Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Bardowie ...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg...
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:51, 21 Paź 2012    Temat postu: Bardowie ...

Wspomnienie o Przemysławie Gintrowskim: tworzył ważny nurt w polskiej muzyce

- To był wspaniały artysta, śpiewał niezwykłym, zachrypniętym głosem. Nie ukrywam, że sam w utworach, w których trzeba było użyć siły, mocy głosu wzorowałem się na jego sposobie śpiewania. Żałuję, że Przemek nie eksponował bardziej swojego talentu wokalnego - tak zmarłego Przemysława Gintrowskiego wspomina pieśniarz i poeta, założyciel grupy balladowej Po Drodze, Marek Gałązka.

Marek Gałązka podkreślił, że śmierć Gintrowskiego to wielka strata dla muzyki i kultury. - Przemek należał do ludzi, którzy tworzyli szalenie ważny nurt w polskiej muzyce i kulturze. Teraz był trochę zapomniany, opuszczony przez media. Paradoksalnie - ta śmierć może przypomni o tym, że istnieją tacy artyści - stwierdził.

Pieśniarz wspominał także spotkania z Gintrowskim. - My, grupa Po Drodze - byliśmy młodym zespołem. W sytuacji, gdy ktoś ma pozycję, a ktoś młody wchodzi, to odczuwa się protekcjonalizm wobec debiutanta. On był przecież już znanym artystą, posiadającym renomę. Zupełnie tego nie odczuwaliśmy - zaznaczył i podkreślił, że Gintrowski był "człowiekiem bardzo sympatycznym, przyjacielskim, nawet bardziej otwartym niż Jacek Kaczmarski. Spotkaliśmy się, pamiętam, w przelocie na wspólnym koncercie, na OPPA-ie (Ogólnopolski Przegląd Piosenki Autorskiej w Warszawie) - opowiadał.

Gałązka mówił także o ostatnim spotkaniu z "bardem Solidarności". - To było na koncercie pamięci Jacka Kaczmarskiego. Było to trzy albo cztery lata temu, graliśmy w kościele św. Jana w Gdańsku. Duży, wspólny koncert, wspaniała obsada: Mirek Czyżykiewicz Jacek Kleyff, Tosia Krzysztoń, Andrzej Garczarek, Przemek Gintrowski i moja skromna osoba. Świetny koncert, Przemek zagrał bardzo dobrze. Ale nie poznałem go wtedy: strasznie zeszczuplał i wyglądał rzeczywiście, jakby trawiła go jakaś choroba, ale na scenie był w znakomitej formie - opowiadał.

- Kiedy słyszało się Gintrowskiego, Kaczmarskiego, Kleyffa, Kelusa to odkrywało się, że ludzie naznaczeni, dotknięci palcem przez Pana Boga - bo tak odbieraliśmy ich muzykę, teksty - wyrażają nasze potrzeby emocjonalne, odnoszą się do naszych emocji. To było niezwykłe, wzmacniające - wspominał z kolei Andrzej Celiński, polityk, były minister kultury, działacz opozycji demokratycznej.

- Gdy słyszałem ich muzykę czułem się pewniej. Raptem okazywało się, że nie tylko najbliżsi przyjaciele, ale także ludzie, których nie znałem osobiście, ale ceniłem za artyzm i talent, myślą tak samo, przeżywają to samo. To było bardzo ważne. W moim środowisku, jak tylko poszła wieść, że gdzieś zaraz będzie koncert w prywatnym mieszkaniu stawiało się jak najszybciej kilkadziesiąt osób - opowiadał Celiński.

- Znałem Przemka z dawnych lat. Poznaliśmy się na fali stanu wojennego. Ukrywałem się wtedy i pisałem martyrologiczne wiersze, bardzo polityczne. Przemek wziął kilka tych tekstów do swojego repertuaru. Stało się tak, ponieważ myśleliśmy tak samo o Polsce, o dramacie, który się stał - wspominał poeta i eseista Tomasz Jastrun, który w latach 80' znał się z Przemysławem Gintrowskim.

- To był szczególny czas. Jego ochrypły głos doskonale pasował do tych dramatycznych czasów, był równie dramatyczny. Razem z Kaczmarskim bardzo do siebie pasowali. Tworzyli kontrastowy duet - dodał. - To, co Przemek śpiewał, było niezwykłe i odpowiednie jak na tamte czasy. Był bardzo zaangażowany w to, co robił - podkreślił Jastrun.

- Na jego piosenkach wychowałem się nie tylko ja, ale też moje dzieci. To jest niepowetowana strata. Drugiej takiej osoby, jak Przemek w Polsce nie ma. On jest niezastąpiony - dodaje reżyser Maciej Ślesicki, który przez wiele lat pracował z Gintrowskim. - Był wspaniałym artystą. Gdy pisał muzykę do filmu interesowało go wszystko. Począwszy od scenariusza, zdjęć, przez aktorów. Był bardzo zaangażowany w cały proces powstawania filmu, czy serialu. Był bardzo twórczy - opowiadał Ślesicki.

- Gdy dowiedziałem się, że Przemek odszedł, przeżyłem wielki szok. Ta wiadomość zastała mnie na festiwalu aktorstwa filmowego, gdzie pokazywałem "Matkę królów" Wczoraj słuchałem jego muzyki, prezentując ten film, nie wiedząc, że odchodzi.To wielki dramat. To był wyjątkowo utalentowany człowiek, odważny. Jego interpretacje poezji Herberta są najlepsze, jakie słyszałem. Wielka strata - powiedział reżyser Janusz Zaorski, który przez wiele lat znał Przemysława Gintrowskiego .

.....

Oczywiscie rozni dziwni ludzie moga teraz wspominac ktorych obecne dzialania sa malo chwalebne ...

Zajmijmy sie tym co najwazniejsze .
Bardowie - kultura ludzka zna takich ludzi ktorzy oprocz tworczosci staja sie sumieniem zbiorowym . Muzyka jako zywiol jako 100 % abstrakcja od razu przenosi w sfere ducha a wiec poza swiat materialny . Zatem niezwykle zbliza do Boga . On jest duchem czystym . A wiec Niewyrazalnym . Muzyka zbliza do Niego niezwykle . Bardowie zblizaja do Boga . Zwlaszcza gdy ludzie potrzebuja pociechy . B ó g pociesza przeciez ! Bardowie maja w tym udzial . A to co robia ma charakter nadprzyrodzony .:0)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:26, 21 Paź 2012    Temat postu:

Wywiad z Przemysławem Gintrowskim: bez sztuki nie da się żyć

- Bez sztuki żyć się nie da. Jestem o tym głęboko przekonany - mówił w niepublikowanej dotychczas rozmowie Przemysław Gintrowski. Zmarły pieśniarz i kompozytor, współtwórca "Murów", gorzko wypowiadał się na temat swoich rodaków. - Myślałem, że Polska jest krajem ludzi mądrzejszych - ubolewał.

PAP: Od ponad 20 lat śpiewa pan wiersze Zbigniewa Herberta. Dlaczego wybrał pan właśnie tę poezję?

Przemysław Gintrowski: Kocham te wiersze. Herbert jest dla mnie najwybitniejszym współczesnym polskim poetą. Literackiego Nobla dostało dwoje współcześnie żyjących Polaków, ale żadnym z nagrodzonych nie był Herbert. Został popełniony wielki błąd - wielki wstyd w Sztokholmie.

Mówi pan, że Herbert wielkim poetą był. Na czy polega więc jego wielkość?

- Na samym początku na pewno trzeba powiedzieć o niezwykłej polszczyźnie Herberta, o tym, jak wspaniale operuje on słowem. Gdy ktoś przynosi mi wiersz i prosi, żebym go ocenił albo napisał do niego muzykę - robię test. Zamazuję jedno słowo albo jeden wers i patrzę, co się dzieje. Jeżeli utwór po takim barbarzyństwie nadal istnieje, to znak, że to "coś", to nie jest wiersz. U Herberta wystarczy zamazać jedno słowo i nie ma wiersza. Wiersz się rozpada. Ważny jest dla mnie też herbertowski system wartości. Przejrzystość i ukochanie tradycyjnych wartości moralnych zachwycać nigdy mnie nie przestanie. A na czym polega wielkość tej poezji, nie potrafię precyzyjnie odpowiedzieć. Wiem, że jest wielka. Odbieram to intuicyjnie, ale udowodnić tej tezy nie potrafię, tak jak nikt nie potrafi udowodnić tezy, że Mozart jest wielki, choć wszyscy o tym wiedzą. Nie istnieją wyznaczniki wielkiej sztuki.

Znaliście się. Czy poeta lubił pana piosenki?

- Poznaliśmy się w stanie wojennym. Zrobiłem program "Pamiątki", gdzie śpiewałem kilka wierszy poety. Pomyślałem, że warto, aby autor tekstu wiedział, co wyrabiam z jego twórczością. Telefony wtedy nie działały, był rok 1982. Herbert mieszkał w Warszawie przy ulicy Promenady na Mokotowie i któregoś pięknego dnia zastukałem do jego drzwi. Przedstawiłem się, wszedłem do środka, a potem od czasu do czasu spotykaliśmy się. On wtedy mówił, a ja słuchałem.

Na początku moje piosenki nie specjalnie przypadły mu do gustu. Herbert uważał, że jego wiersze są skończone i nie potrzebują dodatkowej muzycznej oprawy i interpretacji. Potem się do nich jednak przekonał. Opowiadano mi, że kiedyś podczas spotkania ze studentami na Uniwersytecie w Poznaniu powiedział słuchaczom, że jego wiersze i moją osobę łączą te same emocje.

Jakim był człowiekiem?

- Kiedy o nim myślę, to zawsze jawi mi się taki facet śmieszny, który jest bardzo poważny, a na ramieniu siedzi mu bożek ironii. Trzeba bowiem wiedzieć, że Herbert był niebywałym ironistą. Był też człowiekiem niewyobrażalnie wręcz skromnym. Mimo że wiedział, że przechodzi do kanonów literatury światowej, to nie było w nim krzty megalomaństwa. Zachowywał się tak, jakby to go wcale nie obchodziło.

Jedna z pana płyt nosi tytuł "Odpowiedź". Na co i komu pan odpowiada?

- Płyta jest moją odpowiedzią na czasy, w których żyjemy. Zabrałem głos w sprawie coraz większej miałkości, która nas otacza i przytłacza. A jest, niestety, coraz gorzej również w takiej sferze naszego życia jak kultura.

Co pana irytuje przede wszystkim?

- Nie mogę na przykład pogodzić się z tym, że telewizja publiczna organizuje za publiczne pieniądze show młodego Iglesiasa, który nie potrafi śpiewać. Pytam też, dlaczego wciąż w naszych telewizorach można oglądać durne, telewizyjne biesiady? Mówiąc po norwidowsku "bezmyślenie" mi się nie podoba. Postrzegam Polaków jako społeczeństwo konsumpcyjne i bezrefleksyjne.

Śpiewając w latach 80. po kościołach myślał pan, że przyjdzie mu żyć w takiej Polsce?

- Myślałem, że Polska jest krajem ludzi mądrzejszych. Dziś potrzeba nam solidnej klasy politycznej. Nie stanowią jej na pewno ci pseudopolitycy, którzy uprawiają prywatę kosztem Polski. 50 lat komunizmu zabiło też w nas etos pracy. Jako społeczeństwo nie potrafimy pracować.

Ma pan nadzieję, że Herbert przemówi swoją poezją i Polacy się zmienią? A może śpiewanie jest dla pana formą autoterapii - formą ucieczki z tej polskiej bylejakości?

- Nie ukrywam, że chowam się i uciekam, ale nie to stanowi istotę sprawy. Utwory Herberta uważam za poezję piękną, poezję dobrą i mądrą. Dlatego chciałbym pokazać ją szerszemu gronu ludzi.

Czy Polacy czekają na pana piosenki?

- O dziwo, są jeszcze tacy i to podtrzymuje mnie na duchu. Wciąż na nowo jestem miło zaskakiwany. Okazuje się, że nie wszystkim wystarcza to, co pokazuje się w telewizji (...). Trzeba szukać nowej formy. Teraz już można walczyć tylko o duszę, bo na śpiewanie o kretyńskich politykach i naszej nie lepszej rzeczywistości szkoda gardła.

A nie szkoda panu czasu na pracę dla filmu "13 posterunek" Macieja Ślesickiego? Od lat piszę pan tam muzykę.

- Lubię ten serial. Żyję z pisania muzyki i nie chcę tego zmieniać. Jestem zadowolony ze swojego życia. Mam żonę, dzieci, kota, psa, dom z ogródkiem. Pracuję w domu. Czemu mam żałować czasu?

Być może dlatego, że zabraknie go na poezję? Zastanawiał się pan, jaki byłby świat bez poezji?

- Nie. Nigdy o tym nie myślałem. Każdy człowiek, gdy przychodzi na świat, ma w sobie potrzebę pewnej estetyki, czegoś, co nie jest li tylko biologią naszego życia. Jedni tę potrzebę rozwijają, a drudzy wręcz przeciwnie - zabijają. Bez sztuki żyć się nie da. Jestem o tym głęboko przekonany.

Wywiad przeprowadzony w 2003 roku, dotychczas nie był publikowany. Z Przemysławem Gintrowskim rozmawiał Tomasz Barański, obecnie dziennikarz PAP.

......

Pamietajmy ze to wywiad stary nie z wczoraj . Ale oczywiscie Herbert nie przeminal i fascynacja nim . Mozna powiedziec ze spotkali sie w raju poetow ktory tak pieknie opisal Dante . Sa odpowiednie obrazy zreszta . Spotkanie Dantego z Homerem po smierci . Bardzo madre . Istotnie Herbert najwiekszy poeta Polski po 1945 . Fascynacja nie jest przypadkiem . Oprocz jezyka chodzi tez o poziom moralny . Herbert tworzyl o honorze o wiernosci poleglym . To nie tylko niespotykane zestawienia slow . Zreszta poezja oparta tylko na gierkach slownych to jakis absurd . Musi byc adekwatne przeslanie moralne . Muzyka poteguje efekt do maksimum bo do slow jest melodia ...
Akurat gdy to pisze slucham w radiu wlasnie Raportu z oblezonego miasta wlasnie spiewanego przez naszego artyste ... Radio jakies ciechanowskie ? Fala 101,9 .
Jak pieknie :0)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:12, 21 Paź 2012    Temat postu:

Jacek Kurski zaśpiewał w hołdzie zmarłemu Przemysławowi Gintrowskiemu

Jacek Kurski zaśpiewał w studiu telewizyjnym w hołdzie zmarłemu Przemysławowi Gintrowskiemu. Europoseł Solidarnej Polski wykonał utwór Gintrowskiego do wiersza Zbigniewa Herberta pt: "Ornamentatorzy".

Kurski znał barda Solidarności osobiście. - Dla mojego pokolenia miał tę zasługę, że dzięki niemu poznaliśmy poezję Zbigniewa Herberta - wspominał Kurski .

.....

O radio mi wreszcie wydwietlilo . Radio Dla Ciebie sie nazywa . Duzo Gintrowskiego i Herberta . Pieknie .
Akurat sytuacja jest taka ze wracam z wesela a tam muzyka oczywiscie bez porownania . Wesele ekstremalne od 15.00 do 5.00 a pozniej poprawiny od 13.00 do 19.00 .20 godzin !!! Tyle to nawet nie pracowali w XIX wieku .
Problem w tym ze orkiestra dobra .TEZ GRALI 17 GODZIN !Reszta czasu oczywiscie sam slub . Jedzenie genialne .Zadnego dania nie da sie pominac a jest ich mnostwo .
Ale organizm mowi NIE .Po prostu ma dosc . Rozumowi sie podoba wszystko ale organizm nie daje rady . I nie ma sensu go zmuszac .
I po tm wszystkim Gintrowski . B ó g tak wszystko uklada ze ja juz niczym martwic sie nie musze . Ale mam pamietny dzien :@))) Stad sobie popisalem .
Jacek Kurski ma jak widac nature artysty stad jego ekscentryczne zachowania zreszta z przeszlosci . On naprawde ptzezyl mocno Solidarnosc .To nie jest na pokaz . Jest szczery a to rzadkie tam gdzie przebywa ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:58, 24 Paź 2012    Temat postu:

Donald Tusk: będzie ratyfikacja konwencji bioetycznej

Skierowanie do szybkiej ratyfikacji konwencji bioetycznej zapowiedział po posiedzeniu rządu premier Donald Tusk. Jak wyjaśnił, wiąże się to z programem zdrowotnym in vitro - konwencja zakazuje handlu zarodkami.

- Podczas posiedzenia Rady Ministrów poinformowałem o inicjatywie szybkiego skierowania do ratyfikacji konwencji bioetycznej. Ma to związek bezpośredni z propozycją wprowadzenia programu zdrowotnego w sprawie in vitro - powiedział Tusk.

Jak podkreślił, z konwencji wprost wynika zakaz handlu, niszczenia i prowadzenia eksperymentów medycznych na zarodkach. - Pani minister Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, minister Jarosław Gowin we współpracy z innymi ministrami przygotują w trybie pilnym konwencję do ratyfikacji - zapowiedział szef rządu.

Według premiera potrzebne są precyzyjne wskazówki legislacyjne - jakie przepisy polskiego prawa będą musiały zostać zmienione po wejściu konwencji w życie. Chodzi także o wskazanie ewentualnych zastrzeżeń do konwencji - rządy niektórych państw zgłaszają takie zastrzeżenia do części zapisów tego typu aktu prawnego. Tusk mówił, że nie ma obecnie sygnałów, aby takich zastrzeżeń miało być sporo.

Szef rządu podkreślił, że w kontekście programu zdrowotnego, finansowania i samej procedury in vitro oraz konwencji bioetycznej jest dla niego szczególnie istotne, aby przepisy w Polsce były "skuteczne, kiedy ta procedura wychodziłaby poza ramy przyzwoitości", z czym - jego zdaniem - niekiedy dziś mamy do czynienia. Dlatego położył nacisk na to, aby konwencja bioetyczna była wyposażona w przepisy wykonawcze i sankcje wobec "łamiących zasady przyzwoitości" w toku stosowania procedury in vitro.

Polska podpisała Konwencję Bioetyczną Rady Europy z 1997 roku, ale jej nie ratyfikowała. Toczy się dyskusja polityków na temat tego aktu prawnego - minister sprawiedliwości Jarosław Gowin wielokrotnie podkreślał, że jest przeciwnikiem ratyfikowania jej przez Polskę.

Konwencja stanowi próbę określenia podstawowych praw związanych z nowoczesnymi zabiegami biomedycznymi. Do najważniejszych zasad tam zawartych należy nakaz poszanowania integralności i godności każdej osoby oraz respektowania jej interesu i dobra jako przeważających nad interesem społeczeństwa i nauki.

W dokumencie sformułowano trzy istotne zasady odnoszące się do zakazu dyskryminacji osób ze względu na dziedzictwo genetyczne, zakresu przeprowadzania genetycznych testów prognozujących oraz zakazu przeprowadzania ich w celu wywołania dziedzicznych zmian genetycznych potomstwa. Regulacje te uzupełnia Protokół Dodatkowy do Konwencji, dotyczący zakazu klonowania istot ludzkich.

Konwencja zakazuje praktyk eugenicznych, zwłaszcza selekcji płci, a także badania na embrionach in vitro. Zgodnie z Konwencją, jeżeli prawo zezwala na przeprowadzanie takich badań, powinno zapewnić embrionom odpowiednią ochronę. Konwencja zabrania też tworzenia embrionów ludzkich dla celów naukowych.

>>>>

Donio szykuje sobie miejsce w piekle . Coz za idiota ... Nie ma wiekszego idiotyzmu niz marnowac zycie po to aby po smierci trafic na wieczne meki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:59, 24 Paź 2012    Temat postu:

Rzecznik Episkopatu Polski: in vitro to pozbywanie się istnień ludzkich

Episkopat jest zaskoczony decyzją premiera ws. in vitro. Zaskakujące jest to, że w oczach polityków jedynie ta metoda znajduje dziś uznanie. In vitro nie jest wielką sprawą. Nie jest rzeczą etyczną i dobrą chęć posiadania dzieci za wszelką cenę - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM rzecznik Episkopatu Polski, ks. Józef Kloch. - Wskazówki Tuska dla posłów są niedopuszczalne. Niedopuszczalnym jest, by posłowie w głosowaniu nad sprawami światopoglądowymi kierowali się wskazaniami szefa partii - uważa duchowny.

Rzecznik episkopatu jest zdumiony, że jedynie in vitro znajduje uznanie w oczach posłów, natomiast zupełnie pomijają naprotechnologię. Podkreśla też, że nie mamy w ogóle ustawy bioetycznej. Dotąd wszystko u nas można. - Można tak samo pozbywać się istnień, które są z wadami genetycznymi - mówi.

- Nie jest wielką sprawą in vitro - ze względów medycznych i etycznych. Nie jest dobrą rzeczą, etyczną rzeczą, chęć posiadania dzieci za wszelką cenę. Tym bardziej, że jest inna metoda, choćby naprotechnologia, która jest akceptowana przez wiele kręgów - powiedział Kloch.

Zdaniem księdza Józefa Klocha zapłodnienie metodą in vitro jest to pozbywanie się istnień ludzkich. - Kwestia terminologii nie jest istotna. Istotny jest skutek: są niszczone istnienia ludzkie. Tak samo jak problem ostatni w naszym parlamencie: czy dać szansę życia dzieciom z wadami genetycznymi, czy nie. Jeśli nie dalibyśmy im szansy życia, nie byłoby na przykład Festiwalu Zaczarowanej Piosenki pani Anny Dymnej - tłumaczył.

Naprotechnologia oparta jest głównie na naturalnych metodach planowania rodziny, które są aprobowane m.in. przez Kościół katolicki. Metoda stawia nacisk na naukę umiejętności rozpoznawania własnej płodności przez małżonków starających się o potomstwo. Jest adresowana do pacjentów, których niepłodność jest uleczalna i daje się korygować. Polskie Towarzystwo Medycyny Rozrodu stwierdziło, iż nie może jej rekomendować z powodu braku dowodów na jej skuteczność.

>>>>

Stanowisko moze byc tylko jedno. NIE . Invitro niczego nie leczy a ZABIJA i to w milionach przypadkow ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:45, 25 Paź 2012    Temat postu:

Wróblewski: była presja, by nie publikować tekstu o wysyłaniu PIT-ów przez MSZ.

Ministerstwo spraw zagranicznych naciskało na „Rzeczpospolitą”, by nie publikować krytycznego tekstu o wysłaniu PIT-ów na Białoruś – ujawnił naczelny tej gazety w radiowej Trójce, donosi press.pl. "Fakty są takie - pisze w oświadczeniu Marcin Bosacki - jako rzecznik MSZ, działając w ramach swych obowiązków, po otrzymaniu pytań red. Cezarego Gmyza, próbowałem przekonać redakcję "Rz", że jej zarzuty są nieuzasadnione, a publikacja mogłaby szkodzić interesom państwa oraz środowiskom niezależnym na Białorusi".

- Kiedy pisaliśmy o wysyłaniu pocztą PIT-ów dla opozycji białoruskiej, niewiarygodna była presja, jaką MSZ usiłował wywrzeć na "Rzeczpospolitą", żeby tego nie publikować. Na co dzień publikujemy wiele tekstów i materiałów, które odnoszą się do nieskuteczności czy błędów administracji państwowej, ale rzadko spotykamy się z taką presją i próbą wywierania nacisku” – mówił Tomasz Wróblewski cytowany przez portal.

W środę Polska Agencja Prasowa donosiła, że wewnętrzna baza danych MSZ dotycząca pomocy rozwojowej zawierająca m.in. opisy projektów z ich celami politycznymi, kwoty na wsparcie opozycji białoruskiej, znalazła się na ogólnodostępnym, amerykańskim portalu internetowym. Wcześniej ujawniono, że PIT-y (w kopertach z logo msz) wysłano opozycji na Białoruś, co może zaszkodzić opozycjonistom - przypomina press.pl.

Wyjaśnienie MSZ ws. zarzutów red. Wróblewskiego

Marcin Bosacki, rzecznik prasowy MSZ w przesłanym oświadczeniu odnosi się do zarzutów redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" Tomasza Wróblewskiego ws. "próbę wywierania nacisku" i "niewiarygodną presję" przez MSZ na jego gazetę, by nie publikowała materiału o "wysyłaniu pocztą PiT-ów dla opozycji białoruskiej".

Fakty są takie: jako rzecznik MSZ, działając w ramach swych obowiązków, po otrzymaniu pytań red. Cezarego Gmyza, próbowałem przekonać redakcję "Rz", że jej zarzuty są nieuzasadnione, a publikacja mogłaby szkodzić interesom państwa oraz środowiskom niezależnym na Białorusi:

1. MSZ wypłacił niewielkie (poniżej 600 zł) diety kilku (nie ok. 30 jak twierdziła "Rz") działaczom organizacji niezależnych na Białorusi za ich udział w oficjalnej konferencji przy szczycie Partnerstwa Wschodniego Unii Europejskiej we wrześniu 2011 r. Ich aktywny udział w Konferencji UE był jawny, publiczny, większość z tych osób spotykała się z politykami z UE i z mediami (także polskimi). Diety te nie dotyczyły zatem nieakceptowanego przez prawo białoruskie zagranicznego wsparcia na projekty pozarządowe, więc porównywanie tego do sprawy A. Bialackiego było nieuzasadnione.

2. Żaden z uczestników od lutego, gdy PiT-y wysłano, nie spotkał się z jakimikolwiek nieprzyjemnościami ze strony władz białoruskich. Zaś niektóre z osób, do których wysłano PIT-y na Białoruś potwierdzały MSZ, że nie mają nic przeciwko temu.

3. Informowałem red. Gmyza (pisemnie i w rozmowie telefonicznej), że taka jest nasza ocena sytuacji i prosimy o niepublikowanie materiału, w którym polska gazeta przedstawi pobieranie diet za udział w oficjalnej konferencji Unii Europejskiej jako coś nagannego, gdyż dopiero to da oręż oficjalnej propagandzie Łukaszenki. Gdy to nie przyniosło skutku skontaktowałem się telefonicznie z zastępcą red. naczelnego "Rzeczpospolitej" A. Talagą, przedstawiając jemu nasze argumenty i wysyłając e-maila, którego wcześniej otrzymał red. Gmyz.

4. Nieprawdą jest, co pisze red. Wróblewski, że urzędnicy MSZ "dopiero gdy dowiedzieli się, że nie poddamy się tej presji, wysłali swoje wyjaśnienia". E-mail z odpowiedziami wysłaliśmy red. Gmyzowi o 17.03, red. Taladze o 18.13. Red. Wróblewski nieprawdziwie pisze też: "Przedstawiciele MSZ wydzwaniali przez cały dzień do późnej nocy, (...) do co najmniej czterech redaktorów "Rz" (...) nie chcieli też zająć w tej sprawie stanowiska". Z red. Gmyzem rozmawiałem o 15.18, a z red. Talagą o 17.41.

5. "Rzeczpospolita" opublikowała następnego dnia materiał, który nazywał diety dla oficjalnych uczestników konferencji UE "kieszonkowym dla opozycjonistów" białoruskich, wypłacanym przez Polski MSZ. Publikację "Rz" skrytykowałem jako nieodpowiedzialną. Taką ocenę artykułu MSZ podtrzymuje i dziś.

6. Od czasu publikacji zarówno w Polsce, jak i na Białorusi w środowiskach niezależnych toczy się dyskusja. Cieszymy się, że wielu działaczy niezależnych na Białorusi podziela punkt widzenia MSZ. Np. działacz ruchu "Mów prawdę" Andriej Dmitriew, czy Tatiana Rewiaka z Centrum Praw Człowieka "Wiasna"

7. Cała sprawa nie świadczy więc o "niewiarygodnej presji" MSZ na redakcję "Rz", a raczej o nieprzyzwyczajeniu redakcji, że praca dziennikarzy, zwłaszcza gdy jest nieodpowiedzialna, może być oceniana i krytykowana.

8. Wczoraj przy świadkach - dziennikarzach apelowałem też do red. Talagi, by dziennikarze "Rz" nie dzwonili do polskich dyplomatów za wschodnią granicę, by wypytywać ich o szczegóły spotkań z działaczami niezależnymi na Białorusi. Także i takie zachowania uważamy za nieodpowiedzialne.

>>>>>

To wazne oswiadczenie pokazujace praktyki tej wladzy . To chodzi o powazne sprawy a nie na przyklad publikacje zdjec porno robionych z ukrycia . Taka blokade bym rozumial . Ale tu wlasnie chodzi o to ze media robily TO CO POWINNY I BYLY NACISKI ! Po prostu tuszowali wlasna glupote i fakt ze nie powinni byc na stanowiskach na ktorych sa ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:30, 25 Paź 2012    Temat postu:

Premier z satysfakcją o wyniku głosowania ws. aborcji.

Premier Donald Tusk powiedział, że z satysfakcją przyjął wyniki głosowania, w którym Sejm odrzucił przygotowany przez klub SP projekt ustawy zaostrzającej prawo aborcyjne. Przekonywał, że uniknięto w ten sposób "politycznej wojny aborcyjnej".

- Uznałem, że dzisiejszy stan prawny dotyczący aborcji, umożliwiający przerywanie ciąży tylko w bardzo konkretnych przypadkach (...) jest warty ochrony. Oczywiście przyjąłem ten wynik głosowania z satysfakcją. Dzięki temu uchronimy Polskę - tak sądzę - przed kolejną odsłoną politycznej wojny aborcyjnej - powiedział premier dziennikarzom w Rzeszowie.

Posłowie odrzucili w środę przygotowany przez Solidarną Polskę projekt, który przewidywał zakaz aborcji ze względu na upośledzenie lub nieuleczalną chorobę płodu. Za odrzuceniem tego projektu opowiedziało się m.in. 175 posłów PO, 14 było przeciw (m.in. Marek Biernacki, Jolanta Fabisiak, Jacek Żalek i Jacek Tomczak), a 8 wstrzymało się od głosu (m.in. Marek Plura i John Godson). 9 posłów PO nie wzięło udziału w głosowaniu.

Tusk podkreślał, że środowego głosowania nie należy traktować w kategoriach porażki czy sukcesu jakiejś partii politycznej.

Ocenił jednocześnie, że "przygniatająca większość" klubu PO uznała przedstawiane przez niego argumenty i zagłosowała za "przecięciem wojny aborcyjnej".

- A to, że w Platformie ludzie w sprawach sumienia mają różne poglądy - nie widzę w tym nic złego. Zawsze wyrażam szacunek wobec tych, którzy kierują się swoimi przekonaniami, odwagą, dlatego wnioskowałem, aby nie było w tej kwestii dyscypliny. A to, że będą różne poglądy - na taką formację polityczną się umawialiśmy. Nie mam żadnych wątpliwości, że jeszcze nie raz będzie widać, iż ludzie w Platformie mają czasami różne od moich poglądy w różnych sprawach. Z tym da się żyć - dodał lider PO.

Projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży przewidywał zakaz przerywania ciąży w przypadkach, gdy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Autorzy projektu nazywali to zakazem "aborcji eugenicznej". O odrzucenie tego projektu wnioskowały sejmowe komisje: zdrowia oraz polityki społecznej i rodziny.

>>>>

Mozna mordowac . Donio u-sadysfakcjonowany ...Oblesny typ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:27, 04 Lis 2012    Temat postu:

Godson: wiele osób celowo
unika ślubów

Były pastor, a dziś poseł PO, John
Godson ubolewa nad zmniejszającą
się liczbą małżeństw i wzrostem
liczby rozwodów. W apelu o
ukrócenie przywilejów
konkubentów, formalnie żyjących
jako single, popiera go nawet
stojąca po drugiej stronie
politycznej barykady Anna
Bańkowska (SLD).
Znany z konserwatywnych
poglądów poseł PO napisał w tej
sprawie interpelację do
Władysława Kosiniaka-Kamysza
(PSL), ministra pracy i polityki
społecznej.
Powołując się na dane GUS, że do
VII 2012 r. w porównaniu z takim
samym okresem minionego roku
liczba małżeństw zmalała o 4,8
tys., a rozwodów - wzrosła o 2,7
tys., apeluje do ministra. Te liczby
wyraźnie zaniepokoiły Godsona.
W interpelacji polityk PO wskazał
na przyczyny niechęci do
zawierania małżeństw. Ale także o
powodach, dla których Polacy
chętnie się rozwodzą bądź są w
separacji.
- Praktyka pokazuje, że wiele osób
celowo unika ślubów, żeby móc
korzystać z przywilejów dla
samotnych. Eksperci wskazują, że
w 2003 roku, gdy wzrósł znacząco
zasiłek dla osób samotnie
wychowujących dzieci, liczba
wniosków o separacje wzrosła o
ponad 200 proc. - podkreślił.
Zdaniem Godsona przywileje dla
osób samotnie wychowujących
dzieci są uzasadnione w
przypadkach, gdy korzystają z nich
ci, którzy w wyniku zdarzeń
losowych, np. śmierci
współmałżonka, popadli w kłopoty.
Generalnie były pastor jest zdania,
że w Polsce lepiej - ze względu na
przywileje - żyć jest w
konkubinacie niż w małżeństwie.
Te prawa to np.: ułatwienia przy
zapisywaniu dzieci do żłobków i
przedszkoli, zasiłki na dzieci,
zasiłki celowe, a nawet program
"Rodzina na swoim" (wygasający z
końcem roku).
- Nikt jednak nie sprawdza, czy
rzeczywiście jest to dziecko
wychowywane przez samotnego
rodzica, czy przeciwnie, matka i
ojciec żyją razem, ale nie mają
ślubu - zauważył.
W konkluzji Godson zwrócił się z
pytaniem do ministra, czy
planowane są działania, które
„wspierałyby faktycznie rodzinę, a
nie związki nieformalne”.
Z byłym pastorem zgadza się
stojąca po drugiej stronie
politycznej barykady posłanka SLD
Anna Bańkowska. - Przepisy muszą
lepiej traktować osoby faktycznie
samotnie wychowujące dzieci, ale
pomoc społeczna nie podchodzi
skrupulatnie do sprawy. Problem
jest w praktyce i potrzebna jest
większa wiedza ośrodków pomocy
społecznej - mówi Onetowi.
I znajduje rozwiązanie: - Przepisy
dot. związków partnerskich
powinny jak najszybciej wejść w
życie tak, aby dwie osoby żyjące
razem nie były uznawane za singli.
Godson, jako przedstawiciel
konserwatywnego skrzydła PO
poparłby wprowadzenie takich
związków? - Do końca roku nie
udzielam wywiadów. Dziękuję -
mówi jedynie Godson i kończy
rozmowę.

.......

Bardzo madre .
Nalezy stopniowac .
Najbardziej nalezy wspierac wdowy i sieroty .
Nastepnie rodziny .
Pozniej osoby ktore maja dzieci nieslubne . Tutaj nie mozna nieodpowiedzialnosci traktowac na rowni z rodzina bo skutkiem sa jak widac sztuczne rozwody .
A single to tylko zeby nie wpadli w bezdomnosc ...
Brawo Godson i Bankowska . Gdyby nie takie psychopatyczne kanalie jak o . Rydzyk i prezes to nie zajmowalibysmy sie trotylem a problemami kraju . Wspolpracujac z rozsadnymi ludzmi roznych partii ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:34, 14 Wrz 2013    Temat postu:

Białoruski bard nagrał płytę o tematyce więziennej

Białoruski bard Źmicier Wajciuszkiewicz nagrał płytę o tematyce więziennej. Autorem większości tekstów na krążku, który ma się ukazać w październiku, jest znany białoruski poeta Hienadź Buraukin.

- Wszyscy boją się więzienia, bo na Białorusi można do niego trafić nawet idąc ulicą – powiedział muzyk. - Jesteśmy w bandyckim kraju o i tym też musimy śpiewać.

Według Wajciuszkiewicza nowa płyta przypomina "trochę Wysockiego, a trochę piosenkę francuską" i znalazły się na niej zarówno utwory liryczne, jak i żartobliwe. - Chciałem, żeby to było takie "sierceszczypatielnoje", żeby po wysłuchaniu zechcieć wypić szklankę wódki – mówi.

Muzyk zapowiada, że wraz z wolontariuszami zamierza rozdać mińskim taksówkarzom ponad 1000 egzemplarzy płyty. - Bo w taksówkach słychać pop i to smutne. Poza tym ludzie, którzy przyjeżdżają na Białoruś, pytają, dlaczego nikt tu nie rozmawia po białorusku. A tak będą mogli usłyszeć coś białoruskiego - tłumaczy.

Na razie ukazał się singiel z piosenkami z nowej płyty, w których Wajciuszkiewicz wciela się w wymyśloną postać byłego więźnia Chwiedara Szczawela. Bohater obiecuje swojej mamie, że już nigdy nie ulegnie pokusie zła, i skarży się na swój los. Tekst do innej piosenki z singla napisał przyjaciel Wajciuszkiewicza, poeta i polityk opozycji Uładzimir Niaklajeu.

Cały krążek ma się ukazać pod koniec października.

Płyta Wajciuszkiewicza "Wojaczek" z piosenkami do tekstów polskiego poety Rafała Wojaczka została w marcu uznana za najlepszy album ubiegłego roku na Białorusi na rozdaniu niezależnych białoruskich nagród Experty. Jego płyta zwyciężyła także w kategorii najlepszego albumu białoruskojęzycznego.

Wajciuszkiewicz mówił w lutym, że już od wielu lat nie może na Białorusi występować z koncertami komercyjnymi. W tym roku wystąpił natomiast z kilkoma koncertami darmowymi m.in. w siedzibie opozycyjnej Partii BNF w Mińsku.

Wajciuszkiewicz uważa, że mógł się narazić białoruskim władzom tym, że jest przyjacielem Niaklajeua, który był jednym z kandydatów opozycji w wyborach prezydenckich w 2010 roku. Muzyk uczestniczył w jego kampanii wyborczej.

.....

Dawniej Polska teraz Bialorus ma bardow .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:38, 10 Kwi 2014    Temat postu:

10 lat temu zmarł poeta i bard Jacek Kaczmarski

Poeta, prozaik, gitarzysta, bard, autor tekstów piosenek - Jacek Kaczmarski zmarł 10 lat temu, 10 kwietnia 2004 r. Jego najsłynniejsze utwory, m.in. "Mury", "Obława", podejmowały tematykę historyczną, polityczną i były protest songami, wymierzonymi w komunistyczną władzę.

"Kto się rozczarowuje wolnością, ten ją zdradza i sam sobie wystawia świadectwo skretynienia" - mówił Jacek Kaczmarski w rozmowie z "Przeglądem". Uznawany za "barda Solidarności", poeta śpiewał utwory o politycznym i wolnościowym charakterze, będące głosem antykomunistycznej opozycji. "Wyrwij murom zęby krat/ Zerwij kajdany, połam bat" - nawoływał w jednym ze swoich najsłynniejszych utworów, "Mury".

Sam Kaczmarski nie przepadał jednak za zaszufladkowaniem go jako politycznego śpiewaka okresu stanu wojennego. Jego twórczość była przede wszystkim poetycka, podejmująca uniwersalne tematy, jak wolność czy też rola artysty w życiu społecznym. "Poezja nie służy ułatwianiu życia ludziom. Otwiera im oczy na pewne aspekty istnienia" - mówił w 1997 roku w wywiadzie udzielonym czasopismu "Kruk".

Urodził się w 22 marca 1957 r. w Warszawie. Uczył się w XV. Liceum Ogólnokształcącym im. Narcyzy Żmichowskiej, studiował na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego.

Zadebiutował na Warszawskim Jarmarku Piosenki (1976). Na Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie zdobył w 1977 r. nagrodę za utwór "Obława". Trzy lata później napisał - wraz z Przemysławem Gintrowskim i Zbigniewem Łapińskim - program poetycki "Mury". Pieśń tytułowa, inspirowana piosenką katalońskiego barda Lluisa Llacha, okazała się najsłynniejszym utworem Kaczmarskiego.

Piosenka stała się hymnem Solidarności i symbolem antykomunistycznej opozycji. Jej pełną nadziei w zwycięstwo nad reżimem pieśń kończy jednak pesymistyczna zwrotka, w której poeta śpiewa: "A mury rosną, rosną, rosną/ Łańcuch kołysze się u nóg".

Wprowadzenie stanu wojennego w grudniu 1981 r. zastało Kaczmarskiego we Francji, gdzie koncertował wraz z Gintrowskim i Łapińskim. Od tego czasu artysta przebywał na emigracji, pracował m.in. w Radiu Wolna Europa, koncertował w Europie, Ameryce i Australii, na rzecz podziemnej Solidarności. Każda kaseta z koncertu przeszmuglowana do Polski stawała się wydarzeniem; taśmą-matką, z której powielano tysiące kopii.

W swojej twórczości muzycznej Kaczmarski przez długi czas pozostawał pod wpływem Włodzimierza Wysockiego, od którego "zaczerpnął" charakterystyczny, rwany styl gry na gitarze. "Po spotkaniu z Wysockim w 1974 r. zrozumiałem, że piosenka nie jest jedynie umiejętnością napisania tekstu i skomponowania muzyki. Może być sposobem wyrażania najgłębszych, najbardziej podstawowych treści" - mówił w rozmowie z "Tygodnikiem Solidarność". Rosyjskiemu pieśniarzowi poświęcił kompozycję "Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego". Inspirował się również twórczością Bułata Okudżawy, Georgesa Brassensa i Boba Dylana.

Po powrocie do Polski w 1990 r. Kaczmarski nagrał płytę "Wojna postu z karnawałem". W sumie jest autorem 23 albumów m.in. "Sarmatia", "Między nami", "Dwie skały", "Mimochodem". W 2001 r. otrzymał Złotą płytę za sukces koncertowego albumu "Live". Kaczmarski pisał też powieści. Wśród bardziej znanych są: "Plaża dla psów", "O aniołach innym razem" i "Napój Ananków". Wydał także osiem tomików poezji m.in. "Wiersze i Piosenki", "Rozbite oddziały" i "Tunel".

W 1995 r. zamieszkał z rodziną w Australii, skąd przyjeżdżał do Polski na koncerty, wykonując nowy materiał. Nowe utwory znalazły się na płytach "Między nami" (1997) i "Dwie skały" (1999). W 2000 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Rok później świętował 25-lecie działalności twórczej.

W 2002 r. wykryto u artysty raka krtani. Przeszedł operację w Innsbrucku. Na wieść o jego chorobie w wielu miastach Polski zorganizowano koncerty i akcje charytatywne, z których dochody przeznaczono na leczenie artysty. W 2004 r. Kaczmarski otrzymał nagrodę Fryderyka za całokształt twórczości, ale nie był już w stanie odebrać jej osobiście.

Trzy godziny przed śmiercią, 10 kwietnia 2004 r., w Wielką Sobotę, w szpitalu w Gdańsku został ochrzczony w wyznaniu rzymskokatolickim. Jego prochy są pochowane na warszawskich Powązkach Wojskowych.

...

Wstrzasajacy przyklad nawrocenia tuz przed smiercia . Na to czekal Bóg ! Szukal krazyl po swiecie nie znalazl ... Dopiero u Boga SmileSmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:48, 24 Maj 2014    Temat postu:

Darek Matecki
24.05.2014 16:42

Zbigniew Stefański urodził się w 1960 roku w Sopocie, to stoczniowiec i bard lat 80. Był aktywnym muzykiem w latach 80 i na początku 90. Jest kolejnym bardem na mojej stronie, którego zamieszczam na mojej stronie - a jego utwory zostaną dodane do działu [link widoczny dla zalogowanych]

W połowie lat 80 nagrał kasetę z protest-songami (dystrybuowaną głównie w Niemczech), a w 1990 solową płytę "Jesteśmy Solidarność"

Pan Zbyszek Stefański już na samej płycie poprosił o jej przegrywanie i udostępnianie jej - aby ideały i marzenia towarzyszące "Solidarności" nie zaginęły.

Większość tekstów utworów Pana Zbigniewa wpisuje się w ważne ideały Solidarności. Dotyczy strajków w stoczni, ale także w klimatów ogólnoludzkich i humanistycznych protest-songów i sprzeciwu wobec zła - komunizmu. Muzyka ta oprócz samych wrażeń artystycznych jest wspaniałą lekcją historii, wartości oraz głosem buntu o wydźwięku społecznym.

Zapraszam do posłuchania piosenek Pana Zbyszka: [link widoczny dla zalogowanych]

....

Skoro zapomniany to trzeba przypomniec !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:08, 20 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Kultura
Śpiewał z Kaczmarskim, komponował muzykę filmową. 5 lat temu zmarł Przemysław Gintrowski
Śpiewał z Kaczmarskim, komponował muzykę filmową. 5 lat temu zmarł Przemysław Gintrowski

43 minuty temu

5 lat temu, 20 października 2012 r. zmarł Przemysław Gintrowski - bard, kompozytor i muzyk. Stworzył muzykę filmową m.in. do "Człowieka z żelaza" Andrzeja Wajdy i "Zmienników" Stanisława Barei. Wraz z Jackiem Kaczmarskim i Zbigniewem Łapińskim na podstawie utworu Lluisa Llacha skomponowali "Mury".
Przemysław Gintrowski
/Andrzej Grygiel /PAP


Gintrowski urodził się w Stargardzie Szczecińskim, ale przez całe życie związany był z Warszawą - tu skończył szkołę średnią, uczelnię, a także komponował i pracował.

Już w liceum był współorganizatorem Harcerskiej Rozgłośni Muzycznej. W 1968 r. założył zespół muzyczny Między Niebem a Ziemią. Grupa początkowo wykonywała kompozycje The Doors, Rolling Stones, Animals, Procol Harum, a później własne z tekstami polskich poetów.

Pierwszy większy publiczny występ Gintrowski przeżył w 1976 r. na przeglądzie piosenki studenckiej w warszawskiej Riwierze; przedstawił wówczas utwór "Epitafium dla Sergiusza Jesienina" i zdobył pierwszą nagrodę.
Legendarne trio


W 1979 roku z Jackiem Kaczmarskim i Zbigniewem Łapińskim Gintrowski powołał trio, które przygotowało program poetycki "Mury". Tytułowa piosenka stała się nieformalnym hymnem Solidarności i symbolem walki z komunizmem. Dla Przemysława Gintrowskiego i Jacka Kaczmarskiego wolność była wartością nadrzędną. Wyrażaliśmy to w naszej twórczości, także w czasie strajków w Stoczni Gdańskiej w 1980 r. - mówił w wywiadzie dla PAP w 2005 r. Gintrowski.

Każde pojawienie się duetu Kaczmarski-Gintrowski w sierpniu 1980 roku przyjmowane było przez publiczność z entuzjazmem. To były bardzo spontaniczne reakcje. Wszystkie nasze piosenki były świetnie przyjmowane, bo ludzie szukali w nich drugiego dna i interpretując je na własny sposób - zawsze znajdowali - opowiadał artysta.

W 1980 r. powstał kolejny wspólny program tria - "Raj". Rok później Gintrowski z Kaczmarskim zdobyli II nagrodę w konkursie kabaretowym za "Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego" w Opolu, a także nagrodę na wrocławskim Przeglądzie Piosenki Aktorskiej. Wtedy też artyści pojechali do Francji na tournee. Gintrowski i Łapiński wrócili do Polski. Z powodu wprowadzenia stanu wojennego nie mogli kontynuować trasy z Kaczmarskim; odmówiono im paszportów. Kaczmarski pozostał na emigracji do 1990 roku.

Nagrali kilka wspólnych płyt. Ich twórczość została przerwana dramatyczną sytuacją w kraju. Kaczmarski został na emigracji we Francji, a Gintrowski i Łapiński wrócili do Polski. To, co po sobie pozostawili jest wartościowe, lecz po powrocie Kaczmarskiego, już nigdy pełna reaktywacja tria nie miała miejsca. (...) Każdy miał swoją drogę, ale na pewnym etapie stało się to ważne, że występowali wspólnie - powiedział PAP autor biografii Jacka Kaczmarskiego Krzysztof Gajda.

W stanie wojennym Gintrowski był aktywnym uczestnikiem drugiego obiegu kultury. Koncertował w domach, kościołach, w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej. Uważał, że wprowadzony 13 grudnia 1981 roku stan wojenny w Polsce "przypieczętował początek końca komunizmu w naszym kraju".

Gdyby stanu wojennego nie było, to tak naprawdę nie wiadomo jak potoczyłyby się losy naszego kraju - mówił Gintrowski w udzielonym w 2006 r. PAP wywiadzie. Stan wojenny spowodował, że nawet ci Polacy, którzy mieli jakąś resztkę zaufania, ci, którzy jeszcze wierzyli w ten ustrój - przejrzeli wtedy na oczy. Dlatego ośmielam się twierdzić, że to był początek końca komunizmu, choć takich końców można się doszukiwać także w innych momentach naszej historii - mówił artysta.

Komponował również muzykę filmową

Przemysław Gintrowski był także wykładowcą w Warszawskiej Szkole Filmowej. Stworzył muzykę filmową m.in. do "Człowieka z żelaza" Andrzeja Wajdy, "Matki Królów" Janusza Zaorskiego, serialu komediowego Stanisława Barei "Zmiennicy" czy filmu "Tato" Macieja Ślesickiego oraz innych filmów i spektakli teatralnych.

Przemek napisał muzykę do mojego filmu “Matka królów". To jest niesamowita muzyka. Z jednej strony jest wątek sakralny, a z drugiej strony polityczny. Te dwa motywy ze sobą walczą, tak jak walczy polityka z normalnym życiem. Ten film opowiada o dwóch światach, a muzyka idealnie do niego pasuje - mówił o Gintrowskim reżyser Janusz Zaorski.

Zdaniem Macieja Ślesickiego, Gintrowski pisząc muzykę do filmu "zainteresowany był wszystkim". Począwszy od scenariusza, zdjęć, przez aktorów. Był bardzo zaangażowany w cały proces powstawania filmu, czy serialu. Przemek był jednym z niewielu polskich kompozytorów, którego muzyka robiła film, czyli pomagała filmowi ilustrować emocje. Miał wielki dar do komponowania, pisania pięknych melodii - ocenił.
"Umiłowanie wolności i niezależności oraz marzenie o wolnej Polsce"


Gintrowski interpretował także poezję. Śpiewał do tekstów Zbigniewa Herberta, Jacka Kaczmarskiego, Tadeusza Nowaka. W 2008 r. ukazała się płyta "Tren" z utworami Przemysława Gintrowskiego skomponowanymi do tekstów Zbigniewa Herberta. Album, który został wydany z okazji ustanowienia roku 2008 Rokiem Zbigniewa Herberta, zawiera 15 utworów m.in. "Wilki", "Achilles. Pentezylea", "Kaligula", "Nike, która się waha", "Pan Cogito o cnocie", "Pieśń o bębnie" i "Tren Fontynbrasa".

W 2006 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył Gintrowskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Przemysław Gintrowski zmarł 20 października 2012 r. Pochowany został na cmentarzu w Wilanowie.

"Z utworów Gintrowskiego tworzonych w ciemnych latach komunizmu przebijało umiłowanie wolności i niezależności oraz marzenie o wolnej Polsce" - takimi słowami żegnano go po śmierci.

...

Warto przypomniec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:48, 22 Sty 2019    Temat postu:

Zmarł Roman Kołakowski, wrocławski poeta, kompozytor i piosenkarz. Miał 61 lat
Marek Waligóra, dwie | Utworzono: 2019-01-22 14:11 | Zmodyfikowano: 2019-01-22 14:31 A|A|A


(fot. kadr z YT)
Nie żyje Roman Kołakowski. Miał 61 lat.Skończył polonistykę na Uniwersytecie Wrocławskim. Jako artysta debiutował w latach 70-tych XX wieku.

Komponował piosenki do wierszy znanych poetów - m.in. Czesława Miłosza czy Stanisława Barańczaka. Pierwszą płytę wydał w 1985 roku. Był też tłumaczem utworów Bułata Okudżawy, Włodzimierza Wysockiego czy Bertolda Brechta.

Roman Kołakowski od 1996 do 2005 roku był szefem Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu; potem prowadził przez dwa lata Teatr Piosenki we Wrocławiu. W latach 90 tych związany był z Radiem Wrocław, współprowadził razem z Lotharem Herbstem magazyn "Obecność".

...

Kolejny z bardów ktorego nie trzeba przedstawiac. Wielka strata dla kultury polskiej. Trzeba koniecznie poznac jesli jestescie mlodzi.
Najbardziej chyba znany utwor najlepiej sluchac gdy on spiewa.

Roman Kołakowski
A Lwów to dla mnie zagranica - tekst piosenki
zgłoś błąd / edytuj tekst edytuj video do ulubionych
Tu właśnie się urodziłem
tu w kamienicy czynszowej
tutaj się chodzić uczyłem
przy starej kuchni węglowej
zapomnieć się nie udaje
bólu co wtapia się w serce
gdy odcisk dłoni zostaje
na rozpalonej fajerce

Dziś gdy pobieżny remont skończony
metraż zwiększony urząd nam przyznał
w polskim Wrocławiu niemieckie domy
to właśnie moja ojczyzna

A Lwów to dla mnie zagranica
śpiewny język stare kino
Lwów to dla mnie tajemnica
niezaznana nigdy miłość
Lwów to czas co się oddala
przedwojenny elementarz
To Wesoła Lwowska Fala
no i Łyczakowski Cmentarz

Tutaj się wychowywałem
wiem o tym mieście niemało
tu z ziemi wykopywałem
hełmy i broń pordzewiałą
tu na pogrzebie dzieciaków
co w gruzach skarbu szukały
słyszałem milczenie ptaków
i wiem dlaczego milczały

Dziś w starym parku beztrosko śpiewa
ptak a więc rację każdy mi przyzna
w polskim Wrocławiu niemieckie drzewa
to właśnie moja ojczyzna

A Lwów to dla mnie zagranica
śpiewny język stare kino
Lwów to dla mnie tajemnica
niezaznana nigdy miłość
Lwów to czas co się oddala
przedwojenny elementarz
To Wesoła Lwowska Fala
no i Łyczakowski Cmentarz

Tu właśnie się urodziłem
tu jest me miejsce na świecie
tu o przyszłości marzyłem
która już zbliża się przecież
czemu niepewnie się czuję
zerkając na zegar miejski
co czas uparcie wskazuje
środkowoeuropejski
więc w lepsze jutro wybiegam
wierząc iż rację sam sobie przyznam
w polskim Wrocławiu niemiecki zegar
to także moja ojczyzna

A Lwów to dla mnie zagranica...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:06, 29 Paź 2012
PRZENIESIONY
Nie 17:17, 17 Mar 2024    Temat postu:

Odbył się pogrzeb Przemysława Gintrowskiego

W Wilanowie odbył się pogrzeb Przemysława Gintrowskiego. Po mszy św. w kościele pw. św. Anny nastąpiło odprowadzenie urny do grobu na miejscowym cmentarzu. Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski nadał pośmiertnie artyście prezydent Bronisław Komorowski.

Jak poinformowano na oficjalnej stronie prezydenta, Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski został przyznany Gintrowskiemu za "wybitne zasługi dla kultury polskiej, za osiągnięcia w twórczości artystycznej i kształtowanie patriotycznych postaw Polaków".

W pożegnaniu artysty, poza jego rodziną i przyjaciółmi, udział wziął minister kultury Bogdan Zdrojewski, który podkreślił, że Przemysław Gintrowski był artystą o wyjątkowej skali talentu.

- Przywiązywał wielką wagę do słów, do ich przesłania, do sfery duchowości (...). Był też bacznym, a czasem - ostrym, recenzentem życia. Oczekiwał wiele od demokracji. Jego odejście, w wieku 61 lat, spowodowało pustkę - mówił szef resortu kultury.

Gintrowskiego żegnał w poniedziałek również poeta, pisarz Ernest Bryll. - To jeden z największych pieśniarzy. Nie byłem "jego" poetą, choć zrobił parę melodii do moich wierszy. Ja go pamiętam po prostu jako człowieka, przychodził do mnie do domu, rozmawialiśmy. Był bardzo zasadniczy, powiedziałbym, że przez to aż ciężki dla siebie samego. Ciągle czegoś od siebie żądał, wymagał - ocenił.

Po złożeniu urny z prochami artysty do grobu, zebrani na cmentarzu zaśpiewali pieśń "Modlitwa o wschodzie słońca", wykonywaną niegdyś także przez Gintrowskiego.

Muzyk zmarł 20 października. Miał 61 lat. Przez całe życie związany był z Warszawą: tu skończył szkołę średnią, wyższą uczelnię, a także komponował i pracował.

W 1979 r. z Jackiem Kaczmarskim i Zbigniewem Łapińskim powołał trio, które przygotowało program poetycki "Mury". Tytułowa piosenka stała się nieformalnym hymnem "Solidarności" i symbolem walki z komunizmem. W 1980 r. powstał kolejny wspólny program tria - "Raj". Podczas stanu wojennego Gintrowski był aktywnym uczestnikiem drugiego obiegu kultury. Koncertował w domach, kościołach, w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej.

Artysta stworzył muzykę filmową do "Człowieka z żelaza" Andrzeja Wajdy, "Matki Królów" Janusza Zaorskiego, serialu komediowego Stanisława Barei "Zmiennicy" czy filmu "Tato" Macieja Ślesickiego oraz innych filmów i spektakli teatralnych. Znakomicie interpretował poezję. Śpiewał do tekstów Zbigniewa Herberta, Jacka Kaczmarskiego, Tadeusza Nowaka.

>>>>

Oczywiscie to jest tylko wyraz naszej wdziecznosci ! Celem i nagrodą ostateczną jest Bóg ! :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:21, 17 Mar 2024    Temat postu:

Ernest Bryll nie żyje. Prozaik i poeta miał 89 lat

Zmarł poeta i prozaik Ernest Bryll. Miał 89 lat. Zajmował się pisaniem dramatów i wierszy, tłumaczeniami i krytyką filmową. Bryll był także autorem tekstów piosenek.

Ernest Bryll urodził się w 1 marca 1935 r. w Warszawie.
Poeta od 2012 r. był pracownikiem Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, w tym, w latach 2012-2018, Kierownikiem Działu Literackiego.

...

Chyba osobom mającym pojęcie o poezji wspolczesnej nie muszę przedstawiać...
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie a Światłość Wiekuista niechaj mu świeci. Niech odpoczywa w Pokoju. Amen.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:43, 24 Mar 2024    Temat postu:

Leszek Długosz nie żyje.
Nie żyje Leszek Długosz. Poeta chorował na nowotwór, miał 82 lata.

..

Kolejny. Oczywiście gdy spojrzymy na wiek to trudno być w szoku natomiast nigdy nie jest to wydarzenie normalne.... Śmierć jest skandalem który najmocniej odczuwamy. Całym sobą mówimy że nie powinno to nas spotykać. Jest to tez temat sztuki od tysiącleci. Zwłaszcza tej religijnej. Nie muszę mówić wystarczy iść do kościóła zwłaszcza w tym tygodniu.

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie a Światłość Wiekuista niechaj mu świeci. Niech odpoczywa w Pokoju. Amen.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Tam gdzie nie ma już dróg... Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy