Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
To też sztuka...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:01, 13 Cze 2016    Temat postu: To też sztuka...

Podlaskie „rowery z duszą” kradną serca na całym świecie
wyślij
drukuj
pl, kaien | publikacja: 13.06.2016 | aktualizacja: 19:14 wyślij
drukuj
Jednoślady Adama przypadły do gustu wielu zapalonym rowerzystom (fot. TVP Info)
27-letni Adam z Białegostoku udowadnia, że wcale nie trzeba wyjeżdżać z kraju, a nawet z rodzinnego miasta, aby znaleźć sposób na ciekawe życie zawodowe. Absolwent budownictwa zamiast domów czy mostów, konstruuje od podstaw rowery. Pojazdy powstają na indywidualne zamówienie i zdobywają serca ludzi na całym świecie. Ich twórca ma głowę pełną nowych pomysłów. Sam o swoich jednośladach mówi „rowery z duszą”.
#wieszwiecej | Polub nas
TVP Info, „Puls Polski”

...

Otwieram ten temat aby uswiadomic wszystkim jak szerokie jest pojecie sztuki. Wlasciwie nie ma granic. To nie tylko ,,muzyka, obrazy, literatura". Wszystko moze byc sztuka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:19, 21 Cze 2016    Temat postu:

Firma chciała za naprawę 200-letniego zegara 22 tys. zł. Szkolny woźny zrobił to za darmo
prz/hlk/
2016-06-20, 21:36



Skomentuj
1
Mateusz Wojtaszczyk, zegarmistrz-amator, w czasie wolnym od pracy naprawił 200-letni zegar po tym, jak wrocławska firma zegarmistrzowska usługę wyceniła na 22 tys. zł. Nie wszystkim jednak spodobało się, że kuranty starego zegara po kilkudziesięcioletniej przerwie ponownie rozbrzmiewają w Jeleniej Górze. Pewien młody człowiek złożył zawiadomienie na policji, że bicie zegara zakłóca mu sen.


Świat
Nawet 40 mln funtów na naprawę Big Bena

Zegar jest starszy niż budynek szkoły, na którym wisi. Według informacji wybitej na szkielecie mechanizmu, powstał prawdopodobnie ok. 1820 r. Wszystko wskazuje na to, że nie działał od lat 50. XX wieku, bo w 1950 r. ostatni raz konserwował go zegarmistrz.


Szkoła przymierzała się do remontu zabytkowego czasomierza, ale ostatecznie z tego zrezygnowano po tym, jak zegarmistrzowska firma z Wrocławia naprawę wyceniła na 22 tys. zł.



- I to nam tak podcięło skrzyła, że ten temat odłożyliśmy na bok - powiedziała Polsat News Beata Kozyra, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 2 w Jeleniej Górze.


Czyścił zegar przez miesiąc


W końcu w szkole pojawił się Mateusz Wojtaszczyk, zatrudniony w roli woźnego. Z wykształcenia mechanik, z zamiłowania zegarmistrz-amator. Spojrzał i doszedł do wniosku, że stary zegar można naprawić.


Jak wyjaśnił, wszystkie potrzebne części były dostępne w zegarze. Woźny zauważył jedynie, że koła zębate są zatarte, a mechanizm wystarczy rozebrać i dokładnie wyczyścić z brudu i licznych warstw smaru. Renowacja zegara trwała miesiąc. Wojtaszczyk zajmował się tym w czasie wolnym od pracy.


Kuranty zamilkły na noc


Zegar wybija pełne godziny, a także kwadranse. Stał się atrakcją dla turystów w Jeleniej Górze.



Jednak nie wszystkim podoba się dźwięk zegara. Na policję i magistratu złożono zawiadomienie, że odgłosy zegara przeszkadzają w nocy. Władze szkoły podjęły decyzję, że zegarowe kuranty będą wyłączane na noc.


Dyrektorka podstawówki podkreśliła jednak, że ma nadzieję, iż będzie można przywrócić nocne bicie zegara. Jej zdaniem jest on integralną częścią szkolnego budynku i powinien działać całą dobę. W związku z protestami mieszkańców szkoła wystąpiła o opinię do Konserwatora Zabytków i Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.



Polsat News
...

Wspaniałe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:40, 23 Lip 2016    Temat postu:

Z pasji do designu. Twórca gier komputerowych rozkręcił rowerowy biznes
wyślij
drukuj
ksz, kaien | publikacja: 23.07.2016 | aktualizacja: 08:49 wyślij
drukuj
Twórcy rowerów stawiają na dobry design (fot.mat.pras)
Co wspólnego ma ze sobą projektowanie gier komputerowych i rowerów? Okazuje się, że w przypadku Olka z Loca Bikes, który porzucił dawne zajęcie na rzecz składania spersonalizowanych dwóch kółek, bardzo dużo. W biznesie, który stworzył razem z przyjaciółmi, tak samo jak przez lata pracy przy kreacji wymyślonych światów, stawia na dobry design i spełnianie marzeń klientów. Jak zapewnia, wszystko po to, by dzięki rowerom z Loca Bikes ich właściciele mogli poczuć „radość turbo”.

„To miasto ma potencjał, żeby mieć dobrej jakości symbol”. Obwarzankowe gadżety mają być pamiątkowym hitem z Krakowa
Pomysł na biznes rowerowy nie był trudny, bo zrodził się z wieloletniej pasji. Twórcy Loca Bikes sami chcieli jeździć na oryginalnych, spersonalizowanych rowerach, które odzwierciedlałyby ich osobowość i styl.

– Niestety customowe rowery były i są bardzo drogie, i dlatego musieliśmy zadowalać się masowo wytwarzanymi produktami dużych marek. W pewnym momencie chęć realizacji naszych pomysłów była jednak tak duża, że spróbowaliśmy sami stworzyć rowery naszych marzeń – mówi Olek, założyciel Loca Bikes.

Żeby robić to, co lubi i postawić na swoje, Olek zdecydował się porzucić dobrze płatną i prestiżową pracę w Niemczech, gdzie zarządzał działem kreatywnym w firmie produkującej gry komputerowe, i wrócić do Polski. Wraz ze znajomymi: Rafałem, Matyldą, Kuba i Kamilem zaczął działać we Wrocławiu.
#wieszwiecej | Polub nas
– Przez wiele lat zdobyliśmy sporo doświadczenia w projektowaniu, designie, ilustracji czy organizacji pracy kreatywnej. Wykorzystaliśmy je przy tworzeniu pierwszych rowerów i tak powstał single speed „All Seeing Eye”, którego ilustracje na każdej z rur ramy opowiadały inną historię; minimalistyczny „Apollo11” inspirowany lotem na księżyc i ostre koło „Street Baron” – jego malowane ramy nawiązywały do historii największego asa myśliwskiego z okresu II wojny, „Czerwonego Barona” – Manfreda von Richthofen.

Już pierwsze rowery wywołały duże zainteresowanie i przychylne recenzje znajomych, którzy zaczęli dopytywać o możliwość kupienia jednośladów. To był rok 2014. Po intensywnej pracy koncepcyjnej, testach i próbach, biznes oficjalnie wystartował w kwietniu tego roku.
Każdy rower jest indywidualnie tworzony dla klienta (fot. mat. pras.)

Każdy rower to stypendium. Student z SGH produkuje bambusowe jednoślady w Afryce
Niepowtarzalne rowery dla cieszących się życiem

Loca Bikes stawia na lekkie, szybkie i wygodne rowery miejskie, o niepowtarzalnym charakterze, które – jak zapewniają twórcy – dadzą swojemu właścicielowi radość turbo z jazdy i dumę z posiadania czegoś naprawdę wyjątkowego.

– Proces powstawania roweru zaczyna się w naszej wyobraźni. Koncept roweru, który się tam narodzi, jest następnie przenoszony za pomocą technologii na trójwymiarowy render roweru, widoczny na ekranie komputera. Stąd już zaczynamy materialny proces produkcji. Startujemy od ręcznego malowania ramy, nanoszenia wcześniej zaprojektowanego designu. Idąc poprzez ręczne budowanie kół, aż do momentu ich napompowania i gotowości roweru do jazdy – opowiada Olek.

Produkcja zajmuje od 3 do 10 dni, w zależności od stopnia skomplikowania projektu. Jak tłumaczy twórca firmy, osoby które kupują rowery Loca Bikes to nieszablonowe postaci. – Nasi klienci to ludzie, którzy cieszą się życiem. Kto inny mógłby ujeżdżać „Zebrę” na trawie czy naszego „Tygrysa”? Naszymi rowerami interesują się ludzie młodzi, ale też ci, którzy są powyżej 35 roku życia. Te osoby cenią: lifestyle, design, sztukę. Osoby poszukujące czegoś więcej niż rower, pewnego rodzaju ekspresji i wyrazu.
Rowery są ręcznie malowane (fot.mat.pras.)
Indywidualne podejście i dobra jakość

Loca Bikes ruszył jako startup. Dzięki zoptymalizowanemu procesowi produkcji i opracowaniu nowatorskich rozwiązań biznesowych oferuje nowoczesne rowery, których cena to około trzy tysiące złotych. Jak przyznaje Olek, taka cena może nie jest niska, ale trzeba pamiętać, że każdy rower to indywidualny projekt tworzony każdorazowo na zamówienie z materiałów wysokiej jakości.

– W cenę wchodzi między innymi stworzenie fotorealistycznego projektu 3D, pomalowanie ręcznie ramy, widelca i innych metalowych elementów oraz zamontowanie wysokiej jakości części w cenie detalicznej przekraczającej 2500 zł. Nasze ramy wykonane są z potrójnie cieniowanego aluminium, mają szlifowane spawy, system napinaczy tylnego koła i wewnętrzne prowadzenie pancerzy – tłumaczy.
Rowery są lekkie, przygotowane do wygodnej miejskiej jazdy (fot. mat. pras.)
Dla osób, które nie dysponują odpowiednią kwotą, firma niedawno udostępniła możliwość płatności na raty, dzięki której właścicielem roweru można stać się już za 90 zł miesięcznie.

W ofercie znajdują się rowery typu ostre koło i single speed do dynamicznej, miejskiej jazdy oraz, miejskie rowery męskie i damskie, które ważą do 7 kilogramów mniej, niż podobne oferowane na rynku, co pozwala na wygodną i nadal szybką jazdę.

Jak przyznaje Olek, rozkręcanie własnego biznesu wymaga wiele energii, chęci i zapału. Ale na szczęście twórcom Loca Bikes tego nie brakuje: – wierzymy w to, co robimy i czerpiemy z tego ogromną satysfakcję. Każdy kolejny klient, który po ujrzeniu swojego roweru szeroko się uśmiecha, jest dla nas dodatkową dawką pozytywnej energii.
(mat. pras.)
(mat. pras.)
(mat. pras.)
(mat. pras.)
(mat. pras.)
(mat. pras.)
(mat. pras.)
(mat. pras.)
Do wyboru, do koloru

Rowerowa galeria sztuki

Loca Bikes już zdobyło rzeszę fanów i rozpoznawalność. Przez trzy pierwsze miesiące działalności sprzedanych zostało ponad 50 rowerów, a kolejne zamówienia czekają na realizację.

Właściciele nieustannie starają się pozyskiwać kolejnych klientów. – Staramy się docierać do jak największej grupy ludzi ceniących sport, styl i design. Bierzemy udział w wielu targach, imprezach i eventach, gdzie prezentujemy nasze rowery „na żywo”. Staramy się też wykorzystywać potencjał mediów społecznościowych – mówi Olek.

Marzenie na przyszłość: stworzyć platformę artystyczną: – Chcielibyśmy, aby strona Loca Bikes była swego rodzaju rowerową galerią sztuki, która dałaby lokalnym artystom możliwość zaprojektowania roweru i wystawienia go na sprzedaż. Dzięki temu nie tylko powstawałyby ciekawe projekty, ale także dawalibyśmy zdolnym artystom możliwość promowania się i zarabiania pieniędzy, robiąc wspaniałe rowery. tvp.info

....

Rowery i gry! Znakomite polaczenie! Od komputera trzeba sie oderwac chocby dla zdrowia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:48, 04 Kwi 2017    Temat postu:

RMF 24
Rozrywka
Ciekawostki
Każdy koń może być… żyrafą. Jeśli trafi pod ostrze szalonej groomerki
Każdy koń może być… żyrafą. Jeśli trafi pod ostrze szalonej groomerki

Dzisiaj, 4 kwietnia (13:24)

Zmienia konie w żyrafy i zebry. Brytyjka Jillian Scott to groomerka, która tworzy niezwykłe wzory na końskiej sierści. Zajmuje się tym od trzech lat. Strzyżenie służy nie tylko upiększaniu, ale pomaga utrzymać odpowiednią temperaturę ciała. Oprócz motywów zwierzęcych na końskiej sierści powstają również napisy. Koniom chyba nie przeszkadza strzyżenie. Gdy służą za "płótno", stoją spokojnie i tylko czasem odwracają łeb, by skontrolować efekty.

...

Kolejna niekonwencjonalna sztuka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:39, 07 Maj 2017    Temat postu:

RMF 24
Akcje RMF FM
Twoje niesamowite miejsce
"Tu powstają rzeźby ze złomu". Jedyne takie składowisko w Europie!
"Tu powstają rzeźby ze złomu". Jedyne takie składowisko w Europie!

1 godz. 38 minut temu

Trzymasz w piwnicy niepotrzebny złom? Może być on przekształcony w dzieło sztuki! W cyklu Twoje Niesamowite Miejsce w Faktach RMF FM zaglądamy do jedynego w Europie skupu złomu, gdzie przygotowywane są stalowe rzeźby wykonane z elementów recyklingu złomu stalowego. Takie miejsce działa w podwarszawskim Pruszkowie. Do przygotowania rzeźb wykorzystuje się między innymi fragmenty zawieszeń samochodów, silników, przekładni i skrzyń biegów. Budowa niektórych niezniszczalnych figur ze złomu trwa czasami nawet 8 miesięcy. Jedna taka rzeźba waży nawet kilkaset kilogramów.
"Tu powstają rzeźby ze złomu". Jedyne takie składowisko w Europie! (7 zdjęć)





+ 3

Wśród figur, które tutaj powstają są przede wszystkim rzeźby inspirowane bohaterami z bajek, filmów, postacie świata polityki i show biznesu oraz figury najbardziej ekskluzywnych samochodów wiodących marek. Rzeźby wykonane są z tysięcy elementów. Wszystkie pochodzą z recyklingu - mówi w rozmowie z RMF FM gospodarz tego miejsca Mariusz Olejnik. Okoliczni mieszkańcy przywożą nam tu złom z misją, że ten metal nie trafi do huty, tylko powstaną z niego dzieła sztuki Przyjeżdżają tu rzeźby z całego świata, zwykle gotowe w 80 procentach - dodaje.

POSŁUCHAJ, JAKA JEST DROGA: OD KAWAŁKA ZŁOMU DO RZEŹBY

Tu odbywają się ostatnie szlify, w tym między innymi lakierowanie. Przygotowanie finalnej wersji rzeźby wymaga wyselekcjonowania odpowiednich kawałków metalu. Nie zawsze jest potrzeba wykorzystywania wszystkich metalowych elementów i wbudowywania ich w to, co nasz artysta-rzemieślnik wykonał. Obecnie w kolekcji jest około 300 rzeźb, tutaj można teraz zobaczyć 90 figur. W jednym kwartale prezentujemy zwykle 25 nowych rzeźb - dodaje Mariusz Olejnik.
Tony złomu, z których powstaną stalowe rzeźby.
/Michał Dobrołowcz /RMF FM
"Siedzimy na złomie i w złomie", czyli stalowy model luksusowego samochodu

Jednym z elementów, z których powstają rzeźby są samochodowe skrzynie biegów. Mamy skrzynię biegów, która trafia na stół, tam rozmontowujemy ją na drobne elementy i trafia ona do mechanika-spawacza. Jeżeli widzimy, że ten element będzie pasował do naszej konstrukcji udoskonalając naszą rzeźbę wtedy go wmontowujemy - opisuje Mariusz Olejnik. Największą uwagę przyciągają modele luksusowych samochodów wykonane w całości ze stali. Twórcy stalowych rzeźb przyznają, że przygotowanie ich jest jednocześnie najbardziej czasochłonne. Szacujemy, że zajmuje to 7 tysięcy godzin pracy, czyli 8 miesięcy. W regularne prace zaangażowane są wtedy cztery osoby - dodaje gospodarz unikatowego złomowiska. Jeden z artystów-rzemieślników, z którymi współpracuje podwarszawskie złomowisko mieszka ponad 20 tysięcy kilometrów od Polski.
Wykonane ze złomu wnętrze stalowego samochodu typu Mercedes.
/Michał Dobrołowicz /RMF FM

Koncentrujemy się na ekskluzywnych autach, które można zobaczyć na ulicach Monte Carlo. Poziom odwzorowania tych samochodów to 90 procent. Karoseria takiego stalowego auta zbudowana jest z tak zwanej mikromotoryzacji, czyli setek elementów takich jak koła zębate, tarcze, silniki drobne - wymienia Mariusz Olejnik. Do przygotowania jednego stalowego modelu limuzyny trzeba zdemontować kilka sztuk innych aut.

Odwzorowane w stali wnętrze jednego z najbardziej luksosuwych samochodów świata z ruchomą gałką do zmiany biegów, kierownicą i pedałami gazu i hamulca.
/Michał Dobrołowcz /RMF FM

POSŁUCHAJ, JAK OD ŚRODKA WYGLĄDA SAMOCHÓD ZE STALI
"Praca podobna do kowalstwa artystycznego"

Artyści pracujący na podwarszawskim złomowisku przyznają, że inspiracją dla powstania ich figur stalowych było Muzeum Figur Woskowych Madame Tussaud w Londynie. W działającej obok złomowiska galerii zobaczyć można figury metalowe przedstawiające roboty, bohaterów kreskówek i filmów animowanych, postacie filmowe, które powstały w wyniku przetworzenia i obróbki złomu. Żeby stalowa blacha dała się tak formować trzeba podnieść jej temperaturę, co może przypominać kowalstwo artystyczne. Wymaga to odrobiny więcej kreatywności i cierpliwości. Każda twarz, którą odwzorowujemy ma swoją charakterystykę. Mamy od pewnego czasu problem z wykonaniem rzeźby przedstawiającej Wladimira Putina, jego twarz jest charakterystyczna i trudna. Ale cały czas próbujemy - żartuje Mariusz Olejnik. Zdecydowanie łatwiej było w przypadku pracy nad figurą Michaela Jacksona czy Baracka Obamy - wspomina.
Jedna z rzeźb, która powstała na złomowisku w podwarszawskim Pruszkowie.
/Michał Dobrołowicz /RMF FM

POSŁUCHAJ, JAK WYGLĄDA PRZYGOTOWANIE RZEŹBY Z RECYKLINGU ZŁOMU STALOWEGO

Jesteśmy niezmiernie dumni, że właśnie Polak jest prekursorem tego projektu. Jest to dowód na to, że Polacy potrafią być kreatywni, pomysłowi i zdolni do tego, aby stworzyć coś, czego mogą nam pozazdrościć wszyscy na świecie - mówią pracownicy złomowiska w Pruszkowie. Ze składowiska stal trafia do mechanika, który rozmontowuje to wszystko. Mamy specjalne stoły demontażowe i dwie maszyny, które przycinają, obcinają, modelują te materiały. Przez to, że jest to stal, więc materiał o dużej twardości, poziom trudności jest podniesiony - dodaje Mariusz Olejnik.
Jedna z figur stworzonych ze złomu w Pruszkowie.
/Michał Dobrołowicz /RMF FM

Każda z figur przygotowywanych na złomowisku w Pruszkowie została wykonana z setek, a czasami nawet tysięcy elementów. Artyści i twórcy galerii przyznają, że pomysł na uruchomienie produkcji rzeźb ze złomu powstał w momencie kryzysu, który pojawił się na rynku złomowym kilka lat temu. Mieliśmy dostęp do materiału, jakim jest złom i chcieliśmy wykorzystać go w trochę inny sposób, a inspiracje znajdowały się wszędzie - mówią pracownicy złomowiska. W ten sposób recyklingowi zaczęto poddawać śrubki, elementy skrzyń biegów, silników, łańcuchów i wałów korbowych znalezionych na złomowisku.
Tony złomu, które będą wykorzystane do przygotowania kolejnych rzeźb i figur.
/Michał Dobrołowicz /RMF FM
Michał Dobrołowicz

...

Znakomite.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:47, 20 Cze 2017    Temat postu:

Infiorata, czyli niezwykłe obrazy z kwiatów „wymalowane” na ulicy
Marinella Bandini | Czer 20, 2017
EAST NEWS
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Do pokrycia jednego metra kwadratowego ulicy potrzeba 250-300 goździków. Ta ponad dwustuletnia tradycja przechodzi tu z ojca na syna.


„S
zyszka ma trzy kolory!” Oczy Gino błyszczą, kiedy z uwagą studiuje kolory roślin i kwiatów przygotowywanych do kwietnego dywanu. W wieku 70 lat odkryć, że z szyszki pinii można uzyskać aż trzy różne odcienie – jeden z łusek, jeden z nasion i jeden ze zdrewniałego rdzenia – bezcenne! Do wykorzystania nadaje się także kora pinii: „Po zmieleniu daje specjalny odcień czerwieni”. Obok czeka kukurydza, otręby, ryż i bukszpan.

Genzano, niewielkie miasteczko na jednym ze wzgórz w pobliżu Rzymu, słynie z Infiorata – kwietnego dywanu układanego na uroczystość Bożego Ciała. Na głównej ulicy miasteczka pojawiają się wówczas niezwykłe obrazy „wymalowane” z płatków kwiatów i innych części roślin. Ta ponad dwustuletnia tradycja przechodzi tu z ojca na syna.

Gino przez długie lata był tutaj szefem. Sam zaczynał jako dziecko, zaraz po wojnie. Z rodziną i sąsiadami chodził do lasu i na pola zbierać zioła, jagody, krzewy i kwiaty. Przygotowanie materiału to najtrudniejsza część przedsięwzięcia, wymagająca wielkiego nakładu pracy. Ale nie brak w nim i aspektów kreatywnych. „Trzeba się nauczyć, gdzie zbierać kolory, jak przetwarzać i przechowywać rośliny”.
Czytaj także: Panteon w Rzymie. Naprawdę w czasie deszczu woda nie wlewa się do środka?

Razem z Gino przeglądamy zgromadzony materiał. W magazynach urzędu gminy czekają wielkie worki materiałów, które są na tyle trwałe, że można je przygotować wcześniej. Natomiast kwiaty i zioła zbiera się przed samym świętem i przechowuje w chłodnych korytarzach wydrążonych w tufie wulkanicznym w dawnym kamieniołomie.

Kiedy kwiaty są gotowe, trzeba szybko brać się do roboty, żeby nie zwiędły. Potrzebne jest jakieś 70-80 osób do odrywania płatków od łodyżek. Obecnie wykorzystuje się przede wszystkim goździki i janowiec, ze względu na ich duże i łatwe do oddzielania płatki, ale kiedyś dywany układano z większej ilości gatunków. A zadanie to niełatwe, skoro do pokrycia jednego metra kwadratowego ulicy potrzeba 250-300 goździków.
Galeria zdjęć



Gino zawsze starał się, żeby przy pracy panowała przyjacielska atmosfera. Jest właścicielem restauracji, więc co wieczór osobiście gotował dla swoich „pracowników”. Dawniej w czasie obrywania płatków śpiewano. Dzisiaj niestety ten zwyczaj zanikł, podobnie jak bezinteresowny charakter pracy.

Ale pasja pozostała. Gino nauczył tajników fachu swoich dwóch synów i teraz to oni kierują układaniem. A Gino zajrzał dziś tylko, żeby ich odwiedzić. I od razu poczuł się jak w domu.

...

Cenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:31, 14 Gru 2017    Temat postu:

Choinka na niebie? Wiemy, kto ją namalował
Redakcja | 14/12/2017

FlightRadar24.com
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Na niebie pojawiła się choinka z bombkami. Co prawda widać ją tylko w raporcie w serwisie FlightRadar24, to jednak i tak wzbudziła konsternację.

Piloci Airbusa A380 o numerze lotu AIB232E podczas lotu technicznego postanowili dokonać czegoś niecodziennego. Tak pokierowali swoją trasą, że lecąc nad terytorium Niemiec narysowali w przestrzeni powietrznej choinkę przystrojoną bombkami.

Some early “Season’s Greetings” from one of Flight Test Teams in Hamburg ߎĢ܈️ [link widoczny dla zalogowanych] @flightradar24 pic.twitter.com/FURAnB3qp3

— Airbus (@Airbus) December 13, 2017

Czytaj także: Choinka z ptakami św. Franciszka. Nie znajdziecie takiej nigdzie indziej



Maszyna odbywała lot techniczny, który miał przygotować ją do dostarczenia dla linii Emirates. Początek trasy miał miejsce w Hamburgu, skąd wystartował o godzinie 12.47. To właśnie tam znajduje się czubek choinki. Na radarze wyrysowali ją piloci przy pomocy urządzeń GPS. Uznali jednak, że samo drzewko to za mało, dołożyli więc jeszcze 10 bombek.

Takie malowidła na niebie to nie autorski pomysł pilotów Airbusa. W przeszłości piloci sterujący samolotem 787 Dreamliner, przelatując nad Stanami Zjednoczonymi stworzyli na mapie wielki samolot.

Heiko Stozke z firmy Airbus wyjaśnia:

To standardowy lot testowy firmy Airbus przed dostarczeniem nowego samolotu.

Odbycie specjalnej trasy jest możliwe dzięki współpracy z niemieckimi służbami kontroli ruchu lotniczego oraz instytucji zwanej Eurocontrol. Łącznie, Airbus A380 spędził w przestrzeni powietrznej około 5 godzin.
Czytaj także: Obalamy 3 mity na temat choinki
Źródło: FlighRadar24

...

Jak najbardziej sztuka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:38, 23 Kwi 2018    Temat postu:

Polski design nagrodzony w Moskwie
Multidekor - świetlny tunel, Moskwa (1)
FOTO: Multidekor - świetlny tunel, Moskwa (1) Polska firma Multidekor, lider branży iluminacji, wygrała prestiżowy konkurs International Contest of Festive, Event and Environmental Design. Zaprojektowany i wykonany przez producenta z Piastowa świetlny tunel zajął pierwsze miejsce w kategorii dekoracje miast, ulic i przestrzeni publicznej. Konkurs towarzyszy odbywającym się w Moskwie targom „Design & Reklama NEXT”.
Multidekor wziął udział w moskiewskim konkursie na świąteczny design po raz pierwszy.

...

Zdecydowanie. Gdy sie pozbedziemy pseudoartystow to nasza sztuka bedzie najladniejsza. Szopen to nie przypadek. Ze przypomne Art Deco. Polacy wygrywali wszelkie nagrody...

Piekno lekkosci! Bardzo polskie w charakterze. Jak polska kawaleria.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 19:40, 23 Kwi 2018, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:28, 02 Maj 2018    Temat postu:

Polscy architekci wygrali prestiżowy konkurs eVolo 2018 Skyscraper Competition

W międzynarodowym konkursie na najbardziej innowacyjne projekty drapaczy chmur w tym roku po raz kolejny zwyciężyli Polacy. Koncepcja składanego wieżowca dla ofiar klęsk żywiołowych Skyshelter.zip autorstwa Damiana Granosika, Jakuba Kulisy i Piotra Pańczyka pokonała ponad 500 prac z całego świata.

..

Rutynowe zwyciestwo polskich projektow...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:18, 20 Cze 2018    Temat postu:

Kobieta spędza 3 lata konwertując stary autobus w mobilny dom

I wygląda lepiej niż większość mieszkań Zamiast szukać wymarzonego domu, Jessie Lipskin postanowiła go stworzyć. Jessie zakochała się w autobusie GMC z 1966 roku ( Keanu Reeves Drove On "Speed") i natychmiast go kupiła. Spędziła kilka następnych lat, przekształcając pojazd w dom na kółkach.

...

Az milo popatrzec!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:32, 05 Lip 2018    Temat postu:

Polka nagrodzona w międzynarodowym konkursie designu

4 LIPCA 2018
POKAŻ TEN SZNYT 4
DESIGN
Polka nagrodzona w międzynarodowym konkursie designu

29 czerwca podczas uroczystej gali nad jeziorem Como we Włoszech architekt Katarzyna Dzięcioł otrzymała nagrodę A’design. Jury z całego świata doceniło projekt toaletki Tolumi stworzony przez projektantkę z Polski.

Konkurs A’design to międzynarodowa impreza, której celem jest wybranie najbardziej wartościowych, innowacyjnych i ciekawych pomysłów w dziedzinie architektury i wzornictwa. Biorą w nim udział projektanci i twórcy z całego świata. Ich prace ocenia jury, w którego skład wchodzą m.in. architekci, projektanci oraz wykładowcy z takich uczelni jak Politechnika w Mediolanie, Uniwersytet Michigan, Uniwersytet Boloński, czy Krakowska Akademia Sztuk Pięknych. Zmagania w konkursie podzielone są na kategorie m.in projekty mebli, zabawek, projekty architektoniczne, projekty wnętrz czy projekty graficzne. Łączy je przede wszystkim pomysł i dobry design. Wśród tegorocznych zwycięzców znalazła się Katarzyna Dzięcioł, która zaprojektowała toaletkę Tolumi. Minimalistyczny mebel otrzymał brązową statuetkę w kategorii Meble i Przedmioty Dekoracyjne.


Toaletka Tolumi, stworzona przez kobietę z myślą o kobietach, została doceniona za swoją prostą formę i funkcjonalność. Katarzyna Dzięcioł stworzyła mebel uniwersalny, który z łatwością wpisuje się w każdą przestrzeń i stanowi jej uzupełnienie. Tolumi dostosowuje się do potrzeb użytkownika, może pełnić funkcje stolika czy pomocnika ale bez wysiłku możemy przestawić ją w dowolne miejsce i zmienić w funkcjonalną toaletkę.

„Do wykonania makijażu niezbędne jest odpowiednie światło. Dzięki mobilności Tolumi w każdej chwili możemy mieć dostęp do najlepszego oświetlenia, w szczególności do światła dziennego.” – tłumaczy Katarzyna Dzięcioł – „Mebel jest łatwy w obsłudze i uniwersalny. Ma bardzo prostą formę wynikającą z jego funkcji, indywidualnego charakteru nabiera dzięki zastosowaniu odpowiednich materiałów. Bawiąc się kompozycją faktur i kolorów dopasujemy go do każdej przestrzeni.” – dodaje architekt.


Cały czas trwają prace nad kolejnymi wersjami toaletki m.in. z wbudowanym lustrem czy schowkiem na kosmetyki. Być może w przyszłości projekt trafi do produkcji, obecnie Tolumi oraz inne nagrodzone prace można podziwiać na wystawie A’design w Centrum Ekspozycyjnym Spazio Ratti we włoskim Como.

Katarzyna Dzięcioł, ukończyła architekturę na Politechnice Wrocławskiej. Jest założycielką studia projektowego Karbonado. Zajmuje się projektowaniem wnętrz, zarówno dla klientów indywidualnych jak i dużych firm oraz projektowaniem mebli i przedmiotów codziennego użytku.

...

Pieknie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:43, 13 Gru 2018    Temat postu:

Grafik rzucił sobie wyzwanie - 365 logotypów na 365 dni.Oto efekty jego pracy.

Sztokholmski projektant graficzny Daniel Carlmatz podjął 365-dniowe wyzwanie, aby stworzyć nowe logo typograficzne zwykłego słowa, którego używamy każdego dnia. Celem była wizualizacja znaczeń słów za pomocą symboliki, negatywu lub poprzez dodanie elementów geometrycznych do liter.

....

Ciekawe wyzwanie.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:43, 21 Lip 2019    Temat postu:

Japoński artysta Kiries Haruki zamienia opakowania produktów w sztukę. Wyniki są niesamowite

Są ludzie, którzy tworzą treści pokazujące ivh inteligencję, kreatywność i dowód, że wyobraźnia nie ma granic. W tym artykule przyjrzymy się pracy japońskiego artysty o imieniu Haruki, któremu udaje się tworzyć sztukę za pomocą materiałów, które zwykle się marnują...

....

Nigdy nie wiadomo jak i z czego ktos zrobi sztuke! Co za wyobraznia!
Genialne! Czysta sztuka! Analiza ksztaltu koloru struktury! To nie jest ani matematyka ani logika ani wiedza! Liczy sie wyglad a wiec estetyka! Sukcesem jest osiagniecie piekna. Idealem jest Piękno Absolutne ktore jest kolejnym Imieniem Boga.

Z jakiegos tam pudelka pianino!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy