Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Rola modliwy.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:55, 22 Sie 2017    Temat postu:

Czekam na kogoś, kto opowie Bogu jak bardzo jest Mu wdzięczny za to, że mnie kocha
Alma com Flores | Sier 22, 2017
Shutterstock
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Dlaczego modlitwa jest jedną z najpiękniejszych form miłości i troski.


N
ie chcę mieć obok siebie kogoś, kto będzie mnie bezpodstawnie chwalił, nie zauważał moich błędów ani nigdy się ze mną nie posprzecza.

Każdego dnia uczę się, że miłość nie jest zgodą na wszystko, lecz poznawaniem własnych niedostatków i czynieniem wszystkiego, co w mojej mocy, aby stawać się coraz lepszą dla tego, kogo kocham.

Nie czekam na nikogo doskonałego, lecz na kogoś, kto zdecyduje się mnie kochać, także wtedy, gdy będzie trudno.

Nie rozpaczam z powodu tego, że znajduję się właśnie w okresie czekania, lecz dokładam wszelkich sił, aby mieć cierpliwość w czekaniu i modlitwie bez powątpiewania, aby uczyć się tego, czego Bóg chce mnie nauczyć. Moje serce znajduje się pod Bożą opieką i nie mogłoby się znajdować w żadnym lepszym ani pewniejszym miejscu. Po co pośpieszać zegar, skoro wszystko ma swój właściwy czas? Po co pogrążać się w wątpliwościach, skoro wszystko oddałam Jemu?
Czytaj także: Nie bój się samotności! To naturalny stan



Nie czekam na kogoś, aby wypełnić moje pustki, czekam na kogoś, aby był. Ktoś, kto będzie gotów robić ze mną wspólne plany, kto dostrzeże moje najgorsze strony, a mimo to, będzie zdecydowany nadal mnie kochać. Ktoś, kto mnie nie zostawi, gdy będzie ciężko, kto się nie wycofa, ale zawsze będzie chciał pozostać przy mnie. Czekam na kogoś, kto zamiast oceniać moje lęki, ukaże mi, że powinnam im stawić czoła, że powinnam nabrać odwagi. Ktoś, kto będzie się za mnie modlił, bo modlitwa jest jedną z najpiękniejszych form miłości i troski.

Czekam na kogoś, kogo będę mogła kochać i komu zawierzę. Ktoś, kto zjednoczy swoje marzenia z moimi i z kim staniemy się jednym, kto będzie trzymał mnie za rękę i odrzuci możliwość jej wypuszczenia. Czekam na kogoś, kto zobaczy we mnie nie kolejną kobietę w swoim życiu, lecz kogoś, o kogo prosił Boga w swych modlitwach, gdyż tym właśnie chcę być, odpowiedzią na czyjąś modlitwę. Chcę kochać i być kochaną. Szanować i być szanowaną. Na wieczność.
Czytaj także: List do miłości mojego życia, której jeszcze nie spotkałem



Artykuł ukazał się w portugalskiej edycji portalu Aleteia

...

Tak modlitwa jest potrzeba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:31, 20 Wrz 2017    Temat postu:

Nie masz czasu na modlitwę? Skorzystaj z chwili przerwy i posłuchaj tego utworu
J-P Mauro
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Zanurz się w modlitwie słuchając utworu Audrey Assad.


H
oly, Holy, Holy to drugi utwór z płyty Audrey Assad pt. Inheritance. Ten wyjątkowy album zawiera piękne aranżacje starych hymnów oraz kilka autorskich piosenek artystki.

W teledysku widzimy krajobrazy dopasowane do medytacyjnego charakteru utworu. Warto wsłuchać się w rytmiczne uderzenia bębnów, na tle których łagodnie prowadzi nas głos Audrey, odbijający się echem w tej delikatnej aranżacji. Dzięki takim zabiegom artystka uzyskała relaksujące brzmienie całej piosenki.

Kolejną świadomą decyzją Assad jest rezygnacja z prezentowania swojego wizerunku w teledyskach, dzięki czemu nabierają one jeszcze mocniejszego charakteru modlitwy uwielbienia. Taki zabieg świadczy o prawdziwej pokorze artystki. Jej utwory z płyty Inheritance stają się dla wielu osób narzędziem modlitwy.

W wywiadzie dla The Christ Beat Audrey opowiada o tym, dlaczego piosenka Holy, Holy, Holy znalazła się w tym albumie:

Ta modlitwa trynitarna, o bardzo ciężkim ładunku teologicznym, stała się modlitwą małej Avery, chorującej na heterotaksję i ciężką chorobę serca. Słowo „święty”, które tradycyjnie kojarzy się z tym, że Bóg jest niewysłowiony, ponadnaturalnie sprawiedliwy i prawy, odnosi się również do Jego nieskończonego miłosierdzia, ponieważ postanowił złożyć Jego świętość w tabernakulum, źródle Miłosierdzia. Chociaż nie wiedziałam, jak modlić się za Avery, pamiętam, że Duch Święty modli się za nas. Nawet jeśli nie wiemy jak się modlić, słowa „Święty, Święty, Święty” są piękną modlitwą o miłującym i miłosiernym Bogu .

...

Modlitwa spiewem jest bardzo potezna. Razy 2.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:23, 17 Paź 2017    Temat postu:

Jak uwielbiać Boga, kiedy wszystko idzie źle, a w głowie mam wyłącznie prośby?
Marta Brzezińska-Waleszczyk | 17/10/2017
Shutterstock
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Nie dziwi nas, że apteki, stacje benzynowe, fast foody są czynne non stop. Dlaczego uwielbienie Boga nie może być także całodobowe? – pyta Maciej Wolski, który marzy o stworzeniu w Polsce miejsc uwielbienia 24/7.

Marta Brzezińska-Waleszczyk: Zajmujesz się od lat krzewieniem idei modlitwy uwielbienia. Dlaczego to takie ważne?

Maciej Wolski*: Uwielbienie jest rzeczywistością nieba. Tam, jak mówi św. Jan w Apokalipsie, non-stop aniołowie oglądają Boga i są tak poruszeni, że nie mogą przestać zachwycać się Jego pięknem i majestatem. Nieustanne „Święty, Święty, Święty”.

Odkąd poznałem Boga, doświadczyłem Jego piękna i dobroci, zapragnąłem życia pełnego fascynacji Jezusem. Jeśli w niebie trwa nieustanna fascynacja pięknem Boga i uwielbienie dniem i nocą, dlaczego nie jest tak na ziemi? Po to właśnie miejsca uwielbienia otwarte 24/7. Nie dziwi nas, że apteki, stacje benzynowe, fast foody są czynne non stop. Dlaczego uwielbienie Boga nie może być także całodobowe?
Czytaj także: Alain Dumont: uwielbianie Boga daje niewyobrażalną siłę!
Czym jest modlitwa uwielbienia?



Czym modlitwa uwielbienia różni się od innych form modlitwy?

Uwielbienie może mieć różne formy, ale wyróżnia się bezinteresownością. Uwielbiając Boga, patrzę na to, jaki On jest i zachwycam się Jego pięknem. Nic od Niego nie oczekuję. On wypełnia mnie doświadczeniem i poznaniem tego, kim On jest. Z tego miejsca wypływa modlitwa prośby. Jezus polecał, by modlić się tak:
Święć się Imię Twoje (uwielbienie)
Przyjdź Królestwo Twoje (prośba).



Jak uwielbiać Pana Boga, kiedy wszystko jest nie tak, a my mamy wyłącznie szereg próśb?

To dobre pytanie! Kiedy oglądamy wiadomości czy nawet patrzymy na bliskich, chce się zapytać: gdzie jest Bóg? Dlaczego tyle cierpienia? Dlatego modlitwę warto zacząć od rozważania tego, kim jest Bóg, bo to przestraja nasze serca. Zyskujemy inną perspektywę patrzenia na rzeczywistość.

Kiedy zaczynaliśmy modlitwę od patrzenia na ludzką biedę i nieszczęście, modliliśmy się tak, jakby trzeba było przekonać Boga do tego, by był dobry! Kiedy zaczynaliśmy od wspominania tego, kim On jest, jak cudownie działa w historii naszego życia, serce samo wyrywało się do Niego. Osoby, które doświadczą przemieniającego spotkania z Bogiem, mogą z nadzieją i siłą podjąć działania ewangelizacyjne, społeczne. Modlitwa i działanie wzajemnie się przenikają. Pisze o tym w niezwykły sposób papież Franciszek w Evangelii Gaudium (262).



Czy modlitwy uwielbieniowej trzeba się uczyć? Zawsze kojarzyło mi się to ze spontanicznością, czymś niewyuczonym, niepodlegającym formułom.

I tak, i nie. Uwielbienie jest odruchem serca wyrywającego się ku Bogu. Z drugiej strony spontaniczny zapał, bez pomagającej w uwielbieniu formuły, może szybko się wyczerpać. Dlatego w Domu Modlitwy uwielbienie koncentrujemy na Słowie wzorując się na tradycjach monastycznych. Ono jest pokarmem, dzięki niemu na nowo odkrywamy, kim jest Bóg.

To samo Słowo, przeczytane i rozważane w innym dniu, w gronie innych osób, daje nowe doświadczenie Boga. Słowo Boże jest pomocną „formułą” w uwielbieniu. Dlatego z ekipą tworzącą Dom Modlitwy jeździmy i dzielimy się doświadczeniem tego, jak posłużyć się Słowem w modlitwie wspólnotowej i osobistej.
Warsztaty z uwielbienia Boga



Czy uwielbienie to tylko modlitwa? Boga można uwielbiać pracą, zajmowaniem się dzieckiem, zrobieniem kolacji dla zmęczonej żony – chyba nadal niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę?

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Uwielbienie to styl życia, w którym stawiasz Boga na pierwszym miejscu i uznajesz, że On jest dobry i jest Panem całej Twojej rzeczywistości. Chcesz mieć czas tylko dla Niego. Ale z tego czasu płynie uwielbienie Go w codzienności, zaangażowanie w rzeczywistość tak, by była odpowiadaniem na Jego Miłość oraz pamięć o tym, że On kieruje wszystkim w naszym życiu, jeśli Go do tego zapraszamy.
Czytaj także: Mate.O dla Aletei: Zostaliśmy stworzeni, by uwielbiać Boga

Jeśli modlitwa nie przekłada się na przemianę serca, większą miłość do ludzi, mam poczucie, że coś jest nie tak. Jezus mówił, że co czynimy ludziom, czynimy Jemu. Nie ma podziału na rzeczywistość „świętą” i „nie-świętą”.



Po co Konferencja 24/7 Serce Dawida? To warsztaty z uwielbienia?

Nie do końca. Jeśli chodzi o warsztaty, polecam Szkołę Dawida (praktyczne i teologiczne wyposażanie Liderów Uwielbienia), czy też warsztaty dla wspólnot, które organizujemy w różnych częściach Polski. Konferencja 24/7 Serce Dawida to kulminacyjny moment w roku.

Na co dzień tworzymy miejsce uwielbienia, z którego w skali miesiąca korzysta około kilkaset osób, w ramach codziennej modlitwy oraz tzw. Gór Modlitwy. Na Konferencji gromadzi się więcej ludzi (w tym roku kilka tysięcy). Chcemy dla nich stworzyć przestrzeń nieustannego uwielbienia i spotkania z Bogiem. Namiot Spotkania czynny przez całą Konferencję, też w nocy. Chcemy umożliwić nie tylko intelektualne, ale całościowe doświadczenie spotkania z Bogiem. Łączymy rzeczywistość charyzmatyczną i liturgiczną, dlatego mamy sobotni Wieczór Konfesjonałów, który płynnie przerodzi się w całonocną Górę Modlitwy (dla chętnych), której szczytem będzie Eucharystia. Chcemy, by konferencja inspirowała. Z różnych stron Polski dowiadujemy się, że ludzie zapalili się chęcią uwielbienia Boga i zaczęli tworzyć różne przestrzenie modlitwy w parafiach czy środowiskach.



To jest Twoje marzenie – stworzenie tysięcy ognisk modlitwy, które przepełniają Polskę atmosferą uwielbienia dla Jezusa. Nie wystarczą kółka różańcowe czy już istniejące grupy modlitewne?

Tak! Takie jest nasze marzenie dla Polski. Chcę jednak podkreślić, że każda modlitwa jest ważna i piękna, a różnorodność form jest dziełem Ducha Świętego. Dla mnie ważny jest aspekt 24/7. Pragniemy, aby całodobowe uwielbienie stało się rzeczywistością w Polsce.

Domy Modlitwy mogą być platformą spotkania wielu środowisk skupionych wokół Jezusa. Dzięki połączonej sile wielu osób mogłyby być miejscami otwartymi non-stop, do których zawsze można przyjść – uwielbiać Boga, wsłuchać się w Słowo, aby napełniać się Nim, odzyskiwać nadzieję i siłę potrzebną każdego dnia.

Dla mnie takie miejsca zatrzymania się w codziennym pędzie, są odpowiedzią na potrzebę współczesnego człowieka, który czasem znajduje chwilę na modlitwę dopiero późną nocą.
Czytaj także: Totalne uwielbienie w wykonaniu Mate.O. Melodia wwierca się w serce!



*Maciej Wolski będzie jednym z prelegentów podczas konferencji 24/7 Serce Dawida, która odbędzie się 21-22 października w Warszawie. Więcej informacji tutaj
[link widoczny dla zalogowanych]

...

Swieccy jak widzicie teraz przoduja w Kosciele w Polsce! Ciagna duchownych za soba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:50, 21 Paź 2017    Temat postu:

Mało znana modlitwa św. Jana Pawła II o uwolnienie świata od wszelkiego zła
Redakcja | 20/10/2017

Archiwiz | Shutterstock
Udostępnij
Komentuj

Drukuj

Pomóż przezwyciężyć grozę zła, która tak łatwo zakorzenia się w sercach współczesnych ludzi – zła, które w swych niewymiernych skutkach ciąży już nad naszą współczesnością...

Modlitwa ta jest fragmentem Aktu poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi, jakiego Jan Paweł II dokonał w 1984 roku.



O Serce Niepokalane! Pomóż przezwyciężyć grozę zła, która tak łatwo zakorzenia się w sercach współczesnych ludzi – zła, które w swych niewymiernych skutkach ciąży już nad naszą współczesnością i zdaje się zamykać drogi ku przyszłości!

Od głodu i wojny, wybaw nas!
Od wojny atomowej, od nieobliczalnego samozniszczenia, od wszelkiej wojny, wybaw nas!
Od grzechów przeciw życiu człowieka od jego zarania, wybaw nas!
Od nienawiści i podeptania godności dzieci Bożych, wybaw nas!
Od wszelkich rodzajów niesprawiedliwości w życiu społecznym, państwowym i międzynarodowym, wybaw nas!
Od deptania Bożych przykazań, wybaw nas!
Od usiłowań zdeptania samej prawdy o Bogu w sercach ludzkich, wybaw nas!
Od przytępienia wrażliwości sumienia na dobro i zło, wybaw nas!
Od grzechów przeciw Duchowi Świętemu, wybaw nas! Wybaw nas!

Przyjmij, o Matko Chrystusa, to wołanie nabrzmiałe cierpieniem wszystkich ludzi! Nabrzmiałe cierpieniem całych społeczeństw!
Pomóż nam mocą Ducha Świętego przezwyciężać wszelki grzech: grzech człowieka i „grzech świata”, grzech w każdej jego postaci.
Niech jeszcze raz objawi się w dziejach świata nieskończona zbawcza potęga Odkupienia: potęga Miłości miłosiernej! Niech powstrzyma zło! Niech przetworzy sumienia! Niech w Sercu Twym Niepokalanym odsłoni się dla wszystkich światło Nadziei!

Amen

...

Kolejna cenna modlitwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 7:44, 24 Paź 2017    Temat postu:

Masz kłopot z modlitwą? Oto 8 wskazówek od Jana Pawła II
Philip Kosloski | 23/10/2017
Vittoriano Rastelli/CORBIS/Corbis via Getty Images
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Jeśli chcesz przybliżyć się do Boga, podążaj za modlitewnymi wskazówkami papieża Polaka.


C
hoć nasze serca są stworzone do modlitwy, jest ona prawdziwą sztuką, która wymaga praktyki i cierpliwości. Dobra wiadomość jest taka, że wielu świętych żyło przed nami i nauczyło się modlić pośród mnóstwa prób, i cierpień. Ich duchowa mądrość jest nieoceniona i może pomóc nam w naszych własnych duchowych wędrówkach, dodając nam otuchy w codziennej modlitewnej walce.

Św. Jan Paweł II był mistrzem modlitwy. Modlił się każdego dnia, przez kilka godzin. Wstawiał się za światem i coraz bardziej i bardziej pogłębiał swoją relację z Bogiem. To właśnie modlitwa podtrzymywała go w młodości, podczas okupacji i pozostała centralną częścią jego papieskiego życia.
Czytaj także: Mało znana modlitwa św. Jana Pawła II o uwolnienie świata od wszelkiego zła

Wiele pisał o modlitwie, często dając młodym praktyczne wskazówki. Oto 8 z nich. Dotyczą różnych trudności w modlitwie i dają nadzieję, gdy dusza jest kuszona, by zaprzestać modlitwy.
„Pamiętajcie, że nigdy nie jesteście sami, Chrystus jest z wami podczas waszej wędrówki w każdym dniu waszego życia. Wezwał was i wybrał, byście żyli w wolności dzieci Bożych. Zwracajcie się do niego w modlitwie i miłości. Proście Go, by obdarzył was odwagą i siłą, byście zawsze żyli w tej wolności. Wędrujcie z Nim, który jest <<Drogą, Prawdą i Życiem>>”.
„Różaniec to modlitwa, którą bardzo ukochałem. Przedziwna modlitwa! Przedziwna w swej prostocie i głębi zarazem… Różaniec towarzyszył mi w chwilach radości i doświadczenia. Zawierzyłem mu wiele trosk. Dzięki niemu zawsze doznawałem otuchy”.
„Modlitwa, intymny dialog z Tym, który wzywa was do bycia Jego wiernymi uczniami, musi być na pierwszym miejscu. Bądźcie szczodrzy w swoim aktywnym życiu… i głęboko zanurzeni w kontemplacji Boskiej tajemnicy. Uczyńcie Eucharystię sercem waszego dnia”.
„Modlitwa połączona z ofiarą stanowi najpotężniejszą siłę w historii ludzkości”.
„Jeśli naprawdę chcesz iść za Chrystusem, jeśli chcesz by twoja miłość do Niego rosła i trwała, musisz być wierny modlitwie. Ona jest kluczem do witalności twojego życia w Chrystusie. Bez modlitwy twoja wiara i miłość umrą. Jeśli nie ustajesz w codziennej modlitwie i niedzielnej celebracji Mszy św., twoja miłość do Jezusa będzie wzrastała. A twoje serce zazna głębokiej radości i pokoju, jakich świat nigdy nie mógłby dać”.
„Jak Jezus się modlił? (…) Wiemy, że Jego modlitwa jest naznaczona duchem radości i chwały”.
„Kiedy trudno jest się modlić, najważniejszą rzeczą jest nie przestać się modlić, nie rezygnować z wysiłku. W takich momentach zwróć się do Biblii i liturgii Kościoła. Rozmyślaj nad życiem i nauczaniem Jezusa zapisanym w Ewangelii. Zamyśl się nad mądrością i radą apostołów oraz wymagającymi przesłaniami proroków. Uczyń piękne modlitwy Psalmami swoimi własnymi”.
„Kiedy się modlicie, musicie zdać sobie sprawę, że modlitwa to nie tylko proszenie Boga o coś albo zabieganie o specjalną pomoc, nawet jeśli modlitwy prośby są prawdziwymi modlitwami. Modlitwa powinna cechować się także dziękczynieniem i uwielbieniem, adoracją i uważnym słuchaniem, proszeniem Boga o przebaczenie i przebaczeniem. Jeśli będziecie postępować zgodnie z radami Jezusa i stale modlić się do Boga, nauczycie się dobrze modlić. Bóg sam was nauczy”.


Czytaj także: Pobudka o piątej i zawsze zimny prysznic. Jak wyglądał dzień św. Jana Pawła II?



Tekst pochodzi z angielskiej edycji portalu Aleteia

...

Uczyc sie od tych ktorzy potrafia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:35, 27 Paź 2017    Temat postu:

Modlitwa do św. Antoniego Marii Klareta za osobę cierpiącą na nowotwór
Aleteia Español | 27/10/2017
Shutterstock
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Ktoś z Twoich bliskich cierpi na raka lub inną ciężką chorobę? Oto, jak możesz się modlić za wstawiennictwem tego świętego – wspomożyciela chorych.


T
radycja mówi, że chorzy na raka mają swego patrona – św. Antoniego Marię Klareta (Clareta). Oto modlitwa, którą warto odmawiać za tych, którzy cierpią na tę straszną chorobę.



Święty Antoni Mario Klarecie,
który tu na ziemi niosłeś pociechę cierpiącym,
a także byłeś pełen miłości i serdecznego współczucia dla chorych,
módl się za mnie teraz,
kiedy odbierasz już nagrodę za swoje szlachetne czyny.

Skieruj swoje miłosierne spojrzenie na… (imię chorej osoby)
i wyproś dla niej/niego łaskę uzdrowienia, jeżeli taka jest wola Boża.
Weź na siebie moje starania.

Zwróć się do Niepokalanego Serca Maryi
z prośbą o Jej przemożne wstawiennictwo,
dzięki któremu udzielona mi zostanie ta upragniona łaska
wraz z błogosławieństwem, które umocni moje kroki na drodze życia.

Bądź przy mnie w godzinie śmierci
i doprowadź mnie szczęśliwie do bram wieczności.
Amen.

Odmów następnie: Ojcze Nasz, Zdrowaś Maryjo i Chwała Ojcu.


Czytaj także: Modlitwa do św. Józefa Robotnika: byśmy w naszej pracy też spotykali Jezusa



Tekst pochodzi z hiszpańskiej edycji portalu Aleteia

...

To tez pomoc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:39, 01 Lis 2017    Temat postu:

Modlitwa o świętość życia codziennego. Za wstawiennictwem św. Jana Pawła II
Redakcja | 01/11/2017
EAST NEWS
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Święty Janie Pawle II, wzywałeś i dziś wzywasz, abyśmy „wypływali na głębię”, przezwyciężając powierzchowne przeżywanie wiary i subiektywizm w przyjmowaniu zasad moralnych.


Ś
więty Janie Pawle, przyjąłeś i zrealizowałeś powołanie do świętości: „Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan Bóg wasz” (Kpł 19,2). Przez całe życie, szczególnie jako Pasterz całego Kościoła, przypominałeś, że każdy ochrzczony jest powołany i uzdolniony, aby zrealizował wezwanie do świętości w małżeństwie i rodzinie, w życiu samotnym w świecie, a szczególnie w kapłaństwie i życiu konsekrowanym.

Wiele razy uczyłeś nas słowem i przykładem o pierwszeństwie łaski Bożej. Nasza współpraca wyraża się jak w Twoim życiu, przez modlitwę, osobistą przyjaźń z Chrystusem i synowską ufność w opiekę Matki Najświętszej. Wzywałeś i dziś wzywasz, abyśmy „wypływali na głębię”, przezwyciężając powierzchowne przeżywanie wiary i subiektywizm w przyjmowaniu zasad moralnych.

Ucz nas, św. Janie Pawle, swoim życiem i modlitwą przed Bożym majestatem, że świętość życia jest najważniejszym celem człowieka i że jest możliwa, gdy człowiek zaufa Bogu i wybiera wąską i stromą ścieżkę Ewangelii.

Prowadź nas drogą maryjną. Niech „Totus Tuus” będzie światłem dla każdego z nas, dla rodzin, parafii i Kościoła. Jest to droga krzyża, trudna i piękna, bardzo osobista, samotna i wspólnotowa.

Świętość naszego życia – uczyłeś nas i uczysz nadal – prowadzi nas do apostolstwa, które jest przyjęciem odpowiedzialności za świętość naszych bliźnich. Pisałeś, że „wiara umacnia się, gdy jest przekazywana”. Wiele razy wskazywałeś, jak wielką rolę na drodze do świętości pełnią ruchy religijne.

Święty Janie Pawle, uproś nam łaskę, byśmy oparli się pokusom szatana, duchowi materializmu, pychy i zmysłowości. Pomóż nam być świętymi. W naszej świętości jest chwała Boża i przyszłość świata.

– bp Jan Szkodoń

...

Kolejna ciekawa modlitwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:23, 27 Lis 2017    Temat postu:

Jedna z najpiękniejszych modlitw ojca Pio: „Pozostań ze mną, Panie”
Aleteia Brasil | 27/11/2017
Creative Commons
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


„Pozostań ze mną, Panie, gdyż przy całej swej marności moja dusza pragnie być dla Ciebie oazą wytchnienia i miłości” – modlił się święty kapucyn z Pietrelciny.
Modlitwa św. ojca Pio

Pozostań ze mną, Panie, gdyż Twoja obecność pozwala mi pamiętać o Tobie. Ty wiesz, z jaką łatwością przychodzi mi Cię opuścić.

Pozostań ze mną, Panie, gdyż jestem słaby. Potrzebuję Twojej mocy, aby nie upadać tak często.

Pozostań ze mną, Panie, gdyż jesteś mi światłem, bez Ciebie błądzę w ciemnościach.

Pozostań ze mną, Panie, gdyż jesteś mi życiem, bez Ciebie podupadam na duchu.

Pozostań ze mną, Panie, abym mógł poznać Twoją wolę.

Pozostań ze mną, Panie, abym usłyszał Twój głos i podążał za nim.

Pozostań ze mną, Panie, gdyż pragnę miłować Cię coraz bardziej i trwać zawsze w Twojej obecności.

Pozostań ze mną, Panie, jeżeli mam dochować Ci wierności.

Pozostań ze mną, Panie, gdyż przy całej swej marności moja dusza pragnie być dla Ciebie oazą wytchnienia i miłości.

Pozostań ze mną, Jezu, ponieważ ma się ku wieczorowi i dzień już się nachylił…

W miarę jak upływa moje życie, jestem coraz bliżej śmierci, sądu i wieczności. Potrzebuję Cię, by odzyskać siły i nie ustawać w drodze.

Jest już późno i śmierć się zbliża. Lękam się ciemności, pokus, oschłości, krzyża i cierpienia – nie mogę bez Ciebie żyć w tej nocy wygnania.

Pozostań ze mną, Jezu, nie dam sobie bez Ciebie rady pośród tylu niebezpieczeństw u kresu moich dni.

Spraw, proszę, abym tak jak Twoi uczniowie, rozpoznał Cię przy łamaniu chleba. Niech komunia eucharystyczna swym blaskiem rozświetli mrok, swą mocą mnie podtrzymuje, a moje serce nie zna innej radości.

Pozostań ze mną, Panie, gdyż w godzinie śmierci pragnę być zjednoczony z Tobą. Jeżeli nie za sprawą Komunii Świętej, to dzięki Twej łasce i miłości.

Pozostań ze mną, Jezu. Nie proszę o dar Bożej pociechy, ponieważ na nią nie zasługuję, błagam o dar Twojej obecności. Och, jakże bardzo tego pragnę!

Pozostań ze mną, Panie. Szukam tylko Ciebie i Twojej miłości, Twego serca i Twego ducha, ponieważ Cię miłuję i jedyna nagroda, o jaką proszę to kochać Cię bardziej. Kochać Cię miłością niezachwianą i przekładać ją na czyny, kochać całym sercem na tej ziemi, aby osiągnąć pełnię miłości na całą wieczność.

Tekst opublikowany w portugalskiej edycji portalu Aleteia

...

Kazdy powinien miec swoja z serca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:50, 09 Gru 2017    Temat postu:

Modlitwa na smartfonie? Aplikacja „Magnificat” już dostępna w Polsce!
Redakcja | 09/12/2017
Magnificat
Komentuj



Udostępnij



Komentuj



Aplikacja polskiej wersji „Magnificat” właśnie pojawiła się w Google Play i na App Store. Dzięki temu Polska stała się kolejnym krajem, w którym można dołączyć on line do wspólnoty modlitewnej „Magnificat”, liczącej ponad milion wiernych na całym świecie.
Partnerem polskiej edycji „Magnificat” jest Katolicka Agencja Informacyjna.
Co znajdziesz w „Magnificat”?

„Magnificat” proponuje krótką modlitwę poranną i wieczorną, która jest wyborem z modlitw brewiarzowych, codzienne teksty czytań mszalnych, medytacje pisane przez znanych autorów współczesnych, a także zaczerpnięte z pism Ojców Kościoła, papieży i świętych. Można tu znaleźć artykuły i medytacje także cenionych polskich autorów. Polska edycja opiera się na kalendarzu liturgicznym obowiązującym w naszym kraju i czerpie z bogatej historii Kościoła w Polsce.

W aplikacji publikowane są eseje z dziedziny duchowości, liturgii, historii Kościoła oraz sylwetki świętych. Znajdziemy tu także tradycyjne hymny i antyfony maryjne z możliwością ich odsłuchania. Każdy numer otwiera artykuł pomysłodawcy pisma – Pierre Marii Dumont’a na temat dzieła sztuki sakralnej prezentowanego na stronie głównej.


Czytaj także: Aleteia i Magnificat zapraszają do nowej sekcji modlitewnej
„Magnificat” teraz w Polsce

Zamysłem wydawców było dostarczenie zwięzłej, prostej, a jednocześnie pogłębionej propozycji codziennej modlitwy w łączności z Kościołem. Zgodnie z założeniami wydawcy, „Magnificat” jest duchowym przewodnikiem, który pomaga w rozwijaniu życia modlitewnego, wzrastaniu w życiu religijnym.

Od 1992 r., kiedy pojawiła się wersja francuska „Magnificat”, inicjatywa zyskuje coraz większe grono użytkowników. Obecnie„Magnificat” dostępny jest w 7 wersjach językowych on line (w tym po polsku), zaś w dziewięciu krajach (m.in. USA, Hiszpanii, w Słowenii i na Litwie) wydawany jest jako miesięcznik w formie drukowanej.

Bardzo się cieszę, że ten międzynarodowy modlitewnik trafił także do Polski. Poznałem to wydawnictwo zagranicą i wiem, że w Polsce wiele osób na to czekało – powiedział KAI Bogdan Sadowski, diakon stały, redaktor naczelny polskiej edycji „Magnificat”.

Aplikacja dostępna jest bezpłatnie po pierwszej rejestracji. Do pobrania:

Google Play [link widoczny dla zalogowanych]

App Store [link widoczny dla zalogowanych]



Ho, ho, ho! ߎŊ❗ Nie ukrywajmy, okres Bożego Narodzenia to również preezeenty ߙ ߎJMamy więc dla Was prezent! DARMOWĄ aplikację MAGNIFICAT
➡️ modlitwa codzienna, czytania mszalne, medytacje, eseje o sztuce, duchowości…
ߔ砨ttps://t.co/BTFLbQ0wbO
ߔ砨ttps://t.co/QhKED25TH5 pic.twitter.com/5qPfWX8Owc

— Magnificat Polska (@MagnificatPL) December 8, 2017


Źródło: KAI/og

...

Ciekawa propozycja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:46, 14 Gru 2017    Temat postu:

Modlitwa za wstawiennictwem św. Łucji: Stój na straży moich oczu i mojej wiary
Aleteia | 14/12/2017

Mehmet Alci/Shutterstock
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Stara legenda chrześcijańska mówi, że św. Łucja w cudowny sposób odzyskała oczy i wzrok. Stąd uważana jest za patronkę w chorobach związanych z widzeniem. Dotyczy to także „oczu duszy”.
Modlitwa

Święta Łucjo,
Ty w godzinie próby wolałaś, aby pozbawiono Cię oczu
zamiast wyprzeć się Chrystusa i zgubić swoją duszę.
Ale Bóg w cudowny sposób Ci je przywrócił
jako nagrodę za Twoje męstwo i niewzruszoną wiarę
i ustanowił Cię patronką w chorobach oczu
[w tym miejscu podajemy intencję]

O wspaniała święta Łucjo, proszę Cię,
byś chroniła mój wzrok i przywróciła zdrowie moim oczom.
Pomóż mi, proszę, zachować zdolność widzenia,
aby moje źrenice mogły podziwiać piękno stworzenia,
blask słońca, kolory kwiatów i uśmiech dzieci.

Zachowaj od skazy również oczy mojej duszy,
moją wiarę, która prowadzi mnie do Boga,
pozwala mi Go poznawać, rozumieć Jego naukę,
dostrzegać Jego miłość do mnie.

I spraw, abym nigdy nie zboczył(a) ze ścieżki,
która wiedzie tam, gdzie Ty, święta Łucjo, przebywasz
w otoczeniu aniołów i innych świętych.

Święta Łucjo, stój na straży moich oczu i mojej wiary.
Amen.


Czytaj także: Modlitwa do św. Antoniego Marii Klareta za osobę cierpiącą na nowotwór
Czytaj także: Modlitwa, którą docieramy do serca Maryi. Ks. Dolindo uczy, jak odmawiać różaniec

Modlitwa opublikowana w hiszpańskiej edycji portalu Aleteia

...

Ciekawa historia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:10, 16 Gru 2017    Temat postu:

Najprostszy sposób na modlitwę dla każdego. Wystarczy pięć palców
Isabelle Cousturié | 16/12/2017

Jeremy Perkins - Unsplash
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Oto niezawodna metoda modlitwy, którą poleca papież Franciszek.

Kiedy obecny Franciszek był arcybiskupem Buenos Aires, lubił pisać intencje modlitewne lub same modlitwy. Teraz, kiedy jest papieżem, nic się nie zmieniło, uwielbia podsuwać najprostsze metody modlitwy i podpowiada, jak możemy układać swoje własne.
Czytaj także: Modlitwa „Jezu, Ty się tym zajmij”. Jak ją prawidłowo odmawiać?

Zwłaszcza jedna z papieskich modlitw, o której powiedział w pierwszych dniach swojego pontyfikatu, stała się bardzo popularna i podbija internet. To metoda pięciu palców. Możemy się nią posłużyć w każdym momencie – na mszy, w domu, w pracy, by dziękować albo prosić o potrzebne łaski, zawierzając się Bogu z ufnością.

Modlitwa jest w stylu Franciszka. Jej złotą regułą są: prostota, pokora, zrozumienie, uwaga.
Kciuk

Pierwszy, najbliższy nam, więc od niego zaczynamy, by modlić się za najbliższych nam ludzi. To ich mamy wciąż w myślach i przejmujemy się ich losem. Modlić się za tych, którzy są nam drodzy jest „słodkim obowiązkiem” – podkreśla papież.
Palec wskazujący

Ten palec wskazuje, a więc mówi, by modlić się za tych, którzy nauczają, zajmują się edukacją, służbą zdrowia. Za nauczycieli, profesorów, lekarzy, księży i katechetów. Oni potrzebują wsparcia i mądrości, by móc wskazywać właściwą ścieżkę innym. „Nie zapominajcie o nich!” – poleca Ojciec Święty.
Palec środkowy

Najdłuższy, przypomina nam o naszych rządzących. Powinniśmy modlić się za prezydenta, parlamentarzystów, urzędników itp. To od nich zależy los naszego kraju i to oni są odpowiedzialni za kierowanie naszym społeczeństwem. Potrzebują pomocy Boga.
Czytaj także: Modlitwa Jezusowa – dzięki niej możesz „modlić się nieustannie”
Palec serdeczny

To może zaskoczyć wiele osób, ale to nasz najsłabszy palec – „potwierdzi to każdy nauczyciel muzyki” – mówi papież. Przypomina nam, by modlić się za najsłabszych, za chorych i za tych, którzy nie radzą sobie z wieloma trudnymi problemami. Oni potrzebują naszych modlitw nocą i dniem. Nigdy za wiele próśb i modlitw za takie osoby. Przypomina nam też, że powinniśmy modlić się za małżeństwa (przecież na tym palcu najczęściej małżonkowie noszą obrączki).
Mały palec

Wreszcie mały palec, najmniejszy ze wszystkich, tak mały jak my powinniśmy być wobec Boga i ludzi. Jak mówi Biblia: „Ostatni będą pierwszymi”. Najmniejszy palec przypomina nam o modlitwie za nas samych. Ale tylko wtedy, gdy będziemy modlić się za cztery wcześniejsze grupy, lepiej rozpoznamy nasze potrzeby i w efekcie lepiej będziemy modlić się za nas samych.
Czytaj także: Modlitwa głębi, czyli duchowa droga bez cukierków. Dla tych, którzy chcą więcej

Tekst opublikowany we francuskiej edycji portalu Aleteia

...

I Rozaniec mozna odmowic na palcach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:31, 03 Sty 2018    Temat postu:

„Nie mam czasu”. A jaka jest Twoja wymówka, żeby się nie modlić?
Joanna Operacz | 03/01/2018
Kevin/Unsplash | CC0
Komentuj



Udostępnij




Komentuj



Poznajcie 7 najlepszych wymówek, żeby się nie modlić. A jakie są Wasze?
1. Już się modliłam

Wczoraj. Tydzień temu. Kiedy byłam dzieckiem. Albo: modliłam się o coś, ale Bóg mnie nie wysłuchał.

Życie z Bogiem, jak każdy związek, wymaga bycia razem – rozmowy, spędzania ze sobą czasu, otwarcia serca. Modlitwy nie da się „załatwić” raz na zawsze. Powinna stać się częścią życia.

Bóg chce, żebym Mu mówiła, czego pragnę i co mnie boli. A jednak nie zawsze spełnia moje prośby. Dlaczego? Czasem chce, żebym nauczyła się wytrwałości w proszeniu, czasem – żebym zrozumiała, że dana sprawa wbrew pozorom nie jest dla mnie ważna; a czasem chce mi pokazać coś więcej. Niekiedy trudno mi zrozumieć, co. Niektóre rzeczy wyjaśnią się dopiero po drugiej stronie.
Czytaj także: Modlitwa głębi, czyli duchowa droga bez cukierków. Dla tych, którzy chcą więcej
2. Później

Czasem odkładam modlitwę na wieczór, a czasem na starość albo na inne „później” – kiedy skończę ten projekt, kiedy dzieci wyzdrowieją, kiedy będę miała więcej czasu. O tak, wtedy na pewno pomodlę się porządnie!

Problem nie tylko w tym, że to „później” może nigdy nie nadejść. Moje życie toczy się tu i teraz, i już teraz chcę je spędzać z Bogiem. Także wtedy, kiedy mam za dużo na głowie i kiedy dzieci chorują. Jeśli zaśpię i nie mam czasu na pacierz, to chociaż przeżegnam się i westchnę, żeby się zajął moim dniem, moimi sprawami i mną samą.

„Kochaj mnie teraz” – mówi Pan.
3. Jestem zdenerwowana/smutna/szczęśliwa. Nie mam nastroju

Nie ma czegoś takiego jak nastrój modlitewny. Chociaż poczucie bliskości z Bogiem jest pięknym i ważnym doświadczeniem, nie jest do zbawienia koniecznie potrzebne. Wielu świętych obywało się bez tego uczucia całymi latami (na przykład Matka Teresa cierpiała z tego powodu przez prawie 50 lat).

Mistrzowie duchowości mówią wręcz, że w pewnym momencie Bóg daje doświadczenie „pustyni” albo „nocy ciemnej” każdej duszy, która szczerze Go szuka – żeby kochała Go dla Niego samego, a nie dla radości, którą daje modlitwa.
4. Teraz akurat nie mam o co się modlić

Nawet jeśli to prawda (?!), wypadałoby podziękować za życie i wszystko, co się dostało od Boga, i prosić o to, czego potrzebują inni ludzie.

Modlitwa to nie tylko proszenie, ale też dziękowanie, przepraszanie i uwielbienie.
Czytaj także: Modlitwa na smartfonie? Aplikacja „Magnificat” już dostępna w Polsce!
5. Nie chcę zawracać głowy Panu Bogu

Ale On chce, żeby Mu zawracać głowę! Stworzył mnie z miłości i z miłością podtrzymuje mnie w każdej chwili mojego życia. J.R.R. Tolkien w jednym z listów cytuje piękną legendę, że anioł stróż to spersonifikowana uwaga Boga, który tak bardzo kocha człowieka, że jego spojrzenie staje się osobą – aniołem. Czy można zignorować takie zainteresowanie?
6. Nie wiem, jak

Nikt tak naprawdę nie wie do końca, jak należy się modlić. Po prostu trzeba zacząć to robić – najlepiej od zwierzenia: „Panie, nie wiem, jak z Tobą rozmawiać”. Można znaleźć wiele książek, których autorzy opisali swoją modlitwę albo nawet sformułowali rady, jak się modlić.
7. Nie mam czasu

To akurat jest prawda, a nie wymówka. Ale jeśli nie wygospodaruję chwili na modlitwę, jeśli jej nie zaplanuję, to raczej nie znajdę na nią czasu. Również o tym mogę porozmawiać z Bogiem: „Panie, wymyśl coś, bo ja nie mam pomysłu. I dorzuć odrobinę siły i konsekwencji!”.

Przydają się też różne przypominajki – różaniec na palcu, krzyżyk na szyi, obraz na ścianie, alarm w komórce w Godzinie Miłosierdzia. Kto ma dzieci, może skorzystać z ich przykładu. Tak jak moje dzieci męczą mnie, żebym im przypominała o różnych rzeczach, podobnie ja mogę prosić Maryję, żeby mi pomogła dopilnować modlitwy.

Św. Teresa z Avila napisała, że jeśli ktoś nie znajdzie chociaż kwadransa dziennie na modlitwę, ten nawet nie potrzebuje, żeby go kusił diabeł.

...

Widzimy jak madra jest Teresa!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:11, 12 Sty 2018    Temat postu:

Mój dzień pełen modlitwy. Prosty pomysł dla każdego
Jarosław Kumor | 12/01/2018

Shutterstock
Udostępnij 0 Komentuj 0
O wielu świętych mówi się, że niemal ciągle się modlili, a nie byli przecież członkami zgromadzeń kontemplacyjnych, tylko działali z rozmachem. Zaświtało mi w głowie: przecież ja też tak mogę!

Mój modlitewny „zestawik”
Przyszedł mi kiedyś do głowy taki pomysł: a czemu by nie ustawić sobie w telefonie alarmu na 12:00 i 15:00, by prócz porannej i wieczornej modlitwy zawsze pamiętać o Aniele Pańskim i koronce do Bożego Miłosierdzia?

Czytaj także: „Nie mam czasu”. A jaka jest Twoja wymówka, żeby się nie modlić?
Potem doszedł dziesiątek różańca w ramach „Grup Różańcowych Orędowników Małżonek”, czyli w skrócie GROM, o których już kiedyś pisałem, a na koniec jeszcze jeden dziesiątek w intencji (jak to mawia się czasami w kościołach) Bogu wiadomej.

Taki „zestawik” działał regularnie i z różną gorliwością przez parę lat. Po przebudzeniu Słowo Boże w rękę, potem w porannej drodze do pracy oba dziesiątki różańca, potem dwa wspomniane alarmy i na koniec jeszcze modlitwa przed spaniem. Niektórzy powiedzieliby pewnie, że to dość sporo modlitwy jak na jeden dzień. Znaleźliby się i tacy, dla których to porcja głodowa.

Dla mnie chyba było to w sam raz w sensie wysiłku, który muszę włożyć, by zrealizować założone cele. Problem w tym, że modlitwa to nie tylko kwestia celu i jego realizacji, bo przy takim jej rozumieniu łatwo stracić gorliwość i serce. W moim przypadku można powiedzieć, że wpadłem w rutynę.



Zacząłem działać
Pewnego dnia doszło do mnie: o tak wielu świętych mówi się, że niemal ciągle się modlili, a nie byli członkami zgromadzeń kontemplacyjnych, tylko działali z rozmachem. Zaświtało mi w głowie: przecież ja też tak mogę!

Weźmy św. Maksymiliana. Ostatnio jeden z braci z niepokalanowskiego klasztoru powiedział mi, że o. Kolbe wykorzystywał na modlitwę najdrobniejszą szczelinę swojego dnia. Choćby moment, gdy przechodził od jednego działu wydawnictwa do drugiego.

Jadę samochodem czy komunikacją miejską, usypiam dziecko, idę po małe zakupy do osiedlowego sklepu, mam chwilę przerwy w pracy… We wszystkich tych momentach mogę wziąć do ręki różaniec, koronkę czy zwyczajnie podziękować Bogu za to, że jest.

„Dlaczego nie?” – to krótkie, ale ważne pytanie chodziło za mną i nie znalazłem na nie odpowiedzi. Zacząłem więc działać, a mój dzień stał się pełniejszy.

Czytaj także: Modlitwa, którą docieramy do serca Maryi. Ks. Dolindo uczy, jak odmawiać różaniec


Różaniec na raty
Nagle okazało się, że rozważenie całej części różańca nie wymaga ode mnie totalnego zatrzymania się, tylko mogę pierwszy dziesiątek odmówić jadąc do pracy, drugi w przerwie, resetując głowę na świeżym powietrzu, trzeci w drodze z pracy, czwarty usypiając jedno dziecko, a piąty usypiając drugie dziecko.

A przecież droga do pracy i z powrotem trwa dłużej niż rozważenie jednej tajemnicy i zostaje jeszcze czas, w którym idę po zakupy do sklepu osiedlowego czy wyrzucić śmieci. I wtedy też można się modlić. To może wydawać się dziwaczne, ale powtórzę pytanie: „Dlaczego nie?”. Wystarczy zawalczyć o pewien nawyk, pamięć o modlitwie w konkretnych momentach dnia i ów dzień staje się zupełnie inny, niejako opleciony np. różańcem.

Intencji każdy z nas ma mnóstwo. Nieraz ktoś prosi o modlitwę, zapewniam o niej, a potem zapominam lub wrzucam do jednego worka tych, którzy prosili o modlitwę, a tu mam praktyczną przestrzeń, by każdą ważną intencję z osobna polecić wstawiennictwu świętych, Matce Bożej czy samemu Bogu.



Nie zaniedbać relacji z ludźmi
Oczywiście, warto w takim wplataniu modlitwy w codzienność zachować normalność relacji z ludźmi i nie tworzyć wokół siebie dewocyjnej atmosfery, w której „olewam” kogoś, bo akurat nadarza się chwila na modlitwę.

Te momenty modlitewnego przebudzenia w ciągu dnia nie mogą mi naturalnie zastąpić stałych punktów zatrzymania się rano i wieczorem nad Słowem Bożym, ofiarowania Bogu bardzo konkretnego czasu już niekoniecznie w drodze czy przy robieniu jakichś mało absorbujących umysłowo rzeczy.

Ta odmówiona na raty część różańca jest pewną wartością dodaną i nie ma też tragedii, gdy akurat zdarzy się dzień bez niej. To taka premia czasowa, którą Bóg daje mi, by móc ofiarować mu siebie i swoje intencje jeszcze mocniej, bonusowo.

...

Niech cale zycie bedzie modlitwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:50, 04 Lut 2018    Temat postu:

Modlitwa przed mszą: Pragnę być z Tobą, przy Tobie i w Tobie
Redakcja | 03/02/2018

Shutterstock
Udostępnij 40 Komentuj 0
Przed każdą mszą świętą, o Panie, przeżywam Adwent. Tęsknię, oczekuję…

Modlitwa przed mszą świętą
Przed każdą mszą świętą, o Panie, przeżywam Adwent.
Tęsknię, oczekuję, przygotowuję się i wyruszam w drogę.
Pragnę być z Tobą, przy Tobie i w Tobie.
Czekam na słowo, przez które wyprowadzasz mnie
z ciemności błędu i oświecasz blaskiem prawdy.
Przygotowuję się do złożenia ofiary,
przez którą wyzwalasz mnie z grzechu i obdarzasz życiem.
Pragnę komunii z Tobą, która zaowocuje komunią z braćmi.
Spraw, abym umiał przeżywać w Eucharystii
cud Twojego narodzenia w moim sercu.
Amen.

...

Zawsze pomaga, zawsze warto.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:08, 13 Lut 2018    Temat postu:

Prosta modlitwa o odegnanie zła i przywołanie Bożej mocy
Aleteia | 13/02/2018

Stone36 / Shutterstock
Udostępnij 53 Komentuj 0
Stań pośród nas, Boże Ojcze, niech się rozproszą Twoi wrogowie.

Modlitwa o. Józefa Kentenicha, założyciela Ruchu Szensztackiego
Stań pośród nas, Boże Ojcze,
niech się rozproszą Twoi wrogowie
i umkną przed Twoim obliczem
ci, którzy sprzeciwiają się Tobie.

Stań pośród nas, Boże Synu,
niech się rozproszą Twoi wrogowie
i umkną przed Twoim obliczem
ci, którzy sprzeciwiają się Tobie.

Stań pośród nas, Boże Duchu Święty,
niech się rozproszą Twoi wrogowie
i umkną przed Twoim obliczem
ci, którzy sprzeciwiają się Tobie.

Stań pośród nas, Najświętsza Dziewico,
Przybądźcie aniołowie i święci,
święty Michale Archaniele i święty Wincenty Palotti,
niech się rozproszą Wasi wrogowie
i umkną przed Waszym obliczem,
ci, którzy się Wam sprzeciwiają.
Amen.

Czytaj także: Modlitwa o uzdolnienie do przebaczania samemu sobie
Czytaj także: Modlitwa o dobry humor. Każdemu się przyda!
Tekst opublikowany w hiszpańskiej edycji portalu Aleteia

...

Kazda modlitwa jest o dobro i odegnanie zla.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:20, 18 Mar 2018    Temat postu:

We use cookies to improve our website and your experience when using it. By continuing to navigate this site, you agree to the cookie policy. To find out more about the cookies we use and how to delete them, see our cookie policy.
Aleteia.pl - pozytywna strona Internetu w Twojej skrzynce e-mail


Chciał(a)bym otrzymywać informacje od partnerów Aletei

Edycja Polska Modlitwa Redakcja poleca Newsletter Zaloguj się Szukaj

AKTUALNOŚCI

DOBRE HISTORIE

DUCHOWOŚĆ

STYL ŻYCIA

POD LUPĄ

KOŚCIÓŁ

FOR HER

KULTURA

SZTUKA I PODRÓŻE

WIEDZIAŁEŚ O TYM?
Reklama



Łukasz Kobeszko
Krzyże chrześcijańskie – wiedziałeś, że jest ich tak wiele?

Karol Wojteczek
Przez 50 lat milczał o Auschwitz. Po wylewie zaczął rysować. Zobacz wstrząsającą wystawę [galeria]

Redakcja
Mieli wlepić kierowcy mandat, ale zobaczyli, że mężczyzna i jego żona są zrozpaczeni

Louise Alméras
Gwiazdy zagranicznego kina, które są gorliwymi katolikami [Galeria]

Philip Kosloski
Ta starożytna modlitwa do św. Józefa podobno nigdy nie zawodzi

Tomasz Reczko
[Nowe zgromadzenia!] Do jakiego zakonu najbardziej pasujesz? Sprawdź!

Redakcja
Najpiękniejsza Kobieta – 13 zachwytów nad Maryją

Tomasz Reczko
Katolicy zamiast do sklepów poszli z nudów do kościoła. Księża w szoku
Siła modlitw z dzieciństwa – one idą z nami przez życie
Caryn Rivadeneira | 18/03/2018
MODLITWA DZIECIĘCA
Isabel Pavia/Getty Images
Udostępnij Komentuj
Modlitwy, których nauczyłyśmy się w dzieciństwie, często towarzyszą nam w dorosłym życiu i przynoszą ukojenie w najtrudniejszych momentach.

Modlitwa dzieci z rodzicami
Pewna moja znajoma, na pogrzebie swojego ojca, podzieliła się z zebranymi historią rytuału modlitwy, jaki obowiązywał w ich rodzinnym domu. Każdego wieczoru, gdy siadali do kolacji, ojciec prosił, by pochylili głowy i dołączyli do niego w modlitwie. I choć słowa zmieniały się tak często, jak podawane co wieczór potrawy, jedno zdanie utkwiło jej w pamięci: „Znasz nasze potrzeby, w swojej łasce wypełnij je, Boże”. Kobieta wspomniała, że jako dziecko była przekonana, że mówiąc „potrzeby” ojciec miał na myśli rzeczy materialne. Myślała, że chodzi o nowe ubrania, codzienne zakupy, wycieczkę do Disney World, rzeczy, które w młodym wieku wydają się konieczne.

Dopiero kiedy dorosła i sama założyła rodzinę, zrozumiała głębię tej modlitwy. Potrzeby, o których myślał ojciec nie były materialne (nie tylko takie, w każdym razie). Prosił Boga to bezpieczeństwo, mądrość, cierpliwość, miłość – wszystko, co dobry ojciec chciałby zapewnić swoim dzieciom.

Czytaj także: Czy wspólna modlitwa pomaga małżeństwom?


Wdzięczność za wspólną modlitwę
Kiedy ojciec leżał na łożu śmierci, słowa jego modlitwy powróciły do niej niespodziewanie, przynosząc pocieszenie w najtrudniejszym momencie. Przypomniały jej, że ojciec potrzebuje ulgi w bólu, że Bóg zapewni mu spokój i ukojenie. Poczuła ogromną wdzięczność do ojca, za tę właśnie modlitwę, która pomogła jej złagodzić własny ból i żal.

Ta historia przypomniała mi o całym pięknie i mocy, które drzemią w modlitwach, nawet w tych, które brzmią dziecinnie prosto. I bardzo jestem wdzięczna za to przypomnienie, bo czasami wspólne, rodzinne modlitwy brzmią, jakby były wyuczone na pamięć i „odklepane”.

Powtarzamy je latami, przyzwyczajamy się, zapominamy o głębszych warstwach ich znaczenia. Jednak te dobrze znane słowa mogą któregoś dnia zaskoczyć Cię swoją mocą, przychodząc z pomocą w momencie, gdy najbardziej ich potrzebujesz.

Modlitwy, których nauczyliśmy się w dzieciństwie, a których teraz uczymy własne dzieci, są darem w wielu aspektach. Czas pozwala im wsiąknąć w naszą pamięć, nawet gdy ucząc się niespecjalnie je rozumiemy, a chwilę później te słowa wracają, by kształtować naszą duchowość, pomagać i leczyć.

Zainspirowana, zaczęłam pytać po znajomych i usłyszałam wiele podobnych historii. Odkryłam, że modlitwa jest osobistą formą samopomocy i pocieszenia – każdy ma jakiś ulubiony wers, w którym zawsze szuka oparcia. Zrozumiałam też, że nigdy nie jest za późno, by wspólna modlitwa stała się rodzinną tradycją. Może któreś z poniższych przykładów zainspirują Was do stworzenia własnej.

Czytaj także: Modlitwa za własne dzieci. Nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo może pomóc


Ponadczasowa klasyka
Jedna z amerykańskich pisarek, matka trojga dzieci, Ellen Painter Dollar przyznaje, że zawsze opiera się na prostej frazie modlitwy do Jezusa: „Panie Jezu, Synu Boży, zmiłuj się nad nami, grzesznymi”. „Lubię te słowa, bo bardzo szybko przypominają mi kim jestem i kim jest Jezus. Kiedy ogarnia mnie rozpacz – czy to z powodu mojego własnego cierpienia (emocjonalnego albo fizycznego), cierpienia świata, wstydu lub poczucia winy, miłosierdzie jest tym, czego najbardziej potrzebuję” – opowiada. Jako matki same musimy je także bardzo często okazywać.

Nie jest jedyną, która często szuka pomocy w zwyczajowych, rutynowych modlitwach. Poleganie na dobrze znanych wersach, które istnieją w naszej rzeczywistości od pokoleń, czasem stuleci, jest jak błogosławieństwo dla tych, którzy w modlitwie nie czują się naturalnie i komfortowo.

Kolejna pisarka, Michelle Van Loon, matka trojga, babcia dwojga wnucząt, dorastała odmawiając Shema w hebrajskim, której słowa znaczą: „Posłuchaj Izraelu, Pan jest naszym Bogiem, Pan jest Jeden. Niech błogosławione będzie imię i chwała Jego królestwa, na wieki wieków”. To często jedna z pierwszych modlitw, których uczą się żydowskie dzieci. Van Loon twierdzi, że mały Jezus zapewne modlił się tymi właśnie słowami. Autorka przyznaje, że nawet dziś ta modlitwa przypomina jej, że Bóg jest ponad wszystkim, daje nadzieję, kiedy jej potrzebuje.

Czytaj także: Nie wiesz, jak modlić się z dzieckiem? Poznaj Pacierz 2.0!


Módl się jak Jezus
Mówi się, że słowa Jezusa: „W Twoje ręce powierzam ducha mego” pochodzą z hebrajskiej modlitwy, którą wraz z matką, Marią, odmawiał jako dziecko. Te właśnie słowa pociechy – wypowiadane przez matkę do Ojca – były ostatnimi, w których znalazł ukojenie.

Jezus także nauczył nas nowych modlitw. Nie możesz popełnić błędu zmawiając „Ojcze nasz” albo „Modlitwę Pańską” w ramach codziennego, rodzinnego rytuału. Zastanów się, jak pierwsze słowa „Ojcze nasz, który jesteś w niebie, święć się imię Twoje”, łączą nas z Bogiem (naszym Ojcem!), albo jak wers: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” przypomina nam o łasce, której potrzebujemy doświadczać. Tak otrzymywać, jak okazywać.

Gillian Marchenko, kolejna chrześcijańska autorka Ameryki, mówi, że jej rodzina zawsze rano, przed wyjściem z domu, wspólnie zmawiała „Ojcze nasz”. Jest matką czterech córek, z których dwie mają zespół Downa, przyznaje, że żyje prostotą frazy „chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”.



Powtarzaj ulubione słowa
Wasi rodzice prawdopodobnie nie ustanowili „obowiązkowej” modlitwy, ale wielu z nich, jak ojciec mojej znajomej, w naturalny sposób nauczyli Was którejś z nich. Wsłuchaj się we własne modlitwy i zadaj sobie pytanie: „Czy jest tam coś, co twój wewnętrzny głos automatycznie powtarza”? Jeśli tak – zapisz te słowa i powtarzaj jak najczęściej. Na głos. Kiedy wpleciesz te słowa w rytuał wspólnych modlitw, nabiorą mocy kształtowania przyszłych pokoleń. Tak samo istotny jest zwyczaj kiedy razem się modlicie. Niektóre rodziny modlą się wspólnie przed posiłkami, co pozwala docenić proste rzeczy, jak codzienny posiłek na stole i obecność bliskich.





Wyśpiewaj modlitwę
Wielu rodziców uczy nas modlitw w formie piosenek. Ellen Painter Dollar wspomina: „Bardzo poruszyły mnie słowa pieśni «Jezus mnie kocha» («Jesus Loves Me»), nieważne jak głupkowato sentymentalne mogą się niektórym wydawać. Kiedy moje dzieci były małe, ta właśnie piosenka była ich ulubioną kołysanką. Ale to ja najczęściej potrzebuję tego zapewnienia, że Jezus mnie kocha tak samo (albo i mocniej) niż moje dzieci. Jako rodzic możesz ponieść porażkę na tak wiele sposobów… prawda?” – mówi.

Pomimo tego, że jej dzieci są już za duże na kołysanki, Dollar przyznaje, że jedno z nich wciąż prosi czasami, by zaśpiewała „Jesus Loves Me”. I Ellen śpiewa. „Zawsze próbuję skupić całą uwagę na pojęciu bycia kochanym” – zapewnia.



Śmiało, zawstydź ich trochę
Kilka lat temu, jedna z moich byłych sąsiadek wysłała mi wiadomość na Facebooku, napisała, że nasza rodzina odegrała bardzo ważną rolę w jej życiu. Początkowo zupełnie nie rozumiałam, dlaczego. Codziennie chodziłyśmy razem do szkoły, ale dlaczego nasza rodzina była dla niej tak wyjątkowa? Zapytała, czy pamiętam jak moi rodzice modlili się z nami każdego poranka – przychodziła po mnie, a potem wszyscy zmawialiśmy krótką modlitwę, po której szłyśmy razem na lekcje. Czy pamiętam? Zapamiętałam tamte modlitwy jako najbardziej upokarzające momenty mojej młodości.

Jak się okazało, dziewczynka z sąsiedztwa patrzyła na te poranne rytuały odmiennie. Ja byłam zażenowana, ona – poruszona. Jej rodzina się rozpadała. Nikt nie zwracał na nią uwagi, gdy codziennie wychodziła z domu. Więc wpadała po mnie na tyle wcześnie, by wziąć udział w naszej wspólnej modlitwie, by być jej częścią. Powiedziała mi, że to zmieniło jej życie.

Dziś codziennie modlę się z własnymi dziećmi w drodze do szkoły, nawet gdy jedziemy jednym samochodem z inną, znajomą rodziną. Przypuszczam, że nawet jeśli tamte modlitwy sprawiały, że jako dziecko czerwieniłam się jak burak – zmieniły także moje życie.

...

Bo to wtedy ksztaltuje sie pelnia czlowieczenstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:41, 06 Kwi 2018    Temat postu:

Rozproszenia na modlitwie? 7 sposobów, jak sobie z nimi radzić
Joanna Operacz | 06/04/2018
ROZPROSZENIA NA MODLITWIE
Shutterstock
Udostępnij Komentuj
Zwalczać je czy podejmować? Patrzeć na krzyż czy raczej ogołocić ściany z obrazów i zamknąć oczy? Jak sobie radzić z rozproszeniami na modlitwie?

Znacie to? Na pewno znacie! Kończycie odmawiać dziesiątkę różańca i uświadamiacie sobie, że bezmyślnie ją odklepaliście? Albo: wychodzicie po mszy z kościoła z planem posiłków na najbliższy tydzień, ale nie macie pojęcia, jaki fragment Ewangelii był przed chwilą czytany?

Czytaj także: Modlitwa różańcowa korzystnie wpływa na…. ciało! Mamy na to naukowe dowody!
Rozproszenia na modlitwie zdarzają się każdemu, kto się modli. Warto im się przyjrzeć, bo potrafią nam sporo powiedzieć o naszym życiu duchowym. Można też im zaradzić.



Panie, pomóż mi!
Warto poprosić Boga o pomoc. On czeka na mnie, chce się ze mną spotkać i dobrze wie, jakie mam trudności ze skupieniem. Jeśli Go poproszę, może im zaradzić. Prośba o dobrą modlitwę już jest modlitwą.

Dla Jezusa ważniejsze jest moje pragnienie bycia z Nim niż perfekcjonizm duchowy. A mnie rozproszenia pomagają nabrać pokory i ufności oraz uświadomić sobie, że wszystko, co mam – również łaski duchowe – zostało mi dane. Św. Augustyn napisał „Gdzie nie ma pokusy, nie ma modlitwy”.



Odłóż telefon
Trudno jednak uznać, że rozproszenia to żaden problem. Skoro mówimy, że modlitwa jest rozmową z Bogiem, rozproszenia możemy porównać do przeglądania internetu w telefonie albo czytania gazety podczas spotkania z kochaną osobą.

Jeśli ciągle się im poddaję, nie modlę się. Nie nawiązuję więzi z Panem, nie daję mu szansy, żeby dotknął mojej duszy. Rozproszenia zawsze będą mnie atakowały, ale ja zawsze powinnam starać się skupić na Bogu.



Nastaw budzik
Niektóre rozproszenia zewnętrzne można łatwo i skutecznie zlikwidować. Modlę się rano byle jak, w pośpiechu, zirytowana odgłosami dochodzącymi z dziecięcego pokoju? Może wystarczy nastawić budzić 15 minut wcześniej? Burczy mi w brzuchu i jestem rozdrażniona?

Może przed modlitwą zjem śniadanie? Nie mam w domu warunków do modlitwy? Może wstąpię do kościoła po drodze z pracy?

Czytaj także: Modlitwa głębi, czyli duchowa droga bez cukierków. Dla tych, którzy chcą więcej


Zamknij drzwi
Niektórym łatwiej się modlić, kiedy patrzą na krzyż albo obraz świętego, inni wolą zamknąć oczy albo wpatrywać się we fragment Pisma Świętego. Każdy musi sam odkryć, co mu pomaga spotkać się z Bogiem. Takie upodobania bywają zmienne – dzisiaj może mi się lepiej modlić w ciszy i ciemności, a jutro na spacerze w „okolicznościach przyrody”.

Na pewno warto wypróbować metodę, którą polecił Jezus swoim uczniom: „Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu”.



Popatrz na Niego
Czasami, gdy modlitwa idzie szczególnie ciężko (albo kiedy idzie wyjątkowo łatwo), najlepszym sposobem może być spoglądanie w ciszy na krzyż albo klęczenie przed Najświętszym Sakramentem.

Św. Jan Maria Vianney zauważył kiedyś, że jeden z jego parafian spędza dużo czasu przed tabernakulum. Zapytał go, co tam robi. „Nic nie robię. Ja patrzę na Niego, a On patrzy na mnie” – odpowiedział mężczyzna.



Pozwól im przepłynąć
Mistrzowie życia duchowego radzą, żeby nie walczyć z rozproszeniami za wszelką cenę, bo wtedy ta walka staje się kolejnym rozproszeniem. Zamiast brać się z nimi za bary, lepiej pozwolić im przepłynąć. I skupić się na Bogu.



Wyciągnij je na wierzch
Warto zadać sobie pytanie, skąd się biorą myśli, które przeszkadzają mi w modlitwie. A potem wyciągnąć te „przeszkadzajki” i pokazać je Panu. Może bezmyślnie klepię pacierz, bo martwię się trudnym spotkaniem w pracy albo niepokoję się stanem konta? Skoro te sprawy są dla mnie ważne, koniecznie powinnam porozmawiać o nich z Jezusem.

On mnie kocha i interesuje się wszystkim, co mnie dotyczy. Biorąc pod lupę swoje uczucia można też odkryć wiele ciekawych rzeczy. Jeśli stan moich finansów wytrąca mnie z równowagi, bo nie mogę pojechać na wakacje do Meksyku, to może dobrze by było omówić z Bogiem listę moich priorytetów?

...

Modlitwa to takze trudnosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:41, 06 Kwi 2018    Temat postu:

Rozproszenia na modlitwie? 7 sposobów, jak sobie z nimi radzić
Joanna Operacz | 06/04/2018
ROZPROSZENIA NA MODLITWIE
Shutterstock
Udostępnij Komentuj
Zwalczać je czy podejmować? Patrzeć na krzyż czy raczej ogołocić ściany z obrazów i zamknąć oczy? Jak sobie radzić z rozproszeniami na modlitwie?

Znacie to? Na pewno znacie! Kończycie odmawiać dziesiątkę różańca i uświadamiacie sobie, że bezmyślnie ją odklepaliście? Albo: wychodzicie po mszy z kościoła z planem posiłków na najbliższy tydzień, ale nie macie pojęcia, jaki fragment Ewangelii był przed chwilą czytany?

Czytaj także: Modlitwa różańcowa korzystnie wpływa na…. ciało! Mamy na to naukowe dowody!
Rozproszenia na modlitwie zdarzają się każdemu, kto się modli. Warto im się przyjrzeć, bo potrafią nam sporo powiedzieć o naszym życiu duchowym. Można też im zaradzić.



Panie, pomóż mi!
Warto poprosić Boga o pomoc. On czeka na mnie, chce się ze mną spotkać i dobrze wie, jakie mam trudności ze skupieniem. Jeśli Go poproszę, może im zaradzić. Prośba o dobrą modlitwę już jest modlitwą.

Dla Jezusa ważniejsze jest moje pragnienie bycia z Nim niż perfekcjonizm duchowy. A mnie rozproszenia pomagają nabrać pokory i ufności oraz uświadomić sobie, że wszystko, co mam – również łaski duchowe – zostało mi dane. Św. Augustyn napisał „Gdzie nie ma pokusy, nie ma modlitwy”.



Odłóż telefon
Trudno jednak uznać, że rozproszenia to żaden problem. Skoro mówimy, że modlitwa jest rozmową z Bogiem, rozproszenia możemy porównać do przeglądania internetu w telefonie albo czytania gazety podczas spotkania z kochaną osobą.

Jeśli ciągle się im poddaję, nie modlę się. Nie nawiązuję więzi z Panem, nie daję mu szansy, żeby dotknął mojej duszy. Rozproszenia zawsze będą mnie atakowały, ale ja zawsze powinnam starać się skupić na Bogu.



Nastaw budzik
Niektóre rozproszenia zewnętrzne można łatwo i skutecznie zlikwidować. Modlę się rano byle jak, w pośpiechu, zirytowana odgłosami dochodzącymi z dziecięcego pokoju? Może wystarczy nastawić budzić 15 minut wcześniej? Burczy mi w brzuchu i jestem rozdrażniona?

Może przed modlitwą zjem śniadanie? Nie mam w domu warunków do modlitwy? Może wstąpię do kościoła po drodze z pracy?

Czytaj także: Modlitwa głębi, czyli duchowa droga bez cukierków. Dla tych, którzy chcą więcej


Zamknij drzwi
Niektórym łatwiej się modlić, kiedy patrzą na krzyż albo obraz świętego, inni wolą zamknąć oczy albo wpatrywać się we fragment Pisma Świętego. Każdy musi sam odkryć, co mu pomaga spotkać się z Bogiem. Takie upodobania bywają zmienne – dzisiaj może mi się lepiej modlić w ciszy i ciemności, a jutro na spacerze w „okolicznościach przyrody”.

Na pewno warto wypróbować metodę, którą polecił Jezus swoim uczniom: „Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu”.



Popatrz na Niego
Czasami, gdy modlitwa idzie szczególnie ciężko (albo kiedy idzie wyjątkowo łatwo), najlepszym sposobem może być spoglądanie w ciszy na krzyż albo klęczenie przed Najświętszym Sakramentem.

Św. Jan Maria Vianney zauważył kiedyś, że jeden z jego parafian spędza dużo czasu przed tabernakulum. Zapytał go, co tam robi. „Nic nie robię. Ja patrzę na Niego, a On patrzy na mnie” – odpowiedział mężczyzna.



Pozwól im przepłynąć
Mistrzowie życia duchowego radzą, żeby nie walczyć z rozproszeniami za wszelką cenę, bo wtedy ta walka staje się kolejnym rozproszeniem. Zamiast brać się z nimi za bary, lepiej pozwolić im przepłynąć. I skupić się na Bogu.



Wyciągnij je na wierzch
Warto zadać sobie pytanie, skąd się biorą myśli, które przeszkadzają mi w modlitwie. A potem wyciągnąć te „przeszkadzajki” i pokazać je Panu. Może bezmyślnie klepię pacierz, bo martwię się trudnym spotkaniem w pracy albo niepokoję się stanem konta? Skoro te sprawy są dla mnie ważne, koniecznie powinnam porozmawiać o nich z Jezusem.

On mnie kocha i interesuje się wszystkim, co mnie dotyczy. Biorąc pod lupę swoje uczucia można też odkryć wiele ciekawych rzeczy. Jeśli stan moich finansów wytrąca mnie z równowagi, bo nie mogę pojechać na wakacje do Meksyku, to może dobrze by było omówić z Bogiem listę moich priorytetów?

...

Modlitwa to takze trudnosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 5:46, 14 Kwi 2018    Temat postu:

Krótki przewodnik po sposobach modlitwy. Czym różni się uwielbienie od dziękczynienia?
Ks. Michał Lubowicki | 13/04/2018
RODZAJE MODLITWY
Shutterstock
Udostępnij Komentuj 0
Od jakiego rodzaju modlitwy powinniśmy rozpoczynać nasze spotkanie z Bogiem? W jaki sposób składać Bogu prośby, gdy on wszystko już wie? Która modlitwa jest najlepsza?

Podział, który znajdziesz poniżej jest jednocześnie „klasyczny” i dość „umowny”. Modlitwa jest przecież czymś żywym – spotkaniem z samym Życiem i jako taka nie da się ściśle ująć w ramy sztywnych podziałów. Warto jednak przypomnieć sobie różne jej rodzaje, by zorientować się, czy nie pomijam w swoim życiu duchowym czegoś istotnego.

Czytaj także: Rozproszenia na modlitwie? 7 sposobów, jak sobie z nimi radzić


Ustna, myślna, byle nie bezmyślna
Czasami można spotkać się z opinią, że modlitwa w myślach jest czymś lepszym niż modlitwa słowami. Ostrożnie z takimi wyrokami!

Jasne, że nie chodzi o to, by bezmyślnie wypowiadać pobożne frazesy, ale z drugiej strony nie wszystkie „podniosłe myśli” są modlitwą. Nieraz wypowiadanie modlitwy na głos, czy choćby półgłosem pozwala lepiej skupić się na jej treści, zwłaszcza gdy jesteśmy zmęczeni czy rozkojarzeni.



Liturgia – szczyt i źródło modlitwy
Najpełniejszą i najdoskonalszą formą modlitwy jest oczywiście modlitwa liturgiczna, a zwłaszcza msza święta. A to dlatego, że jest ona działaniem i dziełem Chrystusa Głowy i Jego Ciała, czyli Kościoła.

Nie wyczerpuje ona jednak naszych potrzeb duchowych. Oprócz liturgii, z której nasza osobista modlitwa czerpie siłę i inspirację, potrzebujemy codziennych spotkań z Panem sam na sam, aby to, czym obdarował nas w liturgii mogło w nas trwać i owocować.



Pacierz – nuda czy klasyka?
Dziś pacierz wydaje się być w odwrocie. Patrzymy na niego z odrobiną politowania, że to niby takie proste „klepanie formułek”. Nie zapominajmy jednak, że to sposób modlitwy, na którym wychowały się całe pokolenia. Jest w nim pewna mądrość.

Po pierwsze zawiera w sobie swoisty mini-wykład wiary „w pigułce”, a już dawno Kościół odkrył zasadę „lex orandi, lex credendi” (dosł. „prawo modlitwy, prawem wiary”, tzn. jak się modlisz, tak wierzysz).

Po drugie, przychodzą w życiu takie momenty, kiedy bardzo trudno jest nam znaleźć słowa, którymi potrafilibyśmy wypowiedzieć Bogu stan naszego serca, a nawet chęci, by to zrobić. I wtedy stary dobry pacierz jest jak poręcz, której możemy się przytrzymać i dzięki niej wejść w modlitwę.

Czytaj także: Modlitwa głębi, czyli duchowa droga bez cukierków. Dla tych, którzy chcą więcej


Wylać serce – modlitwa własnymi słowami
Ważnym sposobem modlenia się jest modlitwa własnymi słowami. Ważne, by była szczera. Nie chodzi o to, by znaleźć jak najładniejsze słowa, ale by rzeczywiście „wylać serce” przed Bogiem. By stanąć przed nim z całą prawdą o sobie i swoim życiu, jaka by ta prawda nie była. Tu możemy wyróżnić trzy rodzaje:



Dziękczynienie, które poszerza serce
Modlitwa dziękczynna. Warto od niej zaczynać. Dlaczego? Bo ustawia mnie od razu we właściwej perspektywie wobec Pana Boga. Odkrywam, że w relacji z Nim to On jest pierwszym obdarowującym, a ja obdarowanym. I nigdy na odwrót.

To zabezpieczy mnie przed patrzeniem na modlitwę jako na „łaskę”, którą robię Panu. Ale przede wszystkim, dziękując odkrywam, że mam za co dziękować! Że całe moje życie jest wprost utkane z dowodów miłości Boga do mnie. A to najbardziej podstawowa rzecz w wierze – uwierzyć w Jego miłość.



Modlitwa przebłagalna, czyli modlitwa nadziei
Każda msza zaczyna się od aktu pokuty, czyli uznania i wyznania, że jesteśmy grzesznikami. To ważne, bo w ten sposób odkrywamy prawdę o sobie. Warto więc, by nie zabrakło tego momentu i w naszej osobistej modlitwie.

Tak, Panie Boże. Jestem grzesznikiem. Znowu zawaliłem. Konkretnie w tym i w tamtym. Wyznaję Ci to, nie po to, by się zdołować, ale dlatego, że Ty jeden możesz uzdrowić to, co zostało we mnie w ten sposób zranione. Od Ciebie jednego mogę zaczerpnąć nadziei, że mimo tych moich do bólu konkretnych upadków nadal jestem Twój i wciąż otworem stoi przede mną droga do przyjaźni z Tobą.

Czytaj także: Modlitwa za nieprzyjaciół. Dlaczego jest tak ważna i jak się do niej przygotować?


Prośby, które uczą pokory
Oczywiście, że Pan Bóg zna nasze potrzeby. Nie jest dobrze, gdy nasza modlitwa do nich się ogranicza, bo to może znaczyć, że traktujemy Pana Boga jak „maszynkę” do ich spełniania, a modlitwę jak „program” do jej obsługi. Jednak nie powinno ich zabraknąć. Tych wzniosłych, „poważnych” i tych bardzo przyziemnych.

Prawdziwa modlitwa prośby wypływa z wiary w to, że całe dobro jakie otrzymuję, pochodzi od Boga. Z przekonania, że On jest mi życzliwy i naprawdę się o mnie troszczy. A jednocześnie zakłada pokorne uznanie, że On lepiej ode mnie wie, czego potrzebuję i co naprawdę przyniesie mi korzyść. I da mi to, czego mi trzeba, wtedy, kiedy trzeba.



Uwielbienie, czyli odkrycie Obecności

Modlitwa uwielbienia, to cokolwiek innego niż dziękczynienie. Uwielbienie prowadzi mnie do odkrycia, że Bóg jest zawsze obecny w moim życiu. I wtedy, kiedy jest dobrze, i wtedy, kiedy wszystko się sypie. W każdej chwili i każdym wydarzeniu.

Uwielbiając Boga we wszystkim, co mnie spotyka i czego doświadczam, zaczynam dostrzegać, że jestem dosłownie ogarnięty, otulony Jego obecnością. Że całe moje życie jest w Nim, w Jego rękach. Że zawsze tam było i zawsze będzie.

To niezwykłe doświadczenie móc Bogu powiedzieć: Uwielbiam Cię, Boże, w mojej rodzinie, w mojej pracy, w mojej chorobie, w moich sukcesach. Jesteś! We wszystkim jesteś! A ja – cokolwiek się ze mną dzieje – zawsze jestem przy Tobie!



Adoracja i kontemplacja – sycenie się Obecnością
Nie będziemy ich tutaj rozróżniać. Skrótowo powiedzmy, że w obu tych sposobach modlitwy chodzi o to, by skupić się już nie tyle na sobie, ile na Nim Samym. Na Jego obecności. Nie zajmować się już niczym innym.

Z drugiej strony nie trzeba się zbyt przejmować tym, że myśli będą nam „uciekać” do innych rodzajów modlitwy albo w ogóle. Ważne jest to, by konsekwentnie starać się wracać do Niego.

To taka modlitwa, która mówi Bogu: To Ty! To Ty jesteś najważniejszy. Choć rozprasza mnie i pociąga wiele rzeczy i spraw, chcę pragnąć przede wszystkim Ciebie. To pięć minut, kwadrans, godzina, które wyrwałem z mojego dnia i chcę być teraz tylko dla Ciebie. A Ty zrób z tym czasem i ze mną w tym czasie, co chcesz. To Twój czas i ja Twój! Szczególną wartość ma oczywiście adoracja Jezusa realnie obecnego w Najświętszym Sakramencie. Gdzie mógłbym mieć Go „bardziej” i pewniej?

Czytaj także: Nic do oglądania – tylko kawałek hostii, nic do słuchania – tylko cisza. O co chodzi w adoracji?


Medytacja, czyli nasiąkanie Bogiem
To rodzaj modlitwy, który angażuje w szczególny sposób nasz intelekt, ale na nim się nie kończy. Najlepiej uczynić przedmiotem medytacji jakiś fragment Słowa Bożego (dłuższy lub krótszy, scenę lub werset). Powoli się w niego wgryzać, starać zrozumieć, pytać – co to Słowo mówi mi dzisiaj o mnie, o moim życiu? Do czego mnie zaprasza? Zaczynamy więc od intelektualnej refleksji nad Słowem, ale potem przechodzimy do żywej z Nim relacji, spotkania, które porusza naszą wolę.



Czy da się modlić bez przerwy?
To temat na osobny tekst. Sposobów, by modlić się „nieustannie” jest wiele. Nie chodzi oczywiście o to, by już nic innego w życiu nie robić, ale by odkryć, że modlitwa może towarzyszyć nam praktycznie w każdym momencie dnia. Różaniec, koronka, „modlitwa Jezusowa” – czemuż nie wypełnić nimi tak zwanych „pustych przebiegów” między domem, szkołą, pracą, urzędem.

Modlitwa w korku lub w metrze zamiast bezmyślnego wgapiania się w zderzak z przodu lub ciemność za szybą? Modlitwa, której rytm usypia mnie, gdy już położę się do łóżka?

Istnieje jeszcze bardzo stara, sprawdzona praktyka „aktów strzelistych” powtarzanych wielokrotnie w ciągu dnia. „Akt strzelisty” to krótkie wezwanie modlitewne albo werset z Pisma Świętego, do którego wracam raz po raz – taka raca wystrzelona w niebo, by powiedzieć Bogu: Pamiętam! Wiem, że jesteś! „Pamięć o Bogu” – tak ujął zasadę życia mnicha święty Benedykt w swojej słynnej „Regule”. Jak inaczej wyglądałoby moje codzienne życie, gdybym po prostu pamiętał o Bogu?



Która modlitwa jest najlepsza?
Każda. Modlitwa jest dobra wtedy, kiedy jest. Ważne jest to, bym szukał w niej bardziej Boga niż siebie, ale siebie nie gubiąc. By rzeczywiście prowadziła mnie do spotkania. Zależnie od pogody, nastroju, usposobienia, stopnia zmęczenia łatwiej będzie mi modlić się w taki akurat lub inny sposób.

Jeśli ograniczam się tylko do jednego sposobu, to może być sygnał, że na modlitwie bardziej szukam własnej satysfakcji (intelektualnej, emocjonalnej) niż rzeczywistego spotkania z Bogiem. Jedyny priorytet należy się modlitwie liturgicznej z opisanych już powyżej powodów.



Zmarnować czas dla Boga
Ciekawą myśl wyraził jakiś czas temu arcybiskup Grzegorz Ryś, który powiedział, że prawdziwa modlitwa zaczyna się wtedy, kiedy zaczynasz „marnować czas dla Boga” – kiedy nie wydzielasz mu „resztek” swojego czasu, ale wchodzisz w modlitwę (poświęcasz na nią czas) z takim nastawieniem: Zobaczę albo nie zobaczę efektów, poczuję coś albo nie poczuję. Nieważne. Ważny jesteś Ty, Boże. A ja wiem, że nie ma bardziej owocnych i wartościowych dla mnie chwil niż te spędzone z Tobą.

...

Modlitwa to tez sztuka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:21, 17 Kwi 2018    Temat postu:

Co to znaczy wieść życie religijne? Simone Weil o „uważności”
Nikola Krestonosich | 16/04/2018

©Whiteimages/Leemage / AFP
Portret Simone Weil (1909-1943)
Udostępnij 42 Komentuj 0
„Modlitwa składa się z uważności” – pisze chrześcijańska myślicielka.

Cała uwaga ukierunkowana na Boga
Rozważając, co znaczy wieść życie religijne, myśliciele chrześcijańscy zazwyczaj akcentują cnoty charakteru, twierdząc z reguły, że życie religijne jest łagodnością, pokorą i życzliwością. Naturalnie zatem większość z nich uważa, że obraz „soli ziemi” (Mt 5, 13) odnosi się do cichych, pokornych i dobrych wykonujących swoje obowiązki z pilnością i życzliwością.

Czytaj także: Co nam mówi pustelnica Miriam – zakonnica, która od 16 lat milczy!
Jest to oczywiście tylko ogólna tendencja, a filozofów z intelektualnym zacięciem ani myślicieli dążących do ortodoksji nigdy nie brakowało. Jednakże myśli Simone Weil na ten temat są rzeczywiście dość wyjątkowe. Zamiast kłaść nacisk na charakter, Weil zawsze podkreślała uważność, cnotę intelektualną, jako podstawę lub kamień węgielny życia religijnego:

Kluczem do chrześcijańskiej koncepcji studiów jest uświadomienie sobie, że modlitwa składa się z uważności. Jest to ukierunkowanie całej uwagi, do jakiej zdolna jest dusza, ku Bogu. Jakość uważności liczy się w dużej mierze w jakości modlitwy. Dobrocią serca nie można tego nadrobić („Rozważania o dobrym użytku studiów szkolnych w miłości do Boga”).
A dalej znajdujemy w jej notatkach owo piękne zdanie, przypominające filozofię zen: „Uważność, na cokolwiek by była ukierunkowana, jest modlitwą w jej najwyższej formie”.



Na czym polega uważność?
Ktoś może uzna, że to dziwne. Myśl, by uczynić z uważności najwyższą formę modlitwy może być wyzwaniem dla wielu, którzy mogą również mieć problem ze zrozumieniem znaczenia tych pięknych, choć tajemniczych słów. Być może dzieje się tak, ponieważ sądzimy, że uważność jest czymś, co zastępuje lub konkuruje z cnotami charakteru, ale położenie nacisku na uważność nie oznacza odrzucenia znaczenia charakteru dla życia religijnego.

Istota sprawy polega na tym, że ilekroć jesteśmy uważni, koncentrujemy się na czymś innym niż na nas samych. Poprzez bycie uważnymi pozwalamy światu wejść w naszą duszę. Będąc uważnymi, zapominamy przez chwilę o osobistych planach:

Uważność polega na zawieszeniu naszej myśli, pozostawiając ją wolną, pustą i gotową do przeniknięcia przez przedmiot (naszej uważności). Oznacza to utrzymanie w naszych umysłach, w zasięgu tej myśli, ale na niższym poziomie, a nie w kontakcie z nią, różnorodnej wiedzy, którą zyskaliśmy, z której jesteśmy zmuszeni korzystać.

Nasza myśl powinna odnosić się do wszystkich konkretnych i już sformułowanych myśli, tak jak człowiek na górze, który, gdy patrzy, widzi także pod sobą, nie patrząc na nie, wiele lasów i równin. Przede wszystkim nasza myśl powinna być pusta, oczekująca, nie szukająca niczego, ale gotowa przyjąć w swojej nagiej prawdzie przedmiot, który ma ją przeniknąć („Rozważania o dobrym użytku studiów szkolnych w miłości do Boga”).
Ilekroć naprawdę zwracamy na coś uwagę – dzieło sztuki, zadanie postawione przed nami, problem matematyczny, kogoś innego – zapominamy o swoich własnych, przeważnie małostkowych, zmartwieniach. Rozumiana w ten sposób uważność nie konkuruje z cnotami charakteru: w istocie staje się ich fundamentem.

Rzeczywista, prawdziwa łagodność jest możliwa tylko wtedy, gdy odwrócimy naszą uwagę od naszych lęków, oczekiwań i pychy.

Czytaj także: 10 niespodzianek częstej adoracji Najświętszego Sakramentu
Tekst pochodzi z angielskiej edycji portalu Aleteia

...

Tak w modlitwie musicie byc nastawieni na odbior.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:01, 28 Kwi 2018    Temat postu:

Na kłopoty… Joanna Beretta Molla i jej „Hymn dziękczynienia”
Monika Anna Jałtuszewska | 28/04/2018

GALAZKA/SIPA/EAST NEWS
Udostępnij Komentuj 0
Zamiast kumulacji dużego lotka masz kumulację problemów. „Tego już za wiele” - myślisz, i pytasz: „Gdzie w moich kłopotach jest Bóg?”.

Najlepszy i najpiękniejszy przykład na to, jak radzić sobie z problemami, dają nam święci. Spójrz na świętą Joannę Berettę Mollę, która jest naprawdę fascynującą postacią i od której można zaczerpnąć wiele nadziei i radości.

Urodziła się w północnej Italii w 1912 roku. Była oddaną żoną, kochającą matką i wspaniałą lekarką. W wyniku powikłań w czwartej ciąży, za życie swojej najmłodszej córki musiała zapłacić własnym – zmarła tydzień po porodzie. Ale nawet w obliczu ogromnego cierpienia za wszystko dziękowała Bogu, co dawało jej ogromną siłę.

Czytaj także: Ratować żonę czy dziecko? Dziecko! Współczesna Joanna Beretta Molla?
Najpełniej oddają to słowa jej męża, Piotra:

W okresie naszego narzeczeństwa najbardziej mnie pociągały jej entuzjazm i radość. Po ślubie – macierzyńska miłość, siła i radość, której nic nie mogło zmącić. Życie Joanny było hymnem radości, hymnem dziękczynienia za łaskę Bożą w jej sercu.
Potwierdzeniem tych słów jest niezwykły tekst napisany przez Joannę pod koniec lat 40. ubiegłego wieku, gdy była ona przewodniczącą grupy młodych dziewcząt działających w Akcji Katolickiej. Joanna nazwała go „Hymnem uśmiechu”, a brzmi on tak:

Uśmiechaj się do Boga, od którego każdy dar pochodzi
Uśmiechaj się do Boga Ojca w modlitwach coraz bardziej doskonałych
Uśmiechaj się do Ducha Świętego
Uśmiechaj się do Jezusa, idąc na Mszę Świętą, do Komunii Świętej, podczas nawiedzenia
Uśmiechaj się do tego, który uosabia Chrystusa – Ojca Świętego, i do spowiednika, który jest symbolem Boga, również wtedy, gdy nas ostro karci
Uśmiechaj się do Najświętszej Maryi Panny – wzoru, do którego mamy dostosować nasze życie, tak aby ten, kto patrzy na nas, mógł żyć lepiej i po Bożemu myśleć
Uśmiechaj się do Anioła Stróża, dlatego że został nam dany przez Boga, aby nas zaprowadzić do raju
Uśmiechaj się do rodziców, braci i sióstr, nawet wtedy, kiedy nakładają na nas obowiązki, które sprzeciwiają się naszej pysze, ponieważ mamy być iskrami radości
Uśmiechaj się zawsze, przebaczając zniewagi, nie krytykując i nie okazując niezadowolenia
Uśmiechaj się do wszystkich, których Pan posyła do nas w ciągu dnia.

Świat poszukuje radości, ale jej nie odnajduje, ponieważ jest oddalony od Boga. My, zrozumiawszy, że radość pochodzi od Jezusa, z Jezusem w sercu niesiemy radość. On będzie siłą, która nam pomaga.*
Te poruszające słowa spisała kobieta, która wiele wycierpiała w swym krótkim, lecz pięknym życiu. Jak widać, święta Joanna to nie tylko heroiczna matka i wzór chrześcijańskiej żony. Jej świadectwo uczy nas także postawy dziękczynienia za WSZYSTKO. Nie tylko za to, co dobre, przyjemne i łatwe. Joanna uczy nas także, jak dziękować za krzyż. I jak przyjmować wolę Boga z uśmiechem.

Czytaj także: Święta Joasia – nieformalna patronka singielek po trzydziestce
* fragment pochodzi z książki „Święta Joanna Beretta Molla”. P. Molla, E. Guerreiro. Kraków 2011

...

To jest naturalna radosc a nie bycie cool na pokaz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:03, 14 Maj 2018    Temat postu:

Powierz Bogu nowy tydzień słowami tej modlitwy
Redakcja | 13/05/2018

Pixaby
Udostępnij Komentuj
Boże, spraw, żebym był w stanie słyszeć Twój głos i żebym był też w stanie Cię posłuchać, wcielając Twoje podpowiedzi w życie.

Kochany Boże,



przede mną nowy tydzień i nowe wyzwania. Już teraz dziękuję Ci za wszystko, co się wydarzy, bo mogę mieć sto procent pewności, że w każdej sytuacji Ty będziesz obecny – sam przecież powiedziałeś, że Twoje imię to JESTEM.

Powierzam Ci siebie – niech mnie prowadzi Twój dobry Duch. Spraw, żebym był w stanie słyszeć Twój głos i żebym był też w stanie Cię posłuchać, wcielając Twoje podpowiedzi w życie. Pomóż mi dokonywać dobrych wyborów, nie ulegać pokusom, robić dobro. Pomóż mi mądrze rozdzielać mój czas między Ciebie, najbliższych, pracę. I pomóż mi też mądrze dbać o siebie samego.

Powierzam Ci wszystkich ludzi, z którymi się w tym tygodniu spotkam – tych, których kocham, lubię, ale i tych, za którymi nie przepadam albo którzy są dla mnie jakimś wyzwaniem. Naucz mnie kochać każdą z tych osób tak, jak tego ode mnie oczekujesz, pomóż mi być miłosiernym dla nich (i dla siebie też), uchroń mnie przed sądzeniem i szufladkowaniem ludzi. Wszystkich ich obdarz Twoim błogosławieństwem.

Powierzam Ci również to, co jest moją pracą. Proszę Cię, żebym „uprawiał” ten świat właściwie, żebym mógł się moją pracą cieszyć i doświadczać jej głębokiego sensu.

Proszę Cię, żeby wszystko, co jest moją radością, i wszystko, co jest moim trudem, zbliżało mnie do Ciebie i żebym dzięki temu jeszcze bardziej odkrywał Twoją bliskość, miłość i to, że Ty nigdy nie zawodzisz, za to zawsze chcesz mojego szczęścia.

...

Dobra modlitwa to podstawa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:11, 18 Maj 2018    Temat postu:

Jak przepraszać Boga, gdy czujemy, że popełniliśmy grzech? Modlitwa
Redakcja | 17/05/2018

pixabay
Udostępnij 98 Komentuj
Odmów tę modlitwę przed snem, wzbudź w sobie szczery żal, a Pan będzie z Tobą.

Modlitwa przeproszenia
Żałuje, Panie Jezu, że obraziłem Cię moimi grzechami.
Chcę Ci powiedzieć, że Cię kocham,
chcę być zawsze z Tobą.

Ach, żałuję za me złości,
jedynie dla Twej miłości.
Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu,
do poprawy dążącemu.

Panie Jezu, przyjmij mój szczery żal za te winy,
które przypomniałem sobie w rachunku sumienia
i za te, których już nie pamiętam.
Chcę naprawdę odrzucić od siebie to wszystko,
co nie pozwala mi całym sercem kochać Ciebie i ludzi.

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
odwróć oblicze swe od moich grzechów
i wymaż wszystkie moje przewinienia.
Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Amen

...

Najwazniejsza jest szczerosc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 8:51, 27 Maj 2018    Temat postu:

Dopadł Cię „kac duchowy”, bo nie modlisz się za tych, którzy o to proszą?
Joanna Operacz | 03/01/2017

Udostępnij Komentuj
Też tak macie? Czasem ktoś prosi Was o modlitwę. Obiecujecie, że będziecie się modlić, ale potem mija kilka dni, tydzień, miesiąc… i uświadamiacie sobie, że ani jedna zdrowaśka nie „poleciała” w tej intencji. Głupio, prawda?

Kiedy ostatnio modliłaś się za męża?
Albo uświadamiacie sobie, że świętej pamięci babcia nie doczekała się od Was w minionym roku ani jednego westchnienia do Boga. A mąż? Kiedy ostatnio modliłaś się za męża? A za papieża i własnego proboszcza?

Na Aletei Marlena Bessman-Paliwoda i Zuzanna Górska-Kanabus pisały w swoich tekstach o tym, jak wiele w życiu można zmienić na lepsze, gdy zacznie się zapisywać plany i osiągnięcia. Wydaje mi się, że odrobina planowania przydaje się również w modlitwie.

Tylko Bóg jest dawcą łask. Ufamy, że dostajemy od Niego wszystko, co jest niezbędne do życia doczesnego i do zbawienia. A jednak Pan usilnie zachęca nas również do tego, żebyśmy modlili się za siebie nawzajem.

Czytaj także: Modlitwa za nieprzyjaciół. Dlaczego jest tak ważna i jak się do niej przygotować?


Modlitwa za bliźnich jest powinnością katolika
J.R.R. Tolkien zwierzył się kiedyś znajomej w liście, że ma wrażenie, że niektóre łaski możemy wyprosić jedynie modląc się jedni za drugich. Modlitwa w niektórych intencjach – np. za rodzinę, za Kościół, za zmarłych, za ojczyznę – jest wręcz powinnością katolika.

Jak to wszystko ogarnąć? I to nie tylko w dostojnym i trochę archaicznym znaczeniu tego słowa, używanym chyba tylko przez księży i zakonnice: „ogarnąć modlitwą”, ale też w modnym dzisiaj sensie, czyli: zorganizować?

Miałam ten problem przez wiele lat. Aż pewnego dnia na pobożnym wyjeździe wakacyjnym szłam rano do kaplicy i spotkałam znajomą z różańcem w jednej ręce i wymiętoszonym karteluszkiem w drugiej ręce. Trochę się zmieszała i schowała kartkę za plecy, ale byłam szybsza: „Co tam masz ciekawego?”. Powiedziała, że na tych rekolekcjach dopadł ją „kac duchowy”, że za rzadko modli się za ludzi, którym jest to winna i postanowiła zrobić grafik…



Grafik Zdrowasiek
Tak, grafik! W poniedziałek będzie się modliła za przyszłego męża (obie byłyśmy podówczas na wydaniu), we wtorek – za rodzinę, w środę – za osoby, które ją poprosiły o modlitwę. I tak dalej. Uznałam to za doskonały pomysł. Może tylko poza jednym – jak można się modlić o dobrego męża tylko raz w tygodniu…?

Plan modlitwy – brzmi biurokratycznie? Może troszeczkę. Chociaż modlitwa jest wzniesieniem serca do Boga, miłosnym przebywaniem w Jego obecności, to źle by było, gdybyśmy zdawali się w tej sprawie wyłącznie na uniesienia. Każdy, kto się modli, dobrze wie, że w tej dziedzinie trzeba wyrobić sobie nawyki – ustalić, kiedy się modlę, ile czasu na to poświęcam, co robię w czasie modlitwy. Odmawiam jakieś konkretne modlitwy? Robię rachunek sumienia? Czytam fragment Pisma Świętego?

Z własnego doświadczenia wiem, że im więcej różnych spraw do załatwienia, tym trudniej wykroić czas na modlitwę. Jeśli zostawiam rozmowę z Panem Bogiem na moment, kiedy będę miała trochę więcej czasu albo natchnienia, to może się okazać, że wszystko się skończy na porannym pacierzu i zasypianiu z różańcem w garści.

Tak samo jest z modlitwą wstawienniczą. Stosunkowo łatwo przychodzi mi modlić się za innych ludzi, kiedy znajdą się oni w jakiejś trudnej sytuacji, np. gdy ktoś jest ciężko chory albo przeżywa kryzys małżeński. Ale kiedy sytuacja się uspokaja, równie łatwo jest zapomnieć.

Każdy musi sobie napisać swój grafik, dopasowany do własnej sytuacji życiowej i zobowiązań. Na pewno warto omówić go z Tym, który jest w tej całej sprawie najważniejszy: Panie Jezu, za kogo powinnam się modlić?

Czytaj także: Krótka modlitwa za rodziców. Do odmawiania nie tylko od święta


Konkretny plan na kolejne dni tygodnia
Ja modlę się w kolejne dni: za dzieci i męża, za rodziców i dalszą rodzinę, za Kościół (także za papieża, biskupów, księży z parafii i zaprzyjaźnionych „pod koloratką” oraz za wspólnotę, z której formacji korzystam), za ojczyznę, za znajomych, którzy się pogubili w życiu, za dusze czyśćcowe. Ostatni dzień zostawiam sobie na zawracanie głowy Panu Bogu różnymi aktualnymi problemami.

Staram się odmawiać w tych intencjach jedną krótką modlitwę dziennie. Bardzo lubię różaniec i Koronkę do miłosierdzia Bożego, więc mogę ofiarowywać w tej intencji jedną dziesiątkę. Jeżeli uda mi się pójść tego dnia na mszę świętą, ofiarowuję komunię.

Nie mogę powiedzieć, że zawsze się wywiązuję z zobowiązań. Ale jestem bardzo wdzięczna koleżance, która na rekolekcjach podzieliła się ze mną sprytnym sposobem na to, jak pamiętać o innych ludziach w modlitwie. Aha, karteluszek był mi potrzebny tylko przez kilka pierwszych dni.

...

Nie traktujmy modlitwy jako nicnierobienia! To wielki blad! Przeciez w swiecie ducha nic nie zrobicie rekami czy nogami! Musicie prosic Boga!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:25, 28 Maj 2018    Temat postu:

Czujesz się bez sił i zdołowany? Ta modlitwa św. Augustyna do Ducha Świętego może pomóc
Philip Kosloski | 28/05/2018
ST AUGUSTINE
Public Domain
Udostępnij 52 Komentuj
Ta poetycka modlitwa, napisana przez św. Augustyna, napełnia duszę Bożą obecnością.

Nie jest łatwo znaleźć odpowiednie słowa dla naszych modlitw. Bywają takie dni, kiedy kompletnie jesteśmy „zdołowani” i żadne słowa nie przychodzą nam do serca, by je wyrazić przed Bogiem.

Czytaj także: Masz gorszy dzień? Św. Augustyn napisał tę modlitwę właśnie na taką okazję
Gdy przychodzi na nas taki czas, jedną z dróg wyjścia jest ta poprzez zwrócenie się do Ducha Świętego. Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina:

Modlitwa chrześcijańska jest związkiem przymierza między Bogiem i człowiekiem w Chrystusie. Jest działaniem Boga i człowieka; wypływa z Ducha Świętego i z nas, jest skierowana całkowicie ku Ojcu, w zjednoczeniu z ludzką wolą Syna Bożego, który stał się człowiekiem.
Jedna z piękniejszych modlitw do Ducha Świętego została ułożona przez św. Augustyna, wspaniałego biskupa i doktora Kościoła, który żył na przełomie IV i V wieku. Jego słowa mogą się przydać i pociągnąć Twą duszę ku Bogu w trudnym czasie.



Modlitwa św. Augustyna do Ducha Świętego
Oddychaj we mnie, Duchu Święty,
abym święcie myślał.

Przymuszaj mnie,
abym święcie postępował.

Pobudzaj mnie,
abym miłował tylko to, co święte.

Umacniaj mnie,
abym strzegł tego, co dobre.

Strzeż mnie, Duchu Święty,
abym Cię nigdy nie utracił.

...

Szczególnie modlitwy do Trzeciej Osoby trzeba przypominac bo rzadkie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:05, 04 Cze 2018    Temat postu:

Jedna z najpiękniejszych modlitw porannych
Redakcja | 04/06/2018
PORANEK
Carsten Stalljohann/Unsplash | CC0
Udostępnij
Tę wspaniałą modlitwę ułożył kardynał Léon-Joseph Suenens. Warto nauczyć się jej na pamięć.

Modlitwa poranna
Panie, w ciszy rozpoczynającego się dnia
przychodzę Cię błagać o pokój, mądrość i siłę.

Pragnę spoglądać na świat oczami przepełnionymi miłością;
patrzeć ponad to, co jest tylko pozorem;
widzieć Twoje dzieci tak, jak Ty sam je widzisz,
i dostrzegać w nich to, co dobre.

Panie, daj mi taką życzliwość i radość,
by wszyscy, którzy się ze mną stykają, odczuli Twoją obecność.
I niech będę dla innych chlebem,
jak Ty jesteś nim dla mnie każdego dnia.

Przez Chrystusa Pana naszego.
Amen.

Czytaj także: Poranna modlitwa do Anioła Stróża
Czytaj także: Zwyczaj, który przemieni Twój dzień. Modlitwa ofiarowania poranka
Czytaj także: Powierz Bogu nowy tydzień słowami tej modlitwy


Modlitwa zaczerpnięta z książeczki: Zbigniew Nosowski, „Szare, a piękne. Rekolekcje o codzienności”, Biblioteka WIĘZI, Warszawa 2007.

...

Te przykłady nas ucza ale nie sa obowiazkowe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:34, 20 Cze 2018    Temat postu:

Jak się modlić Słowem Bożym? Sześć punktów krok po kroku
Jarosław Kumor | 18/06/2018

Hannah Busing/Unsplash | CC0
Udostępnij
Słowa Bożego się nie czyta, tylko się z nim spotyka - mówią. Módl się Słowem Bożym - mówią. Słowo Boże jest żywe - mówią. No dobra, ale jak w praktyce tego wszystkiego doświadczyć?

Najpierw „dlaczego”, potem „jak”
Moje ostatnie „skrzywienie” z formacji we wspólnocie sprawia, że zawsze, gdy zadaję pytanie „jak?”, włącza mi się czerwona lampka z napisem „zła kolejność”. Najpierw warto zadać sobie pytanie „dlaczego?”. W przypadku modlitwy Słowem Bożym to wręcz konieczne. Może nas to uchronić przed traktowaniem Pisma Świętego jak zbioru gotowych recept na trudne życiowe sytuacje.


Czytaj także:
Wciąż czegoś się boisz? Koniecznie przeczytaj najczęściej powtarzaną w Biblii radę
Jeśli masz pewną intuicję, że warto byłoby częściej zaglądać do Biblii i stoi za tym jedynie oczekiwanie, że (mówiąc ogólnie) dzięki temu będzie ci się łatwiej żyło, to prawdopodobnie szybko zakończysz tę przygodę. To działa nieco inaczej.

Jeśli twoją motywacją jest pogłębienie twojej osobistej relacji z Bogiem, który może ci dzięki temu okazać swoją Miłość, ale też trudną prawdę o tobie, wtedy możesz pytać „jak?”.

Moja odpowiedź na to pytanie wypływa przede wszystkim z formacji w Szkole Nowej Ewangelizacji. Jest to kilka prostych punktów, które sprawiły, że zacząłem żyć Słowem Bożym, zapamiętywać je, posługiwać się nim i trudno mi dzisiaj wyobrazić sobie dzień bez tego Słowa.

A więc: „wejdź do swej izdebki” (w najbardziej ekstremalnych sytuacjach moją „izdebką” był nawet samochód), wyłącz telefon, poproś bliskich, by w miarę możliwości nie przeszkadzali ci i…

Jak się modlić Słowem Bożym? Galeria – przewodnik w skrócie:

JAK SIĘ MODLIĆ SŁOWEM BOŻYM?Galeria zdjęć


1. Uwielbiaj!
Na początku warto sobie uświadomić, przed Kim tak naprawdę stajesz i kim jesteś wobec Niego. Niesamowitym przykładem jest tutaj jedna ze starotestamentowych postaci – Nehemiasz, który nim poprosił Boga o to, by król perski pozwolił mu wyruszyć do Jerozolimy, aby ją odbudować, najpierw wywyższał Boga, uwielbiał Go, uwielbiał Jego wierność i Miłość oraz stwierdzał małość swoją i swoich rodaków (Neh 1, 4-11).

Ta modlitwa uwielbienia była dla niego ważniejsza niż prośba, która dotyczyła przecież spraw potężnej wagi, bo chodziło o odbudowanie zrujnowanej świątyni i miasta, które dla Izraelitów było świętością.

Drugi powód, dla którego trudno mi nie uwielbiać Boga, to fakt, że w Polsce mogę z łatwością kupić Pismo Święte i mieć do niego swobodny dostęp. Nie wszędzie na świecie tak jest. To wielka łaska, że Słowo Boże mamy na wyciągnięcie ręki.

Uwielbiaj więc – konkretnie, swoimi słowami, najlepiej na głos, wierząc, że Bóg jest przy tobie. Jeśli sprawia ci to trudność, wystarczy, że będziesz powtarzać jedno zdanie, np. „Bądź uwielbiony, Boże”.


Czytaj także:
Ks. Węgrzyniak: W ten sposób bez problemu przeczytasz całe Pismo Święte


2. Przywołuj Ducha Świętego
Jest to warunek absolutnie konieczny, by czytanie Słowa Bożego stało się spotkaniem i modlitwą. Duch Święty to główny Autor Pisma Świętego, który gotów jest w każdej chwili, przy naszej otwartości, uzdalniać nas, byśmy przez Słowo Boże poznawali Boga i byśmy to Słowo w szczerości serca odnosili do swojego życia.

Wołaj więc – znowu konkretnie, swoimi słowami, najlepiej na głos, wierząc, że Duch Święty zawsze odpowiada na to wezwanie. Jeśli sprawia ci to trudność, wystarczy jedno zdanie, które będziesz powtarzać, np.: „Przyjdź, Duchu Święty!”.



3. Czytaj
To chyba nikomu nie przysporzy problemu. Przeczytaj rozdział lub akapit. Np. taki, który Kościół proponuje z Ewangelii na dany dzień. Przeczytaj też przypisy, zerknij do fragmentów, do których dane wersety odwołują się w przypisach, by znać szerszy biblijny kontekst fragmentu (Słowo tłumaczy Słowo).

Poszukaj komentarza do tego Słowa w jakimś sprawdzonym kościelnym źródle (może to być oczywiście źródło internetowe, są też wydania Pisma Świętego, które zawierają komentarze na każdej stronie pod fragmentami), by znać nauczanie Kościoła dotyczące danego fragmentu i jego moralną wymowę.

Wielu księży, których dotychczas spotykałem, proponowało dla zupełnie początkujących, by regularne spotykanie się ze Słowem Bożym zacząć od Ewangelii wg św. Mateusza (jeden rozdział na jeden dzień).



4. Słuchaj
Kiedy już znasz pewien kontekst fragmentu i jego wymiar moralny, przychodzi czas na najważniejsze. Co Bóg w tym Słowie mówi osobiście do ciebie?

By poznać odpowiedź na to pytanie, potrzebujesz pełnej gotowości, by otwierać się przed Bogiem w prawdzie o sobie. Nie ukrywać się w krzakach jak Adam i Ewa. Bóg mówi w swoim Słowie do twojego życia, ale od twojej postawy otwartości zależy czy to usłyszysz.

Musisz też oczywiście pamiętać, że Słowo Boże nie służy do samodzielnego wyjaśniania. Od tego mamy Kościół, więc powinniśmy we wspólnocie lub u spowiednika, kierownika duchowego szukać potwierdzenia naszych odkryć ze Słowa Bożego, konfrontować je.

Tu też warto zapisać swój skarb – najbardziej poruszający fragment i to, co Bóg do Ciebie powiedział oraz wysnuć z tego jakieś konkretne, małe postanowienie, które również zapiszesz, które będzie weryfikowalne i pomoże ci tu i teraz zmieniać twoje życie.


Czytaj także:
Oto co się może niepostrzeżenie wydarzyć, gdy czytasz Pismo Święte


5. Mów
Słowem możemy się modlić. Możemy formułować na podstawie danego fragmentu lub cytując go dosłownie wezwania, w których będziemy uwielbiać Boga, przepraszać Go, dziękować Mu i prosić.

Łatwo popadamy w modlitwie w karuzelę próśb, a Duch Święty poprzez spotkanie z Jego Słowem może nam pomóc niejako uporządkować naszą modlitwę, zniwelować życzeniową postawę, uświadomić, że On zna nasze potrzeby lepiej niż my sami, pomóc wzrastać w postawie uwielbienia i wdzięczności, która jest ważniejsza od postawy oczekiwania na spełnienie próśb.



6. Trwaj w ciszy
Po wypowiedzeniu wezwań nie odchodź od razu. Pobądź chwilę przed Bogiem, adorując Jego Słowo w ciszy. Staraj się o niczym nie myśleć. Bardzo często właśnie wtedy twoje poruszenia serca będą najbardziej autentyczne i pochodzące od Pana.



Ile czasu na spotkanie ze Słowem?
Oczywiście, nie wymyśliłem tego schematu sam. Kiedy wpiszemy w wyszukiwarkę „Lectio Divina”, znajdziemy jego potwierdzenie i pogłębienie. Kiedy wpiszemy „orzech Orygenesa”, również znajdziemy tożsame elementy.

Ile czasu to wszystko zajmuje? Dla mnie na początku było to mniej więcej pół godziny. Dziś jest nieco krócej. Czy udaje mi się zrealizować ten schemat codziennie? Nie. Dni są różne, ale mimo to nie mam dnia, bym w ogóle nie zajrzał do Słowa.

Ta wierność jest kluczowa i bez niej nie ma w moim życiu mowy o trwałej relacji z Bogiem.

...

Zdecydowanie. Modlitwa to więcej niz wypowiedzenie ulozonych zdan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:08, 20 Cze 2018    Temat postu:

Modlitwa o powodzenie na egzaminach. Za wstawiennictwem świętego „po przejściach”
Mathilde Rambaud | 19/06/2018
MODLITWA PRZED EGZAMINEM
REPORTER
Udostępnij
Niektórzy nazywają ją „modlitwą nieprzygotowanego studenta”. Młody Józef z Kupertynu znał fachowe objaśnienie tylko do jednego fragmentu jednej Ewangelii. Gdy więc stanął przed biskupem na egzaminie do niższych święceń, zgadnijcie, co wylosował egzaminator…

Patron uczniów i studentów
Wielu ludzi wie, że święty Józef z Kupertynu – który miał dar lewitowania podczas modlitw i nabożeństw – jest patronem latania. Być może jednak uczniowie i studenci przygotowujący się do egzaminów końcowych i potrzebujący pomocy niebios w nauce ucieszą się, gdy się dowiedzą, że jest on także patronem studentów borykających się z nauką.


Czytaj także:
Nie tylko św. Antoni. 5 świętych, których wstawiennictwo pomaga w codziennych sprawach
Józef urodził się w Apulii we Włoszech w 1603 roku. Zmagał się z poważnymi trudnościami w uczeniu się, które – z pomocą niebios – nie przeszkodziły mu zostać kapłanem.

Jego ojciec zmarł przed narodzeniem Józefa, a obarczona długami matka urodziła go w stajni. Od piątego roku życia chłopiec przykładał się do nabożnej modlitwy, często trwając nieruchomo z podniesionymi do nieba oczami, przez co zyskał przydomek „Bocca aperto” („rozdziawiona gęba”).

W wieku 17 lat Józef został kapucynem, ale jego intelektualne niedostatki i częste ekstazy modlitewne czyniły go niezdatnym do tej roli. Jego matka, której brat był franciszkaninem konwentualnym, wykorzystała swoje wpływy, by ostatecznie przyjęto go do klasztoru w pobliżu Kupertynu.

W Kupertynie Józef miał zajmować się mułem wspólnoty, ale jego pogodne posłuszeństwo ostatecznie zjednało Józefowi sympatię przełożonych. Byli tak zaskoczeni pobożnością i posłuszeństwem młodego człowieka, że mimo jego analfabetyzmu przyjęli go jako kandydata do kapłaństwa.



Egzamin zaliczony z Bożą pomocą
Nie mając wykształcenia, Józef nie potrafił objaśnić żadnego fragmentu Biblii z wyjątkiem wersetu 27 z Ewangelii Łukasza, z rozdziału 11: Gdy On to mówił, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: «Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś».

3 stycznia 1627 roku biskup Jerome z Franchis przewodniczył egzaminowi ustnemu dla kandydatów do święceń niższych. Wybierając temat, biskup otworzył Biblię losowo i padło właśnie na fragment Ewangelii Łukasza 11,27… Ku zdziwieniu biskupa, Józef wygłosił wspaniały komentarz do tego wersetu i pozwolono mu uczyć się dalej.

Rok później Józef – wówczas diakon – poprosił o przyjęcie do kapłaństwa. Pierwsze podania przedstawione do oceny przez biskupa de Castro wywarły na nim takie wrażenie, że biskup doszedł do wniosku, że cała klasa musi być podobnie utalentowana i przyjął wszystkich kandydatów do święceń. W ten sposób Józef został wyświęcony w roku 1628 bez egzaminów, których prawdopodobnie nie byłby w stanie zdać.

Jeśli zatem znacie kogoś, kto w pocie czoła uczy się do egzaminów końcowych, dajcie mu tę modlitwę i powiedzcie, by starając się realizować swoje cele naukowe, szukał wstawiennictwa świętego Józefa.


Czytaj także:
Chcesz mieć spokojny sen? Odmów tę wieczorną modlitwę


Modlitwa przed egzaminem
O święty Józefie z Kupertynu, który uwielbiasz obdarowywać swoimi łaskami wszystkich potrzebujących twojej pomocy, błagam cię o pomoc w nauce i nadchodzących egzaminach.

Pomimo mojej ciężkiej pracy i dobrej woli, niepokoję się o to, jak mi się powiedzie. Wspomnij, święty Józefie, że ty także znalazłeś się w tej samej trudnej sytuacji i że dzięki posłuszeństwu i potężnej opiece twojego duchowego Ojca szczęśliwie z niej wyszedłeś.

Błagam teraz o twoją pomoc. Dodaj mi pewności siebie podczas egzaminu, podpowiadaj mi i ostrzegaj mnie przy wszystkich moich odpowiedziach. Proszę o twoją modlitwę w mojej intencji, w imię Jezusa, a także o szczególne wstawiennictwo Maryi i św. Franciszka.

O patronie egzaminów akademickich, jestem przekonany, że moja nadzieja na twoje wsparcie modlitewne nie dozna zawodu. Amen

...

Radzimy sie pouczyc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:42, 24 Cze 2018    Temat postu:

Modlitwa za mojego tatę. Nie tylko na Dzień Ojca
Redakcja | 23/06/2018
OJCIEC Z SYNEM
Pexels | CC0
Udostępnij
Mnie zaś, Boże Ojcze, daj być dla niego pociechą, wspomóż mnie, abym go kochał, szanował oraz mu dopomagał.

Modlitwa za ojca
Wszechmogący, wieczny Boże, Ojcze,
któryś człowiekowi dał przykazanie, aby czcił swego ojca,
dziękuję Ci za mojego tatę i proszę za niego.

Kocham go całym sercem
i chcę, żeby szczęśliwie żył jak najdłużej.

Boże Ojcze, to on włożył wiele troski
w moje wychowanie i wykształcenie,
spraw, abym umiał docenić jego starania
i umiał być mu za wszystko wdzięczny.

Ty zaś łaską swoją racz wynagrodzić mu trud.
Daj mu, Panie, zdrowie i wszystkie łaski,
które mu są potrzebne do szczęścia i do zbawienia.

Mnie zaś, Boże Ojcze, daj być dla niego pociechą,
wspomóż mnie, abym go kochał, szanował oraz mu dopomagał.

Boże Ojcze, wysłuchaj modlitwy swojego dziecka
i błogosław we wszystkim mojemu tacie.

Przez Chrystusa, Pana naszego.
Amen.

...

Akurat na dzis.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:08, 26 Cze 2018    Temat postu:

Piękna modlitwa za młodych: „by realizując właściwy projekt życia, osiągnęli szczęście”
Katolicka Agencja Informacyjna | 20/06/2018
KOBIETA NA ŁÓDCE
Jessica To'oto'o/Unsplash | CC0
Udostępnij
„Prosimy Cię, by z odwagą wzięli oni życie w swoje ręce, zawsze mając wolne serca, dążyli do najpiękniejszych i najgłębszych celów”.

Papież Franciszek oddaje w nasze ręce oficjalną modlitwę październikowego Synodu Biskupów, który odbędzie się pod hasłem „Młodzież, wiara i rozeznawanie powołania”.


Czytaj także:
Modlitwa za własne dzieci. Nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo może pomóc


Modlitwa za młodych
Panie Jezu,
Twój Kościół podążający ku Synodowi
kieruje wzrok na wszystkich młodych ludzi świata.

Prosimy Cię, by z odwagą wzięli oni życie w swoje ręce,
zawsze mając wolne serca,
dążyli do najpiękniejszych i najgłębszych celów.

Pomóż im odpowiedzieć na wezwanie,
które kierujesz do każdego z nich,
by realizując właściwy projekt życia,
osiągnęli szczęście
wsparci obecnością mądrych i ofiarnych przewodników.

Otwieraj ich serca na wielkie marzenia
i uczyń wrażliwymi na dobro innych.
Niech trwają pod Krzyżem jak Umiłowany Uczeń,
by przyjmować w darze Twoją Matkę.

Uczyń ich świadkami Twojego Zmartwychwstania,
by doświadczając Twojej bliskości,
głosili z radością, że jesteś Panem.

Amen.

...

Kolejna propozycja!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiara Ojców Naszych Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy