Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Polskie hity na targach książki na Białorusi
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:57, 08 Paź 2015    Temat postu:

Tegoroczna noblistka: nie pójdę na wybory prezydenckie. I tak wygra Łukaszenka
akt. 8 października 2015, 19:59
Laureatka literackiej Nagrody Nobla Swietłana Aleksijewicz oświadczyła, że nie pójdzie na niedzielne wybory prezydenckie na Białorusi, "bo i tak wiadomo, kto zwycięży". Dodała jednak, że, gdyby szła, to głosowałaby na kandydatkę opozycji Taccianę Karatkiewicz.

- Nie pójdę na wybory, bo przecież wiemy, kto zwycięży. Wiemy, że wygra Łukaszenka. Będzie miał pewnie 75 proc. Tak myślę. Popatrzy na nastroje społeczeństwa i dorzuci, ile się da (głosów) - oznajmiła Aleksijewicz na konferencji prasowej w Mińsku.

Dodała jednak, że gdyby poszła na wybory, to zagłosowałaby na kandydatkę opozycyjnej kampanii "Mów Prawdę!" Taccianę Karatkiewicz.

- Z kobiecej solidarności. Dlatego że widzę normalną twarz, słyszę normalne słownictwo, którego zupełnie nie słyszę od mężczyzn polityków. Normalne stroje, normalne reakcje. To, czego nie ma u mężczyzn polityków. No, i po prostu dlatego, że (są) pewne nadzieje - wyjaśniła.

W niedzielnych wyborach startuje czworo kandydatów, w tym ubiegający się o piątą kadencję prezydencką Alaksandr Łukaszenka, Tacciana Karatkiewicz, a także szef uważanej za lojalną wobec reżimu Łukaszenki Partii Liberalno-Demokratycznej Siarhiej Hajdukiewicz oraz naczelny ataman Białoruskiego Kozactwa i szef Białoruskiej Partii Patriotycznej Mikałaj Ułachowicz.

Socjolodzy podkreślają, że wyniki wyborów zależą od frekwencji. Jeśli wyniesie ona zapowiadane w badaniu niezależnego ośrodka NISEPI 72,5 proc., to 45,7 proc. deklarowanego poparcia dla prezydenta Alaksandra Łukaszenki przeobrazi się w 64 proc., a 17,9 proc. dla opozycyjnej kandydatki na prezydenta Tacciany Karatkiewicz - w 25 proc.

...

To oczywiscie pozaliterackie choc wazne sprawy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:15, 09 Paź 2015    Temat postu:

Białoruś: Łukaszenka pogratulował Aleksijewicz Nobla

Swietłana Aleksijewicz - PAP

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka pogratulował Swietłanie Aleksijewicz zdobycia literackiej Nagrody Nobla – powiadomiła jego służba prasowa.

"Pani twórczość nie pozostawiła obojętnymi nie tylko Białorusinów, ale i czytelników wielu państw świata. Szczerze się cieszę z pani sukcesu. Mam wielką nadzieję, że pani nagroda przysłuży się naszemu państwu i białoruskiemu narodowi" – napisano w gratulacjach.
REKLAMA


Łukaszenka złożył też Aleksijewicz życzenia zdrowia, szczęścia i nowych osiągnięć twórczych z korzyścią dla rodzinnej Białorusi.

...

Urzedowa formulka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:17, 09 Paź 2015    Temat postu:

Białoruskie MSZ z zadowoleniem przyjęło Nagrodę Nobla dla Aleksijewicz

Swietłana Aleksijewicz - PAP

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Białorusi z zadowoleniem przyjęło decyzję o przyznaniu białoruskiej pisarce Swietłanie Aleksijewicz Literackiej Nagrody Nobla – podkreślono w komentarzu resortu.

- Z zadowoleniem przyjmujemy decyzję Komitetu Noblowskiego o przyznaniu nagrody w dziedzinie literatury za 2015 r. naszej rodaczce, białoruskiej pisarce Swietłanie Aleksijewicz. Ta pierwsza nagroda otrzymana przez obywatela naszego suwerennego państwa wejdzie do historii stanowienia białoruskiego narodu, społeczeństwa i państwa – oceniono w komentarzu.
REKLAMA


Dodano, że ziemia białoruska obfituje w talenty, i wyrażono nadzieję, że nie jest to ostatnia wysoka nagroda międzynarodowa za wybitne osiągnięcia Białorusinów w dziedzinie nauki, literatury, medycyny i innych sferach.

...

Linia rezimu jest taka jak w Polsce wobec wyboru papieza w 78.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:22, 09 Paź 2015    Temat postu:

Rosjanie podzieleni w ocenie Nobla dla Aleksijewicz

Swietłana Aleksijewicz - PAP

Rosjanie są podzieleni w sprawie literackiego Nobla dla Swietłany Aleksijewicz: sympatycy opozycji uważają, że nagroda jest uznaniem dla jej odwagi pisarskiej, a zwolennicy Kremla twierdzą, że ma wyłącznie charakter polityczny.

Informacja o tym, że białoruska pisarka i dziennikarka Swietłana Aleksijewicz otrzymała dziś literacką Nagrodę Nobla, jest szeroko omawiana w Rosji. Z komentarzy przebija satysfakcja, że chodzi o pisarkę tworzącą w języku rosyjskim.
REKLAMA


Chociaż sama laureatka podkreśla, że jej mistrzami literackimi byli przede wszystkim pisarze białoruscy: Alaksandr Adamowicz i Wasil Bykau, rosyjskie media i krytyka przemilczają ten fakt, umieszczając prozę Aleksijewicz przede wszystkim w nurcie rosyjskiej publicystyki literackiej. Media podkreślają też, że twórczość Aleksijewicz odnosi się do czasów sowieckich oraz dotyczy świata, jaki wyłonił się po upadku ZSRR.

Agencja TASS przytacza następującą wypowiedź Aleksijewicz: "Myślę, że jest to nagroda dla naszej kultury i naszego małego kraju (Białorusi), przez który tyle razy przetaczał się walec historii, a zarazem dla świata poradzieckiego".

Niezależna telewizja Dożd zacytowała z kolei wypowiedź pisarki o tym, że jedyny "rosyjski świat", z jakim chce się utożsamiać to "świat baletu, literatury i muzyki, a nie świat Berii, Stalina, Putina i Szojgu". "To nie jest mój świat" - zaznaczyła. Pisarka powiedziała też, że "doświadcza uczucia antypatii wobec 84 proc. Rosjan, którzy opowiadają się za zabijaniem Ukraińców", oceniając, że Ukraina została "okupowana" i "podbita" przez inne państwo. Interwencję Rosji w Syrii porównała do konfliktów w Afganistanie i Czeczenii.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, odnosząc się do tej wypowiedzi, oświadczył, że Aleksijewicz ma za mało informacji, by oceniać sytuację na Ukrainie.

- Swietłana prawdopodobnie nie dysponuje pełną informacją, by pozytywnie ocenić to, co dzieje się na Ukrainie - oznajmił Pieskow, cytowany przez agencje TASS i RIA-Nowosti.

Dodał, że prezydent Rosji Władimir Putin zna treść jej oświadczenia.

Pisarz Dmitrij Bykow wyraził opinię, że Nobel dla Aleksijewicz jest zarazem nagrodą dla rosyjskiej literatury. Jak ocenił, w jej pisarstwie można dostrzec tradycyjną wrażliwość rosyjskiej literatury na ludzką krzywdę i właściwe jej odważne poszukiwanie prawdy. - Swietłana Aleksijewicz jest pisarką rosyjskojęzyczną. Mamy prawo cieszyć się z przyznania tej nagrody — podkreślił Bykow.

Władimir Wojnowicz, autor niezwykle popularnej w Polsce serii o żołnierzu Czonkinie, uznał Swietłanę Aleksiejewicz za godną tak wielkiego wyróżnienia. - Literackiego Nobla dostawali często ci, którzy na to wcale nie zasługiwali. Wybitni pisarze, np. Władimir Nabokow, byli pomijani - powiedział. Pisarstwo Aleksijewicz jest jego zdaniem obowiązkową lekturą dla tych, którzy chcieliby zrozumieć współczesny nam świat. - To nie jest kobieca proza. To jest proza nurtu dokumentalnego, któremu pisarka potrafiła nadać subtelny, artystyczny walor - stwierdził Wojnowicz.

Przyznanie nagrody Swietłanie Aleksijewicz bardzo krytycznie ocenił natomiast redaktor naczelny tygodnika "Litieraturnaja Gazieta" Jurij Polakow. - Literacka nagroda Nobla ma coraz mniej wspólnego z literaturą, za to więcej z polityką - powiedział. Zdaniem Polakowa pisarstwo Aleksijewicz nigdy nie wyszło poza nurt reportersko-publicystyczny. - Wielką literaturą ta twórczość nie stanie się nigdy" - podsumował krytyk.

Podobną opinię przedstawił w komentarzu dla dziennika "Izwiestija" skandalizujący pisarz rosyjski, Eduard Limonow, znany w Rosji ze swych populistycznych wystąpień. - Dawniej nagrodę przyznawano chociażby z powodów politycznych. Dzisiaj dają wszystkim, jak leci". Zdaniem Limonowa jedyną książką Swietłany Aleksijewicz, która zasługuje na uznanie, są "Cynkowi Chłopcy". - Kolejna wegetarianka i gospodyni domowa dostała oto nagrodę literacką - powiedział. Limonow przypomniał, że gdy wyróżniano Iwana Bunina, Borysa Pasternaka czy Josifa Brodskiego w ZSRR toczyły się ożywione dyskusje. Wydarzeniu towarzyszyły wielkie namiętności i spory. - Tym razem wybrano całkowicie bezkonfliktową pisarkę, która dzięki tej nagrodzie będzie mogła spokojnie wrócić na Białoruś - podkreślił. Pisarz przypomniał, że nie było to udziałem wymienionych przez niego noblistów rosyjskich.

...


Ruska prymitywna dzicz. To oni zniszczyli kulture Wielkiego Ksiestwa ktora teraz trzeba odbudowac. Szczyt chamstwa to nazywanie ja ,,rosyjska pisarka". Ruscy to przeciwienstwo kultury.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:34, 09 Paź 2015    Temat postu:

Aleksijewicz do Białorusinów: znajdźmy własny gandyzm

Swietłana Aleksijewicz - PAP

Laureatka Literackiej Nagrody Nobla zaapelowała dziś do Białorusinów, by poszukali własnej wersji gandyzmu, by żyć w godnym państwie. Jej zdaniem każdy powinien coś w tym celu zrobić.

- Spróbujmy żyć w godnym państwie – powiedziała Aleksijewicz na konferencji prasowej w Mińsku pytana, co chciałaby powiedzieć Białorusinom. - Każdy powinien w tym celu coś zrobić. Nie należy czekać, że zrobi to sąsiad, twój syn, wnuk. To powinni robić wszyscy. Inaczej w pojedynkę bardzo łatwo nas szantażować, bardzo łatwo nas zastraszyć, bardzo łatwo się z nami rozprawić.
REKLAMA


Zastrzegła przy tym, że nie jest zwolenniczką rewolucji. - Nie chcę, żeby zostało tu stracone choć jedno życie młodego chłopaka. Uważam, że powinniśmy znaleźć własny gandyzm, białoruski gandyzm. Jeśli będziemy razem, to go znajdziemy – oznajmiła.

...

Taka jest natura Bialorusinow. Ghandi tu jest najblizszy mentalnie. Zupelnie przeciwienstwo militarystycznej agresywnej Rosji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:56, 09 Paź 2015    Temat postu:

Łukaszenka o Aleksijewicz: na Białorusi można wypowiadać swoje zdanie


Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że przypadek nagrodzonej literacką Nagrodą Nobla Swiatłany Aleksijewicz świadczy o tym, że w jego kraju można tworzyć i wypowiadać swoje zdanie.

Ministerstwo Oświaty poinformowano zaś, że są plany włączenia jej utworów do programu w szkole średniej.
REKLAMA


- Cieszę się z jej powodu, bo to obywatelka Białorusi. To świadczy o tym, że niezależnie od zajmowanego stanowiska można jednak na Białorusi pracować i tworzyć, pisać, wypowiadać swoje zdanie – oświadczył Łukaszenka, zwiedzając miejsce budowy pierwszej białoruskiej elektrowni atomowej.

Prezydent przyznał, że nie jest wielkim ekspertem, jeśli chodzi o twórczość Aleksijewicz, ale zna jej utwory. - Tak, wiem, co ona zasadniczo pisała, wiem, co miał na myśli Komitet Noblowski, gdy przyznawał jej tę nagrodę – oznajmił.

Dał do zrozumienia, że chciałby, aby Aleksijewicz, która jest do niego bardzo krytycznie nastawiona, wykorzystała swój sukces z korzyścią dla ojczyzny.

- Jeśli jesteś obywatelką Białorusi, jeśli to twoja ziemia, twoje państwo – niezależnie od tego, czy ci się ono podoba czy nie – i jesteś już człowiekiem, który podniósł się wysoko, to zobaczymy, jak wykorzystasz ten wizerunek, ten bagaż z korzyścią dla swojego narodu – oznajmił.

Tymczasem przedstawiciel Ministerstwa Oświaty powiedział portalowi Kp.by, że jest planowane wprowadzenie utworów Aleksijewicz – "Czarnobylskiej modlitwy" i "Ołowianych żołnierzyków" - do programu szkoły średniej. Obecnie nie znajdują się one ani w programie obowiązkowym, ani fakultatywnym.

Ministerstwo Informacji nazwało przyznanie Nobla Aleksijewicz "kolejnym sukcesem kraju" i oznajmiło, że "nie może nie pogratulować" laureatce. Minister informacji Lilija Ananicz powiedziała, że prawa autorskie do książek Aleksijewicz ma rosyjskie wydawnictwo "Wriemia".

Aleksijewicz zapowiedziała, że nie pójdzie na niedzielne wybory prezydenckie na Białorusi, bo i tak wiadomo, kto zwycięży, ale gdyby szła, to głosowałaby na kandydatkę opozycji Taccianę Karatkiewicz.

...

Zobaczymy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:38, 10 Paź 2015    Temat postu:

Aleksijewicz: dyktatura na Białorusi potrwa jeszcze długo

Swietłana Aleksijewicz - PAP

Laureatka literackiej Nagrody Nobla Swietłana Aleksijewicz przewiduje, że system dyktatorski panujący obecnie na Białorusi utrzyma się przez długi czas. Pisarka zacytowała w Berlinie Stalina, że nie ważne jest, kto głosuje, lecz to, kto liczy głosy.

W wyborach prezydenckich w niedzielę z pewnością wygra urzędujący prezydent Alaksandr Łukaszenka - powiedziała Aleksijewicz dziennikarzom w Berlinie. Jak dodała, o wyniku wyborów w jej kraju decyduje - zgodnie z powiedzeniem Stalina - nie to, kto wybiera, lecz to, kto liczy głosy. Pisarka zaznaczyła, że nawet w dalszej perspektywie nie spodziewa się upadku dyktatury w swoim kraju.
REKLAMA


- Aby uzyskać wolność, potrzeba wolnych ludzi, a tych jeszcze nie ma - tłumaczyła noblistka. Przypomniała, że opozycja na Białorusi jest skłócona, co dodatkowo osłabia jej szanse. "Z tego powodu nie czuję się związana z opozycją" - zaznaczyła pisarka.

Aleksijewicz sceptycznie ocenia przymiarki do zniesienia przez UE sankcji wobec Białorusi. Jej zdaniem Łukaszenka demonstruje obecnie większą otwartość wobec Europy, ponieważ nie dostaje pieniędzy od Rosji. - To tylko gra - oceniła dodając, że po odwilży wszystko powróci znów do poprzedniego stanu. Mieliśmy już pięć takich zwrotów - przypomniała.

Zdaniem noblistki system panujący na Białorusi jest "aksamitną dyktaturą". Mimo że prezydent zwolnił z więzienia część opozycjonistów, władze nadal oszukują naród i "obrabiają go ideologicznie". "Stalin jest u nas bardziej żywy niż wszyscy żyjący" - powiedziała Aleksijewicz.

...

Moim zdaniem w 2017 juz jej nie bedzie. Czy to dlugo?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:52, 17 Paź 2015    Temat postu:

Wystawa fotografii przedwojennego Białegostoku w Mińsku

Wystawa fotografii przedwojennego Białegostoku w Mińsku - Shutterstock

Ponad 200 fotografii przedstawiających Białystok z końca XIX wieku, a także z okresu międzywojennego, prezentowane jest na wystawie podczas Miesiąca Fotografii w Mińsku na Białorusi. To fotografie autorstwa Józefa Sołowiejczyka i Bolesława Augustisa.

Sołowiejczyk uważany jest za pierwszego białostockiego fotografa, a Bolesław Augustis za jego kontynuatora - powiedział jeden z kuratorów wystawy Grzegorz Dąbrowski.
REKLAMA


Wystawa "Sołowiejczyk-Augustis. Początek i koniec epoki" prezentowana jest w Narodowym Muzeum Historycznym Białorusi w Mińsku.

Dąbrowski mówił, że tytuł wystawy ma związek z okresem, w jakim tworzyli obaj twórcy. Sołowiejczyk - na przełomie XIX i XX wieku, twórczość Augustisa datowana jest na okres przed II wojną światową. - Epokę symbolicznie zamyka rok 1939, kiedy Sowieci wchodzą do Białegostoku - dodał Dąbrowski.

Powiedział, że ważnym powodem pokazywania fotografii obu autorów jest to, iż są oni prekursorami fotografii ulicznej w Białymstoku. Sołowiejczyk jako pierwszy wyszedł ze statywem na ulicę i jest autorem statycznych obrazów miejskich. - 30 lat później ze swoją Leicą na ulicę wychodzi Augustis, a dzięki małemu aparatowi może z łatwością dotrzeć niemal wszędzie i dokumentuje życie miasta - mówił Dąbrowski.

W części wystawy prezentującej fotografie Sołowiejczyka (jego twórczość znajduje się w archiwum Muzeum Podlaskiego w Białymstoku) pokazywane są fotografie z najbardziej znanego albumu "Widoki z Białegostoku". Album powstał w 1897 roku i został podarowany carowi Mikołajowi II podczas jego pobytu w mieście. Znajdują się w nim fotografie miasta, dokumentujące główne ulice i architekturę. Prezentowane są też tzw. karty wizytowe - portrety mieszczaństwa białostockiego.

Natomiast na fotografiach Augustisa można zobaczyć Białystok z lat 1935-38. Negatywy fotografa kilkanaście lat temu odkryto przypadkowo w szopie. Dąbrowski podkreśla, że zdjęcia te mają ogromną wartość historyczną, uzupełniają międzywojenną historię miasta. Augustis uwiecznił na fotografiach m.in. okolice ulicy Kilińskiego, Rynku Kościuszki, kościoła farnego. Obok portretów białostoczan, robionych często z zaskoczenia, są zdjęcia miasta - jego przedwojennej wielokulturowej specyfiki, a także fotografie rejestrujące życie codzienne, jak przemarsze, śluby czy pogrzeby.

W ocenie Dąbrowskiego są to "fotografie uniwersalne, które mogły powstać w innych częściach Europy - znane są statystyczne fotografie Paryża z końca XIX wieku, a później kadry jednego z najbardziej rozpoznawalnych fotografów francuskich Cartier-Bressona".

Wystawa powstała przy współpracy z Instytutem Polskim w Mińsku. Można ją oglądać do 1 listopada.

...

Historia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:16, 25 Paź 2015    Temat postu:

Białoruś: Alaksandr Łukaszenka ostro skrytykował Swietłanę Aleksijewicz

Alaksandr Łukaszenka - AFP

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka skrytykował laureatkę literackiej Nagrody Nobla Swietłanę Aleksijewicz, zarzucając jej, że wylała za granicą "wiadro pomyj" na swój kraj. Pisze o tym agencja BiełTA.

- Wrócę do naszych niektórych "twórców", ludzi twórczości, nawet laureatów Nagrody Nobla, którzy nie zdążyli jeszcze jej odebrać, a wyjechali za granicę i już postarali się wylać wiadro pomyj na swój kraj” – oświadczył Łukaszenka na wieczorze twórczym rosyjskiego kompozytora Wiktora Dobrysza w Mińsku.
REKLAMA


Według Łukaszenki jest to niewłaściwa postawa. - To absolutnie niewłaściwe, bo ojczyzny, swojej ziemi tak jak swoich rodziców czy matki, nie wybiera się. Jest taka, jaka jest. Dlatego jeśli mówisz coś złego o ojczyźnie, wstydzisz się jej, to jesteś przede wszystkim złym synem – oznajmił prezydent.

Aleksijewicz, która jest znana z bardzo krytycznego stosunku do Łukaszenki, była w ostatnich tygodniach w Niemczech i w Polsce. W swoich wypowiedziach krytykowała m.in. obecną sytuację na Białorusi.

Podczas wizyty w Berlinie noblistka nazwała system panujący na Białorusi "aksamitną dyktaturą". Podkreśliła, że choć prezydent zwolnił z więzienia część opozycjonistów, władze nadal oszukują naród i "obrabiają go ideologicznie". -Stalin jest u nas bardziej żywy niż wszyscy żyjący – oceniła. Dodała, że o wyniku wyborów w jej kraju decyduje - zgodnie z powiedzeniem Stalina - nie to, kto wybiera, lecz to, kto liczy głosy.

Swietłana Aleksijewicz jest pierwszą reportażystką, która otrzymała literacką Nagrodę Nobla. Urodziła się na Ukrainie, wychowała na Białorusi, a pisze po rosyjsku. Uhonorowano ją za "polifoniczne pisarstwo, pomnik cierpienia i odwagi w naszych czasach". Jej książki zostały przetłumaczone na 22 języki i stały się kanwą licznych spektakli teatralnych oraz scenariuszy filmowych. Jej dzieła nie ukazują się jednak w oficjalnych wydawnictwach na Białorusi.

Łukaszenka pogratulował jej Nagrody Nobla dopiero ponad 6 godzin po jej ogłoszeniu 8 października. - Pani twórczość nie pozostawiła obojętnymi nie tylko Białorusinów, ale i czytelników wielu państw świata. Szczerze się cieszę z pani sukcesu. Mam wielką nadzieję, że pani nagroda przysłuży się naszemu państwu i białoruskiemu narodowi – napisał w gratulacjach.

Wśród najbardziej znanych książek Aleksijewicz są „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” i "Czasy secondhand”.

...

O to zaczyt ja spotkal. Najwiekszy jezykoznawca sie wypowiedzial.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:37, 29 Paź 2015    Temat postu:

Swietłana Aleksijewicz: przyjdzie taki czas, że Rosjanom będzie wstyd
Aleksandra Parzyszek
Dziennikarka Onetu

Swietłana Aleksijewicz - Tomasz Wiech / Conrad Festival

- Kiedy wyjedziesz z dużego miasta na wieś, to zobaczysz straszne widoki. Ci zabiedzeni ludzie zaczynają odczuwać nostalgię za komunizmem. Im się wydaje, że państwo wtedy bardziej troszczyło się o zwykłego człowieka, była równość, a teraz, jeśli nie masz pieniędzy, to usłyszysz "paszoł won" – mówi w rozmowie z Onetem Swietlana Aleksijewicz, pisarka, dziennikarka, laureatka Nagrody Nobla.

Urodziła się na Ukrainie, jest Białorusinką, ale tworzy po rosyjsku. Jej książki uderzają w niewygodne dla Rosji tematy. Pisała o katastrofie w Czarnobylu, rozliczała radziecką interwencję w Afganistanie, opisywała udział kobiet w drugiej wojnie światowej i wojenne losy dzieci, relacjonowała codzienne życie Rosjan po upadku komunizmu.


W tym roku otrzymała Nagrodę Nobla z literatury. To pierwsze tak wielkie wyróżnienie dla twórcy reportażu. Akademia Szwedzka nagrodziła ją "za polifoniczny pomnik dla cierpienia i odwagi w naszych czasach". - Fantastycznie – powiedziała Aleksijewicz, kiedy dowiedziała się o nagrodzie.

Aleksandra Parzyszek: Jak Białoruś i Rosja przyjęły wiadomość o przyznaniu pani Nagrody Nobla?

Swietłana Aleksijewicz: Białorusini są bardzo zadowoleni. Byłam bardzo zaskoczona, gdy na konferencja prasowej po nagrodzie byli nie tylko dziennikarze, ale także tłum Białorusinów, którzy obejmowali się, cieszyli, nawet płakali z emocji. To było dla mnie szokiem, nie spodziewałam się takich reakcji.

Natomiast to, co można było znaleźć na rosyjskich blogach, było straszne. Nazywano mnie rusofobką i zdrajczynią, opłacaną przez Departament Stanu. Tego typu brednie.

Ale prezydent Łukaszenko pani pogratulował.

Tak, ale nie był pierwszy. Najpierw gratulacje otrzymałam od prezydenta Niemiec, od prezydenta Ukrainy, nawet od Gorbaczowa.

A Putin milczy.

Bo moje stanowisko w kwestii Ukrainy jest twarde. Mówię wyraźnie, że to, co zrobił na Ukrainie, to okupacja, wtargnięcie na terytorium drugiego państwa. Rosja to teraz kraj podzielony. To już nie jest jedna Rosja, lecz dwie, i te dwie Rosje walczą ze sobą. Putin rozpętał tam wojnę domową.

Owszem, w Rosji pisano o przyznaniu mi Nobla dużo dobrego, ale jest też mnóstwo agresji ze strony zwolenników Putina, tych tak zwanych"patriotów". Reakcje są takie, jakie u was wzbudziła Olga Tokarczuk.

!!!! POROWNYWANIE POLSKI DO NAZIZMU W ROSJI NADZWYCZAJ NIESTOSOWNE BY NIE POWIEDZIEC GORZEJ! Autorka nie wie co mowi.

Spróbuj powiedzieć prawdę, to od razu będziesz wszystkiemu winien.

Zostałam nagrodzona jako białoruska pisarka, ale piszę po rosyjsku i jestem szóstym pisarzem z Noblem, który tworzy w tym języku. Żaden z poprzednich laureatów nie był w Rosji doceniony. Pasternaka zmuszono do tego, by odmówił przyjęcia nagrody. Bunina uważano za odszczepieńca i zdrajcę. Z Brodskim było tak samo. Traktowano tak wszystkich, oprócz Szołochowa, bo ten był lojalny wobec Stalina. Wszystkich pozostałych w prasie nazywano wściekłymi psami, zdrajcami, chciano wygnać z kraju.

Skąd się bierze takie degradowanie własnych twórców?

Wspomniany wcześniej Bunin patrzył na rewolucję, socjalizm, tak, jak my patrzymy dzisiaj. Wyprzedzał swoją epokę i dlatego go nie akceptowano. Podobnie jak Pasternaka, który po 70 latach jest bliski nam, a był całkowicie obcy dla swojej epoki.

Dzisiaj ja i inni pisarze - Ulickaja, Akunin - jesteśmy atakowani za to, co mówimy o Putinie. Przyjdzie taki czas, że narodowi rosyjskiemu będzie wstyd za to, co robi i będzie myślał o tym "putinowskim okresie" jak o jakimś zaćmieniu umysłu, tak jak dzisiaj Niemcy wspominają lata 30.

Myśli pani, że to jest możliwe?

Kiedyś wydawało się, że Stalin będzie żył wiecznie. Minął pewien czas i możemy go właściwie ocenić. Chociaż obecnie Putin z pewnością uważa Stalina za wielkiego wodza. Ciągle przecież stawia mu nowe muzea, a na świecie takie muzea represji się zamyka. Czasu nie da się zatrzymać. Mali i duzi dyktatorzy są tylko tymczasowymi figurami. No bo gdzie jest dziś Hitler, Mussolini, Stalin?

Tu mówimy o ludziach na górze, ale co ze zwykłymi obywatelami? W książce "Czasy Second-hand" pokazuje pani tych "maluczkich" Rosjan. Komunizm upadł, ale w nich pozostał.

Tak. Oni nawet sami mówią o sobie, że "Związku Radzieckiego już nie ma, ale my (jego obywatele) zostaliśmy". Śledzę to zjawisko, bo ciekawi mnie co tak zafascynowało, zahipnotyzowało ludzi w tej idei i dlaczego tak trudno im się z nią rozstać? Myślę, że jest to związane z tym, że my, demokraci, nie wykorzystaliśmy swojej szansy, przeoczyliśmy ją. Kiedy wyjedziesz z dużego miasta do wiosek i miasteczek, to zobaczysz straszne widoki. Ci zabiedzeni ludzie zaczynają odczuwać nostalgię za przeszłością. Im się wydaje, że państwo wtedy bardziej troszczyło się o zwykłego człowieka, była jakaś równość w społeczeństwie. A teraz, jeśli nie masz pieniędzy, to usłyszysz "paszoł won".

Nawet w Polsce u starszego pokolenia jeszcze pojawia się hasło "za komuny było lepiej".

No właśnie, mimo że sytuacja w Polsce zmieniła się diametralnie i nieodwracalnie. U nas, w Rosji, rośnie młode pokolenie, których rodzice to prości ludzie, którzy nie mają absolutnie nic, nie mogą ich wykształcić, bo nie mają za co. Zaczynają wspominać ten czas, kiedy nie trzeba było mieć pieniędzy, by studiować czy się leczyć. Ten dzisiejszy okres jest ciężki, bo przecież mały procent okradł ten kraj, reszta pozostała bez niczego.

To trochę takie życie w micie.

I wszystkie moje książki rozprawiają się z mitami. Na przykład w ostatniej wydanej w Polsce, "Cynkowi Chłopcy", walczę z mitem, że jesteśmy tacy wielcy-sprawiedliwi, że wszędzie staramy się tylko zaprowadzić pokój. A w Afganistanie nazywano Rosjan "sowieckimi hitlerowcami". Tak zaprowadzaliśmy pokój. Przez to rozliczanie się stanęłam przed sądem.

No właśnie. Pisze pani o tym na końcu książki. To, co uderza w tym rozdziale, to duży dysonans między tym, co bohaterowie mówili pani, a co zeznawali przed sądem, i to w pani obecności. Jakby ich ktoś do tego namówił.

Jedna z matek żołnierza powiedziała mi: "ja to powiedziałam pani, żeby pani zrozumiała, co przeżyłam, ale książeczki trzeba pisać o czym innym".

To jedno z lepszych opowiadań w książce: historia matki, która sama wychowała syna. Zadzwoniły do mnie jej koleżanki i opowiedziały, jak przywieziono trumnę z ciałem jej syna. Ta kobieta powiedziała mi, że syn był zwykłym stolarzem, nie żołnierzem. Powołano go do wojska, ale w armii niczego go nie nauczono: ani strzelania, ani posługiwania się granatami. W trakcie służby remontował daczę generała, ale nagle wysłano go na wojnę i został zabity już w pierwszym tygodniu. I ta matka prosiła mnie, żebym napisała całą prawdę. Napisałam. To wstrząsające opowiadanie...

Przychodzę do sądu i widzę, że jest ta kobieta, będzie zeznawać w procesie przeciwko mnie. Pytam: "Natasza, co Ty tu robisz?" A ona mi odpowiada: "Ja chcę syna bohatera, a nie zabójcy, jak u ciebie".

Czyli dla nich honor jest ważniejszy niż prawda?

Rosyjskich żołnierzy łatwo przerabiać, są częścią ideologii. Nie uważam, że w Rosji żyją idioci. To są bardzo mądrzy ludzie, ale kiedy pięć kanałów telewizyjnych, każdego dnia mówi o faszystach i banderowcach na Ukrainie, to ludzie zaczynają w to wierzyć. I są święcie przekonani, że tam walczą Polacy, Amerykanie, ale Rosjan tam nie ma. Stają się zakładnikami tej ideologii.

Może się to zmienić, jeśli zmieni się władza?

To zależy, jaka władza przyjdzie, a wszystko może się zdarzyć. Mogą przecież do władzy dojść i faszyści, którzy będą jeszcze gorsi niż Putin. Wszyscy doskonale wiedzą, że w Rosji powstał tak zwany"obóz patriotów", który jest o wiele bardziej ekstremistyczny niż Putin. O wiele straszniejszy.

Lepsze zło znane niż nieznane?

To jest nacjonalizm. Rosyjski nacjonalizm. Po pierestrojce wszystkie kraje [mowa o krajach byłego ZSRR] przeszły chorobę nacjonalizmu. Dochodziło do wojen domowych. W Rosji to nie miało miejsca. Na razie to są tylko słowne przepychanki, ale to się może szybko zmienić. Nie wiadomo, co będzie dalej.

Boi się pani?

Nie. Przyjmuję to jak zjawisko przyrodnicze, bo jest jakaś logika w tym rozwoju. Ja i wszyscy moi przyjaciele czytamy książki o tym, jak wyglądały lata 30. w Niemczech, gdy faszyści dochodzili do władzy, czy o roku 1917, gdy wybuchła rewolucja w Rosji. Widzimy, że to wszystko jest do siebie podobne. Wtedy też nikt nie wierzył, że do władzy dojdą bolszewicy i przeleje się tyle krwi. To było jakieś marginalne ugrupowanie. Ci wszyscy główni ideolodzy, którzy są w otoczeniu Putina, jeszcze 10 lat temu byli poza głównym nurtem. Śmiano się z nich, nikt ich nie słuchał. A teraz oni o wszystkim decydują.

Nie da się niczego zaplanować i przewidzieć.

Absolutnie, bo to jest żywioł. Niczego nie przewidzisz. Szczególnie teraz, kiedy ogromne pieniądze za ropę przeznaczono na rozwój silnej armii, statki, samoloty, czołgi. A ludzie nadal żyją w biedzie.

Prowadzone są dwie wojny: na Ukrainie i w Syrii. Poza tym, w Czeczenii jest też dość niespokojnie, na Kaukazie również. Do tego potrzebne są pieniądze, a ich nie ma. Gospodarka upada, więc nie wiadomo co będzie.

Chciałaby pani spojrzeć Putinowi w oczy?

Raz nawet miałam taką okazję. To był tydzień rosyjskiej książki w Paryżu. Ówczesny prezydent Francji, Jacques Chirac w swojej rezydencji przyjmował rosyjskich pisarzy. Był tam także Putin. Stanął przede mną, taki niewysoki, niewyraźny. Posługuje się wygładzonymi frazami. Nie jest to osobowość pokroju Vaclava Havla, która byłaby nam potrzebna. W tej twarzy nie ma inteligencji.

*

Ze Swietłaną Aleksijewicz rozmawiałam w Krakowie, podczas siódmej edycji Conrad Festival.

Tłumaczył Paweł Brzuzy.

...

Ciekawe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:36, 06 Lis 2015    Temat postu:

Festiwal białoruskiej poezji śpiewanej i piosenki autorskiej


Bardowie, twórcy piosenek autorskich i akustyczne zespoły rockowe biorą udział w 22. Festiwalu Białoruskiej Poezji Śpiewanej i Piosenki Autorskiej "Bardauskaja Vosień" 2015 (Jesień Bardów), który rozpoczął się w Bielsku Podlaskim (Podlaskie).

Organizatorem imprezy, na której występują białoruscy i polscy artyści, jest Związek Młodzieży Białoruskiej.
REKLAMA


Festiwal "Bardauskaja Vosień", który jest najstarszym tego typu festiwalem białoruskiej piosenki autorskiej i poezji śpiewanej, ma promować ten rodzaj muzyki w regionie. Dlatego oprócz koncertów w Bielsku Podlaskim, artyści wystąpią także m.in. w Białymstoku, Czyżach i miejscowości Szczyty-Dzięciołowo.

Festiwal rozpoczął się częścią konkursową, do którego w tym roku zakwalifikowano 10 zespołów z Białorusi i Polski z 39 zgłoszonych. To najważniejsza część imprezy.

Jak powiedział PAP jeden z organizatorów Igor Łukaszuk, po raz pierwszy na konkurs zgłosiło się na niego tak wielu muzyków i w większości są to nowe twarze. Mówił, że rośnie nie tylko liczba zainteresowanych, ale od kilku lat poziom konkursu jest coraz wyższy. - Festiwal staje się coraz bardziej rozpoznawalny, zgłaszają się muzycy nie tylko z Polski i Białorusi, ale też w tym roku po raz pierwszy z Ukrainy i Rosji. To buduje, że ludzie z innych krajów chcą śpiewać po białorusku - dodał.

Zwycięzcę poznamy podczas koncertu w Podlaskiej Operze i Filharmonii w Białymstoku.

Każdego festiwalowego wieczoru odbędzie się też koncert gwiazd. W tym roku zaproszono m.in. znany podlaskiej publiczności rockowy zespół :B:N, który zagra akustycznie, a także twórcy piosenek autorskich, zwycięzcy poprzednich edycji festiwalu m.in. Jauhien Barysznikau i Siarhiej Baszlykiewicz.

Oprócz występów na dużych scenach w Bielsku Podlaskim czy Białymstoku, koncerty odbywają się w mniejszych miejscowościach jak Czyże, Orla czy Szczyty-Dzięciołowo. Łukaszuk mówił, że atutem tych koncertów jest to, iż odbywają się na małych scenach bądź w miejscach, gdzie scen nie ma, ale - jak podkreślił - to tworzy klimat, a wykonawcy są bliżej publiczności.

Za głównego, z racji liczby imprez, animatora życia kulturalnego mniejszości białoruskiej w Polsce, uważane jest Białoruskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne w Polsce, które powstało jeszcze w czasach PRL.

Propaguje ono głównie folklor i twórczość estradową, wspiera też szkolne konkursy poezji i prozy, a jej najważniejsze w roku imprezy, to Oglnopolski Festiwal Piosenki Białoruskiej oraz Święto Kultury Białoruskiej.

W województwie podlaskim są największe skupiska mniejszości białoruskiej w Polsce. Według danych GUS w ostatnim spisie powszechnym przynależność narodową białoruską zadeklarowało ok. 50 tys. osb w Polsce. Sami liderzy organizacji białoruskich uznają te dane za niemiarodajne i podają liczby kilka razy wyższe.

...

Cenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:14, 05 Gru 2015    Temat postu:

Aleksijewicz: nie dostałam oficjalnych gratulacji od władz białoruskich

Swietłana Aleksijewicz - AFP

Laureatka literackiej Nagrody Nobla Swietłana Aleksijewicz oświadczyła przed odlotem do Sztokholmu na uroczystości wręczenia tego wyróżnienia, że dotąd nie otrzymała oficjalnych gratulacji od władz Białorusi.

Służba prasowa prezydenta Alaksandra Łukaszenki ponad 4 godziny po ogłoszeniu 8 października nazwiska laureatki powiadomiła, że prezydent pogratulował pisarce Nagrody Nobla. "Pani twórczość nie pozostawiła obojętnymi nie tylko Białorusinów, ale i czytelników wielu państw świata. Szczerze się cieszę z pani sukcesu. Mam wielką nadzieję, że pani nagroda przysłuży się naszemu państwu i białoruskiemu narodowi" – zacytowano gratulacje.
REKLAMA


Aleksijewicz powiedziała jednak dzisiaj, że do tej pory nie otrzymała żadnych oficjalnych gratulacji od władz białoruskich i nie skontaktował się z nią z okazji uroczystości żaden przedstawiciel białoruskiej ambasady w Sztokholmie.

Pod koniec października Łukaszenka skrytykował Aleksijewicz, która nigdy nie ukrywała bardzo negatywnego stosunku do obecnych władz Białorusi i mówiła o tym wielokrotnie po przyznaniu Nagrody Nobla.

- Wrócę do naszych niektórych "twórców", ludzi twórczości, nawet laureatów Nagrody Nobla, którzy nie zdążyli jeszcze jej odebrać, a wyjechali za granicę i już postarali się wylać wiadro pomyj na swój kraj - oświadczył Łukaszenka, nie wymieniając nazwiska noblistki. Dodał, że jest to absolutnie niewłaściwe, "bo ojczyzny, swojej ziemi tak jak swoich rodziców czy matki, nie wybiera się. Jest taka, jaka jest. Dlatego jeśli mówisz coś złego o ojczyźnie, wstydzisz się jej, to jesteś przede wszystkim złym synem".

Aleksijewicz skomentowała to następująco: "Mam nadzieję, że nie żyjemy w feudalizmie. I mam nadzieję, że Łukaszenka nie myśli jak francuski monarcha: »Państwo to ja«".

Pisarkę poproszono też przed odlotem do Sztokholmu o skomentowanie informacji, że białoruskie kanały telewizyjne nie zamierzają transmitować na żywo ceremonii wręczenia jej nagrody. Aleksijewicz odparła, że byłoby zaskakujące, gdyby ją pokazano.

- Może to zazdrość.(…) Jaki straszny był Stalin, a gdzie jest teraz? Gdzie Breżniew? Dziwne, że autorytarni przywódcy tego nie rozumieją. Św. Augustyn, który wszystko rozdał biednym i rozmawiał z ptakami, pozostał, a gdzie ci wszyscy imperatorzy? – powiedziała. Oznajmiła też, że nigdy dotąd nie spotkała się osobiście z Łukaszenką, a teraz już nawet nie warto, skoro tak się zachowuje.

Rzeczniczka Białoruskiej Telewizji Swiatłana Smałonska-Kraksouska oświadczyła w tym tygodniu, że nie planowano nabycia praw do transmisji na żywo z wręczania Aleksijewicz Nagrody Nobla "w związku z pewnymi organizacyjnymi, technicznymi, finansowymi i prawnymi kwestiami i aspektami", natomiast stacje telewizyjne i radiowe Państwowej Kompanii Radiowo-Telewizyjne Republiki Białorusi planują "szeroko relacjonować to wydarzenie w sposób informacyjny".

Podczas ceremonii wręczania Aleksijewicz Nagrody Nobla 10 grudnia państwowe kanały telewizyjnie mają w programie m.in. rosyjską komedię kulinarną "Kuchnia", serial "Córeczki taty", program o astronomii oraz wiadomości.

...

Sowiecki kabaret.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 1:04, 07 Gru 2015    Temat postu:

Aleksijewicz w Akademii Szwedzkiej o swej reakcji na rosyjską krytykę


Tegoroczna laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie literatury Białorusinka Swietłana Aleksijewicz opowiedziała w Akademii Szwedzkiej m.in., jak reaguje na krytykę ze strony Rosji oraz co sądzi o energetyce jądrowej.

Była to jej oficjalna konferencja w Sztokholmie podczas tygodnia noblowskiego. Uroczystość wręczenia Nagrody Nobla odbędzie się 10 grudnia. Pisząca po rosyjsku Aleksijewicz, której twórczość koncentruje się wokół pomijanej i wypieranej historii ZSRR i Rosji, oświadczyła, że nie przejmuje się oskarżeniami o rusofobię, jakie kierują pod jej adresem rosyjskie media.
REKLAMA


- Jestem spokojna. Tego typu opinie to dla mnie nic nadzwyczajnego. Nie wydawano moich książek, wyrzucano mnie z pracy za poglądy. W moim kraju to normalne, że oskarża się autorów. Artystów i pisarzy, którzy otrzymują nagrody nazywa się zdrajcami - powiedziała noblistka. Dodała, że w przypadku pytań o uprzedzenia wobec Rosjan odsyła do swoich książek. - Tam jest wszystko, ja szukam prawdy. Przekazuję, co myślą ludzie - powiedziała.

Pisarka, która jest entuzjastycznie przyjmowana w Sztokholmie, przyznała, że nie pisze książek dla splendoru ani nagród. - Piszę, żeby dowiedzieć się, kim jesteśmy, dlaczego tak nieciekawie żyjemy. Mamy takie wspaniałe idee, a potem w praktyce wychodzi, jak wychodzi - powiedziała.

Aleksijewicz nie sądzi, by jej praca była szczególnie trudna. - Moja siostra zmarła na raka. Widziałam w szpitalu, jak pracują lekarze chirurdzy. Od tamtej pory powiedziałem sobie, że nigdy nie będę narzekać na to, co robię - powiedziała pisarka. - Jestem szczęśliwym człowiekiem - wyznała.

Laureatka literackiego Nobla, zapytana o swój stosunek do energetyki jądrowej, odpowiedziała, że "uważa ją za niebezpieczną". - Kiedy prezentowałam w Japonii swoje książki, Japończycy mówili mi, że taka awaria jak w Czarnobylu nie może wydarzyć się u nich, gdyż mają lepsze technologie. Później jednak okazało się, że doszło do wycieku radioaktywnego w Fukushimie - powiedziała.

Białoruska pisarka w poniedziałek spotka się ze szwedzką minister spraw zagranicznych Margot Wallstroem. Tego samego dnia wygłosi odczyt w Akademii Szwedzkiej. - Nie założę długiej sukni z dekoltem. Byłoby to niestosowne, gdyż będę mówić o Czarnobylu, Afganistanie - zapowiedziała.

Swietłana Aleksijewicz otrzymała Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury za "polifoniczne pisarstwo, pomnik cierpienia i odwagi w naszych czasach". Pisała o katastrofie w Czarnobylu ("Czarnobylska modlitwa", 1997), radzieckiej interwencji w Afganistanie ("Ołowiane żołnierzyki", 1985), wojennych losach dzieci ("Ostatni świadkowie", 1985). Pisarka znana jest z niepowtarzalnego stylu, wypracowanego na podstawie setek wywiadów i określanego mianem "opowieści głosów". Jej książki zostały przetłumaczone na 22 języki i stały się kanwą licznych spektakli teatralnych oraz scenariuszy filmowych.

...

Swiat sowiecki byl nasycony zlem bo to system szatanski. Stad oni sa zniszczeni. Ludzkie ruiny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:23, 09 Gru 2015    Temat postu:

Białoruś: apel do TV o pokazanie Nobla dla Aleksijewicz
9 grudnia 2015, 01:20
Na Białorusi w internecie zbierane są podpisy pod petycją do władz i szefów kanałów telewizyjnych o pokazanie na żywo ceremonii wręczenia literackiej Nagrody Nobla Swiatłanie Aleksijewicz. Uroczystość odbędzie się w Sztokholmie już jutro, jednak nic nie wskazuje na to, by zainteresowała ona białoruską telewizję państwową.

Sygnatariusze petycji piszą, że przyznanie Nagrody Nobla Aleksijewicz jest "prawdziwym świętem". Teraz o białoruskiej pisarce mówi się na całym świecie. Dlatego proszą białoruskie kanały telewizyjne o zorganizowanie transmisji.

Tymczasem niezależne białoruskie media na bieżącą śledzą pobyt Swiatłany Aleksijewicz w Sztokholmie. Niektóre pokazywały na żywo wygłoszony przez nią wczoraj odczyt w Akademii Szwedzkiej. Pisarka szczególnie gorzko mówiła o Rosjanach.

- Rosjanin nie rozumie wolności. Jemu potrzebny jest jedynie but i nahajka. Dwa główne rosyjskie słowa to: wojna i więzienie - stwierdziła Aleksijewicz, która sama jednak deklaruje przywiązanie do rosyjskiej kultury.

Wcześniej przed wyjazdem z Mińska pisarka powiedziała, że do tej pory nie otrzymała żadnych oficjalnych gratulacji od władz białoruskich. Chociaż wcześniej media informowały, że prezydent Aleksander Łukaszenka pogratulował jej literackiej Nagrody Nobla.

...

Wladza nie uwaza ze to sukces.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:44, 10 Gru 2015    Temat postu:

Prasa państwowa na Białorusi milczy o Aleksijewicz w dzień wręczenia Nobla


Białoruska prasa państwowa zignorowała mającą odbyć się dziś w Sztokholmie ceremonię wręczenia literackiej nagrody Nobla białoruskiej pisarce Swietłanie Aleksijewicz. Niezależne media informują o transmisji uroczystości m.in. w kawiarniach.

Zarówno organ administracji prezydenta "SB. Biełaruś Siegodnia", jak i białoruskojęzyczna państwowa „Zwiazda” milczą w czwartek o Noblu dla Aleksijewicz, która bardzo krytycznie wypowiada się o prezydencie kraju Alaksandrze Łukaszence.
REKLAMA


W obu dziennikach na pierwszej stronie najważniejszym tematem jest wizyta Łukaszenki w Wietnamie. "SB" zajmuje się na tytułowej stronie także 95-leciem powstania Białoruskiej Państwowej Politechniki, a „Zwiazda” wypowiedzią ministra oświaty Michaiła Żuraukowa o tym, że trudno wykształcić dobrego kierownika szkoły.

O wizycie Aleksijewicz w Sztokholmie piszą natomiast wydania niezależne. "Państwowe media przemilczały zarówno noblowski wykład Stwietłany Aleksijewicz (7 grudnia), jak i jej konferencję prasową (6 grudnia). Ani razu nie została zaproszona do studia Białoruskiej Telewizji i telewizji ONT, ani razu nie wypowiadała się w radiu. System doszedł do absurdu" – pisze tygodnik "Nasza Niwa".

"Nasza Niwa" zamieszcza pełny tekst wykładu Aleksijewicz, informuje, w jakim towarzystwie poleciała noblistka do Sztokholmu (m.in. siostrzenicy i jej córki) i kto zaprojektował jej strój (białoruski projektant Alaksandr Warłamau).

Publikuje też opinie na temat jej wykładu, którego transmisja została zorganizowana niezależnie w mińskich kawiarniach, bo państwowe media go przemilczały. Z niektórych opinii przebija rozczarowanie, że Aleksijewicz prawie w ogóle nie mówiła o Białorusi albo nie powiedziała, czy widzi sens w niezależności swojego kraju. Inni odebrali jej słowa jako opowieść o drodze z mroku do wolności i miłości.

Niezależna "Komsomolskaja Prawda w Biełorussii" opisuje natomiast szczegóły samej uroczystości i podkreśla, że podczas bankietu "Swietłana Aleksijewicz będzie siedzieć przy jednym stole z królową Szwecji".

Niezależne portale białoruskie informują, w jakich kawiarniach i placówkach Mińska będzie można obejrzeć transmisję czwartkowej uroczystości. Na transmisję ceremonii zaprasza także ambasada USA w białoruskiej stolicy.

Służba prasowa prezydenta Łukaszenki dopiero wieczorem po ogłoszeniu 8 października nazwiska laureatki powiadomiła, że prezydent pogratulował pisarce nagrody Nobla.

Jeszcze w tym samym miesiącu skrytykował jednak noblistkę, nie wymieniając jej nazwiska. - Wrócę do naszych niektórych "twórców", ludzi twórczości, nawet laureatów nagrody Nobla, którzy nie zdążyli jeszcze jej odebrać, a wyjechali za granicę i już postarali się wylać wiadro pomyj na swój kraj - oświadczył. Dodał, że to niewłaściwe, "bo ojczyzny, swojej ziemi tak jak swoich rodziców czy matki, nie wybiera się. Jest taka, jaka jest. Dlatego jeśli mówisz coś złego o ojczyźnie, wstydzisz się jej, to jesteś przede wszystkim złym synem".

Aleksijewicz skomentowała to następująco: "Mam nadzieję, że nie żyjemy w feudalizmie. I mam nadzieję, że Łukaszenka nie myśli jak francuski monarcha: »Państwo to ja«".

Swietłana Aleksijewicz otrzymała nagrodę Nobla w dziedzinie literatury za "polifoniczne pisarstwo, pomnik cierpienia i odwagi w naszych czasach". Pisała o dziedzictwie związku Radzieckiego, m.in. katastrofie w Czarnobylu ("Czarnobylska modlitwa", 1997), radzieckiej interwencji w Afganistanie ("Cynkowi chłopcy", 1985) i wojennych losach dzieci ("Ostatni świadkowie", 1985). Pisarka znana jest z niepowtarzalnego stylu – tworzy opowieść z setek wywiadów. Jej książki zostały przetłumaczone na 22 języki i stały się kanwą licznych spektakli teatralnych oraz scenariuszy filmowych.

...

Sowiecki surrealizm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:24, 11 Gru 2015    Temat postu:

Białoruski minister: Aleksijewicz powinna zapłacić podatek od Nagrody Nobla
10 grudnia 2015, 19:22
Laureatka literackiej Nagrody Nobla Swietłana Aleksijewicz powinna zapłacić od niej podatek dochodowy wynoszący 13 proc. - oświadczył rzecznik białoruskiego Ministerstwa ds. Podatków.

Rzecznik Siarhiej Szkut poinformował, że Aleksijewicz jak wszyscy inni obywatele powinna do 1 marca przyszłego roku złożyć deklarację podatkową, w której wykaże wysokość Nagrody Nobla, oraz zapłacić od niej podatek dochodowy.

Szkut dodał, że w białoruskim kodeksie podatkowym nie ma obecnie ulg dotyczących Nagrody Nobla, lecz tylko ulgi w odniesieniu do nagród państwowych i prezydenckich. Dekretem prezydenta można wprowadzić indywidualne ulgi podatkowe, ale to nie wchodzi w kompetencje Ministerstwa - zaznaczył.

Laureaci Nagrody Nobla otrzymują obecnie 8 mln koron szwedzkich, czyli równowartość 953 tys. dol.

Aleksijewicz, która ostro krytykuje obecne władze białoruskie, została oskarżona przez prezydenta Alaksandra Łukaszenkę o "wylanie wiadra pomyj na swój kraj". Czwartkowa ceremonia wręczenia Nagrody nie była transmitowana przez białoruskie media państwowe.

Pisarka otrzymała nagrodę Nobla w dziedzinie literatury za "polifoniczne pisarstwo, pomnik cierpienia i odwagi w naszych czasach". Jej utwory opowiadają o dziedzictwie Związku Radzieckiego, m.in. katastrofie w Czarnobylu ("Czarnobylska modlitwa", 1997), radzieckiej interwencji w Afganistanie ("Cynkowi chłopcy", 1985) i wojennych losach dzieci ("Ostatni świadkowie", 1985). Pisarka znana jest z niepowtarzalnego stylu - tworzy opowieść z setek wywiadów. Jej książki zostały przetłumaczone na 22 języki i stały się kanwą licznych spektakli teatralnych oraz scenariuszy filmowych.

Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska

...

Sowieckie trepy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:39, 15 Gru 2015    Temat postu:

Białoruś: film według scenariusza Aleksijewicz zdygitalizowano

Laureatka literackiej nagrody Nobla Swietłana Aleksijewicz - Reuters

Film dokumentalny "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" według scenariusza laureatki literackiej nagrody Nobla Swietłany Aleksijewicz został zdygitalizowany – poinformowała dziś przedstawicielka Ministerstwa Kultury Białorusi Swiatłana Jaraszewicz.

- W państwowej wytwórni filmowej Biełaruś film trwa praca nad dygitalizacją filmów nakręconych w niej w przeszłości. Wśród zdygitalizowanych filmów jest "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety". Na życzenie kin i kanałów telewizyjnych ten obraz może być przedstawiony na ekranach – oświadczyła Jaraszewicz.
REKLAMA


Film "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" został nakręcony w 1981 r. przez reżysera Wiktara Daszuka.

Dyrektor generalny wytwórni Ihar Parszniou dodał, że do dygitalizacji przystąpiono, jeszcze zanim Aleksijewicz otrzymała nagrodę Nobla.

Pisarka otrzymała tegoroczną nagrodę Nobla w dziedzinie literatury za "polifoniczne pisarstwo, pomnik cierpienia i odwagi w naszych czasach". Jej utwory opowiadają o dziedzictwie Związku Radzieckiego, m.in. katastrofie w Czarnobylu ("Czarnobylska modlitwa", 1997), radzieckiej interwencji w Afganistanie ("Cynkowi chłopcy", 1985) i wojennych losach dzieci ("Ostatni świadkowie", 1985). Pisarka znana jest z niepowtarzalnego stylu - tworzy opowieść z setek wywiadów. Jej książki zostały przetłumaczone na 22 języki i stały się kanwą licznych spektakli teatralnych oraz scenariuszy filmowych.

Aleksijewicz, która ostro krytykuje obecne władze białoruskie, została oskarżona przez prezydenta Alaksandra Łukaszenkę o "wylanie wiadra pomyj na swój kraj". Ceremonia wręczenia nagrody 10 grudnia nie była transmitowana przez białoruskie media państwowe.

....

Trzeba zachowac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133603
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:09, 03 Lip 2016    Temat postu:

Białoruska noblistka oskarża Polaków o mordowanie Żydów
wyślij
drukuj
msies, pszl | publikacja: 03.07.2016 | aktualizacja: 09:42 wyślij
drukuj
Białoruska laureatka literackiego Nobla z ubiegłego roku, Swietłana Aleksijewicz (fot. TVP Info)
– Wiecie, co robiła Polska z Żydami? Jeden z moich znajomych polskich dziennikarzy napisał, co Polacy robili z Żydami. Polacy najgorzej ze wszystkich traktowali Żydów. Księża wprost na kazaniach mówili – zabij Żyda – takie stwierdzenie padło z ust laureatki literackiego Nobla z ubiegłego roku, Swietłany Aleksijewicz podczas spotkania w Nowym Jorku.

Zginęli, bo ukrywali ośmioro Żydów
O postawie Polaków wobec Żydów podczas okupacji świadczą m.in. tysiące nazwisk w muzeum w Markowej. To tam zginęła cała rodzina Ulmów – Józef, Wiktoria i ich siedmioro dzieci – rozstrzelanych za ukrywanie dwóch żydowskich rodzin. Mimo takich upamiętnień media na świecie nadal piszą o polskich obozach zagłady; teraz dołącza do nich białoruska noblistka inspirowana – co sama podkreśla – przez dziennikarza z Polski.

Stanowisko w tej sprawie zajęło polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które napisało: „Tego rodzaju stwierdzenia nie mają pokrycia w faktach i są wybitnie niesprawiedliwe oraz krzywdzące dla Narodu Polskiego. Chciałbym przypomnieć, że podczas II wojny światowej karą wymierzaną przez okupacyjne władze niemieckie dla tysięcy Polaków, w tym wielu polskich bohaterskich duchownych ratujących Żydów, była kara śmierci”.

#wieszwiecej | Polub nas
List otwarty z protestem do białoruskiej noblistki wyśle też Fundacja Reduta Dobrego Imienia – Polska Liga Przeciw Zniesławieniom. Fundacja została powołana dla inicjowania i wspierania działań mających na celu prostowanie nieprawdziwych informacji na temat historii Polski, a szczególnie przebiegu II wojny światowej, udziału w niej Polaków, stosunku Polaków do Żydów, na temat niemieckich obozów koncentracyjnych.

Prezydent na otwarciu Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów
Historia rodziny dr Mandel

Wiosna roku 1942. W okupowanej Polsce Niemcy zapędzają Żydów do gett. W Tarnowie poprzedzają to masowe rozstrzeliwania.

– I wtedy zjawiła się rodzina lekarki pani dr Mandel i poprosiła o pomoc – wspomina Mariusz Wesołowski, którego rodzice są odznaczeni medalem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

Wiadomo było, że za pomoc Żydom kara była jedna – śmierć. Jerzy i Halina Wesołowscy przyjęli żydowską rodzinę, załatwili jej aryjskie papiery i kryjówkę w jednym z klasztorów w Krakowie.

To nie była łatwa decyzja, bowiem, jak wspomina Mariusz Wesołowski, „rodzice mieli wtedy dwoje malutkich dzieci, brat się urodził dwa tygodnie przed wybuchem wojny, siostra 1,5 roku wcześniej”. – Wiadomo zaryzykowali życie swoje i swoich dzieci. dla obcych, nie dla przyjaciół, ale dla tych którzy po prostu potrzebowali. Taka była historia moich rodziców – opowiada.

Wersja historii, którą lansuje Swietłana Aleksijewicz, jest całkowicie inna. O tym, co powiedziała swoim czytelnikom w Nowym Jorku poinformowali uczestnicy spotkania.

– I wy wiecie, co robiła Polska z Żydami? Jeden z moich znajomych polskich dziennikarzy napisał, co Polacy robili z Żydami. Polacy najgorzej ze wszystkich traktowali Żydów. Księża wprost na kazaniach mówili – zabij Żyda – cytują Aleksijewicz

Rodzina dr Augusty Mandel z Tarnowa przeżyła wojnę; dwa tygodnie temu Jerzy i Halina Wesołowscy zostali odznaczeni medalem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Taką jak ich postawę Polaków, upamiętnia ponad 26 tys. drzewek w jerozolimskim ogrodzie Yad Vashem.
TVP Info

...

Jasne ksieza niczym innym sie nie zajmuja tylko glosza ,,kazania" morduj zyda... Wiedza ze stalinowskiej czytanki... Okazuje sie ze pani ta ma problemy psychiczne. A ci jej ,,znajomi" ,,dziennikarze" to z Wyborczej? Ale to ludzie sowieccy. Trudno tam o zdrowie psychiczne. Nobel byl bledem. Za bardzo sie pospieszylismy z gratulacjami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy