Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:47, 17 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Jordania: dymisja zbyt konserwatywnego premiera
Król Jordanii Abdullah II zdymisjonował premiera Marufa al-Bachita, b. generała postrzeganego jako konserwatysta, i powołał na to stanowisko prawnika Auna Chasawneha - podało źródło rządowe. Bachit był uważany za hamulcowego reform politycznych.
Ogłoszenie zmian w rządzie nastąpiło dzień po tym, jak 70 ze 120 parlamentarzystów wezwało monarchę do zdymisjonowania dotychczasowego premiera. 61-letni Chasawneh, od 2000 roku jeden z sędziów Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze, był prezesem sądu królewskiego i doradcą prawnym delegacji Jordanii, która w 1994 roku negocjowała układ pokojowy z Izraelem.
Abdullah powołał Bachita na samym początku antyrządowych marszów w Jordanii, w lutym, na miejsce Samira ar-Rifaia, którego opozycja oskarżała o brak reakcji na trudną sytuację bytową społeczeństwa. Także dziś król desygnował byłego ambasadora Jordanii w Maroku Faisala Szobakiego na stanowisko nowego szefa wywiadu. W sierpniu Abdullah zapowiadał "tsunami" w szeregach najwyższych urzędników państwowych, dzięki czemu kraj miał uczynić postęp we wdrażaniu reform - twierdzi źródło, które uczestniczyło w tym spotkaniu.
>>>>>
Oczywiscie lepiej zmieniac kraj na lepsze niz czekac na rewolucje ... Rewolucje sa kosztowne i nie ma gwarancji dobrego konca np. Rosja czy Iran ... Ale teraz ryzyko nie jest duze . Jest przyklad od Tunezji po Egipt w jakim kierunku isc !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:12, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Jordania: demonstracje zwolenników reform
W największych od tygodni demonstracjach w Jordanii ich uczestnicy domagali się w piątek od władz przyspieszenia procesu demokratycznych reform, między innymi wprowadzenia nowego prawa wyborczego.
Zwolennicy reform, a także wypowiedzenia podpisanego w 1994 roku układu pokojowego z Izraelem, demonstrowali w kilku jordańskich miastach. Najwięcej ich - ponad 2 tysiące - zebrało się w stolicy kraju, Ammanie. Manifestacje zorganizowały ugrupowania islamskie. Protesty w Jordanii trwają już od wielu miesięcy, jednak są znacznie słabsze niż w innych krajach arabskich.
>>>>>
Dziwne postulaty ... Demokratyzacja i wypowiedzenie wojny Izraelowi ???
Chca wojny ??? Absurd . Demokracja to pokoj a nie wojna ... W izraelu trwa obecnie bunt spoleczny i kraj ten sie zmienia . Postulaty wypowiadnia wojny Izraelowi w tej sytuacji sa debilne ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:21, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Wielotysięczna manifestacja w Ammanie
Tysiące ludzi manifestowały dzisiaj w Ammanie, domagając się szybszego tempa reform politycznych. Wiec w stolicy Jordanii zwołało Bractwo Muzułmańskie, będące główną siłą opozycyjną w kraju.
Przed manifestacją, która rozpoczęła się po piątkowych modlitwach, w centrum stolicy rozmieszczono co najmniej 2 tysiące policjantów. Bractwo Muzułmańskie zapowiadało, że weźmie w niej udział 50 tys. ludzi.
Manifestanci zgromadzili się przed meczetem króla Husajna. Trzymali wielki transparent z wyszczególnionymi żądaniami: demokratycznego prawa wyborczego, wybieralnych rządów, zmian w konstytucji, niezależnej władzy sądowniczej, trybunału konstytucyjnego, skutecznej walki z korupcją i niewtrącania się służb bezpieczeństwa w życie polityczne.
"Protestujemy od 20 miesięcy, a wy jeszcze nie zrozumieliście", "Przestańcie nas okradać" - głosiły inne transparenty.
Od stycznia zeszłego roku w Jordanii odbywają się na fali arabskiej wiosny mniejsze, ale regularne manifestacje, których uczestnicy domagają się reform politycznych i gospodarczych, ale nie żądają jak dotąd ustąpienia króla Abdullaha II.
W przeddzień wiecu król Abdullah rozwiązał podporządkowany władzom parlament, co zgodnie z konstytucją otwiera drogę do nowych wyborów, które - jak się oczekuje - zostaną przeprowadzone na początku przyszłego roku.
Ogłoszony w państwowych mediach dekret o rozwiązaniu parlamentu nie podaje daty wyborów, które wyłonią skład 120-osobowej izby niższej. Sam król wielokrotnie deklarował, że chce, by odbyły się one jeszcze w tym roku lub najpóźniej na początku przyszłego.
Bractwo Muzułmańskie zapowiedziało jednak, że wybory zbojkotuje, tak jak zbojkotowało je w 2010 roku.
Uchwalona w lipcu bieżącego roku nowa ordynacja wyborcza wywołała ostrą krytykę ze strony zdominowanej przez islamistów opozycji. Ordynacja zachowała dotychczasowy system, który marginalizuje rolę popierających islamistów Jordańczyków pochodzenia palestyńskiego na rzecz rdzennej ludności, obsadzającej administrację państwową i rozbudowany aparat bezpieczeństwa.
W razie zbojkotowania wyborów przez stanowiący polityczne ramię Bractwa Muzułmańskiego Front Akcji Islamskiej trudno będzie - jak zaznacza Reuters - uznać nowy parlament za wiarygodny.
"Chcemy rewizji konstytucji, zanim ludzie się zbuntują", "Chcemy reformy reżimu" - skandowali manifestujący.
Zanim wiec się rozpoczął, policja poinformowała o skonfiskowaniu broni palnej i pałek oraz zatrzymaniu ośmiu osób w trzech autobusach jadących do centrum Ammanu.
Organizatorzy pierwotnie zaplanowanej o tej samej porze i tym samym miejscu kontrdemonstracji pod hasłami poparcia dla króla odroczyli ją bezterminowo w czwartek, aby - jak podali - "uniknąć potencjalnych problemów".
>>>>
Zmiany sie slimacza ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:24, 05 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Jordania: Król Abdullah rozwiązał parlament
Król Jordanii Abdullah rozwiązał podporządkowany władzom parlament, co zgodnie z konstytucją otwiera drogę do nowych wyborów, które - jak się oczekuje - zostaną przeprowadzone na początku przyszłego roku.
Decyzję monarchy ogłoszono w przeddzień wiecu organizowanego przez Bractwo Muzułmańskie, będące największym ugrupowaniem islamskiej opozycji. Bractwo ma nadzieję, że będzie to największa demonstracja od czasu, gdy w ubiegłym roku w Jordanii pojawiły się inspirowane arabską wiosną uliczne protesty.
Zarówno Bractwo Muzułmańskie, jak i koalicja ugrupowań opozycji plemiennej i islamskiej żądają od Abdullaha, by przyspieszył zbyt powolne ich zdaniem tempo reform politycznych.
Ogłoszony w państwowych mediach dekret o rozwiązaniu parlamentu nie podaje daty wyborów, które wyłonią skład 120-osobowej izby niższej. Sam król wielokrotnie deklarował, że chce, by odbyły się one jeszcze w tym roku lub najpóźniej na początku przyszłego.
Uchwalona w lipcu bieżącego roku nowa ordynacja wyborcza wywołała ostrą krytykę ze strony zdominowanej przez islamistów opozycji, która zagroziła bojkotem wyborów, jeśli nie spełni się jej żądań w sprawie szerszej reprezentacji.
Ordynacja zachowała dotychczasowy system, który marginalizuje rolę popierających islamistów Jordańczyków pochodzenia palestyńskiego kosztem rdzennej ludności, obsadzającej administrację państwową i rozbudowany aparat bezpieczeństwa.
Jak zaznacza Reuters, w razie zbojkotowania wyborów przez stanowiący polityczne ramię Bractwa Muzułmańskiego Front Akcji Islamskiej trudno będzie uznać nowy parlament za wiarygodny.
>>>>
Beda wybory !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:57, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Arabska wiosna dotarła do Jordanii?
Przez jordańskie miasta przetoczyły się minionej nocy protesty. Tysiące osób skandowało: "Lud żąda obalenia systemu" - hasło znane z innych rewolucji arabskiej wiosny. Protesty wznieciła wprowadzona przez rząd podwyżka cen paliw.
Uczestnicy tegorocznych protestów, które od stycznia sporadycznie wybuchają w Jordanii, zwracają uwagę, że to przełomowe zmiany, bo w poprzednich demonstracjach żądano jedynie naprawy, ale nie obalenia reżimu.
W październiku król Jordanii Abdullah II rozwiązał parlament i mianował już czwartego w tym roku premiera - Abdullaha Ensura, próbując powstrzymać rosnącą opozycję wobec swoich autorytarnych rządów, tak ze strony Bractwa Muzułmańskiego, jak i świeckich ruchów domagających się sprawiedliwości społecznej.
Dzień później odbył się wiec zorganizowany przez Bractwo Muzułmańskie, w którym wzięło udział 10 tysięcy ludzi. Żądano wtedy przyspieszenia reform politycznych.
Winna dziura budżetowa
Premier Ensur podwyżkę cen paliw próbował uzasadnić dziurą budżetową sięgającą 3,5 miliarda jordańskich dinarów (5 miliardów dolarów). Gaz używany do gotowania, a przez wiele ubogich rodzin również do ogrzewania domów, zdrożał o ponad połowę, a diesel i nafta o jedną trzecią. We wtorek późnym wieczorem stacje benzynowe w Ammanie były zakorkowane, samochody ustawiały się w długich kolejkach, by zdążyć zatankować przed północą, gdy w życie wchodzą podwyżki cen.
Protestujący nie są przekonani do tłumaczeń premiera o dziurze budżetowej. Jeden z uczestników protestu niósł transparent z napisem: "Nie chcę, by z moich podatków finansowano łapówki urzędników".
Inni skandowali: "Gdy król spekuluje, lud protestuje", odnosząc się do znanej w Jordanii słabości króla Abdullaha do hazardu. Trzy dni wcześniej sąd skazał byłego szefa służb wywiadu na 13 lat więzienia za korupcję i nakazał zwrot 34 milionów dolarów oraz zapłacenie kar w wysokości 30 milionów dolarów. Był to pierwszy proces wysokiego rangą polityka, do którego doszło na fali protestów społecznych w Jordanii.
Będą dalsze demonstracje
W Ammanie tysiące osób protestowały w centrum stolicy na placu położonym w pobliżu siedziby Ministerstwa Spraw Wewnętrznych; według relacji świadków protesty przebiegały spokojnie. Niektórzy z demonstrujących próbowali rozpocząć okupację placu i zapowiadali na środę dalsze protesty.
W położonych na północy krajach miastach As-Salt i Al-Mafrak demonstranci palili opony, blokowali ulice. W As-Salt policja użyła gazu łzawiącego przeciwko protestującym, którzy próbowali spalić samochody zaparkowane przed pustą rezydencją premiera Jordanii.
W niektórych miastach demonstranci poszli o krok dalej i wznosili hasła przeciwko królowi, za co w Jordanii grożą trzy lata więzienia.
W proteście brały udział nie tylko zorganizowane siły polityczne. Poza lewicowymi działaczami i Bractwem Muzułmańskim, na ulicę wyszło wielu zwykłych ludzi, których nie stać po podwyżkach na zakup paliw - twierdzą świadkowie.
"Ogłaszamy, że od jutra władze obowiązuje godzina policyjna. Jeśli zobaczymy na ulicy kogoś z rządu, to go aresztujemy i zastrzelimy" - napisał jeden z jordańskich aktywistów na Twitterze; jego hasło natychmiast obiegło sieci społecznościowe.
>>>
Juz dawno dotarla !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:23, 16 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Jordania: demonstranci domagali się "obalenia reżimu"
Tysiące protestujących przeciwko drożyźnie skandowały w stolicy Jordanii Ammanie hasło arabskiej wiosny: "Naród chce upadku reżimu", co jest przejawem coraz silniejszego napięcia w państwie oszczędzanym dotąd przez bliskowschodnie wstrząsy społeczne.
Demonstracja w pobliżu głównego meczetu króla Husajna w centrum miasta przebiegła spokojnie, a policjanci po cywilnemu oddzielali przeciwników panującego króla Abdullaha od znacznie mniejszej grupy ludzi, wznoszących okrzyki na jego cześć.
"Ustąp Abdullahu, ustąp" - skandował około czterotysięczny tłum. Policjanci, niektórzy z nich w oporządzeniu do walk ulicznych, trzymali się w większości na uboczu.
Trwające od środy protesty, wywołane rządową decyzją o podwyższeniu cen paliw, doprowadziły w różnych prowincjonalnych miastach do aktów przemocy. Bezrobotni młodzi ludzie i inni demonstranci atakowali komisariaty policji, blokowali drogi płonącymi samochodami i podpalali lokalne siedziby władz. W czwartek w trakcie szturmu na komisariat policji w mieście Irbid na północy kraju zginęła jedna osoba, ale w piątek sytuacja wydawała się być spokojniejsza.
Stanowiące najlepiej zorganizowaną siłę opozycyjną Bractwo Muzułmańskie poparło piątkowe demonstracje, ale jego czołowi przedstawiciele nie wzięli w nich udziału.
- Król Abdullah powinien zdać sobie sprawę z sytuacji, odwołując decyzję o podwyżce cen. Naród jordański nie jest w stanie znieść dalszych wyrzeczeń - oświadczył przywódca Bractwa, szejk Hamam Said.
Bractwo zamierza zbojkotować wyznaczone na styczeń wybory parlamentarne, gdyż według niego ordynacja uprzywilejowuje popierający monarchię elektorat wiejski kosztem większości społeczeństwa, jaką stanowią Jordańczycy pochodzenia palestyńskiego, skupieni głównie w miastach.
>>>>
Popieramy wolnosc w Jordanii !!! Wolnosc a nie islamistyczny terror ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:50, 23 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Jordania: wybory parlamentarne w atmosferze społecznego niezadowolenia.
W środę w Jordanii odbywają się przedterminowe wybory parlamentarne. Chociaż bliskowschodnie wstrząsy społeczne, którym nadano nazwę arabskiej wiosny, omijały ten kraj, od zeszłego roku rośnie tu niezadowolenie z warunków ekonomicznych i ograniczeń demokracji.
Kulminacją tego niezadowolenia były listopadowe starcia demonstrantów z siłami bezpieczeństwa, które wybuchły w związku z znacznym podniesieniem przez rząd cen paliw. Demonstranci wzywali władze do przeprowadzenia głębokich reform politycznych i gospodarczych, w tym tworzenia nowych miejsc pracy, oraz do walki z biedą i korupcją.
Podczas tych gwałtownych protestów rozbrzmiewały również hasła niezadowolenia z polityki króla Abdullaha II ibn Husajna i niespotykane dotąd nawoływania do "obalenia reżimu".
Stanowiący jedyną realną siłę opozycyjną Front Akcji Islamskiej, któremu patronuje Bractwo Muzułmańskie, zapowiedział bojkot wyborów parlamentarnych, gdyż według niego ordynacja uprzywilejowuje popierający monarchię elektorat wiejski kosztem większości populacji, jaką stanowią Jordańczycy pochodzenia palestyńskiego, skupieni głównie w miastach. Do bojkotu przyłączyły się cztery mniejsze ugrupowania, w tym komuniści i Narodowy Front na rzecz Reform byłego premiera Ahmeda Obeidata.
- Jestem zmęczony słuchaniem tych samych sloganów, obietnic i kłamstw - mówi agencji AFP 43-letni Mohamed Kesi, zastrzegając, że nie pójdzie na głosowanie.
- Poprzednie parlamenty pokazały, że nie są zdolne do wprowadzenia reform i zmian. Przyszły parlament nie będzie wyjątkiem. Może być nawet gorzej - mówi AFP jeden z liderów Bractwa Muzułmańskiego, Zaki Bani Irszeid.
- Wybory to komedia, w której nie weźmiemy udziału - dodaje Irszeid w rozmowie z Associated Press. - To tani chwyt, żeby zyskać na czasie i zablokować wszelkie działania w kierunku prawdziwych reform.
Według komentatorów w razie zbojkotowania wyborów przez stanowiący polityczne ramię Bractwa Front Akcji Islamskiej trudno będzie uznać nowy parlament za wiarygodny i reprezentatywny.
Z drugiej strony - zauważa AP - wielu Jordańczyków nie ufa Bractwu, widząc wzrost jego znaczenia w Egipcie i obawiając się, że może ono przejąć władzę w Jordanii, pogrążając kraj w chaosie i braku stabilności.
Do głosowania w środowych wyborach uprawnionych jest 3,1 mln osób w tym liczącym 6,8 mln ludzi kraju. Według władz do udziału w nich zarejestrowało się 2,27 mln ludzi. Spośród 1 500 kandydatów Jordańczycy będą wybierać 150 deputowanych.
Przedterminowe wybory to następstwo rozwiązania 4 października ub. r. parlamentu przez króla, konfrontowanego z coraz silniejszymi żądaniami reform politycznych.
Wcześniej prawie wszyscy deputowani Izby Reprezentantów byli wyłaniani w jednomandatowych okręgach wyborczych, co spotykało się z krytyką, że startują w nich bardzo często ludzie związani lojalnością plemienną i stojący blisko dworu królewskiego; 12 miejsc było zarezerwowanych dla mniejszości etnicznych i religijnych, a 12 - dla kobiet.
Obecnie 27 miejsc będzie obsadzonych w systemie proporcjonalnym z ogólnokrajowych list partyjnych, co jest nadal krytykowane przez opozycję, która domaga się, by miejsc tych była połowa. Liczba miejsc zagwarantowanych dla kobiet wzrośnie do 15.
Opozycja chce też, aby król faktycznie przekazał część swoich prerogatyw parlamentowi, który zyskałby realną władzę. W zeszłym tygodniu premier Abdullah Ensur powiedział dziennikarzom, że monarcha rozpocznie proces stopniowego przekazywania swych uprawnień na rzecz parlamentu, ale nie podał szczegółów.
Sam król Abdullah na początku roku zadeklarował, że będzie śledził po wyborach wdrażanie "systemu parlamentarno-gabinetowego", w którym premier będzie wybierany "w porozumieniu" z ugrupowaniami parlamentarnymi. Zapis o tym, że w wyłanianiu nowego szefa rządu ma uczestniczyć parlament, wprowadzono do konstytucji w 2011 r.; był on jednym z głównych żądań opozycji. Do tej pory premiera mianował król. Ponadto nowelizacja konstytucji przewiduje większą swobodę ustawodawczą dla Izby Reprezentantów oraz większą rolę tego gremium w monitorowaniu prac rządu - pisze AP.
Władze Jordanii ustanowiły ponadto Niezależną Komisję Wyborczą w celu rozpatrywania ewentualnych skarg dotyczących fałszerstw wyborczych. Przewodniczący komisji Abdullah al-Chatib zaprosił na wybory międzynarodowych obserwatorów.
Jak donosi BBC, kampania wyborcza odbywała się bardziej na ulicznych wiecach i na plakatach niż w prasie, radiu, czy telewizji. Listy partii opozycyjnych pojawiły się na Facebooku, żeby dotrzeć do młodych wyborców; w Jordanii jest około 2,5 mln użytkowników Facebooka, z których ponad milion stanowią osoby w wieku 18-24 lata. Wyniki wyborów pokażą, czy kampania na Facebooku była w stanie zachęcić młodych do pójścia do wyborów, czy tylko komentowania ich w sieci - pisze BBC.
Nowy parlament będzie musiał wprowadzić reformy zgodnie z zaleceniami Międzynarodowego Funduszu Walutowego, polegające na cięciach subsydiów w sektorze energetycznym oraz redukcji zatrudnienia w administracji państwowej - zwraca uwagę BBC. Komentatorzy podkreślają, że oszczędności uderzą w społeczeństwo, w tym w tradycyjnych zwolenników monarchii, a uległy parlament wybrany na podstawie niskiej frekwencji nie wzmocni władzy rządu.
....
Zobaczymy w ktorym kierunku kraj pojdzie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:42, 10 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Katada gotów jechać do Jordanii, warunek:sprawiedliwy proces
Przebywający w W. Brytanii radykalny duchowny islamski Abu Katada dobrowolnie uda się do Jordanii, jeśli tamtejszy parlament ratyfikuje umowę gwarantująca mu sprawiedliwy proces - podał jego prawnik.
Rząd w Londynie od 12 lat zabiega o deportowanie Katady do Jordanii.
Jordania i Wielka Brytania uzgodniły umowę dotycząca niestosowania tortur, która ma ułatwić deportację Katady; rząd Davida Camerona już w kwietniu ogłosił, że ją podpisał. Prawnik islamskiego duchownego zapowiedział, że jego klient dobrowolnie uda się do Jordanii, jeśli parlament tego kraju ratyfikuje porozumienie.
Katada (właśc. Omar Mahmud Mohammed Othman) został w Jordanii dwukrotnie skazany zaocznie za udział w zamachach terrorystycznych z 1998 roku.
Brytyjski rząd od 2001 roku bezskutecznie usiłuje odesłać Katadę, nazywanego niegdyś prawą ręką Osamy bin Ladena w Europie.
Brytyjska specjalna komisja imigracyjna SIAC w listopadzie ub. roku orzekła, że islamski duchowny nie może być deportowany do Jordanii, ponieważ nie ma gwarancji, że zostanie mu tam wytoczony sprawiedliwy proces. Brytyjskie MSW (Home Office) odwołało się od tej decyzji, argumentując, że Katada jest "bardzo niebezpiecznym osobnikiem", który uniknął deportacji tylko z powodu błędów prawnych. W marcu sąd apelacyjny podtrzymał stanowisko SIAC.
Brytyjczycy po raz pierwszy aresztowali Abu Katadę w 2002 r. na mocy ustawy antyterrorystycznej, która dopuszczała przetrzymywanie podejrzanych o terroryzm bez postawienia im zarzutów; podejrzewano go o związki z Al-Kaidą. Zwolniono go w 2005 roku, po uchyleniu kontrowersyjnego prawa.
Już po kilku miesiącach wrócił jednak do celi, ponieważ Jordania wystąpiła o jego ekstradycję. Adwokaci Katady blokowali deportację, argumentując, że w razie postawienia go przed sądem jako materiał obciążający mogą być użyte dowody uzyskane za pomocą tortur.
W styczniu 2012 r. ekstradycję Katady do Jordanii zablokował Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz). Sąd zwolnił duchownego z więzienia za kaucją, a Wielka Brytania wznowiła procedurę ekstradycyjną po uzyskaniu od Jordanii zapewnienia, że przeciwko Katadzie nie będą wykorzystywane dowody uzyskane w wyniku tortur. 17 kwietnia Katada znów został aresztowany.
Po decyzji SIAC z listopada ub.r. wyszedł jednak ponownie z więzienia za kaucją. Po raz kolejny został aresztowany 9 marca w Londynie za niewywiązywanie się z warunków dotyczących swobody poruszania się i kontaktów, narzuconych mu przez SIAC.
>>>
Powinien byc miedzynarodowy trybunal bo to jest tego typu zbrodniarz .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:49, 16 Gru 2013 Temat postu: |
|
|
Król zaskoczył wszystkich! Ruszył z pomocą kierowcy
Śnieg w Jordanii jest dużym zaskoczeniem dla mieszkańców, ale jeszcze większym był widok króla, który widząc kierowcę, który utknął w zaspie ruszył mu z pomocą! Zobacz jak skończyła się ta nieoczekiwana interwencja.
....
Brawo ! Oto przyklad .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:23, 07 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Królowa Jordanii wspiera wdowę po brutalnie zamordowanym pilocie
Królowa Jordanii Rania pociesza żonę zamordowanego pilota -
Królowa Jordanii Rania pokazał się publicznie, aby pocieszyć zrozpaczoną wdowę po pilocie brutalnie zamordowany przez Państwo Islamskie. Anwar Tarawneh o spaleniu męża dowiedziała się z mediów społecznościowych - podaje independent.co.uk.
Arystokratka pojawiła się w domu rodzinnym małżonków, w pobliżu miasta Karak, po tym, jak zrozpaczona wdowa wyznała, że o śmierci męża przeczytała na Facebooku: "Spoczywaj w pokoju, Muath [Moaz]". Anwar Tarawneh poślubiła Moaza al-Kasasbeha zaledwie pięć miesięcy przed jego uwięzieniem przez ISIS.
Na wieść o śmierci pilota król Abdullah II skrócił swą wizytę w USA, by wrócić do kraju. - Jego Wysokość, najwyższy zwierzchnik sił zbrojnych, skrócił swój pobyt w Stanach Zjednoczonych po otrzymaniu informacji o męczeństwie bohaterskiego pilota - podała państwowa telewizja.
Armia jordańska potwierdziła śmierć swojego pilota, więzionego od grudnia przez dżihadystów z Państwa Islamskiego. Wcześniej we wtorek Państwo ISIS opublikowało w internecie nagranie wideo, mające przedstawiać egzekucję Kasaesbeha.
Na nagraniu widać mężczyznę stojącego w czarnej klatce. Ma na sobie pomarańczowe ubranie, podobne do tych, które noszą inni obcokrajowcy więzieni przez ISIS. Ubranie wygląda na zawilgocone, prawdopodobnie po uprzednim zmoczeniu go łatwopalną substancją. Po chwili do klatki zbliża się zamaskowany bojownik z pochodnią w ręku; przykłada ją do strumyka paliwa, który biegnie do klatki. Następnie islamiści rzucają na nią kawały gruzu i przejeżdża po niej spychacz. Według jordańskiej telewizji egzekucji dokonano 3 stycznia.
Kasaesbeh był w niewoli IS od 24 grudnia, gdy dżihadyści zestrzelili jego myśliwiec F-16 podczas nalotu sił międzynarodowej antyislamistycznej koalicji w prowincji Ar-Rakka na północy Syrii. Kasaesbeh to pierwszy pilot koalicji, który dostał się w ręce wroga.
Wcześniej IS poinformowało o zabiciu dwóch innych jeńców, obywateli Japonii - Kenjiego Goto oraz Haruny Yukawy. Za obydwu zakładników IS żądało wcześniej okupu wysokości 200 mln dolarów.
...
Niech nie placze ! Jest zona bohatera i meczennika ! Tacy ida do nieba
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:19, 15 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Jordania: wicelider Bractwa Muzułmańskiego skazany na 1,5 roku więzienia
Sąd w Ammanie skazał w niedzielę wiceszefa jordańskiego Bractwa Muzułmańskiego Zakiego Baniego Rushaida na półtora roku więzienia za krytykę w mediach społecznościowych Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA), które umieściły na czarnej liście jego ugrupowanie.
Rushaid został aresztowany w listopadzie ubiegłego roku po skrytykowaniu na facebooku ZEA za to, że Emiraty uznały Bractwo Muzułmańskie za ugrupowanie terrorystyczne.
Islamski przywódca, którego ugrupowanie wchodzi w skład głównej partii opozycyjnej w Jordanii, napisał, że rząd Zjednoczonych Emiratów Arabskich "jest pierwszym sponsorem terroryzmu" i oskarżył go o "odgrywanie roli policjanta amerykańskiego w regionie i służącego projektowi syjonistycznemu".
Była to jego reakcja na decyzję ZEA uznania 83 międzynarodowych ugrupowań islamskich za "organizacje terrorystyczne". Należą do nich m.in.Al-Kaida, Państwo Islamskie (IS) i Bractwo Muzułmańskie.
Zjednoczone Emiraty Arabskie, i ich bliski sojusznik Jordania, uczestniczą w koalicji antydżihadystycznej pod dowództwem USA i prowadzą naloty przeciwko Państwu Islamskiemu.
Bractwo Muzułmańskie, organizacja islamu sunnickiego, założona w Egipcie w 1928 roku, ma swoje filie w 70 krajach świata. Ich status jest różny — od oficjalnych partii politycznych, mających swoich przedstawicieli w parlamencie, przez grupy społeczno-religijne aż po podziemne, nielegalne bojówki terrorystyczne.
...
Mial prawo sie wsciec jak go zrownali z Alkaida . To ze taka nazwa nic nie znaczy . Wladze moga po prostu przy okazji IS niszczyc opozycje a tego nie popieramy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:39, 21 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Z jaskiń musieli przenieść się do wioski. Teraz do nich wracają
prz/hlk/
2016-06-21, 20:14
Skomentuj
0
Mieszkańcy Umm Sayhoun nie chcą dłużej żyć w przeludnionej wiosce. Wracają więc do pozostawionych 30 lat temu jaskiń w starożytnej Petrze. Z wykutego w skałach miasta władze Jordanii kazały im się przenieść w latach 80. - Wioska nie podobała mi się od pierwszej chwili. Chcę mieszkać w Petrze, a kiedy umrę, chcę zostać tutaj pochowana - powiedziała jedna z kobiet, która wróciła do jaskini.
Rozrywka
Prezydent Obama w jaskini z rodziną
Petra to ruiny miasta Nabatejczyków i zabytek wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W starożytności wiódł tędy szlak handlowy, którym do Grecji i Rzymu docierały jedwab oraz przyprawy. W czasach największej świetności, czyli 2 tys. lat temu, w Petrze mieszkało od 30 do 40 tysięcy ludzi. Wraz z upływem kolejnych stuleci liczba mieszkańców malała.
Ostatni mieszkańcy Petry opuścili miasto w latach 80. Jaskinie zamienili na domy z elektrycznością w nowo wybudowanej wiosce Umm Sayhoun. Na początku mieszkało w niej 265 osób, ale populacja urosła do ponad 6 tys. i wioska jest już przeludniona. - Brakuje w niej miejsca, żeby mieszkać. Wielu ludzi, takich jak ja, ma tam dom z dwoma pokojami, w którym żyje 15 lub 16 osób - powiedział Suleiman Al-Bdoul.
Spór o ziemię
W 2000 r. wybuchł konflikt o ziemię. Na polecenie władz wyburzono dom, który bez zezwolenia budowała jedna z rodzin. Wybuchły zamieszki, członkowie plemienia Al-Bdoul starli się z policją, trzy osoby zginęły.
- Ponieważ nie ma ziemi na budowę domów, młode pokolenie wraca do Petry. Wystarczy sobie wyobrazić jak to jest, gdy ma się 27 lat i mieszka się w domu z ojcem, matką i dziesięciorgiem rodzeństwa. Młodemu mężczyźnie bardzo trudno czuć się w takich warunkach swobodnie - powiedział Raami Manaja, członek plemienia Al-Bdoul i przewodnik wycieczek.
Do Petry wróciło już ponad 20 rodzin. Władze Jordanii planują wybudowanie większej wioski w nowym miejscu, ale starsi mieszkańcy nie chcą się już nigdzie przeprowadzać.
AP HORIZONS
...
Takie problemy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:16, 28 Sie 2016 Temat postu: |
|
|
Prezydent Duda rozmawiał z królem Jordanii o sytuacji na Bliskim Wschodzie
zdr/
2016-08-28, 18:51
Sytuacja w regionie Bliskiego Wschodu oraz kwestie bilateralnej współpracy Polski i Jordanii w sprawach dotyczących gospodarki i bezpieczeństwa to główne tematy, jakie poruszano podczas niedzielnego spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z królem Jordanii Abdullahem II.
Flickr/Ash Carter/CC BY 2.0
Świat
Król Jordanii: nie przyjmiemy więcej...
Król Jordańskiego Królestwa Haszymidzkiego Abdullah II przebywa w Polsce z nieoficjalną wizytą.
Spotkanie, do którego doszło w Gdańsku, jest - jak informuje Kancelaria Prezydenta - potwierdzeniem dobrych relacji polsko-jordańskich. Do ostatniej rozmowy głów państw doszło w czasie zeszłorocznego szczytu Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Jej efektem była m.in. propozycja podjęcia dwustronnych konsultacji w dziedzinie bezpieczeństwa.
Państwo objęte wzmocnionym partnerstwem
W komunikacie kancelarii wskazano, że Jordania współpracuje blisko z Unią Europejską, jest jednym z najważniejszych partnerów NATO. Na szczycie Sojuszu w Newport w 2014 r. została zaliczona do grupy państw objętych wzmocnionym partnerstwem (wraz ze Szwecją, Finlandią, Australią i Gruzją). Siły Królestwa brały udział w natowskich operacjach w Afganistanie, Bośni i Hercegowinie oraz w Libii. Ponadto, jako pierwsze z państw Dialogu Śródziemnomorskiego, Jordania wniosła swój wkład do Sił Odpowiedzi NATO.
Król Abdullah II, w przeddzień rocznicy wybuchu II Wojny Światowej złożył wieniec pod pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte.
PAP
...
Trzeba im pomoc z uchodzcami.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:24, 28 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
FAKTY
OPINIE
AKCJE RMF FM
ROZRYWKA
ZDJĘCIA
FILMY
RMF 24 Fakty Świat Cios dla 3 milionów migrantów w Jordanii. Nie będzie dopłat do zakupów chleba
Cios dla 3 milionów migrantów w Jordanii. Nie będzie dopłat do zakupów chleba
Dzisiaj, 28 stycznia (10:12)
Rząd Jordanii ogłosił w sobotę, że od tego dnia zmuszony jest wskutek sytuacji finansowej państwa wycofać się z dopłat do zakupów chleba; decyzja pogorszy zwłaszcza sytuację 3 mln imigrantów, których przyjęła. Worek mąki podrożeje ponad pięciokrotnie.
Zdjęcie ilustracyjne /Gérard Houin/BELGA /PAP/EPA
Zdjęcie ilustracyjne/Gérard Houin/BELGA /PAP/EPA
Jordański minister przemysłu, handlu i zaopatrzenia Jarub Falah Kudah wyjaśnił, że rząd był zmuszony pojąć tę decyzję w celu uzdrowienia finansów publicznych, a najdotkliwiej ugodzi ona Irakijczyków i Egipcjan przebywających w obozach dla uchodźców.
Ceny chleba podskoczyły od 67 proc. do 100 proc. Dla najuboższych Jordańczyków są przewidziane dopłaty do chleba w wysokości 27 dinarów (38 dolarów) rocznie.
Dotąd rząd Jordanii wydawał rocznie na dofinansowanie produkcji chleba, która dla wielu ludzi na Bliskim Wschodzie stanowi podstawę ich wyżywienia, 200 mln dolarów rocznie.
Jordańscy eksperci przewidują, że pierwszym następstwem wycofania się rządu z dofinansowania zakupów pieczywa będzie zamykanie piekarni w najuboższych dzielnicach jordańskich miast.
Jordański rząd wycofał się z dofinansowywania zakupów chleba pod naciskiem Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który analizował ostatnio sytuację kraju przeżywającego kryzys finansowy pod ciężarem pomocy dla uchodźców napływających w ostatnich latach zwłaszcza z Syrii oraz bezrobocia i zastoju w gospodarce.
W zeszłym roku podwyżki cen doprowadziły do demonstracji w wielu miastach kraju; niektórzy ich uczestnicy domagali się dymisji rządu.
...
Trzeba transportow chleba! Nie pieniedzy tylko chleba do Jordanii.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:26, 11 Wrz 2020 Temat postu: |
|
|
Potężna eksplozja wstrząsnęła miastem w Jordanii. Wybuch w składzie amunicji
Silny wybuch w drugim co do wielkości mieście Jordanii, Az-Zarce. W nocy doszło do potężnej eksplozji, która wstrząsnęła miastem. Łunę ognia widać było ze stolicy. Według miejscowych mediów do eksplozji doszło w składzie amunicji na ternie bazy...
...
No paczcie panstwo znowu wokol syjonistow bum!.
Pechowcy ciagle sa podejrzani.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|