Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Prąd będzie drożał o 100 %!!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:00, 03 Lis 2015    Temat postu:

Polak co dziesiątą złotówkę wydaje na ogrzewanie
Bartosz Turek
Analityk rynku nieruchomości

- Shutterstock

Czechy i Słowacja - tylko w tych dwóch krajach europejskich ogrzewanie pochłania większą część dochodów niż w Polsce – wynika z najnowszych danych Eurostatu.

Na dobre zaczął się już sezon grzewczy, a z nim łączą się spore koszty. Wydatki na nośniki energii odpowiadają bowiem za połowę kosztów utrzymania statystycznego mieszkania. Co to oznacza w praktyce? Co dziesiąta złotówka wydana przez statystycznego Polaka płynie do dostawców nośników energii - np. energii elektrycznej, opału czy gazu.
REKLAMA

92d12b9f-e038-4a5a-9d71-4ba1502e2540


Tylko w dwóch krajach jest gorzej

Jest to wysoki wynik na tle europejskim. Dane Eurostatu sugerują bowiem, że wydatki na nośniki energii pochłaniają nad Wisłą 9,9% domowego budżetu. W dużej mierze jest to wynik położenia geograficznego (w Polsce zapotrzebowanie na energię jest wyższe niż na Południu Europy) oraz wynagrodzeń (dopiero 22 miejsce w Unii).

Większą niż w Polsce część pensji na ogrzewanie muszą wydawać jedynie Czesi i Słowacy – odpowiednio 10,6% i 13,0%. W obu tych krajach dochody są co prawda wyższe niż w Polsce, ale też więcej osób korzysta z ogrzewania gazowego (Słowacy) lub elektrycznego (Czesi) – znacznie droższego niż powszechnie wykorzystywany w Polsce węgiel. W efekcie Polska zajmuje dopiero 30 pozycję wśród 32 krajów Europejskich plasując się w gronie o najwyższym udziale wydatków na nośniki energii.

Europejczyk wydaje 6% pensji na ogrzewanie

Skoro już mowa o Unii warto dodać, że statystyczny mieszkaniec „dwudziestki siódemki” wydaje na nośniki energii 6,3% swojego domowego budżetu. To 40% wszystkich wydatków na utrzymanie mieszkania. Najwięcej Europejczycy wydają na energię elektryczną – 46% całych wydatków na nośniki energii. Spora część wydatków Europejczyków trafia też do dostawców gazu (33%) oraz oleju opałowego (10%). Popularne w Polsce stałe nośniki energii (np. drewno, węgiel) odpowiadają w Europie jedynie za 5% wydatków.

Najmniej tam, gdzie zarobki są wysokie, a energii w bród

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w krajach, gdzie zarobki są znacznie wyższe od unijnej średniej i klimat jest cieplejszy. Gdy do tego doda się jeszcze dostęp do tanich źródeł energii odnawialnej, to uzyskuje się receptę na tanie ogrzewanie. Trudno się więc dziwić, że na Malcie, w Luksemburgu, czy na Islandii obywatele jedynie około 3% domowych budżetów wydają na nośniki energii. W pierwszym przypadku powodem jest po prostu gorący klimat i niskie zapotrzebowanie na ciepło. W drugim trudno nie zwrócić uwagi na poziom wynagrodzeń – najwyższy w UE, czyli 5 razy wyższy nie w Polsce. Ostatecznie na Islandii niskie rachunki za ogrzewanie są pochodną faktu, że w tym kraju bardzo popularne jest wykorzystanie tanich - geotermalnych źródeł ciepła.

...

A jeszcze spoldzielnie mieszkaniowe i elektownie. KTO KONTROLUJE NALICZANIE OPLAT? ILE DADZA TRZEBA PLACIC!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:08, 20 Lis 2015    Temat postu:

Badanie: 6,5 mln Polaków dotkniętych ubóstwem energetycznym

- Thinkstock

W 2013 r. 17,1 proc., tj. ok. 6,5 mln Polaków było dotkniętych ubóstwem energetycznym, czyli miało trudności np. w utrzymaniu ciepłego domu lub mieszkania za rozsądną cenę, wynika z zaprezentowanego w piątek badania Instytutu na Rzecz Ekorozwoju.

W budżetach polskich rodzin wydatki energetyczne (na ogrzewanie, prąd, etc.) stanowią znacznie większe obciążenie niż w większości pozostałych krajów UE i wynoszą ponad 10 proc.; a średnia dla całej UE to poniżej 7 proc.

Co gorsza, zdaniem ekspertów, ani władze lokalne, ani rząd nie rozpoznały dostatecznie dobrze problemu, nie prowadzą też skutecznych działań skierowanych na przeciwdziałanie mu.

"Polityk publicznych w tym obszarze moim zdaniem w ogóle nie ma. Są działania nakierowane na podwyższenie efektywności energetycznej budynków, jak np. fundusz termomodernizacyjny, ale środki z niego nie są skierowane do tych najbardziej potrzebujących" - ocenił w rozmowie z PAP współautor raportu "Ubóstwo energetyczne w Polsce" Dominik Owczarek. Chodzi np. o to, że fundusze na termomodernizację budynków przyznawane są w formie pożyczki lub wymagają często niemałych środków własnych, których dotknięci ubóstwem energetycznym nie są w stanie wyłożyć, a przez to nie mogą poprawić swojej sytuacji.

Według definicji zaproponowanej przez badaczy Instytutu na Rzecz Ekorozwoju ubóstwo energetyczne jest bowiem silnie powiązane z ubóstwem ekonomicznym, czyli biedą, choć grupy dotknięte nimi nie do końca się pokrywają, gdyż trudności z regulowaniem rachunków za energię mogą mieć także rodziny o nieco wyższych niż minimalne dochodach.

Zdaniem badaczy główną część tych wydatków, bo ok. dwie trzecie, stanowią koszty ogrzewania.

Problem ubóstwa dotyka więc w największym stopniu mieszkańców wsi, właścicieli starych domów jednorodzinnych ogrzewanych własnym piecem, rodzin wielodzietnych, a także emerytów i rencistów. Jednak, jak podkreślał Dominik Owczarek, ubóstwo energetyczne występuje również w miastach, tyle że w mniejszym natężeniu.

Badacze wskazali na trzy główne przyczyny ubóstwa energetycznego: techniczne, ekonomiczne i związane z postawami wobec wykorzystania energii.

Na przyczyny techniczne składają się przede wszystkim niska efektywność energetyczna budynków (czyli np. nieocieplone, niezaizolowane od wilgoci domy z nieszczelnymi oknami, przeciekającymi dachami, etc.), w drugiej kolejności to także przestarzałe piece i instalacje grzewcze oraz stare, energochłonne urządzenia elektryczne (chodzi przede wszystkim o lodówki, które odpowiadają za ok. jedną trzecią zużycia energii elektrycznej przez przeciętne gospodarstwo domowe, oświetlenie - ok. 20 proc. zużycia energii i pralki - ok. 10 proc. zużycia energii).

Przyczyny ekonomiczne to przede wszystkim niskie dochody, które nie pozwalają na uregulowanie rachunków za energię, a przyczyny związane z postawami wobec konsumpcji energii to np. wietrzenie mieszkania przy odkręconych kaloryferach czy pozostawienie włączonych urządzeń elektrycznych bez potrzeby przez co niepotrzebnie podwyższa się rachunki za energię.

Eksperci dyskutujący nad raportem wskazywali, że choć nakłady potrzebne np. na termomodernizację i ograniczenie niskiej emisji idą w setki miliardów złotych, to trzeba na nie patrzeć nie tylko jako koszt, ale także inwestycję, która przyczyni się nie tylko do ograniczenia zużycia energii, ale także pozwoli stymulować rozwój gospodarczy.

...

Zlikwidujmy wegiel jak chce Zachod to wymrzemy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:24, 04 Gru 2015    Temat postu:

OSW: Niemcy chcą chronić klimat i na tym zarabiać

- Shutterstock

Dzięki globalnej redukcji emisji Berlin chce z jednej strony zapobiec zmianom klimatycznym, ale też stworzyć bodziec dla eksportu niemieckich przedsiębiorstw z branży technologii ochrony środowiska - twierdzi Rafał Bajczuk z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Zdaniem analityka w interesie Berlina leży, by największe gospodarki świata konkurujące z opartą na eksporcie gospodarką niemiecką przyjęły politykę klimatyczną, jaką Niemcy realizują od lat 90. XX wieku.
REKLAMA


"Poprzez globalną redukcję emisji Berlin chce zapobiec globalnym problemom wywołanym przez zmiany klimatu oraz równocześnie stworzyć bodziec dla eksportu niemieckich przedsiębiorstw z branży technologii ochrony środowiska" - napisał w raporcie analityk Ośrodka Rafał Bajczuk.

Autor opracowania zauważa, że zabiegi dyplomatyczne Niemiec wokół szczytu klimatycznego w Paryżu rozpoczęły się już w 2014 roku. W marcu tego roku Niemcy podpisały z Francją porozumienie dotyczące współpracy w sprawie polityki klimatycznej i szczytu klimatycznego w 2015 roku. Na forum UE Berlin popierał najwyższy spośród dyskutowanych cel redukcji emisji w UE do 2030 roku na poziomie co najmniej 40 proc. – ostatecznie ten cel Rada Europejska przyjęła w październiku 2014 roku i z takim mandatem negocjacyjnym państwa członkowskie UE pojechały do Paryża. Do tego w 2015 roku Niemcy, które przewodniczyły grupie G7, doprowadziły do przyjęcia deklaracji, zgodnie z którą członkowie grupy zobowiązują się do przyjęcia prawnie wiążącego porozumienia na paryskiej konferencji, gwarantującego utrzymanie wzrostu temperatury poniżej 2 st. C oraz dekarbonizację swoich gospodarek do końca stulecia. Niemcy, podobnie jak UE, wspierają podpisanie prawnie wiążącego porozumienia, które zagwarantuje utrzymanie wzrostu średniej temperatury na świecie poniżej 2 st. C.

Zdaniem Bajczuka, podczas paryskiego szczytu Niemcy będą lobbować za zawarciem porozumienia dwutorowo. Po pierwsze przez zwiększenie finansowej na rzecz redukcji emisji w krajach rozwijających się. Po drugie przez przedstawienie realizacji ambitnej polityki redukcyjnej w swoim w kraju.

"Nowe porozumienie klimatyczne ma zerwać z wcześniejszym podziałem na państwa uprzemysłowione, które w poprzednim okresie musiały redukować emisje i państwa rozwijające się, w tym Chiny i Indie, które nie musiały ich redukować. Berlin chce np., żeby państwa afrykańskie wspierały niemieckie postulaty negocjacyjne w zamian za pomoc finansową. Celem rządu jest zwiększenie środków na politykę klimatyczną w krajach rozwijających się do 4 mld euro rocznie do 2020 roku oraz przeznaczenie większej liczby kredytów z państwowego banku KfW. Ponadto Niemcy będą przypominać o celu wsparcia biednych krajów w walce z globalnym ociepleniem przez kraje uprzemysłowione w wysokości 100 mld USD rocznie od 2020 roku – takie zapowiedzi przyjęto podczas konferencji klimatycznej w Kopenhadze w 2009 roku i potwierdzono na zeszłorocznym szczycie G7" - napisał Bajczuk.

Jak zauważył, już w czasie trwania konferencji w Paryżu Niemcy zadeklarowały, że przeznaczą do 2020 roku 3 mld euro na rozwój odnawialnych źródeł energii w Afryce oraz 1,1 mld dol. na ochronę lasów równikowych. "Te działania mają nie tylko popchnąć kraje rozwijające się do przyjęcia porozumienia, ale są równocześnie zgodne z celami niemieckiej polityki rozwojowej, której roczne koszty wynoszą ok. 13 mld euro" - zaznaczył.

Autor opracowania zauważa, że aby być wiarygodnym liderem polityki klimatycznej, Berlin musi realizować cele polityki klimatycznej w kraju. Ale - jak zauważa - to zadanie niełatwe, bo w latach 2011–2013 emisje gazów cieplarnianych w RFN wzrastały. Działo się tak przede wszystkim ze względu na wzrost zużycia węgla w elektroenergetyce.

"Ten trend przerwano w 2014 roku. W grudniu ubiegłego roku rząd przyjął strategię redukcji emisji, zgodnie z którą emisje gazów cieplarnianych w Niemczech do 2020 roku mają spaść o 40 proc. w porównaniu z 1990 rokiem. Oznacza to konieczność zmniejszenia emisji o ok. 20 proc. w ciągu najbliższych pięciu lat" - twierdzi analityk.

Aby osiągnąć cele strategii, niemiecki rząd przeznaczył dodatkowe kwoty z budżetu federalnego na termomodernizację budynków oraz wyznaczył cele redukcji emisji w sektorze elektroenergetycznym, transporcie czy gospodarce odpadami. Próba zamknięcia najstarszych elektrowni na węgiel brunatny w bieżącym roku zakończyła się niepowodzeniem i po protestach rząd stworzył tzw. rezerwę mocy, co w praktyce oznacza, że odbiorcy prądu muszą opłacać elektrownie węglowe za gotowość do produkcji, by te nie emitowały CO2.

"W dalszej perspektywie rezygnacja z energetyki węglowej będzie konieczna, przy założeniu, że Niemcy będą realizowały plan redukcji emisji o 80–95 proc. do 2050 roku. Tydzień przed rozpoczęciem konferencji klimatycznej minister środowiska zapowiedziała, że w obecnej kadencji rządu przedstawi plan rezygnacji Niemiec z energetyki węglowej w ciągu 20–25 lat. Równocześnie Niemcy nadal należą do największych emitentów gazów cieplarnianych w UE w przeliczeniu na mieszkańca. Berlin chroni także niektóre branże przed skutkami polityki klimatycznej, przede wszystkim przemysł motoryzacyjny, a na forum UE konsekwentnie lobbuje za regulacjami, które nie zaszkodzą sprzedaży najbardziej emisyjnych niemieckich samochodów osobowych" - czytamy w opracowaniu.

Bajczuk zauważa jednocześnie, że w dłuższym okresie Berlin chce zarabiać na polityce klimatycznej. "Strategia transformacji energetycznej oraz budowa zeroemisyjnej gospodarki jest dla Niemiec sposobem na promocję kraju i znalezienie nowego kierunku produkcji i eksportu" - zauważa.

Jak dodał, już teraz Niemcy mają najwyższy na świecie udział w handlu towarami i usługami z obszaru ochrony środowiska i klimatu, a niemiecka polityka rozwojowa stanowi wsparcie dla gospodarki.

"W ramach projektów rozwojowych, w których uczestniczą niemieckie firmy, państwo przejmuje na siebie ryzyko i koszty wejścia z nowymi produktami na rynki krajów rozwijających się. Poprzez politykę klimatyczną Niemcy chcą budować markę kraju dbającego o środowisko i oferującego innowacyjne produkty" - napisał autor raportu.

...

Jeszcze Niemcy beda na nas biedakach zarabiac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:46, 12 Gru 2015    Temat postu:

Wiśniewski, IEO: polscy podatnicy zapłacą za błędy w polityce energetycznej państwa


Konsolidacja pionowa w energetyce była ogromnym błędem Polski – mówi Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej. - Stworzyliśmy system, który wymaga coraz większych dopłat, i przez to obciąża różne grupy odbiorców: małe i średnie firmy, gospodarstwa rolne, konsumentów indywidualnych. Mamy potężne państwowe firmy, gdzie tysiąc osób zarabia bardzo dobrze, a miliony za to płacą.

...

I TO SA FIRMY ZAGRANICZNE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:27, 02 Mar 2017    Temat postu:

Prąd może podrożeć przez ustawę o rynku mocy

Dzisiaj, 2 marca (10:51)

130 złotych - o tyle więcej, w skali roku, zapłacimy za prąd. Przed takimi podwyżkami ostrzega Koalicja Klimatyczna zrzeszająca organizacje ekologiczne takie jak Greenpeace, Klub Gaja i WWF Polska. Powód podwyżek to nowa ustawa o rynku mocy, która jeszcze w tym roku może wejść w życie. Zdaniem Koalicji, która przygotowała symulacje, małe i średnie przedsiębiorstwa muszą się liczyć z dodatkowym kosztem rzędu aż 520-625 złotych rocznie.
Zdj. ilustracyjne
/pexels.com /


Projekt ustawy o rynku mocy zakłada wprowadzenie mechanizmu wspierającego wysokoemisyjną energetykę węglową poprzez "stworzenie silnych zachęt ekonomicz­nych do budowy, utrzymywania i modernizacji jednostek wytwórczych oraz do zarządzania zużyciem energii u odbiorców". Według propozycji Ministerstwa Energii koszty te w największym stopniu poniosą małe i średnie przedsiębiorstwa oraz gospodarstwa domowe. Projekt ustawy zakłada wprowadzenie nowej opłaty, która ma być pobierana za dostępność mocy w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym (KSE). Wysokość opłaty mocowej dla gospodarstwa domowego.

Na wprowadzeniu rynku mocy najbardziej stracą najubożsi, którzy otrzymują dodatek energetyczny. Osoby samotne obecnie dostają miesięcznie 11,29 zł takiego dodatku, zatem po odliczeniu 10,83 zł opłaty mocowej zostanie im 0,46 zł pomocy państwa. Czteroosobowej rodzinie, która uzyskuje 15,68 zł, pozostanie 4,85 zł reszty, a liczniejszym gospodarstwo domowym - 7,98 zł. Bieżący udział kosztów zakupu energii w budżetach przedsiębiorstw i gospodarstw domowych należy do najwyższych w Europie, co powoduje, że skala ubóstwa energetycznego w Polsce jest ogromna i zalicza się do największych w Unii Europejskiej - ostrzega w swoim piśmie Koalicja Klimatyczna.

Wprowadzenie opłaty mocowej podniesie wydatki na energię elektryczną o około 8-10 proc. w skali roku dla przeciętnej polskiej rodziny. Zwiększy się również ubóstwo energetyczne, które dotknie dodatkowo prawie 54 000 osób. To liczba odpowiadająca populacji Ostrołęki czy Białej Podlaskiej - podkreśla Dominik Owczarek, analityk w Instytucie Spraw Publicznych. Według eksperta proponowana przez rząd zmiana w największym stopniu dotknie gospodarstwa jednoosobowe, emerytów oraz osoby mieszkające w budynkach wielorodzinnych, szczególnie w dużych miastach. Może to doprowadzić do odczuwalnych strat społecznych. Ponadto, wzrost kosztów zakupu energii dla odbiorców końcowych negatywnie wpłynie na konkurencyjność polskiej gospodarki, zwłaszcza małych i średnich przedsiębiorstw, które za 4 lata będą zmuszone płacić o 520 złotych więcej za prąd rocznie. W perspektywie kolejnych 5 lat wydatki wzrosną o 625 złotych. Niestety wspomniane podwyżki prawdopodobnie nie przyczynią się do poprawy jakości świadczonych usług elektroenergetycznych - czytamy w stanowisku Koalicji Klimatycznej.

Krajowy sektor elektroenergetyczny nie zapewnia bezpieczeństwa energetycznego, a niska jakość usług jest barierą dla rozwoju innowacyjnych technologii i realizacji nowych inwestycji, zwłaszcza na terenach wiejskich. Wszystko to wskazuje na konieczność pilnej modernizacji i reformy rynku energii w Polsce, jednak projekt ustawy w zaproponowanym przez rząd kształcie nie poprawi jakości usług energetycznych i bezpieczeństwa dostaw. Wymaga bowiem daleko idących zmian. Podwyżki odczujemy w najbliższych latach, oczywiście, pod warunkiem, że ustawę zaakceptuje Unia Europejska - mówi profesor Zbigniew Karaczun, prof. SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej.

(az)
Michał Dobrołowicz

...

Znowu genialne ustawki? Trzeba bedzie wrocic do ognia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 8:05, 16 Kwi 2017    Temat postu:

Ceny wody i prądu mocno w górę. Sami jesteśmy sobie winni
11 godzin temu Finanse i Polityka

W ostatnich latach Polacy więcej płacą za energię elektryczną i wodę. Od 2005 do 2015 roku 1 kWh prądu dla gospodarstw domowych podrożała o 55 proc. Z kolei za metr sześcienny wody musimy zapłacić o 64 proc. więcej niż 12 lat temu.



Zużycie wody z wodociągów przez polskie gospodarstwa domowe to 11-12 proc. całego zużycia.



Podobnie jest w rolnictwie i leśnictwie, podczas gdy zapotrzebowanie całego przemysłu jest ponad siedem razy większe. Dlatego "wodne" oszczędności gospodarstw domowych, nie mogą mocno wpłynąć na zużycie generowane przez całą gospodarkę.



Spadek zużycia wody z sieci ma jednak znaczenie dla finansów niektórych gospodarstw domowych.


- Dane GUS-u z lat 2003-2015 wskazują, że w tym okresie był widoczny wyraźny trend spadkowy, jeżeli chodzi o zużycie wody przez gospodarstwa domowe – tłumaczy Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.



To roczne zużycie wyrażone w metrach sześciennych na jednego Polaka, pomiędzy 2003 r. oraz 2014 r. spadło o mniej więcej 6 proc. Taka zmiana po części mogła być wymuszona rosnącymi cenami wody i coraz częstszym opomiarowaniem mieszkań.

Zużywamy o jedną czwartą więcej prądu


Gospodarstwa domowe oczywiście nie są największym konsumentem energii elektrycznej w Polsce. Według danych GUS-u, w 2015 r. do domów i mieszkań dotarło 18 proc. zużywanej energii elektrycznej. Jednak wzrost zużycia prądu w gospodarstwach domowych może wzbudzać niepokój.




Dane GUS-u wskazują, że w 2003 r. przeciętny Polak zużywał 577 kWh rocznie. 12 lat później - o 27 proc. więcej.



W tym samym czasie, łączne zużycie prądu w gospodarce (przeliczone na jednego Polaka), wzrosło o 21 proc.



Energetyczne potrzeby gospodarstw domowych rosły szybciej niż ogólne zapotrzebowanie na prąd. Taka sytuacja miała miejsce pomimo używania coraz bardziej energooszczędnych urządzeń (np. pralek, lodówek i źródeł światła).



- Duże zapotrzebowanie na prąd zapowiada problemy. Po pierwsze, możliwe są kłopoty z zasilaniem podczas upalnego lata, a po drugie, mogą nas czekać podwyżki cen - ocenia Andrzej Prajsnar.


Te zmiany cenowe już w 2017 r. może odczuć przeciętny Kowalski (m.in. ze względu na wzrost opłaty OZE i opłaty przejściowej). Wyższe rachunki za prąd mają za to skutkować modernizacją infrastruktury.


Warto bowiem przypomnieć, że około połowa polskich bloków energetycznych liczy sobie ponad 30 lat. Modernizacja wybudowanych za czasów Gierka elektrowni pochłonie ogromne koszty. Skąd pieniądze? M.in. właśnie dzięki wprowadzeniu rynku mocy.


Takie rozwiązanie będzie jednak skutkowało wzrostem cen energii elektrycznej. Według analiz ekspertów z organizacji Regulatory Assistance Project i ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, uruchomienie rynku mocy w kształcie proponowanym przez rząd prawdopodobnie wywoła łączny wzrost cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych o 20 proc. przez dziesięć kolejnych lat.

Następne newsy »
Dodał(a): fastcake

...

Niestety realia sa takie ze ile przysla tyle placimy. Jak oszczedzamy to oni i tak kase wziac musza...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:50, 30 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Ekonomia
Prąd podrożeje - z powodu "abonamentu węglowego"
Prąd podrożeje - z powodu "abonamentu węglowego"

Dzisiaj, 30 czerwca (13:00)

Co najmniej o 3-4 złote miesięcznie wyższe będą rachunki za prąd w związku z "abonamentem węglowym", który rząd zamierza nam wprowadzić. To ma być opłata za utrzymanie mocy na rynku. Jak przekonuje w rozmowie z dziennikarzem RMF FM minister energii Krzysztof Tchórzewski, to cena za "zieloną energię", którą narzuca nam Unia Europejska.
Prąd ma podrożeć za trzy, cztery lata
/Tomasz Waszczuk /PAP


Zaczniemy płacić więcej za 3-4 lata. Tak zapewnia minister Krzysztof Tchórzewski. Najpierw musimy uregulować i zbudować rynek energetyki odnawialnej. Nasze stare elektrownie konwencjonalne kończą się i trzeba budować nowe. To znaczy, że jeśli decydujemy się, że mamy mieć więcej energetyki odnawialnej, to wszyscy obywatele, przedsiębiorcy, będziemy za to płacić - tłumaczy Tchórzewski.

Mamy płacić za gotowość do wytwarzania prądu z węgla, gdyby zabrakło energii odnawialnej, która jest nieprzewidywalna. Jak tłumaczy minister Tchórzewski, mamy wspierać zieloną energię - bo tak chce Unia, ale jednocześnie musimy utrzymywać i modernizować elektrownie węglowe, bo nie zawsze będzie prąd z wiatru lub energii słonecznej. Ponieważ energetyka odnawialna nadal jest nieprzewidywalna, w związku z tym potrzebny jest rynek mocy, rezerwa, która będzie wchodziła, kiedy nie ma energetyki odnawialnej. Wszyscy decydujemy się na to, idąc w energetykę odnawialną - mówi minister.

Tchórzewski przekonuje, że zapłacimy mniej niż za zachodzie. We Francji ta opłata wynosi 50 euro rocznie, a u nas kilka złotych miesięcznie - przekonuje minister energii.

(mpw)
Mariusz Piekarski

...

A PiS tak slucha Brukseli we wszystkim ze musi nam dowalic...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:04, 15 Lut 2018    Temat postu:

15.02.2018
Gigantyczny rachunek za prąd. Przez inkasenta

video

Pani Mariola ze Żmigrodu nieopodal Wrocławia dostała fakturę na 9500 zł za prąd, mimo że wcześniej regularnie opłacała rachunki! Okazuje się, że jej dług urósł, bo inkasent źle spisywał licznik. Kobieta żyje w 35-metrowym mieszkaniu z partnerem na rencie. By spłacić zaległości, znalazła drugą pracę, ale mimo że płaci więcej, dług wciąż rośnie.


Pani Mariola ma 42 lata. Jej partner jest rencistą po wypadku, więc ciężar utrzymania spada na kobietę. Pracuje na noce jako recepcjonistka w motelu. Z rachunkami za prąd nigdy nie zalegała.
- Różne kwoty mi przychodziły, ale w życiu nie przyszła taka kwota, która zwaliła człowieka z nóg. Aż się żyć nie chce - mówi Mariola Grzesiak.
W kwietniu ubiegłego roku pani Mariola miała nawet nadpłatę. Przeżyła więc szok, gdy trzy miesiące później otrzymała kolejny rachunek – prawie 9500 zł!
- Tauron, owszem przyznał się do tego, że to jest z winy inkasenta, że źle spisywał licznik, ale na obecną chwilę to tylko tyle, że mnie mogą przeprosić. A dług dalej mam, który muszę po prostu spłacić – mówi pani Mariola.
- Pani Mariola zużyła tę energię elektryczną na własne potrzeby. Wykorzystała ją, więc musi zapłacić - mówi Elżbieta Bukowiec, rzecznik firmy Tauron.
Reporterka: Ale licznik odczytuje inkasent od państwa, a nie pani Mariola, więc jaki ona ma wpływ na to, że ten odczyt nie był prawidłowy?
Rzecznik: Pani Mariola zużyła tę energie elektryczną na własne potrzeby i musi zapłacić, a my ją musimy prawidłowo rozliczyć.
Pani Mariola nie ma pojęcia, jakim cudem w jej 35-metrowym mieszkaniu, nieogrzewanym prądem, mogło dojść do tak dużego zużycia. Mimo to chciała polubownie załatwić sprawę i spłacić dług ratalnie.
- Rozłożyli mi to na 20 rat po 430 zł. Chciałam płacić raty po 250 zł, to mi jeszcze zwiększyli na 452 zł – opowiada pani Mariola.
By zarobić na spłatę długu, pani Mariola od września podjęła kolejną pracę. Po nocnej zmianie w recepcji, spędza całe dnie piorąc dywany. Zaczęła płacić Tauronowi więcej, niż wynosiły prognozy, bo po 300 zł. Ale mimo to dług rośnie!
- Opłaty ściągają sobie za dług, a z bieżącymi rachunkami dalej zalegam. Nie wiem, kiedy z tego wyjdę. Jak mi poszli na rękę, że mogą to rozłożyć tylko na 20 rat po 452 zł, to w lutym powinnam opłacić 2000 zł za prąd, a w kolejnych miesiącach po 1000 zł - komentuje.

- Przepraszamy panią Mariolę za te niedogodności i w ramach rekompensaty proponujemy jej z naszej strony odstąpienie od opłaty abonamentowej – mówi Elżbieta Bukowiec, rzecznik Tauronu.
Reporterka: Ale to jest kwestia 2 000 zł, 5000, 8000? Bo zadłużenie wynosi ponad 10 000 zł. Rzecznik: Możemy anulować opłaty abonamentowe, około 200 zł za ekspertyzę licznika i nie naliczać odsetek. To jest w granicach 400 zł.*
* skrót materiału
Reporter: Irmina Brachacz-Przesmycka

...

Takie numery tez moga byc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:11, 16 Maj 2018    Temat postu:

Polski przemysł chce prądu w niemieckiej cenie
Magdalena Graniszewska
MAGDALENA GRANISZEWSKA
email @MGraniszewska wczoraj, 15-05-2018, 22:00
Gdyby ArcelorMittal przeniósł produkcję z Polski do Niemiec, zaoszczędziłby na prądzie kilkadziesiąt milionów euro. Branża wini za to Ministerstwo Energii.

Największe przedsiębiorstwa przemysłowe, dla których energia elektryczna jest znaczącym czynnikiem produkcji, płacą w Polsce za prąd o 60 proc. więcej niż ich niemieccy konkurenci. Prognozy cen też niepokoją — w najbliższych latach ta różnica może wzrosnąć nawet do 100 proc. Takie szacunki przedstawił wczoraj, w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach, Zbigniew Liptak, partner w firmie doradczej EY.

Zobacz więcej
Fot. Robert Neumann - Forum
Wyjaśnienie jest proste — różnica wynika przede wszystkim ze wzrostu cen uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Droższe uprawnienia ciążą firmom w Polsce i w Niemczech podobnie, ale tym w Niemczech rząd przyznaje z tego powodu rekompensaty.

— Generalnie uprzemysłowione kraje zachodniej części Unii Europejskiej stosują system rekompensat dla firm energochłonnych. W Polsce zaś rekompensat nie ma — zauważa Zbigniew Liptak.

Czy to problem? Zdaniem energożerców — kolosalny.

Niemiecka stal wygrywa

— Produkujemy stal na całym świecie, więc liczą się dla nas koszty. Nietrudno policzyć, że produkując 6 mln ton stali w Niemczech zaoszczędzilibyśmy na kosztach energii kilkadziesiąt milionów euro rocznie. Pojawia się w związku z tym poczucie niepewności, które przełożyło się już na decyzje inwestycyjne w Polsce. Zrezygnowaliśmy z pełnego remontu pieca w Dąbrowie Górniczej na rzecz remontu częściowego — mówi Tomasz Ślęzak, szef polskiego oddziału ArcelorMittal.

— My tu wszyscy moglibyśmy inwestować więcej i produkowaćo 20-30 proc. więcej — wtórował mu Jerzy Kozicz, prezes CMC Poland, właściciela huty Zawiercie, wskazując na menedżerów siedzących obok niego.

Obok niego siedzieli szefowie i szefowe nie tylko ArcelorMittal Poland, ale również Górażdże Cement, International Paper Kwidzyn i ZGH Bolesław. Wszyscy zapewniali, że rozważają kolejne potężne inwestycje, ale o decyzje trudno.

— Polska gospodarka rozwija się świetnie, ale w naszej branży korzystają z tego głównie importerzy. My produkcji nie rozwijamy — podkreśla Tomasz Ślęzak.

— A my najprostszą stal sprowadzamy z Niemiec, bo jest tańsza. To efekt wyłącznie różnic w cenach energii, bo złom, który stanowi 65 proc. kosztów, wszyscy kupujemy w cenach światowych. Koszty pracy to ledwie kilka procent kosztów — tłumaczy Jerzy Kozicz.

Nad kolejnymi inwestycjami w Polsce myślą też w Kwidzynie.

— Mamy mocne argumenty, bo pod względem operacyjnym polski zakład stoi na najwyższym poziomie. Potrzebujemy jednak jasnej i długoterminowej polityki przemysłowej, która da nam nadzieję na utrzymanie konkurencyjności. W tej chwili perspektywa wzrostu cen uprawnień do emisji CO 2

do 30 EUR oznacza, że koszt energii pochłonie jedną czwartą naszych zysków — argumentuje Aneta Muskała, wiceprezes IP Kwidzyn.

Mniej podatków, prosimy

Według energożerców, wystarczyłoby po prostu ich zwolnić z kolejnych opłat doklejanych do rachunków za prąd.

— Nie chodzi nam o ulgi związane z samą ceną energii. Chodzi nam o zwolnienie z dodatkowych podatków — mówi Jerzy Kozicz.

— Wszystko wskazuje na to, że wkrótce dojdzie nam kolejna opłata, związana z rynkiem mocy, w wysokości 60 zł za megawatogodzinę — alarmuje z kolei Bogusław Ochab, prezes ZGH Bolesław.

Adresatem tych postulatów jest Ministerstwo Energii, nadzorujące energetykę i tworzące energetyczną legislację. Adresat wydaje się jednak nieczuły.

— Ministerstwo Energii jest dla nas głównym hamulcowym. Nie patrzy na to, jaki wpływ ma energetyka na całą polską gospodarkę, a dialog z przemysłem energochłonnym nie istnieje. Przykładowo, opłatę jakościową wprowadzono wbrew naszym opiniom i mimo poparcia, które otrzymaliśmy od Ministerstwa Rozwoju — skarży się Jerzy Kozicz.

W 2009 r., z powodu wysokich cen energii, Impexmetal podjął decyzję o zamknięciu produkcji aluminium w hucie w Koninie. Branża do dziś to wspomina.

— Tak jak biednego nie stać na kupowanie kiepskich butów, tak Polski nie stać na utratę przemysłu — przekonywał Jerzy Kozicz. © Ⓟ


Wpływ sektora energochłonnego na gospodarkę Polski

10,3 proc. Za taką część wartości dodanej brutto w Polsce odpowiada sektor energochłonny (169 mld zł).

8,3 proc. Taka część osób pracujących w Polsce zatrudniona jest w przemyśle energochłonnym (czyli ok. 1,3 mln osób).

12,2 proc. Taka część dochodów sektora finansów publicznych pochodzi od sektora energochłonnego (ok. 88 mld zł).

...

Niebywala patologia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:33, 27 Maj 2018    Temat postu:

Nowa "opłata atomowa" w rachunku za prąd?

Krzysztof Tchórzewski zapowiada, że nie będzie morskich wiatraków bez elektrowni atomowej. Ale jaki ma być dla niej model finansowania? Według naszych informacji pojawiła się nowa idea - przerzucenie części kosztów na klientów w rachunku za prąd. Ale takie pomysły nie nadają się do...

...

Za niskie rachunki placimy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:14, 30 Maj 2018    Temat postu:

Ceny prądu wystrzeliły. Niektórzy podejrzewają manipulację
PAP


Trzej sprzedawcy energii zwrócą klientom pieniądze po decyzji UOKiK

Ceny prądu są rekordowe. Na giełdzie energia stoi tak wysoko, że jedna z branżowych organizacji zaczęła podejrzewać manipulację. Niezależnie od przyczyny droga energia uderza w przemysł - informuje "Puls Biznesu".

Gazeta przypomina m.in. wtorkową wypowiedź Michała Borga, tradera z firmy Fiten. - W kontraktach na trzeci kwartał cena energii z dostawą w godzinach szczytu sięgnęła dziś 440 zł, a kontrakty bazowe doszły do 320 zł. za MWh - mówił Borg "PB".

Gazeta zaznacza, że "rok temu analogiczne kontrakty kosztowały 223 zł i 176 zł". "Ceny energii na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) rosną już od jesieni zeszłego roku, a od dwóch miesięcy wzrost jest spektakularny" - czytamy w gazecie.

Według "PB" wyjaśnienia są dwa i niekoniecznie się wykluczają - chodzi o scenariusz sensacyjny i fundamentalny.

Jak wyjaśnia "Puls Biznesu", "o tym, że wzrost cen energii może mieć sensacyjne podstawy, napisał zeszłym tygodniu Montel, specjalistyczna agencja monitorująca rynki energii". "Według niej, polskie Towarzystwo Obrotu Energią (TOE), zrzeszające firmy handlujące energią, rozważa powiadomienie władz o podejrzanych transakcjach na rynku terminowym TGE" - pisze "PB".

"Do Urzędu Regulacji Energetyki, jak donosi Montel, wpłynęły już dwa zawiadomienia, dotyczące podejrzanych transakcji" - dodaje dziennik.

W scenariuszu fundamentalnym - podaje "Puls Biznesu" - eksperci wskazują, że za wzrostem cen energii stoją przede wszystkim drożejące uprawnienia do emisji dwutlenku węgla. "Zmiana ich ceny wynika z reformy wdrażanej przez Unię Europejską, dążącej do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych" - przypomina gazeta.

...

Co to ma byc?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:09, 05 Cze 2018    Temat postu:

05.06.2018
Nowy licznik i gigantyczna dopłata do prądu!

video

75-letnia pani Barbara Bachara mieszka w dawnym budynku dworca kolejowego w miejscowości Pustynia koło Dębicy na Podkarpaciu. Kobieta przez ostatnie lata płaciła za prąd rachunki w kwocie około 100 złotych. Wszystko się zmieniło w 2016 roku, kiedy PKP Energetyka zamontowała jej nowy, cyfrowy licznik. - Jak dostałam fakturę, chwyciłam się za głowę – wspomina pani Barbara.


Po wymianie licznika pierwszy rachunek za prąd przysłano na kwotę prawie 900 złotych. Kolejne nie były mniejsze. Staruszka za każdym razem telefonicznie lub pisemnie zgłaszała reklamację i wpłacała na konto PKP Energetyka po około 100 złotych.
- Problem istnieje i nie można mówić o przypadku. Tuż po wymianie licznika ilość energii diametralnie wzrosła, wzrosły rachunki. Niektóre są tak duże jak emerytura tej pani. Dla tej kobiety to dramat – mówi Wojciech Łaskarzewski, dziennikarz „Faktu”.
- Zamieszania z naszymi urządzeniami nie ma – przekonuje Mirosław Brodziak z PKP Energetyka.
Reporter: Uznaliście reklamacje, czyli przyznaliście się do błędu.
- Nie przyznaliśmy się do błędu. To była korekta faktur.
- Czyli to, że anulowaliście wysokie wpłaty, to była państwa dobra wola?
- Tak, żeby wyrazić zrozumienie dla naszego odbiorcy.
- Jak nie było nowych liczników, nie było problemu.
- Problem może wystąpić w instalacji odbiorczej. Może są wpięte do instalacji jakieś obwody, z których ona nie korzysta. A pojawia się obciążenie odbiorców. Wystąpimy z propozycją, żeby pani Barbara wystąpiła do właściciela budynku o sprawdzenie instalacji odbiorczej.
Liczniki elektryczne wymieniono staruszce ponownie w 2017 roku i na początku bieżącego roku. Problem jednak nie zniknął. Ponieważ przed miesiącem po raz pierwszy odmówiono pani Barbarze uznania reklamacji, razem z nią pojechaliśmy do rzeczniczki praw konsumenta w Dębicy.
- Jest to sprawa zasadna. Będziemy chcieli to poprowadzić i pomóc tej pani – zapewnia Katarzyna Augustynowicz-Skruch, Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Dębicy.
Kobieta ogrzewa mieszkanie i wodę piecem na węgiel. Zawyżone rachunki pojawiają się zawsze w porze jesienno-zimowej. Co może być powodem tak wysokich kwot? Tego nie wiadomo. Sama kobieta twierdzi, że używa tylko kilku urządzeń elektrycznych.
- Pralka, czajnik, lodówka, żarówki , radio i telewizor - wylicza.
Kobieta mieszka w zagrzybionych pomieszczeniach. Pleśń przedostała się do nich z reszty budynku. Co prawda PKP kilka lat temu wyremontowały mieszkanie, jednak nie tknięto reszty domu. Teren wokół budynku nie jest uporządkowany. Staruszka prosiła o wymianę nieszczelnych drzwi wejściowych. Bezskutecznie. Musiała obić je kocem.
- Prosiłam o wykonanie elewacji, ocieplenia. Nic z tego. W pokoju na całej ścianie jest grzyb, pleśń. Mury cienkie, a nie chcą robić ocieplenia – mówi pani Barbara.
- Dokładamy wszelkich starań, aby budynki spełniały odpowiednie normy techniczne i ten budynek takie normy spełnia – przekonuje Michał Stilger z Polskich Kolei Państwowych SA.
Reporter: Przez to, że drzwi nie są szczelne, że nie ma szyb w budynku, pojawiły się wilgoć i grzyb. Jak to możliwe, że tam nie sprzątacie?
- Zależy nam na odpowiednim utrzymaniu lokali, których jesteśmy zarządcą.
Pokazaliśmy przedstawicielowi PKP zdjęcia domu pani Barbary: Tu jest dziura, bezdomni przez nią wchodzą, proszę zobaczyć, jak wygląda ten budynek, tu jest grzyb. I nikt się tym nie interesuje. Ile szyba kosztuje, żeby zabezpieczyć okno? Żeby do tego domu nie leciała woda.
- Okno zostało zabezpieczone dyktą, mamy w planach remont elewacji.
Już na drugi dzień po naszej interwencji wokół budynku dworcowego w Pustyni pojawiła się ekipa porządkowa, która skosiła trawę i poprawiła uszkodzone płyty chodnikowe. Nie wytłumaczono nam jednak, dlaczego kolejarze wcześniej sami nie interweniowali w sprawie złych warunków mieszkaniowych.*
* skrót materiału
Reporter: Artur Borzęcki

...

Znowu to samo! Skandal! Pradu za 900 zl nie byla by w stanie zuzyc. Zreszta jesli po wymianie licznika to o czym mowa! Ze ci osobnicy nie boja sie kary od Boga. To straszne przestepstwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:49, 14 Cze 2018    Temat postu:

Dlaczego ceny prądu wzrosły o prawie 100%

Ceny energii w kontraktach terminowych na przyszły rok biją kolejne rekordy. Ledwo\" pękło\" 300 zł za MWh, a już pojawiły się kontrakty po 350 zł. Tymczasem w zeszłym roku megawatogodzinę można było kupić po 160 zł. Skąd bierze się tak olbrzymi wzrost?

..

Co jest? Nie bedziemy pol pensji nosic do elektrowni!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:52, 27 Cze 2018    Temat postu:

Bardzo drogi polski prąd

Tylko w siedmiu krajach całej Europy prąd jest mniej dostępny dla obywateli niż w Polsce. Więcej niż Polacy energii za średnią za średnią płacę kupią nie tylko bogaci Europejczycy, ale też Rosjanie, Kazachowie, Białorusini, Grecy, Bośniacy czy Ukraińcy.

...

Nie polski bo elektrownie sprzedane Zachodowi. I łupią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:45, 30 Cze 2018    Temat postu:

ascaris
14 godz. temu dodał
Gdyby ktoś się zastanawiał jak obliczane są nasze rachunki za prąd Smile
Przykład z Tauronu..

...

Nawet matematyk musi sie chwile zastanowic. Dla przecietniaka nie do pojecia. Choc oczywiscie nie jest to trudne. Swego rodzaju szczegolowe wyjasnienie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:36, 06 Lip 2018    Temat postu:

Są już pierwsze skutki wzrostu cen prądu. Dostawcy wypowiadają klientom firmowym umowy. Czy tsunami dotrze do konsumentów?


IRENEUSZ SUDAK
5

Udostępnij
Setki polskich firm dostają pisma o podwyżkach stawek za prąd. Mniejsi, niezależni od koncernów energetycznych sprzedawcy prądu nie wytrzymują bezprecedensowych wzrostów cen na rynku energii i zaczynają je przerzucać na swoich klientów. To może zwiastować styczniowy armagedon i rekordowe podwyżki dla gospodarstw domowych

Ceny kontraktów terminowych na sprzedaż prądu wzrosły w ciągu roku o 60%. Tym właśnie tłumaczą sytuację w pismach do klientów sprzedawcy prądu. Ile firm jest zagrożonych otrzymaniem takiego liściku?

Według danych Urzędu Regulacji Energetyki do maja sprzedawcę zmieniło na „niezależnego” – czyli niezwiązanego, z którąś z wielkich firm energetycznych (PGE, Enea, Energa, Tauron, Innogy) – prawie 200.000 przedsiębiorców. To oni są zagrożeni w pierwszym rzędzie. Zmiany mogą dotyczyć większości umów.

Czytaj też: Prąd z pomocą lekarza, psychologa, a nawet pranie, gotowanie i sprzątanie. Awangardowa oferta Energi

Czytaj też: Prąd drożeje na potęgę. Do akcji włącza się UOKiK i KNF. Czy czekają nas podwyżki? I jak możemy się przed nimi uchronić?

„Prąd drożeje. My już nie wyrabiamy”

Mamy kilka kopii wypowiedzeń umowy na dostawy prądu. Umowy wypowiadają klientom zarówno dość duże firmy, takie jak Gaspol, czy Energia Dla Firm, ale też wielu lokalnych sprzedawców. Wśród nich są już nawet potentaci: Energa, czy Tauron.

„W związku z obecną sytuację na rynku nie jesteśmy w stanie świadczyć usługi sprzedaży energii na dotychczasowych warunkach. Skuteczne wypowiedzenie umowy nastąpi 31 lipca 2018 r.”
– pisze do swojego klienta Elektrociepłownia Andrychów. Inne firmy sprzedające prąd zapowiadają wręcz zakończenie działalności handlowej rynku energii:

„W związku z nieprzewidzianymi i nadzwyczajnymi okolicznościami na rynku energii elektrycznej, których nie dało się przewidzieć w momencie zawarcia umowy, Gaspol podjął decyzję o niekontynuowaniu działalności w segmencie sprzedaży energii elektrycznej i jesteśmy zmuszeni do skorzystania z uprawnienia do rozwiązania umowy”
Z kolei podwarszawską firmę Corrente (z Jawczyc, koło Ożarowa) podwyżki tak zaskoczyły, że aż powołała się na przepisy kodeksu cywilnego mówiące o „ekwiwalentności świadczeń”.

„Tak znaczne, dotąd nienotowane wzrosty cen na Towarowej Giełdzie Energii nie pozwalają Corrente na utrzymanie cen sprzedaży na poziomie określonym w Umowie, nawet przy założeniu całkowitej rezygnacji z marży handlowej. Dalsza realizacja umowy w oparciu o niezmienioną cenę jednostkową energii, generowała będzie poważne straty finansowe i groziłaby utratą płynności finansowej firmy”
W swoich pismach firmy zajmujące się sprzedażą prądu przyznają, że nie widzą szansy na odwrócenie trendu. Czyli praktycy potwierdzili to, o czym mówili teoretycy, eksperci i analitycy zajmujący się branżą energetyczną. Kilka dni temu opisywaliśmy raport Instytutu Energetyki Odnawialnej, który postawił tezę, że galopada cen prądu dla firm, dopiero się zaczyna.

Zgodnie z prognozą IEO średnia cena sprzedaży energii elektrycznej w grupach taryfowych C wzrośnie do 2030 r. o ok. 25%, tj. do poziomu ok. 400 zł za megawatogodzinę (MWh), natomiast w przypadku grup taryfowych B o ok. 19% do poziomu mniej więcej 280 zł za MWh.

Powód wzrostów? W długim terminie wzrost kosztów wytwarzania energii, koszty paliwa (węgla) i emisji CO2, a w krótkim, szczególnie w okresie letnim – obawy o to czy nie zabraknie prądu, tak jak miało to miejsce w sierpniu 2015 r.

Mamy podstawę do rezygnacji z umowy

Co może zrobić firma, która dostała taki cios? Jeśli dotychczasowy sprzedawca wypowiedział umowę, to sprawa jest prosta – musimy sobie szukać nowego. Taki nieprzyjemny manewr u progu sezonu urlopowego to jak podrzucenie klientowi zgniłego jaja. Nasz personel jedzie na wakacje, a tu trzeba szukać nowego dostawcy energii.

A co jeśli dotychczasowy sprzedawca nie wypowiada umowy, a jedynie zapowiada podwyżki? Większość sprzedawców w pismach, które widzieliśmy rzetelnie informuje, że w związku z tym, że to oni zmieniają warunki, klientowi przysługuje prawo do tego, aby na nie nie przystać i rozstać się w pokojowych nastrojach, bez płacenia żadnych kar.

Czytaj też: Bon na tankowanie za 300 zł na Orlenie i tańszy prąd. Tak PGE i Lumi chcą odbić Warszawę z rąk Innogy. Czy to się może udać?

Czytaj też: Oni odetną prąd car-sharingowi? Warszawę i kraj zaleją… skutery na minuty. Ja już jeździłem

Ale niektóre pisma pozostają zagadkowe – np. Corrente informuje swojego klienta firmowego, że teraz prąd będzie droższy, ale nie pisze o ile. Z kolei Energia dla Firm piszę o podwyżce, ale nie przypomina o możliwości rezygnacji z umowy. W najgorszej sytuacji są drobni przedsiębiorcy, z grup taryfowych C, czyli małe i średnie firmy, a także gospodarstwa rolne. Taryfa B (przemysł, centra handlowe, biurowce) mają negocjowane umowy z wieloma „bezpiecznikami”.

Sytuacja firm jest nie do pozazdroszczenia, bo nie chroni ich parasol Urzędu Regulacji Energetyki, ani UOKiK-u. Jest wolność zawierania umów, prawo konsumenckie tu nie zadziała.

Konsumenci już nie mogą czuć się bezpieczni?

Czy podwyżki powinny martwić konsumentów? Niestety, klienci indywidualni nie mogą już spać spokojnie. Do tej pory faktycznie wszelkie podwyżki na rynku przerzucane były na firmy, ale tak dużych zmian nie będzie można markować w nieskończoność. Kontrolowane przez państwo spółki mogą być zmuszone do zawnioskowania do Urzędu Regulacji Energetyki o zmianę taryf, która weszłaby w życie od nowego roku.

„Jest duże parcie na podniesienie taryf, bo obecne nie uwzględniają rzeczywistych warunków panujących na rynku. Należy oczekiwać, że tym razem podwyżki będą większe niż średnio w ostatnich latach”

– usłyszeliśmy w jednej z firm sprzedających prąd. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że pomimo nadchodzącego wielkimi krokami sezonu wyborczego, instytucje państwa zdecydują się na podwyżki cen sprzedaży prądu (w ostatnich latach rosły głównie stawki za dystrybucję – suma kosztów opłat za prąd rozkłada się mniej więcej po połowie: sprzedaż i dystrybucja).

Czytaj też: To jakiś żart? „W Polsce ceny paliwa należą do najniższych w Europie” – mówią w Orlenie. Sprawdziłem i… fatamorgana przy baku?

Czytaj też: Auto-tankowanie? Oto aplikacja dzięki której twój samochód… sam zapłaci za paliwo. Od Shella

Z drugiej strony ceny prądu dla konsumentów to temat wrażliwy społeczno-politycznie. Marże w sprzedaży prądu dla klientów indywidualnych są nie duże i nawet jeśli wzrosną, to nie zrekompensują kosztów zakupu droższej energii. Ten ciężar cały czas będzie łatwiej przerzucić na firmy.

Prąd potaniał. Ale tym razem może nam się nie upiec

A może to tylko wiele hałasu o nic? W ostatnich dniach ceny prądu nieco spadły. O ile w kontraktach z dostawą na sierpień na przełomie maja i czerwca za megawatogodzinę trzeba było płacić 300 zł, to teraz jest to ok. 235 zł. Ceny na drugą połowę roku wahają się od 200 do 250 zł w zależności od kontraktu. Czyli bezsprzecznie jest taniej. Z drugiej strony, to i tak drogo, bo na początku roku te stawki nie przekraczały 160-180 zł. Obawiam się, że czasy naprawdę taniego prądu szybko nie wrócą.

...

Co to za horror? Tak trudno troche wegla wydobyc i poslac do elektrowni?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:55, 07 Lip 2018    Temat postu:

Cena energii na polskim rynku poszła mocno w górę. To pokłosie wyższych notowań uprawnień do emisji CO2 i drożejącego węgla. Przemysł drży przed utratą konkurencyjności i proponuje rekompensaty dla wybranych branż. Czy rząd na to przystanie?
KOMENTARZE (1) : najstarszenajnowszenajlepsze

Marek_B 5 min. temu 0
W skrócie: Ceny energii poszybowały przez opłaty na CO2. Zawaliła się globalna konkurencyjność. Teraz państwa UE (nie wszystkie), które umówiły się na te durnoty zwracają część pobranych opłat z powrotem wielkiemu przemysłowi w postaci dotacji i oczywiście kasują różnicę (na biurokrację).

...

Dziekujemy ci Unio codziennie! Zdychaj szybciej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:38, 21 Lip 2018    Temat postu:

Rekordowa hurtowa cena prądu w Polsce. Za kilka miesięcy odczujemy to w portfelach
oprac. Jacek Bereźnicki
Wysokie ceny prądu z pewnym opóźnieniem uderzą po kieszeni zwykłych odbiorców.
Wysokie ceny prądu z pewnym opóźnieniem uderzą po kieszeni zwykłych odbiorców.
Rekordowo wysoką cenę hurtową energii elektrycznej z dostawą w 2019 r. zanotowano na polskiej giełdzie w czwartek. Następnego dnia ceny nadal rosły. Eksperci ostrzegają, że wzrost rachunków, jakie płacą Polacy, może być nieunikniony.


Jak pisze wysokienapiecie.pl, 19 lipca ceny energii elektrycznej zamawianej na przyszły rok dobiły do 224 zł za MWh, co stanowi rekord historii notowań Towarowej Giełdy Energii. Za dostawy prądu na dwa kolejne lata trzeba zapłacić jeszcze więcej - odpowiednio 230 i 235 zł. To także najwyższe stawki w historii.

Bardzo wysokie ceny panują także na rynku spot, czyli w przypadku dostaw w następnym dniu. W czwartek za piątkowe dostawy energii trzeba było płacić średnio 230 zł, a za energię zużywaną w szczycie nawet 260 zł za MWh.

Wideo: wzrost cen energii spowoduje rozwój przydomowych instalacji


Jak wskazuje branżowy serwis, takie poziomy zdarzały się kilka lat temu podczas bardzo ostrych zim, ale nigdy wcześniej tak drogo nie było przez dwa miesiące z rzędu, jak miało to miejsce w maju i czerwcu. W ciągu roku spotowe ceny prądu na warszawskiej giełdzie wzrosły o połowę, a dostawy na przyszły rok o jedną czwartą.

Podobnie sytuacja wygląda na rynku gazu, który podrożał odpowiednio o 45 proc. i 20 proc.

Kowalski zapłaci więcej
Wysokienapiecie.pl ostrzega, że to będzie musiało się przełożyć na przyszłoroczne rachunki gospodarstw domowych. Już za pięć miesięcy Urząd Regulacji Energetyki usiądzie z największymi grupami energetycznymi do rozmów o przyszłorocznych taryfach dla niemal 16 mln odbiorców domowych.

Wszystko wskazuje na to, że URE będzie musiał podnieść stawki i mogą to być jedne z większych wzrostów cen w ostatnich latach. Podobnie będzie w przypadku gazu. Wysokie ceny mocno dotkną także przemysł energochłonny.




O tym, że wzrost cen energii elektrycznej dla zwykłych odbiorców w najbliższych latach jest nieunikniony, mówił w rozmowie z WP Bartłomiej Derski z portalu wysokienapiecie.pl. Zaznaczył, że wprawdzie tylko około jedna czwarta ceny, jaką płacimy za energię elektryczną, wynika z cen energii na giełdzie, ale problem nie polega tylko na wzroście cen na rynku hurtowym. Rachunki za prąd będą rosły z powodu pojawiania się różnego rodzaju opłat.

- Polskie elektrownie, które opierają się głównie na węglu, muszą płacić za uprawnienia do emisji CO2. Teraz następuje dynamiczny wzrost tych opłat, co przełoży się na rachunki, jakie płacimy - wyjaśnił Bartłomiej Derski.

Ekspert przypomniał, że w 2021 r. do rachunków za prąd zostaną doliczone opłaty za rynek mocy. Dla odbiorców indywidualnych oznacza to dodatkowe 8 zł miesięcznie na rachunku za prąd.

Już w lutym 2017 roku organizacje zrzeszone w Koalicji Klimatycznej ostrzegały, że forsowana przez Ministerstwo Energii ustawa o rynku spowoduje wzrost cen prądu. Organizacje te wskazywały, że przeciętny Kowalski zapłaci miesięcznie około 11 zł zł więcej, a o wiele mocnej po kieszeni dostaną małe i średnie firmy.

Drogo nawet w Skandynawii
Przedstawiciele Urzędu Regulacji Energetyki i Forum Odbiorców Energii Elektrycznej Gazu sugerowali niedawno w Sejmie, że ich zdaniem wzrosty cen węgla i uprawnień do emisji CO2 nie wyjaśniają w pełni skoków na polskiej giełdzie. Przez URE Maciej Bando zapowiedział, że będzie się uważnie przyglądać handlowi hurtowemu prądem pod kątem potencjalnych manipulacji.


Wysokie ceny prądu nie są wyłącznie polską specyfiką. Drogo jest w całej Europie. Na najdroższym europejskim rynku, w Wielkiej Brytanii, prąd z dostawą w piątkowy wieczór kupowano wczoraj za równowartość 390 zł za MWh. We Francji i Niemczech za ponad 250 zł za MWh.

Także przyszłoroczne ceny na tych rynkach idą w górę. W Niemczech i Czechach za dostawy energii na przyszły rok trzeba już płacić ponad 190 zł za MWh, a we Francji ponad 210 zł za MWh.

Wzrosty cen dotykają także tradycyjnie najtańszej Skandynawii. W Norwegii przyszłoroczne ceny przekroczyły 165 zł za MWh. Jeden z kluczowych powodów to susza i związany z tym niski poziom rezerw wody w hydroleketrowniach.

...

Horror! Wydobycie wegla najnizsze ceny szaleja! Dzieki UE.
11 zl na miesac? Czyli 132 rocznie strace? Tyle kasy w bloto! Przez UE mam olbrzymie straty i konca nie widac. Kiedy to plugastwo upadnie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:11, 22 Lip 2018    Temat postu:

Astronomiczne ceny prądu

20 lipca 2018
10 Udostępnij (380) Udostępnij Udostępnij
Astronomiczne ceny prądu
Prąd z dostawą na przyszły rok kosztował w czwartek najwięcej w historii polskiej giełdy energii. Bieżące ceny są jeszcze wyższe. Ostro drożeje także gaz. Wszystko wskazuje na to, że nie unikniemy podwyżek przyszłorocznych rachunków.

W czwartek, 19 lipca, ceny energii elektrycznej zamawianej na przyszły rok dobiły do 224 zł/MWh. Tyle nie płacono za przyszłoroczne kontrakty jeszcze nigdy w historii Towarowej Giełdy Energii. Za dostawy prądu na dwa kolejne lata trzeba zapłacić jeszcze więcej – odpowiednio 230 i 235 zł. To także najwyższe stawki jakie kiedykolwiek trzeba było płacić za energię odpowiednio na 2 i 3 lata do przodu.



Nie lepiej sytuacja wygląda na rynku spot, gdzie energię kontraktuje się na dzień do przodu. W czerwcu średnia cena tych kontraktów dobiła niemal do 234 zł. Takie poziomy zdarzały się kilka lat temu podczas bardzo ostrych zim, ale nigdy wcześniej tak drogo nie było przez dwa miesiące z rzędu, jak miało to miejsce w maju i czerwcu. Wszystko wskazuje na to, że lipiec będzie równie drogi. W czwartek za piątkowe dostawy energii trzeba było płacić średnio 230 zł, a za energię zużywaną w szczycie nawet 260 zł/MWh.

Prąd drożeje w całej Europie

Drogo jest w całej Europie. Na najdroższym europejskim rynku – w Wielkiej Brytanii – prąd z dostawą w piątkowy wieczór kupowano wczoraj za równowartość 390 zł/MWh. We Francji i Niemczech za ponad 250 zł/MWh. Także przyszłoroczne ceny na tych rynkach idą w górę. W Niemczech i Czechach za dostawy energii na przyszły rok trzeba już płacić ponad 190 zł/MWh, a we Francji ponad 210 zł/MWh.

Wzrosty cen dotykają także najtańszej Skandynawii. W Norwegii przyszłoroczne ceny przekroczyły 165 zł/MWh. Jeden z kluczowych powodów to susza i związany z tym niski poziom rezerw wody w hydroleketrowniach. Jak podaje Reuters, w Norwegii „wyparowało” w ten sposób blisko 36 TWh potencjalnej produkcji prądu, w stosunku do normalnej sytuacji hydrologicznej – to trzymiesięczne zużycie energii tego kraju, który jest największym akumulatorem prądu Europy. Obecna susza paradoksalnie jest powodem dla którego… drożej kupimy prąd z dostawą w Polsce za trzy lata.



Ceny energii elektrycznej w kontraktach na kolejne lata co do zasady podążają za bieżącą sytuacją na rynku. Jeżeli więc ceny energii latem rosną z powodu upałów i suszy, to droższej sprzedawana jest także energia z dostawą za dwa i trzy lata, chociaż z obecną sytuacja hydrologiczną nie będzie mieć nic wspólnego. A ponieważ europejski rynek energii elektrycznej jest ze sobą coraz ściślej związany, to susza w Norwegii sprawia, że drożeje prąd w Polsce z dostawą w 2021 roku.

Oprócz suszy, ceny energii w górę ciągną także wzrosty cen paliw. Przez ostatnich 12 miesięcy znacznie podrożała ropa (aż o 47% globalnie) i węgiel (o 14% na polskim rynku). Istotne znaczenie ma także dwukrotny wzrost cen uprawnień do emisji CO2. Do przyszłorocznych rachunków niewielką cegiełkę dołoży zapewne także wzrost cen „zielonych certyfikatów”, wspierających wytwarzanie ekologicznej energii – o półtora raza od lipca 2017 roku.

URE przygląda się możliwości manipulacji

W ciągu roku spotowe ceny prądu na warszawskiej giełdzie wzrosły o połowę, a dostawy na przyszły rok o jedną czwartą. Podobnie sytuacja wygląda na rynku gazu, który podrożał odpowiednio o 45% i 20%. To będzie musiało się przełożyć na przyszłoroczne rachunki gospodarstw domowych i mocno dotknie przemysł energochłonnych. Nic więc dziwnego, że sytuacji przyglądają się m.in. Urząd Regulacji Energetyki i Forum Odbiorców Energii Elektrycznej Gazu. Przedstawiciele obu instytucji sugerowali niedawno w Sejmie, że ich zdaniem wzrosty cen węgla i uprawnień do emisji CO2 nie wyjaśniają w pełni skoków na polskiej giełdzie. Przez URE Maciej Bando zapowiedział, że będzie się uważnie przyglądać handlowi hurtowemu prądem pod kątem potencjalnych manipulacji.

Wzrosną rachunki za prąd i gaz

Jednak już za pięć miesięcy regulator usiądzie z największymi grupami energetycznymi do rozmów o przyszłorocznych taryfach dla niemal 16 mln odbiorców domowych. Wszystko wskazuje na to, że będzie musiał podnieść stawki i mogą to być jedne z większych wzrostów cen w ostatnich latach. Podobnie będzie w przypadku gazu.

...

Unia tak krecila i wiercila ze doprowadzila do stanu kleski energetycznej. Jak zawsze.
Oglaszam stan kleski.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:28, 25 Lip 2018    Temat postu:

W przyszłym roku za prąd zapłacimy nawet o 15 proc. więcej. To przez rosnące ceny węgla, drożejące prawa do emisji dwutlenku węgla i mniejszą produkcję prądu w krajach skandynawskich

Prąd droższy nawet o 15 proc. To nawet 17,50 zł miesięcznie

...

Coraz lepiej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:22, 30 Lip 2018    Temat postu:

W czyim interesie jest dekarbonizacja i kosztowna energia wiatrakowa, która nie jest żadną energią "białą", lecz raczej hybrydową, ze względu na wykorzystywaną energię tradycyjną i gaz potrzebne do działania i do tworzenia back-upów.

Mega afera wiatrakowa w Mega afera wiatrakowa w Polsce? 16 mld PLN i zagrożenie dla ludzi?

...

Cusz UE...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:12, 30 Lip 2018    Temat postu:

Czekają nas trwające dekadę narodowe lekcje z oszczędzania energii. Ceny prądu od 2020 wzrosną tak bardzo, że będziemy płacić za niego najwięcej w całej UE.

Ceny prądu pójdą ostro w górę. Zapowiada się 10 chudych lat

W 2020 r. znacząco wzrosną ceny za emisję CO2 do atmosfery. Unia Europejska próbuje, korzystając z presji finansowej, zachęcić państwa członkowskie do odejścia od gospodarki energetycznej opartej na węglu.

...

Chyba ze wczesniej wyjdziemy z UE. Nie ma jak widzicie innej opcji niz Polexit.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:49, 07 Sie 2018    Temat postu:

Są najdroższe od siedmiu lat, a to może nie być koniec. Mowa o uprawnieniach do emisji CO2. Ich wysoka wycena to zła wiadomość dla polskiej energetyki, która opiera produkcję na węglu.

Drożeją niczym bitcoin. Prawa do Drożeją niczym bitcoin. Prawa do emisji CO2 podbijają cenę energii

...

Unia nas wykancza stopniowo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:19, 10 Sie 2018    Temat postu:

– Od dziś rosną ceny gazu dla gospodarstw domowych. Nominalnie będą one wyższe o 5,9 procent, realnie jednak rachunki za gaz wzrosną średnio o 3,6 procent – wyjaśnił rzecznik PGNiG Obrót Detaliczny, Rafał Pazura.

Od dziś rosną ceny gazu dla Od dziś rosną ceny gazu dla gospodarstw domowych

...

Znowu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:49, 20 Sie 2018    Temat postu:

„Panie Boże Wszechmogący, przez Syna Twojego, Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa, napełnieni Duchem Świętym, świadomi, że praca nasza nie tylko służy naszym rodzinom, ale całemu narodowi, wszystkim Polakom, stajemy dzisiaj u stóp Maryi, przez jej ręce zawierzając nas samych, nasze rodziny, nasze miejsca pracy Twojej Bożej Opatrzności. Wielka Boga człowieka Matko, niepokalana dziewico Maryjo, matko Kościoła i królowo Polski, matko naszego zawierzenia.
Zawierzamy tobie Maryjo, Jasnogórska pani, wszystkie sprawy energetyki polskiej, jej bezpieczeństwo, rozwój, unowocześnienie, służbę tysięcy naszych kolegów w dzień i w nocy, bez ustanku z poświęceniem i narażeniem życia.
odczytał podczas pielgrzymki energetyków na Jasną Górę minister Krzysztof Tchórzewski.

....

Istotnie ceny sie szykuja astronomiczne. Jedynie Ona moze nas uratowac bo widzimy do czego doprowadzili...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:17, 21 Sie 2018    Temat postu:

Obecnie nasze domy i mieszkania przepełnione są urządzeniami elektrycznymi, które mamy cały czas podpięte do kontaktu. Wydaje się nam, że jeśli z nich nie korzystamy i są wyłączone, to nie pobierają prądu. Okazuje się, że wcale tak nie jest.

Te urządzenia pobierają prąd, Te urządzenia pobierają prąd, nawet jeśli są wyłączone!

...

Trzeba wylaczac z gniazdka. Czesto zreszta widzicie jak pali sie swiatelko w telewizorze. To chyba jasne ze prad plynie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:31, 27 Sie 2018    Temat postu:

Eksperci przewidują, że hurtowe ceny energii elektrycznej w kolejnych latach będą dalej rosły. To fatalna informacja dla firm, które muszą się liczyć z utratą konkurencyjności - informuje w poniedziałek "Rzeczpospolita".

Rosnące ceny prądu przygniatają Rosnące ceny prądu przygniatają polski przemysł
#
#

Niemiecka kanclerz Angela Merkel odrzuciła ustanowienie nowych, ostrzejszych celów redukcji emisji dwutlenku węgla, co zasugerowała w zeszłym miesiącu Komisja Europejska...

"Nie sądzę, by miało to sens". "Nie sądzę, by miało to sens". Merkel o zaostrzeniu redukcji CO2

...

Istotnie nie da sie zrobic zerowej emisji CO2! SPALANIE MA SWOJE PRAWA! FIZYKA! Po roznych redukcjach doszlismy do sciany. Tylko trepom moze sie zdawac ze mozna cos w fizyce zmniejszac w nieskonczonosc. Nie da sie przelac litra wody do politrowego sloika. KE twierdzi ze da sie. Doszlismy do sytuacji ze teraz juz tylko beda rosnac ceny pradu. Bo technologia nie potrafi bardziej obnizyc. A nawet jak obnizy o 0,0001% to juz jest bezsens bo za te kwoty mozna zredukowac emisje rteci olowi itd, np. 50% a my bedziemy redukowac CO2 o 0,0001%.
Obled.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:05, 28 Sie 2018    Temat postu:

W ocenie prezesa Urzędu Regulacji Energetyki Macieja Bando odkładanie w czasie podwyżek cen sprawiłoby, że w kolejnym roku byłyby one trudniejsze do zniesienia.

Opłaty za energię, ciepło i gaz Opłaty za energię, ciepło i gaz pójdą w górę.

...

Super! Jak najszybciej podwyzki to ,,zniesiemy". Oczywiscie wywalenie na smieci ,,polityki" UE nie wchodzi w gre. Bo wstajemy z kolan zeby lezec plackiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:52, 31 Sie 2018    Temat postu:

Wzrost cen węgla i uprawnień do emisji CO2 to główne czynniki, które pchają w górę ceny energii. W Polsce 80 proc. energii elektrycznej powstaje z węgla. Tymczasem ceny czarnego paliwa dla elektrowni w II kwartale były o 16 proc. wyższe niż przed rokiem.

Rz: rosnące ceny prądu Rz: rosnące ceny prądu przygniatają polski przemysł

...

Bedzie kryzys spowodowany zniszczeniem wegla na rozkaz UE. Tylko debil moglby myslec ze UE pomaga w rozwoju. Szkodzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:29, 04 Wrz 2018    Temat postu:

Kostka masła za więcej niż 7 zł, droższy gaz i podwyżki, które uderzą po kieszeni kierowców. W górę pójdą też ceny prądu. Najmocniej dla dużych firm, ale one te koszty przerzucą na nas, w efekcie produkty na sklepowych półkach będą kosztować więcej. Taka czeka nas jesień 2018.

Podwyżki cen za paliwo, gaz, Podwyżki cen za paliwo, gaz, prąd i masło. Jest drogo, będzie drożej

...

Tak to sie musialo skonczyc jak weszlismy do UE tak czy inaczej kurs na Zimbabwe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 5 z 20

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy