Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Ofiary kaczyzmu.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:14, 21 Cze 2016    Temat postu: Ofiary kaczyzmu.

Były wiceszef BOR skazany ws. ochrony VIP-ów w Smoleńsku
po/
2016-06-21, 09:54

Gen. Paweł Bielawny uznany został za winnego nieprawidłowości przy ochronie wizyt VIP-ów w Smoleńsku w 2010 r. Funkcjonariusz usłyszał wyrok 1,5 roku więzienia w zawieszeniu.

...

To mamy pierwsza znana ofiare kaczyzmu. Skazanie tak absurdalne jak za stalina gdy hurtem ,,przyznawali sie" ze sa szpiegami. Co ma ochrona do pilotazu? Nawet nie ma pojecia o nim bo od tego sa piloci.
Kto nastepny?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:04, 21 Cze 2016    Temat postu:

Były wiceszef BOR skazany ws. ochrony VIP-ów w Smoleńsku
po/
2016-06-21, 11:41



Skomentuj
1
Gen. Paweł Bielawny uznany został za winnego nieprawidłowości przy ochronie wizyt VIP-ów w Smoleńsku w 2010 r. Usłyszał wyrok 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 10 tys. zł grzywny i 5 lat zakazu wykonywania zawodu funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu. Sąd orzekł w uzasadnieniu, że nie ma podstaw, by uznać, że przyczyną katastrofy smoleńskiej był zamach przy użyciu materiałów wybuchowych.


Kraj
Szef MON: ofiary katastrofy smoleńskiej muszą...

Wtorkowy wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie jest nieprawomocny. Według sądu Bielawny m.in. odstąpił od rekonesansu lotniska w Smoleńsku, zatwierdził zaniżony stopień ochrony wizyt, nie zapewnił ochrony samolotów w Smoleńsku. W efekcie sąd uznał, że oskarżony spowodował zagrożenie dla prezydenta i premiera.



Prokuratura wnosiła o karę łączną 2 lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat; 10 tys. zł grzywny oraz zakaz wykonywania zawodu funkcjonariusza BOR na 10 lat. Obrona chciała uniewinnienia.



"Dowody nie wskazują na hipotezę zamachu"



Sąd nie ma podstaw, by uznać, że przyczyną katastrofy smoleńskiej był zamach przy użyciu materiałów wybuchowych; BOR prawidłowo sprawdził pod tym kątem Tu-154 przed lotem 10 kwietnia - mówił sędzia Paweł Dobosz w uzasadnieniu wyroku.



Sędzia podkreślił, że żadne dowody będące w dyspozycji sądu nie wskazywały na hipotezę zamachu. Tym samym nie ma podstaw do twierdzenia, że BOR tej katastrofie nie zapobiegło - dodał sędzia.



Sędzia Dobosz podkreślił w ustnym uzasadnieniu wyroku, że rolą BOR jest zapobieganie wszelkim zagrożeniom dla osób chronionych, także np. zagrożeniem wybuchem. Temu służy np. sprawdzenie pirotechniczne, którego tutaj dokonano prawidłowo. BOR wykonał zadanie co do ewentualnego wprowadzenia na samolot ładunku wybuchowego - dodał sędzia.



"VIP-y nie powinny były lądować w Smoleńsku"



Sąd uznał też, że "podmioty współorganizujące wizyty z 7 i 10 kwietnia nie powinny w ogóle rozważać lotniska Smoleńsk-Siewiernyj jako miejsca lądowania VIP-ów."



Sędzia zaznaczył, że powszechną wiedzą podmiotów współorganizujących obie wizyty - w tym kancelarii premiera, jak i kancelarii prezydenta - było, że Smoleńsk-Siewiernyj było "lotniskiem zamkniętym". Tymczasem, według instrukcji HEAD, lądowanie samolotów z VIP-ami mogło następować tylko na lotniskach czynnych - dodał sędzia. Z przytoczonych przezeń zeznańświadków wynikało, że Rosjanie zapewniali stronę polską, iż lotnisko będzie czynne na wizyty premiera Donalda Tuska i prezydenta Lecha Kaczyńskiego - 7 i 10 kwietnia 2010 r.



"Poważny błąd"



Sąd uznał, że w tej sytuacji podmioty współorganizujące obie wizyty nie powinny w ogóle rozważać tego lotniska jako miejsca lądowania VIP-w. Sędzia Dobosz podkreślił, że nie jest rolą sądu w tej sprawie badanie odpowiedzialności podmiotów państwowych w tej sprawie.

Według sądu, w związku z taką sytuacją na BOR spoczywały dodatkowe obowiązki co do rekonesansu lotniska - którego nie przeprowadzono.



- To bardzo poważny błąd przy planowaniu zabezpieczeń obu wizyt - mówił sędzia. - To było nieodpowiedzialne, za co odpowiada oskarżony - dodał. Jego zdaniem Bielawny mógł to uczynić poprzez interwencję u Federalnej Służby Ochrony Rosji.



"Funkcjonariusze mogli nie wiedzieć, kogo się słuchać"



Ponadto, według sądu, nie było sprawnego przepływu informacji między osobami zaangażowanymi w zabezpieczenie obu wizyt. Wynikało to z braku odprawy koordynacyjnej, którą powinien był zorganizować właśnie Bielawny - uznał sąd. "Część funkcjonariuszy nie wiedziała, kto jest dowódcą zabezpieczeń" - powiedział sędzia Dobosz. Zdaniem sądu stwarzało to zagrożenie dla bezpieczeństwa ochranianych osób, bo np. "funkcjonariusze mogli nie wiedzieć, kogo się słuchać".



Sędzia Dobosz zaznaczył zarazem, że BOR nie mogło ingerować w czynności kontrolerów lotów. - Funkcjonariusz BOR nie miał też prawa zakazać lądowania w Smoleńsku ze względu na trudne warunki atmosferyczne" - oświadczył sędzia.



"Podważają zaufanie obywatela"



To przejaw tego, co się określa mianem państwa teoretycznego - mówił też sprawie gen. Bielawnego sędzia.



Dodał, że takie działania podważają zaufanie obywatela do państwa, skoro nie jest ono w stanie zapewnić należytej ochrony najważniejszym osobom w państwie.



Sędzia ujawnił, że krótko po katastrofie z 10 kwietnia oficer BOR będący w Smoleńsku dzwonił do centrali BOR w Warszawie, by dowiedzieć się, "co się stało z samolotem". Według sędziego jest to dowód na to, "jak słaba była wymiana informacji, jak słabe było zabezpieczenie". Jego zdaniem jest to też "świadectwo, do czego może doprowadzić, że w określonym miejscu nie ma funkcjonariusza BOR.



Według sądu plan zabezpieczenia obu wizyt nie odpowiadał wzorcom, który obowiązywał w BOR. Zdaniem sądu Bielawny odpowiada też za nieprzestrzeganie instrukcji działań ochronnych BOR, które sam określił.

"Obniżenie bezpieczeństwa ochranianych osób i poświadczenie nieprawdy"

Bielawnego oskarżono o niedopełnienie - od 18 marca do 10 kwietnia 2010 r. - obowiązków związanych z planowaniem, organizacją i realizacją zadań ochronnych Biura.

Według Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga "skutkowało to znacznym obniżeniem bezpieczeństwa ochranianych osób, czym działał na szkodę interesu publicznego, tj. zapewnienia ochrony prezydentowi RP i prezesowi Rady Ministrów oraz interesu prywatnego osób pełniących urząd prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii Kaczyńskiej oraz urząd prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska".

Drugi zarzut to poświadczenie nieprawdy w dokumentach, że fotograf współpracujący z BOR jest funkcjonariuszem Biura w delegacji do Smoleńska. Za ten drugi zarzut grozi do 5 lat więzienia; za pierwszy - do 3 lat. Sąd uznał oba zarzuty.

W rozpoczętym w listopadzie 2014 r. procesie Bielawny nie przyznawał się do zarzutów. Podstawą oskarżenia były opinie dwóch biegłych, według których m.in. sposób organizacji i realizacji działań ochronnych był niezgodny z zasadami BOR.

PAP,

...

Jacys biegli bo sad sie oczywiscie nie zna. BYLA MGLA I DZIECKO ROZUMIE CO TO ZNACZY! CO MIAL DO TEGO BIELAWNY?
SMIERDZI NA KILOMETR!
A opetani u o.Rydzyka juz wymieniaja belkotliwie kolejne nazwiska. Tluszcza sie rozochocila.
Przypominam ze winni sa Kaczynscy ktorzy wywierali presje aby ladowac za wszelka cene bo byla kampania wyborcza i ,,trzeba bylo sie pokazac w Katyniu"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133592
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:20, 21 Cze 2016    Temat postu:

Prezes PiS: mam nadzieję, że będzie jeszcze więcej wyroków
kan
2016-06-21, 12:02
Skomentuj
0
Mam nadzieję, że będzie jeszcze więcej wyroków - powiedział lider PiS Jarosław Kaczyński, pytany we wtorek o komentarz ws. wyroku na b. wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego za nieprawidłowości przy ochronie wizyt VIP-ów w Smoleńsku w kwietniu 2010 r.
PAP/Jacek Turczyk

Kraj
Były wiceszef BOR skazany ws. ochrony VIP-ów...

Sąd Okręgowy w Warszawie nieprawomocnie skazał we wtorek Bielawnego na karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 10 tys. zł grzywny i 5 lat zakazu wykonywania zawodu funkcjonariusza BOR. Według sądu Bielawny m.in. odstąpił od rekonesansu lotniska w Smoleńsku, zatwierdził zaniżony stopień ochrony wizyt, nie zapewnił ochrony samolotów w Smoleńsku. W efekcie sąd uznał, że oskarżony spowodował zagrożenie dla prezydenta i premiera.



- Wiem o tym. Mam nadzieję, że będzie jeszcze więcej wyroków, ale nie znam materiału dowodowego w tej sprawie, tak że nie potrafię ocenić tego wyroku - powiedział Jarosław Kaczyński przed spotkaniem rodzin ofiar katastrofy z prokuratorami prowadzącymi śledztwo ws. katastrofy.



"Szkoda, że w zawieszeniu"



Na spotkanie przyjechała też córka prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii Kaczyńskiej - Marta Kaczyńska, ale nie rozmawiała z dziennikarzami.



Wdowa po Rzeczniku Praw Obywatelskich Januszu Kochanowskim, Ewa Kochanowska, pytana o wyrok dla Bielawnego, powiedziała: - Cieszy. Cieszy taki wyrok, szkoda, że w zawieszeniu.



Oceniła, że takich wyroków powinno być "dużo więcej". - Wychodzą karygodne zaniedbania, na granicy przestępstw, nie jest moją rolą je osądzać, chociaż swoje zdanie mam - powiedziała.



Natomiast wdowa po dowódcy Sił Powietrznych gen. Andrzeju Błasiku, Ewa Błasik powiedziała, że b. szef BOR gen. Marian Janicki próbował bezpodstawnie obwinić jej męża.



"Najważniejsza jest prawda"



Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie, powiedziała, że kwestia winy i kary była dla niej zawsze drugorzędna, a najważniejsza była prawda. - Nie mam tutaj zdania i nie wydaje mi się, żeby to było najistotniejsze, może tylko o tyle, że pokazuje, że jednak ktoś zawinił - powiedziała.



Jerzy Nowacki, wdowiec po b. wicepremier Izabeli Jarudze-Nowackiej, pytany o skazanie Bielawnego za błędy w organizacji lotów, ocenił, że na pewno były błędy, ale zastrzegł, że nie wie, czy akurat b. wiceszef BOR był winny.



Wnuk Anny Walentynowicz, Piotr Walentynowicz, choć przyznał, że nie interesował się sprawą Bielawnego, to ocenił, że uchybienia BOR były ogromne. "Natomiast jedna osoba to troszeczkę za mało i jakieś 1,5 roku w zawieszeniu, to tak trochę słabo za taką tragedię" - mówił.



"BOR prawidłowo sprawdził Tu-154M"



Skazując Bielawnego sąd podkreślił, że nie ma podstaw, by uznać, że przyczyną katastrofy smoleńskiej był zamach przy użyciu materiałów wybuchowych, a BOR prawidłowo sprawdził Tu-154M. Sędzia Paweł Dobosz podkreślił, że żadne dowody będące w dyspozycji sądu nie wskazywały na hipotezę zamachu, a tym samym nie ma podstaw do twierdzenia, że BOR tej katastrofie nie zapobiegło.



Sąd uznał, że podmioty współorganizujące wizyty z 7 i 10 kwietnia nie powinny w ogóle rozważać lotniska Smoleńsk-Siewiernyj jako miejsca lądowania VIP-ów.

...

Wiezienia powinny byc pelne! To wyleczy wielkie kompleksy karzełka moralnego. I WYRZUTY SUMIENIA ZE SWOJA GLUPOTA I WARIACTWEM WYKONCZYL BRATA! Tak jakby nie mozna bylo zawrocic tym samolotem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy