Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Potężny wzrost bezpieczeństwa panuf( i -ń) (p)osłów!!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:34, 07 Mar 2013    Temat postu:

Ewa Kopacz o tablecie Jarosława Kaczyńskiego: naginanie prawa i łamanie regulaminu

Stała się rzecz bardzo zła, nastąpiło naginanie prawa i łamanie regulaminu - tak marszałek Sejmu Ewa Kopacz oceniła odtworzenie na tablecie przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z mównicy sejmowej wystąpienia kandydata PiS na premiera prof. Piotra Glińskiego.

Gliński swoje wystąpienie programowe przedstawił w jednej z sal sejmowych, na dwie godziny przed debatą nad wnioskiem PiS o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska. Potem w trakcie debaty, w sali plenarnej, wystąpienie to odtworzył z tabletu Jarosław Kaczyński, który wystąpił w imieniu wnioskodawców.

Klub PiS od początku chciał, by głos w debacie mógł zabrać także Gliński, ale - według marszałek Kopacz - nie pozwala na to regulamin sejmu.

Marszałek, odnosząc się do tej sytuacji, oceniła w rozmowie z dziennikarzami, że prezes PiS pokazał drogę do tego, aby w polskim parlamencie każdy mógł zabrać głos. I to zarówno ten, "który będzie głosił pokój i ten, który będzie nawoływał do wojny" - zaznaczyła. - To niebezpieczny precedens, wiążący się z psuciem państwa, igraniem państwem - podkreśliła Kopacz.

- Jedyne rozwiązanie, to zmiany w regulaminie, żeby tego rodzaju historie nie powtarzały się nigdy więcej na sali sejmowej - przez powagę dla tych, którzy tu w imieniu 38 milionów Polaków występują - zaznaczyła marszałek sejmu. Zapowiedziała, że będzie w tej sprawie rozmawiała z prawnikami.

Kopacz tłumaczyła, dlaczego nie interweniowała, gdy prezes PiS odtworzył wystąpienie prof. Glińskiego z tabletu. Wyjaśniła, że chciała, aby debata sejmowa była merytoryczna. - Jeśli chcieliśmy debatować, to ja nie mogłam pozwolić na to, że - w momencie jak zatrzymam tę prezentację z tabletu - nagle okazałoby się, że debata dotyczyłaby tego, że ja komuś ograniczam głos, łamię zasady demokracji, czy ewentualnie próbuję kneblować usta - zaznaczyła.

- Wybierając mniejsze zło, pozwoliłam, aby ta cała prezentacja dobiegła do końca, licząc na to, że w drugiej części prezes Kaczyński da głos - powiedziała marszałek sejmu.

Powtórzyła, że prof. Gliński nie został dopuszczony do głosu, dlatego, że tak jednoznacznie stanowi regulamin sejmu.

Odtworzone przez prezesa PiS z mównicy sejmowej wystąpienie Glińskiego znalazło się w stenogramie sejmowym.

Ministrowie komentowali na Twitterze prezentację prezesa PiS. "Prezes Kaczyński w roli uchwytu dla iPada" - napisał szef MSZ Radosław Sikorski. "To nie może być prawda" - napisał z kolei rzecznik rządu Paweł Graś.

....

Afera jest rozwojowa ! A ostrzegalem ! Nie kupowac tabletow . Kupili no to i maja !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:14, 20 Mar 2013    Temat postu:

"Fakt": Tak się nagradza władza w Twoim mieście. Sprawdź, ile biorą

Dro­że­ją miej­skie bi­le­ty, wię­cej pła­ci­my za wywóz śmie­ci, rosną czyn­sze w całej Pol­sce. I co się dzi­wić? W sa­mo­rzą­do­wych ka­sach nie może prze­cież za­brak­nąć pie­nię­dzy dla miej­sco­wych dy­gni­ta­rzy. Komu jak komu, ale lo­kal­nym urzęd­ni­kom krzyw­da stać się nie może. Mogą się śmiać z tego ca­łe­go kry­zy­su. Z sa­mych na­gród mają kro­cie.

Tylko w War­sza­wie, na ze­szło­rocz­ne na­gro­dy, wy­da­no nie­mal 43 mln zł! Tę szo­ku­ją­cą kwotę ujaw­nił por­tal wPolityce.​pl. Pre­mie przy­zna­wa­no w kwiet­niu, lipcu i grud­niu.

I tak na przy­kład bur­mistrz dziel­ni­cy Śród­mie­ście Woj­ciech Bar­tel­ski "uzbie­rał" przez cały rok aż 28 900 zł. Nie go­rzej po­wo­dzi­ło się bur­mi­strzo­wi Pragi Po­łu­dnie To­ma­szo­wi Ku­char­skie­mu. Wpa­dło mu eks­tra do kie­sze­ni 24 500 zł.

W in­nych sa­mo­rzą­dach urzęd­ni­cy też zgar­nia­li ogrom­ne na­gro­dy. Na przy­kład wi­ce­pre­zy­den­ci nie­du­żych Sie­mia­no­wic do­sta­li po 30 tys. zł, a skarb­nik w Pie­ka­rach Ślą­skich 14 tys. zł. I każda oka­zja była dobra do syp­nię­cia na­szym gro­szem. W Gru­dzią­dzu urzęd­ni­cy do­sta­li na­gro­dy z oka­zji... Dnia Sa­mo­rzą­dow­ca, który wy­pa­da w czerw­cu. Naj­bar­dziej ucie­szy­li się wi­ce­pre­zy­den­ci. Zgar­nę­li po 4 tys. zł.

Takie pie­nią­dze dla lo­kal­nych urzęd­ni­ków sy­pa­ły się w całej Pol­sce.

Ze­bra­li­śmy kil­ka­dzie­siąt przy­kła­dów. Zo­bacz, kto i ile do­stał

Wiceprezydent Siemianowic Henryk Ptasznik 30 000 zł
Wiceprezydent Siemianowic Dariusz Bochenek 30 000 zł
Wiceprezydent Poznania Mirosław Kruszyński 14 900 zł
Skarbnik w Siemianowicach Henryk Falkus 13 000 zł
Sekretarz miasta w Siemianowicach Piotr Madeja 14 000 zł
Sekretarz miasta Piekary Śląskie Renata Łuczak 7000 zł
Skarbnik miasta Piekary Śląskie Ireneusz Dzięcioł 14 000 zł
Wiceprezydent Gdyni Michał Guć 4500 zł
Wiceprezydent Gdyni Ewa Łowkiel 4500 zł
Wiceprezydent Gdyni Bogusław Stasiak 4500 zł
Wiceprezydent Gdyni Marek Stępa 4500 zł
Wiceprezydent Grudziądza Marek Sikora 6500 zł
Wiceprezydent Grudziądza Przemysław Ślusarski 4000 zł
Skarbnik w Grudziądzu Mariusz Szczubiał 4000 zł
Sekretarz w Grudziądzu Dariusz Marian Morczyński 4000 zł
Wiceprezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski 1200 zł
Wiceprezydent Opola Krzysztof Początek 1200 zł
Wiceprezydent Opola Krzysztof Kawałko 1200 zł
Wiceburmistrz Chojny Wojciech Długoborski 7200 zł
Wiceprezydent Białegostoku Adam Poliński 9000 zł
Wiceprezydent Białegostoku Aleksander Sosna 6000 zł
Wiceprezydent Białegostoku Andrzej Meyer 6000 zł
Skarbnik Białegostoku Stanisława Kozłowska 6000 zł
Burmistrz Dzielnicy Warszawa Bemowo Jarosław Dąbrowski 23 700 zł
Burmistrz Dzielnicy Warszawa Bielany Rafał Miastowski 24 000 zł
Burmistrz Dzielnicy Warszawa Mokotów Bogdan Olesiński 24 200 zł
Burmistrz Dzielnicy Warszawa Ochota Maurycy Wojciech Komorowski 14 000 zł
Burmistrz Dzielnicy Warszawa Praga Południe Tomasz Kucharski 26 200 zł
Burmistrz Dzielnica Warszawa Praga Północ Piotr Zalewski 24 500 zł
Burmistrz Dzielnicy Warszawa Rembertów Kacper Pietrusiński 19 000 zł
Burmistrz Dzielnicy Warszawa Śródmieście Wojciech Bartelski 28 900 zł
Burmistrz Dzielnicy Warszawa Targówek Grzegorz Zawistowski 20 000 zł
Burmistrz Dzielnicy Warszawa Ursus Wiesław Krzemień 20 000 zł
Burmistrz Dzielnicy Warszawa Ursynów Piotr Guział 12 000 zł
Burmistrz Dzielnicy Warszawa Wawer Jolanta Koczorowska 17 000 zł
Burmistrz Dzielnicy Warszawa Wesoła Edward Kłos 21 500 zł
Burmistrz Dzielnicy Warszawa Wilanów Ludwik Rakowski 23 000 zł
Burmistrz Dzielnicy Warszawa Włochy Michał Wąsowicz 22 500 zł
Burmistrz Dzielnicy Warszawa Wola Urszula Kierzkowska 25 400 zł
Burmistrz Dzielnicy Warszawa Żoliborz Krzysztof Bugla 22 500 zł
Sekretarz powiatu grudziądzkiego Bożesław Tafelski 4000 zł
Wicestarosta grudziądzki Edmund Korgol 4000 zł
Wiceburmistrz Starego Sącza Kazimierz Gizicki 5250 zł
Wiceburmistrz Mszany Dolnej Michał Baran 5430 zł
Wiceburmistrz Muszyny Włodzimierz Tokarczyk 3500 zł
Sekretarz miasta Muszyna Katarzyna Rymarczyk-Wajda 3000 zł
Burmistrz Olesna Sylwester Lewicki 12 220 zł
Wiceprezydent Kielc Andrzej Sygut 4500 zł
Wiceprezydent Kielc Tadeusz Sayor 4500 zł
Wiceprezydent Kielc Czesław Gruszewski 4500 zł
Skarbnik Chełmca Małgorzata Szkarłat 2000 zł
Sekretarz Chełmca Artur Boruta 2000 zł
Zastępca wójta Chełmca Artur Bochenek 2000 zł

>>>>

Tak wyglada ,,wywoz śmieci'' ... Wywiezc to trzeba urzedasow bo to smieci .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:22, 20 Mar 2013    Temat postu:

"Fakt": Nie ma dzieci w przedszkolach, ale na bankiety nie brakuje!

Czy oni nie znają umia­ru ? Mowa o miej­skich urzęd­ni­kach, rad­nych dziel­nic oraz mia­sta, któ­rzy wciąż or­ga­ni­zu­ją ko­lej­ne prze­tar­gi na ca­te­ring, or­ga­ni­zo­wa­nie ban­kie­tów oraz kawę, her­ba­tę i sło­dy­cze ! Za te­go­rocz­ne prze­tar­gi można by­ło­by utrzy­mać nawet kil­ka­set dzie­cia­ków w przed­szko­lach sa­mo­rzą­do­wych w Kra­ko­wie.

A miejsc w pu­blicz­nych przed­szko­lach jak na le­kar­stwo! Tylko w tym roku brak­nie ich dla ponad 1,5 ty­sią­ca dzie­cia­ków. Ro­dzi­ce będą zmu­sze­ni wy­słać je do pla­có­wek pry­wat­nych, czyli bar­dzo dro­gich lub zre­zy­gno­wać z opie­ki przed­szkol­nej. Co roku sły­szy­my, że ta sy­tu­acja wy­ni­ka ze skrom­ne­go bu­dże­tu Kra­ko­wa.

Tym­cza­sem wy­star­czy prze­gląd­nąć prze­tar­gi na zakup ar­ty­ku­łów spo­żyw­czych oraz na or­ga­ni­zo­wa­nie ban­kie­tów, by za­uwa­żyć, że tu żad­nych oszczęd­no­ści nie ma! W sumie za fry­ka­sy dla urzęd­ni­ków oraz rad­nych i ich gości za­pła­ci­my w tym roku nawet 200 ty­się­cy zło­tych brut­to! Jed­no­cze­śnie utrzy­ma­nie dziec­ka w przed­szko­lu sa­mo­rzą­do­wym, to dla gminy koszt ok. 650 zło­tych mie­sięcz­nie. Łatwo ob­li­czyć, że za ban­kie­ty i na­po­je oraz sło­dy­cze za­ma­wia­ne do urzę­du można mie­sięcz­nie utrzy­mać nawet 300 dzie­cia­ków w sa­mo­rzą­do­wych przed­szko­lach!

>>>>

Co tam dzieci . Zreszta i tak ich ubywa !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:23, 23 Mar 2013    Temat postu:

"Fakt": Tak się nagradza władza w Twoim mieście. Sprawdź, ile biorą

Drożeją miejskie bilety, więcej płacimy za wywóz śmieci, rosną czynsze w całej Polsce. Nie ma co się dziwić - pisze Fakt.pl.
W samorządowych kasach nie może przecież zabraknąć pieniędzy dla miejscowych dygnitarzy. Komu jak komu, ale lokalnym urzędnikom krzywda stać się nie może. Mogą się śmiać z tego całego kryzysu. Z samych nagród mają krocie.

Tylko w Warszawie, na zeszłoroczne nagrody, wydano niemal 43 mln zł! Tę szokującą kwotę ujawnił portal wPolityce.pl. Premie przyznawano w kwietniu, lipcu i grudniu.

Sprawdź, jakie pieniądze dla lokalnych urzędników sypały się w całej Polsce.

Burmistrz Dzielnicy Warszawa Śródmieście Wojciech Bartelski 28 900 zł

Wiceprezydent Kielc Andrzej Sygut 4500 zł

Wiceprezydent Kielc Tadeusz Sayor 4500 zł

Wiceprezydent Poznania Mirosław Kruszyński (po lewej) 14 900 zł

Opole Wiceprezydent Opola Krzysztof Początek 1200 zł

Wiceprezydent Gdyni Michał Guć 4500 zł

Wiceprezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski 1200 zł

Wiceprezydent Białegostoku Adam Poliński 9000 zł

Burmistrz Dzielnicy Warszawa Ursynów Piotr Guział 12 000 zł

Siemianowice Śląskie Wiceprezydent Siemianowic Dariusz Bochenek 30 000 zł

....

Kolejna porcja premii .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:51, 25 Mar 2013    Temat postu:

Ten kosztowny przywilej posłów jest wart 8 milionów złotych

Re­por­ter­ka "Pa­no­ra­my" usta­li­ła, że nie­ogra­ni­czo­ny do­stęp pol­skich po­słów do sa­mo­lo­tów LOTu kosz­to­wał w ubie­głym roku 8 mi­lio­nów zło­tych. Po­sło­wie mogą ko­rzy­stać z tego środ­ka trans­por­tu w za­sa­dzie do­wol­nie, a na po­kła­dzie za­wsze cze­ka­ją na nich co naj­mniej dwa dy­żur­ne miej­sca.

>>>

Na samolotach sie nie oszczedza bo spadywuja ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:42, 27 Mar 2013    Temat postu:

Naprawili e-sąd, popsuli pozostałe

Każdego nowego klienta lub sąsiada zapamiętamy nie tylko z imienia i nazwiska. Zapiszemy też jego numer PESEL, bowiem przyda się w sądzie cywilnym. Po ostatnich sejmowych zmianach, bez PESEL-u nie założymy żadnej sprawy o charakterze cywilnym. Eksperci twierdzą, że to absurd. O sprawie pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

Zmiany były wprowadzone, aby naprawić procedury w e-sądach i zablokować nieprawidłowe wyroki - czytamy w gazecie. Chodziło o to, by nakaz zapłaty rzeczywiście kierowany był przeciwko dłużnikowi, a nie dowolnej osobie o takich samych personaliach.

Jednak posłowie zmieniając prawo poszerzyli obowiązki związane również z tradycyjnym postępowaniem. Zrobili to chyba nie całkiem świadomie - domyśla się "Dziennik Gazeta Prawna".

Rafał Dębowski, członek Naczelnej Rady Adwokackiej, twierdzi, że reakcja ustawodawcy jest niewspółmierna do okoliczności. Jego zdaniem, zmiana może ograniczać prawo obywateli do sadu. Ale też doprowadzi do zalania Ministerstwa Spraw Wewnętrznych setkami wniosków o wydanie zaświadczeń o numerze PESEL. Już dziś czeka się na to nawet dwa miesiące.

Więcej - w "Dzienniku Gazecie Prawnej"

....

Grunt to premie brac . Co tam glosowania .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:15, 27 Mar 2013    Temat postu:

"SE": Bogdan Borusewicz latał samolotem ponad 700 razy

Marszałek senatu Bogdan Borusewicz ponad 700 razy latał na trasie dom-praca. Podatnicy zapłacili za to 381 tys. zł - podaje "Super Express".

Jak wynika z zestawienia, które przekazała kancelaria senatu, w ciągu sześciu lat marszałek Borusewicz korzystał z rejsowych połączeń na trasie Warszawa-Gdańsk-Warszawa 713 razy. Najwięcej lotów, bo ponad 150, odbył w 2011 r.

Koszt jednego przelotu Borusewicza to ok. 511-538 zł. W sumie za loty marszałka podatnicy zapłacili więc ok. 380 tys. zł. Kancelaria zapewnia, że wszystkie przeloty odbyły się zgodnie z prawem i były związane z wykonywaniem mandaty senatora i obowiązków marszałka senatu.

Kiedy i za ile latał marszałek senatu:
2007 - 115 przelotów = 58 817 zł
2008 - 93 przeloty = 47 565 zł
2009 - 92 przeloty = 47 054 zł
2010 - 125 przelotów = 63 932 zł
2011 - 156 przelotów = 80 533 zł
2012 - 142 przeloty = 76 458 zł
2013 - 13 przelotów = 6999 zł
w sumie 713 = 381 358 zł

...

Wladza demoralizuje .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:44, 29 Mar 2013    Temat postu:

Solidne "trzynastki" dla trójmiejskich włodarzy. Wypłacili sobie miliony

Niebywałe! Trójmiejscy włodarze mają klawe życie. Właśnie wypłacili sobie solidne trzynaste pensje. W Gdańsku, Gdyni i Sopocie poszło na to z miejskich kas niemal 8 milionów złotych. W samym tylko Gdańsku na "trzynastki"" wydano 4 miliony złotych.

Czy takie wydatki są zasadne w czasach kryzysu? Z pewnością nie. W Trójmieście jest mnóstwo ważniejszych potrzeb, na które brakuje pieniędzy. Tymczasem włodarze z Gdańska, Gdyni i Sopotu lekką ręką wydali pieniądze na "trzynastki".

I niestety mają do tego prawo, bo choć politycy nie raz obiecywali zniesienie takich przywilejów dla urzędników, to nikt się tym nie zajął. Efekt? Z miejskiej kasy idą na to grube miliony złotych.

Największe trzynaste pensje dostali prezydenci, wiceprezydenci i dyrektorzy wydziałów. W Gdańsku na przykład prezydent Paweł Adamowicz dostał 12 297 zł, jego zastępca Maciej Lisicki 13 976 zł, a sekretarz miasta Danuta Janczarek 13 724 zł. Solidną trzynastkę, bo 10 857 zł dostał też dyrektor wydziału gospodarki komunalnej. Szeregowi urzędnicy dostali średnio 3 300 złotych.

....

Przyklad idzie z gory .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:12, 29 Mar 2013    Temat postu:

Posłowie będę głosować poprzez tablety

Szykują się zmiany w sejmie, Jak podaje RMF FM, posłowie otrzymają specjalnie aplikacje do tabletów, dzięki którym będą mogli oddać głos elektronicznie. Do tej pory na system, który ma być zainstalowany podczas prac komisji sejmowych, wydano 360 tys. zł.

Przeprowadzono już pierwsze testy głosowania ta tabletach. Poseł nie będzie mógł jednak glosować ze swojego mieszkania. Tablet musi był podłączony z konkretną siecią w sali posiedzeń komisji.

System do głosowania na tabletach ma być stworzony w kilku salach. Władze sejmu przekonują, że koszty wprowadzenia nowego systemu będą mniejsze od wyposażenia sal sejmowych w czytniki kart.

...

To juz nie beda schodzic z lozek ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:19, 30 Mar 2013    Temat postu:

"Fakt": władza dała sobie trzynastki

Włodarze z wrocławskiego magistratu i urzędu marszałkowskiego dostali sowity zastrzyk gotówki w postaci trzynastych pensji. Kwoty nie są małe, każdy z nich zarabia co najmniej 12 tys. zł brutto.

Na konta wierchuszki w urzędzie marszałkowskim (od marszałka poczynając a na dyrektorach departamentów kończąc) wpłynęło w sumie, bagatela, blisko 137 tys. zł.

- Marszałek, członkowie zarządu, sekretarz, skarbnik oraz dyrektorzy departamentów otrzymali dodatkowe wynagrodzenie roczne za 2012 rok zgodnie z ustawą o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników jednostek sfery budżetowej - mówi Dariusz Kowalczyk, sekretarz województwa.

Sam marszałek dostał Rafał Jurkowlaniec dostał prawie 12,5 tys zł brutto "trzynastki", czyli przelew w wysokości 8,8 tys. zł.

Włodarz Wrocławia, Rafał Dutkiewicz, zarabia więcej od swojego imiennika: ok. 12,8 tys. zł brutto. Ile dokładnie? Tego nie wiadomo.

Z oświadczeń majątkowych za 2011 rok wiemy, że jego zastępcy: Maciej Bluj i Wojciech Adamski, a także skarbnik Marcin Urban i sekretarz Włodzimierz Patalas zarabiają więcej niż prezydent. I teraz dostali co najmniej po 17 tys. zł brutto.

Trzynastek nie dostali wojewoda Aleksander Marek Skorupa ani jego zastępczyni, jednak nie dlatego, że z nich zrezygnowali lecz dlatego, że im one nie przysługują.

...

Wszedzie to samo .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:27, 05 Kwi 2013    Temat postu:

"Fakt.pl": Oto posłowie, którzy nadużywają przywilejów

Sejm pełen jest osób, którzy chcą wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy z skarbu państwa. Nie mają przy tym żadnych skrupułów, choć świetnie zarabiają i mają wiele przywilejów.

Posłowie nagminnie korzystają z nisko oprocentowanych pożyczek na tzw. cele mieszkaniowe. Tak zwane, bo faktycznie pożyczają nawet ci posłowie, którzy nie mają własnego mieszkania.

Biorą także sejmowe samochody zapewniając, że wykorzystują je do wykonywania obowiązków poselskich, a jadą np. na zakupy.

Ponadto wykorzystują legitymację poselską lub znaną z telewizji twarz do przepchnięcia się w kolejce do lekarza czy uniknięcia płacenia mandatu od drogówki. I solidarnie zżymają się na media, które wytykają im te praktyki.

- Jest brak informacji o tym, co dzieje się w Sejmie, tylko pokazuje się puste sale - posłowie są lenie, posłowie nic nie robią, a nie pokazuje się tego, co nam towarzyszy przez pozostałe godziny pracy poza tą salą - zżymał się wczoraj z mównicy sejmowej poseł SLD Romuald Ajchler.

Oto lista grzechów polskich posłów:

Chciał odszkodowania za kontuzję na boisku

Łukasz Zbonikowski z PiS

W czasie treningu reprezentacji Sejmu doznał kontuzji ścięgna Achillesa a potem próbował wyciągnąć z Kancelarii Sejmu oświadczenie, że te ok. 7000 zł należy mu się, bo urazu doznał w czasie "wykonywania obowiązków poselskich"

Helikopter do Sejmu, bo samochód nie dojedzie

Magdalena Kochan z PO

Padła ofiarą prowokacji "Faktu" i nader chętnie chciała skorzystać z helikoptera pod Sejmem, by ominąć związkową blokadę. Związkowcy zablokowali Sejm i żaden samochód nie mógł z niego wyjechać

Zażądała, by karetką przewieźć ją do lepszego szpitala

Domicela Kopaczewska z PO

Gdy doznała urazu na dworcu we Włocławku i trafiła do miejscowego szpitala, zażądała od dyrekcji transportu do innego, w Toruniu, bo "tak woli". Została tam przewieziona karetką

Na swoim mieszkaniu zarabia, a od Sejmu wynajmuje

Grzegorz Napieralski z SLD

Jest reprezentantem grupy posłów, która przeprowadza się z rodziną do Warszawy do mieszkania za które płaci Sejm, a własne wynajmuje i na tym zarabia

Milioner a bierze pożyczkę socjalną

Ryszard Kalisz z SLD

Na koncie i w oszczędnościach ma miliony, a mimo to w poprzedniej kadencji skorzystał z nisko oprocentowanej pożyczki socjalnej z Sejmu, która powinna służyć wyłącznie celom mieszkaniowym

Nie płaci mandatów bo jest przecież posłem

Paweł Suski z PO

Seryjnie odmawia przyjmowania mandatów za prędkość, a potem bezczelnie się przyznaje, że robi tak dlatego, że jest posłem i mu wolno. Mówi, że jak zmieni się prawo to wtedy i on zmieni przyzwyczajenia. Przyzwyczajenia cwaniaka.

Ludziom zabrali, a sobie dali

Józef Zych z PSL

Z grupą posłów-emerytów przeforsował w Sejmie ustawę, dzięki której mogli dostawać i pensję z Sejmu i emeryturę. Niedługo potem odmówili tego prawa zwykłym ludziom.

....

Dajo czadó !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:48, 09 Kwi 2013    Temat postu:

Ile kosztują podróże posłów? Płacimy miliony złotych


W ubiegłym roku za same przeloty krajowe PLL LOT Kancelaria Sejmu zapłaciła 6 milionów 743 tysiące złotych. Jeśli doliczyć do tego przeznaczone na przejazdy koleją 2 miliony 303 tysiące złotych i 163 tysiące na przejazdy autobusowe, powstanie rachunek na łączną sumę 9 milionów 210 tysięcy złotych - informuje rmf24.pl.

Finansowanie przez budżet poselskich biletów wynika wprost z przepisów ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, która mówi, że "Poseł i senator ma prawo, na terenie kraju, do bezpłatnego przejazdu środkami publicznego transportu zbiorowego oraz przelotów w krajowym przewozie lotniczym, a także do bezpłatnych przejazdów środkami publicznej komunikacji miejskiej".

Udogodnienia dla parlamentarzystów oznaczają, że niezależnie od wynoszącego 9 892,30 złotych brutto uposażenia i nieopodatkowanej diety w wysokości 2 569,53 złotych każdy z posłów korzysta też z właściwie pozbawionego limitu bonusu. Także opłacanego przez podatników.

...

Szokuje bo do czegoz tak waznego zasuwaja samolotami !?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:03, 09 Kwi 2013    Temat postu:

"Fakt": Trzynastki władzy

Ich kryzys nie dotyczy! Pracownicy sopockiego magistratu otrzymali właśnie "trzynastki", czyli dodatkowe pensje. W tym roku na ekstra wynagrodzenie dla zatrudnionych w urzędzie miasta przeznaczono ponad 900 tys. zł!

Najwięcej pieniędzy otrzymał prezydent Sopotu oraz jego zastępcy. Jacek Karnowski dostał na konto kwotę netto 8 tys. 787 zł, natomiast Bartosz Piotrusiewicz i Joanna Cichocka-Gula odpowiednio po 7 tys. 619 i 7 tys. 587 zł.

Docenieni zostali także naczelnicy wydziałów. Do ich kieszeni trafiło średnio 4,5-5 tys. zł. Szeregowy pracownik zatrudniony w urzędzie miasta otrzymał natomiast od 2 do 4 tys. zł.

- Trzynastą pensję w Sopocie otrzymało łącznie 228 urzędników - mówi Magdalena Jachim z sopockiego magistratu.

- Przysługuje ona wszystkim pracownikom urzędu miasta, którzy pracują od minimum pół roku. Trzynastą pensję oblicza się mnożąc podstawę wynagrodzeń przez 8,5%.

W całym Trójmieście na "trzynastki" dla urzędników poszło około 8 milionów złotych. Czy oni nie mają za dobrze?

....

Tu juz trzeba opiewc poezją !

Jak kraj dlugi i szeroki
grabia kase obiboki !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:14, 09 Kwi 2013    Temat postu:

Skandal w senacie. Nasza kasa poszła na ...

Do kina, teatru czy restauracji? Żaden problem! Senackie limuzyny wożą polityków wszędzie, gdzie ci sobie zamarzą! Senatorowie zarzekają się, że wszystkie kursy odbywają "w ramach wykonywania mandatu senatora". To wyjątkowo szeroki mandat, biorąc pod uwagę, że szacowni senatorowie sprawują go nawet podczas obiadu w restauracji.

Zdobyliśmy listę polityków, którzy z senackich limuzyn uczynili prawdziwą korporację taksówkową. Absolutnym liderem jest Jan Maria Jackowski z PiS - w tej kadencji korzystał z senackich samochodów aż 639 razy. Jeździ więc prawie dwa razy dziennie. I to bez względu na to, czy trwają obrady Senatu (izba zbiera się średnio co dwa tygodnie na dwu-, trzydniowych posiedzeniach).

Senatorowie potrafią zamawiać kurs senacką limuzyną tylko po to, by przejechać w Warszawie dwie ulice, czyli jakieś 1200 metrów - z Wiejskiej na Żurawią. Wśród celów takich podróży bardzo często pojawiają się nazwy najlepszych warszawskich hoteli i restauracji. No ale władza może!

Jan Maria Jackowski (55 l.) z PiS - 639 kursów

"Wykonując mandat senatora, podejmuję interwencje, zbieram materiały oraz informacje do mojej pracy. Przykładam wielką wagę do korzystania z uprawnień senatorskich w sposób zgodny z obowiązującymi zasadami, transparentny i racjonalny"

- trasa z i do domu sprzed Senatu lub Nowego Domu Poselskiego - aż 263 kursy, poza tym m.in przejazdy z domu i Senatu do Muzeum Narodowego, na lotnisko, do Szpitala Wolskiego, restauracji Pod Gigantami, muzeum łowiectwa, Teatru Wielkiego, Filharmonii i klubu Harenda

Marek Rocki (60 l.) z PO - 270 kursów

"Uczestniczę w szeregu uroczystości i konferencji organizowanych przez warszawskie wyższe uczelnie. Korzystam także z samochodów Kancelarii Senatu w przypadku uczestnictwa w spotkaniach związanych merytorycznie z przygotowywaniem projektów ustaw lub opinii Senatu"

- trasa z Senatu na ul. Żurawią (ok. 1200 m), przy której mieszczą się drogie i eleganckie restauracje, przejazdy hotelu Sheraton, który jest jeszcze bliżej (ok. 500 m od Senatu), do hoteli Bristol, Hyatt i Dom Chłopa, z domu do restauracji Wilanów, dużo kursów do Szkoły Głównej Handlowej, gdzie senator wykłada \

Piotr Zientarski (61 l.) z PO - 220 kursów

"W związku z pracą nad senackimi projektami ustaw istnieje konieczność konsultacji z różnymi instytucjami i urzędami, stąd częste wyjazdy służbowe"

- najczęściej kursy na lotnisko, na Dworzec Centralny, do domu, do Teatru Powszechnego, do Kina Praha i do siedziby telewizji TVN.

....

Jeszcze jakies limuzyny !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:09, 10 Kwi 2013    Temat postu:

Fakt.pl: radni tylko od podwyżek


Podwyżkowa Rada Miasta. Tak można nazwać obecną kadencję rady, której członkowie od początku swojego urzędowania nie stronią od podwyższania opłat i podatków w Krakowie. Rajcy zachowują się niczym maszynki do głosowania, a przynajmniej tak są traktowani przez obecnego Prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.

Tylko od sierpnia 2011 roku ceny biletów zmieniane były aż trzy razy! Krakowianie zawsze słyszeli to samo wytłumaczenie, z którego wynikało, że wzrost cen biletów ma uratować miejską komunikację. Nikt jednak nie przejmuje się budżetami krakowian oraz ich wydatkami! To jednak nie koniec podwyżek.

Radni ochoczo podwyższali podatki od nieruchomości a także opłaty za wodę i ścieki. Pomysły radnych odczuli także przedsiębiorcy, którzy prowadzą w Krakowie swoje firmy. Decyzje radnych spowodowały także, że trudniej jest zdobyć gminne becikowe. Jest też pewne, że za obecnej kadencji rozszerzy się strefa płatnego parkowania, mimo że wielu rajców parkuje swoje samochody pod magistratem, czyli w samym sercu strefy !

Miejmy nadzieję, że wyborcy wystawią za to wszystko rachunek radnym. Zwłaszcza przy urnach wyborczych!

....

Takich żeśta wybraliśta .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:43, 11 Kwi 2013    Temat postu:

Jeden mandat, dwóch radnych. Obaj głosowali na sesji buskiej Rady Powiatu
An­drzej Gądek (z lewej) – po­dob­nie jak Krzysz­tof Woj­taś – gło­so­wał jako radny pod­czas piąt­ko­wej sesji bu­skiej Rady Po­wia­tu. Obaj pa­no­wie chcą spra­wo­wać jeden man­dat. Fot. Adam Li­giec­ki / echodnia.​eu

Bomba wy­bu­chła w mi­nio­ny pią­tek, na sesji bu­skiej Rady Po­wia­tu. Dawno nie wi­dzia­ny tu An­drzej Gądek nie­ocze­ki­wa­nie za­siadł w gro­nie rad­nych. Brał rów­nież udział we wszyst­kich gło­so­wa­niach. Co cie­ka­we... man­dat stra­cił z po­wo­du wy­ro­ku sądu i za­stą­pił go inny radny. W pią­tek gło­so­wa­li obaj! Coś ta­kie­go chyba się jesz­cze w Pol­sce nie zda­rzy­ło.

W pią­tek mie­li­śmy ku­rio­zal­ną sy­tu­ację: man­dat w "po­dwój­nej ob­sa­dzie". W sesji wzię­li udział za­rów­no An­drzej Gądek, jak i Jerzy Kor­dos, który ofi­cjal­nie zajął jego miej­sce w po­wia­to­wym par­la­men­cie (w grud­niu 2012 roku zo­stał za­przy­się­żo­ny na rad­ne­go). Oby­dwaj pa­no­wie gło­so­wa­li nie­za­leż­nie od sie­bie, na swoje konto.

An­drzej Gądek nie stara się ni­cze­go "za­mia­tać pod dywan". Chęt­nie roz­ma­wiał z dzien­ni­ka­rza­mi, wy­ja­śnia­jąc też oko­licz­no­ści swo­je­go po­wro­tu na łono rady.

- Wy­da­na zo­sta­ła opi­nia praw­na przez Mi­ni­ster­stwo Ad­mi­ni­stra­cji i Cy­fry­za­cji. Otrzy­mał ją także prze­wod­ni­czą­cy bu­skiej Rady Po­wia­tu - po­in­for­mo­wał nas An­drzej Gądek. - Z opi­nii tej wy­ni­ka, że do­pó­ki po­stę­po­wa­nie są­do­we w mojej spra­wie nie zo­sta­ło za­koń­czo­ne, mogę peł­nić man­dat rad­ne­go. Sko­rzy­sta­łem z praw, jakie mi przy­słu­gu­ją.

Pierw­szy sąd

Przy­po­mnij­my, skąd wzię­ły się "pro­ble­my z man­da­tem" An­drze­ja Gądka. Sa­mo­rzą­do­wiec z Lu­dwi­no­wa, który od 2002 roku za­sia­dał w Ra­dzie i Za­rzą­dzie Po­wia­tu, zo­stał oskar­żo­ny o tajną współ­pra­cę z pe­ere­low­ski­mi służ­ba­mi spe­cjal­ny­mi. We­dług ma­te­ria­łów znaj­du­ją­cych się w In­sty­tu­cie Pa­mię­ci Na­ro­do­wej, na po­cząt­ku lat 80. - jako żoł­nierz służ­by za­sad­ni­czej - pra­co­wał dla kontr­wy­wia­du woj­sko­we­go. Za­ta­ił ten fakt w oświad­cze­niu lu­stra­cyj­nym.

W li­sto­pa­dzie 2010 roku Sąd Okrę­go­wy w Kiel­cach uznał An­drze­ja Gądka za kłam­cę lu­stra­cyj­ne­go. Takie orze­cze­nie ozna­cza, że przez trzy lata nie może on peł­nić funk­cji pu­blicz­nych. Radny od­wo­łał się do Sądu Ape­la­cyj­ne­go w Kra­ko­wie, ale ten pod­trzy­mał wyrok pierw­szej in­stan­cji.

Potem wo­je­wo­da

Buska Rada Po­wia­tu nie wy­ga­si­ła man­da­tu An­drze­ja Gądka, więc zgod­nie z prze­pi­sa­mi, po­wi­nien zro­bić to wo­je­wo­da. Ale gdy wy­da­ne zo­sta­ło za­rzą­dze­nie za­stęp­cze wo­je­wo­dy w tej spra­wie, radny sko­rzy­stał z ko­lej­nej "ścież­ki od­wo­ław­czej" - tym razem w try­bie ad­mi­ni­stra­cyj­nym.

W lutym 2012 roku zło­żył skar­gę do Wo­je­wódz­kie­go Sądu Ad­mi­ni­stra­cyj­ne­go w Kiel­cach. Je­sie­nią zo­sta­ła ona od­da­lo­na, ale jak miało oka­zać się póź­niej... nie sta­no­wi to wcale fi­na­łu "spra­wy Gądka".

Ko­lej­ne od­wo­ła­nie?

Pro­ce­du­ry są­do­we nadal trwa­ją. An­drzej Gądek po­twier­dził to w mi­nio­ny pią­tek. - Nie otrzy­ma­łem jesz­cze od­pi­su wy­ro­ku Wo­je­wódz­kie­go Sądu Ad­mi­ni­stra­cyj­ne­go. Kiedy to się sta­nie, złożę od­wo­ła­nie do Na­czel­ne­go Sądu Ad­mi­ni­stra­cyj­ne­go. Po­nie­waż je­stem nie­win­ny - pod­kre­ślił sta­now­czo. - Nie je­stem kłam­cą lu­stra­cyj­nym. Na ni­ko­go nie do­no­si­łem, nie zga­dzam się z wy­ro­kiem sądu.

W bu­skim sa­mo­rzą­dzie po­wia­to­wym An­drzej Gądek nie pełni już for­mal­nie żad­nej funk­cji. Jego man­dat "prze­jął" Jerzy Kor­dos, zaś na fo­te­lu człon­ka za­rzą­du za­stą­pił go ponad czte­ry mie­sią­ce temu Zbi­gniew Sur­del.

- Nie bra­łem udzia­łu w po­przed­nich po­sie­dze­niach Rady Po­wia­tu. Otrzy­ma­łem ofi­cjal­ne za­pro­sze­nie od prze­wod­ni­czą­ce­go rady Krzysz­to­fa Gajka na sesję 5 kwiet­nia, więc sko­rzy­sta­łem z praw, jakie mi przy­słu­gu­ją. Nie widzę w tym ni­cze­go nie­sto­sow­ne­go - uważa An­drzej Gądek.

Lu­dzie ufają

"Agent", "radny z wy­ro­kiem" - do ta­kich ety­kie­tek zdą­żył się przy­zwy­cza­ić. Ale przy każ­dej oka­zji po­wta­rza, że jest nie­win­ny. I bę­dzie wal­czył o swoje dobre imię.

- To spra­wa po­li­tycz­na, wy­wo­ła­na przez tych, któ­rzy chcą mnie znisz­czyć. Mam "białą tecz­kę". W woj­sku słu­ży­łem jako młody chło­pak, w sta­nie wo­jen­nym. Byłem kie­row­cą, jeź­dzi­łem z do­wód­ca­mi. Nic wię­cej - prze­ko­nu­je An­drzej Gądek. - Dla mnie naj­waż­niej­sze jest po­par­cie miesz­kań­ców. W ostat­nich wy­bo­rach do rady zdo­by­łem 1368 gło­sów, to trze­ci re­zul­tat w po­wie­cie bu­skim. Lu­dzie mi ufają i to dla mnie jest na­praw­dę ważne.

Na tej sesji obec­na była wo­je­wo­da świę­to­krzy­ski Bo­żen­ty­na Pał­ka-Ko­ru­ba. - Czu­łam się jak w opa­rach lek­kie­go ab­sur­du - przy­zna­je w roz­mo­wie z "Echem Dnia".

Wo­je­wo­da po­twier­dza, że sy­tu­acja, która miała miej­sce na sesji, nie jest zgoda z pra­wem. Już zwró­ci­ła się do prze­wod­ni­czą­ce­go rady po­wia­tu o treść pod­ję­tych uchwał. - Będę badać je pod wzglę­dem praw­nym. Chcę usta­lić, czy radny, który nie jest rad­nym, bo wy­ga­szo­no mu man­dat, for­mal­nie brał udział w gło­so­wa­niach - mówi Pał­ka-Ko­ru­ba.

Pod­kre­śla z całą sta­now­czo­ścią, że wy­ga­sze­nie man­da­tu An­drze­jo­wi Gąd­ko­wi jest pra­wo­moc­ne. - W związ­ku z tym obo­jęt­ne, jakie opi­nie przed­sta­wia. One nie są mia­ro­daj­ne i wia­ry­god­ne. Dla­te­go dzi­wię się, że sta­no­wią na prze­wod­ni­czą­ce­go rady pod­sta­wę do kie­ro­wa­nia za­pro­szeń na sesję dla pana Gądka. Po zba­da­niu uchwał zwró­cię się do prze­wod­ni­czą­ce­go, by w swo­jej pracy opie­rał się na do­ku­men­tach ustro­jo­wych - za­zna­cza Bo­żen­ty­na Pał­ka-Ko­ru­ba.

Do­da­je, że to, co dzie­je się w ra­dzie po­wia­tu bu­skie­go, to ab­so­lut­ny ewe­ne­ment w skali kraju.

Adam Li­giec­ki

<<<<<

O to super ! Demokracja nam poteznieje liczebnie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:46, 11 Kwi 2013    Temat postu:

Prezydenci chcą więcej


Związek Miast Polskich, który zrzesza ponad 300 miast, ape­luje do polityków, by zajęli się zabezpieczeniem socjalnym dla tych samorządowców, któ­rzy przez co najmniej osiem lat rządzili swoimi miastami, pisze "Gazeta Wyborcza".

Sprawa dotyczy głównie wój­tów i burmistrzów małych miast, w których możliwość za­trudnienia jest mała. Jest ona ograniczona dodatkowo przez zasadę, że wójt nie może być zatrudniony w firmie, w stosun­ku do której podejmował decy­zję administracyjną w ciągu ostatniego roku.

Teraz były prezydent dostanie tylko trzymiesięczną odprawę, a więc średnio ok. 30 tys. zł. Sa­morządowcy nie ukrywają, że odpowiadałyby im wyższe niż dziś odprawy lub nawet emery­tury pomostowe.

Politycy są sceptyczni. Radzą sa­morządowcom, by swą pracę traktowali jak misję.

...

Kolejne bidoki .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:30, 12 Kwi 2013    Temat postu:

"Fakt": posłowie pojechali za nasze aż na Galapagos

Ter­cet to dość eg­zo­tycz­ny: dwoje po­słów z PO i po­słan­ka z PiS. Ale cel wspól­ny: bez­tro­skie wa­ka­cje na raj­skiej wy­spie Ga­la­pa­gos, sły­ną­ce z gi­gan­tycz­nych żółwi. Spryt­ni par­la­men­ta­rzy­ści po­le­cie­li za nasze pie­nią­dze na kon­fe­ren­cję do Ekwa­do­ru, ale co tam nudne wy­kła­dy i de­ba­ty. Już na wła­sny koszt po­le­cie­li na po­bli­skie Ga­la­pa­gos. - Nic wam do tego! - krzy­cza­ła po­słan­ka PO Bo­żen­na Bu­kie­wicz, gdy za­py­ta­li­śmy o jej eg­zo­tycz­ne wo­ja­że.

Ry­szard Ka­lisz, Wanda No­wic­ka, Beata Ma­zu­rek, Bo­żen­na Bu­kie­wicz i Da­mian Racz­kow­ski - ta piąt­ka po­słów po­le­cia­ła za pie­nią­dze po­dat­ni­ków na kon­fe­ren­cję par­la­men­ta­rzy­stów z róż­nych kra­jów świa­ta. Temat - dość mgli­sty: "współ­cze­sne pro­ble­my mię­dzy­na­ro­do­we". Ale nic dziw­ne­go: po­sie­dze­nie od­by­wa­ło się w Ekwa­do­rze.

To jed­nak miej­sce nie dość eg­zo­tycz­ne dla nie­któ­rych. Trój­ka po­słów - Ma­zu­rek, Bu­kie­wicz i Racz­kow­ski - nie za­grza­ła zbyt długo miej­sca na "waż­kiej" kon­fe­ren­cji. Z Ekwa­do­ru - już na wła­sny koszt (prze­lot kosz­tu­je poza se­zo­nem ja­kieś 1000 zł, a sezon za­czy­na się w maju) - po­le­cie­li na po­bli­skie wyspy Ga­la­pa­gos, by po­oglą­dać i po­kar­mić gi­gan­tycz­ne żół­wie.

Prze­czy­taj także: Ta­jem­ni­ca czar­nych skrzy­nek. Gdzie się po­dzia­ły 2 se­kun­dy?

Trud­no było nam uwie­rzyć w tę hi­sto­rię, więc "Fakt" za­dzwo­nił do po­słan­ki Bu­kie­wicz wska­za­nej jako prze­wod­ni­czą­ca pol­skiej de­le­ga­cji. Ta prze­ko­ny­wa­ła, że wy­jazd na wy­sy­py Ga­la­pa­gos to jej pry­wat­na spra­wa. - Ja byłam na zgro­ma­dze­niu unii mię­dzy­par­la­men­tar­nej - utrzy­my­wa­ła po­słan­ka. Do­tar­li­śmy jed­nak do zdjęć z tej kon­fe­ren­cji w Ekwa­do­rze.

Na sali po­sie­dzeń miej­sca prze­zna­czo­ne dla pol­skich po­słów są puste: i to na kilku zdję­ciach wy­ko­na­nych w róż­nych dniach i go­dzi­nach kon­fe­ren­cji! Gdy "Fakt" za­py­tał po­słan­kę Bu­kie­wicz, jak ba­wi­ła się na wy­ciecz­ce na Ga­la­pa­gos, nie chcia­ła już roz­ma­wiać.

- To moja pry­wat­na spra­wa - ucię­ła. Poseł Racz­kow­ski obie­cał, że od­dzwo­ni w tej spra­wie. To był ostat­ni kon­takt. Po­słan­ka Ma­zu­rek nawet nie ode­bra­ła te­le­fo­nu, ostrze­żo­na za­pew­ne przez to­wa­rzy­szy po­dró­ży.

Za wy­jazd każ­de­go z par­la­men­ta­rzy­stów do Ekwa­do­ru po­dat­nik za­pła­cił ok. 16 tys. zł. Nic dziw­ne­go, że po­sło­wie tak chęt­nie wy­jeż­dża­ją na tak da­le­kie za­gra­nicz­ne kon­fe­ren­cje. Z nud­nych obrad jest nie­da­le­ko do na­praw­dę atrak­cyj­nych za­kąt­ków na­szej pla­ne­ty. Wy­star­czy tro­chę do­ło­żyć z wła­snej kie­sze­ni i kilka dni spę­dzić w praw­dzi­wym raju. W do­dat­ku z prze­ko­na­niem - naj­czę­ściej oczy­wi­ście złud­nym - że jest się wów­czas poza kon­tro­lą me­diów i wy­bor­ców.

>>>>

Maja rozmach !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:41, 12 Kwi 2013    Temat postu:

"Fakt": Czternaste pensje dla urzędników

Kry­zys? Za­mro­żo­ne pen­sje wła­dzy? Nic z tych rze­czy! Śred­nia na­gro­da dla rzą­do­we­go urzęd­ni­ka wy­nio­sła w 2012 roku aż 9,2 tys zł. Wy­cho­dzi więc na to, że pra­cu­jąc u pre­mie­ra Do­nal­da Tuska do­sta­je się nie tylko "trzy­nast­kę", ale rów­nież 14. pen­sję. No bo czym­że innym, mimo de­kla­ra­cji, które robił Do­nald Tusk o za­ci­ska­niu pasa, jest przy­zna­wa­na nie­mal­że wszyst­kim na­gro­da?

"Dzien­nik Ga­ze­ta Praw­na" do­tarł do bul­wer­su­ją­ce­go ra­por­tu do­ty­czą­ce­go na­gród i wy­na­gro­dzeń urzęd­ni­ków służ­by cy­wil­nej za ubie­gły rok. Pismo to wkrót­ce ma tra­fić na biur­ko pre­mie­ra Do­nal­da Tuska. Cie­ka­we, jaką minę zrobi szef rządu, gdy dowie się, że wbrew jego za­po­wie­dziom o ko­niecz­no­ści oszczę­dza­nia w kry­zy­sie - w 2012 roku bu­dżet na na­gro­dy wy­niósł ok. 600 mln zł, czyli aż o 14 mln wię­cej niż rok wcze­śniej. Śred­nia na­gro­da dla urzęd­ni­ka wy­nio­sła w 2012 roku - 4,8 tys. zł i aż 9,2 tys. w przy­pad­ku urzęd­ni­ków za­trud­nio­nych w mi­ni­ster­stwach! A może pre­mier wcale nie bę­dzie za­sko­czo­ny?

A te na­gro­dy są oczy­wi­ście tylko dla naj­lep­szych. Szko­puł w tym, że takie po­zy­tyw­ne oceny otrzy­ma­ło aż... 99,4 proc. urzęd­ni­ków! - Mo­gło­by się wy­da­wać, że urzęd­ni­ków mamy re­we­la­cyj­nych. Nie­ste­ty kiedy przy­cho­dzi za­ła­twić coś w urzę­dzie to wy­glą­da to zu­peł­nie ina­czej, dłu­gie pro­ce­du­ry, skom­pli­ko­wa­ne prze­pi­sy - oce­nia eks­pert go­spo­dar­czy An­drzej Sa­dow­ski z cen­trum im. Adama Smi­tha.

Jakby tego było mało to nie je­dy­ny stru­mień, któ­rym pie­nią­dze wart­ko płyną do urzęd­ni­ków. Śred­nia pen­sja w mi­ni­ster­stwach wzro­sła w 2012 roku o 200 zł. Pod­le­gli pre­mie­ro­wi biu­ro­kra­ci za­ra­bia­ją teraz śred­nio po 7 tys. zło­tych mie­sięcz­nie. To ponad 4 razy wię­cej niż usta­no­wio­na przez rząd mi­ni­mal­na pen­sja. Jak zmie­ni­ły się pen­sje w po­szcze­gól­nych re­sor­tach? Ot choć­by w mi­ni­ster­stwie skar­bu śred­nia pen­sja wzro­sła o 600 zł (z 5,2 do 5,8 tys. zł), a w re­sor­cie edu­ka­cji o 500 zł (z 7 do 7,5 tys. zł).

- Mamy już 450-ty­sięcz­na armię urzęd­ni­ków, oni za­ra­bia­ją już wię­cej niż pry­wat­ni przed­się­bior­cy. Pol­ska jest pod ścia­ną i mu­si­my my­śleć o cię­ciu za­rob­ków, a nie o ich pod­no­sze­niu - ko­men­tu­je eko­no­mi­sta prof. Krzysz­tof Ry­biń­ski.

Czy­taj wię­cej na Fakt.​pl:​

14 pen­sje dla urzęd­ni­ków. Tak rzą­dzi Do­nald Tusk

>>>>

Trzeba oszczedzac ... na premie . Teraz czas na pietnaste . Nowy rok 24 miesieczny !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:56, 16 Kwi 2013    Temat postu:

Nasza władza dostała sute "trzynastki"

Na każdym kroku stołeczni urzędnicy przekonują, że w mieście jest kryzys. Ale jak widać ich on nie dotyczy. W przeciwieństwie do zwykłych śmiertelników, zamiast oni mają ich aż 13 - informuje Fakt.pl.

Stołeczni urzędnicy co chwilę fundują warszawiakom kolejne podwyżki. Zaczęło się od nowych stawek opłat za bilety komunikacji miejskiej. A czekają nas też podwyżki cen za śmieci, wodę i z pewnością czynsze. A wszystko to tłumaczone jest kryzysem. Do tego przez oszczędności zlikwidowane zostaną linie autobusowe, a inne będą skrócone.

Jak widać ciecia dotyczą tylko zwykłych śmiertelników, bo armia biurokratów ma się bardzo dobrze. Oni jako jedni z nielicznych mają w roku aż 13 wypłat. W ubiegłym roku poszło na to, bagatela, niemal 36 mln zł. A wypłata tłumaczona jest... przepisami.

- Konieczność wypłacania dodatkowego wynagrodzenia rocznego, tzw. "trzynastki", uregulowana jest ustawą o pracownikach samorządowych i wypłacane jest na podstawie ustawy o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników jednostek sfery budżetowej - mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza. - Niezrealizowanie ustawowego obowiązku wypłat może znaleźć swoje rozstrzygnięcie w sądzie - dodaje.

W związku z tym obowiązkiem prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz dostała ponad 12,5 tys. zł brutto. Ale to nie najwyższa trzynastka w ratuszu.

Czterech wiceprezydentów zainkasowało w sumie niemal 65 tys. zł brutto. To ponad 16 tys. zł na osobę.

...

Nie przepuszcza zadnej okazji .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:12, 16 Kwi 2013    Temat postu:

"Fakt": posłowie latają do domu za nasze

Człowiek musi sobie czasem pola­tać - mówili bohaterowie polskiej komedii, Jan Himilsbach i Zdzisław Maklakiewicz. Ale żeby aż tyle?! "Fakt" sprawdził sejmowych rekor­dzistów. Siedemnastu posłów nawet trzy razy w tygodniu potrafi polecieć za pieniądze podatników samolotem, najczęściej do domu. Potwierdza to nawet Kancelaria Sejmu. W tej jednej kwestii nie ma podziałów. Robią to wszyscy posło­wie, od lewa do prawa.

Posiedzenie Sejmu odbywa się za­zwyczaj co dwa tygodnie. Są też dłu­gie przerwy świąteczne, wakacyj­ne. Ale poseł potrafi! Najlepsi latają po kraju nawet trzy razy w tygo­dniu. Oczywiście wszystko za pie­niądze podatników.

"Uprzejmie informujemy, że poseł ma prawo do bezpłatnych przelo­tów w krajowym przewozie lotni­czym. Posłowie korzystają przede wszystkim z kierunków lotniczych umożliwiających dotarcie do miej­sca zamieszkania lub okręgu wy­borczego w województwach najda­lej położonych od Warszawy" - tłu­maczy biuro prasowe Kancelarii Sejmu posłów, którzy w 2012 roku odbyli między 101 a 132 loty po Pol­sce na koszt podatników!

Sami posłowie nie widzą nic złego w tym, że naciągają podatników. - Mieszkam w Nowym Sączu, a w Warszawie muszę być w każdym tygodniu. To wynika z obowiązków szefa klubu parlamentarnego - mówi Arkadiusz Mularczyk z Soli­darnej Polski.

Z kolei Grzegorz Napieralski wyja­śnia, że lata po Polsce, bo... dostaje dużo zaproszeń. - Posłowie o bar­dziej znanych nazwiskach są zapra­szani na różne spotkania. Poza tym mam biuro w Szczecinie i wspie­ram drugie, w Wałbrzychu - tłuma­czy były szef SLD.

Oto lista największych "lotników" spośród naszych posłów: Andrzej Adamczyk, Jan Bury, Wincenty El­sner, Mieczysław Golba, Kazimierz Gołojuch, Tomasz Górski, Iwona Gu­zowska, Stanisław Huskowski, An­drzej Jaworski, Arkadiusz Mular­czyk, Grzegorz Napieralski, Sławo­mir Neumann, Kazimierz Plocke, Jerzy Polaczek, Agnieszka Poma­ska, Grzegorz Schetyna, Bogdan Zdrojewski.

...

Z tym ze jednak poslow z Podhala to ja bym usprawiedliwil . Jazda z Lodzi do Krakowa to wyprawa pociagiem . A jeszcze z Lodzi trzeba do Warszawy i z Krakowa do Nowego Sacza . To chyba ze 12 godzin czy nawet 15 bo pociagi nie musza pasowac . To jednak przesada wymagac aby posel tlukl sie tyle godzin .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:08, 20 Kwi 2013    Temat postu:

Niemoralność państwa Tuska

Pogarszający się z miesiąca na mie­siąc stan finansów polskiego pań­stwa nie przeszkadza, aby jego urzędnicy inkasowali premie i na­grody na poziomie znacznie wyż­szym niż wynika to z przepisów prawa. Nagłośnione ostatnio przy­padki otrzymania wysokich premii i nagród, jakie zainkasowali urzęd­nicy, to jedynie fragment tego zjawi­ska. Ale jeszcze bardziej kuriozalne jest to, że rząd Donalda Tuska mówi Polakom o konieczności zaci­skania pasa, przyznając jednocze­śnie swoim ludziom gigantyczne premie. W swej hipokryzji zapomi­na, że każdą zmianę kraju zaczyna się od siebie samego i własnego po­dwórka.

Kilka dni temu analitycy Banku Pekao przedstawili najnowszy ra­port na temat sytuacji gospodarczej w naszym kraju. Raport ten wska­zuje przede wszystkim na głęboki spadek dochodów podatkowych do budżetu w ciągu pierwszych miesię­cy 2013 r. W raporcie prognozuje się również dalszy wzrost deficytu sektora finansów publicznych z po­ziomu 3,5 proc. do co najmniej 3,8 proc. Zdaniem analityków prawdo­podobieństwo konieczności noweli­zacji ustawy budżetowej jest już większe niż 50 proc. Oznacza to, że jeszcze w pierwszej połowie 2013 r. będziemy świadkami takiego wła­śnie ruchu rządu Donalda Tuska.

Nowelizacja za nowelizacją?

Już w styczniu br. podczas swojego wystąpienia w Senacie minister fi­nansów Jacek Rostowski, mówiąc o swoich budżetowych obawach, sta­rał się badać grunt pod taki scena­riusz. Rostowski sugerował wów­czas ewentualność podniesienia li­mitu deficytu budżetowego z obec­nych 35,6 mld zł do około 45 mld złotych. 35,6 mld zł to wysokość de­ficytu zapisana w budżecie na rok 2013, przy szacowanych docho­dach na sumę 299 mld 385 mln 300 tys. zł i wydatkach nie wyższych niż 334 mld 950 mln 800 tys. zł. To, że Rostowski wspomniał wówczas o możliwości nowelizacji budżetu nie było przypadkowe. Dzisiaj, jak wskazuje ostatni raport Banku Pekao, wydaje się już przesądzone, że to o czym w styczniu mówił mini­ster Rostowski już niebawem sta­nie się po prostu faktem. I nie jest wcale pewne, czy będzie to w tym roku ostatnia nowelizacja budżetu. Znacznie niższe wpływy podatko­we w pierwszych dwóch miesią­cach br. i następne nieoczekiwane wydatki, jakie musi ponieść polski budżet nie rysują dobrych perspek­tyw na kolejne miesiące 2013 r.

Premie i nagrody

Wiele wskazuje, że w II połowie br. po raz kolejny staniemy przed ko­niecznością nowelizacji ustawy bu­dżetowej na rok 2013. Od początku roku Ministerstwo Finansów roz­paczliwe szuka dodatkowych do­chodów do budżetu. Najlepszym tego przykładem jest akcja stawia­nia nowych fotoradarów, dzięki któ­rym do budżetu ma trafić około 1,5 mld złotych. Państwo Tuska w coraz trudniejszej sytuacji chce z jednej strony ograbić obywateli, zaś z drugiej strony hojnie nagra­dza swoich urzędników premiami i nagrodami. Jak pokazuje rzeczywi­stość ostatnich miesięcy, polscy urzędnicy otrzymywali premie i na­grody kilkakrotnie przekraczające to, co mogli otrzymać w świetle obo­wiązujących przepisów.

Armia urzędników i ich benefity

Mamy w Polsce ponad pół miliona urzędników. W czasach rządów Do­nalda Tuska zatrudniono w admini­stracji publicznej blisko 70 tysięcy nowych osób. Same ich pensje kosz­tują budżet około 3,5 miliarda zło­tych. Każdego dnia w Polsce poja­wia się 75 nowych urzędników. Ale w czasach rządów premiera Tuska mogą oni liczyć na premie, znacz­nie większe niż bywało to w cza­sach jego poprzedników. Średnio na jednego urzędnika przypadła premia w wysokości 4,8 tys. zł. Naj­bardziej hojne są ministerstwa, gdzie na jednego urzędnika przypa­da 9,2 tys. zł nagród. Na pierwszym miejscu są oczywiście urzędnicy re­sortu Jacka Rostowskiego. Co warto zauważyć - zgodnie z przepisami o służbie cywilnej - fundusz nagród dla pracowników powinien wyno­sić dokładnie trzy procent z całko­witej puli płacowej, w rzeczywisto­ści jednak ministerstwa wydają na ten cel aż 12 procent z całkowitej puli środków na wynagrodzenia. Nie inaczej jest w innych urzędach polskiej administracji.

Przekroczyli ustawowy pułap

W 2012 r. na nagrody dla polskich urzędników wydano prawie 600 mln złotych. Kwota ta była większa o 11 milionów złotych od tej, która została przeznaczona na nagrody dla urzędników w 2011 r. Można powiedzieć że prawie 60 tys. Pola­ków musi przez cały rok płacić po­datki dochodowe, VAT i akcyzę, aby budżet uzbierał 600 mln zł na na­grody dla polskich urzędników. W swoim czasie opinię publiczną w Polsce zbulwersowała sprawa na­gród Marcina Rosoła - szefa gabine­tu politycznego Ministra Sportu i Tu­rystyki Mirosława Drzewieckiego, który w 2009 r., w ciągu dziewięciu miesięcy pracy, zainkasował 36 500 zł. Ale od tamtego czasu w kwe­stii urzędniczych nagród nic się nie zmieniło. Na początku 2013 r. pol­skie media obiegały kolejne sensa­cyjne informacje na temat nagród. Jedna z nich na pewno zwróciła uwagę swoim wymiarem etycz­nym. To przykład urzędników za­trudnionych w warszawskiej cen­trali NFZ, których nagrody sięgnęły miliona ośmiuset tysięcy złotych, a średnia nagroda kilkakrotnie prze­kraczała ustawowy pułap. Dodatko­wo miało to miejsce w instytucji, która w ostatnim czasie odmawiała sfinansowania usług medycznych dla obywateli, które mogły im ura­tować życie. Ostatnie przykłady zmarłych dzieci, którym nie udzielo­no w odpowiednim czasie niezbęd­nej pomocy w ramach szukania oszczędności były szczególnie bul­wersujące.

350 procent nagrody

Ale wszystkie afery związane z na­grodami przyćmiły nagrody, jakie przyznali sobie urzędujący mar­szałkowie Sejmu i Senatu. Okazało się, m.​in. że marszałek Sejmu i wice­marszałkowie otrzymali za rok 2012 nagrody za swoją pracę na łączną kwotę 245 tysięcy złotych. Marszałek Ewa Kopacz otrzymała 45 tys. złotych, wicemarszałkowie: Cezary Grabarczyk (PO), Marek Kuchciński (PiS), Wanda Nowicka (RP), Eugeniusz Grzeszczak (PSL) i Jerzy Wenderlich (SLD) - po 40 tys. złotych. Nie inaczej było w Senacie. Sam marszałek Senatu Bogdan Bo­rusewicz przydzielił sobie nagrodę za 2012 r., w wysokości 350 pro­cent swojego miesięcznego uposaże­nia. Nagrody wicemarszałków się­gnęły poziomu 200 proc. ich mie­sięcznego uposażenia. Dopiero pre­sja opinii publicznej spowodowała, że część z nich postanowiła zwrócić pieniądze lub przekazała je na cele społeczne. Nie inaczej było w Kan­celarii Prezydenta, która wykazała się iście bizantyjskim gestem w na­gradzaniu swoich ludzi. Prezydenc­cy ministrowie i doradcy zainkaso­wali w styczniu br. premie w łącz­nej kwocie prawie 570 tys. złotych.

Himalaje hipokryzji władzy

Sytuacja, w której urzędnicy pol­skiego państwa biorą kilkakrotnie większe od ustawowych premie i nagrody, w obliczu rozsypującego się budżetu, jest po prostu niemoral­na. Ale jeszcze bardziej niemoralne jest to, że ludzie władzy sami przy­znają sobie gigantyczne premie. I nie jest wcale tak, że nie mają tego świadomości. Jest jeszcze gorzej, o czym mogliśmy się przekonać ob­serwując samego Donalda Tuska. Podczas jednego z sejmowych wy­stąpień, jakie miało miejsce w stycz­niu br., premier, odnosząc się do afery wokół premii marszałków Sejmu grzmiał słowami: "Nie może­my dawać sobie nagród". Zapo­mniał tylko dodać, że sam był ich beneficjentem, inkasując każdego roku w czasie swojego urzędowa­nia średnio 40 tys. premii. Tamto wystąpienie sejmowe Tuska było prawdziwymi Himalajami hipokry­zji władzy. Wszystko zatem wska­zuje na to, że państwo polskie w czasach rządów Donalda Tuska jest nie tylko coraz biedniejsze, lecz także i coraz bardziej niemoralne. Miną lata zanim moralność ta zo­stanie odbudowana.

dr Leszek Pietrzak

Autor jest dr. historii, przez wiele lat pracował w Urzędzie Ochrony Państwa, następnie w Biurze Bez­pieczeństwa Narodowego. Był rów­nież członkiem Komisji Weryfika­cyjnej ds. Wojskowych Służb Infor­macyjnych

....

Tak bylo odkad pamietam . Zreszta Bruksela tez zaciska pasa ... ludziom . Nawet jeszcze bezczelniej .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:05, 22 Kwi 2013    Temat postu:

Tyle kosztowały nas partie w 2012 roku

Ponad 125 milionów złotych kosztowała budżet działalność partii politycznych, które łącznie mają w Polsce około 80 tysięcy członków - informuje radio RMF FM. Partie utrzymywane są przez budżet dzięki subwencji, wypłacanej ugrupowaniom, które przekroczą 3-procentowy próg wyborczy oraz dotacjom podmiotowym, które otrzymują te z ugrupowań, które wprowadziły do parlamentu swoich kandydatów.

....

Noz sie w kieszeni otwiera na taka potwornosc !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:25, 22 Kwi 2013    Temat postu:

Milion złotych na premie w rządzie

Milion złotych - to wysokość nagród, jakie w ubiegłym roku otrzymali członkowie gabinetów politycznych i dyrektorzy generalni ministerstw rządu Donalda Tuska - informuje "Super Express'

Najmniej - 12 tys. zł - otrzymali w ramach premii i nagród podwładni Ministra Zdrowia.

Oszczędny okazał się też były już szef Ministerstwa Skarbu Mikołaj Budzanowski, który na premie przeznaczył 20 tys. zł.

Do pracowników Ministerstwa Finansów trafiło 20 tys. zł premii.

Pod koniec rankingu "Super Expressu" znalazło sie Ministerstwo Rolnictwa, tu nagrody sięgnęły 36 tys. zł.

Minister Sortu Joanna Mucha wynagrodziła podwładnych sumą 37 820 tys. zł.

40 tys. zł - to wysokość premii od Elżbiety Bieńkowskiej, Minister Rozwoju Regionanego.

Minister Środowiska Marcin Korolec wynagrodził swoich podwładnych sumą 43 552 tys. zł.

60 tys. złotych trafiło w sumie do Ministerstwa Edukacji Narodowej.

W Ministerstwie Sprawiedliwości kwota przeznaczona na premie i nagrody siegnęła 71 tys. zł.

Niewiele mniej - 79 tys. zł - trafiło w ramach premii do najważniejszych pracowników Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

80,5 tys. zł trafiło do pracowników Ministerstwa Nauki.

Pierwszą piątkę zamyka Ministerstwo Obrony Narodowej, tam na nagrody wydano 83,5 tys. zł.

Szef resortu Spraw Wewnętrznych przeznaczył na nagrody dla swoich podwładnych 94 tys. zł.

W pierwszej trójce znalazło się też Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, jego pracownicy otrzymali w sumie 96 tys. zł. premii.

Na drugim miejscu uplasowało sie Ministerstwo Transportu. Na nagrody przeznaczono 109 tys. złotych. Minister Sławomir Nowak uhonorował dyrektora generalnego i czterech członków gabinetu politycznego.

135 200 zł - taką wysokość osiągnęły premie wręczone w ubiegłym roku pracownikom Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Szef resortu Władysław Kosiniak-Kamysz okazał się najhojniejszy wśród wszystkich ministrów. W jego gabinecie politycznym pracuje pięć osób.

!!!!

Super sensacja ! Najwyzsze nagrody za brak pracy i bezrobocie otrzymalo oczywiscie Ministerstwo ... Pracy !!! Ktozby inny !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:01, 22 Kwi 2013    Temat postu:

Olbrzymie zarobki prezesów lokalnych spółek


Im dalej w Polskę, tym lepsze życie. Dla dygnitarzy! Prezesi niezliczonych lokalnych spółek i spółeczek zarabiają więcej niż... ministrowie. Ba! Nawet premier Donald Tusk (56 l.) ze swoją pensją w wysokości 16 700 zł to niemal nędzarz w porównaniu z szefami samorządowych basenów, wysypisk śmieci czy wodociągów.

Prezes od kaloryferów, czyli szef Lubelskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Mirosław Taras (58 l.), bierze 23 tys. zł miesięcznie. Nie on jeden zgarnia fortunę na prowincji!

Na Podkarpaciu na przykład bieda aż piszczy - bezrobocie wynosi 17 procent, a urzędowe dane mówią, że średnia płaca to niespełna 3000 zł. Ale Sławomir Krygowski, szef spółki od autobusów w Rzeszowie, dostaje co miesiąc ponad 17 tys. zł. Inny przykład: Artur Augustyn, prezes od wody w niebogatej przecież Łodzi, zgarnia ponad 20 tys. zł.

Nasi dziennikarze zebrali informacje z całego kraju: ile zarabia się w samorządowych spółkach. Rezultat? Szokujący!

Zobacz pensje prezesów wybranych spółek

Więcej w Fakt.pl:

***

Zobacz raport specjalny Twoja kariera


Fot. Shutterstock


Fot. Shutterstock Prezes Wodociągów Białostockich w Białymstoku Roman Wilk 12 709 zł Prezes Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Białymstoku Dariusz Ciszewski 13 475 zł Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Białymstoku Michał Stefanowicz 11 830 zł Prezes Komunalnego Towarzystwa Budownictwa Sspełecznego w Białymstoku Eugeniusz Zysk 11 112 zł Średnia płaca w Białymstoku: 3179 zł Bezrobocie w woj. podlaskim: 15,6 proc. (na zdj. Białystok) ***


Fot. Anatol Chomicz / FORUM Prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w Bielsku Podlaskim Jan Ostaszewicz 10 205 zł Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Bielsku Podlaskim Mikołaj Samocik 10 138 zł Średnia płaca Bielsku Podlaskim: 2900 zł Bezrobocie w woj. podlaskim: 15,6 proc. (na zdj. Bielsk Podlaski) ***


Fot. Shutterstock Geolog powiatowy w Bydgoszczy Adam Boroń 9400 zł Średnia płaca w woj. kujawsko-pomorskim: 3100 zł Bezrobocie w woj. kujawsko-pomorskim: 18,9 proc. (na zdj. Bydgoszcz) ***


Fot. Shutterstock Prezes Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej Jacek Skarbek 18 500 zł Średnia płaca w Gdańsku: 4533 zł Bezrobocie w woj. pomorskim: 14,6 proc. (na zdj. Gdańsk) ***


Fot. Shutterstock Dyrektor Ośrodka Sportu, Rehabilitacji i Rekreacji w Kaliszu Mirosław Przybyła 9400 zł Prezes aquaparku w Kaliszu Janusz Krygier 9160 zł Średnia płaca w woj. wielkopolskim: 3100 zł Bezrobocie w woj. wielkopolskim: 10,6 proc. (na zdj. Kalisz) ***


Fot. Shutterstock Prezes Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie Joanna Niedziałkowska 13 751 zł Dyrektor Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Krakowie Dorota Iwanicka 9 592 zł Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Krakowie Zdzisława Głód 17 452 zł Prezes Agencji Rozwoju Miasta Krakowa Bartłomiej Cieciak 15 331 zł Średnia płaca w Krakowie: 3680 zł Bezrobocie Krakowie: 12,3 proc. (na zdj. Kraków) ***


Fot. Jan Wlodarczyk / FORUM Dyrektor zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej sp. z o.o. w Lęborku Mariusz Hejnar 8500 zł Dyrektor zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Lęborku Piotr Boniaszczuk 8500 zł Średnia płaca w woj. pomorskim: 3569 zł Bezrobocie w woj. pomorskim: 14,6 proc. (na zdj. Lębork) ***


Fot. Shutterstock Szef aquaparku w Łodzi Bartosz Rola 20 727 zł Prezes oczyszczalni ścieków w Łodzi Maciej Borkowski 15 079 zł Prezes Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej Radosław Łuczak 20 727 zł Prezes portu lotniczego w Łodzi Przemysław Nowakowski 20 727 zł Prezes Łódzkiego Regionalnego Parku Naukowo-Technologicznego Andrzej Styczeń 18 849 zł Prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi Romuald Bosakowski 18 849 zł Prezes Miejskej Areny Kultury i Sportu w Łodzi Krzysztof Maciaszczyk 18 849 zł Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Łodzi Zbigniew Papierski 20 727 zł Średnia płaca w Łodzi: 3198 zł Bezrobocie w Łodzi: 14,8 proc. (na zdj. Łódź) ***


Fot. Shutterstock Prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Malborku Władysław Krawczyk 11 538 zł Prezes Malborskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego Sp. z o.o. Bogdan Kułakowski 12 022 zł Prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Malborku Małgorzata Zemlik 6993 zł Prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Malborku Krystyna Babirecka 9914 zł Średnia płaca w woj. pomorskim: 3569 zł Bezrobocie w woj. pomorskim: 14,6 proc. (na zdj. Malbork) ***


Fot. Artur Tabor / FORUM Prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Pile Mariusz Bednarczyk 13 800 zł Prezes Pilskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Pile Remigiusz Dekarli 11 300 zł Prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Pile Antoni Serwacki 14 800 zł Średnia płaca w woj. kujawsko-pomorskim: 3100 zł Bezrobocie w woj. kujawsko-pomorskim: 18,9 proc. (na zdj. Piła) ***


Fot. Shutterstock Prezes spółki Radkom w Radomiu Marian Kozera 19 625 zł Prezes Wodociągów Miejskich w Radomiu Leszek Trzeciak 16 892 zł Prezez Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Radomiu Leszek Lach 15 434 zł Prezes zarządu Portu Lotniczego w Radomiu Tomasz Siwak 13 667 zł Średnia płaca w Radomiu: 3000 zł Bezrobocie w Radomiu: 23,4 proc. (na zdj. Radom) ***


Fot. Tomasz Babinek / FORUM Prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w Bielsku Podlaskim Jan Ostaszewicz 10 205 zł Prezes Towarzystwa Budownictwa Społecznego Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gdańskim Andrzej Karasek 9000 zł Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Bielsku Podlaskim Mikołaj Samocik 10 138 zł Prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Star-Wik w Starogardzie Gdańskim Stefan Rajkowski 11 500 zł Średnia płaca w woj. pomorskim: 3569 zł Bezrobocie w woj. pomorskim: 14,6 proc. (na zdj. Starogard Gdański) ***


Fot. Shutterstock Prezes Zarządu Miejskiego Zakładu Komunikacji Wejherowo Czesław Kordel 9368 zł Prezes Zarządu Wejherowskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego Ewa Puchowska 8000 zł Średnia płaca w woj. pomorskim: 3569 zł Bezrobocie w woj. pomorskim: 14,6 proc. (na zdj. Wejherowo) ***


Fot. Shutterstock Wybrane stanowiska w woj. pomorskim: Prezes spółki Szop w Nowym Dworze Gdańskim Stanisław Dąbski 7500 zł Prezes spółki Wodociągi Słupsk Andrzej Wójtowicz 15 000 zł Dyrektor Puckiej Gospodarki Komunalnej Zdzisław Sołtysiak 12 480 zł Prezes spółki Miejskie Przedsiębiorstwo Infrastruktury "KOS-EKO" w Kościerzynie Robert Fennig 16 500 zł Prezes Zakładu Utylizacji Odpadów Komunalnych Stary Las Sp. z o.o. w Starym Lesie Piotr Kołakowski 8039 zł Średnia płaca w woj. pomorskim: 3569 zł Bezrobocie w woj. pomorskim: 14,6 proc.

....

Im dalej od stolicy tym bardziej rosnie bezczelnosc bo brak mediow !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:57, 27 Kwi 2013    Temat postu:

Senat chce być piękniejszy niż Sejm

Choć za likwidacją Senatu jest większość partii, to jednak ta izba parlamentu sama planuje remonty i walczy o większą autonomię, pisze "Rzeczpospolita".

Niedoceniana przez wyborców i dziennikarzy izba wyższa robi wiele, by pokazać, że nie ma kompleksów w stosunku do Sejmu, a nawet uważa się za bardziej prestiżową.

Kancelaria Senatu rozpisała już przetargi na instalację nowego systemu do głosowania i remont sali obrad. Władze Senatu rozważają nawet budowę nowego budynku, który mógłby stanąć w ogrodach na tyłach parlamentu.

Dlaczego senatorowie przestali się obawiać o los izby? Zdaniem politologa dr. Wojciecha Jabłońskiego, po ponad 20 latach funkcjonowania Senatu stało się jasne, że jego likwidacja to political fiction. - Partie opozycyjne to obiecują, jednak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Likwidacja Senatu to pozbawienie pracy swoich ludzi, mówi.

....

Znowu sie rozbudowuja ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:05, 02 Maj 2013    Temat postu:

"Rz": adoptuj sobie posła duchowo


Warszawscy wierni będą się modlić za zbawienie wszystkich parlamentarzystów - donosi "Rzeczpospolita". Akcja odbędzie się z okazji 20. rocznicy powstania sejmowej kaplicy.

- Trzeba dziękować Panu Bogu za dar kaplicy w Sejmie - tłumaczy w rozmowie z dziennikiem sejmowy kapelan ks. Paweł Powierza.

Na czym będzie polegać akcja? Każdy wierny wylosuje nazwisko konkretnego parlamentarzysty, a następnie codziennie aż do końca kadencji będzie odmawiał w jego intencji dziesiątkę różańca i "Pod Twoją obronę".

Co ciekawe, otoczenie parlamentarzystów duchową adopcją nie jest nowym pomysłem. Jak informuje "Rzeczpospolita", od kilku miesięcy taką akcję prowadzi w całej Polsce Akcja Katolicka, choć w tym przypadku wierny nie zna nazwiska parlamentarzysty, za którego się modli.

Jak zaznacza gazeta, najnowsza akcja, która ma rozpocząć się we wrześniu, może podgrzać polityczne spory o sejmową kaplicę. Jej likwidacji chcą m.in. posłowie Ruchu Palikota. - Choć jestem osobą wierzącą, uważam, że w Sejmie nie powinno być kaplicy. Duchowa adopcja to polityczny happening, który dzieli, zamiast łączyć - powiedział Marek Poznański z RP.

Z kolei Grzegorz Napieralski z SLD zwrócił się do marszałek Sejmu Ewy Kopacz o nadanie temu miejscu wielowyznaniowego charakteru.

....

Jak widac z oblednych reakcji i wypowiedzi poslowie sa grupa wysokiego ryzyka potepienia wiecznego . Modlitwa jest aktem wielkiego milosierdzia .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:39, 02 Maj 2013    Temat postu:

Tak się obłowiły partie na naszych podatkach


Ciężkie miliony wyciągane z portfeli Polaków, które idą na partie polityczne miały chronić polityków przed korupcyjnymi pokusami. Mówiło się też o inwestycjach w ekspertów i naukowe instytuty. Tyle tylko, że te przepowiednie się nie sprawdziły. Korupcja jak była tak jest, tymczasem ciężkie miliony zamiast iść na specjalistów... kiszą się na kontach. A partie na samych odsetkach pasą się, że aż miło.

Sprawdziliśmy jak wyglądają finanse poszczególnych partii politycznych. Okazuje się, że wszyscy - od prawej do lewej - pomnażają jeszcze milionowe dotacje, które otrzymują od państwa, a właściwie od nas - wszystkich Polaków. Jak zarabiają na naszych pieniądzach?

Wystarczy, że otrzymane pieniądze wpłacą na konta bankowe, a odsetki rosną. Ot, i cała tajemnica - zamiast instytutów naukowych i ekspertów jest bankowa lokata.

Liderem w pomnażaniu pieniędzy w ten sposób jest Platforma Obywatelska, która zarobiła w ten sposób aż 1,9 mln zł! Trudno się jednak dziwić, skoro zgromadziła na koncie ponad 53 mln zł dotacji, subwencji i składek. Jest co zanosić do banku.

Kolejną partią, która zarobiła dzięki pieniądzom z dotacji jest Prawo i Sprawiedliwość. Partia Jarosława Kaczyńskiego dorobiła na odsetkach 667 tys. zł! SLD wzbogaciło się o 84 tys. przy ogólnych wpływach 14,3 mln zł, a ludowcy oprócz 15 mln zł., uzbierali dodatkowo niemal 104 tys. zł. Lustrując konta partii politycznych, nasuwa się tylko jeden wniosek - polityka to ogromne, nigdy niewysychające źródło pieniędzy.

...

Jest to horror i koszmar w jednym . Szczegolna lapczywoscia cechuje sie tu prezes .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:46, 09 Maj 2013    Temat postu:

"Fakt": tak zarabia nasza władza

"Fakt"dotarł do najnowszych oświadczeń majątkowych prezydentów śląskich i zagłębiowskich miast. Prezydent Katowic Piotr Uszok od lat zarabia najwięcej. W ub. roku jego dochód wyniósł 231 tys. zł.

Wśród kominiarzy znalazł się także Zygmunt Frankiewicz prezydent Gliwic, którego dochody za ub. rok wyniosły 229 tys. zł, prezydent Sosnowca Kazimierz Górski -225 tys. zł , prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik: 213 tys. zł oraz Andrzej Kotala prezydent Chorzowa: 186 tys. zł.

Większość z nich oprócz wynagrodzenia w urzędzie miejskim pobiera świadczenia z dodatkowych fuch, za pracę w KZK GOP, czy strefie ekonomicznej. Mimo kryzysu i zaciskania pasa, nasi samorządowcy w ub. roku dokonali wielu ważnych inwestycji. Prezydent Frankiewicz kupił kolejną działkę za 420 tys. zł. Pensja prezydenta Chorzowa - Andrzeja Kotali wzrosła o prawie 23 tys. zł rocznie, natomiast Małgorzacie Mańce Szulik o 24,7 tys. zł rocznie.

Kazimierz Górski sprawił sobie willę za 350 tys. zł. Nikt z włodarzy śląskich miast nie bieduje, chociaż najwięcej kredytów ma Małgorzata Mańka- Szulik bo, aż 20 tys. we frankach szwajcarskich i 95 tys. zł w kredycie konsolidacyjnym remontowym. To pewnie z niego zrobiła remont swojej posiadłości mającej 220 metrów kwadratowych. Oprócz niej 279 tys. zł kredytu do spłacenia ma Zbigniew Podraza, prezydent Dąbrowy Górniczej.

....

Nie maja juz co z kasa robic ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:29, 11 Maj 2013    Temat postu:

Fakt.pl: Ochrona Boniego kosztuje nas 7200 zł dziennie

Kryzys? Nie w ministerstwach. Za to, że minister od internetu poprawia sobie samopoczucie paradując w towarzystwie ochroniarzy my, podatnicy, możemy płacić nawet 7200 zł dziennie. W skali miesiąca wychodzi gigantyczna kwota - 220 tys. zł! I nikt nie wyjaśnia nawet, dlaczego w ogóle Michał Boni (59 l.) ma ochronę.

Ani Biuro Ochrony Rządu, ani MSW nie ujawniają żadnych szczegółów na temat ochrony Boniego - poza przyznaniem, że minister ją ma. Według naszych nieoficjalnych informacji spec od cyfryzacji ma przydzielonych na stałe dwóch funkcjonariuszy BOR. A to słono kosztuje. Godzina pracy jednego "borowika" to koszt ok. 150 zł, bo wlicza się w to także koszty eksploatacji auta i sprzętu, paliwa, a nawet szkoleń funkcjonariuszy i ćwiczeń, które regularnie muszą odbywać.

Mało tego, w praktyce, jeżeli minister ma na stałe przydzielonych dwóch funkcjonariuszy, pracuje ich czterech, bo muszą się zmieniać i być zawsze w odwodzie. A to oznacza, że łącznie ochrona ministra Boniego może nas kosztować nawet 7200 zł dziennie. Ale dlaczego minister od internetu w ogóle jest chroniony?

- Dane dotyczące zakresu wykonywanych czynności ochronnych, jak również form i metod stosowanych przez funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu, są opatrzone klauzulą tajności - powiedziała nam Małgorzata Woźniak z MSW.

Według naszych informacji Boni dostał ochronę w 2009. r. podczas prac nad ustawą o grach losowych. Ochronę taką dostał też wtedy wiceminister finansów Jacek Kapica (43 l.).

- Po pół roku ochrona Jacka Kapicy została zdjęta. A dlaczego Boni ją ciągle ma? Nie wiadomo - powiedział nam wysoki oficer BOR.

....

Najlepiej by sie nie szwendali bez sensu po kraju w dobie natychmiastowej lacznosci zdalnej . Bo oczywiscie nie neguje ochrony . Brak ochrony to by byl debilizm .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy