Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Jaśminy na Placu Tiananmen !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:39, 25 Gru 2011    Temat postu:

Chiny: mają ośmioro dzieci w kraju, gdzie wolno mieć tylko jedno

W Chinach odkryto, że jedna z par ma aż ośmioro dzieci. Prawo z 1979 roku pozwala tylko na posiadanie jednego potomka. Rodzinę wielodzietną czekają kłopoty. O sprawie pisze serwis kp.ru.

Ośmioro dzieci, czterech chłopców i cztery dziewczynki, przyszło na świat w bogatej rodzinie z Kantonu. Tajemnica wyszła na jaw przypadkiem, gdy para postanowiła zamówić u fotografa rodzinny portret. Ten doniósł na nich władzom. Wybuchł głośny skandal.

Wielodzietna rodzina została zmuszona do opuszczenia przestronnego mieszkania, aby uniknąć gniewu sąsiadów. Grozi jej, przynajmniej, duża grzywna.

Władze Kantonu, trzeciego pod względem liczby mieszkańców miasta w Chinach (11 mln ludzi), powołały komisję, która ma zbadać całą sprawę.

- Jeśli myśleli, że bogactwo daje im prawo do posiadania wielu dzieci, to się mylili – zaznacza Liao Xinbo, wiceminister zdrowia Chin.

>>>>>

Oto komunistyczny koszmar ! jak widzicie donosza bo zazdroszcza !
To jest potworne bo tradycyjna kultura chińska duza liczbe dzieci uwaza za skarb . A TU NIE WOLNO ! to jest gwalt na narodzie . Kfitnie pederastaia bo brak dziewczynek ! Horror ! To nie sa Chiny to anty-Chiny ... Jak kazda komuna .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:46, 26 Gru 2011    Temat postu:

Chiny: sąd skazał dysydenta na 10 lat więzieniaNa 10 lat więzienia skazał sąd w Chinach dysydenta Chen Xi (Cz'hen-si), uznając go winnym "podżegania do obalenia władzy państwowej". To najwyższy wyrok związany z zarzutami politycznymi od czasu skazania dwa lata temu późniejszego noblisty Liu Xiaobo.

O wyroku powiadomiła rodzina 57-letniego dysydenta. Jak przekazała, Chen Xi nie zamierza się odwoływać, choć obstaje przy swojej niewinności. Zarzuty wobec niego dotyczyły 36 artykułów krytycznych wobec rządzącej partii komunistycznej, które opublikował na chińskich stronach internetowych za granicą. Według rodziny sąd odrzucił podczas procesu wszystkie argumenty adwokata.

Oskarżenie o podżeganie do obalenia władzy państwowej jest w Chinach często stosowane wobec krytyków partii. Przed kilkoma dniami na dziewięć lat więzienia, również za eseje prodemokratyczne, skazany został dysydent i pisarz Chen Wei.

Liu Xiaobo skazany został na 11 lat więzienia za "podburzanie do działalności wywrotowej przeciwko władzy państwowej". Powodem stał się manifest, który opublikował, wzywający do zakończenia jednopartyjnych rządów w Chinach oraz do pokojowych przemian politycznych. Już po tym wyroku, w 2010 roku, Liu Xiaobo otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla.

>>>>>

Jak widzicie znowu te rezimy sa obrzydliwie jednostaje . Wszedzie to samo .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:33, 30 Gru 2011    Temat postu:

Rosja: manifestacja na rzecz uwolnienia Udalcowa

Kilkaset osób, mimo braku zezwolenia na zgromadzenie, zebrało się dzisiaj w centrum Moskwy, by domagać się uwolnienia z aresztu opozycjonisty Siergieja Udalcowa. Aby obejść zakaz zgromadzeń bez zgody władz, mityng nazwano spotkaniem z deputowanym Dumy.

-Nieusankcjonowana akcja poparcia Udalcowa, którą nazwano masowym spotkaniem z deputowanym Ilją Ponomariowem, zakończyła się bez incydentów - podała dzisiaj wieczorem agencja ITAR-TASS, która pisze, że na placu Puszkina zebrało się co najmniej 400 osób, wśród których było wielu dziennikarzy. Wcześniej na Facebooku chęć udziału w spotkaniu wyraziło ponad 2 tysiące ludzi. Mimo iż nazwali to spotkaniem z deputowanym, zebrani kilkakrotnie skandowali hasła: "Wolność dla więźniów politycznych" i "Wolność dla Udalcowa". W godzinę po rozpoczęciu zgromadzenia policja nie dokonała żadnych zatrzymań, lecz apelowała do tłumu, by nie wykrzykiwano haseł.

Na placu Puszkina znaleźli się także: jeden z liderów opozycji Borys Niemcow oraz deputowani Dumy Państwowej, niższej izby parlamentu, należący do partii Sprawiedliwa Rosja Giennadij Gudkow i Ilja Ponomariow.

- Uważam, że areszt Udalcowa to sadyzm. Jeśli spędzi w areszcie Nowy Rok bez żony i dwójki dzieci, to będzie straszne - powiedział Niemcow agencji ITAR-TASS.

Ponomariow zaapelował do uczestników akcji, by zebrali się 7 stycznia pod sądem twerskim, który będzie rozpatrywał skargę Udalcowa na jego aresztowanie.

Siergieja Udalcowa - lidera radykalnego Frontu Lewicy (d. Awangardy Czerwonej Młodzieży) - zatrzymano 4 grudnia, gdy zmierzał na nielegalną manifestację przeciwko fałszerstwom w wyborach do Dumy. Następnego dnia sąd, jak pisze AFP, skazał go na 15 dni aresztu. Udalcow ogłosił w areszcie głodówkę i z powodu pogorszenia stanu zdrowia trafił do szpitala.

25 grudnia aresztowano go ponownie na dziesięć dni za to, że "nie podporządkował się poleceniom funkcjonariuszy" w październiku podczas jednoosobowej pikiety przed budynkiem Centralnej Komisji Wyborczej. Obecnie Udalcow znów prowadzi protest głodowy i jest hospitalizowany.

W Rosji po wyborach do Dumy, które odbyły się 4 grudnia, wybuchły największe protesty od czasu upadku ZSRR, czyli od 1991 roku.

W demonstracji opozycji zorganizowanej w sobotę 24 grudnia pod hasłem "O nowe wybory" uczestniczyło - według opozycyjnych źródeł - około 120 tys. ludzi, natomiast według rosyjskiego MSW - co najmniej 28 tys. Demonstracja z 24 grudnia była kontynuacją wielotysięcznej manifestacji, jaka odbyła się w Moskwie 10 grudnia.

Opozycja zapowiedziała zorganizowanie nowych demonstracji po okresie świątecznym, który w Rosji trwa od 1 do 10 stycznia. Premier Rosji Władimir Putin powiedział wczoraj dziennikarzom, że nie zamierza prowadzić dialogu z opozycją, która domaga się jego odejścia i zrewidowania wyników wyborów parlamentarnych. Dodał, że nie ma z kim rozmawiać z grona opozycjonistów.

>>>>

Ta sprawa to troche co innego niz masowe protesty ale tez protesty !
Widzimy jaki spryt musza wykazac aby moc wyjsc na ulice !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:28, 04 Sty 2012    Temat postu:

Prezydent Chin ostrzega przed wrogimi siłami

Pre­zy­dent Hu Jin­tao ostrze­ga, że wro­gie, za­gra­nicz­ne siły chcą zwe­ster­ni­zo­wać i po­dzie­lić Chiny. Tekst jego prze­mó­wie­nia skie­ro­wa­ne­go do wy­so­kich rangą par­tyj­nych dy­gni­ta­rzy prze­dru­ko­wał pe­rio­dyk "Po­szu­ki­wa­nie Praw­dy", prze­zna­czo­ny dla człon­ków Ko­mu­ni­stycz­nej Par­tii Chin.
Hu Jin­tao i Bro­ni­sław Ko­mo­row­ski pod­czas wi­zy­ty pre­zy­den­ta RP w Chi­

Hu Jin­tao uważa, że Chiny muszą sta­wić czoła po­waż­nym pro­ble­mom ide­olo­gicz­nym. Prze­wod­ni­czą­cy Chiń­skiej Re­pu­bli­ki Lu­do­wej nie spre­cy­zo­wał jed­nak, komu za­le­ży na we­ster­ni­za­cji chiń­skiej kul­tu­ry. Od ubie­głe­go roku chiń­skie wła­dze w szcze­gól­nie in­ten­syw­ny spo­sób sta­ra­ją się pro­mo­wać "ko­mu­ni­stycz­ne war­to­ści". Prze­ciw­dzia­ła­jąc za­chod­nim wpły­wom, cen­zu­ra ogra­ni­czy­ła aż o dwie trze­cie licz­bę pro­gra­mów roz­ryw­ko­wych w chiń­skiej te­le­wi­zji. Wła­dze za­mie­rza­ją po­sta­wić na pro­mo­cję chiń­skiej kul­tu­ry poza gra­ni­ca­mi Chin. W Pań­stwie Środ­ka w ostat­nich la­tach do kin tra­fi­ło wiele fil­mów hi­sto­rycz­nych. Ich za­da­niem miało być wzmoc­nie­nie mo­ra­le Chiń­czy­ków. Zda­niem czę­ści eks­per­tów, wzmac­nia­jąc pro­pa­gan­dę chiń­skie wła­dze sta­ra­ją się od­wró­cić uwagę miesz­kań­ców Pań­stwa Środ­ka od ta­kich pro­ble­mów, jak po­głę­bia­ją­ca się prze­paść mię­dzy bo­ga­ty­mi i bied­ny­mi czy też wszech­obec­na ko­rup­cja.

>>>>>

Typowy belkot komunistycznego cymbala ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:07, 13 Sty 2012    Temat postu:

Chiński pisarz i dysydent postanowił zostać w USA

Chiński pisarz i dysydent Yu Jie, któremu władze wielokrotnie groziły więzieniem, oświadczył, że te prześladowania zmusiły go do wyjazdu do Stanów Zjednoczonych, być może na zawsze - poinformowała agencja Associated Press.

Yu przebywa obecnie "w rejonie Waszyngtonu"; w czwartek wieczorem powiedział w rozmowie telefonicznej, że nie zamierza wracać do Chin przynajmniej przez kilka lat. Dodał, że nie sądzi, by władze chińskie w ogóle pozwoliły mu wrócić, ponieważ oskarżał je o tortury, a poza tym zamierza napisać książki o uwięzionym laureacie pokojowego Nobla Liu Xiaobo oraz o przewodniczącym ChRL Hu Jintao. Pisarz powiedział, że władze ostrzegły go, iż jeśli napisze te książki, pójdzie do więzienia za publikowanie wywrotowych materiałów i szkalowanie przywódców Komunistycznej Partii Chin. Dodał, że w zeszłym roku był kilkakrotnie zatrzymywany i że pobito go tak dotkliwie, iż stracił przytomność. Uniemożliwiano mu też spotkania z przyjaciółmi.

- Najgorsze, co może spotkać pisarza, to zostać pozbawionym swobody komunikowania się i wypowiadania, więc postanowiłem żyć inaczej. Mam nadzieję, że tutaj (w USA) będę mógł żyć normalnie i przynajmniej dokończyć moją pracę - powiedział.

Yu jest m.in. autorem książki, zawierającej krytyczną ocenę premiera Wen Jiabao; wydał ją w 2010 r. w Hongkongu mimo ostrzeżeń, że może pójść za to do więzienia. Associated Press przypomina, że w lipcu ub.r. inny chiński pisarz i dysydent Liao Yiwu uciekł do Niemiec, ponieważ w Chinach wielokrotnie grożono mu więzieniem.

>>>>

Sami widzicie jaki bestialski kraj . Ale dzieki takim ludziom poznajemy prawde dlatego sa cenni !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:58, 16 Sty 2012    Temat postu:

Chiny: pzywódca protestu w Wukan został szefem wydziału partii

Przywódca protestu przeciwko wywłaszczeniom w chińskiej wsi Wukan w prowincji Guangdong, gdzie w rezultacie wyjątkowo nieugiętej postawy mieszkańców lokalne władze ustąpiły w sporze, został szefem miejscowego komitetu partii komunistycznej.

Lin Zulian, który kierował w grudniu bezprecedensowym protestem, został w niedzielę wybrany na szefa komitetu partii we wsi Wukan. Na placu zgromadziło się około 1000 mieszkańców, którzy przyjęli tę wiadomość wiwatami - podał w poniedziałek jeden z jej mieszkańców W niedzielę premier Wen Jiabao wezwał do ochrony praw rolników i skrytykował rozpowszechnione w Chinach wywłaszczenia chłopów oraz przeznaczanie uprawianej przez nich ziemi pod domy lub fabryki. Wywłaszczeń dokonują w Chinach lokalni urzędnicy; problem ten wywołuje silne napięcia.

Jak podała w niedzielę chińska agencja Xinhua, premier Wen w artykule dla opiniotwórczego pisma "Qiushi" (Poszukiwanie Prawdy) napisał, że "mieszkańcy wsi korzystają z praw do kontraktów, użytkowania ziemi i dystrybucji kolektywnego dochodu". Podkreślił, że "nikt nie ma władzy, aby im prawa te odbierać". Dodał, że Chiny muszą chronić prawa rolników do ziemi.

Wen, który w tym roku ustępuje ze stanowiska, uważany jest za przywódcę cieszącego się o wiele większą popularnością niż wielu przedstawicieli partii komunistycznej. W zeszłym miesiącu powiedział, że Chiny powinny dawać setkom milionów chłopów większy udział z zyskach z konfiskaty ziemi i wywłaszczeń. Wen pisze również, że "wiejskie budownictwo powinno zachować swoje własne cechy, a nie importować miejskie projekty na wieś i zmuszać rolników do mieszkania w wysokich blokach".

????

Czy on cos w ten sposob zdziala czy po prostu dal sie wykiwac ? Solidranosc tez chcieli wykonczyc poprzez rozdawanie stolkow ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:09, 19 Sty 2012    Temat postu:

Namawiał do demokracji i dostał 10 lat więzienia

Chiń­ski dy­sy­dent Li Tie zo­stał ska­za­ny przez sąd w Wuhan na 10 lat wię­zie­nia za "pod­że­ga­nie do oba­le­nia wła­dzy pań­stwo­wej" - po­wia­do­mi­li dzi­siaj jego bli­scy. Zda­niem agen­cji AFP, wyrok za­padł na fali na­si­le­nia re­pre­sji wobec opo­nen­tów par­tii ko­mu­ni­stycz­nej.

Wyrok za­padł w środę. Lie Tie re­da­go­wał tek­sty wzy­wa­ją­ce do re­form de­mo­kra­tycz­nych w Chi­nach i roz­po­wszech­niał je przez in­ter­net. Wie­lo­let­ni wyrok jest po­dob­ny do kilku in­nych wy­da­nych przez sądy w Chi­nach w ostat­nich ty­go­dniach. Pod ko­niec grud­nia na dzie­więć lat wię­zie­nia zo­stał ska­za­ny za eseje pro­de­mo­kra­tycz­ne dy­sy­dent i pi­sarz Chen Wei, kilka dni póź­niej karę 10 lat wię­zie­nia za po­dob­ne za­rzu­ty otrzy­mał dy­sy­dent Chen Xi. We­dług nie­za­leż­nych ob­ser­wa­to­rów wła­dze chiń­skie chcą wzmoc­nić na­cisk na swych kry­ty­ków oraz kon­tro­lę nad me­dia­mi w bie­żą­cym roku, kiedy je­sie­nią na­stą­pi zmia­na na szczy­tach władz w Pe­ki­nie.

>>>>

Komunistyczna ,,normalka'' ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:11, 01 Lut 2012    Temat postu:

Merkel upomni się w Chinach o prawa człowieka

Nie­miec­ka kanc­lerz An­ge­la Mer­kel za­pew­ni­ła w opu­bli­ko­wa­nym w środę wy­wia­dzie, że pod­czas swo­jej wi­zy­ty w Chi­nach upo­mni się o prze­strze­ga­nie praw czło­wie­ka w tym kraju. Jej zda­niem po­stęp go­spo­dar­czy i wol­ność po­trze­bu­ją sie­bie na­wza­jem.
An­ge­la Mer­kel. fot. Reu­ters

Mer­kel udaje się z dwu­dnio­wą wi­zy­tą do Chin w środę. W czwar­tek w Pe­ki­nie spo­tka się z pre­mie­rem Wenem Jia­bao, pre­zy­den­tem Hu Jin­tao oraz prze­wod­ni­czą­cym Ogól­no­chiń­skie­go Zgro­ma­dze­nia Przed­sta­wi­cie­li Lu­do­wych Wu Bang­guo. Wy­gło­si rów­nież prze­mó­wie­nie na forum Chiń­skiej Aka­de­mii Nauk Spo­łecz­nych w Pe­ki­nie. W pią­tek nie­miec­ka kanc­lerz uda się do Kan­to­nu. - Prawa czło­wie­ka za­wsze od­gry­wa­ją rolę w moich roz­mo­wach (z wła­dza­mi Chin). Nic się tu nie zmie­ni, bo nie­miec­ka po­li­ty­ka za­gra­nicz­na w rów­nym stop­niu kie­ru­je się war­to­ścia­mi i in­te­re­sa­mi - za­pew­ni­ła Mer­kel w wy­wia­dzie opu­bli­ko­wa­nym w dzien­ni­ku "Die Welt".

- W sa­mych Chi­nach trwa zresz­tą dys­ku­sja o pra­wach czło­wie­ka, za którą wielu dy­sy­den­tów i opo­zy­cjo­ni­stów płaci wy­so­ką cenę - do­da­ła.

We­dług Mer­kel dą­że­nia wol­no­ścio­we w Chi­nach "to­ru­ją sobie drogę". - Lu­dzie do­strze­ga­ją, że chcą być wolni. Im wię­cej ludzi zdo­by­wa wy­kształ­ce­nie, im wię­cej ma wy­star­cza­ją­co dużo je­dze­nia i może się roz­wi­jać, z tym więk­szą siłą ta kwe­stia (wol­no­ści) po­ja­wia się na po­rząd­ku dzien­nym - oce­ni­ła nie­miec­ka kanc­lerz.

Wy­ra­zi­ła prze­ko­na­nie, że po­stęp go­spo­dar­czy i wol­no­ści oby­wa­tel­skie są od sie­bie wza­jem­nie uza­leż­nio­ne i po­trze­bu­ją się na­wza­jem.

Głów­nym te­ma­tem wi­zy­ty Mer­kel w Chi­nach bę­dzie go­spo­dar­ka. We­dług kanc­lerz Pekin bacz­nie ob­ser­wu­je sy­tu­ację w UE i stre­fie euro. - Dla­te­go pod­czas mojej wi­zy­ty wy­raź­nie pod­kre­ślę, że Unia Eu­ro­pej­ska krok po kroku sil­niej re­pre­zen­tu­je swoje wspól­ne in­te­re­sy, także na po­zio­mie mię­dzy­na­ro­do­wym. Będę rów­nież mówić o euro jako istot­nym ele­men­cie in­te­gra­cji eu­ro­pej­skiej i pod­kre­ślę, że my w stre­fie euro chce­my sil­ne­go i sta­bil­ne­go euro - po­wie­dzia­ła Mer­kel.

We wto­rek nie­miec­kie źró­dła dy­plo­ma­tycz­ne po­in­for­mo­wa­ły, że Mer­kel chce za­bie­gać w Chi­nach o za­ufa­nie do Unii Eu­ro­pej­skiej oraz in­we­sty­cje, w tym także w eu­ro­pej­skie fun­du­sze ra­tun­ko­we - Eu­ro­pej­ski Fun­dusz Sta­bi­li­za­cji Fi­nan­so­wej i pla­no­wa­ny Eu­ro­pej­ski Me­cha­nizm Sta­bi­li­za­cyj­ny. Kanc­lerz nie za­mie­rza jed­nak wy­stę­po­wać w Chi­nach w roli "ban­kie­ra in­we­sty­cyj­ne­go" - za­strze­gli dy­plo­ma­ci. War­tość chiń­skich re­zerw de­wi­zo­wych oce­nia­na jest na 3,2 bln do­la­rów.

Niem­cy ocze­ku­ją też, że wraz z ro­sną­cym zna­cze­niem go­spo­dar­czym i po­li­tycz­nym Chin kraj ten przej­mie więk­szą od­po­wie­dzial­ność mię­dzy­na­ro­do­wą i moc­niej za­an­ga­żu­je się w roz­wią­zy­wa­nie kon­flik­tów, na przy­kład wokół irań­skie­go pro­gra­mu nu­kle­ar­ne­go oraz sy­tu­acji w Syrii. Cie­niem na pią­tej wi­zy­cie Mer­kel w Chi­nach po­ło­żą się za­pew­ne nie­daw­ne wy­da­rze­nia w Sy­czu­anie, gdzie w ze­szłym ty­go­dniu chiń­skie służ­by bez­pie­czeń­stwa strze­la­ły do kilku ty­się­cy ma­ni­fe­stu­ją­cych Ty­be­tań­czy­ków w re­jo­nie klasz­to­ru Dran­go w au­to­no­micz­nej ty­be­tań­skiej pre­fek­tu­rze Kan­dze (chiń. Garze). Ty­be­tań­czy­cy do­ma­ga­li się po­wro­tu da­laj­la­my i wol­no­ści dla Ty­be­tu; zgi­nął co naj­mniej jeden czło­wiek.

>>>>

No wreszcie ! Czekamy . Prawa czlowieka powinny byc glownym motywem podrozy do Chin . Trzeba zatrudnic historykow od Chin niech oni przypomna historie Chin i filozofie . Ile tam bylo buntow przeciw niegodziwosciom wladzy ilu zabili ludzi ktorzy wypominali wladzy bestialstwo . Jak mysliciele Chin przedstawiali sprawe wplnosci ludzi I RODZINY ktora jest tam swieta a w komunie zniszczona .
Angela moze przeczytac krotkie opracowanie na ten temat i wyglaszac przemowienia . To bedzie bearzo wazne bo przypomni KULTURE TEGO KRAJU !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:04, 10 Lut 2012    Temat postu:

Chiny: 7 lat więzienia za napisanie wiersza

Sąd w Hang­zhou, na wscho­dzie Chin, ska­zał opo­zy­cyj­ne­go poetę Zhu Yufu na sie­dem lat wię­zie­nia za na­pi­sa­nie wier­sza, w któ­rym we­zwał on swo­ich ro­da­ków do wyj­ścia na ulice i wy­ra­że­nia sprze­ci­wu wobec władz - po­da­ła w pią­tek chiń­ska or­ga­ni­za­cja praw czło­wie­ka.

Wyrok ska­zu­ją­cy za­padł pod­czas piąt­ko­wej roz­pra­wy, na któ­rej obec­ni byli syn i była żona dy­sy­den­ta. Trzech in­nych opo­zy­cjo­ni­stów ska­za­no na 9 i 10 lat wię­zie­nia za dy­wer­sję i na­wo­ły­wa­nie w ostat­nich mie­sią­cach do dzia­łań wy­wro­to­wych. Zhu na­le­ży do śro­do­wi­ska li­te­ra­tów i in­te­lek­tu­ali­stów, ata­ko­wa­nych przez wła­dze. Rząd Chin chce unik­nąć wy­bu­chu ma­so­wych wy­stą­pień za­in­spi­ro­wa­nych re­wol­ta­mi w kra­jach arab­skich - przy­po­mi­na agen­cja As­so­cia­ted Press.

>>>>

Komunistyczne bydlaki ! I gdzie Merkelowa ktora miala mowic o prawach czlowieka ??? Pekinczyki pomachali kase na ratowanie euro i plugawe brukselskie dziwki nie znalazly zadnych problemow w Chinach . Oni tylko znajduje u Węgrów !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:08, 25 Lut 2012    Temat postu:

30 uciekinierów z Korei Północnej zagrożonych deportacją z Chin

Rząd Korei Południowej i opozycja parlamentarna wystosowały protest przeciw deportacji 30 uciekinierów północnokoreańskich z terenu Chin. Władze Korei Południowej oferują im obywatelstwo swego kraju.

Jak napisał w piątek południowokoreański dziennik "Dzung-ang Ilbo", kilkudziesięciu uciekinierów z Korei Północnej jest ostatnio przetrzymywanych na terenie Chin. W najbliższym czasie grozi im deportacja do kraju. Aby temu zapobiec wystosowano oficjalny protest podpisany przez władze Korei Południowej i przedstawicieli opozycji parlamentarnej. Odbywają się również regularne wiece protestacyjne przed ambasadą Chińskiej Republiki Ludowej w Seulu. Organizacje obrony praw człowieka odwołują się do Chińskiego Czerwonego Krzyża, domagając się respektowania praw uchodźców.

Głos zabrał również prezydent Korei Południowej Li Miung Bak, domagając się przestrzegania międzynarodowych norm przy rozwiązywaniu sprawy nielegalnych emigrantów z KRLD. Sprawa została zgłoszona na forum ONZ, gdzie Koreańczycy spodziewają się uzyskać wsparcie. Rząd południowokoreański uważa bowiem deportację za ewidentne łamanie prawa międzynarodowego w zakresie pomocy uchodźcom politycznym.

Dyplomacja chińska uważa uciekinierów za emigrację ekonomiczną i na tej podstawie dotychczas dokonywane były deportacje do KRLD. Jest to zatem, zdaniem Chińczyków, zgodne z normami prawa międzynarodowego i służy jego ochronie. Obecnie zagrożonych deportacją jest 30 uciekinierów, którzy mają zostać odesłani do KRLD. Dziesięciu z nich grożą bardzo surowe kary. W konsulatach Korei Południowej w Pekinie i Shenyang od 3 lat przebywa jedenastoosobowa grupa uchodźców. Rząd chiński nie chce zezwolić im na wyjazd do Korei Południowej. Od czasów wojny koreańskiej ponad 21,7 tys. Koreańczyków z Północy uciekło z własnego kraju.

>>>>

Widzicie tutaj bestialstwo Pekinu ... Ci uciekaja w ostaniej chwili . Udaje im sie . Szczesliwi a tu staja pekinscy KGBowcy i :
WRACACIE Z POWROTEM !
A tam oboz zgalady bo uciekajac ,,zdadzili'' . A zatem ,,kara'' ...
Koszmar . Dlategio czekamy na upadek CHRL . Taki potwor nie ma prawa do istnienia ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:16, 09 Mar 2012    Temat postu:

Powszechność tortur w XXI wieku

Myli się ten, kto sądzi, że tor­tu­ry to śre­dnio­wie­cze. To współ­cze­sność. 90 pro­cent państw sto­su­je je w prak­ty­ce.

Przez 6 lat (2004 – 2010) au­striac­ki praw­nik, Man­fred Nowak, w imie­niu ONZ jeź­dził po świe­cie z za­da­niem do­ku­men­to­wa­nia na­ru­szeń praw czło­wie­ka, a zwłasz­cza sto­so­wa­nia tor­tur. Na każ­dym kon­ty­nen­cie, w pań­stwach o róż­nych sys­te­mach, spo­ty­kał się z prze­mo­cą i tor­tu­ra­mi, sto­so­wa­ny­mi przez po­li­cję i służ­by tajne. Także w Eu­ro­pie i w pań­stwach de­mo­kra­tycz­nych. Ra­port, jaki uka­zał się w tych dniach, nosi tytuł: "Tor­tu­ry. Nie­po­ję­ta co­dzien­ność". Dra­ma­tycz­ny jest opis taj­nych izb tor­tur w Ni­ge­rii. Czy w De­mo­kra­tycz­nej Re­pu­bli­ce Ne­pa­lu. Na­rzę­dzia? Wie­sza­nie głową w dół, bicie bam­bu­so­wy­mi la­ska­mi, elek­trow­strzą­sy. "Odro­bi­na tor­tur po­ma­ga"

Po­li­cja i tajne służ­by za­prze­cza­ją in­for­ma­cjom o tor­tu­rach. Ze­spół No­wa­ka roz­ma­wiał z więź­nia­mi, fo­to­gra­fo­wał cele i izby tor­tur, le­ka­rze są­do­wi prze­pro­wa­dza­li ob­duk­cje. Skon­fron­to­wa­ny z do­wo­da­mi, szef po­li­cji w Kat­man­du stwier­dził, że nie wszyst­kich się tor­tu­ru­je, tylko tych, któ­rzy za­prze­cza­ją za­rzu­tom. I do­da­je: "odro­bi­na tor­tur po­ma­ga". Mimo, iż nie ze­zwo­lo­no mu na wi­zy­tę w obo­zie Gu­an­ta­na­mo, na pod­sta­wie roz­mów z by­ły­mi jeń­ca­mi opu­bli­ko­wał ra­port, za­miesz­cza­jąc w nim uzy­ska­nie od nich in­for­ma­cje. Rosja za­ka­za­ła wjaz­du No­wa­ko­wi. W Chi­nach on i jego ze­spół byli przez cały czas in­wi­gi­lo­wa­ni.

Tor­tu­ry, co­dzien­na prak­ty­ka

W Chi­nach cho­dzi o po­li­ty­kę. Za po­mo­cą tor­tur i pra­nia mózgu łamie się opo­zy­cjo­ni­stów w celu re­edu­ka­cji. Me­to­dy te nie zmie­ni­ły się od lat. Ludzi wie­sza się za ręce czy nogi, albo – jak w De­mo­kra­tycz­nej So­cja­li­stycz­nej Re­pu­bli­ce Sri Lanka – za kciu­ki. Bije się pej­czem lub że­la­znym prę­tem. Lu­dzie nie są w sta­nie pojąć in­te­lek­tu­al­nie fe­no­me­nu tor­tur. Dla­te­go ko­ja­rzą to zja­wi­sko tylko z śre­dnio­wie­czem, czy da­le­ki­mi kon­ty­nen­ta­mi, mówi dy­rek­tor In­sty­tu­tu Praw Czło­wie­ka im. Lu­dwi­ga Bol­zman­na w Wied­niu. Tym­cza­sem z jego badań wy­ni­ka, że tor­tu­ry są ele­men­tem co­dzien­nej prak­ty­ki w więk­szo­ści państw XXI wieku.

>>>>

No tak pekinczyki w czolowce . Teraz rozumiecie dlaczego czekamy az ten syfilis padnie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:41, 09 Mar 2012    Temat postu:

Chiny: parlament nowelizuje przepisy dotyczące zatrzymań

Chiny naj­wy­raź­niej wy­co­fa­ły się w tym ty­go­dniu z pla­no­wa­nej wcze­śniej po­praw­ki w po­stę­po­wa­niu kar­nym, po­zwa­la­ją­cej na za­trzy­my­wa­nie po­dej­rza­nych bez po­wia­da­mia­nia ro­dzi­ny. No­we­li­za­cja za­wie­ra ele­men­ty sprzy­ja­ją­ce pra­wom czło­wie­ka.

Pro­jekt przed­sta­wio­ny w czwar­tek w chiń­skim par­la­men­cie wpro­wa­dza - jak piszą agen­cje - wymóg po­wia­da­mia­nia ro­dzin za­trzy­ma­nych w ciągu 24 go­dzin, cho­ciaż mogą być od tego od­stęp­stwa - ze wzglę­du na nie­moż­ność do­tar­cia do osób, które mają być po­wia­do­mio­ne, lub moż­li­wość utrud­nie­nia do­cho­dze­nia w przy­pad­kach zwią­za­nych z bez­pie­czeń­stwem pań­stwa lub ter­ro­ry­zmem. We­dług ofi­cjal­nej chiń­skiej agen­cji Xin­hua pro­po­no­wa­na no­we­li­za­cja ści­śle ogra­ni­cza moż­li­wo­ści od­stęp­stwa od wy­mo­gu po­wia­do­mie­nia ro­dzi­ny za­trzy­ma­ne­go. Jak podał chiń­ski rząd w in­for­ma­cjach dla de­pu­to­wa­nych Ogól­no­chiń­skie­go Zgro­ma­dze­nia Przed­sta­wi­cie­li Lu­do­wych i dzien­ni­ka­rzy na temat no­we­li­za­cji, "ro­dzi­ny za­trzy­ma­nych po­win­ny być po­wia­do­mio­ne w ciągu 24 go­dzin, chyba że jest to nie­moż­li­we lub ich człon­ko­wie są za­mie­sza­ni w spra­wy za­gra­ża­ją­ce bez­pie­czeń­stwu pań­stwa albo ter­ro­ryzm, a po­wia­do­mie­nie ich mo­gło­by sta­no­wić prze­szko­dę w do­cho­dze­niu".

- Po­praw­ki nie le­ga­li­zu­ją po­ta­jem­nych za­trzy­mań, któ­rym sprze­ci­wia­li się re­for­mi­ści, i jest to za­chę­ca­ją­ca ozna­ka - uważa Ni­cho­las Be­qu­elin z or­ga­ni­za­cji Human Ri­ghts Watch.

Zda­niem ob­ser­wa­to­rów po­praw­ki za­wie­ra­ją ele­men­ty sprzy­ja­ją­ce pra­wom czło­wie­ka, takie jak skró­ce­nie czasu, w jakim po­win­no dojść do kon­tak­tu za­trzy­ma­ne­go z praw­ni­kiem i wy­łą­cze­nie do­wo­dów uzy­ska­nych drogą tor­tur.

- Jed­nak nie po­win­ni­śmy się spo­dzie­wać, że po­pra­wa na pa­pie­rze prze­kształ­ci się w rze­czy­wi­stą re­for­mę prawa kar­ne­go - po­wie­dział Be­qu­elin. - Praw­ni­cy w Chi­nach nie mogą dzia­łać nie­za­leż­nie i są nad­zo­ro­wa­ni przez mi­ni­ster­stwo spra­wie­dli­wo­ści.

Kry­ty­cy no­we­li­za­cji twier­dzą, że po­praw­ki są je­dy­nie ko­sme­tycz­ne i za­cho­wa­ne bę­dzie prawo władz do ar­bi­tral­nych de­cy­zji.

Zda­niem chiń­skie­go ar­ty­sty Ai We­iwei, któ­rzy w ze­szłym roku był prze­trzy­my­wa­ny w nie­ujaw­nia­nych miej­scach, "po­ka­zu­je to obec­ną men­tal­ność po­li­tycz­ną - brak za­ufa­nia i strach". Za­trzy­ma­no go w kwiet­niu ze­szłe­go roku i prze­trzy­my­wa­no w do końca czerw­ca.

Ai We­iwei na­ra­ził się wła­dzom, na­zy­wa­jąc chiń­skich przy­wód­ców "gang­ste­ra­mi"; pro­wa­dził też kam­pa­nię spo­łecz­ną, która miała zmu­sić rząd do opu­bli­ko­wa­nia peł­nej licz­by ofiar trzę­sie­nia ziemi w Sy­czu­anie w 2008 roku. De­cy­zją władz po­dat­ko­wych miał za­pła­cić ponad 15 mln ju­anów (1,7 mln euro) za­le­głych po­dat­ków wraz z grzyw­ną. Dzię­ki mię­dzy­na­ro­do­we­mu wspar­ciu zgro­ma­dził od po­cząt­ku li­sto­pa­da rów­no­war­tość 1,4 mln do­la­rów. Chiń­skie media za­czę­ły wtedy su­ge­ro­wać, że może zo­stać oskar­żo­ny o nie­le­gal­ne gro­ma­dze­nie fun­du­szy.

W Chi­nach, jak pisze agen­cja Reu­te­ra, "prze­stęp­stwa prze­ciw­ko bez­pie­czeń­stwu pań­stwa" obej­mu­ją dą­że­nie do prze­wro­tu i inne nie­ja­sno de­fi­nio­wa­ne oskar­że­nia, które służą do ka­ra­nia dy­sy­den­tów pod­wa­ża­ją­cych wła­dzę par­tii ko­mu­ni­stycz­nej.

W przy­pad­ku in­ne­go typu za­trzy­ma­nia - "osa­dze­nia pod nad­zo­rem", które po­zwa­la­ło trzy­mać dy­sy­den­tów w ho­te­lach, pań­stwo­wych pen­sjo­na­tach i in­nych miej­scach z dala od ro­dzin, praw­ni­ków i opi­nii pu­blicz­nej - no­we­li­za­cja mówi, że po­dej­rza­nych lub oskar­żo­nych można prze­trzy­my­wać w ta­kich miej­scach, ale ro­dzi­ny muszą zo­stać o tym po­wia­do­mio­ne w ciągu 24 go­dzin. Do "osa­dze­nia pod nad­zo­rem" po­trzeb­na jest też zgoda pro­ku­ra­tu­ry lub or­ga­nu bez­pie­czeń­stwa pu­blicz­ne­go ko­lej­ne­go szcze­bla, jeśli prze­by­wa­nie w aresz­cie do­mo­wym może prze­szko­dzić w do­cho­dze­niu. Prze­pi­sy te do­ty­czą rów­nież po­dej­rza­nych o udział w po­waż­nych przy­pad­kach ko­rup­cji. W kwiet­niu ze­szłe­go roku ONZ wy­ra­ża­ła za­nie­po­ko­je­nie znik­nię­cia­mi bez wie­ści chiń­skich dzia­ła­czy praw czło­wie­ka i ad­wo­ka­tów, na­zy­wa­jąc je "prze­stęp­stwa­mi w świe­tle prawa mię­dzy­na­ro­do­we­go".

>>>>

Jak mowilem nie przemowia do nas slowa tylko fakty . Zobaczymy co wyniknie z wdrazania tych praw czlowieka . I nie wystarczy tego robic w kraju . Nalezy zaprzestac wspierania bestialstwa za granica np. w Syrii ...
I oczywiscie koniec potwornosci w okupowanym Tybecie i we wszystkich innych okupowanych krajach !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:44, 13 Mar 2012    Temat postu:

Chiny się zmieniają?

Dobiega końca trwająca od 5 marca sesja Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL). Nastrój panujący wśród władz Chińskiej Republiki Ludowej najlepiej oddaje przemówienie premiera Wen Jiabao, podczas którego użył on słowa reforma ponad 70 razy. Reorganizacji mają być poddane między innymi finanse i bankowość, system dystrybucji dochodu narodowego, administracja, wymiar sprawiedliwości i oświata. Pewnym zaskoczeniem było poruszenie przez premiera kwestii poszanowania praw i interesów obywateli. Temat ten był do tej pory zazwyczaj przez chińskie władze ignorowany, teraz jednak został poddany debacie, a obywatele mogą spodziewać się większego wsparcia państwa m.in. w zakresie przedsiębiorczości prywatnej.

>>>>

Gadka szmatka . Nie licza sie slowa lecz czyny . Zobaczym co REALNIE zrobia aby byly prawa czlowieka ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:42, 14 Mar 2012    Temat postu:

Chiny: Premier Wen Jiabao - Potrzebujemy reform politycznych

Pre­mier Chin Wen Jia­bao oświad­czył dziś, że kraj i rzą­dzą­ca nim par­tia ko­mu­ni­stycz­na po­trze­bu­ją pil­nych re­form po­li­tycz­nych, aby moż­li­wy był dal­szy roz­wój go­spo­dar­czy.

- Mu­si­my po­su­wać się na­przód z na­szy­mi re­for­ma­mi struk­tu­ral­ny­mi, go­spo­dar­czy­mi jak i po­li­tycz­ny­mi, zwłasz­cza z re­for­mą na­sze­go sys­te­mu kie­ro­wa­nia par­tią i pań­stwem - pod­kre­ślił szef rządu na kon­fe­ren­cji pra­so­wej koń­czą­cej do­rocz­ne ob­ra­dy par­la­men­tu. Dodał, że jest to "pilna kwe­stia". "Taka tra­ge­dia jak «re­wo­lu­cja kul­tu­ral­na» (z lat 60. XX wieku) może się po­wtó­rzyć" w Chi­nach, jeśli re­for­my po­li­tycz­ne i go­spo­dar­cze nie zo­sta­ną wpro­wa­dzo­ne w życie - za­uwa­żył Wen. We­dług niego, "wpływ błę­dów i feu­da­li­zmu re­wo­lu­cji kul­tu­ral­nej nie zo­stał jesz­cze cał­ko­wi­cie wy­ko­rze­nio­ny".

Pre­mier Chin pod­kre­ślił, że "jeśli re­for­ma po­li­tycz­na nie zo­sta­nie do­koń­czo­na, to re­for­ma go­spo­dar­cza nie bę­dzie mogła być od­po­wied­nio wdra­ża­na", a "nowe pro­ble­my, jakie po­ja­wi­ły się w spo­łe­czeń­stwie, nie będą mogły w isto­cie zo­stać roz­wią­za­ne".

We­dług Wena obec­nie po­wo­dem nie­za­do­wo­le­nia Chiń­czy­ków jest nie­spra­wie­dli­wość spo­łecz­na i praw­na. Pre­mier za­po­wie­dział, że jego ga­bi­net w ostat­nim roku urzę­do­wa­nia opra­cu­je plan ma­ją­cy na celu zre­for­mo­wa­nie po­dzia­łu do­cho­dów w spo­łe­czeń­stwie. Po­in­for­mo­wał też, że w tym roku zo­sta­ną wpro­wa­dzo­ne re­kom­pen­sa­ty za prze­ję­cia grun­tów rol­nych pod in­we­sty­cje oraz uru­cho­mio­ny ogól­no­pań­stwo­wy sys­tem eme­ry­tal­ny.

- Je­ste­śmy prze­ko­na­ni, że de­mo­kra­cja w stylu chiń­skim bę­dzie dalej po­stę­po­wa­ła wraz z roz­wo­jem kraju; to jest pro­ces, któ­re­go nie można za­trzy­mać - pod­su­mo­wał Wen Jia­bao.

Wen wy­ra­ził na­dzie­ję, że ob­ni­że­nie w tym roku tempa wzro­stu go­spo­dar­ki do po­zio­mu 7,5 proc. PKB, prze­ło­ży się na lep­szą ochro­nę za­so­bów i śro­do­wi­ska.

Zda­niem ana­li­ty­ków ob­ni­że­nie pro­gnoz tempa wzro­stu PKB świad­czy o stop­nio­wym przy­go­to­wy­wa­niu się rządu chiń­skie­go do zmian ja­ko­ścio­wych i struk­tu­ral­nych w go­spo­dar­ce. Ko­lej­ne lata mogą przy­nieść dal­sze ob­ni­że­nie tempa wzro­stu do po­zio­mu 6, a nawet 5 proc. Pre­mier Wen od­niósł się rów­nież do kursu juana, który osią­gnął - we­dług niego - po­ziom "bli­ski rów­no­wa­gi". Tym­cza­sem głów­ni part­ne­rzy han­dlo­wi Chin, w tym USA, uwa­ża­ją, że kurs juana jest sztucz­nie za­ni­ża­ny. Niski kurs wa­lu­ty jest uwa­ża­ny za przy­czy­nę ogrom­nej nad­wyż­ki han­dlo­wej Chin.

>>>>

Tak jest ! Trzeba PILNIE zmian i to DUZYCH !!!
W Chinach brak szacunku dla czlowieka stad byly mozliwe takie masakry jak ,,Wielka'' Rewolucja Kulturalna ,,Wielki'' Skok (u komuny wszystko musi byc wielkie ) . Te masakry pochlonely KILKASET MILIONOW LUDZI !!! Brak praw czlowieka powoduje ze z czlowiekiem mozna robic wszystko . A ,,wszystko'' oznacza najwieksze zbrodnie ...
Brak praw czlowieka wynika z braku chrzescijanstwa . Tylko ta religia zna to pojecie . Ale tu nie wystarczy jakiekolwiek chrzescijanstwo . Pojecie ,,praw czlowieka'' znamy z Francji . A to byl kraj katolicki . Nie mowiac o Polsce ktora jest PIERWSZYM WOLNYM KRAJEM SWIATA jeszcze w XVI wieku a nawet wczesniej .
Zatem porzeba religii katolickiej .
Religia katolicka wymaga ROZDZIALU religii od panstwa to znaczy wladzy nie wolno mianowac biskupow ani mowic w co nalezy wierzyc a oczywiscie Kościół nie mianuje wladzy panstwowej ani nie nakazuje jej co ma robic .
Bez takiego rozdzialu nie ma w ogole praw czlowieka ...
W ogole w Chinach za duz mowia o gospodarce a nic o Bogu . Tymczasem celem czlowieka jest NIEBO a nie dolary ...
Przeciez nawet w cywilizacji chinskiej mamy pojecie nieba bardzo mocne ...Nie trzeba nawet Chinczykow uczyc bo to znali . Trzeba do tego wrocic po prostu ...

Nasza Matka z Dzieciątkiem w stylu chińskim . Znakomite dzielo . Zupelnie nie znana nam estetyka a od razu wiemy ze to ONI ! :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:47, 14 Mar 2012    Temat postu:

Zamożni chińscy ustawodawcy

Ma­ją­tek 75 naj­bo­gat­szych de­le­ga­tów Ogól­no­chiń­skie­go Zgro­ma­dze­nia Przed­sta­wi­cie­li Lu­do­wych sza­co­wa­no w 2010 r. na 80 mld dol. To o 4 mld mniej w po­rów­na­niu z ma­jąt­kiem 75 naj­bo­gat­szych człon­ków Kon­gre­su USA. Ma­te­riał w ję­zy­ku an­giel­skim.

>>>>

Tak tylko to sa rzekomu ubodzy towarzysze pracujacy dla ludu a nie amerykanscy kapitalistyczni krwiopijcy . A tu tylko 4 miliardow brakuje aby dorownac USejom . Tacy to towarzysze ... Sam tłuszcz ...
To sie nachapali ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:56, 19 Mar 2012    Temat postu:

Grecja: strajk przerwał połączenia promowe między Pireusem a wyspami

Żad­ne­go po­łą­cze­nia pro­mo­we­go nie było dziś mię­dzy głów­nym por­tem Gre­cji Pi­reu­sem a wy­spa­mi z po­wo­du 48-go­dzin­ne­go straj­ku ogło­szo­ne­go przez związ­ki za­wo­do­we pra­cow­ni­ków że­glu­gi (PNO) w pro­te­ście prze­ciw­ko po­su­nię­ciom oszczęd­no­ścio­wym rządu.

Pra­cow­ni­cy trans­por­tu pro­mo­we­go pro­te­stu­ją, m.​in., prze­ciw zmniej­sze­niu eme­ry­tur o 7 pro­cent w ra­mach oszczęd­no­ści, jakie rząd Gre­cji mu­siał wpro­wa­dzić, by uzy­skać drugi pa­kiet po­mo­cy od UE, MFW i EBC. - Żaden prom nie opu­ścił ani Pi­reu­su, ani por­tów Law­rion i Ra­fi­na w po­bli­żu Aten - po­wie­dział agen­cji AFP rzecz­nik władz por­to­wych.

Fe­de­ra­cja związ­ko­wa PNO, która od po­cząt­ku kry­zy­su fi­nan­so­we­go w Gre­cji prze­pro­wa­dzi­ła już kil­ka­na­ście ta­kich straj­ków, oświad­czy­ła, że sprze­ci­wia się "zni­we­lo­wa­niu praw na­by­tych".

Związ­ki za­wo­do­we PNO chcą, m.​in. na­tych­mia­sto­we­go pod­pi­sa­nia ukła­du zbio­ro­we­go w ich sek­to­rze, gwa­ran­tu­ją­ce­go wy­pła­tę wy­na­gro­dzeń na po­przed­nim po­zio­mie, zre­zy­gno­wa­nia z li­kwi­da­cji fun­du­szu za­po­mo­go­we­go dla eme­ry­tów i kon­ty­nu­acji fi­nan­so­wa­nia go z bu­dże­tu. So­bot­nie spo­tka­nie związ­ków z mi­ni­ster ds. roz­wo­ju i że­glu­gi Anną Dia­man­to­pu­lu nie przy­nio­sło żad­nych re­zul­ta­tów. Związ­ki nie wy­klu­cza­ją prze­dłu­że­nia straj­ku.

>>>>

Tak wygladaja te ,,prawa czlowieka'' co to mialy byc wprowadzone . Jak widzicie trzeba patrzec co robia a nie co mowia . Komuna ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:09, 23 Mar 2012    Temat postu:

Chiny zrezygnują z pobierania organów od skazanych na śmierć

Chiny w ciągu pię­ciu lat zre­zy­gnu­ją z po­bie­ra­nia or­ga­nów do prze­szcze­pów od więź­niów ska­za­nych na śmierć i utwo­rzą kra­jo­wy sys­tem trans­plan­ta­cyj­ny - ogło­sił w pią­tek wi­ce­mi­ni­ster zdro­wia Huang Jiefu na kon­fe­ren­cji w mie­ście Hang­zhou na wscho­dzie kraju.

Zda­niem obroń­ców praw czło­wie­ka po­bie­ra­nie or­ga­nów od ska­zań­ców to forma nad­uży­cia wła­dzy, a więź­nio­wie są pod­da­wa­ni na­ci­skom, by wy­ra­ża­li na to zgodę. Pod­kre­śla­ją też, że licz­ba wy­ro­ków śmier­ci wy­ko­ny­wa­nych co roku w Chi­nach znacz­nie prze­wyż­sza licz­bę eg­ze­ku­cji we wszyst­kich in­nych kra­jach. Wła­dze w Pe­ki­nie twier­dzą, że więź­nio­wie sami zgła­sza­ją się jako dawcy or­ga­nów, a de­cy­zję o odej­ściu od tej prak­ty­ki tłu­ma­czą wzglę­da­mi ja­ko­ścio­wy­mi.

Jak po­wie­dział Huang, wśród osa­dzo­nych czę­ste są przy­pad­ki in­fek­cji grzy­bi­czych i bak­te­ryj­nych. - W re­zul­ta­cie dłu­go­ter­mi­no­we pro­gno­zy prze­ży­cia dla osób z prze­szcze­pio­ny­mi or­ga­na­mi są w Chi­nach za­wsze gor­sze niż u od­bior­ców prze­szcze­pów w in­nych kra­jach - pod­kre­ślił.

Jak po­da­ła agen­cja Xin­hua, w za­mian zo­sta­nie utwo­rzo­ny ogól­no­kra­jo­wy sys­tem daw­ców or­ga­nów; pi­lo­ta­żo­we pro­gra­my roz­po­czę­to już w 16 z 22 pro­win­cji. Chiń­skie wła­dze od­ma­wia­ją po­da­nia licz­by eg­ze­ku­cji wy­ko­ny­wa­nych w tym kraju. Do kra­jów przo­du­ją­cych w sta­ty­sty­kach orze­ka­nia i wy­ko­ny­wa­nia kary śmier­ci na­le­żą - oprócz Chin - Iran, USA i Ara­bia Sau­dyj­ska.

>>>>

Pierwszy krok ku prawom czlowieka !!! Pamietajmy ze taka praktyka sklania do zabijania ludzi na czesci zamienne ! Jesli za norme uwaza sie branie o zabitych ,,czesci'' to natychmiast pojawia sie nacisk aby bylo od kogo brac ! I zabijaja wprawdzie na ogol przestepcow ale przeciez nie stosuje sie kar smierci za nie tak grozne przestepstwa . Ale jak jest ,,zysk'' z ich cial to dlaczego nie ???
I tak maorderczy biznes kfitnie ...
Trzeba tez zlikwidowac haniebny proceder udawnia ze AIDS nie ma ! Powoduje on ze pobieraja krew z HIV i wstrzykuja chorym i zarazaja !!!
Trzeba ostro pilnowac jakosci krwi i zrobic program pomocy chorym juz zarazonym . Nie ,,panstwowy'' bo taki sakonczy sie nowymi potwornosciami ale prowadzony przez ochotnikow i entuzjastow ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:05, 23 Mar 2012    Temat postu:

Chińczycy przetrzymują 21 wietnamskich rybaków

Dwu­dzie­stu jeden wiet­nam­skich ry­ba­ków prze­trzy­mu­ją od po­cząt­ku marca chiń­skie wła­dze; Wiet­nam­czy­ków aresz­to­wa­no na wo­dach wokół spor­nych wysp Morza Po­łu­dnio­wo­chiń­skie­go. Prawa do wysp rosz­czą oba pań­stwa.

Przed­sta­wi­ciel władz wiet­nam­skich po­wie­dział dziś, że chiń­scy funk­cjo­na­riu­sze prze­chwy­ci­li 3 marca dwa kutry ry­bac­kie w po­bli­żu Wysp Pa­ra­cel­skich. Oświad­czył, że ich za­ło­gi są prze­trzy­my­wa­ne na jed­nej z wysp, oku­po­wa­nych przez Chiny. We­dług chcą­ce­go za­cho­wać ano­ni­mo­wość przed­sta­wi­cie­la władz z pro­win­cji Quang Ngai w środ­ko­wym Wiet­na­mie, skąd po­cho­dzą ry­ba­cy, za­te­le­fo­no­wa­li oni do swych ro­dzin i po­wie­dzie­li, że Chiń­czy­cy chcą za ich uwol­nie­nie 70 tys. ju­anów (11 tys. do­la­rów). Urzęd­nik po­wie­dział, że lo­kal­ne wła­dze zwró­ci­ły się do cen­tral­nych z proś­bą o pomoc w uwol­nie­niu ry­ba­ków. Chiny rosz­czą sobie prawo do su­we­ren­no­ści nad znacz­ną czę­ścią Morza Po­łu­dnio­wo­chiń­skie­go. Do wysp na tym akwe­nie - w tym Pa­ra­cel­skich i Spra­tly - rosz­cze­nia zgła­sza­ją rów­nież Wiet­nam, Taj­wan, Ma­le­zja, Bru­nei i Fi­li­pi­ny. Przy­pusz­cza się, że w re­gio­nie tym znaj­du­ją się pod­mor­skie złoża ropy naf­to­wej i gazu.

>>>>

Wyspy zagrabil Pekin korzystajac z tego ze komunisci podbijali Wietnam Poludniowy ale te wyspy naleza do Wietnamu !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:15, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Chiny: dysydent zainstalował w swoim domu kamery internetowe

Znany chiń­ski ar­ty­sta i dy­sy­dent Ai We­iwei za­in­sta­lo­wał dziś w swoim domu czte­ry ka­me­ry in­ter­ne­to­we. Jest to akt pro­te­stu prze­ciw­ko 24-go­dzin­ne­mu nad­zo­ro­wi po­li­cyj­ne­mu, któ­re­mu pod­da­ny jest od roku.

Po zwol­nie­niu z wię­zie­nia w czerw­cu 2011 roku Ai prze­by­wa w nie­for­mal­nym aresz­cie do­mo­wym. W ra­mach na­ło­żo­nych sank­cji przez rok nie może opusz­czać Pe­ki­nu i jest pod stałą ob­ser­wa­cją po­li­cji. - W moim życiu wszyst­ko jest pod kon­tro­lą - mój te­le­fon, mój kom­pu­ter... Moje biuro było pod­da­ne re­wi­zji, ja je­stem spraw­dza­ny i in­wi­gi­lo­wa­ny każ­de­go dnia. Mój dom jest pod stałą ob­ser­wa­cją kamer te­le­wi­zyj­nych - po­wie­dział ar­ty­sta w wy­wia­dzie dla agen­cji AFP.

- Po­my­śla­łem, że le­piej bę­dzie, jeśli sam za­in­sta­lu­ję ka­me­ry, aby lu­dzie mogli zo­ba­czyć wszyst­ko, co robię - dodał Ai.

Na żywo można oglą­dać ar­ty­stę z czte­rech kamer, za­in­sta­lo­wa­nych mię­dzy in­ny­mi przy jego biur­ku i w sy­pial­ni. Adres in­ter­ne­to­wy: [link widoczny dla zalogowanych]

W kwiet­niu 2011 roku Ai We­iwei zo­stał za­trzy­ma­ny przez po­li­cję i prze­by­wał w aresz­cie pe­kiń­skim do czerw­ca. Wa­run­kiem zwol­nie­nia było wpła­ce­nie kau­cji w wy­so­ko­ści 1 mln do­la­rów. Sym­pa­ty­cy ar­ty­sty włą­czy­li się do zbiór­ki pie­nię­dzy i osta­tecz­nie po wpła­ce­niu wy­zna­czo­nej sumy Ai zo­stał zwol­nio­ny. Obec­nie 54-let­nie­mu ar­ty­ście po­sta­wio­no za­rzut po­peł­nie­nia prze­stęp­stwa po­dat­ko­we­go, zwią­za­ne­go z firmą pro­wa­dzo­ną przez jego żonę.

Ai We­iwei naj­bar­dziej znany jest z dwóch sław­nych in­sta­la­cji ar­ty­stycz­nych. Pierw­sza, zło­żo­na z tor­ni­strów szkol­nych, upa­mięt­nia­ła ofia­ry wśród dzie­ci w cza­sie wiel­kie­go trzę­sie­nia ziemi w Sy­czu­anie w 2008 roku, a druga po­świę­co­na była ofia­rom po­ża­ru wie­żow­ca w Szan­gha­ju w 2010 roku.

Ai We­iwei jest obec­nie bar­dzo mod­nym i do­brze sprze­da­ją­cym się ar­ty­stą na świe­cie. Na je­sień 2012 roku prze­wi­dzia­no otwar­cie dużej wy­sta­wy jego prac w Wa­szyng­to­nie. Wpły­wo­wy ma­ga­zyn bry­tyj­ski "Art Re­view" uznał go za naj­waż­niej­sze­go ar­ty­stę z dzie­dzi­ny in­sta­la­cji w 2011 roku.

>>>>

Faktycznie oblesny rezim ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:33, 04 Kwi 2012    Temat postu:

Chiny: premier wezwał do złamania "monopolu wielkich banków"

Pre­mier Chin Wen Jia­bao we­zwał do zła­ma­nia mo­no­po­lu, jakim cie­szą się duże banki pań­stwo­we i do do­pusz­cze­nia w więk­szym stop­niu do tego sek­to­ra ini­cja­ty­wy pry­wat­nej. Jego wy­po­wie­dzi prze­ka­za­ły dziś media pań­stwo­we.

- Pewne wiel­kie banki zaj­mu­ją mo­no­po­li­stycz­ną po­zy­cję i tylko w tych ban­kach można do­stać po­życz­kę. A jeśli zwra­ca się gdzie in­dziej, to jest to bar­dzo skom­pli­ko­wa­ne. Tym, co mo­że­my zro­bić, by uła­twić wej­ście ka­pi­ta­łu pry­wat­ne­go do sys­te­mu fi­nan­so­we­go, jest prze­ła­ma­nie, w spo­sób za­sad­ni­czy, tego mo­no­po­lu - po­wie­dział pre­mier. Naj­więk­sze banki chiń­skie od­no­to­wa­ły zyski na po­zio­mie mi­liar­dów do­la­rów w 2011 roku. Jak pisze agen­cja As­so­cia­ted Press, wy­wo­ła­ło to fru­stra­cję w kraju, który od­czuł w tym samym cza­sie spo­wol­nie­nie go­spo­dar­cze. Sze­reg ma­łych i śred­nich przed­się­biorstw ma pro­blem z uzy­ska­niem po­ży­czek w pań­stwo­wych ban­kach. Muszą się zwra­cać do pod­mio­tów spoza sek­to­ra ban­ko­we­go, które udzie­la­ją jed­nak po­ży­czek po li­chwiar­skich staw­kach.

We­dług sza­cun­ków po­da­nych przez agen­cję AFP, w ze­szłym roku war­tość nie­for­mal­nych po­ży­czek osią­gnę­ła w Chi­nach war­tość rów­no­waż­ną 452 mld euro. Wy­po­wie­dzi pre­mie­ra po­twier­dza­ją wcze­śniej­sze głosy ze stro­ny rządu w Pe­ki­nie, który obie­cał prze­kształ­ce­nia w prze­sta­rza­łym sys­te­mie ban­ko­wym.

>>>>

Sluszny postulat . Ale radze kasy spoldzielcze i samopomocowe . To dobra forma ... Droban i pozyteczna . A i banki owszem ale najpierw trzeba zadbac o najbiedniejszych i mikrokredyty ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:53, 05 Kwi 2012    Temat postu:

Chiny: władze nakazały dysydentowi wyłączenie kamer internetowych

Znany chiń­ski ar­ty­sta i dy­sy­dent Ai We­iwei po­in­for­mo­wał dziś, że wła­dze ka­za­ły mu wy­łą­czyć ka­me­ry in­ter­ne­to­we, które za­in­sta­lo­wał w swoim domu przed dwoma dnia­mi w ra­mach pro­te­stu prze­ciw­ko 24-go­dzin­ne­mu nad­zo­ro­wi po­li­cyj­ne­mu.

- Zwró­co­no się do mnie o ich wy­łą­cze­nie po 46 go­dzi­nach od mo­men­tu, kiedy za­czę­ły re­je­stro­wać - po­wie­dział Ai agen­cji AFP, pre­cy­zu­jąc, że nakaz zo­stał wy­da­ny te­le­fo­nicz­nie bez po­da­nia po­wo­dów. - Oni nigdy nie po­da­ją po­wo­dów. Nigdy nie po­wie­dzia­no mi, jakie są mo­ty­wy mo­je­go nad­zo­ru - pod­kre­ślił.

Po zwol­nie­niu z wię­zie­nia w czerw­cu 2011 roku Ai prze­by­wa w nie­for­mal­nym aresz­cie do­mo­wym. W ra­mach na­ło­żo­nych sank­cji przez rok nie może opusz­czać Pe­ki­nu i jest pod stałą ob­ser­wa­cją po­li­cji.

- W moim życiu wszyst­ko jest pod kon­tro­lą - mój te­le­fon, mój kom­pu­ter... Moje biuro było pod­da­ne re­wi­zji, ja je­stem spraw­dza­ny i in­wi­gi­lo­wa­ny każ­de­go dnia. Mój dom jest pod stałą ob­ser­wa­cją kamer te­le­wi­zyj­nych - po­wie­dział ar­ty­sta we wcze­śniej­szym wy­wia­dzie dla AFP.

Z tego po­wo­du Ai zde­cy­do­wał, że le­piej bę­dzie, jeśli sam za­in­sta­lu­je ka­me­ry, m.​in. przy biur­ku i w sy­pial­ni, aby lu­dzie mogli zo­ba­czyć wszyst­ko, co robi.

W kwiet­niu 2011 roku Ai We­iwei zo­stał za­trzy­ma­ny przez po­li­cję i prze­by­wał w aresz­cie pe­kiń­skim do czerw­ca. Wa­run­kiem zwol­nie­nia było wpła­ce­nie kau­cji w wy­so­ko­ści 1 mln do­la­rów. Sym­pa­ty­cy ar­ty­sty włą­czy­li się do zbiór­ki pie­nię­dzy i osta­tecz­nie po wpła­ce­niu wy­zna­czo­nej sumy Ai zo­stał zwol­nio­ny. Obec­nie 54-let­nie­mu ar­ty­ście po­sta­wio­no za­rzut po­peł­nie­nia prze­stęp­stwa po­dat­ko­we­go, zwią­za­ne­go z firmą pro­wa­dzo­ną przez jego żonę.

Ai naj­bar­dziej znany jest z dwóch sław­nych in­sta­la­cji ar­ty­stycz­nych. Pierw­sza, zło­żo­na z tor­ni­strów szkol­nych, upa­mięt­nia­ła ofia­ry wśród dzie­ci w cza­sie wiel­kie­go trzę­sie­nia ziemi w Sy­czu­anie w 2008 roku, a druga po­świę­co­na była ofia­rom po­ża­ru wie­żow­ca w Szan­gha­ju w 2010 roku. Wpły­wo­wy ma­ga­zyn bry­tyj­ski "Art Re­view" uznał go za naj­waż­niej­sze­go ar­ty­stę z dzie­dzi­ny in­sta­la­cji w 2011 roku.

>>>>

Fajowy rezim . Mowia wam co macie robic w SWOIM domu !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:18, 08 Kwi 2012    Temat postu:

Chińscy dysydenci chcą żyć do kraju a nie mogą !

Dysydenci i przywódcy ruchu studenckiego na rzecz demokracji na Placu Tiananmen w 1989 r. wezwali władze Chin o pozwolenie na powrót do kraju. Swój apel wystosowali w niedzielę poprzez organizację Praw Człowieka w Chinach (Human Rights In China, HRIC).

"Z powodów politycznych odmawia się nam odnowienia paszportów, zostały one unieważnione lub odmawia się nam wjazdu do Chin. W skrócie, zostaliśmy pozbawieni naszego prawa powrotu do ojczyzny" - napisali na stronie HRIC dysydenci Wang Dan, Wu'er Kaixi, Hu Ping, Wang Juntao, Wu Renhua i Xiang Xiaoji. Zapowiedzieli, że gotowi są na rozmowy z chińskimi władzami "w celu konkretnego uregulowania tych problemów".

Dwaj przywódcy Pekińskiej Wiosny - jak nazwano ówczesne protesty studentów - Wang Dan i Wu'er Kaixi zasłynęli z tego, że rozpoczęli strajk głodowy, zanim wypadki na placu Bramy Niebiańskiego Spokoju przerodziły się w krwawą łaźnię.

Wang po masakrze spędził cztery lata w więzieniu. W 1995 r. ponownie go aresztowano i skazano na 11 lat więzienia. Wolność odzyskał w 1998 r. i został wysłany na emigrację do USA.

Wu'er Kaixi (czyt. Wuer K'haj-si), charyzmatyczny Ujgur, znany ze swej telewizyjnej dyskusji z ówczesnym premierem Li Pengiem, zdążył uciec z Chin, prawdopodobnie przez Hongkong, który wówczas był jeszcze w rękach Brytyjczyków, do Francji. Następnie przeniósł się do USA; obecnie mieszka na Tajwanie.

W nocy z 3 na 4 czerwca 1989 roku, czołgi i wozy pancerne wjechały na centralny plac Pekinu, plac Tiananmen, gdzie przez siedem tygodni demonstrowały tysiące chińskich studentów, domagających się demokratyzacji systemu. Armia chińska dokonała masakry.

Nadal nie rozliczono winnych rzezi. Władze nie odpowiadają też na ponawiane co roku apele opozycji i rodzin młodych ludzi, poległych na placu, o "nowy początek" - o nową ocenę wydarzeń sprzed 20 lat przez władze ChRL, o dialog i pojednanie.

Rodziny ofiar należące do organizacji "Matki Tiananmenu" co roku bezskutecznie apelują do władz o śledztwo w sprawie masakry, odszkodowań dla rodzin ofiar, ukaranie odpowiedzialnych za zdławienie protestów i "przełamywanie tabu", jakim wciąż jest w Chinach publiczne mówienie na temat tamtych wydarzeń. Do dziś nie wiadomo, jaka była faktyczna liczba ofiar - w końcu czerwca 1989 r. ówczesny mer Pekinu przyznał, że zginęło 200 demonstrantów, w tym 36 studentów. Nieoficjalne szacunki mówią o dwóch tysiącach zabitych; aresztowano do trzech tysięcy ludzi.

>>>>

Widzimy tu bestialstwo komuny . Nie dosc ze namordowali synow to nie ma sledztwa a koledzy wyrzuceni za granice . Oto komunizm . Poziom moralny w Chinach jest dramatyczny . Brak jakichkolwiek norm . Tylko bestialska zasada wladzy silowej . Spoleczenstwo dzikie i gorsze duzo od tych z buszu . Ci sa porzadni tu mamy planowe zlo czyli komunizm . Imperium zla...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:27, 10 Kwi 2012    Temat postu:

Chiny: obrończyni praw człowieka skazana na ponad 2 lata więzienia

Na dwa lata i osiem miesięcy więzienia skazał chiński sąd niepełnosprawną obrończynię praw człowieka Ni Yulan, która jako adwokat reprezentowała rodziny, dotknięte przymusowymi wysiedleniami - poinformował rzecznik sądu w Pekinie.

Prawniczka została uznana za winną oszustwa i "powodowania niepokojów". Jej mąż, także obrońca praw człowieka, Dong Jiqin, usłyszał wyrok dwóch lat więzienia. Oboje zostali zatrzymani w kwietniu 2011 r. Działacze praw człowieka twierdzą, że zarzuty są bezpodstawne, a ich celem jest uciszenie Ni i Donga.

51-letnia Ni broniła osób, zmuszanych przez władze do opuszczania domów, które znajdowały się na obszarach, przeznaczonych pod wielkie projekty budowlane, m.in. przed Igrzyskami Olimpijskimi w Pekinie w 2008 roku. Wysiedleni mieszkańcy często otrzymywali jedynie niewielkie rekompensaty.

Ni już wcześniej kilkakrotnie była więziona. Podczas pobytu w areszcie w 2002 r. prawniczce złamano nogi, w wyniku czego obecnie Ni porusza się na wózku inwalidzkim.

Wyrok jest kolejnym sygnałem na to, że Komunistyczna Partia Chin chce stłumić ruch obrony praw człowieka - komentuje agencja Reutera, przypominając, że ruch ten i tak jest osłabiony, ponieważ w ostatnich miesiącach za kratki trafiło wielu aktywistów. Od połowy lutego 2011 r. mamy zaostrzenie kursu wobec dysydentów w Chinach, co wiązało się z publikowanymi w internecie wezwaniami do antyrządowych protestów w Chinach, na wzór arabskiej wiosny.

>>>

Tak boja sie wiosny ... Widzimy okrutne bestialstwo . Uczynili ja inwalidka a teraz skazali . Prawdziwa meczennica ! Jak widzicie swieci sa nawet tam gdzie nie znaja Boga ! To wspaniale i pocieszajace :O))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:12, 11 Kwi 2012    Temat postu:

Incydent filipińsko-chiński na spornych wodach terytorialnych

Okręt fla­go­wy ma­ry­nar­ki wo­jen­nej Fi­li­pin "Gre­go­rio Del Pilar" za­trzy­mał we wschod­niej czę­ści Morza Po­łu­dnio­wo­chiń­skie­go osiem chiń­skich łodzi ry­bac­kich. Wczo­raj­szy in­cy­dent oży­wił na­pię­cie mię­dzy Pe­ki­nem a Ma­ni­lą, które spie­ra­ją się o prawa do tego ob­sza­ru.

Obie stro­ny ogło­si­ły, że szu­ka­ją dy­plo­ma­tycz­ne­go roz­wią­za­nia sporu. Okręt fi­li­piń­ski za­trzy­mał chiń­skie kutry, które ko­twi­czy­ły u wy­brze­ży raf i wy­se­pek na­zy­wa­nych przez Chiń­czy­ków Hu­an­gy­an, a przez Fi­li­piń­czy­ków Pa­na­tag Shoal (Scar­bo­ro­ugh Shoal). Na miej­scu po­ja­wi­ły się szyb­ko chiń­skie okrę­ty pa­tro­lo­we, które za­ję­ły po­zy­cje mię­dzy "Gre­go­rio Del Pilar", a ło­dzia­mi, by nie do­pu­ścić do za­trzy­ma­nia ry­ba­ków - po­in­for­mo­wa­ły wła­dze w Ma­ni­li.

"Impas trwał jesz­cze dziś rano" - głosi ofi­cjal­ny ko­mu­ni­kat rządu.

Pekin i Ma­ni­la szu­ka­ją roz­wią­za­nia dy­plo­ma­tycz­ne­go. Wczo­raj wie­czo­rem szef dy­plo­ma­cji Fi­li­pin Al­bert del Ro­sa­rio roz­ma­wiał z am­ba­sa­do­rem Chin w Ma­ni­li Ma Ke­qin­giem, aby dać mu do zro­zu­mie­nia, że stre­fa, w któ­rej do­szło do in­cy­den­tu "sta­no­wi in­te­gral­ną część te­ry­to­rium Fi­li­pin" - po­da­je AFP. Dzi­siaj Ma zo­stał po­now­nie we­zwa­ny do fi­li­piń­skie­go MSZ.

Pekin od­po­wie­dział drogą dy­plo­ma­tycz­ną, że ob­szar ten "jest in­te­gral­ną czę­ścią te­ry­to­rium chiń­skie­go, a wody ota­cza­ją­ce Hu­an­gy­an są tra­dy­cyj­ną stre­fą po­ło­wów chiń­skich ry­ba­ków" - brzmi dzi­siej­szy ko­mu­ni­kat władz w Pe­ki­nie, które oskar­ży­ły po­nad­to Ma­ni­lę o "nie­le­gal­ne dzia­ła­nia", po­le­ga­ją­ce na na­pa­sto­wa­niu chiń­skich ry­ba­ków.

Chiny ogło­si­ły też dziś, że "licz­ne chiń­skie do­ku­men­ty hi­sto­rycz­ne świad­czą o tym (...), że Hu­an­gy­an na­le­ży do te­ry­to­rium Chin". Szef dy­plo­ma­cji Fi­li­pin za­re­ago­wał na­tych­miast, ostrze­ga­jąc, że "jeśli Fi­li­pi­ny będą za­gro­żo­ne, go­to­wi je­ste­śmy bro­nić na­szej su­we­ren­no­ści".

Pekin po­in­for­mo­wał rów­nież, że pro­wa­dzi roz­mo­wy z fi­li­piń­skim re­sor­tem spraw za­gra­nicz­nych, by za­koń­czyć nie­po­ro­zu­mie­nie w kwe­stii Scar­bo­ro­ugh w spo­sób, który "po­zwo­li za­cho­wać przy­ja­zne re­la­cje fi­li­piń­sko-chiń­skie oraz pokój i sta­bil­ność na Morzu Po­łu­dnio­wo­chiń­skim".

Jak po­da­je dziś AP, fi­li­piń­ska ma­ry­nar­ka wo­jen­na wy­sła­ła okrę­ty stra­ży przy­brzeż­nej, by asy­sto­wa­ły okrę­to­wi "Gre­go­rio Del Pilar". "Mamy upraw­nie­nia do skon­fi­sko­wa­nia łodzi i spro­wa­dze­nia ich tutaj. Ro­bi­li­śmy to już w prze­szło­ści" - po­wie­dział me­diom ge­ne­rał An­tho­ny Al­can­ta­ra.

Do po­dob­nych in­cy­den­tów na Morzu Po­łu­dnio­wo­chiń­skim do­cho­dzi w ostat­nich la­tach bar­dzo czę­sto. Ko­lej­na ma­ni­fe­sta­cja sił na spor­nych te­ry­to­riach za­ostrza i tak już na­pię­te sto­sun­ki mię­dzy Ma­ni­lą a Pe­ki­nem - przy­po­mi­na AFP. Fi­li­pi­ny sta­ra­ją się za­cie­śnić współ­pra­cę woj­sko­wą ze swymi są­sia­da­mi, rów­nież na­ra­żo­ny­mi na coraz bar­dziej agre­syw­ne rosz­cze­nia Chin - do­da­je fran­cu­ska agen­cja.

Chiny przy­pi­su­ją sobie prawo wła­sno­ści do znacz­nej czę­ści Morza Po­łu­dnio­wo­chiń­skie­go. Do wysp na tym akwe­nie - w tym Pa­ra­cel­skich i Spra­tly - rosz­cze­nia zgła­sza­ją rów­nież Wiet­nam, Taj­wan, Ma­le­zja, Bru­nei i Fi­li­pi­ny. Przy­pusz­cza się, że w re­gio­nie tym znaj­du­ją się pod­mor­skie złoża ropy naf­to­wej i gazu. Morze Po­łu­dnio­wo­chiń­skie jest szla­kiem han­dlo­wym, przez który prze­pły­wa­ją rocz­nie warte 5 bi­lio­nów do­la­rów to­wa­ry. Jest też bo­ga­te w złoża ropy, mi­ne­ra­łów i ob­fi­te ło­wi­ska ryb.

>>>>

Wszyscy sasiedzi tego oblesnego kraju musza zawiazac sojusz ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:00, 14 Kwi 2012    Temat postu:

Chiny: artysta dysydent Ai Weiwei pozywa fiskusa

Znany chiński artysta i dysydent Ai Weiwei pozwał do sądów pekiński urząd podatkowy za sposób, w jaki ukarano jego firmę grzywną za uchylanie się od podatków, a jemu samemu odmówiono dostępu do dowodów.

Adwokaci Aia złożyli wczoraj pozew w pekińskiej dzielnicy Chaoyang, a dziś - w pekińskim sądzie miejskim. - Oskarżenia są bezpodstawne. Oni (pekiński urząd podatkowy) pogwałcili prawo, nie przestrzegają procedur - powiedział 54-letni artysta.

Ai poinformował, że odkąd sprawa grzywny się zaczęła, uniemożliwiono mu skontaktowanie się z głównym księgowym i kierownikiem firmy oraz jej prawnikiem. Spółka Fake Cultural Development (fałszywy rozwój kulturalny), założona przez artystę, jest zarejestrowana na jego żonę.

W końcu marca władze powiadomiły Aia, że rozprawy publicznej w sprawie odwołania się od grzywny nie będzie. Decyzję tę Ai uznał za nie do przyjęcia i kolejny raz powiedział, że cała sprawa ma tło polityczne.

W połowie listopada Ai przelał na konto pekińskiego urzędu finansowego kaucję wysokości 8,45 mln juanów (790 tys. euro). Środki te pochodzą od ok. 30 tys. osób, które wsparły artystę -

Zapłacenie kaucji było warunkiem odwołania się od decyzji fiskusa nakazującej firmie zapłacenie ponad 15 mln juanów (1,7 mln euro) zaległych podatków wraz z grzywną. Jednak urząd podatkowy odmawiał przyjęcia funduszy zgromadzonych przez zwolenników artysty. Chińskie media zaczęły wtedy sugerować, że Ai może zostać oskarżony o nielegalne gromadzenie funduszy.

W kwietniu 2011 roku Ai został zatrzymany przez policję i przebywał w areszcie pekińskim do czerwca. Warunkiem zwolnienia było wpłacenie kaucji w wysokości 1 mln dolarów. Sympatycy artysty włączyli się do zbiórki pieniędzy i ostatecznie po wpłaceniu wyznaczonej sumy Ai został zwolniony.

Przetrzymywanie w zamknięciu i późniejsze oskarżenie o unikanie płacenia podatków jest oceniane przez działaczy praw człowieka jako sposób ukarania artysty za krytykę, jakiej nie szczędził władzom chińskim.

Ai wypowiadał się otwarcie na różne tematy - od przyznania w 2010 roku Pokojowej Nagrody Nobla chińskiemu dysydentowi Liu Xiaobo po stosowanie cenzury internetu. Naraził się, nazywając chińskich przywódców "gangsterami". Prowadził też kampanię społeczną, która miała zmusić rząd do opublikowania pełnej liczby ofiar trzęsienia ziemi w Syczuanie w 2008 roku.

Po zwolnieniu Aia w czerwcu zeszłego roku władze podały, że trwa dochodzenie przeciwko niemu o niesprecyzowane przestępstwa gospodarcze. Ai Weiwei, współtwórcą narodowego stadionu w Pekinie, zajmuje się rzeźbą, architekturą, fotografią i filmem, tworzy też instalacje. Jedna z nich, złożona z tornistrów szkolnych, upamiętniała ofiary wśród dzieci w czasie wielkiego trzęsienia ziemi w Syczuanie, a druga poświęcona była ofiarom pożaru wieżowca w Szanghaju w 2010 r. Najnowsza, "Pestki słonecznika" z miliona porcelanowych ręcznie malowanych pestek, pokazywana w londyńskiej galerii Modern Tate, biła rekordy frekwencji. Brytyjski magazyn "Art Review" uznał Aia za najważniejszego artystę z dziedziny instalacji w 2011 r.

>>>>

No i slusznie ! Ma prawo !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:45, 18 Kwi 2012    Temat postu:

Media: Chiny wstrzymują deportacje uciekinierów z Korei Północnej

Chiny wstrzymały odsyłanie uciekinierów z Korei Północnej do ojczyzny, gdyż Phenian nie skonsultował z Pekinem daty wystrzelenia rakiety dalekiego zasięgu - podał w środę japoński dziennik "Yomiuri Shimbun", powołując się na chińskich urzędników.

- Gdy uciekinier (z Korei Płn.) jest odsyłany do swojego kraju, jego życie się kończy. Nie możemy tego ignorować - powiedział gazecie przedstawiciel władz chińskiej prowincji Liaoning, która graniczy z Koreą Północną. Dodał, że deportacje wstrzymano. Inny urzędnik sprecyzował, że Chiny podjęły decyzję o zamrożeniu tej stosowanej od dawna praktyki, ponieważ nie zostały odpowiednio wcześnie poinformowane o dacie próby rakietowej, przeprowadzonej przez reżim północnokoreański pod koniec zeszłego tygodnia.

- Korea Północna nie ujawniła stronie chińskiej konkretnych planów wystrzelenia rakiety - podkreślił urzędnik. Dodał, że wstrzymanie deportacji odzwierciedla niezadowolenie Pekinu z zachowania sąsiada, który "nie okazał należytej uwagi swemu przyjacielowi, Chinom".

Korea Południowa i organizacje praw człowieka wielokrotnie wzywały Chiny, by nie odsyłały do Korei Północnej osób, które zbiegły z tego kraju, gdzie większość obywateli cierpi głód.

Jednak Pekin, będący jednym z niewielu sojuszników politycznych Phenianu, zazwyczaj traktuje Koreańczyków z Północy jako osoby uciekające przed biedą, a nie uchodźców politycznych. W przypadku zatrzymania przez chińską policję uciekinierzy są odsyłani do Korei Północnej, gdzie grozi im więzienie, a nawet śmierć.

Z szacunków organizacji pomagających uchodźcom wynika, że w Chinach ukrywa się nawet 100 tys. Koreańczyków z Północy. Według władz przygranicznych prowincji Liaoning i Jilin od śmierci w grudniu 2011 roku ówczesnego przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Ila codziennie do Chin przybywa około 30 Koreańczyków z Północy.

W ramach obchodów setnych urodzin założyciela komunistycznej Korei Płn. Kim Ir Sena w piątek Phenian wystrzelił rakietę dalekiego zasięgu, która miała wynieść na orbitę okołoziemską satelitę meteorologicznego. Po kilku godzinach władze północnokoreańskie przyznały, że próba wystrzelenia rakiety się nie powiodła. Zdaniem USA podjęto próbę odpalenia międzykontynentalnego pocisku balistycznego o zasięgu 6-9 tys. kilometrów. Przed próbą wystrzelenia rakiety wiele krajów, w tym Chiny, wzywało Koreę Północną do odstąpienia od tych planów.

>>>>

ieakwa jest motywacja ze odeslanie oznacza dla nich ,,koniec zycia'' . Cos jakby motywacje czynnikami wspolczucia . Tego po komuchach sie nie spodziewalem . To zwyrodniale bestie . Oczywiscie raz na zawsze nalezy skonczyc z odsylaniem . Ba nalezy skonczyc z Korea Polnocna . Normalnym Chinom zalezy aby miec na garnicy bogata i spokojona Koree z ktorej nikt uciekal nie bedzie . Czyli POLUDNIOWA . Stworzenie takiego potworka jak Korea Polnocna najlepiej pokazuje jak szkodliwy jest komunimz . Wladze Chin nie kieruaj sie dobrem naordu ale interasami komunizmu ktore nakazuja im popiearc komune za wszelka cene nawet kosztem dobra norodu . Widzicie jak demoniczny jest komunizm . Zajmuje sie wylacznie tym aby zla bylo jak najwiecej . Oczywiscie jasno tu widac ze za tym systemem kryje sie szatan...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:14, 21 Kwi 2012    Temat postu:

Chiny po ponad miesiącu uwolniły 21 wietnamskich rybaków

Chińskie władze uwolniły 21 wietnamskich rybaków przetrzymywanych od początku marca na jednej ze spornych wysp Morza Południowochińskiego, do których prawa roszczą Chiny i Wietnam - podała agencja AP.

Rybacy zostali uwolnieni w piątek po tym jak pisemnie zobowiązali się, że na chińskich wodach terytorialnych nie będą naruszać chińskich praw do połowu. 3 marca chińscy funkcjonariusze przechwycili dwa kutry rybackie w pobliżu Wysp Paracelskich.

Uwolnienia rybaków domagał się Wietnam. Wcześniej informowano, że Chińczycy chcieli za ich wypuszczenie 70 tys. juanów (11 tys. dolarów). Nie wiadomo, czy ta kwota została wpłacona. Chiny roszczą sobie prawo do znacznej części Morza Południowochińskiego. Do wysp na tym akwenie - w tym Paracelskich i Spratly - roszczenia zgłaszają również Wietnam, Tajwan, Malezja, Brunei i Filipiny. Przypuszcza się, że w regionie tym znajdują się podmorskie złoża ropy naftowej i gazu.
>>>>>

Jak widzicie Pekin jest nie tylko agresywny wobec ,,swoich'' ale i wszystkich wokol !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:15, 24 Kwi 2012    Temat postu:

Wieland Wagner / Der Spiegel
Klan czerwonych Kennedych

Bo Xilai, boss chiń­skiej par­tii ko­mu­ni­stycz­nej , który wal­czył z ko­rup­cją, po­ma­gał bied­nym, wsa­dzał do wię­zie­nia człon­ków mafii, wy­padł nagle z łask wła­dzy. In­sce­ni­zu­je ona obec­nie jego oba­le­nie, wi­kła­jąc go w aferę kry­mi­nal­ną. Żona Bo zo­sta­ła oskar­żo­na o po­peł­nie­nie mor­der­stwa.

Par­tyj­na ga­ze­ta "Ren­min Ribao" była pełna po­chwał. Już na pierw­szej stro­nie owa tuba chiń­skie­go kie­row­nic­twa sła­wi­ła suk­ce­sy 62-let­nie­go Bo Xilai, ko­mu­ni­stycz­ne­go bossa z Chon­gqin­gu. Pod jego rzą­da­mi me­tro­po­lia ta, li­czą­ca 32 mi­lio­ny miesz­kań­ców, zmie­rza­ła w kie­run­ku do­bro­by­tu dla wszyst­kich. Organ par­tyj­ny cy­to­wał jego słowa: ”Kiedy robi się wię­cej dla ludu, życie zy­sku­je na war­to­ści”. Tak było jesz­cze na po­cząt­ku stycz­nia i wy­da­wa­ło się, że Pekin udzie­la po­pu­lar­ne­mu se­kre­ta­rzo­wi ko­mi­te­tu miej­skie­go KPCh swego ide­olo­gicz­ne­go bło­go­sła­wień­stwa. To­wa­rzy­sze w całym kraju czci­li go już ni­czym zbaw­cę.

Bo Xilai zwal­czał z całą mocą ciem­ne stro­ny chiń­skie­go cudu go­spo­dar­cze­go – ko­rup­cję i ro­sną­cą prze­paść mie­dzy bo­ga­ty­mi a bied­ny­mi. Kazał aresz­to­wać kilka ty­się­cy człon­ków mafii i sko­rum­po­wa­nych urzęd­ni­ków, dał bied­nym tanie miesz­ka­nia i uwol­nił ich od opłat za szko­łę. Stale też się­gał do dzie­dzic­twa z pierw­szych lat lu­do­wej re­pu­bli­ki: w par­kach w jego mie­ście oby­wa­te­le śpie­wa­li pie­śni Mao.

Ten jed­nak, kto ostat­nio szu­kał w chiń­skim in­ter­ne­cie na­zwi­ska Bo Xilai, czy­nił to na próż­no. ”Czer­wo­ne Ksią­żąt­ko” – jego oj­ciec wal­czył z Ja­poń­czy­ka­mi, był mi­ni­strem fi­nan­sów i wi­ce­pre­mie­rem w rzą­dzie ChRL – stało się nie­ist­nie­ją­cą osobą.

W po­ło­wie marca pe­kiń­skie przy­wódz­two wsz­czę­ło jego oba­le­nie. Od­wo­ła­no go ze sta­no­wi­ska szefa par­tii w Chon­gqin­gu, a nie­daw­no po­zba­wio­no rów­nież wszyst­kich po­zo­sta­łych urzę­dów. Od­by­ło się to tak, jak czę­sto zda­rza się w Pań­stwie Środ­ka: czo­ło­wi to­wa­rzy­sze prze­mil­cze­li cał­ko­wi­cie, jakie to do­kład­nie uchy­bie­nia po­li­tycz­ne czy ide­olo­gicz­ne ob­cią­ża­ją tak fe­to­wa­ne­go do­tych­czas dzia­ła­cza. Za­miast tego za­in­sce­ni­zo­wa­no upa­dek po­li­tycz­ne­go ry­wa­la jak hi­sto­rię kry­mi­nal­ną, i to na oczach ca­łe­go świa­ta.

Pekin za­rzu­ca mał­żon­ce Bo, 53-let­niej Gu Ka­ilai oraz jed­ne­mu z urzęd­ni­ków za­mor­do­wa­nie w li­sto­pa­dzie 2011 roku w Chon­gqin­gu bry­tyj­skie­go biz­nes­me­na i przy­ja­cie­la ro­dzi­ny Neila Hey­wo­oda. Spra­wa stała się gło­śna, kiedy szef po­li­cji w Chon­gqin­gu na po­cząt­ku lu­te­go pró­bo­wał uciec do USA. Bo Xilai sta­rał się po­dob­no prze­szko­dzić we wsz­czę­ciu śledz­twa prze­ciw­ko jego żonie.

Hey­wo­od, jak po­da­ją ofi­cjal­ne chiń­skie media, był kimś w ro­dza­ju po­śred­ni­ka mał­żon­ki Bo oraz jego syna, 24-let­nie­go Gu­agua, który obec­nie stu­diu­je na Ha­rvar­dzie w USA. Bry­tyj­czyk po­mógł mu w zdo­by­ciu wy­kształ­ce­nia w eli­tar­nej an­giel­skiej szko­le. Krót­ko przed swoją śmier­cią Hey­wo­od po­padł w kon­flikt z tą ro­dzi­ną.

Nawet w bo­ga­tej w in­try­gi hi­sto­rii Chiń­skiej Re­pu­bli­ki Lu­do­wej taka afera z mor­der­stwem w tle jest czymś zu­peł­nie nie­sły­cha­nym. Wielu Chiń­czy­ków jed­nak pa­mię­ta jesz­cze wy­zna­czo­ne­go ofi­cjal­nie na na­stęp­cę Mao Tse-Tun­ga Lina Biao, który w 1971 roku po­padł w nie­ła­skę, wsiadł wraz z żoną i synem do sa­mo­lo­tu i z nigdy nie­wy­ja­śnio­nych po­wo­dów roz­bił się nad Mon­go­lią.

Tym razem złem wcie­lo­nym mia­ła­by się oka­zać am­bit­na żona po­li­ty­ka – po­dob­nie jak nie­gdyś mał­żon­ka Mao, była ak­tor­ka Jiang Qing. Aresz­to­wa­na w 1976 roku jako sze­fo­wa tak zwa­nej bandy czwor­ga, zo­sta­ła ob­wi­nio­na za okru­cień­stwa re­wo­lu­cji kul­tu­ral­nej i póź­niej ode­bra­ła sobie życie. Obec­nie to atrak­cyj­na Gu Ka­ilai uskrzy­dla fan­ta­zje Chiń­czy­ków.

Gu była kie­dyś sza­no­wa­ną ad­wo­kat­ką, w USA po­pro­wa­dzi­ła z suk­ce­sem pro­ces chiń­skich firm. Jed­no­cze­śnie zbu­do­wa­ła naj­wy­raź­niej za gra­ni­cą gęstą sieć pry­wat­nych in­te­re­sów i miała po­dwój­ne oby­wa­tel­stwo, co w Chi­nach jest za­ka­za­ne i jej mąż miał obo­wią­zek do­nieść o tym par­tii.

Dla chiń­skie­go przy­wódz­twa od­kry­cie afery Bo nie jest spra­wą po­zba­wio­ną ry­zy­ka. Aby uznać prze­ciw­ni­ka po­li­tycz­ne­go i jego ro­dzi­nę za kry­mi­na­li­stów, par­tia ko­mu­ni­stycz­na musi przy oka­zji po­zwo­lić lu­dziom zaj­rzeć za ku­li­sy uprzy­wi­le­jo­wa­ne­go życia no­men­kla­tu­ry. Szcze­gó­ły, które już prze­do­sta­ją się do opi­nii pu­blicz­nej i są chci­wie wy­chwy­ty­wa­ne przez in­ter­ne­to­wą spo­łecz­ność, po­ka­zu­ją wa­run­ki eg­zy­sten­cji nie tylko Bo, lecz rów­nież in­nych człon­ków elity.

Wielu Chiń­czy­ków za­sta­na­wia się więc, jakim spo­so­bem syn czło­wie­ka ma­ją­ce­go dość skrom­ną pen­sję rzą­do­wą mógł uczyć się w lon­dyń­skiej Har­row Scho­ol, która żąda od ro­dzin swo­ich wy­cho­wan­ków cze­sne­go w wy­so­ko­ści ponad 35 ty­się­cy euro rocz­nie. Jeśli po­da­wa­ne od paru dni szcze­gó­ły są praw­dzi­we, wy­ja­śnie­nie owego nie­praw­do­po­do­bień­stwa nie wy­da­je się jed­nak trud­ne.

Star­szy brat Bo Xilai, Bo Xiy­ong, od dzie­wię­ciu lat pra­cu­je pod pseu­do­ni­mem Li Xu­eming jako dy­rek­tor za­rzą­dza­ją­cy w pań­stwo­wym przed­się­bior­stwie China Ever­bri­ght Hol­dings, które kon­tro­lu­je jeden z naj­więk­szych chiń­skich ban­ków oraz inne firmy. Za­ra­bia tam około 1,3 mi­lio­na euro rocz­nie, do­dat­ko­wo ma też opcje na akcje w wy­so­ko­ści pra­wie 19 mi­lio­nów euro.

Z kolei sio­stra Gu pro­wa­dzi po­dob­no osiem pry­wat­nych przed­się­biorstw w Hong­kon­gu. Sama Gu, ko­bie­ta ob­da­rzo­na cha­ry­zmą, pod­czas spę­dza­nych w Lon­dy­nie lat szkol­nych syna czę­sto od­wie­dza­ła Wiel­ką Bry­ta­nię i przed 12 laty za­ło­ży­ła tam firmę. Na­zy­wa się ona Adad Ltd., a o jej spo­so­bie pro­wa­dze­nia in­te­re­sów nie­wie­le wia­do­mo. Za­re­je­stro­wa­na zo­sta­ła w hrab­stwie Dor­set na po­łu­dnio­wo-za­chod­nim wy­brze­żu – nie­da­le­ko miej­sco­wo­ści, w któ­rej żyła ro­dzi­na Hey­wo­oda.

Wang Lijun, były szef po­li­cji w Chon­gqing, do­wie­dział się naj­wy­raź­niej rze­czy ob­cią­ża­ją­cych Gu. Prze­trans­fe­ro­wa­ła ona za gra­ni­cę w prze­li­cze­niu setki mi­lio­nów do­la­rów, rów­nież w Chi­nach mu­sia­ła więc za­ra­biać cał­kiem nie­źle. Być może owe kwoty po­cho­dzą z czasu, kiedy pro­wa­dzi­ła kan­ce­la­rię ad­wo­kac­ką w mie­ście por­to­wym Da­lian i po­ma­ga­ła fir­mom w kup­nie nie­ru­cho­mo­ści. Jej mał­żo­nek od 1993 do 2000 roku był merem Da­lian.

Ro­dzi­na Bo mu­sia­ła li­czyć się z tym, że jej in­te­re­sy pew­ne­go dnia wyjdą na jaw. Czy za tym wła­śnie kryje się wy­ja­śnie­nie, dla­cze­go Bry­tyj­czyk Hey­wo­od zo­stał zna­le­zio­ny mar­twy w ho­te­lu, a głów­ny po­li­cjant uciekł potem do Ame­ry­ka­nów?

Klu­czo­wą rolę w tej afe­rze od­gry­wa po­dob­no firma Da­lian Shide, która do­ro­bi­ła się na biz­ne­sie naf­to­wym. Bo wspie­rał ponoć jej szefa, Xu Minga, ten zaś fi­nan­so­wał w za­mian stu­dia jego syna w USA – i być może rów­nież jego kosz­tow­ny styl życia. Gdy Gu­agua przy­jeż­dżał do Pe­ki­nu, czę­sto wi­dy­wa­no go w czer­wo­nym fer­ra­ri.

Bo Xilai i Gu Ka­ilai dzia­ła­li wspól­nie – mówią osoby, które ob­ser­wo­wa­ły po­czy­na­nia tej ro­dzi­ny. Byli rzu­ca­ją­cą się w oczy parą, na­zy­wa­no ich kla­nem ”czer­wo­nych Ken­ne­dych”.

Fakt, że życie, jakie pro­wa­dzi­li Bo i jego mał­żon­ka Gu, było moż­li­we w ich kraju, wielu Chiń­czy­ków by­naj­mniej nie za­ska­ku­je. Ale pełen wyż­szo­ści mo­ral­ny ton, jakim par­tyj­ne kie­row­nic­two na­pa­da teraz na swo­je­go by­łe­go dzia­ła­cza, może wy­wo­łać szy­der­stwa ze stro­ny 80 mi­lio­nów człon­ków. Chiny ”są kra­jem so­cja­li­stycz­nym w któ­rym rzą­dzi prawo” – ob­wiesz­cza­ją w tych dniach ofi­cjal­ne media, do­da­jąc, że nikt bę­dzie oszczę­dzo­ny, ”nie­za­leż­nie od jego sta­tu­su”.

W przy­pad­ku Bo cho­dzi jed­nak o py­ta­nie, w jakim kie­run­ku par­tia ko­mu­ni­stycz­na za­mie­rza po­pro­wa­dzić roz­wi­ja­ją­cą się chiń­ską su­per­po­tę­gę. KPCh i w pań­stwo czeka bo­wiem zmia­na przy­wódz­twa – je­sie­nią wi­ce­pre­zy­dent Xi Jin­ping ma objąć sta­no­wi­sko szefa par­tii po Hu Jin­tao, a w marcu 2013 rów­nież urząd pre­zy­den­ta.

Po­pu­li­sta Bo ze swoim pań­stwo­wo-ka­pi­ta­li­stycz­nym ”mo­de­lem Chon­gqing” ty­po­wa­ny był na czo­ło­we sta­no­wi­sko w Sta­łym Ko­mi­te­cie Biura Po­li­tycz­ne­go – naj­waż­niej­sze­go or­ga­nie de­cy­zyj­nym w Chi­nach. Rów­nież w Pe­ki­nie i in­nych pro­win­cjach le­wi­co­wi to­wa­rzy­sze li­czy­li na to, że z po­mo­cą Bo Xilai będą mogli z po­wro­tem ogra­ni­czyć roz­wój go­spo­dar­ki ryn­ko­wej. ”Praw­dzi­wy so­cja­lizm o chiń­skich ce­chach musi być opa­no­wa­ny przez pań­stwo­wą wła­sność i go­spo­dar­kę” – żądał mark­si­stow­ski wi­zjo­ner Cheng Enfu w swoim hym­nie po­chwal­nym na cześć Chon­gqin­gu.

Także pro­mi­nen­ci z Biura Po­li­tycz­ne­go z za­pa­łem piel­grzy­mo­wa­li do Chon­gqin­gu. Dwaj czo­ło­wi to­wa­rzy­sze – szef par­tii Hu Jin­tao i pre­mier Wen Jia­bao – de­mon­stra­cyj­nie trzy­ma­li się jed­nak z da­le­ka od se­kre­ta­rza ko­mi­te­tu miej­skie­go owej me­tro­po­lii. Za­miast do niego, jeź­dzi­li czę­sto do po­łu­dnio­wo-wschod­niej pro­win­cji eks­por­to­wej Gu­ang­dong. Tam eks­pe­ry­men­tu­je re­for­ma­tor­ski boss par­tyj­ny Wang Yang, ale robi to w cał­kiem inny spo­sób: wpro­wa­dza­jąc jesz­cze wię­cej go­spo­dar­ki ryn­ko­wej i pod­sta­wo­wej de­mo­kra­cji. W wio­sce Wukan zre­zy­gno­wał nie­daw­no ze stłu­mie­nia po­wsta­nia prze­ciw­ko nie­le­gal­ne­mu ode­bra­niu ziemi przez po­li­cję. Prze­pro­wa­dził za to de­mo­kra­tycz­ne wy­bo­ry, które za­koń­czy­ły się spek­ta­ku­lar­nym re­zul­ta­tem: jeden z pro­te­stu­ją­cych zo­stał soł­ty­sem.

”Mu­si­my przy­spie­szyć re­for­my go­spo­dar­cze i struk­tu­ral­ne, a przede wszyst­kim re­for­mę sys­te­mu kie­row­ni­cze­go w par­tii i pań­stwie – żądał w marcu pre­mier Wen Jia­bao, dzień przed usu­nię­ciem Bo. – W prze­ciw­nym wy­pad­ku Chiny nie roz­wią­żą do końca swo­ich pro­ble­mów i bę­dzie mogła znowu wy­da­rzyć się taka tra­ge­dia, jak re­wo­lu­cja kul­tu­ral­na”.

Z chwi­lą oba­le­nia Bo Xilai re­for­ma­to­rzy sku­pie­ni wokół pre­mie­ra roz­strzy­gnę­li na razie de­ba­tę na temat kie­run­ku, w jakim po­win­ny pójść pań­stwo i par­tia, na swoją ko­rzyść. Ale oba­wia­ją się do­ko­nać otwar­te­go ide­olo­gicz­ne­go roz­ra­chun­ku z do­tych­cza­so­wym czo­ło­wym dzia­ła­czem, po­nie­waż ma on w par­tii zbyt wielu zwo­len­ni­ków. Spra­wą Bo i jego żony bę­dzie więc pew­nie mu­sia­ła zająć się po­li­cja kry­mi­nal­na.

>>>>

Czyli walczyl z mafia i teraz mafia sie zemscila . Typowe ! Bardziej bezwzgledni niszcza tych z wiekszymi skrupulami moralnymi . Widzimy tutaj ze nie ma dobrego komunizmu . Ten system byl od poczatku i jest potworny ...

Bo Xilai, fot. Reu­ters


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:56, 25 Kwi 2012    Temat postu:

Pikieta przed Kancelarią Premiera w związku z wizytą premiera Chin

Przed Kan­ce­la­rią Pre­mie­ra od­by­ła się w środę pi­kie­ta w związ­ku z wi­zy­tą w Pol­sce pre­mie­ra Chin Wen Jia­bao. De­mon­stro­wa­li przed­sta­wi­cie­le or­ga­ni­za­cji pro­ty­be­tań­skich oraz uzna­wa­ne­go przez Pekin za sektę ruchu Falun Gong.

Pi­kie­tu­ją­cy roz­wi­nę­li przed Kan­ce­la­rią Pre­mie­ra trans­pa­ren­ty, na któ­rych w ję­zy­ku chiń­skim, an­giel­skim i pol­skim wid­nia­ły hasła: "Wolny Tybet wita Wen Jia­bao", "Po­sta­wić przez sądem zbrod­ni­czą sektę Jang Ze­mi­na prze­śla­du­ją­cą Falun Gong" (b. se­kre­tarz ge­ne­ral­ny Ko­mu­ni­stycz­nej Par­tii Chin i prze­wod­ni­czą­cy ChRL), "Tybet pło­nie, mó­wi­my dość", "za­trzy­mać prze­śla­do­wa­nie i lu­do­bój­stwo prak­ty­ku­ją­cych Falun Gong w Chiń­skiej Re­pu­bli­ce Lu­do­wej". Miej­sce pi­kie­ty na mapie

- Je­ste­śmy tu po to, by po­ka­zać, że w Pol­sce są lu­dzie, któ­rzy pa­mię­ta­ją o wol­nym Ty­be­cie. Bę­dzie­my tu za­wsze, gdy do Pol­ski będą przy­jeż­dżać wy­so­cy chiń­scy urzęd­ni­cy - po­wie­dział Piotr Cy­kow­ski z pro­ty­be­tań­skiej fun­da­cji "Inna Prze­strzeń".

Za­po­wie­dział, że po­dob­na pi­kie­ta w czwar­tek zo­sta­nie zor­ga­ni­zo­wa­na przed ho­te­lem Hil­ton, gdzie od­by­wać bę­dzie się Forum Go­spo­dar­cze Pol­ska-Eu­ro­pa Środ­ko­wa-Chi­ny.

Cy­kow­ski i sze­fo­wa Amne­sty In­ter­na­tio­nal Pol­ska Dra­gin­ja Nadaż­din prze­ka­za­li wy­sto­so­wa­ny w imie­niu AI, Fun­da­cji In­sty­tu­tu Lecha Wa­łę­sy oraz Fun­da­cji Inna Prze­strzeń list otwar­ty z ape­lem do pre­zy­den­ta Bro­ni­sła­wa Ko­mo­row­skie­go o pod­nie­sie­nie pod­czas spo­tka­nia z Wen Jia­bao kwe­stii ła­ma­nia praw czło­wie­ka. Cho­dzi m.​in. o uwol­nie­nie troj­ga więź­niów su­mie­nia i dzia­ła­czy praw czło­wie­ka.

Jak na­pi­sa­li, cho­dzi o lau­re­ata Po­ko­jo­wej Na­gro­dy Nobla Liu Xia­obo, aresz­to­wa­ne­go w grud­niu 2008 r. i ska­za­ne­go na je­de­na­ście lat wię­zie­nia za po­ko­jo­we ko­rzy­sta­nie z prawa do wol­no­ści słowa; uzna­ne­go za Da­laj­la­mę XI Pan­czen­la­mę Gen­du­na Czo­ekji Nima, upro­wa­dzo­ne­go wraz z ro­dzi­ną w 1995 r. w wieku sze­ściu lat i uzna­ne­go za naj­młod­sze­go więź­nia po­li­tycz­ne­go; chiń­ską praw­nicz­kę Ni Yulan ska­za­ną na dwa lata i osiem mie­się­cy wię­zie­nia za pro­wa­dzo­ne przez nią dzia­ła­nia prze­ciw­ko eks­mi­sji oraz in­nych na­ru­szeń praw miesz­ka­nio­wych w Chi­nach.

Do­da­li, że chcie­li­by także zwró­cić uwagę pre­zy­den­ta "na tra­gicz­ną serię 35 sa­mo­spa­leń, które od marca 2011 roku mają miej­sce w Ty­be­cie".

Ko­mu­ni­stycz­ne Chiny za­ję­ły Tybet w 1950 r. W 1959 r. w Lha­sie, sto­li­cy Ty­be­tu, wy­bu­chło krwa­wo stłu­mio­ne an­ty­chiń­skie po­wsta­nie, a Da­laj­la­ma - du­cho­wy przy­wód­ca Ty­be­tań­czy­ków - wraz z 80 tys. uchodź­ców wy­emi­gro­wał do Indii. Dzia­ła­cze na rzecz wol­ne­go Ty­be­tu twier­dzą, że od tego czasu stłu­mio­no kul­tu­rę ty­be­tań­ską, a ty­sią­ce Ty­be­tań­czy­ków zna­la­zło się w wię­zie­niach, gdzie są gło­dze­ni i pod­da­wa­ni tor­tu­rom.

Ina­czej sy­tu­ację oce­nia­ją wła­dze Chin. We­dług wy­da­nej w ub.r. przez wła­dze tego kraju "bia­łej księ­gi" pt. "50 lat de­mo­kra­tycz­nych re­form w Ty­be­cie", kraj ten prze­ży­wa obec­nie "swój naj­lep­szy okres hi­sto­rycz­ne­go roz­wo­ju, po­stę­pu eko­no­micz­ne­go i spo­łecz­ne­go oraz do­brych rzą­dów i har­mo­nii w spo­łe­czeń­stwie". Ruch me­dy­ta­cyj­ny Falun Gong w 1999 r. wła­dze Chin uzna­ły za sektę i zde­le­ga­li­zo­wa­ły.

>>>>

Popieramy protest . Kumanie sie z tymi zbrodniarzami przez mętów Tuska okazuje ich nedze . Ci goscie powini miec ZAKAZ WSTEPU DO POLSKI ! PRECZ !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133640
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:14, 26 Kwi 2012    Temat postu:

Warszawa: protest przeciwko łamaniu praw człowieka w Chinach.

Kilkadziesiąt osób z organizacji działających na rzecz Tybetu protestowało na pl. Zamkowym w Warszawie w związku ze spotkaniem premiera Chin Wen Jiabao z szefami rządów z państw Europy Środkowej.

- Podczas wizyty wysokiego przedstawiciela partii komunistycznej chcemy wyrazić niezadowolenie z łamania praw człowieka w Tybecie. Chcemy przekazać przywódcom krajów Europy Środkowej, że sytuacja w Tybecie nie poprawi się bez wyraźnego nacisku polityków - powiedział przewodniczący Społeczności Tybetańskiej w Polsce Yeshi Ihosar.

Pikietujący, którzy zebrali się przed Zamkiem Królewskim, gdzie zaplanowano spotkanie Wen Jiabao z premierami krajów Europy Środkowej, przynieśli transparenty: "Tybet płonie, mówimy dość", "Wolny Tybet" oraz flagi tybetańskie.

Na przejazd premiera Chin oczekiwało także kilku przedstawicieli uznawanego przez Pekin za sektę ruchu Falun Gong. - Cieszymy się z wizyty premiera Chin w Polsce, gdyż ostatnio wypowiada się na temat prześladowań w Chinach i procedury grabieży ludzkich organów. To daje nadzieję, że problem zostanie rozwiązany. Premierowi Wen Jiabao chcemy pokazać, że Falun Dafa (praktyka samodoskonalenia) jest w Polsce legalna - powiedział Andrzej Marzec z ruchu Falun Gong w Polsce.

Na Zamku Królewskim w formule okrągłego stołu na południe zaplanowano spotkanie szefów rządów Polski i Chin oraz premierów z państw Europy Środkowej: Bośni i Hercegowiny, Chorwacji, Czarnogóry, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Macedonii, Rumunii, Serbii, Słowacji, Słowenii i Węgier. Albania oraz Bułgaria reprezentowane będą przez wicepremierów. Głównym tematem rozmów ma być współpraca gospodarcza.

Protesty odbyły się także w środę przed kancelarią premiera oraz w czwartek rano przed hotelem Hilton, gdzie odbyło się Forum Gospodarcze Polska-Europa Środkowa-Chiny.

Wystosowano także w imieniu Amnesty International, Fundacji Instytutu Lecha Wałęsy oraz Fundacji Inna Przestrzeń list otwarty z apelem do prezydenta Bronisława Komorowskiego o podniesienie podczas spotkania z Wen Jiabao kwestii łamania praw człowieka. Chodzi m.in. o uwolnienie trojga więźniów sumienia i działaczy praw człowieka.

Wen Jiabao jest pierwszym od 1987 roku szefem chińskiego rządu odwiedzającym Polskę.

Komunistyczne Chiny zajęły Tybet w 1950 r. W 1959 r. w Lhasie, stolicy Tybetu, wybuchło krwawo stłumione antychińskie powstanie, a Dalajlama - duchowy przywódca Tybetańczyków - wraz z 80 tys. uchodźców wyemigrował do Indii. Działacze na rzecz wolnego Tybetu twierdzą, że od tego czasu stłumiono kulturę tybetańską, a tysiące Tybetańczyków znalazło się w więzieniach, gdzie są głodzeni i poddawani torturom.

Inaczej sytuację oceniają władze Chin. Według wydanej w ubiegłym roku przez władze tego kraju "białej księgi" pt. "50 lat demokratycznych reform w Tybecie", kraj ten przeżywa obecnie "swój najlepszy okres historycznego rozwoju, postępu ekonomicznego i społecznego oraz dobrych rządów i harmonii w społeczeństwie".

Ruch medytacyjny Falun Gong w 1999 r. władze Chin uznały za sektę i zdelegalizowały.

>>>>

Popieramy protesty przeciw pekinskim potworom ...

(fot. PAP / Radek Pietruszka)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 3 z 16

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy