Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Narasta spirala bestialstw w Meksyku!!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:44, 13 Lis 2014    Temat postu:

Meksyk: zaostrzają się protesty w związku z zaginięciem studentów

W Meksyku jest coraz bardziej niespokojnie, a protesty związane z zaginięciem studentów zaostrzają się. W środę dziesiątki osób manifestowały w stanie Guerrero, doszło do podpaleń samochodów i poważnie uszkodzono budynek kongresu stanowego.

Do protestów doszło w miejscowości Chipancingo, która jest stolicą stanu Guerrero. Grupa manifestujących podpaliła co najmniej pięć samochodów oraz siedzibę kongresu stanu. Do zamieszek doszło również w Iguali, gdzie wzburzeni demonstranci zaatakowali lokalną siedzibę rządzącej partii PRI.

Powodem trwających w Meksyku demonstracji jest niezadowolenie ze sposobu, jaki rząd kraju prowadzi śledztwo, dotyczące zaginięcia studentów. Swój żal i smutek w związku ze sprawą - najprawdopodobniej morderstwa - uczniów kolegium nauczycielskiego w Ayotzinapie wyraził również papież Franciszek. „Jestem ze wszystkimi Meksykanami” - mówił papież. 26 września w miejscowości Iguala doszło do protestu studentów, po którym zaginęły 43 osoby. W kolejnych tygodniach okryto blisko 30 masowych grobów w tym stanie.

Przeprowadzone dotychczas badania DNA nie potwierdziły, że są to ciała studentów. Według zeznań trójki zatrzymanych, policja przekazała studentów kartelowi Guerreros Unidos, który ich zabił i spalił ich zwłoki.

>>>

Tak sie ,,samo nie moze robic" ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:05, 21 Lis 2014    Temat postu:

Meksyk: demonstracja przeciwko bierności władz ws. zaginięcia studentów

Tysiące ludzi demonstrowały w mieście Meksyk przeciwko bierności meksykańskich władz w sprawie 43 młodych ludzi, którzy blisko dwa miesiące temu zaginęli na południowym zachodzie kraju i najprawdopodobniej zostali zamordowani.

26 września w miasteczku Iguala w stanie Guerrero grupa studentów miejscowego kolegium nauczycielskiego została zaatakowana przez członków gangu narkotykowego i współpracujących z nimi skorumpowanych policjantów. Zajście to spowodowało śmierć sześciu osób, w tym trzech studentów. Inni studenci zostali zatrzymani przez policję, a następnie najpewniej przekazani gangsterom. Oficjalnie 43 studentów uznano za zaginionych, ale wkrótce odkryto w pobliżu 11 zbiorowych grobów ze spalonymi szczątkami 38 osób. Nie ma dotąd potwierdzenia, że chodzi tutaj o uprowadzonych studentów, a śledztwo prowadzone jest nadal.

Na placu Zocalo w centrum meksykańskiej stolicy zeszły się w czwartek trzy marsze protestacyjne. Zorganizowano je w 104. rocznicę wybuchu rewolucji, która obaliła dyktaturę prezydenta Porfirio Diaza. Wśród uczestników demonstracji byli krewni zaginionych. Niesione transparenty oskarżały władze o współodpowiedzialność za zamordowanie studentów.

Marsze miały pokojowy przebieg, ale kilka godzin przed ich rozpoczęciem interwencyjne oddziały policji starły się w pobliżu stołecznego portu lotniczego z około 300 zamaskowanymi demonstrantami, rzucającymi butelkami z benzyną i petardami.

Wydarzenia w Iguali podkopały pozycję rządu, a społeczne niezadowolenie wzmogło ujawnienie skandalu korupcyjnego, w którego zasięgu znalazł się prezydent państwa Enrique Pena Nieto.

Wcześniej w tym miesiącu rząd znienacka anulował opiewający na 3,75 mld dolarów kontrakt na budowę szybkiej kolei, co realizować miało konsorcjum państwowej spółki chińskiej i firm meksykańskich. Jak się okazało, żona prezydenta Angelica Rivera finalizowała właśnie nabycie od jednej z tych firm luksusowego domu, co wzbudziło wątpliwości, czy przetarg na kolej przeprowadzono uczciwie. We wtorek Rivera zadeklarowała, że rezygnuje z kupna domu.

...

Koszmar .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:24, 23 Lis 2014    Temat postu:

Meksykański problem z... amerykańskimi imigrantami

O problemie nielegalnych meksykańskich imigrantów w Stanach Zjednoczonych wiedzą wszyscy. Mniej znana jest natomiast kwestia nielegalnych imigrantów amerykańskich w Meksyku.

Na południe wyjeżdża coraz więcej Amerykanów na emeryturze, jednak niewielu z nich dba o to, by uregulować status swojego pobytu.

Meksykański rząd wyszedł naprzeciw temu problemowi i stworzył specjalną wizę, tzw. Residente Temporal dla osób, które nie pracują w Meksyku, ale są niezależne finansowo. To jednak nie poprawiło sytuacji i wiele osób wciąż korzysta ze 180-dniowej wizy turystycznej, przekraczając dozwolony czas pobytu. Karą jest mandat oraz pouczenie.

Puerto Vallarta, Mazatlan czy Merida to niektóre z miast, najchętniej wybieranych przez obywateli Stanów Zjednoczonych.

- Mieszkanie w Meksyku jest znacznie tańsze - mówi Michael Webb, który mieszka w San Miguel de Allende. Koszty utrzymania, klimat i znakomite jedzenie to najważniejsze czynniki wpływające na decyzję o spędzeniu jesieni życia u południowego sąsiada.

Według szacunków "Washington Post", w Meksyku mieszka co najmniej milion Amerykanów.

...

Oczywiscie to nie nowosc . Emeryci Europy tez zyja w Grecji Portugalii Hiszpanii .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:25, 29 Lis 2014    Temat postu:

Kilkadziesiąt osób wzięło udział w akcji solidarności ze studentami w Meksyku

Studenci zamordowani w Meksyku
Kilkadziesiąt osób wzięło udział we Wrocławiu w akcji solidarności ze studentami w Meksyku. Organizatorami byli mieszkańcy tego kraju, którzy przebywają w Polsce oraz ich przyjaciele.

W ostatnich tygodniach w całym Meksyku odbywają wielotysięczne protesty w związku ze sprawą zaginionych blisko dwa miesiące temu 43 studentów. Zniknęli bez śladu po demonstracji w Iguali 26 września. Poza demonstracjami, wiele szkół i uczelni w kraju wprowadziło kilkudniowy strajk i odwołało zajęcia:

Informacje, które do nas docierają od przyjaciół są straszne - mówiła jedna z uczestniczek akcji we Wrocławiu Paulina Dziąsko. "Studenci, którzy później mieli być nauczycielami w małych wioseczkach, uczyć ludzi, że mają swoje prawa, zostali zamordowani jadąc na mały pokojowy protest"- podkreślała.

Uczestnicy akcji solidarności z Meksykiem zebrali się na Placu Solnym we

Wrocławiu. Później przeszli pod fontannę w Rybniku, gdzie zapalili znicze dla uczczenia zabitych studentów. Podobne manifestacje były już organizowane m.in. w Warszawie.

...

Tak . Meksyk bez zbrodni .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:31, 29 Lis 2014    Temat postu:

Makabryczne odkrycie. Zbiorowy grób ze spalonymi zwłokami

W stanie Guerrero w Meksyku odkryto kolejny masowy grób ze szczątkami 11 osób. Wszystkie zwłoki były spalone, a część z nich była pozbawiona głów.

Według miejscowej policji istnieje podejrzenie, że ciała należą do części spośród 43 zaginionych we wrześniu studentów.

Śledztwo w tej sprawie prowadzą prokuratorzy federalni, wysłani na miejsce ze stolicy.

Na wyniki sekcji zwłok ofiar trzeba będzie jednak poczekać kilka tygodni

Od czasu zaginięcia studentów, którzy prawdopodobnie zostali zamordowani, przez Meksyk przetacza się fala protestów społecznych. Demonstranci oskarżają o zbrodnię członków gangu z miejscowości Iguala oraz współpracujących z nimi funkcjonariuszy lokalnej policji

...

Kolejne .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:40, 07 Gru 2014    Temat postu:

Meksyk: zidentyfikowano szczątki jednego z uprowadzonych studentów

Argentyńscy eksperci medycyny sądowej zidentyfikowali szczątki co najmniej jednego z 43 uprowadzonych w Meksyku studentów - poinformowały meksykańskie media, powołując się na źródła rządowe.

Fragmenty kości znaleziono na hałdzie śmieci w miejscowości Cocula, w pobliżu miasta Iguala w stanie Guerrero, na południu Meksyku.

W sprawie zaginięcia studentów zatrzymano ponad 50 osób, głównie członków grupy przestępczej Guerreros Unido, ale też policjantów, którzy najprawdopodobniej współpracowali z przestępcami i zlecili im dokonanie tej zbrodni. Zatrzymani członkowie gangu przyznali się do zamordowania 43 osób i spalenia ich zwłok. Gangsterzy zeznali, iż w momencie podpalania niektóre z ofiar były jeszcze żywe.

26 września w Iguali doszło do demonstracji studentów przeciwko reformie edukacyjnej. Podczas protestu zginęło sześć osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Po manifestacji zaginęło 43 studentów, którzy po raz ostatni byli widziani w policyjnych radiowozach.

Rodziny studentów podkreślają, że zaakceptują jedynie wyniki sekcji zwłok przeprowadzonych przez argentyńskich lekarzy sądowych. To oni we współpracy z meksykańskimi ekspertami badają DNA szczątków ludzkich, znalezionych w masowych grobach w Iguali i Coculi.

Fragmenty kości władze Meksyku wysłały także do Austrii, gdzie badają je specjaliści z uniwersytetu w Innsbrucku.

...

Trzeba doglebnie wyjasnic !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:10, 16 Gru 2014    Temat postu:

"El Bordo": życie na granicy

W "El Bordo", zaledwie kilka metrów od granicy amerykańsko-meksykańskiej w Tijuanie, znajduje się przytułek dla tysięcy bezdomnych. Zawieszeni między dwoma krajami ludzie to w większości obywatele Meksyku deportowani z USA; pozbawieni środków do życia, bez paszportów, nie mogą sobie pozwolić na powrót do ojczyzny.

Obszar "El bordo" znajduje się na 3-kilometrowym odcinku betonu otoczonym wysypiskami śmieci, dodatkowo biegną tutaj kanały ściekowe. Zapach gnijącego jedzenia i odchodów unosi się nad ziemią. Wysoka temperatura i palące słońce tylko pogarszają sprawę. Smród sprawia, że trudno jest tam oddychać, ale równie trudno jest pojąć, jak człowiek może funkcjonować w tak dramatycznych warunkach. Szacuje się jednak, że prawie 4 tys. osób nazywa to miejsce swoim domem.

- Wracam tam i nigdzie indziej (do USA - przyp. red.). Nie ma takiej opcji, żebym tutaj została – opowiada Miranda, jedna z mieszkanek "El Bordo". - Żaden człowiek nie powinien tu żyć – dodaje.

Miranda urodziła się w Meksyku, ale 25 lat temu nielegalnie wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. W nowej "ojczyźnie" pracowała, urodziła i wykształciła dzieci. Niestety w 2011 roku została wysłana z powrotem do Meksyku, razem z 2 milionami innych nielegalnych imigrantów.

Niechciani przez Stany Zjednoczone i Meksyk, tysiące osób znalazło schronienie właśnie w "El Bordo", by zaoszczędzić wystarczająco dużo pieniędzy, aby przejechać z powrotem do Stanów Zjednoczonych.

W zeszłym roku Urząd Imigracyjny USA usunął z kraju blisko 369 tys. nieudokumentowanych imigrantów - większość to ludzie z Meksyku i Ameryki Środkowej. Około 40 proc. z nich zostało deportowanych przez San Ysidro, przejściu granicznym w Tijuanie – podaje Narodowy Instytut Migracji Meksyku. Część z tych ludzi utknęła tam na długi czas.

W Waszyngtonie, problem z tym, jak radzić sobie z 11 mln nielegalnych imigrantów nadal jest w centrum debaty publicznej. I wydaje się, że nikt nie zna właściwej odpowiedzi.

...

Tym bardziej ze po drugiej stronie granicy TEZ MEKSYK ! Pamietajcie ze pol Meksyku jest w USA ! Panstwo Meksyk to tylko polowa Meksyku !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:11, 21 Gru 2014    Temat postu:

Meksyk: zakaz politycznych wypowiedzi z ambony

Najwyższy Trybunał Wyborczy Meksyku potwierdził, że obowiązujący kapłanów różnych religii zakaz czynnego udziału w życiu politycznym i politycznych wypowiedzi z ambony jest zgodny z konstytucją.

Trybunał w ogłoszonym w sobotę komunikacie podkreślił, że artykuł 130 meksykańskiej konstytucji postanawia, że duchowni nie mogą wstępować do organizacji politycznych, zrzeszać się w celach politycznych, ani uprawiać propagandy na korzyść lub przeciwko kandydatom partii startujących w wyborach, a także samym partiom lub ugrupowaniom politycznym.

Duchownym - zgodnie z tym orzeczeniem - na zebraniach politycznych, ani podczas nabożeństw, czy innych aktów religijnych nie wolno występować przeciwko prawu obowiązującemu w kraju, instytucjom kraju, ani symbolom narodowym.

Trybunał uzasadnia swe orzeczenie względami obrony meksykańskiego ustroju parlamentarnego, który ma charakter "demokratyczny, laicki i federalny, uświęcony artykułem 40. Konstytucji Federalnej".

...

Meksyk jest panstwem satanistycznym . Rzadzacy tam masoni MODLA SIE DO SZATANA !!! TAK !!! Polecam film Cristiada ktory pokazuje bestialstwo tych satanistow wobec Kosciola . Tak ... to pieklo tam nie jest z ksiezyca . To skutek zaproszenia szatana . On im zrobil Ciudad Juarez ... z kraju ...
Tylko porzucenie satanizmu i zwrocenie sie do Maryi uratuje ten kraj ! PRAWO BOŻE JEST PO TO ABY GO PRZESTRZEGAC NIE TYLKO PRYWATNIE ALE I W PANSTWIE ! Jak mozna byc uczciwym tylko prywatnie ? Nie krade prywatnego ale panstwowe juz tak ... Absurd . Od gory do dolu ma byc prawo Boga !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:05, 27 Gru 2014    Temat postu:

Trzy miesiące od zaginięcia studentów w Iguali. Kolejna demonstracja w Meksyku

Minęło już trzy miesiące od zaginięcia studentów w Iguali

Kilka tysięcy osób wzięło udział w manifestacji w meksykańskim mieście Iguala, równo trzy miesiące po zaginięciu i prawdopodobnym zamordowaniu 43 studentów po stłumieniu przez policję studenckiej demonstracji.

Zebrani, m.in. rodziny zaginionych, przemaszerowali do bazy wojskowej w Iguali, w stanie Guerrero w południowo-zachodnim Meksyku. Grupa manifestantów wyrwała metalową bramę znajdującą się przy wejściu na teren kompleksu. Stacjonujący tam batalion piechoty był krytykowany za niepodjęcie interwencji w celu obrony studentów.

Manifestanci nieśli ogromne plakaty przedstawiające zdjęcia zaginionych studentów kolegium nauczycielskiego w Ayotzinapa. Rodziny nie chcą zaakceptować tłumaczenia federalnych władz, które winą za masakrę młodych ludzi obarczają jedynie byłego burmistrza Iguali Jose Luisa Abarcę i jego żonę, przebywających w areszcie.

26 września w Iguali doszło do demonstracji studentów przeciwko reformie edukacyjnej. Podczas protestu zginęło sześć osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Studenci zostali zaatakowani przez skorumpowanych policjantów i następnie przekazani tamtejszemu kartelowi narkotykowemu, zapewne za namową burmistrza miasta.

Po manifestacji zaginęło 43 studentów, którzy po raz ostatni byli widziani w policyjnych radiowozach.

Zatrzymani członkowie gangu przyznali się do zamordowania 43 osób i spalenia ich zwłok.

Na początku grudnia meksykańskie media, powołując się na źródła rządowe, poinformowały, że argentyńscy eksperci medycyny sądowej zidentyfikowali szczątki co najmniej jednego z uprowadzonych studentów. Fragmenty kości znaleziono na hałdzie śmieci w miejscowości Cocula, w pobliżu Iguali.

Stan Guerrero zmaga się z najwyższym w kraju wskaźnikiem zabójstw.

...

Jest pieklo ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:18, 06 Sty 2015    Temat postu:

Meksyk: żona burmistrza zamieszanego w zniknięcie studentów w więzieniu

Żona byłego meksykańskiego burmistrza zamieszanego w zaginięcie i prawdopodobne zamordowanie 43 studentów w mieście Iguala została oskarżona o przestępczość zorganizowaną i pranie brudnych pieniędzy. Kobieta trafiła do więzienia na północy kraju.

Maria de los Angeles Pineda jest żoną Jose Luisa Abarki, byłego burmistrza Iguali, w stanie Guerrero w południowo-zachodnim Meksyku. Według prokuratury bracia Pinedy kierowali kartelem narkotykowym Guerreros Unidos. Jak powiedział w poniedziałek prokurator federalny Tomas Zeron, kobieta została oskarżona o przestępczość zorganizowaną i wykorzystywanie nielegalnych funduszy.

Pineda, która wcześniej przebywała w areszcie domowym, została przewieziona do więzienia w stanie Nayarit, na północy Meksyku. Nie jest jasne, czy oskarżenia wysuwane pod jej adresem są związane ze zniknięciem studentów.

Były burmistrz i jego żona zostali zatrzymani 4 listopada w stolicy Meksyku. Abarkę oskarżono o przestępczość zorganizowaną, porwanie i zabójstwo w związku z wydarzeniami sprzed zaginięcia studentów.

26 września w Iguali doszło do demonstracji studentów przeciwko reformie edukacyjnej. Podczas protestu zginęło sześć osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Studenci zostali zaatakowani przez skorumpowanych policjantów i następnie przekazani, zapewne za namową burmistrza miasta, kartelowi Guerreros Unidos.

Po manifestacji zaginęło 43 studentów, którzy po raz ostatni byli widziani w policyjnych radiowozach.

Zatrzymani członkowie gangu przyznali się do zamordowania 43 osób i spalenia ich zwłok.

Na początku grudnia meksykańskie media, powołując się na źródła rządowe, poinformowały, że argentyńscy eksperci medycyny sądowej zidentyfikowali szczątki co najmniej jednego z uprowadzonych studentów. Fragmenty kości znaleziono na hałdzie śmieci w miejscowości Cocula, w pobliżu Iguali.

Stan Guerrero zmaga się z najwyższym w kraju wskaźnikiem zabójstw.

...

Trzeba zwalczac to bestialstwo . Bez Boga jednak zwyciestwa nie bedzie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:13, 26 Sty 2015    Temat postu:

Meksyk: odnaleziono ciało porwanego dziennikarza

Po ponad trzech tygodniach znaleziono ciało dziennikarza śledczego uprowadzonego na początku stycznia w Medellin we wschodnim Meksyku. Do udziału w zabójstwie przyznał się były policjant, który twierdzi, że działał na polecenie miejscowego burmistrza.

Ciało Moisesa Sancheza znaleziono w sobotę na obrzeżach Medellin - przekazał przedstawiciel prokuratury stanu Veracruz, Luis Angel Bravo, na konferencji prasowej w niedzielę.

Do udziału w zabójstwie przyznał się były policjant. Twierdzi on, że wraz z pięcioma innymi osobami na polecenie burmistrza oraz wiceszefa policji w Medellin obciął Sanchezowi głowę, a następnie okaleczył jego zwłoki i porzucił je w parowie.

Prokuratura zapowiedziała, że wystąpi o uchylenie immunitetu burmistrzowi, Omarowi Cruzowi, aby postawić mi zarzuty.

W związku z uprowadzeniem dziennikarza przesłuchano 36 policjantów; dotychczas okazało się, że trzech, w tym były szef policji, miało związek ze zbrodnią - dodał Bravo.

Moises Sanchez 2 stycznia został porwany ze swego domu przez grupę uzbrojonych mężczyzn. Jego uprowadzenie wywołało protesty w stanie Veracruz, gdzie od grudnia 2010 r. co najmniej 11 dziennikarzy zginęło ze względu na wykonywaną pracę.

Sanchez był społecznym aktywistą i dziennikarzem śledczym. Wydawał tygodnik, w którym pisał o korupcji w lokalnych władzach i podejrzanych zgonach oraz publikował skargi mieszkańców. Krewni dziennikarza twierdzą, że przed porwaniem dostawał pogróżki, i o zlecenie jego porwania oskarżają burmistrza Cruza, który często bywał "bohaterem" artykułów Sancheza.

W Meksyku ujawniono w ostatnich miesiącach serię zaginięć i zabójstw, w które mogły być zamieszane siły bezpieczeństwa.

Pod koniec września ub. roku 43 studentów zostało uprowadzonych, a następnie zamordowanych w stanie Guerrero. Wcześniej podczas demonstracji przeciw reformie edukacyjnej zostali zaatakowani przez skorumpowanych policjantów, a następnie przekazani tamtejszemu kartelowi narkotykowemu, najpewniej za namową burmistrza. Zatrzymani członkowie gangu przyznali się do zamordowania 43 osób i spalenia ich ciał. Sprawa ta wywołała liczne protesty w całym kraju.

...

Niestety ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:24, 28 Sty 2015    Temat postu:

Meksykańska prokuratura: wszyscy uprowadzeni studenci nie żyją

Po czterech miesiącach od uprowadzenia 43 studentów meksykańska prokuratura uznała, że wszyscy oni nie żyją. - Możemy stwierdzić, że studenci zostali porwani, zamordowani i spaleni - oświadczył prokurator generalny Meksyku Jesus Murillo Karam.

Do tej pory udało się zidentyfikować szczątki zaledwie jednego z porwanych studentów. Według władz ciała były tak długo palone, że z większości szczątków niemożliwe jest pobranie materiału genetycznego. Członkowie kartelu mieli nakazać też spalenie wszystkich przedmiotów należących do studentów, w tym telefonów komórkowych.

26 września policjanci w mieście Iguala w stanie Guerrero uprowadzili 43 studentów, demonstrujących przeciwko reformie szkolnictwa i przekazali ich grupie przestępczej Guerreros Unidos. Zatrzymani członkowie gangu przyznali się do zamordowania wszystkich studentów i spalenia ich zwłok.

Według przedstawiciela prokuratury Tomasa Zerona, Guerreros Unidos , gdy zatrzymali autobus w Iguali, którymi jechali młodzi ludzie, wzięli studentów za członków rywalizującego z nimi kartelu o nazwie Los Rojos. Jednak, jak pisze agencja AP, z zeznań wielu podejrzanych wynika, że wiedzieli, iż chodzi o studentów.

W związku ze śmiercią studentów zatrzymano 99 osób, w tym byłego burmistrza Iguali Jose Luisa Abarcę i jego żonę.

Jak mówił prokurator, cztery z zatrzymanych osób przyznały się do udziału w zabójstwie. Z kolei 36 podejrzanych zeznało, że uczestniczyli w porwaniu studentów. - Solidaryzujemy się, tak jak od pierwszych dni po zaginięciu, z bólem rodzin studentów i dołożymy wszelkich starań, by wymierzyć sprawiedliwość - mówił na konferencji prasowej Jesus Murillo Karam.

Głos w sprawie zabrał też prezydent Meksyku, Enrique Pena Nieto, który zapewnił, że państwo wymierzy karę winnym zbrodni.

Krewni zamordowanych mają poważne wątpliwości, co do rezultatów śledztwa i nadal poszukują swych najbliższych, a także domagają się identyfikacji zwłok. Oskarżają władze o próbę zakończenia dochodzenia z powodu zbliżających się wyborów. Rodzice podkreślają, że nie ma dowodów, które potwierdzałyby, że ich dzieci zostały zabite.

- Nie wierzymy w to, co mówią - powiedziała na konferencji prasowej Carmen Cruz, matka 19-letniego zaginionego studenta Jorge Cruza. Adwokat rodzin Vidulfo Rosales poinformował, że na początku lutego uda się do Genewy, by złożyć skargę w ONZ.

W ciągu minionych miesięcy w Meksyku odbyły się dziesiątki manifestacji w związku z tą sprawą.

...

Niestety horror ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:54, 30 Sty 2015    Temat postu:

Poniatowska domaga się prawdy w sprawie masakry 43 meksykańskich studentów

Elena Poniatowska, znana meksykańska pisarka i dziennikarka, w wywiadzie dla hiszpańskich mediów wezwała władze Meksyku do wznowienia przedwcześnie zamkniętego śledztwa w sprawie zamordowania w październiku w stanie Guerrero 43 studentów college'u z miasta Iguala.

Poniatowska, laureatka zeszłorocznej nagrody Cerevantesa, która przybyła w tych dniach do Madrytu, aby odebrać doktorat honoris causa słynnego madryckiego Uniwersytetu Complutense, zaprotestowała przeciwko zbyt pospiesznemu - jej zdaniem - umorzeniu śledztwa w sprawie zbrodni przypisywanej meksykańskiej mafii narkotykowej i policji.

- Ta zbrodnia nie może pozostać bezkarna - powiedziała w wywiadzie rozpowszechnionym przez hiszpańską agencję EFE.

We wtorek meksykańska prokuratura zapewniła, że "naukowo stwierdzano z całą pewnością", że 43 studentów zostało zamordowanych, a ich zwłoki spalone i zwęglone na wysypisku śmieci przez kartel narkotykowy Zjednoczeni Wojownicy (Guerreros Unidos), który sądził, że ci studenci są ich konkurentami.

W komunikacie o wynikach dochodzenia nie została wyjaśniona rola lokalnej policji, która zatrzymała autokar przewożący studentów i dokonała ich aresztowania. Od tego czasu słuch po studentach zaginął, aż do odkrycia ich zwęglonych szczątków.

- Jak dotąd, te morderstwa pozostają bezkarne, ale oczekuję, że tak to nie pozostanie, istnieje bowiem wiele ruchów społecznych, które demaskują to, co się dzieje w Meksyku - powiedziała w wywiadzie Elena Poniatowska (ur. w 1932 roku), m.in. autorka słynnej książki o masakrze meksykańskich studentów "Noc na Tlatelolco". Na język polski przetłumaczona została m.in. jej powieść "Do sępów pójdę".

Podczas ataku na studentów zgromadzonych na słynnym placu Tlatelolco (Plac Trzech Kultur w dzielnicy Tlatelolco w mieście Meksyk) wojsko i policja zabiły 2 października 1968 roku kilkuset uczestników protestu studenckiego (niektóre źródła podają liczbę nawet tysiąca ofiar) i aresztowały kilka tysięcy.

W środę Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka w Genewie ogłosiło, że na początku lutego będzie badać sprawę 43 zaginionych studentów z meksykańskiego stanu Guerrero.

...

Oczywiscie nie moga sobie ginac studenci .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:03, 06 Lut 2015    Temat postu:

Rekordowa liczba deportowanych z Meksyku

W 2014 roku z Meksyku deportowano ponad 64 tysiące osób. Rekordowa liczba, dwukrotnie wyższa w stosunku do roku poprzedniego, dotyczyła deportowanych kobiet, których było ponad 24 tysiące. Największy problem związany jest z dziećmi, głównie z Gwatemali, Salwadoru i Hondurasu, które samotnie próbują dostać się do USA. W minionym roku było ich ponad dwukrotnie więcej niż w roku poprzednim.

Tak wiele zatrzymań to skutek nacisku Waszyngtonu, który podjął działania mające na celu powstrzymanie nielegalnej imigracji z Ameryki Środkowej. Wiele osób ujęto w ramach działań Planu Południowa Granica, który skupił się na kontrolowaniu pociągów i dróg, wykorzystywanych do przerzutu Latynosów do USA.

Najczęstsze powody emigracji z krajów Ameryki Środkowej to ucieczka przed zorganizowaną przestępczością narkotykową, zastraszenia, korupcja, bezrobocie i brak perspektyw na przyszłość. Na liście 10 najbardziej niebezpiecznych krajów świata, opublikowanej przez ONZ, osiem znajduje się w Ameryce Łacińskiej.

...

Ucieczka przed gangami ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:06, 07 Lut 2015    Temat postu:

Mieszkańcy Acapulco odkryli opuszczone krematorium ze zwłokami 61 osób

Prokuratura w Acapulco, meksykańskim 600-tysiecznym mieście i luksusowym kurorcie nad Oceanem Spokojnym, została zawiadomiona przez mieszkańców dzielnicy willowej Diamante o odkryciu przez nich krematorium z porzuconymi szczątkami 61 osób - podała policja.

W związku z makabrycznym odkryciem meksykańskie media przypominają wciąż niewyjaśnioną do końca sprawę uprowadzenia przez gang narkotykowy i zaginięcia we wrześniu ub. roku 43 studentów uczelni rolniczej z położonego o 200 km od Acapulco miasta Iguala. Leży ono, podobnie jak Acapulco, w stanie Guerrero, opanowanym przez kartele narkotykowe.

Śledztwo ustaliło, że współpracująca z kartelami narkotykowymi lokalna policja z miasta Iguala aresztowała i wydała w ręce gangu narkotykowego 43 studentów, którzy zaginęli bez wieści. Po jakimś czasie na wysypisku śmieci niedaleko Iguali znaleziono całkowicie zwęglone szczątki wielu ludzi. Śledczy uznali, że to prochy zaginionych studentów, ale ich zidentyfikowanie nie jest możliwe.

Odkryte w czwartek krematorium w Acapulco, zwane El Pacifico, jak ustaliła policja federalna, zostało przed rokiem opuszczone przez właścicieli. Próbuje ona ustalić, czyje zwłoki pozostawiono przez wiele miesięcy pod warstwą wapna w krematorium.

W przeddzień makabrycznego odkrycia, 200 kilometrów od Acapulco, na Autostradzie Słońca prowadzącej na wybrzeże Pacyfiku, odbyła się wielotysięczna demonstracja mieszkańców miasta Iguala, z którego pochodzili uprowadzeni studenci. Jej uczestnicy domagali się wznowienia i doprowadzenia do końca śledztwa w sprawie zniknięcia studentów, umorzonego przez sąd po odnalezieniu zwęglonych szczątków.

...

Bestialstwa nie ustaja .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:55, 10 Lut 2015    Temat postu:

Meksyk: w opuszczonym krematorium znaleziono 61 ciał

W zeszłym tygodniu policja w meksykańskim Guerrero znalazła 61 rozkładających się ciał w opuszczonym krematorium. Urzędnicy twierdzą, że ciała zostały prawdopodobnie porzucone przez właściciela krematorium, który rok temu wycofał się z biznesu. Meksyk ma poważny problem ze zorganizowaną przestępczością.

Gdy jednak to makabryczne znalezisko wyszło na jaw, niektóre media sugerowały, że są to ciała ofiar szalejącej w kraju zorganizowanej przestępczości. Guerrero znajduje się w tym samym regionie, w którym we wrześniu zaginęło 43 studentów. Za ich śmierć odpowiada prawdopodobnie burmistrz miasta, z którego pochodzili młodzi ludzie.

Od czasu zaginięcia studentów władze Meksyku odnajdują jeden masowy grób za drugim. We wszystkich leżą niezidentyfikowane ciała. Mimo to policja odkryła jak do tej pory szczątki tylko jednego zaginionego studenta.

Historia z Guerrero wywołała wzburzenie na portalach społecznościowych. Rodziny zaginionych zapowiadają, że nie spoczną, dopóki tajemnica zaginięcia studentów nie zostanie rozwikłana.

...

Brzmi po nazistowsku .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:10, 24 Lut 2015    Temat postu:

Papież przestrzegł przed "meksykanizacją" Argentyny, Meksyk oburzony

Sformułowanie użyte przez papieża Franciszka w sprawie handlu narkotykami w Argentynie wywołało spore oburzenie w Meksyku. W prywatnym liście do szefa argentyńskiej organizacji pozarządowej La Alameda papież przestrzegał przed "meksykanizacją" Argentyny.

- Miejmy nadzieję, że uda nam się w porę uniknąć meksykanizacji Argentyny. Rozmawiałem z kilkoma meksykańskimi biskupami i sytuacja jest przerażająca - napisał Franciszek. La Alameda zamieściła ten list na swej stronie internetowej.

Minister spraw zagranicznych Meksyku Jose Antonio Meade dał w poniedziałek wieczorem (czasu miejscowego) wyraz "zasmuceniu i trosce" z powodu sformułowania użytego przez papieża. Uznał, że stygmatyzuje ono Meksyk i zapowiedział wystosowanie w tej sprawie noty dyplomatycznej do Watykanu. Poinformował też, że było już w tej sprawie spotkanie z przedstawicielem Watykanu w Meksyku.

Szef organizacji La Alameda, Gustavo Vera, opowiedział się natomiast po stronie papieża. Podkreślił, że Franciszek chciał jedynie dać wyraz trosce, a nie obrażać naród meksykański, który "bardzo kocha".

Szacuje się, że od 2006 r., kiedy władze Meksyku wypowiedziały wojnę kartelom narkotykowym, śmierć poniosło 80 tysięcy ludzi, a ponad 20 tysięcy uznano za zaginionych.

...

O co wam wlascowie chodzi ? W Meksyku jest fajnie ? Nie ma narkotykow bezpieczne miasta ? Co wy nam chcecie wmowic ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:34, 26 Lut 2015    Temat postu:

Meksyk: jeden zabity, stu aresztowanych podczas protestu nauczycieli

Jeden z demonstrantów został zabity, a ponad stu innych nauczycieli domagających się wypłaty zaległych uposażeń aresztowano podczas starć z policją, która zaatakowała protestujących nauczycieli w pobliżu lotniska w meksykańskim kurorcie Acapulco.

Policja stanu Guerrero w komunikacie ogłoszonym w środę, po ustaniu starć z demonstrującymi nauczycielami, wyjaśnia, że była zmuszona do "bardzo umiarkowanego użycia przemocy", ponieważ podczas ośmiogodzinnej demonstracji, w której wzięło udział 4 500 nauczycieli, jej uczestnicy użyli pałek, rurek metalowych i kamieni".

Komunikat Gobernacion, meksykańskiego MSW, mówi o "siedmiu rannych policjantach i pięciu nauczycielach".

Gubernator stanu Guerrero Rogelio Ortega, zapewniając, że policja nie przekroczyła swych uprawnień, oznajmił, że "działała ona z absolutną starannością".

Inicjatorką demonstracji była Stanowa Komisja Koordynacyjna Pracowników Oświaty Stanu Guerrero (CETEG), która organizowała wielokrotnie w latach 2013-14 wielotysięczne protesty przeciwko ustawie o reformie edukacji, która dwa lata temu pozbawiła meksykańskich nauczycieli wielu uprawnień, m.in. gwarancji zatrudnienia.

CETEG była w ubiegłym roku jednym z organizatorów masowych protestów przeciwko oficjalnemu zakończeniu śledztwa federalnego w sprawie 43 studentów Rolniczej Szkoły Pedagogicznej w Ayotzinapa, koło miasta Iguala w stanie Guerreo, uprowadzonych i zamordowanych wspólnie przez funkcjonariuszy lokalnej policji i gangsterów na usługach jednego z wielkich karteli narkotykowych.

Dochodzenie zatrzymało się na ustaleniu, że kartel i współpracująca z nim policja zamordowały studentów, ponieważ omyłkowo uznały ich za członków konkurencyjnego gangu narkotykowego.

Zwłoki pomordowanych zostały obłożone drewnem, oblane płynem zapalającym i doszczętnie spalone na wysypisku śmieci, aby nie można było ustalić ich tożsamości.

...

Skoro zalegle to maja racje ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:10, 27 Lut 2015    Temat postu:

Meksyk: aresztowano najbardziej poszukiwanego bossa narkotykowego

Meksykańska policja poinformowała, że aresztowała jednego z najgroźniejszych i najbardziej poszukiwanych bossów narkotykowych w kraju, przywódcę kartelu Caballeros Templarios, Servando Gomeza, pseudonim "La Tuta".

49-letniego Gomeza schwytano w mieście Morelia, stolicy stanu Michoacan na zachodzie Meksyku.

Prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto za swój główny cel postawił sobie odzyskanie kontroli nad targanym wojną karteli narkotykowych stanem Michoacan; silnie uzbrojeni konkurenci Templariuszy, którzy opanowali sferę polityki i handlu, próbują ich stamtąd wyprzeć.

W październiku ub. r. policja aresztowała przywódcę kartelu Juarez, Vicente Carrillo Fuentesa, znajdującego się w grupie najbardziej poszukiwanych bossów narkotykowych w kraju. Z kolei szefa kartelu Sinaloa, Joaquina "El Chapo" Guzmana, aresztowano w lutym ub.r.

Szacuje się, że od 2006 r., kiedy władze Meksyku wypowiedziały wojnę kartelom narkotykowym, śmierć poniosło 80 tysięcy ludzi, a ponad 20 tysięcy uznano za zaginionych.

>>>

Brawo !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:40, 04 Mar 2015    Temat postu:

Meksyk: zatrzymano przywódcę kartelu narkotykowego Zetas

Meksykańskie siły bezpieczeństwa zatrzymały przywódcę wpływowego kartelu narkotykowego Zetas, Omara Trevino Moralesa, zwanego "Z-42". Aresztowano go o świcie w środę w mieście Monterrey na północnym wschodzie kraju - podały źródła rządowe.

Rząd Meksyku oferował za pomoc w schwytaniu Moralesa 2 mln dolarów nagrody. Mężczyzna oskarżany jest nie tylko o handel narkotykami, ale także o przestępstwa związane z bronią i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Schwytany boss narkotykowy jest bratem zatrzymanego w lipcu 2013 r. Miguela Trevino Moralesa, którego uznawano za najbrutalniejszego lidera w historii meksykańskich karteli.

Kilka dni przed aresztowaniem Moralesa schwytano jednego z najgroźniejszych i najbardziej poszukiwanych bossów narkotykowych w kraju, przywódcę kartelu Caballeros Templarios, Servando Gomeza, pseudonim "La Tuta".

W październiku ub.r. policja aresztowała przywódcę kartelu Juarez, Vicente Carrillo Fuentesa, znajdującego się w grupie najbardziej poszukiwanych bossów narkotykowych w kraju. Z kolei szefa kartelu Sinaloa, Joaquina "El Chapo" Guzmana, aresztowano w lutym ub.r.

Szacuje się, że od 2006 r., kiedy władze Meksyku wypowiedziały wojnę kartelom narkotykowym, śmierć poniosło ponad 100 tysięcy ludzi, a ponad 20 tysięcy uznano za zaginionych.

...

Brawo !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:11, 11 Kwi 2015    Temat postu:

"Nowa Generacja Jalisco" - groźny meksykański kartel rośnie w siłę
10 kwietnia 2015, 17:13
Zastawili pułapkę i zabili na drodze 15 policjantów. Ale to tylko ostatnie krwawe "dokonanie" "Nowej Generacji Jalisco" - meksykańskiego kartelu narkotykowego, który z każdym rokiem rośnie w siłę. I choć jego członkowie pozują na "dobrych" gangsterów, którzy nie porywają i nie dokonują wymuszeń, wydaje się, że brutalnością nie odbiegają od innych przestępczych organizacji.

To był jeden z najkrwawszych ataków na meksykańskich policjantów w ciągu ostatnich lat. Jak opisuje agencja AFP, napastnicy przygotowali zasadzkę na krętej drodze w okolicach wioski Soyatan w stanie Jalisco, w środków zachodniej części kraju. Celem był policyjny konwój jadący do Guadalajary, stolicy stanu. Ogień otworzono z kilku stron. Według doniesień serwisu Vice News, w stronę funkcjonariuszy strzelano nawet z granatników. Atakujący zablokowali też drogę wozami, które podpalili, by posiłki nie mogły szybko przybyć. W zasadce zginęło 15 policjantów, a pięciu zostało rannych.

Tego samego dnia odnaleziono zwłoki szefa policji w Zacoalco de Torres, innego miast w Jalisco. Vice News podaje, że do jego ciała nożem przybito kartkę o groźbą-ostrzeżeniem. Za oboma atakami, jak się podejrzewa, stoi kartel "Nowej Generacji Jalisco" (Cartel de Jalisco Nueva Generación, CJNG). Były one zemstą za deptanie władz po piętach gangsterom. Te krwawe mordy sprawiły też, że o kartelu, który był dotąd znany bardziej tylko w Meksyku, zaczęły szerzej pisać światowe media. A nie był to pierwszy brutalny atak gangsterów.

Coraz większe wpływy

Większość mediów datuje początek CJNG na 2010 r. Właśnie wtedy zginął regionalny szef innego potężnego kartelu Sinaloa. Narkotykowy półświatek pełen jest jednak ambitnych i bezwzględnych liderów, szybko zajmujących miejsca tych, którzy wypadli z gry. Meksyk, którego władze wypowiedziały wojnę gangsterom niemal dekadę temu, wielokrotnie i boleśnie się o tym przekonał. Nie inaczej miało być tym razem.

Na czele CJNG stać ma Nemesio Oseguera Cervantes, nazywany "El Mencho". Część mediów pisze, że "El Mencho" to były policjant, który przeszedł na stronę przestępców. Miał on dołączył do kartelu Milenio, który kilka lat temu się rozpadł. Meksykański serwis Union Jalisco twierdzi, że "El Mencho" należał do sicarios, czyli zabójców pracujących dla jednego z aresztowanych później szefów kartelu.

W ciągu ostatnich pięciu lat Cervantesowi udało się zbudować organizację, która jest określana jako "najszybciej rozwijający się kartel narkotykowy" w Meksyku. Taką ocenę wyraził w rozmowie z The Global Post Mike Vigil, były agent amerykańskiego DAE, który spędził lata na infiltrowaniu narkotykowych organizacji Meksyku i Kolumbii. Choć "matecznikiem" kartelu jest bowiem położony nad Pacyfikiem stan Jalisco, działa on nie tylko tam. Sami gangsterzy wypuszczają co jakiś czas propagandowe nagrania, a na jednym z takich filmów pokazali baner z nazwą organizacji i zarysami kilku zachodnich stanów oraz Veracruz, który leży po drugiej stronie kraju nad Zatoką Meksykańską. Ale być może macki kartelu sięgają jeszcze dalej - The Global Post pisze o południowo-wschodnim portowym mieście Cancun, Vice News o znacznej części zachodu kraju, a oba źródła o wpływach nawet przekraczających granicę z USA.

Źli i gorsi gangsterzy?

Organizacja brutalnie zresztą walczy z konkurencją, choć jest (lub była) sprzymierzona z Sinaloa. Miała jednak stworzyć bojówkę "Zabójcy Zetas", która brała na cel właśnie członków tego kartelu - drugiego, obok Sinaloa, najpotężniejszego (póki co) gangu narkotykowego Meksyku. CJNG jest też na wojennej ścieżce z Rycerzami Templariuszami, kolejną ważną narko-organizacją. Co zresztą jawnie ogłosiła w innym propagandowym wideo. Gangsterzy, choć potwierdzili na nagraniu, że sami tworzą kartel, jednocześnie stylizują się na walczących z bezwzględnymi przestępcami i na obrońców zmęczonego porwaniami, wymuszeniami i niesprawiedliwością społeczeństwa. Proszą nawet w filmie władze Meksyku, by pozwoliły im działać w spokoju, a lokalnej policji zarzucają łapówkarstwo.

Na przestrzeni ostatnich kilku lat CJNG nie próżnowało. Przypisuje się im co najmniej dwa masowe mordy, w których ofiary miały należeć do konkurencyjnych organizacji przestępczych. Jednak w wyborze celów swoich ataków okazuję się być nie mniej bezwzględni niż inni gangsterzy, o czym świadczy ostatni zamach na konwój policjantów - dawnych kolegów po fachu "El Mencho", jeśli medialne informacje o jego przeszłości są dokładne.

...

Niestety to się ciągnie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:32, 06 Maj 2015    Temat postu:

Przez dwa lata więziono ją w pralni. Dziś opowiada o koszmarze w Mexico City

22-letnia kobieta była przetrzymywana w pralni w Mexico City przez ponad dwa lata. Według prokuratury kobieta została przypięta łańcuchem do swojego stanowiska pracy. Gdy odmawiała pracy, była bita. Kobieta, określana jako Zunduri, pokazała przed kamerami swoje blizny. Sprawą zajęła się organizacja walcząca z handlem ludźmi.

Zunduri opowiedziała o swoich przeżyciach w niewoli. - Mieszkałam z tą kobietą, a ona nie chciała mnie wypuścić. Byłam przypięta łańcuchem za szyję - relacjonuje. W końcu kobiecie udało się uciec, gdy właścicielka salonu źle zamknęła kłódkę na łańcuchu.

- W jednej z koszul znalazłam 100 pesos, zamówiłam taksówkę i uciekłam - opowiada.

Według doniesień mediów Zunduri uciekła z domu po kłótni z rodziną. Szukała pracy i w końcu znalazła zatrudnienie w pralni chemicznej. Na początku jej właścicielka dobrze ją traktowała. Po pewnym czasie dziewczyna została oskarżona o kradzieże, a właścicielka przestała jej wypłacać wynagrodzenie. Wówczas zaczęła się gehenna kobiety.

W wyniku śledztwa aresztowano pięć osób. Najprawdopodobniej usłyszą one zarzuty handlu ludźmi.

...

Niestety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:34, 12 Maj 2015    Temat postu:

Co stało się z 43 studentami z Meksyku? Anatomia tragedii
Sylwia Mróz
12 maja 2015, 12:01
We wrześniu minionego roku 43 studentów zaginęło bez śladu po manifestacji w miejscowości Iguala w meksykańskim stanie Guerrero. Studentów mieli zatrzymać policjanci, którzy następnie przekazali ich członkom gangu. Ci ostatni dokonali egzekucji i spalili ich zwłoki. Choć od zbrodni minęło wiele miesięcy, do dziś nie wiadomo jakie były motywy postępowania przestępców i co dokładnie wydarzyło się w Iguali.

Szkoła Normal Rural Raúl Isidro Burgos, do której uczęszczali 43 zaginieni, jest lepiej znana jako Ayotzinapa, co w języku nahuatl oznacza "krainę żółwi". Powstała w ramach programu edukacyjnego z 1926 roku. Były to szkoły dla przyszłych nauczycieli wiejskich, uczących najbiedniejsze warstwy społeczne. Uczniowie tej szkoły to wyłącznie mężczyźni, w większość przypadków władający językiem swojej grupy etnicznej i hiszpańskim. Wielu z nich zna język, którym posługiwali się Aztekowie - nahuatl.

"Dostali to, na co zasłużyli"

Po zaginięciu studentów do stolicy przyjeżdżali ich rodzice, jednak niełatwo było się z nimi spotkać na osobności. Kontaktu do nich szukałam przez zaangażowanych w manifestacje studentów filozofii. Ich spotkania odbywały się na patio wydziału na Narodowym Uniwersytecie Autonomicznym Meksyku. To właśnie tam udało mi się zdobyć numer telefonu do studenta, który koordynuje spotkania i wystąpienia rodziców zaginionych. Poprosił bym stawiła się w syndykacie elektryków, gdzie mieli naradę. Po przejściu przez kontrolę w budynku i odbyciu dwóch rozmów sprawdzających pozwolono mi z nimi porozmawiać. Wprowadzili specjalne środki ostrożności i każde ich spotkanie odbywało się w obecności ochroniarzy, bo jak mówili "stolica jest pełna niebezpieczeństw", a mają na utrzymaniu całą rodzinę, więc chcą wrócić do domu cali i zdrowi.

Rozmawiali ze mną trzej ojcowie zaginionych i jeden z ich kolegów, który też uczestniczył w manifestacji. Napięcie, smutek i wściekłość zawisły w powietrzu wraz z pierwszymi wypowiedzianymi przez nich słowami. Opowiadali, jak dowiadywali się o tym, co zaszło 26 września. Jak bezskutecznie dzwonili do znajomych swoich synów, jak szukali ich w szpitalach i u rodziny. Jeden z ojców dzień po manifestacji pojechał do bazy wojskowej w Iguali poprosić o pomoc w poszukiwaniach, ale usłyszał, że "oni dostali to, na co zasłużyli". Na pożegnanie żołnierz powiedział, by rodzice nie mieszali się w te sprawy i nie zadawali zbyt wiele pytań, bo spotka ich podobny los. - Nie wiedziałem, co robić. Miałem wrażenie, że wokół szyi zaciska mi się niewidzialna pętla. Szukałem wszędzie, ale na próżno. Po tym, co usłyszałem od żołnierza nie miałem wątpliwości, że w całą sprawę ich zniknięcia jest zamieszana sama władza - opowiadał jeden z ojców.
- Nie wiedziałem, co robić. Miałem wrażenie, że wokół szyi zaciska mi się niewidzialna pętla. Szukałem wszędzie, ale na próżno. Po tym, co usłyszałem od żołnierza nie miałem wątpliwości, że w całą sprawę ich zniknięcia jest zamieszana sama władza - opowiadał jeden z ojców.
Na początku rozmowy patrzyli mi w oczy, jednak w miarę opowiadania odwracali się tyłem do reszty osób w pokoju i wyglądali przez okno. Byliśmy na dziesiątym piętrze budynku, więc mieliśmy dobry widok na ponad 20 milionową stolicę z domami rozciągającymi się po sam horyzont. Patrzyli w przestrzeń nieruchomym spojrzeniem, płakali, łamał im się głos, drżały ręce. Każdy z nich powtarzał jak dobre zaklęcie, że jedyne czego pragną, to by synowie wrócili żywi, tacy jak wyszli z domu - "Vivos se los llevaron, vivos los queremos".

Walka o przeżycie

Podsekretarz stanu ds. praw człowieka meksykańskiego rządu Roberto Campa Cifrian uważa, że przypadek 43 studentów jest związany z "historyczną nierównością" w stanie Guerrero. Bieda i korupcja od dawna były tematami, z który powinien się rozprawić meksykańskie władze. - To ważne, by zrozumieć społeczne rozbicie wspólnot, w których doszło do tragedii. Wszystkie te czynniki przyczyniły się do tego, że ta brutalna tragedia miała tak ogromne skutki dla każdego, w tym dla rządu - mówi podsekretarz stanu ds. praw człowieka meksykańskiego rządu.
- To ważne, by zrozumieć społeczne rozbicie wspólnot, w których doszło do tragedii. Wszystkie te czynniki przyczyniły się do tego, że ta brutalna tragedia miała tak ogromne skutki dla każdego, w tym dla rządu - mówi podsekretarz stanu ds. praw człowieka meksykańskiego rządu.
Stan Guerrero jest drugim najbiedniejszym w całej republice. Około 70 proc. mieszkańców tych terenów żyje w biedzie. Ubóstwo niektórych gmin stanu jest porównywalne z poziomem życia w afrykańskich państwach Mali oraz Malawi, będących w czołówce najsłabiej rozwiniętych krajów świata. Niektórzy umierają z powodu grypy czy infekcji żołądkowych. Siedmiu na dziesięciu mieszkańców Guerrero ma problemy z pokryciem podstawowych kosztów utrzymania: jedzenia, opłat mieszkaniowych czy związanych z edukacją. - Bez względu na to kto jest u władzy, w Guerrero jest coraz gorzej. Problem 43 zaginionych przypomniał tylko o tym stanie i jego mieszkańcach. Dla nas każdy dzień jest walką o przeżycie - opowiada kolega zaginionych.

....

Upiorne ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:10, 23 Maj 2015    Temat postu:

Strzelanina w zachodnim Meksyku. 43 ofiary śmiertelne

Strzelanina w zachodnim Meksyku. 39 ofiar śmiertelnych - Reuters

Co najmniej 43 osoby zmarły w wyniku strzelaniny w zachodnim Meksyku. Uzbrojona grupa przestępców zorganizowała zasadzkę na konwój federalnej policji oraz żołnierzy.

Tereny, na których odbyła się strzelanina, są bastionem kartelu Pokolenie Nowe Jalisco. To odgałęzienie jednego z najgroźniejszych karteli narkotykowych - Sinaloa. Od marca tego roku zorganizowana grupa przestępcza zabiła tam ponad 20 policjantów i żołnierzy.

Stan Michoacan stał się znany dwa lata temu z ruchu samoobrony mieszkańców. Starali się oni chronić zwykłych obywateli przed kartelami. Tydzień temu blisko miejscowości, w której doszło wczoraj do strzelaniny, zamordowano jednego z liderów ruchu samoobrony. Ubiegał się o fotel burmistrza w wyborach samorządowych, zaplanowanych w Meksyku na najbliższe miesiące.

W Michocan i trzech innych stanach o największym wskaźniku przestępczości mają wejść w życie przepisy ograniczające wpływ karteli na władze lokalne. Reformę policji i prawa karnego w całym kraju zapowiadał w ubiegłym roku prezydent.

W ciągu ostatniej dekady w walkach między policją, a gangami narkotykowymi zginęło ponad sto tysięcy ludzi. Kartele zarabiają miliardy dolarów na produkcji i handlu kokainą i metamfetaminą wysyłaną do Stanów Zjednoczonych.

...

Koszmar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:49, 25 Maj 2015    Temat postu:

Granica śmierci między USA i Meksykiem. Jak próbuje się przezwyciężyć "kryzys humanitarny"?
Sylwia Mróz
25 maja 2015, 11:47
Każdego roku próbują nielegalnie przekroczyć ją tysiące imigrantów, także samotne dzieci, choć to jedna z najniebezpieczniejszych granic na świecie. Linia między USA i Meksykiem przypomina dziś Wielki Mur z "Gry o tron" - pisze dla Wirtualnej Polski z Meksyku Sylwia Mróz.

Choć obecnie jest znacznie trudniej przedostać się (do USA - red.) przez Meksyk, wciąż znakomita większość deportowanych mówi, że będzie ponownie próbować.
Carlos Flores, szef organizacji pozarządowej Casa Alianza z Hondurasu
"Biedny Meksyk jest tak daleko od Boga i tak blisko Stanów Zjednoczonych" - powiedział ponad sto lat temu ówczesny meksykański prezydent Porfirio Diaz. Wielki sąsiad od zawsze wywierał wpływ na kraje południa, ale dopiero w ostatnich 20 latach emigracja do tego kraju nasiliła się na niespotykaną wcześniej skalę.

Dziś granica Stanów Zjednoczonych z Meksykiem coraz bardziej przypomina Wielki Mur, znany miłośnikom serii książek i serialu "Gra o tron". Rzędy siatek z drutami kolczastymi, metalowe gęsto ustawione pręty wchodzące głęboko w morze przy linii brzegowej obu krajów czy po prostu ciągnący się przez długie kilometry betonowy mur.

Kryzys humanitarny na granicy

Aż trudno uwierzyć, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu Stany Zjednoczone zapraszały mieszkańców południa do pracy, głównie sezonowej, w ich kraju. Największa potrzeba rąk do pracy pojawiła się w Stanach Zjednoczonych w czasie II wojny światowej. Wówczas zatrudniano rzesze meksykańskich obywateli w fabrykach i na polu. "Programa Bracero" (program dla niewykwalifikowanych robotników rolnych) utrzymał się w latach 1942-1964.

Poważny problem z ogromnym napływem ludności latynoskiej do Stanów Zjednoczonych nastąpił po kryzysie walutowym, jaki przeszedł Meksyk w latach 1994-1995, znany również jako kryzys tequila. Jego skutki, tzw. efekt tequila, były odczuwane przez wiele lat i doprowadziły do największej fali migracji z Meksyku do Stanów Zjednoczonych, która do dziś utrzymuje się na wysokim poziomie.

"Kryzys humanitarny" - jak to określił prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama - nastąpił rok temu, gdy do USA próbowało się dostać blisko 140 tysięcy samotnych dzieci, uciekających przed biedą i przemocą. Obecnie największym problemem nie są Meksykanie - choć ten temat też nie znika z horyzontu polityki migracyjnej - a zatrzymanie w Meksyku nielegalnych przybyszów z Ameryki Środkowej: Gwatemali, Hondurasu i Salwadoru.

Według danych Pew Research Center między październikiem 2014 r. a lutym 2015 r. Amerykanie schwytali na granicy z Meksykiem ok. 12,5 tys. samotnych dzieci. To o blisko 9 tysięcy mniej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Zdaniem administracji Obamy wpłynąć na to mógł znaczny wzrost liczby deportacji nieletnich przez meksykańskie władze, co jest związane z intensywną kampanią polityczną oraz medialną. Zwiększone starania o wyłapanie nielegalnych imigrantów, próbujących przedostać się do Stanów Zjednoczonych, związane jest również z naciskiem, jaki rząd Obamy wywarł na południowym sąsiedzie po alarmujących statystykach z minionego roku.

Sposób nie tylko na Bestię

Po ogłoszeniu "kryzysu humanitarnego" administracja USA przeznaczyła 86 tysięcy dolarów na wzmocnienie kontroli drogowych, przygranicznych oraz baz morskich. Przez to znacznie mniej osób korzysta ze sławnego pociągu towarowego, znanego jako "pociąg imigrantów", La Bestia - za to uciekinierzy bardziej zależą od przygranicznych przemytników, tzw. kojotów (coyotes). Cena za przeprowadzenie przez granicę kilka lat temu wynosiła ok. tysiąc dolarów. Dziś trzeba zapłacić już wielokrotność tej sumy, ok. pięć tysięcy dolarów.

Amerykanie podjęli też próbę wprowadzenia programów edukacyjnych w Hondurasie, Gwatemali i Salwadorze zniechęcających do samotnych podróży na północ. Ich efekt jest nikły, bo nie przeciwdziała źródłom problemu: przemocy związanej z lokalnymi gangami, korupcji, niskim pensjom i biedzie. - Choć obecnie jest znacznie trudniej przedostać się (do USA - red.) przez Meksyk, wciąż znakomita większość deportowanych mówi, że będzie ponownie próbować - komentuje Carlos Flores, szef organizacji pozarządowej Casa Alianza w Hondurasie.

Uciekają i będą uciekać, bo sytuacja w krajach ich pochodzenia jest tragiczna. Są skazani na biedę, zastraszani i siłą wciągani do organizacji przestępczych. Z tych właśnie powodów młodzi, najczęściej nastolatkowie, decydują się na samotną podróż na północ. Statystyki pokazują, że w ostatnim roku liczba morderstw w Hondurasie spadła, zaś w Salwadorze wzrosła. Tylko w marcu tego roku zginęło tam więcej osób niż w jakimkolwiek innym miesiącu w czasie ostatniej dekady.

Wśród pomysłów na rozwiązanie kryzysu migracyjnego najbardziej kontrowersyjny należy do Ann Coulter, konserwatywnej amerykańskiej dziennikarki, która zaproponowała, by Meksyk potraktować jak Strefę Gazy i... zbombardować. Nie przypadł on do gustu wielu Amerykanom, choć meksykańscy komentatorzy podkreślają, że w Stanach nie brakuje osób, dla których, podobnie jak dla Coulter, jest to najskuteczniejszy sposób na rozwiązanie tego palącego problemu

...

Taki koszmar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:26, 07 Cze 2015    Temat postu:

Meksyk: wybory parlamentarne i lokalne w cieniu demonstracji i przemocy


W napiętej atmosferze społecznej i politycznej Meksykanie głosują w niedzielę w wyborach parlamentarnych i regionalnych. Wybierają deputowanych, gubernatorów i burmistrzów miast. Lokale wyborcze na południu kraju są chronione przez wojsko i policję federalną.

14Zobacz zdjęcia




Wybory są pierwszym poważnym sprawdzianem dla prezydenta Enrique Pena Nieto po kampanii wyborczej pełnej przemocy i znaczonej śmiercią kandydatów. W odróżnieniu od lat poprzednich kiedy aktów terroru dokonywały przeważnie gangi narkotykowe, obecnie głównym zagrożeniem są radykalne ruchy poszczególnych niezadowolonych grup społecznych.

Wobec powtarzających się gróźb zakłócenia wyborów rząd postanowił wysłać oddziały wojska oraz policję federalną do południowych stanów w celu ochrony lokali wyborczych.

Nauczyciele spalili lokale wyborcze

Niezadowoleni ze swojej sytuacji nauczyciele zaatakowali i spalili lokale 5 partii politycznych w mieście Tuxtla Gutierrez, stolicy stanu Chiapas. W stanie Oaxaca palili karty do głosowania i blokowali dostęp do stacji benzynowych. Nauczyciele domagają się podwyżek płac o 100 proc. i zlikwidowania systemu okresowego oceniania wyników ich pracy.

- Meksykanie chcą i mają prawo do głosowania w spokoju. Rząd podejmie wszystkie konieczne środki, aby zagwarantować to prawo - powiedział Eduardo Sanchez, rzecznik prezydenta Nieto. W czasie kampanii wyborczej zginęło co najmniej czterech kandydatów, w tym trzech w stanach Guerrero i Michoacan. Starcia w stanie Guerrero między członkami ugrupowań samoobrony kosztowały w sobotę życie ośmiu osób.

"Przemoc może odegrać rolę w przebiegu wyborów"

- Prawdopodobieństwo, że przemoc może odegrać rolę w przebiegu wyborów, ograniczając głosowanie i wypływając na jego wyniki, osiągnęło bezprecedensowy poziom w historii meksykańskiej demokracji - powiedział Javier Oliva, ekspert ds.bezpieczeństwa uniwersytetu autonomicznego w Meksyku. W wyborach wybranych zostanie 500 deputowanych, dziewięciu gubernatorów stanowych i ok.900 burmistrzów.

Partia Rewolucyjno-Instytucjonalna (PRI) prezydenta Nieto mimo licznych demonstracji i skandali politycznych powinna uzyskać zwykłą większą większość w parlamencie. Wygrywając wybory niespodziankę może sprawić Jaime "El Bronco" Rodriguez, pierwszy niezależny kandydat na urząd gubernatora w stanie przemysłowym Nuevo Leon.

...

Znowu koszmar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:24, 08 Cze 2015    Temat postu:

Zastraszani, torturowani, porywani. Dziennikarze w Meksyku - zawód najwyższego ryzyka
Sylwia Mróz
8 czerwca 2015, 09:12
- Jesteśmy narażeni na wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwa: ekonomiczne, agresję, przemoc. Taka sytuacja jest zatrważająca i alarmująca. Mówi się, że co 26 godzin w naszym kraju jest atakowany dziennikarz - opowiada w rozmowie z Wirtualną Polską meksykańska dziennikarka Columba Vertiz de la Fuente z tygodnika "Proceso".

W ciągu ostatnich 30 lat według różnych źródeł w Meksyku zgięło ok. 300 dziennikarzy, a co najmniej kilkudziesięciu zaginęło w niewyjaśnionych okolicznościach. Około 30 przebywa na przymusowej emigracji. Ci piszący o świecie polityki i narkotyków starają się być bardzo ostrożni, wielu ma ochroniarzy i tylko z nimi wychodzi z domu.

Sylwia Mróz: Czy praca dziennikarza w Meksyku zawsze była zawodem wysokiego ryzyka?

Columba Vertiz de la Fuente, tygodnik "Proceso": - Wszystko się zmieniło w 2006 roku, gdy prezydent Felipe Calderon ogłosił otwartą wojnę z grupami przestępczości zorganizowanej, przede wszystkim związanymi z narkotykami i zaangażował do niej wojsko. Wówczas pierwszymi ofiarami byli zwykli mieszkańcy oraz dziennikarze. Od czasu objęcia władzy przez Enrique Pena Nieto sytuacja się pogorszyła. Do dziś zginęło 104 dziennikarzy, a 25 jest zaginionych (od 2012 roku - przypis red.). Taka sytuacja jest zatrważająca i alarmująca. Mówi się, że co 26 godzin w naszym kraju jest atakowany dziennikarz.

W przypadku śmierci czy zaginięć dziennikarzy nie wiemy zbyt wiele, bo nie są prowadzone wiarygodne śledztwa w tych sprawach. Część osób traci pracę bez podania powodu, jak podejrzewamy ze względu na publikowane przez nich materiały. Nie wszystkie dotyczą narkotyków, bo często ma to związek z polityką i nadużyciami władzy. Dziennikarz jest narażony nie tylko na agresję grup przestępczych, ale również rządzących.

Skoro jest to tak niebezpieczny zawód, a osoby wykonujące go narażone są na tortury, gwałty, śmierć, porwania, to czy warto to robić?

- W zeszłym tygodniu jedną z dziennikarek w stanie Veracruz zgwałcono. Jesteśmy narażeni na wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwa: ekonomiczne, agresję, przemoc. Wydaje mi się, że to bardzo ważne, byśmy my, sami dziennikarze, rozpoczęli wraz z intelektualistami i kadrą akademicką badać to, co się dzieje, i zastanawiać w jaki sposób możemy wpłynąć na poprawę sytuacji. Czas skierować do rządu propozycje i żądania, szczególnie że dobrze wiemy, że robi niewiele w przypadku problemów, z jakimi borykają się dziennikarze, media czy sprawą wolności prasy.

Polityka dotycząca narkotyków bardzo się zmieniła po 2006 roku. Od czasów Foxa zaczęto faworyzować jednych przestępców na rzecz innych, czego przykładem jest Joaquin "El Chapo" Guzman, który w bardzo podejrzany sposób uciekł z więzienia w 2001 roku. Dochodzi również do coraz częstszych napięć pomiędzy kartelami, bo za czasów poprzednich rządów mówiło się, że grupa trzymająca władzę albo partia rządząca z prezydentem na czele prowadzili dialog ze wszystkimi przestępcami, bez okazywania preferencji. Mówi się więc, że zmiana tej strategii była jednym z czynników eskalacji przemocy w Meksyku.

Obserwujemy również, że praca dziennikarzy jest niedoceniana, choć o mediach mówiło się jako o czwartej władzy. Mówię w czasie przeszłym, bo wydaje mi się, że obecnie media są na 100. pozycji.

Dlaczego tak się stało?

- Od czasów prezydenta Carlos Salinas de Gortari (rządził w latach 1988-1994; doprowadził do najpoważniejszego kryzysu ekonomicznego w Meksyku, tzw. kryzysu tequila - przyp. red.) zaczęto umniejszać rolę prasy. Nie mam na to dowodów, ani nie zostało to potwierdzone, ale wraz z innymi dziennikarzami jesteśmy zgodni co do tego, że dziennikarzom płacono bardzo mało, by móc ich kupić. Doprowadzono do sytuacji, w której ta grupa zawodowa przymierała głodem i musiała publikować to, co przedstawia władzę w dobrym świetle. Dziennikarze dostawali dodatkowe pieniądze lub inne profity za takie sprzyjające artykuły i najczęściej nie mieli innego wyjścia, jak tylko przyjąć ofertę. Szczególnie, gdy mieli na utrzymaniu rodzinę. Był to cios nie tylko dla samych mediów, ile dla całego społeczeństwa, bo ich zadaniem jest informować.

Czy dziś sytuacja się poprawiła?

- W 2012 roku, gdy Enrique Pena Nieto przejął władzę rządy rozpoczął od nacisku na media, by publikowały znacznie mniej informacji na temat przemocy. Z tego powodu wydawało się, że w kraju zapanował spokój, zmniejszyła się liczba porwań, morderstw, przestępstw, związanych z narkotykami. Tak naprawdę była to tylko dezinformacja, bo ginęło tyle samo osób, co wcześniej, a przestępcy nadal pozostawali bezkarni.

W tym samym roku zginęło i zaginęło bez wieści najwięcej dziennikarzy. Zastraszanie i groźby zaczęli otrzymywać nie tylko pracownicy mediów, ale również niezależni blogerzy. Coraz częściej ofiarami padali nie sami publikujący, ale ich rodziny i partnerzy. Pomimo tych niebezpieczeństw, osoby o silnym charakterze jak Carmen Aristegui, Anabel Hernandez, Renato Ravelo nadal informują, bo wiedzą, że jest to ich obowiązkiem.

Pani również pisze o przestępczości, skorumpowanych politykach i ich powiązaniach ze światem narkotyków. Jakie poza etyką dziennikarską są Pani osobiste motywacje do wykonywania tego zawodu?

- Nie mam dzieci, ale chciałabym, by przyszłe pokolenia żyły w lepszym świecie, w bardziej sprawiedliwym Meksyku. Zawsze poruszając tematy niebezpieczne powołuję się na nazwiska informatorów, nigdy nie są oni anonimowi. Kosztuje mnie to wiele pracy, ale wszyscy są zmęczeni i wcześniej czy później znajdzie się ktoś, kto będzie chciał mówić. Inni politycy, zwykli mieszkańcy, przedsiębiorcy.

Dziennikarstwo w moim przypadku oraz moich licznych kolegów to pasja. Robię to 24 godziny na dobę i zawsze jestem w pracy. Chcę nie tylko informować, ale również pomóc innym w zrozumieniu tego, co się dzieje w Meksyku. Byśmy wspólnymi siłami wypracowali rozwiązanie tej sytuacji, a głęboko wierzę, że może nam się to udać. Nikt na tym świecie nie powinien obawiać się tego, że wykonując swoją pracę może stracić życie.

Columba Vertiz de la Fuente od 17 lat pisze dla tygodnika "Proceso", w od 22 lat jest dziennikarką. Prowadzi m.in. zajęcia z dziennikarstwa śledczego na wydziale dziennikarstwa Narodowego Uniwersytetu Autonomicznego Meksyku (UNAM). Obecnie pracuje nad dwoma publikacjami: na temat narkopolityki w Meksyku oraz dziennikarzy w Meksyku.

...

Niestety skutki grzechow ludzkich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:55, 18 Cze 2015    Temat postu:

Meksykańska narko-kultura - jak wojna narkotykowa zmienia kraj
Sylwia Mróz
18 czerwca 2015, 12:55
Efektem trwającej od lat wojny narkotykowej w Meksyku jest nie tylko dramatycznie wysoka liczba zabitych ludzi. Konflikt wpływa także na kulturę kraju - powstają filmy i seriale opowiadające o świecie karteli narkotykowych czy ballady o gangsterach. Narko-wojna zmieniła nawet wygląd... cmentarzy. O narko-kulturze pisze z Meksyku dla Wirtualnej Polski Sylwia Mróz.

W 2010 roku w Ciudad Juarez zginęło 3 622 osób. Po drugiej stronie granicy w El Paso w tym samym roku było pięć ofiar, a miasto stało się najbezpieczniejszym w Stanach Zjednoczonych. Dziesiątki tysięcy zabitych w Meksyku to jeden z efektów prowadzonej w tym kraju wojny narkotykowej. Kolejnym, o którym nie zawsze mówi się głośno się, jest przemiana kulturowa.

Meksykańska kultura narkotykowa, narco cultura, ma wpływ na wszystkie dziedziny życia. Zawładnęła muzyką, światem filmów i seriali, codziennością. Strach paraliżuje zwykłych mieszkańców i nie pozwala im spokojnie wyjść z domu. Lęk przed niezawinioną śmiercią sprawia, że z każdym dniem kurczy się bezpieczna przestrzeń publiczna. Zmienia się sposób spędzania wolnego czasu, zanika zaufanie do skorumpowanej policji, wojska i drugiego człowieka. Nic nie jest już takie samo.

Geneza problemu

To skutek wojny, jaką w grudniu 2006 roku ówczesny prezydent Meksyku Felipe Calderon wypowiedział kartelom narkotykowym. Władze zaangażowały do walki z przestępcami nawet wojsko. W efekcie krwawych starć z gangami zginęło ponad 120 tysięcy osób, w znakomitej większości cywile. Rząd nie podjął śledztwa w związku ze śmiercią 95 procent ofiar. A byli wśród nich m.in. dziennikarze i obrońcy praw człowieka. W Ciudad Juarez, jednym z miast, do którego wysłano najliczniejsze posiłki dla ochrony bezpieczeństwa, w 2009 roku zginęło więcej osób niż w Afganistanie.

Dziennikarze biją na alarm, że jeśli prawie wszystkie popełniane zbrodnie nie są wyjaśniane, to dla przestępców jest to sygnał, iż nie ma kary. A jak nie ma kary, to nic im nie grozi i dalej można zabijać. Francisco Maria Sagredo Villareal na początku wojny narkotykowej wywiesił na bramie swojego domu w Ciudad Juarez napis "Zabrania się wyrzucania śmieci i ciał". Dwa lata później pod drzwiami znalazł ciało córki. Kilka dni później grupa niezidentyfikowanych mężczyzn oddała dwadzieścia strzałów z kałasznikowów do jego drugiej córki. W oficjalnej retoryce władza zdejmowała odium winy z wojska i prezydenta. To ofiary były same winne swej śmierci, bo "pewnie były w coś zamieszane?, a może "to były wewnętrzne porachunki", kobiety zaś ze względu na "wyzywający styl".

Przejawy nowej kultury

Zmiana sytuacji w kraju wytworzyła nowy typ kultury, który odcisnął piętno na wszystkich dziedzinach życia mieszkańców. Ogromną popularność zyskał gatunek ballad narco-corridos, składający się ze skocznej muzyki banda z północnej części kraju z charakterystyczną trąbką oraz tekstami piosenek prawiącymi o zabijaniu, zastraszaniu, torturach, nielegalnej imigracji i innych aspektach życia członków karteli. Muzycy, podejmujący się pisania tego typu utworów, są na usługach grup przestępczych, które w zamian płacą im duże sumy pieniędzy i obsypują prezentami. Gatunek corridos jest znany w Meksyku od stu lat, jego narkotykowa wersja szczyt popularności osiągnęła zaś w ostatnich dziesięcioleciach. Jej twórcy zapewniają, że ten typ muzyki podbije cały świat niczym fala hip-hopu z lat 90. minionego wieku.

Wpływy wojny narkotykowej widać też w muzyce - powstają narco-corridos (fot. AFP)



Kultura narkotykowa zmieniła nie tylko świat muzyki, ale również filmu i seriali. Powstały m.in. "Al Otro Lado" ("Z drugiej strony"), "Narco Cultura", "Heli", "El Infierno" ("Piekło"), "Miss Bala" ("Miss Kula"), jak również telenowele oparte na wątkach narkotykowych, narconovelas jak: "El Cartel II", "La Reina del Sur" ("Królowa Południa"), "Ojo por ojo" ("Oko za oko").

Znaczenie kultury narkotykowej znakomicie oddaje wygląd cmentarza w Culiacan w stanie Sinaloa, będący przejawem narko-architektury. Z tego regionu pochodzi wielu przestępców i właśnie tu są chowani w grobowcach często przypominających luksusowe rezydencje. Od zawsze różne środowiska zawodowe zaznaczały swoją pozycję i wpływy poprzez architekturę - tak dzieje się i tam. To pewnie jedyny cmentarz na świecie, który bardziej przypomina bogatą dzielnicę miasta. Niektórzy zostali pochowani w pancernych samochodach, do których byli wyjątkowo przywiązani. Zdarzało się, że przy grobowcach znajdowano trupy składane w prezencie zmarłym.

Brak zakończenia

Dla wielu zwykłych ludzi narcos, czyli przestępcy związani ze światem narkotyków, są współczesnymi Robin Hoodami. Budują boiska i szkoły, odnawiają drogi i place zabaw. Wypełniają zadania, które leżą w gestii państwa, ale są przez władze zaniedbywane. Dla uczennicy szkoły podstawowej, co pokazuje dokument "Narco Cultura", bycie dziewczyną przestępcy jest pewnym sposobem na życie tak, jak bycie stolarzem czy sprzedawcą.

Dziennikarka Sandra Rodriguez tłumaczy, że członkowie karteli reprezentują nieskończoną władzę, bezkarność i pieniądze. Są postrzegani jako symbole sukcesu. - To symptom tego, jak bardzo przegranym jesteśmy społeczeństwem - mówi. Columba Vertiz de la Fuente z magazynu "Proceso" jest zdania, że to najwyższy czas, by przyjrzeć się nie tylko zjawiskom kulturowym związanym z narkotykami, ale i zyskom, jakie ma z tego państwo, narko-państwo. Problem jednak w tym, że większość dziennikarzy ujawniających skandale władzy i jej powiązania ze światem przestępczym ginie w niewyjaśnionych okolicznościach.

...

Wzorem nieszczęsny Corleone,..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:08, 24 Cze 2015    Temat postu:

Co stało się z 43 zaginionymi studentami z Meksyku? Ta sprawa to mroczny symbol

Sylwia Mróz
22 czerwca 2015, 15:53
O zaginięciu w ubiegłym roku 43 meksykańskich studentów głośno było na całym świecie. Po miesiącach poszukiwań, odkryciu wielu masowych grobów w stanie Guerrero, gdzie doszło do zdarzenia, i ponad stu ciał, sprawa studentów nadal jest zagadką. Do tej pory udało się zidentyfikować szczątki tylko jednego z nich. Co gorsza, ta historia to jedynie symbol mrocznej rzeczywistości Meksyku, o której pisze korespondentka Wirtualnej Polski Sylwia Mróz.

Stan Guerrero to jeden wielki cmentarz. Ojciec jednego z zaginionych studentów
Był piątek 26 września 2014 roku. Studenci kolegium nauczycielskiego w Ayotzinapie zorganizowali manifestację w miejscowości Iguala w stanie Guerrero. Niektórzy przybyli na miejsce autobusami. To w nich zostało postrzelonych sześć osób, w tym najmłodszy, 15-letni uczestnik protestu. Dwie osoby wykrwawiły się na skutek odniesionych obrażeń. Ale w sumie rannych było znacznie więcej, co najmniej 15 osób. A 43 uczniów zaginęło po demonstracji w niejasnych okolicznościach. Do dziś zidentyfikowano szczątki jednego z nich - Alexandra Mory.

Poszukiwanie duchów

Po zaginięciu studentów w stanie Guerrero odkryto dziesiątki masowych grobów. W gminie Iguala od listopada minionego roku do teraz odnaleziono 102 ciała ofiar przestępców. Nie należą one jednak do poszukiwanych studentów. Pozostaje więc pytanie, na które trudno odpowiedzieć: czyje to ciała?

Do policji zaczęli zgłaszać się mieszkańcy, których bliscy również zaginęli wiele miesięcy temu, ale wcześniej bali się o tym mówić. W ciągu ostatnich dwóch lat w okolicach Iguali zaginęło ponad 300 osób. Okazało się, że przypadek studentów nie jest odosobniony. A cały stan jest usiany zbiorowymi mogiłami. - Stan Guerrero to jeden wielki cmentarz - mówił WP jeden z ojców zaginionych studentów.

W ostatnim czasie niemałe zamieszanie wywołał wywiad serwisu Huffington Post z Ulisesem Barnabe Garcią, sędzią śledczym, który w nocy, gdy zaginęli studenci, pracował na komisariacie w miejscowości Iguala. To tam mieli trafić uczniowie kolegium nauczycielskiego, nim zostali przekazani kartelowi Guerreros Unidos. Ale Ulises Barnabe Garcia stanowczo zaprzeczył tej wersji i twierdził, że przedstawiony przez meksykańską prokuraturę generalną bieg wydarzeń nie jest zgodny z prawdą, a studenci nie pojawili się na komisariacie, na którym pełnił służbę. Sędzia, któremu grożono i oskarżono o bycie zamieszany w sprawę zginięcia studentów oraz rzekome powiązania ze światem przestępczym, wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie poprosił o azyl.

- Najbardziej boli mnie, że jestem oskarżany o współudział w zaginięciu studentów, podczas gdy nie mam nic wspólnego z tą sprawą. W tym samym czasie osoby odpowiedzialne za tę tragedię swobodnie spacerują po ulicach, wiedząc, że nic im nie grozi - mówił sędzia. Jak dodał, obecnie władzom Meksyku zależy na wyciszeniu i zamknięciu sprawy zaginięcia 43 studentów, bo cała tragedia nie odbija się na wizerunku kraju.

Nihil novi

Dla mieszkańców Meksyku wydarzenia w Iguali nie są niczym nowym. Statystyki mówią o ponad 25 tysiącach zaginionych od 2006 roku w całym kraju. Codziennie ktoś przepada bez śladu i pomimo zgłaszania takich przypadków policji, nikt nie wszczyna poszukiwań ani śledztw. Jedyna różnica polega na tym, że po zdarzeniach w Iguali doszło do kilkuset manifestacji. W stanie Guerrero rodziny zaginionych ciągle protestują i domagają się odnalezienia ich synów bądź przedstawienia dowodów przez niezależnych śledczych.

Zaginięcie studentów oburzyło nie tylko obywateli Meksyku, ale i mieszkańców całego świata. Powiązanie struktur władzy ze zbrodnią doprowadziło do pierwszego poważnego kryzysu politycznego, któremu musiał stawić czoła zaprzysiężony w 2012 roku na prezydenta Enrique Pena Nieto. Po zakończeniu śledztwa, w wyniku którego udało się zidentyfikować zwłoki jednego z 43 zaginionych, prokurator generalny Meksyku Jesus Murillo Karam złożył rezygnację.

Frustracja tysięcy rodzin osób zaginionych, bezkarność sprawców i bezczynność władz doprowadziły do erupcji niezadowolenia społecznego. Iguala stanowiła symbol, z którym utożsamiało się wielu Meksykanów. Oburzenie przerodziło się w falę krytyki wobec rządu, który nie podejmuje żadnych działań ani nie stara się ukarać winnych.

Walka o przeżycie

- Najgorsze to nie wiedzieć, co się stało. Wszystko, co robię koncentruje się na poszukiwaniu syna. Jako matka osoby zaginionej mogę powiedzieć, że moje życie zamieniło się w walkę o przeżycie - mówi Maria Guadalupe Fernandez Martinez, matka zaginionego od ponad sześciu lat Jose Antonio Robledo Fernandeza.

Erica Guevara-Rosas, amerykańska dyrektor Amnesty International, podkreśla, że problem zaginięć w Meksyku osiągnął skandaliczny poziom. - W obliczu tak poważnego kryzysu praw człowieka nadszedł najwyższy czas, by władze podjęły stosowne kroki w poszukiwaniu zaginionych i pilnie rozpoczęły śledztwa w każdym z przypadków, by odnaleźć winnych i wymierzyć sprawiedliwość - mówi.

To pobożne życzenia, które daleko odbiegają od meksykańskiej rzeczywistości. Zastraszani obywatele boją się mówić prawdę w trosce o życie własne i bliskich. A skorumpowane władze, powiązane ze światem przestępczym, nie dążą do wyjaśniania każdej ze spraw, by nie kompromitować samych siebie.

Z każdym dniem maleje nadzieja na odnalezienie 43 studentów żywych. Wierzyć w to zdają się już jedynie rodzice, którzy pragną, by ich dzieci całe i zdrowe wróciły do domów. Tak, jakby całej zbrodni w Iguali, która zamieniła ich życie w piekło, nigdy nie było.

...

Lud Meksyku grzeszy strasznie. Stąd piekło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133660
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:29, 03 Lip 2015    Temat postu:

Żona w areszcie, bo nie chciała prać
3 lipca 2015, 04:55
Meksyk nie bez powodu ma sławę kraju, w którym ludzka wyobraźnia nie zna granic. Świadczy o tym przypadek kobiety, która trafiła do aresztu... bo nie chciała wyprać mężowi brudnych ubrań.

Sprzeczka młodego małżeństwa skończyła się 12-godzinnym pobytem w areszcie 21-letniej żony. Do niecodziennego zatrzymania doszło w Tampico w północno-wschodnim Meksyku. Kobietę uwięziono na prośbę męża, który chciał, by żona się uspokoiła.

Wersje wydarzeń przedstawione przez małżonków są rozbieżne. 26-letni mężczyzna twierdzi, że kobieta nie okazuje mu wystarczającej czułości i uwagi, nie pierze jego ubrań i całe dni spędza w łóżku lub przed telewizorem. W dniu zatrzymania żona miała go również obrazić i mu grozić. Co innego mówi kobieta, według której mąż ją zdradza i nigdy nie ma go w domu.

...

Ciekawe o co poszło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 7 z 12

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy