Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Francja upadła przez euro !!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:58, 26 Paź 2012    Temat postu:

Ministrowie w rządzie Francji chodzą na kursy antyseksizmu.

Ministrowie w nowym, socjalistycznym rządzie Francji uczęszczają na antyseksistowskie zajęcia, z prezentacjami ilustrującymi tworzenie stereotypów, niestosowny język oraz z dobrymi radami, jak unikać gaf.

Te godzinne zajęcia, obejmujące również taką tematykę, jak dysproporcje płacowe między płciami i przemoc domowa, zafundowała kolegom szefowa nowo utworzonego Ministerstwa ds. Praw Kobiet, rzeczniczka rządu Najat Vallaud-Belkacem.

Jak pisze Reuters, zajęcia z antyseksizmu są częścią starań o wykorzenienie seksizmu z polityki "w kraju z tradycją, która pozwala ignorować okazjonalne molestowanie kobiet-podwładnych przez mężczyzn u władzy".

Ministrowie wręcz uwielbiają te zajęcia - twierdzi Reuters, powołując się na anonimowe źródło we francuskim rządzie. Podobno nie brakuje im pomysłów na realizowanie w praktyce wszystkiego, czego się nauczyli.

Socjalistyczny prezydent Francois Hollande po raz pierwszy w historii Francji zadbał o równowagę płci w swoim rządzie. We francuskim parlamencie pań jest 27 proc; po poprzednich wyborach było ich tylko 19 proc. Jednak seksizm pozostaje problemem - pisze Reuters, przypominając m.in. o "zaczepnych gwizdach", którymi deputowani powitali minister ds. terytoriów i mieszkalnictwa Cecile Duflot, która pojawiła się w parlamencie w kwiecistej sukience do kolan.

>>>>

Ale debilizm . Zachod ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:14, 26 Paź 2012    Temat postu:

We Francji strajkują kolejarze

We Fran­cji straj­ku­ją dzi­siaj ko­le­ja­rze. Do akcji pro­te­sta­cyj­nej we­zwa­ły czte­ry naj­bar­dziej le­wi­co­we cen­tra­le związ­ko­we.
Fran­cja Paryż

Znacz­ne za­kłó­ce­nia w ruchu ocze­ki­wa­ne są na li­niach da­le­ko­bież­nych, ale to po­dróż­ni ko­rzy­sta­ją­cy z lo­kal­nej ko­mu­ni­ka­cji ko­le­jo­wej mają naj­bar­dziej do­tkli­wie od­czuć skut­ki pro­te­stu ko­le­ja­rzy. Związ­kow­cy twier­dzą, że na apel do udzia­łu w straj­ku od­po­wie­dzia­ła jedna trze­cia pra­cow­ni­ków fran­cu­skich kolei pań­stwo­wych SNCF. Ko­le­ja­rze, któ­rzy są grupą pra­cow­ni­ków pań­stwo­wych, cie­szą­cych się w sy­tu­acji mo­no­po­lu SNCF uprzy­wi­le­jo­wa­ną po­zy­cją, boją się kon­ku­ren­cji i zmniej­sze­nia licz­by eta­tów. Strajk roz­po­czął się w środę wie­czo­rem, ale w Mar­sy­lii wiele po­cią­gów sta­nę­ło znacz­nie wcze­śniej, co za­sko­czy­ło po­dróż­nych. W pią­tek będą straj­ko­wać linie lot­ni­cze Air Fran­ce. A wszyst­ko to w przeded­niu roz­po­czę­cia dwu­ty­go­dnio­wych ferii.

>>>>>

nowu korzysc z euro ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:45, 10 Lis 2012    Temat postu:

Francja: bieda coraz ostrzejsza i dotkliwsza dla kobiet

W ciągu ostatniej dekady we Francji zaostrzyła się bieda i wzrosła liczba osób korzystających z pomocy charytatywnej - głosi raport organizacji Secours Catholique. Coraz częściej ubóstwo dotyka kobiety.

W ogłoszonym w tym tygodniu raporcie pt. "Spojrzenie na 10 lat biedy" jedna z największych francuskich organizacji charytatywnych Secours Catholique (Pomoc Katolicka) poinformowała, że w ubiegłym roku udzieliła wsparcia ponad 1,42 mln osób, w tym blisko 670 tys. dzieci. Dla porównania w 2001 roku z pomocy tej samej organizacji skorzystało w sumie około 1,39 mln osób w różnym wieku.

W 2011 roku 94 proc. beneficjentów katolickiego stowarzyszenia żyło poniżej progu ubóstwa (wynoszącego we Francji 964 euro w 2010 roku), w tym 68 proc. poniżej progu skrajnego ubóstwa (644 euro w roku 2010).

Jak wyjaśnił Bernard Schricke z Secours Catholique, we Francji dochodzi do "zaostrzenia i utrwalania się ubóstwa", co oznacza, że biednym coraz trudniej jest wyjść z materialnej zapaści.

"Nie jest rzadkością, że te same osoby przychodzą do naszych ośrodków przez kolejne 3, 4 lub 5 lat" - zauważył Schricke. I dodał: "Czasami wysyłamy na wakacje dzieci, których rodzice też wyjeżdżali z naszą organizacją. Ubóstwo jest więc przekazywane z pokolenia na pokolenie".

Z tego samego raportu wynika też, że wsparcie Secours Catholique przyjmuje coraz więcej obcokrajowców żyjących w biedzie (stanowili oni 30 proc. ogółu beneficjentów w 2011 roku wobec 23 proc. dekadę wcześniej), a także kobiet (57 proc. w 2011 roku wobec 50 proc. w 2001). Autorzy raportu tłumaczą tę ostatnią tendencję nasilaniem się zjawiska samotnego wychowywania dzieci przez matki.

Z powodu swojej ciężkiej sytuacji aż 60 proc. gospodarstw domowych, wspieranych przez tę organizację, zalega z opłatami, przeważnie za czynsz i energię.

Również dane statystyczne państwowego Instytutu Statystyki i Badań Ekonomicznych (INSEE) potwierdzają tendencję ubożenia społeczeństwa francuskiego w minionej dekadzie. Według INSEE w pierwszej dekadzie tego wieku liczba Francuzów żyjących poniżej progu ubóstwa wzrosła o 10 proc. (w 2010 roku było ich 8,6 mln). Ponad 2 mln osób żyje we Francji poniżej granicy skrajnego ubóstwa.

....

Euro ich wykonczy . Ale sami chcieli . Zamiast Mariny wybrali potwora to ich pozre .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:12, 06 Gru 2012    Temat postu:

Mikołaja nie będzie w przedszkolu. W imię szacunku dla różnych wyznań

Dyrektorka jednego z przedszkoli w Montargis na północy Francji wywołała kontrowersje, postanawiając, że w imię szacunku dla "różnych wyznań" i wartości laickich dzieci w jej przedszkolu nie odwiedzi św. Mikołaj. Zamiast niego będą kukiełki.

Jak wyjaśnia notka dyrektorki przedszkola, "w tym roku w imię szacunku dla różnych wyznań, jak i wartości szkoły laickiej, św. Mikołaj nie odwiedzi przedszkola".

Rodzice oskarżają panią dyrektor o uleganie "presji kilkunastu rodzin muzułmańskich".

Decyzją o niewpuszczeniu św. Mikołaja oburzył się mer Jean-Pierre Door w liście, którego kopię uzyskała agencja AFP.

Zwyczajowo św. Mikołaj odwiedzał co roku przedszkole i rozdawał dzieciom prezenty.

Zdaniem mera wizerunek św. Mikołaja "nie ma wcale charakteru religijnego". - Na odwrót, raczej doskonale świecki charakter tego wizerunku już się utrwalił i wywodzi się z tradycji, do której jesteśmy przywiązani - dodał.

>>>>

Niedlugo Francja upadnie i problem sie rozwiaze .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:08, 09 Gru 2012    Temat postu:

Brak społecznego przyzwolenia na reformy gospodarcze

We Francji rośnie bezrobocie, go­spodarka traci konkurencyjność, zaś prawo pracy jest nieelastyczne. Rząd premiera Jean-Marca Ayrault planuje reformy, ale - jak dowodzi konflikt z koncernem ArcelorMittal - nie ma na nie społecznego przy­zwolenia.

Gabinet Ayrault wdraża reformy zwane "paktem na rzecz konkuren­cyjności" mające uelastycznić rynek pracy, wprowadzić ulgi finan­sowe dla przedsiębiorstw i oszczęd­ności budżetowe. Ale rząd łączy gesty zachęty wobec biznesu z anty­kapitalistyczną retoryką godną Chin z lat 70. - napisał "Financial Times", podsumowując konfronta­cję między rządem a metalurgicz­nym gigantem ArcelorMittal.

Negocjacje między rządem a Arcelo­rem, który zamierzał zamknąć za­kłady we Florange w Lotaryngii, stały się "medialnym serialem" - pisze portal Atlantico.​fr. Poprzedzi­ły je demonstracje związkowców; podczas jednej z nich policja użyła gazu łzawiącego. Nie wiadomo, jak dalece spektakl ten zniechęcił zagra­nicznych inwestorów - uznał "FT". Mógł zostać odebrany jako demon­stracja sił syndykatów i chwiejność rządu. W opinii prawicowego "Le Point" dobrze wypadł Ayrault, który miał siłę przeciwstawić się związkowcom i lewemu skrzydłu własnej partii.

Piece we Florange, choć pracowało przy nich tylko 629 hutników, a Ar­celor zatrudnia we Francji 20 tys.​osób, stały się symbolem erozji francuskiego przemysłu i miarą tego, jak fatalnie lewicowy elekto­rat przyjmuje nawet drobne próby uzdrawiania przedsiębiorstw - pisze AFP.

Źle to rokuje zabiegom socjalistycz­nego rządu, który stara się przycią­gnąć inwestorów i otworzyć rynki dla francuskiego przemysłu. Związ­ki zawodowe pokazały swą siłę. Szef Arcelora Lakshmi Mittal napi­sał w piątek liście otwartym do pra­cowników koncernu, że francuskie media zdominowała "antybizneso­wa retoryka".

Wojna z metalurgicznym gigantem ośmieszyła francuski rząd - ocenia Reuters. Zanim gabinet Ayrault wy­negocjował porozumienie, na mocy którego Arcelor nie zostanie znacjo­nalizowany, koncern nie zamknie zakładów we Florange i nie wygasi tam na stałe pieców, których eksplo­atacja stała się nierentowna, znany ze szczególnie lewicowych poglą­dów minister ds. reindustrailizacji Francji Arnaud Montebourg groził koncernowi prywatyzacją i określił szefa koncernu jako "persona non grata" we Francji.

W listopadzie "The Economist" po­równał sytuację gospodarczą Fran­cji do "bomby z opóźnionym zapło­nem w centrum Europy". "FT" po­śpieszył z nieco lepszą oceną kondy­cji tego kraju, ale by uchronić się przed recesją "potrzebuje on wszel­kiej możliwej pomocy" w postaci za­granicznych inwestycji - napisał brytyjski dziennik.

Nacjonalizacja była dla rządu jak broń nuklearna, którą się straszy, lecz nie ma zamiaru użyć - wyja­śnia "FT". Związki zawodowe, lewi­cowe media i część zaplecza poli­tycznego rządu chciały jednak wła­śnie opcji nuklearnej. "Porozumie­nie z koncernem, to fiasko" - uznał sprzyjający lewicy "Le Monde".

Francja wciąż "ma prawo być dumna ze swego przemysłu", a w kilku lukratywnych sektorach fran­cuskie firmy są globalnymi czempio­nami - Total w energetyce, Sanofi w farmaceutyce, EADS w sektorze ae­rokosmicznym, a SchneiderElectric w produkcji maszyn - pisze "FT".

Ale koszty pracownicze pochłania­ją dwie trzecie zysków francuskich firm - przypomina "Economist", do­dając, że "francuscy socjaliści od dawna zaprzeczali, jakoby poważ­nym problemem (gospodarki) były koszty pracy".

Moody's i Standard & Poor’s obniży­ły rating Francji. Pierwsza z tych agencji uzasadniła swoją decyzję "sztywnością rynku pracy i usług" i "stopniową utratą konkurencyjno­ści oraz erozją zorientowanej na eksport bazy przemysłowej". Moody's docenił "determinację rządu do przeprowadzenia reform strukturalnych", co może oznaczać, że ryzyko inwestycyjne, przed któ­rym ostrzega agencja ratingowa, nie zmaterializuje się.

Ale konflikt z globalnym koncer­nem metalurgicznym dowiódł, że rząd ma niewielkie pole manewru. Lewica nie akceptuje reform, syndy­katy - zwolnień.

Naprawianie gospodarki, przemy­słu i reforma rynku pracy to szcze­gólnie trudna misja we Francji - pisze ekspert ds. przemysłu Thi­baut De Jaegher na portalu Atlantico.​fr. Francja "ma szczegól­nie silną tradycję protestów społecz­nych" i nie przeszła takiej ewolucji jak Wielka Brytania, gdzie przyjęła się "dominująca ideologia thatche­ryzmu" - wyjaśnia De Jaegher. Trud­no pozyskać akceptację opinii pu­blicznej dla reform, zwłaszcza wobec panującego wciąż przekona­nia, że "Francja jest historyczną po­tęgą przemysłową" - pisze ekspert.

A jednak w ciągu ostatniej dekady we francuskim przemyśle zniknęło 750 tys. miejsc pracy - przypomina AFP. Antyglobaliści, którzy żywo ko­mentowali na stronach Atlantico.​fr konflikt z Arcelorem, oczekują od rządu protekcjonistycznych barier. Montebourg prowadzi kampanię na rzecz kupowania produktów "made in France". Według "FT" rząd liczy na to, że radykalnie lewi­cowy minister pomoże rozładować napięcia społeczne.

Tymczasem walczące z kryzysem firmy - z francuskim koncernem Peugeot Citroen na czele - chcą "optymalizacji kosztów produkcji", czyli dalszej likwidacji miejsc pracy lub przeniesienia ich do krajów, w których siła robocza jest tańsza.

Na dłuższą metę - jak pisze Guy Sor­man w książce "Ekonomia nie kła­mie" - kosztowny model francuskie­go państwa, z gwarancjami zatrud­nienia i osłonami socjalnymi, jest nie do utrzymania. Na domiar złego francuska gospodarka jest coraz mniej konkurencyjna, bo od lat 80. gdy Brytyjczycy i Ameryka­nie wydłużyli czas pracy, Francuzi postanowili mniej pracować - pisze znany z liberalnych poglądów Sor­man.

Zła kondycja gospodarki Francji jest też po części pochodną kryzysu całej strefy euro - pisze "Econo­mist". "FT" przypomina jednak, że powiązanie to działa w obydwie strony i jeśli nie poprawi się sytu­acja gospodarcza we Francji, jej pro­blemami zarazi się reszta państw unii walutowej.

Ale spór z ArcelorMittal, strajki pra­cowników koncernu, niezręczne manewry rządu i groźby nacjonali­zacji Arcelora nie rokują najlepiej reformatorskim planom Ayraulta.

.....

Oczywiscie brednia jest ze to wina krotkiej pracy . W 2000 roku PKB Francji byl wyzszy niz Brytanii a pracowali 35 godzin . Wydajnosc byla o KILKADZIESIAT procent wyzsza !!! Ale przyjeli euro i to jest koniec . Ende .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:32, 10 Gru 2012    Temat postu:

Gerard Depardieu przeprowadził się do Belgii

To już informacja oficjalna: znany francuski aktor Gerard Depardieu przeniósł się do Belgii. Jest to reakcja na wprowadzenie we Francji 75-procentowego podatku dla najbogatszych. Pierwszy znanym Francuzem, który postanowił przenieść się do Francji, był Bernard Arnault, szef grypy LVMH (właściciel min. Louis Vuitton). ten najbogatszy Francuz wystąpił o belgijskie obywatelstwo dzień po ogłoszeniu wprowadzenia podatku.

Gerard Depardieu, jeden z najlepiej zarabiających aktorów we Francji, przeniósł się do belgijskiej miejscowości Nechin, znajdującej się zaledwie o jeden kilometr od granicy francuskiej i o dziesięć minut drogi od Lille. Jedną czwartą ludności Nechin stanowią bogaci Francuzi, którzy uciekają ze swojego kraju przed gigantycznymi podatkami, wprowadzonymi przez socjalistów. W miasteczku osiedliła się między innymi rodzina Mulliez, do której należy sieć sklepów Auchan.

Burmistrz Nechin jest zachwycony obecnością nowego gościa z Francji. - Mam nadzieję, że znajdzie tutaj wszystko to co lubi: smaki regionalnej kuchni, krajobraz i gościnność mieszkańców. Ucieczka przed podatkami? Byłoby naiwnością sądzić, że jest inaczej, ale to nie jest przedmiotem naszej rozmowy - mówi burmistrz.

Depardieu długo szukał domu, w końcu znalazł odpowiednie miejsce. W kamienicy mieścił się kiedyś posterunek celników.

....

Kolejne sukcesy Francji .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:15, 11 Gru 2012    Temat postu:

Premier Francji potępił "uchodźców podatkowych":

Premier Francji Jean-Marc Ayrault skrytykował bogaczy uciekających przed fiskusem za granicę, odkąd w kraju wprowadzono 75-procentowy podatek dla milionerów. Ayrault określił ich jako "uchodźców podatkowych" i wezwał do solidarności z innymi Francuzami.

Premier, który rozmawiał z dziennikarzami podczas konferencji poświęconej zwalczaniu biedy we Francji, napiętnował bogaczy za to, "że chcą zwolnić się z poczucia solidarności z innymi Francuzami".

Uciekają, bo chcą być jeszcze bogatsi

- Za granicę uciekają przed podatkami osoby, które nie obawiają się, że zbiednieją - powiedział Ayrault. Dodał, że "uchodźcy podatkowi" wyjeżdżają, "ponieważ chcą być jeszcze bogatsi". Premier odniósł się do decyzji słynnego aktora Gerarda Depardieu, który oficjalnie przeniósł się do Belgii. 63-letni gwiazdor kina, należący do najlepiej opłacanych aktorów w kraju, jest od niedawna zameldowany w belgijskiej wiosce Nechin tuż przy granicy z Francją.

Według premiera we Francji "nie uda się zmniejszyć skali biedy", jeśli ci, którzy "mają najwięcej nie okażą trochę solidarności i szczodrości".

Podatkową ucieczkę Depardieu skrytykowali zarówno przedstawiciele rządzących socjalistów, jak i prawicowej opozycji. Lider do niedawna rządzącej centroprawicowej partii UMP Jean-Francois Cope wspomniał przy tej sposobności, że należy domagać się od socjalistycznego rządu "postępowej polityki podatkowej".

Będą walczyć z oszustami podatkowymi

Ayrault podkreślił jednak, że rozwiązywanie problemu biedy i nierówności społecznych wymaga właściwych "wyborów politycznych (...). A dokonywać wyborów politycznych, to znaczy wybierać również pewną politykę podatkową". Taką, która stawia wymagania ludziom najbogatszych i największym przedsiębiorstwom - dodał premier.

Ayrault powiedział również, że chce walczyć z każdą formą oszustw finansowych, w tym z "oszustwami podatkowymi". Na szczęście - zdaniem premiera - ci, którzy wybierają uchylanie się od podatkowej "solidarności z innymi Francuzami (...) są nieliczni".

Dzień wcześniej Cope ostrzegł, że wysokie opodatkowanie bogaczy doprowadzi do "permanentnych przeprowadzek fortun za granicę ze szkodą dla tych, którzy tu zostają, czyli dla klasy średniej".

Podatek dla najbogatszych

Parlament Francji uchwalił w październiku podatek w wysokości 75 proc. od najwyższych dochodów, zapowiadany w kampanii wyborczej przez obecnego prezydenta Francois Hollande'a. Ma zapłacić go około 1500 osób, dzięki czemu do budżetu będzie wpływać rocznie 210 mln euro.

Nowe obciążenie, dotyczące osób zarabiających ponad milion euro rocznie, ma obowiązywać przez dwa lata.

>>>>

Czerwoni we Francji pograazaja sie w absurdzie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:15, 16 Gru 2012    Temat postu:

Zawód dozorcy przeżywa renesans w czasach kryzysu

W kryzysie wraca do łask we Francji zawód dozorcy, który w ostatnim czasie zanikał. Były fryzjer Alain Cozette zdecydo­wał się na zmianę profesji, żeby - jak sam tłumaczy - mieć pewność, że w przyszłości otrzyma emerytu­rę.

Cozette odpowiada za cztery domy i ich mieszkańców na spokojnym przedmieściu Paryża, Rueil-Malma­ison. Do jego obowiązków należy także utrzymywanie w porządku tamtejszego skweru.

Kiedy w wieku 47 lat Cozette posta­nowił porzucić fryzjerstwo i zostać dozorcą, powodował nim głównie lęk o jutro. Zdecydował się podjąć kurs zawodowy, po którym miał na­dzieję na minimalną pensję co mie­siąc (1630 euro brutto) i zakwatero­wanie w stróżówce na parterze. To właśnie w niej segreguje teraz pocz­tę, mającą trafić do 45 mieszkań, nad którymi ma pieczę.

Mimo stopniowego zaniku stróżó­wek we Francji ciągle wzrasta licz­ba chętnych do przekwalifikowa­nia. Paryski instytut specjalizujący się w szkoleniu dozorców ma tyle zgłoszeń od zainteresowanych, że musi prowadzić selekcję chętnych; wielu kandydatów wywodzi się z sektora budowlanego.

Za 4 tys. euro instytut oferuje 12-ty­godniowe szkolenie, na którym kur­sanci poznają różne techniki sprzą­tania, zasady bezpieczeństwa i udzielania pierwszej pomocy, a nawet podstawy efektywnego ko­munikowania się z innymi ludźmi.

Pracą taką zainteresowana jest Julia, która obecnie poszukuje zaję­cia. Jej zdaniem "dobry dozorca to ktoś taki, kto dba o dobre samopo­czucie mieszkańców". Julia sama - jak mówi - "dorastała w stróżówce" w Paryżu i ma z tego okresu "jak najlepsze wspomnienia".

Z powodów ekonomicznych - utrzy­mywanie takiego gospodarza domu staje się opłacalne od 70 mieszkań - w ostatnim czasie liczba dozorców we Francji systematycznie spadała. Obecnie przedstawicieli tego zawo­du jest ok. 40 tys., podczas gdy 20 lat temu było to 60 tys. Nowe bu­dynki buduje się już nawet bez stró­żówki, w której mógłby zamieszkać dozorca.

Jednak ci, w których kamienicach jest dozorca, mówią, że są szczęścia­rzami. "Ludzie mają potrzebę bli­skości. Domy mieszkalne są jak małe wsie, które potrzebują gospo­darza" - tłumaczy Sebastien Lloret z instytutu szkolącego przyszłych dozorców. Potwierdza to Tina Penso, dozorczyni z Vincennes na wschód od Paryża, który czasami z rana zagląda do samotnych osób w podeszłym wieku, żeby sprawdzić, czy wszystko u nich w porządku.

"I nawet w czasach kryzysu ludzie doceniają takie rzeczy i potrafią być hojni, zwłaszcza pod koniec roku" - dodaje Lloret, mówiąc o tra­dycji obdarowywania dozorców po­darkami w okresie świątecznym. Jednak były fryzjer Alain Cozette za­pewnia, że w niespokojnych cza­sach wystarczy mu po prostu pewna praca, a wszystko inne jest drugorzędne.

....

Francja sie cofa . To nie kryzys to euro .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:13, 28 Gru 2012    Temat postu:

"Sueddeutsche Zeitung": prezydent Hollande zawiódł nadzieje Francuzów

Wybrany w maju na prezydenta Francji Francois Hollande w rekordowym tempie zawiódł nadzieje swoich rodaków na przełom. Wyniki sondaży są dla niego katastrofalne. Hollande musi otwarcie opowiedzieć się za polityką reform - pisze "Sueddeutsche Zeitung".

Niemiecka gazeta w piątkowym wydaniu wytyka prezydentowi Francji, że dotychczas nie zadeklarował jasno, w jakim kierunku zamierza prowadzić "uszkodzony tankowiec" - Francję. Czy ma płynąć na lewo, śladem byłego prezydenta Francois Mitterranda i tradycyjnej lewicy, czy też raczej bardziej na prawo, kursem wyznaczonym przez (byłego premiera Wielkiej Brytanii) Tony'ego Blaira i (byłego kanclerza Niemiec) Gerharda Schroedera?

Prawica narzeka, że podnosząc podatki Hollande zmusza pracowitych obywateli do wyjazdu z kraju. Lewica krytykuje, że prowadząc politykę oszczędności prezydent wyprzedaje lewicowe wartości. Zagraniczne media i rządy, m.in. niemiecki, narzekają, że francuski polityk nie reformuje swego "pogrążonego w etatystycznym śnie" kraju.

Zdaniem "SZ" Hollande wysyła równocześnie sygnały w obu kierunkach. Raz zapowiada podatek dla bogatych i powrót do emerytury w wieku 60 lat, innym razem ulgi podatkowe dla przedsiębiorców i większą elastyczność na rynku pracy. "Za pomocą tej kakofonii Hollande chce zadowolić jak największą liczbę osób, w rzeczywistości jednak zraża do siebie wszystkich" - czytamy w "SZ".

Niemiecki dziennik uważa, że nadszedł już czas, by Hollande otwarcie opowiedział się po stronie socjaldemokratycznej polityki, którą - choć bojaźliwie - w rzeczywistości już od pewnego czasu wdraża. Dowodem na słuszność tej tezy ma być to, że Hollande nie chce zaciągać nowych długów, lecz chce uzdrowić budżet, że chciałby wzmocnić przedsiębiorstwa, obniżając koszty pracy oraz że postawił pracobiorcom i pracodawcom ultimatum, domagając się, by zawarli kompromis i zajęli się zwiększeniem konkurencyjności swoich firm.

"Wszystko to oznacza odejście od romantycznej lewicy, która stawia na zwiększanie wydatków państwa i na konfrontację między pracą a kapitałem" - ocenia "SZ".

Gazeta pisze, że Hollande "steruje tankowcem w kierunku Blaira i Schroedera", podkreślając, że jak na francuskie warunki jest to "rewolucja na czerwonym mostku kapitańskim". "SZ" zauważa, że prezydent nie odważył się jednak dotychczas na publiczne przyznanie się do tej polityki. Czasy stają się jednak tak burzliwe, że Hollande "musi nazwać cel podroży, aby ukazać rodakom perspektywę w kryzysie".

"SZ" przewiduje, że w roku 2013 bezrobocie we Francji będzie wzrastać, a gospodarka będzie się rozwijała wolniej, co zmusi państwo do dodatkowych oszczędności. Doprowadzi to do protestów i demonstracji, a radykalna lewica zacznie się buntować. "Tylko wtedy, gdy Hollande jasno nazwie swój reformatorski kurs i utrzyma go, będzie mógł przetrzymać burze" - czytamy w konkluzji komentarza w "Sueddeutsche Zeitung".

>>>>

Hollande to koszmar !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:05, 29 Gru 2012    Temat postu:

Francja: Trybunał Konstytucyjny unieważnił 75-proc. podatek dla milionerów

Francuski Trybunał Konstytucyjny unieważnił jako niesprawiedliwą nową 75-procentową stawkę podatku przeforsowaną przez socjalistyczny rząd dla osób o rocznych dochodach powyżej 1 mln euro - podał w sobotę Reuters. Podatek miał obowiązywać od 2013 roku.

To dotkliwy cios dla prezydenta Francoisa Hollande'a, socjalisty, który traktował ten podatek jako sztandarowe rozwiązanie, pozwalające na większe zaangażowanie bogatych obywateli Francji w redukcję deficytu budżetowego. Podatek zaskarżyła do trybunału konserwatywna opozycja.

Chociaż planowany podatek miał mieć przede wszystkim symboliczne znaczenie i dotyczył tylko kilku tysięcy najbogatszych podatników, nowa stawka była szokiem dla zagranicznych inwestorów i wywołała irytację u osób o wysokich zarobkach. Rząd liczył na dodatkowe wpływy do budżetu w wysokości 300 mln euro rocznie.

Kilka tygodni temu znany francuski aktor Gerard Depardieu przeprowadził się do Belgii, aby uchronić się przed wysokimi podatkami w swojej ojczyźnie. 63-letni gwiazdor kina, należący do najlepiej opłacanych aktorów w swoim kraju, jest od niedawna zameldowany w belgijskiej wiosce Nechin tuż przy granicy z Francją.

Jak pisały francuskie media, przypadek Depardieu wpisuje się w "exodus" francuskich krezusów, wywołany nowymi obciążeniami podatkowymi wprowadzonymi przez socjalistyczny rząd Jean-Marca Ayrault.

Ogromny rozgłos nad Sekwaną wzbudziła sprawa najbogatszego Francuza, Bernarda Arnaulta, czyli szefa koncernu towarów luksusowych LVMH, który we wrześniu poprosił o belgijskie obywatelstwo. Prasa komentowała ten fakt jako przykład ucieczki przed fiskusem, choć Arnault zaprzeczał temu i twierdził, że będzie nadal płacił podatki we Francji.

Parlament Francji uchwalił w październiku podatek w wysokości 75 proc. od najwyższych dochodów, zapowiadany w kampanii wyborczej przez Hollande'a.

....

Czerwoni robia cyrk z 75% podatkiem a euro zabija kraj . Ale tak ciemne masy glosowaly to maja .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:29, 30 Gru 2012    Temat postu:

W Paryżu zgasną światła na budynkach?

W Paryżu może zgasnąć Wieża Eiffla, światła na mostach i budynkach. Ze względu na konieczność oszczędności rząd Francoisa Hollande'a rozważa wprowadzenie nakazu wygaszenia świateł na obiektach publicznych między godziną 1 w nocy a 7 rano.

Oznaczałoby to, że w godzinach nocnych turyści nie mogliby podziwiać słynnej iluminacji około 300 obiektów Paryża, zwanego Miastem Świateł - Wieży Eiffla, zabytkowych kościołów, pomników, pałaców i mostów. Przepisy obowiązywałyby także w innych miastach i miasteczkach Francji.

Minister do spraw energii Delphine Batho mówi, że taka decyzja przyniosłaby oszczędności pieniędzy i elektryczności, świadczyłaby też o "trzeźwości myślenia".

Plany są jednak krytykowane przez handlowców, którzy obawiają się, że turyści mniej chętnie będą spacerować po ciemnych ulicach, w związku z czym spadną dochody w ich sklepach i restauracjach.

Od lipca obowiązuje nakaz gaszenia neonów punktów handlowych między godziną pierwszą w nocy a 6 rano. Zgodnie z założeniami poprzedniego rządu Francji, ma to zwiększyć wydajność energetyczną o 20 procent do 2020 roku.

Przedsiębiorcy obawiają się jednak, że te oszczędności zabija handel i turystykę. "Moi klienci nie po to przyjeżdżają do Miasta Świateł, żeby chodzić w ciemnościach" - mówi jeden z nich.

.....

Wspaniale . Euro daje im coraz wiecej . Kraj do likwidacji . Ostatni gasi swiatlo . Nie bedzie ocieplenia gdy nie bedzie ludzi .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:33, 08 Sty 2013    Temat postu:

94-latkę usunięto z domu starców pod Paryżem, bo zalegała z opłatami

94-letnią pensjonariuszkę domu spokojnej starości pod Paryżem eksmitowano z tej placówki, gdyż jej bliscy przez rok nie uiszczali opłat za jej pobyt - podały francuskie media. Sprawa zbulwersowała opinię publiczną i wywołała interwencję rządu.

Według dziennika "Liberation" do eksmisji doszło w piątek w miejscowości Chaville w podparyskim departamencie Hauts-de-Seine. Dama w podeszłym wieku, która zamieszkiwała tamtejszy dom spokojnej starości od dwóch lat, musiała go opuścić na polecenie kierownictwa ośrodka. Jako powód podano, że jej rodzina nie uregulowała dotąd 40 tys. euro zaległych opłat za jej zakwaterowanie.

Personel domu spokojnej starości zawiózł najpierw 94-latkę do mieszkania jej syna, którego jednak nie zastano. Wobec tego ambulans ze staruszką pojechał na ostry dyżur szpitala, gdzie emerytkę pozostawiono.

Minister ds. osób starszych Michele Delaunay określiła ten przypadek jako "pogwałcenie prawa i godności ludzkiej" i zażądała od państwowej Regionalnej Agencji Zdrowia wszczęcia dochodzenia w tej sprawie.

Pod naciskiem oburzonej opinii publicznej dyrekcja domu spokojnej starości ogłosiła, że przyjmie ponownie 94-latkę. Kierownictwo przyznało się, że podjęło "niezręczną decyzję". Jednocześnie placówka twierdzi, że kontaktowała się wcześniej wiele razy telefonicznie z jednym z synów pensjonariuszki, a potem wysłała mu dwukrotnie listami poleconymi wezwania do zapłaty. W październiku sąd w Nanterre nakazał nawet rodzinie uregulowanie tych zaległości, ale bezskutecznie.

Według "Liberation", pensjonariuszka pobiera wysoką emeryturę - 2700 euro, i ma dwóch synów: lekarza i zarządcę nieruchomości. Gazeta zaznacza, że przyczyną zalegania z opłatami były zapewne rodzinne nieporozumienia.

....

Francja upada .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:50, 16 Sty 2013    Temat postu:

Strajk pracowników Peugeota-Citroena po zapowiedzi zwolnień

Około 300 pra­cow­ni­ków kon­cer­nu Peu­ge­ot-Ci­tro­en za­blo­ko­wa­ło w środę pro­duk­cję i roz­po­czę­ło oku­pa­cję za­kła­dów w Aul­nay-so­us-Bo­is, na pół­no­cy Fran­cji, pro­te­stu­jąc prze­ciw­ko pla­no­wa­nym zwol­nie­niom.

Jak po­in­for­mo­wa­ła CGT, jedna z dwóch naj­więk­szych cen­tral związ­ko­wych w kraju, straj­ku­ją­cym udało się "spa­ra­li­żo­wać" pracę fa­bry­ki, choć w akcji bie­rze udział nie­wiel­ki od­se­tek wszyst­kich za­trud­nio­nych.

Za­rząd kon­cer­nu nie sko­men­to­wał do­nie­sień o pro­te­ście.

PSA Peu­ge­ot-Ci­tro­en, naj­więk­szy fran­cu­ski pro­du­cent sa­mo­cho­dów, w ze­szłym roku za­po­wie­dział re­duk­cję za­trud­nie­nia o ok. 8 tys. osób oraz za­mknię­cie za­kła­dów w Aul­nay-so­us-Bo­is.

W re­ak­cji rząd Fran­cji za­pro­po­no­wał, że wy­zna­czo­na przez niego firma przej­mie za­gro­żo­ną fa­bry­kę i utrzy­ma w niej 600 sta­no­wisk pracy, oraz za­ofe­ro­wał kon­cer­no­wi po­życz­kę w wy­so­ko­ści 7 mld euro. Trwa­ją roz­mo­wy za­rzą­du Peu­ge­ota-Ci­tro­ena i związ­kow­ców w tej spra­wie.

>>>>

Eurozkosze ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:30, 22 Sty 2013    Temat postu:

Francja: strajk w paryskich podstawówkach przeciwko reformie

Nauczyciele szkół podstawowych w Paryżu strajkują przeciw wydłużeniu tygodnia nauki z czterech do czterech i pół dnia od początku przyszłego roku szkolnego. Dotychczas uczniowie w podstawówkach we Francji mieli wolne środy.

To pierwszy sprawdzian dla nowego ministra oświaty, Vincenta Peillona - komentuje AFP.

Socjalistyczny rząd zdecydował, że od września 2013 roku ponownie wprowadzone zostanie 4,5 dnia nauki w tygodniu, a zajęcia będą odbywały się w środy rano. Gminy będą miały możliwość przesunięcia reformy na wrzesień 2014 roku lub przeniesienia lekcji ze środy na sobotni poranek.

W poniedziałek, wtorek, czwartek i piątek lekcje zostaną skrócone średnio o 45 minut, ale dzieci nie wyjdą wcześniej ze szkół. Będą uczestniczyły w zajęciach pozalekcyjnych, kulturalnych lub sportowych, organizowanych przez gminy przed lub po popołudniowych lekcjach.

Jak pisze agencja AFP, panuje powszechna zgoda, co do konieczności powrotu do trwającego 4,5 dnia tygodnia nauki w szkołach podstawowych, z którego zrezygnowano w 2008 roku. Obecnie dni w szkole są bardzo intensywne, a rok szkolny jest zbyt krótki, co nie sprzyja nauce.

Powodem obecnego oporu wobec reformy są rozbieżne interesy nauczycieli, rodziców czy też polityków - tłumaczy AFP.

Choć reforma ma być wprowadzona w Paryżu we wrześniu 2013 roku, to wciąż nie wiadomo, jakie zajęcia pozalekcyjne będą oferowane dzieciom.

W 570 z 662 paryskich podstawówek strajkowało 90 proc. nauczycieli - podał główny związek zawodowy, zrzeszający nauczycieli szkół podstawowych SNUipp-FSU. Krytykuje on "pośpiech" mera Paryża związany z wprowadzaniem reformy oraz "dotkliwy brak przeszkolonych animatorów i lokali przystosowanych do wartościowych zajęć pozalekcyjnych".

....

Tutaj akurat faktycznie . Ile mozna wysiedziec na lekcjach ? 6 godzin dziennie a wiecej to juz nie sluchasz co mowia . No chyba ze gimnastyka ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:53, 29 Sty 2013    Temat postu:

"Le Figaro": Francja nie jest bankrutem, ale wskaźniki są alarmujące

Reuters

Francja nie jest ban­krutem, ale wskaźniki ekonomicz­ne dotyczące długu publicznego, emerytur, zatrudnienia, handlu za­granicznego i wydatków publicz­nych są alarmujące - pisze we wto­rek konserwatywny francuski dziennik "Le Figaro".

Krzywa zadłużenia Francji jest jed­nym z takich niepokojących czynni­ków i odzwierciedla pogarszanie się sytuacji państwa w dziedzinie fi­nansów publicznych - pisze "Le Fi­garo". Od 1974 r. dług zwiększył się z 21,2 proc. do 89,9 proc. PKB (ponad 1800 mld euro), pogłębiony oczywiście przez recesję z lat 2008-2009. Według rządowych pro­gnoz dług ma w tym roku jeszcze wzrosnąć do 91,3 proc. PKB, zanim zacznie spadać w 2014 r.

Francuska gazeta zwraca uwagę, że reforma emerytalna z 2010 r. (zakładająca progresywne podnie­sienie wieku emerytalnego o dwa lata) miała umożliwić zmniejszenie o połowę deficytu (w systemie eme­rytalnym) we wszystkich filarach do 2018 r. Jednak kryzys finanso­wy rozwiał te nadzieje, ponieważ w 2020 r. ma brakować w kasie 25 mld euro.

Jeśli chodzi o kwestie zatrudnienia, to - jak podkreśla "Le Figaro" - licz­ba bezrobotnych nigdy nie była we Francji tak wysoka. W ciągu roku wzrosła o 8,1 proc. we wszystkich kategoriach, na całym terytorium Francji. We Francji metropolitalnej szczególnie niepokojąca jest sytu­acja osób, które od dawna, tzn. po­wyżej trzech lat, są bez pracy. Ich liczba przekroczyła pod koniec ze­szłego roku pół miliona (skok o 18,6 proc. w ciągu roku). "Przed trzema laty było ich poniżej 300 tys." - podkreśla "Le Figaro". To samo tyczy się bezrobotnych powy­żej 50. roku życia. Ich liczba podsko­czyła o 15,2 proc. w ciągu roku, osiągając blisko milion.

Daleko bardziej alarmujące od długu publicznego są dane dotyczą­ce handlu zagranicznego i bilansu płatniczego, które mogą pewnego dnia wskazać, że wyłania się ban­kructwo Francji - podkreśla dzien­nik.

W 2011 r. Francja zanotowała w handlu zagranicznym 73-miliardo­wy deficyt, w 2012 r. powinien on być nieco mniejszy - według mini­ster handlu zagranicznego Nicole Bricq. Lecz - jak zastrzega francu­ska gazeta - nie na tyle, aby bilans płatniczy Francji był dodatni. Od 2001 r. bilans ten jedynie spada i po­zostaje na minusie od roku 2005.

Jeśli chodzi o wydatki publiczne, to co roku Francja wydaje 1000 miliar­dów euro na wdrożenie polityki pu­blicznej (wydatki państwa, samo­rządów terytorialnych i systemu za­bezpieczeń społecznych). Wydatki publiczne stanowią 56,3 proc. PKB i są najwyższe (po Szwecji) wśród państw zachodnich - o 6 pkt proc. więcej od średniej europejskiej, a o 10 pkt proc. - od Niemiec.

Żeby spełnić warunek 3-procento­wego deficytu do końca 2013 r. i zrównoważenia finansów publicz­nych do roku 2017 prezydent Fran­cois Hollande musi znaleźć 60 mld oszczędności w ciągu pięciu lat - pisze "Le Figaro".

....

Taa nie jestescie bankrutem ... Francja jest bankrutem ale w zamian Hollande da wam zboczenia ! Bedzie super ! Duszno porno i glodno .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:51, 31 Sty 2013    Temat postu:

"FT": Mali może być szansą dla Hollande'a i Francji

Interwencja w Mali może sprawić, że Francja, w obliczu powściągliwo­ści USA, odzyska pozycję "żandar­ma Zachodu" we frankofońskiej Afryce. Ale czy wystarczy, by umoc­nić pozycję prezydenta Francois Hollande'a? - zastanawia się w czwartek "Financial Times".

Początkowe sukcesy kampanii prze­ciwko islamistom w Mali poprawia­ją notowania francuskiego prezy­denta, a niedawny sondaż ośrodka BVA wskazał, że poparcie dla niego wzrosło z 40 proc. do 44 proc. - pisze londyński dziennik. W dodat­ku zaangażowanie innych zachod­nich krajów, które zadeklarowały udział w malijskiej interwencji, a także uczestnictwo sił afrykańskich uczyniło z Francji "nowoczesnego globalnego lidera".

"Financial Times" ostrzega, że ten entuzjazm może nie być długotrwa­ły. - Nie minie wiele czasu, gdy mo­żemy wrócić do sytuacji, w której francuska elita, obserwująca spa­dek popularności Hollande'a od ma­jowych wyborów, poważnie zada sobie pytanie, czy ich kraj, podob­nie jak USA, staje się niezarządzal­ny w rezultacie pogłębiających się podziałów - zauważa. I ocenia, że Hollande, który starał się sprostać oczekiwaniom wszystkich, jest roz­darty - dla prawicy jest zbyt etaty­styczny i agresywny podatkowo, a dla lewicy zbyt umiarkowany i so­cjaldemokratyczny.

Dziennik odnotowuje, że francu­skie społeczeństwo jest głęboko po­dzielone w kwestiach fundamental­nych, od modeli socjalnych po eko­nomiczne, a podziały przebiegają nie tylko po tradycyjnej linii między prawicą a lewicą, ale także w po­przek tych obozów.

Jeżeli poprzednik Hollande'a, Nico­las Sarkozy, wydawał się zbyt irytu­jący, to socjalistyczny prezydent może być "zbyt normalny". Nie jest przesądzone, czy jego stanowczość w stylu Sarkozy'ego w kwestii Mali zdoła osłabić ten wizerunek - pisze "FT".

Podsumowując, dziennik prognozu­je, że w optymistycznej wersji Fran­cois Hollande może okazać się fran­cuską wersją Harry'ego Trumana (prezydenta USA - PAP) - dyskretne­go, pozbawionego charyzmy polity­ka, który skonfrontowany z drama­tycznymi okolicznościami, jak po­czątek zimnej wojny, podejmuje właściwe decyzje z braku lepszych rozwiązań. Jeśli Hollande'owi po­wiedzie się nie tylko z Mali, a także np. z uelastycznieniem prawa pracy, "może przejść do historii jako prezydent, który odniósł suk­ces tam, gdzie jego przeciwnicy po­nieśli porażkę" - zauważa.

"Dla innych, i tych jest teraz więcej, będzie drugim Jacques'em Chira­kiem: prezydentem, którego głów­ną ambicją jest przetrwać" - ostrze­ga "Financial Times".

....

Brednie . A Libia byla szansa dla Sarkozego co ? HAHAHA!!!
FT nie ma pojecia o ekonomii . Euro zniszczy Hollanda jeszcze szybciej niz Sarkozego bo teraz jest juz znacznie gorzej niz wtedy . Jak sie pisze trzeba miec pojecie o czym .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:15, 31 Sty 2013    Temat postu:

Francja drastycznie ogranicza nocne oświetlenie biur, sklepów i zabytków

Francja drastycznie ograniczy od 1 lipca nocne oświetlenie biur, sklepów i zabytków, aby zmniejszyć marnotrawstwo energii elektrycznej, ale nowe przepisy częściowo ominą Paryż - miasto świateł - głosi opublikowany dekret.

Iluminacja budynków niemieszkalnych i oświetlenie witryn sklepowych mają się kończyć najpóźniej o godzinie 1 w nocy.

Oświetlenie wnętrz "lokali przedsiębiorstwa" - na przykład biura - ma być wyłączone w godzinę po zakończeniu urzędowania.

Według ministerstwa ds. środowiska przyniesie to zmniejszenie zużycia energii o prawie 2 TW (terawatów) rocznie, co odpowiada potrzebom 750 tys. gospodarstw domowych.

Oszczędności te nie dotyczą jednak hoteli i wszystkich urządzeń zapewniających oświetlenie publiczne, takich jak latarnie, oświetlenie drogowe itp.

Są też przewidziane wyjątki, jak oświetlenie świąteczne czy iluminacje w przeddzień święta, oświetlenie imprez odbywających się nocą, klubów, a przede wszystkim "na zatłoczonych obszarach turystycznych lub na czas ważnych wydarzeń kulturalnych".

Z wyjątkowego statusu skorzysta także Paryż, który jest głównym celem dla turystów we Francji, oraz 40 innych gmin. W Paryżu światła zgasną w siedmiu strefach, m.in. na słynnych Polach Elizejskich czy Montmartrze.

We Francji prekursorem tych nowych przepisów było od kilku lat ugrupowanie Rybacy Energii, nazywane też Klanem Neonu, którego działacze wypowiedzieli walkę zanieczyszczeniu świetlnemu i ręcznie wyłączają w miastach zewnętrzne bezpieczniki oświetlenia uznanego za nadmierne. Zanieczyszczenie świetlne, w tym charakterystyczne dla miast oświetlenie reklamowe, utrudnia obserwację astronomiczną nieba, ma negatywny wpływ na gatunki naturalnie przystosowane do życia w nocy i może również niekorzystnie oddziaływać na ludzkie zdrowie. W celu ochrony ciemnego nieba wyznaczane są tzw. parki ciemnego nieba, chroniące ciemności nocne na określonych obszarach. Powstają też rezerwaty ciemności.

...

Taa ekologia . Kasy po prostu nie ma euro wyssalo . Ostatni gasi swiatlo .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:42, 01 Lut 2013    Temat postu:

Francja: protest dziesiątków tysięcy pracowników sektora publicznego

Dziesiątki tysięcy pracowników sektora publicznego wyszły na ulice Paryża i innych francuskich miast, domagając się wyższych zarobków. Był to pierwszy taki test dla polityki oszczędności prezydenta Francji Francois Hollande'a - pisze Reuters.

Według lewicowego związku zawodowego CGT, w całym kraju protestowało około 150 tys. ludzi. Rzecznik CGT Baptiste Talbot powiedział, że demonstracje to dopiero "pierwszy krok", a związek planuje dalsze protesty.

Ministerstwo edukacji poinformowało, że ponad 10 procent nauczycieli zatrudnionych w szkołach państwowych przerwało pracę, ale żadna placówka nie została zamknięta; władze nie przekazały danych dotyczących innych pracowników sektora publicznego.

Będąc pod presją ograniczania wydatków i redukcji długu, socjalistyczny rząd Hollande'a odmówił cofnięcia rozporządzenia o zamrożeniu płac w sektorze publicznym, które zostało wprowadzone w 2010 roku przez gabinet poprzedniego prezydenta, konserwatysty Nicolasa Sarkozy'ego.

Przedstawiciel kierownictwa CGT, Thierry Lapaon, powiedział, że w ciągu ostatniej dekady zarobki pracowników państwowych obniżyły się średnio o około 13 proc. Jak podkreślił, dla wielu mało wykwalifikowanych pracowników sytuacja staje się nie do wytrzymania.

Wpływowy związek zawodowy CGT wzywał do głosowania na Hollande'a w ubiegłorocznych wyborach, lecz nie widzi żadnej poprawy od maja 2012 roku, kiedy to pierwszy od blisko 20 lat socjalista został prezydentem. - Ludzie mieli dość Nicolasa Sarkozy'ego, jego polityki i rządów, ale co się od tamtej pory zmieniło? - zapytał Lapaon.

Minister ds. reformy państwa, decentralizacji i administracji publicznej, Marylise Lebranchu, powiedziała, że 5,2 mln ludzi, pracujących w sferze budżetowej i chętnie głosujących na lewicę, ma interes w tym, żeby pomóc w cięciu kosztów.

- Jeśli deficyty są zbyt duże i tracimy nieco niezależności finansowej, będzie to bolesne również dla sektora publicznego - podkreśliła, tłumacząc, że jeśli Francja nie uporządkuje swych finansów publicznych, to ryzykuje większymi kosztami pożyczek na rynkach finansowych.

Minister Lebranchu, która ma prowadzić negocjacje ze związkowcami 7 lutego, poinformowała, że podniesienie płac tylko o 1 proc. kosztowałoby budżet 700 milionów euro.

>>>>

To sa problemy Francji nie pedalstwo .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:52, 05 Lut 2013    Temat postu:

Francuscy politycy podczas obrad grali w... Scrabble

Fran­cu­scy dzien­ni­ka­rze przy­ła­pa­li tam­tej­szych de­pu­to­wa­nych na grze w Scrab­ble. Nie by­ło­by w tym nic nie­zwy­kłe­go, gdyby nie to, że grali pod­czas nie­zwy­kle waż­nej de­ba­ty nad pro­jek­ta­mi ustaw dot. związ­ków ho­mo­sek­su­al­nych - po­da­je dailymail.​co.​uk.

Zdję­cie zro­bio­no pod­czas noc­nej de­ba­ty nad pro­jek­tem usta­wy po­zwa­la­ją­cej na le­ga­li­za­cję mał­żeństw ho­mo­sek­su­al­nych i ad­op­cję przez nie dzie­ci. Nie wia­do­mo jed­nak, czy zro­bio­no ją pod­czas obrad, czy w mo­men­cie, kiedy po­li­ty­cy mieli prze­rwę.

>>>>

Ale o co chodzi ? To wszystko to jest oszustwo .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:47, 13 Lut 2013    Temat postu:

Francja: PSA Peugeot Citroen stracił w ub.r. 5 mld euro

Francuski producent samochodów PSA Peugeot Citroen poinformował w środę, że zamknął rok 2012 stratą wysokości 5 miliardów euro. Obroty koncernu spadły o 5,2 proc., do 55,4 mld euro. W 2011 roku francuski producent zanotował zysk wysokości 588 milionów euro.

PSA Peugeot Citroen sprzedał w 2012 roku 2,97 miliona pojazdów - aż o 16,5 proc. mniej niż rok wcześniej.

PSA Peugeot Citroen, największy francuski producent samochodów, w zeszłym roku zapowiedział redukcję zatrudnienia o ponad 11 tys. osób w latach 2012-14 oraz zamknięcie zakładów w Aulnay-sous-Bois.

Francuski minister finansów Pierre Moscovici zaprzeczył w środę w wywiadzie dla radia France Info pogłoskom, jakoby rząd rozważał częściową nacjonalizację koncernu.

>>>>

Gospodarka pada ale maja homo ! Jak w Hiszpanii !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:28, 14 Lut 2013    Temat postu:

Gospodarka Francji w IV kw. 2012 skurczyła się mocniej od prognoz

Gospodarka Francji skurczyla się w IV kw. 2012 r. mocniej niż się spodziewano. Produkt Krajowy Brutto spadł o 0,3 proc. kdk, podczas gdy w III kw. wzrósł o 0,1 proc. - poinformował urząd statystyczny Insee we wstępnych wyliczeniach.

Analitycy spodziewali się, że PKB kdk spadnie o 0,2 proc.

W ujęciu rdr PKB Francji spadł w IV kw. o 0,3 proc., podczas gdy w III kw. pozostał bez zmian - podał Insee.

Tu spodziewano się, że PKB spadnie o 0,2 proc. rdr.

...

Super . Gospodarka pada ale maja zbokomalzenstwa ! Hiszpania niczego ich nie nauczyla . Robia to samo co Zapatero . Tumany totalne . Francja idzie droga upadku Hiszpanii .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:33, 19 Lut 2013    Temat postu:

Hollande: wzrost gospodarczy Francji w tym roku poniżej 0,8 proc.

Pre­zy­dent Fran­cji Fran­co­is Hol­lan­de przy­znał we wto­rek w Ate­nach, że jego kraj nie osią­gnie wzro­stu go­spo­dar­cze­go w bie­żą­cym roku na pla­no­wa­nym wcze­śniej po­zio­mie 0,8 pro­cent. Dodał, że nowe wskaź­ni­ki zo­sta­ną ogło­szo­ne przed koń­cem marca.

"Dziś każdy wie, że w 2013 roku nie osią­gnie­my na­sze­go celu - wzro­stu go­spo­dar­cze­go, jaki za­kła­da­li­śmy na po­zio­mie 0,8 pro­cent" - po­wie­dział Hol­lan­de pod­czas krót­kiej wi­zy­ty w sto­li­cy Gre­cji.

Fran­cu­ski pre­zy­dent za­uwa­żył przy tym, że jego kraj, choć da­le­ki od speł­nie­nia wy­zna­czo­nych celów, jest w nie­naj­gor­szej sy­tu­acji, jeśli cho­dzi o wzrost go­spo­dar­czy.

Przed koń­cem marca zo­sta­ną ogło­szo­ne nowe za­kła­da­ne wskaź­ni­ki go­spo­dar­cze - dodał Hol­lan­de. Wy­zna­cza­jąc je, rząd oprze się m.​in. na pro­gno­zach dla kra­jów UE, które ogło­si w pią­tek Ko­mi­sja Eu­ro­pej­ska.

W ze­szłym ty­go­dniu o tym, że Fran­cja nie osią­gnie za­kła­da­nych na 2013 rok wskaź­ni­ków po­wie­dział pre­mier Je­an-Marc Ay­rault. Nie uda się zmniej­szyć de­fi­cy­tu bu­dże­to­we­go do wy­ma­ga­ne­go przez UE po­zio­mu 3 proc. PKB, po­nie­waż "wzrost go­spo­dar­czy we Fran­cji, Eu­ro­pie i na świe­cie jest słab­szy, niż ocze­ki­wa­no" - mówił pre­mier we fran­cu­skiej te­le­wi­zji.

Eko­no­mi­ści, na któ­rych po­wo­łu­je się agen­cja Reu­ters uwa­ża­ją, że Fran­cja, druga co do wiel­ko­ści go­spo­dar­ka stre­fy euro, osią­gnie w tym roku ze­ro­wy wzrost go­spo­dar­czy.

Ay­rault nie po­wie­dział, ja­kich wskaź­ni­ków można się spo­dzie­wać. Za­pew­nił, że rząd nadal chce ob­ni­żyć do 2017 roku de­fi­cyt bu­dże­to­wy do zera.

>>>

Gospodarki nie ma ale sa homoadopcje !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:07, 21 Lut 2013    Temat postu:

Inwestor z USA krytykuje "leniwych" Francuzów: pracują tylko 3 godziny dziennie


Trzeba być wariatem, żeby inwestować we Francji: zbyt wysokie są pensje, zbyt niska motywacja do pracy - napisał w liście Maurice Taylor, szef firmy Titan International.

List napisany przez amerykańskiego producenta opon do francuskiego ministra gospodarki niesie w sobie spory ładunek wybuchowy i wywołał we Francji oburzenie.

Minister Arnaud Montebourg zaproponował największemu producentowi opon w USA, by zainwestował w podupadającą fabrykę opon Goodyear w Amiens. Jeżeli firma upadnie, oznacza to likwidację 1200 miejsc pracy.

Czy tak się pracuje we Francji?

Lecz zamiast ewentualnej grzecznej odmowy szef koncernu Titan, posunął się dużo dalej, wysyłając do ministra gospodarki szyderczy list. Napisał m.in.: "Czy chce Pan, żeby Titan wzniecił dyskusję. Czy uważa nas Pan za idiotów? Sami dajcie pracę swoim robotnikom, pracującym od niechcenia".

Ludzie zatrudnieni w fabryce Goodyear otrzymują zupełnie przyzwoite pensje, a pracują tylko 3 godziny dziennie, monitował amerykański inwestor. Przekonał się o tym na własne oczy w Amiens i powiedziano mu, że tak się we Francji pracuje.

Zarzuty stawiane przez Taylora wywołały wśród załogi Goodyeara wzburzenie: "Przecież on tylko lata swoim prywatnym samolotem i szydzi z nas, i nas obraża. Na to trzeba przecież zareagować i jeżeli nie robi tego rząd, to ja to zrobię. Panie Taylor, pracownicy Goodyear są na Pana wściekli, ja zresztą też", napisał w ripoście działacz związkowy Mikael Wamen.

Opanowanie i dobre maniery

Minister Arnaud Montebourg, do którego skierowany był szyderczy list, nabrał wody w usta i nie komentuje całej sprawy. Lakonicznie stwierdził: "Ze względu na interes Francji nie będzie żadnej reakcji z mojej strony" i zaznaczył, że obawia się, iż mógłby zapomnieć o dobrych manierach. Rzeczniczka francuskiego rządu Najad Vallaut-Belkacem starała się uratować honor francuskich robotników: "Chciałabym przypomnieć panu Taylorowi, że Francja jest największym obszarem inwestycyjnym dla amerykańskich firm. Nie dzieje się bez powodu".

225 godzin krócej niż Niemcy

List amerykańskiego biznesmena dolał jeszcze oliwy do ognia w toczącej się we Francji dyskusji o morale francuskich pracowników. W czasach likwidacji tysięcy miejsc pracy w przemyśle coraz głośniej podważa się zasadność 35-godzinnego tygodniowego wymiaru czasu pracy i niskiego wieku emerytalnego. Jeden z działaczy związkowych z Goodyear musiał wręcz częściowo przyznać amerykańskiemu biznesmenowi rację, bo niektórzy robotnicy w Amiens faktycznie pracują tylko trzy godziny dziennie. "W niektórych działach pracuje się trzy godziny dziennie, ale tak krótki dzień pracy wynika z rozporządzeń dyrekcji. Co robotnicy mogą na to poradzić?" - pytał związkowiec.

Być może kulejąca fabryka Goodyear jest szczególnym przypadkiem, ale zasadniczo we Francji faktycznie pracuje się mniej, niż przeciętnie w Europie. 35-godzinnemu tygodniowi pracy Francuzi zawdzięczają to, że w skali roku pracują np. 225 godzin krócej niż Niemcy.

Daniela Kalls, Paryż, Tagesschau.de / Małgorzata Matzke

red.odp.: Elżbieta Stasik

!!!!

Tak tam bylo !!! Przed wprowadzeniem euro pracowali malo a wydajnosc byla wyzsza niz w USA !!! Ale zachcialo sie UE zachcialo sie euro i jest ruina . A Bruksela naciska aby wydluzac czas pracy i likwidowac swieta . Bedzie nedza a tyrac beda jak w Polsce !
Sam tego chciales Grzegorzu Dyndalo .
Francja musi wyjsc z euro zanim ich nie zrujnuja .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:32, 23 Lut 2013    Temat postu:

„Możecie sobie zatrzymać swoich niby-robotników” mówi szef amerykańskiej firmy Francuzom

Szef amerykańskiego producenta opon przedstawił druzgocącą ocenę francuskiej etyki pracy w liście, w którym stwierdził, że musiałby być głupcem, aby przejąć zakład, w którym robotnicy pracują tylko trzy godziny dziennie.

Szef firmy Titan International Maurice Taylor, przezywany "Niedźwiedziem" za swój styl negocjacji, w liście opublikowanym w środę przez media napisał do lewicowego francuskiego ministra przemysłu, że nie jest zainteresowany uratowaniem zakładu, który ma być zamknięty.

- Francuscy robotnicy dostają wysokie pensje, ale pracują tylko trzy godziny dziennie. Mają godzinę na przerwy i lunch, gawędzą sobie przez trzy godziny i pracują przez trzy godziny - napisał 8 lutego Taylor w liście po angielsku przesłanym ministrowi Arnaud Montebourgowi.

- Powiedziałem to w twarz francuskim związkowcom. Odpowiedzieli mi, że tak się pracuje we Francji! - dodał Taylor w tym liście, który na swojej stronie internetowej zamieściła gazeta biznesowa Les Echos i którego autentyczność potwierdził minister.

- Firma Titan kupi chińską albo indyjską firmę oponiarską, będzie płacić robotnikom mniej niż jedno euro za godzinę i sprowadzać wszystkie opony, jakie potrzebne są Francji - napisał, - Możecie sobie zatrzymać swoich niby-robotników.

Dla socjalistycznego prezydenta Francois Hollande’a pewnym pocieszeniem może być pogląd Taylora na politykę gospodarczą jego własnego kraju: - Rząd Stanów Zjednoczonych jest niewiele lepszy od francuskiego - napisał nawiązując do sporów o eksport z Chin.

Biuro Montebourga potwierdziło, że ten list stanowi faktycznie odpowiedź na zapytania Paryża kierowane do firmy Titan jako potencjalnego nabywcy mieszczących się w północnej Francji zakładów Amiens Nord należących do grupy Goodyear.

Minister powstrzymał się od natychmiastowej odpowiedzi: - Nie martwcie się, będzie odpowiedź - powiedział w środę dziennikarzom Montebourg po spotkaniu z Hollande’m. - Lepiej, gdy będzie to na piśmie.

Przywódcy związkowi byli mniej powściągliwi. Przedstawiciel centrali CGT, Mickael Wamen, powiedział, że Taylor powinien znaleźc się "w domu wariatów", a nie w zarządzie międzynarodowej firmy.

KPINY

Uwagi Taylora to kolejny cios wizerunkowy dla Francji po tym, jak zeszłoroczne wypowiedzi Montebourga, w których atakował firmy zamierzające zamknąć nierentowne zakłady przemysłowe, stały się przyczynkiem do wielu kpin na arenie międzynarodowej.

W połączeniu z planami 75-procentowego "podatku dla milionerów", wybryki Montebourga skłoniły burmistrza Londynu Borisa Johnsona do stwierdzenia w obecności przedstawicieli międzynarodowego biznesu, że wygląda na to, iż Francja jest rządzona przez lewicowych rewolucjonistów.

Montebourg pomstował również na tani import towarów wytwarzanych w krajach o niskich płacach takich jak Chiny, a w zeszłym roku w pyskówce na temat zamkniętego zakładu we Francji powiedział szefowi indyjskiego producenta stali ArcelorMittal, że nie jest on mile widziany we Francji.

Pomimo, że Francja ma jeden z najwyższych w Europie wskaźników wydajności na pracownika, za długotrwały spadek produkcji przemysłowej w tym kraju ekonomiści obwiniają obowiązujące tam rygorystyczne przepisy dotyczące zatrudnienia. Wielu wskazuje również na obowiązujący we Francji 35-godzinny tydzień pracy.

Należący do firmy Goodyear Tire & Rubber zakład Amiens Nord zatrudnia 1250 pracowników, którzy nie zgadzają się na wydłużenie czasu pracy ani zwolnienia. W styczniu rząd stwierdził, że zakładowi grozi zamknięcie.

Rozmowy z firmą Titan na temat ewentualnego zakupu wydziału oponiarskiego tego zakładu załamały się we wrześniu zeszłego roku po tym, jak nie doszło do porozumienia ze związkiem CGT w sprawie zwolnień dobrowolnych.

W poniedziałek wieczorem nie udało się skontaktować z firmą Titan i uzyskać od niej komentarza, ale na stronie internetowej firmy podano, że analitycy z Wall Street nadali Taylorowi przydomek "Niedźwiedź" za jego twardy styl prowadzenia negocjacji.

W swoim liście do Montebourga zarzuca on rządowi francuskiemu, że ten "nie robi nic" wobec narastającej chińskiej konkurencji.

- Szanowny Panie, w swoim liście stwierdza pan, że chciałby zaprosić firmę Titan do rozmów. Czy uważa mnie pan za głupca? - napisał. - Firma Titan posiada środki i umiejętności niezbędne do produkcji opon. A co ma ten szalony związek zawodowy? Ma francuski rząd.

....

W 1999 pracujacy jak woły Amerykanie mogli tylko zazdroscic Francuzom wysokiej wydajnosci przy malym wysilku .
Ale kryminalisci u wladzy wepchneli Francje w euro . Gospodarka padla i Francja zebrze w USA a ci ich wysmiewaja . A chory umyslowo Hollande jako ratunek wciska im zboczenia . Sami tego chcieliscie Dyndałowie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:04, 23 Lut 2013    Temat postu:

Hollande: Francja zaczeka z oszczędnościami, cięcia w roku 2014

Francja nie wprowadzi żadnych dodatkowych środków oszczędnościowych w tym roku i zamiast tego skoncentruje się na cięciach wydatków w roku 2014, by zmniejszyć deficyt budżetowy do 3 proc. PKB - oświadczył prezydent Francois Hollande.

Panujące w Europie spowolnienie gospodarcze zmusiło Francję do odłożenia na później planowanego w tym roku obniżenia deficytu budżetowego do 3 proc. PKB, a rząd uznał, że nie należy wprowadzać zbyt wielu środków oszczędnościowych, by nie zaszkodzić gospodarce będącej na skraju recesji.

"Wprowadzanie środków hamujących konsumpcję i inwestycje byłoby niewłaściwe - powiedział francuski prezydent podczas corocznych targów rolniczych w Paryżu. - Nie ma potrzeby dodawać kolejnych środków oszczędności w roku 2013. Już i tak dużo wymaga się od podatników".

Dodał, że podczas gdy dotychczasowe działania mające obniżyć deficyt koncentrowały się na podwyżkach podatków, od roku 2014 będą polegały raczej na cięciu kosztów.

Francuski minister finansów Pierre Moscovici oświadczył w piątek, że jego kraj poprosi partnerów w UE i Komisję Europejską o dodatkowy rok na obniżenie swojego deficytu poniżej dopuszczalnego progu 3 proc. i wkrótce przedstawi strategię oszczędności.

Hollande podkreślił, że rząd obniżył deficyt z 5,2 proc. PKB pod koniec roku 2011 do 4,5 proc. w 2012. Komisja Europejska szacuje, że francuski deficyt wyniesie w 2013 roku 3,7 proc.

- Przyznaję, nie jest to 3 proc., ale idzie to we właściwym kierunku - dodał.

Cięcia wydatków w 2014 roku zostaną przeprowadzone zarówno w budżecie państwa, jak i budżetach regionalnych i wydatkach socjalnych. Hollande zapewnił, że rząd nadal dąży do całkowitego zlikwidowania deficytu w roku 2017. Według niego Francja nadal będzie próbowała wzmocnić wzrost gospodarczy przez inwestycje publiczne.

Mniej optymistycznie wypowiadał się na temat bezrobocia. Przypomniał, że zdaniem Komisji Europejskiej, jeśli wzrost gospodarczy nie będzie większy niż 0,1 proc. PKB, to bezrobocie będzie nadal rosło. "Jeśli natomiast spełnią się prognozy o wzroście między 1 a 1,2 proc., w roku 2014 znów będą powstawały nowe miejsca pracy".

Dodał, że jego gabinet skoncentruje się na miejscach pracy dla ludzi młodych. "Kiedy bezrobocie wśród młodych w niektórych krajach przekracza 50-proc., a we Francji 25 proc., istnieje ryzyko eksplozji, a nie chcę wystawiać na niebezpieczeństwo spójności narodowej" - powiedział.

Prezydent spodziewa się też, że latem ukończony zostanie raport na temat reformy emerytalnej, po którym nastąpią rozmowy pomiędzy związkowcami i pracodawcami, których celem byłoby przeprowadzenie jej w roku 2014.

....

Uchwalili pakt fiskalny i od razu go zlamali !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:28, 23 Kwi 2013    Temat postu:

Algieria: strajk pracowników francuskiej ambasady

Praca ambasady Francji w Algierii, głównie sekcji konsularnej, jest utrudniona przez trwający od trzech tygodni strajk francusko-algierskiego personelu, który domaga się rewaloryzacji płac i przestrzegania praw pracowniczych - podały źródła dyplomatyczne.

Anonimowi informatorzy wśród strajkujących powiedzieli agencji AFP, że w związku z akcją na rozpatrzenie oczekuje ponad 30 tys. wniosków wizowych.

Od początku strajku rozpatrzono ponad 5,4 tys. pilnych wniosków - podała z kolei francuska placówka. Interesanci zostali powiadomieni o dotyczących ich opóźnieniach.

Strajkujący domagają się zwiększenia wynagrodzeń o wskaźnik inflacji i z uwzględnieniem stażu pracy oraz przestrzegania algierskiego prawa w kwestii urlopów, godzin urzędowania oraz zwolnień lekarskich. Protestują także przeciwko nadmiernemu obciążeniu obowiązkami. Pracownicy ostrzegają, że będą strajkować do skutku i przekonują, że w ciągu ostatnich lat siła nabywcza ich zarobków spadła o 40 proc.

W 2012 roku Francja przyznała 200 tys. wiz Algierczykom, a liczba wniosków stale rośnie. Strajk jest najbardziej widoczny w Algierze, ale podobną akcję organizowano w różnych terminach także w konsulatach w Oranie na północnym zachodzie i w Annabie na północnym wschodzie kraju.

..

Euro zabija panstwo francuskie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:17, 05 Maj 2013    Temat postu:

Protest przeciw polityce Hollande'a


Dziesiątki tysięcy osób demonstrowały w centrum Paryża, żądając porzucenia przez władze Francji polityki oszczędności oraz ograniczenia uprawnień prezydenta. Demonstracja odbyła się w przeddzień pierwszej rocznicy wyboru Francois Hollande'a.

Według policji protest zorganizowany przez skrajny Front Lewicowy Jean-Luca Melenchona zgromadził około 30 tys. osób, a według organizatorów - nawet 180 tys.

Wielu demonstrantów niosło transparenty z hasłami "Koniec z polityką oszczędności", "Precz z finansjerą, ludzie są najważniejsi" czy "Niech finansiści zapłacą".

"Okres próbny się skończył - mówił Melenchon. - To on (Hollande) jest jedną z przyczyn kryzysu, obok (kanclerz Niemiec Angeli) Merkel i innych europejskich przywódców, którzy opowiedzieli się za polityką oszczędzania".

Część demonstrantów domagała się ustanowienia VI Republiki, z mocno okrojonymi uprawnieniami prezydenta.

Francois Hollande, pierwszy socjalistyczny prezydent Francji od czasów Francois Mitterranda (1981-1995), zwyciężył w drugiej turze wyborów 6 maja 2012 roku. Po początkowo dobrych notowaniach od miesięcy pozostaje najmniej popularnym szefem państwa francuskiego od ponad 50 lat; w kwietniu niezadowolonych z jego pracy było aż 74 proc. Francuzów.

Gospodarka Francji, druga pod względem wielkości w strefie euro, znajduje się na skraju recesji, a bezrobocie przekroczyło 10 procent; w marcu liczba osób bezrobotnych przekroczyła 3,224 mln osób, czyli najwięcej od 1997 roku. Notowaniom Hollande'a i jego rządu zaszkodził też skandal wokół byłego ministra ds. budżetu Jerome'a Cahuzaca. Musiał on podać się do dymisji, gdy przyznał, że posiadał tajne konto bankowe za granicą i uchylał się od płacenia podatków.

...

Psucie konstytucji nie ma sensu tylko dlatego ze jest Hollande . Lud go wybral zreszta. Ja ostrzegalem przed nim . Trzeba odwolac go z urzedu .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:03, 07 Maj 2013    Temat postu:

Societe Generale zlikwiduje 1000 miejsc pracy we Francji i za granicą

Francuski bank Societe Generale przewiduje likwidację w ciągu trzech najbliższych lat ponad tysiąca miejsc pracy we Francji i w oddziałach zagranicznych. 550 zwolnień ma przypaść na paryską siedzibę grupy.

Według dyrektora generalnego Jean-Francois Sammarcellego zwolnienia wpisują się w ogłoszony we wtorek plan oszczędności opiewający na 900 milionów euro. Sammarcelli nie podał konkretnej liczby, jednak zapytany przez radio francuskie BFM Business, czy liczba zwolnień przekroczy 1000, odparł: "dość znacznie".

Societe Generale zatrudnia obecnie ok. 154 tys. pracowników, z czego 60 tys. we Francji.

Grupa ogłosiła we wtorek plan oszczędności 900 milionów euro do 2015 roku - obok redukcji kosztów sięgających 550 milionów euro już zrealizowanych w ubiegłym roku.

...

Ogolnie Francja do euro likwidacji .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:45, 07 Maj 2013    Temat postu:

Produkcja przemysłu we Francji w III 2013 r. - dane gorsze niż się spodziewano

Produkcja przemysłowa we Francji spadła w marcu 2013 r. o 0,9 proc. mdm, podczas gdy miesiąc wcześniej wzrosła o 0,8 proc., po korekcie - poinformował w komunikacie urząd statystyczny Insee.

Analitycy spodziewali się tymczasem spadku produkcji przemysłowej mdm o 0,3 proc.

W ujęciu rok do roku produkcja przemysłowa w III spadła o 2,5 proc., po spadku w poprzednim miesiącu o 2,9 proc., po korekcie - podał Insee. Tu oczekiwano spadku o 1,4 proc.

....

Francja tonie z euro u szyi .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133625
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:43, 15 Maj 2013    Temat postu:

Francja w recesji. Hollande pod presją

Fran­cja we­szła w re­ce­sję w związ­ku z 0,2-pro­cen­to­wym spad­kiem pro­duk­tu kra­jo­we­go brut­to w pierw­szym kwar­ta­le tego roku - podał fran­cu­ski Pań­stwo­wy In­sty­tut Sta­ty­sty­ki i Badań Eko­no­micz­nych (INSEE). Po­dob­ny spa­dek od­no­to­wa­no w ostat­nim kwar­ta­le 2012 roku.

Jak ko­men­tu­je agen­cja AFP, ta zła wia­do­mość zwięk­sza pre­sję na so­cja­li­stycz­ne­go pre­zy­den­ta Fran­co­is Hol­lan­de'a, który w środę w Bruk­se­li spo­ty­ka się z przed­sta­wi­cie­la­mi Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej. W czwar­tek w Pa­ry­żu od­bę­dzie się or­ga­ni­zo­wa­na co pół roku kon­fe­ren­cja pra­so­wa szefa pań­stwa.

W środę rano mi­ni­ster go­spo­dar­ki i fi­nan­sów Pier­re Mo­sco­vi­ci po­twier­dził, że celem rządu jest wzrost PKB w 2013 roku w wy­so­ko­ści 0,1 proc. Mówił też o per­spek­ty­wie od­wró­ce­nia tren­du bez­ro­bo­cia jesz­cze przed koń­cem tego roku. Bez­ro­bo­cie we Fran­cji prze­kro­czy­ło w 2012 roku 10 proc.

Re­ce­sja "nie jest za­sko­cze­niem" i jej po­wo­dem jest w dużej mie­rze sy­tu­acja w stre­fie euro - oce­nił Mo­sco­vi­ci.O re­ce­sji można mówić w przy­pad­ku spad­ku PKB w ciągu dwóch ko­lej­nych kwar­ta­łów. Dla 2012 roku INSEE za­cho­wał pro­gno­zę ze­ro­we­go wzro­stu, po zre­wi­do­wa­niu w dół wzro­stu w trze­cim kwar­ta­le 2012 roku (do 0,1 proc. za­miast 0,2 proc.).

We­dług INSEE w 2013 roku wzrost wy­nie­sie -0,3 proc. Mimo to rząd pod­trzy­mu­je swoje pro­gno­zy 0,1-pro­cen­to­we­go wzro­stu w tym roku.

In­sty­tut po­in­for­mo­wał też, że spa­dek siły na­byw­czej fran­cu­skich go­spo­darstw do­mo­wych w ub.r. był wyż­szy niż wcze­śniej po­da­wa­no. INSEE, który oce­niał pod ko­niec marca, że spa­dek ten wy­niósł 0,4 proc. zre­wi­do­wał pro­gno­zę, po­da­jąc, że cho­dzi­ło o 0,9 proc.

Zre­wi­do­wa­no też dane do­ty­czą­ce spad­ku kon­sump­cji go­spo­darstw do­mo­wych. Po­da­no, że wy­niósł on 0,4 proc., choć wcze­śniej sza­co­wa­no, że cho­dzi o 0,1 proc.

INSEE utrzy­mał jed­nak pro­gno­zę do­ty­czą­cą spad­ku de­fi­cy­tu, który wy­nie­sie w 2012 roku 4,8 proc. PKB, oraz wzro­stu długu pu­blicz­ne­go do 90,2 proc. PKB.

>>>>

Tak to koniec Francji . Euro to EU tanazja...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 3 z 17

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy