Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Uratować Brytanię ?!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:56, 08 Sty 2012    Temat postu:

Darmowy internet dla mieszkańców Londynu

O2, jednej z operatorów telefonii komórkowej na terenie Wielkiej Brytanii, ogłosił, że już wkrótce zapewni mieszkańcom Londynu darmowy dostęp do internetu.

Firma zamierza stworzyć największą w Europie strefę darmowego internetu wi-fi. Ma ona obejmować okrąg Westminster, Kensington oraz Chelsea i ma zostać uruchomiona już w pierwszej połowie bieżącego roku. Instalacja sprzętu ma się rozpocząć już w tym miesiącu i potrwa najprawdopodobniej do końca marca. Przedstawiciele O2 podkreślają, że za korzystanie z internetu w stworzonej przez nich strefie wi-fi użytkownicy nie będą ponosić absolutnie żadnych kosztów. Phillipa Roe z Westminster City Council zaznacza natomiast, że plan ten z pewnością ułatwi życie wielu osobom zwłaszcza turystom, których dziennie przez tą dzielnice przewija się ponad milion. Londyn w kwestii darmowego dostępu do internetu próbuje dorównać innym stołecznym miastom. Przykładowo tylko w Paryżu istnieją setki indywidualnych darmowych stref wi-fi.

>>>>>

Ciekawy eksperyment !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:53, 10 Sty 2012    Temat postu:

Brytyjska młodzież nie ma pracy przez imigrantów?

Instytut Migration Watch w Londynie wydał raport, w którym po raz pierwszy wyraźnie wiąże wielką imigrację z nowych państw Unii ze wzrostem bezrobocia wśród brytyjskiej młodzieży.

-Raport wskazuje, że od 2004 roku w Wielkiej Brytanii podjęło pracę około sześciuset tysięcy imigrantów z Polski i innych państw akcesyjnych. W tym samym czasie bezrobocie wśród brytyjskiej młodzieży wzrosło o prawie 450 tysięcy osób, przekraczając milion. - My nie twierdzimy, że ta imigracja jest przyczyną bezrobocia młodzieży, ale jeśli spojrzeć na liczby, na to ilu ludzi przybyło ze wschodniej Europy w latach 2004-2011, byłoby nierozsądne odrzucić ten argument - powiedział BBC wiceprezes Migration Watch Alp Mehmet.

Jego szef, Andrew Green również wskazuje, że przyczyny bezrobocia brytyjskiej młodziezy są bardziej złożone - brak kwalifikacji, brak mobilności i niechęć do pracy za niskim wynagrodzeniem.

Zwolennicy przeciwnej tezy, że imigracja miała dobroczynny wpływ na gospodarkę, wskazują natomiast, że wzrost bezrobocia wśród brytyjskiej młodzieży zaczął się już 2 lata przed akcesją nowych państw, a potem przyspieszył raptownie w latach 2008-2009, po kryzysie finansowym. - Czy w tym czasie rosła imigracja? Nie, w tym czasie napływ z Europy Wschodniej spadł niemal do zera. - powiedział BBC Matt Cavanagh z Instytutu Badań nad Polityką Publiczną.

>>>>

To oczywiste . Oczywiscie daleki jestem aby uznac Brytanie za ofiare Europy Wschodniej . Jest dokladnie na odwrot to oni nam szkodzili . Nie tylko Jałta ale nawet w czasach Napoleona popiera trzech zaborcow ... Zatem teraz zbieraja zniwo swej polityki . Ale dobrze wiemy ze ta emigacja nie sluzy ani nam ani im . Mlodzi zamiast wyrzucic mętów z sejmu i stanowisk wyjechali a tutaj wszytko gnije . Wejscie do UE jest katastrofa cywilizacyjna dla Polski zreszta jak dla Grecji i wszystkich jak widac ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:16, 15 Sty 2012    Temat postu:

Daily Mail znowu uderza w Polaków, wini ich za bezrobocie

-Brytyjska gazeta Daily Mail po raz kolejny uderza w Polaków i winni ich za rosnące na Wyspach bezrobocie. Tym razem jednak celem ataku jest także Abellio, operator linii autobusowych, który wysłał swoich pracowników do Polski aby tam przeprowadzili rekrutację 50 nowych kierowców - informuje londynek.net.

-Dziennikarz gazety podkreśla, że podczas gdy na terenie Wielkiej Brytanii 2.6 miliona osób pobiera zasiłki dla bezrobotnych, tutejsze firmy w dalszym ciągu decydują się sprowadzać do kraju imigrantów. Jako przykład podaje Abellio. Jednak przedstawiciele firmy odpierają zarzuty i twierdzą, że przeprowadzali rekrutację na terenie Wielkiej Brytanii jednak nie znaleźli tutaj odpowiednich kandydatów na oferowane stanowiska. Według autora artykułu decyzja ta wywołała wzburzenie wśród brytyjskich pracowników firmy. Jeden z nich podkreśla, że zna kilka osób, które starały się uzyskać pracę w tej placówce jednak ich kandydatury zostały odrzucone. Inni z kolei zaznaczają, że mało prawdopodobne jest, że w grupie 2.6 miliona bezrobotnych nie ma osób "odpowiednich" na stanowiska, które otrzymali Polacy. W artykule powołano się na dane według których każdych czterech imigrantów pozbawia pracy jednego obywatela Wysp Brytyjskich i na opinię Profesora Davida Metcalfa z Migration Advisory Committee, który krytykuje pro-imigracyjną politykę. Nie zapominajmy jednak, że według innych organizacji, przykładowo National Institute Economic and Social Research, liczba imigrantów z Europy Wschodniej ma znikomy wpływ na tutejszą stopę bezrobocia.

>>>>

Nonsens . Kazdy kraj jest sam sobie winien . To nie ci biedacy wepchneli Brytnie do Ue . Chcecie byc w UE ? To musicie spelniac jej wymogi a wiec otwierac rynek pracy . I importowac bezrobocie . NIE PODOBA IE TO WYJDZCIE Z UE ! Ile razy mam powtarzac !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:12, 21 Sty 2012    Temat postu:

Policja po polsku przestrzega przed piciem alkoholu

Policja w Armley (hrabstwo West Yorkshire, północna Anglia) postanowiła walczyć z nadużywaniem alkoholu w miejscach publicznych przez licznych imigrantów z Europy Wschodniej. W całym mieście wywieszono komunikaty o zakazie tego typu zachowań, a tabliczki i plakaty z powyższą informacją przetłumaczono na 6 języków - podaje londynek.net.

"Zakaz spożywania alkoholu – jest to teren uznany za miejsce publiczne. Osoby spożywające tu alkohol podlegają karze pieniężnej w maksymalnej wysokości L500. Odmowa oddania alkoholu policjantowi grozi zatrzymaniem" - głosi polska wersja ostrzeżenia, przetłumaczonego także na język słowacki, czeski, rosyjski, łotewski i litewski. Jak donosi „Daily Mail”, policja w West Yorkshire wydała w ciągu trzech ostatnich lat ponad L3,3 mln na tłumaczy. Miejsca, które imigranci z Europy Wschodniej upodobali sobie na alkoholowe pikniki, są patrolowane przez policjantów mówiących po polsku.

Inspektor Mark Wheeler z lokalnej policji tłumaczy, że odnotowuje się coraz więcej przypadków spożywania alkoholu w miejscach publicznych przez imigrantów, którzy nie całkiem rozumieją obowiązujące przepisy. - Chcielibyśmy, aby wszyscy rozumieli rozporządzenia, bez bariery językowej - wyjaśnia funkcjonariusz. Adriana C.

>>>>

Oczywiscie . Z tym ze pamietajcie ze to sa alkoholicy !!!
90 % Rosjan to alkoholicy !!! Czyli nalog ! Nie pomoga zakazy bo oni ,,musza'' . I nic ich nie powstrzyma .
Wsrod ,,Polakow'' odsetek jest nizszy ale tez olbrzymi . Duzo wyzszy niz kilka procent .
Z tym ze w Polsce odkad zakazali pic publicznie procent pijakow kiwajacych sie na ulicach spadl . Sporadycznie sa .
Czyli da sie . Policja musi ich zatrzymywac . Zreszta u nas grozi przymusowa izba wytrzezwien platna z kieszeni wezwanego . To sie boja ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:23, 26 Sty 2012    Temat postu:

Urzędnicy przekonywali do porzucenia pracy i życia z zasiłków

Cierpiącej na stwardnienie rozsiane Debbie Purdy z miejscowości Bradford urzędnicy radzili, by przekonała męża do porzucenia pracy – donosi serwis BBC. - W ten sposób zyskacie więcej świadczeń - zapewniali pracownicy lokalnego urzędu - pisze londynek net.

Debbie Purdy stanęła w środę przed sądem, bo wraz z mężem nie płaciła podatku od nieruchomości (council tax). Ze względu na swoją chorobę Brytyjka pobiera od państwa zapomogi dla osób niepełnosprawnych i niezdolnych do pracy. Kobieta wyznała, że do niepłacenia podatków zmusiła ją trudna sytuacja materialna. - Gdybyśmy z mężem płacili wszystkie rachunki, nie stać by nas było na jedzenie - wyjaśniła. Brytyjka dodała też, że pięć osób w lokalnym urzędzie zajmującym się zasiłkami radziło jej, aby małżonek zdecydował się zostać bezrobotnym.

- To wydaje się śmieszne. Rząd przekonuje nas, że praca się opłaca, a urzędnicy namawiają do pobierania zasiłków - zauważyła Debbie Purdy. Gdyby jej mąż postanowił zasilić szeregi bezrobotnych, para byłaby zwolniona z płacenia council tax, otrzymałaby pomoc od państwa w spłatach raty kredytu mieszkaniowego oraz miałaby prawo do darmowych leków, przepisanych przez lekarza. Tymczasem Omar Purdy, z zawodu nauczyciel muzyki, nie zamierza rezygnować ze swego zajęcia. Brytyjskie ministerstwo pracy i polityki socjalnej stwierdziło, że nie komentuje indywidualnych przypadków. Dodało jednak, że planowana reforma świadczeń socjalnych wpłynie na poprawę sytuacji życiowej osób takich jak Debbie Purdy.

>>>>

Obiektywnie rzecz biorac radzili dobrze na ich korzysc . Akurat tak silne okaleczenie to jeden z najlepszych powodow do swiadczen spolecznych . Trudno znalezc bardziej uprawnionych odbiorcow ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:21, 29 Sty 2012    Temat postu:

Były minister edukacji: dość zakazu bicia dzieci.

Zakaz bicia dzieci powinien być zniesiony, aby nie dopuścić do powtórzenia się zamieszek, które miały miejsce latem tego roku w Anglii. Tak uważa były minister edukacji David Lammy. Według niego brak kar cielesnych powoduje załamanie się dyscypliny, zarówno w domu jak i w szkole.

Były minister uważa, że obowiązujący od 2004 roku w Wielkiej Brytanii całkowity zakaz stosowania kar cielesnych wobec dzieci, doprowadził do sytuacji, w której młodzi ludzie łączą się w gangi, chodzą uzbrojeni w noże i nie uznają żadnych autorytetów. – Sytuacja w której rodzice żyją w ciągłym strachu przed pracownikami opieki społecznej, którzy mogą odebrać im dzieci w każdej chwili jest niedopuszczalna – uważa David Lammy.

Za przykład należytego wychowania dzieci, były minister stawia epokę wiktoriańską, kiedy kary cielesne były jedną z metod wychowania w szkole. Jak podkreśla nikomu to nie wyrządziło krzywdy, a społeczeństwo było sile i zdyscyplinowane.

David Lammy podkreśli, że stosowanie kar cielesnych jest szczególnie potrzebne w rodzinach robotniczych, które nie stać na posyłanie dzieci do prywatnych szkół, gdzie dyscyplina jest na wyższym poziomie niż w szkołach państwowych.

Na koniec były minister wykazał się dużą odwagą przyznając się, że sam kiedyś uderzył swoich synów kiedy mieli 3 i 5 lat. – Zrobiłem to, żeby ich chronić przed niebezpiecznymi zabawami jakie urządzali. Poskutkowało – dodaje. Za takie oświadczenie grozi mu ograniczenie lub nawet utrata praw rodzicielskich. Brytyjska opieka społeczna nie wypowiedziała się jeszcze czy będzie wszczynała postępowanie w tej sprawie.

>>>>>

No oczywiscie ! jakim trzeba byc zwyrodnialcem aby zakazac jakichkolwiek kar cielesnych . Toz trzeba nienawidzic dzieci . Brak kar doprowadzi je do wielu zyciowych tragedii . Co widac zreszta . I to nie bynjamniej od arzu wiezienie . Ale chocby narkotyki . Uzaleznienie to zmarnowane zycie . A to jest POWSZECHNE ! Poza tym rozpad zwiazkow malzenskich zdardy cudzolozenie to wszystko wynika z braku norm moralnych . Bo dziecko uczy sie norm moralnych w malych rzeczach aby pozniej stosowac je w duzych . Czego w dziecinstwie sie nie nauczy to pozniej JUZ NIGDY nie nadrobi ! KARY SA POTRZEBNE GDY SA WYKROCZENIA . Nie ma innej drogi . Gdy powrocic Jezus wtedy owszem zmieni swiat , zniknie grzech a wiec i kary . Ja sam sie dzis wstydze tego co robilem bedac dzieckiem a za co bylem karany i wrecz ZAL MI RODZICOW BO TO NIE BYLA DLA NICH PRZYJEMNOSC ! Ale musieli . BÓg im wynagrodzi :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:08, 02 Lut 2012    Temat postu:

Wysyłają statek wojenny w rejon Falklandów

Jeden z naj­no­wo­cze­śniej­szych okrę­tów wo­jen­nych bry­tyj­skiej ma­ry­nar­ki - zbu­do­wa­ny na­kła­dem 1 mld fun­tów nisz­czy­ciel HMS "Daun­tless" klasy 45 - wy­ru­szy nie­ba­wem w rejon Fal­klan­dów - po­twier­dzi­ło we wto­rek mi­ni­ster­stwo obro­ny.

Przed­sta­wi­cie­le re­sor­tu cy­to­wa­ni przez Press As­so­cia­tion po­in­for­mo­wa­li, że wy­sła­nie okrę­tu na po­łu­dnio­wy Atlan­tyk było pla­no­wa­ne od dawna i nie ma związ­ku z wi­docz­nym ostat­nio wzro­stem na­pię­cia w sto­sun­kach bry­tyj­sko-ar­gen­tyń­skich, ani nie jest wy­ra­zem dą­że­nia do eska­la­cji tego kon­flik­tu. Nisz­czy­ciel ma zająć po­zy­cję z koń­cem marca. "HMS Daun­tless bę­dzie uzbro­jo­ny w ar­se­nał po­ci­sków, które mogą uniesz­ko­dli­wić wszyst­kie my­śliw­ce na wy­po­sa­że­niu państw Ame­ry­ki Ła­ciń­skiej, nie mó­wiąc o ar­gen­tyń­skich" - po­da­je jed­nak por­tal "Daily Te­le­graph".

Okręt wy­po­sa­żo­ny jest m. in. w naj­no­wo­cze­śniej­sze po­ci­ski prze­ciw­lot­ni­cze i an­ty­ra­kie­ty słu­żą­ce do ze­strze­li­wa­nia po­ci­sków ba­li­stycz­nych. Okręt jest uzbro­jo­ny w 48 po­ci­sków typu "Sea Viper" i radar "Samp­son", ucho­dzą­cy za bar­dziej no­wo­cze­sny niż radar znaj­du­ją­cy się na naj­ru­chliw­szym eu­ro­pej­skim lot­ni­sku He­ath­row.

- HMS Daun­tless może ze­strze­lić ar­gen­tyń­skie my­śliw­ce z chwi­lą, gdy wy­star­tu­ją z bazy. To po­win­no dać Ar­gen­tyń­czy­kom do my­śle­nia - wy­ja­śnia ano­ni­mo­wy roz­mów­ca "Daily Te­le­graph".

Miarą na­si­la­ją­cej się wojny słów mię­dzy Lon­dy­nem a Bu­enos Aires jest nie­daw­na wy­po­wiedź pre­mie­ra Da­vi­da Ca­me­ro­na, który ar­gen­tyń­skie rosz­cze­nia wobec Fal­klan­dów na­zwał "prze­ja­wem ko­lo­nia­li­zmu".

Spór wokół Fal­klan­dów zy­skał na ak­tu­al­no­ści w związ­ku z przy­pa­da­ją­cą w tym roku 30. rocz­ni­cą wojny o wyspy, pod­czas któ­rej Bry­tyj­czy­cy od­par­li ar­gen­tyń­ską in­wa­zję.

Wnuk Elż­bie­ty II, ksią­żę Wil­liam, zo­sta­nie skie­ro­wa­ny w lutym na 6 ty­go­dni na Fal­klan­dy, gdzie bę­dzie pi­lo­tem śmi­głow­ca ra­tun­ko­we­go. W 1982 roku, za rzą­dów pre­mier Mar­ga­ret That­cher, Wiel­ka Bry­ta­nia i Ar­gen­ty­na sto­czy­ły sied­mio­ty­go­dnio­wą wojnę o wyspy, w któ­rej zgi­nę­ło 649 Ar­gen­tyń­czy­ków i 255 Bry­tyj­czy­ków.

>>>>

Oczywiscie kolonializm argentynski w XXI wieku ? Toz to absurd .
Przypomne ze najpierw wyspe zajeli Hiszpanie potem wykopali ich Brytyjczycy jak to miedzy imperiami potem Brytyjczykow chcieli wykopac argentyscy tyrani ale dostali lanie . Czas agresji juz minal . PRZYPOMINAM IMPERIALISTOM Z BUENOS AIRES ! To zreszta smieszny imperializm o jakies skrawki na oceanie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:09, 11 Lut 2012    Temat postu:

Londyn: zakazano modlitwy, werdykt ma znaczenie precedensowe

Centralny sąd cywilny w Londynie wydał orzeczenie zakazujące modlitwy na posiedzeniach samorządowych w niewielkim mieście w hrabstwie Devon. Werdykt ma znaczenie precedensowe i może oznaczać, że setki innych samorządów będą się musiały wyrzec inwokacji do Boga na początku sesji, jeśli ktoś zgłosi takie zastrzeżenie.

Pozew przeciwko zwyczajowi modlitwy na początku posiedzeń rady miejskiej w Bideford wniosło Narodowe Towarzystwo Świeckie. I sędzia orzekł, że ustawa samorządowa istotnie nie daje radzie takiego prawa. Simon Calvert z Instytutu Chrześcijańskiego powiedział BBC, że jest zaskoczony taką interpretacją: "Mówimy tu o praktyce sięgającej XVI wieku. Logika tego orzeczenia może prowadzić do wniosku, że nielegalne byłoby też rozpoczęcie sesji od odśpiewania hymnu narodowego". Bo hymn zaczyna się od słów "Boże chroń królową".

Były radny z Bideford, Clive Bone wyraził jednak zadowolenie z orzeczenia, gdyż - jak stwierdził - obyczaj modlitwy zniechęcał niewierzących do kandydowania do rady. - To nie ma nic wspólnego z nietolerancją wobec religii. Swoboda wyznania to absolutne prawo, ale podobnie swoboda od religii - dodał.

Instytut Chrześcijański zamierza złożyć apelację. Przeciwko orzeczeniu zaprotestował tez konserwatywny minister sprawiedliwości Eric Piccles, natomiast Kościół Anglikański nie zabrał w tej sprawie głosu.

>>>>

Widzimy tutaj haniebne wyroki ingerujace w sumienie . Zachod sie stacza ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:02, 14 Lut 2012    Temat postu:

Dramat młodej kobiety - skuwali ją łańcuchem i gwałcili.

Małżeństwo pakistańskiego pochodzenia, 83-letni Ilyas Ashar i jego żona, 66-letnia Tallat są oskarżeni o bezprawne przetrzymywanie, przemoc, handel ludźmi i liczne przestępstwa seksualne - podaje serwis NY Daily News. Ich ofiara przed sądem opowiedziała o piekle, jakie przeszła.

Głuchoniema Pakistanka, której wiek i tożsamość dla dobra sprawy nie są ujawniane, była przez ponad dziesięć lat więziona w piwnicy, zamykana w klatce, torturowana i wykorzystywana seksualnie.

Jak wykazało śledztwo, kobieta padła ofiarą handlu ludźmi, miała pracować w Manchesterze (Wielka Brytania), jako pomoc domowa. Z pomocą tłumacza języka migowego opowiedziała przed sądem o swoim dramacie.

Mówiła, że była zmuszana do pracy bez wynagrodzenia, bito ją i zastraszano. Dziewczyna musiała spać na betonowej podłodze w piwnicy. Na noc skuwano ją łańcuchem i wykorzystywano seksualnie.

Młoda Pakistanka została uratowana z niewoli, dzięki policyjnej obławie. Funkcjonariuszy zawiadomili sąsiedzi.

Proces Ilyasa Ashara i jego żony toczy się przed sądem w Manchesterze, nie wiadomo, jak długo potrwa, przesłuchiwani są kolejni świadkowie.

>>>>

Widzicie do jakich bestialstw prowadzi mutlikulti ... Wyrwanie z jednej cywilizacji a brak wejscia w druga rodzi bestie ktore tylko za wszelka cene chca sie wzbogacic ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:09, 15 Lut 2012    Temat postu:

Wielka Brytania wprowadzi izby wytrzeźwień?

Bry­tyj­ski rząd szuka roz­wią­zań, ma­ją­cych na celu walkę z roz­pi­ja­niem się spo­łe­czeń­stwa. Jed­nym z po­my­słów jest wpro­wa­dze­nie izb wy­trzeź­wień – po­da­je por­tal BBC.

Pre­mier David Ca­me­ron za­ape­lo­wał do wła­ści­cie­li miejsc, w któ­rych sprze­da­wa­ny jest al­ko­hol, o pomoc w za­pew­nie­niu od­po­wie­dzial­ne­go po­dej­ścia do spo­ży­wa­nia trun­ków. Po­mi­mo wielu spo­łecz­nych kam­pa­nii po­świę­co­nych temu te­ma­to­wi, upija się coraz wię­cej mło­dych ludzi, a także wzra­sta prze­stęp­czość i licz­ba wy­pad­ków sa­mo­cho­do­wych spo­wo­do­wa­nych nad­uży­ciem al­ko­ho­lu. Opie­ka nad oso­ba­mi, które prze­sa­dzi­ły z ilo­ścią „wy­sko­ko­wych” na­po­jów kosz­tu­je bry­tyj­ską służ­bę zdro­wia 2,7 mld fun­tów rocz­nie. Al­ko­hol był głów­ną przy­czy­ną ho­spi­ta­li­za­cji ponad 200 tys. pa­cjen­tów w 2011 roku. Dla­te­go też rząd za­sta­na­wia się nad wpro­wa­dze­niem roz­wią­za­nia, przy­po­mi­na­ją­ce­go eu­ro­pej­skie izby wy­trzeź­wień lub ame­ry­kań­skie „drunk tanks”. Ich dzia­łal­ność po­le­ga­ła­by na za­trzy­ma­niu w spe­cjal­nych ce­lach za­mro­czo­nych al­ko­ho­lem osób – do czasu ich wy­trzeź­wie­nia. Po­nad­to od 6 kwiet­nia br. w An­glii i Walii bę­dzie wpro­wa­dzo­ny zakaz sprze­da­ży al­ko­ho­lu po­ni­żej mi­ni­mal­nej usta­lo­nej ceny. Mi­ni­stro­wie chcie­li­by ją także pod­nieść, gdyż twier­dzą, że łatwa do­stęp­ność tego typu na­po­jów jest jedną z głów­nych przy­czyn pro­ble­mu zwią­za­ne­go z pi­jań­stwem.

>>>>

Tak ! Łatwiej zapobiegać niż leczyć ! Lepiej utworzyc te osrodki zanim kraj opanuje totalne pijactwo . Ale pamietajmy ze to brak sensu w zyciu powoduje nalogi . A jedynym sensem jest Bóg !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:37, 19 Lut 2012    Temat postu:

Będą modlić się w brytyjskich samorządach?

Minister ds. samorządów Eric Pickles ogłosił, że brytyjski rząd przywraca prawo umożliwiające rozpoczynanie posiedzeń władz samorządowych od wspólnej modlitwy. Anulowana została tym samym niedawna kontrowersyjna decyzja sądu, który zakazał takich praktyk.

W ubiegłym tygodniu w sprawie wniesionej przez byłego radnego-ateistę Clive'a Bone'a przeciwko władzom samorządowym miasta Bideford, w hrabstwie Devon, sąd zakazał radnym wspólnych modlitw na początku formalnych obrad. Minister Pickles oświadczył jednak w sobotę (tj. 18.02.2012), że w praktyce anuluje to orzeczenie, dzięki przyspieszeniu wprowadzania przepisów przyjętych w ubiegłym roku, które dają władzom lokalnym wyłączne kompetencje w tego typu kwestiach, pod warunkiem, że nie jest łamane prawo.

- To same rady, a nie sądy, powinny decydować, czy odmawiać modlitwy, czy też nie - wyjaśnił minister. Dodał, że nie jest możliwe "sławienie naszej wielokulturowości przy jednoczesnym prześladowaniu chrześcijan". "Przez całe dziesięciolecia w czasie obrad można było odmawiać modlitwy", co stanowi część "fundamentalnych praw: do zgromadzeń, wolności słowa i wolności praktyk religijnych" - podkreślił w rozmowie z telewizją Sky News. Ocenił, że niedawna decyzja sądu była "bardzo autorytarna i nietolerancyjna".

Modlitwy nadal odbywają się na rozpoczęcie obrad Izby Lordów, wyższej izby brytyjskiego parlamentu.

Brytyjska organizacja broniąca rozdziału Kościoła i państwa, National Secular Society, zapowiedziała, że zamierza zaskarżyć decyzję ministra.

W tym tygodniu brytyjska królowa Elżbieta II oświadczyła, że rola Kościoła anglikańskiego w życiu społecznym kraju nie jest właściwie rozumiana. - Kościół anglikański jest społecznie niedoceniany, a czasami rozumiany niewłaściwie - oceniła monarchini w wypowiedzi cytowanej przez agencję Press Association. Elżbieta II, która jest tytularnym zwierzchnikiem państwowego Kościoła anglikańskiego, ma formalny tytuł Fidei Defensor (Obrońcy Wiary) i Supreme Governor (Najwyższego Zwierzchnika) anglikanów.

>>>>>

Brawo ! To na pewno podniesie poziom etyczny wladz ... Przynjamniej ci ktorzy SZCZERZE sie modla wyprosza od Boga łaskę dobrych rządów i mądrości dla siebie . Bo liczy sie szczerosc ! A i obrona modlitwy tez ma swoja wartosc i Bóg nagrodzi tych ktorzy sprzeciwiaja sie zlym sadom ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:36, 05 Mar 2012    Temat postu:

Kardynał O'Brien krytycznie o planach rządu

Kar­dy­nał Keith O'Brien na ła­mach ostat­nie­go nu­me­ru „Sun­day Ti­me­sa” od­niósł się kry­tycz­nie do pla­nów zwięk­sze­nia upraw­nień roz­sze­rze­nia praw ho­mo­sek­su­ali­stów - podał Go­niec Pol­ski.

W bry­tyj­skim sys­te­mie praw­nym pary ho­mo­sek­su­al­ne mają prawo re­je­stro­wać związ­ki, jed­nak nie mają one sta­tu­su mał­żeń­stwa, a je­dy­nie związ­ku part­ner­skie­go. Rząd Da­vi­da Ca­me­ro­na ma w pla­nach wy­eli­mi­no­wa­nie tego ogra­ni­cze­nia. W tej spra­wie mają się odbyć kon­su­la­ta­cje z Ko­ścio­ła­mi i gru­pa­mi re­li­gij­ny­mi. Ar­cy­bi­skup Edyn­bur­ga za­rzu­cił rzą­do­wi, że zmie­rza do wpro­wa­dze­nia zmian, które są nie­ko­rzyst­ne dla sy­tu­acji dzie­ci. Zmia­ny do­pro­wa­dzi­ły­by – stwier­dza kar­dy­nał O'Brien – do za­prze­cze­nia pod­sta­wo­wej idei, że dziec­ko ma matkę i ojca, i ozna­cza­ło­by krok ku po­zba­wie­niu ma­łych Bry­tyj­czy­ków jed­ne­go z ro­dzi­ców. Kar­dy­nał stwier­dził, że rząd nie ma mo­ral­ne­go prawa do­ko­ny­wać zmia­ny obo­wią­zu­ją­cej de­fi­ni­cji mał­żeń­stwa, a pod­no­sze­nie przez rząd kwe­stii rów­no­upraw­nie­nia nie ma nic wspól­ne­go z rze­czy­wi­sto­ścią, jest na­to­miast po­dy­ko­wa­ne in­te­re­sem po­li­tycz­nym.

>>>>

Przypominam ze Brytania rzadza rzekomi ,,konserwatysci'' . A wprowadzaja oni leninowskie pomysly ! Pamietajcie jak zboczony jest zachod . Wczorajsi bolszewicy to tam ,,konserwatysci'' ...
Zatem jak media belkocza o ,,konserwatyzmie'' to zawsze trzeba wiedziec o co tak naprawde chodzi ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:56, 10 Mar 2012    Temat postu:

Nie może znaleźć pracy, "bo nie mówi po polsku"

21-letni Nicholas Peters z Folkestone (hrabstwo Kent) od 26 miesięcy bezskutecznie poszukuje pracy. Jak twierdzi, jednej z nich mu nie zaoferowano, bo "nie mówi po polsku" - podał londynek.net.

Zdesperowany Anglik, który 5 tygodni temu został ojcem, odpowiadał na niemal każdą ofertę pracy, do jakiej dotarł: pomocnika na farmie, sprzątacza, pracownika magazynu czy sprzedawcy w sklepie. Zatrudnienia szukał nie tylko we własnym mieście, ale także w Canterbury, Dover i Ashford. W sieci restauracji McDonald's powiedziano mu, że ma niewystarczające kwalifikacje, a gdy starał się o pracę przy zbiorze jabłek, nie przyjęto go - jak twierdzi - ze względu na nieznajomość języka polskiego. - To jest jakiś koszmar, chyba mam największego pecha w Wielkiej Brytanii, jeśli chodzi o poszukiwania pracy - twierdzi bezrobotny od 26 miesięcy Nicholas Peters, który zakończył swą edukację w wieku 16 lat.

>>>>

A teraz wyobrazcie sobie jak rosnie ,,milosc'' do Polaków po takich wydarzeniach ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:17, 11 Mar 2012    Temat postu:

Wielka Brytania: list pasterski hierarchów w obronie małżeństwa

Hierarchowie Kościoła katolickiego Anglii, arcybiskupi Westminsteru i Southwark zaapelowali do wiernych o obronę "prawdziwego sensu małżeństwa", ostrzegając, że planowane przez rząd zmiany w prawie zmienią społeczne pojmowanie małżeństwa.

Odczytany z ambon w 2500 parafiach list duszpasterski abp. Westminsteru Vincenta Nicholsa i abp. Southwark Petera Smitha zbiega się z zapowiedzianą przez rząd konsultacją w sprawie zrównania statusu związków homoseksualnych ze związkiem kobiety z mężczyzną. Skutkiem byłoby to, że pierwsze z nich zostałyby uznane za małżeństwa na równi z drugimi i przestałyby być traktowane tak, jak obecnie - jako osobna kategoria cywilnoprawnych związków partnerskich. Geje i lesbijki we wszystkich oficjalnych dokumentach figurowaliby jako małżonkowie.

Według obu hierarchów rząd Davida Camerona, popierając zmiany w tym kierunku, dąży do przedefiniowania małżeństwa będącego w Kościele sakramentem. "Katolicy mają obowiązek zrobić, co w ich mocy, by dopilnować, że prawdziwy sens małżeństwa będzie zrozumiały dla przyszłych pokoleń" - głosi list.

"Zmiana pojęcia małżeństwa byłaby bardzo radykalnym krokiem i odarłaby związek małżeński z jego odrębności i istoty (...) Usunięte zostałoby z niego uznanie, że obie płcie uzupełniają się i potrzebują siebie nawzajem duchowo i fizycznie, a tym samym związek małżeński stałby się zobowiązaniem dwojga ludzi, za którym nie stoi zamiar prokreacji i wychowania dzieci" - podkreślają hierarchowie.

Argumentują, że korzenie związku małżeńskiego tkwią w naturze ludzkiej, co jest uznane w różnych religiach. "Ani Kościół, ani państwo nie mają prerogatyw do tego, by zmienić fundamentalne pojęcie małżeństwa" - zaznaczają w liście.

"Prawo przyczynia się do kształtowania wartości społecznych i kulturowych. Zmiana w prawie stopniowo i nieuchronnie przeobraziłaby społeczne zrozumienie sensu i celu małżeństwa" - ostrzegają.

Piszą też, że homoseksualiści nie mają podstaw, by skarżyć się na dyskryminację (mają takie same prawa spadkowe i socjalne jak małżonkowie; mogą też adoptować dzieci - PAP), ale podkreślają, że prawo musi chronić instytucję małżeństwa i rodziny, będących wartościami społecznymi, jako najlepsze ramy dla wychowywania nowego pokolenia.

Z sondażu opublikowanego w tygodniku "Sunday Telegraph" wynika, że brytyjska opinia jest równo podzielona w sprawie dopuszczalności małżeństw gejów i lesbijek. 45 proc. ankietowanych ze względów pryncypialnych popiera ten pomysł, a 36 proc. ze względów zasadniczych jest mu przeciwnych. Opór przeciwko proponowanym rozwiązaniom jest większy wśród wyborców partii konserwatywnej. 78 proc. ogółu respondentów sądzi, że sprawa ta w ogóle nie powinna być priorytetem rządu.

Niektórzy komentatorzy uważają, że premier David Cameron osobiście zaangażował się w pomysł małżeństw homoseksualnych, ponieważ nie chce, by jego partia uchodziła za partię homofobów, o co była oskarżana w przeszłości. Cywilne związki partnerskie zalegalizował laburzystowski rząd Tony'ego Blaira w 2005 r.

>>>>>

No i brawo ! Jak widzicioe tylko Kościół katolicki dba o Brytanie . Niby maja swoj ,,anglikanski'' . Teoretycznie powinien bardziej skoro ,,swoj'' ??? Nic z tego ! Takie ,,koscioly'' schlebija na ogol w imie pupulranosci dewiacjom ogolu . Stad jest Kościół Powszechny aby nie musial podobac sie miejcowym gustom . Kościół Powszechny glosi wszedzie te sme zasady Jezusa . Dzieki temu [elni tak wielka role wychowawcza nieprownywalna i z innmi . Oczywiscie kazda religia oddzialuje i nawet filozofia . Ale tak pozytywnego wplywu na kraj nie ma zadna religia . Widac to oczywiscie najlepiej w historii Polski . To ze Polska jest wzorem dla swiata wynika wlasni z chrześcijaństwa ale KATOLICKIEGO > Moskwa tez przeciez chrzescijanska a wiemy co z tego wyszlo . Zatem nie wystarczy ze kraj jest chrzescijanski . Musi byc katolicki .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:58, 12 Mar 2012    Temat postu:

Serce Europy, a chrześcijanom wolno mniej

Czy katolicy w miejscu pracy mają prawo do noszenia krzyża i eksponowania go jako symbolu religijnego? Dwie mieszkanki Wielkiej Brytanii walczą przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Brytyjski rząd wydaje się popierać zakaz, co z kolei spotkało się z oburzeniem władz kościelnych na Wyspach.

To bezprecedensowa sprawa, ponieważ po raz pierwszy brytyjski rząd musi formalnie zabrać głos w tej sprawie i opowiedzieć się czy jest za zakazem, czy przeciw. Sprawę rozpoczęły dwie Brytyjki, które domagają się pełnej wolności w eksponowaniu krzyża jako symbolu katolicyzmu. Chodzi o możliwość noszenia krzyża na szyi w miejscu pracy.

Opozycja Kościół - rząd

Tymczasem z przecieków cytowanych przez "Telegraph" wynika, że w rządowym stanowisku nie widać formalnej zgody na eksponowanie chrześcijańskich symboli religijnych. Jest za to informacja mówiąca o tym, że pracodawca ma prawo do nałożenia sankcji na pracownika obnoszącego się z symbolami religijnymi w miejscu pracy. A to dlatego, że "wiara i symbole religijne" nie są "formalnymi wymogami do wyznawania chrześcijaństwa".

Taka wizja rządowych prawników spotkała się z ostrą reakcją brytyjskich władz kościelnych. Zdaniem hierarchów to kolejny dowód na to, że chrześcijaństwo jest marginalizowane w życiu publicznym. Rządowe stanowisko wobec noszenia krzyża w pracy dodatkowo zaostrzyło konflikt na linii rząd-Kościół, który dotyczy legalizacji małżeństw homoseksualnych. Tu również zdania są podzielone. Z sondaży wynika, że 45% mieszkańców UK popiera legalizację takich związków, ale 36% jest przeciw. 19% nie ma zdania.

Jak na razie dwóm Brytyjkom chcącym bez obaw eksponować krzyż w miejscu pracy pozostaje oczekiwanie na orzeczenie trybunału. Kobiety liczą na zapisy z artykułu 9 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Czytamy w nim m.in., że "każdy ma prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania, to prawo przewiduje również możliwość zmiany wyznania i religii oraz wolność jej uzewnętrzniania razem lub z grupą osób, a także możliwość manifestowania wyznania poprzez nauczanie, praktykowanie i uczestniczenie w obrzędach religijnych".

Muzułmanie mogą, chrześcijanie nie

Nadia Eweida i Shirley Chaplin spotkały się z dyskryminacją w miejscu pracy. Pierwsza z nich pracowała dla British Airways, druga jest pielęgniarką. Noszeniu przez nie krzyża przeciwni byli pracodawcy. Zdaniem przedstawicielu rządu, noszenie krzyża w miejscu pracy nie jest "wymogiem" do wyznawania wiary chrześcijańskiej, dlatego też ta sprawa nie powinna podpadać pod wspomniany artykuł 9.

Zdaniem prawników reprezentujących kobiety, obecnie chrześcijaństwo w Wielkiej Brytanii ma mniejsze prawa niż inne religie w kwestii eksponowania symboli religijnych. Chodzi tu przede wszystkim o możliwość noszenia turbanów i innych symboli wiary muzułmańskiej.

- To dość niezwykłe, że konserwatywny rząd nie chce jasno opowiedzieć się za możliwością noszenia krzyża w miejscu pracy. Co dalej, może unieważnimy dziesięć przykazań? - pyta Andrea Williams z Christian Legal Centre.

Małgorzata Słupska

>>>>

Juz dawno zachod uniewaznil .
Co dalej ???
Beda potopy trzesienia ziemi tajfuny tsunami az zachod zostanie oczyszczony z plugastwa i wtedy Jezus wroci ! Nastapi koniec zla ! WRESZCIE !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:02, 20 Mar 2012    Temat postu:

Wielka Brytania: stworzono działo o zasięgu 177 kilometrów

Specjaliści z brytyjskiego koncernu BAE Systems opracowali elektromagnetyczne działo o zasięgu 177 kilometrów - donosi agencja ITAR-TASS.

Nowa broń otrzymała nazwę kodową EM (skrót od Electromagnetic Railgun), jest ona przeznaczona do montowania na okrętach floty Jej Królewskiej Mości. Cechą wyróżniającą nowe działo jest brak ładunków wybuchowych wewnątrz pocisku. Nie są one potrzebne, gdyż posiadają one prędkość wylotową wynoszącą 2,5 kilometra na sekundę, czyli siedem razy większą od prędkości dźwięku. Dzięki temu posiada potworną siłę kinetyczną wystarczającą dla zniszczenia celu takiego, jak opancerzony okręt. Jak informuje ITAR-TASS, przeprowadzone testy pokazały, że nowa broń jest w stanie nie tylko niszczyć instalacje naziemne i okręty, ale także zestrzeliwać rakiety balistyczne w locie.

Największą innowacyjnością nowego typu artylerii jest zastąpienie prochu w roli ładunku miotającego silnym polem elektromagnetycznym nadającym pociskowi prędkość.

>>>>

No brawo brawo brawo ! To cieszy !
A ajki kaliber ? Ile wazy pocisk i jaka ma sile razenia ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:56, 23 Mar 2012    Temat postu:

Kontrola klinik aborcyjnych wykazała nieprawidłowości

Kon­tro­la w bry­tyj­skich kli­ni­kach abor­cyj­nych wy­ka­za­ła, że wiele z nich łamie prawo, aby pójść na rękę ko­bie­tom żą­da­ją­cym prze­rwa­nia ciąży. Naj­więk­szym skan­da­lem są abor­cje dziew­czy­nek, nie­chcia­nych przez mu­zuł­mań­skie ro­dzi­ny po­cho­dzą­ce z Indii i Pa­ki­sta­nu.

To zja­wi­sko kul­tu­ro­we na­świe­tlił już w ze­szłym mie­sią­cu dzien­nik "The Daily Te­le­graph", fil­mu­jąc z ukry­tej ka­me­ry, jak le­karz naj­pierw ostrze­ga ko­bie­tę przed usu­nię­ciem płodu dziew­czyn­ki. Mówi jej nawet na wi­de­okli­pie, że "można by to na­zwać za­bój­stwem". Ale potem sam pod­su­wa jej "lep­szy" powód abor­cji - za młody wiek matki - i kie­ru­je ją na za­bieg. Tę kon­kret­ną spra­wę bada już po­li­cja. Ale kon­tro­la, zle­co­na potem przez mi­ni­stra zdro­wia An­drew Lan­sley'a w 250 kli­ni­kach abor­cyj­nych w An­glii, stwier­dzi­ła ła­ma­nie prze­pi­sów w 50 z nich. Uzy­ska­nie zgody na prze­rwa­nie ciąży jest w Wiel­kiej Bry­ta­nii trud­niej­sze niż w więk­szo­ści państw Unii Eu­ro­pej­skiej - z wy­jąt­kiem Ir­lan­dii, gdzie jest nie­mal nie­moż­li­we, oraz Hisz­pa­nii, Pol­ski i Por­tu­ga­lii, gdzie jest bar­dzo utrud­nio­ne.

Bry­tyj­skie prze­pi­sy do­pusz­cza­ją abor­cję przy za­gro­że­niu życia lub zdro­wia matki - w tym zdro­wia psy­chicz­ne­go - oraz ze wzglę­dów spo­łecz­nych, co sta­no­wi szarą stre­fę. Abor­cja moż­li­wa jest tylko po uzy­ska­niu zgody dwóch le­ka­rzy. Kon­tro­la wy­ka­za­ła jed­nak, że co piąta kli­ni­ka na­ru­sza ten punkt, a drugi le­karz wy­ra­ża zgodę nie ba­da­jąc pa­cjent­ki, nie­kie­dy pod­pi­su­jąc wręcz for­mu­la­rze in blan­co.

>>>>

Po prostu morduja kogo popadnie i jak popadnie . Jak sie dopuszcza mordowanie dzieci to juz potem z gorki . Zadnej ,,kontroli'' byc nie moze ...
Zbrodnia to zbrodnia niezaleznie czy kontrolowana . Hitlerowcy kontrolowali machine zbrodni i co z tego ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:10, 02 Kwi 2012    Temat postu:

Zmęczeni i znudzeni kierowcy ratują się narkotykami.

Brytyjscy kierowcy ciężarówek coraz częściej biorą narkotyki, żeby nie zasnąć za kierownicą. Najpopularniejsza wśród nich jest kokaina, amfetamina i ekstazy.

Średnio jedna dziesiąta zawodowych kierowców, którzy pracują dla firm transportowych, regularnie bierze narkotyki. Twierdzą, że ekstazy, marihuana, amfetamina czy kokaina pomagają im nie zasnąć za kierownicą, jak również walczyć z nudą podczas długich podróży za kółkiem.

Wypowiadający się anonimowo zawodowy kierowca powiedział, że wie o przypadkach, gdy ciężarówka zjechała z autostrady albo się przewróciła, a jej kierowca czasami nawet tego potem nie pamiętał. Jeden z jego kolegów, pod wpływem narkotyków, wjechał kiedyś w stanowisko robotników drogowych na poboczu. Policja zmierzyła mu poziom alkoholu, ale nie przebadała go na obecność narkotyków.

- Nierzadko można zobaczyć kierowców, który skręcają sobie jointa na autostradzie. Kierownicę zwykle przytrzymują wtedy kolanami - powiedział anonimowy informator. - To dlatego jeżdżą z prędkością 50 mil na godzinę. To nie jest silny narkotyk, ale i tak nie powinno się go brać, gdy się jest za kierownicą. A w przypadków dłuższych podróży - ośmio- czy dziewięciogodzinnych - biorą ekstazy - dodał.

Stowarzyszenie Transportu Drogowego podaje, że większość firm transportowych należących do stowarzyszenia nie przeprowadza testów na stosowanie narkotyków przez kierowców. Zdaniem przedstawicieli stowarzyszenia narkotyki nie stanowią znaczącego problemu wśród zawodowych kierowców.

Minister Mike Penning, odpowiedzialny za bezpieczeństwo na drogach, twierdzi, że brytyjskie drogi należą do najbezpieczniejszych na świecie. - Jazda pod wpływem narkotyków stanowi zagrożenie i dlatego wprowadzimy nową kategorię wykroczenia oraz przyrządy do testowania. Policja będzie mogła łatwiej testować na obecność narkotyków i walczyć z tym nieodpowiedzialnym zachowaniem niewielkiej grupy kierowców - powiedział w rozmowie z BBC 5.

>>>>

No koszmar . Strach sie bac .Strach ulicami jezdzic ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:54, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Wielka Brytania wychodzi na prostą?

Bry­tyj­ska go­spo­dar­ka jest nadal słaba, ale po­ja­wi­ły się pewne ozna­ki po­pra­wy - twier­dzą spe­cja­li­ści.

Dane z ostat­nich trzech mie­się­cy po­ka­zu­ją, że kra­jo­wa pro­duk­cja i eks­port były wyż­sze w sto­sun­ku do po­przed­nie­go kwar­ta­łu. Jed­nak przed­sta­wi­cie­le Bry­tyj­skiej Izby Han­dlo­wej (BCC) prze­strze­ga­ją przed nad­mier­nym opty­mi­zmem, twier­dząc, że "przed bry­tyj­ską go­spo­dar­ką nadal stoją ogrom­ne wy­zwa­nia, a jej re­kon­wa­le­scen­cja prze­bie­ga zbyt wolno". BCC prze­wi­du­je, że pro­dukt kra­jo­wy brut­to wzro­śnie w I kwar­ta­le 2012 r. o 0,3 proc. Ozna­cza­ło­by to, że go­spo­dar­ka Wiel­kiej Bry­ta­nii unik­nie tzw. "tech­nicz­nej re­ce­sji", czyli dwóch ko­lej­nych kwar­ta­łów spad­ku PKB.

Jesz­cze w mi­nio­nym ty­go­dniu inni eks­per­ci z mię­dzy­na­ro­do­wej Or­ga­ni­za­cji Współ­pra­cy Go­spo­dar­czej i Roz­wo­ju (OECD) mó­wi­li, iż spo­dzie­wa­ją się, że Wiel­ka Bry­ta­nia wróci na tor re­ce­sji. Jed­nak ostat­nie dane wy­raź­nie temu za­prze­cza­ją - w marcu pro­duk­cja rosła naj­szyb­ciej od 10 mie­się­cy.

Bry­tyj­ska Izba Han­dlo­wa prze­wi­du­je wzrost go­spo­dar­ki w 2012 r. o 0,6 proc. w 2012 r. Nieco bar­dziej opty­mi­stycz­ni są do­star­cza­ją­cy rzą­do­we pro­gno­zy eko­no­mi­ści z Of­fi­ce for Bud­get Re­spon­si­bi­li­ty - za­kła­da­ją oni, że ro­dzi­ma go­spo­dar­ka wzro­śnie o 0,8 proc. - Z sa­tys­fak­cją od­no­to­wu­je­my, że na po­cząt­ku 2012 r. przed­się­bior­stwa od­czu­wa­ją więk­szą pew­ność, niż pod ko­niec ubie­głe­go roku. To jesz­cze bar­dziej pod­kre­śla po­trze­bę wspie­ra­nia i sty­mu­lo­wa­nia wzro­stu go­spo­dar­cze­go i in­we­sty­cji w celu za­pew­nie­nia dal­sze­go wzro­stu PKB - pod­kre­ślił John Lon­gworth, dy­rek­tor ge­ne­ral­ny BCC.

>>>>

Wszyscy wychodza z kryzysu tylko nie euro ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:03, 06 Kwi 2012    Temat postu:

Wśród europejskich przywódców wiara jest tematem tabu. Prezydenci i szefowie rządu niechętnie mówią na ten temat. Wyjątkiem jest premier Wielkiej Brytanii, David Cameron - czytamy w dzienniku "Rzeczpospolita".

Podczas wielkanocnego spotkania z przywódcami religijnymi David Cameron wystąpił w obronie chrześcijaństwa. Cytował Ewangelię i mówił, że wartości, które uosabiał Chrystus, są w dzisiejszych czasach ważniejsze niż kiedykolwiek.

Dr David Pettitt z Kingston University w Londynie tłumaczył w dzienniku, że liberalne reformy Camerona nie spodobały się w partii, więc premier próbuje pokazać, że jest tradycyjnym konserwatystą i coraz częściej zaczyna więc mówić o Bogu.

Brytyjscy politycy zazwyczaj unikają jednoznacznych deklaracji na temat wiary. W 2005 roku Tony Blair przestrzegał, by religia nie odgrywała w brytyjskiej polityce takiej roli jak w USA. Dopiero, gdy odszedł ze stanowiska, okazało się, że jest głęboko wierzący. Przeszedł na katolicyzm i zaczął publicznie mówić, że religia jest w polityce niezbędna.

>>>>

To widac bo Cameron pozytywnie wyroznia sie wsrod tego stada . Np. ws. Libii czy tez w UE gdzie przeciwstawia sie stalinowskim pomyslom budowy jednolitego euro-kolchozu .
Wiara oczywiscie od razu pozytywnie wplywa na wykonywanie obowiazkow ... Oczywiscie szczera bo na pokaz to tylko poagrsza . To jzu lepszy ateista niz oszust . U Reagana to bylo widac najlepiej . On to mial mocna wiare ! Takze u Busha II . Europka generalnie jest bezbozna wiec tu nie ma przykladow . Bardziej w USA z tym ze tam znow mamy oblude ... Barack tezm cos mowi o Bogu a czyni po diabelsku ... Wiec jak mowilem chodzi o szczerosc . Nie liczy sie kto co mowi tylko co robi . Po tym oceniamy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:12, 12 Kwi 2012    Temat postu:

Bezdomni nieletni na brytyjskich ulicach

3/4 Brytyjczyków nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wielkim problemem stała się bezdomność wśród dzieci. Tymczasem liczba nieletnich bez dachu nad głową z roku na rok wzrasta.

Według sondażu, przeprowadzonego przez Konsorcjum na rzecz Dzieci Ulicy (CSC), większość Brytyjczyków twierdzi, że problem bezdomności wśród nieletnich związany jest przede wszystkim z mniejszościami etnicznymi z Azji czy Afryki. Tymczasem okazuje się, że co roku z domów ucieka ok. 100 tys. dzieci i nastolatków – w tym także rodowitych Brytyjczyków. Przyczyny ucieczki są różne – najczęściej jest ona wynikiem przemocy domowej lub konfliktu dziecka z rodzicami, często są to również rodziny dysfunkcyjne. Pozostawiony sam sobie młody człowiek nie ma dokąd pójść, nie przysługują mu żadne zasiłki jak w przypadku osoby dorosłej – i w rezultacie kończy na ulicy. Wiele bezdomnych dzieci staje się przestępcami, często także doświadczają one chorób psychicznych.

Organizacje działające na rzecz nieletnich bezdomnych twierdzą, że problem tkwi nie tyle w braku funduszy na pomoc takim dzieciom, ale przede wszystkim w tym, że nie mają one żadnych praw. - Bycie dzieckiem ulicy to nie przestępstwo - zaznacza Sally Shire z CSC, cytowana przez BBC. - Władze powinny pomagać bezdomnym nieletnim i starać się zrozumieć ich problemy - dodaje Shire. Okazuje się jednak, że większość osób pracujących dla organizacji pomagających "dzieciom ulicy", czyni to głównie zza swojego biurka, nie starając się poznać problemu u jego sedna, ani też nie poznając naturalnego środowiska swoich podopiecznych.

>>>>

Straszny problem narasta . Nie mozna ot tak tego sobie zostawic . Widzimy ze w Brytanii nie ma rodzin tylko konkubianty a zatem dzieci maja coraz gorzej . Tak wyglada zycie bez Boga . Pieklo . TRZEBA ZACZAC LUDZI WYCHOWYWAC WEDLUG EWANGELII !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:50, 17 Kwi 2012    Temat postu:

Wielka susza w Wielkiej Brytanii. "Oszczędzajmy wodę"

Cho­ciaż brzmi to nie­wia­ry­god­nie, więk­szość ob­sza­rów An­glii do­tknię­ta jest suszą, która szyb­ko się nie skoń­czy. We­dług naj­bar­dziej pe­sy­mi­stycz­nych pro­gnoz może po­trwać nawet do Bo­że­go Na­ro­dze­nia. Dla­te­go Agen­cja Ochro­ny Śro­do­wi­ska ostrze­ga przed nie­roz­trop­nym uży­wa­niem wody - do­no­si Go­niec Pol­ski.

Tak wiel­kich pro­ble­mów z po­zio­mem wód Wiel­ka Bry­ta­nia nie no­to­wa­ła od 1976 roku. W ob­sza­rze, który obej­mu­je obec­nie aż 35 mi­lio­nów miesz­kań­ców, re­zul­ta­ty nie­do­bo­ru wody są ob­ser­wo­wal­ne już dziś. Me­te­oro­lo­dzy prze­strze­ga­ją: Se­vern, naj­dłuż­sza rzeka Zjed­no­czo­ne­go Kró­le­stwa, może wy­schnąć cał­ko­wi­cie latem, a po­go­da w mie­sią­cach wa­ka­cyj­nych może być bar­dzo nie­sta­bil­na. Ob­sza­ry za­gro­że­nia suszą

W po­łu­dnio­wo-za­chod­niej i środ­ko­wej An­glii, a do­kład­niej – w 17 hrab­stwach – ogło­szo­no już ofi­cjal­nie stan suszy. Dla­te­go na tych ob­sza­rach spół­ki wo­do­cią­go­we wpro­wa­dzi­ły ogra­ni­cze­nia w użyt­ko­wa­niu wody. Na li­ście czyn­no­ści za­ka­za­nych zna­la­zły się mię­dzy in­ny­mi na­peł­nia­nie ba­se­nu, pod­le­wa­nie ogro­du czy mycie sa­mo­cho­du. Ogra­ni­cze­nia te mogą być bar­dzo kło­po­tli­we zwłasz­cza w cza­sie olim­pia­dy, gdy ilość tu­ry­stów może nad­wy­rę­żyć wciąż zmniej­sza­ją­ce się do­stęp­ne za­so­by wody.

Sy­tu­ację po­gar­sza to, że już od dwóch lat no­to­wa­no bar­dzo ni­skie opady. Okres od paź­dzier­ni­ka do marca, tra­dy­cyj­nie uzna­wa­ny za czas uzu­peł­nia­nia zbior­ni­ków wod­nych, już drugi raz nie do­pro­wa­dził do od­two­rze­nia za­so­bów wody. W tym roku sy­tu­acja była dra­ma­tycz­na, bo opady w czę­ści An­glii sta­no­wi­ły za­le­d­wie 60 pro­cent prze­cięt­nych opa­dów zi­mo­wych.

Ogra­ni­cze­nia w uży­wa­niu wody

Urzęd­ni­cy na­ma­wia­ją do bar­dzo roz­sąd­ne­go uży­wa­nia wody, a firmy wo­do­cią­go­we wpro­wa­dza­ją kary fi­nan­so­we, by zmo­bi­li­zo­wać miesz­kań­ców te­re­nów do­tknię­tych suszą do sto­so­wa­nia za­ka­zów. Obo­wią­zu­ją one w po­łu­dnio­wo-wschod­niej czę­ści hrabstw, pod­czas gdy część po­łu­dnio­wo-za­chod­nia jest w lep­szej sy­tu­acji ze wzglę­du na mniej­szą licz­bę lud­no­ści.

Apel o roz­sąd­ne uży­wa­nie wody skie­ro­wa­ny jest jed­nak do wszyst­kich miesz­kań­ców Zjed­no­czo­ne­go Kró­le­stwa, gdyż mniej­sze zu­ży­cie tych za­so­bów w hrab­stwach dotąd nie ma­ją­cych pro­ble­mów z wodą po­zwo­li na lep­sze za­opa­trze­nie tych ob­sza­rów do­tknię­tych suszą.

Cier­pią głów­nie rol­ni­cy i przy­ro­da

Susza szcze­gól­nie do­ty­ka rol­ni­ków. Wielu z nich mu­sia­ło pod­jąć dra­stycz­ne de­cy­zje zwią­za­ne ze spo­so­bem na­wad­nia­nia plo­nów. Z czę­ści upraw wy­ma­ga­ją­cych spo­rych na­kła­dów wody po pro­stu zre­zy­gno­wa­no na rzecz tych ga­tun­ków ro­ślin, które są pod tym wzglę­dem mniej wy­ma­ga­ją­ce. Do mody wra­ca­ją al­ter­na­tyw­ne spo­so­by po­zy­ski­wa­nia wody, na przy­kład zbie­ra­nie desz­czów­ki.

Z pew­no­ścią ogra­ni­cze­nia w do­stę­pie do wody wpły­ną na zbio­ry, a zatem w kon­se­kwen­cji – i ceny wa­rzyw oraz owo­ców mięk­kich, a także piwa ra­czej wzro­sną.

Susza za­gra­ża także wielu zwie­rzę­tom. Cier­pią zwłasz­cza płazy (za­gro­żo­ne są żaby, ro­pu­chy i trasz­ki) oraz ryby, które cza­sem są prze­no­szo­ne do zbior­ni­ków w in­nych czę­ściach kraju. Ale środ­ki rzą­do­we prze­zna­czo­ne na ten cel są mocno ogra­ni­czo­ne.

Naj­pierw susze – potem po­wo­dzie?

Sy­tu­acja nie zmie­ni się po jed­no­krot­nym , nawet dłu­go­trwa­łym desz­czu. Po­ziom wód grun­to­wych jest tak niski, że suszy w ko­lej­nym roku może za­po­biec wy­łącz­nie bar­dzo desz­czo­wa je­sień oraz zima. Gleby są bo­wiem tak suche, że ich na­wad­nia­nie musi po­trwać, po­dob­nie jak ure­gu­lo­wa­nie po­zio­mu wód grun­to­wych.

Agen­cja Ochro­ny Śro­do­wi­ska ostrze­ga rów­nież przed po­wo­dzia­mi, które są bar­dziej praw­do­po­dob­ne, gdy wy­su­szo­na gleba trud­niej przyj­mu­je wodę. Pod­to­pie­nia może zatem spo­wo­do­wać nawet po­zor­nie nie­groź­na burza, jeśli opady będą gwał­tow­ne i ob­fi­te. Me­te­oro­lo­dzy ostrze­ga­ją przed nie­bez­piecz­ny­mi i gwał­tow­ny­mi zja­wi­ska­mi po­go­do­wy­mi zwłasz­cza latem: okre­sa­mi wy­so­kich tem­pe­ra­tur prze­ry­wa­nych se­ria­mi ulew­nych desz­czy. Dla­te­go Agen­cja już teraz uru­cho­mi­ła na Fa­ce­bo­oku apli­ka­cję ostrze­ga­ją­cą przed po­wo­dzą (Flo­odA­lerts). In­for­ma­cje tam za­miesz­czo­ne w okre­sie za­gro­że­nia po­wo­dzio­we­go są ak­tu­ali­zo­wa­ne co 15 minut.

>>>>

Grzechy Brytanii sa olbrzymie . Nadchodzi kara i pokuta . To rezultat grzechow ...

Susza w Wiel­kiej Bry­ta­nii, fot. AFP -JU­STIN TAL­LIS


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:44, 18 Kwi 2012    Temat postu:

Pigułka wczesnoporonna w Londynie z dostawą do domu

Naj­now­sza ofer­ta bry­tyj­skiej kli­ni­ki tylko po­twier­dza tezę, że przez in­ter­net można za­ła­twić już nie­mal wszyst­ko. Nawet ,,za­po­biec'' nie­chcia­nej ciąży.

20 fun­tów, in­ter­net i ukoń­czo­ne 18 lat - tyle wy­star­czy, aby za­pew­nić sobie awa­ryj­ną an­ty­kon­cep­cję w po­sta­ci tzw. pi­guł­ki "dzień po" i jej re­kor­do­wo szyb­ką, 2-go­dzin­ną do­sta­wę pod same drzwi. Na razie ku­rier do­star­czy lek tylko na te­re­nie Lon­dy­nu, ale jeśli po­mysł się przyj­mie, zo­sta­nie wpro­wa­dzo­ny rów­nież do in­nych, bry­tyj­skich miast. - Wymóg peł­no­let­no­ści oraz płat­ność kartą kre­dy­to­wą sta­wia pewne ogra­ni­cze­nia - za­pew­nia cy­to­wa­ny przez dzien­nik "The Te­le­graph", Amit Khut­ti, po­my­sło­daw­ca i za­ło­ży­ciel stro­ny in­ter­ne­to­wej ofe­ru­ją­cej pi­guł­kę. Tym samym le­karz od­po­wia­da na za­rzu­ty kry­ty­ków, któ­rzy twier­dzą, że jego roz­wią­za­nie je­dy­nie za­chę­ci nie­peł­no­let­nich do upra­wia­nia nie­zo­bo­wią­zu­ją­ce­go seksu i zwięk­szy ry­zy­ko za­ka­że­nia się cho­ro­ba­mi prze­no­szo­ny­mi drogą płcio­wą.

Khut­ti pod­kre­śla, że do­raź­na an­ty­kon­cep­cja dzia­ła tym sku­tecz­niej, im jest wcze­śniej za­ży­ta - dla­te­go dwie go­dzi­ny na do­star­cze­nie ta­blet­ki jest opty­mal­nym roz­wią­za­niem. Jego zda­niem nie­etycz­ne jest do­star­cza­nie usłu­gi, na którą jest już za późno. Nor­man Wells z Fa­mi­ly Edu­ca­tion Trust jest za­go­rza­łym prze­ciw­ni­kiem metod Khut­tie­go. - Młode dziew­czę­ta z ła­two­ścią mogą kła­mać na temat swo­je­go wieku, aby tylko zdo­być pi­guł­kę, która po­win­na być do­stęp­na tylko na re­cep­tę - mówi Wells i po­wo­łu­je się na mię­dzy­na­ro­do­we dane, we­dług któ­rych więk­szy do­stęp do pi­gu­łek wcze­sno­po­ron­nych wcale nie zmniej­szył licz­by nie­za­mie­rzo­nych ciąż oraz abor­cji.

>>>>

Czyli tabletka aborcyjna . ,,Dzień po'' ... Tak tez i widzicie . Nie chca zycia ? To nie beda zyc . Susze potopy tajfuny i po nich . A kraj zajma ludzie ktorzy chac zyc .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:06, 24 Kwi 2012    Temat postu:

Wielka Brytania: relacja z aborcji na żywo w radiu

Sta­cja BBC za­mie­rza wy­emi­to­wać dwu­go­dzin­ną re­la­cję "na żywo" z ,,za­bie­gu'' abor­cji. Vic­to­ria Der­by­shi­re, po­pu­lar­na pre­zen­ter­ka Radio 5 Live, prze­pro­wa­dzi serię roz­mów z pa­cjent­ka­mi i pra­cow­ni­ka­mi jed­nej z bry­tyj­skich kli­nik - in­for­mu­je por­tal dailymail.​co.​uk.

Pro­gram wy­emi­to­wa­ny bę­dzie w przy­szłym mie­sią­cu i naj­praw­do­po­dob­niej jego naj­waż­niej­szą czę­ścią bę­dzie roz­mo­wa z ko­bie­tą, która pod­da­wa­na bę­dzie ,,za­bie­go­wi''. Au­dy­cja zo­sta­nie nada­na po gło­śnej serii ha­ker­skich ata­ków na stro­ny kli­nik abor­cyj­nych. Od marca od­no­to­wa­no przy­naj­mniej 2500 prób wła­ma­nia się na stro­ny Bri­tish Pre­gnan­cy Ad­vi­so­ry Se­rvi­ce (Bry­tyj­skie­go Do­radz­twa Cią­żo­we­go).

Der­by­shi­re po­mysł au­dy­cji uza­sad­nia chę­cią prze­ła­ma­nia tabu, jakim dla wielu Bry­tyj­czy­ków jest abor­cja, jed­nak pro­gram wzbu­dza ogrom­ne kon­tro­wer­sje jesz­cze przed emi­sją.

- Wy­da­je mi się, ze au­dy­cja bę­dzie pro­mo­wać abor­cję i jesz­cze bar­dziej ją stry­wia­li­zu­je, po­ka­zu­jąc jak pro­sty jest za­bieg - mówi osoba zwią­za­na z jedną bry­tyj­skich or­ga­ni­za­cji 'pro life'. - Ten pro­gram bę­dzie jak re­kla­ma abor­cji - do­da­je.

Tym­cza­sem Da­rin­ka Alek­sic z pro­abor­cyj­ne­go Abor­tion Right od­po­wia­da: "Media, mó­wiąc o abor­cji, bar­dzo czę­sto wpro­wa­dza­ją ludzi w błąd. Pro­gram wresz­cie do­star­czy słu­cha­czom rze­tel­nej in­for­ma­cji".

- Nie cho­dzi o stry­wia­li­zo­wa­nie abor­cji, żadna z ko­biet nie po­dej­mu­je de­cy­zji o usu­nię­ciu ciąży z ła­two­ścią. Pro­gram ma po­ka­zać ko­bie­tom praw­dę o za­bie­gu - że jest bez­piecz­ny, le­gal­ny i po­wszech­ny. Chce­my mówić o tym otwar­cie - cy­tu­je Alek­sic dailymail.​co.​uk.

>>>>

Tak jest bez­piecz­ny, le­gal­ny i po­wszech­ny. I higieniczny jak komory gazowe w Auschwitz . Niemcy bardzo dbali aby wszystko szlo gladko nie bylo krwi bylo higienicznie i bezpiecznie . Oto zcahod . Hitler nie wzial sie z ksiezyca . Byl produktem nowoczesnego zachodu . Naukowego higienicznego technologicznego .
Widzimy ze media zachodu siegaja po coraz bardziej bestialskie widowiska .

Bez­piecz­ny, le­gal­ny i po­wszech­ny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:44, 26 Kwi 2012    Temat postu:

Wielka Brytania: kobieta poddana publicznym torturom. Przerażający eksperyment

24-let­nia Ja­cqu­eli­ne Tra­ide do­bro­wol­nie pod­da­ła się bru­tal­nym eks­pe­ry­men­tom, jakie prze­pro­wa­dza się w la­bo­ra­to­riach na zwie­rzę­tach. Wszyst­ko od­by­ło się w wi­try­nie jed­ne­go ze skle­pów w cen­trum Lon­dy­nu. Cier­pie­nia ko­bie­ty ob­ser­wo­wać mogły ty­sią­ce ludzi, któ­rzy mi­ja­li wy­sta­wę w trak­cie 10-go­dzin­ne­go pro­te­stu - in­for­mu­je por­tal dailymail.​co.​uk.

W trak­cie tego czasu mło­dej ar­ty­st­ce za­apli­ko­wa­no kil­ka­na­ście za­strzy­ków, jej skórę prze­cie­ra­no róż­ny­mi mik­stu­ra­mi, a na ko­niec dziew­czy­nie zgo­lo­no pas wło­sów na gło­wie - wszyst­ko to na oczach onie­mia­łych prze­chod­niów jed­nej z naj­bar­dziej ru­chli­wych ulic w Lon­dy­nie. Ob­ser­wu­ją­cy eks­pe­ry­ment lu­dzie mogli zo­ba­czyć m.​in. jak, pró­bu­jąc unik­nąć za­strzy­ku, dziew­czy­na ka­le­czy się i za­czy­na krwa­wić czy też, jak w mo­men­cie kar­mie­nia, zo­sta­je ona bru­tal­nie przy­wią­za­na za szyję do ławki.

Jak pod­kre­śla­ją or­ga­ni­za­to­rzy akcji, w tym samym cza­sie gdzieś w świe­cie, iden­tycz­ne testy prze­pro­wa­dza się na bez­bron­nych zwie­rzę­tach. Je­dy­na róż­ni­ca mię­dzy nimi a Ja­cqu­eli­ne jest taka, że po za­koń­czo­nym eks­pe­ry­men­cie ko­bie­ta może spo­koj­nie wró­cić do domu. Zwie­rzę naj­praw­do­po­dob­niej zgi­nie.

Bry­tyj­ka wzię­ła udział w szo­ku­ją­cym przed­sta­wie­niu, aby zwró­cić uwagę na ból i okru­cień­stwo, ja­kie­go do­świad­cza­ją zwie­rzę­ta, na któ­rych te­stu­je się ko­sme­ty­ki. Kam­pa­nię w tej spra­wie pro­wa­dzi Hu­ma­ne So­cie­ty In­ter­na­tio­nal i firma Lush.

- Mimo za­ka­zu te­sto­wa­nia ko­sme­ty­ków na zwie­rzę­tach na te­re­nie całej Unii Eu­ro­pej­skiej, w Wiel­kiej Bry­ta­nii, jak rów­nież Sta­nach Zjed­no­czo­nych czy Ka­na­dzie, le­gal­na jest sprze­daż ta­kich pro­duk­tów. W Chi­nach eks­pe­ry­men­ty na zwie­rzę­tach są co­dzien­ną prak­ty­ką - cy­tu­je Tam­sin Omond z Lush dailymail.​co.​uk.(KK)

>>>>

Psychole ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:04, 28 Kwi 2012    Temat postu:

Wielka Brytania: przybywa ludzi, których nie stać na jedzenie

Kil­ka­dzie­siąt ty­się­cy ludzi w W. Bry­ta­nii jest zda­nych na dar­mo­we roz­daw­nic­two żyw­no­ści. We­dług te­le­wi­zji ITV co ty­dzień przy­by­wa­ją w kraju dwa ośrod­ki udzie­la­ją­ce po­mo­cy żyw­no­ścio­wej (tzw. banki żyw­no­ści) i po­ma­ga­ją­ce lu­dziom zwią­zać ko­niec z koń­cem.

- Oka­zu­je się, że w jed­nym z naj­bo­gat­szych państw świa­ta ro­śnie licz­ba ludzi zwra­ca­ją­cych się o pomoc, by na­kar­mić sie­bie i dzie­ci. Jest to szo­ku­ją­ce - pod­kre­śli­ła re­por­ter­ka ITV Penny Mar­shall. - Ozna­cza to też, że coraz wię­cej wo­lon­ta­riu­szy po­świę­ca swój czas i pie­nią­dze, by im do­po­móc, co jest bu­du­ją­ce - do­da­ła.

Chrze­ści­jań­ska or­ga­ni­za­cja cha­ry­ta­tyw­na "The Trus­sell Trust" sądzi, że w W. Bry­ta­nii po­wsta­je nowa klasa spo­łecz­na - ludzi tak bied­nych, że nie stać ich na żyw­ność. Na jej por­ta­lu można prze­czy­tać, że 13 mln Bry­tyj­czy­ków (na ogól­ną licz­bę 61 mln) żyje po­ni­żej so­cjal­ne­go mi­ni­mum, a do 2015 roku licz­ba po­trze­bu­ją­cych po­mo­cy żyw­no­ścio­wej może się­gnąć pół mi­lio­na.

Wśród po­wo­dów wska­zu­je się złą sy­tu­ację go­spo­dar­czą kraju, który nie może sta­nąć na nogi po głę­bo­kiej re­ce­sji z lat 2008-09, sta­gna­cję przy­cho­dów przy dro­że­ją­cej żyw­no­ści, duże bez­ro­bo­cie oraz zmia­ny w sys­te­mie świad­czeń so­cjal­nych wpro­wa­dzo­ne przez rząd z myślą o zmniej­sze­niu de­fi­cy­tu fi­nan­sów pu­blicz­nych.

Także świec­kie or­ga­ni­za­cje po­mo­cy spo­łecz­nej, jak np. Ane­sis, dzia­ła­ją­ce w Co­ven­try, skąd te­le­wi­zja ITV nada­ła swój re­por­taż, mają do czy­nie­nia z ludź­mi zwra­ca­ją­cy­mi się o pomoc żyw­no­ścio­wą. Z po­mo­cy ośrod­ka Ane­sis ko­rzy­sta w Co­ven­try ponad 7 tys. ludzi.

We­dług zwią­za­ne­go z Ane­sis spo­łecz­ni­ka Ke­vi­na Ju­lie­na licz­ba dzie­ci ży­ją­cych w nędzy w Co­ven­try i hrab­stwie War­wick­shi­re sięga 35 tys. Są to dzie­ci, któ­rych ro­dzi­ce żyją ze świad­czeń bądź za­ra­bia­ją tak mało, że nie wy­star­cza im na utrzy­ma­nie.

- Nie je­ste­śmy jesz­cze spo­łe­czeń­stwem, w któ­rym głód jest spo­łecz­nym zja­wi­skiem, ale za­czy­na­my być wdzięcz­ni za to, co jemy. Lu­dzie zmu­sze­ni od­ma­wiać sobie żyw­no­ści są wśród nas, (...) już nie je­ste­śmy na­ro­dem, w któ­rym ob­fi­tość żyw­no­ści jest oczy­wi­sta - za­koń­czy­ła swój re­por­taż Mar­shall.

>>>>

To skutek upadku moralnego . Bedzie gorzej !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:14, 29 Kwi 2012    Temat postu:

Wielka Brytania: spór o dostęp dzieci do pornografii w internecie

Brytyjskie organizacje wyższej użyteczności, grupa posłów różnych partii, opozycyjna Partia Pracy i niektóre tytuły prasowe są za tym, by firmy internetowe automatycznie blokowały treści pornograficzne z myślą o ochronie dzieci i młodzieży.

W ubiegłym tygodniu grupa posłów Izby Gmin z konserwatywną posłanką Claire Perry na czele zażądała od firm internetowych, by wprowadziły automatyczne filtry blokujące treści pornograficzne. Klienci, którzy chcieliby mieć taki dostęp, musieliby się do nich zwrócić z konkretną prośbą (tzw. opcja opt-in). W piątek inicjatywę tę poparła opozycyjna Partia Pracy. Rząd ze swej strony preferuje inne rozwiązanie: pornografia byłaby ogólnodostępna, tak jak obecnie, a rodzice musieliby sami zatroszczyć się o zainstalowanie filtrów w komputerach, z których korzystają dzieci i nastolatki.

Ogół użytkowników internetu w myśl propozycji rządu nie musiałby występować z wnioskiem o udostępnienie im treści pornograficznych w sieci, a tym samym nie byłby narażony na potencjalnie ambarasującą sytuację dla siebie (tzw. opcja opt-out).

"Większość ludzi nie jest komputerowymi geniuszami, a gdy jedna z nas usiłowała zablokować dostęp do internetowej pornografii, osiągnęła tylko tyle, że zablokowała funkcje komputera na 24 godziny" - napisały w "Daily Mail" dwie posłanki z laburzystowskiego gabinetu cieni: Helen Goodman i Jenny Chapman.

Według nich propozycje ministra ds. kultury, mediów i sportu Jeremy'ego Hunta (ostatnio będącego pod pręgierzem opinii z powodu zakulisowego poparcia dla magnata medialnego Ruperta Murdocha) nie idą wystarczająco daleko i nie ustosunkowują się do sedna problemu.

"Daily Mail" sądzi, że opcji opt-in będą przeciwstawiać się nie tylko firmy internetowe, ale także wyszukiwarka Google, która ustala stawki reklam w zależności od tego, jak często odwiedzane są różne strony, a portale o treściach seksualnych odwiedzane są często.

Gazeta chce, by rząd zainaugurował konsultacje społeczne w tej sprawie, a w międzyczasie upowszechnił systemy internetowego filtrowania niepożądanych treści.

Z niedawnych badań London School of Economics & Political Science (LSE) wynika, że 2/3 rodziców, których dzieci przyznały się do odwiedzania stron pornograficznych, nie wyczuło takiego niebezpieczeństwa. Autorka badań prof. Sonia Livingstone sądzi, że rodzicom jest niezręcznie pytać dzieci o to, czy w internecie nie znalazły czegoś nieprzyzwoitego.

Livingstone ustaliła, że 22 proc. chłopców w wieku 13-16 lat i 13 proc. dziewcząt w tej samej grupie wiekowej było na portalach pornograficznych. 2 proc. nastolatków w wieku 11-16 lat oglądało w internecie brutalną pornografię.

Młodzież cytowana w sobotnim "The Independent" przyznała, że oglądanie pornografii w internecie utrudniło jej nawiązywanie normalnych relacji z rówieśnikami i stworzyło nierealistyczne wyobrażenia o życiu seksualnym.

"Independent" uważa, że nie można dłużej nie zauważać tego problemu.

>>>>

Tak to prawdziwy koszmar . Juz od dziecka maja zaburzone kwestie z tym zwiazane . Mlodziez wyrasta na dewiantow ... Do takiego porono nie mialy dostepu dzieci w zadnej innej epoce historii ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:43, 30 Kwi 2012    Temat postu:

Caroline Grant / The Sun
Niewolnicy romskiej rodziny

Go­lo­no im głowy, bito i zmu­sza­no do nie­wol­ni­czej pracy. Nie­któ­rzy spę­dzi­li nawet 15 lat, pra­cu­jąc na rzecz klanu Con­nor­sów. Przed sądem w Wiel­kiej Bry­ta­nii wła­śnie toczy się pro­ces w spra­wie współ­cze­sne­go obozu pracy.

Klan Con­nor­sów "wer­bo­wał" pra­cow­ni­ków w schro­ni­skach i ja­dło­daj­niach dla bez­dom­nych, wy­szu­ku­jąc roz­bit­ków ży­cio­wych i osoby uza­leż­nio­ne. Inni męż­czyź­ni ścią­ga­ni byli wprost z ulicy: ofe­ro­wa­no im pracę w fir­mie ro­dzin­nej zaj­mu­ją­cej się bru­ko­wa­niem chod­ni­ków. Kiedy wy­ra­ża­li zgodę, umiesz­cza­no ich w za­pusz­czo­nych obo­zo­wi­skach i zmu­sza­no do mor­der­czej pracy na 19-go­dzin­nych zmia­nach bez żad­nej za­pła­ty.

Jak usta­li­ła pro­ku­ra­tu­ra, męż­czyź­ni byli sys­te­ma­tycz­nie bici, go­lo­no im też głowy. Mieli cał­ko­wi­ty zakaz od­da­la­nia się z obo­zo­wi­ska, a prze­moc i groź­by za­stra­szy­ły ich do tego stop­nia, że nie byli w sta­nie od­wa­żyć się ani na uciecz­kę, ani na zło­że­nie skar­gi.

Z ze­znań skła­da­nych przed sądem w Luton wy­ni­ka, że męż­czyź­ni sy­pia­li na pry­czach w ba­ra­kach lub szo­pach, w któ­rych je­dy­nym źró­dłem cie­pła była zwy­kle “koza” z po­sta­wio­nym na niej czaj­ni­kiem; raz na ty­dzień za­bie­ra­ni byli do ośrod­ka po­mo­cy spo­łecz­nej lub na basen, gdzie mogli wziąć prysz­nic. Wol­ność od­zy­ska­li do­pie­ro w ubie­głym roku, kiedy po­li­cja prze­szu­ka­ła na­le­żą­cą do klanu Con­nor­sów po­sia­dłość ziem­ską w po­bli­żu mia­stecz­ka Le­igh­ton Buz­zard.

Jeden z uwol­nio­nych w roz­mo­wie z po­li­cjan­ta­mi stwier­dził, że wa­run­ki przy­po­mi­na­ły “obóz kon­cen­tra­cyj­ny”, co sta­no­wi szcze­gól­nie ude­rza­ją­cy kon­trast z osten­ta­cyj­nym wy­po­sa­że­niem willi i wozów na­le­żą­cych do klanu Con­nor­sów. Na zdję­ciach, które oka­za­no ławie przy­się­głych, widać kan­de­la­bry i krysz­ta­ło­we na­czy­nia – oraz wazę, wy­pcha­ną bank­no­ta­mi o war­to­ści prze­szło 4000 fun­tów. – Z do­wo­dów wy­ni­ka, że ro­dzi­na Con­nor­sów czer­pa­ła znacz­ne zyski ze świad­czo­nej na jej rzecz pracy przy­mu­so­wej – stwier­dzi­ła pro­ku­ra­tor Fran­ces Ol­dham.

Przed sądem sta­nę­ło sied­miu człon­ków rodu: 52-let­ni oj­ciec Tommy Con­nors oraz jego sy­no­wie: Josie (30), John­ny (2Cool, Tommy Jr. (26), James (24), Pa­trick (20) oraz zięć James John (34). Cała sió­dem­ka od­rzu­ca sta­wia­ne im za­rzu­ty, które obej­mu­ją na­paść, zmowę ma­ją­cą na celu znie­wo­le­nie in­nych osób oraz zmowę ma­ją­cą na celu zmu­sze­nie in­nych do wy­ko­ny­wa­nia pracy przy­mu­so­wej.



Pro­ku­ra­tor Ol­dham przy­to­czy­ła dane, z któ­rych wy­ni­ka, że ofia­ry klanu pra­co­wa­ły fi­zycz­nie od 4 rano do 11 w nocy przez sześć dni w ty­go­dniu, w nie­dzie­lę zaś zmu­sza­ni byli do pracy w cha­rak­te­rze ko­mi­wo­ja­że­rów. Jeśli nie wy­ko­ny­wa­li swo­jej pracy, zmu­sza­ni byli do pie­le­nia i sprzą­ta­nia po­sia­dło­ści. –

Prze­moc fi­zycz­na oraz groź­by jej uży­cia sto­so­wa­ne były stale w celu za­gwa­ran­to­wa­nia sobie po­słu­szeń­stwa oraz za­ko­rze­nie­nia wśród więź­niów lęku przed ze­mstą w przy­pad­ku, gdyby któ­re­mu­kol­wiek z ro­bot­ni­ków udało się uciec ze szpo­nów Con­nor­sów – stwier­dzi­ła. – Ro­bot­ni­ków ogo­lo­no, nie pła­co­no im żad­nych wy­na­gro­dzeń – lub gro­sze, bito i wy­zy­wa­no. Być może nie byli “nie­wol­ni­ka­mi” w hi­sto­rycz­nym sen­sie tego słowa, nie spo­sób jed­nak uznać ich za ludzi wol­nych. Jeden z uwol­nio­nych ze­znał, że był wy­ko­rzy­sty­wa­ny przez Con­nor­sów przez 15 lat, pra­cu­jąc w tym cza­sie w róż­nych lo­ka­li­za­cjach na te­re­nie Wiel­kiej Bry­ta­nii. Był bity przez ojca ro­dzi­ny; przez cały ten okres za­ro­bił 80 fun­tów (...).

Jak mówi pro­ku­ra­tor Ol­dham, jedna z ofiar klanu ze­zna­ła, że jego człon­ko­wie zmu­sza­li męż­czyzn do walki o pracę: zwy­cięz­ca otrzy­my­wał w na­gro­dę ta­blicz­kę cze­ko­la­dy. Inny z uwię­zio­nych mu­siał pra­co­wać z nogą w gip­sie. Roz­pra­wa jest w toku.

>>>>>

Cyganie zawsze operowali na granicy prawa a czesto ja przekraczali . Po 89 Agora z Michnikiem na czele probowali robic z nich niewinne ofiary Polaków . Ale oczywiscie to niedorzeczne i absurdalne jak wszystko co robi Michnik . Jest to lud niewatpliwie dziki i na innym poziomie moralnym . A brak stabilizacji osdaniczej sprzyja wchodzeniu na droge przestepcza ... Jednakze nie jest to usprawiedliwienie ze mozna tak robic jak oni . Bo nie mozna .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:05, 30 Kwi 2012    Temat postu:

Kardynał: polityka podatkowa musi być moralna

Naj­wyż­szy rangą hie­rar­cha ka­to­lic­ki w Szko­cji, 74-let­ni abp St. An­drews i Edyn­bur­ga kar­dy­nał Keith O'Brien oskar­żył bry­tyj­skie­go pre­mie­ra Da­vi­da Ca­me­ro­na o to, że jego po­li­ty­ka po­dat­ko­wa igno­ru­je bied­nych, fa­wo­ry­zu­jąc bo­ga­tych, jest zatem nie­mo­ral­na.

Keith O'Brien, który ka­pe­lusz kar­dy­nal­ski otrzy­mał od Jana Pawła II w 1985 r., skry­ty­ko­wał też kon­ser­wa­tyw­ne­go pre­mie­ra za to, że sprze­ci­wia się na­ło­że­niu na banki i in­sty­tu­cje fi­nan­so­we po­dat­ku od ob­ro­tu wa­lu­tą, ak­cja­mi, in­stru­men­ta­mi po­chod­ny­mi i ob­li­ga­cja­mi (tzw. po­dat­ku Robin Hooda).

- Sądzę, że David Ca­me­ron jako szef rządu po­wi­nien po­waż­nie prze­my­śleć swój ne­ga­tyw­ny sto­su­nek do po­dat­ku Robin Hooda, który bo­ga­tym ode­brał­by nie­wie­le, a za to do­po­mógł­by bied­nym - po­wie­dział hie­rar­cha w wy­wia­dzie dla BBC Sco­tland.

- Bied­ni bar­dzo ucier­pie­li w wy­ni­ku kra­chu fi­nan­so­we­go z ostat­nich lat, a naj­bo­gat­si nie zro­bi­li wła­ści­wie ni­cze­go, by im do­po­móc - dodał. (W la­tach 2008-2009 w W. Bry­ta­nii wy­stą­pi­ła głę­bo­ka re­ce­sja spo­wo­do­wa­na kra­chem sek­to­ra fi­nan­so­we­go, któ­rej skut­ki dają się we znaki do dziś - red.).

- Chciał­bym po­wie­dzieć pre­mie­ro­wi, by miał na uwa­dze nie tylko swo­ich bar­dzo za­moż­nych ko­le­gów w sek­to­rze usług fi­nan­so­wych, ale także mo­ral­ny obo­wią­zek do­po­mo­że­nia bied­nym - pod­kre­ślił.

O'Brien wy­ja­śnił, że pod po­ję­ciem "bied­nych" nie ma myśli ludzi zu­peł­nie bez środ­ków do życia, lecz tych, któ­rzy uwa­ża­li się za sto­sun­ko­wo do­brze sy­tu­owa­nych, a w na­stęp­stwie kry­zy­su zo­rien­to­wa­li się np., że re­al­na war­tość ich eme­ry­tu­ry dra­ma­tycz­nie stop­nia­ła, czy młode ro­dzi­ny nie mo­gą­ce się usa­mo­dziel­nić.

Wy­po­wie­dzi hie­rar­chów ko­ściel­nych na te­ma­ty po­li­ty­ki fi­nan­so­wej są w W. Bry­ta­nii bar­dzo rzad­kie.

Ostat­ni bu­dżet na rok ob­ra­chun­ko­wy 2012-13 ogło­szo­ny w marcu ob­ni­żył do 45 proc. z 50 proc. naj­wyż­szą staw­kę po­dat­ko­wą dla za­ra­bia­ją­cych ponad 150 tys. fun­tów rocz­nie. Ca­me­ron nie godzi się też na jed­no­stron­ne wpro­wa­dze­nie po­dat­ku od trans­ak­cji fi­nan­so­wych z obawy, że za­szko­dził­by kon­ku­ren­cyj­no­ści lon­dyń­skie­go city.

Scot­tish Ca­tho­lic In­ter­na­tio­nal Aid Fund, ka­to­lic­ka or­ga­ni­za­cja cha­ry­ta­tyw­na, oce­nia, że po­da­tek Robin Hooda we­dług staw­ki 0,05 proc. od war­to­ści trans­ak­cji fi­nan­so­wych wy­ge­ne­ro­wał­by 20 mld fun­tów rocz­nie.

Urząd pre­mie­ra Ca­me­ro­na oświad­czył, że "pre­mier jest zde­ter­mi­no­wa­ny do­po­móc lu­dziom bo­ry­ka­ją­cym się z trud­no­ścia­mi fi­nan­so­wy­mi, ale przej­mu­jąc rządy prze­jął rów­nież ogrom­ny dług".

Rzecz­nik Do­wning Stre­et przy­po­mniał, że z myślą o naj­mniej za­ra­bia­ją­cych rząd pod­wyż­szył kwotę wolną od po­dat­ku i pod­sta­wo­wą eme­ry­tu­rę pań­stwo­wą.

>>>>

Oczywiscie . Polityka podatkowa musi byc moralna sprawiedliwa a nawet preferujac ubogich . Z drugiej strony jest kwestia skutecznosci . Ciezko opodatkowac bogatych gdyz maja na uslugach tlum prawnikow i placa ile chca ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:47, 19 Maj 2012    Temat postu:

Kontrowersyjni goście na lunchu u Elżbiety II

Z oka­zji dia­men­to­we­go ju­bi­le­uszu 60-le­cia pa­no­wa­nia kró­lo­wa Elż­bie­ta II pod­ję­ła w pią­tek lun­chem na zamku w Wind­so­rze re­pre­zen­tan­tów domów kró­lew­skich z ca­łe­go świa­ta. Lunch prze­bie­gał w cie­niu po­le­mi­ki m.​in. z racji obec­no­ści wład­ców Bah­raj­nu i Suazi.

Kon­tro­wer­sje wzbu­dzi­ło za­pro­sze­nie na lunch szej­ka Ha­ma­da ibn Isy al-Cha­li­fy, któ­re­go reżim bru­tal­nie roz­pra­wia się z mniej­szo­ścią szy­ic­ką do­ma­ga­ją­cą się praw oby­wa­tel­skich w Bah­raj­nie, oraz króla Mswa­tie­go III, ostat­nie­go mo­nar­chy ab­so­lut­ne­go Afry­ki.

Lunch z oka­zji ju­bi­le­uszu Elż­bie­ty II był naj­więk­szym zgro­ma­dze­niem głów ko­ro­no­wa­nych od czasu ubie­gło­rocz­ne­go ślubu jej wnuka księ­cia Wil­lia­ma z Kate Mid­dle­ton. I wów­czas de­cy­zja o za­pro­sze­niu człon­ków ro­dzi­ny kró­lew­skiej Bah­raj­nu wy­wo­ła­ła iry­ta­cję. Na­stęp­ca tronu Sal­man ibn Hamad al-Cha­li­fa nie przy­był wtedy na ślub, tłu­ma­cząc, że nie chce, by kon­tro­wer­sje za­kłó­ci­ły szczę­śli­wy dzień mło­do­żeń­ców. W pią­tek jed­nak Pałac Buc­kin­gham po­twier­dził, że wład­ca Bah­raj­nu był obec­ny na lun­chu wraz z mo­nar­cha­mi i in­ny­mi kró­lew­ski­mi go­ść­mi ze świa­ta, któ­rych ze­bra­ło się ponad 40.

La­bu­rzy­stow­ski poseł Izby Gmin Denis Mac­Sha­ne po­wie­dział, że "dy­plo­ma­ci po­win­ni pró­bo­wać ra­czej trzy­mać al-Cha­li­fę z dala od kró­lo­wej, niż eks­po­no­wać to, że ucztu­je z de­spo­tą". An­ty­mo­nar­chi­stycz­na grupa Re­pu­bli­ca na­zwa­ła za­pro­sze­nia na lunch "ka­ta­stro­fal­ną po­mył­ką", która "po­waż­nie nad­szarp­nie re­pu­ta­cję Wiel­kiej Bry­ta­nii".

Fo­re­ign Of­fi­ce, które było do­rad­cą Pa­ła­cu Buc­kin­gham w kwe­stii za­pro­szeń, oświad­czy­ło, że kon­tak­ty Wiel­kiej Bry­ta­nii z Bah­raj­nem po­zwa­la­ją bry­tyj­skim wła­dzom na szcze­rą roz­mo­wę z wła­dza­mi Bah­raj­nu, w tym o kwe­stiach wy­wo­łu­ją­cych za­nie­po­ko­je­nie.

Wład­ca Bah­raj­nu nie był je­dy­nym kon­tro­wer­syj­nym go­ściem. Za­pro­sze­nie otrzy­mał też król Suazi, który ma w zwy­cza­ju bra­nie sobie nowej żony raz w roku, wy­ła­nia­nej pod­czas ry­tu­ału "tańca trzcin". Mswa­ti III fi­gu­ru­je na 15. miej­scu na li­ście naj­bo­gat­szych mo­nar­chów świa­ta ma­ga­zy­nu "For­bes". Jego for­tu­nę oce­nia się na 100-150 mln USD, ale więk­szość spo­śród 1,2 mln miesz­kań­ców jego pań­stew­ka żyje w nędzy.

Kró­lo­wa Elż­bie­ta II po­wi­ta­ła przy­by­łych w oto­cze­niu nie­mal całej swej ro­dzi­ny, w tym Wil­lia­ma i Kate. Go­ście przy­je­cha­li na zamek w Wind­so­rze flo­tyl­lą czar­nych li­mu­zyn, w więk­szo­ści opan­ce­rzo­nych, z eskor­tą mo­to­cy­kli­stów.

Za­pro­sze­ni sie­dzie­li przy okrą­głych sto­łach na 12 miejsc. Za­dba­no, by za każ­dym z nich za­siadł przy­naj­mniej jeden mo­nar­cha ak­tu­al­nie rzą­dzą­cy, jego mał­żon­ka, czło­nek bry­tyj­skiej ro­dzi­ny kró­lew­skiej i re­pre­zen­tant bry­tyj­skie­go dworu kró­lew­skie­go. Nie­któ­rzy wład­cy przy­by­li na lunch i za­sie­dli za sto­łem w ko­ro­nach na gło­wie.

W wy­bo­rze menu pre­fe­ro­wa­no po­tra­wy lo­kal­ne, a tam, gdzie oka­za­ło się to nie­moż­li­we, za­dba­no o to, by przy­naj­mniej przy­pra­wy były miej­sco­we. Na przy­staw­kę po­da­no jajko w cie­ście ze szpa­ra­ga­mi. Głów­nym da­niem była ba­ra­ni­na, do wy­bo­ru m. in. z kar­czo­cha­mi, grosz­kiem, mar­chew­ką, fa­so­lą, ka­pu­stą i sa­łat­ką z ba­zy­lii. Na deser po­da­no tru­skaw­ki i sery.

Wie­czo­rem go­ście udali się na ban­kiet, który na ich cześć wydał na­stęp­ca tronu ksią­żę Walii Karol i jego żona księż­na Korn­wa­lii Ca­mil­la.

Na "ro­dzin­nej fo­to­gra­fii" ko­ro­no­wa­nych głów z Elż­bie­tą II za­bra­kło kró­lo­wej Hisz­pa­nii Zofii, która zboj­ko­to­wa­ła uro­czy­stość z po­le­ce­nia hisz­pań­skie­go rządu. Ma­dryt chciał w ten spo­sób dać wyraz nie­za­do­wo­le­niu z po­wo­du sta­no­wi­ska Lon­dy­nu w spra­wie po­ło­wów ryb u wy­brze­ża Gi­bral­ta­ru, wobec któ­re­go Hisz­pa­nia ma rosz­cze­nia te­ry­to­rial­ne. Król Hisz­pa­nii Juan Car­los nie przy­je­chał ze wzglę­du na stan zdro­wia.

Sro­dze za­wie­dze­ni byli w pią­tek tu­ry­ści, któ­rzy nie mogli od­wie­dzić Wind­so­ru, za­mknię­te­go przy ta­kiej oka­zji dla pu­blicz­no­ści.

>>>>

No tak . Ludezercy kanibale bandyci . Taki element ,,uswietnia'' brytyjska monarchie . Ale tez to jest i taka monarchia ! Przeciez prawdziwego krola dynastycznego scieli . Ci nastepni zostali wynajeci do panowania na zasadach handlowych . Nie jest to monarchia od Boga tylko rewolucyjna . Tak jakby komunizm zamienil sie w monarchie . Tylko ze to juz dawno temu . Ale zreszta i Brytania podbijala niewolila . Gorzej niz ludozercy bo tamci sa dzicy a ci niby kulturalni . Stad Chesterton marzyl aby wreszcie nastapil koniec Brytanii a nastapil powrot do starej Anglii . Podobnie Tolkien...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 2 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy