Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Upadek Chińskiej Republik Ludowej ! :o))))
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:57, 16 Sie 2012    Temat postu:

Seksskandal na szczytach władzy, zdjęcia w sieci

Na Weibo, "chiń­skim Twit­te­rze", trwa po­li­tycz­ny skan­dal. Zna­la­zły się tam bo­wiem zdję­cia z orgii sek­su­al­nej sze­ściu osób. Do­dat­ko­wo pi­kan­te­rii zda­rze­niu do­da­je fakt, że osoby ze zdjęć są praw­do­po­dob­nie wy­so­kiej rangi urzęd­ni­ka­mi Ko­mu­ni­stycz­nej Par­tii Chin – czy­ta­my na gawker.​com.

Zbiór ponad 120 zdjęć po­ka­zu­je trzy pary w róż­nych ak­tach sek­su­al­nych w jed­nym z pokoi ho­te­lo­wych. Zdję­cia po­ja­wi­ły się w sieci w ze­szłym ty­go­dniu. Dwóch męż­czyzn wi­docz­nych na zdję­ciu uwa­ża­nych jest za prze­wo­dzą­cych w chiń­skiej par­tii.

Chiń­ska Par­tia Ko­mu­ni­stycz­na po­cząt­ko­wo stwier­dzi­ła, że zdję­cia zo­sta­ły prze­ro­bio­ne gra­ficz­nie. Na­stęp­nie po­in­for­mo­wa­no, że zdję­cia są praw­dzi­we, jed­nak jest to nic in­ne­go jak za­pla­no­wa­na akcja, która ma na celu oczer­nia­nie urzęd­ni­ków. Ofi­cjal­nie za­czę­to po­wta­rzać, że te zdję­cia po­cho­dzą z 2007 roku.

Obu­rze­ni in­ter­nau­ci, któ­rzy na­tknę­li się na te zdję­cia, do­ko­nu­ją wielu prze­ró­bek fo­to­gra­fii.

>>>>

Nic nowego . Putin podobne pornole krecil... Tez w tej branzy aby wrobic kogo trzeba... Taki system...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:48, 17 Sie 2012    Temat postu:

Członkowie Komunistycznej Partii Chin urządzili seksorgię.

Afera w Chinach. Na serwisie Weibo - chińskim klonie Twittera - ukazał się zbiór 120 fotografii, ukazujących trzech (domniemanych) członków Komunistycznej Partii Chin w trakcie seksorgii - informuje "Fakt". Jeden z uczestników orgii musiał zrezygnować z pracy. Za udział w "imprezie" zwolniono z pracy także jego żonę.

Fotografie przedstawiają mężczyzn z ich żonami. Plotka głosiła, że panowie zajmują wysokie stanowiska w KPCh. Ale Partia wydała oświadczenie, z którego wynika, że osoby przedstawione na zdjęciach nie mają z nią nic wspólnego - pisze deser.pl.

Początkowo, władze pisały o fotomontażu. Po jakimś czasie zmieniły jednak linię obrony, twierdząc, że na zdjęciach znajdują się osoby bardzo podobne do jej członków.

Jeden z uczestników orgii przyznał się jednak do tego, że faktycznie brał w niej udział. To Wang Yu, zastępca sekretarza Ligi Młodzieży Komunistycznej na Uniwersytecie Hefei w Anhui. Yu musiał zrezygnować z pracy. Za udział w "imprezie" zwolniono z pracy także jego żonę.

>>>>>

Komuchy klamia i udajo ze nic nie bylo a jak bylo to ich tam nie bylo ...
Widzimy ze upadek moralnosci w tym kaju jest pod kazdym wzgledem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:18, 18 Sie 2012    Temat postu:

"Mali cesarze" kontra "matki-tygrysice" i "wilczy ojcowie" w Chinach.
2012-08-18 (07:20)
PAP



(fot. PAP / Photoshot/Chen Li)

Polityka jednego dziecka, połączona z szybkim rozwojem gospodarczym i wzrostem zamożności chińskich rodzin, skutkuje plagą rozpieszczonych, samolubnych i nieprzystosowanych do życia jedynaków, nazywanych "xiao huangdi" - "małymi cesarzami".

- "Mali cesarze" to z reguły dzieci z bogatych rodzin, którym nie tylko rodzice, ale i dziadkowie, poświęcają cały swój czas i nie szczędzą pieniędzy na zaspokajanie wszelkich ich zachcianek. Tak wychowani młodzi ludzie, którzy "nie zaznali goryczy", są rozpieszczeni, nieudolni i skupieni tylko na sobie, nie przejmują się losem rodziny ani sprawami kraju - wyjaśniła socjolog z Uniwersytetu Sun Yat-sena w Kantonie dr Yu Ding.

W skrajnych przypadkach "mali cesarze", których ulubionym zajęciem jest zwykle gra na komputerze i oglądanie telewizji, w wieku kilkunastu lat wciąż nie potrafią sami zawiązać sobie butów i nawet w tego typu codziennych czynnościach potrzebują pomocy rodziców.

Fenomen "xiao huangdi" dotyczy pokoleń Chińczyków urodzonych po wprowadzeniu polityki jednego dziecka w końcu lat 70. Chociaż został już dobrze opisany, społeczeństwo w dalszym ciągu poszukuje efektywnych metod radzenia sobie z nim.

W ostatnich latach coraz większą popularnością cieszą się quasi-wojskowe letnie obozy dla dzieci w wieku 7-17 lat, na których żołnierskim rygorem i musztrą w młodych ludziach wykształca się umiejętności życiowe, poczucie odpowiedzialności i posłuszeństwo. Oprócz porannego wstawania, spartańskich warunków i wycieńczających ćwiczeń fizycznych, na tego typu obozach często stosuje się różnorakie metody kształtowania charakteru. - Są na przykład zawody, kto najdłużej wytrzyma na słońcu - powiedział jeden z uczestników takiego zgrupowania pod Kantonem 15-letni Zhang Hao.

Metody te są skuteczne - donosi dziennik "Zhongguo Ribao", za przykład podając postawę jednego z byłych obozowiczów Du Binyuego, który w momencie przyjazdu na zgrupowanie wyrażał tęsknotę tylko za czterema rzeczami: mamą, tatą, komputerem i telewizorem. Po żołnierskim szkoleniu Du najbardziej tęskni za "towarzyszami broni" z obozu - pisze gazeta.

Z obawy przed wychowaniem swojego potomka na "małego cesarza", wielu chińskich rodziców decyduje się na ultra-rygorystyczny model wychowawczy, w którym dziecko od najmłodszych lat poddawane jest bezustannie olbrzymiej presji. Takie dzieci uczęszczają do najlepszych szkół, a po zajęciach otrzymują dodatkowe, prywatne lekcje angielskiego, francuskiego, pianina, baletu, kaligrafii etc. W efekcie na naukę poświęcają kilkanaście godzin dziennie i nie zostaje im ani chwila wolnego czasu na rozwijanie własnych zainteresowań.

Strach przed rozpieszczeniem dziecka powoduje, że wielką popularnością cieszą się w Chinach wszelkie poradniki dotyczące metod wychowawczych. Spośród książek tego typu największy rozgłos na świecie zdobył bez wątpienia wydany w USA w 2011 roku, a później również w Polsce, kontrowersyjny bestseller pt. "Bojowa pieśń tygrysicy". Jego autorka, Amerykanka chińskiego pochodzenia Amy Chua, przekonuje, że dobra chińska "matka-tygrysica" powinna wychowywać dziecko, nie szczędząc mu kar i upokorzeń oraz zawsze wymagać od niego bezwzględnego posłuszeństwa i najlepszych wyników w szkole.

Jak zauważa na swoim blogu w "The Diplomat" wicedyrektor szkoły średniej przy prestiżowym Uniwersytecie Pekińskim Jiang Xueqin, chociaż termin "matka-tygrysica" zdobył popularność na świecie, prawdziwą pieśnią bojową chińskich matek była napisana dekadę wcześniej książka pt. "Dziewczyna z Uniwersytetu Harvarda". Rodzice opisują tam stosowane przez siebie metody wychowawcze, które ostatecznie doprowadziły ich córkę do zdobycia stypendium na słynnej amerykańskiej uczelni. Wśród polecanych przez autorów sposobów wyrabiania w dziecku wytrzymałości i cierpliwości jest na przykład nakazywanie mu stania na jednej nodze przez pół godziny i zmuszanie do ściskania lodu, aż jego dłonie staną się fioletowe. Według wydawcy poradnik sprzedał się w liczbie ponad 2 mln egzemplarzy.

W ubiegłym roku o krok dalej poszedł inny chiński rodzic, wydając książkę pt. "Wbić je na Uniwersytet Pekiński". 47-letni biznesmen z Kantonu Xiao Baiyou, który sam siebie nazywa "wilczym tatą", wprost zaleca stosowanie wobec potomstwa rozmaitych kar fizycznych. Jak twierdzi, dzięki takiemu wychowaniu troje z czworga jego dzieci dostało się na najbardziej prestiżową uczelnię w Chinach, a najmłodsza córka ma duże szanse na miejsce na uczelni muzycznej. - W wieku od 3 do 12 lat dzieci są głównie zwierzętami. Ich człowieczeństwo i natura społeczna nie są jeszcze wykształcone. Dlatego w ich wychowaniu należy stosować metody Pawłowa - wyjaśnił "wilczy tata" korespondentce radia Npr.

>>>>

To kraj rozlicznych patologii . Kompletnie wykolejony przez komunizm . Nie wiem jak ktos moze uznawac ze do nich nalezy przszlosc . Chyba na cmentarzu ...

A co do tych 16 z KGB schwytanych przez Japonie to niech ich wymienia na obywateli Japonii porwanych przez komune . Przypominam ze KGB komuchow porywa w bialy dzien Japonczykow i sluch o nich ginie . Trzeba teraz wykorzysatc sytuacje !!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:16, 19 Sie 2012    Temat postu:

Fala demonstracji w Chinach przeciwko Japończykom.

Tysiące ludzi wyszły na ulice wielu chińskich miast w proteście przeciwko Japończykom. Bezpośrednią przyczyną demonstracji było przybycie grupy japońskich nacjonalistów na wyspy, które są przedmiotem sporu terytorialnego pomiędzy oboma krajami.

Największe demonstracje miały miejsce w miastach Chengdu i Shenzhen, gdzie wzięły w nich udział dziesiątki tysięcy osób. Rozwścieczony tłum wznosił antyjapońskie okrzyki, wywracał samochody japońskich marek, rozbijał szyby w japońskich sklepach i restauracjach. Protestujący nieśli transparenty z hasłami: "Japońskie diabły, won z wysp Diaoyu!", czy "Uwaga na japoński militaryzm!".

Ludzie wyszli na ulice również w Pekinie, Kantonie, Szanghaju, Shenyangu, Harbinie, Qingdao i innych chińskich miastach. Około 500 osób demonstrowało przed japońskim konsulatem w Hongkongu. W niektórych miejscach antyjapońskie protesty trwały już od kilku dni, ale w niedzielę znacznie przybrały na sile. Wszędzie demonstracjom towarzyszyła policja, która pilnowała porządku. Według agencji Xinhua we wszystkich miastach protesty przebiegły pokojowo. Poza zniszczonymi samochodami i szybami, nie ma doniesień na temat innych szkód.

Przyczyną nasilenia protestów w Chinach było przypłynięcie japońskich nacjonalistów na jedną z wysp bezludnego archipelagu na Morzu Wschodniochińskim. Sporne wyspy administrowane są przez Japończyków, którzy nazywają je Senkaku. Roszczą sobie do nich prawa również Chiny, stosujące wobec nich nazwę Diaoyu, oraz Tajwan, który używa nazwy Tiaoyutai. Wyspy znajdują się w pobliżu bogatych łowisk i prawdopodobnie dużych złóż ropy naftowej i gazu.

W ostatnim czasie konflikt terytorialny bardzo się zaognił. Kilka dni temu na wyspach wylądowała grupa prochińskich aktywistów i dziennikarzy z Hongkongu, którzy na jednej z nich umieścili chińską flagę. Aresztowała ich japońska policja, a w piątek władze w Tokio deportowały ich z powrotem do Hongkongu, co dodatkowo pogorszyło napięte stosunki między krajami.

Przybycie Chińczyków rozwścieczyło japońskich nacjonalistów, którzy zdecydowali się kontratakować. Na Senkaku wysłali w niedzielę flotyllę 20 statków, z których na ląd zeszło kilka osób. - Chcemy wysłać Chinom silny sygnał - mówił uczestnik akcji i jednocześnie tokijski radny Eiji Kosaka.

W reakcji, chińskie władze wystosowały "silny protest" do ambasady japońskiej w Pekinie. "Japońscy prawicowcy pogwałcili suwerenność terytorialną Chin" - napisał rzecznik chińskiej dyplomacji Qin Gang na stronie internetowej MSZ.

Przeciwko lądowaniu Japończyków na wyspach zaprotestowały również władze Tajwanu. Pełniący funkcję japońskiego ambasadora w Tajpej Sumio Tarui został wezwany na rozmowę do tajwańskiego MSZ, gdzie usłyszał od jego szefa Yanga Jintiana, że "prowokacyjne działania" japońskich nacjonalistów dramatycznie zaostrzyły spór na morzu.

Sentyment antyjapoński jest w Chinach bardzo silny od czasu drugiej wojny światowej. Japończycy zaatakowali wtedy Chiny i przez długi czas okupowali ich terytorium, dopuszczając się przy tym okrucieństw, takich jak masakra co najmniej 200 tys. cywilów w południowochińskim mieście Nankin czy eksperymenty na ludziach wykonywane w słynnej Jednostce 731.

>>>>

To sa UBecy i KGBcy . Typowo komunistyczny cyrk . Sa to senase nienawisci opisywane przez Orwella . A tego typu bandyckie ustroje w nich celuja . Niedawno byl np. w Iranie ...
RAZ SIERPEM RAZ MLOTEM CZERWONA HOLOTE !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:18, 20 Sie 2012    Temat postu:

Gu Kailai skazana na karę śmierci w zawieszeniu.

Chiński sąd skazał Gu Kailai żonę byłego prominentnego chińskiego polityka na "złagodzoną karę śmierci", co w praktyce oznacza dożywocie. Wyrok śmierci zostanie wykonany, jeśli skazana w ciągu najbliższych dwóch lat popełni przestępstwo.

Jeden z najgłośniejszych procesów ostatnich dekad

Zasiadająca na ławie oskarżonych 53-letnia Gu Kailai przyznała się do otrucia w listopadzie ubiegłego roku cyjankiem potasu 41-letniego brytyjskiego biznesmena Neila Heywooda, z którym łączyły ją interesy. Agencja Xinhua pisała, że kobieta zrobiła to w obawie o bezpieczeństwo swego syna, rzekomo także uwikłanego w biznes z Brytyjczykiem. Zgodnie z chińskim prawem, Gu Kailai za zabójstwo z premedytacją groziło od 10 lat więzienia do bezwzględnej kary śmierci.

Mężem kobiety jest Bo Xilai, do niedawna jeden z najbardziej wpływowych polityków Chin, który przed ujawnieniem skandalu miał szanse wejść w skład ścisłego kierownictwa Chińskiej Republiki Ludowej. Nagły kres kariery Bo Xilaia nastąpił w związku ze śmiercią Neila Heywooda.

Heywood, reprezentujący w Chinach interesy brytyjskich firm, miał bliskie powiązania z rodziną Bo, pozostawał jednak w sporze z jego żoną Gu Kailai. Początkowo podano, że jego zgon nastąpił na skutek zatrucia alkoholem.

Echo walk frakcyjnych

Na początku roku Chinami wstrząsnął skandal z udziałem byłego szefa policji w Chongqingu, Wang Lijuna, który schronił się na dobę w amerykańskim konsulacie w Chengdu. Ujawnił tam informacje obciążające Bo i wskazujące na udział jego żony w śmierci Heywooda.

Incydent z udziałem Wanga spowodował wystąpienie rządu brytyjskiego z wnioskiem o zbadanie przez chińskie władze okoliczności śmierci biznesmena i wywołał ostry kryzys polityczny w Chinach. Z dnia na dzień Bo utracił wszystkie wpływy na szczeblach władzy, zaś premier Wen Jiabao publicznie go potępił, zwłaszcza w kontekście gloryfikowania rewolucji kulturalnej.

15 marca został usunięty ze stanowiska sekretarza KPCh w Chongqingu, 10 kwietnia zaś - zawieszony w prawach człona KC i Politbiura. Władze ocenzurowały w internecie wszelkie informacje związane ze sprawą Bo. Przypuszcza się, że usunięcie Bo Xilaia jest echem walk frakcyjnych rozgrywających się w Komitecie Centralnym KPCh przed jesienną wymianą kadr. Jest to także sygnał, że reformatorzy skupieni wokół Wen Jiabao dążą do znacznego osłabienia konserwatywnych i neomaoistowskich klik.

>>>>

Jedni drugich wykanczaja . Oto pieklo na ziemi - komunizm ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:46, 22 Sie 2012    Temat postu:

Skazaną Gu Kailai zastąpiła dublerka? Chińskie władze cenzurują słowo "sobowtór"

Chińskie władze zablokowały możliwość wyszukiwania stron internetowych ze słowem sobowtór. Powodem było pojawienie się pogłosek, według których w sądzie skazaną w poniedziałek za zabójstwo żonę byłego dygnitarza Gu Kailai zastąpiła dublerka.

Żona byłego wpływowego działacza Komunistycznej Partii Chin Bo Xilaia została skazana na karę śmierci w zawieszeniu za zabicie brytyjskiego biznesmena. Taka kara jest zwykle zmieniana w Chinach po paru latach na dożywocie.

Sprawa wywołała falę komentarzy w internecie. Wielu internautów uważa, że Gu Kailai została potraktowana zbyt łagodnie ze względu na polityczną przeszłość jej męża. Wiele osób jest także przekonanych, że kobieta, wcześniej znana prawniczka, wcale nie pojawiła się w sądzie, a zastąpiła ją sobowtórka.

Telewizja państwowa kilkakrotnie pokazała oskarżoną, która oświadczyła w sądzie, że akceptuje wyrok. Jednak kobieta na tych nagraniach miała opuchniętą twarz i była wyraźnie tęższa niż żona Bo Xilaia na znanych wcześniej zdjęciach, co tylko podsyciło plotki.

AFP pisze, że związku z procesem Gu Kailai wprowadzono w Chinach ścisłą cenzurę internetu. Wielkie dzienniki otrzymały instrukcje, by w swoich relacjach wykorzystywać jedynie depesze oficjalnej chińskiej agencji Xinhua.

Jak twierdzą obserwatorzy, chińskie władze reagują nerwowo na sprawę małżeństwa Gu Kailai i Bo Xilaia, mając w perspektywie jesienny zjazd Komunistycznej Partii Chin, na którym zapadną decyzje o zmianach na szczytach władzy. Po raz pierwszy odbędzie się on w epoce internetowych serwisów społecznościowych.

Proces 53-letniej Gu, oskarżonej o otrucie w listopadzie ubiegłego roku brytyjskiego biznesmena Neila Heywooda, określany był jako najbardziej polityczny od 30 lat. Jej mąż został zawieszony w prawach członka Komitetu Centralnego KPCh i Biura Politycznego w kwietniu i oskarżony o niesprecyzowane bliżej "naruszenia dyscypliny". Obecnie toczy się przeciwko niemu śledztwo. Praktycznie kończy to jego karierę polityczną.

Wcześniej był on uważany za jednego z najważniejszych kandydatów do Stałego Komitetu Biura Politycznego, czyli do ścisłego chińskiego kierownictwa.

>>>>

Jest cyrk sa dublerzy . To sa komunistyczne ,,sady''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:15, 30 Sie 2012    Temat postu:

Chiny: co najmniej 26 zabitych w wybuchu gazu w kopalni.

Na skutek wybuchu gazu w kopalni węgla w południowo-zachodnich Chinach zginęło 26 górników, a 21 wciąż jest uwięzionych pod ziemią - poinformowała agencja Xinhua. To jeden z najpoważniejszych wypadków górniczych w Chinach w tym roku.

Dotychczas uratowano 107 górników, spośród których 51 trafiło do szpitali. Staniu siedmiu jest krytyczny.

Jak pisze Xinhua, do kopalni Xiaojiawan w syczuańskim mieście Panczyhua (Panzhihua) skierowano ratowników z innych zakładów górniczych. Jednak akcję ratunkową utrudnia wysoka temperatura wewnątrz kopalni, osiągająca 90 stopni Celsjusza.

Xinhua podała, że policja przesłuchuje właściciela zakładu.

Chińskie kopalnie należą do najbardziej niebezpiecznych na świecie, choć w ostatnich latach statystyki nieco się poprawiły w następstwie zamknięcia małych, nielegalnych kopalni. W ubiegłym roku według oficjalnych danych zginęło 1973 górników, w 2010 r. - 2433, a rok wcześniej - 2631.

>>>>

Wszystko sie rozpada pekinczykom ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:41, 31 Sie 2012    Temat postu:

Liczba zabitych w wybuchu gazu w kopalni w Chinach wzrosła do 37

Bilans ofiar środowego wybuchu gazu w kopalni węgla w południowo-zachodnich Chinach wzrósł do 37. Dziesięciu górników jest nadal uwięzionych pod ziemią - podała agencja Xinhua.

W sumie pod ziemią w kopalni w syczuańskim mieście Panczyhua (Panzhihua) znajdowało się 154 górników. Ponad stu z nich udało się uratować. Poprzednie dane mówiły o 26 zabitych w wybuchu, do którego doszło w środę wieczorem.

Akcję ratunkową utrudniała bardzo wysoka temperatura i obecność tlenku węgla. Spośród górników, których wydobyto na powierzchnię, 50 cierpi z powodu zatrucia tlenkiem węgla, a siedmiu jest w stanie krytycznym - poinformowała Xinhua.

Według lokalnych władz, właściciel kopalni został zatrzymany.

Środowy wypadek jest najpoważniejszym w Chinach wypadkiem górniczym od eksplozji w kopalni w prowincji Heilongjiang, w północno-wschodniej części kraju, w listopadzie 2009 roku. Zginęło wówczas 108 osób - podała agencja AP.

Chińskie kopalnie należą do najbardziej niebezpiecznych na świecie, choć w ostatnich latach statystyki nieco się poprawiły w następstwie zamknięcia małych, nielegalnych kopalni. W ubiegłym roku według oficjalnych danych zginęło 1973 górników, w 2010 r. - 2433, a rok wcześniej - 2631.

>>>>

Taki to ,,cud'' ekonomiczny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:42, 31 Sie 2012    Temat postu:

Chiński koncern Lenovo przenosi produkcję laptopów do Japonii

Le­no­vo, naj­więk­szy chiń­ski pro­du­cent kom­pu­te­rów oso­bi­stych, prze­no­si dział pro­duk­cji lap­to­pów prze­zna­czo­nych na rynek ja­poń­ski do Yone­za­wy w Ja­po­nii - po­da­ły w pią­tek chiń­skie media. Do­da­no, że pro­duk­cja roz­pocz­nie się w końcu tego roku.

Jak po­da­ła ga­ze­ta Be­ijing Chen­bao, prze­nie­sie­nie pro­duk­cji do Ja­po­nii po­dyk­to­wa­ne jest wzro­stem sprze­da­ży kom­pu­te­rów Le­no­vo na tym rynku. Od kwiet­nia do czerw­ca bie­żą­ce­go roku sprze­daż wzro­sła o 271 proc. w sto­sun­ku do ana­lo­gicz­ne­go okre­su roku ubie­głe­go. Dzię­ki nowej mon­tow­ni w Yone­za­wa czas do­staw do koń­co­we­go od­bior­cy skró­ci się z 10 do 5 dni. Wiel­kość pro­duk­cji sza­co­wa­na jest na 2,1 mln kom­pu­te­rów.

Ja­po­nia jest dru­gim naj­więk­szym od­bior­cą pro­duk­tów Le­no­vo. W roku ubie­głym udział rynku ja­poń­skie­go w cał­ko­wi­tej sprze­da­ży chiń­skie­go kon­cer­nu wy­niósł 25,4 proc. Prze­nie­sie­nie pro­duk­cji do Ja­po­nii ma nie tylko zna­cze­nie lo­gi­stycz­ne. Na­lep­ka ”Made in Japan” w oczach wy­ma­ga­ją­ce­go, ja­poń­skie­go kon­su­men­ta pod­no­si za­ufa­nie do pro­duk­tu.

Le­no­vo w lipcu tego roku po­łą­czy­ło się z dużym pro­du­cen­tem ja­poń­skim NEC i pod spół­ką Le­no­vo NEC Hol­dings pod ko­niec roku za­mie­rza roz­po­cząć pro­duk­cję lap­to­pów.

“Nie­daw­no za­ło­ży­li­śmy naj­więk­szą w Ja­po­nii firmę pro­du­ku­ją­cą kom­pu­te­ry oso­bi­ste. Wpraw­dzie na rynku ja­poń­skim w tej dzie­dzi­nie pa­nu­je za­stój, ale pro­duk­ty Le­no­vo są coraz le­piej sprze­da­wa­ne. W ciągu trzech naj­bliż­szych lat sta­wia­my sobie cel opa­no­wa­nia 30 proc. ja­poń­skie­go rynku kom­pu­te­rów oso­bi­stych” - po­wie­dział pre­zes spół­ki Le­no­vo NEC Hol­dings Ro­de­rick Lap­pin w roz­mo­wie z ga­ze­tą.

Le­no­vo to drugi - po ame­ry­kań­skim Dellu - pro­du­cent kom­pu­te­rów oso­bi­stych na świe­cie. Ma 14,9 proc. udzia­ły w glo­bal­nym rynku. Fa­chow­cy oce­nia­ją, że jesz­cze w tym roku firma wy­prze­dzi Della. Chiń­ski pro­du­cent roz­wi­nął się w wy­ni­ku za­ku­pu dzia­łu pro­duk­cji lap­to­pów ame­ry­kań­skiej firmy IBM. Na li­ście naj­le­piej roz­po­zna­wal­nych marek świa­ta jest na 131. miej­scu, czyli naj­wy­żej wśród chiń­skich firm.

>>>>

Jak widzicie jakosc wygrywa z masowoscia..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:56, 03 Wrz 2012    Temat postu:

Tragiczny wypadek w chińskiej kopalni: zginęło 14 górników, a 11 zostało rannych.

Co najmniej 14 górników poniosło śmierć, a 11 zostało rannych w wybuchu, do którego doszło w niedzielę w kopalni węgla Gaokeng w prowincji Jiangxi we wschodnich Chinach - poinformowała oficjalna agencja prasowa Xinhua.

Według agencji 23 górnikom udało się uciec z rejonu eksplozji, jeden został uznany za zaginionego. Nie podano co było przyczyną wybuchu.

W minioną środę w kopalni węgla w południowo-zachodniej części Chin doszło do najtragiczniejszego wypadku w ciągu ostatnich trzech lat w chińskim górnictwie - w wybuchu gazu zginęły 44 osoby.

Chińskie kopalnie należą do najbardziej niebezpiecznych na świecie, choć w ostatnich latach statystyki wypadków nieco się poprawiły w następstwie zamknięcia małych, nielegalnych kopalń. Według oficjalnych danych w ubiegłym roku zginęło 1973 górników, w 2010 roku - 2433, a rok wcześniej - 2631.

>>>>

Kolejne sukcesy oblesnej psudoekonomii ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:25, 04 Wrz 2012    Temat postu:

olejny skandal w Chinach. Wpływowy polityk stracił stanowisko po wypadku syna.

Kolejny skandal w najwyższych kręgach chińskich władz. Jak informują lokalne media, wpływowe stanowisko szefa Biura Generalnego Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin stracił Ling Jihua, bliski współpracownik prezydenta Chin. W marcu tego roku to właśnie jego syn prowadząc samochód marki Ferrari miał spowodować wypadek w Pekinie.

Dokładnie 18 marca nad ranem dojszło do wypadku luksusowego auta, którym podróżowały trzy osoby. Szczegóły tego zdarzenia utrzymywane są w tajemnicy. W wypadku miał zginąć syn prominentnego chińskiego polityka, choć po dziś dzień informacji tej nie potwierdzono.

Ling Jihua to jeden z najbliższych współpracowników ustępującego już za kilka miesięcy z funkcji przewodniczącego Chin Hu Jintao. Aferę dotyczącą rozbitego Ferrari ukryto, gdyż tego typu zdarzenia ukazujące ekstrawagancki styl życia dzieci chińskich polityków, prowokują niezadowolenie chińskiej opinii społecznej.

Według informacji chińskich mediów otrzymał inne, mniej eksponowane stanowisko w strukturach partii.

Ten rok jest szczególnie newralgiczny dla chińskich władz, gdyż w Chinach trwa proces przekazywania władzy kolejnemu pokoleniu przywódców. Proces ten i tak został już zakłócony przez morderstwo brytyjskiego biznesmena, którego dokonała małżonka Bo Xilaia, członka chińskiego politbiura, którego odsunięto od najwyższych stanowisk.

>>>>

Komuna tam juz zupelnie sprochniala ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:23, 05 Wrz 2012    Temat postu:

Chiny: były szef policji oskarżony o korupcję i dezercję

Były szef policji w Chongqingu, w południowo-zachodnich Chinach, Wang Lijun, związany ze skandalem wokół polityka Bo Xilaia, został oskarżony o wykorzystywanie władzy, przyjmowanie łapówek i dezercję - poinformowała Xinhua, nie podając szczegółów.

Jak pisze AP, informacja podana przez chińską agencję wskazuje, że wkrótce rozpocznie się proces Wang Lijuna. Ma on wyjaśnić cały skandal przed kluczowym przekazaniem władzy kolejnej generacji chińskich przywódców, których wyłoni jesienny zjazd partii.

Wang był również prawą ręką sekretarza KPCh w Chongqingu (Czungcing) Bo Xilaia i wiceburmistrzem tego miasta - jednego z pięciu wielkich miast wyznaczonych dwa lata temu w ramach planu reformy urbanizacji Chin na główne ośrodki wieloaspektowego rozwoju, tzw. narodowe miasta centralne.

W lutym przesunięty właśnie na niższe stanowisko Wang na 24 godziny uciekł do konsulatu USA w mieście Chengdu. Nie wykluczano, że zamierzał prosić o azyl; ostatecznie opuścił konsulat. Ujawnił tam informacje obciążające Bo Xilaia i wskazujące na udział jego żony Gu Kailai w zamordowaniu brytyjskiego biznesmena. W rezultacie Bo został zdjęty ze stanowiska, a następnie zawieszony w prawach członka Komitetu Centralnego KPCh i Biura Politycznego. Jego żonę skazano w sierpniu na karę śmierci w zawieszeniu na dwa lata.

Ani Bo ani Wang nie pokazywali się publicznie od miesięcy.

Wang Lijun urodził się w 1959 r. z ojca Mongoła i matki rdzennej Chinki. Znany jest również jako Unen Baatar, co w jęz. mongolskim znaczy "bohater wschodzącego słońca".

W 1984 roku został oficerem policji w prowincji Liaoning na północy Chin i stopniowo wspinał się po szczeblach kariery, zdobywając po drodze zaocznie dyplom MBA (magisterskie studia menedżerskie).

W 2008 roku został mianowany na stanowisko wiceszefa policji w Chongqingu. Kierował akcją ścigania przestępczości zorganizowanej, co było jednym z priorytetów Bo Xilaia.

Miał, jak donoszono, doprowadzić do aresztowania swego poprzednika na stanowisku Wen Qianga. Wen został oskarżony o przyjęcie łącznie ponad 12 mln juanów (1,76 mln USD) łapówek; w lipcu 2010 roku wykonano na nim wyrok śmierci.

Ściganie przestępczości zorganizowanej przyniosło Wangowi dużą popularność; był wychwalany jako "bohaterski pogromca przestępców" i został nawet bohaterem filmu telewizyjnego. Według raportu "Global People" gazety "Global Times" miejscowi szefowie gangów wyznaczyli nagrodę za jego głowę.

W marcu 2009 roku awansował na szefa policji, a w maju został wiceburmistrzem.

>>>>

Kolejny odcinek serialu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:29, 07 Wrz 2012    Temat postu:

Dwuletnia Chinka potrącona przez dwa samochody, 18 osób nie pomogło.

Jeden z dwóch kierowców, którzy śmiertelnie potrącili dwuletnią dziewczynkę w Chinach, został skazany na trzy i pół roku więzienia. Sprawa była szeroko komentowana w mediach, gdyż osiemnastu przechodniów nie zrobiło nic, by pomóc dziecku - informuje "China Digital Times".

Do wypadku doszło w październiku ubiegłego roku w mieście Foshan w Chinach. Dwuletnia Wang Yue została potrącona przez dwa samochody. Dziecko zmarło w szpitalu.

Sama sprawa wypadku nie poruszyła opinii publicznej tak bardzo, jak fakt, że dopiero 19. przechodzień zatrzymał się, żeby pomóc rannej dziewczynce.

Jak pisze "China Daily", z nagrań kamer przemysłowych wynika, że dziewczynka była ok. 100 metrów od swojego domu, kiedy potrącił ją van. Koło rannej dziewczynki przeszło kilka osób, ale wszyscy ją ignorowali.

Następnie dziewczynkę przejechał samochód dostawczy. Koło rannej przejechało kilku rowerzystów, a następnie przeszły trzy osoby.

Do zdarzenia doszło obok sklepu. Nikt z klientów nie ruszył na pomoc. W sumie dziecko zauważyło 18 osób.

Dopiero po siedmiu minutach od pierwszego potrącenia, 57-letna kobieta zauważyła dziewczynkę i przeniosła ją na pobocze. Prosiła o pomoc sprzedawcę z pobliskiego sklepu, ale nie chciał pomóc. Niedługo później pojawiła się matka dziewczynki i zabrała ją do szpitala.

Kierowca pierwszego samochodu, Hu Jun, wyjaśniał przed sądem, że jechał bez włączonych świateł, droga była słabo oświetlona i padał deszcz, więc nie zauważył dziewczynki. Dodał, że czuł, że w coś uderzył, ale nie zatrzymał się, żeby sprawdzić, co się stało.

"China Digital Times" pisze, że Chińczycy boją się pomagać ofiarom wypadków. Przypomina, że w 2006 r. głośna była sprawa "dobrego Samarytanina", który został oskarżony o przewrócenie kobiety, której pomógł wstać, zabrał ją do szpitala i zapłacił za jej leczenie. Sędzia uznał bowiem, że nikt, kto ma czyste sumienie, nie pomagałby bezinteresownie drugiej osobie. Później okazało się, że mężczyzna rzeczywiście przewrócił kobietę, żeby zaistnieć w mediach jako "dobry Samarytanin".

>>>>

Widzicie co to znaczy brak chrzescijanstwa ! Dobroczynnosc jest podejrzana bo nikt by przeciez ot tak by nie byl dobry ! KOSZMAR ! A jednak bez Boga ludzie staja sie bestiami ... Co widac w Chinach nie mowiac o Korei Polnocnej . Nikt nie wierzy w dobro !!! e ktos moglby byc Dobrym Samarytaninem jak nauczal Jezus ! Pieklo na ziemi ! Chinom trzeba Boga i misjonarzy - to jedyne wyjscie z horroru ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:07, 08 Wrz 2012    Temat postu:

Chiny: zdaniem internautów Brama w Suzhou przypomina wielkie kalesony

Zdaniem chińskich internautów drapacz chmur budowany w mieście Suzhou w prowincji Jiangsu (Ciangsu), nazwany Gate of the Orient (Bramą Orientu), przypomina wielkie, długie kalesony - pisze chińska agencja Xinhua.

Bramę - czyli dwie bliźniacze wieże połączone ze sobą na górnych kondygnacjach - stawia w Suzhou prywatna firma deweloperska. Sylwetka dość smukłej Gate of the Orient (znanej też jako Oriental Gate) przypomina stojące kalesony z niską talią.

Budowę 69-piętrowych wież, o wysokości 278 metrów, połączonych ze sobą na górnych kondygnacjach od wysokości 246 m, rozpoczęto w 2004 roku. Koszt budowli zaprojektowanej przez brytyjską pracownię RMJM wyniósł około 709 mln USD. Brama, która pomieści biura, hotele, centra handlowe i mieszkania, ukończona ma zostać jeszcze w tym roku.

Najpopularniejsza chińska strona mikroblogów Sina Weibo we wtorek porównała nowo powstający drapacz chmur w Suzhou z inną kontrowersyjną budowlą - siedzibą państwowej telewizji CCTV w Pekinie. Budynek CCTV, zaprojektowany przez holenderskiego architekta, laureata prestiżowej nagrody Pritzkera Rema Koolhaasa i Ole Scheerena, składa się z dwóch pochylonych wież połączonych na szczycie łącznikiem, wiszącym nad ulicą. Sina Weibo porównanie zatytułowała: "Długie kalesony kontra bokserki".

W ciągu kilku godzin od publikacji komentarze nadesłało ponad pół miliona internautów.

"Czemu Chiny wyglądają jak plac ćwiczeń dla zagranicznych projektantów z pomysłami architektonicznymi tylko do obśmiania? - pyta jeden z internautów.

"Nieważne, jakie gacie, to dobra konstrukcja - o ile się nie rozpadnie" - pisze inny. Bo jak się rozleci, to będą gacie z dziurą w kroku" - szydzi inny.

Oriental Gate będzie najwyższym budynkiem na świecie w kształcie bramy. Jej kształt podobno nawiązuje do starej miejskiej bramy w Suzhou - podają portale poświęcone architekturze.

Dyrektor ds. sprzedaży firmy deweloperskiej Xu Kang broni projektu, twierdząc, że budowla nawiązuje do klasycznych chińskich bram ogrodowych. Według niego w przetargu na projekt uczestniczyło wielu sławnych architektów, spośród których wybrano pracownię RMJM z Edynburga.

Z kolei zdaniem Zhou Qi, profesora architektury z Southeast University, cytowanego przez Xinhuę, nie jest źle, jeśli budowla wywołuje kontrowersje. Według niego projekt "przypomina Łuk Triumfalny w Paryżu, ale zwiera również odniesienia do chińskiej kultury".

Profesor uważa też, że w Chinach wpływ społeczeństwa na decyzje w sprawie projektów architektonicznych jest znikomy.

Suzhou, położone niedaleko Szanghaju, to jedno z najstarszych miast w basenie Jangcy i jedna z głównych atrakcji turystycznych Chin. Poprzecinane kanałami, nazywane bywa Wenecją Wschodu. Leży nad Wielkim Kanałem – najdłuższym na świecie kanałem transportowym, budowanym od V wieku p.n.e., który łączy je z Jangcy. Słynie również z ogrodów, które wpisano na listę dziedzictwa UNESCO.

>>>>

Kalesony to godny symbol komuny ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:03, 08 Wrz 2012    Temat postu:

Skandal dyplomatyczny na linii Indie-Chiny

O dyplomatyczny ból głowy przyprawił indyjskich gospodarzy podczas wizyty w Indiach szef chińskiego ministerstwa obrony. Postanowił on "podziękować" indyjskim pilotom za udaną podróż w złych warunkach pogodowych, wręczając im... koperty z pieniędzmi.

Minister Liang Guanglie w tym tygodniu przebywał z czterodniową oficjalną wizytą w Indiach. Trasa jego podróży wiodła przez Bombaj i New Delhi. Ten właśnie odcinek podczas złych warunków pogodowych minister Liang pokonał na pokładzie samolotu pilotowanego przez oficerów indyjskich sił powietrznych. Jak podał indyjski dziennik "The Hindu" szef chińskiego resortu obrony postanowił na własną rękę nagrodzić pilotów i wręczył im koperty, w których znajdowała się równowartość prawie 2000 dolarów.

Tymczasem możliwości wręczania tego typu prezentów nie przewiduje indyjski protokół. Zabrania on pilotom przyjmowania pieniędzy. Koperta z kłopotliwą gotówką zasiliła indyjski skarb państwa.

>>>>

Istotnie zrobili po chmasku ... To sie nie tak robi . Trzeba albo ufundowac nagrode i wreczyc imiennie albo zapomoge panstwowa z cala dokumentacja a nie dawac w lape jak lapowki ... Ja wiem ze towarzysze juz tak sie przyzwyczaili do lapowek ze inaczej nie potrafia ale NIE UCHODZI !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:07, 08 Wrz 2012    Temat postu:

Chiny: czarne ferrari, nagie kobiety i przejęcie władzy w ChRL

Skandal wokół wypadku w Pekinie czarnego ferrari, w którym zginął półnagi młody mężczyzna, a dwie jego nagie pasażerki zostały ciężko ranne, może oznaczać koniec obiecującej kariery politycznej Linga Jihua, do niedawna bliskiego doradcy prezydenta Hu Jintao.

18 marca wczesnym rankiem pędzące ulicami chińskiej stolicy czarne ferrari roztrzaskało się o mur. Kierujący pojazdem dwudziestokilkuletni mężczyzna zginął na miejscu, a dwie młode kobiety, które z nim jechały, odniosły poważne obrażenia. Policja nie ujawniła tożsamości kierowcy luksusowego auta, co wywołało burzę domysłów w sieciach Weibo (chińskich odpowiednikach Twittera).

Początkowo internauci spekulowali, że sprawcą i ofiarą wypadku był nieślubny syn prezesa Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej Chin Jia Qinglina, który jest jednocześnie czwartym pod względem rangi członkiem Stałego Komitetu Biura Politycznego Komitetu Centralnego – najwyższego organu kierowniczego Komunistycznej Partii Chin (KPCh) oraz de facto całego państwa.

Fakt, że żadna z trojga osób jadących samochodem nie była kompletnie ubrana, kazał internautom snuć domysły na temat tego, co mogło dziać się w aucie w momencie wypadku. Takie domysły łączone z nazwiskiem jednego z najwyższych przywódców kraju, w obliczu zbliżającej się w Chinach sukcesji władzy, zostały uznane za zbyt niebezpieczne. Wkrótce chińscy cenzorzy zablokowali wszelkie treści zawierające słowo "ferrari".

Jednak - jak ujawnił hongkoński dziennik "South China Morning Post" - kierowca ferrari wcale nie był synem Jia Qinglina, a skandal związany z wypadkiem i próbami jego zatuszowania może odbić się na karierze innego prominentnego działacza partii. Powołując się na źródła w Pekinie, gazeta pisze, że ojcem ofiary wypadku jest w rzeczywistości Ling Jihua, do niedawna szef Biura Generalnego KC KPCh i bliski doradca prezydenta Hu Jintao.

Ling jest uznawany przez obserwatorów za jednego z najważniejszych i najbardziej oddanych stronników prezydenta. Przed wypadkiem typowano go do objęcia wysokiego stanowiska w Biurze Politycznym KC po przekazaniu władzy w kraju nowemu pokoleniu przywódców, co ma nastąpić jesienią na 18. kongresie partii.

- Z pewnością miał szanse na awans, gdyż wielu jego poprzedników na stanowisku kierownika Biura Generalnego awansowało ostatecznie do Stałego Komitetu Biura Politycznego. Jednak na jego karierę wpłynął skandal z udziałem jego syna, jak również inne afery finansowe - powiedział PAP politolog z Miejskiego Uniwersytetu Hongkongu Joseph Cheng.

Zdaniem politologa o zmierzchu kariery Linga świadczy fakt, że po wypadku został on przeniesiony z zajmowanego dotychczas stanowiska na mniej prestiżową pozycję szefa centralnego wydziału KC KPCh ds. pracy ze zjednoczonym frontem. Struktura ta zajmuje się zapewnieniem wsparcia środowisk bezpartyjnych dla polityki KPCh.

- Miał szanse na awans, ale teraz, w obliczu skandali, wydaje się, że zmierza raczej w kierunku przejścia na emeryturę - ocenił Cheng. Jak dodał, będzie to jednak "przyzwoite, stopniowe schodzenie ze sceny".

Według "SCMP" skandal może być ciosem nie tylko dla kariery Linga, ale również dla całego obozu prezydenta Hu, który w czasie swoich rządów zawsze starał się być widziany jako uczciwy przywódca bezlitośnie zwalczający korupcję. Niejasne okoliczności śmierci syna jednego z jego najbardziej zaufanych ludzi prezydenta mogą znacznie nadszarpnąć ten wizerunek.

Ludzie będą przede wszystkim chcieli wiedzieć – wskazuje gazeta, - jakim sposobem Ling doszedł do pieniędzy, które pozwoliły mu na zakup samochodu wartego 5 mln juanów (ok. 2,5 mln zł). Afera potwierdzi też popularne w Chinach przekonanie, że synowie partyjnych dygnitarzy wiodą próżniaczy, hulaszczy żywot i dysponują majątkami, o których zwykli obywatele nie mogą nawet marzyć.

Zdaniem ekspertów awans Linga do najwyższych organów partii zapewniłby utrzymanie rozległych wpływów przez Hu, gdy ten przejdzie już formalnie na emeryturę. Być może właśnie dlatego pekińscy urzędnicy tak bardzo starali się ukryć prawdziwą tożsamość ofiary wypadku – spekuluje "SCMP".

Według informacji dziennika chińskie media od dawna wiedziały, kim był mężczyzna, który zginął w wypadku, ale nie mogły o tym informować, gdyż otrzymały takie wytyczne.

>>>>

Czerwoni bonzowie szaleja ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:03, 12 Wrz 2012    Temat postu:

Gdzie jest Xi Jinping? Tajemnicze zniknięcie przyszłego przywódcy Chin

Xi Jinping, człowiek, który wkrótce ma przejąć władzę nad drugą potęgą świata, od prawie dwóch tygodni nie pojawił się publicznie. Przyszły przywódca Chin zniknął i nikt nie wie dlaczego. A władze w Pekinie milczą jak zaklęte.

Wielodniowa nieobecność 59-letniego wiceprezydenta Chin, który w przyszłym miesiącu ma zostać nowym I sekretarzem KPCh, rozpaliła wyobraźnię chińskich internautów i stała się podstawą dla wielu, niekiedy bardzo sensacyjnych teorii.

W poniedziałek Jinping odwołał spotkanie z premier Danii - był to czwarty podobny przypadek w przeciągu ostatnich dwóch tygodni. Wcześniej anulował spotkania z sekretarz stanu USA Hillary Clinton, delegacją rosyjską i premierem Singapuru. W piątek nie stawił się na ważnym zebraniu partii. Ostatni raz widziano go publicznie 1 września na uroczystości w Szkole Partyjnej KC KPCh w Pekinie.

Nieudany zamach, wypadek samochodowy?

Internet zalała fala spekulacji. Początkowo mówiono, że mógł nabawić się kontuzji podczas uprawiania sportu - sugerowano takie dyscypliny jak piłka nożna, pływanie albo golf. Inni spekulowali, że Xi Jinping nie pojawia się publicznie, ponieważ jest bardzo zajęty przygotowaniami do objęcia pełni władzy. Później pojawiły się plotki o nieudanym zamachu, wypadku samochodowym, a także, że Jinping padł ofiarą toczącej się za kulisami walki o władzę.

????

Towarzysze znikaja ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:13, 14 Wrz 2012    Temat postu:

Chiny: początek procesu b. szefa policji, który pogrążył sekretarza KPCh

Pro­ces by­łe­go szefa po­li­cji w Chon­gqin­gu w po­łu­dnio­wo-za­chod­nich Chi­nach Wang Li­ju­na roz­pocz­nie się we wto­rek. Jest on oskar­żo­ny o wy­ko­rzy­sty­wa­nie wła­dzy, przyj­mo­wa­nie ła­pó­wek i de­zer­cję - po­in­for­mo­wał dzi­siaj rzecz­nik sądu w mie­ście Cheng­du.

To wła­śnie w tym mie­ście Wang schro­nił się w lutym br. w ame­ry­kań­skim kon­su­la­cie, czym do­pro­wa­dził do wy­bu­chu skan­da­lu wokół ów­cze­sne­go se­kre­ta­rza KPCh w Chon­gqin­gu (Czung­cing) Bo Xi­la­ia.

Wang był prawą ręką tego po­li­ty­ka i wi­ce­bur­mi­strzem Chon­gqin­gu, jed­ne­go z pię­ciu wiel­kich miast wy­zna­czo­nych dwa lata temu w ra­mach planu re­for­my urba­ni­za­cji Chin na głów­ne ośrod­ki wie­lo­aspek­to­we­go roz­wo­ju, tzw. na­ro­do­we mia­sta cen­tral­ne. W 2008 roku zo­stał mia­no­wa­ny na sta­no­wi­sko wi­ce­sze­fa po­li­cji w mie­ście, gdzie kie­ro­wał akcją ści­ga­nia prze­stęp­czo­ści zor­ga­ni­zo­wa­nej, co było jed­nym z prio­ry­te­tów Bo Xi­la­ia. W marcu 2009 roku awan­so­wał na szefa po­li­cji, a w maju zo­stał wi­ce­bur­mi­strzem.

Na po­cząt­ku lu­te­go prze­su­nię­ty wła­śnie na niż­sze sta­no­wi­sko Wang na 24 go­dzi­ny uciekł do kon­su­la­tu USA w Cheng­du. Nie wy­klu­cza­no, że za­mie­rzał pro­sić o azyl; osta­tecz­nie opu­ścił kon­su­lat.

Ujaw­nił tam in­for­ma­cje ob­cią­ża­ją­ce Bo Xi­la­ia i wska­zu­ją­ce na udział jego żony Gu Ka­ilai w za­mor­do­wa­niu bry­tyj­skie­go biz­nes­me­na. W re­zul­ta­cie Bo zo­stał zdję­ty ze sta­no­wi­ska, a na­stęp­nie za­wie­szo­ny w pra­wach człon­ka Ko­mi­te­tu Cen­tral­ne­go KPCh i Biura Po­li­tycz­ne­go. Jego żonę ska­za­no w sierp­niu na karę śmier­ci w za­wie­sze­niu na dwa lata.

>>>>

Towarzysze sie wyrzynaja ze az milo !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:00, 17 Wrz 2012    Temat postu:

Panasonic i Canon zawieszają produkcję w Chinach

Japońskie koncerny Panasonic, Canon i Honda poinformowały w poniedziałek, że czasowo zawieszają produkcję w swych fabrykach w Chinach w następstwie antyjapońskich protestów i towarzyszących im aktów przemocy, jakie miały miejsce w tym kraju w weekend.

Protesty wywołała decyzja rządu Japonii o wykupieniu od prywatnego japońskiego właściciela położonych na Morzu Wschodniochińskim wysp, które według Pekinu podlegają suwerenności Chin. Bezludne te wyspy noszą japońską nazwę Senkaku i chińską Diaoyu.

Jak poinformował Panasonic Corp fabryki, gdzie produkcja została wstrzymana, zostaną ponownie otwarte po oszacowaniu strat. Nie sprecyzowano jednak, kiedy to nastąpi.

Rzecznik firmy Atsushi Hinoki oświadczył, że trzecia fabryka w Chinach została zamknięta po tym jak kilku pracowników sabotowało tam produkcję. Zakład pozostanie zamknięty co najmniej do wtorku.

Tymczasem firma Canon Inc zapowiedziała, że w związku z antyjapońskimi protestami zawiesi w poniedziałek i wtorek produkcję w trzech spośród czterech swoich fabryk w Chinach. Według japońskich mediów, ma to się stać w fabryce drukarek laserowych w prowincji Guangdong, fabryce kamer cyfrowych w tej samej prowincji oraz fabryce kserokopiarek w prowincji Jiangsu.

Rzeczniczka Hondy Natsuono Asanuma poinformowała, że koncern ten zawiesza na najbliższy wtorek i środę produkcję w dwóch swych fabrykach w Kantonie i dwóch w Wuhanie. Placówki te mogą wytwarzać łącznie do 820 tys. samochodów rocznie.

- Postanowiliśmy zawiesić produkcję na dwa dni. Nasi dilerzy nie są obecnie w stanie przyjmować zamówień na samochody - powiedziała Asanuma, wiążąc to z atakami na niektóre salony sprzedaży Hondy.


W trakcie weekendu tłumy demonstrantów obrzucały kamieniami budynki ambasady Japonii w Pekinie, plądrowały japońskie fabryki, sklepy i restauracje oraz niszczyły samochody japońskich marek podczas protestów przeprowadzonych w wielu miastach Chin.

Według analityków, spór o wyspy zaczyna uderzać w japońskie firmy działające w Chinach. - Ewidentnie widać, że japońskie firmy bezpośrednio padają ofiarą protestów - ocenił w rozmowie z BBC Shaun Rein z China Market Research Group.

Według niego japońscy producenci mogą przez to szukać możliwości prowadzenia działalności poza Chinami. - Mogą rozważać przeniesienie produkcji do Tajlandii lub innych państw, które chętniej przywitają japońskie inwestycje - dodał Rein.

W jego ocenie takie decyzje mogą mieć negatywny wpływ na wzrost gospodarczy Chin oraz całościowo na stosunki handlowe między Chinami i Japonią, będącymi największymi gospodarkami w Azji.

>>>>

I slusznie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:12, 17 Wrz 2012    Temat postu:

Chiny: rozpoczął się proces byłego szefa policji w Chongqingu

Proces Wang Lijuna - byłego szefa policji w Chongqingu (Czungcingu) w środkowych Chinach, który ujawnił największy od lat skandal we władzach Chin, rozpoczął się dzień wcześniej niż zapowiadano - poinformowała prawniczka oskarżonego.

Wang Yuncai oświadczyła, że sąd rozpatrywał ciążące na jej kliencie zarzuty dezercji i nadużycia władzy. Pierwsza rozprawa odbyła się za zamkniętymi drzwiami, ponieważ zarzuty dotyczą tajemnic państwowych - dodała.

W lutym Wang Lijun schronił się w konsulacie USA w Chengdu. Ujawnił tam informacje obciążające ówczesnego sekretarza KPCh w Chongqingu Bo Xilaia i wskazujące na udział jego żony Gu Kailai w zamordowaniu brytyjskiego biznesmena. Doprowadził tym do wybuchu jednego z największych od lat skandali wśród chińskiej elity władzy.

Wang był prawą ręką Bo i wiceburmistrzem Chongqingu. Wcześniej jako szef policji w tym mieście skutecznie walczył ze zorganizowaną przestępczością, a sukcesy na tym polu uczyniły z niego samego i Bo wschodzące gwiazdy chińskiej polityki.

Po ujawnieniu skandalu Bo został zdjęty ze stanowiska, a następnie zawieszony w prawach członka Komitetu Centralnego i Biura Politycznego KPCh. Jego żonę skazano w sierpniu na karę śmierci w zawieszeniu na dwa lata.

Według oficjalnej agencji Xinhua w akcie oskarżenia Wanga stwierdzono, że wiedział on o podejrzeniach wobec Gu Kailai w sprawie zabójstwa Brytyjczyka, a mimo to "zaniedbał swoje obowiązki i nagiął prawo dla osobistej korzyści", próbując tuszować udział żony w morderstwie.

Na procesie Gu prokuratura utrzymywała, że oskarżona naradzała się z Wangiem przed popełnieniem zbrodni, a później zdała mu z niej relację. Według prawnika obecnego na tym procesie Wang nagrał rozmowy z Gu i przedstawił je później jako dowody w sprawie.

Wciąż nie wiadomo, dlaczego Wang Lijun zdecydował się ujawnić tamtą sprawę - zwraca uwagę agencja Associated Press. Wskazuje jednak, że krótko przed ucieczką Wanga do konsulatu USA stosunki między nim a Bo się popsuły. W styczniu Bo pozbawił Wanga wpływowego stanowiska szefa policji i w zamian dał mu mniej wpływowe stanowisko wiceburmistrza.

Obszar metropolitalny Czungcing liczy w sumie ok. 33 milionów mieszkańców.

>>>>

Znow cyrk pseudosadowy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:17, 17 Wrz 2012    Temat postu:

16 zaginionych po zawaleniu się tunelu na autostradzie w Chinach

16 osób zaginęło po zawaleniu się budowanego tunelu na autostradzie w prowincji Jiangxi (Ciangsi) w południowo-wschodnich Chinach. Do wypadku doszło w niedzielę wieczorem czasu lokalnego w okolicy miasta Ganzhou (Kanczou).

Autostrada, której częścią był tunel, biegnie przez ponad 3400 kilometrów od północno-wschodniej prowincji Heilongjiang (Hejlungciang) do prowincji Guangdong (Kuangtung) w południowych Chinach.

Agencja Associated Press przypomina, że przyczyną szeregu poprzednich katastrof budowlanych w Chinach była zła jakość wykonania i wyśrubowane terminy oddania inwestycji.

>>>>

No tak wspaniale pekinskie ,,budownictwo''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:24, 17 Wrz 2012    Temat postu:

Spór handlowy USA z Chinami: Obama kieruje wniosek do WTO

Rząd USA skie­ro­wał wnio­sek do Świa­to­wej Or­ga­ni­za­cji Han­dlu (WTO) prze­ciw­ko Chi­nom, oskar­ża­jąc je o nie­uczci­we do­to­wa­nie eks­por­tu sa­mo­cho­dów i czę­ści sa­mo­cho­do­wych, wsku­tek czego ame­ry­kań­ski prze­mysł mo­to­ry­za­cyj­ny traci na­byw­ców.

Ob­ser­wa­to­rzy w USA wska­zu­ją, że nie jest przy­pad­kiem, iż ad­mi­ni­stra­cja pre­zy­den­ta Ba­rac­ka Obamy zło­ży­ła pozew na około 1,5 mie­sią­ca przed wy­bo­ra­mi. Sy­tu­acja na rynku pracy w Ohio, Wi­scon­sin i Mi­chi­gan, gdzie kon­cen­tru­je się prze­mysł sa­mo­cho­do­wy, może wpły­nąć na wynik gło­so­wa­nia w tych sta­nach.

Ucho­dzą one w do­dat­ku za tzw. swing sta­tes, czyli takie, gdzie szan­se obu kan­dy­da­tów - Obamy i re­pu­bli­kań­skie­go kan­dy­da­ta Mitta Rom­neya - są wy­rów­na­ne.

USA za­rzu­ci­ły Chi­nom, że w la­tach 2009-2011 za­si­li­ły swój prze­mysł sa­mo­cho­do­wy do­ta­cja­mi w wy­so­ko­ści co naj­mniej mi­liar­da do­la­rów. Chiny nie eks­por­tu­ją go­to­wych sa­mo­cho­dów do USA, ale sprze­da­ją je do kra­jów, gdzie mogą one kon­ku­ro­wać - głów­nie ce­na­mi - z au­ta­mi ame­ry­kań­ski­mi.

Tego sa­me­go dnia także Chiny skie­ro­wa­ły do WTO wnio­sek prze­ciw­ko USA, oskar­ża­jąc je o nie­spra­wie­dli­we me­to­dy ob­li­cza­nia kar­nych taryf cel­nych za sub­wen­cjo­no­wa­ne to­wa­ry im­por­to­wa­ne.

Zda­niem ob­ser­wa­to­rów zbież­ność ta była tym razem przy­pad­ko­wa, gdyż Chiny nie wspo­mnia­ły w swoim wnio­sku o po­zwie ame­ry­kań­skim. Z re­gu­ły Chiny rzad­ko od­po­wia­da­ją na­tych­miast na oskar­że­nia zgła­sza­ne prze­ciw nim do WTO.

Pre­zy­dent Obama ma sze­rzej po­in­for­mo­wać o spo­rze han­dlo­wym z Chi­na­mi w prze­mó­wie­niu, które wy­gło­si po po­łu­dniu (czasu lo­kal­ne­go) w Ohio. W sta­nie tym za­trud­nie­nie w fa­bry­kach pro­du­ku­ją­cych czę­ści sa­mo­cho­do­we spa­dło o po­ło­wę w ostat­niej de­ka­dzie. Przy­pi­su­je się to dum­pin­go­wym prak­ty­kom Chin, gdyż im­port chiń­skich czę­ści sa­mo­cho­do­wych do USA wzrósł w tym okre­sie sied­mio­krot­nie.

Rom­ney wie­lo­krot­nie za­rzu­cał Oba­mie, że jest bier­ny wobec nie­uczci­wych chiń­skich prak­tyk han­dlo­wych.

>>>>

No prosze !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:38, 17 Wrz 2012    Temat postu:

Już cztery japońskie koncerny zawiesiły produkcję w Chinach

Ja­poń­skie kon­cer­ny Pa­na­so­nic, Canon, Honda i Nis­san w po­nie­dzia­łek cza­so­wo za­wie­si­ły pro­duk­cję w swych fa­bry­kach w Chi­nach w na­stęp­stwie an­ty­ja­poń­skich pro­te­stów i to­wa­rzy­szą­cych im aktów prze­mo­cy, które miały miej­sce w tym kraju w week­end.

Pro­te­sty wy­wo­ła­ła de­cy­zja rządu Ja­po­nii o wy­ku­pie­niu od pry­wat­ne­go ja­poń­skie­go wła­ści­cie­la po­ło­żo­nych na Morzu Wschod­nio­chiń­skim wysp, które we­dług Pe­ki­nu pod­le­ga­ją su­we­ren­no­ści Chin. Bez­lud­ne wyspy w Ja­po­nii znane są jako Sen­ka­ku, a w Chi­nach jako Dia­oyu.

Jak po­in­for­mo­wał Pa­na­so­nic Corp, trzy fa­bry­ki kom­po­nen­tów, w któ­rych pro­duk­cja zo­sta­ła wstrzy­ma­na, będą po­now­nie otwar­te po osza­co­wa­niu strat. Nie spre­cy­zo­wa­no, kiedy to na­stą­pi.

Firma Canon Inc. oświad­czy­ła, że w związ­ku z an­ty­ja­poń­ski­mi pro­te­sta­mi za­wie­sza w po­nie­dzia­łek i wto­rek pro­duk­cję w trzech spo­śród czte­rech swo­ich fa­bryk w Chi­nach. We­dług ja­poń­skich me­diów cho­dzi o fa­bry­kę dru­ka­rek la­se­ro­wych w pro­win­cji Gu­ang­dong (Ku­ang­tung), fa­bry­kę kamer cy­fro­wych w tej samej pro­win­cji oraz fa­bry­kę kse­ro­ko­pia­rek w pro­win­cji Jiang­su.

Rzecz­nicz­ka Hondy Na­tsu­ono Asa­nu­ma po­in­for­mo­wa­ła, że kon­cern ten za­wie­sza na naj­bliż­szy wto­rek i środę pro­duk­cję w dwóch swych fa­bry­kach w Kan­to­nie i dwóch w Wu­ha­nie. Pla­ców­ki te mogą wy­twa­rzać łącz­nie do 820 tys. sa­mo­cho­dów rocz­nie.

"Po­sta­no­wi­li­śmy za­wie­sić pro­duk­cję na dwa dni. Nasi di­le­rzy nie są obec­nie w sta­nie przyj­mo­wać za­mó­wień na sa­mo­cho­dy" - po­wie­dzia­ła Asa­nu­ma, wią­żąc to z ata­ka­mi na nie­któ­re sa­lo­ny sprze­da­ży Hondy.

Także kon­cern sa­mo­cho­do­wy Nis­san Motor Co. Ltd. pod­jął de­cy­zję o wstrzy­ma­niu pro­duk­cji w po­nie­dzia­łek i wto­rek w dwóch fa­bry­kach w Kan­to­nie i w dwóch fa­bry­kach w Zheng­zhou (Czeng­czou) - podał Reu­ters, po­wo­łu­jąc się na do­brze po­in­for­mo­wa­ne źró­dła. W obu tych mia­stach do­szło w ostat­nim cza­sie do gwał­tow­nych pro­te­stów.

W mi­nio­ny week­end pod­czas pro­te­stów prze­pro­wa­dzo­nych w wielu mia­stach Chin tłumy de­mon­stran­tów ob­rzu­ci­ły ka­mie­nia­mi bu­dyn­ki am­ba­sa­dy Ja­po­nii w Pe­ki­nie, splą­dro­wa­ły ja­poń­skie fa­bry­ki, skle­py i re­stau­ra­cje oraz znisz­czy­ły sa­mo­cho­dy ja­poń­skich marek.

We­dług ana­li­ty­ków spór o wyspy za­czy­na ude­rzać w ja­poń­skie firmy dzia­ła­ją­ce w Chi­nach. "Jasno widać, że ja­poń­skie firmy bez­po­śred­nio pa­da­ją ofia­rą pro­te­stów" - oce­nił w roz­mo­wie z BBC Shaun Rein z China Mar­ket Re­se­arch Group.

We­dług niego ja­poń­scy pro­du­cen­ci mogą przez to szu­kać moż­li­wo­ści pro­wa­dze­nia dzia­łal­no­ści poza Chi­na­mi. "Mogą roz­wa­żać prze­nie­sie­nie pro­duk­cji do Taj­lan­dii lub in­nych państw, które chęt­niej przy­wi­ta­ją ja­poń­skie in­we­sty­cje" - dodał Rein.

W jego oce­nie takie de­cy­zje mogą mieć ne­ga­tyw­ny wpływ na wzrost go­spo­dar­czy Chin oraz ca­ło­ścio­wo na sto­sun­ki han­dlo­we mię­dzy Chi­na­mi i Ja­po­nią, które są naj­więk­szy­mi go­spo­dar­ka­mi w Azji.

>>>>

Wobec brutlanej agresji trudno jeszcze tam siedziec ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:00, 18 Wrz 2012    Temat postu:

Chiny: były szef policji w Chongqingu przyznał się do dezercji.
2012-09-18 (13:21)
PAP
Zakończył się proces Wanga Lijuna, byłego szefa policji w Chongqingu związanego ze skandalem wokół polityka Bo Xilaia. Oskarżony przyznał się do dezercji i nie zakwestionował innych zarzutów - oświadczył rzecznik sądu w Chengdu.

Proces trwał zaledwie dwa dni. Reuters pisze, że wyrok spodziewany jest w ciągu dni 10 i dodaje, że zarzuty, które postawiono oskarżonemu, pociągają za sobą kary od długoletniego więzienia po dożywocie, a nawet karę śmierci.

Wang Lijun - były komendant policji w Chongqingu na południowym zachodzie kraju - odpowiadał za zatajenie informacji o zabiciu brytyjskiego biznesmena przez żonę jednego z wysokich rangą polityków - powiadomiono w oficjalnym komunikacie o procesie, na który nie wpuszczono zagranicznych dziennikarzy. Rzecznik sądu odczytał im komunikat, z którego wynika, że oskarżony oddał się w ręce wymiaru sprawiedliwości po dopuszczeniu się dezercji.

Według sądu oskarżony nie zakwestionował też oskarżenia o korupcję i o nadużycie władzy w celach osobistych.

52-letni Wang schronił się w lutym w konsulacie USA w Chengdu. Ujawnił tam informacje obciążające ówczesnego sekretarza KPCh w Chongqingu Bo Xilaia i wskazujące na udział jego żony Gu Kailai w zamordowaniu brytyjskiego biznesmena. Doprowadził tym do wybuchu jednego z największych od lat skandali wśród chińskiej elity władzy.

Po ujawnieniu skandalu Bo został zdjęty ze stanowiska, a następnie zawieszony w prawach członka Komitetu Centralnego i Biura Politycznego KPCh. Jego żonę skazano w sierpniu na karę śmierci w zawieszeniu na dwa lata.

Chińscy eksperci, jak pisze Reuters, uważają, że Wang może dostać wyrok od 15 lat do dożywocia, a jeśli zostanie orzeczona kara śmierci, to też w zawieszeniu, jak w przypadku Gu Kailai.

>>>

Radzieckie sady . Oskarzeni sami ochoczo sie przyznaja i samooskarzaja ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:45, 18 Wrz 2012    Temat postu:

Amerykańska firma IT rezygnuje z Chin na rzecz Wrocławia

Ena­ble­d­Wa­re, ame­ry­kań­ska firma IT z Do­li­ny Krze­mo­wej prze­nie­sie część swo­jej dzia­łal­no­ści z Azji do sto­li­cy Dol­ne­go Ślą­ska. Na rzecz przed­się­bior­stwa z USA usłu­gi będą świad­czyć pra­cow­ni­cy wro­cław­skie­go REC Glo­bal. Nie­wy­klu­czo­ne, że w przy­szłym roku Ame­ry­ka­nie otwo­rzą we Wro­cła­wiu swoje cen­trum usług, a na razie firma za­in­we­stu­je u nas pół mi­lio­na do­la­rów i stwo­rzy około 60 no­wych miejsc pracy.

Ena­ble­d­Wa­re po­sia­da od­dzia­ły na całym świe­cie i jest li­de­rem w dzie­dzi­nie tech­no­lo­gii me­dial­nej do­ce­nia­nym przez Uni­ver­si­ty of Ca­li­for­nia w Ber­ke­ley (USA) czy Man­che­ster Uni­ted (Wiel­ka Bry­ta­nia), a także Cisco i NEC.

O roz­sze­rze­niu dzia­łal­no­ści biz­ne­so­wej firmy, w tym m.​in. o prze­kie­ro­wa­niu wielu ope­ra­cji re­ali­zo­wa­nych wcze­śniej w In­diach i Chi­nach do Pol­ski po­in­for­mo­wał dr Mar­ge­ry Mayer, dy­rek­tor ds. ope­ra­cyj­nych Ena­ble­d­Wa­re.

- Pod­czas gdy wiele firm ame­ry­kań­skich nadal roz­sze­rza ope­ra­cje w Azji, Ena­ble­d­Wa­re uzna­ło obec­ność w Pol­sce jako ko­rzyst­ny i per­spek­ty­wicz­ny ruch w roz­wo­ju ich biz­ne­su. Pol­skie prak­ty­ki biz­ne­so­we za­pew­nią Ena­ble­d­Wa­re ko­rzyst­ną me­to­do­lo­gię roz­wo­ju, wy­so­ką ja­kość wy­ko­na­nia, a także ter­mi­no­wość – tłu­ma­czy Ewa Kaucz z Agen­cji Roz­wo­ju Aglo­me­ra­cji Wro­cław­skiej.

Wpływ na de­cy­zję Ena­ble­d­Wa­re miała roz­po­czę­ta wła­śnie współ­pra­ca z Eu­ro­cal Group, dzia­ła­ją­cą w sek­to­rze IT z sie­dzi­bą w San Fran­ci­sco, zaj­mu­ją­cą się ko­ja­rze­niem part­ne­rów na ryn­kach USA i Eu­ro­py Środ­ko­wej. A z kolei Eu­ro­cal Group i wro­cław­ska firma REC Glo­bal współ­pra­cu­ją ze sobą już od kilku lat, pro­mu­jąc sto­li­cę Dol­ne­go Ślą­ska i Pol­skę w Do­li­nie Krze­mo­wej.

Póki co pra­cow­ni­cy REC Glo­bal będą świad­czyć na rzecz Ena­ble­d­Wa­re usłu­gi ba­daw­czo-roz­wo­jo­we i in­ży­nie­ryj­ne. W przy­szłym roku ame­ry­kań­ska firma może utwo­rzyć we Wro­cła­wiu de­dy­ko­wa­ne eu­ro­pej­skim klien­tom cen­trum usług.

- W 2012 firma za­in­we­stu­je we Wro­cła­wiu około 500 ty­się­cy do­la­rów. Do 2013 stwo­rzo­nych zo­sta­nie około 50-60 no­wych miejsc pracy dla in­ży­nie­rów. Po­szu­ki­wa­ni będą m.​in. twór­cy apli­ka­cji, pro­gra­mi­ści, me­ne­dże­ro­wie pro­jek­tów, ad­mi­ni­stra­to­rzy sys­te­mów i osoby do dzia­łu wspar­cia klien­ta – tłu­ma­czy Geo­r­ge Sla­wek, pre­zes za­rzą­du Eu­ro­cal Group.

- Tak do­świad­czo­na i pro­fe­sjo­nal­nie za­rzą­dza­na firma jak Ena­ble­Wa­re szyb­ko do­ce­ni­ła ja­kość na­szych usług oraz po­ten­cjał spe­cja­li­stów z Pol­ski. Nie pierw­szy raz mamy do czy­nie­nia z sy­tu­acją, w któ­rej firma ame­ry­kań­ska zde­cy­do­wa­ła się zre­zy­gno­wać z usług do­staw­ców z in­nych, cza­sem dużo tań­szych, re­jo­nów świa­ta – Pol­ska po raz ko­lej­ny wy­gra­ła w glo­bal­nej kon­ku­ren­cji po­przez ja­kość ofe­ro­wa­nych usług – pod­kre­śla Krzysz­tof Ku­liń­ski, pre­zes za­rzą­du grupy REC Glo­bal.

Wro­cław­ska firma REC Glo­bal to jeden z uczest­ni­ków pro­gra­mu Pol­ski Czem­pion pro­wa­dzo­ne­go przez ARAW. Pro­gram ma na celu wspie­ra­nie ro­dzi­mych firm w eks­pan­sji za­gra­nicz­nej. Zo­stał stwo­rzo­ny w 2011 we Wro­cła­wiu. W 2012 roku do­łą­czy­ło do niego kil­ka­na­ście miast i wo­je­wództw w całej Pol­sce.

- Pol­ska jest wciąż słabo roz­po­zna­wal­na w Do­li­nie Krze­mo­wej. Jed­nak każdy pro­jekt z REC Glo­bal wzmac­nia nasz wi­ze­ru­nek, a klien­ci jed­no­znacz­nie mówią o Pol­sce jako nie­od­kry­tym za­głę­biu wy­jąt­ko­wych firm z bran­ży IT. Ini­cja­ty­wa taka jak pro­gram Pol­ski Czem­pion jest na­szym zda­niem nie­zbęd­nym kro­kiem do celu, czyli wzro­stu obec­no­ści pol­skich firm w USA – do­da­je Geo­r­ge Sla­wek.

>>>>

I slusznie . Nikt normalny nie inwestuje w takim bestialstwie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:54, 18 Wrz 2012    Temat postu:

Toyota i Nissan również zawieszają produkcję w Chinach

To­yo­ta i Nis­san do­łą­czy­ły do in­nych ja­poń­skich kon­cer­nów: Pa­na­so­ni­ca, Ca­no­na i Hondy, które po­sta­no­wi­ły cza­so­wo za­wie­sić pro­duk­cję w swych fa­bry­kach w Chi­nach w na­stęp­stwie an­ty­ja­poń­skich pro­te­stów i to­wa­rzy­szą­cych im aktów prze­mo­cy w tym kraju w week­end.

Pro­te­sty wy­wo­ła­ła de­cy­zja rządu Ja­po­nii o wy­ku­pie­niu od pry­wat­ne­go ja­poń­skie­go wła­ści­cie­la po­ło­żo­nych na Morzu Wschod­nio­chiń­skim wysp, które we­dług Pe­ki­nu pod­le­ga­ją su­we­ren­no­ści Chin. Te bez­lud­ne wyspy noszą ja­poń­ską nazwę Sen­ka­ku i chiń­ską Dia­oyu.

Za­po­wia­da­ne są ko­lej­ne an­ty­ja­poń­skie pro­te­sty. Kon­cer­ny mo­ty­wu­ją swą de­cy­zję ko­niecz­no­ścią za­pew­nie­nia bez­pie­czeń­stwa per­so­ne­lu.

To­yo­ta po­da­ła we wto­rek, że wstrzy­ma­ła pro­duk­cję czę­ścio­wo, a de­cy­zję po­dej­mie kie­row­nic­two po­szcze­gól­nych za­kła­dów i sa­lo­nów sprze­da­ży. Nis­san, który w ub. roku wy­pro­du­ko­wał w Chi­nach bli­sko 1,2 mln aut, wstrzy­mał pro­duk­cję w dwóch z trzech za­kła­dów. Wcze­śniej Honda po­in­for­mo­wa­ła, że wstrzy­mu­je pro­duk­cję w pię­ciu za­kła­dach. Jej rocz­na pro­duk­cja w Chi­nach wy­no­si ok. 970 tys. sa­mo­cho­dów.

- Bez­pie­czeń­stwo pra­cow­ni­ków to prio­ry­tet numer jeden - po­wie­dział rzecz­nik To­yo­ty, który dodał, że nie­któ­re sa­lo­ny współ­pra­cu­ją­ce z To­yo­tą od­nio­sły stra­ty w wy­ni­ku week­en­do­wych pro­te­stów. To­yo­ta za­trud­nia w Chi­nach bli­sko 26 tys. pra­cow­ni­ków i mon­tu­je tam 800 tys. aut rocz­nie.

Kon­cer­ny sa­mo­cho­do­we po­da­ły, że wstrzy­ma­nie pro­duk­cji obo­wią­zu­je do środy włącz­nie.

Jak po­in­for­mo­wał wcze­śniej Pa­na­so­nic Corp, fa­bry­ki, gdzie pro­duk­cja zo­sta­ła wstrzy­ma­na, zo­sta­ną po­now­nie otwar­te po osza­co­wa­niu strat. Nie spre­cy­zo­wa­no jed­nak, kiedy to na­stą­pi. Firma Canon Inc za­po­wie­dzia­ła, że w związ­ku z an­ty­ja­poń­ski­mi pro­te­sta­mi za­wie­si­ła w po­nie­dzia­łek i wto­rek pro­duk­cję w trzech spo­śród czte­rech swo­ich fa­bryk w Chi­nach.

W trak­cie week­en­du tłumy de­mon­stran­tów ob­rzu­ca­ły ka­mie­nia­mi bu­dyn­ki am­ba­sa­dy Ja­po­nii w Pe­ki­nie, plą­dro­wa­ły ja­poń­skie fa­bry­ki, skle­py i re­stau­ra­cje oraz nisz­czy­ły sa­mo­cho­dy ja­poń­skich marek pod­czas pro­te­stów prze­pro­wa­dzo­nych w wielu mia­stach Chin.

We­dług ana­li­ty­ków, spór o wyspy za­czy­na ude­rzać w ja­poń­skie firmy dzia­ła­ją­ce w Chi­nach. "Ewi­dent­nie widać, że ja­poń­skie firmy bez­po­śred­nio pa­da­ją ofia­rą pro­te­stów" - oce­nił w roz­mo­wie z BBC Shaun Rein z China Mar­ket Re­se­arch Group.

We­dług niego ja­poń­scy pro­du­cen­ci mogą przez to szu­kać moż­li­wo­ści pro­wa­dze­nia dzia­łal­no­ści poza Chi­na­mi. - Mogą roz­wa­żać prze­nie­sie­nie pro­duk­cji do Taj­lan­dii lub in­nych państw, które chęt­niej przy­wi­ta­ją ja­poń­skie in­we­sty­cje - dodał Rein.

W jego oce­nie takie de­cy­zje mogą mieć ne­ga­tyw­ny wpływ na wzrost go­spo­dar­czy Chin oraz ca­ło­ścio­wo na sto­sun­ki han­dlo­we mię­dzy Chi­na­mi i Ja­po­nią, bę­dą­cy­mi naj­więk­szy­mi go­spo­dar­ka­mi w Azji.

>>>>

I slusznie . Po co ? Jak oni nie respektuja granic ??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:31, 21 Wrz 2012    Temat postu:

Wyrok w sprawie byłego szefa policji w Chinach w poniedziałek

Były szef po­li­cji w Chon­gqin­gu, na po­łu­dnio­wym za­cho­dzie Chin, Wang Lijun, usły­szy w po­nie­dzia­łek wyrok w swoim pro­ce­sie - po­in­for­mo­wał dzi­siaj rzecz­nik sądu w Cheng­du. Wang jest za­mie­sza­ny w skan­dal wokół wy­so­kiej rangi chiń­skie­go po­li­ty­ka Bo Xi­la­ia.

- Wyrok w spra­wie Wanga Li­ju­na zo­sta­nie ogło­szo­ny 24 wrze­śnia - po­wie­dział rzecz­nik, który przed­sta­wił się jako Sheng. Pro­ces by­łe­go ko­men­dan­ta po­li­cji w Chon­gqin­gu roz­po­czął się 17 wrze­śnia, a za­koń­czył już na­stęp­ne­go dnia.

Wang przy­znał się do de­zer­cji oraz nie za­kwe­stio­no­wał oskar­że­nia o ko­rup­cję i nad­uży­cie wła­dzy w ce­lach oso­bi­stych - po­wia­do­mio­no w ofi­cjal­nym ko­mu­ni­ka­cie o pro­ce­sie, na który nie wpusz­czo­no za­gra­nicz­nych dzien­ni­ka­rzy.

"Pro­ku­ra­tor stwier­dził, że Wang mógł­by zo­stać uła­ska­wio­ny" lub też mógł­by "otrzy­mać niż­szą karę", po­nie­waż "ujaw­nił do­wo­dy po­waż­nych na­ru­szeń prawa i prze­stępstw po­peł­nio­nych przez inne osoby" - wy­ni­ka z ofi­cjal­ne­go ko­mu­ni­ka­tu.

52-let­ni Wang schro­nił się w lutym bie­żą­ce­go roku w kon­su­la­cie USA w Cheng­du, mie­ście od­da­lo­nym o ok. 300 km od Chon­gqin­gu. Ujaw­nił tam in­for­ma­cje ob­cią­ża­ją­ce ów­cze­sne­go se­kre­ta­rza KPCh w Chon­gqin­gu Bo Xi­la­ia i wska­zu­ją­ce na udział jego żony Gu Ka­ilai w za­mor­do­wa­niu bry­tyj­skie­go biz­nes­me­na. Do­pro­wa­dził tym do wy­bu­chu jed­ne­go z naj­więk­szych od lat skan­da­li wśród chiń­skiej elity wła­dzy.

Po ujaw­nie­niu przez Wanga in­for­ma­cji Bo zo­stał zdję­ty ze sta­no­wi­ska, a na­stęp­nie za­wie­szo­ny w pra­wach człon­ka Ko­mi­te­tu Cen­tral­ne­go i Biura Po­li­tycz­ne­go KPCh. Jego żonę ska­za­no w sierp­niu na karę śmier­ci w za­wie­sze­niu na dwa lata.

W ko­mu­ni­ka­cie po pro­ce­sie za­su­ge­ro­wa­no także, że "ów­cze­sny szef KPCh w Chon­gqin­gu", czyli Bo, wie­dział o za­bój­stwie i nie za­re­ago­wał. To pierw­sza taka wzmian­ko o Bo w upu­blicz­nio­nych do­ku­men­tach są­do­wych. Jak pisze agen­cja AP, można z tego wnio­sko­wać, że także on wkrót­ce zo­sta­nie oskar­żo­ny.

>>>>

Towarzysze sie wycinaja ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:20, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Bójka w zakładach Foxconn; 40 rannych, zawieszono produkcję

Firma Foxconn Technology Group, pracująca m.in. dla Apple'a, zawiesiła na jeden dzień produkcję w swym zakładzie w Chinach z powodu bójki, w której wzięło udział ok. 2 tys. pracowników. Co najmniej 40 osób zostało rannych, aresztowano wielu uczestników burdy.

Do zajść doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek na terenie fabryki w mieście Taiyuan, na północy Chin. Agencja Xinhua podała, że sytuację opanowano dopiero po około 10 godzinach.

Kierownictwo Foxconn i policja badają przyczyny zajść. Jak pisze agencja Associated Press, nie wydaje się by były one związane z pracą. Według chińskich internautów bójka mogła wybuchnąć, gdy funkcjonariusz ochrony uderzył pracownika.

Według Foxconn produkcja ma zostać wznowiona we wtorek; zakłady w Taiyuan zatrudniają 79 tys. ludzi.

Tajwańska firma Foxconn produkuje elektroniczne urządzenia dla takich koncernów jak Apple, Sony, Dell, Nokia i Hewlett-Packard.

>>>>

Sadyzm Znaczy sie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:33, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Chiny: były szef policji w Czungcingu skazany na 15 lat więzienia.

Były szef policji w Czungcingu, a zarazem bliski współpracownik wpływowego działacza Komunistycznej Partii Chin Bo Xilaia, Wang Lijun, został skazany na 15 lat więzienia za nadużycia władzy i korupcję - podała chińska agencja informacyjna Xinhua.

To właśnie Wang odpowiada za ujawnienie zabójstwa brytyjskiego biznesmena dokonanego przez żonę Bo Xilaia oraz koniec kariery politycznej swego niegdysiejszego protektora. W czasie procesu przyznał się do wszystkich stawianych mu zarzutów. Choć prokurator domagał się kary 20 lat więzienia, wyrok złagodzono z powodu współpracy, na jaką zgodził się oskarżony.

Żona Bo Xilaia, Gu Kailai, pod koniec sierpnia za morderstwo została skazana na karę śmierci w zawieszeniu. Taka kara jest zwykle zmieniana w Chinach po paru latach na dożywocie.

Jej sprawa określana była jako najbardziej polityczna w Chinach od 30 lat. Bo Xilai został zawieszony w prawach członka 25-osobowego biura politycznego Komitetu Centralnego KPCh, ustępującego rangą jedynie Komitetowi Stałemu partii. Obecnie przeciwko Bo toczy się śledztwo, co praktycznie kończy jego karierę polityczną. Najprawdopodobniej zostanie usunięty z partii, niewykluczone, że zostanie przeciw niemu wszczęte śledztwo.

Wyrok dla Wanga wieńczy upadek policjanta, który w całym kraju zyskał sławę dzięki bezkompromisowej walce z korupcją i zorganizowaną przestępczością, a potem sam dał się wplątać w skandal z próbą zatuszowania morderstwa brytyjskiego biznesmena dokonanego przez żonę jego zwierzchnika. Gdy drogi Bo i Wanga się rozeszły, były szef policji w Czungcingu zaczął zbierać dowody przeciw swemu szefowi, następnie ubiegał się o azyl w USA, ale ostatecznie zdecydował się oddać w ręce władz Chin.

Bo - według jego zwolenników - był postacią charyzmatyczną ze względu na wysiłki, jakie podejmował, by przywrócić kontrolę partyjną nad oszałamiającym, lecz tworzącym nierówności społeczne wzrostem gospodarczym. Miał jednak potężnych wrogów, którzy z kolei uważali go za oportunistę.

W Chinach trwa zmiana pokoleniowa na szczytach władzy. Oczekuje się, że nowe kierownictwo zostanie zaprezentowane w przyszłym miesiącu.

>>>>

Farsa sie skonczyla ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133736
Przeczytał: 55 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:44, 25 Wrz 2012    Temat postu:

Chiny: 20 ofiar śmiertelnych wypadku w kopalni węgla

Co naj­mniej 20 gór­ni­ków zgi­nę­ło, a 14 zo­sta­ło ran­nych w wy­pad­ku w ko­pal­ni węgla ka­mien­ne­go na pół­noc­nym za­cho­dzie Chin. Do tra­ge­dii do­szło, gdy pękła sta­lo­wa lina cią­gną­ca dwa wa­go­ni­ki prze­wo­żą­ce gór­ni­ków w głąb ko­pal­ni.

Wy­pa­dek miał miej­sce w mie­ście Ba­iy­in w pro­win­cji Gansu - po­da­ła ofi­cjal­na chiń­ska agen­cja pra­so­wa Xin­hua.

Chiń­skie ko­pal­nie na­le­żą do naj­bar­dziej nie­bez­piecz­nych na świe­cie, choć w ostat­nich la­tach sta­ty­sty­ki nieco się po­pra­wi­ły w na­stęp­stwie za­mknię­cia ma­łych, nie­le­gal­nych ko­pal­ni. W ubie­głym roku we­dług ofi­cjal­nych da­nych zgi­nę­ło 1973 gór­ni­ków, w 2010 roku - 2433, a rok wcze­śniej - 2631.

Pod ko­niec sierp­nia w ko­pal­ni w pro­win­cji Sy­czu­an w wy­bu­chu gazu zgi­nę­ły 44 osoby. Był to naj­po­waż­niej­szy wy­pa­dek w chiń­skim prze­my­śle wy­do­byw­czym od eks­plo­zji w ko­pal­ni w pro­win­cji He­ilon­gjiang, w pół­noc­no-wschod­niej czę­ści kraju, w li­sto­pa­dzie 2009 roku. Zgi­nę­ło wów­czas 108 osób.

>>>>

I znowu !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 4 z 40

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy