Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Zagłada polskiej myśli technicznej!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Polska wzorem dla Świata.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:57, 20 Mar 2012    Temat postu:

No wreszcie :

W Mielcu rekonstruują przedwojenny bombowiec.

Model sylwetkowy przedwojennego, polskiego bombowca PZL 37 "Łoś" rekonstruują pracownicy Polskich Zakładów Lotniczych w Mielcu (Podkarpackie). Rekonstrukcja w skali 1:1 będzie gotowa we wrześniu - poinformował rzecznik PZL Mielec Michał Tabisz.

- Był to pomysł naszych konstruktorów. Początkowo sugerowano model w skali 1:4, ale ostatecznie zadecydowano, że będzie to makieta nawiązująca do rzeczywistych rozmiarów "Łosia" - powiedział Tabisz.

Rekonstrukcję z części laminowanych, stalowych i aluminium wykonuje kilkunastu pracowników po godzinach pracy. Pracują oni na podstawie dostępnej literatury i opracowań, bo oryginalnej dokumentacji firma nie posiada.

Już pojawili się pierwsi chętni do zaprezentowania u siebie rekonstruowanego bombowca. - Zainteresowane jest m.in. Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Jednak na co dzień model ma stać na trenie PZL w Mielcu - dodał Tabisz.

Dwusilnikowy PZL 37 "Łoś" był najbardziej zaawansowanym technicznie polskim samolotem bombowym okresu dwudziestolecia międzywojennego. Mógł latać z prędkością ponad 400 km/godz. Jego zasięg z pełnym ładunkiem bomb wynosił 1500 kilometrów, z mniejszym ładunkiem i dodatkowym zbiornikiem paliwa nawet 2600 kilometrów.

>>>>

Byl najbardziej zaawansowany z produkowanych SERYJNIE . Bo juz przygotowane byly lepsze i latały tylko ze pojedyncze sztuki .

W drugiej połowie lat 30. w zakładach lotniczych w Mielcu i Warszawie wyprodukowano 120 tych bombowców. Część z nich uczestniczyła w kampanii wrześniowej w 1939 roku.

>>>>

Wyprodukowano 94 czy cos wiele bylo w fazie produkcji i nie skonczyli ich ... Gdyby bylo 120 to nie byloby w eskadrach tylko 36 . Wojsko mialo 66 . Czyli reszta jeszcze byla w fabrykach ...

PZL Mielec produkuje śmigłowce S-70i Black Hawk oraz samoloty własnej konstrukcji M28 Skytruck i M28B Bryza. Zatrudnia ponad 2 tys. osób. Kooperuje z największymi firmami lotniczymi na świecie. Od marca 2007 roku należy do United Technologies/Sikorsky Aircraft Corporation.

>>>>

I juz nie jest to polski zaklad . I stalo sie to czasach rzadow rzekomych patriotow z PiS ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:28, 23 Mar 2012    Temat postu:

Eksperci: warto, żeby polskie firmy zainteresowały się grafenem

Gra­fen - ma­te­riał nie­zwy­kle wy­trzy­ma­ły oraz ela­stycz­ny - może mieć bar­dzo wiele za­sto­so­wań. Warto za­sta­no­wić się nad wy­ko­rzy­sta­niem tego ma­te­ria­łu w pol­skich pro­duk­tach - mó­wi­li eks­per­ci w środę w War­sza­wie pod­czas se­mi­na­rium o gra­fe­nie.

Se­mi­na­rium o po­ten­cjal­nych moż­li­wo­ściach wy­ko­rzy­sta­nia gra­fe­nu od­by­ło się w Urzę­dzie Mar­szał­kow­skim Wo­je­wódz­twa Ma­zo­wiec­kie­go. Gra­fen - za ba­da­nia nad któ­rym przy­zna­no w 2010 r. Na­gro­dę Nobla z fi­zy­ki - to ma­te­riał zbu­do­wa­ny z po­je­dyn­czej war­stwy spe­cy­ficz­nie uło­żo­nych ato­mów węgla. Wy­ka­zu­je uni­kal­ne wła­ści­wo­ści: jest wy­trzy­ma­ły, ela­stycz­ny, prze­wo­dzi prąd oraz cie­pło, a do tego jest nie­mal prze­zro­czy­sty.

Na­ro­do­we Cen­trum Badań i Roz­wo­ju pla­nu­je pomóc pol­skim fir­mom w ba­da­niach nad gra­fe­nem i wy­ko­rzy­sta­niem tego ma­te­ria­łu we wdro­że­niach. Na po­cząt­ku tego roku za­po­wie­dzia­no, że w ra­mach pro­gra­mu GRAF-TECH do pol­skich firm i in­sty­tu­cji na ba­da­nia gra­fe­nu może tra­fić 60 mln zł.

Dr Wło­dzi­mierz Stru­piń­ski z ITME pod­czas kon­fe­ren­cji w War­sza­wie stwier­dził, że nawet jeśli fi­nan­so­wa­nie w ra­mach pro­gra­mu NCBiR roz­pocz­nie się w ciągu roku, to w tym cza­sie w bran­ży gra­fe­nu może się dużo zmie­nić. Stwier­dził, że jeden rok w prze­my­śle gra­fe­no­wym to tyle, co 20 lat w bran­ży sa­mo­cho­do­wej.

Stru­piń­ski za­zna­czył, że w wielu sfe­rach za­sto­so­wań gra­fe­nu nie mamy już szans do­go­nić in­nych kra­jów. Np. jeśli cho­dzi o wy­ko­rzy­sta­nie gra­fe­nu w ekra­nach do­ty­ko­wych, nie do­go­ni­my Korei Płd., która pro­wa­dzi już nad tym za­awan­so­wa­ne prace. Przy­znał jed­nak, że Pol­ska może dla sie­bie zna­leźć pewne nisze.

Jak w roz­mo­wie z PAP po­wie­dział dy­rek­tor ITME, dr Zyg­munt Łu­czyń­ski, są dwie głów­ne drogi prac nad gra­fe­nem, z któ­rych Pol­ska może sko­rzy­stać. Pierw­szą z nich są prace nad wy­so­kiej ja­ko­ści gra­fe­nem, który może zna­leźć za­sto­so­wa­nia w elek­tro­ni­ce. W ITME nad takim gra­fe­nem pro­wa­dzo­ne są już za­awan­so­wa­ne ba­da­nia. "Ale w Pol­sce z tym jest kło­pot, że nie ma fa­bryk, które pro­du­ku­ją przy­rzą­dy elek­trycz­ne, takie jak ukła­dy sca­lo­ne, pa­mię­ci" - przy­znał dr Łu­czyń­ski. Dr Wło­dzi­mierz Stru­piń­ski z ITME stwier­dził jed­nak w roz­mo­wie z PAP, że Pol­ska mo­gła­by pro­du­ko­wać takie su­per­no­wo­cze­sne ma­te­ria­ły i eks­por­to­wać je na za­sa­dzie pół­fa­bry­ka­tu czy su­row­ca.

Dru­gim po­ten­cjal­nym ob­sza­rem za­sto­so­wań gra­fe­nu w Pol­sce jest in­ży­nie­ria ma­te­ria­ło­wa. Tam ja­kość pro­du­ko­wa­ne­go gra­fe­nu nie musi być bar­dzo wy­so­ka. Taki gra­fen można łą­czyć z in­ny­mi ma­te­ria­ła­mi, np. kau­czu­kiem czy two­rzy­wa­mi sztucz­ny­mi. Przez to ma­te­ria­łom tym na­da­je się zu­peł­nie inne w wła­sno­ści. Np. dzię­ki do­da­niu gra­fe­nu guma może prze­wo­dzić cie­pło, a to mia­ło­by duże zna­cze­nie np. przy pro­duk­cji uszcze­lek. Dy­rek­tor ITME Przy­po­mniał, że ka­ta­stro­fa wa­ha­dłow­ca Chal­len­ger w 1986 r. była spo­wo­do­wa­na wy­cie­kiem pa­li­wa przez uszczel­kę, która w stra­ci­ła ela­stycz­ność w wy­ni­ku przy­mroz­ku.

"Do tego typu kom­po­zy­tów gra­fen może być z po­wo­dze­niem wy­ko­rzy­sty­wa­ny w Pol­sce. Pod wa­run­kiem, że znaj­dzie się firma, która bę­dzie pro­du­ko­wa­ła gra­fen na skalę prze­my­sło­wą" - za­zna­czył Łu­czyń­ski i pod­kre­ślił, że w ITME pro­du­ko­wa­ne są je­dy­nie gramy gra­fe­nu, a do ma­so­wej pro­duk­cji po­trzeb­ne by­ły­by ty­sią­ce ki­lo­gra­mów tego ma­te­ria­łu.

Jak za­zna­czył dy­rek­tor ITME, pro­duk­cją gra­fe­nu jest już wstęp­nie za­in­te­re­so­wa­na jedna z firma che­micz­nych.

Dy­rek­tor ITME stwier­dził też, że jego in­sty­tut współ­pra­cu­je już z ope­ra­to­rem sieci ener­ge­tycz­nych. Być może po­łą­cze­nie gra­fe­nu z alu­mi­nium może uspraw­nić pro­ces do­star­cza­nia ener­gii elek­trycz­nej i zmniej­szyć stra­ty ener­gii.

>>>>

Aby polskie firmy zainteresowaly sie czyms to musza one jeszcze istniec ! A przeciez wszystko zmarnowali i ma to teraz zagranica ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:44, 31 Mar 2012    Temat postu:

Białystok: Unikatowa proteza dla dwulatka. Będzie chodzić

Naukowcy z Politechniki Białostockiej skonstruowali unikatową protezę nogi, dzięki której dwuletni chłopiec może chodzić. Chłopiec jest niepełnosprawny; urodził się bez lewej ręki i lewej nogi. Obecnie naukowcy z tej uczelni pracują nad specjalną protezą ręki dla niego.

Dzisiaj w Białymstoku odbyło się spotkanie z naukowcami z katedry inżynierii materiałowej i biomedycznej Politechniki Białostockiej. Jak mówiono na spotkaniu, to jedna z niewielu uczelni w kraju, która zajmuje się konstruowaniem protez. Prace nad budową protezy dla chłopca trwały pół roku. Dr Artur Bogucki, lekarz, kierownik zespołu konstruktorów, uważa, że efekty są znakomite. Dzięki temu dziecko może się bez problemu poruszać.

Bogucki powiedział, że w Polsce dziecko z taką niepełnosprawnością (brak jednej z kończyn) rodzi się raz na dwa lata. Jednak - jak podkreślił - problem jest znaczny, bo firmy nie konstruują protez specjalnie dla małych dzieci. Te, które są na rynku, to zmniejszone wersje protez dla dorosłych. Lekarz powiedział, że nie spełniają one wymogów biomechanicznych dzieci, są sztywne i mali pacjenci często ich nie akceptują.

Tak było w przypadku dwuletniego Maćka, który z taką protezą nie chciał chodzić. Bogucki powiedział, że inaczej było z protezą specjalnie dostosowaną do jego potrzeb. Chłopiec zaakceptował ją, zaczął też chodzić. Jednak po czterech miesiącach protezę było trzeba wymienić, bo zmienił się sposób chodzenia Maćka. Bogucki mówił też, że chłopcu będzie trzeba pomagać w kolejnych latach.

Jak powiedział kierownik katedry inżynierii materiałowej i biomedycznej na PB prof. Jan Dąbrowski, skonstruowanie takiej protezy było wyzwaniem dla zespołu inżynierów i lekarzy, którzy przy tym pracowali. Musieli oni m.in. opracować sposób zginania się sztucznej nogi, układ, który będzie przypominał kolano. Wyzwaniem było też skonstruowanie stopy protezy.

Dąbrowski dodał, że takie protezy dostosowane do potrzeb dzieci wymagają poważnych funduszy. Szacuje, że roczny koszt takich protez, w przypadku dziecka, które rośnie (co oznacza np. konieczność ich częstszej wymiany) nie powinien przekraczać 100 tys. zł.

>>>>

No i brawo . Piekne polaczenie wynalazczosci z medycyna ...

Maciej Szałkowski z mamą Katarzyną Szałkowską, fot. PAP/Artur Reszko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:15, 02 Kwi 2012    Temat postu:

Łódź, która lata w powietrzu i... w wodzie.

Pojazd podwodny, który może być początkiem rewolucji w żegludze, nosi nazwę "Stingrey". Jego twórcą jest młody krakowski wynalazca Michał Latacz. Innowacyjność projektu polega na zastosowaniu unikalnego sposobu sterowania łodziami podwodnymi.

- W przeciwieństwie do tradycyjnych łodzi, wykorzystujących napęd śrubowy, Stingrey porusza się dzięki falującym powierzchniom, tzw. pędnikom - tłumaczy Michał Latacz. - Dzięki temu pojazd może być szybki i zwrotny, będzie jak podwodny samolot - dodaje.

Podobnie do łodzi projektowanej przez krakowianina, w naturze poruszają się zwierzęta, takie jak np. kalmary. To właśnie na ruchu podwodnych stworzeń Latacz wzorował się, tworząc swoje projekty.

Obecnie Michał Latacz pracuje nad realizacją czterech projektów w założonej przez siebie firmie Delta Prototypes. Jednym z nich jest "Stingrey" oraz jego mniejsza, dwuosobowa wersja. Trzymamy za niego kciuki!

>>>>

No prosze ! Przypomina sie Robur Zdobywca Juliusza Vernea ! Fantazja staje sie rzeczywisyoscia ! I oczywiscie w Polsce :O)))



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:16, 08 Kwi 2012    Temat postu:

Idzik: Rosomak spodobał się w Indiach

Kołowy transporter opancerzony Rosomak wzbudził zainteresowanie na targach w Indiach; kraj ten przygotowuje się do zakupu nowego pojazdu tej kategorii – powiedział wiceminister obrony Marcin Idzik.

Rosomak w wersji bojowej używanej w Afganistanie - z armatą 30 mm, dodatkowym opancerzeniem oraz osłonami przeciwko pociskom przeciwpancernym – był pokazywany w New Delhi na targach zbrojeniowych Defexpo. MON wsparło producenta wozu – Wojskowe zakłady Mechaniczne w Siemianowicach Śląskich i dostawcę uzbrojenia – Bumar – udostępniając wóz wypożyczony od Wojsk Lądowych. - Obecnie siły zbrojne Indii, liczące milion trzysta tysięcy żołnierzy, formułują wymagania dotyczące nowego transportera opancerzonego. Podjęliśmy decyzję o wysłaniu naszego KTO Rosomak w wersji afgańskiej, aby dać możność zapoznania się z jego walorami użytkowymi i bojowymi – powiedział Idzik.

Dodał, że „Rosomak spodobał się z dwóch powodów – jest to obecnie transporter najbezpieczniejszy i sprawdzony w konflikcie afgańskim”. Wiceszef MON podkreślił walor prezentacji nie tylko folderu czy modeli, ale rzeczywistego sprzętu. - Na stoisku firmy Bumar rozwiewano wątpliwości dotyczące odporności balistycznej, liczby przewożonych żołnierzy, zasięgu, wyposażenia pojazdu i jego modułowej konstrukcji – powiedział Idzik.

KTO Rosomak to produkowany na fińskiej licencji pojazd AMV (Armoured Modular Vehicle – modułowy pojazd opancerzony), skonstruowany przez koncern Patria. Zgodnie z umową licencyjną, gdyby doszło do kontraktu, siemianowickie zakłady mogą sprzedawać pojazdy na rynku indyjskim. AMV wybrały także m.in. Chorwacja, Słowenia, RPA i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Wóz, który w Polsce otrzymał nazwę Rosomak, został wybrany w przetargu pod koniec 2002 r. MON postanowiło wtedy kupić 690 pojazdów w różnych wersjach, w tym uzbrojonej i do przewozu rannych. Obowiązująca umowa o dostawach wygasa w przyszłym roku. Obecnie wojsko planuje modernizację już posiadanych Rosomaków i zakup kolejnych wozów. Na lata 2013-2018 MON przygotowuje kolejną umowę, a liczba pojazdów ma łącznie przekroczyć 800, tak aby wyposażyć w nie kolejną brygadę i uzupełnić straty poniesione w Afganistanie. Na wystawę do Indii Rosomak poleciał na pokładzie transportowca Ił-76, koszty transportu pokryły WZMS i Bumar.

>>>>

No prosze !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:36, 20 Kwi 2012    Temat postu:

Nowy śmigłowiec. "Polski i najnowocześniejszy"

Nowy, wie­lo­za­da­nio­wy śmi­gło­wiec AW149 za­pre­zen­to­wa­no w środę 18.04 w za­kła­dach PZL- Świd­nik na­le­żą­cych do kon­cer­nu Agu­sta­We­sta­land. PZL-Świd­nik ma za­ofe­ro­wać AW149 w ogło­szo­nym przez MON prze­tar­gu na zakup 26 śred­nich śmi­głow­ców wie­lo­za­da­nio­wych dla na­szej armii.

"To śmi­gło­wiec XXI wieku. Zo­stał za­pro­jek­to­wa­ny tak, aby speł­niał wy­ma­ga­nia współ­cze­sne­go pola walki, nie tego, co było w la­tach 70. Walka z ter­ro­ry­zmem jest czymś innym niż zimna wojna" - po­wie­dział pre­zes PZL-Świd­nik Mie­czy­sław Ma­jew­ski. AW149 to dwu­sil­ni­ko­wy wi­ro­płat naj­now­szej ge­ne­ra­cji. Po­wstał we współ­pra­cy in­ży­nie­rów z PZL-Świd­nik i wło­sko-bry­tyj­skie­go kon­cer­nu Agu­sta­We­sta­land. Może być wy­ko­rzy­sty­wa­ny do: trans­por­tu, misji me­dycz­nych, za­opa­trze­nia, zadań po­szu­ki­waw­czo-ra­tow­ni­czych i wspar­cia bo­jo­we­go.

Wy­pro­du­ko­wa­no trzy pro­to­ty­py śmi­głow­ca. Se­ryj­na pro­duk­cja ma ru­szyć już w po­ło­wie 2013 r.

Ma­jew­ski pod­kre­ślił, że AW149 to naj­lep­sze roz­wią­za­nie dla pol­skiej armii, "bo pol­skie" i naj­no­wo­cze­śniej­sze. "Śmi­gło­wiec ma wy­so­kie osią­gi, wy­so­ki po­ziom bez­pie­czeń­stwa dla ludzi, za­sto­so­wa­no tu naj­now­sze tech­no­lo­gie. Je­ste­śmy prze­ko­na­ni, że przez ko­lej­ne 40 lat ten śmi­gło­wiec bę­dzie do­brym śmi­głow­cem" - dodał.

>>>>

No to jest konstrukcja nowoczesna . Teraz zobaczycie jak rzadzace matoly ja zniszcza . Tak bylo z Iryda ...



W przypadku wygrania przetargu AW149 będzie w 75 proc. produkowany w Świdniku. "Tu powstanie linia montażowa. Dalsza jego produkcja zależeć będzie od potrzeb klientów" - powiedział dyrektor zarządzający PZL-Świdnik Nicola Bianco.

>>>>

Wspaniale polskie nazwisko dyrektora pokazuje skutki żontów po 89 roku .



Władze firmy zapewniają, że śmigłowiec może być produkowany, serwisowany i modyfikowany dla potrzeb sił zbrojnych w zakładach w Świdniku. Po ewentualnym wygraniu przetargu przez PZL-Świdnik, zatrudnienie znalazłoby tu dodatkowo około 150 osób.

>>>>>

Akurat takie przemysly nie sa od miejsc pracy tylko od zaawansowanych technologii . Ten sektor nie zatrudnia milionow ...



Ogłoszony przez MON przetarg dotyczy 26 śmigłowców. 16 maszyn w wersji transportowej ma trafić do Wojsk Lądowych, siedem helikopterów - do Marynarki Wojennej (cztery do zwalczania okrętów podwodnych i trzy poszukiwawczo-ratownicze), a trzy śmigłowce poszukiwawczo-ratownicze mają otrzymać Siły Powietrzne. Według resortu obrony maszyny mają być "pozyskiwane w oparciu o wspólną platformę bazową", a zamówienie obejmuje także "pakiet logistyczny i szkoleniowy z symulatorami".

Ministerstwo chce, aby wszystkie śmigłowce były dostarczone do końca 2017 r. Zakup będzie sfinansowany z Programu Modernizacji Technicznej polskiej armii.

>>>>

Oby nie bylo afer .



Firmy, które startują w przetargu mają czas na złożenie ofert do 7 maja. Udział w przetargu zadeklarowały już m.in. rosyjska firma zbrojeniowa Rosoboroneksport oraz PZL Mielec, który należy do amerykańskiej firmy Sikorsky Aircraft (w Mielcu produkowane są amerykańskie śmigłowce Black Hawk).

>>>>

Nazwa mowi sama o ,,polskosci'' konstrukcji ...



PZL-Świdnik realizuje zamówienia MON na dostawę pięciu nowych śmigłowców oraz modernizacje 14 innych maszyn. Łączna wartość podpisanych kontraktów to 380 mln zł.

PZL-Świdnik wyprodukuje dla MON pięć śmigłowców W-3WA Sokół w konfiguracji VIP, które mają służyć polskim Siłom Powietrznym do transportu personelu wojskowego i rządowego wyższego szczebla.

Na zdj. wiceprezes, dyrektor zarządzający PSL-Świdnik S.A. Nicola Bianco.

>>>>

Acha to jest Bianco . W sumie czlowiek jak czlowiek ale Polak to nie jest .



Oddzielne umowy podpisane zostały na modernizację 14 śmigłowców będących już w dyspozycji MON. Cztery z nich to śmigłowce W-3 Sokół, które zostaną skonfigurowane do standardu W-3PL Głuszec. Wyremontowane i zmodernizowane zostanie też osiem śmigłowców Mi-2. Modernizacja dwóch kolejnych Sokołów W-3 VIP, polegać będzie na zabudowie systemu FADEC (autonomiczny cyfrowy system sterowania silnika).

Nowe śmigłowce mają być dostarczone do końca 2013 r., a zmodernizowane do końca 2014 r.

Na zdj. wiceprezes, dyrektor zarządzający PSL-Świdnik S.A. Nicola Bianco (drugi z lewej) i prezes zarządu PZL-Świdnik S.A. Mieczysław Majewski (po pawej) w towarzystwie pilotów.

>>>>

No tak lubia sie fotografowac w aurze sukcesow ...



PZL-Świdnik to jedyny polski wytwórca śmigłowców, zdolny do ich samodzielnego projektowania, produkcji i serwisowania. Oprócz gotowych śmigłowców: SW-4, Sokół i Głuszec - produkowane są tu szybowce oraz różne części i komponenty lotnicze, m.in. kadłuby, centropłaty, powierzchnie sterowne, mechanizmy drzwi. Odbiorcami tych produktów są m.in. ATR, Cessna, Eurocopter, Boeing, Aerospatiale, Pilatus.

PZL-Świdnik zatrudnia ok. 3,5 tys. osób. Od 2010 r. zakłady należą do międzynarodowego koncernu AgustaWestland.

>>>>

Takie tez sa i ,,polskie''... Jak to ogladam to mam ochote morde obic Tuskom Lewandowskim za taka ,,Polskę'' . Za cala ,,prywatyzacjae'' a i o czywiscie roznym Kaczynskim tez bo to tez ich dzielo . Odczuwam do niach autentyczny wstret . Nie moge udawac ze nie bo odczuwam sa oblesni .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:07, 21 Kwi 2012    Temat postu:

Polacy opracowali ciecz, która ochroni przed urazami

Specjalna ciecz, która błyskawicznie twardnieje pod wpływem uderzenia, może znaleźć zastosowanie w kamizelkach kuloodpornych czy ochraniaczach dla sportowców. Nad takimi rozwiązaniami pracują polscy naukowcy uczestniczący w projekcie SmartArmour.

Za pomocą współczesnych kamizelek kuloodpornych trudno jest chronić ręce, nogi czy szyję, bo materiał, z którego zrobiona jest kamizelka (zwykle kevlar) jest zbyt sztywny. Problem może rozwiązać specjalna ciecz, która twardnieje pod wpływem uderzenia. Chroniąca kończyny kamizelka wyprodukowana przy wykorzystaniu takiej cieczy umożliwiłaby swobodne poruszanie się, a gdyby doszło do ataku nożem czy bronią palną, ubranie w miejscu uderzenia stawałoby się błyskawicznie tak twarde, że chroniłoby przed urazem. Nad wynalazkiem pracuje zespół naukowców z Politechniki Warszawskiej, Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia w Zielonce oraz łódzkiego Instytutu Technologii Bezpieczeństwa MORATEX w ramach projektu "Inteligentne pancerze pasywne z zastosowaniem cieczy reologicznych ze strukturami nano" (SmartArmour).

Ciecz opracowana przez naukowców mogłaby znaleźć również zastosowanie w odzieży sportowej - nakolannikach dla motocyklistów, ochraniaczach dla narciarzy, czy nawet w rękawicach i nagolennikach piłkarskich.

Kierownik projektu, prof. Marcin Leonowicz z Wydziału Inżynierii Materiałowej PW w rozmowie z PAP opisał, że w zwykłych warunkach ciecz konsystencją podobna jest do miodu, ale im mocniej się ją uderzy, tym staje się twardsza. "Może nie staje się twarda jak beton, ale jak twarda guma" - porównał i zaznaczył, że to wystarczy, aby uchronić użytkownika kamizelki przed atakiem.

Prof. Leonowicz wyjaśnił, że ciecz, którą przygotowuje jego zespół to tzw. ciecz zagęszczana ścinaniem. "Jest to mieszanina proszku krzemionki oraz glikolu" - powiedział badacz. Dodał, że oba składniki koloidu są dość powszechnie stosowane, np. krzemionka jest dodawana do pasty do zębów. Jednak dopiero wymieszanie ich w odpowiednich warunkach sprawia, że nabierają wyjątkowych właściwości. Naukowcom aż 1,5 roku zajęło opracowanie procedury wytwarzania takiego koloidu.

Jak zachowuje się taka ciecz? "Kiedy poruszamy w takiej cieczy powoli palcem, cząstki proszku krzemionki mogą się swobodnie przemieszczać, dzięki temu może dojść do mieszania" - wyjaśnia badacz. Kiedy jednak próbuje się ciecz mieszać szybko lub jeśli się ją uderzy, cząstki roztworu się ścinają - zmieniają lepkość i zapierają się jedne o drugie, przez co substancja nabiera chwilowo właściwości ciała stałego. Kiedy szybki ruch ustaje, substancja z powrotem nabiera cech cieczy. "Na podobnej zasadzie działa np. krochmal kukurydziany zmieszany z wodą" - porównał naukowiec.

Dotychczas w ubraniach ochronnych stosowano 30-40 warstw kevlaru. Prof. Leonowicz zaznacza, że z kamizelek, nad którymi pracuje jego zespół, kevlar nie zniknie, dzięki użyciu cieczy będzie można jednak zredukować liczbę warstw tego materiału. Pomysłem wstępnie zainteresowani są już producenci sprzętu wojskowego.

Zespół prof. Leonowicza pracuje również nad zastosowaniem w wojskowości cieczy magnetoreologicznej, która sztywna staje się w polu magnetycznym. Ciecz takiego typu stosowana jest już w obrabiarkach, tłumikach drgań czy np. w siedzeniach tirów. Zdaniem profesora taki wynalazek można byłoby zastosować w przypadku kamizelek kuloodpornych, ale również plandek czy podwozi, które chroniłyby przed minami. Giętki materiał wypełniony cieczą byłoby znacznie łatwiej transportować - można byłoby go zwyczajnie złożyć. W razie potrzeby należałoby uruchomić przepływ prądu i dzięki temu utwardzić materiał.

Projekt "Inteligentne pancerze pasywne z zastosowaniem cieczy reologicznych ze strukturami nano" jest realizowany w ramach projektu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. Ma się zakończyć w 2013 r.

>>>>

Przyda sie w Afganistanie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:19, 29 Kwi 2012    Temat postu:

Powstaje system zwiększający bezpieczeństwo niewidomych na ulicy

System wspomagający bezpieczne poruszanie się osób niewidomych i słabowidzących w ruchu drogowym powstaje na uczelniach w Krakowie i Białymstoku. Niewidomym mają pomagać w poruszaniu specjalne okulary zaopatrzone w mikrokamery.

Prototyp inteligentnego urządzenia mobilnego, ułatwiającego lokalizację, oraz wspomagającego przemieszczanie się osób niewidomych i słabowidzących tworzą naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Projekt realizowany jest w ramach Polskiej Platformy Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod kierownictwem Ewy Guzik-Makaruk z Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku. Tworzony przez naukowców system ma analizować obraz z mikrokamer umieszczonych np. w okularach. Według twórców ma on ostrzegać o zagrożeniach występujących na drodze. System będzie potrafił m.in. odczytywać numery nadjeżdżających autobusów i tramwajów. - Pozwoli on bezpiecznie poruszać się osobom niewidomym i pomoże uniknąć typowych zagrożeń związanych z wejściem użytkownika na jezdnię, z poruszającymi się pojazdami. Pomoże uniknąć kolizji z uczestnikami ruchu pieszego oraz z innymi przeszkodami – powiedziała Guzik-Makaruk.

- Przy projektowaniu rozwiązania uwzględnione będą różne techniki lokalizacji przestrzennej, bazujące m.in. na technologiach GPS i GSM, oraz mapach elektronicznych. Zbadane zostaną metody automatycznej oceny odległości od obiektów, bazujące na systemach elektronicznych, wizyjnych oraz 3D - wyjaśniła.

Dodatkowo w ramach projektu opracowywany jest katalog występujących zagrożeń wraz z diagnozą poczucia bezpieczeństwa osób słabowidzących i niewidomych, będących użytkownikami ruchu drogowego. Przygotowywane przez naukowców Uniwersytetu w Białymstoku zestawienie powstanie na podstawie badań ankietowych. Jak podkreśliła Ewa Guzik-Makaruk, nikt do tej pory takich badań nie przeprowadzał. Naukowcy przeanalizują pod kątem skuteczności oraz efektywności obecne prawodawstwo dotyczące bezpieczeństwa w ruchu drogowym osób niewidomych. W razie potrzeby zaproponują inne rozwiązania, np. stosowane w państwach, które zwracają baczniejszą uwagę na problemy osób wykluczonych społecznie.

W prace nad projektem zaangażowany jest także Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie. Dyrektor ośrodka Barbara Planta przyznała, że bardzo ważne jest, aby w pracach uczestniczyły osoby z dysfunkcją wzroku, bo tylko ostateczni użytkownicy są w stanie właściwie określić zarówno swoje potrzeby i oczekiwania, jak i efektywność powstających urządzeń.

- Aby rzecz przeanalizować kompleksowo dokonujemy także pierwszych tego rodzaju ogólnopolskich badań osób niewidomych osadzonych w aresztach i zakładach karnych, które popełniły różne często poważne przestępstwa. Chcemy zdiagnozować, jakimi pobudkami kierowali się ci ludzie i jak przebiega ich resocjalizacja – powiedział Zbigniew Rau, koordynator Polskiej Platformy Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Projekt realizowany jest od stycznia 2012, potrwa 2,5 roku. Otrzymał dofinansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Polska Platforma Bezpieczeństwa Wewnętrznego jest koordynatorem projektów badawczych w dziedzinie bezpieczeństwa, realizowanych w dziewięciu jednostkach naukowych z całego kraju. Wśród jednostek uczestniczących w pracach PPBW są także m.in. Sąd Najwyższy, policja i prokuratura. Wśród rozwijanych projektów w ramach PPBW są m.in. budowa systemu automatycznej transkrypcji mowy na tekst, budowa systemu wspomagającego identyfikację i zwalczanie przestępczości oraz opracowanie nowych algorytmów kryptograficznych.

>>>>

Brawo ! Jest to prawdziwa troska o blizniego bo trudno sobie wyobrazic inny motyw podjecia takich prac niz dobro potrzebujacych :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:43, 04 Maj 2012    Temat postu:

Lobby Przemysłowe: nie ratyfikować memorandum ws. zakupów zbrojeniowych

Pol­skie Lobby Prze­my­sło­we za­ape­lo­wa­ło do pre­zy­den­ta Bro­ni­sła­wa Ko­mo­row­skie­go, by wstrzy­mał się z ra­ty­fi­ka­cją pol­sko-ame­ry­kań­skie­go me­mo­ran­dum do­ty­czą­ce­go wza­jem­no­ści w za­ku­pach zbro­je­nio­wych.

Przed­ło­żo­ne do ra­ty­fi­ka­cji pre­zy­den­to­wi me­mo­ran­dum prze­wi­du­je wza­jem­ność przy za­mó­wie­niach obron­nych, pra­cach ba­daw­czo-roz­wo­jo­wych i usłu­gach na rzecz obron­no­ści.

„Ape­lu­je­my, aby pre­zy­dent nie pod­pi­sy­wał do­ku­men­tu, a przy­naj­mniej by naj­pierw od­by­ły się kon­sul­ta­cje” – po­wie­dział w środę ko­or­dy­na­tor PLP Paweł So­ro­ka. Jego zda­niem skut­kiem ra­ty­fi­ko­wa­nia me­mo­ran­dum o wza­jem­no­ści w ra­mach za­mó­wień obron­nych by­ła­by „asy­me­tria we wza­jem­nym eks­por­cie na nie­ko­rzyść Pol­ski”.

W pi­śmie skie­ro­wa­nym pod ko­niec kwiet­nia do pre­zy­den­ta Bro­ni­sła­wa Ko­mo­row­skie­go i prze­ka­za­nym także pre­mie­ro­wi oraz po­słom i se­na­to­rom ko­mi­sji obro­ny i go­spo­dar­ki, PLP zwra­ca uwagę, że w USA prze­mysł zbro­je­nio­wy i woj­sko są sil­nie po­wią­za­ne, „pod­czas gdy w Pol­sce prze­mysł obron­ny jest po­strze­ga­ny tylko jako do­staw­ca, z któ­rym woj­sko ma ogra­ni­czo­ne kon­tak­ty”.

So­ro­ka oce­nił, że me­mo­ran­dum ma ”po­lep­szyć po­zy­cję stro­ny ame­ry­kań­skiej” w za­po­wie­dzia­nym pod ko­niec marca prze­tar­gu na śmi­głow­ce dla woj­ska i przy uzna­wa­nych za pilne in­we­sty­cjach w obro­nę po­wietrz­ną.

We­dług PLP, choć me­mo­ran­dum za­wie­ra za­strze­że­nie, że po­ro­zu­mie­nie nie jest pod­sta­wą do ogra­ni­cza­nia prze­pi­sów re­gu­lu­ją­cych za­mó­wie­nia of­f­se­to­we, to inny zapis „może być furt­ką do od­stą­pie­nia od of­f­se­tu”. PLP uważa, że ra­ty­fi­ka­cja do­ku­men­tu – bez kon­sul­ta­cji z Eu­ro­pej­ską Agen­cją Obro­ny (EDA) - może też spo­wo­do­wać pro­ble­my w re­la­cjach z UE.

Od­no­sząc się do trybu po­stę­po­wa­nia z me­mo­ran­dum – zda­niem rządu ra­ty­fi­ka­cja nie wy­ma­ga uprzed­niej usta­wy – So­ro­ka oce­nił, że „to przy­po­mi­na spra­wę ACTA”. Jego zda­niem do­ku­ment na­le­ży pod­dać kon­sul­ta­cjom, m.​in. z przed­sta­wi­cie­la­mi prze­my­słu zbro­je­nio­we­go.

Me­mo­ran­dum pod­pi­sa­li we wrze­śniu ub.r. mi­ni­ster obro­ny To­masz Sie­mo­niak i am­ba­sa­dor USA Lee A. Fe­in­ste­in. W lutym do­ku­ment zo­stał za­ak­cep­to­wa­ny przez sej­mo­wą ko­mi­sję spraw za­gra­nicz­nych – nie tra­fił do in­nych ko­mi­sji ani na po­sie­dze­nie ple­nar­ne.

Szef MON oce­nił w kwiet­niu, że me­mo­ran­dum „stwa­rza nowe moż­li­wo­ści, przy braku ryzyk po na­szej stro­nie”.

Także od­po­wie­dzial­ny za za­ku­py uzbro­je­nia wi­ce­mi­ni­ster Mar­cin Idzik uznał, że me­mo­ran­dum jako ko­rzyst­ne dla Pol­ski. Pod­kre­ślił, że przed­się­bior­ca ame­ry­kań­ski uczest­ni­czą­cy w prze­tar­gu bę­dzie mu­siał speł­nić te same wa­run­ki, co przed­się­bior­ca eu­ro­pej­ski, a pol­skie firmy będą miały taką samą szan­sę w USA, jak ame­ry­kań­skie, chro­nio­ne usta­wą o pre­fe­ren­cjach dla tam­tej­szych do­staw­ców przy za­mó­wie­niach pu­blicz­nych. Idzik pod­kre­ślił, że po­dob­ne po­ro­zu­mie­nia z USA ma kil­ka­na­ście państw NATO i UE.

Py­ta­ni przez PAP pu­bli­cy­ści ma­ga­zy­nów po­świę­co­nych tech­ni­ce woj­sko­wej wy­ra­ża­li jed­nak obawę, że wobec dys­pro­por­cji po­ten­cja­łów prze­my­sło­wych obu państw i pro­tek­cjo­ni­stycz­nych prze­pi­sów obo­wią­zu­ją­cych w USA me­mo­ran­dum może oka­zać się dla pol­skie­go prze­my­słu nie­ko­rzyst­ne.

Mię­dzy­rzą­do­we me­mo­ran­dum o wza­jem­no­ści w ra­mach za­mó­wień obron­nych do­ty­czy za­mó­wień skła­da­nych przez pol­skie MON i De­par­ta­ment Obro­ny USA. Pre­am­bu­ła mówi m.​in. o dą­że­niu do usu­nię­cia „dys­kry­mi­nu­ją­cych ba­rier w na­by­wa­niu to­wa­rów lub usług, wy­twa­rza­nych przez przed­się­bior­stwa prze­my­sło­we dru­gie­go pań­stwa”.

Zgod­nie z me­mo­ran­dum „każda ze stron uzna­je i ocze­ku­je, że druga stro­na bę­dzie sto­so­wać roz­sąd­ne pro­ce­du­ry okre­śla­nia wy­ma­gań, po­zy­ski­wa­nia, na­by­wa­nia i za­wie­ra­nia umów”.

Przed­się­bior­stwa dru­gie­go kraju mają być trak­to­wa­ne nie mniej ko­rzyst­nie niż wła­sne. Je­że­li ofer­ta dru­giej stro­ny bę­dzie ko­rzyst­niej­sza niż kra­jo­wa, „obie stro­ny zga­dza­ją się znieść wymóg ku­po­wa­nia pro­duk­tów kra­jo­wych”.

Pol­skie Lobby Prze­my­sło­we im. Eu­ge­niu­sza Kwiat­kow­skie­go po­wsta­ło w 1993 r. z ini­cja­ty­wy dy­rek­to­rów, pra­cow­ni­ków i związ­kow­ców, by dzia­łać na ko­rzyść kra­jo­we­go prze­my­słu. PLP współ­pra­cu­je z SIMP - Sto­wa­rzy­sze­niem In­ży­nie­rów i Tech­ni­ków Me­cha­ni­ków Pol­skich.

>>>>

I tak to wyglada . Rzadzace matoly podpisuja co im kaza ci z zachodu a pracy to WY potem nie macie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:50, 15 Maj 2012    Temat postu:

Ten wynalazek szansą na własne źródło energii

Rolnik będzie mógł sam produkować energię elektryczną i cieplną, dzięki przydomowej instalacji zasilanej z biomasy z gospodarstwa rolnego. Taki projekt opracowują naukowcy z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Jak poinformował prof. Mirosław Krzemieniewski z wydziału ochrony środowiska i rybactwa doświadczalna biogazownia powstaje właśnie w uniwersyteckim gospodarstwie w Bałdach pod Olsztynem.

- Celem tego projektu jest stworzenie niewielkiej instalacji biogazowej, która wytwarzałaby prąd i ciepło na potrzeby średniego gospodarstwa rolnego a mogące pojawić się nadwyżki energii przekazywane byłyby na rzecz sąsiednich gospodarstw - powiedział prof. Krzemieniewski.

Instalacja dostarczałaby energii o mocy 20 kW. Naukowcy chcą, by biogazownia wykorzystywała różne źródła ciepła. Biogaz miały być produkowany z biomasy czyli kiszonki, odpadów roślinnych, a także gnojowicy. Jako źródło pozyskiwania energii naukowcy wskazują także kolektory słoneczne, hodowle glonów oraz energię cieplną uzyskaną w procesie schładzania mleka wyprodukowanego w tym gospodarstwie.

Energia cieplna ma powstawać dzięki spalaniu biogazu i ma ona służyć do ogrzewania wody i pomieszczeń gospodarczych i mieszkalnych. Natomiast prąd będzie produkowany dzięki generatorom prądotwórczym.

Jak podkreślił prof. Krzemieniewski jedną z ważniejszych kwestii jest dostosowanie biomasy do łatwego przechowywania i dozowania w biogazowni. Chodzi też o to, by instalacja była łatwa w obsłudze i jej rozruch nie stanowił problemu dla rolnika.

Naukowcy chcą już w czerwcu zaprezentować prototyp biogazowni przeznaczonej dla gospodarstwa rolnego.

>>>>

Brawo ! Ja tez chce ! Trzeab sie unieazleznic od konceronow i UE niszczacyh energetyke dowalaniem kosztow ,,walki z ociepleniem'' !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:00, 14 Cze 2012    Temat postu:

Urzędnicy hamulcem dla polskich wynalazków

Re­wo­lu­cyj­ny opa­tru­nek z trans­ge­nicz­ne­go lnu leży w szu­fla­dzie, bo pol­scy urzęd­ni­cy oba­wia­ją się wpro­wa­dze­nia na rynek ta­kie­go pro­duk­tu - mówi prof. Jan Szo­pa-Skór­kow­ski, wro­cław­ski bio­che­mik. Tym­cza­sem pla­stra­mi za­in­te­re­so­wa­ni są Ame­ry­ka­nie i Ka­na­dyj­czy­cy.

>>>>

,,Normalka'' a czyz w sejmowi manipulatorzy nie boja sie nowych innowacyjnych i przedsiebiorczych poslow z wieloma pomyslami na dobre prawo ? I tak trwa pd 89 roku !!! Okragly Stol byl straszna katastrofa jesli chodzi o innowacyjnosc . Zakonserwowal obrzydliwe PRLowskie struktury . W prosty sposob . Poprzez utworzenie na kierowniczych stanowiskach warstwy ludzi z PRL i o takiej mentalnosci . Trzymaja sie do dzisiaj kosztem zaglady kraju . Mlodzi nie maja dzieci uciekaja za granice a stare trepy blokuja stanowiska . Gdzie nie spojrzec zamkniety fundusz emenrytalny . To niszczy innowacyjnosc a brak mozliwosci technicznych to juz rezultat ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:15, 26 Cze 2012    Temat postu:

Ukraina zbudowała własny pociąg dużych prędkości

Kilka dni temu pierw­szy z dwóch wy­pro­du­ko­wa­nych na Ukra­inie dwu­sys­te­mo­wych po­cią­gów du­żych pręd­ko­ści przy­je­chał do Ki­jo­wa. Na to­rach linii dnie­przań­skiej bę­dzie od­by­wał testy dy­na­micz­ne. Wkrót­ce po­cią­gi roz­pę­dzą się do pręd­ko­ści 220 ki­lo­me­trów na go­dzi­nę.

Wy­pro­du­ko­wa­ne przez fa­bry­kę Kriu­kow­skie­go z Krze­mień­czu­ka po­cią­gi du­żych pręd­ko­ści skła­da­ją się z dwóch gło­wic na­pę­do­wych typu z ka­bi­ną ma­szy­ni­sty, prze­dzia­łem sil­ni­ko­wym i 20 miej­sca­mi sie­dzą­cy­mi, oraz sied­miu wa­go­nów znaj­du­ją­cych się po­mię­dzy nimi. W sumie na po­kła­dzie po­cią­gu jest 609 miejsc sie­dzą­cych. Skład ze­spo­lo­ny bę­dzie mają moc trak­cyj­ną 4000kW i pręd­kość mak­sy­mal­ną 200 km/h. Nad­wo­zie po­cią­gów ma sze­ro­kość 3420 mm, a na­ci­ski na oś nie prze­kra­cza­ją 18 ton. Pod­czas te­stów po­ciąg bę­dzie się po­ru­szał z pręd­ko­ścią 220 km/h.

Przed roz­po­czę­ciem badań za­rząd­ca in­fra­struk­tu­ry, we współ­pra­cy z pro­du­cen­tem po­cią­gów mu­siał do­ko­nać re­gu­la­cji sieci na­pię­cia prądu sta­łe­go. Pod­czas badań za­rów­no pro­du­cent, jak i nie­za­leż­ni eks­per­ci będą badać za­cho­wa­nie po­cią­gów pod­czas jazdy, w szcze­gól­no­ści in­te­rak­cje po­mię­dzy sys­te­ma­mi ste­ro­wa­nia po­cią­gu i sys­te­ma­mi bez­pie­czeń­stwa. Po ba­da­niach na linii z sie­cią trak­cyj­ną na prąd stały, po­cią­gi Kriu­kow­skie­go po­ja­dą na po­łu­dnio­wy wschód Ukra­iny, gdzie będą jeź­dzić pod na­pię­ciem prądu prze­mien­ne­go. Do­ce­lo­wo mają kur­so­wać na tra­sie Char­ków – Kijów.

>>>

Bardzo ciekawe a moze i my bysmy kupili ? Moze jakas ulepszona wersje ? Albo samemu ulepszyc ? Bedzie taniej i sensowniej niz wyrzucac na zachodnie produkty . Oczywiscie trzeba ja wyprobowac ... Nie sugeruja by w ciemno kupowac ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:46, 22 Sie 2012    Temat postu:

Polskie aplikacje podbijają światowe rynki

Pol­skie apli­ka­cje na smart­fo­ny i ta­ble­ty pod­bi­ja­ją świa­to­we rynki, twier­dzi „Rzecz­po­spo­li­ta”.

6 mln Eu­ro­pej­czy­ków, czyli nie­mal 40 proc. wła­ści­cie­li smart­fo­nów w Eu­ro­pie, ko­rzy­sta z gier kom­pu­te­ro­wych. Coraz wię­cej z nich po­bie­ra z in­ter­ne­to­wych skle­pów gry za­pro­jek­to­wa­ne przez Po­la­ków.

"Mon­ster Sho­oter" - fla­go­wy tytuł firmy Ga­me­lion Stu­dios, za­trud­nia­ją­cej pro­gra­mi­stów ze Szcze­ci­na i Byd­gosz­czy", od grud­nia 2011 r. zo­stał po­bra­ny przez 4 mln osób, a każ­de­go dnia grywa w niego 100 tys. osób. Tylko nie­ca­łe 3 proc. z nich to Po­la­cy.

Jed­nym z naj­więk­szych pol­skich hitów jest gra "Spe­edx 3D", stwo­rzo­na przez 34-let­nie­go Bar­tło­mie­ja Ja­nu­sza z Ka­to­wic, która od 2009 r. od­no­to­wa­ła około 13 mln po­brań, a co­dzien­nie grywa w nią 300 tys. osób.

Po­la­cy są trze­cią na świe­cie siłą wśród twór­ców pro­gra­mów na sys­tem Win­dows Phone (po­wsta­ło już ok. 4000 apli­ka­cji). Dla naj­więk­szych na rynku sys­te­mów, An­dro­ida (Go­ogle) oraz iOS-a (Apple), stwo­rzy­li­śmy po bli­sko ty­siąc pro­gra­mów „made in Po­land".

>>>>

Lud u nas zdolny tylko system te zdolnosci niszczy... Schladzanie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:05, 20 Wrz 2012    Temat postu:

Studenci Politechniki Warszawskiej budują "księżycową koparkę".

Robota Husar, który ma się przekopać przez księżycowy grunt, przygotowują studenci Politechniki Warszawskiej. W maju 2013 roku - jako jedyni przedstawiciele Europy - wezmą udział w konkursie NASA Lunabotics Mining Competition.

Organizowane przez amerykańską agencję kosmiczną NASA Lunabotics Mining Competition to zawody przeznaczone dla studentów uczelni technicznych. Zadaniem uczestników jest przygotowanie księżycowej koparki, która wykopie i przewiezie w wyznaczone do tego miejsce 10 kg księżycowego gruntu w minimum 10 minut.

Drużyna studentów Politechniki Warszawskiej przygotowuje robota o nazwie "Husar". "Robot ma wykopywać materiał księżycowy, zwany regolitem. Zrobi to samodzielnie, bo będzie wyposażony w sztuczną inteligencję" - opisał w rozmowie z PAP koordynator projektu Mateusz Jakubik.

Pojazd, o maksymalnych wymiarach: 1,5 m długości, 0,7 m szerokości i 0,7 wysokości, powinien być lekki, odporny na skoki temperatury, promieniowanie, drgania i wysokie zapylenie. Oprócz wykonania konkretnego zadania musi bowiem sprawnie funkcjonować w warunkach panujących na Księżycu.

Jak oceniają sami studenci, najmocniejszą stroną "Husara" jest zastosowana sztuczna inteligencja. Elementy innowacyjne postanowili wykorzystać w dwóch elementach konstrukcji: kołach i układzie kopiącym. Przy pozostałych postawili na rozwiązania już sprawdzone.

- W tym momencie robot jest niemal gotowy, ale na papierze, a raczej na ekranie komputera. Koszt jego wybudowania jest na tyle duży, że uczelnia nie jest nam w stanie pomóc w sposób znaczący i nie możemy zacząć konstrukcji. Mamy już jednego pewnego sponsora, a z drugim jeszcze negocjujemy. Szukamy też kolejnych chętnych wsparcia naszego pomysłu - powiedział Jakubik.

Drużyna Politechniki Warszawskiej jest jedyną z Europy, które weźmie udział w konkursie. Oprócz zespołów z USA w konkursie zmierzą się studenci z Australii, Bangladeszu, Kanady, Kolumbii, Indii, Meksyku i Tunezji.

- Dość trudno było dostać się do konkursu. NASA nie bardzo chciała dopuszczać do zawodów uczelnie spoza USA. Od drużyn nieamerykańskich wymagano bardzo ścisłych kontaktów z jednym z tamtejszych uniwersytetów. Bardzo długo trwały negocjacje, by pozwolono startować w nim uczelniom, które tak ścisłych powiązań nie mają - wytłumaczył rozmówca.

Ostatecznie do konkursu kwalifikowało się 50 pierwszych drużyn, które potrafiły wykazać, że mają projekt koparki i wiedzą, co chcą z nim zrobić, że wspierają je instytucje naukowe i są w stanie uzyskać finansowanie dla swojego projektu.

Zespół składa się z 12 studentów Politechniki Warszawskiej reprezentujących różne wydziały i specjalności. - Próbowaliśmy zorganizować drużynę międzyuczelnianą. Jednak formalności między polskimi uczelniami są tak skonstruowane, że stracilibyśmy na to kilka miesięcy, a nie było na to czasu - powiedział Jakubik.

Dla młodych konstruktorów niezwykle ważne jest, że NASA tego typu konkursami pozwala przyszłym inżynierom na zdobycie doświadczenia niezbędnego do pracy w dziedzinie technologii kosmicznych. Stara się również wyłowić największe talenty i zapewnić im możliwość rozwoju we własnych szeregach.

Zawody odbędą się w Centrum Kosmicznym imienia Johna F. Kennedy'ego na Florydzie. - Jest tam budynek, który symuluje powierzchnię Księżyca. Mają tam wysypany regolit i odpowiednio ułożone kamienie. Powierzchnia przygotowana jest tylko na potrzeby konkursu. Właśnie tam nasze pojazdy będą kopać - wyjaśnił rozmówca PAP.

Zespół, który zdobędzie największą liczbę punktów spośród zwycięzców wszystkich kategorii, otrzyma nagrodę Joe Kosmo Award for Excellence oraz stypendium w wysokości pięciu tysięcy dolarów.

Szczegółowe informacje na temat projektu "Husar" są dostępne na stronie: Husar robot księżycowy.

>>>>

Brawo . Niech buduja poki moga . Pozniej system panujacy w Polsce wybije im z glowy wynalazki trzeba bedzie emigrowac za chlebem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:13, 25 Wrz 2012    Temat postu:

Wkrótce pierwszy lot polskiego samolotu na baterie słoneczne.

Monitorowanie stanu upraw, zagrożenia pożarowego, a nawet osób i pojazdów, to zadania samolotu Phoenix, nad którym pracują uczeni z warszawskiego Instytutu Lotnictwa. Za kilka tygodni jego model odbędzie próbne loty, a pierwszy egzemplarz pojawi się w 2013 r.

Zasilany energią słoneczną samolot Phoenix będzie mógł szybować całą dobę, na wysokościach uniemożliwiających dostrzeżenie go "gołym okiem".

Jeden z konstruktorów Phoenix, inż. Krystian Woźniak z Instytutu Lotnictwa powiedział, że projektowany samolot będzie szybował między 15 a 20 km n.p.m., czyli w stratosferze. Dzięki temu nie zajmie obszaru używanego przez lotnictwo cywilne i wojskowe (czyli do 15 km n.p.m), a jednocześnie uniezależni się od zwykłego ruchu lotniczego.

Maszyna będzie zasilana energią elektryczną pochodzącą z ogniw słonecznych. Musi być jej na tyle dużo, by naładować akumulatory, które zasilą samolot podczas pracy w nocy. "Dzięki temu będzie można prowadzić nieustannie działania operacyjne. Jest to bardzo cenna właściwość, zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych, w których informacje o aktualnym stanie zagrożenia są kluczowe do podjęcia decyzji" - wyjaśnił konstruktor.

Na razie uczeni wybudowali model samolotu w skali 1:5. W połowie września sprawdzali swój model na pasie startowym. Były to jednak zaledwie przymiarki do próbnych lotów, które odbędą się w pierwszej połowie października. "Pewne elementy musimy jeszcze poprawić. Gotowy płatowiec chcielibyśmy mieć pod koniec pierwszego kwartału 2013 roku" - powiedział PAP Krystian Woźniak.

Na pokładzie samolotu uczeni będą instalowali rozmaitą aparaturę. "Od tego, czy umieścimy tam kamerę czy też np. radar, będzie zależał charakter misji Phoenixa" - zaznaczył.

Już teraz wiadomo, że twórcy samolotu będą współpracowali z Instytutem Badawczym Leśnictwa w Sękocinach. Każdego roku w okresie wiosenno-letnim Phoenix będzie obserwował lasy w okolicach Poznania. "Na podstawie zebranych informacji określimy, która część lasu jest zainfekowana konkretną chorobą. Potem leśnicy będą starali się ją wyeliminować, a my - regularnie obserwując teren - sprawdzimy, czy zastosowane metody rzeczywiście poprawiają stan lasu" - powiedział rozmówca PAP.

To tylko jedno z wielu możliwych zastosowań samolotu. Przede wszystkim ułatwi on zarządzanie w sytuacjach kryzysowych, np. w gaszeniu pożarów czy monitorowaniu sytuacji powodziowej. - Wyposażony w odpowiednie kamery pozwala na śledzenie rozwoju sytuacji w czasie rzeczywistym i umożliwia skuteczniejsze dowodzenie jednostkami - opisał inż. Woźniak.

Innym zadaniem będzie m.in. obserwacja osób i pojazdów. - Samolot, latając na bardzo dużych wysokościach, jest praktycznie niewidoczny i całkowicie niesłyszalny dla osób znajdujących się na ziemi - powiedział uczony. Dzięki temu będzie można dyskretnie obserwować wybrane obiekty, odszukiwać i śledzić ścigane pojazdy, wspierać dowodzenie akcji policyjnych przez dostarczanie na bieżąco obrazu sytuacji.

Phoenix może być również wykorzystywany do monitorowania stanu upraw, określania pór nawożenia, prognozowania wielkości plonów. - Możemy weryfikować obszary upraw na zlecenie Ministerstwa Rozwoju Regionalnego pod kątem rozliczania środków unijnych, które są przekazywane na rolnictwo - dodał.

Poza tym samolot może służyć do badania zmian składu atmosfery oraz poziomu zanieczyszczenia powietrza. - 99 proc. pary wodnej znajduje się w troposferze, dlatego z pułapu operacyjnego samolotu - 20 km n.p.m. możliwe jest obserwowanie chmur w czasie rzeczywistym - wytłumaczył Woźniak.

Ocenił, że szansa na wdrożenie samolotu jest bardzo duża. - Mamy zainteresowanie ze strony różnych środowisk - zadeklarował.

Projekt został dofinansowany kwotą ponad 10 mln złotych z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka 2007-2013, w ramach konkursu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

>>>>

Fajnie tylko dlaczego tak staropolska nazwa ???



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:14, 03 Paź 2012    Temat postu:

Biurokracja pokonała Rosomaka

Przez rażące polskie błędy wkrótce może się zakończyć produkcja transportera Rosomak, który dobrze służy naszym żołnierzom w Afganistanie - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Błędy i zaniedbania w umowie z producentami, fińską Patrią i włoska Oto Melara, mogą już w przyszłym roku zablokować produkcję pojazdu. Jak wynika z cytowanego przez gazetę raportu Najwyższej Izby Kontroli, problemem są również niejasności co do tego, kto ma prawo do udoskonaleń opracowanych podczas produkcji Rosomaka w Polsce.

Z raportu NIK wynika także, iż są pozytywne strony wartego 5 mld zł kontraktu. Ma szanse zostać zrealizowany program offsetu o wartości 1 mld zł.

>>>

Owszem takie konflikty sie zadarzaja ale my mamy same atkie po 89...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:35, 12 Sty 2013    Temat postu:

Płyty o wytrzymałości betonu z... plastiku

Naukowcy z Politechniki Krakowskiej opracowali nowatorską technologię utylizacji butelek PET. Dzięki niej z plastikowych opakowań można produkować płyty o wytrzymałości betonu - informuje “Dziennik Polski".

Technologię opracował zespół Katedry Chemii i Technologii Polimerów Wydziału Inżynierii i Technologii Chemicznej Politechniki Krakowskiej. Polega ona na rozdrobnieniu butelek typu PET, tak, by uzyskały formę płatków, które miesza się ze specjalistycznym lepiszczem i sprasowuje.

Płyty, które powstają w tym procesie, mogą mieć różną gęstość i kształt, w zależności od ich przeznaczenia. Technologia ta nie wymaga dokładnej segregacji butelek, ich mycia i suszenia, usuwania etykiet oraz kleju. Uzyskany materiał jest odporny na korozję atmosferyczną, biologiczną i chemiczną. W zależności od gęstości może mieć właściwości porównywalne ze styropianem, a nawet betonem.

Wynalazek krakowskich naukowców ma aprobatę techniczną Instytutu Techniki Budowlanej oraz atest higieniczny Państwowego Zakładu Higieny. Patent został już wdrożony przez jedną z krakowskich firm.

W Polsce rocznie produkuje się około 4,5 mld butelek typu PET. Jedynie około 27 proc. ponownie się przetwarza. Reszta zalega na wysypiskach.

....

Super ! To juz niedlugo statki kosmiczne z plastiku !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:40, 28 Sty 2013    Temat postu:

Polak nagrodzony przez globalnego potentata chemicznego

Prof. Krzysztof Matyjaszewski z Uniwersytetu Carnegie Mellon w Pittsburgu jako pierwszy otrzyma nagrodę AkzoNobel North America Science Award w dziedzinie chemii - informuje strona The American Chemical Society.

Prof. Krzysztof Matyjaszewski, absolwent Wydziału Chemicznego Politechniki Łódzkiej, należy do ścisłej światowej czołówki chemików.

Polak został wytypowany przez The American Chemical Society. Nagrodzono go za innowacje w dziedzinie chemii polimerów, przede wszystkim opracowanie metody ATRP (polimeryzacji rodnikowej z przeniesieniem atomu), pozwalającej na kontrolowaną syntezę makrocząsteczek o ściśle określonej budowie. Dzięki niej można uzyskać polimery o niespotykanej dotąd budowie i właściwościach, zaś koszty polimeryzacji uległy znacznemu obniżeniu.

Zmieniając temperaturę i inne parametry reakcji ATRP można precyzyjnie kontrolować skład polimerów i ich architekturę za pomocą katalizatora, który dodaje jeden lub kilka monomerów na raz do rosnącego łańcucha polimeru.

ATRP jest szeroko stosowana przy wytwarzaniu polimerów i kopolimerów, stosowanych jako kleje, środki uszczelniające czy składniki farb. Prowadzone są również związane z nią badania dotyczące metod podawania leków, regeneracji kości i innych zastosowań biomedycznych.

Jako pierwsze wykorzystały metodę ATRP do przemysłowej produkcji polimerów firmy w Japonii i Stanach Zjednoczonych. Utworzone przez prof. Matyjaszewskiego dwa konsorcja przy Uniwersytecie Carnegie Mellon skupiają ponad 30 firm zainteresowanych rozwojem i wdrożeniem nowych technologii opartych na metodzie ATRP.

- Opracowana przez Krzysztofa Matyjaszewskiego metoda ATRP to najbardziej znaczący postęp w dziedzinie syntezy polimerów w ostatnim półwieczu - stwierdza na stronie "The American Chemical Society" David A. Tirrell z California Institute of Technology.

Jak poinformowało Biuro Prasowe Politechniki Łódzkiej, w środowisku naukowym profesor jest od kilku lat wymieniany jako jeden z najpoważniejszych wśród Polaków kandydatów do nagrody Nobla w dziedzinie chemii.

Krzysztof Matyjaszewski, urodził się 8 kwietnia 1950 w Konstantynowie. Studia magisterskie rozpoczął na Wydziale Chemii Politechniki Łódzkiej. W ich trakcie wyjechał na stypendium do Instytutu Petrochemicznego w Moskwie - tam też ukończył studia w 1973.

Po powrocie zatrudnił się w Centrum Badań Molekularnych i Makromolekularnych PAN (CBMiM PAN), gdzie w 1976 obronił pracę doktorską "Makroestry, pary jonowe i wolne jony w polimeryzacji tetrahydrofuranu." Promotorem jego rozprawy doktorskiej był Stanisław Penczek. Po uzyskaniu stopnia doktora wyjechał w 1977 na roczny staż na University of Florida. Po powrocie ze stażu pracował jako adiunkt w CBMiM PAN w zespole prof. Stanisława Penczka. W 1985 uzyskał na Politechnice Łódzkiej stopień naukowy doktora habilitowanego.

W latach 1984-1985 odbył staż w CNRS i jednocześnie pełnił funkcję invited professor na Uniwersytecie Paryskim. W 1985 przeniósł się na Carnegie Mellon University w Pittsburghu, gdzie początkowo pracował jako zwykły członek zespołu naukowego, następnie adiunkt (assistant professor), profesor nadzwyczajny (associate professor), aby w roku 1998 uzyskać tam pełne stanowisko profesora.

W latach 1994-1998 pełnił funkcję dziekana Wydziału Chemicznego Carnegie Mellon University. W 1998 utworzył i został kierownikiem Center for Macromolecular Engeering - wydzielonego, samodzielnego instytutu działającego w ramach Carnegie Mellon University. Oprócz tego od 2001 jest twórcą i kierownikiem Controlled Radical Polymerisation Consortium. Jest to organizacja zajmująca się aktywnym gromadzeniem i wykorzystywaniem środków na badania w dziedzinie ATRP.

Jest profesorem na Uniwersytecie Carnegie Mellon w Pittsburgu. W 1998 r. otrzymał tytuł J. C. Warner Professor of Natural Sciences, który przejął po laureacie nagrody Nobla Johnie Pople'u. W 2004 r. otrzymał najbardziej prestiżowy tytuł tej uczelni: University Professor. Pełni także funkcję dyrektora Centrum Inżynierii Makromolekularnej Uniwersytetu Carnegie Mellon. Jest również profesorem na uniwersytecie stanowym w Pittsburgu.

Profesor jest współautorem 10 książek, ponad 60 rozdziałów w książkach i ponad 600 prac naukowych. W ostatnich 10 latach jego publikacje były cytowane ponad 12 tys. razy. Sama opublikowana w roku 1995 praca dotycząca ATRP (Journal of the American Chemical Siciety) była cytowana ponad 6 tys. razy.

Wśród licznych tytułów profesora są: członkostwo polskiej oraz rosyjskiej Akademii Nauk, honorowe członkostwo Chińskiego Towarzystwa Chemicznego oraz członkostwo American Chemical Society. Jest też miedzy innymi laureatem izraelskiej Wolf Prize in Chemistry i Japan's Society of Polymer Science Award.

Wartość nagrody AkzoNobel North America Science Award to 75 tys. dolarów. Zostanie wręczona wiosną tego roku podczas ogólnokrajowego zjazdu American Chemical Society w Nowym Orleanie.

....

Bardzo ciekawe .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:00, 18 Lut 2013    Temat postu:

Światowa kariera polskich dronów

Polskie samoloty bezzałogowe, drony, stają się naszą specjal­nością na światowym rynku lot­niczym - informuje "Puls Bizne­su".

Polska jest jednym z trzech czo­łowych ośrodków, obok Stanów Zjednoczonych i Izraela, który ma kompetencje do ich projek­towania i produkcji - powie­dział gazecie Dariusz Sobczak, dyrektor marketingu w WB Elec­tronics, spółce z Ożarowa Mazo­wieckiego, która specjalizuje się w produkcji elektroniki dla sektora obronnego.

Jego zdaniem samoloty bezzało­gowe są jednym z najszybciej rosnących segmentów na rynku sprzętu wojskowego. Te z podwarszawskiej firmy trafiły m.​in. do polskiego wojska w Afganistanie, gdzie robiły rozpo­znanie terenu. WB Electronics ma ich kilka w ofercie i szuka nowych odbiorców wśród insty­tucji wojskowych w Ameryce Południowej, Afryce Północnej i Azji.

Konstruktorzy tej firmy pracują teraz nad kolejnym systemem latającym, który będzie w sta­nie pokonać znacznie większe odległości, sięgające nawet 150 km.

...

Przemysl Polski juz przed wojna byl najlepszy w tych sprawach . Ale mimo wszystko zaskoczenie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:51, 20 Lut 2013    Temat postu:

Pociąg polskiej produkcji osiągnął prędkość ponad 200 km/godz.

Nowosądecka firma Newag wyprodukowała pociąg pasażerski "Impuls", który - jako pierwszy skonstruowany w Polsce - przekroczył prędkość 200 km/godz. Podczas testów na Centralnej Magistrali Kolejowej pojazd osiągnął 211,6 km/godz.

Jak poinformował PAP w środę dyrektor marketingu firmy Newag Józef Michalik, czteroczłonowy elektryczny zespół trakcyjny z rodziny "Impuls" wyprodukowano na zamówienie Kolei Dolnośląskich. Do końca maja pięć sztuk tego typu pociągów ma trafić do przewoźnika.

"Celem tego testu było zbadanie zachowania systemów i podzespołów pojazdu, głównie układu jezdnego, a także stabilności, sposobu prowadzenia i jazdy na łukach o dużych promieniach" - wyjaśnił Michalik.

Podkreślił, że podczas próby wszystkie urządzenia i systemy zadziałały poprawnie i bez zastrzeżeń. Próba zrealizowana została na odcinku Centralnej Magistrali Kolejowej, między Psarami a Górą Włodowską.

Dyrektor tłumaczył, że podczas normalnej eksploatacji pojazd nie będzie osiągał tak dużych prędkości, jego maksymalną szybkość określono bowiem na 160 km/godz.

Pociąg "Impuls" jest najnowszym produktem sądeckiej spółki. Pojazd zaprojektowano przy współpracy z partnerem - firmą EC Engineering z Krakowa. Posiada wszystkie dopuszczenia do eksploatacji, wydane przez Urząd Transportu Kolejowego.

Sześcioczłonową wersję pojazdu zamówiła w zeszłym roku Szybka Kolej Miejska w Warszawie. Dotąd przewoźnik odebrał sześć składów, a w najbliższych miesiącach otrzyma kolejne trzy.

Newag jest jedną z największych polskich grup kapitałowych, która zajmuje się produkcją, modernizacją oraz naprawami taboru kolejowego. Spółka działa w segmentach: produkcji, modernizacji i napraw pojazdów pasażerskich, modernizacji i napraw lokomotyw spalinowych oraz modernizacji i napraw wagonów osobowych.

Produkcją, modernizacją i naprawami lokomotyw elektrycznych zajmuje się spółka zależna Newag Gliwice.

Rekord prędkości na polskich torach należy do włoskiego pociągu Pendolino, który testowany przez PKP S.A. w 1994 r., osiągnął na Centralnej Magistrali Kolejowej prędkość 250,1 km/godz.

....

O ! Brawo !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:46, 27 Mar 2013    Temat postu:

Cenny popiół

Dzięki stworzonej przez naukowców z AGH, nowoczesnej metodzie przetwarzania popiołu, można z niego produkować materiały budowlane - informuje "Dziennik Polski".

"Opracowaliśmy nowatorską metodę przetwarzania ubocznych produktów spalania, czyli popiołu. Pozwoli ona zwiększyć jego zastosowanie i nadać mu dodatkową wartość" - mówi prof. Jerzy Dyczek z Wydziału Inżynierii Materiałowej i Ceramiki AGH, który kieruje projektem.

Badania przeprowadzone w AGH wykazały, że popiół z węgli może z powodzeniem zastąpić naturalne surowce potrzebne do tworzenia materiałów budowlanych. Z odpowiednio przetworzonego popiołu można uzyskać m.in. wartościowy dodatek do cementu i betonu.

Sprawdza się również w spoiwach potrzebnych do budowy dróg oraz do ulepszania i uszczelniania wałów przeciwpowodziowych. Nadaje się także do produkcji ściennych płytek okładzinowych, dachówek oraz cegieł.

Naukowe know-how z AGH zyskało zainteresowanie wśród zakładów przemysłowych. Uczelnia podpisała już ponad 20 umów licencyjnych, w ramach których firmy będą wdrażać wyniki badań i dążyć do tego, by wyprodukować materiały budowlane proponowaną przez naukowców metodą.

...

No prosze ! To cieszy !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:26, 16 Kwi 2013    Temat postu:

Mistrzowie latania z Polibudy

Studenci z Politechniki Warszaw­skiej zajęli trzy pierwsze miejsca w prestiżowych zawodach lotniczych sponsorowanych m.​in. przez Loc­kheed Martin i NASA. Wyprzedzili kilkadziesiąt drużyn m.​in. z Indii, Kanady czy USA - informuje "Metro".

Organizowane co roku w Stanach Zjednoczonych zawody SAE Aero­Design to najważniejsza światowa impreza dla młodych konstrukto­rów lotnictwa i kuźnia kadr dla ta­kich potentatów jak Boeing, Lockhe­ed Martin, Embraer czy NASA.

Mogą brać w nich udział tylko stu­denci, którzy mają samodzielnie za­projektować, zbudować i zaprezen­tować dron, czyli model latający, sterowany drogą radiową, zdolny wynieść jak największy ciężar w po­wietrze, przy jak najmniejszej masie własnej modelu.

"Sukces jest bezprecedensowy. Jesz­cze nigdy nikomu na świecie nie udało się wygrać we wszystkich trzech kategoriach zawodów" - mówi prof. dr hab. inż Zobysław Goraj opiekun naukowy Koła SAE - sekcja AeroDesign.

Zwyciężając wyprzedziliśmy kilka­dziesiąt drużyn akademickich z ca­łego świata: od USA, przez Kanadę, Niemcy, aż po Brazylię czy Indie.

....

I znowu mlodzi zdolni czyli trzeba zlikwidowac zagrozenie dla starej sitwy .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:58, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Polscy licealiści to światowa elita


Jesteśmy potęgą w przedmiotach ścisłych i naukach przyrodniczych, a polscy licealiści zdobywają medale olimpiad międzynarodowych - czytamy w "Rzeczpospolitej". Mimo sukcesów okazuje się, że olimpijczycy mają swoje problemy. Ich wychowawcy przekonują, że jest to elita, "o którą nie dba państwo".

"Rzeczpospolita" przedstawia kilku polskich licealistów, którzy w ostatnim czasie osiągnęli sukcesy. Czytamy m.in. o olimpijczyku, który zdobył brązowy medal na Światowej Olimpiadzie Fizycznej w Indonezji, a także o dwójce dziewcząt, które dwa lata z rzędu zwyciężały w Europejskiej Olimpiadzie Matematycznej dla Dziewcząt. Przykładów jest jednak więcej.

W czym tkwi sukces? - Jest to przede wszystkim zasługa ucznia, ale wcale nie mniejszy ma w tym udział nauczyciel. Mamy w Polsce grupę kilkudziesięciu fascynatów, którzy poza bardzo wysokimi standardami nauczania i zamiłowaniem do tej pracy ulegli także pozytywnie rozumianej rywalizacji - tłumaczy Cezary Urban, dyrektor XIII LO w Szczecinie, które wychowało wielu olimpijczyków.

"Rz" podaje też, że duże znaczenie ma tradycja olimpiad przedmiotowych, która jest "mocno wrośnięta" w polski system edukacji.

Jest jednam ciemna strona całej sprawy, o której "Rz" mówi Marek Golka, który wychował blisko 300 finalistów olimpiad fizycznych. - Nie chcę rozpływać się nad sukcesami polskich uczniów, bo to mało ambitne. Wolę podkreślić fakt, że państwo nie dba o tę intelektualną elitę - twierdzi.

Jako przykład podaje brak możliwości zorganizowania tygodniowych przygotowań dla uczniów, a także podkreśla różnice w polskim i azjatyckim systemie nauczania. - Jeżeli nic się nie zmieni, za chwilę już ich nie dogonimy - przekonuje.

Więcej w "Rzeczpospolitej".

...

Mlodzi sa zdolni ale matoly z uczelni schladzaja gospodarke i koniec zadnych szans dla zdolnych .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:16, 14 Maj 2013    Temat postu:

Łazik marsjański białostockich studentów stanie do zawodów w USA

Łazik marsjański Hyperion, skonstruowany na Politechnice Białostockiej, w środę poleci do Stanów Zjednoczonych, gdzie weźmie udział w zawodach organizowanych w bazie marsjańskiej na pustyni w stanie Utah. Zawody odbędą się w dniach 30 maja - 1 czerwca.

University Rover Challenge w Utah to prestiżowe, międzynarodowe zawody łazików marsjańskich zbudowanych przez studentów. W 2011 roku reprezentanci Politechniki Białostockiej (PB) z łazikiem Magma2 wygrali te zawody.

W tym roku do udziału w zawodach zgłosiło się 14 drużyn ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Polski i Indii. Polskę, oprócz Hyperiona, będą reprezentowały łaziki skonstruowane na Politechnice Wrocławskiej i Politechnice Rzeszowskiej - poinformowano na konferencji prasowej w Białymstoku.

Podczas konferencji zaprezentowano Hyperiona. Łazik waży ok. 40 kg, wykonany jest z aluminium, wyposażony jest m.in. w manipulator przegubowy, GPS, kamery i sześć kół. Został skonstruowany na wydziale mechanicznym Politechniki Białostockiej.

Jak powiedział opiekun grupy studentów, prodziekan ds. promocji tego wydziału dr inż. Kazimierz Dzierżek, dzięki temu, że łazik został wykonany z aluminium, jest odporny na przeciążenia, złamania czy uszkodzenia mechaniczne. Zastosowano też specjalne silniki, które - jak zauważył Dzierżek - mają tę przewagę nad innymi, że są trzykrotnie lżejsze, a mają tę samą moc. Dodał, że takie silniki są w łaziku Curiosity, który obecnie znajduje się na Marsie. Mówił też, że w robocie jest "bardzo zaawansowana" elektronika.

Michał Grześ, konstruktor łazika, powiedział, że konstrukcja Hyperiona różni się zupełnie od konstrukcji poprzednich łazików. Wymienił, że zastosowano m.in. inny rodzaj zawieszenia oraz innowacyjny system sterowania robotem, łazik ma też bardziej złożony manipulator, dzięki któremu dokładniej chwyta. Hyperion jest również dużo szybszy od swoich poprzedników (może osiągnąć prędkość do ok. 20 km/h).
Wśród zadań, jakie będzie musiał wykonać łazik podczas zawodów jest: wyczyszczenie panelu słonecznego, który znajduje się na robocie, dowiezienie paczek astronautom przy pomocy GPS i manipulatora oraz poruszanie się po trudnym terenie.

Hyperion powstał dzięki środkom z resortu nauki. Uczelnia wzięła udział w konkursie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego i otrzymała 366 tys. zł na realizację zadania "Projekt robota mobilnego (łazika marsjańskiego) na zawody University Rover Challenge 2013 i 2014". Pieniądze zostały przeznaczone przede wszystkim na budowę łazika oraz pokryły koszty wyjazdu studentów do Stanów Zjednoczonych.

...

No prosze ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:21, 25 Maj 2013    Temat postu:

Kurierzy zgubili robota polskich studentów na konkurs NASA

Firma kurierska zgubiła robota zbudowanego przez studentów Politechniki Warszawskiej, który zakwalifikowany został do prestiżowego konkursu NASA. Od dwóch dni studenci budują go na nowo w pokoju hotelowym - donosi "Rzeczpospolita" na swojej stronie internetowej.

Drużyna studentów z warszawskiej uczelnie stworzyła najlepszy w Europie projekt robota-koparki zdolnej do pracy na księżycu. Zadaniem robota o nazwie Husar miało być wykopanie jak największej ilości gruntu księżycowego.

Dzieło Polaków zostało zakwalifikowane do prestiżowych NASA Lunabotics Mining Competition. Żaden inny projekt z Europy nie został doceniony przez amerykańskich specjalistów.

Minionej niedzieli Polscy studenci wylądowali w USA. Na miejscu okazało się, że firma kurierska zgubiła jedną z dwóch paczek, w której transportowany był robot. Poszukiwania nie przyniosły efektów.

Studenci postanowili nie siedzieć z założonymi rękami i próbują odbudować całą elektronikę oraz układ jezdny robota. Pracują w pokoju hotelowym.

...

Macie wasze ukochane Stany rzekomy wspanialy wzor dla nas pod wzgledem organizacji . Ale faktycznie mlodziez ma przygody ! Safari wsrod dzikich ! To lepsze niz ten konkurs ;0))))



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Sob 21:34, 25 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:37, 02 Cze 2013    Temat postu:

Podwójne zwycięstwo polskich łazików za zawodach w USANiedziela, 2 czerwca 2013, źródło:PAP


fot.PAP / Artur Reszko
Marsjańskie łaziki z Polski zajęły dwa pierwsze miejsca w prestiżowych, międzynarodowych zawodach University Rover Challenge rozgrywanych w USA. Zwyciężył Hyperion zespołu z Politechniki Białostockiej, a drugi był Scorpio III z Politechniki Wrocławskiej.


Załoga z Białegostoku osiągnęła ponadto największy wynik w historii zawodów, zdobywając 493 na 500 możliwych punktów - poinformował Mars Society Polska, organizator wyjazdu polskich łazików do Stanów Zjednoczonych.

To już druga wygrana Polaków w historii University Rover Challenge. W ubiegłym roku najwyższe miejsce na podium zajął łazik Magma2, również skonstruowany w Białymstoku.

- Świetny wynik polskich zespołów to rezultat ciężkiej pracy studentów, uczelni i organizatorów. Po raz kolejny udowodniliśmy, że jeśli bierzemy się za jakiś projekt, to chcemy i potrafimy być w nim najlepsi - uważa Mateusz Józefowicz z Mars Society Polska.

W tym roku do udziału w zawodach zgłosiło się 14 drużyn z USA, Kanady, Polski i Indii. Polskę reprezentowały trzy zespoły - z Białegostoku, Wrocławia i Rzeszowa.

Zwycięski Hyperion to łazik zespołu z Politechniki Białostockiej. Pojazd ma sześć niezależnie napędzanych i sterowanych kół, manipulator przegubowy, system GPS oraz system wizji. Jest przystosowany do poruszania się w terenie pustynnym, piaszczystym i kamienistym; może pokonywać wyniesienia nachylone nawet pod kątem 50 stopni.

Scorpio III powstał na Politechnice Wrocławskiej. - Każde z jego sześciu kół jest napędzane osobnym silnikiem. Konstrukcja opiera się na ramie aluminiowej, która powinna dobrze znieść trudy zawodów na pustyni - podkreślał przed wyjazdem drużyny na zawody Łukasz Leśniak, student wrocławskiej uczelni i jeden z konstruktorów maszyny.

Łazik znakomicie spisuje się w terenie dzięki zastosowaniu w jego konstrukcji przegubu, który pozwala lepiej skręcać i najeżdżać na wysokie przeszkody. Unowocześnieniem są też bardzo lekkie koła o konstrukcji siatkowej. Jedna para kół jest natomiast miękka i wykonana z wytrzymałego materiału (kordury), wypełnionego sypkim granulatem. Dzięki temu robot, jadąc nawet po bardzo nierównej powierzchni, nie przenosi drgań na resztę konstrukcji.

Z kolei SKNL Rover Team z Politechniki Rzeszowskiej skonstruował łazika Legendary Rover. Urządzenie porusza się na sześciu kołach, o niezależnym zawieszeniu i napędzie elektrycznym. Łazik jest wyposażony w dwa wymienne manipulatory przeznaczone do różnych zadań, ma też cztery platformy do przewozu ładunków dla astronautów. Układ wizyjny, GPS i niezawodny moduł łączności umożliwia sprawne i precyzyjne manipulowanie pojazdem w trudnym, pustynnym terenie.

Zawody URC odbywały się na amerykańskiej pustyni w stanie Utah w warunkach zbliżonych do marsjańskich. Podczas trzech dni, zespoły musiały wykonać skomplikowane zadania, w tym rozpoznanie terenu, poszukiwanie śladów życia w próbkach gleby oraz dostarczenie pakietu medycznego rannemu astronaucie. Wysoka temperatura oraz przypominający warunki marsjańskie pył i niska wilgotność powietrza są prawdziwym wyzwaniem dla maszyn i ludzi.

....

I wspaniale kolejny raz !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:24, 11 Cze 2013    Temat postu:

Studenci z AGH skonstruowali bolid wyścigowy

Studenci z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie skonstruowali bolid wyścigowy, który weźmie udział w międzynarodowych zawodach. Waży 240 kg i może osiągnąć prędkość do 100 km/h w mniej niż 4 sekundy. Uroczysta prezentacja pojazdu odbędzie się w czwartek.

Budowa bolidu trwała kilka miesięcy. Skonstruowali go studenci z kół naukowych "Mechatronix" i "Zarządzanie", tworzących wspólnie zespół AGH Racing. Pomysłodawcami przedsięwzięcia byli entuzjaści motoryzacji z Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Robotyki AGH. Zespół otrzymał wsparcie finansowe i organizacyjne władz AGH.

"W lipcu bolid wystartuje w największych i najbardziej znanych zawodach formuły studenckiej na świecie - 15. konkursie +Formula SAE+, na słynnym torze Silverstone w Wielkiej Brytanii" - poinformował we wtorek PAP rzecznik prasowy AGH Bartosz Dembiński. W zawodach tych będzie uczestniczyło 150 zespołów z całego świata, w tym przedstawiciele Uniwersytetu Oksfordzkiego, Politechniki Federalnej w Zurychu oraz licznych uczelni z USA.

Czwartkowy pokaz przed budynkiem Biblioteki AGH będzie pierwszą publiczną prezentacją samochodu. Jako pierwszy za kierownicą pojazdu zasiądzie rektor AGH prof. Tadeusz Słomka. Obecny będzie kierowca rajdowy Wojciech Chuchała (rajdowy mistrz Polski 2012 w klasie N w Subaru Impreza STI), który zaprezentuje możliwości bolidu na wyznaczonym torze. Następnie za kierownicą zasiądą kierowcy zespołu AGH Racing, którzy - wraz z konstruktorami - przybliżą budowę pojazdu i zastosowane w nim technologie oraz jego możliwości.

Pokazowi będzie towarzyszyć prezentacja słynnych sportowych samochodów.

>>>>

Znowu sukces .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:36, 21 Cze 2013    Temat postu:

Skonstruowali robota grającego w szachy

Być może wkrótce skończą się kłopoty ze znalezieniem partnera do szachów. Wszystko dzięki wynalazkowi studentów Politechniki Opolskiej. W ramach pracy dyplomowej skonstruowali oni robota, który gra w szachy i potrafi przesuwać figury na szachownicy.

- To pierwszy taki robot w Polsce. W całości został przygotowany przez studentów naszej uczelni - zapewnił dr hab. inż. Krzysztof Tomczewski z Politechniki Opolskiej, który kierował zespołem.

Pracę nad robotem rozpoczęło w 2010 r. siedmiu studentów opolskiej uczelni - pięciu z Wydziału Elektrotechniki, Automatyki i Robotyki oraz dwóch informatyków.

Robot ma bark, ramię i dłoń, która przesuwa pionki po planszy. - Można z nim usiąść przy stole i normalnie zagrać - powiedział Michał Klimek, jeden z twórców robota.

Jak przyznają twórcy, największym wyzwaniem w trakcie prac było połączenie skonstruowanego robota z programem informatycznym do gry w szachy. Ważnym elementem wynalazku jest szachownica, która sama wykrywa, gdzie został przestawiony pionek przez przeciwnika. Sygnał jest następnie przesyłany do robota, który analizuje sytuację na szachownicy. Następnie program komputerowy wskazuje robotowi, jaki ma wykonać ruch, a dłoń robota sama przestawia skoczka bądź gońca.

Początkowo nie wszystko się udawało, ponieważ robot przegrywał z rywalami.

Zdaniem twórców to szachownica jest najbardziej rewolucyjnym elementem wynalazku. Michał Klimek dobrze ocenia działanie robota, ale przyznaje, że można kilka szczegółów można jeszcze dopracować. - Można nauczyć go gry w chińczyka, można go także przystosować do grania w internecie - dodał.

Opolscy studenci będą w przyszłości chcieli dostosować wynalazek do współpracy z urządzeniami mobilnymi: tabletami i smartfonami. Wystarczy napisać odpowiednią aplikację.

- Spopularyzowanie naszego wynalazku będzie tematem kolejnych prac dyplomowych, nad którymi już pracują studenci politechniki - zdradza Michał Klimek.

....

Super ! Przypomina sie powiesc Łysiaka Szachista . Tam tez byl automat szachowy tylko mial zabic Napoleona . Oczywiscie planowala to Brytania . Ktozby inny !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:29, 24 Cze 2013    Temat postu:

Wynalazki i projekty z Politechniki Łódzkiej

Bio­ak­tyw­ne, na­now­łók­ni­ste ma­te­ria­ły po­li­me­ro­wo-wę­glo­we, które mogą zna­leźć za­sto­so­wa­nie w pro­duk­cji ma­te­ria­łów opa­trun­ko­wych, dźwię­ko­chłon­ny kom­po­zyt, wy­ko­rzy­sty­wa­ny np. w prze­my­śle sa­mo­cho­do­wym - to nie­któ­re wy­na­laz­ki stu­den­tów i na­ukow­ców z Po­li­tech­ni­ki Łódz­kiej.

Jak in­for­mu­je Po­li­tech­ni­ka Łódz­ka na swo­jej stro­nie in­ter­ne­to­wej oba pro­jek­ty - bio­ak­tyw­ne, na­now­łók­ni­ste ma­te­ria­ły po­li­me­ro­wo-wę­glo­we oraz dźwię­ko­chłon­ny kom­po­zyt na osno­wie ter­mo­pla­stycz­nej zdo­by­ły dwa złote me­da­le na Mię­dzy­na­ro­do­wej Wy­sta­wie Wy­na­laz­ków, In­no­wa­cyj­no­ści i Tech­no­lo­gii ITEX 2013, która od­by­ła się w Kuala Lum­pur w Ma­le­zji. W wy­sta­wie uczest­ni­czy­ło 20 kra­jów, pre­zen­to­wa­nych było 1000 wy­na­laz­ków.

Bio­ak­tyw­ne, na­now­łók­ni­ste ma­te­ria­ły po­li­me­ro­wo-wę­glo­we, które zo­stał opra­co­wa­ne wspól­nie z Uni­wer­sy­te­tem Przy­rod­ni­czym w Po­zna­niu, for­mo­wa­ne są z na­now­łók­ni­ste­go węgla ak­tyw­ne­go. Ma­te­riał ten jest wy­twa­rza­ny w dro­dze kar­bo­ni­za­cji elek­tro­przę­dzio­nych na­now­łó­kien. Wraz np. z di­bu­ty­ry­lo­chi­ty­ną może zna­leźć swoje za­sto­so­wa­nie w pro­duk­cji ma­te­ria­łów opa­trun­ko­wych.

Z kolei w prze­my­śle sa­mo­cho­do­wym może być wy­ko­rzy­sty­wa­ny dźwię­ko­chłon­ny kom­po­zyt na osno­wie ter­mo­pla­stycz­nej. Prof. Iza­bel­la Kru­ciń­ska z Po­li­tech­ni­ki Łódz­kiej w roz­mo­wie po­wie­dzia­ła, że cha­rak­te­ry­zu­je się on wy­so­kim współ­czyn­ni­kiem ab­sorp­cji dźwię­ków wy­so­kich czę­sto­tli­wo­ści.

W ub. ty­go­dniu przy­zna­no na­gro­dy w 3. edy­cji kon­kur­su Stu­dent-Wy­na­laz­ca zor­ga­ni­zo­wa­ne­go przez Po­li­tech­ni­kę Świę­to­krzy­ską w Kiel­cach. Jedną z głów­nych na­gród otrzy­ma­li stu­den­ci łódz­kiej uczel­ni - Prze­my­sław Ma­kow­ski i Adam Twar­dow­ski. Opra­co­wa­li oni spo­sób na wy­twa­rza­nie su­per­hy­dro­fo­bo­wej na­no­struk­tu­ry na po­wierzch­ni ma­te­ria­łów tek­styl­nych. Dzię­ki tej me­to­dzie można np. im­pre­gno­wać buty, odzież spe­cja­li­stycz­ną, ob­ru­sy czy ta­pi­cer­kę. Wy­róż­nio­no rów­nież Adama Skur­skie­go za "spo­sób łącz­nej ana­li­zy wy­ni­ków badań echo­kar­dio­gra­ficz­nych i to­mo­gra­fii kom­pu­te­ro­wej".

Jak po­in­for­mo­wa­ła PAP rzecz­nicz­ka łódz­kiej uczel­ni Ewa Choj­nac­ka ko­lej­nym cie­ka­wym pro­jek­tem jest opra­co­wa­na i opa­ten­to­wa­na w In­sty­tu­cie In­ży­nie­rii Ma­te­ria­ło­wej Po­li­tech­ni­ki Łódz­kiej tech­no­lo­gia wy­twa­rza­nia po­li­kry­sta­licz­ne­go gra­fe­nu na skalę prze­my­sło­wą. Wy­twa­rza­ny jest na no­śni­kach me­ta­licz­nych prze­zna­czo­nych głów­nie na ul­tra­lek­kie ma­ga­zy­ny wo­do­ro­we dla prze­my­słu ko­smicz­ne­go, zbro­je­nio­we­go oraz mo­to­ry­za­cyj­ne­go.

Do­dat­ko­wo za­kła­da się, że wy­twa­rza­ny ma­te­riał sto­so­wa­ny bę­dzie w roz­wią­za­niach zwią­za­nych z: opto­elek­tro­ni­ką, tech­no­lo­gia­mi pro­eko­lo­gicz­ny­mi np. do uzdat­nia­nia wody pit­nej, w prze­my­śle ma­szy­no­wym.

Pod­sta­wo­wą za­le­tą tej tech­no­lo­gii jest niski koszt wy­twa­rza­nia po­li­kry­sta­licz­nych pła­tów gra­fe­no­wych.

Na ponad 31 mln zł osza­co­wa­no ko­or­dy­no­wa­ny przez Po­li­tech­ni­kę Łódz­ką pro­jekt "Za­sto­so­wa­nie bio­ma­sy do wy­twa­rza­nia po­li­me­ro­wych ma­te­ria­łów przy­ja­znych śro­do­wi­sku". Jego pod­sta­wo­wym celem jest opra­co­wa­nie tech­no­lo­gii otrzy­my­wa­nia po­li­me­ro­wych ma­te­ria­łów włók­ni­stych i kom­po­zy­to­wych z su­row­ców po­cho­dzą­ce z prze­twór­stwa róż­nych ro­dza­jów bio­ma­sy ro­ślin­nej me­to­da­mi bio­tech­no­lo­gicz­ny­mi, wy­ko­rzy­stu­ją­cy­mi wy­spe­cja­li­zo­wa­ne pre­pa­ra­ty en­zy­ma­tycz­ne bądź ho­dow­le mi­kro­or­ga­ni­zmów.

Wśród wy­ko­naw­ców pro­jek­tu znaj­du­ją się spe­cja­li­ści z róż­nych ga­łę­zi nauki: bio­tech­no­lo­gii, mi­kro­bio­lo­gii, in­ży­nie­rii ge­ne­tycz­nej, che­mii, w tym spe­cja­li­ści od otrzy­my­wa­nia po­li­me­rów i ba­da­nia ich wła­ści­wo­ści oraz spe­cja­li­ści nauk rol­ni­czych.

22 mln zł po­zy­ska­ły z Na­ro­do­we­go Cen­trum Badań i Roz­wo­ju Po­li­tech­ni­ka Łódz­ka wraz ze spół­ką PGE Gór­nic­two i Ener­ge­ty­ka Kon­wen­cjo­nal­na na fi­nan­so­wa­nie pro­jek­tu "Opra­co­wa­nie i wdro­że­nie tech­no­lo­gii re­duk­cji emi­sji rtęci do at­mos­fe­ry z pro­ce­sów spa­la­nia węgla". Jego głów­nym celem jest opra­co­wa­nie in­no­wa­cyj­nej tech­no­lo­gii re­duk­cji emi­sji rtęci do at­mos­fe­ry, która bę­dzie mogła zna­leźć za­sto­so­wa­nie w obiek­tach ener­ge­tycz­ne­go spa­la­nia paliw.

Tech­no­lo­gia opra­co­wa­na zo­sta­nie we współ­pra­cy z Elek­trow­nią Beł­cha­tów, wy­twa­rza­ją­cą ener­gię elek­trycz­ną w pro­ce­sie spa­la­nia węgla bru­nat­ne­go.

>>>

O tak Politechnika Łódzka ! Miala olbrzym potencjal ... Niestety po 1989 bestialsko zniszczyli przemysl i zostala Uczelnia ... ktora NIE MIALA KOMU KSZTALCIC INZYNIEROW ! Taka gospodarke urzadzili po 89 i to glownie cymabaly z SGPiS czyli szkoly PLANOWANIA KOMUNISTYCZNEGO . Czyli nauka czarów . Czarownicy zniszczyli wszystko . Tkaze normalne uczelnie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133624
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:29, 25 Cze 2013    Temat postu:

Ekologiczna energia z rzeki patentem Politechniki Świętokrzyskiej

Pozyskanie darmowej energii elektrycznej dla domu stało się możliwe dzięki urządzeniu do przetwarzania energii słupa wody - opatentowanemu przez Politechnikę Świętokrzyską. Aby zastosować wynalazek wystarczy nawet niewielka rzeka.

Umowa na badania i budowę modelu jest już podpisana. Teraz trwają rozmowy z przedsiębiorcą, który miałby zająć się produkcją urządzenia.

Jak powiedziała współautorka wynalazku, doktorantka Politechniki Świętokrzyskiej Mariola Starzomska urządzenie do przetwarzania energii słupa wody pozwala w sposób innowacyjny pozyskać energię elektryczną, wykorzystując niewielką rzekę, która posiada naturalne spadki.

Wynalazek składa się co najmniej z trzech identycznie zbudowanych segmentów, które są ze sobą połączone wspólnym wałem, a ten z kolei podłączony jest do generatora prądu.

Wpływająca do urządzenia woda porusza wahadło, które znajduje się w środku i uruchamia wał. W ten sposób energia uzyskana z wody, przekazywana jest na wał i do generatora prądu elektrycznego. Teraz przygotowywany jest prototyp urządzenia ze stali nierdzewnej. Naukowcy będą badać efektywność jego pracy.

Jak dodała Starzomska, zostało ono zaprojektowane do pracy nawet na niewielkich spadkach, wynoszących około pół metra. Wielkość samego urządzenia to jeden metr. Może być też zamontowane w oczyszczalniach ścieków, czy zbiornikach retencyjnych, które posiadają zrzut wody. Urządzenie - zdaniem Starzomskiej - pozwala wykorzystać małe rzeki koło domu, aby wyprodukować energię niezbędną dla całego gospodarstwa. Również zakłady, które posiadają zrzuty wody mogą je wykorzystać do pozyskania energii. Jest to rozwiązanie tanie i ekologiczne. Koszt użytkowania ogranicza się jedynie do okresowej konserwacji maszyny. "Urządzenie do przetwarzania energii słupa wody" zostało opatentowane na początku 2013 roku.

Jesienią ubiegłego roku - Podczas Giełdy Wynalazków Studenckich na Politechnice Świętokrzyskiej - wynalazkiem zainteresował się przedsiębiorca z Poznania. Zaowocowało to podpisaniem w marcu br. roku umowy na budowę prototypu oraz badania pozalaboratoryjne. Przedsiębiorca jest również zainteresowany produkcją urządzenia. Współautorem wynalazku, oprócz Marioli Starzomskiej, jest współpracujący z kielecką uczelnią Stanisław Szewczyk oraz pracownik Politechniki Świętokrzyskiej prof. Jerzy Zbigniew Piotrowski.

Politechnika Świętokrzyska jest najstarszą i jedyną państwową uczelnią techniczną w regionie świętokrzyskim. Kształci ponad 10 tysięcy studentów na 16 kierunkach i 50 specjalnościach. Kielecka uczelnia wspólnie z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju w Warszawie prowadzi projekt "Systemowe Wsparcie Wynalazczości Studenckiej". Jego celem jest m.in. aktywizacja studentów na rzecz badań i tworzenia wynalazków oraz budowanie bazy informacyjnej na temat wynalazków polskich studentów.

>>>>

Bardzo ciekawe .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Polska wzorem dla Świata. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy