Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Wielcy monopoliści .
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:43, 24 Mar 2018    Temat postu:

Fatalna decyzja Microsoftu. Tak zmuszą użytkowników Windows 10 do korzystania z Edge

Bartłomiej Pawlak
24.03.2018 09:55
Podziel się 7
Tweetnij

Microsoft Surface Laptop
Microsoft Surface Laptop (fot. Bartłomiej Pawlak)
Edge konkuruje z Chrome i Firefox w filmie Microsoftu - miniatura
Microsoft Surface Laptop - miniatura
Zobacz zdjęcia (3)
Microsoft łapie się coraz bardziej absurdalnych sposobów na przekonanie internautów do swoich programów. Zachęcanie nie pomogło, dlatego teraz gigant zamierza zmusić użytkowników do korzystania z przeglądarki Edge.
REKLAMA

Nie jest tajemnicą, że od kilku ładnych lat Microsoft nie ma szczęścia na rynku przeglądarek internetowych. W 2015 roku, z kilku powodów firma zdecydowała się na porzucenie leciwego Microsoft Explorera i zainwestowanie w Edge - nowoczesną, szybką, bezpieczną i wygodną przeglądarkę.

Amerykański gigant oczywiście robił co mógł, aby zachęcić użytkowników do używania Microsoft Edge, jednak ci niekoniecznie kwapią się do przesiadki. A gdy zachęty i porównywanie się z konkurencją nie przynoszą należytych efektów, Microsoft decyduje się na bardziej kontrowersyjne środki.

Okazuje się bowiem, że producent może zmusić użytkowników do używania przeglądarki Edge. Przynajmniej tych, którzy korzystają z aplikacji Poczta na Windows 10.

Aplikacja Poczta na Windows 10
Aplikacja Poczta na Windows 10 fot. screen wł. / Windows 10

Kolejna duża aktualizacja dla tego systemu przyniesie bowiem znaczącą zmianę w domyślnym kliencie pocztowym. Każdy link otrzymany e-mailem będzie automatycznie otwierany w Edge i - w przeciwieństwie do stanu obecnego - domyślnej przeglądarki nie będzie można zmienić.

Microsoft najwyraźniej ma nadzieję, że w ten sposób zmusi użytkowników do przynajmniej okazjonalnego korzystania z Edge. Efekt może być jednak wprost odwrotny - zdenerwowani internauci nie tylko zostaną przy swojej przeglądarce, ale także porzucą domyślnego klienta pocztowego.

Opisywana zmiana jest już testowana na komputerach uczestników programu Windows Insider. Reszta będzie musiała jeszcze trochę na nią poczekać, bo następnej dużej aktualizacji (Redstone 5) spodziewamy się dopiero na jesieni.

Niewykluczone, że Microsoft zdąży jeszcze raz przemyśleć swoją decyzję i zrezygnować z kontrowersyjnej "nowości" przed udostępnieniem gotowej wersji uaktualnienia. Większość użytkowników zapewne będzie wdzięczna.

---

Czymze innym sie on zajmuje? Tylko szantaze i wymuszenia! Bo inaczej nikt by nie kupil tego chlamu. Pirat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:10, 27 Mar 2018    Temat postu:

W kolejnej wersji systemu Windows 10 linki wyświetlane przez Windows Mail ma otwierać tylko przeglądarka Edge
Janusz Chustecki, Wczoraj, godz.09:43 Oprogramowanie Windows 10 edge przeglądarka
Microsoft wynalazł nowy sposób na to, aby zmusić użytkowników komputerów Windows 10 do używania jego przeglądarki Edge. Kolejny duży upgrade systemu Windows 10 (wersja oznaczona numerem 1809) zawiera bowiem rozwiązanie powodujące, że po kliknięciu przez użytkownika linku znajdującego się w wiadomościach wyświetlanych przez aplikację pocztową Windows Mail, zostanie on obsłużony tylko przez przeglądarkę Edge.

Okazuje się, że opcją taką mają już do czynienia uczestnicy programu Windows Insider, w ramach której testują nowe wersje systemu Windows, zanim zostaną one ostatecznie udostępnione użytkownikom. Do pory było tak, że po kliknięciu takiego linku do akcji wkraczała zawsze domyślna przeglądarka skonfigurowana na danym komputerze. I nie musiała to być przeglądarka Edge, ale np. Opera czy Chrome.

W systemie Windows 10 wersja 1809 niezależnie od tego, jaką domyślną przeglądarkę wybrał użytkownik, link zawarty w wiadomościach Windows Mail obsłuży przeglądarka Edge. Microsoft twierdzi, że zrobił to dla dobra użytkowników, gdyż żadna inna przeglądarka nie obsłuży tak szybko linków zawartych w aplikacji Windows Mail, jak Edge. Inna rzecz, jak tłumaczenie takie przyjmą użytkownicy. Wielu z nich uzna zapewne, że nie jest to uczciwa zagrywka ze strony Microsoftu.

Zobacz również:

Znamy nazwę kolejnej wersji (1803) systemu Windows 10
Ważny komunikat Microsoftu dotyczący poprawek bezpieczeństwa dla komputerów Windows 10
Przeglądarki obronią nas przed Meltdown
Przypominamy iż Wersja 1809 systemu Windows 10 powinna zostać udostępniona użytkownikom jesienią tego roku. Wskazują na to cyfry 1809. Microsoft przyjął bowiem w zeszłym roku zasadę, że będą to zawsze cztery cyfry budowane zgodnie z formatem rrmm (rok i miesiąc premiery oprogramowania). Wersja 1809 oznacza więc, że oprogramowanie trafi do rąk użytkowników we wrześniu 2018 roku.

I jeszcze jedno - już niedługo pojawi się wiosenny duży upgrade systemu Windows 10, znany jako Windows 10 Spring Creators Update. Będzie to wersja 1803 co oznacza, że datę premiery zaplanowano ma marzec. Wszystko jednak wskazuje na to, że zdarzenie to nastąpi w kwietniu.

..

To jest przestepstwo! Kolejne! Gates powinien siedziec! Obowiazkiem jest jesli sprzedajecie System Operacyjny udostepnic kody tak aby kazdy mogl zamontowac na nim co chce. Jesli umie.,, Zmuszenie aby pasowal tylko jeden program" jest rozbojem. Nie ma tak ze robisz na rynku,, co chcesz". Tak jak nie robisz na drodze co chcesz. Mozesz jezdzic super nowym modelem ale przepisow przestrzegac musisz. To samo rynek. Mozezesz wrzucic super nowy produkt ale zasad przestrzegac musisz. W przypadku systemu operacujnego zasada sa otwarte kody podlaczenia tak w szpitalu czystosc a w zywieniu swiezosc. A to ze sądy nie nadazaja? Wiele z nich jak slysze nie ma komputerow tylko pisza manualnie na papierze! To jak maja pojac informatyke? I dlatego Biluś piraci!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:47, 08 Kwi 2018    Temat postu:

Kolejne nachalne reklamy pojawiają się w Windowsie 10
08.04.2018 09:10, dodał: Maksym SłomskiOcena:

Microsoft zachowuje się czasem tak, jakby Windows 10 był systemem udostępnianym za darmo. Jego użytkownicy uskarżają się na nową falę reklam w miejscu, w którym reklamy wcześniej nie gościły.


Gdyby Windows 10 był udostępniany za darmo, niektóre posunięcia Microsoftu można by było zrozumieć. Z racji tego, że oprogramowanie kosztuje jednak niemało, zupełnie niezrozumiałe jest forsowanie kolejnych reklam wyświetlanych w obrębie tego systemu. Reklamy pojawiły się właśnie w kolejnym miejscu.

Grupa użytkowników korzystających z najnowszej wersji domyślnego klienta poczty dla Windowsa 10 donosi, że w obrębie aplikacji pojawiły się reklamy. Treści te zachęcają użytkowników programu do pobrania i korzystania z pakietu biurowego Office 365. Zauważono, że reklamy wyświetlają się tylko osobom posiadającym konta pocztowe w domenach Outlook oraz Hotmail.windows 10 office adsNowych reklam Microsoftu w aplikacji poczty wyłączyć się niestety nie da. Te pojawiają się notorycznie w pobliżu często używanych przycisków w taki sposób, że w baner bardzo łatwo jest przypadkowo kliknąć. Na kontrowersyjną aplikację skarży się obecnie coraz większa liczba użytkowników serwisu Reddit.

Wcześniej, Microsoft ostrzegał użytkowników przeglądarki Google Chrome, że ta zużywa dużo energii, zachęcając przy tym do przesiadki na Microsoft Edge. Innym przykładem złej praktyki było reklamowanie aplikacji dostępnych w Sklepie Windows poprzez menu Start.

...

Ciagle ciosy ponizej pasa i chciwosc bez granic. Gates to narkoman kasy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:31, 11 Kwi 2018    Temat postu:

Aktualizacja iOS psuje iPhone’y naprawiane w nieautoryzowanych serwisach....

iOS 11.3 to aktualizacja, którą zdecydowanie warto zastosować. A iPhone to telefon, którego zdecydowanie nie warto oddawać do nieautoryzowanego serwisu. O czym w bolesny sposób przekonali się posiadacze telefonów iPhone 8, których ekrany dotykowe przestały działać.

...

I znowu bandytyzm! Specjalnie skrakowali aktualizacje zeby u nich trzeba bylo naprawiac. CO ICH ODCHODZI KTO MI NAPRAWIA! KOLEGA CZY WUJEK! Z JAKIEJ PAKI NISZCZA MI TELEFON! KONIEC Z TYMI BANDYTAMI! NIE UZYWAMY IOS!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:59, 12 Kwi 2018    Temat postu:

Aktualizacja iOS 11.3 psuje iPhone'y 8 i 8 Plus
12.04.2018 11:30, dodał: BenekOcena:

Wygląda na to, że Apple wraz z aktualizacją iOS 11.3 wraca do karygodnych praktyk, z których wycofało się przy okazji wcześniejszych aktualizacji oprogramowania.


Uważajcie na aktualizację systemu iOS 11.3. Apple celowo w oprogramowaniu zaszyło kod, który czyni wyświetlacze wielu smartfonów iPhone 8 i iPhone 8 Plus bezużytecznymi. Jesteście zdumieni? Spokojnie, to tylko kolejny krok firmy Apple w stronę "dojenia" klientów.

Okazuje się, że iOS 11.3 wyłącza reakcję na dotyk (!) w ekranach, które zostały wymienione w nieautoryzowanych serwisach obsługi. Dotyczy to na pewno zamienników nieoryginalnych, ale powoli pojawiają się głosy o tym, że problem występuje również w wyświetlaczach oryginalnych, wymienianych w nieautoryzowanych punktach.ifix it iphoneIdentyczna sytuacja miała już kiedyś miejsce w przypadku smartfonów iPhone 7 i iPhone 7 Plus. Wtedy, po gigantycznej fali krytyki, Apple wypuściło kolejną aktualizację oprogramowania, która przywracała reakcję na dotyk.

Testy potwierdziły, że winna zamieszania jest aktualizacja oprogramowania, a nie wyświetlacze. O ile panel dotykowy działał przed aktualizacją bez zarzutu, to od razu po zainstalowaniu nowej wersji systemu, przestawał. W iPhone'ach za pracę panelu dotykowego odpowiada dedykowany układ, którego obejście jest możliwe, ale wymaga rozebranie smartfona na części pierwsze. To z kolei łatwe nie jest i generuje dodatkowe koszty dla konsumenta.

Czy to wszystko? Nie. Samodzielna wymiana wyświetlacza skutkuje również wyłączeniem funkcji automatycznej regulacji jasności ekranu. Ponownie, nie ma tu znaczenia, czy wyświetlacz wymieniony jest na oryginał, czy zamiennik. Ważne jest to, że konsument nie wymienia go w autoryzowanym punkcie obsługi i nie płaci "odpowiedniej" ilości pieniędzy za usługę.

Skandaliczne.

Apple do tej pory odmówiło komentarza w sprawie.

...

Czy juz ich zakuli w kajdanki? Walkuja Zucka a tu bandziory szaleja!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:29, 14 Kwi 2018    Temat postu:

Aresztowano 12 pracowników Apple za wycieki, mówi notatka...z wycieku

W ubiegłym roku 12 pracowników zostało aresztowanych w związku z ujawnianie wewnętrznych informacji na temat przyszłych wersji oprogramowania. Ironią jest to, że dowiadujemy się o tym z notatki, która również pochodzi z wycieku. Firma w 2017 roku złapała na wynoszeniu strategicznych...

...

Pracownikow wyrzucaja a sami zrobili taka,, aktualizacje" iosa ze to jest po prostu wirus. Sprawiedliwosc corpo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:47, 17 Kwi 2018    Temat postu:

Ferrari vs. Lamborghini, Mc Donald's vs. KFC, Nike vs. Adidas

Zakładasz biznes i obawiasz się, że będziesz miał konkurencję? - Sorry, ale muszę Cię zmartwić. Konkurencja pojawi się zawsze, obojętnie co innowacyjnego wymyślisz. Prędzej czy później skopiują Twój pomysł, zrobią podobny produkt bądź usługę. Cały sęk w tym by być lepszym od innych.

Masz mocnego rywala? Podziękuj mu, że jest dobry!

Silna konkurencja w naturalny sposób rozwija Ciebie. Podświadomie wskakujesz na wyższy poziom intelektualny. Wiesz, że musisz działać jeszcze lepiej, bo przeciwnik nie śpi i czeka na Twoje potknięcia. Czytając to wydaje się to zapewne błahe i trywialne, ale niestety większość osób nie zdaje sobie sprawy z tego faktu.

Konkurencja vs. Monopol - Dlaczego lepiej mieć rywala?
Nie ma nic gorszego niż monopol

Paradoksem jest to, że firmy najczęściej dążą do monopolu który ma w sobie więcej wad niż zalet. Dyktowanie warunków, wyżynanie konkurencji, to wszystko z pozoru tylko fajnie wygląda. Realnie to hamuje rozwój z powodu braku rywala. Nie wspinasz się wtedy na wyżyny motywacji i intelektu. Jesteś w bezpiecznej sytuacji.

v-Bet.pl

My ludzie z natury chcemy stabilizacji czyli nazywając to po imieniu wygodnego życia, leniwego. Brak zagrożeń nie motywuje nas do działania - skoro jest dobrze to po co to zmieniać? Niepotrzebnie się tylko spocę - pomyśli homo sapiens.
Wygrany finał turnieju po zaciętej walce z godnym przeciwnikiem smakuje o wiele lepiej niż gładkie jednostronne zwycięstwo. Nikt nie chce oglądać takich sportowych rywalizacji gdzie mecz jest do jednej bramki.

Dlaczego angielska Premier League jest najciekawszą ligą na świecie? - Bo od początku nie wiadomo kto ją wygra. Mało kogo interesują ligi gdzie już od 1 kolejki wiadomo kto będzie w top 2, albo co gorsze zwycięzca jest znany nawet już przed samym startem (Celtic, TNS itp.).

Szanuj przeciwnika swego jak siebie samego

Rywalizacja to naturalny rozwój nas samych. Im przeciwnik jest lepszy tym wyzwanie jest większe zarówno w biznesie, sporcie jak i w każdej innej dziedzinie życia. Nie ma sensu psioczyć na rywala tylko wyciągnąć słuszne wnioski i skonfrontować się z problemem. Obserwować co robi konkurencja, ale jej nie niszczyć.
Monopol psuje rynek, jest nieetyczny, wzbudza negatywne odczucia, totalna dominacja od zawsze była niemile widziana i tak naprawdę nigdy się nie sprawdziła. Paradoksalnie największym problemem monopolu jest właśnie brak konkurencji. Dlatego też w życiu staraj się nigdy nie unikać konkurencji, bądź z nią walczyć, próbować zniszczyć. Przeciwnik to Twoja ostoja w rozwoju, a nie wróg!

...

Monopol oczywiscie szkodzi i monopliscie. Robi sie leniwym rozlazlym spasionym grubasem jak przywodcy sowieccy ktorzy mieli monopol na wszystko w tym kraju. Ale oczywiscie przede wszystkim jest to ograbianie nas i to dla nas najbardziej sie liczy. Z jakiej racji mamy na to pozwalac?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:05, 22 Kwi 2018    Temat postu:

SKANDAL TRAMWAJOWY: WIELKI SPISEK KONCERNÓW
Tramwaje Pacific Electric Railway na złomowsku w Los Angeles, marzec 1956 /Wikimedia Commons /domena publiczna
ZagórskiSławek Zagórski HISTORIA Piątek, 20 kwietnia (09:25)
Spisek zawiązany przez General Motors miał doprowadzić do przejęcia całego rynku komunikacji publicznej w Stanach Zjednoczonych. Do historii przeszedł jako „wielki amerykański skandal tramwajowy”.

REKLAMA

Na początku XX wieku transport publiczny w USA był oparty na sieciach linii tramwajowych. Tramwaje były tańsze, szybsze i charakteryzowały się znacznie lepszym stosunkiem potrzebnej mocy do liczby przewożonych pasażerów. Autobusy były rzadkim widokiem na ulicach amerykańskich miast. Ponadto w latach 20. zaledwie 10 procent Amerykanów posiadało samochód. W aglomeracjach szybko można było się poruszać jedynie dzięki tramwajom.

W pierwszym dziesięcioleciu po zakończeniu I wojny światowej większość amerykańskich miast liczących powyżej 10 tysięcy mieszkańców miało przynajmniej jedną prywatną linię tramwajową. Należały one zwykle do przedsiębiorstw z branży budowlanej, transportowej lub energetycznej. Na przykład linie Pacific Electric i Los Angeles Railway należały do firm budowlanych i ogólnokrajowych linii kolejowych. W całych Stanach Zjednoczonych było takich linii ponad 1200, liczyły one łącznie ponad 70 tysięcy km i przewoziły 15 milionów pasażerów rocznie. Był to dość pokaźny kawałek tortu.

Szatański pomysł
REKLAMA

Ówczesny prezes General Motors, Alfred P. Sloan, postanowił przejąć rynek komunikacji publicznej, aby móc rozwijać firmę, która stanęła przed widmem stagnacji.

- Sloan wyszedł z prostego założenia, że trzeba jedynie przesadzić pasażerów transportu szynowego do kołowego, a przestrzeń zajmowaną przez tramwaje przeznaczyć na drogi - tłumaczył prawnik Bradford Snell w filmie dokumentalnym "Taken for a Ride". Snell zeznawał w latach 70. przed komisją senacką badającą upadek systemu transportu publicznego. Przedstawił on plan, jaki zrodził się w umyśle Alfreda P. Sloana.

Planowane postarzanie produktów. Prawda czy mit? HISTORIA
PLANOWANE POSTARZANIE PRODUKTÓW. PRAWDA CZY MIT?
Sloan najpierw zainwestował w dwie autobusowe firmy transportowe - nowojorską Fifth Avenue Coach Company i chicagowską Chicago Motor Coach Company, które trafiły pod skrzyła specjalnie utworzonej w tym celu spółki Omnibus Corporation, która należała poprzez różne fundusze do General Motors. Następnie firma matka zaczęła, omijając prawo antymonopolowe, wykupywać firmy tramwajowe, które zaczynały mieć kłopoty finansowe. Zaczęto od New York Railways Corporation w 1926 roku. Rok później General Motors przejęło Yellow Coach Manufacturing Company, firmę produkującą tramwaje i autobusy. Następnie zatrzymano produkcję tramwajów. Powoli likwidowano przejmowane firmy transportowe i tramwaje zastępowano autobusami. Oczywiście produkcji General Motors.

- Likwidacja linii zaczynała się zwykle w trzy miesiące po przejęciu firmy. Nie robili tego nagle. Jeśli tramwaj jeździł co dziesięć minut, to wydłużano ten czas do dwunastu, potem do piętnastu, a następnie do pół godziny. Powodowało to, że usługa stawała się mniej atrakcyjna. A potem zarząd rozkładał ręce i twierdził, że linia przestała być dochodowa. Skracano jej przebieg, co powodowało, że była jeszcze mniej opłacalna i w końcu zamykano - opowiadał w "Taken for a Ride" Jim Holzer, były pracownik firmy przewozowej.

Demontowane torowisko na Third Avenue w Seattle. Po prawiej autobusy GM. W Seattle komunikacja publiczna była jedną z najbardziej wydajnych w USA. Do dziś tej wydajności nie odzyskała /Wikimedia Commons /domena publiczna
Demontowane torowisko na Third Avenue w Seattle. Po prawiej autobusy GM. W Seattle komunikacja publiczna była jedną z najbardziej wydajnych w USA. Do dziś tej wydajności nie odzyskała /Wikimedia Commons /domena publiczna
Wielki Kryzys
Paradoksalnie Wielki Kryzys, jaki dotknął Stany Zjednoczone nie zaszkodził firmie Sloana. Kongres by uratować rynek energii elektrycznej wprowadził prawo antymonopolowe, które ograniczało możliwość tworzenia korporacji i ograniczało teren działania firmy do jednego stanu.

Pośrednio uderzyło to w firmy tramwajowe, które należały w sporej części do spółek z branży energetycznej. Nie można było sprzedawać firmom-córkom energii po preferencyjnych cenach. Od tego momentu tramwajarze musieli płacić ceny rynkowe, co odbiło się na ich płynności finansowej. Późniejsze śledztwo wykazało, że za ustawą lobbowały firmy powiązane z przemysłem motoryzacyjnym. Rozpoczęły się złote czasy.

Do początkó lat 40 tramwaje stanowiły podstawę amerykańskiego transportu publicznego. Na zdjęciu ostatni z tramwajów konnych. Początek XX wieku /Wikimedia Commons /domena publiczna
Do początkó lat 40 tramwaje stanowiły podstawę amerykańskiego transportu publicznego. Na zdjęciu ostatni z tramwajów konnych. Początek XX wieku /Wikimedia Commons /domena publiczna
Firma słup
Z dnia na dzień w 1936 roku niewielka, rodzinna firma transportowa, posiadająca dwa autobusy przeobraziła się w holding National City Lines, wykupując w ciągu następnych kilku miesięcy 13 sporych firm w kilku stanach. Jakim cudem Roy’a Fitzgeralda, niezbyt zamożnego mechanika ze środkowego zachodu było stać na tak ogromne zakupy?

Poprzez różnych inwestorów indywidualnych i fundusze inwestycyjne, Fitzgeraldowi pieniądze przekazał General Motors, a także w porozumieniu ze Sloanem, koncerny paliwowe Standard Oil of California i Phillips Petroleum, producent ciężarówek i autobusów Mack Trucks, a także producent opon Firestone, od którego ogumienie kupował zarówno GM, jak i Mack.

Do 1946 roku spółka wykupiła prawie 100 firm transportowych, posiadających linie tramwajowe. Maksymalnie w ciągu 12-18 miesięcy od przejęcia firmy były likwidowane, a tramwaje zastępowano autobusami GM i Mack. Kontrakty na dostawę paliwa i części zamiennych podpisywano ze Standard Oil, Phillips Petroleum i Firestone. Firmy same dla siebie utworzyły rynek zbytu.

W wyniku spisku większość komunikacji miejskiej przejęły firmy powiązane z GM, operujące na autobusach tej marki. Pittsburgh, 1984 /Wikimedia Commons /domena publiczna
W wyniku spisku większość komunikacji miejskiej przejęły firmy powiązane z GM, operujące na autobusach tej marki. Pittsburgh, 1984 /Wikimedia Commons /domena publiczna
Proces
W 1946 roku Edwin J. Quinby, przeniesiony do rezerwy oficer marynarki, wydał broszurę, w której napisał: "Chciałbym was ostrzec, przed dobrze przygotowaną i konsekwentnie prowadzoną akcją, w której chodzi o to, by was oszukać, okraść z jednej z najważniejszych i najbardziej wartościowych z publicznych własności, czyli waszych sieci tramwajowych. Kto wam to później odbuduje?" Firmy powiązane z National City Lines natychmiast rozpoczęły kampanie medialną przeciw Quinby’emu, sugerując, że jest on niespełna rozumu.

Mimo to prokuratorzy Departamentu Sprawiedliwości rozpoczęli śledztwo, które wykazało, że National City Lines jest jedynie przykrywką dla nie do końca legalnego procederu celowego doprowadzania do upadku firm transportowych. Problemem jednak okazało się być to, że w prawie amerykańskim nie ma pojęcia świadomego działania na szkodę spółki. Właściciel może ze swoją własnością zrobić, co mu się podoba.

Zaplanowana awaria. Przemysłowy spisek, który trwa od latCIEKAWOSTKI
ZAPLANOWANA AWARIA. PRZEMYSŁOWY SPISEK, KTÓRY TRWA OD LAT
Prokuratorzy sięgnęli więc do prawa antymonopolowego, ustanowionego przed niemal 100 laty. Jak można przeczytać w artykule "Jak ginęły Red Cars, czyli tramwaje za dolara": "Rządowy śledczy William C. Dixon uznał, że gdy jedna firma kupuje drugą i zmienia jej model działania, nie dochodzi do złamania prawa. Ale gdy kilka firm kupuje inną, po czym zmusza ją do zaopatrywania się tylko u nich, jest to nielegalne." A jak wspomniano wyżej: firmy same stworzyły dla siebie rynek zbytu.

Proces trwał dwa lata. W końcu uznano spółki za winne zawiązania spisku w celu "zmonopolizowania dostaw autobusów i powiązanych produktów do lokalnych firm powiązanych z National City Lines". Niestety najpoważniejszy zarzut: próba utworzenia monopolu na rynku usług transportowych, został oddalony. Ostatecznie firmy ukarano grzywną w wysokości 5000 dolarów za każde przejęte przedsiębiorstwo. Sam Fitzgerald został ukarano grzywną w wysokości... jednego dolara. W tym czasie był posiadaczem firm transportowych w 45 największych miastach Stanów Zjednoczonych i rocznie obracał setkami milionów dolarów.
Źródła:

Jakub Dybalski, "Rzeź tramwajów, czyli jak Ameryka odwróciła się od szyny", Rynek Kolejowy 03/2014
Jakub Dybalski, "Jak ginęły Red Cars, czyli tramwaje za dolara, Rynek Kolejowy 03/2014 Bradford C. Snell, "American ground transport: a proposal for restructuring the automobile, truck, bus, and rail industries", Washington: U.S. Government Print Office, 1974

...

Tak. Nie tylko Gates. Kapitalisci z USA juz wczesniej uprawiali bandytyzm. I ciagle to samo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:45, 24 Kwi 2018    Temat postu:

Pożegnajcie smartfony z Windowsem - oto ich koniec
24.04.2018 08:00, dodał: Maksym SłomskiOcena:

Śpijcie słodko aniołki. Microsoft wywiesił białą flagę i poczynił krok, który od kilku lat wydawał się jedynym właściwym.


To już koniec smartfonów z systemem Windows 10 Mobile. Firma Microsoft sprzedała w swoim sklepie ostatnie sztuki urządzeń wyposażonych w OS, który mimo że miał swoich zwolenników, ostatecznie odniósł spektakularną porażkę na smartfonach.

Ostatnie dwa smartfony z systemem Windows 10 Mobile zostały sprzedane w oficjalnym sklepie Microsoft Dyotr dokładnie 5 dni temu. Ostatnimi dwoma urządzeniami w ofercie był HP Elite x3 przeceniony z 799 dolarów na 299 dolarów (!) oraz Altatel Idol 4S, przeceniony z 299 dolarów na 99.99 dolarów.Gigant z Redmond ma teraz skupić się na rozwijaniu smartfonów Surface Phone, które mogą pojawić się jeszcze w tym roku lub... nigdy. Nikt jeszcze oficjalnie nie potwierdził prac nad takowym sprzętem. Trudno jednak wyobrażać sobie, by tak duża firma odpuściła sobie tak lukratywny segment rynkowy.

Nowe smartfony z systemem Windows 10 Mobile można jeszcze kupić w wybranych sklepach. Pytanie po co to robić, skoro system jest już w zasadzie martwy od dłuższego czasu.

Jakie są Wasze wspomnienia związane z systemami Windows Phone i Windows 10 Mobile? Miło je wspominacie? A może wciąż z nich korzystacie? Trzymaliście kciuki za Microsoft i ich system w wersji na smartfonach?
..

Linux wygrywa absolutnie! Pod postacua Androida! Ja tez tylko Android! Surprised)))
Nasuwa sie pytanie co Gates nam dau? Gigantyczne ceny i monopol... Dosa jak wiemy kupil. Wybuch urzadzen mobilnych wysmial i wydrwil. Czyli przegral. Wlasciwie to po co nam byl Microsoft? Moglo byc na to miejsce duzo fajnych firm i dobrych systemow...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:30, 24 Kwi 2018    Temat postu:

Bez konta Microsoftu nie uciekniesz od ograniczeń Windowsa 10 S
Strona główna Aktualności24.04.2018 10:31

eimi
Adam Golański
@eimi
W zeszłym miesiącu Joe Belfiore, szef grupy systemów operacyjnych w Microsofcie przyznał, że w przyszłości wszystkie pecety sprzedawane z preinstalowanym Windowsem będą działały w trybie S – czyli tym najbardziej restrykcyjnym, pozwalającym jedynie na uruchamianie aplikacji uniwersalnych pobieranych z Microsoft Store. Już wcześniej Microsoft zapewniał, że to żadne ograniczenie, każdy kto będzie chciał, będzie mógł przełączyć się do trybu nieograniczonego i uruchamiać swoje aplikacje. Niestety, jest w tym pewien haczyk.

Można się spodziewać, że nawet bardzo mało wymagający użytkownicy będą chcieli uciec z trybu S. Sklep Microsoftu pod względem oferty gier wypada marnie w porównaniu do Steama, a nawet ci, którzy nic nie grają, szybko zauważą, że przeglądarka Edge daleko odbiega od tego, do czego przyzwyczaiło ich wiodące dzisiaj Google Chrome.

REKLAMA

Początkowo sądzono, że wyjście z trybu S będzie po prostu wiązało się z przełączeniem jakiejś kontrolki w Ustawieniach – tak byłoby najprzyzwoiciej: nie chcemy ograniczeń, nie chcemy odwiedzać sklepu Microsoftu, nie chcemy mieć konta Microsoftu.

Here is the "Switch out of S Mode" page in the Microsoft Store on Build 17134. Shows the free switching option that was previously announced. pic.twitter.com/SPT8MS52wB

— Richard Hay (@WinObs) April 23, 2018
Niestety, nic z tego. Richard Hays odkrył sposób wyjścia z ograniczeń. Aby uwolnić się od sklepu Microsoftu, należy wpierw wejść do sklepu i pobrać narzędzie o nazwie „Switch out of S mode”. Najwyraźniej jest ono póki co dostępne tylko dla komputerów Surface sprzedawanych z Windows 10S. Inni mogą to narzędzie znaleźć w sklepie, jednak strona jego widoku nie zostanie im wyświetlona.

Switch out of S mode – w sklepie, ale nie dla każdego
Switch out of S mode – w sklepie, ale nie dla każdego
Ma to dość nieciekawe konsekwencje dla wszystkich tych, którzy uparcie korzystali z konta lokalnego w Windowsie, zamiast tak jak Satya Nadella by oczekiwał, z konta w chmurze Microsoftu (MSA). Aby w jakimś sensie uwolnić swój nowy komputer z Windowsem, będą musieli wpierw założyć konto, podać Microsoftowi swój adres e-mail. Alternatywą byłoby oczywiście szukanie cracków na Windows 10 S, ale gwarancji że będą działały przecież nie ma.

Aż się prosi w tej sytuacji o reakcję rzeczników praw.

...

fervi 5 godz. temu +3
Jest zasada, która mówi, że to dzięki Microsoftowi Linux zyskuje w udziale z każdą kolejną wersją ( ͡° ͜ʖ ͡°)

...

Znowu jakies matactwa? Czyli chodzi o kase.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:27, 25 Kwi 2018    Temat postu:

Tibia wkroczyła w nową epokę...

Opublikowany przez guru około 15 godzin temu
13 8412

Win xp 1
Historia dzieje się na naszych oczach. Tibia kończy właśnie swoją przygodę ze starymi systemami. Po dzisiejszym patchu nie jest już możliwe odpalenie ukochanego MMORPG wszystkich Polaków na Windows XP oraz Windows Vista.

As we announced back in March, running the client under Windows XP is no longer possible as of today. Keep in mind that our support for Windows Vista has ended as well.

CipSoft dotrzymał więc swojej marcowej obietnicy i raz na zawsze zakończył wsparcie dla „ikspeka”. Tibia idzie z duchem czasu… Wiem, śmiesznie to brzmi, szczególnie że nadal mamy do czynienia z pikselowym tytułem o niepozornym wyglądzie.

Chcecie czy nie, Tibia dołączyła właśnie do World of Warcraft, Elder Scrolls Online i kilku innych dużych MMORPG, które zaprzestały lub wkrótce zaprzestaną supportu z XP i Vistą.

Kończy się pewna epoka, która trwała dobre kilkanaście lat. Praktycznie od zawsze Tibia kojarzyła się ze starym komputerem z dopiero wchodzącym na salony XP. Przecież czasy największej świetności Tibii przypadły na pierwsze lata działalności Windowsa XP. Tibia i Windows XP były jak yin i yang, jak Bolek i Lolek...

Teraz pozostaną nam już tylko wspomnienia.
..
No własnie skandal! Ciagle nowe programy nie chca mi działac na xp! To jest chore bo ta sama firma. Zmiany systemow bardzo czeste sluza tylko temu zeby Gates kosil kase. Tak samo jak zmiany rozmiaru wyswietlaczely. Obecne sa duzo gorsze niż xp ktory byl najbardziej udanym i stabilnym. Ja tam zostaje przy moim starym komputerze z xp. Zreszta stare gry na nim chodza swietnie. Te do 2005. Surprised) Bo wlasciwie wtedy robili najlepsze. Robily je jeszcze zespoly tworcze nie corpowampiry.

Zmiana sprzetu tylko po to aby zarobic jest przekretem. Oczywiscie xp juz jest stary i akurat tu nie mowie ze nie powinno byc nowego. Tylko ze teraz nie pasuja juz aplikacje sprzed roku! To dopiero przekret.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:45, 25 Kwi 2018    Temat postu:

Krótka historia o tym jak Sony okradło mnie na 125 zł
@boss007 wykop.pl #polska #gorzkiezale #zalesie #truestory #ps4 #konsole
Uważajcie jak kupujecie dodatki do gier w sklepie PS Store. Mogą nie działać. Sony kasy nie odda. A w ogóle to wasza wina Smile

KOMENTARZE (25) : najstarszenajnowszenajlepsze

Inixi 1 godz. temu 0
@boss007 wejdź na stronę sklepu PS Store gdzie jest ten dodatek, zrób telefonem zdjęcia całego opisu dodatku i upewnij się, że w opisie nie ma informacji o tym, że kod powinien być komatybilny. Jeżeli faktycznie nie ma takiej informacji to zgłoś to do BOKu sklepu i na tej podstawie rządaj zwrotu pieniędzy i powołaj się na niezgodność towartu z umową - jest to w prawie polskim.
udostępnij

YarpenZid 3 godz. temu via iOS +2
Wow, bardzo mnie dziwi takie podejście sony. To nawet steam mniejsze problemy robi a jest praktycznie monopolista.
udostępnij

MisPluszowyZWadaWymowy 3 godz. temu +1
@YarpenZid: kiedyś na amerykańskim PS Store było dostępne Uncharted 2 w wersji GOTY. Zestaw zawierał grę + dodatkowe mapki do multi, które okazały się niekompatybilne z tą grą w wersji cyfrowej, a jedynie z pudełkową. Sony umywało ręce, nikomu nie chcieli zwrócić pieniędzy, mimo że zrobiło się o tym głośno. Nie wiem czy w końcu komukolwiek coś oddali. ¯\_(ツ)_/¯ A przecież to oni sami są praktycznie wydawcą tej gry. Pewnie zasłaniali się tym, że wydawca i sklep to nie do końca to samo Sony, cytując wykopowego klasyka: to inna redakcja.
udostępnij

Leniek 36 min. temu via Wykop Mobilny (Android) -1
@YarpenZid: steam jest prawie monopolistą, a na PS4 SONY jest faktycznym monopolistą
udostępnij

YarpenZid 34 min. temu -1
@Leniek: Sony monopolistą? Jest Nintendo jest Xbox... jakby chociaż GOG albo Battlenet albo Origin miało taki udział w rynku co Nintendo czy Xbox...
udostępnij

Leniek 25 min. temu via Wykop Mobilny (Android) -1
@YarpenZid: na PS4 nie masz innego dostawcy treści, sprzęt kontrolowany w 100%
udostępnij

YarpenZid 20 min. temu -1
@Leniek: na Gogu nie masz innego dostawcy treści, system kontrolowany w 100%
udostępnij

Leniek 15 min. temu via Wykop Mobilny (Android) -1
@YarpenZid: ale w obrębie jednej platformy Windows PC mam wielu wydawców i dostawców treści
udostępnij

YarpenZid 13 min. temu -1
@Leniek: windows? Co to za dostawca sprzętu?
udostępnij

Leniek 3 min. temu via Wykop Mobilny (Android) -1
@YarpenZid: czy mówiłem gdzieś o sprzęcie? Ale ok skoro sie upierasz, tak Microsoft ma swoją linię produktów surface na których dystrybucja oprogramowania w tym gier jest otwarta
udostępnij


MisPluszowyZWadaWymowy 3 godz. temu +3
@boss007: a w ogóle jak wstukasz w google to masz o tym pełno tematów na przeróżnych forach. Activision juz od paru miesięcy nic z tym nie zrobiło. To nie tylko problem z polskim sklepem, wyglada na to że problem dotyczy całej eu, bo sprawdziłem też np. brytyjski, niemiecki i australisjki sklep i tam tak samo kody się nie zgadzają.

[link widoczny dla zalogowanych]
udostępnij

boss007 2 godz. temu +2
@MisPluszowyZWadaWymowy: Dzięki, faktycznie teraz widzę że nie tylko ja mam z tym problem. Ale nawet do głowy mi nie przyszło aby sprawdzać jakieś kody z płyty.
udostępnij

MisPluszowyZWadaWymowy 2 godz. temu 0
@boss007: ja też mimo że o tych kodach wiem pewnie bym się naciął, bo to po prostu powinno działać. Takie kwiatki są bardzo rzadkie, ostatni raz o tym słyszałem jeszcze w czasach PS3. No i kod nie jest nawet widoczny w opisie, widać go jedynie w linku jak się otworzy PS Store w przeglądarce.

Ogólnie jest ciekawie, bo podstawowa wersja jest w ogóle niedostępna. Jest tylko zestaw podstawka + ten dodatek (drugi link) z takim kodem jak pudełko. Ciekawe czy on działa.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
udostępnij

boss007 1 godz. temu 0
@MisPluszowyZWadaWymowy: Dzięki za info. Póki co napisałem do CDP, zobaczymy jak oni podejdą do tematu,
udostępnij

MisPluszowyZWadaWymowy 18 min. temu 0
@boss007: spróbuj może tego rozwiązania:

[link widoczny dla zalogowanych]
udostępnij

...

Znowu monopole platformy stimy.
Na szczescie gram w gry sprzed 2005. Lub nowe na Androida jaka ulga!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 22:46, 25 Kwi 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:41, 26 Kwi 2018    Temat postu:

Dno dna! Alcatel i jego poniżająca 5- gwiazdkowa prośba
Przez Gabriela Pietrzycka - 26 kwietnia 20180
Podziel się na Facebooku Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze


Alcatel to producent, o którym przypominają sobie tylko Ci najbardziej wytrwali… i to tylko i wyłącznie podczas corocznych targów MWC. Aktualnie marka postanowiła zdobyć dno, szczególnie w kategorii „szacunek do klienta”.


Producent został bowiem uznany za „winnego” zablokowania podstawowych funkcji smartfona. Alcatel wręcz błaga użytkowników o 5-gwiazdkowe recenzje w celu odblokowania wszystkich funkcji. Schemat godnego ubolewania staje się oczywisty, gdy uświadamiasz sobie, że aplikacja kalkulatora została zainfekowana tą „chorobą”. Mnóstwo matematycznych funkcji zostało odgrodzonych 5-gwiazdkową ścianą. Co ciekawe, po kliknięciu przez użytkownika i przejściu do Sklepu Play zostaną one odblokowane, nawet jeśli recenzja nie będzie obfita w pięć znaczących gwiazdek. Niemniej jednak zablokowanie zasadniczej aplikacji, znajdującej się od wielu lat na pokładzie telefonu, jest żałosne. Takie posunięcie zdecydowanie kreuje kiepskie wrażenia użytkowników.



Nie byłabym również zaskoczona faktem, gdyby budzik w aplikacji Zegar, wymagał cotygodniowej subskrypcji.

Użytkownik Reddit miał już dość tego na swoim Alcatel Idol 4. Nie omieszkał podzielić się żałosnym schematem, tym samym powodując lekkie zamieszanie w społeczności zielonego robota. Po negatywnych recenzjach i śmiertelnym gradzie raportów, które pojawiły się na Reddit, aplikacja została usunięta ze Sklepu Google Play. Jednak chwilę później do sklepu zawitała nowa wersja aplikacji – ta nie błaga już o 5 gwiazdkowe recenzje.

Pytanie – w jaki sposób aplikacja trafiła na urządzenia Alcatela? Okazuje się, że firma stopniowo wymieniała stockowe aplikacje Android, przy pomocy aktualizacji oprogramowania. Nowe wersje aktualizacji dostarczały podejrzane, zainfekowane spamem aplikacje innych, równie dziwnych firm.

Jak na razie sam Alcatel milczy. Czekamy na jego wypowiedź.

Dajcie znać, co sądzicie o takich „występkach” producenta?

...

Co meczycie bidokow. Zebranie to desperacja. Wielki gigant Apple i co wirusa wciska. Bidokow to mi raczej zal! Zbankrutuja i bedzie kolejny monopol. Przeciez tak to dziala ze bidoki na uboj! Nie pozwalajcie na to!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:35, 27 Kwi 2018    Temat postu:

Wysypisko urządzeń elektronicznych z depositphotos
eimi
Adam Golański
@eimi
Dyskusję o ochronie środowiska zdominowała kwestia efektu cieplarnianego. Problemem są jednak także elektrośmieci: stare komputery, smartfony i inne urządzenia. Problem jest złożony, a próby jego rozwiązania mogą skończyć się... w więzieniu.

REKLAMA
Gdy współwięźniowie zapytają pana Erica Lundgrena za co siedzi, będzie mógł śmiało powiedzieć – za ochronę środowiska naturalnego. Człowiek, który poświęcił się walce z elektrośmieciami poprzez przywracanie starych komputerów do życia został skazany na więzienie za naruszenie interesów Microsoftu. Po nieudanej apelacji przyjdzie mu odsiedzieć 15 miesięcy, wyliczone na podstawie strat, jakie poniosła firma z Redmond: 700 tysięcy dolarów utraconej sprzedaży.

To wszystko zaczęło się ponad sześć lat temu. Eric Lundgren, przedsiębiorca z Kalifornii, już od początku miał szkodliwe dla gospodarki, a znakomite dla środowiska poglądy. Marzył, by ludzie nie wyrzucali starych niechcianych komputerów na rosnące hałdy elektrośmieci, lecz odnawiali je, modernizowali i korzystali z nich znacznie dłużej, niż chciałby producent. W 2011 roku wpadł na pomysł, by zachęcić i ułatwić ludziom takie odnowienia dla biurowych pecetów Della – zaoferować im nośniki reinstalacyjne z Windowsem i sterownikami, w większości wypadków utracone.

W tym celu zamówił u chińskiego producenta łącznie 28 tysięcy kopii reinstalacyjnych dysków z Windowsem 7 i Windowsem XP, pięknie wypalonych, dokładnie takich samych jakie Dell oferował ze swoimi komputerami. Miał zamiar oferować je zarówno wszystkim tym, którzy utracili swoje dyski reinstalacyjne, jak i dołączać do pecetów, które sam odnowił.

Chińskie równie dobre co amerykańskie
Zamówienie zostało zrealizowane, ale nigdy dotarło do pana Lundgrena. Zostało w 2012 roku przejęte przez amerykańskie służby celne, a prokurator oskarżył przedsiębiorcę o naruszenie praw autorskich i próbę wprowadzenia na rynek sfałszowanych dóbr. W 2016 roku uznano go ostatecznie za winnego i skazano na 15 miesięcy więzienia oraz 50 tys. dolarów grzywny. Jego współpracownik, który dostarczył „oryginalną kopię” do skopiowania dla producenta z Chin, przyznał się do winy i otrzymał złagodzenie wyroku: sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na cztery lata.

Lundgren jednak się odwołał. Sprawa nie była bowiem wcale taka oczywista. Prokuratura podkreślała jakość wykonanych nośników, nie były to zwykłe płyty podpisane flamastrem. Oferowane przez przedsiębiorcę nośniki były fizycznie nieodróżnialne od oryginalnych, z napisami sugerującymi, że są „oryginalnymi” kopiami – dyskami reinstalacyjnymi. Mamy więc do czynienia z fałszerstwem. Ale czy możemy mówić o piractwie, skoro wszystkie odświeżane komputery miały przypisaną do siebie ważną licencję Windowsa?

Linią obrony było to, że same przejęte przez celników płyty były bezwartościowe – zawarty na nich system działał tylko z kluczem produktowym, przypisanym do danego peceta. Co więcej, obrazy nośników można było za darmo pobrać z Internetu. No właśnie, tu tkwi problem: można było, o ile było się zwykłym użytkownikiem. Prokurator zauważył, że licencja pozwala na pobranie takiego obrazu przez zwykłych użytkowników, a nie resellerów. Jeśli ktoś chce taki obraz wypalić i rozpowszechniać z odświeżonym komputerem, Microsoft żąda za to 25 dolarów. Dlatego według oskarżenia, straty Microsoftu wynikające z wprowadzenia takich płyt do obiegu wyniosłyby 700 tys. dolarów.

REKLAMA

Sfałszował Windowsa, do więzienia go
Sprawa odbiła się szerokim echem w amerykańskich mediach, przede wszystkim dzięki grupom ekologów i działaczom na rzecz prawa do naprawy sprzętu. Ostrzegano, że wyrok pierwszej instancji jest bardzo surowy i może doprowadzić do kryminalizacji odświeżania starych pecetów. Ze swojej strony Microsoft uporczywie trzymał się jednak twierdzenia, że Lundgren jest fałszerzem, który próbuje wprowadzić na rynek kopie jego systemów operacyjnych w formie nieodróżnialnej od „oryginalnych” kopii.

Dopiero teraz trzyosobowy skład sędziowski sądu okręgowego południowej Florydy rozpatrzył apelację – i odrzucił ją w całości. Eric Lundgren trafi na 15 miesięcy do więzienia federalnego. W sumie można powiedzieć, że i tak mu się upiekło, początkowo prokuratura postawiła mu sześć zarzutów, w tym oszustwa i uczestniczenia w przestępczym spisku.

No cóż, szkoda że pan Lundgren nie wpadł na pomysł, by zamiast reinstalacyjnych dysków z Windowsem oferować zielonego, ekologicznego Linux Minta.

...

To juz niszczenie kultury. To jest juz archeologia przeciez. Z dala od MS!
Widzicie USA! I co to mowic o Rosji i Gogolu. Nie jestem pewien czy w Rosji sad by go skazal! Potworny kraj. Takze monopolisci to nie smoki z gier. To prawdziwe potwory. Amerykanscy kapitalisci naleza do najgorszych. Big Bad Bill.

Fajny czlowiek i swietna ma idee. Ja tez mam komputer 13 letni cdrom padł karta graficzna tez zaczyna zażółcac obraz, ale dziala cudem! Bo prawie dzien w dzien chodzi! A kupilem z przeceny najtanszy! A taki wytrzymaly. Wcale nie chce zmieniac. A przydalo by sie naprawic. Serwis jednak moglby zaspiewac gore kasy... A sam nie umiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:50, 29 Kwi 2018    Temat postu:

Bill Gates ostrzega przed chorobą, która się dopiero pojawi. Może zabić nawet 30 mln ludzi
Kevin Loria , BusinessInsider.com
dzisiaj 08:30 160 547 1

Zdaniem Gatesa prawdopodobieństwo pojawienia się nowej choroby cały czaś rośnie

Bill Gates uważa, że w przyszłości pojawi się choroba, która może zabić nawet 30 mln ludzi w ciągu sześciu miesięcy. Jego zdaniem, może być to dotąd nieznany rodzaj schorzenia. - Świat powinien przygotować się na to, jak na wojnę - sugeruje były prezes Microsoftu.

Miliarder i filantrop wziął w piątek udział w dyskusji na temat epidemii zorganizowanej przez Massachusetts Medical Society oraz New England Journal of Medicine.

Gates przyznał, że zwykle jest optymistą, przypominając ludziom, że wychodzimy z ubóstwa dzieci na całym świecie i coraz lepiej eliminujemy takie choroby jak polio czy malaria. Stwierdził jednak, że "jest jeden obszar, w którym świat nie robi dużego postępu". - To gotowość na wypadek pandemii - dodał.

Według miliardera, prawdopodobieństwo pojawienia się nowej choroby nadal rośnie. Nowe patogeny pojawiają się cały czas wraz z powiększaniem się światowej populacji.

Gates uważa, że niewielka grupa ludzi lub nawet jedna osoba może stworzyć bardziej śmietrtelną postać ospy w laboratorium. W związku z tym, że obecnie ludzie latają po całym świecie, choroba może się roznieść na wszystkie kontynenty w ciągu kilku godzin.

Były szef Microsoftu przedstawił symulację Instytutu Modelowania Chorób. Według niej nowy rodzaj grypy, podobny do tej, która zabiła 50 mln ludzi podczas pandemii w 1918 r., najprawdopodobniej uśmierci 30 mln ludzi w ciągu sześciu miesięcy.

A choroba, która nas zaskoczy, najprawdopodobniej pojawi się po raz pierwszy na początku epidemii, tak jak to miało miejsce ostatnio w przypadku wirusów SARS i MERS.


Rządy nie są przygotowane na pandemię
- Gdyby powiedzieć światowym rządom, że w tej chwili powstaje broń, która może zabić 30 milionów ludzi, pojawiłoby się poczucie, by pilnie się przygotować do takiego zagrożenia - powiedział Bill Gates. W przypadku zagrożeń biologicznych brakuje tego poczucia - dodał - Świat musi przygotować się na pandemię w ten sam poważny sposób, w jaki szykuje się do wojny - skwitował.

- Kiedyś wojsko próbowało swego rodzaju symulowanej gry wojennej przeciwko pandemii ospy, ostateczny wynik to "ospa wygrała, ludzkość przegrała " - opowiadał Gates.

Ale miliarder powtórzył, że jest optymistą. Uważa on, że możemy lepiej przygotować się na kolejne zagrożenie wirusowe lub bakteryjne niż miało to miejsce w przeszłości. Dlaczego?

Mamy bowiem leki antywirusowe, które w wielu przypadkach mogą chorym przynajmniej poprawić jakość życia. Posiadamy antybiotyki, które mogą leczyć wtórne infekcje, takie jak zapalenie płuc związane z grypą. I coraz lepiej radzimy sobie z szybką diagnozą. Jest to niezbędne, ponieważ pierwszym krokiem do walki z nową chorobą jest kwarantanna.

Zdaniem Billa Gatesa,nie potrafimy jednak szybko zidentyfikować zagrożenia chorobą i przygotować odpowiednich działań. Pokazała to globalna reakcja na ostatnią epidemię wirusa Ebola.

- Potrzebna jest lepsza komunikacja między siłami zbrojnymi i rządami, aby pomóc w koordynowaniu reakcji - powiedział Gates. Uważa on, że rządy potrzebują możliwości uzyskania pomocy sektora prywatnego przy rozwoju technologii i narzędzi do walki ze śmiertelną chorobą, która może nadejść.

...

gosvami 8 godz. temu via Wykop Mobilny (Android) 0
Bill chyba wie coś czego my nie wiemy.
udostępnij

slx2000 6 godz. temu 0
@gosvami: Jest gorącym zwolennikiem depopulacji, może coś knuje z jemu podobnymi.

...

Szok! On tak tylko bredzi czy cos wyhodowali? Tak to brzmi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:05, 01 Maj 2018    Temat postu:

Gdy ci smutno, gdy ci źle, zrób sobie format dysku C – tak wygląda praca z Windowsem

FELIETON/OPROGRAMOWANIE 08.11.2016
Gdy ci smutno, gdy ci źle, zrób sobie format dysku C – tak wygląda praca z Windowsem
Advertisement

RAFAŁ GDAK
@RAFALGDAK
188 INTERAKCJI DOŁĄCZ DO DYSKUSJI (118)
Mam dosyć Windowsa. Po około dwudziestu latach korzystania z różnych wersji systemu Microsoftu dotarło do mnie, że mój związek z nim przypomina zaaranżowane małżeństwo. Za grosz w nim miłości.


Bardzo męczę się z Windowsem, a apogeum tej męki stanowi ostatnia odsłona systemu. Całkiem niedawno, przy okazji premiery Surface’a Studio opisałem kilka większych i mniejszych problemów w pracy z Windows 10, doskwierających mnie i moim znajomych. Parę miesięcy temu powstał inny tekst, mówiący o tym, jak wkurzający potrafi być produkt Microsoftu. Przypominam te felietony dla kronikarskiej rzetelności.

Co irytuje mnie od lat w Windowsie (nie licząc oczywiście problemów z “Dziesiątką”)? Wymienię trzy, dla mnie najważniejsze bolączki.

Po pierwsze (tu muszę się powtórzyć, bo już o tym pisałem): czas gotowości do pracy. Pamiętam, że jedną z podkreślanych przez Microsoft zalet ostatniego systemu było skrócenie prędkości bootowania. W rzeczywistości niewiele to zmieniło, jeżeli policzymy czas od włączenia komputera do rozpoczęcia pracy na przykład z przeglądarką. Co z tego, że widzę już pulpit, skoro nadal nie mogę nic robić? Różnica jest tylko taka, że… widzę pulpit, a nie ekran uruchamiania systemu. Tak, wiem, czytałem milion komentarzy już wcześniej: “zmień sobie dysk na SSD” lub “masz uszkodzony dysk” (nie, nie mam).

Po drugie: aktualizacje. Od lat to samo. Włączasz komputer i czekasz, bo Windows instaluje 1476 aktualizacji do tego zrestartuje się 15 razy w trakcie. Znowu, niby w “10” jest lepiej, ale nie zmienia to faktu, że swoje musimy odczekać po uruchomieniu systemu. W “7”, czy wcześniejszych wersjach, dało się aktualizacje wyłączyć (choć mimo wszystko uważam to za bezsensowny zabieg). W ostatniej wersji systemu trzeba grzebać w bebechach, by to zrobić.

Po trzecie: gdy ci smutno, gdy ci źle, zrób sobie format dysku C. Format, formatem, ale wieloletnie doświadczenie podpowiada mi taki harmonogram:

Świeżo postawiony system: Ołmajgasz, jak szybko działa.

Trzy miesiące później: ***…, ale zamula.

Średnio co pół roku stawiałem system na czysto. Żadne tam recovery i inne bzdury, czysta instalacja i ta radość, że da się normalnie korzystać z komputera. Warto, nawet dla tych krótkich chwil. Niestety nie zawsze się da, zwłaszcza, gdy używa się komputera służbowego.

Wniosek powinien być prosty. Skoro praca z Windowsem jest tak męcząca, powinienem zmienić system. Niestety brzmi to ładnie w teorii.

Odkąd pracuję zawodowo muszę używać Windowsa. To nie mój wybór. Po prostu sprzęt zapewniany przez dotychczasowych pracodawców działał pod kontrolą systemu Microsoftu. Skoro tak, większość czasu przed komputerem to obcowanie z Windowsem.

Owszem, można by przynajmniej pokusić się o zmianę na domowych urządzeniach. W dużej części to zrobiłem. Poza pracą sporo używam iPada, a ostatnio dużo frajdy daje mi Chromebook. Do poważniejszych rzeczy (szczególnie chodzi o obróbkę zdjęć) używam oczywiście Windowsa. Próbowałem wiele razy przestawić się na różne dystrybucje Linuksa, ale nie na długo. Lubię pobawić się systemem, ale zupełnie nie kręci mnie już filozofia “zrób to sam”. Dobra, takie Ubuntu nie wymaga wiele pracy po instalacji. Wszystko działa pięknie, dopóki nie dopadnie nas jakiś poważniejszy błąd (a na pewno dopadnie). Nie raz i nie dwa wertowałem fora w poszukiwaniu rozwiązań. W Windowsie miewam co jakiś czas to samo. Co za różnica?

Odpowiedzią mógłby być macOS. Od wielu lat chodzi mi po głowie jako alternatywa. Gdybym jednak przez cały czas pracował na własnym sprzęcie taka przesiadka miałaby sens. Wydanie (bardzo) wielu tysięcy na komputer, z którego korzystałbym w domu (w wymiarze dziennym) znacznie krócej niż w pracy, nie ma niestety większego sensu. Pomijam konieczność ciągłego przestawiania się z Windowsa na macOS i z powrotem. Gdy przez jakiś czas używałem MacBooka Pro, strasznie irytowały mnie różnice w filozofii obsługi systemu, od klawiatury poczynając. Zgadza się, są na to sposoby, ale nadal używanie równolegle dwóch niemobilnych systemów budzi moje wątpliwości.

Jestem windziarzem, bo nie mam w sumie wyjścia. Zamiast pokornie zracjonalizować sobie ten fakt nadal walczę. Nadal nie godzę się. Nadal zauważam najmniejsze błędy. Pewnie mógłbym być szczęśliwszy wmawiając sobie, że kolejny problem to nie bug, ale ficzer. Wybaczcie, nie potrafię.

PS. Zbiorowo odpowiadam w tym miejscu na dwa rodzaje możliwych komentarzy. “Żaden z opisywanych problemów u mnie nie wystąpił” – brawo, jesteś szczęściarzem. “Nie potrafisz obsługiwać Windowsa i piszesz głupoty, a w ogóle masz zawalony autostart i milion zainstalowanych programów” – potrafię i nie mam.

...

To jest bol monopolu. Po prostu w wiekszosci przypadkow inny system jest nierealny. I musisz sie meczyc. Nie lubisz ale musisz. Gdy np. aplikacje dobierasz sobie wedle sympatii gdy jest wybor. Tu jest niewola. I ta niewola bardziej boli niz bledy systemu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:55, 02 Maj 2018    Temat postu:

Facebook jak Tinder. Zapowiedź Zuckerberga wstrząsnęły rynkiem

Mark Zuckerberg ogłasza: na Facebooku będzie można randkować. Skutek? Największa aplikacja randkowa spada z klifu. Spółka Match Group, właściciel między innymi Tindera, zaliczyła najgorszy dzień od ponad dwóch lat. Straciła ok. 2 mld dolarów.

...

I to jest dopiero problem. Zucker oswiadcza ze wchodzi w randki firmy randkowe bankrutuja. Wchodzi w banki banki internetowe bankrutuja wchodzi w zakupy. Sklepy internetowe bankrutuja! Horror! Niby wszystko legalnie a masakra. Bo bydle za duze uroslo i wszystko tratuje! Bez zartow. Ktos pracowal rozwijal biznes i w jednym dniu game over. Bez zadnej winy. To nie zaden postep techniczny. To kolos. Wy tez jestescie winni bo z lenistwa chcecie miec wszystko w jednym miejscu. I dopiero urasta moloch.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:29, 02 Maj 2018    Temat postu:

Awaria Facebooka. Nie można dodać postów. Dlaczego nie można publikować postów na Facebooku?
AGA 2 maja 2018 AKTUALIZACJA: 2 maja 2018 12:41 Dziennik Łódzki
31
1

Brak możliwości publikacji postów to problem, który wystąpił na Facebooku w środę rano, 2 maja 2018 roku. Awaria na Facebooku spowodowała, że na wielu grupach i fanpage'ach nie można było dodawać postów. To nie pierwsza taka awaria na Facebooku.
Poważna awaria na Facebooku zablokowała administratorom możliwość publikowania postów na ich fanpage'ach. Wiele grup zgłaszało problem rano, 2.05.2018 roku.

Nie można publikować postów na Facebooku 2.05.2018

Jak wyglądała awaria na Facebooku? Po wejściu na wybrany fanpage, administrator nie widział okna umożliwiającego do tej pory wklejenie linku z tekstem do publikacji. Problemu nie rozwiązywało także ponowne załadowanie strony czy otwarcie Facebooka ponownie.

Utrudniona była także możliwość dodawania postów poprzez narzędzie do publikowania, dostępne na wybranym fanpage'u. Po wybraniu tej opcji, która do tej pory umożliwiała publikację treści, następowało ładowanie strony. Problem z publikacją postów na Facebooku nie jest nowy. Wcześniej serwis miał już takie same problemy. Ostatnia awaria z publikacją postów na Facebooku wystąpiła jesienią 2017 roku.

ZOBACZ GALERIĘ


Co ciekawe, nie na każdym fanpage'u wystąpiła awaria z publikacją postów. Niektórzy zgłaszali, że problemu nie mają i posty publikują bez utrudnień.

Awaria Facebooka 2.05.2018. Jak rozwiązać problem?

Brak możliwości opublikowania postów nie dotyczył urządzeń moblinych. Bez problemu można publikować post na fanpage'u z telefonu.

Na razie nie wiadomo dokładnie, co jest przyczyną awarii na Facebooku i jak długo potrwa. Administratorzy Facebooka pracują nad rozwiązaniem problemu. Nie wiadomo, kiedy awaria Facebooka zostanie naprawiona.

To oryginalna wiadomość od Facebooka po zgłoszeniu awarii 2.05.2018

"Unfortunately, this is a known issue that is affecting numerous advertisers at the moment. We have a team of engineers currently working on a fix, and the issue is being treated as high priority. At this time, we don't have an estimate as to when the issue will be resolved."

Problemy z dodawaniem postów na Facebooku trwały ponad trzy godziny. Po godzinie 12 awaria Facebooka została rozwiązana.

...

Moze od tych randek? Bestia za bardzo sie roztyła za duzo pozarla i niestrawnosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:24, 02 Maj 2018    Temat postu:

Instagram dostanie nową, dużą funkcję. Będzie ona konkurencją dla FaceTime'a Apple
Katie Canales , BusinessInsider.com
dzisiaj 12:01 2 382
FACEBOOK
LINKEDIN
TWITTER
ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTER
Mark Zuckerberg zapowiedział, że w Instagramie pojawi się wideochat
Foto: Facebook / BusinessInsider.com
Mark Zuckerberg zapowiedział, że w Instagramie pojawi się wideochat
Zobacz także


Facebook będzie usuwał kontrowersyjne treści. Uważaj, zanim nazwiesz kogoś brzydkim


"Facebook działa nieodpowiedzialnie. Skasowałem konto" - znany futurysta Gerd Leonhard dla BI Polska [WYWIAD]

CEO Facebooka Mark Zuckerberg ogłosił, że w Instagramie pojawi się funkcja wideochatu. To ukłon w stronę osób, korzystających z Insta, ale niekoniecznie z Messengera, który już od dawna oferuje wideochaty.

Wideochat w Instagramie pozwoli odbywać konwersacje zarówno z jedną, jak i wieloma osobami naraz. Funkcja ta pojawi się w aplikacji platformy pod postacią ikony kamery. Po kliknięciu na nią będzie można od razu rozpocząć wideo rozmowę.

Jak zapowiedział CEO Facebooka, chat będzie można zminimalizować i dalej, symultanicznie, korzystać z aplikacji. - Sądzę, że to będzie naprawdę coś dużego i że ludziom się to spodoba - mówił Mark Zuckerberg podczas ogłaszania nowości na konferencji Facebooka dla deweloperów.

Zobacz też: Przychody Facebooka i liczba użytkowników w górę mimo skandalu z Cambridge Analytica

Instagram będzie więc kolejnym produktem Facebooka, po Messengerze i WhatsApp, który podejmie konkurencję z Apple'owskim FaceTime oraz Google Duo. Insta ma jednak jedną przewagę - 200 milionów użytkowników, którzy korzystają z aplikacji. To kolejna duża zmiana po tym, jak ostatnio Insta pozwolił użytkownikom sprawdzić, jakie ich dane zbiera aplikacja.

W trakcie konferencji Facebook zapowiedział też, że uruchomi swoją aplikację randkową oraz wprowadzi nowe narzędzie do ochrony danych użytkowników.

..

Czyli podrzynanie gardla Apple. Monopolisci sie eksterminuja brutalnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:45, 03 Maj 2018    Temat postu:

Windows 10 April 2018 Update przysparza wielu kłopotów
Dziś jest czwartek, 3 maja 2018r.
rozwiń filtry »
Wyszukiwanie publikacji
Aktualności

maj 03
Windows 10 April 2018 Update przysparza wielu kłopotów
03.05.2018 09:05, dodał: BenekOcena:

Wiosenna aktualizacja do Windows 10 przysparza wielu problemów użytkownikom systemu Microsoftu. Najpoważniejsze związane są z przeglądarką Chrome.


Duża aktualizacja Windows 10 April 2018 Update przysparza wielu problemów użytkownikom systemu Microsoftu. To już kolejna łatka, która tuż po swojej premierze przynosi zdecydowanie więcej złego niż dobrego - na poprawki do aktualizacji trzeba będzie niestety czekać.

Najwięcej raportów o kłopotach zgłaszają użytkownicy przeglądarki Google Chrome. Przypadek, czy świadome uprzykrzanie życia osobom korzystającym z innego programu niż intensywnie promowanego od wielu miesięcy Microsoft Edge? Tego się nie dowiemy, ale wiemy, że problemy są poważne. Po aktualizacji komputery podczas korzystania z przeglądarki od Google zawieszają się w taki sposób, że niemożliwe jest zabicie procesu poprzez menadżer zadań i kombinację przycisków Ctrl + Alt + Del. Microsoft pracuje już nad rozwiązaniem problemów, choć nikt jednoznacznie nie wykluczył tego, że wina leży po stronie Google i to właśnie ta firma powinna zaktualizować przeglądarkę i dostosować ją do nowej wersji systemu.

Wcześniej życie użytkowników systemu Windows 10 uprzykrzał niebieski ekran śmierci (BSOD), który wyświetlał się na komputerach u części osób w losowych momentach po instalacji poprawki. Microsoft ów błąd zdążył już usunąć, co powodowało wcześniej nieznaczne opóźnienie w udostępnianiu aktualizacji do szerokiego grona użytkowników.

Aktualizacja Windows 10 April 2018 Update powoduje także problemy ze sterownikami do zainstalowanych w systemie urządzeń. Posłuszeństwa odmówiło wiele kart graficznych, których oprogramowanie po prostu przestało działać. Powody do zmartwień ma wielu posiadaczy dedykowanych kart dźwiękowych, a także użytkownicy wybranych układów zintegrowanych, którzy narzekają na... brak dźwięku.

Czy ktokolwiek z Was pamięta dużą aktualizację Windowsa, która niczego nie psuła?

Co nowego wprowadza aktualizacja Windows 10 April 2018 Update?

Najbardziej promowaną zmianą jest funkcja Timeline, czyli oś czasu. Windows 10 będzie teraz rejestrował każdą aktywność użytkownika, co pozwoli w łatwy sposób odnaleźć co robiliśmy danego dnia lub w szybko ponownie włączyć daną aplikację, stronę internetową, czy dokument. Aktywność będzie gromadzona ze wszystkich urządzeń, czyli będzie również dostępna aktywność z telefonów Android lub iOS w usługach Microsoft Edge i Office 365.



Kolejną nowością jest Focus Assist, który ma pozwolić lepiej skupić się pracy. Funkcja wycisza powiadomienia, dzięki czemu nic nie powinno nas rozproszyć korzystając z komputera. Posiada on dwa tryby działania - Wyłącznie alarmy oraz Wyłącznie priorytety. Dodatkowo w ustawieniach będzie można ustawić automatycznie uruchamianie w danych godzinach. Niestety Microsoft nie pomyślał o automatycznym uruchomieniu Focus Assist zkorelowanym z danymi aplikacjami.



Korzystając z komputera w języku angielskim przydatną funkcją może się okazać poprawiony dyktafon, czyli Dictation. Zaznaczając na dowolnym polu tekstowym i klikając Win+H mamy możliwość głosowego dyktowania notatek wprost do komputera. Funkcja znana jest z innych systemów. Warto zaznaczyć, że aplikacje od Google mają rozpoznawanie języka polskiego w odróżnieniu od Windowsa 10.

...

Znowu i jak zwykle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:38, 04 Maj 2018    Temat postu:

Drobne uszkodzenia zewnętrzne? Apple odmawia tańszej wymiany baterii iPhone’a
13 godzin temu
Pod koniec ubiegłego roku, wszyscy żyliśmy aferą związaną z bateriami w starszych iPhone’ach. Wydawać by się mogło, że temat jest już załatwiony, a użytkownicy mają możliwość tańszej wymiany w autoryzowanych serwisach. Aktualizacja iOS 11.3 przyniosła też możliwość wyłączenia dławienia procesora wraz ze zużyciem akumulatora.

Teraz sprawa wymiany baterii może na nowo stać się głośnym tematem. Jak donosi BBC, Apple może odmówić wymiany w przypadku, gdy iPhone posiada nawet niewielkie uszkodzenia na obudowie.

W Wielkiej Brytanii cena wymiany baterii została obniżona z £79 do £25, więc jest to okazja dla wszystkich właścicieli, aby odświeżyć swoje urządzenie do końca tego roku. Wielu też na ten ruch się zdecydowało lub zapewne się zdecyduje, ale okazuje się, że może to nie być takie łatwe i tanie (przede wszystkim). Przejdźmy jednak do sedna sprawy.

Brytyjczyk, Josh Landsburgh wysłał swojego iPhone’a do naprawy, a po kilku dniach otrzymał wiadomość e-mail, że koszt usługi wyniesie 200 funtów. Wszystko przez drobne zadrapanie na aluminiowym korpusie(zdjęcie powyżej). Apple bowiem nie chciało podjąć się wymiany baterii, bez naprawy tego uszkodzenia. Josh oczywiście nie zgodził się na wymianę w tej cenie i skorzystał z nieautoryzowanego serwisu, aby zmienić baterię.

Kolejny właściciel iPhone’a, David Bowler również wysłał swoje urządzenie w celu wymiany baterii. Apple również odmówiło, a raczej stwierdziło, że konieczna jest wymiana mikrofonu i głośnika. Cena? Jedyne 250 funtów… Oczywiście nie wliczamy w to kwoty za wymianę baterii. David także udał się do innego serwisu, który wymienił baterię bez problemu i stwierdził, że wymienione podzespoły działają bez problemu.



W zasadzie to mamy napisane na stronie Apple, że może to dotyczyć tylko uszkodzeń uniemożliwiających wymianę, ale te dwa przypadki zakrawają o absurd.”Jeśli Twój iPhone ma jakiekolwiek uszkodzenia, które utrudniają wymianę baterii, na przykład pęknięty ekran, problem ten należy rozwiązać przed wymianą baterii. W niektórych przypadkach może się to wiązać z dodatkowymi kosztami.”

Jednak BBC mówi, że niektórzy przedstawiciele obsługi klienta Apple mówią, że “jakiekolwiek i wszystkie uszkodzenia” muszą zostać naprawione przed wymianą baterii.

Źródło: BBC
...

Bezczelnosc! Rozumiem ze jesli siekiera upadla na sprzet to problem. Ale ryska na obudowie? Chodzi o toto zebyscie kupili nowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:33, 09 Maj 2018    Temat postu:

Inżynier znajduje poważną lukę w Windowsie 10. Microsoft go ignoruje
07.05.2018 13:30, dodał: ArfałekOcena:

Wygląda na to, że Microsoft ma dziurę w zabezpieczeniach swoich systemów. Dotyczy to zarówno Windows 7 jak i Windows 10.


W lipcu 2017 roku Marius Tivadar z zespołu naukowego Bitdefender odkrył exploit w systemach operacyjnych Windows, który umożliwia każdemu kto ma fizyczny dostęp do komputera, wywołanie BSOD (z ang. Blue Screen of Death – niebieski ekran z poważnym błędem systemu), poprzez proste podłączenie pamięci USB z oprogramowaniem. Badacz powiadomił o błędzie Microsoft, lecz firma niewiele w tej sprawie zrobiła. Teraz Marius pojawia się ze szczegółami i demonstruje swoje odkrycie, aby podnieść świadomość o luce.

To, co czyni ten exploit tak niebezpiecznym jest fakt, że BSOD można wymusić nawet jeśli system Windows jest zablokowany. Tivadar pisze:

„Można wygenerować BSOD za pomocą ręcznego obrazu NTFS. Atak typu Denial of Service (przyp. red. atak, ma na celu uniemożliwienie działania poprzez przeciążenie maszyny lub aplikacji) może być przeprowadzony z trybu użytkownika bez praw administratora”.

Dalsza weryfikacja doprowadziła do odkrycia, że ta sama luka znajduje się w Windows 7 Enterprise, Windows 10 Pro i Windows 10 Enterprise. Atak jest możliwy, ponieważ funkcja Windows Auto-Play jest domyślnie włączona, co powoduje, że system automatycznie daje dostęp do napędu USB. W efekcie odnaleziony w obrazie NTFS kod jest uruchamiany. Jednak nawet wyłączenie automatycznego odtwarzania nie spowoduje całkowitego wyeliminowania problemu.

Dowolny program, który próbuje uzyskać dostęp do dysku USB (np. automatyczne skanowanie systemu przez Windows Defender), uruchomi BSOD.

„Ten rodzaj ataku może przynieść wyjątkowo duże straty , szczególnie jeśli luka znajdzie zastosowanie w serwerowym systemie operacyjnym”, komentuje Mariusz Politowicz, inżynier techniczny Bitdefender w firmie Marken Systemy Antywirusowe.

Tivadar jest szczególnie zaniepokojony, że może się to zdarzyć w przypadku zablokowanej maszyny.

"Zdecydowanie uważam, że to zachowanie powinno zostać zmienione, nie należy podłączać nieznanej pamięci USB nawet, gdy system jest zablokowany. Takie zachowanie można w prosty sposób wykorzystać, a scenariuszy wykorzystania takiego złośliwego oprogramowania są tysiące”.

Jaka była zatem reakcja Microsoftu na wyniki Tivadara? Według pracowników z Redmond to... „wiele hałasu o nic”. Przedstawiciele giganta z Redmond odpisali Mariusowi, że jego odkrycie odnosi się tylko do fizycznego dostępu do komputera. Taki błąd według producenta najpopularniejszego systemu operacyjnego nie spełnia wymagań do wydania poprawki bezpieczeństwa. Natomiast analityk Microsoftu docenił Tivadara za ujawnienie luki. W wiadomości zwrotnej żywi nadzieje, że dalej będzie on testować zabezpieczenia ich produktu.

Tivadar siedział cicho przez prawie rok po swojej początkowej odpowiedzi z Microsoftu i najwyraźniej nadal nie jest zadowolony z braku działania w tej kwestii; stąd jego ostatnie opublikowanie dokumentacji [PDF], przykładowe wideo (link) i plik obrazu NTFS na GitHub.

...

Nie chce im sie ponosic kosztow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:44, 09 Maj 2018    Temat postu:

30-letni błąd w Notatniku już naprawiony, wreszcie otworzysz linuksowe pliki
Strona główna Aktualności09.05.2018 11:10
Notatnik i ołówek z depositphotos
eimi
Adam Golański
@eimi
Programiści Microsoftu naprawili błąd w Notatniku – podstawowym edytorze tekstowym Windowsa. Błąd, który obecny był w nim od samego początku historii programu. Chodzi o niezdolność poprawnego odczytania plików tekstowych wygenerowanych na maszynach uniksowych, co w praktyce czyniło Notatnik narzędziem bezużytecznym do jakiejkolwiek poważnej pracy. Najnowsza testowa wersja Windowsa 10 (build 17661) zawiera już poprawiony Notatnik.

Można się śmiać z Notatnika, można zawsze znaleźć lepsze edytory (np. Notepad++), ale jest on czymś w rodzaju uniksowego vi – mamy pewność, że zawsze będzie pod ręką. Jednak w przeciwieństwie do vi, przez ostatnie 30 lat Notatnik nie potrafił poprawnie wyświetlić plików tekstowych stworzonych na Linuksie, macOS-ie i innych systemach uniksowych.

REKLAMA

Wszystko ze względu na różnice w standardach znaków przechodzenia do nowej linii (EOL). Uniksowe systemy (a także Amiga OS i RISC OS) od prastarych czasów używają do tego znaku Line Feed (LF), zapisywanego też ciągiem znaków \n. Z kolei Windows robi to samo co MS-DOS, CP/M czy VMS – używa sekwencji znaków Carriage Return Line Feed (CR LF), zapisywanej jako \r\n.

Tak wygląda plik .bashrc w Notatniku Windowsa (źródło blogs.msdn.microsoft.com/commandline)
Dlaczego twórcy Windowsa tak bardzo uparli się na znak przenoszący karetkę drukarki czy kursor ekranowy do pierwszego miejsca w linii? To jedynie zaszłość historyczna: jeszcze w czasach pierwszych telegrafów ze względów praktycznych rozdzielono te znaki. Pozostawienie tego w Windowsie pozwoliło bezproblemowo odczytywać pliki stworzone w MS-DOS-ie. Niestety, jak to często z Microsoftem bywało, zapomniano o reszcie świata. Notatnik, „rozumiejąc” jedynie sekwencję \r\n jako sposób przejścia do nowej linii zamieniał zapisane w uniksowych systemach pliki w śmietnik – dla niego wszystko było jedną linią.

Po 30 latach i wprowadzeniu na dobre linuksowego podsystemu do Windowsa, a linuksowych dystrybucji do Microsoft Store, firma z Redmond naprawia swoje niedopatrzenie. Wreszcie będzie można swobodnie odczytywać pliki z systemów, w których przejście do nowej linii to LF. Póki co dostępne jest to tylko w kompilacjach insiderskich. W stabilnych Windowsach zobaczymy to najprawdopodobniej w jesiennej aktualizacji „dziesiątki”, rozwijanej obecnie jako Redstone 5. Dzięki temu Notatnik będzie nadawał się do poważnej pracy dla każdego, kto musi np. otworzyć plik konfiguracyjny na linuksowym serwerze.

Tak .bashrc wyświetlany jest po poprawce (źródło blogs.msdn.microsoft.com/commandline)
Jeśli komuś ta zmiana się nie podoba, będzie mógł zablokować ją w Rejestrze, we wpisie HKEY_CURRENT_USER\Software\Microsoft\Notepad. Wartości fPasteOriginalEOL i fWindowsOnlyEOL sterują odpowiednio konwersją znaków końca linii przy wklejaniu tekstu oraz wstawianiu znaku końca linii naciśnięciem przycisku Enter. Po ustawieniu ich na „0”, Notatnik przejdzie w tradycyjny tryb pracy i dalej będzie źle wyświetlał uniksowe pliki.

Ciekawostką może być to, jak do sprawy podeszło Apple – w klasycznym Mac OS-ie znakiem końca linii było po prostu Carriage Return (CR), czyli \r. Z tego standardu korzystała też większość komputerów 8-bitowych. Jednak tworząc Mac OS-a X, zdecydowano się trzymać uniksowego standardu i zmieniono znak końca linii na LF (\n). Możliwość poprawnego otwierania plików tekstowych ze starego systemu została zachowana na poziomie edytora tekstowego TextEdit (stworzonego jeszcze dla systemu NeXTSTEP, pradziadka nowych systemów Apple’a). Daleko bardziej zaawansowany od Notatnika, pozwalał poprawnie otwierać pliki tekstowe, rozpoznając stosowany w nich standard znaków końca linii.

...

30 lat superfachowce MS nie potrafili otworzyc pliku tekstowego...
Jednakze ja mam inna teorie. Nie chcieli wspierac innych! I tyle!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:02, 10 Maj 2018    Temat postu:

Windows 10 April 2018 Update psuje komputery - kolejne problemy
09.05.2018 12:10, dodał: Maksym SłomskiOcena:

Wygląda na to, że Windows 10 April 2018 Update sprawia kolejne problemy. Łatka wydana do najnowszej, sporej aktualizacji Microsoftu, powoduje jeszcze poważniejsze utrudnienia w działaniu systemu Windows 10.


Duża aktualizacja Windows 10 April 2018 Update przysparza wielu problemów użytkownikom systemu Microsoftu. To już kolejna łatka, która tuż po swojej premierze przynosi zdecydowanie więcej złego niż dobrego - na poprawki do aktualizacji trzeba będzie niestety czekać. Po ostatnich kłopotach z niebieskimi ekranami oraz przeglądarką Chrome pojawił się poważniejszy, co gorsza, wywołany przez... łatkę do aktualizacji. Błąd uniemożliwia korzystanie z komputera.

Na komputerach na których zainstalowana została poprawka oznaczona numerem KB4103721 (do aktualizacji Windows 10 April 2018 Update), po restarcie wymaganym do wprowadzenia zmian, wyświetlany jest... czarny ekran, uniemożliwiający pracę systemu. Jedynym wyjściem z sytuacji jest uruchomienie komputera w trybie awaryjnym i odinstalowaniem felernej "łatki". Microsoft na chwilę obecną nie sygnalizuje występowania błędu, gdyż na stronie producenta w informacjach o aktualizacji widnieje komunikat: "Firma Microsoft nie ma obecnie żadnych problemów z tą aktualizacją.".

Wygląda na to, że musimy czekać na poprawkę do poprawki do Windows 10 April 2018 Update...

Najwięcej raportów o kłopotach z nową, dużą aktualizacją Microsoftu zgłaszają użytkownicy przeglądarki Google Chrome. Przypadek, czy świadome uprzykrzanie życia osobom korzystającym z innego programu niż intensywnie promowanego od wielu miesięcy Microsoft Edge? Tego się nie dowiemy, ale wiemy, że problemy są poważne. Po aktualizacji komputery podczas korzystania z przeglądarki od Google zawieszają się w taki sposób, że niemożliwe jest zabicie procesu poprzez menadżer zadań i kombinację przycisków Ctrl + Alt + Del. Microsoft pracuje już nad rozwiązaniem problemów, choć nikt jednoznacznie nie wykluczył tego, że wina leży po stronie Google i to właśnie ta firma powinna zaktualizować przeglądarkę i dostosować ją do nowej wersji systemu.

Wcześniej życie użytkowników systemu Windows 10 uprzykrzał niebieski ekran śmierci (BSOD), który wyświetlał się na komputerach u części osób w losowych momentach po instalacji poprawki. Microsoft ów błąd zdążył już usunąć, co powodowało wcześniej nieznaczne opóźnienie w udostępnianiu aktualizacji do szerokiego grona użytkowników.

Aktualizacja Windows 10 April 2018 Update powoduje także problemy ze sterownikami do zainstalowanych w systemie urządzeń. Posłuszeństwa odmówiło wiele kart graficznych, których oprogramowanie po prostu przestało działać. Powody do zmartwień ma wielu posiadaczy dedykowanych kart dźwiękowych, a także użytkownicy wybranych układów zintegrowanych, którzy narzekają na... brak dźwięku.

Czy ktokolwiek z Was pamięta dużą aktualizację Windowsa, która niczego nie psuła?

...

Czyli szal mast go on...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:16, 12 Maj 2018    Temat postu:

Windows XP powróci?

Ciekawy koncept. XP 2018 Edition.

http://www.youtube.com/watch?v=9ULDCUvgkSQ

...

A co to? Gates wycofal wsparcie dawno temu czyli porzucil. Zatem freeware. Mozna z wyrzuconym robic co sie chce. Mnie by sie przydala wtyczka obslugujaca wspolczesne win10 czyli 64 bitowe programiki. Nie pasuja juz kernelle czy jak im tam. Systemy dllek sa inne. Przydalo by sie cos zrobic co by mozna nalozyc na xp i normalnie odbierac.
W sumie xp najlepszy produkt Microsoftu ktory niektorzy nawet polubili...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:21, 13 Maj 2018    Temat postu:

Apple uważa, że odnawianie części to podrabianie.

Wymiana szybki na nieoryginalną i wprawienie jej na oryginalnym wyświetlaczu LCD wg Apple jest nielegalne.
...

Bezczelni zlodzieje. To wszystko przez te kopirajty. Zrobili takie ustawki zeby krasc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:49, 14 Maj 2018    Temat postu:

Problem z dostępem do serwera RDP po aktualizacji Windows w Maju 2018?
Published by Marek Nadstawny at 9 maja 2018 Categories Tags

Któregoś pięknego dnia, wiosną 2018 roku nagle odkrywasz, że nie możesz połączyć się z serwerem terminalowym. Prze Twoimi oczami pojawia się to:



Przecierasz oczy ze zdumienia – przecież wczoraj działało!

Dziś jednak jedyne, co widzisz, to: „Wystąpił błąd uwierzytelniania. Żądana funkcja nie jest obsługiwana. Komputer zdalny: ………….. Może to być spowodowane korygowaniem wyroczni szyfrowania CredSSP.”

Owszem – wczoraj działało. Dziś nie działa lub działa tylko na niektórych stacjach.

Winowajca?

08.05.2018 Microsoft wprowadził poprawkę do systemów klienckich Windows, która blokuje dostęp do niezaktualizowanych serwerów RDP (tzw. serwerów terminalowych, czyli po prostu pulpitów zdalnych). Powód? Odnaleziona luka w zabezpieczeniach CredSSP.

Rozwiązanie problemu to instalacja odpowiedniej poprawki na serwerze. Dla systemu Windows Server 2016 jest to KB4103723.

...

Rozrost elektroniki pozarl sam siebie. Nic do niczego nie pasuje. Korzystanie z niej stalo sie tortura.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:29, 14 Maj 2018    Temat postu:

Znany astrofizyk pokazał, jak absurdalnie bogaty jest Jeff Bezos

Jeff Bezos
Bloomberg
kaa

Astrofizyk Neil deGrasse Tyson zobrazował jak potężny jest majątek szefa Amazona Jeffa Bezosa. W tym celu dokonał kilku prostych obliczeń, które opisuje serwis Mashable.
W ubiegłym roku Bezos stał się bogatszy o 40 miliardów dolarów, zwiększając wartość swojego majątku do ponad 130 miliardów dolarów. Gdyby tę kwotę zamienić na jednodolarowe banknoty i ułożyć je jeden za drugim, to według Tysona łańcuch "zielonych" okrążyłby Ziemię 200 razy, następnie 15 razy pokonałby drogę na Księżyc i z powrotem, a na koniec oplótłby Ziemię jeszcze 8 razy.
Not that anybody asked, but @JeffBezos' 130-Billion dollars, laid end-to-end, can circle Earth 200 times then reach the Moon & back 15 times then, with what’s left over, circle Earth another 8 times.
— Neil deGrasse Tyson (@neiltyson) 12 maja 2018
Źródłem bogactwa Bezosa jest oczywiście Amazon. A tajemnicą sukcesu tej firmy ma być - jak napisał Bezos w liście do akcjonariuszy w 2016 r. - "obsesja" dawania klientowi tego, czego chce - przypomina Mashable.
"Klienci zawsze chcą czegoś lepszego, nawet jeśli nie wiedzą co to ma być, a twoje pragnienie zadowolenia klientów doprowadzi Cię do wymyślenia tego czegoś w ich imieniu" - stwierdził Bezos. "Nasi klienci nigdy nie poprosili Amazona o stworzenie programu członkowskiego Prime, ale okazało się, że go potrzebowali. Mogę podać wiele takich przykładów" - dodał wtedy.
Post na Twitterze doczekał się blisko 20 tys. odpowiedzi, a użytkownicy portalu chętnie porównują zasobność swoich portfeli do majątku Bezosa.
My net worth literally can’t make it from my couch to the front door.
— Addison Harris (@AddisonAlan) 12 maja 2018
"Mój majątek nie wystarczyłby nawet, żeby ułożyć banknoty na trasie z mojej kanapy do drzwi wejściowych" - napisał na przykład jeden z nich.

..

Bogactwo kapitalistow stalo sie patologia. Juz dawno powyprzedzali. WIEKSZOSC PANSTW! Niczemu to nie sluzy. Normalnie w ekonomii bogacenie sie sluzy zachecie do pracy i jest korzystne. Ale tu juz pieniadz robi pieniadz bez zadnego sensu. Skrajne bogactwo tak jak skrajna nedza jest patologia ktora trzeba zwalczac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:17, 15 Maj 2018    Temat postu:

Sony, Microsoft i Nintendo otrzymały ostrzeżenie dotyczące nielegalnej praktyki gwarancyjnej
Kilka wielkich korporacji zajmujących się produkcją urządzeń ma spory problem. Federalna Komisja Handlu zdecydowała się wystosować oficjalny list, który ma zmusić producentów do zmiany nielegalnych praktyk.
Jeśli kiedykolwiek mieliście większy problem z konsolą Sony, Microsoftu lub Nintendo to na pewno wiecie, że znalezienie dobrego salonu odpowiedzialnego za naprawę urządzeń nie jest już takie proste. Wielu specjalistów zdecydowało się porzucić swoje biznesy, ponieważ producenci urządzeń naklejają na sprzęt plomby, które po zerwaniu sprawiają, że klient traci gwarancję.

Xbox Game Pass z nową ceną w Polsce

My jesteśmy z tego powodu zmuszeni do wysyłania maszyny do producenta, jednak według Federalnej Komisji Handlu (niezależna agencja rządu Stanów Zjednoczonych) taka praktyka jest nielegalna. Zgodnie z amerykańskim prawem produkt o wartości przekraczającej 5 dolarów nie może zawierać jakichkolwiek ograniczeń dotyczących naprawy gwarancyjnej.

FTC zdecydowała się w końcu egzekwować te prawo i Sony, Microsoft, Nintendo, a nawet Hyundai, ASUS oraz HTC otrzymały pisemne ostrzeżenia. Komisja zebrała dane ze stron internetowych, a teraz zamierza dokładnie przyjrzeć się pisemnym gwarancjom, jednak nawet już teraz przedstawiciele wspomnianych korporacji mają wymóg dostosowania się do ustawy.

Jednocześnie FTC zaznacza, że wysłanie ostrzeżenia nie sprawi, że Komisja nie będzie podejmować działań w zakresie egzekwowania prawa oraz dochodzenia odpowiednich zakazów sądowych i pieniężnych przeciwko wymienionym firmom w związku z przeszłymi lub przyszłymi naruszeniami prawa.

Sony, Microsoft, Nintendo, Hyundai, ASUS oraz HTC otrzymały pisma 9 kwietnia i mają czas do 9 maja na dokonanie zmian – usunięcie naklejek oraz dostosowanie gwarancji do ustawy.

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych]

...

I znowu bandytyzm koncernow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:08, 15 Maj 2018    Temat postu:

NEWS: aktualizacja Windowsa 10 o numerze 1803 psuje baterie w laptopach
fot. steve kotecki
Jacek Tomczyk 15 maja 2018 7 komentarzy Facebook Twitter
Kwietniowa aktualizacja systemu Microsoftu może trwale skrócić czas pracy baterii urządzenia. Firma z Redmond próbuje we współpracy z producentami podzespołów wycofać wadliwą poprawkę oprogramowania.
Aktualizacja Windowsa w najnowszej wersji źle obsługuje pamięci Intela SSD 600p, SSD Pro 600p, a także SSD Toshiby z serii XG4, XG5 i BG3. Problem dotyczy również m.in. wielu wyprodukowanych w 2017 roku laptopów Surface Pro. W przypadku nośników Intela, poprawka Microsoftu wywołuje pętlę restartów. Natomiast pamięci Toshiby po aktualizacji Windowsa przegrzewają się, co w efekcie może prowadzić do skrócenia czasu pracy na baterii.

Na forum pomocy Microsoftu, moderatorzy zalecają użytkownikom laptopów ze wspomnianymi modelami SSD cofnięcie aktualizacji. Operację można przeprowadzić tutaj: Start -> Ustawienia -> Aktualizacja i zabezpieczenia -> Odzyskiwanie. Poprawiona wersja update’u zostanie wydana przez producenta na początku czerwca.


Aktualizację 1803 można wycofać za pomocą narzędzia Odzyskiwania (graf. CHIP)
To kolejne problemy Microsoftu związane z aktualizacją Windowsa 10. Pół roku temu zbiorcza aktualizacja wprowadzana za pomocą usługi Windows Server Update System również powodowała pętlę restartów i wyświetlanie „niebieskiego ekranu śmierci”. Tym razem kłopot jest znacznie poważniejszy, bo oprogramowanie może trwale uszkodzić sprzęt i dotyczy także zwykłych użytkowników. | CHIP

...

Jeszcze wam skasuje w koncu urzadzenie! Obecna elektronika to horror. Doszlo do obłędu.
Zdecydowanie tylko paruzja. Jezus nas wyzwoli. Tu jest tylko cierpienie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 2 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy