Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Bankructwo USA ...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 59, 60, 61  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:31, 16 Gru 2011    Temat postu:

Niepokój ekspertów ws. dyplomacji USA

Wybitni stratedzy polityki bezpieczeństwa międzynarodowego w poprzednich amerykańskich rządach niepokoją się, że wewnętrzna sytuacja w USA coraz bardziej utrudnia prowadzenie skutecznej polityki zagranicznej.

- Nie pomaga nam długi proces wyboru prezydenta i polaryzacja polityczna w kraju. Zbieranie funduszy na kampanie wyborcze pochłania niepotrzebnie coraz więcej czasu i uwagi naszych przywódców - powiedział były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta George'a H.W. Busha, Brent Scowcroft w czasie dyskusji panelowej w Waszyngtonie zorganizowanej w środę przez Atlantic Council of the United States. Szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego w administracji prezydenta Jimmy'ego Cartera Zbigniew Brzeziński zwrócił uwagę na ignorancję Amerykanów w historii, geografii i sprawach międzynarodowych.

- Istnieją liczne dowody, że społeczeństwo amerykańskie wykazuje się straszną niewiedzą co do problemów światowych. Nie uczymy młodzieży historii i geografii i w efekcie 70 procent Amerykanów, jak wynika z badań, nie potrafi znaleźć na mapie Iraku - powiedział Brzeziński

Były doradca Cartera podkreślił, że media w USA coraz mniej miejsca poświęcają problemom międzynarodowym.

- Nawet główny dziennik w tym mieście ("Washington Post" - red.) staje się gazetą coraz bardziej lokalną. Jesteśmy demokratycznym społeczeństwem, ale jest ono strasznie niedoinformowane. Niezwykle trudno jest w tych warunkach formułować inteligentną politykę zagraniczną - dodał.

Podobną obserwację poczynił były sekretarz stanu Henry Kissinger.

- Widzę jak dzieci i wnuki moich znajomych są zajęte Facebookiem. Zastanawiam się, kiedy znajdą czas na czytanie - powiedział.

Na krajowe uwarunkowania polityki zagranicznej zwrócił też uwagę były doradca prezydenta Baracka Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego, emerytowany generał Jim Jones.

- Największym wyzwaniem dla USA jest teraz doprowadzenie do porządku naszych krajowych spraw - ocenił.

Podkreślił, że Ameryka "nie ma żadnej strategii energetycznej", czego wyrazem jest "brak w rządzie organu koordynującego politykę energetyczną".

Dyskusja była częścią uroczystości honorującej Scowcrofta. Na kolacji na jego cześć główne przemówienie wygłosił były minister obrony Robert Gates. On także ostrzegł, że amerykański system polityczny staje się dysfunkcjonalny, co zagraża prowadzeniu polityki międzynarodowej.

- Jestem głęboko zaniepokojony zanikiem wartości w kraju. Kultura osobista, wzajemny szacunek, stawianie kraju na pierwszym miejscu przed prywatą i przed swoją partią, słuchanie drugiej strony i nieudawanie, że ma się na wszystko odpowiedź, i niedemonizowanie tych, z którymi się nie zgadzamy - wszystkie te cnoty stają się reliktem historycznym w tym mieście - powiedział.

Były szef Pentagonu wyliczył całą litanię wad amerykańskiego systemu, jak np. wytyczenie okręgów wyborczych gwarantujących ponowny wybór urzędującym politykom, choćby i miernym. Wytknął też destrukcyjną rolę mediom, które działając w 24-godzinnym cyklu informacji i w internecie "dostarczają forum dla najbardziej skrajnych poglądów, które sprawiają, że nasz polityczny dyskurs staje się coraz bardziej głupi i prymitywny".

>>>>>

System amerykanski jest niewydolny . Zostal stworzony 200 lat temu a reformy w XX wieku raczej pogorszyly niz polepszyly sytuacje ...
Watpie czy produkcja nowych urzedow pomoze . Raczej nalezalo by redukowac ...
Jest to przeciez kryzys spoleczenstwa dobrobytu ktore chce konsumowac a nie ponosic zadnych poswiecen . Nawet takich jak naloty na Kadafiego gdzie nikt z obywateli USA nie zginal . Tymczasem korzysci z wolnosciowej Libii sa ogromne . Zniklo zagrozenie ze tam nastapia jakies szalenstwa . O ile jest bezpieczniej !
A przede wszystkim to kryzys moralny . Aborcja eutanazja invitro zboczenia . To wszystko zniszczy USA . To jest WBREW NATURZE a z natura nikt nie wygral . Najbardziej probowali radzieccy i karj ich dzis jest ruina ktora zarasta dżungla . Jeszcze troche lat i wroca do stanu natury . Natura zwyciezy . Takze w USA .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:02, 16 Gru 2011    Temat postu:

Małżeństwa coraz mniej popularne w USA

Amerykanie coraz rzadziej zawierają małżeństwa i jeżeli decydują się na nie, to w coraz późniejszym wieku - wynika z ogłoszonych dzisiaj badań Pew Research Center.

Obecnie już tylko 51 procent Amerykanów powyżej 18 lat żyje w związku małżeńskim - o 6 procent mniej niż 10 lat temu. W latach 50. ubiegłego wieku 72 procent mieszkańców USA było żonatych lub zamężnych, a dalsze 13 procent miało za sobą przynajmniej jeden związek małżeński.

Wzrasta średni wiek zawierania małżeństw - obecnie wynosi on 26 lat dla kobiet i 28,7 lat dla mężczyzn. W latach 50. wynosił dla kobiet 20 lat, a dla mężczyzn 22-23 lata.

Wśród młodych Amerykanów - w wieku poniżej 30 lat - ponad 40 procent uważa, że małżeństwo to przeżytek. Coraz więcej par mieszka razem bez ślubu.

Do spadkowego trendu przyczyniła się także gospodarka. Wielu młodych ludzi nie stać na ożenek w sytuacji, gdy nie mogą znaleźć pracy lub ich zarobki nie wystarczają na zakup domu, utrzymanie dzieci i inne podobne wydatki.

Ostatni kryzys i recesja sprawiły, że tylko w ciągu jednego roku (w latach 2009-2010) aż o 13 procent wzrósł odsetek par mieszkających razem w konkubinacie (do 7,5 miliona).

Najczęściej w związku z tym pobierają się pary z wyższym wykształceniem, które zwykle zapewnia lepsze dochody. Dwie trzecie absolwentów uniwersytetów pozostaje dziś w związkach małżeńskich, podczas gdy ponad połowa osób bez wyższego wykształcenia jest stanu wolnego.

>>>>>

Widzicie tutaj upadek moralny tego kraju . Konkubenci konkubentki itp. itd . Zreszta po nich ida inni ... Malpuja ... Trzeba za to zaplacic . Cena bedzie upadek !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:23, 18 Gru 2011    Temat postu:

Uczestnicy Okupuj Wall Strett aresztowani na Manhattanie

Policja aresztowała w sobotę ok. 50 uczestników ruchu Okupuj Wall Strett - podała telewizja MS NBC. Protestujący wdarli się do nowojorskiego parku Duarte Square Park.

Aby dostać się do parku Duarte Square, który należy do Trinity Church (kościoła Trójcy Świętej) usytuowanego w sąsiedztwie World Trade Center, demonstranci przynieśli z sobą drabiny i zrobili dziury w ogrodzeniu. Manifestację z udziałem blisko tysiąca osób wypełniły tradycyjnie przemówienia, którym towarzyszyły dzwięki bębnów i innych instrumentów. - Nie wykorzystuje się ogromnych zasobów, podczas gdy ludzie są w potrzebie: potrzebują domów, szkół, miejsc pracy i terenów publicznych, by mów się gromadzić i umacniania społeczność - argumentowali uczestnicy ruchu.

Okupuj Wall Strett chce przyciągnąć uwagę mediów, aby społeczeństwo nie zapomniało o jego ideach. Uczestników ruchu oburzają powiększające się gwałtownie dysproporcje w dochodach Amerykanów. Żąda też ukarania banków za nadużycia, które doprowadziły do kryzysu w 2008 roku i globalnej recesji.

Symbolem niesprawiedliwości i obiektem krytyki protestujących stał się 1 proc. najbogatszych Amerykanów. Dochody tej grupy, według dziennika "New York Times" cytującego dane z 2007 roku, stanowiły 23 proc. zarobków wszystkich Amerykanów. W porównaniu z rokiem 1990 wzrosły o 9.2 proc.

Uczestnicy ruchu, którzy 15 listopada zostali wyeksmitowani z odległego o około 1.5 kilometra Zuccotti Park, szukają teraz nowego miejsca. Zwrócili się do Trinity Church o pozwolenie na protesty na terenach przyległych do episkopalnej świątyni. Mimo, że kościół wcześniej pomagał demonstrantom udzielając im swych pomieszczeń, pozwalając ładować baterie komputerów i telefony komórkowe, teraz nie zgodził się udostępnić swego parku.

Nie pomogły interwencje wpływowych osobistości, w tym laureata pokojowej Nagrody Nobla anglikańskiego arcybiskupa z RPA Desmonda Tutu. Pastor James H. Cooper uzasadniał, że byłoby to "niebezpieczne, niezdrowe i potencjalnie szkodliwe". Departament policji nowojorskiej odmawiał w sobotę ujawnienia ilu funkcjonariuszy interweniowało i ile osób zatrzymano. Według telewizji MSNBC do aresztu trafiło ok. 50 demonstrantów.

>>>>>

A wiec rezim w USA sprytnie i podstepnie ,,poradzil sobie'' z okupujacymi ... Tak dzialaja rezimy w bilaych rekawiczkach . Jeszcze cwansze niz UE ! Ale to im nic nie pomoze . Nie ma kasy ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:43, 19 Gru 2011    Temat postu:

Wynagrodzenie dla amerykańskich dyrektorów generalnych idzie w górę o 36,5 procent

Kto mówi, że ame­ry­kań­skie pen­sje prze­ży­wa­ją okres sta­gna­cji? Po dwóch la­tach niż­szych pa­kie­tów pła­co­wych, sze­fo­wie naj­więk­szych firm w Sta­nach Zjed­no­czo­nych cie­szy­li się w ze­szłym roku wzro­stem wy­na­gro­dzeń o 36,5 pro­cent.

Takie wnio­ski płyną z wio­dą­ce­go ba­da­nia do­ty­czą­ce­go pen­sji otrzy­my­wa­nych przez ame­ry­kań­skich dy­rek­to­rów ge­ne­ral­nych.

Jak po­da­je firma ba­daw­cza GMI, wcze­śniej znana jako Cor­po­ra­te Li­bra­ry, ten śred­ni wzrost wy­na­gro­dze­nia do­ty­czy pra­cow­ni­ków naj­wyż­sze­go szcze­bla w każ­dej z 500 firm Stan­dard & Poor. Po­wszech­niej­sze ba­da­nie wy­na­gro­dze­nia sze­fów w 3 ty­sią­cach firm po­ka­zu­je prze­cięt­ny wzrost płacy o 27 pro­cent.

Paul Hodg­son z GMI mówi, że wy­so­kie pod­wyż­ki są nie­zgod­ne ze sto­sun­ko­wo skrom­ną po­pra­wą, jaką firmy zwy­kle osią­ga­ły w pod­su­mo­wa­niu zy­sków lub w ce­nach swych akcji w 2010 roku.

Naj­bar­dziej lu­kra­tyw­na bran­ża dla dy­rek­to­rów ge­ne­ral­nych to opie­ka zdro­wot­na, gdyż to wła­śnie do niej na­le­ży trzech z dzie­wię­ciu naj­le­piej opła­ca­nych dy­rek­to­rów w Sta­nach Zjed­no­czo­nych oraz dwa naj­bar­dziej ko­rzyst­ne pa­kie­ty wy­na­gro­dze­nia:

Co cie­ka­we, oby­dwie firmy w swo­ich pu­blicz­nych do­ku­men­tach za­de­kla­ro­wa­ły niż­sze płace dla swo­ich dy­rek­to­rów. Firma McKes­son po­da­ła, że cał­ko­wi­ty pa­kiet pła­co­wy Ham­mer­ge­na wy­no­sił w sumie 46,1 mi­lio­na do­la­rów za ostat­ni rok fi­skal­ny, pod­czas gdy firma Omni­ca­re po­in­for­mo­wa­ła, że cał­ko­wi­te wy­na­gro­dze­nie Ge­mun­de­ra to 32,8 mi­lio­na do­la­rów. Żadna z firm nie od­po­wie­dzia­ła na proś­by o ko­men­tarz w tej spra­wie.

Trze­ba jed­nak za­uwa­żyć, że ana­li­za GMI obej­mu­je cał­ko­wi­tą „płacę zre­ali­zo­wa­ną”, która obej­mu­je nie tylko pen­sję, bo­nu­sy i przy­zna­wa­ne opcje na akcje, ale także war­tość zy­sków z tych akcji oraz opła­ty eme­ry­tal­ne. Zwy­kle tego ro­dza­ju wpły­wy nie są uj­mo­wa­ne w do­ku­men­tach pu­blicz­nych, jakie firmy skła­da­ją w Ame­ry­kań­skiej Ko­mi­sji Pa­pie­rów War­to­ścio­wych i Gieł­dy (Se­cu­ri­ties and Exchan­ge Com­mis­sion – SEC).

GMI po­da­je rów­nież, że Ham­mer­gen za­ro­bił sporo za­rów­no na opcjach na akcje, jak i na ko­rzy­ściach eme­ry­tal­nych, które zy­ska­ły na war­to­ści o 13,5 mi­lio­na. Co wię­cej, GMI po­da­je, że pa­kiet, jaki Ham­mer­gen otrzy­mał­by w przy­pad­ku zwol­nie­nia byłby obec­nie wart 469 mi­lio­nów do­la­rów.

Także Ge­mun­der sko­rzy­stał na dużej od­pra­wie, któ­rej nie ujęto w do­ku­men­tach skła­da­nych do SEC, po­dob­nie jak dwaj inni dy­rek­to­rzy, któ­rzy zna­leź­li się w pierw­szej dzie­siąt­ce listy GMI.

Naj­le­piej za­ra­bia­ją­cy sze­fo­wie kor­po­ra­cji w 2010 roku:

1. Phi­lip­pe P. Dau­man: 84,5 mln do­la­rów

Firma: Via­com

Wy­na­gro­dze­nie w go­tów­ce: 14 mln do­la­rów

Akcje i opcje: 70,5 mln do­la­rów

2. Ray R. Irani: 76,1 mln do­la­rów

Firma: Oc­ci­den­tal Pe­tro­leum

Wy­na­gro­dze­nie w go­tów­ce: 35,9 mln do­la­rów

Akcje i opcje: 40,3 mln do­la­rów

3. Law­ren­ce J. El­li­son: 70,1 mln do­la­rów

Firma: Orac­le

Wy­na­gro­dze­nie w go­tów­ce: 8,2 mln do­la­rów

Akcje i opcje: 61,9 mln do­la­rów

4. Mi­cha­el D. White: 32,9 mln do­la­rów

Firma: DI­RECTV

Wy­na­gro­dze­nie w go­tów­ce: 5,7 mln do­la­rów

Akcje i opcje: 27,2 mln do­la­rów

5. John F. Lund­gren: 32,6 mln do­la­rów

Firma: Stan­ley Black & Dec­ker

Wy­na­gro­dze­nie w go­tów­ce: 6 mln do­la­rów

Akcje i opcje: 26,6 mln do­la­rów

>>>>>

Jak widzicie kraj ten osiaga juz sczyty obledu i absurdu ekonomicznego . Globalizacja nabila tylko kasy nielicznym ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:32, 28 Gru 2011    Temat postu:

Niższy przyrost demograficzny w USA

Liczba mieszkańców USA powiększyła się od kwietnia 2010 roku do lipca br. jedynie o 2,8 miliona osób - szacuje Biuro Spisu Ludności. Jest to najniższy wzrost od lat 40. minionego wieku.

Eksperci wiążą ten spadek tempa wzrostu demograficznego z trudną sytuacją gospodarczą USA. Wskazują też na zaostrzenie polityki imigracyjnej. Napływ imigrantów był we wspomnianym okresie najniższy od 1991 roku. W odróżnieniu od wielu krajów europejskich, w USA imigracja była bardzo znaczącym źródłem wzrostu liczby ludności. W roku obrachunkowym zakończonym w lipcu br. liczba imigrantów wzrosła jednak netto tylko o 703 tys.; był to najniższy wzrost od dwóch dekad.

Zahamowanie fali imigracji wiąże się obecnie m.in. z kłopotami na rynku nieruchomości. Ubyło wiele miejsc pracy na budowach, gdzie tradycyjnie zatrudniani są cudzoziemcy.

Najwięcej imigrantów, w większości nielegalnych, przybywało do USA w minionych dziesięcioleciach z sąsiedniego Meksyku. Z powodu kłopotów gospodarczych, a także nieprzyjaznej imigrantom polityki, wielu Meksykanów opuszcza jednak USA. Mniej kwapi się też do podróży w przeciwną stronę.

Potwierdza to demograf z ośrodka sondażowego Pew Hispanic Center, Jeffrey Passel. - Imigracja netto z Meksyku jest bliska zeru i nie obserwowaliśmy tego od co najmniej 40 lat - mówi.

W Stanach Zjednoczonych obserwuje się też spadek liczby urodzeń. Eksperci wiążą to z trudna sytuacją gospodarczą. W latach 2007 - 2010 liczba urodzeń zmniejszyła się o 7,3 procent - wynika z badań Uniwersytetu New Hampshire. W zakończonym w lipcu roku obrachunkowym odnotowano w USA nieco ponad cztery miliony urodzeń - najmniej od 1999 roku.

Spadek liczby urodzeń obserwuje się zwłaszcza wśród ludności latynoskiej, która w minionych dziesięcioleciach wydatnie przyczyniała się do wzrostu demograficznego. W latach 2007 - 2010 liczba urodzeń zmniejszyła się w tej grupie aż o 17 proc.

Eksperci zwracają uwagę, że wielu imigrantów z Ameryki Łacińskiej osiedlało się w stanach najbardziej dotkniętych recesją, jak Floryda i Arizona. W grupie ludności białej liczba urodzeń zmniejszyła się w tym samym okresie o 3,8 proc., a w grupie ludności murzyńskiej o 6,7 proc.

>>>>>

Latynosi zaczna sie rozwijac tak ze beda mieli prace . Nie mozna wiec liczyc na nieustannych doplyw do USA ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:58, 02 Sty 2012    Temat postu:

Ok. 70 demonstrantów Okupuj Wall Street zatrzymano w Nowym Jorku

Prawie 70 uczestników akcji pod hasłem Okupuj Wall Street zostało zatrzymanych w Nowym Jorku w sylwestra, gdy demonstranci zaczęli rozbierać policyjne barierki wokół parku Zuccotti, gdzie kilka tygodni temu było ich obozowisko - podała policja.

Jeden z demonstrantów usłyszał zarzut napaści na policjanta, który został raniony w rękę nożyczkami. Inne zarzuty dotyczą m.in. bezprawnego wtargnięcia czy stawiania oporu. Ok. 500 osób zgromadziło się w parku w sobotę wieczorem. Na godzinę przed północą demonstranci zaczęli rozbierać barierki, otaczające park od chwili usunięcia z niego protestujących przez policję w połowie listopada. W centralnej części parku z barierek ułożony został kopiec, na którym demonstranci ustawili się z transparentem ruchu Okupuj Wall Street - opowiadali uczestnicy protestu.

Demonstranci skarżyli się na agresję interweniujących funkcjonariuszy. 27-letni uczestnik protestu z Kalifornii relacjonował w niedzielę, że policjanci popychali ludzi i użyli gazu pieprzowego. Uczestnicy protestów sprzeciwiają się rosnącym nierównościom dochodów w USA i nadużyciom banków.

>>>>>

Represje trwaja !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:18, 06 Sty 2012    Temat postu:

USA: dramat niesłusznie deportowanej dziewczynki

Prawdziwy dramat dotknął czternastoletnią dziewczynkę i jej babcię. Po śmierci dziadka i rozwodzie rodziców dziewczynka przeżyła załamanie i uciekła z domu. Na skutek błędów urzędników została deportowana do... Kolumbii. Przez rok, pozostając bez dokumentów, musiała tam ciężko pracować. - Przeżywam prawdziwe piekło - przyznała babcia dziewczynki opowiadając o swoich poszukiwaniach.

>>>>

Szukacie w tych Stanach niewiadomo czego i pozniej dopiero ,,dramty'' i pieklo . Szczescie JEST W CZLOWIEKU ! Skoro św. maksymilian znalazl szczescie w Auschwitz to wy narzekacie i chcecie miec lepij ? W USA ? Nonsens ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:07, 07 Sty 2012    Temat postu:

Krytyka Obamy: to osłabianie przywództwa USA

Politycy republikańscy i koła konserwatywne krytykują prezydenta Baracka Obamę za zapowiedź zmniejszenia liczebności armii w związku ze znacznymi cięciami wydatków na zbrojenia, wymuszonymi sytuacją budżetową. To osłabianie przywództwa USA - ostrzegają.

Obama ogłosił w czwartek nową strategię wojskową USA, zgodnie z którą położy się większy nacisk na obronę przed zagrożeniami z Azji i Bliskiego Wschodu i zmniejszy liczbę żołnierzy amerykańskich w Europie. Zdaniem byłego podsekretarza stanu w Pentagonie za rządów prezydenta George'a W.Busha, Iana Brzezinskiego, zapowiedź redukcji wojsk w Europie stwarza powody do niepokoju.

- Nie bardzo rozumiem uzasadnień tej strategii. Chiny nie stanowią i długo jeszcze nie będą stanowić takiego zagrożenia, jak ZSRR w okresie zimnej wojny. Administracja będzie musiała to gruntowanie wyjaśnić Europejczykom i zapewnić ich, że Ameryka wciąż oddana jest sprawie obrony ich kontynentu - powiedział Brzezinski w rozmowie z PAP.

- Redukując wojska w Europie, osłabiamy m.in. zdolność współpracy naszych wojsk z armiami europejskimi. Kto na przykład będzie prowadził szkolenia polowe w Polsce? Obecność militarną USA w Europie jest poza tym zgodna z naszymi interesami bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie - dodał Brzeziński, związany dziś z Radą Atlantycką USA (ACUS) w Waszyngtonie.

Szef Pentagonu Leon Panetta poinformował, że wojska lądowe będą zmniejszone z obecnych 570 000 żołnierzy do 490 000 żołnierzy. Z innych doniesień wynika, że z Europy Waszyngton zamierza wycofać jedną lub dwie brygady, w sumie około 2-3 tys. wojsk. Planuje się też w większym stopniu rozmieszczanie wojsk na zasadzie rotacyjnej, a więc czasowo. Obecnie stacjonują w Europie cztery brygady wojsk lądowych USA.

Plany administracji potępił republikański przewodniczący Komisji Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów, Howard P. ("Buck") McKeon z Kalifornii - stanu, którego gospodarka w dużym stopniu opiera się na przemyśle zbrojeniowym.

- Jest to strategia "przewodzenia z zaplecza". Oznacza ona, że zmniejszy się nasza zdolność do przewodzenia światu. (...) Następnym razem, kiedy będziemy musieli podjąć poważną operację wojskową na lądzie, nie będziemy mieli potrzebnych do tego sił, tak jak to się stało w Iraku i Afganistanie. Nasze wojska będą bardziej narażone na ryzyko i poniosą większe straty, aby wykonać zadanie - powiedział kongresmen.

Do krytyki przyłączył się także piątkowy "Wall Street Journal". Zdaniem prawicowego dziennika, administracja łudzi się, zakładając, że Ameryce nie grozi w najbliższym czasie konieczność prowadzenia kolejnej wojny na lądzie.

- Pokój nie charakteryzuje naszych czasów. (...) Prawdziwe przesłanie do świata (wynikające z ogłoszonej strategii) jest takie, że administracja pragnie zmniejszyć skalę przywództwa Ameryki - pisze "WSJ" w komentarzu redakcyjnym.

Obrońcy administracji podkreślają jednak, że jej strategię podyktowały częściowo ogólne ograniczenia budżetowe i jest ona odpowiedzią na nowe zagrożenia na świecie, jak terroryzm, agresja w internecie i rozprzestrzenianie broni masowego rażenia.

Ekspert z Brookings Institution, Michael O'Hanlon, pisze w piątkowym "Washington Post", że redukcja wojsk i przesunięcie akcentu z Europy na Azję jest w pełni uzasadnione.

- Saddama Husajna już nie ma, Korea Północna ma broń atomową, ale jej siły konwencjonalne osłabły, a Rosja, choć stwarza wiele problemów, to nie dlatego, by stanowiła zagrożenie dla krajów NATO. Destabilizacja na Bliskim Wschodzie i w Azji Południowej, choć kłopotliwa dla interesów amerykańskich, nie będzie raczej znowu wymagała akcji na wielką skalę pod kierownictwem USA - czytamy w jego artykule.

>>>>>

Wlasciwie to nie ma juz z kim walczyc zeby trzeba bylo milionow zolnierzy . Jesli chodzi o likwidacje Korei Polnocnej to z taka technika gora 300 tys. wojsk USA starczy . A beda jeszcze koreanskie przeciez . Tak poza komuna w Korei to nie ma z kim walczyc a z talibskimi bestiami walcza sily specjalne a nie miliony ...

Faktem jest ze oddzialy USA z Europy Zachodniej powinny byc wycofane w 1990 roku gdy komuna padla . Zauwazmy ze sila biurokracji USA utrzymuja 21 lat BEZUZYTECZNE BAZY !!! Ile kasy zmarnowali ! Ale urzedy sa strupieszale i tak dzialaja . Jak juz jakis urzad jest to ciezko go zlikwidowac choc nie ma co robic .

Co do liczebnosci to nie nalezy z gory okreslac . Ilu ludzi sie zglosi tylu armia powinna przyjac . Obecnie przeciez BRAKUJE ludzi na etaty !!! Jesli USA zredukuja etaty w armii to sytuacja sie zrownowazy .Chodzi o to aby nie rekruowac na siłę bo z takimi sa tylko klopoty . Ale jesli ludzie sami chca do wojska to trzeba im umozliwic bo takie osoby dobrze walcza ! Warto wydac nawet troche kasy aby ich zatrudnic . Zreszta w jednym roku zglasza sie 1000 w drugim 100 . Glupi by wyznaczyl limit 500 i jednego roku nieprzyjal 500 a drugiego na sile rekrutwal 400 aby osiganc limit . Jesli jakosc ma byc wysoka trzeba brac tych ktorzy NAPRAWDE chca a tego nie okresli limit !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:06, 08 Sty 2012    Temat postu:

Kobiety rodzą coraz więcej bliźniąt.

Amerykańskie kobiety rodzą coraz więcej bliźniaków, głównie dzięki medycznym metodom zwiększania płodności - jak dowiadujemy się z raportu amerykańskiego Centrum Leczenia i Prewencji Chorób.

Aż 3,3 % rodzących się obecnie dzieci to bliźnięta. W 1980 roku stanowiły one 2 % urodzeń.

Jak stwierdzili naukowcy, główną przyczyną tego zjawiska jest to, że kobiety coraz częściej stosują leki i kuracje na płodność, ponieważ coraz częściej decydują się na dziecko w późniejszym wieku.

Więcej dzieci rodzi się też po zapłodnieniu in vitro. Wszystkie te metody zwiększają prawdopodobieństwo urodzenia bliźniaków.

Przy zapłodnieniu in vitro starszym kobietom częściej także implantuje się dwa embriony, aby zwiększyć szansę urodzenia dziecka.

Naukowcy stwierdzili także, że kobiety w wieku od 30 do 40 roku życia częściej rodzą bliźniaki niż kobiety od nich młodsze lub starsze. Nie wyjaśniono na razie przyczyn tego zjawiska.

>>>>>

Niestety nie jest to radosna wiesc o przelomie moralnym tylko wiesc o majstrowaniu przy naturze co zawsze sie msci ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:10, 09 Sty 2012    Temat postu:

Amerykańskie media pouczają Europę ws obronnościNowa strategia obronna USA, opierająca się na mniejszych liczebnie siłach zbrojnych i skupiona na Azji, powinna skłonić Europę, która polega na gwarancjach obronnych Ameryki, do przemyślenia własnych potencjałów - pisze dzisiaj "Financial Times".

Przedstawiona w czwartek przez prezydenta Baracka Obamę nowa doktryna obronna to moment zwrotny w polityce USA - pisze w komentarzu redakcyjnym brytyjski dziennik. Waszyngton chce skoncentrować się na strategicznym wyzwaniu, jakie stanowią Chiny. Nowa koncepcja, zakładająca zredukowanie wojsk USA i ich większe zaawansowanie technologiczne, wiąże się m.in. z wymuszonymi przez sytuację finansową cięciami budżetu Pentagonu. Stany Zjednoczone ograniczą wydatki resortu obrony w ciągu najbliżej dekady o co najmniej 487 mld dolarów.

"FT" przypomina jednak, że Ameryka stworzyła najlepsze siły zbrojne świata i nawet uszczuplony budżet Pentagonu jest większy niż łączne wydatki na obronę dziesięciu następnych potęg militarnych.

Europa przez ostatnie pół wieku polegała na sile militarnej USA i przyjmowała, że Ameryka "w każdej sytuacji kryzysowej przybędzie jej na pomoc" - pisze londyński dziennik - "To założenie przestało być słuszne".

Gdy w minionym roku wybuchł kryzys w Libii, Waszyngton dał Europejczykom do zrozumienia, że oczekuje, iż poradzą sobie sami z problemami na własnym podwórku lub zapleczu.

Jednak zmiana doktryny USA nie skłoniła do tej pory Europejczyków do przemyślenia własnych zdolności obronnych. Reakcja Starego Kontynentu na ostrzeżenia Waszyngtonu i jego reorientację w polityce obronnej na Azję, a szczególnie na Chiny "jest jak dotąd rozczarowująca" - komentuje "FT".

"Administracja Obamy słusznie redukuje wydatki Pentagonu. W końcu kryzys gospodarczy jest obecnie największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa Zachodu. Budżet obronny, jak inne budżety, musi zostać ograniczony, by poprawić finansową wiarygodność" USA - pisze "FT", zalecając Ameryce "wyciągnięcie wniosków" z wojen w Afganistanie i Iraku i unikanie na przyszłość angażowania się w długotrwałe kampanie przeciw rebeliom.

Decyzje w sprawie priorytetów Pentagonu powinny krajom europejskim dać do myślenia - podkreśla "FT" - tymczasem ich rządy zawodzą w kwestiach obronności na wielu frontach.

Większość państw tnie budżety wojskowe, podczas gdy siły zbrojne wielu krajów nie mają nawet możliwości szybkiego przemieszczania się. Brytyjski minister obrony Philip Hammond powiedział w minionym tygodniu: "Zbyt wiele krajów nie wywiązuje się ze swoich finansowych zobowiązań wobec NATO", nie radząc sobie tym samym z utrzymaniem zdolności obronnych "na właściwym i proporcjonalnym poziomie".

Europa przejdzie poważne testy zdolności do zareagowania na nową doktrynę USA w ciągu kilku najbliższych miesięcy, podczas konsultacji Francji i Wielkiej Brytanii oraz szczytu NATO, który odbędzie się w maju w Chicago.

Państwa członkowskie NATO będą musiały sprostać wyzwaniu, które wyartykułował sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen, wzywając od tworzenia mechanizmów "inteligentnej obrony". Oznacza to łączenie potencjałów poszczególnych krajów i dzielenie się militarnymi "aktywami" - wyjaśnia "FT". Przyjęcie nowej doktryny przez USA sprawia, że taki zwrot w myśleniu o bezpieczeństwie i potencjale obronnym Europy to imperatyw. "Na razie członkowie NATO wydają się być bardzo dalecy od podjęcia tego wyzwania" - konstatuje "FT".

>>>>>

Europka jest zachodzaca oni nie stworza zadnych sil zbrojnych bo zlikwidowali te co mieli . A kasy nie ma . Na UE wszystko poszlo i teraz bankrutuja.
USA maja NAJWIEKSZE sily zbrojne . A to nie znaczy NAJLEPSZE .
Najlepsze to bylo Wojsko Polskie przed wojna . Uczyli Brytyjczykow latac i walczyc w powietrzu . Ale to nic . Najlepiej jak uczyli ich walki na morzu :O))) Brytyjska flota jak pamietamy byla ,,krolowa morz'' - kilkaset lat tradycji . Flota polska miala 21 lat tardycji . A juz mogla uczyc Brytyjczykow Surprised))) To jest wlasnie JAKOSC !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:14, 13 Sty 2012    Temat postu:

Tego nikt by się nie spodziewał po takim "bohaterze"

Policja ze stanu Nowy Jork poszukuje zuchwałego przestępcy, który postanowił obrabować bank w masce znanego, komiksowego i filmowego bohatera. Mężczyzna w masce Hulka z powodzeniem zrabował gotówkę przetrzymywaną w Western New York Bank.

Zdjęcia z kamery w banku pokazują, że za bohatera przebrał się biały mężczyzna, który miał przy sobie przedmiot przypominający broń. "Bohater" był ubrany w jasną kurtkę i niebieskie jeansy. Po zrabowaniu pieniędzy napastnik wybiegł z banku. Pracownicy placówki nie chcieli ujawnić jaka suma została zrabowana. Dołącz do nas na Facebooku

To nie pierwszy napad na bank w USA, podczas którego przestępcy skrywają twarz za maską popularnych bohaterów filmowych, czy komiksowych. Na bank napadał już "Spider man" oraz mężczyzna w kompletnym przebraniu Gumby - maskotki o turkusowym kolorze ze śmieszną głową i oczami.

>>>>

Takim bydlakom nalezy wlepiac dodatkowe kary za uzywanie tak pozytwnych postaci do ponurych zbrodni . To wyjatkowa podlosc !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:09, 13 Sty 2012    Temat postu:

USA: zapowiedź wycofania dwóch brygad bojowych z Europy

Minister obrony USA Leon Panetta oświadczył, że wojska lądowe USA wycofają z Europy dwie brygady bojowe w ramach "szerokiej reorientacji" sił amerykańskich.

Dodał, że przewidziane jest natomiast zwiększenie "rotacyjnej", tzn. czasowej obecności sił bojowych USA, nie tylko w Europie, lecz także w Afryce i Ameryce Łacińskiej. Prezydent Barack Obama ogłosił 5 stycznia nową strategię wojskową USA, zgodnie z którą położy się większy nacisk na obronę przed zagrożeniami z Azji i Bliskiego Wschodu i zmniejszy liczbę żołnierzy amerykańskich w Europie.

Prezydent tłumaczył potrzebę cięć ogromnym deficytem kraju. Liczebność sił lądowych i korpusu piechoty morskiej ma się zmniejszyć o 10-15 proc.

W Europie stacjonują obecnie cztery brygady wojsk lądowych USA - trzy w Niemczech i jedna we Włoszech. Typowa brygada liczy od 3 do 5 tys. żołnierzy.

>>>>

No wreszcie ! Trzeba to bylo zrobuc 20 lat temu . Przed kim one bronia i kogo ? Na wojne za malo do wyplaty kasy za duzo . Typowy absurd .
Dzis grozni sa pekinczycy . Moskwa pada . W tym roku sie skonczy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:01, 13 Sty 2012    Temat postu:

USA: państwo nie może ingerować w działalność Kościołów

Sąd Najwyższy USA orzekł, że państwo nie może ingerować w prawo Kościołów do zwalniania pracowników pełniących funkcje religijne, nawet jeśli takie decyzje kłócą się z ustawami przeciw dyskryminacji w miejscu pracy.

Orzeczenia Sądu Najwyższego mają wagę precedensu, który określa normy rozstrzygania wszystkich podobnych spraw. Wydaną wczoraj decyzję ocenia się jako najważniejszą od ponad 20 lat w kwestiach sporów o rozdział Kościoła i państwa w USA. Sąd rozpatrywał spór między Kościołem Ewangelicko-Luterańskim a nauczycielką Cheryl Perich, którą Kościół ten zatrudniał w prowadzonej przez siebie szkole w Redford w stanie Michigan.

Perich zachorowała na narkolepsję i poszła na zwolnienie lekarskie. Po kilku miesiącach chciała wrócić do pracy, ale dowiedziała się, że na jej miejsce zatrudniono już inną osobę. Kiedy Perich zagroziła pozwem sądowym, szkoła zwolniła ją za "niesubordynację". Decyzję uzasadniono tym, że nauczycielka złamała zasadę mówiącą, iż spory tego rodzaju nie mogą być rozstrzygane przez sąd, lecz wewnątrz samego Kościoła.

Perich pozwała szkołę do sądu, twierdząc, że jest ofiarą dyskryminacji niepełnosprawnych w miejscu pracy. Sąd niższej instancji przyznał jej rację, orzekając, że jako nauczycielka nie jest osobą duchowną, a więc powinny ją chronić federalne ustawy antydyskryminacyjne.

Jednak Sąd Najwyższy, do którego ostatecznie trafiła sprawa, stanął na stanowisku, że ponieważ Perich uczyła także religii - choć zajmowało to tylko jedną godzinę lekcyjną w jej tygodniu pracy - można ją uznać za osobę duchowną i jako taka nie jest chroniona przez wspomniane ustawy. Jak napisał prezes sądu John Roberts w uzasadnieniu werdyktu, nakazanie Kościołowi, by przywrócił panią Perich do pracy, "w oczywisty sposób naruszyłoby jego wolność". Roberts powołał się na pierwszą poprawkę do konstytucji USA, gwarantującą m.in. niezależność religii od ingerencji państwa.

>>>>

No prosze ! A co to sie stalo ze tak niekomunistyczny wyrok ? Dotad komunizm szalal w Sadzie Najwyzszym ??? W imie niedyskryminacji lamali wszelkie zasady !!! Szok !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:00, 14 Sty 2012    Temat postu:

"Pożegnał" konsolę, ma poparzone genitalia

Jak informuje internetowe wydanie dziennika Crónica, pewien student Uniwersytetu Wyoming w USA doznał poparzenia genitaliów po tym, jak próbował oddać mocz na swoją starą konsolę do gry.

-Po zakupieniu nowej wersji konsoli do gry młodzieniec uznał, że w jego życiu nastała nowa era i pora pożegnać stary model. Ponieważ kolejne wersje konsoli PlayStation nie są ze sobą kompatybilne, postanowił oddać mocz na urządzenie, które wiernie służyło mu przez ostatnie kilka lat.

Niestety zapomniał on wcześniej upewnić się, że urządzenie zostało odłączone od zasilania. W efekcie doznał on tak poważnego porażenia prądem, że na kilka minut stracił przytomność i po natychmiastowej akcji reanimacyjnej został przewieziony do szpitala. Jego zdrowiu nie grozi już niebezpieczeństwo, jednak jego przyrodzenie doznało znacznego poparzenia.

>>>>

Taki jest poziom studentow w USA czyli intelektualistow . Takie maja obyczaje . A czepiaja sie jakichs prostych zolnierzy bez wyksztalcenia na wojnie . Co kraj to obyczaj . Widzimy ze USA przypominaja radzieckich swoim poziomem kultury ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:25, 14 Sty 2012    Temat postu:

Coraz więcej starszych Amerykanów pracuje - z konieczności.

Coraz więcej Amerykanów w wieku przed- i poemerytalnym pracuje, gdyż uważają, że nie mają odpowiedniego materialnego zabezpieczenia na starość - to konkluzja z danych rządowego Biura Statystyki Pracy.

Według tych danych, przeanalizowanych przez "Washington Post", w USA pracuje dziś więcej osób w wieku ponad 55 lat, niż kiedykolwiek przedtem.

Od początku recesji w 2007 r. liczba takich ludzi wzrosła o 3,1 miliona, czyli o 12%. Podobnie jest z osobami jeszcze starszymi, powyżej 75 lat - spośród nich także więcej niż kiedykolwiek nadal pracuje.

Wzrost ten wynika m.in. z faktu, że Amerykanie żyją dłużej. Statystyki dowodzą jednak, że także w liczbach względnych przybywa pracujących w wieku starszym. Odsetek pracujących osób powyżej 55 lat wzrósł z 38,9% na początku recesji do 40,3% obecnie.

Zmniejszył się jednocześnie odsetek Amerykanów w grupie wieku od 25 do 54 lat, którzy pracują lub szukają pracy - z 83,1% do 81,5%.

Starsi ludzie coraz częściej skarżą się, że ich oszczędności zmniejszyły się od czasu recesji. Zakończyła się ona w 2009 r., ale w gospodarce USA nie przybyło tyle miejsc pracy, by zrekompensować ich ubytek.

>>>>

To tylko pogarsza problem bezrobocia . Jak widzicie emerytura nie oznacza ze ktos nie pracuje jak blednie wam wciskaja ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:54, 17 Sty 2012    Temat postu:

Były żołnierz chciał "pomóc" bezdomnemu ojcu. Skończył marnie

Do nietypowego kroku posunął się 23-letni Itzcoatl Ocampo, syn 49-letniego Refugio z Kaliforni. Młody mężczyzna, by przestrzec swojego bezdomnego ojca przed niebezpieczeństwami czyhającymi na ulicy pokazał mu zdjęcie zamordowanych bezdomnych. Jak się okazało 23-latek, były żołnierz Marines na potrzeby tej krwawej "prezentacji" dokonał tej zbrodni.

Itzcoatl Ocampo ma za sobą służbę w elitarnych oddziałach Marines w Iraku. Gdy wrócił do kraju okazało się, że życie jego ojca legło w gruzach. Stracił pracę, dom, zaczął pić. Zatroskany syn próbował pomóc ojcu w powrocie do normalnego życia. Gdy wiele jego prób zawiodło były żołnierz postanowił przedstawić ojcu ostateczny dowód na to, że życie bezdomnego na ulicy może być niezwykle niebezpieczne. Dołącz do nas na Facebooku

Na zdjęciach widniały ciała czterech bezdomnych zamordowanych w bestialski sposób. – Zobacz, co się może stać z tobą – miał powiedzieć do swojego ojca. Bezdomny ojciec jednak nie przejął się za bardzo, zwrócił jednak uwagę na dziwnie zachowującego się syna, który popadł w depresję i zaczął pić. W szpitalu dla weteranów prawda wyszła na jaw. 23-latek został oskarżony o zamordowanie czterech bezdomnych.

>>>>

Tutaj mamy ewidentne opetanie demoniczne . Ale czy czasem nie jest winna Marynarka USA ??? Czego oni ucza zlonierzy ??? Byc mordercami ? To koszmar ! Zonierz zabija ale nie morduje tak jak policjant . Czym to sie rozni ? Tym ze zolnierz strzela do wroga ktory tez jest uzbrojony i tez do niego strzela . Morderca morduje niespodziewajace sie niczego ofiary dla wlasnej korzysci . Zolnierz ryzykuje DLA NASZEJ KORZYSCI ! I jesli USA myla bandytyzm w z walka to jest najwiekszy koszmar jaki moze byc . Wojsko jak sama nazwa wskazuje potrzebuje wojownikow a nie mordercow a za walke jest i nagroda w niebie . I z tego wspanialego zawodu czynic profesje bandyty moga tylko psychopaci . Jesli tak wygladaja szkolenia TO NATYCHMIAST nalezy je przerwac .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:11, 17 Sty 2012    Temat postu:

Sondaż: aż 84 proc. Amerykanów nie popiera działań Kongresu

Aż 84 proc. Amerykanów nie popiera tego, jak Kongres wypełnia swoje obowiązki w porównaniu z 13 procentami, którzy są przeciwnego zdania - wynika z sondażu zrealizowanego dla dziennika "Washington Post" i telewizji ABC News.

Niezadowolenie wobec Kongresu wzrosło o 2 punkty proc. od października zeszłego roku i jest to najgorszy wynik od 40 lat, od kiedy takie badania są przeprowadzane - głosi sondaż opublikowany w poniedziałek czasu lokalnego (wtorek nad ranem czasu polskiego). Z najnowszej ankiety wynika, że Demokraci w Kongresie mogą liczyć na 33-procentowe poparcie, podczas gdy za Republikanami opowiada się 21 proc. respondentów. Badanie przeprowadzono przez telefon na grupie 1000 osób w dniach od 12 do 15 stycznia; margines błędu wynosi 3,5 pkt proc.

>>>>>

No prosze jakie zaufanie do ,,demokracji''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:23, 17 Sty 2012    Temat postu:

USA: antypolski żart wywołał oburzenie Polonii

Amerykańska Polonia domaga się ukarania prezydenta uniwersytetu Ohio Gordona Gee za antypolski żart, jaki wypowiedział podczas publicznego wystąpienia. Gee porównał chaos panujący na jego uczelni do polskiego wojska.

W ubiegłym tygodniu prezydent Uniwersytetu Ohio mówił o trudnościach ze skoordynowaniem działań 18 różnych oddziałów jego uczelni. Gordon Gee porównał je do łodzi patrolowych, które strzelają do siebie nawzajem. - To trochę tak jak w polskiej armii - stwierdził. Gee zorientował się, że popełnił gafę.

Zażartował więc, że teraz będzie musiał zebrać dla Polski jakieś fundusze.

Wystąpienie prezydenta Uniwersytetu Ohio spotkało się z natychmiastową krytyką Kongresu Polonii Amerykańskiej, który wypowiedź Gee uznał za obraźliwą i będącą przejawem ignorancji oraz bigoterii.

Kongres zwrócił uwagę, że Polska nie tylko jest silna militarnie, ale i ekonomicznie, i nie potrzebuje darowizny od Gordona Gee.

Prezydent Uniwersytetu Ohio wysłał przeprosiny do Kongresu Polonii Amerykańskiej. Jednak wczoraj szef nowojorskiej Fundacji kościuszkowskiej Alex Storożyński uznał przeprosiny za niewystarczające i zażądał od władz uczelni z Ohio, by udzieliły nagany Gordonowi Gee.

?????

To glupie i bezsensowne . Wojsko Polskie slynie w swiecie z wysokiego poziomu . Wiec zart jest bez sensu . Absurdalny . Mozna go czytac na odwrot . Gdyby to byla armia radziecka czy nawet amerykanska znana z niechlujstwa i slabej dyscypliny . Ale nie Wojsko Polskie z taka historia i wielkrotnie sprawdzona teza ze jest najlepsze na swiecie zarowno w II wojnie jak w czasach Napoleona . Tym zaretem obrazil siebie - obnazyl swoja niewiedze ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:26, 19 Sty 2012    Temat postu:

Obama odrzucił projekt budowy rurociągu naftowego z Kanady do Teksasu

Pre­zy­dent Ba­rack Obama od­rzu­cił w środę kon­tro­wer­syj­ny pro­jekt bu­do­wy ru­ro­cią­gu naf­to­we­go Key­sto­ne XL z Ka­na­dy do ra­fi­ne­rii w sta­nie Tek­sas, przed­ło­żo­ny przez kor­po­ra­cję Trans­Ca­na­da. De­cy­zja może ode­grać istot­ną rolę w w kam­pa­nii przed li­sto­pa­do­wy­mi wy­bo­ra­mi i zo­sta­ła już ostro skry­ty­ko­wa­na przez Re­pu­bli­ka­nów.

Obama ar­gu­men­to­wał, że Re­pu­bli­ka­nie w Kon­gre­sie unie­moż­li­wi­li wła­ści­wą ocenę po­ten­cjal­nych ne­ga­tyw­nych skut­ków bu­do­wy ru­ro­cią­gu dla śro­do­wi­ska na­tu­ral­ne­go i zdro­wia lud­no­ści, na­rzu­ca­jąc zbyt krót­ki ter­min roz­pa­trze­nia pro­jek­tu. Ter­min ten upły­wa już 21 lu­te­go. "Je­stem roz­cza­ro­wa­ny, że Re­pu­bli­ka­nie w Kon­gre­sie wy­mu­si­li tę de­cy­zję" - po­wie­dział pre­zy­dent. Dodał jed­nak, że jego ad­mi­ni­stra­cja po­zo­sta­je nadal za­an­ga­żo­wa­na na rzecz "pro­du­ko­wa­nej w Ame­ry­ce ener­gii, która two­rzy miej­sca pracy i zmniej­sza uza­leż­nie­nie od ropy".

Od­rzu­ce­nie pro­jek­tu nie ozna­cza jed­nak cał­ko­wi­tej re­zy­gna­cji z bu­do­wy ru­ro­cią­gu, który miał­by słu­żyć do trans­por­tu ropy ze złóż w za­chod­niej Ka­na­dzie, przez sześć sta­nów ame­ry­kań­skich, do ra­fi­ne­rii w Tek­sa­sie. Bu­do­wa za­pew­ni­ła­by ty­sią­ce cza­so­wych miejsc pracy w Ka­na­dzie i USA, szcze­gól­nie cen­nych w okre­sie wy­cho­dze­nia z re­ce­sji.

Pre­mier Ka­na­dy Ste­phen Har­per wy­ra­ził "głę­bo­kie roz­cza­ro­wa­nie" ame­ry­kań­skim od­rzu­ce­niem pierw­szej wer­sji pro­jek­tu w roz­mo­wie te­le­fo­nicz­nej z pre­zy­den­tem Obamą.

Rzecz­nik De­par­ta­men­tu Stanu oświad­czył, że de­cy­zję pod­ję­to "bez uprze­dzeń", co zda­niem agen­cji As­so­cia­ted Press, ozna­cza, że kon­sor­cjum Trans­Ca­na­da, które ma re­ali­zo­wać in­we­sty­cję, może przed­ło­żyć nowy pro­jekt po usta­le­niu nowej trasy ru­ro­cią­gu przez bę­dą­ce pod ochro­ną re­jo­ny stanu Ne­bra­ska. Cho­dzi zwłasz­cza o znaj­du­ją­ce się tam zbior­ni­ki wodne i uję­cia wody dla lud­no­ści.

Trans­Ca­na­da, nie­mal na­tych­miast po ogło­sze­niu de­cy­zji Obamy, za­po­wie­dzia­ła przed­ło­że­nie nowej wer­sji trasy ru­ro­cią­gu, która "za­do­wo­li wszyst­kich". Zda­niem pre­ze­sa kon­sor­cjum Russa Gir­lin­ga, ru­ro­ciąg może za­cząć funk­cjo­no­wać już w roku 2014.

Ana­li­ty­cy wska­zu­ją, że osta­tecz­ną de­cy­zję po­dej­mie naj­praw­do­po­dob­niej na­stęp­ny pre­zy­dent, który wygra li­sto­pa­do­we wy­bo­ry. Jed­nak de­cy­zja Obamy może ode­grać rolę w za­ostrza­ją­cej się walce Obamy z opo­zy­cją re­pu­bli­kań­ską w roku wy­bo­rów pre­zy­denc­kich.

As­so­cia­ted Press za­uwa­ża, że pro­po­zy­cja bu­do­wy ro­po­cią­gu, który ma li­czyć 2700 km dłu­go­ści, zmu­si­ła Biały Dom do do­ko­na­nia po­li­tycz­nie ry­zy­kow­ne­go wy­bo­ru mię­dzy dwie­ma gru­pa­mi waż­nych dla Obamy i De­mo­kra­tów grup wy­bor­ców: człon­ka­mi związ­ków za­wo­do­wych i ugru­po­wa­nia­mi eko­lo­gicz­ny­mi. Związ­kow­cy po­pie­ra­ją pro­jekt ze wzglę­du na szan­sę stwo­rze­nia no­wych miejsc pracy. Na­to­miast ugru­po­wa­nia eko­lo­gicz­ne oba­wia­ją się, że ro­po­ciąg bę­dzie gro­zić ka­ta­stro­fą i za­tru­ciem śro­do­wi­ska.

Nie­któ­rzy zwo­len­ni­cy Obamy za­gro­zi­li nawet wstrzy­ma­niem wpłat na jego fun­dusz re­elek­cji aby za­pro­te­sto­wać prze­ciw­ko pro­jek­to­wi. Twier­dzą oni, że ro­po­ciąg bę­dzie słu­żyć do trans­por­tu "brud­nej ropy" wy­do­by­wa­nej z pia­sków bi­tu­micz­nych, która bę­dzie wy­ma­ga­ła du­żych ilo­ści ener­gii do jej oczysz­cze­nia.

Re­pu­bli­ka­nie ostro skry­ty­ko­wa­li śro­do­wą de­cy­zję Obamy za­rzu­ca­jąc mu brak wy­czu­cia sy­tu­acji bez­ro­bot­nych Ame­ry­ka­nów. Za­po­wie­dzie­li, że walka o ru­ro­ciąg bę­dzie kon­ty­nu­owa­na.

Czo­ło­wy kan­dy­dat Re­pu­bli­ka­nów do pre­zy­den­tu­ry, Mitt Rom­ney, oświad­czył, że Obama wy­ka­zał "brak po­wa­gi" w kwe­stii walki z bez­ro­bo­ciem". "Wy­da­je się, że po­my­lił on in­te­res na­ro­do­wy z wła­snym za­bie­ga­jąc o wzglę­dy po­pie­ra­ją­cych go eko­lo­gów" - dodał.

Jesz­cze ostrzej za­re­ago­wał inny re­pu­bli­kań­ski kan­dy­dat do Bia­łe­go Domu, Newt Gin­grich, na­zy­wa­jąc de­cy­zję Obamy "za­dzi­wia­ją­co głu­pią". "Obama w isto­cie zli­kwi­do­wał miej­sca pracy, osła­bił ame­ry­kań­skie bez­pie­czeń­stwo i wpę­dził Ka­na­dę w ob­ję­cia Chiń­czy­ków" – oświad­czył Gin­grich. Zda­niem re­pu­bli­kań­skie­go se­na­to­ra Johna Ho­eve­na, jeśli ru­ro­ciąg Key­sto­ne XL nie zo­sta­nie zbu­do­wa­ny to ka­na­dyj­ska ropa "po­pły­nie do Chin".

>>>>

No co za osiol ? Toz rura na betonie nie zniszczy srodowiska . Przeciez chyba wlascicielom nie zalezy zeby im ropa wyciekala z jakichs dziur . A zreszta mozna im przywalic kary jak nabrudza .
Poza tym co za debil blokuje wydobycie na Alasce! Komu chca zachowac ,,ekologie'' Alaski ? Nielicznym Eskimosom ? Toz dla nich starczy miejsca to gigantyczna kraina . A z tego co wiem miliony turystow nie pchaja sie na Alaske . Akurat tam mozna wiercic . A zreszta jak nastapi dewastacja krajobrazu to tez mozna im nakazac rekultywacje .
W ogole w USA ogolna bezmyslnosc panuje . Jakby chcieli upasc ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:05, 19 Sty 2012    Temat postu:

"Miliony ludzi przemówiły w obronie internetu"

An­glo­ję­zycz­na Wi­ki­pe­dia znowu dzia­ła. Wcze­śniej stro­na zo­sta­ła za­mknię­ta w ra­mach pro­te­stu prze­ciw­ko dwóm usta­wom an­ty­pi­rac­kim, nad któ­ry­mi pra­cu­je ame­ry­kań­ski Kon­gres.

Na za­koń­cze­nie pro­te­stu na stro­nie an­glo­ję­zycz­nej Wi­ki­pe­dii można było zna­leźć tylko za­gad­ko­wą in­for­ma­cję: "Dzię­ku­je­my za chro­nie­nie Wi­ki­pe­dii. Jesz­cze nie skoń­czy­li­śmy". Kli­ka­jąc na tę wia­do­mość, użyt­kow­nik Wi­ki­pe­dii od­sy­ła­ny był do listu z po­dzię­ko­wa­nia­mi i in­struk­cji, jak kon­ty­nu­ować walkę z pro­po­no­wa­ny­mi przez ame­ry­kań­skie wła­dze usta­wa­mi, które we­dług kry­ty­ków grożą wpro­wa­dze­niem w Sta­nach Zjed­no­czo­nych sys­te­mu cen­zu­ry In­ter­ne­tu.

- Wasz głos był do­no­śny i silny – gło­si­ła wia­do­mość. – Mi­lio­ny ludzi prze­mó­wi­ły w obro­nie wol­no­ści i otwar­to­ści In­ter­ne­tu.

Wi­ki­pe­dia była jedną z kilku stron, które zo­sta­ły wy­łą­czo­ne w ra­mach pro­te­stu prze­ciw­ko ame­ry­kań­skim usta­wom.

Za­miast tra­dy­cyj­nych wia­do­mo­ści en­cy­klo­pe­dycz­nych, użyt­kow­ni­cy an­glo­ję­zycz­nej stro­ny Wi­ki­pe­dii tra­fia­li na wy­ja­śnie­nie de­cy­zji o jed­no­dnio­wym odłą­cze­niu por­ta­lu.

Jak się jed­nak oka­za­ło, in­ter­nau­ci mogli ko­rzy­stać z Wi­ki­pe­dii na nie­któ­rych smart­fo­nach.

Wi­ki­pe­dia oraz kilka in­nych stron zde­cy­do­wa­ło się na prze­rwę w dzia­łal­no­ści i ich tym­cza­so­we wy­łą­cze­nie o pół­no­cy we wto­rek. W ciągu dnia do pro­te­stu do­łą­cza­ły ko­lej­ne por­ta­le.

Pierw­szy tak duży pro­test w sieci był re­ak­cją na dwie usta­wy: Stop On­li­ne Pi­ra­cy Act (SOPA), nad którą pra­cu­je Kon­gres, i se­na­tor­ską Pro­tect IP Act (PIPA). Usta­wy te mia­ły­by po­zwo­lić m.​in. na blo­ko­wa­nie za­gra­nicz­nych stron in­ter­ne­to­wych, które dziś są poza ju­rys­dyk­cją ame­ry­kań­ską.

Kon­tro­wer­sje zwią­za­ne z SOPA i PIPA za­mie­ni­ły się w ostrą wojnę mię­dzy Hol­ly­wo­od i Do­li­ną Krze­mo­wą. Wiele firm zjed­no­czy­ło się w obro­nie ustaw, które oprócz praw au­tor­skich miały też zająć się han­dlem pod­rób­ka­mi, a po prze­ciw­nej stro­nie ba­ry­ka­dy usta­wi­li się po­tęż­ni gra­cze na rynku tech­no­lo­gicz­nym.

- Za­rów­no SOPA, jak i PIPA, są za­gro­że­niem nie tylko dla ame­ry­kań­skiej go­spo­dar­ki, i nie tylko dla miejsc pracy, jakie two­rzy ta bran­ża, ale gdyby wpro­wa­dzo­no je w życie, Steve Huf­f­man i ja nigdy nie za­ło­ży­li­by­śmy por­ta­lu Red­dit – po­wie­dział Ale­xis Oha­nian, który jest współ­za­ło­ży­cie­lem stro­ny.

Mi­lio­ny ludzi od­wie­dza­ją Red­dit każ­de­go dnia, przed­sta­wia­jąc linki do cie­ka­wych in­for­ma­cji, które uka­za­ły się w In­ter­ne­cie, dys­ku­tu­ją o nich, gło­su­ją na nie i wcho­dzą na stro­ny sa­mych pre­zen­to­wa­nych in­for­ma­cji. Jak mówi Oha­nian, jego por­tal jest "ro­dza­jem de­mo­kra­tycz­nej pierw­szej stro­ny sieci". Red­dit rów­nież do­łą­czył do pro­te­stu i zo­stał tym­cza­so­wo odłą­czo­ny w środę.

Jeden z przed­sta­wi­cie­li ame­ry­kań­skie­go Kon­gre­su, re­pu­bli­ka­nin Dar­rell Issa z Ka­li­for­nii, któ­rzy sprze­ci­wia się wpro­wa­dze­niu ustaw, po­wie­dział, że bez­pre­ce­den­so­wy pro­test to "przy­pływ, który wal­czy z ci­chym lob­bo­wa­niem" na rzecz pro­po­no­wa­ne­go prawa. Sam Issa zwra­ca uwagę na swój wła­sny pro­jekt usta­wy, zwany OPEN, który rów­nież od­no­si się do tej kwe­stii.

>>>>

Oczywiscie sprawa jest jasna . Nikt nie ma takich praw autorskich aby za cytaty trzeba bylo placic . Zreszta jesli taki madry to Z KOGO ON SPISAL niech tez placi ! A co ! ,,Ochrona'' praw autorski w USA to nie ochroan a rozboj . Cwaniaczki zorientowali sie ze 90 % wynalazkow jest u nich to se uchwalili takie ,,prawa'' aby caly swiat musial pracowac od switu do zmierzchu na ich ,,prawa'' . To zlodziejstwo . Talenty sa od Boga i kto je sobie przywlaszcza KRADNIE . Autor dostaje zaplate za ksiazke gdy ja sprzedaje i to jest jego zaplata ...

"Wy­ga­szo­na" stro­na Wi­ki­pe­dii, fot. Wi­ki­pe­dia


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:05, 20 Sty 2012    Temat postu:

Philip Sherwell / Daily Telegraph

Intrygi Pierwszej Damy

Michelle Obama sprawia wrażenie ujmującej, modnej i dyplomatycznej Pierwszej Damy, niezłomnie wspierającej administrację swego męża i odpowiedzialnej za szereg niekontrowersyjnych inicjatyw. Co kryje się za tym wizerunkiem?

Choć oficjalne służby medialne Białego Domu chętnie publikują zdjęcia, na których pani prezydentowa dogląda swego organicznego ogródka warzywnego lub odwiedza rodziny żołnierzy walczących poza granicami kraju, za kulisami Michelle Obama rzekomo wielokrotnie kłóciła się z czołowymi doradcami swego męża. Spory dotyczyły wszystkiego, od strategii reformy opieki zdrowotnej po upodobanie Pierwszej Damy do markowych ubrań. Według mocno wyczekiwanej za oceanem nowej książki Biały Dom Baracka Obamy stał się areną zaciekłych potyczek wkrótce po wyborach w 2008 roku, gdy żona prezydenta rozpoczęła batalię z jego bardziej pragmatycznymi doradcami. Michelle Obama, przekonana, że walczy o wizję i cele prezydentury męża, w dużej mierze wygrała to starcie.

Jodi Kantor, ceniona dziennikarka "New York Timesa", napisała swą książkę "The Obamas" na podstawie wywiadów z 33 obecnymi i byłymi pracownikami Białego Domu. Wyłania się z niej obraz administracji targanej wewnętrznymi konfliktami w pierwszych dwóch latach rządów.

Pani Obama nie szczędziła również druzgocących słów krytyki swemu mężowi, a ich małżeństwo, choć pełne czułości, ucierpiało na skutek tej presji, ujawnia Kantor.

Pierwsza Dama toczyła zażartą wojnę o wpływy z Rahmem Emanuelem, zadziornym byłym szefem gabinetu prezydenta. Była też nieraz napominana w kwestii protokołu przez ówczesnego rzecznika Białego Domu, Roberta Gibbsa.

Prezydent "miał poczucie winy, że jego żona musiała ponieść tyle poświęceń, nie chciał więc osobiście jej napominać i strofować… Dlatego też zadanie to wziął na siebie Gibbs", zaznacza autorka.

Gibbs został zmuszony do przyjęcia "niewdzięcznej roli strażnika reguł świata polityki, nieustannie wygłaszającego ostrzeżenia i zakazy".

To jemu polecono, by poinstruował panią Obamę, że nie wolno jej łączyć oficjalnych wizyt z prywatnymi wakacjami, urządzać kosztownych remontów Białego Domu i wydawać fortuny na ubrania od projektantów.

Rewelacje te zostaną zapewne skwapliwie wykorzystane przez krytyków, którzy porównują Obamę do Lady Makbet i uważają ją za zwolenniczkę radykalnej lewicy, wywierającą zbyt silny wpływ na męża. Kantor przedstawia Pierwszą Damę jako osobę konsekwentnie chroniącą swoją rodzinę oraz wyraźnie rozczarowaną Waszyngtonem.

Michelle miała rzekomo rywalizować o polityczne względy swego męża z kierowanym przez Emanuela obozem pragmatyków. Jedną z pierwszych bitew przegrała, gdy nie udało jej się odwieść prezydenta od zatrudnienia Emanuela, działacza Demokratów znanego z niewyparzonego języka, talentu do politycznych targów i tyrad naszpikowanych słowami na "f".

Emanuel odrzucił później jej prośbę o możliwość uczestniczenia w porannych zebraniach gabinetu, na których ustalano plan dnia.

Największe tarcia pojawiły się jednak przy okazji prac nad prezydencką reformą opieki zdrowotnej. Obama wściekła się na doradców męża, a zwłaszcza Emanuela, który naciskał na przyjęcie okrojonego kompromisu, gdy Demokraci utracili kwalifikowaną większość w Senacie.

Michelle zganiła również swojego męża. "Ona uważa, że obraliśmy niewłaściwy kurs", wyznał potem prezydent swoim współpracownikom. Jak dowiadujemy się z książki, doradcy "odnieśli wówczas wrażenie, że Pierwsza Dama użyła nieco innych słów".

Obama w końcu wziął stronę żony i nie zgodził się na ograniczenie pakietu reform, które i tak zostały już uszczuplone. Prezydent "odrzucił wizję rządów forsowaną przez szefa jego gabinetu… wybierając zamiast tego kierunek bliższy oczekiwaniom Pierwszej Damy", pisze Kantor.

Pani Obama "jasno dała do zrozumienia, że jej mąż potrzebuje nowej ekipy". W tym przypadku również dopięła swego, choć nie od razu.

Prezydent nie zgodził się na dymisję Emanuela, kiedy wyszło na jaw, że był on źródłem przecieków, które ukazywały jego samego w pozytywnym świetle – jako człowieka jednoczącego skłóconą administrację.

Emanuel ustąpił jednak później, by wystartować w wyborach na burmistrza Chicago, które wygrał. Gibbs również odszedł po dwóch latach ze swojego stanowiska.

Biały Dom krytycznie odniósł się do ujawnionych przed publikacją fragmentów książki.

"Autorka snuje jedynie własne domysły na temat niezwykle silnej więzi łączącej prezydencką parę. Prezydent i Pierwsza Dama są bezgranicznie sobie oddani oraz zaangażowani w walkę o lepszą przyszłość dla Amerykanów – stwierdza w oświadczeniu rzecznik Białego Domu Eric Schultz. – Podobne relacje z drugiej ręki pojawiały się za rządów każdej administracji, i zazwyczaj były przesadzone".

Kantor wspomina także, że Michelle Obama skarżyła się w e-mailach do Valerie Jarrett – długoletniej zauszniczki prezydenta – na medialne relacje. Jarrett usuwała z owych wiadomości nazwisko Pierwszej Damy, po czym przekazywała je dalej.

Kiedy prezydentowa nie mogła znaleźć wolnego okienka w grafiku męża, słała gniewne e-maile do Alyssy Mastromonaco, dyrektor gabinetu ds. harmonogramu. Uwagi te były "tak zjadliwe, że Mastromonaco pokazywała je swoim kolegom, niepewna, jak zareagować na niezadowolenie żony swojego szefa", pisze Kantor.

Michelle wprowadziła się do Białego Domu z zamiarem urządzenia nowego lokum w wyrafinowanym stylu, by nikt nie mógł zarzucić pierwszej czarnoskórej prezydenckiej parze braku klasy. Doradcy Obamy obawiali się jednak, że gest ten zostanie uznany za nazbyt ostentacyjny w czasach, gdy amerykańska gospodarka boryka się z kryzysem.

Gabinet Pierwszej Damy do tego stopnia odseparował się od reszty Białego Domu, że jej współpracownicy zaczęli porównywać go do amerykańskiego terytorium zależnego na Pacyfiku – wyspy Guam, "miłej, ale bezradnej", ujawnia Kantor. Obama, absolwentka Harvardu, która zrezygnowała z prestiżowego stanowiska w zarządzie szpitala, by wziąć udział w prezydenckiej kampanii męża, zgodziła się w końcu na bardziej ograniczoną rolę w Białym Domu. Jej sojusznicy spodziewają się jednak, że podczas batalii o jego reelekcję pokaże dużo bardziej stanowcze i bezkompromisowe oblicze.

>>>>>

No to niezly burdel . Nie dosc ze sie kloca to jeszcze Obamowa na nich wrzeszczy . Co za dno ! przypominam ze zona wybranej glowy panstwa to nie urzad I NIE MA ZADNEGO GLOSU W POLITYCE . tak jak kuzyni ciocie wujkowie itp. Miejmy nadzieje ze wygraja republikanie i ponury koszmar sie skonczy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:39, 21 Sty 2012    Temat postu:

Sprzedała córkę do niewoli. Koszmar dziecka

Matka Isabel porzuciła swoją córkę, kiedy ta miała zaledwie 7 lat i sprzedała ją do służby domowej tajwańskiej rodzinie, która wyjeżdżała do USA. Isabel była przetrzymywana w strasznych warunkach. Całe dzieciństwo upłynęło jej na pracy. Była też ciągle bita. Prawie nie potrafi czytać. Nikt nie uczył jej, jak korzystać z pieniędzy. Dopiero kiedy miała dwadzieścia kilka lat udało jej się uciec. Niedawno wróciła na Tajwan, by spotkać się ze swoją matką.

>>>>

Szok ! Wyjezdzali do USA i kupili sobie niewolnice ! To w USa takie rzeczy sie dzieja ???



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:36, 22 Sty 2012    Temat postu:

Na choroby psychiczne cierpi 46 mln Amerykanów

46 mln Amerykanów cierpiało w 2011 r. na choroby psychiczne, przy czym u 11,4 mln osób była to szczególnie ciężka postać tych schorzeń. Wielu chorych to ludzie młodzi – wykazał raport U.S. Substance Abuse and Mental Health Services Administration (SAMHSA).

Aż 8,7 mln Amerykanów miało w minionym roku myśli samobójcze, 2,5 mln planowało odebrać sobie życie, a 1,1 mln popełniło samobójstwo. Na depresję chorowało 1,9 mln nastolatków w wieku 12-17 lat. Zaburzenia psychiczne odczuwało też 30 proc. ludzi młodych od 18 do 24 roku życia. Dwukrotnie rzadziej chorują z tego powodu osoby po pięćdziesiątce – jedynie 14 proc. z nich miało kłopoty ze zdrowiem psychicznym.

Częściej chorują również kobiety (23 proc.) niż mężczyźni (17 proc.).

- To drugi doroczny raport na te temat, a jego ustalenia są podobne do tych jakie miały miejsce rok wcześniej – powiedział Peter Delany, dyr. of SAMHSA's Office of Applied Studies.

Jego zdaniem, wiele osób zdaje sobie sprawę ze swej choroby, ale się nie leczy, bo nie ma odpowiedniego ubezpieczenia. Z terapii korzysta zaledwie 39 proc. chorych.

- To niepokojące, gdyż leczenie, polegające głównie na użyciu odpowiednich leków, pozwala odzyskać zdrowie psychiczne i powrócić do czynnego życie – podkreśla Peter Delany.

Osoby z zaburzeniami psychicznymi częściej nadużywają alkoholu i narkotyków. Sięga po nie aż jedna czwarta z nich. Według dr Ihsan Salloum, dyr. Addiction Psychiatry and Psychiatric Comorbidity Programs na University of Miami School of Medicine, obydwa te schorzenia powinny być leczone jednocześnie, gdyż ściśle się ze sobą wiążą.

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) choroby psychiczne, takie jak napady lęku i depresje, są już częstszą przyczyną np. absencji w pracy, aniżeli nowotwory i schorzenia serca.

>>>>>

Niestety jak widac ! Medycyna w USa wyleczyla cialo i ... Nastapila epidemia chorob psychicznych . Bo to sie nie konczy . Dopiero u Boga nie ma zadnych chorob . A na ziemi jak Jezus powroci nastapi to samo . Do tej pory beda choroby ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:21, 28 Sty 2012    Temat postu:

"Trudne przedsięwzięcie"- odchudzają wojsko w USA.

Pentagon ogłosił zapowiadane poprzednio wstępnie redukcje wojsk amerykańskich, związane z cięciami budżetu na obronę na przyszły rok - pierwszymi od 1998 r. Dotyczą one w największym stopniu wojsk lądowych i piechoty morskiej.

Redukcje są częścią planowanego zmniejszenia wydatków na zbrojenia o 487 miliardów dolarów w ciągu najbliższych 10 lat. Wymusza to wysoki deficyt budżetowy i rosnące zadłużenie USA.

Ogłaszając cięcia, minister obrony Leon Panetta podkreślił jednak, że nie narażą one na szwank bezpieczeństwa Ameryki. Na konferencji prasowej w Pentagonie przyznał, że było to "trudne przedsięwzięcie", ale powiedział, że redukcje nie osłabią potencjału militarnego kraju.

Idą one w kierunku zmniejszenia liczby tradycyjnych wojsk, zwłaszcza lądowych, i wzmocnienia sił specjalnych, oraz arsenału takiej broni jak samoloty bezzałogowe.

Rządowy projekt budżetu Pentagonu na rok 2013 przewiduje redukcję wojsk lądowych z obecnych 547 000 żołnierzy służby czynnej do 490 000. Oznacza to konieczność zmniejszenia liczby brygad bojowych tych wojsk z 45 do 32.

Korpusy piechoty morskiej będą zmniejszone z 202 000 marines służby czynnej do 182 000.

Nawet jednak po tych redukcjach liczba wojsk obu tych formacji będzie wciąż nieco większa niż w 2001 r. Dopiero po ataku terrorystycznym z 9 września rozpoczęła się rozbudowa armii trwająca przez całą minioną dekadę.

Cięcia dotkną także siły powietrzne i marynarkę wojenną. Planuje się zmniejszenie liczby taktycznych eskadr lotniczych z 60 do 54 i wycofanie z użytku 27 starzejących się samolotów transportowych C-5A i 65 samolotów C-130.

Marynarka ma skierować na emeryturę sześć krążowników, chociaż utrzyma na wyposażeniu floty 11 lotniskowców, chociaż niektórzy eksperci uważają, że jest ich za dużo.

????

Chyba lepiej zakonserwowac najnowsze uzbrojenie a eksploatowac stare graty az sie rozleca ??? I wyciagac stopniowo nowsze z magazynu . Te ,,graty'' to i tak lepiej niz maja terrorysci ...
Ilosc jednostek mozna zmniejszyc ALE samoloty niech zostana jako rezerwa ... Zreszta redukowac SZTABY I URZEDY a nie jednostki liniowe !
Dlaczego niby redukcja liczebnosci z 547 do 490 tys pociaga za soba zmniejszenie z 45 do 32 brygad ??? TO JAKAS AFERA ! Z matematyki wynika ze odpowiedni % redukcji daje 40,3 brygady . ALE SKORO TRZEBA CIAC SZTABY to da sie tak zrobic aby redukcja wyniosla 3 brygady z 45 do 42 !!! A nie 32 !!!
Podobnie i z jednostkami morskimi i lotniczymi . Redukowac urzedy na ladzie a nie marynarzy na statkach . Na statkach tez urzednikow obciac ...
Redukcja musi byc madra ...
A stan liczebny zmniejszac nalezy naturalnie tzn . ludzie normalnie odchodza a zaostrzac kryteria naboru aby nie byli to psychopaci tylko odwazni ! To da sie stwierdzic ...
Redukcja musi byc ROZUMNA !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:07, 31 Sty 2012    Temat postu:

Rosja sprzedaje broń amerykańskiej policji

Rosja zaczęła dostarczać amerykańskiej policji półautomatyczną broń typu Sajga 12, strzelby samopowtarzalne wzorowane na karabinie AK-47 (Kałasznikowa), w ramach bezprecedensowej umowy - poinformował dzisiaj rosyjski producent broni, fabryka Iżmasz na Uralu.

"Pierwsza partia strzelb Sajga 12 została wysłana do USA w ramach bezprecedensowej umowy podpisanej podczas (targów broni) Shot Show", które odbyły się w styczniu w Las Vegas - poinformowała agencję AFP rzeczniczka rosyjskich zakładów zbrojeniowych Jelena Fiłatowa. Jak podkreśliła, "broń ta nigdy do tej pory nie była sprzedawana policji innego kraju".

Nie chciała jednak ujawnić szczegółów umowy.

Sajga 12 to broń na amunicję, która nie zabija; "doskonała w celu utrzymania porządku w ośrodkach miejskich" - napisano na stronie zakładów w Iżewsku.

>>>>>

Potepiamy jankeskich degeneratow wspierajcych moskiewski przemysl zbrodni !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:16, 04 Lut 2012    Temat postu:

Informator WikiLeaks stanie przed sądem wojskowym.

Bradley Manning, domniemany informator portalu WikiLeaks, stanie przed sądem wojskowym. Poinformowała o tym w piątek armia USA. Starszy szeregowy i były analityk wywiadu wojskowego oskarżony jest o przekazanie WikiLeaks 700 tysięcy dokumentów, w większości tajnych. Manningowi, którego oskarża się m.in. o wspieranie nieprzyjaciela, grozi dożywotnie więzienie.

Pełny akt oskarżenia prokuratura przekazała już do sądu wojskowego. Już wcześniej, podczas przesłuchań, obrońcy apelowali do wymiaru sprawiedliwości o łagodne potraktowanie ich klienta, uzasadniając to tym, że ujawniając tajne dokumenty, nie wyrządził on państwu żadnych szkód i nie naraził bezpieczeństwa narodowego na szwank.

Prokuratura jest jednak innego zdania. Twierdzi także, że działanie Manninga było "długotrwałe, świadome i metodyczne".

Bradley Manning jest oskarżony o spowodowanie największego w historii USA przecieku tajnych informacji, głównie dotyczących wojen w Iraku i Afganistanie. Opublikował je demaskatorski portal WikiLeaks, którego założycielem jest Julian Assange. Światło dzienne ujrzało także mnóstwo depesz amerykańskich dyplomatów.

?????

Taki dzieciak ? Toz on wyglada jak typowy koziol ofiarny ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:05, 05 Lut 2012    Temat postu:

USA: aresztowania podczas pacyfikacji protestu Occupy

11 osób aresztowano w czasie policyjnej akcji likwidowania obozowiska ruchu Occupy na placu McPherson Square w centrum stolicy Waszyngtonu w czasie weekendu. Było ono jednym z ostatnich po pacyfikacji protestów okupacyjnych na placach w większości miast USA.

Ruch Occupy (Okupuj), zwany także ruchem "99 procent", skierowany jest przeciw nierównościom społecznym i nadużyciom banków. Jak poinformował rzecznik waszyngtońskiej Park Police, formacji strzegącej porządku w stolicy USA, cztery z aresztowanych osób są oskarżone o napaść na policjanta. Jeden z funkcjonariuszy został uderzony cegłą w twarz w niedzielę nad ranem (czasu polskiego) i przebywa w szpitalu.

Władze już tydzień temu nakazały demonstrantom na McPherson Square, by zwinęli namioty, rozbite tam na początku października. Orzeczono, że na placu panują niebezpieczne warunki sanitarne - w obozowisku miało być brudno. Przez kilka dni jednak nie egzekwowano nakazu.

Policja przystąpiła do akcji dopiero w sobotę rano (po południu czasu polskiego). Funkcjonariusze przybyli na koniach i pieszo w pełni uzbrojeni przeciw rozruchom - z tarczami i pałkami. Początkowo demonstranci podporządkowywali się poleceniom i wszystko odbywało się w sposób pokojowy. Później jednak doszło do starć.

Według demonstrantów, przyczyną konfrontacji było usuwanie przez policję namiotów bez śpiworów. Demonstranci chcieli je pozostawić na placu w celu protestacyjnego nocnego czuwania i utrzymywali, że policja pozwoliła początkowo na ich pozostawienie.

Rzecznik policji David Schlosser oświadczył, że uczestnicy protestów mogą nadal demonstrować na placu, nawet w nocy, ale nie wolno im tam spać. - Mogą tam mieć namioty wyłącznie dla celów symbolicznych - powiedział.

>>>>>

Chitry plan likwidacji protestu . Bez snu czlowiek nie pociagnie ... I o to chodzi !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:57, 09 Lut 2012    Temat postu:

USA: popierają te ustawy, które przynoszą im korzyści

Wielu członków amerykańskiego Kongresu zgłasza lub popiera projekty ustaw, z których odnoszą prywatne korzyści materialne - ustalił w dziennikarskim dochodzeniu "Washington Post".

Jak podał dziennik, 33 członków obu izb Kongresu uchwaliło w sumie ponad 300 milionów dolarów wydatków z budżetu na projekty inwestycji znajdujących się w pobliżu ich własnych domów lub firm. Ulepszenie terenu powoduje zwykle wzrost cen nieruchomości w danej lokalizacji. Senator z Alabamy doprowadził, na przykład, do przydzielenia ponad 100 milionów dolarów na odnowienie centrum miasta Tuscaloosa, gdzie znajduje się siedziba jego przedsiębiorstwa. Kongresmen z Georgii zapewnił 6,3 miliona dolarów z kieszeni podatnika na ulepszenie plaży kilkaset metrów od swego domu letniskowego.

16 ustawodawców przeforsowało wydanie funduszy federalnych na dotacje dla firm, uczelni lub programów lokalnych, w których zatrudnieni są lub zasiadają w zarządach ich współmałżonkowie, dzieci lub rodzice.

Postępowanie legislatorów jest zgodne z prawem. Nie muszą oni też ujawniać, że skorzystają na uchwalanych z własnej inicjatywy ustawach. Jednak zdaniem komentatorów praktyki opisane przez "Washington Post" to jedna z głównych przyczyn stopniowego spadku prestiżu i popularności Kongresu jako instytucji.

Obecnie tylko około 13 procent społeczeństwa dobrze ocenia działalność amerykańskiego parlamentu. Amerykanie nie tylko zarzucają kongresmenom prywatę, ale mają też pretensje, że członkowie Kongresu bogacą się, a nie uchwalają najważniejszych reform. Wynika to głównie z klinczu legislacyjnego - niemożności uzgodnienia kompromisowych projektów przez obie partie.

Członkowie Kongresu uchwalają zwykle wspomniane ustawy w formie tzw. earmarks, czyli poprawek do już przygotowanych projektów większych ustaw. Earmarks dołącza się w ostatniej chwili, aby inni ustawodawcy nie mieli czasu na zapoznanie się z nową, poszerzoną o nie wersją ustawy.

Earmarks są od dawna krytykowane jako przejaw działań podejmowanych w partykularnym lub wręcz prywatnym interesie legislatorów, niezgodnym z szerszym dobrem społecznym.

>>>>

Jak widzicie w USA tez mnostwo jest kolesi ktorzy mysla o wsanej karierze a sa w parlamencie . Tak glosuja. Popieranie swojakow wynika z checi ponownego wyboru i pochwalenia sie . To ja wam ten stadion wybudowalem . Tak jakby to nie bylo z ogolnych pieniedzy . Trzeba byc odpornym na takie cos . Tak w ogole to do parlamentu powinni isc ludzie o mentalnosci typu organizacje pomocy np. biednym . Dla tego typu ludzi jest parlament a nie dla kolesi typu ,,musze zeobic kariere za wszelka cene''... Skutki takich ,,rzadow'' widac ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:52, 11 Lut 2012    Temat postu:

Tak wyglada upadek USA pod zwyrodnialcem Obamą :

Obama ustąpi częściowo ws. pokrywania kosztów antykoncepcji

Barack Pod presją krytyki prezydent Barack Obama złagodził częściowo wydany niedawno kontrowersyjny przepis, według którego instytucje zarządzane przez Kościoły miałyby zapewniać pracującym w nich kobietom ubezpieczenia medyczne pokrywające koszty środków antykoncepcyjnych.

!!!! KOSZMAR ! Tego nie bylo nawet u rdzaieckich !!!!

Przepis ten, ogłoszony ponad tydzień temu przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, wywołał oburzenie Kościoła katolickiego. Biskupi oświadczyli, że zmuszanie katolickich instytucji, jak niektóre szpitale i wyższe uczelnie, do finansowania antykoncepcji, której Kościół zakazuje, jest naruszaniem zagwarantowanej w konstytucji wolności religii od ingerencji państwa. Katolików poparli przywódcy innych wyznań: Kościoły protestanckie, Kościół prawosławny i konserwatywne odłamy judaizmu. Wystąpili oni z protestem przeciw decyzji rządu m.in. na łamach piątkowego "Wall Street Journal". Biskupi odczytywali listy pasterskie z ambon.

W piątek prezydent Obama oznajmił, że postanowił skorygować wydany przepis. Kobiety zatrudnione w prowadzonych przez Kościoły instytucjach - powiedział - nadal będą miały dostęp do bezpłatnych środków antykoncepcyjnych, ale zapewni je nie pracodawca, lecz bezpośrednio towarzystwa ubezpieczeniowe.

- Żadne organizacje religijne nie będą zatem musiały opłacać ani dostarczać środków antykoncepcyjnych - oświadczył.

>>>> ALE ŁASKA !!! W kraju niby wolnym nie bead zmuszac do grzechow !

Obama przypomniał argumenty stojące za pierwotnie wydaną decyzją. Antykoncepcja - kłamał - to część medycyny prewencyjnej.

>>>> Wyjatkowo bestialskie klmastwo bo antykoncepcja to w ogole nie medycyna . Chyba ze wedlug norm hitlerowskich ze czlowiek to choroba ktora trzeba zwalczac . ,,Zapobiegac'' i stad obozy ... Widac Auschwitz byl klinika !

- Walczyliśmy o to, bo antykoncepcja może ratować życie.

!!!!

Jeszcze lepiej ! Ratowac zycie !!! Tego nawet Hitler nie wymyslil ... Pigulki mordu zabijajce poczete zycie sa rownie skuteczne w ratowaniu zycia co komory gazowe Auschwitz ...

Poza tym ogólny koszt ochrony zdrowia jest mniejszy, jeżeli kobiety mają dostęp do środków antykoncepcyjnych - powiedział, przywołując opinie lekarzy.

>>>> ???? Psychopatow chyba ??? Jak mniejszy jak trzeba wiecej wyadc ???

- Żadna kobieta nie powinna mieć ograniczonego dostępu do nich ze względu na to, kim jest albo gdzie pracuje - dodał.

>>>> KOLES CO TY PIEPRZYSZ ! W PRACY SIE PRACUJE A NIE KOPULUJE ! Nawet rym mi wyszedl ... Ale cwoki sa w USA ! CZYM ONI SIE ZAJMUJA !!!

Podkreślił jednak, że uznaje konstytucyjną zasadę wolności religii i dlatego postanowił zmodyfikować dyskusyjny przepis.

>>>> Mamy byc wdzieczni bo moglby nie uznac ????

Nakaz pokrywania pełnych kosztów antykoncepcji skrytykowali nie tylko politycy republikańscy i konserwatywni komentatorzy. Przyłączyło się do nich także wielu Demokratów w Kongresie i poza nim oraz publicystów sympatyzujących z Obamą.

Ci ostatni uznali pierwotną decyzję administracji za błąd polityczny. Jak przypomnieli, większość katolików poparła Obamę w wyborach w 2008 r. Stanowią oni znaczną część elektoratu w ważnych dużych stanach, w których szanse Demokratów i Republikanów są zwykle wyrównane, jak Pensylwania, Michigan i Ohio.

>>>>> Poakzuje to jacy to katolicy ! ZADNEMU KATOLIKOWI NIE WOLNO GLOSOAC NA ANTYCHRYSTÓW !!!

W dodatku - jak przypominają krytycy prezydenta - kilka tygodni temu obiecał on przywódcom Kościoła katolickiego, co prawda ogólnikowo, że sprawa antykoncepcji będzie załatwiona zgodnie z ich oczekiwaniami.

Z drugiej strony, liberalni komentatorzy wyrażają opinię, że nakaz pokrywania kosztów antykoncepcji nie naraża prezydenta na znaczne straty głosów katolików. Podkreślają oni, że swobodny dostęp do środków antykoncepcyjnych popiera przytłaczająca większość Amerykanów, w tym także amerykańskich katolików.

>>>>

Tu widzimy potworne klamstwa bestialskich medialnych komunistow. W medaich USA komunisci dominuja . Nikt tu nie mowi o zabranianiu ,,antykoncepcji'' mowa jest O PRZYMUSZENIU KOŚCIOŁA DO FINANSOWANIA TEGO BESTIALSKIEGO PROCEDERU !
Jaka trzeba byc kanalia aby zrobic z tego ,,brak swobodnego dostepu''...
Ale takimi kanaliami wypelnione sa media USA ! Stad Obama ...
Widzimy tutaj jak krucah jest wolnosc w USA i jak trwaja ciagle na nia ataki aby przeksztalcic ten kraj na wzor radziecki .

Oczywiscie zaden normalny kraj nie finansuje ,,antykoncepcji'' gdyz nie sa to leki a ,,środki''... ktore mozna porownac z narkotykami . Kto normalny doplacal by do narkotykow ! Kraj nie tylko nie moze wspierac rozpusty ale musi ja ZWALCZAC ! Bo to niszczy kraj . A ,,pigułki aborcyjne'' to po prostu jest morderstwo i powinno byc scigane ...

USA upadaja i jest to bardzo widoczne ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:01, 14 Lut 2012    Temat postu:

Dowódca sił specjalnych USA chce większej swobody działania

Dowódca amerykańskich sił specjalnych admirał William H. McRaven nalega, aby dać mu większą swobodę działania w walce z terroryzmem - pisze "New York Times".

McRaven, szef Dowództwa Operacji Specjalnych, który kierował akcją likwidacji Osamy bin Ladena, domaga się większej autonomii dla swojej formacji, co pozwoliłoby - jak podkreśla - na szybsze przerzucanie jej żołnierzy tam, gdzie są potrzebni. Siły powietrzno-desantowe, których 80 procent rozmieszczano w ostatniej dekadzie na Bliskim Wschodzie, powinny być - jak uważa admirał - bardziej obecne w Azji Południowej i Wschodniej, w Afryce i Ameryce Łacińskiej.

Rola sił specjalnych wzrosła w ostatnich latach w związku ze specyfiką walki z terroryzmem. Jednak dotychczasowe plany zwiększenia ich autonomii, aby mogły działać poza normalnymi kanałami decyzyjnymi w Pentagonie, napotykały na opór dowódców regionalnych, a także Departamentu Stanu USA.

Dowódcy obawiali się o uszczuplenie swojej władzy, a dyplomaci w obcych krajach niepokoili się, że operacje amerykańskich sił specjalnych mogą być postrzegane przez miejscowe rządy jako naruszenie ich suwerenności.

Dowództwo Sił Specjalnych otrzyma większe środki w budżecie przedstawionym w poniedziałek przez prezydenta Baracka Obamę, chociaż budżet ten przewiduje cięcia w innych formacjach. Pozwoli to na zwiększenie liczebności tych wojsk i rozmieszczenie 12 tysięcy żołnierzy w różnych regionach świata.

Nie podjęto jednak jeszcze decyzji co do rozszerzenia uprawnień admirała McRavena.

>>>>>

Ciekawa koncepcja . Trzeba by sie zastanowic czy nie utworzyc nowego rodzaju siel zbrojnych . To znaczy wyodrebnic sily specjalne ktore beda walczyc z terrorem . Mialy by one i wywiad i samoloty i okrety ... W sumie nie jest to wojna ani ladowa ani morska ani powietrzna tylko wlanie specjalna ... O ile nie bedzie to wzrost biurokracji to bylby dobry pomysl . Ewentualnie korzystac z biurokracji juz istniejacej np. USARMY ale byc odrebnym ... Potrzeba i baz ladowych i morskich i powietrznych takim silom . I morskoladowych i wszelkich innych w dzungli na pustyni itp. itd . Jak sami widzicie to zupelnie co innego niz regularna wojna . stad pomysl wydzielenia takich sil w czwarsta formacie USSpecialForce jest trafny ... Zreszta Zuielone Berety juz sa znane chocby ze slynnego filmu z Johnem Waynem ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 59, 60, 61  Następny
Strona 3 z 61

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy