Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Jaśminowa rewolucja w Rosji ?!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:06, 10 Sty 2012    Temat postu:

Bill Keller / New York Times

Niesforne dzieci Putina

Można wyciągnąć ludzi ze złego ustroju, ale nie tak łatwo wyciągnąć zły ustrój z ludzi.

-Tuż przed upadkiem Związku Radzieckiego mieszkałem w wieżowcu nad rzeką Moskwa. Pamiętam, że nurtowało mnie wówczas kluczowe w moim odczuciu pytanie o przyszłość naszego zimnowojennego rywala: czy Rosja doczeka się prawdziwej klasy średniej? Nie uprzywilejowanej. faworyzowanej przez państwo elity, ale niezależnych ludzi sukcesu, którzy będą zarazem motorem, jak i beneficjentami społecznego awansu. Owo miejsce nad rzeką zwane było młodzieżowym osiedlem mieszkalnym. Był to wykwit typowo idiotycznego programu komunistycznej przybudówki, mającego rozwiązać problem niedoboru mieszkań. Młodzi, wykształceni pracownicy strategicznych państwowych przedsiębiorstw – w tym przypadku głównie naukowcy z instytutu badań nuklearnych oraz inżynierowie z zakładów produkujących rosyjskie promy kosmiczne – dostali kilkumiesięczne urlopy i zostali zaprzęgnięci do społecznej pracy na budowie. Każda rodzina przez setki godzin wylewała beton i stawiała płyty gipsowe, a następnie przeprowadziła się do upragnionego nowego mieszkania. Władze liczyły, że gdy ludzie ci wyrwą się z zatłoczonych, dzielonych z rodzicami mieszkań, i stworzą nową, szczęśliwą wspólnotę, zaczną jeszcze lojalniej wypełniać priorytetowe z punktu widzenia państwa obowiązki.

Był to jednak 1991 rok, czas wielkich szans. Wiele osób z mojego małego mikrokosmosu przeprowadziło się do nowych mieszkań na młodzieżowym osiedlu Atom, po czym szybko rzuciło państwowe posady, by dołączyć do nowego, prywatnego sektora. Obserwowałem więc grupę rodzin z Atomu, próbujących poradzić sobie z nieznanymi wcześniej trudami samodzielności.

W tym samym czasie jeden z rówieśników moich sąsiadów, Władimir Putin, sam zdobywał kluczowe dla swej kariery doświadczenia w najsilniejszym bastionie państwa – KGB. Ostatnią misją Putina dla owej agencji było prowadzenie inwigilacji studentów Leningradzkiego Uniwersytetu Państwowego.

Moim ulubionym mieszkańcem osiedla Atom był krzepki inżynier o imieniu Igor, idealista z prawdziwego zdarzenia. Podczas gdy większość świeżo upieczonych kapitalistów starała się kombinować – importowała dżinsy, komputery lub albumy rockowe – Igor był jednym z nielicznych, którzy postanowili dorobić się na prywatnej produkcji. Jego plan był genialny. Ludzie zaczęli nagle zarabiać sporo pieniędzy, ale patrzyli nieufnie na nowe, prywatne banki. Igor zreorganizował więc starą fabrykę i uruchomił produkcję wysokiej jakości sejfów.

Dla Rosjan był to okres marzeń i dezorientacji, ambicji, by wreszcie żyć jak "normalni ludzie". Tysiące osób, w tym grupa mieszkańców Atomu, wyległy na ulice, by powstrzymać próbę przewrotu zorganizowaną przez twardogłowych komunistów oraz świętować zdobytą wolność. Ale co dalej?

Wszystko, od zasad wolnego rynku po nowy sens życia, budowano na poczekaniu, na wciąż dymiących zgliszczach monstrualnego, nieudanego eksperymentu. Przekręty pojawiały się na każdym kroku. Mistycy, uzdrowiciele i hipnotyzerzy przyciągali ogromne tłumy. Szukający duchowej inspiracji mieszkańcy Atomu zaprosili popa, by wygłaszał cotygodniowe kazania w osiedlowej telewizji. Jedna z osób, spragniona bardziej świeckich uciech, zorganizowała komunę wolnej miłości.

Przenieśmy się o dekadę do przodu, w pół drogi do teraźniejszości. Nowa Rosja wciąż znajdowała się w fazie budowy. Mało znany pułkownik KGB został popularnym prezydentem. Putin dał Rosjanom zadowalającą koniunkturę, paternalistyczne poczucie porządku oraz mile łechcącą ideologię narodowej dumy. Cena – o ile ktoś nie stanowił poważnego zagrożenia dla reżimu, za co płaciło się słono – była znośna: wystarczyło pokornie godzić się na stan rzeczy, poświęcając odrobinę godności. Zamknij się i zarabiaj.

Urocza dezorientacja początku lat 90. ustąpiła miejsca wyrażanemu przez wielu Rosjan rozczarowaniu. Znakomity film dokumentalny "Moja pieriestrojka" Robina Hessmana z 2010 roku ukazuje losy pięciu przyjaciół z Moskwy, nieco młodszych niż moi znajomi z Atomu. Bohaterowie filmu, którzy doświadczyli przejścia z sowieckiego systemu do ery nowych swobód, mają mocno ambiwalentne uczucia. Żyje im się całkiem nieźle, mogą mówić, co myślą, ale brakuje im pewnego wyższego celu. Jak mówi Boria, nauczyciel historii w liceum, który w 1991 roku stał na barykadach, "ideały bliskie naszym sercom na początku lat 90. zostały sprofanowane, a potem nie było już o co walczyć".

Na osiedlu Atom nie nadawał już telewizyjny pop, otwarto za to nowy, lśniący klub fitness Reebok, z solarium i rzędami eliptycznych maszyn do ćwiczeń – była to świątynia samodoskonalenia w krainie, gdzie życie zawsze kręciło się wokół wódki i tytoniu. Osiedlowa szkoła podstawowa zrezygnowała z eksperymentalnych programów (oraz zwolniła nietuzinkowego dyrektora), zastępując je wypchanym po brzegi planem lekcji, mającym zagwarantować życiowy sukces. Mój mikrokosmos się rozpadł. Kilka osób wyjechało do Kanady, Izraela i USA. Były działacz komunistycznej młodzieżówki, który na pierwszych zebraniach wspólnoty mieszkaniowej wykazywał się skrajną nadgorliwością, odnalazł powołanie w cynicznym światku handlarzy bronią.

Producent sejfów Igor oraz jego żona Tania mieli kłopot z przyswojeniem reguł biznesu w kraju, który reguł biznesu nie zna. Mimo to ich firma rozrastała się i prosperowała. Przeprowadzili się do większego lokum, zostawiając mieszkanie w Atomie córce i zięciowi. Igor jeździł terenowym mercedesem. Oboje jednak byli przerażeni bezdusznym konsumpcjonizmem i szalejącą korupcją. Pocieszało ich tylko to, że obie ich córki zamiast komercyjnych ambicji wybrały osobisty rozwój – Maria została malarką ikon, Katia zaś klasyczną pianistką.

Przeskoczmy zatem o kolejną dekadę do przodu. Gdy dziesiątki tysięcy ludzi protestowały w grudniu w Moskwie przeciw domniemanemu sfałszowaniu wyborów parlamentarnych oraz arogancji Putina, media określiły ów bunt mianem rewolty klasy średniej. Od razu przyszło mi więc do głowy, by skontaktować się z Igorem, moim dawnym modelowym przedstawicielem owej grupy.

Igor i Tania mieszkają dziś w Londynie. Po 20 latach zmagań z biurokratyczną machiną, korupcją oraz roszczeniową mentalnością własnych pracowników, Igor stracił cierpliwość do Rosji i sprzedał swoją firmę. Obecnie, w wieku 55 lat, studiuje wzornictwo. Igor nigdy nie interesował się specjalnie polityką, ale śledził w internecie relacje z moskiewskich protestów. Był szczerze dumny z tego, co zobaczył. W tłumie demonstrantów – oprócz nielicznych dinozaurów, wciąż pragnących powrotu despotyzmu, oraz liberałów, którzy odzyskali nadzieję sprzed 20 lat – Igor zauważył wykształconych, młodych, "normalnych ludzi". Podkreśla, że była wśród nich jego córka Maria.

Pewien rosyjski dziennikarz nazywa ich "nowymi oburzonymi". Są to Rosjanie po trzydziestce, mieszkający w miastach i odnoszący sukcesy, na tyle zaawansowani wiekiem, że zasmakowali wielkiego świata, ale za młodzi, by pamiętać otępiający sowiecki konformizm, i zbyt idealistyczni, by się bać. Czują się oszukani i obrażani przez Boskie Prawo Putina. Uważają, że normalni ludzie zasługują na normalnych przywódców. Okazuje się zatem, że Rosja doczekała się klasy średniej, jednak to nie wystarczyło, by pojawiła się demokracja. Do tego potrzeba pokolenia, które urodziło się bez grzechu. Boria, rozczarowany nauczyciel z "Mojej pieriestrojki", powiedział ostatnio reżyserowi filmu, że sam wprawdzie nie uczestniczył w protestach, ale jego uczniowie owszem.

Putin prezentuje bezmyślną pogardę, nazywając protestujących marionetkami w rękach Ameryki, czy też kpiąc, że noszone przez nich białe wstążki przypominają "kondomy". (Kiedy tłumy powróciły niedawno na ulice, najwyraźniej jeszcze bardziej zdeterminowane, jeden z niesionych przez demonstrantów transparentów przedstawiał Putina zawiniętego w olbrzymią prezerwatywę). Póki co trudno dostrzec realną alternatywę dla rządów Putina. Wśród potencjalnych pretendentów wymienia się miliardera i oligarchę, który jest większościowym udziałowcem New Jersey Nets, skłóconego z Putinem byłego ministra finansów, kilka osób ze starej gwardii sprzed 20 lat, a także komunistów, ultranacjonalistów i reformatorów. Jako że brakuje lidera jednoczącego całą opozycję, Putin najprawdopodobniej zwycięży także w kolejnym starciu. Mimo to córka Igora i uczniowie Borii – dzieci pokolenia Putina – są światełkiem na końcu długiego sowieckiego tunelu. Być może morał dla innych, rodzących się na całym świecie młodych demokracji, jest taki, że potrzeba czasu: można wyciągnąć ludzi ze złego ustroju, ale nie tak łatwo wyciągnąć zły ustrój z ludzi.

>>>>

Tak w tym roku to sie rozstrzygnie ! 2012 ostateczny koniec imperium .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:37, 16 Sty 2012    Temat postu:

Agencja Fitch zmieniła perspektywę wiarygodności kredytowej Rosji

Agencja Fitch zmieniła dzisiaj perspektywę wiarygodności kredytowej Rosji z "pozytywnej" na "stabilną" z powodu - jak wyjaśniła - niepewności politycznej i pogarszających się widoków światowej gospodarki.

"Nasiliła się niepewność polityczna, a światowe perspektywy gospodarcze pogorszyły się od czasu, gdy Fitch zatwierdził notę (pozytywną Rosji) we wrześniu 2011 roku" - oświadczyła agencja w komunikacie. Fitch potwierdziła rating Rosji na poziomie BBB, ale zmieniła jej perspektywę, wskazując na "ograniczenia związane z rosyjskim modelem politycznym".

"Chociaż Fitch sądzi, że obecny premier Władimir Putin wciąż jest faworytem, jeśli chodzi o wygraną w wyborach prezydenckich 4 marca, to pozostaje niejasne, jak władze kraju odpowiedzą na falę nieoczekiwanych protestów wywołaną wyborami do Dumy oraz na bardziej ogólne zmiany pejzażu politycznego" - oceniła agencja.

Zauważyła w komunikacie, że "niepewność polityczna zwiększa ryzyko ucieczki kapitału".

Wybory prezydenckie w Rosji odbędą się 4 marca. Putin jest w nich zdecydowanym faworytem, choć jego popularność od kilku miesięcy systematycznie spada. Opozycja, która pod hasłami "Rosja bez Putina" protestuje przeciw fałszerstwom w wyborach do Dumy (niższej izby parlamentu) w grudniu, planuje kolejną demonstrację 4 lutego w Moskwie.

>>>>

A to oni maja jakaakolwiek chocby mala ,,wiarygodnosc kredytowa'' ??? Ktos normlany chcialby im cos pozyczyc ??? :O))) Takim gangsterom ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:48, 16 Sty 2012    Temat postu:

Miedwiediew wprowadza zmiany w wyborze gubernatorów

Pre­zy­dent Rosji Dmi­trij Mie­dwie­diew wniósł dzi­siaj do Dumy Pań­stwo­wej, niż­szej izby par­la­men­tu, pro­jekt usta­wy, która ma przy­wró­cić bez­po­śred­nie wy­bo­ry gu­ber­na­to­rów, a par­tiom po­li­tycz­nym umoż­li­wić wy­su­wa­nie kan­dy­da­tów na to sta­no­wi­sko.

Obec­nie mia­no­wa­niem gu­ber­na­to­rów zaj­mu­je się pre­zy­dent; zmia­ny takie wpro­wa­dził w roku 2004 ów­cze­sny szef pań­stwa ro­syj­skie­go Wła­di­mir Putin. Pre­zy­dent do­ko­nu­je wy­bo­ru z grona kan­dy­da­tów, za­pro­po­no­wa­nych przez par­tię, która zwy­cię­ży­ła w wy­bo­rach w danym re­gio­nie. "Pro­jekt usta­wy za­kła­da, że naj­wyż­szy urzęd­nik pod­mio­tu Fe­de­ra­cji jest wy­bie­ra­ny przez oby­wa­te­li Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej w rów­nym, taj­nym, bez­po­śred­nim gło­so­wa­niu" - na­pi­sa­no w anek­sie do przed­ło­żo­ne­go dzi­siaj pro­jek­tu usta­wy.

Jest ona, jak pisze agen­cja As­so­cia­ted Press, czę­ścią re­form za­po­wie­dzia­nych przez Mie­dwie­die­wa. Pro­jekt nowej usta­wy za­kła­da jed­nak, że par­tie będą się "kon­sul­to­wać z pre­zy­den­tem" przed zgło­sze­niem swo­ich kan­dy­da­tów. Pre­zy­dent bę­dzie też mógł od­wo­łać gu­ber­na­to­rów, jeśli zo­sta­ną im udo­wod­nio­ne ko­rup­cja czy kon­flikt in­te­re­sów.

W wy­gło­szo­nym w grud­niu do­rocz­nym orę­dziu do par­la­men­tu Mie­dwie­diew za­pro­po­no­wał "kom­plek­so­wą re­for­mę sys­te­mu po­li­tycz­ne­go", m.​in. bez­po­śred­nie wy­bo­ry sze­fów re­gio­nów i zmia­ny w pra­wie wy­bor­czym. Tra­dy­cyj­ne prze­mó­wie­nie na Krem­lu szef pań­stwa wy­gło­sił dwa i pół ty­go­dnia po wy­bo­rach do Dumy Pań­stwo­wej, po któ­rych do­szło w Rosji do bez­pre­ce­den­so­wych pro­te­stów prze­ciw fał­szer­stwom wy­bor­czym.

>>>>

Sluszne posuniecie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:53, 17 Sty 2012    Temat postu:

List otwarty Borysa Bieriezowskiego do Władimira Putina

Radio "Echo Moskwy" zamieściło na swoich stronach internetowych list otwarty Borysa Bieriezowskiego do Władimira Putina. Mieszkający w Londynie rosyjski biznesmen apeluje do szefa rządu, aby zrezygnował z kandydowania w marcowych wyborach prezydenckich i ratował Rosję przed kolejną rewolucją.

Bieriezowski chce, aby na czele tak zwanego Komitetu Narodowego Ocalenia stanął patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl. Władimir Putin miałby wspierać jego działania. Prawosławna Cerkiew komentując tę propozycję uznała Bieriezowskiego za mało wiarygodnego partnera do poważnych rozmów. - Wołodia odejdź, dopóki w twoich siłach jest uniknięcie krwawej rewolucji - zwraca się do premiera biznesmen. Proponuje on, aby w Rosji przeprowadzono ponowne wybory do Dumy Państwowej, w których uczestniczyć będą przedstawiciele opozycji pozaparlamentarnej.

Zwracając się do Władimira Putina rekomenduje mu jak najszybsze odejście z czynnego życia politycznego nazywając premiera "typowym dyktatorem", który nie ma ochoty rozstawać się z władzą. - Zabierz ze sobą tyle sławy ile przyniosłeś Rosji. Weź tyle pieniędzy na ile wyceniasz swoja pracę. Weź sobie tyle gwarancji ile wydaje ci się niezbędnym - apeluje do Putina biznesmen. Borys Bieriezowski był w latach 90-tych XX wieku zaliczany do bliskich współpracowników i sponsorów Kremla. Komentatorzy przypominają o jego napiętych stosunkach z Władimirem Putinem. W 2007 roku sąd w Moskwie skazał go zaocznie na 6 lat pobytu w kolonii karnej za oszustwa finansowe.

>>>>>>

A niby dlaczego mialby cos brac ??? To nie prywatny folwark . My sie zmian nie boimy wszak mamy rok 2012 i ostateczny koniec imperium na Kremlu . Wreszcie ! Nie mozemy sie wrecz doczekac ! :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:23, 17 Sty 2012    Temat postu:

Anna Zubarewicz / Wiedomosti

Putin i cztery Rosje

Wydarzenia końca ubiegłego roku pokazały, jak niewiele rosyjskie władze wiedzą o swoim kraju. Nie sposób mówić o "jednej Rosji" – w rzeczywistości mamy do czynienia z trzeba, być może nawet czterema? To fakt o kardynalnym znaczeniu, z którym przyjdzie się zmierzyć zarówno władzy, jak opozycji.

-"Pierwsza Rosja" to kraj wielkich ośrodków miejskich. Nie ma ich aż tak wiele, ale w 12 miastach, chlubiących się milionem mieszkańców, jeśli dodać do nich jeszcze niemal-milionowe Perm i Krasnojarsk, mieszka ponad 21 proc. obywateli, czyli co piąty Rosjanin (jeśli brać pod uwagę tylko Moskwę i Petersburg – co dziewiąty). W ciągu 20 lat przemian te największe ośrodki w większości straciły swój przemysłowych charakter – sowieckie molochy dominują jeszcze tylko w Ufie, Permie, Omsku, Czelabińsku i Wołgogradzie. Postindustrialna transformacja najszybciej dokonuje się w Jekaterynburgu, Nowosybirsku i Rostowie nad Donem, ale struktura zatrudnienia zmieniła się już we wszystkich wielkich miastach: rośnie w nich klasa "białych kołnierzyków", rośnie zatrudnienie w niewielkich przedsiębiorstwach, nawet w budżetówce pojawia się coraz więcej specjalistów. Szybko zmienia się też model konsumpcji, mimo, że zarobki są często dwukrotnie niższe niż w Rosji.

To w tych miastach skupia się tym samym nowa klasa średnia, czyli "rozwścieczeni obywatele miejscy" , którzy jesienią wyszli na ulice. Do największych miast kierują się też główne potoki migracji – (…) tyle, że do dwóch największych miast trafiają przybysze z całego kraju (…), a do innych wielkich miast – poszukiwacze szczęścia z regionów.

Jeśli do "pierwszej Rosji" zaliczyć miasta liczące więcej niż pół miliona mieszkańców, okaże się, że mieszka w niej aż 30 proc. populacji. W wariancie najbardziej optymistycznym i "rozszerzającym", w którym uwzględniamy wszystkie ośrodki powyżej ćwierć miliona ludności, okaże się, że żyje w nich aż 36 proc. Rosjan – 51 milionów ludzi. Oczywiście, miasta te często ogromnie różnią się od siebie – od półmilionowego Tomska, ważnego ośrodka akademickiego, gdzie co piąty mieszkaniec jest studentem, oferta kulturalna jest na wysokim poziomie, a niezależne kanały telewizyjne znalazły się w rozkwicie do 300-tysięcznego Sarańska (a wraz z nim i całej Republiki Mordwińskiej, której jest stolicą), gdzie głosy oddawane są wyłącznie na "Jedną Rosję" Putina.

To właśnie w tych miastach skoncentrowanych jest 35 mln rosyjskich internautów i, generalnie, "rosyjska klasa średnia", która chce zmian. Do aktywności popycha ją nie tyle nadciągający kryzys, co zastraszająca perspektywa wieloletniego putinowskiego zastoju, podczas którego wykluczona będzie jakakolwiek mobilność społeczna. Nie znaczy to, że względy ekonomiczne są bez znaczenia – w skorumpowanym kraju ograniczenie inwestycji uderza w "nowych obywateli miejskich", którzy tracą widoki na nowe, wartościowe miejsca pracy. Energia, z którą "pierwsza Rosja" przystąpiła do protestów nie była motywowana kryzysem: sprzeciw czysto etyczny miał większe znaczenie niż przesłanki, jakimi kieruje się homo oeconomicus. W przypadku nowej fali kryzysu cios, który uderzy w wykształcony "stan miejski" będzie silniejszy niż dotąd, ale większa mobilność i konkurencyjność mieszkańców wielkich miast ułatwi im przystosowanie się do nowych okoliczności.

"Drugą Rosję" tworzą średniej wielkości ośrodki przemysłowe, liczące od 20 do 250 tysięcy mieszkańców, czasem nawet większych: 300-500 tysięcy (Czerepowiec, Niżnyj Tagił, Magnitogorsk, Nabiereżnyje Cziołny), a nawet 700 tysięcy (Togliatti). Nie oznacza to, że wszystkie niewielkie miasta zachowały w czasach postradzieckich swoją przydzielaną im wówczas arbitralnie "specjalizację przemysłową", utrzymał się jednak jej duch i poradziecki styl życia. Obok pracowników sfery przemysłowej ("błękitne kołnierzyki") w miastach tych obecni są liczni funkcjonariusze budżetówki, zwykle o niewielkich kwalifikacjach. Znacznie gorzej ma się mały biznes – boryka się z ograniczonymi możliwościami nabywczymi miejscowej ludności, albo możliwości awansu blokuje miejscowa nomenklatura (…).

"Drugą Rosję" zamieszkuje około 25 proc. mieszkańców Rosji, a w jej najmniej stabilnej części, czyli miastach, których egzystencja opiera się na istnieniu pojedynczego zakładu – około 10 proc. (…). To właśnie "druga Rosja" najciężej odczuje kolejną falę kryzysu, jeśli ma on rzeczywiście nadejść – przemysł reaguje na takie zmiany silniej niż inne gałęzie gospodarki, a elastyczność i konkurencyjność mieszkańców są relatywnie niskie. Jeśli w federalnym budżecie nie znajdą się pieniądze, by zwiększyć dofinansowanie regionów (…), ich mieszkańcy mogą stać się główną siłą napędową protestów, których hasłem przewodnim będzie "pracy i płacy". Zwiększy to naturalnie naciski na władze, w duchu przede wszystkim populistycznym. Owszem, wiele z ledwie żywych przedsiębiorstw dawno należałoby zamknąć, biorąc pod uwagę, hak duże przynoszą straty, skoro jednak nie zdobyto się na to podczas pierwszej fali kryzysu, nikt nie waży się na to obecnie (…).

Władze wiedzą, z czym muszą się liczyć w przypadku "drugiej Rosji" i wiedzą, jak sobie z tym radzić. Walka o zarobki i zatrudnienie skupia na sobie całą uwagę ośrodków przemysłowych, które pozostają w pełni obojętne wobec kwestii, jakimi przejmuje się klasa średnia. Świadomie tego władze starają się skierować gniew prowincji przeciw "pierwszej Rosji", jest to jednak gra na krótką metę. Czas pracuje na niekorzyść władz: w okresie koniunktury zarobki na prowincji rosły wolniej niż w centrum, podczas kryzysu maleją szybciej, a populacja ośrodków przemysłowych spada w szybkim tempie. Nie ma co straszyć obywateli stolicy Niżnim Tagiłem.

"Trzecia Rosja" to obszar największy pod względem terytorialnym: zamieszkują ją mieszkańcy wiosek, przysiółków, stanic i małych miasteczek, czyniący łącznie aż 38 proc. ludności Rosji. "Trzecia Rosja" żyje "z ziemi i pracy rąk" i tkwi poza polityką, jako że kalendarz robót polowych w żaden sposób nie zależy od zmian u władzy. Błyskawicznie wyludniające się małe miasteczka i szybko starzejące się przysiółki rozrzucone są po całym kraju, ale najwięcej znaleźć ich można w Środkowej Rosji, na północnym zachodzie kraju, w uprzemysłowionych obszarach Uralu i Syberii. Ludność wiejska najczęściej zamieszkuje Powołże i region Kaukazu Północnego. "Rewolucyjny potencjał" trzeciej Rosji jest znikomy, nawet w przypadku, jeśli doszłoby do wstrzymania wypłaty emerytur i płac budżetówki.

Warto wreszcie wziąć pod uwagę "czwartą Rosję", którą przyjdzie nam wykrawać po kawałku z wyżej wspomnianych. To republiki Kaukazu Północnego i południowej Syberii (Tuwa, Ałtaj), które zamieszkuje niespełna 6 proc. ludności Rosji. Na obszarze tym funkcjonują większe i mniejsze ośrodki miejskie, nie ma tam jednak większych ośrodków przemysłowych. Dobrym przykładem może być stolica Dagestanu Machaczkała – według danych statystycznych licząca sobie 580 tysięcy mieszkańców, lecz przy uwzględnieniu zagęszczających się osad podmiejskich będąca już milionowym kolosem. W miastach tego typu niewielu znaleźć można wykształconych przedstawicieli klasy średniej, zwykle też migrują oni do innych ośrodków. Miasta zapełniają niedawni mieszkańcy wsi. Dla "czwartej Rosji", gdzie o wpływy i zasoby walczą miejscowe klany, biorące przy tym udział w konfliktach religijnych i narodowościowych, ogromnie ważny jest dopływ środków z budżetu federalnego. W latach 2009-2010 ich wysokość stale rosła i nie zmieni się to nawet w przypadku ostrego kryzysu. Z punktu widzenia centrum, cena za spokój jest relatywnie niewysoka: wsparcie dla okręgów i autonomicznych republik północnokaukaskich wyniosło w roku 2010 160 mld rubli, czyli nieco ponad 10 proc. wsparcia oferowanego regionom. Na pozór wydaje się, że równowaga między dwoma skrajnymi punktami na szali – pierwszą i trzecią Rosją - przechyla się na rzecz nieskłonnych do protestów 38 proc. mieszkańców wsi i małych miasteczek. A i z protestami o charakterze ekonomicznym władze przywykły sobie jakoś radzić. A jednak mijający rok 2011 ukazał raz jeszcze, że masa krytyczna ludzi wykształconych jest z jakichś względów ważniejsza. "Pierwsza Rosja" prędzej czy później przeważy szale – i Kreml musi się z tym liczyć.

>>>>>

Ciekawa analiza . Jedyne do czego mozna miec zastrzezenia to podzialy wedlug wielkosci miasta . POdzialy przebiegaja w glowach ludzi . Miedzy sowieckimi jelopami a ludzmi godnymi tej nazwy . Nie rozumiem dlaczego wies to ma byc juz takie dno ze tylko mysla o pracy w polu . tak kuriozalne pojecie moze tylko miec ktos z Moskwy . To nie jest juz zbiorowisko kolchozow . A znajac sytuacje z Polski moge powiedziec ze wies niczym od miasta sie nie rozni . W Polsce np. nawet nie glosuja na ,,partie wiejska'' tylko tak jak reszta . Zapomnijcie juz o ,,wsi'' obecnie mamy globalna wioske . Wies oglada ta sama telewizje co reszta te same wiadomosci . Tak samo jezdzi do marketow nawet . Niestety zrobila sie jednolita ,,kultura'' globalna ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:38, 17 Sty 2012    Temat postu:

Rosja: przeciwnicy premiera jednoczą się, powstała nowa Liga

Grupa znanych twórców kultury, naukowców, dziennikarzy i blogerów, którzy w grudniu uczestniczyli w wielotysięcznych manifestacjach w Rosji w obronie prawa do uczciwych wyborów, powołała do życia Ligę Wyborców (LW).

Celem Ligi ma być obrona praw obywatelskich Rosjan. Wśród założycieli LW są m.in. literaci - Ludmiła Ulicka, Borys Akunin i Dmitrij Bykow, piosenkarz rockowy Jurij Szewczuk, politolog Dmitrij Orieszkin, dziennikarze - Tatjana Łazariewa, Olga Romanowa, Siergiej Parchomienko i Leonid Parfionow, a także blogerzy - Ilja Warłamow i Rustam Adagamow.

Szczegółowo o swoim programie Liga Wyborców zamierza poinformować w środę na konferencji prasowej w Moskwie. Parfionow, jeden z głównych animatorów tej inicjatywy, oświadczył, że chciałby, aby Liga "przyciągała wyborców gotowych do obrony politycznej konkurencji w Rosji niezależnie od swoich poglądów".

- Nie jestem politykiem i nigdy nim nie będę. Jestem na to zbyt ciemna i niewykształcona. Jeśli jednak widzę, że mój kraj gaśnie, to będę temu przeciwdziałać i wzywać do tego innych - oznajmiła z kolei Łazariewa.

4 grudnia w Federacji Rosyjskiej odbyły się wybory do Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu. Według Centralnej Komisji Wyborczej (CKW), wygrała je kierowana przez premiera Władimira Putina partia Jedna Rosja, zdobywając 49,32 proc. głosów, co przełożyło się na 238 mandatów w 450-miejscowej izbie, tj. większość absolutną.

Opozycja zarzuciła władzom fałszerstwa wyborcze. Po wyborach na ulicach Moskwy i innych miast przeciwko oszustwom demonstrowały tysiące osób. Setki zostały zatrzymane przez policję. Wielu uczestników manifestacji pobito.

Największe akcje protestacyjne odbyły się 10 i 24 grudnia w stolicy. W tej pierwszej wzięło udział 25 tys., a według niektórych źródeł - nawet 40 tys. osób. W drugiej - ponad 60 tys. osób.

Uczestnicy domagali się m.in. odejścia Putina, unieważnienia wyników wyborów do Dumy i rozpisania nowych, a także odwołania i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej przewodniczącego CKW Władimira Czurowa oraz innych urzędników państwowych odpowiedzialnych za fałszerstwa.

Żądali też zarejestrowania wszystkich formacji politycznych, którym w ostatnich latach odmówiono wpisania do rejestru partii, zwolnienia więźniów politycznych i zniesienia cenzury w federalnych środkach masowego przekazu.

Kolejne takie wspólne wystąpienie w Moskwie opozycja zamierza zorganizować 4 lutego, na miesiąc przed wyborami prezydenckimi w FR, po których na Kreml zamierza wrócić Putin.

Były wicepremier i minister finansów Aleksiej Kudrin, który podjął próbę mediacji między organizatorami demonstracji i władzami, oświadczył dzisiaj, że jego wysiłki nie przyniosły żadnych rezultatów.

- Trwa polityczny ping-pong: opozycja czeka na konkretne posunięcia władz, a władze nie wiedzą, z kim mają rozmawiać - oznajmił Kudrin, którego cytuje dziennik "Wiedomosti".

Kudrin, o którym Putin publicznie mówi jako o swoim przyjacielu, a który jesienią 2011 roku po konflikcie z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem musiał opuścić Ministerstwo Finansów, poparł utworzenie Ligi Wyborców.

Deputowany z ramienia lewicowej partii Sprawiedliwa Rosja Giennadij Gudkow, który uczestniczył w rozmowach prowadzonych przez Kudrina, poinformował, że jeśli władze wyrażą gotowość do rozmów na temat żądań protestujących, to ci w ciągu kilku dni wyznaczą swoich negocjatorów. - Ze strony władz takiej gotowości na razie nie widać. Nie mają one świadomości powagi chwili i rosnącej radykalizacji - powiedział parlamentarzysta, którego także przytaczają "Wiedomosti".

>>>>

Tak jest jednoczcie sie . Proponuje strukture sieciowa . Siec roznych organizacji a nie jeden moloch . To zpaewni optymalna sile . Maszerujemy oddzielnie uderzamy wspolnie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:50, 18 Sty 2012    Temat postu:

Raport ujawnił tysiące uchybień podczas ostatnich wyborów w Rosji

Pro­ku­ra­tu­ra Rosji od­no­to­wa­ła ok. 3 tys. przy­pad­ków na­ru­sze­nia prawa pod­czas wy­bo­rów par­la­men­tar­nych; wśród nich są nie­pra­wi­dło­wo­ści przy ukła­da­niu list czy for­mo­wa­niu ko­mi­sji wy­bor­czych, przy­pad­ki kon­flik­tu in­te­re­sów - wy­ni­ka z opu­bli­ko­wa­ne­go dzi­siaj ra­por­tu.

Do chwi­li opu­bli­ko­wa­nia wstęp­ne­go ra­por­tu ujaw­nio­no około 3 ty­się­cy na­ru­szeń prawa wy­bor­cze­go, a 95 osób już po­cią­gnię­to do od­po­wie­dzial­no­ści ad­mi­ni­stra­cyj­nej - wy­ni­ka z da­nych do­ku­men­tu, który pro­ku­ra­tor ge­ne­ral­ny Jurij Czaj­ka przed­sta­wił pre­zy­den­to­wi Dmi­tri­jo­wi Mie­dwie­die­wo­wi. Ra­port za­miesz­czo­no na stro­nie in­ter­ne­to­wej Krem­la. W związ­ku z róż­ne­go ro­dza­ju na­ru­sze­nia­mi prawa w kam­pa­nii wy­bor­czej i w trak­cie sa­mych wy­bo­rów na­pły­nę­ło ponad 2000 zgło­szeń. Pro­ku­ra­tu­ra, jak piszą ro­syj­skie media, roz­pa­trzy­ła 1300 zgło­szeń, 760 pro­te­stów, wy­da­ła 700 ostrze­żeń o nie­do­pusz­czal­no­ści ła­ma­nia prawa.

W ra­por­cie przed­sta­wio­no kilka kon­kret­nych przy­kła­dów, jak np. za­po­bie­że­nie utwo­rze­niu ko­mi­sji, w któ­rych miały za­siąść osoby bę­dą­ce bez­po­śred­ni­mi pod­wład­ny­mi kan­dy­da­tów. Od­no­to­wa­no też licz­ne przy­pad­ki nie­le­gal­ne­go fi­nan­so­wa­nia kam­pa­nii i na­ru­sza­nia ciszy wy­bor­czej. Wy­bo­ry 4 grud­nia przy­nio­sły zwy­cię­stwo par­tii pre­mie­ra Wła­di­mi­ra Pu­ti­na Jedna Rosja, która ze­bra­ła ponad 50 proc. gło­sów. Wy­ni­ki te za­kwe­stio­no­wa­li uczest­ni­cy ma­so­wych de­mon­stra­cji po­wy­bor­czych za­rzu­ca­jąc wła­dzom ma­so­we fał­szer­stwa wy­bor­cze. Uczest­ni­cy wielu de­mon­stra­cji do­ma­ga­li się "Rosji bez Pu­ti­na" i prze­pro­wa­dze­nia no­wych uczci­wych wy­bo­rów. Ko­lej­na ma­ni­fe­sta­cja jest prze­wi­dzia­na na 4 lu­te­go.

>>>>>

Liczba uchybien nic nie mowi w sytuacji gdy wybory byly TOTALNIE sfalszowane ! To by trzeba odkryc caly SYSTEM !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:41, 18 Sty 2012    Temat postu:

Rosja: uczestnicy protestów utworzyli Ruch Obywatelski

Kil­ko­ro opo­zy­cyj­nych po­li­ty­ków i przy­wód­ców nie­za­leż­nych or­ga­ni­za­cji po­za­rzą­do­wych utwo­rzy­ło wczo­raj Ruch Oby­wa­tel­ski, który ma ko­or­dy­no­wać akcje w obro­nie prawa do uczci­wych wy­bo­rów w Rosji i for­mu­ło­wać wspól­ne żą­da­nia po­li­tycz­ne.

De­cy­zję tę pod­ję­li oni na po­sie­dze­niu Grupy Ini­cja­tyw­nej, które pod prze­wod­nic­twem de­pu­to­wa­ne­go do Dumy Pań­stwo­wej z ra­mie­nia le­wi­co­wej par­tii Spra­wie­dli­wa Rosja Ilii Po­no­ma­rio­wa od­by­ło się w Mo­skwie. Wśród za­ło­ży­cie­li nowej struk­tu­ry są m.​in.: sze­fo­wa Ruchu w Obro­nie Lasu Chim­kiń­skie­go Jew­gie­nia Czy­ri­ko­wa, ad­wo­kat, bo­jow­nik z ko­rup­cją i blo­ger Alek­siej Na­wal­ny, lider sto­wa­rzy­sze­nia Me­mo­riał Oleg Orłow i przy­wód­ca Ruchu na rzecz Praw Oby­wa­tel­skich Lew Po­no­ma­riow.

Wcze­śniej grupa zna­nych twór­ców kul­tu­ry, na­ukow­ców, dzien­ni­ka­rzy i blo­ge­rów, któ­rzy w grud­niu rów­nież uczest­ni­czy­li w wie­lo­ty­sięcz­nych ma­ni­fe­sta­cjach w Rosji w obro­nie prawa do uczci­wych wy­bo­rów, po­wo­ła­ła do życia Ligę Wy­bor­ców (LW). Jej celem ma być obro­na praw oby­wa­tel­skich Ro­sjan.

Wśród za­ło­ży­cie­li LW są m.​in. li­te­ra­ci - Lud­mi­ła Ulic­ka, Borys Aku­nin i Dmi­trij Bykow, pio­sen­karz roc­ko­wy Jurij Szew­czuk, po­li­to­log Dmi­trij Oriesz­kin, dzien­ni­ka­rze - Ta­tja­na Ła­za­rie­wa, Olga Ro­ma­no­wa, Sier­giej Par­cho­mien­ko i Le­onid Par­fio­now, a także blo­ge­rzy - Ilja War­ła­mow i Ru­stam Ada­ga­mow.

Bykow za­po­wie­dział wczo­raj, że z cza­sem z Ligi Wy­bor­ców wy­ło­ni się nowa par­tia po­li­tycz­na, która bę­dzie wy­ra­żać in­te­re­sy klasy śred­niej. We­dług tego po­pu­lar­ne­go poety, obec­nie nie ma par­tii, która re­pre­zen­to­wa­ła­by in­te­re­sy uczest­ni­ków gru­dnio­wych pro­te­stów prze­ciw­ko sfał­szo­wa­niu wy­bo­rów par­la­men­tar­nych w Rosji. Bykow oznaj­mił, że celem przy­szłej for­ma­cji bę­dzie mo­bi­li­za­cja klasy śred­niej do udzia­łu w życiu po­li­tycz­nym.

Poeta za­pew­nił, że mię­dzy Ligą Wy­bor­ców i Ru­chem Oby­wa­tel­skim nie bę­dzie żad­nych kon­flik­tów. - Nasze dzia­ła­nia są sko­or­dy­no­wa­ne - oświad­czył.

Szcze­gó­ło­wo o swoim pro­gra­mie Liga Wy­bor­ców za­mie­rza po­in­for­mo­wać jutro na kon­fe­ren­cji pra­so­wej w Mo­skwie.

4 grud­nia w Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej od­by­ły się wy­bo­ry do Dumy Pań­stwo­wej, izby niż­szej par­la­men­tu. We­dług Cen­tral­nej Ko­mi­sji Wy­bor­czej (CKW), wy­gra­ła je kie­ro­wa­na przez pre­mie­ra Wła­di­mi­ra Pu­ti­na par­tia Jedna Rosja, zdo­by­wa­jąc 49,32 proc. gło­sów, co prze­ło­ży­ło się na 238 man­da­tów w 450-miej­sco­wej izbie, tj. więk­szość ab­so­lut­ną.

Opo­zy­cja za­rzu­ci­ła wła­dzom fał­szer­stwa wy­bor­cze. Po wy­bo­rach na uli­cach Mo­skwy i in­nych miast prze­ciw­ko oszu­stwom de­mon­stro­wa­ły ty­sią­ce osób. Setki zo­sta­ły za­trzy­ma­ne przez po­li­cję. Wielu uczest­ni­ków ma­ni­fe­sta­cji po­bi­to. Naj­więk­sze akcje pro­te­sta­cyj­ne od­by­ły się 10 i 24 grud­nia w sto­li­cy. W tej pierw­szej wzię­ło udział 25 tys., a we­dług nie­któ­rych źró­deł - nawet 40 tys. osób. W dru­giej - ponad 60 tys. osób.

Uczest­ni­cy do­ma­ga­li się m.​in. odej­ścia pre­mie­ra Wła­di­mi­ra Pu­ti­na, unie­waż­nie­nia wy­ni­ków wy­bo­rów do Dumy i roz­pi­sa­nia no­wych, a także od­wo­ła­nia i po­cią­gnię­cia do od­po­wie­dzial­no­ści kar­nej prze­wod­ni­czą­ce­go CKW Wła­di­mi­ra Czu­ro­wa oraz in­nych urzęd­ni­ków pań­stwo­wych od­po­wie­dzial­nych za fał­szer­stwa. Żą­da­li też za­re­je­stro­wa­nia wszyst­kich for­ma­cji po­li­tycz­nych, któ­rym w ostat­nich la­tach od­mó­wio­no wpi­sa­nia do re­je­stru par­tii, zwol­nie­nia więź­niów po­li­tycz­nych i znie­sie­nia cen­zu­ry w fe­de­ral­nych środ­kach ma­so­we­go prze­ka­zu.

Ko­lej­ne takie wspól­ne wy­stą­pie­nie w Mo­skwie opo­zy­cja pla­nu­je na 4 lu­te­go, na mie­siąc przed wy­bo­ra­mi pre­zy­denc­ki­mi, po któ­rych na Kreml za­mie­rza wró­cić Putin.

Były wi­ce­pre­mier i mi­ni­ster fi­nan­sów Alek­siej Ku­drin, który pod­jął próbę me­dia­cji mię­dzy or­ga­ni­za­to­ra­mi de­mon­stra­cji i wła­dza­mi, oświad­czył dzi­siaj, że jego wy­sił­ki nie przy­nio­sły żad­nych re­zul­ta­tów. - Trwa po­li­tycz­ny ping-pong: opo­zy­cja czeka na kon­kret­ne po­su­nię­cia władz, a wła­dze nie wie­dzą, z kim mają roz­ma­wiać - oznaj­mił Ku­drin, któ­re­go cy­tu­je dzien­nik "Wie­do­mo­sti".

>>>>

Tak jest ! Trzeba koordynowac a nie tyranizowac . Dość już ,,carów na tronie'' w Rosji . To ohydna forma zwyrodnialych psudo-rzadow ...
Maszerujemy osobno uderzamy razem . Tylko tak powstanie wolnosc a nie kolejna tyrania !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:22, 18 Sty 2012    Temat postu:

Rosja: Liga Wyborców nie poprze konkretnych polityków czy partii

Nowo utwo­rzo­na w Rosji or­ga­ni­za­cja opo­zy­cyj­na Liga Wy­bor­ców (LW) nie ma za­mia­ru po­pie­rać kon­kret­nych po­li­ty­ków czy par­tii i sama nie za­mie­rza prze­kształ­cać się w par­tię. Ma za to za­miar bro­nić praw oby­wa­te­li - wy­ni­ka z wy­po­wie­dzi za­ło­ży­cie­li tej or­ga­ni­za­cji.

W środę na kon­fe­ren­cji pra­so­wej pro­du­cent fil­mo­wy Gie­or­gij Wa­sil­jew - jeden z za­ło­ży­cie­li Ligi, którą utwo­rzy­ła grupa zna­nych twór­ców kul­tu­ry, na­ukow­ców, dzien­ni­ka­rzy i blo­ge­rów - po­wie­dział, że głów­ne za­da­nie to pomoc lu­dziom w sa­mo­or­ga­ni­zo­wa­niu się, spra­wie­nie, by "pań­stwo i wy­bo­ry były uczciw­sze". Po pierw­sze Liga ma się zająć ko­or­dy­na­cją pracy grup oby­wa­tel­skich, które pro­wa­dzi­ły mo­ni­to­ring na gru­dnio­wych wy­bo­rach par­la­men­tar­nych i pla­nu­ją to robić na pre­zy­denc­kich 4 marca. Wa­sil­jew za­zna­czył, że lu­dzie będą uczest­ni­czyć w kon­tro­li ja­ko­ści wy­bo­rów jako wo­lon­ta­riu­sze. LW ma też za­miar do­ma­gać się zre­zy­gno­wa­nia z ano­ni­mo­wo­ści człon­ków ko­mi­sji wy­bor­czych przez spo­rzą­dze­nie ich sper­so­ni­fi­ko­wa­nych list. Za­pro­po­no­wał, by do udzia­łu w ob­słu­dze wy­bo­rów pre­zy­denc­kich nie do­pu­ścić tych człon­ków ko­mi­sji wy­bor­czych, któ­rzy są po­dej­rza­ni o fał­szer­stwa.

Inny z człon­ków LW Ru­stem Ada­ga­mow oświad­czył na kon­fe­ren­cji pra­so­wej, że dla niego Liga stała się moż­li­wo­ścią ze­bra­nia ludzi nie­obo­jęt­nych, któ­rzy "uwa­ża­ją się za oby­wa­te­li, a nie za lud­ność".

To, że w Lidze nie ma za­wo­do­wych po­li­ty­ków, a jej za­ło­ży­cie­le nie mają am­bi­cji po­li­tycz­nych, pod­kre­ślił le­gen­dar­ny gwiaz­dor rocka Jurij Szew­czuk. Do­bit­nie zo­bra­zo­wał to mó­wiąc: "Ti­ta­ni­ca zbu­do­wa­li pro­fe­sjo­na­li­ści, a arkę Noego - ama­tor".

Po­mysł utwo­rze­nia Ligi Wy­bor­ców po­ja­wił się po ma­so­wych wie­cach pro­te­stu opo­zy­cji wobec wy­ni­ków wy­bo­rów, które - we­dług Cen­tral­nej Ko­mi­sji Wy­bor­czej - wy­gra­ła kie­ro­wa­na przez pre­mie­ra Wła­di­mi­ra Pu­ti­na par­tia Jedna Rosja, zdo­by­wa­jąc 49,32 proc. gło­sów, co prze­ło­ży­ło się na 238 man­da­tów w 450-miej­sco­wej izbie, tj. więk­szość ab­so­lut­ną. Opo­zy­cja za­rzu­ci­ła wła­dzom fał­szer­stwa wy­bor­cze.

Wśród za­ło­ży­cie­li LW są m.​in. li­te­ra­ci: Lud­mi­ła Ulic­ka, Borys Aku­nin i Dmi­trij Bykow, pio­sen­karz roc­ko­wy Jurij Szew­czuk, po­li­to­log Dmi­trij Oriesz­kin, dzien­ni­ka­rze: Ta­tia­na Ła­za­rie­wa, Olga Ro­ma­no­wa, Sier­giej Par­cho­mien­ko i Le­onid Par­fio­now, a także blo­ge­rzy: Ilja War­ła­mow i Ru­stem Ada­ga­mow.

>>>>

No zobaczymy co przyniesie czas !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:29, 19 Sty 2012    Temat postu:

Rosja wydała 3 biliony rubli na walkę z kryzysem - powiedział premier

Rosja wy­da­ła 3 bi­lio­ny rubli na walkę z kry­zy­sem - po­wie­dział pre­mier Rosji Wła­di­mir Putin, w do­ku­men­tal­nym fil­mie "Kry­zys 2008. Ura­to­wać Rosję", wy­emi­to­wa­nym na ka­na­le "Ros­si­ja 1".

"W ca­ło­ści na dzia­ła­nia an­ty­kry­zy­so­we wy­da­li­śmy 3 bi­lio­ny rubli (ponad 95 mld dol. - PAP)" - po­wie­dział Putin. "To jest ko­lo­sal­na kwota, ale jej część udało nam się już od­zy­skać, nawet z zy­skiem" - dodał. Ro­syj­ski pre­mier za­zna­czył, że udało się w dwóch trze­cich od­bu­do­wać go­spo­dar­kę do po­zio­mu z przed kry­zy­su.

"Udało nam się od­bu­do­wać go­spo­dar­kę do dwóch trze­cich jej po­zio­mu sprzed kry­zy­su. Kurs rubla się sta­bi­li­zu­je, na­to­miast re­zer­wy de­wi­zo­we za­czę­ły ro­snąć".

Jak po­wie­dział Putin "ważne były nie­któ­re fun­da­men­tal­ne spra­wy, o cha­rak­te­rze struk­tu­ral­nym", które miały miej­sce w ostat­nich la­tach. Na przy­kład w cza­sach kry­zy­su wiele przed­się­biorstw z sek­to­ra re­al­ne­go ogra­ni­czy­ły za­cią­ga­nie kre­dy­tów na za­cho­dzie do­dat­ko­wo za­czę­ły wpro­wa­dzać nowe tech­no­lo­gie, opty­ma­li­zo­wa­ły za­trud­nie­nie oraz prze­kwa­li­fi­ko­wy­wa­ły pra­cow­ni­ków.

Pre­mier za­zna­czył, że Rosja przy­go­to­wu­je się do dru­giej fali kry­zy­su, która "może (...) nie na­stą­pić." Dodał, że "już dawno wy­da­łem dys­po­zy­cje żeby przy­go­to­wać wszyst­ko, co by­ło­by po­trzeb­ne, je­że­li taka sy­tu­acja na­stą­pi. Ro­bi­my pro­jek­ty ustaw i pro­jek­ty prze­pi­sów, tak na wszel­ki wy­pa­dek. Niech leżą, gdy bę­dzie to ko­niecz­ne, wszyst­ko wy­ko­rzy­sta­my".

"Rosja jest kra­jem, któ­re­go sta­bil­ność nie pod­le­ga wąt­pli­wo­ści" - po­wie­dział Putin. "Mamy wy­star­cza­ją­co dużo za­so­bów na­tu­ral­nych, pro­duk­cyj­nych, prze­my­sło­wych, oraz wła­sność in­te­lek­tu­al­ną, aby zmi­ni­ma­li­zo­wać skut­ki zwią­za­ne z ewen­tu­al­ny­mi wstrzą­sa­mi glo­bal­ny­mi" - pod­kre­ślił szef ro­syj­skie­go rządu.

>>>>

No wlasnie ? Skandal ! Wydali 3 biliony i gdzie ta kasa ??? Kryzys szaleje ! Znowu wyszlo jak zawsze !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:23, 23 Sty 2012    Temat postu:

Echo Moskwy: Jawliński nie zostanie dopuszczony do udziału w wyborach

Lider demokratycznej partii Jabłoko Grigorij Jawliński prawdopodobnie nie zostanie dopuszczony do udziału w marcowych wyborach prezydenckich w Rosji - poinformowało dzisiaj radio Echo Moskwy.

Według rozgłośni, która powołała się na źródło w Centralnej Komisji Wyborczej, CKW zakwestionowała ponad 5 proc. ze skontrolowanych podpisów poparcia dla Jawlińskiego, wymaganych do rejestracji jako kandydata na prezydenta. Agencja Interfax podała z kolei, że Centralna Komisja Wyborcza odrzuciła aż 26 proc. zweryfikowanych podpisów dostarczonych przez przywódcę Jabłoka.

Echo Moskwy i Interfax utrzymują, że z tego samego powodu do udziału w wyborach może nie zostać dopuszczony także gubernator obwodu irkuckiego Dmitrij Mieziencew. W jego wypadku CKW zakwestionowała ponad 10 proc. podpisów.

Centralna Komisja Wyborcza zarejestrowała jak dotąd tylko kandydatury liderów czterech partii reprezentowanych w Dumie Państwowej: Jednej Rosji - Władimira Putina, Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) - Giennadija Ziuganowa, nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimira Żyrinowskiego i socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji - Siergieja Mironowa.

Jako kandydaci partii parlamentarnych byli oni zwolnieni z obowiązku zbierania 2 mln podpisów poparcia.

Szansę na udział w wyborach ma też miliarder Michaił Prochorow. W jego wypadku CKW - jak podały Echo Moskwy i Interfax - odrzuciła mniej niż dopuszczalne przez prawo 5 proc. podpisów.

Prawo obliguje Centralną Komisje Wyborczą do zweryfikowania 20 proc. podpisów (400 tys.) przedstawionych przez każdego z pretendentów. Jeśli zakwestionuje ona więcej niż 5 proc., kandydat nie zostanie dopuszczony do udziału w wyborach.

Podpisy powinny pochodzić z co najmniej 40 z 83 regionów Federacji Rosyjskiej. Przy czym nie więcej niż 50 tys. - z jednego.

Ostateczna lista kandydatów na prezydenta FR zostanie ogłoszona najpóźniej 29 stycznia. Wybory prezydenckie odbędą się 4 marca.

O prawdopodobnym wykluczeniu Jawlińskiego z wyborów prezydenckich pisze też poniedziałkowy "Kommiersant". Dziennik przytacza w tym kontekście opinię innego z przywódców Jabłoka - Siergieja Mitrochina, według którego jest to decyzja polityczna.

- Taką decyzję podejmuje Putin, a nie CKW. Jawliński zostanie zdjęty, gdyż Kreml wyznaczył dla demokratycznego elektoratu sterowalnego kandydata. Takim kandydatem jest Prochorow, a nie Jawliński - oświadczył Mitrochin.

Lider Jabłoka dodał, że jego partia liczyła się z takim rozwojem wydarzeń i dlatego zawczasu zaplanowała na 29 stycznia manifestację protestacyjną na placu Aleksandra Puszkina w Moskwie.

Politolog Jewgienij Minczenko, również cytowany przez "Kommiersanta", ocenił, że wykluczenie kandydatur Jawlińskiego i Mieziencewa oznacza, że "ekipa Putina obrała strategię, mającą zapewnić mu zwycięstwo już w pierwszej turze i dlatego eliminuje zbędnych kandydatów, gdyż liczyć się będzie każdy procent głosów".

- Mieziencew jako kandydat techniczny jest już niepotrzebny. Jego rolę w pełni odegra Prochorow - dodał politolog.

Analitycy w Rosji od początku utrzymywali, że irkucki gubernator jest "technicznym kandydatem", startującym tylko na wypadek, gdyby wszyscy pozostali rywale Putina nagle wycofali się z wyborów.

Z sondażu pracowni WCIOM wynika, że gdyby wybory prezydenckie w Rosji odbyły się w połowie stycznia, to wygrałby je już w pierwszej turze Putin, który zdobyłby 52 proc. głosów.

Zdaniem WCIOM, w ciągu miesiąca liczba obywateli FR, którzy chcą, aby Putin ponownie został prezydentem, wzrosła o 10 proc. - z 42 do 52 proc.

Poparcie dla pozostałych pretendentów na najwyższy urząd w państwie od połowy grudnia nie uległo większym zmianom. Na Ziuganowa chce głosować 11 proc. wyborców, na Żyrinowskiego - 9 proc., na Mironowa - 4 proc., na Prochorowa - 2 proc., na Jawlińskiego - 1 proc. a na Mieziencewa - poniżej 1 proc.

>>>>>

No tak ,,tradycyjnie'' KGB nie dopuscilo do startu opozycje . Ale to sumie dobrze . Oburzenie ludzi bedzie wieksze i z wieksza sila nastapi wybuch ktory juz nadciaga . O wszystkim nie zadecyduja wybory tylko wlasnie stan spoleczenstwa . Wybory to farsa jak dobrze wiemy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:55, 23 Sty 2012    Temat postu:

Media: Kreml chce, by gubernatorzy zapewnili Putinowi uczciwe zwycięstwo

Kreml po­le­cił przy­wód­com re­gio­nów Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej, aby do­pil­no­wa­li, że mar­co­we wy­bo­ry pre­zy­denc­kie na ich te­ry­to­riach będą w 100 proc. uczci­we - in­for­mu­ją media w Rosji. We­dług dzien­ni­ka "Wie­do­mo­sti", wy­sił­ki ze stro­ny władz re­gio­nal­nych po­win­ny być skon­cen­tro­wa­ne na ła­go­dze­niu na­stro­jów pro­te­sta­cyj­nych w spo­łe­czeń­stwie i nie­da­wa­niu opo­zy­cji po­wo­dów do dys­kre­dy­to­wa­nia wy­ni­ków gło­so­wa­nia.
Wła­di­mir Putin, fot. Reu­ters

Ga­ze­ta po­da­je, że takie za­da­nia po­sta­wił przed gu­ber­na­to­ra­mi w ze­szłym ty­go­dniu pierw­szy za­stęp­ca szefa Ad­mi­ni­stra­cji Pre­zy­den­ta Wia­cze­sław Wo­ło­din pod­czas od­pra­wy po­świę­co­nej wy­bo­rom. "Wie­do­mo­sti" po­wo­łu­ją się na dwóch uczest­ni­ków spo­tka­nia. Dzien­nik prze­ka­zu­je, że Wo­ło­din miał wy­ra­zić prze­ko­na­nie, że pre­mier Wła­di­mir Putin wygra wy­bo­ry w pierw­szej turze. Krem­low­ski urzęd­nik ja­ko­by po­wo­łał się na naj­now­szy son­daż pra­cow­ni WCIOM, zgod­nie z któ­rym, jeśli wy­bo­ry pre­zy­denc­kie w Rosji od­by­ły­by się w po­ło­wie stycz­nia, Putin już w pierw­szej turze zdo­był­by 52 proc. gło­sów.

Na­to­miast "Mo­skow­skij Kom­so­mo­lec" in­for­mu­je, że sze­fo­wie re­gio­nów otrzy­ma­li po­le­ce­nie za­pew­nie­nia uczci­wych wy­bo­rów, a za­ra­zem za­gwa­ran­to­wa­nia zwy­cię­stwa pre­mie­ra w pierw­szej turze. Także ta ga­ze­ta po­wo­łu­je się na re­gio­nal­ne­go urzęd­ni­ka, twier­dzą­ce­go, iż in­struk­cje takie na­pły­nę­ły od Wo­ło­di­na.

Roz­mów­ca "Mo­skow­skie­go Kom­so­mol­ca" utrzy­mu­je, że przed wła­dza­mi re­gio­nów po­sta­wio­no za­da­nie "dy­stan­so­wa­nia Pu­ti­na wobec re­gio­nal­nych ad­mi­ni­stra­cji i par­tii Jedna Rosja". Kreml rze­ko­mo za­żą­dał też, by re­gio­nal­ni urzęd­ni­cy le­piej wy­ko­ny­wa­li swoje obo­wiąz­ki, na przy­kład - sprzą­ta­li śnieg i pil­no­wa­li ogrze­wa­nia.

Rów­nież "Wie­do­mo­sti" po­da­ją, że Kreml na­ka­zał li­kwi­do­wa­nie wszel­kich skan­da­li w za­rod­ku. Wo­ło­din ja­ko­by tłu­ma­czył, że więk­szość skarg na prze­bieg wy­bo­rów nie ma wpły­wu na ich re­zul­ta­ty, jed­nak daje opo­zy­cji oka­zję do zbie­ra­nia ich w jedną ca­łość i do­wo­dze­nia, że gło­so­wa­nie zo­sta­ło sfał­szo­wa­ne.

4 grud­nia w Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej od­by­ły się wy­bo­ry do Dumy Pań­stwo­wej, izby niż­szej par­la­men­tu. We­dług Cen­tral­nej Ko­mi­sji Wy­bor­czej (CKW), wy­gra­ła je pu­ti­now­ska Jedna Rosja, zdo­by­wa­jąc 49,32 proc. gło­sów, co prze­ło­ży­ło się na 238 man­da­tów w 450-miej­sco­wej izbie, tj. więk­szość ab­so­lut­ną.

Opo­zy­cja za­rzu­ci­ła wła­dzom fał­szer­stwa wy­bor­cze. Nie­któ­rzy eks­per­ci utrzy­mu­ją, że re­zul­tat Jed­nej Rosji zo­stał "po­pra­wio­ny" o 10-15 proc.

Po wy­bo­rach prze­ciw­ko oszu­stwom de­mon­stro­wa­ły na uli­cach Mo­skwy i in­nych miast ty­sią­ce osób. Naj­więk­sze akcje pro­te­sta­cyj­ne od­by­ły się 10 i 24 grud­nia w sto­li­cy. W tej pierw­szej wzię­ło udział 25 tys., a we­dług nie­któ­rych źró­deł - nawet 40 tys. osób. W dru­giej - ponad 60 tys. osób.

Uczest­ni­cy do­ma­ga­li się m.​in. odej­ścia Pu­ti­na, unie­waż­nie­nia wy­ni­ków wy­bo­rów do Dumy i roz­pi­sa­nia no­wych, a także od­wo­ła­nia i po­cią­gnię­cia do od­po­wie­dzial­no­ści kar­nej prze­wod­ni­czą­ce­go CKW Wła­di­mi­ra Czu­ro­wa oraz in­nych urzęd­ni­ków pań­stwo­wych od­po­wie­dzial­nych za fał­szer­stwa. Żą­da­no też za­re­je­stro­wa­nia wszyst­kich for­ma­cji po­li­tycz­nych, któ­rym w ostat­nich la­tach od­mó­wio­no wpi­sa­nia do re­je­stru par­tii, zwol­nie­nia więź­niów po­li­tycz­nych i znie­sie­nia cen­zu­ry w fe­de­ral­nych środ­kach ma­so­we­go prze­ka­zu.

Ko­lej­ne takie wspól­ne wy­stą­pie­nie w Mo­skwie opo­zy­cja pla­nu­je na 4 lu­te­go, na mie­siąc przed wy­bo­ra­mi pre­zy­denc­ki­mi, po któ­rych Putin chce wró­cić na Kreml. Or­ga­ni­za­to­rzy za­po­wia­da­ją udział co naj­mniej 50 tys. osób.

>>>>

Wot radzieckie komedianty . Gubernatorzy maja tak zarecic i namotac aby Kreml ,,uczciwie'' wygral . No to jest humor radziecki . Uczciwy przekret ! Jak uczciwy łapówkarz ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:36, 24 Sty 2012    Temat postu:

Rosja: nie ma szans na zarejestrowanie kandydatury Jawlińskiego

Cen­tral­na Ko­mi­sja Wy­bor­cza (CKW) oświad­czy­ła we wto­rek, że nie widzi żad­nych szans na za­re­je­stro­wa­nie li­de­ra de­mo­kra­tycz­nej par­tii Ja­bło­ko Gri­go­ri­ja Jaw­liń­skie­go jako kan­dy­da­ta na pre­zy­den­ta Rosji.

Se­kre­tarz CKW Ni­ko­łaj Kon­kin po­in­for­mo­wał, że za pod­ro­bio­ne uzna­no 25,6 proc. z 600 tys. skon­tro­lo­wa­nych pod­pi­sów po­par­cia dla Jaw­liń­skie­go. Prawo sta­no­wi, że licz­ba od­rzu­co­nych pod­pi­sów nie może prze­kra­czać 5 proc. Kon­kin wy­ja­śnił, że więk­szość za­kwe­stio­no­wa­nych pod­pi­sów była ko­lo­ro­wy­mi kse­ro­ko­pia­mi. Prze­ka­zał rów­nież, że osta­tecz­na de­cy­zja w spra­wie przy­wód­cy Ja­bło­ka za­pad­nie w ciągu kilku dni - po tym, gdy usto­sun­ku­je się on do pro­to­ko­łu Cen­tral­nej Ko­mi­sji Wy­bor­czej.

Przed­sta­wi­cie­le Ja­bło­ka tłu­ma­czą, że kse­ro­wa­li tylko ar­ku­sze na pod­pi­sy, a nie same pod­pi­sy.

Jaw­liń­ski jako przed­sta­wi­ciel par­tii nie re­pre­zen­to­wa­nej w Dumie Pań­stwo­wej, izbie niż­szej par­la­men­tu Rosji, mu­siał zło­żyć w CKW 2 mln pod­pi­sów po­par­cia, ze­bra­nych w ciągu mie­sią­ca w co naj­mniej 40 z 83 re­gio­nów Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej. Przy czym z jed­ne­go re­gio­nu nie mogło po­cho­dzić wię­cej niż 50 tys.

Cen­tral­na Ko­mi­sja Wy­bor­cza miała obo­wią­zek zwe­ry­fi­ko­wa­nia 20 proc. (400 tys.) przed­sta­wio­nych pod­pi­sów. W razie za­kwe­stio­no­wa­nia wię­cej niż 5 proc. była zo­bli­go­wa­na do spraw­dze­nia ko­lej­nych 10 proc. (200 tys.). Tak też po­stą­pi­ła w wy­pad­ku szefa Ja­bło­ka. Osta­tecz­nie od­rzu­ci­ła co czwar­ty pod­pis.

Jaw­liń­ski oświad­czył, że nie zo­stał do­pusz­czo­ny do udzia­łu w wy­bo­rach, gdyż wła­dze nie chcia­ły, aby wy­bor­cy mieli al­ter­na­ty­wę - po­li­tycz­ną, eko­no­micz­ną i mo­ral­ną.

Za inną przy­czy­nę wy­klu­cze­nia go z wy­bo­rów lider Ja­bło­ka uznał to, że jego par­tia za­mie­rza­ła skie­ro­wać 4 marca do lo­ka­li wy­bor­czych ty­sią­ce ob­ser­wa­to­rów, któ­rzy prze­szko­dzi­li­by ma­chi­na­cjom nad urna­mi.

O praw­do­po­dob­nym wy­klu­cze­niu Jaw­liń­skie­go z wy­bo­rów pre­zy­denc­kich in­for­mo­wa­ły już w po­nie­dzia­łek ro­syj­skie media, po­wo­łu­jąc się na ano­ni­mo­we źró­dła w CKW.

Cen­tral­na Ko­mi­sja Wy­bor­cza za­re­je­stro­wa­ła jak dotąd tylko kan­dy­da­tu­ry li­de­rów czte­rech par­tii re­pre­zen­to­wa­nych w Dumie: Jed­nej Rosji - Wła­di­mi­ra Pu­ti­na, Ko­mu­ni­stycz­nej Par­tii Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej (KPRF) - Gien­na­di­ja Ziu­ga­no­wa, na­cjo­na­li­stycz­nej Li­be­ral­no-De­mo­kra­tycz­nej Par­tii Rosji (LDPR) Wła­di­mi­ra Ży­ri­now­skie­go i so­cja­li­stycz­nej Spra­wie­dli­wej Rosji - Sier­gie­ja Mi­ro­no­wa.

Jako kan­dy­da­ci par­tii par­la­men­tar­nych byli oni zwol­nie­ni z obo­wiąz­ku zbie­ra­nia 2 mln pod­pi­sów po­par­cia. Do udzia­łu w wy­bo­rach do­pusz­czo­ny zo­sta­nie też mi­liar­der Mi­cha­ił Pro­cho­row. W jego wy­pad­ku CKW od­rzu­ci­ła mniej niż to­le­ro­wa­ne przez prawo 5 proc. pod­pi­sów.

Pro­cho­row pró­bo­wał wsta­wić się za Jaw­liń­skim, oznaj­mia­jąc, ze wy­klu­cze­nie go z wy­bo­rów ude­rzy w ich le­gi­ty­mi­za­cję. Oli­gar­cha za­pro­po­no­wał także, aby ob­ser­wa­to­rzy wy­bor­czy zmo­bi­li­zo­wa­ni przez Ja­bło­ko re­pre­zen­to­wa­li jego.

Dla 59-let­nie­go Jaw­liń­skie­go, ce­nio­ne­go eko­no­mi­sty, au­to­ra kilku pro­gra­mów re­form go­spo­dar­czych, miał to być trze­ci start w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich. W 1996 roku zajął czwar­te miej­sce wśród 10 kan­dy­da­tów, uzy­sku­jąc 7,42 proc. gło­sów. W 2000 roku był trze­ci w gro­nie 11 pre­ten­den­tów - zgro­ma­dził 5,8 proc. W gru­dnio­wych wy­bo­rach par­la­men­tar­nych Ja­bło­ko otrzy­ma­ło 2 mln 252 tys. gło­sów (3,43 proc.).

>>>>

No i nie ma szans aby rezim przetrwal rok 2012 :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:40, 24 Sty 2012    Temat postu:

Opozycja zaprasza na swoją manifestację kandydatów na prezydenta Rosji

Na ko­lej­ną wie­lo­ty­sięcz­ną ma­ni­fe­sta­cję w Mo­skwie w obro­nie uczci­wych wy­bo­rów za­pro­sze­ni zo­sta­li wszy­scy kan­dy­da­ci na pre­zy­den­ta Rosji, któ­rzy po­par­li żą­da­nia uczest­ni­ków gru­dnio­wych pro­te­stów prze­ciw­ko sfał­szo­wa­niu wy­ni­ków wy­bo­rów do Dumy Pań­stwo­wej.

De­cy­zja ta za­pa­dła na po­sie­dze­niu Ko­mi­te­tu Or­ga­ni­za­cyj­ne­go akcji "O uczci­we wy­bo­ry", które od­by­ło się we wto­rek w sto­li­cy Rosji. Ma­ni­fe­sta­cja - po­chód, wiec i kon­cert - pla­no­wa­na jest na 4 lu­te­go, na mie­siąc przed wy­bo­ra­mi pre­zy­denc­ki­mi, po któ­rych Wła­di­mir Putin chce wró­cić na Kreml. Or­ga­ni­za­to­rzy za­po­wia­da­ją udział co naj­mniej 50 tys. osób.

Ko­mi­tet Or­ga­ni­za­cyj­ny po­sta­no­wił też, że przed wy­bo­ra­mi pre­zy­denc­ki­mi od­bę­dzie się jesz­cze jedna taka de­mon­stra­cja - 26 lu­te­go.

4 grud­nia w Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej od­by­ły się wy­bo­ry do Dumy Pań­stwo­wej, izby niż­szej par­la­men­tu. We­dług Cen­tral­nej Ko­mi­sji Wy­bor­czej (CKW), wy­gra­ła je pu­ti­now­ska Jedna Rosja, zdo­by­wa­jąc 49,32 proc. gło­sów, co prze­ło­ży­ło się na 238 man­da­tów w 450-miej­sco­wej izbie, tj. więk­szość ab­so­lut­ną.

Opo­zy­cja za­rzu­ci­ła wła­dzom fał­szer­stwa wy­bor­cze. Nie­któ­rzy eks­per­ci utrzy­mu­ją, że re­zul­tat Jed­nej Rosji zo­stał "po­pra­wio­ny" o 10-15 proc.

Po wy­bo­rach prze­ciw­ko oszu­stwom de­mon­stro­wa­ły na uli­cach Mo­skwy i in­nych miast ty­sią­ce osób. Naj­więk­sze akcje pro­te­sta­cyj­ne od­by­ły się 10 i 24 grud­nia w sto­li­cy. W tej pierw­szej wzię­ło udział 25 tys., a we­dług nie­któ­rych źró­deł - nawet 40 tys. osób. W dru­giej - ponad 60 tys. osób.

Uczest­ni­cy do­ma­ga­li się m.​in. odej­ścia Pu­ti­na, unie­waż­nie­nia wy­ni­ków wy­bo­rów do Dumy i roz­pi­sa­nia no­wych, a także od­wo­ła­nia i po­cią­gnię­cia do od­po­wie­dzial­no­ści kar­nej prze­wod­ni­czą­ce­go CKW Wła­di­mi­ra Czu­ro­wa oraz in­nych urzęd­ni­ków pań­stwo­wych od­po­wie­dzial­nych za fał­szer­stwa. Żą­da­no też za­re­je­stro­wa­nia wszyst­kich for­ma­cji po­li­tycz­nych, któ­rym w ostat­nich la­tach od­mó­wio­no wpi­sa­nia do re­je­stru par­tii, zwol­nie­nia więź­niów po­li­tycz­nych i znie­sie­nia cen­zu­ry w fe­de­ral­nych środ­kach ma­so­we­go prze­ka­zu.

Więk­szość tych po­stu­la­tów po­par­ło czte­rech spo­śród sied­miu kan­dy­da­tów na pre­zy­den­ta Rosji: lider Ko­mu­ni­stycz­nej Par­tii Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej (KPRF) Gien­na­dij Ziu­ga­now, przy­wód­ca so­cja­li­stycz­nej Spra­wie­dli­wej Rosji Sier­giej Mi­ro­now, szef de­mo­kra­tycz­nej par­tii Ja­bło­ko Gri­go­rij Jaw­liń­ski i mi­liar­der Mi­cha­ił Pro­cho­row.

O naj­wyż­szy urząd w pań­stwie za­mie­rza­ją wal­czyć rów­nież Putin, lider na­cjo­na­li­stycz­nej Li­be­ral­no-De­mo­kra­tycz­nej Par­tii Rosji (LDPR) Wła­di­mir Ży­ri­now­ski i gu­ber­na­tor ob­wo­du ir­kuc­kie­go Dmi­trij Mie­zien­cew.

Ko­mi­tet Or­ga­ni­za­cyj­ny za­de­kla­ro­wał też, że nie upie­ra się przy za­pro­po­no­wa­nej wcze­śniej tra­sie po­cho­du, którą wła­dze Mo­skwy od­rzu­ci­ły. Oświad­czył za­ra­zem, że ka­te­go­rycz­nie nie zga­dza się na prze­nie­sie­nie akcji na 5 lu­te­go, co za­pro­po­no­wa­li wło­da­rze mia­sta.

Ofi­cjal­ne za­wia­do­mie­nie o ma­ni­fe­sta­cji or­ga­ni­za­to­rzy zło­ży­li w urzę­dzie mera 20 stycz­nia. Po­chód miał­by przejść z Placu Ka­łu­skie­go przez Sa­do­wo­je Kolco i Nowy Arbat na Plac Ma­ne­żo­wy, gdzie za­pla­no­wa­no wiec i kon­cert.

Sto­łecz­ne wła­dze od­mó­wi­ły za­twier­dze­nia wska­za­nej trasy, ar­gu­men­tu­jąc, iż jest ona za długa (6,5 km), co spra­wia, że za­pew­nie­nie bez­pie­czeń­stwa uczest­ni­kom akcji bę­dzie prak­tycz­nie nie­moż­li­we. Urząd mera za­pro­po­no­wał też prze­nie­sie­nie de­mon­stra­cji na 5 lu­te­go, tłu­ma­cząc, że w nie­dzie­lę ruch ulicz­ny jest mniej­szy niż w so­bo­tę.

Or­ga­ni­za­to­rzy chcą jed­nak, by akcja od­by­ła się 4 lu­te­go, w 22. rocz­ni­cę naj­więk­sze­go w hi­sto­rii Związ­ku Ra­dziec­kie­go wy­stą­pie­nia opo­zy­cji, któ­re­go uczest­ni­cy żą­da­li wy­kre­śle­nia z kon­sty­tu­cji ZSRR ar­ty­ku­łu 6. mó­wią­ce­go o kie­row­ni­czej roli Ko­mu­ni­stycz­nej Par­tii Związ­ku Ra­dziec­kie­go (KPZR). W tam­tej ma­ni­fe­sta­cji wzię­ło udział kil­ka­set ty­się­cy ludzi. W po­sie­dze­niu Ko­mi­te­tu Or­ga­ni­za­cyj­ne­go wzię­li udział m.​in.: blo­ger Alek­siej Na­wal­ny, przy­wód­czy­ni Ruchu w Obro­nie Lasu Chim­kiń­skie­go Jew­gie­nia Czy­ri­ko­wa, pi­sarz Borys Aku­nin, li­de­rzy Par­tii Wol­no­ści Na­ro­do­wej (Par­nas) - Borys Niem­cow i Wła­di­mir Ryż­kow, szef Zjed­no­czo­ne­go Fron­tu Oby­wa­tel­skie­go Garri Ka­spa­row, przy­wód­ca ra­dy­kal­ne­go Fron­tu Le­wi­cy Sier­giej Udal­cow, a także dzien­ni­ka­rze Olga Ro­ma­no­wa, Sier­giej Par­cho­mien­ko i Oleg Ka­szyn.

>>>>

Oczywiscie kazdy jest mile widziany !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:01, 25 Sty 2012    Temat postu:

Nathan Myhrvold / Washington Post

Zmierzch gazet – i co dalej?

To, czy prasa drukowana przetrwa, zależy w dużej mierze od jej czytelników. Czy będą skłonni zapłacić pełną cenę za dobre dziennikarstwo tak, jak teraz płacą za książkę czy film?

W dzisiejszych czasach najsmutniejsze historie, jakie trafiają na pierwsze strony gazet, często dotyczą samej prasy. W całych Stanach Zjednoczonych stare, zasłużone dzienniki zwalniają reporterów, redaktorów i innych pracowników. W moim rodzinnym mieście “Seattle Post-Intelligencer” wyłączył na dobre swoje maszyny drukarskie w 2009 roku. Podobnie było z “Rocky Mountain News” w Denver. W ostatnich kilku latach z powodu spadku nakładu i niższych wpływów z reklam doszło do bankructw kilku dużych gazet, m.in. w Filadelfii i Minneapolis. Nawet dumny “New York Times” musiał pożyczyć 250 milionów dolarów od meksykańskiego miliardera Carlosa Slima. Zaledwie dekadę temu gazety wciąż były głównym źródłem informacji lokalnych. To tam osiedlowy sklep ogłaszał wyprzedaż, miejscowa fabryka zachęcała robotników do podjęcia pracy, a mieszkańcy okolicy sprzedawali używane samochody i tapczany. Papierowe zawiniątko lądowało niemal pod każdymi drzwiami w mieście.

W pierwszej połowie XX wieku prasa przynosiła zyski. W branży panowała spora konkurencja. W roku 1960 Nowy Jork miał siedem gazet codziennych, reprezentujących pełne spektrum myśli politycznej i dziennikarskiego stylu. Filmy takie jak “Obywatel Kane” czy “Strona tytułowa” ukazują czasy, gdy ambitny dziennikarz był gotów na wszystko, by mieć swoją historię. Londyńska Fleet Street – burzliwy symbol brytyjskiej prasy – pozostaje reliktem tamtych czasów, czego świadectwem była niedawna afera podsłuchowa, która doprowadziła do upadku kolejnej, liczącej dziesiątki lat gazety “News of the World”.

Wielki odsiew w branży następował powoli. Rozwój telewizji spowodował odpływ znacznej części dochodów z reklam ogólnokrajowych. Jednak nawet wówczas w większości miast pozostała przynajmniej jedna gazeta. Dzienniki te czerpały znaczne korzyści z lokalnego mono- bądź duopolu. Redakcje uznawały swą uprzywilejowaną pozycję za coś oczywistego. Zaczęły postrzegać siebie jako podmioty sprzedające wiadomości, a nie reklamy. Zgodnie z ich tokiem rozumowania rywalizacja oparta na dziennikarstwie napędza czytelnictwo, a za nim idą dochody.

Na początku lat 90. na jeden egzemplarz “Wall Street Journal” przypadało około 75 centów od subskrybentów, 1,25 dolara w kioskach i aż 5 dolarów z reklam. Pieniądze od reklamodawców dawały redakcjom znacznie większe możliwości działania. Zadowoleni byli zarówno czytelnicy – bo dostawali tańszą gazetę – jak też dziennikarze, którzy mogli podróżować do odległych miejsc, by zgłębić omawiany temat.

Problem w tym, że związek między rzetelnym dziennikarstwem a zyskami trwał tak długo, jak długo były wpływy z reklam. Nowe formaty internetowe zniszczyły ten układ. Po co ślęczeć nad drobną czcionką w poszukiwaniu pracy, skoro można wpisać kilka słów w wyszukiwarce i po paru kliknięciach wysłać zgłoszenie? Po co płacić słono za każdy znak w ogłoszeniu, skoro można za darmo wystawić cały garaż używanych przedmiotów na eBayu? Na jednej stronie dowiemy się, jaki film warto obejrzeć, na drugiej kupimy bilet do kina, a jeszcze inna zarezerwuje dla nas stolik w restauracji.

Internetowe strony gazet próbowały podążać tym tropem, ale nie nadążały za konkurencją. Na ich niekorzyść działał dodatkowo fakt, że portale takie jak Google News oferowały większość wiadomości, nie zatrudniając dziennikarzy – zbierały jedynie informacje z wielu darmowych źródeł. Dawniej atutem prasy drukowanej były wiadomości lokalne, jednak internet okazał się lepszy w rozpowszechnianiu informacji zarówno z najbliższej okolicy, jak też z całego świata.

Kiedy w latach 50. ubiegłego wieku telewizja wkroczyła na scenę, zostawiła gazetom lokalne ogłoszenia i reklamy. Część wpływów odebranych dziennikom przez stacje telewizyjne szła na rozwój własnego dziennikarstwa. Tymczasem nowe formy reklamy internetowej w niewielkim stopniu finansują zbieranie wiadomości albo tworzenie treści. Większość środków idzie na rozwój wyszukiwarek, sieci społecznościowych czy technologii łączących użytkowników z reklamami.

Filmowcy i wydawcy książek nigdy nie polegali w znaczącym stopniu na wpływach z reklam. Kiedy chcemy przeczytać “Mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet” albo obejrzeć “Avatara”, mamy świadomość, że musimy za to zapłacić, nie licząc na wsparcie ze strony reklamodawców. Czy społeczeństwo byłoby skłonne zapłacić również pełną cenę za dziennikarstwo?

Kilka czasopism (m.in. “Economist”, “Wall Street Journal”, “New York Times”) zaczęło sprzedawać internetowe subskrypcje. To pierwszy krok, chociaż drukowane egzemplarze nadal uważane są przez tych wydawców za złoty standard. Dlatego niewiele jest treści zamieszczanych wyłącznie w wydaniu internetowym. Wymienione gazety wciąż nie wykorzystują w pełni potencjału wiadomości w sieci. Co istotne, ich obecne dochody w internecie z pewnością nie starczyłyby na utrzymanie redakcji. Tymczasem większość portali informacyjnych nadal jest dostępna za darmo, co podkopuje model biznesowy tych, którzy pobierają opłaty.

Taka sytuacja przypomina mi koniec lat 70., kiedy do naszych domów dotarła telewizja kablowa. Dorośli członkowie mojej rodziny spierali się o sens płacenia za coś, co wszyscy mogą mieć za darmo. Przecież używając zwykłej anteny pokojowej można dostroić trzy główne kanały i wiele stacji lokalnych – wszystkie finansowane z reklam.

Początkowo dostawcy kablówki oferowali te same programy co tradycyjni nadawcy. Wyróżniała ich jedynie jakość obrazu: żadnego odbicia i śnieżenia, koniec z majstrowaniem przy antenie. Kiedy dzięki lepszemu odbiorowi operatorzy kablówek zaczęli zdobywać rynek, ich kolejnym krokiem była poprawa oferty programowej – zarówno pod względem jakościowym, jak też ilościowym. Ted Turner ruszył z CNN, inni z HBO, MTV i Discovery. Zakładali, że klienci będą gotowi zapłacić za telewizję, jakiej nigdy wcześniej nie widzieli.

Trzeba było na to dwudziestu lat, ale ostatecznie telewizja kablowa zdominowała rynek. Wyrosło nowe pokolenie, wychowane na haśle: “Chcę swoje MTV”. Dziś 85 proc. gospodarstw domowych w Stanach Zjednoczonych to abonenci telewizji dostarczanej za pośrednictwem kabla, satelity lub firmy telefonicznej. Płacą za tę usługę średnio 82 dolary miesięcznie. Z pieniędzy tych sfinansowano wiele z najlepszych produkcji w historii telewizji. W ich powstawaniu nie miały udziału tradycyjne sieci nadawcze.

Czy gazety byłyby w stanie w podobny sposób nakłonić czytelników do wydawania pieniędzy na wiadomości w internecie? Ludzie lubią dobre dziennikarstwo, więc – moim zdaniem – ostatecznie uda się ich przekonać do płacenia za rzetelne artykuły. Tyle że – podobnie jak w przypadku kablówek – trzeba będzie zacząć od niskiej ceny. Potem można ją powoli podnosić, w miarę jak czytelnicy będą stopniowo akceptować nowy model biznesowy. Pytanie brzmi, czy strony z płatnym serwisem informacyjnym będą w stanie na tyle szybko dokonać transformacji, by w porę odrobić straty związane ze spadkiem wpływów z reklam. Potrzeba czasu, by przekonać czytelników, żeby płacili za coś, czego oczekują za darmo. Zmiany w końcu nastąpią, ale może się okazać, że będzie za późno, by uratować niektóre z wielkich instytucji dziennikarstwa prasowego.

>>>>

Widzicie tutaj jak internet zmienia wszystko ! Daeko jestesmy od czasow gdy w mediach dominowala JEDNA tak ! gwiazda medialna narzucajaca swoje wymysly . Nawet w USA tak bylo ze jeden gosc nadawal ton . Teraz mamy miliony . I oczywiscie ci co traca monopoe BARDZO tego nie chca . Wielu jest przeciez uzaleznionych . Ale nie da sie cofnac czasu . Tyrani upadaja nie tylko arabscy ale finasowi koncernowi medialni i wszelcy . Inni . To dobrze . Przeciez o to nam chozi aby kazdy mogl znalezc najlepsza realizacje swoich talentow . Poza tym takie,,gwiazdy'' byly pelne pychy . Teraz to nikomu nie grozi skoro jest tak wielu w internecie . To cieszy :O)))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:36, 25 Sty 2012    Temat postu:

Rosja: znany bloger uruchomił stronę dla kandydatów na obserwatorów

Znany opozycyjny adwokat, bojownik z korupcją i bloger Aleksiej Nawalny uruchomił stronę internetową RosWybory, za której pośrednictwem każdy chętny może zostać obserwatorem podczas marcowych wyborów prezydenckich w Rosji.

Nawalny chce dzięki temu projektowi zmobilizować co najmniej 20 tys. obserwatorów, w tym 10 tys. w Moskwie. Opozycjonista zapowiedział, że zostaną oni skierowani przede wszystkim tam, gdzie podczas grudniowych wyborów do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, odnotowano najwięcej naruszeń. Aby zostać obserwatorem, wystarczy wypełnić specjalny formularz na stronie RosWybory. Twórcy witryny zapewniają, że przygotują zainteresowanym oficjalne dokumenty, potwierdzające ich status jako obserwatorów lub członków komisji wyborczych z prawem głosu doradczego.

Nawalny zamierza też pozyskać do współpracy prawników, którzy będą udzielać obserwatorom pomocy prawnej, a także ochotników do grup mobilnych. Te z kolei mają przeciwdziałać "karuzelom", tj. wielokrotnemu głosowaniu tych samych ludzi, wożonych autobusami od jednego lokalu wyborczego do drugiego.

Opozycjonista przekazał, że projekt jest wdrażany w ścisłym kontakcie z partiami, które wysunęły swoich kandydatów w wyborach prezydenckich - demokratycznym Jabłokiem, socjalistyczną Sprawiedliwą Rosją i Komunistyczną Partią Federacji Rosyjskiej (KPRF).

Nawalny zapowiedział, że RosWybory będą współpracować z Gołosem i Obywatelem Obserwatorem - dwoma niezależnymi od władz organizacjami zajmującymi się monitorowaniem naruszeń prawa wyborczego w Federacji Rosyjskiej.

Wybory prezydenckie w Rosji odbędą się 4 marca.

35-letni Nawalny znany jest przede wszystkim jako bojownik o przejrzystość w biznesie. Od kilku lat nabywa mniejszościowe udziały w koncernach i bankach kontrolowanych przez państwo, a następnie - uzyskawszy jako akcjonariusz dostęp do dokumentów - w swoim blogu ujawnia wykryte w nich nieprawidłowości.

Uruchomił też poświęcony korupcji portal RosPil.

O Nawalnym stało się głośno w 2010 roku, gdy określił rządzącą Jedną Rosję mianem "partii oszustów i złodziei", a także rozpisał konkurs na najlepszy plakat wyborczy wymierzony przeciwko tej kierowanej przez premiera Władimira Putina formacji.

W maju 2011 roku Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wszczął śledztwo przeciwko Nawalnemu, zarzucając mu nadużycie zaufania i spowodowanie szkody finansowej na sumę 1,3 mln rubli (46,6 tys. dolarów). Opozycjonista określa te oskarżenia jako sfabrykowane i politycznie motywowane. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

Nawalny utrzymuje, że jego kłopoty zaczęły się kilka tygodni po tym, gdy w listopadzie 2010 roku poinformował o nadużyciach w należącym do państwa koncernie Transnieft przy budowie rurociągu naftowego Syberia Wschodnia-Ocean Spokojny. Prawnik twierdzi, że przy realizacji tego projektu zdefraudowano 4 mld USD.

Nawalny jest absolwentem Wydziału Prawa Uniwersytetu Przyjaźni Narodów im. Patrice'a Lumumby w Moskwie. Ukończył też Wydział Finansów i Kredytów Akademii Finansowej przy Rządzie FR. Odbył również półroczny staż na uniwersytecie Yale, jednej z najbardziej prestiżowych uczelni amerykańskich.

Nie należy do żadnej partii politycznej. W przeszłości był związany z Jabłokiem Grigorija Jawlińskiego. Z partii tej został jednak wykluczony za nacjonalistyczny poglądy. Jest współzałożycielem ruchu Naród. Uczestniczy w corocznych rosyjskich marszach w Moskwie.

W 2009 roku był doradcą wywodzącego się z szeregów opozycji demokratycznej gubernatora obwodu kirowskiego Nikity Biełycha.

Niektóre media przewidywały, że Nawalny może zechcieć kandydować w wyborach prezydenckich w marcu 2012 roku. Sam zainteresowany temu zaprzeczał. Jego zdaniem, zmiana władzy w Rosji nastąpi nie w wyniku wyborów, lecz buntu "szerokich mas ludowych" przeciwko "skorumpowanej wierchuszce". 5 grudnia, po demonstracji przeciwko sfałszowaniu wyborów do Dumy Państwowej na korzyść putinowskiej Jednej Rosji, Nawalny został zatrzymany i skazany na 15 dni aresztu.

>>>>

Obserwujemy z uwaga te strone !!! To wazna inicjatywa !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:55, 27 Sty 2012    Temat postu:

Rosja: odrzucono dwie kandydatury na prezydenta

Centralna Komisja Wyborcza (CKW) Federacji Rosyjskiej oficjalnie odmówiła dzisiaj zarejestrowania lidera demokratycznej partii Jabłoko Grigorija Jawlińskiego i gubernatora obwodu irkuckiego Dmitrija Mieziencewa jako kandydatów na prezydenta Rosji.

Jako przyczynę podano odrzucenie przez ekspertów CKW ponad 5 proc. podpisów poparcia przedstawionych przez obu kandydatów. W przypadku przywódcy Jabłoka, który miał być jedynym kandydatem opozycji demokratycznej w wyborach 4 marca, specjaliści CKW zakwestionowali 25,6 proc. skontrolowanych podpisów. Jawliński jako przedstawiciel partii, która nie jest reprezentowana w Dumie Państwowej, izbie niższej parlamentu FR, a Mieziencew jako pretendent wysunięty przez własny komitet wyborczy, musieli złożyć w CKW po 2 mln podpisów poparcia, zebranych w ciągu miesiąca w co najmniej 40 z 83 regionów Federacji Rosyjskiej. Przy czym, z jednego regionu nie mogło pochodzić więcej niż 50 tys.

Centralna Komisja Wyborcza miała obowiązek zweryfikowania 20 proc. (400 tys.) przedstawionych podpisów. Zgodnie z prawem, liczba odrzuconych podpisów nie mogła przekroczyć 5 proc.

W wyborach prezydenckich wystartuje więc tylko pięciu kandydatów: lider partii Jedna Rosja - premier Władimir Putin, przywódca Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadij Ziuganow, szef nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski, lider socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji Siergiej Mironow i miliarder Michaił Prochorow.

Czterej pierwsi jako kandydaci partii parlamentarnych byli zwolnieni z obowiązku zbierania 2 mln podpisów poparcia. W wypadku Prochorowa CKW odrzuciła 4,38 proc. podpisów.

Zdecydowanym faworytem marcowych wyborów jest Putin. Według niezależnego Centrum Jurija Lewady, gdyby wybory odbyły się w poprzednią niedzielę, to szef rządu wygrałby je już w pierwszej turze, zdobywając 62 proc. głosów. Pracownia ta podała również, że Ziuganowa poparłoby 15 proc. wyborców, Żyrinowskiego - 9 proc., Prochorowa - 6 proc., Mironowa - 5 proc., Jawlińskiego - 2 proc., a Mieziencewa - mniej niż 1 proc.

>>>>

No tak starym trybem . Nic ich nie nauczyly protesty . Zatem bedzie ich bolalo i to mocno ! Po to jest bol aby uczyc ze zlo jest niedobre . I nie wywina sie . Nie ma takiej opcji aby byli bezkarni ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:12, 28 Sty 2012    Temat postu:

USA rozczarowane wykluczeniem z wyborów w Rosji Grigorija Jawlińskiego

Ame­ry­kań­ski De­par­ta­ment Stanu wy­ra­ził w pią­tek "roz­cza­ro­wa­nie" tym, że w Rosji wy­klu­czo­no przed­sta­wi­cie­la opo­zy­cji, li­de­ra de­mo­kra­tycz­nej par­tii Ja­bło­ko Gri­go­ri­ja Jaw­liń­skie­go z udzia­łu w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich, ma­ją­cych się odbyć 4 marca.

"USA są roz­cza­ro­wa­ne, że Cen­tral­na Ko­mi­sja Wy­bor­cza od­mó­wi­ła za­re­je­stro­wa­nia kan­dy­da­tu­ry Gri­go­ri­ja Jaw­liń­skie­go na wy­bo­ry pre­zy­denc­kie" - oświad­czy­ła rzecz­nicz­ka De­par­ta­men­tu Stanu Vic­to­ria Nu­land. "Wy­bo­ry otwar­te ozna­cza­ją, że prawo wy­bor­cze jest sto­so­wa­ne równo wobec wszyst­kich par­tii i kan­dy­da­tów" - do­da­ła Nu­land.

"Ro­sja­nie, jak Ame­ry­ka­nie i inne na­ro­dy chcą wy­bo­rów przej­rzy­stych, wol­nych i uczci­wych i praw­dzi­we­go wy­bo­ru" - pod­kre­śli­ła rzecz­nicz­ka De­par­ta­men­tu Stanu. Ro­syj­ska Cen­tral­na Ko­mi­sja Wy­bor­cza w pią­tek ofi­cjal­nie od­mó­wi­ła za­re­je­stro­wa­nia Gri­go­ri­ja Jaw­liń­skie­go jako kan­dy­da­ta na pre­zy­den­ta Rosji. Jako przy­czy­nę po­da­no od­rzu­ce­nie przez eks­per­tów CKW ponad 5 proc. pod­pi­sów po­par­cia kan­dy­da­ta, który jako przed­sta­wi­ciel par­tii nie­re­pre­zen­to­wa­nej w Dumie Pań­stwo­wej, izbie niż­szej par­la­men­tu, mu­siał ich ze­brać 2 mln. Jaw­liń­skie­mu, który miał być je­dy­nym kan­dy­da­tem opo­zy­cji de­mo­kra­tycz­nej w wy­bo­rach 4 marca, spe­cja­li­ści CKW za­kwe­stio­no­wa­li 25,6 proc. skon­tro­lo­wa­nych pod­pi­sów.

>>>>

Nic nowego ! Dzieje sie to co do tej pory . Oczywiscie na Kremlu bo na dole to dzieje sie naprawde coraz ciekawiej ! Mamy starcie strupieszalej wladzy nie rozumiejacej zmina jakie zaszly z innym spoleczenstwem niz w 1999 roku ! Ta wladza wyleci na smietnik ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:07, 29 Sty 2012    Temat postu:

Napięta sytuacja w Rosji. "Putin jesteś zwolniony"

W kilku miastach Rosji odbyły się demonstracje przeciwko sfałszowaniu wyników grudniowych wyborów parlamentarnych. Akcje pod hasłem "o obywatelską aktywność" po raz pierwszy samodzielnie zorganizowali internauci.

Do tej pory akcje organizowały ugrupowania opozycyjne, a internet był wykorzystywany jako jeden ze środków ich propagowania. Po raz pierwszy w Moskwie zebrało się 200 użytkowników portalu Facebook, którzy od początku do końca sami zorganizowali i przeprowadzili antyrządową demonstrację. Młodzi ludzie przyszli na Plac Puszkina z plakatami: "Putin, jesteś zwolniony" i "O nową Rosję bez żulików i złodziei". Podobne akcje odbyły się między innymi w: Sankt Petersburgu, Jekaterinburgu i Kazaniu. Wielotysięczną demonstrację przeciwko fałszerstwom wyborczym opozycja i organizacje obywatelskie zamierzają zorganizować w Moskwie 4 lutego.

>>>>>

Tak ! Npaiecie rosnie w Rosji jak na cieciwie łuku . Jak zwolnia cieciwe to strzala . POLLLLEECIII !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:28, 29 Sty 2012    Temat postu:

Rosja: protest setek kierowców w Moskwie przeciwko sfałszowaniu wyborów

Setki kierowców uczestniczyły w Moskwie w akcji w obronie prawa do uczciwych wyborów. Biorący udział w manifestacji domagali się unieważnienia grudniowych wyborów do Dumy Państwowej i rozpisania nowych. Żądali też dymisji premiera Władimira Putina.

fot. AFP Uczestnicy akcji "O uczciwe wybory" przez dwie godziny jeździli po Sadowym Kolcu, szerokiej obwodnicy otaczającej pierścieniem centrum stolicy Rosji. Swoje samochody udekorowali białymi wstążkami, chorągiewkami, balonikami i zabawkami. Niektórzy dodatkowo umieścili na autach plakaty z hasłem "Rosja bez Putina!". Solidarność z kierowcami manifestowało wielu przechodniów. Przy wyjściach ze stacji metra na cześć przejeżdżających wiwatowało po kilkadziesiąt osób. Wielu miało białe wstążki przypięte do ubrań.

Biały kolor jest symbolem nabierających na sile protestów przeciwko sfałszowaniu grudniowych wyborów parlamentarnych na korzyść kierowanej przez Putina partii Jedna Rosja.

Według policji, w niedzielnej akcji wzięło udział około 300 samochodów. Organizatorzy utrzymują, że manifestowało ponad 3000 kierowców. Demonstracja była pomyślana jako promocja zapowiedzianego na 4 lutego kolejnego wielotysięcznego wystąpienia opozycji w Moskwie.

Policja nie interweniowała. Jeden z organizatorów, bloger Ilja Warłamow poinformował, że na krótko zatrzymano tylko kierowcę, który umieścił na masce swojego samochodu kukłę Putina. "Poproszono go, by usunął ją z maski, posadził na przednim siedzeniu i przypiął pasem" - przekazał bloger.

Wśród uczestników manifestacji był nieformalny przywódca protestów przeciwko fałszerstwom przy urnach - znany adwokat, bojownik z korupcją i bloger Aleksiej Nawalny.

Z inicjatywą rajdu po Sadowym Kolcu wystąpiło stowarzyszenie Niebieskie Wiaderka, od kilku lat walczące z dygnitarzami łamiącymi przepisy ruchu drogowego. Aktywiści organizacji publikują w internecie zdjęcia i filmiki, dokumentujące naruszenia, których na rosyjskich drogach dopuszczają się kierowcy uprzywilejowanych pojazdów. Na dachach swoich aut przyklejają niebieskie, plastikowe kubełki, chcąc w ten sposób ośmieszyć VIP-ów jeżdżących z "kogutami".

Akcję poparła Liga Wyborców (LW), utworzona po grudniowych protestach przez grupę znanych twórców kultury, naukowców, dziennikarzy i blogerów. Wśród założycieli LW są m.in. literaci: Ludmiła Ulicka, Borys Akunin i Dmitrij Bykow, piosenkarz rockowy Jurij Szewczuk, politolog Dmitrij Orieszkin, dziennikarze: Tatiana Łazariewa, Olga Romanowa, Siergiej Parchomienko i Leonid Parfionow, a także blogerzy: Warłamow i Rustem Adagamow.

4 grudnia 2011 roku w Federacji Rosyjskiej odbyły się wybory parlamentarne. Według Centralnej Komisji Wyborczej (CKW), wygrała je kierowana przez Putina partia Jedna Rosja, zdobywając 49,32 proc. głosów, co przełożyło się na 238 mandatów w 450-miejscowej izbie, tj. większość absolutną. Opozycja zarzuciła władzom fałszerstwa wyborcze.

Niektórzy eksperci utrzymują, że rezultat Jednej Rosji został "poprawiony" o 10-15 proc.

Po wyborach przeciwko oszustwom demonstrowały na ulicach Moskwy i innych miast tysiące osób. Największe akcje protestacyjne odbyły się 10 i 24 grudnia w stolicy. W tej pierwszej wzięło udział 25 tys., a według niektórych źródeł - nawet 40 tys. osób. W drugiej - ponad 60 tys. osób.

Uczestnicy domagali się m.in. odejścia Putina, unieważnienia wyników wyborów do Dumy i rozpisania nowych, a także odwołania i pociągnięcia do odpowiedzialności karnej przewodniczącego CKW Władimira Czurowa oraz innych urzędników państwowych odpowiedzialnych za fałszerstwa. Żądano też zarejestrowania wszystkich formacji politycznych, którym w ostatnich latach odmówiono wpisania do rejestru partii, zwolnienia więźniów politycznych i zniesienia cenzury w federalnych środkach masowego przekazu.

Kolejne takie wystąpienia opozycji zaplanowano na 4 i 26 lutego.

>>>>>

No no ! To w Rosji protestuja juz praktycznie wszyscy !!!!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:21, 30 Sty 2012    Temat postu:

W Rosji prawdziwy CUD !!!

Cud w rosyjskiej telewizji, wyemitowano program z opozycjonistami !!!!

>>>> Nieslychane ! Wprawdzie cuda sie zdarzaj ale zeby az takie ???!!! To tylko u radzieckich . U nich zwsze wszystko bolsze i łuczsze ...

Liderzy rosyjskiej opozycji, w tym Borys Niemcow i Władimir Ryżkow, pojawili się w niedzielę wieczorem w stacjach telewizyjnych po wielu latach cenzury, co - jak pisze dzisiaj AFP - wywołało zdziwienie rosyjskich mediów i internautów.

Niemcow, jeden z organizatorów manifestacji kwestionujących zwycięstwo partii Władimira Putina w grudniowych wyborach parlamentarnych, otwarcie skrytykował te wybory w programie telewizji NTV, która - jak pisze AFP - w ostatnich miesiącach wyróżniała się materiałami oczerniającymi rosyjskich opozycjonistów. Również w niedzielę wieczorem, w czasie największej oglądalności liberał Władimir Ryżkow skrytykował na kanale Pierwszym (Pierwyj) "partię złodziei i łajdaków" Putina.

"Cud się wydarzył w niedzielę wieczorem w telewizji po raz pierwszy od lat kanały NTV i Pierwyj udzieliły głosu opozycji" - napisał na stronie internetowej niezależnej rozgłośni Echo Moskwy były minister gospodarki Andriej Nieczajew.

AFP pisze, że w ubiegłym tygodniu na krótko w telewizji oficjalnej pojawili się także inni opozycjoniści: były arcymistrz szachowy Garri Kasparow i dawny doradca gospodarczy Putina Andriej Iłłarionow. Po ostatnich manifestacjach w Rosji, które zmobilizowały dziesiątki tysięcy ludzi, rządzący uznali, że zgoda na obecność opozycjonistów w mediach pozwoli im na utrzymanie władzy - uważa ekspert od mediów Daniił Donduriej.

>>>>

I tutaj dochodzimy do definicji cudu po radziecku.
Czy u radzieckich mozliwe sa cuda skoro to ateisci.
Sa mozliwe . Np. gdyby opozycja pojawila sie w TV !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:14, 30 Sty 2012    Temat postu:

Władimir Nazarow / Wiedomosti
Rewolucja u drzwi Rosji

Czy we współ­cze­snej Rosji mamy do czy­nie­nia z ”kry­zy­sem przed­re­wo­lu­cyj­nym”? Ow­szem, w moim prze­ko­na­niu tak – i można wy­róż­nić trzy grupy in­te­re­sów, które w naj­bliż­szych mie­sią­cach wpły­wać będą na kształ­to­wa­nie się sy­tu­acji.

”Par­tia płasz­cza i szty­le­tu”, jak okre­ślił­bym pierw­szą z nich, to struk­tu­ry ad­mi­ni­stra­cji pań­stwo­wej i i ich klien­ci. Oczy­wi­ście, ist­nie­je wię­cej okre­śleń tej bar­dzo wpły­wo­wej struk­tu­ry, po­zwo­lę sobie jed­nak na sto­so­wa­nie po­wyż­sze­go okre­śle­nia, mając na wzglę­dzie urok sta­ro­świec­kie­go stylu. ”Par­tia Fa­ce­bo­oka” to miej­ska klasa śred­nia, na serio za­nie­po­ko­jo­na per­spek­ty­wą za­sto­ju, tego, że przyj­dzie im prze­żyć naj­lep­sze lata życia przy ”dro­gim Le­oni­dzie Ili­czu” (stan­dar­do­we pro­pa­gan­do­we okre­śle­nie Le­oni­da Breż­nie­wa, sy­no­ni­mu za­sto­ju ZSRS lat 70. i 80. – przyp. Onet). Wresz­cie ”Par­tia piłki noż­nej i kieł­ba­sy” – czyli lu­dzie, ży­ją­cy w pu­ti­now­skiej Rosji wię­cej niż skrom­nie, któ­rym marzy się za­ra­zem sta­bi­li­za­cja (”byle nie było go­rzej”, bo ”go­rzej” ozna­cza dla nich nie­ma­sko­wa­ną już ni­czym nędzę) i od­mia­na wła­sne­go losu. Sęk w tym, że ich pra­gnie­nie zmian z re­gu­ły bywa ska­żo­ne za­wi­ścią kie­ro­wa­ną ku ”oli­gar­chom”, wszyst­kim tym wy­jeż­dża­ją­cym na narty do przy­sło­wio­we­go Co­ur­che­vel – oraz do człon­ków róż­nych mniej­szo­ści et­nicz­nych Rosji, któ­rym udaje się znacz­nie ła­twiej niż prze­cięt­nym Ro­sja­nom uru­cho­mić swój biz­nes i za­pew­nić mu po­wo­dze­nie, opła­ca­jąc się hur­tem po­li­cji, sa­ne­pi­do­wi, wła­dzom miej­skim i innym człon­kom ”Par­tii płasz­cza i szpa­dy”. Trud­no uznać ich za­wiść za cał­kiem bez­za­sad­ną, uczu­cie to bywa jed­nak złym do­rad­cą. Człon­kom tej par­tii marzy się przede wszyst­kim "od­bie­ra­nie i dzie­le­nie", nie zaś two­rze­nie ta­kich sa­mych moż­li­wo­ści sa­mo­re­ali­za­cji dla wszyst­kich. (…)

Jak będą ukła­dać się re­la­cje tych trzech par­tii w okre­sie przed­re­wo­lu­cyj­nym? Par­tie Fa­ce­bo­oka i piłki noż­nej będą w miarę moż­li­wo­ści wspól­nie or­ga­ni­zo­wać pro­te­sty, bu­rząc mit o pra­wo­moc­no­ści obec­nej wła­dzy. Jeśli jed­nak wła­dze po­zwo­lą, by pro­te­sty te roz­wi­ja­ły się ży­wio­ło­wo, nie będą w sta­nie spro­stać ko­lej­nej fali kry­zy­su go­spo­dar­cze­go: byle kich­nię­cie, a co do­pie­ro fala straj­ków, zbije je z nóg. Kreml jest tego z całą pew­no­ścią świa­dom, po­dej­mie więc ja­kieś dzia­ła­nia. Póki co - ma jesz­cze wybór.

Jedną z moż­li­wych stra­te­gii może być za­cho­waw­cze "Chce­my żyć po sta­re­mu". Tak­tycz­nych na­rzę­dzi jest pod do­stat­kiem: pro­wo­ka­cje wy­mie­rzo­ne w li­de­rów opo­zy­cji,"do­krę­ca­nie śruby" w me­diach, ra­dy­kal­na zmia­na agen­dy na kwe­stie po­li­ty­ki za­gra­nicz­nej, prze­kup­stwo na po­zio­mie in­stru­men­tów po­li­ty­ki spo­łecz­nej…

Brzmi to po­nęt­nie, ale na dłuż­szą metę nie może się udać. Wy­eli­mi­no­wa­nie lub prze­ku­pie­nie przy­wód­ców opo­zy­cji nie pro­wa­dzi tak na­praw­dę do ni­cze­go: lu­dzie wy­cho­dzą dziś na ulice nie po­cią­gnię­ci magią na­zwi­ska Na­wal­ne­go czy Niem­co­wa. A zwer­bo­wa­nie lub prze­ku­pie­nie stu ty­się­cy wy­kształ­co­nych, ra­dzą­cych sobie w życiu Ro­sjan? Po­dob­na sztucz­ka nie uda­ła­by się nawet De­par­ta­men­to­wi Stanu USA. Jak po­wie­dział już Abra­ham Lin­coln: "Można przez długi czas oszu­ki­wać nie­któ­rych, można przez pe­wien czas oszu­ki­wać wszyst­kich, ale nie spo­sób oszu­ki­wać wszyst­kich przez dłu­gie lata". Ten czas już się skoń­czył.

W ra­mach ist­nie­ją­ce­go sys­te­mu nie spo­sób spro­wo­ko­wać po­dzia­łów w łonie opo­zy­cji na po­zio­mie nie li­de­rów, lecz grup in­te­re­sów. Do tego celu na­le­ża­ło­by uczy­nić ukłon w stro­nę bądź to par­tii Fa­ce­bo­oka, bądź piłki noż­nej, a tego z kolei nie spo­sób zro­bić w ra­mach stra­te­gii "Chce­my żyć po sta­re­mu". Do­krę­ca­nie śruby skoń­czyć się może tylko tym, że - no cóż - "wszyst­ko skoń­czy się na smut­no", tro­chę jak w przy­pad­ku Kad­da­fie­go…

"Mała, zwy­cię­ska wo­jen­ka"? - nawet z nią może być kło­pot. Nasza armia może bez trudu wy­grać wojnę naj­wy­żej z pań­stwem wiel­ko­ści Gru­zji. Co wię­cej, nikt nie szy­ku­je się jakoś do ataku na Rosję. A roz­pę­ta­nie wojny na te­ry­to­rium pań­stwa ozna­cza utra­tę je­dy­ne­go atutu, jaki po­sia­da jesz­cze ta ekipa w oczach lud­no­ści, czyli sta­bi­li­za­cji. Nie spo­sób po­wtó­rzyć dru­giej wojny cze­czeń­skiej [1999 - 2003 - przyp. Onet], tak, jak nie wcho­dzi się dwa razy do tej samej rzeki.

Prze­kup­stwo na po­zio­mie zmia­ny po­li­ty­ki spo­łecz­nej? To rów­nież jest nie­moż­li­we: mimo ro­sną­cych z roku na rok cen ropy naf­to­wej coraz trud­niej przy­cho­dzi do­mknąć bu­dżet. W ta­kiej sy­tu­acji zwięk­szyć wy­dat­ki skar­bu pań­stwa to naj­prost­sza re­cep­ta na za­fun­do­wa­nie sobie, obok kry­zy­su po­li­tycz­ne­go, rów­nież za­pa­ści go­spo­dar­czej. (…) In­ny­mi słowy, im bar­dziej wła­dze chcia­ły­by funk­cjo­no­wać po sta­re­mu, tym wy­raź­niej widać, że z po­my­słem tym trze­ba się roz­stać. (…)

A jeśli Kreml za­ry­zy­ko­wał­by "życie po tro­sze na nowo, ale nadal kie­ru­jąc"? Wów­czas wła­dzom przy­szło­by po­świę­cić kogoś na oł­ta­rzu kom­pro­mi­su. Tyle, że cząst­ko­we ustęp­stwa pod ha­słem "wy­rzu­ca­my z becz­ki zgni­łe jabł­ka" (…) od­bie­ra­ne będą przez spo­łe­czeń­stwo jako czy­tel­ny sy­gnał, że wła­dze za­czę­ły się bać. Do de­kom­po­zy­cji doj­dzie naj­prę­dzej w sze­re­gach "Par­tii szty­le­tu" - każdy z apa­rat­czy­ków bę­dzie się sta­rał po­świę­cić ko­le­gów. Wię­cej, nawet, jeśli par­tia nie opo­wie się za tą stra­te­gią w spo­sób świa­do­my, roz­wią­za­nie to bę­dzie jej się stale na­su­wać. Co in­ne­go bo­wiem spo­koj­nie od­ci­nać ku­po­ny, cie­sząc się z nie­zmien­nie wy­so­kich wy­ni­ków ran­kin­gu po­pu­lar­no­ści przy­wód­cy kraju (…) - a co in­ne­go, kiedy ra­ting ten za­czy­na zniż­ko­wać. Czło­nek par­tii "Płasz­cza i szty­le­tu" za­da­je sobie w ta­kiej sy­tu­acji py­ta­nie: a po co nam taki lider? Czy nie le­piej rzu­cić go na po­żar­cie czer­ni? Lider ze swo­jej stro­ny do­my­śla się po­dob­nych re­flek­sji i sam za­czy­na się za­sta­na­wiać, czy nie warto by kogoś ob­wi­nić za nie­do­cią­gnię­cia?

To wła­śnie tego ro­dza­ju myśli po­py­cha­ją kraj w stro­nę re­wo­lu­cji - i dla Krem­la są one groź­niej­sze niż ja­kie­kol­wiek tłumy gro­ma­dzą­ce się w Mo­skwie lub w Pe­ters­bur­gu.

Ow­szem: można po­świę­cić naj­bar­dziej prze­sta­rza­łe in­sty­tu­cje. Można zgo­dzić się na rze­czy­wi­ście wolne i bez­po­śred­nie wy­bo­ry władz lo­kal­nych, a nawet gu­ber­na­to­rów, można za­gwa­ran­to­wać nie­za­leż­ność środ­ków ma­so­we­go prze­ka­zu, można zre­for­mo­wać są­dow­nic­two czy przy­jąć nowe usta­wy re­gu­lu­ją­ce spo­sób re­je­stro­wa­nia i funk­cjo­no­wa­nia par­tii. Tego ro­dza­ju zmia­ny mogą prze­ko­nać sze­ro­kie rze­sze wy­bor­ców, że wła­dza jest go­to­wa do zmian. (…) Tyle, że w kon­se­kwen­cji zmia­na elit rzą­dzą­cych i tak okaże się nie­uchron­na: wolne środ­ki prze­ka­zu, nie­za­wi­słe sądy, nowe par­tie, po­cho­dzą­cy z wy­bo­rów gu­ber­na­to­rzy i nowa or­dy­na­cja wy­bor­cza spra­wią, że "Par­tia płasz­cza i szty­le­tu" bę­dzie bez szans. Co wię­cej, w za­nie­dba­nych i od­le­głych re­gio­nach do wła­dzy dojść mogą po­pu­li­ści z "Par­tii piłki noż­nej", sta­wia­ją­ce wła­dze fe­de­ral­ne pod ścia­ną przy po­mo­cy wprost for­mu­ło­wa­ne­go po­stu­la­tu: pie­nią­dze albo życie, się­ga­jąc nawet po stra­szak se­pa­ra­ty­zmu. (…)

A może le­piej spraw­dzi się stra­te­gia "Do­brze, odej­dzie­my, tylko po­zwól­cie nam za­cho­wać łupy"? Ra­cjo­nal­nie my­ślą­cy człon­ko­wie "Par­tii płasz­cza i szty­le­tu" zdają sobie spra­wę, że zgro­ma­dzo­ne przez nich środ­ki są mon­stru­al­ne jak na śred­ni stan po­sia­da­nia w Rosji. Środ­ki te znaj­du­ją się przede wszyst­kim za gra­ni­cą - i tam są chyba naj­bez­piecz­niej­sze. Ogól­no­świa­to­wy kry­zys spra­wił, że z Rosji w żad­nym razie nie da się przez ko­lej­nych 12 lat wy­ci­snąć tyle, co przez ostat­nich 12. Może więc na­praw­dę po­dzie­lić się z opo­zy­cją wła­dzą i od­po­wie­dzial­no­ścią, a potem cicho wy­co­fać się i do­łą­czyć do we­so­łe­go, mię­dzy­na­ro­do­we­go kręgu mul­ti­mi­lio­ne­rów?

Nie­ste­ty, ta atrak­cyj­na na pozór stra­te­gia rów­nież może się oka­zać nie­ła­twa w re­ali­za­cji. Można się oba­wiać, że "Ry­ce­rze płasz­cza i szpa­dy" nie na­cie­szą się w na­szym kraju spo­ko­jem. [Le­ni­now­ska] fraza "Łup­cie to, co złu­pio­ne" ma się do­brze w pa­mię­ci spo­łe­czeń­stwa: nie przy­pad­kiem mamy ta­kich rzą­dzą­cych, ja­kich mamy, w końcu oni też wy­szli z ludu. Za­chód zaś ofe­ru­je byłym dyk­ta­to­rom coraz gor­sze wa­run­ki schro­nie­nia. Dość przy­po­mnieć sobie Pi­no­che­ta: i pro­za­chod­ni był nad po­dziw, i prze­pro­wa­dził bez liku re­form li­be­ral­nych - a jed­nak nie da­wa­li czło­wie­ko­wi spo­ko­ju roz­pra­wa­mi. Inna rzecz, że le­piej umrzeć jak Pi­no­chet niż jak Kad­da­fi. (…) Co wy­bie­rze "Par­tia płasz­cza i szty­le­tu"? Naj­pew­niej szar­pać się bę­dzie mię­dzy róż­ny­mi stra­te­gia­mi, usi­łu­jąc zro­bić wszyst­ko naraz: tu pro­wo­ka­cja wy­mie­rzo­na w li­de­rów opo­zy­cji, tu ne­go­cja­cje, tu prze­cią­ga­nie na swoją stro­nę na­cjo­na­li­stów, tam pa­pie­ro­we try­lio­ny dla władz lo­kal­nych… Wza­jem­nie skłó­co­nym frak­cjom obozu rzą­dzą­ce­go nie uda się ani prze­pro­wa­dzić li­be­ral­nych re­form, ani zdła­wić buntu. Ta po­ło­wicz­ność roz­wią­zań przy­czy­ni się do na­dej­ścia re­wo­lu­cji. Nie wiemy tylko jed­ne­go: czy bę­dzie ona krwa­wa, czy ak­sa­mit­na, "od­gór­na" czy "od­dol­na", zmia­ta­ją­ca stary świat, czy koń­czą­ca się kom­pro­mi­sem.

>>>>>

Zadna ,,strategia'' nie pomoze jak nie pomogla ludozercom afrykanskim . Najwyzej zamorduja ilus ludzi . Ale TO JEST KONIEC ! Definitywny !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:11, 31 Sty 2012    Temat postu:

Rosja: reaktywacja gazety "Nie daj Boże!"

Na początku lutego w Rosji znów zacznie wychodzić gazeta "Nie daj Boże!". Wydawnictwo z takim samym tytułem w 1996 roku pomogło ówczesnemu gospodarzowi Kremla Borysowi Jelcynowi pokonać w wyborach prezydenckich przywódcę komunistów Giennadija Ziuganowa.

Dzisiaj "Nie daj Boże!" ma przekonywać Rosjan, że rewolucja byłaby niebezpieczna dla Rosji i że optymalna dla kraju jest ewolucyjna droga rozwoju. Redaktorem naczelnym gazety został były szef dziennika "Izwiestija" Władimir Mamontow, a dyrektorem finansowym - były dyrektor generalny wydawniczego "Żywi!" Jurij Kacman.

Ta ostatnia oficyna należy do Grupy Oneksim, kontrolowanej przez miliardera Michaiła Prochorowa, jednego z kandydatów w marcowych wyborach prezydenckich. Wszelako Mamontow i Kacman zapewniają, że "Nie daj Boże!" nie jest projektem, mającym wspierać któregokolwiek spośród pretendentów na najwyższy urząd w państwie.

W 1996 roku gazetę wydawali dziennikarze "Kommiersanta". Ukazywała się w nakładzie 10 mln egzemplarzy. Jej obecną edycję tworzyć mają dziennikarze "Izwiestii". Prawdopodobnie będzie wychodzić jako dodatek do "Komsomolskiej Prawdy" lub "Moskowskiego Komsomolca", dzienników o najwyższych w Rosji nakładach.

W 1996 roku gazeta agitowała przeciwko liderowi Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF), który miał realne szanse na wygranie z Jelcynem. Ostatecznie prezydent zwyciężył w II turze, zdobywając 53,8 proc. głosów. Ziuganowa poparło 40,3 proc. wyborców. W I turze Jelcyn zgromadził 35,3 proc. głosów, a szef KPRF - 32 proc.

"Nie daj Boże!" ma się ukazywać przez kilka tygodni przed i po wyborach prezydenckich. Według Mamontowa i Kacmana, przed zespołem redakcyjnym postawiono zadanie wydawania nie agitki, lecz mądrej i ciekawej gazety, która nie będzie reklamować Putina jako kandydata na prezydenta.

- Nie będzie to gazeta proputinowska. Będzie zdroworozsądkowa. Zmiany w Rosji są konieczne. Jednak rewolucja byłaby najgorszym, co teoretycznie może kraj spotkać - oświadczył Kacman, cytowany przez "Izwiestija".

W 1996 roku "Nie daj Boże!" także nie agitowało za Jelcynem, lecz atakowało Ziuganowa, barwnie opisując konsekwencje powrotu komunistów do władzy. Gazeta nawet przestrzegała wtedy przed wojną domową.

Zdecydowanym faworytem marcowych wyborów jest obecny szef rządu. Według niezależnego Centrum Jurija Lewady, gdyby wybory odbyły się w trzeciej dekadzie stycznia, to Putin wygrałby je już w pierwszej turze, zdobywając 62 proc. głosów. Ziuganowa poparłoby 15 proc. wyborców.

Pozostali trzej pretendenci nie przekroczyliby progu 10 proc. głosów. Przywódca nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimir Żyrinowski uzyskałby 9 proc., Prochorow - 6 proc., a lider socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji Siergiej Mironow - 5 proc.

Część ekspertów uważa jednak, że marcowe wybory będą dla Putina trudniejsze niż przewidują to sondaże i że konieczna będzie druga tura, w której premier spotka się z przywódcą KPRF. Analitycy w Rosji oceniają, że Prochorow jest tylko "technicznym kandydatem" Kremla, startującym jedynie na wypadek, gdyby wszyscy pozostali rywale Putina nagle wycofali się z wyborów.

>>>>>

Bluzniercy z KGB chwycili sie anwet takiego podlego sposoby jak bluznierstwo przeciw Bogu aby odwrocic swoj koniec . Ale nic to nie pomoze bo lwsnie nadchodzi Bóg i koniec ich zbrodni ! Wreszcie ! :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:09, 31 Sty 2012    Temat postu:

Rosja: policja rozpędziła manifestację w Moskwie

Po­li­cja w Mo­skwie roz­pę­dzi­ła dzi­siaj stron­ni­ków kilku ra­dy­kal­nych ugru­po­wań opo­zy­cyj­nych, któ­rzy usi­ło­wa­li zor­ga­ni­zo­wać ma­ni­fe­sta­cję w obro­nie prawa do zgro­ma­dzeń. Co naj­mniej kil­ka­dzie­siąt osób zo­sta­ło za­trzy­ma­nych.

De­mon­stran­ci pró­bo­wa­li się ze­brać na Placu Trium­fal­nym, w cen­trum sto­li­cy Rosji. Or­ga­ni­za­to­rzy akcji nie mieli zgody mo­skiew­skich władz na jej prze­pro­wa­dze­nie. Na ma­ni­fe­sta­cję przy­szło około 200 osób. Do­ma­ga­li się oni także unie­waż­nie­nia wy­ni­ków gru­dnio­wych wy­bo­rów do Dumy Pań­stwo­wej i uwol­nie­nia więź­niów po­li­tycz­nych. "Rosja bez Pu­ti­na!" i "Precz z pań­stwem po­li­cyj­nym!" - skan­do­wa­li de­mon­stru­ją­cy.

Wśród za­trzy­ma­nych są li­de­rzy: Innej Rosji - Edu­ard Li­mo­now i Fron­tu Le­wi­cy - Kon­stan­tin Ko­sia­kin. Trzon nie­za­re­je­stro­wa­nej Innej Rosji sta­no­wią ak­ty­wi­ści zde­le­ga­li­zo­wa­nej Par­tii Na­ro­do­wo-Bol­sze­wic­kiej (PNB). Z kolei Front Le­wi­cy to dawna Awan­gar­da Czer­wo­nej Mło­dzie­ży (AKM).

Oba te ugru­po­wa­nia - wraz z ru­chem So­li­dar­ność, Zjed­no­czo­nym Fron­tem Oby­wa­tel­skim (OGF) i kil­ko­ma in­ny­mi ra­dy­kal­ny­mi for­ma­cja­mi - pró­bu­ją kon­ty­nu­ować Stra­te­gię 31, tj. tra­dy­cję or­ga­ni­zo­wa­nia w ostat­nim dniu każ­de­go mie­sią­ca li­czą­ce­go 31 dni ma­ni­fe­sta­cji w obro­nie za­pi­sa­ne­go w ar­ty­ku­le 31. kon­sty­tu­cji Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej prawa do zgro­ma­dzeń. Akcje takie w la­tach 2009-2010 or­ga­ni­zo­wał szer­szy blok for­ma­cji opo­zy­cyj­nych i or­ga­ni­za­cji po­za­rzą­do­wych. Ko­ali­cja ta roz­wią­za­ła się, gdy wła­dze kil­ka­krot­nie ze­zwo­li­ły na jej ma­ni­fe­sta­cje - tyle że nie na Placu Trium­fal­nym, lecz na po­bli­skim placu Alek­san­dra Pusz­ki­na.

>>>>

To jeszcze stara strategia jednak wpisana juz w nowa epoke protestow ! Rosja sie zmienila nieodwolalnie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:59, 01 Lut 2012    Temat postu:

Putin nie wyklucza drugiej tury w wyborach prezydenckich

Pre­mier Wła­di­mir Putin nie wy­klu­czył, że w mar­co­wych wy­bo­rach pre­zy­denc­kich w Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej, po któ­rych za­mie­rza on wró­cić na Kreml, do wy­ło­nie­nia zwy­cięz­cy po­trzeb­ne będą dwie tury gło­so­wa­nia.
Wła­di­mir Putin, fot. Reu­ters

Putin ostrzegł za­ra­zem, że druga tura wy­bo­rów nie­uchron­nie zde­sta­bi­li­zu­je sy­tu­ację po­li­tycz­ną w Rosji. Opo­wie­dział się też za obec­no­ścią w FR pod­czas wy­bo­rów ob­ser­wa­to­rów z za­gra­ni­cy. Za­zna­czył jed­nak, że nie po­win­ni oni być stron­ni­czy. Czy Putin wygra w pierw­szej turze wy­bo­ry w Rosji? Po­dy­sku­tuj na forum!

Szef rządu Rosji mówił o tym w Mo­skwie pod­czas spo­tka­nia ze stu­den­ta­mi prawa z ca­łe­go kraju, któ­rzy chcą zo­stać ob­ser­wa­to­ra­mi pod­czas zbli­ża­ją­cych się wy­bo­rów. W tym celu po­wo­łu­ją do życia Kor­pus Ob­ser­wa­to­rów.

- Jak wia­do­mo, prawo do­pusz­cza moż­li­wość dru­giej tury. Bę­dzie to za­le­żeć od woli oby­wa­te­li. Na­tu­ral­nie, nie wy­sta­wił­bym swo­jej kan­dy­da­tu­ry, jeśli nie li­czył­bym na zwy­cię­stwo. Mam także świa­do­mość, że druga tura nie­uchron­nie bę­dzie zwią­za­na z kon­ty­nu­owa­niem okre­ślo­nej walki, a tym samym - z pewną de­sta­bi­li­za­cją na­szej sy­tu­acji po­li­tycz­nej - oświad­czył Putin.

Pre­mier dodał, że nie sta­nie się nic strasz­ne­go, jeśli doj­dzie do dru­giej tury. - Je­stem na to przy­go­to­wa­ny. Jeśli trze­ba bę­dzie, to po­pra­cu­je­my w dru­giej turze - po­wie­dział.

Putin za­uwa­żył, że liczy na to, iż lu­dzie, któ­rzy po­zy­tyw­nie oce­nia­ją re­zul­ta­ty jego pracy jako pre­zy­den­ta, a na­stęp­nie pre­mie­ra, przyj­dą na wy­bo­ry i za­gło­su­ją. - Ist­nie­je nie­bez­pie­czeń­stwo, iż wielu moich zwo­len­ni­ków może nie przyjść, uwa­ża­jąc, że Putin i tak wygra; że coś tam zro­bią, żeby zwy­cię­żył - wska­zał.

- Otóż ni­cze­go robić nie bę­dzie­my. To rów­nież dla­te­go po­zy­tyw­nie za­re­ago­wa­łem na ini­cja­ty­wę utwo­rze­nia Kor­pu­su Ob­ser­wa­to­rów. Cały kraj po­wi­nien wie­dzieć, że wy­bo­ry będą uczci­we, a wy­ni­ki - obiek­tyw­ne - dodał pre­mier.

Putin za­pro­po­no­wał, by mło­dzi praw­ni­cy z Kor­pu­su Ob­ser­wa­to­rów re­pre­zen­to­wa­li go jako kan­dy­da­ta na pre­zy­den­ta. Opo­wie­dział się też za obec­no­ścią w FR pod­czas wy­bo­rów ob­ser­wa­to­rów z za­gra­ni­cy, za­zna­cza­jąc jed­nak, że nie po­win­ni oni być stron­ni­czy.

- Współ­cze­sny świat po­wi­nien być otwar­ty. Sto­pień za­ufa­nia bę­dzie się zwięk­szać, jeśli bę­dzie­my wza­jem­nie otwar­ci - po­wie­dział.

Se­kre­tarz pra­so­wy szefa rządu Dmi­trij Pie­skow po­in­for­mo­wał, że aby spo­tkać się ze stu­den­ta­mi prawa, Putin wziął w środę jeden dzień urlo­pu.

Pre­mier jest zde­cy­do­wa­nym fa­wo­ry­tem mar­co­wych wy­bo­rów. We­dług nie­za­leż­ne­go Cen­trum Ju­ri­ja Le­wa­dy, gdyby wy­bo­ry od­by­ły się w trze­ciej de­ka­dzie stycz­nia, to Putin wy­grał­by je już w pierw­szej turze, zdo­by­wa­jąc 62 proc. gło­sów.

Część eks­per­tów uważa jed­nak, że wy­bo­ry te będą dla szefa rządu trud­niej­sze niż prze­wi­du­ją to son­da­że i że ko­niecz­na bę­dzie druga tura, w któ­rej zmie­rzy się on z przy­wód­cą Ko­mu­ni­stycz­nej Par­tii Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej (KPRF) Gien­na­di­jem Ziu­ga­no­wem.

Wy­bo­ry pre­zy­denc­kie w Rosji od­bę­dą się 4 marca. Oprócz Pu­ti­na i Ziu­ga­no­wa o naj­wyż­szy urząd w pań­stwie ubie­ga­ją się także przy­wód­ca na­cjo­na­li­stycz­nej Li­be­ral­no-De­mo­kra­tycz­nej Par­tii Rosji (LDPR) Wła­di­mir Ży­ri­now­ski, lider so­cja­li­stycz­nej Spra­wie­dli­wej Rosji Sier­giej Mi­ro­now i mi­liar­der Mi­cha­ił Pro­cho­row.

>>>>

Fajne ,,wybory'' . Jedyny kandydat okresla czy bedzie czy nie druga tyra ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:03, 01 Lut 2012    Temat postu:

Baner "Putin, odejdź" wisiał ponad godzinę naprzeciwko Kremla

Gi­gan­tycz­ny baner o po­wierzch­ni 140 me­trów kwa­dra­to­wych z na­pi­sem "Putin, odejdź" wi­siał w środę przez ponad go­dzi­nę na­prze­ciw Krem­la; poza na­pi­sem na żół­tym ba­ne­rze wid­niał ry­su­nek twa­rzy pre­mie­ra Wła­di­mi­ra Pu­ti­na prze­kre­ślo­ny na krzyż.
Fot. Reu­ters

- Na­szym głów­nym celem jest przy­po­mnie­nie wszyst­kim, że w tym ty­go­dniu jest prze­wi­dzia­na ma­ni­fe­sta­cja na rzecz uczci­wych wy­bo­rów - po­wie­dzia­ła agen­cji AFP ak­ty­wist­ka li­be­ral­ne­go ruchu So­li­dar­ność Ana­sta­zja Ry­ba­czen­ko. Jego człon­ko­wie przy­zna­li się do za­wie­sze­nia ba­ne­ru. Jeden z li­de­rów ruchu So­li­dar­ność Ilja Ja­szyn po­chwa­lił się in­ter­ne­to­we­mu dzien­ni­ko­wi Gazieta.​ru, że baner po­wie­sił razem z czte­re­ma ko­le­ga­mi, i że jest to naj­więk­szy baner w hi­sto­rii pro­te­stów w Rosji.

Wy­ja­śnił też, dla­cze­go wiel­ka żółta płach­ta za­wi­sła na­prze­ciw­ko Krem­la, a nie sie­dzi­by rządu, któ­rym kie­ru­je Putin. - Są­dzi­my, że (pre­zy­dent Dmi­trij) Mie­dwie­diew nie jest osobą, która po­dej­mu­je sa­mo­dziel­ne de­cy­zje, dla­te­go apel o odej­ście Pu­ti­na kie­ru­je­my w stro­nę Krem­la - po­wie­dział Ja­szyn. Dodał, że przez baner ro­syj­ska opo­zy­cja chcia­ła przy­po­mnieć o ma­ni­fe­sta­cji za­pla­no­wa­nej na so­bo­tę, 4 lu­te­go, i o tym, że żą­da­nie od­su­nię­cia Pu­ti­na od wła­dzy po­zo­sta­je klu­czo­wym.

>>>>

Bardzo sluszny postulat !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:03, 03 Lut 2012    Temat postu:

Mróz zbiera żniwa w Rosji: 64 osoby nie żyją

W wy­ni­ku mro­zów 64 osoby zmar­ły w Rosji w stycz­niu, a ponad 1300 zgło­si­ło się po pomoc z po­wo­du wy­chło­dze­nia i od­mro­żeń - po­in­for­mo­wał w pią­tek wi­ce­mi­ni­ster zdro­wia Mak­sim To­pi­lin. W nie­któ­rych re­gio­nach padły w ciągu ostat­niej doby re­kor­dy ni­skich tem­pe­ra­tur.

- W stycz­niu w 50 re­gio­nach Rosji w związ­ku z od­mro­że­nia­mi i wy­chło­dze­niem zwró­ci­ły się do me­dy­ków o pomoc 1371 osoby, w tym 25 dzie­ci. Ho­spi­ta­li­zo­wa­no 779 osób, w tym 15 dzie­ci, 64 osoby zmar­ły, dzie­ci wśród nich nie było - po­wie­dział To­pi­lin na po­sie­dze­niu w mi­ni­ster­stwie ds. sy­tu­acji nad­zwy­czaj­nych (MSN). Szef MSN Sier­giej Szoj­gu po­wia­do­mił, że o 30 proc. wzro­sła licz­ba po­ża­rów i ostrzegł przed ry­zy­kiem ta­kich wy­pad­ków, w związ­ku z ano­mal­nie ni­ski­mi tem­pe­ra­tu­ra­mi.

Takie nie­ty­po­wo ni­skie tem­pe­ra­tu­ry od­no­to­wa­no w cen­trum i na po­łu­dniu Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej, w tym na Uralu i Po­woł­żu. - Śred­nia tem­pe­ra­tu­ra w ciągu doby spa­dła 7-12 stop­ni Cel­sju­sza po­ni­żej normy - wska­zał Szoj­gu.

Jak prze­ka­zu­ją służ­by me­te­oro­lo­gicz­ne, po­ni­żej 30 stop­ni od­no­to­wa­no w ob­wo­dach: mo­skiew­skim, twer­skim, ko­strom­skim, smo­leń­skim i briań­skim. W Smo­leń­sku w czwar­tek padł re­kord ni­skich tem­pe­ra­tur - minus 30,2 stop­nia; po­przed­ni, z 1966 roku, wy­no­sił minus 27 stop­ni.

Wła­dze Mo­skwy po­wia­do­mi­ły, że w ciągu ostat­niej doby, przy tem­pe­ra­tu­rze minus 20 stop­ni, spa­dło tam nie­mal 10 cm śnie­gu. - To nie­by­wa­łe zja­wi­sko, kiedy przy tak ni­skich tem­pe­ra­tu­rach pada śnieg - po­wie­dział na spo­tka­niu z dzien­ni­ka­rza­mi wi­ce­mer Mo­skwy Piotr Bi­riu­kow. W nocy z ulic wy­wie­zio­no 450 tys. me­trów sześc. śnie­gu. W ciągu ostat­nich trzech ty­go­dni w sto­li­cy Rosji tem­pe­ra­tu­ra po­wie­trza jest niż­sza o 6-8 stop­ni od prze­cięt­nej o tej porze roku.

>>>>

No tak ! Brak szacunku dla czlowieka zawsze uderzal w Rosji . A juz los biednego ... Brrr starch pomyslec ... Jest to skutek slabego przyjecia chrzescijanstwa . Niby chrzescijanie ale wiecej poganie . Prawoslawie zreszta slabo wychowywalo ludzi bardziej sluzac wladzy ... Skutki widac ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:34, 03 Lut 2012    Temat postu:

Ojciec Aleksandra Litwinienki: mój syn był zdrajcą

Oj­ciec Alek­san­dra Li­twi­nien­ki, by­łe­go funk­cjo­na­riu­sza KGB i na­tu­ra­li­zo­wa­ne­go Bry­tyj­czy­ka otru­te­go po­lo­nem w Lon­dy­nie w 2006 roku, oświad­czył dzi­siaj w wy­wia­dzie dla ro­syj­skiej te­le­wi­zji, że jego syn był "zdraj­cą" na żoł­dzie bry­tyj­skim.

Wal­ter Li­twi­nien­ko po­wie­dział, że żyje w bie­dzie we Wło­szech i ze łzami w oczach pro­sił pań­stwo ro­syj­skie o wy­ba­cze­nie, pod­kre­śla­jąc, iż jego syn był agen­tem bry­tyj­skich służb spe­cjal­nych. - Dla­cze­go miał­bym krzy­czeć na cały świat w spra­wie mo­je­go syna, który był zdraj­cą?" - pytał w wy­wia­dzie dla sta­cji Kanał Pierw­szy.

Wdowa po Li­twi­nien­ce Ma­ri­na po­in­for­mo­wa­ła w paź­dzier­ni­ku ubie­głe­go roku, że jej mąż był kon­sul­tan­tem wy­wia­du bry­tyj­skie­go ds. prze­stęp­czo­ści zor­ga­ni­zo­wa­nej.

Alek­sandr Li­twi­nien­ko, były funk­cjo­na­riusz ra­dziec­kich i ro­syj­skich służb bez­pie­czeń­stwa zaj­mu­ją­cy się głów­nie zor­ga­ni­zo­wa­ną prze­stęp­czo­ścią, zmarł wkrót­ce po przy­zna­niu mu bry­tyj­skie­go oby­wa­tel­stwa. O jego za­bój­stwo Sco­tland Yard oskar­ża jego daw­ne­go ko­le­gę, obec­nie de­pu­to­wa­ne­go ro­syj­skiej Dumy Pań­stwo­wej An­drie­ja Łu­go­wo­ja.

Li­twi­nien­ko spo­tkał się przed pię­cio­ma laty z Łu­go­wo­jem w ho­te­lu Mi­le­nium w lon­dyń­skiej dziel­ni­cy May­fa­ir. W ho­te­lo­wej re­stau­ra­cji wypił her­ba­tę, po któ­rej źle się po­czuł. Zmarł 23 li­sto­pa­da 2006 roku w kli­ni­ce Uni­ver­si­ty Col­le­ge na sku­tek za­tru­cia izo­to­pem po­lo­nu-210.

Spra­wa ta ne­ga­tyw­nie za­cią­ży­ła na sto­sun­kach bry­tyj­sko-ro­syj­skich. Tajne służ­by obu państw ze­rwa­ły współ­pra­cę.

Li­twi­nien­ko był kry­ty­kiem po­li­ty­ki Wła­di­mi­ra Pu­ti­na. Twier­dził, że zo­stał on wy­nie­sio­ny do wła­dzy w Rosji przez dawny apa­rat KGB i że nie­wy­ja­śnio­ne do dziś za­ma­chy ter­ro­ry­stycz­ne w Mo­skwie w 1999 roku były środ­kiem do tego celu.

>>>>

Ale Kreml upodlil tego ojca . SZOK ! Ale taki to wlasnie system upodlenia i jak to dobrze ze ma pasc w tym roku !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:19, 03 Lut 2012    Temat postu:

Rosja: Opozycja proponuje "umowę społeczną"

Pod­czas so­bot­niej ma­ni­fe­sta­cji w Mo­skwie w obro­nie prawa do uczci­wych wy­bo­rów jej or­ga­ni­za­to­rzy roz­pocz­ną zbiór­kę pod­pi­sów pod "umową spo­łecz­ną", któ­rej za­war­cie za­pro­po­nu­ją ry­wa­lom pre­mie­ra Wła­di­mi­ra Pu­ti­na w mar­co­wych wy­bo­rach pre­zy­denc­kich w Rosji.

Po­in­for­mo­wał o tym w pią­tek na kon­fe­ren­cji pra­so­wej w sto­li­cy Rosji jeden z przy­wód­ców nie­za­re­je­stro­wa­nej Par­tii Wol­no­ści Na­ro­do­wej (Par­nas), były wi­ce­pre­mier Borys Niem­cow, który wcho­dzi w skład ko­mi­te­tu or­ga­ni­za­cyj­ne­go tej akcji. Pod­pi­su­jąc pro­po­no­wa­ną umowę, pre­ten­dent na naj­wyż­szy urząd w pań­stwie zo­bo­wią­że się do uwol­nie­nia wszyst­kich więź­niów po­li­tycz­nych, prze­pro­wa­dze­nia de­mo­kra­tycz­nej re­for­my sys­te­mu po­li­tycz­ne­go, jak rów­nież za­rzą­dze­nia w ciągu roku no­wych wy­bo­rów par­la­men­tar­nych, a w ciągu dwóch lat - no­wych wy­bo­rów pre­zy­denc­kich.

Z ini­cja­ty­wą ta­kie­go kon­trak­tu wy­stą­pił znany pi­sarz Borys Aku­nin, jeden z ani­ma­to­rów pro­te­stów prze­ciw­ko sfał­szo­wa­niu wy­ni­ków gru­dnio­wych wy­bo­rów do Dumy Pań­stwo­wej, niż­szej izby ro­syj­skie­go par­la­men­tu, na ko­rzyść kie­ro­wa­nej przez Pu­ti­na par­tii Jedna Rosja.

Na jed­nym z po­sie­dzeń ko­mi­te­tu or­ga­ni­za­cyj­ne­go za­pro­po­no­wał on za­pro­sze­nie na so­bot­nią de­mon­stra­cję wszyst­kich kan­dy­da­tów na pre­zy­den­ta FR, któ­rzy po­pie­ra­ją żą­da­nia uczest­ni­ków gru­dnio­wych pro­te­stów.

Bio­rą­cy udział w tych ak­cjach do­ma­ga­li się m.​in. odej­ścia Pu­ti­na, unie­waż­nie­nia wy­ni­ków wy­bo­rów do Dumy i roz­pi­sa­nia no­wych, a także od­wo­ła­nia i po­cią­gnię­cia do od­po­wie­dzial­no­ści kar­nej prze­wod­ni­czą­ce­go Cen­tral­nej Ko­mi­sji Wy­bor­czej (CKW) Wła­di­mi­ra Czu­ro­wa oraz in­nych urzęd­ni­ków pań­stwo­wych od­po­wie­dzial­nych za fał­szer­stwa. Żą­da­li też za­re­je­stro­wa­nia wszyst­kich for­ma­cji po­li­tycz­nych, któ­rym w ostat­nich la­tach od­mó­wio­no wpi­sa­nia do re­je­stru par­tii, zwol­nie­nia więź­niów po­li­tycz­nych i znie­sie­nia cen­zu­ry w fe­de­ral­nych środ­kach ma­so­we­go prze­ka­zu.

Więk­szość tych po­stu­la­tów po­par­ło trzech spo­śród pię­ciu kan­dy­da­tów na pre­zy­den­ta Rosji: lider Ko­mu­ni­stycz­nej Par­tii Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej (KPRF) Gien­na­dij Ziu­ga­now, przy­wód­ca so­cja­li­stycz­nej Spra­wie­dli­wej Rosji Sier­giej Mi­ro­now i mi­liar­der Mi­cha­ił Pro­cho­row.

Wia­do­mo już jed­nak, iż żad­nych z nich nie przy­jął za­pro­sze­nia. Swoje uczest­nic­two w ma­ni­fe­sta­cji za­po­wie­dział je­dy­nie lider de­mo­kra­tycz­nej par­tii Ja­bło­ko Gri­go­rij Jaw­liń­ski, któ­re­go CKW nie do­pu­ści­ła do wy­bo­rów, kwe­stio­nu­jąc au­ten­tycz­ność przed­sta­wio­nych przez niego pod­pi­sów po­par­cia.

Uczest­ni­cy so­bot­niej de­mon­stra­cji przej­dą z Placu Ka­łu­skie­go ulicą Bol­sza­ja Ja­ki­man­ka na Plac Bo­łot­ny, na prze­ciw­ko Krem­la, gdzie od­bę­dzie się krót­ki wiec. Pla­no­wa­ny jest też wy­stęp po­pu­lar­ne­go pio­sen­ka­rza roc­ko­we­go Ju­ri­ja Szew­czu­ka. Z uwagi na silny mróz - mo­skiew­scy syn­op­ty­cy pro­gno­zu­ją na so­bot­nie po­po­łu­dnie tem­pe­ra­tu­rę po­wie­trza minus 18 stop­ni Cel­sju­sza - ta część akcji ma trwać tylko 40-50 minut.

Uczest­ni­cy ma­ni­fe­sta­cji prze­ma­sze­ru­ją na Plac Bo­łot­ny w czte­rech ko­lum­nach: oby­wa­tel­skiej, li­be­ral­nej, na­cjo­na­li­stycz­nej i le­wi­co­wej. Tę pierw­szą po­pro­wa­dzi Aku­nin, a na czele li­be­ra­łów pój­dzie jeden z przy­wód­ców ruchu So­li­dar­ność, były lider mło­dzie­żo­we­go skrzy­dła Ja­bło­ka, Ilja Ja­szyn.

Z kolei na­cjo­na­li­stów po­pro­wa­dzą Alek­sandr Bie­łow i Wła­di­mir Tor, or­ga­ni­za­to­rzy skraj­nie pra­wi­co­wych Ro­syj­skich Mar­szów w Mo­skwie. Obaj w prze­szło­ści na­le­że­li do na­cjo­na­li­stycz­ne­go ugru­po­wa­nia Ro­di­na, z któ­re­go wy­wo­dzi się obec­ny wi­ce­pre­mier Dmi­trij Ro­go­zin. Byli też li­de­ra­mi zde­le­ga­li­zo­wa­ne­go, ra­si­stow­skie­go Ruchu prze­ciw­ko Nie­le­gal­nej Imi­gra­cji. Tor był też rzecz­ni­kiem fa­szy­stow­skiej Pa­mia­ti.

Na­to­miast na czele za­my­ka­ją­cej po­chód ko­lum­ny le­wi­co­wej pój­dzie Sier­giej Udal­cow, przy­wód­ca ra­dy­kal­nej Awan­gar­dy Czer­wo­nej Mło­dzie­ży (AKM) i ko­or­dy­na­tor Fron­tu Le­wi­cy. W 1999 roku bez po­wo­dze­nia kan­dy­do­wał on do Dumy Pań­stwo­wej z listy Sta­li­now­skie­go Bloku na rzecz ZSRR, utwo­rzo­ne­go przez Jew­gie­ni­ja Dżu­gasz­wi­le­go, wnuka Jó­ze­fa Sta­li­na. Od 2006 roku Udal­cow współ­pra­cu­je z Inną Rosją, na któ­rej czele stoi Edu­ard Li­mo­now.

So­bot­nia de­mon­stra­cja prze­ciw­ni­ków Pu­ti­na zbie­ga się z 22. rocz­ni­cą naj­więk­sze­go w hi­sto­rii Związ­ku Ra­dziec­kie­go wy­stą­pie­nia opo­zy­cji, któ­re­go uczest­ni­cy żą­da­li wy­kre­śle­nia z kon­sty­tu­cji ZSRR ar­ty­ku­łu szó­ste­go mó­wią­ce­go o kie­row­ni­czej roli Ko­mu­ni­stycz­nej Par­tii Związ­ku Ra­dziec­kie­go (KPZR). W tam­tej ma­ni­fe­sta­cji wzię­ło udział 300 tys. ludzi.

Swoje ma­ni­fe­sta­cje w sto­li­cy Rosji w so­bo­tę or­ga­ni­zu­ją też m.​in. stron­ni­cy Pu­ti­na i rów­nież kan­dy­du­ją­ce­go w mar­co­wych wy­bo­rach pre­zy­denc­kich li­de­ra na­cjo­na­li­stycz­nej Li­be­ral­no-De­mo­kra­tycz­nej Par­tii Rosji (LDPR) Wła­di­mi­ra Ży­ri­now­skie­go. Ci pierw­si zbio­rą się na Górze Po­kłon­nej, a dru­dzy - na placu Alek­san­dra Pusz­ki­na.

4 grud­nia w Fe­de­ra­cji Ro­syj­skiej od­by­ły się wy­bo­ry do Dumy Pań­stwo­wej. We­dług CKW, wy­gra­ła je pu­ti­now­ska Jedna Rosja, zdo­by­wa­jąc 49,32 proc. gło­sów, co prze­ło­ży­ło się na 238 man­da­tów w 450-miej­sco­wej izbie, tj. więk­szość ab­so­lut­ną. Opo­zy­cja za­rzu­ci­ła wła­dzom fał­szer­stwa wy­bor­cze. Nie­któ­rzy eks­per­ci utrzy­mu­ją, że re­zul­tat Jed­nej Rosji zo­stał "po­pra­wio­ny" o 10-15 proc. Po wy­bo­rach prze­ciw­ko oszu­stwom de­mon­stro­wa­ły na uli­cach Mo­skwy i in­nych miast ty­sią­ce osób. Naj­więk­sze akcje pro­te­sta­cyj­ne od­by­ły się 10 i 24 grud­nia w sto­li­cy. W tej pierw­szej wzię­ło udział 25 ty­się­cy, a we­dług nie­któ­rych źró­deł nawet 40 tys. ludzi; w dru­giej ponad 60 tys. osób. Or­ga­ni­za­to­rzy spo­dzie­wa­ją się, że w so­bot­niej uczest­ni­czyć bę­dzie 50 tys. ludzi.

>>>>

Znakomity pomysl ! Z tym ze z uwagi na morozy przypuszczam ze gigantycznych tlumow akurat tym razem nie bedzie . Ale odbija to sobie jak bedzie cieplej !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133830
Przeczytał: 41 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:03, 04 Lut 2012    Temat postu:

Dziesiątki tysięcy ludzi na manifestacji opozycji w Moskwie

Dziesiątki tysięcy ludzi przychodzą dzisiaj na Plac Kałuski w Moskwie, skąd następnie ulicą Bolszaja Jakimanka udają się na pobliski Plac Bołotny, naprzeciwko Kremla, gdzie opozycja zwołała kolejną demonstrację w obronie prawa do uczciwych wyborów.

Uczestnicy manifestacji żądają też dymisji premiera Władimira Putina. Akcja rozpocznie się o 14.00 czasu moskiewskiego (11.00 czasu polskiego). Odbędzie się tam wiec i krótki koncert. Z uwagi na silny mróz - temperatura powietrza w stolicy Rosji wynosi minus 20 stopni Celsjusza - ta część manifestacji ma trwać tylko 30-40 minut.

Podczas demonstracji jej organizatorzy rozpoczną zbiórkę podpisów pod "umową społeczną", której zawarcie zaproponują rywalom Putina w marcowych wyborach prezydenckich w Federacji Rosyjskiej.

Podpisując proponowaną umowę, pretendent na najwyższy urząd w państwie zobowiąże się do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych, przeprowadzenia demokratycznej reformy systemu politycznego, jak również zarządzenia w ciągu roku nowych wyborów parlamentarnych, a w ciągu dwóch lat - nowych wyborów prezydenckich.

Również w innych miastach Rosji organizowane są podobne demonstracje. Biorą w nich udział setki osób, a gdzieniegdzie - tysiące. Akcje protestacyjne odbyły się już m.in. we Władywostoku, Chabarowsku, Irkucku, Czycie, Barnaule i Jekaterynburgu.

Swoje manifestacje w Moskwie i innych regionach Rosji w sobotę zorganizowali także stronnicy premiera Władimira Putina. W stolicy zebrali się na Górze Pokłonnej przy Prospekcie Kutuzowa. W akcji bierze udział kilkadziesiąt tysięcy ludzi.

W Moskwie demonstrowali również zwolennicy innego kandydata w marcowych wyborach prezydenckich, lidera nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) Władimira Żyrinowskiego. Zgromadzili się oni na placu Aleksandra Puszkina, w samym centrum stolicy. W manifestacji wzięło udział około 500 osób.

4 grudnia w Federacji Rosyjskiej odbyły się wybory do Dumy Państwowej. Według CKW, wygrała je putinowska Jedna Rosja, zdobywając 49,32 proc. głosów, co przełożyło się na 238 mandatów w 450-miejscowej izbie, tj. większość absolutną. Opozycja zarzuciła władzom fałszerstwa wyborcze. Niektórzy eksperci utrzymują, że rezultat Jednej Rosji został "poprawiony" o 10-15 proc.

Po wyborach przeciwko oszustwom demonstrowały na ulicach Moskwy i innych miast tysiące osób. Największe akcje protestacyjne odbyły się 10 i 24 grudnia w stolicy. W tej pierwszej wzięło udział 25 tysięcy, a według niektórych źródeł nawet 40 tys. ludzi; w drugiej ponad 60 tys. osób. Organizatorzy spodziewają się, że w sobotniej uczestniczyć będzie 50 tys. ludzi. Sobotnia demonstracja przeciwników Putina zbiega się z 22. rocznicą największego w historii Związku Radzieckiego wystąpienia opozycji, którego uczestnicy żądali wykreślenia z konstytucji ZSRR artykułu szóstego mówiącego o kierowniczej roli Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego (KPZR). W tamtej manifestacji wzięło udział 300 tys. ludzi.

>>>>

A wiec kolejny giagntyczny protest ! Zmienila sie Rosja juz na dobre ! Nie ma powrotu do mrocznej przeszlosci ! To cieszy !!!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 4 z 34

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy