:

Kierownictwo administracji prezydenta Baracka Obamy zebrało się na nadzwyczajnej naradzie poświęconej sytuacji w Egipcie, gdzie od kilku dni tłumy demonstrantów domagają się ustąpienia autokratycznego prezydenta Hosni Mubaraka.



"Jak jego administracja poradzi sobie z nieprzewidywalnymi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie, ukształtuje to jego wizerunek jako przywódcy w kraju i za granicą" - napisał "Los Angeles Times".


W naradzie w Białym Domu, której przewodniczył doradca prezydenta ds.bezpieczeństwa narodowego Tom Donilon, uczestniczyli: wiceprezydent Joe Biden, sekretarz stanu Hillary Clinton, szef kancelarii prezydenta William Daley, dyrektor CIA, Leon Panetta, i ambasador USA w Egipcie, pani Margaret Scoobey (ta ostatnia brała udział w posiedzeniu przez telebim).

Po dwugodzinnym zebraniu jego uczestnicy przekazali poczynione ustalenia prezydentowi Obamie.

Wcześniej tego dnia rzecznik Departamentu Stanu, J.P.Crowley, wezwał egipskiego prezydenta, aby dotrzymał słowa po obiecaniu demokratycznych reform.

"Rząd egipski nie może dokonywać przetasowań kadrowych i potem nic nie robić. Za słowami prezydenta Mubaraka, przyrzekającymi reformy, muszą pójść czyny" - oświadczył Crowley.

Wkrótce potem Mubarak mianował wiceprezydentem swego szefa wywiadu Omara Sulejmana. Poprzednio stanowisko takie nie istniało za rządów Mubaraka.

Waszyngton ostrzegł, że w razie dalszej brutalnej pacyfikacji protestów może cofnąć pomoc dla Egiptu. USA przekazują corocznie 1,5 miliarda dolarów w pomocy dla tego kraju.

>>>>>

No coz chlopaki!PRZEGRALISCIE!
Game is over!
Hasta la Vista!
Skonczyly sie czasy dyrygowanai Egiptem kto tam ma byc u wladzy.
Teraz juz beda robic to Egipcjanie!
NA SZCZESCIE!
:O)))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:39, 30 Sty 2011    Temat postu:

Szefowa amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton powiedziała, że USA pragnie spokojnego, uporzšdkowanego transferu władzy w Egipcie. Sekretarz stanu powiedziała podczas wywiadu dla telewizji Fox News, że Waszyngtonowi zależy na tym, aby w Egipcie nie powstała "próżnia" po obaleniu władzy i aby przekazanie władzy odbyło się wedle "przemyœlanego planu".

W rozmowie z sieciš ABC szefowa dyplomacji podkreœliła, że Ameryce zależy na przemianie Egiptu w demokrację. "Chcemy zobaczyć wolne i uczciwe wybory i mamy nadzieję, że będš one jednym z wyników tego, co teraz dzieje się" w tym kraju - dodała.

- Nie chcemy też, aby przejęcie władzy doprowadziło do opresji ludu zamiast do demokracji - podkreœliła pani Clinton.


Powiedziała również, że Stany Zjednoczone nie majš zamiaru zawiesić pomocy dla Egiptu.

Pytana, czy rzšd prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka jest stabilny, Clinton odpowiedziała, że nie chce się wypowiadać na temat politycznych wyborów Egipcjan.

>>>>>

Chcemy to chcemy tamto!CO TO ZA TON!Nagle im sie zebralo na zmiany demokratyczne w Egipcie.Jak juz ludzie obalili ich protegowanego.OD TEJ PORY TO CO WY CHCIECIE NIE MA ZADNEGO ZNACZENIA!Na szczescie!
:O))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 0:35, 31 Sty 2011    Temat postu:

Burzliwe protesty uliczne w Egipcie przeciw autokratycznym rządom prezydenta Hosni Mubaraka stawiają w niezwykle trudnej sytuacji administrację USA - uważają komentatorzy amerykańscy. Waszyngton obawia się przejęcia tam władzy przez islamistów.

Ostrożne oświadczenia prezydenta Baracka Obamy i sekretarz stanu Hillary Clinton, sygnalizujące stopniowe zwiększanie nacisków na Mubaraka, aby wstrzymał się z siłowym stłumieniem demonstracji, wskazują, że Waszyngton wciąż waha się z porzuceniem autokraty i poparciem sił protestu.

W odróżnieniu od Tunezji i Jemenu Egipt ma kluczowe znaczenie dla polityki USA na Bliskim Wschodzie. Zawarty przez niego ponad 30 lat temu układ pokojowy z Izraelem pozwala utrzymywać "zimny pokój" w regionie. Pod władzą rządzącego od 1981 r. Mubaraka Egipt jest jednym z najbardziej lojalnych sojuszników USA na Bliskim Wschodzie. Cementem sojuszu jest hojna pomoc amerykańska dla Egiptu. Na samą pomoc wojskową przeznacza się 1,3 miliarda dolarów rocznie.

>>>>

No wlasnie WOJSKOWA! Preciw komu? Izrelowi?Libii :O)))) A moze Sudanowi ??? Co z tego maja ludzie?

>>>>>

Związek z Mubarakiem trudno jednak Waszyngtonowi pogodzić z głoszoną przez USA od dziesięcioleci ideologią demokracji i praw człowieka.

:O)))))))

Jak uważa znany ekspert z Brookings Institution, Bruce Riedel, wrzenie w krajach arabskich, rozpoczęte w Tunezji, kompletnie zaskoczyło administrację Obamy - po raz pierwszy doszło w tym regionie do pokojowej zmiany rządu po demonstracjach ulicznych.

Administracja - zdaniem Riedela (który wypowiadał się dla "Washington Post") - obawia się destabilizacji w Egipcie w wyniku demonstracji. Nie jest bowiem jasne, kto przejmie władzę, gdyby Mubarak skapitulował, a w kraju nie ma żadnych tradycji demokratycznych.

- Moim zdaniem demonstranci wygrają, jeśli wojsko nie zacznie do nich strzelać. Nikt jednak nie wie, kto przejmie rządy. Nie jest wszakże przypadkiem, że wszystko zaczęło się w piątek - dzień modlitw w świecie muzułmańskim - powiedział analityk telewizji Fox News, Alex Berenson.

Po wahaniach demonstracje poparło Bractwo Muzułmańskie, najsilniejsza siła opozycyjna w Egipcie, zrzeszająca fundamentalistów islamskich. Działa ona w kraju półlegalnie.

Komentatorzy amerykańscy przywołują analogiczne sytuacje, kiedy w wyniku rewolty społecznej w świecie w krajach muzułmańskim kontrolę przejmowały siły islamskiego ekstremizmu, sponsorujące następnie międzynarodowy terroryzm.

Jak przypomniał w piątek "Wall Street Journal", rewolucja w Iranie przeciwko szachowi zakończyła się zwycięstwem i przejęciem władzy przez ajatollaha Chomeiniego, kiedy prezydent Carter cofnął poparcie dla szacha.

(To nie sa Arabowie).

Kiedy wybory w Algierii w 1992 r. zakończyły się zwycięstwem Muzułmańskiego Frontu Ocalenia, armia zorganizowała pucz i unieważniła wybory.

(No wlasnie tylko o czym to swiadczy?O podlosci zachodu.Nie zdazyli porzadzic i juz ich stalmsili.Zreszta co to byly zawybory jak rezim trzymal reke na pulsie?Teraz tego nie bedzie!)

Mubaraka popierali wszyscy kolejni prezydenci USA. Prezydent George W. Bush publicznie wzywał go jednak do demokratyzacji systemu, zgodnie ze swoją krucjatą "szerzenia wolności" na świecie.

Obama zmienił tę politykę - zaprzestał głośnego upominania egipskiego prezydenta i celowo wygłosił w Kairze w 2009 r. przemówienie do muzułmanów na świecie. Napięcia w stosunkach egipsko-amerykańskich zelżały.

HAHAHAHAHAHAHA!!!

Obama wyglosil przemowienie - Chlopaki-tyrani resetujemy!Konczymy z ta demokracja!Chlopaki sie ucieszyly ... I ZMIOTLY ICH WLASNE LUDY!

HAHAHAHAHAHAHA!!!!

Szpital wariatow :O))))

:O)))))))

Wielu publicystów w USA, z Jacksonem Diehlem z "Washington Post" na czele, ostro krytykowało jednak Obamę, że w imię realpolitik pomija milczeniem i nie udziela poparcia demokratycznej opozycji w Egipcie.

:O)))))

No tak medai milujace obame!To sa dopiero dwulicowcy!Wspolczuje Obamie takich sojusznikow.Ale zasluzyl!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:42, 31 Sty 2011    Temat postu:

Izrael zwrócił się poufnie do Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich o wsparcie stabilności władzy prezydenta Hosniego Mubaraka w Egipcie, który zmaga się od tygodnia z falą antyrządowych protestów - podał izraelski dziennik "Haarec".

W poufnej wiadomości, przesłanej pod koniec minionego tygodnia administracji USA i rządów europejskich, izraelskie władze podkreślają, że "interesem Zachodu" i "całego Bliskiego Wschodu jest utrzymanie stabilności reżimu w Egipcie" - pisze "Haarec". "Wobec tego należy powstrzymać się od publicznej krytyki Hosniego Mubaraka" - zaznacza.

Izraelskie radio wojskowe oceniło, że inicjatywa ta oznacza de facto krytykę USA i krajów europejskich, które przestały już wspierać reżim Mubaraka.

Od początku zajść na ulicach Egiptu władze Izraela powstrzymywały się od komentarzy. Dopiero w niedzielę premier Netanjahu zaapelował o "odpowiedzialność, powściągliwość i maksimum rozwagi" wobec tego, co dzieje się w sąsiednim Egipcie. Na cotygodniowym posiedzenia rządu wezwał ministrów do powstrzymania się od dalszych komentarzy. Netanjahu zapewnił, że Izrael chce "utrzymać stabilizację i bezpieczeństwo w regionie", a także wyraził nadzieję na kontynuowanie pokojowych relacji z Egiptem.

Również w niedzielę prezydent USA Barack Obama oraz premier Wielkiej Brytanii David Cameron potępili przemoc stosowaną wobec demonstrantów w Egipcie, apelując do prezydenta Mubaraka o włączenie się do procesu reform. "Egipt potrzebuje całościowego programu reform politycznych, któremu towarzyszyć będzie spokojna, inspirowana przez sam Egipt transformacja dążąca do utworzenia rządu, który odpowie na problemy egipskich obywateli oraz ich dążenie ku demokratycznej przyszłości" - zaznaczył rzecznik brytyjskiego premiera po jego rozmowie telefonicznej z amerykańskim przywódcą.

Z kolei szefowa amerykańskiej dyplomacji Hillary Clinton powiedziała w wywiadzie dla telewizji Fox News, że USA pragną spokojnego, uporządkowanego transferu władzy w Egipcie. Podkreśliła, że Waszyngtonowi zależy, by w Egipcie nie powstała "próżnia" po obaleniu władzy.

Clinton podkreśliła, że Ameryce zależy na przemianie Egiptu w państwo demokratyczne. "Chcemy zobaczyć wolne i uczciwe wybory i mamy nadzieję, że będą one jednym z wyników tego, co teraz dzieje się" w tym kraju - dodała. "Nie chcemy też, aby przejęcie władzy doprowadziło do ucisku ludu zamiast do demokracji" - zaznaczyła. Jak zapewniła, USA nie mają zamiaru zawiesić pomocy dla Egiptu.

Pytana, czy rząd Mubaraka jest stabilny, Clinton odpowiedziała, że nie chce się wypowiadać na temat politycznych wyborów Egipcjan.

>>>>>>

SYJONIŚCI DO SYJAMU!!!
Szukacie guza?Malo macie problemow?!
Chcecie miec wrogie Egipt za sasiada?



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 20:44, 31 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:48, 01 Lut 2011    Temat postu:

Eksperci w USA są niemal zgodni, że rząd amerykański powinien dyskretnie skłonić do ustąpienia prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka, jak tego chcą demonstranci protestujący przeciw jego reżimowi.

W sprawie kryzysu w Egipcie panuje w USA ponadpartyjny konsens - republikańska opozycja popiera lub co najmniej nie krytykuje posunięć administracji prezydenta Baracka Obamy.

W Egipcie przebywa od poniedziałku nieoficjalny wysłannik administracji, były ambasador USA w Kairze Frank Wisner. Departament Stanu poinformował, że ma się on spotkać z Mubarakiem, chociaż nie potwierdził czy przekaże mu przesłanie od Obamy.

Obserwatorzy przypuszczają, że celem misji jest stanowcze zasugerowanie Mubarakowi, że powinien odejść ze stanowiska. "Wysłaliśmy bardzo jasny sygnał do Egiptu, publicznie i prywatnie" - powiedział rzecznik Departamentu Stanu P.J. Crowley.

Jeden z czołowych dyplomatów amerykańskich, przewodniczący nowojorskiej Rady Stosunków Międzynarodowych (CFR) Richard N. Haass powiedział, że administracja musi być bardzo ostrożna w swych publicznych wypowiedziach, ale prywatnie "musi mocno naciskać na przekazanie władzy, w formie utworzenia rządu tymczasowego lub zainicjowania procesu reformy konstytucji".

Haass, który z początku przestrzegał przed pochopnym cofaniem poparcia dla Mubaraka, zwracając uwagę, że próżnię polityczną po jego odejściu mogą wypełnić fundamentaliści islamscy, w wywiadzie dla biuletynu CFR.org wezwał we wtorek, by nie zwlekać z poparciem dla sił opozycyjnych.

- Czas działa na naszą niekorzyść. Proces ten (niepokoje społeczne w Egipcie - PAP) zaczął się od świeckiej klasy średniej, w większości młodych ludzi. Bractwo Muzułmańskie, jak się wydaje, stara się za nim nadążyć. Jest ryzyko, że będą oni chcieli wykorzystać sytuację. Ważne więc, żeby prezydent Egiptu został odsunięty i to raczej szybko. Nie chcemy, aby doszło do momentu, kiedy wielu Egipcjan powie, iż sprawy przedstawiają się tak źle, że poprą kogokolwiek lub cokolwiek, co by zastąpiło status quo - powiedział Haass.

Jego zdaniem, Bractwo Muzułmańskie - działająca półlegalnie w Egipcie partia islamskich fundamentalistów - w ewentualnych wyborach nie powinna zdobyć większości głosów.

Podobną opinię wyraża wtorkowy "Washington Post". "Bractwo Muzułmańskie jak dotychczas odgrywało marginalną rolę w demonstracjach. Nikt nie wie jakie poparcie islamiści uzyskaliby w wolnych wyborach, bo nie przeprowadzono takich w Egipcie od pół wieku. Wielu analityków egipskich uważa jednak, że partia islamska zdobyłaby mniejszość głosów i nie doszłaby raczej do władzy" - pisze dziennik w artykule redakcyjnym.

Zgadza się z tym ekspert ds. Bliskiego Wschodu z konserwatywnego American Enterprise Institute (AEI), Michael Rubin. "Usunięcie dyktatora nie musi doprowadzić do powstania republiki islamskiej, jak w Iranie, jeżeli USA zajmą aktywną postawę" - napisał on w biuletynie Forbes.com.

Tylko skrajnie konserwatywni komentatorzy w prawicowej telewizji Fox News bronią Mubaraka i przedstawiają ruch protestu w Egipcie jako sterowany z ukrycia przez islamistów. Podkreślają oni radość w kręgach rządzących w Iranie z powodu rewolty i obawy w Izraelu.

>>>>>>>

Zobaczymy jaka bedzie ,,radosc'' w Teheranie jak im urzadza ,,dzien gniewu'' :O))))
Wy juz nie macie nicdo roboty z USA!Straciliscie wszystkie szanse.Mubarak juz jest obalony.Popatrzcie na MILIONY na ulicach!
Wam mitomanom w Waszyngtonie zdaje sie ze rzadzicie swiatem.To smieszne...Mieliscieszansezrobiccos dobrego i zmarnowaliscie...Teraz juz po ptokach!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:59, 03 Lut 2011    Temat postu:

Premier Izraela Benjamin Netanjahu ostrzegł w środę wieczorem, że Iran chce wykorzystać chaos w Egipcie dla własnych interesów i zamierza uczynić z tego kraju "drugą Gazę".

Podczas wystąpienia w izraelskim parlamencie Netanjahu wyraził nadzieję, że każdy nowy egipski rząd będzie respektował obowiązujący już od wielu lat układ pokojowy z Izraelem.

Wyraził jednak obawy, że Iran będzie robił wszystko by pogłębić chaos w Egipcie, m.in. wspierając, tak jak w Libanie i w palestyńskiej Gazie, islamskich ekstremistów. - Irańczycy chcą cofnąć Egipt do średniowiecza. Chcą uczynić z tego kraju drugą Gazę - powiedział Netanjahu.

>>>>>>

No i znowu bełkot...Średniowiecza?Wspaniala epoka...Takze u Arabow byl to szczyt rozwoju cywilizacji...Wiec o co chodzi?
I co z tego ze rezim w Iranie cos tam chce?Czy Egipcjanie to stado baranow strowanych przez Teheran?
Nikt nie mowi o zrywaniu ukladow.Uklady pokojowe Sadata umozliwily podniesienie Egiptu z ruin w jakie wpedzil kraj Naser.Egipcjanie nie maja ochoty na ruine ekonomii i biede.A pod jakimi niby haslami ida ludzie?
Gotowi jestesmy glodowac byle byla wojna z Izraelem?
Czy precz z bieda?
MYSLEC TRZEBA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 1:19, 06 Lut 2011    Temat postu:

USA wydaly Egipcjanom rozkaz:

Hosni Mubarak powinien pozostać prezydentem Egiptu, by sterować zmianami politycznymi, prowadzącymi do demokracji - powiedział wysłannik prezydenta Baracka Obamy do Egiptu Frank Wisner uczestnikom Monachijskiej Konferencji o Bezpieczeństwie.

?????

No tak Monachium miejsce hanby to i nie dziwia takie ,,warunki'' jak te z 1938.ALE TAMTA EPOKA JUZ SIE SKONCZYLA!

>>>>>

Wisner, były ambasador USA w Egipcie, wyjaśnił, że odejście Mubaraka pociągnęłoby za sobą przeprowadzenie wyborów w ciągu dwóch miesięcy w warunkach, które są nie do zaakceptowania dla protestujących.

?????

- Egipska konstytucja mówi jasno: jeśli urząd prezydenta nie jest obsadzony, funkcję tę przejmuje przewodniczący parlamentu, który musi zorganizować w ciągu dwóch miesięcy wybory. (...) Jednak te rozporządzenia są nie do przyjęcia dla osób, które protestują dzisiaj na ulicach Kairu - powiedział Wisner na wideokonferencji z uczestnikami spotkania w Monachium poświęconego bezpieczeństwu.

>>>>>

No paczcie panstwo jak nagle Jankesi zaczeli dbac o konstytucje w Egipcie...CO TO SIE STALO!To nie jest problem.W Egipcie bylo bezprawie i nikt nie przestrzegal konstytucji.Smiesznym bylo by teraz nagle bawic sie w formalizm.Rzecz jasna wybory w 60 dni w takim stanie kraju to farsa...A Mubarak nie moze zostac.Zatem trzeba powlac NADZWYCZAJNA TYMCZASOWA KOMISJE RZADZACA KTORA DO WRZESNIA PRZYGOTUJE WYBORY.Pozniej trzeba wybrac parlament... Uchwalic KONSTYTUCJE tym razem juz prawdziwa i PRZESTRZEGAC!

>>>>>

- Potrzebna jest zgoda narodowa co do warunków przejścia do kolejnego etapu, a prezydent powinien nadal sprawować urząd, by sterować tymi zmianami - ocenił wysłannik prezydenta Obamy.

- Wierzę, że kluczowe jest pozostawienie kierowania krajem Mubarakowi. To okazja dla prezydenta, by określił, jaką chce zostawić po sobie spuściznę. Poświęcił 60 lat życia na służbę krajowi - powiedział Wisner, który na początku tygodnia spotkał się z egipskimi władzami w Kairze.

>>>>>>

No co nie widac co chce pozostawic po sobie?Rozbite kamieniami glowy zdemolowane ulice wybuchajce rurociagi ataki ze skutkiem smiertelnym na pokojowe manifestacje...TO CHCE POZOSTAWIC PO SOBIE!Jesli wam sie to podoba to zabierzcie sobie go do Waszyngtonu NIECH TAM ROBI DEMOLKĘ!Ale z Egiptu MUSI ODEJSC!!!!
ŁADNE MI ,,ROZWIAZANIE'' KOSZMAR WALK DO WRZESNIA!
Jankesi do domu!YANKEE GO HOME!!!

>>>>

Jedyne wyjscie jest TUNEZYJSKIE odejscie Szefa i najabradziej skompromitowanych bucow.Widzimy jaki w Tunezji zapanowal spokoj...
A wyobrazmy sobie ze jest tam Mu-Barack (nazwisko i imie takie samo przypominam nie podobna A TAKIE SAMO!) i organizuje jakies bojowki z bronia i tak do wrzesnia napady mordy bojki...TO BY DOPIERO BYLO!!!
Popieramy w calej rozcigalosci protestujacych!
Mubarack GO AWAY!
Chcemy Tymczasowej Komisji Rządzącej do wrzesnia!

>>>>>

Widzimy tu szkodliwosc USA tak jak w 89 w Polsce popieraly komunizm aby nie upadl tak i teraz w Egipcie Muabracka ZNOWU TO SAMO...
To sa jak widzcie metne interesy z diablem...Za kase sprzedali dusze...
DNO!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 0:39, 07 Lut 2011    Temat postu:

Sytuacja w Egipcie może mieć poważny wpływ na proces pokojowy na Bliskim Wschodzie - powiedział w niedzielę sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, dodając, że zmiany w Egipcie powinny przebiegać w sposób uporządkowany.

Ban Ki Mun podkreślił rolę Egiptu w negocjacjach izraelsko-palestyńskich. "Egipt odgrywał strategiczną rolę w bliskowschodnim procesie pokojowym, prezydent Hosni Mubarak był jednym z czołowych graczy, którzy próbowali ułatwić pojednanie" - powiedział Ban Ki Mun w niedzielę w Monachium podczas konferencji o bezpieczeństwie.

- Dlatego jesteśmy zaniepokojeni i chcielibyśmy, aby zmiany (w Egipcie) przebiegały w sposób pokojowy i uporządkowany i nie miały negatywnego wpływu na pokój i stabilność w regionie - dodał sekretarz generalny ONZ.

Ban Ki Mun nie powiedział, czy Mubarak powinien pozostać prezydentem Egiptu, podkreślając, że decyzja należy do mieszkańców tego kraju.

>>>>>}

Kolejny na haju!
ALEŻ TO SĄ TĘPACY w tej ,,polityce miedzynarodowej''...
Chca aby zmiany byly uporzadlowane i w tym celu ,,Mumabrak musi zostac''...
To tak jakby powiedziec owce musza byc bezpieczne dlatego wilk musi ich pilnowac...
PÓŁGŁÓWKI.

Juz widac ze nie bedzie nic uporzadkowanego bo REZIM TEGO NIE CHCE!
Zmiany beda wybuchowe i gwaltowne bo Mubarak nie chce odejsc wiec zostanie wykurzony...Pozostwanie jego u wladzy oznacza napady bojowek rzucanie kamieniami, snajperow strzelacych z nienacka...
Tak wyglada mumabrakowskie ,,ustabilizowanie'' . Widzielismy to do tej pory...
Z ludzmi z ONZ USA i Izreala nie da sie rozmawiac ze wzgledu na ich totalna niekompetencje prymitywim umyslowy i brak logicznego rozumowania.To sa prymitywne urzedasy ktore juz dawno przestaly myslec bo za dlugo siedzialuy na stolkach...
Z nimi nie da sie dojsc do ladu...
,,Mubarak musi zostac'' i na tym ,,proces myslowy'' sie konczy...
Zreszta u nas to samo.,,Balcerowicz musi zostac'' to jedyne co potrafily u nas media a obecnie chca jego powrotu...To juz jest trwale uszkodzenie mozgu.Jesli 30 lat utrwalali zboczenie to juz i leczyc trudno...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:02, 08 Lut 2011    Temat postu:

USA nie poprą natychmiastowej dymisji prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka, bo mogłaby ona opóźnić demokratyczne zmiany dokonujące się obecnie w tym kraju - wynika z wypowiedzi rzeczników Białego Domu i Departamentu Stanu.

Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation Exclamation

Oni tam sa na haju a poza tym to sa totalni psychole!
Odejscie dyktatora OPOZNI DEMOKRACJE!
JAK MUBARAK ZOSTANIE TO DEMOKRACJA PRZSPIESZY!
PSYCHOLE NA PROCHACH!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:37, 08 Lut 2011    Temat postu:

Specjalny wysłannik prezydenta USA Baracka Obamy do Egiptu Frank Wisner pracuje w firmie lobbingowej reprezentującej egipski rząd, co oznacza, że Hosni Mubarak jest jego klientem - pisze w poniedziałek brytyjski dziennik "The Independent". "W przeszłości, gdy prezydenci USA wysyłali swego wysłannika (...), by dopomóc przywódcy jakiegoś państwa w wycofaniu się z życia politycznego nie zdarzało się, by był on opłacany przez lidera, któremu miał ułatwić odejście" - cytuje "Independent" amerykańskiego eksperta Nicholasa Noe'a.

Wisner zadeklarował w ubiegłym tygodniu, że prezydent Egiptu powinien pozostać na stanowisku, a jego przywództwo na obecnym etapie ma zasadnicze znaczenie dla dalszego rozwoju wydarzeń w kraju. Od tej wypowiedzi odciął się w piątek Departament Stanu USA.

Zarówno sekretarz stanu Hillary Clinton jak i sam Wisner stwierdzili, że wypowiedź ta miała charakter prywatny i nie była wyrazem oficjalnego stanowiska USA. Jak wskazuje "Independent", wypowiedź ta stawia pod znakiem zapytania osąd, którym kierowali się Obama i Clinton mianując Wisnera specjalnym wysłannikiem, ponieważ zaistniał tutaj rażący konflikt interesów.

Jak poinformował w środę amerykański dziennik "Washington Post", 72-letni Wisner, w latach 1986-91 ambasador USA w Kairze, po przejściu na emeryturę podjął pracę w waszyngtońskiej firmie lobbingowej Patton Boggs, która reprezentuje m.in. interesy Egiptu. Wchodził też w skład rady dyrektorów największego egipskiego banku Commercial International Bank Egypt SAE.

"Independent" zastanawia się, dlaczego właśnie Wisner został wysłany, by w imieniu USA rozmawiać z Mubarakiem, będącym faktycznie klientem firmy, dla której obecnie pracuje były ambasador.

!!!!!!!!

Straszna afera!A wiec oficjalny przedstawiciel USA ... zalatwia PRYWATNE interesy!Za taka ,,porade'' typu ,,Mubarak musi zostac'' otrzyma on jak rozumiem WYNAGRODZENIE!A Amerykanie mysla ze on kieruje sie dobrem USA ;O))))
Jak widzicie w samych USA jest totalny balagan,brak patriotyzmu kazdy mysli tylko o kasie...
Tak!Wiele zbrodni USA nie wynika z polityki panstwa a z zalatwiania pryywatnych biznesow!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 1:04, 10 Lut 2011    Temat postu:

Minister spraw zagranicznych Egiptu Ahmed Ali Abul Gheit odrzucił apel USA o niezwłocznie zniesienie stanu wyjątkowego, pozwalającego m.in. na przetrzymywanie w areszcie bez postawienia zarzutów. Uznał, że Waszyngton próbuje narzucać Kairowi swą wolę.

W wywiadzie dla programu NewsHour amerykańskiej PBS szef egipskiej dyplomacji powiedział, że rady, jakich wczoraj udzielił Egiptowi wiceprezydent USA Joe Biden, w żadnym wypadku nie były "pomocne".

Joe Biden rozmawiał z egipskim wiceprezydentem Omarem Suleimanem, nalegając na dokonanie w Egipcie "szybkiego, pokojowego i legalnego" przekazania władzy rządowi, który powinien być "wyłoniony przez egipski lud". Podkreślał potrzebę położenia kresu prześladowaniom uczestników antyprezydenckich protestów oraz wskazywał na konieczność niezwłocznego zniesienia stanu wyjątkowego. Mówił też o potrzebie traktowania opozycji jak partnera w wytyczaniu drogi wyjścia Egiptu z kryzysu.

Gheit argumentował, że rząd egipski potrzebuje czasu na ustabilizowanie sytuacji w kraju, zanim będzie można znieść stan wyjątkowy. Jego zdaniem gwałtowne zmiany w Egipcie wiązałyby się z "prawdziwym ryzykiem".

Waszyngton uważa, że władze egipskie w niewystarczającym stopniu reagują na żądania uczestników protestów. - To, co dzieje się na ulicach Kairu, wcale nie jest takie zaskakujące - powiedział rzecznik Białego Domu Robert Gibbs, zarzucając rządowi Egiptu, że nie podejmuje wystarczających działań, które wychodziłyby naprzeciw żądaniom protestujących.

>>>>>

Sie Waszyngton obudzil.Do tej pory bylo ,,Mubarak musi zostac'' i to rezim zaakceptowal ale teraz aby przekazal wladze to juz nie!Co bylo do zaszkodzenia to Waszyngton zaszkodzil.Co bylo na korzysc to popusl...Oto ,,dyplomacja'' USA...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 2:06, 12 Lut 2011    Temat postu:

USA mowia: MUBRAK MUSI ODEJSC!

Prezydent USA Barack Obama zabrał głos w sprawie gorących wydarzeń w Egipcie. - Egipcjanie zainspirowali nas, wyraźnie pokazując, że siła nie jest drogą do zmiany. Widzimy narodziny nowego narodu - powiedział Obama po dymisji prezydenta Egiptu Mubaraka. Dodał jednak, że to nie koniec, a dopiero początek, bo na końcu powinna być demokracja.

Prezydent USA Barack Obama z zadowoleniem powitał ustąpienie prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka. Podkreślił, że głos narodu egipskiego został wysłuchany. - Ale to nie koniec, to początek - zaznaczył, wskazując, że na końcu musi być demokracja.

Obama wskazał też, że Egipt czekają teraz ciężkie dni. Powiedział, że armia egipska powinna zapewnić wiarygodną transformację demokratyczną.


- Naród egipski cały czas dbał o prawa człowieka. Wojsko podchodzi pokojowo do protestów. Ochotnicy dbali o to, by protestujący nie dysponowali żadna bronią. Chrześcijanie i muzułmanie razem modlili się. Widoczne było, że humanizm łączył ludzi. Widzimy nową generację ludzi - mówił Obama.

Amerykański prezydent wyraził zadowolenie, że przewrót w Egipcie odbył się bez rozlewu krwi. Według niego wydarzenie w Kairze były "siłą ludzkiej godności". - Brak przemocy jest najsilniejszą metodą do zmian. Coś jest w duszy ludzkiej, która woła o wolność, cały świat ten głos słyszał. Amerykanie jednoczą się z narodem egipskim - mówił Barack Obama.

Amerykański wiceprezydent Joe Biden nazwał"decydującą chwilą" dla Bliskiego Wschodu ustąpienie prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka i podkreślił, że demokratyczna transformacja w Egipcie musi być nieodwracalna.

- Zachodząca transformacja musi być nieodwracalną zmianą i wynegocjowaną drogą ku demokracji"- powiedział Biden w college'u w Kentucky, gdy w Kairze poinformowano, że prezydent Egiptu Hosni Mubarak przekazał władzę radzie wojskowej.

Biden podkreślił, że to, co się dzieje w Egipcie, nie dotyczy tylko tego państwa, lecz całego Bliskiego Wschodu.

>>>>>

No paczcie panstwo!Oni wszyscy byli za tym aby Mubarak odszedl!Kto by pomyslal!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 2:11, 12 Lut 2011    Temat postu:

ONZ tez chcialo odejscia Mubaraka:

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun nazwał wydarzenia w Egipcie "historyczną chwilą" i wezwał do przeprowadzenia w tym kraju "wolnych, uczciwych i wiarygodnych wyborów".

Ban Ki Mun oświadczył też, że "szanuje decyzję" Hosniego Mubaraka, który ustąpił z urzędu prezydenta. Wyraził przekonanie, że decyzja ta leży w interesie narodu egipskiego.

- Głos narodu egipskiego, a zwłaszcza jego młodzieży, został wysłuchany i do narodu należy teraz ukształtowanie przyszłości - powiedział sekretarz generalny ONZ. Wyraził uznanie dla Egipcjan za ich "pokojowy i odważny protest".

>>>>>

Mubarak musi odejsc!Koniecznie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 2:18, 12 Lut 2011    Temat postu:

Piątkowa sesja na Wall Street zakończyła się wzrostami głównych indeksów, a poprawę nastrojów wywołało ustąpienie ze stanowiska prezydenta Egiptu Hosni Mubaraka. Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,36 proc. do 12.273,26 pkt.

Po ustąpieniu prezydenta Mubaraka spadła cena ropy naftowej na światowych rynkach.

Indeks poziomu optymizmu wśród konsumentów amerykańskich, opracowywany przez Uniwersytet Michigan wyniósł w lutym 75,1 pkt, wobec 74,2 pkt zanotowanych w styczniu - podano w pierwszym wyliczeniu. Analitycy spodziewali się wskaźnika na poziomie 75,0 pkt. Indeks optymizmu konsumentów, z wyjściowym poziomem 100 pkt, został wprowadzony w 1966 roku.

>>>>>

Jeszcze niedawno slyszelismy jaka to katastrofa dla USA ma byc ustapienie Mubarka a tu proesz INDEKSY W GORE!Tacy to sa ,,eksperci''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 1:44, 15 Lut 2011    Temat postu:

Tutaj musze dokonac pewnych korekt bo az sie prosi:

,,Zachodni orientaliści/sowietolodzy byli ślepi"

Zachodni orientaliści/sowietolodzy, którzy podkreślali przez lata sprzeczności między kulturą świata islamu/sowieckiego a demokracją, wykazali się ślepotą - pisze na łamach izraelskiego dziennika "Haarec" Mohanad Mustafa, politolog z Uniwersytetu w Hajfie.

Według Mustafy arabscy intelektualiści przez lata musieli stawiać czoło stereotypowemu, wręcz rasistowskiemu podejściu sporej części zachodnich i izraelskich orientalistów, utrzymujących, że arabska/wschodnioeuropejska i islamska/komunistyczna kultura jest nie do pogodzenia z wartościami demokracji, równości i sprawiedliwości społecznej. W ten sposób odrzucali oni jakąkolwiek nadzieję na demokratyzację w państwach arabskich/Europy Wschodniej i usprawiedliwiali rządzących nimi tyranów/komunistow.

- Izraelska machina propagandowa jest wręcz dumna z tego, że (Izrael) jest jedyną +wyspą demokracji+ w morzu arabskiego despotyzmu - twierdzi ekspert.


Zdaniem Mustafy takie pełne uprzedzeń nastawienie sprawiło, że zachodni (w tym izraelscy) orientaliści/sowietolodzy nie zauważyli głębokich przemian, jakie nastąpiły w politycznych ruchach islamskich/krajach wschodnioeuropejskich, takich jak egipskie Bractwo Muzułmańskie, ani ich wkładu w demokratyzację państw arabskich. Zamiast tego łatwo przyklejano im łatkę promotorów restrykcyjnych rządów teokratycznych. Porównywanie Bractwa Muzułmańskiego do teokratycznych sił rewolucji irańskiej jest dowodem myślenia za pomocą opisanych powyżej klisz.

Jak twierdzi Mustafa, rewolucje w Tunezji i Egipcie nie są rewolucjami biednych młodych ludzi, którzy nie mogą znaleźć pracy, ale ruchami dobrze wykształconych osób, które opowiadają się za demokracją i równością.

W opinii eksperta wzrost znaczenia młodej generacji nie jest bezprecedensowy, gdyż na początku ubiegłego stulecia próby arabskiej modernizacji też były podejmowane przez młodych ludzi z ówczesnej klasy średniej. Położyły im kres działania "zachodnich mocarstw kolonialnych" oraz miejscowych zwolenników porządków autorytarnych.

Mustafa pisze, że podczas gdy zachodni orientaliści/sowietolodzy nie chcą się przyznać do "etycznej porażki", młodzi Egipcjanie "wyzwalają siebie i swoje społeczeństwo" - nie zwracając uwagi na orientalistów spętanych przez koncepcje należące do przeszłości.

>>>>>

I TAK TRZYMAC!Jak widac z komuna bylo to samo!Zachod popieral komunizm poniewaz juz nawiazal z nim biznesy i Solidarność byla ,,zagrozeniem''.Popieranie Solidarności pieniedzmi bylo o tyle ,,bezpieczne'' ze nikt z nich nie przypuszczal za komuna kiedykolwiek padnie...A gdy zdychala robili wszystko aby ja utrzymac.Nie udalo sie...Teraz tez nie...
achodni ,,eksperci'' sa od brania kasy za tytuly naukowe a nie od rozumienia swoich dziedzin...Totez i takie rezultaty...Komunizm upadl 20 lat temu a oni nadal pisza jakies ,,analizy'' kabaret!
W ogole radze nie ogladac sie na zachod...
Bolszewcki islamizm wynikal z brutlanych dyktatur...Jak w Rosji carska tyrania wytworzyla bolszewizm tak tyrania krajow arabskich islamizm...
Islamizm to wspolczesny bolszewizm...
Z chwila gdy ludzie zaczna zyc w wolnosci liczba chetnych zeby sie wysadzac w powietrze zmaleje radykalnie...Po prostu zniknie powod...Oczywiscie zawsze sa szalency.I w Polsce i w USA sa zamachy na tle politycznym ale robia to pojedynczy psychole a nie jakis ruch typu bolszewicy...
A wiec wszystko idzie ku dobru!
My Polacy znakomicie rozumiemy ludy Afryki i Azji...Polska byla niszczona i okupowana przez wrogow przez ostatnie 300!!! lat!Czyli dluzej niz europejczycy byli kolonistami!!!A sadyzm wrogow Polski byl niewiarygodny.Kolonisci to wrecz dobrodzieje przy Hitlerach i Stalinach...
Nie ma zadnego porownania!Ale dzieki podobienstwu rozumiemy natychmiast to czego zachodni profesor nie pojmie przez 50 lat nauki!
System zachodu jest zreszta tak zdegenerowany ze mozna watpic czy tam jest wolnosc!Nie ma jednego tyrana ale tyranii cala masa...
Dlatego jesli arabowie chca byc wolni musza uczac sie na przykladzie zachodu robic wszystko inaczeh niz tamci!Tylko to zapewni sukces!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 1:52, 15 Lut 2011    Temat postu:

Waszyngton poszedl po ,,rozum do glowy'' jak informuje proBarckowska prasa:

Polska była wzorem dla egipskiej rewolucji?

Obserwując dalszy ciąg rewolucji w Egipcie, administracja USA pilnie studiuje przebieg podobnych historycznych przełomów w innych krajach, m.in. w Polsce w 1989 r. - podał dziennik "Washington Post".

Doradca amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego Thomas Donilon polecił swoim pracownikom zbadać, jak doszło do demokratycznej transformacji w niektórych krajach. Przedmiotem studiów są m.in. Filipiny po obaleniu tamtejszego dyktatora Ferdinanda Marcosa w 1986 r., Chile po odsunięciu od władzy generała Augusto Pinocheta, transformacja w Serbii po obaleniu Slobodana Miloszevicia oraz transfer władzy w Polsce w 1989 r.

Podczas dyskusji w telewizji amerykańskiej w czasie demonstracji w Egipcie w ostatnich tygodniach eksperci powoływali się na Polskę, jako przykład pokojowego demontażu totalitarnego systemu, mogący stanowić wzór dla Bliskiego Wschodu.

- W Egipcie opozycja nie ma jednak swojego Lecha Wałęsy, ani Vaclava Havla - powiedział w niedzielę w panelu telewizji ABC News czołowy konserwatywny komentator George Will.

Jego zdaniem - które podzielają niektórzy inni publicyści, zwłaszcza na prawicy - słabość świeckiej i liberalnej opozycji w Egipcie stwarza ryzyko, że rosnące wpływy będzie zdobywać Bractwo Muzułmańskie.

Wśród komentatorów zdaje się jednak przeważać optymizm. Większość przewiduje, że islamiści nie dojdą do władzy.

"Niektórzy w Waszyngtonie martwią się, że Egipt podąży drogą rewolucyjnego Iranu. Jest taka możliwość - czasami rewolucje bywają »ukradzione«. Niewykluczony jest także powrót do autorytaryzmu. Ale historia Bliskiego Wschodu i całego świata sugeruje, że fala popłynie w innym kierunku. Demokratyczny Egipt prędzej czy później przekształci swój region, i Stany Zjednoczone na tym skorzystają" - napisał w "Washington Post" Jackson Diehl.

>>>>>>

Studia nic nie pomoga.Bo tu nie braklo wiedzy tylko moralnosci!Innymi slowych zachod jest podły i daltego tak postepuje.
I tu ostrzegam Egipcjan przed klamstwami jakoby ,,transformacja'' w Polsce byla sukcesem.TO BYL KOSZMAR!SAM ODCZUWAM TE SUKCESY NA SOBIE DO DZIS!Z dala od takich ,,porad''...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:17, 22 Lut 2011    Temat postu:

Amerykańska prasa o rewolcie w Libii

"To co dzieje się w Trypolisie i innych miastach to nie tylko krwawe represje, ale zbrodnie przeciw ludzkości" - pisze "Washington Post", a "Wall Street Journal" wzywa Zachód i USA, by pomogły Libijczykom w obaleniu reżimu Muammara Kadafiego.

Jak pisze waszyngtońska gazeta w artykule redakcyjnym, "działania libijskiego reżimu mają inną skalę" niż przemoc użyta przez przywódców Tunezji, Egiptu i Bahrajnu wobec protestujących.

"WP" przypomina, że Stany Zjednoczone użyły swoich wpływów w celu powstrzymania przemocy przez sojusznicze rządy, a "teraz powinny wspólnie ze swoimi sojusznikami zażądać pociągnięcia Kadafiego do odpowiedzialności za zbrodnie".

Zdaniem dziennika, najpierw należy publicznie zaapelować o zmianę władz. Gazeta przytacza poniedziałkową wypowiedź sekretarz stanu USA Hillary Clinton, która ogłosiła, że "rozlew krwi musi się natychmiast skończyć". "Washington Post" wzywa przywódców europejskich do wystosowania podobnych oświadczeń.

Ponadto, niezbędne są "bardziej energiczne działania", takie jak obniżenie relacji i wniesienie sprawy do Rady Bezpieczeństwa ONZ. USA i UE powinny także ostrzec Libię, że jeśli reżim przetrwa dzięki użyciu siły, czekają go "daleko idące sankcje, uderzające także w przemysł naftowy".

Bez względu na to, czy ekipa Kadafiego pozostanie u władzy, powinna ona stanąć przed sądem za wywołany przez nią rozlew krwi. Jeśli w Libii nie powstanie nowy rząd, Rada Bezpieczeństwa ONZ powinna zwrócić się do Międzynarodowego Trybunału Karnego, by zajął się sprawą. "Arabskie reżimy autorytarne i dyktatury na całym świecie muszą otrzymać komunikat, że nie mogą bezkarnie mordować swoich obywateli" - konkluduje "Washington Post".

Z kolei zdaniem "Wall Street Journal", Libia nie będzie już taka jak kiedyś, a "krwawa rewolta w tym kraju albo obali reżim, albo zakończy się jeszcze krwawszą czystką".

W związku z tym, Zachód powinien "porzucić wyuczoną neutralność" i pomóc Libii w obaleniu "jednego z najbardziej odrażających reżimów". Wśród niezbędnych kroków gazeta wylicza pomoc humanitarną oraz uniemożliwienie Kadafiemu zatrudniania najemników poprzez zamknięcie przestrzeni powietrznej.

"Poszlibyśmy jeszcze dalej, grożąc libijskiemu wojsku, że Zachód zbombarduje jego lotniska, jeśli nadal będzie mordować obywateli" - pisze dziennik. "Nie należy też wykluczyć uzbrajania demonstrantów. (...) Najgorsze byłoby zachęcanie do protestów bez oferowania ich uczestnikom narzędzi do przetrwania" - ocenia "WSJ".

>>>>>>

Tak szkoda ze nie ma Regana!On by juz zbomabrdowal tych bydlakow...
Ale zachod jak widac to jedno wielkie szambo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:10, 01 Mar 2011    Temat postu:

Nelly Furtado zamierza przeznaczyć na cele charytatywne milion dolarów, który otrzymała od Muammara Kadafiego. Informację o tym zamieściła w serwisie Twitter.

Wokalistka w 2007 r. otrzymała od Muammara Kadafiego milion dolarów za 45-minutowy występ w hotelu we Włoszech. Pod wpływem trwającej w Libii rewolucji uznała jednak, że powinna te pieniądze przeznaczyć na cele charytatywne.

Furtado nie podała szczegółów, nie wiadomo, na jaki cel przeznaczy pieniądze.

"Rolling Stone" informuje, że przemysł muzyczny naciska na inne gwiazdy, żeby również oddały na cele charytatywne pieniądze, które zarobiły u Kadafiego. Dla syna libijskiego przywódcy w 2005 r. wystąpił 50 Cent, za milion dolarów zaśpiewała w 2008 r. Mariah Carey, w 2009 r. za nieznaną kwotę wystąpili Usher i Beyonce.

>>>>>>

Jak widzicie to nie mityczni ,,politycy'' sa zli... ,,Politycy'' sa tacy jak wszyscy... To caly zachod rowno robil szemrany biznes z bandytami. Wszystkie srodowiska... Za pieniadze oni zrobia kazde swinstwo!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:54, 03 Mar 2011    Temat postu:

nana wokalistka i aktorka Beyonce oddała na cele charytatywne pieniądze, które zarobiła za prywatny koncert dla syna przywódcy Libii Muammara Kadafiego - informuje "The Independent".

Beyonce wraz z innym wokalistą Usherem wystąpiła na prywatnej imprezie sylwestrowej syna Kadafiego - Mutassima - w 2009 roku. Jak poinformował rzecznik Beyonce, gdy wyszło na jaw, że jeden z organizatorów imprezy był jednak powiązany z rodziną Kaddafich, zapadła decyzja o przekazaniu zarobionych pieniędzy na pomoc humanitarną dla Haiti, dotkniętego na początku zeszłego roku trzęsieniem ziemi. Milion dolarów został przekazany funduszowi pomocy Haiti jeszcze w 2010 roku.

>>>>>

A wiec kolejna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:53, 13 Mar 2011    Temat postu:

Obama grozi Kaddafiemu, "będziemy wywierali presję" .

Prezydent USA Barack Obama potwierdził, że nie wyklucza niczego w sprawie Libii, z akcją zbrojną włącznie, ale sugerował, że woli jej uniknąć. Ostrzegł też ponownie Muammara Kaddafiego, że zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za krwawe tłumienie powstania.

Na konferencji prasowej prezydent przypomniał, że jego administracja skierowała już pomoc humanitarną do Libii i rozważa "wszystkie opcje", z wprowadzeniem strefy zakazu lotów wojskowych nad tym krajem.

Zapytany jednak, czy gotów jest użyć "wszelkich niezbędnych środków" w celu odsunięcia od władzy Muammara Kaddafiego, dał do zrozumienia, że woli raczej uniknąć interwencji militarnej.

- Kiedy wysyła się siły zbrojne, istnieje ryzyko i moim zadaniem jest wziąć to pod uwagę (...) Musimy rozważyć koszty i korzyści (takiej akcji). Nie traktuję tego lekko - powiedział.

?????? I zeby uniknac ryzyka nic nie robic ???? Wtedy nie ma ryzyka bo jest PEWNOSC ZLA !!! ZE NASTAPI !!!!

Podkreślił jednak, że "w interesie USA jest, aby Kaddafi odszedł".

- Uważam, że Kaddafi znajduje się po niewłaściwej stronie historii i że naród libijski pragnie wolności - oświadczył.

>>>>> Ale spostrzegawaczy !!! <<<<<

Przypomniał, że NATO rozważa wprowadzenie strefy zakazu lotów nad Libią i podejmie w tej sprawie decyzję we wtorek.

????? Tego roku ????

Administracja kładzie nacisk na potrzebę międzynarodowego konsensu w sprawie kryzysu libijskiego.

>>>>>

To jest akurat niemozliwe bo zwyrodnialcy z Kremla i Pekinczyki sie nie zgodza oni morduja tak samo jak Kadafi...
Przypomne ze piekinskie bestie wprowadzil do ONZ Nixon...
Przedetm byl tam demokratyczny i wolnosciowy Tajwan ktory popieral USA... Teraz maja pekinskie smieci...
SAMI TO ZROBILI...
TFU!!!
Co za zwyrodnialcy !!!
Misrata mowi ze nie maja amunicji... Obok plywa pelno okretow USA wyladowanych bronia... I NIC ! TAK TRUDNO PODPLYNAC DO WYBRZEZA I WYLADOWAC TA BRON NIECH SOBIE POWSTANCY WEZMA!!! Ach jakie koszty ! Kilkadziesiat tysiecy dolarow...
BEDZIECIE MIELI KOSZTY JAK LIBIJCZYCY UCIEKNA Z LIBII BO KADAFII ZNISZCZY TEN KRAJ... Na zachodzie opanowanym przez Kadafiego mieszka 4 miliony gospodarka nie istnieje... NIE BECIE CO JESC!!! BO ZOSTANIE PUSTYNIA !!! Te 4 miliony rusza do Tunezji a w Libii zostanie Kadafi z najemnikami...
TO BEDZIECIE MIELI!
Jedyny ratunek jest taki ze powstancy szybko zwycieza i zacznie sie odbudowa instalacji naftowych i zakupia zywnosc za rope!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:44, 13 Mar 2011    Temat postu:

Dobito targu ws. Libii?

Amerykanie mogą złagodzić swoje stanowisko odnośnie: członkostwa Rosji w WTO i Gruzji w zamian za zdecydowane rosyjskie poparcie amerykańskich działań w sprawie Libii.

>>>>>>

No nie to jest DNO !!! Pytaja sie zwyrodnailcow Kremla aby ci pozwolili na interwencje w Libii... Psychopatow ktorzy uzbroili Kadafiego!!!
PO CO???
Nie moga podplynac do wybrzeza i zatopic te kilka Kadafianskich okretow oraz oblozyc ogniem resztki jego band aby starcily ochote do agresji ??? Bez pozwolenia Kremlo zwyrodnialcow ???
A kto Stanom podskoczy ?
Kto sie osmieli popuerac Kadafiego???
Obecnie Kadafi jest takim zerem ze nawet najgorszym smieciom swiata wstyd go popierac... NIKT NIE ZAPROTESTUJE!!!
Po glupole z Waszyngtonu probuja kupowac cos co jest za darmo...
Powiedzmy sobie szczerze - prezydentura Baracka to dno kompetne... Libia byla by prosta i latwa szansa aby cos dobrego zrobic...
Czy trzeba wyciagac Barackowi i bandzie klintonow znow rozporki aby cos kolwiek zrobili...
Widzimy jakie dno jest w Waszyngtonie ale to nie przypadek bo taki jest poziom sporej czesci Amerykanow...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:59, 15 Mar 2011    Temat postu:

W sprawie ewentualnej interwencji zbrojnej w Libii w obronie powstańców. Administracja prezydenta Baracka Obamy odnosi się do tej koncepcji z wyraźną niechęcią.

Część polityków i ekspertów wzywa do wprowadzenia strefy zakazu lotów wojskowych nad Libią lub dozbrojenia rebeliantów. Inni przestrzegają przed takimi krokami, twierdząc przeważnie, że obalenie Muammara Kaddafiego nie musi przynieść korzyści USA.

>>>>>

No jasne za to stosy trupow przyniosa !!! Odpowiecie z grzech zaniechania przed Bogiem !

>>>>>

O interwencję w formie zakazu lotów nad Libią lub dostarczenia broni powstańcom apelują prominentni senatorowie z obu parti, byli kandydaci na prezydenta: demokratyczny przewodniczący senackiej Komisji Spraw Zagranicznych John Kerry i Republikanin John McCain. Wzywają do tego także: były prezydent Bill Clinton i były przewodniczący Izby Reprezentantów Newt Gingrich.

>>>>

Nawet Clinton !!!

>>>>>

Mocno popierają interwencję znani lewicujący komentatorzy, jak Fareed Zakaria i Christopher Hitchens, oraz czołowi neokonserwatyści: Bill Kristol i Robert Kagan.

Ich zdaniem, Ameryka powinna w ten sposób "stanąć po właściwej stronie historii", tzn. poprzeć demokratyczne aspiracje Libijczyków.

W poniedziałkowym "Washington Post" Jackson Diehl wzywa do interwencji...

Przeciwnicy jakiejkolwiek interwencji zbrojnej powtarzają na ogół argumenty administracji Obamy. Prezydent deklaruje wprawdzie, że w sprawie Libii "nie wyklucza niczego", w tym wprowadzenia strefy zakazu lotów. Nie wzywa jednak do tego i podkreśla, że USA nie zrobią nic jednostronnie, bez porozumienia z sojusznikami.

>>>>>

Widzimy ze Obama to DNO !!! KOGO ONI WYBRALI ???? POLITYK MUSI BYC JAK BIZNESMEN SZYBKO PODEJMOWAC DECYZJE A ONI WYBRALI FORRESTA GŁUMPA !!!

>>>>

Spośród nich tylko prezydent Francji, Nicolas Sarkozy, zaapelował o ustanowienie "Non-Fly Zone" (strefę bez lotów).

Pentagon nie kryje zastrzeżeń wobec tej koncepcji. Minister obrony Robert Gates zaznaczył, że skuteczny zakaz lotów wymagałby uprzedniego zbombardowania libijskiej obrony przeciwlotniczej.

?????Jakiej obrony? Tam jest chaos a nie obrona. O CZYM ONI MOWIA ????

Generałowie przypominają, że strefa zakazu lotów w Iraku po wojnie nad Zatoką Perską w 1991 r. nie zapobiegła stłumieniu przez Saddama Husajna powstania szyitów.

????? A co to ma do rzeczy??? Jakie byly sily Saddama a jakie Kadafiego??? Saddam mial 5500 czolgow 1100 tys zolnierzy PIATA ARMIA SWIATA... Sily Kadafiego sa smieszne. CO TO ZA GENERALOWIE GDZIE ONI SIE ZAWODU UCZYLI? WEST POINT? NATYCHMIAST ROZWIAZAC TO GŁUPOWISKO A GENERALOW USUNAC JAK NAJSZYBCIEJ Z WOJSKA ZANIM NIE ROZWALOM USARMY !!! To chyba ci ,,geje'' ostatnio przyjeci ????

Niektórzy komentatorzy wyrażają pogląd, że obca interwencja może mieć dalekosiężne negatywne skutki polityczne w krajach - byłych koloniach mocarstw zachodnich.

>>>> ???? Czyli co sie stanie ??? Jak zbomabarduja Kadafiego to co? Arabowie gop pokochaja ? Ci ktorzy walcza wlasnie o wolnosc??? CO ZA BREDNIE !!! <<<<<

Inni uważają, że interwencja może przynieść groźne konsekwencje dla USA, gdyż próżnię władzy po Kaddafim wypełnią - ich zdaniem - islamiści.

>>>> O jasne tak juz czekaja ! Za kazdym rogiem :O)))) <<<<<

- Jeżeli dostarczymy rebeliantom broń, kto dokładnie ją dostanie? Wewnętrzna sytuacja polityczna w Libii jest, aby się łagodnie wyrazić, niejasna - pisze w poniedziałkowym "New York Timesie" konserwatywny publicysta Ross Douthat.

>>>> Straszne te 100 dzial ze skrzynkami amunicji przejma islamisci i urzadza desant na USA ... USARMY nie biedzie mialo szans :O)))) <<<<

Sugeruje on, że broń wpadnie w ręce ekstremistów islamskich. Przytacza dane zgromadzone przez instytut analityczny Center for a New American Security, z których wynika, że ze wschodniej Libii - opanowanej przez powstańców - pochodzi relatywnie najwięcej (w stosunku do liczby ludności) terrorystów-samobójców detonujących bomby w Iraku.

>>>>> Genialne ,,relatywnie'' . Czyli ilu 10 20 czy 30 ??? Ja sie nie dziwie ze jak ktos mieszka pod Kadafim to chce sie zabic... Wreszcie zamaist sie zabiajc maja szanse powalczyc z Kadafim <<<<

Argument ten podziela wielu ekspertów, m.in. były agent CIA i wykładowca na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie, Michael Scheuer. Powiedział on, że Kaddafi był skuteczną zaporą przed terroryzmem islamskim i USA nie powinny nic robić w sprawie rebelii.

>>>>

Wspaniala byl zapora skoro produkowal samobojcow do Iraku i robil zamachy terrorystyczne na lotniska . Toz Osama tez zapora przed terroryzmem...

>>>>>

- Kogo obchodzi kto wygra w Libii? Jeżeli Libijczycy będą w stanie sami się wyzwolić, niech się wyzwalają - oświadczył.

>>>>>

No jasne tysiac zamordowanych w ta czy w ta kogo to obchodzi ? Mnie oczywiscie obchodzi...

Widzimy ze USA to kraj psychopatow... Ilosc bredni ile oni wypisuja przekracza normy radzieckiej proapgandy...
To sa kanalie nie obchodzi ich ilu zginie kto wygra itd...
Ale to nic dziwnego... Spoleczenstwo degeneratow rozpustnikow aborcyjnych mordercow EUtanazistow nie bedzie walczyc o cokolwiek...
Oni chca rozpusty i tyle... Juz w Wietnamie pokazali...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:12, 16 Mar 2011    Temat postu:

USA: Obama znowu krytykowany za bierność wobec powstania w Libii


W USA nie ustają głosy krytyki i potępienia dla administracji prezydenta Baracka Obamy za to, że nie udzieliła militarnej pomocy powstańcom w Libii.

Z apelem o pomoc wystąpił profesor studiów islamskich w American University w Waszyngtonie, Akbar S. Ahmed.

- Prezydent Obama powiedział, że "Kaddafi musi odejść", tak jakby chodziło o członka klubu dżentelmenów. A to przecież morderca, jak Hitler. Zachód musi działać już i natychmiast uchwalić wprowadzenie strefy zakazu lotów wojskowych nad Libią. Musi też dostarczyć broni rebeliantom. Kadafi ma przewagę uzbrojenia - powiedział prof. Ahmed.

- Tak, to jest ryzykowna operacja, ale pytam się, czy Ameryka poprze idee, których jest gorącym orędownikiem, nawet jeśli wiąże się to z ryzykiem? Zachód stale mówi o demokracji, prawach człowieka, wolności, itd. Ale kiedy Libijczycy walczą właśnie o to, ogranicza się do gadania - dodał.

>>>> TO SA KANALIE ! A ZRESZTA BRACIA ARABOWIE TO CO? SIEDZA CICHO ! <<<<

Administrację Obamy skrytykował także środowy "Washington Post".

- Niewielka interwencja ze strony krajów popierających (rebeliantów w Libii), na przykład wprowadzenie strefy zakazu lotów wojskowych, mogłaby przeważyć szalę, przekonując pilotów i wyższych oficerów z otoczenia Kaddafiego, że przyszłość nie należy do niego - pisze waszyngtoński dziennik w komentarzu redakcyjnym.

Gazeta zwraca uwagę, że "administracja prezydenta Obamy nie pokazała na razie, że posiada strategię" w odpowiedzi na wydarzenia w Libii.

>>>>SAMI GO POPERALISCIE !!! <<<<<

Waszyngton sugeruje, żeby inicjatywa w sprawie pomocy dla powstańców przeszła w ręce ONZ lub NATO, chociaż nawet Liga Arabska poparła wprowadzenie strefy zakazu lotów, a powstańcy od dłuższego czasu błagają o pomoc.

- Każda z tych opcji (pomocy) zawiera ryzyko dla USA, więc ostrożność Obamy jest zrozumiała.

???? ZROZUMIALA ?????

Z drugiej strony, armia Kaddafiego jest słaba, a wielu Libijczyków rozpaczliwie pragnie zmian - pisze "Washington Post".

W tym samym wydaniu "Washington Post" administrację krytykuje także były ambasador USA przy ONZ Zalmay Khalilzad.

Zarzuca on Obamie bierność i przyjęcie niewłaściwej strategii wobec "wiosny ludów" w świecie arabskim. Polega ona - zdaniem byłego ambasadora - na reagowaniu osobno na kryzysy w poszczególnych krajach, zamiast całościowego planu.

- Podejście to nie jest właściwe wobec wyzwań, jak i szans stwarzanych z tego politycznego zamętu. Jak na razie, przyniosło w najlepszym wypadku mieszane rezultaty - pisze Khalilzad.

>>>>>

OBAMA TO KOMPLETNE DNO !!! Tu trzeba IMPICZMENTU !!! I kogos ze zdrowym rozsadkiem!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:40, 12 Lip 2011    Temat postu:

>>>> Tymczasem :

Francja zaprzecza, jakoby prowadziła rozmowy z reżimem Kadafiego
Francja zaprzeczyła dzisiaj jakoby prowadziła bezpośrednie rozmowy z rządem libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego. Podała jedynie, że przekazała do Trypolisu posłanie, że Kadafi musi zrzec się władzy, aby rozwiązać kryzys... więcej

>>> Stany popadaja w schizofrenie :

USA poprze rosyjską propozycję mediacji w Libii
USA nalega na kontynuowanie akcji NATO w Libii

Prezydent USA Barack Obama powiedział swojemu rosyjskiemu odpowiednikowi, Dmitrijowi Miedwiediewowi, że USA poprą propozycję negocjacji w Libii pod rosyjskimi auspicjami - poinformował dziś Biały Dom po wczorajszym spotkaniu przywódców.

Obama zaznaczył jednak, że poprze negocjacje pod warunkiem, iż będą prowadziły do demokracji, a płk Muammar Kadafi zrezygnuje z władzy.

Rosyjski prezydent przyłączył się do państw zachodnich apelujących do Kadafiego, by oddał władzę. Kremlowscy wysłannicy wybrali się do Libii, by tam spotkać się z przedstawicielami libijskiego rządu.

Administracja USA jest nadal przekonana, że libijski dyktator Muammar Kadafi musi zrzec się władzy. Stany Zjednoczone będą nadal wspierać akcję NATO w tym kraju - poinformował Departament Stanu USA

- To lud Libii zdecyduje, w jaki sposób dojdzie do przekazania władzy, ale my jesteśmy zdecydowanie przekonani, że Kadafi nie może pozostać u władzy - głosi oficjalny komunikat Departamentu Stanu, odnoszący się do wypowiedzi ministra obrony Francji G,rarda Longuet, który wspomniał o możliwości zawarcia porozumienia między siłami wiernymi Kadafiemu a powstańcami.

Stany Zjednoczone będą nadal wspierać koalicję NATO w walce o bezpieczeństwo narażonej na ataki ludności cywilnej w Libii.

Zdaniem USA akcja NATO pozwala zwiększyć presję na Kadafiego i pozwala powstańcom na bardziej "efektywne działania".

????

To co w koncu ? Walka az do zwyciestwa czy medaicje kremlowskich bestii ? Bestie te popieraja Kadafiego od poczatku jak wszystkich bandytow i ,,mediacje'' sa tylko po to aby popsuc Libijczykom wolność ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:05, 15 Lip 2011    Temat postu:

Kolejna potwornosc :

3 okręty z USA wezmą udział w manewrach w Wietnamie

Trzy okręty USA przybyły w piątek do wietnamskiego portu Danang, gdzie wezmą udział we wspólnych manewrach z marynarką wojenną Wietnamu - podała agencja AP. Do wizyty doszło w czasie sporu terytorialnego między Wietnamem a Chinami na Morzu Południowochińskim.

Przedstawiciele USA i Wietnamu podkreślili, że trwająca siedem dni wizyta amerykańskich okrętów i wspólne manewry morskie są częścią rutynowej wymiany, planowanej na długo przed wybuchem sporu pomiędzy Hanoi a Pekinem, który zaczął się pod koniec maja.

Chiny skrytykowały ćwiczenia jako nieodpowiednie i oświadczyły, że powinny być one przełożone z powodu toczącego się sporu.

Pod koniec czerwca wiceminister spraw zagranicznych Chin Cui Tiankai oświadczył, że byłoby lepiej, gdyby USA zostawiły spór dotyczący Morza Południowochińskiego zainteresowanym państwom, gdyż wszelkie zaangażowanie się Amerykanów mogłoby jeszcze bardziej skomplikować sytuację.

Chiny roszczą sobie prawo do suwerenności nad znaczną częścią Morza Południowochińskiego. Do wysp na tym akwenie - w tym Paracelskich i Spratly - roszczenia zgłaszają, w różnym zakresie, m.in. Wietnam, Tajwan, Malezja, Brunei i Filipiny. Przypuszcza się, że w regionie tym znajdują się podmorskie złoża ropy naftowej i gazu.

W połowie czerwca Wietnam przeprowadził u swoich wybrzeży Morza Południowochińskiego ćwiczenia wojskowe z użyciem ostrej amunicji. Stosunki między Pekinem a Hanoi są dość napięte z powodu niedawnych incydentów związanych z poszukiwaniem złóż gazu i ropy na wodach wokół wysp, do których prawa roszczą sobie obie strony.

Wietnam twierdzi, że chiński statek przeciął kable podłączone do wietnamskich jednostek poszukiwawczych, a Chiny oskarżają statki wietnamskie o nielegalne wpłynięcie na wody terytorialne i narażenie na niebezpieczeństwo życia chińskich rybaków.

Wiceminister Cui ostrzegł wówczas, że poszczególne kraje igrają z ogniem na Morzu Południowochińskim.

>>>>>

Oczywiscie tereny te naleza do Wietnamu... Bestialskie pekinczyki ograbily Wietnam korzystajc z tego ze byal tam wojna ( do ktorej pekinczyki podburzaly) ... Nie tlumaczy to jednak wspomagania przez USA potwornego rezimu w Wietnamie... NIECH SIE POTWORY ZAGRYZA !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:00, 04 Wrz 2011    Temat postu:

Nowe fakty ws. Libii. Bliska współpraca CIA z Kaddafim

Za rzą­dów pre­zy­den­ta Geo­r­ge'a W.Busha CIA współ­pra­co­wa­ła z Libią, m.in. prze­wo­żąc do tego kraju więź­niów po­dej­rza­nych o ter­ro­ryzm na prze­słu­cha­nia - wy­ni­ka z ma­te­ria­łów li­bij­skiej służ­by bez­pie­czeń­stwa zna­le­zio­nych po zdo­by­ciu Try­po­li­su przez po­wstań­ców.

Jak po­da­ły w so­bo­tę "New York Times" i "Wall Stre­et Jo­ur­nal", CIA su­ge­ro­wa­ła nawet py­ta­nia, jakie mają zadać li­bij­scy śled­czy, prze­słu­chu­jąc podejrzanych.Przewo­że­nie ich do Libii było czę­ścią sze­ro­kie­go pro­gra­mu prze­ka­zy­wa­nia więź­niów do in­nych kra­jów, z któ­rych po­cho­dzi­li, prze­waż­nie na Bli­skim Wscho­dzie. Pro­gram ten jest ostro kry­ty­ko­wa­ny przez or­ga­ni­za­cje obro­ny praw czło­wie­ka, gdyż w kra­jach do­ce­lo­wych więź­nio­wie byli czę­sto tor­tu­ro­wa­ni.

Z do­ku­men­tów zna­le­zio­nych w Try­po­li­sie wy­ni­ka, że CIA usta­no­wi­ła swoją "stałą obec­ność" w Libii w 2004 r. Jeden z czo­ło­wych funk­cjo­na­riu­szy ame­ry­kań­skiej agen­cji Ste­ven Kap­pes na­wią­zał bli­ską współ­pra­cę z ów­cze­snym sze­fem wy­wia­du li­bij­skie­go Musą Kusą. Ko­re­spon­do­wa­li ze sobą, zwra­ca­jąc się do sie­bie po imie­niu.

Współ­pra­ca była owo­cem od­wil­ży w sto­sun­kach Libii z USA i całym Za­cho­dem. W za­mian za uchy­le­nie sank­cji Mu­am­mar Ka­da­fi zgo­dził się zre­zy­gno­wać z pro­duk­cji broni ma­so­we­go ra­że­nia - w tym broni ato­mo­wej - i spon­so­ro­wa­nia ter­ro­ry­zmu.

Zmia­nę po­li­ty­ki dyk­ta­to­ra tłu­ma­czo­no wtedy tym, że miał on się oba­wiać, że Libia sta­nie się dru­gim po Iraku celem in­wa­zji USA, którą ad­mi­ni­stra­cja Busha uza­sad­nia­ła po­sia­da­niem przez Irak broni ma­so­we­go ra­że­nia. To ostat­nie oka­za­ło się nie­praw­dą.

Współ­pra­ca CIA z Libią od 2004 r. była więc fak­tem zna­nym, ale ma­te­ria­ły ujaw­nio­ne w Try­po­li­sie po­ka­za­ły, że była ona ści­ślej­sza, niż do­tych­czas są­dzo­no.

Musa Kusa, który w 2009 r. zo­stał mi­ni­strem spraw za­gra­nicz­nych w rzą­dzie Ka­da­fie­go, ode­grał głów­ną rolę w roz­mo­wach USA z Libią, na­wią­za­nych po ataku z 11 wrze­śnia przez ekipę Busha.W marcu br., po wy­bu­chu po­wsta­nia w Libii, Musa Kusa prze­szedł na stro­nę re­be­lian­tów. Prasa ame­ry­kań­ska przy­po­mi­na jed­nak, że były mi­ni­ster kie­ro­wał taj­ny­mi służ­ba­mi w Libii w la­tach 80., kiedy or­ga­ni­zo­wa­ły one pomoc dla ter­ro­ry­stów.

>>>>>

Nic nowego . W 1943 USA wspolpracowaly z mafia sycylijska w sprawie ladowania na Sycylii... USA nawiazuje stosunki z diablem gdy uznaje to za ,,korzystne'' ... Taka mentalnosc ... Oczywiscie zawsze im to wychodzi bokiem podobnie jak ,,wspolpraca'' ze Stalinem... No i upadly stan USA to tez skutek konszachtow z demonami... Taki to ,,biznes''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:29, 29 Lip 2012    Temat postu:

"L'Osservatore Romano" krytykuje Gatesów za badania nad antykoncepcją

Watykański dziennik “L’Osservatore Romano” skrytykował fundację miliardera Billa Gatesa i jego żony Melindy za zapowiedź wyasygnowania 450 milionów euro na badania dotyczące antykoncepcji, poprawę wiedzy na jej temat i dostęp do niej w krajach najuboższych.

W artykule "Niebezpieczeństwa filantropii", zamieszczonym w niedzielnym wydaniu, przytoczono wypowiedzi Melindy Gates, która powiedziała, że jako katoliczka w pełni angażuje się w umożliwienie kobietom lepszego dostępu do antykoncepcji i wyraziła opinię, że suma blisko pół miliarda euro stanowi „wyzwanie dla hierarchii kościelnej”.

"W rzeczywistości amerykańska filantropka jest nieco w błędzie, oszołomiona przez złe informacje i stereotypy utrzymujące się w tej kwestii. Postrzeganie Kościoła katolickiego jako tego, który sprzeciwia się używaniu prezerwatyw i pozwala umierać kobietom i dzieciom z powodu mizoginicznej nieustępliwości, jest interpretacją nieuzasadnioną i pospolitą” - ocenia gazeta Stolicy Apostolskiej.

Przypomina słowa papieża Pawła VI z encykliki „Humanae vitae” o tym, że Kościół jest przychylny naturalnej regulacji płodności.

„Aby wykazać, że nie chodzi o abstrakcyjny bizantynizm, ale o konkretne i skuteczne środki, przypomnijmy australijskich małżonków Johna i Evelyn Billingsów, którzy odkryli metodę naturalnej regulacji poczęć” - dodaje dziennik. Zaznacza, że opracowana przez nich metoda została wprowadzona w Chinach. „Komunistyczny rząd Pekinu był w istocie wielce zainteresowany metodą regulacji, która nie wiązała się z żadnymi kosztami i nie szkodziła zdrowiu kobiet, metodą uznawaną za pewną w 98 procentach” - stwierdza się w artykule.

W dalszej jego części podkreślono: „Obok bezpodstawnych zarzutów niepowodzenia i nikłych rezultatów, jeszcze dziś w odniesieniu do metody Billingsów panuje rozpowszechniony sceptycyzm, jeśli nie pobłażliwy uśmiech, z jakim przyjmuje się wynalazek uważany za nienaukowy, przednaukowy, prymitywny i niesamowicie naiwny. Wszystkie te zarzuty są nieuzasadnione i prawdopodobnie nie przypadkiem rozpowszechniane”.

Według „L’Osservatore Romano” przeciwnicy tej metody za największą jej wadę uważają to, że jest całkowicie darmowa.

„Aspekt ten najwyraźniej sprawia, że jest niechętnie widziana przez przemysł farmaceutyczny, który z kolei z antykoncepcji chemicznej czerpie ogromne zyski. Podobnie zresztą jak stanie się dzięki filantropii pani Gates” - zauważono.

Ostro krytykując żonę miliardera-filantropa „L’Osservatore Romano” dodaje: „Każdy może dobrowolnie świadczyć dobroczynność, komu chce. Ale nie uporczywie dezinformować, ukazując rzeczy jako inne niż są”.

W tym samym artykule znajduje się też krytyka pod adresem wielkiego koncernu Nestle, który - jak stwierdzono - „przebiegle i w sposób nietaktowny” dostarczał kobietom afrykańskim mleko w proszku dla ich noworodków w gratisowych pakietach, które wystarczały na tyle, by straciły pokarm naturalny i były zmuszone do zakupu mleka sztucznego.

Gazeta potępia kampanie reklamowe, które w jej opinii „przedstawiają karmienie piersią jako barbarzyńskie, natomiast sztuczne – jako nowoczesne i będące przejawem cywilizacji”.

>>>>

Gates jest w ogole symbolem łotrostwa zachodu ... Zauwazmy ze to ,,najbardziej okradany czlowiek swiata''... Pechowo najbogatszy ! Tak sobie ,,prawa autoskie ustawili'' ze wychodzi na to ze biedna Afryka ,,piratuje'' i okrada Gatesa ... No bo nie maja ,,leglanych'' programow . Natomiast to ze Gates zarabial na monopolu A NIE NA PRZEDSIEBIORCZOSCI to nieistotny szczegol...
Teraz ten łotr ,,pomaga Afryce'' typowo po zachodniemu ... Nie beda sie rodzic nie bedzie z nimi problemu ... Czyli usunac problem razem z ludzmi ...
Bardzo charkterystyczne ! Taki jest zachod ! Gates nie jest jedynym lotrem wsrod swietych to dziecko tej ,,cywilizacji''... Stad kary na zachod ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:25, 24 Lis 2012    Temat postu:

USA zaniepokojone postępowaniem prezydenta Egiptu

Stany Zjednoczone są zaniepokojone decyzją prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego, dotyczącą samodzielnego zwiększenia własnych uprawnień - oświadczył Departament Stanu USA.

Wywodzący się z islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego Mursi wydał dekret, który znosi możliwość zaskarżania działań prezydenta w sądach do czasu ukończenia prac nad nową konstytucją, co ma nastąpić w lutym przyszłego roku.

Dekret wywołał uliczne protesty i starcia w centrum Kairu i w innych miastach Egiptu. Przeciwnicy prezydenta oskarżają go o autorytaryzm i chęć narzucenia wszystkim obywatelom islamistycznej wizji państwa. Doradcy Mursiego twierdzą natomiast, że celem dekretu jest usprawnienie politycznej transformacji, hamowanej przez przeszkody natury prawnej.

"Decyzje i deklaracje ogłoszone 22 listopada budzą zaniepokojenie wielu Egipcjan i wspólnoty międzynarodowej. Obecnej konstytucyjnej próżni w Egipcie można zaradzić jedynie poprzez przyjęcie konstytucji, przewidującej równoważenie się poszczególnych organów władzy oraz poszanowanie podstawowych wolności, praw jednostki i praworządności, zgodnie z międzynarodowymi zobowiązaniami Egiptu" - głosi oświadczenie wydane przez rzeczniczkę Departamentu Stanu Victorię Nuland.

"Wzywamy do spokoju i zachęcamy wszystkie partie do współpracy oraz wzywamy wszystkich Egipcjan do przezwyciężenia ich rozbieżności w tych istotnych kwestiach w sposób pokojowy i poprzez demokratyczny dialog" - dodała Nuland.

....

Sami sie zajmijcie wlasnym glupim systemem politycznym . Tez sie znalezli fachowcy . Juz rozwalili Japonie idiotyczna konstytucja . Teraz chca Egipt . Oni bredza . Gdyby Egipt przyjal ich brednie jako podstawe ustroju to chaos ktory by nastapil zakonczyl by sie Hitlerem czy Iranem . Mursi musi konsolidowac wladze aby powsciagnac balagan bandytyzm i islamizm . Jest tu podobienstwo do Gruzji choc maja nieporownany spokoj z powodu braku Kremla na granicy i nie maja sowieckiej mentalnosci .
Jak ja nie znosze gnojkow ktorzy przeszkadzaja w rzadzeniu . Przypomina sie Agora i Kaczynski przeszkadzajacy Giertychowi robic porzadek ... Gnojki .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:45, 14 Gru 2012    Temat postu:

W.Brytania zapłaci za udział w porwaniu rodziny oponenta Kadafiego

Brytyjski rząd zgodził się zapłacić ponad 2 mln funtów rodzinie jednego z głównych oponentów byłego libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego, który twierdzi, że Brytyjczycy brali udział w przekazaniu go do Trypolisu, gdzie był torturowany.

Żyjący na emigracji Sami al-Saadi, który latami próbował unikać agentów Kadafiego, został uprowadzony wraz z żoną i czwórką dzieci w Hongkongu w 2004 roku i zmuszony do powrotu do Libii, gdzie wszyscy zostali uwięzieni.

W następstwie akcji przeprowadzonej wspólnie przez agentów z Wielkiej Brytanii, USA i Libii Saadi był latami torturowany - twierdzi brytyjska organizacja Reprieve, która uczestniczyła w jego sprawie.

Zdaniem organizacji, rola brytyjskiego wywiadu MI6 wyszła na jaw dopiero w 2011 roku po odsunięciu od władzy Kadafiego, kiedy w biurze byłego szefa reżimowego wywiadu Mussy Kussy odnaleziono korespondencję pomiędzy CIA a libijskim wywiadem.

CIA pisała: "Wiemy, że wasz wywiad współpracuje z Brytyjczykami, by doprowadzić do przeniesienia (Saadiego) do Trypolisu (...) władze Hongkongu mogą koordynować przekazanie (Saadiego) i jego rodziny do waszego aresztu" - napisano według Reprieve w tej korespondencji.

Do przekazania doszło, gdy za czasów premiera Tony'ego Blaira brytyjskie relacje z Libią rozwijały się pomyślnie. W 2004 roku odwiedził on Libię i ogłosił, że Kadafi jest gotów pomóc Wielkiej Brytanii w walce z terroryzmem.

Brytyjskie władze nie przyznały się oficjalnie do udziału w porwaniu Libijczyka. - Możemy potwierdzić, że rząd i inni pozwani osiągnęli porozumienie ze skarżącymi - oświadczył rzecznik brytyjskiego MSZ. - Nie było żadnego przyznania się do winy, ani uznania winy przez żaden sąd.

"Nawet teraz brytyjski rząd nie dał odpowiedzi na proste pytanie: byliście zamieszani w porwanie mnie, mojej żony i dzieci, czy nie?" - napisał w oświadczeniu Saadi.

Saadi uważa, że powinno dojść do publicznego dochodzenia w sprawie jego i innych ludzi, którzy twierdzą, że zostali przekazani do Libii przy współpracy ze stroną brytyjską.

....

Widzicie jak zachodnie dziwki wspolpracowaly z Kadafim . Tfu ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 1 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy