Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Kultura popularna.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:18, 22 Maj 2017    Temat postu: Kultura popularna.

zpital
+3
Filip Skowronek
,48 min. temu
Zbigniew Wodecki nie żyje
Zmarł Zbigniew Wodecki, muzyk, kompozytor, instrumentalista. Artysta trafił do szpitala w wyniku udaru.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


(PAP)

Informacja o nagłym pogorszeniu stanu zdrowia muzyka obiegła media w pierwszej połowie maja. Menedżer artysty 11 maja potwierdził, że Wodecki miał udar. Popularny muzyk w ostatnich latach zasłynął współpracą z zespołem Mitch & Mitch, wcześniej współpracowął m. in. z Piwnicą pod Baranami i Ewą Demarczyk.

Artysta zasłynął także jako wieloletni juror programu "Taniec z gwiazdami" (w sumie 12 edycji), gdy show wyświetlano w TVN. Miał 67 lat.

...

Slawe zdobyl chyba na... Pszczolce Mai? Tak? Bo nie siegam tak daleko pamiecia czy byl popularny w wieku 25 lat? W kazdym razie ,,wszyscy" obowiazkowo znaja go z Mai. Umarl jednak jak wiedzicie raczej przedwczesnie jak na dzisiejsze standardy. A tu trzeba modliwy bo z celebrytami ciezko... Daleko od Boga. Kult siebie niestety...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:11, 25 Maj 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Kultura
Pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego. Rodzina: Zamiast kwiatów prosimy o datki na hospicjum
Pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego. Rodzina: Zamiast kwiatów prosimy o datki na hospicjum

Dzisiaj, 25 maja (14:56)

Rodzina Zbigniewa Wodeckiego wydała oświadczenie dotyczące pogrzebu zmarłego w poniedziałek artysty. Odbędzie się on we wtorek w Krakowie.
Zbigniew Wodecki
/PAP/Jacek Bednarczyk /PAP


Oświadczenie rodziny Wodeckiego przekazał mediom rzecznik Krakowskiego Biura Festiwalowego, Michał Zalewski.

"Pragniemy poinformować, że uroczystości pogrzebowe Zbigniewa Wodeckiego rozpoczną się w Bazylice Mariackiej w Krakowie w najbliższy wtorek (30.05.2017 r.) o godzinie 12.00. Ceremonia będzie miała charakter rodzinny" - czytamy w dokumencie. "Pożegnanie na Cmentarzu Rakowickim odbędzie się o godzinie 14.00 przy grobowcu rodzinnym" - informuje rodzina artysty.

"Po zakończeniu mszy świętej nie będziemy udzielać wypowiedzi mediom, zaś zamiast kwiatów i wiązanek prosimy o przekazanie datków na rzecz Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci. Zwracamy się z prośbą o okazanie szacunku i powagi, które powinny towarzyszyć uroczystości" - napisali w oświadczeniu bliscy Zbigniewa Wodeckiego. Podziękowali też za wsparcie okazywane im w ostatnich tygodniach i poprosili o uszanowanie ich żałoby.
Zbigniew Wodecki na archiwalnych zdjęciach (8 zdjęć)

Zbigniew Wodecki zmarł w poniedziałek 22 maja. Przebywał w szpitalu po udarze. Miał 67 lat.

...

Posluchali jego glosu z tamtego Swiata! Zawsze trzeba ich sluchac! Widze ze czysciec i potrzebuje pomocy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:11, 05 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Rodzina Zbigniewa Wodeckiego: Dziękujemy za datki dla hospicjum. Zebrano ponad 18 tys. zł
Rodzina Zbigniewa Wodeckiego: Dziękujemy za datki dla hospicjum. Zebrano ponad 18 tys. zł

Wczoraj, 4 lipca (15:40)

Rodzina zmarłego w maju Zbigniewa Wodeckiego poinformowała, że po jej apelu udało się zebrać ponad 18 tys. złotych na rzecz Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci. Bliscy wybitnego muzyka prosili, by osoby chcące go uhonorować nie przynosiły na pogrzeb kwiatów, ale wspierały finansowo właśnie Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci.
Pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego
/PAP/Jacek Bednarczyk /PAP


"W imieniu rodziny Zbigniewa Wodeckiego dziękujemy ogromnie za wszelkie datki na rzecz Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci. Dostaliśmy informację od Hospicjum, że udało się zebrać 18.105,67 zł, kwotę pozwalającą na zakup wyposażenia do Centrum Opieki Wyręczającej. Serdecznie dziękujemy" - poinformowano na oficjalnej stronie Zbigniewa Wodeckiego. Przypomniano też dane potrzebne do dokonywania dalszych wpłat.
Zrzut ekranu z oficjalnej strony Zbigniewa Wodeckiego
/wodecki.pl /Zrzut ekranu



Zbigniew Wodecki, autor licznych polskich szlagierów, zmarł 22 maja w jednym z warszawskich szpitali. Miał 67 lat. 5 maja przeszedł zabieg wszczepienia bypass-ów. Trzy dni później niespodziewanie doznał rozległego udaru mózgu.

Pogrzeb artysty odbył się 30 maja. Spoczął on w grobowcu rodzinnym na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Przed ceremonią pogrzebową w bazylice Mariackiej odprawiona została msza św. Modlitwę na cmentarzu Rakowickim poprowadził bp Tadeusz Pieronek.
Pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego w Krakowie (8 zdjęć)

(mn)
RMF FM/PAP

...

Widze ze jest w czysccu i potrzebuje pomocy zarazem inspirujac rodzine do dobra w jego imieniu. To czeste zjawisko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:50, 28 Lip 2018    Temat postu:

- Wiedziałem, że Kora jest chora, ale myślałem, że wszystko będzie dobrze, bo takie też sygnały dochodziły – powiedział wokalista zespołu T.LOVE Muniek Staszczyk. - Jestem absolutnie zdruzgotany - stwierdził.
Muniek Staszczyk powiedział, że jest w szoku i nie wie co powiedzieć, bo dopiero do niego dochodzi, co się stało. Kora Jackowska zmarła w sobotę nad ranem. Jeszcze w czerwcu składał jej życzenia urodzinowe.

...

Nadszedl jej czas. Pokuta przed smiercia byla. To daje nadzieje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:14, 01 Sie 2018    Temat postu:

Kora nie przyjęła ostatniego namaszczenia. Jest komentarz Sipowicza
Najpierw pojawiła się informacja o dacie i miejscu pogrzebu Kory Jackowskiej. Kamil Sipowicz dodał jednak informację: "Moja żona nie przyjęła ostatniego namaszczenia". Filozof wyjaśnił, dlaczego.
31 lipca tuż przed godz. 18.00 Kamil Sipowicz ogłosił, że Kora zostanie pochowana 8 sierpnia na warszawskich Powązkach. Kilkadziesiąt minut później można było jeszcze przeczytać, co działo się z artystką w ostatnim miesiącu jej życia.
"Była w otoczeniu rodziny, przyjaciół oraz wspaniałej opiekunki Magdy Klorek w naszym domu w Bliżowie" – napisał mąż zmarłej gwiazdy. "Miesiąc temu wzięła ostatnią chemię w Szpitalu Jana Pawła 2 w Zamościu" – poinformował, dziękując wszystkim osobom, które zajmowały się jego żoną. Na koniec dowiadujemy się, że Kora nie przyjęła ostatniego namaszczenia. "Do końca wierna była religii słońca, wiatru i kwiatów" – wyjaśnił Sipowicz.

To, że gwiazda nie była wierząca w tradycyjnym znaczeniu, nie przeszkodziło, by odprawić za nią mszę . Dzień po jej śmierci ksiądz proboszcz Wojciech Drozdowicz chwycił za suzafon i wykonał utwór artystki "Krakowski spleen". Jego występ z perkusistą Wojciechem Morawskim był naprawdę poruszający.

...

Odrzucila Boga i wybrala wiatr? No to pieklo, bo wiatr jej nie zbawi. Po co kosciol? Jeszcze sprofanowany ,,puszczaniem kawalkow"? Bo Kościół boi sie ataku medioli. Niestety.
Ostatnia nadzieja jedynie w chorobie psychicznej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:20, 04 Sie 2018    Temat postu:

Hołd dla Kory w warszawskim kościele. Co na to Kuria?

"Zwracam się z zapytaniem do Księdza, jakie jest stanowisko Kurii w sprawie tej hucpy dokonanej w kościele i jaka jest ocena postępowania tamtejszego proboszcza. Chcę zaznaczyć, że moje pytanie nie dotyczy faktu modlitwy za zmarłą, ale faktu, że osobie, która przez dziesiątki lat publicznie podważała podstawy prawa naturalnego i Doktryny Kościoła oddany został w kościele hołd" - napisał w liście do Kardynała Kazimierza Nycza prof. Bogusław Paź. Wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego odnosi się w nim do sytuacji jaka miała miejsce podczas Mszy świętej w kościele w Lasku Bielańskim.
Do niecodziennej sytuacji doszło w minioną niedzielę podczas Mszy świętej w parafii błogosławionego Edwarda Detkensa w Lesie Bielańskim. Nabożeństwo odprawiono w intencji zmarłej dzień wcześniej wokalistki zespołu Maanam Kory Jackowskiej. W pewnym momencie na ołtarz wszedł ksiądz Wojciech Drozdowicz z suzafonem. Z głośników puszczono wtedy piosenkę „Krakowski spleen”. Duchownemu towarzyszył mężczyzna - Wojciech Morawski - który zagrał na bębnach. Nagranie z tego wydarzenia zostało udostępnione w mediach społecznościowych. Po komentarzach widać było, iż zdania na temat takiego postępowania duchownych były podzielone. Oburzony takim działaniem jest prof. Bogusław Paź, wykładowca Uniwersytetu Wrocławskiego, który postanowił zwrócić się w tej sprawie do Kurii Warszawskiej.
"Ze zdumieniem i konsternacją przeczytałem informację, że w parafii w Lasku Bielańskim tamtejszy proboszcz ks. Wojciech Drozdowicz - najprawdopodobniej w trakcie sprawowania Mszy świętej tudzież bezpośrednio przed nią/ po niej, z pewnością w obecności Najświętszego sakramentu na bębnie i innych instrumentach, które raczej sakralne nie są, oddał hołd Oldze Jackowskiej – Korze. Hołd ten polegał na odegraniu pop-rockowej piosenki Krakowski spleen" – napisał profesor.
Bogusław Paź podkreślił w swoim liście do Kurii, że wokalistka przez wiele lat brała narkotyki, postulowała upowszechnienie ich dostępności, a także opowiadała się za aborcją na życzenie. Profesor przytacza także swoją rozmowę z osobą z Biura Prasowego Kurii. "Zdumiewa mnie odpowiedź udzielona przez Rzecznika Kurii (nie znam jego nazwiska, bo nie chciał się przedstawić – odebrał telefon pod numerem 684783031), że „kuria nie widzi problemu, gdyż ona postulowała branie marihuany jako leku”. To (pomijam absurdalna wymowę tego stwierdzenia – niech rzecznik zapyta co o marihuanie sądzą osoby pracujące w ośrodkach dla narkomanów) jest kłamstwo" – zauważył.
"Zwracam się z zapytaniem do Księdza, jakie jest stanowisko Kurii w sprawie tej hucpy dokonanej w kościele i jaka jest ocena postępowania tamtejszego proboszcza? Chcę zaznaczyć, że moje pytanie nie dotyczy faktu modlitwy za zmarłą, ale faktu, że osobie, która przez dziesiątki lat publicznie podważała podstawy prawa naturalnego i Doktryny Kościoła oddany został w kościele hołd" – skończył swój list prof. Paź.

..

Co to bylo? Po co? Jaki to niby hold? Obrzydliwe widowisko mialo by byc holdem? A gdyby umieral treser z cyrku to w kosciele hasaly by kucyki niedzwiadki i inne zwierzatka? To mialby byc hold? A na ten przyklad czolgista umiera to czolgi wjada? Co to w ogole jest? Ohydne wyskoki nie sa zadnym holdem a na dodatek sa profanacja. Poza tym osoba twierdzila do konca ze nie wierzy w Boga i odmawiala jakiejkolwiek wspolpracy.
Ateista rozumie absurd tego wydarzenia.
A tak w ogole hołd w kosciele skladamy TYLKO I WYLACZNIE BOGU! Drugie przykazanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:57, 31 Paź 2018    Temat postu:

Kamil Sipowicz: Czuję opiekę i ochronę Kory. Okazuje się, że jest życie po śmierci


1 godz. 42 minuty temu
„My z Korą zawsze sobie mówiliśmy, że jedno bez drugiego nie może żyć. I że jak ja umrę, to Kora też nie będzie mogła żyć i ja mówiłem to samo. Okazuje się, że istnieje życie po śmierci...” – mówi w Porannej rozmowie w RMF FM Kamil Sipowicz - poeta, pisarz i filozof, a prywatnie mąż zmarłej przed kilkoma miesiącami Kory Jackowskiej. I dodaje: „Żyję, ponieważ czuję opiekę i ochronę Kory. A byłem w tak skrajnych różnych sytuacjach przez ostatnie dwa miesiące, że bez jej pomocy bym najprawdopodobniej nie przeżył. Wydaje mi się, że jej zależy, żebym żył, żebym był zdrowy, żebym działał”. Sipowicz stwierdza: "Odczuwam łączność z Korą. Personalny kontakt. Nie tylko z energią, ale też z osobą".

Play VideoThis is a modal window.Materiał wideo nie może być załadowany, ponieważ wystąpił problem z siecią lub format nie jest obsługiwany
Kamil Sipowicz: Czuję opiekę i ochronę Kory. Okazuje się, że jest życie po śmierciKarolina Bereza /RMF FM
Od pięciu lat pisałem i nadal piszę dziennik. (...) To właściwie jest pięć lat choroby Kory. Bolesne i wstrząsające, ja w ogóle sam boję się do tego dziennika zaglądać. Jeszcze na to nie jestem gotowy - mówi również w Porannej rozmowie w RMF FM Kamil Sipowicz. Pytany, czy zamierza wydać swój dziennik, odpowiada: Może za rok, może za dwa lata...
Sipowicz opowiada także Robertowi Mazurkowi o nieznanych dotąd tekstach, które pozostawiła po sobie Kora. Ja wiedziałem, że Kora pisze różne teksty i odkryliśmy dwa czy trzy zeszyty. (...) Odkryłem, że tam jest bardzo dużo tekstów napisanych cienkich pismem i niezrozumiałych. I daliśmy je (do odczytania - przyp. red.) do Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego...

Kamil Sipowicz o Korze: Była jak bogini Kali - twórcza, destrukcyjna, wspaniała

Jaka była Kora? - pytał Kamila Sipowicza Robert Mazurek. Nie da się powiedzieć w jednym słowie. Była bardzo skomplikowaną, złożoną osobowością - odpowiadał mąż artystki, która zmarła przed trzema miesiącami. Była czuła, wspaniała, kochająca, pomocna. Ale była też zła, destrukcyjna. Jeżeli miałbym porównać ją do jakiejś bogini, to do bogini Kali. Była i twórcza, i destrukcyjna, i wspaniała. Tam, gdzie była Kora, od razu się zakrzewiała atmosfera. Cudownie było do niej przyjść - opowiadał Sipowicz.
W internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM filozof i pisarz przyznał, że nie posprzątał w domu pamiątek, jakie pozostały po jego żonie. W tej chwili zostawiłem rzeczy po Korze tak, jak są. Tak jak ona by była, jakby wyszła. Jakoś dobrze się w tym czuje, że zostały jej rzeczy, energia, ubrania. (...) W tej chwili jest wszystko tak, jak jest i jest mi z tym dobrze - tłumaczył Sipowicz. W rozmowie często żartował i uśmiechał się. Akty rozpaczy, jakie mnie łapią - a łapią - na szczęście nie są długie. Wyciągam się sam z nich. Może dzięki interwencji Kory. Jak docierają do mnie różne rzeczy, jak znajduję jej przedmioty, to jest dla mnie straszne przeżycie - przyznał gość RMF FM.
Robert Mazurek, RMF FM: Dzień dobry. Państwa i moim gościem jest Kamil Sipowicz - poeta, filozof.
Kamil Sipowicz: Dzień dobry, witam serdecznie.
Panie Kamilu, czy jest życie po śmierci bliskiej osoby?
Jest życie po śmierci, tak. Jestem przekonany już w tej chwili, że istnieje życie po śmierci. Zawsze wątpiłem i wierzyłem. W wierze jest też w środku wątpienie, ale jestem przekonany w tej chwili, że istnieje życie po śmierci.
Jakieś życie po śmierci. A czy odczuwa pan jakąś łączność z pańską żoną Korą? Trzy miesiące temu Kora zmarła.
Tak, odczuwam. Mam personalny kontakt. Mówiło się o energii, często jest taka narracja, że to energia. Ale ja mam kontakt z osobą.
Nie z energią, tylko z osobą?
Nie tylko z energią, ale też z osobą, więc nie mogę jako filozof powiedzieć, jaka to jest rzeczywistość - czy jest to rzeczywistość duchowa czy to są na przykład światy równoległe i to się zgadza, powiedzmy, ze współczesną fizyką kwantową... Ale ta rzeczywistość istnieje i istnieje wpływ ludzi zmarłych na nasze życie, na pewno.
Play VideoOdtwarzaj
Wyłącz dźwięk
Aktualny czas 0:00
/
Czas trwania 0:00
Załadowany: 0%Status: 0%

Pełny ekran
Sipowicz: Odczuwam łączność z Korą. Personalny kontakt. Nie tylko z energią, ale też z osobąKarolina Bereza /RMF FM
To ciekawe, bo ja właściwie chciałem spytać tak naprawdę - nie śmiałem zadawać aż takiego pytania - czy pan jest w stanie żyć po śmierci bliskiej osoby.
Ja wiedziałem, że to pytanie dotyczy mnie, ale poszedłem głębiej. My z Korą zawsze sobie mówiliśmy, że jedno bez drugiego nie może żyć. I że jak ja umrę, to Kora też nie będzie mogła żyć i ja mówiłem to samo. Okazuje się, że istnieje życie po śmierci...
Tej bliskiej osoby...
Teraz odczytałem intencję pana pytania. Żyję, ponieważ - odnoszę się do tego, co powiedziałem na początku - ponieważ czuję opiekę i ochronę Kory. A byłem w tak skrajnych różnych sytuacjach przez ostatnie dwa miesiące, że bez jej pomocy bym najprawdopodobniej nie przeżył, więc wydaje mi się, że jej zależy, żebym żył, żebym był zdrowy, żebym działał.
Powiedział pan "żebym działał".
Był aktywny, nie żebym... Wróciłem wczoraj z Roztocza. Mógłbym się zaszyć na Roztoczu ze studentami.
W waszym domu.
W naszym domu, gdzie jest mnóstwo cały czas po Korze pamiątek, rzeczy, fotografii, Madonny, jej obrazy, wycinanki, stroje. Ale są też zwierzęta kochane, wspaniałe i piękna przyroda. Mógłbym się tam zaszyć, ale Kora by chyba tego nie chciała.
Przyjeżdża pan do Warszawy. Czy ten dziennik, który pan pisał, bo dowiedziałem się, że pan tworzył dziennik...
Od pięciu lat pisałem i nadal go piszę i w tej chwili... Śmialiśmy się dzisiaj z moim przyjacielem, że zaczynam już w dzienniku pisać o tym, że poprawiam dziennik. Dziennik od dzienników.
Autodziennik, metadziennik.
Metadziennik.
A będzie pan chciał to wydać?
Tak, tak. Oczywiście będę.
A kiedy?
Bardzo trudno mi powiedzieć, bo to są tak bolesne sprawy... To właściwie jest pięć lat choroby Kory. Bolesne i wstrząsające, że ja w ogóle sam boję się do tego dziennika zaglądać. Jeszcze na to nie jestem gotowy. Szczerze mówiąc - nie wiem. Może za rok, może za dwa lata...
Czyli prędko się nie dowiemy. Tomik wierszy ma być podobno.
Oczywiście, odkryliśmy... To znaczy ja wiedziałem, że Kora pisze różne teksty i odkryliśmy dwa czy trzy zeszyty. To znaczy znałem te zeszyty. Ale odkryłem, że tam jest bardzo dużo tekstów napisanych cienkich pismem i niezrozumiałych. I daliśmy w tej chwili to do Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego...
Żartuje pan.
... żeby zrobili zdjęcia. Nie chodzi o grafologię, tylko żeby zrobili zdjęcia, bo Kora pisała tak cienkim ołówkiem, żeby było widać, co tam jest napisane.
Play Video
Sipowicz o tym, dlaczego zapiski Kory wylądowały u… kryminologówKarolina Bereza /RMF FM
Rozumiem.
Znaczy w sensie materialnym.
Jest pan w stanie to odczytać, tylko chodzi o to, że to się rozpadnie.
Ale z odczytaniem też są kłopoty, ja nie wiem, czy my dalej nie pójdziemy do grafologa, wie pan, bo...
To już naprawdę wyższa szkoła jazdy.
Z tego, co odczytaliśmy fragmenty, to są to bardzo piękne rzeczy, bardzo piękne rzeczy.
Takie dni dziwne są, bo dzisiaj jest święto, których się powoli w Polsce przyjmuje - ja nie jestem entuzjastą, ale to w końcu nie ode mnie zależy - podoba się panu Halloween?
Czy mi się podoba Halloween?
Ja jestem stary i do mnie ta tradycja nie przemawia.
Powiedziałbym, że mi to nie przeszkadza i jest w tym taki element zabawowy. Wydaje mi się, że my trochę za bardzo poważnie do śmierci podchodzimy i to jest taka próba rozbrajania śmierci. Mnie się to bardzo podoba w Meksyku, jak oni traktują śmierć, prawda? Jest to na wesoło i te kościotrupy. Kora też uwielbiała kościotrupy, mamy w domu, przywoziliśmy zawsze...
Tak, widziałem, zresztą te czaszki też widziałem.
Tak, mamy czaszki, przywoziliśmy zawsze z Meksyku, tak zwane kościotrupki, "trupki" je nazywaliśmy, drewniane. W samochodzie zawsze wisiał kościotrupek. Jak wymieniałem samochód i zgubiliśmy, to Kora kazała mi jechać po tego kościotrupka. Więc, no Halloween mi się wydaje... Czy to się nie nakłada jakoś z tymi polskimi zwyczajami, z tymi Dziadami, z tymi obrzędami...
Tak, to prawda. Chociaż mnie się wydaje, że on przyszedł do nas raczej z popkulturą, a nie z czym innym.
No to jest taka trochę amerykanizacja, ale dzieci na pewno mają fajną zabawę.
Dzieci mają zabawę. Nas czeka jutro kolei Dzień Wszystkich Świętych i teoretycznie to powinno być radosne wydarzenie. Wspominamy wszystkich świętych, powiedziałbym imieniny dla każdego. No ale spotykamy się tego dnia na grobach, to jak to połączyć? Jak być radosnym na cmentarzu?
No właśnie, no trzeba się pocieszać tym, że ci, którzy zmarli, że się z nimi spotkamy na pewno, i ci, których kochaliśmy i którzy nasz kochali, to się spotkamy, być może w jakiś innych życiach, a może w jakiejś innej rzeczywistości. Ale powiem jeszcze paradoksalnie, że moja żona Kora nienawidziła cmentarzy.
Nienawidziła cmentarzy, a pan lubi cmentarze?
Ja lubię cmentarze. Tu się różniliśmy, bo ja od dzieciństwa na Powązki chodziłem, fascynowała nie głównie atmosfera Powązek. W tym roku przeniosłem moją mamę z Wólki Węglowej na grób rodzinny na Powązkach.
Żeby byli wszyscy razem?
Żeby wszyscy byli razem, do kupy. Dziadek, pradziadek...
Chodzi pan na ten cmentarz?
Chodzę, chodzę...
Znaczy, pytam czy bez okazji? Że się tak wyrażę, bez rocznicy, bez...
Nie, no tam akurat przychodzę bardzo często, bo tam właśnie przyjeżdżają ludzie z całej Polski, wieszają jarzębiny, jakieś swoje pamiątki. Jest atmosfera bardzo sympatyczna, tak jak Korze by się podobała.
O tym wszystkim jeszcze porozmawiamy, proszę państwa. Na RMF24.pl i Interii.pl, zostańcie z nami, słuchaczom radia bardzo serdecznie dziękujemy i wesołych świąt! Bo to wesołe święta.
Wesołych, oczywiście.

....

Widzicie. Lubili ,,trupki" Helloween itd. Satanisci. A ciekawe ze odkryl niesmiertelnosc duszy... Pamietajmy ze to ,,filozof" a ci goscie tak odlatuja tak maja zryty dekiel ze szok! Trudni ludzie...
Gdzie przebywa Kora? Widze ze w jakims ,,wymiarze" z tego co on mowi? W pustce? Miedzy pieklem a czysccem... Nie wyglada na to aby to bylo pieklo. Na pewno nie jest to przebywanie z Jezusem. Tak zabagniona dusza nie ma szans. Ale z tego mi wynika ze jednak Chrystus w ostatniej chwili od piekla uchronil. Zapewne ktos sie modlil i ofiarowal bo tak to Bóg urzadzil. Tylko ze oczywiscie czlowiek powinien byc w niebie a nie w ,,pustce".
Brrr straszne. Widzicie jak mozna zasyfić zycie? Nie zrobcie tego ze swoim!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy