Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Analiza patologii władzy na przykładzie Łodzi...
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Polska wzorem dla Świata.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:04, 26 Lip 2012    Temat postu:

900 osób w Łodzi straci pracę

"Radio Łódź": Kilka du­żych firm już wy­sła­ło do Urzę­du Pracy po­wia­do­mie­nia o za­mia­rze zwol­nień, po­sa­dy stra­ci też wielu na­uczy­cie­li - po­in­for­mo­wał wi­ce­pre­zy­dent Łodzi Marek Cie­ślak.

- Co­ca-co­la zwal­nia bli­sko 160 osób, w edu­ka­cji ok. 240 i usłu­gi - wy­mie­niał Marek Cie­ślak.

Dla­te­go Po­wia­to­wy Urząd Pracy przy­go­to­wał ponad mi­lion dwie­ście ty­się­cy zło­tych na pro­gram ak­ty­wi­za­cji bez­ro­bot­nych - mówi dy­rek­tor Paweł Bla­chow­ski.

- Mi­ni­ster­stwo uzna­ło ten pro­jekt za jeden z naj­lep­szych zło­żo­nych. Będą to szko­le­nia, do­po­sa­że­nie sta­no­wi­ska pracy i moż­li­wość roz­po­czę­cia wła­snej dzia­łal­no­ści go­spo­dar­czej - wy­ja­śniał Bla­chow­ski.

Pro­gram przy­go­to­wa­ny w Łodzi jest zda­niem mi­ni­ster­stwa pracy naj­lep­szym spo­śród na­de­sła­nych wszyst­kich zgło­szeń. Wła­dze mia­sta mają na­dzie­ję, że pie­nią­dze z Fun­du­szu Pracy po­zwo­lą na prze­pro­wa­dze­nie zwol­nień jak naj­ła­god­niej - po­dob­nie jak było w przy­pad­ku firmy VF.

>>>>

Ano sie zaszalalo . Kropiwnickiego sie odwolalo to trzeba placic rachunki ... Za dobrze bylo to zachcialo sie wspanialych lat 90tych ... Totez nadchodza ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:33, 27 Lip 2012    Temat postu:

W województwie łódzkim zaczyna brakować krwi

Licz­ba daw­ców w ostat­nich ty­go­dniach spa­dła bli­sko o po­ło­wę. Dok­tor Mi­chał Za­mol­ski z Cen­trum Krwio­da­stwa i Krwio­lecz­nic­twa w Łodzi za­chę­ca do od­da­wa­nia krwi i pod­kre­śla, że pod­czas wa­ka­cji każda kro­pla może ura­to­wać ludz­kie życie - in­for­mu­je Radio Łódź.

- Ro­bi­my, co mo­że­my. Po­zy­sku­je­my krew z in­nych cen­trów krwio­daw­stwa, mię­dzy in­ny­mi z Gdań­ska i Byd­gosz­czy. Wszyst­kie za­bie­gi pla­no­wa­ne są od­ra­cza­ne, do czasu, gdy bę­dzie wię­cej krwi – do­da­je dok­tor Za­mol­ski

W akcje od­da­wa­nia krwi włą­czy­li się mię­dzy in­ny­mi łódz­cy stra­ża­cy. W okre­sie wa­ka­cji krew jest naj­bar­dziej po­trzeb­na, a przy­czy­nia­ją się do tego wy­pad­ki dro­go­we.

- Za­rów­no wy­pad­ki dro­go­we jak i po­ża­ry wiążą się z róż­ne­go ro­dza­ju ura­za­mi, które wy­ma­ga­ją ope­ra­cji, co nie­sie za sobą znacz­ne ubyt­ki krwi – mówi rzecz­nik Ko­men­dan­ta Miej­skie­go Pań­stwo­wej Stra­ży Po­żar­nej, Adam Ant­czak.

Krew można od­da­wać od po­nie­dział­ku do so­bo­ty mię­dzy in­ny­mi w Cen­trum Krwio­da­stwa i Krwio­lecz­nic­twa przy ulicy Fran­cisz­kań­skiej w Łodzi, a mogą to zro­bić wszyst­kie zdro­we osoby do 60. roku życia.

????

Coz to sie nagle stalo ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:10, 02 Sie 2012    Temat postu:

Po 100 latach zamykają legendarne kino Polonia

Jesz­cze tylko w sierp­niu można wy­brać się na seans do kina Po­lo­nia. Od wrze­śnia, po prze­szło 100 la­tach, znika z kul­tu­ral­nej mapy Łodzi - in­for­mu­je Moje Mia­sto Łódź.

Kino Po­lo­nia roz­po­czę­ło swoją dzia­łal­ność w 1911 roku, naj­pierw pod nazwą Ca­si­no. Co praw­da w ciągu tych stu lat był już czas, że obiekt był za­mknię­ty (od 1984 do 1997 roku), ale po grun­tow­nym re­mon­cie wy­da­wa­ło się, że dziel­nie wal­czy z kon­ku­ren­cją mul­ti­plek­sów.

Nie­ste­ty wszyst­ko wska­zu­je na to, że znik­nie z mapy Łodzi wraz z po­cząt­kiem wrze­śnia. - Gramy zgod­nie z re­per­tu­arem jesz­cze tylko w sierp­niu - po­twier­dza Aneta Szcze­pec­ka z kina Po­lo­nia.

W Sto­wa­rzy­sze­niu Fil­mow­ców Pol­skich, które za­rzą­dza kinem od 2009 roku, przy­zna­ją, że dalej chęt­nie pro­wa­dzi­li­by Po­lo­nię, ale nie na obec­nych wa­run­kach. - Za­in­sta­lo­wa­na tech­ni­ka jest już stara i trze­ba by za­in­we­sto­wać dużo pie­nię­dzy, aby kino mogło dalej z po­wo­dze­niem funk­cjo­no­wać - mówi Jacek Pa­proc­ki z SFP. - Przede wszyst­kim na­le­ża­ło­by je scy­fry­zo­wać, bo dzi­siaj dys­try­bu­to­rzy wielu fil­mów, nawet tych nie­ko­mer­cyj­nych, nie ofe­ru­ją już kopii 35mm. Przez to re­per­tu­ar Po­lo­nii jest uboż­szy, a to prze­kła­da się na spa­da­ją­cą fre­kwen­cję. Nie bę­dzie­my jed­nak wy­da­wać pół mi­lio­na zło­tych na re­mont cze­goś, co nie jest nasze - wy­ja­śnia Pa­proc­ki.

Kto chce Po­lo­nię?

Bu­dy­nek przy ul. Piotr­kow­skiej 67 na­le­ży bo­wiem do urzę­du mar­szał­kow­skie­go, od któ­re­go dzier­ża­wi go cią­gle Cen­trum Fil­mo­we "He­lios" (wcze­śniej kino Po­lo­nia pro­wa­dził wła­śnie He­lios). SFP było je­dy­nie pod­na­jem­cą. - Chęt­nie po­wró­ci­my, wy­ło­ży­my pie­nią­dze na re­mont, ale pod wa­run­kiem, że to my bę­dzie­my bez­po­śred­nio dzier­ża­wić bu­dy­nek od urzę­du mar­szał­kow­skie­go - de­kla­ru­je Pa­proc­ki.

I cho­ciaż mało praw­do­po­dob­ne, by He­lios sam chciał pro­wa­dzić kino w bu­dyn­ku przy Piotr­kow­skiej, bo kilka lat temu już się z tego wy­co­fał, a spół­ka sta­wia ostat­nio ra­czej na bu­do­wę ogrom­nych mul­ti­plek­sów, to urząd nie może wy­po­wie­dzieć jej umowy. - Wy­po­wie­dze­nie umowy przez wy­dzier­ża­wia­ją­ce­go [czyli urząd mar­szał­kow­ski - przyp. red.] może na­stą­pić wy­łącz­nie w przy­pad­ku zwło­ki z za­pła­tą czyn­szu za dwa ko­lej­ne mie­sią­ce - czy­ta­my w mailu, jaki otrzy­ma­li­śmy z urzę­du.

Roz­mo­wy mię­dzy SFP, a urzęd­ni­ka­mi mar­szał­ka trwa­ją już od kilku mie­się­cy i za­koń­czy­ły się je­dy­nie zło­że­niem de­kla­ra­cji przez fil­mow­ców o chęci po­wro­tu. Po­dob­no w urzę­dzie też są temu przy­chyl­ni. Wy­da­je się, że przy­szłość kina, jak w 1996 roku, kiedy to He­lios za­czął re­mont Po­lo­nii i przy­wró­cił ją na kul­tu­ral­ną mapę Łodzi, za­le­ży znowu od tej wy­wo­dzą­cej się z Łodzi spół­ki.

(Prze­mek Dana)

>>>>

No pieknie ... To ktore juz z kolei ? Oczywiscie widzow przejmuja kina zagraniczne molochy typu Charlie (prawada jaka polska nazwa ? ) .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:35, 08 Sie 2012    Temat postu:

Łodzią rządzi Sekretarz Miasta. Wiceprezydenci na urlopach

Obo­wiąz­ki Za­rzą­du Mia­sta pełni w Łodzi Se­kre­tarz Mia­sta - Bar­ba­ra Mro­zow­ska-Nie­rad­ko. Na urlo­pach są wszy­scy wi­ce­pre­zy­den­ci, oraz pre­zy­dent Hanna Zda­now­ska - po­da­ło Radio Łódź.

To wy­jąt­ko­wa sy­tu­acja, ale jak mówi radny PO Ma­te­usz Wa­la­sek - nie po­win­na ni­ko­go nie­po­ko­ić, do­brze zor­ga­ni­zo­wa­nie pla­ców­ki miej­skie mogą spo­koj­nie dzia­łać i wie­lo­krot­nie już tego do­świad­cza­li­śmy.

Z kolei radny PiS Marek Mi­cha­lik uważa, że jeśli w ma­gi­stra­cie pra­cu­je aż czwo­ro wi­ce­pre­zy­den­tów, to przy­naj­mniej jeden z nich po­wi­nien być za­wsze w mie­ście.

Rzecz­nik pre­zy­den­ta, Mar­cin Ma­słow­ski za­pew­nia na­to­miast, że pod­czas nie­obec­no­ści naj­wyż­szych urzęd­ni­ków w mie­ście nie do­cho­dzi­ło do trud­nych sy­tu­acji. Jak do­wie­dział się Onet pani se­kre­tarz za­stę­po­wa­ła pre­zy­dent tylko przez dwa dni i nie do­szło w tym przy­pad­ku do zła­ma­nia prawa.

W spra­wie wy­po­wie­dzie­li się rzecz­ni­cy pra­so­wi in­nych pol­skich miast - Taka sy­tu­acja nigdy nie miała u nas miej­sca - po­wie­dział dla Onet Bar­tosz Mi­lar­czyk, rzecz­nik sto­łecz­ne­go ma­gi­stra­tu. - Mamy czte­rech wi­ce­pre­zy­den­tów i za­wsze przy­naj­mniej jeden jest w pracy.

Po­dob­nie wy­glą­da sy­tu­acja we Wro­cła­wiu. - Jest u nasz czte­rech wi­ce­pre­zy­den­tów. Nigdy nie było ta­kiej sy­tu­acji, żeby wszy­scy, łącz­nie z pre­zy­den­tem, zna­leź­li się w jed­nym cza­sie na urlo­pie - po­wie­dzia­ła Mał­go­rza­ta Ka­miń­ska z biura pra­so­we­go Urzę­du Mia­sta we Wro­cła­wiu.

Pre­zy­dent Hanna Zda­now­ska i wi­ce­pre­zy­dent Ra­do­sław Stę­pień w đro­dw­ra­ca­ją z urlo­pów. Po­zo­sta­li wi­ce­pre­zy­den­ci wrócą do Łodzi w naj­bliż­szych dwóch ty­go­dniach.

>>>>

A co sie bedo wysilac . Matoly glosujo . To poszli na waakacje . Niedlugo rzady obejmie szofer bo i Sekretarz pojdzie na urlop...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:59, 29 Paź 2012    Temat postu:

Aleksandra Pawlicka
Jedyny taki karawan

Mógł­by być bo­ha­te­rem pol­skiej wer­sji "Ojca chrzest­ne­go". To jego ka­ra­wan z krysz­ta­ło­wą pod­ło­gą wiózł trum­nę z Marią Ka­czyń­ską na Wawel. A za­mach na jego życie był przed laty po­cząt­kiem gło­śnej afery "łow­ców skór".

Pro­szę pani, ja boję się tylko Boga i mojej ma­mu­si – mówi Wi­told Skrzy­dlew­ski, naj­bar­dziej wpły­wo­wy czło­wiek w pol­skim ne­kro­biz­ne­sie, sia­da­jąc na roz­ło­ży­stej skó­rza­nej ka­na­pie. – U nas jest jak we wło­skiej ro­dzi­nie, ma­mu­sia jest naj­waż­niej­sza. Gdyby po­wie­dzia­ła, że mam się ob­wie­sić gra­na­ta­mi jak w Ha­ma­sie, tobym to zro­bił bez dys­ku­sji.

Zjeść ka­wa­łek mózgu

Sie­dzi­my w sie­dzi­bie H. Skrzy­dlew­ska, bo biz­nes wciąż fir­mu­je 88-let­nia pani He­le­na. Jej por­tret wisi na ho­no­ro­wym miej­scu. Syn, kor­pu­lent­ny 60-la­tek ze zło­tym ze­gar­kiem i gru­bym zło­tym łań­cusz­kiem na szyi, zerka co chwi­la w stro­nę fo­to­gra­fii. Obok stoi stół kon­fe­ren­cyj­ny na 32 osoby, przy któ­rym zbie­ra­ją się sze­fo­wie za­kła­dów po­grze­bo­wych z ca­łe­go kraju.

Skrzy­dlew­ski jest pre­ze­sem Pol­skiej Izby Po­grze­bo­wej. W paź­dzier­ni­ku urzą­dził dla człon­ków or­ga­ni­za­cji bal w war­szaw­skim ho­te­lu Mar­riott. Na salę wje­chał tort wiel­ko­ści stołu w kształ­cie pliku bank­no­tów z na­pi­sem "One mil­lion dol­lar" i po­do­bi­zną Skrzy­dlew­skie­go. – Ro­bi­łem na tor­cie za Wa­szyng­to­na, a gdy przy­szło do kro­je­nia, to wszy­scy chcie­li do­stać ka­wa­łek z mo­je­go mózgu – żar­tu­je.

Capo di tutti capi

Ma kil­ka­na­ście za­kła­dów po­grze­bo­wych oraz ponad trzy­dzie­ści kwia­ciar­ni w Łodzi i oko­li­cy. In­te­res za­czął się od wia­dra z kwia­ta­mi z ogród­ka, które matka sprze­da­wa­ła przed domem. Po la­tach do­ro­bi­li się sieci kwia­ciar­ni. W 1990 roku, gdy w Pol­sce ro­dzi­ła się go­spo­dar­ka ryn­ko­wa, Skrzy­dlew­ski wpadł na po­mysł, żeby otwo­rzyć za­kład po­grze­bo­wy. – Mia­sto ogło­si­ło prze­targ na prze­wóz osób, które giną w wy­pad­kach na ulicy. Ku­pi­łem mały za­kład po­grze­bo­wy i za­ofe­ro­wa­łem, że mogę świad­czyć taką usłu­gę za przy­sło­wio­wą zło­tów­kę – mówi.

To wer­sja Skrzy­dlew­skie­go, bo usta­wa o za­mó­wie­niach pu­blicz­nych, na­ka­zu­ją­ca pro­ce­du­rę prze­tar­go­wą, we­szła w życie do­pie­ro w 1994 r. Kon­ce­sję jed­nak zdo­był i gdy w Łodzi zda­rzał się wy­pa­dek, na miej­sce pod­jeż­dżał wóz z wiel­kim na­pi­sem "H. Skrzy­dlew­ska". I nie był to wóz byle jaki. Inni jeź­dzi­li wciąż ny­ska­mi, a Skrzy­dlew­ski kupił do prze­wo­zu nie­bosz­czy­ków to­yo­ty i mer­ce­de­sy.

– Okra­da­li mnie, wy­bi­ja­li szyby, a ja się nie da­wa­łem. Raz wy­pro­wa­dzi­li mi be­em­kę. Wzią­łem pie­nią­dze do tecz­ki, bo ja, pro­szę pani, nie uży­wam kart kre­dy­to­wych do dziś, i po­sze­dłem do sa­lo­nu sa­mo­cho­do­we­go na­prze­ciw­ko. Za­py­ta­łem, jaki mają naj­więk­szy sa­mo­chód, i ku­pi­łem go na pniu. Gdy pod­je­cha­łem nim pod za­kład, usły­sza­łem: "No widzę, że są­sia­da nie ze wszyst­kie­go okra­dli!". Od­par­łem: "Ano nie. Panią wy­ku­pię za dwa lata". I wy­ku­pi­łem.

Na rynku po­grze­bo­wym wszy­scy się go boją. Nie tylko w Łodzi, w całym re­gio­nie: Pa­bia­ni­cach, Ło­wi­czu, Sie­ra­dzu, Zgie­rzu. Wła­ści­cie­le ma­łych za­kła­dów mówią: "Skrzy­dlew­ski jest jak walec. Gdzie wcho­dzi, tam roz­jeż­dża na mia­zgę". Naj­le­piej wie o tym jego głów­ny kon­ku­rent w Łodzi – firma To­ma­sza Sal­skie­go Klep­sy­dra. Gdy Sal­ski bu­do­wał kre­ma­to­rium, Skrzy­dlew­ski na­tych­miast wy­ku­pił dział­kę na­prze­ciw­ko i po­sta­wił na niej za­kład z na­pi­sem na ele­wa­cji: "Po­sia­da­my wła­sne kre­ma­to­rium". Słowo "kre­ma­to­rium" jest na­pi­sa­ne ogrom­ny­mi li­te­ra­mi. Gdy pod­jeż­dża­ją lu­dzie po­grą­że­ni w ża­ło­bie, idą zwy­kle tam, gdzie widzą wiel­ki napis. A kre­ma­cja ich bli­skich od­by­wa się na dru­gim końcu mia­sta.

Sal­ski od­ma­wia ko­men­ta­rza. Mówi tylko: – Pan Skrzy­dlew­ski pierw­szą trum­nę kupił od moich ro­dzi­ców. A jego Izba Po­grze­bo­wa po­wsta­ła dla­te­go, że byłem pre­ze­sem Pol­skie­go Sto­wa­rzy­sze­nia Po­grze­bo­we­go. On też mu­siał być pre­ze­sem cze­goś.

Walka na śmierć

"Bran­ża po­grze­bo­wa to mafia" – mówią pra­cu­ją­cy w niej lu­dzie. Or­ga­ni­za­cje Skrzy­dlew­skie­go i Sal­skie­go kon­ku­ru­ją o wpły­wy jak klany sy­cy­lij­skiej cosa no­stry. Trze­cim kon­ku­ren­tem jest Me­men­tis – fu­ne­ral­na sie­ciów­ka ma­ją­ca za­kła­dy w całym kraju.

– Wro­gie prze­ję­cia i ko­sze­nie kon­ku­ren­cji to u nas co­dzien­ność. Za­sa­da jest pro­sta: albo ja wy­koń­czę prze­ciw­ni­ka, albo on mnie – mówi jeden z wła­ści­cie­li firm po­grze­bo­wych.

W 2001 r. na Skrzy­dlew­skie­go za­pla­no­wa­no za­mach. Jacek To­mal­ski, czło­wiek z bran­ży, miał wy­na­jąć płat­ne­go za­bój­cę. Tyle że za­bój­ca oka­zał się pod­sta­wio­nym przez po­li­cję agen­tem i do zbrod­ni nie do­szło. Nie­mniej o wy­da­rze­niach pi­sa­no jako o woj­nie gra­ba­rzy. To­mal­ski do­stał 15 lat wię­zie­nia. Dziś już nie żyje.

Skrzy­dlew­ski uznał wtedy, że spra­wy za­szły za da­le­ko, i po­sta­no­wił opo­wie­dzieć dzien­ni­ka­rzom, co się dzie­je w łódz­kich fir­mach po­grze­bo­wych. W ten spo­sób świa­tło dzien­ne uj­rza­ła jedna z naj­gło­śniej­szych afer ostat­nich lat. O "łow­cach skór" – czyli lu­dziach pła­cą­cych za in­for­ma­cje o zgo­nach – na­pi­sa­ła „Ga­ze­ta Wy­bor­cza”. Oka­za­ło się, że zgony by­wa­ły wspo­ma­ga­ne: albo opóź­nia­niem przy­by­cia po­go­to­wia, albo wstrzyk­nię­ciem pa­vu­lo­nu, leku uży­wa­ne­go w ane­ste­zji. Pra­cow­ni­cy po­go­to­wia ra­tun­ko­we­go brali za "skórę" naj­pierw 300 zł, a potem cena wzro­sła do nawet 1800 zło­tych. Skrzy­dlew­ski przy­znał dzien­ni­ka­rzom, że po­cząt­ko­wo i on pła­cił za in­for­ma­cje o śmier­ci pa­cjen­tów, ale "gdy za­czę­ły to być bar­dzo duże kwoty, wy­co­fa­li­śmy się. Uwa­ża­li­śmy, że to już stało się nie­bez­piecz­ne i ta gra­ni­ca mię­dzy ra­to­wa­niem a uda­wa­niem może się gdzieś za­trzeć".

O łódz­kiej afe­rze po­wstał film BBC "Ne­cro­bu­si­ness". Skrzy­dlew­ski wy­stą­pił w nim za 200 tys. euro, za­strze­ga­jąc, że film nigdy nie może być po­ka­zy­wa­ny w Pol­sce. Ofi­cjal­nie nie był, ale wkrót­ce po­ja­wi­ły się nie­le­gal­ne płyty DVD, a w 2010 r., tuż przed re­fe­ren­dum w spra­wie od­wo­ła­nia pre­zy­den­ta Łodzi Je­rze­go Kro­piw­nic­kie­go, "Ne­cro­bu­si­ness" tra­fił do in­ter­ne­tu. W fil­mie Kro­piw­nic­ki po­ja­wia się ze Skrzy­dlew­skim. W re­fe­ren­dum traci fotel pre­zy­den­ta.

Córka i żużel

Kro­piw­nic­kie­go (po­li­ty­ka ZChN, potem sym­pa­ty­zu­ją­ce­go z PiS) Skrzy­dlew­ski po­znał w 2003 r. pod­czas akcji Pre­zy­dent Jed­ne­go Dnia. Skrzy­dlew­ski za­pła­cił wów­czas 45 tys. zł, żeby na jeden dzień za­siąść w fo­te­lu pre­zy­den­ta mia­sta. – Gdy za­czę­ła się li­cy­ta­cja, za­dzwo­ni­li do mnie z urzę­du, że wy­gry­wa Jerzy Urban, który już ogło­sił, że "Kropa" bę­dzie nosił za nim tecz­kę z dzie­ła­mi Le­ni­na. Nie mo­głem do tego do­pu­ścić i go prze­li­cy­to­wa­łem – mówi.

Przed urząd mia­sta za­je­chał ka­ra­wa­nem. Jako jed­no­dnio­wy pre­zy­dent miał prawo do pod­ję­cia kilku de­cy­zji. Po­sta­no­wił, że przez trzy dni straż miej­ska nie bę­dzie dawać man­da­tów oraz że mia­sto da­ru­je po­da­tek od nie­ru­cho­mo­ści klu­bom spor­to­wym. Był wtedy pre­ze­sem klubu pił­kar­skie­go Wi­dzew.

Dziś fi­nan­su­je klub żuż­lo­wy Orzeł. Jego żuż­low­cy mają na ple­cach napis: "Wy­przedź, a tra­fisz do H. Skrzy­dlew­ska". Media do­no­szą, że Skrzy­dlew­ski in­we­stu­je w sport setki ty­się­cy zło­tych. – Nie po­wiem ile, bo ro­dzi­na pu­ści­ła­by mnie z tor­ba­mi – tłu­ma­czy. – Ale gdyby to były kwoty, o ja­kich mówią dzien­ni­ka­rze, to ja bym do Czę­sto­cho­wy szedł na ko­la­nach dzię­ko­wać.

Dla­cze­go to robi? Przede wszyst­kim dla­te­go, że fanką piłki noż­nej i żużla jest jego córka, dziś eu­ro­po­słan­ka PO. Skrzy­dlew­ski tłu­ma­czył kie­dyś lo­kal­ne­mu dzien­ni­ka­rzo­wi: "Mia­łem ko­le­gę, który był nie­przy­zwo­icie bo­ga­ty i miał córkę w wieku mojej. Jak to mówią, dziew­czy­na zro­bi­ła sobie ten złoty strzał i dziś jej nie ma. Może dla­te­go, że nie miała za­in­te­re­so­wań?".

Gdy córka ostat­nio wy­my­śli­ła, że zor­ga­ni­zu­je tur­niej mło­dych dru­żyn pił­kar­skich Skrzy­dlew­ska Cup, oj­ciec ufun­do­wał każ­de­mu z 81 ze­spo­łów sprzęt pił­kar­ski. Dla córki zrobi wszyst­ko, pod wa­run­kiem że bę­dzie mu po­słusz­na. Zda­rzy­ło jej się kupić miesz­ka­nie, nie in­for­mu­jąc o tym ojca, i wtedy usły­sza­ła, że jego noga nigdy tam nie po­sta­nie. I słowa do­trzy­mał.

– Skrzy­dlew­scy, pro­szę pani, muszą być twar­dzi. Pa­mię­tam, jak córka po­sta­no­wi­ła pra­co­wać u Kro­piw­nic­kie­go jako dy­rek­tor jego ga­bi­ne­tu – opo­wia­da Wi­told Skrzy­dlew­ski. – Za­py­ta­ła mnie wtedy o radę. Po­wie­dzia­łem: "Idź, ale jak coś ci nie wyj­dzie, to nie wra­caj z pła­czem. Jak masz be­czeć, to le­piej rzuć się pod po­ciąg, a ja ci urzą­dzę ładny po­grzeb".

Don Wito

Dla Wi­tol­da Skrzy­dlew­skie­go ro­dzi­na jest naj­waż­niej­sza. A ro­dzi­na to także wszy­scy pra­cow­ni­cy firmy. Każdy ma ksyw­kę, jest Scot­ti, Cy­co­li­na, Ryba (choć ta ostat­nia na­praw­dę na­zy­wa się Karp i Skrzy­dlew­ski co roku życzy jej na świę­ta, żeby prze­ży­ła Boże Na­ro­dze­nie).

Lubi za­trud­niać ludzi, któ­rym po­wi­nę­ła się noga. Kogoś, kto prze­pu­ścił ma­ją­tek, czy matkę, która nie ma środ­ków na utrzy­ma­nie dzie­ci. Oni są wdzięcz­ni. A on może być jak oj­ciec chrzest­ny swo­jej ro­dzi­ny. Gdy wcho­dzi do za­kła­du, wszy­scy wi­ta­ją go uśmie­chem, choć sam mówi o sobie: "Dzier­żyń­ski był przy mnie de­mo­kra­tą".

Ale też fun­du­je pacz­ki dla dzie­ci uro­dzo­nych i miesz­ka­ją­cych z mat­ka­mi w wię­zie­niu. Sty­pen­dia dla dzie­ci bez ro­dzi­ny. – Ma­mu­sia na­uczy­ła mnie, że "trzech obia­dów nie zjem, a trum­na nie ma kie­sze­ni" – mówi. Gdy ostat­nio He­le­na Skrzy­dlew­ska po­waż­nie za­cho­ro­wa­ła i wszy­scy my­śle­li, że to ko­niec, po­wie­dział: "Mamo, co ty mi ro­bisz? Idzie kry­zys. Je­steś mi po­trzeb­na". Na­stęp­ne­go dnia o świ­cie za­dzwo­ni­ła sio­stra. Zdrę­twiał, sio­stra po­wie­dzia­ła: "Bę­dzie roz­mo­wa". W słu­chaw­ce usły­szał matkę: "Synek, ze mną wszyst­ko w po­rząd­ku. Ty pil­nuj in­te­re­su!".

Smo­leń­ski dym

Pil­nu­je. Wy­brał już miej­sce na swój grób, "tak by mieć oko na kasę firmy". Bar­dzo nie lubi, gdy o ro­dzi­nie źle mówią. A w ostat­nich ty­go­dniach jego na­zwi­sko po­ja­wia­ło się przy oka­zji awan­tur o po­grze­by ofiar ka­ta­stro­fy smo­leń­skiej. Dzien­ni­ka­rze TVN ujaw­ni­li, że Pol­ska Izba Po­grze­bo­wa, któ­rej jest sze­fem, już 10 kwiet­nia 2010 r. zło­ży­ła w Kan­ce­la­rii Pre­mie­ra de­kla­ra­cję, że urzą­dzi wszyst­kie po­chów­ki za darmo. Pismo pod­pi­sał Skrzy­dlew­ski. Kan­ce­la­ria Pre­mie­ra nie sko­rzy­sta­ła z ofer­ty, or­ga­ni­za­cję po­grze­bów zle­ci­ła fir­mie SOS Agen­cja Fu­ne­ral­na.

W śro­do­wi­sku po­grze­bo­wym wrze. Są po­dej­rze­nia, że firma SOS za­wy­ży­ła staw­ki. Rów­no­cze­śnie mówi się, że za ujaw­nie­niem afery stoją wi­ce­pre­ze­si Pol­skiej Izby Po­grze­bo­wej. Ktoś się do­pa­trzył, że ka­ra­wan z em­ble­ma­tem firmy jed­ne­go z wi­ce­pre­ze­sów wiózł ciało pre­zy­den­ta Lecha Ka­czyń­skie­go z lot­ni­ska do pa­ła­cu, a była umowa: żad­nych nazw. Ktoś inny twier­dzi, że ma­se­ra­ti, któ­rym prze­wo­żo­no pre­zy­den­ta na Wawel, miał nu­me­ry re­je­stra­cyj­ne ka­ra­wa­nu innej firmy na­le­żą­cej do Pol­skiej Izby Po­grze­bo­wej.

Skrzy­dlew­ski nie chce tego ko­men­to­wać. Mówi tylko, że chry­sler, któ­rym wie­zio­no na Wawel trum­nę z cia­łem pre­zy­den­to­wej Marii Ka­czyń­skiej, był jego, bo nikt inny w Pol­sce nie ma ta­kie­go ka­ra­wa­nu. Z krysz­ta­ło­wą pod­ło­gą. Opo­wia­dam Skrzy­dlew­skie­mu, że kon­ku­ren­ci uwa­ża­ją jego suk­ces za efekt za­ży­łych sto­sun­ków z wła­dzą i Ko­ścio­łem, bo bi­skup łódz­ki Wła­dy­sław Zió­łek to po­dob­no jego wujek. – Nie mam wujka bi­sku­pa – od­po­wia­da. – Lu­dzie, pro­szę pani, mówią nawet, że bi­skup to mój oj­ciec, tylko kiedy on miał­by mnie zro­bić? W przed­szko­lu? Me­try­ki się nie zga­dza­ją. Mój oj­ciec zmarł prze­szło 40 lat temu, a moja mama wszyst­kie jego rze­czy do dziś trzy­ma w sza­fie. Ja pani po­wiem, co ludzi z bran­ży kole w oczy. To, że są numer dwa czy trzy, a ja je­stem nu­me­rem jeden.

>>>>

Oczywiscie nie nalezy ze Skrzydlewskiego robic potwora . Na tle ,,biznesmenow'' jakich mamy to raczej jest na plus . Ale monopolizacja DENERWUJE ... Nie mozna tak chciwie zgarniac calych lodzkich zamowien . Nalezy dac innym . Oczywiscie potepiam mordy . Co wam po zamowieniach jak bedziecie mieli mord na sumieniu ...
NIC NIE MA WAZNIEJSZEGO NIZ DUSZA .
Poza tym pamietajmy TAK WYGLADAJA SKUTKI SCHLADZANIA GOSPODARKI . Najbardziej winni sa ci z Warszawki ONI ZA TO BESTIALSTWO ODPOWIEDZA . Ludzie wszak musza jakos przezyc . A jak sie nie daje wariuja i moga zabijac ... Koszmar ... Tak to wygladalo za AWSUW i Millera ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Czw 15:01, 12 Gru 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:57, 27 Lis 2012    Temat postu:

Premier Donald Tusk o zarzutach Davida Lyncha wobec prezydent Łodzi

Chciałbym, aby Polska w wielu sprawach była miejscem centralnym i zauważalnym, ale musimy mieć świadomość, ile to wszystko kosztuje - w ten sposób premier Donald Tusk odniósł się do zarzutów amerykańskiego reżysera Davida Lyncha wobec prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO).

Lynch, który przyjechał do Polski na 20. Międzynarodowy Festiwal Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Plus Camerimage w Bydgoszczy, zarzucił Zdanowskiej, że "zabiła Łódź", miasto, w którym powstać miało jego studio filmowe.

- David Lynch nie mieszka w Łodzi, o ile dobrze pamiętam - powiedział premier, odpowiadając na pytanie o wypowiedź Lyncha. - Rozumiem rozżalenie niektórych bardzo zaangażowanych w duże projekty na rzecz kinematografii i na rzecz Łodzi, która miała stać się jednym z takich centralnych miejsc, ale wymagało to bardzo poważnych nakładów - zaznaczył.

Tusk zastrzegł, że nie chce recenzować postępowania władz miasta, ale domyśla się - znając dobrze Zdanowską - że bardzo poważnie zastanawiała się zanim podjęła ze swoimi współpracownikami "decyzje o tym, aby nie wydawać zbyt dużej ilości pieniędzy na tego typu przedsięwzięcia".

- Sam chciałbym, aby Polska w wielu sprawach była miejscem centralnym i zauważalnym, ale musimy mieć świadomość, ile to wszystko kosztuje. Ja też znam trochę Łódź i wiem, że nie jest łatwo być prezydentem Łodzi i wyznaczać priorytety - powiedział premier.

Jak podkreślił, Łódź jest miastem, "gdzie podejmujemy gigantyczne inwestycje, komunikacyjne, kolejowe, Łódź angażuje także własne środki w te przedsięwzięcia i tak wygląda kalkulacja".

- Gdybyśmy mieli kierować się wyłącznie opiniami osób zaangażowanych w konkretny projekt, które nie odpowiadają za całość spraw miasta(...) prezydenci wielkich polskich miast (...) nie powinni się kierować wyłącznie tego typu przedsięwzięciami i opiniami - powiedział Tusk.

Ale - jak ocenił - "może przyjdzie ten moment, kiedy wszyscy będą usatysfakcjonowani także wydatkami na tego typu inicjatywy, jakie wspierał David Lynch".

Wypowiedź Lyncha skomentował również minister kultury. Bogdan Zdrojewski podkreślił, że taka opinia o Łodzi "martwi go" i "budzi niepokój".

- Chętnie porozmawiam z panią prezydent, chętnie porozmawiam z panem Markiem Żydowiczem - powiedział minister. - Dla mnie opinia o Łodzi, Gdańsku, Wrocławiu, czy Krakowie to jest opinia o Polsce. Nie wolno lekceważyć takich sytuacji - mówił Zdrojewski. Pytany, czy będzie w tej sprawie spotykał się z Lynchem, odparł: "specjalnie prawdopodobnie nie, ale akurat przy mojej aktywności przypadkowe spotkania są dość częste".

Minister zaznaczył, że jeśli pojawia się tego typu negatywna opinia, "warto precyzyjnie spytać, na jakim gruncie opinia jest wypowiedziana, warto zawsze zapraszać osoby, które są urażone bądź zrażone, po to, aby móc tę opinię zweryfikować".

Jak relacjonowały media, Lynch w jednym z telewizyjnych wywiadów powiedział: "kochałem Łódź, kochałem ludzi, kochałem atmosferę i architekturę. Było tam coś ekscytującego. Ale nowa ekipa i prezydent miasta zabili Łódź. Dzieją się tam bardzo złe rzeczy i źle się z tym czuję. Z tą kobietą prezydentem ten projekt nie ma przyszłości. (...) Mieszkańcy Łodzi będą moim zdaniem cierpieć z tego powodu. Mieliśmy stworzyć tam niezwykłe miejsce".

W 2006 r. Marek Żydowicz, Lynch i Andrzej Walczak, architekt i współwłaściciel firmy Atlas założyli Fundację Sztuki Świata. Walczak po kilku latach z niej odszedł.

Dwa lata później fundacja kupiła od miasta teren z zabytkową elektrociepłownią EC1 przy ul. Targowej w Łodzi za 0,1 proc. wartości, czyli niespełna 4 tys. zł (wartość nieruchomości wyceniono na 3,98 mln zł). Zamierzała tam utworzyć centrum sztuki m.in. ze studiem amerykańskiego reżysera i sfinansować jego wyposażenie. Miał to też być jeden z elementów tzw. Nowego Centrum Łodzi. Umowa zakładała, że władze miasta zainwestują pieniądze swoje i z Unii Europejskiej w rewitalizację budynku, a fundacja sfinansuje jego wyposażenie.

W tym samym roku powstała spółka Camerimage Łódź Center, której udziałowcami są Fundacja Tumult, Fundacja Sztuki Świata i Łódź, posiadająca mniejszość udziałów. Spółka miała wybudować w Łodzi centrum festiwalowo-kongresowe, gdzie miał się m.in. odbywać Festiwal Camerimage. Jej prezesem został Żydowicz. Miasto dało 5 mln zł na zamówienie koncepcji architektonicznej u Franka Gehry'ego.

Później jednak nie zgodziło się, by na projekt przeznaczyć 40 mln zł. W rewanżu Żydowicz przeniósł festiwal Camerimage do Bydgoszczy.

Po eskalacji sporu miasta z Żydowiczem, Łódź - na podstawie warunków umowy - postanowiła odkupić nieruchomość za taką samą cenę. Fundacja nie zgodziła się jednak na to. Sprawa trafiła do sądu, który pod koniec grudnia ubiegłego roku uznał, że władze Łodzi mają prawo do odkupienia EC1 od fundacji.

Pod koniec lipca Sąd Okręgowy w Łodzi zadecydował prawomocnie, że miasto ma prawo odkupić nieruchomość od Fundacji Sztuki Świata.

....

Znakomita ocena . Tuskie kundle oczywiscie poszczekuja . Widzimy ze artysta nie umie tego wyrazic ale czuje . Artysta nie musi analizowac zjawiska socjologicznie ale je odczuwa . Kropiwnicki autentycznie kocha miasto i to czuc . Dorwanie sie do koryta łapsòw z PO to koszmar . Jest to szemrany element pasozytniczy niszczacy miasto jak i cala Polske . I to po prostu wyczuwa Lynch . To jest wlasnie Judaszyzm antypatriotyzm .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:43, 24 Gru 2012    Temat postu:

Łódź sfinansowała edukację seksualną w szkołach

Łódź to pierwsze miasto w kraju, które sfinansowało edukację seksualną w szkołach. Organizatorki lekcji Anna Jurek i Aleksandra Dulas z Fundacji Nowoczesnej Edukacji "Spunk", opowiadają "Gazecie Wyborczej" o tych zajęciach.

Jak ocenia Jurek, lekcje pokazały, że potrzebne są kolejne. Chcemy kontynuować projekt, zwłaszcza że dobrze przyjęły go i szkoły, i domy uczniów - mówi. Łódź planuje zajęcia w 2013 r., będzie nowy konkurs, kto je poprowadzi.

Jak relacjonuje Dulas, przy okazji lekcji wyszedł problem: niepełnoletnia musi iść do ginekologa z opiekunem prawnym lub mieć jego pisemną zgodę na wizytę. Inaczej lekarz nie może jej zbadać, doradzić.

....

No to zacznie sie koszmar jak dzieciaki zaczna realizowac zdobyta ,,wiedze" . ,,Niechciane ciaze" aborcje samobojstwa . Jestem za trybunalem karnym dla mętów ktorzy ten koszmar zrobili .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:21, 03 Sty 2013    Temat postu:

Posprzątajcie ten bałagan

Skandal! Łódź zasypują góry śmieci i nie ma ich kto posprzątać. Za co płacimy zarządcom nieruchomości, administratorom i magistrackim urzędnikom? Najwyższy czas, żeby wzięli się do roboty.

Nie ma dnia, żeby w Łodzi nie pojawiła się nowa góra śmieci. Najgorzej jest na peryferyjnych ulicach, zwłaszcza tam, gdzie łatwo można podrzucić śmieci i niezauważonym odjechać. Ale nie trzeba jechać na obrzeża Łodzi, żeby znaleźć koszmarny bałagan.

Na ul. Słowackiego na granicy parku od tygodni przybywa śmieci i butelek. Nikt tego nie sprząta. Podobnie jest na Jachowicza od Podmiejskiej aż do parku, gdzie leżą śmieci.

Wysypisko gratów

Niedaleko bo przy ul. Łącznej na nieogrodzonym placu powstało regularne wysypisko śmieci. Kto nie ma po drodze do śmietnika, w drodze na Czerwony Rynek, czy choćby do pracy, wyrzuca tu worki z odpadami. Jest to wygodne wysypisko telewizorów.

Takie miejsca można wyliczać w nieskończoność: osiedle przy Karpackiej, plac przy Łomżyńskiej, zrujnowana fabryczka przy Strzelców Kaniowskich, boczne uliczki na Zdrowiu, Rudzie, Widzewie, czy drogi między ul. Prądzyńskiego i Pienistą w rejonie lotniska.
Straż Miejska w ub. roku miała ponad 8 tys. takich interwencji. Nas dziwi, że trzeba kontrolować ludzi, którym płacimy za pilnowanie porządku. Powinni sprawdzić teren, za który odpowiadają i sprzątnąć bałagan bez nadzoru.

....

Niestety tak to wyglada ... Trzeba patrolowac i tez lapac takich .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:45, 06 Sty 2013    Temat postu:

Brytyjski "The Sun": Łódź wymiera, przeniosła się na Wyspy

Brytyjski tabloid "The Sun" w obszernym reportażu z Łodzi, zamieszczonym w niedzielnym wydaniu, odmalowuje obraz wyludnionego i podupadającego miasta, ilustrując go zdjęciami opustoszałych ulic, handlowych bud pokrytych graffiti i pijakach przed irlandzkim pubem.

"Takich scen nie widziano od końca II wojny światowej: opuszczone budynki, zamurowane sklepy, kruszejące tynki, biedacy i starcy stojący w kolejce za chlebem" - zaczyna swój łódzki reportaż Graeme Culliford, fotografując się na tle wymarłej ulicy.

"Piotrkowska, o długości ponad 4 km, jedna z najdłuższych ulic w świecie - arteria pokryta kostką wymarła nawet w środku dnia. Na każdym rogu lichwiarze i lombardy, pijacy trzymają się razem, kierowcy rikszy odważnie stawiają czoło mroźnej temperaturze i deszczowi z wiatrem w nadziei na zarobienie paru złotych" - czytamy w reportażu zamieszczonym w bulwarówce.

"Dlaczego historyczne miasto, które przetrwało liczne wojny, zagładę Żydów i komunizm jest teraz takie bez życia?" - pyta autor i sam sobie odpowiada: "Dużo ludzi wyjechało w poszukiwaniu pracy, w tym wielu do Wielkiej Brytanii".

Według cytowanego dyrektora biura strategii Urzędu Miejskiego Tomasza Jakubca "w oficjalnych danych statystycznych problemu migracji nie ma". - Oficjalnie wyjechało mniej niż 1 proc., ale wiemy, że więcej. Osobiście sądzę, że jest to 5-10 proc. ludności miasta, ale nie ma jak tego ustalić - powiedział.

"Brytyjski spis ludności z 2011 r. wykazał, że Polacy są drugą najliczniejszą grupą narodową w Wielkiej Brytanii. Stanowią sporą grupę wśród 13 proc. mieszkańców Anglii i Walii urodzonych za granicą, a ponad połowa przyjechała w ostatnich 10 latach. Oficjalne dane wskazują, że Polaków w Anglii i Walii jest niemal 600 tys., ale badania sugerują, że może ich być znacznie więcej" - pisze Culliford.

Po przytoczeniu wypowiedzi i danych statystycznych potwierdzających tezę o wyludnianiu się Łodzi, autor doszedł do wniosku, że nie tylko temu miastu, ale i Polsce grozi narodowy kryzys: "W dziewięć lat po wejściu do UE, Polska stoi w obliczu narodowego kryzysu pogłębionego tym, że jej obywatele mają silną motywację, by znaleźć lepsze życie poza jej granicami".

"Łódź to jedno z najszybciej wyludniających się miast w Polsce, do 2035 r. może stracić blisko jedną czwartą obecnego stanu ludności. Do tego czasu blisko połowa ludności będzie składać się z osób w podeszłym wieku lub dzieci, a więc osób nieaktywnych na rynku pracy" - prognozuje autor.

Rzecznik ambasady RP Robert Szaniawski powiedział PAP, że ambasada może napisać do "Suna", jeśli stwierdzi, że artykuł jest nierzetelny. - O zdjęcia pijaków i sklepów zabitych dyktą w Anglii także nie jest trudno - zauważa rzecznik.

....

Akurat jest zakaz picia na powietrzu spowodowal ze nie ma tlumow pijaczkow najwyzej pojedynczy . Co nie znaczy ze jest fajny .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:43, 07 Sty 2013    Temat postu:

Władze Łodzi chcą pozwać do sądu redakcję "The Sun"

Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska na konferencji prasowej poinformowała, że władze miasta zamierzają wystąpić na drogę sądową przeciwko redakcji brytyjskiego tabloidu "The Sun", który w niedzielnym wydaniu zamieścił reportaż o Łodzi.

- Jako łodzianka i gospodarz miasta czuję się bardzo skrzywdzona i głęboko urażona tym artykułem, który przedstawił Brytyjczykom Łódź jako miasto beznadziei, wymarłych ulic, lombardów i pijaków. Jeszcze dziś wysyłam do redaktora naczelnego "The Sun" list z zaproszeniem do Łodzi, by na własne oczy przekonał się, jak bardzo jego podwładny pomylił się co do rzeczywistej jakości naszego ukochanego miasta - powiedziała Zdanowska.

Łódź interweniuje, protestuje i skarży

Dodała, że poprosiła już biuro prawne łódzkiego magistratu o informację, w jakim trybie miasto może wystąpić na drogę sądową przeciwko "The Sun", który "zmanipulował wypowiedź" dyrektora strategii miasta Tomasza Jakubca. Zdanowska zapowiedziała również, że za pośrednictwem Ministerstwa Spraw Zagranicznych władze Łodzi będą również na drodze dyplomatycznej interweniowały w sprawie materiału w "The Sun".

Zdaniem Zdanowskiej autor reportażu "nie ma pojęcia, o czym pisze" i "przedstawia Łódź w bardzo tendencyjnym świetle". Jej zdaniem o nieznajomości poruszanego tematu świadczy m.in. to, że pisze on o "upadku łódzkich fortun po 1991 roku" oraz o braku w mieście specjalistów z branży IT.

- Jakie prywatne fortuny ma na myśli, trudno dociec. Świadczy to jednak doskonale o jego znajomości stanu rzeczy i realiów polskich, szczególnie czasów PRL i początku lat 90. Jeżeli chodzi o IT, to właśnie Łódź w tej chwili wyrasta na lidera tej branży oraz branży BPO. To do Łodzi przenoszą się, m.in. z Anglii, takie firmy jak Hewlett-Packard czy Samsung - mówiła Zdanowska.

Dodała, że o merytorycznym przygotowaniu autora publikacji "wybitnie świadczy" też fakt, że o Chodakowie - dzielnicy Sochaczewa w woj. mazowieckim - pisze on jako "o mieście położonym w bliskim sąsiedztwie Łodzi".

Pisał "pod tezę"

Zdanowska jest przekonana, że autor swoim reportażem chciał potwierdzić z góry założoną tezę, że Łódź jest miastem wymarłym. Dlatego, jej zdaniem, materiał o mieście liczącym ponad 730 tys. mieszkańców zilustrowano m.in. zdjęciami wymarłych ulic.

- W jednym dziennikarz ma rację. Łódź od początku lat 90., po upadku komunizmu faktycznie została pozbawiona jakiejkolwiek pomocy ze strony rządu polskiego, jeśli chodzi o upadający przemysł włókienniczy - powiedziała Zdanowska.

Jej zdaniem "przekreślenie 20 lat walki łodzian o nową tożsamość miasta, sugerowanie, że połowa miasta wyjechała na Wyspy za pracą, że marzeniem łodzian jest dostępność do telewizora czy samochodu, jest zwyczajną nieznajomością realiów życiowych Łodzi i łodzian".

- Zachęcam wszystkich łodzian, by podobnie jak ja na profilu "The Sun" na Fecebooku zamieścili jasną deklarację: kocham moje miasto i nie zamierzam stąd wyjeżdżać. Tu mieszkam, bawię się i pracuję - apelowała Zdanowska.

Inni Łódź chwalą

Przypomniała też, że "New York Times" umieścił Łódź na liście 45 miast na świecie wartych do odwiedzenia w 2012 r.

Sposób przedstawienia Łodzi przez "The Sun" oburzył również m.in. szefa łódzkiego PiS Marcina Mastalerka. Jego zdaniem mimo wielu błędów popełnianych przez rządzącą Łodzią PO nie można dyskutować o mieście w sposób, jaki zaproponowała brytyjska bulwarówka, "obrażając Łódź i jej mieszkańców".

"Wizerunek Łodzi przedstawiony w artykule 'The Sun' jest krzywdzący dla mieszkańców, jest po prostu nieprawdziwy. Ponadto artykuł napisany jest na bardzo niskim poziomie, który z dziennikarstwem niewiele ma wspólnego. Manipulowanie zdjęciami przedstawiającymi Łódź jest niedopuszczalne. W każdym mieście, nawet najbardziej rozwiniętym, bez większej trudności można zrobić podobne zdjęcia" - napisał Mastalerek w oświadczeniu.

Opisali "miasto opustoszałych ulic, pijaków i grafficiarzy"

Brytyjski tabloid "The Sun" w obszernym reportażu z Łodzi, zamieszczonym w niedzielnym wydaniu, odmalował obraz wyludnionego i podupadającego miasta, ilustrując go zdjęciami opustoszałych ulic, handlowych bud pokrytych graffiti i pijaków przed irlandzkim pubem.

Po przytoczeniu wypowiedzi i danych statystycznych potwierdzających tezę o wyludnianiu się Łodzi, autor doszedł do wniosku, że nie tylko temu miastu, ale i Polsce grozi narodowy kryzys: "W dziewięć lat po wejściu do UE, Polska stoi w obliczu narodowego kryzysu pogłębionego tym, że jej obywatele mają silną motywację, by znaleźć lepsze życie poza jej granicami".

Rzecznik ambasady RP w Londynie Robert Szaniawski powiedział, że ambasada może napisać do "The Sun", jeśli stwierdzi, że artykuł jest nierzetelny. O zdjęcia pijaków i sklepów zabitych dyktą w Anglii także nie jest trudno - zauważył rzecznik.

>>>

Smieszne . Wlasciwie to podsumowali ich rzundy . Oczywiscie w obcym kraju dziennikarz moze sie mylic . Jak mowie ci pijacy to wmyslone ... Akurat to zjawisko zanika . Pamietam jak bylo kiedys a jak jest teraz . Niebo a ziemia . Ale sytuacja miasta jest tragiczna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:55, 06 Lut 2013    Temat postu:

Łódzkie torowiska grozy. Pamiętają mroczne czasy PRL

Tory na Franciszkańskiej i Wojska Polskiego oraz na Dąbrowskiego od Kilińskiego do Śmigłego–Rydza to najgorsze torowiska w Łodzi. Pierwsze ostatni raz remontowano w stanie wojennym – w 1982 roku. Drugie niewiele później, bo w 1987 roku.

Tory na Franciszkańskiej i Wojska Polskiego oraz na Dąbrowskiego od Kilińskiego do Śmigłego–Rydza to najgorsze torowiska w Łodzi. Pierwsze ostatni raz remontowano w stanie wojennym – w 1982 roku. Drugie niewiele później, bo w 1987 roku. Te odcinki pamiętają zatem mroczne czasy PRL. Trzymają się tylko dzięki kolejnym ekipom spawaczy, którzy łatają co się da, byle po tych torach odbywał się ruch tramwajów. Kilkaset metrów między przystankami tramwaje pokonują z minimalną prędkością ok. 10 km na godz.

Już kilka lat temu pojawiły się plany przebudowy ul. Dąbrowskiego aż do ul. Łomżyńskiej. Skończyło się na wymianie torowiska na Dąbrowie. Resztę planów urzędnicy odłożyli do szuflady. Mało tego – nie wiadomo kiedy ZDiT znajdzie pieniądze chociaż na remont torów.Wieloletnie zaniedbania w utrzymaniu torowisk teraz będą się mścić. Koniecznie trzeba dokończyć torowisko na ul. Przybyszewskiego i jak najszybciej przebudować ul. Kopernika od Włókniarzy do Żeromskiego. Bez tych dwóch inwestycji trudno sobie wyobrazić sprawną komunikację w czasie 2–3–letniej budowy trasy W-Z. Obie ulice są bowiem na trasach objazdowych dla linii po al. Mickiewicza i Piłsudskiego. Przydałaby się jeszcze przebudowa węzła Kilińskiego–Przybyszewskiego, aby zapewnić tramwajom możliwość objazdu odcinka Piłsudskiego od Kilińskiego do Śmigłego lub Puszkina.

- Musimy skupić się na remoncie ul. Przybyszewskiego, Kopernika i Kilińskiego – mówi Grzegorz Nita, szef ZDiT.Trzeba jak najszybciej przebudować ul. Kilińskiego od Narutowicza do Piłsudskiego, bo tu przesuwanie inwestycji odłożonej już w czasie grozić będzie, że dworzec i planowana nowa trasa tramwajowa od Kilińskiego w kierunku Widzewa skończą się na zdezelowanych torach przy Traugutta. ZDiT chce uporać się z tym problemem w dwa lata. Oby się udało, bo w kolejce czekają kolejne odcinki: Zielona od Zachodniej do Legionów (ostatni remont w 1995 r.), Legionów od Zachodniej do Włókniarzy (1996) i Rzgowska od pl. Niepodległości do Dąbrowskiego (1991 r.).

....

Odlotowo jest !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:13, 24 Lut 2013    Temat postu:

W Łodzi marsz "solidarności społecznej i poprawy bezpieczeństwa w mieście"

Ok 350 osób wzięło udział w marszu "solidarności społecznej i poprawy bezpieczeństwa w mieście", który odbył się w niedzielę Łodzi. Manifestacja była reakcją łodzian na zabójstwo 20-latka, do którego doszło kilka dni temu na ul. Piotrkowskieji.

Organizatorzy marszu w rozmowie z PAP podkreślali, że manifestacja miała zwrócić uwagę władz miasta na to, że "w kwestiach bezpieczeństwa jest coś nie tak". "To był marsz obywatelski, który miał pokazać, że mieszkańcy miasta wskazują problem i proszą o to, by większa dyskusja na ten temat miała miejsce" - wyjaśnił Tomasz Piasecki.

Pomysł zorganizowania marszu pojawił się na jednym z portali społecznościowym. Udział w wydarzeniu zapowiedziało ponad 2 tys. osób, jednak ostatecznie przyszło ok. 350. Manifestanci zebrali się pod Łódzkim Domem Kultury, skąd ulicami Traugutta i Piotrkowską przeszli pod urząd miasta. Po drodze złożyli kwiaty i zapalili znicze w miejscu, w którym przed kilkoma dniami zginął 20-latek.

Uczestnicy zastosowali się do apeli organizatorów, którzy chcieli, by w czasie marszu zachowano spokój i ciszę. Nie było żadnych transparentów i okrzyków.

Do zabójstwa, które było impulsem do zorganizowania niedzielnego marszu, doszło w ub. tygodniu, w nocy z piątku na sobotę, w centrum Łodzi na ul. Piotrkowskiej. 20-letni chłopak i dziewczyna bawili się w jednym z pubów. Po wyjściu z lokalu usiedli na murku i rozmawiali. Gdy obok nich przechodziło dwóch mężczyzn, jeden z nich, Rafał N., potknął się o nogę dziewczyny. Wrócił, uderzył ją otwartą dłonią w twarz i odszedł.

20-latek pobiegł za napastnikiem. Ten wyciągnął nóż i kilkanaście razy ugodził chłopaka.

Tuż po tragedii policja zabezpieczyła miejsca zdarzenia, przesłuchała świadków i zabezpieczyła nagrania z kamer monitoringu miejskiego. Powołano specjalną grupę złożoną z najbardziej doświadczonych policjantów do wyjaśnienia okoliczności zabójstwa. Wyznaczono też 5 tys. zł nagrody za pomoc w ustaleniu tożsamości sprawców.

Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała poszukiwanych. Kiedy funkcjonariusze dojeżdżali do domu 20-letniego Rafała N., ten stawił się w komisariacie. Krótko po nim zatrzymany został jego 23-letni kolega Bartłomiej K.

Obaj zatrzymani potwierdzili na policji przebieg zdarzenia. Nie potrafili wytłumaczyć swojego zachowania. Mężczyźni byli już wcześniej notowani - Rafał N. m.in. za rozboje, Bartłomiej K. za przestępstwa narkotykowe.

....

Miasto upada . Widze ze cos sie rusza .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:14, 12 Mar 2013    Temat postu:

Radni PO chcą, by miasto dofinansowało zabiegi in vitro

Łódzcy radni Platformy Obywatelskiej chcą, by miasto dofinansowało zabiegi in vitro. Pracują nad przygotowaniem miejskiego programu, który miałby wejść w życie w drugiej połowie tego roku lub od początku 2014 roku.

Mówił o tym we wtorek na spotkaniu z mediami m.in. radny Platformy Bartosz Domaszewicz. Przypomniał on, że od początku lipca tego roku ma rozpocząć się rządowy program leczenia niepłodności metodą in vitro, choć jego szczegóły nie są jeszcze znane. Według Domaszewicza program miejski nie będzie konkurencyjny wobec rządowego, natomiast oba te programy powinny się uzupełniać.

- Jeśli okaże się, że program krajowy nie sfinansuje w 100 proc. metody, będziemy chcieli ją dofinansować - powiedziała obecna na konferencji radna PO Karolina Kępka. Dodała, że szacuje się, iż w Łodzi problem z niepłodnością może mieć ok. 3-3,5 tys. par. Do programu miejskiego kwalifikowane mają być kobiety, które nie ukończyły 37 lat.

Jak powiedział Domaszewicz, powołana ma być rada programowa, która m.in. zajęłaby się kwalifikacją medyczną par do miejskiego programu. Każda z nich mogłaby liczyć na dofinansowanie do trzech prób zapłodnienia in vitro. Według radnych koszt pojedynczego cyklu szacuje się na poziomie 7,5 tys. zł, ale nie wiadomo jeszcze, ile wyniosłoby dofinansowanie.

Roczny koszt programu oszacowano na milion zł. Ma on trwać trzy lata.

Pomysł, aby Łódź dofinansowała zabiegi in vitro, pojawił się już w listopadzie 2011 r. Zgłosili go wtedy łódzcy radni Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Miasto miałoby dofinansować każdą parę starającą się o dziecko, maksymalnie kwotą do 5 tys. zł, ale nie byłoby to więcej niż połowa kosztów zabiegu. Z projektu nic nie wyszło, bo samorząd miasta tym problemem się wtedy nie zajął.

Pierwszym miastem, które zadecydowało o dofinansowaniu metody in vitro była Częstochowa. Taką uchwałę podjęli jej samorządowcy w październiku ub. roku.

....

Gdzie ? W to bezrobocie co zrobili beda produkowac dzieci . Co za bydlaki co za swolocz . Tak wygladaja lokalne kadry PO . Budka z piwem .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:53, 13 Mar 2013    Temat postu:

Łódź na sprzedaż

Ponad 36 milionów złotych chce zarobić miasto na sprzedaży nieruchomości. Na nowych właścicieli czeka 190 obiektów. Są wśród nich działki zabudowane i niezabudowane, udziały w nieruchomościach i mieszkania.

Część z wystawionych na przetarg nieruchomości trafiła tam już po raz kolejny. Tak jest choćby w przypadku kamienicy przy ul. Narutowicza 48. To jedna z droższych łódzkich kamienic wystawionych na sprzedaż. Jej cena wywoławcza wynosi prawie 2,5 mln zł. Na sprzedaż wystawiane są jednak nie tylko działki w centrum miasta, czy kamienice. Na nowego właściciela czeka również segment jednorodzinny na Bałutach, który można nabyć za 354 tys. zł oraz kilka mieszkań.

Pełna oferta nieruchomości dostępna jest na stronie internetowej magistratu: [link widoczny dla zalogowanych] w zakładce "Oferty sprzedaży nieruchomości". Lista została stworzona w sposób czytelny z podziałem na dzielnice. W pierwszej kolejności zostały zamieszczone adresy nieruchomości aktualnie wystawionych do przetargu. Przy każdej z ofert znajduje się link z dokładnym opisem obiektu i warunkami przetargu.

Oferty sprzedaży – daty najbliższych przetargów:

BAŁUTY

Akademicka b.nr i Akademicka 8a –15.03 Bema 40 – Zbijewskiej b.nr –29.03Bema 51 –15.03 Biegańskiego 19 –19.04 Doły 1 –15.03 Hektarowa b.nr – Uprawna b.nr –15.03 Limanowskiego 104 –19.04 Lutomierska 32 i 34 –15.03 Plonowa 41 –19.04 Rojna 123 –19.04

GÓRNA

Regatowa 61 –15.03

POLESIE

Kasprzaka 6 (udział) –29.03 Karolewska b.nr –29.03 Pogonowskiego 83 –29.03 Struga 62 i 64 –19.04 Więckowskiego 79 –19.04 Zielona 39a –15.03 Zielona 50 –15.03

ŚRÓDMIEŚCIE

Narutowicza 48 –29.03

...

Ta swolocz tylko wyprzedawac nie swoje potrafi .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:15, 18 Mar 2013    Temat postu:

Trolejbusy w Łodzi. Po 2015 pojadą z ulicy Wydawniczej na Brus i Zdrowie

Po Łodzi miałoby kursować 10 trolejbusów, a koszt zbudowania potrzebnej infrastruktury oraz zakupu taboru wahałby się od 30 do 40 mln złotych - informuje portal mmlodz.pl.

W Łodzi, w ramach systemu komunikacji miejskiej funkcjonują na razie dwa środki transportu - autobusy oraz tramwaje kursujące nieprzerwanie od 1898 roku. W 2014 system ten zostanie rozszerzony o szynobusy Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, które zatrzymywać się będą na kilku przystankach na terenie miasta.

Jednak i to może się wkrótce zmienić. W magistracie trwają pracę nad koncepcją nowego środka komunikacji, który już teraz kursuje w Gdyni, Lublinie czy Tychach. W zrealizowaniu pomysłu mają pomóc środki zewnętrzne.

- To jest na razie wstępny projekt na pierwszą linię trolejbusową, który będziemy chcieli złożyć w nowej perspektywie unijnej 2014-2020 o ile oczywiście znajdzie się miejskiej liście priorytetów - mówi Grzegorz Nita, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu w Łodzi. - Spróbujemy, może to się uda. Próbować zawsze warto - dodaje.

Trolejbusy zastąpią autobusy

Według założeń pojazdy zasilane z trakcji elektrycznej pojechałby z krańcówki przy ulicy Wydawniczej przez Śródmieście, Retkinię do parku na Zdrowiu i na Brus. W centrum Łodzi ich trasa wiodłaby między innymi ulicami Tuwima i Struga, a powrót odbywałby się przez Zamenhofa i Nawrot. Aby nie dublować trolejbusu z autobusami, ZDiT zakłada także skierowanie na inne trasy linii 80 lub 83, a nawet 74. Częstotliwość kursowania miałaby być nie mniejsza niż kursujących tam autobusów.

W zakresie projektu miałoby zostać wybudowane miejsce garażowania dla trolejbusów - plac postojowy lub zajezdnia, nowe podstacje energetyczne oraz oczywiście sieć trakcyjna. Na przystankach trolejbusowych jest także planowane zainstalowanie wyświetlaczy dla pasażerów. Za to nie ma przewidzianego remontu dróg, po których trolejbus miałby się poruszać. W związku z tym zapytaliśmy czy planowane jest wytyczenie buspasów, aby ułatwić przejazd przez zakorkowane ulice Śródmieścia.

- Buspasy to jest zupełnie inna kwestia bez względu czy dotyczy autobusów czy trolejbusów. Jeśli jest duża częstotliwość, to jest zasadność. Jeżeli nie ma tej częstotliwości w godzinach szczytu, to tworzenie buspasa dla linii, która jeździ z częstotliwością co dziesięć minut nie jest do końca racjonalne. Co w takim razie w pozostałych dziewięciu minutach? Jaka jest wtedy racjonalność - tłumaczy Grzegorz Nita.

Na potrzeby pierwszej w Łodzi linii trolejbusowej zakupionych byłoby dziesięć 15-metrowych pojazdów. Koszt zbudowania potrzebnej infrastruktury oraz zakupu taboru wahałby się według wyliczeń od 30 do 40 mln złotych. Biorąc pod uwagę całą procedurę starania się o środki unijne, takie pojazdy wyjechałyby na ulice nie wcześniej niż w 2015 roku.

Miś na miarę naszych możliwości

Urzędniczy zapał studzą przedstawiciele transportowych organizacji pozarządowych. Nie kwestionują walorów ekologicznych trolejbusów, jednak wskazują na pewne mankamenty związane z funkcjonowaniem takiego środka transportu. - Trolejbusy, choć ekologiczne, mają prawie wszystkie wady autobusów. Mają stosunkowo małą pojemność, stoją w korkach razem z innymi pojazdami, a także nie są zbyt komfortowe - wylicza Jakub Tarka, prezes Klubu Miłośników Starych Tramwajów w Łodzi.

I dodaje, że przyszłość transportu w miastach należy jednak do tramwajów i to w ten środek lokomocji Łódź powinna najwięcej inwestować. Bardziej dosadnie sprawę trolejbusów w Łodzi komentuje inny ze społeczników. - Trolejbus w takiej formie, to kosztowny kwiatek do kożucha, który niczego nie poprawi, prawdopodobnie nigdy się nie zwróci, za to wymusi dodatkowe przesiadki. Ma to być kolejny "miś na miarę naszych możliwości", którym władza próbuje odwracać uwagę od zrujnowanej komunikacji zbiorowej lub próba pozyskania dotacji unijnej wbrew celom programu operacyjnego - twierdzi Tomasz Bużałek z Inicjatywy na Rzecz Przyjaznego Transportu.

Daniel Siwak/"MM Łódź"

....

Tym gosciom zupelnie odwala . Miasto sie wyludnia . Nie ma kasy a ci beda budowac kosztowne sieci dla kilkunastu trolejbusow . Kto stoi za ta afera ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:13, 28 Mar 2013    Temat postu:

Podczas remontu kamienicy zniszczono mieszkania


Mieszkańcy kamienicy przy ul. Więckowskiego 32 są zdruzgotani. Budynek, w którym żyją, jest remontowany w ramach programu "Mia100 Kamienic". Kompleksowej modernizacji podlegają jednak tylko opuszczone mieszkania. Te, w których zostali lokatorzy, robotnicy remontując - zrujnowali.

Mieszkańcy kamienicy przy ul. Więckowskiego 32 w Łodzi są zdruzgotani. Budynek, w którym żyją, jest remontowany w ramach programu "Mia100 Kamienic". Kompleksowej modernizacji podlegają jednak tylko opuszczone mieszkania. Te, w których zostali lokatorzy, robotnicy remontując - zrujnowali.

Prace w tej kamienicy trwają już ponad rok. Przed ich rozpoczęciem byli wyprowadzani lokatorzy. Pozostało jednak 10 rodzin. Przeszli piekło. - Podczas remontu budowlańcy zniszczyli mi mieszkanie, odłączyli piec kaflowy, ale go nie zdemontowali. Muszę zrobić to na własny koszt, podczas gdy po drugiej stronie budynku nowi najemcy otrzymają mieszkania nowe i gotowe do zamieszkania - mówi Lech Krasał.

Lokatorzy twierdzą, że prosili magistrat o wyprowadzkę, ale dostali odmowy. Tomasz Piotrowski, koordynator "Mia100 Kamienic" zapewnia, że według dokumentacji, nie było potrzeby wyprowadzki tych mieszkańców. Uspokaja też, że do chwili odbioru technicznego, nic nie jest przesądzone. - Za powstałe w mieszkaniach szkody można odzyskać pieniądze - mówi dyrektor.

....

Orwell tego nie wymyslil .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:06, 10 Kwi 2013    Temat postu:

Miasto stawia witacze, ale dziurawych ulic nie naprawia

Łódź ogłosiła konkurs na witacze, ale nie radzi sobie z dziurami na drogach. Mieszkańcy w proteście postawili tablicę wskazując ZDiT jako winnego.

Dziwaczny pomysł urzędników magistratu. Chcą stawiać witacze na wjazdach do Łodzi. Tylko czy zastanowili się co czeka przyjezdnych? Drogi wjazdowe są w ruinie.

Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska ogłosiła konkurs na projekt witaczy dla miasta. Ma to być projekt małej architektury, która stojąc przy drogach wjazdowych będzie oddawał charakter miasta. Zwycięzca dostanie 10 tys. zł nagrody.Na razie przy drogach stoją prowizoryczne tablice informujące o wjeździe do Łodzi. Na Brzezińskiej tablica informuje o tym, że Łódź jest miastem akademickim. Inna podpowiada kierowcom, że to miasto filmowe, z ul. Piotrkowską i Manufakturą. Ale nie to dostrzegą wjeżdżający do Łodzi. Wystarczy popatrzeć na Rzgowską, Rokicińską, Brzezinską, czy Aleksandrowską. Każda z tych ulic przypomina tor przeszkód. Koszmarne dziury, niebezpieczne torowiska tramwajowe, koleiny, kałuże.

Łodzianie już mają dość działań urzędników, którzy mamią obcych cudownym miastem do którego chce się wracać. Tylko jak tu wracać, skoro nie można po tym mieście normalnie jeździć. Urzędnikom powinny dać do myślenia ostatnie działania zdesperowanych mieszkańców. Choćby inicjatywa Łukasza Rudnickiego, który na ul. Zbąszyńskiej ustawił własny "witacz" z napisem: "Uwaga dramatyczne dziury. Uszkodziłeś koło, zgłoś do ZDiT". Podał nawet telefon do urzędnika odpowiedzialnego za naprawę ulicy.Naszym zdaniem to dobry projekt witacza. Ustawiony na wlocie do Łodzi byłby przydatny kierowcom i mówiłby całą prawdę o łódzkich drogach. W dodatku może zmobilizowałby odpowiedzialnych za drogi, żeby pracowali szybciejk i skuteczniej.

....

Na witaczach powinien byc napis :
Dziòry witajo Wink
Zboczency jacy dostali sie do koryta w miescie szokuja . Skad oni sie wzieli !?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:52, 22 Kwi 2013    Temat postu:

Instrukcja dla radnych PO

W Platformie Obywatelskiej nie ma miejsca na różnicę zdań - czytamy w "Super Expressie". Do radnych z Łodzi trafiła instrukcja, w której jest jasno napisane, co mogą mówić, a czego absolutnie nie. Instrukcja dotyczy przebudowy dworca kolejowego w Łodzi.

Radni dostali dokument przed wyjazdowym posiedzeniem komisji do spraw Nowego Centrum Łodzi, które odbyło się w sejmie.

Według instrukcji radni mieli mieć dokładnie takie samo stanowisko, jak prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. Nie mogą mieć własnego zdania. Nakazuje się im zaprzeczania sugestiom, że dworzec w Łodzi jest niepotrzebny.

- Czułem się zażenowany. Sam wiem, co jest dla mojego miasta dobre. To kneblowanie ust - mówi jeden z radnych.

....

I wszystko jasne !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:05, 23 Kwi 2013    Temat postu:

Grupa łodzian chce referendum ws. odwołania władz miasta

Powiadomienie o zamiarze przeprowadzenia referendum ws. odwołania prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO) i Rady Miejskiej wpłynęło do łódzkiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Inicjatorzy referendum muszą zebrać pod wnioskiem prawie 58 tys. podpisów.

O wpłynięciu powiadomienia poinformowała dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Łodzi Grażyna Majerowska-Dudek.

Z inicjatywą zorganizowania referendum ws. odwołania prezydent Łodzi i Rady Miejskiej przed upływem kadencji, wystąpiła grupa kilkunastu łodzian pod nazwą "Komitet Wyborczy Wyborców Ratujmy Nasze Miasto". Pierwsze powiadomienie wpłynęło w ub. tygodniu, ale wówczas Komisarz Wyborczy w Łodzi odrzucił je z powodu uchybień formalnych.

Teraz inicjatorzy w ciągu 60 dni muszą zebrać prawie 58 tys. prawidłowo złożonych podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum. Wśród 17 osób - inicjatorów referendum - jest m.in. były szef lokalnych struktur Samoobrony Zbigniew Maurer.

Wnioskodawcy zarzucają władzom miasta kosztowne inwestycje i nakładanie dodatkowych obciążeń na mieszkańców poprzez m.in. podwyżki czynszów, opłat za użytkowanie wieczyste czy wywóz śmieci.

Po złożeniu wniosku o przeprowadzenie referendum i sprawdzeniu podpisów Komisarz Wyborczy w Łodzi w ciągu 30 dni wyda postanowienie albo zarządzające referendum, albo odrzucające wniosek - wyjaśniła Majerowska-Dudek.

Zdaniem rzecznika prezydent Łodzi Marcina Masłowskiego, kolejna już inicjatywa dot. referendum "jest próbą oszukania łodzian przez Zbigniewa Maurera, który próbuje ukryć swoje intencje i cel, którym jest załatwienie prywatnej sprawy".

"Przypominam, że ten były działacz Samoobrony w rozmowie z urzędnikami przyznał, że chodzi mu jedynie o korzystniejsze załatwienie jego prywatnej sprawy. Pan Maurer pozostaje bowiem w sporze z miastem w sprawie wysokości opłaty za użytkowanie wieczyste" - napisał w komunikacie Masłowski.

Będzie to druga próba zebrania podpisów pod wnioskiem o referendum ws. odwołania Zdanowskiej. W lutym ub. roku z inicjatywą zorganizowania referendum wystąpiła grupa kilkunastu łodzian. Zarzucali oni prezydent miasta, że jej działania doprowadziły m.in. do zwiększającego się zadłużenia miasta, degradacji komunikacji miejskiej, fatalnego stanu ulic, a także likwidacji szkół.

W akcję zbierania podpisów zaangażowały się także lokalne struktury PiS oraz związkowcy z Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Jednak nie udało się wówczas zebrać wymaganej liczby podpisów - w sumie zebrano ich 52 tys.

Zdanowska kieruje miastem od grudnia 2010 r., kiedy to w II turze wyborów na prezydenta Łodzi pokonała kandydata SLD Dariusza Jońskiego. Poparło ją wtedy 60,65 proc. wyborców.

Gdyby doszło do referendum, byłoby to drugie - od 2009 r. - takie przedsięwzięcie w Łodzi. W styczniu 2010 r. w wyniku referendum, którego inicjatorem był SLD, odwołany został ówczesny prezydent Jerzy Kropiwnicki.

....

Wreszcie ! Gdzie mozna podpisac !??!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:25, 06 Maj 2013    Temat postu:

Zajęcia z edukacji seksualnej fundacja Spunk prowadzi w łódzkich szkołach za miejskie pieniądze

gazeta.pl

Agnes

Zajęcia z edukacji seksualnej fundacja Spunk prowadzi w łódzkich szkołach za miejskie pieniądze. Taką decyzję podjęli radni.
--------------------------------------

mniejsza z artykułem.

Czy łodzianie wiedzą jakie to szkoły?
Czy ktos protestował?
W kazdym miescie są jakies wspólnoty itd, warto robic akce ostrzegajace, uswiadamiac rodziców, nauczycieli.

[link widoczny dla zalogowanych]

Przetarg wygralo Centrum Pomocy Rodzinie i wyrzucili na smieci . Co to jest to Spunk ?

Znowu afera . Co z podpisami o wypieprzenie tego dziadostwa !?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:34, 10 Maj 2013    Temat postu:

Spunk Fundacja Nowoczesnej Edukacji udostępnił(a) link.
29 kwietnia
Zachęcamy do włączenia się w akcję:
Grupa Ponton oraz Kampania Przeciw Homofobii przeprowadzają w ramach projektu Bezpieczny Fotel? Kampania na rzecz dobrej opieki ginekologicznej anonimową ankietę internetową dotyczącą doświadczeń i oczekiwań związanych z wizytą ginekologiczną.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

....

No i macie SPUNK . Bydlaki i dewianci . Trzeba ich wypieprzyc razem ze Zdanowska i cala ta holota . Musicie byc czujni bo pedofile naprawde kraxa wokol waszych dzieci i nie odpuszcza bo ich to kręci !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:38, 19 Maj 2013    Temat postu:

PO ukarała niezdyscyplinowanych radnych w Łodzi

Dwa wykluczenia, cztery zawieszenia i jedno upomnienie - takie kary regionalny sąd koleżeński łódzkiej PO nałożył na radnych, którzy w jednym z głosowań złamali partyjną dyscyplinę. Ukarani zapowiedzieli złożenie odwołań do krajowych organów partii.

Podczas sobotniego posiedzenia sąd w charakterze świadków przesłuchał m.in. prezydent Łodzi Hannę Zdanowską oraz przewodniczącego Rady Miejskiej Tomasza Kacprzaka. Później podjęto decyzję o wykluczeniu z partii Łukasza Magina i Wiesławy Zewald, b. wiceprezydentów Łodzi.

Cztery kolejne osoby - Iwonę Boberską, Jacka Borkowskiego, Grażynę Gumińską i Joannę Kopcińską - ukarano czasowym zawieszeniem w prawach członka PO. Najłagodniej potraktowany został Sebastian Tylman, którego sąd jedynie upomniał. Po ogłoszeniu wyroku Tylman sam zdecydował się jednak wystąpić o zawieszenie swojego członkostwa w partii. Podobnie postąpiła inna radna PO Marta Grzeszczyk.

- Złożyliśmy wniosek o zawieszenie naszego członkostwa do czasu ostatecznego wyjaśnienia sprawy osób ukaranych w sobotę - powiedział PAP Tylman.

Orzeczenie dot. wykluczonych i zawieszonych członków łódzkiej PO nie jest prawomocne. Ukarani mają prawo w ciągu siedmiu dni złożyć wniosek o uzasadnienie wyroku. Po jego doręczeniu będą mieli dwa tygodnie na odwołanie się do krajowego sądu koleżeńskiego.

Sobotnie kary są efektem jednego z ubiegłorocznych głosowań łódzkiej Rady Miejskiej, podczas którego podejmowano uchwałę dot. przyszłości doraźnej komisji ds. Nowego Centrum Łodzi. PO chciała, by komisja zakończyła swoją działalność i wprowadziła w tej sprawie dyscyplinę partyjną. Mimo to siedmiu radnych wyłamało się i głosowało za przedłużeniem pracy komisji. Za takie działanie zostali teraz ukarani.

Po sobotnich decyzjach i ewentualnym przychyleniu się do wniosków Tylmana i Grzeszczyk PO może stracić większość w łódzkiej Radzie Miejskiej.

...

Generalnie burdel jaki zrobily cwoki z wierchuszki PO w Lodzi jest niewiarygodny ! Odcina sie od nich wielu z dolow PO w rozmowach publicznych . Symbolem obciachu jest np. utworzenie departamentow ! Kiedys byl np. Wydzial Oswiatytteraz Departament Oswiaty :0)))
Naogladali sie filmow z USA . A to nie tylko o nazwy idzie . Przy okazji nastapil burdel w tych urzedach ze nie wiadomo kto z kim i co ma zalatwiac ! A co z tym odwolaniem Zdanowskiej ?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:27, 15 Cze 2013    Temat postu:

Nie będzie parku imienia rotmistrza Pileckiego

Działacze Narodowej Łodzi, którzy złożyli wniosek o zmianę nazwy Parku Podolskiego, otrzymali pisma z odmowną decyzją władz miasta - informuje MM Łódź.

Łódzcy narodowcy w połowie maja złożyli w Urzędzie Miasta Łodzi petycję o zmianę nazwy parku oraz projekt stosownej uchwały.

W imieniu prezydent Hanny Zdanowskiej wnioskodawcom odpowiedział Łódzki Ośrodek Geodezji. Poinformował on m.in., że zgodnie z przyjętym przez Radę Miejską w 2008 r. moratorium istnieje możliwość nadania nazwy tylko takiemu parkowi lub skwerowi, który nazwy jeszcze nie posiada.

W drugim piśmie od przewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi, Tomasza Kacprzaka znalazło się stanowisko Komisji Kultury, która "zgodnie z obowiązującym moratorium (…) nie przychyla się do ww. wniosku".

Pomimo nieprzychylnej decyzji Komisji Kultury Łódzcy, narodowcy zapowiadają ponownie złożenie petycji i projektu uchwały. - Rada Osiedla "Zarzew" jednogłośnie przyjęła uchwałę popierającą naszą inicjatywę w sprawie zmiany nazwy parku Podolskiego na im. rotmistrza Witolda Pileckiego - mówi Przemysław Kicowski z Ruchu Narodowego Łódzkie. - Poza tym udało nam się zebrać kolejne podpisy poparcia dla inicjatywy wśród mieszkańców i jest ich o wiele więcej niż za pierwszym razem, kiedy były zbierane w pośpiechu - dodaje.

....

Zdanowska odniosla kolejne zwyciestwo nad faszyzmem .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:27, 21 Cze 2013    Temat postu:

47 tysięcy osób za referendum w Łodzi

47 tysięcy osób podpisało się do tej pory pod wnioskiem o zwołanie referendum w sprawie odwołania prezydenta Łodzi i Rady Miejskiej.

Taką liczbę podali inicjatorzy głosowania. Czasu zostało im niewiele, bo podpisy będą mogli zbierać tylko do poniedziałku. Jak mówi pełnomocnik organizatorów referendum Antoni Chodakowski akcja cały czas trwa.

Radny SLD Piotr Bors, który zbierał podpisy pod wnioskiem o zwołanie referendum, w jakim odwołano prezydenta Jerzego Kropiwnickiego uważa, że organizatorom może być trudno zebrać wymagane 58 tysięcy podpisów.

Inicjatorzy referendum zaznaczają, że nie dotarły do nich jeszcze listy z podpisami, które mieli zbierać kibice Widzewa i ŁKSu.

....

Nie ufam kolesiom z SLD . Miller planuje koalicje z Tuskiem i bycie wicepremierem . Totez oni mogli wziac ta inicjatywe zeby ukrecic jej glowe . Nie beda podkopywac koalicjanta .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:06, 26 Cze 2013    Temat postu:

Prezydent Hanna Zdanowska otrzymała absolutorium

Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska (PO) otrzymała w środę od radnych absolutorium za wykonanie ubiegłorocznego budżetu miasta. Za jego udzieleniem zagłosowało 27 osób przeciw było 16. Nikt nie wstrzymał się od głosu.

Jeszcze przed głosowaniem Zdanowska przekonywała radnych, że budżet za 2012 rok potwierdza "dynamiczny rozwój" Łodzi oraz stanowi "fundament boomu inwestycyjnego w latach 2013-2014". Zwróciła uwagę, że w ub. roku dochody miasta po raz pierwszy wyniosły ponad trzy miliardy zł i były o prawie 300 mln zł wyższe niż w 2011 r.

Jak mówiła, wydatki miasta zostały zrealizowane na poziomie 94,7 proc. Najwięcej wydano na oświatę i wychowanie (921 mln zł), lokalny transport zbiorowy i utrzymanie dróg (prawie 655 mln zł) oraz pomoc społeczną (474,5 mln zł).

Przypomniała również, że w ub. roku w mieście kontynuowano wiele inwestycji współfinansowanych z pieniędzy Unii Europejskiej. Wśród najważniejszych wymieniła m.in.: rewitalizację zabytkowej elektrociepłowni EC1 (77,5 mln zł) czy budowę trasy Górna (109,2 mln zł). Zwróciła uwagę, że ubiegłoroczny deficyt budżetowy był znacznie mniejszy od zakładanego i wyniósł 292,4 mln zł. Planowano - 359,4 mln zł.

Mniej optymistyczni byli radni opozycji. Według szefa klubu radnych SLD Władysława Skwarki największym problemem miasta jest wzrost zadłużenia i bezrobocia. Jak mówił, każdy łodzianin jest obecnie "zadłużony" na ponad 2,5 tys. zł. Dodał, że zadłużenie wzrosło o 1000 zł na osobę od czasu, gdy PO przejęła władzę. Dlatego - jak powiedział - jego klub nie zagłosuje za udzieleniem Zdanowskiej absolutorium. Podobnie postąpili radni PiS oraz jeden radny niezrzeszony.

Za udzieleniem absolutorium dla prezydent miasta zagłosowało z kolei 22 radnych PO i pięcioro niezrzeszonych.

Po głosowaniu Zdanowska powiedziała, że w przeciwieństwie do swoich poprzedników nie chce się skupić na "nic nie robieniu" albo na ograniczaniu się do pilnowania dobrych wskaźników typu "procent zadłużenia". Dodała, że korzystny dla niej wynik głosowania ułatwi jej kontynuowanie prac nad zmianą wizerunku Łodzi. Według niej głosowanie pokazało, że nie tylko Platforma jest spójna ale, co najważniejsze, że są również inne środowiska, które popierają to, co robi dla Łodzi.

Zdanowska odniosła się również do wcześniejszych głosowań nad odwołaniem przewodniczącego rady miejskiej Tomasza Kacprzaka z PO i wiceprzewodniczącej Elżbiety Królikowskiej-Kińskiej (również PO). Oboje polityków zostało odwołanych m.in. głosami części radnych PO. Wydawało się wtedy, że rządząca do tej pory w łódzkim samorządzie Platforma straciła większość.

Według Zdanowskiej tamte głosowania były jednak polityczną grą przed zbliżającymi się wyborami w partii i nie miały nic wspólnego z późniejszym, merytorycznym głosowaniem nad absolutorium. - Jesteśmy w przededniu kampanii wyborczej w PO i to były jakieś wewnętrzne niesnaski. Natomiast budżet i inwestycje przemawiają same za siebie - wskazała.

W 43-osobowej RM klub radnych PO ma 22 miejsca, 9 miejsc należy do SLD, 6 do PiS oraz 6 do samorządowców niezrzeszonych.

Zdanowska kieruje miastem od grudnia 2010 r., kiedy to w II turze wyborów na prezydenta Łodzi pokonała kandydata SLD Dariusza Jońskiego. Poparło ją wtedy 60,65 proc. wyborców. W 2012 i 2013 próbowano zorganizować referendum ws. jej odwołania. Jednak za każdym razem inicjatorom akcji nie udało się zebrać odpowiedniej liczby podpisów pod wnioskiem o jego zorganizowanie.

>>>

Kleska po klesce i ogolna glupota a absolutorium jest ! Tak wyglada klika . Bedziecie mieli ,,dynamiczny rozwoj" ... patologii ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:40, 01 Lip 2013    Temat postu:

Autobusem z Łodzi do Afryki. Bez przesiadek

Podróż komunikacją miejską z Łodzi do Afryki? Niemożliwe staje się możliwe, a wszystko za sprawą wirtualnej mapy zamieszczonej na stronie łódzkiego MPK. Na witrynie dostępne są rozkłady jazdy zastępczych linii - trasa jednej z nich zaczyna się na przystanku w Łodzi, a kończy... na równiku w Zatoce Gwinejskiej, na wysokości Gabonu. Informatycy MPK pracują już nad zmianą współrzędnych przystanku. Na pomyłkę miejskiego zakładu komunikacji zwrócił uwagę @Krzysztof.

[link widoczny dla zalogowanych]

To super ! Wsiadam i wyjezdzam !
A jednak prawde mowia ze pod POZdanowska miasto roskfita . Pierwsza na swiecie miedzykontynentalna komunikacja miejska i autobusy jezdzace po morzach ! Z 15 ! Zapamietajcie ten ,,numer" !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:14, 04 Lip 2013    Temat postu:

Łódź będzie finansowała zabiegi in vitro?


Łódzcy radni Platformy Obywatelskiej chcą, by miasto dofinansowywało zabiegi in vitro. Pieniądze przeznaczone byłyby na badania wstępne i leczenie farmakologiczne. Każda z par mogłaby liczyć na kwotę od 2 do 5 tys. zł. Miejski program miałby uzupełniać program rządowy.

Poinformowali o tym w czwartek na konferencji prasowej radni PO Karolina Kępka i Tomasz Kacprzak.

Przypomnieli, że od marca trwają prace nad przygotowaniem miejskiego programu wspomagania leczenia niepłodności. Z jego ostateczną wersją czekano jednak do wejścia w życie rządowego programu in vitro. Radni zwrócili uwagę, że od samego początku program miejski był tworzony w taki sposób, aby nie był konkurencyjny wobec rządowego. Oba te programy powinny się uzupełniać.

- Już wiemy, że nasz program może uzupełniać program rządowy. Program rządowy finansuje 100 proc. podstawowych procedur medycznych. Pozostaje kwota, którą pacjenci będą musieli pokryć sami. Chodzi tu o badania wstępne, kwalifikujące do metody in vitro, jak również leczenie farmakologiczne, które często jest bardzo kosztowne - mówił Kacprzak.

Dodał, iż szacuje się, że pary muszą wydać na to od 2 do 5 tys. zł.

Dlatego - jak powiedział - radni PO chcą, aby miasto pomogło osobom, dla których będą to zbyt duże wydatki. Zaznaczył, że z miejskiego programu in vitro będą mogły skorzystać osoby, które mieszkają w Łodzi od co najmniej trzech lat, tu płacą podatki i zarabiają nie więcej niż średnia krajowa.

Radni PO chcą, aby miejski program in vitro ruszył z początkiem 2014 roku i trwał trzy lata. W budżecie miasta zarezerwowano na jego realizację w przyszłym roku milion zł. Szacuje się, iż w Łodzi problem z niepłodnością może mieć ok. 3-3,5 tys. par. Według Kacprzaka z tego programu będzie mogło skorzystać w 2014 roku kilkaset par.

Pomysł, aby Łódź dofinansowywała zabiegi in vitro, pojawił się już w listopadzie 2011 r. Zgłosili go łódzcy radni Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Z projektu nic nie wyszło, bo samorząd miasta tym problemem się wtedy nie zajął.

Pierwszym miastem, które zdecydowało o dofinansowaniu metody in vitro była Częstochowa. Taką uchwałę podjęli jej samorządowcy w październiku ub. roku.

Rządowy program in vitro ruszył 1 lipca. Finansowane będą maksymalnie trzy próby zapłodnienia in vitro dla jednej pary.

....

POwcom spieszno do piekla . Ciekawe skad zabiora srodki . Taka holota rzundzi w Lodzi . To naprawde poziom budki z piwem .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:45, 08 Lip 2013    Temat postu:

Tak pracują drogowcy w Łodzi

Pół miasta rozkopane, komunikacja jeździ objazdami, a termin zakończenia robót w centrum wyznaczono na... 30 września. Zapytaliśmy, czy nie można pracować także w soboty, skoro pogoda sprzyja ekipom budowlanym.

Pół miasta rozkopane, komunikacja jeździ objazdami, a termin zakończenia robót w centrum wyznaczono na... 30 września. Zapytaliśmy, czy nie można pracować także w soboty, skoro pogoda sprzyja ekipom budowlanym.

Jacek Sarzało, rzecznik ZDiT wyjaśnia, że firmy mają narzucone umowami harmonogramy i muszę się ich ściśle trzymać. Prace rozpoczęte 1 lipca mają się zakończyć do 30 września, a wykonawcy zapowiadają, ze prace będą prowadzić także w soboty.

Fakt sprawdził, czy tak jest w istocie. W sobotę przeprowadziliśmy inspekcję na budowach w Łodzi. Od rana rzeczywiście robotnicy byli niemal wszędzie. Jednak już po godz. 14 trudno było znaleźć ekipy remontowe. Nie dziwi później, że terminy zakończenia inwestycji są przesuwane. Kiedy nie szanuje się dobrej do pracy pogody, trzeba się później usprawiedliwiać zimą albo deszczami.

W sobotę po godz. 13 w najlepsze pracowały ekipy przy remoncie Wólczańskiej i Kopernika. Także na Roosevelta i Piotrkowskiej robota szła sprawnie. Na Tuwima przy Sienkiewicza widać już zarys nowej jezdni. Niestety na Tuwima od Sienkiewicza do Piotrkowskiej, na Zielonej przy Gdańskiej i na Narutowicza przy Kilińskiego i POW nie zastaliśmy żywego ducha. Przez plac budowy przedzierali się piesi dziwiąc się, że przez sześć dni tak niewiele udało się zrobić. Przy POW ledwie zerwano nawierzchnię.

Na Przybyszewskiego, gdzie prace już są opóźnione od rana widać było robotników. Jednak po południu maszyny stały zaparkowane w równym rządku. Wydawałoby się, że wykonawcy powinno zależeć, żeby jak najszybciej skończyć opóźnione prace. Żadnego przyspieszenia jednak nie widać.

>>>>

Jest fuj nie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:29, 15 Paź 2013    Temat postu:

Strajk terenowych pracowników socjalnych MOPS

Kilkuset terenowych pracowników socjalnych z łódzkiego MOPS strajkowało przez dwie godziny, domagając się podwyżek płac i zwiększenia nakładów na miejską pomoc społeczną. Pracownicy socjalni w Łodzi mają pod opieką ok. 35 tys. osób.

Do strajku przyłączyła się znaczna część z ok. 340 pracowników socjalnych, którzy pracują w terenie. Protest trwał dwie godziny - od 10 do 12. Według zapewnień władz miasta podopiecznych - w trakcie protestu - obsługiwali inni pracownicy.

Protestujący domagają się w najbliższych latach podwyżek, które zrównałyby ich zarobki do średniej krajowej. Oznaczałoby to podwyżkę w wysokości ok. 1100 zł brutto. Domagają się także zwiększenia liczby etatów i nakładów na pomoc społeczną w Łodzi.

"Ten protest nie jest skierowany przeciwko dyrekcji, ale chodzi o to, żeby władze miasta zrozumiały, że pomoc społeczna w Łodzi wymaga większych nakładów niż w innych miastach, bo to jest specyficzne miasto" - powiedział PAP Karol Orczykowski ze związku zawodowego pracowników socjalnych MOPS w Łodzi.

Jak dodał, pracownicy socjalni w Łodzi mają pod opieką ponad 35 tys. osób i zdarza się, że na jednego pracownika przypada nawet 100 rodzin. "Cały czas brakuje ok. 20 proc. pracowników. To bardzo stresująca, męcząca praca i nie sposób jest pracować efektywnie, mając pod opieką 100 rodzin" - podkreślił Orczykowski.

W tej chwili - według Orczykowskiego - terenowi pracownicy socjalni zarabiają ok. 2,5-2,7 tys. zł brutto wraz z dodatkami. Natomiast według rzecznika MOPS Igora Mertyna, średnia płaca wynosi 3400 zł brutto.

W łódzkim MOPS pracuje prawie 900 osób, z czego 330-340 pracuje w terenie. Zdaniem Orczykowskiego powinno być ich jednak ok. 370, aby - zgodnie z przepisami - na 2 tys. mieszkańców przypadał jeden pracownik socjalny. Związkowcy z MOPS nie wykluczają kolejnych protestów.

Zdaniem władz miasta żądania płacowe protestujących nie są możliwe do spełnienia. Wiceprezydent Łodzi Krzysztof Piątkowski przypomniał, że od 2011 r. podwyżki w MOPS wyniosły prawie 400 zł - 280 zł w 2011 r. i 100 zł w 2012 r.

W trakcie trwającego od dwóch lat sporu zbiorowego - według władz miasta - spełnionych zostało większość oczekiwań protestujących tj. dodatki na zakup biletów kwartalnych na przejazdy MPK oraz ekwiwalenty odzieżowe.

...

Potwierdzam . Mam znajomych w MOPS . Pomoc biednym to tragedia . Belkot mediow Wszawki o duzych wydatkach socjalnych w Polsce powinien konczyc sie odpowiedzialnoscia karna .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 137748
Przeczytał: 45 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:02, 19 Lis 2013    Temat postu:

"Po nas choćby potop". Rekordowy deficyt Łodzi?

Radni opozycji oceniają, że przyszłoroczny budżet Łodzi będzie rekordowy pod względem zadłużenia. Deficyt ma wynieść w przyszłym roku 650 mln zł. – To jest budżet skonstruowany na zasadzie "po nas choćby potop" - powiedział Łukasz Magin, radny klubu Łódź 2020.

Prezydent Hanna Zdanowska zapewnia, że budżet jest zbilansowany. Zdaniem radnych to taktyka palenia mostów za sobą, bo miasto w kolejnych latach nie będzie miało pieniędzy na żadne inwestycje. Według Przewodniczącego Komisji Finansów Władysława Skwarki miasto może sobie nie poradzić z tym zadłużeniem: - Jeszcze nie było takich dużych pieniędzy, które pożyczaliśmy. To jest niesamowicie ciężkie zadłużenie miasta – mówił.

Również radny Łukasz Magin z klubu "Łódź 2020" patrzy na przyszłoroczny budżet z dystansem: - Ten budżet jest skonstruowany w taki sposób jakby Pani Prezydent przestała wierzyć w to, że będzie kontynuowała swoją misję po przyszłorocznych wyborach samorządowych – wyraził swoją opinię Magin. – To jest budżet skonstruowany na zasadzie "po nas choćby potop" - dodał.

Teraz plan finansowy miasta trafi najpierw do łodzian na konsultacje, a później do radnych, którzy muszą go przyjąć, ale nie będą mogli zmienić ani deficytu, ani np. zwiększyć dochodów - jedynie przesuwać pieniądze.

...

To macie final rzontuff imbecyli ... A z jakich srodkow jest wymiania ladnej jasnej kostki na Piotrkowskiej na brzydka i upiorna buroszara cmentarna ?
????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Polska wzorem dla Świata. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy