Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Zamrodował Polaka za rozpętanie II wojny światowej.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:31, 03 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Aresztowano czwartego sprawcę napadu na Polaków w Rimini. "Najbardziej brutalny z całej bandy"
Aresztowano czwartego sprawcę napadu na Polaków w Rimini. "Najbardziej brutalny z całej bandy"

Dzisiaj, 3 września (08:11)

Policja zatrzymała czwartego sprawcę napadu na plaży we włoskim Rimini. Przed ponad tygodniem czterech imigrantów dokonało tam gwałtu zbiorowego na Polce i pobiło do nieprzytomności Polaka. Czwarty ze schwytanych to Kongijczyk, rezydent w ośrodku dla uchodźców - podał dziennik "Corriere della Sera". Mężczyzna ukrywał się na stacji kolejowej w Rimini.
Jeden z zatrzymanych podejrzanych ws. napadu
/MANUEL MIGLIORINI /PAP/EPA

Schwytany dziś Kongijczyk jest uważany za szefa bandy i jest opisywany przez dziennik "Il Fatto Quotidiano" jako najbardziej brutalny z całej czwórki. Podano, że ma 20 lat. To uchodźca - poinformowała włoska agencja Ansa. Także dziennik "Corriere della Sera" podał na swojej stronie internetowej, że zatrzymany był rezydentem w ośrodku dla uchodźców. Mężczyzna, podobnie jak trzej inni sprawcy, mieszkał w rejonie miasta Pesaro.

W sobotę na posterunek dobrowolnie zgłosili się dwaj bracia - Marokańczycy, a kilka godzin później policja aresztowała Nigeryjczyka. Początkowo media informowały, że był to obywatel Konga. Według informacji podanych przez włoskie media, trzej wcześniej zatrzymani są nieletni - mają odpowiednio 15, 16 i 17 lat.

Przełom w sprawie przyniosło opublikowanie wczoraj we włoskich mediach zdjęć z kamer monitoringu w Rimini.
Zgwałcili Polkę i dotkliwie pobili jej partnera

Przypomnijmy, że w nocy z 25 na 26 sierpnia banda napadła na plaży w Rimini na parę polskich turystów. Młoda kobieta została zgwałcona, a jej partner dotkliwie pobity. Wcześniej mężczyźni zgwałcili transseksualistę z Peru.

Banda chłopaków dokonywała napaści bez żadnej litości - podkreśla dziennik "Corriere della Sera", dodając, że "zdumiewa (młody) wiek" sprawców. Zdumienie to wywołuje też brutalność ich przestępczych czynów: pobicia, gwałty, napady na osoby starsze od nich, które błagały o litość - dodaje gazeta.

Dziennik zauważa, że celem gangu było ograbianie turystów w najciemniejszych rejonach Rimini. Na razie - zastrzega w relacji - przypisuje się im odpowiedzialność za dwa ataki w nocy z 25 na 26 sierpnia. Gazeta ujawnia zarazem, że są zeznania innych osób, które rozpoznały tych napastników jako sprawców innych rozbojów i ataków, zarówno w Rimini, jak i w innych miejscowościach.

W artykule przytacza się relację jednej z napadniętych kobiet: Nie wydawali się pijani czy pod wpływem narkotyków. Byli bardzo, bardzo bezwzględni. Nie było w nich nic z człowieczeństwa.

(mal)
RMF FM/PAP

...

Najgorszy. To nie prochy to zło. Opetanie demoniczne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:48, 03 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Sprawca napadu na Polaków w Rimini chciał uciec do Francji
Sprawca napadu na Polaków w Rimini chciał uciec do Francji

Dzisiaj, 3 września (13:37)

Aresztowany nad ranem 20-letni Kongijczyk, uważany za szefa czteroosobowej bandy, która napadła na polskich turystów w Rimini, chciał uciec do Francji - podały włoskie media za śledczymi. Jak ujawniły, jest to uchodźca z Konga Guerlin Butungu.
Schwytano sprawców napadu w Rimini
/PASQUALE BOVE /PAP/EPA

Prowadzący dochodzenie wyjaśnili, że przestępca jechał pociągiem z Pesaro do Mediolanu, skąd chciał później przedostać się do Francji. Został zatrzymany na stacji kolejowej w Rimini przez dwie policjantki, gdy ukrywał się w jednym z wagonów.

Wczoraj do aresztu trafiło trzech pozostałych sprawców brutalnej napaści na młodych Polaków i transseksualistę z Peru. To dwaj bracia, Marokańczycy, w wieku 15 i 16 lat oraz 17-letni Nigeryjczyk. Ich tożsamości nie ujawniono.

Szef policji z Rimini Maurizio Improta powiedział w niedzielę, że aresztowanie ostatniego poszukiwanego sprawia "podwójną satysfakcję", bo - jak podkreślił - został on zatrzymany przez kobiety. To symboliczny gest - stwierdził.

Spółdzielnia z Pesaro, która udzielała gościny Kongijczykowi, poinformowała, że nigdy nie stwarzał problemów. W Pesaro przebywał od roku, gdy otrzymał status uchodźcy. Uczył się zawodu kelnera w jednej z restauracji w okolicy.

Minister spraw wewnętrznych Włoch Marco Minniti pogratulował szefowi policji Franco Gabriellemu zatrzymania sprawców napadu. To rezultat nadzwyczajnego zaangażowania sił porządkowych i wymiaru sprawiedliwości - oświadczył.

Minister sprawiedliwości Andrea Orlando stwierdził zaś, odnosząc się do żądań przykładnego ukarania sprawców z Rimini: Pragnę, aby wymierzono kary przewidziane w prawie, rozważone i stosownie ustalone. Ocenił, że w tym przypadku wzorowe jest przede wszystkim błyskawiczne śledztwo i aresztowanie napastników.

(mal)

..

Ten najgorszy. Te dzieci trzeba traktowac inaczej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:35, 03 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Napad na Polaków w Rimini: Trzej sprawcy w zakładzie karnym dla nieletnich
Napad na Polaków w Rimini: Trzej sprawcy w zakładzie karnym dla nieletnich

Dzisiaj, 3 września (15:06)

Trzej nieletni sprawcy napaści na Polaków w Rimini - dwaj Marokańczycy i Nigeryjczyk - zostali przewiezieni do zakładu karnego dla nieletnich w Bolonii - podały włoskie media. Dwaj bracia Marokańczycy stawili się sami w sobotę na posterunku karabinierów niedaleko miasta Pesaro. Nieletni Nigeryjczyk został aresztowany kilka godzin później w tej okolicy.
Jeden z nieletnich sprawców doprowadzany na posterunek policji
/MANUEL MIGLIORINI /PAP/EPA

Do aresztu w niedzielę nad ranem trafił zatrzymany w pociągu na stacji w Rimini jedyny pełnoletni członek bandy, 20-letni Kongijczyk. Postępowanie wobec niego prowadzi prokuratura w mieście, w którym doszło do podwójnej napaści - na polskich turystów i transseksualistę z Peru.

Agencja Ansa poinformowała, że dwaj z trzech zatrzymanych nieletnich zaprzeczyli, jakoby uczestniczyli w gwałcie. Nie jest jasne, o których nastolatków chodzi. Przyznali się natomiast do udziału w pobiciu młodego Polaka.

Włoskie media przytaczają wypowiedź ojca dwóch Marokańczyków. Powiedziałem im, żeby natychmiast poszli do karabinierów. Może zdarzyć się, że ukradniesz telefon, ale nie można gwałcić kobiety. Jeśli oni to zrobili, muszą zapłacić - powiedział 51-letni imigrant, z zawodu spawacz mieszkający w miejscowości Vallefoglia koło Pesaro. We Włoszech przebywa od wielu lat. Wyjaśnił, że rozpoznał swych synów na zdjęciu z kamery monitoringu, opublikowanym w sobotę przez media. Opowiedział, że jeden z synów wyjaśnił mu, że szef bandy, Kongijczyk, kazał im pojechać do Rimini i obiecywał pieniądze, jeśli ukradną telefony komórkowe.
"Miasto budzi się z koszmaru"

Władze Rimini w oświadczeniu wydanym po zatrzymaniu wszystkich sprawców napadu podkreśliły, że "miasto budzi się z koszmaru, który trwał osiem dni". W imieniu całej społeczności wyraziły uznanie i złożyły gratulacje policji i wszystkim uczestniczącym w śledztwie.

“Bardzo młody wiek czterech sprawców tej nagłej i niebywałej nocnej przemocy wywołuje wzburzenie z powodu zdarzenia, które naznaczyło, być może w nieodwracalny sposób, życie trzech niewinnych ofiar i które zadało bardzo bolesną ranę naszemu miastu" - czytamy w oświadczeniu.

Władze miejskie wyraziły przekonanie, że w przypadku tak okrutnego czynu nie istnieją żadne okoliczności łagodzące. Ponadto powtórzyły, że gdy rozpocznie się proces oskarżonych, złożą przeciwko nim cywilne powództwo.

Według włoskich mediów w sobotę dwoje polskich turystów po tygodniowym pobycie w szpitalu powróciło do kraju.

(mn)

...

OJCIEC KAZAL ISC NA POLICJĘ! I CO TU OCENIAC! DOBRO MIESZA SIE ZE ZLEM! U NAS TAKI GWALT ZROBILI NA WIDZEWIE OBOK MIELI KOSCIOL SWIETEGO KAZIMIERZA! ,,POLACY"! A TU NIECHRZESCIJANIE I OJCIEC KAZAL SIE ZGLOSIC! Ci dwaj musza byc oddzielnie bo jednak posluchali... Nie wszyscy maja rowna wine!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:09, 04 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Śledczy: Szef bandy z Rimini nie okazuje skruchy
Śledczy: Szef bandy z Rimini nie okazuje skruchy

Wczoraj, 3 września (20:42)

20-letni Kongijczyk Guerlin Butungu, aresztowany w niedzielę pod zarzutem napaści na polskich turystów oraz gwałtu i przesłuchany przez prokuraturę, nie okazuje żadnej skruchy – poinformowali włoscy śledczy, cytowani przez telewizję RAI. Mężczyzna uważany jest za przywódcę grupy, która brała udział w ataku w Rimini.
Guerlin Butungu prowadzony przez policję
/MANUEL MIGLIORINI /PAP/EPA


Włoskie media wyjaśniają, że Butungu przebywa we Włoszech legalnie. Otrzymał prawo pobytu z powodów humanitarnych po tym, gdy w 2015 roku przypłynął z Afryki na Lampedusę. Złożył też wniosek o azyl. Przebywał w ośrodku dla azylantów i uchodźców, który opuścił ok. 2 mies. temu.

Po przesłuchaniu Kongijczyk został umieszczony w więzieniu w Rimini. W poniedziałek rano oczekuje się decyzji sędziego o utrzymaniu aresztu wobec niego.

Trzej pozostali młodociani sprawcy napaści, urodzeni we Włoszech bracia Marokańczycy oraz Nigeryjczyk zostali osadzeni w zakładzie karnym dla nieletnich w Bolonii. Prokurator z trybunału dla nieletnich Silvia Marzocchi, która podjęła decyzję o skierowaniu ich do tej placówki, określiła ich jako wyjątkowo brutalnych sprawców "nikczemnych" aktów przemocy.

Włoscy politycy składają gratulacje policji i prokuraturze z Rimini, podkreślając, że zatrzymanie wszystkich czterech sprawców napaści na Polaków i transseksualistę z Peru w tydzień od tego ataku jest wielkim sukcesem sił porządkowych i wymiaru sprawiedliwości.

...

Zwyrodnialec i tu kara spalenia na stosie byla by dobra. Zatwardzialcow stos zmiekcza. Okrutne to jest dozywocie tam w wiezieniu sie demoralizuje szatani mu szepcza. Umiera ,,naturalnie" bez skruchy i pieklo... Jak nazisci. Tymczasem stos oczyszcza z grzechu i jest czysciec.To jest MILOSIERDZIE! Stos nie byl okrucienstwem! Tak jak gilotyna miala zapewniac szybka i pewna smierc a nie np duszenie sie na szubienicy nawet caly dzien! Tak stos mial oczyszczac z grzechu glownie heretykow bo ci sa najgorsi. Luter i Mahomet trafili do piekla. A Hus do czyscca bo stos. Na stos tez trzeba zasluzyc...

...

Natomiast spalenie tysiecy kobiet bo inne zazdrosne o urodę doniosly ze to czarownicw bylo oczywiscie wyrazem bestialstwa i pokazywalo zlo w ludziach. Nie mozna jednak tego porownac ze sprawiedliwa kara. Krzyz byl okrutny dla Jezusa bo byl BEZ GRZECHU! A nie ze nie bylo takich co zasluzyli. BYLI I TO DUZO!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:20, 04 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
​Żenujące tłumaczenia gwałcicieli z Rimini. "Tylko przytrzymywaliśmy ofiary"
​Żenujące tłumaczenia gwałcicieli z Rimini. "Tylko przytrzymywaliśmy ofiary"

Dzisiaj, 4 września (15:10)
Aktualizacja: Dzisiaj, 4 września (15:2Cool

Trzech napastników, którzy w Rimini pobili Polaka, a następnie kilkukrotnie zgwałcili jego żonę, twierdzą, że tak naprawdę... niczego złego nie zrobili. Według źródeł policyjnych, nastolatkowie tłumaczą, że ich rola w ataku "ograniczała się do przytrzymywania ofiar", a głównym oprawcą był lider grupy, Kongijczyk Guerlin Butungu.
Jeden z gwałcicieli z Rimini
/PASQUALE BOVE /PAP/EPA


Trzej napastnicy - dwaj Marokańczycy w wieku 15- i 16-lat oraz 17-letni Nigeryjczyk - są oskarżeni o pobicie 26-letniego Polaka, zgwałcenie jego żony oraz o zaatakowanie 42-letniego transseksualisty z Peru. Według zeznań, do których dotarło "Rimini Today", nastolatkowie twierdzą, że 20-letni Kongijczyk Guerlin Butungu podczas wizyty w Rimini zaproponował im picie alkoholu. Po dwóch butelkach wódki oraz piwach grupa ruszyła ulicami miasta. Kiedy dotarli na plażę, Butungu miał zaproponować im zaatakowanie pary Polaków.

Nastolatkowie tłumaczą, że ich rola w ataku ograniczała się jedynie do przytrzymywania kobiety i Peruwiańczyka, kiedy Kongijczyk ich gwałcił. Pytani jednak przez policjantów, czy sami napastowali ofiary, wykręcają się mówiąc, że "nie pamiętają". Tłumaczą, że tej nocy pili alkohol i brali narkotyki.

Ta wersja wydarzeń jest jednak niezgodna z zeznaniami ofiar. Zarówno Polka, jak i Peruwiańczyk, powiedzieli funkcjonariuszom, że zostali wielokrotnie wykorzystani przez wszystkich członków bestialskiego gangu.
Polskich śledczy we Włoszech już nie ma

Z Włoch wyjechała już polska grupa śledcza, która pojechała wcześniej do Rimini w związku z napadem na polskich turystów. Jak ustalił dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski, śledczy wrócili już w piątek, czyli zanim zatrzymano wszystkich napastników.

Jak tłumaczy rzecznik warszawskiej prokuratury, grupa wykonała czynności, które miała zaplanowane. Dodaje także, że trudno było przewidzieć, że część sprawców sama zgłosi się na policję, a szef gangu zostanie zatrzymany w sobotę. To może sugerować, że jednak nie do wszystkich ustaleń włoskich śledczych mieli dostęp nasz prokurator i policjanci.

Ponieważ wyjechali przed zatrzymaniami sprawców, teraz konieczny będzie wniosek o pomoc prawną, by na potrzeby naszego postępowania uzyskać protokoły i przesłuchań.
Zarzuty dla zwyrodnialców

Czterem sprawcom napadu, gwałtu i pobicia polskich turystów i transseksualisty z Peru w Rimini prokuratura postawiła zarzuty ciężkiego rozboju, zbiorowej przemocy seksualnej i spowodowania obrażeń - ogłosił włoski prokurator Paolo Giovagnoli.

Szef prokuratury w Rimini wyjaśnił mediom, że kara za te przestępstwa może wynosić, teoretycznie, ponad 20 lat.

(az)

...

Nie bardzo maja jak sie bronic madrze w tej sytuacji...
A tu nasuwa sie inna opcja niz ,,dobry ojciec". Bo niestety tez nie trzeba byc naiwnym z ta dobrocia. A chcialo by sie.
Mafia widzac ze policja juz wie kto to ,,rozmowila sie" z nimi ze maja sie zglosic bo jak nie to im pokaza. A wiemy ze mafia to nie panstwo zachodnie i jedyne kary w zawieszeniu jakie zna to szubienice. Bo popsuli interes. Jak policja zacznie węszyc to zgarnie ich wiecej a tak sie uspokoja. Nie wykluczam tez negocjacji. Wlosi powiedzieli ze tego nie odpuszcza ,,liderom" tamtejszym i albo ich wydadza albo sie za nich zabiora. Skoro sprawa prestizowa to inna gadka.

...

W tych wersjach nie ma miejsca na dobroc ale sa realne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 5:31, 05 Wrz 2017    Temat postu:

Na portalach społecznościowych pojawiły się filmy nakręcone telefonami komórkowymi, dokumentujące piątkowe zajścia przed meczem Dania Polska. Na jednym z nich widać jak duński policjant uderza pałką leżącego na chodniku polskiego kibica. W sieci można też zobaczyć zdjęcie mężczyzny - ma zakrwawioną twarz.

Do starć kibiców polskiej drużyny z policją doszło po tym, jak wielu z nich nie zostało wpuszczonych na stadion, gdzie odbywało się piątkowe spotkanie. Część z nich kupiło bilety w sektorach przeznaczonych dla gospodarzy (dla kibiców gości przeznaczono jedynie 5 proc. czyli około 2 tys. wejściówek). Na to, by Polacy zasiedli wspólnie na trybunach z miejscowymi kibicami, nie zgodził się duński związek piłkarski.

Piątkowy mecz eliminacji Mistrzostw Świata 2018 Dania-Polska zakończył się porażką biało-czerwonych 4:0.

rmf fm

...

Szok! Bicie lezacego!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:25, 05 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Rodzina napastników z Rimini miała opuścić Włochy 3 lata temu. "Wszystko było gotowe"
Rodzina napastników z Rimini miała opuścić Włochy 3 lata temu. "Wszystko było gotowe"

Wczoraj, 4 września (20:40)

Rodzina imigrantów z Maroka, do której należy dwóch nieletnich sprawców napaści w Rimini miała trzy lata temu opuścić Włochy - ujawniły włoskie media. Władze miasteczka koło Pesaro oferowały rodzinie 20 tysięcy euro za powrót do ojczyzny.
Dwaj Marokańczycy sami zgłosili się na policję
/MANUEL MIGLIORINI /PAP/EPA


Według dziennika "Il Resto del Carlino" ojciec dwóch nastoletnich braci, oskarżonych obecnie o brutalną napaść, został wcześniej wydalony z Włoch, ale zdołał do nich powrócić.

Burmistrz miasteczka Vallefoglia Palmiro Ucchielli powiedział, że w 2014 roku lokalne władze podjęły starania, by odesłać mieszkającą w komunalnym lokalu rodzinę z czworgiem dzieci do Maroka.
Zobacz również:

Zarzuty dla zwyrodnialców z Rimini. Polskich śledczych już nie ma we Włoszech

Znaleźliśmy pieniądze na ten cel, po około 5 tysięcy euro na osobę, być może nawet więcej, by wrócili do Maroka, gdzie przebywał już ojciec wydalony - wyjaśnił burmistrz, cytowany w poniedziałek na stronie internetowej gazety z Bolonii. Według jego słów matka zgodziła się wyjechać z Włoch. Rodzina miała otrzymać również opłacone bilety na podróż.

Burmistrz dodał: Wszystko było gotowe. Matka z czworgiem dzieci była nawet na posterunku załatwić formalności wyjazdowe. Potem nie wiem, co się stało, ale od sądu do spraw nieletnich dowiedzieliśmy się, że ojciec rodziny jest znowu w Vallefoglia, gdy my czekaliśmy, że rodzina wyjedzie na zawsze.

Dziennik wyjaśnił, że zgodę na repatriację nieletnich dzieci urodzonych we Włoszech muszą wyrazić rodzice. W przeciwnym razie osoby urodzone we Włoszech nie mogą zostać zmuszone do opuszczenia tego kraju.

Ojciec rodziny powrócił do Włoch nielegalnie. Otrzymał za to potem karę roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności, którą właśnie odbywa w areszcie domowym.
Zobacz również:

​Żenujące tłumaczenia gwałcicieli z Rimini. "Tylko przytrzymywaliśmy ofiary"

Bolońska gazeta napisała również, że przed sądem, który zgodził się na to, aby pozostał we Włoszech, obiecał, że będzie pilnował swych synów, sprawiających kłopoty w okolicy.

Jego dzieci - twierdzi dziennik - były zaniedbane i porzucone przez rodzinę. Miejscowi karabinierzy często zbierali pieniądze, by dać im na jedzenie. To, że chłopcy byli często głodni, potwierdziła także ich była nauczycielka.

Rodzina korzystała z pomocy Caritas i władz gminy, które opłacały jej rachunki.

...

Widzicie. Oni byli klopotem...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:03, 05 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Ansa: Ekstradycja napastników z Rimini do Polski nie będzie łatwa
Ansa: Ekstradycja napastników z Rimini do Polski nie będzie łatwa

Wczoraj, 4 września (23:40)

​Nie będzie łatwo doprowadzić do ekstradycji sprawców napaści na Polaków w Rimini do Polski - tak agencja Ansa odniosła się w poniedziałek do słów wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, że strona polska powinna podjąć negocjacje z Włochami o ewentualnej ekstradycji.
Paolo Giovagnoli, szef prokuratury w Rimini
/PASQUALE BOVE /PAP/EPA


Jak zauważa włoska agencja prasowa ewentualna ekstradycja, albo wydanie europejskiego nakazu zatrzymania, wydają się trudne bo do przestępstw gwałtu i pobicia doszło we Włoszech a dochodzenie prowadzi włoski wymiar sprawiedliwości w Rimini i Bolonii.

W tym drugim mieście, w zakładzie karnym dla nieletnich przebywa trzech nastoletnich sprawców napaści - Marokańczycy i Nigeryjczyk w wieku od 15 do 17 lat.

W poniedziałek poinformowano, że prokuratura wystąpi o umieszczenie trójki nieletnich w więzieniu. Posiedzenie sądu, który ma podjąć decyzję o utrzymaniu aresztu wobec nich zapowiedziano na wtorek.

Tego dnia również ma zapaść postanowienie o dalszym areszcie wobec jedynego pełnoletniego oskarżonego, 20-letniego imigranta z Konga.

We wtorek odbędą się kolejne przesłuchania całej czwórki, która usłyszała zarzuty ciężkiego rozboju, zbiorowej przemocy seksualnej i spowodowania obrażeń ciała. Ofiarami napaści padli młodzi turyści z Polski oraz transseksualista z Peru.

Szef prokuratury w Rimini Paolo Giovagnoli powiedział, że kara za te przestępstwa może wynosić ponad 20 lat.

...

Najlepiej by bylo gdyby znalezli sie u nas.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:45, 05 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Włoskie media: Nieletni sprawcy z Rimini mogą otrzymać niskie kary
Włoskie media: Nieletni sprawcy z Rimini mogą otrzymać niskie kary

Dzisiaj, 5 września (13:14)

Kary, jakie mogą otrzymać trzej nieletni sprawcy gwałtu i pobicia polskich turystów w Rimini, mogą być niskie i wynieść około 5-6 lat - wynika z analiz opublikowanych we włoskich mediach. Wyjaśniają one, że jest to rezultat stosowania łagodnych przepisów dotyczących nieletnich.
Do napaści na polskich turystów doszło w nocy z 26 na 27 sierpnia
/EPA/PASQUALE BOVE /PAP


Prokuratura w Rimini poinformowała, że za ciężki rozbój, zbiorową przemoc seksualną i spowodowanie obrażeń ciała, kara wynosi teoretycznie ponad 20 lat. Jak zauważają media, może ona zostać jednak wymierzona jedynemu pełnoletniemu w tej grupie, 20-letniemu Kongijczykowi, uważanemu za szefa bandy. Pozostali sprawcy mają od 15 do 17 lat.

Portal informacyjny "Rimini Today" przytacza wypowiedź profesora prawa karnego uniwersytetu w Bolonii Daniele Vicoli, który wyjaśnił, że nieletni z powodu swego wieku mogą liczyć na obniżenie wyroku o jedną trzecią. Ponadto, dodał, że gdyby tej trójce wytoczono proces w trybie przyspieszonym, kara zostałaby obniżona o następną jedną trzecią.
Policjantka z Rimini: Niełatwo będzie zapomnieć przerażenie, które widziałam na twarzy Polki

Karę pozbawienia wolności napastnicy odbywaliby w zakładzie dla nieletnich, który można wcześniej opuścić i trafić do placówki resocjalizacyjnej.

Jak zwrócił uwagę Vicoli, gdyby nie zdołano udowodnić, że trójka ta okradła polską parę i turystę z Peru, odpowiadałaby tylko za zbiorową przemoc seksualną. W tym przypadku, podkreślił profesor z Bolonii, maksymalna kara wynosi 12 lat.

Gdyby została obniżona ze względu na wiek sprawców i sądzenie w trybie przyspieszonym, wyrok nie byłby wyższy niż 5 lat i 4 miesiące. Po odbyciu ponad połowy tej kary, czyli po trzech latach w więzieniu dla nieletnich sprawcy mogliby zostać z niego zwolnieni i skierowani na resocjalizację we wspólnocie.

W analizie kar wymierzanych nieletnim przywołuje się przypadek 17-latka z Mediolanu, który w 2012 roku zabił strażnika miejskiego. Skazany na 9 lat i 8 miesięcy więzienia, odbył karę 5 i pół roku, a potem trafił do specjalnej placówki.

(adap)

...

Dlatego dajcie ich do Polski. Bo wyjda za 5 lat I DOPIERO BEDZIECIE SIE BAC!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:15, 06 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Tragiczny wypadek z udziałem polskiego kierowcy w Hiszpanii. Zginęło 5 osób, w tym dzieci
Tragiczny wypadek z udziałem polskiego kierowcy w Hiszpanii. Zginęło 5 osób, w tym dzieci

Wczoraj, 5 września (14:35)

Do tragicznego wypadku doszło rano w Hiszpanii na drodze N1 w miejscowości Pancorbo. Ciężarówka, prowadzona przez polskiego kierowcę zderzyła się tam z samochodem osobowym, którym podróżowali turyści z Francji. Zginęły dwie kobiety i troje dzieci – członkowie jednej rodziny.
Do wypadku doszło w Hiszpanii na drodze N1 w miejscowości Pancorbo
/SANTI OTERO /PAP/EPA

Jak piszą hiszpańskie media, ofiary to troje dzieci w wieku od 3 do 9 lat, ich matka oraz babcia. 35-letni ojciec rodziny został przewiezionych do szpitala w stanie szoku.

55-letni Polak wyszedł z wypadku bez szwanku.
Zginęły dwie kobiety i troje dzieci – członkowie jednej rodziny
/SANTI OTERO /PAP/EPA

Do wypadku doszło przed godziną 8:00 rano na popularnej wśród turystów trasie. Obowiązuje tam zakaz wyprzedzania i ograniczenie prędkości do 100 km/h.

Według wstępnych ustaleń, mimo zakazu samochód osobowy wyprzedzał inne auto. Kiedy znalazł się na lewym pasie, 55-letni Polak trąbił i dawał mu sygnały świetlne. Jednak osobówka nie zjechała z powrotem na prawy pas. Polski kierowca wykonał manewr, żeby uniknąć czołowego zderzenia. W wyniku tego auto osobowe znalazło się między ciężarówką a ścianą wąwozu.

Hiszpański media dodają, że samochodem marki Peugeot 607 podróżowało sześć osób, chociaż tego typu autem może jechać co najwyżej pięć osób.

...

Jakis wariat. Niewinny ale przezyc takie cos to tez nie jest miłe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:21, 06 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Brytyjski rasista obraził Polaków. W sądzie stawił się z puszką piwa w ręce
Brytyjski rasista obraził Polaków. W sądzie stawił się z puszką piwa w ręce

Wczoraj, 5 września (16:40)

Grzywna dla rasisty, który obraził Polaków w Anglii. Barry Bonner musi zapłacić 150 funtów kary.
zdj. ilustracyjne
/WILL OLIVER /PAP/EPA


To jest Anglia, tu jest miejsce dla Anglików - usłyszeli trzej Polacy czekający na pociąg na stacji kolejowej Madison West w hrabstwie Kent.

Według zeznań zawiadowcy stacji, 40-latek zachowywał się agresywnie. Krzyczał, wymachiwał rękoma w kierunku Polaków i jak goryl, ostentacyjnie bił się pięściami w piersi.

Po aresztowaniu zaznał na komisariacie, że jego zdaniem Polacy przyjeżdżają na Wyspy Brytyjskie i zabierają pracę takim jak on.

Brytyjczyk nie ma żadnych kwalifikacji i jest bezrobotny. Na rozprawie stawił się w koszulce reprezentacji Anglii, trzymając w dłoni piwo. Oprócz zapłacenia grzywny, będzie musiał także pokryć koszty rozprawy sądowej w wysokości 230 funtów.

(j.)

Bogdan Frymorgen

...

Ten to jeszcze bezrobotny to co sie dizwic. Gorzej z rasistami wysoko postawionymi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:43, 06 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
[Tylko w RMF FM] Polak umierał, Francuz powtarzał "pracować". Obóz pracy w winnicy koło Lyonu?
[Tylko w RMF FM] Polak umierał, Francuz powtarzał "pracować". Obóz pracy w winnicy koło Lyonu?

Dzisiaj, 6 września (08:56)

Polak umierał, Francuz powtarzał "pracować"! Tak według polskich pracowników sezonowych można streścić szokujące wydarzenie w winnicy w Saint-Etienne-des-Oullieres koło Lyonu. Część z nich alarmuje, że trafili do istnego "obozu pracy" we Francji.
/Fot. Zdjęcie zrobione przez jednego z pracowników winnicy w Saint-Etienne-des-Oullieres /

Polacy, którzy pracują w winnicy w Saint-Etienne-des-Oullieres koło Lyonu, powiedzieli naszemu dziennikarzowi Markowi Gładyszowi, że w czasie wielkich upałów właściciele nie zapewnili im odpowiedniej ilości wody do picia.

Mężczyzna z Grudziądza, który cierpiał m.in. na problemy z sercem, poczuł się bardzo źle. Polacy, którzy z nim pracowali, mieli komórkę i próbowali wezwać pogotowie ratunkowe. Nie znali jednak francuskiego.

Ojciec właściciela winnicy wziął ten telefon i po prostu go wyłączył. Rozłączył połączenie dwa razy. Człowiek umierał, był już nieprzytomny - a on krzyczał do nas: "Pracować! Pracować!". Krzyczał po polsku, bo nauczył się tego słowa w naszym języku. Wyjaśnił nam, że mamy dalej pracować, bo zostało jeszcze 20 minut do końca roboczego dnia. Później właściciel winnicy tłumaczył nam, że jego ojciec, który jest w podeszłym wieku, nie pomógł wezwać pogotowia ratunkowego, bo nie potrafi posługiwać się telefonem. Takie usłyszeliśmy wyjaśnienie - opowiadają zszokowani Polacy pracujący w tej winnicy.

Przyznają, że nie można wprawdzie wykluczyć, iż Francuz w podeszłym wieku nie zdawał sobie sprawy, że ktoś umiera. Z drugiej jednak strony widział, że jeden z pracowników bardzo źle się poczuł.

Współwłaścicielka winnicy w Saint-Etienne-des-Oullieres zapewnia, że jej teść wcale nie odmówił udzielenia pomocy. Jej zdaniem po prostu nie rozumiał, co się dzieje.

On ma problemy ze słuchem, a do tego pewnie nie rozumiał, co do niego mówiono. Sami jesteśmy wstrząśnięci śmiercią Polaka. Lekarz z pogotowia ratunkowego powiedział nam jednak, że chodziło o osobę, która miała cukrzyce i problemy z sercem - a więc ten człowiek nie powinien w ogóle pracować w słonecznym żarze przy winobraniu. My o tym nie wiedzieliśmy. Mój mąż widział już wcześniej, innego dnia, że ten mężczyzna źle się czuł. Zaproponował mu, by poszedł odpocząć, ale Polak nie chciał. Z wezwaniem pogotowia nie było jednak żadnego problemu. Mój mąż był na miejscu, kiedy ta osoba znowu się źle poczuła i on od razu zadzwonił po pogotowie - twierdzi żona właściciela winnicy w rozmowie w korespondentem RMF FM Markiem Gładyszem.

Polacy przedstawiają nieco inną wersję przebiegu wydarzeń. Twierdzą, że kiedy pracownik, który później zmarł, źle się poczuł - właściciela nie było w winnicy.

Jego na polu nie było. Zanim przyjechał, mogło minąć 20 czy nawet 25 minut. Trudno powiedzieć, może minęło mniej czasu. Kiedy zajechał, podniosło się larum i dopiero wtedy on zadzwonił po pogotowie - tłumaczą pracownicy.

Podkreślają, że nawet w czasie największych upałów właściciel nie zapewniał wystarczającej ilości wody do picia dla wszystkich. Mówią, że w dniu tragedii wody zabrakło m.in. właśnie dla mężczyzny, który zmarł.

Wody zabrakło dla wszystkich i m.in. on tej wody nie dostał. W tym dniu był bardzo duży upał. W słońcu było na pewno ponad 40 stopni. Może 35. Nie było żadnego cienia. Nie było nigdzie ani zadaszenia, ani drzew - tłumaczą polscy pracownicy.

Nie można powiedzieć, że wody brakowało. Pracownicy mogą pić co 20 minut. Mój mąż przywozi regularnie baniaki z zimną wodą - zapewnia natomiast współwłaścicielka winnicy. Tłumaczy, że często chodzi o baniaki z lodem. Lód się topi i dzięki temu woda do picia jest bardzo zimna i orzeźwiająca.
Winnica w Saint-Etienne-des-Oullieres. Część Polaków porównuje warunki zakwaterowania do obozu pracy (20 zdjęć)





+ 16

Polacy, z którymi rozmawiał specjalny wysłannik RMF FM Marek Gładysz, skarżą się również, że "obóz pracy" przypominają również trochę warunki zakwaterowania. W niektórych pokojach nie ma w ogóle okien. Brakuje wystarczającej liczby toalet i pryszniców, dużo jest brudu i wilgoci. Nie ma gdzie suszyć ubrań. Sugerują jednak, że to trochę loteria. Jedni dostają lepsze pokoje, inni zakwaterowani są w fatalnych warunkach. Przyznają również, że nie wszyscy Polacy, którzy pracują w winnicy w Saint-Etienne-des-Oullieres, uważają, że warunki zakwaterowania są złe. Duża część pracowników nie zwraca na to uwagi, bo nie to jest dla nich ważne. Znajdują się często w trudnej sytuacji finansowej i zależy im tylko na tym, by przywieźć do Polski trochę zarobionych przy winobraniu pieniędzy.

(j.)

Marek Gładysz

...

Kolejne super wiesci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:20, 08 Wrz 2017    Temat postu:

Śmierć Polaka przy winobraniu: Po informacjach RMF FM francuska prokuratura wszczęła śledztwo

Dzisiaj, 8 września (16:17)

Francuska prokuratura wszczęła dochodzenie po ujawnieniu przez korespondenta RMF FM Marka Gładysza niejasnych okoliczności śmierci polskiego pracownika przy winobraniu w Saint-Etienne-des-Oullieres koło Lyonu. Żandarmeria sprawdza na miejscu warunki zakwaterowania Polaków i ustala, czy właściciele winnicy przestrzegają kodeksu pracy.
Fot. Zdjęcie zrobione przez jednego z pracowników winnicy w Saint-Etienne-des-Oullieres
/


Żandarmeria była już w winnicy w Saint-Etienne-des-Oullieres, przesłuchała jej właścicieli i na miejscu próbowała ustalić, czy przestrzegany jest tam francuski kodeks pracy. Dochodzenie dopiero się rozpoczyna i na razie żandarmeria nie chce podawać żadnych wstępnych rezultatów.

Dochodzenie wszczęte zostało przez prokuraturę w pobliskim mieście Villefranche-sur-Saone na wniosek Konsulatu RP w Lyonie. Przypomnijmy, że Polacy, z którymi rozmawiał specjalny wysłannik RMF FM Marek Gładysz, twierdzą, że mężczyzna z Grudziądza zmarł przy winobraniu w kontrowersyjnych okolicznościach.
Winnica w Saint-Etienne-des-Oullieres. Część Polaków porównuje warunki zakwaterowania do obozu pracy (20 zdjęć)





+ 16
Szokujące wydarzenia w winnicy

Polak umierał, Francuz powtarzał "pracować"! Tak według polskich pracowników sezonowych można streścić szokujące wydarzenia w winnicy w Saint-Etienne-des-Oullieres koło Lyonu. Część z nich alarmuje, że trafili do istnego "obozu pracy" we Francji.

Polacy, którzy pracują w winnicy w Saint-Etienne-des-Oullieres koło Lyonu, powiedzieli naszemu dziennikarzowi Markowi Gładyszowi, że w czasie wielkich upałów właściciele nie zapewnili im odpowiedniej ilości wody do picia.

Mężczyzna z Grudziądza, który cierpiał m.in. na problemy z sercem, poczuł się bardzo źle. Polacy, którzy z nim pracowali, mieli komórkę i próbowali wezwać pogotowie ratunkowe. Nie znali jednak francuskiego.

Ojciec właściciela winnicy wziął ten telefon i po prostu go wyłączył. Rozłączył połączenie dwa razy. Człowiek umierał, był już nieprzytomny - a on krzyczał do nas: "Pracować! Pracować!". Krzyczał po polsku, bo nauczył się tego słowa w naszym języku. Wyjaśnił nam, że mamy dalej pracować, bo zostało jeszcze 20 minut do końca roboczego dnia. Później właściciel winnicy tłumaczył nam, że jego ojciec, który jest w podeszłym wieku, nie pomógł wezwać pogotowia ratunkowego, bo nie potrafi posługiwać się telefonem. Takie usłyszeliśmy wyjaśnienie - opowiadają zszokowani Polacy pracujący w tej winnicy.

Przyznają, że nie można wprawdzie wykluczyć, iż Francuz w podeszłym wieku nie zdawał sobie sprawy, że ktoś umiera. Z drugiej jednak strony widział, że jeden z pracowników bardzo źle się poczuł.

Współwłaścicielka winnicy w Saint-Etienne-des-Oullieres zapewnia, że jej teść wcale nie odmówił udzielenia pomocy. Jej zdaniem po prostu nie rozumiał, co się dzieje.

On ma problemy ze słuchem, a do tego pewnie nie rozumiał, co do niego mówiono. Sami jesteśmy wstrząśnięci śmiercią Polaka. Lekarz z pogotowia ratunkowego powiedział nam jednak, że chodziło o osobę, która miała cukrzyce i problemy z sercem - a więc ten człowiek nie powinien w ogóle pracować w słonecznym żarze przy winobraniu. My o tym nie wiedzieliśmy. Mój mąż widział już wcześniej, innego dnia, że ten mężczyzna źle się czuł. Zaproponował mu, by poszedł odpocząć, ale Polak nie chciał. Z wezwaniem pogotowia nie było jednak żadnego problemu. Mój mąż był na miejscu, kiedy ta osoba znowu się źle poczuła i on od razu zadzwonił po pogotowie - twierdzi żona właściciela winnicy w rozmowie w korespondentem RMF FM Markiem Gładyszem.

Polacy przedstawiają nieco inną wersję przebiegu wydarzeń. Twierdzą, że kiedy pracownik, który później zmarł, źle się poczuł - właściciela nie było w winnicy.

Jego na polu nie było. Zanim przyjechał, mogło minąć 20 czy nawet 25 minut. Trudno powiedzieć, może minęło mniej czasu. Kiedy zajechał, podniosło się larum i dopiero wtedy on zadzwonił po pogotowie - tłumaczą pracownicy. Podkreślają, że nawet w czasie największych upałów właściciel nie zapewniał wystarczającej ilości wody do picia dla wszystkich. Mówią, że w dniu tragedii wody zabrakło m.in. właśnie dla mężczyzny, który zmarł.

Wody zabrakło dla wszystkich i m.in. on tej wody nie dostał. W tym dniu był bardzo duży upał. W słońcu było na pewno ponad 40 stopni. Może 35. Nie było żadnego cienia. Nie było nigdzie ani zadaszenia, ani drzew - tłumaczą polscy pracownicy.

Nie można powiedzieć, że wody brakowało. Pracownicy mogą pić co 20 minut. Mój mąż przywozi regularnie baniaki z zimną wodą - zapewnia natomiast współwłaścicielka winnicy. Tłumaczy, że często chodzi o baniaki z lodem. Lód się topi i dzięki temu woda do picia jest bardzo zimna i orzeźwiająca.

Polacy, z którymi rozmawiał specjalny wysłannik RMF FM Marek Gładysz, skarżą się również, że "obóz pracy" przypominają również trochę warunki zakwaterowania. W niektórych pokojach nie ma w ogóle okien. Brakuje wystarczającej liczby toalet i pryszniców, dużo jest brudu i wilgoci. Nie ma gdzie suszyć ubrań. Sugerują jednak, że to trochę loteria. Jedni dostają lepsze pokoje, inni zakwaterowani są w fatalnych warunkach. Przyznają również, że nie wszyscy Polacy, którzy pracują w winnicy w Saint-Etienne-des-Oullieres, uważają, że warunki zakwaterowania są złe. Duża część pracowników nie zwraca na to uwagi, bo nie to jest dla nich ważne. Znajdują się często w trudnej sytuacji finansowej i zależy im tylko na tym, by przywieźć do Polski trochę zarobionych przy winobraniu pieniędzy.

(mn)
Marek Gładysz

...

Niestety koszmar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:27, 10 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
USA: Polscy muzycy zatrzymani ws. porwania kobiety
USA: Polscy muzycy zatrzymani ws. porwania kobiety

Dzisiaj, 10 września (08:57)

​Czterech członków polskiego zespołu metalowego Decapitated zostało zatrzymanych w kalifornijskim mieście Santa Ana. Mężczyźni są podejrzani o porwanie fanki po jednym ze swoich koncertów - informuje "The Spokesman-Review".
Zdj. ilustracyjne
/Gonzales Photo/Peter Troest /PAP/EPA


Zespół był podczas trasy koncertowej w Stanach Zjednoczonych. Po występie w Santa Ana mężczyźni zostali zatrzymani przez policję. Jak informują media, są podejrzani o porwanie kobiety.

Fanka miała zostać uprowadzona 31 sierpnia, po koncercie zespołu Decapitated w Spokane. Sprawę zgłosiła na policję nad ranem 1 września.

Polacy w tym momencie czekają w więzieniu w hrabstwie Los Angeles, skąd mają zostać odesłani do Spokane.

Obrońca muzyków Steve Graham mówi, że cała sprawa ma "drugie dno". Mamy świadków, którzy potwierdzą, że kobieta sama przyszła odwiedzić muzyków, a następnie opuściła ich towarzystwo z własnej woli i nie było żadnych problemów - powiedział "The Spokesman-Review".

Na razie zespół oficjalnie nigdzie nie potwierdził, że doszło do zatrzymania. Na mediach społecznościowych znajdują się jedynie materiały z koncertów.

(az)

...

Co to znowu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:51, 11 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Brutalny napad na plaży w Rimini. Prokuratura wystąpi o pilne otwarcie procesu
Brutalny napad na plaży w Rimini. Prokuratura wystąpi o pilne otwarcie procesu

Dzisiaj, 11 września (19:4Cool

Za mniej niż pół roku może rozpocząć się proces pełnoletniego sprawcy napaści na Polaków i Peruwiańczyka w Rimini, Kongijczyka Guerlina Butungu - podała Ansa. Według agencji prokuratura wystąpi o pilne otwarcie procesu, czyli pół roku od aresztu.
Jeden z zatrzymanych w Rimini
/PASQUALE BOVE /PAP/EPA

W innym trybie sądzeni będą trzej zatrzymani nieletni sprawcy napaści na polskich turystów i obywatela Peru - gwałtu i ciężkiego pobicia, czyli dwaj Marokańczycy i Nigeryjczyk w wieku 15-17 lat. Decyzję w ich sprawie podejmie sąd dla nieletnich w Bolonii.

Wszystkim postawiono zarzuty ciężkiego rozboju, zbiorowej przemocy seksualnej i wyrządzenia obrażeń ciała.

Według Ansy wszystko wskazuje na to, że szef prokuratury w Rimini Paolo Giovagnoli i jego zastępca Stefano Celli wystąpią o natychmiastowe osądzenie sprawcy napaści, migranta z Konga, mającego prawo pobytu z powodów humanitarnych. Uznano, że dowody przeciwko niemu są wystarczające, ponieważ został rozpoznany przez ofiary napaści. Poza tym, jak się zauważa, sam Butungu przyznał, że należał do bandy. Są również zeznania trzech nieletnich sprawców.

To wszystko umożliwia wystąpienie o szybkie rozpoczęcie procesu, który zgodnie z przepisami musi rozpocząć się w ciągu 6 miesięcy od aresztowania. Butungu został zatrzymany 3 września.

Wniosek o taki tryb musi potem rozpatrzeć sędzia.

Do napaści, ciężkiego pobicia i brutalnego gwałtu doszło w Rimini w nocy z 25 na 26 sierpnia.

(mal)

...

Kompletna ohyda.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:43, 13 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Brutalny atak na Polaków w Rimini: Lista zarzutów wobec gangu może się poszerzyć
Brutalny atak na Polaków w Rimini: Lista zarzutów wobec gangu może się poszerzyć

Wczoraj, 12 września (18:14)

Dwóch mieszkańców Bolonii padło w Rimini ofiarami rozboju ze strony tej samej grupy, która dokonała brutalnego gwałtu i napaści na polskich turystów i obywatela Peru - podały włoskie media. Bolończycy mają złożyć zeznania w prokuraturze w Rimini.
Grupa napadła na parę turystów 12 sierpnia
/MANUEL MIGLIORINI /PAP/EPA

Według Ansy 19- i 20-latek z Bolonii mają zostać wezwani przez prokuraturę prowadzącą śledztwo w sprawie podwójnego ataku dokonanego z nocy z 25 na 26 sierpnia. Młoda Polka została wówczas zgwałcona, a jej partner dotkliwie pobity.

Po tygodniu aresztowano wszystkich czterech napastników; pełnoletniego migranta z Konga Guerlina Butungu z prawem pobytu we Włoszech z powodów humanitarnych oraz dwóch nieletnich braci, synów imigrantów z Maroka i Nigeryjczyka. Ich tożsamości nie ujawniono.

Wszystko wskazuje na to, że tej samej nocy kilka godzin wcześniej gang ten napadł na dwóch mężczyzn spacerujących nabrzeżem w Rimini. Jednemu z nich czteroosobowa banda zabrała telefon. Następnego ranka obaj mężczyźni złożyli zawiadomienie na policji. Przedstawiony przez nich opis napastników odpowiada rysopisowi członków gangu. Obecnie bolończycy złożą zeznania i mają formalnie rozpoznać sprawców na zdjęciach.

Ponadto okazuje się, że ukradziony im wtedy telefon miał przy sobie w chwili zatrzymania 20-letni Kongijczyk, domniemany szef gangu.

Oznacza to, że lista stawianych przestępcom zarzutów może się rozszerzyć. Wcześniej pojawiły się podejrzenia, że grupa ta napadła na parę turystów 12 sierpnia, także w Rimini. Kobiecie, którą chcieli zgwałcić, udało się uciec.

Proces Butungu, jedynego pełnoletniego członka gangu rozpocznie się prawdopodobnie za mniej niż pół roku, bo, jak wynika z nieoficjalnych informacji z prokuratury w Rimini przytaczanych przez media, wystąpi ona o jego natychmiastowe osądzenie. To zaś oznacza, że proces musi zostać otwarty w ciągu pół roku od zatrzymania.

W osobnym trybie sądzeni będą trzej nieletni sprawcy napaści, którzy mają od 15 do 17 lat. Decyzję w ich sprawie podejmie sąd dla nieletnich w Bolonii.

Wszystkim postawiono zarzuty ciężkiego rozboju, zbiorowej przemocy seksualnej i wyrządzenia obrażeń ciała. Butungu grozi ponad 20 lat więzienia. Nieletni otrzymają według znawców kodeksu kary do około 5 lat więzienia.

We wtorek przed zakładem karnym dla nieletnich w Bolonii, gdzie przebywają trzej nastolatkowie, manifestowali działacze młodzieżówki prawicowej Ligi Północnej. Przynieśli tam transparent z hasłem: Natychmiastowa deportacja tych, którzy zgwałcili.

Przesłanie, z jakim tu przyszliśmy na ten pokojowy, choć zdecydowany protest, jest takie, że dobrotliwość musi się skończyć - wyjaśnił działacz formacji Giovani Padani, Claudio Naldi.

Po tym, gdy osoby te przybywają i są przyjmowane w naszym kraju, pozwalają sobie na to, by popełnić każdy czyn, także zniszczyć życie młodej parze odwiedzającej Rimini. Nikomu zaś nie przyjdzie do głowy to, by ich wydalić - stwierdził Naldi. Następnie zapytał: Co by się stało, gdyby to Europejczycy popełnili to samo przestępstwo w kraju afrykańskim?.

Uczestnicy pikiety domagali się tego, by narzędzie w postaci deportacji imigrantów było stosowane częściej, a nie tylko w ostateczności, po to, by - jak mówili - działało odstraszająco i zapobiegało podobnym przestępstwom.

(mal)

...

To nie byli przypadkowi napastnicy jak widac tylko recydywisci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:38, 13 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Ojciec dwóch sprawców gwałtu w Rimini: Mam nadzieję, że wyjdą czyści za 2-3 lata
Ojciec dwóch sprawców gwałtu w Rimini: Mam nadzieję, że wyjdą czyści za 2-3 lata

18 minut temu

Burmistrz Rimini Andrea Gnassi oburzony słowami ojca dwóch nieletnich sprawców gwałtu i napaści na polskich turystów. Mężczyzna, imigrant z Maroka, wyraził w telewizji nadzieję, że jego synowie "wyjdą czyści za 2-3 lata" i zaczną nowe życie.
Zdj. z zatrzymania jednego ze sprawców
/PASQUALE BOVE /PAP/EPA

Hańba - tak podsumował burmistrz Rimini nadany we wtorek przez komercyjną włoską stację Canale 5 wywiad z ojcem 15- i 17-latka, oskarżonych o zbiorowy gwałt i ciężkie pobicie. Dzień po emisji rozmowy Gnassi wydał specjalne oświadczenie, w którym zażądał wymierzenia wszystkim czterem sprawcom napaści najwyższej przewidzianej w takim przypadku kary. W areszcie przebywa 20-letni Kongijczyk oraz trzech nieletnich, pochodzenia marokańskiego i nigeryjskiego.

W rozpowszechnionej przez włoskie media deklaracji Gnassi napisał: Trudno pozostać nieporuszonym, słuchając słów ojca dwóch nieletnich, aresztowanych po dokonaniu gwałtów 26 sierpnia. Słowa te zdaniem burmistrza są "niedopuszczalne" przede wszystkim dlatego, że nieletni ci dopuścili się "bestialskiej przemocy" wobec dwojga polskich turystów i transseksualisty z Peru.

Gnassi przytoczył w oświadczeniu słowa ojca sprawców: Przykro mi z powodu dziewczyny z Polski i transseksualisty, to coś niedobrego, czego się nie robi, ale stało się, mam nadzieję, że moi synowie jakoś z tego wyjdą, czyści, już bez tego towarzystwa, bo są młodzi, to dopiero chłopcy; za dwa-trzy lata wyjdą, będą pracować, założą rodzinę.

Według burmistrza wypowiedź ta oznacza, że ojciec napastników "w ogóle nie zrozumiał powagi i grozy tej przemocy".

Taki czyn się nie zdarza, czegoś takiego nie rozwiązuje się paroma latami pobytu w więzieniu, z którego wychodzi się potem, by prowadzić swoje życie. Z moralnego punktu widzenia to wszystko musi pozostawić głęboki ślad, niestety nie tylko na ofiarach, ale przede wszystkim na nieludzkich oprawcach, bez względu na ich wiek - oświadczył burmistrz.

Z prawnego punktu widzenia te czyny określają dokładnie, surowo i stanowczo odpowiedzialność za nie i rozwiązaniem nie mogą być dwa-trzy lata poza domem - dodał Gnassi.

Wyraził opinię, że ojciec sprawców nie rozumie nie tylko konsekwencji czynów, ale także "praw, reguł i obowiązków, które regulują" życie społeczności. Jak ocenił, dodatkowe pytania wywołuje fakt, iż ta rodzina imigrantów była wspierana w procesie integracji we Włoszech.

Każdy, bez względu na pochodzenie i wyznawaną wiarę, kto chce być częścią tego kraju, musi szanować prawa i obowiązki - oświadczył burmistrz Rimini. W jego opinii słowa ojca mogą być podsycić obecny klimat "nieufności, strachu, odrzucenia, wszelkich form instrumentalnego wykorzystania".

Ponadto Gnassi uznał, że takie wypowiedzi świadczą o braku empatii dla ofiar napaści, których życie zostało "brutalnie zniszczone" i wobec których, jak dodał, "dotąd nie zostało wypowiedziane jedyne konieczne słowo: prośba o przebaczenie".

Władze Rimini - jednocześnie ubiegając się o status strony poszkodowanej przez czterech kryminalistów - są dzisiaj jeszcze bardziej zdeterminowane i stanowcze w swym żądaniu sprawiedliwej kary dla nich, która nie może nie być najwyższa zgodnie z prawem i kodeksem i bez żadnych okoliczności łagodzących - zadeklarował Gnassi.

Włoski wymiar sprawiedliwości z całą pewnością weźmie pod uwagę powagę, okrucieństwo oraz totalną, ślepą i krwawą przemoc wobec trzech osób - podsumował burmistrz.

(mal)

...

Zgwalcona powinni skazac za cudzolostwo jak to robia nastepcy Mahometa. Istny ,,raj"... Nawiasem mowiac updlenie kobiet jest przyczyna braku rozwoju tych spoleczenstw.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:25, 20 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Ciała dwóch Polaków znaleziono w kanale w Holandii
Ciała dwóch Polaków znaleziono w kanale w Holandii

Dzisiaj, 20 września (07:51)

​Ciała dwóch Polaków znaleziono w wodzie w holenderskim mieście Giethoorn. Według policji, Polacy prawdopodobnie wjechali samochodem do wody.

W kanale Thijssengracht znaleziono także pusty samochód. Policja podejrzewa, że 24- i 44-latek w ubiegłą środę z nieznanych przyczyn wjechali pojazdem do wody i się utopili.

Według lokalnych służb Polacy przyjechali do Holandii na prace sezonowe.

Funkcjonariusze będą teraz dokładnie sprawdzali, jak doszło do wypadku. Śledczy wykluczają, że Polacy zginęli na skutek przestępstwa.

...

Szok! I gdzie sie paletacie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:30, 21 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
​Niemka zgwałcona w centrum Rzymu. Jako sprawcę wskazała Polaka
​Niemka zgwałcona w centrum Rzymu. Jako sprawcę wskazała Polaka

Dzisiaj, 21 września (12:26)

Do brutalnego gwałtu doszło trzy dni temu w rzymskim parku Villa Borghese. Nagą, przywiązaną do słupa i zakneblowaną kobietę znalazł taksówkarz. Okazała się nią 57-letnia obywatelska Niemiec. Kobieta zeznała, że napastnikiem był dwudziestokilkuletni Polak.
Do gwałtu doszło 18 września w parku w samym centrum Rzymu
/MASSIMO PERCOSSI /PAP/EPA


Szokujące wydarzenia w parku Villa Borghese rozegrały się w nocy z niedzieli na poniedziałek - podaje "Corriere Della Sera". Ofiarą była - według gazety - 57-letnia bezdomna Niemka. Inne włoskie media mówią o niemieckiej turystce.

Kobieta miała związane ręce i nogi oraz zakneblowane usta. W takim stanie znalazł ją miejscowy taksówkarz, który natychmiast zawiadomił policję.

Ofiara była w szoku i została przewieziona do szpitala. Lekarze stwierdzili ślady przemocy i gwałtu.

Kobieta zeznała, że sprawcą był 20-25-letni Polak. Gdy zaczął ją szarpać, bić i gwałcić, zdołała mu się wymknąć. Napastnik dogonił jednak kobietę i wtedy związał.

Włoskie media piszą już o czarnej serii gwałtów w tym kraju. Sycylijska lekarka została niedawno zaatakowana przez rodaka w swojej przychodni; ofiarami gwałtów padły również: fińska niania i belgijska studentka - do obu tych zdarzeń doszło w Rzymie; szerokim echem odbiła się także sprawa zgwałcenia Polki w Rimini przez migrantów z Afryki Północnej. Burmistrz Rzymu, Virginia Raggi, zapowiedziała zintensyfikowanie patroli policyjnych i zwiększenie liczby kamer monitoringu miejskiego.

...

,,Polak"? A jak poznala skoro Niemka? Chyba ze zna jezyk polski. Jak naszych zgwalcili to przeciez nie znali narodowosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 7:15, 22 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Polak zginął w wypadku na autostradzie w Belgii. Używał telefonu podczas jazdy
Polak zginął w wypadku na autostradzie w Belgii. Używał telefonu podczas jazdy

Dzisiaj, 22 września (07:52)

40-letni kierowca z Polski zginął w wypadku samochodowym na autostradzie w belgijskim Zandhoven. Do zdarzenia doszło z winy Polaka.
Samochód, którym jechał Polak
/BE VTM /Agencja TVN/-x-news


Prowadzony przez Polaka samochód wjechał z w tył ciężarówki, która stała w korku. Kierowca zbyt późno zauważył auta stojące i nie zdążył przed nimi wyhamować.

Przyczyną tego było prawdopodobnie rozkojarzenie spowodowane korzystaniem z telefonu. Gdy ratownicy wydobyli ciało Polaka z pojazdu, okazało się, że w ręce trzymał komórkę.
Polak zginął w wypadku na belgijskiej autostradzie
/Agencja TVN/-x-news

...

Glupota.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:09, 24 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Niemcy: ​Polski kierowca spowodował tragiczny wypadek
Niemcy: ​Polski kierowca spowodował tragiczny wypadek

Dzisiaj, 24 września (13:05)

​Polski kierowca spowodował tragiczny wypadek niedaleko Frankfurtu nad Menem - podaje tamtejsza policja. Do wypadku doszło późnym wieczorem w sobotę.
Zdjęcie ilustracyjne
/Tomasz Murański /PAP


W wypadku zginęły trzy osoby.

Kolejnych sześć osób - z Polakiem włącznie - zostało rannych.

Do wypadku doszło po tym, jak kierowca ciężarówki zawrócił na zjeździe z autostrady.

(ph)
Adam Górczewski

...

Za malo informacji zeby cos powiedziec...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:48, 24 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Herszt bandy z Rimini gotów przyznać się do winy
Herszt bandy z Rimini gotów przyznać się do winy

1 godz. 57 minut temu

Guerlin Butungu - herszt bandy, która pod koniec sierpnia w Rimini brutalnie zaatakowała parę polskich turystów i transseksualistę z Peru, chce podczas zeznania przyznać się też do innych napadów rabunkowych - podaje dziennik z Bolonii. Kongijczykowi grozi do 20 lat więzienia.
Herszt bandy w otoczeniu policji
/MANUEL MIGLIORINI /PAP/EPA

Gazeta "Il Resto del Carlino" twierdzi, że 20-letni Butungu, osadzony w więzieniu w Pesaro, postanowił zmienić strategię. Wcześniej odpierał zarzuty dokonania napaści i podwójnego gwałtu; twierdził, że spał i nic nie zrobił. Całą winę zrzucił na pozostałych nieletnich napastników - dwóch braci Marokańczyków oraz Nigeryjczyka.

Według dziennika obecnie Butungu chce rozmawiać ze śledczymi i opowiedzieć o wszystkim, co - jak zaznaczono w artykule - jest zapewne podyktowane nadzieją oskarżonego na poprawę sytuacji procesowej i na szansę skorzystania z okoliczności łagodzących.

Przypomniano, że prokuratura w Rimini chce osądzić go w trybie natychmiastowym, czyli w ciągu pół roku od zatrzymania, podczas gdy oskarżony wnosi o osądzenie po krótkim okresie przygotowawczym. W tym drugim przypadku wymierzona mu kara zostałaby obniżona o jedną trzecią.

Kongijczyk, który wcześniej starał się o azyl we Włoszech i miał prawo pobytu z powodów humanitarnych, chce opowiedzieć o dwóch napaściach na Polaków i obywatela Peru oraz gwałtach w dniu 26 sierpnia, a także o wcześniejszych napadach rabunkowych na włoskich turystów w Rimini.

Butungu - jak informuje gazeta - gotów jest przyznać się do tych przestępstw. Jednocześnie w artykule podkreślono, że śledczy są przekonani o tym, że imigrant z Konga chce też opowiedzieć o innych zdarzeniach, o których nie wiedzą. Dlatego w najbliższych dniach prowadzący dochodzenie udadzą się do więzienia, by oskarżonego przesłuchać.

Czterem sprawcom napadu, gwałtu i pobicia polskich turystów i transseksualisty z Peru w Rimini prokuratura postawiła zarzuty ciężkiego rozboju, zbiorowej przemocy seksualnej i spowodowania obrażeń ciała.

W innym trybie sądzeni będą trzej pozostali napastnicy, którzy staną przed trybunałem dla nieletnich. Przypuszcza się, że mogą zostać skazani na kary kilku lat więzienia.

(m)

...

Jakies kalkulacje? Bo oczywiscie nagle nawrocenie z takiego dna wydaje sie malo realne... Ale życzę oczywiscie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:39, 27 Wrz 2017    Temat postu:

Tajlandia: Polak miał wysadzić bankomat i ukraść 300 tys. bahtów

Dzisiaj, 27 września (10:43)

38-letni Polak Gracjan Paweł S., został zatrzymany przez policję w Bangkoku. Jest głównym podejrzanym w śledztwie dotyczącym wysadzenia bankomatu i kradzieży 300 tys. bahtów (ok. 33 tys. zł). Informacje podaje serwis Khaosod powołując się na policję. "Polska ambasada w Tajlandii została poinformowana o zatrzymaniu obywatela Polski przez tajlandzką policję" – informuje konsul RP w Bangkoku Wioletta Stefaniak-Kałużna. Dodała, że jest w kontakcie z zatrzymanym i "odwiedzi go dziś w areszcie".


Przedstawiciel posterunku policji w dzielnicy Prawet na południowym wschodzie Bangkoku, potwierdza dane osobowe zatrzymanego Polaka. 38-latek został zatrzymany we wtorek. Trafił na posterunek policji.

Do kradzieży doszło 13 września nad ranem w pobliżu supermarketu Tesco Lotus Express we wschodniej dzielnicy stolicy Tajlandii, Saphan Sung. Sprawca wysadził bankomat Bangkok Banku i odjechał na motorze zabierając 300 tys. bahtów (prawie 33 tys. zł) - informowały kilka dni temu tajlandzkie media. Według szefa tajlandzkiej policji sprawca posłużył się bombą wykonaną z butli gazowej.
Polak zatrzymany na podstawie monitoringu

Według lokalnych mediów Polak został zatrzymany w mieszkaniu w Bangkoku przez funkcjonariuszy policji z posterunku Prawet. Został namierzony na podstawie nagrania z kamer monitoringu. Skonfiskowano również motocykl, którym - jak podejrzewa policja - posłużył się podczas kradzieży. Przy Polaku znaleziono 1000 bahtów. Znaleziono również ciemne ubrania porzucone w plecaku w pobliskim kanale. Według policji dwa dni po kradzieży Gracjan Paweł S. przekroczył granicę z Kambodżą. Niedawno wrócił jednak do Tajlandii.
Bankomat wysadzony przez Polaka
/bangkokpost.com /

Serwis Khaosod podaje, że zatrzymany odmawia współpracy ze śledczymi. Thai PBS News informował natomiast wcześniej, że według policji podejrzany przyznał się do wysadzenia bankomatu.

"Bangkok Post" pisał we wtorek, powołując się na źródła w policji, że śledczy podejrzewają Polaka o popełnienie podobnych kradzieży również w innych krajach przed przyjazdem do Tajlandii.

(ug)
RMF FM/PAP


...

Wiezienia poza Zachodem BARDZO ALE TO BARDZO nie przypominaja szwedzkich i wychodzisz z nich żwawy jak szmata. Miejcie to na uwadze. Niech pokaza ambasedzie ten monitoring. Co za problem w dzisiejszych czasach wyslac plik?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:59, 27 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Wjechał pod prąd na niemiecką autostradę i zabił 3 osoby. Polski kierowca był kompletnie pijany
Wjechał pod prąd na niemiecką autostradę i zabił 3 osoby. Polski kierowca był kompletnie pijany

Dzisiaj, 27 września (14:23)

Polski kierowca, sprawca wypadku na zachodzie Niemiec, w którym zginęły trzy osoby, był pijany - poinformowała niemiecka policja. Badanie wykazało, że 34-letni mężczyzna miał we krwi 3,09 promila alkoholu.
W wypadku zginęła trzyosobowa rodzina
/ Sebastian Stenzel /PAP/DPA


Ciężko ranny kierowca przebywa w szpitalu, stan zdrowia nie pozwala na przesłuchanie go - powiedział rzecznik policji w Darmstadt Sebastian Trapmann.

Do wypadku doszło w sobotę wieczorem na autostradzie A67 w pobliżu Ruesselsheim, około 30 km na południowy zachód od Frankfurtu nad Menem. Kierujący samochodem dostawczym Polak wjechał na autostradę pod prąd i zderzył się z dwoma jadącymi prawidłowo samochodami osobowymi.

Zginęła trzyosobowa rodzina z Holandii. Lekko ranne zostały też cztery kobiety.

Początkowo policja sądziła, że kierowca samochodu dostawczego zawrócił na autostradzie, chcąc uniknąć stania w korku. Z zeznań naocznych świadków wynika jednak, że sprawca kolizji zatrzymał się z niewiadomego powodu na dojeździe do autostrady, powodując powstanie zatoru. Gdy jeden z kierowców z samochodów stojących za Polakiem, podszedł do niego, ten ruszył z miejsca, wjeżdżając na autostradę pod prąd.

Według policji w samochodzie dostawczym znaleziono puszki po piwie, a od kierowcy czuć było alkohol.

(mpw)

...

Kolejny debil...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:38, 28 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Szef bandy z Rimini przyznał się do napadu na Polaków
Szef bandy z Rimini przyznał się do napadu na Polaków

Dzisiaj, 28 września (13:45)

​20-letni sprawca brutalnej napaści na polskich turystów w sierpniu w Rimini, Kongijczyk Guerlin Butungu, przyznał się do tego czynu oraz innych rozbojów i wyraził skruchę - poinformował w czwartek lokalny dziennik włoski. Wychodząca w Bolonii gazeta "Il Resto del Carlino" podała, że podczas przesłuchania w więzieniu w Pesaro Butungu przyznał się do napaści i gwałtu na młodej Polsce i transseksualiście z Peru.
Guerlin Butungu w otoczeniu policjantów
/MANUEL MIGLIORINI /PAP/EPA


Kongijczyk przebywa w tym więzieniu od zatrzymania na początku września. Uważany jest za szefa gangu, w którym było też trzech nieletnich w wieku od 15 do 17 lat: bracia Marokańczycy i Nigeryjczyk, synowie imigrantów, mieszkających we Włoszech.

Pod koniec sierpnia gang ten dokonał bestialskiego napadu w nocy na dwoje polskich turystów na plaży w Rimini, w tym zbiorowego gwałtu na 26-letniej kobiecie, a następnie na transseksualiście z Peru. Cała czwórka została następnie aresztowana.

Boloński dziennik przypomina, że przed kilkoma dniami Butungu, który dotąd nie przyznawał się do winy, postanowił wszystko wyznać i dlatego zwrócił się o nowe przesłuchanie.

W jego trakcie, w obecności dwojga adwokatów, przyznał się do obu gwałtów, a także do napadu na parę włoskich turystów 12 sierpnia oraz do udziału w innym rozboju w nocy, gdy banda zaatakowała Polaków - relacjonuje gazeta. Kongijczyk zaprzeczył natomiast, jakoby był szefem gangu.

Według mediów, zmiana strategii Butungu i przyznanie się do winy jest zapewne podyktowane nadzieją oskarżonego na poprawę sytuacji procesowej i na szansę skorzystania z okoliczności łagodzących.

Prokuratura w Rimini chce osądzić go w trybie natychmiastowym, czyli w ciągu pół roku od zatrzymania, podczas gdy oskarżony wnosi o osądzenie po krótkim okresie przygotowawczym. W tym drugim przypadku wymierzona mu kara zostałaby obniżona o jedną trzecią.

Kongijczyk starał się o azyl we Włoszech i miał prawo pobytu z powodów humanitarnych.

Czterem sprawcom napadu, gwałtu i pobicia polskich turystów i transseksualisty z Peru w Rimini prokuratura postawiła zarzuty ciężkiego rozboju, zbiorowej przemocy seksualnej i spowodowania obrażeń ciała.

Butungu grozi za to do 20 lat więzienia.

W innym trybie sądzeni będą trzej pozostali napastnicy, którzy staną przed trybunałem dla nieletnich. Przypuszcza się, że mogą zostać skazani na kary kilku lat więzienia.

(ph)

...

Oczywistosc. Bardziej powinien sie bac piekla niz wiezienia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:51, 30 Wrz 2017    Temat postu:

Seria kradzieży "na rulon" w Niemczech. Poszkodowani niemal wyłącznie Polacy

Dzisiaj, 30 września (13:09)

​Seria podstępnych kradzieży na terenie całych Niemiec. Ofiarami oszustów padają wyłącznie Polacy pracujący na Zachodzie. Policja w Dortmundzie prosi o pomoc w schwytaniu sprawców.
Zdj. ilustracyjne
/Monika Kamińska /RMF FM


Kradzieże dokonywane są w prawie wszystkich większych miastach na terenie Niemiec. Do przestępstw dochodzi w większych miastach, m.in. w Dortmundzie, na dworcach autobusowych.

Sprawcy najpierw wciągają poszkodowanych w rozmowę i próbują odciągnąć swoje ofiary od autokaru. W trakcie rozmowy dochodzi do zastosowania triku zwanego "rulonem". Sprawca znajduje rzucony wcześniej na ziemię plik banknotów, rzekomo cieszy się ze znaleziska i chowa pieniądze.

Krótko później pojawia się drugi przestępca i twierdzi, że w tym właśnie miejscu zgubił pieniądze. Grozi że nawet wezwie policję. Twierdzi, że zgubione pieniądze może rozpoznać, gdyż banknoty mają plamy z kawy.

W tym momencie pierwszy ze sprawców pokazuje swój portfel wypełniony banknotami. Następnie każe Polakowi, by również pokazał swój portfel. Ten pokazuje swoje pieniądze (często są to spore kwoty).

Podczas sprawdzania pieniędzy przestępcy na wierzchu zostawiają prawdziwe banknoty euro, a pozostałe podmieniają na bezwartościową stertę fałszywych pieniędzy. Następnie oddają banknoty i ulatniają się. Poszkodowani często zauważają, że padli ofiarą przestępstwa dopiero w Polsce.

W ten sposób grupy działające na terenie całych Niemiec uzyskują naprawdę spore dochody. Wiadomo, że działa tam co najmniej trzech przestępców - wszyscy to Polacy.

Problematyczne jest też, że poszkodowani często nie zgłaszają sprawy, pomimo że tracą nie raz od 500 do kilku tysięcy euro.

Wszelkich poszkodowanych policja prosi o wysyłanie informacji na adres mailowy: [link widoczny dla zalogowanych]

...

Przestepcy musza byc zatem conajmniej polskojezyczni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:15, 03 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
10 punktów aktu oskarżenia ws. sprawcy ataku na Polaków w Rimini. We wtorek rusza proces
10 punktów aktu oskarżenia ws. sprawcy ataku na Polaków w Rimini. We wtorek rusza proces

Wczoraj, 2 października (20:4Cool

Dziesięć punktów liczy akt oskarżenia w sprawie 20-letniego Kongijczyka Guerlina Butungu, domniemanego szefa gangu, który pod koniec sierpnia napadł na polskich turystów w Rimini - podały włoskie media. We wtorek Butungu stanie przed sądem.
Zdj. z miejsca ataku
/MANUEL MIGLIORINI /PAP/EPA

Wszystko wskazuje na to, że imigrant z Konga, który przed dwoma laty otrzymał prawo pobytu we Włoszech z powodów humanitarnych, zostanie osądzony w błyskawicznym, uproszczonym trybie.

Jego proces rozpocznie się niespełna miesiąc po aresztowaniu. Pod koniec września Butungu zmienił strategię i przyznał się do brutalnego ataku na dwoje Polaków, w tym gwałtu, oraz seksualnej napaści na transseksualistę z Peru. Wcześniej odpierał wszystkie zarzuty. Wytoczenie mu błyskawicznego procesu umożliwił fakt, że przyznał się do winy.

W akcie oskarżenia, oprócz ataku i dwóch gwałtów w nocy z 25 na 26 sierpnia, wymieniono również napaść seksualną na kobietę pochodzenia etiopskiego, partnerkę Włocha z Lombardii. Oboje zostali w nocy z 11 na 12 sierpnia zaatakowani przez ten sam gang, do którego należało także trzech nieletnich - pochodzący z Maroka bracia i Nigeryjczyk. Trójka ta została osadzona w Bolonii i stanie przed trybunałem dla nieletnich.

Guerlin Butungu oskarżony jest także o kradzież zegarka i aparatu fotograficznego należących do dwojga Polaków. Ten czyn został zakwalifikowany jako rozbój z użyciem przemocy, bo Polak został skopany i dotkliwie pobity butelką.

Kolejne punkty aktu oskarżenia dotyczą spowodowania obrażeń ciała u polskiej pary, napaści i rozboju oraz spowodowania obrażeń ciała u transseksualisty z Peru, a także dokonanej przy współudziale trzech nieletnich kradzieży telefonu komórkowego. Wśród zarzutów jest też napad z 11 sierpnia, w trakcie którego Butungu ukradł telefon komórkowy i portfel z 200 euro innemu turyście w Rimini.

Wcześniej, zanim zarzuty zostały rozszerzone o dwa dodane obecnie rozboje, prokuratura informowała, że Butungu teoretycznie grozi kara do około 20 lat więzienia.

Guerlin Butungu zostanie przewieziony do sądu w Rimini z więzienia w pobliskim mieście Pesaro.

Polskich turystów, którzy po pobycie w szpitalu powrócili do kraju, przed sądem w Rimini reprezentować będzie włoski pełnomocnik.

...

Dajcie ich do Polski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:09, 03 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Władze Rimini: Pobity Polak i zgwałcona Polka otrzymają wsparcie finansowe
Władze Rimini: Pobity Polak i zgwałcona Polka otrzymają wsparcie finansowe

Dzisiaj, 3 października (18:53)

Polscy turyści, którzy ucierpieli w wyniku napaści w Rimini we Włoszech, otrzymają finansowe wsparcie od fundacji na rzecz ofiar przestępstw, której władze tego miasta są członkiem - powiedział PAP przedstawiciel zarządu miejskiego Jamil Sadegholvaad. Polacy zostali napadnięci przez czteroosobowy gang w nocy z 25 na 26 sierpnia na plaży w Rimini. Młoda kobieta została wielokrotnie zgwałcona, a jej partner dotkliwie pobity.
Guerlin Butungu w otoczeniu policji
/MANUEL MIGLIORINI /PAP/EPA


Przedstawiciel władz miasta nad Adriatykiem informację o pomocy finansowej podał w dniu rozpoczęcia procesu jedynego pełnoletniego członka gangu, Kongijczyka Guerlina Butungu.

Pełnomocnik Polaków mecenas Maurizio Ghinelli zapowiedział w rozmowie z PAP, że w trakcie tego procesu będzie wnioskować o przyznanie wysokiego odszkodowania jego klientom.
Proces sprawcy napaści na Polaków w Rimini odroczony do 17 października

Prawnik przyznał jednocześnie, że sprawcy tej napaści nie mają pieniędzy - to imigrant oraz trzech nieletnich, synów imigrantów z Maroka i Nigerii.

Jamil Sadegholvaad podkreślił, że władze Rimini za największe uważają nie szkody dla wizerunku miasta, odwiedzanego przez miliony turystów, ale krzywdę wyrządzoną polskim turystom.

Pragniemy, aby każdy gość, każdy turysta, który nas odwiedza, wyjechał stąd z pozytywnym obrazem. Oczywiście wizerunek miasta bardzo ucierpiał, ale dla nas najważniejsze są straty poniesione przez tych dwoje młodych Polaków - oświadczył reprezentant władz.

Zauważył przy tym, że "Polska stanowi bardzo ważny rynek dla turystyki w Rimini". Polscy turyści są na czwartym miejscu pod względem liczby przyjeżdżających do nas cudzoziemców - przypomniał.

Szef wydziału ds. bezpieczeństwa i praworządności zwrócił uwagę na to, że to, co wydarzyło się w sierpniową noc, jest tym bardziej przykre, że ten rok był rekordowy dla turystyki kurortu. Tylko w sierpniu liczba turystów osiągnęła 2 miliony - dodał.

To nie jest miasto, jakiego obraz pojawił się po tych wydarzeniach - zaznaczył.

Odnosząc się do rozpoczętego procesu Butungu, przedstawiciel władz oświadczył: Liczymy na szybki przebieg procesu i mocną, stanowczą odpowiedź wymiaru sprawiedliwości oraz najwyższą przewidzianą karę.

(adap)

...

Dobrze ze sie na to zdobyli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:44, 04 Paź 2017    Temat postu:

50-letnia Polka zamordowana w Holandii. Policja prosi o pomoc

Dzisiaj, 4 października (14:49)

​Holenderska policja prowadzi śledztwo w sprawie śmierci 50-letniej Polki w Amstelveen. Według śledczych kobieta prawdopodobnie została zamordowana.

Ciało 50-letniej Wioletty Rogozińskiej znaleziono w jej domu w Amstelveen 19 września. Funkcjonariusze wszczęli śledztwo w sprawie morderstwa Polki. Nie wiadomo w jakich okolicznościach zginęła, ani kto jest zabójcą.

Według informacji podawanych przez holenderskie służby, 50-latka prowadziła jednoosobową firmę zajmującą się sprzątaniem. Ostatni raz była widziana 18 września około południa.

Policja w Amstelveen prosi o kontakt osoby, które znały ofiarę i mogą udzielić istotnych dla śledztwa informacji.

...

Koszmar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133171
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:43, 07 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Szef bandy z Rimini to wielokrotny morderca? Miał zabijać ludzi w Kongo
Szef bandy z Rimini to wielokrotny morderca? Miał zabijać ludzi w Kongo

Dzisiaj, 7 października (15:49)

​Przywódca bandy, która napadła na parę Polaków w Rimini może mieć na koncie morderstwa. Według zeznań jego kolegów, Guerlin Butungu chwalił się, że zabijał ludzi w Kongo.
Guerlin Butungu
/MANUEL MIGLIORINI /PAP/EPA


Powiedział mi, że w swoim kraju zabił mnóstwo ludzi - wyznał podczas przesłuchania jeden z członków bandy, która w nocy z 25 na 26 sierpnia napadła na parę turystów z Polski. Napastnicy pobili mężczyznę i zgwałcili jego żonę. Później jeszcze zaatakowali i zgwałcili transseksualistę z Peru.

Wspólnik Kongijczyka podkreślił także, że Butungu uciekł ze swojego kraju, bo był tam poszukiwany za wielokrotne morderstwa.

Włoskie media podkreślają, że te doniesienia wskazują na luki w procesie przyjmowania uchodźców we Włoszech. Nie ma bowiem procedury, dzięki której byłaby sprawdzana przeszłość osób ubiegających się o azyl.

Na jaw wychodzą także kulisy samego ataku na Polaków. Według wspólnika Butungu, Kongijczyk miał wskazać na turystów i powiedzieć "pozbądźcie się go, a ja się wezmę za nią".

20-letni Butungu oraz jego trzej koledzy z Maroka i Nigerii są oskarżeni o brutalną napaść na Polaków, gwałt na kobiecie, dotkliwe pobicie jej partnera i za napad na transseksualną prostytutkę z Peru. Pozostałe zarzuty dotyczą m.in. dwóch wcześniej dokonanych rozbojów i próby gwałtu. Koledzy Kongijczyka są nieletni, więc będą sądzeni przez właściwy dla nich sąd.

Sąd w Rimini odroczył rozpoczęty proces Butungu do 17 października. Wtedy zapadnie decyzja o trybie, w jakim będzie trwało postępowanie.

...

Takiego bestialstwa nie czyni ktos nowy w zbrodni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 16 z 22

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy