Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Kto jest za Ochrona Życia!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 37, 38, 39  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:03, 30 Paź 2018    Temat postu:

,,Protest" przed Sejmem.

Kolejny czarny marsz zaszokowal frekwencja.
W sumie cieszy ze coraz mniej chetnych do piekla.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:19, 31 Paź 2018    Temat postu:

Dziecko, które przyjdzie na świat w kosmosie. SpaceLife szuka chętnych kobiet.

Naukowcy planują wysłać na orbitę misję, w której znajdzie się również ciężarna. Jeżeli te plany się powiodą, po raz pierwszy w historii na stacji kosmicznej narodzi się człowiek.

???

I po co to?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:25, 01 Lis 2018    Temat postu:

Podkarpacie strefą życia

Samorządowcy z Podkarpacia chcą ogłosić swoje województwo regionem pro-life "Ustawa która będzie wyrazem poglądów mieszkańców Podkarpacia, czyli postawa chrześcijańska: stop aborcji, eutanazji, in vitro, ideologii gender, seks edukacji i ogólnej demoralizacji dzieci"

...

Zaskoczyli mnie! Brawo! Czynmy dobro! Ta strefa musi rosnac az obejmie caly kraj! Wspaniałe!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:21, 04 Lis 2018    Temat postu:

Aborcja: czy dziecko może być przekleństwem?
Gelsomino del Guercio | 25/10/2018
pope francis interview
You Tube - Tv2000it
Udostępnij 106
Jak Papież Franciszek odpowiedział na pytanie ks. Marco Pozzy?

Ostatnio szerokim echem odbiły się słowa papieża Franciszka, który lekarzy dokonujących aborcji nazwał „oprawcami”. W tym kontekście warto sięgnąć po cykl wywiadów, jakich Ojciec Święty udzielił ks. Marco Pozzy z katolickiej telewizji TV2000, niedawno wydanych drukiem w tomie „Ave Maria” (wyd. Rizzoli).

„Kiedy rozmawia się z ludźmi, okazuje się, że dla wielu kobiet dziecko może być przekleństwem – mówi ks. Pozza. – Niektóre kobiety nie potrafią przyjąć dziecka, dlatego decydują się na aborcję lub porzucenie go. Czy naprawdę dziecko może być przekleństwem?”.

„Dziecko nigdy nie jest przekleństwem – odpowiada papież Franciszek. – Ale może być dla matki krzyżem. Niedawno rozpoczął się proces beatyfikacyjny pewnej dwudziestotrzyletniej mieszkanki Rzymu, która, będąc w ciąży, poważnie zachorowała i postanowiła odroczyć leczenie do narodzin dziecka. Bardzo lubię słowo «czułość». Kiedyś pewien mężczyzna, w czasie rozmowy o człowieczeństwie, powiedział mi, że zatraciliśmy zdolność kochania, zapomnieliśmy, czym jest uścisk, czułość”.



Rewolucja czułości
„Dzisiaj potrzebujemy rewolucji czułości – kontynuuje Franciszek – Pomyślmy o obrazie Matki Bożej czule przytulającej Dzieciątko do policzka. Potrzebujemy Matki Bożej Czułej. To błogosławieństwo. Bez czułości nie da się zrozumieć żadnej mamy, tak samo, jak nie da się zrozumieć Maryi”.



Nasza nagość
„W katedrze w Bari – wspomina Franciszek – medytowałem przed ikoną Matki Bożej Hodegetria (z greckiego: Wskazująca Drogę). Po raz pierwszy widziałem obraz, na którym Dzieciątko Jezus jest nagie, w połowie przykryte płaszczem Matki Bożej. Maryja okrywa jego nagość. Tylko mama może zrozumieć dziecko, ponieważ zna jego nagość przez to, że nosiła je w łonie, rodzi je nagie. Potem Matka Boża bierze w objęcia nagiego Chrystusa zdjętego z krzyża i ponownie Go okrywa. Maryja jest dla nas błogosławieństwem – jest matką naszej nagości: zło, grzech, obnażają nas, ale Ona zawsze nas okrywa”.



Maryja mogła powiedzieć „nie”
Dalej Franciszek wyznaje: „Często myślę o tym, że Maryja mogła przecież powiedzieć nie. Wielu z nas jest przekonanych, że Maryja została zmuszona do tego, by powiedzieć tak. A Ona mogła odmówić i dlatego jej tak ma jeszcze większą wartość. Żyjemy w świecie, który marzy o wolności kosztem zniewolenia innych. W takim świecie Maryja uczy nas, że jeśli chcemy być wolni, musimy służyć Bogu”.



Znak sprzeczności
Św. Augustyn mówił „służyć Bogu to królować”. „Wolność Maryi jest znakiem sprzeczności” – podkreśla Papież. „Pomiędzy propozycją anioła a odpowiedzią Maryi jest chwila oczekiwania. W pewnym pięknym fragmencie św. Bernard, zwracając się bezpośrednio do Matki Bożej, błaga: «Spiesz się, spiesz, potrzebujemy zbawienia!»” (por. Homilie, 4, 8-9).

„Skąd Maryja czerpała siłę, by unieść brzemię tego wezwania?” – pyta ks. Marco.

Na co Franciszek odpowiada lakonicznie: „Maryja nie była wszechmocna, była zwykłą kobietą: pełną łaski, zwyczajną. Siłę dała jej łaska Ducha Świętego. Maryja jest przepełniona Duchem. On nie opuszcza Jej przez całe życie”.

...

Matka oczywiscie wzorem dla nas zawsze i wszedzie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:06, 08 Lis 2018    Temat postu:

ZOFIA KĘDZIORA 2018-10-17 FacebookTwitterGoogle+ Wydrukuj ten tekst
„Ja ciebie nie potępiam”. Rozmowa o aborcji
5 MIN. ZAJMIE CI PRZECZYTANIE TEGO ARTYKUŁU.
Niedaleko Poznania odbędą się rekolekcje dla osób, które bezpośrednio bądź pośrednio uczestniczyły w aborcji i są dotknięte jej bolesnymi skutkami. Rekolekcje odbędą się w dniach 26–28 października 2018 r. Noszą one tytuł: „Winnica Racheli”. O tym wydarzeniu rozmawiamy z jedną z organizatorek, Agnieszką Lewandowską.

Czym są tegoroczne rekolekcje „Winnica Racheli”?

Są to rekolekcje, a nie warsztaty, choć zawierają elementy pracy indywidualnej i grupowej. Uczestnicy mają szansę opowiedzieć swoją historię, niektórzy po raz pierwszy w życiu. Jest to możliwe, bo znajdują się w gronie, w którym nie czują się odrzuceni. Całe rekolekcje oparte są na pracy z Pismem Świętym. Rozpoczynają się sceną, w której Jezus mówi do kobiety cudzołożnej „Ja ciebie nie potępiam”. I to jest moment, w którym każdy z uczestników mówi jeden do drugiego „ja ciebie nie potępiam”. To jest ogromnie ważne, niesamowite błogosławieństwo, ponieważ każdy przyjeżdża z ogromem nie tylko poczucia wstydu, ale także poczucia niegodności. To ogromna blokada w sercu, emocjach i psychice. Pracując na kolejnych scenach biblijnych, łagodnie dochodzimy do momentu, w którym uznajemy dzieci nienarodzone i uznajemy, że są w niebie. Czasami to nie jest jedno dziecko, czasami okazuje się, że nie narodziło się ich nawet kilkoro.

Jakie są najczęstsze powody, dla których kobiety decydują się na zabieg aborcji?

Gdy jest już gotowość mówienia o swoich dzieciach, dowiadujemy się o sobie nawzajem, jak do tej decyzji doszło. Okazuje się, że wszystkie te historie są niezwykle tragiczne. Decyzja o aborcji nigdy nie jest decyzją jednej osoby i, co ciekawe, nie jest to decyzja impulsywna. Często są podejmowane pod presją i na ogół ze względu na brak wsparcia bądź poczucie zagrożenia, jak np. utrata miejsca zamieszkania, prestiżu czy w ogóle bycia częścią rodziny. Znamienne jest to, że poczucie winy towarzyszy w zasadzie przez cały czas. Czasami przychodzi tuż przed samym zabiegiem lub połknięciem tabletki. Jednak to moment, w którym kobieta nie może już sobie pomóc, nie czuje się na siłach, by temu zapobiec. Trudno to nazwać, ale to tak jakby ta kobieta już nie decydowała za siebie. W prawie każdej historii powtarza się, fakt, że w tym trudnym momencie nie ma przy nich osoby, która by udzieliła wsparcia, była blisko lub choćby powiedziała „poczekaj, zastanów się, nie musisz wcale tego robić, pomogę ci”.

Co oprócz uznania dziecka i świadomości, że jest w niebie, pomaga w procesie uzdrowienia?

Na pewno obecność innych osób w podobnej sytuacji. To jest przełomowe, uczestnicy nie czują się osamotnieni. Grupa nie jest nigdy duża, to maksymalnie 12–13 osób, z którymi pracujemy. Pozwala to mieć czas dla każdej osoby, w pełni zainteresować się każda historią. Nikt nie czuje się w żaden sposób pominięty. Staramy się, aby każdy poczuł się bezpiecznie i dobrze. Uczestnicy w ciągu zaledwie kilku dni poznają się i czują bliskość wspólnoty, która wspiera. Jedną z przemian, która się dokonuje, jest sposób wypowiadania się o swoim nienarodzonym dziecku. Zazwyczaj na początku kobiety mówią „byłam w ciąży”, a wyjeżdżają, mówiąc o swoich dzieciach „moja kochana Marysia, kochany Krzysiu”. Trzeba zaznaczyć, że na rekolekcje przyjeżdżają nie tylko kobiety, ale i ojcowie tych dzieci, a nierzadko także rodzeństwo, jako osoby, które syndrom poaborcyjny dotknął pośrednio. Kobiety i mężczyźni przeżywają nieco inaczej i ta perspektywa, którą przedstawiają mężczyźni, bardzo pomaga kobietom im wybaczyć. Gdy kobieta słyszy, że mężczyzna też to ciężko przeżył: na przykład to sfinansował i też czuje się z tym okropnie, też cierpi na depresję, też przeżywa latami. Bywa, że nie jest w stanie obdarzyć miłością swojej żony czy być troskliwym dla narodzonych dzieci.

Syndrom poaborcyjny objawia się tylko depresją?

Niektórzy określają to mianem pustki, tak jak by zniknęła jakaś część ich życia. Nic nie jest w stanie im tej pustki wypełnić i zawsze w tych osobach pozostanie jakiś smutek. Czasami latami ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że wynika to właśnie z doświadczenia aborcji osobiście lub w rodzinie. Czasami jest tak, że ludzie usłyszą o rekolekcjach „Winnica Racheli” i nagle uświadamiają sobie, co jest przyczyną tej nienazwanej pustki. Rekolekcje to czas, w którym każda osoba może bez przeszkód wyrazić swoje uczucia, swój żal, a nierzadko i złość. To jest potrzebne. Potem jest moment, w którym pojawia się własna chęć przebaczenia i to jest początek procesu uzdrawiania. Przebaczenia jest kluczowym elementem uzdrowienia serca. Uczestnicy poprzednich edycji mówili wprost „kamień mi z serca spadł”, „mogę wreszcie zacząć myśleć dobrze o drugim człowieku”, „poradzę sobie z tym”.

Kto prowadzi te rekolekcje?

W zespole jest doświadczony terapeuta, są osoby, które bezpośrednio doświadczyły aborcji i one także pomagają uczestnikom, którzy mogą im zaufać, ponieważ wiedzą co przeżywają. Jest też oczywiście kapłan, który może uczestniczyć w całości, jednak nie zawsze jest taka możliwość. Kapłan jest obecny podczas sprawowania sakramentów, w sobotę wieczorem, gdy sprawowany jest sakrament pojednania i w niedzielę podczas nabożeństwa żałobnego, a potem Mszy św. upamiętniającej nienarodzone dzieci i w intencji wszystkich uczestników.

Czy rekolekcje odbywają się także w innych miejscach?

W Polsce działają obecnie cztery zespoły: w Poznaniu, w Warszawie, w Koszalinie i w Piwnicznej koło Nowego Targu. Rekolekcje odbywają się cyklicznie i modlimy się o to, aby dzieło „Winnicy Racheli” trwało, aby każdy szukający pomocy, zrozumienia i uzdrowienia mógł w nich uczestniczyć.

Na koniec chciałabym dodać, że uzdrowienie to proces. Jezus, którego obecność jest żywa i prawdziwa przez ten święty czas rekolekcji, uzdalnia nas do tego, aby uwierzyć, że On kocha każdego z nas i wybacza. Jezus przywraca godność dziecka Bożego i mocą Jego miłości pozwala poczuć pokój w sercu, ulgę, radość i wkroczyć w nowe życie.

Ze względu na dyskrecję konieczną w tej delikatnej materii szczegółowe informacje o spotkaniu można uzyskać bezpośrednio u organizatorów: tel. 737 90 30 99, e-mail: [link widoczny dla zalogowanych].

Dziękuję za rozmowę.

...

Bardzo wazne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:55, 09 Lis 2018    Temat postu:

"Igorek umierał na moich rękach". Dramat polskiego małżeństwa w Niemczech

Po tragicznej śmierci 3-miesięcznego synka, Sara wróciła do Polski. Jej mąż Arkadiusz siedzi w areszcie w Niemczech. Jest oskarżony o spowodowanie śmierci dziecka. Teraz Sara obawia się, czy Jugendamt nie

...

Horror.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:36, 14 Lis 2018    Temat postu:

Guru antyszczepionkowców szuka poparcia u ojca Rydzyka. Trafia w czuły...

Jerzy Zięba szuka poparcia dla antyszczepionkowych teorii w mediach ojca Tadeusza Rydzyka. Przygotował nową, wstrząsającą teorię: szczepionki wyhodowane na tkankach dzieci z aborcji.

...

Znalazl w internecie! Oczywiscie to jest prawda! Satanisci farmaceutyczni uzyli cial dzieci do produkcji 3 szczepionek:
1. OSPA WIETRZNA
2. RÓŻYCZKA
3. WIRUSOWE ZAPALENIE WĄTROBY TYPU A
Nie ma zadnych innych szczepionek na rynku oprocz tych z zamordowanych dzieci.
Trzeba NATYCHMIAST zrobic szczepionki normalnym sposobem aby zlikwidowac te ohyde!

Ale przyklad podstepnosci szatana! Najpierw sklonil satanistow do produkcji szczepionek z dzieci a potem opetanego Ziebe aby to wyciagnal! Widzicie? Jaka perwersja! To jest satanizm a nie papranie mordy na czarno i wycie do mikrofonu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:33, 16 Lis 2018    Temat postu:

Chciała dokonać aborcji. Zadzwonił do niej Franciszek
2 MIN. ZAJMIE CI PRZECZYTANIE TEGO ARTYKUŁU.
Życie Anny nie było łatwe. Będąc rozwódką w związku z mężczyzną, który zapewniał, że ją kocha, zaszła w ciążę. Na tę wieść ukochany ją zostawił. Zrozpaczona Anna nie wiedziała, co robić.

W głowie miała słowa byłego partnera, który powiedział, że przecież może dokonać aborcji i „pozbyć się problemu”. Bijąc się z myślami, usiadła do klawiatury komputera i… napisała do Franciszka. Że nie wie, co zrobić, że jest samotna i czuje się porzucona. Kilka dni potem pojechała na wakacje ze znajomymi do Gallipoli. Czas spędzony w gronie rodzinnym sprawił, że Anna poczuła się potrzebna, mogła się poczuć, że jest kochaną, że miłość ma sens.

Gdy wróciła, zdarzyło się coś, czego nikt nie mógł przewidzieć. Zadzwonił telefon.

– Słucham?

– Halo, Anna? Mówi papież Franciszek.

Anna była tak zszokowana, że nie wiedziała, czy to dzieje się naprawdę.

– Anno, przeczytałem to, co mi napisałaś. Chcę ci tylko powiedzieć, że my, chrześcijanie, nigdy nie powinniśmy pozwolić odebrać sobie nadziei!

– Ojcze Święty, jestem poruszona i bardzo wdzięczna. Od dnia kiedy do Ojca napisałam, bardzo wiele się zmieniło, dużo się nad tym zastanawiałam, doświadczyłam ogromnej miłości i chciałabym zadać jedno pytanie.

– Tak, słucham.

– Ja urodzę to dziecko, i to sama, bo jego ojciec odszedł. Jestem też rozwiedziona. Jednak bardzo chciałabym je ochrzcić. Czy w mojej sytuacji to możliwe?

– Ja je ochrzczę.

Ile razy zadawano Franciszkowi to pytanie? Ile razy, jeszcze w Argentynie, musiał uspokajać samotne, opuszczone matki, które czuły się winne, ile razy powtarzał, że nic i nikt nie może odebrać dziecku prawa do chrztu?

– Posłuchaj mnie, Anno, jeżeli nie znasz żadnego kapłana, jeśli nie masz ojca duchownego, to jestem ja. Daj mi tylko znać. Ja ochrzczę twoje maleństwo.
Tego co później się działo, dokładnie nie wiadomo. Agencja Informacyjna „Zenit” podała, że dziecko zostało przez papieża ochrzczone i nadano mu imię Franciszek.

Treść rozmowy pochodzi z książki Rosario Carello pt. „Halo, tu Franciszek. Prywatne rozmowy papieża” wydanej przez wydawnictwo „Znak”.

...

I swiat stal sie lepszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:09, 16 Lis 2018    Temat postu:

Licealiści zakleili plakaty z abortowanymi płodami. Zadaniami domowymi

Uczniom XIV LO im. Stanisława Staszica bardzo nie spodobał się billboard, który pojawił się przed ich szkołą. Dotyczył aborcji – a konkretnie miał od niej odstraszać – i przedstawiał martwe, abortowane płody. Uznali to za przekroczenie granic dobrego smaku i zakleili swoimi pracami...

bezpiecznik.pl
...

Basiura89 52 min. temu via Android -5
Ciekawe czy sama aborcja też jest wg nich przekroczeniem granic dobrego smaku. Szczególnie dla tych puszczalskich licealistek

...

A potem poszli sobie pograc w najnowszy zombi horror. Rabanie zombiakow siekierami z super realistyczna krwia! Wrazliwa mlodziez.
Aborcja jest smaczna. To jest smak typu Adolfek Hitler! Jesc mieso? Krew? Niesmaczne trupki afe! Tylko wegetarianizm! Wrazliwy gosc.

Poza tym to manipulacja. ,,Licealisci"... 4 na 400. Widzicie jak klamia media


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:08, 17 Lis 2018    Temat postu:

Ciało noworodka w sortowni w Kielcach. Było w sprasowanej paczce

Ciało noworodka znalazł pracownik sortujący odzież w jednej z firm recyklingowych w Kielcach. Według wstępnych ustaleń ciało dziecka mogło przyjechać z Niemiec.

...

Horror.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:49, 19 Lis 2018    Temat postu:

Szokujące wyznania polskiej biegaczki! Została wyrzucona z kadry przez ciążę!

Takich wstrząsających relacji jest więcej. Najpierw kadrę trenował człowiek od innej dyscypliny, później trener, który dorabiał na boku. Sprzętu było mało, a zawodniczki i tak same musiały go przygotowywać. Na trasie podczas MŚ zawodniczkom informacje przekazywał z kolei... komentator.

...

Skandal! W ogole sport kobiet to i kobiety powinny byc trenerkami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:45, 23 Lis 2018    Temat postu:

Agata Młynarska w szczerym wyznaniu: Dziennikarka ma poważne problemy ze wzroki...

Agata Młynarska w jednym z ostatnich wywiadów zdobyła się na odważne wyznanie; dziennikarka opowiedziała o swoich zmaganiach z chorobą. Niestety leki, które mają jej w tym pomóc, destrukcyjnie wpływają na organizm gwiazdy...

...

Kobiety aborcyjne tak maja. Kolejna z nich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:16, 26 Lis 2018    Temat postu:

Modlitwa za nienarodzone dziecko oraz za rodziców cierpiących po stracie
Redakcja | 15/10/2018
MODLITWA ZA DZIECI UTRACONE
Shutterstock
Udostępnij 91
Niech miłość do naszego zmarłego dziecka towarzyszy nam przez całe życie. Dopomóż, aby pamięć o nim w nas nie zginęła.

Modlitwa
Ojcze Miłosierny, Ty nam dałeś Maryję za Matkę,
niech więc Ona otacza matczyną opieką także nasze zmarłe dziecko.

Maryjo, przyjmij je z całą miłością,
tak jak przyjęłaś swojego umiłowanego Syna Jezusa Chrystusa
w dniu Zwiastowania i w dniu Jego Śmierci.
Otocz je swą macierzyńską miłością,
której nie może mu już dać w pełni ziemska matka.

Święty Józefie, opiekunie Pana Jezusa,
zastąp naszemu dziecku jego ziemskiego ojca.

Pokornie Cię błagamy, wszechmogący Boże,
niech Anioł Stróż naszego dziecka,
jego opiekun na czas ziemskiej pielgrzymki,
zaniesie je przed Twoje oblicze.
Niech ma ono udział w Twojej radości, światłości i pokoju.

Prosimy Cię również za nas samych.
Uzdrów w nas wszystko to, co wymaga uleczenia.
Ty widzisz nasz ból, tęsknotę, niezrozumienie, zwątpienie.
Napełnij nasze serca miłością i pokojem.

Niech miłość do naszego zmarłego dziecka
towarzyszy nam przez całe życie.
Dopomóż, aby pamięć o nim w nas nie zginęła.
Przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.

...

Warto poznac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:45, 27 Lis 2018    Temat postu:

Magda i Przemek utracili dwoje dzieci. „Mam wrażenie, że wiara nas ratowała”
Jarosław Kumor | 15/10/2018
STRACILI DWÓJKĘ DZIECI, POMOGŁA IM WIARA
Shutterstock
Udostępnij 133
Pamiętam, jakby to było dziś, słowa pani doktor mówiącej, że bardzo jej przykro i że dziecko jest martwe. Nie dowierzaliśmy…

Jarosław Kumor: Jak wspominasz tamte momenty, w których dowiadywaliście się o utracie obu waszych maluszków?

Przemysław Keler: Po ślubie odkładaliśmy poczęcie. Chcieliśmy przeżyć pewien czas tylko we dwoje. Po dwóch latach i pewnym okresie starania się Magda zaszła w ciążę. To był ósmy tydzień. Ni stąd, ni zowąd pojawiło się krwawienie. Gdy pojechaliśmy na ostry dyżur, okazało się, że nastąpiło poronienie i trudno stwierdzić przyczynę. Badania nic nie wykazały.

Przy drugim dzieciątku Magda czuła się wspaniale. Mieliśmy przekonanie, że wszystko jest OK. Aż przyszło USG w 12. tygodniu. Pamiętam, jakby to było dziś, słowa pani doktor mówiącej, że bardzo jej przykro i że dziecko jest martwe. Nie dowierzaliśmy. W tym drugim przypadku było bez wątpienia trudniej.


Czytaj także:
Modlitwa za nienarodzone dziecko oraz za rodziców cierpiących po stracie
Mówisz o tym dość spokojnie, ale wydaje mi się, że dla zwykłego „Kowalskiego” takie sytuacje są nie do wyobrażenia…

Trudno mówić, że byliśmy oswojeni z taką możliwością, ale wśród naszych znajomych zdarzały się poronienia. Znaliśmy te sytuacje i widzieliśmy ich trud. W pierwszej sytuacji nie powiedziałbym, że był to dla nas jakiś wielki szok. Dość szybko przyszedł spokój i uznanie, że widocznie tak miało być, że być może to nie jest ten moment.

Odejście drugiego maluszka było już szokiem, bo wydawało nam się, że wszystko jest w porządku. Tutaj o wiele mocniej, zwłaszcza na początku, wybrzmiewały w naszych głowach pytania: „dlaczego?”, „czemu ma to służyć?”.

Był bunt wobec Pana Boga?

Nie. Mam wrażenie, że wiara nas ratowała. Przyjęliśmy te sytuacje jako wolę Bożą. Obu maleństwom symbolicznie nadaliśmy imiona – Matylda i Maksymilian – i pożegnaliśmy każde z nich, uczestnicząc w Eucharystii. Była pewna forma żałoby, ale Bóg dawał nam pokój ducha i nie przechodziło nam absolutnie przez myśl, by się od Niego odwracać, obrażać się. Oczywiście niesamowitym kapitałem w takich sytuacjach jest też wspólna modlitwa.

No to mamy drugą rzecz nie do wyobrażenia, bo wydaje mi się, że takie sytuacje mogą raczej spowodować kryzys wiary.

Dzięki Bogu żadnego kryzysu z tego powodu nie było. Myśmy się poznali w Stowarzyszeniu Katolickiej Młodzieży Akademickiej przy kościele św. Anny w Warszawie. Formowaliśmy się też w ramach inicjatywy Spotkania Małżeńskie. Być może dlatego utrata pierwszego, potem drugiego dziecka, nie stanowiła dla nas jakiejś ogromnej tragedii.

Może jest tak, że jeśli w jakiś sposób się formujesz, nie jesteś tylko niedzielnym katolikiem, to łatwiej jest przyjąć takie trudne doświadczenie. Co więcej, szczególnie ta druga utrata dzieciątka, być może paradoksalnie, bardzo mocno scementowała nasze małżeństwo.

Naprawdę?

No tak, bo tylko wspólne radzenie sobie z utratą dziecka może pomóc to mentalnie przepracować. Tak uważam. Jesteśmy w czymś razem. Coś razem pokonujemy i trudno, by owocem takiej wspólnej walki było oddalenie się od siebie. Choć z drugiej strony mamy znajomych, których takie doświadczenie bardzo podzieliło. Każde z nich przeżywało to tylko w sobie. A myślę, że szczególnie kobiecie potrzebne jest w takiej sytuacji wysłuchanie i dialog.

I tu chyba dochodzimy do ważnej roli mężczyzny w tym trudnym doświadczeniu. Jak postrzegałeś tę rolę w swoim przypadku?

Magda przeżywała utratę dzieci o wiele bardziej osobiście. I tak jest z kobietami w takich sytuacjach. W końcu wszystko dzieje się dosłownie w niej, w jej ciele. Facetowi, choćby dobrze zdawał sobie z tego sprawę, naprawdę może być ciężko zsolidaryzować się, niejako wczuć się w położenie swojej żony. To było dla mnie najtrudniejsze.

Facet bazuje na doświadczeniu, a ja nie widziałem nic na USG. Potem w szpitalu w niczym nie uczestniczyłem. Mogłem tylko biernie czekać. Musiałem wejść na wyżyny empatii, dostrzegania potrzeb, nastawienia wyłącznie na wspieranie jej.

Od mężczyzny zależy bardzo dużo, zwłaszcza gdy uświadomimy sobie, że nam łatwiej jest w sytuacji utraty dziecka zachować chłodną głowę, zdystansować się, nie ulegać emocjom, rozpaczy. Myślę, że Bóg dał nam takie cechy szczególnie na tak trudne sytuacje.

Obchodzicie w jakiś sposób Dzień Dziecka Utraconego?

Zawsze, gdy wspominamy nasze maleństwa w jakieś szczególne dni, to przede wszystkim modlimy się niejako w ich obecności, traktując je jako naszych Aniołów Stróżów. Zapalamy też świeczki na rodzinnych grobach. Tak zapewne będzie i tym razem. Ten dzień jest kolejną okazją, by pielęgnować w sobie pamięć o tych małych istotach, które pojawiły się na krótko w naszym małżeństwie, a które Bóg postanowił zabrać od razu do siebie.

W jaki sposób patrzycie w przyszłość? Chcecie mieć kolejne dzieci?

Oczywiście. W przyszłość patrzymy z nadzieją i modlimy się o kolejne poczęcie. W każdą drugą niedzielę miesiąca uczestniczymy w mszy świętej w intencji par pragnących potomstwa w parafii Najświętszej Maryi Panny Matki Miłosierdzia w Warszawie. O 15:00 zawsze ma miejsce adoracja Najświętszego Sakramentu, o 16:00 jest Eucharystia, a po niej spotkanie z zaproszonym gościem.

Mamy też obecnie u siebie w domu relikwie św. Joanny Beretty Molli, które udostępnia parafia bł. Władysława z Gielniowa na warszawskim Ursynowie. Mamy nadzieję, że ta szczególna patronka dzieci poczętych będzie za nami skutecznie orędować. Myślę więc, że modlitewną „obstawę” mamy całkiem niezłą, a we wszystkim powierzamy się Bożej woli.

...

Po prostu oddac wszystko Bogu. Naprawde nic lepszego nie da sie zrobic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:57, 27 Lis 2018    Temat postu:

Położna, która przyjmuje domowe porody: „Modlę się, by nie przeszkadzać rodzącej” (wywiad)
Ula Wiśniewska | 18/09/2018
PORÓD DOMOWY
Shutterstock
Udostępnij 39
Jadąc do porodu, często modlę się różańcem. Biorę za patronkę Maryję, tę która sama rodziła. Proszę, żeby pomogła tej kobiecie, ale też mi jako położnej, żebym mogła jak najlepiej pomóc swoją wiedzą, a nie przeszkodzić w porodzie.

Z Agnieszką Ryczek spotkałam się w jej miejscu pracy, na oddziale położniczym w jednym z warszawskich szpitali. Jednak nie tylko tutaj towarzyszy ona kobietom w przychodzeniu na świat ich dzieci. Od niemal początków swojej kariery zawodowej związana jest z tematyką porodów domowych, również pięcioro z szóstki swoich dzieci rodziła we własnym domu. I właśnie o realiach pracy położnej, porodach domowych i szpitalnych, oraz tym, gdzie szuka wsparcia i pomocy w swojej pracy – udało nam się porozmawiać.



Przyda się położna w rodzinie
Jak to jest uczestniczyć w przychodzeniu na świat dzieci?

To jest duża przyjemność i adrenalina. Położne pracują w większości przypadków z fizjologią, naturą, gdzie zewsząd emanuje radość. I jest to chyba łatwiejsze niż np. dla pielęgniarek w hospicjach. W zawodzie położnej, tak samo jak i pielęgniarki, nie zarabia się dużych pieniędzy. Ale ten trud pracy, rekompensuje nam duża dawka adrenaliny związanej z cudem narodzin, ale też niepewnością co do finału. Za każdym razem życzymy sobie, aby wszystko potoczyło jak najlepiej, ale bywa różnie.



Skąd pojawiła się w Tobie myśl, by swoje dzieci rodzić w domu? Najpierw była wiedza położnicza, doświadczenie w pracy i poznanie procesu porodu?

To było równorzędne. Kiedy moja starsza siostra urodziła swoje pierwsze dziecko w szpitalu, nie miała pozytywnych doświadczeń. Ja wtedy kończyłam liceum i robiłam maturę i ona powiedziała mi: A może ty byś poszła do szkoły dla położnych, w rodzinie przyda się taka osoba. Poszłam do tej szkoły, zupełnie nie spodziewając się niczego, nie mając pojęcia o co tam chodzi i czego będę się uczyć. Przyjęłam, że skoro moja siostra tak mówi, to być może będzie fajnie. A w szkole jedną z nauczycielek, była położna, która wyszła naprzeciw oczekiwaniom rodziców, którzy szukali alternatywy dla porodu w szpitalu.

Moja siostra przy drugim porodzie korzystała z opieki tej położnej. Już na początku mojej kariery przekonałam się więc, że poród poza szpitalem może być bezpieczny, może być dobrym doświadczeniem. I dodatkowo kiedy zobaczyłam przykład mojej siostry, zrodziła się we mnie chęć, że tak właśnie sama chciałabym rodzić. I to zdecydowało, że kiedy później oczekiwałam własnego dziecka, byłam stuprocentowo pewna, że będę rodzić w domu, o ile oczywiście nie będzie medycznych przeciwwskazań. Nie było i rodziłam właśnie z tą położną, moją nauczycielką zawodu, która wtedy była prekursorką, jedyną na całą Warszawę i okolice. Dziś jest ich więcej, wybór jest szerszy.


Czytaj także:
Energiczny ginekolog tańczy na porodówce! Co na to polska położna?


Formalności biorę na siebie
Poród w szpitalu, jest finansowany przez NFZ. A jakie koszty musi ponieść kobieta, kiedy chce, aby poród odbywał się w domu?

Na koszty porodu szpitalnego, który jest opłacany w ramach NFZ, składa się praca ludzka i materiały, jest on wyceniony i zagwarantowany każdej kobiecie. Niestety NFZ nie chce finansować porodów domowych. Te koszty są kalkulowane na około 3000-3500 zł. I w zasadzie większość rzeczy ma ze sobą położna.

Prosimy tylko kobietę o przyszykowanie na przykład miseczki na łożysko, aby w stosownej chwili móc mu się przyjrzeć. Przyda się też mała lampka, aby zwłaszcza w porze nocnej, bez konieczności rozpalania mocnego światła jednak dokładnie obejrzeć kobietę po porodzie. Rodzice także organizują worki na śmieci, ponieważ przy takim porodzie generujemy pewną ilość odpadów. Prosimy też, aby kobiety miały przygotowane takie rzeczy, które zabiera się też do szpitala – podkłady higieniczne, podpaski. Materiały stricte medyczne i dokumentację biurową bierze na siebie położna. My decydując się na przyjmowanie porodów domowych, prowadzimy działalność gospodarczą, odprowadzamy podatki. To wszystko składa się na łączny koszt porodu.



Pierwsze szczepienia i ocena neonatologa. Po porodzie w szpitalu odbywa się to jeszcze w oddziale. A w przypadku porodu domowego podlega to refundacji?

Szczepienia jak najbardziej. Nie każda z położnych ma kurs szczepień, a przechowywanie szczepionek jest obwarowane pewnymi zasadami, także my raczej nie szczepimy dzieci, ale można uzupełnić te szczepienia w każdej placówce, przychodni, gdzie zarejestrujemy dziecko. Jest to już w gestii rodziców czy zrobimy to jeszcze w pierwszej dobie, czy po nieco dłuższym czasie. Z technicznych względów, mając w oddziale szpitala noworodka przez trzy dni, neonatolog zatrudniony na stałe w szpitalu przeprowadza badania i kwalifikuje do szczepienia.

O tym, czy jest to dobre, czy ta bomba szczepień jest od razu potrzebna, można by dłużej dyskutować. Jednak NFZ gwarantuje dostępność takich szczepień. Według rozporządzenia noworodek musi być obejrzany przez neonatologa w pierwszej dobie życia, co jest związane z dodatkowymi kosztami.



Patologia zdarza się rzadko
Na stronie stowarzyszenia Dobrze Urodzeni można znaleźć pełną listę przeciwwskazań do porodu domowego. Czy według Ciebie znajdziemy tam takie przeszkody, które w rzeczywistości nie stanowią wielkiego zagrożenia, a w tej kwalifikacji znalazły się raczej z asekuracji? Czy na przykład dziecko ułożone pośladkowo lub ciąża mnoga są rzeczywiście przeciwwskazaniem do porodu domowego?

Wszystkie te przeciwwskazania są w pewnym stopniu asekuracyjne, a to z tego względu, że taka ciężka patologia zdarza się w gruncie rzeczy rzadko. Można powiedzieć, że większość z tej listy się nigdy nie przydarzy. Jednak przykładowo poród z ciąży bliźniaczej niesie ze sobą większe ryzyko komplikacji. I nie mówię, że w przypadku takiego porodu domowego, gdyby wystąpiły komplikacje, nie ma możliwości bezpiecznego przewiezienia kobiety i spokojnego zakończenia porodu w warunkach szpitalnych. Oczywiście, jest to możliwe. Jednak wiedząc, że te komplikacje mogą się pojawić, ograniczamy stres związany z transferem, od razu kierując taką kobietę do rodzenia w szpitalu. Bo wiemy, że tam może być otoczona większą opieką. Dlatego prewencyjnie lista przeciwwskazań jest dość długa, by ograniczyć stresy związane z przewidywanymi komplikacjami.



Czy często jesteś świadkiem takich – nazwijmy to – patologii w porodzie, że dzieje się coś takiego, że trzeba naprawdę szybko jechać na sygnale do szpitala?

Jak już wcześniej mówiłam, stosujemy to niezwykle gęste sito kwalifikacji do porodu poza szpitalem. Chcemy uniknąć tych sytuacji, kiedy nawet z błahego, nie zagrażającego życiu kobiety powodu jednak byłby konieczny transport do szpitala. Takie zdarzenia widuję bardzo rzadko. Nawet te niewielkie zagrożenia, jak na przykład urodzenie niekompletnego łożyska – położna ogląda je po porodzie i stwierdza, że jest brakująca część i należy dość sprawnie zainterweniować tak zwanym wyłyżeczkowaniem macicy i podaniem leków obkurczających macicę, a także poddać kobietę obserwacji, już w warunkach szpitalnych. Jednak mimo że jest to stosunkowo niegroźny zabieg, jest to sytuacja mocno stresująca. Zwłaszcza, że mamy tu dopiero co urodzonego noworodka i stajemy rozdarte, czy zostawić takie maleństwo, czy zabierać je do szpitala ze sobą, mimo że chcieliśmy tego uniknąć. Dlatego ta selekcja jest tak surowa, aby ograniczyć ilość tych sytuacji do minimum i dlatego ja spotykam się z takimi sytuacjami niezwykle rzadko.


Czytaj także:
Panicznie boisz się porodu? Sprawdź, czy nie cierpisz na tokofobię


A transfery we wcześniejszych fazach porodu?

Jeśli chodzi o pierwszy okres porodu, to przeważnie rozmawiamy o możliwościach i perspektywach. Kiedy ten poród się przedłuża, kobieta zaczyna tracić siły, wola walki w niej wygasa, poród nie postępuje wystarczająco dynamicznie. Myślimy, że może będzie potrzeba wzmocnienia jej jakąś kroplówką, czy podaniem środków naskurczowych, aby pobudzić macicę do pracy. Być może też próg bólowy kobiety okazał się być tak niski, że perspektywa jeszcze wielu godzin w bólu staje się nie do zniesienia. Wtedy pomoc może przynieść znieczulenie, oferowane wyłącznie w warunkach szpitalnych. Tak więc w pierwszym okresie porodu, w wymienionych wyżej sytuacjach, odbywa się to tak, że położna przedstawia możliwości, ewentualnie może coś zasugerować, ale decyzję o transferze podejmujemy, dając wybór kobiecie. I ja uważam, że nigdy nie można powiedzieć, że podjęła ona złą decyzję.

Natomiast w pewnych sytuacjach, kiedy położna widzi, że jest niezbędny transfer do szpitala w drugim okresie porodu, wtedy już się nie dyskutuje. Wtedy jest to szybka i zdecydowana decyzja położnej.



Kto się najczęściej decyduje na poród domowy?

Kiedyś położna, która asystowała przy moich porodach, powiedziała mi, że są dwie największe grupy klientów, które się decydują na porody pozaszpitalne. Pierwsza to rodzice, którzy żyją blisko natury – jak ona to mówiła „czerpiący energię z ziemi i słońca”. Może wynika to z innej religii czy filozofii? Chęć pozostania w domu, jak najbliżej natury jest w nich tak wielka, że szukają możliwości urodzenia dziecka, dania mu startu w jak najbardziej naturalnych warunkach. Druga grupa to rodziny ściśle związane z Kościołem. Być może dlatego, że nie chcą słuchać uwag na temat większej ilości dzieci. Wiadomo – katolik z tym może się kojarzyć: osoba, która ma więcej dzieci, otwarta na życie.



A czy zdarzają się takie pacjentki, które decydują się na poród domowy dlatego, że mają złe doświadczenia ze szpitala?

Tak, to jest jeden z częstszych motywów, popychających kobiety do szukania innych rozwiązań niż poród w szpitalu.



Rozwój medycyny sprawił, że śmiertelność noworodków znacznie zmalała. A czy dzisiaj przy tym całym obwarowaniu, kwalifikacji do porodu domowego, tych wszystkich za i przeciw, czy zdarza się, że mimo tych wszystkich asekuracji rodzi się dziecko chore i np. musi być od razu przewiezione do szpitala? Czy zdarzają się takie porody domowe, po których dziecko umiera?

Ja działam w stowarzyszeniu Dobrze Urodzeni oraz w Polskim Towarzystwie Położnych. Nie słyszałam, żeby zdarzały się takie patologie. Na szczęście, bo to jest ogromna trauma. Nie tylko dla rodziców, ale i dla położnej. Zdarza się, że nawet po drobniejszych niepowodzeniach położne wycofują się z pracy przy porodach domowych, czasem w ogóle z zawodu. A tego nie chcemy. Zależy nam, aby jak najwięcej położnych miało odwagę i przekonało się, że to jest właśnie obszar pracy, który możemy zagospodarować, że rodzice oczekują możliwości wyboru miejsca porodu.

Ale też bywają porody, w których diagnostyka przed porodem zawodzi, czasem ze względu na czynnik ludzki czy sprzętowy. To są niezwykle rzadkie sytuacje, ale jednak zdarzają się. Niezależnie od miejsca porodu. Czasem w szpitalu mamy w pełni fizjologiczny poród, ze zdrowej ciąży, a po porodzie dziecko wymaga hospitalizacji ponieważ już poporodowa diagnostyka wykazuje deficyty zdrowotne. Zdarza się też, że dziecko prezentuje objawy jakichś zaburzeń dopiero kilka dni po porodzie – i to zdarza się zarówno po powrocie do domu ze szpitala, jak i po porodzie domowym. Jednak zaletą w przypadku porodu domowego jest to, że kontakt z położną trwa przez dłuższy czas, my prosimy kobiety, aby dzwoniły do nas z pytaniami czy niepokojami i jest otoczona naszą opieką dłużej. Przyjeżdżamy również i po porodzie, obserwujemy mamę i dziecko.



Kiedy rodzice decydują się na kolejny poród w domu, mają już starsze dzieci. Czy one powinny uczestniczyć w tak intymnym momencie dla kobiety?

Osobiście uważam, że obecność dziecka przy porodzie może być dla dziecka doświadczeniem traumatycznym. Nawet jeśli kobieta rodzi spokojnie i po cichu. I jako położna odradzałabym uczestnictwo dzieci w porodzie. Może niekoniecznie wyprowadzanie ich z domu, ale na pewno dla dziecka widok mamy w takiej sytuacji zawsze będzie w jakiś sposób niepokojący. Dzieci też widzą rzeczy, których nie oczekujemy, że zauważą. My po każdym porodzie robiliśmy sobie zdjęcia z noworodkiem. I nasze starsze dzieci nie zwracały uwagi na nowe dziecko, na szczęśliwego tatę czy mamę, tylko zawsze wpatrywały się w zdjęcie i na przykład pytały: Mamo, co to jest, to czerwone w umywalce? A to było łożysko, które przypadkiem weszło w kadr…

Czy lekarki i położne rodzą w domach? Jest to popularne w środowisku medycznym?

Lekarze bardzo rzadko. Prawie nigdy się nie zdarzają porody domowe lekarzy. Położne częściej, teraz pracuje na oddziale młody zespół położnych, z których ostatnio kilka rodziło swoje dzieci w domu lub w Domu Narodzin.


Czytaj także:
8 nie zawsze oczywistych zalet porodu naturalnego


Biorę za patronkę Maryję – tę, która sama rodziła
Czy są święci patroni położnych? Zwracasz się do nich o pomoc w swojej pracy?

W domu narodzin, gdzie pracuję, mamy całą ścianę świętych ikon i obrazków ze świętymi, którzy pomagają nam w porodach.

Ja sama jadąc do porodu, często modlę się różańcem. Biorę za patronkę Maryję, tę która sama rodziła. Proszę, żeby pomogła tej kobiecie, ale też mi jako położnej, żebym mogła jak najlepiej pomóc swoją wiedzą, a nie przeszkodzić w porodzie. Ale jest też wielu patronów dedykowanych położnym.

Myślę, że dobrą patronką położnych jest kandydatka na ołtarze, położna Stanisława Leszczyńska, która w okresie II Wojny Światowej przyjmowała porody w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Podczas jej asysty przy porodach nie zmarła żadna z rodzących kobiet. To jest postać, którą warto przywoływać sobie, szczególnie jeśli decyduje się na taką samodzielną pracę, w warunkach czasem trudniejszych, bez zaplecza szpitala. Jej postawa jest dla nas znakiem, że nawet w trudnych warunkach, można godnie wykonywać naszą pracę.

...

Bardzo podnoszaca ducha praca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:00, 28 Lis 2018    Temat postu:

Młoda matka z zarzutami. Jej dziecko trafiło do szpitala ze złamaną ręką.

Osiem lat więzienia grozi 22-letniej matce z Pomorza. Kobieta usłyszała zarzut znęcania się nad 5-miesięcznym dzieckiem. - W tym przypadku problemem nie był alkohol czy narkotyki - twierdzi prokurator.

...

Dagne 9 godz. temu 0
Dwadzieścia dwa lata i trójka dzieci? I tak nie pobije dziewczyny z mojej podstawówki, która pierwsze dziecko urodziła w wieku 14 lat a czwarte w wieku 20-tu. Minęło 12 lat odkąd nie mam z nią kontaktu i strach się bać ilu bachorów dorobiła się do tej pory.

...

Nie bachory tylko dzieci. Mowicie jak kiedys patologia spoleczna. Teraz to sie stal jezyk ,,normalny"... Owszem patologia ,,robi" dzieci bo macierzynstwem tego nazwac nie mozna. Jednakze te dzieci i tak sa mniejszym problemem niz niby to to wyzsze sfery z corpo. Tam jest prawdziwa patologia. Ale oczywiscie wielodzietne ,,rodziny" meneli to zadna radosc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:39, 28 Lis 2018    Temat postu:

Papież o Chiarze Corbelli: umarła, żeby ocalić swoje dziecko
Gelsomino del Guercio | 12/11/2018
POPE CORBELLA
Aleteia
Udostępnij 199
Franciszek w telewizji TV2000: „dzieci zawsze są błogosławieństwem”. I tłumaczy, dlaczego bycie mamą jest piękne.

„Dziecko nigdy nie jest przekleństwem. Ale może być dla matki krzyżem. Pewna młoda mieszkanka Rzymu [Chiara Corbella Petrillo: przyp. red.] umarła w wieku 28 lat, ponieważ odmówiła niezbędnego leczenia. Była w ciąży i nie chciała stracić dziecka. Żeby ochronić dziecko aż do narodzin, poświęciła życie. Ale dziecko zawsze jest błogosławieństwem”.


Czytaj także:
Chiara Corbello Petrillo: nie tylko heroiczna śmierć, heroiczne całe życie. Rusza proces beatyfikacyjny
To słowa papieża Franciszka, które padły w czwartym odcinku programu „Ave Maria” nadanego w katolickiej telewizji TV2000 6 listopada. Program prowadzi ks. Marco Pozza, teolog i kapelan więzienia w Padwie.



Czułość matki
„Bez czułości nie da się zrozumieć żadnej mamy, tak samo, jak nie da się zrozumieć Maryi – dodał Franciszek. – W katedrze w Bari widziałem ikonę Matki Bożej Hodegetria [od red.: z greckiego, Wskazująca Drogę]. To Matka Boża z Dzieciątkiem. Po raz pierwszy widziałem obraz, na którym Dzieciątko Jezus jest nagie, w połowie przykryte płaszczem Maryi. Maryja okrywa jego nagość. Tylko mama może zrozumieć dziecko, ponieważ zna jego nagość przez to, że nosiła je w łonie, rodzi je nagie. Potem Matka Boża bierze w objęcia nagiego Chrystusa zdjętego z krzyża i ponownie Go okrywa. Maryja jest dla nas błogosławieństwem – jest matką naszej nagości: zło, grzech, obnażają nas, ale Ona zawsze nas okrywa”.




Bóg ukazał się nam jako matka
„Maryja nie była wszechmocna, była zwykłą kobietą: pełną łaski, zwyczajną. Siłę dała jej łaska Ducha Świętego. Maryja jest przepełniona Duchem. On nie opuszcza Jej przez całe życie” – podkreślił papież.

„Mówiąc, że Bóg jest Ojcem i Matką, nie powiedział nic oryginalnego – wyjaśnił Franciszek. – Sam Bóg powiedział to o sobie. U Izajasza i innych proroków objawił się jako mama. <<Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie>> (Iż 49, 15). To wspaniałe”.


Czytaj także:
Chiara Corbella Petrillo. Kiedy dowiedziała się, że umiera, poszła z mężem na spacer [Wszyscy Świetni]


Wdzięczność za życie
I zakończył: „kiedy czytam ten fragment, myślę o mojej mamie. Nasze życie zawdzięczamy kobiecie. I kiedy mówimy Zdrowaś Mario łączymy się z Matką Bożą, ale także z naszymi mamami”.

Rozmowa ks. Pozzy z papieżem Franciszkiem stała się podstawą książki „Ave Maria” papieża Franciszka, wydanej przez włoskie wydawnictwo Rizzoli i przez watykańskie wydawnictwo Libreria Editrice Vaticana.

...

To jest wzor!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:31, 04 Gru 2018    Temat postu:

Martwe noworodki w Kielcach i Duisburgu. Bliźniaczki?

Śledczy przypuszczają, że martwa dziewczynka znaleziona w sortowni w Kielcach mogła mieć siostrę bliźniaczkę. W Duisburgu - skąd przyjechał transport z odzieżą - znaleziono zwłoki drugiego noworodka.
...

Horor.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:57, 05 Gru 2018    Temat postu:

Ciało zamordowanego noworodka wyłowione z Odry. Przesłuchają ok. 120 lekarzy

Ciało zamordowanego noworodka dryfowało Odrą w torbie od wózka. Noworodek miał przebite gardło. Nowosolska prokuratura przesłucha wszystkich ginekologów z powiatu zielonogórskiego i nowosolskiego oraz okolic.

...

Znow horror.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:15, 06 Gru 2018    Temat postu:

Dane WHO: rocznie 50 milionów dzieci podlega aborcji. W przeciągu ostatnich 20 lat aborcje pochłonęły miliard istnień ludzkich.
Posted By globalne-archiwum.pl on Grudzień 6, 2018



,,Jeśli nie byłbym katolikiem, a chciałbym zrozumieć, który Kościół w dzisiejszym świecie jest najbardziej prawdziwy, szukałbym takiego, który nie zgadza się z tym światem. Szukałbym Kościoła znienawidzonego przez świat. Jeśli bowiem w dzisiejszym świecie Chrystus przebywa w jakimś Kościele, to z całą pewnością będzie on tam znienawidzony, podobnie jak był znienawidzony za swego ziemskiego pobytu. Jeśli więc dziś chcesz znaleźć Chrystusa, szukaj Kościoła, który nie brata się ze światem. Szukaj takiego Kościoła, którego światowcy będą usiłować zniszczyć w imię Boże, jak ukrzyżowali Chrystusa. Szukaj Kościoła, którego świat odrzuca, bo ludzie nie chcą przyjmować Chrystusa.’’
Arcybiskup Fulton Sheen. Wypowiedź z roku 1957.
XXI wiek cechuje się różnorodnością ideologii, filozofii i wieloma drogami postrzegania świata oraz człowieka. To wszystko sprawia, że czasem człowiek może się zagubić, ostatnie lata ukazują nam, iż ogrom owych zagubień wzrasta. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego tak często człowiek nie radzi sobie sam ze sobą, nie wspominając o życiu i codziennych przeciwnościach? Czy problem tkwi w psychice? A może należy sięgnąć głębiej, ponieważ zdrowie psychiczne w znacznej mierze opiera się na harmonii ciała i duszy.
A zatem powracając do meritum, prawdziwy Kościół to nie ten, którego chwali świat, nie ten, który podoba się wrogom Chrystusa, to nie ten, któremu świat poświęca filmy i tysiące stron pochlebstw, ale ten, którego świat prześladuje i krzyżuje. Takie w obecnym czasie jest położenie chrześcijan prześladowanych i zabijanych pod każdą szerokością geograficzną. Taka sytuacja ma również miejsce na zachodzie Europy i samych Włoszech. Dlaczego w obronie zwykłych chrześcijan nie przemawia Papież Franciszek?
,,Im dalej społeczeństwo dryfuje od prawdy, tym bardziej nienawidzi tych, którzy ją głoszą. Prawda jest nową mową nienawiści. Mówienie prawdy w epoce zakłamania jest czynem rewolucyjnym. Należenie do mniejszości, nawet jednoosobowej, nie czyni nikogo szaleńcem. Istnieje prawda i istnieje fałsz, lecz dopóki ktoś upiera się przy prawdzie, nawet wbrew całemu światu, pozostaje normalny. Normalność nie jest kwestią statystyki.”
George Orwell.
Miliony pozbawionych możliwości narodzenia, również z zaświatów wołają w apokaliptycznym okrzyku rozpaczy do Papieża Franciszka, wołają o glos prawdy na pustyni zakłamania i obojętności. Dane Światowej Organizacji Zdrowia w tej sprawie są jednoznaczne, rocznie pięćdziesiąt milionów nienarodzonych dzieci podlega zabiciu. W przeciągu ostatnich dwudziesty lat aborcje pochłonęły miliard istnień ludzkich. Bergoglio jednak bardzo rzadko podejmuje ów temat, to jednak nie wszystko, w wywiadzie udzielonym Antonio Spadaro, sugeruje on, iż jego poprzednicy mieli obsesję na tym tle.
Dla Papieża Franciszka zbytnie podejmowanie tematu aborcji może stanowić formę obsesji, co budzi ogromny niepokój, ponieważ powstaje pytanie o naznaczeniu apokaliptycznym, a mianowicie czy Watykan już niebawem dokona rewolucji w nauczaniu? Drodzy Czytelnicy jest rzeczą zatrważającą, iż papież notorycznie milczy w sprawie milionów nienarodzonych dzieci, natomiast publikuje encyklikę, która przekazuje troskę o los płazów.
,,Dziś mamy do czynienia z największą walką, jakiej kiedykolwiek doświadczyła ludzkość. Nie sądzę, by wspólnota chrześcijańska zdawała sobie z tego w pełni sprawę. Dziś znajdujemy się w obliczu ostatecznej batalii między Kościołem i Anty-Kościołem, pomiędzy Ewangelią i Anty-Ewangelią.’’
Jan Paweł II.
Życie każdego człowieka z osobna jest czymś bezcennym, Kościół powinien stać na straży życia, jednak czy coraz mocniej nie porzuca wyżej wspomnianej powinności, kierując swój wzrok w kierunku bogactw ziemskich, przepychu oraz władzy? Gdzie to poprowadzi współczesną cywilizację oraz sam Kościół? Czy to wszystko stanowi wstęp do zapowiedzianych dni mroku w łonie Kościoła? Wielkiego odstępstwa i ohydy spustoszenia? A może to już się dzieje na naszych oczach?

...

Franciszek mowi o tym. Bez przesady. Ale oczywiscie Kościół jest naszpikowany satanistami ktorzy go niszcza od srodka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:37, 08 Gru 2018    Temat postu:

Gowin o aborcji: Jest stanowisko, by do końca kadencji tematu nie ruszać...

„Niezależnie od kwestii etycznych, od strony politycznej nie mam wątpliwości, ze ostatni rok kadencji to nie jest okres na rozstrzyganie tak fundamentalnych spraw jak sprawa aborcji” – mówił w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem w RMF FM wicepremier i minister , RMF FM RMF24 Fakty RMF FM...

KOMENTARZE (2) : najstarszenajnowszenajlepsze

kai-humai 2 godz. temu 0
nie można przecież ryzykować, że się przegra wybory..

"tym problemem zajmiemy się na kolejnych 4 latach... teraz proponujemy 1000+... a aborcja... no... za rok dopiero" ;P
udostępnij

Broximon 2 godz. temu +1
W pierwszym roku za wcześnie, żeby rozstrzygać ważne sprawy.
W drugim roku jest czas, żeby je analizować.
W trzecim roku można przygotować rozwiązania, ale za wcześnie na ich wdrożenie.
W czwartym roku już za późno.
...
Bo wybory.

Jest stanowisko zeby oszukiwac ludzi we wszystkim nic nowego. Zasluguja sobie na pieklo po prostu. PiS to szatanska ustawka dla Polakow i katolikow. A wy wpadacie w to bo sami w zyciu wybieracie zlo belkoczac o ,,mniejszym" zle. A wtedy juz szatan was ma i robi co chce. Oczywiscie ojciec Szatanik ma tu udzial najwiekszy... W koncu duchowny. Czyli łotr najwiekszy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:58, 08 Gru 2018    Temat postu:

Sądowe przekręty Partii Razem
utworzone przez Fundacja PRO Prawo do Życia | Gru 7, 2018 | Aktualności |
Sądowe przekręty Partii Razem
Rewolucjoniści seksualni nie mogli ścierpieć wizerunków podważających dobrodziejstwa wolności seksualnej. Ponieważ sami nie mogli dać sobie rady z wstecznikami, uparcie pokazującymi skutki aborcji, postanowili zaprząc do pracy rewolucyjnej policję i sądy.
W grudniu 1917 r. przywódca bolszewików Włodzimierz Ilicz Lenin podpisał serię dekretów likwidujących w praktyce instytucję małżeństwa oraz znoszących dotychczasowe kary za utrzymywanie stosunków homoseksualnych i usuwanie ciąży. Tak zaczęła się w Rosji bolszewicka rewolucja seksualna, zmierzająca do rozbicia rodziny i zniszczenia starej, tzw. burżuazyjnej moralności.
Partia Razem, ugrupowanie marksistowskie, kontynuuje linię leninowską. Jednym z głównych postulatów partii Adriana Zandberga jest zastąpienie lekcji religii lekcjami masturbacji. Współcześni leninowcy nieugięcie walczą też o wolność aborcji dla wszystkich, którzy chcieliby dzieci w łonach matek zabijać. Rewolucyjnemu programowi partii przeszkadza pokazywanie zdjęć ofiar aborcji. Psują one obraz powszechnego szczęścia, które ma nastąpić po zwycięstwie rewolucji seksualnej.
Zandbergowcy przystąpili więc do bezkompromisowej walki z wstecznikami, którzy informują publiczność o skutkach aborcji. Początkowo seksualni rewolucjoniści próbowali ośmieszyć kampanię publicznego pokazywania zdjęć ofiar aborcji, pokazując utrzymane w podobnej stylistyce zdjęcia dżemu truskawkowego. Pomysł raczej się nie sprawdził, bo towarzysze zarzucili go i zaczęli przychodzić na pikiety Fundacji Pro – Prawo do życia, w koszulkach z literami układającymi się w napis BZDURY. Jednak i ten sposób okazał się nieskuteczny, a być może partia nie mogła go kontynuować z powodu braków kadrowych. Do ułożenia słowa bzdury potrzeba było przecież sześciu towarzyszy.
Rewolucjoniści seksualni nie mogli jednak ścierpieć wizerunków podważających dobrodziejstwa wolności seksualnej. Ponieważ sami nie mogli dać sobie rady z wstecznikami, uparcie pokazującymi skutki aborcji, postanowili zaprząc do pracy rewolucyjnej policję i sądy. Długo szukali w kodeksach paragrafów, których mogliby użyć przeciw aktywistom antyaborcyjnym. Nie znaleźli nic. Postanowili więc „zagrać na bezczelnego”. Ogłosili na www, że zdjęcia ofiar aborcji są nieprzyzwoite, a ich pokazywanie jest zgorszeniem. Wprawdzie rewolucjonista seksualny nie powinien nigdy poczuć się zgorszony, jednak, dla dobra sprawy, zandbergowcy postanowili objawiać wsteczne przesądy. Zaczęli nachodzić komisariaty twierdząc, że poczuli się zgorszeni nieprzyzwoitymi wizerunkami. Ponieważ za poprzedniego reżimu policja była szkolona przez feministki, znalazła się całkiem spora grupa policjantów, na których metoda „na bezczela” zadziałała, a w efekcie do sądów wpłynęło kilkadziesiąt wniosków o ukaranie obrońców dzieci poczętych.
W trybie zaocznym sądy kilkukrotnie podzieliły argumentację rewolucjonistów seksualnych, jednak te wyroki traciły moc po zgłoszeniu sprzeciwu przez obwinionych. W trybie zwykłym, sądy wysłuchując stron podczas rozpraw, w kilkudziesięciu przypadkach uniewinniły wolontariuszy Fundacji Pro – Prawo do życia lub umorzyły postępowanie przeciw nim. Zandbergowcy, nie znajdując lepszego sposobu, kontynuowali pisanie donosów. Czasami trafiali się sędziowie, którzy nie ukrywali swojej sympatii dla ideologii Partii Razem. Tak zdarzyło się w czerwcu 2018 roku w Opolu, gdzie sędzia Zdzisław Niklasiński postanowił ukarać sześciu wolontariuszy Fundacji Pro – Prawo do życia grzywnami po 2000 złotych każdy. Partia Razem wpadła w euforię i napełniła Internet (przy współpracy Gazety Wyborczej i innych mediów aborcyjnych) informacjami, że oto w Opolu dokonał się przełom i odtąd w całej Polsce pokazywanie zdjęć ofiar aborcji zostanie uznane za nieprzyzwoite.
Mimo, że następcy Lenina z jeszcze większą gorliwością pisali donosy, nie zaobserwowaliśmy przełomu w orzeczeniach sądowych. Przeciwnie, zdecydowana większość sędziów w uzasadnieniach stwierdza, że określenie „nieprzyzwoity”, zarówno w znaczeniu potocznym jak i prawnym, odnosi się do pokazywania lub omawiania czynności fizjologicznych lub seksualnych. 22 października 2018 krakowski Sąd Okręgowy podtrzymał wyrok uniewinniający Adama Kulpińskiego od zarzutów stawianych przez Partię Razem. W uzasadnieniu sąd powołał się na konstytucyjną wolność głoszenia poglądów. 29 listopada 2018 Sąd Rejonowy w Warszawie umorzył postępowanie przeciw Mariuszowi Dzierżawskiemu, nie dopatrując się w jego działaniach znamion czynu zabronionego. 3 grudnia 2018 Sąd Rejonowy w Krośnie uniewinnił Bawera Aondo Akaa od zarzutów stawianych przez Partię Razem. W uzasadnieniu sąd również powołał się na konstytucyjną wolność głoszenia poglądów, a także zwrócił uwagę na różnicę między obrazami drastycznymi, używanymi w kampaniach prowadzonych przez instytucje publiczne, a nieprzyzwoitymi. 6 grudnia 2018 Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił skargę leninowców, na umorzenie postępowania przeciw Dianie Dobrzańskiej, zwracając uwagę, że policja w ogóle nie powinna kierować takich postępowań do sądu, gdyż intencją pro-liferów nie jest sianie zgorszenia, a wyrażanie poglądów.
Widać, że donosy neo-leninowców owocują serią klęsk. Towarzysze Adriana Zandberga nie rezygnują jednak z ich składania, bo nie mają lepszego sposobu na powstrzymanie prawdy o aborcji. Ich wielką nadzieją pozostaje rozstrzygnięcie w sprawie opolskiej. 6 grudnia 2018, odbyła się rozprawa apelacyjna przed Sądem Okręgowym w Opolu. Obrońca działaczy pro-life, mecenas Pankiewicz, w swoim wystąpieniu powtórzył argumenty wielokrotnie przywoływane przez sądy uniewinniające obrońców życia, a także podkreślił wagę nadużycia, jakim jest uznawanie za nieprzyzwoite zdjęć ofiar aborcji. Prokurator przychylił się do stanowiska obrony. Tezy o nieprzyzwoitości zdjęć ofiar aborcji bronili tylko oskarżyciele posiłkowi, którzy argumentowali, że przesłanką przesądzającą o nieprzyzwoitości plakatów antyaborcyjnych było miejsce, w którym były eksponowane, by za chwilę stwierdzić, że prezentacja ich w zupełnie innym miejscu była jeszcze gorsza. Istotną częścią ich wystąpienia były inwektywy pod adresem obrońcy i prokuratora. Zobaczymy, czy przekonają one sąd.
Ogłoszenie wyroku odbędzie się 10 grudnia w Sądzie Okręgowym Opolu. Ten sam sąd podtrzymał dwa tygodnie wcześniej umorzenie postępowania w identycznej sprawie przeciwko Adamowi Brawacie, koordynatorowi Regionu Zachód, Fundacji Pro – Prawo do życia. To dobry znak.
Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

...

Zanderberg to juz samo nazwisko mowi ze obżyd! Zawsze oni! Hanba ze sądy daja sie uzywac! Osobnikom ktorzy glosza ze ma byc rewolucja! Czyli sądy podczas tej rewolucji czeka szybki zgon.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:05, 14 Gru 2018    Temat postu:

Makabryczne odkrycie. Zwłoki co najmniej czterech noworodków zakopane w...

Makabryczne odkrycie w Ciecierzynie (woj. opolskie). W środę na jednej z posesji znaleziono zwłoki noworodka. W czwartek odnaleziono kolejne trzy ciała dzieci.

...

Horror.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:38, 17 Gru 2018    Temat postu:

W ostatnim czasie postępy postępu dotarły do naszego kraju, a na jego czele stanęły gwiazdki dobrze znane z postępowych mediów. Przed Świętami Bożego Narodzenia szczególnie modne stało się stawanie w obronie karpi, które to są zdaniem celebrytek zupełnie niepotrzebnie męczone.

Maja Ostaszewska jest znaną aktorką, która ostatnio angażuje się w protesty opozycji totalnej, ale także w ruchy tzw. obrońców praw zwierząt. Ostaszewska znana jest z wielu filmów i seriali. Była gwiazdą kilku produkcji TVN, takich jak „Diagnoza”, „Druga szansa” czy „Przepis na życie” oraz ,,czarnych marszy".

Reklama / Advertisement
Ostatnio na swoim Instagramie stanęła w obronie karpi. – Ryby duszą się w brudnej wodzie, bez tlenu. Doświadczają bólu przy przenoszeniu, często są szarpane za skrzela, upadają na podłogę. To wszystko poza oczywistym nieludzkim zadawaniem cierpienia jest również łamaniem prawa dotyczącego ochrony zwierząt – napisała.

...

Entuzjastka mordowania chorych dzieci poprzez zgniatanie szczypcami chroni karpia...
Brak slow.
Do takich zakutych pał dotrzec mozna tylko seria z karabinu maszynowego.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:18, 01 Sty 2019    Temat postu:

Dziesiątki milionów zabitych przez aborcję w 2018 roku. To najczęstsza przyczyna śmierci
Data publikacji: 2019-01-01 18:00
Data aktualizacji: 2019-01-01 18:49:00
WIADOMOŚCI
Niemal 42 miliony – tyle dzieci nienarodzonych zostało w 2018 roku zabitych w wyniku tak zwanej aborcji – wynika z danych publikowanych przez portal statystyczny.

Worldometers.info to serwis gromadzący dane ludnościowe, pozyskane od rządów i instytucji oraz renomowanych organizacji. Na podstawie uzyskanych informacji publikuje opracowania statystyczne wraz z szacunkami i prognozami.

Według stanu na ostatni dzień minionego roku, na całym świecie aborterzy zamordowali w 2018 niemal 42 miliony dzieci poczętych. Kiedy zestawimy tę liczbę z informacjami dotyczącymi zgonów z innych przyczyn, okazuje się, że to najczęstszy powód utraty życia. Ofiarami raka padło bowiem 8,2 miliona chorych, 5 milionów zmarło z powodu palenia papierosów, 1,7 miliona na AIDS.

Liczby odnoszące się do tzw. aborcji pochodzą z najnowszych statystyk Światowej Organizacji Zdrowia WHO. Dane porażają. Na całym świecie prawie jedna czwarta wszystkich ciąż (23 procent) zakończyła się aborcją! Na każde z 33 żywych urodzeń przypada dziesięcioro dzieci, które nie dostały szansy na życie.

Podawana przez Worldometers globalna liczba zgonów – 59 milionów osób – nie obejmuje śmierci dzieci zabitych przez aborterów. Nienarodzone dzieci nie są oficjalnie uznawane za istoty ludzkie, mimo że jak mówi nieskażona ideologią lewicy biologia, od poczęcia jesteśmy żywymi istotami ludzkimi z niepowtarzalnym kodem genetycznym DNA.

W Stanach Zjednoczonych co roku zabijanych jest niemal 1 milion dzieci poczętych. Od precedensowego procesu Roe vs. Wade w 1973 roku legalna aborcja pochłonęła w tym kraju 60 milionów istnień.


[link widoczny dla zalogowanych]

...

Biorac pod uwage szara strefe to pewnie bedzie 50 mln. Co daje na 40 lat 2 miliardy!
Co najmniej tyle zamordowali. Najwieksza zbrodnia ludzkosci. I kara byc musi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:49, 03 Sty 2019    Temat postu:

Jachranka tajne posiedzenie:

Jarosław Kaczyński zalecał posłom, by nie walczyć w Trybunale Konstytucyjnym o przepisy zakazujące aborcji ze względu na ciężkie wady płodu. Prezes Kaczyński mówił, by nie naciskać na Trybunał Konstytucyjny - mówił PAP jeden z ,,polityków".

...

Coz Herod roku robi tylko i wylacznie to co nakazuje mu jego wladca szatan. Przed 8 grudnia Niepokalane Poczęcie nakazal mu oczywiscie niszczenie zycia. I owszem wiekszosc ,,politykow" swiata to opetani. Tylko co on robi w niby katolickim radiu w roli bohatera narodowego? Odpowiedz brzmi. To nie jest katolickie radio tylko tez szatanskie. Drugi Herod tam siedzi.
I bedzie zle jesli nadal bedziecie to popierac.
Opetani nie widza przy tym jak zostali ponizeni ostatnio przez syjonistow i innych. Jsk musieli odszczekiwac na kolanach wlasne ustawki! To jest kara za to co zrobili z tymi dziecmi. I to nie koniec zostana ponizeni bardziej i wyrzuceni na smietnik. Szatan niszczy swoje narzedzia. A Bóg nie bedzie przeciez bronil tych co Go odrzucili. Nic na siłę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:59, 10 Sty 2019    Temat postu:

Maja Ostaszewska płacze nad losem dzików: „młode, ciężarne lochy”... A co...

Znana aktorka postanowiła zamieścić na swoim profilu na Facebooku wzruszającą wiadomość nt. „zagłady niemalże całej populacji dzików”. „Do końca lutego odstrzelonych ma być 210 tys. z 229 tys. żyjących w naszym kraju. W tym młode, ciężarne lochy oraz osobniki żyjące w Parkach Narodowych”...

...

Dlaczego jestes za mordowaniem dzieci?
Bo mogą z nich wyrosnac mysliwi.

Jak ona grzeszyla perwersyjnie ze tak rozum sie skasowal?



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:04, 11 Sty 2019    Temat postu:

3-latek skatowany na śmierć. Ma ławie oskarżonych konkubent i matka

Chłopiec zmarł w wyniku licznych obrażeń, m.in. na głowie, tułowiu i kończynach.

...

Konkubenci zrobili sobie ,,aborcje".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:50, 11 Sty 2019    Temat postu:

Dramatyczne wyznanie Wellman, jest ciężko chora. „To mnie w końcu zabije”

Z powodu nawracającej choroby traci wzrok, nie może się ruszać, ma zaburzenia równowagi oraz mowy. Uprzykrzającym życie problemem Doroty Wellman jest często powracająca migrena. Dziennikarka przestrzega przez bagatelizowaniem tej przypadłości i opowiada o swoich codziennych zmaganiach. – Mam problem z ciężkimi migrenami. To rzecz, która mnie w końcu zabije.

To są ogromne bóle głowy, że człowiek przestaje widzieć. Na początku pęka mi obraz w oku i widzę jakbym patrzyła przez kalejdoskop, czyli mam przed sobą obraz pęknięty na tysiąc kawałków. To pierwszy znak, że nastąpi atak i stracę wzrok do ślepoty – ze smutkiem mówi znana prezenterka.

Dorota Wellman przeraziła fanów! W dalszej wypowiedzi Wellman opowiada, że z czasem objawy przybierają na sile. Gwiazda zaczyna mieć problem z artykulacją słów i chwieje się na wszystkie strony przez zaburzenia równowagi.

Niekiedy potrzebna jest pomoc lekarza – zwłaszcza wtedy, gdy dziennikarka traci przytomność. W tak ciężkich przypadkach podawane jej są leki dożylne. Artykuły o chorobie Doroty zaniepokoiły jej fanów. Już w lutym 2018 roku prezenterka zniknęła z telewizji. Wtedy rozeszły się nawet pogłoski o śmierci Wellman, szybko uciszone jednak przez samą zainteresowaną na jej profilu: „Jeszcze tak łatwo się nie poddaję, żyję (…) Pogłoski o mojej śmierci są przesadzone”. Jak sama jednak mówi, migreny, które napadają ją co jakiś czas w niespodziewanych chwilach, totalnie niszczą jej życie. Widać to było chociażby w przywołanej wyżej sytuacji. Niestety, prezenterka będzie musiała z tym walczyć z całych sił, gdyż prawdziwe migreny to nie lada problem.

...

No tak jak mowilem. Kolejna aborcjonistka nad grobem. Trzeba sluchac proroka. Wszystkie satanistyczne czarne babiszony dostana takie cos. To jest od razu wam mowie od Boga ostatnia szansa! Jesli sie nie nawroca pieklo...
Kara u Boga jest zawsze szansa! Tak przedziwny jest Bóg. Dopiero pieklo jest juz beznadzieja ale ono pochodzi od czlowieka.

I wiem dobrze co one pomrukuja ze piekla nie ma ze one sa ,,racjonalne" itp. bzdury. Nie bredzcie. Nic o tym nie wiecie. A ja wiem o tym ,,wszystko" ( W znaczeniu oczywiscie teoretycznym bo wszystko to wiesz jak juz tam jestes a ja nie zamierzam i nie bede! ). Jestem racjonalny czyli rozumny. Wybor piekla to debilizm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:14, 16 Sty 2019    Temat postu:

USA: Facebook blokuje antyaborcyjny film.„Nie spełnia zasad Polityki Reklamowej"

W tym roku do amerykańskich kin wchodzi antyaborcyjny film „Roe vs. Wade”, opowiadający historię niechlubnej decyzji Sądu Najwyższego, na podstawie której dopuszczono w USA „aborcję na życzenie”. Ostatnio do grona przeciwników filmu dołączył Facebook, blokując reklamy...

...

Zero zdziwien. Rzadza tam syjonisci satanisci. Boją się dobra.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 37, 38, 39  Następny
Strona 30 z 39

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy